Dom z Pomysłem
Transkrypt
Dom z Pomysłem
zachęcamy odwiedzamy działamy pasjonaci Bawełna i polar to ulubione materiały Natalii. Nie prują się, są odpowiednio elastyczne, nie za cienkie i nie za grube. W sam raz. Natalia długo eksperymentowała z pozszywanymi sześciokątami, by można je było dowolnie składać. Udało się. A przy okazji wyszło na jaw, że komputer i szydełko, inżynierskie doświadczenie i ludowa inspiracja świetnie się uzupełniają. Szydło z worka Gdyby nie wspomnienie z dzieciństwa, Natalia Bieńkowska nadal pracowałaby w biurze architektonicznym nad cudzymi projektami. Ale przypomniała sobie charakterystyczne dywaniki, które jej babcia szyła z pociętych ubrań. I tą samą metodą zaczęła robić szydełkowe pufy. To był jej pierwszy krok w stronę życiowych zmian. tekst Agnieszka Rodowicz stylizacja Kinga Mostowik zdjęcia Michał Mrowiec N atalia siedzi na podłodze w swoim mieszkaniu i pracowicie tnie ubrania. Z turkusowego T-shirtu, żółtej bluzy i dwóch żółtych polarów zostaje stosik pasków o szerokości mniej więcej dwóch centymetrów. Potem zwija paski w kłębki. Z kolorowej „włóczki” zrobi na szydełku kolejny dywanik. Na pomysł takiego recyklingu starych ubrań wpadła kilka lat temu. Pracowała wtedy w biurze architektonicznym. Po pracy zapełniała swój prywatny notes projektami rozmaitych gadżetów. Traktowała to jako odskocznię od codziennej orki w korporacji. Projekty kończyły swój żywot na papierze aż do dnia, w którym Natalia postanowiła zrobić coś naprawdę. Pomógł jej w tym przypadek. Kiedy odwiedziła znajomych na podlubelskiej wsi, w jed- nym z wiejskich domów zobaczyła na krześle wydziergane na szydełku kółko. Podobne, tylko dużo większe, leżało na podłodze. „Wtedy przypomniał mi się dom babci na Podlasiu – mówi Natalia. – Chodniki, którymi wyłożone były podłogi, babcia tkała na krosnach z pociętych na paski starych ubrań”. To był impuls, na który Natalia czekała. Przerodził się w projekt nie tylko poprawny ekologicznie, bo wykorzystujący nikomu niepotrzebną odzież, ale również przywracający do życia dawno zapomnianą technikę szycia. Natalia kupiła porządne duże szydło i na serio zabrała się za robotę. Pierwszy był puf, który natychmiast sprzedał się na festiwalu recyklingowym. Drugi – dywanik z pozszywanych sześciokątów, które można dowolnie składać w siedziska i rozkładać – znalazł nabywcę aż w Hong Kongu. zachęcamy odwiedzamy działamy pasjonaci Przy projektowaniu pufów Natalia odwołuje się do etnicznych wzorów. W równym stopniu zachwyca ją meksykański folklor, co wielkanocna procesja w Łysych niedaleko Ostrołęki. 1 2 3 1, 2, 3. Do cięcia ubrań potrzebne są bardzo ostre nożyczki. Żeby usprawnić proces, Natalia tnie materiał w kółko, spiralnie. „Nitki” są wtedy najdłuższe. Powiązane końcami zostają zwinięte w kłębki. Szare lub czarne tło i tylko jeden lub dwa kolory dopełniające. Prosta, czasem nawet oszczędna tonacja pufów odróżnia je od tradycyjnych pstrokatych dzierganek. Natalia Bieńkowska Dzięki tym prototypom Natalia przekonała się, że potrafi swoje pomysły wdrażać w życie. Rzuciła posadę w korporacji i zaczęła pracować na własny rachunek. Wykonuje projekty architektoniczne, urządza wnętrza, a w wolnych chwilach wymyśla kolejne ekologiczne gadżety i szydełkuje. Natalia wciąż udoskonala technikę i pracuje nad formami. Nawiązała współpracę z tapicerem, który wnętrza pufów wypełnia tapicerską wełną i trawą morską. Do wyrobu „włóczki” używa tylko T-shirtów, bluz polarowych i bawełnianych. Nie prują się po cięciu, nie są zbyt elastyczne, nie za cienkie, nie za grube. Na jedno siedzisko potrzeba około siedmiu kilogramów ubrań ze szmateksu i wiele godzin pracy. Ponieważ Natalia ma też inne obowiązki, zastanawia się, w jaki sposób zwiększyć efektywność szycia pufów i dywanów. „Wymyśliłam, że mogłabym do szydełkowania zatrudnić kobiety z osiedlowego klubu seniora. One miałyby dodatkowy zarobek, a ja pomoc. Taki fair trade po polsku” – mówi Natalia, która na co dzień segreguje śmieci i śledzi recyklingowe trendy. Na razie trochę pomaga jej teściowa. „W kilka osób pracuje się lepiej” – uważa Natalia. Kiedyś cały wieczór szydełkowały z teściową i siostrą. Dziergały, plotkowały, miały nareszcie dla siebie czas. „To było takie przyjemne – wspomina Natalia i dodaje: – Szkoda, że czasy, kiedy kobiety spotykały się przy wspólnym darciu pierza, już nie wrócą”. TEN ADRES WARTO ZNAĆ Pufy i dywaniki Natalii Bieńkowskiej można zamówić na jej stronie internetowej www.oodesign.eu. Warto tam też śledzić, co nowego chodzi jej po głowie. Filcowe tajniki To jeden z najstarszych materiałów robionych przez człowieka, prawdopodobnie starszy nawet od tkaniny. Jego ślady, datowane na 6500 lat p.n.e., znaleziono na terenie Turcji. Do dziś, za pomocą techniki wywodzącej się z neolitu,wytwarzają go nomadzi ze środkowej Azji, szyjąc dywany, namioty i ubrania. Filc jest ekologiczny i uniwersalny. Nie ma osnowy, spadów, nie strzępi się, da się go ciąć i formować w dowolne kształty. Surowcami mogą być wełna