Kiedy umowa o pracę może zostać uznana za nieważną?

Transkrypt

Kiedy umowa o pracę może zostać uznana za nieważną?
Kiedy umowa o pracę może zostać uznana za nieważną?
Z kontroli przeprowadzanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych wynika, że bardzo często
pracodawcy zawierają fikcyjne umowy o pracę, służące jedynie uzyskaniu świadczeń z ubezpieczeń
społecznych. Organy ZUS często kwestionują prawdziwość umowy o pracę zawartej np. z kobietą
ciężarną, twierdząc, że strony, zawierające umowę, działały z zamiarem obejścia prawa. Sąd
Najwyższy w wielu orzeczeniach nie podzielał zdania ZUS i wskazywał, że jeśli wolą pracodawcy i
pracownika było faktyczne nawiązanie stosunku pracy, to nie można mówić, że taka umowa miała na
celu obejście prawa. Jako przykład przytoczyć można dwa różne stany prawne:
W pierwszym orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjęło, że wady oświadczeń woli dotykające
umowę o prace nawet powodujące jej nieważność nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z
ubezpieczenia społecznego (wyrok SN z 2 czerwca 2005, I UK 337/05).
W omawianej sytuacji umowa o pracę zawarta między zatrudnioną a pracodawcą w okresie
od 1 marca 2003 r. do 28 maja 2003 r. nie była czynnością prawną pozorną, ponieważ była faktycznie
realizowana. Umowa ta jednak, zdaniem sądu, miała na celu wyłącznie umożliwienie zatrudnionej
skorzystania z emerytury przewidzianej w przepisie art. 29 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353 ze zm.),
w brzmieniu obowiązującym w spornym okresie. Stąd sąd uznał tę umowę za nieważną na mocy art.
58 § 1 K.c., kwalifikując ją jako czynność prawną mającą na celu obejście prawa. Na skutek skargi
kasacyjnej zatrudnionej Sąd Najwyższy przyjął, że zatrudniona podjęła pracę na podstawie umowy o
pracę w wymiarze pół etatu i faktycznie ją wykonywała, jednak uznał, że zmierzała ona do obejścia
ustawy, bowiem brak było rzeczywistej potrzeby zatrudnienia pracownika przez pracodawcę. Nadto
sąd za nietrafny pogląd uznał, iż cel zawarcia umowy przesądza o uznaniu tej czynności prawnej za
nieważną na mocy art. 58 § 1 K.c. Cel obejścia ustawy, skutkujący nieważnością, polega na takim
ukształtowaniu treści umowy, które pozornie nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości zmierza
do zrealizowania celu przez nią zakazanego.
Generalnie jednym z celów umowy o pracę jest jego przewidywany (w dalszym bądź bliższym
czasie) skutek w prawie do świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Konsekwencje statusu
pracowniczego przenoszą się na sferę ubezpieczeń społecznych, albowiem zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt
1 ustawy z dnia 17 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887
ze zm.) pracownicy podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym - emerytalnemu i
rentowemu, a z mocy art. 13 pkt 1 tej ustawy podlegają oni obowiązkowo ubezpieczeniom
emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia nawiązania stosunku pracy.
Objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym rodzi z kolei zamierzone przez
obowiązujące przepisy prawa konsekwencje w prawie do świadczeń z tego ubezpieczenia. W istocie
w przedmiotowej sprawie chęć uzyskania wcześniejszej emerytury jawi się jako główny motyw
zawarcia umowy o pracę, jednakże fakt realizowania postanowień tej umowy w sposób
odpowiadający warunkom określonym w przepisie art. 22 K.p. prowadzi do wniosku, że strony tej
umowy zmierzały do z góry założonego celu w sposób, któremu trudno zarzucić obejście
obowiązujących przepisów. Wzajemne, nawet krótkotrwałe, wykonywanie przez pracownika i
pracodawcę obowiązków wynikających z nawiązanej umowy o pracę wskazuje na to, iż cel tej umowy
został zrealizowany zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa (art. 22 K.p.).
Podobny pogląd wyrażony został również przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 stycznia
2005 r., II UK 141/04 (OSNP 2005 nr 15, poz. 235), w którym stwierdza się, że stronom umowy o
pracę, na podstawie której rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa płynące z tej umowy,
nie można przypisać działania w celu obejścia ustawy (art. 58 § 1 K.c. w zw. z art. 300 K.p.). Co więcej,
orzecznictwo Sądu Najwyższego idzie dalej w swych poglądach dotyczących wzajemnego
oddziaływania prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych, w zakresie stosunków pracy. Sąd
Najwyższy wielokrotnie zwracał uwagę, że wady oświadczeń woli dotykające umowy o pracę - nawet
powodujące ich nieważność - nie skutkują w sferze prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
W tych stosunkach, prawną doniosłość, ma jedynie zamiar obejścia prawa przez "fikcyjne" zawarcie
umowy, tj. takie, które nie wiąże się ze świadczeniem pracy, a dokonanie zgłoszenia do ubezpieczenia
następuje pod pozorem zatrudnienia. (...)
Aktualnie ustawodawca uzależniał już prawo do otrzymania emerytury od określonego czasu
pozostawania w stosunku pracy i obecnie istnieje już wymóg pozostawania w stosunku pracy, przez
co najmniej 6 miesięcy, w okresie ostatnich 24 miesięcy podlegania ubezpieczeniu społecznemu lub
ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu, chyba że w dniu zgłoszenia wniosku o emeryturę są
uprawnieni do renty z tytułu niezdolności do pracy.
W drugim stanie prawnym mamy sytuację, w której zatrudniona w firmie produkującej
stolarkę okienną od 15.04.2004 r. Anna K. decyzją ZUS nie podlega ubezpieczeniom społecznym z
tytułu zgłoszenia do ubezpieczenia dokonanego na podstawie umowy o pracę. Decyzję tę uznały za
właściwą także sądy I i II instancji. Oba sądy wzięły pod uwagę fakt, iż Anna K. zatrudniona była jako
jedyna ze wszystkich pracowników na czas nieokreślony. Zarówno przed, jak i po jej zatrudnieniu,
pracodawca nie zatrudnił nikogo na takim samym stanowisku. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w
Gdańsku (III AUa 1698/05) Anna K. podejmując pracę wiedziała, że jest w ciąży, natomiast
pracodawca, w tamtym okresie czasu, nie miał rzeczywistej potrzeby zatrudniania kogokolwiek na
nowym stanowisku, gdyż już po niespełna półtorej miesiąca, pozwolił na to, aby stanowisko to
pozostało nieobsadzone, po tym jak Anna K. zaczęła korzystać ze zwolnienia lekarskiego. Sąd
zauważył także, że trzy miesiące po zatrudnieniu Anna K. wyszła za mąż, za kuzyna pracodawcy, a tym
samym strony stosunku pracy nie były osobami obcymi. Na korzyść Anny K. oraz pracodawcy nie
przeważyły nawet takie argumenty, że pracodawca zatrudnił nieznacznie później inną osobę, ani
także fakt iż Anna K. miała w czasie pracy zawrzeć około kilkunastu umów sprzedaży. Zdaniem sądu
pojawiała się ona w pracy incydentalnie i nie było żadnego innego dowodu potwierdzającego, że
faktycznie świadczyła ona pracę, np. planu pozyskiwania klientów, bazy danych itp., natomiast na
umowach sprzedaży widniały jedynie podpisy Anny K. Sąd posunął się nawet do tak kuriozalnych
wniosków, że przyjął, iż skoro Anna K. korzystając z samochodu pracodawcy musiała codziennie
oddawać mu kluczyki, to nie posiadała ona samochodu do swojej dyspozycji. Zdaniem sądu taka
organizacja pracy, dezorganizowała życie prywatne pracodawcy i jednocześnie utrudniała pracę
Annie K. Ponadto także inni pracownicy nie mieli możliwości korzystania z żadnego pojazdu.
Dodatkowo sąd przyjął także że praca kobiety w ciąży, w warunkach gdy jest ona narażona na
wibracje i drgania kierując pojazdem jest zabroniona. W ocenie sądu wykonywane przez Annę K.
pewne incydentalne czynności i pojawianie się w towarzystwie pracodawcy, nakierowane były
jedynie na upozorowanie i demonstrowanie wykonywania pracy. Nie przekonał sądu II instancji także
fakt, iż Anna K. w grudniu 2004 r. powróciła do pracy i świadczyła ją następnie przez ponad 2 lata,
zanim sąd rozstrzygnął wniesioną w sprawie apelację, zaś pracodawca w tym czasie regularnie
odprowadzał wszelkie świadczenia do ZUS.
W omawianej sytuacji sąd uznał, że prawdziwą przyczyną zawarcia umowy o pracę nie była
potrzeba zatrudnienia kogoś na stanowisku handlowca, zaś celem umowy, nie było świadczenie
pracy, lecz zapewnienie Annie K. prawa do świadczeń z ubezpieczeń społecznych związanych z ciążą i
macierzyństwem. Tym samym sąd uznał, że umowa o pracę została zawarta w celu obejścia prawa i
w myśl art. 58 § 1 K.c. jest nieważna.
Pomimo, iż opisane w drugim stanie prawnym stanowisko sądu jest wysoce kontrowersyjne,
obecne orzecznictwo w podobnych sprawach wydaje się być coraz bardziej liberalne. W sytuacjach
zbliżonych do powyżej opisanej, należy jednak zachować ostrożność i rozwagę, albowiem ZUS
nagminnie kwestionuje umowy o pracę w tego rodzaju sytuacjach.
adwokat Sebastian Kamiński

Podobne dokumenty