Umiarkowany islam

Transkrypt

Umiarkowany islam
Czøowiek w Kulturze 21
Jude P. Dougherty
The Catholic University of America
Umiarkowany islam
Umiarkowany islam jest bez waÎtpienia marzeniem wielu muzuømanoÂw zÇyjaÎcych w kulturze zachodniej, dyplomatoÂw na Bliskim
Wschodzie oraz biznesmenoÂw, nie moÂwiaÎc o caøej reszcie, ktoÂra kazÇdego dnia za posÂrednictwem medioÂw otrzymuje doniesienia o samoboÂjczych atakach bombowych na SÂrodkowym Wschodzie. Islamscy
apologeci powtarzajaÎ, zÇe islam jest religiaÎ pokojowaÎ. Uniwersytet
i wydawnictwa komercyjne zalewajaÎ ksiaÎzÇkowy rynek studiami, ktoÂre przedstawiajaÎ islam jako jedno z trzech Abrahamowych wyznanÂ,
zasøugujaÎce na taki sam szacunek jak chrzesÂcijanÂstwo i judaizm, czemu nie przeczy ani jego doktryna, ani historia. Po 11 wrzesÂnia 2001 r.
opublikowano wiele islamskich studioÂw uznanych przez wydawnictwa uniwersyteckie, ktoÂre saÎ apologetycznymi w tonie, kosmetycznymi traktatami moÂwiaÎcymi, zÇe islam nie jest religiaÎ fanatycznaÎ, za jakaÎ
sieÎ go uwazÇa, a samoboÂjcze ataki bombowe, ktoÂre przeraziøy ZachoÂd,
to po prostu wyjaÎtki. BywajaÎ tezÇ oczywisÂcie inne opracowania. Wydawnictwo Uniwersytetu Harvarda opublikowaøo dosÂc krytycznaÎ
ksiaÎzÇkeÎ Bernarda Lewisa pt. Co byøo nie tak?: Zderzenie islamu
z nowoczesnosÂciaÎ na SÂrodkowym Wschodzie1, a ostatnio Wydawnictwo Uniwersytetu w Chicago wprowadziøo na rynek historycznaÎ praceÎ ReÂmi Brague pt. Legenda sÂredniowiecza2. BioraÎc pod uwageÎ wyzwanie stojaÎce przed EuropaÎ, a w mniejszym zakresie ± przed AmerykaÎ PoÂønocnaÎ, beÎdaÎce rezultatem napøywu imigrantoÂw muzuømanÂ1
B. Lewis, What Went Wrong?: The Clash Between Islam and Modernity in the
Middle East, Cambridge 2002.
2
R. Brague, The Legend of the Middle Ages: Philosophical Explorations of Medieval Christianity, Judaism, and Islam, tøum. L. G. Cochrane, Chicago 2009.
218
Jude P. Dougherty
skich, ktoÂrzy odrzucajaÎ asymilacjeÎ i zÇaÎdajaÎ prawa do zÇycia w obcym
kraju wedøug wøasnych reguø, jest czyms koniecznym, aby ci, ktoÂrzy
ceniaÎ sobie wøasnaÎ tradycjeÎ, lepiej poznali przybyszoÂw. Wielu czytelnikoÂw mogøo wzrastac w konteksÂcie kulturowego tygla (melting pot),
ktoÂry swego czasu byø bardzo wymownym obrazem sytuacji, kiedy to
w Stanach Zjednoczonych wieÎkszosÂc imigrantoÂw pochodziøa z Europy. Obraz ten jest czeÎsto przywoøywany jako argument, zÇe nie nalezÇy
obawiac sieÎ masowego napøywu imigrantoÂw z innych kultur. Prawda
jest taka, zÇe Europejczycy, ktoÂrzy przybyli do Ameryki PoÂønocnej
w XIX w., mogli pochodzic z roÂzÇnych panÂstw i mogli moÂwic roÂzÇnymi
jeÎzykami, a mimo to posiadali wspoÂlnaÎ kultureÎ. Od lat 60. XX w.
polityka imigracyjna USA zaczeÎøa faworyzowac osadnikoÂw pochodzenia nieeuropejskiego. OdtaÎd uprzywilejowani przybysze swoje
korzenie majaÎ nie w chrzesÂcijanÂstwie, ale w SÂrodkowym Wschodzie,
poÂønocnej Afryce czy tezÇ w roÂzÇnych czeÎsÂciach Azji. Zdecydowana
wieÎkszosÂc nie wykazuje najmniejszej woli przyjeÎcia wzorcoÂw zachodnich i wykorzystuje prawo StanoÂw Zjednoczonych do popierania ich
tradycyjnego sposobu zÇycia.
Aby znalezÂc bezstronnaÎ wykøadnieÎ islamu, nie ma lepszego zÂroÂdøa, jak praca Ignaza Goldzihera pt. Wprowadzenie do islamskiej teologii i prawa3. KsiaÎzÇka ta ma interesujaÎcaÎ historieÎ. OdpowiadajaÎc na
propozycjeÎ przeprowadzenia serii wykøadoÂw w Stanach Zjednoczonych w 1906 r., Goldziher napisaø je po niemiecku, ale z uwagi na stan
zdrowia i niemozÇliwosÂc sprawdzenia wiarygodnosÂci przekøadu na
angielski, nigdy nie odbyø podroÂzÇy przez Atlantyk, aby je przeprowadzicÂ. Wydanie niemieckie ukazaøo sieÎ w 1910 r., lecz zadowalajaÎce
tøumaczenie angielskie nie byøo osiaÎgalne azÇ do 1981 r., kiedy to
Wydawnictwo Uniwersytetu w Princeton opublikowaøo przekøad
Andrasa i Ruth Hamori. Bernard Lewis jest autorem wprowadzenia.
Wedøug niego Goldziher byø WeÎgrem zÇydowskiego pochodzenia,
ktoÂry dzieÎki swoim zainteresowaniom i zdolnosÂciom jeÎzykowym staø
sieÎ szanowanym ¹orientalistaκ, jak w jego czasach w Wiedniu nazywano specjalistoÂw od SÂrodkowego Wschodu. W ocenie Lewisa Gol3
I. Goldziher, Introduction to Islamic Theology and Law, tøum. A. Hamori,
R. Hamori, Princeton 1981.
Umiarkowany islam
219
dziher ± jako przewodnik po muzuømanÂskiej wierze, prawie, doktrynie i pobozÇnosÂci ± nadawaø sieÎ o wiele bardziej nizÇ jego chrzesÂcijanÂscy
wspoÂøobywatele do tego, aby studiowac islam i rozumiec muzuømanoÂw. ZnajomosÂc prawa rabinicznego i podleganie jego zasadom uøatwia bowiem rozumienie sÂwieÎtego prawa islamu i tych, ktoÂrzy je przestrzegajaÎ. ReÂmi Brague, przy ktoÂrego pracy przez chwileÎ sieÎ jeszcze
zatrzymamy, roÂwniezÇ ceniø Goldzihera jako ¹byc mozÇe najwieÎkszego
studenta islamu, ktoÂry kiedykolwiek istniaøº4.
Goldziher rozpoczyna prezentacjeÎ poczaÎtkoÂw islamu od zestawienia cierpliwego ascety z Mekki z Wojowniczym Prorokiem z Medyny. W Mekce przesøanie Proroka byøo eklektycznaÎ mieszaninaÎ
religijnych idei i rozporzaÎdzenÂ. To byøy pozÇyczone kamienie ± jak
pisze Goldziher ± na ktoÂrych Mahomet zbudowaø swoje eschatologiczne przesøanie. Nie ogøosiø on zÇadnej nowej idei ani wczesÂniejszych
koncepcji na temat relacji czøowieka do tego, co transcendentne i nieskonÂczone. Rewelacje ogøoszone przez Mahometa w Mekce ± jak
utrzymuje Goldziher ± nie ustanowiøy nowej religii, lecz stworzyøy
pobozÇny nastroÂj, znajdujaÎcy swoÂj wyraz w ascetycznych praktykach,
ktoÂre mozÇna byøo spotkac wsÂroÂd ZÇydoÂw i chrzesÂcijan tego okresu,
np. modlitwy (deklamowane w postawie kleÎczaÎcej lub lezÇaÎc twarzaÎ
do ziemi), dobrowolne uboÂstwo (przestrzeganie postoÂw) i uczynki
miøosierdzia (udzielanie jaømuzÇny). Islam powstaø w 622 r., a zatem
dopiero po tym, jak Mahomet i jego zwolennicy zostali zmuszeni do
opuszczenia Mekki i zamieszkania w Medynie. W Medynie ten cierpliwy asceta zmieniø sieÎ w wojownika, zdobywceÎ i polityka. Goldziher
uwazÇa, zÇe ucieczka do Medyny w pewien sposoÂb wpøyneÎøa niekorzystnie na charakter Mahometa. W niedøugim czasie po przybyciu
do Medyny Mahomet ± wychodzaÎc naprzeciw oczekiwaniom coraz
liczniejszych zwolennikoÂw ± poparø zbrojne napady na karawany
z Mekki, ktoÂre kierujaÎc sieÎ do Syrii, przechodziøy w poblizÇu ich miasta. Wojna i zwycieÎstwo staøy sieÎ wkroÂtce celem i sÂrodkiem jego prorockiego powoøania. Sam wczesÂniej wzgardziø dobrami ziemskimi,
teraz natomiast poczaÎø ustalac zasady podziaøu øupoÂw, a takzÇe prawa
dziedziczenia i wøasnosÂci. NastaÎpiøy tezÇ inne zmiany. ChociazÇ pierw4
R. Brague, Legend of the Middle Ages, s. 21.
220
Jude P. Dougherty
otnie Koran uznaje, zÇe wøasÂciwym miejscem modlitwy saÎ klasztory,
kosÂcioøy i synagogi, to w swoich objawieniach w Medynie Mahomet
atakuje swych pierwszych nauczycieli, chrzesÂcijanÂskich mnichoÂw i zÇydowskich uczonych w PisÂmie. Polemiki z ZÇydami i chrzesÂcijanami
faktycznie stanowiaÎ duzÇaÎ czeÎsÂc jego objawienÂ. Mahomet uwazÇa, zÇe
zamyka poczet prorokoÂw, i zÇaÎda, aby inni uznali go za odnowiciela
religii Abrahama, za tego, ktoÂry chroni jaÎ przez wypaczeniem i podnosi z upadku. ZwycieÎstwa, ktoÂre Prorok i jego towarzysze odnoszaÎ
nad przeciwnikami, umacniajaÎ wiareÎ w niego i jego misjeÎ wsÂroÂd zwolennikoÂw.
Islam nie wszedø na ten sÂwiat jako w peøni uformowany system.
RozwoÂj mysÂli islamskiej, okresÂlenie sposoboÂw speøniania praktyk
i ustanowienie instytucji staøo sieÎ zadaniem poÂzÂniejszych pokolenÂ.
W Medynie zwiaÎzek religijny zawiaÎzany w Mekce otrzymaø poczaÎtek
struktury politycznej, od ktoÂrej ± mozÇna by powiedziec ± rozpoczeÎøa
sieÎ jego droga do sÂwiatowego imperium. ZreÎby administracji panÂstwowej powstaøy w nim przez podboÂj. Dlatego tezÇ kodyfikacja prawa islamskiego poprzedziøa rozwoÂj islamskiej teologii. Nieprzerwane
wojny i narastajaÎce zwycieÎstwa domagaøy sieÎ okresÂlenia legalnych
kryterioÂw prowadzenia dziaøan wojennych i zasad posteÎpowania
z podbitymi ludami. Zasady te byøy potrzebne w celu okresÂlenia
statusu podlegøych ludoÂw w panÂstwie, jak roÂwniezÇ uregulowania ekonomicznej sytuacji, ktoÂra powstaøa w nasteÎpstwie gromadzenia zdobyczy wojennych. Na przykøad traktaty pokojowe zawierane z chrzesÂcijanami zamieszkujaÎcymi imperium bizantyjskie zezwalaøy im na
praktykowanie ich religii, z pewnymi ograniczeniami dotyczaÎcymi
jej publicznej manifestacji, w zamian za opøacanie ¹podatku tolerancyjnegoº5. Søowo islam, o czym przypomina Goldhizer, znaczy `posøuszenÂstwo'. Søowo to wyrazÇa przede wszystkim uczucie zalezÇnosÂci
od nieograniczonej wszechmocy, ktoÂrej czøowiek musi sieÎ poddac i na
rzecz ktoÂrej zrezygnowac z wøasnej woli. PosøuszenÂstwo jest gøoÂwnaÎ
zasadaÎ wøasÂciwaÎ wszystkim przejawom islamu (posøuszenÂstwo co do
jego idei, form, etyki i kultu) i jest oczywisÂcie wymagane od podbitych ludoÂw. WiernosÂc islamowi nie tylko oznacza postaweÎ aktualne5
I. Goldhizer, Introduction to..., s. 32.
Umiarkowany islam
221
go czy teoretycznego posøuszenÂstwa systemowi politycznemu, lecz
takzÇe nakazuje akceptacjeÎ pewnych artykuøoÂw wiary. W tym jednak
lezÇy pewna trudnosÂcÂ.
Prorok nie byø teologiem. RozwoÂj teologii byø niewaÎtpliwie dzieøem nasteÎpnych pokolenÂ. Islam nie jest jednak tak jednolity, jak
kosÂcioÂø. Goldziher pokazuje, zÇe historia kosÂcioøa i jego wewneÎtrzny
dynamizm saÎ wypadkowaÎ asymilacji obcych wpøywoÂw. MoÂwi on o dogmatycznym rozwoju islamu pod wpøywem mysÂli hellenistycznej, jego zadøuzÇeniu wobec perskich idei politycznych oraz udziale neoplatonizmu i hinduizmu w jego mistycyzmie. Z biegiem czasu obok
Koranu powstawaøy nowe teksty. Ich zbioÂr, skøadajaÎcy sieÎ z naocznych relacji czynoÂw i søoÂw Mahometa, wszedø do historii pod nazwaÎ
Sunna. KsieÎga ta, moÂwiaÎca o czasach Proroka i przekazywana z pokolenia na pokolenie za posÂrednictwem wiarygodnych autorytetoÂw,
posiada swoÂj literacki wyraz w Hadisie, ktoÂry ukazuje to, co towarzysze Proroka, za jego przyzwoleniem, uwazÇali za bezwzgleÎdnie
søuszne, i ktoÂry søuzÇy jako norma posteÎpowania6.
Powoøanie islamskiego teologa polegaøo na interpretowaniu Hadisu, ale nie tylko na tym. Polegaøo roÂwniezÇ na zÇmudnym wyprowadzaniu z Koranu systemu spoÂjnych, niezalezÇnych i wolnych od
sprzecznosÂci wierzenÂ. ¹Wierzenia Proroka ± jak wyjasÂnia Goldziher
± odbijaøy sieÎ w jego duszy niczym cienie zmieniajaÎce sieÎ pod wpøywem nastrojoÂw, ktoÂre braøy w nim goÂreÎ. W rezultacie byøo to na
kroÂtko przed tym, jak teologia zaczeÎøa podejmowac zadanie rozwiaÎzywania teoretycznych problemoÂw, powodowanych przez takie warunkiº7. A kiedy kanon pisma sÂwieÎtego zostaø ustalony, woÂwczas
wokoÂø niego zaczeÎøy pojawiac sieÎ formalnie zdefiniowane teksty niczym gmatwanina dogmatycznych komentarzy. Komentarze stanowiøy niewyczerpane zÂroÂdøo, z ktoÂrego kolejno pøyneÎøy dogmatyczne
spekulacje teologiczne. PoniewazÇ teologowie dyskutowali z teologami, sekty staøy sieÎ czyms nieuniknionym. W kolejnych rozdziaøach
swojej ksiaÎzÇki Goldziher bada rozwoÂj sunnickiego i szyickiego islamu, a takzÇe posÂwieÎca nalezÇnaÎ uwageÎ ascetyzmowi i sufizmowi. Jego
6
7
TamzÇe, s. 37-38.
TamzÇe, s. 68.
222
Jude P. Dougherty
wywody konÂczaÎ sieÎ uwagaÎ na temat obiecujaÎcego ruchu panislamskiego i kongresu w Kazaniu, gdzie w sierpniu 1906 r. postanowiono,
zÇe sunnici i szyici mogaÎ korzystac z jednej ksieÎgi sÂwieÎtych tekstoÂw i zÇe
nauczyciele mogaÎ byc niezalezÇnie wybierani z obu sekt. Nadzieja na
ruch panarabski wygasøa.
Sto lat poÂzÂniej ujawniø sieÎ kolejny ¹orientalistaº czasoÂw minionych, specjalista od SÂrodkowego Wschodu czy tezÇ studioÂw nad islamem ± ReÂmi Brague. Jest on jednym z najbardziej znaczaÎcych wspoÂøczesnych uczonych francuskich ± na Uniwersytecie Paryskim legitymuje sieÎ tytuøem ¹profesora sÂredniowiecznej filozofii arabskiejº. Motywem do podjeÎcia przez niego poÂzÂniejszych studioÂw (ktoÂrych rezultaty opisaø w ksiaÎzÇce pt. The Legend of the Middle Ages) jest teza, zÇe
sÂredniowiecze jest okresem, ktoÂry ma nam cos do powiedzenia o nas
samych. Nie zajmuje sieÎ on poczaÎtkami islamu, lecz koncentruje sieÎ
na jego sÂredniowiecznym rozwoju, zwøaszcza na poglaÎdach filozofoÂw
arabskich tamtych czasoÂw. OdnoszaÎc sieÎ do poczaÎtkoÂw kultury europejskiej, Brague twierdzi, zÇe Europa zaczerpneÎøa swoÂj budulec najpierw z grecko-rzymskiego sÂwiata, ktoÂry jaÎ poprzedzaø, nasteÎpnie ze
sÂwiata kultury arabskiej, ktoÂra rozwijaøa sieÎ roÂwnolegle do niej, a ostatecznie ze sÂwiata bizantyjskiego. Ze sÂwiata arabskiego Europa
otrzymaøa zwøaszcza teksty Arystotelesa, Galena i wielu innych, teksty, ktoÂre po przeøozÇeniu ich z arabskiego na øacineÎ stymulowaøy
rozwoÂj renesansu XII w. SÂwiat bizantyjski z kolei przynioÂsø oryginalnaÎ wersjeÎ tych samych tekstoÂw, ktoÂre pozwoliøy na jeszcze bardziej
wnikliwe badania i przyczyniøy sieÎ do rozkwitu scholastyki. Gdzie
byøby Tomasz z Akwinu ± pyta Brague ± gdyby nie znalazø godnego
przeciwnika w Awerroesie? Czego dokonaøby Duns Szkot, gdyby nie
uznaø Awicenny za swoÂj punkt wyjsÂcia?
Brague podaje kilka rozroÂzÇnienÂ, ktoÂre rzadko spotyka sieÎ we
wspoÂøczesnej literaturze. Na przykøad rozroÂzÇnia mieÎdzy teologiaÎ
w chrzesÂcijanÂstwie i kalamem w islamie, mieÎdzy filozofiaÎ w chrzesÂcijanÂstwie i falsafaÎ w islamie, zwracajaÎc uwageÎ na terminy i roÂzÇnice
w ich rozumieniu. Zazwyczaj poczaÎtek islamskiej filozofii widzi sieÎ
w al-Kindim, zÇyjaÎcym w IX w., a koniec w Awerroesie, tworzaÎcym
w XII w. Nikt nie podwazÇa faktu, zÇe muzuømanie nadal wzorujaÎ sieÎ
na mysÂli Awerroesa, jednakzÇe problem polega na tym, na ile teÎ mysÂl
Umiarkowany islam
223
mozÇna nazywac filozofiaÎ. W historii powstawaøy wybitne dzieøa, ktoÂrych nigdy nie nazywano filozoficznymi, a ktoÂre pomimo tego zaliczamy do ¹literatury maÎdrosÂciowejº czy do tzw. ¹mysÂliº. Zdaniem
Braguea, Heidegger postawiøby ¹mysÂliº na wyzÇszym poziomie nizÇ
filozofieÎ. Brague jest szczegoÂlnie uwrazÇliwiony na szerszy kontekst
kulturowy, w ktoÂrym filozofia sieÎ rozwija. Odkrywa on, zÇe opinie
powszechnie uznawane w danej wspoÂlnocie stanowiaÎ podstaweÎ, na
ktoÂrej filozofia jest budowana. Opinie te saÎ uwarunkowane historycznie i pochodzaÎ ostatecznie od prawodawcy danej wspoÂlnoty. Wszystkie sÂredniowieczne prace znajdowaøy sieÎ pod wpøywem tego zjawiska. Wraz z chrzesÂcijanÂstwem bardzo wazÇnym czynnikiem wieÎzi spoøecznej staje sieÎ objawienie. MuzuømanÂskie i zÇydowskie formy objawienia, ktoÂre wysteÎpujaÎ w postaci prawa, nie podejmujaÎ tych samych
problemoÂw, co objawienie chrzesÂcijanÂskie. Pojednanie religii i filozofii stanowi w chrzesÂcijanÂstwie problem epistemologiczny, a nawet
psychologiczny, podczas gdy w islamie i judaizmie ± problem polityczny. W przeciwienÂstwie do islamu i judaizmu chrzesÂcijanÂstwo posiada magisterium KosÂcioøa, ktoÂrego nauczanie jest obdarzone autorytetem w dziedzinie intelektualnej.
Instytucjonalizacja filozofii ± jak zauwazÇa Brague ± ma miejsce
pod kuratelaÎ KosÂcioøa i pozostaje czyms wyjaÎtkowo europejskim. We
wszystkich trzech sÂroÂdziemnomorskich sÂwiatach istnieje faktycznie
cos na wzoÂr wyzÇszej edukacji, ale nauczanie filozofii na poziomie
uniwersyteckim nie wysteÎpuje ani w sÂwiecie muzuømanÂskim, ani we
wspoÂlnotach zÇydowskich. Filozofia zÇydowska i filozofia muzuømanÂska byøy przedsieÎwzieÎciem prywatnym. Zwykøo sieÎ poroÂwnywac wielkich filozofoÂw kazÇdej tradycji, na przykøad Awerroesa, Majmonidesa
i Tomasza z Akwinu, ale roÂzÇnica polega na tym, zÇe Tomasz byø
jednym z wielu zaangazÇowanych w teÎ samaÎ zbiorowaÎ dziaøalnosÂcÂ,
wyroÂzÇniajaÎc sieÎ ± co prawda ± wsÂroÂd mnoÂstwa innych nieznanych
postaci. W islamie nie ma zbioru tekstoÂw kanonicznych, ktoÂre nadajaÎ
sieÎ do disputatio. PokazujaÎc roÂzÇniceÎ, Brague zauwazÇa, zÇe mozÇna bycÂ
doskonale kompetentnym rabinem czy imamem bez studiowania filozofii, podczas gdy filozoficzna podbudowa jest koniecznym elementem podstawowego wyposazÇenia teologa chrzesÂcijanÂskiego.
Leo Strauss, ukazujaÎc status filozofii w chrzesÂcijanÂstwie z jednej stro-
224
Jude P. Dougherty
ny, a w islamie i judaizmie ± z drugiej, uznaje instytucjonalizacjeÎ
filozofii w chrzesÂcijanÂstwie za miecz o podwoÂjnym ostrzu. Oficjalne
uznanie filozofii w chrzesÂcijanÂskim sÂwiecie ± jego zdaniem ± podporzaÎdkowuje jaÎ kontroli KosÂcioøa, podczas gdy przypadkowa pozycja
filozofii w sÂwiecie islamsko-zÇydowskim przyznaje jej charakter prywatny, a co za tym idzie ± wewneÎtrznaÎ wolnosÂc od nadzoru. W tej
kwestii Brague zaprzecza Straussowi, jak zrobiøby kazÇdy katolicki
uczony, ktoÂry realizuje swoje powoøanie filozoficzne.
Brague przytacza interesujaÎcaÎ wypowiedz na temat roÂzÇnicy mieÎdzy chrzesÂcijanÂstwem a islamem, widzianej z perspektywy muzuømanÂskiej. Autorytetem w tej sprawie jest dla niego Ibn Khaldun
(1332-1406). Zdaniem tego sÂredniowiecznego mysÂliciela ± jak pisze
o nim Brague ± sÂwieÎta wojna jest obowiaÎzkiem religijnym z uwagi
zaroÂwno na uniwersalny charakter muzuømanÂskiej misji, jak i obowiaÎzek nawracania wszystkich niemuzuømanoÂw na islam, czy to na drodze perswazji, czy siøy. Skutkiem tego w islamie wøadza kalifatu i wøadza kroÂlewska saÎ ze sobaÎ zjednoczone tak, zÇe osoba je sprawujaÎca
mozÇe posÂwieÎcic wszystkie swoje siøy obu sposobom nawracania jednoczesÂnie. Z kolei inne grupy religijne ± jak uwazÇa Ibn Khaldun ± nie
posiadajaÎ misji uniwersalnej i sÂwieÎta wojna nie jest dla nich religijnym obowiaÎzkiem, z wyjaÎtkiem sytuacji, gdy zachodzi koniecznosÂcÂ
zbrojnej obrony. Tym samym osoba sprawujaÎca obowiaÎzki religijne
w innych wspoÂlnotach religijnych nie zajmuje sieÎ politykaÎ siøy. Wøadza kroÂlewska dostaje sieÎ tym, ktoÂrzy jaÎ sprawujaÎ przypadkowo
w sposoÂb, ktoÂry nie ma nic wspoÂlnego z religiaÎ, i nie dlatego, zÇe ciaÎzÇy
na nich obowiaÎzek sprawowania wøadzy nad innymi narodami. SÂwieÎta wojna wysteÎpuje wyøaÎcznie w islamie i co wieÎcej ± twierdzi Ibn
Khaldun ± jest podyktowana prawem Sharii.
Pozostawmy uzasadnienia teologiczne, Brague bowiem zadaje
pytanie, w jaki sposoÂb pojmujaÎ dzÇihad najwieÎksi filozofowie islamu.
Stawia on to pytanie trzem arystotelikom ± al Farabiemu, Awicennie
i Awerroesowi ± z ktoÂrych kazÇdy wyznaje wiareÎ w islam. Wszyscy
trzej dopuszczajaÎ prowadzenie wojny przeciw tym, ktoÂrzy odrzucajaÎ
islam ± al Farabi i Awerroes przeciw chrzesÂcijanom, Awicenna przeciw poganom perskiego pochodzenia. Al Farabi, ktoÂry zÇyø i pisaø
w kraju, ktoÂrego wrogiem byøo imperium bizantyjskie, podaje listeÎ
Umiarkowany islam
225
siedmiu czynnikoÂw usprawiedliwiajaÎcych wojneÎ ± listeÎ, na ktoÂrej znalazøo sieÎ mieÎdzy innymi prawo do prowadzenia wojny w celu pozyskania czegosÂ, czego potrzebuje panÂstwo, a co znajduje sieÎ w posiadaniu innych, prawo do walki z ludem, dla ktoÂrego byøoby lepiej, gdyby
søuzÇyø, a ktoÂry odrzuca jarzmo niewoli, oraz prawo do prowadzenia
sÂwieÎtej wojny dla zmuszenia ludzi do przyjmowania tego, co dla nich
lepsze, o ile nie rozpoznajaÎ tego w sposoÂb spontaniczny. Awerroes,
ktoÂry pisaø w najdalej na zachoÂd wysunieÎtej czeÎsÂci islamskiego imperium, bez zastrzezÇen aprobuje rzez dysydentoÂw, domagajaÎc sieÎ eliminacji ludzi, ktoÂrych istnienie mogøoby zaszkodzic panÂstwu. Awicenna
rozgrzesza podboje i skwapliwie przyznaje przywoÂdcy swego idealnego spoøeczenÂstwa prawo do unicestwienia tych, ktoÂrzy saÎ powoøani
do prawdy, ale jaÎ odrzucajaÎ. MoÂwiaÎc ogoÂlnie, filozofowie nie majaÎ
zÇadnych wyrzutoÂw sumienia co do przelewania krwi na szerokaÎ skaleÎ, co Brague ilustruje przykøadami. Al Farabi nie ma nic przeciwko
mordowaniu ludzkiego ¹bydøaº. Awicenna radzi, aby sceptyka
w sprawach religijnych poddawac torturom tak døugo, azÇ uzna on
roÂzÇniceÎ mieÎdzy prawdaÎ i nieprawdaÎ i okazÇe skrucheÎ. Awerroes opowiada sieÎ za eliminacjaÎ ludzi uposÂledzonych umysøowo. ¹Czy Awerroes byø dobrym czøowiekiem?º ± pyta Brague w ostatnim rozdziale
swojej pracy pt. Legenda sÂredniowiecza. I odpowiada ¹takº, wyjaÎwszy fakt, zÇe usprawiedliwia on eksterminacjeÎ niepeønosprawnych, popiera egzekucje heretykoÂw i sankcjonuje to, co dzisiaj okresÂla sieÎ
mianem czystek etnicznych. Tomasz z Akwinu oskarzÇaø Awerroesa
o to, zÇe jest on bardziej niszczycielem filozofii arystotelesowskiej nizÇ
jej interpretatorem.
Ci, ktoÂrzy twierdzaÎ, zÇe islam jest religiaÎ pokojowaÎ, albo zupeønie
nie znajaÎ jego historii, albo sÂwiadomie przemilczajaÎ rozliczne teksty,
sÂwiadczaÎce o czyms zupeønie przeciwnym. Ali A. Allawi, minister
w kilku irackich rzaÎdach, zajmuje inne stanowisko. Jego ostatnia
ksiaÎzÇka, noszaÎca tytuø Kryzys cywilizacji islamskiej, stanowi proÂbeÎ
zrozumienia sÂredniowiecznej przeszøosÂci islamu w konteksÂcie jego
przyszøosÂci8. Allawi moÂwi o swojej pracy, zÇe jest ona ¹jednoosobowaκ proÂbaÎ zrozumienia przyczyn stojaÎcych za duchowym upadkiem
8
A. A. Allawi, The Crisis of Islamic Civilization, New Haven 2009.
226
Jude P. Dougherty
islamu oraz tego, co mozÇe przyniesÂc przyszøosÂcÂ, o ile proces ten nie
zostanie przekierowany lub zatrzymany. KsiaÎzÇka koncentruje sieÎ nie
na poczaÎtkach islamu, lecz na jego losach w ciaÎgu dwoÂch ostatnich
stuleci, od poczaÎtku XIX w., kiedy to zachodni imperializm wymusiø
spotkanie z modernizmem, na ktoÂre islam nie byø przygotowany.
W swoich rozwazÇaniach Allawi przedstawia Irak u jego poczaÎtkoÂw, Irak lat 50. XX w., kiedy to klasa rzaÎdzaÎca oraz kulturalne
i intelektualne elity odeszøy od otwartej identyfikacji z islamem. Islam ± zdaniem autora ± przestaø byc widocznym wyznacznikiem codziennego zÇycia. ChociazÇ religia byøa obowiaÎzkowa w szkole, to jednak nikt w niej nie uczyø zasad modlitwy, ani nie wymagaø postu
w okresie ramadanu. Kobiety z kolei ze wszystkich miejskich osÂrodkoÂw sÂredniej klasy nosiøy wyøaÎcznie zachodniaÎ odziezÇ. Jedynym nawiaÎzaniem do przedmodernistycznej przeszøosÂci byøo to, zÇe starsi
meÎzÇczyzÂni zawsze nosili dystyngowanaÎ szateÎ oraz usÂwieÎcony przez
tradycjeÎ kupiecki turban. Allawi nie pamieÎta, aby zetknaÎø sieÎ ze søowem dzÇihad w jakimkolwiek ze wspoÂøczesnych kontekstoÂw. DominujaÎca retoryka tamtych czasoÂw bardziej dotyczyøa arabskiego przeznaczenia i antyimperializmu. Sekularyzm, wedøug niego, wszedø do
sÂwiata muzuømanÂskiego ¹przez gardøoº. Modernizm zalewaø wszystko, a ludzie zdawali sieÎ pragnaÎc go coraz bardziej: kina i snack bary,
lokale taneczne i wiejskie kluby, lejaÎcy sieÎ strumieniami alkohol i koedukacyjne imprezy. Bagdad zmieniaø sieÎ w Babilon, swego poprzednika z dawnych czasoÂw. W innych miastach wcale nie byøo duzÇo lepiej
± w Casablance, Kairze, Damaszku, Stanbule, Teheranie, Karaczi czy
DzÇakarcie.
JednakzÇe w latach 60. XX w. klimat kulturowy zaczaÎø sieÎ zmieniac i to wcale nie z uwagi na wojskowe dyktatury, ktoÂre objeÎøy
wieÎkszaÎ czeÎsÂc muzuømanÂskiego sÂwiata. Niemal niedostrzegalnie rozpoczeÎøa sieÎ duchowa odnowa islamu. Okres ten wymagaø refleksji.
MuzuømanÂski sÂwiat stanaÎø w obliczu schyøku wøasnej cywilizacji,
wzrostu obojeÎtnosÂci i caøkowitego porzucenia duchowych fundamentoÂw wiary. Pod koniec lat 70. XX w. duchowy islam zwiaÎzany ze
sprawowaniem kultu znalazø sieÎ w cieniu odradzajaÎcego sieÎ islamu
wojskowego, politycznego i sieÎgajaÎcego po przemoc, ktoÂry coraz
czeÎsÂciej okresÂlaø islam w oczach Zachodu. Zdaniem Allawiego ¹islam
Umiarkowany islam
227
politycznyº jest raczej przejawem søabosÂci nizÇ samaÎ søabosÂciaÎ. Sekciarska, etniczna i rasistowska nienawisÂc nieustannie walczy z ideaøami islamskiej jednosÂci. Mordercza przemoc rozpeÎtana przez islamistoÂw inspirowanych przez Wahhabiego spotkaøa sieÎ ze wsparciem zaawansowanych ¹uzasadnienº prawnych.
Allawi pokazuje, zÇe chociazÇ muzuømanie posiadajaÎ wspoÂlnaÎ kultureÎ politycznaÎ i podzielajaÎ tezÇ inne cechy, to nie ma wsÂroÂd nich
jednosÂci politycznej. Idea panislamskiej jednosÂci politycznej jest
czyms tak chimerycznym, jak ± powiedzmy ± zjednoczenie anglojeÎzycznego sÂwiata. Pomimo ideologicznej jednosÂci na pewnym poziomie naturalnym stanem islamu jest roÂzÇnorodnosÂcÂ, ¹plemiennosÂcº,
ktoÂra ± mozÇna powiedziec ± obejmuje szeroki zakres sekt i innych
grup. Wedøug Allawiego, z uwagi na silne bloki panÂstw, ktoÂre stawiajaÎ czoøo islamowi ± czyli Stany Zjednoczone, merkantylne Chiny
i rozwijajaÎca sieÎ Unia Europejska ± kraje muzuømanÂskie byc mozÇe
beÎdaÎ musiaøy stworzyc swoÂj mocarstwowy blok w sektorze finansowym, aby ominaÎc instytucje z Breton Woods takie, jak Bank SÂwiatowy i MieÎdzynarodowy Fundusz Walutowy. Ten ostatni ± jak uwazÇa
Allawi ± razem ze SÂwiatowaÎ OrganizacjaÎ Handlu w znacznej mierze
søuzÇy interesom mocarstw zachodnich.
WyjasÂniajaÎc tytuø swojej pracy, Allawi pisze, zÇe kryzys cywilizacji
islamskiej bierze sieÎ z faktu, zÇe nie zdoøaøa ona wytyczyc wøasnej
drogi do wspoÂøczesnego zÇycia. Zachodni modernizm ± jego zdaniem
± zostaø naøozÇony na muzuømanÂski sÂwiatopoglaÎd, skutkiem czego
islam nie byø w stanie nawiaÎzac relacji z nowozÇytnym sÂwiatem inaczej
nizÇ przez ten bolesny i niefortunny zabieg. Allawi odrzuca tezeÎ o konfrontacji islamu z chrzesÂcijanÂstwem, ktoÂraÎ Samuel P. Huntington
wygøosiø w swoim Zderzeniu cywilizacji9. Do ¹zderzeniaº ± zdaniem
Allawiego ± dochodzi mieÎdzy sÂwieckaÎ materialistycznaÎ kulturaÎ Zachodu i duchowaÎ kulturaÎ islamu. Ostrzega on, zÇe jezÇeli muzuømanie
pragnaÎ dobrodziejstw obiecywanych przez nowozÇytnaÎ cywilizacjeÎ
technicznaÎ, to beÎdaÎ musieli uznac korzenie tej cywilizacji po to, aby
stac sieÎ jej aktywnaÎ i twoÂrczaÎ czeÎsÂciaÎ. W przeciwnym razie beÎdaÎ dla
9
S. P. Huntington, The Clash of Civilizations and the Remaking of the World
Order, New York 1995.
228
Jude P. Dougherty
niej po prostu pasozÇytniczym dodatkiem. Trudno jednak dostrzec,
jak islam mozÇe wspierac teÎ cywilizacjeÎ, skoro odrzuca i kwestionuje
jej zaøozÇenia.
Allawi po czeÎsÂci ma racjeÎ. Korzenie cywilizacji zachodniej saÎ
bezspornie chrzesÂcijanÂskie. Zadaniem historykoÂw nauki i techniki
jest wyjasÂnicÂ, dlaczego nowozÇytna nauka powstaøa na terenie chrzesÂcijanÂstwa, a nie w krajach islamu, gdzie podwaliny zostaøy podobno
poøozÇone pod niaÎ juzÇ wczesÂniej. NowozÇytna nauka jest dzieøem cywilzacji zachodniej i zÇadnej innej. OsÂwieceniowa niecheÎc do zÂroÂdeø
hellenÂskich i chrzesÂcijanÂskich przynosi dzisiaj gorzki owoc w postaci
idiotycznego materializmu, ktoÂry obrazÇa zaroÂwno chrzesÂcijan, jak
i muzuømanoÂw. WykluczajaÎc chrzesÂcijanÂstwo, ZachoÂd ma niewiele
do obrony poza swojaÎ kulturaÎ materialnaÎ. Jednak moÂwiaÎc to, trzeba
pamieÎtacÂ, zÇe historycznych roÂzÇnic mieÎdzy chrzesÂcijanÂstwem i islamem
nie wolno ignorowacÂ. Allawi ma prawo identyfikowac islam z duchowosÂciaÎ Proroka z Mekki, jak uczyni to wielu niemuzuømanoÂw. Jednak nie udaøo mu sieÎ zmierzyc z problemem wojowniczego Proroka
z Medyny, dzieÎki ktoÂremu nastaÎpiø gwaøtowny rozwoÂj islamu.
SprzecznosÂci bowiem nie dajaÎ sieÎ pogodzicÂ.
Tøum. ks. dr Paweø Tarasiewicz
Moderate Islam
Summary
The Author emphasizes that, given the challenges facing Europe, and
to a lesser extent North America ± challenges resulting from an influx of
Muslim immigrants who refuse assimilation and demand the right to live
under their own law within the host country ± it is incumbent on those
who value their own traditions to become better acquainted with the
newcomers. Therefore he undertakes an attempt of analyzing two different attitudes to Islam in the contemporary academic investigations. Those, who recognize Islam as a peaceful religion, seem to refer to Mohammeds activity in Mecca. The Prophet, as a long-suffering ascetic of Mecca,
Umiarkowany islam
229
delivered an eclectic composite of religious ideas and regulations, but did
not establish a new religion yet. Islam came into being only in 622, when
its founder was forced to leave Mecca and settle in Medina. In Medina
Mohammed the Ascetic was transformed into Mohammed the Warrior,
and war and victory became the means and end of his prophetic vocation.
Traced the origin of Muslim religion, the Author concentrates on the
historical differences between Christianity and Islam, illustrates them
with several examples, and claims that they cannot be ignored to better
understand a relation of the Muslim world to the Western civilization.

Podobne dokumenty