Szwajcaria na zielono Strona 1 z 2 Bardzo ekologiczny kraj
Transkrypt
Szwajcaria na zielono Strona 1 z 2 Bardzo ekologiczny kraj
Bardzo ekologiczny kraj | Szwajcaria na zielono Polityka.pl Strona 1 z 2 x Ważna informacja dotycząca plików cookies. Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności Anna Dąbrowska 15 maja 2013 Bardzo ekologiczny kraj Szwajcaria na zielono Szwajcarska postawa ekologiczna bierze się z dwóch powodów: ogromnego szacunku do środowiska obywateli tego kraju i do własnych portfeli. To tu ponad czterdzieści lat temu powstała pierwsza europejska partia ekologiczna. Szwajcarzy są świadomi, że w ich kraju o niezbyt wielkiej powierzchni, bez segregacji śmieci, ograniczenia emisji spalin, czy wykorzystywania alternatywnych źródeł energii zaczęliby się po prostu dusić. A Szwajcarzy bardzo cenią sobie czyste powietrze i zielone otoczenie, więc dla tej sprawy są w stanie bardzo dużo zrobić. Dlatego już od przedszkola dzieci uczą się segregacji śmieci. I nie chodzi tu tylko o prosty podział na szkło, papier i metal. W Szwajcarii butelki segreguje się według kolorów (białe, zielone i brązowe), a paragonów ze sklepu nie wyrzuca się tak po prostu do ogólnych śmieci, tylko do specjalnego pojemnika na papier. Tu do perfekcji opanowano też sztukę recyklingu. Najlepszym na to dowodem są właśnie butelki. Choć w zdecydowanej większość pije się tu napoje z plastikowych butelek, to aż 80 proc. z nich pochodzi z ponownego przetworzenia. Inne europejskie kraje mają tu wiele do nadrobienia, bo średnio odzyskują zaledwie od 20 do 40 proc. butelkowego plastiku. Segregacja i wymiana Szwajcarzy, poza szczerym, bo wpajanym od dziecka, szacunkiem do środowiska, mają też dodatkową motywację, by o nie dbać. Dzięki segregacji mogą oszczędzić kilkadziesiąt franków miesięcznie. Wszystkie kantony mają dokładnie opisane sposoby radzenia sobie z odpadami, których restrykcyjnie przestrzegają ich mieszkańcy. Do domowych worków na śmieci (jeden kosztuje ok. 4 franków) można wyrzucać wiele rodzajów śmieci, ale im mniej zapełnisz worków tym mniej zapłacisz za swoje śmieci. Do worków nie można wrzucać puszek, szkła, styropianu, tekstyliów, elektroniki, części samochodowych żarówek, ciał zwierząt, odpadów budowlanych, zużytych olei kuchennych, baterii, skoszonej trawy i wszelkiego rodzaju metali. Wszystko powinno trafić do specjalnych punktów zbiórek. Wysiłek dostarczenia ich tam jest w większości przypadków nagradzany darmowym przejęciem, ale za pozbycie się niektórych, szczególnie wielkogabarytowych, czy trujących odpadów, trzeba płacić. Przy punktach zbiórek zawiązują się też lubiane przez Szwajcarów punkty wymiany. Gdy coś nadaje się jeszcze do użytku (najczęściej elektronika, meble i tekstylia) to często znajduje się na to chętny, który jeszcze z nich skorzysta. Szarotka - symbol czystości Każdemu kto odwiedza Szwajcarię bardzo rzuca się w oczy tutejsza dbałość o roślinność. Na miejskich trawnikach, w parkach i w przydomowych ogrodach, kilka razy w roku wymienia się rośliny. Wiadomo, że są one najlepszym sprzymierzeńcem w walce o czyste powietrze. Narodową rośliną Szwajcarii jest niepozorna szarotka, uważana tu za symbol czystości. Jej wizerunek można znaleźć na opakowaniach czekolad, herbat, kosmetyków, na kubkach, breloczkach i samolotach. Jakby na każdym kroku Szwajcarzy chcieli przypominać, że zależy im na tym, by wkoło było czysto. Szarotkę, żyjący relikt epoki lodowcowej, do dziś można spotkać w Alpach na wysokości między 1700, a 3400 m n.p.m. Oczywiście, tak jak większość alpejskiej flory i fauny, jest pod ścisłą ochroną. Alpy są w centrum ekologicznej uwagi, bo co roku zadeptuje je ponad 12 mln turystów. A najwięcej w Szwajcarskim Parku Narodowym (1700 km kw.) w Alpach Retyckich, w kantonie Gryzonia. Aby dodatkowo nie narażać fauny i flory, to w górskich miejscowościach, zamiast budować nowe obiekty turystyczne, czy mieszkalne, restauruje się i podwyższa standard starych. Dzięki tym wysiłkom udało się przywrócić, ponad sto lat temu Alpom koziorożca, a do Gryzoni przywędrowały wilki. Eko domy i podróże Gdy Komisja Europejska stara się namawiać obywateli UE, by przesiedli się ze swoich samochodów do publicznych środków transportu, szwajcarskie samorządy biorą sprawy w swoje ręce i coraz więcej miejscowości uwalniają od ruchu samochodowego. W miasteczku Zermatt u stóp góry Matterhorn (4478 m n.p.m.) lokalni radni przegłosowali zakaz poruszania się samochodami spalinowymi. Zimą do kurortów, pod same drzwi hoteli, można dojechać sankami, na nartach lub na snowboardzie. Radni mogli pozwolić sobie na takie prawo, bo wcześniej oddali do dyspozycji obywateli i turystów wygodne panoramiczne kolejki i dobrze zorganizowany transport publiczny. Cały projekt przeniesienia ruchu tranzytowego na bardziej ekologiczne koleje i budowa alpejskich tuneli, to kolejny dowód na niebywałą tu wręcz troskę o środowisko. Szwajcaria to pierwszy kraj, który już w 1986 r. wprowadził obowiązek wyposażenia samochodów w katalizatory. Dla Szwajcarów ekologiczne muszą być też ich domy. Mówią, że dom służy człowiekowi i nie może być wrogiem środowiska. Kiedy przeciętny Amerykanin zużywa w ciągu roku 10 tys. kWh, to Szwajcarowi wystarczy połowa tego. W Zurychu, Genewie i Bazylei architekci pracują nad pilotażowymi programami, dzięki którym chcą udowodnić, że w domach można zaoszczędzić jeszcze więcej energii, na czym bez wątpienia skorzysta środowisko. Dzięki finansowemu wsparciu państwa architekci, konstruktorzy i budowlańcy stawiają domy i badają zużycie energii, przez wybranych do programu http://www.polityka.pl/szwajcarianalato/tradycjeizwyczaje/1542849,1,bardzoekolo... 20130515 Bardzo ekologiczny kraj | Szwajcaria na zielono Polityka.pl Strona 2 z 2 mieszkańców. Dążą do tego, by przeciętny jego mieszkaniec zużywał najwyżej 500 kWh rocznie. Domy buduje się tu dziś według podstawowej zasady, że ma stać w takim miejscu, do którego dojeżdża miejski autobus lub pociągi, aby do minimum ograniczyć używanie przez domowników samochodu i obowiązkowo ma być energooszczędny. W Zurychu wszystkie nowe przedszkola, szkoły i urzędy mają być tak projektowane, by każdy kto z nich korzysta, zużywał najwyżej 2000 kWh rocznie. Choć koszty budowy tych obiektów publicznych, czy mieszkań są wyższe o ok. 15 proc., to szybko się zwracają w rachunkach za energię i co Szwajcarom wydaje się bezcenne w czystym środowisku. Choć obcokrajowcy są czasem zdziwieni miejscowymi zwyczajami i restrykcjami ekologicznymi, to bardzo cenią sobie to, że spacerując po Szwajcarii, nie trzeba z uwagą patrzeć pod nogi, że można pić wodę prosto z kranu czy fontanny, kąpać się w czystych rzekach i jeziorach i, że okna pozostają tu zdecydowanie dłużej czyste, niż w każdym innym europejskim kraju. Na MojaSzwajcaria.pl : Informacje praktyczne » Góry latem » Pogoda » Zamów newsletter » Miasta i kurorty » Zobacz filmy i tapety » Więcej informacji o Szwajcarii na lato » Sprawdź temperaturę wody » Zaplanuj wyjazd » Moja Szwajcaria na Facebooku » Pobierz aplikację - przewodnik na iPad » Wykonanie Javatech | Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A. (dawniej „POLITYKA” Spółdzielnia Pracy) http://www.polityka.pl/szwajcarianalato/tradycjeizwyczaje/1542849,1,bardzoekolo... 20130515