Spotkania spirytystyczne,Dziecko i mediumizm
Transkrypt
Spotkania spirytystyczne,Dziecko i mediumizm
Piątek ze spirytyzmem Spotkania spirytystyczne – Miałem wczoraj okazję uczestniczyć w spotkaniu grupy spirytystycznej w Londynie. Myślę, że warto pokrótce opisać, jak było ono zorganizowane, gdyż z pewnością pomoże to w organizacji podobnych spotkań w Polsce. Nie chodzi tutaj o spotkanie stricte mediumiczne, a o zwykłe, poświęcone studiowaniu spirytyzmu. Z założenia spotkanie, w którym wziąłem udział, można podzielić na 3 główne części. Niestety nie było mi dane być na nim od początku, więc trochę z pierwszej części przegapiłem. Ale po kolei. Salka, w którym spotkanie organizuje BUSS (British Union of Spiritist Societies) znajduje się w centrum Londynu i może pomieścić niemal 20 osób. Tym razem obecnych było około dziesięciu. Pierwsza część poświęcona była studiowaniu spirytyzmu. Na krzesłach rozstawionych w sali leżały egzemplarze „Ewangelii według spirytyzmu”, z których korzystali uczestnicy. Poszczególne osoby odczytywały krótki fragment książki i rozmawiały na jego temat. Warto zwrócić uwagę na to, że lektura była de facto inspiracją do dalszej dyskusji, zajmowała dużo mniej czasu niż rozmowy na poszczególne tematy. W drugiej części krótki odczyt na temat prawa reprodukcji wygłosiła brytyjska spirytystka Anna Sinclair, która między innymi tłumaczy wykłady Divaldo Franco w Londynie. Jej wykład miał jednak formę warsztatu, pozostali uczestnicy brali w nim udział, omawiali wspólnie poszczególne kwestie, przez co spotkanie stało się dużo żywsze i bardziej angażowało wszystkich, którzy byli na nim obecni. Jedna z myśli, która zapadła mi w pamięć, dotyczyła ewolucji człowieka. Jeden z lekarzy, o którym mówiła Anna, wspominał, że kolejnym etapem ewolucji, przystosowania się do panujących warunków w przypadku ludzi będzie rozwijanie miłości. Jest nas na Ziemi już tak dużo, że musimy nauczyć się efektywnie żyć razem w społeczeństwie, a jedyną drogą ku temu jest właśnie miłość. Na koniec spotkania miała miejsce część poświęcona fluidoterapii. Organizatorzy spotkania włączyli cichą muzykę, która pomogła w skupieniu. Z przodu sali postawiono trzy krzesła, za którymi stanęli media-fluidoterapeuci. Po krótkiej chwili modlitwy i medytacji na krzesłach siadali uczestnicy, którym media przekazywały fluidy od Duchów poprzez nałożenie rąk. Widać było dwie główne techniki. Jeden z mediów rozpoczynał od położenia dłoni na ramionach „pacjenta”, po chwili oderwał je i bez dotyku przesuwał je obok jego głowy. Pozostałe media stosowały od samego początku fluidoterapię bezdotykową. Na koniec jedynie delikatnie stuknęli ramię pacjenta, by dać mu znać, że zabieg został zakończony. Chwilę później uczestnicy zakończyli spotkanie modlitwą i wypiciem wody fluidycznej, czyli takiej, która pod wpływem mediówfluidoterapeutów została napełniona przez Duchy ożywczymi i dobrymi fluidami. Uczestnicy zjedli także smaczne czereśnie, które przyniósł jeden z nich, ale to akurat nie miało już spirytystycznego znaczenia, a było po prostu ucztą dla podniebienia. Moje wrażenia? Bardzo pozytywne. Myślę, że na nasz grunt można przenieść przede wszystkim organizowanie mini-wykładów w czasie spotkań. Pomoże to w ich urozmaiceniu, a także pozwoli wyćwiczyć spirytystycznych wykładowców. Warto również poznawać nieco lepiej fluidoterapię i zacząć ją stosować na spotkaniach. Doświadczenie pokazuje, że także i w Europie wiele osób udaje się na spotkania spirytystyczne, aby się jej poddać. Dziecko i mediumizm – Divaldo Franco Rodzice oraz pedagodzy powinni, bez zbytniej przesady i fantazjowania, wyjaśniać dzieciom i młodzieży, czym są zdolności mediumiczne. Objaśniać w taki sam sposób, jak traktują tematy dotyczące natury, umysłu, społeczeństwa i moralności. Powinnością rodziców jest, by dostarczali niezbędnej równowagi, tak potrzebnej młodzieży, by z łatwością stawić czoła zjawisku mediumizmu. Jednocześnie rodzice powinni zaprosić tych, którzy się kształcą, swoje własne dzieci lub inne, ze zdolnościami mediumicznymi lub bez, do modlitwy, wartościowych rozmów, pouczających lektur, wspaniałych uczynków, ponieważ te środki stanowią przeszkodę dla nieszczęśliwych duchów, które chcą wpływać zakłócająco. Zawsze konstruktywną pracą będzie zachęcanie dzieci, by odseparowały się od zdecydowanych, mediumicznych manifestacji, aż do momentu gdy będą gotowe na podjęcie odpowiedzialności za pełnienie mediumistycznego zadania. Źródło: Spiritist group of new York, http://www.sgny.org ; “The child and mediumship” Dorastające media – Divaldo Pereira Franco Jaki jest najlepszy wiek do pracy jako medium? Mimo, że mediumizm przejawia się w każdym wieku, nie zaleca się, by kształcenie w tym kierunku odbywało się w okresie dzieciństwa. Dziecko, nie potrafiąc wyciągać wniosków, racjonalizować ani bronić się, pozostaje zbyt narażone na pewne złe wpływy, wywodzące się z jego duchowej przeszłości. W rezultacie Allan Kardec korzystał z pracy mediów, które miały około 14 lat. Aline Carlotti, wspaniała córka pana Carlotti, przez którą ten poznał spirytyzm, była nastolatką mającą 15 lat. Panienka Japhet, która dowiedziała się o misji, jaką miała do wypełnienia na Ziemi, miała 14-15 lat. Siostry Fox, Katarzyna i Małgorzata, według niektórych były w wieku 12 i 14 lat, inni twierdzili, że 14 i 16 lat. Allan Kardec zalecał, by medium rozpoczynało ćwiczenia mediumiczne wtedy, gdy biologiczna praca gruczołów dokrewnych ustabilizuje się (u dzieci ulega ona bowiem nieustannym zmianom). Następnie po okresie dojrzewania, w wieku 14-15 lat, gdy młoda osoba nabierze roztropności i rozeznania , może uczestniczyć w spotkaniach mediumicznych. Zdarzało się, że zdolności mediumiczne zostały wykryte w wieku 80 lat, ale były to wyjątkowe przypadki. Podsumowując, idealnym momentem dla rozpoczęcia mediumicznej edukacji dla ludzi, którzy czują w jakimkolwiek stopniu obecność duchów, jest wiek około 14-16 lat…” (Divaldo Pereira Franco, seminarium „Bezpieczeństwa mediumizmu”) Źródło: Spiritist group of new York, http://www.sgny.org ; “Adolescent Mediums” Dzieci indygo Divaldo Franco – wykład Zapraszamy do obejrzenia wykładu brazylijskiego medium Divaldo Franco o dzieciach indygo. Wykład z polskimi napisami. http://www.youtube.com/watch?v=ZoL-B-Z7Vx4&list=PL9NxRdYi15mID Y1zxR8fcUQwtVEbvE3NX&index=1 Piątek ze Wykłady spirytyzmem 3 – Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej intensywnymi podróżami zamieszczam kolejny krótki piątkowy artykuł. Dziś oczywiście w większości będzie poświęcony wykładom, które odbywają się w tym tygodniu. Od wczoraj w Polsce gości brazylijski lekarz Andrei Moreira, który przyjechał do naszego kraju po raz pierwszy. Wizytę rozpoczęliśmy od odwiedzenia Oświęcimia. Udało się odwiedzić muzeum KL Auschwitz, które na każdym z gości wywiera ogromne wrażenie, ale także zorganizowaliśmy mały wykład w miejskim ośrodku kultury w tutejszym mieście. Prelekcja „Leczenie i samouzdrawianie” nawiązująca do książki Andreia Moreiry, która właśnie ukazała się drukiem w Polsce, została przyjęta bardzo pozytywnie przez mieszkańców Oświęcimia. Choć wykład był planowany na jedynie godzinę, pytania i odpowiedzi zajęły praktycznie tyle samo czasu. Publiczność była bardzo zainteresowana tematem zdrowia, ale także ewolucji duszy, praktyki spirytystycznej. Pytano się również o skutki aborcji, samobójstwa, transplantację organów. Dr Andrei Moreira potwierdził, że zaskoczył go pozytywnie poziom zadawanych pytań. Miejmy nadzieję, że konferencja w Warszawie będzie równie udana. Już w niedzielę do Warszawy przyjedzie również Divaldo Franco, wykładowca spirytystyczny uwielbiany na całym świecie, który pomimo swojego wieku nieprzerwanie głosi przesłanie spirytyzmu i miłości na wszystkich kontynentach. Tym razem konferencja warszawska będzie poświęcona tematyce zdrowia, więc Divaldo będzie mówił o zaburzeniach depresyjnych i opętaniu. Jako że depresja jest ogromnym problemem w Europie i na świecie, temat ten z pewnością będzie interesujący dla wielu osób. Konferencja rozpoczyna się już o godzinie 10:00. Wstęp wolny. Serdecznie wszystkich zapraszamy! Kłopoty z hipnozą Różne niespodzianki sprawiają naukowcom „obiekty” ich badań – szczególnie wtedy, gdy są nimi ludzie. Przekonał się o tym Cesare Lombroso (1835-1909) – włoski badacz zjawisk parapsychicznych (seansował m.in. z Eusapią Palladino), prof. medycyny i psychiatrii sądowej w Pawii i Turynie. Lombroso zajmował się hipnotyzmem i próbował określić, jaki jest wpływ sugestii na osobę poddawaną hipnozie. Czasami pacjenci dawali ciekawskiemu uczonemu nieźle do wiwatu. Taki przypadek przytacza polski parapsycholog Józef Świtkowski w swojej książce pt. Okultyzm i magia w świetle parapsychologii: C. Lombroso opowiada: „Rozkazowi napisania Jestem gałganiarzem hipnotyk odmówił, gdy zaś napierałem na niego, napisał wreszcie: Lombroso jest gałganiarzem. Sugestii, że jest Napoleonem, posłuchał od razu, gdy jednak podałem mu tabliczkę, aby napisał rozkaz do żołnierzy, wzbraniał się ją wziąć, aż wreszcie napisał: Żołnierze! Ponieważ teraz każdy może rozkazywać cesarzowi, aby coś pisał na tabliczce, składam mój urząd. Napoleon. Inny hipnotyk na sugestię, że jest złodziejem i ma coś ukraść, uciekał z pokoju, a gdy przemocą go zatrzymano, zbudził się, aby tylko nie wykonać rozkazu sprzecznego z jego etyką”. I faktycznie Lombroso doszedł do wniosku, że hipnotycy nie przyjmują sugestii znajdujących się w sprzeczności z ich zasadami etycznymi. Przy okazji przypomniała mi się inna historia. Otóż w czasie pokazu hipnozy w XIX wieku hipnotyzer nakazał raz kobiecie rozebrać się do naga. W odpowiedzi na sugestię – ku uciesze publiczności – został przez panią spoliczkowany. A więc uważajcie i niech wam się nie wydaje, że estradowa hipnoza to dobry pomysł, aby wymusić cokolwiek na kobietach Kłopoty z hipnozą Różne niespodzianki sprawiają naukowcom „obiekty” ich badań – szczególnie wtedy, gdy są nimi ludzie. Przekonał się o tym Cesare Lombroso (1835-1909) – włoski badacz zjawisk parapsychicznych (seansował m.in. z Eusapią Palladino), prof. medycyny i psychiatrii sądowej w Pawii i Turynie. Lombroso zajmował się hipnotyzmem i próbował określić, jaki jest wpływ sugestii na osobę poddawaną hipnozie. Czasami pacjenci dawali ciekawskiemu uczonemu nieźle do wiwatu. Taki przypadek przytacza polski parapsycholog Józef Świtkowski w swojej książce pt. Okultyzm i magia w świetle parapsychologii: C. Lombroso opowiada: „Rozkazowi napisania Jestem gałganiarzem hipnotyk odmówił, gdy zaś napierałem na niego, napisał wreszcie: Lombroso jest gałganiarzem. Sugestii, że jest Napoleonem, posłuchał od razu, gdy jednak podałem mu tabliczkę, aby napisał rozkaz do żołnierzy, wzbraniał się ją wziąć, aż wreszcie napisał: Żołnierze! Ponieważ teraz każdy może rozkazywać cesarzowi, aby coś pisał na tabliczce, składam mój urząd. Napoleon. Inny hipnotyk na sugestię, że jest złodziejem i ma coś ukraść, uciekał z pokoju, a gdy przemocą go zatrzymano, zbudził się, aby tylko nie wykonać rozkazu sprzecznego z jego etyką”. I faktycznie Lombroso doszedł do wniosku, że hipnotycy nie przyjmują sugestii znajdujących się w sprzeczności z ich zasadami etycznymi. Przy okazji przypomniała mi się inna historia. Otóż w czasie pokazu hipnozy w XIX wieku hipnotyzer nakazał raz kobiecie rozebrać się do naga. W odpowiedzi na sugestię – ku uciesze publiczności – został przez panią spoliczkowany. A więc uważajcie i niech wam się nie wydaje, że estradowa hipnoza to dobry pomysł, aby wymusić cokolwiek na kobietach Kłopoty z hipnozą Różne niespodzianki sprawiają naukowcom „obiekty” ich badań – szczególnie wtedy, gdy są nimi ludzie. Przekonał się o tym Cesare Lombroso (1835-1909) – włoski badacz zjawisk parapsychicznych (seansował m.in. z Eusapią Palladino), prof. medycyny i psychiatrii sądowej w Pawii i Turynie. Lombroso zajmował się hipnotyzmem i próbował określić, jaki jest wpływ sugestii na osobę poddawaną hipnozie. Czasami pacjenci dawali ciekawskiemu uczonemu nieźle do wiwatu. Taki przypadek przytacza polski parapsycholog Józef Świtkowski w swojej książce pt. Okultyzm i magia w świetle parapsychologii: C. Lombroso opowiada: „Rozkazowi napisania Jestem gałganiarzem hipnotyk odmówił, gdy zaś napierałem na niego, napisał wreszcie: Lombroso jest gałganiarzem. Sugestii, że jest Napoleonem, posłuchał od razu, gdy jednak podałem mu tabliczkę, aby napisał rozkaz do żołnierzy, wzbraniał się ją wziąć, aż wreszcie napisał: Żołnierze! Ponieważ teraz każdy może rozkazywać cesarzowi, aby coś pisał na tabliczce, składam mój urząd. Napoleon. Inny hipnotyk na sugestię, że jest złodziejem i ma coś ukraść, uciekał z pokoju, a gdy przemocą go zatrzymano, zbudził się, aby tylko nie wykonać rozkazu sprzecznego z jego etyką”. I faktycznie Lombroso doszedł do wniosku, że hipnotycy nie przyjmują sugestii znajdujących się w sprzeczności z ich zasadami etycznymi. Przy okazji przypomniała mi się inna historia. Otóż w czasie pokazu hipnozy w XIX wieku hipnotyzer nakazał raz kobiecie rozebrać się do naga. W odpowiedzi na sugestię – ku uciesze publiczności – został przez panią spoliczkowany. A więc uważajcie i niech wam się nie wydaje, że estradowa hipnoza to dobry pomysł, aby wymusić cokolwiek na kobietach Kłopoty z hipnozą Różne niespodzianki sprawiają naukowcom „obiekty” ich badań – szczególnie wtedy, gdy są nimi ludzie. Przekonał się o tym Cesare Lombroso (1835-1909) – włoski badacz zjawisk parapsychicznych (seansował m.in. z Eusapią Palladino), prof. medycyny i psychiatrii sądowej w Pawii i Turynie. Lombroso zajmował się hipnotyzmem i próbował określić, jaki jest wpływ sugestii na osobę poddawaną hipnozie. Czasami pacjenci dawali ciekawskiemu uczonemu nieźle do wiwatu. Taki przypadek przytacza polski parapsycholog Józef Świtkowski w swojej książce pt. Okultyzm i magia w świetle parapsychologii: C. Lombroso opowiada: „Rozkazowi napisania Jestem gałganiarzem hipnotyk odmówił, gdy zaś napierałem na niego, napisał wreszcie: Lombroso jest gałganiarzem. Sugestii, że jest Napoleonem, posłuchał od razu, gdy jednak podałem mu tabliczkę, aby napisał rozkaz do żołnierzy, wzbraniał się ją wziąć, aż wreszcie napisał: Żołnierze! Ponieważ teraz każdy może rozkazywać cesarzowi, aby coś pisał na tabliczce, składam mój urząd. Napoleon. Inny hipnotyk na sugestię, że jest złodziejem i ma coś ukraść, uciekał z pokoju, a gdy przemocą go zatrzymano, zbudził się, aby tylko nie wykonać rozkazu sprzecznego z jego etyką”. I faktycznie Lombroso doszedł do wniosku, że hipnotycy nie przyjmują sugestii znajdujących się w sprzeczności z ich zasadami etycznymi. Przy okazji przypomniała mi się inna historia. Otóż w czasie pokazu hipnozy w XIX wieku hipnotyzer nakazał raz kobiecie rozebrać się do naga. W odpowiedzi na sugestię – ku uciesze publiczności – został przez panią spoliczkowany. A więc uważajcie i niech wam się nie wydaje, że estradowa hipnoza to dobry pomysł, aby wymusić cokolwiek na kobietach Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 353 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spirytystyczny www.forum.spirytyzm.pl… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 346 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spirytystyczny www.forum.spirytyzm.pl… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 296 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spiryty… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 294 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spiryty… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 338 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spirytystyczny www.forum.spirytyzm.pl… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Wykład 5: „Wielość zamieszkałych światów” Wykład 5: "Wielość zamieszkałych światów" From: TomaszVoldoSpirytyzm Views: 336 Wykłada Tomasz Grabarczyk aka Voldo – przewodniczący 6 ratings Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. www.spirytyzm.pl – portal spiryty… Time: 42:50 More in Nonprofits & Activism Ach te kobiety… Prawie pół roku minęło od mojej ostatniej notki… Jakaś miła pani zapytała mnie nawet na facebooku, czy wreszcie tu trochę odkurzę, pozbędę się pajęczyny i wyjmę listy ze skrzynki… Wygląda na to, że jestem jednym z tych blogerów, którzy po okresie namiętnej pisaniny zamierają na dłuższy czas, po czym budzą się ze snu zimowego. Cóż, skoro ze spirytystycznego motta zaliczyliśmy już „narodzić się” i „umrzeć”, pora wreszcie „odrodzić się ponownie i wciąż się rozwijać”. Zatem witam ponownie Zacznę od autoreklamy (a kto mi zabroni?;). Ostatnimi czasy nakładem Oficyny Wydawniczej Rivail ukazała się moja książka pt. Duchy czy nieznana siła? o Julianie Ochorowiczu, który – w wielkim skrócie – był pozytywistą, wynalazcą, psychologiem i badaczem mediumizmu, niekoniecznie w tej kolejności ;). Przedmiotem tej pracy historycznej (czytaj: nudnej i ciągnącej się jak flaki z olejem) są eksperymenty mediumiczne, które Ochorowicz prowadził z najsłynniejszymi mediami fizycznymi końca XIX i początków XX wieku: Włoszką Eusapią Palladino oraz Polką Stanisławą Tomczyk. Jak wiadomo atrakcyjne białogłowy i media spirytystyczne to dwie kategorie kobiet, które od wieków budzą męskie zainteresowanie, toteż obie panie swego czasu rozochociły sporą grupę uczonych, literatów i różnej maści intelektualistów. A było to nie byle jakie grono, bo znajdziemy w nim Bolesława Prusa (zdarzyło się, że złośliwy duszek ściągnął mu na seansie okulary z nosa, ale nie ostudziło to zapału pisarza do mediumicznych eksperymentów z Palladino), Henryka Siemiradzkiego, Ignacego Matuszewskiego, Aleksandra Kraushara, Józefa Karola Potockiego, Odo Bujwida, Juliana Adolfa Święcickiego, Sokratesa Starynkiewicza (mała dygresja: ciekawe ilu Polaków zdaje sobie sprawę, że jeden z najlepszych prezydentów Warszawy był Rosjaninem?) i wielu innych znanych i lubianych ;)) Dziś Eusapia Palladino być może byłaby tylko bohaterką ezoterycznych pisemek i filmów na youtubie, chociaż to ostatnie nie jest takie pewne, skoro filmik, na którym Sai Baba „materializuje” bryłki złota ma dużo mniej wyświetleń niż Justin Bieber. W każdym razie w czasach, o których mówimy Włoszka była znana w całej Europie. Dlaczego? Powodem były nadzwyczajne fenomeny, do których dochodziło na seansach z jej udziałem. I tak pani Eusapia przebierała się pod okiem lekarzy w nowe ciuszki (miała męża teatralnego maszynistę, więc logika podpowiadała, że mogła przemycić to i owo na seans, aby dopomóc swoim zdolnościom), następnie siadała do stolika, a dwaj uczestnicy-kontrolerzy chwytali ją za ręce i nogi. Potem gaszono światło, medium wpadało w trans i… proszę! Stół zaczął lewitować. Innym razem kogoś złośliwie uszczypnął duch, ktoś inny poczuł zimny powiew, deszczułka uniosła się w powietrze, dzwonek sam zaczął dzwonić… W końcu światło zapalano i zaczynały się kłótnie. Wszyscy się zastanawiali: medium czy oszustka? Duchy czy kuglarstwo? Specjalne przyrządy czy nieznana siła? I o tym zasadniczo jest moja książka Minęło parę lat od seansów z Eusapią i na mediumiczną scenę weszła nasza rodaczka Stanisława Tomczyk, która jeszcze bardziej podniosła poprzeczkę ciekawskim badaczom i demaskatorom mediów. O ile bowiem Palladino dokonywała prawdziwych cudów przeważnie w ciemności (prosimy bez seksistowskich skojarzeń) to Stasia radziła sobie doskonale nawet w świetle dnia. I znów wszyscy siadali do stolika, medium wpadało w trans, a duże krawieckie nożyczki unosiły się same w powietrzu. Z kolei na innym seansie dzwonek lewitował swobodnie kilkadziesiąt centymetrów nad stołem, a raz zdarzyło się nawet, że papieros sam wysunął się z rąk jednego z uczestników, po czym zawędrował… do ust medium [1]. Potem posiedzenie się kończyło i zaczynały się kłótnie. I znów wszyscy się zastanawiali: medium czy oszustka? Duchy czy kuglarstwo? Specjalne nitki, na których zawieszone były przedmioty, a może nieznana siła? I o tym też jest ta książka… A co ja myślę o tych wszystkich niesamowitych zjawiskach? Nie będę udawał, że potrafię z całkowitą pewnością opowiedzieć się po którejś stronie. Prawdę powiedziawszy jestem dużo bardziej przekonany do zjawisk mediumizmu psychicznego niż do fenomenów fizycznych, które wydają się dużo rzadsze, kapryśniejsze, a czasami wręcz nieprawdopodobne. Ale kto wie… Niczego nie można wykluczyć. Życie w bogactwie swoich przejawów przynosi nam wiele pasjonujących zagadek, a tutaj na pewno mamy do czynienia z jedną z nich… I to by było na tyle… [1] Minister Zdrowia ostrzega: palenie tytoniu powoduje raka i choroby serca