Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary

Transkrypt

Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary
111 S. HUBBARD ST.
ALGONQUIN, IL 60102
Niedzielne Słówko
Parafia Św. Małgorzaty Marii
www.saintmargaretmary.org
PO POLSKU
MSZE ŚW. PO POLSKU
Sobota:
Niedziela:
Poniedziałek:
Dni świąteczne:
I Piątek Miesiąca:
6:30
1:00
7:00
7:30
7:30
PM
PM
PM
PM
PM
MSZE ŚW. PO ANGIELSKU
Sobota:
Niedziela:
Dni powszednie:
4:30
7:00
9:00
11:00
7:00
8:30
PM
AM
AM
AM
AM
AM
SPOWIEDŹ
Sobota:
Niedziela:
I Piątek:
9:00-10:30 AM
6:00-6:30 PM
12:30-1:00 PM
6:00-7:30 PM
W innym terminie prosimy
o kontakt telefoniczny
BIURO PARAFIALNE
Poniedziałek:
Wtorek:
Środa:
Czwartek:
Piątek:
Sobota:
Niedziela:
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
9:00-5:00
11:00-1:00
1:00-3:00
KONTAKTY
Biuro
Fax
Szkoły:
-Katolicka
-Polska
847-658 7625
847-658 7882
847-658 5313
224-436 0320
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby
położył na niego rękę. On wziął go na bok osobno od
tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu
języka, a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do
niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”.
Mk 7, 3232-34
XXIII NIEDZIELA ZWYKŁA - 9 WRZEŚNIA 2012
Niedzielne Słówko
Od Proboszcza
“Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.”
Drodzy Przyjaciele!
Parę miesięcy temu wspominałem Wam o interesującym filmie zatytułowanym : “The King`s Speech”, polski tytuł filmu : “ Jak zostać królem.” Film opowiada o Królu Anglii Jerzym VI, który miał tak
poważną wadę wymowy, że wiele razy doprowadzało go to do łez, agresji i beznadziei. Jego żona Elżbieta widząc cierpienie męża, znalazła mu logopedę, który używając nietradycyjnych metod, takich
jak czołganie się po podłodze, głośne wrzeszczenie i wypowiadanie wulgarnych słów, pomógł królowi
mówić w miarę płynnie. Na koniec filmu możemy obejrzeć wzruszającą scenę, w której Król Jerzy VI
przemawia do narodu w radiowym wystąpieniu, dodając swojemu ludowi odwagi i nadziei pod koniec
Drugiej Wojny Światowej.
Dzisiejszy fragment Ewangelii mówi nam, w jaki sposób Jezus przywrócił mowę człowiekowi, który był głuchoniemy. Jezus dotknął śliną
języka głuchoniemego. W tamtych czasach wierzono, że ślina odpędza demony. Powiedział również : Effatha, to znaczy , otwórz się.
Więzy języka tego człowieka rozwiązały się i mógł prawidłowo mówić.
Słowo : “ prawidłowo” użyte tutaj w języku greckim, ma dwa znaczenia. Jedno znaczenie wyraża myśl, że człowiek ten mówił płynnie i bez
żadnych wad. Natomiast drugie znaczenie tego słowa informuje nas,
że człowiek ten mówił dobrze, sensownie, szlachetnie.
Dzisiejsza Ewangelia każe nam spojrzeć na naszą mowę, jako szczególny dar od Pana Boga. Bóg chce, abyśmy się tym darem posługiwali
w sposób szlachetny, mądry i uczciwy. Zdarza się nam jednak, że dar
mowy jest przez nas znieużywany, wtedy, kiedy popełniamy grzechy
języka jakimi są : kłamstwo, donosicielstwo, obmowa , oszczerstwo,
plotka, półprawdy i manipulacja. Dzisiaj więcej rozważań poświęcimy
donosicielstwu i plotce.
Donosicielstwo należy do tych grzechów, o których bardzo rzadko się
mówi, jeszcze rzadziej się z nich spowiada. Często spotykamy ten
grzech w połączeniu z „lizusostwem”, czy pochlebstwem. Polega ono
na przekazywaniu „w zaufaniu” (tylko nikomu o tym nie mów) wiadomości o bliźnim, które objęte są sekretem. Donosicielstwo stoi w jawnej sprzeczności z miłością bliźniego. Donosicielstwo przede wszystkim podcina zaufanie społeczne, niszczy harmonię panująca w danej
społeczności, wprowadzając strach. W starożytnym Rzymie donosicielstwo było surowo karane, aby w ten sposób zapobiec obniżaniu się
poziomu moralnego społeczeństwa. Donosicielstwo tym bardziej godne jest potępienia, że wśród motywów, którymi kieruje się donosiciel,
najczęściej spotyka się: chęć zysku, chęć przypodobania się ludziom
w celu zrobienia kariery, chęć zemsty lub zazdrość.
Ewangelia według
św. Marka 7, 31-37
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon
przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili
Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go
na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego
uszy
i
śliną
dotknął
mu
języka,
a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do
niego: „Effatha”, to znaczy: „Otwórz się”.
Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka
się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili.
Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej
to rozgłaszali.
I pełni zdumienia mówili: „Dobrze uczynił
wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca
i niemym mowę”.
Niewątpliwie najczęściej popełnianym „grzechem języka”, który zajmuje drugie miejsce zaraz po kłamstwie jest plotka. Wykroczenie to
wbrew obiegowym opiniom podsycanym przez męski szowinizm nie jest domeną tylko płci pięknej,
czyli pań. Również panowie w tym względzie mają niemałe „zasługi” i „zdolności”. Plotka tak jak i obmowa posługuje się prawdą, ale w sposób przewrotny i złośliwy. Polega ona na przekazywaniu swojemu rozmówcy zasłyszanych o nim wiadomości, wraz z podaniem ich źródła, w postaci imienia i nazwiska, lub w taki sposób, aby rozmówca dochodził tego, kto wypowiedział o nim taką opinię. Wiadomości tego typu są najczęściej przez usłużnego „informatora” odpowiednio wyolbrzymiane i koloryzowane. Ten, kto rozsiewa plotki, lub jest uczestnikiem plotkarskich „biesiad”, wprowadza zamęt i niepokój
wśród ludzi i jako taki ponosi odpowiedzialność za złą atmosferę w danej grupie, czy wspólnocie. Powinien wziąć sobie głęboko do serca słowa z Księgi Przysłów: „Kto sieje nieprawość, zbierać będzie
nieszczęście i laska jego gniewu uderzy w niego samego” (Prz 22, 8).
Starajmy się więc używać daru naszej mowy zgodnie z zamiarem Bożym, czyli szlachetnie i mądrze.
O. Piotr Sarnicki, OFM Conv.
Niedzielne Słówko
Ogłoszenia

W poniedziałek 10-go września zapraszamy na
Mszę Świętą o godzinie 7 wieczorem i adorację
Najświętszego Sakramentu. Po adoracji zapraszamy na spotkanie biblijne.

W dzisiejszy weekend po Mszach Świętych mierzenie ciśnienia krwi.


Służba Liturgiczna Ołtarza
W przyszłą sobotę 15-go września po wakacyjnej
przerwie Grupa Młodzieżowa Jana Pawła II zaczyna swoje spotkania. Zapraszamy młodzież na
spotkanie o 5 wieczorem a potem na Mszę Św.
o godzinie 6.30 PM.
Przypominamy, że raz w tygodniu w naszej parafii przebiega całodobowa adoracja Najświętszego Sakramentu. Zaczyna się w środę o 9 rano
a kończy w czwartek o 7 rano. Zapraszamy , aby
chociaż na chwilę wejść do kaplicy i poświęcić
trochę czasu Jezusowi w Eucharystii.
Sobota
Niedziela
15.IX.2012
16.IX.2012
Gosia Dobek
Ministranci
Michał Dobek
Monika Dobek
Ola Bębenek
Krystian Kalinowski
Maciek Kawecki
Kasia Kotowski
Elżbieta Bartosz
Lektorzy
Młodzież Grupy JP II
Marcin Wojtulewicz
Jerzy Wąż
***
Jest [Mówią że modlimy się...]
Mówią że modlimy się do głuchych
obrazów
ślepnących świec
że dmuchamy jak dzieci w papierowe
trąbki a On przecież jest
w małej hostii jak w iskierce ciepła
w mocnych ścianach nadziei.
Czeka z sercem jak z Wielkim Piątkiem
w tabernakulum umówionej alei w domkniętym milczeniu przychodzę tu nieraz jak pogryziony
psiak
i ostrożnie dokładnie po kolei wyjmuję z łap kolce lęku
Jan Twardowski
Ministrowie
Eucharystii
Grazyna Rolkowska
Tadeusz Leszewicz
Bozena Janus
Grzegorz Dobek
Tadeusz Leszewicz
Regina Kwak
Marcin Wojtulewicz
Święto Podwyższenia Krzyża
Krzyż jest najmocniejszym
i najpiękniejszym symbolem
naszej wiary. Wyraża on bezgraniczną miłość Chrystusa do
człowieka. Na święto Podwyższenia Krzyża Świętego (14
września 2012) sprawdź czy
ten Znak Zbawienia jest
w Twoim domu na centralnym
miejscu. To dobry czas, abyś
wytłumaczył znaczenie Krzyża
swojej rodzinie, przyjaciołom
i znajomym. Odkurz wszystkie
Krzyże w swoim domu i podziękuj Jezusowi za Dar Zbawienia.
Niedzielne Słówko
13 Września - Święty Jan Chryzostom, biskup i doktor Kościoła
Jan urodził się ok. 349 r. w Antiochii, ówczesnej metropolii prowincji syryjskiej, jednym
z największych miast świata. Pochodził z możnej rodziny. Jego ojciec był oficerem cesarskim.
Wcześnie umarł. Wszechstronne wykształcenie zapewniła mu matka. U jej boku wiódł życie
na pół mnisze. Rozczytywał się w klasykach i uczył się ich na pamięć. Lubił też rozrywkę i nie
gardził młodzieńczymi figlami.
Chrzest przyjął dopiero, gdy miał 20 lat. To był punkt zwrotny w jego dotychczasowym życiu. Wstąpił do stanu duchownego. Jako lektor uczestniczył w służbie liturgicznej u boku biskupa Antiochii, Melecjusza. Jednak po śmierci matki (372) opuścił Antiochię i udał się na
pustkowie, by tam prowadzić życie ascetyczne. Tam spędził w jakiejś grocie 4 lata. Zbyt surowe życie tak dalece nadwyrężyło mu zdrowie, że musiał pustynię opuścić. Powrócił więc do
Antiochii, gdzie ponownie pełnił obowiązki lektora (378), a potem diakona (381).
Święcenia kapłańskie przyjął w roku 385, gdy miał już ok. 36 lat. W roku 387 powstały
przeciwko cesarzowi, Teodozemu I Wielkiemu, w Antiochii rozruchy. Rozjuszony tłum zaczął
rozbijać pomniki cesarza, co wywołało ze strony władz represje. Wtedy to Jan wygłosił słynne Mowy wielkopostne, w których zganił popędliwość ludu, a równocześnie wstawiał się za
nim. Wpłynął także na biskupa Antiochii, Flawiana, by się osobiście wstawił za swoim ludem
u cesarza, co ten też uczynił. Cesarz ogłosił amnestię i zakazał swojemu namiestnikowi represji. To zjednało Janowi wielką wdzięczność ludu. Na jego kazania uczęszczały tłumy.
W roku 397 zmarł patriarcha Konstantynopola. Urząd ten cesarz ofiarował Janowi. Konsekrowany na biskupa przez patriarchę
Aleksandrii z całym zapałem wziął się do pracy dla swojej owczarni. Udało mu się najpierw pojednać ze Stolicą Apostolską biskupa Antiochii, Flawiana. W ten sposób zakończyła się przykra schizma z Rzymem. Na swoim dworze zniósł wszelki przepych, jakim dotąd otaczali się jego poprzednicy. Zachęcał swoje duchowieństwo do podobnej reformy. Lud ujął sobie wspaniałymi kazaniami, jakie regularnie wygłaszał, i troską o jego potrzeby. Piętnował nadużycia, nie szczędząc także dworu cesarskiego. Podniósł splendor nabożeństw liturgicznych. Dla ubogich i bezdomnych wystawiał gospody i schroniska. Użyczył azylu nawet ministrowi cesarskiemu, kiedy ten popadł w niełaskę. Wysyłał misjonarzy na obszary objęte przez Arabów.
Z czasem jednak pojawili się przeciwnicy radykalnego patriarchy. Duchowni mieli mu za złe, że zbyt wiele od nich wymagał;
klasztory, że wprowadzał w nich pierwotną karność, a zwalczał rozluźnienie; naraził się na gwałtowne ataki ze strony św. Epifaniusza, że dał u siebie schronienie zwalczanym zwolennikom nauki Orygenesa, że okazuje jawnie sympatie dla Orygenesa. Najwięcej kłopotów wywołało jednak to, że Jan zaatakował w swoich kazaniach zbyt swobodne życie dworu cesarskiego, przede
wszystkim cesarzowej Eudoksji. Z polecenia cesarzowej zwołano pod Chalcedonem synod, zwany "pod Dębem" (nazwa wywodzi
się od miejscowości Onercia - Dąb), gdzie wrogowie Jana pod przewodnictwem patriarchy Aleksandrii, Teofila, posunęli się aż do
tego, że usunęli Jana z urzędu patriarchy, a cesarzowa skazała go na banicję. Wywieziono go do Prenetos w Bitynii. Lud jednak
tak gwałtownie wystąpił w obronie swego pasterza, że cesarzowa była zmuszona przywrócić biskupowi wolność.
Spokój jednak trwał krótko. Cesarzowa kazała wystawić sobie pomnik przed samą katedrą św. Zofii (Mądrości Bożej), gdzie
urządzano krzykliwe festyny i zabawy, nie licujące ze świętym miejscem. Jan wystąpił w kazaniu z całą stanowczością. W odwecie cesarzowa zwołała do Konstantynopola synod swoich zwolenników, który ponownie go deponował. Na mocy orzeczeń tegoż
synodu cesarzowa w roku 404 skazała Jana na wygnanie. Wśród szykan i niewygód prowadzono go do Cezarei Kapadockiej, stąd
do Tauru, wreszcie do Pontu nad Morzem Czarnym. Zima była bardzo surowa, co wymagało od biskupa szczególnego hartu. On
jednak nie załamał się. Pisywał listy do papieża i do wpływowych i wiernych sobie osób. Papież pięknym listem pochwalił bohaterstwo Chryzostoma i wysłał legatów w jego obronie do Konstantynopola. Dwór cesarski jednak ich nie przyjął.
Zmarł w drodze 14 września 407 r. Już w roku 428 Kościół w Konstantynopolu obchodził doroczną pamiątkę św. Jana Chryzostoma. W roku 438 na żądanie patriarchy stolicy cesarstwa, św. Proklusa, cesarz Teodozy II nakazał sprowadzić relikwie Chryzostoma. 27 stycznia 438 r. triumfalnie witał je Konstantynopol. Ciało złożono w kościele Dwunastu Apostołów. W roku 1489 sułtan turecki, Bajazed II, podarował te relikwie królowi francuskiemu, Karolowi VIII. Od roku 1627 relikwie znajdują się w Rzymie,
w bazylice św. Piotra, w kaplicy Najświętszego Sakramentu. Jego relikwie znajdują się dzisiaj także na Górze Athos, w Brugii,
Clairvaux, Dubrowniku, Kijowie, Maintz, Messynie, Moskwie, Paryżu i Wenecji.
Pozostawił po sobie ogromną spuściznę literacką. Obok wspaniałych mów i szerokiej korespondencji zachowały się teologiczne
traktaty o naturze boskiej i ludzkiej Jezusa, o Eucharystii - jako identycznej ofierze z ofiarą na Krzyżu, o prymacie papieskim,
o kapłaństwie, o wychowaniu syna oraz Przeciwko Żydom i poganom. Kazania są w znacznej mierze komentarzem Pisma świętego. Przede wszystkim Jan Chryzostom wyróżnił się jako znakomity znawca pism św. Pawła Apostoła. Całość dzieł Chryzostoma
obejmuje kilka opasłych tomów.
Św. Jan Chryzostom należy do czterech wielkich doktorów Kościoła wschodniego obok św. Bazylego, św. Grzegorza z Nazjanzu
i św. Cyryla Aleksandryjskiego. Na Wschodzie cieszy się Święty tak wielkim kultem, że jego imię wspomina się w roku liturgicznym kilka razy. Papież Pius V ogłosił go doktorem Kościoła (1568). Jest patronem kaznodziejów.

Podobne dokumenty