Droga krzyżowa - Parafia Matki Bożej Częstochowskiej

Transkrypt

Droga krzyżowa - Parafia Matki Bożej Częstochowskiej
Droga krzyżowa
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Stacja I – Jezus na śmierć skazany
Wydano na Jezusa niesprawiedliwy wyrok. Stwierdzono brak winy, a skazano na śmierć. Żyję wśród ludzi. Patrzę na
ich czyny. Osądzam ich Postępowanie. Jakie wydaję o nich opinie? A może wydaję niesprawiedliwe wyroki i
wyrządzam ludziom krzywdę. Dziś, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, polecajmy Bogu wszystkich
niesłusznie skazanych, którzy za wierność Bogu i Polsce zapłacili najwyższą cenę.
Panie Jezu, również skazany na śmierć haniebnym wyrokiem, weź ich do swego królestwa, a nam nie pozwól o nich
zapomnieć.
O Jezu, najsprawiedliwszy sędzio, który powiedziałeś o sobie „Ja jestem prawdą”, naucz nas mówić zawsze prawdę.
Stacja II – Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Jezus przyjął z ochotą znak hańby i poniżenia, wstrętu i szyderstwa. A na nim wziął nasze grzechy. I na ramionach
poniósł krzyż na swoje miejsce ofiary. Życie ludzkie nie jest pozbawione krzyża. Jeśli chcemy być Chrystusowymi
ludźmi, musimy się zmierzyć z krzyżem biorąc go na swoje na swoje ramiona i naznaczyć nim nasze życie: codzienny
trud i pracę, cierpienia i choroby, przykrości i niepowodzenia. Może zamiast ufności i zawierzenia, narzekam i
złorzeczę albo usuwam krzyż sprzed oczu. A Jezus mówi: naśladuj Mnie.
O Jezu, naucz nas podejmować z radością codzienny krzyż i nieść go w pokorze serca.
Stacja III – Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem
Zmęczenie, trudna droga, ciężar krzyża, cierpienie, dały się mocno odczuć Zbawcy dźwigającemu krzyż. Zabrakło Mu
sił fizycznych. Jezus upadł na ziemię. Pomyślmy, czy przyczyną upadku nie była czasem nasza niewierność
Chystusowi, brak gorliwości w modlitwie i służbie Bogu, nasze niedbalstwo i lenistwo w wypełnianiu powierzonych
obowiązków.
O Jezu, rozpal nasze serca gorliwością w służeniu Tobie i bliźnim.
Stacja IV – Jezus spotyka swoją Matkę
Maria przebywała w Jerozolimie. Dowiedziała się o skazaniu Jej Syna. Przybiegła na kalwaryjską drogę. Ból rozdarł Jej
matczyne serce, kiedy zobaczyła Jezusa dźwigającego krzyż. Matka Boża, nasza Matka, wychodzi również nam na
spotkanie, aby nas zabezpieczyć przed złem i grzechem oraz wskazać właściwą drogę. Czy jesteśmy Jej wdzięczni za
to? Czy pozostajemy wierni Jej wskazaniom?
Matko Bolesna, strzeż każdego z nas na drogach życia ziemskiego i prowadź tak, byśmy nie zmarnowali zbawczych
owoców Męki Twego Syna.
Stacja V – Szymon Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Jezusowi
Wielu widziało zmęczonego Chrystusa, ale nikt chętnie i dobrowolnie nie przyszedł Mu z pomocą. Każdy boi się
krzyża. Tylko przymuszony Szymon z Cyreny wziął krzyż na ramiona. Z jaką wdzięcznością spojrzał Jezus na Szymona.
A serce przymuszonego napełniło się radością. Wokół mnie tylu ludzi potrzebujących pomocy. Czekają na nią i proszą
o nią. Czy chętnie służę drugim w dźwiganiu ich krzyża?
O Jezu dźwigający krzyż na Kalwarię spraw, abyśmy chętnie swoich sił użyczali słabszym w trudzie ich życia.
Stacja VI – Weronika ociera twarz Jezusowi
Przedarła się przez tłum ludzi. Nie zważając na żołnierzy prowadzących Jezusa, otarła twarz Jezusowi chustą zdjętą z
głowy. Chustę z obliczem Zbawcy zabrała z sobą w dalsze życie. Nazwano ją „Weronika”. Potrzeba nam w życiu wiele
odwagi: w wyznawaniu wiary, w świadectwie świętości na co dzień, w darowaniu krzywd i przebaczaniu przykrości,
służeniu drugim, przeciwstawianiu się grzechowi. Tylko odważni odnoszą zwycięstwo. Czy mamy odwagę Weroniki?
O Jezu, daj nam odwagę i siłę w przyznawaniu się do Ciebie w każdej chwili życia.
Stacja VII – Jezus drugi raz upada pod krzyżem
Jezusowi znowu zabrakło sił. Upada ponownie pod krzyżem. Nikt mu teraz nie pomaga. Chociaż został sam, nikogo
nie oskarża. Dobrowolnie przyjął ludzkie grzechy na siebie. Jakże często szukamy winy u drugich, a pragniemy
usprawiedliwiać siebie. Nasza pycha i przewrotność ułatwia nam dostrzegać źdźbło w oku drugiego człowieka, a
zasłania nam belkę we własnym. A przecież nikt z nas nie jest bez winy i grzechu.
O Jezu upadający pod krzyżem, naucz nas pokory i obudź szczery żal w sercach naszych za popełnione grzechy.
Stacja VIII – Jezus pociesza płaczące niewiasty
Niewiasty szły za Jezusem. Może były wśród nich te, które doznały Jego łaski i dobroci. Błogosławił ich dzieci, karmił
rozmnożonym chlebem, uzdrawiał chorych. Chciały Go pocieszyć i okazać Mu współczucie. Nie zatroszczyły się
jednak o nawrócenie swoich bliskich. Nie użalajmy się nad cierpiącym Zbawicielem, ale nawracajmy się z naszych
grzechów. Starajmy się i pomagajmy w nawróceniu się naszych bliskich.
O Jezu, pełen miłosierdzia i łaskawości, pomóż nam zmieniać postępowanie na lepsze i ciągle je udoskonalać.
Stacja IX – Jezus trzeci raz upada pod krzyżem
Trzeci upadek najbardziej był bolesny. Odnowiły się rany, wzmogło się cierpienie, osłabły siły. Ale ani na moment nie
zrodziła się rezygnacja z dalszej drogi. Jezus wstał i poszedł z krzyżem na szczyt Kalwarii. Ileż to razy w życiu
upadamy, wracamy do grzechów. Ogarnia nas zniechęcenie, opadają ręce. Przed nami zawsze Chrystus powstający
po trzecim upadku. Za nim trzeba iść, powstając rozpoczynać jeszcze raz od nowa.
O Jezu, daj siłę, abyśmy nie trwali w grzechu, nie zniechęcili się trudnościami, ale zawsze wracali do Ciebie.
Stacja X – Jezus z szat obnażony
Na kalwaryjskim wzgórzu zdarto szaty z Jezusa. Odarto Go ze czci, dobrego imienia, sił, a teraz odebrano Mu nawet
szatę. Uczyniono Go bezbronnym. Jeszcze raz wystawiono Go na publiczne pośmiewisko. Nasza więź z Bogiem jest
tym mocniejsza i głębsza, im bardziej odrywamy się od tego, co ziemskie i doczesne. A nam tak trudno zrezygnować
z tego, co posiadamy. Może nieraz więcej związani jesteśmy z dobrami tego świata niż z Bogiem. A tymczasem jedna
jest droga, zostawić wszystko i iść naśladując Chrystusa. Czy jesteśmy przygotowani do tego, by tak czynić?
O Jezu, z szat obdarty, naucz nas rezygnować z dóbr doczesnych, a obierać Ciebie jako najwyższe dobro.
Stacja XI – Jezus do krzyża przybity
Podał im ręce i nogi. Pełen pokory i miłości pozwolił przybić się do krzyża. To wszystko uczynił dla tego, którego
miłował – CZŁOWIEKA.
Tylko ten prawdziwie miłuje Boga, kto złączy z Nim swoje życie. Mimo przeszkód, pokus, trudności, nie szuka siebie,
ale ze wszystkich sił wypełnia wolę Ojca Niebios.
O Jezu, przybity do krzyża, pomóż abyśmy wypełniali nie swoją, lecz wolę naszego Ojca, który jest w niebie.
Stacja XII – Jezus na krzyżu umiera
Pomiędzy niebem a ziemią stanął krzyż, a na nim zawisło zbawienie świata. Jezus rozpostartymi ramionami ogarnął
cały świat, otwierając ludziom źródło łaski i bramy zbawiania. Tyle w naszym życiu możliwości zjednoczenia z
Bogiem. Tyle łaski nam przeznaczonej. Czy staramy się ją wykorzystać? Czy Chrystusowa śmierć na krzyżu otwarła
nasze serca i nasze człowieczeństwo dla miłosiernego Boga?
O Jezu, naucz nas miłować wszystkich ludzi i przebaczać bliźnim.
Stacja XIII – Jezus zdjęty z krzyża i oddany swojej Matce
Po raz ostatni wzięła Go na swoje ręce. Tym razem martwe ciało swego Syna. I znowu miecz boleści przeszył
matczyne serce. Szczęśliwi jesteśmy na rękach matki i przy jej sercu. Bezpieczni, gdy ona nas prowadzi. Ale szczęśliwi
prawdziwie będziemy wówczas, gdy w godzinie śmierci przyjdzie Matka Jezusa po nas i poprowadzi nas przed
majestat swojego Syna.
Bolejąca Matko, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę naszej śmierci.
Stacja XIV – Jezus złożony do grobu
Ciało Jezusa zdjęto z krzyża, owinięto w płótno i położono w grobie. Grób zamknięto i opieczętowano. Straż strzegła
jego nienaruszalności. Przy tym grobie zbyteczne były pieczęcie, ostrożność i straż. Ten grób pozostanie pusty.
Złożono w nim bowiem źródło Życia, a tego nie da się zamknąć. Nieustanie musi się dokonywać nasze
zmartwychwstanie z grzechu i słabości do życia z Bogiem. Nie może się zamykać nasze serce, ale otwarte musi być
dla Pana.
Jezu, daj abyśmy powstawali zawsze z grzechu do życia z Tobą, a kiedyś zmartwychwstali do wiecznego życia w
Twoim królestwie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
(I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.)
Rozważania Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej w par. Matki Bożej Częstochowskiej w Warszawie w dn.1 marca 2013,