Sprawiedliwość a praca

Transkrypt

Sprawiedliwość a praca
Maria Joanna Gondek
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Sprawiedliwość a praca
Zagadnienie relacji, zachodzących pomiędzy pracą a sprawiedliwością, można ujmować i naświetlać z różnych aspektów. Najczęściej
przywoływane są te płaszczyzny, które wiążą się z aspektem wspólnototwórczej i gospodarczej roli pracy, a zatem różne ujęcia socjologiczne
i ekonomiczne. Odnotowywany we współczesnej kulturze Zachodu kryzys zazwyczaj wiąże się z łatwo zauważalnym (i najczęściej dyskutowanym) niesprawiedliwym funkcjonowaniem pracy w różnych relacjach
społecznych np. traktowaniem pracy jako towaru, tzw. „macdonaldyzacją” pracy, przymusem pracy, wykorzystywaniem w pracy, brakiem
pracy, czy nawet ogłaszanym definitywnym końcem pracy człowieka na
rzecz „przejęcia” jej przez technologiczne procesy. Jednak bezpośredni
klucz do gruntownej analizy tych obserwowanych współcześnie dość
powszechnie zjawisk tkwi w samym rozumieniu pracy. Nade wszystko zaś niesprawiedliwe funkcjonowanie pracy we współczesnym życiu
społecznym łączyć należy z radykalnym odejściem od odczytania pracy
jako konkretnego faktu bytowego o charakterze relacyjnym.
Dlatego w rozważaniach starano się przede wszystkim skoncentrować na samych podstawach funkcjonowania ludzkiej pracy w kontekście sprawiedliwości. Same korzenie rozumienia pracy w odniesieniu do
sprawiedliwości pozwalają zaś przede wszystkim dostrzec i podkreślić
istnienie i fundamentalne znaczenie dynamicznie się spełniającego
rdzenia osobowego, tkwiącego w każdym człowieku.
208
Maria J. Gondek
Ludzka praca – której rezultaty w kulturowej szacie różnego rodzaju
dzieł (wytwórczych, moralnych, intelektualnych) odczytywane są przez
każdego człowieka – wyrasta z osobowego źródła – jakim człowiek, ujęty jako podmiot pracy, w nim się realizuje – co uwyraźnia człowiek, ujęty jako przedmiot pracy i ze względu na niego zachodzi – co uwyraźnia
człowiek, ujęty jako cel pracy. Ten osobowy rdzeń pracy wyklucza istnienie jakiejkolwiek formy nie-sprawiedliwego „oderwania” (alienacji)
pracy od człowieka i potwierdza integralne i nienaruszalne związanie
pracy z osobą.
Zapoznanie osobowego rdzenia, z którego wyrasta ludzka praca
i sprowadzenie pracy do samej dziedziny wytwórczości łączy się z dostrzeganym we współczesnym życiu społecznym niesprawiedliwym
traktowaniem pracy jako dziedziny oderwanej od samej natury człowieka i nieuzasadnionym pozostawianiem poza sferą pracy, szczególnie
istotnej dla człowieka dziedziny pracy wsobnej, dokonywanej w przeważającej części we wnętrzu pracującego człowieka (in ipso agente), w jej
wymiarze intelektualnym, moralnym czy religijnym. Praca ludzka w jej
całościowych wymiarach, a nie skurczonych do wytwórczości pełni swą
wielką rolę zarówno w wymiarze życia indywidualnego każdej osoby
ludzkiej, jak i w wymiarze życia społecznego, na które składa się współpraca osób wokół tworzenia dobra wspólnego, służącego rozwojowi
osób.
Sam człowiek jako osoba jest fundamentalnym punktem odniesienia dla zrozumienia ludzkiej pracy. Zgodnie z personalistyczną wizją
człowieka – jako osoby – podkreśla się, iż ludzka praca jest koniecznym czynnikiem (sposobem) aktualizacji-realizacji potencjalności
osobowych człowieka – a zatem jego doskonalenia – dokonywanym
w kontekście społecznym, w niszy relacji zachodzących pomiędzy człowiekiem a człowiekiem. Człowiek jest zarówno podmiotem, przedmiotem-kresem, jak i celem pracy, co jest najgłębszą podstawą personalizmu
w ujęciu pracy i wyklucza jakąkolwiek postać alienacji pracy. Polega ona
na „oderwaniu” pracy od człowieka, a co za tym idzie podporządkowaniu jej niesprawiedliwym prawom – czyli prawom niezgodnym z celem
życia człowieka, polegającym na spełnieniu ludzkiej natury. Tymczasem człowiek – podmiot pracy jawi się jako ten, który jest zdolny do
wyłaniania z siebie aktów pracy, zaś człowiek – przedmiot pracy jawi się
jako człowiek doskonalący się, czyli aktualizujący swe potencjalności
osobowe.
Sprawiedliwość a praca
209
Głębsze ukazanie relacji zachodzących pomiędzy sprawiedliwością
a pracą szczególnie wymaga zwrócenia uwagi na cel pracy. Tomasz
z Akwinu wskazał, iż racją zachodzenia ludzkiej pracy jest aktualizowanie możności własnej natury bowiem „nikt nie pracuje, jak tylko będąc
oddalonym od doskonałości własnej natury”1. W ten sposób zarysował
też perspektywę dla odczytania celu pracy człowieka. Na kanwie jego
stwierdzenia, dotyczącego racji zachodzenia pracy, cel pracy uwyraźnia
się jako osiągnięcie doskonałości, czyli spełnienie, zaktualizowanie, zrealizowanie własnej natury. Główny cel pracy umiejscowiony jest więc,
według Tomasza, w samym człowieku, a nie poza nim2.
Usytuowanie celu życia w samym człowieku wymaga jeszcze istotnego dookreślenia. Na tle zdeterminowanego przez naturę działania
świata przyrody – gdzie cel życia roślin spełnia się w obszarze wegetacji,
zaś cel życia zwierząt realizuje się w obszarze życia sensytywno-wegetatywnego – cel życia człowieka sytuuje się w obszarze życia rozumnego
(jako życia właściwego dla istoty-natury człowieka)3. Człowiek jako
człowiek działa poprzez charakterystyczne dla swej natury ludzkiej, władze: poznawczą i wolitywną. Na tym tle należy wskazać, że w człowieku
wyróżnia się dwa typy działań: działania świadome i wolne (określane
jako actus humanus), polegające na rozumnej i wolnej autodeterminacji
skierowanej do dobra-celu oraz działania dokonujące się niezależnie od
woli i poznania – procesy wegetatywne i zmysłowe (określane jako actus
hominis)4. Dlatego człowiek (jako człowiek) jest „źródłem tylko tego
1
2
3
4
„Nihil laborat nisi ex hoc quod a perfectione propie naturae distat”, S. Thomae Aquinatis, 2 Sent. d. 15, q 3,
a.2 c.
„Quod felicitas non consistit in operatione artis. Patet etiam quod neque in operatione artis. Quia etiam
ars cognitio practica est. Est ita ordinatur, et ipsa non est ultimus finis. Praeterea operationem artis fines
sunt artificiata. Quas non possunt esse ultimus finis humanae vitae: cu magis nos sumus fines omnium
artificialium omnia enim propter hominis usum fiunt”, S. Thomae Aquinatis, Summa contra gentiles, III,
c. 36. Jak zauważa W. Jacher OP, komentujący myśl Tomasza: „Praca jako istotny przejaw życia ludzkiego
sama w sobie nie jest celem, nie jest też ostatecznym celem pracy dzieło dzięki niej wykonane, ale celem
pracy i dzieła z niej powstałego jest człowiek, bo dzieła zostały stworzone dla człowieka, a nie odwrotnie”,
Tenże, Cel i obowiązek pracy ludzkiej w ujęciu św. Tomasza z Akwinu, dz. cyt., s. 14. W. Jacher zaznacza też,
że ostateczny cel człowieka nie zamyka się w nim samym, lecz znajduje się w Bogu, zob. więcej na ten temat
Ibidem, s. 14 -17.
Zob. na ten temat Arystoteles, O duszy.
„(...) actionum, que ab homine aguntur, illae solae proprie dicuntur humanae, quae sunt proprie iquantum
est homo. Differ autem homo ab aliis irrationalibus creaturis in hoc, quod est suorum actuum dominus
(...). Est autem homo dominus suorum actuum per rationem et voluntatem (...). Ilae ergo actiones proprie
humanae dicuntur, que ex voluntate deliberata procedunt. Si que autem aliae actiones homini conveniant,
210
Maria J. Gondek
specyficznie ludzkiego działania, które wypływa z woli kierowanej rozumem. Zwykło się mówić, że specyficznie ludzkie działanie jest zawsze
świadome i dobrowolne. To zatem, co nie jest świadome i dobrowolne,
co nie jest po ludzku „zechciane” – nie jest działaniem człowieka jako
człowieka, nie jest działaniem ludzkim, chociaż dokonuje się w człowieku, jak wszystkie procesy biologiczne”5. Na podstawie powyższych
dookreśleń zauważamy, że cel pracy człowieka, zgodnie z jego naturą
rozumną, sytuuje się w obszarze świadomego i wolnego życia człowieka. A więc wskazany przez Tomasza z Akwinu cel pracy – jakim jest
osiągnięcie przez człowieka doskonałości, polegające na zrealizowaniu
(zaktualizowaniu możności-potencjalności) własnej (podkr. – M. J.
Gondek) natury – dotyczy natury ludzkiej, jako natury-istoty właściwej
człowiekowi – a więc natury rozumnej jako sfery osobowego działania
człowieka.
Cel-dobro pracy realizuje się ze względu na osobowe życie człowieka. To właśnie sferze osobowej podporządkowana jest wieloraka aktywność skierowana do umacniania różnych wegetatywno-sensytywnych
płaszczyzn ludzkiej egzystencji. Podkreślono już, że praca ludzka polega
na doskonaleniu się człowieka-osoby. Człowiek jest bytem spotencjalizowanym, czyli nieukończonym, niedoskonałym, posiadającym różne
nieukształtowane dyspozycje, które powoli rozwija, doskonali. Dokonuje tego właśnie poprzez pracę – sposobem doskonalenia właściwym
dla człowieka jest praca. Działanie człowieka wypływa z jego bytowej
struktury i ma, podobnie jak ona, potencjalny charakter. Dlatego działanie to wymaga nieustannego udoskonalania-usprawnienia, tak by
mogło stać się działaniem najlepszym. Dobre – sprawiedliwe działanie jest więc już wynikiem tego, że człowiek posiada – odpowiednio
usprawnioną – dyspozycję do działania.
Praca jest więc głównym sposobem poprzez który człowiek usprawnia swoje działanie. Za jej pośrednictwem człowiek – przy współpracy
z drugimi ludźmi – zdąża ku osiągnięciu doskonałości własnej natury.
5
possunt dici quidem hominis actiones; sed non proprie humanae, cum non sint hominis in quantum homo”,
S. Thomae Aquinatis, Summa theologiae, III, q. 1, a. 1, ad c. Zob. też S. Thomae Aquinatis, Summa theologiae,
II-II, q. 104, a. 1, ad 1.
M. A. Krąpiec OP, Decyzja – realnym źródłem działania, w: Św. Tomasz z Akwinu, De bono (O dobru), dz. cyt.,
s. 225-226. Procesów dokonujących się w człowieku niezależnie od jego woli np. oddychania, przemiany
materii, reakcji nerwów na bodźce nie spełnia „człowiek jako człowiek”, który może je obserwować i „nawet
do pewnego stopnia na nie wpływać przez dostarczanie bodźców (...) ale są one ostatecznie dziełem samej
natury”, Ibidem, s. 225.
Sprawiedliwość a praca
211
Doskonałość ta jawi się jako dobro-cel, osiągane i spełniane przez pracę.
Tak rozumiana praca polega na aktualizacji potencjalności osobowych, a zrealizowanie potencjalności (ich najwyższa aktualizacja) łączy
się z osiągnięciem doskonałości. Kontekstem tej aktualizacji (doskonalenia człowieka) jest drugi człowiek społeczność, z którą człowiek związany jest różnymi relacjami.
Aktualizacja potencjalności osobowych (inteligibilnej, amabilnej,
faktibilnej, religijnej) dokonuje się w obrębie poszczególnych aktów
intelektualnego, moralnego, twórczego i religijnego działania. To właśnie w obrębie tych konkretnych aktów, spełnianych przez człowieka,
zachodzi też jego rozwój-doskonalenie. Poprzez akty intelektualnego,
moralnego, twórczego i religijnego działania człowiek rozwija się, realizuje się (aktualizuje) jako osoba rozumna i wolna. Rozwój ten następuje
stopniowo, poprzez wielokrotnie ponawiane akty działania.
W tym kontekście zwróćmy uwagę na cnoty – jako takie usprawnienia ludzkiego działania – które jak podkreśla Krąpiec „istnieją jedynie
jako konkretne ludzkie akty osobowe, odpowiednio zdeterminowane,
a ich przedmiot, jako hic et nunc (tu i teraz) istniejące dobro, nie wykracza poza obręb tych aktów”6. Cnota realizuje się (aktualizuje) właśnie
w „osobowym akcie ludzkim”, w działaniu, a „poza nim nie istnieje ona
w świecie realnym”7. W ten sposób precyzujemy cel osobowej pracy
– pojętej jako aktualizacja potencjalności osobowych – wskazując, iż
celem tym są cnoty.
I w tym kontekście – celu pracy – postrzegamy także cnotę sprawiedliwości. W tej perspektywie sprawiedliwość jest cnotą przede
wszystkim ze względu na to, że spełnia się w poszczególnych aktach
działania człowieka. „Cnota ludzka sprawia, że postępowanie człowieka jest dobre i że sam człowiek staje się dobry. Otóż sprawiedliwość to
właśnie urzeczywistnia”8.
Cnota realizuje się w działaniu zgodnym z naturą człowieka, czyli
prowadzącym do osiągnięcia zasadniczego życiowego celu, jakim jest
spełnienie własnej natury 9. Osiągnięcie tego celu jednocześnie łączy
6
7
8
9
M. A. Krąpiec, Człowiek w kulturze, w: Dzieła, t. XIX, Lublin 1999, s. 147.
Ibidem, s. 147.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 58, a. 3.
Odpowiednio do tego wada to trwała dyspozycja (sprawność) do działań obracających się przeciw własnej
naturze i wypełnieniu życiowego celu, a zatem działań degenerujących człowieka.
212
Maria J. Gondek
się z osiągnięciem dobra. Cnoty są zatem skierowane do osiągania
określonych dóbr, zaś dobra te doskonalą (realizują, aktualizują) naturę
ludzką. Wyróżnienia poszczególnych cnót traktowanych jako cel osobowej pracy dokonuje się na bazie określenia rodzaju działania i celu
działania czyli dobra jakie można poprzez cnotę osiągnąć: „cnota, jeżeli
doskonali umysł w dziedzinie teoretycznej lub praktycznej w stosunku
do dobra będzie cnotą umysłową; jeżeli zaś doskonali pożądanie będzie
cnotą obyczajową”10. Przy tym „ta władza jest podmiotem cnoty, której
czynności cnota ta ma doskonalić”11. W przypadku sprawiedliwości nie
chodzi o kierowanie jedynie aktami poznawczymi, a zatem jej podmiotem nie jest sam intelekt, lecz „sprawiedliwi jesteśmy przez to, że coś
należycie czynimy”12. Dlatego głównym podmiotem sprawiedliwości
jest wola13.
Usprawnienie czyli aktualizowanie potencjalności władz osobowych, a w przypadku sprawiedliwości sytuującej się w obszarze życia
moralnego w sposób szczególny – woli – dokonuje się poprzez pracę
i w pracy (także i sama praca wykonywana przez człowieka domaga się
usprawnienia, udoskonalenia, zmierzającego w kierunku osiągnięcia
doskonałości własnej natury). Obok innych cnót cnotę sprawiedliwości – usprawnienie woli do działania w kierunku dobra określonego
jako oddawanie innym tego, co się od nas należy – postrzega się jako
konkretny cel osobowej pracy. Oczywiście, w tym świetle zasadniczym
celem sprawiedliwości pozostaje człowiek – bo cnota sprawiedliwości
to konkretne akty osobowe, realizujące się w człowieku, a nakierowane
ku drugim.
Dlatego sprawiedliwość – ta, która już świat starożytny „bardziej
zdumiewa niż wschód i zachód słońca” w fundamentalny sposób wyraża się w życiu ludzkim lub zamiera ukazując swój brak jako wada tu
i teraz w poszczególnych aktach działania: np. aktach religijności kierowanych ku Bogu, aktach ofiarności wobec ojczyzny, szacunku (pietas)
10
11
12
13
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 58, a. 5.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 58, a. 4.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 58, a. 4.
Dwojakie jest jednak pożądanie: wola, która jest w rozumie, oraz pożądanie zmysłowe, które idzie za poznaniem zmysłowym, i dzieli się na popęd zdobywczy oraz popęd do przyjemności. Oddawanie zaś każdemu
tego, co mu się należy, nie może pochodzić od popędu zmysłowego, gdyż spostrzeżenie zmysłowe nie sięga
tak daleko, by ująć współmierność jednego jestestwa do drugiego, bo to jest właściwością rozumu. Dlatego
wola, a nie popęd do przyjemności lub do walki, może stanowić podmiot sprawiedliwości”, Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 58, a. 4.
Sprawiedliwość a praca
213
dla rodziców, uczciwości życia małżeńskiego, czci dla twórców kultury
i historii, dla mistrzów i nauczycieli, uszanowaniu języka, cudzej własności oraz duchowym i materialnym pomnażaniu wspólnego dobra.
W tych wszystkich porządkach sprawiedliwość realizuje się poprzez
pracę, sposobem jej aktualizowania się jest praca. Człowiek sprawiedliwy w poszczególnych aktach swego działania daje bowiem wyraz temu,
iż dostrzega i uznaje istnienie uprawnień czyli racji dla których innym
coś się od niego należy – czy to ze względu na ich naturę ludzką (status
ontyczny), czy to na mocy prawa. „Sprawiedliwość różni się od innych
cnót tym, że wprowadza porządek w sprawach dotyczących stosunków
jednych ludzi do drugich. Oznacza bowiem pewne wyrównanie, na co
wskazuje sama jej nazwa (łacińska) „iustitia” pochodząca od czasownika „iustari”, który znaczy wyrównywać. Otóż wyrównanie odnosi
się do innych. ...Dlatego cechą wyróżniającą sprawiedliwość od innych
cnót jest właściwy jej przedmiot, określający to wyrównanie, (które się
komuś prawnie należy, czyli) do którego ktoś jest uprawniony. A zatem
uprawnienie jest przedmiotem sprawiedliwości”14. W tym kontekście
porządek sprawiedliwości w społeczności np. państwie nie jest narzucony z góry bo sprawiedliwość wyrasta nade wszystko z osobowej
(indywidualnie w sposób rozumny i wolny wykonywanej) pracy, a na
bazie swej specyfiki, polegającej na oddawaniu drugim – społeczności
i jednostkom, a zatem innym ludziom tego, co im się od nas należy.
Nawet w zdroworozsądkowych poglądach zawarte jest żywe przekonanie, że człowiek powinien całe życie uczyć się i wychowywać, a zatem
nieustannie pracować wewnętrznie w sferze swych władz osobowych
(rozumu i woli). Cnota, jak nieustannie podkreśla Tomasz z Akwinu,
jest sprawnością, która doskonali człowieka do dobrego działania, zaś
w człowieku „są tylko dwa źródła czynności ludzkich, a mianowicie
umysł czyli rozum i pożądanie, będące w nas jakby dwoma silnikami
(...). Każda więc cnota doskonali jeden z dwóch czynników”15. Cnoty
są usprawnieniami poszczególnych władz, polegającymi na tym, „że ich
funkcjonowanie jest optymalnie przyporządkowane słusznemu obiektywnemu dobru rozpoznanemu rozumem”16. A zatem władze ludzkie,
aby się zaktualizować – osiągnąć pełnię doskonałości (optimum potentiae) – muszą być usprawniane. To usprawnianie odbywa się ze względu
14 Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, II-II, q. 57, a. 1.
15 Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 58, a. 5.
16 P. Jaroszyński, Etyka. Dramat życia moralnego, Lublin 2001, s. 48.
214
Maria J. Gondek
na dobro człowieka. Owo dobro zaś wskazuje rozum, wybierając – złoty
środek – jako rozpoznany przez rozum stan „najlepszy pod kątem dobra ludzkiego”17. Celem cnoty jest dobro, a sama cnota jako sprawność
w działaniu to dobro tworzy18.
Wola, jako ludzka władza osobowa, nie jest w stanie – w stosunku
do swego przedmiotu – sama z siebie działać w sposób doskonały19.
Dlatego właśnie potrzebuje „uzbrojenia się” w różnego typu trwałe
(„zakotwiczone” w niej) dyspozycje. Wola wymaga więc usprawnienia
samej siebie, aby dobrze działać. To usprawnienie polega na nabywaniu
trwałej dyspozycji do dobrego działania (cnoty). U podstaw życia moralnego jawi się więc w oczywisty sposób potrzeba pracy, której celem jest
wychowanie czyli usprawnienie-„kształcenie” woli (jako nie działającej
samej z siebie w sposób doskonały) poprzez nabywanie usprawnień20.
A ponieważ ludzka praca polega na zdążaniu ku doskonałości człowieka (zrealizowaniu jego człowieczeństwa z pomocą ludzkiej kultury)
w sposób wyraźny rysują się jej cele w obszarze pracy moralnej. Człowiek, pracujący moralnie, zmierza do nabycia i utrwalenia w swej woli
trwałych dyspozycji czyli cnót etycznych, za pomocą których działając
dobrze, sam staje się dobry.
17
18
19
20
P. Jaroszyński, Etyka. Dramat życia moralnego, dz. cyt., s. 48.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 85, a. 2.
S. Thomae Aquinatis, De Veritate, q. 20, a. 2, resp.
J. Zamoyska, twórczyni programu „Szkoły Pracy”, szczególnie mocno podkreślała znaczenie pracy wolitywnej w wychowaniu – tzw. „kształcenie woli”- oraz poważne konsekwencje błędów i zaniedbań istniejących
w tej dziedzinie: „Warunkiem do dobrego używania wolnej woli jest rozum, ale póki rozum dziecka odpowiednio się nie rozwinie, rzeczą jest rodziców swego używać rozumu aby wolą dziecka kierować. Ludziom
często się wydaje, że wymaganie od dzieci posłuszeństwa wyklucza wykształcenie ich rozumu i woli; ale rozum i wola właśnie przez posłuszeństwo, i jedynie przez nie, wykształcić się mogą. Czyż najlepszym wodzem
nie jest ten, kto sam najlepiej wodzów swoich rozkazy wykonywał? Dzieci trzeba łagodnie, ale stanowczo
od urodzenia wprawiać do posłuszeństwa, bez tłumaczenia powodów rozkazu, tak jak się żołnierza musztruje, nie tłumacząc mu celu tej musztry (...). Tak się wyrabia samodzielność, tak się kształci zdolność do
stanowczych i trafnych i stanowczych kroków (...). Najpierw bezwzględne posłuszeństwo i wyrobienie woli,
a dopiero potem kształcenie rozumu i sądu – taki jest porządek, jakiego należy się trzymać w wychowaniu
dziecka. Rozwijając sąd i delikatność sumienia, zanim się wykształci odpowiednią siłę woli, dochodzi się do
jak najgorszych następstw. Kto daje dziecku zrozumienie zasad, a nie uczy wprowadzać ich w czyn, ten sumienie fałszuje, bo dziecko wiedząc, co czynić powinno, a jednak tego nie czyniąc, uczy się niesumienności,
obłudy, dobrze mówi, a źle czyni (...) najzdolniejsze i najhojniej uposażone, nie umiejąc się poddać ściśle
określonym zasadom, nawet przy dobrych chęciach trwonią czas, siły, mienie bez pożytku dla siebie, dla
społeczeństwa, dla kraju; a wyczerpawszy wszystkie zasoby duchowe i materialne zwykle marnie kończą
życie”, J. Zamoyska, O wychowaniu, Lublin 2002, s. 19-20; por. J. Woroniecki, U podstaw kultury katolickiej,
Lublin 2002, s. 44-45.
Sprawiedliwość a praca
215
Na czym polega praca woli nabywającej usprawnienia (cnoty etyczne)? Człowiek aktualizuje swą osobową potencjalność wolitywną (resp.
pracuje moralnie) poprzez stale ponawiane akty woli. M. S. Gillet
w następujący sposób charakteryzuje pracę nad nabywaniem trwałych
usprawnień, zakorzenionych w woli: „Nikt nie jest naprawdę wolnym
[...] kto na to nie zasługuje. Zasługujemy zaś na tę wolność właśnie przez
nabywanie nawyków moralnych21. Nawyk bowiem jest, biorąc dosłownie, sprężyną naszej wolnej działalności z przyczyn wszelkiego rodzaju,
z których najważniejsza jest ta, że nabywamy go aktami wolicjonalnymi, nieustannie powtarzanymi, i że wówczas pod jego dobroczynnym
naporem co dzień coraz bardziej władamy sobą (...)”22. Według Gilleta
pracą moralną, która zmierza ku nabyciu trwałych usprawnień (poszerzających wolność woli) zarządzają dwie zasady. Są nimi: „prawo ilości
nieskończenie małych” – polegające na spełnianiu wielu prostych aktów
wolicjonalnych (aktów nie wymagających wielkiego wysiłku, mieszczących się w zakresie normalnych życiowych zadań) oraz „prawo ciągłości” – polegające na nieustannym, wielokrotnym powtarzaniu tych aktów. „Na mocy bowiem prawa ciągłości kierującego rozwojem nawyków
moralnych w miarę powtarzania naszych czynów wysiłki zmniejszają
się. Wreszcie doznajemy radości tam, gdzie początkowo odczuwaliśmy
tylko znużenie. Radość bowiem odpoczynku rodzi się tylko z działania.
Im intensywniej działać będziemy w tym właśnie kierunku, tym większą odczujemy potrzebę działania, a ciągłe zadawalanie tej potrzeby,
doświadczane osobiście, wyda nam się najwyższą zdobyczą w dziedzinie zdrowia duszy”23. Powtarzane przez człowieka akty wolicjonalne
usprawniają wolę. Jako specyficzne cechy woli Woroniecki wymienia:
obiektywizm, polegający na związku z rozumem, zdolność do wyjścia
ze świata własnych namiętności, zdolność do twórczego działania i osobowego związania się z innymi24.
Cnota sprawiedliwości jawi się wśród cnót stanowiących cel pracy
moralnej. Usprawnia poprzez poszczególne akty działania wolę człowieka w oddawaniu drugim osobom tego, co im się od nas należy. Jak
21 M. S. Gillet „nawyk” rozumie jako trwałą dyspozycję czyli cnotę. Gillet zauważa: „Nawyk bowiem w stanie
statycznym jest tym, czym są w stanie dynamicznym akty, które przyczyniły się do nabycia nawyku”, Tenże,
Kształtowanie charakteru, przeł. J. Suchodolska, Lublin 2001, s. 139.
22 Ibidem, s. 127.
23 Ibidem, s. 138.
24 J. Woroniecki, U podstaw kultury katolickiej, dz. cyt., s. 44.
216
Maria J. Gondek
podkreśla Krąpiec sprawiedliwość „akcentuje już to swe podstawy, czyli
wspólne dobro, które realizuje się w społeczeństwie – i taki ogólny typ
sprawiedliwości jest nazywany sprawiedliwością ogólną legalną (lex),
już to osoby drugie, którym „należy się prawo” (ius) i wówczas występuje tu postać sprawiedliwości rozdzielczej i zamiennej”25. Ze względu na
relacje człowieka z innymi ludźmi wyróżnia się zatem sprawiedliwość
współdzielczą, rozdzielczą i wymienną. Sprawiedliwość współdzielcza
realizuje się w aktach działania (a ściślej: współdziałania) człowieka, który ma na względzie uprawnienia pewnej wspólnoty, kieruje
się w swym działaniu obowiązującym w danej społeczności prawem.
Sprawiedliwość rozdzielcza realizuje się w aktach działania człowieka
rozdzielającego to, co wspólne i ponoszącego różnorodnego niedogodności i ciężary na rzecz innych. Sprawiedliwość wymienna (uczciwość) realizuje się w aktach działania człowieka uznającego wzajemne
uprawnienia wyrosłe z relacji jednego człowieka do drugiego człowieka.
A zatem przedmiot sprawiedliwości jakim jest uprawnienie (to, co się
od człowieka należy innym ze względu na prawo lub status ontyczny
drugiego) może „przyjmować w życiu ludzkim wiele postaci i wszystkie
one wiążą się z cnotą sprawiedliwości. Każda bowiem cnota polegająca
na usprawnieniu woli do ciągłego liczenia się w swym postępowaniu
z wszelkimi uprawnieniami, jakie inni, czy to wzięci społecznie czy
pojedynczo, mogą mieć względem nas, zaliczać się będzie do grupy kardynalnej cnoty sprawiedliwości”26. Sprawiedliwość „wprowadza ład”
do relacji łączących człowieka z drugimi i to wprowadzanie ładu może
dotyczyć aktów działania człowieka względem innych ludzi, ujętych
jako jednostki, bądź względem innych, ujętych jako społeczność.
Cnota sprawiedliwości jawi się jako cel podejmowanej przez człowieka pracy, a sam proces jej nabywania (usprawniania woli, poszerzania
wolności woli w kierunku sprawiedliwości) odbywa się dzięki aktom
ludzkiej pracy. Dzięki cnotom działanie człowieka kierowane jest prawą
wolą jako wolą pokierowaną dobrem rzeczy, w przypadku sprawiedliwości uprawnieniem drugiego człowieka. Praca moralna człowieka,
zdążająca ku nabywaniu usprawnień woli, spełnia się w momencie decyzji. Jeśli wola jest odpowiednio usprawniona, może wybrać w sposób
wolny, a zatem sprawiedliwy względem drugiego, dobro prezentowane
przez rozum.
25 M. A. Krąpiec, U podstaw rozumienia kultury, w: Dzieła, t. XV, Lublin 1991, s. 141.
26 J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. II, cz. 2, Lublin 1995, s. 74.
Sprawiedliwość a praca
217
Sprawiedliwość istnieć będzie na dwa sposoby: jako trwała dyspozycja, którą człowiek nabył (właśnie poprzez ponawiane akty pracy – np.
pracy religijnej – akty uwielbienia, modlitwy) i posiada lub jako konkretnie wykonywana tu i teraz czynność (akt – enérgeia) czyli działanie
ludzkie27. Trwałe dyspozycje do działania zapodmiotowane są w człowieku i według Arystotelesa jako jakości władz duszy pozwalają człowiekowi na dobre (sprawiedliwe) lub złe (niesprawiedliwe) działanie28.
Życie duchowe człowieka w jego sferze intelektualnej, moralnej, twórczej
i religijnej powstaje na bazie różnorodnych doświadczeń – podejmowanych działań i wysiłków – które składają się na należące wewnętrznie
do niego pewnego rodzaju „mienie” (gr. heksis, łac. habitus). I właśnie to
„mienie” przybiera formę różnych dyspozycji. Heksis jest wewnętrznym
„mieniem-uposażeniem”, „stanem”, „pozyskiem”, indywidualnym dla
każdego człowieka, zależnym od przebiegu jego życiowej pracy, podejmowanej na różnych płaszczyznach i w różny sposób29. Powtarzające
się akty pracy (działania) np. sytuującego się w dziedzinie sprawiedliwości oddawania czci Bogu prowadzą do utrwalenia tej dyspozycji30.
Dyspozycja, stanowiąca podstawę cnoty sprawiedliwości to zatem „wewnętrzne ułożenie człowieka” polegające na harmonijnym rozłożeniu
wewnętrznych sił psychiczno-duchowych, jako sił psychiczno-duchowych odniesionych do drugich ludzi, do pewnej społeczności, do której
27 Arystoteles, Etyka Nikomachejska, 1098 b 31.
28 Brak cnoty (posiadanie wady) jest dyspozycją, poprzez którą człowiek źle wykonuje własne działania i sam
staje się zły.
29 Jak wskazuje Tomasz z Akwinu „wyraz habitus oznaczający sprawność pochodzi od słowa: habere, który
oznacza mieć. Otóż wyraz ten ma dwojakie znaczenie. Czasem bowiem wyraża, że człowiek (...) coś ma.
Kiedy indziej znowu wyraża, że ktoś w jakiś sposób ma się w stosunku do siebie lub innych rzeczy (...). Gdy
mówimy, że ktoś lub coś ma się w pewien sposób w stosunku do siebie lub do innych rzeczy wówczas tego
rodzaju sposób mienia się stanowi pewną jakość”, Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 49, a. 1.
30 Arystoteles następująco precyzuje rozumienie heksis (stanu, mienia) i dyspozycji: „(...) stanem nazywa się
usposobienie (dyspozycję), dzięki któremu to, co jest usposobione, jest albo dobrze, albo źle usposobione,
i albo samo przez się, albo względem czegoś innego; np. zdrowie jest pewnym stanem, bo jest taką dyspozycją. Wreszcie stanem nazywa się część takiej dyspozycji, dlatego też arete wszystkich części jakiejś rzeczy
jest stanem tej rzeczy”, (Arystoteles, Metafizyka, 1022 b 10 – 12). Z kolei dyspozycja (diathesis) wskazuje
na „wewnętrzny układ przedmiotu, który ma części, albo według miejsca, albo potencji (zdolności) albo
według formy. Musi bowiem istnieć jakaś pozycja, jak właśnie wskazuje wyraz „dyspozycja””, (Arystoteles,
Metafizyka, 1022 b 1-3). „Stan różni się od dyspozycji tym, że jest bardziej trwały i stały (...). Natomiast
dyspozycją nazywa się stan łatwo podlegający zmianom i szybko oddający miejsce swym przeciwieństwom
(...), Arystoteles, Kategorie, 8 b 27.
218
Maria J. Gondek
przynależymy i w której ramach i przy pomocy której działamy31. Arete
(cnota) człowieka to „trwała dyspozycja, dzięki której staje się dobry
i dzięki której spełnia należycie właściwe sobie funkcje”32. Spełnianie
funkcji polega na działaniu współmiernym do własnej natury i dlatego
odczytywane jest jako działanie najlepsze.
W sposób oczywisty cnota sprawiedliwości wiąże się z pracą. Sprawiedliwość jawi się nam jako cel osobowej pracy. Do jej osiągnięcia
konieczny jest świadomy i wolny, stale ponawiany wysiłek człowieka,
bo sprawiedliwość nie jest człowiekowi ani wrodzona ani sztucznie
przydana np. na bazie funkcjonowania państwa. Człowiek z racji swej
potencjalnej struktury bytowej i odzwierciedlającego tę strukturę potencjalnego charakteru działania jest zdolny (podkr. M. J. Gonek) do
nabywania cnoty sprawiedliwości. Tu właśnie otwiera się szerokie
pole dla ludzkiej pracy, a także odsłaniają podstawy funkcjonowania
sprawiedliwego lub niesprawiedliwego porządku społecznego. Cnotę
sprawiedliwości wpisuje bowiem każdy człowiek w swe wewnętrzne
„uposażenie-mienie” dzięki ponawianym aktom pracy: „cnót natomiast
nabywa się dzięki uprzedniemu wykonywaniu czynów, jak to się dzieje
w dziedzinie innych sztuk”33. Człowiek nie ma bezpośredniego wpływu
na posiadane dyspozycje, ale ma bezpośrednią możliwość wpływania
na swoje działanie, które kształtuje trwałe dyspozycje.
A zatem ludzka praca – wypływająca z osobowego rdzenia – jest sposobem realizowania się sprawiedliwości – której specyfika uwyraźnia się
na tym tle, iż w konkretnych aktach działania oddaje się drugim to, co
im się z naszej strony należy. Spełniająca się dynamicznie i wyrastająca
ze źródeł osobowych sprawiedliwość pozostaje celem pracy i zasadniczą
podstawą tworzenia społeczności sprawiedliwej, wspomagającej innych
i nas samych w realizacji sprawiedliwych-należnych innych i nam celów
związanych ze spełnieniem natury ludzkiej.
31 Zob. Z. Pańpuch, Arete, w: Powszechna Encyklopedia Filozofii, red. A. Maryniarczyk, t. I, Lublin 2000, s. 323.
32 Arystoteles, Etyka nikomachejska, 1106 a 15.
33 Arystoteles, Etyka nikomachejska, 1103 a 31.
219
Sprawiedliwość a praca
The justice and the work
Summary
The virtue of justice is understand as the concrete aim of the personal
work. In this light the man is fundamental aim of justice – because the virtue
of justice is concrete personal act, realizing itself in the man, and directed to
other person. Because of it the justice is expressing itself in the human life
as the virtue (or dies showing its own lack – as the vice) here and now in individual acts: eg. acts of religiousnesses steered to God, acts of devotion for
homeland, the respect (pietas) for parents, the honesty of the conjugal life, the
reverence for creators of culture and history, for masters and teachers, the
respect of language, the property and spiritual and material increasing of the
common good. In these dimensions the justice realizes through the work. In
this context the order of the justice in the community (eg. the state) is not
forced down hill, because the justice grows out of the personal work, on the
basis of her own specificity, consisting in giving back to the other man and also
to other people of this, what is rightly owing to them.