3 - Aimeiz

Transkrypt

3 - Aimeiz
Błękitna rewolucja
(historia nr 1.03 w serii książek Aimeiz, aimeiz.pl)
Raport wstępny w sprawie zamieszek w Kalisto w dniach 1 –5 lipca 2126 roku przygotowany na zlecenie
Międzynarodowej Rady Restrukturyzacji Gospodarczej. Dokument stanowi zarys sytuacyjny wydarzeń
przedstawionych z mojej perspektywy — aktywnego dowódcy sił DARPA w rejonie zachodnim. Relacja może być
niepełna i podlegać późniejszym zmianom wraz z pojawianiem się kolejnych faktów dotyczących sprawy.
Wprowadzenie
Kalisto stanowi centrum wzmożonej aktywności grup terrorystycznych w Europie, dlatego w ciągu ostatnich
trzech miesięcy kilkakrotnie podniesiono na tym terenie stopień zagrożenia atakami. To wiązało się z
pogorszeniem nastrojów miejscowej ludności, o czym władze lokalne były regularnie informowane. Brak reakcji
i środków zaradczych prowadził jednak do zaogniania sytuacji, której punktem kulminacyjnym były wydarzenia
z pierwszych dni lipca. W tym czasie siły DARPA stacjonujące w pobliżu miasta były nieraz wykorzystywane do
zaprowadzania porządku, mimo że nigdy nie zostały do tego przygotowane ani odpowiednio wyposażone.
Problem ten był wielokrotnie zgłaszany przez oficerów w łańcuchu dowodzenia. Nie spotkał się on jednak z
reakcją osób decyzyjnych.
30 czerwca
Tego dnia wieczorem w dzielnicy Maserat zebrała się większa grupa osób protestujących przeciwko
reformom szkolnictwa wprowadzonym kilka dni wcześniej przez Zgromadzenie Narodowe. Ich agresywne
zachowanie, niewątpliwie napędzane upojeniem alkoholowym, zakłócało porządek w godzinach wieczornych.
Na miejsce wezwano policję, a siły DARPA postawiono w stan gotowości, gdyż zachodziło podejrzenie, że
działania te miały na celu zainicjowanie poważniejszych wrogich aktów. Służby lokalne zdołały jednak szybko
rozwiązać sytuację. Za zakłócanie porządku i agresywną postawę wobec stróżów prawa aresztowano
dwadzieścia jeden osób, w tym aż trzynaście w wieku powyżej osiemnastu lat. Oskarżono je o niszczenie mienia
zarówno prywatnego, jak i państwowego i przewieziono do aresztu o zwiększonym rygorze przy ulicy Caspera.
Znajdowała się tam specjalna jednostka taktyczna DARPA sprowadzona na miejsce, by nadzorować
przesłuchania zatrzymanych. Wciąż istniało zagrożenie, że mogą zaangażować się grupy terrorystyczne, których
aktywność w okolicy w ostatnim okresie znacząco wzrosła. Informacja o miejscu przesłuchań szybko wyciekła,
powodując, że przed bramą aresztu zaczęli gromadzić się ludzie. Wśród nich jednostka specjalna zaobserwowała
prowokatorów, którzy agresywną postawą próbowali zmusić żołnierzy do podjęcia działań. Tych udało się
jednak przez noc uniknąć, szczelnie odgradzając budynek od protestujących.
1 lipca
Następnego ranka przed aresztem policji zebrała się jeszcze większa liczba agresywnie nastawionych
mieszkańców z żądaniem wypuszczenia aresztowanych. Prośby o spokój nie przyniosły efektu, a rozjuszona
grupa zaatakowała bramę wejściową, wykorzystując przyniesione ze sobą uzbrojenie, w tym kilka później
zabezpieczonych pistoletów i noży. Siły taktyczne DARPA zostały wycofane do środka otoczonego budynku, by
nie prowokować rozjuszonych ludzi. Próba przeczekania sytuacji nie odniosła skutku, gdyż protestujący
przedarli się przez bramę i ruszyli w stronę budynku. Policja została zmuszona do użycia broni
obezwładniającej. Tu dalszy bieg wydarzeń jest niejasny. Z relacji świadków znane mi są dwie wersje. W
pierwszej protestujący oddali strzały w stronę kordonu policji ze staroświeckiej broni palnej, na co w
odpowiedzi funkcjonariusze odpowiedzieli ostrą bronią. W drugiej wersji rozjuszona grupa porwała dwójkę
policjantów, których życie było zagrożone, na co ich towarzysze zareagowali użyciem ostrej broni. W wyniku
walk zginęło pięć osób, dwadzieścia zostało rannych. Dwóch policjantów wymagało natychmiastowej opieki
medycznej. Rzeczywisty przebieg wydarzeń jest w tym momencie nie do odtworzenia ze względu na
niedziałający w tym czasie system nadzoru miasta i stopień zniszczeń spowodowanych dalszymi walkami.
O godzinie 12.00 na placu Nihama Santego zaczęli zbierać się protestujący; ich liczba szybko rosła. Z
raportów moich żołnierzy, którzy obserwowali wydarzenia, wynika, że protestujący byli wyjątkowo dobrze
przygotowani. To sugeruje odgórne planowanie i istnienie struktur dowódczych. W ciągu trzech godzin na placu
było już według różnych szacunków od 20 do 40 tysięcy ludzi, a protest przerodził się w zamieszki skierowane
przeciwko organizacji Zgromadzenia Narodowego. Cel protestujących był wyraźny, a działania skoordynowane,
co implikuje udział zorganizowanych komórek terrorystycznych. Zostały zaatakowane budynki ambasady
amerykańskiej, forum oraz parlament Zgromadzenia Narodowego, a także budynki administracyjne władz w
całym mieście. Sytuacja była na tyle poważna, że kapitan policji miasta Kalisto, Grin Farlestain, zdecydował się
przekazać swoje zadanie jednostkom DARPA, którymi tymczasowo dowodziłem.
O godzinie 19.00 na placu znajdowało się już około 100 000 ludzi, co potwierdziły odczyty drona
szpiegującego, którego użyto do nadzorowania zamieszek. Dokładna analiza z wykorzystaniem wojskowego
sprzętu wykazała, że na miejscu działały grupy młodocianych przestępców, uzbrojonych w amatorskie ładunki
wybuchowe. Na placu znajdowali się też rozpoznani wcześniej prowokatorzy, których celem było podsycanie
negatywnych nastrojów. Trwają próby analizy wykonanych na miejscu zdjęć w celu zidentyfikowania tych osób
i ostatecznego potwierdzenia tezy o terrorystycznym podłożu zamieszek. Analiza wykazała także, że ponad 40%
protestujących było w wieku od dziesięciu do osiemnastu lat. Wmieszani w tłum mieli prawdopodobnie osłaniać
prowokatorów i tym samym uniemożliwić siłom zbrojnym wyłapanie rebeliantów oraz rozwiązanie sytuacji bez
użycia siły. Niestety, próby zatrzymywania najagresywniejszych osobników kończyły się użyciem narzędzi
kontroli tłumu. W tak trudnej sytuacji siły DARPA, pod moim dowództwem, zastosowały legalne środki do
rozpraszania zamieszek: gaz, ultradźwięki, armatki wodne i żelowe, środki klejące i inne posiadane. Do końca
dnia udało się rozproszyć główne zgrupowanie protestujących na placu Santego. By zapobiec kolejnym próbom
przejęcia centrum przez protestujących, zdecydowałem się wykorzystać ciężki sprzęt, w tym pojazdy
opancerzone, mobilne stacje pancerne, zbrojone maszyny operacyjne i czołgi. Środki te miały służyć jako
narzędzie odstraszające. Przez noc zamieszki ucichły, a specjalnie wyznaczonym jednostkom DARPA udało się
odeprzeć agresywne ataki na główne budynki administracyjne ZN.
2 lipca
Następnego dnia zamieszki wróciły do miasta i przybrały na sile. Protestujący posiadali uzbrojenie proste i
wybuchowe. Wśród nich pojawiły się zidentyfikowane grupy organizacji terrorystycznej „Odwróceni”. W
obliczu rosnącego ryzyka przerodzenia się protestów w rebelię skupiłem wojska w kluczowych punktach miasta.
W trakcie relokacji grup taktycznych jedna z nich została otoczona i odcięta w siedzibie komisji gospodarczej
przy ulicy Vagira. Żołnierzom udzieliłem pozwolenia użycia ostrej broni w sytuacji zagrożenia życia. Z relacji
członków tej grupy specjalnej wynika, że terroryści należący do organizacji „Odwróceni” przeprowadzili szturm
na budynek i zaminowali go. W wyniku walk żołnierze zdołali wyeliminować pięciu terrorystów, nie ponosząc
strat własnych. Walki z użyciem ostrej broni przeniosły się na ulice miasta, gdzie „Odwróceni”, przy wsparciu
cywilów, przygotowywali liczne przyczółki i barykady. Do godziny 16.00 w wyniku poważnych potyczek i
ryzyka poniesienia znacznych strat zdecydowałem się wycofać jednostki z mniej istotnych punktów miasta.
Rebelianci zajęli centrum, Ogrody 12 lipca i znaczną część struktur administracyjnych. Prawdopodobnie już tego
dnia całą rebelią dowodził Donovan Kastrimo, lider „Odwróconych”. Tak szybkie zwiększenie sił zbrojnych tej
organizacji i ich taktyczna świadomość na polu walki sugerują, że wydarzenie od początku było przez nich
reżyserowane.
3 lipca
W mieście trwają regularne walki, a liczba zwolenników i rebeliantów „Odwróconych” znacznie wzrasta.
Sytuacja wymagała więc użycia bardziej stanowczych środków. Dlatego za potwierdzeniem Sekretarza ZN,
obecnego w oblężonym budynku forum, wydałem rozkaz użycia militarnych rozwiązań na wyposażeniu
DARPA. Pozwolę sobie tu zaznaczyć, że moja jednostka taktyczna wchodząca w skład DARPA nigdy nie
posiadała ani przeszkolenia w kontroli tłumów, ani też wyposażenia przeznaczonego do tego celu. Żołnierze tej
grupy zostali zwerbowani z dawnych jednostek specjalnych sił taktycznych wojsk amerykańskich i europejskich,
a więc ich przygotowanie obejmowało działania wojenne w terenach zamieszkanych, a nie kontrolę tłumu. Jako
dowódca całej operacji byłem świadomy, że wśród rebeliantów znajdują się cywile, zwykli protestujący i osoby
postronne. Pod wpływem nacisków ze strony rządowej, a także mając utrudnioną komunikację z naczelnym
dowództwem i obserwując lawinowo postępujący upadek miasta, zdecydowałem się oznaczyć Kalisto terenem
działań zbrojnych, a walczących w rebelii uznać za wrogów Zjednoczonych Narodów. Na mój rozkaz jednostki
DARPA zaczęły oczyszczać miasto. Jeszcze tego dnia pod kontrolę moich sił wróciło centrum, dzielnice
Alezyjska i Katalana oraz kilka innych ważnych punktów, a główne budynki ZN, w tym forum, zostały
zabezpieczone.
4 lipca
Po dotarciu wezwanych przeze mnie posiłków rozpoczęło się oblężenie i odcięcie miasta. Nikt nie mógł ani
opuścić go, ani do niego się dostać. Jeszcze przed południem sprowadzona na miejsce 6. Dywizja Wojsk
Lądowych stoczyła bitwę z głównym zgrupowaniem terrorystów na terenie ogrodów Pamparina, która rozlała
się na okoliczne dzielnice. W walkach została użyta broń masowego rażenia, przede wszystkim organiczna, by
uniknąć zniszczeń strukturalnych. Terroryści jednak mieli na wyposażeniu liczne wyrzutnie rakiet, pociski
burzące i bomby zapalne, wiele budynków zostało więc zniszczonych lub uszkodzonych. Przez cały dzień
dowodzone przeze mnie siły odzyskiwały kontrolę nad miastem i wypchnęły rebeliantów z Centrum. Po
godzinie 21.00 walki toczyły się już tylko w mało istotnych taktycznie dzielnicach na obrzeżach miasta, głównie
na Malakowie i Kosanie.
5 lipca
Rankiem zostały zniszczone ostatnie wrogie stanowiska ogniowe, a do godziny 15.00 miasto było
opanowane. Zatrzymaliśmy trzystu trzydziestu czterech rebeliantów, którzy obecnie są przetrzymywani w
tajnym ośrodku sił DARPA, którego w tym raporcie nie mogę zidentyfikować. W walkach straciłem dwudziestu
pięciu żołnierzy, a około stu dziesięciu zostało rannych. Dokładne wyliczenia nie są na razie znane, ale szacuję,
że w wyniku walk zginęło co najmniej pięciuset terrorystów, a śmierć poniosła znaczna liczba cywilów. W dużej
mierze za tak znaczną liczbę ofiar odpowiada użyta przez rebeliantów broń, która w terenie zabudowanym i
zamieszkanym dokonywała ogromnych zniszczeń.
Obecnie, 6 lipca, w Kalisto jest prowadzona akcja ratownicza oraz działania militarne mające na celu
wychwycenie wszystkich ukrywających się w mieście terrorystów. Kalisto nadal jest odcięte od świata.
Podsumowanie
Poproszono mnie, bym umieścił w raporcie własną opinię na temat przyczyn tej rewolty, co trudno mi zrobić
z uwagi na wciąż wiele niejasnych aspektów wydarzeń z ostatnich dni. Śledztwo trwa, jednak przedstawione
wyżej argumenty, w mojej opinii, wystarczają, by stwierdzić, że rebelia była dokładnie zaplanowana i
przeprowadzona przez rosnącą w siłę organizację „Odwróceni”.
Gen. dyw. Fiodor Lybnitz, dowódca sił DARPA, dnia 6.07.2126.

Podobne dokumenty