pobierz najnowszy numer
Transkrypt
pobierz najnowszy numer
Polak stanął na czele AMICE – instytucji zrzeszającej europejskie TUW-y 5 SKOK-i coraz silniejsze – to wnioski z XXIV Krajowej Konferencji SKOK 6 Europa właśnie się zmienia, czyli polskie skutki Brexitu 18 ŁĄCZYMY CZYTELNIKÓW CZASU STEFCZYKA BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 133 lipiec 2016 / INFOLINIA 801 600 100 Więź i pomoc potrzebującym „Członkom Kasy Stefczyka w podzięce za zaufanie i troskę o narodowe dziedzictwo” – taka dedykacja widnieje na wotywnej gwieździe, która została umieszczona na sklepieniu Bazyliki Mariackiej. Czytaj na str. 2 Smaczne zakończenie! Znamy zwycięzców Wielkiego Konkursu Kulinarnego. str. 12 Imprezy plenerowe to najlepsza okazja, aby zapoznać się z ofertą Kasy Stefczyka. str. 13 IKS Classic i IKS na 500 to wygodne i pełne zalet rachunki osobiste. str. 14 Na niespodziewane wakacyjne wydatki przyda się karta Visa z linią pożyczkową. str. 15 AKTUALNOŚCI Andrzej Sosnowski prezes Kasy Stefczyka Szanowni Państwo, przez dwadzieścia trzy lata istnienia naszej Kasy wspólnie z Państwem wsparliśmy wiele szlachetnych idei, wiele skarbów dziedzictwa narodowego i pomogliśmy wielu potrzebującym tej pomocy. Teraz przyszedł czas na pomoc w odzyskaniu świetności przez Bazylikę Mariacką w Gdańsku. Dlatego Kasa Stefczyka jest mecenasem akcji "Pokolenia dla Bazyliki", o której piszemy na str. 1-3. Wsparliśmy tę ideę, a gwiazda dedykowana Członkom naszej Kasy zawisła na sklepieniu Bazyliki. . Do tego samego namawiamy wszystkich Polaków, ponieważ by świątynia odzyskała dawny blask, potrzebnych jest więcej gwiazd, które z kolei oznaczają więcej pieniędzy na remont zabytkowej pomorskiej świątyni. Nie każdego stać indywidualnie na ufundowanie gwiazdy, ale jednocząc się w lokalnych społecznościach, możemy wiele zdziałać. Gwiazdę może ufundować cała wieś, osiedle w mieście czy rodzina pojmowana szerzej niż tylko rodzice i dzieci. Pomysłów może być wiele. Serdecznie namawiam do wspólnego działania. Zostawmy po sobie ślad. Kasa Stefczyka pomaga ratować „koronę Gdańska” Więź i pomoc potrzebującym „Członkom Kasy Stefczyka w podzięce za zaufanie i troskę o narodowe dziedzictwo” – taka dedykacja widnieje na wotywnej gwieździe, która została umieszczona na sklepieniu Bazyliki Mariackiej. fot. artur ceyrowski słowood prezesa liczbyKasy Stefczyka 6 420 000 000 zł depozyty 4 440 000 000 zł pożyczki 6 840 000 000 zł aktywa 432 placówki 885 000 Współwłaściciele WSTĘPNE DANE NA MAJ 2016 R. 2 C Z AS STEFC Z YK A Gwiazdy na sklepieniu Bazyliki Mariackiej. Wielu z nich brakuje. W ięź członkowska to jeden z elementów odróżniających kasy kredytowe od komercyjnych instytucji finansowych, na przykład banków. Członkowie Kasy Stefczyka zrzeszeni są w Stowarzyszeniu Edukacji Finansowej, którego celem jest walka z wykluczeniem finansowym, przeciwdziałanie biedzie i edukacja ekonomiczna społeczeństwa. Przynależność do Kasy to jednak coś znacznie trwalszego niż formalne więzi. – Członkowie Kasy Stefczyka wielokrotnie udowodnili, że łączy ich wspólnota celów i wartości. Nasza Kasa powstała na fundamencie samopomocy i ta idea jest u nas żywa do dzisiaj. Stąd setki lokalnych inicjatyw pomocowych, stąd realizowane w całej Polsce akcje charytatywne, stąd wreszcie prowadzone przez naszych Członków i zarząd Kasy Stefczyka inicjatywy, mające na celu dbałość o kulturę i narodowe dziedzictwo – mówi Mirosław Dembiński, wiceprezes Kasy. – jednym z przykładów podobnych działań jest nasza pomoc dla Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. A dedykacja umieszczona na wotywnej gwieździe jest wyrazem wdzięczności wobec wszystkich Członków Kasy. Dziękujemy za zaufanie, jakim obdarzacie Państwo naszą wspólną instytucję finansową, dziękujemy za to, że przez ponad 20 lat udało nam się razem zbudować opartą na tym zaufaniu więź – dodaje Dembiński. Akcja „Pokolenia dla Bazyliki” ma na celu zebranie środków na remont Bazyliki Mariackiej, największej ceglanej WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI świątyni w Europie. Kasa Stefczyka została jej mecenasem, umożliwiając rozpoczęcie zakrojonej na wielką skalę zbiórki funduszy. To kolejny z długiej listy przykład społecznego zaangażowania lidera sektora kas kredytowych, który realizuje w ten sposób swoją misję. Historia świątyni K amień węgielny pod obecną świątynię położono w uroczystość Zwiastowania Pańskiego 25 marca 1343 roku. Świątynia budowana była etapami przez 159 lat. 28 lipca 1502 roku o godz. 16.00 mistrz Henryk Hetzel położył ostatnią cegłę sklepienia. Cztery lata wcześniej, w piątek po Wielkanocy 1498 roku gdańszczanie rozpoczęli prawdziwe współzawodnictwo przy budowie poszczególnych stropów. Całe sklepienia były opłacane przez cechy, które rywalizowały ze sobą, kto więcej ich ufunduje. Dzięki temu bardzo szybko ukończono budowę Bazyliki. 20 listopada 1965 roku świątynia mariacka bullą papieską Pawła VI podniesiona została do godności bazyliki mniejszej. 2 lutego 1987 roku dekret Kongregacji do Spraw Biskupów podniósł Bazylikę Mariacką do godności gdańskiej konkatedry. 12 czerwca 1987 roku Konkatedralną Bazylikę Mariacką odwiedził Ojciec Święty Jan Paweł II, spotykając się w niej, m.in. z chorymi oraz przedstawicielami służby zdrowia. Podniosła ceremonia Podczas ceremonii odsłonięcia pierwszych gwiazd, które wracają po latach na sklepienie Ks. prałat Ireneusz Bradtke, proboszcz Bazyliki Mariackiej – Wierzymy, że wspólna troska o Bazylikę spotka się ze zrozumieniem i wsparciem ze strony wszystkich, którzy chcą by Bazylika piękniała. Fundowane gwiazdki będzie można poświęcić, zadedykować jakiejś osobie lub sprawie. To świetny sposób, by rodzice dali świadectwo miłości do dzieci, by mężowie czcili swe żony, by uhonorować rodziców czy dziadków. INFOLINIA 801 600 100 Bazyliki, w szczególny sposób uhonorowano wizytę Jana Pawła II w pomorskiej świątyni. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 21.00, a dokładnie trzydzieści siedem minut później odkryto tę gwiazdę, która poświęcona jest pamięci naszego wielkiego rodaka. Podniosłe wydarzenie rozpoczęło się od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyło „Barką”, ukochaną pieśnią Jana Pawła II. Ceremonię uświetnił występ sopranistki Anity Rywalskiej-Sosnowskiej oraz kwartetu smyczkowego z orkiestry Waldemara Malickiego. W ceremonii uczestniczyli znakomici goście, m.in. metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, który jest patronem honorowym akcji a także biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej, ks. prałat Zbigniew Zieliński. Gości w progach świątyni przywitał proboszcz Konkatedralnej Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, ks. prałat Ireneusz Bradtke. przeprowadzenia remontu kościoła. W akcję może włączyć się każdy. Darczyńcy otrzymują specjalne gwiazdki, które umieszczane są na sklepieniu świątyni. Choć akcja trwa dopiero kilka tygodni wsparło ją już ponad 70 osób i instytucji. Motywacje były niezwykle wzruszające. – Chciałem zrobić żonie prezent na urodziny, a z drugiej strony – także wesprzeć Bazylikę. Od dłuższego czasu śledzę w mediach informacje o problemach ze sfinansowaniem remontu świątyni, więc poczułem, że ja też mogę się do niego dołożyć. Ta gwiazdka to będzie prezent na zawsze. To jest coś, co nigdy nie przemija – mówi Cezary Labuda, jeden z donatorów akcji „Pokolenia dla Bazyliki”. fot. artur ceyrowski Abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański – Ta perła Gdańska, jaką jest Bazylika Mariacka, będzie jeszcze przez pokolenia odnawiana. I na tym pokoleniu, do którego my należymy, remont na pewno się nie zakończy. Dlatego tak bardzo trafne jest hasło akcji, której mecenasem jest Kasa Stefczyka, mówiące o „Pokoleniach dla Bazyliki”. Mirosław Dembiński, wiceprezes Kasy Stefczyka z pamiątkowym certyfikatem, poświadczającym ufundowanie „gwiazdy-cegiełki” Gwiazdy wracają na sklepienie Akcja „Pokolenia dla Bazyliki” to inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Chodzi o zebranie środków niezbędnych do Dzieła ważne dla Polaków Duchowy wymiar inicjatywy podkreślał wiceprezes Kasy Stefczyka Mirosław Dembiński. – Dziś Bazylika Mariacka to nie tylko perła architektury sakralnej, ale przede wszystkim mocno bijące serce naszej katolickiej wspólnoty. Kasa Stefczyka powstała na fundamentach samopomocy, współdziałania w duchu chrześcijańskiej jedności. Od lat wspieramy dzieła ważne dla Polaków – mówił przedstawiciel mecenasa akcji. Kolejne gwiazdy będą umieszczane sukcesywnie aż do 12 czerwca 2017 roku, czyli do 30. rocznicy jedynej wizyty papieża Polaka w Bazylice. Kasa Stefczyka mecenasem dzieła „Pokolenia dla Bazyliki” Do czasu zniszczenia Bazyliki Mariackiej w czasie II wojny światowej sklepienie świątyni zdobiły złocone gwiazdy, a dziś w tym miejscu pozostały jedynie puste miejsca. Dawną świetność przywrócą gwiazdy wotywne, które powrócą na sklepienie i upiększą świątynię, stając się jednocześnie ofiarnymi cegiełkami, które pozwolą na dalszą renowację zabytku. Akcja zorganizowana jest z bardzo dużym rozmachem, a mecenat nad nią objęła Kasa Stefczyka. Każdy z nas (osoby prywatne, firmy i instytucje) może włączyć się w dzieło renowacji poprzez donację. Świadectwem finansowego wsparcia remontu będzie symboliczna gwiazda-cegiełka zawieszona na sklepieniu najokazalszej świątyni Gdańska. Od strony wewnętrznej zostanie umieszczona płytka, na której będzie można umieścić dedykację, np. z okazji rocznicy ślubu czy w podziękowaniu za narodziny dziecka. Jak przyłączyć się do akcji? Dar można ofiarować za pomocą strony internetowej: bazylikamariacka.gdansk.pl/ gwiazdy/ lub bezpośrednio u proboszcza Bazyliki Mariackiej. C Z AS STEFC Z YK A 3 AKTUALNOŚCI Ubezpieczenia wzajemne – sektor wielkich możliwości fot. apella Delegaci z europejskich towarzystw ubezpieczeń wzajemnych wybrali Polaka na przewodniczącego organizacji AMICE, łączącej TUW-y. 2 czerwca Grzegorz Buczkowski, zarządzający TUW SKOK, stanął na czele sektora ubezpieczającego ponad 400 milionów Europejczyków. Pytamy o pierwszy komentarz i pierwsze cele, jakie stawia przed sobą nowy przewodniczący AMICE. – Jak się Pan czuje w nowej roli? – To duża odpowiedzialność. Mam nadzieję, że mi się uda. – Obejmuje Pan przewodnictwo AMICE w czasie, kiedy TUW-y muszą poradzić sobie z bieżącymi zmianami. Dyrektywa Solvency II, zalecenia nadzoru europejskiego znacząco wpływają na rynek ubezpieczeniowy. – Solvency II jest dyrektywą, która jest implementowana do indywidualnych przepisów krajowych. W polskim przypadku była to ustawa o działalności ubezpieczeniowej. Powstał czy też powstaje, bo w poszczególnych krajach jest na różnym etapie wdrażania, jednolity system prawny przeniesiony na poziom administracji krajowych. Do tego są dwa poziomy nadzoru – krajowy i europejski EIOPA, zarządzany przez Gabriela Bernardino. Jesteśmy na etapie, w którym zachodzi wielka zmiana na rynku ubezpieczeniowym. Zobaczymy, co z niej wyniknie. – A co wynikło dotychczas? Rynek musi już w jakiś sposób odczuwać zmiany i na nie reagować. – Dotychczas widzimy znaczne przesunięcie w kierunku zintensyfikowania funkcji nadzorczych, kontrolnych i raportowych wewnątrz organizacji. Nowe regulacje zmierzały do stworzenia systemu prawnego, który wymusiłby wzmocnienie kapitałowe, poprawę jakości zarządzania i zwiększenie zakresu informacji udzielanej ubezpieczonym. Oznacza to, że z jednej strony wymuszono na ubezpieczycielach przegląd aktywów i ich bardzo konserwatywną wycenę, z drugiej zaś wymuszono ogromną zmianę zarządczą, która prowadzi do znacznego zwiększenia biurokracji i liczby raportów, procedur, procesów, regulacji… I tak już – w myśl tych przepisów – zostanie. – I ubezpieczyciele sobie poradzą? – Przy wsparciu AMICE na pewno. Będziemy dążyć do tego, aby instytucje regulujące rynek brały pod uwagę zasadę proporcjonalności i racjonalnie weryfikowały skalę i zakres działalności kontrolowanych instytucji. Tę zasadę zapisano w dyrektywie, ale jest ona zasadą miękką, która mówi, że nadzór może – adekwatnie do złożoności sprawy – zmniejszyć obciążenia raportowe. Może, ale nie musi, a zatem pojawia się ryzyko, że mali ubezpieczyciele będą mieli obowiązki takie jak wielkie instytucje. Dziś widzimy już, że TUW, który ubezpiecza tylko łodzie rybackie czy – jak w Niemczech – tylko szklarnie ogrodowe, musi być gotowy do zniesienia takich samych obciążeń jak wielkie instytucje. Ale to jedna z kwestii, która jeszcze będzie dyskutowana na poziomie legislacji europejskiej. – Model funkcjonowania TUW-ów sprawiał, że zawsze były one bliżej ubezpieczonych. Czy intensywne dostosowywanie rozwiązań „wzajemnych” do nowych przepisów nie rozwiązałoby problemów? – Być może. Być może dokładniejsze wsłuchanie się w głos małych ubezpieczycieli przy tworzeniu przepisów przyniosłoby korzyści. Ale każdy przepis jest żywą strukturą i będzie podlegał weryfikacji, przeglądom. Mam nadzieję, że w trakcie tej weryfikacji głos TUW-ów zostanie usłyszany. Bo przecież, niezależnie od warunków, TUW-y odnajdują się na rynku doskonale. Ubezpieczyciele wzajemni stanowią przeszło 30% rynku w Europie. To informacja, która często umyka nam, kiedy patrzymy na ten sektor z perspektywy znacznie mniejszego rynku w Polsce. Tymczasem TUW-y zatrudniają przeszło 400 tysięcy ludzi, ubezpieczają ponad 400 milionów. W samej Europie dysponują aktywami przekraczającymi 2,7 miliarda euro. To sektor, który ma wielkie możliwości. Grzegorz Buczkowski zarządza towarzystwami TUW SKOK i TU SKOK Życie SA, tworzącymi markę SKOK Ubezpieczenia. Od 25 lat zaangażowany jest w prace na polskim rynku finansowym, od 21 lat w branży ubezpieczeniowej. Publikował materiały eksperckie dla Międzynarodowej Organizacji Pracy i Bloomber European Law Journal. Odznaczony Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez Prezydenta RP. Laureat nagrody Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU). Od 2008 roku zasiadał w Radzie Dyrektorów AMICE, w 2016 roku stanął na jej czele. 4 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Wielki sukces sektora SKOK fot. apella Stanowią jedną trzecią światowego sektora ubezpieczeń, są zaliczane do największych graczy na rynku, w skali globalnej mogą pochwalić się dynamicznym rozwojem oraz odpornością na makroekonomiczne zawirowania. Wciąż niewiele jest ich w Polsce. To bardzo uproszczona charakterystyka towarzystw ubezpieczeń wzajemnych. Czerwcowy kongres AMICE – instytucji zrzeszającej TUW-y – zaowocował wielkim sukcesem Polski. Na czele związku stanął Polak, Grzegorz Buczkowski, reprezentujący markę SKOK Ubezpieczenia. –T o wielki zaszczyt przewodniczyć AMICE w czasie, kiedy ubezpieczenia wzajemne dążą do odzyskania należnego im miejsca w sercu sektora ubezpieczeniowego – powiedział po otrzymaniu nominacji Grzegorz Buczkowski, nowy przewodniczący AMICE, członek zarządu polskiego TUW SKOK występującego powszechnie pod marką SKOK Ubezpieczenia. Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych w Europie zagospodarowały przeszło 30% sektora ubezpieczeń, zatrudniają 400 tysięcy ludzi, a ubezpieczają ponad 400 milionów. Na świecie idea tworzenia towarzystw ubezpieczeniowych w formie wzajemnej jest nawet popularniejsza niż na zachodzie Starego Kontynentu. Azjatyckie TUW-y należą do największych ubezpieczycieli świata. Gandawski kongres AMICE zorganizowany pod hasłem „Zabezpieczając przyszłość” miał za zadanie podsumować dotychczasowe zmiany rynku ubezpieczeniowego i nakreślić wizję jego INFOLINIA 801 600 100 rozwoju. Nowe przepisy, ustalane przez Unię Europejską i wprowadzane przez poszczególne kraje, regulacje nadzorcze, a wreszcie zacieśnianie współpracy międzynarodowej były przedmiotem trzydniowych rozmów i paneli dyskusyjnych prowadzonych przez ekspertów. W odróżnieniu od instytucji komercyjnych towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych działają w oparciu o zasady wspólnoty, szczególnie te – spółdzielcze. Oznacza to, że członkowie TUW-ów mają prawo współdecydowania o losie i działalności instytucji, w których są ubezpieczeni. Kryzys finansowy, z jakim do niedawna borykała się światowa gospodarka, pokazał wyraźnie, że model ubezpieczeń skupiony na współpracy, nie zaś maksymalizacji zysków, znacznie lepiej sprawdza się w trudnych warunkach. – Kiedy skupiamy się na ludziach, sprawiamy, że zaczynają oni ufać instytucjom, ufać systemowi. A właśnie ubezpieczenia wzajemne rozwijają się, bazując na zaufaniu. To ma bardzo duże znaczenie dla społeczeństwa i ekonomii – podkreślała w Gandawie Hilde Vernaillen, ustępująca przewodnicząca AMICE, organizacji łączącej przeszło 100 instytucji z całej Europy i reprezentującej sektor o coraz większym globalnym znaczeniu. Wzrost znaczenia towarzystw ubezpieczeń wzajemnych potwierdza m.in. zmiana kierunku rozwoju branży ubezpieczeniowej w Chinach. O doświadczeniach na azjatyckim rynku mówił jeden z wielu specjalnych gości kongresu Liang Tao, wiceprzewodniczący chińskiej instytucji nadzoru ubezpieczeniowego CIRC (China Insurance Regulatory Commission). – Ubezpieczenia wzajemne w Chinach zaczynają się rozwijać i stoją przed wieloma wyzwaniami. Dostrzegamy jednak wielki potencjał w ich elastyczności i zdolnościach do adaptacji, które pozwalają im zagospodarować szereg różnych płaszczyzn sektora ubezpieczeń, w tym małych przedsiębiorców, rolnictwo i tych ludzi, którzy są szczególnie narażeni na wahania ekonomii – mówił Liang Tao. Znaczenie TUW-ów dla wzmocnienia rodzimej gospodarki i zatrzymania kapitału w kraju dostrzegła po wielu latach także Polska. Dowodzą tego ostatnie działania prowadzone przy aprobacie Ministerstwa Skarbu Państwa i zachęcające największe spółki publiczne do ubezpieczenia się w polskim TUW-ie stworzonym przez największego krajowego ubezpieczyciela – PZU, który także zaczynał swoją działalność jako towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych. – Polski rynek finansowy był zdominowany przez model ukształtowany pod kątem akcjonariuszy komercyjnych. Był traktowany jako miejsce inwestycji, mających przynosić zwrot tym, którzy zaangażowali swój kapitał. TUW-y tego nie zapewniają. Z TUW-ów korzyści czerpią ubezpieczeni, nie zewnętrzni akcjonariusze – zaznacza Grzegorz Buczkowski, podkreślając istotę działalności TUW-ów i potrzebę ich rozwijania. C Z AS STEFC Z YK A 5 AKTUALNOŚCI Lepsze wyniki fot. krzysztof plebankiewicz Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe wzmacniają swoją pozycję rynkową i poprawiają wyniki finansowe. Podczas XXIV Krajowej Konferencji SKOK delegaci z ponad 40 polskich Kas dyskutowali o przyszłości sektora. Na XXIV Krajowej Konferencji SKOK dyskutowano o przyszłości sektora. Z raportów jasno wynika, że SKOK-i poprawiają wyniki A ktywa kas kredytowych sięgają dziś blisko 11,7 mld zł. Prawie 11 mld zł to depozyty zgromadzone w 43 Kasach, zrzeszających blisko dwa miliony Członków. Wynik finansowy neo SKOK-ów w kwietniu br. wyniósł ponad 11,8 mln złotych i był najlepszy od stycznia tego roku. To wielki sukces, zwłaszcza po nagonce na Kasy, jaką urządziła część mediów i polityków związanych z Platformą Obywatelską w trakcie zeszłorocznych kampanii wyborczych. Potrzeba dobrego prawa Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej zrzeszającej wszystkie SKOK-i uważa, że dla ich dalszego rozwoju potrzebne jest przede wszystkim dobre prawo, które uwzględni 6 C Z AS STEFC Z YK A specyficzne uwarunkowania Kas i nie będzie ich dyskryminować w stosunku do banków komercyjnych. – Obecne regulacje, które chyba za wolno się zmieniają, nie są do nas dopasowane – mówi Matusiak. – Chcę jasno podkreślić, że nie zabiegamy o przywileje, ale o równe z innymi i adekwatne do naszych możliwości traktowanie. Nie może być tak, że Kasa, której aktywa wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych, ma w wielu obszarach takie same obowiązki jak wielki, komercyjny bank. Wszystkim to wydaje się oczywiste, ale zmiany następują dość wolno. Podobnego zdania jest Michael S. Edwards, wiceprezydent Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU), który podczas konferencji prasowej nie krył swoich wątpliwości związanych z wymogami nałożonymi na Kasy w Polsce: – Obowiązki prawne i księgowe stawiane w ostatnim czasie kasom spółdzielczym okazały się surowsze niż wymagania dla banków komercyjnych. Tym samym przekroczyły rozsądną miarę nadzoru nad tak specyficzną organizacją, jaką są SKOK-i – stwierdził. Wsparcie ze świata Edwards zapewnił przy tym, że polskie Kasy mogą liczyć na pełne wsparcie ze strony Światowej Rady (która skupia 57 tysięcy unii, do których należy 217 milionów ludzi ze 105 państw) na arenie krajowej i międzynarodowej. To ważna deklaracja, biorąc pod uwagę to, że WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI fot. krzysztof plebankiewicz i praca dla Polski Romuald Orzeł, prezes spółki Apella i grupy medialnej Fratria z nagrodą Feniksa Silne Kasy to silna Polska Dzisiaj liderzy sektora kas kredytowych patrzą w przyszłość ze sporym optymizmem. – Daliśmy radę i będziemy razem – mówił podczas sesji plenarnej prezes Rafał Matusiak. Silne spółdzielcze kasy wzmacniają polską gospodarkę, dają dostęp do cywilizowanych usług finansowych także tym Polakom, którzy nie zawsze mogą znaleźć pomoc w bankach. Walka z wykluczeniem finansowym i lichwą, a także budowa społeczeństwa równych szans to misja SKOK-ów. Kasy są wreszcie instytucjami, dla których polska kultura i tradycja są niezwykle ważne, a patriotyzm nie jest pustym słowem. Feniks dla Romualda Orła Podczas konferencji przyznano także, jak co roku, Nagrodę Feniksa – najwyższe wyróżnienie ruchu polskich kas kredytowych. Tym razem otrzymał ją Romuald Orzeł, prezes spółki Apella (wydawcy „Czasu Stefczyka”), a także grupy medialnej Fratria, stojącej m.in. za największym polskim tygodnikiem konserwatywnym „wSieci”. Orzeł dołączył w ten sposób do grona tak zasłużonych postaci jak prymas polski, kardynał Józef Glemp, prezydent Lech Kaczyński, prof. Grażyna Ancyparowicz czy senator Grzegorz Bierecki, którzy byli nagradzani Feniksem w poprzednich latach. fot. krzysztof plebankiewicz niebawem Unia Europejska zbada, dlaczego poprzednie władze Rzeczypospolitej nie podjęły żadnych działań w celu powstrzymania wykorzystania mediów i instytucji publicznych do podważania zaufania do SKOK-ów w okresie od marca do lipca 2015 roku. Zbadany zostanie zapewne polityczny kontekst całej sprawy, ponieważ politycy rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej dyskredytowali SKOK-i. Poczet sztandarowy Kasy Stefczyka Jan Pietrzak odebrał nagrodę Feniksa w imieniu posła Janusza Szewczaka, wieloletniego głównego ekonomisty SKOK INFOLINIA 801 600 100 Od lewej: Grzegorz Buczkowski, zarządzający towarzystwami TUW SKOK i TU SKOK Życie SA, senator Grzegorz Bierecki, Romuald Orzeł, prezes spółki Apella i grupy medialnej Fratria, Andrzej Sosnowski, prezes Kasy Stefczyka i Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej C Z AS STEFC Z YK A 7 AKTUALNOŚCI Finał konkursu „Żyj finansowo!” fot. t. gałązka W ramach VIII edycji projektu „Żyj finansowo! Czyli jak zarządzać finansami w życiu osobistym”, organizowanego przez Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej, odbył się konkurs „Żyj finansowo!”. Pierwsze miejsce zajęła Patrycja Ratajczak z Krotoszyna. Z adanie konkursowe polegało na przygotowaniu pracy pisemnej „Mój biznes regionalny”, przedstawiającej plan na własny biznes wykorzystujący tradycje, zasoby i środowisko regionu ucznia. Z nadesłanych prac jury wybrało dziesięć najlepszych. Ich autorzy wraz z opiekunami zostali zaproszeni na wielki finał konkursu do gdańskiego Sobieszewa, aby stoczyć bój o zwycięstwo i główną nagrodę w konkursie – notebook Dell Inspiron. W Sobieszewie czekały na finalistów zestawy pytań i zadań konkursowych sprawdzających ich wiedzę zdobytą podczas warsztatów, organizowanych w ramach projektu. W trakcie godzinnego finału uczestnicy musieli m.in. udzielić odpowiedzi na pytania (w tym testowe), uzupełnić tekst, określić, czy zdania są prawdziwe czy fałszywe, rozwiązać zadania, dokonując wielu wyliczeń. Po zakończeniu najbardziej stresującej części przyszła pora na ogłoszenie wyników i rozdanie nagród oraz upominków od partnerów i sponsorów konkursu. Z grona dziesięciu finalistów jury wyłoniło najlepszą trójkę, która uzyskała największą liczbę punktów: 8 C Z AS STEFC Z YK A I miejsce – Patrycja Ratajczak z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 im. Karola Fryderyka Libelta w Krotoszynie; II miejsce – Mykhailo Bilov z Zespołu Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Czernichowie; III miejsce – Tomasz Marczak z Technicznych Zakładów Naukowych Technikum nr 5 w Częstochowie. Kiedy emocje opadły, uczestnicy konkursu mogli integrować się i dobrze bawić, a także dalej edukować. Cała grupa została podzielona na cztery zespoły, które wzięły udział w takich konkurencjach jak: przeprawa nad przepaścią, zagadki Sfinksa, pająk ludożerca, przesłanie dla potomnych, które doprowadziły do odnalezienia skarbu. Pobyt zakończył się kolacją przy grillu, której towarzyszyły konkursy, wspólne tańce i śpiewy. Konkurs „Żyj finansowo!” wsparli ci sami partnerzy i sponsorzy, dzięki którym mogły odbyć się Mistrzostwa Polski Młodych Ekonomistów, m.in. Fundacja Stefczyka. AKTUALNOŚCI Znamy najlepszych polskich młodych ekonomistów Za nami finał XI edycji Mistrzostw Polski Młodych Ekonomistów. Najlepszą ekonomistką wśród polskich gimnazjalistów okazała się Ola Kasałka z Raszkowa. Konkurs zorganizowało Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej. T • Magdalena Nastrabasz-Janczarska, koordynator konkursu – członek jury na podstawie przyznanej punktacji wyłoniło zwycięzców. I miejsce – Ola Kasałka, Gimnazjum im. Armii Krajowej w Raszkowie z siedzibą w Pogrzybowie, Raszków, województwo wielkopolskie; II miejsce – Wojciech Haska, Gimnazjum nr 4 z oddziałami integracyjnymi i dwujęzycznymi im. Orła Białego w Jaworznie, Jaworzno, województwo śląskie; III miejsce – Radosław Smolik, Gimnazjum nr 4 w Jaworznie. Po rozstrzygnięciu konkursu przyszedł czas na odpoczynek i zabawę. Pobyt w Sobieszewie zakończył się wspólną kolacją przy grillu. Podczas finału obecni byli również Ewa Kruk, członek zarządu SKEF i Waldemar Szkiela, specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego SKEF. Swoją obecnością zaszczycił również Maciej Duszczyk, dyrektor Departamentu Rynku Bankowego BIK S.A. Całe przedsięwzięcie nie mogłoby się odbyć, gdyby nie wsparcie partnerów i sponsorów. Pomocy udzielili: Fundacja Stefczyka, której głównym fundatorem jest Kasa Stefczyka, Biuro Informacji Kredytowej S.A., Ecco Holiday Sp. z o.o., SKOK Ubezpieczenia, Towarzystwo Zarządzające SKOK Sp. z o.o. S.K.A., Aplitt S.A., Altus TFI S.A., Kasa Unii Lubelskiej, SKOK Mysłowice, SKOK im. St. Adamskiego, Bieszczadzka SKOK. Patronat honorowy nad konkursem objęli: Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa i Fundacja Grzegorza Biereckiego „Kocham Podlasie”. Finał konkursu odbył się pod Honorowym Patronatem Ministra Edukacji Narodowej. fot. t. gałązka ematem tegorocznej edycji była „Budżetomania”, czyli zagadnienia związane z planowaniem finansowym, budżetem domowym i budżetem państwa. Konkurs składał się z kilku etapów. Dziesięciu najlepszych gimnazjalistów wzięło udział w finale, który rozegrał się 26 maja 2016 roku w gdańskim Sobieszewie. Finaliści walczyli o główną nagrodę w konkursie – notebook Dell Inspiron oraz tytuł Najlepszego Młodego Ekonomisty. W trakcie godzinnych finałowych zmagań gimnazjaliści rozwiązywali przygotowane zestawy zadań. Jury XI edycji ogólnopolskiego konkursu ekonomicznego Mistrzostwa Polski Młodych Ekonomistów w składzie: • prof. dr hab. Elżbieta Ostrowska – przewodnicząca jury • dr inż. Kazimierz Janiak, prezes zarządu SKEF – członek jury INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 9 AKTUALNOŚCI Fundusze inwestycyjne – sposób na oszczędzanie W Polsce od dłuższego czasu utrzymują się niskie stopy procentowe. Cieszy to przede wszystkim pożyczkobiorców. Jednak dla osób pragnących czerpać zysk ze swoich oszczędności na lokatach nie jest to dobry okres – niski procent oznacza mały zysk. Warto jednak poszukać alternatywnych metod pomnażania swoich oszczędności. Jedną z nich są fundusze inwestycyjne, jakie proponuje Altus TFI. F unduszami inwestycyjnymi interesuje się coraz więcej Polaków, bo wiedzą, że mogą zyskać znacznie więcej niż na lokacie. Joanna Olkowicz, na co dzień korzystająca z oferty Kasy Stefczyka w gdyńskiej placówce przy ul. Legionów, zgodziła podzielić się swoim doświadczeniem w inwestowaniu oszczędności w fundusze Altus TFI. – Co Panią skłoniło do skorzystania z oferty Altus TFI? – Po prostu zauważyłam, że lokaty są coraz niżej oprocentowane i z moich oszczędności mam teraz mniejszy zysk niż kiedyś. Zastanawiałam się więc kiedyś w placówce, jaka lokata będzie najlepsza. Wtedy doradca finansowy zaproponował mi fundusze inwestycyjne z oferty Altus TFI. Czym mnie przekonał? Przede wszystkim tym, że Altus TFI zarówno w tym roku, jak i w latach poprzednich rozwija się znacznie szybciej niż rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce, stale zwiększając w nim swój udział oraz awansując w branżowych rankingach. Poza tym towarzystwo to potrafi dobrze zarządzać funduszami. Jest po prostu znanym i cenionym podmiotem rynku inwestycyjnego. – Nie bała się Pani? Przecież fundusze nie gwarantują zysku. – To prawda. Jednak należy mądrze inwestować. Fundusze mają przecież różne poziomy ryzyka. To zależy od tego, jak szybko i jakiego zysku się oczekuje. Ja posłuchałam się pracownika z placówki, który kompetentnie i w zrozumiały sposób przedstawił mi korzyści z oferty ALTUS TFI oraz dał kilka prostych rad. Pierwsza z nich dotyczy, co szczególnie ważne dla początkujących, wykorzystania różnych metod oszczędzania, np. część kwoty można zostawić na lokacie, część na rachunku oszczędnościowym, a część zainwestować w fundusz. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie ryzykuje się całością swoich oszczędności w przypadku np. kryzysu. – Na jaki fundusz się Pani zdecydowała? – Postawiłam na Altus Absolutnej Stopy Zwrotu Dłużny. Tutaj ryzyko związane z inwestycją jest na poziomie umiarkowanym, bo fundusz inwestuje przede wszystkim w dłużne papiery wartościowe emitowane, poręczone lub gwarantowane przez Skarb Państwa, NBP czy jednostki samorządu terytorialnego. Poza tym przekonała mnie możliwość osiągnięcia dodatniej stopy zwrotu niezależnie od sytuacji panującej na rynku. A dotychczasowe wyniki finansowe świadczą o tym, że fundusz ten całkiem nieźle sobie radzi. Ważne jest także to – i o tym należy pamiętać – że w razie potrzeby jest możliwość odkupienia swoich udziałów w dowolnej chwili. Dla mnie istotna była również minimalna kwota, którą należy wpłacić przy otwieraniu funduszu – to tylko 1000 zł. Następne wpłaty natomiast to już wydatek od 100 zł. – Czyli jest Pani zadowolona ze swojej decyzji? – Oczywiście, że jestem zadowolona. Przede wszystkim dlatego, że poznałam nowe możliwości oszczędzania. Okazało się, że to nie jest wcale takie skomplikowane. Kupując jednostki TFI, należy tylko pamiętać o kilku elementarnych zasadach, o których dowiedziałam się od doradcy finansowego w placówce. Po pierwsze: jednostki należy kupować, kiedy są tanie i nie poddawać się panice, kiedy jest kryzys – to znaczy nie sprzedawać ich od razu. Poza tym należy systematycznie wpłacać składki i uzbroić się w cierpliwość, ponieważ długoterminowe oszczędzanie daje większy zysk. – Czy planuje Pani inne tego typu inwestycje? – Tak. Jeżeli ta inwestycja spełni moje oczekiwania, może zdecyduję się na jeden z funduszy inwestycyjnych wchodzących w skład SKOK FIO Parasolowy. – W takim razie życzę Pani jak największych zysków. Zachęcamy też czytelników do sprawdzenia tej metody oszczędzania. Oferta Altus TFI dostępna jest w placówkach Stefczyk Finanse. Zapraszamy. ALTUS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. zajmuje się tworzeniem funduszy inwestycyjnych, przeznaczonych dla klientów indywidualnych i instytucjonalnych, oraz zarządzaniem nimi. W ofercie towarzystwa znajdują się fundusze o różnych strategiach inwestycyjnych, od bardziej ostrożnych po agresywne. Altus TFI zarządza również subfunduszami absolutnej stopy zwrotu. W przeciwieństwie do tradycyjnych funduszy inwestycyjnych, których celem jest pokonanie wyznaczonego miernika rynkowego, subfundusze te skierowane są na osiągnięcie dodatniej stopy zwrotu niezależnie od sytuacji panującej na rynku i mają możliwie najlepiej reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe. 10 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PR ENU ME A RAT wolne polskie media Q Q Zamówienia prenumeraty można składać: Q telefonicznie: 22 616 15 70 Q przez internet: www.wsieci.pl/prenumerata Q e-mailem: [email protected] 3 miesiące 6 miesięcy 12 miesięcy 56 zł 108 zł 192 zł wSieci Historii 3 miesiące 6 miesięcy 12 miesięcy 18 zł 34 zł 65 zł wSieci + wSieci Historii 3 miesiące 6 miesięcy 12 miesięcy 70 zł 135 zł 245 zł Wpłat za prenumeratę prosimy dokonywać na konto: 78 1750 1325 0000 0000 2103 8946, Fratria Sp. z o.o., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia, w tytule wpłaty wpisując rodzaj prenumeraty i pełne dane adresowe do wysyłki. REKLAMA NR 1413 wSieci OFERTA Smaczne zakończenie! Kasa Stefczyka od lat pielęgnuje polskie tradycje i regionalne zwyczaje. Cenimy też każdą chwilę, spędzoną w gronie najbliższych przy rodzinnym stole. Wielki Konkurs Kulinarny z pewnością był do tego okazją. Od 15 kwietnia do 3 czerwca 2016 roku zbieraliśmy przepisy na potrawy z tradycyjnej kuchni regionalnej. Pora poznać zwycięzców. Z ebularze Lubelskie C .OXVNLęOÆVN LH]G]LXUNÆ LăVNX ]HF ęOHGijSRV]F 12 C Z AS STEFC Z YK A głoszenia konkursowe spływały do nas z wielu zakątków Polski, a ich autorzy zaskakiwali najróżniejszymi pomysłami. Czas zbierania zgłoszeń był kulinarną podróżą do smaków dzieciństwa, rodzinnych spotkań czy wielu świątecznych okazji, które w polskiej tradycji nieodłącznie wiążą się z określonymi potrawami. Wybór zwycięzców nie był prosty, ponieważ niemal wszystkie nadesłane propozycje pobudzały kubki smakowe członków jury. Jesteśmy też zaskoczeni zaangażowaniem uczestników, którzy swoje potrawy starali się pokazać w jak najatrakcyjniejszy sposób. W przypadku niektórych zdjęć śmiało można powiedzieć, że dania można było dosłownie jeść oczami! Marek Michalski z Tucholi, Danuta Markiewicz z Jawora, Henryka Siuchnińska z Kościerzyny, Barbara Roezner z Pstrążnej, Anna Rewczuk z Białej Podlaskiej, Mieczysław Suchta z Jeleniej Góry, Gabriela Kaczmarska z Gdańska, Maciej Żukowski z Cieplewa, Helena Serafin z Pstrążnej, Danuta Szutarska z Gdańska, Agnieszka Rusok z Pstrążnej, Maria Adamiec z Bydgoszczy. Wszystkim serdecznie gratulujemy i życzymy kulinarnych sukcesów. Każdy ze zwycięzców otrzyma Multicooker firmy PHILIPS, który z pewnością ułatwi nie tylko codzienne gotowanie, lecz także przyczyni się do tworzenia zupełnie nowych przepisów. W kolejnych numerach „Czasu Stefczyka” będziemy prezentować zwycięskie przepisy. Zapraszamy do lektury i życzymy smacznego. Zwycięzcami w Wielkim Konkursie Kulinarnym zostali Członkowie Kasy Stefczyka: WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Oferta Kasy Stefczyka Kasa Stefczyka oprócz świadczenia usług finansowych aktywnie uczestniczy w życiu lokalnych społeczności. Dzięki zaangażowaniu pracowników organizuje, sponsoruje lub finansuje liczne festyny i zabawy, w których chętnie biorą udział całe rodziny. Sprzyja to nie tylko integracji całej społeczności, lecz także zapoznaniu się z działalnością i propozycjami finansowymi Kasy Stefczyka. L Pożyczki na małe i duże wydatki W ofercie Kasy można znaleźć atrakcyjnie oprocentowane pożyczki, udzielane na okres od 4 do nawet 120 miesięcy. Okres kredytowania dopasowany jest zawsze do potrzeb i możliwości finansowych Członków. Minimum formalności i szybka decyzja kredytowa (wstępna informacja już w 15 minut!) – to jedne z ważniejszych atutów. Oferta pożyczkowa w Kasie Stefczyka to nie tylko pożyczki gotówkowe. Dostępne są również: pożyczka konsolidacyjna, linia pożyczkowa, pożyczka hipoteczna, kredyt mieszkaniowy. Ponadto Kasa oferuje osobom prowadzącym działalność gospodarczą produkty przeznaczone na sfinansowanie celów inwestycyjnych oraz bieżącej działalności. Dostępna jest również propozycja kredytowa dla organizacji pozarządowych, fundacji, związków zawodowych, wspólnot mieszkaniowych. Rachunki osobiste Kasa Stefczyka oddaje do dyspozycji Członków wachlarz kont osobistych, które są rachunkami oszczędnościowo-rozliczeniowymi (tzw. ROR-ami) i są odpowiedzią na różne potrzeby użytkowników. Dlatego w ofercie Kasy można znaleźć rachunki przeznaczone specjalnie dla młodzieży, seniorów czy z dodatkowym pakietem INFOLINIA 801 600 100 FOT. SHUTTERSTOCK ato sprzyja integracji lokalnych społeczności. W tym czasie Polacy chętniej spędzają wspólnie czas na świeżym powietrzu podczas festynów, koncertów czy transmisji wydarzeń sportowych. Podczas takich imprez dobrze bawią się zarówno dzieci, jak i dorośli. Kasa Stefczyka zawsze stara się również uczestniczyć w wydarzeniach, które mają miejsce w pobliżu jej placówek. Organizuje dzieciom rozrywkę. Zawsze wśród najmłodszych dużym powodzeniem cieszy się dmuchany zamek, zjeżdżalnia, malowanie twarzy czy zabawa z zielonym Filipem – maskotką. Dorośli, podczas gdy ich pociechy bawią się, mogą przystanąć przy stoisku Kasy i zapoznać się z ofertą. Imprezy plenerowe to najlepsza okazja, aby zapoznać się z ofertą Kasy Stefczyka, bo z reguły na co dzień nie zawsze jest nam po drodze do placówki. Sprawdźmy, jakiej oferty możemy się spodziewać, o co możemy się dopytać w stoisku Kasy. Pracownicy placówki, mieszczącej się przy pl. Mickiewicza 32 w Działdowie udzielają porad finansowych na festynie rodzinnym. Obok dzieci bawią się w dmuchanym tunelu, ustawionym przez Kasę Stefczyka. medycznym, świadczonym w ramach usługi assistance. Do rachunków wydawane są bezpłatnie karty Visa. Kasa zapewnia swoim Członkom wygodny dostęp do pieniędzy przez Internet czy bezpłatne wypłaty gotówki w bankomatach ogólnokrajowych sieci SKOK24, eCard i Global Cash. Warto dołączyć do Kasy Na nowych Członków Kasy czeka teraz atrakcyjna promocja. Wystarczy nabyć członkostwo do końca 2016 roku oraz otworzyć rachunek IKS Classic, a otrzyma się prezent powitalny. Jest nim możliwość zlecenia w placówkach w ciągu pół roku 50 jednorazowych przelewów krajowych zupełnie za darmo. Wyjątkiem są jedynie przelewy do Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Promocja rachunku IKS Classic obowiązuje do 31 grudnia 2016 roku. To nie wszystko. W Kasie Stefczyka można skorzystać również z wielu innych usług, np.: • Członkowie Kasy poniżej 25. roku życia, posiadający IKS Classic dla młodych, mogą przy użyciu karty Visa wydawanej do rachunku wypłacać za darmo gotówkę we wszystkich bankomatach w Polsce; • można zlecić wypłatę gotówki ze swojego rachunku IKS i przesłać ją na dowolny adres na terenie Polski dzięki usłudze realizowanej przy współpracy z InPost; • posiadając kartę płatniczą do rachunku IKS, można skorzystać z promocji organizowanych przez Visa, np. z Visa Oferty, w której płacąc za zakupy w wybranych sklepach, można odzyskać na kartę część wydanych pieniędzy. Więcej informacji na temat oferty Kasy Stefczyka oraz powyższych promocji można uzyskać w placówkach Kasy lub znaleźć na stronie www.kasastefczyka.pl. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. C Z AS STEFC Z YK A 13 OFERTA IKS Classic i IKS na 500 – wygodne rachunki osobiste Konto osobiste, czy inaczej: rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy jest najbardziej popularnym, bezpiecznym i praktycznym sposobem dysponowania własnymi pieniędzmi. Do tej pory nie wymyślono niczego lepszego. Skarbonki czy skarpety to dziś jedynie symbole, a portfele służą do noszenia kart płatniczych oraz ewentualnie drobnego bilonu. FOT. SHUTTERSTOCK w oddziale, przelewy, karta płatnicza, dostęp do bezpłatnych bankomatów. Właśnie takie rachunki osobiste, dopasowane do oczekiwań Członków proponuje Kasa Stefczyka. I nstytucje finansowe prześcigają się w propozycjach nowych funkcjonalności w rachunkach osobistych. Jednak często okazuje się, że po niedługim czasie atrakcyjne dodatki do konta zostają wycofane albo stają się drogie, przez co taki rachunek przestaje być opłacalny i zaczyna być po prostu obciążeniem. Z reguły klienci polskich instytucji finansowych zdecydowanie wybierają rachunek osobisty bez opłat za jego prowadzenie. Okazuje się, że dla nas najważniejsze jest proste narzędzie finansowe, za które nie będziemy płacić, nawet kosztem dodatkowych funkcjonalności. W oczekiwaniach konsumenckich następuje więc powrót do pierwotnego charakteru i zakresu rachunku osobistego – bezpłatne prowadzenie i możliwość korzystania z podstawowych opcji, jakimi są: obsługa 14 C Z AS STEFC Z YK A IKS Classic IKS Classic to rachunek umożliwiający korzystanie z pełnej oferty Kasy Stefczyka. Posiadanie tego konta umożliwia m.in. bezpieczne przechowywanie pieniędzy, dokonywanie przelewów (np. opłat za mieszkanie) czy płacenie (np. za zakupy) za pomocą karty płatniczej. Jeżeli w miesiącu kalendarzowym na konto wpływać będą z rachunków zewnętrznych środki o łącznej, minimalnej wysokości 1500 zł (np. wynagrodzenie, stypendium, emerytura czy renta), nie będzie pobierana opłata z tytułu prowadzenia rachunku. Do konta IKS Classic wydawana jest karta płatnicza Visa, którą swobodnie można płacić za produkty i usługi, także zbliżeniowo, a poniżej kwoty 50 zł bez podawania PIN-u. Dzięki karcie wypłata gotówki z blisko 900 bankomatów ogólnopolskich sieci SKOK24, eCard i Global Cash odbywa się bez prowizji. Członkowie Kasy mogą również korzystać z usługi Visa cash back, czyli wypłaty gotówki do 300 zł w punktach handlowo-usługowych. Członkowie Kasy Stefczyka najczęściej otwierają IKS Classic, ponieważ rachunek ten umożliwia: • obsługę w placówce, przez Internet i telefon, • dokonywanie przelewów w placówkach Kasy, natomiast przelewy internetowe są darmowe (z wyjątkiem tych do ZUS-u i US), • korzystanie z karty płatniczej Visa, • korzystanie z usługi wypłaty pieniędzy z rachunku i dostarczenia gotówki na wskazany adres w całej Polsce dzięki współpracy z firmą kurierską InPost. IKS na 500 Członkowie Kasy Stefczyka korzystają również z rachunku IKS na 500. Za prowadzenie tego rachunku nie jest pobierana opłata, jeżeli w miesiącu kalendarzowym suma wpływów z rachunków zewnętrznych na to konto wyniosła co najmniej 500 zł miesięcznie. Wymagana jest więc niższa miesięczna kwota zasilenia rachunku, by nie ponosić żadnych opłat z tytułu jego prowadzenia. Kwota ta wynosi dokładnie tyle, ile zakłada rządowy program Rodzina 500 plus. Jest to więc rachunek przeznaczony m.in. dla osób korzystających ze wsparcia dla rodziny. Rachunek umożliwia wygodne i bezpieczne dysponowanie pieniędzmi, a także – korzystanie z oferty depozytowej Kasy. Zalety IKS na 500 • 0 zł za prowadzenie konta w miesiącu, w którym suma wpływów zewnętrznych wyniosła min. 500 zł, • 0 zł za wydanie karty Visa Classic z funkcją zbliżeniową, • 0 zł za wpłaty i wypłaty w sieci niemal 450 placówek, • 0 zł za wypłaty w bankomatach sieci SKOK 24, eCard i Global Cash w całej Polsce, • proste i wygodne zakupy – wszędzie tam, gdzie honorowana jest karta Visa. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA W wakacje lepiej z linią Okres wakacji to zwykle czas większych wydatków. Nawet jeżeli nie wyjeżdżamy na urlop, bieżące zapasy finansowe szybciej topnieją. W tym czasie folgujemy sobie z większą łatwością, bo kiedy, jak nie latem, bawić się na jarmarkach, festynach czy koncertach. Warto wtedy mieć odpowiednie zabezpieczenie, dzięki któremu zawsze wystarczy nam pieniędzy do najbliższej wypłaty, czyli kartę Visa z linią pożyczkową. P osiadacze rachunku osobistego w Kasie Stefczyka mają możliwość korzystania z karty płatniczej wydawanej do tego rachunku. O jej zaletach przekonało się już wielu Polaków – przede wszystkim nie trzeba nosić przy sobie gotówki, a więc nasze pieniądze są bezpieczniejsze. Ponadto można płacić kartą za towary i usługi, również zbliżeniowo (w przypadku wybranych kart), a także przez Internet. Dodatkowo, gdy potrzebna jest gotówka, można ją wypłacić z bankomatów albo otrzymać dzięki usłudze Visa cash back przy okazji robienia zakupów w jednym z ponad 100 tys. punktów, np. w supermarkecie, na stacji benzynowej czy w innym sklepie (do 300 zł). Karta Visa jest więc nieoceniona podczas wyjazdów, a można się nią posługiwać również za granicą. Posiadając kartę Visa Kasy Stefczyka szczególnie na czas wakacji warto otworzyć linię pożyczkową. Dzięki niej można mieć naprawdę łatwy dostęp do pieniędzy. Linia pożyczkowa to nic innego jak stała możliwość korzystania z dodatkowych pieniędzy na rachunku, przyznanych do określonej kwoty limitu. W ramach tego limitu można po prostu wypłacić pieniądze w placówce lub w bankomacie, zapłacić za dokonywane zakupy za pomocą karty Visa albo przelać je na dowolne konto przez Internet. Można zatem dysponować nimi tak jak pieniędzmi zgromadzonymi na rachunku. Oferta linii pożyczkowej skierowana jest do Członków Kasy Stefczyka posiadających już kartę Visa przypisaną do rachunku IKS, na którym przynajmniej raz zanotowano wpływ dochodów lub świadczeń. Aby uruchomić własną linię pożyczkową, należy złożyć wniosek w placówce Kasy, a po jego akceptacji i uzyskaniu pozytywnej decyzji kredytowej podpisać stosowną umowę. W ten sposób uzyskujemy możliwość korzystania z linii do wysokości przyznanych środków nie tylko przez okres wakacji, lecz także przez cały rok. Jeśli więc mamy na koncie 1000 zł własnych środków, a wysokość przyznanego limitu to 1000 zł, to możemy dysponować w sumie 2000 zł. Warto pamiętać, że w przypadku, kiedy nie wykorzystujemy środków z linii pożyczkowej, nie są naliczane żadne odsetki. Natomiast Karta Visa: • płatności w punktach handlowo-usługowych w kraju i za granicą, • płatności z wykorzystaniem funkcji zbliżeniowej (w przypadku wybranych kart), • płatności za towary i usługi przez Internet, • wypłaty gotówki w bankomatach na całym świecie, a bez prowizji w wybranych bankomatach na terenie całej Polski, • wypłaty gotówki (do 300 zł) przy okazji płatności za zakupy w punktach handlowo-usługowych dzięki usłudze Visa cash back. kiedy skorzystamy z określonej kwoty w ramach linii, odsetki naliczane są tylko od tej kwoty. Zadłużenie spłacane jest automatycznie w momencie, kiedy na nasze konto wpływają pieniądze, np. z wynagrodzenia. Środki te w pierwszej kolejności pokrywają zadłużenie z linii wraz z odsetkami. Jeśli więc kwota wpływu jest wystarczająca, nie trzeba dokonywać dodatkowych przelewów na spłatę. Szczegółowe warunki rachunków IKS, kart Visa i linii pożyczkowych dostępne są w placówkach Kasy Stefczyka. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. Zalety linii pożyczkowej: • dodatkowe środki na dowolny cel, np. na nieprzewidziane wydatki, • swobodny dostęp do środków przyznanych w ramach limitu kanałami dostępu przyznanymi do rachunku IKS (np. karta Visa, e-skok – dostęp internetowy, placówki), • naliczanie odsetek tylko od faktycznie wykorzystanego limitu, • czas obowiązywania umowy – 12 miesięcy z możliwością automatycznego przedłużenia na kolejny rok, • możliwość uzyskania limitu od 500 zł do nawet 36 tys. zł, ale nie więcej niż sześciokrotność dochodu netto wnioskodawcy. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 15 FINANSE Kotły w piekle już się grzeją dla tych, którzy dziś szkodzą Polsce Najwyraźniej totalna opozycja w Polsce nic nie zrozumiała z tego, co wydarzyło się przez ostatnie pół roku. Konia nie zmusi się do picia, a totalnej opozycji do racjonalnej debaty, tak jak i z kabotynem nie pogadasz. Wychodząc naprzeciw posłance Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz zapewniam, że będzie bez epitetów, ale z inwokacją i co gorsza – z epilogiem. Janusz Szewczak Prawnik, specjalista z zakresu finansów, prawa finansowego, bankowości i makroekonomii, a także analityk gospodarczy i znany publicysta ekonomiczny. Był ekspertem i doradcą sejmowych komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU oraz prywatyzacji banków. Nieugięty krytyk procesu prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Autor licznych opinii i ekspertyz gospodarczych. Były główny ekonomista SKOK-ów, obecnie poseł na Sejm RP. o nokaucie opozycji, związanym z ogłoszeniem programu „Mieszkanie plus”, przedstawiciele PO, Nowoczesnej i KOD-u dalej swoje: olaboga, olaboga i gadu, gadu o liberalnej demokracji i europejskich wartościach, a rząd PiS-u znowu o konkretach: mieszkania na wynajem, niskie czynsze, darmowe grunty, subkonto z premiami od państwa, docelowo wykup mieszkania oraz dofinansowanie budownictwa społecznego. Od 2017 roku płaca minimalna 1920 zł i minimalna stawka godzinowa 12 zł. Co prawda lider Nowoczesnej Ryszard Petru twierdzi, że „rządy PiS-u zamieniają Polskę w piekło”, to coraz wyraźniej widać, że to piekło nieudaczników, sprzedawczyków, pieczeniarzy na publicznym groszu i politycznych hipokrytów. Rzeczywiście niektórzy solidnie pracują już na piekło, na ósmy i dziewiąty krąg piekielny, gdzie kotły już się grzeją, czekając na tych, którzy dziś rzeczywiście szkodzą Polsce. Polacy chcieli zmian, chcieli Polski silniejszej, sprawniejszej, zdrowszej i na pewno uczciwszej i ten plan jest właśnie realizowany. Wbrew temu, co twierdzi red. Łukasz Warzecha, klasa średnia w naszym kraju wcale nie czuje się zaniedbana przez nowy rząd i z pewnością przyjdzie czas na atrakcyjne propozycje Polacy chcieli zmian, chcieli Polski silniejszej, sprawniejszej, zdrowszej i na pewno uczciwszej i ten plan jest właśnie realizowany. dla tej grupy społecznej. Nie jest też absolutnie tak, jak twierdzi Ryszard Petru, że Polska psuje się i stacza w przepaść. Jest dokładnie odwrotnie: odzyskuje siły i nadzieję na lepsze jutro dla milionów Polaków, o których poprzednia władza kompletnie zapomniała. Według szefa Nowoczesnej „Jarosław Kaczyński to rozbójnik, wchodzi rozgląda się i rozwala”. Człowiek-gafa, mistrz żałosnych frazesów Ryszard Petru też „wchodzi, rozgląda się i powala kolejną żenadą”. Z dnia na dzień stał się prawdziwą atrakcją Internetu. Tyle, że ten rozbójnik „Jarosik” coraz lepiej kojarzy się zwykłym Polakom, a na pewno znacznie lepiej niż banksterski Nikodem Dyzma. 16 C Z AS STEFC Z YK A FOT. SHUTTERSTOCK P Jak widać nie wszystkie Ryśki to fajne chłopaki są i o żadnych wcześniejszych wyborach marzyć też nie powinni. Tym bardziej że obecny rząd zamierza całkiem na poważnie zrealizować też pozostałe postulaty programowe dotyczące kwoty wolnej od podatku i obniżenia wieku emerytalnego i ma jeszcze co nieco w zanadrzu. Będą więc kolejne przykre dla opozycji niespodzianki. To nie Trybunał Konstytucyjny dba o zasobność kieszeni Kowalskiego ani nie Komisja Europejska i jej komisarze decydują o przyszłości Polski, podobnie jak pewne jest to, że KOD nie zapłaci 10 mld zł zaległych alimentów, bo to wyłączna rola polskiego państwa i jego instytucji. Najwyraźniej totalna opozycja w Polsce nic nie zrozumiała z tego, co wydarzyło się przez ostatnie pół roku. Żeby do władzy aspirować, trzeba coś konkretnego proponować. Nie wystarczy robić za donosiciela i aroganta i liczyć na to, że będzie gorzej, bo jak widać choćby po kolejnym programie „Mieszkanie plus”, będzie lepiej, a przede wszystkim – mądrzej. Zamiast więc platformerskiej ciepłej wody w kranie lepsze pisowskie małe mieszkanie. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL FINANSE Meandry amerykańskiej demokracji „Historia USA” Maldwyna A. Jonesa należy do niewielu monografii na temat przeszłości tego państwa, będących publikacją jednego autora. Ten brytyjski historyk, żyjący w latach 1922–2007, był znawcą dziejów Stanów Zjednoczonych, wykładowcą historii Ameryki na University of London oraz współpracownikiem uniwersytetów Harvard, Standford i Princeton. M aldwyn A. Jones w barwny i zwięzły sposób (400 lat na 800 stronach!) ukazuje historię Stanów Zjednoczonych od 1607 roku, kiedy to na wschodnim wybrzeżu kontynentu amerykańskiego wylądowali ojcowie pielgrzymi, aż do roku 1992, czyli schyłku rządów George’a Busha. Najwięcej miejsca autor poświęca historii dwudziestowiecznej. Angielski tytuł tej książki „Limits of Liberty”, czyli „Granice wolności”, odsyła do Deklaracji Niepodległości, głoszącej idealistyczne hasła równości, wolności i prawa ubiegania się o szczęście. Autor jednak sądzi – co jest zauważalne już w amerykańskiej konstytucji – że granice te istnieją i zależą od płci, rasy, religii, klasy oraz innych czynników. Myśl ta przewija się w całej publikacji Jonesa. Brytyjskiego historyka interesują nie tylko dzieje wojen i ewolucja instytucji politycznych. Chce zrozumieć meandry amerykańskiej demokracji, której przygląda się niejednokrotnie krytycznie, począwszy od mitycznych początków. Analizuje mocne i słabe strony legendarnych prezydentów, w tym Waszyngtona, Lincolna i Franklina Delano Roosevelta, ukazuje ewolucję Partii Demokratycznej i Republikańskiej oraz innych partii, które pojawiały i znikały w amerykańskim systemie politycznym, kryzysy i sposoby ich zażegnywania. Życie polityczne USA okazuje się dużo mniej stabilne i uładzone wejdź na: www.stefczyk.info INFOLINIA 801 600 100 niż mogłoby się wydawać laikowi, pełne konfliktów i ścierających się interesów. Wiele miejsca Jones poświęca także amerykańskiej polityce zagranicznej. W publikacji przedstawiono kolejne wyzwania dla życia gospodarczego Stanów Zjednoczonych, w tym trudności epoki przemysłowej i kryzysy ekonomiczne, a także jego związki z burzliwymi przemianami społecznymi, jak m.in. emancypacja ludności niewolnej i ruchy feministyczne. Jonesa interesuje również przekształcanie się pokoleń emigrantów, napędzanych amerykańskim snem o lepszym życiu i drugiej szansie, w wyznające wspólne wartości społeczeństwo. Autor analizuje ponadto przemiany nurtów religijnych, w tym wielu odłamów protestantyzmu, oraz rozwój kultury, początkowo lekceważonej przez nacje, mające w tej dziedzinie dużo większy dorobek. W posłowiu pióra amerykanistów Piotra Skurowskiego i Piotra Derengowskiego zostały uwzględnione wydarzenia historii USA z lat 1992–2016, czyli od początku prezydentury Billa Clintona aż po końcowe miesiące rządów pierwszego czarnoskórego prezydenta Baracka Obamy. Publikacja zawiera mapy, szereg interesujących danych statystycznych i obszerną bibliografię. Książkę można nabyć za pośrednictwem strony www.latarnia.com.pl To wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info C Z AS STEFC Z YK A 17 PUBLICYSTYKA Europa właśnie się zmienia, Byłem w Brukseli w przeddzień słynnego Brexitu. Biurokratyczny moloch żył własnym życiem. Wszystko wewnątrz sprawiało wrażenie jakby świat za oknami nie istniał, a przynajmniej nie był wart najmniejszego zainteresowania. E Witold Gadowski Reporter, autor filmów dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów. Badacz afer i terrorystów. Wraz z Przemysławem Wojciechowskim wydał książkę „Tragarze śmierci” ujawniającą nieznane ślady znanych terrorystów („Carlosa”, Abu Dauda, RAF). Autor opowiadań, wierszy i piosenek oraz powieści („Wieża komunistów”, wyd. Zysk i S-ka, 2012). Publicysta internetowy – autor blogów na Stefczyk.info oraz wPolityce.pl. www.gadowskiwitold.pl urokraci przechadzali się korytarzami niezmiennie dumni jak pawie i nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że referendum w Wielkiej Brytanii nie może zakończyć się inaczej jak tylko decyzją o pozostaniu Albionu w strukturach najlepszego z wytworzonych na ziemi światów. Pokazywaliśmy tam film „Insha Allah. Krew Męczenników”, opowiadający o cierpieniach bliskowschodnich ofiar agresji ze strony Państwa Islamskiego (ISIS). Na pokazie było wiele osób z różnych krajów, jednak tylko dwoje europosłów z Polski: Anna Fotyga, która pokaz zorganizowała i Beata Gosiewska. Reszty naszych eurodeputowanych temat nie zainteresował. Oni mają większe zmartwienia niż prześladowania naszych braci chrześcijan, ot choćby wyskok na setkę do pobliskiego baru, prowadzonego przez „panią Basię”. * * * Dzień później Wielka Brytania pokazała jednak eurokratom figę. Po czterdziestu latach obecności w UE Brytyjczycy zdecydowali o tym, że Albion opuści krainę błękitnej flagi. Jakie to może przynieść konsekwencje dla Polski? Znów widmo ZUS-u? Setki działających w Polsce małych firm zarejestrowały się w Wielkiej Brytanii. Zdecydował o tym prosty rachunek ekonomiczny. Jeśli w Polsce same tylko obciążenia z tytułu składki na ZUS sięgają prawie 1,2 tysiąca złotych, to analogiczna opłata na Wyspach, wynosząca jedynie 50 funtów miesięcznie, mówi sama za siebie. Opłacało się mieć działalność gospodarczą zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii. Teraz – nie od razu oczywiście – trzeba będzie te firmy na powrót przenosić nad Wisłę. To jednak perspektywa najbliższych dwóch lat. Do tego czasu żadne przepisy nie ulegną zmianie, nawet gdy najważniejsi urzędnicy z Brukseli będą naciskać na to, aby zmiany następowały teraz jak najszybciej. Trudno bowiem ukryć, że Brexit jest bardzo na rękę najbardziej lewacko usposobionym eurokratom. Wielka Brytania – zagranica Dotychczas Wielka Brytania traktowana była nieomal jako siedemnaste województwo Polski, teraz trzeba będzie wrócić do myślenia o Wyspach jako zagranicy. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE może spowodować zahamowanie nowej emigracji ekonomicznej z Polski. Nie ma bowiem drugiego kierunku, który tak rozbudzałby wyobraźnię ekonomiczną młodego pokolenia. 18 C Z AS STEFC Z YK A Niemcy, Francja, Hiszpania nie są już tak otwarte ani tak atrakcyjne jak Wyspy. Siłą rzeczy w Polsce pozostaną ci, którzy dotąd nie widzieli swojej przyszłości w kraju, ale nie zdążyli jeszcze wyemigrować. Już dziś polskie władze powinny przygotować się do tego zjawiska. Trzeba wyobraźni przyszłości, a ta już dziś stawia nowe wyzwanie: nowe miejsca pracy dla najmłodszego pokolenia! Polskie władze powinny przygotować nowe strategie, które wyjdą naprzeciw nowego zjawiska. Dotychczas emigracja na Wyspy była swoistym wentylem bezpieczeństwa dla napięć społecznych, które mogły rodzić polskie realia ekonomiczne. Jednym słowem: skończy się mechanizm uchodzenia pary z gotującego się garnka. Nowe pokolenie postawi swoje warunki tu nad Wisłą, bo nie będzie miało możliwości ucieczki od trudnej rzeczywistości. Wiele oczywiście zależy od warunków, jakie polskie władze wynegocjują – w nowych realiach – z nowym rządem brytyjskim. Eurokraci nie dopuszczali do siebie myśli, że referendum w Wielkiej Brytanii nie może zakończyć się inaczej jak tylko decyzją o pozostaniu Albionu w strukturach najlepszego z wytworzonych na ziemi światów. Niestety referendalna decyzja już stała się sygnałem do ataków na Polaków, mieszkających na Wyspach Brytyjskich. Natychmiast na londyńskim budynku Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego pojawiły się – wykonane rękami nieznanych sprawców – transparenty „Polacy, wracajcie do domu!”. Środowiska brytyjskich separacjonistów rozpoczęły też agresywną kampanię, wymierzoną przeciwko polskiej mniejszości. Polacy są w niej nazywani „obcym robactwem i szumowinami”. Te akcje będą narastały i trzeba będzie dużej przemyślności i dyplomacji ze strony polskich władz, aby zażegnać takie nastroje. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PUBLICYSTYKA FOT. EAST NEWS czyli polskie skutki Brexitu Hamulec bezpieczeństwa nie działa... Do tej pory Londyn był istotną i realną przeciwwagą dla pomysłów płynących z Berlina. Wielka Brytania stanowiła także istotny hamulec bezpieczeństwa dla wzrastających wpływów Rosji Władimira Putina w Europie. Od tej pory istotny mechanizm regulacyjny Unii Europejskiej przestanie funkcjonować. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE nic już nie zatrzyma hegemonistycznych tendencji niemieckiej gospodarki i polityki. To niestety wróży wzrastającą rozbieżność zdań pomiędzy nową UE a administracją Stanów Zjednoczonych. Unia Europejska może coraz szybciej przeistaczać się – w praktyce – w Unię Niemiecko-Muzułmańską. Siły Londynu nie zrekompensuje ani Paryż, ani Madryt, ani INFOLINIA 801 600 100 żaden inny kraj. Tym samym paradoks mówiący o tym, że Niemcy są zbyt silne na Europę i zbyt słabe na świat może stać się sporym wyzwaniem dla dalszego trwania projektu wspólnej Europy. Brytyjskie służby specjalne, ściśle współpracujące z amerykańskimi, nie będą już w tym samym stopniu co dotychczas chroniły bezpieczeństwa kontynentu. W nowej sytuacji Rosja Putina coraz śmielej będzie patronowała siłom takim jak Front Narodowy Marie Le Pen. Sprytna gra Kremla, który w Europie przedstawia się jako ostoja wartości konserwatywnych i chrześcijańskich, teraz – w obliczu wzrastającego zagrożenia modernizmem płynącym z Berlina i rosnących wpływów islamskich fanatyków – będzie przynosić o wiele większe efekty niż dotychczas. Most Berlin – Moskwa Polska stanie też wobec rzeczywistości, w której nic nie będzie już (na kontynencie) hamowało wspólnych uzgodnień pomiędzy Berlinem i Moskwą. Przykładem takich – działających wbrew interesom Europy Środkowej – projektów jest inwestycja budowy dwóch nitek Nordstreamu. Dla nikogo nie jest także tajemnicą, że zachodzi zdumiewająca zbieżność pomiędzy nowymi „politykami historycznymi”, forsowanymi przez Niemcy i Rosję. Wielka Brytania – zwłaszcza po sprawie Aleksandra Litwinienki i zagadkowej śmierci Borysa Bieriezowskiego w jego londyńskim apartamencie – stanowiła przeszkodę dla nieskrępowanego rozwoju rosyjskich montaży wywiadowczych. Teraz jedynie służby francuskie i skandynawskie – i to tylko w pewnej części – zainteresowane są ujawnianiem rosyjskich prowokacji i akcji wywiadowczych. Rosnąca rola Niemiec w Europie jest Putinowi bardzo na rękę. * * * Oczywiście skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej są wielką niewiadomą. Jednak już dziś widać, że rosnące powiązania pomiędzy polską gospodarką a wydarzeniami na Wyspach sprawią, że decyzja Brytyjczyków nie pozostanie bez wpływu na polskie realia. Wiele zależy od działań polskiego rządu, który w tej sytuacji musi wykazać wielką aktywność, ale i przezorność. Po Brexicie działania prezydenta i rządu muszą uwzględnić Londyn jako kolejny, niezależny czynnik kształtowania przyszłości naszego państwa. C Z AS STEFC Z YK A 19 HISTORIA Dumni z naszej przeszłości Gród kowali i złoto-miedziany kalendarz J ak się okazało, takiego osiedla na tej szerokości geograficznej nie mogło być nigdzie indziej w ówczesnym świecie. Rozwiązaniem tajemnicy okazuje się tzw. kultura unietycka – pierwsza kultura brązu na północ od Dunaju. Młodsza od winczańskiej, ale współczesna chińskiej, starogreckiej, indyjskiej czy egipskiej. Między 2300 a 1600 rokiem przed Chrystusem ziemie dzisiejszej Polski, Czech, Zachodniej Słowacji i Wschodnich Niemiec znalazły się w elitarnym gronie cywilizacji, które opanowały tajemnicę wytapiania metalu, czyli wyszły z epoki kamienia łupanego i gładzonego. Jak ważne było przekroczenie tego kolejnego progu na drodze rozwoju gatunku ludzkiego, może świadczyć uznawanie metalurgii za magię. Archeolodzy przypuszczają, że dzięki tej symbolicznej władzy nad siłami natury gród hutników wielkopolskich panował też nad okolicznymi osadami i ich mieszkańcami. Kowale z Bruszczewa wyrabiali broń i ozdoby: sztylety, toporki, naramienniki, naszyjniki, szpile czy bransolety. Wykopaliska w Bruszczewie rozpoczęły się już w latach 60. XX wieku, kiedy pracowali tutaj archeolodzy z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Stanowisko bruszczewskie jest obecnie badane przez międzynarodowy zespół specjalistów 20 dyscyplin naukowych pod kierownictwem profesorów Janusza Czebreszuka z uniwersytetu w Poznaniu i Johannesa Müllera z uniwersytetu w Kilonii. Kultura unietycka To jeszcze jeden z fenomenów dziejów ziem polskich niedocenianych przez jej dzisiejszych 20 C Z AS STEFC Z YK A mieszkańców. Rozwijała się między Łabą, Dunajem, Bugiem i Bałtykiem. Powstała pod wpływem cywilizacji środkowego Dunaju, wywodzących się z kultury Vinča, które jako pierwsze w historii ludzkości opanowały wytapianie miedzi. Pierwsze znaleziska kultury unietyckiej odkryto we wsi Únětice pod czeską Pragą – stąd jej nazwa. W czasach kultury unietyckiej w Europie Środkowej zaczęto wznosić rozbudowane konstrukcje kamienne i drewniane, pojawiły się osady obronne i wytwórczość metalurgiczna – stopy cyny i miedzi, czyli brązu. Podstawą gospodarki była uprawa ziemi i hodowla. Ludność zamieszkiwała osady otwarte, w których wznoszono drewniane domostwa słupowe. Na cmentarzyskach kultury unietyckiej występują niekiedy bogate groby, zwłaszcza męskie. Były one wyposażone w różnego rodzaju ozdoby, głównie z brązu, ale też ze złota i bursztynu. Osoby ważne w danej społeczności chowano pod kurhanami, w tzw. grobach książęcych. Obowiązkowo znajdowały się w nich berła sztyletowe, które najwidoczniej były symbolami władzy. Często umieszczano tam szkielety koni. Może były to wierne rumaki ówczesnych rycerzy? Największe skupisko takich kurhanów znajduje się w Łękach Małych w Wielkopolsce. Zwane są one „piramidami wielkopolskimi”. Komora grobowa była przykryta warstwami – z gliny, kamieni, a na wierzchu z ziemi. Podwójny kalendarz na złoto-miedzianym dysku W Nebrze, na jednym z cmentarzysk kultury unietyckiej w dzisiejszych wschodnich Niemczech FOT. EAST NEWS W Bruszczewie, w Wielkopolsce archeolodzy odkopali magazyn pełen gotowych wyrobów z brązu. Międzynarodowy zespół naukowców ustalił, że w tym miejscu cztery tysiące lat temu istniała warownia metalurgów. Wówczas był to największy taki ośrodek na północ od Alp. Podobnych centrów – mimo intensywnych poszukiwań – nie udało się odnaleźć archeologom w Niemczech. Nie znaleziono też takich ani na ziemiach obecnej Wielkiej Brytanii, ani Francji, ani Hiszpanii, Szwecji czy Rosji. Dysk z Nebru (wschodnie Niemcy). Kalendarza działającego na podobnej zasadzie w tym samym czasie używali starożytni Egipcjanie. znaleziono tajemniczy przedmiot, który od razu zafascynował naukowców. Znalezione razem z dyskiem sztylety i siekierki datowane są na przełom trzeciego i drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Badacze szacują, że dysk mógł być używany co najmniej od tego czasu. Ma 29 umocowanych małych złotych krążków interpretowanych jako gwiazdy; jedną dużą, złotą, okrągłą płytkę, mającą symbolizować Słońce albo Księżyc w pełni; sierpowaty, złoty kształt, czyli najprawdopodobniej księżyc pomiędzy nowiem a kwadrą; łukowatą płytkę utworzoną ze złota innego pochodzenia niż to użyte do stworzenia reszty umieszczonych na dysku kształtów, a także drugi łukowaty kształt, również z innego złota. Według niemieckiego astronoma Ralfa Hansena, dysk służył do korygowania różnic pomiędzy kalendarzem słonecznym a kalendarzem księżycowym. W momencie kiedy nad Księżycem miały się znajdować Plejady, należało dodać kolejny miesiąc w kalendarzu księżycowym. Kalendarza działającego na podobnej zasadzie w tym samym czasie używali starożytni Egipcjanie. Inne najstarsze kultury europejskie podobnych rozwiązań dopracowały się z górą tysiąc lat później. Kultura unietycka około półtora tysiąca lat przed Chrystusem zaczęła przechodzić w kulturę łużycką, która powszechnie uznawana jest za prasłowiańską. Najnowsze odkrycia genetyków świadczą, że również poprzedzające ją cywilizacje środkowoeuropejskie były tworzone przez ludzi o takim samym pochodzeniu, a ich potomkowie do dziś stanowią większość Polaków i Serbołużyczan. BARTOSZ BOGDAŃSKI WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA 2 lipca 1927 – koronacja Obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie. Obraz jest jednym z symboli chrześcijaństwa w Polsce i na Litwie. Powstał w latach 1620–1630; autor nie jest znany. Obecnie postać Maryi zakrywa błyszcząca złotem sukienka. Widoczna jest tylko wyrazista twarz i dłonie skrzyżowane na piersiach. Pod metalową sukienką Ostrobramska Pani ubrana jest w czerwoną tunikę z podwiniętymi rękawami. Szyja okryta jest szalem, a głowa – białą chustą. Całą postać okrywa zielonkawo-błękitny płaszcz zarzucony na głowę i ramiona. Tło obrazu ma odcień brązu. Inicjatorem kultu Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia był ojciec Karol od Ducha Świętego (Franciszek Kiełczowski), kaznodzieja karmelitański z Wilna. Z jego inicjatywy w 1671 roku zbudowano nad Ostrą Bramą drewnianą kaplicę (za datki ludu) w celu umieszczenia w niej obrazu. W czasie zaborów pod Ostrą Bramą odbywały się patriotyczne manifestacje, szczególnie w czasach powstania styczniowego. Kult Matki Boskiej Ostrobramskiej stał się częścią polskiego ruchu niepodległościowego, wymierzonego przeciw rosyjskiemu zaborcy. Kult zyskał popularność po wydaniu poematu „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Podmiot liryczny w inwokacji utworu kieruje słowa do Matki Boskiej Ostrobramskiej, prosząc ją o łaskę powrotu emigrantów do Polski. Wyrazem nagromadzonych uczuć patriotyczno-religijnych była koronacja obrazu, która miała miejsce 2 lipca 1927 roku. Udział w niej wzięli nie tylko dostojnicy kościelni, lecz także najwyższe władze państwowe z marszałkiem Piłsudskim i prezydentem Mościckim na czele. Źródło: wikipedia; www.nsj.rodzina.net INFOLINIA 801 600 100 fot. muzeum x pawilonu cytadeli warszawskiej fot. nac fot. shutterstock Kalendarium – lipiec 28 lipca 1870 – w Warszawie urodził się Wacław Bliziński, ksiądz prałat, działacz ludowy, spółdzielca, proboszcz w Liskowie koło Kalisza, poseł i senator. Z gimnazjum relegowano go za manifestowanie patriotyzmu. W 1887 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. W sierpniu 1892 roku otrzymał święcenia diakonalne. W 1900 roku został skierowany do kolejnej parafii, na probostwo do Liskowa, zaniedbanej i biednej wsi, która miała złą opinię. Spotkał się z niechętnym przyjęciem. Swoim parafianom często powtarzał, że gromada to wielka siła i że wspólnie można poprawić swój los. Ks. Bliziński uruchomił sieć tajnych szkółek, zorganizował kasy oszczędności, które przyczyniały się do postępu rolniczego i stały się szkołą oszczędności. Stworzył Spółdzielnię Handlową „Gospodarz”, skupiającą mleczarnię, piekarnię, Stowarzyszenie Zbożowe i Stowarzyszenie Budowlane. Organizacje te wspomagały Gniazdo Opieki nad Dziećmi, Ognisko Towarzystwa Gniazd Sierocych, chór, orkiestrę parafialną, teatrzyk wiejski, Koło Ziemianek, Straż Ogniową, Warsztaty Tkackie, Warsztaty Zabawkarskie i Kółko Różańcowe. Wybuch II wojny światowej zmusił księdza do opuszczenia swojej parafii, ponieważ został umieszczony na liście osób, które miały być aresztowane. Choroba, która zakończyła życie kapłana, zastała go w Częstochowie. Zgodnie z wolą księdza, jego doczesne szczątki spoczęły na cmentarzu w Liskowie (17 października 1946). Aktywizacja mieszkańców Liskowa stała się symbolem odrodzenia polskiej wsi. Ks. Bliziński został doceniony zarówno przez władze kościelne, jak i państwowe. lipiec 1841 – w Warszawie zmarł Karol Levittoux, polski działacz niepodległościowy. Urodził się w 1820 roku, prawdopodobnie w Kumelsku koło Kolna. W 1839 roku założył w Łukowie Związek Patriotyczny, którego działalność polegała na pracy samokształceniowej i agitacji. Biorący udział w sprzysiężeniach zostali oskarżeni o dążenie do wywołania powstania zbrojnego, utworzenie rządu republikańskiego oraz zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów. Levioux po aresztowaniu w 1841 przebywał kilka miesięcy w warszawskiej Cytadeli. Stał się symbolem niezłomnej postawy i poświęcenia za ojczyznę. Bolesław Limanowski tak przedstawia bieg wydarzeń: „Armia szpiegów pod dowództwem słynnego Abramowicza napadała na domy, dwory i, znalazłszy jakąś książkę zakazaną lub jaką inną poszlakę, więziła i odsyłała do cytadeli. [...] Tak było w 1841 roku, kiedy wykryto związek młodzieży szkolnej w Łukowie. Przywieziono wówczas około 200 młodzieńców. Młodzież trzymała się dzielnie i nic z niej wydobyć nie można było. Kierownikiem tego związku był Karol Levioux, wielkiego hartu i niezwykłych zdolności młodzieniec. Dostał on dwa tysiące pałek, co dwa dni po 400, był głodzony, nie dawano mu spać, ale wszystko to wytrzymał i nikogo nie wydał. […] Levioux, osłabiony na ciele i czując w sobie słabnącego ducha, z obawy, aby nie wydał nikogo, podpalił swoje łóżko i na nim życie zakończył”. Jego czyn zainspirował poetów, m.in. Cypriana Kamila Norwida i Władysława Syrokomlę oraz malarza Antoniego Kozakiewicza. Jedną ze swoich ballad według tekstu Jerzego Czecha poświęcił mu Przemysław Gintrowski (program „Kamienie”). Źródło: wikipedia C Z AS STEFC Z YK A 21 HISTORIA „Niech żyje Polska!”. Kim był Feliks Losy tego zasłużonego bojownika o polską wolność do niedawna znane były jedynie wąskiej grupie badaczy dziejów najnowszych. Jego obecność w artykułach i publikacjach dotyczących Żołnierzy Wyklętych zaznaczana była najczęściej podczas opisu mordu sądowego dokonanego na Danucie Siedzikównie „Ince”, z którą Feliks Selmanowicz „Zagończyk” dzielił ostatnie rozdziały swojego tragicznego życiorysu. K im był żołnierz „Łupaszki”? Jak zapisał kartę swojego patriotycznego buntu przeciwko rosyjskiej i niemieckiej inwazji na Polskę? Najpełniej i najlepiej zbadała jego losy Izabela Rychert, która w książce „Jeden z »wyklętych«. Feliks Selmanowicz »Zagończyk«” przybliża losy żołnierza oddziałów „Łupaszki”. To jej publikacja jest najlepszym źródłem dla zainteresowanych postacią i losami „Zagończyka”. Początek drogi Selmanowicz na świat przyszedł w Wilnie 6 czerwca 1904 roku. Jego ojciec prowadził w mieście zakład szewski. To właśnie tam, gdzie swoje ujście ma piękna i malownicza Wilejka, młody Feliks chodził do gimnazjum. Naukę przerwała mu w piątej klasie wojna. Niewiele wiadomo o jego rodzeństwie. Wiemy jedynie to, że późniejszy żołnierz „Łupaszki” miał starszego brata, z którym 12 września 1918 roku jako ochotnik wstąpił w szeregi Wileńskiej Samoobrony. Już tam, jako 14-letni zaledwie młodzieniec, dał się poznać z niezwykłej odwagi i siły charakteru. Z opinii dowódców wynika, że bardzo szybko zyskał zaufanie przełożonych i szacunek towarzyszy broni, na których wywierał duży wpływ, pomimo bardzo młodego wieku. Kiedy bolszewicy wkroczyli do Wilna, rozłączył się z bratem i wrócił do rodziców. Do walki o odzyskanie polskiego Wilna wrócił już w kwietniu 1919 roku, kiedy wraz z bliskimi kolegami wstąpił – znów jako ochotnik – w szeregi Wojska Polskiego. Wcielono go do I Batalionu Strzelców Nadniemeńskich, który to oddział wchodził w skład 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Bezpośredni przełożony, którym był sierż. Franciszek Cybulski, wybrał Selmanowicza do organizacji plutonu na terenie Sumiliszek, nieopodal Kowna. Młody żołnierz bardzo dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania, co zaowocowało przeniesieniem do 1. Kompanii I Batalionu pod dowództwem por. Leona Bonkowskiego. Od października 1919 roku batalion, w którym służył Selmanowicz, wszedł w skład 76. Lidzkiego Pułku Piechoty im. Ludwika Narbua. Po demobilizacji wojsk, w 1921 roku Feliks wstąpił w szeregi Milicji Ludowej Pasa Neutralnego, gdzie pełnił funkcję naczelnika rejonu i dowódcy drużyny. Tu znów przełożeni 22 C Z AS STEFC Z YK A podkreślali jego niezwykłą gorliwość i sumienność w wykonywaniu obowiązków. Wielokrotnie opisywano też jego odwagę, którą na trudnym terenie niejednokrotnie żołnierze musieli się wykazywać. Bardzo wysoko ceniono także zdolności przywódcze Selmanowicza, podkreślając, że jego umiejętności kierowania drużyną w czasie akcji były godne najwyższego uznania. Podczas jednej z potyczek z Litwinami, 24 lutego 1923 roku w Szyrwintach Feliks Selmanowicz został ranny w lewą nogę. Wyrok na „Zagończyku” i „Ince” wykonano 28 sierpnia 1946 roku o godzinie 6:15 w piwnicy gdańskiego aresztu. Umierając, niemal jednocześnie zakrzyknęli: „Niech żyje Polska!”. Od 2 stycznia 1926 roku był komendantem oddziału i instruktorem przysposobienia obronnego w Związku Strzeleckim. Kolejny raz zapracował sobie na niezwykłe pochwały przełożonych. Jan Fiałkowski, komendant powiatu, tak pisał wówczas o „Zagończyku”: „Wybitną pracowitością, uczciwością i sumiennością zyskał sobie całkowite uznanie władz przełożonych oraz zupełne zaufanie swych podwładnych. […] stwierdzam, że zaufania nie zawiedzie, jak również i z poruczonych mu obowiązków wywiąże się należycie i sumiennie”. Po zakończonej służbie w wojsku pracował w Urzędzie Pocztowym w Stolnie. To tam poznał Apolonię Skoczyk, z którą wstąpił w związek małżeński. Zamieszkał razem z żoną w Sokolnikach, gdzie prowadził gospodarstwo rolne. Rok po ślubie przyszedł na świat jego syn, któremu także dano na imię Feliks. Pół roku później „Zagończyk” rozstał się z małżonką, a jego syn został z matką. Według relacji żony Feliksa Selmanowicza juniora, relacje pomiędzy synem a ojcem pozostały bardzo dobre. II wojna światowa 25 sierpnia 1939 roku, niemal dosłownie w przededniu wybuchu II wojny światowej „Zagończyka”, wówczas w stopniu sierżanta tytularnego, zmobilizowano i wysłano do Korpusu Ochrony Pogranicza, do batalionu „Troki”. Wkrótce po mobilizacji Selmanowicz został internowany przez Litwinów i osadzony w obozie, z którego udało mu się uciec w listopadzie 1939 roku. Niemal od razu po ucieczce włączył się do działań konspiracyjnych. Na Litwie wstąpił do siatki wywiadowczej będącej częścią Związku Walki Zbrojnej w Wilnie, która podlegała okręgowi Służby Zwycięstwu Polski. Pod koniec stycznia 1940 roku litewska policja aresztowała „Zagończyka” za działalność konspiracyjną, ale po kilkunastu tygodniach został zwolniony z powodu braku dowodów. Wolnością nie nacieszył się zbyt długo. Kiedy Sowieci ponownie go aresztowali, został przekazany NKWD i osadzony w więzieniu w Wilnie z wyrokiem kary śmierci za szpiegostwo. Udało mu się zbiec po wkroczeniu wojsk niemieckich, kiedy przenoszono go z obozu jenieckiego w głąb Rosji. Ukrywał się wówczas przez dłuższy czas u rodziny swojej żony. Na początku 1944 roku wstąpił do 3. Brygady Wileńskiej, którą dowodził wówczas Gracjan Fróg, pseud. „Góral” i „Szczerbiec”, kapitan piechoty i broni pancernych Wojska Polskiego. Po kilku dniach przeniesiono go do słynnej 5. Wileńskiej Brygady Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, a po ośmiu tygodniach – do 4. Brygady „Narocz”, która podlegała Longinowi Wojciechowskiemu pseud. „Ronin” i w której Selmanowicz objął stanowisko dowódcy 2. Kompanii. Wymagał od swoich żołnierzy wielkiego wysiłku i dyscypliny. Pomimo tego znów – jak wielokrotnie wcześniej WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA FOT. IPN Selmanowicz, pseud. „Zagończyk”? w czasie swojej kariery w wojsku – cieszył się bardzo dużym poważaniem podkomendnych. Razem ze swoją brygadą wziął udział w walce z wycofującymi się z Wilna Niemcami, uczestnicząc m. in. w bitwie pod Krawczunami, która miała miejsce 13 lipca 1944 roku. Po ucieczce Niemców z Wilna AK została rozbrojona przez Rosjan, a już 18 lipca 1944 roku „Zagończyk” został osadzony w obozie w Kałudze, skąd zbiegł 20 kwietnia 1945 roku. Oddział „Zagończyka” Po ucieczce z obozu przedostał się do Wilna, a stamtąd dostał się do okręgu olsztyńskiego, gdzie podjął pracę w elektrowni. Cały czas utrzymywał kontakty z pozostałą w Wilnie siatką wywiadu „Auszra”, która działała w głębokiej konspiracji. Używał wówczas fałszywej tożsamości i przedstawiał się jako Karol Szach. Z „Łupaszką” nawiązał kontakt ponownie około świąt Bożego Narodzenia w 1945 roku w majątku Zajezierze k. Sztumu. Major Szendzielarz rozdysponował wówczas podległych mu żołnierzy na trzy zespoły dywersyjne. Pierwszy utworzył Henryk Wieliczko „Lufa” i Jerzy Lejkowski „Szpagat”, drugi przypadł słynnemu „Żelaznemu” (pseud. Zdzisława Badochy). Trzeci oddział w marcu 1946 roku sformował „Zagończyk”. INFOLINIA 801 600 100 Podstawowymi zadaniami nakreślonymi przez „Łupaszkę” dla oddziału podległemu „Zagończykowi” były ekspropriacja i propaganda. Chodziło przede wszystkim o zdobycie środków finansowych, map i lekarstw oraz werbunek nowych członków. Grupa Feliksa Selmanowicza dokonała kilku akcji na państwowe przedsiębiorstwa, gdzie łącznie udało się zdobyć około 235 tysięcy złotych. W tym czasie kolportowano ponad dziewięćset ulotek o treści antykomunistycznej. Żołnierze powielali je w Sopocie, w mieszkaniu rodziny Wazgów przy ulicy Wybickiego. W tych zadaniach wspomagała ludzi „Zagończyka” Janina Wasiłojć-Smoleńska, pseud. „Jachna”, która przepisywała teksty na maszynie. Tu znów widoczna była troska Selmanowicza o swoich żołnierzy. „Zagończyk” kazał napisać „Jachnie” list do rodziców, w którym dziewczyna wyjaśniała powody swojego przystąpienia do konspiracji. Miała to uczynić przymuszona przez „Zagończyka”, który rzekomo groził jej śmiercią. Podobne listy otrzymało kilka innych osób, co miało stanowić alibi w przypadku aresztowania przez UB. Zdradziła ta, której ufano Od marca do lipca 1946 roku grupa Selmanowicza dokonała kilku udanych akcji na terenie Sopotu i Olsztyna. „Zagończyka” aresztowano w wyniku donosu „Reginy” Mordas-Żylińskiej, która zdecydowała się na współpracę z UB. Zdrajczyni była łączniczką AK i działała w powojennej, tzw. „drugiej konspiracji”. Była jednym z najbardziej zaufanych współpracowników „Łupaszki”, który uhonorował ją „złotym sygnetem V Brygady”. Tego zaszczytu dostąpiło zaledwie kilku podkomendnych majora (dziewięciu lub dziesięciu). „Reginę” aresztowano w 1946 roku w Gdańsku. Działający w konspiracji AK-owcy długo nie mogli uwierzyć, że to ich była przyjaciółka sypie UB. Przecież to była jedyna kobieta, której „Łupaszko” wręczył sygnet wierności. „Wszyscy mieli do niej bezgraniczne zaufanie [...] nikt nie przypuszczał, że właśnie ona zacznie sypać. Kiedy wśród nas zaczęły się aresztowania, cień podejrzeń na nią padł, ale mimo wszystko nie mogliśmy uwierzyć” – wspominała Janina Smoleńska „Jachna”, koleżanka z oddziału. W zdradę nie wierzył także „Łupaszko” . Dzięki zeznaniom „Reginy” „Zagończyka” schwytano w Sopocie, w mieszkaniu Leszka Krzywickiego – jednego z podkomendnych Selmanowicza. Po zatrzymaniu przewieziono go do Aresztu Śledczego w Gdańsku, a później poddano drobiazgowemu śledztwu i torturom. W lipcu 1946 roku „Zagończyk” podjął próbę ucieczki, która zakończyła się niepowodzeniem. 17 sierpnia przewodniczący Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku major Adam Gajewski skazał Feliksa Selmanowicza na karę śmierci, a także na utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze i przepadek całego mienia. Za radą obrońcy jeszcze tego samego dnia „Zagończyk” napisał list do Bieruta z prośbą o ułaskawienie. Próbował użyć tego samego fortelu, który opracował ze swoimi podkomendnymi, pisząc, że to „Łupaszko” pod groźbą utraty życia zmusił go do podjęcia działań konspiracyjnych. Bierut nie przychylił się do prośby. Odrzucił także drugi, znacznie obszerniejszy list z prośbą o ułaskawienie. Wy rok na „Zagończyku” i „Ince” wykonano 28 sierpnia 1946 roku o godzinie 6:15 w piwnicy gdańskiego aresztu. Według relacji świadków, po pierwszym wystrzale liczącego dziesięć osób plutonu KBW nikt nie zginął. Selmanowicz został jedynie zraniony. Zamordował ich strzałem z bliskiej odległości ppor. Franciszek Sawicki. Umierając, niemal jednocześnie zakrzyknęli: „Niech żyje Polska!”. ARTUR CEYROWSKI C Z AS STEFC Z YK A 23 HISTORIA Święty I Rzeczpospolitej – ojciec ubogich Stanisław od Jezusa i Maryi (imię z chrztu – Jan) Papczyński to ksiądz i założyciel pierwszego męskiego zakonu w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Wyróżniał się szczególną wrażliwością na niesprawiedliwości społeczne. Jego beatyfikacja odbyła się 16 września 2007 roku w Polsce w sanktuarium maryjnym w Licheniu. 5 czerwca 2016 roku bł. Stanisław Papczyński razem z bł. Marią Elżbietą Hesselblad zostali przez papieża Franciszka włączeni w poczet świętych Kościoła katolickiego. FOT. BIBLIOTEKA NARODOWA wypełniał pracą fizyczną w gospodarstwie. Później wyznał: „Dziękuję przeto Bogu, że to z Jego woli byłem wtedy zobowiązany przez moich Rodziców do pasienia trzody, ponieważ przebywając na pastwiskach pośród trzody, zachowałem sumienie czyste i święte!”. J ego ojciec, Tomasz – chłop i kowal – przez kilka lat był sołtysem. Opiekował się też kościołem w Podegrodziu pod Starym Sączem, w którym urodził się późniejszy święty. Jego matka, z domu Tacikowska, była kobietą pobożną i zaradną. Jan przyszedł na świat 18 maja 1631 roku w jednym z największych wówczas państw w Europie (prawie milion kilometrów kwadratowych), w którym liczna warstwa szlachecka (10% społeczeństwa) zawsze była gotowa do walki w obronie Ojczyzny. Do tego Rzeczpospolita słynęła z niepokonanej przez półtora wieku elitarnej kawalerii – husarii. Czasy dzieciństwa Jana Papczyńskiego nie wróżyły więc rychłego popadania państwa polskiego w ruinę. Do tego rodzice, chociaż chłopskiego pochodzenia, nie szczędzili sił i środków na solidne wychowanie i wykształcenie syna, który nie bez sporych trudności uczył się w kolegiach pijarskich i jezuickich, wielokrotnie przerywając studia z powodu coraz częstszych wojen i epidemii przetaczających się przez kraj. Przerwy w nauce 24 C Z AS STEFC Z YK A Siła powołania Po ukończeniu retoryki i dwuletniego kursu filozofii w jezuickim kolegium w Rawie Mazowieckiej w wieku 23 lat Jan Papczyński wstąpił do Zakonu Szkół Pobożnych (pijarzy), wbrew usilnym zabiegom rodziny, która chciała go ożenić. Papczyński upodobał sobie pijarów, ponieważ byli oddani kształceniu młodzieży zaniedbanej i biednej, w tym pochodzenia chłopskiego, oraz przestrzegali idei ubóstwa. W nowicjacie otrzymał imię zakonne Stanisław od Jezusa i Maryi. W roku 1658 bratu Stanisławowi zostało zlecone nauczanie retoryki w miejscowym kolegium. Przeniesiony po dwu latach do Rzeszowa otrzymał to samo zadanie w nowo otwartym kolegium. 12 marca 1661 roku przyjął święcenia kapłańskie. Po trzech latach pracy jako profesor retoryki w Rzeszowie został przeniesiony do Warszawy. Nauczanie, które daje mu kontakt z młodzieżą, traktuje zarazem jako doskonały sposób formowania nowego pokolenia obywateli Rzeczpospolitej. Stara się nie tylko pokazywać sposoby „wygłaszania pięknych mów”, wskazówki „do dobrego i szlachetnego życia”, aby wychowankowie „z upływem lat, nabywaniem mądrości i cnót wszelakich stali się kiedyś prawdziwą ozdobą swojej rodziny, prawdziwą ozdobą Rzeczypospolitej”. Spowiednik przyszłych władców O. Papczyński już od 1663 roku stał się sławny w Warszawie nie tylko jako profesor retoryki, lecz także jako kaznodzieja i spowiednik. Z jego posługi duchowej korzystali m.in. nuncjusz apostolski Antoni Pignatelli, późniejszy papież Innocenty XII oraz senator Jan Sobieski, późniejszy król. Zakonodawca Zakon pijarów był dla o. Stanisława szkołą życia zakonnego, miejscem przygotowania do wejścia w nowe powołanie. Później wyznał, że akt ofiarowania uczynił z natchnienia Bożego, a „wizję” nowego zakonu „ukształtował w [jego] umyśle Duch Boski”. Opuścił więc pijarów i przygotowywał nową regułę. Udał się do małej wspólnoty pustelników w Puszczy Korabiewskiej (dziś Puszcza Mariańska) i zaproponował im swoją wizję życia zakonnego. Eremici marianie otrzymali aprobatę kościelną 24 października 1673 roku. Bracia mieli sprawować kult Niepokalanego Poczęcia w naśladowaniu ewangelicznego życia Maryi. W służbie bliźnim Wrażliwość o. Stanisława na los najuboższych spowodowała, że w 1676 roku do pierwotnego celu zakonu dołączył jeszcze modlitwę za zmarłych, zwłaszcza poległych żołnierzy i ofiary zarazy. Biografowie o. Stanisława opisują wiele mistycznych doznań związanych z czyśćcem, podczas których święty miał doświadczać cierpień zmarłych poddanych oczyszczeniu i po których nie tylko sam więcej się modlił i podejmował różne akty pokutne w ich intencji, ale także zachęcał do tego swoich współbraci. O. Stanisław udawał się na pola bitew, opatrywał rannych żołnierzy, grzebał zmarłych i modlił się za nich. Osoby przychodzące do niego uwalniał od różnych dolegliwości i pomagał im – jak głosi tradycja – także w cudowny sposób. Z tych powodów już za życia uchodził za świętego i nazywany był „ojcem ubogich” i „apostołem Mazowsza”. Papczyński był przełożonym generalnym marian aż do śmierci. Mając świadomość wypełnienia swej misji, często powtarzał słowa: „Teraz o Panie pozwól odejść słudze Twemu według słowa Twojego”. Do ostatnich chwil zachował przytomność umysłu. Zmarł 17 września 1701 roku w klasztorze w Górze Kalwarii ze słowami na ustach: „W ręce Twoje Panie oddaję ducha mego”. BARTOSZ BOGDAŃSKI WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Dlaczego należy oszczędzać? Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 i Szkoły Podstawowej nr 1 wzięli udział w lekcjach bibliotecznych, zorganizowanych w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bochni. O tym, jak i na czym oszczędzać, opowiadał dzieciom Michał Kozak, opiekun finansowy z placówki partnerskiej Kasy Stefczyka mieszczącej się przy ul. Krakowskie Przedmieście 3. Uczniowie najpierw rozwiązywali rebus, którego hasło było tematem dalszej rozmowy. Dzieci dowiedziały się, do czego potrzebne są pieniądze, gdzie się je przechowuje oraz dlaczego należy oszczędzać. Żeby przejść od słów do czynów, trzeba jednak wiedzieć, na czym można zaoszczędzić. Słuchacze dowiedzieli się, że woda bez potrzeby cieknąca z kranu, zbędnie paląca się żarówka czy wyrzucana żywność to tracone pieniądze, a oszczędzając wodę, prąd, jedzenie, można zaoszczędzić np. na rower. Najbardziej aktywna drużyna otrzymała świnki-skarbonki, dzięki którym oszczędzanie będzie znacznie przyjemniejsze. Wszystkie dzieci aktywnie uczestniczyły INFOLINIA 801 600 100 w zajęciach, chętnie odpowiadały na pytania i wykazywały się dużą wiedzą oraz pomysłowością. Bocheńska biblioteka obchodziła niedawno swoje 70-lecie. Głównym sponsorem konkursu na logo biblioteki była Kasa Stefczyka. Jak zaczęła się współpraca biblioteki z Kasą? – Jeden z Członków Kasy, który jest przyjacielem biblioteki, podpowiedział, żeby szukać pomocy właśnie w Kasie Stefczyka. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólne obszary działania. Kasa pomogła nam w zorganizowaniu konkursu, a my pomogliśmy Kasie w prowadzeniu działalności edukacyjnej – mówi Dorota Rzepka, dyrektorka bocheńskiej biblioteki. – Posiadamy odpowiednie warunki do przeprowadzania lekcji bibliotecznych, współpracujemy ze wszystkimi szkołami i przedszkolami na terenie Bochni. Placówki edukacyjne chętnie korzystają z takiej propozycji. C Z AS STEFC Z YK A 25 BYLIŚMY TAM Lwów – chwała bohaterom i pomoc dla rodaków Z okazji obchodów 360. rocznicy ślubów lwowskich Jana Kazimierza do Lwowa wybrała się Maria Wielebska, korzystająca z usług placówki przy ul. Matejki 1/1 w Poznaniu. Rajmund Terczewski, obrońca Lwowa W podróż pojechała z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Poznaniu. Zabrała ze sobą biało-czerwone flagi, które otrzymała w Kasie Stefczyka. – Jestem Polką i chcę, żeby Polacy byli widoczni na świecie – mówi Maria Wielebska. – Flagi, kwiaty i znicze złożyliśmy na Cmentarzu Łyczakowskim, m.in. na grobie Marii Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej i chłopców, którzy tak ofiarnie bronili swojego miasta – Orląt Lwowskich. W akcję włączyli się harcerze, którzy przy tej okazji poznawali historię miasta i pomagali starszym osobom w ramach integracji pokoleń. wielkopolskiego wezwało ochotników z rocznika 1901, żeby zasilili szeregi powstańców, wszyscy chłopcy z drużyny zgłosili się jak jeden mąż. Mieli zaledwie siedemnaście lat. Taki był patriotyzm w rodzinach i taka była mobilizacja. – I tak mój ojciec pomógł przyłączyć Poznań do Rzeczypospolitej. Nie wiadomo, co by z nami było, gdyby wtedy młodzież nie wywalczyła niepodległości. Może Poznań byłby teraz w Niemczech? To był patriotyczny zryw. Rodzice tych powstańców byli na froncie, bo przecież Wielkopolan Niemcy włączali do armii pruskiej. Brat walczył z bratem. Taka jest nasza historia. To samo działo się później we Lwowie – ojcowie byli na wojnie i miasta nie miał kto bronić. Do obrony stanęła młodzież szkolna. Rajmund Terczewski za zasługi w działaniach bojowych został trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i odznaką „Orlęta”. Zginął w 1943 roku w obozie koncentracyjnym w Mauthausen-Gussen. Pani Marii została sympatia do Lwowa i zainteresowanie historią. Przecież Lwów był kiedyś nasz, a historia Polski jest nierozerwalnie Ojciec – obrońca Lwowa Pani Maria nie pochodzi z Kresów, ale jej ojciec, harcerz Rajmund Terczewski, był obrońcą Lwowa. – Niewiele pamiętam, bo ostatni raz widziałam ojca jak miałam cztery lata, gdy zabierało go Gestapo. Tego, co o nim wiem, dowiedziałam się od mamy i ze źródeł historycznych. Rajmund Terczewski był druhem drużynowym w Poznaniu. Kiedy dowództwo powstania 26 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Rodowity bochnianin Marek Piekarczyk Członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Poznaniu, na Cmentarzu Orląt Lwowskich związana z tym miastem: wielu sławnych Polaków pochodzi z tego miasta. Maria Wielebska też jest harcerką, choć od niedawna. Działa w Komisji Historycznej Chorągwi Wielkopolskiej Związku Harcerstwa Polskiego, przy okazji dowiadując się coraz więcej o ojcu. Ostatnio była z córką na uroczystościach w Skulsku, w jedynym w Polsce i Europie Mauzoleum Pamięci Harcerstwa. W ubiegłym roku jej ojciec otrzymał tabliczkę epitafijną – w ten sposób upamiętnia się tam zasłużonych harcerzy, którzy odeszli na wieczną wartę. Pomóżmy rodakom we Lwowie Panią Marię z Lwowem łączy nie tylko sentyment, lecz także konkretne działanie. Wspólnie z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich stara się wspierać rodaków w różnych sytuacjach życiowych. Pomagają w miarę skromnych możliwości. Ostatnio składali się na buty dla potrzebujących, bo na Kresach obuwie jest drogie. Kupują dzieciom książki. Pomagają zespołowi, który śpiewa polskie pieśni, ucząc przy tej okazji języka polskiego. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć naszych rodaków we Lwowie, prosimy o kontakt z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, mającym swoją siedzibę przy ul. św. Marcina 80/82 (pok. 336) w Poznaniu. E-mail: [email protected] Tel. 502 243 385 – Bardzo zależy nam, żeby tę polskość tam utrzymać. Dlatego musimy im jakoś pomóc, np. młodzieży, żeby mogła przyjechać do Polski kształcić się. Do naszego towarzystwa należy wiele osób bardzo zaawansowanych wiekiem. Wielu z nas przyjechało z Kresów do Polski z tym przysłowiowym węzełkiem. Nie jesteśmy bogaci, bo żeby się dorobić z pokolenia na pokolenie potrzeba czasu. Musimy pamiętać o naszych rodakach na Kresach, bo oni z dużym wyrzeczeniem pielęgnują tam tę naszą polskość. Tamtejsze zabytki też wymagają renowacji, bo czas robi swoje, a są też osoby, które specjalnie zacierają ślady polskości. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 27 BYLIŚMY TAM Bezpieczeństwo – temat zawsze aktualny BRZESZCZE / JAWISZOWICE. W ramach projektu edukacyjnego realizowanego przez pracowników placówki, mieszczącej się przy ul. Dworcowej 1 A, z pomocą Katarzyny Kołodziejczyk ze Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej odbyło się kolejne spotkanie. Tym razem zostaliśmy zaproszeni przez Zbigniewa Rodaka, prezesa Koła Emerytów na spotkanie w Jawiszowicach. Przypomnijmy, że głównym celem projektu jest poprawa świadomości finansowej. Spotkanie przebiegało w bardzo sympatycznej atmosferze. Tematyka dotyczyła zagadnień w zakresie zarządzania finansami osobistymi, bezpiecznego posługiwania się kartą i ochrony własnej wiarygodności finansowej. Przy okazji przedstawiono ofertę produktową Kasy Stefczyka, przeznaczoną dla emerytów oraz zwrócono uwagę na korzyści, wynikające z bycia Członkiem Kasy. Każdy z gości spotkania otrzymał pakiet materiałów informacyjnych wraz z zaproszeniem do odwiedzenia placówki i korzystania z jej usług. – Organizujemy takie spotkania dla wszystkich zainteresowanych bezpieczeństwem finansowym – mówi Jolanta Galon, kierownik placówki Kasy. – Były już lekcje o finansach dla uczniów, teraz przyszedł czas na spotkania z seniorami. W Jawiszowicach przyszło kilkadziesiąt osób zainteresowanych tą tematyką. Padło wiele pytań, m.in. o bezpieczeństwo swoich środków na koncie czy w jaki sposób uzyskać kredyt. Duże zainteresowanie wzbudziły też produkty naszej Kasy, m.in. konto przeznaczone dla seniorów. KRAKÓW. Placówkę przy ul. Dietla 93 odwiedził klaun Harry. Z wizyty najbardziej ucieszyły się dzieci, na oczach których klaun wyczarowywał kolorowe zwierzątka z baloników. Nieco starsi zachwycali się ogromnymi bańkami mydlanymi i z przyjemnością skosztowali waty cukrowej. GIŻYCKO. Na plaży miejskiej z okazji Dnia Dziecka Giżyckie Centrum Kultury zorganizowało festyn. Pracownicy placówki Kasy przygotowali dla najmłodszych wiele konkursów i zabaw. Każde dziecko otrzymało drobny upominek, jednak największą atrakcją była dmuchana zjeżdżalnia. KOŁOBRZEG / CHARZYNO. Pracownicy placówki przy ul. Zaplecznej 1 w Kołobrzegu uczestniczyli w festynie rodzinnym zorganizowanym z okazji Dnia Dziecka w Charzynie. Podczas festynu malowano dzieciom twarze. Dzieci mogły też wygrać ciekawe nagrody. RADOMSKO. W placówce przy ul. Reymonta 4 pracownicy urządzili Dzień Dziecka. Roześmiany klaun wręczał dzieciom baloniki, a każdemu chętnemu malował buzię. Najmłodsi mogli wygrać nagrody. Każde dziecko mogło też liczyć na słodkości. 28 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Na straży Beskidu MILÓWKA. „I Otwarte Mistrzostwa Beskidu Żywieckiego TREC PTTK Rajcza 2016” oraz „ X Tor Odwagi Koni” odbyły się w czerwcu. Wydarzenie miało charakter kulturowo-sportowy i cieszyło się dużą popularnością wśród mieszkańców gminy i okolic. Placówka Kasy, mieszcząca się przy ul. Jana Kazimierza 113, była sponsorem tej imprezy plenerowej, zorganizowanej przez Beskidzkie Stowarzyszenie Turystyki Aktywnej „Strażnicy Beskidu”. Celem stowarzyszenia jest promowanie turystyki konnej, agroturystyki i rekreacji w powiecie żywieckim, rozpowszechnienie wiedzy o koniu, pieszej i konnej turystyce górskiej, przyrodzie i historii regionu. „Strażnicy Beskidu” wytyczają, znakują i utrzymują Dni Rodziny duchownych i zaproszonych gości odbyła się w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. – Na zaproszenie marszałka województwa warmińsko-mazurskiego również ja mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu. Ogromnym wyróżnieniem dla mnie było reprezentowanie Kasy Stefczyka na tym spotkaniu – podkreśla Grażyna Skorska, kierownik placówki mieszczącej się przy pl. Kajki 3 w Mrągowie. – Moja obecność była pokłosiem zaangażowania pracowników oddziału Kasy, którym kieruję, w zeszłoroczne obchody Dni Rodziny, szczególnie MRĄGOWO. „Rodzina – tu wszystko się zaczyna” – takie hasło towarzyszyło XVIII Warmińsko-Mazurskim Dniom Rodziny. To cykl imprez, które organizowane są w całym województwie warmińsko-mazurskim. Ich celem jest umacnianie więzi rodzinnych i podkreślanie roli najbliższych w życiu człowieka. Uroczysta inauguracja tego wydarzenia z udziałem przedstawicieli władz miast, województwa, w dobrym stanie szlaki konne, organizują infrastrukturę niezbędną dla turystyki konnej – w szczególności bazy noclegowe, miejsca postojowe oraz żywieniowe dla zwierząt. Szkolą i dobierają zwierzęta dla potrzeb turystyki konnej, agroturystyki i rekreacji, dbają o przyrodę i ochronę środowiska poprzez monitorowanie szlaków turystycznych oraz kultywują i popularyzują folklor żywiecki i regionalne zwyczaje. W promowaniu powyższej inicjatywy nie mogło zabraknąć Kasy Stefczyka. Pracownicy placówki przygotowali dla uczestników imprezy wiele atrakcji. Dla najmłodszych zorganizowali zabawy z klaunem, puszczanie baniek mydlanych, malowanie twarzy. Każdy odwiedzający nasze stoisko otrzymał miły upominek i zaproszenie do placówki. w wydarzenia odbywające się w miejscowości Piecki koło Mrągowa. Otwarcia obchodów dokonali członkowie honorowego komitetu organizacyjnego, który utworzyli m.in. Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa, Artur Chojecki, wojewoda, prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i Jego Ekscelencja arcybiskup archidiecezji warmińskiej Wojciech Ziemba. Program wzbogaciła inscenizacja przyjęcia chrztu przez księcia Polan Mieszka I, który zapoczątkował proces chrystianizacji ziem polskich. W tym roku liczne spotkania, konferencje, warsztaty, imprezy plenerowe, zabawy i zmagania sportowe odbywały się przez niemal miesiąc. Za każdym razem podkreślano, że to właśnie rodzina powinna być stabilnym środowiskiem, które stanowi podstawy do budowania tożsamości młodych ludzi. Na tych licznych spotkaniach można było spotkać pracowników Kasy Stefczyka, wspierających tak piękną inicjatywę. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 29 BYLIŚMY TAM Malowane buzie i mydlane bańki BIELSKO-BIAŁA. Na Osiedlu Karpackim odbył się festyn rodzinny. Wzięli w nim udział pracownicy placówki przy ul. 11 Listopada 1. Do naszego stoiska ustawiła się kolejka dzieci. Jedną z atrakcji była pani klown, która malowała dzieciom buzie, wyczarowywała zwierzątka z baloników i wielkie, kolorowe bańki mydlane. Niezmiennie uśmiechy na dziecięcych buziach pojawiały się na widok Filipa, który rozdawał baloniki. Rodzice czekając na swoje pociechy, pytali o ofertę Kasy Stefczyka. Jej pracownicy nie mieli wyboru – obiecali, że za rok również będą na festynie. Zabawy w Dniu Dziecka KĘTRZYN. Starostwo Powiatowe w Kętrzynie wraz z Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym zorganizowało Powiatowy Dzień Dziecka. Wydarzenie miało miejsce na terenie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, z którym placówka Kasy mieszcząca się przy ul. Sikorskiego 16 współpracuje od kilku lat. W takim dniu nie mogło zabraknąć pracowników oddziału Kasy Stefczyka w Kętrzynie, którzy obdarowywali dzieci balonami i gadżetami. Nie lada wyzwaniu musiał sprostać Filip, który każdemu wręczał cukierki, pozował do pamiątkowych fotek i zabawiał dzieci. 30 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Za co cenię Kasę Stefczyka? Pytamy Członków Kasy Stefczyka, dlaczego zdecydowali się do niej przystąpić i co najbardziej cenią w działalności placówki. Grażyna Grzególska korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul. Gorbatowa 14 A Ostrołęce – Już 16 lat jestem Członkiem Kasy Stefczyka. Zapisałam się wkrótce po tym, jak jej placówka powstała w Ostrołęce. Wtedy jeszcze pracowałam – dzisiaj jestem na emeryturze. To był czas, kiedy musiałam założyć konto, żeby móc otrzymywać na nie wynagrodzenie. Do mojej pracy przychodzili wtedy pracownicy z różnych banków, przyszli też z Kasy Stefczyka. Zdecydowałam się zapisać do Kasy, bo słyszałam, że tu jest wygodnie i tanio. I nie zawiodłam się. Obsługa zawsze była i jest super. Dziewczyny dzwonią do mnie jeśli jest jakaś nowa, ciekawa oferta. Nigdy nie są to rozmowy natrętne – raczej subtelne, grzeczne i przydatne. Mam koleżankę, która INFOLINIA 801 600 100 też od kilkunastu lat należy do Kasy. Żadna z nas przez ten czas nie zrezygnowała – coś nas tutaj ciągnie. W placówce pracują fajne dziewczyny, oferta jest z roku na rok coraz lepsza, to po co mam coś zmieniać? Mamy w Ostrołęce dwa oddziały Kasy, więc korzystam z jednego i drugiego – przy ul. Hallera. W obu jest super obsługa na wysokim poziomie. Obserwuję, co dzieje się w jednym z banków w naszym mieście. Tam są straszne kolejki i atmosfera, która mi nie odpowiada. W Kasie, nawet jeśli trzeba chwilę poczekać, to można porozmawiać z pracownikami. Tu czuję się po prostu dopieszczona. Jestem zapraszana na imprezy organizowane w placówce, podczas których spotykam się z innymi Członkami Kasy i bardzo mi się to podoba. Zdarza się, że spotykam tam moich znajomych, o których nie wiedziałam, że też należą do Kasy. Bardzo dobrze się tu czuję, bo nasze relacje są niemal rodzinne – możemy porozmawiać o wszystkim. Ja tu jestem u siebie. Kiedyś koleżanki pytały mnie, w jakim banku jestem. Kiedy powiedziałam, że jestem w Kasie Stefczyka, zapytały mnie, czy się nie boję. A czego mam się bać? Nigdy nic złego się nie działo. Podoba mi się też, że nasze pieniądze zostają w Polsce, bo moja Kasa to polski kapitał. – Od 4 lat jestem Członkiem Kasy Stefczyka. Skusiła mnie m.in. dobra oferta. Podoba mi się też przyjazna atmosfera w placówce. Na jej pracowników po prostu mogę liczyć. Zawsze bez problemu wszystko wytłumaczą – jeśli mam jakieś pytania. Zawsze są miłe i uprzejme. Nie mogę narzekać i jestem bardzo zadowolona z tej Kasy. No i mam blisko. Duże znaczenie ma też dla mnie fakt, że Kasa to polski kapitał. Miałam kredyt we frankach, zaciągnięty w banku i nigdy nie wiedziałam, jak dużą ratę zapłacę. W Kasie wzięłam kredyt w złotówkach, żeby spłacić tamten kredyt. To była bardzo dobra decyzja, bo zaproponowano mi tu bardzo korzystne warunki. Jak to się mówi: jestem do przodu. bezpłatna gazeta członków kasy stefczyka oraz skef e-mail [email protected] www.kasastefczyka.pl www. stefczyk.info tel. 801 600 100 redaktor naczelny Jadwiga Bogdanowicz redaktor zarządzający Łukasz Wróblewski korekta Lidia Minkiewicz studio Maciej Grzesiak kierownik produkcji Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska zdjęcie na okładce Artur Ceyrowski wydawca Apella S.A. 81-472 Gdynia ul. Legionów 126-128 tel. 58 768 33 00 ISSN 1730-8712 Teresa Jarosz korzysta z usług placówki partnerskiej Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul. Dworcowej 1 A w Brzeszczach C Z AS STEFC Z YK A 31 PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST PORADNIKI Finansowe ABC Reklamacja towarów po 25 grudnia 2014 roku W przypadku towarów zakupionych po 25 grudnia 2014 roku konsument ma prawo do złożenia reklamacji na podstawie rękojmi lub gwarancji, jeżeli towar konsumpcyjny okazał się wadliwy. Rękojmia to jedna z dwóch form złożenia reklamacji przez konsumenta (obok gwarancji). Jest to tryb dochodzenia odpowiedzialności od sprzedawcy w związku z ujawnioną wadą. Konsument ma prawo do złożenia reklamacji na podstawie rękojmi, jeżeli towar konsumpcyjny jest wadliwy. W sytuacji wystąpienia wady konsument może złożyć do sprzedawcy reklamację z tytułu rękojmi i zażądać jednego z czterech działań: wymiany towaru na nowy, naprawy towaru, obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy (o ile wada jest istotna). Wyróżnia się dwa rodzaje wad: fizyczną i prawną. Wada fizyczna to niezgodność produktu z umową. Dochodzi do niej w szczególności wtedy, gdy rzecz: 1. nie ma właściwości, które produkt tego rodzaju powinien mieć – np. telefon przerywa połączenia, naczynie żaroodporne pęka pod wpływem wysokiej temperatury; 2. nie ma właściwości, o których konsument został zapewniony przez sprzedawcę lub reklamę – np. urządzenie medyczne nie ma właściwości leczniczych opisywanych przez pracownika sklepu; 3. nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy okazji zawierania umowy, jeśli przedsiębiorca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia – np. zegarek nie jest wodoodporny na głębokości większej niż 20 m, a konsument przed zakupem poinformował sprzedawcę, że ma zamiar nurkować powyżej takich głębokości; 4. została wydana kupującemu w stanie niezupełnym – np. laptop sprzedany bez ładowarki, choć powinna być w zestawie. Wada prawna może polegać na tym, że kupiony przez konsumenta towar: 1. jest własnością osoby trzeciej – np. pochodzi z kradzieży; 2. jest obciążony prawem osoby trzeciej – np. osobie trzeciej przysługuje prawo pierwokupu; 3. cechuje się ograniczeniami w korzystaniu lub rozporządzaniu nim w wyniku decyzji lub orzeczenia właściwego organu – np. został zabezpieczony w postępowaniu karnym jako dowód w sprawie. Sprzedawca odpowiada wobec konsumenta za sprzedany towar, jeżeli wada zostanie stwierdzona w okresie dwóch lat od momentu jego wydania (wyjątek dotyczy nieruchomości, w przypadku których okres odpowiedzialności wynosi pięć lat). Gwarancja – obok rękojmi – jest jedną z podstawowych form złożenia reklamacji. Stanowi dobrowolne oświadczenie dotyczące jakości towaru złożone przez przedsiębiorcę, czyli gwaranta. Gwarancja wskazuje obowiązki gwaranta i uprawnienia konsumenta w przypadku, gdy sprzedany towar nie ma właściwości określonych w oświadczeniu gwarancyjnym. SYLWIA KOSZYK specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego SKEF nasze porady Uwaga na wezwania do zapłaty! Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów docierają sygnały, że konsumenci z Kancelarii Spraw Sądowych i Windykacyjnych otrzymują pisma zatytułowane „nakazy zapłaty” w trybie wezwania do zapłaty. Są one wysyłane w imieniu Polskiego Centrum Telemedycznego (PCT) i mogą wprowadzać w błąd. Zawierają bowiem następujące informacje: – Aby uniknąć licytacji mieszkania, zajęcia emerytur, rent, zajęcia sprzętu elektronicznego, elektrycznego i innych wartościowych przedmiotów z miejsca zamieszkania, zapłać i zakończ postępowanie windykacyjne!!! Zanim będzie za późno!!! – Kancelaria Spraw Sądowych i Windykacyjnych […] w przypadku braku wpłaty postanawia: rozpocząć windykację w miejscu zamieszkania dłużnika, przekazać sprawę do windykacji komorniczej wraz z zajęciem wszystkich własności: mieszkania, rachunku bankowego, […] telewizora, lodówki, kuchenki i innych. Zastrzeżenia UOKiK wzbudza treść oraz forma graficzna wezwań do zapłaty, która może sugerować oficjalne pismo z sądu. W tym celu PCT 32 C Z AS STEFC Z YK A powołuje się na sygnaturę akt, używa sformułowań, np. po rozpoznaniu sprawy, nakazuje się dłużnikowi, postanawia doliczyć. Celem takiego działania może być nakłonienie konsumentów do zapłaty. Do wezwania dołączony jest również druk, mogący wprowadzać konsumentów w błąd o nazwie „WYKAZ własności dłużnika do celów windykacyjnych” z informacją o treści: „DŁUŻNIKU, w przypadku nieopłacenia zadłużenia w terminie bardzo prosimy o wypełnienia poniższego formularza oraz odesłanie go na adres Polskiego Centrum Telemedycznego sp. z o.o.”. W związku z tym prezes UOKiK apeluje: 1. Jeśli otrzymałeś pismo od firmy windykacyjnej, sprawdź, czy wezwanie do zapłaty jest zasadne. Jeśli masz wątpliwość, skorzystaj z bezpłatnej pomocy prawnej rzeczników konsumentów, dzwoniąc pod numer 801 440 220 lub pisząc na adres e-mailowy: [email protected]. 2. Nakaz zapłaty może wydać wyłącznie sąd na podstawie przeprowadzonego postępowania i wysłać go dłużnikowi. Sądowy nakaz zapłaty powinien zawierać datę jego wydania, okrągłe pieczęcie sądu, podpisy oraz pouczenie o przysługujących środkach zaskarżenia (sprzeciwie/zarzutach). Orzeczenie sądu wysyłane jest za zwrotnym potwierdzeniem odbioru przez pocztę. Wykonuje je wyłącznie komornik sądowy. Pisma komornika kierowane do dłużnika opatrzone są również pieczęciami i podpisami, zawierają sygnaturę akt komorniczych oraz wysyłane są listami poleconymi za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. 3. Zajęcie przedmiotów majątkowych dłużnika możliwe jest dopiero po przeprowadzeniu postępowania sądowego, uzyskaniu prawomocnego wyroku opatrzonego klauzulą wykonalności oraz wszczęciu postępowania egzekucyjnego przed komornikiem. Firma windykacyjna nie może samodzielnie rozpocząć takich działań ani wzywać do opłacenia kosztów postępowania sądowego oraz egzekucyjnego. 5. Windykatorzy nie mogą wysyłać pism mających na celu zastraszenie konsumentów. Jest to niezgodne z prawem. UOKiK wystąpił do Polskiego Centrum Telemedycznego z wnioskiem o zajęcie stanowiska w sprawie wysyłanych do konsumentów wezwań do zapłaty. Do tej pory nie wpłynęła odpowiedź od przedsiębiorcy. Źródło: www.uokik.gov.pl WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PORADNIKI Czytelnicy pytają, ekspert odpowiada Droga Redakcjo! Ostatnio zaczęłam widzieć jakieś „śmieci” – małe czarne kropki. Czasem przesuwają mi się po oku plamki lekkiej mgły. Lekarz powiedział, że to zmętnienie ciała szklistego. Usłyszałam, że nie da się tego wyleczyć. Dostałam jedynie suplement, nawet nie lek. Czy faktycznie nie da się nic zrobić? Dorota z Poznania T o typowe zmiany zwyrodnieniowe. Z wiekiem dochodzi do spadku uwodnienia różnych organów w organizmie, również ciała szklistego, które jest wysoko uwodnioną jakby galaretką. Spadek uwodnienia może powodować lokalne zmętnienia ciała szklistego. Jeżeli dochodzi do zmętnienia i/lub odłączenia ciała szklistego w miejscu, gdzie ono jest silniej utwierdzone do siatkówki (w oku jest kilka takich miejsc: wokół tarczy nerwu, przy ciele rzęskowym, przy naczyniach), to takie zmętnienia są bardziej widoczne dla pacjenta. Kiedy ciało szkliste się odłącza, mogą powstawać błyski, które bardzo niepokoją pacjentów. Jeżeli po takich błyskach pojawiają się pojedyncze latające „muszki” (pacjenci często tak określają męty), to nie ma się czym martwić. Natomiast jeśli takich „muszek” powstałoby bardzo dużo (przypominać mogą pył tytoniowy) oraz jeżeli towarzyszy temu półprzeźroczysta „zasłona” przed okiem albo „firanka” z jednej strony oka, to może świadczyć o odwarstwieniu siatkówki, a to już bardzo poważna sprawa, wymagająca zgłoszenia się na oddział okulistyczny w trybie pilnym. Dlatego kiedy pacjent zgłasza, że ma męty w ciele szklistym, to okulista zawsze ogląda dno oka, żeby sprawdzić, czy nie doszło do odwarstwienia siatkówki. Oprócz zmian zwyrodnieniowych możliwe są również inne przyczyny pojawienia się mętów w ciele szklistym oka. Jeżeli pacjent ma cukrzycę czy nadciśnienie tętnicze, to może dochodzić do przesączania się elementów krwi poza naczynia, do INFOLINIA 801 600 100 siatkówki bądź przed lub pod siatkówkę. W takim przypadku również powstają tzw. muszki. Jeżeli dojdzie do wynaczynienia krwi do ciała szklistego, np. w przebiegu cukrzycy, może pojawić się duży, latający męt, niektórym totalnie przesłaniający widzenie. Jednak każdy cukrzyk wie, że powinien być pod ścisłą kontrolą okulisty, aby kontrolować, czy nie pojawiają się jakieś zmiany na dnie oka, które trzeba poddać leczeniu. Stan naczyń na dnie oka również odzwierciedla stan naczyń w całym organizmie, więc na podstawie oceny dna oka można określić stan naczyniowy innych narządów objętych procesem chorobowym. Inną przyczyną, mogącą dawać objaw widzenia „muszek”, może być zapalenie błony naczyniowej. W takim wypadku męty są liczne i nagle pokazuje się ich duża ilość. Wówczas koniecznie trzeba zgłosić się do okulisty. Podsumowując: jeżeli ilość mętów jest mniej więcej stała, „muszki” są pojedyncze, drobne i nie tworzą „zasłony”, a ich pojawienie się było poprzedzone drobnymi błyskami, to nie ma się czym martwić. Natomiast jeżeli pojawią się pozostałe objawy, o których pisałam, koniecznie trzeba udać się do okulisty, aby postawił konkretną diagnozę. Czy da się to wyleczyć? Jeżeli chodzi o zwykłe męty, których przyczyną jest wiek, to faktycznie, leczymy je takimi suplementami diety, których zadaniem jest poprawienie odżywienia i składu ciała szklistego. Jakiś czas temu próbowano rozdrabniać te męty laserem neodymowym-YAG. Prowadzono też pewne prace nad użyciem lasera femto-sekundowego. Takie formy leczenia nie są jednak szeroko stosowane. Możliwe jest przeprowadzenie operacji, która nazywa się witrektomia. Polega ona na wycięciu ciała szklistego, a razem z nim mętów (witreus – ciało szkliste, ektomia – wycięcie). Jednak ta operacja jest obarczona bardzo dużym ryzykiem, a widzenie po niej może znacznie się pogorszyć. Ja bym nie sugerowała fot. sanitas „Muszki” w oku trzeba pokochać takiej operacji w przypadku zwykłych mętów w ciele szklistym. Są inne schorzenia, w których taka operacja jest zdecydowanie bardziej potrzebna. Męty nie pogarszają ostrości wzroku, nie pogarszają stanu widzenia. Są to po prostu „muszki” latające przed oczami. Faktycznie bardziej dokuczają jak jest słońce, śnieg czy też patrzymy na białe ściany, bo wtedy jest lepszy kontrast. Z wiekiem mętów może przybywać. Zawsze mówię pacjentom, że trzeba je po prostu pokochać, tak jak zmarszczki na twarzy, bo to ślady tego, że coś w życiu przeżyliśmy. Trzeba umieć siebie pokochać. Jak dbać o oczy, żeby służyły jak najdłużej bez fruwających „muszek”? Żartobliwie mówiąc: trzeba zmienić PESEL na młodszy rocznik. A ponieważ się nie da, to trzeba dbać o to, żeby nasze ciało, w tym również oczy, służyło nam jak najdłużej w jak najlepszym stanie. Dlatego naprawdę warto prowadzić zdrowy tryb życia: zdrowe odżywianie – dużo warzyw, owoców, ryb (zdrowiej jest zjeść więcej mniejszych posiłków niż bardzo obfity obiad i kolację); picie dużej ilości wody (zwłaszcza w ciepłe dni, żeby nie doszło do odwodnienia); ruch na świeżym powietrzu (choćby spacery). No i warto zachować pogodę ducha, bo ludzie zadowoleni z życia zawsze lepiej się czują. LEKARZ MEDYCYNY ANNA CZEKAJ specjalista chorób oczu z doświadczeniem operacyjnym m.in. w zakresie operacji aparatu ochronnego oka z Centrum Medycyny Specjalistycznej „Sanitas” w Gdańsku C Z AS STEFC Z YK A 33 ROZRYWKA krzyżówka Baw się razem z nami Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę wygrać odkurzacz Sencor, sandwicz Zelmer, czajnik Bosch, torbę/wózek na zakupy, szczoteczkę elektryczną Braun, dzbanek filtrujący Brita. Litery z ponumerowanych pól, wpisane w diagram pod krzyżówką, utworzą hasło – rozwiązanie. Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane, odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na wskazany na kuponie adres. Możesz też skorzystać z formularza na stronie, na której dostępny jest regulamin konkursu: http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka Konkurs będzie trwał od 7 do 21.07.2016 r. Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze „Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki: Święto rodziny. Nagrody wygrali: Agnieszka Radzimska, Bydgoszcz, Beata Lutkiewicz-Krawczyk, Wrocław, Jan Rutkowski, Szczecinek, Anna Wieczorek, Łódź, Ewelina Sobczyk, Kielce, Aleksandra Tańska, Nidzica, Genowefa Wesoła, Łask, Adrian Maciorowski, Grajewo, Sylwester Adamski, Dobroń, Maria Kudłacz, Bydgoszcz. 34 C Z AS STEFC Z YK A kuponkrzyżówkowy rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . imię i nazwisko miejscowość, ulica – nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon e-mail Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”. do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 21.07.2016 r. Decyduje data stempla pocztowego. Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam, że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową). Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo, kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o. SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka. Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków) kupon nr 133 Czytelny podpis osoby pełnoletniej Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM fot. shutterstock Konieczna rejestracja przedpłaconej karty SIM Z mieniają się zasady używania telefonów na kartę. Przyczyną jest ustawa o działaniach antyterrorystycznych, uchwalona przez sejm i podpisana przez prezydenta w czerwcu. Ustawa wprowadza obowiązek rejestracji kart prepaid, również w telefonii „w naszej Rodzinie”. Od 24 lipca zakup startera telefonii komórkowej (we wszystkich sieciach) będzie odbywał się na dowód osobisty. Przy zakupie rejestrowane będzie: imię i nazwisko oraz pesel. Możliwa będzie też rejestracja na inny dokument potwierdzający tożsamość (paszport). W tym przypadku rejestrowana będzie nazwa, seria i numer dokumentu. Abonenci, którzy już używają telefonów na karty prepaid, będą musieli do 1 lutego 2017 roku podać swoje dane osobowe operatorom, czyli zarejestrować swoją kartę. Jeśli tego nie zrobią, usługi zostaną po tej dacie wyłączone. Jak zarejestrować swoją kartę SIM w telefonii „w naszej Rodzinie”? Wystarczy przyjść do Kasy Stefczyka. Pracownicy placówki pomogą w załatwieniu formalności. Weź ze sobą dowód osobisty oraz starter. Podstawowym celem ustawy ma być zwiększenie skuteczności działania polskiego systemu antyterrorystycznego, a co za tym idzie – bezpieczeństwa obywateli. Rejestracja kart pomoże w identyfikacji osób, które mogą mieć związek z przestępstwami o charakterze terrorystycznym. Warto wiedzieć, że tanio, bez zobowiązań i w promocji można kupić starter lub doładować konto telefoniczne w placówkach Kasy Stefczyka. Do sieci „w naszej Rodzinie” można się przenieść z każdej innej sieci telefonicznej, zachowując swój numer. W załatwieniu formalności pomogą doradcy z Telefonicznego Biura Obsługi Klienta. Konsultanci są do Twojej dyspozycji od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 – 20.00 pod numerem telefonu: 536 699 999. Jeśli u obecnego operatora telefonicznego masz numer na abonament, nie będzie problemu, ponieważ oznacza to, że obecny operator posiada Twoje aktualne dane osobowe. Jeśli jest to numer na kartę, przed przeniesieniem numeru trzeba u obecnego operatora zarejestrować swoje dane. CHEŁM. Czajnik bezprzewodowy przyda się każdemu, a właśnie taki wygrała Anna Czarkowska z Wereszczy Dużych. Nagrodę odebrała w placówce przy ul. Lwowskiej 15 w Chełmie. KATOWICE. Pyszne tosty będzie mógł teraz przyrządzać Józef Mikrut, ponieważ rozwiązał krzyżówkę i wygrał sandwich. Nagrodę odebrał w placówce przy pl. Miarki 6 w Katowicach. ŁASK. Warto brać udział w naszym konkursie krzyżówkowym. Robert Barczewski z Brzykowa wygrał sandwich. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. Kilińskiego 1 w Łasku. RADOMSKO. Kamil Gajewski wygrał dzbanek filtrujący. Chłodna woda przyda się na letnie upały. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. Reymonta 4 w Radomsku. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 35 od 100]ğ G 'XŕD 50 000 JRWÎZND ZĞOTYCH TY LKO procHQWMDN w skali r mrówkD oku! R 3% kasastefczyka.pl 801 600 100 NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD &DğNRZLWDNZRWDNUHG\WX3Rŕ\F]NL=DZV]HX6LHELH]ğF]DVRERZLà]\ZDQLDXPRZ\sPLHVLôF\PLHVLôF]QHUDW\UÎZQH]ğ RUD]RVWDWQLDUDWD]ğVWRSDRSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZVNDOLURNXVWDğDSURZL]MDWM]ğRSğDWDSU]\JRWRZDZF]D ]ğU]HF]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDğNRZLWDNZRWDGR]DSğDW\]ğZW\PRGVHWNL]ğ,QIRUPDFMHSRGDQR QDSRGVWDZLHUHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NğDGX]GQLDU'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM