pobierz najnowszy numer

Transkrypt

pobierz najnowszy numer
Polak stanął na czele AMICE –
instytucji zrzeszającej
europejskie TUW-y
5
SKOK-i coraz silniejsze –
to wnioski z XXIV Krajowej
Konferencji SKOK
6
Europa właśnie się
zmienia, czyli polskie
skutki Brexitu
18
ŁĄCZYMY
CZYTELNIKÓW
CZASU
STEFCZYKA
BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 133 lipiec 2016 / INFOLINIA 801 600 100
Więź i pomoc potrzebującym
„Członkom Kasy Stefczyka w podzięce za zaufanie i troskę o narodowe
dziedzictwo” – taka dedykacja widnieje na wotywnej gwieździe, która
została umieszczona na sklepieniu Bazyliki Mariackiej. Czytaj na str. 2
Smaczne zakończenie!
Znamy zwycięzców
Wielkiego Konkursu
Kulinarnego.
str. 12
Imprezy plenerowe to
najlepsza okazja, aby
zapoznać się z ofertą Kasy
Stefczyka.
str. 13
IKS Classic i IKS
na 500 to wygodne
i pełne zalet rachunki
osobiste.
str. 14
Na niespodziewane
wakacyjne wydatki przyda
się karta Visa z linią
pożyczkową.
str. 15
AKTUALNOŚCI
Andrzej Sosnowski
prezes Kasy Stefczyka
Szanowni Państwo,
przez dwadzieścia trzy lata istnienia naszej Kasy wspólnie z Państwem wsparliśmy wiele szlachetnych idei, wiele
skarbów dziedzictwa narodowego i pomogliśmy wielu potrzebującym tej pomocy.
Teraz przyszedł czas na pomoc w odzyskaniu świetności przez Bazylikę Mariacką
w Gdańsku. Dlatego Kasa Stefczyka jest
mecenasem akcji "Pokolenia dla Bazyliki",
o której piszemy na str. 1-3. Wsparliśmy
tę ideę, a gwiazda dedykowana Członkom
naszej Kasy zawisła na sklepieniu Bazyliki.
. Do tego samego namawiamy wszystkich
Polaków, ponieważ by świątynia odzyskała dawny blask, potrzebnych jest więcej
gwiazd, które z kolei oznaczają więcej pieniędzy na remont zabytkowej pomorskiej
świątyni. Nie każdego stać indywidualnie
na ufundowanie gwiazdy, ale jednocząc
się w lokalnych społecznościach, możemy
wiele zdziałać. Gwiazdę może ufundować
cała wieś, osiedle w mieście czy rodzina
pojmowana szerzej niż tylko rodzice i dzieci. Pomysłów może być wiele. Serdecznie
namawiam do wspólnego działania. Zostawmy po sobie ślad.
Kasa Stefczyka pomaga ratować „koronę Gdańska”
Więź i pomoc
potrzebującym
„Członkom Kasy Stefczyka w podzięce za zaufanie i troskę o narodowe dziedzictwo” – taka dedykacja
widnieje na wotywnej gwieździe,
która została umieszczona na sklepieniu Bazyliki Mariackiej.
fot. artur ceyrowski
słowood prezesa
liczbyKasy Stefczyka
6 420 000 000 zł
depozyty
4 440 000 000 zł
pożyczki
6 840 000 000 zł
aktywa
432
placówki
885 000
Współwłaściciele
WSTĘPNE DANE NA MAJ 2016 R.
2 C Z AS STEFC Z YK A
Gwiazdy na sklepieniu Bazyliki Mariackiej. Wielu z nich brakuje.
W
ięź członkowska to jeden z elementów odróżniających kasy
kredytowe od komercyjnych instytucji finansowych, na przykład banków.
Członkowie Kasy Stefczyka zrzeszeni
są w Stowarzyszeniu Edukacji Finansowej, którego celem jest walka z wykluczeniem finansowym, przeciwdziałanie biedzie i edukacja ekonomiczna
społeczeństwa. Przynależność do Kasy
to jednak coś znacznie trwalszego niż
formalne więzi.
– Członkowie Kasy Stefczyka wielokrotnie udowodnili, że łączy ich wspólnota celów i wartości. Nasza Kasa powstała na fundamencie samopomocy
i ta idea jest u nas żywa do dzisiaj. Stąd
setki lokalnych inicjatyw pomocowych,
stąd realizowane w całej Polsce akcje
charytatywne, stąd wreszcie prowadzone przez naszych Członków i zarząd Kasy
Stefczyka inicjatywy, mające na celu dbałość o kulturę i narodowe dziedzictwo –
mówi Mirosław Dembiński, wiceprezes
Kasy. – jednym z przykładów podobnych
działań jest nasza pomoc dla Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. A dedykacja umieszczona na wotywnej gwieździe jest wyrazem wdzięczności wobec wszystkich
Członków Kasy. Dziękujemy za zaufanie,
jakim obdarzacie Państwo naszą wspólną instytucję finansową, dziękujemy za
to, że przez ponad 20 lat udało nam się
razem zbudować opartą na tym zaufaniu
więź – dodaje Dembiński.
Akcja „Pokolenia dla Bazyliki” ma na
celu zebranie środków na remont Bazyliki Mariackiej, największej ceglanej
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
świątyni w Europie. Kasa Stefczyka została
jej mecenasem, umożliwiając rozpoczęcie zakrojonej na wielką skalę zbiórki funduszy. To
kolejny z długiej listy przykład społecznego zaangażowania lidera sektora kas kredytowych,
który realizuje w ten sposób swoją misję.
Historia świątyni
K amień węgielny pod obecną świątynię położono w uroczystość Zwiastowania Pańskiego
25 marca 1343 roku. Świątynia budowana była
etapami przez 159 lat. 28 lipca 1502 roku o godz.
16.00 mistrz Henryk Hetzel położył ostatnią cegłę sklepienia. Cztery lata wcześniej, w piątek po
Wielkanocy 1498 roku gdańszczanie rozpoczęli
prawdziwe współzawodnictwo przy budowie
poszczególnych stropów. Całe sklepienia były
opłacane przez cechy, które rywalizowały ze
sobą, kto więcej ich ufunduje. Dzięki temu bardzo szybko ukończono budowę Bazyliki. 20
listopada 1965 roku świątynia mariacka bullą
papieską Pawła VI podniesiona została do godności bazyliki mniejszej. 2 lutego 1987 roku dekret Kongregacji do Spraw Biskupów podniósł
Bazylikę Mariacką do godności gdańskiej konkatedry. 12 czerwca 1987 roku Konkatedralną
Bazylikę Mariacką odwiedził Ojciec Święty Jan
Paweł II, spotykając się w niej, m.in. z chorymi
oraz przedstawicielami służby zdrowia.
Podniosła ceremonia
Podczas ceremonii odsłonięcia pierwszych
gwiazd, które wracają po latach na sklepienie
Ks. prałat Ireneusz
Bradtke, proboszcz
Bazyliki Mariackiej
– Wierzymy, że wspólna troska o Bazylikę
spotka się ze zrozumieniem i wsparciem ze
strony wszystkich, którzy chcą by Bazylika piękniała. Fundowane gwiazdki
będzie można poświęcić, zadedykować
jakiejś osobie lub sprawie. To świetny
sposób, by rodzice dali świadectwo
miłości do dzieci, by mężowie czcili
swe żony, by uhonorować rodziców
czy dziadków.
INFOLINIA 801 600 100
Bazyliki, w szczególny sposób uhonorowano
wizytę Jana Pawła II w pomorskiej świątyni.
Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 21.00,
a dokładnie trzydzieści siedem minut później
odkryto tę gwiazdę, która poświęcona jest
pamięci naszego wielkiego rodaka. Podniosłe
wydarzenie rozpoczęło się od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyło „Barką”, ukochaną pieśnią
Jana Pawła II. Ceremonię uświetnił występ sopranistki Anity Rywalskiej-Sosnowskiej oraz
kwartetu smyczkowego z orkiestry Waldemara Malickiego. W ceremonii uczestniczyli
znakomici goście, m.in. metropolita gdański
abp Sławoj Leszek Głódź, który jest patronem
honorowym akcji a także biskup pomocniczy
archidiecezji gdańskiej, ks. prałat Zbigniew
Zieliński. Gości w progach świątyni przywitał
proboszcz Konkatedralnej Bazyliki Mariackiej
w Gdańsku, ks. prałat Ireneusz Bradtke.
przeprowadzenia remontu kościoła. W akcję
może włączyć się każdy. Darczyńcy otrzymują
specjalne gwiazdki, które umieszczane są na sklepieniu świątyni. Choć akcja trwa dopiero kilka
tygodni wsparło ją już ponad 70 osób i instytucji.
Motywacje były niezwykle wzruszające.
– Chciałem zrobić żonie prezent na urodziny, a z drugiej strony – także wesprzeć Bazylikę.
Od dłuższego czasu śledzę w mediach informacje o problemach ze sfinansowaniem remontu
świątyni, więc poczułem, że ja też mogę się do
niego dołożyć. Ta gwiazdka to będzie prezent
na zawsze. To jest coś, co nigdy nie przemija –
mówi Cezary Labuda, jeden z donatorów akcji
„Pokolenia dla Bazyliki”.
fot. artur ceyrowski
Abp Sławoj Leszek
Głódź, metropolita
gdański
– Ta perła Gdańska,
jaką jest Bazylika
Mariacka, będzie
jeszcze przez pokolenia odnawiana. I na tym pokoleniu,
do którego my należymy, remont na
pewno się nie zakończy. Dlatego tak
bardzo trafne jest hasło akcji, której
mecenasem jest Kasa Stefczyka,
mówiące o „Pokoleniach dla Bazyliki”.
Mirosław Dembiński, wiceprezes Kasy Stefczyka
z pamiątkowym certyfikatem, poświadczającym
ufundowanie „gwiazdy-cegiełki”
Gwiazdy wracają na sklepienie
Akcja „Pokolenia dla Bazyliki” to inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Chodzi o zebranie środków niezbędnych do
Dzieła ważne dla Polaków
Duchowy wymiar inicjatywy podkreślał wiceprezes Kasy Stefczyka Mirosław Dembiński.
– Dziś Bazylika Mariacka to nie tylko perła
architektury sakralnej, ale przede wszystkim
mocno bijące serce naszej katolickiej wspólnoty. Kasa Stefczyka powstała na fundamentach
samopomocy, współdziałania w duchu chrześcijańskiej jedności. Od lat wspieramy dzieła
ważne dla Polaków – mówił przedstawiciel
mecenasa akcji.
Kolejne gwiazdy będą umieszczane sukcesywnie aż do 12 czerwca 2017 roku, czyli do
30. rocznicy jedynej wizyty papieża Polaka
w Bazylice.
Kasa Stefczyka mecenasem dzieła „Pokolenia dla Bazyliki”
Do czasu zniszczenia Bazyliki Mariackiej w czasie II wojny światowej sklepienie
świątyni zdobiły złocone gwiazdy, a dziś w tym miejscu pozostały jedynie puste
miejsca. Dawną świetność przywrócą gwiazdy wotywne, które powrócą na sklepienie i upiększą świątynię, stając się jednocześnie ofiarnymi cegiełkami, które
pozwolą na dalszą renowację zabytku.
Akcja zorganizowana jest z bardzo dużym rozmachem, a mecenat nad nią objęła
Kasa Stefczyka. Każdy z nas (osoby prywatne, firmy i instytucje) może włączyć
się w dzieło renowacji poprzez donację. Świadectwem finansowego wsparcia
remontu będzie symboliczna gwiazda-cegiełka zawieszona na sklepieniu najokazalszej świątyni Gdańska. Od strony wewnętrznej zostanie umieszczona płytka, na której będzie można umieścić dedykację, np. z okazji rocznicy ślubu czy
w podziękowaniu za narodziny dziecka. Jak przyłączyć się do akcji? Dar można
ofiarować za pomocą strony internetowej: bazylikamariacka.gdansk.pl/ gwiazdy/
lub bezpośrednio u proboszcza Bazyliki Mariackiej.
C Z AS STEFC Z YK A
3
AKTUALNOŚCI
Ubezpieczenia wzajemne – sektor
wielkich możliwości
fot. apella
Delegaci z europejskich towarzystw ubezpieczeń wzajemnych wybrali Polaka na przewodniczącego organizacji AMICE, łączącej TUW-y. 2 czerwca Grzegorz Buczkowski, zarządzający TUW SKOK, stanął na czele sektora ubezpieczającego ponad 400 milionów
Europejczyków. Pytamy o pierwszy komentarz i pierwsze cele, jakie stawia przed sobą
nowy przewodniczący AMICE.
– Jak się Pan czuje w nowej
roli?
– To duża odpowiedzialność. Mam
nadzieję, że mi się uda.
– Obejmuje Pan przewodnictwo AMICE w czasie, kiedy
TUW-y muszą poradzić sobie
z bieżącymi zmianami. Dyrektywa Solvency II, zalecenia nadzoru europejskiego
znacząco wpływają na rynek
ubezpieczeniowy.
– Solvency II jest dyrektywą, która
jest implementowana do indywidualnych przepisów krajowych.
W polskim przypadku była to
ustawa o działalności ubezpieczeniowej. Powstał czy też powstaje,
bo w poszczególnych krajach jest
na różnym etapie wdrażania, jednolity system prawny przeniesiony na poziom administracji krajowych. Do tego są dwa poziomy
nadzoru – krajowy i europejski
EIOPA, zarządzany przez Gabriela Bernardino. Jesteśmy na etapie,
w którym zachodzi wielka zmiana
na rynku ubezpieczeniowym. Zobaczymy, co z niej wyniknie.
– A co wynikło dotychczas?
Rynek musi już w jakiś sposób odczuwać zmiany i na nie
reagować.
– Dotychczas widzimy znaczne
przesunięcie w kierunku zintensyfikowania funkcji nadzorczych,
kontrolnych i raportowych wewnątrz organizacji. Nowe regulacje
zmierzały do stworzenia systemu prawnego, który wymusiłby
wzmocnienie kapitałowe, poprawę jakości zarządzania i zwiększenie zakresu informacji udzielanej
ubezpieczonym. Oznacza to, że
z jednej strony wymuszono na
ubezpieczycielach przegląd aktywów i ich bardzo konserwatywną
wycenę, z drugiej zaś wymuszono
ogromną zmianę zarządczą, która
prowadzi do znacznego zwiększenia biurokracji i liczby raportów,
procedur, procesów, regulacji…
I tak już – w myśl tych przepisów
– zostanie.
– I ubezpieczyciele sobie
poradzą?
– Przy wsparciu AMICE na pewno. Będziemy dążyć do tego, aby
instytucje regulujące rynek brały
pod uwagę zasadę proporcjonalności i racjonalnie weryfikowały
skalę i zakres działalności kontrolowanych instytucji. Tę zasadę
zapisano w dyrektywie, ale jest
ona zasadą miękką, która mówi,
że nadzór może – adekwatnie do
złożoności sprawy – zmniejszyć
obciążenia raportowe. Może, ale
nie musi, a zatem pojawia się ryzyko, że mali ubezpieczyciele będą
mieli obowiązki takie jak wielkie
instytucje. Dziś widzimy już, że
TUW, który ubezpiecza tylko łodzie rybackie czy – jak w Niemczech – tylko szklarnie ogrodowe,
musi być gotowy do zniesienia takich samych obciążeń jak wielkie
instytucje. Ale to jedna z kwestii,
która jeszcze będzie dyskutowana
na poziomie legislacji europejskiej.
– Model funkcjonowania
TUW-ów sprawiał, że zawsze
były one bliżej ubezpieczonych. Czy intensywne
dostosowywanie rozwiązań
„wzajemnych” do nowych
przepisów nie rozwiązałoby
problemów?
– Być może. Być może dokładniejsze wsłuchanie się w głos małych
ubezpieczycieli przy tworzeniu
przepisów przyniosłoby korzyści. Ale każdy przepis jest żywą
strukturą i będzie podlegał weryfikacji, przeglądom. Mam nadzieję, że w trakcie tej weryfikacji
głos TUW-ów zostanie usłyszany.
Bo przecież, niezależnie od warunków, TUW-y odnajdują się na
rynku doskonale. Ubezpieczyciele
wzajemni stanowią przeszło 30%
rynku w Europie. To informacja,
która często umyka nam, kiedy
patrzymy na ten sektor z perspektywy znacznie mniejszego rynku
w Polsce. Tymczasem TUW-y
zatrudniają przeszło 400 tysięcy
ludzi, ubezpieczają ponad 400 milionów. W samej Europie dysponują aktywami przekraczającymi 2,7
miliarda euro. To sektor, który ma
wielkie możliwości.
Grzegorz Buczkowski zarządza towarzystwami TUW SKOK i TU SKOK Życie SA, tworzącymi markę SKOK
Ubezpieczenia. Od 25 lat zaangażowany jest w prace na polskim rynku finansowym, od 21 lat w branży
ubezpieczeniowej. Publikował materiały eksperckie dla Międzynarodowej Organizacji Pracy i Bloomber European Law Journal. Odznaczony Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez Prezydenta RP.
Laureat nagrody Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU). Od 2008 roku zasiadał w Radzie Dyrektorów
AMICE, w 2016 roku stanął na jej czele.
4 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Wielki sukces sektora SKOK
fot. apella
Stanowią jedną trzecią światowego sektora ubezpieczeń, są zaliczane do największych graczy na
rynku, w skali globalnej mogą pochwalić się dynamicznym rozwojem oraz odpornością na makroekonomiczne zawirowania. Wciąż niewiele jest ich w Polsce. To bardzo uproszczona charakterystyka
towarzystw ubezpieczeń wzajemnych. Czerwcowy kongres AMICE – instytucji zrzeszającej TUW-y –
zaowocował wielkim sukcesem Polski. Na czele związku stanął Polak, Grzegorz Buczkowski, reprezentujący markę SKOK Ubezpieczenia.
–T
o wielki zaszczyt przewodniczyć AMICE w czasie,
kiedy ubezpieczenia wzajemne
dążą do odzyskania należnego
im miejsca w sercu sektora ubezpieczeniowego – powiedział po
otrzymaniu nominacji Grzegorz
Buczkowski, nowy przewodniczący AMICE, członek zarządu
polskiego TUW SKOK występującego powszechnie pod marką
SKOK Ubezpieczenia.
Towarzystwa Ubezpieczeń
Wzajemnych w Europie zagospodarowały przeszło 30% sektora
ubezpieczeń, zatrudniają 400 tysięcy ludzi, a ubezpieczają ponad
400 milionów. Na świecie idea
tworzenia towarzystw ubezpieczeniowych w formie wzajemnej
jest nawet popularniejsza niż na
zachodzie Starego Kontynentu.
Azjatyckie TUW-y należą do największych ubezpieczycieli świata.
Gandawski kongres AMICE
zorganizowany pod hasłem „Zabezpieczając przyszłość” miał za
zadanie podsumować dotychczasowe zmiany rynku ubezpieczeniowego i nakreślić wizję jego
INFOLINIA 801 600 100
rozwoju. Nowe przepisy, ustalane
przez Unię Europejską i wprowadzane przez poszczególne kraje,
regulacje nadzorcze, a wreszcie
zacieśnianie współpracy międzynarodowej były przedmiotem
trzydniowych rozmów i paneli dyskusyjnych prowadzonych
przez ekspertów.
W odróżnieniu od instytucji komercyjnych towarzystwa
ubezpieczeń wzajemnych działają w oparciu o zasady wspólnoty,
szczególnie te – spółdzielcze.
Oznacza to, że członkowie
TUW-ów mają prawo współdecydowania o losie i działalności instytucji, w których są ubezpieczeni. Kryzys finansowy, z jakim do
niedawna borykała się światowa
gospodarka, pokazał wyraźnie, że
model ubezpieczeń skupiony na
współpracy, nie zaś maksymalizacji zysków, znacznie lepiej sprawdza się w trudnych warunkach.
– Kiedy skupiamy się na ludziach, sprawiamy, że zaczynają
oni ufać instytucjom, ufać systemowi. A właśnie ubezpieczenia
wzajemne rozwijają się, bazując
na zaufaniu. To ma bardzo duże
znaczenie dla społeczeństwa
i ekonomii – podkreślała w Gandawie Hilde Vernaillen, ustępująca
przewodnicząca AMICE, organizacji łączącej przeszło 100 instytucji
z całej Europy i reprezentującej
sektor o coraz większym globalnym znaczeniu.
Wzrost znaczenia towarzystw
ubezpieczeń wzajemnych potwierdza m.in. zmiana kierunku
rozwoju branży ubezpieczeniowej
w Chinach. O doświadczeniach
na azjatyckim rynku mówił jeden
z wielu specjalnych gości kongresu Liang Tao, wiceprzewodniczący
chińskiej instytucji nadzoru ubezpieczeniowego CIRC (China Insurance Regulatory Commission).
– Ubezpieczenia wzajemne
w Chinach zaczynają się rozwijać
i stoją przed wieloma wyzwaniami.
Dostrzegamy jednak wielki potencjał w ich elastyczności i zdolnościach do adaptacji, które pozwalają
im zagospodarować szereg różnych
płaszczyzn sektora ubezpieczeń,
w tym małych przedsiębiorców,
rolnictwo i tych ludzi, którzy są
szczególnie narażeni na wahania
ekonomii – mówił Liang Tao.
Znaczenie TUW-ów dla wzmocnienia rodzimej gospodarki i zatrzymania kapitału w kraju dostrzegła po wielu latach także
Polska. Dowodzą tego ostatnie
działania prowadzone przy aprobacie Ministerstwa Skarbu Państwa
i zachęcające największe spółki publiczne do ubezpieczenia się w polskim TUW-ie stworzonym przez
największego krajowego ubezpieczyciela – PZU, który także zaczynał swoją działalność jako towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych.
– Polski rynek finansowy
był zdominowany przez model
ukształtowany pod kątem akcjonariuszy komercyjnych. Był traktowany jako miejsce inwestycji,
mających przynosić zwrot tym,
którzy zaangażowali swój kapitał. TUW-y tego nie zapewniają. Z TUW-ów korzyści czerpią
ubezpieczeni, nie zewnętrzni akcjonariusze – zaznacza Grzegorz
Buczkowski, podkreślając istotę
działalności TUW-ów i potrzebę
ich rozwijania.
C Z AS STEFC Z YK A 5
AKTUALNOŚCI
Lepsze wyniki
fot. krzysztof plebankiewicz
Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe wzmacniają
swoją pozycję rynkową i poprawiają wyniki finansowe. Podczas
XXIV Krajowej Konferencji SKOK delegaci z ponad 40 polskich
Kas dyskutowali o przyszłości sektora.
Na XXIV Krajowej Konferencji SKOK dyskutowano o przyszłości sektora. Z raportów jasno wynika, że SKOK-i poprawiają wyniki
A
ktywa kas kredytowych sięgają dziś blisko
11,7 mld zł. Prawie 11 mld zł to depozyty
zgromadzone w 43 Kasach, zrzeszających blisko dwa miliony Członków. Wynik finansowy
neo SKOK-ów w kwietniu br. wyniósł ponad
11,8 mln złotych i był najlepszy od stycznia
tego roku. To wielki sukces, zwłaszcza po nagonce na Kasy, jaką urządziła część mediów
i polityków związanych z Platformą Obywatelską w trakcie zeszłorocznych kampanii
wyborczych.
Potrzeba dobrego prawa
Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej zrzeszającej wszystkie SKOK-i uważa, że dla ich
dalszego rozwoju potrzebne jest przede
wszystkim dobre prawo, które uwzględni
6 C Z AS STEFC Z YK A
specyficzne uwarunkowania Kas i nie będzie
ich dyskryminować w stosunku do banków
komercyjnych.
– Obecne regulacje, które chyba za wolno
się zmieniają, nie są do nas dopasowane –
mówi Matusiak. – Chcę jasno podkreślić, że nie
zabiegamy o przywileje, ale o równe z innymi
i adekwatne do naszych możliwości traktowanie. Nie może być tak, że Kasa, której aktywa
wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych, ma
w wielu obszarach takie same obowiązki jak
wielki, komercyjny bank. Wszystkim to wydaje się oczywiste, ale zmiany następują dość
wolno.
Podobnego zdania jest Michael S. Edwards,
wiceprezydent Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU), który podczas konferencji
prasowej nie krył swoich wątpliwości związanych z wymogami nałożonymi na Kasy
w Polsce:
– Obowiązki prawne i księgowe stawiane
w ostatnim czasie kasom spółdzielczym okazały się surowsze niż wymagania dla banków
komercyjnych. Tym samym przekroczyły rozsądną miarę nadzoru nad tak specyficzną organizacją, jaką są SKOK-i – stwierdził.
Wsparcie ze świata
Edwards zapewnił przy tym, że polskie Kasy
mogą liczyć na pełne wsparcie ze strony
Światowej Rady (która skupia 57 tysięcy unii,
do których należy 217 milionów ludzi ze 105
państw) na arenie krajowej i międzynarodowej.
To ważna deklaracja, biorąc pod uwagę to, że
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
fot. krzysztof plebankiewicz
i praca dla Polski
Romuald Orzeł, prezes spółki Apella i grupy medialnej Fratria z nagrodą Feniksa
Silne Kasy to silna Polska
Dzisiaj liderzy sektora kas kredytowych patrzą w przyszłość ze
sporym optymizmem.
– Daliśmy radę i będziemy razem – mówił podczas sesji plenarnej prezes Rafał Matusiak.
Silne spółdzielcze kasy wzmacniają polską gospodarkę, dają
dostęp do cywilizowanych usług
finansowych także tym Polakom,
którzy nie zawsze mogą znaleźć pomoc w bankach. Walka
z wykluczeniem finansowym i lichwą, a także budowa społeczeństwa równych szans to misja SKOK-ów. Kasy są wreszcie instytucjami,
dla których polska kultura i tradycja są niezwykle ważne, a patriotyzm nie jest pustym słowem.
Feniks dla Romualda Orła
Podczas konferencji przyznano
także, jak co roku, Nagrodę Feniksa – najwyższe wyróżnienie ruchu
polskich kas kredytowych. Tym
razem otrzymał ją Romuald Orzeł,
prezes spółki Apella (wydawcy
„Czasu Stefczyka”), a także grupy
medialnej Fratria, stojącej m.in. za
największym polskim tygodnikiem
konserwatywnym „wSieci”. Orzeł
dołączył w ten sposób do grona tak
zasłużonych postaci jak prymas
polski, kardynał Józef Glemp, prezydent Lech Kaczyński, prof. Grażyna
Ancyparowicz czy senator Grzegorz
Bierecki, którzy byli nagradzani Feniksem w poprzednich latach.
fot. krzysztof plebankiewicz
niebawem Unia Europejska zbada,
dlaczego poprzednie władze Rzeczypospolitej nie podjęły żadnych
działań w celu powstrzymania
wykorzystania mediów i instytucji publicznych do podważania
zaufania do SKOK-ów w okresie
od marca do lipca 2015 roku. Zbadany zostanie zapewne polityczny
kontekst całej sprawy, ponieważ
politycy rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej dyskredytowali SKOK-i.
Poczet sztandarowy Kasy Stefczyka
Jan Pietrzak odebrał nagrodę Feniksa w imieniu
posła Janusza Szewczaka, wieloletniego głównego
ekonomisty SKOK
INFOLINIA 801 600 100
Od lewej: Grzegorz Buczkowski, zarządzający towarzystwami TUW SKOK i TU SKOK Życie SA, senator Grzegorz
Bierecki, Romuald Orzeł, prezes spółki Apella i grupy medialnej Fratria, Andrzej Sosnowski, prezes Kasy Stefczyka i Rafał Matusiak, prezes Kasy Krajowej
C Z AS STEFC Z YK A
7
AKTUALNOŚCI
Finał konkursu „Żyj finansowo!”
fot. t. gałązka
W ramach VIII edycji projektu „Żyj finansowo! Czyli jak zarządzać finansami w życiu osobistym”, organizowanego przez Stowarzyszenie
Krzewienia Edukacji Finansowej, odbył się konkurs „Żyj finansowo!”.
Pierwsze miejsce zajęła Patrycja Ratajczak z Krotoszyna.
Z
adanie konkursowe polegało na przygotowaniu pracy
pisemnej „Mój biznes regionalny”, przedstawiającej
plan na własny biznes wykorzystujący tradycje, zasoby
i środowisko regionu ucznia. Z nadesłanych prac jury
wybrało dziesięć najlepszych. Ich autorzy wraz z opiekunami zostali zaproszeni na wielki finał konkursu do
gdańskiego Sobieszewa, aby stoczyć bój o zwycięstwo
i główną nagrodę w konkursie – notebook Dell Inspiron.
W Sobieszewie czekały na finalistów zestawy pytań
i zadań konkursowych sprawdzających ich wiedzę zdobytą podczas warsztatów, organizowanych w ramach
projektu. W trakcie godzinnego finału uczestnicy musieli
m.in. udzielić odpowiedzi na pytania (w tym testowe),
uzupełnić tekst, określić, czy zdania są prawdziwe czy
fałszywe, rozwiązać zadania, dokonując wielu wyliczeń.
Po zakończeniu najbardziej stresującej części przyszła
pora na ogłoszenie wyników i rozdanie nagród oraz
upominków od partnerów i sponsorów konkursu. Z grona dziesięciu finalistów jury wyłoniło najlepszą trójkę,
która uzyskała największą liczbę punktów:
8 C Z AS STEFC Z YK A
I miejsce – Patrycja Ratajczak z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 im. Karola Fryderyka Libelta
w Krotoszynie;
II miejsce – Mykhailo Bilov z Zespołu Szkół Rolniczego
Centrum Kształcenia Ustawicznego w Czernichowie;
III miejsce – Tomasz Marczak z Technicznych Zakładów Naukowych Technikum nr 5 w Częstochowie.
Kiedy emocje opadły, uczestnicy konkursu mogli integrować się i dobrze bawić, a także dalej edukować. Cała
grupa została podzielona na cztery zespoły, które wzięły
udział w takich konkurencjach jak: przeprawa nad przepaścią, zagadki Sfinksa, pająk ludożerca, przesłanie dla
potomnych, które doprowadziły do odnalezienia skarbu.
Pobyt zakończył się kolacją przy grillu, której towarzyszyły konkursy, wspólne tańce i śpiewy.
Konkurs „Żyj finansowo!” wsparli ci sami partnerzy
i sponsorzy, dzięki którym mogły odbyć się Mistrzostwa
Polski Młodych Ekonomistów, m.in. Fundacja Stefczyka.
AKTUALNOŚCI
Znamy najlepszych polskich
młodych ekonomistów
Za nami finał XI edycji Mistrzostw Polski Młodych Ekonomistów.
Najlepszą ekonomistką wśród polskich gimnazjalistów okazała się
Ola Kasałka z Raszkowa. Konkurs zorganizowało Stowarzyszenie
Krzewienia Edukacji Finansowej.
T
• Magdalena Nastrabasz-Janczarska, koordynator konkursu – członek jury
na podstawie przyznanej punktacji wyłoniło
zwycięzców.
I miejsce – Ola Kasałka, Gimnazjum im. Armii Krajowej w Raszkowie z siedzibą w Pogrzybowie, Raszków, województwo wielkopolskie;
II miejsce – Wojciech Haska, Gimnazjum nr 4
z oddziałami integracyjnymi i dwujęzycznymi
im. Orła Białego w Jaworznie, Jaworzno, województwo śląskie;
III miejsce – Radosław Smolik, Gimnazjum
nr 4 w Jaworznie.
Po rozstrzygnięciu konkursu przyszedł czas
na odpoczynek i zabawę. Pobyt w Sobieszewie zakończył się wspólną kolacją przy grillu.
Podczas finału obecni byli również Ewa Kruk,
członek zarządu SKEF i Waldemar Szkiela,
specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego SKEF. Swoją obecnością zaszczycił
również Maciej Duszczyk, dyrektor Departamentu Rynku Bankowego BIK S.A.
Całe przedsięwzięcie nie mogłoby się odbyć,
gdyby nie wsparcie partnerów i sponsorów.
Pomocy udzielili: Fundacja Stefczyka, której
głównym fundatorem jest Kasa Stefczyka, Biuro Informacji Kredytowej S.A., Ecco Holiday Sp.
z o.o., SKOK Ubezpieczenia, Towarzystwo Zarządzające SKOK Sp. z o.o. S.K.A., Aplitt S.A., Altus TFI
S.A., Kasa Unii Lubelskiej, SKOK Mysłowice, SKOK
im. St. Adamskiego, Bieszczadzka SKOK. Patronat honorowy nad konkursem objęli: Krajowa
Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa
i Fundacja Grzegorza Biereckiego „Kocham Podlasie”. Finał konkursu odbył się pod Honorowym
Patronatem Ministra Edukacji Narodowej.
fot. t. gałązka
ematem tegorocznej edycji była „Budżetomania”, czyli zagadnienia związane
z planowaniem finansowym, budżetem domowym i budżetem państwa. Konkurs składał się z kilku etapów. Dziesięciu najlepszych
gimnazjalistów wzięło udział w finale, który
rozegrał się 26 maja 2016 roku w gdańskim
Sobieszewie. Finaliści walczyli o główną nagrodę w konkursie – notebook Dell Inspiron
oraz tytuł Najlepszego Młodego Ekonomisty.
W trakcie godzinnych finałowych zmagań
gimnazjaliści rozwiązywali przygotowane
zestawy zadań.
Jury XI edycji ogólnopolskiego konkursu
ekonomicznego Mistrzostwa Polski Młodych
Ekonomistów w składzie:
• prof. dr hab. Elżbieta Ostrowska – przewodnicząca jury
• dr inż. Kazimierz Janiak, prezes zarządu SKEF
– członek jury
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 9
AKTUALNOŚCI
Fundusze inwestycyjne –
sposób na oszczędzanie
W Polsce od dłuższego czasu utrzymują się niskie
stopy procentowe. Cieszy to przede wszystkim pożyczkobiorców. Jednak dla osób pragnących czerpać zysk
ze swoich oszczędności na lokatach nie jest to dobry
okres – niski procent oznacza mały zysk. Warto jednak
poszukać alternatywnych metod pomnażania swoich
oszczędności. Jedną z nich są fundusze inwestycyjne,
jakie proponuje Altus TFI.
F
unduszami inwestycyjnymi interesuje się
coraz więcej Polaków, bo wiedzą, że mogą
zyskać znacznie więcej niż na lokacie. Joanna Olkowicz, na co dzień korzystająca z oferty
Kasy Stefczyka w gdyńskiej placówce przy ul.
Legionów, zgodziła podzielić się swoim doświadczeniem w inwestowaniu oszczędności
w fundusze Altus TFI.
– Co Panią skłoniło do skorzystania z oferty Altus TFI?
– Po prostu zauważyłam, że lokaty są coraz
niżej oprocentowane i z moich oszczędności
mam teraz mniejszy zysk niż kiedyś. Zastanawiałam się więc kiedyś w placówce, jaka lokata
będzie najlepsza. Wtedy doradca finansowy zaproponował mi fundusze inwestycyjne z oferty Altus TFI. Czym mnie przekonał? Przede
wszystkim tym, że Altus TFI zarówno w tym
roku, jak i w latach poprzednich rozwija się
znacznie szybciej niż rynek funduszy inwestycyjnych w Polsce, stale zwiększając w nim swój
udział oraz awansując w branżowych rankingach. Poza tym towarzystwo to potrafi dobrze
zarządzać funduszami. Jest po prostu znanym
i cenionym podmiotem rynku inwestycyjnego.
– Nie bała się Pani? Przecież fundusze nie
gwarantują zysku.
– To prawda. Jednak należy mądrze inwestować.
Fundusze mają przecież różne poziomy ryzyka.
To zależy od tego, jak szybko i jakiego zysku
się oczekuje. Ja posłuchałam się pracownika
z placówki, który kompetentnie i w zrozumiały
sposób przedstawił mi korzyści z oferty ALTUS
TFI oraz dał kilka prostych rad. Pierwsza z nich
dotyczy, co szczególnie ważne dla początkujących, wykorzystania różnych metod oszczędzania, np. część kwoty można zostawić na lokacie,
część na rachunku oszczędnościowym, a część
zainwestować w fundusz. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie ryzykuje się całością swoich
oszczędności w przypadku np. kryzysu.
– Na jaki fundusz się Pani zdecydowała?
– Postawiłam na Altus Absolutnej Stopy Zwrotu Dłużny. Tutaj ryzyko związane z inwestycją
jest na poziomie umiarkowanym, bo fundusz
inwestuje przede wszystkim w dłużne papiery
wartościowe emitowane, poręczone lub gwarantowane przez Skarb Państwa, NBP czy jednostki samorządu terytorialnego. Poza tym przekonała mnie możliwość osiągnięcia dodatniej
stopy zwrotu niezależnie od sytuacji panującej
na rynku. A dotychczasowe wyniki finansowe
świadczą o tym, że fundusz ten całkiem nieźle
sobie radzi. Ważne jest także to – i o tym należy
pamiętać – że w razie potrzeby jest możliwość
odkupienia swoich udziałów w dowolnej chwili.
Dla mnie istotna była również minimalna kwota,
którą należy wpłacić przy otwieraniu funduszu
– to tylko 1000 zł. Następne wpłaty natomiast
to już wydatek od 100 zł.
– Czyli jest Pani zadowolona ze swojej
decyzji?
– Oczywiście, że jestem zadowolona. Przede
wszystkim dlatego, że poznałam nowe możliwości oszczędzania. Okazało się, że to nie jest
wcale takie skomplikowane. Kupując jednostki
TFI, należy tylko pamiętać o kilku elementarnych zasadach, o których dowiedziałam się od
doradcy finansowego w placówce. Po pierwsze:
jednostki należy kupować, kiedy są tanie i nie
poddawać się panice, kiedy jest kryzys – to znaczy nie sprzedawać ich od razu. Poza tym należy systematycznie wpłacać składki i uzbroić
się w cierpliwość, ponieważ długoterminowe
oszczędzanie daje większy zysk.
– Czy planuje Pani inne tego typu
inwestycje?
– Tak. Jeżeli ta inwestycja spełni moje oczekiwania, może zdecyduję się na jeden z funduszy
inwestycyjnych wchodzących w skład SKOK
FIO Parasolowy.
– W takim razie życzę Pani jak największych zysków. Zachęcamy też czytelników
do sprawdzenia tej metody oszczędzania.
Oferta Altus TFI dostępna jest w placówkach Stefczyk Finanse. Zapraszamy.
ALTUS Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. zajmuje się tworzeniem funduszy inwestycyjnych, przeznaczonych
dla klientów indywidualnych i instytucjonalnych, oraz zarządzaniem nimi. W ofercie towarzystwa znajdują się fundusze
o różnych strategiach inwestycyjnych, od bardziej ostrożnych po agresywne. Altus TFI zarządza również subfunduszami
absolutnej stopy zwrotu. W przeciwieństwie do tradycyjnych funduszy inwestycyjnych, których celem jest pokonanie
wyznaczonego miernika rynkowego, subfundusze te skierowane są na osiągnięcie dodatniej stopy zwrotu niezależnie od
sytuacji panującej na rynku i mają możliwie najlepiej reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.
10 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PR
ENU
ME
A
RAT
wolne polskie media
Q
Q
Zamówienia prenumeraty można składać:
Q telefonicznie: 22 616 15 70
Q przez internet: www.wsieci.pl/prenumerata
Q e-mailem: [email protected]
3 miesiące
6 miesięcy
12 miesięcy
56 zł
108 zł
192 zł
wSieci Historii
3 miesiące
6 miesięcy
12 miesięcy
18 zł
34 zł
65 zł
wSieci + wSieci Historii
3 miesiące
6 miesięcy
12 miesięcy
70 zł
135 zł
245 zł
Wpłat za prenumeratę prosimy dokonywać na konto: 78 1750 1325 0000 0000 2103 8946,
Fratria Sp. z o.o., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia, w tytule wpłaty wpisując rodzaj prenumeraty i pełne dane adresowe do wysyłki.
REKLAMA NR 1413
wSieci
OFERTA
Smaczne zakończenie!
Kasa Stefczyka od lat pielęgnuje polskie tradycje i regionalne zwyczaje.
Cenimy też każdą chwilę, spędzoną w gronie najbliższych przy rodzinnym
stole. Wielki Konkurs Kulinarny z pewnością był do tego okazją. Od 15
kwietnia do 3 czerwca 2016 roku zbieraliśmy przepisy na potrawy z tradycyjnej kuchni regionalnej. Pora poznać zwycięzców.
Z
ebularze
Lubelskie C
.OXVNLęOÆVN
LH]G]LXUNÆ
LăVNX
]HF
ęOHGijSRV]F
12 C Z AS STEFC Z YK A
głoszenia konkursowe spływały do nas
z wielu zakątków Polski, a ich autorzy zaskakiwali najróżniejszymi pomysłami. Czas
zbierania zgłoszeń był kulinarną podróżą do
smaków dzieciństwa, rodzinnych spotkań czy
wielu świątecznych okazji, które w polskiej
tradycji nieodłącznie wiążą się z określonymi
potrawami. Wybór zwycięzców nie był prosty, ponieważ niemal wszystkie nadesłane
propozycje pobudzały kubki smakowe członków jury. Jesteśmy też zaskoczeni zaangażowaniem uczestników, którzy swoje potrawy
starali się pokazać w jak najatrakcyjniejszy
sposób. W przypadku niektórych zdjęć śmiało można powiedzieć, że dania można było
dosłownie jeść oczami!
Marek Michalski z Tucholi,
Danuta Markiewicz z Jawora,
Henryka Siuchnińska z Kościerzyny,
Barbara Roezner z Pstrążnej,
Anna Rewczuk z Białej Podlaskiej,
Mieczysław Suchta z Jeleniej Góry,
Gabriela Kaczmarska z Gdańska,
Maciej Żukowski z Cieplewa,
Helena Serafin z Pstrążnej,
Danuta Szutarska z Gdańska,
Agnieszka Rusok z Pstrążnej,
Maria Adamiec z Bydgoszczy.
Wszystkim serdecznie gratulujemy i życzymy
kulinarnych sukcesów. Każdy ze zwycięzców
otrzyma Multicooker firmy PHILIPS, który
z pewnością ułatwi nie tylko codzienne gotowanie, lecz także przyczyni się do tworzenia
zupełnie nowych przepisów.
W kolejnych numerach „Czasu Stefczyka”
będziemy prezentować zwycięskie przepisy.
Zapraszamy do lektury i życzymy smacznego.
Zwycięzcami w Wielkim Konkursie
Kulinarnym zostali Członkowie Kasy
Stefczyka:
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Oferta Kasy Stefczyka
Kasa Stefczyka oprócz świadczenia usług finansowych aktywnie uczestniczy
w życiu lokalnych społeczności. Dzięki zaangażowaniu pracowników organizuje,
sponsoruje lub finansuje liczne festyny i zabawy, w których chętnie biorą udział
całe rodziny. Sprzyja to nie tylko integracji całej społeczności, lecz także zapoznaniu się z działalnością i propozycjami finansowymi Kasy Stefczyka.
L
Pożyczki na małe i duże wydatki
W ofercie Kasy można znaleźć atrakcyjnie oprocentowane pożyczki, udzielane na okres od 4 do
nawet 120 miesięcy. Okres kredytowania dopasowany jest zawsze do potrzeb i możliwości finansowych Członków. Minimum formalności
i szybka decyzja kredytowa (wstępna informacja już w 15 minut!) – to jedne z ważniejszych
atutów. Oferta pożyczkowa w Kasie Stefczyka to
nie tylko pożyczki gotówkowe. Dostępne są również: pożyczka konsolidacyjna, linia pożyczkowa, pożyczka hipoteczna, kredyt mieszkaniowy.
Ponadto Kasa oferuje osobom prowadzącym działalność gospodarczą produkty przeznaczone na sfinansowanie celów inwestycyjnych oraz bieżącej działalności. Dostępna jest
również propozycja kredytowa dla organizacji
pozarządowych, fundacji, związków zawodowych, wspólnot mieszkaniowych.
Rachunki osobiste
Kasa Stefczyka oddaje do dyspozycji Członków
wachlarz kont osobistych, które są rachunkami oszczędnościowo-rozliczeniowymi (tzw.
ROR-ami) i są odpowiedzią na różne potrzeby
użytkowników. Dlatego w ofercie Kasy można
znaleźć rachunki przeznaczone specjalnie dla
młodzieży, seniorów czy z dodatkowym pakietem
INFOLINIA 801 600 100
FOT. SHUTTERSTOCK
ato sprzyja integracji lokalnych społeczności. W tym czasie Polacy chętniej spędzają wspólnie czas na świeżym powietrzu
podczas festynów, koncertów czy transmisji
wydarzeń sportowych. Podczas takich imprez
dobrze bawią się zarówno dzieci, jak i dorośli. Kasa Stefczyka zawsze stara się również
uczestniczyć w wydarzeniach, które mają
miejsce w pobliżu jej placówek. Organizuje
dzieciom rozrywkę. Zawsze wśród najmłodszych dużym powodzeniem cieszy się dmuchany zamek, zjeżdżalnia, malowanie twarzy
czy zabawa z zielonym Filipem – maskotką.
Dorośli, podczas gdy ich pociechy bawią się,
mogą przystanąć przy stoisku Kasy i zapoznać
się z ofertą.
Imprezy plenerowe to najlepsza okazja,
aby zapoznać się z ofertą Kasy Stefczyka, bo
z reguły na co dzień nie zawsze jest nam po
drodze do placówki. Sprawdźmy, jakiej oferty możemy się spodziewać, o co możemy się
dopytać w stoisku Kasy.
Pracownicy placówki, mieszczącej się przy pl. Mickiewicza 32 w Działdowie udzielają porad finansowych na
festynie rodzinnym. Obok dzieci bawią się w dmuchanym tunelu, ustawionym przez Kasę Stefczyka.
medycznym, świadczonym w ramach usługi assistance. Do rachunków wydawane są bezpłatnie karty Visa. Kasa zapewnia swoim Członkom
wygodny dostęp do pieniędzy przez Internet czy
bezpłatne wypłaty gotówki w bankomatach ogólnokrajowych sieci SKOK24, eCard i Global Cash.
Warto dołączyć do Kasy
Na nowych Członków Kasy czeka teraz atrakcyjna promocja. Wystarczy nabyć członkostwo do
końca 2016 roku oraz otworzyć rachunek IKS
Classic, a otrzyma się prezent powitalny. Jest nim
możliwość zlecenia w placówkach w ciągu pół
roku 50 jednorazowych przelewów krajowych
zupełnie za darmo. Wyjątkiem są jedynie przelewy do Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Promocja rachunku IKS
Classic obowiązuje do 31 grudnia 2016 roku.
To nie wszystko. W Kasie Stefczyka można
skorzystać również z wielu innych usług, np.:
• Członkowie Kasy poniżej 25. roku życia, posiadający IKS Classic dla młodych, mogą przy
użyciu karty Visa wydawanej do rachunku
wypłacać za darmo gotówkę we wszystkich
bankomatach w Polsce;
• można zlecić wypłatę gotówki ze swojego
rachunku IKS i przesłać ją na dowolny adres
na terenie Polski dzięki usłudze realizowanej
przy współpracy z InPost;
• posiadając kartę płatniczą do rachunku IKS,
można skorzystać z promocji organizowanych
przez Visa, np. z Visa Oferty, w której płacąc
za zakupy w wybranych sklepach, można odzyskać na kartę część wydanych pieniędzy.
Więcej informacji na temat oferty Kasy
Stefczyka oraz powyższych promocji można
uzyskać w placówkach Kasy lub znaleźć na
stronie www.kasastefczyka.pl. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności
kredytowej.
C Z AS STEFC Z YK A 13
OFERTA
IKS Classic i IKS na 500
– wygodne rachunki osobiste
Konto osobiste, czy inaczej: rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy jest najbardziej popularnym, bezpiecznym i praktycznym sposobem dysponowania własnymi pieniędzmi. Do
tej pory nie wymyślono niczego lepszego. Skarbonki czy skarpety to dziś jedynie symbole,
a portfele służą do noszenia kart płatniczych oraz ewentualnie drobnego bilonu.
FOT. SHUTTERSTOCK
w oddziale, przelewy, karta płatnicza, dostęp
do bezpłatnych bankomatów. Właśnie takie
rachunki osobiste, dopasowane do oczekiwań
Członków proponuje Kasa Stefczyka.
I
nstytucje finansowe prześcigają się w propozycjach nowych funkcjonalności w rachunkach osobistych. Jednak często okazuje
się, że po niedługim czasie atrakcyjne dodatki
do konta zostają wycofane albo stają się drogie, przez co taki rachunek przestaje być opłacalny i zaczyna być po prostu obciążeniem.
Z reguły klienci polskich instytucji finansowych zdecydowanie wybierają rachunek
osobisty bez opłat za jego prowadzenie. Okazuje się, że dla nas najważniejsze jest proste
narzędzie finansowe, za które nie będziemy
płacić, nawet kosztem dodatkowych funkcjonalności. W oczekiwaniach konsumenckich
następuje więc powrót do pierwotnego charakteru i zakresu rachunku osobistego – bezpłatne prowadzenie i możliwość korzystania
z podstawowych opcji, jakimi są: obsługa
14 C Z AS STEFC Z YK A
IKS Classic
IKS Classic to rachunek umożliwiający korzystanie z pełnej oferty Kasy Stefczyka. Posiadanie
tego konta umożliwia m.in. bezpieczne przechowywanie pieniędzy, dokonywanie przelewów
(np. opłat za mieszkanie) czy płacenie (np. za zakupy) za pomocą karty płatniczej. Jeżeli w miesiącu kalendarzowym na konto wpływać będą
z rachunków zewnętrznych środki o łącznej, minimalnej wysokości 1500 zł (np. wynagrodzenie,
stypendium, emerytura czy renta), nie będzie
pobierana opłata z tytułu prowadzenia rachunku. Do konta IKS Classic wydawana jest karta
płatnicza Visa, którą swobodnie można płacić
za produkty i usługi, także zbliżeniowo, a poniżej kwoty 50 zł bez podawania PIN-u. Dzięki
karcie wypłata gotówki z blisko 900 bankomatów ogólnopolskich sieci SKOK24, eCard i Global
Cash odbywa się bez prowizji. Członkowie Kasy
mogą również korzystać z usługi Visa cash back,
czyli wypłaty gotówki do 300 zł w punktach
handlowo-usługowych.
Członkowie Kasy Stefczyka najczęściej
otwierają IKS Classic, ponieważ rachunek ten umożliwia:
• obsługę w placówce, przez Internet i telefon,
• dokonywanie przelewów w placówkach Kasy,
natomiast przelewy internetowe są darmowe
(z wyjątkiem tych do ZUS-u i US),
• korzystanie z karty płatniczej Visa,
• korzystanie z usługi wypłaty pieniędzy z rachunku i dostarczenia gotówki na wskazany
adres w całej Polsce dzięki współpracy z firmą
kurierską InPost.
IKS na 500
Członkowie Kasy Stefczyka korzystają również z rachunku IKS na 500. Za prowadzenie
tego rachunku nie jest pobierana opłata, jeżeli
w miesiącu kalendarzowym suma wpływów
z rachunków zewnętrznych na to konto wyniosła co najmniej 500 zł miesięcznie. Wymagana
jest więc niższa miesięczna kwota zasilenia rachunku, by nie ponosić żadnych opłat z tytułu
jego prowadzenia. Kwota ta wynosi dokładnie
tyle, ile zakłada rządowy program Rodzina 500
plus. Jest to więc rachunek przeznaczony m.in.
dla osób korzystających ze wsparcia dla rodziny. Rachunek umożliwia wygodne i bezpieczne
dysponowanie pieniędzmi, a także – korzystanie z oferty depozytowej Kasy.
Zalety IKS na 500
• 0 zł za prowadzenie konta w miesiącu,
w którym suma wpływów zewnętrznych
wyniosła min. 500 zł,
• 0 zł za wydanie karty Visa Classic z funkcją
zbliżeniową,
• 0 zł za wpłaty i wypłaty w sieci niemal 450
placówek,
• 0 zł za wypłaty w bankomatach sieci
SKOK 24, eCard i Global Cash w całej Polsce,
• proste i wygodne zakupy – wszędzie tam,
gdzie honorowana jest karta Visa.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
W wakacje lepiej z linią
Okres wakacji to zwykle czas większych wydatków. Nawet jeżeli nie wyjeżdżamy na urlop, bieżące zapasy finansowe szybciej topnieją. W tym czasie folgujemy sobie z większą łatwością, bo kiedy, jak nie latem, bawić się na jarmarkach,
festynach czy koncertach. Warto wtedy mieć odpowiednie zabezpieczenie,
dzięki któremu zawsze wystarczy nam pieniędzy do najbliższej wypłaty, czyli
kartę Visa z linią pożyczkową.
P
osiadacze rachunku osobistego w Kasie Stefczyka mają
możliwość korzystania z karty
płatniczej wydawanej do tego rachunku. O jej zaletach przekonało się już wielu Polaków – przede
wszystkim nie trzeba nosić przy
sobie gotówki, a więc nasze pieniądze są bezpieczniejsze. Ponadto można płacić kartą za towary
i usługi, również zbliżeniowo
(w przypadku wybranych kart),
a także przez Internet. Dodatkowo, gdy potrzebna jest gotówka,
można ją wypłacić z bankomatów
albo otrzymać dzięki usłudze
Visa cash back przy okazji robienia zakupów w jednym z ponad
100 tys. punktów, np. w supermarkecie, na stacji benzynowej
czy w innym sklepie (do 300 zł).
Karta Visa jest więc nieoceniona podczas wyjazdów, a można
się nią posługiwać również za
granicą.
Posiadając kartę Visa Kasy Stefczyka szczególnie na czas wakacji
warto otworzyć linię pożyczkową.
Dzięki niej można mieć naprawdę
łatwy dostęp do pieniędzy.
Linia pożyczkowa to nic innego jak stała możliwość korzystania z dodatkowych pieniędzy
na rachunku, przyznanych do
określonej kwoty limitu. W ramach tego limitu można po prostu
wypłacić pieniądze w placówce lub
w bankomacie, zapłacić za dokonywane zakupy za pomocą karty
Visa albo przelać je na dowolne konto przez Internet. Można
zatem dysponować nimi tak jak
pieniędzmi zgromadzonymi na
rachunku.
Oferta linii pożyczkowej skierowana jest do Członków Kasy Stefczyka posiadających już kartę Visa
przypisaną do rachunku IKS, na którym przynajmniej raz zanotowano
wpływ dochodów lub świadczeń.
Aby uruchomić własną linię pożyczkową, należy złożyć wniosek
w placówce Kasy, a po jego akceptacji i uzyskaniu pozytywnej decyzji kredytowej podpisać stosowną
umowę. W ten sposób uzyskujemy
możliwość korzystania z linii do wysokości przyznanych środków nie
tylko przez okres wakacji, lecz także
przez cały rok. Jeśli więc mamy na
koncie 1000 zł własnych środków,
a wysokość przyznanego limitu to
1000 zł, to możemy dysponować
w sumie 2000 zł.
Warto pamiętać, że w przypadku, kiedy nie wykorzystujemy
środków z linii pożyczkowej, nie są
naliczane żadne odsetki. Natomiast
Karta Visa:
• płatności w punktach handlowo-usługowych w kraju i za granicą,
• płatności z wykorzystaniem funkcji
zbliżeniowej (w przypadku wybranych
kart),
• płatności za towary i usługi przez
Internet,
• wypłaty gotówki w bankomatach
na całym świecie, a bez prowizji
w wybranych bankomatach na terenie
całej Polski,
• wypłaty gotówki (do 300 zł) przy
okazji płatności za zakupy w punktach
handlowo-usługowych dzięki usłudze
Visa cash back.
kiedy skorzystamy z określonej
kwoty w ramach linii, odsetki naliczane są tylko od tej kwoty. Zadłużenie spłacane jest automatycznie
w momencie, kiedy na nasze konto
wpływają pieniądze, np. z wynagrodzenia. Środki te w pierwszej kolejności pokrywają zadłużenie z linii
wraz z odsetkami. Jeśli więc kwota
wpływu jest wystarczająca, nie
trzeba dokonywać dodatkowych
przelewów na spłatę.
Szczegółowe warunki rachunków IKS, kart Visa i linii pożyczkowych dostępne są w placówkach
Kasy Stefczyka. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny
zdolności kredytowej.
Zalety linii pożyczkowej:
• dodatkowe środki na dowolny cel, np. na nieprzewidziane wydatki,
• swobodny dostęp do środków przyznanych w ramach limitu kanałami dostępu przyznanymi
do rachunku IKS (np. karta Visa, e-skok – dostęp internetowy, placówki),
• naliczanie odsetek tylko od faktycznie wykorzystanego limitu,
• czas obowiązywania umowy – 12 miesięcy z możliwością automatycznego przedłużenia na
kolejny rok,
• możliwość uzyskania limitu od 500 zł do nawet 36 tys. zł, ale nie więcej niż sześciokrotność
dochodu netto wnioskodawcy.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 15
FINANSE
Kotły w piekle już się grzeją dla
tych, którzy dziś szkodzą Polsce
Najwyraźniej totalna opozycja w Polsce nic nie zrozumiała z tego, co wydarzyło
się przez ostatnie pół roku. Konia nie zmusi się do picia, a totalnej opozycji do
racjonalnej debaty, tak jak i z kabotynem nie pogadasz. Wychodząc naprzeciw
posłance Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz zapewniam, że będzie bez epitetów, ale z inwokacją i co gorsza – z epilogiem.
Janusz Szewczak
Prawnik, specjalista z zakresu
finansów, prawa finansowego,
bankowości i makroekonomii,
a także analityk gospodarczy
i znany publicysta ekonomiczny. Był ekspertem i doradcą
sejmowych komisji śledczych
do spraw prywatyzacji PZU
oraz prywatyzacji banków.
Nieugięty krytyk procesu prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada na Wydziale Prawa i Administracji
Uniwersytetu Warszawskiego
i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Autor
licznych opinii i ekspertyz
gospodarczych. Były główny
ekonomista SKOK-ów, obecnie
poseł na Sejm RP.
o nokaucie opozycji, związanym z ogłoszeniem
programu „Mieszkanie plus”, przedstawiciele PO,
Nowoczesnej i KOD-u dalej swoje: olaboga, olaboga
i gadu, gadu o liberalnej demokracji i europejskich wartościach, a rząd PiS-u znowu o konkretach: mieszkania na wynajem, niskie czynsze, darmowe grunty,
subkonto z premiami od państwa, docelowo wykup mieszkania oraz dofinansowanie budownictwa
społecznego. Od 2017 roku płaca minimalna 1920
zł i minimalna stawka godzinowa 12 zł. Co prawda
lider Nowoczesnej Ryszard Petru twierdzi, że „rządy
PiS-u zamieniają Polskę w piekło”, to coraz wyraźniej
widać, że to piekło nieudaczników, sprzedawczyków,
pieczeniarzy na publicznym groszu i politycznych
hipokrytów.
Rzeczywiście niektórzy solidnie pracują już na piekło, na ósmy i dziewiąty krąg piekielny, gdzie kotły już się
grzeją, czekając na tych, którzy dziś rzeczywiście szkodzą
Polsce. Polacy chcieli zmian, chcieli Polski silniejszej, sprawniejszej, zdrowszej i na pewno uczciwszej
i ten plan jest właśnie realizowany. Wbrew temu, co
twierdzi red. Łukasz Warzecha, klasa średnia w naszym
kraju wcale nie czuje się zaniedbana przez nowy rząd
i z pewnością przyjdzie czas na atrakcyjne propozycje
Polacy chcieli zmian,
chcieli Polski silniejszej,
sprawniejszej, zdrowszej i na pewno
uczciwszej i ten plan jest właśnie
realizowany.
dla tej grupy społecznej. Nie jest też absolutnie tak, jak
twierdzi Ryszard Petru, że Polska psuje się i stacza w przepaść. Jest dokładnie odwrotnie: odzyskuje siły i nadzieję
na lepsze jutro dla milionów Polaków, o których poprzednia władza kompletnie zapomniała.
Według szefa Nowoczesnej „Jarosław Kaczyński to
rozbójnik, wchodzi rozgląda się i rozwala”. Człowiek-gafa,
mistrz żałosnych frazesów Ryszard Petru też „wchodzi,
rozgląda się i powala kolejną żenadą”. Z dnia na dzień stał
się prawdziwą atrakcją Internetu. Tyle, że ten rozbójnik
„Jarosik” coraz lepiej kojarzy się zwykłym Polakom, a na
pewno znacznie lepiej niż banksterski Nikodem Dyzma.
16 C Z AS STEFC Z YK A
FOT. SHUTTERSTOCK
P
Jak widać nie wszystkie Ryśki to fajne chłopaki są i o żadnych wcześniejszych wyborach marzyć też nie powinni. Tym bardziej że obecny rząd zamierza całkiem
na poważnie zrealizować też pozostałe postulaty
programowe dotyczące kwoty wolnej od podatku
i obniżenia wieku emerytalnego i ma jeszcze co nieco
w zanadrzu. Będą więc kolejne przykre dla opozycji
niespodzianki.
To nie Trybunał Konstytucyjny dba o zasobność kieszeni Kowalskiego ani nie Komisja Europejska i jej komisarze decydują o przyszłości Polski, podobnie jak pewne
jest to, że KOD nie zapłaci 10 mld zł zaległych alimentów,
bo to wyłączna rola polskiego państwa i jego instytucji.
Najwyraźniej totalna opozycja w Polsce nic nie zrozumiała z tego, co wydarzyło się przez ostatnie pół roku.
Żeby do władzy aspirować, trzeba coś konkretnego proponować. Nie wystarczy robić za donosiciela i aroganta i liczyć na to, że będzie gorzej, bo jak
widać choćby po kolejnym programie „Mieszkanie
plus”, będzie lepiej, a przede wszystkim – mądrzej.
Zamiast więc platformerskiej ciepłej wody w kranie
lepsze pisowskie małe mieszkanie.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
FINANSE
Meandry amerykańskiej
demokracji
„Historia USA” Maldwyna A. Jonesa należy do niewielu monografii na temat
przeszłości tego państwa, będących publikacją jednego autora. Ten brytyjski historyk, żyjący w latach 1922–2007, był znawcą dziejów Stanów Zjednoczonych, wykładowcą historii Ameryki na University of London oraz współpracownikiem uniwersytetów Harvard, Standford i Princeton.
M
aldwyn A. Jones w barwny i zwięzły
sposób (400 lat na 800 stronach!)
ukazuje historię Stanów Zjednoczonych
od 1607 roku, kiedy to na wschodnim wybrzeżu kontynentu amerykańskiego wylądowali ojcowie pielgrzymi, aż do roku
1992, czyli schyłku rządów George’a Busha. Najwięcej miejsca autor poświęca
historii dwudziestowiecznej.
Angielski tytuł tej książki „Limits of
Liberty”, czyli „Granice wolności”, odsyła do Deklaracji Niepodległości, głoszącej
idealistyczne hasła równości, wolności
i prawa ubiegania się o szczęście. Autor
jednak sądzi – co jest zauważalne już
w amerykańskiej konstytucji – że granice
te istnieją i zależą od płci, rasy, religii, klasy oraz innych czynników. Myśl ta przewija się w całej publikacji Jonesa.
Brytyjskiego historyka interesują nie
tylko dzieje wojen i ewolucja instytucji
politycznych. Chce zrozumieć meandry
amerykańskiej demokracji, której przygląda się niejednokrotnie krytycznie,
począwszy od mitycznych początków.
Analizuje mocne i słabe strony legendarnych prezydentów, w tym Waszyngtona,
Lincolna i Franklina Delano Roosevelta,
ukazuje ewolucję Partii Demokratycznej
i Republikańskiej oraz innych partii, które pojawiały i znikały w amerykańskim
systemie politycznym, kryzysy i sposoby
ich zażegnywania. Życie polityczne USA
okazuje się dużo mniej stabilne i uładzone
wejdź na: www.stefczyk.info
INFOLINIA 801 600 100
niż mogłoby się wydawać laikowi, pełne
konfliktów i ścierających się interesów.
Wiele miejsca Jones poświęca także amerykańskiej polityce zagranicznej.
W publikacji przedstawiono kolejne
wyzwania dla życia gospodarczego Stanów Zjednoczonych, w tym trudności
epoki przemysłowej i kryzysy ekonomiczne, a także jego związki z burzliwymi przemianami społecznymi, jak m.in.
emancypacja ludności niewolnej i ruchy
feministyczne.
Jonesa interesuje również przekształcanie się pokoleń emigrantów, napędzanych amerykańskim snem o lepszym życiu i drugiej szansie, w wyznające wspólne
wartości społeczeństwo. Autor analizuje
ponadto przemiany nurtów religijnych,
w tym wielu odłamów protestantyzmu,
oraz rozwój kultury, początkowo lekceważonej przez nacje, mające w tej dziedzinie
dużo większy dorobek.
W posłowiu pióra amerykanistów Piotra Skurowskiego i Piotra Derengowskiego
zostały uwzględnione wydarzenia historii USA z lat 1992–2016, czyli od początku
prezydentury Billa Clintona aż po końcowe miesiące rządów pierwszego czarnoskórego prezydenta Baracka Obamy.
Publikacja zawiera mapy, szereg interesujących danych statystycznych i obszerną bibliografię.
Książkę można nabyć za pośrednictwem strony www.latarnia.com.pl
To wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info
C Z AS STEFC Z YK A 17
PUBLICYSTYKA
Europa właśnie się zmienia,
Byłem w Brukseli w przeddzień słynnego Brexitu. Biurokratyczny moloch żył własnym życiem. Wszystko wewnątrz sprawiało
wrażenie jakby świat za oknami nie istniał, a przynajmniej nie
był wart najmniejszego zainteresowania.
E
Witold Gadowski
Reporter, autor filmów
dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów.
Badacz afer i terrorystów.
Wraz z Przemysławem
Wojciechowskim wydał
książkę „Tragarze śmierci”
ujawniającą nieznane
ślady znanych terrorystów
(„Carlosa”, Abu Dauda, RAF).
Autor opowiadań, wierszy
i piosenek oraz powieści
(„Wieża komunistów”, wyd.
Zysk i S-ka, 2012). Publicysta
internetowy – autor blogów
na Stefczyk.info
oraz wPolityce.pl.
www.gadowskiwitold.pl
urokraci przechadzali się korytarzami niezmiennie
dumni jak pawie i nikt nie dopuszczał do siebie myśli, że referendum w Wielkiej Brytanii nie może zakończyć się inaczej jak tylko decyzją o pozostaniu Albionu
w strukturach najlepszego z wytworzonych na ziemi
światów.
Pokazywaliśmy tam film „Insha Allah. Krew Męczenników”, opowiadający o cierpieniach bliskowschodnich
ofiar agresji ze strony Państwa Islamskiego (ISIS).
Na pokazie było wiele osób z różnych krajów, jednak
tylko dwoje europosłów z Polski: Anna Fotyga, która pokaz zorganizowała i Beata Gosiewska. Reszty naszych
eurodeputowanych temat nie zainteresował. Oni mają
większe zmartwienia niż prześladowania naszych braci
chrześcijan, ot choćby wyskok na setkę do pobliskiego
baru, prowadzonego przez „panią Basię”.
* * *
Dzień później Wielka Brytania pokazała jednak eurokratom figę. Po czterdziestu latach obecności w UE
Brytyjczycy zdecydowali o tym, że Albion opuści krainę
błękitnej flagi. Jakie to może przynieść konsekwencje
dla Polski?
Znów widmo ZUS-u?
Setki działających w Polsce małych firm zarejestrowały
się w Wielkiej Brytanii. Zdecydował o tym prosty rachunek ekonomiczny. Jeśli w Polsce same tylko obciążenia
z tytułu składki na ZUS sięgają prawie 1,2 tysiąca złotych,
to analogiczna opłata na Wyspach, wynosząca jedynie 50
funtów miesięcznie, mówi sama za siebie.
Opłacało się mieć działalność gospodarczą zarejestrowaną w Wielkiej Brytanii. Teraz – nie od razu oczywiście
– trzeba będzie te firmy na powrót przenosić nad Wisłę.
To jednak perspektywa najbliższych dwóch lat. Do
tego czasu żadne przepisy nie ulegną zmianie, nawet
gdy najważniejsi urzędnicy z Brukseli będą naciskać na
to, aby zmiany następowały teraz jak najszybciej.
Trudno bowiem ukryć, że Brexit jest bardzo na rękę
najbardziej lewacko usposobionym eurokratom.
Wielka Brytania – zagranica
Dotychczas Wielka Brytania traktowana była nieomal
jako siedemnaste województwo Polski, teraz trzeba będzie wrócić do myślenia o Wyspach jako zagranicy. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE może spowodować zahamowanie nowej emigracji ekonomicznej z Polski.
Nie ma bowiem drugiego kierunku, który tak rozbudzałby wyobraźnię ekonomiczną młodego pokolenia.
18 C Z AS STEFC Z YK A
Niemcy, Francja, Hiszpania nie są już tak otwarte ani
tak atrakcyjne jak Wyspy. Siłą rzeczy w Polsce pozostaną ci, którzy dotąd nie widzieli swojej przyszłości
w kraju, ale nie zdążyli jeszcze wyemigrować.
Już dziś polskie władze powinny przygotować się
do tego zjawiska. Trzeba wyobraźni przyszłości, a ta
już dziś stawia nowe wyzwanie: nowe miejsca pracy
dla najmłodszego pokolenia! Polskie władze powinny
przygotować nowe strategie, które wyjdą naprzeciw
nowego zjawiska.
Dotychczas emigracja na Wyspy była swoistym wentylem bezpieczeństwa dla napięć społecznych, które
mogły rodzić polskie realia ekonomiczne. Jednym słowem: skończy się mechanizm uchodzenia pary z gotującego się garnka. Nowe pokolenie postawi swoje warunki
tu nad Wisłą, bo nie będzie miało możliwości ucieczki
od trudnej rzeczywistości.
Wiele oczywiście zależy od warunków, jakie polskie
władze wynegocjują – w nowych realiach – z nowym
rządem brytyjskim.
Eurokraci nie dopuszczali
do siebie myśli, że
referendum w Wielkiej
Brytanii nie może zakończyć
się inaczej jak tylko decyzją
o pozostaniu Albionu
w strukturach najlepszego
z wytworzonych na ziemi
światów.
Niestety referendalna decyzja już stała się sygnałem do ataków na Polaków, mieszkających na Wyspach
Brytyjskich. Natychmiast na londyńskim budynku Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego pojawiły się –
wykonane rękami nieznanych sprawców – transparenty
„Polacy, wracajcie do domu!”.
Środowiska brytyjskich separacjonistów rozpoczęły
też agresywną kampanię, wymierzoną przeciwko polskiej mniejszości. Polacy są w niej nazywani „obcym
robactwem i szumowinami”.
Te akcje będą narastały i trzeba będzie dużej przemyślności i dyplomacji ze strony polskich władz, aby
zażegnać takie nastroje.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PUBLICYSTYKA
FOT. EAST NEWS
czyli polskie skutki Brexitu
Hamulec bezpieczeństwa nie
działa...
Do tej pory Londyn był istotną
i realną przeciwwagą dla pomysłów płynących z Berlina. Wielka
Brytania stanowiła także istotny hamulec bezpieczeństwa dla
wzrastających wpływów Rosji
Władimira Putina w Europie.
Od tej pory istotny mechanizm regulacyjny Unii Europejskiej przestanie funkcjonować.
Po wyjściu Wielkiej Brytanii
z UE nic już nie zatrzyma hegemonistycznych tendencji niemieckiej gospodarki i polityki.
To niestety wróży wzrastającą
rozbieżność zdań pomiędzy
nową UE a administracją Stanów
Zjednoczonych. Unia Europejska
może coraz szybciej przeistaczać się – w praktyce – w Unię
Niemiecko-Muzułmańską.
Siły Londynu nie zrekompensuje ani Paryż, ani Madryt, ani
INFOLINIA 801 600 100
żaden inny kraj. Tym samym
paradoks mówiący o tym, że
Niemcy są zbyt silne na Europę
i zbyt słabe na świat może stać
się sporym wyzwaniem dla dalszego trwania projektu wspólnej
Europy. Brytyjskie służby specjalne, ściśle współpracujące
z amerykańskimi, nie będą już
w tym samym stopniu co dotychczas chroniły bezpieczeństwa
kontynentu.
W nowej sytuacji Rosja Putina
coraz śmielej będzie patronowała
siłom takim jak Front Narodowy
Marie Le Pen. Sprytna gra Kremla, który w Europie przedstawia
się jako ostoja wartości konserwatywnych i chrześcijańskich,
teraz – w obliczu wzrastającego zagrożenia modernizmem
płynącym z Berlina i rosnących
wpływów islamskich fanatyków
– będzie przynosić o wiele większe efekty niż dotychczas.
Most Berlin – Moskwa
Polska stanie też wobec rzeczywistości, w której nic nie będzie
już (na kontynencie) hamowało
wspólnych uzgodnień pomiędzy
Berlinem i Moskwą. Przykładem
takich – działających wbrew interesom Europy Środkowej – projektów jest inwestycja budowy dwóch
nitek Nordstreamu.
Dla nikogo nie jest także tajemnicą, że zachodzi zdumiewająca zbieżność pomiędzy nowymi
„politykami historycznymi”, forsowanymi przez Niemcy i Rosję.
Wielka Brytania – zwłaszcza
po sprawie Aleksandra Litwinienki i zagadkowej śmierci Borysa
Bieriezowskiego w jego londyńskim apartamencie – stanowiła
przeszkodę dla nieskrępowanego rozwoju rosyjskich montaży
wywiadowczych. Teraz jedynie
służby francuskie i skandynawskie – i to tylko w pewnej części
– zainteresowane są ujawnianiem rosyjskich prowokacji i akcji wywiadowczych. Rosnąca rola
Niemiec w Europie jest Putinowi
bardzo na rękę.
* * *
Oczywiście skutki wyjścia
Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej są wielką niewiadomą. Jednak
już dziś widać, że rosnące powiązania pomiędzy polską gospodarką
a wydarzeniami na Wyspach sprawią, że decyzja Brytyjczyków nie
pozostanie bez wpływu na polskie
realia. Wiele zależy od działań polskiego rządu, który w tej sytuacji
musi wykazać wielką aktywność,
ale i przezorność.
Po Brexicie działania prezydenta i rządu muszą uwzględnić
Londyn jako kolejny, niezależny
czynnik kształtowania przyszłości naszego państwa.
C Z AS STEFC Z YK A 19
HISTORIA
Dumni z naszej przeszłości
Gród kowali i złoto-miedziany kalendarz
J
ak się okazało, takiego osiedla
na tej szerokości geograficznej nie mogło być nigdzie indziej
w ówczesnym świecie. Rozwiązaniem tajemnicy okazuje się tzw.
kultura unietycka – pierwsza
kultura brązu na północ od Dunaju. Młodsza od winczańskiej,
ale współczesna chińskiej, starogreckiej, indyjskiej czy egipskiej.
Między 2300 a 1600 rokiem przed
Chrystusem ziemie dzisiejszej
Polski, Czech, Zachodniej Słowacji i Wschodnich Niemiec
znalazły się w elitarnym gronie
cywilizacji, które opanowały tajemnicę wytapiania metalu, czyli
wyszły z epoki kamienia łupanego i gładzonego.
Jak ważne było przekroczenie
tego kolejnego progu na drodze
rozwoju gatunku ludzkiego, może
świadczyć uznawanie metalurgii
za magię. Archeolodzy przypuszczają, że dzięki tej symbolicznej
władzy nad siłami natury gród
hutników wielkopolskich panował też nad okolicznymi osadami i ich mieszkańcami. Kowale
z Bruszczewa wyrabiali broń
i ozdoby: sztylety, toporki, naramienniki, naszyjniki, szpile czy
bransolety. Wykopaliska w Bruszczewie rozpoczęły się już w latach
60. XX wieku, kiedy pracowali tutaj archeolodzy z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Stanowisko bruszczewskie jest obecnie
badane przez międzynarodowy
zespół specjalistów 20 dyscyplin
naukowych pod kierownictwem
profesorów Janusza Czebreszuka
z uniwersytetu w Poznaniu i Johannesa Müllera z uniwersytetu
w Kilonii.
Kultura unietycka
To jeszcze jeden z fenomenów
dziejów ziem polskich niedocenianych przez jej dzisiejszych
20 C Z AS STEFC Z YK A
mieszkańców. Rozwijała się między Łabą, Dunajem, Bugiem i Bałtykiem. Powstała pod wpływem
cywilizacji środkowego Dunaju,
wywodzących się z kultury Vinča,
które jako pierwsze w historii
ludzkości opanowały wytapianie
miedzi. Pierwsze znaleziska kultury unietyckiej odkryto we wsi
Únětice pod czeską Pragą – stąd
jej nazwa. W czasach kultury
unietyckiej w Europie Środkowej
zaczęto wznosić rozbudowane
konstrukcje kamienne i drewniane, pojawiły się osady obronne
i wytwórczość metalurgiczna –
stopy cyny i miedzi, czyli brązu.
Podstawą gospodarki była uprawa ziemi i hodowla. Ludność
zamieszkiwała osady otwarte,
w których wznoszono drewniane
domostwa słupowe.
Na cmentarzyskach kultury
unietyckiej występują niekiedy
bogate groby, zwłaszcza męskie.
Były one wyposażone w różnego
rodzaju ozdoby, głównie z brązu,
ale też ze złota i bursztynu. Osoby ważne w danej społeczności
chowano pod kurhanami, w tzw.
grobach książęcych. Obowiązkowo znajdowały się w nich berła
sztyletowe, które najwidoczniej
były symbolami władzy. Często
umieszczano tam szkielety koni.
Może były to wierne rumaki
ówczesnych rycerzy? Największe skupisko takich kurhanów
znajduje się w Łękach Małych
w Wielkopolsce. Zwane są one
„piramidami wielkopolskimi”.
Komora grobowa była przykryta
warstwami – z gliny, kamieni,
a na wierzchu z ziemi.
Podwójny kalendarz na złoto-miedzianym dysku
W Nebrze, na jednym z cmentarzysk kultury unietyckiej w dzisiejszych wschodnich Niemczech
FOT. EAST NEWS
W Bruszczewie, w Wielkopolsce archeolodzy odkopali magazyn pełen gotowych wyrobów z brązu. Międzynarodowy zespół naukowców ustalił, że w tym miejscu cztery tysiące lat temu istniała warownia metalurgów. Wówczas był to największy taki ośrodek
na północ od Alp. Podobnych centrów – mimo intensywnych poszukiwań – nie udało się
odnaleźć archeologom w Niemczech. Nie znaleziono też takich ani na ziemiach obecnej
Wielkiej Brytanii, ani Francji, ani Hiszpanii, Szwecji czy Rosji.
Dysk z Nebru (wschodnie Niemcy). Kalendarza działającego na podobnej zasadzie
w tym samym czasie używali starożytni Egipcjanie.
znaleziono tajemniczy przedmiot, który od razu zafascynował
naukowców. Znalezione razem
z dyskiem sztylety i siekierki datowane są na przełom trzeciego
i drugiego tysiąclecia przed Chrystusem. Badacze szacują, że dysk
mógł być używany co najmniej od
tego czasu. Ma 29 umocowanych
małych złotych krążków interpretowanych jako gwiazdy; jedną
dużą, złotą, okrągłą płytkę, mającą
symbolizować Słońce albo Księżyc
w pełni; sierpowaty, złoty kształt,
czyli najprawdopodobniej księżyc
pomiędzy nowiem a kwadrą; łukowatą płytkę utworzoną ze złota innego pochodzenia niż to użyte do
stworzenia reszty umieszczonych
na dysku kształtów, a także drugi
łukowaty kształt, również z innego złota. Według niemieckiego
astronoma Ralfa Hansena, dysk
służył do korygowania różnic pomiędzy kalendarzem słonecznym
a kalendarzem księżycowym.
W momencie kiedy nad Księżycem miały się znajdować Plejady,
należało dodać kolejny miesiąc
w kalendarzu księżycowym. Kalendarza działającego na podobnej
zasadzie w tym samym czasie używali starożytni Egipcjanie. Inne
najstarsze kultury europejskie podobnych rozwiązań dopracowały
się z górą tysiąc lat później.
Kultura unietycka około półtora tysiąca lat przed Chrystusem zaczęła przechodzić w kulturę łużycką, która powszechnie
uznawana jest za prasłowiańską.
Najnowsze odkrycia genetyków
świadczą, że również poprzedzające ją cywilizacje środkowoeuropejskie były tworzone
przez ludzi o takim samym pochodzeniu, a ich potomkowie do
dziś stanowią większość Polaków
i Serbołużyczan.
BARTOSZ BOGDAŃSKI
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
2 lipca 1927 – koronacja Obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie.
Obraz jest jednym z symboli chrześcijaństwa w Polsce i na Litwie. Powstał
w latach 1620–1630; autor nie jest znany.
Obecnie postać Maryi zakrywa błyszcząca złotem sukienka. Widoczna jest tylko
wyrazista twarz i dłonie skrzyżowane na
piersiach. Pod metalową sukienką Ostrobramska Pani ubrana jest w czerwoną
tunikę z podwiniętymi rękawami. Szyja
okryta jest szalem, a głowa – białą chustą.
Całą postać okrywa zielonkawo-błękitny
płaszcz zarzucony na głowę i ramiona.
Tło obrazu ma odcień brązu. Inicjatorem
kultu Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia był ojciec Karol od Ducha Świętego
(Franciszek Kiełczowski), kaznodzieja
karmelitański z Wilna. Z jego inicjatywy
w 1671 roku zbudowano nad Ostrą Bramą
drewnianą kaplicę (za datki ludu) w celu
umieszczenia w niej obrazu. W czasie
zaborów pod Ostrą Bramą odbywały się
patriotyczne manifestacje, szczególnie
w czasach powstania styczniowego. Kult
Matki Boskiej Ostrobramskiej stał się
częścią polskiego ruchu niepodległościowego, wymierzonego przeciw rosyjskiemu zaborcy. Kult zyskał popularność po
wydaniu poematu „Pan Tadeusz” Adama
Mickiewicza. Podmiot liryczny w inwokacji utworu kieruje słowa do Matki Boskiej Ostrobramskiej, prosząc ją o łaskę
powrotu emigrantów do Polski. Wyrazem
nagromadzonych uczuć patriotyczno-religijnych była koronacja obrazu, która
miała miejsce 2 lipca 1927 roku. Udział
w niej wzięli nie tylko dostojnicy kościelni, lecz także najwyższe władze państwowe z marszałkiem Piłsudskim i prezydentem Mościckim na czele. Źródło:
wikipedia; www.nsj.rodzina.net
INFOLINIA 801 600 100
fot. muzeum x pawilonu cytadeli warszawskiej
fot. nac
fot. shutterstock
Kalendarium – lipiec
28 lipca 1870 – w Warszawie urodził
się Wacław Bliziński, ksiądz prałat,
działacz ludowy, spółdzielca, proboszcz
w Liskowie koło Kalisza, poseł i senator.
Z gimnazjum relegowano go za manifestowanie patriotyzmu. W 1887 roku
wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. W sierpniu
1892 roku otrzymał święcenia diakonalne. W 1900 roku został skierowany do
kolejnej parafii, na probostwo do Liskowa, zaniedbanej i biednej wsi, która miała złą opinię. Spotkał się z niechętnym
przyjęciem. Swoim parafianom często
powtarzał, że gromada to wielka siła i że
wspólnie można poprawić swój los. Ks.
Bliziński uruchomił sieć tajnych szkółek,
zorganizował kasy oszczędności, które
przyczyniały się do postępu rolniczego
i stały się szkołą oszczędności. Stworzył
Spółdzielnię Handlową „Gospodarz”,
skupiającą mleczarnię, piekarnię, Stowarzyszenie Zbożowe i Stowarzyszenie
Budowlane. Organizacje te wspomagały
Gniazdo Opieki nad Dziećmi, Ognisko
Towarzystwa Gniazd Sierocych, chór, orkiestrę parafialną, teatrzyk wiejski, Koło
Ziemianek, Straż Ogniową, Warsztaty
Tkackie, Warsztaty Zabawkarskie i Kółko
Różańcowe. Wybuch II wojny światowej
zmusił księdza do opuszczenia swojej
parafii, ponieważ został umieszczony na
liście osób, które miały być aresztowane.
Choroba, która zakończyła życie kapłana, zastała go w Częstochowie. Zgodnie
z wolą księdza, jego doczesne szczątki
spoczęły na cmentarzu w Liskowie (17
października 1946). Aktywizacja mieszkańców Liskowa stała się symbolem odrodzenia polskiej wsi. Ks. Bliziński został
doceniony zarówno przez władze kościelne, jak i państwowe.
lipiec 1841 – w Warszawie zmarł Karol
Levittoux, polski działacz niepodległościowy. Urodził się w 1820 roku, prawdopodobnie w Kumelsku koło Kolna.
W 1839 roku założył w Łukowie Związek
Patriotyczny, którego działalność polegała na pracy samokształceniowej i agitacji.
Biorący udział w sprzysiężeniach zostali
oskarżeni o dążenie do wywołania powstania zbrojnego, utworzenie rządu
republikańskiego oraz zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów. Levioux
po aresztowaniu w 1841 przebywał kilka
miesięcy w warszawskiej Cytadeli. Stał się
symbolem niezłomnej postawy i poświęcenia za ojczyznę. Bolesław Limanowski
tak przedstawia bieg wydarzeń: „Armia
szpiegów pod dowództwem słynnego
Abramowicza napadała na domy, dwory
i, znalazłszy jakąś książkę zakazaną lub
jaką inną poszlakę, więziła i odsyłała do
cytadeli. [...] Tak było w 1841 roku, kiedy wykryto związek młodzieży szkolnej
w Łukowie. Przywieziono wówczas około
200 młodzieńców. Młodzież trzymała się
dzielnie i nic z niej wydobyć nie można
było. Kierownikiem tego związku był Karol Levioux, wielkiego hartu i niezwykłych zdolności młodzieniec. Dostał on
dwa tysiące pałek, co dwa dni po 400, był
głodzony, nie dawano mu spać, ale wszystko to wytrzymał i nikogo nie wydał. […] Levioux, osłabiony na ciele i czując w sobie
słabnącego ducha, z obawy, aby nie wydał
nikogo, podpalił swoje łóżko i na nim życie zakończył”. Jego czyn zainspirował
poetów, m.in. Cypriana Kamila Norwida
i Władysława Syrokomlę oraz malarza
Antoniego Kozakiewicza. Jedną ze swoich
ballad według tekstu Jerzego Czecha poświęcił mu Przemysław Gintrowski (program „Kamienie”). Źródło: wikipedia
C Z AS STEFC Z YK A 21
HISTORIA
„Niech żyje Polska!”. Kim był Feliks
Losy tego zasłużonego bojownika o polską wolność do niedawna znane były
jedynie wąskiej grupie badaczy dziejów najnowszych. Jego obecność w artykułach i publikacjach dotyczących Żołnierzy Wyklętych zaznaczana była
najczęściej podczas opisu mordu sądowego dokonanego na Danucie Siedzikównie „Ince”, z którą Feliks Selmanowicz „Zagończyk” dzielił ostatnie rozdziały swojego tragicznego życiorysu.
K
im był żołnierz „Łupaszki”? Jak zapisał kartę swojego patriotycznego buntu przeciwko rosyjskiej i niemieckiej inwazji na Polskę?
Najpełniej i najlepiej zbadała jego losy Izabela
Rychert, która w książce „Jeden z »wyklętych«.
Feliks Selmanowicz »Zagończyk«” przybliża
losy żołnierza oddziałów „Łupaszki”. To jej
publikacja jest najlepszym źródłem dla zainteresowanych postacią i losami „Zagończyka”.
Początek drogi
Selmanowicz na świat przyszedł w Wilnie
6 czerwca 1904 roku. Jego ojciec prowadził
w mieście zakład szewski. To właśnie tam,
gdzie swoje ujście ma piękna i malownicza
Wilejka, młody Feliks chodził do gimnazjum.
Naukę przerwała mu w piątej klasie wojna.
Niewiele wiadomo o jego rodzeństwie. Wiemy
jedynie to, że późniejszy żołnierz „Łupaszki”
miał starszego brata, z którym 12 września 1918
roku jako ochotnik wstąpił w szeregi Wileńskiej
Samoobrony. Już tam, jako 14-letni zaledwie
młodzieniec, dał się poznać z niezwykłej odwagi i siły charakteru. Z opinii dowódców wynika,
że bardzo szybko zyskał zaufanie przełożonych
i szacunek towarzyszy broni, na których wywierał duży wpływ, pomimo bardzo młodego
wieku. Kiedy bolszewicy wkroczyli do Wilna,
rozłączył się z bratem i wrócił do rodziców.
Do walki o odzyskanie polskiego Wilna
wrócił już w kwietniu 1919 roku, kiedy wraz
z bliskimi kolegami wstąpił – znów jako ochotnik – w szeregi Wojska Polskiego. Wcielono go
do I Batalionu Strzelców Nadniemeńskich,
który to oddział wchodził w skład 1. Dywizji
Litewsko-Białoruskiej. Bezpośredni przełożony, którym był sierż. Franciszek Cybulski,
wybrał Selmanowicza do organizacji plutonu na terenie Sumiliszek, nieopodal Kowna.
Młody żołnierz bardzo dobrze wywiązał się
z powierzonego mu zadania, co zaowocowało przeniesieniem do 1. Kompanii I Batalionu
pod dowództwem por. Leona Bonkowskiego.
Od października 1919 roku batalion, w którym
służył Selmanowicz, wszedł w skład 76. Lidzkiego Pułku Piechoty im. Ludwika Narbua.
Po demobilizacji wojsk, w 1921 roku Feliks
wstąpił w szeregi Milicji Ludowej Pasa Neutralnego, gdzie pełnił funkcję naczelnika rejonu i dowódcy drużyny. Tu znów przełożeni
22 C Z AS STEFC Z YK A
podkreślali jego niezwykłą gorliwość i sumienność w wykonywaniu obowiązków.
Wielokrotnie opisywano też jego odwagę,
którą na trudnym terenie niejednokrotnie
żołnierze musieli się wykazywać. Bardzo
wysoko ceniono także zdolności przywódcze
Selmanowicza, podkreślając, że jego umiejętności kierowania drużyną w czasie akcji były
godne najwyższego uznania. Podczas jednej
z potyczek z Litwinami, 24 lutego 1923 roku
w Szyrwintach Feliks Selmanowicz został
ranny w lewą nogę.
Wyrok na
„Zagończyku” i „Ince”
wykonano 28
sierpnia 1946 roku
o godzinie 6:15
w piwnicy
gdańskiego aresztu.
Umierając, niemal
jednocześnie
zakrzyknęli: „Niech
żyje Polska!”.
Od 2 stycznia 1926 roku był komendantem oddziału i instruktorem przysposobienia
obronnego w Związku Strzeleckim. Kolejny
raz zapracował sobie na niezwykłe pochwały przełożonych. Jan Fiałkowski, komendant
powiatu, tak pisał wówczas o „Zagończyku”:
„Wybitną pracowitością, uczciwością i sumiennością zyskał sobie całkowite uznanie
władz przełożonych oraz zupełne zaufanie
swych podwładnych. […] stwierdzam, że zaufania nie zawiedzie, jak również i z poruczonych mu obowiązków wywiąże się należycie
i sumiennie”.
Po zakończonej służbie w wojsku pracował w Urzędzie Pocztowym w Stolnie. To
tam poznał Apolonię Skoczyk, z którą wstąpił w związek małżeński. Zamieszkał razem
z żoną w Sokolnikach, gdzie prowadził gospodarstwo rolne. Rok po ślubie przyszedł na
świat jego syn, któremu także dano na imię
Feliks. Pół roku później „Zagończyk” rozstał
się z małżonką, a jego syn został z matką. Według relacji żony Feliksa Selmanowicza juniora, relacje pomiędzy synem a ojcem pozostały
bardzo dobre.
II wojna światowa
25 sierpnia 1939 roku, niemal dosłownie
w przededniu wybuchu II wojny światowej
„Zagończyka”, wówczas w stopniu sierżanta tytularnego, zmobilizowano i wysłano do
Korpusu Ochrony Pogranicza, do batalionu
„Troki”. Wkrótce po mobilizacji Selmanowicz
został internowany przez Litwinów i osadzony
w obozie, z którego udało mu się uciec w listopadzie 1939 roku. Niemal od razu po ucieczce
włączył się do działań konspiracyjnych. Na Litwie wstąpił do siatki wywiadowczej będącej
częścią Związku Walki Zbrojnej w Wilnie, która
podlegała okręgowi Służby Zwycięstwu Polski.
Pod koniec stycznia 1940 roku litewska policja aresztowała „Zagończyka” za działalność
konspiracyjną, ale po kilkunastu tygodniach
został zwolniony z powodu braku dowodów.
Wolnością nie nacieszył się zbyt długo. Kiedy Sowieci ponownie go aresztowali, został
przekazany NKWD i osadzony w więzieniu
w Wilnie z wyrokiem kary śmierci za szpiegostwo. Udało mu się zbiec po wkroczeniu wojsk
niemieckich, kiedy przenoszono go z obozu
jenieckiego w głąb Rosji. Ukrywał się wówczas
przez dłuższy czas u rodziny swojej żony.
Na początku 1944 roku wstąpił do 3. Brygady Wileńskiej, którą dowodził wówczas
Gracjan Fróg, pseud. „Góral” i „Szczerbiec”,
kapitan piechoty i broni pancernych Wojska
Polskiego. Po kilku dniach przeniesiono go do
słynnej 5. Wileńskiej Brygady Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, a po ośmiu tygodniach
– do 4. Brygady „Narocz”, która podlegała
Longinowi Wojciechowskiemu pseud. „Ronin” i w której Selmanowicz objął stanowisko
dowódcy 2. Kompanii. Wymagał od swoich
żołnierzy wielkiego wysiłku i dyscypliny. Pomimo tego znów – jak wielokrotnie wcześniej
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
FOT. IPN
Selmanowicz, pseud. „Zagończyk”?
w czasie swojej kariery w wojsku
– cieszył się bardzo dużym poważaniem podkomendnych. Razem
ze swoją brygadą wziął udział
w walce z wycofującymi się z Wilna Niemcami, uczestnicząc m. in.
w bitwie pod Krawczunami, która
miała miejsce 13 lipca 1944 roku.
Po ucieczce Niemców z Wilna AK
została rozbrojona przez Rosjan,
a już 18 lipca 1944 roku „Zagończyk” został osadzony w obozie
w Kałudze, skąd zbiegł 20 kwietnia 1945 roku.
Oddział „Zagończyka”
Po ucieczce z obozu przedostał się
do Wilna, a stamtąd dostał się do
okręgu olsztyńskiego, gdzie podjął pracę w elektrowni. Cały czas
utrzymywał kontakty z pozostałą
w Wilnie siatką wywiadu „Auszra”,
która działała w głębokiej konspiracji. Używał wówczas fałszywej
tożsamości i przedstawiał się jako
Karol Szach. Z „Łupaszką” nawiązał kontakt ponownie około świąt
Bożego Narodzenia w 1945 roku
w majątku Zajezierze k. Sztumu.
Major Szendzielarz rozdysponował wówczas podległych mu
żołnierzy na trzy zespoły dywersyjne. Pierwszy utworzył Henryk
Wieliczko „Lufa” i Jerzy Lejkowski
„Szpagat”, drugi przypadł słynnemu „Żelaznemu” (pseud. Zdzisława Badochy). Trzeci oddział
w marcu 1946 roku sformował
„Zagończyk”.
INFOLINIA 801 600 100
Podstawowymi zadaniami nakreślonymi przez „Łupaszkę”
dla oddziału podległemu „Zagończykowi” były ekspropriacja
i propaganda. Chodziło przede
wszystkim o zdobycie środków
finansowych, map i lekarstw
oraz werbunek nowych członków.
Grupa Feliksa Selmanowicza dokonała kilku akcji na państwowe
przedsiębiorstwa, gdzie łącznie udało się zdobyć około 235
tysięcy złotych. W tym czasie
kolportowano ponad dziewięćset ulotek o treści antykomunistycznej. Żołnierze powielali je
w Sopocie, w mieszkaniu rodziny
Wazgów przy ulicy Wybickiego.
W tych zadaniach wspomagała
ludzi „Zagończyka” Janina Wasiłojć-Smoleńska, pseud. „Jachna”, która przepisywała teksty
na maszynie. Tu znów widoczna była troska Selmanowicza
o swoich żołnierzy. „Zagończyk”
kazał napisać „Jachnie” list do
rodziców, w którym dziewczyna
wyjaśniała powody swojego przystąpienia do konspiracji. Miała
to uczynić przymuszona przez
„Zagończyka”, który rzekomo
groził jej śmiercią. Podobne listy
otrzymało kilka innych osób, co
miało stanowić alibi w przypadku
aresztowania przez UB.
Zdradziła ta, której ufano
Od marca do lipca 1946 roku grupa Selmanowicza dokonała kilku
udanych akcji na terenie Sopotu
i Olsztyna. „Zagończyka” aresztowano w wyniku donosu „Reginy”
Mordas-Żylińskiej, która zdecydowała się na współpracę z UB. Zdrajczyni była łączniczką AK i działała
w powojennej, tzw. „drugiej konspiracji”. Była jednym z najbardziej
zaufanych współpracowników „Łupaszki”, który uhonorował ją „złotym sygnetem V Brygady”. Tego
zaszczytu dostąpiło zaledwie kilku
podkomendnych majora (dziewięciu lub dziesięciu).
„Reginę” aresztowano w 1946
roku w Gdańsku. Działający
w konspiracji AK-owcy długo nie
mogli uwierzyć, że to ich była
przyjaciółka sypie UB. Przecież
to była jedyna kobieta, której
„Łupaszko” wręczył sygnet wierności. „Wszyscy mieli do niej
bezgraniczne zaufanie [...] nikt
nie przypuszczał, że właśnie ona
zacznie sypać. Kiedy wśród nas
zaczęły się aresztowania, cień
podejrzeń na nią padł, ale mimo
wszystko nie mogliśmy uwierzyć”
– wspominała Janina Smoleńska
„Jachna”, koleżanka z oddziału.
W zdradę nie wierzył także „Łupaszko” .
Dzięki zeznaniom „Reginy”
„Zagończyka” schwytano w Sopocie, w mieszkaniu Leszka
Krzywickiego – jednego z podkomendnych Selmanowicza. Po
zatrzymaniu przewieziono go do
Aresztu Śledczego w Gdańsku,
a później poddano drobiazgowemu śledztwu i torturom. W lipcu
1946 roku „Zagończyk” podjął
próbę ucieczki, która zakończyła
się niepowodzeniem. 17 sierpnia
przewodniczący Wojskowego
Sądu Rejonowego w Gdańsku
major Adam Gajewski skazał
Feliksa Selmanowicza na karę
śmierci, a także na utratę praw
publicznych i obywatelskich
praw honorowych na zawsze
i przepadek całego mienia. Za
radą obrońcy jeszcze tego samego
dnia „Zagończyk” napisał list do
Bieruta z prośbą o ułaskawienie.
Próbował użyć tego samego fortelu, który opracował ze swoimi
podkomendnymi, pisząc, że to
„Łupaszko” pod groźbą utraty
życia zmusił go do podjęcia działań konspiracyjnych. Bierut nie
przychylił się do prośby. Odrzucił
także drugi, znacznie obszerniejszy list z prośbą o ułaskawienie.
Wy rok na „Zagończyku”
i „Ince” wykonano 28 sierpnia
1946 roku o godzinie 6:15 w piwnicy gdańskiego aresztu. Według
relacji świadków, po pierwszym
wystrzale liczącego dziesięć osób
plutonu KBW nikt nie zginął.
Selmanowicz został jedynie zraniony. Zamordował ich strzałem
z bliskiej odległości ppor. Franciszek Sawicki. Umierając, niemal
jednocześnie zakrzyknęli: „Niech
żyje Polska!”.
ARTUR CEYROWSKI
C Z AS STEFC Z YK A 23
HISTORIA
Święty I Rzeczpospolitej –
ojciec ubogich
Stanisław od Jezusa i Maryi (imię z chrztu – Jan) Papczyński to ksiądz i założyciel pierwszego męskiego zakonu w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Wyróżniał się szczególną
wrażliwością na niesprawiedliwości społeczne. Jego beatyfikacja odbyła się 16 września
2007 roku w Polsce w sanktuarium maryjnym w Licheniu. 5 czerwca 2016 roku bł. Stanisław Papczyński razem z bł. Marią Elżbietą Hesselblad zostali przez papieża Franciszka
włączeni w poczet świętych Kościoła katolickiego.
FOT. BIBLIOTEKA NARODOWA
wypełniał pracą fizyczną w gospodarstwie.
Później wyznał: „Dziękuję przeto Bogu, że to
z Jego woli byłem wtedy zobowiązany przez
moich Rodziców do pasienia trzody, ponieważ
przebywając na pastwiskach pośród trzody,
zachowałem sumienie czyste i święte!”.
J
ego ojciec, Tomasz – chłop i kowal – przez
kilka lat był sołtysem. Opiekował się też
kościołem w Podegrodziu pod Starym Sączem, w którym urodził się późniejszy święty.
Jego matka, z domu Tacikowska, była kobietą
pobożną i zaradną.
Jan przyszedł na świat 18 maja 1631 roku
w jednym z największych wówczas państw
w Europie (prawie milion kilometrów kwadratowych), w którym liczna warstwa szlachecka
(10% społeczeństwa) zawsze była gotowa do
walki w obronie Ojczyzny. Do tego Rzeczpospolita słynęła z niepokonanej przez półtora wieku
elitarnej kawalerii – husarii. Czasy dzieciństwa
Jana Papczyńskiego nie wróżyły więc rychłego
popadania państwa polskiego w ruinę. Do tego
rodzice, chociaż chłopskiego pochodzenia, nie
szczędzili sił i środków na solidne wychowanie i wykształcenie syna, który nie bez sporych
trudności uczył się w kolegiach pijarskich i jezuickich, wielokrotnie przerywając studia z powodu coraz częstszych wojen i epidemii przetaczających się przez kraj. Przerwy w nauce
24 C Z AS STEFC Z YK A
Siła powołania
Po ukończeniu retoryki i dwuletniego kursu
filozofii w jezuickim kolegium w Rawie Mazowieckiej w wieku 23 lat Jan Papczyński wstąpił
do Zakonu Szkół Pobożnych (pijarzy), wbrew
usilnym zabiegom rodziny, która chciała go
ożenić.
Papczyński upodobał sobie pijarów, ponieważ byli oddani kształceniu młodzieży
zaniedbanej i biednej, w tym pochodzenia
chłopskiego, oraz przestrzegali idei ubóstwa.
W nowicjacie otrzymał imię zakonne Stanisław od Jezusa i Maryi. W roku 1658 bratu Stanisławowi zostało zlecone nauczanie retoryki
w miejscowym kolegium. Przeniesiony po dwu
latach do Rzeszowa otrzymał to samo zadanie
w nowo otwartym kolegium. 12 marca 1661
roku przyjął święcenia kapłańskie. Po trzech
latach pracy jako profesor retoryki w Rzeszowie został przeniesiony do Warszawy.
Nauczanie, które daje mu kontakt z młodzieżą, traktuje zarazem jako doskonały sposób formowania nowego pokolenia obywateli
Rzeczpospolitej. Stara się nie tylko pokazywać
sposoby „wygłaszania pięknych mów”, wskazówki „do dobrego i szlachetnego życia”, aby
wychowankowie „z upływem lat, nabywaniem
mądrości i cnót wszelakich stali się kiedyś
prawdziwą ozdobą swojej rodziny, prawdziwą
ozdobą Rzeczypospolitej”.
Spowiednik przyszłych władców
O. Papczyński już od 1663 roku stał się sławny
w Warszawie nie tylko jako profesor retoryki,
lecz także jako kaznodzieja i spowiednik. Z jego
posługi duchowej korzystali m.in. nuncjusz
apostolski Antoni Pignatelli, późniejszy papież Innocenty XII oraz senator Jan Sobieski,
późniejszy król.
Zakonodawca
Zakon pijarów był dla o. Stanisława szkołą życia zakonnego, miejscem przygotowania do
wejścia w nowe powołanie. Później wyznał,
że akt ofiarowania uczynił z natchnienia Bożego, a „wizję” nowego zakonu „ukształtował
w [jego] umyśle Duch Boski”. Opuścił więc pijarów i przygotowywał nową regułę. Udał się
do małej wspólnoty pustelników w Puszczy
Korabiewskiej (dziś Puszcza Mariańska) i zaproponował im swoją wizję życia zakonnego.
Eremici marianie otrzymali aprobatę kościelną
24 października 1673 roku. Bracia mieli sprawować kult Niepokalanego Poczęcia w naśladowaniu ewangelicznego życia Maryi.
W służbie bliźnim
Wrażliwość o. Stanisława na los najuboższych
spowodowała, że w 1676 roku do pierwotnego celu zakonu dołączył jeszcze modlitwę
za zmarłych, zwłaszcza poległych żołnierzy
i ofiary zarazy. Biografowie o. Stanisława opisują wiele mistycznych doznań związanych
z czyśćcem, podczas których święty miał
doświadczać cierpień zmarłych poddanych
oczyszczeniu i po których nie tylko sam więcej się modlił i podejmował różne akty pokutne w ich intencji, ale także zachęcał do tego
swoich współbraci. O. Stanisław udawał się
na pola bitew, opatrywał rannych żołnierzy,
grzebał zmarłych i modlił się za nich. Osoby
przychodzące do niego uwalniał od różnych
dolegliwości i pomagał im – jak głosi tradycja
– także w cudowny sposób. Z tych powodów
już za życia uchodził za świętego i nazywany
był „ojcem ubogich” i „apostołem Mazowsza”.
Papczyński był przełożonym generalnym
marian aż do śmierci. Mając świadomość wypełnienia swej misji, często powtarzał słowa:
„Teraz o Panie pozwól odejść słudze Twemu
według słowa Twojego”. Do ostatnich chwil
zachował przytomność umysłu. Zmarł 17 września 1701 roku w klasztorze w Górze Kalwarii ze
słowami na ustach: „W ręce Twoje Panie oddaję
ducha mego”.
BARTOSZ BOGDAŃSKI
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Dlaczego należy oszczędzać?
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 i Szkoły Podstawowej nr 1
wzięli udział w lekcjach bibliotecznych, zorganizowanych
w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bochni.
O
tym, jak i na czym oszczędzać, opowiadał dzieciom
Michał Kozak, opiekun finansowy z placówki partnerskiej
Kasy Stefczyka mieszczącej się
przy ul. Krakowskie Przedmieście 3. Uczniowie najpierw rozwiązywali rebus, którego hasło
było tematem dalszej rozmowy.
Dzieci dowiedziały się, do czego
potrzebne są pieniądze, gdzie
się je przechowuje oraz dlaczego
należy oszczędzać. Żeby przejść
od słów do czynów, trzeba jednak
wiedzieć, na czym można zaoszczędzić. Słuchacze dowiedzieli
się, że woda bez potrzeby cieknąca z kranu, zbędnie paląca się żarówka czy wyrzucana żywność to
tracone pieniądze, a oszczędzając
wodę, prąd, jedzenie, można zaoszczędzić np. na rower. Najbardziej aktywna drużyna otrzymała
świnki-skarbonki, dzięki którym
oszczędzanie będzie znacznie przyjemniejsze. Wszystkie
dzieci aktywnie uczestniczyły
INFOLINIA 801 600 100
w zajęciach, chętnie odpowiadały
na pytania i wykazywały się dużą
wiedzą oraz pomysłowością.
Bocheńska biblioteka obchodziła niedawno swoje 70-lecie. Głównym sponsorem konkursu na logo
biblioteki była Kasa Stefczyka. Jak
zaczęła się współpraca biblioteki
z Kasą?
– Jeden z Członków Kasy, który
jest przyjacielem biblioteki, podpowiedział, żeby szukać pomocy
właśnie w Kasie Stefczyka. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólne
obszary działania. Kasa pomogła
nam w zorganizowaniu konkursu,
a my pomogliśmy Kasie w prowadzeniu działalności edukacyjnej
– mówi Dorota Rzepka, dyrektorka bocheńskiej biblioteki. – Posiadamy odpowiednie warunki do
przeprowadzania lekcji bibliotecznych, współpracujemy ze wszystkimi szkołami i przedszkolami na
terenie Bochni. Placówki edukacyjne chętnie korzystają z takiej
propozycji.
C Z AS STEFC Z YK A 25
BYLIŚMY TAM
Lwów – chwała bohaterom
i pomoc dla rodaków
Z okazji obchodów 360. rocznicy ślubów lwowskich Jana Kazimierza do Lwowa wybrała się Maria Wielebska, korzystająca
z usług placówki przy ul. Matejki 1/1 w Poznaniu.
Rajmund Terczewski, obrońca Lwowa
W
podróż pojechała z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Poznaniu. Zabrała ze sobą
biało-czerwone flagi, które otrzymała w Kasie
Stefczyka.
– Jestem Polką i chcę, żeby Polacy byli widoczni na świecie – mówi Maria Wielebska.
– Flagi, kwiaty i znicze złożyliśmy na Cmentarzu Łyczakowskim, m.in. na grobie Marii
Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej i chłopców,
którzy tak ofiarnie bronili swojego miasta –
Orląt Lwowskich.
W akcję włączyli się harcerze, którzy przy
tej okazji poznawali historię miasta i pomagali
starszym osobom w ramach integracji pokoleń.
wielkopolskiego wezwało ochotników z rocznika 1901, żeby zasilili szeregi powstańców,
wszyscy chłopcy z drużyny zgłosili się jak jeden
mąż. Mieli zaledwie siedemnaście lat. Taki był
patriotyzm w rodzinach i taka była mobilizacja.
– I tak mój ojciec pomógł przyłączyć Poznań
do Rzeczypospolitej. Nie wiadomo, co by z nami
było, gdyby wtedy młodzież nie wywalczyła niepodległości. Może Poznań byłby teraz w Niemczech? To był patriotyczny zryw. Rodzice tych
powstańców byli na froncie, bo przecież Wielkopolan Niemcy włączali do armii pruskiej. Brat
walczył z bratem. Taka jest nasza historia. To
samo działo się później we Lwowie – ojcowie byli
na wojnie i miasta nie miał kto bronić. Do obrony
stanęła młodzież szkolna.
Rajmund Terczewski za zasługi w działaniach bojowych został trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i odznaką „Orlęta”.
Zginął w 1943 roku w obozie koncentracyjnym
w Mauthausen-Gussen.
Pani Marii została sympatia do Lwowa i zainteresowanie historią. Przecież Lwów był kiedyś nasz, a historia Polski jest nierozerwalnie
Ojciec – obrońca Lwowa
Pani Maria nie pochodzi z Kresów, ale jej ojciec,
harcerz Rajmund Terczewski, był obrońcą Lwowa.
– Niewiele pamiętam, bo ostatni raz widziałam ojca jak miałam cztery lata, gdy zabierało
go Gestapo. Tego, co o nim wiem, dowiedziałam się od mamy i ze źródeł historycznych.
Rajmund Terczewski był druhem drużynowym w Poznaniu. Kiedy dowództwo powstania
26 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Rodowity bochnianin Marek Piekarczyk
Członkowie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Poznaniu, na Cmentarzu Orląt Lwowskich
związana z tym miastem: wielu sławnych Polaków pochodzi z tego miasta. Maria Wielebska też jest harcerką, choć od niedawna. Działa
w Komisji Historycznej Chorągwi Wielkopolskiej Związku Harcerstwa Polskiego, przy okazji dowiadując się coraz więcej o ojcu. Ostatnio
była z córką na uroczystościach w Skulsku,
w jedynym w Polsce i Europie Mauzoleum Pamięci Harcerstwa. W ubiegłym roku jej ojciec
otrzymał tabliczkę epitafijną – w ten sposób
upamiętnia się tam zasłużonych harcerzy,
którzy odeszli na wieczną wartę.
Pomóżmy rodakom we Lwowie
Panią Marię z Lwowem łączy nie tylko sentyment, lecz także konkretne działanie. Wspólnie
z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów
Południowo-Wschodnich stara się wspierać rodaków w różnych sytuacjach życiowych. Pomagają w miarę skromnych możliwości. Ostatnio
składali się na buty dla potrzebujących, bo na
Kresach obuwie jest drogie. Kupują dzieciom
książki. Pomagają zespołowi, który śpiewa
polskie pieśni, ucząc przy tej okazji języka
polskiego.
Jeśli ktoś chciałby
wesprzeć naszych rodaków
we Lwowie, prosimy o kontakt z Towarzystwem
Miłośników Lwowa i Kresów
Południowo-Wschodnich,
mającym swoją siedzibę
przy ul. św. Marcina 80/82
(pok. 336) w Poznaniu.
E-mail: [email protected]
Tel. 502 243 385
– Bardzo zależy nam, żeby tę polskość tam
utrzymać. Dlatego musimy im jakoś pomóc,
np. młodzieży, żeby mogła przyjechać do Polski
kształcić się. Do naszego towarzystwa należy
wiele osób bardzo zaawansowanych wiekiem.
Wielu z nas przyjechało z Kresów do Polski
z tym przysłowiowym węzełkiem. Nie jesteśmy
bogaci, bo żeby się dorobić z pokolenia na pokolenie potrzeba czasu. Musimy pamiętać o naszych rodakach na Kresach, bo oni z dużym wyrzeczeniem pielęgnują tam tę naszą polskość.
Tamtejsze zabytki też wymagają renowacji, bo
czas robi swoje, a są też osoby, które specjalnie
zacierają ślady polskości.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 27
BYLIŚMY TAM
Bezpieczeństwo – temat zawsze aktualny
BRZESZCZE / JAWISZOWICE. W ramach
projektu edukacyjnego realizowanego przez
pracowników placówki, mieszczącej się przy ul.
Dworcowej 1 A, z pomocą Katarzyny Kołodziejczyk ze Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji
Finansowej odbyło się kolejne spotkanie. Tym
razem zostaliśmy zaproszeni przez Zbigniewa
Rodaka, prezesa Koła Emerytów na spotkanie
w Jawiszowicach. Przypomnijmy, że głównym
celem projektu jest poprawa świadomości finansowej. Spotkanie przebiegało w bardzo
sympatycznej atmosferze. Tematyka dotyczyła
zagadnień w zakresie zarządzania finansami
osobistymi, bezpiecznego posługiwania się kartą i ochrony własnej wiarygodności finansowej.
Przy okazji przedstawiono ofertę produktową
Kasy Stefczyka, przeznaczoną dla emerytów
oraz zwrócono uwagę na korzyści, wynikające
z bycia Członkiem Kasy. Każdy z gości spotkania otrzymał pakiet materiałów informacyjnych
wraz z zaproszeniem do odwiedzenia placówki
i korzystania z jej usług.
– Organizujemy takie spotkania dla wszystkich zainteresowanych bezpieczeństwem finansowym – mówi Jolanta Galon, kierownik
placówki Kasy. – Były już lekcje o finansach
dla uczniów, teraz przyszedł czas na spotkania
z seniorami. W Jawiszowicach przyszło kilkadziesiąt osób zainteresowanych tą tematyką.
Padło wiele pytań, m.in. o bezpieczeństwo
swoich środków na koncie czy w jaki sposób
uzyskać kredyt. Duże zainteresowanie wzbudziły też produkty naszej Kasy, m.in. konto
przeznaczone dla seniorów.
KRAKÓW. Placówkę przy ul. Dietla 93 odwiedził klaun Harry. Z wizyty
najbardziej ucieszyły się dzieci, na oczach których klaun wyczarowywał kolorowe zwierzątka z baloników. Nieco starsi zachwycali się ogromnymi bańkami
mydlanymi i z przyjemnością skosztowali waty cukrowej.
GIŻYCKO. Na plaży miejskiej z okazji Dnia Dziecka Giżyckie Centrum Kultury
zorganizowało festyn. Pracownicy placówki Kasy przygotowali dla najmłodszych wiele konkursów i zabaw. Każde dziecko otrzymało drobny upominek,
jednak największą atrakcją była dmuchana zjeżdżalnia.
KOŁOBRZEG / CHARZYNO. Pracownicy placówki przy ul. Zaplecznej 1 w
Kołobrzegu uczestniczyli w festynie rodzinnym zorganizowanym z okazji Dnia
Dziecka w Charzynie. Podczas festynu malowano dzieciom twarze. Dzieci mogły
też wygrać ciekawe nagrody.
RADOMSKO. W placówce przy ul. Reymonta 4 pracownicy urządzili Dzień
Dziecka. Roześmiany klaun wręczał dzieciom baloniki, a każdemu chętnemu
malował buzię. Najmłodsi mogli wygrać nagrody. Każde dziecko mogło też
liczyć na słodkości.
28 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Na straży Beskidu
MILÓWKA. „I Otwarte Mistrzostwa Beskidu
Żywieckiego TREC PTTK Rajcza 2016” oraz
„ X Tor Odwagi Koni” odbyły się w czerwcu.
Wydarzenie miało charakter kulturowo-sportowy i cieszyło się dużą popularnością
wśród mieszkańców gminy i okolic. Placówka
Kasy, mieszcząca się przy ul. Jana Kazimierza
113, była sponsorem tej imprezy plenerowej,
zorganizowanej przez Beskidzkie Stowarzyszenie Turystyki Aktywnej „Strażnicy Beskidu”. Celem stowarzyszenia jest promowanie
turystyki konnej, agroturystyki i rekreacji
w powiecie żywieckim, rozpowszechnienie
wiedzy o koniu, pieszej i konnej turystyce
górskiej, przyrodzie i historii regionu. „Strażnicy Beskidu” wytyczają, znakują i utrzymują
Dni Rodziny
duchownych i zaproszonych gości odbyła się
w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie.
– Na zaproszenie marszałka województwa
warmińsko-mazurskiego również ja mogłam
uczestniczyć w tym wydarzeniu. Ogromnym
wyróżnieniem dla mnie było reprezentowanie
Kasy Stefczyka na tym spotkaniu – podkreśla
Grażyna Skorska, kierownik placówki mieszczącej się przy pl. Kajki 3 w Mrągowie. – Moja
obecność była pokłosiem zaangażowania pracowników oddziału Kasy, którym kieruję, w zeszłoroczne obchody Dni Rodziny, szczególnie
MRĄGOWO. „Rodzina – tu wszystko się zaczyna” – takie hasło towarzyszyło XVIII Warmińsko-Mazurskim Dniom Rodziny. To cykl
imprez, które organizowane są w całym województwie warmińsko-mazurskim. Ich celem
jest umacnianie więzi rodzinnych i podkreślanie roli najbliższych w życiu człowieka. Uroczysta inauguracja tego wydarzenia z udziałem
przedstawicieli władz miast, województwa,
w dobrym stanie szlaki konne, organizują infrastrukturę niezbędną dla turystyki konnej –
w szczególności bazy noclegowe, miejsca postojowe oraz żywieniowe dla zwierząt. Szkolą
i dobierają zwierzęta dla potrzeb turystyki
konnej, agroturystyki i rekreacji, dbają o przyrodę i ochronę środowiska poprzez monitorowanie szlaków turystycznych oraz kultywują
i popularyzują folklor żywiecki i regionalne
zwyczaje. W promowaniu powyższej inicjatywy nie mogło zabraknąć Kasy Stefczyka. Pracownicy placówki przygotowali dla uczestników imprezy wiele atrakcji. Dla najmłodszych
zorganizowali zabawy z klaunem, puszczanie
baniek mydlanych, malowanie twarzy. Każdy
odwiedzający nasze stoisko otrzymał miły
upominek i zaproszenie do placówki.
w wydarzenia odbywające się w miejscowości
Piecki koło Mrągowa.
Otwarcia obchodów dokonali członkowie
honorowego komitetu organizacyjnego, który
utworzyli m.in. Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa, Artur Chojecki, wojewoda,
prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i Jego
Ekscelencja arcybiskup archidiecezji warmińskiej Wojciech Ziemba. Program wzbogaciła
inscenizacja przyjęcia chrztu przez księcia
Polan Mieszka I, który zapoczątkował proces
chrystianizacji ziem polskich. W tym roku liczne spotkania, konferencje, warsztaty, imprezy
plenerowe, zabawy i zmagania sportowe odbywały się przez niemal miesiąc. Za każdym razem
podkreślano, że to właśnie rodzina powinna być
stabilnym środowiskiem, które stanowi podstawy do budowania tożsamości młodych ludzi. Na
tych licznych spotkaniach można było spotkać
pracowników Kasy Stefczyka, wspierających tak
piękną inicjatywę.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 29
BYLIŚMY TAM
Malowane buzie i mydlane bańki
BIELSKO-BIAŁA. Na Osiedlu Karpackim odbył się festyn rodzinny. Wzięli
w nim udział pracownicy placówki przy ul. 11 Listopada 1. Do naszego
stoiska ustawiła się kolejka dzieci. Jedną z atrakcji była pani klown, która
malowała dzieciom buzie, wyczarowywała zwierzątka z baloników i wielkie, kolorowe bańki mydlane. Niezmiennie uśmiechy na dziecięcych
buziach pojawiały się na widok Filipa, który rozdawał baloniki. Rodzice
czekając na swoje pociechy, pytali o ofertę Kasy Stefczyka. Jej pracownicy
nie mieli wyboru – obiecali, że za rok również będą na festynie.
Zabawy w Dniu Dziecka
KĘTRZYN. Starostwo Powiatowe w Kętrzynie wraz z Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym zorganizowało Powiatowy Dzień Dziecka. Wydarzenie miało miejsce na
terenie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, z którym placówka Kasy mieszcząca się
przy ul. Sikorskiego 16 współpracuje od kilku lat. W takim dniu nie mogło zabraknąć
pracowników oddziału Kasy Stefczyka w Kętrzynie, którzy obdarowywali dzieci balonami i gadżetami. Nie lada wyzwaniu musiał sprostać Filip, który każdemu wręczał
cukierki, pozował do pamiątkowych fotek i zabawiał dzieci.
30 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Za co cenię Kasę Stefczyka?
Pytamy Członków Kasy Stefczyka, dlaczego zdecydowali się do
niej przystąpić i co najbardziej cenią w działalności placówki.
Grażyna Grzególska korzysta
z usług placówki Kasy Stefczyka,
mieszczącej się przy ul. Gorbatowa 14 A Ostrołęce
– Już 16 lat jestem Członkiem Kasy
Stefczyka. Zapisałam się wkrótce
po tym, jak jej placówka powstała
w Ostrołęce. Wtedy jeszcze pracowałam – dzisiaj jestem na emeryturze.
To był czas, kiedy musiałam założyć
konto, żeby móc otrzymywać na nie
wynagrodzenie. Do mojej pracy przychodzili wtedy pracownicy z różnych
banków, przyszli też z Kasy Stefczyka.
Zdecydowałam się zapisać do Kasy, bo
słyszałam, że tu jest wygodnie i tanio.
I nie zawiodłam się. Obsługa zawsze
była i jest super. Dziewczyny dzwonią
do mnie jeśli jest jakaś nowa, ciekawa
oferta. Nigdy nie są to rozmowy natrętne – raczej subtelne, grzeczne
i przydatne. Mam koleżankę, która
INFOLINIA 801 600 100
też od kilkunastu lat należy do Kasy.
Żadna z nas przez ten czas nie zrezygnowała – coś nas tutaj ciągnie.
W placówce pracują fajne dziewczyny,
oferta jest z roku na rok coraz lepsza,
to po co mam coś zmieniać? Mamy
w Ostrołęce dwa oddziały Kasy, więc
korzystam z jednego i drugiego – przy
ul. Hallera. W obu jest super obsługa
na wysokim poziomie. Obserwuję, co
dzieje się w jednym z banków w naszym mieście. Tam są straszne kolejki
i atmosfera, która mi nie odpowiada.
W Kasie, nawet jeśli trzeba chwilę
poczekać, to można porozmawiać
z pracownikami. Tu czuję się po prostu dopieszczona. Jestem zapraszana
na imprezy organizowane w placówce, podczas których spotykam się
z innymi Członkami Kasy i bardzo mi
się to podoba. Zdarza się, że spotykam
tam moich znajomych, o których nie
wiedziałam, że też należą do Kasy.
Bardzo dobrze się tu czuję, bo nasze
relacje są niemal rodzinne – możemy
porozmawiać o wszystkim. Ja tu jestem u siebie.
Kiedyś koleżanki pytały mnie,
w jakim banku jestem. Kiedy powiedziałam, że jestem w Kasie Stefczyka, zapytały mnie, czy się nie boję.
A czego mam się bać? Nigdy nic złego
się nie działo. Podoba mi się też, że
nasze pieniądze zostają w Polsce, bo
moja Kasa to polski kapitał.
– Od 4 lat jestem Członkiem Kasy
Stefczyka. Skusiła mnie m.in. dobra
oferta. Podoba mi się też przyjazna
atmosfera w placówce. Na jej pracowników po prostu mogę liczyć.
Zawsze bez problemu wszystko
wytłumaczą – jeśli mam jakieś pytania. Zawsze są miłe i uprzejme.
Nie mogę narzekać i jestem bardzo
zadowolona z tej Kasy. No i mam
blisko. Duże znaczenie ma też dla
mnie fakt, że Kasa to polski kapitał. Miałam kredyt we frankach,
zaciągnięty w banku i nigdy nie
wiedziałam, jak dużą ratę zapłacę.
W Kasie wzięłam kredyt w złotówkach, żeby spłacić tamten kredyt.
To była bardzo dobra decyzja, bo
zaproponowano mi tu bardzo korzystne warunki. Jak to się mówi:
jestem do przodu.
bezpłatna
gazeta członków
kasy stefczyka
oraz skef
e-mail
[email protected]
www.kasastefczyka.pl
www. stefczyk.info
tel. 801 600 100
redaktor naczelny
Jadwiga Bogdanowicz
redaktor zarządzający
Łukasz Wróblewski
korekta
Lidia Minkiewicz
studio
Maciej Grzesiak
kierownik produkcji
Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska
zdjęcie na okładce
Artur Ceyrowski
wydawca
Apella S.A.
81-472 Gdynia
ul. Legionów 126-128
tel. 58 768 33 00
ISSN 1730-8712
Teresa Jarosz korzysta z usług
placówki partnerskiej Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul.
Dworcowej 1 A w Brzeszczach
C Z AS STEFC Z YK A 31
PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST
PORADNIKI
Finansowe ABC
Reklamacja towarów
po 25 grudnia 2014 roku
W przypadku towarów zakupionych po 25 grudnia 2014 roku konsument ma prawo do złożenia
reklamacji na podstawie rękojmi lub gwarancji, jeżeli towar konsumpcyjny okazał się wadliwy.
Rękojmia to jedna z dwóch form złożenia reklamacji przez konsumenta (obok gwarancji).
Jest to tryb dochodzenia odpowiedzialności od
sprzedawcy w związku z ujawnioną wadą. Konsument ma prawo do złożenia reklamacji na
podstawie rękojmi, jeżeli towar konsumpcyjny
jest wadliwy. W sytuacji wystąpienia wady konsument może złożyć do sprzedawcy reklamację
z tytułu rękojmi i zażądać jednego z czterech
działań: wymiany towaru na nowy, naprawy
towaru, obniżenia ceny lub odstąpienia od
umowy (o ile wada jest istotna).
Wyróżnia się dwa rodzaje wad: fizyczną
i prawną. Wada fizyczna to niezgodność
produktu z umową. Dochodzi do niej w szczególności wtedy, gdy rzecz:
1. nie ma właściwości, które produkt tego
rodzaju powinien mieć – np. telefon przerywa
połączenia, naczynie żaroodporne pęka pod
wpływem wysokiej temperatury;
2. nie ma właściwości, o których konsument
został zapewniony przez sprzedawcę lub
reklamę – np. urządzenie medyczne nie ma
właściwości leczniczych opisywanych przez
pracownika sklepu;
3. nie nadaje się do celu, o którym kupujący
poinformował sprzedawcę przy okazji zawierania umowy, jeśli przedsiębiorca nie zgłosił
zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia
– np. zegarek nie jest wodoodporny na głębokości większej niż 20 m, a konsument przed
zakupem poinformował sprzedawcę, że ma
zamiar nurkować powyżej takich głębokości;
4. została wydana kupującemu w stanie niezupełnym – np. laptop sprzedany bez ładowarki,
choć powinna być w zestawie.
Wada prawna może polegać na tym, że
kupiony przez konsumenta towar:
1. jest własnością osoby trzeciej – np. pochodzi
z kradzieży;
2. jest obciążony prawem osoby trzeciej – np.
osobie trzeciej przysługuje prawo pierwokupu;
3. cechuje się ograniczeniami w korzystaniu
lub rozporządzaniu nim w wyniku decyzji lub
orzeczenia właściwego organu – np. został
zabezpieczony w postępowaniu karnym jako
dowód w sprawie.
Sprzedawca odpowiada wobec konsumenta
za sprzedany towar, jeżeli wada zostanie
stwierdzona w okresie dwóch lat od momentu
jego wydania (wyjątek dotyczy nieruchomości,
w przypadku których okres odpowiedzialności
wynosi pięć lat).
Gwarancja – obok rękojmi – jest jedną z podstawowych form złożenia reklamacji. Stanowi
dobrowolne oświadczenie dotyczące jakości
towaru złożone przez przedsiębiorcę, czyli
gwaranta. Gwarancja wskazuje obowiązki
gwaranta i uprawnienia konsumenta
w przypadku, gdy sprzedany towar nie ma
właściwości określonych w oświadczeniu gwarancyjnym.
SYLWIA KOSZYK
specjalista ds. doradztwa finansowego
i konsumenckiego Ośrodka Doradztwa
Finansowego i Konsumenckiego SKEF
nasze porady
Uwaga na wezwania do zapłaty!
Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
docierają sygnały, że konsumenci z Kancelarii
Spraw Sądowych i Windykacyjnych otrzymują
pisma zatytułowane „nakazy zapłaty” w trybie
wezwania do zapłaty. Są one wysyłane w imieniu Polskiego Centrum Telemedycznego (PCT)
i mogą wprowadzać w błąd. Zawierają bowiem
następujące informacje:
– Aby uniknąć licytacji mieszkania, zajęcia
emerytur, rent, zajęcia sprzętu elektronicznego,
elektrycznego i innych wartościowych przedmiotów z miejsca zamieszkania, zapłać i zakończ postępowanie windykacyjne!!! Zanim
będzie za późno!!!
– Kancelaria Spraw Sądowych i Windykacyjnych
[…] w przypadku braku wpłaty postanawia:
rozpocząć windykację w miejscu zamieszkania
dłużnika, przekazać sprawę do windykacji komorniczej wraz z zajęciem wszystkich własności: mieszkania, rachunku bankowego, […] telewizora, lodówki, kuchenki i innych.
Zastrzeżenia UOKiK wzbudza treść oraz forma
graficzna wezwań do zapłaty, która może sugerować oficjalne pismo z sądu. W tym celu PCT
32 C Z AS STEFC Z YK A
powołuje się na sygnaturę akt, używa sformułowań, np. po rozpoznaniu sprawy, nakazuje się
dłużnikowi, postanawia doliczyć. Celem takiego
działania może być nakłonienie konsumentów
do zapłaty. Do wezwania dołączony jest również
druk, mogący wprowadzać konsumentów w błąd
o nazwie „WYKAZ własności dłużnika do celów
windykacyjnych” z informacją o treści: „DŁUŻNIKU, w przypadku nieopłacenia zadłużenia w terminie bardzo prosimy o wypełnienia poniższego
formularza oraz odesłanie go na adres Polskiego Centrum Telemedycznego sp. z o.o.”.
W związku z tym prezes UOKiK apeluje:
1. Jeśli otrzymałeś pismo od firmy windykacyjnej, sprawdź, czy wezwanie do zapłaty jest
zasadne. Jeśli masz wątpliwość, skorzystaj
z bezpłatnej pomocy prawnej rzeczników konsumentów, dzwoniąc pod numer 801 440 220
lub pisząc na adres e-mailowy: [email protected].
2. Nakaz zapłaty może wydać wyłącznie sąd na
podstawie przeprowadzonego postępowania
i wysłać go dłużnikowi. Sądowy nakaz zapłaty
powinien zawierać datę jego wydania, okrągłe
pieczęcie sądu, podpisy oraz pouczenie o przysługujących środkach zaskarżenia (sprzeciwie/zarzutach). Orzeczenie sądu wysyłane
jest za zwrotnym potwierdzeniem odbioru
przez pocztę. Wykonuje je wyłącznie komornik sądowy. Pisma komornika kierowane do
dłużnika opatrzone są również pieczęciami
i podpisami, zawierają sygnaturę akt komorniczych oraz wysyłane są listami poleconymi za
zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
3. Zajęcie przedmiotów majątkowych dłużnika
możliwe jest dopiero po przeprowadzeniu postępowania sądowego, uzyskaniu prawomocnego wyroku opatrzonego klauzulą wykonalności
oraz wszczęciu postępowania egzekucyjnego
przed komornikiem. Firma windykacyjna nie
może samodzielnie rozpocząć takich działań
ani wzywać do opłacenia kosztów postępowania sądowego oraz egzekucyjnego.
5. Windykatorzy nie mogą wysyłać pism mających na celu zastraszenie konsumentów. Jest
to niezgodne z prawem.
UOKiK wystąpił do Polskiego Centrum Telemedycznego z wnioskiem o zajęcie stanowiska
w sprawie wysyłanych do konsumentów wezwań
do zapłaty. Do tej pory nie wpłynęła odpowiedź
od przedsiębiorcy.
Źródło: www.uokik.gov.pl
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PORADNIKI
Czytelnicy pytają, ekspert odpowiada
Droga Redakcjo!
Ostatnio zaczęłam widzieć jakieś
„śmieci” – małe czarne kropki. Czasem przesuwają mi się po oku plamki lekkiej mgły. Lekarz powiedział,
że to zmętnienie ciała szklistego.
Usłyszałam, że nie da się tego wyleczyć. Dostałam jedynie suplement,
nawet nie lek. Czy faktycznie nie da
się nic zrobić?
Dorota z Poznania
T
o typowe zmiany zwyrodnieniowe. Z wiekiem dochodzi do spadku uwodnienia
różnych organów w organizmie,
również ciała szklistego, które
jest wysoko uwodnioną jakby galaretką. Spadek uwodnienia może
powodować lokalne zmętnienia
ciała szklistego. Jeżeli dochodzi
do zmętnienia i/lub odłączenia
ciała szklistego w miejscu, gdzie
ono jest silniej utwierdzone do
siatkówki (w oku jest kilka takich
miejsc: wokół tarczy nerwu, przy
ciele rzęskowym, przy naczyniach), to takie zmętnienia są bardziej widoczne dla pacjenta. Kiedy
ciało szkliste się odłącza, mogą powstawać błyski, które bardzo niepokoją pacjentów. Jeżeli po takich
błyskach pojawiają się pojedyncze
latające „muszki” (pacjenci często
tak określają męty), to nie ma się
czym martwić. Natomiast jeśli
takich „muszek” powstałoby bardzo dużo (przypominać mogą pył
tytoniowy) oraz jeżeli towarzyszy
temu półprzeźroczysta „zasłona”
przed okiem albo „firanka” z jednej strony oka, to może świadczyć
o odwarstwieniu siatkówki, a to
już bardzo poważna sprawa, wymagająca zgłoszenia się na oddział
okulistyczny w trybie pilnym.
Dlatego kiedy pacjent zgłasza,
że ma męty w ciele szklistym, to
okulista zawsze ogląda dno oka,
żeby sprawdzić, czy nie doszło do
odwarstwienia siatkówki.
Oprócz zmian zwyrodnieniowych możliwe są również
inne przyczyny pojawienia się
mętów w ciele szklistym oka.
Jeżeli pacjent ma cukrzycę czy
nadciśnienie tętnicze, to może
dochodzić do przesączania się
elementów krwi poza naczynia, do
INFOLINIA 801 600 100
siatkówki bądź przed lub pod siatkówkę. W takim przypadku również powstają tzw. muszki. Jeżeli
dojdzie do wynaczynienia krwi
do ciała szklistego, np. w przebiegu cukrzycy, może pojawić
się duży, latający męt, niektórym
totalnie przesłaniający widzenie.
Jednak każdy cukrzyk wie, że
powinien być pod ścisłą kontrolą
okulisty, aby kontrolować, czy nie
pojawiają się jakieś zmiany na dnie
oka, które trzeba poddać leczeniu.
Stan naczyń na dnie oka również
odzwierciedla stan naczyń w całym organizmie, więc na podstawie oceny dna oka można określić
stan naczyniowy innych narządów
objętych procesem chorobowym.
Inną przyczyną, mogącą dawać
objaw widzenia „muszek”, może
być zapalenie błony naczyniowej.
W takim wypadku męty są liczne
i nagle pokazuje się ich duża ilość.
Wówczas koniecznie trzeba zgłosić się do okulisty.
Podsumowując: jeżeli ilość
mętów jest mniej więcej stała,
„muszki” są pojedyncze, drobne
i nie tworzą „zasłony”, a ich pojawienie się było poprzedzone drobnymi błyskami, to nie ma się czym
martwić. Natomiast jeżeli pojawią
się pozostałe objawy, o których
pisałam, koniecznie trzeba udać
się do okulisty, aby postawił konkretną diagnozę.
Czy da się to wyleczyć? Jeżeli chodzi o zwykłe męty, których
przyczyną jest wiek, to faktycznie, leczymy je takimi suplementami diety, których zadaniem jest
poprawienie odżywienia i składu
ciała szklistego. Jakiś czas temu
próbowano rozdrabniać te męty
laserem neodymowym-YAG. Prowadzono też pewne prace nad użyciem lasera femto-sekundowego.
Takie formy leczenia nie są jednak
szeroko stosowane. Możliwe jest
przeprowadzenie operacji, która
nazywa się witrektomia. Polega
ona na wycięciu ciała szklistego,
a razem z nim mętów (witreus –
ciało szkliste, ektomia – wycięcie).
Jednak ta operacja jest obarczona
bardzo dużym ryzykiem, a widzenie po niej może znacznie się
pogorszyć. Ja bym nie sugerowała
fot. sanitas
„Muszki” w oku trzeba pokochać
takiej operacji w przypadku zwykłych mętów w ciele szklistym.
Są inne schorzenia, w których
taka operacja jest zdecydowanie bardziej potrzebna. Męty nie
pogarszają ostrości wzroku, nie
pogarszają stanu widzenia. Są to
po prostu „muszki” latające przed
oczami. Faktycznie bardziej dokuczają jak jest słońce, śnieg czy też
patrzymy na białe ściany, bo wtedy
jest lepszy kontrast.
Z wiekiem mętów może przybywać. Zawsze mówię pacjentom,
że trzeba je po prostu pokochać,
tak jak zmarszczki na twarzy,
bo to ślady tego, że coś w życiu
przeżyliśmy. Trzeba umieć siebie
pokochać.
Jak dbać o oczy, żeby służyły
jak najdłużej bez fruwających
„muszek”? Żartobliwie mówiąc:
trzeba zmienić PESEL na młodszy
rocznik. A ponieważ się nie da, to
trzeba dbać o to, żeby nasze ciało,
w tym również oczy, służyło nam
jak najdłużej w jak najlepszym
stanie. Dlatego naprawdę warto prowadzić zdrowy tryb życia:
zdrowe odżywianie – dużo warzyw, owoców, ryb (zdrowiej jest
zjeść więcej mniejszych posiłków
niż bardzo obfity obiad i kolację);
picie dużej ilości wody (zwłaszcza
w ciepłe dni, żeby nie doszło do
odwodnienia); ruch na świeżym
powietrzu (choćby spacery). No
i warto zachować pogodę ducha,
bo ludzie zadowoleni z życia zawsze lepiej się czują.
LEKARZ MEDYCYNY
ANNA CZEKAJ
specjalista chorób oczu
z doświadczeniem operacyjnym
m.in. w zakresie operacji aparatu
ochronnego oka z Centrum
Medycyny Specjalistycznej
„Sanitas” w Gdańsku
C Z AS STEFC Z YK A 33
ROZRYWKA
krzyżówka
Baw się razem z nami
Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz
szansę wygrać odkurzacz Sencor, sandwicz Zelmer,
czajnik Bosch, torbę/wózek na zakupy, szczoteczkę
elektryczną Braun, dzbanek filtrujący Brita.
Litery z ponumerowanych pól, wpisane w diagram pod
krzyżówką, utworzą hasło – rozwiązanie.
Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane,
odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na
wskazany na kuponie adres.
Możesz też skorzystać z formularza na stronie,
na której dostępny jest regulamin konkursu:
http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka
Konkurs będzie trwał od 7 do 21.07.2016 r.
Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których
nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze
„Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki:
Święto rodziny.
Nagrody wygrali:
Agnieszka Radzimska, Bydgoszcz, Beata
Lutkiewicz-Krawczyk, Wrocław, Jan Rutkowski,
Szczecinek, Anna Wieczorek, Łódź, Ewelina
Sobczyk, Kielce, Aleksandra Tańska, Nidzica,
Genowefa Wesoła, Łask, Adrian Maciorowski,
Grajewo, Sylwester Adamski, Dobroń, Maria
Kudłacz, Bydgoszcz.
34 C Z AS STEFC Z YK A
kuponkrzyżówkowy
rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
imię i nazwisko
miejscowość, ulica
–
nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon
e-mail
Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”.
do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 21.07.2016 r. Decyduje data stempla pocztowego.
Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul.
Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia
konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich
danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam,
że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29
sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak
również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową).
Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez
Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo,
kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o.
SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia
18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka.
Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków)
kupon nr 133
Czytelny podpis osoby pełnoletniej
Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
fot. shutterstock
Konieczna rejestracja przedpłaconej karty SIM
Z
mieniają się zasady używania
telefonów na kartę. Przyczyną
jest ustawa o działaniach antyterrorystycznych, uchwalona przez
sejm i podpisana przez prezydenta w czerwcu. Ustawa wprowadza
obowiązek rejestracji kart prepaid,
również w telefonii „w naszej
Rodzinie”.
Od 24 lipca zakup startera telefonii komórkowej (we wszystkich
sieciach) będzie odbywał się na dowód osobisty. Przy zakupie rejestrowane będzie: imię i nazwisko oraz
pesel. Możliwa będzie też rejestracja
na inny dokument potwierdzający
tożsamość (paszport). W tym przypadku rejestrowana będzie nazwa,
seria i numer dokumentu. Abonenci, którzy już używają telefonów
na karty prepaid, będą musieli do 1
lutego 2017 roku podać swoje dane
osobowe operatorom, czyli zarejestrować swoją kartę. Jeśli tego nie
zrobią, usługi zostaną po tej dacie
wyłączone.
Jak zarejestrować swoją kartę
SIM w telefonii „w naszej Rodzinie”? Wystarczy przyjść do Kasy
Stefczyka. Pracownicy placówki
pomogą w załatwieniu formalności. Weź ze sobą dowód osobisty
oraz starter.
Podstawowym celem ustawy
ma być zwiększenie skuteczności
działania polskiego systemu antyterrorystycznego, a co za tym idzie
– bezpieczeństwa obywateli. Rejestracja kart pomoże w identyfikacji osób, które mogą mieć związek
z przestępstwami o charakterze
terrorystycznym.
Warto wiedzieć, że tanio, bez
zobowiązań i w promocji można kupić starter lub doładować
konto telefoniczne w placówkach
Kasy Stefczyka. Do sieci „w naszej
Rodzinie” można się przenieść
z każdej innej sieci telefonicznej,
zachowując swój numer. W załatwieniu formalności pomogą
doradcy z Telefonicznego Biura
Obsługi Klienta. Konsultanci są do
Twojej dyspozycji od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 – 20.00
pod numerem telefonu: 536 699
999. Jeśli u obecnego operatora
telefonicznego masz numer na
abonament, nie będzie problemu,
ponieważ oznacza to, że obecny
operator posiada Twoje aktualne
dane osobowe. Jeśli jest to numer
na kartę, przed przeniesieniem numeru trzeba u obecnego operatora
zarejestrować swoje dane.
CHEŁM. Czajnik bezprzewodowy przyda się każdemu, a właśnie taki wygrała Anna Czarkowska z Wereszczy Dużych. Nagrodę odebrała w placówce przy
ul. Lwowskiej 15 w Chełmie.
KATOWICE. Pyszne tosty będzie mógł teraz przyrządzać Józef Mikrut,
ponieważ rozwiązał krzyżówkę i wygrał sandwich. Nagrodę odebrał w placówce
przy pl. Miarki 6 w Katowicach.
ŁASK. Warto brać udział w naszym konkursie krzyżówkowym. Robert
Barczewski z Brzykowa wygrał sandwich. Nagrodę odebrał w placówce przy ul.
Kilińskiego 1 w Łasku.
RADOMSKO. Kamil Gajewski wygrał dzbanek filtrujący. Chłodna woda
przyda się na letnie upały. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. Reymonta 4
w Radomsku.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 35
od 100]ğ
G
'XŕD
50 000
JRWÎZND ZĞOTYCH TY
LKO
procHQWMDN
w skali r
mrówkD
oku!
R
3%
kasastefczyka.pl
801 600 100
NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD
&DğNRZLWDNZRWDNUHG\WX3Rŕ\F]NL=DZV]HX6LHELH]ğF]DVRERZLà]\ZDQLDXPRZ\sPLHVLôF\PLHVLôF]QHUDW\UÎZQH]ğ
RUD]RVWDWQLDUDWD]ğVWRSDRSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZVNDOLURNXVWDğDSURZL]MDWM]ğRSğDWDSU]\JRWRZDZF]D
]ğU]HF]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDğNRZLWDNZRWDGR]DSğDW\]ğZW\PRGVHWNL]ğ,QIRUPDFMHSRGDQR
QDSRGVWDZLHUHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NğDGX]GQLDU'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM

Podobne dokumenty