Super Pojezierze nr 3/2017

Transkrypt

Super Pojezierze nr 3/2017
ulotki, foldery, albumy, Drukarnia Pojezierze
Weekendowe wydanie „Pojezierza Wałeckiego”. (Nr 3) 20 stycznia 2017
SUPER
Największe wydawnictwo w powiecie 7500 egz.
ISBN 1426-4366
GAZETA BEZPŁATNA
Temat z okładki:
500 jest, ale gdzie ten plus
Miało być pięknie: wsparcie dla wszystkich rodzin z dziećmi, wzrost poziomu życia, więcej pieniędzy na lokalnym rynku, więc i większe zyski dla
lokalnych przedsiębiorców. Jak jest naprawdę? - na to pytanie szuka odpowiedzi w Pojezierzu Wałeckim Ada Buniewicz.
Po kruchym lodzie
Do jeziora w Strącznie wpadł mężczyzna. Podczas spaceru załamał się pod
nim lód. Wpadł po pas, na szczęście udało mu się wydostać z lodowatej
wody.
Policja apeluje: - Najlepiej nie ryzykować i nie wchodzić na lód, zwłaszcza w
pobliżu ujścia rzek, kanałów, ujęć wody czy pomostów. Jeśli widzimy osobę tonącą, podajmy jej to co pod ręką: szalik, kurtkę czy gałąź. W żadnym
wypadku nie wolno iść po lodzie, dużo bezpieczniejsze jest pełzanie.
SUPER
ONLINE
Wałcz, ul. Sienkiewicza 3
tel. 67 258 90 74
e-mail [email protected]
TRWA NABÓR!
Przedszkole Specjalne
”Tuptuś”
„Super
Pojezierze”
w wersji
elektronicznej
na stronie
www.pojezierze.com.pl
BEZPŁATNE
zaprasza.
Tylko u nas: najlepsi terapeuci,
sprawdzone terapie, szczęśliwe
i uśmiechnięte dzieci.
Masz wątpliwości związane
z rozwojem Twojego dziecka,
przyjdź - pomożemy.
tel. 883 233 223,
Wałcz, ul. Bydgoska 50
Ciężka kasa
Prosto z Wałcza!
Europoseł Bogusław Liberadzki, którego asystentem jest wałczanin Jerzy
Hamulski, bezpośrednio po pobycie w Wałczu pojechał do Brukseli, gdzie
18 stycznia został wybrany wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Innym Polakiem, który dostąpił w środę tego zaszczytu, jest Ryszard
Czarnecki.
Bogusław Liberadzki, były minister transportu, a od 2004 roku poseł do
Parlamentu Europejskiego, został zaproszony do Wałcza na Galę Noworoczną, w której wziął udział razem z małżonką. Oprócz tego, spotkał się na
śniadaniu z burmistrz Wałcza Bogusławą Towalewską oraz z Radą Powiatową SLD – B. Liberadzki od 2012 roku jest wiceprzewodniczącym tej partii.
Prosto z Wałcza europoseł pojechał do Brukseli, gdzie uczestniczył w posiedzeniu Parlamentu Europejskiego, w czasie którego wybierane były
nowe władze tej instytucji. Przewodniczącym został Włoch Antonio Tajani,
a w gronie 14 wiceprzewodniczących znalazł się Bogusław Liberadzki oraz
poseł do PE z ramienia PiS Ryszard Czarnecki.
Trudno tu wprawdzie o bezpośrednie analogie z pewnym wiekopomnym
wydarzeniem, ale warto przypomnieć (a jeśli ktoś tego nie wie, to go o tym
poinformować), ale w sierpniu 1978 roku na kajakowym wypoczynku w
pobliżu Wałcza przebywał kard. Karol Wojtyła, skąd po śmierci papieża
Pawła VI wezwany został na konklawe, które miało wybrać nowego papieża. 26 sierpnia 1978 roku został nim kard. Albino Luciani, który przybrał
imię - Jana Pawła I. Kilka dni później Jan Paweł I zmarł, a kardynałowie –
którzy nie zdązyli jeszcze wrócić do swoich krajów po pierwszym konklawe
- wybrali kolejnego papieża. Został nim oczywiście kard. Karol Wojtyła, czyli
uznany później za świętego Jan Paweł II.
Jaki z tego wniosek? Jeśli ktoś ma w planach udział w jakimś ważnym
wydarzeniu, to warto wcześniej odwiedzić ziemię wałecką. Efekt nie jest
wprawdzie gwarantowany, ale spróbować na pewno nie zaszkodzi. A więc
– zapraszamy!
Jedna z mieszkanek Wałcza przekazała na Orkiestrę siedmiokilowy worek monet, które zbierała 3 - 4 lata. Łącznie wałczanie podarowali
prawie 30 000 monet o wadze ponad 100 kg. Super, ale ktoś tą kasę musiał przeliczyć!
Od 15 lat robią to w ramach wolontariatu pracownicy wałeckiego oddziału banku Pekao S.A. W ostatnią niedzielę na zapleczu WCK 15
osób przez 6 godzin (do 20.00) przeliczyło cały bilon i dodatkowo banknoty. Firma Hunters, jak co roku, odwiozła pieniądze do banku,
w tym siedem worków z bilonem.
- Wszystkie monety są liczone ręcznie, a potem pakowane w rulony - opowiada menadżer do spraw obsługi klienta i spraw operacyjnych
Grzegorz Ciechalski. - Jak wyglądały nasze ręce? Co pięć minut były oczywiście czarne. W poniedziałek od rana wszystkie pieniądze były
liczone ponownie, ale tym razem w ramach obowiązków służbowych. W podobny sposób kasa była liczona w pozostałych gminach.
A oto wyniki:
Człopa - 15 600 zł, Tuczno - 13 155 zł, Mirosławiec 25 000 zł (prawie dwa razy więcej niż rok temu), Wałcz 52 300 zł (rok temu 34 000 zł).
Najbardziej nas zdumiał wynik osiągnięty przez wolontariuszy z Chwiramu. Dziewiętnastu gimnazjalistów zasiliło konto Orkiestry kwotą
18 316 zł, a rekordzista miał w puszce aż 1691,57 zł.
MCh
Komendant na emeryturze
12 stycznia podczas uroczystej zbiórki pożegnano odchodzącego na
emeryturę komendanta KP PSP bryg.
Kazimierza Maciejewskiego.
- Pamiętam swój pierwszy dzień służby jakby to było wczoraj - powiedział
K. Maciejewski. A było to 32 lata. Trafił do służby trochę przypadkowo
jako absolwent Technikum Samochodowego, ale czas pokazał, że była
to dobra decyzja.
Odchodzącego komendanta do czasu wyboru nowego, czyli
przez dwa miesiące, będzie zastępować st. kpt. Dariusz Lubianiec.
Skrzydła i korony
Spotkanie Noworoczne w Mirosławcu i Gala Biznesu w Wałczu były
okazją do złożenia podziękowań dla wyróżniających się mieszkańców i firm. Piotr Pawlik wręczał Skrzydła a Bogusława Towalewska
Korony.
Skrzydła otrzymali: Z. Smak z PZZ w Próchnowie za działalność
społeczną i edukacyjno-wychowawczą, M. i M. Tracz prowadzący
Dziką Zagrodę w Jabłonowie za promocję gminy oraz pracownice
gminnych jednostek - D. Czerkawska, szefowa MGOPS i J. Kamińska odpowiedzialna za pozyskiwanie środków z zewnątrz.
W Wałczu Złote Korony powędrowały do: Agencji Handlowej Baza
w kategorii gospodarczej i Rejonowego Oddziału Polskiego Związku Niewidomych w kategorii społecznej. Nowością na Gali było
przyznanie tytułów honorowych ambasadorów Wałcza. Otrzymali
je historyk Leszek Jóźwik i bokser Krzysztof Głowacki.
Sudoku 457 (Easy)
Horoskop
8
Sudoku 458 (Medium)
3
6
4
7
4
5
6
8
9
5
5
1
6
4 nie3wychodzi 8na dobre
2
7
4
9
Baran:6 Za dużo pracujesz, co
8
9
2
7 1
nikomu. Zaplanuj sobie chwilę wytchnienia - na innej
8
6
4
4
9 5 6
półkuli albo w sąsiednim mieście, w zależności od moż7 8
4 5
3
4
liwości.
3
7
5
6 8
5 1
Byk: Twój towarzyski kalendarz zacznie niemal pękać w
2 3
8 9
1
szwach! W natłoku
8 9 wydarzeń nie zapomnij o obietnicy,
2
7 1
którą złożyłeś ważnej dla Ciebie osobie.
8
2
5
4 3
1 6
7 masz
8 ochotę 4na odrobinę
5
3
4
Bliźnięta: Chociaż
szaleństwa, to posłuchaj głosu rozsądku. Nowe obowiązki w
9
3
6
5 3 9
1
3 obcią8 9
1
pracy potraktuj jako wyraz zaufania, a nie2kolejne
2 1
6 5
3
7
5
9
żenie. Już wkrótce szansa na podwyżkę!
8
2
5
4 3
1 6
Rak: Popracuj nad rozbudowaniem swojej siatki kontaktów zawodowych. Przyda się, jeśli zamarzy Ci się
9
3
6
5 3 9
1
zmiana pracy, co prawdopodobne. Zaplanuj budżet do
końca2miesiąca
Sudoku
459 (Easy)
Sudoku 460 (Easy)
1 i nie pozwalaj
6 5 sobie na żadne odstęp3
7
5
9
stwa. Będzie ciężko.
Lew: Ten tydzień będzie dla Ciebie wyjątkowo praco5
8
3
8
7
9
wity i raczej zabraknie Ci nastroju do karnawałowej zabawy. To dobry moment na podejmowanie odważnych
2 3460 (Easy)
1
9
1 3
8
Sudoku 459 (Easy)
Sudoku
decyzji.
Panna: Mimo tego, że zwykle czujesz się pewny siebie,
3
4
2
6 4 2
8 5
5
8 zwątpienia i 3niskiej sa8
7
9
w tym tygodniu padniesz
ofiarą
mooceny. Otocz się ludźmi, którzy życzą Ci dobrze i ob4
1
2 7
9
5
7
2jak Twoje
3 samopoczucie szybuje1do góry! 9
1 3
8
serwuj,
7
5
1 4 7
Waga: Racjonalnie rozłożyć siły i fundusze. Zacznij
3
4
2
6 4 2
8 5
oszczędzać już teraz, aby na przełomie wiosny i siły nie6 8
4
3
8
3
5
oczekiwane wydatki
Twojego 2
domowe4 nie rozchwiały
1
7
9
5
7
go budżetu.
9
1
7
8 6
9 3 7
Skorpion: Twoja7kreatywność sięga zenitu.
5 Wykorzy1 4 7
staj ją w dobrych celach i podejmij się charytatywnego
4
3
7 8
2
8 4
projektu
- zoba6 albo
8 pomóż osobie 4w Twoim otoczeniu
3
8
3
5
czysz, zimowa chandra od razu Ci minie!
Zmiany w 5przepisach
6
5
9
7
6 dotyczą9 Przytłoczy
1 Cię nadmiar obowiązków
7
8 6
9 3 7
cych POZ (podstawowej opieki
Strzelec:
w domu
i w pracy. To dobry czas, by poćwiczyć asertywność.
zdrowotnej) mają ułatwić pacjen4
3
2
8 4
Nieoczekiwany
zastrzyk
gotówki zasili Twoje 7
konto,8ale
tom dostęp do tych świadczeń.
postaraj się nie wydać wszystkiego od razu!
Praca7
Dotyczy to osób, które posiada6
5
9
5
6
Zatrudnimy kucharkę 600 279 932 (27.I)
Koziorożec: Poczujesz nieodpartą chęć zmiany otoją prawo do świadczeń, a system eWUŚ tego nie
czenia. Sposobów na to jest mnóstwo: zmiana pracy,
Lokale, nieruchomości
potwierdza oraz osób, które – mimo, że posiadają
mieszkania, wyjazd w ciepłe albo zimne kraje. Pamiętaj,
Sprzedam działkę budowlaną, 1000 m2
prawo do świadczeń z tytułu ubezpieczenia zdroby korzystać z natrafiających się okazji, bo na pewno się
Ostrowiec. 602 763 297 (20 I)
wotnego, nie są do niego zgłoszeni.
nie powtórzą!
Do wynajęcia lokal usługowo-handlowy,
Tera osoby te będą mogły złożyć oświadczenie o
ul. Pocztowa. 80 m2 lub 2x40 m2 602 763 297 (20 I)
Wodnik: Będziesz miał okazję spędzić więcej czasu w
przysługującym im prawie do świadczeń opieki
Rozrywka do szescianu - http://www.6an.pl
gronie najbliższych przyjaciół. Uważaj, bo nie wszyscy
zdrowotnej i uzyskać nieodpłatnie poradę lekarbędą mieli tak dobry nastrój jak Ty! Postaraj się mniej
mówić o sobie, a więcej słuchać. Unikniesz konfliktów.
ską oraz podstawowe badania laboratoryjne zwiąRyby: Czas na podejmowanie poważnych decyzji zblizane z realizacją świadczeń z zakresu POZ. Koszty
ża się wielkimi krokami. W chwili
zwątpienia
przestać - http://www.6an.pl
tych świadczeń pokrywać będzie Narodowy FunRozrywka
do szescianu
pytać o radę i zacznij słuchać własnego głosu rozsądku.
dusz Zdrowia. Lekarz będzie mógł takim pacjenGwiazdy gwarantują, że intuicja Cię nie zawiedzie!
tom wystawić recepty. Jednak jeśli osoba, której
Ubezpieczenia zdrowotne – nowe zasady
Ogłoszenia drobne
Wydawca:
Oficyna Wydawnicza „Nie Byle Co” s.c. Wałcz, ul. Chopina 30
Redagują:
Małgorzata Chruścicka oraz dziennikarze i współpracownicy
Adres redakcji i Biura Ogłoszeń: 78-600 Wałcz, ul. Sienkiewicza 3, tel.
67 258 90 74,
fax 67 387 17 17, e-mail: [email protected]; reklama@
pojezierze.com.pl;
Druk: Drukarnia Pojezierze, Wałcz ul. Sienkiewicza 3,
tel. 67 258 90 74, e-mail: [email protected]
Tekstów niezamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo
do ich skracania i opatrywania tytułami. Nie odpowiadamy za treść
reklam i ogłoszeń.
K U LT U G R AT K A
Wałcz
WCK
Noworoczny Koncert Wiedeński
21. stycznia, godz. 17:00,
Wernisaż Wystawy Fotograficznej
22. stycznia, godz. 12:00
DKF - projekcja filmu "Ja, Daniel Blake"
27. stycznia, godz. 18:00
Kino Tęcza
Assasin Creed 2D
20-26. stycznia, godz. 17:45, USA, od 12 lat, bilety 16 zł
Dzięki przełomowej technologii Callum Lynch doświadcza
przygód swojego przodka, asasyna Aguilara, żyjącego w
XV-wiecznej Hiszpanii. Wkrótce podejmuje walkę z potężnymi
templariuszami.
Autopsja Jane Doe
20-26. stycznia, godz. 20:00, GBR, od 15 lat, bilety 16 zł
Koroner Tilden i jego syn badają zwłoki ofiary makabrycznej
zbrodni. Mężczyźni trafiają na ślady obrzędów rytualnych.
Po prostu przyjaźń
27. stycznia - 2. lutego, godz. 17:45, od 15 lat, Polska, bilety
16 zł
Przyjaźń grupy ludzi zostaje wystawiona na próbę w obliczu
życiowych przeciwności.
Konwój
27. stycznia - 2. lutego, godz. 20:00, od 15 lat, Polska, bilety
16 zł
W areszcie śledczym zostaje zabity więzień. Zbrodnia może
mieć związek z tajemniczymi wydarzeniami sprzed dwóch lat.
Muzeum
Salon Doroczny
Tuczno
Koncert Kolędy i Pastorałki w wykonaniu zespołu
"Między nami"
21. stycznia, godz. 17.00, GOK, wstęp wolny
Mirosławiec
9. rocznica katastrofy samolotu CASA z udziałem
najwyższych władz państwowych
23. stycznia, godz. 11.00 - odczytanie apelu pamięci, godz.
16.00 - msza św., godz. 18.00 - odczytanie nazwisk ofiar i
złożenie wieńców
MASAZ.WALCZ.PL
MGR TOMASZ MALINOWSKI
Wałcz, ul. Kujawska 9, kom. 502 140 867
Usługi „Złota rączka”
Wynajem rusztowań i drabin
tel. 503 198 792
www.myjnia-mobilna.pl
USŁUGI KRAWIECKIE
Wałcz, Aleja Tysiąclecia 12B
660 945 429
pn-pt: 10.00 - 17.00
sobota: 9.00 - 14.00
Uslugi Krawieckie Walcz
wystawiono receptę - pomimo złożenia przez nią
oświadczenia - okaże się nieubezpieczona, będzie
musiała ponieść koszty refundacji. Czyli porada
bezpłatna - tak, ale leki z recepty dla takiego pacjenta nie będą refundowane.
Nowe przepisy wprowadzają też możliwość
wstecznego zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego. Ma to gwarantować pacjentom, że NFZ
nie będzie dochodził od nich należności za udzielone świadczenia, jeżeli przyczyną braku prawa
do świadczeń w chwili ich uzyskania był tylko
brak zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego.
Pacjent ma na to 30 dni od dnia udzielenia świadczenia zdrowotnego lub od dnia poinformowania
przez NFZ o wszczęciu postępowania.
Z informacji Ministerstwa Zdrowia wynika, iż „dotychczasowe problemy dotyczyły m.in. dzieci niezgłoszonych do ubezpieczenia zdrowotnego jako
członków rodziny, które po przekroczeniu 18. roku
życia traciły prawo do świadczeń, jeżeli rodzice nie
dokonali zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego. Problemy mieli także studenci, którzy podejmując pracę uzyskiwali tytuł do ubezpieczenia, a
nie wiedzieli, że po rozwiązaniu umowy konieczne
jest ponowne zgłoszenie ich do ubezpieczenia
TANIE PRANIE,
SPRZĄTANIE TAPICERKI
samochodowej, meblowej
518 245 080
Wałcz, ul. Wojska Polskiego 50
Wałcz, ul. Wojska Polskiego 28/1
CUKIERNIA JAGÓDKA
tel. 67
349 46 44
505 345 558
WYPIEKI DOMOWE
ciasta, torty, toffi, serniki, babki ...
NA TERENIE MIASTA
tel. 693 141 021, Wałcz, Kościelna 1A
DOWÓZ GRATIS!
ORTOPEDA
Taxi 90
e-mail: [email protected]
www.sulinski.pl
e-mail: [email protected]
SKŁAD OPAŁU
AUTO-TRANS WAŁCZ
USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE
Zbigniew Kania
tel.
jako członków rodziny. Z powodu niedopełnienia
tego obowiązku byli traktowani jako osoby, które
nie mają prawa do świadczeń – mimo że spełniali przesłanki do objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym. Gdy osoba w tej sytuacji potrzebowała
pomocy lekarskiej, dowiadywała się, że system
eWUŚ nie potwierdza jej prawa do świadczeń. Aby
otrzymać nieodpłatnie pomoc, musiała podpisać
oświadczenie, że jest ubezpieczona. Jednak jeśli
NFZ ustalił, że taka osoba nie była zgłoszona do
ubezpieczenia, musiała potem zapłacić za leczenie. Nowelizacja ustawy powoduje, że w takich
przypadkach osoba nieubezpieczona (np. uczeń
powyżej 18. roku, student) może zgłosić się do
ubezpieczenia wstecz, jeśli wcześniej spełniała
przesłanki do objęcia ubezpieczeniem jako członek rodziny. Dzięki temu tacy pacjenci będą mogli otrzymać pomoc lekarską, której kosztami nie
będą już obarczani.”
Ponadto NFZ opłaci koszty wizyty u lekarza POZ dla
osoby, która złożyła nieprawdziwe oświadczenie,
że ma prawa świadczeń. NFZ nie będzie dochodził
zwrotu kosztów od takiej osoby, gdyż, jak to jest
uzasadniane, koszty dochodzenia takich długów
przekraczają ich wartość. Dziwi jednak to, że ustawodawca wprowadza tym samym dla obywateli
zachętę do składania fałszywych oświadczeń, zamiast wprost stwierdzić, iż zapewnia powszechny
dostęp do służby zdrowia w takim zakresie.
Pamiętać należy, że zmiany nie znoszą obowiązku
potwierdzenia prawa do świadczeń i nie przewidują żadnych zmian dotyczących sposobów jego
potwierdzania.
Adwokat Cezary Skrzypczak
667 152 413
SUPER JAKOŚĆ - NISKIE CENY
węgiel kamienny - węgiel brunatny
ekogroszek - drewno opałowe
tel. 791 205 382
Wałcz, ul. Kołobrzeska 37
OPONY nowe i używane SPRZEDAŻ I WYMIANA
● POMOC DROGOWA 24H Andrzej Lewczuk
● TRANSPORT CIĄGNIKÓW I MASZYN
● AUTO SERWIS
● SPRZEDAŻ CZĘŚCI ZAMIENNYCH I OPON
ul.Bydgoska 86, tel. 602 527 198, 67 258 36 41
607 389 685
• Przewóz krajowy i zagraniczny 8 osób
• Transport towarów
• Samochód dostawczy do 1,5 t
Wi-Fi
Ceny
umowne!
Wałcz
BEZPŁATNE BADANIE SŁUCHU
DOBÓR APARATÓW SŁUCHOWYCH
OTIS PROTETYKA SŁUCHU
WAŁCZ, Kościuszkowców 10, pokój 27
tel. 67 387 37 30 kom. 609 88 20 88
Tata, który lata
Co zdecydowało o utworzeniu 12 Bazy Bezzałogowych Statków
Powietrznych właśnie w Mirosławcu?
Przede wszystkim lokalizacja. Mirosławiec jest położony pomiędzy
poligonami w Nadarzycach i w Drawsku Pomorskim. Znaczenie miała także infrastruktura w postaci m.in. lotniska wojskowego czy osiedla mieszkaniowego w Mirosławcu Górnym.
Drony potrzebują lotniska?
Po pierwsze nie drony, tylko bezzałogowe statki powietrzne. Wbrew
pozorom, to różnica. Drony zakładają zupełnie bezosobową obsługę,
natomiast za pracę bezzałogowego statku powietrznego odpowiada sterujący nim z ziemi człowiek.
W takim razie, czy bezzałogowe statki powietrzne potrzebują
lotniska?
Te, którymi dysponujemy - tak. W Mirosławcu stacjonują obecnie zestawy mini, a w przyszłości pojawią się również statki średnie i tzw.
MALE do lotów na poziomie operacyjnym i strategicznym. Wykonujemy loty w przestrzeni kontrolowanej, a to oznacza, że do startu i lądowania nie wystarcza
platforma.
Pana zdaniem za jakiś
czas tego typu sprzęty całkowicie zastąpią
człowieka, a operacje
militarne będą prowadzone przez bezzałogowe statki powietrzne i lądowe?
Bezzałogowe systemy są, tak jak mówiłem, sterowane przez ludzi. Na
końcu nitki siedzi człowiek, który steruje statkiem i zleca mu zadania,
które pomagają osiągnąć założony cel.
Oczywiście pojawiają się już technologie nawet poza militarne, które
eliminują wpływ człowieka - np. asystent parkowania, czy asystent
zmiany pasa ruchu, a w planach jest produkcja całkowicie autonomicznych samochodów. Jednak trasę dla takiego auta będzie musiał
zaplanować człowiek. W tym zakresie czynnik ludzki będzie absolutnie niezbędny.
Jak wyglądała pana droga do latania?
Urodziłem się w Poznaniu, później ze względu na pracę rodziców - ojczym latał samolotami naddźwiękowymi - przeprowadziliśmy się do
Wrocławia. Od małego podnosiłem głowę na widok przelatującego
- W ludziach cenię lojalność, a sam staram się być dowódcą sprawiedliwym. Koledzy,
którymi dowodzę, muszą starać się dwa razy bardziej. U mnie nie ma taryfy ulgowej.
Pewnie dlatego dostałem od swoich ludzi pseudonim "Tata" - rozmowa z płk dypl.
pil. Łukaszem Andrzejewskim-Popow, dowódcą 12 Bazy Bezzałogowych Statków
Powietrznych w Mirosławcu.
samolotu. To był pierwszy znak, że muszę się zainteresować lotnictwem. W podstawówce zapisałem
się do harcerstwa i kleiłem modele samolotów z
bibuły.
Kiedy zrobiło się na poważnie?
Trafiłem do Liceum Lotniczego w Zielonej Górze.
Do dziś ciepło wspominam latanie na szybowcach.
Później była Szkoła Oficerska w Dęblinie, gdzie nauczyłem się latać śmigłowcami i odrzutowcami. Na
przełomie 95-96 r. wylądowałem w Tomaszowie
Mazowieckim, gdzie spędziłem kilkanaście ładnych lat.
Tam wspinał się pan po kolejnych szczeblach
kariery wojskowej: od pilota, przez dowódcę
klucza, dowódcę eskadry aż po zastępcę dowódcy dywizjonu. Jak znalazł się pan w Mirosławcu?
Po reformie systemu w 2014 r. pracowałem jako
szef oddziału bezzałogowych środków walki.
Wspólnie z zespołem tworzyliśmy całą strukturę
lotnictwa bezzałogowego w Polsce: pisaliśmy przepisy i procedury,
które regulowały status prawny w Polsce. W październiku 2015 r. objąłem dowództwo z przykazaniem, że od 1 stycznia 2016 r. ma powstać w Mirosławcu 12. Baza Bezzałogowych Statków Powietrznych.
Resztę historii już znamy. Jak podoba się panu w Mirosławcu?
Bardzo. Czyste jeziora, mnóstwo lasów. Mam to szczęście, że mogę
obserwować te tereny z lotu ptaka. Z góry wyglądają jak drugie, a
może nawet pierwsze Mazury. Ostatnio po pracy sporo wędkuję i jeżdżę na rowerze - tu mam do tego idealne warunki.
Zamierza pan tu zostać?
Przez najbliższych 5-10 lat Baza w Mirosławcu będzie przypominać
plac budowy. W tym czasie musimy uzyskać pełną gotowość operacyjną. W planach jest rozbudowa infrastruktury, zatrudnienie w sumie około 1500 osób - żołnierzy i pracowników wojska, wyszkolenie
ich, wprowadzenie odpowiednich systemów. Pracy jest mnóstwo. Z
drugiej strony - mam 44 lata, mój pobyt w Mirosławcu nie odbywa
się z korzyścią dla rodziny, którą zostawiłem w Warszawie. Co będzie?
Zobaczymy.
Doświadczenie w zarządzaniu, które zdobył pan w
powietrzu, przydaje się też na lądzie?
Tak, chociaż do nowej roli przygotowywałem się przez
wiele lat. Stopniowo odpowiadałem za coraz większe
zespoły. Skończyłem też studia Dowódczo-Sztabowe
na Uniwersytecie w Budapeszcie. Nauczyłem się, że
podstawą w zarządzaniu jest sprawiedliwość - wobec
siebie i innych, a także bezwzględna lojalność, bez
której nie można stworzyć zespołu.
Jest pan pilotem klasy mistrzowskiej, który spędził w powietrzu ponad 2100 godzin. Jakie cechy
trzeba mieć, żeby nadawać się do tej pracy?
Kiedy mieszkałem jeszcze w Tomaszowie Mazowieckim, moja żona policzyła, że w roku spędzam poza
domem ponad 220 dni. I to bez wyjazdów na zagraniczne misje czy szkolenia.
Pilot to specyficzny zawód, w którym potrzebna jest
pasja. Bez niej traktuje się swoje zadania jak robotę
do wykonania, a nie misję do spełnienia. Oczywiście
niezbędna jest też wiedza, wytrwałość, odporność na
stres i pełne oddanie się temu zawodowi. Warto, bo wolności i satysfakcji, którą czuje się w locie, nie można opisać.
Skąd na pana piersi naszywka z napisem "Tata"?
Coraz więcej osób zadaje mi to pytanie. Kilka lat temu zaczęła się
moda na tzw. "nickname'y", czyli ksywki. Nadają je koledzy, którzy
dopasowują określenia do indywidualnych cech charakteru danej
osoby, jakiegoś wyjątkowego zachowania albo ulubionego powiedzonka. Moja przylgnęła do mnie za czasów dowódcy eskadry w
Tomaszowie Mazowieckim. Kiedy zapytałem moich pilotów, dlaczego wybrali właśnie to słowo, powiedzieli, że jestem "tak surowy i tak
dobry jak tata".
Trafili w punkt?
Coś w tym jest. Kiedy jest czas na przyjemności, możemy żartować i
się luzować. Ale praca to praca, u mnie trzeba ostro zasuwać. Jak jest
robota, nie ma miejsca na koleżeństwo. Ktoś mi kiedyś powiedział, że
od kolegów wymaga się podwójnie. W 100% się z nim zgadzam.
Dziękuję za rozmowę
Justyna Chruścicka
Rettig Heating Sp. z o.o., wchodząca w skład międzynarodowego koncernu Rettig Group, wiodący producent grzejników
płytowych poszukuje:
PRACOWNIKÓW PRODUKCJI DO OBSŁUGI MASZYN PRODUKCYJNYCH
OPERATORÓW PRAS
Wymagania:
Oferujemy:
● wykształcenie minimum zawodowe
● zatrudnienie na umowę o pracę
● zdolności manualne
● stabilną i ciekawą pracę w firmie o ugruntowanej pozycji rynkowej
● zdyscyplinowanie i sumienność
● możliwość podnoszenia kwalifikacji zawodowych
● dokładność
● atrakcyjne zarobki i warunki socjalne
● gotowość do pracy w systemie zmianowym
● mile widziane doświadczenie na stanowisku o podobnym charakterze pracy
Prosimy o przysyłanie ofert (CV i listu motywacyjnego) na adres:
RETTIG HEATING Sp. z o.o. Oddział w Wałczu, ul. Budowlanych 10, 78-600 Wałcz,
z dopiskiem na kopercie: „HUMAN RESOURCES”,
lub e-mailem na adres:
[email protected]
tel. 67 356 51 21, fax: 67 356 51 29
Prosimy o zamieszczenie w aplikacji następującej klauzuli : „ Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb
niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych Dz.U z 2014 r., poz. 1182 ze zm.”
Warto pomagać
Pamięta Pan co czuł rok temu po zakończeniu balu, kiedy wszyscy goście już poszli do domu?
Czułem olbrzymią satysfakcję. Wiedziałem, że wszyscy dobrze się
bawili, a Weronika, dla której zbieraliśmy pieniążki, opuszczała bal
szczęśliwa. Pomyślałem, że organizując bal, przy udziale wszystkich
sponsorów i uczestników, spełniliśmy jej marzenie. To wielka rzecz.
Zapytam, chociaż domyślam się odpowiedzi: warto pomagać?
Tak, musimy sobie pomagać! Każdy z nas zasługuje, aby być szczęśliwym, niektórym trzeba pomóc, aby tak się stało. A wszyscy możemy pomagać, wystarczy tylko odrobina dobrej woli. Aby być blisko
drugiego człowieka, nie potrzeba pieniędzy, wystarczy się zaangażować. Ale jeśli możemy pomóc materialnie, to wspaniałe, pieniądze
rozwiązują wiele problemów. Wszyscy wiemy, że gdyby każdy Polak
dał złotówkę, to uzbieralibyśmy 38 mln zł. Na tym bazuje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka.
Bal był dla mnie dużym zaskoczeniem. Z kilku powodów: hojności ludzi, osobowości Weroniki, atmosfery. Dużym zaskoczeniem był też - nie ukrywam - Pan w roli gospodarza. Dobrze
Panu poszło...
Dziękuję za uznanie. Jestem organizatorem tego wydarzenia, więc
podejmuję się również jego prowadzenia. Staram się robić to jak
najlepiej. Ale nie wyglądałoby to tak dobrze bez pomocy profesjonalistki, którą bez wątpienia jest Estera Naczk. Estera, nawiasem
mówiąc, wspólnie z Natalią Gut-Samborską, szefową mojego biura,
przygotowują tegoroczną edycję już od 6 miesięcy. W czasie imprezy najważniejsi są nasi goście. Bardzo zależy nam, aby dobrze się
bawili, dlatego starannie dobieramy zespół artystyczny, wystrój sali,
menu, czy opracowujemy różne atrakcje. Też jestem pod wielkim
wrażeniem szczodrości uczestników balu, jeszcze raz Wielkie Dzięki
za wszystko, za udział i dar serca.
Kto będzie bohaterem II Balu Czerwonej Róży?
Bohaterem balu będzie 7 letni, chory na mukowiscydozę Igorek,
którego poznałem w ubiegłym roku podczas imprezy charytatywnej zorganizowanej dla niego w szkole w Witankowie. Bardzo mnie
wzruszyła jego historia. To nieuleczalna choroba, dlatego postanowiłem, że w tym roku poproszę Państwa o pomoc właśnie dla niego.
Wspólnie z Esterką zaprosiliśmy rodziców Igorka do nas, do domu.
Byli tak wzruszeni, że nie było łatwo nam rozmawiać.
Czy udało się Państwu pozyskać sponsorów?
Oczywiście. Mamy w naszym pięknym mieście wielu wspaniałych
ludzi, którzy chcą wspierać potrzebujących.
Jakie atrakcje zaplanowaliście? Będzie podobnie jak rok temu,
Rozmowa z posłem Pawłem Suskim,
organizatorem balu charytatywnego
lepiej czy inaczej?
Myślę, że w tym roku, choć formuła balu jest podobna, to jednak
będzie ciekawiej. Będą licytacje bezpośrednie, ale tylko najciekawszych przedmiotów, aby nie przedłużać. Pozostałe przedmioty będzie można licytować indywidualnie, poprzez wpisanie kwoty na
kartce. Będzie oczywiście taniec "Czerwonej Róży", ale będą też dwie
niespodzianki.
Najbardziej atrakcyjne przedmioty, które będzie można wylicy
wylicytować to...
Jest ich kilka, choć jeszcze wszystkie nie dotarły. Mamy akwarelę
od Marszałka Sejmu, pióro od Ministra Zdrowia, portfel od Ministra Spraw Wewnętrznych, oczekujemy na przedmiot od Przewodniczącego Rady Europy Donalda Tuska i Premier Beaty Szydło.
Ciekawymi propozycjami są rękawice bokserskie z autografem
Krzysztofa Głowackiego, koszulka Michała Kubiaka, czy koszulka
Kamila Stocha. Będą interesujące zdjęcia i inne prace artystyczne.
Zapraszamy.
Dla kogo jest to impreza?
Podobnie jak pierwsza edycja, druga również jest otwarta dla wszystkich, którzy wpłacą pieniążki na wskazane w zaproszeniu konto. Aby
zabawa była komfortowa, nie może być zbyt ciasno, dlatego przewidujemy nie więcej niż 120 osób.
Dlaczego warto na niej być?
Biorąc udział w balu jesteście Państwo już darczyńcami. Licytując
przedmioty i róże, podwyższacie wartość pomocy dla Igorka. Podczas szampańskiej zabawy, możemy spełnić czyjeś marzenie, dać
komuś trochę radości i wsparcia. Dziś, jak nigdy dotąd te wartości
są bardzo ważne.
Dziękuję za rozmowę.
Małgorzata Chruścicka
Fighterka
Rozmowa z Weroniką Wojciechowską
Systematycznie śledzimy Twój
funpage. Stąd wiemy, że ciężko pracowałaś.
Miałam cztery turnusy, raz na
dwa tygodnie dwie godziny
prywatnej rehabilitacji, trzy razy
w tygodniu basen. Dodatkowo
codziennie przez godzinę ćwiczyłam samodzielnie w domu.
Warto było?
Na pewno poprawiło się chodzenie za jedną rękę i równowaga podczas stania. Dużo dał mi
basen. Na początku wytrzymywałam tylko 20 minut w wodzie,
a potem - jak nogi się wzmocniły
- mogłam chodzić całą godzinę.
Bardzo pomogły mi też intensywne zajęcia z moim rehabilitantem. Uczyliśmy się, co mam
robić, aby było mi łatwej dawać sobie radę w życiu codziennym.
Jest szansa, że będziesz chodzić?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Dziś skupiam się na tym, co
już osiągnęliśmy. Dla mnie ważne jest, że potrafię przejść za jedną
rękę choćby kawałek. Marzeniem jest utrzymać to, co już mamy,
czyli to, o co od samego początku walczyła moja mama. Co będzie
dalej, zobaczymy. Jeśli rehabilitacja pójdzie do przodu, będę się
tylko cieszyć.
Czy fakt, że byłaś rok temu bohaterką Balu Czerwonej Róży
ułatwił Ci życie?
Tak. Dzięki kwocie zebranej podczas Balu mogę mieć systematyczne zajęcia. Wózek ułatwia mi poruszanie się, a obiektyw pomaga
w realizacji pasji.
Jesteś tytanem pracy. Masz pomysł, jak zmotywować innych
do walki o siebie?
Każdy musi wybrać własną drogę. Dla mnie rehabilitacja jest jak
trening dla sportowca. To wielkie wyzwanie. Każdy sukces osiągnięty na sali motywuje mnie do dalszej pracy.
Dziękuję za rozmowę.
Nabór uzupełniający do programu Prosument – od 23 stycznia
lacji odnawialnych źródeł energii Część 2c) Prosument – linia dofinansowania z przeznaczeniem na zakup i montaż mikroinstalacji
odnawialnych źródeł energii przez wojewódzkie fundusze ochrony
środowiska i gospodarki wodnej
W związku z powyższym w dniu 23 stycznia 2017 rozpoczynamy
uzupełniający nabór wniosków
o dofinansowanie inwestycji w ramach programu PROSUMENT*.
Nabór wniosków trwać będzie do wyczerpania środków.
Informujemy, że w dniu 12 stycznia 2017 r Zarząd Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie,
na podstawie informacji przekazanej przez Narodowy Fundusz
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie podjął decyzję o ogłoszeniu naboru uzupełniającego do IV naboru wniosków
w ramach programu priorytetowego NFOŚIGW pn: Wspieranie rozproszonych, odnawialnych źródeł energii. Część 2) Prosument – linia
dofinansowania z przeznaczeniem na zakup i montaż mikroinsta-
W przypadku gdyby Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej w Warszawie, nie podpisał aneksu umożliwiającego finansowanie umów zawartych po 1 stycznia 2017 roku ze
środków programu PROSUMENT, oferujemy Państwu możliwość
sfinansowania zadania z programu Pożyczek dla Osób Fizycznych,
na warunkach programu Pożyczek, bez konieczności ponownego
składania wniosków.
Informujemy, że wnioski Wnioskodawcy składają osobiście po
wcześniejszej rejestracji systemie rezerwacji wizyt lub telefonicznie
pod numerem Punktu Obsługi Programu Prosument właściwym dla
miejsca realizacji inwestycji:
Kontakt pod nr 500 399 240 Dariusz Kotwica
- Szczecin
- Koszalin
- Szczecinek
- 91 831 25 90-92
- 94 375 04 94-96
- 94 375 04 80-81
Wszelkie dokumenty i załączniki niezbędne do złożenia wniosku
znajdą Państwo tutaj.
UWAGA: Termin zakończenia realizacji zadań (decyduje data złożenia zapotrzebowania wraz z kompletem załączników) nie może
przekroczyć dnia 30 maja 2017 r. Zadania zakończone po tym terminie nie będą finansowane.
Osoba do kontaktu
Dariusz Kotwica
specjalista d/s energii odnawialnej
tel 500 399 240
Firma Pitern z Poznania
PRAWO OJCA
Jego historia może wyglądać właśnie tak, może mniej więcej tak, a może podobnie, ale trochę inaczej. To jest zresztą mniej ważne. Ważne jest to, że on i jemu podobni ojcowie,
którzy nie mogą być ze swoimi dziećmi tyle, ile by chcieli, czują się wyrzuceni poza nawias prawa. Są bezradni i rozdarci.
Ojciec, którego historię chcę opowiedzieć, ma na imię, powiedzmy, Jacek. Mieszka w Wałczu, ma ponad 30 lat. Stała praca zapewnia mu niezbyt wysokie, ale stabilne dochody. Część z nich
przeznacza na alimenty. Jest samotnym, spragnionym kontaktu
ze swoją kilkuletnią Niunią tatą. Sąd orzekł, że wystarczy, jeśli
Jacek będzie regularnie płacił alimenty i spędzi ze swoją Niunią 6 godzin w miesiącu: 3 razy po dwie godziny, w soboty, w
ściśle określonej porze. Jackowi to nie wystarcza. Zwłaszcza, że
czasem dwie z tych sześciu godzin przepadają, bo Jacek musi
być w pracy, a mama Ninuni nie zgadza się przełożyć spotkania
córki z tatą na inny termin. - Są ustalenia - mówi – i to wszystko,
co mam na ten temat do powiedzenia.
Z mamą Niuni Jacek zna się od dziecka. Znają się też ich rodziny. Można powiedzieć, że wychowywali się razem, choć on jest
od niej trochę starszy. Najpierw byli przyjaciółmi, potem stali się
parą. Urodziła się Niunia, ale to nie scementowało ich związku.
Jacek bywał w domu rzadko - dużo pracował, brał nadgodziny,
żeby zarobić na utrzymanie rodziny. Wcześniej bywało różnie chłopaki w jego wieku potrafią robić różne głupoty, ale zwłaszcza po urodzeniu Niuni Jacek postawił sobie za punkt honoru,
że będzie dobrym, odpowiedzialnym ojcem i panem domu. Kiedy wracał z pracy, brał się za męskie zajęcia: naprawy, remonty,
itp. Pomagali im ich rodzice i jakoś sobie powolutku żyli.
Ale mamie Niuni taka mała stabilizacja nie wystarczała, więc
pomiędzy nią i Jackiem coraz częściej dochodziło do nieporozumień. W końcu rozstali się - nie całkiem w zgodzie, ale też bez
nienawiści. - To się czasami zdarza, takie życie - Jacek rozkłada
ręce i nie zagłębia się w przyczyny rozpadu ich związki.
Mama Niuni zamieszkała z córeczką u swoich rodziców z innym
mężczyzną, Jacek u swojej mamy. Już po ich rozstaniu w starym
telefonie swojej byłej partnerki znalazł sms-y, które wymieniała
z tym innym mężczyzną. Jacek nie wie, czy już wtedy było między nimi coś więcej, co mogło spowodować rozpad ich związku.
Na pewno z nim klikała. Twierdzi, że nie interesuje go, czy się
spotykali, nie interesuje go już w ogóle „ta pani”, jak mówi teraz
o mamie Niuni. Niech sobie żyje jak chce, ma do tego prawo.
Jego interesują już tylko kontakty z Niunią, z których na pewno
nie zrezygnuje.
A z tym po rozstaniu od razu zrobił się problem. Mama Niuni wystąpiła do sądu o alimenty na dziecko, domagała się też ograniczenia praw rodzicielskich Jacka. Sąd ustalił wysokość świadczenia i orzekł, że ojciec ma prawo spędzać z córką sześć godzin w
miesiącu w miejscu zamieszkania dziecka. Ale już przy pierwszej
próbie wizyty nie został wpuszczony do domu rodziców mamy
Niuni. Potem też bywało różnie, ale Jacek cały czas czuje się tam
jak intruz i ciągle ma wrażenie, że mama Niuni robi wszystko,
żeby mu te spotkania z córką utrudnić albo obrzydzić.
Ale Jacek się nie podda, bo poza dzieckiem świata nie widzi.
Regularnie płaci alimenty, kupuje urodzinowe prezenty, a poza
tym zbiera papiery i wynajął adwokata, by ten pomógł mu w
walce o zwiększenie częstotliwości i długości spotkań z Niunią.
Chciałby też spędzać z nią czas bez obecności matki. Nie ułożył
sobie na nowo z nikim życia, nie wyjechał do pracy za granicę,
choć wszystko miał tam załatwione.
- Ale nie mógłbym się wtedy widywać z córeczką - tłumaczy. - A
ja tego chcę, chcę z nią spędzać więcej czasu, bawić się z nią,
chodzić na spacery, rozmawiać. Chcę, żeby ona wiedziała, kto
jest jej ojcem, chcę być dla niej ważny. Mówię jej o tym i ona
to rozumie, bo jest bardzo mądrym dzieckiem, ale boję się, że
mogłaby kiedyś zacząć traktować jak ojca nowego partnera tej
pani. Rozmawiałem o tym z sędzią Sądu Rodzinnego, pytałem,
co mam zrobić, żeby móc częściej widywać się z córką. Powiedziała mi, że muszę być cierpliwy i konsekwentny.
Jacek opowiada o kilku zdarzeniach, z których można wywnioskować, że mama Niuni chciałaby do niego wrócić. Ale on mówi
twardo:
- Nawet gdyby naprawdę chciała, to i tak nie interesuje mnie ta
pani. Dla mnie najważniejsze są teraz dwie kobiety: moja mama
i moja córka.
Według GUS, w roku 2013 sądy w 60 proc. spraw przyznały opiekę nad dzieckiem matce, a tylko w 4 proc. - ojcu.
To jeszcze nie znaczy, że sądy nie chcą przyznawać prawa do
opieki nad dzieckiem ojcom. Ta statystyka nie uwzględnia jednak, ilu ojców wnioskowało o to, by dzieci były wyłącznie pod
ich opieką.
Zarzuty ojców, że sądy chętniej przyznają opiekę nad dzieckiem
matkom, są nie do końca prawdziwe, a statystyki, którymi się
podpierają, na to nie wskazują. W większości przypadków ojcowie sami dobrowolnie wyrażają zgodę, aby dzieci mieszkały
z matką. Oczywiście zdarzają się tacy, którzy walczą o to, żeby
dziecko było przy nich. Jednak stanowią mniejszość. Statystyki,
którymi lubią się podpierać organizacje broniące praw ojców,
nie są ilustracją negatywnego stosunku sądów do ojców. Pokazują jedynie akceptację przez sąd warunków zaproponowanych
przez strony, czyli również przez samych ojców.
Sąd decyduje o władzy rodzicielskiej oraz miejscu zamieszkania
dzieci. Władza rodzicielska może być przyznana obojgu rodzicom. Można też jednemu z rodziców przyznać pełną władzę
rodzicielską, a drugiemu ograniczoną albo pozbawić go tej władzy. Jeżeli sąd pozostawia władzę rodzicielską obojgu rodzicom,
to mają oni jednakowe prawo decydować o dziecku. Może do
tego dojść tylko pod warunkiem, że rodzice potrafią się porozumiewać między sobą w sprawach dotyczących dziecka. Aby sąd
wydał takie orzeczenie, rodzice muszą podpisać porozumienie
rodzicielskie. Deklarują w nim, że będą wspólnie ustalać kwestie dotyczące wyboru szkoły, opieki zdrowotnej, wyjazdów, itd.
Jeżeli takiego porozumienia nie ma, to w obecnym stanie prawnym sąd powierza władzę rodzicielską jednemu z rodziców, a
ogranicza drugiemu.
Strzała amora
- Myślę, że to co przeszłam i doświadczenia, jakie zdobyłam mogą pomóc innym - opowiada Dorota. - Bo na to w kim zakochamy się
bez pamięci nie mamy często wpływu. Tragedia zaczyna się wtedy, gdy jest to ktoś z rodziny.
Aby zrozumieć sytuację Doroty należy poznać jej koligacje rodzinne. Dziadek Doroty (ojciec jej mamy) ma młodszą siostrę,
która ma syna Pawła....
- Paweł jest o pięć lat starszy ode mnie - tłumaczy Dorota. - Już
kiedy byłam nastolatką strasznie mi się podobał. Ja jemu zresztą
chyba też. Tyle, że były to bardziej jakieś wygłupy nastolatków.
Potem szkoła, studia i jakiś czas się nie widzieliśmy. Dwa lata
temu spotkaliśmy się przy okazji jakiejś rodzinnej uroczystości
u dziadków pod Wałczem. Trzy dni i byliśmy śmiertelnie zakochani. Ale była między nami jakaś blokada, jakaś obawa, że to
uczucie jest złe, że jesteśmy rodziną. Dlatego początkowo była
to miłość platoniczna. Myśleliśmy, że może nam przejdzie. Nie
przeszło. Zaczęłam czytać, przede wszystkim o ewentualnych
przeciwwskazaniach medycznych. To oczywiście nie był związek kazirodczy, ale bałam się, że zbyt bliskie pokrewieństwo
może stanowić ryzyko chorób dzieci. Nie było żadnego niebezpieczeństwa. Nie ukrywam, że wtedy nasz związek przestał być
platoniczny.
Spotkania utrzymywali w ścisłej tajemnicy, bo ewentualne przeciwwskazania medyczne i prawne były niczym w porównaniu z
tym, co zrobiłaby rodzina. Po prawie pół roku bycia razem poszli
do prawnika, aby dowiedzieć się, jakie są możliwości prawne
zawarcia małżeństwa. Obawiali się, że nie ma najmniejszych
szans.
- Prawnik zaskoczył nas całkowicie cytując przepisy - opowiada Dorota. - Art. 14. § 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego
mówi, że nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii
prostej, rodzeństwo ani powinowaci w linii prostej drugiego
stopnia. Jednakże z ważnych powodów sąd może wydać zgodę.
Prawnik stwierdził, że na gruncie prawa państwowego możemy
bez przeszkód zawrzeć małżeństwo. Kościół stosuje podwyższony rygor w tym względzie, zabraniając małżeństw między
krewnymi w linii prostej oraz do czwartego stopnia linii bocznej.
Adwokat wyliczył jednak, że jesteśmy krewnymi w piątym stopniu linii bocznej. Wyszli od adwokata z jednej strony szczęśliwi,
a z drugiej przerażeni wizją batalii z rodziną.
***
I tu się nie pomylili, bo na wieść o tym, że są razem, a mało tego,
że planują ślub rozpętało się piekło. Rodzice Pawła i Doroty kategorycznie sprzeciwiali się małżeństwu i zabronili się spotykać
młodym.
- Na nic były argumenty, że ani prawo, ani kościół nie zabraniają opowiada Dorota. - Główny argument był bowiem pozbawiony
całkowicie sensu i brzmiał: co ludzie powiedzą?! Będą wytykać
palcami, że to kazirodczy związek. Ja postawiłam się i stwierdziłam, że nie interesuje mnie opinia ludzi.
Dorota nie ugięła się pod szlochem mamy i lamentem babci. Wyprowadziła się z domu, wynajęła z Pawłem mieszkanie i zerwała
kontakty z rodziną. Pół roku później wysłała im zaproszenia na
ślub. Oczywiście zaraz zadzwonili i zagrozili, że nie przyjdą, że
wydziedziczą, grosza nie dołożą.
- Przetrawili jednak wszystko i niejako postawieni pod ścianą
doszli chyba do wniosku, że przed ludźmi lepiej będzie, jeśli
uznają, że wszystko jest w porządku, niż gdyby ich nie było na
ślubie dzieci i wnuków - opowiada Dorota. - Bo to byłby większy
temat do plotek i domysłów.
I tak od roku jest szczęśliwą mężatką. Rodzice z czasem zaakceptowali związek. Problem, jak się okazuje, nie jest odosobniony.
- Kilka miesięcy temu pomagałam koleżance, która rozstała się
z chłopakiem, bo mieli wspólnego pradziadka. Ja do dziś nie
umiem obliczyć stopnia pokrewieństwa, ale poszliśmy do prawnika i okazało się, że to szósty stopień w linii bocznej, czyli nie
ma przeciwwskazań. Niedawno byłam świadkiem na ich ślubie.
raf
DRUK ARNIA POJEZIERZE
ULOTKI
projekt i druk Szybko i tanio!
ul. Sienkiewicza 3, 78-600 Wałcz, e-mail: [email protected]
tel.
604 513 197
POMOC DE MINIMIS Ptaki mogą się bać
W dniu 27 grudnia 2016 r. na sesji Rady Miasta Wałcz podjęto uchwałę
w sprawie zwolnienia z podatku od nieruchomości w ramach pomocy de minimis na terenie miasta Wałcz. Zgodnie z uchwałą zwalnia
się na okres 36 miesięcy z podatku od nieruchomości grunty, budynki, budowle związane z prowadzoną działalnością gospodarczą,
stanowiące własność lub użytkowanie wieczyste przedsiębiorców,
tworzących nowe miejsca pracy na terenie miasta Wałcz. Zwolnienie
przysługuje, gdy w okresie następujących po sobie 3 m-cy nastąpi
wzrost zatrudnienia o:
Ilość zatrudnionych pracowników na
ostatni dzień miesiąca poprzedzający
wzrost zatrudnienia
Wzrost zatrudnienia
Do 20
2
21-30
3
31-40
4
41-50
5
51-60
6
61-70
7
71-80
8
81-90
9
91-100
10
101-110
11
111-120
12
121-130
13
131-140
14
141-150
15
151-160
16
161-170
17
171-180
18
181-190
19
191 i więcej
20
Zwolnienie od podatku od nieruchomości przysługuje, jeżeli nowo utworzone miejsca
pracy oraz stan zatrudnienia pozostałych pracowników zostaną utrzymane przez okres
objęty zwolnieniem oraz co najmniej przez kolejne 12 miesięcy, na poziomie nie niższym
niż w dniu złożenia wniosku o zwolnienie z podatku od nieruchomości.
Warunkiem uzyskania zwolnienia jest spełnienie łącznie następujących warunków:
1. złożenie wniosku o zwolnienie z podatku od nieruchomości w terminie 30 dni od daty
powstania okoliczności uprawniających do skorzystania ze zwolnienia,
2. wzrost netto liczby pracowników,
3. brak zaległości z tytułu podatków i opłat lokalnych oraz innych zobowiązań wobec
budżetu Gminy Miejskiej Wałcz, w tym takich, do których nie mają zastosowania przepisy ustawy ordynacja podatkowa, na dzień udzielenia zwolnienia i w całym okresie
zwolnienia,
4. utrzymanie stanu zatrudnienia w całym okresie trwania zwolnienia oraz co najmniej
przez 12 miesięcy po ustaniu zwolnienia.
Prawo do zwolnienia z podatku od nieruchomości nie obejmuje gruntów, budynków, budowli lub ich części:
1. zajętych na stacje paliw, banki oraz obiekty handlowe powyżej 150 m²,
2. przeznaczonych pod wynajem lub dzierżawę,
3. stanowiących własność lub użytkowanie wieczyste przedsiębiorców, którzy w okresie
pięciu lat poprzedzających miesiąc złożenia wniosku o zwolnienie z podatku od nieruchomości, korzystali już, w odniesieniu do tych gruntów, budynków i budowli, ze
zwolnienia z podatku od nieruchomości na podstawie Uchwał Rady Miasta Wałcz.
Uchwała została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego 4 stycznia 2017 r. i obowiązuje od 19 stycznia 2017 r.
będzie sprawował
nad nią nadzór.
- Chodzi przede
wszystkim od odizolowanie
ptaków hodowlanych
od wolno żyjących - tłumaczy
Ryszard Sawicki.
- O to w pierwszej
kolejności powinni zadbać sami
właściciele drobiu.
Powstrzyma
to
rozprzestrzenianie się choroby na
ptaki hodowlane
i ustrzeże od po-
Dwa martwe ptaki (łabędź i kaczka) znalezione
13 stycznia w jeziorze Zamkowym poddano
badaniom w laboratorium w Puławach. Wynik
badania nie pozostawia wątpliwości. Powodem
śmierci ptaków był wirus podtypu H5N8, czyli
mówiąc potocznie wirus ptasiej grypy. Wirus
nie jest groźny dla ludzi.
- W poniedziałek zostało wydane rozporządzenie określające obszar zagrożenia występowania ptasiej grypy, na którym stosowane są,
wynikające z przepisów, zaostrzone rygory sanitarne. Obejmuje on granice administracyjne
miasta Wałcza - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii Ryszard Sawicki.
Szczególną ochroną objęte są wszystkie hodowle drobiu na zagrożonym obszarze. Nawet
jedna kura, jaką trzymamy, musi być zgłoszona do powiatowego lekarza weterynarii, który
ważniejszych konsekwencji.
Oprócz tego do odwołania obowiązuje zakaz
przewożenia drobiu i innych ptaków żyjących
w niewoli poza obszar objęty zarządzeniem.
Nie można na tym terenie urządzać też polowań na dzikie ptactwo. Obowiązuje również
zakaz karmienia i pojenia ptactwa poza budynkami, w których są przetrzymywane. Konieczne
jest stosowanie mat dezynfekujących przed
wejściami do pomieszczeń, w których trzymany jest drób oraz przed wjazdami i wyjazdami
z gospodarstwa. Bezwzględnie należy zgłaszać
przypadki odnalezienia padłych ptaków.
- Pragnę przy okazji uspokoić mieszkańców, że
wirus H5N8 nie jest groźny dla ludzi i nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania
człowieka - mówi R. Sawicki.
raf
wałcz, al. 1000-lecia 4 tel. 67 387 19 58
www.optyk-walcz.pl
pn.-pt.: 9.00 - 18.00
sobota: 10.00 - 14.00
okulary wykonujemy w ciągu 1 godz.
najnowsza KoleKcja:
Ray Ban, Vogue, Tous,
Furla, Emporio Armani,
Versace, Fendi,
Carolina Herrera.
szkła progresywne
od 390 zł za parę.
oPrawy
do-50% taniej
do wyczerpania zapasu.
BEZPŁATNE BADANIE
WZROKU OKULISTA
luB oPtometrysta.
Dobór soczewek
kontaktowych.
Korzystna refundacja nfz limit do 50 zł. za jedną soczewKę.
w Wałczu poszukuje
Laborantki
Od kandydata oczekujemy:
● Wykształcenia wyższego lub średniego w zakresie : mikrobiologii, ochrony środowiska,
technologii żywności, biotechnologii , analityki medycznej .
● Praktycznej znajomości technik badań mikrobiologicznych
● Znajomość wymagań standartów (GHP/GMP, HACCP, IFS)
systemów zarządzania jakością.
● Znajomość MS Office
● Dokładność, dbałość o szczegóły
● Umiejętność pracy w zespole
Oferty pisemne zawierające list motywacyjny, CV oraz zdjęcie przesłać na adres:
„VICTORIA CYMES” Spółka z o.o. ul. Kołobrzeska 43 78-600 Wałcz
e-mail: [email protected], tel. 67 250 10 24
OGŁOSZENIE
Wójt Gminy Wałcz informuje, iż od 1 stycznia
2017 r. obowiązuje nowy harmonogram odbioru odpadów
dla terenu gminy Wałcz. Harmonogramy dostępne są: w
siedzibie urzędu gminy, u sołtysów oraz na stronach internetowych gminy Wałcz http://bip.gminawalcz.pl lub http://gminawalcz.pl
Pędzlem po Francji
Z Januszem Gajowieckim rozmawia
Małgorzata Chruścicka.
Dlaczego malarz z Tuczna maluje francuskie miasteczka i wsie?
To prawda, tematyka moich prac jest stała już
od kilku lat. Są nią pejzaże miast, wsi i miasteczek francuskich. Jestem nimi niezmiennie zachwycony i staram się w moich pracach przekazać ich czar, piękno, kolorystykę, a czasem i
egzotykę.
Jak to się stało, że to akurat Francja skradła
Pana serce i talent?
W Liceum Ogólnokształcącym w Pile uczyłem
się języka francuskiego i zetknąłem się z kulturą, sztuką, muzyką i historią tego kraju. Dlatego
jakiś czas po skończeniu szkoły postanowiłem
osobiście poznać piękno Francji. Zebrałem
trochę pieniędzy i pewnego razu wyjechałem,
początkowo na południe. Decyzja okazała się
"strzałem w dziesiątkę". Byłem zachwycony i
od tego czasu jeżdżę tam często. Nawiązałem
liczne przyjaźnie i poznałem południe Francji:
Langwedocję, Lazurowe Wybrzeże oraz Prowansję, a z czasem także centrum i północ z
Paryżem oczywiście. Szczególnie związany
czuję się z Burgundią, dzięki licznym przyjaciołom.
Malarstwa to Pana pasja czy sposób na życie?
Obecnie zajmuję się sztuką i staram się utrzymywać głównie ze sprzedaży moich prac. Mam
to szczęście, że mogę łączyć pasję ze sposobem na życie. Lubię malować. Tworzenie daje
mi dużo satysfakcji i jestem zadowolony, kiedy
osiągnę zamierzony efekt. A jeśli dodatkowo
mogę sprzedać przy okazji moje prace, to jest
na pewno plus, prawda?
Kto był Pana nauczycielem?
Studiów plastycznych nie skończyłem. Studio-
wałem Konserwatorstwo i Muzealnictwo na
Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu,
jednak ze względu na nieszczęśliwy wypadek z dłonią musiałem przerwać naukę już na
pierwszym roku. Zauroczenie pastelami i podstawy warsztatu zawdzięczam pilskiej artystce,
pani Krystynie Nosce. Pobierałem u niej lekcje
rysunku i malarstwa w czasach liceum. Dalszy
rozwój zawdzięczam kontaktom z artystami
regionu, między innymi z Biura Wystaw Artystycznych w Pile oraz z plastykami we Francji.
W 2003 roku zostałem przyjęty do Związku
Plastyków Artystów Rzeczypospolitej Polskiej.
Pastele to Pana ulubiona technika?
Pastele suche. Technika ta pozwala łączyć rysunek z malarstwem i osiągać zadowalające
mnie efekty. Pastele są bardzo przyjemne już
w samym dotyku. Doskonale oddają ciepło i
nadają swoistą "miękkość" wybieranym przeze
mnie tematom. Łącząc kolory lub stosując czyste barwy mogę uzyskać bardzo żywe efekty.
Dlatego moje prace emanują ciepłą energią.
Poza tym zajmuję się grafiką, akwarelą, malarstwem olejnym i trochę rzeźbię w drewnie.
Gdzie wystawiał Pan swoje prace?
W Pile i w Wałczu, ale zwłaszcza we Francji,
głównie w Burgundii, w Dijon i w Beaune.
Miał Pan swojego faworyta na wałeckim Salonie?
Bardzo mi przykro, jednak nie potrafię wyróżnić konkretnej pracy. Byłem bardzo zajęty
rozmowami z wieloma osobami, które chciały
mnie poznać, z czego oczywiście bardzo się
cieszę. Dlatego planuję jeszcze raz odwiedzić
wystawę, żeby teraz na spokojnie obejrzeć
prezentowane prace.
Dziękuję za rozmowę.
NA SALONIE
Dorota Zaremba
kolorów, a z kolei obraz Doroty jest bardzo
dekoracyjny.
Przed każdym kolejnym Salonem pracownicy
Muzeum ustawiają obrazy wszystkich artystów i próbują odgadnąć, kto jest autorem
prac.
- Badamy w ten sposób, czy styl artystów ewoluuje i w jaką stronę - śmieje się pani Magda. W tym roku bez trudu rozszyfrowaliśmy m.in.
Marcina Paprotę po dużym formacie. Ale
mieliśmy duży problem z Malwiną i Danutą
Gajewską, która poszła w romantyczne, sentymentalne klimaty.
Faworytem pani Magdy był Janusz Gajowiecki z Tuczna, wcześniej związany z grupą pilską, który debiutował na wałeckim Salonie:
- Podobają mi się śródziemnomorskie klimaty
i bajkowe kolory.
- Moim wyborem jest obraz Marcina Paproty mówi Wiktor Kwaśniewski. - Bakłażany na nim
przedstawione przyciągają barwami. Intrygują tajemnicą. Uwodzą
wieloznacznością. Bakłażan to gruszka miłości. A
ten obraz działa jak mocny afrodyzjak.
Tytuł Artysty Roku, w tajnym głosowaniu, dostał
Bartłomiej Baranowski.
Gratulujemy!
Dochód z imprezy (kupon do głosowania kosztował "co łaska") został
przeznaczony na schronisko dla zwierząt, z którego pani Ola Mosiejczuk
przygarnęła zadziornego
kociaka.
Malwina Karpińska
Piwnice mirosławieckiego przedszkola zostały
zaadaptowane na Centrum Aktywności Lokalnej
- siedzibę miejscowych stowarzyszeń. Oficjalne
otwarcie odbyło się 18 stycznia.
Pozbądź się azbestu
Gmina Wałcz rozpoczęła przyjmowanie wniosków
na dofinansowanie zadań związanych z demontażem i utylizacją azbestu. Szczegóły na stronie.
Tylko jeden
15 stycznia na akcji rejestracji potencjalnych dawców szpiku pojawiła się tylko jedna osoba. - Mam
wrażenie, że takich akcji było już za dużo – podsumowuje organizator R. Wiśniewski. - Rozmawiałem dzisiaj z DKMS-em i oni mają podobne
doświadczenia.
A może "winna" była WOŚP? Tak czy inaczej, należą się podziękowania dla wolontariuszek A. Szymaniak i S. Wicher, które w niedzielę dyżurowały.
Brąz Dominiki
Aleksandra Gałecka
- Salon Doroczny to takie wydarzenie, na
którym każdy chce się pokazać - twierdzi dyrektor Muzeum Magdalena Suchorska-Rola. I
chyba ma rację, bo na sali było kilkadziesiąt
osób. Jerzy Poszepczyński tym razem występował w charakterze gościa. - Zrobiłem sobie
krótką przerwę od malowania - zdradza. - Najbardziej wpadł mi w oko mały portret wykonany przez Jacka Matusiaka. Dobrochna Szymańska, podobnie jak rok temu, kibicowała
najmłodszej generacji wałeckich artystów
plastyków: - Waham się pomiędzy Malwiną
Karpińską (przed mężem - Piestrzeniewicz),
Dorotą Zarembą i Aleksandrą Gałecką. Malwina pokazała trochę industrialny pejzaż Poznania, u Oli podoba mi się to, że nie boi się
CAL
SPRINTEM
Dominika Pogrzebska wywalczyła srebro na bardzo silnie obsadzonym turnieju w Serbii. Werdykt
sędziów 3-2 nie do końca usatysfakcjonował zawodniczkę i trenera, ale my i tak się cieszymy z
udanego rozpoczęcia roku.
Zbadaj piersi!
W imieniu firmy Lux Med zapraszamy panie w
wieku 50-69 lat na bezpłatne badania mammograficzne.
Wałcz – 19, 20 i 23 stycznia przy MOSiR
Tuczno – 19 stycznia przy ZGK
Mirosławiec – 20 stycznia przy Przychodni Zdrowia
Człopa – 23 stycznia przy Stadionie Miejskim
Rejestracja pod nr tel. 58 666 24 44
Projekt: dieta!
Znacie to powiedzenie: Nowy Rok, nowa ja? Przy okazji zmiany
daty na 2017 zdecydowałam się wcielić je w życie. Styczeń zaczęłam od redukcji… włosów i spisania postanowień noworocznych.
1. W 2017 r. zostanę filigranową blondynką
O ile blondynką zostałam dosyć łatwo (wystarczyło mieć czas na
wizytę u fryzjera i nie mieć litości dla płaczących pod wodą utlenioną włosów), o tyle z „filigranową” mam pewne trudności. Dlatego przekopałam magazyny fitnessowe w poszukiwaniu wskazówek. Efekt? Od dwóch tygodni w magicznym zeszycie zapisuję
każdy mały sukces – znajdują się tam pełne wzruszenia i dumy
opowieści o tym, jak znajdowałam się w firmowej kuchni pełnej
ciastek i w ostatniej chwili decydowałam się ich nie pochłonąć,
historie, w których zamiast skoczyć do najbliższej fastfoodowni
po drodze do domu z uczelni idę do wydziałowego baru i pochłaniam michę marchewki na parze. Sięgam po zeszycik wtedy, kiedy nie mam już siły ani ochoty, żeby walczyć ze swoimi pokusami.
Zapis sukcesów sprawia, że jakoś tak… głupio zamówić KFC, skoro już tyle razy udawało mi się powstrzymać.
Zeszycik jest dobry. Polecam mieć zeszycik.
2. W 2017 r. będę miała wystający tyłek i płaski brzuch
W zeszłym roku musiało dojść do poważnej pomyłki, bo to brzuch
miałam wypukły, a tyłek wklęsły. Na cudownych wyprzedażach
w Biedronce zaopatrzyłam się w fitnessowe przybory: taśmę do
ćwiczeń obwodowych, obciążniki na kostki i hantelki. Teraz za
każdym razem, kiedy wmawiam sobie, że nie mam czasu iść na
siłownię, bo dojazd, zimno, muszę się uczyć i wszystko przeciwko
mnie – muszę ćwiczyć w domu.
Znalazłam też w internecie Cosmopolitan Butt Challenge – cudowny zestaw ćwiczeń rozpisany na calutki miesiąc. Rozpiska
mówi mi, kiedy się męczyć, a kiedy odpoczywać, kiedy robić zdjęcia, żeby zobaczyć efekty, a kiedy lepiej przymykać oczy i nie patrzeć w lustro. Ćwiczenia zajmują mi dokładnie 7 minut dziennie.
Czy będą efekty? Dam znać, jak tylko je zauważę.
3. W 2017 r. będę ćwiczyć przynajmniej trzy razy w tygodniu po
50 minut.
Środki umożliwiające realizację celu to skrupulatne prowadzenie
kalendarza i planowanie wyjścia na siłownię z możliwie dużym
wyprzedzeniem, a także moja fitnessowa bransoletka. W ciągu
tygodnia mam kontrolę nad tym, ile już zaliczyłam, a ile jeszcze
przede mną, a dzięki planowaniu nie posiłkuję się wymówką, że
czasu mało, a innych obowiązków tak dużo. Największe odkrycie
minionego roku? Świat się nie zawali, jeśli wyjdę na trening, a
wszystko inne jakimś cudem i tak uda mi się zrobić.
4. W 2017 r. będę szczęśliwa – w swoim ciele, sama ze sobą i ze
swoim życiem.
Niezależnie od tego, czy będę ważyć 75 czy 55 kg i co będę w
życiu robić.
NC
Impreglon Engineering Sp. z o.o. Oddział w Polsce
ul. Kołobrzeska 39
Wałcz
zatrudni
pracownika na stanowisko
SPAWACZ
metodą MIG/MAG/TIG
* dobra znajomość rysunku technicznego
* doświadczenie zawodowe
Zainteresowanych prosimy o kontakt osobisty
w godz. od 7.00 do 15.00
Impreglon Engineering Sp. z o.o. Oddział w Polsce
ul. Kołobrzeska 39
78-600 Wałcz
Do wynajęcia Do wynajęcia
atrakcyjny lokal usługowy
w centrum Wałcza
(przy pl. Wolności i kościele) o powierzchni 71 m kw.
Lokal można oglądać od poniedziałku do piątku
w godz. 10.00 - 18.00.
Tel. 602 590 376
Mój przepis na...
Renata Szczęsna-Koczenasz: Moją nalewkę czosnkową stosuję
przez okres jesienny. Na litr przegotowanej letniej wody daję pół
główki posiekanego czosnku polskiego (lekko fioletowy), jedną
lub półtorej wyciśniętej cytryny i kilka łyżek miodu z pasieki znajomego pszczelarza. Wszystko dokładnie mieszam i zostawiam
na noc. Rano wypijam na czczo ok. 30 g.
Czy zapach czosnku nie przeszkadza? Moi domownicy nie narzekają. Poza tym, mleko go neutralizuje. Ważne, aby nalewkę pić
codziennie. Jak długo? W zależności od potrzeby. Polecam też
saunę, zimny prysznic, ruch i spacery. Tak zahartowane ciało nie
podda się jesiennym i zimowym przeziębieniom.
pomieszczenia do remontu na lokal
w zamian za kilkuletnie zwolnienie z czynszu.
Wałcz, ul. Sienkiewicza 3 (stara winiarnia)
tel.
604 513 197
W związku z planowaną zmianą lokalizacji Drukarni Pojezierze
oferujemy do wynajęcia
atrakcyjne pomieszczenia w Wałczu,
ul. Sienkiewicza 3 (stara winiarnia)
W wariancie pierwszym:
halę, z zapleczem
sanitarnym i magazynowym o powierzchni 212 m2,
oddzielnie wejście, parking
Polub nas
Pojezierze
Wałeckie
W wariancie drugim:
oprócz wyżej wymienionych pomieszczeń,
zaplecze kuchenne (15,40
m2), dodatkowe toalety
(9,4 m2), duży hol (22,7 m2)
i pomieszczenie o powierzchni 35 m2 (z możliwością wykonania antresoli).
Nieruchomość można oglądać po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu codziennie w godzinach od 9.00 do 16.00.
tel. 604 513 197

Podobne dokumenty