nr 9-10, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice

Transkrypt

nr 9-10, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice
KRZANOWICE
DOŻYNKI
W BORUCINIE
s. 6
ROK 12, NR 21/22 (83/84) WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2010
KRZANOWICE • BORUCIN • PIETRASZYN • WOJNOWICE • BOJANÓW ISSN 1642-637
Wielki dzień
w Wojnowicach
» czytaj str. 5
Organy znów
zagrały
Przełamują
bariery
Krzanowice
Bank Spółdzielczy
mają system GSM jest jak Chopin
Aż 560 tys. zł kosztowała odbudowa
organów w kościele św. Wacława w
Krzanowicach. Trwała pięć lat. - To
najdłuższa i najdroższa taka inwestycja w diecezji opolskiej - przekonuje
ks. dr Grzegorz Poźniak. 26 września
organy uroczyście poświęcono, a jeszcze tego samego dnia koncertował na
nich prof. Witold Zaborny.
Czytaj strona 2
Stowarzyszenie Dla nas szansa oficjalnie rozpoczęło 3 października
działalność w Domu Kultury w Krzanowicach. - 11 maja zarejestrowane
zostało w sądzie w Gliwicach, a dzisiaj
organizujemy spotkanie integracyjne
- mówiła Krystyna Mandrysz, której
dziękowali zarówno przedstawiciele
zarządu jak i burmistrz.
Czytaj strona 3
Mieszkańcy Krzanowic mogli się
poczuć 24 września jak na wojnie.
W mieście co rusz odzywała się syrena alarmowana. Jak się okazało,
w miejscowej remizie OSP testowano nowoczesny system ostrzegania, jaki sfinansowała gmina dzięki
wsparciu z Unii Europejskiej.
Czytaj strona 3
W domu brackim Rafako, 10 września, odbyły się uroczystości związane
ze 110-leciem istnienia raciborskiego
Banku Spółdzielczego. - Ten bank jest
jak Chopin, stary, swojski i znany podkreślał wiceprezes Krajowego
Związku Banków Spółdzielczych.
Bank ma swój oddział w Krzanowicach.
Czytaj strona 5
W skrócie
NZOZ na Kolejowej
przez kolejne 10 lat
Radni Krzanowic przegłosowali uchwałę przedłużającą NZOZ Twoje Zdrowie okres
dzierżawy lokalu przy Kolejowej
na kolejne 10 lat. - Mamy umowę do kwietnia 2011 roku, ale jest
okres kontraktowania i stąd prośba o przyśpieszenie przedłużenia
dzierżawy - wyjaśnił kierownik
Marian Szmig. Radni przegłosowali także przejęcie przez NZOZ
dodatkowych pomieszczeń, które do tej pory były pustostanami.
Chcą odznaczać
zasłużonych dla Krzanowic
- Jesteśmy chyba jedyną gminą,
która nie posiada czegoś takiego,
jak odznaki „Zasłużony dla gminy”. Jest dużo ludzi, którzy dla tej
gminy coś zrobili, warto byłoby
ich nagrodzić, przy czym nie chodzi mi o gratyfikację finansową zaapelował do radnych na sesji 12
marca Tadeusz Kulesza. Stwierdził, że obecnie jest najlepszy czas,
by wprowadzić odznaczenie „Zasłużony dla gminy Krzanowice”.
- Jest to przedostatnia sesja, kończy się nasza kadencja, więc może
warto byłoby jeszcze coś takiego wprowadzić - dodał i podkreślił, że nie chodzi mu o gratyfikację finansową. - Powinniśmy takie sprawy wnioskować na początku kadencji, a nie na jej końcu - sprzeciwił się przewodniczący Rady Miasta Krzanowice Henryk Tumulka. - Gdybyśmy wprowadzili odznaczenie na początku kadencji, byłoby to postrzegane jako że my sami chcemy się
teraz odznaczać - wyjaśnił Tadeusz Kulesza.
Helikon zaprasza
HELIKON Klub Miłośników
Teatru proponuje w miesiącu listopadzie następujące wyjazdy: I.
28.11 (niedziela) Sosnowiec - Teatr Zagłębia Tango S.Mrożka, dramat - Historia współczesnej rodziny, której rozkład moralny i
brak więzi uczuciowych doprowadza do buntu przedstawiciela najmłodszego pokolenia. Teatr absurdu, gdzie przesłanie staje się ostrzeżeniem dla współczesnej rodziny. Wyjazd z rampy kolejowej o godz. 15.45 koszt 60 zł,
II. 27.11. (sobota) Gliwice – Teatr Muzyczny High School Musical, musical - największy telewizyjny przebój wszech czasów na
scenie operetki – to barwne, pełne temperamentu, tańca, muzyki
i namiętności widowisko dla miłośników teatru od 7 roku życia.
Wyjazd z rampy kolejowej o godz.
16.45, koszt 60 zł. Zgłoszenia tel.
506 410 600).
Ogłoszenie dla członków
GKERiI w Krzanowicach
Wojewódzki Zarząd Związku
Emerytów Rencistów i Inwalidów
w Katowicach ogłasza zbiórkę pieniędzy dla powodzian. Każdy, kto
chce włączyć się do akcji pomocy
dla poszkodowanych w tegorocznej powodzi, może wpłacić datki
w biurze GKERiI w Krzanowicach
lub u łączników w każdej miejscowości. Zbiórka trwa do końca października. Liczy się nawet przysłowiowy grosz, za który już dziękujemy darczyńcom.
2
ZDANIEM
BURMISTRZA
Słowo burmistrza
Właśnie dobiegła końca piąta kadencja reaktywowanych w 1990 r. samorządów. Obchodziliśmy więc jubileusz 20-lecia samorządności, która
oddaje w ręce lokalnych społeczności autentyczną władzę, a jednocześnie pieniądze na realizację zamierzeń. Wybory samorządowe, które
odbędą się już 21 listopada, cieszą się
zwykle mniejszą frekwencją od tych
prezydenckich czy parlamentarnych.
Tymczasem to podczas nich wybieramy ludzi, którzy decydują o większości spraw dziejących się w naszym najbliższym otoczeniu – drogach, oświacie, sporcie, kulturze, gospodarce komunalnej itd. Bez wątpienia w przypadku samorządu nie można mówić
o działaniach czy dokonaniach jednej osoby. To wysiłek wspólny, rad-
nych, urzędników, gminnych jednostek, ale i szeregu organizacji społecznych, m.in. jednostek OSP czy DFK.
W tym numerze postanowiliśmy zaprezentować sprawozdanie z tego, co
udało się nam dokonać w ostatnich
czterech lat.
Burmistrz Manfred Abrahamczyk
Krzanowickie organy znów zagrały
Aż 560 tys. zł kosztowała
odbudowa organów w kościele św. Wacława w Krzanowicach. Trwała pięć lat.
- To najdłuższa i najdroższa
taka inwestycja w diecezji
opolskiej - przekonuje ks.
dr Grzegorz Poźniak. 26
września organy uroczyście poświęcono, a jeszcze
tego samego dnia koncertował na nich prof. Witold
Zaborny.
- To 97. instrument odnowiony
w diecezji opolskiej od 2002 r. To
była jednak praktycznie odbudowa od podstaw. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten instrument, w jednej z piszczałek zrobiłem dziurę. Tak była zżarta przez
korniki. Remont był wyzwaniem i
problemem, ale wasz proboszcz ks.
Wilhelm Schiwon wziął się z nim za
bary i dziś mamy efekt - przekonywał ks. Poźniak. Inwestycja kosztowała 560 tys. zł. 80 proc. tej kwoty
zebrała parafia. - To wielki wyczyn
dla takiej wspólnoty - przekonywał
gość z opolskiej kurii, ze Studium
Muzyki Kościelnej.
Organy w Krzanowicach milczały
przez ponad 20 lat. W 2005 r. organy były w opłakanym stanie. Zniszczeniu uległy podstawowe elementy konstrukcji, wiatrownice, zespół
brzmieniowy, system powietrzny i
traktura, czyli system przenoszenia
dźwięków pomiędzy klawiszem a
zaworami sterującymi piszczałkami. Szkodniki drewna w niektórych
miejscach uszkodziły prawie całą
strukturę konstrukcji.
Zauoroczenia monumentalnym
instrumentem nie kryła pięć lat temu
sława muzyki organowej, prof. Julina
Gembalski, który objął nadzór nad
odbudową. 25 tys. zł na prace wyłożyło Starostwo, a 92 tys. zł, przy
pomocy Urzędu Miejskiego, udało się pozyskać z budżetu Śląskiego
Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Odnowieniem zabytkowej
szafy i prospektu zajął się Krzysztof
Jeż – dyplomowany konserwator z
Krapkowic. Prace organmistrzowskiego wykonała firma M. Nawrot&Synowie z Wronek.
Organy z Krzanowic powstały
około 1915 roku, zapewne tuż po
zakończeniu budowy kościoła. To
dzieło renomowanej firmy Paula
Berschdorfa z Nysy. Mają 43 głosy
rozłożone na dwa manuały i pedał.
Prof. Gembalski nie ma wątpliwości,
że to jeden z ciekawszych instrumentów na Śląsku.
26 września na organach zagrała
prawdziwa sława. Witold Zaborny
Na organach zagrał prof. Witold Zaborny
jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie organów
prof. Juliana Gembalskiego. Studia
ukończył z wyróżnieniem w 1993
roku. Uczestniczył w licznych kursach interpretacji muzyki organowej, pracując pod kierunkiem m.in.
Guy Boveta, Ulrika Spang-Hanssena,
Herberta Tachezi, Wolfganga Zerera,
Jean-Claude'a Zehndera, Jean-Luc
Perrota oraz Andre Isoira. W 1992
roku został półfinalistą konkursu organowego w Innsbrucku oraz laureatem III nagrody na I Międzynarodowym Konkursie Organowym
im. J.P. Sweelincka w Gdańsku. Koncertował w ramach najważniejszych
polskich festiwali muzyki organowej, m.in. w Kamieniu Pomorskim,
Gdańsku-Oliwie, Słupsku, Warszawie („Festiwal św. Barbary” i „Wieczory u św. Anny”), Łodzi („Wieczory z muzyką u św. Mateusza”), Katowicach, a także za granicą (Austria,
Włochy, Grecja, Francja, Niemcy,
Czechy, Finlandia). Jego działalność
artystyczna obejmuje również koncerty kameralne oraz współpracę z
katowickimi orkiestrami NOSPR i
Filharmonii Śląskiej. Posiada w swoim dorobku nagrania radiowe, telewizyjne i CD. Zajmuje się również
dydaktyką, pracując jako adiunkt
w Katedrze Organów i Klawesynu
w Akademii Muzycznej w Katowicach oraz prowadząc klasę organów
w katowickim Liceum Muzycznym;
w roku 2003 w ramach programu
„Socrates” prowadził lekcje otwarte
dla studentów w Oulu (Finlandia).
opr. waw
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Przełamują bariery
Uwiecznili zabytki
Raciborza i Opawy
Stowarzyszenie Dla Nas Szansa oficjalnie rozpoczęło 3 października działalność w Domu Kultury w Krzanowicach.
- 11 maja zarejestrowane zostało w sądzie w Gliwicach, a dzisiaj organizujemy spotkanie integracyjne - mówiła Krystyna Mandrysz, której dziękowali zarówno przedstawiciele zarządu jak i burmistrz.
Powołane w gminie Krzanowice
stowarzyszenie Dla nas szansa pomóc
ma przede wszystkim niepełnosprawnym i chorym mieszkańcom gminy.
- Zorganizowaliśmy dzisiaj spotkanie integracyjne, na którym przedstawiony zostanie zarząd, komitet
założycielski, zjemy wspólnie kołacza i wypijemy kawę oraz obejrzymy
przygotowany program artystyczny mówiła przed uroczystością Krystyna
Mandrysz, przewodnicząca komitetu
założycielskiego, która razem z Ewą
Gotzmann wpadły na pomysł założenia stowarzyszenia. Prócz nich w
skład komitetu weszli również Margit
Dereń i Manfred Rycka. Zarząd stanowią natomiast: Magdalena Mielczarek
- prezes, Dorota Podolska - wiceprezes, Weronika Rycka - sekretarz, Marian Antoniuk - skarbnik i Barbara
Adamczyk - członek.
- Chcemy mobilizować ludzi niepełnosprawnych do aktywności, a także zjednoczyć ludzi gotowych udzielać
się społecznie, np. przy organizacji
transportu do szkół dla dzieci niepełnosprawnych - mówiła Dorota Podolska. - Cieszę się, że w naszej gminie
powstało takie stowarzyszenie. Osób
niepełnosprawnych jest coraz więcej
nie tylko w naszej społeczności, bowiem jest też coraz więcej starszych
ludzi. Często czują się oni osamotnieni, a tu mogą się spotkać czy skorzystać z fachowej pomocy. Likwidacja
barier architektonicznych to jedno,
ale nie można zapomnieć o osobie dodał burmistrz Krzanowic Manfred
Abrahamczyk.
O część artystyczną spotkania zadbali uczniowie Szkoły Podstawowej
w Wojnowicach, zespół taneczny Zygzak i kabaret Gryfne dziołchy i karlusy, a jak trzeba to świrusy z Wojnowic.
JaGA
Krzanowice mają system GSM
Mieszkańcy Krzanowic mogli się poczuć 24 września jak
na wojnie. W mieście co rusz odzywała się syrena alarmowana. Jak się okazało, w miejscowej remizie OSP testowano
nowoczesny system ostrzegania, jaki sfinansowała gmina
dzięki wsparciu z Unii Europejskiej.
Inwestycja, warta ponad 22 tys.
euro, została zrealizowana w ramach
projektu, który Krzanowice przygotowały wspólnie z czeskim Rohovem
i otrzymały wsparcie finansowe z
Unii Europejskiej za pośrednictwem
Euroregionu Silesia.
Celem projektu jest ujednolicenie
Przedstawiciel firmy Northern prezentuje możliwości systemu
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
działania systemów alarmowania
i powiadamiania po obu stronach
granicy poprzez stworzenie systemu
po stronie polskiej na wzór działającego już w Czechach - tłumaczy
Piotr Kubin z Urzędu Miejskiego w
Krzanowicach. Wczoraj w remizie
OSP Krzanowice spotkali się strażacy z gminy Krzanowice oraz z czeskiego Rohova. System ma bowiem
wspomagać współdziałanie strażaków polskich i czeskich. - Chodzi o
wzajemną pomoc sąsiedzką - dodaje Kubin.
W praktyce system to następujące urządzenia zamontowane przez
raciborski Northern:
1. Wojnowice, Borucin budynki
remiz OSP): syrena elektroniczna
600W + nadajnik obiektowy + nadajnik GSM.
2. Pietraszyn (budynek remizy OSP):
syrena elektroniczna 900W + nadajnik obiektowy + nadajnik GSM.
3. Bojanów (budynek remizy OSP):
syrena elektroniczna 600W.
4. Krzanowice (budynek remizy
OSP): syrena elektroniczna 900W.
Urządzenia powiadamiają o za-
grożeniach nie tylko strażaków, ale
i mieszkańców. Są to komunikaty
słowne i sygnały, odrębne dla pożarów, powodzi, zagrożeń z powietrza
oraz innych.
(w)
Zwycięzcy konkursu fotograficzno-plastycznego Historia w zabytkach Raciborza i Opawy odebrali
nagrody w MiPBP w Racibrzu. W
rywalizacji wzięło udział 65 osób,
które nadesłały w sumie 78 prac. –
Dominowały fotografie. 30 uczestników to Czesi, a 35 – Polacy – relacjonowała Małgorzata Szczygielska. Konkurs zorganizowano w ramach projektu Meandry sztuki na
pograniczu polsko-czeskim, który
współfinansowany jest ze środków
Europejskiego Funduszu Regionalnego Przekraczamy Granice oraz z
budżetu państwa. Prace plastyczne oceniane były w trzech kategoriach wiekowych. W grupie do 7 lat
I miejsce wywalczył Vojtéch Skalička, na II uplasowała się Alice Hankeová, a na III – Lea Hubschová.
A wyróżniono: Eliśkę Neleśovską i
Michaelę Honajzerową. W kategorii 9-12 lat zwyciężyła Eliśka Armlichová. II miejsce należało do Laury
Błaszczok, a III – do Vojtĕcha Repčeka. Natomiast wśród 14-latków i
starszych najlepsza okazała się Dominika Grzesiczek. II nagroda należała do Katarzyny Harasimczuk,
a III do Weroniki Fichny. W tej kategorii było wielu wyróżnionych:
Kristýna Kašpárková, Jakub Hendrych, Hanna Ziková, Anna Černá, Monika Dobiasz, Jakub Bielecki i Klaudia Kotula. Fotografie natomiast oceniono w dwóch kategoriach. W grupie do 20 lat wygrała
Joanna Duchnik. II miejsce przyznano Agnieszce Maderskiej, a III
– Tomaszowi Fidewiczowi. Wyróżniono: Olgę Konikiewicz i Tomasza Fidewicza. Natomiast w kategorii powyżej 20 lat wygrał Miroslav
Olszewski. Na II pozycji uplasował
się Karel Jáchim, a na III – Aleksandra Osadnik. Dodatkowo jury
przyznało nagrody w kategorii Meandry Czasu. I miejsce – Magdalenie Ceglarek i II – Katarzynie Harasimczuk oraz wyróżnienie – Lucie Skřivánkovej. Wśród wyróżnionych była spora osób z Krzanowic.
– Przygotowałam swoich uczniów
i sama spróbowałam zmierzyć się z
fotografią, która zawsze mnie pasjonowała – mówiła Aleksandra Osadnik, nauczycielka ZS w Krzanowicach. – Przeglądałyśmy album z zabytkami Raciborza i tak wybrałyśmy obiekty swoich prac – mówiły Dominika Grzesiczek i Weronika Fichna, obecnie uczennice raciborskich szkół średnich. – Pani zachęciła mnie do udziału w konkursie szóstką z plastyki. Spróbowałem, zrobiłem kilka zdjęć i udało
się – dodał Tomasz Fidewicz.
Przygotowują szkołę dla 6-latków
Chociaż w ZS w Krzanowicach
6-latków jeszcze nie ma, placówka
już przygotowuje się na ich przyjście.
14 października otwarto salę i miejsce zabaw, na organizację których
szkoła otrzymała 12 tys. z programu
Radosna szkoła. Do przedsięwzięcia
dołożył się UG, dzięki czemu udało się kupić nowe meble do jednej
z klas.
W 2012 roku 6-latki będą miały
obowiązek iść do klasy I. - Radosna
szkoła to program rządowy, którego celem jest przygotowanie szkół
na przyjście 6-latków. Dostaliśmy
w jego ramach 12 tys. zł, które wykorzystaliśmy na zakup pomocy dydaktycznych oraz zabawek do sali i
miejsca zabaw - opowiada koordynatorka projektu, wychowawczyni
klasy II Gabriela Hnida. W organizacji przedsięwzięcia pomogły jej:
Iwona Kamińska, Wera Ehr i Bożena Kreis.
- Mamy dzisiaj niezwykle radosny dzień w naszej szkole. Poza
tym, że świętujemy Dzień Nauczyciela, kończymy, a raczej zaczynamy projekt Radosna szkoła - mówiła do zgromadzonych uczniów
dyrektor ZS dr Kornelia Lach, która
razem z wybranymi uczniami i burmistrzem Krzanowic Manfredem
Abrahamczykiem przecięli symboliczne wstążki.
JaGA
3
Własne inicjatywy jednostek OSP
Jednostki OSP z terenu naszej gminy wykazały dużą inicjatywę w pozyskiwaniu sprzętu i wyposażenia po powodzi w maju i czerwcu 2010 roku,
korzystając z możliwości, jakie stworzyło wiele instytucji wspierających lokalne inicjatywy.
Polsko-Amerykańska Fundacja
Wolności i Akademia rozwoju Filantropii w Polsce w ramach programu
Działaj Lokalnie uruchomiły akcję
pomocy dla lokalnych organizacji
społecznych. Dotacje o łącznej war-
Strażacy ochotnicy odbierają sprzęt w komendzie w Raciborzu
Srebrny klucz
dla burmistrza
Promocja wiedzy o demokratycznych formach działania społecznego
i aktywnego wpływania na jakość życia i funkcjonowania wspólnot samorządowych, aktywizacja obywateli w
zakresie wyrażania opinii i sądów o
zmianach, w których uczestniczą i
mogą wpływać na ich kształt i tempo przemian oraz rozwijanie nowych
form komunikacji społecznej z wykorzystaniem możliwości informatycznych i multimedialnych - to cele
konkursku Samorządowiec Roku,
który zorganizowały: Wydawnictwo
Regiony, Stowarzyszenie Dziennikarzy RP oraz Związek Zagłębiowski.
W I edycji konkursu kapituła pod
przewodnictwem posła Kazimierza
Zarzyckiego przyznała srebrny klucz
burmistrzowi Manfredowi Abrahamczykowi. Łącznie wręczono 29 kluczy
złotych, 39 srebrnych i 33 brązowych
oraz wyróżniono 135 liderów miast,
um
gmin i powiatów.
WYMIANA I UNIEWAŻNIANIE
DOWODÓW OSOBISTYCH
Urząd Miejski Krzanowice przypomina, że zgodnie z ustawą z dnia 3 października 2008 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw / Dz.U. Nr 195, poz. 1198 / od dnia
1 stycznia 2009 r. obowiązują nowe zasady dotyczące obowiązku wymiany i unieważniania dowodów osobistych.
KIEDY TRZEBA WYMIENIĆ DOWÓD OSOBISTY ?
Art. 40 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych nakłada na
posiadacza dowodu osobistego obowiązek jego wymiany w przypadku:
zmiany danych zamieszczonych w dowodzie osobistym - w terminie 14
dni od dnia doręczenia dokumentu potwierdzającego
zmianę danych / w przypadku osób przebywających za granicą termin
ten wynosi 3 miesiące /,
uszkodzenia dowodu osobistego lub zaistnienia innej okoliczności utrudniającej ustalenie tożsamości osoby – niezwłocznie,
upływu terminu ważności dowodu osobistego – nie później niż 30 dni
przed upływem tego terminu.
KIEDY DOWÓD OSOBISTY JEST UNIEWAŻNIANY ?
Dowód osobisty jest unieważniany przez organ który go wydał
z dniem zawiadomienia o jego utracie lub zniszczeniu
z dniem przekazania przez osobę trzecią znalezionego dowodu
osobistego
z dniem zgonu jego posiadacza
z dniem odbioru dowodu osobistego wydanego w miejsce poprzedniego
z dniem upływu terminu ważności dowodu osobistego
z dniem utraty obywatelstwa polskiego przez jego posiadacza
po upływie 3 miesięcy od zaistnienia zmiany danych osobowych, które
zamieszcza się w dowodzie osobistym, w przypadku gdy osoba nie złożyła wniosku o jego wymianę / w przypadku obywateli polskich przebywających za granicą termin ten wynosi 4 miesiące /.
4
tości 375 tys. złotych otrzymało 56
organizacji, w tym wiele ochotniczych
straży pożarnych. Wśród 7 jednostek
z naszego powiatu, które otrzymały
wsparcie w wysokości od 9 do 10 tys.
zł znalazły się aż 3 jednostki z terenu
naszej gminy: Krzanowice, Pietraszyn
i Wojnowice.
W ramach wsparcia OSP Krzanowice otrzymało: motopompę szlamową, radiostację nasobną, węże W 75
- 8 szt., buty typu oficer – 8 par; OSP
Pietraszyn otrzymało: ubiór bojowy
strażaka wraz z butami - 6 kpl, buty
ochronne dla pilarzy 4 pary, rękawice - 10 par.; OSP Wojnowice otrzymało: ubiór bojowy strażaka wraz z
butami – 5 kpl, węże tłoczne W-52
– 2 szt., buty ochronne dla pilarzy 3
pary. Sprzęt przekazano jednostkom
za pośrednictwem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w
Raciborzu.
Jednostka OSP Krzanowice znalazła się również wśród 444 jednostek z
całego kraju, którym zostanie zakupiony sprzęt z pieniędzy zebranych 4
lipca 2010 roku w ramach Akcji Stop
Powodziom, organizowanej przez Jurka Owsiaka. Z dochodu wypracowanego przez członków OSP Wojnowice
i inne organizacje wiejskie w ramach
organizowanych dożynek jednostka
w Wojnowicach zakupiła kompletny
zestaw ratowniczy PSP R1. W skład
zestawu wchodzi: torba medyczna z
aparatem tlenowym do tlenoterapii,
nosze typu deska i szyny Kramera.
Dodatkowo jednostka zakupiła water
gel - środek służący do opatrywania
poparzeń. Łączna wartość zakupionego z własnych środków zestawu wynosiła 5 tys. zł.
Zakupując zestaw i dysponując
przeszkolonymi ratownikami jednostka w Wojnowicach jest przygotowana
do udzielenia pierwszej pomocy. Pozyskanie sprzętu ze źródeł zewnętrznych wymaga dużego zaangażowania
członków, spełnienia odpowiednich
kryteriów co ma odzwierciedlenie w
składanych wnioskach i pomimo intensywnego działania wszystkich jednostek o przyznaniu wsparcia często
decydują kryteria priorytetowe oraz
szczęście wnioskodawców.
Wiadomości z powiatu
Bezrobocie znowu rośnie
O kolejne 58 osób zwiększyło się
w październiku bezrobocie w naszym
powiecie. Jak przyznaje dyrektor raciborskiego pośredniaka, Edmund Stefaniak, rosnąca liczna bezrobotnych, to
efekt redukcji etatów w firmach, które
zatrudniały osoby przy pracach sezonowych, oraz masowych powrotów z
pracy z zagranicy. Z końcem października w naszym powiecie bez pracy pozostało 2594 osób. Stefaniak obawia się,
że do końca roku liczba zarejestrowanych nie zmaleje.
Kierunki, o które trzeba się starać
- Nie udało nam się w tej kadencji
doprowadzić do otworzenia studiów
rolniczych w Raciborzu - ubolewał na
ostatniej powiatowej komisji rolnictwa
jej przewodniczący Ryszard Winiarski.
- Wcześniej wszyscy radni zdecydowanie poparli utworzenie w Raciborzu
wydziału rolnictwa. Szczególnie starało się o to Stowarzyszenie Wspierania Wiedzy Rolniczej, które widzi sens
pójścia w kierunku nauki zawodów
technicznych. Następne po rolnictwie
miało być budownictwo - dodał Panek. Tematyką rolnictwa w Raciborzu
udało się zainteresować Uniwersytet
Przyrodniczy z Wrocławia, który miał
otworzyć oddział zamiejscowy w Raciborzu. - Zajęcia miały odbywać się w
Budowlance, gdzie parter jest niewykorzystany. Jednak raciborska uczelnia
poprosiła, by zaczekać z tym krokiem,
oddział mógłby być zagrożeniem dla
PWSZ, część studentów zamiast np.
socjologii, mogłaby wybrać rolnictwo
- relacjonował radny Panek, który podkreślił, że starania o wydział rolniczy
nie zostały zaniechane. - Jeśli PWSZ
pójdzie w kierunku ośrodków w Zabrzu i w Gliwicach, a zaniecha starań o
rolnictwo, stowarzyszenie nie odpuści
i otworzy w przyszłym roku oddział
zamiejscowy - mówił, podkreślając, że
włodarze innych miast przyjęliby taki
oddział na swoim terenie z otwartymi
rękami. - Prezydent Fudali od razu akceptował pomysł i chętnie widziałby
taki oddział u siebie, podobnie starosta mikołowski - powiedział radnym.
- Mam wrażenie, że oddział rolnictwa
nie powstaje z powodu oporu stawianego ze strony uczelni. Nie można było
budynku starego szpitala dostosować
do potrzeb uczelni? - dopytywał radny Jan Kusy. - Uczelnia pisemnie wypowiedziała się, że w tym roku po raz
ostatni podejmie próby utworzenia
wydziału rolniczego u siebie, a jeśli to
się nie uda, to podejmie współpracę z
wrocławską placówką - uspokajał Norbert Parys. - Socjologia to kierunek,
który wiemy, jak na nasz rynek pracy
wpływa. Potrzebne są nam kierunki
inżynierskie - stwierdził Parys. - Takie kierunki, jak socjologia czy historia są potrzebne, ale potrzebujemy też
inżynierów, którzy wpłyną na rozwój
tego powiatu - zgodził się z nim Panek.
Chcą walczyć o szpitale powiatowe
W Raciborzu spotkało się 12 dyrektorów szpitali powiatowych i 4
starostów z województwa śląskiego.
- Chcemy stworzyć grupę, która będzie mówiła jednym głosem - tłumaczy
powody rozmów starosta Adam Hajduk. - Szpitale powiatowe są na szarym końcu przy dzieleniu pieniędzy
- dodał. - Przekształcenie szpitala w
spółkę nic nie zmieni, jeśli kontrakty pozostaną takie same, a słyszymy,
że mają być jeszcze mniejsze nawet o
8%. Szpitale wojewódzkie mają dość
duży budżet, kliniczne mogą liczyć na
pieniądze z różnych programów, a powiatowe, które pracują całodobowo,
w których opłacić trzeba kosztowne
dyżury, są na szarym końcu, dostajemy to, co zostanie - tłumaczył starosta.
Stąd pomysł na zorganizowanie grupy, która walczyłaby o prawa szpitali
powiatowych. - Niepubliczne NZOZ
-y zorganizowały się w Porozumienie
Zielonogórskie i mają się teraz dobrze.
Chcemy stworzyć grupę, która będzie
mówiła jednym głosem, że jest coś takiego jak szpitale powiatowe - kontynuuje starosta. - W budowę naszego
szpitala poszły wielkie pieniądze, a teraz dąży się do tego, by on padł. Pieniędzy daje się coraz mniej, a standardy,
które szpital musi spełnić, pozostają na
tym samym poziomie - mówi Hajduk,
Nieruchomości na sprzedaż
Władze Krzanowic ogłosiły przetargi na sprzedaż nieruchomości.
Oferta dotyczy dwóch działek o
powierzchni 0,39 ha w Krzanowicach (II przetarg) oraz rokowań na
zdradzając, że dyrektorzy powiatowych
szpitali i starości obecni na spotkaniu
w Raciborzu, umówili się już na kolejne rozmowy.
O środowisku w starostwie
- Stan naszego środowiska nie ulega pogorszeniu, wręcz przeciwnie jest
coraz lepiej - informuje kierownik Referatu Ochrony Środowiska, Gospodarki Wodnej i Rolnictwa Krzysztof
Sporny, który zapowiedział, że w przyszłym roku dotacje przeznaczone będą
przede wszystkim na usuwanie azbestu. - Jeśli chodzi o nasze środowisko,
to widać poprawę we wszystkich jego
komponentach - relacjonuje Sporny. W tym roku po raz pierwszy przeprowadzono badania monitoringowe pola
elektromagnetycznego. Wykonywano
je w miejscach, gdzie są stacje telefonii. W naszym powiecie były to Rudy,
ul. Brzozowa, i Racibórz, skrzyżowanie ulic Opawskiej i Lwowskiej. Dopuszczalne standardy nie są tam przekroczone - kontynuował kierownik.
Zwrócił uwagę, że mieszkańcy naszego
powiatu wykazują większą dbałość o
środowisko. - Obserwujemy systematyczny wzrost selektywnie zbieranych
odpadów, dzięki czemu mniej ich trafia
na składowisko - mówił. Sporny zauważył, że w przyszłym roku łatwiej
powinno być ze zdobyciem dotacji
na działania ekologiczne przez osoby
fizyczne. - W tym roku zlikwidowano gminne i powiatowe fundusze na
ochronę środowiska, a to spowodowało, że nie mogliśmy dawać dotacji
osobom fizycznym. Wiemy już, że od
przyszłego roku mają nastąpić zmiany i
dotacje takie będą mogły być udzielane
z budżetu powiatu czy budżetu gminy tłumaczył. Na jakie dotacje mogą liczyć
mieszkańcy naszego powiatu? - Przede
wszystkim zależy nam na unieszkodliwieniu odpadów niebezpiecznych, czyli
azbestu. Elementy budowlane zawierające go powinny zniknąć do 2032 roku
- zapowiedział.
sprzedaż działki w Bojanowie 0,23
ha. Urzędowe ogłoszenia oraz regulaminy można znaleźć na portalu
naszraciborz.pl w dziale nieruchomości gminy Krzanowice.
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Wielki dzień w Wojnowicach
Uroczyste oddanie do użytku nowego przedszkola oraz
wyremontowanej części szkoły odbyło się 18 października
w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Wojnowicach.
W uroczystości udział wzięli: przewodniczący Rady Miejskiej Henryk
Tumulka, burmistrz Manfred Abrahamczyk, wizytator Kuratorium
Oświaty w Katowicach Delegatura w
Rybniku Hanna Świergolik, radni Łucja Basista, Tadeusz Kulesza, Kornelia
Pawliczek–Błońska, Herbert Czogała, dyrektorzy placówek oświatowych
i jednostek organizacyjnych Gminy
Krzanowice, Alfred Kramarczyk –
prezes OSP Wojnowice, ks. Proboszcz
Piotr Bekierz, który dokonał poświęcenia obiektu, nauczyciele, pracownicy, uczniowie i przedstawiciele Rady
Rodziców ZSP, a także emerytowani pracownicy szkoły i przedszkola.
Obecny był również Piotr Duda, szef
firmy, która wygrała przetarg i wykonała prace.
Przedszkolaki i uczniowie przedstawili program artystyczny, na który
złożyły się między innymi ślubowanie
przedszkolaków i pierwszoklasistów
oraz życzenia dla pracowników oświaty z okazji ich święta. Dziękowali także tym, którym zawdzięczają piękną,
odnowioną szkołę i przedszkole. Z kolei burmistrz Manfred Abrahamczyk
podziękował za starania i właściwą
organizację pracy w czasie remontu
dyrektor ZSP Wojnowice Lidii Rąpale.
Dyrektor wręczyła również Nagrody Dyrektora nauczycielom: Alicji
Wilkus, Beacie Kawalec i Edycie Reichel. W imieniu mieszkańców Wojnowic podziękowała radnym i władzom Gminy Krzanowice za przychylność w realizacji tego zadania.
Wszystkie dzieci zostały poczęstowane tortem upieczonym przez Annę
Kupkę.
Wreszcie nastąpiła najważniejsza
chwila - uroczystego przecięcia wstęgi
dokonali burmistrz Manfred Abrahamczyk i dyrektor Lidia Rąpała, a
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
pomagali im dzielnie przedszkolaki – Magdalena Drabik i Sebastian
Dudacy.
Inwestycja, która była powodem
uroczystości, trwała od 4 stycznia do
30 sierpnia 2010r. Projektantką była
Henrieta Woźniak, wykonawcą firma
Centrum Budowlane Duda z Kietrza.
Środki pochodziły z budżetu Gminy
Krzanowice oraz z umorzenia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Katowicach. Nadzór nad
realizacją zadania prowadził zastępca
burmistrza Andrzej Jelonek.
Przeprowadzono remont kapitalny i modernizację tej części budynku, w której mieścił się kiedyś
dom nauczyciela. Obecnie znajduje
się tam przedszkole zajmujące dwie
sale wraz z zapleczem, filia biblioteki
publicznej i biblioteka szkolna, gabinet higienistki, nowoczesna kuchnia.
Powstał nowy gabinet dla dyrektora.
W budynku szkoły wyremontowano salę gimnastyczną oraz pomieszczenia na sprzęt i natrysk. Na salę
lekcyjną zaadaptowano dawne pomieszczenie po bibliotece. W całym
obiekcie wymieniono instalację centralnego ogrzewania, okna, budynek
ocieplono i otynkowano. Zamontowano też solary na ciepłą wodę.
Szkoła jest odmalowana, ściany wygładzone, w niektórych klasach wymienione zostały podłogi. Poprawiły
się warunki nauki i pracy. Uczniom
miło jest uczęszczać do odnowionej,
kolorowej szkoły.
Słowa z listu Marii Lipińskiej, dyrektora Delegatury – KO w Rybniku
przekazała wizytator Hanna Świergolik. „To właśnie z myślą o Dzie-
ciach powstała nowa siedziba Waszego Przedszkola. Dzisiaj myślimy
o tym wydarzeniu, jak o sukcesie.
Ale każdy sukces wymaga ciężkiej
pracy i wytrwałości w zmierzaniu
się z przeszkodami. Sama chęć nie
wystarczy. Jednak każda rzecz dobrze zaczęta daje nadzieję dobrego
wyniku. To właśnie za sprawą nauczycieli i wszystkich pracowników
tak się stało”.
ZSP w Wojnowicach
Urząd Miejski
w Krzanowicach
Godziny urzędowania:
wtorek: 7.30-17.00,
pozostałe: 7.30-15.00,
5
Gminne Dożynki w Borucinie
Tegoroczne podziękowanie za zebrane plony w gminie
Krzanowice odbywało się w Borucinie w dniach 11-12
września 2010 r.
Przy dopisującej pięknej aurze
pierwszego dnia o godz. 18.00 odbyła się zabawa taneczna, a przygrywała podczas niej zespół Braccero
na boisku w Borucinie. Drugiego
dnia obchodów dożynkowych rozpoczęło się od uroczystej procesji z
księdzem Januszem Iwańczukiem,
proboszczem parafii pod wezwaniem św. Augustyna, ludowo ubranymi paniami niosącymi koronę
dożynkową, starostami dożynkowymi niosącymi chleb z napisem
Szczęść Boże, a za nimi podążającymi trójkami klasowymi uczniów
niosących dary ofiarne w koszykach, czyli warzywa, owoce czy
chleb. Nie zabrakło też w procesji
burmistrza Krzanowic Manfreda
Abrahamczyka, sołtysa Borucina
6
Ryszarda Polaka oraz zaproszonych
gości m. in. radnych, dyrektorów
szkół i przedszkoli, przygrywającej
orkiestry dętej i wielu innych gości.
Msza była niezwykle uroczysta ze
składaniem w pierwszej kolejności
darów ofiarnych Bogu na ręce księdza proboszcza. Najpierw dary złożyli starostowie, czyli Marcela Kuc i
Jan Machura. Następnie zaproszeni
gości podjęci byli obiadem w Domu
Kultury w Borucinie.
Około godziny 13.30 spod Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w
Borucinie odbył się przemarsz dożynkowego korowodu przebierańców ulicami na boisko sportowe. W
korowodzie dożynkowym nie zabrakło barwnie przebranych przedszkolaków, ale i uczniowie wykazali
się pomysłowymi przebraniami na
przykład żabek, myszek, kwiaciarek,
słoneczników, przyszłej piłkarskiej
reprezentacji Polski, rolników czy
piekarzy. Za uczniami z innych placówek naszej gminy jechały maszyny rolnicze, na których często rolnicy przedstawiali dowcipne scenki.
Ulice Borucina również były kolorowo przyozdobione w oczekiwaniu na dożynkowy korowód. Borucin z obu stron wjazdu witał gości
pięknymi postaciami zrobionymi
ze snopków.
Swoje reprezentacje i korony wystawiły wszystkie sołectwa. Koronę
borucką niosły Irena Sliwka, Brygida Kaszny, Machura Bogusława
i Agata Szwerlak. Wykonała ją Danuta Jakubit z sąsiadkami.
Kiedy dożynkowy korowód dotarł na miejsce rozpoczęła się prezentacja przebierańców, maszyn
rolniczych, dowcipnych scenek na
przyczepach traktorów, nie zabrakło też krzanowickich amazonek
w długich spódnicach na koniach,
czy Piekarni Borucin. Po prezentacji
starostowie dożynkowi Marcela Kuc
i Jan Machura złożyli burmistrzowi Krzanowic i sołtysowi Borucina
chleb. Po pięknym geście złożenia
darów przemówiła do zaproszonych
gości Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach Gabriela Lenartowicz. Następnie odbyły się występy uczniów z Zespołu
Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie przygotowane pod kierunkiem
nauczycielek: Róży Buchcik, Beaty
Kalei-Gorzalnik i Ireny Hlubek. Nie
zabrakło tu dożynkowych wierszyków, piosenek i tańców zespołu
Tik-Tak pod kierunkiem B. KaleiGorzalnik. Po występach uczniów z
Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w
Borucinie dały grały zespoły: Abba
S.O.S, Karpowicz Family. Następnie odbyły się występy zespołów
muzycznych z Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach oraz
występ kabaretu Bożeny Kreis Omy
z Krzynowic z MOK w Krzanowicach. Podczas Dożynek było wiele
atrakcji: można było kupić śląski kołacz czy wylosować ciekawe losy na
loterii fantowej. Pod wieczór odbyła
się zabawa dożynkowa na wolnym
powietrzu, do której przygrywał zespół Quatro.
Z roli żyje w Borucinie około
sześćdziesiąt rodzin, na gospodarstwach od 10 do 45 ha. Gospodarze wykorzystują nowoczesny sprzęt
oraz metody upraw i hodowli. Gdyby tylko młodzi nie wyjeżdżali za pracą - żali się sołtys Ryszard
Polak. Sołtysa cieszy jednak, że wielopokoleniowe morawskie zagrody
przejmują młodzi, którzy nie boją
się nowinek. - Mamy bardzo dobre
wielokierunkowe, specjalistyczne
gospodarstwa - dodaje Polak.
Irena Hlubek, (w)
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Bank Spółdzielczy jest jak Chopin
W domu brackim Rafako, 10 września, odbyły się uroczystości związane ze 110-leciem istnienia raciborskiego Banku Spółdzielczego. - Ten bank
jest jak Chopin, stary, swojski i znany, ale jednocześnie nowoczesny i oryginalny - podkreślał wiceprezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych. Bank ma swój oddział w Krzanowicach, a naszej gminie przyznano specjalne wyróżnienie.
Porównanie do polskiego kompozytora, z racji obchodzonego akurat
Roku Chopinowskiego, nie było jedynym, jakie goście kierowali w stronę
Banku Spółdzielczego w Raciborzu.
Podkreślano, że zarządzają nim trzy
kobiety, a jedna z nich - prezes Elżbieta Ceglarek wykazuje charyzmę i
zdolności menedżerskie predestynujące ją do kierowania nie tylko bankiem, ale i grupą spółdzielców-bankowców na ogólnopolskim forum. To prawdziwy lider - dało się słyszeć.
- Swój do swojego po swoje - taką
dewizę Banku Spółdzielczego w Raciborzu przypomniał starosta Adam
Hajduk. Wręczył prezes Ceglarek
nadane bankowi przez radnych wyróżnienie Zasłużony dla Powiatu Raciborskiego. Specjalny srebrny medal
ma numer 4. Prezydent Lenk podkre-
ślał społeczną rolę Banku, a przede
wszystkim udział w szeregu inicjatywach i akcjach. - Nie ma chyba wydarzeń, w których Bank nie brałby
udział - dodał Lenk.
Mowa była również o aspekcie
ekonomicznym. - To bardzo bezpieczny bank, lider w naszej grupie - przekonywał Mirosław Potulski, prezes zarządu Banku Polskiej
Spółdzielczości. Jego poprzednicy
podkreślali, iż stoją za nim konkretni, znani w środowisku lokalnym ludzie. To dlatego Bank Spółdzielczy
cieszy się zaufaniem, nie tylko rolników, ale i samorządów, m.in. Krzanowic, Rudnika, Pietrowic Wielkich
i Kietrza, które mają w nim swoje
rachunki.
- Bank dynamicznie się rozwija.
Na bieżąco wprowadzane są zmia-
Ostatnie dwie dekady
Rok 1989 przyniósł całej Polsce, a także bankom spółdzielczym,
ogromne zmiany. Banki odzyskały
samodzielność gospodarczą i samorządność. W 1990 roku BGŻ przestał
pełnić funkcję centralnego związku
dla banków spółdzielczych. Stosunki
BGŻ z bankami spółdzielczymi oparte
zostały na dobrowolnych umowach
o wzajemnej współpracy. Powstały
niezależne od BGŻ banki zrzeszające:
Wielkopolski Bank Gospodarczy SA
w Poznaniu (1991), Bank Unii Gospodarczej SA w Warszawie (1992)
i Gospodarczy Bank PołudniowoZachodni SA we Wrocławiu (1992).
Raciborski Bank Spółdzielczy zostaje
akcjonariuszem i zrzesza się z GBPZ
SA w grudniu 1992 roku. Lata dziewięćdziesiąte to trudny okres transformacji. Terminy takie jak: wolny
rynek, wysoka inflacja, denominacja
znane z teorii stały się bardzo szybko i
naszą praktyką, z którą dane nam było
się zmierzyć. Mimo występujących
trudności działalność raciborskiego
Banku ciągle dynamicznie się rozwijała. Bank osiągał prawidłowe wyniki finansowe. Po dziesięciu latach działalności w nowym obiekcie sala obsługi
klienta okazała się już niewystarczająca - przybywało klientów, zmieniały
się standardy obsługi. Kierownictwo
Banku podjęło decyzję o rozbudowie obiektu wykorzystując niewielką
wolną działkę na zapleczu budynku.
Wybudowano salę obsługi z antresolą, która znacznie polepszyła zarówno
warunki obsługi klientów, jak i pracy
załogi. Były to decyzje trafne, co pokazały kolejne lata i wyzwania jakie
stały przed raciborskim Bankiem. 5
sierpnia 1998 roku Komisja Nadzoru
Bankowego ustaliła minimalny próg
kapitałowy dla banków spółdzielczych
w wysokości 300 tys. EURO z określeniem terminu jego uzyskania do
końca 1998 roku. Raciborski Bank
wymogi kapitałowe spełniał, już w
dniu wejścia życie ww. przepisów. Na
koniec 1998 roku jego kapitały wynosiły 639 tys. EURO. Wymogu tego
nie zdołały spełnić okoliczne banki.
Władze samorządowe raciborskiego
Banku i czterech ościennych banków
spółdzielczych – w Krzanowicach, w
Kuźni Raciborskiej, w Pietrowicach
Wielkich i w Kietrzu – postanowiły
dokonać połączenia. Tym samym z
dniem 1 stycznia 1999 roku raciborski Bank staje się wielooddziałową
jednostką, która już wtedy spełniała
docelowe wymogi kapitałowe określone dla banków spółdzielczych na
koniec 2007 roku w wysokości 1 mln
EURO. Wyjątkowym wydarzeniem w
historii naszego Banku były obchody jubileuszu 100-lecia Banku, które
miały miejsce w dniu 2 lutego 2000
roku w średniowiecznych wnętrzach
raciborskiego muzeum. Uroczystości zgromadziły wielu gości: parlamentarzystów, władze samorządowe,
spółdzielców, przedstawicieli banków
spółdzielczych, klientów oraz reprezentantów instytucji współpracujących. Po fuzji pięciu banków przed
raciborskim Bankiem stanęły nowe
zadania. Przyjęto nową strategię, którą zaczęto realizować od momentu
połączenia. Zakładała ona stworzenie mocnego kapitałowo Banku o
realnym zasięgu działania na terenie
powiatu raciborskiego i głubczyckiego. Połączenie banków wiązało się z
ogromną pracą organizacyjną polegającą na ujednoliceniu procedur,
wprowadzeniu standaryzacji obsługi klienta, dostosowaniu oferty usług
do ciągle rosnących i zmieniających
się potrzeb klientów, jak również rosnącej w siłę i liczbę konkurencji na
rynku usług bankowych. Konieczna
stała się centralizacja jednostek, która
wiązała się z kosztowną zmianą systemu informatycznego, pozwalającego
również na wprowadzenie nowych
technologii. Zmiany organizacyjne,
nowe standardy i zadania wymagały też znacznych nakładów inwestycyjnych na modernizację posiadanej
bazy materialnej, jak również i na
nowe inwestycje. Przeprowadzono
modernizację budynków w Kietrzu,
Krzanowicach i Kuźni Raciborskiej,
wprowadzając jednolity wygląd sali
obsługi klienta. W Pietrowicach Wielkich, biorąc pod uwagę bardzo trudną
sytuację lokalową w wynajmowanych
pomieszczeniach podjęto bardziej racjonalną decyzję o budowie własnego
obiektu. Dzięki bardzo dobrej współ-
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
ny organizacyjne, nowe technologie,
nowe usługi, które służą usprawnianiu jego funkcjonowania i pozwalają
na osiąganie bardzo dobrych wyników finansowych i umacnianie siły
kapitałowej Banku, która w 100 %
jest polskim kapitałem. Niewątpliwym osiągnięciem ostatnich lat 1998
– 2010 (czerwiec) jest wzrost sumy
bilansowej z 47,4 mln do 152 mln
(dynamika 321%), wzrost depozytów
z 39,9 mln do 121,7 mln ( 305%),
wzrost kredytów z 15,7 mln do 81,8
mln (520%), wzrost kapitałów z 4
mln do 18,37 mln (456,9%). Bank łączy tradycję i doświadczenie z nowoczesnym prowadzeniem bankowości
stawiając na profesjonalizm i wysoką
jakość działania. Doskonale dostosował się do nowych reguł gospodarki
rynkowej będąc zawsze otwartym
na współpracę z lokalnym środowiskiem. Aktywnie uczestniczy w
życiu regionu wspierając działalność
kulturalną, sportową i charytatywną.
Historię każdej instytucji tworzą ludzie. W okresie działalności Banku
było ich tak wielu, że nie sposób wymienić wszystkich, którzy przyczynili się do jego rozwoju. Należy do
nich wiele pokoleń pracowników,
którzy w zmieniających się warunkach funkcjonowania i zapotrzebowania na określone usługi, mino
wielu trudności realizowali stawiane
przed nimi zadania, aby przystosować Bank do surowych wymogów
rynku bankowego. Następnie rzesze
zaangażowanych, mądrych społeczników, którzy nie szczędząc osobistego czasu wchodzili w skład Rad
Nadzorczych i Zarządów i decydo-
wali, o losach Banku. Historia Banku
to również członkowie i niezliczone
rzesze klientów, dzięki którym Bank
funkcjonuje, którzy obdarzyli nasz
Bank zaufaniem powierzając mu
swoje finanse i którzy są współtwórcami naszego sukcesu. Dzisiaj, pragniemy uhonorować przedstawicieli
naszych Klientów, którzy legitymują
się najdłuższym okresem współpracy
z naszym Bankiem sięgającym nawet
powyżej 50 lat. Bez klientów nasza
praca nie miałaby sensu, a sukces
Banku nie byłby możliwy - mówiła
prezes Elżbieta Ceglarek.
Statuetki za zasługi dla Zrzeszenia Banku Polskiej Spółdzielczości
otrzymali: Bank Spółdzielczy w Raciborzu, Gmina Krzanowice, Gmina
Rudnik, Gmina Pietrowice Wielkie,
Gmina Kietrz
pracy kierownictwa i samorządu naszego Banku z władzami samorządowymi Gminy Pietrowice Wielkie udało się zlokalizować nowy obiekt obok
Urzędu Gminy. Ostateczny rezultat
wspólnych działań na rzecz lokalnej
społeczności, w postaci nowoczesnej jednostki Banku, został przyjęty
z wielkim zadowoleniem i uznaniem
środowiska. Wzrastające zadania Banku związane z obsługą coraz bardziej
wymagających klientów, zwiększone
zadania Centrali Banku oraz wymogi
stawiane przez nadzorcę spowodowały, że Bank potrzebował dodatkowych
powierzchni. Próba dalszej rozbudowy dotychczasowej siedziby zakończyła się niepowodzeniem. Zarząd
poszukiwał dalszych rozwiązań. Dobry los sprzyjał naszemu Bankowi i w
maju 2003 roku udało się zakupić zabudowaną nieruchomość z 16 arową
działką w centrum Raciborza. Budynek, wybudowany w 1910 roku, który
w tym roku obchodzi swoje stulecie,
wymagał gruntownej modernizacji.
Mając na uwadze zmianę sposobu
użytkowania budynku koniecznym
było wykonanie szeregu prac adaptacyjno-modernizacyjnych, nie zapo-
minając jednak o zabytkowym charakterze budynku. Całość inwestycji
została zakończona we wrześniu 2005
roku, a budynek nie tylko odzyskał
dawną świetność, ale i zyskał szansę
na dalsze trwanie w krajobrazie miasta Raciborza. Uroczyste oddanie budynku do użytkowania odbyło się we
wrześniu 2005 roku i było połączone z
obchodami 105-lecia Banku. Aktualnie w tym obiekcie umiejscowiona jest
Centrala Banku i Oddział Operacyjny.
opr. waw i BS
Przedstawiciele gmin uhonorowanych przez Bank Spółdzielczy
Kadra oddziału w Krzanowicach
7
Podsumowanie kadencji 2006-2010
593 zł. Pieniądze przeznaczono na:
wyprawki szkolne, stypendia dla
uczniów, zasiłki powodziowe, akcję
powodziową, zasiłki społeczne, koszty przygotowania zawodowego młodocianych pracowników, zakup książek do bibliotek, naukę j. angielskiego, dożywianie dzieci i dorosłych,
zakup wyposażenia świetlic, zakup
wyposażenia Radosna szkoła itp.
9. Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska – 6 700 zł. Zakupiono drzewa i krzewy.
10. Program Polsko Niemiecka
Współpraca Młodzieży w Warszawie – 32 282 zł na wymianę polsko
- niemiecką młodzieży
11. Ministerstwo Edukacji Narodowej – 33 182 zł na wymianę polsko
– ukraińską młodzieży
12. Fundacja Polsko – Niemiecka w
Warszawie - 12 000 zł na współpracę samorządów gminy Krzanowice
i Salzbergen
13. Powiat Raciborski - 110 000 zł
na budowę chodników w Krzanowicach ul. Długa oraz w Wojnowicach
ul. Rostka
14. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – 350 000 zł na remont drogi ul.
Rybnej i Mikołaja w Krzanowicach.
Oprócz zadań zrealizowanych przy
udziale środków zewnętrznych wykonano wiele inwestycji że środków
własnych gminy. Są to:
1. Modernizacja budynku SzkolnoPrzedszkolnego w Wojnowicach
2. Plac zabaw w Krzanowicach
3. Modernizacja zaplecza sanitarnego w Zespole Szkół w Krzanowiach
4. Budowa dróg gminnych w Borucinie: ul. Tylna, Chabowiec, Kasztanowa, Klonowa
5. Budowa dróg gminnych w Krzanowicach: ul. Srebrna Góra, Samborowicka
Dla poprawy bezpieczeństwa
mieszkańców gmina pomaga utrzymywać posterunek dzielnicowych
w Krzanowicach, zaopatrując go i
wyposażając w sprzęt i materiały potrzebne do bieżącej działalności. W
czasie tej kadencji dofinansowano
zakup samochodu do patrolowania
terenu gminy.
Ważną rolę pełnią nasze jednostki
OSP, które bronią mieszkańców nie
tylko przed pożarami, ale biorą czynny udział w akcjach powodziowych,
ratowaniu ofiar wypadków drogowych, czy usuwaniu skutków wichur
i innych kataklizmów. Dla stworzenia jednostkom OSP jak najlepszych
i najskuteczniejszych warunków
działań bojowych (każda jednostka
ma nowy samochód) zakupiono i
wyposażono jednostki w nowy, lepszy sprzęt ratowniczy oraz finansowano bieżące remonty strażnic. Efekty naszych działań w tym kierunku
były widoczne w czasie tegorocznej
powodzi oraz wielu zdarzeń i zagrożeń. Gmina posiada także nowy
system selektywnego alarmowania,
który pomoże skuteczniej i szybciej
ostrzec naszych mieszkańców o grożącym im niebezpieczeństwie.
Po wielu latach starań udało się
doprowadzić do rozpoczęcia budowy zbiornika retencyjnego na rzece Biała Woda, którego termin zakończenia planowany jest na jesień
2011 roku i który zlikwiduje zagrożenia powodziowe dla miejscowości
Krzanowice od strony Pietraszyna.
Korzystając z możliwości pozyskania środków na usuwanie skutków
powodzi planujemy zmodernizować
suchy polder na potoku krzanowickim, zwiększając jego objętość i wytrzymałość.
Samorządowcy minionej kadencji
nie zapomnieli o osobach starszych
i wymagających opieki, finansując
utrzymanie Stacji Caritas w Krzanowicach (ok. 100 tys. zł. rocznie).
Aktywnie wspierano działalność
klubów sportowych kwotą 120 tys.
zł rocznie. W tej kadencji siatkarki UKS Krzanowice awansowały do
II ligi siatkówki oraz zdobyły wiele
tytułów mistrzowskich, zarówno w
seniorkach jak i kadetkach oraz juniorkach.
Zadania na lata 2010-2014, wynikające z podjętych wcześniej decyzji
o charakterze planistycznym, otwierających drogę do przygotowania dokumentacji technicznej, otrzymania
pozwolenia na budowę oraz złożenia
wniosków o dofinansowania:
1. Budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią Orlik w Krzanowicach
2. Modernizacja budynku wielofunkcyjnego w Bojanowie
3. Budowa chodnika na ul. Bończyka
w Borucinie
4. Budowa ścieżki rowerowej w Wojnowicach
5. Modernizacja Przedszkola w Krzanowicach
6. Modernizacja budynku Zespołu
Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie
7. Place zabaw przy szkołach w Borucinie i Wojnowicach
8. Remont drogi ul. Ogrodowa w
Wojnowicach
9. Kontynuacja budowy kanalizacji
sanitarnej w pozostałych sołectwach.
funkcję tylko kanalizacji deszczowej. Przewidywana ilość ścieków
sanitarnych wynosić będzie, przy
150 przyłączach, 60,75 m3/d.
Zrealizowanie inwestycja stanowi kontynuacją działań Gminy
mających na celu zlikwidowanie
głównego zanieczyszczenia wód powierzchniowych i podziemnych na
terenie Gminy. Pierwszym etapem
działań była budowa oczyszczam!
ścieków o przepustowości 850 m3/d
oraz budowa kolektorów łączących
Bojanów, Krzanowice i Borucin z
oczyszczalnią ścieków o łącznej długości 4,18 km. Ponadto dzięki inwestycji nastąpi zmniejszenie obciążenia i polepszenia jakości środowiska przyrodniczego oraz zagrożenia
zanieczyszczenia wód ściekami, a w
konsekwencji poprawa jakości wód
powierzchniowych i podziemnych
oraz poprawa jakości życia mieszkańców Gminy. Łączny koszt inwestycji zamknął się kwotą 4.659.065,
23 złotych, w tym 1.472.219, 38 złotych pochodzi ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Śro-
dowiska i Gospodarki Wodnej w
Katowicach, 401,115, 57 złotych to
środki własne, a 2.785.730,28 złotych to dotacja unijna.
Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego – realna
odpowiedź na realne potrzeby
Projekt współfinansowany przez
Unię Europejską z Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego
w ramach Regionalnego Programu
Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013
Kadencja 2006-2010 była w Gminie Krzanowice najlepszą od momentu reaktywowania samorządów w 1990 r., zarówno pod względem finansowym jak i liczby oraz wielkości inwestycji. Gmina pozyskała także rekordową kwotę tzw. środków zewnętrznych,
czyli dotacji, m.in. z Unii Europejskiej czy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Budżet Gminy w poszczególnych
latach obecnej kadencji systematycznie wzrastał, co obrazują kwoty:
2007 9 998 499 zł
2008 13 346 785 zł
2009 17 180 607 zł
2010 25 722 619 zł (3 257 zł na
jednego mieszkańca),
Budżet roku 2010 jest 2,5 razy
większy od z roku 2007. W ciągu
czterech lat gmina pozyskała 19
546 486 zł dotacji, z następujących
źródeł:
1. Wojewódzki Fundusz Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Katowicach – 2 304 156 zł. Pieniądze spożytkowano na budowę kanalizacji w Bojanowie oraz w Krzanowicach przy ul. Mikołaja, a także
na termomodernizację Domu Kultury w Krzanowicach i zakup drzew
i krzewów i wiele innych mniejszych
zadań;
2. Śląski Urząd Marszałkowski w
Katowicach – 3 322 523,80 zł. Pieniądze spożytkowano na budowę
drogi polnej Bojanów – Wojnowice, remont drogi Krzanowice – Chuchelna, remont drogi ul. Raciborskiej
w Krzanowicach i remonty dróg polnych)
3. Regionalny Ośrodek Pomocz
Społecznej w Katowicach - 93 267
zł. Pieniądze przeznaczono na tworzenie klubów i świetlic oraz ich remontów i wyposażenie.
4. Ministerstwo Sportu - 1 425 200
zł. Pieniądze przeznaczono na budo-
wę hali sportowej w Krzanowicach
5. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - 107
402 zł. Dotację przeznaczono na zakup mercedes vito do przewozu osób
oraz dofinansowanie kosztów nauki
uczniów niepełnosprawnych
6. Ministerstwo Kultury - 37 460
zł. Wsparcie pomogło sfinansować
wymianę dzieci i młodzieży
7. Środki Unii Europejskiej – 4 169
720 zł. Pieniądze przeznaczono na
następujące zadania:
a. Program Rozwoju Obszarów
Wiejskich – budowa bazy turystycznej ul. Cegielniana w Krzanowicach
b. Program Operacyjny Współpracy Transgranicznej Republika
Czeska - Rzeczpospolita Polska
2007- 2013 – budowa drogi Krzanowice – Strahowice
c. Euroregion Silesia – wydanie
monografii Gminy Krzanowice,
organizacja Festiwalu Morawskiej
Kuchni Regionalnej, Międzynarodowych Zawodów Jednostek Służb
Straży Pożarnej, Konkurs Kuchni
Regionalnej, realizację projektu
Bezpieczne Pogranicze – zintegrowany system alarmowania i wiele
innych programów kulturalnych i
oświatowych, Przezgraniczne spotkanie samorządowców
d. Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego Budowa kanalizacji w Bojanowie.
8. Śląski Urząd Wojewódzki - 7 542
Kanalizacja Bojanowa
Sieć składa się z kanałów grawitacyjnych, rurociągu tłocznego
i pompowni (tłoczni). Część rurociągu, zlokalizowane w pasie jezdni drogi wojewódzkiej, wykonana
została z przeciskowych rur kamionkowych o średnicy 200 mm,
ułożonych metodą bezwykopową.
Kanały rurowe zlokalizowane w pasie zieleni drogi wojewódzkiej zostały wykonane z rur PCV-U, także o
średnicy 200 mm, ale metodą tradycyjną - w wykopie otwartym. Pozostałe kanały grawitacyjne zostały
wykonane z PCV-U PCV o średnicy
160 i 200 mm. Na rurociąg tłoczny składają się rury PE 100, SDR
11, D = 110 mm. Przy projektowaniu pompowni ścieków wzięto pod
uwagę ukształtowania terenu. Ścieki
z posesji przy ul. Krzanowickiej, ze
względu na zróżnicowanie wysokości, zostały skierowane do pompowni ścieków będącej najniższym
punktem, co umożliwia naturalny
spływ ścieków. Zbiornik pompowni
zbudowano z kręgów żelbetowych z
mrozoodpornego i wodoszczelnego
betonu B 45 o średnicy 2,0 m. Do
przepompowywania zastosowano
pompy wirowe z otwartym, wielokanałowym wirnikiem. Długość kanalizacji, wraz z przyłączami, wynosi
5 107,00 m, w tym kanalizacja grawitacyjna to 3517,20 m, kanalizacja
tłoczna - 306,9 m, a przyłącza kana-
8
lizacyjne - 1282,90 m, Kanalizacja
objęła 150 gospodarstw domowych
zasiedlonych przez 675 mieszkańców. Dotychczas ścieki, pochodzące
z gospodarstw domowych, łączyły
się z wodami deszczowymi, a następnie kanalizacją ogólnospławną
w większości były rozprowadzone
do odbiorników i trafiały do oczyszczalni ścieków. Obecnie kanalizacja ogólnospławna będzie pełniła
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Szeryf w nowym wozie
Nową kia ceed z dwulitrowym silnikiem turbo diesel odebrali 23 stycznia 2010 r. oficjalnie krzanowiccy policjanci. Zakup radiowozu sfinansowała komenda województwa oraz
miejscowy samorząd. Radni przekazali trzecią część kwoty potrzebną na
koreański samochód, czyli 24 tys. zł.
Kluczyki z rąk burmistrza Manfreda
Abrahamczyka odebrał komendant
posterunku asp. szt. Bernard Polak w
asyście podległych sobie ludzi. Przyjechali przedstawiciele komendy powiatowej z Raciborza, przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Tumulka
oraz sołtys Wojnowic Tadeusz Ku-
lesza. Nowy radiowóz służy przede
wszystkim do patrolowania terenu.
Marka kia sprawdza się w naszych
warunkach, a stała obecność policjantów w takich gminach, jak Krzanowice zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo.
Budujemy mosty...
W lipcu 2008 r. firma Mosty
Chrzanów zakończyła budowę nowego mostu na rzece Cynie, łączącego Krzanowice z Bojanowem w ciągu
drogi wojewódzkiej 917. Gmina od
dawna zabiegała o remont tego obiektu. Przez kilka miesięcy droga była
wyłączona z ruchu. Most ma nośność
50 ton, 18 metrów długości, w tym
10 metrów przyczółków. Kosztował
3 miliony złotych. Pieniądze wyłożył
Zarząd Dróg Wojewódzkich z Katowic, finansowany z budżetu Śląskiego
Urzędu Marszałkowskiego. Przęsło
mostu opiera się na palach wbitych
w dno koryta na głębokość jedenastu metrów.
Krzanowice nie są już na końcu świata
5 grudnia 2008 r. uroczyście
otwarto odnowioną drogę z Krzanowic do czeskich Strahovic. Pieniądze
pozyskano w ramach projektu Przywrócenie historycznych więzi - poprawa stanu technicznego drogi między
miejscowościami Krzanowice i Strahovice. 85 proc. pieniędzy potrzebnych na jego realizację dała Unia Europejska w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej
Republika Czeska - Rzeczpospolita
Polska 2007-2013. Po stronie polskiej
wybudowano całkowicie nową drogę
(1,4 km), po czeskiej gruntownie odnowiono starą (560 m). Dopuszczalna nośność trasy to 3,5 tony. Łączne koszty 270,2 tys. euro. Partnerem
wiodącym była gmina Krzanowice.
Młodzi mają dobry klub
11 lutego 2009 r. w Domu Kultury w Borucinie otwarto świetlicę
opiekuńczo-terapeutyczną. Gmina
pozyskała na nią pieniądze z Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecz-
nej w Katowicach oraz Ministerstwa
Pracy i Polityki Społecznej. Za blisko
24 tys. zł udało się gruntownie odnowić jedno pomieszczenie, zakupić
biurka, stoły i krzesła, do tego trzy
stanowiska komputerowe połączone z Internetem, telewizor, kamerę
cyfrową, projektor multimedialny i
wieżę stereo.
Z Bojanowa do Wojnowic
W grudniu 2008 r. zakończono II
etap modernizacji drogi transportu
rolniczego Bojanów-Wojnowice. Prace prowadzono na odcinku jednego
kilometra. Cała droga stanowi fragment międzynarodowej trasy rowerowej nr 6 relacji Racibórz-Opawa.
W ramach modernizacji wykonano
podbudowę z tłucznia kamiennego
oraz nawierzchnię asfaltową o grubości 4 cm.Na zadanie pozyskano
środki z Urzędu Marszałkowskiego
w ramach środków planu rezerwowego Funduszu Ochrony Gruntów
Rolnych. Całkowity koszt zadania
wyniósł 225,3 tys. zł. Dofinansowanie z Funduszu Ochrony Gruntów
Oszczędzili na przetargu,
zrobili więcej
Około 700 tys. zł otrzymała do
dyspozycji gmina Krzanowice po
przetargu na remont drogi wojewódzkiej do Chuchelnej w Czechach. Roboty miały kosztować 3 mln zł. Najlepsza oferta opiewała na 2,3 mln zł.
Burmistrz Manfred Abrahamczyk
Nowa hala sportowa
W czerwcu 2009 r. ruszyła przy
szkole budowa hali sportowej. Część
główna o wysokości 12 metrów ma
mieć powierzchnię 45,4 na 25,5 m.
Do tego powstaje część socjalna i dwa
łączniki. Boisko będzie miało wymia-
Rolnych wyniosło 60 proc. Roboty
były wykonywane przez firmę Zakład Wielobranżowy inż. Klemens
Scheitahauer Łańce. Wykonanie II
etapu zakończyło modernizację drogi transportu rolniczego Wojnowice- Bojanów o łącznej długości 3 km.
Spełniła ona oczekiwania rolników i
mieszkańców obu miejscowości a jednocześnie poprawiła stan techniczny
fragmentu międzynarodowej trasy
rowerowej Nr 6 Racibórz – Opava.
Łączny koszt modernizacji wykonanej
w 2008 r. wyniósł 688 tys. zł (środki
FOGR 412,77 tys. zł - 60 proc., środki
własne gminy 275,2 tys. zł - 40 proc.).
uzyskał zgodę, by zaoszczędzone
pieniądze przeznaczyć na inną inwestycję. Zdecydowano o remoncie
ulicy Raciborskiej w Krzanowicach
na odcinku około 600 m od początku
zabudowy przy kościele św. Mikołaja
do mostku w centrum miasta.
ry 20 na 40 m. Przystosowane zostanie do gry w piłkę ręczną, siatkówkę,
koszykówkę, tenis, badminton oraz
minifootball. Przewidziano możliwość dostawienia widowni. Termin
zakończenia inwestycji 2011 r.
Przydałby się taki w Raciborzu
Przed wakacjami 2009 r. oddano
przy przedszkolu nowoczesny plac zabaw, warty 200 tys. zł. To najładniejszy
taki obiekt w powiecie raciborskim.
Poza licznymi urządzeniami dla dzieci,
teren wyścielono specjalnym materiałem, który amortyzuje upadki. Dzieciom, jeśli nawet spadną z huśtawki
czy drewnianego domku, nic się nie
stanie. Plac zabaw czynny jest codziennie, od świtu do zmroku. Dzieci do 7
lat muszą być opieką dorosłych.
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
9
Dzień Seniora w Borucinie
W pierwszą rocznicę powstania Gminnego Koła Emerytów Rencistów i Inwalidów zarząd zorganizował Dzień Seniora.
Tym razem spotkanie odbyło się
w Domu Kultury w Borucinie, 21
września 2010 r. o godz. 17.00. Jak
zawsze na takich imprezach dopisała frekwencja. Przybyło 70 członków
Koła oraz czworo zaproszonych gości:
Marian Wasiczek-dyrektor DK naszej
gminy, Andrzej Jelonek- zastępca bur-
mistrza, Magdalena Mielczarek –przewodnicząca Stowarzyszenia „Dla nas
szansa” oraz Dorota Podolska zastępca przewodniczącej Stowarzyszenia.
Na spotkaniu można było dobrze
zjeść, porozmawiać i potańczyć. Do
tańca przez około 3 godziny przygrywał Tomek Kostka, któremu towarzy-
szyła jako solistka Teresa Mandrysz.
Towarzystwo bawiło się doskonale.
Kto nie mógł pląsać lub nie chciał,
pośpiewał i poobserwował. Przeszkodą w zabawie nie był nawet fakt
przewagi pań nad panami. Zawsze
można było pobawić się w kółeczku
lub zaprosić do tańca zaprzyjaźnioną
sąsiadkę. Około godziny 22.00 zabawa
dobiegła końca. Zadowoleni uczestnicy imprezy rozjechali się do domów,
a pozostali tylko ci, którzy pomagali
w sprzątaniu.
Kolejne spotkanie członków Koła
Emerytów przebiegało w miłej i wesołej atmosferze. W przygotowaniu
tej rocznicowej imprezy wzięli udział
członkowie zarządu oraz pani Anna
Janeta i Monika Strzeduła. Dziękujemy im wszystkim serdecznie za dyspozycyjność i wielkie zaangażowanie.
KŁ
Prajzska bez granic 3
Od 2 do 11 sierpnia już po raz trzeci grupa dzieci i młodzieży z terenu gminy Krzanowice brała udział w polsko–czeskim obozie. Miejscem pobytu była miejscowość
Vitkov-Klokocuvek w Czechach.
Największym zaskoczeniem dla
uczestników obozu było przejście
przez rzekę Odrę, ponieważ była to
jedyna droga dostanie się do obozowiska. Po pierwszym apelu obozowicze
zostali podzieleni na 5 drużyn międzynarodowych, do których zostali
wyznaczeni opiekunowie: jeden polski
i jeden czeski. Każda drużyna miała
inny kolor koszulki i reprezentowała
inną służbę ratunkową (straż pożarną,
wojsko, pogotowie ratunkowe, górskie
pogotowie ratunkowe, wodne pogotowie ratunkowe). Uczestnicy musieli
10
wykazać się naprawdę dużą sprawnością fizyczną i wytrzymałością, ponieważ opiekunowie przygotowali dla
nich bardzo ciężkie konkurencje.
Mimo iż nie obyło się bez drobnych urazów i skaleczeń, wszyscy
wrócili bezpiecznie do swoich domów. Organizatorów cieszy fakt, że
w tak trudnych warunkach bytowych
nikt nie wspominał o telefonach komórkowych czy komputerach. Liczyła
się zdrowa rywalizacja w środku lasu
i okazywana sobie w każdej sytuacji
wzajemna pomoc i troska. Obóz za-
kończył się turniejem sportowym w
Biele, gdzie uczestników odebrali rodzice. Większość podopiecznych wykazała chęć wzięcia udziału w obozie
Prajzska bez granic 4 w przyszłym
roku.
Kierownik obozu Gminy Krzanowice Urszula Biśta składa podziękowania burmistrzowi Krzanowic za dofinansowanie wypoczynku oraz rodzicom i uczestnikom za aktywny udział
i zaangażowanie w działalność obozu.
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Ksiądz dobrodziej zdziwiony frekwencją
W Wojnowicach raptem dziesięciu gospodarzy żyje z roli,
ale w organizację dożynek, 5 września, zaangażowali się
niemal wszyscy, a korowodu mogłaby pozazdrościć niejedna wieś. Zdumienia frekwencją nie krył ksiądz dobrodziej
Piotr Bekierz, dusza wojnowickiego towarzystwa.
Starostami dożynek byli 35-letnia
Gabriela Niedzbała oraz 54-letni Alfred Kramarczyk. Starościna, wespół
z mężem Krystianem, gospodarują
na 15 ha. Żyją z upraw oraz hodowli trzody i bydła opasowego. Alfred
Kramarczyk gospodaruje na 20 ha.
Pomaga mu żona Krystyna oraz synowie Piotr i Sebastian. Postawili na
uprawy zbóż i hodowlę trzody chlewnej. Starosta jest jednocześnie prezesem miejscowej OSP.
Największy gospodarzem w Wojnowicach jest... spółka Agromax. Ma
tu nowoczesną fermę krów. Z roli żyje
jednak także dziesięć rodzin. Wielu
innych prowadzi gospodarstwa, ale
w mniejszym zakresie. Czy ten rok
był dobry dla rolników? - Cieszmy
się tym, co mamy, bo zawsze może
być gorzej. Nie byliśmy zalani. Mamy
fajną pogodę na dożynki. Nie narzekajmy - ucina starościna.
Rodziny Niedzbała i Kramarczyk
przygotowały też w dwa dni koronę
dożynkową. Niosły ją Krystyna i Beata Kramarczyk, Justyna Strachota
i Aneta Janosz. Chleb dożynkowy
odebrali burmistrz Manfred Abrahamczyk oraz sołtys Tadeusz Kulesza.
Wieczorem, podczas festynu dożynkowego, wystąpił wojnowicki kabaret. Na scenie pojawił się ks. proboszcz Piotr Bekierz. Wystąpił w roli
trutnia, pingwina, gajowego, baletnicy a nawet Araba z bombą. Tym
razem było mniej dialogów, a więcej
tańców w oryginalnych strojach. Występ przed remizą oklaskiwało kilkuset widzów. Kabaret, przypomnijmy,
debiutował rok temu. - Żeby smakował tak samo jak moczka, może
występować tylko raz na rok. Inaczej
by się zbrzydł - tłumaczyła Ewa Gotzmann. - Ten nasz ksiądz to równy
gość - zachwycali się wojnowiczanie i
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
goście spoza wsi, podziwiając kreacje
księdza. Gdyby nie sceniczny zapał
plebana, inni nie chcieliby występować przed setką ludzi, a że duchowny
nie ma oporów, więc i ludzie chętnie
się przebierają i „błoznują”.
4 września miejscowe Koło Gospodyń Wspaniałych przygotowało 1930
kołaczy. Sprzedano wszystkie. Dochód z dwudniowej imprezy dożyn-
kowej przeznaczono na zakup zestawu
R1 dla OSP. Służy udzielaniu pomocy
medycznej. Kosztował. 6 tys. zł.
(w)
11
Gmina
Krzanowice
w dawnych opisach 1890-1891
WOJNOWICE. Parafii naszej przybyło w roku
zeszłym 17-tu nowych obywateli, urodziło się
tu bowiem 50 dzieci, a umarło 33 ludzi. Ślubów
było 8. Do Komunii przystąpiło 2. 358 wiernych
- 4 stycznia 1890.
BOJANÓW. Rok ubiegły był dla nas pod
pewnym względem niepomyślnym, bo wielu
gospodarzy obiecywało sobie więcej owoców
swej pracy, w czem się atoli wielu pomyliło, bo
zboża nie masz tyle, co było w innych latach.
Najgorzej jest z paszą dla bydła, a braku tejże
już wielu ubogich gospodarzy, sprzedało, swoje
krówki, obawiając się większych wydatków. W
ubiegłym roku sprzedano tutaj w całości: buchajów (byków) 8, krów 66, jałowic 18 a cieląt
110 sztuk, najlepszych krów 8 sztuk sprzedano
do Sasów. Ceny, jakie przeciętnie otrzymano,
są: za buchaja po 210 mk., za krowy po 120
mk., za jałowice po 60 mk., a za cielęta po 18
mk., uczyni to razem sumę 12.640 mk., a może
i więcej, gdyż najniższą jest cena w przecięciu
wzięta. Świń zabito 88 sztuk od pół do jednego
roku stare, o trzecią część mniej jak inne lata 8 stycznia 1890.
WOJNOWICE. W środę ukończono w tutejszej
cukrowni tegoroczną kampanią, to jest przeróbkę buraków. Ogółem miano ich przerobić więcej
niż pół miliona centnarów. Pracę tegoroczną
zakończono dziękczynnem nabożeństwem, następnie skromną zabawą - 8 lutego 1890.
KRZANOWICE. W drodze z lasu do wsi naszej
spadł woźnica K. z wozu swego obładowanego drzewem na ziemię i już więcej nie wstał.
Okazało się, że tknięty został paraliżem. Tak
to nagle i niespodziewanie można przejść na
tamten świat - 12 lutego 1890.
WOJNOWICE. Strażnik kolejowy P. ze Szamarzowic, dzierżawił w roku zeszłym na szosie
raciborsko-wojnowskiej pewną ilość jabłoni.
Owocu atoli z nich mało zebrał, za to wiele
przykrości. Razu pewnego spostrzegł trzech
robotników, którzy najspokojniej kradli mu
jabłka. Wezwał ich więc, by udali się z nim do
wójta, lecz o tem złodzieje ani słuchać nie chcieli. Przeciwnie grozili poszkodowanemu nawet
nożem. Za to stawali w tych dniach przed sądem. Jeden z nich mularz, Jan S., dostał 2 miesiące więzienia, a dwaj jego pomocnicy, Karól
K. i Ludwik S. skazani zostali każdy na 60 Mk.
kary - 15 lutego 1890.
WOJNOWICE. W czwartek odbył się w szkole naszej egzamin wielkanocny w obecności
inspektora szkolnego, p. Rhodego z Raciborza
- 15 marca 1890.
KRZANOWICE (pow. Raciborski). Przed kilku
dniami odbyła się zabawna obława na … człowieka. Pewien młody gospodarz miał złożyć
przed sądem raciborskim przysięgę, że nic nie
posiada. Tego atoli w żaden sposób uczynić nie
chciał. Gdy wszelkie wezwania nic nie pomogły, polecił sąd oskarżonego aresztować i w ten
sposób zmusić go do złożenia przysięgi. Wykonanie zlecenia tego powierzył sąd egzekutorowi
M. z Raciborza i miejscowemu żandarmowi.
Żandarm znając naturę oskarżonego, udał się
wpierw do jego mieszkania i zaczął mówić o
obojętnych rzeczach. Gdy oskarżony spostrzegł
atoli nadchodzącego egzekutora, dorozumiał
się, o co chodzi i „drapnął” zanim go żandarm
powstrzymać zdołał. „Uciekinier” ukrył się w
stodole, a ukrył się tak doskonale, że przez trzy
godziny szukano go napróżno. W tej obławie
wzięło udział, oprócz żandarma i egzekutora,
dwóch ławników i 8 innych mężczyzn przywołanych do pomocy. Wreszcie znaleziono go
głęboko w słomie ukrytego i już na wpółprzytomnego wskutek braku powietrza. A no, nic
wszystko nie pomogło, odstawiono go do Ra-
12
BOJANÓW. Kościół nasz otrzymał nową
ozdobę, pierwszy krzyż kamienny, który w
niedzielę zeszłą został poświęconym. Fundatorami tegoż są: zmarły przed dawnemi laty
Antoni Ottlik i żyjąca dotąd małżonka jego,
Małgorzata - 24 maja 1890.
BOJANÓW. Donoszą też, że główna ulica naszej wsi zostanie wybrukowaną. Gmina wraz z
księciem Lichnowskim złoży w tym celu 6 tysięcy marek. Pieniądze te zostały pożyczone z
Raciborskiej kasy oszczędności. Powiększy to
znowu znacznie nasz dług, którego tutaj przed
pięciu laty prawie nie było. To też uskarżanie
i biadania u nas coraz to częściej słychać - 13
sierpnia 1890.
W Wniebowstąpienie Pańskie przystępowało z naszej parafii po pierwszy i wtóry raz 94
szkolnych dzieci do stołu Pańskiego. Przedtem
złożyły ślub wstrzemięźliwości. Przy tej sposobności wygłosił Przew. Ks. Proboszcz wzruszające kazanie, a podczas sumy śpiewano pieśni
polskie, które całej uroczystości nadawały przepiękny urok. Gdyby to tak i w dni powszednie
śpiewano zawsze po polsku, a nie po niemiecku, - ale . . . ale . . .! Lepiej o tem nie mówić, by
goryczy większej nie wzbudzić. Przyjdzie czas,
będzie rada - 24 maja 1890.
Z KRZANOWIC. Szanownej Redakcyi „Nowin Raciborskich” donoszę, iż dzisiejszej nocy
skradli złodzieje pewnemu siedlakowi tuczoną
jałowicę. Ukradzone bydlę następnie tejże samej nocy kilka kroków za wsią w rowie zabito.
Złodzieje nie zdąrzyli zabrać ze sobą przodka i
skóry, która w kilku miejscach pokazywała ślady noża, pochodzące zapewne od pchnięć; bo
pewnie bydlę dobrowolnie iść nie chciało. Domyślają się, że złodziejstwo to popełniła znana
nam banda złodziejska. Sprawa ta też niedługo
się wyda - - 13 sierpnia 1890.
BOJANÓW. Członkowie tutejsi Zw. włościańskiego w liczbie 10-ciu przystąpili jednozgodnie
do Szlązkiej spółki gospodarczej, bo ona znaczne przyrzeka korzyści jak to n. p. przy zakupnie
węgla, sztucznych nawozów itp - 12 lipca 1890.
BOJANÓW. Mieliśmy tutaj pożar, jakiego od
dawna już nie pamiętamy. Pożar wybuchł w
sklepie kupca pana K. sposobem następującym.
Dwóch uczni zatrudnionych było w sklepie przelewaniem benzyny, płynu który się łatwo zapala.
Jeden z nich z lekkomyślności zapalił płyn, tak że
słup ognia buchnął od razu drzwiami sklepu. Od
tego ognia zajęły się zaraz schody. Jeden z uczni
uciekł, trupa drugiego ucznia znaleziono dopiero po wygaszeniu pożaru, na wpół zwęglonego.
Dym i zaduch nie dozwalał straży ogniowej zbliżyć się do domu. Pomoc jej okazała się też za
słabą, i dopiero gdy z pobliskich miejscowości
sikawki przybyły, zdołano chwilowo ogień przytłumić. Ale ponownie wskutek wybuchu gazów,
powstających z petroleum w sklepie, ogień dom
ogarnął. Sklep ten wprawdzie straż zatarasowała
i okna zamurowała, chcąc tym sposobem ogień
stłumić, ale wybuch gazów, powstały w sklepie
wskutek gorąca, drzwi wywalił. Nie mogąc sobie
dać rady, zatelegrafowano po majstra strażackiego z Wrocławia, który też w towarzystwie innego strażaka przybył, Dziwna rzecz, że pożar ów
wybuchł nieomal w tym samym dniu, kiedy w
roku 1857 Bojanów zgorzało. W niedzielę zeszłą
odprawiono właśnie nabożeństwo na pamiątkę
owego pożaru. W dwie godziny po nabożeństwie, stał dom kupca pana K. w płomieniach
- 16 sierpnia 1890.
ciborza, gdzie rad nie rad pożądaną przysięgę
będzie musiał złożyć - 17 maja 1890.
BOJANÓW. Kościół nasz, o którem już kilka
razy wspominano w „Nowinach”, jest na zupełnem ukończeniu. Szkoda, iż ołtarz, który
jest niepośledniem dziełem mistrzowskiem,
przedstawiający się jako całość skończona wraz
z amboną nie został wykonany według planu
pierwotnego. Lud dokładał rąk szczerze do roboty, każdy nieomal i małe dziatki pomagały podawać cegłę i t. d., bogatsi zaś pomagali
końmi w zwożeniu budulcowego drzewa, cegieł i t. d. Wiele przysłużył się też już w Bogu
spoczywający Franciszek Nowak, były gospodarz tutejszy, wielce od wszystkich szanowany.
Ksiądz proboszcz, widząc naszą ochotę obiecał
swoim kosztem wystawić ołtarz. Teraz czekamy
z niecierpliwością poświęcenia, które się ma po
żniwach odbyć - 12 lipca 1890..
BOJANÓW. U gospodarza p. Karpisza wybuchła pomiędzy końmi nosacizna. Potrzebne
środki ostrożności przedsięwzięto. Choroba
to straszna dla bydlęcia i człowieka, bo na nią
lekarstwa nie ma - 12 lipca 1890.
WOJNOWICE. Pewna podeszła już w wieku
kobiecina, wracając z odpustu od Matki Bożej,
odwiedziła a tutejszym dworze pozostającego
w służbie syna. Gdy podczas odwiedzin nagle
zesłabła posłano po jej córkę do Ludgierzowic.
Córka przybyła do umierającej właśnie matki,
ale tego samego dnia urodziło się jej dziecko.
Dziwny zaiste zbieg okoliczności. W jednym
dniu pochowano na cmentarzu staruszkę, a w
kościele ochrzczono jej wnuczę - 19 lipca 1890.
BOJANÓW. „Nowiny” donosiły już o cho-
robie zaraźliwej, nosaciźnie, jaka tu wybuchła.
Otóż na rozporządzenie policyi, zostały owemu gospodarzowi dwa konie zabite - 2 sierpnia 1890.
WOJNOWICE. W naszej wiosce uderzył piorun
w stajnie, należące do Józ. Królika. Ogień ztąd
powstały został atoli wkrótce przytłumiony i
to wskutek dzielnej obrony naszych obywateli,
którzy natychmiast przybyli z sikawką gminną
i na miejsce pożaru. Spaliły się jeno obory, w
które piorun uderzył - 13 sierpnia 1890.
BOJANÓW. Urząd naszej gminy wydzierżawił
ku niezadowoleniu naszemu drugi obwód polowania ks. Lichnowskiemu. Powszechnie tutaj
sądzą, że gdyby publicznie dzierżawę ogłoszono, przyniosłaby ona dwa razy tyle - 13 sierpnia 1890.
BOJANÓW. Szanownej Redakcyi Nowin
Raciborskich donoszę niniejszym, że nas nasz
drugi nauczyciel pan Józef Koenighaus myśli
opuścić, byliśmy z niego pod każdym względem bardzo zadowoleni a przedewszystkiem
z tego, że swój urząd rozumnie sprawował a
okazywał się wszędzie za dobrego syna naszego
św. kościoła, co u teraźniejszych młodych nauczycieli jest rzadkością. My temu Panu na dowód wdzięczności życzymy, żeby się pomiędzy
dobrych albo do dobrej dostał gminy i posady,
pamięć jego pomiędzy nami nie zgaśnie - 17
września 1890.
BOJANÓW pod Raciborzem. Mieliśmy tutaj
uroczystość poświęcenia naszego kościoła, który
został bardzo pięknie odnowiony. Poświęcenia
dokonał ksiądz farorz Spira z Bieńkowic. Na
odprawianie uroczystego dorocznego nabożeństwa zebrała gmina 12 tysięcy 275 marek - 20
września 1890.
WOJNOWICE. W środę 24-go września ba-
wiły się dzieci Wolnika nad kałużą, która się
znajduje pomiędzy posiadłością Dwuleckiego
i Welparta. Dziewczynce Wolnikowej wpadło
coś do owej kałuży, a chcąc to wydostać wpadła
sama i utopiła się. Na krzyk dziatek została z
wody wyciągniętą, ale już bez życia. Tak to nigdy
małych dzieci nie trzeba zostawiać samych, bo
o nieszczęście nie trudno - 27 września 1890.
BOJANÓW. Na naszych polach obsianych
oziminą zjawiła się nowa plaga. Plagą tą są ślimaki. Niszczą one zboże tak bardzo, że okazać
się może potrzeba nowego zasiewu - 18 października 1890.
Chociaż sprząt tegoroczni buraków jest dość
dobrym, jednak nie obfitują one w klej cukrowy,
co wykazały przedsięwzięte badania buraków
przez chemików. Chemicy przypisują tę jałowość buraków zbytniej wilgoci tegorocznej - 18
października 1890.
Jeden z naszych obywateli zapomniał się w
gniewie i obił dwóch ludzi tutejszych. Jednego
z nich, swego żniwnego robotnika, obił powrozem. Drugim poturbowanym przez owego
obywatela był gospodarz tutejszy posiadający
grunt. Gospodarz ten sprawę oddał do sądu.
Nie w taki sposób ludzie winni obcować ze sobą,
bijąc się i potem wodząc po sądach - 18 października 1890.
Z WOJNOWIC. Z wtorku na środę chcieli tutejsi robotnicy pracujący w cukrowni zaprzestać roboty. Przyczyną strajku miała być licha
płaca. Właściciel fabryki zapobiegł jednak temu
zawczasu i zgodził się na żądanie robotników
przyznawając im na szychtę 1 markę 40 fen.
Robotnicy nie byli zadowoleni z postępowania
dyrektora cukrowni - 18 października 1890.
WOJNOWICE. Tutejszego posiedziciela dóbr
rycerskich, pana Banka, rotmistrza pozasłużbowego skazał sąd na zapłacenie 25 marek kary za
to, że nazwał tamtejszy „Kriegerverein” bandą
pijacką. Widać, że dla „Kriegervereinów” nawet
niektórzy Niemcy są nieprzychylnie usposobieni - 12 listopada 1890.
WOJNOWICE. Na łąkach należących do pana
Bancka poczęli ludzie w tych dniach kosić na
dobre siano. Bardzo to późny będzie sprzęt.
Widać, że wszędzie wielki brak robotnika - 15
listopada 1890.
BOJANÓW. Będziemy tu mieli zapewne proces ciekawy z powodu następującego. Przed
osiemnastu laty za dawniejszego wójta p. Karpisza pozwolili sobie niektórzy ludzie samowładnie pewną drogę polną rozszerzyć ku szkodzie
chałupników mających role obok tej drogi. Teraz ci sami ludzie drogę prowadzącą przez ich
pola tak zaorali, że z drogi zrobiła się ścieżka
ledwie trzy metry szeroka. Ponieważ teraz pod
jesień słota, przeto owa ścieżka nie jest dostępną
nawet dla pieszych, bo wskutek braku rowów
woda na drodze stoji. Ponieważ ta droga należy
do gminy, nie do owych kilku właścicieli, przeto radzi nie radzi będą oni musieli oddać to, co
zabrali - 15 listopada 1890.
BOJANÓW. Szanownej Redakcyi donoszę coś
o naszym kiermaszu, który latoś musiał się obyć
bez muzyki ku wielkiemu żalowi młodzieży męskiej i żeńskiej, lubiącej się kręcić. Muzyki nie
było z następującej przyczyny: Tutejszy starosta
(amtsvorsteher) udzielił karczmarzowi p. N. pozwolenia do urządzenia muzyki w niedzielę. Ale
z tego pozwolenia nie chciał p. N. skorzystać, bo
uważał to za rzecz niegodną urządzać muzyki
w niedzielę - 19 listopada 1890.
Donoszę też, że w zeszłej korespondencyi z
Bojanowa, dotyczącej zaorania drogi przez kilku gospodarzy, a umieszczonej w „Nowinach”
zaszła omyłka. Gospodarze nie zostawili drogi
na trzy metry szerokości, ale owe trzy metry od
owej oderwali zaorawszy ją. Rzecz wprawdzie
nie jest tak ważna, ale trzeba zawsze pisać to,
co jest prawdą - 19 listopada 1890.
KRZANOWICE. Tutejsi mieszkańcy nie czytają
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
żadnych pism polskich, a niemczą się na gwałt.
To też tutaj niema pomiędzy ludźmi wielkiej
oświaty. Na dowód tego następujący wypadek.
Jedna gospodyni tutejsza miała dwie krówki,
które dawały jej mało, a to z tego powodu, że
zapewne pastwiska w naszej wiosce są niedobre.
Gospodyni poszła po radę do owczarza, a ten jej
kazał okadzać krówki jakiemić lekami, które polecił wziąć z apteki. Leki te mają niby sprawiać,
że podczas kadzenia musi przyjść czarownica,
która mleko zabiera. Więc gosposia nasza jedzie
do Sudzic i kupuje sobie owych leków, a wróciwszy pośpiesznie z miasta, bierze się natychmiast
do kadzenia krówek, które dla lepszego skutku
wprowadziła do mieszkania. Wtem kuma jej,
mieszkając na drugim końcu wsi, wbiega na
chwilę pożyczyć soli, której u niej zabrakło. Ale
gospodyni odpowiada z gniewem i fukiem, że
soli wcale niema. Kuma, nie wie, co to jest, że
na nią tak krzywo spoglądają, wychodzi więc
czemprędzej z chaty, gdzie ją tak niegościnnie
przyjęli. Rozgniewana zaś gospodyni, jak tylko
skończyła kadzenie krówki, idzie natychmiast
do najbliższej sąsiadki opowiedzieć, jak to czarownica nie mogła wytrzymać, jeno przyszła do
chaty podczas kadzenia. Dowiedziawszy się o
tem sąsiadka pobiegła zaraz z wymówką do owej
mniemanej czarownicy. Z wymówek przyszło
między niemi do wielkiej kłótni i gniewu. I oto
te, które żyły z sobą w dobrej zgodzie, teraz żyją
w wielkim gniewie i złości; a wszystko to przez
głupotę własną i owej baby, co się dała otumanić
owczarzowi - 26 listopada 1890.
WOJNOWICE. Na Dominium Wojnowskim
pozostał potraw niesprzątnięty i około 20 tysięcy centnarów ćwikły nie wykopanej. Widać,
iż w Wojnowskim dworze musi być wielki brak
robotnika - 10 grudnia 1890.
KRZANOWICE. W tych dniach zostali skazani
J. Filip i Maryanna Filip na kilka tygodni więzienia, że nie chcieli wydać krowy sekutnikowi,
który ją obłożył aresztem i chciał sprzedać na
licytacyi. Krowa ta miała pokryć koszta procesu,
który Filipowie z Zernką już od 3 lat prowadzą.
Procesa te już obydwóch gospodarzy o mało
nie przyprawiły o ojcowiznę - 20 grudnia 1890.
KRZANOWICE. W tych dniach zostali skazani
J. Filip i Maryanna Filip na kilka tygodni więzienia, że nie chcieli wydać krowy sekutnikowi,
który ją obłożył aresztem i chciał sprzedać na
licytacyi. Krowa ta miała pokryć koszta procesu,
który Filipowie z Zernką już od 3 lat prowadzą.
Procesa te już obydwóch gospodarzy o mało
nie przyprawiły o ojcowiznę - 20 grudnia 1890.
KRZANOWICE. Chociaż w dziesięciu przykazaniach najwyraźniej napisano: „pamiętaj
abyś dzień święty święcił”, to jednakże zepsucie obyczajów i bezreligijność już i w naszym
miasteczku swój pochód naznaczyły. Jak się
dziwić innym, jeśli tutaj pewien majętny nawet
posiedziciel, kazał w niedzielę zabić dwa wieprze. Czy nie mógł tego zrobić w sobotę, jeśli
mu to tak bardzo było pilne – albo zaczekać do
poniedziałku. Jeśli on ma jeszcze trochę sumienia, to mu mięso z tych wieprzy z pewnością na
zdrowie nie pójdzie - 24 stycznia 1891.
KRZANOWICE. Jan Sławik albo Kollar ogłasza
w Raciborskim Tygodniku powiatowym Nr 10,
że przed kilku laty nazwano niebożczyka jego
ojca „Cymbałkiem” a bez upoważnienia rządu
nazwę tę i jemu nadano, ostrzega zatym wszystkich, że ktokolwiek go bezprawnie „Cymbałkiem” nazwie, może się od niego spodziewać
skargi o obrazę. Słusznie! - 14 marca 1891.
BORUCIN. Nauczyciel pomocniczy Robert N.
urodzony we Wrocławiu, a ostatecznie ustanowiony w Borucinie, w tutejszym powiecie, stanął przed izbą karną w środę, aby odpowiadać
za trzydzieści co najmniej występków przeciw
moralności. Jako świadkowie stanęły dziewczęta należące do szkoły w Borucinie, w liczbie
dziewięciu a jako znawca, Tajny Radca lekarski
Profesor Dr Klopsch z Wrocławia i Dr Zander,
dyrektor zakładu dla obłąkanych z Rybnika.
– Oskarżony, który już siedział 14 miesięcy w
więzieniu śledczym, został skazanym na trzy
lata więzienia, od czego mu się więzienie śledcze
odrachuje za jeden rok. 38 miesięcy więzienia
za 30 występków – za trzydzieści zhańbionych
dziewcząt! – Ci znaszych czytelników w Borucinie, którzy znali tego pana bliżej, niech będą łaskawi nam donieść, jak on też na innym polu się
zachowywał? Czy był bardzo gorliwym w niemczeniu tamtejszych dzieci? - 21 marca 1891.
PIETRASZYN. Syn chałupnika Józef Herber,
liczący zaledwie 13 lat, zapowiada bardzo piękną
przyszłość. Nasamprzód dnia 17 października
podpalił ogromny stóg siana, należący do chałupnika Józefa Wyszkonia – lecz na szczęście
pożar wkrótce ugaszono. Wyszkoń zaprowadził
małego szelmę do nauczyciela, aby mu ten stosowną wymierzył karę – lecz ten, ze względu na
wielkość zbrodni i zepsucia chłopca, doradził
poszkodowanemu, aby sprawę oddał sądowi.
Przy opuszczeniu szkoły zawołał jeszcze zuchwały chłopak do Wyszkonia: „czekaj bestyo,
ja cię jednak podpalę!” Za podpalenie to i za
groźby, została przyszła chluba rodziny zasadzona na 2 miesiące więzienia. – Co z niego
będzie, jak dorośnie - 25 marca 1891.
BORUCIN. Na zatrucie alkoholiczne umarł tu
znany nałogowy pijak, robotnik Józef Nawrath
- 28 marca 1891.
WOJNOWICE. Jakie zepsucie obyczajów pomiędzy teraźniejszą młodzieżą dowodzi i to, że
w pierwsze święto tj. w niedzielę przyszło kilku
chłopaków do karczmy i tam sobie dokazywali.
Gdy im karczmarz B. kazał się wynieść, jeden z
nich zchwycił szynkarza z tyłu, drugi zaś chłopak, niemający więcej niż 16 lat, tak okropnie
go podrapał, że się biedny ów szynkarz musiał
udać do lekarza. Takie to wychowanie młodzieży dzisiejszej - 4 kwietnia 1891.
BOJANÓW. W zeszłym roku złożyła się tu
deputacya z paru osób, które od ludzi zbierali
pieniądze na jakieś fundacye, obiecując ludziom
srokę na kole, że skoro tyle a tyle tysięcy zbiorą,
to ksiądz potym dla Bojanowa Kapelana ustanowić musi. I cóż dzisiaj słyszymy, pieniądze są
zebrane, lecz gdzie są, to nie wszyscy wiedzą,
a co do nabożeństwa, to będzie tak, jak przed
tym było. Owym kolektantom niepowołanym
nie chodziło o ludzi, ani o odprawianie nabożeństwa, tylko o pokazanie się, jako dobrych
katolików, za jakich chcą uchodzić. Takie lub
podobne rzeczy się w naszym cywilizowanym
Bojanowie dzieją, lecz gdzie indziej nic podobnego jeszcze nie zaszło, chyba na księżycu. Już
dzisiaj nie jeden biedak, który się na listę podpisał, opłakuje swój wyrzucony grosz. Oprócz
tego ci ludzie i z kościoła naszego niektóre osoby
wykluczyli – powołując się na to, że nie robili
zapisów. U nas w Bojanowie gorzej, niż w głębi
Afryki - 8 kwietnia 1891.
KRZANOWICE. Czeladnik masarski J. Sl. robił
hałas przy tegorocznych, kontrolach, gdymu
nakazano się uspokoić, wyzywał jeszcze więcej, więc teraz się tłomaczył przed sądem, dla
czego hałas wyprawiał, ale że się wytłomaczyć
nie umiał, został skazany za obrazę publiczną
na 6 tygodni więzienia - 6 maja 1891.
KRZANOWICE. Nasze spokojne miasteczko
zostało w tych dniach nawiedzone ogniem i
to około pół nocy. Pomimo, że straż ogniowa
nadbiegła i dzielny opór stawiała dalszemu szerzeniu się ognia, spłonęły jednakże w bardzo
krótkim czasie trzy budynki. Sprawy pożaru
dotąd nie wyśledzono - 17 czerwca 1891.
WOJNOWICE. Ksiądz proboszcz Kempa wyjechał do wód dla poratowania zdrowia. Zastępować go ma ks. proboszcz Zawadzki z Janowic
- 27 czerwca 1891.
KRZANOWICE. Garstka tutejszych Szlązaków
niemieckiego języka udała się z prośbą do ks.
kardynała arcybiskupa ołomunieckiego o niemieckie kazanie. Ks. Fürstenberg naturalnie
chętnie się na to zgodził – i od dziś dnia będą
w naszej morawskiej parafii co czwartą niedzielę kazania niemieckie. Nam Morawiakom jest
bardzo ciężko na sercu, że teraz jednę niedzielę
w miesiącu będziemy pozbawieni słowa bożego
- 1 sierpnia 1891.
RACIBÓRZ, dnia 24 sierpnia. Dziś stawał Redaktor naszego pisma p. Wacław Rzepecki przed
miejscowym sądem karnym, jako obwiniony
o obrazę kilku obywateli z Bojanowa, którzy w
przeszłym roku zbierali składkę na cele miejscowego kościółka. Obwiniony bronił się sam.
Ze świadków był tylko przesłuchiwany jeden,
gdyż tak obwiniony, jak i królewska prokuratorya zrzekli się przesłuchiwania dalszych świadków. Prokuratorya wniosła o miesiąc więzienia.
Sąd jednakże do zdania prokuratoryi się nie
przychylił – i, niedopatrzywszy się w rzeczonym artykule obrazy, oskarżonego od kosztów
sądowych i winy uwolnił - 26 sierpnia 1891.
WOJNOWICE. W końcu przeszłego tygodnia
powiesił się tu zamożny gospodarz Józef K.
w własnej stodole na opratach. K. chorował
na influencyą, miał przytem podobno różne
niesnaski domowe, które mu życie zatruwały.
Pozostawił matkę, żonę i kilkoro dzieci - 16
września 1891.
KRZANOWICE. W środę wieczorem wybuchł
ogień na poddaszu domu Wernera. Złożone
tamże sprzęty kilku ubogich rodzin zgorzały
do szczętu - 19 września 1891.
WOJNOWICE, 20 września. Dzisiaj odbył się
u nas odpust podwyższenia krzyża św. przy
wielkim udziale pobożnej ludności. Sumę odprawił ksiądz prob. Zawadzki z Janowic, kazanie polskie powiedział ksiądz prob. Haack z
Sudołu. Nabożeństwo zakończyło się procesyą.
Kościół tutejszy, dzięki staraniom przew. księdza
prob. Kempy bardzo ładnie się przedstawia - 23
września 1891.
WOJNOWICE. Folwark pana Banka połączono
teraz raz na zawsze z gminą naszą. Pan Bank
chciał z folwarku tego utworzyć osobne dominium, ale obywatele tutejsi dzielnie się bronili,
i zamiar pana Banka się nie powiódł. Wkrótce
już cała droga nasza będzie kamieniami wybrukowaną. Roboty odnośne są już na ukończeniu. Cukrownia tutejsza odbierać będzie buraki
(ćwikłę) już począwszy od poniedziałku, dnia
5 bm.; zaś na wadze p. Wanjury w Sudzicach,
począwszy od dnia 12 bm. - 3 października 1891
BOJANÓW. Jedno z pism amerykańskich podaje bardzo trafne wskazówki o wychowaniu
naszych córek, które i u nas w zupełności zastosować można. Przedewszystkiem dajcie im
religijne i gruntowne wykształcenie, nauczcie
je dobrze gotować, prasować, cerować pończochy, przyszywać guziki, szyć suknie i bieliznę,
nauczcie je piec chleb, i wpójcie w nie zasadę,
iż zdrowa kuchnia to najlepsze lekarstwo, nauczcie je, iż marka ma 100 fenigów, a kto wydaje, mniej niż zarabia, ten tylko może dać sobie
radę w życiu. Mówcie im, że skromna wełniana
sukienka jest daleko piękniejszą od jedwabnej
sprawionej za pożyczane pieniądze a rumiana
czerstwa twarzyczka więcej warta niż pięćdziesiąt innych suchotniczych piękności. Nauczcie
je nosić obuwie mocne a wygodne, robić sprawunki oględnie, odzwyczajcie od noszenia ciasnych sznurówek, które tylko zdrowiu szkodzą!
Uczcie je pracowitości i zaradności, wpójcie w
nie to przekonanie, iż uczciwy robotnik w bluzie
i służąca w fartuszku więcej zasługują na szacunek, niż pięknie postrojeni próżniacy. Niech
się strzegą samolubstwa, a w wyborze małżonka
nie szukają majątku i piękności, lecz charakteru
jedynie. Gdyście im te przestrogi wpoili, powiedźcie w końcu wyraźnie, że powinny kochać
i miłować język ojczysty – bo kto się wstydzi i
zapiera wpierw rodziców swoich, przez co wobec Boga i ludzi ciężki grzech popełnia. Jeśli tak
wychowacie córki wasze, wtenczas możecie być
o nie spokojni – nie zboczą nigdy z drogi prawej
i uczciwej - 21 października 1891.
WOJNOWICE. W przeszły piątek obchodziła
parafia nasza uroczystość patronki kościoła
naszego. św. Barbary. Na uroczystość tę przybyło mnóstwo ludzi z całej okolicy, także kilku
księży. Kazanie polskie wygłosił ks. kur. Krahl z
Raciborza. W imieniu duchowieństwa dekanatu
raciborskiego wręczył ks. Dziekan Strzybny ze
Starejwsi Przew. Proboszczowi naszemu, z powodu 25 letniego jubileuszu kapłaństwa, piękny
kielich srebrny - 9 grudnia 1891.
BOJANÓW. W napadzie obłąkania (jak się
zdaje), skoczyła tu pewna zacna i pobożna niewiasta, małżonka gospodarza Antoniego M. w
samą wilią do Cyny i w niej śmierć znalazła.
Ciało nieszczęśliwej wydobyto dopiero w drugie
święto. Cieszyła się za życia wielkim szacunkiem
i była dobrą żoną, przeto jeno przypuszczać
można, że popełniła samobójstwo w napadzie
obłąkania - 30 grudnia 1891.
Na podstawie starych roczników
Nowin Raciborskich
opracował Grzegorz Nowak
GMINA KRZANOWICE WCZORAJ I DZIŚ
GEMEINDE KRANOWITZ GESTERN UND HEUTE
Elegancki album w języku polskim i niemieckim. Na 128 stronach zamieszczono przedwojenne pocztówki z Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Wojnowic i Pietraszyna oraz archiwalne zdjęcia, którym towarzyszą współczesne barwne fotografie z wszystkich tych
miejscowości - ujęcia zabudowy i przyrody.
Pytaj o książkę w Miejskim Ośrodku Kultury
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
13
Chcę zostać
strażakiem!
Powszechnie wiadomo, że dzieci
w przedszkolu poznają pracę ludzi
w różnych zawodach. Tym razem
przedszkolaki z Bojanowa dzięki
uprzejmości strażaków miejscowej
OSP miały możliwość zwiedzenia
Ochotniczej Straży Pożarnej. Poznały na czym polega praca strażaka,
mogły zobaczyć sprzęt strażacki a
nawet usiąść w wozie strażackim.
Dzieciom szczególnie spodobały
się czerwone pojazdy i długie węże
strażackie. Panowie strażacy bardzo
ciekawie opowiadali o swojej pracy,
a na koniec przygotowali dla przedszkolaków niespodziankę: przybory
plastyczne i bardzo dużo słodyczy.
Po powrocie do przedszkola dzieci
jednogłośnie stwierdziły, że chcą w
przyszłości zostać strażakami!
J. Krupa
Teatrzyk Niewielki na Melpomanii
Teatrzyk Niewielki w nagrodę za otrzymane III miejsce na Wojewódzkim Festiwalu Teatralnym w Czerwionce -Leszczynach pojechał w dniach
25-26.10.10r. na IX Pawłowickie Spotkania Teatralne Melpomania.
To bardzo ciekawy i bezstresowy
rodzaj przeglądu teatralnego. Przeglądowi temu towarzyszą warsztaty dla
uczestników. I tak: pierwszego dnia
przeglądu o 14.30 rozpoczął warsztaty
integracyjno-teatralne z uczestnikami aktor Teatru Banialuka Konrad
Ignatowski. Wieczorem atrakcją dla
uczestników był basen kryty na paw-
łowickiej pływalni. Następnego dnia
o 9.30 nastąpiła prezentacja spektakli.
Jako pierwszy wystąpił Teatrzyk Niewielki ze spektaklem Sny i marzenia
dziecięce w reżyserii Ireny Hlubek,
następnie Grupa teatralna Bez piątej klepki z Młodzieżowego Domu
Kultury w Tychach w reżyserii Katarzyny Zięcik zaprezentowała Śmiech
to zdrowie, a po nich zobaczylismy
spektakl Huba Buba, bong wg J.Degórskiej. Spektakl ten prezentował
zespół teatralny Siódemka ze Szkoły
Podstawowej nr 7 w Ćwiklicach. Instruktorkami tego spektaklu są: Beata
Anderko i Dorota Kocur.
Następnie uczestnicy Melpomanii
uczestniczyli w warsztatach teatralno-
pantomimicznych z Izabelą Walczybok - aktorką mimem, a po nich w
warsztatach plastycznych z Małgorzatą Ferfecką. Na koniec Pawłowickich
Spotkań Teatralnych grupa teatralna
Teatralny Bzik z Gminnego Ośrodka
Kultury w Pawłowicach zaprezentowała niezwykle ciekawy czarny teatr,
a właściwie teatr luminescencji, gdyż
wykorzystana tu była czerń i efekty
związane ze światłem ultrafioletowym. Grupa ta zaprezentowała nam
spektakl Skąd przychodzimy? Kim
jesteśmy? Dokąd idziemy? Uczestnicy
Pawłowickich Spotkań Teatralnych na
pewno wyjechali zadowoleni z dwudniowego spotkania.
I. Chlubek
Dzień Papieski w Borucinie
Występy artystyczne związane z Dniem Papieskim uczniów
z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie i Domu
Kultury w Borucinie w tym roku były przesunięte na 24
października.
Stało się tak ze względu na udział
Ireny Hlubek-instruktorki Teatrzyków Niewielkich w Borucinie, ale
również Klubu Poezji Śpiewanej
Atlantyda w Raciborskim Centrum
Kultury wraz z zespołem Atlantyda w
koncercie, 10 października, poświęconym Janowi Pawłowi II w Kościele
Najświętszego Serca Pana Jezusa w
Raciborzu.
W programie prezentowanym w
Domu Kultury podczas papieskich
występów nie zabrakło piosenek, scenek religijnych czy spektaklu w reżyserii Ireny Hlubek pt. Sny i marzenia
dziecięce w wykonaniu starszej grupy
Teatrzyku Niewielkiego wyróżnionego III miejscem w ubiegłorocznym
Dziecięcym Festiwalu Teatralnym
w Czerwionce-Leszczynach. Były
też scenki kabaretowe w wykonaniu
14
młodszej grupy Teatrzyku Niewielkiego oraz tańce w wykonaniu szkolnego zespołu Tik-Tak pod kierunkiem
Beaty Kalei-Gorzalnik.
Najważniejszym jednak punktem
programu był już tradycyjny konkurs papieski, w którym uczestniczyli
uczniowie, ale wspomagać mogli ich
członkowie rodziny. Laureatami konkursu zostali:
I miejsce - Adam Jachim kl. IV
II miejsce - Sandra Gajda kl.III
III miejsce - Patryk Hasse kl. V
IV miejsce - Szymon Kubala kl. VI
Wyróżnienia otrzymali Adam Walach z kl. IV i Ania Horwat z kl. IV
Uczniowie otrzymali nagrody rzeczowe, zaś laureat I miejsca Adam Jachim m.in. książkę Wielka księga cudów Jana Pawła II.
Irena Hlubek
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
Frank Prus Trio w Krzanowicach
Znany zespół jazzowy wystąpił w
Domu Kultury w Krzanowicach 10
października. Powstał w 1999 roku
z inicjatywy znakomitego wirtuoza
akordeonu – Franciszka Prusa. Chcąc
podkreślić wszechstronność akordeonu i jego brzmienia założył duet z
kontrabasem. Ze względu na różnorodność wykonywanych utworów w
krótkim czasie do duetu dołączyła
perkusja. W ten sposób powstał niepowtarzalny zespół grający różnorodną muzykę. Repertuar tworzą najpopularniejsze utwory muzyki klasycz-
nej, przeboje muzyki rozrywkowej i
jazzowej. Niezwykła interpretacja tych
utworów daje nowatorskie, niespotykane brzmienie zespołu. Franciszek
Prus jest doskonałym interpretatorem
tych gatunków, które zyskują niepowtarzalny klimat dzięki nieograni-
czonym możliwościom improwizatorskim. Jednym z założeń grupy jest
promowanie akordeonu, przełamanie
panującego stereotypu stawiającego
ten instrument w grupie instrumentów o ograniczonych możliwościach i
pospolitym brzmieniu. Bogaty wybór
utworów prezentowany na koncertach
udowadnia, że opinia o skąpym ludowym charakterze tego instrumentu
zamienia się w fascynację jego brzemieniem i podziw dla prezentowanego materiału.
MOK
Dzień Komisji Edukacji Narodowej
Dzień Komisji Edukacji Narodowej w Zespole Szkolno–Przedszkolnym w Borucinie odbył się bardzo uroczyście. Uczniowie na zajęciach wychowawczych spotkali się ze swoimi wychowawcami, gdzie odbyły się pogadanki, dyskusje, gry i zabawy dydaktyczne.
Cała społeczność szkolna spotkała
się następnie na uroczystej akademii
poświęconej Dniu Komisji Edukacji Narodowej. Pani dyrektor mgr M.
Kandziora rozpoczęła akademię od
powitania zaproszonych gości, życzeń
i podziękowań dla wszystkich pracowników szkoły. Przyznała Nagrodę Dyrektora Szkoły wyróżnionym
nauczycielom i pracownikom szkoły:
Renacie Musioł, Jerzemu Halfar, Beacie Kaleja-Gorzalnik, Annie Kołodziejskiej, Eryce Bryks, Ewie Zaiczek,
Klaudii Waniczek, Jolancie Badziura,
Klaudii Szyszka, Iwonie Antoniuk,
Małgorzacie Deberny, Piotrowi Musioł, Jolancie Pundyk, Henrykowi
Udała. Wszyscy pracownicy otrzymali podarunki.
W uznaniu za szczególny wkład w
rozwój szkoły po raz drugi przyznała
Dyrektor Ordery Przyjaciela Szkoły wybranym osobom: Manfredowi
Abrahamczyk, Romanowi Waniczek,
Marii Rzeźnickiej, Irenie Machura,
Stefanii Kretek, Łucji Gorus, Ewelinie Ternka, Krystynie Janosz, Annie
Marii Machura, Magdalenie Jureczka,
Brygidzie Śliwka, Magdalenie Piksa,
Marii Machura, Klarze Sichma.
Swoje uznanie dla pracy nauczycieli wyrazili rodzice reprezentowani
przez nowo wybraną Radę Rodziców,
oni również przygotowali dla nauczycieli prezenty. Uczniowie szkoły swoje
uznanie dla pracy nauczycieli wyrazili w pięknie recytowane wiersze i
piosenki. Zaprezentował się również
zespół taneczny Tik Tak i Kółko teatralne Teatrzyk Niewielki. Podczas
uroczystości można było zobaczyć
prezentacje multimedialną poświeconą wydarzeniom szkoły z ubiegłego i
obecnego roku szkolnego.Za włożony wkład pracy w przygotowanie tej
uroczystości dziękujemy wszystkim,
którzy uświetnili ten szczególny dzień.
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)
15
Otwarcie nowej sali w GOPS
29 września w siedzibie Gminnego Ośrodka Pomocy
Społecznej, w obecności władz samorządowych oraz
proboszcza ks. Wilhelma Schiwona, uroczyście otwarto i poświęcono nową salę konferencyjno-szkoleniową.
O przedsięwzięciu pisze Małgorzata Krzemień, dyrektor
GOPS-u. Wspomina również o mijającym 20-leciu działalności gminnej opieki społecznej.
Rok temu przystąpiliśmy do projektu konkursowego Poddzialania
7.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał
Ludzki pt. Uwierz w lepszą przyszłość
– kompleksowy program aktywizacji społeczno-zawodowej w Gminie
Krzanowice. W kwietniu otrzymaliśmy informację, iż nasz projekt został
zatwierdzony pod względem formalnym i merytorycznym. Ostateczna
kwota, którą otrzymaliśmy na realizacje to 175 999 zł. Jest to 100 proc.
dofinansowania bez konieczności angażowania środków własnych.
Realizacja projektu rozpoczęła się
w lipcu tego roku natomiast zakończy się w czerwcu 2011 r. Celem jest
zwiększenie aktywności społecznej
i zawodowej klientów pomocy społecznej umożliwiające im ponowy powrót na rynek pracy. Cele szczegółowe
to: zwiększenie kwalifikacji zawodowych; nabycie umiejętności umożliwiających wejście na rynek pracy,
dostarczenie wiedzy o rynku pracy;
zwiększenie motywacji do działania
i zaufania we własne siły; podniesienie samooceny oraz poczucia własnej
wartości; dostarczenie umiejętności
kształtowania własnego wizerunku;
nabycie bądź zwiększenie kwalifikacji
społecznych; zwiększenie zaradności
życiowej oraz nabycie wiedzy z zakresu przygotowaniu dokumentów
aplikacyjnych.
Celem projektu będzie również
jego promocja, jak również Europejskiego Funduszu Społecznego w postaci wydania publikacji pt. Europejski Fundusz Społeczny szansą na
przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu w powiecie raciborskim,
oraz zorganizowanie konferencji promującej Europejski Fundusz Społeczny. Konferencja będzie miała na celu
przybliżenie tematyki Europejskiego
Funduszu Społecznego oraz pozyskiwania środków na przeciwdziałanie
wykluczeniu społecznemu oraz powrót osób bezrobotnych na rynek
pracy.
W związku z powyższym w projekcie zaplanowano wyremontowanie
oraz zaadaptowanie sali szkoleniowo-konferencyjnej. Całościowy koszt
sali wyniósł 22 tys. zł. W sali odbywać się będą szkolenia z doradcą zawodowym, psychologiem, lekarzem,
trening umiejętności psychospołecznych. Służyć ona będzie również spotkaniom personelu. Ośrodek Pomocy
dzięki funduszom Unijnym dysponuje
pomieszczeniem, które może speł-
Wydawca: Wydawnictwo
i Agencja Informacyjna WAW
Grzegorz Wawoczny
ul. ks. S. Staszica 23/13
47-400 Racibórz
tel. 605 685 485
e-mail: [email protected]
16
niać różne funkcje. Będą się w nim
również odbywać narady, szkolenia,
warsztaty, debaty czy sesje naukowe.
Rok 2010 to zarazem jubileusz
20-lecia istnienia Ośrodków Pomocy Społecznej w Polsce. Powołała je
do życia Ustawa o pomocy społecznej
z 1990 roku. Ośrodek pomocy Społecznej w Krzanowicach został utworzony uchwałą Gminnej Rady Narodowej 30.03.1990 r. Ośrodek Pomocy
Społecznej jest jednostką organizacyjną gminy utworzoną w celu realizacji
zadań własnych i zleconych gminie
z zakresu pomocy społecznej. W tym
czasie zatrudnionych zostało 2 pracowników – kierownik i pracownik
socjalnych.
Pomoc materialna realizowana
była głównie przez wypłatę zasiłków stałych, okresowych i celowych.
Z roku na rok zwiększała się ilość i zakres świadczeń realizowanych w oparciu o ustawę o pomocy społecznej.
Opiekowano się przede wszystkim
osobami starszymi, rodzinami wielodzietnymi, osobami chorymi. Pomoc finansowa przyznawana była bez
decyzji, gdyż nie było umocowanej
podstawy prawnej. Siedziba Ośrodka
mieściła się wtedy w Urzędzie Gminy
w Krzanowicach.
Pierwsza ustawa o pomocy społecznej powstała 21 listopada 1990 r.
Pomoc materialna realizowana była
głównie przez wypłatę zasiłków stałych, okresowych i celowych. Z roku
na rok zwiększała się ilość i zakres
świadczeń. 1 kwietnia 1998 r. Ośrodek
otrzymał nową siedzibę w budynku
GS przy ul. Zawadzkiego 5.
W związku z wejściem w życie reform systemowych w 1999 r., zwiększył się zakres zadań Ośrodka. Zaczęliśmy opłacać składki emerytalno–rentowe i zdrowotne za klientów
GOPS, kwalifikujących się do tego
typu świadczeń zgodnie z obowiązującymi przepisami. Znacznie zaczęła wzrastać liczba osób i rodzin
korzystających z pomocy społecznej,
a środki finansowe na pomoc dla nich
były coraz niższe. W 2003 r. w październiku następuje początek przebudowy systemu pomocy społecznej. Renty socjalne zostały przekazane
do ZUS. W październiku 2003 roku
GOPS ostał przeniesiony do budynku Ośrodka Zdrowia przy ul. Kolejowej 10.
Przełom w pomocy społecznej
oraz wiele zmian w jej funkcjonowaniu wprowadził rok 2004. 1 stycznia
Kadra krzanowickiego GOPS-u z burmistrzem Manfredem Abrahamczykiem
2004 r. zmieniły się zasady odpłatności za pobyt mieszkańców w domach
pomocy społecznej. 1 maja 2004 r.
zaczęła obowiązywać nowa ustawa
o pomocy społecznej. Zasadniczym
celem zmian była przebudowa systemu pomocy społecznej w taki sposób, aby doprowadzić osoby i rodziny
otrzymujące pomoc społeczną do życiowego usamodzielnienia. Z pomocy społecznej odeszło część zasiłków,
które przeszły do systemu świadczeń
rodzinnych.
Od 1 maja 2004 r. również weszła
w życie Ustawa o świadczeniach rodzinnych. Wprowadziła wiele istotnych form wspierania rodziny i pomocy w wychowaniu dzieci. Po raz
pierwszy został wprowadzony dodatek na kształcenie i rehabilitację
dziecka niepełnosprawnego, dodatek
w związku z rozpoczęciem roku szkolnego oraz dodatek w związku z podjęciem przez dziecko nauki w szkole
ponadgimnazjalnej poza miejscem
zamieszkania. Wówczas cała problematyka świadczeń została zdominowana przez kwestię dodatku dla osób
samotnie wychowujących dzieci. Problem rozpętały osoby wcześniej pobierające stosunkowo wysokie świadczenia alimentacyjne.
Od listopada 2004 r. GOPS realizuje Rządowy Program Posiłek dla
potrzebujących. Celem programu jest
zapewnienie szczególnie dzieciom
osobom starym, chorym lub niepełnosprawnym – zwłaszcza samotnym,
gorącego posiłku. Od września 2005
r. weszła w życie ustawa o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz o zaliczce alimentacyjnej.
Ustawa ta to powrót do konstrukcji
Funduszu Alimentacyjnego, choć nieco w ograniczonym zakresie. Ustawa
przewiduje ścisłą współpracę ośrodka z komornikami w zakresie poprawy skuteczności egzekucji alimentów
oraz z urzędem pracy. Podejmowane
są również działania wobec dłużników alimentacyjnych, mające na celu
aktywizację zawodową.
Od września 2005 r. nastąpiła kolejna zmiana ustawy o świadczeniach
rodzinnych. Ustawodawca wprowadził nowy dodatek do zasiłku rodzinnego – dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej.
Przejęto z ZUS, KRUS, z zakładów
pracy kolejnych świadczeniobiorców. Od lutego 2006 r. GOPS wypłaca również nowe świadczenie rodzinne w postaci jednorazowej zapomogi
z tytułu urodzenia dziecka. Corocznie około 200 rodzin składa wnioski
o wypłatę świadczeń rodzinnych.
Od 2007 r. Ośrodek realizuje pomoc w ramach Europejskiego Programu Pomocy Żywnościowej PEAD dla
najuboższych mieszkańców Wspólnoty Europejskiej. Od 2008 r. realizuje
projekt systemowy Uwierz w siebie,
współfinansowany ze środków Unii
Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Programu
Operacyjnego Kapitał Ludzki. Głównym celem projektu jest zmniejszenie
zagrożenia wykluczeniem społecznym i zawodowym klientów i klientek
pomocy społecznej.
1 października 2008 r. weszły w życie nowe przepisy alimentacyjne, które poszerzyły krąg osób uprawnionych do pobierania świadczeń alimentacyjnych. Od listopada 2009 r.
siedziba Ośrodka mieści się przy ulicy
zawadzkiego 5.
Sektor pomocy społecznej ze
względu na swoją specyfikę oraz uwarunkowania jak również przeobrażenia polityczno gospodarcze będzie
ulegał ciągłym zmianom. Można
zauważyć ogromne zmiany w zadaniach. Na wstępie w 1990 roku było 2
pracowników – obecnie jest 13.
Poświęcenia dokonał ks. proboszcz Wilhelm Schiwon
Redaktor naczelny:
Grzegorz Wawoczny
Skład:
www.Jaskowski.NET, Racibórz
Druk: Augustana, Bielsko-Biała
Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)