nr 9-10, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice
Transkrypt
nr 9-10, 2010 - Urząd Miejski Krzanowice
KRZANOWICE DOŻYNKI W BORUCINIE s. 6 ROK 12, NR 21/22 (83/84) WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 2010 KRZANOWICE • BORUCIN • PIETRASZYN • WOJNOWICE • BOJANÓW ISSN 1642-637 Wielki dzień w Wojnowicach » czytaj str. 5 Organy znów zagrały Przełamują bariery Krzanowice Bank Spółdzielczy mają system GSM jest jak Chopin Aż 560 tys. zł kosztowała odbudowa organów w kościele św. Wacława w Krzanowicach. Trwała pięć lat. - To najdłuższa i najdroższa taka inwestycja w diecezji opolskiej - przekonuje ks. dr Grzegorz Poźniak. 26 września organy uroczyście poświęcono, a jeszcze tego samego dnia koncertował na nich prof. Witold Zaborny. Czytaj strona 2 Stowarzyszenie Dla nas szansa oficjalnie rozpoczęło 3 października działalność w Domu Kultury w Krzanowicach. - 11 maja zarejestrowane zostało w sądzie w Gliwicach, a dzisiaj organizujemy spotkanie integracyjne - mówiła Krystyna Mandrysz, której dziękowali zarówno przedstawiciele zarządu jak i burmistrz. Czytaj strona 3 Mieszkańcy Krzanowic mogli się poczuć 24 września jak na wojnie. W mieście co rusz odzywała się syrena alarmowana. Jak się okazało, w miejscowej remizie OSP testowano nowoczesny system ostrzegania, jaki sfinansowała gmina dzięki wsparciu z Unii Europejskiej. Czytaj strona 3 W domu brackim Rafako, 10 września, odbyły się uroczystości związane ze 110-leciem istnienia raciborskiego Banku Spółdzielczego. - Ten bank jest jak Chopin, stary, swojski i znany podkreślał wiceprezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych. Bank ma swój oddział w Krzanowicach. Czytaj strona 5 W skrócie NZOZ na Kolejowej przez kolejne 10 lat Radni Krzanowic przegłosowali uchwałę przedłużającą NZOZ Twoje Zdrowie okres dzierżawy lokalu przy Kolejowej na kolejne 10 lat. - Mamy umowę do kwietnia 2011 roku, ale jest okres kontraktowania i stąd prośba o przyśpieszenie przedłużenia dzierżawy - wyjaśnił kierownik Marian Szmig. Radni przegłosowali także przejęcie przez NZOZ dodatkowych pomieszczeń, które do tej pory były pustostanami. Chcą odznaczać zasłużonych dla Krzanowic - Jesteśmy chyba jedyną gminą, która nie posiada czegoś takiego, jak odznaki „Zasłużony dla gminy”. Jest dużo ludzi, którzy dla tej gminy coś zrobili, warto byłoby ich nagrodzić, przy czym nie chodzi mi o gratyfikację finansową zaapelował do radnych na sesji 12 marca Tadeusz Kulesza. Stwierdził, że obecnie jest najlepszy czas, by wprowadzić odznaczenie „Zasłużony dla gminy Krzanowice”. - Jest to przedostatnia sesja, kończy się nasza kadencja, więc może warto byłoby jeszcze coś takiego wprowadzić - dodał i podkreślił, że nie chodzi mu o gratyfikację finansową. - Powinniśmy takie sprawy wnioskować na początku kadencji, a nie na jej końcu - sprzeciwił się przewodniczący Rady Miasta Krzanowice Henryk Tumulka. - Gdybyśmy wprowadzili odznaczenie na początku kadencji, byłoby to postrzegane jako że my sami chcemy się teraz odznaczać - wyjaśnił Tadeusz Kulesza. Helikon zaprasza HELIKON Klub Miłośników Teatru proponuje w miesiącu listopadzie następujące wyjazdy: I. 28.11 (niedziela) Sosnowiec - Teatr Zagłębia Tango S.Mrożka, dramat - Historia współczesnej rodziny, której rozkład moralny i brak więzi uczuciowych doprowadza do buntu przedstawiciela najmłodszego pokolenia. Teatr absurdu, gdzie przesłanie staje się ostrzeżeniem dla współczesnej rodziny. Wyjazd z rampy kolejowej o godz. 15.45 koszt 60 zł, II. 27.11. (sobota) Gliwice – Teatr Muzyczny High School Musical, musical - największy telewizyjny przebój wszech czasów na scenie operetki – to barwne, pełne temperamentu, tańca, muzyki i namiętności widowisko dla miłośników teatru od 7 roku życia. Wyjazd z rampy kolejowej o godz. 16.45, koszt 60 zł. Zgłoszenia tel. 506 410 600). Ogłoszenie dla członków GKERiI w Krzanowicach Wojewódzki Zarząd Związku Emerytów Rencistów i Inwalidów w Katowicach ogłasza zbiórkę pieniędzy dla powodzian. Każdy, kto chce włączyć się do akcji pomocy dla poszkodowanych w tegorocznej powodzi, może wpłacić datki w biurze GKERiI w Krzanowicach lub u łączników w każdej miejscowości. Zbiórka trwa do końca października. Liczy się nawet przysłowiowy grosz, za który już dziękujemy darczyńcom. 2 ZDANIEM BURMISTRZA Słowo burmistrza Właśnie dobiegła końca piąta kadencja reaktywowanych w 1990 r. samorządów. Obchodziliśmy więc jubileusz 20-lecia samorządności, która oddaje w ręce lokalnych społeczności autentyczną władzę, a jednocześnie pieniądze na realizację zamierzeń. Wybory samorządowe, które odbędą się już 21 listopada, cieszą się zwykle mniejszą frekwencją od tych prezydenckich czy parlamentarnych. Tymczasem to podczas nich wybieramy ludzi, którzy decydują o większości spraw dziejących się w naszym najbliższym otoczeniu – drogach, oświacie, sporcie, kulturze, gospodarce komunalnej itd. Bez wątpienia w przypadku samorządu nie można mówić o działaniach czy dokonaniach jednej osoby. To wysiłek wspólny, rad- nych, urzędników, gminnych jednostek, ale i szeregu organizacji społecznych, m.in. jednostek OSP czy DFK. W tym numerze postanowiliśmy zaprezentować sprawozdanie z tego, co udało się nam dokonać w ostatnich czterech lat. Burmistrz Manfred Abrahamczyk Krzanowickie organy znów zagrały Aż 560 tys. zł kosztowała odbudowa organów w kościele św. Wacława w Krzanowicach. Trwała pięć lat. - To najdłuższa i najdroższa taka inwestycja w diecezji opolskiej - przekonuje ks. dr Grzegorz Poźniak. 26 września organy uroczyście poświęcono, a jeszcze tego samego dnia koncertował na nich prof. Witold Zaborny. - To 97. instrument odnowiony w diecezji opolskiej od 2002 r. To była jednak praktycznie odbudowa od podstaw. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten instrument, w jednej z piszczałek zrobiłem dziurę. Tak była zżarta przez korniki. Remont był wyzwaniem i problemem, ale wasz proboszcz ks. Wilhelm Schiwon wziął się z nim za bary i dziś mamy efekt - przekonywał ks. Poźniak. Inwestycja kosztowała 560 tys. zł. 80 proc. tej kwoty zebrała parafia. - To wielki wyczyn dla takiej wspólnoty - przekonywał gość z opolskiej kurii, ze Studium Muzyki Kościelnej. Organy w Krzanowicach milczały przez ponad 20 lat. W 2005 r. organy były w opłakanym stanie. Zniszczeniu uległy podstawowe elementy konstrukcji, wiatrownice, zespół brzmieniowy, system powietrzny i traktura, czyli system przenoszenia dźwięków pomiędzy klawiszem a zaworami sterującymi piszczałkami. Szkodniki drewna w niektórych miejscach uszkodziły prawie całą strukturę konstrukcji. Zauoroczenia monumentalnym instrumentem nie kryła pięć lat temu sława muzyki organowej, prof. Julina Gembalski, który objął nadzór nad odbudową. 25 tys. zł na prace wyłożyło Starostwo, a 92 tys. zł, przy pomocy Urzędu Miejskiego, udało się pozyskać z budżetu Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Odnowieniem zabytkowej szafy i prospektu zajął się Krzysztof Jeż – dyplomowany konserwator z Krapkowic. Prace organmistrzowskiego wykonała firma M. Nawrot&Synowie z Wronek. Organy z Krzanowic powstały około 1915 roku, zapewne tuż po zakończeniu budowy kościoła. To dzieło renomowanej firmy Paula Berschdorfa z Nysy. Mają 43 głosy rozłożone na dwa manuały i pedał. Prof. Gembalski nie ma wątpliwości, że to jeden z ciekawszych instrumentów na Śląsku. 26 września na organach zagrała prawdziwa sława. Witold Zaborny Na organach zagrał prof. Witold Zaborny jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach w klasie organów prof. Juliana Gembalskiego. Studia ukończył z wyróżnieniem w 1993 roku. Uczestniczył w licznych kursach interpretacji muzyki organowej, pracując pod kierunkiem m.in. Guy Boveta, Ulrika Spang-Hanssena, Herberta Tachezi, Wolfganga Zerera, Jean-Claude'a Zehndera, Jean-Luc Perrota oraz Andre Isoira. W 1992 roku został półfinalistą konkursu organowego w Innsbrucku oraz laureatem III nagrody na I Międzynarodowym Konkursie Organowym im. J.P. Sweelincka w Gdańsku. Koncertował w ramach najważniejszych polskich festiwali muzyki organowej, m.in. w Kamieniu Pomorskim, Gdańsku-Oliwie, Słupsku, Warszawie („Festiwal św. Barbary” i „Wieczory u św. Anny”), Łodzi („Wieczory z muzyką u św. Mateusza”), Katowicach, a także za granicą (Austria, Włochy, Grecja, Francja, Niemcy, Czechy, Finlandia). Jego działalność artystyczna obejmuje również koncerty kameralne oraz współpracę z katowickimi orkiestrami NOSPR i Filharmonii Śląskiej. Posiada w swoim dorobku nagrania radiowe, telewizyjne i CD. Zajmuje się również dydaktyką, pracując jako adiunkt w Katedrze Organów i Klawesynu w Akademii Muzycznej w Katowicach oraz prowadząc klasę organów w katowickim Liceum Muzycznym; w roku 2003 w ramach programu „Socrates” prowadził lekcje otwarte dla studentów w Oulu (Finlandia). opr. waw Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Przełamują bariery Uwiecznili zabytki Raciborza i Opawy Stowarzyszenie Dla Nas Szansa oficjalnie rozpoczęło 3 października działalność w Domu Kultury w Krzanowicach. - 11 maja zarejestrowane zostało w sądzie w Gliwicach, a dzisiaj organizujemy spotkanie integracyjne - mówiła Krystyna Mandrysz, której dziękowali zarówno przedstawiciele zarządu jak i burmistrz. Powołane w gminie Krzanowice stowarzyszenie Dla nas szansa pomóc ma przede wszystkim niepełnosprawnym i chorym mieszkańcom gminy. - Zorganizowaliśmy dzisiaj spotkanie integracyjne, na którym przedstawiony zostanie zarząd, komitet założycielski, zjemy wspólnie kołacza i wypijemy kawę oraz obejrzymy przygotowany program artystyczny mówiła przed uroczystością Krystyna Mandrysz, przewodnicząca komitetu założycielskiego, która razem z Ewą Gotzmann wpadły na pomysł założenia stowarzyszenia. Prócz nich w skład komitetu weszli również Margit Dereń i Manfred Rycka. Zarząd stanowią natomiast: Magdalena Mielczarek - prezes, Dorota Podolska - wiceprezes, Weronika Rycka - sekretarz, Marian Antoniuk - skarbnik i Barbara Adamczyk - członek. - Chcemy mobilizować ludzi niepełnosprawnych do aktywności, a także zjednoczyć ludzi gotowych udzielać się społecznie, np. przy organizacji transportu do szkół dla dzieci niepełnosprawnych - mówiła Dorota Podolska. - Cieszę się, że w naszej gminie powstało takie stowarzyszenie. Osób niepełnosprawnych jest coraz więcej nie tylko w naszej społeczności, bowiem jest też coraz więcej starszych ludzi. Często czują się oni osamotnieni, a tu mogą się spotkać czy skorzystać z fachowej pomocy. Likwidacja barier architektonicznych to jedno, ale nie można zapomnieć o osobie dodał burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. O część artystyczną spotkania zadbali uczniowie Szkoły Podstawowej w Wojnowicach, zespół taneczny Zygzak i kabaret Gryfne dziołchy i karlusy, a jak trzeba to świrusy z Wojnowic. JaGA Krzanowice mają system GSM Mieszkańcy Krzanowic mogli się poczuć 24 września jak na wojnie. W mieście co rusz odzywała się syrena alarmowana. Jak się okazało, w miejscowej remizie OSP testowano nowoczesny system ostrzegania, jaki sfinansowała gmina dzięki wsparciu z Unii Europejskiej. Inwestycja, warta ponad 22 tys. euro, została zrealizowana w ramach projektu, który Krzanowice przygotowały wspólnie z czeskim Rohovem i otrzymały wsparcie finansowe z Unii Europejskiej za pośrednictwem Euroregionu Silesia. Celem projektu jest ujednolicenie Przedstawiciel firmy Northern prezentuje możliwości systemu Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) działania systemów alarmowania i powiadamiania po obu stronach granicy poprzez stworzenie systemu po stronie polskiej na wzór działającego już w Czechach - tłumaczy Piotr Kubin z Urzędu Miejskiego w Krzanowicach. Wczoraj w remizie OSP Krzanowice spotkali się strażacy z gminy Krzanowice oraz z czeskiego Rohova. System ma bowiem wspomagać współdziałanie strażaków polskich i czeskich. - Chodzi o wzajemną pomoc sąsiedzką - dodaje Kubin. W praktyce system to następujące urządzenia zamontowane przez raciborski Northern: 1. Wojnowice, Borucin budynki remiz OSP): syrena elektroniczna 600W + nadajnik obiektowy + nadajnik GSM. 2. Pietraszyn (budynek remizy OSP): syrena elektroniczna 900W + nadajnik obiektowy + nadajnik GSM. 3. Bojanów (budynek remizy OSP): syrena elektroniczna 600W. 4. Krzanowice (budynek remizy OSP): syrena elektroniczna 900W. Urządzenia powiadamiają o za- grożeniach nie tylko strażaków, ale i mieszkańców. Są to komunikaty słowne i sygnały, odrębne dla pożarów, powodzi, zagrożeń z powietrza oraz innych. (w) Zwycięzcy konkursu fotograficzno-plastycznego Historia w zabytkach Raciborza i Opawy odebrali nagrody w MiPBP w Racibrzu. W rywalizacji wzięło udział 65 osób, które nadesłały w sumie 78 prac. – Dominowały fotografie. 30 uczestników to Czesi, a 35 – Polacy – relacjonowała Małgorzata Szczygielska. Konkurs zorganizowano w ramach projektu Meandry sztuki na pograniczu polsko-czeskim, który współfinansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Regionalnego Przekraczamy Granice oraz z budżetu państwa. Prace plastyczne oceniane były w trzech kategoriach wiekowych. W grupie do 7 lat I miejsce wywalczył Vojtéch Skalička, na II uplasowała się Alice Hankeová, a na III – Lea Hubschová. A wyróżniono: Eliśkę Neleśovską i Michaelę Honajzerową. W kategorii 9-12 lat zwyciężyła Eliśka Armlichová. II miejsce należało do Laury Błaszczok, a III – do Vojtĕcha Repčeka. Natomiast wśród 14-latków i starszych najlepsza okazała się Dominika Grzesiczek. II nagroda należała do Katarzyny Harasimczuk, a III do Weroniki Fichny. W tej kategorii było wielu wyróżnionych: Kristýna Kašpárková, Jakub Hendrych, Hanna Ziková, Anna Černá, Monika Dobiasz, Jakub Bielecki i Klaudia Kotula. Fotografie natomiast oceniono w dwóch kategoriach. W grupie do 20 lat wygrała Joanna Duchnik. II miejsce przyznano Agnieszce Maderskiej, a III – Tomaszowi Fidewiczowi. Wyróżniono: Olgę Konikiewicz i Tomasza Fidewicza. Natomiast w kategorii powyżej 20 lat wygrał Miroslav Olszewski. Na II pozycji uplasował się Karel Jáchim, a na III – Aleksandra Osadnik. Dodatkowo jury przyznało nagrody w kategorii Meandry Czasu. I miejsce – Magdalenie Ceglarek i II – Katarzynie Harasimczuk oraz wyróżnienie – Lucie Skřivánkovej. Wśród wyróżnionych była spora osób z Krzanowic. – Przygotowałam swoich uczniów i sama spróbowałam zmierzyć się z fotografią, która zawsze mnie pasjonowała – mówiła Aleksandra Osadnik, nauczycielka ZS w Krzanowicach. – Przeglądałyśmy album z zabytkami Raciborza i tak wybrałyśmy obiekty swoich prac – mówiły Dominika Grzesiczek i Weronika Fichna, obecnie uczennice raciborskich szkół średnich. – Pani zachęciła mnie do udziału w konkursie szóstką z plastyki. Spróbowałem, zrobiłem kilka zdjęć i udało się – dodał Tomasz Fidewicz. Przygotowują szkołę dla 6-latków Chociaż w ZS w Krzanowicach 6-latków jeszcze nie ma, placówka już przygotowuje się na ich przyjście. 14 października otwarto salę i miejsce zabaw, na organizację których szkoła otrzymała 12 tys. z programu Radosna szkoła. Do przedsięwzięcia dołożył się UG, dzięki czemu udało się kupić nowe meble do jednej z klas. W 2012 roku 6-latki będą miały obowiązek iść do klasy I. - Radosna szkoła to program rządowy, którego celem jest przygotowanie szkół na przyjście 6-latków. Dostaliśmy w jego ramach 12 tys. zł, które wykorzystaliśmy na zakup pomocy dydaktycznych oraz zabawek do sali i miejsca zabaw - opowiada koordynatorka projektu, wychowawczyni klasy II Gabriela Hnida. W organizacji przedsięwzięcia pomogły jej: Iwona Kamińska, Wera Ehr i Bożena Kreis. - Mamy dzisiaj niezwykle radosny dzień w naszej szkole. Poza tym, że świętujemy Dzień Nauczyciela, kończymy, a raczej zaczynamy projekt Radosna szkoła - mówiła do zgromadzonych uczniów dyrektor ZS dr Kornelia Lach, która razem z wybranymi uczniami i burmistrzem Krzanowic Manfredem Abrahamczykiem przecięli symboliczne wstążki. JaGA 3 Własne inicjatywy jednostek OSP Jednostki OSP z terenu naszej gminy wykazały dużą inicjatywę w pozyskiwaniu sprzętu i wyposażenia po powodzi w maju i czerwcu 2010 roku, korzystając z możliwości, jakie stworzyło wiele instytucji wspierających lokalne inicjatywy. Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności i Akademia rozwoju Filantropii w Polsce w ramach programu Działaj Lokalnie uruchomiły akcję pomocy dla lokalnych organizacji społecznych. Dotacje o łącznej war- Strażacy ochotnicy odbierają sprzęt w komendzie w Raciborzu Srebrny klucz dla burmistrza Promocja wiedzy o demokratycznych formach działania społecznego i aktywnego wpływania na jakość życia i funkcjonowania wspólnot samorządowych, aktywizacja obywateli w zakresie wyrażania opinii i sądów o zmianach, w których uczestniczą i mogą wpływać na ich kształt i tempo przemian oraz rozwijanie nowych form komunikacji społecznej z wykorzystaniem możliwości informatycznych i multimedialnych - to cele konkursku Samorządowiec Roku, który zorganizowały: Wydawnictwo Regiony, Stowarzyszenie Dziennikarzy RP oraz Związek Zagłębiowski. W I edycji konkursu kapituła pod przewodnictwem posła Kazimierza Zarzyckiego przyznała srebrny klucz burmistrzowi Manfredowi Abrahamczykowi. Łącznie wręczono 29 kluczy złotych, 39 srebrnych i 33 brązowych oraz wyróżniono 135 liderów miast, um gmin i powiatów. WYMIANA I UNIEWAŻNIANIE DOWODÓW OSOBISTYCH Urząd Miejski Krzanowice przypomina, że zgodnie z ustawą z dnia 3 października 2008 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw / Dz.U. Nr 195, poz. 1198 / od dnia 1 stycznia 2009 r. obowiązują nowe zasady dotyczące obowiązku wymiany i unieważniania dowodów osobistych. KIEDY TRZEBA WYMIENIĆ DOWÓD OSOBISTY ? Art. 40 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych nakłada na posiadacza dowodu osobistego obowiązek jego wymiany w przypadku: zmiany danych zamieszczonych w dowodzie osobistym - w terminie 14 dni od dnia doręczenia dokumentu potwierdzającego zmianę danych / w przypadku osób przebywających za granicą termin ten wynosi 3 miesiące /, uszkodzenia dowodu osobistego lub zaistnienia innej okoliczności utrudniającej ustalenie tożsamości osoby – niezwłocznie, upływu terminu ważności dowodu osobistego – nie później niż 30 dni przed upływem tego terminu. KIEDY DOWÓD OSOBISTY JEST UNIEWAŻNIANY ? Dowód osobisty jest unieważniany przez organ który go wydał z dniem zawiadomienia o jego utracie lub zniszczeniu z dniem przekazania przez osobę trzecią znalezionego dowodu osobistego z dniem zgonu jego posiadacza z dniem odbioru dowodu osobistego wydanego w miejsce poprzedniego z dniem upływu terminu ważności dowodu osobistego z dniem utraty obywatelstwa polskiego przez jego posiadacza po upływie 3 miesięcy od zaistnienia zmiany danych osobowych, które zamieszcza się w dowodzie osobistym, w przypadku gdy osoba nie złożyła wniosku o jego wymianę / w przypadku obywateli polskich przebywających za granicą termin ten wynosi 4 miesiące /. 4 tości 375 tys. złotych otrzymało 56 organizacji, w tym wiele ochotniczych straży pożarnych. Wśród 7 jednostek z naszego powiatu, które otrzymały wsparcie w wysokości od 9 do 10 tys. zł znalazły się aż 3 jednostki z terenu naszej gminy: Krzanowice, Pietraszyn i Wojnowice. W ramach wsparcia OSP Krzanowice otrzymało: motopompę szlamową, radiostację nasobną, węże W 75 - 8 szt., buty typu oficer – 8 par; OSP Pietraszyn otrzymało: ubiór bojowy strażaka wraz z butami - 6 kpl, buty ochronne dla pilarzy 4 pary, rękawice - 10 par.; OSP Wojnowice otrzymało: ubiór bojowy strażaka wraz z butami – 5 kpl, węże tłoczne W-52 – 2 szt., buty ochronne dla pilarzy 3 pary. Sprzęt przekazano jednostkom za pośrednictwem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Jednostka OSP Krzanowice znalazła się również wśród 444 jednostek z całego kraju, którym zostanie zakupiony sprzęt z pieniędzy zebranych 4 lipca 2010 roku w ramach Akcji Stop Powodziom, organizowanej przez Jurka Owsiaka. Z dochodu wypracowanego przez członków OSP Wojnowice i inne organizacje wiejskie w ramach organizowanych dożynek jednostka w Wojnowicach zakupiła kompletny zestaw ratowniczy PSP R1. W skład zestawu wchodzi: torba medyczna z aparatem tlenowym do tlenoterapii, nosze typu deska i szyny Kramera. Dodatkowo jednostka zakupiła water gel - środek służący do opatrywania poparzeń. Łączna wartość zakupionego z własnych środków zestawu wynosiła 5 tys. zł. Zakupując zestaw i dysponując przeszkolonymi ratownikami jednostka w Wojnowicach jest przygotowana do udzielenia pierwszej pomocy. Pozyskanie sprzętu ze źródeł zewnętrznych wymaga dużego zaangażowania członków, spełnienia odpowiednich kryteriów co ma odzwierciedlenie w składanych wnioskach i pomimo intensywnego działania wszystkich jednostek o przyznaniu wsparcia często decydują kryteria priorytetowe oraz szczęście wnioskodawców. Wiadomości z powiatu Bezrobocie znowu rośnie O kolejne 58 osób zwiększyło się w październiku bezrobocie w naszym powiecie. Jak przyznaje dyrektor raciborskiego pośredniaka, Edmund Stefaniak, rosnąca liczna bezrobotnych, to efekt redukcji etatów w firmach, które zatrudniały osoby przy pracach sezonowych, oraz masowych powrotów z pracy z zagranicy. Z końcem października w naszym powiecie bez pracy pozostało 2594 osób. Stefaniak obawia się, że do końca roku liczba zarejestrowanych nie zmaleje. Kierunki, o które trzeba się starać - Nie udało nam się w tej kadencji doprowadzić do otworzenia studiów rolniczych w Raciborzu - ubolewał na ostatniej powiatowej komisji rolnictwa jej przewodniczący Ryszard Winiarski. - Wcześniej wszyscy radni zdecydowanie poparli utworzenie w Raciborzu wydziału rolnictwa. Szczególnie starało się o to Stowarzyszenie Wspierania Wiedzy Rolniczej, które widzi sens pójścia w kierunku nauki zawodów technicznych. Następne po rolnictwie miało być budownictwo - dodał Panek. Tematyką rolnictwa w Raciborzu udało się zainteresować Uniwersytet Przyrodniczy z Wrocławia, który miał otworzyć oddział zamiejscowy w Raciborzu. - Zajęcia miały odbywać się w Budowlance, gdzie parter jest niewykorzystany. Jednak raciborska uczelnia poprosiła, by zaczekać z tym krokiem, oddział mógłby być zagrożeniem dla PWSZ, część studentów zamiast np. socjologii, mogłaby wybrać rolnictwo - relacjonował radny Panek, który podkreślił, że starania o wydział rolniczy nie zostały zaniechane. - Jeśli PWSZ pójdzie w kierunku ośrodków w Zabrzu i w Gliwicach, a zaniecha starań o rolnictwo, stowarzyszenie nie odpuści i otworzy w przyszłym roku oddział zamiejscowy - mówił, podkreślając, że włodarze innych miast przyjęliby taki oddział na swoim terenie z otwartymi rękami. - Prezydent Fudali od razu akceptował pomysł i chętnie widziałby taki oddział u siebie, podobnie starosta mikołowski - powiedział radnym. - Mam wrażenie, że oddział rolnictwa nie powstaje z powodu oporu stawianego ze strony uczelni. Nie można było budynku starego szpitala dostosować do potrzeb uczelni? - dopytywał radny Jan Kusy. - Uczelnia pisemnie wypowiedziała się, że w tym roku po raz ostatni podejmie próby utworzenia wydziału rolniczego u siebie, a jeśli to się nie uda, to podejmie współpracę z wrocławską placówką - uspokajał Norbert Parys. - Socjologia to kierunek, który wiemy, jak na nasz rynek pracy wpływa. Potrzebne są nam kierunki inżynierskie - stwierdził Parys. - Takie kierunki, jak socjologia czy historia są potrzebne, ale potrzebujemy też inżynierów, którzy wpłyną na rozwój tego powiatu - zgodził się z nim Panek. Chcą walczyć o szpitale powiatowe W Raciborzu spotkało się 12 dyrektorów szpitali powiatowych i 4 starostów z województwa śląskiego. - Chcemy stworzyć grupę, która będzie mówiła jednym głosem - tłumaczy powody rozmów starosta Adam Hajduk. - Szpitale powiatowe są na szarym końcu przy dzieleniu pieniędzy - dodał. - Przekształcenie szpitala w spółkę nic nie zmieni, jeśli kontrakty pozostaną takie same, a słyszymy, że mają być jeszcze mniejsze nawet o 8%. Szpitale wojewódzkie mają dość duży budżet, kliniczne mogą liczyć na pieniądze z różnych programów, a powiatowe, które pracują całodobowo, w których opłacić trzeba kosztowne dyżury, są na szarym końcu, dostajemy to, co zostanie - tłumaczył starosta. Stąd pomysł na zorganizowanie grupy, która walczyłaby o prawa szpitali powiatowych. - Niepubliczne NZOZ -y zorganizowały się w Porozumienie Zielonogórskie i mają się teraz dobrze. Chcemy stworzyć grupę, która będzie mówiła jednym głosem, że jest coś takiego jak szpitale powiatowe - kontynuuje starosta. - W budowę naszego szpitala poszły wielkie pieniądze, a teraz dąży się do tego, by on padł. Pieniędzy daje się coraz mniej, a standardy, które szpital musi spełnić, pozostają na tym samym poziomie - mówi Hajduk, Nieruchomości na sprzedaż Władze Krzanowic ogłosiły przetargi na sprzedaż nieruchomości. Oferta dotyczy dwóch działek o powierzchni 0,39 ha w Krzanowicach (II przetarg) oraz rokowań na zdradzając, że dyrektorzy powiatowych szpitali i starości obecni na spotkaniu w Raciborzu, umówili się już na kolejne rozmowy. O środowisku w starostwie - Stan naszego środowiska nie ulega pogorszeniu, wręcz przeciwnie jest coraz lepiej - informuje kierownik Referatu Ochrony Środowiska, Gospodarki Wodnej i Rolnictwa Krzysztof Sporny, który zapowiedział, że w przyszłym roku dotacje przeznaczone będą przede wszystkim na usuwanie azbestu. - Jeśli chodzi o nasze środowisko, to widać poprawę we wszystkich jego komponentach - relacjonuje Sporny. W tym roku po raz pierwszy przeprowadzono badania monitoringowe pola elektromagnetycznego. Wykonywano je w miejscach, gdzie są stacje telefonii. W naszym powiecie były to Rudy, ul. Brzozowa, i Racibórz, skrzyżowanie ulic Opawskiej i Lwowskiej. Dopuszczalne standardy nie są tam przekroczone - kontynuował kierownik. Zwrócił uwagę, że mieszkańcy naszego powiatu wykazują większą dbałość o środowisko. - Obserwujemy systematyczny wzrost selektywnie zbieranych odpadów, dzięki czemu mniej ich trafia na składowisko - mówił. Sporny zauważył, że w przyszłym roku łatwiej powinno być ze zdobyciem dotacji na działania ekologiczne przez osoby fizyczne. - W tym roku zlikwidowano gminne i powiatowe fundusze na ochronę środowiska, a to spowodowało, że nie mogliśmy dawać dotacji osobom fizycznym. Wiemy już, że od przyszłego roku mają nastąpić zmiany i dotacje takie będą mogły być udzielane z budżetu powiatu czy budżetu gminy tłumaczył. Na jakie dotacje mogą liczyć mieszkańcy naszego powiatu? - Przede wszystkim zależy nam na unieszkodliwieniu odpadów niebezpiecznych, czyli azbestu. Elementy budowlane zawierające go powinny zniknąć do 2032 roku - zapowiedział. sprzedaż działki w Bojanowie 0,23 ha. Urzędowe ogłoszenia oraz regulaminy można znaleźć na portalu naszraciborz.pl w dziale nieruchomości gminy Krzanowice. Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Wielki dzień w Wojnowicach Uroczyste oddanie do użytku nowego przedszkola oraz wyremontowanej części szkoły odbyło się 18 października w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Wojnowicach. W uroczystości udział wzięli: przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Tumulka, burmistrz Manfred Abrahamczyk, wizytator Kuratorium Oświaty w Katowicach Delegatura w Rybniku Hanna Świergolik, radni Łucja Basista, Tadeusz Kulesza, Kornelia Pawliczek–Błońska, Herbert Czogała, dyrektorzy placówek oświatowych i jednostek organizacyjnych Gminy Krzanowice, Alfred Kramarczyk – prezes OSP Wojnowice, ks. Proboszcz Piotr Bekierz, który dokonał poświęcenia obiektu, nauczyciele, pracownicy, uczniowie i przedstawiciele Rady Rodziców ZSP, a także emerytowani pracownicy szkoły i przedszkola. Obecny był również Piotr Duda, szef firmy, która wygrała przetarg i wykonała prace. Przedszkolaki i uczniowie przedstawili program artystyczny, na który złożyły się między innymi ślubowanie przedszkolaków i pierwszoklasistów oraz życzenia dla pracowników oświaty z okazji ich święta. Dziękowali także tym, którym zawdzięczają piękną, odnowioną szkołę i przedszkole. Z kolei burmistrz Manfred Abrahamczyk podziękował za starania i właściwą organizację pracy w czasie remontu dyrektor ZSP Wojnowice Lidii Rąpale. Dyrektor wręczyła również Nagrody Dyrektora nauczycielom: Alicji Wilkus, Beacie Kawalec i Edycie Reichel. W imieniu mieszkańców Wojnowic podziękowała radnym i władzom Gminy Krzanowice za przychylność w realizacji tego zadania. Wszystkie dzieci zostały poczęstowane tortem upieczonym przez Annę Kupkę. Wreszcie nastąpiła najważniejsza chwila - uroczystego przecięcia wstęgi dokonali burmistrz Manfred Abrahamczyk i dyrektor Lidia Rąpała, a Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) pomagali im dzielnie przedszkolaki – Magdalena Drabik i Sebastian Dudacy. Inwestycja, która była powodem uroczystości, trwała od 4 stycznia do 30 sierpnia 2010r. Projektantką była Henrieta Woźniak, wykonawcą firma Centrum Budowlane Duda z Kietrza. Środki pochodziły z budżetu Gminy Krzanowice oraz z umorzenia pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Nadzór nad realizacją zadania prowadził zastępca burmistrza Andrzej Jelonek. Przeprowadzono remont kapitalny i modernizację tej części budynku, w której mieścił się kiedyś dom nauczyciela. Obecnie znajduje się tam przedszkole zajmujące dwie sale wraz z zapleczem, filia biblioteki publicznej i biblioteka szkolna, gabinet higienistki, nowoczesna kuchnia. Powstał nowy gabinet dla dyrektora. W budynku szkoły wyremontowano salę gimnastyczną oraz pomieszczenia na sprzęt i natrysk. Na salę lekcyjną zaadaptowano dawne pomieszczenie po bibliotece. W całym obiekcie wymieniono instalację centralnego ogrzewania, okna, budynek ocieplono i otynkowano. Zamontowano też solary na ciepłą wodę. Szkoła jest odmalowana, ściany wygładzone, w niektórych klasach wymienione zostały podłogi. Poprawiły się warunki nauki i pracy. Uczniom miło jest uczęszczać do odnowionej, kolorowej szkoły. Słowa z listu Marii Lipińskiej, dyrektora Delegatury – KO w Rybniku przekazała wizytator Hanna Świergolik. „To właśnie z myślą o Dzie- ciach powstała nowa siedziba Waszego Przedszkola. Dzisiaj myślimy o tym wydarzeniu, jak o sukcesie. Ale każdy sukces wymaga ciężkiej pracy i wytrwałości w zmierzaniu się z przeszkodami. Sama chęć nie wystarczy. Jednak każda rzecz dobrze zaczęta daje nadzieję dobrego wyniku. To właśnie za sprawą nauczycieli i wszystkich pracowników tak się stało”. ZSP w Wojnowicach Urząd Miejski w Krzanowicach Godziny urzędowania: wtorek: 7.30-17.00, pozostałe: 7.30-15.00, 5 Gminne Dożynki w Borucinie Tegoroczne podziękowanie za zebrane plony w gminie Krzanowice odbywało się w Borucinie w dniach 11-12 września 2010 r. Przy dopisującej pięknej aurze pierwszego dnia o godz. 18.00 odbyła się zabawa taneczna, a przygrywała podczas niej zespół Braccero na boisku w Borucinie. Drugiego dnia obchodów dożynkowych rozpoczęło się od uroczystej procesji z księdzem Januszem Iwańczukiem, proboszczem parafii pod wezwaniem św. Augustyna, ludowo ubranymi paniami niosącymi koronę dożynkową, starostami dożynkowymi niosącymi chleb z napisem Szczęść Boże, a za nimi podążającymi trójkami klasowymi uczniów niosących dary ofiarne w koszykach, czyli warzywa, owoce czy chleb. Nie zabrakło też w procesji burmistrza Krzanowic Manfreda Abrahamczyka, sołtysa Borucina 6 Ryszarda Polaka oraz zaproszonych gości m. in. radnych, dyrektorów szkół i przedszkoli, przygrywającej orkiestry dętej i wielu innych gości. Msza była niezwykle uroczysta ze składaniem w pierwszej kolejności darów ofiarnych Bogu na ręce księdza proboszcza. Najpierw dary złożyli starostowie, czyli Marcela Kuc i Jan Machura. Następnie zaproszeni gości podjęci byli obiadem w Domu Kultury w Borucinie. Około godziny 13.30 spod Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie odbył się przemarsz dożynkowego korowodu przebierańców ulicami na boisko sportowe. W korowodzie dożynkowym nie zabrakło barwnie przebranych przedszkolaków, ale i uczniowie wykazali się pomysłowymi przebraniami na przykład żabek, myszek, kwiaciarek, słoneczników, przyszłej piłkarskiej reprezentacji Polski, rolników czy piekarzy. Za uczniami z innych placówek naszej gminy jechały maszyny rolnicze, na których często rolnicy przedstawiali dowcipne scenki. Ulice Borucina również były kolorowo przyozdobione w oczekiwaniu na dożynkowy korowód. Borucin z obu stron wjazdu witał gości pięknymi postaciami zrobionymi ze snopków. Swoje reprezentacje i korony wystawiły wszystkie sołectwa. Koronę borucką niosły Irena Sliwka, Brygida Kaszny, Machura Bogusława i Agata Szwerlak. Wykonała ją Danuta Jakubit z sąsiadkami. Kiedy dożynkowy korowód dotarł na miejsce rozpoczęła się prezentacja przebierańców, maszyn rolniczych, dowcipnych scenek na przyczepach traktorów, nie zabrakło też krzanowickich amazonek w długich spódnicach na koniach, czy Piekarni Borucin. Po prezentacji starostowie dożynkowi Marcela Kuc i Jan Machura złożyli burmistrzowi Krzanowic i sołtysowi Borucina chleb. Po pięknym geście złożenia darów przemówiła do zaproszonych gości Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach Gabriela Lenartowicz. Następnie odbyły się występy uczniów z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie przygotowane pod kierunkiem nauczycielek: Róży Buchcik, Beaty Kalei-Gorzalnik i Ireny Hlubek. Nie zabrakło tu dożynkowych wierszyków, piosenek i tańców zespołu Tik-Tak pod kierunkiem B. KaleiGorzalnik. Po występach uczniów z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie dały grały zespoły: Abba S.O.S, Karpowicz Family. Następnie odbyły się występy zespołów muzycznych z Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach oraz występ kabaretu Bożeny Kreis Omy z Krzynowic z MOK w Krzanowicach. Podczas Dożynek było wiele atrakcji: można było kupić śląski kołacz czy wylosować ciekawe losy na loterii fantowej. Pod wieczór odbyła się zabawa dożynkowa na wolnym powietrzu, do której przygrywał zespół Quatro. Z roli żyje w Borucinie około sześćdziesiąt rodzin, na gospodarstwach od 10 do 45 ha. Gospodarze wykorzystują nowoczesny sprzęt oraz metody upraw i hodowli. Gdyby tylko młodzi nie wyjeżdżali za pracą - żali się sołtys Ryszard Polak. Sołtysa cieszy jednak, że wielopokoleniowe morawskie zagrody przejmują młodzi, którzy nie boją się nowinek. - Mamy bardzo dobre wielokierunkowe, specjalistyczne gospodarstwa - dodaje Polak. Irena Hlubek, (w) Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Bank Spółdzielczy jest jak Chopin W domu brackim Rafako, 10 września, odbyły się uroczystości związane ze 110-leciem istnienia raciborskiego Banku Spółdzielczego. - Ten bank jest jak Chopin, stary, swojski i znany, ale jednocześnie nowoczesny i oryginalny - podkreślał wiceprezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych. Bank ma swój oddział w Krzanowicach, a naszej gminie przyznano specjalne wyróżnienie. Porównanie do polskiego kompozytora, z racji obchodzonego akurat Roku Chopinowskiego, nie było jedynym, jakie goście kierowali w stronę Banku Spółdzielczego w Raciborzu. Podkreślano, że zarządzają nim trzy kobiety, a jedna z nich - prezes Elżbieta Ceglarek wykazuje charyzmę i zdolności menedżerskie predestynujące ją do kierowania nie tylko bankiem, ale i grupą spółdzielców-bankowców na ogólnopolskim forum. To prawdziwy lider - dało się słyszeć. - Swój do swojego po swoje - taką dewizę Banku Spółdzielczego w Raciborzu przypomniał starosta Adam Hajduk. Wręczył prezes Ceglarek nadane bankowi przez radnych wyróżnienie Zasłużony dla Powiatu Raciborskiego. Specjalny srebrny medal ma numer 4. Prezydent Lenk podkre- ślał społeczną rolę Banku, a przede wszystkim udział w szeregu inicjatywach i akcjach. - Nie ma chyba wydarzeń, w których Bank nie brałby udział - dodał Lenk. Mowa była również o aspekcie ekonomicznym. - To bardzo bezpieczny bank, lider w naszej grupie - przekonywał Mirosław Potulski, prezes zarządu Banku Polskiej Spółdzielczości. Jego poprzednicy podkreślali, iż stoją za nim konkretni, znani w środowisku lokalnym ludzie. To dlatego Bank Spółdzielczy cieszy się zaufaniem, nie tylko rolników, ale i samorządów, m.in. Krzanowic, Rudnika, Pietrowic Wielkich i Kietrza, które mają w nim swoje rachunki. - Bank dynamicznie się rozwija. Na bieżąco wprowadzane są zmia- Ostatnie dwie dekady Rok 1989 przyniósł całej Polsce, a także bankom spółdzielczym, ogromne zmiany. Banki odzyskały samodzielność gospodarczą i samorządność. W 1990 roku BGŻ przestał pełnić funkcję centralnego związku dla banków spółdzielczych. Stosunki BGŻ z bankami spółdzielczymi oparte zostały na dobrowolnych umowach o wzajemnej współpracy. Powstały niezależne od BGŻ banki zrzeszające: Wielkopolski Bank Gospodarczy SA w Poznaniu (1991), Bank Unii Gospodarczej SA w Warszawie (1992) i Gospodarczy Bank PołudniowoZachodni SA we Wrocławiu (1992). Raciborski Bank Spółdzielczy zostaje akcjonariuszem i zrzesza się z GBPZ SA w grudniu 1992 roku. Lata dziewięćdziesiąte to trudny okres transformacji. Terminy takie jak: wolny rynek, wysoka inflacja, denominacja znane z teorii stały się bardzo szybko i naszą praktyką, z którą dane nam było się zmierzyć. Mimo występujących trudności działalność raciborskiego Banku ciągle dynamicznie się rozwijała. Bank osiągał prawidłowe wyniki finansowe. Po dziesięciu latach działalności w nowym obiekcie sala obsługi klienta okazała się już niewystarczająca - przybywało klientów, zmieniały się standardy obsługi. Kierownictwo Banku podjęło decyzję o rozbudowie obiektu wykorzystując niewielką wolną działkę na zapleczu budynku. Wybudowano salę obsługi z antresolą, która znacznie polepszyła zarówno warunki obsługi klientów, jak i pracy załogi. Były to decyzje trafne, co pokazały kolejne lata i wyzwania jakie stały przed raciborskim Bankiem. 5 sierpnia 1998 roku Komisja Nadzoru Bankowego ustaliła minimalny próg kapitałowy dla banków spółdzielczych w wysokości 300 tys. EURO z określeniem terminu jego uzyskania do końca 1998 roku. Raciborski Bank wymogi kapitałowe spełniał, już w dniu wejścia życie ww. przepisów. Na koniec 1998 roku jego kapitały wynosiły 639 tys. EURO. Wymogu tego nie zdołały spełnić okoliczne banki. Władze samorządowe raciborskiego Banku i czterech ościennych banków spółdzielczych – w Krzanowicach, w Kuźni Raciborskiej, w Pietrowicach Wielkich i w Kietrzu – postanowiły dokonać połączenia. Tym samym z dniem 1 stycznia 1999 roku raciborski Bank staje się wielooddziałową jednostką, która już wtedy spełniała docelowe wymogi kapitałowe określone dla banków spółdzielczych na koniec 2007 roku w wysokości 1 mln EURO. Wyjątkowym wydarzeniem w historii naszego Banku były obchody jubileuszu 100-lecia Banku, które miały miejsce w dniu 2 lutego 2000 roku w średniowiecznych wnętrzach raciborskiego muzeum. Uroczystości zgromadziły wielu gości: parlamentarzystów, władze samorządowe, spółdzielców, przedstawicieli banków spółdzielczych, klientów oraz reprezentantów instytucji współpracujących. Po fuzji pięciu banków przed raciborskim Bankiem stanęły nowe zadania. Przyjęto nową strategię, którą zaczęto realizować od momentu połączenia. Zakładała ona stworzenie mocnego kapitałowo Banku o realnym zasięgu działania na terenie powiatu raciborskiego i głubczyckiego. Połączenie banków wiązało się z ogromną pracą organizacyjną polegającą na ujednoliceniu procedur, wprowadzeniu standaryzacji obsługi klienta, dostosowaniu oferty usług do ciągle rosnących i zmieniających się potrzeb klientów, jak również rosnącej w siłę i liczbę konkurencji na rynku usług bankowych. Konieczna stała się centralizacja jednostek, która wiązała się z kosztowną zmianą systemu informatycznego, pozwalającego również na wprowadzenie nowych technologii. Zmiany organizacyjne, nowe standardy i zadania wymagały też znacznych nakładów inwestycyjnych na modernizację posiadanej bazy materialnej, jak również i na nowe inwestycje. Przeprowadzono modernizację budynków w Kietrzu, Krzanowicach i Kuźni Raciborskiej, wprowadzając jednolity wygląd sali obsługi klienta. W Pietrowicach Wielkich, biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację lokalową w wynajmowanych pomieszczeniach podjęto bardziej racjonalną decyzję o budowie własnego obiektu. Dzięki bardzo dobrej współ- Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) ny organizacyjne, nowe technologie, nowe usługi, które służą usprawnianiu jego funkcjonowania i pozwalają na osiąganie bardzo dobrych wyników finansowych i umacnianie siły kapitałowej Banku, która w 100 % jest polskim kapitałem. Niewątpliwym osiągnięciem ostatnich lat 1998 – 2010 (czerwiec) jest wzrost sumy bilansowej z 47,4 mln do 152 mln (dynamika 321%), wzrost depozytów z 39,9 mln do 121,7 mln ( 305%), wzrost kredytów z 15,7 mln do 81,8 mln (520%), wzrost kapitałów z 4 mln do 18,37 mln (456,9%). Bank łączy tradycję i doświadczenie z nowoczesnym prowadzeniem bankowości stawiając na profesjonalizm i wysoką jakość działania. Doskonale dostosował się do nowych reguł gospodarki rynkowej będąc zawsze otwartym na współpracę z lokalnym środowiskiem. Aktywnie uczestniczy w życiu regionu wspierając działalność kulturalną, sportową i charytatywną. Historię każdej instytucji tworzą ludzie. W okresie działalności Banku było ich tak wielu, że nie sposób wymienić wszystkich, którzy przyczynili się do jego rozwoju. Należy do nich wiele pokoleń pracowników, którzy w zmieniających się warunkach funkcjonowania i zapotrzebowania na określone usługi, mino wielu trudności realizowali stawiane przed nimi zadania, aby przystosować Bank do surowych wymogów rynku bankowego. Następnie rzesze zaangażowanych, mądrych społeczników, którzy nie szczędząc osobistego czasu wchodzili w skład Rad Nadzorczych i Zarządów i decydo- wali, o losach Banku. Historia Banku to również członkowie i niezliczone rzesze klientów, dzięki którym Bank funkcjonuje, którzy obdarzyli nasz Bank zaufaniem powierzając mu swoje finanse i którzy są współtwórcami naszego sukcesu. Dzisiaj, pragniemy uhonorować przedstawicieli naszych Klientów, którzy legitymują się najdłuższym okresem współpracy z naszym Bankiem sięgającym nawet powyżej 50 lat. Bez klientów nasza praca nie miałaby sensu, a sukces Banku nie byłby możliwy - mówiła prezes Elżbieta Ceglarek. Statuetki za zasługi dla Zrzeszenia Banku Polskiej Spółdzielczości otrzymali: Bank Spółdzielczy w Raciborzu, Gmina Krzanowice, Gmina Rudnik, Gmina Pietrowice Wielkie, Gmina Kietrz pracy kierownictwa i samorządu naszego Banku z władzami samorządowymi Gminy Pietrowice Wielkie udało się zlokalizować nowy obiekt obok Urzędu Gminy. Ostateczny rezultat wspólnych działań na rzecz lokalnej społeczności, w postaci nowoczesnej jednostki Banku, został przyjęty z wielkim zadowoleniem i uznaniem środowiska. Wzrastające zadania Banku związane z obsługą coraz bardziej wymagających klientów, zwiększone zadania Centrali Banku oraz wymogi stawiane przez nadzorcę spowodowały, że Bank potrzebował dodatkowych powierzchni. Próba dalszej rozbudowy dotychczasowej siedziby zakończyła się niepowodzeniem. Zarząd poszukiwał dalszych rozwiązań. Dobry los sprzyjał naszemu Bankowi i w maju 2003 roku udało się zakupić zabudowaną nieruchomość z 16 arową działką w centrum Raciborza. Budynek, wybudowany w 1910 roku, który w tym roku obchodzi swoje stulecie, wymagał gruntownej modernizacji. Mając na uwadze zmianę sposobu użytkowania budynku koniecznym było wykonanie szeregu prac adaptacyjno-modernizacyjnych, nie zapo- minając jednak o zabytkowym charakterze budynku. Całość inwestycji została zakończona we wrześniu 2005 roku, a budynek nie tylko odzyskał dawną świetność, ale i zyskał szansę na dalsze trwanie w krajobrazie miasta Raciborza. Uroczyste oddanie budynku do użytkowania odbyło się we wrześniu 2005 roku i było połączone z obchodami 105-lecia Banku. Aktualnie w tym obiekcie umiejscowiona jest Centrala Banku i Oddział Operacyjny. opr. waw i BS Przedstawiciele gmin uhonorowanych przez Bank Spółdzielczy Kadra oddziału w Krzanowicach 7 Podsumowanie kadencji 2006-2010 593 zł. Pieniądze przeznaczono na: wyprawki szkolne, stypendia dla uczniów, zasiłki powodziowe, akcję powodziową, zasiłki społeczne, koszty przygotowania zawodowego młodocianych pracowników, zakup książek do bibliotek, naukę j. angielskiego, dożywianie dzieci i dorosłych, zakup wyposażenia świetlic, zakup wyposażenia Radosna szkoła itp. 9. Powiatowy Fundusz Ochrony Środowiska – 6 700 zł. Zakupiono drzewa i krzewy. 10. Program Polsko Niemiecka Współpraca Młodzieży w Warszawie – 32 282 zł na wymianę polsko - niemiecką młodzieży 11. Ministerstwo Edukacji Narodowej – 33 182 zł na wymianę polsko – ukraińską młodzieży 12. Fundacja Polsko – Niemiecka w Warszawie - 12 000 zł na współpracę samorządów gminy Krzanowice i Salzbergen 13. Powiat Raciborski - 110 000 zł na budowę chodników w Krzanowicach ul. Długa oraz w Wojnowicach ul. Rostka 14. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – 350 000 zł na remont drogi ul. Rybnej i Mikołaja w Krzanowicach. Oprócz zadań zrealizowanych przy udziale środków zewnętrznych wykonano wiele inwestycji że środków własnych gminy. Są to: 1. Modernizacja budynku SzkolnoPrzedszkolnego w Wojnowicach 2. Plac zabaw w Krzanowicach 3. Modernizacja zaplecza sanitarnego w Zespole Szkół w Krzanowiach 4. Budowa dróg gminnych w Borucinie: ul. Tylna, Chabowiec, Kasztanowa, Klonowa 5. Budowa dróg gminnych w Krzanowicach: ul. Srebrna Góra, Samborowicka Dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców gmina pomaga utrzymywać posterunek dzielnicowych w Krzanowicach, zaopatrując go i wyposażając w sprzęt i materiały potrzebne do bieżącej działalności. W czasie tej kadencji dofinansowano zakup samochodu do patrolowania terenu gminy. Ważną rolę pełnią nasze jednostki OSP, które bronią mieszkańców nie tylko przed pożarami, ale biorą czynny udział w akcjach powodziowych, ratowaniu ofiar wypadków drogowych, czy usuwaniu skutków wichur i innych kataklizmów. Dla stworzenia jednostkom OSP jak najlepszych i najskuteczniejszych warunków działań bojowych (każda jednostka ma nowy samochód) zakupiono i wyposażono jednostki w nowy, lepszy sprzęt ratowniczy oraz finansowano bieżące remonty strażnic. Efekty naszych działań w tym kierunku były widoczne w czasie tegorocznej powodzi oraz wielu zdarzeń i zagrożeń. Gmina posiada także nowy system selektywnego alarmowania, który pomoże skuteczniej i szybciej ostrzec naszych mieszkańców o grożącym im niebezpieczeństwie. Po wielu latach starań udało się doprowadzić do rozpoczęcia budowy zbiornika retencyjnego na rzece Biała Woda, którego termin zakończenia planowany jest na jesień 2011 roku i który zlikwiduje zagrożenia powodziowe dla miejscowości Krzanowice od strony Pietraszyna. Korzystając z możliwości pozyskania środków na usuwanie skutków powodzi planujemy zmodernizować suchy polder na potoku krzanowickim, zwiększając jego objętość i wytrzymałość. Samorządowcy minionej kadencji nie zapomnieli o osobach starszych i wymagających opieki, finansując utrzymanie Stacji Caritas w Krzanowicach (ok. 100 tys. zł. rocznie). Aktywnie wspierano działalność klubów sportowych kwotą 120 tys. zł rocznie. W tej kadencji siatkarki UKS Krzanowice awansowały do II ligi siatkówki oraz zdobyły wiele tytułów mistrzowskich, zarówno w seniorkach jak i kadetkach oraz juniorkach. Zadania na lata 2010-2014, wynikające z podjętych wcześniej decyzji o charakterze planistycznym, otwierających drogę do przygotowania dokumentacji technicznej, otrzymania pozwolenia na budowę oraz złożenia wniosków o dofinansowania: 1. Budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią Orlik w Krzanowicach 2. Modernizacja budynku wielofunkcyjnego w Bojanowie 3. Budowa chodnika na ul. Bończyka w Borucinie 4. Budowa ścieżki rowerowej w Wojnowicach 5. Modernizacja Przedszkola w Krzanowicach 6. Modernizacja budynku Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie 7. Place zabaw przy szkołach w Borucinie i Wojnowicach 8. Remont drogi ul. Ogrodowa w Wojnowicach 9. Kontynuacja budowy kanalizacji sanitarnej w pozostałych sołectwach. funkcję tylko kanalizacji deszczowej. Przewidywana ilość ścieków sanitarnych wynosić będzie, przy 150 przyłączach, 60,75 m3/d. Zrealizowanie inwestycja stanowi kontynuacją działań Gminy mających na celu zlikwidowanie głównego zanieczyszczenia wód powierzchniowych i podziemnych na terenie Gminy. Pierwszym etapem działań była budowa oczyszczam! ścieków o przepustowości 850 m3/d oraz budowa kolektorów łączących Bojanów, Krzanowice i Borucin z oczyszczalnią ścieków o łącznej długości 4,18 km. Ponadto dzięki inwestycji nastąpi zmniejszenie obciążenia i polepszenia jakości środowiska przyrodniczego oraz zagrożenia zanieczyszczenia wód ściekami, a w konsekwencji poprawa jakości wód powierzchniowych i podziemnych oraz poprawa jakości życia mieszkańców Gminy. Łączny koszt inwestycji zamknął się kwotą 4.659.065, 23 złotych, w tym 1.472.219, 38 złotych pochodzi ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Śro- dowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, 401,115, 57 złotych to środki własne, a 2.785.730,28 złotych to dotacja unijna. Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego – realna odpowiedź na realne potrzeby Projekt współfinansowany przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013 Kadencja 2006-2010 była w Gminie Krzanowice najlepszą od momentu reaktywowania samorządów w 1990 r., zarówno pod względem finansowym jak i liczby oraz wielkości inwestycji. Gmina pozyskała także rekordową kwotę tzw. środków zewnętrznych, czyli dotacji, m.in. z Unii Europejskiej czy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Budżet Gminy w poszczególnych latach obecnej kadencji systematycznie wzrastał, co obrazują kwoty: 2007 9 998 499 zł 2008 13 346 785 zł 2009 17 180 607 zł 2010 25 722 619 zł (3 257 zł na jednego mieszkańca), Budżet roku 2010 jest 2,5 razy większy od z roku 2007. W ciągu czterech lat gmina pozyskała 19 546 486 zł dotacji, z następujących źródeł: 1. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach – 2 304 156 zł. Pieniądze spożytkowano na budowę kanalizacji w Bojanowie oraz w Krzanowicach przy ul. Mikołaja, a także na termomodernizację Domu Kultury w Krzanowicach i zakup drzew i krzewów i wiele innych mniejszych zadań; 2. Śląski Urząd Marszałkowski w Katowicach – 3 322 523,80 zł. Pieniądze spożytkowano na budowę drogi polnej Bojanów – Wojnowice, remont drogi Krzanowice – Chuchelna, remont drogi ul. Raciborskiej w Krzanowicach i remonty dróg polnych) 3. Regionalny Ośrodek Pomocz Społecznej w Katowicach - 93 267 zł. Pieniądze przeznaczono na tworzenie klubów i świetlic oraz ich remontów i wyposażenie. 4. Ministerstwo Sportu - 1 425 200 zł. Pieniądze przeznaczono na budo- wę hali sportowej w Krzanowicach 5. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - 107 402 zł. Dotację przeznaczono na zakup mercedes vito do przewozu osób oraz dofinansowanie kosztów nauki uczniów niepełnosprawnych 6. Ministerstwo Kultury - 37 460 zł. Wsparcie pomogło sfinansować wymianę dzieci i młodzieży 7. Środki Unii Europejskiej – 4 169 720 zł. Pieniądze przeznaczono na następujące zadania: a. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich – budowa bazy turystycznej ul. Cegielniana w Krzanowicach b. Program Operacyjny Współpracy Transgranicznej Republika Czeska - Rzeczpospolita Polska 2007- 2013 – budowa drogi Krzanowice – Strahowice c. Euroregion Silesia – wydanie monografii Gminy Krzanowice, organizacja Festiwalu Morawskiej Kuchni Regionalnej, Międzynarodowych Zawodów Jednostek Służb Straży Pożarnej, Konkurs Kuchni Regionalnej, realizację projektu Bezpieczne Pogranicze – zintegrowany system alarmowania i wiele innych programów kulturalnych i oświatowych, Przezgraniczne spotkanie samorządowców d. Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego Budowa kanalizacji w Bojanowie. 8. Śląski Urząd Wojewódzki - 7 542 Kanalizacja Bojanowa Sieć składa się z kanałów grawitacyjnych, rurociągu tłocznego i pompowni (tłoczni). Część rurociągu, zlokalizowane w pasie jezdni drogi wojewódzkiej, wykonana została z przeciskowych rur kamionkowych o średnicy 200 mm, ułożonych metodą bezwykopową. Kanały rurowe zlokalizowane w pasie zieleni drogi wojewódzkiej zostały wykonane z rur PCV-U, także o średnicy 200 mm, ale metodą tradycyjną - w wykopie otwartym. Pozostałe kanały grawitacyjne zostały wykonane z PCV-U PCV o średnicy 160 i 200 mm. Na rurociąg tłoczny składają się rury PE 100, SDR 11, D = 110 mm. Przy projektowaniu pompowni ścieków wzięto pod uwagę ukształtowania terenu. Ścieki z posesji przy ul. Krzanowickiej, ze względu na zróżnicowanie wysokości, zostały skierowane do pompowni ścieków będącej najniższym punktem, co umożliwia naturalny spływ ścieków. Zbiornik pompowni zbudowano z kręgów żelbetowych z mrozoodpornego i wodoszczelnego betonu B 45 o średnicy 2,0 m. Do przepompowywania zastosowano pompy wirowe z otwartym, wielokanałowym wirnikiem. Długość kanalizacji, wraz z przyłączami, wynosi 5 107,00 m, w tym kanalizacja grawitacyjna to 3517,20 m, kanalizacja tłoczna - 306,9 m, a przyłącza kana- 8 lizacyjne - 1282,90 m, Kanalizacja objęła 150 gospodarstw domowych zasiedlonych przez 675 mieszkańców. Dotychczas ścieki, pochodzące z gospodarstw domowych, łączyły się z wodami deszczowymi, a następnie kanalizacją ogólnospławną w większości były rozprowadzone do odbiorników i trafiały do oczyszczalni ścieków. Obecnie kanalizacja ogólnospławna będzie pełniła Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Szeryf w nowym wozie Nową kia ceed z dwulitrowym silnikiem turbo diesel odebrali 23 stycznia 2010 r. oficjalnie krzanowiccy policjanci. Zakup radiowozu sfinansowała komenda województwa oraz miejscowy samorząd. Radni przekazali trzecią część kwoty potrzebną na koreański samochód, czyli 24 tys. zł. Kluczyki z rąk burmistrza Manfreda Abrahamczyka odebrał komendant posterunku asp. szt. Bernard Polak w asyście podległych sobie ludzi. Przyjechali przedstawiciele komendy powiatowej z Raciborza, przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Tumulka oraz sołtys Wojnowic Tadeusz Ku- lesza. Nowy radiowóz służy przede wszystkim do patrolowania terenu. Marka kia sprawdza się w naszych warunkach, a stała obecność policjantów w takich gminach, jak Krzanowice zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo. Budujemy mosty... W lipcu 2008 r. firma Mosty Chrzanów zakończyła budowę nowego mostu na rzece Cynie, łączącego Krzanowice z Bojanowem w ciągu drogi wojewódzkiej 917. Gmina od dawna zabiegała o remont tego obiektu. Przez kilka miesięcy droga była wyłączona z ruchu. Most ma nośność 50 ton, 18 metrów długości, w tym 10 metrów przyczółków. Kosztował 3 miliony złotych. Pieniądze wyłożył Zarząd Dróg Wojewódzkich z Katowic, finansowany z budżetu Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Przęsło mostu opiera się na palach wbitych w dno koryta na głębokość jedenastu metrów. Krzanowice nie są już na końcu świata 5 grudnia 2008 r. uroczyście otwarto odnowioną drogę z Krzanowic do czeskich Strahovic. Pieniądze pozyskano w ramach projektu Przywrócenie historycznych więzi - poprawa stanu technicznego drogi między miejscowościami Krzanowice i Strahovice. 85 proc. pieniędzy potrzebnych na jego realizację dała Unia Europejska w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Republika Czeska - Rzeczpospolita Polska 2007-2013. Po stronie polskiej wybudowano całkowicie nową drogę (1,4 km), po czeskiej gruntownie odnowiono starą (560 m). Dopuszczalna nośność trasy to 3,5 tony. Łączne koszty 270,2 tys. euro. Partnerem wiodącym była gmina Krzanowice. Młodzi mają dobry klub 11 lutego 2009 r. w Domu Kultury w Borucinie otwarto świetlicę opiekuńczo-terapeutyczną. Gmina pozyskała na nią pieniądze z Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecz- nej w Katowicach oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Za blisko 24 tys. zł udało się gruntownie odnowić jedno pomieszczenie, zakupić biurka, stoły i krzesła, do tego trzy stanowiska komputerowe połączone z Internetem, telewizor, kamerę cyfrową, projektor multimedialny i wieżę stereo. Z Bojanowa do Wojnowic W grudniu 2008 r. zakończono II etap modernizacji drogi transportu rolniczego Bojanów-Wojnowice. Prace prowadzono na odcinku jednego kilometra. Cała droga stanowi fragment międzynarodowej trasy rowerowej nr 6 relacji Racibórz-Opawa. W ramach modernizacji wykonano podbudowę z tłucznia kamiennego oraz nawierzchnię asfaltową o grubości 4 cm.Na zadanie pozyskano środki z Urzędu Marszałkowskiego w ramach środków planu rezerwowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych. Całkowity koszt zadania wyniósł 225,3 tys. zł. Dofinansowanie z Funduszu Ochrony Gruntów Oszczędzili na przetargu, zrobili więcej Około 700 tys. zł otrzymała do dyspozycji gmina Krzanowice po przetargu na remont drogi wojewódzkiej do Chuchelnej w Czechach. Roboty miały kosztować 3 mln zł. Najlepsza oferta opiewała na 2,3 mln zł. Burmistrz Manfred Abrahamczyk Nowa hala sportowa W czerwcu 2009 r. ruszyła przy szkole budowa hali sportowej. Część główna o wysokości 12 metrów ma mieć powierzchnię 45,4 na 25,5 m. Do tego powstaje część socjalna i dwa łączniki. Boisko będzie miało wymia- Rolnych wyniosło 60 proc. Roboty były wykonywane przez firmę Zakład Wielobranżowy inż. Klemens Scheitahauer Łańce. Wykonanie II etapu zakończyło modernizację drogi transportu rolniczego Wojnowice- Bojanów o łącznej długości 3 km. Spełniła ona oczekiwania rolników i mieszkańców obu miejscowości a jednocześnie poprawiła stan techniczny fragmentu międzynarodowej trasy rowerowej Nr 6 Racibórz – Opava. Łączny koszt modernizacji wykonanej w 2008 r. wyniósł 688 tys. zł (środki FOGR 412,77 tys. zł - 60 proc., środki własne gminy 275,2 tys. zł - 40 proc.). uzyskał zgodę, by zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na inną inwestycję. Zdecydowano o remoncie ulicy Raciborskiej w Krzanowicach na odcinku około 600 m od początku zabudowy przy kościele św. Mikołaja do mostku w centrum miasta. ry 20 na 40 m. Przystosowane zostanie do gry w piłkę ręczną, siatkówkę, koszykówkę, tenis, badminton oraz minifootball. Przewidziano możliwość dostawienia widowni. Termin zakończenia inwestycji 2011 r. Przydałby się taki w Raciborzu Przed wakacjami 2009 r. oddano przy przedszkolu nowoczesny plac zabaw, warty 200 tys. zł. To najładniejszy taki obiekt w powiecie raciborskim. Poza licznymi urządzeniami dla dzieci, teren wyścielono specjalnym materiałem, który amortyzuje upadki. Dzieciom, jeśli nawet spadną z huśtawki czy drewnianego domku, nic się nie stanie. Plac zabaw czynny jest codziennie, od świtu do zmroku. Dzieci do 7 lat muszą być opieką dorosłych. Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) 9 Dzień Seniora w Borucinie W pierwszą rocznicę powstania Gminnego Koła Emerytów Rencistów i Inwalidów zarząd zorganizował Dzień Seniora. Tym razem spotkanie odbyło się w Domu Kultury w Borucinie, 21 września 2010 r. o godz. 17.00. Jak zawsze na takich imprezach dopisała frekwencja. Przybyło 70 członków Koła oraz czworo zaproszonych gości: Marian Wasiczek-dyrektor DK naszej gminy, Andrzej Jelonek- zastępca bur- mistrza, Magdalena Mielczarek –przewodnicząca Stowarzyszenia „Dla nas szansa” oraz Dorota Podolska zastępca przewodniczącej Stowarzyszenia. Na spotkaniu można było dobrze zjeść, porozmawiać i potańczyć. Do tańca przez około 3 godziny przygrywał Tomek Kostka, któremu towarzy- szyła jako solistka Teresa Mandrysz. Towarzystwo bawiło się doskonale. Kto nie mógł pląsać lub nie chciał, pośpiewał i poobserwował. Przeszkodą w zabawie nie był nawet fakt przewagi pań nad panami. Zawsze można było pobawić się w kółeczku lub zaprosić do tańca zaprzyjaźnioną sąsiadkę. Około godziny 22.00 zabawa dobiegła końca. Zadowoleni uczestnicy imprezy rozjechali się do domów, a pozostali tylko ci, którzy pomagali w sprzątaniu. Kolejne spotkanie członków Koła Emerytów przebiegało w miłej i wesołej atmosferze. W przygotowaniu tej rocznicowej imprezy wzięli udział członkowie zarządu oraz pani Anna Janeta i Monika Strzeduła. Dziękujemy im wszystkim serdecznie za dyspozycyjność i wielkie zaangażowanie. KŁ Prajzska bez granic 3 Od 2 do 11 sierpnia już po raz trzeci grupa dzieci i młodzieży z terenu gminy Krzanowice brała udział w polsko–czeskim obozie. Miejscem pobytu była miejscowość Vitkov-Klokocuvek w Czechach. Największym zaskoczeniem dla uczestników obozu było przejście przez rzekę Odrę, ponieważ była to jedyna droga dostanie się do obozowiska. Po pierwszym apelu obozowicze zostali podzieleni na 5 drużyn międzynarodowych, do których zostali wyznaczeni opiekunowie: jeden polski i jeden czeski. Każda drużyna miała inny kolor koszulki i reprezentowała inną służbę ratunkową (straż pożarną, wojsko, pogotowie ratunkowe, górskie pogotowie ratunkowe, wodne pogotowie ratunkowe). Uczestnicy musieli 10 wykazać się naprawdę dużą sprawnością fizyczną i wytrzymałością, ponieważ opiekunowie przygotowali dla nich bardzo ciężkie konkurencje. Mimo iż nie obyło się bez drobnych urazów i skaleczeń, wszyscy wrócili bezpiecznie do swoich domów. Organizatorów cieszy fakt, że w tak trudnych warunkach bytowych nikt nie wspominał o telefonach komórkowych czy komputerach. Liczyła się zdrowa rywalizacja w środku lasu i okazywana sobie w każdej sytuacji wzajemna pomoc i troska. Obóz za- kończył się turniejem sportowym w Biele, gdzie uczestników odebrali rodzice. Większość podopiecznych wykazała chęć wzięcia udziału w obozie Prajzska bez granic 4 w przyszłym roku. Kierownik obozu Gminy Krzanowice Urszula Biśta składa podziękowania burmistrzowi Krzanowic za dofinansowanie wypoczynku oraz rodzicom i uczestnikom za aktywny udział i zaangażowanie w działalność obozu. Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Ksiądz dobrodziej zdziwiony frekwencją W Wojnowicach raptem dziesięciu gospodarzy żyje z roli, ale w organizację dożynek, 5 września, zaangażowali się niemal wszyscy, a korowodu mogłaby pozazdrościć niejedna wieś. Zdumienia frekwencją nie krył ksiądz dobrodziej Piotr Bekierz, dusza wojnowickiego towarzystwa. Starostami dożynek byli 35-letnia Gabriela Niedzbała oraz 54-letni Alfred Kramarczyk. Starościna, wespół z mężem Krystianem, gospodarują na 15 ha. Żyją z upraw oraz hodowli trzody i bydła opasowego. Alfred Kramarczyk gospodaruje na 20 ha. Pomaga mu żona Krystyna oraz synowie Piotr i Sebastian. Postawili na uprawy zbóż i hodowlę trzody chlewnej. Starosta jest jednocześnie prezesem miejscowej OSP. Największy gospodarzem w Wojnowicach jest... spółka Agromax. Ma tu nowoczesną fermę krów. Z roli żyje jednak także dziesięć rodzin. Wielu innych prowadzi gospodarstwa, ale w mniejszym zakresie. Czy ten rok był dobry dla rolników? - Cieszmy się tym, co mamy, bo zawsze może być gorzej. Nie byliśmy zalani. Mamy fajną pogodę na dożynki. Nie narzekajmy - ucina starościna. Rodziny Niedzbała i Kramarczyk przygotowały też w dwa dni koronę dożynkową. Niosły ją Krystyna i Beata Kramarczyk, Justyna Strachota i Aneta Janosz. Chleb dożynkowy odebrali burmistrz Manfred Abrahamczyk oraz sołtys Tadeusz Kulesza. Wieczorem, podczas festynu dożynkowego, wystąpił wojnowicki kabaret. Na scenie pojawił się ks. proboszcz Piotr Bekierz. Wystąpił w roli trutnia, pingwina, gajowego, baletnicy a nawet Araba z bombą. Tym razem było mniej dialogów, a więcej tańców w oryginalnych strojach. Występ przed remizą oklaskiwało kilkuset widzów. Kabaret, przypomnijmy, debiutował rok temu. - Żeby smakował tak samo jak moczka, może występować tylko raz na rok. Inaczej by się zbrzydł - tłumaczyła Ewa Gotzmann. - Ten nasz ksiądz to równy gość - zachwycali się wojnowiczanie i Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) goście spoza wsi, podziwiając kreacje księdza. Gdyby nie sceniczny zapał plebana, inni nie chcieliby występować przed setką ludzi, a że duchowny nie ma oporów, więc i ludzie chętnie się przebierają i „błoznują”. 4 września miejscowe Koło Gospodyń Wspaniałych przygotowało 1930 kołaczy. Sprzedano wszystkie. Dochód z dwudniowej imprezy dożyn- kowej przeznaczono na zakup zestawu R1 dla OSP. Służy udzielaniu pomocy medycznej. Kosztował. 6 tys. zł. (w) 11 Gmina Krzanowice w dawnych opisach 1890-1891 WOJNOWICE. Parafii naszej przybyło w roku zeszłym 17-tu nowych obywateli, urodziło się tu bowiem 50 dzieci, a umarło 33 ludzi. Ślubów było 8. Do Komunii przystąpiło 2. 358 wiernych - 4 stycznia 1890. BOJANÓW. Rok ubiegły był dla nas pod pewnym względem niepomyślnym, bo wielu gospodarzy obiecywało sobie więcej owoców swej pracy, w czem się atoli wielu pomyliło, bo zboża nie masz tyle, co było w innych latach. Najgorzej jest z paszą dla bydła, a braku tejże już wielu ubogich gospodarzy, sprzedało, swoje krówki, obawiając się większych wydatków. W ubiegłym roku sprzedano tutaj w całości: buchajów (byków) 8, krów 66, jałowic 18 a cieląt 110 sztuk, najlepszych krów 8 sztuk sprzedano do Sasów. Ceny, jakie przeciętnie otrzymano, są: za buchaja po 210 mk., za krowy po 120 mk., za jałowice po 60 mk., a za cielęta po 18 mk., uczyni to razem sumę 12.640 mk., a może i więcej, gdyż najniższą jest cena w przecięciu wzięta. Świń zabito 88 sztuk od pół do jednego roku stare, o trzecią część mniej jak inne lata 8 stycznia 1890. WOJNOWICE. W środę ukończono w tutejszej cukrowni tegoroczną kampanią, to jest przeróbkę buraków. Ogółem miano ich przerobić więcej niż pół miliona centnarów. Pracę tegoroczną zakończono dziękczynnem nabożeństwem, następnie skromną zabawą - 8 lutego 1890. KRZANOWICE. W drodze z lasu do wsi naszej spadł woźnica K. z wozu swego obładowanego drzewem na ziemię i już więcej nie wstał. Okazało się, że tknięty został paraliżem. Tak to nagle i niespodziewanie można przejść na tamten świat - 12 lutego 1890. WOJNOWICE. Strażnik kolejowy P. ze Szamarzowic, dzierżawił w roku zeszłym na szosie raciborsko-wojnowskiej pewną ilość jabłoni. Owocu atoli z nich mało zebrał, za to wiele przykrości. Razu pewnego spostrzegł trzech robotników, którzy najspokojniej kradli mu jabłka. Wezwał ich więc, by udali się z nim do wójta, lecz o tem złodzieje ani słuchać nie chcieli. Przeciwnie grozili poszkodowanemu nawet nożem. Za to stawali w tych dniach przed sądem. Jeden z nich mularz, Jan S., dostał 2 miesiące więzienia, a dwaj jego pomocnicy, Karól K. i Ludwik S. skazani zostali każdy na 60 Mk. kary - 15 lutego 1890. WOJNOWICE. W czwartek odbył się w szkole naszej egzamin wielkanocny w obecności inspektora szkolnego, p. Rhodego z Raciborza - 15 marca 1890. KRZANOWICE (pow. Raciborski). Przed kilku dniami odbyła się zabawna obława na … człowieka. Pewien młody gospodarz miał złożyć przed sądem raciborskim przysięgę, że nic nie posiada. Tego atoli w żaden sposób uczynić nie chciał. Gdy wszelkie wezwania nic nie pomogły, polecił sąd oskarżonego aresztować i w ten sposób zmusić go do złożenia przysięgi. Wykonanie zlecenia tego powierzył sąd egzekutorowi M. z Raciborza i miejscowemu żandarmowi. Żandarm znając naturę oskarżonego, udał się wpierw do jego mieszkania i zaczął mówić o obojętnych rzeczach. Gdy oskarżony spostrzegł atoli nadchodzącego egzekutora, dorozumiał się, o co chodzi i „drapnął” zanim go żandarm powstrzymać zdołał. „Uciekinier” ukrył się w stodole, a ukrył się tak doskonale, że przez trzy godziny szukano go napróżno. W tej obławie wzięło udział, oprócz żandarma i egzekutora, dwóch ławników i 8 innych mężczyzn przywołanych do pomocy. Wreszcie znaleziono go głęboko w słomie ukrytego i już na wpółprzytomnego wskutek braku powietrza. A no, nic wszystko nie pomogło, odstawiono go do Ra- 12 BOJANÓW. Kościół nasz otrzymał nową ozdobę, pierwszy krzyż kamienny, który w niedzielę zeszłą został poświęconym. Fundatorami tegoż są: zmarły przed dawnemi laty Antoni Ottlik i żyjąca dotąd małżonka jego, Małgorzata - 24 maja 1890. BOJANÓW. Donoszą też, że główna ulica naszej wsi zostanie wybrukowaną. Gmina wraz z księciem Lichnowskim złoży w tym celu 6 tysięcy marek. Pieniądze te zostały pożyczone z Raciborskiej kasy oszczędności. Powiększy to znowu znacznie nasz dług, którego tutaj przed pięciu laty prawie nie było. To też uskarżanie i biadania u nas coraz to częściej słychać - 13 sierpnia 1890. W Wniebowstąpienie Pańskie przystępowało z naszej parafii po pierwszy i wtóry raz 94 szkolnych dzieci do stołu Pańskiego. Przedtem złożyły ślub wstrzemięźliwości. Przy tej sposobności wygłosił Przew. Ks. Proboszcz wzruszające kazanie, a podczas sumy śpiewano pieśni polskie, które całej uroczystości nadawały przepiękny urok. Gdyby to tak i w dni powszednie śpiewano zawsze po polsku, a nie po niemiecku, - ale . . . ale . . .! Lepiej o tem nie mówić, by goryczy większej nie wzbudzić. Przyjdzie czas, będzie rada - 24 maja 1890. Z KRZANOWIC. Szanownej Redakcyi „Nowin Raciborskich” donoszę, iż dzisiejszej nocy skradli złodzieje pewnemu siedlakowi tuczoną jałowicę. Ukradzone bydlę następnie tejże samej nocy kilka kroków za wsią w rowie zabito. Złodzieje nie zdąrzyli zabrać ze sobą przodka i skóry, która w kilku miejscach pokazywała ślady noża, pochodzące zapewne od pchnięć; bo pewnie bydlę dobrowolnie iść nie chciało. Domyślają się, że złodziejstwo to popełniła znana nam banda złodziejska. Sprawa ta też niedługo się wyda - - 13 sierpnia 1890. BOJANÓW. Członkowie tutejsi Zw. włościańskiego w liczbie 10-ciu przystąpili jednozgodnie do Szlązkiej spółki gospodarczej, bo ona znaczne przyrzeka korzyści jak to n. p. przy zakupnie węgla, sztucznych nawozów itp - 12 lipca 1890. BOJANÓW. Mieliśmy tutaj pożar, jakiego od dawna już nie pamiętamy. Pożar wybuchł w sklepie kupca pana K. sposobem następującym. Dwóch uczni zatrudnionych było w sklepie przelewaniem benzyny, płynu który się łatwo zapala. Jeden z nich z lekkomyślności zapalił płyn, tak że słup ognia buchnął od razu drzwiami sklepu. Od tego ognia zajęły się zaraz schody. Jeden z uczni uciekł, trupa drugiego ucznia znaleziono dopiero po wygaszeniu pożaru, na wpół zwęglonego. Dym i zaduch nie dozwalał straży ogniowej zbliżyć się do domu. Pomoc jej okazała się też za słabą, i dopiero gdy z pobliskich miejscowości sikawki przybyły, zdołano chwilowo ogień przytłumić. Ale ponownie wskutek wybuchu gazów, powstających z petroleum w sklepie, ogień dom ogarnął. Sklep ten wprawdzie straż zatarasowała i okna zamurowała, chcąc tym sposobem ogień stłumić, ale wybuch gazów, powstały w sklepie wskutek gorąca, drzwi wywalił. Nie mogąc sobie dać rady, zatelegrafowano po majstra strażackiego z Wrocławia, który też w towarzystwie innego strażaka przybył, Dziwna rzecz, że pożar ów wybuchł nieomal w tym samym dniu, kiedy w roku 1857 Bojanów zgorzało. W niedzielę zeszłą odprawiono właśnie nabożeństwo na pamiątkę owego pożaru. W dwie godziny po nabożeństwie, stał dom kupca pana K. w płomieniach - 16 sierpnia 1890. ciborza, gdzie rad nie rad pożądaną przysięgę będzie musiał złożyć - 17 maja 1890. BOJANÓW. Kościół nasz, o którem już kilka razy wspominano w „Nowinach”, jest na zupełnem ukończeniu. Szkoda, iż ołtarz, który jest niepośledniem dziełem mistrzowskiem, przedstawiający się jako całość skończona wraz z amboną nie został wykonany według planu pierwotnego. Lud dokładał rąk szczerze do roboty, każdy nieomal i małe dziatki pomagały podawać cegłę i t. d., bogatsi zaś pomagali końmi w zwożeniu budulcowego drzewa, cegieł i t. d. Wiele przysłużył się też już w Bogu spoczywający Franciszek Nowak, były gospodarz tutejszy, wielce od wszystkich szanowany. Ksiądz proboszcz, widząc naszą ochotę obiecał swoim kosztem wystawić ołtarz. Teraz czekamy z niecierpliwością poświęcenia, które się ma po żniwach odbyć - 12 lipca 1890.. BOJANÓW. U gospodarza p. Karpisza wybuchła pomiędzy końmi nosacizna. Potrzebne środki ostrożności przedsięwzięto. Choroba to straszna dla bydlęcia i człowieka, bo na nią lekarstwa nie ma - 12 lipca 1890. WOJNOWICE. Pewna podeszła już w wieku kobiecina, wracając z odpustu od Matki Bożej, odwiedziła a tutejszym dworze pozostającego w służbie syna. Gdy podczas odwiedzin nagle zesłabła posłano po jej córkę do Ludgierzowic. Córka przybyła do umierającej właśnie matki, ale tego samego dnia urodziło się jej dziecko. Dziwny zaiste zbieg okoliczności. W jednym dniu pochowano na cmentarzu staruszkę, a w kościele ochrzczono jej wnuczę - 19 lipca 1890. BOJANÓW. „Nowiny” donosiły już o cho- robie zaraźliwej, nosaciźnie, jaka tu wybuchła. Otóż na rozporządzenie policyi, zostały owemu gospodarzowi dwa konie zabite - 2 sierpnia 1890. WOJNOWICE. W naszej wiosce uderzył piorun w stajnie, należące do Józ. Królika. Ogień ztąd powstały został atoli wkrótce przytłumiony i to wskutek dzielnej obrony naszych obywateli, którzy natychmiast przybyli z sikawką gminną i na miejsce pożaru. Spaliły się jeno obory, w które piorun uderzył - 13 sierpnia 1890. BOJANÓW. Urząd naszej gminy wydzierżawił ku niezadowoleniu naszemu drugi obwód polowania ks. Lichnowskiemu. Powszechnie tutaj sądzą, że gdyby publicznie dzierżawę ogłoszono, przyniosłaby ona dwa razy tyle - 13 sierpnia 1890. BOJANÓW. Szanownej Redakcyi Nowin Raciborskich donoszę niniejszym, że nas nasz drugi nauczyciel pan Józef Koenighaus myśli opuścić, byliśmy z niego pod każdym względem bardzo zadowoleni a przedewszystkiem z tego, że swój urząd rozumnie sprawował a okazywał się wszędzie za dobrego syna naszego św. kościoła, co u teraźniejszych młodych nauczycieli jest rzadkością. My temu Panu na dowód wdzięczności życzymy, żeby się pomiędzy dobrych albo do dobrej dostał gminy i posady, pamięć jego pomiędzy nami nie zgaśnie - 17 września 1890. BOJANÓW pod Raciborzem. Mieliśmy tutaj uroczystość poświęcenia naszego kościoła, który został bardzo pięknie odnowiony. Poświęcenia dokonał ksiądz farorz Spira z Bieńkowic. Na odprawianie uroczystego dorocznego nabożeństwa zebrała gmina 12 tysięcy 275 marek - 20 września 1890. WOJNOWICE. W środę 24-go września ba- wiły się dzieci Wolnika nad kałużą, która się znajduje pomiędzy posiadłością Dwuleckiego i Welparta. Dziewczynce Wolnikowej wpadło coś do owej kałuży, a chcąc to wydostać wpadła sama i utopiła się. Na krzyk dziatek została z wody wyciągniętą, ale już bez życia. Tak to nigdy małych dzieci nie trzeba zostawiać samych, bo o nieszczęście nie trudno - 27 września 1890. BOJANÓW. Na naszych polach obsianych oziminą zjawiła się nowa plaga. Plagą tą są ślimaki. Niszczą one zboże tak bardzo, że okazać się może potrzeba nowego zasiewu - 18 października 1890. Chociaż sprząt tegoroczni buraków jest dość dobrym, jednak nie obfitują one w klej cukrowy, co wykazały przedsięwzięte badania buraków przez chemików. Chemicy przypisują tę jałowość buraków zbytniej wilgoci tegorocznej - 18 października 1890. Jeden z naszych obywateli zapomniał się w gniewie i obił dwóch ludzi tutejszych. Jednego z nich, swego żniwnego robotnika, obił powrozem. Drugim poturbowanym przez owego obywatela był gospodarz tutejszy posiadający grunt. Gospodarz ten sprawę oddał do sądu. Nie w taki sposób ludzie winni obcować ze sobą, bijąc się i potem wodząc po sądach - 18 października 1890. Z WOJNOWIC. Z wtorku na środę chcieli tutejsi robotnicy pracujący w cukrowni zaprzestać roboty. Przyczyną strajku miała być licha płaca. Właściciel fabryki zapobiegł jednak temu zawczasu i zgodził się na żądanie robotników przyznawając im na szychtę 1 markę 40 fen. Robotnicy nie byli zadowoleni z postępowania dyrektora cukrowni - 18 października 1890. WOJNOWICE. Tutejszego posiedziciela dóbr rycerskich, pana Banka, rotmistrza pozasłużbowego skazał sąd na zapłacenie 25 marek kary za to, że nazwał tamtejszy „Kriegerverein” bandą pijacką. Widać, że dla „Kriegervereinów” nawet niektórzy Niemcy są nieprzychylnie usposobieni - 12 listopada 1890. WOJNOWICE. Na łąkach należących do pana Bancka poczęli ludzie w tych dniach kosić na dobre siano. Bardzo to późny będzie sprzęt. Widać, że wszędzie wielki brak robotnika - 15 listopada 1890. BOJANÓW. Będziemy tu mieli zapewne proces ciekawy z powodu następującego. Przed osiemnastu laty za dawniejszego wójta p. Karpisza pozwolili sobie niektórzy ludzie samowładnie pewną drogę polną rozszerzyć ku szkodzie chałupników mających role obok tej drogi. Teraz ci sami ludzie drogę prowadzącą przez ich pola tak zaorali, że z drogi zrobiła się ścieżka ledwie trzy metry szeroka. Ponieważ teraz pod jesień słota, przeto owa ścieżka nie jest dostępną nawet dla pieszych, bo wskutek braku rowów woda na drodze stoji. Ponieważ ta droga należy do gminy, nie do owych kilku właścicieli, przeto radzi nie radzi będą oni musieli oddać to, co zabrali - 15 listopada 1890. BOJANÓW. Szanownej Redakcyi donoszę coś o naszym kiermaszu, który latoś musiał się obyć bez muzyki ku wielkiemu żalowi młodzieży męskiej i żeńskiej, lubiącej się kręcić. Muzyki nie było z następującej przyczyny: Tutejszy starosta (amtsvorsteher) udzielił karczmarzowi p. N. pozwolenia do urządzenia muzyki w niedzielę. Ale z tego pozwolenia nie chciał p. N. skorzystać, bo uważał to za rzecz niegodną urządzać muzyki w niedzielę - 19 listopada 1890. Donoszę też, że w zeszłej korespondencyi z Bojanowa, dotyczącej zaorania drogi przez kilku gospodarzy, a umieszczonej w „Nowinach” zaszła omyłka. Gospodarze nie zostawili drogi na trzy metry szerokości, ale owe trzy metry od owej oderwali zaorawszy ją. Rzecz wprawdzie nie jest tak ważna, ale trzeba zawsze pisać to, co jest prawdą - 19 listopada 1890. KRZANOWICE. Tutejsi mieszkańcy nie czytają Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) żadnych pism polskich, a niemczą się na gwałt. To też tutaj niema pomiędzy ludźmi wielkiej oświaty. Na dowód tego następujący wypadek. Jedna gospodyni tutejsza miała dwie krówki, które dawały jej mało, a to z tego powodu, że zapewne pastwiska w naszej wiosce są niedobre. Gospodyni poszła po radę do owczarza, a ten jej kazał okadzać krówki jakiemić lekami, które polecił wziąć z apteki. Leki te mają niby sprawiać, że podczas kadzenia musi przyjść czarownica, która mleko zabiera. Więc gosposia nasza jedzie do Sudzic i kupuje sobie owych leków, a wróciwszy pośpiesznie z miasta, bierze się natychmiast do kadzenia krówek, które dla lepszego skutku wprowadziła do mieszkania. Wtem kuma jej, mieszkając na drugim końcu wsi, wbiega na chwilę pożyczyć soli, której u niej zabrakło. Ale gospodyni odpowiada z gniewem i fukiem, że soli wcale niema. Kuma, nie wie, co to jest, że na nią tak krzywo spoglądają, wychodzi więc czemprędzej z chaty, gdzie ją tak niegościnnie przyjęli. Rozgniewana zaś gospodyni, jak tylko skończyła kadzenie krówki, idzie natychmiast do najbliższej sąsiadki opowiedzieć, jak to czarownica nie mogła wytrzymać, jeno przyszła do chaty podczas kadzenia. Dowiedziawszy się o tem sąsiadka pobiegła zaraz z wymówką do owej mniemanej czarownicy. Z wymówek przyszło między niemi do wielkiej kłótni i gniewu. I oto te, które żyły z sobą w dobrej zgodzie, teraz żyją w wielkim gniewie i złości; a wszystko to przez głupotę własną i owej baby, co się dała otumanić owczarzowi - 26 listopada 1890. WOJNOWICE. Na Dominium Wojnowskim pozostał potraw niesprzątnięty i około 20 tysięcy centnarów ćwikły nie wykopanej. Widać, iż w Wojnowskim dworze musi być wielki brak robotnika - 10 grudnia 1890. KRZANOWICE. W tych dniach zostali skazani J. Filip i Maryanna Filip na kilka tygodni więzienia, że nie chcieli wydać krowy sekutnikowi, który ją obłożył aresztem i chciał sprzedać na licytacyi. Krowa ta miała pokryć koszta procesu, który Filipowie z Zernką już od 3 lat prowadzą. Procesa te już obydwóch gospodarzy o mało nie przyprawiły o ojcowiznę - 20 grudnia 1890. KRZANOWICE. W tych dniach zostali skazani J. Filip i Maryanna Filip na kilka tygodni więzienia, że nie chcieli wydać krowy sekutnikowi, który ją obłożył aresztem i chciał sprzedać na licytacyi. Krowa ta miała pokryć koszta procesu, który Filipowie z Zernką już od 3 lat prowadzą. Procesa te już obydwóch gospodarzy o mało nie przyprawiły o ojcowiznę - 20 grudnia 1890. KRZANOWICE. Chociaż w dziesięciu przykazaniach najwyraźniej napisano: „pamiętaj abyś dzień święty święcił”, to jednakże zepsucie obyczajów i bezreligijność już i w naszym miasteczku swój pochód naznaczyły. Jak się dziwić innym, jeśli tutaj pewien majętny nawet posiedziciel, kazał w niedzielę zabić dwa wieprze. Czy nie mógł tego zrobić w sobotę, jeśli mu to tak bardzo było pilne – albo zaczekać do poniedziałku. Jeśli on ma jeszcze trochę sumienia, to mu mięso z tych wieprzy z pewnością na zdrowie nie pójdzie - 24 stycznia 1891. KRZANOWICE. Jan Sławik albo Kollar ogłasza w Raciborskim Tygodniku powiatowym Nr 10, że przed kilku laty nazwano niebożczyka jego ojca „Cymbałkiem” a bez upoważnienia rządu nazwę tę i jemu nadano, ostrzega zatym wszystkich, że ktokolwiek go bezprawnie „Cymbałkiem” nazwie, może się od niego spodziewać skargi o obrazę. Słusznie! - 14 marca 1891. BORUCIN. Nauczyciel pomocniczy Robert N. urodzony we Wrocławiu, a ostatecznie ustanowiony w Borucinie, w tutejszym powiecie, stanął przed izbą karną w środę, aby odpowiadać za trzydzieści co najmniej występków przeciw moralności. Jako świadkowie stanęły dziewczęta należące do szkoły w Borucinie, w liczbie dziewięciu a jako znawca, Tajny Radca lekarski Profesor Dr Klopsch z Wrocławia i Dr Zander, dyrektor zakładu dla obłąkanych z Rybnika. – Oskarżony, który już siedział 14 miesięcy w więzieniu śledczym, został skazanym na trzy lata więzienia, od czego mu się więzienie śledcze odrachuje za jeden rok. 38 miesięcy więzienia za 30 występków – za trzydzieści zhańbionych dziewcząt! – Ci znaszych czytelników w Borucinie, którzy znali tego pana bliżej, niech będą łaskawi nam donieść, jak on też na innym polu się zachowywał? Czy był bardzo gorliwym w niemczeniu tamtejszych dzieci? - 21 marca 1891. PIETRASZYN. Syn chałupnika Józef Herber, liczący zaledwie 13 lat, zapowiada bardzo piękną przyszłość. Nasamprzód dnia 17 października podpalił ogromny stóg siana, należący do chałupnika Józefa Wyszkonia – lecz na szczęście pożar wkrótce ugaszono. Wyszkoń zaprowadził małego szelmę do nauczyciela, aby mu ten stosowną wymierzył karę – lecz ten, ze względu na wielkość zbrodni i zepsucia chłopca, doradził poszkodowanemu, aby sprawę oddał sądowi. Przy opuszczeniu szkoły zawołał jeszcze zuchwały chłopak do Wyszkonia: „czekaj bestyo, ja cię jednak podpalę!” Za podpalenie to i za groźby, została przyszła chluba rodziny zasadzona na 2 miesiące więzienia. – Co z niego będzie, jak dorośnie - 25 marca 1891. BORUCIN. Na zatrucie alkoholiczne umarł tu znany nałogowy pijak, robotnik Józef Nawrath - 28 marca 1891. WOJNOWICE. Jakie zepsucie obyczajów pomiędzy teraźniejszą młodzieżą dowodzi i to, że w pierwsze święto tj. w niedzielę przyszło kilku chłopaków do karczmy i tam sobie dokazywali. Gdy im karczmarz B. kazał się wynieść, jeden z nich zchwycił szynkarza z tyłu, drugi zaś chłopak, niemający więcej niż 16 lat, tak okropnie go podrapał, że się biedny ów szynkarz musiał udać do lekarza. Takie to wychowanie młodzieży dzisiejszej - 4 kwietnia 1891. BOJANÓW. W zeszłym roku złożyła się tu deputacya z paru osób, które od ludzi zbierali pieniądze na jakieś fundacye, obiecując ludziom srokę na kole, że skoro tyle a tyle tysięcy zbiorą, to ksiądz potym dla Bojanowa Kapelana ustanowić musi. I cóż dzisiaj słyszymy, pieniądze są zebrane, lecz gdzie są, to nie wszyscy wiedzą, a co do nabożeństwa, to będzie tak, jak przed tym było. Owym kolektantom niepowołanym nie chodziło o ludzi, ani o odprawianie nabożeństwa, tylko o pokazanie się, jako dobrych katolików, za jakich chcą uchodzić. Takie lub podobne rzeczy się w naszym cywilizowanym Bojanowie dzieją, lecz gdzie indziej nic podobnego jeszcze nie zaszło, chyba na księżycu. Już dzisiaj nie jeden biedak, który się na listę podpisał, opłakuje swój wyrzucony grosz. Oprócz tego ci ludzie i z kościoła naszego niektóre osoby wykluczyli – powołując się na to, że nie robili zapisów. U nas w Bojanowie gorzej, niż w głębi Afryki - 8 kwietnia 1891. KRZANOWICE. Czeladnik masarski J. Sl. robił hałas przy tegorocznych, kontrolach, gdymu nakazano się uspokoić, wyzywał jeszcze więcej, więc teraz się tłomaczył przed sądem, dla czego hałas wyprawiał, ale że się wytłomaczyć nie umiał, został skazany za obrazę publiczną na 6 tygodni więzienia - 6 maja 1891. KRZANOWICE. Nasze spokojne miasteczko zostało w tych dniach nawiedzone ogniem i to około pół nocy. Pomimo, że straż ogniowa nadbiegła i dzielny opór stawiała dalszemu szerzeniu się ognia, spłonęły jednakże w bardzo krótkim czasie trzy budynki. Sprawy pożaru dotąd nie wyśledzono - 17 czerwca 1891. WOJNOWICE. Ksiądz proboszcz Kempa wyjechał do wód dla poratowania zdrowia. Zastępować go ma ks. proboszcz Zawadzki z Janowic - 27 czerwca 1891. KRZANOWICE. Garstka tutejszych Szlązaków niemieckiego języka udała się z prośbą do ks. kardynała arcybiskupa ołomunieckiego o niemieckie kazanie. Ks. Fürstenberg naturalnie chętnie się na to zgodził – i od dziś dnia będą w naszej morawskiej parafii co czwartą niedzielę kazania niemieckie. Nam Morawiakom jest bardzo ciężko na sercu, że teraz jednę niedzielę w miesiącu będziemy pozbawieni słowa bożego - 1 sierpnia 1891. RACIBÓRZ, dnia 24 sierpnia. Dziś stawał Redaktor naszego pisma p. Wacław Rzepecki przed miejscowym sądem karnym, jako obwiniony o obrazę kilku obywateli z Bojanowa, którzy w przeszłym roku zbierali składkę na cele miejscowego kościółka. Obwiniony bronił się sam. Ze świadków był tylko przesłuchiwany jeden, gdyż tak obwiniony, jak i królewska prokuratorya zrzekli się przesłuchiwania dalszych świadków. Prokuratorya wniosła o miesiąc więzienia. Sąd jednakże do zdania prokuratoryi się nie przychylił – i, niedopatrzywszy się w rzeczonym artykule obrazy, oskarżonego od kosztów sądowych i winy uwolnił - 26 sierpnia 1891. WOJNOWICE. W końcu przeszłego tygodnia powiesił się tu zamożny gospodarz Józef K. w własnej stodole na opratach. K. chorował na influencyą, miał przytem podobno różne niesnaski domowe, które mu życie zatruwały. Pozostawił matkę, żonę i kilkoro dzieci - 16 września 1891. KRZANOWICE. W środę wieczorem wybuchł ogień na poddaszu domu Wernera. Złożone tamże sprzęty kilku ubogich rodzin zgorzały do szczętu - 19 września 1891. WOJNOWICE, 20 września. Dzisiaj odbył się u nas odpust podwyższenia krzyża św. przy wielkim udziale pobożnej ludności. Sumę odprawił ksiądz prob. Zawadzki z Janowic, kazanie polskie powiedział ksiądz prob. Haack z Sudołu. Nabożeństwo zakończyło się procesyą. Kościół tutejszy, dzięki staraniom przew. księdza prob. Kempy bardzo ładnie się przedstawia - 23 września 1891. WOJNOWICE. Folwark pana Banka połączono teraz raz na zawsze z gminą naszą. Pan Bank chciał z folwarku tego utworzyć osobne dominium, ale obywatele tutejsi dzielnie się bronili, i zamiar pana Banka się nie powiódł. Wkrótce już cała droga nasza będzie kamieniami wybrukowaną. Roboty odnośne są już na ukończeniu. Cukrownia tutejsza odbierać będzie buraki (ćwikłę) już począwszy od poniedziałku, dnia 5 bm.; zaś na wadze p. Wanjury w Sudzicach, począwszy od dnia 12 bm. - 3 października 1891 BOJANÓW. Jedno z pism amerykańskich podaje bardzo trafne wskazówki o wychowaniu naszych córek, które i u nas w zupełności zastosować można. Przedewszystkiem dajcie im religijne i gruntowne wykształcenie, nauczcie je dobrze gotować, prasować, cerować pończochy, przyszywać guziki, szyć suknie i bieliznę, nauczcie je piec chleb, i wpójcie w nie zasadę, iż zdrowa kuchnia to najlepsze lekarstwo, nauczcie je, iż marka ma 100 fenigów, a kto wydaje, mniej niż zarabia, ten tylko może dać sobie radę w życiu. Mówcie im, że skromna wełniana sukienka jest daleko piękniejszą od jedwabnej sprawionej za pożyczane pieniądze a rumiana czerstwa twarzyczka więcej warta niż pięćdziesiąt innych suchotniczych piękności. Nauczcie je nosić obuwie mocne a wygodne, robić sprawunki oględnie, odzwyczajcie od noszenia ciasnych sznurówek, które tylko zdrowiu szkodzą! Uczcie je pracowitości i zaradności, wpójcie w nie to przekonanie, iż uczciwy robotnik w bluzie i służąca w fartuszku więcej zasługują na szacunek, niż pięknie postrojeni próżniacy. Niech się strzegą samolubstwa, a w wyborze małżonka nie szukają majątku i piękności, lecz charakteru jedynie. Gdyście im te przestrogi wpoili, powiedźcie w końcu wyraźnie, że powinny kochać i miłować język ojczysty – bo kto się wstydzi i zapiera wpierw rodziców swoich, przez co wobec Boga i ludzi ciężki grzech popełnia. Jeśli tak wychowacie córki wasze, wtenczas możecie być o nie spokojni – nie zboczą nigdy z drogi prawej i uczciwej - 21 października 1891. WOJNOWICE. W przeszły piątek obchodziła parafia nasza uroczystość patronki kościoła naszego. św. Barbary. Na uroczystość tę przybyło mnóstwo ludzi z całej okolicy, także kilku księży. Kazanie polskie wygłosił ks. kur. Krahl z Raciborza. W imieniu duchowieństwa dekanatu raciborskiego wręczył ks. Dziekan Strzybny ze Starejwsi Przew. Proboszczowi naszemu, z powodu 25 letniego jubileuszu kapłaństwa, piękny kielich srebrny - 9 grudnia 1891. BOJANÓW. W napadzie obłąkania (jak się zdaje), skoczyła tu pewna zacna i pobożna niewiasta, małżonka gospodarza Antoniego M. w samą wilią do Cyny i w niej śmierć znalazła. Ciało nieszczęśliwej wydobyto dopiero w drugie święto. Cieszyła się za życia wielkim szacunkiem i była dobrą żoną, przeto jeno przypuszczać można, że popełniła samobójstwo w napadzie obłąkania - 30 grudnia 1891. Na podstawie starych roczników Nowin Raciborskich opracował Grzegorz Nowak GMINA KRZANOWICE WCZORAJ I DZIŚ GEMEINDE KRANOWITZ GESTERN UND HEUTE Elegancki album w języku polskim i niemieckim. Na 128 stronach zamieszczono przedwojenne pocztówki z Krzanowic, Bojanowa, Borucina, Wojnowic i Pietraszyna oraz archiwalne zdjęcia, którym towarzyszą współczesne barwne fotografie z wszystkich tych miejscowości - ujęcia zabudowy i przyrody. Pytaj o książkę w Miejskim Ośrodku Kultury Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) 13 Chcę zostać strażakiem! Powszechnie wiadomo, że dzieci w przedszkolu poznają pracę ludzi w różnych zawodach. Tym razem przedszkolaki z Bojanowa dzięki uprzejmości strażaków miejscowej OSP miały możliwość zwiedzenia Ochotniczej Straży Pożarnej. Poznały na czym polega praca strażaka, mogły zobaczyć sprzęt strażacki a nawet usiąść w wozie strażackim. Dzieciom szczególnie spodobały się czerwone pojazdy i długie węże strażackie. Panowie strażacy bardzo ciekawie opowiadali o swojej pracy, a na koniec przygotowali dla przedszkolaków niespodziankę: przybory plastyczne i bardzo dużo słodyczy. Po powrocie do przedszkola dzieci jednogłośnie stwierdziły, że chcą w przyszłości zostać strażakami! J. Krupa Teatrzyk Niewielki na Melpomanii Teatrzyk Niewielki w nagrodę za otrzymane III miejsce na Wojewódzkim Festiwalu Teatralnym w Czerwionce -Leszczynach pojechał w dniach 25-26.10.10r. na IX Pawłowickie Spotkania Teatralne Melpomania. To bardzo ciekawy i bezstresowy rodzaj przeglądu teatralnego. Przeglądowi temu towarzyszą warsztaty dla uczestników. I tak: pierwszego dnia przeglądu o 14.30 rozpoczął warsztaty integracyjno-teatralne z uczestnikami aktor Teatru Banialuka Konrad Ignatowski. Wieczorem atrakcją dla uczestników był basen kryty na paw- łowickiej pływalni. Następnego dnia o 9.30 nastąpiła prezentacja spektakli. Jako pierwszy wystąpił Teatrzyk Niewielki ze spektaklem Sny i marzenia dziecięce w reżyserii Ireny Hlubek, następnie Grupa teatralna Bez piątej klepki z Młodzieżowego Domu Kultury w Tychach w reżyserii Katarzyny Zięcik zaprezentowała Śmiech to zdrowie, a po nich zobaczylismy spektakl Huba Buba, bong wg J.Degórskiej. Spektakl ten prezentował zespół teatralny Siódemka ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Ćwiklicach. Instruktorkami tego spektaklu są: Beata Anderko i Dorota Kocur. Następnie uczestnicy Melpomanii uczestniczyli w warsztatach teatralno- pantomimicznych z Izabelą Walczybok - aktorką mimem, a po nich w warsztatach plastycznych z Małgorzatą Ferfecką. Na koniec Pawłowickich Spotkań Teatralnych grupa teatralna Teatralny Bzik z Gminnego Ośrodka Kultury w Pawłowicach zaprezentowała niezwykle ciekawy czarny teatr, a właściwie teatr luminescencji, gdyż wykorzystana tu była czerń i efekty związane ze światłem ultrafioletowym. Grupa ta zaprezentowała nam spektakl Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd idziemy? Uczestnicy Pawłowickich Spotkań Teatralnych na pewno wyjechali zadowoleni z dwudniowego spotkania. I. Chlubek Dzień Papieski w Borucinie Występy artystyczne związane z Dniem Papieskim uczniów z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borucinie i Domu Kultury w Borucinie w tym roku były przesunięte na 24 października. Stało się tak ze względu na udział Ireny Hlubek-instruktorki Teatrzyków Niewielkich w Borucinie, ale również Klubu Poezji Śpiewanej Atlantyda w Raciborskim Centrum Kultury wraz z zespołem Atlantyda w koncercie, 10 października, poświęconym Janowi Pawłowi II w Kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu. W programie prezentowanym w Domu Kultury podczas papieskich występów nie zabrakło piosenek, scenek religijnych czy spektaklu w reżyserii Ireny Hlubek pt. Sny i marzenia dziecięce w wykonaniu starszej grupy Teatrzyku Niewielkiego wyróżnionego III miejscem w ubiegłorocznym Dziecięcym Festiwalu Teatralnym w Czerwionce-Leszczynach. Były też scenki kabaretowe w wykonaniu 14 młodszej grupy Teatrzyku Niewielkiego oraz tańce w wykonaniu szkolnego zespołu Tik-Tak pod kierunkiem Beaty Kalei-Gorzalnik. Najważniejszym jednak punktem programu był już tradycyjny konkurs papieski, w którym uczestniczyli uczniowie, ale wspomagać mogli ich członkowie rodziny. Laureatami konkursu zostali: I miejsce - Adam Jachim kl. IV II miejsce - Sandra Gajda kl.III III miejsce - Patryk Hasse kl. V IV miejsce - Szymon Kubala kl. VI Wyróżnienia otrzymali Adam Walach z kl. IV i Ania Horwat z kl. IV Uczniowie otrzymali nagrody rzeczowe, zaś laureat I miejsca Adam Jachim m.in. książkę Wielka księga cudów Jana Pawła II. Irena Hlubek Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) Frank Prus Trio w Krzanowicach Znany zespół jazzowy wystąpił w Domu Kultury w Krzanowicach 10 października. Powstał w 1999 roku z inicjatywy znakomitego wirtuoza akordeonu – Franciszka Prusa. Chcąc podkreślić wszechstronność akordeonu i jego brzmienia założył duet z kontrabasem. Ze względu na różnorodność wykonywanych utworów w krótkim czasie do duetu dołączyła perkusja. W ten sposób powstał niepowtarzalny zespół grający różnorodną muzykę. Repertuar tworzą najpopularniejsze utwory muzyki klasycz- nej, przeboje muzyki rozrywkowej i jazzowej. Niezwykła interpretacja tych utworów daje nowatorskie, niespotykane brzmienie zespołu. Franciszek Prus jest doskonałym interpretatorem tych gatunków, które zyskują niepowtarzalny klimat dzięki nieograni- czonym możliwościom improwizatorskim. Jednym z założeń grupy jest promowanie akordeonu, przełamanie panującego stereotypu stawiającego ten instrument w grupie instrumentów o ograniczonych możliwościach i pospolitym brzmieniu. Bogaty wybór utworów prezentowany na koncertach udowadnia, że opinia o skąpym ludowym charakterze tego instrumentu zamienia się w fascynację jego brzemieniem i podziw dla prezentowanego materiału. MOK Dzień Komisji Edukacji Narodowej Dzień Komisji Edukacji Narodowej w Zespole Szkolno–Przedszkolnym w Borucinie odbył się bardzo uroczyście. Uczniowie na zajęciach wychowawczych spotkali się ze swoimi wychowawcami, gdzie odbyły się pogadanki, dyskusje, gry i zabawy dydaktyczne. Cała społeczność szkolna spotkała się następnie na uroczystej akademii poświęconej Dniu Komisji Edukacji Narodowej. Pani dyrektor mgr M. Kandziora rozpoczęła akademię od powitania zaproszonych gości, życzeń i podziękowań dla wszystkich pracowników szkoły. Przyznała Nagrodę Dyrektora Szkoły wyróżnionym nauczycielom i pracownikom szkoły: Renacie Musioł, Jerzemu Halfar, Beacie Kaleja-Gorzalnik, Annie Kołodziejskiej, Eryce Bryks, Ewie Zaiczek, Klaudii Waniczek, Jolancie Badziura, Klaudii Szyszka, Iwonie Antoniuk, Małgorzacie Deberny, Piotrowi Musioł, Jolancie Pundyk, Henrykowi Udała. Wszyscy pracownicy otrzymali podarunki. W uznaniu za szczególny wkład w rozwój szkoły po raz drugi przyznała Dyrektor Ordery Przyjaciela Szkoły wybranym osobom: Manfredowi Abrahamczyk, Romanowi Waniczek, Marii Rzeźnickiej, Irenie Machura, Stefanii Kretek, Łucji Gorus, Ewelinie Ternka, Krystynie Janosz, Annie Marii Machura, Magdalenie Jureczka, Brygidzie Śliwka, Magdalenie Piksa, Marii Machura, Klarze Sichma. Swoje uznanie dla pracy nauczycieli wyrazili rodzice reprezentowani przez nowo wybraną Radę Rodziców, oni również przygotowali dla nauczycieli prezenty. Uczniowie szkoły swoje uznanie dla pracy nauczycieli wyrazili w pięknie recytowane wiersze i piosenki. Zaprezentował się również zespół taneczny Tik Tak i Kółko teatralne Teatrzyk Niewielki. Podczas uroczystości można było zobaczyć prezentacje multimedialną poświeconą wydarzeniom szkoły z ubiegłego i obecnego roku szkolnego.Za włożony wkład pracy w przygotowanie tej uroczystości dziękujemy wszystkim, którzy uświetnili ten szczególny dzień. Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84) 15 Otwarcie nowej sali w GOPS 29 września w siedzibie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, w obecności władz samorządowych oraz proboszcza ks. Wilhelma Schiwona, uroczyście otwarto i poświęcono nową salę konferencyjno-szkoleniową. O przedsięwzięciu pisze Małgorzata Krzemień, dyrektor GOPS-u. Wspomina również o mijającym 20-leciu działalności gminnej opieki społecznej. Rok temu przystąpiliśmy do projektu konkursowego Poddzialania 7.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki pt. Uwierz w lepszą przyszłość – kompleksowy program aktywizacji społeczno-zawodowej w Gminie Krzanowice. W kwietniu otrzymaliśmy informację, iż nasz projekt został zatwierdzony pod względem formalnym i merytorycznym. Ostateczna kwota, którą otrzymaliśmy na realizacje to 175 999 zł. Jest to 100 proc. dofinansowania bez konieczności angażowania środków własnych. Realizacja projektu rozpoczęła się w lipcu tego roku natomiast zakończy się w czerwcu 2011 r. Celem jest zwiększenie aktywności społecznej i zawodowej klientów pomocy społecznej umożliwiające im ponowy powrót na rynek pracy. Cele szczegółowe to: zwiększenie kwalifikacji zawodowych; nabycie umiejętności umożliwiających wejście na rynek pracy, dostarczenie wiedzy o rynku pracy; zwiększenie motywacji do działania i zaufania we własne siły; podniesienie samooceny oraz poczucia własnej wartości; dostarczenie umiejętności kształtowania własnego wizerunku; nabycie bądź zwiększenie kwalifikacji społecznych; zwiększenie zaradności życiowej oraz nabycie wiedzy z zakresu przygotowaniu dokumentów aplikacyjnych. Celem projektu będzie również jego promocja, jak również Europejskiego Funduszu Społecznego w postaci wydania publikacji pt. Europejski Fundusz Społeczny szansą na przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu w powiecie raciborskim, oraz zorganizowanie konferencji promującej Europejski Fundusz Społeczny. Konferencja będzie miała na celu przybliżenie tematyki Europejskiego Funduszu Społecznego oraz pozyskiwania środków na przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu oraz powrót osób bezrobotnych na rynek pracy. W związku z powyższym w projekcie zaplanowano wyremontowanie oraz zaadaptowanie sali szkoleniowo-konferencyjnej. Całościowy koszt sali wyniósł 22 tys. zł. W sali odbywać się będą szkolenia z doradcą zawodowym, psychologiem, lekarzem, trening umiejętności psychospołecznych. Służyć ona będzie również spotkaniom personelu. Ośrodek Pomocy dzięki funduszom Unijnym dysponuje pomieszczeniem, które może speł- Wydawca: Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW Grzegorz Wawoczny ul. ks. S. Staszica 23/13 47-400 Racibórz tel. 605 685 485 e-mail: [email protected] 16 niać różne funkcje. Będą się w nim również odbywać narady, szkolenia, warsztaty, debaty czy sesje naukowe. Rok 2010 to zarazem jubileusz 20-lecia istnienia Ośrodków Pomocy Społecznej w Polsce. Powołała je do życia Ustawa o pomocy społecznej z 1990 roku. Ośrodek pomocy Społecznej w Krzanowicach został utworzony uchwałą Gminnej Rady Narodowej 30.03.1990 r. Ośrodek Pomocy Społecznej jest jednostką organizacyjną gminy utworzoną w celu realizacji zadań własnych i zleconych gminie z zakresu pomocy społecznej. W tym czasie zatrudnionych zostało 2 pracowników – kierownik i pracownik socjalnych. Pomoc materialna realizowana była głównie przez wypłatę zasiłków stałych, okresowych i celowych. Z roku na rok zwiększała się ilość i zakres świadczeń realizowanych w oparciu o ustawę o pomocy społecznej. Opiekowano się przede wszystkim osobami starszymi, rodzinami wielodzietnymi, osobami chorymi. Pomoc finansowa przyznawana była bez decyzji, gdyż nie było umocowanej podstawy prawnej. Siedziba Ośrodka mieściła się wtedy w Urzędzie Gminy w Krzanowicach. Pierwsza ustawa o pomocy społecznej powstała 21 listopada 1990 r. Pomoc materialna realizowana była głównie przez wypłatę zasiłków stałych, okresowych i celowych. Z roku na rok zwiększała się ilość i zakres świadczeń. 1 kwietnia 1998 r. Ośrodek otrzymał nową siedzibę w budynku GS przy ul. Zawadzkiego 5. W związku z wejściem w życie reform systemowych w 1999 r., zwiększył się zakres zadań Ośrodka. Zaczęliśmy opłacać składki emerytalno–rentowe i zdrowotne za klientów GOPS, kwalifikujących się do tego typu świadczeń zgodnie z obowiązującymi przepisami. Znacznie zaczęła wzrastać liczba osób i rodzin korzystających z pomocy społecznej, a środki finansowe na pomoc dla nich były coraz niższe. W 2003 r. w październiku następuje początek przebudowy systemu pomocy społecznej. Renty socjalne zostały przekazane do ZUS. W październiku 2003 roku GOPS ostał przeniesiony do budynku Ośrodka Zdrowia przy ul. Kolejowej 10. Przełom w pomocy społecznej oraz wiele zmian w jej funkcjonowaniu wprowadził rok 2004. 1 stycznia Kadra krzanowickiego GOPS-u z burmistrzem Manfredem Abrahamczykiem 2004 r. zmieniły się zasady odpłatności za pobyt mieszkańców w domach pomocy społecznej. 1 maja 2004 r. zaczęła obowiązywać nowa ustawa o pomocy społecznej. Zasadniczym celem zmian była przebudowa systemu pomocy społecznej w taki sposób, aby doprowadzić osoby i rodziny otrzymujące pomoc społeczną do życiowego usamodzielnienia. Z pomocy społecznej odeszło część zasiłków, które przeszły do systemu świadczeń rodzinnych. Od 1 maja 2004 r. również weszła w życie Ustawa o świadczeniach rodzinnych. Wprowadziła wiele istotnych form wspierania rodziny i pomocy w wychowaniu dzieci. Po raz pierwszy został wprowadzony dodatek na kształcenie i rehabilitację dziecka niepełnosprawnego, dodatek w związku z rozpoczęciem roku szkolnego oraz dodatek w związku z podjęciem przez dziecko nauki w szkole ponadgimnazjalnej poza miejscem zamieszkania. Wówczas cała problematyka świadczeń została zdominowana przez kwestię dodatku dla osób samotnie wychowujących dzieci. Problem rozpętały osoby wcześniej pobierające stosunkowo wysokie świadczenia alimentacyjne. Od listopada 2004 r. GOPS realizuje Rządowy Program Posiłek dla potrzebujących. Celem programu jest zapewnienie szczególnie dzieciom osobom starym, chorym lub niepełnosprawnym – zwłaszcza samotnym, gorącego posiłku. Od września 2005 r. weszła w życie ustawa o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz o zaliczce alimentacyjnej. Ustawa ta to powrót do konstrukcji Funduszu Alimentacyjnego, choć nieco w ograniczonym zakresie. Ustawa przewiduje ścisłą współpracę ośrodka z komornikami w zakresie poprawy skuteczności egzekucji alimentów oraz z urzędem pracy. Podejmowane są również działania wobec dłużników alimentacyjnych, mające na celu aktywizację zawodową. Od września 2005 r. nastąpiła kolejna zmiana ustawy o świadczeniach rodzinnych. Ustawodawca wprowadził nowy dodatek do zasiłku rodzinnego – dodatek z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej. Przejęto z ZUS, KRUS, z zakładów pracy kolejnych świadczeniobiorców. Od lutego 2006 r. GOPS wypłaca również nowe świadczenie rodzinne w postaci jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia dziecka. Corocznie około 200 rodzin składa wnioski o wypłatę świadczeń rodzinnych. Od 2007 r. Ośrodek realizuje pomoc w ramach Europejskiego Programu Pomocy Żywnościowej PEAD dla najuboższych mieszkańców Wspólnoty Europejskiej. Od 2008 r. realizuje projekt systemowy Uwierz w siebie, współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Głównym celem projektu jest zmniejszenie zagrożenia wykluczeniem społecznym i zawodowym klientów i klientek pomocy społecznej. 1 października 2008 r. weszły w życie nowe przepisy alimentacyjne, które poszerzyły krąg osób uprawnionych do pobierania świadczeń alimentacyjnych. Od listopada 2009 r. siedziba Ośrodka mieści się przy ulicy zawadzkiego 5. Sektor pomocy społecznej ze względu na swoją specyfikę oraz uwarunkowania jak również przeobrażenia polityczno gospodarcze będzie ulegał ciągłym zmianom. Można zauważyć ogromne zmiany w zadaniach. Na wstępie w 1990 roku było 2 pracowników – obecnie jest 13. Poświęcenia dokonał ks. proboszcz Wilhelm Schiwon Redaktor naczelny: Grzegorz Wawoczny Skład: www.Jaskowski.NET, Racibórz Druk: Augustana, Bielsko-Biała Wrzesień/Październik 2010, nr 21/22 (83/84)