Salonik w ogrodzie - Przechowalnia Marzeń
Transkrypt
Salonik w ogrodzie - Przechowalnia Marzeń
WWW.WER ANDACOUNTRY.PL SIELSKIE DOMY G OGRODY G DEKORACJE G ZDROWA KUCHNIA G URODA Z NATURY jak rozpalić APETYT na LATO NR 8 (51) SIERPIEŃ 2015 9,99 ZŁ (W TYM 8% VAT) wakacje w domku po babci CO WYWIODŁO W POLE AGNIESZKĘ KRĘGLICKĄ KWIATY DLA MOTYLI INDEKS 237647 SIERPNIOWE SKARBY: JAGODY I ZIELNIKI Salonik w ogrodzie następny numer za miesi 13 sierpnąc! ia CZTERY PORY ROKU 10 portret miesiąca... sierpień, czas na chmiel 12 kwiatowy zegar, kąpiel w sianie i spadające gwiazdy 16 czy wiesz… co jedli nasi przodkowie tysiąc lat temu 18 magia roślin kwiaty na wodzie 20 urodziny prezent dla wybrednego Lwa 22 podglądamy czarcie wrzosowiska 84 zielniki na pamiątkę lata 18 DOM W STYLU COUNTRY 24 z wizytą na polu Agnieszki Kręglickiej 26 Przechowalnia Marzeń, która połączyła Karolinę i Marka 38 domek odziedziczony po babci norweska pasja do majsterkowania 54 w starym młynie znów tętni życie 70 tam, gdzie pachnie chlebem Zosi przepis na szczęście 74 wakacje we własnym ogrodzie wanna z widokiem na księżyc i kuchnia wśród kwiatów 100 na swoim miejscu jak budowano nad morzem, w górach i na Mazowszu 26 94 WOKÓŁ NAS 90 kukułcze jajo o ptasich podstępach opowiada Andrzej G. Kruszewicz 92 dlaczego z psem dzieci są szczęśliwsze tłumaczy Dorota Sumińska KOCHAM GOTOWAĆ 8 106 116 120 124 132 coś słodkiego puszyste i chrupiące gofry kolorowe szaszłyki idealny obiad na lato polskie smaki idziemy na jagody ja robię to tak sery najprostsze na świecie zdrowie na talerzu wyciskamy soki z warzyw i owoców uroda zamiast dezodorantu NOWOŚCI I PORADY 94 jak zaprosić motyle do ogrodu nie wystarczą same budleje 98 z notatnika ogrodnika siejemy rzodkiewkę, dzielimy fiołki 128 sokowirówka, wyciskarka czy blender? na co zwrócić uwagę 130 ekożycie słoiki w nowej roli, kosmetyki pod lupą 136 prawo majątek za ścięcie drzewa 138 tam trzeba być święto śliwki i Jarmark Jagielloński 38 ZDJĘCIE NA OKŁADCE CECILIA MÖLLER/LIVING4MEDIA 74 54 3 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. mazury Były odrapane, miały ponad sto lat. Karolina zrobiła im zdjęcie i wrzuciła je na portal randkowy z dopiskiem, że szuka kogoś, kto zbuduje z nią dom. Na ogłoszenie odpowiedział Marek. TEKST KATARZYNA SZCZERBOWSKA ZDJĘCIA MICHAŁ MROWIEC, JACEK SIWKO STYLIZACJA SZYMON ZGORZELSKI Drzwi do marzeń 26 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. Karolina i Marek budowali swój dom sześć lat. 27 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. O Ona skończyła szkołę hotelarską, on jest stolarzem. Ona mieszkała we Francji, przez chwilę w Niemczech, zamierzała zatrzymać się na dłużej w Kenii. On prowadził sklep żeglarski w Warszawie. – Świetnie mi szło, tylko miałem poczucie, że kręcę się w miejscu, bez żadnego planu i celu – wspomina Marek. Rodzice i przyjaciele Karoliny przekonywali ją, żeby została w Polsce. Podczas jednej z wycieczek po mazurskich bezdrożach zobaczyła w oddali, na wzgórzu, stary drewniany dom. Okazało się, że kiedyś była tu plebania, zbudowana długo przed wojną. Po śmierci ostatniej lokatorki, dawnej gospodyni księży, budynek przez parę lat stał pusty. Karolinę zachwyciły wiekowe belki i zapach przeszłości w sieni. – Zamierzałam przenieść ten stary dom i złożyć go ponownie pośród jabłoni, w miejscu, z którego widać jezioro. Chciałam nadać mu nowe życie – wspomina. Zrobiła zdjęcie drzwiom wejściowym – zielonym, odrapanym, z małymi szybkami i fantazyjnym obramowaniem, jak z obrazu – i wrzuciła je na portal randkowy. Napisała, że szuka partnera, który pomoże jej zbudować Przechowalnię Marzeń, i że ma już do niej drzwi. Karolina i Marek po raz pierwszy spotkali się pod koniec lata. Rozmawiali o tym, jak wyobrażają sobie swój dom. Okazało się, że myślą podobnie. 28 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. W Przechowalni Marzeń działają też kawiarenka i sklepik ze starą porcelaną. 29 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. 30 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. Kto tu mieszka? KAROLINA PUZIO, MAREK KISIEL I ICH KOT MANIUTEK 31 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. 32 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. Salon i kuchnia mają być duże, jasne, pokoje przytulne, z miejscem na obrazy i książki. Już wtedy ustalili, że Przechowalnia Marzeń będzie ich azylem i sposobem na życie, że urządzą tu kawiarnię i pensjonat. – To nie była miłość od pierwszego wejrzenia – mówi Marek. – Ale lubię wyzwania. Spodobało mi się, jak Karolina nazwała swoje miejsce. I jej entuzjazm. Cała ta sytuacja była tak zaskakująca, a jednocześnie na tyle fascynująca, że w dwa miesiące pozamykałem sprawy w Warszawie i przeniosłem się do Mikołajek. Miłość pojawiła się później. Dom okazał się większym wyzwaniem, niż myśleli, rozpadł się przy przenoszeniu. Pożegnali architekta i ekipy specjalistów, którzy chcieli głównie niszczyć, radzili, żeby wyciąć drzewa w ogrodzie. – Pewnie uważali, że najlepiej porąbać stary budynek i rozpalić ognisko – mówi Karolina. Dla niej ważne było, aby ocalić, co się da, i wykorzystać przy budowie nowego domu, trwalszego, z podmurówką. Ze starej chaty została więźba dachowa, schody, które trafiły do ogrodu jako „schody do nieba”, i słynne już drzwi. Resztę drewna Marek wykorzystał na blaty stołów i skrzynki na rośliny. Z kilku ostatnich desek, tak nadgryzionych przez korniki, że są niemal ażurowe, będą obrazy na drewnie. 33 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. 34 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. W każdej sypialni jest jakiś smaczek. Rogi pomalowane na biało, półka z książkami pod łóżkiem. Największą ozdobą są stare drzwi. 35 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. Pierwsze małe okna, wzorowane na tych z plebanii, ustąpiły loftowym przeszkleniom, przez które wpada więcej światła. Sufit zostawili surowy, betonowy, bo doszli do wniosku, że taki nowoczesny element świetnie zagra z meblami z odzysku, którymi chcieli urządzić wnętrze. Budowa i wykańczanie zajęły im sześć lat. Teraz w swoim pensjonacie częstują gości jajkami od szczęśliwych kur pani Jadzi, w kawiarni podają herbaty sprowadzane z całego świata, świeżo paloną kawę z Kostaryki, domową konfiturę z pomarańczy. Do potraw dodają zioła z ogrodu, które podlewają deszczówką zbieraną w kankach na mleko i w miskach ustawionych pod rynnami. Kiedy zaczyna się robić ciepło, rozwieszają między jabłoniami hamaki i zostawiają gościom na stole kolorowe zaproszenia na podwieczorek w ogrodzie. W przedsionku układają książki, które można zabrać przed wyjściem z domu. W jadalni wiszą obrazy Marka, stoi stary kredens z kubkami i wiekową porcelaną, które można tu kupić. Sprzedają przetwory i zrobione przez Karolinę naturalne mydła. – Zatapiam w glicerynie kawałki pomarańczy, cytryn, obtaczam w płatkach maków dla ozdoby. – Lubię wszystko w naszym domu, pamiętam wielkość każdej deski, każdego mebla, wiem, ile centymetrów dzieli od siebie lampy nad stołem – mówi Marek. – Trawę sadziliśmy na ziemi, która przyjechała pięcioma wywrotkami. Sam przenosiłem ją łopatą i usypywałem tak, żeby trawnik był płaski jak dywan. A jakie marzenia są tu przechowywane? Karolina, zanim odpowie, chwilę się zastanawia. – Poranne błogie lenistwo, racuchy albo babeczki z szynką zrobione przez Marka na śniadanie i przede wszystkim dobre spotkania. KONTAKT DO WŁAŚCICIELI PRZECHOWALNIA MARZEŃ, OSIEDLE NA GÓRCE 29, MIKOŁAJKI TEL. 608 865 459, FACEBOOK: PRZECHOWALNIA MARZEŃ. DZIĘKUJEMY JACKOWI SIWCE ZA UŻYCZENIE DWÓCH ZDJĘĆ. 36 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione. 37 Dokument wyłącznie na użytek osoby: Daria Puszko [email protected]. (data wygenerowania: 2015-07-16 14:21) Kopiowanie lub rozpowszechnianie dokumentu lub jego fragmentów bez zgody wydawcy zabronione.