NOWY UKŁAD RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO W Watykanie, w 24 rocznicę

Transkrypt

NOWY UKŁAD RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO W Watykanie, w 24 rocznicę
NOWY UKŁAD RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO
W Watykanie, w 24 rocznicę swego pontyfikatu Ojciec Św. Jan Paweł II podpisał list
apostolski "Rosarium Virginis Mariae", w którym dodał piąć nowych tajemnic tzw. Tajemnic
pełnych światłości. Po tej zmianie nowy układ Różańca Świętego przedstawiamy poniżej:
Tajemnice Radosne
odmawia się w poniedziałki i soboty
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
3. Narodzenie Jezusa
4. Ofiarowanie w świątyni
5. Znalezienie Jezusa w świątyni
Tajemnice Światła
odmawia się w czwartki
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie;
2. Objawienie siebie na weselu w Kanie;
3. Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia;
4. Przemienienie na górze Tabor;
5. Ustanowienie Eucharystii;
Tajemnice Bolesne
odmawia się w wtorki i piątki
1. Modlitwa w Ogrójcu
2. Biczowanie
3. Cierniem ukoronowanie
4. Droga Krzyżowa
5. Śmierć na Krzyżu
Tajemnice Chwalebne
odmawia się w środy i niedziele
1. Zmartwychwstanie Jezusa
2. Wniebowstąpienie
3. Zesłanie Ducha Świętego
4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
5. Ukoronowanie Matki Bożej na Królową nieba
LIST APOSTOLSKI OJCA ŚWIĘTEGO - ROSARIUM VIRGINIS MARIAE
(fragmenty dotyczące wprowadzenia czwartej części- Tajemnic światła)
1. Różaniec Najświętszej Maryi Panny (Rosarium Virginis Mariae), który pod tchnieniem
Ducha Bożego rozwinął się stopniowo w drugim tysiącleciu, to modlitwa umiłowana przez
licznych świętych, a Urząd Nauczycielski Kościoła często do niej zachęca. W swej prostocie i
głębi pozostaje ona również w obecnym trzecim tysiącleciu, które dopiero co się zaczęło,
modlitwą o wielkim znaczeniu, przynoszącą owoce świętości. Jest ona dobrze osadzona w
duchowości chrześcijaństwa, które - po dwóch tysiącach lat - nic nie straciło ze swej
pierwotnej świeżości i czuje, że Duch Boży pobudza je do " wypłynięcia na głębię " (Duc in
altum), by opowiadać światu, a nawet „wołać” o Chrystusie jako Panu i Zbawicielu, jako "
drodze, prawdzie i życiu " (J 14,6), jako" celu historii ludzkiej, punkcie, ku któremu zwracają
się pragnienia historii i cywilizacji ". Różaniec bowiem, choć ma charakter maryjny, jest
modlitwą o sercu chrystologicznym. (...)
3. Dlatego, po rozważaniach podjętych w Liście apostolskim "Novo millennio ineunte", w
którym wezwałem Lud Boży, by po doświadczeniach jubileuszowych " na nowo rozpoczynać
od Chrystusa ", odczuwam potrzebę rozwinięcia refleksji o różańcu, dając tamtemu Listowi
apostolskiemu niejako maryjne ukoronowanie, by zachęcić do kontemplowania oblicza
Chrystusa w towarzystwie i w szkole Jego Najświętszej Matki. Odmawiać różaniec bowiem
to nic innego, jak kontemplować z Maryją oblicze Chrystusa. By bardziej uwydatnić tę
zachętę, korzystając z okazji zbliżającej się sto dwudziestej rocznicy ogłoszenia wspomnianej
Encykliki Leona XIII, pragnę, by tę modlitwę przez cały rok w szczególny sposób
proponowano i ukazywano jej wartość w różnych wspólnotach chrześcijańskich. Ogłaszam
zatem okres od tegorocznego października do października roku 2003 Rokiem Różańca.
Powierzam to wskazanie duszpasterskie inicjatywie poszczególnych wspólnot kościelnych.
Uważam jednak, że aby rozwinąć chrystologiczny wymiar różańca, stosowne byłoby
uzupełnienie, które - pozostawione swobodnemu wyborowi jednostek i wspólnot pozwoliłoby objąć także tajemnice życia publicznego Chrystusa między chrztem w Jordanie a
męką. W tych właśnie tajemnicach kontemplujemy ważne aspekty Osoby Chrystusa jako
Tego, kto definitywnie objawił Boga. On jest Tym, który - ogłoszony przy chrzcie
umiłowanym Synem Ojca - zwiastuje nadejście Królestwa, świadczy o nim swymi czynami,
obwieszcza jego wymogi. To w latach życia publicznego misterium Chrystusa objawia się ze
specjalnego tytułu jako tajemnica światła: "Jak długo jestem na świecie, jestem światłością
świata "(J 9,5).
Aby różaniec w pełniejszy sposób można było nazwać „streszczeniem Ewangelii”, jest zatem
stosowne, żeby po przypomnieniu Wcielenia i ukrytego życia Chrystusa (tajemnice radosne),
a przed zatrzymaniem się nad cierpieniami męki ( tajemnice bolesne) i nad triumfem
zmartwychwstania (tajemnice chwalebne) rozważać również pewne momenty życia
publicznego o szczególnej wadze (tajemnice światła). To uzupełnienie o nowe tajemnice, w
niczym nie szkodząc żadnemu z istotnych aspektów tradycyjnego układu tej modlitwy, ma
sprawić, że będzie ona przeżywana w duchowości chrześcijańskiej z nowym
zainteresowaniem jako rzeczywiste wprowadzenie w głębię Serca Jezusa Chrystusa, oceanu
radości i światła, boleści i chwały. (...)
Tajemnice światła
21. Przechodząc od dzieciństwa i życia w Nazarecie do życia publicznego Jezusa
kontemplacja prowadzi nas do tych tajemnic, które ze specjalnego tytułu nazwać można
„tajemnicami światła”. W rzeczywistości całe misterium Chrystusa jest światłem. On jest "
światłością świata " (J 8, 12). Jednak ten wymiar wyłania się szczególnie w latach życia
publicznego, kiedy głosi On Ewangelię Królestwa. Pragnąc wskazać wspólnocie
chrześcijańskiej pięć znamiennych momentów - tajemnic „pełnych światłości” - tej fazy życia
Chrystusa, uważam, że słusznie można by za nie uznać:
1. Jego chrzest w Jordanie; 2. objawienie siebie na weselu w Kanie; 3. głoszenie Królestwa
Bożego i wzywanie do nawrócenia; 4. przemienienie na górze Tabor; 5. ustanowienie
Eucharystii, będącej sakramentalnym wyrazem misterium paschalnego.
Każda z tych tajemnic jest objawieniem Królestwa, które już nadeszło w samej Osobie
Jezusa. Tajemnicą światła jest przede wszystkim chrzest w Jordanie. Tutaj, gdy Jezus schodzi
do wody -jako niewinny, który czyni siebie „grzechem” za nas (por. 2 Kor 5,21)- otwierają się
niebiosa i głos Ojca ogłasza Go Synem umiłowanym (por. Mt 3, 17 i par.), a Duch Święty
zstępuje na Niego, by powołać Go do przyszłej misji. Tajemnicą światła jest początek znaków
w Kanie (por. J 8, 1-12), gdy Chrystus, przemieniając wodę w wino, dzięki interwencji Maryi,
pierwszej z wierzących, otwiera serca uczniów na wiarę. Tajemnicą światła jest nauczanie
Jezusa, w czasie którego głosi On nadejście Królestwa Bożego i wzywa do nawrócenia (por.
Mk l, 15), odpuszczając grzechy tym, którzy zbliżali się do Niego z ufnością (por. Mk 2, 313; Łk 7, 47-48), dając początek tajemnicy miłosierdzia, którą On sam będzie realizował aż
do skończenia świata, szczególnie poprzez powierzony Kościołowi Sakrament Pojednania.
Tajemnicą światła w pełnym tego słowa znaczeniu jest dalej przemienienie, które według
tradycji miało miejsce na górze Tabor. Chwała Bóstwa rozświetla oblicze Chrystusa, kiedy
Ojciec uznaje Go wobec porwanych zachwytem Apostołów, wzywa ich, aby Go słuchali (por.
Łk 9, 35 i par.) i przygotowuje do przeżycia z Nim bolesnego momentu męki, aby doszli z
Nim do radości zmartwychwstania i do życia przemienionego przez Ducha Świętego.
Tajemnicą światła jest wreszcie ustanowienie Eucharystii, w której Chrystus ze swym Ciałem
i Krwią pod postaciami chleba i wina staje się pokarmem, dając " aż do końca " świadectwo
swej miłości do ludzi (J13, 50), dla których zbawienia złoży siebie samego w ofierze.(...)
38. Różaniec można odmawiać codziennie w całości, i nie brak takich, którzy to czynią z
godną pochwały wytrwałością. Wypełnia on w ten sposób modlitwą dni tak wielu dusz
kontemplacyjnych albo towarzyszy osobom chorym czy w podeszłym wieku, które dysponują
dużym zasobem czasu. Jest jednak oczywiste - i to tym bardziej, jeśli doda się nowy cykl
mysteria lucis - że wielu wiernych będzie mogło odmawiać tylko jego część według pewnego
porządku tygodniowego. Ten rozkład prowadzi do nadania poszczególnym dniom tygodnia
swoistego duchowego „kolorytu”, podobnie jak liturgia nadaje go różnym okresom roku
liturgicznego.
Według obecnej praktyki poniedziałek i czwartek poświęca się " tajemnicom radosnym ",
wtorek i piątek "tajemnicom bolesnym", środę, sobotę i niedzielę "tajemnicom chwalebnym".
Gdzie włączyć " tajemnice światła "? Zważywszy, że " tajemnice chwalebne " powtarza się
przez dwa kolejne dni, w sobotę i w niedzielę, a sobota jest tradycyjnie dniem o silnym
zabarwieniu maryjnym, wydaje się wskazane przenieść na sobotę drugie w ciągu tygodnia
rozważanie " tajemnic radosnych ", w których wyraźniejsza jest obecność Maryi. Czwartek
pozostaje w ten sposób wolny właśnie na medytację "tajemnic światła".
To wskazanie nie ma jednak ograniczać słusznej wolności medytacji osobistej i
wspólnotowej, z uwzględnieniem potrzeb duchowych i duszpasterskich, a przede wszystkim
dat liturgicznych, które mogą sugerować bardziej odpowiednie dostosowania. Sprawą
naprawdę wielkiej wagi jest to, by różaniec był coraz bardziej pojmowany i przeżywany jako
droga kontemplacji. Dzięki niej, jako uzupełnienie tego, co dokonuje się w liturgii, tydzień
chrześcijanina, skoncentrowany na niedzieli, dniu zmartwychwstania, staje się drogą przez
tajemnice życia Chrystusa, a On objawia się w życiu swych uczniów jako Pan czasu i historii.
(...)
MĄDRZE I ODPOWIEDZIALNIE
Krajowy Instytut Akcji Katolickiej
Stanowisko AKCJI KATOLICKIEJ przed wyborami samorządowymi.
Zbliżają się wybory do samorządu terytorialnego. Będziemy wybierali przedstawicieli naszych
małych ojczyzn. Wykażmy mądrość w tych wyborach, gdyż "małe Ojczyzny uczą żyć w
Ojczyznach wielkich, w wielkiej Ojczyźnie łudzi".
Dzisiaj Polska nasza Ojczyzna znajduje się w trudnej sytuacji, a sprawą najbardziej bolesną
jest wielkie bezrobocie i pogłębiające się ubóstwo dużej części społeczeństwa bez widocznej
perspektywy poprawy warunków życia. W ocenie obywateli, problemy społeczne nie są
rozwiązywane według kryteriów sprawiedliwości i moralności, ale w zależności od
wyborczego lub finansowego poparcia stojących za rządzącymi grup.
AKCJA KATOLICKA w Polsce w tym właśnie dostrzega przyczynę zmniejszania aktywności
obywateli w życiu publicznym i osłabienie "ducha obywatelskiego".
Trzeba to zmienić. Jeżeli chcemy patrzeć w przyszłość z nadzieją, niezbędny jest aktywny
udział w wyborach szczególnie samorządowych, tych wszystkich, dla których głównym
sensem działania społecznego jest ochrona godności każdej ludzkiej osoby. Zwróćmy uwagę
na programy wyborcze, pamiętając, że negacja Boga pozbawia osobę jej fundamentu, a w
konsekwencji prowadzi do kształtowania porządku społecznego, w którym ignorowana jest
godność i odpowiedzialność osoby(C A n. 13).
Bądźmy dojrzali, mądrzy politycznie i kierując się odpowiedzialnością za swoją gminę,
powiat, województwo w czasie kampanii odrzućmy demagogię, nierealne obietnice, natomiast
podejmijmy rzeczowy dialog o obowiązkach i konkretnych zadaniach wobec społeczności
lokalnych, zachowując proporcje między interesami partykularnymi a dobrem całości..
Oceńmy cechy osobowe kandydata, prawość kompetencje, styl życia, stosunek do biednych,
umiejętność słuchania, tożsamość wiary z życiem, autorytet w swoim środowisku, by spośród
kandydatów wybrać do władz lokalnych ludzi, który będą rozstrzygać uczciwie i bezstronnie
sprawy publiczne oraz nie będą ulegali pokusie korupcji.
AKCJA KATOLICKA w Polsce nie wskazuje wyborcom konkretnej formacji politycznej lecz
zachęca każdego do uczestnictwa w nadchodzących wyborach samorządowych, bo apatia i
postawa bierności jest uchylaniem się od obowiązku współpracy wszystkich dla dobra
wspólnego.
W tym ważnym okresie nie zapominajmy o modlitwie. Onajest źródłem natchnienia, energii,
odwagi w obliczu trudności i przeszkód; jest źródłem wytrwałości podejmowania inicjatyw z
nowymi siłami.
Felieton z cyklu: Zbliżenia
Jadwiga Komorowska
- O ROLI PRZYKŁADU
Żywe, rozwijające się kultury rezerwują u siebie pewne, określone miejsce dla
spontanicznych, innowacyjnych, twórczych ludzkich prób i zachowań. Bo, jak mówił Papież
"... tylko tworząc kulturę można ją zachować.”(1)
Jednak najczęstszym naszym zachowaniem jest naśladowanie. Na nim oparta jest stabilność
społeczno - kulturowa oraz tzw. socjalizacja młodych pokoleń.
Dotyczy to także kultury religijnej, co nota bene Sobór Watykański II wyraźnie podkreślił,
przywiązując wielką wagę do poświadczania czynem i własnym życiem naszych przekonań i
poglądów, do dawania osobistego, nie tylko werbalnego świadectwa.
Rolę osobistego przykładu w wychowaniu dzieci i młodzieży wielokrotnie akcentował Jan
Paweł II. Czasem też wracał myślą do własnego dzieciństwa i do roli rodzicielskiego
przykładu w Jego rodzinie:
"Ojciec byl tak wymagający w stosunku do samego siebie, że nie potrzebował być
wymagający względem swego syna; wystarczał sam jego przykład, by nauczyć dyscypliny i
poczucia obowiązku. "(2)
A oto inna wypowiedź Papieża, potwierdzająca znaczną rolę ojcowskiego przykładu
(oczywiście w warunkach istnienia rodzinnej miłości i rodzicielskiego autorytetu):
" Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego ojca na kolanach, tak jak
na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy ze sobą o
powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego ojca był jakimś pierwszym domowym
seminarium."(3)
Na przykładzie osoby Jana Pawła II (a przykład to najwspanialszy!)
widać wyraźnie, że naśladowanie i twórczość, gdy występują w różnych okresach życia w
odpowiednich wzajemnych proporcjach, leżą u podłoża rozwoju człowieka i kultury.
1. Por. "Elementarz Jana Pawia II dla wierzącego, wątpiącego i szukającego", s. 25, Kraków
2001.
2. Tamże, s. 45/46.
3. Tamże, s. 58.
KATECHEZA DLA DOROSŁYCH.
Andrzej Balk
Katecheza dla dorosłych w kaplicy św. Biskupa Polikarpa przy ulicy Wodnika
Prowadzone od dłuższego czasu przez ks. Wiesława Szlachetkę katechezy dla dorosłych
cieszą się raczej umiarkowanym powodzeniem. A szkoda! Bo naprawdę można się tam
dowiedzieć wielu prawd, które przeciętny katolik powinien znać. A jak wynika z dyskusji, po
każdej katechezie słuchacze na pewno nie należą do znawców tematu. Można to skwitować,
że właśnie dlatego uczestniczą w katechezie. I chwała im za to, że chociaż późno, ale chcą
swoją wiarę podbudować intelektualnie, bo jak stwierdził Papież - wiara bez podbudowy
rozumowej łatwo przekształca się w zabobon. I dlatego gorąco należy zachęcać do
uczestnictwa tym bardziej, że ks. Wiesław przekazuje swoją głęboką wiedzę biblijną nie tylko
w sposób bardzo przystępny, ale również w atmosferze wielkiej życzliwości.
I na zakończenie tego apelu o uczestniczenie - informacja o tym kiedy. Otóż katechezy
odbywają się w trzecią środę miesiąca po mszy świętej o godz 18:00. Mam nadzieję, że ks.
Wiesław nie weźmie mi za złe tego zaproszenia, bo robię to z własnej inicjatywy i bez
uzgodnienia.
ŚLADAMI OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II
Małgorzata Wojakowska
Pielgrzymka zorganizowana przez Parafialny Oddział Akcji Katolickiej.
To był kolejny wyjazd w tym roku, organizowany przez Akcje Katolicką przy parafii pw.
Chrystusa Zbawiciela. Tym razem, w dniach od 29. września do l. października br byliśmy w
Częstochowie, Krakowie Łagiewnikach, Kalwarii Zebrzydowskiej i Wadowicach.
Jesienna pogoda zaskoczyła nas
słońcem i ciepłem i wzmocniła nasze
duchowe przeżycia. Pierwszego dnia,
pod przewodnictwem Prezesa Akcji
Katolickiej wyjechaliśmy wcześnie
rano. W drodze wstąpiliśmy na Jasną
Górę, żeby pokłonić się Matce Bożej
Częstochowskiej, Królowej Polski i
zawierzyć Jej opiece nasze rodziny i
dalszą podróż. Pobyt był bardzo krótki,
ale ucieszyła nasze oczy i dusze
pięknie odnowiona, biało złota kaplica
Matki Bożej. Dalej, na trasie tego dnia
było sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Największe wrażenie zrobił na mnie
kształt bryły sanktuarium i jego nowoczesna surowość. Atmosferę modlitewną potęguje duży
obraz Jezusa Miłosiernego osadzony w krzewie winnym, nad centralnie położonym
tabernakulum w formie kuli ziemskiej, JEZU,
UFAM TOBIE! Po mszy świętej wychodzę w
przekonaniu, że słowa Ojca Świętego, Jana
Pawła II : Trzeba przekazywać światu ogień
miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat
znajdzie pokój, a człowiek szczęście... Bądźcie
świadkami miłosierdzia! przyjmuję za swoje
zadanie. Wieczorem dojechaliśmy na nocleg do
Kalwarii Zebrzydowskiej.
Rano, następnego dnia skoro świt byliśmy na
odsłonięciu obrazu matki Bożej Zebrzydowskiej
i na Mszy Świętej a potem pojechaliśmy do
Wadowic. Po krótkiej modlitwie w kościele
przy rynku i obejrzeniu cennych pamiątek w
domu muzeum, gdzie mieszkał Jan Paweł II i po
spróbowaniu słynnych kremówek, wróciliśmy
do Kalwarii Zebrzydowskiej. Przed nami były
Dróżki Kalwaryjskie. Czekały na nas i wzywały
żeby pójść tam, śladami tylu pokoleń,;
zawierzyć swoje życie, nasze wszystkie sprawy,
duże i małe.
W tym roku kalwaria Zebrzydowska obchodzi
jubileusz 400- lecia a jej powstanie zawdzięczamy Mikołajowi Zebrzydowskiemu,
zamożnemu szlachcicowi, który żył na przełomie 16 i 17 wieku, pełnił wiele zaszczytnych
funkcji, w tym urząd wojewody lubelskiego i krakowskiego. W 1599 r jego dworzanin,
Hieronim Strzała po pielgrzymce do Ziemi Świętej zainspirował Zebrzydowskiego do
budowy na terenie jego dóbr lanckorońskich pierwszej kaplicy Ukrzyżowania a później Drogi
Krzyżowej, na wzór drogi Męki Pana Jezusa w Jerozolimie.
Dla opieki nad sanktuarium, w 1602 roku zostali sprowadzeni ojcowie Bernardyni.
Zebrzydowski wybudował jeszcze kościół pw. Matki Bożej Anielskiej i klasztor. Dzieło
budowy kalwarii, po śmierci Mikołaja Zebrzydowskiego kontynuowali jego syn Jan, a później
wnuk Mikołaj.
Kolejne budowle powstały dzięki darowiznom wielu pokoleń fundatorów i darczyńców oraz
dzięki czuwającym nad sanktuariom oo Bernardynom. Kalwaria Zebrzydowska jest zabytkiem
najwyższej klasy czego szczególnie wymownym świadectwem jest wpisanie sanktuarium na
listę światowego dziedzictwa kultury i nauki UNESCO w 1999 roku a uroczystości
przekazania certyfikatu odbyły się w
maju 2000 roku.
Sanktuarium Kalwaryjskie zajmuje
obszar 6 km kw i składa się z ponad
40 obiektów położonych w lekko
górzystym, zalesionym terenie.
Łączy je sieć dróżek o łącznej
długości 5km. Jest szlak
pielgrzymkowy, który tworzą Dróżki
Pana Jezusa zwany Dróżkami Męki
Pańskiej, drugi Dróżki Matki Bożej,
a trzeci Dróżki za Zmarłych.
Nasza trasa obejmowała niewielki wycinek Dróżek tworzący 14 stacji Drogi Krzyżowej
Poprowadził nas Drogą, głosząc wspaniałe, refleksyjne rozważania, młody kleryk, brat
bernardyn.
W Kalwarii Zebrzydowskiej czuje się nastrój modlitewny. Pobyt tam był dla mnie wielkim
przeżyciem religijnym. Znajdują się tu liczne ślady pobytu Ojca Świętego Jana Pawła II. Przy
wejściu do kaplicy z Cudownym Obrazem Matki Bożej wmurowana jest tablica pamiątkowa z
prośbą Ojca Świętego o modlitwę w Jego intencji teraz i po śmierci. Sanktuarium szczyci się
ponadto darami Ojca Świętego: różańcem, złotą monstrancją i złotą różą.
Po przeżyciach religijnych, po południu było trochę czasu wolnego, który przeznaczyliśmy na
odpoczynek, zakup pamiątek, wysłanie kartek do najbliższych. Wieczorem zaś była adoracja
Najświętszego Sakramentu i różaniec. Wieczór zakończył się udziałem w apelu przed
Cudownym Obrazem Matki Bożej.
Trzeci dzień to dzień powrotu. W programie mieliśmy jeszcze część turystyczną - zwiedzanie
Wawelu. Groby królewskie, ołtarz koronacyjny królów polskich to święte miejsca Ojczyzny.
Jak to wspaniale, że widzieliśmy tam wielu młodych ludzi zwiedzających to miejsce.
Jeszcze tylko wejście na wieżę po 72 stopniach, dotknięcie nowego serca dzwonu
zygmuntowego i jedziemy już do domu.
W drodze powrotnej modlitwa , podziękowania, przyrzeczenie, że "jak Pan Bóg pozwoli i
będzie nam dane" jak to mówi Ojciec Święty, wrócę jeszcze na te Dróżki Kalwaryjskie.
Do Osowy przyjechaliśmy punktualnie, dzięki naszemu niezawodnemu kierowcy panu
Zygmuntowi, pełni wrażeń i wdzięczni organizatorowi a także wszystkim miłym
współpielgrzymom.
Byliśmy, poprostu, patriotycznie wychowani... SPOTKANIE Z PANIĄ GERTRUDĄ
WOJEWSKĄ
opracował Zenon Miller
We wrześniu b.r. Parafialny Oddział Akcji Katolickiej, a imiennie wiceprezes Pan Zenon
Miller, zorganizował w naszym kościele spotkanie z przebywającą w Polsce żoną
Komendanta "Gryfa Pomorskiego " Panią Gertrudą Wojewską-Medyńską. Było to bardzo
mile spotkanie - podziwialiśmy energię i żywą pamięć szczegółów działalności z tamtych
czasów Pani Gertrudy. Poniżej przedstawiamy garść informacji o jej udziale w Tajnej
Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski" w czasie II wojny światowej.
Urodziła się w 1913 r. w Wejherowie, w kaszubskiej, polskiej rodzinie, jako córka starszego
inspektora poczty Jana Woltera i Anastazji z domu Koszałka. Jeszcze przed wojną zaręczyła
się z Grzegorzem Wojewskim, urodzonym w 1901 r. w Gościcinie. Wojewscy byli bardzo
znaną i szanowaną rodziną. Byli dobrymi patriotami polskimi.
Od początku II wojny światowej włączyła
się w okupowanej Polsce, razem z
przyszłym mężem, w ruch
niepodległościowy pod kierownictwem
proboszcza Wejherowa, Delegata
biskupiego na Komisariat wejherowski
Diecezji Chełmińskiej w latach 1927 - 1939,
ks. Edmunda Roszczynialskiego. Założyli
oni organizację charytatywną "Pomoc
Polakom". Nikt wtedy - mówiła Pani
Gertruda - nie zastanawiał się nad ryzykiem.
Tak byliśmy, po prostu, patriotycznie
wychowani. Po zamordowaniu w listopadzie
1939 r. ks. Roszczynialskiego, kierownictwo przejął ppor. Grzegorz Wojewski, który wrócił z
niewoli w październiku 1939 r. (bohatersko walczył na Oksywiu do 19.09.1939r.). Kapelanem
organizacji został ks. Józef Bartel. Organizacja działała w Gdyni, Pucku i w otaczających
Wejherowo wsiach. Ściganym przez Niemców Polakom dostarczano fałszywe dokumenty
oraz zorganizowano wywiad w celu zdobywania informacji o mających nastąpić
aresztowaniach. Rozpoczęto dokumentowanie hitlerowskich zbrodni. W grudniu 1939 r.
rozpoczęto kolportaż warszawskiej gazetki "Polska Żyje". Wobec przyjęcia przez Niemców
fikcyjnego pojęcia "Kaschubenyolk" (naród kaszubski), prowadzono działalność
propagandową w zakresie wzmacniania poczucia polskości. W powojennych swoich
wspomnieniach napisanych w lipcu 2002 r. w Nowym Jorku, Pani Gertruda napisała: W
moim rodzinnym domu mówiło się po kaszubsku. ... Kaszubi byli i są patriotami Polski.
Zebrana dokumentacja niemieckich zbrodni została za pośrednictwem ks. kań. Kozłowskiego
przekazana do Watykanu. Zorganizowano też grupę dywersyjno-sabotażową "Dystab" pod
dowództwem Bernarda Michałko.
Dnia 6 maja 1941 r. Gertruda Wolter i Grzegorz Wojewski wzięli ślub. Za pośrednictwem
wujka Gertrudy Wojewskiej Juliusza Koszałki i jego córki Agnieszki cała organizacja "Polska
Żyje" przystąpiła do największej organizacji wojskowej na Pomorzu "Gryf Pomorski", której
Prezesem Rady Naczelnej był legenda Pomorza ks. ppłk. Józef Wrycza. Z ks. Pułkownikiem
nigdy się nie spotkała. Nigdy nie była w Czarnej Dąbrowie gdzie on się ukrywał i gdzie
dostęp do niego miały tylko osoby wyznaczone. Od życia ks. Wryczy zależało morale
ludności, która wierzyła, że dopóki na czele "Gryfa" stoi ksiądz i to w dodatku żołnierz,
dopóty można wierzyć w zwycięstwo nad Niemcami. Gertruda Wojewska poznała Dowódcę i
założyciela "Gryfa" por. Józefa Dambka (w czasie
wojny został zamordowany przez funkcjonariusza Gestapo Jana Kaszubowskiego).
Por. Grzegorz Wojewski przyjął pseudonim "Ferrum", jego żona występowała w konspiracji
jako "Róża". Gertrudzie i Grzegorzowi urodziła się w 1942 r. córka Barbara. W 1943 r. por.
Grzegorz Wojewski został w pionie wojskowym "Gryfa Pomorskiego" Komendantem
Naczelnym.
Po aresztowaniu szefa wywiadu i kontrwywiadu Juliusza Koszałki 5 lutego 1943 r., Gertruda
Wojewska przekazała mężowi i ks. Bardowi uzyskane informacje o mających nastąpić
masowych aresztowaniach "gryfowców" w nocy z 3. na 4. maja 1943 r. Ks. Józef Bartel
zawiadomił innych. W kwietniu tego roku opuścili Wejherowo. Odtąd Wojewscy nie wrócili
już na stałe na ziemię wejherowską. Z Mniszka pod Grudziądzem por. Grzegorz Wojewski
dowodził swoją najsłynniejszą, brawurową akcją na lotnisko w Strzebielinie Morskim w nocy
21.11.1943 r. W akcji zdobyto 10 skrzyń z amunicją, 70 sztuk broni, granaty, miny, lonty i
proch, mundury, lornetki i 2 maszyny do pisania. Uszkodzono 6 samolotów. Akcję wykonano
bez strat własnych.
Już na ziemi grudziądzkiej w 1944 r. urodziła się córka Danuta. Przez cały ten wojenny czas
Gertruda Wojewska oprócz roli matki i żony pełniła też funkcje łączniczki. Jeździła po terenie
i brała udział w pracach sztabu.
Po wkroczeniu w marcu 1945 r. wojska radzieckiego, nie wykazując dotychczasowej
czujności zostali z mężem osadzeni przez wojska rosyjskie w Białym Borze pod Grudziądzem
w domu, którego właściciel został przez Rosjan zastrzelony. Mieszkali tam z żołnierzami
rosyjskimi, którzy dopuszczali się różnych nadużyć na cywilnej ludności. Okazało się, że
przez cały ten czas Komendant Naczelny "Gryfa" był już pod obserwacją Rosjan.
Prawdopodobnie uczyniono tak, aby złapać innych żołnierzy, którzy mogliby się zbliżyć do
swojego dowódcy. Po kilku dniach zakończonej obserwacji przyszedł oficer NKWD i jakiś
cywil, którzy powiedzieli, że mąż Pani Gertrudy ma iść dopełnić obowiązki wynikające ze
spisu ludności. Był to marzec 1945 r. Wtedy ostatni raz widziała ona swego męża.
Pani Gertruda Wojewska była
wielokrotnie przesłuchiwana
przez U.B. Władze U. B.
przez 6 lat zwodziły Panią
Wojewska, że jej mąż żyje,
toteż powinna zacząć mówić.
Na jej słowa: No to go
pokażcie, funkcjonariusze
tylko się uśmiechali. Po 6
latach wystąpiła o
świadectwo śmierci męża.
Otrzymała odpowiedni
dokument. Władze nadal ją
jednak prześladowały,
powodując zwalnianie jej z każdorazowo podjętej przez nią pracy. W 1958 r. wyszła
powtórnie za mąż za Antoniego Medyńskiego, żołnierza AK z Warszawy. Z nim wyjechała do
Stanów Zjednoczonych, do rodziny. Telefonicznie dowiedzieli się, że służby bezpieczeństwa
znowu o nich wypytują. Radzono im, aby nie wracali. Pozostała w Nowym Jorku. Od dwóch
lat przyjeżdża do Polski, aby dać świadectwo o swoim mężu Komendancie Naczelnym "Gryfa
Pomorskiego". Była oburzona, gdy na dzień przed uroczystością poświęconą jej mężowi,
wycięto z tablicy pamiątkowej fragmenty mówiące, że był Komendantem do marca 1945 r.
oraz, że został zamordowany przez UB i NKWD. Jest jednak zadowolona, że mówi się coraz
więcej prawdy o "Gryfie Pomorskim", jako o największej wojskowej organizacji Kaszub i
Pomorza, walczącej o wolność Polski.

Podobne dokumenty