D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Świdnicy

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Świdnicy
Sygn. akt VI K 681/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 kwietnia 2014roku
Sąd Rejonowy VI Wydział Karny w Świdnicy w składzie:
Przewodniczący SSR Małgorzata Świderska
Protokolant Katarzyna Możejko
przy udziale oskarżyciela – prokuratora Prokuratury Rejonowej w Świdnicy – Alicji Stypułkowskiej
po rozpoznaniu w dniach 10 grudnia 2013roku, 20 stycznia 2014roku, 14 lutego 2014roku, 05 marca 2014roku, 09
kwietnia 2014roku i 23 kwietnia 2014roku
sprawy karnej
A) R. W. (1)
urodzonego (...) w Ś., syna E. i K. z domu W.
B) A. W. (1)
urodzonej (...) w Ś., córki E. i K. z domu W.
oskarżonych o to, że:
w dniu 23 stycznia 2012 roku w S., w województwie (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi
osobami zażądali korzyści majątkowej w kwocie 6000,00 złotych od S. W. w zamian za zwrot bezprawnie zabranych
rzeczy w wyniku rozboju dokonanego na S. W. w dniu 22 stycznia 2012 roku w S. – tj. zegarka marki C. (...) o wartości
73.726,00 złotych oraz telefonu komórkowego marki (...) model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2.625,00
złotych, a także klucza do samochodu, czym działali na jego szkodę
tj. o czyn z art. 286§2 kk
I. oskarżonych R. W. (1) i A. W. (1) uznaje za winnych tego, że z 22/23 stycznia 2012 roku w S., woj. (...),
działając wspólnie i w porozumieniu, udzielili nieustalonym osobom pomocy do zbycia zegarka marki C. (...) o wartości
73.726,00 złotych, telefonu komórkowego marki (...) model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2.625,00 złotych
oraz klucza do samochodu wiedząc, iż rzeczy te pochodzą z rozboju dokonanego na S. W. w dniu 22 stycznia 2012 roku
w S. tj. występku z art. 291§1 kk i za czyn ten na podstawie art. 291§1 kk przy zastosowaniu art. 58§3 kk wymierza im
kary po 130 (sto trzydzieści) stawek dziennych grzywny, przyjmując wysokość jednej stawki dziennej: wobec R. W.
(2) w kwocie 25 (dwudziestu pięciu) złotych, zaś wobec A. W. (1) w kwocie 10 (dziesięciu) złotych,
II. na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonym okres tymczasowego
aresztowania:
- R. W. (1) od dnia 23 stycznia 2012roku do 27 marca 2012roku przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za
równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,
- A. W. (1) od 24 stycznia 2012roku do dnia 08 lutego 2012roku przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności za
równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,
III. na podstawie art. 624§1 kpk zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe po ½ części, w tym
wymierza im opłaty: R. W. (3) w kwocie 325 zł, zaś A. W. (2) w kwocie 130 zł.
Sygn. akt VI K 681/13
Sąd ustalił stan faktyczny:
Oskarżony R. W. (1) jest współwłaścicielem lokalu „ Zajazd u E.” i stacji benzynowej w S., a jego siostra - oskarżona A.
W. (1) jest zatrudniona w lokalu w charakterze kelnerki. S. W. jest właścicielem domu mieszczącego się przy ul. (...) w
S., gdzie przebywa okresowo. uchodzi w S. za osobę majętną. Oskarżeni znają pokrzywdzonego z racji zamieszkania
w jednej miejscowości i prowadzenia baru, w którym niejednokrotnie bywał S. W.. Oskarżona A. W. (1) zna osobiście
pokrzywdzonego i miała do niego numer telefonu. Czasami do siebie telefonowali. R. W. (1) zna również córkę S. K.
T., z którą przed laty przyjaźnił się. Oskarżony miał do niej numer telefonu.
Dowód:
- częściowo zeznania S. W.- k. 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886,
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. – k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v, 948v,
- częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. –k.78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883, 886v,
948v, 964v,
W nocy 22 stycznia 2012roku pokrzywdzony przebywał w swoim domu przy ulicy (...) w S.. Wówczas do jego domu,
wpadło kilku zamaskowanych sprawców, w tym Ł. P. i K. K. (2). Po użyciu przemocy, dokonali kradzieży szeregu
przedmiotów, w tym zegarka marki C. (...) o wartości 73 726 zł, telefonu komórkowego m- ki (...), model (...), E. (...),
nr fabryczny (...) o wartości 2 625 zł oraz klucza elektronicznego do samochodu.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Świdnicy w sprawie VI K 108/13 Ł. P. i K. K. (2) zostali skazani za czyn z art. 280 § 1 kk
i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk popełniony w dniu 22 stycznia 2012roku na szkodę S. W.. Wyrok uprawomocnił
się 22.11.2013roku.
Dowód:
- częściowo zeznania S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886,
- opinia biegłego sądowego z dnia 14.03.2012r.- k. 394- 398;
- akta VI K 108/13 SR w Świdnicy ( w załączeniu)
W dniu 22 stycznia 2012roku, w godzinach wieczornych oskarżony R. W. (1) wrócił z żoną i córką z K. do S. z
weekendowego wyjazdu na narty. Z oskarżonym skontaktował się znajomy – kolega i zaoferował mu do sprzedaży
zegarek. Oskarżony spotkał się z kolegą. Był z nim jeszcze jeden mężczyzna, znany R. W. (1) z widzenia. Kolega okazał
mu zegarek C. S., pochodzący z kradzieży u S. W.. Oskarżony przypuszczał, że taki zegarek może być wart ok. 25.000
zł, ale bał się czy to nie podróbka. Kolega zaproponował mu również zakup telefonu komórkowego m- ki (...), model
(...), pochodzącego z kradzieży u S. W.. Oskarżony R. W. (1) oglądał telefon, włączył go. Zobaczył w nim zdjęcia S. W.
i jego rodziny.
Wówczas skontaktował się ze swoją siostrą A. W. (1), ze swojego telefonu komórkowego o numerze (...) o godzinie
23.02. Powiedział siostrze, „że wszystko wskazuje na to, że ma telefon i zegarek pana W. do kupienia i wszystko
wskazuje na to, że ktoś okradł S.”. A. W. (1) nie dopytywała o okoliczności kradzieży. A. W. (1) powiedziała do brata,
„że to porządna osoba i trzeba mu to jakoś oddać”. Chciała zadzwonić do pokrzywdzonego, ale oskarżony R. W.
(1) powiedział jej, że pokrzywdzony nie ma telefonu , bo mu go ukradli. R. W. (1) przesłał siostrze numer telefonu
komórkowego do K. T. (1) ((...)).
O godzinie 23.07 A. W. (1) zadzwoniła do K. T. (1) z numeru (...) należącego do syna oskarżonej. Zapytała K. T. (1), czy
skradziono jej ojcu telefon. K. T. (1) potwierdziła i poinformowała oskarżoną o innych skradzionych rzeczach. A. W.
(1) podała K. T. (1) numer (...) z prośbą o skontaktowanie się S. W..
Następnie K. T. (1) zadzwoniła na telefon należący do jej matki U. W. o numerze (...) o godzinie 23.08 i w rozmowie
z ojcem przekazała mu informacje uzyskane od A. W. (1).
O godzinie 23.10 oskarżona A. W. (1) ponownie skontaktowała się z K. T. (1) i powiedziała jej, że R. W. (1) widział
rzeczy skradzione S. W..
O godzinie 23.13 K. T. (1) wysłała do R. W. (1) na numer (...) dwie wiadomości tekstowe o treści:” Miałam dzwonić i
poprosić... Czy może coś słyszałeś.... Ale nie chciałam Ci przeszkadzać i zawracał głowy..., każdy ma swoje problemy, a
tu przed chwilą telefon od Twojej siostry...” i „ R. jeżeli dowiesz się kto to... Proszę pomóc mi. Zegarek, telefon, klucze
do auta. To mu zabrali”.
Po tych SMS- ach R. W. (1) o godzinie 23.15 zadzwonił do K. T. (1). Oskarżony poinformował ją, iż zadzwonił do
niego kolega z propozycją kupienia telefonu komórkowego (...) i gdy go oglądał, to w galerii zobaczył zdjęcia jej i jej
rodziny. K. T. (1) powiedziała, że napadli na jej ojca i powiedziała co skradziono. Powiedziała, że najbardziej zależy jej
na znalezieniu sprawców. Poprosiła oskarżonego, żeby postarał się odzyskać skradzione rzeczy.
Potem oskarżony R. W. (1) przeprowadził z K. T. (1) kilka rozmów na temat odzyskania skradzionych rzeczy. W jednej z
rozmów powiedział, że kolega załatwi mu telefon, zegarek i klucz. Na pytania K. T. (1) o sprawców, oskarżony twierdził,
że nie wie kto dokonał napadu, ale ci od których kupuje nie brali udziału. Oskarżony pytał także za jaką kwotę może
odkupić te rzeczy. K. T. (1) podała, że się na tym nie zna. Oskarżony powiedział, że za telefon chcieli od niego 1500zł.
Pytał o wartość zegarka. K. T. (1) poinformowała R. W. (1), że zegarek wart jest „5000”. Nie określiła waluty. Specjalnie
zaniżyła wartość zegarka. Oskarżony poinformował, że postara się kupić w/w przedmioty za 5 000 zł. K. T. (1) poprosiła
również R. W. (1), aby postarał się odzyskać skradzione klucze.
W międzyczasie S. W. skontaktował się o godzinie 23.11 z oskarżoną A. W. (1) pod numerem (...) (numer A. W.
(1) zarejestrowany na „Zajazd u E., na którym miała zablokowane rozmowy wychodzące), która powiedziała mu,
że R. ma kontakt z osobami, która miały jego rzeczy i powiedziała, by przyjechał je odkupić, że jest szansa na ich
odzyskanie. S. W. potwierdził, że chce je odzyskać, wówczas oskarżona, nie rozłączając się, z telefonu komórkowego
należącego do syna zadzwoniła do oskarżonego R. W. (1) i powiedziała, że „S. jest zainteresowany”. Następnie A. W.
(1) poinformowała S. W., że ustalono cenę 5 000 zł, na co S. W. przystał. Jednocześnie oskarżona poprosiła S. W., aby
ten przyjechał z pieniędzmi do S., gdyż ani ona, ani jej brat nie dysponują taką ilością gotówki. S. W. oświadczył, że nie
przyjedzie ponieważ jest zmęczony i zestresowany kradzieżą i poprosił, aby A. W. (1) pożyczyła wymienioną kwotę i
za niego wyłożyła, a on następnego dnia zwróci jej pieniądze. Podczas którejś z rozmów pokrzywdzony poinformował
ją, iż skradziono również sejf. Informację tę oskarżona przekazała bratu. Dopytywała [pokrzywdzonego co jeszcze mu
zginęło.
Z numeru telefonu syna oskarżonego wykonano jeszcze połączenia na numer żony pokrzywdzonego o godzinie 23.24
i rozmowa trwała 1:16, ponownie o 23.29 i rozmowa trwał 1:45, ostatnia o 23.37 i rozmowa trwała 1:08,
Przed północą do oskarżonej A. W. (1) przyjechał R. W. (5) po 6.000 zł. Oskarżona wzięła pieniądze od syna z utargu
ze stacji paliw.
O godzinie 0.15 oskarżony R. W. (1) zadzwonił do K. T. (1) z numeru (...) – A. W. (1) ( jej syna). Oznajmił , że ma te
rzeczy i zapłacił za nie 6.000 zł. Po tej rozmowie K. T. (1) o godzinie 0.16 zadzwoniła do ojca – S. W. ( na numer matki),
że rzeczy zostały odkupione i żeby pojechał rano do Zajadu u E. po ich odbiór.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. (1)- k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v, 948v,
-częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. (1)- k. 78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883, 886v,
948v, 964v,
- zeznania świadków:
częściowo S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886, 1007-1007v,
częściowo K. T. (1)- k. 115-116, 573v-574, 906v-908,
częściowo U. W.- k. 113-114, 610-610v, 908-909,
- wydruki bilingów- k. 119, 178-184, 192-206;
- opinia biegłego sądowego z zakresu informatyki G. Ż. z 21.02.2012r.- k. 323-327.
W dniu 23 stycznia 2013roku około godziny 10.00 S. W. wraz z towarzyszącymi mu ochroniarzami D. S. i T. A.
przyjechał do „Zajazdu u E.” w S.. W lokalu przebywała wówczas oskarżona A. W. (1). Po kilku minutach przyszedł
również R. W. (1). Siedzieli przy jednym stoliku. S. W. opowiadał im o przebiegu napadu i poprosił oskarżonych, aby
powiedzieli kto go napadł. R. W. (1) powiedział, że pokrzywdzony ich nie zna, że dostali na niego zlecenie. Twierdził, iż
osoba która oferowała rzeczy do sprzedaży nie brała udziału we wcześniejszej kradzieży, zaś napadu dokonały osoby
spoza S.. R. W. (1) wyszedł z lokalu i z bagażnika swojego samochodu zabrał przedmioty w postaci zegarka C., telefonu
(...) oraz klucz elektroniczny od samochodu, a następnie przekazał je pokrzywdzonemu. Pokrzywdzony rozpoznał je
jako swoje. S. W. przekazał wówczas R. W. (1) gotówkę w kwocie 6 000 zł.
Po wyjaśni z lokalu pokrzywdzony niezwłocznie udał się do Komisariatu Policji w S. złożyć zeznania odnośnie
okoliczności odzyskania rzeczy.
Dowód:
- częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. (1)- k. k. 140-145, 400-401, 526-527v, 529, 574, 642, 883-883v, 947v,
948v,
-częściowo wyjaśnienia oskarżonej A. W. (1)- k. - k. 78-80, 83-85, 134-136, 249-251, 527v- 529, 531, 574, 882-883,
886v, 948v, 964v,
- zeznania świadków:
częściowo S. W.- k. 11-13, 22-24, 61-66, 529-531, 883v-886, 1007-1007v,
częściowo A. T.- k. 273-275,
częściowo D. S.- k. 28, oraz w aktach IV Ko 1676/12,
częściowo T. A. –k. 25-26, oraz w aktach V Ko 2358/12.
Oskarżony R. W. (1) jest żonaty, na utrzymaniu ma jedno dziecko. Oskarżony ma wykształcenie średnie, prowadzi
działalność gospodarczą uzyskując miesięczny dochód w wysokości około 10 000 zł.
Oskarżony nie był karany sądownie.
Dowód:
- dane osobowe - k. 50-50v, 882,
- informacja z K. - k. 971,
Oskarżona A. W. (1) jest stanu wolnego, ma 4 dorosłych dzieci. Pracuje w „Zajeździe u E.” jako kelnerka z
miesięcznym wynagrodzeniem ok. 1 400 zł.
A. W. (1) nie była karana sądownie.
Dowód:
- dane osobowe- k. 78-78v, 882,
- informacja z K. - k. 972.
Oskarżony R. W. (1) zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie, nie przyznał się do popełnienia
zarzucanego czynu.
Początkowo, gdy został mu przedstawiony zarzut z art. 280§1 kk - nie przyznał się do jego popełnienia i wyjaśnił, iż
w okresie od 20.01.2012roku od godziny 17.00 do 22.01.2012rok przebywał poza S. – w M. k. K., skąd wyjechał po
godzinie 19.00. Po powrocie do S. skontaktowała się z nim telefonicznie siostra – A. W. (1). Chciała uzyskać numer
telefonu do K. W. (1). Podał jej numer. Po chwili , od teściów zamieszkałych przy ulicy (...), pojechał do siostry do
domu. W międzyczasie dostał od K. T. (1) sms-a z informacją, że okradli jej ojca, w związku z czym prosi go o pomoc. Po
tym sms-ie zadzwonił do K. T. (1). Było to już ok. 24. Gdy dotarł do siostry, ta powiedziała mu, że ktoś u niej był i że ten
ktoś ma telefon i zegarem S. W. i chce je sprzedać. Powiedziała mu, że rozmawiała o tym ze S. i on chce to odkupić, przy
czym nie chciał by powiadomić o tym policję. Pojechał do domu i następnego dnia 23.01.2012roku pojechał do siostry
do zajazdu. Tam siostra pokazał mu telefon i zegarek. Na telefonie pokazywała mu zdjęcia rodzony S. W.. Mówiła, że
ona ma po to przyjechać. Siostra nie mówiła mu skąd ma te przedmioty. S. W. po niedługim czasie przyjechał i wtedy
powiedział im, że został napadnięty w swoim domu. S. W. zabrał swoje rzeczy, oddał siostrze pieniądze i odjechał.
( wyjaśnienia z dnia 24.01.2012 k. 50-53).
W toku kolejnego przesłuchania ( przez prokuratora) również nie przyznał się do popełniania czynu z art. 280§1 kk.
Odmówił wyjaśnień.
(wyjaśnienia z dnia 25.01.2012 –k. 74-76).
W toku kolejnego przesłuchania przez prokuratora, po przedstawieniu zarzutu z art. 286§2 kk, oskarżony podtrzymał
wyjaśnienia złożone na policji. Wyjaśnił wówczas, iż w posiadanie zegarka i telefonu wszedł w posiadanie będąc w
K., gdzie na stoku podeszło do niego dwóch mężczyzn i zaproponowali mu kupno zegarka. Wyjaśnił, iż interesuje się
zegarkami i był zainteresowany nabyciem tego zegarka za zaproponowaną przez mężczyzn kwotę 5.000 zł. Wiedział, że
zegarek jest wart dużo więcej ok. 23.000 zł. Nie miał przy sobie pieniędzy i umówił się na spotkanie z w/w mężczyznami
w S., przed sklepem (...). Mężczyźni ci prawdopodobnie byli z W.. Po przyjeździe do S. wziął z domu pieniądze i
ponownie spotkał się z mężczyznami około sklepu (...). Oni wówczas zaoferowali mu również do sprzedaży telefon, w
którym po uruchomieniu galerii zdjęć zobaczył zdjęcia znajomego S. W. i jego rodziny, córki i wnuczek. Mężczyznom
kazał zaczekać, a on skontaktował się z siostrą A. W. (1), która bliżej zna pokrzywdzonego i powiedział jej „że tu jest
telefon pana W.”. Siostra miała to powiedzieć pokrzywdzonemu. Oskarżony wyjaśnił, że po jakimś czasie otrzymał
sms-a od córki pokrzywdzonego – K. „żeby odkupić te rzeczy i panom podziękować”. Pokrzywdzony także powiedział
jego siostrze A. W. (1), żeby te rzeczy odkupić. Oskarżony wyjaśnił, iż zrobił tak, jak mówili. Zabrał telefon i zegarek i dał
tym mężczyznom 6.000 zł. Po czym oskarżony opisał w swoich wyjaśnianiach ogólne cechy wyglądu tych mężczyzn.
Padła nawet „ksywka”, ale nie chciał wyjaśnić jaka, bo się ich obawia, bo mieszka niedaleko miejsca, gdzie odbyła się
sprzedaż. Boi się, bo oni się zorientowali, że może znać osobę, która była na zdjęciach w telefonie. Nie dzwonił na
policję, bo może się bał. Na drugi dzień rano przyjechał pokrzywdzony, odebrał rzeczy . Żądali tylko oddania przez
niego kwoty, jaką za niego założyli. On dał te pieniądze. Wcześniej to ukrywał, bo siostra powiedziała, że weźmie to
na siebie, że to ona odkupiła, żeby pomóc S., bo to ona była inicjatorem tego wykupu i poczuła się winna tej sytuacji.
(wyjaśnienia z dnia 25.01.2012 –k. 88-91).
Podczas posiedzenia sądu na skutek wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania oskarżony
podtrzymał wyjaśnienia złożone dotychczas, stwierdził, iż obawiał się i nadal obawia tych mężczyzn, bo oni widzieli
jego rodzinę w górach. Podał pseudonim, który usłyszał w czasie rozmowy tj. (...). Przyznał się, iż chciał kupić zegarek,
a ze względu, iż nie miał pieniędzy, umówił się z nimi w S.. Mężczyźni ci mu nie grozili bezpośrednio, jak zorientowali
się, że rozpoznał zdjęcia ale mówili, że ma ladą córkę i żonę.
(wyjaśnienia z 26.01.2012 –k. 99-99v).
Podczas kolejnego przesłuchania przez prokuratora oskarżony wyjaśnił, iż o napadzie na pokrzywdzonego nie wie
dużo. Od pokrzywdzonego dowiedział się, że został napadnięty i było to podczas rozmowy w poniedziałek, gdy S. W.
przyjechał po telefon i zegarek. Dzień wcześniej, podczas rozmowy telefonicznej z córka pokrzywdzonego, dowiedział
się, że miała być on okradziony. Wyjaśnił, iż były dwa sms-y od córki pokrzywdzonego i rozmowa telefoniczna. Już w
momencie pierwszego sms-a wiedział o tych rzeczach, które zostały skradzione pokrzywdzonemu.
Odnośnie uzyskania przedmiotów podał, iż było to w niedzielę, po tym jak wrócił z nart i po pobycie u teściów odwiózł
zonę do domu. Mogło być ok. godziny 23.00. Jechał swoim samochodem do firmy – stacji paliw przy ul. (...) w S.. Gdy
przejeżdżał ul. (...) zatrzymał się, bo stał tam znajomy. Oskarżony odmówił odwiedzi na pytanie : kto to był. Rozmawiali
i ten znajomy powiedział, że jest zegarek do sprzedania. Pokazał ten zegarek. Oskarżony wyjaśnił, iż oglądał ten
zegarek, był zainteresował się jego zakupem. Znajomy nie mówił skąd ma zegarek, mówił że wart jest 25.000 zł a chce
za niego 7.000 zł. Nie był pewien czy zegarek jest oryginalny i powiedział znajomemu, że musi to sprawdzić. Potem
rozmawiali i znajomy wspomniał o telefonie (...), że też jest do sprzedania w granicach 1.000 zł. Znajomy powiedział,
aby chwilę poczekać. Oskarżony wyjaśnił, iż znajomy odszedł, zaś on przejechał wkoło. Gdy wrócił w to samo miejsce
znajomy był już z telefonem, wsiadł do auta. Wziął ten telefon, był wyłączony. Jak go włączył, to zobaczył zdjęcia
pokrzywdzonego, a w oczy rzuciło mu się zdjęcie K. - córki pokrzywdzonego . Jak zobaczył znajomych na zdjęciach,
to powiedział że jest zainteresowany i musi się zastanowić oraz zorganizować pieniądze. Umówił się z tym znajomym
za godzinę w tym samym miejscu. Gdy odjeżdżał nie wiedział co robić, zadzwonił do siostry A. W. (1). Powiedział jej,
że „jest telefon S. i co robić”. Siostra powiedziała, że może pokrzywdzony się „napił i mu wyciągnęli” i poprosiła o
numer do K. W. (2) ( T.). Wysłał siostrze numer . Po jakimś czasie, nie pamięta czy jechał do siostry po pieniądze,
dostał sms-a od K., ale treści jego dokładnie nie pamięta. Chodziło o to, że okradli jej ojca i jak mam możliwość, to
żebym jej pomógł. Potem był jeszcze jeden sms, w którym K. prosiła, żebym jej pomógł odzyskać telefon i zegarek.
W miedzy czasie była rozmowa telefoniczna. W sms-ach czy rozmowie wspominała jeszcze o kluczyku do samochodu
i do domu, zaś w rozmowie telefonicznej powiedziała, że zegarek pokrzywdzony dostał od niej pod choinkę i żebym
pomógł odzyskać. Wyjaśnił, iż gdyby chodziło o inną osobę, to może dałby spokój, ale z K. się spotykał, przyjaźnił.
Oskarżony podał, iż od siostry wziął 6.000 zł, powiedział jej na co. W rozmowie telefonicznej mówił też K., że nie wie
ile oni będą chcieli pieniędzy, ona zaś powiedziała, że chyba 8.000 – 10.000 zł może zapłacić..
Po godzinie podjechał na umówione miejsce. Czekało tam dwóch mężczyzn, w tym ten znajomy. Do samochodu wsiadł
tylko znajomy mężczyzna. Powiedział mu wówczas, iż może zapłacić 6.000 zł za telefon i zegarek pod warunkiem że
będą też klucze, nie powiedział do czego. Znajomy wysiadł porozmawiać z drugim mężczyzną. Oskarżony wyjaśnił, iż
nie interesowało go, kim jest ten drugi mężczyzna. Po ok. 5 minutach znajomy wrócił i powiedział, że z kluczami jest
problem. Do samochodu wówczas wsiadł ten drugi mężczyzna. Oskarżony wyjaśnił, iż rzucił na niego okiem i był to
znany mu z widzenia z okolic S.. Danych jego nie zna. Wówczas powiedział im, że musi jechać po pieniądze, mogło to
być ok. 23.00. Tego znanego z widzenia wysadził koło firmy (...), powiedział on że idzie szukać kluczy. Z tym drugim
mężczyzną pojechał do domu siostry, mężczyzna czekał w samochodzie. On wszedł do siostry i wziął od niej pieniądze.
Potem znajomy powiedział, by podjechał w to samo miejsce, gdzie spotkali się pierwszy raz. Zatrzymał się koło I..
Znajomy wysiadł i po ok. 5 minutach powrócił wraz z drugim mężczyzną. Znajomy mężczyzna przekazał mu telefon.
zegarek i klucz do samochodu. Oskarżony nie pamiętał, czy pieniądze przekazał wcześniej czy jak dostał te rzeczy do
ręki. Po tym podwiózł tych mężczyzn jeszcze 300-400 m do miejsca, gdzie się pierwszy raz spotkali. Po czym pojechał
do domu. Podczas spotkania z mężczyznami nie odbierał telefonów, potem zobaczył dwa nieodebrane połączenia od
K.. Z. wówczas do niej i powiedział, że jest to wszystko. Ona zaś powiedziała, że pokrzywdzony przyjedzie jutro odebrać
rzeczy. Chyba nie umawiali się na konkretną godzinę.
Następnego dnia był w pracy, na stacji paliw, obok „Zajadu u E.”. Pomiędzy 9-10 przyjechał pokrzywdzony z „dwoma
panami”. Wówczas pokrzywdzony powiedział, że został napadnięty, że został okradziony. Mówił, że zginął mu zegarek,
telefon, klucze od domu, samochodu i sejf. Siostra zapytała czy coś było w sejfie, on powiedział, że było, ale nie
mówił dokładnie kwoty, nie mówił dokładnie co było. Oskarżony wyjaśnił, iż przyniósł mu klucze, komórkę i zegarek,
pokrzywdzony zaś dał pieniądze, wypił kawę i pojechał. Nic nie mówił pokrzywdzony o zawiadomieniu policji.
Na pytanie przesłuchującego podał, iż „znajomy” jest z okolic D., w wieku ok. 30 lat, widuje go czasami, zna go z
widzenia, nie wie jak ma na imię, widywał go w lokalu w S.. Na kolejne pytanie odpowiedział, iż K. prosiła go o
odzyskanie rzeczy i on to zrobił, sama zaś mogła zawiadomić policję, mogła przecież powiedzieć, by nie odzyskiwać
rzeczy tylko zawiadomić policję.
Po odczytaniu przez przesłuchującego protokołu wyjaśnień z posiedzenia sądu – oskarżony wyjaśnił, iż nie odniesie
się do tego protokołu. Stwierdził, że mówi wszystko po to, by wyjść. To co wyjaśnił dzisiaj to prawda.
(wyjaśnienia z 06.02.2012-k. 140-145).
Podczas kolejnego przesłuchania w postepowaniu przygotowawczym wyjaśnił, iż uprzednio podawał, iż sprawców
rozboju spotkał na stoku na nartach, bowiem obawiał się o bezpieczeństwo swojej rodziny. Zaprzeczył, y dokonał
rozboju na pokrzywdzonym i nie wie kto to zrobił.
(wyjaśnienia z 27.03.2012 – k. 400-401).
Przed sądem, podczas pierwszego rozpoznania sprawy, oskarżony R. W. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzutu
opisanego w akcie oskarżenia. Wyjaśnił, iż poproszono go o odkupienie rzeczy, nie żądał od nikogo pieniędzy. Po
powrocie z nart. ok. 20.00 zadzwonił do niego znajomy i zaproponował kupno zegarka. Umówił się z nim w S.. Pojechał
na Ś. J.. Oglądał ten zegarek, ale w sumie nie był zainteresowany tym zegarkiem. Znajomy wyciągnął wówczas telefon
i powiedział, że ma telefon do sprzedania. Oskarżony wyjaśnił, iż wziął ten telefon, włączył go i , już nie pamięta czy
na wyświetlaczu w galerii, były zdjęcia mojej koleżanki K. W. (3). Wtedy zadzwonił do siostry i powiedział jaka jest
sytuacja, że jest telefon najprawdopodobniej pana S. albo kogoś z jego rodziny. Po jakimś czasie dostał sms-a od córki
pana S., która prosiła żeby wykupić te rzeczy, żeby je odzyskać. Nie miał pieniędzy przy sobie, pojechał po pieniądze
z utargu, wziął 6.000 zł . Potem zadzwonił do K. i powiedział, że ma te rzeczy fizycznie i ona powiedziała, że ktoś
przyjedzie i po prostu to sobie odbierze.
Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień na k. 52 oskarżony podał, iż nie podtrzymuje tych wyjaśnień. nie wie czemu
wyjaśniał odmiennie, obawiał się o siebie i rodzinę. Bał się ujawnić tych ludzi, którzy przyszli do niego z tymi rzeczami.
Znał te osoby. Nie ujawnił ich tożsamości.
Po odczytaniu nie podtrzymał także wyjaśnień z k. 74-76. Stwierdził, iż wersja przedstawiona w chwili obecnej jest
prawdziwa.
Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień z k. 88-91 oskarżony podał, iż podtrzymuje te wyjaśnienia. Dodał, iż dokładnie
już nie pamięta, bo było duże emocji związanych z tym wszystkim, czy osoba ta zadzwoniła do niego czy spotkał ją
przypadkowo. Wie, że spotkali się na Ś. J..
Dodatkowo wyjaśnił, iż wcześniej nie oferowano innych rzeczy oprócz telefonu i zegarka. Dopiero potem od siostry
albo K. dowiedział się , że były tam jeszcze klucze i czy można je odzyskać. Na początku był tylko jeden mężczyzna.
Drugi pojawił się podczas kolejnego spotkania. Wówczas nie miał przy sobie jeszcze pieniędzy.
Po odczytaniu fragmentu wyjaśnień z k. 140-145 oskarżony podtrzymał je. Podał, iż nie zawiadomił policji z
tych samach powodów, dla których nie chce ujawnić sprawców. Rzeczy od momentu odzyskania do momentu
przekazania pokrzywdzonemu znajdowały się w jego samochodzie. Nie miał kontaktu telefonicznego czy sms-owego
z pokrzywdzonym podczas tego zdarzenia.
Po odczytaniu wyjaśnień z k. 400-401 – podtrzymał je. Dodał, iż zmieniał wersje zdarzenia, bo obawiał się o siebie,
siostrę i o żonę. Oświadczył, iż w dalszym ciągu obawia się tych osób. Te osoby po zdarzeniu nie nawiązały kontaktu.
Na pytanie obrońcy wyjaśnił, iż mogła być taka sytuacja, iż wcześniej, ale niekoniecznie z tą osobą, rozmawiał na
temat zakupu zegarka. Był po prostu zainteresowany zakupem jakiegoś zegarka. Tego zegarka akurat kupić nie chciał.
Gdyby nie prośba siostry i K. T. (1) nie przeprowadziłby takiej transakcji. Pytał się T. ile w ogóle ma zapłacić tym
ludziom. T. podała wartość zegarka 5000 bez oznaczenia waluty, nie przypominał sobie by była mowa o wartości
iPhona. Rozmawiał z tą osobą na temat kwoty i stanęło na 6.000 zł. Rozmawiał z T., że nie mają takiej kwoty, ale ona
powiedziała aby założyć, a jak przyjadą po odbiór – to zwrócą. Oskarżony wyjaśnił, iż jemu te rzeczy nie były potrzebne
i gdyby nie prośba innych osób, to by się tym nie zajął. On z tej pomocy nie uzyskał żadnej korzyści. Przed zdarzeniem
nie miał konfliktu z W.. Nie pamięta żadnych rozmów odnośnie sejfu.
(wyjaśnienia z 11.07.2012- k. 526v-527v).
W dalszej części rozprawy wyjaśnił, iż nie wiedział jaki dokładnie zegarek został skradziony W.. Pytając K. T. (1) o ten
zegarek chciał ustalić czy to o ten zegarek chodzi. Nie wiedział wówczas, że to zegarek C. wartości 100 tys. zł . Zobaczył
go przed rozmową z K. T. (1).
(wyjaśnienia z 31.08.2012 –k. 574).
Ponadto wyjaśnił, iż nie zna K. K. (2), ani Ł. P..
(wyjaśniania z 21.12.2012 –k. 642).
Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżony R. W. (1) również nie przyznał się do popełniania zarzucanego
mu czynu. Odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Nie składał wyjaśnień odnośnie treści zeznań świadków.
Po odczytaniu wyjaśnień z k. 50-53 oraz 74-76 – odmówił odniesienia się do tych wyjaśnień. Po odczytaniu
wyjaśnień na k. 88-91, 99-99v – nie podtrzymał ich. Po odczytaniu wyjaśnień z k. 140-145 oraz 400-401,
526v-527v, 529, 574, 642 – podtrzymał je odmawiając odpowiedzi na dalsze pytania.
( wyjaśnienia z 10.12.2013 – k. 883- 883v).
W dalszym toku postępowania po okazaniu zdjęć zegarka pokrzywdzonego, oskarżony wyjaśnił, iż nie był to ten
zegarek. Był srebrny i okrągły z czarnym paskiem . Przed spotkaniem z pokrzywdzonym zrobił zdjęcie zegarka na
Zajeździe u E.. Nie wie po co zrobił zdjęcie. Innych rzeczy nie fotografował.
(wyjaśnienia 14.02.2014 – k. 947v, 948v).
W dalszej części rozprawy odmówił dalszych wyjaśnień odnośnie okoliczności wykonania zdjęcia zegarka, odmówił
wyjaśnień odnośnie szczegółowego przemieszczania się w dniu zdarzenia i odmówił udziału w eksperymencie
procesowym.
( wyjaśnienia z 05.03.2014 – k. 964v).
Oskarżona A. W. (1) w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie, nie przyznała się do popełnienia
zarzucanego czynu.
Początkowo, gdy został jej przedstawiony zarzut z art. 280§1 kk - nie przyznała się do jego popełnienia i wyjaśniła, iż
powie prawdę, bo rzeczy te kupiła od jakiś mężczyzn. Nie wie co za osoby przedmioty te miały. Kupił je jej brat (R.
W. (1)), ona tych osób nie widziała. Brat zadzwonił w nocy w niedzielę ok. godz. 22.00 i powiedział, że wszystko na to
wskazuje, iż ma telefon i zegarek pana W. do kupienia i wszystko wskazuje na to, że ktoś okradł S.. Ona nie znała ani nie
dopytywała o okoliczności tej kradzieży. Powiedziała , że to porządna osoba i trzeba mu to jakoś oddać. Powiedziała, że
zadzwoni do S. ale brat powiedział, że nie ma telefonu, bo mu go ukradli. Dostała sms-em nr do K. W. (3) (T.) i do niej
zadzwoniła. Powiedziała jej, że nie może skontaktować się ze S. i zapytała czy u niego wszystko w porządku. Na pytanie
czy nic mu nie zginęło, powiedziała że zginęło. Oskarżona wyjaśniła, iż nie wypytywała o okoliczności zaginięcia tych
rzeczy. Podała jej numer telefonu i pokrzywdzony zadzwonił do niej, a K. do R.. W rozmowie ze S. powiedziała, że
R. ma kontakt z osobami, które miały jego rzeczy i powiedziała, żeby przyjechał je odkupić. Nie chciał przyjechać i
powiedział, by odkupić te rzeczy. Wyjaśniła, iż R. też nie miał tyle pieniędzy, żeby odkupić te rzecz, więc wzięła od
syna utarg ze stacji paliw. R. przyjechał w nocy, przed północą i dała mu 6.000 zł, po czym on odjechał. S. oddzwonił
i powiedział, że najważniejszy jest sejf. Z. do R., jednak on powiedział, że żadnego sejfu nie ma. Wyjaśniała, iż nie wie
jaka kwotę chcieli ci ludzie, może więcej , ona jednak dała R. 6.000 zł. Gdy R. wrócił do domu, miał już ze sobą te
rzeczy zegarek, telefon i klucze. Wówczas zadzwoniła do S. informując go o tym. Pokrzywdzony powiedział, że będzie
rano ok. 9.00. Tak tez się stało. S. przekazał R. pieniądze a on wydał rzeczy – może w odwrotnej kolejności.
( wyjaśnienia z 25.01.2012 –k. 78-80).
Podczas przesłuchania przez prokuratora, w tym samym dniu po przedstawieniu zarzutu z art. 286§2 kk, oskarżona
wyjaśniła ponadto, iż w niedzielę po 22.00 zadzwonił brat R. W. (1). Powiedział, że przynieśli mu zegarek i telefon,
najprawdopodobniej S. W., że go okradli. Z. na telefon pokrzywdzonego, ale ją rozłączyło. Podała, że zna się z
pokrzywdzonym, nie jest to dla niej obcy człowiek, miała do niego nr telefonu. Poprosiła R. o numer telefonu do jego
córki K. Z. do niej. Podała jej swój numer na komórkę i zapytała czy czasem S. nie okradziono. Ona powiedziała, że
tak. Z. do niej S., a K. zadzwoniła do R. i była z nim w kontakcie. Powiedziała S., że do R. przyszli ludzie, którzy mają
jego rzeczy, powiedział do niej „Ania odkup to”. Z telefonu syna zadzwoniła do R. i powiedziała mu, że S. chce te rzeczy
odzyskać. R. powiedział, że wszystko wie, bo jest w kontakcie z K.. W miedzy czasie R. przyjechał po pieniądze i wziął
6.000 zł. R. początkowo mówił, że będzie to kosztowało 5.000 zł a potem z domu wziął 6.000 zł. Wyjaśniła, iż ustaliła
ze S., iż oni za te rzeczy zapłacą, tak jak ją poprosił, a on następnego dnia przyjedzie ok. 9.00. Wyjaśniła, iż to R.
wszystko ustalał z córką S. – K.. Następnego dnia pokrzywdzony przyjechał, zrobiła mu kawę, on dał R. pieniądze, a
R. jemu rzeczy. S. opowiadał co stało się w domu podczas napadu. Powiedział nadto, że jeszcze nie ma sejfu i dwóch
pilotów. Oskarżona dodała, iż wieczorem jak dzwonił S., to pytał się o sejf. Z. do brata R., a brat powiedział, że sejf
wyrzucili. W poniedziałek pokrzywdzony pytał o piloty do bramy, ale nie miała świadomości na ten temat. Wyjaśniła,
iż brat zadzwonił do niej w niedzielę, może dlatego że miała bliższy kontakt z pokrzywdzonym, spędziła z nim weekend
w O. na początku 2011.
Nadto podała, iż nie wie z kim brat rozmawiał w sprawie tych rzeczy, nie pytała go o to, a on nie mówił o szczegółach.
Wszystko co wie o sprawie, to wie od brata.
(wyjaśnienia z 25.01.2012 – k. 83-85).
Podczas posiedzenia sądu na skutek wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania oskarżona
podtrzymała wyjaśnienia złożone dotychczas.
(wyjaśnienia z 26.01.2012 –k. 96-96v).
W toku kolejnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym wyjaśniła, iż w sprawie wie tyle, co dotychczas
powiedziała podczas przesłuchania. na temat napadu wie tyle co od pokrzywdzonego. Jak spotkała się z
pokrzywdzonym w Zajeździe u E. miała świadomość, że go okradli, ale nie wiedziała, że go pobili. od brata wiedział,
że okradli S. i mają jego rzeczy do sprzedania. Brat nie mówił kto okradł S..
(wyjaśnienia z 6.02.2012 – k. 134-136).
Podczas kolejnego przesłuchania przez prokuratora oskarżona wyjaśniła, iż od czasu opuszczenia aresztu nie
rozmawia ze S. W.. Nic nie wie na temat sprawców napadu i nie ma na ten temat żadnej wiedzy.
( wyjaśnienia z 23.02.2012 –k. 249-251).
Przed sądem, podczas pierwszego rozpoznania sprawy, oskarżona A. W. (1) nie przyznała się do popełnienia czynu
zarzuconego jej aktem oskarżenia. Wyjaśniała wówczas, iż w niedzielę pracowała do późnych godzin wieczornych w
Zajeździe u E.. Po godzinie 22.00 – 23.00 wróciła do domu, wykąpała się i zadzwonił wówczas brat. Zapytał się czy ma
kontakt z panem S., ponieważ ma telefon należący do kogoś z jego rodziny, bo nie wie czy pan S. zgubił czy go okradli
czy komuś odsprzedał. Próbowała się dodzwonić na numer S. W.. Z. do brata i powiedziała „słuchaj, ja zadzwonię do
K., córki pana S. i poproszę o kontakt z panem S.”. Brat wysłał jej numer sms-em. Z telefonu syna zadzwoniła na numer
pani K.. Przedstawiła się. Znały się jedynie z widzenia. Powiedziała jej, że jest siostrą R. i potrzebuje skontaktować się
z panem S.. Zapytała się pani K. czy wszystko w porządku, a ona posiedziała że jej tatę okradli. Wskazała, iż wówczas
powiedziała, że właśnie w tej sprawie dzwoni. Podała swój, a nie syna, numer telefonu, by przekazała panu S.. Po 3-5
minutach zadzwonił pan S. z jakiegoś numeru , potem okazało się, że to numer małżonki. Powiedziała mu wtedy mniej
więcej, że „ chodzą i chcą sprzedać twoje rzeczy” , a S. powiedział że go okradli. Powiedział też, że jest zainteresowany
odkupieniem tych rzeczy. W trakcie tej rozmowy, z telefonu syna, zadzwoniła do brata i przekazała mu, że S. jest
zainteresowany odkupieniem tych rzeczy i ile oni chcą. Prosiła S., aby przyjechał i się z nimi spotkał, bo ona nie miała
takich pieniędzy. S. powiedział, że nie ma jak przyjechać, że jest późno, żebym za niego założyła pieniądze. Pamięta,
że nie mieli pieniędzy i chcieli obudzić mamę, by pieniądze pożyczyła. Przypomniała sobie, że to niedziela i syn wziął
utarg do domu. Wyjaśniała, że przez szacunek do pana S. jest to całe zamieszanie, bo inaczej nie poprosiłaby brata
i nie byłoby całej sprawy. Nie zdawała sobie sprawy, z jakiego źródła rzeczy te pochodzą. O napadzie dowiedziała
się w poniedziałek od pana S., wcześniej myślała, że to jakaś kradzież. Ma żal do siebie, że wciągnęła w to brata. Po
zatrzymaniu brata dzwoniła do S., jego żony i do K.. Czuła się rozgoryczona. Traktowała to jako dobry uczynek, a nie
chęć zarobku. Jak przyjechała policja, to zdała sobie sprawę, że przez nią brat będzie miał kłopoty. Może dlatego brat
w tych swoich pierwszych wyjaśnieniach powiedział, że te osoby przyszły do niej.
Po odczytaniu wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym na k. 78-80, 83-85, 96-96v, 134-136,
249-251 – podtrzymała je.
Dodatkowo na pytania wyjaśniła, iż brat mówił tylko o telefonie i zegarku. O kluczu nic nie wiedziała. Jak zapytała pana
S. co mu zginęło, to powiedział , że sejf. Dzwoniła wówczas do brata, ale z tego co pamięta, to on powiedział, że sejfu
już nie ma. Z tego co pamięta, to kilka razy rozmawiała z panem S., potem rozmawiali jaka to będzie kwota. Zadała
mu pytanie „co ci jeszcze zginęło, może brat będzie mógł ci pomóc”. Jak dzwoniła do brata, to brat nie od razu udzielał
jej odpowiedzi. Potem dzwoniła do pana S. i podawała mu informacje. Podła, iż bała się o swoje bezpieczeństwo i do
chwili obecnej się boi.
Dodatkowo wyśniła, iż z pewnością nie przekazywała pokrzywdzonemu wersji z K.. O tej wersji dowiedziała się
dopiero po opuszczeniu aresztu. O kradzieży sejfu dowiedziała się przed spotkaniem z pokrzywdzonym tj. w niedzielę
wieczorem podczas rozmowy z nim. Na pewno podczas poniedziałkowego spotkania na pytanie o sejf nie powiedziała
„ ale on był pusty”, tylko powiedziała, że sejfu nie ma, że został wyrzucony.
(wyjaśnienia z 11.07.2012 – k. 527v-529, 531).
Podczas ponownego rozpoznania sprawy oskarżona również nie przyznała się do popełniania zarzucanego czynu.
Odmówiła wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Nie składała wyjaśnień odnośnie treści zeznań świadków.
Po odczytaniu wyjaśnień z k. 78-80, 83-85, 96-96v, 134-136, 249-251, 527v-529, 531, 574 – podtrzymała je w
całości. Dodatkowo wyjaśniła, iż dzwoniła z telefonu syna, bo na swoim mogła tylko rozmowy odbierać, bo nie miała
nic na koncie. Numer syna to (...). Ona zaś posługiwała się, jako swoim, numerem (...) zarejestrowany na „Zajazd u E.”.
(wyjaśnienia z 10.12.2013 – k. 882-883,886v).
W dalszym toku postępowania po okazaniu zdjęć zegarka pokrzywdzonego, oskarżona wyjaśnił, iż nie jest zegarek
przekazany pokrzywdzonemu. Zdjęcie zegarka zrobił brat w dniu przekazania zegarka pokrzywdzonemu Zdjęcie to
jest zabezpieczone w telefonie.
(wyjaśnienia 14.02.2014 – k. 947v, 948v).
W dalszej części rozprawy odmówiła dalszych wyjaśnień odnośnie szczegółowego przemieszczania się w dniu
zdarzenia i odmówiła udziału w eksperymencie procesowym .
(wyjaśnienia z 05.03.2014 – k. 964v).
W toku ponownego rozpoznania sprawy - wg. wskazań Sądu Okręgowego - rozpoznano wnioski dowodowe złożone
przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego ( złożone w apelacji i sprecyzowane w piśmie z dnia 3.01.2014roku). Po
pierwsze nie uzyskano informacji w przedmiocie baz (...) logowania telefonu komórkowego pokrzywdzonego – z uwagi
na przechowywanie tych danych przez operatora przez okres ustawowy 12 miesięcy od zdarzenia, oddalono wniosek
o przeprowadzenie eksperymentu procesowego, albowiem wobec odmowy składania wyjaśnień przez oskarżonych
i brak danych o logowaniu się telefonu oskarżonego – dowodu tego nie dało się przeprowadzić, bowiem oskarżeni
odmówili udziału w eksperymencie, a dotychczasowy materiał dowody nie był wystarczający do przeprowadzenia
tego dowodu bez udziału oskarżonych. Nie było również możliwe bezpośrednie przesłuchanie przed sądem A. T.,
albowiem świadkowi nie można było doręczyć wezwania, nie przebywa pod adresem zamieszkania, a inny był
nieznany. Dodatkowo, na wniosek pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, Sąd uzyskał zestawienie obrotów na stacji
paliów tj. firmie oskarżonego i jego matki za okres od 20 do 22 stycznia 2012roku – i w tym zakresie pełnomocnik
nie zgłaszał dalszych dowodów.
Odpadła kwestia rozważenia zawieszenia postępowania w sprawie, albowiem do czasu ponownego rozpoczęcia
przewodu sądowego – zapadł prawomocny wyrok w sprawie VI K 108/13.
Analizując ponownie materiał dowody sprawy, Sąd uznał, iż nie można w całości zaakceptować zarzutu aktu
oskarżenia, tj. by oskarżeni dopuścili się czynu z art. 286§2 kk. Zauważył to również pełnomocnik oskarżyciela
posiłkowego w głosach końcowych stron, wnosząc o uznanie oskarżonych winnych czynu z art. 291§1 kk.
Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd oparł się częściowo na wyjaśnieniach oskarżonej A. W. (1), częściowo na
zeznaniach świadka K. T. (1) oraz częściowo jedynie na wyjaśnieniach oskarżonego R. W. (1) i pokrzywdzonego – S. W..
Ustalając stan faktyczny oparł się Sąd również na dokumentach, których wiarygodności żadna ze stron nie
kwestionowała w postaci:
- prawomocnego wyroku skazującego Sądu Rejonowego w Świdnicy w sprawie sygn. akt VI K 108/13, którym to
wyrokiem Ł. P. i K. K. (2) zostali skazani za czyn z art. 280§1 kk popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi
nieustalonymi osobami - na szkodę S. W.,
- bilingach telefonicznych, uzyskanych przez organ postepowania, jak i dostarczonych przez K. T. (2), na podstawie
których Sąd mógł dokonać weryfikacji wyjaśnień oskarżonych i zeznań świadków odnośnie ilości i kolejności
nawiązywanych połączeń,
- informacji z K.,,
- zestawieniach obrotu w Przedsiębiorstwie (...), które po ujawnieniu na rozprawie nie było przez oskarżycieli
kwestionowane.
Pozostałe dokumenty z akt sprawy, nie miały istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w sprawie.
Nadto podstawę ustaleń faktycznych stanowiły opinie biegłych, które Sąd uznał za rzetelne, sporządzone przez osoby
o odpowiednich kwalifikacjach:
- opinie biegłego z zakresu informatyki, które pozwoliły na odtworzenie wiadomości tekstowych przesłanych przez K.
T. (1) do oskarżonego R. W. (1), jednak ostatnia opinii biegłego (k. 982-992 i 1021-1021v) okazała się nie przydatna
do potwierdzenia wyjaśnień oskarżonego odnośnie innego wyglądu zegarka zwróconego pokrzywdzonemu ( w tym
zakresie sąd dokonał ustaleń na podstawie innych dowodów),
- opinia biegłego rzeczoznawcy odnośnie ustalenia wartości zegarka i telefonu,
Za bezsporne w sprawie, na podstawie prawomocnego wyroku w sprawie VI K 108/13 należy uznać, iż w dniu 22
stycznia 2012roku z domu należącego do S. W., skradziono szereg przedmiotów, w tym klucze do samochodu, zegarek
m-ki C. (...) o wartości 73 726 zł oraz telefon komórkowy m- ki (...), model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości
2 625 zł. Wartość tych przedmiotów nadto wynika z treści opinii biegłego z zakresu szacowania ruchomości, którego
wycena wartości zegarka i telefonu nie budzi wątpliwości i nie była kwestionowana w toku postępowania. W toku
ponownego rozpoznania sprawy oskarżeni zakwestionowali wygląd zegarka, jednakże w tym zakresie sąd nie przyjął
ich wyjaśnień za wiarygodne.
W świetle ponownej analizy materiału dowodowego - Sąd uznał wyjaśnienia A. W. (1) częściowo za wiarygodne,
bowiem są one w zasadzie konsekwentne i spójne z relacjami S. W., K. T. (1) - z postępowania przygotowawczego i
bilingami rozmów telefonicznych co do czasu i sposobu kontaktowania się oskarżonej z ww. osobami. Nadto – wobec
braku podstaw do kwestionowania wyjaśnień w tym zakresie, Sąd uznał jej wyjaśnienia w zakresie dysponowania
kwotą co najmniej 6.000 zł z tytułu utargu na stacji paliw, która w okresie weekendu nie jest wpłacana do
banku. Potwierdza to zestawienie obrotów kasowych przedstawione przez oskarżonych. Sąd dał jej wiarę odnośnie
okoliczności, iż o kradzieży sejfu dowiedziała się już 22.01.2012roku podczas rozmowy telefonicznej ze S. W., mówiła
już o tym w swoich pierwszych zeznaniach podkreślając, iż pokrzywdzony mówił, że „najważniejszy jest sejf” (k. 80).
Sąd nie dał wiary jej wyjaśnieniom w tej części, w której zaprzecza, by nie wiedziała od kogo przedmioty zostały
odkupione przez R. W. (1). W tym zakresie jej relacje są niespójne, bowiem twierdząc, że nie wie od kogo brat odkupił
rzeczy – jednocześnie, po zgłoszeniu przez pokrzywdzonego tego zdarzenia policji i zatrzymaniu oskarżonego R. W.
(1) - wyraża obawę przed „sprawcami ze S.” i to już podczas rozmowy telefonicznej w dniu 23.01.2012roku z K.
T. (1) i U. W.. Za niewiarygodne należy uznać twierdzenia oskarżonej, iż zegarek przekazany pokrzywdzonemu w
dniu 23.01.2012 roku – to nie ten, o którym konsekwentnie zeznawał pokrzywdzony, okazywał policjantowi już w
dniu 23.01.2012 roku podczas przesłuchania o godz. 10.30 (k.24), nadto celem wyceny przez biegłego sądowego i
na rozprawie. Tym bardziej, że oskarżona zakwestionowała wygląd zegarka dopiero w toku kolejnego postępowania
przed sądem. Okoliczność, iż R. W. (1) miał zrobić zdjęcie zegarka przekazanego pokrzywdzonemu ( i miał to być inny
zegarek) - nie znalazły także potwierdzenia w opinii biegłego z zakresu informatyki, który przeprowadził dodatkowe
badania telefonu komórkowego oskarżonego R. W..
W przeciwieństwie do relacji A. W. (1) – Sąd odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego R. W. (1)
w tej części, w której nie korespondują z wyjaśnieniami oskarżonej A. W. (1), zeznaniami świadka K. T. (1) z
postepowania przygotowawczego i obiektywnymi dokumentami w postaci bilingów. Już sama lektura jego wyjaśnień
wskazuje na niekonsekwencję w relacjonowaniu okoliczności uzyskania informacji o przedmiotach należących do
pokrzywdzonego S. W.. W postępowaniu przygotowawczym – co przesłuchanie, to inna wersja. Podobnie coraz
to nowe okoliczności oskarżony podawał podczas postępowania sądowego, jak choćby kwestia wykonania zdjęcia
zegarka przekazywanego pokrzywdzonemu i zakwestionowanie, by transakcja dotyczyła zegarka opisywanego przez
pokrzywdzonego konsekwentnie w toku postępowania. Trudno przyjąć, iż oskarżony przez ponad dwa lata od
zdarzenia (gdy zegarek był opisywany w zarzutach, podawana była jego wartość i sporządzono nawet w tym zakresie
opinię biegłego, pokrzywdzony o nim zeznawała), nie zainteresował się tak naprawdę, jak zegarek miał wyglądać –
już choćby z racji wartości tego zegarka.
Ustalając stan faktyczny sprawy Sąd oparł się na zeznaniach świadka S. W., które ten złożył w toku postępowania
przygotowawczego, w szczególności na zeznaniach, które złożył w dniu 23.01.2012 roku (k. 22-24 ) zatem bezpośrednio
po odzyskaniu części skradzionych przedmiotów oraz w dniu 25.01.2012roku (k. 61-66). Te zeznania złożone
bezpośrednio po zdarzeniu, zdaniem Sądu, najpełniej obrazują przebieg zdarzenia i treść rozmów, korespondując przy
tym z wyjaśnieniami oskarżonej A. W. (1). Należy zauważyć, iż składając zeznania przed Sądem (w toku pierwszego
i drugiego postępowania) pokrzywdzony dysponował kserokopiami z akt sprawy ( pełnomocnik uzyskał je w dniu
27.06.2012 roku), nadto był obecny na rozprawie podczas składania wyjaśnień przez oskarżonych i odczytywania ich
wyjaśnień uprzednich, zatem te nowe okoliczności podawane przez pokrzywdzonego mogą wynikać z zapoznania się z
treścią wyjaśnień oskarżonych. Okoliczność dysponowania kserokopiami zawierającymi relacje uczestników procesu
potwierdziła także K. T. (1) na rozprawie w dniu 20.01.2014roku (k. 907v), która wprost powiedziała, że ojciec dał jej
do przeczytania zeznania, które uprzednio składała i przed rozprawą je sobie przeczytała. W domu zaś była rozmowa
o tym, co oskarżeni mówią na rozprawie.
Podobnie Sąd ocenił wiarygodność świadka K. T. (1), uznając za wiarygodne i stanowiące podstawę ustaleń
faktycznych, zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego, bezpośrednio po zdarzeniu, w których
przytaczała przebieg i treść rozmów telefonicznych. Tym bardziej, iż na rozprawie w dniu 20.01.2014roku (k. 907v),
podała iż przy składaniu zeznań w postępowaniu przygotowawczym w zakresie ustalenia przebiegu i czasu rozmów
posiłkowała się bilingami. Była zatem przygotowana do złożenia zeznań. Odnośnie zaś sejfu – świadek mogła nie
wiedzieć o jego kradzieży podczas rozmów z oskarżonym R. W. (1), bowiem z relacji oskarżonej A. W. (1) wynika,
iż ta o sejfie miała dowiedzieć się bezpośrednio od pokrzywdzonego. Ponadto świadek składając zeznania w dniu
06.02.2012 roku ( a więc niedługo po zdarzeniu) oświadczyła, iż nie pamięta treści rozmowy z A. W. (1) o godzinie
23.10, która to rozmowa miała dotyczyć skradzionych przedmiotów. Potem zaś, podczas rozprawy podaje szczegóły
dotyczące rozmowy z A. W. (4). W tym zakresie jej zeznania są niespójne i niekonsekwentne.
Zeznania świadka U. W. nie miały istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Znaczna część
jej zeznań złożonych na wstępnym etapie postępowania przygotowawczego, a więc zaraz po zdarzeniu tj. w dniu
06.02.2012 roku dotyczyła rozboju dokonanego na S. W. w ich domu w S. i tego co zostało skradzione. Odnośnie
przedmiotu niniejszej sprawy potwierdziła fakt nawiązania kontaktu przez A. W. (1) ze S. W. za pośrednictwem córki
K. w dniu 22.01.2012roku po godzinie 22.00. Potwierdziła również, że rozmowy prowadzone były przez męża z jej
telefonu komórkowego, zaś ona nie brała udziału w tych rozmowach. Podczas pierwszego przesłuchania przed Sądem
przyznała, że może mylić pewne fakty i nie jest pewna czy była obecna przy rozmowach S. W. z córką czy też z
oskarżonymi (k. 610v). Na niepewność świadka wskazują, zdaniem Sądu, używane przez świadka sformułowania co do
przebiegu zdarzenia tj. „ wydaje mi się” , „nie jestem pewna”. W toku kolejnego przesłuchania przed Sądem, świadek
podała nadto, iż w tym czasie bardziej córka angażowała się w sprawę, bowiem wówczas jej matka była chora i leżała
na intensywnej terapii (k. 908v).
W toku ponownego rozpoznania sprawy Sąd bezpośrednio przesłuchał w charakterze świadków Ł. P. i K. K. (2),
prawomocnie skazanych za czyn z art. 280§1 kk i art. 157§2 kk w związku z art. 11§3 kk popełniony na szkodę S. W..
Zeznania obu świadków ( i ich wyjaśnienia złożone w charakterze podejrzanych i oskarżonych) co do okoliczności
zbycia przedmiotów pochodzących z kradzieży nie są spójne i konsekwentne. Świadek K. K. (2) zaprzecza, by w ogóle
brał udział w zbyciu przedmiotów pochodzących z kradzieży. Twierdzi, że zajmował się tym wyłącznie Ł. P. i dostał od
niego określoną kwotę pieniędzy ( kwoty także podaje odmienne w toku przesłuchań).
Świadek Ł. P. także niekonsekwentnie przedstawia okoliczności zbycia skradzionych przedmiotów. Początkowo
twierdzi, iż robił to razem z kolegą (K. K. (2)) i tego samego dnia posprzedawali paserom przygodnie spotkanym, zaś
potem że sprzedaż trwała 3-4 dni.
Konsekwentnie zeznali, iż nie znają R. W. (1) i nie sprzedawali mu żadnych przedmiotów pochodzących z kradzieży.
Tu należy zwrócić uwagę na zeznania świadka Ł. P. z dnia14.02.2014roku (k. 946v), iż telefon i zegarek miał sprzedać
tej samej osobie, która po jakimś czasie skontaktowała się z nim telefonicznie pytając czy ma jeszcze jakieś rzecz
„z tego miejsca”. Ta relacja częściowo pokrywa się z wyjaśnieniami A. W. (1), która wyjaśniła, iż były czynione
rozmowy ze „sprzedającymi”, czy są w posiadaniu jeszcze innych rzeczy skradzionych pokrzywdzonemu. Jednakże
należy zauważyć, iż nie wszystkie osoby biorące udział w rozboju dokonanym na S. W. zostały ujawnione i skazane za
ten czyn. Z zeznań pokrzywdzonego odnośnie przebiegu rozboju jednoznacznie wynika, iż sprawców miało być trzech
lub czterech, zaś ww. świadkowie całą winę i udział „wzięli na siebie” twierdząc, iż nikogo więcej z nimi nie było. Zatem
mieli interes w tym, by „chronić’ innych nieustalonych sprawców, którzy nadto mogli zająć się sprzedażą skradzionych
przedmiotów. Dlatego ich relacje odnośnie zbycia skradzionych rzeczy są niespójne i niekonsekwentne.
Zeznania świadków D. S. i T. A., ochroniarzy towarzyszących pokrzywdzonemu w dniu 23 stycznia 2012roku przy
przekazaniu rzeczy w „Zajeździe u E.” – nie zawierały informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie
ci nie mieli istotnych informacji odnośnie przebiegu rozmowy pomiędzy S. W. a oskarżonymi, bowiem siedzieli w
znacznej odległości.
Zeznania świadka A. T., także nie wniosły nic istotnego do sprawy. Świadek potwierdził jedynie niesporny fakt
spotkania oskarżonych ze S. W. w dniu 23 stycznia 2012roku w „Zajeździe u E.”, gdzie świadek wówczas wykonywała
obowiązki kelnerki. Nie widziała wówczas żadnych rzeczy na stoliku ani pieniędzy, nie widziała, aby w tym czasie
oskarżony R. W. (1) opuszczał salę. Należy jednak zauważyć, iż świadek w tym dniu pracowała w kuchni i gdy weszła
na salę, to oskarżeni wraz ze S. W. siedzieli przy stoliku. Zatem nie można ustalić, w którym momencie świadek
pojawiła się na sali ( przed czy po wymianie). O całym zdarzeniu dowiedziała się dopiero po zatrzymaniu R. W. (1).
Wówczas A. W. (1) powiedziała jej, iż ktoś przekazał R. W. (1) telefon komórkowy i zegarek skradziony S. W.. A. W. (5)
zrelacjonowała jej, że skontaktowała się ze S. W. informując go o tych rzeczach. O dalszych rozmowach i kontaktach
pomiędzy oskarżonymi a S. W. świadek nie posiadała informacji.
Przy ustaleniach faktycznych, Sąd pominął w całości zeznania świadków K. W. (4), M. D., H. D., M. C., A. S.
(2), J. Z. i N. M., albowiem przesłuchania świadków w postępowaniu przygotowawczym dokonano w związku z
postępowaniem o czyn z art. 280§1 kk. Ich zeznania nie dotyczyły przedmiotu niniejszej sprawy.
Ponowna analiza materiału dowodowego sprawy, w szczególności wyjaśnień oskarżanych A. W. (1) i R. W. (1) ( we
wskazanym wyżej wiarygodnym zakresie) oraz świadków K. T. (1) i S. W. (w zakresie uznanym za wiarygodne), nie
pozwala przyjąć, iż oskarżeni wyczerpali znamiona występku z art. 286§2 kk – opisanego w akcie oskarżenia, tj. by
zażądali korzyści majątkowej w zamian za zwrot bezprawnie zabranych rzeczy.
Występek z art. 286§2 kk polega na żądaniu korzyści majątkowej ( dla siebie lub innej osoby) w zamian za zwrot
bezprawnie zabranej rzeczy. Sprawcą tego przestępstwa może być zarówno osoba, która uprzednio dokonała zaboru
rzeczy, jak i osoba trzecia nie biorąca udziału w zaborze. (...) jako jedno ze znamion czynu należy rozumieć jako
oświadczenie woli sprawcy, skierowane do określonej osoby, której celem jest uzyskanie korzyści majątkowej w
zamian za zwrot bezprawnie zabranej rzeczy. Wskazuje to określoną motywację działania sprawcy oraz cel, do którego
dąży. Dlatego też czyn ten uznawany jest za przestępstwo kierunkowe i zatem oczywistym jest, iż może być popełnione
jedynie w zamiarze bezpośrednim.
Materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, by oskarżeni samodzielnie żądali korzyści w zamian za zwrot
bezprawie zabranej rzeczy, tj. byli w posiadaniu tych rzeczy (niezależnie od sposobu ich uzyskania tj. od sprawców czy
osób trzecich) i wysunęli żądanie korzyści majątkowej, od której uzależniali zwrot posiadanych przedmiotów. Materiał
ten nie daje także podstaw do uznania, iż oskarżeni mogli działać wspólnie i w porozumieniu ze sprawcami czynu
podstawowego (rozboju) lub inną osobą dysponującą skradzionymi rzeczami – tj. by w zamiarze uzyskania korzyści
majątkowej dla innej osoby – w imieniu tej osoby żądali okupu od właściciela – S. W.. Materiał dowody nie dał podstaw
do poczynienia w sprawie takich ustaleń.
Do przyjęcia występku z art. 286§2 kk konieczna jest ocena zachowania oskarżonych w realiach konkretnej sprawy
i zamiaru im towarzyszącemu. Z uznanego za wiarygodny, materiału dowodowego sprawy wynika, iż przedmioty
skradzione S. W. tj. zegarek a potem telefon, został zaoferowany do sprzedaży oskarżonemu R. W. (1) w dniu 22
stycznia 2012roku w późnych godzinach wieczornych przez osoby znane oskarżonemu R. W. (1). Skontaktowały się
z nim, bowiem uprzednio wyrażał w określonym środowisku zainteresowanie nabyciem zegarka („mogła być taka
sytuacja, iż wcześniej, ale niekoniecznie z tą osobą, rozmawiałem na temat zakupu zegarka”).
Wobec powyższego, zdaniem Sądu, nie wychodząc poza granice oskarżenia, Sąd uznał iż działanie oskarżonych A.
W. (6) i R. W. (1) można zakwalifikować z art. 291§1 kk. Taka zmiana kwalifikacji prawnej została poparta przez
pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w głosach stron.
Zachowanie sprawcze przestępstwa umyślnego paserstwa może polegać m.in na „pomocy do zbycia” i zdaniem Sądu
oskarżeni wypełnili znamiona ustawowe czynu z art. 291§1 kk.
Sąd w pełni podziela stanowisko, odnośnie wykładni tego znamienia zawarte w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz
literaturze, w tym w uchwale SN z dnia 18.11.1998roku ( I KZP 17/98 lex 34209), wyroku SN z dnia 09.05.1935 roku
( I K 323/35 lex 379485), iż „pomaganie do zbycia” może obejmować także działanie, które jest pośredniczeniem w
pertraktacjach i przekazaniu pieniędzy. Przy czym dla oceny czy takie pośrednictwo stanowi czyn z art. 291§1 kk czy
też - istotne ma ustalenia, by „pośrednik” działał tylko i wyłącznie w interesie okradzionego (pokrzywdzonego) czy
tez również w interesie zbywcy rzeczy celem dopomożenia mu korzystanego zbycia przedmiotów - a więc decyduje
wola sprawcy.
Analizując w niemniejszej sprawie materiał dowodowy, Sąd uznał, iż oskarżeni nie działali tylko i wyłącznie w interesie
pokrzywdzonego, by dopomóc mu w odzyskaniu rzeczy. Zdaniem Sądu wynika to z oceny okoliczności zdarzenia, które
jest przedmiotem sprawy.
Z wyjaśnień oskarżonego R. W. (1) wynika, iż to z nim osoby zbywające skradzione przedmioty nawiązały kontakt,
bowiem oskarżony w określonym środowisku (zajmującym się handlem skradzionymi rzeczami) przekazał, że jest
zainteresowany zakupem zegarka. Przy czym bez znaczenia dla oceny okoliczności jest czy oskarżony przypadkowo
spotkał osobę oferującą zegarek do sprzedania czy też osoba to nawiązała z nim kontakt ( na co wskazują wyjaśnienia
oskarżonej A. W. (1) na k. 84 „ przynieśli mu”). Oskarżony znał te osoby, co sam przyznaje w wyjaśnieniach złożonych
w postępowaniu sądowym, osoby te musiała znać także A. W. (1), bowiem na obawę ze strony tych osób powoływała
się w rozmowie telefonicznej w dniu 23.01.2012 roku z K. T. (1) i U. W..
Zatem wola działania w interesie zbywców rzeczy przez obu oskarżonych przejawia się w okolicznościach, iż nie były
to osoby im nieznane. Z wyjaśnień oskarżonego R. W. (1) wynika, iż osobom tym przekazał wcześniej informacje
o „zainteresowaniu nabyciem zegarka”, a więc musiał mieć z nimi w miarę stały kontakt, budzić w nich zaufanie
( i odwrotnie) odnośnie zachowania w tajemnicy okoliczności transakcji. Należy też zauważyć, iż komunikacja
pomiędzy oskarżonym a zbywcami była szybka, oskarżony przekazywał K. T. (1) informacje na bieżąco, co może
wskazywać również na kontakt telefoniczny. Nie można jednak obecnie tego potwierdzić, bowiem w postępowaniu
przygotowawczym nie uzyskano bilingów dla numeru tego oskarżonego (dane przechowywane są przez okres 12
miesięcy).
Okoliczności te zatem wskazują, iż oskarżeni nie chcą ujawnić danych tych osób z uwagi na określone relacje istniejące
między nimi, by osoby te nie poniosły odpowiedzialności karnej również za swój czyn pierwotny. Nie można w takiej
sytuacji przyjąć, iż oskarżeni nie podają danych tych osób z uwagi na obawę przed nimi. Gdyby oskarżeni bali się,
to od początku nie wchodziliby w relacje ze zbywcami, oskarżony R. W. (1) nie wyrażałby wobec nich ogólnego
zainteresowania zakupem zegarka, oskarżony R. W. (1) nie wziąłby do samochodu i nie pojechałby wraz z jednym z
nich do domu oskarżonej A. W. (1) po pieniądze ( nie chciałby ujawniać miejsca zamieszkania swojej rodziny).
Zatem na podstawie tych okoliczności – Sąd uznał, iż oskarżeni swoim działaniem równocześnie działali na korzyść
zbywców rzeczy skradzionych, poprzez swoje działanie pomogli w zbyciu zegarka, telefonu i kluczyka do samochodu.
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na okoliczności związane z uzyskaniem od zbywców kluczyka do samochodu.
Ujawnia się tu pewna spójność pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonego R. W. (1) a zeznaniami świadka Ł. P., który
podał, iż za klucze i piloty dodatkowo uzyskał 1.000 zł (k. 946v), a o tyle właśnie wzrosła ostateczna cena za telefon,
zegarek i klucz do samochodu ( z 5.000 zł na 6.000 zł).
Bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonych i przyjętej kwalifikacji prawnej czynu jest fakt, iż nabywcą
rzeczy był ich właściciel – czyli pokrzywdzony S. W. ( także uchwała SN z 18.11.1998roku I KZP 17/98 i postanowienie
SN z 10.11.2004roku II K 322/04 ). Bowiem nawet inicjatywa czy zgoda pokrzywdzonego, który zgadza się na
uiszczenie określonej kwoty w zamian za zwrot skradzionych rzeczy - nie wyłącza bezprawności czynu. Pokrzywdzony
znając rzeczywistą wartość skradzionego zegarka, znalazł się w przymusowym położeniu, dążył do tego, by zmniejszyć
szkodę.
Bezspornie oskarżeni wiedzieli – co wynika jednoznacznie z ich wyjaśnień, iż klucz do samochodu, zegarek m-ki C.
(...) o wartości 73 726 zł oraz telefon komórkowy m- ki (...), model (...), E. (...), nr fabryczny (...) o wartości 2 625 zł
- pochodziły z czynu zabronionego, tj. przestępstwa popełnionego na szkodę S. W. (nieistotne jest w tym przypadku
czy ich świadomość obejmowała zwykłą kradzież, a nie np. kradzież z włamaniem czy rozbój).
Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż wina i sprawstwo oskarżonych odnośnie przypisanego im w punkcie I wyroku
tj. występku z art. 291§1 kk – nie budzi wątpliwości.
Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53§1 i 2 kk.
Czyn przypisany oskarżonym zagrożony jest jedynie karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Wymierzając
oskarżonym karę, Sąd zastosował przepis art. 58§3 kk i zamiast kary pozbawienia wolności – orzekł karę
łagodniejszego rodzaju – karę grzywny: R. W. (1) w wymiarze 130 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej
stawki dziennej na kwotę 25 zł, a A. W. (1) karę 130 stawek dziennych grzywny przyjmując wysokość jednej stawki
na kwotę 10 zł.
Sąd uznał, że kara pozbawienia wolności, jaka jest przewidziana za popełnienie czynu zabronionego z art. 291§1 kk
nawet w najniższym jej wymiarze tj. 3 miesięcy, byłaby karą zbyt dolegliwą dla oskarżonych z uwagi na okoliczności
czynu. Dokonując bowiem wyboru rodzaju i wymiaru kary, Sąd kierował się dyrektywą prewencji indywidualnej.
W ramach prewencji indywidualnej orzeczona kara, zdaniem Sądu, spełni cele zapobiegawcze uświadamiając
obu oskarżonym fakt naruszenia obowiązujących norm społecznych i stanowić będzie bodziec zniechęcający do
popełnienia przestępstwa. Tym bardziej, iż materiału dowodowego sprawy wynika, iż oboje oskarżeni prowadzą
ustabilizowany tryb życia, pracują zawodowo. Nie są osobami zdemoralizowanymi, by sięgać po najsurowszy rodzaj
kary. Kara ta spełni również cele wychowawcze wobec obu oskarżonych, uświadamiając oskarżonym częściową
naganność ich zachowania.
W ramach prewencji szczególnej orzeczona kara wzmocni w społeczeństwie poczucie obowiązywania norm prawnych
oraz wartości społecznych, w tym także przez wyrobienie przekonania o nieuchronności sankcji karnej.
Jako okoliczności obciążające Sąd uznał: sposób zachowania się oskarżonych po popełnieniu czynu, motywowany
tym by zachować w tajemnicy dane osób, które zbywały skradzione przedmioty w celu uniknięcia przez te osoby
odpowiedzialności karnej. Zaś jako okoliczności łagodzące Sąd uznał dotychczasową niekaralność oskarżonych i brak
ujemnych następstw czynu wobec pokrzywdzonego.
Zdaniem Sądu dolegliwość orzeczonej kary grzywny nie przekracza stopnia winy oskarżonych( działali umyślnie), a
także uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu, który nie jest aż tak znaczny. Zdaniem Sądu w stosunku do
oskarżonych kara grzywny jest w większym stopniu adekwatna w świetle dyrektyw wymiaru kary, niż kara pozbawienia
wolności.
Ustalając wysokość jednej stawki dziennej grzywny, Sąd miał na uwadze przepis art. 33§3 kk. Oskarżony R. W. (1)
ma wyższe dochody miesięczne, prowadzi wraz z matka działalność gospodarczą, którą rozwija. Zatem ustalenie
wysokości stawki dziennej grzywny w kwocie 25 zł jest adekwatne do jego stosunków majątkowych i możliwości
zarobkowych. Natomiast oskarżona A. W. (1) jest zatrudniona jako kelnerka za niewielkim wynagrodzeniem,
zamieszkuje wraz z niepełnosprawną córką, Zatem jej możliwości zarobkowe są niewielkie. Dlatego też Sąd ustalił
wysokość stawki dziennej w minimum wysokości – 10 zł.
Na podstawie art. 63§1 kk, na poczet orzeczonej w punkcie I wyroku kary grzywny, Sąd zaliczył oskarżonym okresy
tymczasowego aresztowania:
- R. W. (1) od dnia 23 stycznia 2012 roku do dnia 27 marca 2012 roku, przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności
za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny,
- A. W. (1) od dnia 24 stycznia 2012 roku do dnia 08 lutego 2012 roku, przyjmując jeden dzień pozbawienia wolności
za równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny.
Wobec skazania oskarżonych w sprawie z oskarżenia publicznego, Sąd zasądził od oskarżonych na rzecz Skarbu
Państwa koszty sądowe po ½ części, w tym wymierzył im opłaty: R. W. (1) w kwocie 325 zł, zaś A. W. (1) w kwocie 130 zł.

Podobne dokumenty