Odyseja – nasza podróż, nasz sposób na życie
Transkrypt
Odyseja – nasza podróż, nasz sposób na życie
Odyseja – nasza podróż, nasz sposób na życie. „(...)w tułaczce swojej Siła różnych miast widział, poznał tylu ludów Zwyczaje, a co przygód doświadczył i trudów!” Homer, Odyseja, Pieśń I Odyseja Umysłu. Na te dwa słowa wielu młodych ludzi skacze, wrzeszczy i spontanicznie tańczy. W ich oczach widać radość i podniecenie na samą myśl, że już ni długo rozpocznie się burza mózgów. Co sprawia, że wszyscy reagują tak pozytywnie niezależnie od wieku, płci, wyznania i miejscowości, z której przyjechali? Czy Odyseja to jedynie konkurs, czy może już sposób na życie? Ale zacznijmy od początku... Z czym to się je? Odyseja to program mający na celu rozwijanie kreatywnego myślenia. Działa na świecie od 1978 roku. Do Polski przywędrowała dopiero 14 lat później, w 1992 roku. Konkurs skierowany jest do dzieci, młodzieży oraz studentów. W zasadzie mogą brać w nim udział nawet studenci uniwersytetu trzeciego wieku! Odyseusze, bo tak nazywają się ludzie, którzy uczestniczą w tym konkursie, mają za zadanie zrobić ośmiominutowe przedstawienie. Zasady przedstawienia są zależne od problemu, który drużyna wybierze. Każdego roku tematyka problemów zmienia się. Problemów jest pięć, a każdy wymaga od Odyseuszy czegoś zupełnie innego. Pierwszy zawsze dotyczy technicznych rozwiązań. Młodzi ludzie mają za zadanie zbudować urządzenie, które wykona jakąś prace lub czynność. Są też problemy specjalnie dla ludzi, którzy mają talent sceniczny . Trzeci i piąty problem są stricte teatralne. Trzeba się w nich wykazać niebywałym poczuciem humoru. Odyseusze, którzy wolą „coś” zbudować, ale nie urządzenie, wybiorą problem czwarty. Polega on na wykonaniu jak najbardziej wytrzymałej konstrukcji o łącznej masie 18 gram. Żeby nie było za łatwo, mają do dyspozycji jedynie drewno balsy (lekkie drewno wykorzystywanie miedzy innymi w modelarstwie). Konstrukcje mogą wytrzymać do 1200 kilogramów! Najlepszymi budowniczymi na świecie są Chińczycy. Najbardziej wymagającym problemem jest jednak problem drugi, który łączy w sobie aspekty techniczne oraz teatralne. Ludzie z uzdolnieniami technicznymi uczą „młodych aktorów” jak się projektuje, wykonuje i podłącza różne pojazdy. „Aktorzy” natomiast uczą przyszłych inżynierów, jak pokonać tremę i swobodnie poruszać się po scenie. „Z rzeczy technicznych dzięki Odysei nauczyłem się konstruować samodzielnie większe formy przestrzenne, głównie drewniane, z ich wielofunkcyjnym wykorzystaniem”powiedział mi Maryś, który nie miał problemu z występowaniem na scenie, lecz nie posiadał umiejętności technicznych. Zdobył on dwa wicemistrzostwa Polski i jedno mistrzostwo. Jak widać, Odyseja pozwala przekroczyć granice, które wydawały się nie do przekroczenia. Bo kto mógł pomyśleć, iż dziecko lubiące rozwiązywać zadania z matematyki i spędzające głównie czas w domu, wyjdzie na scenę przed liczną widownią i zacznie grać jak profesjonalny aktor. Oczywiście nie wszyscy uczestnicy startują w tych samych grupach wiekowych. Kategorii wiekowych jest pięć. Pierwszą tworzą uczniowie szkoły podstawowej do klasy 5. włącznie. Drugą grupę wiekową – uczniowie 6. klasy podstawówki oraz 1. i 2. klasy gimnazjum, trzecia grupę – uczniowie 3. klasy gimnazjum oraz szkół średnich, aż do matury. Natomiast do czwartej grupa należą studenci. Co to są „spontany”? Uczestniczy pracują w grupach od pięcio- do siedmiosobowych. Trenuje ich jeden, dwóch lub trzech trenerów. Ale oddajmy głoś Karolinie Lipińskiej, wieloletniej uczestniczce konkursu: „Jeśli chodzi o przygotowania, to zaczynamy się spotykać we wrześniu, jak tylko utworzy się grupa. Najpierw trenujemy zadania spontaniczne, dramowe, techniczne. Później wybieramy problem.”. Na pewno zastanawiasz się, Drogi Czytelniku, co to są zadania spontaniczne, o których wspomniała Karolina. Jest to bardzo trudne do wyjaśnienia. Myślę, że najlepiej wyjaśni je dwukrotny Mistrz Polski, Aleksander Spychała: „ Są trzy rodzaje problemów spontanicznych: słowne, manualne i słowno-manualne. We wszystkich trzeba się wykazać kreatywnością „na zawołanie”, ponieważ całe zadanie trwa jedynie kilka minut i jest objęte tajemnicą aż do przedstawienia go drużynie przez sędziów. Do „spontanów” wybiera się pięciu członków drużyny, którzy wykonują zadanie. Problemy słowne to przeważnie wymyślenie opowieści, błyskotliwy komentarz lub zastosowanie jakiegoś przedmiotu, słowno-manualne wiążą się z koniecznością stworzenia czegoś, a później sformułowaniu komentarza na ten temat. W problemach manualnych drużyna musi zmierzyć się na przykład ze stworzeniem jakiejś struktury. W każdym przypadku trzeba jednak spodziewać się niespodziewanego i nie ma żadnej reguły odnośnie „spontanów”. Wszyscy są zwycięzcami! Odyseja to przede wszystkim dobra zabawa i pokonywanie swoich barier, dlatego stara doktryna odysejowa mówi iż „wszyscy są zwycięzcami”. Najbardziej w pamięć zapadła mi wypowiedź Magdy. Zapytana, co dała jej Odyseja, bez wahania odpowiedziała: „Dzięki OU poznałam niesamowitych ludzi, którzy bez względu na wszystko zawsze pozostają sobą. Odyseja zmieniła także moje spojrzenie na świat, pozwoliła otworzyć umysł na niezwykłe pomysły.” Każda drużyna marzy, aby pojechać na finały światowe do USA. Ale, żeby tego dokonać, muszą przejść długą i wyboistą drogę. Zawsze w marcu odbywają się eliminacje regionalne. W miastach takich jak Gdańsk, Warszawa, Poznań i Wrocław, Odyseusze biją się o awans do Finałów Ogólnopolskich. Od 2013 roku eliminacje będą także odbywać się w Krakowie. To dowód na to, iż Odyseja z roku na rok zdobywa coraz większą popularność. Aby nie były to jedynie puste słowa, zostaną poparte statystykami. W 2012 roku do konkursu przestąpiło 321 drużyn z całej Polski. Do Finałów Ogólnopolskich przeszło jedynie 112 drużyn. W zmaganiach regionalnych zwycięsko wyszło 759 zawodników z 2152 i 165 trenerów z 389. Z roku na rok coraz trudniej jest przejść eliminacje. Jeśli drużyna pomyślnie przejdzie dalej, czeka ją walka na Finałach Ogólnopolskich, które zawsze odbywają się w nadmorskim mieście -Gdańsku. Drużyny, które zajmą pierwsze miejsca w swoich grupach wiekowych, reprezentują Polskę na Finałach Światowych w USA. Wicemistrzowie Polski jadą natomiast na Eurofestival. Miejsce, w którym odbywa się Eurofest zmienia się co roku. W tym roku odbędzie się w Sant Petersburgu, zwanym Wenecją Północy. Oczywiście OU nie pokrywa wydatków związanych z wyjazdem czy to do USA, czy do innego kraju. Młodzi ludzie muszą szukać sponsorów. Pomagają im w tym rodzice. Dzięki temu Odyseusze uczą się doceniać wartość pieniądza. W przyszłości skutkuje to lepszą zaradnością młodzieży. Eurofestival- wielka integracja narodów. Na Eurofestivalu można spotkać ludzi takiej narodowości jak Chińczycy, Estończycy, Amerykanie, Niemcy i wiele, wiele innych. Dzięki takiej różnorodności narodów i kultur młodzi ludzie mogą dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy na temat państw, z których pochodzą ich nowi koledzy. Największym wyzwaniem, które musi podjąć każda ekipa na Euro, jest stworzenie w około trzy dni przedstawienia w tzw. Mix Teamie. Czyli Odyseusze z kilku państw tworzą jedno przedstawienie! Na przykład Mołdawianie, Rumuni i Polacy pracują razem nad przedstawianiem, muszą się porozumieć, kto gra jaką role, o czym będzie przestawienie, co będzie się w nim działo. Sztuka jest oczywiście grana po angielsku. Język ten jest oficjalnym na Finałach Światowych i Eurofestivalu. Odyseusze zmuszeni do porozumiewania się w obcym dla siebie języku (wyłączając Amerykanów rzecz jasna), pokonują barierę nazywaną ”nie mówię po angielsku, bo się wstydzę”. Na Euro jest też czas na wymienianie się różnymi krajowymi wyrobami. Największym powodzeniem cieszą się piny – kolorowe przypinki. Co kraj to inny wygrawerowany, unikalny obrazek. Oddajmy na chwilę głos Mistrzowi Polski z 2010 roku-Wojtkowi Wojtasiowi : „Zbieram piny i uwielbiam się nimi wymieniać, bo poznaje w ten sposób obywateli innych narodowości. Dzięki temu mam gwarancję, że kiedyś jak zobaczą taki pin, pomyślą o Polsce, tak jak ja patrząc na pin z Nowego Yorku myślę o tym pięknym mieście. Po za tym piny są fajne z czysto wizualnych względów”. Większość uczestników Eurofestu czeka na wieczór, w którym na wielkiej hali można przejść się miedzy licznymi, niewielkimi stoiskami. Ale nie są to zwykłe stoiska. Każdy kraj ma stoisko ze swoimi specyficznymi, narodowymi wyrobami. Eurofestival jest miejscem, gdzie młodzież uczy się otwierać na innych, poznaje inną kulturę i obyczaje. A Tobie, co dała Odyseja? Każde zmagania kończy uroczysta gala, na której ogłaszane są wyniki. Każda gala jest zwieńczona występem jakieś młodej gwiazdy, takiej jak na przykład zdolny uczestnik Mam Talent- Piotr Lisiecki. Karolina Lipińska przeżyła w życiu niejedną galę: „ Emocje sięgają zenitu. Wszyscy czekają na wyniki. Na początku są podziękowania, a przez salę przetaczają się co chwila fale meksykańskie. Gdy wyczytują pierwsze miejsce, siedzimy jak na szpilkach. I nagle słyszymy nazwę naszej drużyny. Biegniemy po puchar. Mieszają nam się uczucia: radość , niedowierzanie, szczęście, entuzjazm. Płaczemy, ale nie ze smutku, lecz z wielkiej radości.” Odyseja nie jest jednak jednorazowym wydarzeniem w życiu. „Gdy 5 lat temu rozpoczęłam swoją przygodę z Odyseją, nie wiedziałam, że potrwa ona tak długo. Ale w tym konkursie jest coś takiego, co przyciąga na lata. To nie tylko konkurs, który rozwija kreatywność. To także miejsce, gdzie można spotkać wielu pozytywnie zakręconych ludzi , których łączy jedno: chęć stworzenia czegoś z niczego. Odyseja integruje ludzi, nawiązuje przyjaźnie. Jak jedna wielka rodzina. Taki konkurs jest potrzebny, bo jako jeden z niewielu stawia na pracę zespołową. Na rozwiązywanie problemów grupą”- to wypowiedz Moniki Fiuczek, która z roku na rok jeszcze bardziej angażuje się w prace na rzecz OU. Zastanawiasz się pewnie Drogi Czytelniku czy nie jest tak, że w wiekiem ludzie się wykruszają, nie znajdują motywacji do działania. Powiedzą, iż Odyseja jest dla młodszych. Ja też byłem ciekaw. Zapytałem więc o to Mateusza Wolskiego. Obecnie trenera, a wcześniej uczestnika. Na pytanie: Czy Odyseja Cię nadal „jara” odpowiedział: „Uwielbiam i z roku na rok podobają mi się jej kolejne aspekty, oraz ja odnajduje w sobie kolejne chęci do zdobywania doświadczenia”. Odyseja to nie jest tylko konkurs, to sposób na życie. Stawianie sobie codziennie nowych wyzwań, nieosiągalnych na pierwszy rzut oka. Pokonywanie ich samemu lub z pomocą grupy osób. Porozumiewanie się z obcokrajowcem nie sprawia już żadnego problemu. Jeśli raz spróbujesz Odysei, zostanie ona w Tobie do końca Twoich dni. Odyseję najlepiej opisuje cytat Alberta Einsteina: „Wszyscy wiedzą, że nie da się czegoś zrobić i przychodzi ten jeden, który o tym nie wie i robi to”.