Rodzina bez przemocy i wolna od uzależnień

Transkrypt

Rodzina bez przemocy i wolna od uzależnień
Rodzina bez przemocy
i wolna od uzależnień
Życie jest lżejsze, gdy obok masz kochającą rodzinę................................................................................................2
insp. Karol Szwalbe
Przeciwdziałanie przemocy wobec dzieci......................................................................................................................3
Przemoc domowa jako jedno z zagrożeń współczesnej rodziny ..........................................................................4
Robert Rutkowski
Profilaktyka uzależnień – nowe wyzwania....................................................................................................................5
Dorota Zawadzka
Bicie na całe życie....................................................................................................................................................................8
Jarosław Polanowski
Uwarunkowania pomocy udzielanej dzieciom – ofiarom przemocy .................................................................10
Monika Bednarczyk
Rodzina w kryzysie..............................................................................................................................................................14
Kazimierz Kałużny
Rola alkoholu w życiu rodziny oraz postawa rodziców
wobec picia alkoholu przez swoje dzieci.....................................................................................................................16
dr Agnieszka Lewicka Zelent
Jaki jestem taki byłem.........................................................................................................................................................18
dr Iwona Pałgan
Portret dziecka krzywdzonego........................................................................................................................................20
dr Beata Trzpil-Zwierzyk
Agresja u dzieci w wieku szkolnym...............................................................................................................................22
Szukasz pomocy ?.................................................................................................................................................................26
Spis treści
Dziecko chce być dobre.
Jeśli nie umie – naucz.
Jeśli nie wie – wytłumacz.
Jeśli nie może – pomóż.
Janusz Korczak
Rodzina bez przemocy
i wolna od uzależnień
Konferencja zorganizaowna przez
Urząd Miasta w Radomiu
oraz
Komendę Miejską Policji w Radomiu
1
Radom, 6 grudnia 2013 r.
Życie jest lżejsze, gdy obok
masz kochającą rodzinę
Dzieciństwo powinno być czasem beztroskim, pięknym, który powinien być solidnym fundamentem naszej przyszłej osobowości i pamięć o którym powinna dawać nam siłę i otuchę przez całe życie.
Niestety, nie zawsze tak jest. Nie wszystkie rodziny dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa.
Coraz częściej słyszymy o przypadkach stosowania przemocy wobec dzieci. Statystyki pokazują, że sprawcami przemocy wobec najmłodszych najczęściej są rodzice. Takie informacje zawsze
wzbudzają w nas duże oburzenie, bo gdzież, jeśli nie w rodzinie, dziecko powinno szukać oparcia
i bezpieczeństwa. To my, rodzicie, powinniśmy zapewniać dzieciom bezpieczny dom. Czasami jednak
uzależnienie jednego z rodziców powoduje, że kochająca do tej pory rodzina staje się dla dziecka
koszmarem. Szczególnie ważne dla rozwoju dziecka poczucie bezpieczeństwa, miłości, akceptacji,
uznania zostaje zaburzone, gdy najbliższe mu osoby stosują wobec niego przemoc. Wielu tragedii, do
których dochodzi w zaciszu domów rodzinnych, można uniknąć. Na szczęście, są instytucje świadome
zagrożeń i których celem jest pomoc rodzinom, w których dochodzi do przemocy.
Urząd Miejski oraz instytucje pomocowe, takie jak Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, od lat prowadzą szereg długofalowych programów, mających na celu okazanie wsparcia takim dysfunkcyjnym
rodzinom. Wartość oddziaływania takich programów jest nieoceniona.
Publikacja, którą wspólnie z Komendą Miejską Policji oddajemy w Państwa ręce, to poradnik zawierający garść informacji o tym, jak postępować, gdy do przemocy wobec dziecka jeszcze nie doszło,
ale istnieje ryzyko, że może się pojawić. W poradniku znajdują się także adresy instytucji, które pomagają i wspierają rodziny dotknięte przemocą domową oraz rodziny uzależnione. Warto się do nich
zwrócić i skorzystać z ich pomocy, zanim staną się rzeczy nieodwracalne.
Prezydent Miasta Radomia
2
Przeciwdziałanie przemocy
wobec dzieci
Wszystkim odpowiedzialnym za bezpieczeństwo pozwolę sobie zadedykować myśl Sun Tzu –
jednego z największych starożytnych myślicieli Dalekiego Wschodu:
Dowodzenie to kwestia inteligencji, wiarygodności, sprawiedliwości, odwagi i autorytetu.
insp. Karol Szwalbe
Komedant Miejski Policji
w Radomiu
W tym kontekście warto zastanowić się nad dwoma aspektami:
Jaka jest wiarygodność Policji wobec mieszkańców, i jeszcze trudniejszym: jaki dajemy autorytet?
Nasza skuteczność w dużej mierze zależy od dobrze wyszkolonych policjantów. Ochrona życia
i zdrowia jest jednym z priorytetów Policji, dlatego też nieustanie podejmowane są działania, które
mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenie miasta i powiatu radomskiego. Wynikiem takich
działań oraz wyjściem naprzeciw oczekiwaniom społecznym, w związku z pojawiającymi się bardzo
niepokojącymi informacjami dotyczącymi zachowań negatywnych wobec dzieci, jest stworzenie
publikacji, którą Państwo czytacie. Naszym celem, opracowując poradnik, było przybliżenie Państwu
tego problemu. Wyra­
żam głębokie przekonanie, że razem, angażując się w przeciwdziałanie
przemocy wobec dzieci, osiągniemy wymierne rezultaty i ograniczymy to karygodne zjawisko. Każdy
z nas powinien pamiętać, że to na nas, dorosłych, spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiednich
warunków rozwoju dzieci i młodzieży. Powinniśmy zawsze reagować na wszelkie sygnały mogące
świadczyć o negatywnych zachowaniach wobec dzieci, w tym przejawach agresji ze strony osób
najbliższych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo dziecka. Każdy z nas powinien pamiętać, że
naszym obowiązkiem jest, posiadając taką wiedzę, zareagować i powiadomić odpowiednie służby,
które z mocy ustawy mają obowiązek podjąć stosowne czynności. Dlatego też działania wszelkich
podmiotów mających wpływ na bezpieczeństwo muszą być skoordynowane, aby przyniosły wymierne
efekty.
Policjanci to zazwyczaj pierwsze osoby, które trafiają do rodzin potrzebujących interwencji, a zapobieganie przemocy w rodzinie i ściganie jej sprawców to jedno z naszych priorytetowych zadań.
Policjanci bardzo angażują się w walkę z krzywdą dziejącą się w zaciszu domowego ogniska, ale
ich reakcja na nią nie byłaby dostatecznie szybka, gdyby nie informacje przekazywane przez otoczenie pokrzywdzonych osób: sąsiadów, znajomych, bliższej i dalszej rodziny. Każdy sygnał o nieporozumieniach i konfliktach w rodzinie jest niezwykle istotny. Przerwanie tzw. zmowy milczenia niejednokrotnie przyczynia się do skierowania działań w celu ich likwidowania i zapobiegania tragedii. Wiem
jednak jedno – jeżeli w grę wchodzi kwestia bezpieczeństwa dzieci, nie ma mowy o przesadzie. Mam
nadzieję, że opinia o radomskiej Policji będzie coraz lepsza, a każdy z nas nie będzie szczędził trudu,
aby w Radomiu było bezpieczniej.
3
Insp. Karol Szwalbe
Komendant Miejski Policji w Radomiu
Przemoc domowa jako jedno
z zagrożeń współczesnej rodziny
Jednym z głównych zagrożeń współczesnej rodziny jest zjawisko przemocy domowej. Zachowanie takie najczęściej charakteryzuje się „jednorazowym lub powtarzającym się umyślnym działaniem
lub zaniechaniem działania naruszającym prawa lub dobra osobiste osób (małżonek, wstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia
oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu a także inna osoba wspólnie
zamieszkująca lub gospodarująca, w szczególności narażając te osoby na niebezpieczeństwo utraty
życia, zdrowia”. Ponadto mogą to być zachowania naruszające ich godność osobistą, nietykalność
cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym.
Przemoc u osób dotkniętych tym zjawiskiem powoduje poczucie cierpienia i krzywdy moralne. Ze
względu na sposób zachowania się sprawców możemy wyróżnić cztery główne i najczęściej spotykane formy tego zjawiska:
• przemoc fizyczna,
• przemoc psychiczna,
• przemoc seksualna,
• przemoc ekonomiczna.
Przestępstwo to spenalizowane jest w polskim kodeksie karnym jako przestępstwo znęcania się
nad rodziną i określone w art. 207 KK.
Art. 207 KK
§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osoba najbliższą lub nad inną osoba pozostającą
w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osoba nieporadna ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy
do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa,
sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na
własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Na podstawie art. 12 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
– tekst jednolity z dnia 10 czerwca 2010 roku
1 Osoby które w związku z wykonywaniem swoich obowiązków służbowych lub zawodowych
powzięły podejrzenie o popełnieniu ściganego z urzędu przestępstwa z użyciem przemocy w rodzinie, niezwłocznie powiadamiają o tym Policję prokuratora.
2 Osoby będące świadkami przemocy w rodzinie powinny zawiadomić o tym Policję, prokuratora
lub inny podmiot działający na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
4
Profilaktyka uzależnień
– nowe wyzwania
Robert Rutkowski
Pedagog, certyfikowany
specjalista psychoterapii
uzależnień, trener rozwoju
osobistego, praktyk
Neurolingwistycznego
Programowania NLP,
superwizor programów
profilaktycznych
i terapeutycznych, trener
Mind Body Bridging
5
W ostatnich latach obserwuje się znaczną zmianę w rodzajach i sposobach konsumowania
środków odurzających. Osoby uzależnione od alkoholu, narkotyków oraz eksperymentujące z różnymi substancjami, czy zachowaniami zmieniającymi świadomość potrafią obecnie o wiele łatwiej
to ukrywać. Zmiana na scenie narkotykowej widoczna jest po stronie oferty substancji, jak również
u osób ich używających. Narkotyki są coraz bardziej doskonałe w działaniu, lecz jednocześnie przez
to bardziej niebezpieczne dla zdrowia psychicznego osób ich używających, którymi coraz częściej, co
wynika z raportów badawczych, są osoby dorosłe o stabilnej sytuacji rodzinnej i ekonomicznej, często
będące rodzicami dzieci w wieku szkolnym, objętymi zajęciami profilaktycznymi na terenie szkoły.
Stwarza to nowe wyzwania i niebezpieczeństwa szczególnie, gdy takie osoby są czynne zawodowo i wykonują różne odpowiedzialne zawody, gdzie w grę może wchodzić ryzykowanie życiem
swoim lub innych. Wzrostowi tych zagrożeń sprzyja brak dostatecznej wiedzy na temat tego problemu, wśród pracowników szkół i uczelni oraz kadry kierowniczej i osób kierujących zasobami ludzkimi
na terenie zakładów pracy. Sytuacja taka kruszy bardzo znacząco fundament profilaktyki uzależnień
prowadzonej w szkołach, jakim są rodzice i nauczyciele, będący często osobami mającymi kontakt,
a nawet już kłopoty z substancjami odurzającymi. Nie dotyczy to tylko dorosłych używających legalnych narkotyków, jakimi są np. papierosy, ale też pochodnych cannabis sativa, zwanych potocznie
marihuaną.
Jako doświadczony edukator profilaktyki uzależnień mam coraz częściej do czynienia, na spotkaniach w szkołach, z prawdziwą regularną polemiką niektórych rodziców, a zdarzyło się, że również nauczyciela, w kwestii różnicy zdań dot. oddziaływania marihuany na psychikę człowieka
i konsekwencji jej palenia. Problem ten nie jest już marginalny, bo nabiera on dynamiki, szczególnie w kontekście klimatu społecznego wokół tzw. lekkich narkotyków w przestrzeni publicznej, czyli
w mediach, czy nawet korytarzach sejmowych, gdzie widać niektórych posłów z emblematem listka
marihuany przyczepionym do klapy marynarki.
Czynnikami wywołującymi potrzebę sięgania po środki psychoaktywne u dzieci i młodzieży są
m.in. niski poziom umiejętności psychospołecznych (nie radzenie sobie w sytuacjach stresujących,
trudne nawiązywanie kontaktów), presja grupy, brak propozycji alternatywnych dot. spędzania wolnego czasu oraz nieodpowiednia postawa rodziców, w przypadku zauważenia problemu nadużywania środków psychoaktywnych.
Problem używania środków psychoaktywnych przestał dotyczyć tylko ludzi młodych. Zagrożenie
grupy wiekowej 10-24 jest nieustannie od lat bardzo wysokie, jednak w pracy profilaktycznej należy
również zwrócić uwagę na rosnącą konsumpcję narkotyków przez ludzi dorosłych. Miejsce pochodzenia i zamieszkania też przestało być czynnikiem istotnym. Zagrożenie narkotykami jest takie same
w wielkich miastach jak i małych miasteczkach i wsiach. Czynnikami sprzyjającymi zagrożeniu uzależnieniem jest presja grupy rówieśniczej, brak propozycji alternatywnych wobec subkultury, ale przede
wszystkim nieodpowiednia postawa osób dorosłych wobec problemu uzależnień.
W programie profilaktycznym dla młodzieży starszej można dostarczać wiedzę dotyczącą substancji uzależniających (narkotyki, nikotyna, alkohol, tzw. dopalacze, leki), lecz ta wiedza nie powinna
dominować.
Straszenie szkodliwością narkotyków jest całkowicie nieskuteczne, czego dowodzi ostatni Raport Europejskiego Centrum Monitoringu Narkotyków i Narkomanii z siedzibą w Lizbonie za 2012 rok.
Polska zajęła w tych badaniach jedno z najgorszych miejsc. Tak dramatycznej sytuacji jeszcze w Polsce nie było.
Jeszcze bardziej powinny niepokoić ostatnie badania stricte szkolne, wykonywane na terenie
Europy raz na 4 lata, czyli ESPAD 2011. To najwiarygodniejsze badanie robione w sprawdzonej metodologii w wybranych losowo szkołach.
Tabelka nr 8 pokazuje, że nadal największym problemem polskiej młodzieży jest alkohol, którego
spożycie w obu grupach wiekowych, czyli u 16 i 18-letnich respondentów jest na niezwykle wysokim
poziomie bliskim 100%.
Tabelka nr 39 pokazuje, że po zejściu dopalaczy do podziemia, czyli po zamknięciu w Polsce sklepów z dopalaczami jesienią 2010 r, ilość młodzieży przyznającej się do eksperymentowania z nimi
jest bardzo wysoka.
Jak podaje badanie europejskie z Lizbony ilość internetowych sklepów z dopalaczami wzrosła
o ponad 600 na terenie Europy, z czego spora część znajduje się w Polsce.
Można się w nich zaopatrywać bez żadnych kłopotów technicznych, czy prawnych również z terenu
Polski, co widać w polskim badaniu ESPAD 2011.
(...) ilość
internetowych
sklepów
z dopalaczami
wzrosła o ponad 600
na terenie Europy,
z czego spora część
znajduje się w Polsce
Prawdziwy obraz problemu z dopalaczami, a szczególnie z mefedronem, pokaże następne badanie za rok 2015, gdyż jest to grupa substancji niebadana w poprzednich latach.
6
Tabela nr 28 Konsumpcja innych substancji odurzających niż alkohol i dopalacze:
Niektórzy zaburzeni
nauczyciele czują
się całkowicie
bezkarni
Tabelka nr 28 pokazuje niebezpieczny wzrost konsumpcji marihuany szczególnie wśród 18 latków.
Wzrost aż o 10%. Taki skok nie był jeszcze nigdy dotąd notowany na terenie Polski wśród polskich nastolatków.
Wyraźnie to pokazuje, jak dotkliwą porażkę ponosi na wszystkich frontach, prowadzona na terenie
polskich szkół profilaktyka prozdrowotna. To problem złożony, wymagający pochylenia się nad nim na
najwyższych szczeblach władzy, co może być o tyle trudne, że cięcia budżetowe dotknęły również
tę sferę działań.
Nastolatkowie, którzy generalnie mają większość naszych spraw ludzi dorosłych w małym poważaniu, wytworzyli sobie świat alternatywny, istniejący jakby równolegle. My dorośli kompletnie się
mijamy z naszymi dziećmi, uczniami, wychowankami, podopiecznymi, czy jakby ich nie nazywać. Aby
byli pokorniejsi nazywamy ich adolescentami, chyba po to, aby nie rozumieli, o co nam, dorosłym chodzi. Między ludźmi dorosłymi, a młodymi nie ma żadnych punktów styczności. Nie porozumiewamy się
ze sobą. Cały dialog międzypokoleniowy to tylko: nakazy, zakazy, rozkazy i represje.
Dziwić się młodym ludziom, że jesteśmy dla nich kosmitami? Sami jesteśmy sobie winni. Parę
miesięcy temu stała się rzecz niebywała i straszna z punktu widzenia tzw. wizerunku naszego pokolenia w oczach młodych. Była morderczyni przez 5 lat uczyła młodzież, jako nauczycielka. Ta sytuacja
to tylko wierzchołek góry lodowej, pokazujący jak strasznym miejscem jest szkoła w Polsce, w której
całkowicie zaniedbano weryfikację i kontrolę wewnętrzną kadr. Zatrudnia się nie pasjonatów, osób
kochających młodzież, ale często ludzi zaburzonych, którzy zdobyli kwalifikacje czyniące z nich „święte krowy”. Niektórzy zaburzeni nauczyciele czują się całkowicie bezkarni. Podobnie zresztą
jak niektórzy terapeuci, gdyż tzw. branżowe komisje etyki to kompletna fikcja. Nauczyciele mają od
dawna problem z wizerunkiem. Młodzież nie kupuje ludzi spiętych, naburmuszonych, nadętych, bez
poczucia własnej wartości. Często zmęczonych i wypalonych zawodowo.
7
Jest masa wspaniałych, cudownych pedagogów, ale oni giną w morzu frustratów, a jak wiadomo
z frustracji rodzi się agresja. To, że ta pani pracowała w szkole to nie przypadek, gdyż sami nauczyciele zgłaszają na superwizjach, które niestety nie są powszechne, problem nieradzenia sobie z emocjami. Mamy taką oto sytuację, że młody człowiek nie wie, komu ma wierzyć. Jego nauczycielka okazuje
się byłą morderczynią, wybitny profesor, autorytet moralny i etyczny okazuje się exkolaborantem,
wybitny psycholog, pedagog okazuje się pedofilem, szanowany ksiądz ma dziecko i kochankę, ulubiony polityk z prawicowca nagle staje się lewakiem, we Francji niedługo zabroni się używać zwrotów:
„mama, tata”, a w Anglii za chwilę embrion będzie mógł mieć 3 rodziców.
Taki świat serwujemy dzisiejszej młodzieży, co generuje trend w postaci wzrostu konsumpcji
środków odurzających i chcąc to zmienić, to my dorośli powinniśmy zacząć korektę od samych siebie
w myśl starej maksymy: „Sam bądź zmianą, którą chcesz dostrzec we wszechświecie.
Bicie na całe życie
Gdy w dyskusji medialnej lub w zwykłej rozmowie znajomych pada sformułowanie przemoc wobec dzieci to zawsze budzi ono jednoznaczne negatywne skojarzenia. Na ogół wiemy już, że przemoc
jest zła w ogóle a ta, skierowana w stronę dziecka jest potępiana w sposób szczególny. Niestety nie
do końca umiemy tę przemoc zdefiniować bo, jak wskazują badania TNS OBOP z 2008 roku, 69%
Polaków nie zgadza się z tym, że rodzice mają prawo ukarać swoje dziecko laniem. Wydaje się to
dobrym wynikiem, ale jednocześnie w tym samym badaniu okazało się również, że 24% z nas uznaje
takie zachowanie za zupełnie prawidłowe. Czyli co czwarty rodzic uważa, że wolno stosować wobec
dzieci przemoc fizyczną.
Zapewne wszyscy choć raz spotkali się na ulicy, w sklepie czy innym miejscu publicznym z obrazkiem dorosłego szarpiącego się z dzieckiem czy bijącego je. Z własnego doświadczenia zawodowego
wiem, że jesteśmy wręcz niejako oswojeni z tym widokiem. Oswojeni do tego stopnia, że rzadko
reagujemy. Wciąż bowiem pokutuje przekonanie, że rodzic najlepiej zna swoje dziecko i wie jak z nim
postępować. Stosuje znane mu metody „wyniesione” z własnego domu rodzinnego, argumentując, że
„jego bili i wyrósł na porządnego człowieka” czasem nawet podkreślając wdzięczność do rodziców za
takie a nie inne traktowanie.
Tak nie powinien i nie może wyglądać nasz rzeczywisty stosunek do przemocy fizycznej wobec
dzieci. Absolutnie nie daję na to zgody.
Dlaczego jednak niektórym z dorosłych – mimo rozlicznych kampanii społecznych, dużej ilości
informacji w mediach, działań fundacji i stowarzyszeń antyprzemocowych - często nie zdajemy sobie
sprawy z tego, że jesteśmy sprawcami przemocy oraz jesteśmy świadkami zachowań określanych
mianem przemocy. Oto kilka słów definicji.
Przemoc fizyczna wobec dziecka to taka działanie, w wyniku którego dziecko doznaje faktycznej
fizycznej krzywdy. Przemoc fizyczna wobec dziecka może być czynnością powtarzalną lub jednorazową. Przemoc fizyczna wobec dziecka to celowe użycie siły fizycznej, które powoduje lub z dużym
prawdopodobieństwem może spowodować uszczerbek na zdrowiu dziecka, zagrażać jego życiu, rozwojowi i godności. Działania te mogą obejmować: uderzanie, bicie, kopanie, potrząsanie, gryzienie,
duszenie, parzenie, przypalanie, trucie (WHO 2006). Przemoc fizyczna to także kary cielesne (w tym
klapsy), a więc kary, do których wymierzenia używana jest siła fizyczna i które w zamierzeniu mają
sprawić ból lub dyskomfort (Rada Europy 2005).
Włączanie w definicje przemocy fizycznej kar cielesnych w tym klapsa budzi wiele kontrowersji
i jest przedmiotem szerokiej społecznej dyskusji. Jednoznacznie jednak należy podkreślić, że klaps to
także przemoc i krzywdzenie dziecka. Jest to przecież uderzanie i zadawanie bólu.
Jak widać każde uderzenie dziecka to przemoc. Pamiętajmy o tym obserwując z bezpiecznego
dystansu rodzica wybijającego klapsami histerię z głowy dziecka. Eksperci i specjaliści, a coraz częściej także sami rodzice – dzięki rozlicznym działaniom medialnym – uznają, że klapsy są wyrazem
rodzicielskiej bezradności. Od 2010 r. polskie prawo jednoznacznie zakazuje stosowania karcenia fizycznego (w tym klapsów) wobec dzieci. Mówi o tym ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Niestety jak wskazują wyżej cytowane badania opinii publicznej, wielu rodziców uważa, że cielesne karanie (klapsy)
głównie ma służyć dyscyplinowaniu dziecka i tylko czasami ewentualnie – dostarcza niewielkiego
bólu. Mówi się przecież nadal „pupa nie szklanka, nie stłucze się”.
Okazuje się jednak, że fizyczne karanie przede wszystkim wywiera negatywny i bezpośredni
wpływ na rozwój psychiczny dziecka. Konsekwencją kar cielesnych są nie tylko urazy ciała i ból, ale
również psychiczne cierpienie dziecka. Cierpienie długotrwałe, dłuższe niż ból i siniak a więc skutki
fizyczne, a więc – uszkodzenia ciała, utrata przytomności, krwawienia, siniaki, złamane kończyny,
uszkodzone oczy, uszy, rany wymagające nałożenia szwów, omdlenia, ból, obrażenia wewnętrzne,
a w skrajnych przypadkach – nawet śmierć.
Dorota Zawadzka
Psycholog Rozwojowy/
Doradca Rzecznika Praw
Dziecka
(...) klaps to także
przemoc i krzywdzenie
dziecka. Jest to
przecież uderzanie
i zadawanie bólu
8
Osoba krzywdzona
często uważa, że skoro
ją można poniżać i bić
to i ona to samo może
robić innym
9
Dzieci, które doświadczają przemocy fizycznej ze strony najbliższych obarczone są bardzo często
długotrwałymi skutkami psychicznymi. Przez kolejne lata życia pamiętają bowiem świadomie bądź
podświadomie krzywdę z jaką zawsze kojarzy się przemoc. Jednym z częstych problemów z jakimi
borykają się ofiary przemocy jest niska samoocena. Nabywamy bowiem w dzieciństwie przekonania,
że jesteśmy gorsi od innych ludzi skoro można nas bezkarnie bić.
Kolejnym jest poczucie winy i wstydu, bynajmniej nie znika ono z chwilą ustania wymierzania
kary fizycznej. Bardzo często pozostaje z ofiarą przemocy całe życie. Trudno jest wszakże pogodzić
się z sytuacją, że ktoś kto nas kocha i kogo my kochamy zadaje nam ból bez powodu? Budujemy
w sobie przekonanie, że jesteśmy winni a przy tym wstydzimy przyznać się do poniżenia jakie często
towarzyszy wymierzaniu kary fizycznej.
Ofiary przemocy są także często same bardziej agresywne. Ten podwyższony poziom agresji,
a także autoagresja to wynik przyswojenia sobie znanych z dzieciństwa metod radzenia sobie z trudnościami. To prawda, że przemoc rodzi przemoc. Ponad jedna trzecia 35% rodziców, którzy w dzieciństwie doświadczali przemocy stosowała ją wobec swoich dzieci (TNS OBOP 2008).
Osoby, które były ofiarami przemocy fizycznej ze strony rodziców mają także trudności w odczuwaniu empatii. Są skupione na ochronie własnego wewnętrznego „ja”, które w dzieciństwie było
brutalnie traktowane. Więcej wysiłku wymaga od nich skierowanie uczuć i odnalezienie w sobie
współodczuwania i zrozumienia dla emocji innej osoby. Z tym także wiąże się poczucie alienacji czyli
osamotnienia wynikające często z faktu ukrywania przez lata wstydliwych, z punktu widzenia ofiary
przemocy, faktów z dzieciństwa.
Ludziom, którzy w dzieciństwie byli krzywdzeni fizycznie przez innych a w szczególności najbliższych często towarzyszy świadomość, iż są poza nawiasem społecznym mają poczucie odrzucenia.
Tłumaczą sobie, że skoro ich krzywda nie robiła na nikim wrażenia to znaczy, że oni sami nie są akceptowani przez otoczenie.
Ofiarom przemocy fizycznej często towarzyszy podwyższony poziom lęku. Nie mija on jednak
z chwilą ustania bicia. Zostaje na długo w świadomości i ogranicza otwartość wobec innych. Wytwarza się bariera, która utrudnia nawiązanie relacji normalnej i naturalnej dla innych ludzi.
Dzieci krzywdzone fizycznie żyją oprócz lęku w ciągłym napięciu. W swego rodzaju oczekiwaniu na
kolejne bicie, kolejny ból.
Oczekiwanie na atak, bo z tym na ogół kojarzy się wymierzanie kary fizycznej wywołuje niejednokrotnie u dzieci nadpobudliwość. Natarczywe myśli o tym co się stanie w domu, gdy popełni się jakieś, mniejsze lub większe wykroczenie. Co będzie, gdy mama lub tata wpadną w złość? To wszystko
wiąże myśli dziecka i nie pozwala mu utrzymać koncentracji na innych otaczających go zdarzeniach,
na przykład na lekcjach w szkole.
Problemy nasilają się, gdy zapada zmrok. Pojawiają się zaburzenia snu i nocne moczenie.
To ostatnie niestety często może być nie tylko skutkiem przemocy, ale i przyczyną kolejnych przejawów przemocy ze strony najbliższych.
Osoba krzywdzona często uważa, że skoro ją można poniżać i bić to i ona to samo może robić
innym. Stąd pojawiająca się u ofiar skłonność do poniżania innych i przemocy wobec nich. Kulminacją
wszystkich lub części wymienionych powyżej elementów jest podatność na depresję a nawet próby
samobójcze.
Niestety wciąż zbyt mało wiemy i chcemy wiedzieć o tym, do jakiego spustoszenia dochodzi
w psychice człowieka, który w dzieciństwie był krzywdzony przez rodziców. Ciągle często bagatelizujemy rodzicielskie lania, klapsy, kuksańce. Nie wolno nam tego robić.
Nie wolno nam dopuszczać do tego, aby nasze dzieci stawały się ofiarami. Nie wolno dopuścić,
by żyły w przekonaniu, że są samotne, nieważne, gorsze.
Uwarunkowania pomocy udzielanej
dzieciom – ofiarom przemocy
Uwarunkowania prawne funkcjonowania dziecka
Dzieckiem jest każda osoba, która nie ukończyła 18 lat (kodeks kano­niczny rozróżnia: dziecko do
ukończenia 7. roku życia, małoletni pomiędzy 7. a 18. rokiem życia: dla dalszych rozważań taki podział
nie ma jednak znaczenia).
Dziecko pozostaje aż do uzyskania pełnoletniości pod władzą rodziców, od chwili urodzenia ma
zdolność prawną („zdolność do bycia podmiotem praw i obowiązków”), ale nie ma pełnej zdolności
do czynności prawnych. Kwestie te regulowane są przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Art. 92 k.r.o. Dziecko pozostaje aż do pełnoletniości pod władzą rodzicielską.
Art. 93 k.r.o. § 1. Władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom.
Art. 95 k.r.o. § 1. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do
wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka. § 2. Dziecko pozostające pod władzą rodzicielską winno rodzicom posłuszeństwo.
Art. 96 k.r.o. Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim.
Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do
pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień.
Po ukończeniu 13. roku życia dziecko w pewnym stopniu „wyzwala się” spod pełnej władzy rodzicielskiej, bowiem uzyskuje częściową zdolność do czynności prawnych.
Kwestia ta uregulowana jest w kodeksie cywilnym:
Art. 15 k.c. Ograniczoną zdolność do czynności prawnych mają małoletni, którzy ukończyli lat
trzynaście, oraz osoby ubezwłasnowolnione częściowo.
Art. 20 k.c. Osoba ograniczona w zdolności do czynności prawnych może bez zgody przedsta­
wiciela ustawowego zawierać umowy należące do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego.
Instytucja prawna „sygnalizacji” polega na przekazywaniu wiadomości pomiędzy prokuraturą
a sądem w interesie i dla ochrony małoletniego dziecka. Do takich przepisów należą:
Art. 23 k.p.k. W sprawie o przestępstwo popełnione na szkodę małoletniego, we współdziałaniu
z małoletnim lub w okolicznościach, które mogą świadczyć o demoralizacji małoletniego albo o gorszącym wpływie na niego, sąd, a w postępowaniu przygotowawczym prokura­tor, zawiadamia sąd
rodzinny w celu rozważenia środków przewidzianych w przepisach o postępowaniu w sprawach nieletnich oraz w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.
Art. 51 k.k. Sąd, uznając za celowe orzeczenie pozbawienia lub ograniczenia praw rodziciel­skich
lub opiekuńczych w razie popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego lub we współdziałaniu
z nim, zawiadamia o tym właściwy sąd rodzinny.
Art. 572 k.p.c. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania
z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży
przede wszystkim na urzędach stanu cy­wilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach,
organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach
społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi.
Zasady udzielania bezpośredniej pomocy dziecku krzywdzonemu
W odróżnieniu od pomocy udzielanej dorosłej ofierze przemocy; wie­loetapowej, dostosowanej
do przebiegu terapii i oceny zagrożeń – pomoc udzielona dziecku musi być bezzwłoczna. Taki sposób
działania wynika z wymogów przepisów prawa karnego i cywilnego:
Jarosław Polanowski
Prokurator Prokuratury
Okręgowej w Warszawie,
konsultant prawny
w Ogólnopolskim
Pogotowiu dla Ofiar
Przemocy w Rodzinie
„Niebieska Linia” , ekspert
PARPA, konsultant
organizacji samorządowych
zajmujących się
problematyka przemocy
Tekst pochodzi z książki
Jarosława Polanowskiego
„PRZECIWDZIAŁANIE
PRZEMOCY W RODZINIE
PRAWO I PRAKTYKA”
wydanej przez Wydawnictwo
Edukacyjne PARPAMEDIA
10
Art. 160 k.k. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1
lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
do roku.
Przez określenie „sąd opiekuńczy” należy rozumieć sąd rejonowy wydział rodzinny i nieletnich,
działający na podstawie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Ten sam sąd działający na podstawie
ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich (tekst jedn. Dz.U. z 2002 r. Nr 11, poz. 109) nosi
nazwę sądu dla nieletnich. Powszechnie używanym określeniem tego sądu jest sąd rodzinny. Ten
właśnie sąd jest właściwy do zajmowania się wszystkimi sprawami dotyczącymi dziecka. W sprawie
małoletniego dziecka do tego sądu może zwrócić się każdy – nie ma w tym przedmiocie żadnych
ograniczeń.
W sprawie
małoletniego
dziecka do sądu
opiekuńczego może
zwrócić się każdy
– nie ma w tym
przedmiocie żadnych
ograniczeń
11
Dwa rodzaje działań podejmowanych dla dobra dziecka
Gdy brak dostatecznych wiadomości o sytuacji dziecka np. w rodzinie, gdzie wychowuje się dziecko, występuje problem alkoholowy, co stwierdza członek gminnej komisji rozwiązywania problemów
alkoholowych, lub zachodzi podejrzenie niewydolności wychowawczej rodzica lub rodziców dziecka,
co sugeruje np. pedagog szkolny lub nauczyciel, lub zachodzi po­dejrzenie przemocy w rodzinie, co
stwierdzi np. pracownik socjalny – taka sytuacja powinna być wyjaśniona. Może to być poprzez złożenie, np. przez wymienione wyżej osoby, do sądu rodzinnego wniosku o wgląd w sytuację rodziny
bądź o wgląd w sytuację małoletniego dziecka.
Sąd niezwłocznie podejmie działanie w postaci weryfikacji tych podejrzeń w drodze przeprowadzenia
wywiadu przez kuratora sądowego:
Art. 570 k.p.c. Sąd opiekuńczy może zarządzić przeprowadzenie przez kuratora sądowego
wy­wiadu środowiskowego w celu ustalenia danych dotyczących małoletniego i jego środowiska,
a w szczególności dotyczących zachowania się i warunków wycho­wawczych małoletniego, sytuacji
bytowej rodziny, przebiegu nauki małoletniego i sposobu spędzania czasu wolnego, jego kontaktów
środowiskowych, stosunku do niego rodziców lub opiekunów, podejmowanych oddziaływań wychowawczych, stanu zdrowia i znanych w środowisku uzależnień małoletniego.
Zwrócenie się przez ofiarę przemocy do organizacji pozarządowych pomagających dzieciom, np.
w związku z podejrzeniem molestowania sek­sualnego (ostatnio bardzo częsty zarzut) i „zaopiekowanie się” dzieckiem i rodziną przez taką organizację – nie zwalnia w żadnym przypadku tejże
organizacji z obowiązku niezwłocznego powiadomienia sądu rodzinnego. Wynika to z art. 572 k.p.c.,
art. 160 § 1 k.k. oraz z art. 572 § 1 i 2 k.p.c.
Art. 572 k.p.c. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania
z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży
przede wszystkim na urzędach stanu cy­wilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach,
organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach
społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi.
Przepis ten przewiduje obowiązek zawiadamiania sądu opiekuńczego o zdarzeniu uzasadniającym wszczęcie postępowania z urzędu. Obowiązek ten nałożony jest nie tylko na podmioty określone
w tym artykule, ale także na osoby fizyczne. Ma on więc charakter powszechny.
Art. 568 k.p.c. § 1. Sądem opiekuńczym jest sąd rejonowy. § 2. W sprawach małoletnich sądem
opiekuńczym jest sąd dla nieletnich. Sąd ten roz p
­ oznaje sprawy opiekuńcze małoletnich z ustalonego dla niego obszaru właściwości.
Art. 570 k.p.c. Sąd opiekuńczy może wszcząć postępowanie z urzędu.
Należy pamiętać, że sytuacje i zdarzenia dotyczące dobra małoletniego dziecka są kwestiami
uzasadniającymi wszczęcie postępowania z urzędu, po powzięciu przez sąd opiekuńczy informacji
w tym przedmiocie, a obowiązek przekazania ich jest przewidziany w art. 572 k.p.c.
W przypadku podejrzenia, że dziecko jest bite lub znalazło się w innej sy­tuacji bezpośrednio zagrażającej jego życiu lub zdrowiu, należy natychmiast zabrać dziecko, izolując je zarówno od sprawcy,
jak i ofiary przemocy, po czym bezzwłocznie powiadomić o tym sąd rodzinny. W tym celu najlepiej
skorzystać z pomocy organu najbardziej dyspozycyjnego – czyli policji.
Powiadamianie o takiej sytuacji innych podmiotów niż przewidziane ustawowo może spowodować, wobec braku natychmiastowej interwen­cji, narażenie zdrowia, a nawet życia dziecka.
Osoby powiadamiające taką organizację lub przedstawiciele samej organizacji mogą być zaatakowane przez przedstawicieli ustawowych dziecka, czyli rodziców, w drodze skiero­wania oskarżenia
o „oszczerstwo” (czyli zniesławienie).
Jak wskazuje moje doświadczenie zawodowe, są to typowe reakcje ro­dziców dziecka (zarówno
sprawcy, jak i ofiary przemocy). Osobę, która powiadomiła sąd atakują zazwyczaj oskarżeniem o zniesławienie, zaś osobę, która zabrała dziecko oskarżeniem o porwanie go.
Fakt podjęcia wspólnych działań przez sprawcę i ofiarę przemocy, na po­zór irracjonalny, jest doskonale znany praktykom i tłumaczy sposób funk­cjonowania ofiary: uzależnienie – na pograniczu
ubezwłasnowolnienia przez sprawcę, wstyd i strach oraz obwinianie się za powstałą sytuację itp.
Jeżeli zarzut zniesławienia („oszczerstwa”) dotyczy sytuacji powiado­mienia nie prywatnego podmiotu (wtedy zaczyna to być niebezpieczne, zwłaszcza dlatego, że czyn ten jest ścigany z oskarżenia prywatnego, więc nie można liczyć na zdrowy rozsądek prokuratora), tylko podmiotu usta­wowo
przewidzianego do pomagania dzieciom: sądu, prokuratora, Policji, kuratorium oświaty, Rzecznika
Praw Dziecka o sytuacji, która może się nawet nie potwierdzić, karalność takiego czynu, wówczas
nie zaistnieje (tzw. kontratyp ustawowy). „Kontratypem” jest sytuacja, gdy działanie sprawcy wypełnia co prawda ustawowe znamiona konkretnego czynu zabronio­nego, ale ustawodawca w konkretnej sytuacji pozostawia takie działanie bezkarnym. W innych przypadkach należy wskazać na
kontratyp zawarty w samym przepisie karnym zniesławienia.
Art. 212 k.k. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania po­trzebnego dla danego stanowiska, zawodu
lub rodzaju działalności, podlega grzyw­nie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku (...).
Zaś kontratyp przewidziany jest w następującym przepisie:
Art 213 k.k.
§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony nie­publicznie jest
prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie pod­nosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego in­teresu; jeżeli zarzut dotyczy
życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut
ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego.
Prawdziwym problemem będzie jednak dla powiadamiającego o podej­rzeniu bicia lub innego
niebezpiecznego krzywdzenia dziecka inny podmiot niż przewidziany ustawowo, gdy zarzut
się nie potwierdzi, czyli okaże się nieprawdziwy. W przypadku, np. podejrzeń o molestowanie seksualne, jest zjawiskiem stosunkowo, w proporcji do ilości zgłoszeń, częstym. W takiej sytuacji dla
takiej osoby pomocnym może się okazać już tylko dobry adwo­kat, specjalizujący się w sprawach nie
cywilnych, tyko karnych.
(...) sytuacje
i zdarzenia dotyczące
dobra małoletniego
dziecka są kwestiami
uzasadniającymi
wszczęcie
postępowania
z urzędu
12
Sąd może zawiesić
władzę rodzicielską,
ograniczyć ją lub
pozbawić władzy
rodzicielskiej
jednego lub obojga
rodziców dziecka
13
Drugim ze wspominanych zagrożeń jest istnienie przepisu karnego dotyczącego kidnapingu:
Art. 211 k.k. Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzy­muje
małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Czyn ten jest ścigany z oskarżenia publicznego. Jak uniknąć takiego oskarżenia?
Jeżeli dziecko nie ukończyło 13. roku życia, natychmiast powiadamia­my o zabraniu dziecka od
jego krzywdzicieli, sąd rodzinny, najlepiej telefo­nicznie, i dostosowujemy się do poleceń sędziego.
W przypadku gdy sąd jest nieczynny, konieczna jest wiedza o numerach telefonów do sędziego
dyżurnego, dostępnych w sekretariacie wydziału rodzinnego. Jeżeli dziecko ukończyło 13. rok życia
(uzyskało częściową zdolność do czynności prawnych) i wyraziło zgodę na takie działanie (często
dziecko oświadcza, np. nauczycie­lowi „ja tam już nie wrócę”), to słowo „natychmiast” można zastąpić
słowem „niezwłocznie” rozumianym jako powiadomienie sądu od razu, gdy zacznie urzędować (np.
faksem). Jeżeli dziecko ukończyło 15. rok życia, postępujemy tak samo, z tym że nie grozi nam już
niebezpieczeństwo zarzutu kidnapingu – przepis ten chroni dzieci do ukończenia przez nie 15. roku
życia.
W jaki sposób zabieramy dziecko? Wzywamy policję. Jeżeli zajdzie po­trzeba wejścia do zamkniętego pomieszczenia (mieszkania), policja może to uczynić w sytuacji podejrzewania bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia dziecka. W przypadku wątpliwości w tym przedmiocie, policja
uzyska zgodę prokuratora (po godzinach pracy prokuratury – dyżurnego prokuratora) na wyważenie
drzwi. Numer telefonu do dyżurnego prokura­tora znany jest oficerowi dyżurnemu, który nam nie
udzieli takiej informa­cji, musi więc być w tej sprawie pośrednikiem.
Działania podejmowane przez sąd rodzinny
Sąd może zawiesić władzę rodzicielską, ograniczyć ją lub pozbawić władzy rodzicielskiej jednego
lub obojga rodziców dziecka.
Art. 109 k.r.o. § 1. Jeżeli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia. § 2. Sąd opiekuńczy może w szczególności: 1) zobowiązać rodziców oraz małoletniego do
określonego postępowania z jedno­czesnym wskazaniem sposobu kontroli wykonania wydanych zarządzeń, 2) określić, jakie czynności nie mogą być przez rodziców dokonywane bez zezwo­lenia sądu,
albo poddać rodziców innym ograniczeniom, jakim podlega opiekun, 3) poddać wykonywanie władzy
rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, 4) skierować małoletniego do organizacji lub
instytucji powołanej do przygotowania zawodowego albo do innej placówki sprawującej częściową
pieczę nad dziećmi, 5) zarządzić umieszczenie małoletniego w rodzinie zastępczej albo w placówce
opiekuńczo-wychowawczej. § 3. Sąd opiekuńczy może także powierzyć zarząd majątkiem małoletniego ustano­wionemu w tym celu kuratorowi. § 4. W przypadku, o którym mowa w § 2 pkt 5, sąd
opiekuńczy zawiadamia powia­towe centrum pomocy rodzinie, które udziela rodzinie małoletniego odpowiedniej pomocy i składa sądowi opiekuńczemu sprawozdania dotyczące sytuacji rodziny
i udzielanej pomocy, w terminach określonych przez sąd, a także współpracuje z kuratorem sądowym.
Sąd opiekuńczy, ze względu na okoliczności uzasadniające umieszczenie małoletniego w rodzinie zastępczej albo w placówce opiekuńczo-wychowawczej, rozważy także ustanowienie nadzoru kuratora
sądowego nad sposo­bem wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnim.
Art. 110 k.r.o. § 1. W razie przemijającej przeszkody w wykonywaniu władzy rodzicielskiej sąd
opiekuńczy może orzec jej zawieszenie. § 2. Zawieszenie będzie uchylone, gdy jego przyczyna odpadnie.
Przyczyną zawieszenia władzy rodzicielskiej może być, np. alkoholizm jednego z rodziców lub
funkcjonowanie rodzica– ofiary przemocy, niezdol­nej do chronienia dziecka przed sprawcą przemocy.
Art. 111 k.r.o. § 1. Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej prze­
szkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe
obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie
władzy rodzicielskiej może być orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców.
Rodzina w kryzysie
Alkoholizm w obecnych czasach stanowi bardzo poważny i wieloaspektowy problem społeczny. Niepokojący wzrost nadużywania alkoholu każdego dnia zagraża wychowawczej roli rodziny. Zespół Uzależnienia od alkoholu to choroba, która może wystąpić w każdej rodzinie. Dotyczy to nie tylko osoby nadużywającej alkoholu, ale wszystkich członków rodziny pozostających w więzi z alkoholikiem (mężów, żony,
dzieci, rodziców itd.). W opracowaniach naukowych szacuje się, że ponad 5 milionów ludzi żyje w rodzinach
alkoholowych, z czego ponad dwa miliony stanowią dzieci.
Niepokojące jest to, że nadal zbyt mało ludzi w Polsce reaguje na krzywdę dzieci żyjących w rodzinach
z problemem alkoholowym i staje w ich obronie. Nauczyciele, sąsiedzi, znajomi, rodzina reagują za rzadko
i za późno. Interwencja jest zazwyczaj wtedy, kiedy dochodzi do dramatu w rodzinie lub, kiedy dziecko jest
już umieszczone w systemie pieczy zastępczej. Często dzieci długimi latami przebywają w nieprawidłowo
funkcjonujących rodzinach, bo nadal zbyt rzadko zauważa się problem oraz potrzebę wsparcia nadużywających alkoholu rodziców.
Dzieci pozostające w rodzinach dysfunkcyjnych obcują każdego dnia z brakiem miłości, wzorców do
naśladowania, właściwej opieki i warunków do prawidłowego rozwoju a niejednokrotnie przemocą. Lęk
o siebie, o rodzinę, o jutro towarzyszy im przez większość czasu. Funkcjonowanie w rodzinie z chorobą
alkoholową to zmaganie się z poczuciem zagrożenia, chaosu, samotności i nie zaspakajania podstawowych
potrzeb rozwojowych. Alkoholizm rodziców wywołuje u dzieci zaburzenia emocjonalne, wpływa destrukcyjnie na kształtowanie się ich osobowości i dążeń powodując niejednokrotnie wykluczenie społeczne.
Każde dziecko potrzebuje osoby, na którą może liczyć i której może zaufać. W prawidłowo funkcjonującej rodzinie takimi osobami są przede wszystkim rodzice. Dzieci wychowywane w rodzinach z problemem
alkoholowym nie maja takiego szczęścia, nie mogą liczyć na pomoc ze strony swoich rodziców. Dlatego,
jeżeli tym kimś nie może być rodzic, to dobrze byłoby gdyby z pomocą pojawił się nauczyciel, pedagog
szkolny lub wychowawca ze świetlicy. Praca z takim dzieckiem to nawiązanie z nim prawdziwego kontaktu
dzięki umiejętności dostrzeżenia i zrozumienia jego niepowtarzalnego oraz indywidualnego doświadczenia. W zaistniałej sytuacji rolą szkoły, ośrodka pomocy społecznej, organizacji pozarządowej jest pomoc
dziecku oraz rodzinie przeżywającej kryzys.
W tym miejscu nasuwa się pytanie: A co stanie się z dzieckiem, do którego pomoc nie nadejdzie o czasie? Otóż dzieci pozbawione opieki, miłości i ciepła rodzinnego trafiają do systemu pieczy zstępczej, tj.
rodzin zastępczych, rodzinnych domów dziecka, placówek opiekuńczo-wychowawczych. Po długiej aklimatyzacji miejsce, w którym dziecko zostaje umieszczone traktuje jak „zastępczy” dom, nigdy nie wiedząc
na jak długo. Bardzo często jest on jedynym normalnym, dobrze funkcjonującym domem, które dziecko
spotkało w swoim życiu. W takim miejscu dziecko otrzymuje profesjonalne wsparcie psychologiczne, pedagogiczne i wychowawcze oraz oczekuje na uregulowanie sytuacji prawnej. Od uregulowania sytuacji
prawnej zależy dalszy los dziecka. Małoletni może wrócić do rodziny biologicznej, po uprzednim podjęciu
przez nią działań zmierzających do podjęcia leczenia i terapii.
W tym miejscu pojawia się konieczność wsparcia ze strony instytucji pomocy społecznej, organizacji
pozarządowych a nawet dalszej rodziny. Drugim rozwiązaniem będzie pozostawienie dziecka w rodzinie zastępczej do czasu poprawy sytuacji w rodzinie biologicznej. W mieście Radomiu system rodzinnej
pieczy zastępczej należy do grona najlepiej zorganizowanych w Polsce. Funkcjonuje u nas rozbudowany wachlarz możliwości zorganizowania pobytu dziecka na czas zabezpieczenia, tj. rodziny zastępcze
niespokrewnione, rodziny zastępcze spokrewnione, rodziny zastępcze zawodowe pełniąca funkcję pogotowia rodzinnego i rodzina zawodowa specjalistyczna, rodzinne domy dziecka, placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego. Ponadto funkcjonuje placówka opiekuńczo-wychowawcza „Słoneczny
dom” ze wspaniale zorganizowanym domem usamodzielnienia. Trzecim rozwiązaniem jest poszukiwanie dla dziecka rodziny adopcyjnej. Adopcją zajmują się ośrodki adopcyjne, które pozyskują, diagnozują,
szkolą kandydatów na rodziców adopcyjnych. Adopcja jest formą rodzinnej opieki zastępczej, która najpełniej zabezpiecza dziecko pozbawione opieki własnych rodziców. Poprzez przysposobienie następuje
nawiązanie więzi emocjonalnych i prawnych, tak jak w rodzinie biologicznej. Dziecko odnajduje nowych
Monika Bednarczyk
Kierownik
Wojewódzkiego Ośrodka
Adopcyjnego w Warszawie
- Oddział Zamiejscowy
w Radomiu
Mazowieckiego Centrum
Polityki Społecznej
14
Każde dziecko
potrzebuje osoby,
na którą może liczyć
i której może zaufać
Pamiętajmy, że
wszystko co dobre
i złe zaczyna się od
rodziny
15
rodziców, a jednocześnie nabywa prawa wynikających z Kodeksu Rodzinnego, co zabezpiecza je na całe
życie (np. prawa alimentacyjne, spadkowe).
Jak wynika z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przyczyn sytuacji odebrania dziecka z rodziny biologicznej na przykładzie 77 tyś. dzieci przebywających w pieczy zastępczej w 2012 roku jest
wiele m.in.
- uzależnienie rodziców od alkoholu (39,62 proc.),
- bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych (25,17 proc.),
- półsieroctwo (8,52 proc.),
- sieroctwo (4,46 proc.),
- przemoc w rodzinie (3,63 proc.),
- niepełnosprawność (3,24 proc.)
- długotrwała lub ciężka choroba, co najmniej jednego z rodziców (3 proc.)
- pobyt za granicą jednego lub obojga rodziców (2,98 proc.).
- ubóstwo (1proc.),
- nieodpowiednie warunki mieszkaniowe (0,9 proc.),
- bezrobocie rodziców (0,4 proc.).
Jak można zauważyć w raporcie najczęściej występującą przyczyną umieszczania dziecka w pieczy
zastępczej jest uzależnienie rodziców od alkoholu. Dlatego tak wiele działań różnych instytucji i organizacji pozarządowych jest skierowanych jest na prace z rodzina alkoholową. Obszar wspierania rodziny oraz
pracy na rzecz pieczy zastępczej należy do statutowych celów Stowarzyszenie Słoneczny Dom w Radomiu,
którego mam przyjemność być członkiem zarządu. Organizacja nasza podejmuje na terenie Radomia i okolicznych powiatów szereg działań profilaktyczno – edukacyjnych. Każdego roku tworzy grupy wsparcia,
grupy terapeutyczne, warsztaty, szkolenia, chcąc postępować zgodnie z zasadą, iż łatwiej zapobiegać niż
leczyć. Jesteśmy zdania, że dobrze zaplanowany i właściwie prowadzony program profilaktyczno – terapeutyczny gwarantuje skuteczność oddziaływań w zakresie przystosowania społecznego dziecka z rodziny
alkoholowej.
Każdego roku Stowarzyszenie Słoneczny Dom realizuje kilka dużych programów. W 2013 roku wdrażał
trzy projekty ukierunkowane na pracę z dzieckiem z rodziny alkoholowej: „Bliżej dziecka”, „NIE dla Przemocy”, „Czy wiesz, że pijąc w ciąży szkodzisz swojemu dziecku”. Wśród nich znajdowały się następujące
działania: Program socjoterapeutyczny „Można inaczej”, Grupa terapeutyczna dla dzieci doświadczających
przemocy, Akademia profilaktyki „nie – dla przemocy”, Warsztaty „Dopóki masz wybór”, Cykl audycji „Dzieci
wódki” w Radio Plus Radom, Seminarium „Życie z Fascynującym dzieckiem”, Grupy samopomocowe, Punkt
konsultacyjno – informacyjny, Oferta edukacyjna dla rodziców, opiekunów, wychowawców poprzez organizowanie szkoleń nt. „Dziecko z doświadczeniem kompleksowej traumy w pieczy zastępczej - jak zrozumieć
dziecko, które przeżyło zbyt wiele”; „Miłość, która nie rani. Wychowanie bez przemocy. Warsztaty psychoedukacyjne dla rodziców i opiekunów”; Warsztat „niszczące sekrety – diagnoza i metody pomocy dziecku
wykorzystywanemu seksualnie”; „Zrozumieć dziecko z FAS – profil dziecka z FAS”; „Dziecko z doświadczeniem kompleksowej traumy w pieczy zastępczej – jak zrozumieć dziecko, które przeżyło zbyt wiele”; „BEZPIECZNA WIĘŹ JAKO CZYNNIK CHRONIĄCY” dla rodziców adopcyjnych, zastępczych, biologicznych dzieci
z zaburzeniami przywiązania.
Jak można zauważyć działań profilaktyczno-edukacyjnych w naszym subregionie radomskim jest wiele. Realizują je ośrodki pomocy społecznej, ośrodki adopcyjne, szkoły, domy kultury, organizacje pozarządowe. Biorąc pod uwagę skalę problemu uzależnienia od alkoholu jest to nadal za mało. Dlatego namawiam
każdego, kto chce, potrafi i może o wsparcie już istniejących instytucji i organizacji w działaniach na rzecz
dziecka i rodziny.
Bardzo ważne i potrzebne jest podejmowanie działań, których celem będzie dotarcie do osób i rodzin
wymagających podjęcia interwencji profilaktycznej, współpracowania ze środowiskiem pomocowym oraz
uzupełnianiem jego działań poprzez opracowywaną na bieżąco oferte pomocowo-wspierającą dla osób
zagrozonych uzależnieniem i uzależnionych oraz ich rodzin.
Pamiętajmy, że wszystko co dobre i złe zaczyna się od rodziny. Lepiej dla każdego będzie, jeżeli od
rodziny zaczynać się będzie tylko to, co dobre.
Rola alkoholu w życiu rodziny
oraz postawa rodziców wobec picia
alkoholu przez swoje dzieci
Alkohol jako używka funkcjonuje w przestrzeni publicznej od wielu setek lat. Można stwierdzić,
że wpisał się na stałe w życie społeczeństwa. Nie wyobrażamy sobie spotkania towarzyskiego, rodzinnego bez udziału alkoholu. Zaryzykowałbym twierdzenie, że w naszej polskiej tradycji alkohol
jest traktowany niemalże jak „lekarstwo” na wiele dolegliwości. Jak cię bolą plecy – nasmaruj się
spirytusem, jak cię boli żołądek – napij się orzechówki na spirytusie, jak masz kłopoty z krążeniem
– napij się kieliszek koniaku itd. Te wszystkie mity, przekazywane z pokolenia na pokolenie powodują, że pozycja alkoholu zwłaszcza w życiu rodzinnym staje się coraz bardziej dominująca. Obecne
warunki życia, pęd społeczny powoduje, że coraz częściej popadamy w sytuacje stresowe, z którymi
próbujemy sobie radzić za pomocą alkoholu właśnie. Rodzice bardzo często nie zdają sobie sprawy
z tego, że swoim zachowaniem modelują postawy swoich pociech. Jeżeli dzieci widzą, że ojciec po
pracy odpoczywa ciągle w jednakowy sposób, tzn. z piwem przed telewizorem, jeżeli wszelkie sytuacje stresowe załatwiane są za pomocą sięgania po alkohol, to myślą, że jest to jedyny sposób na
poradzenie sobie ze wszelkimi problemami. Do tego dochodzi fakt obecności alkoholu na wszystkich
spotkaniach rodzinnych i mamy już komplet przekazywanych sposobów zachowań młodym ludziom.
Rodzice nie dopuszczają do siebie faktu, że nie powinni spożywać alkoholu, choćby nawet sporadycznie w obecności dzieci.
Kazimierz Kałużny
Terapeuta uzależnień
Poradnia Leczenia
Uzależnień
przy Radomskim Szpitalu
Specjalistycznym
Bardzo ważną sprawą jest też to, że dorośli bardzo często bagatelizują początki sięgania po
alkohol przez swoje pociechy. Gdy rozmawiam z nimi to zwykle słyszę: „jak się trochę napije to nic
takiego, najważniejsze żeby nie ćpał”. Narkotyki są postrzegane jako coś wyjątkowo groźnego, natomiast fakt picia alkoholu przez ich dzieci jest bagatelizowany. W świadomości dorosłych funkcjonuje
też bardzo niebezpieczny mit, że młody człowiek potrzebuje niewiele alkoholu by poczuć się pijany.
Natomiast prawda jest zupełnie inna. Badania wykazują, że organizm młodego człowieka w okresie
adolescencji zupełnie inaczej działa w kontakcie z alkoholem. Zachowuje się w ten sposób, że jest
bardziej odporny na działanie alkoholu, niż u dorosłego człowieka. Czyli jeżeli nastolatek jest pijany,
to znaczy że wypił dużo alkoholu a nie jak twierdzi jedno piwo, które mu zaszkodziło.
Głęboko niepokojący jest też fakt obniżenia wieku tzw. inicjacji alkoholowej, czyli pierwszego
kontaktu młodzieży z alkoholem, bo obecnie jest to – 13 lat. A należy zaznaczyć, że na tak młody
organizm alkohol działa wyjątkowo destrukcyjnie. Wszechobecne piwo, które jest traktowane przez
młodych ludzi jak napój a nie jak alkohol powoduje, że jest ono bardzo często spożywane, jest niemalże powszechne. Gdy rozmawiam z młodymi ludźmi i podaję im informacje, że jedno półlitrowe piwo
dostarcza do organizmu tyle samo alkoholu co wypicie 60 ml. wódki 40%, to mi nie wierzą kompletnie
bagatelizując tę informację. Powszechnie też funkcjonuje mit, że od piwa nie można się uzależnić, co
jest kompletną nieprawdą, ponieważ uzależnić się można od każdego napoju zawierającego alkohol.
W latach 2012/2013 na terenie Radomia został przeprowadzony Program profilaktyczno – edukacyjny pt. „Picie alkoholu – konieczność czy wybór”, finansowany przez Gminę Miasta Radomia,
a realizowany przez członków Stowarzyszenia „Słoneczny Dom”. Programem objęci zostali wszyscy
uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z terenu Radomia. Ja też byłem realizatorem tego programu.
Refleksje po zajęciach z młodzieżą nie napawają optymizmem. Niemalże wszyscy uczniowie uczestniczący w zajęciach twierdzili, że pili alkohol a spora grupa mówiła, że spożywa go systematycznie
i to nie zależnie od tego czy ukończyli osiemnaście lat czy nie.
16
Najtrudniej było mi dyskutować z uczniami, którzy otwarcie twierdzili, że spożywają alkohol za
wiedzą rodziców, którzy im na to pozwalają a w wielu przypadkach w ich obecności. Nie zapomnę
dyskusji z jednym z uczniów, który powiedział, że pije codziennie do obiadu wino w towarzystwie
rodziców i nie widzą oni w tym nic złego. Otwarcie opowiadali jak oszukują rodziców. Jak pod pozorem
nauki u kolegi organizowali pijane imprezy, następnie dzwonili do domu informując, że zostaną na
noc gdyż nauka się przedłużyła. Co ciekawe rodzice w te wszystkie kłamstwa wierzą bez zastrzeżeń.
Zaczynają reagować dopiero wtedy, gdy stanie jakaś przykra sytuacja. Byłem świadkiem takiego
zdarzenia, w jednym z radomskich liceów. Uczeń został przyłapany na spożywaniu alkoholu w czasie
przerwy w lekcjach (wyraźna, charakterystyczna woń alkoholu z ust), uczeń się przyznał w obecności
pedagoga, że pił alkohol, lecz na drugi dzień podczas wizyty rodziców w szkole, zaprzeczył wszystkiemu i co ciekawe rodzice go bronili, wierząc w jego wersję wydarzeń. Dochodzi do sytuacji, że dyrekcje szkół będą musiały zakupić na wyposażenie alkomaty. Kompletna paranoja. Warto zadać sobie
pytanie, skąd biorą się takie zachowania nieletnich? Moim zdaniem z bagatelizowania przez rodziców
pierwszych prób sięgania po alkohol przez swoje dzieci. A przecież to dorośli ustalają reguły panujące
w domu. Gdyby zdecydowanie reagowali na pierwsze kontakty ich dzieci z alkoholem, oczywiście
w sposób spokojny i rzeczowy przedstawiając merytorycznie zagrożenia związane z takimi zachowaniami oraz brak zgody na nie, na pewno odniosło by to pożądany skutek. Natomiast zdecydowana
większość rodziców ma dość charakterystyczny pogląd, który można by przedstawić następująco:
„inne dzieci na pewno piją alkohol, ale maja córka czy syn nie, to niemożliwe”. Świadczy o tym choćby
fakt, że po przeprowadzonych zajęciach profilaktycznych w jednej ze szkół, w których wzięło udział
180 uczniów, chciałem się spotkać z rodzicami i porozmawiać o tym co usłyszałem od ich pociech, na
spotkanie przyszło tylko 10 osób. Jest też udowodnioną rzeczywistością, że rodzice nie rozmawiają
ze swoimi dziećmi, nie interesują się tym co one robią w czasie wolnym, jak spędzają wieczory poza
domem obdarzając młodych ludzi nieadekwatnym zaufaniem.
Bardzo ważną
sprawą jest też to, że
dorośli bardzo często
bagatelizują początki
sięgania po alkohol
przez swoje pociechy
17
Innym problemem dostrzeganym gołym okiem jest fakt, że wiedza młodzieży jak i ich rodziców
na temat wszelkich uzależnień zarówno chemicznych jak i behawioralnych (od sposobu zachowań)
jest znikoma. Wynika to ze szczupłości oferty zająć profilaktycznych. Z tego co się orientuję to tak
szeroka akcja profilaktyczna (wszystkie szkoły ponadgimnazjalne w Radomiu) odbyła się tylko w naszym mieście. Jednak nie należy na tym poprzestać, profilaktyka uzależnień powinna być działaniem
ciągłym, gdyż mamy do czynienia z coraz to nowymi problemami w jakie wchodzą młodzi ludzie, jak
choćby uzależnienie od Internetu czy od automatów hazardowych. Profilaktyki nigdy dość, bo przez
działania zapobiegawcze możemy doprowadzić do sytuacji, że dzisiejsza młodzież w przyszłości będzie dorosłym odpowiedzialnym społeczeństwem.
Jaki jestem taki byłem
Rodzina jako pierwotna grupa społeczna spełnia wiele pozytywnych funkcji w życiu każdego
człowieka. To w niej kształtuje się rdzeń osobowości dziecka, którego nie da się całkowicie zmienić
w toku żadnych oddziaływań wychowawczych, prowadzonych w szkole i innych placówkach udzielających wsparcia. Oczywiście pomoc taka jest udzielana, ale nie przynosi takich efektów, jakby
można było oczekiwać. Obarczanie zatem placówek edukacyjnych winą za przejawianie przez dzieci
i młodzież zachowań świadczących o nieprzystosowaniu społecznym jest nieuzasadnione. Rodzice
powinni zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka ciąży na nich w kwestii wychowania swoich
dzieci. Słuszne wydaje się stwierdzenie ,,Moje życie w 90% zależy od tego, kim są moi rodzice i w jaki
sposób wychowali mnie”.
Wydaje się, że najsilniejszą metodą wychowawczą jest naśladowanie. Dziecko bardzo często
ślepo powiela zachowania rodziców, a szczególnie tego, który stanowi dla niego autorytet. I jeśli
nawet rodzice zaprzeczają temu, że uczą dziecko negatywnych sposobów zachowania się, mija się
to z prawdą. Nieświadomość ich w tym względzie nie usprawiedliwia ich. Pozostawiają piętno, które
odzwierciedla się w postępowaniu kolejnych pokoleń. Dlatego też tak ważne jest zwracanie uwagi
na to, aby dawać dzieciom i młodzieży tylko pozytywne wzorce zachowania. Niestety w naszych domach bardzo często dochodzi do sytuacji, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Dane statystyczne
wskazują na powszechnie stosowaną przemoc i liczne uzależnienia wśród członków rodzin.
Pytanie, jakie można sobie postawić dotyczy tego, czy w naszych domach jesteśmy agresywni,
czy stosujemy przemoc. I chociaż pozornie wydaje się ono bez znaczenia, ukryty jest w nim głębszy
sens. Agresja może być jednorazowa i występować w relacji osób, których siła jest porównywalna.
Przemoc jest procesem, w którym zawsze jedna ze stron jest słabsza. Niekoniecznie jednak chodzi
o brak siły fizycznej. Może być to przemoc emocjonalna, ekonomiczna, seksualna albo zaniedbanie.
Zatem powtarzające się zachowania w postaci bicia, szarpania, kopania, ubliżania, wyzywania, ograniczania pieniędzy, czy zmuszania do seksu z pewnością można włączyć w poczet przejawów przemocy. Większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że są to bardzo negatywne zachowania, które nie
powinny mieć miejsca i za których stosowanie grożą sankcje karne. Nie wszyscy jednak już pamiętają
lub wiedzą o tym, że rodzice zobligowani są do właściwego pełnienia funkcji opiekuńczej wobec
dziecka. Często niestety dzieje się tak, że na skutek niewłaściwej opieki, albo brak jej, dziecku dzieje
się krzywda. W takiej sytuacji rodzice odpowiadają za zdarzenie i rozliczani są prawnie tak, jak gdyby
stosowali przemoc. Coraz więcej zgłoszeń dokonywanych jest w odniesieniu do przemocy wobec
innych członków rodziny, aniżeli tych najmłodszych. Tak samo bezradni i funkcjonujący na podobnej
zasadzie jak dzieci, są osoby chore psychicznie, upośledzone umysłowo i w podeszłym wieku. Każda
z wymienionych form przemocy także ich dotyka. Przywołując na myśl sprawcę przemocy domowej,
wyobrażamy sobie mężczyznę. Taki obraz często odbiega od rzeczywistości. Sprawcą bywają kobiety,
a nawet dzieci wobec swoich rodziców, rodzeństwa i dziadków. Sposoby dręczenia innych są różne
i bardzo często wyrafinowane oraz okrutne. Skutki są zawsze ogromne. Urazy zewnętrzne, nabyte
choroby psychosomatyczne współbrzmią ze zmianami w obszarze funkcjonowania społecznego ofiar.
Długotrwałe znajdowanie się w pozycji tego słabego, przyczynia się do wzmocnienia niepożądanych
rozwojowo cech i umiejętności. Obniżenie poczucia własnej wartości, uległość, bezradność i pernamentny, wysoki poziom lęku nie sprzyjają walce o swoją godność. Wszystko to w konsekwencji najczęściej uniemożliwia zwrócenie się przez ofiarę po pomoc. Zdając sobie z tego sprawę, odpowiedzialność za udzielenie wsparcia prawnego, medycznego, czy psychologicznego spoczywa na nas
wszystkich. Bez naszej reakcji, ofiary pozostaną w swoich zamkniętych klatkach aż do śmierci, albo…
pozbawione wrażliwości i empatii, przez odczuwane stale cierpienie, staną się oprawcami dla innych.
Z czasem, nie wytrzymując same ze sobą, przemieniają się w osoby pozbawione skrupułów i dostają
etykietkę sprawcy. Są one jednak agresywnymi ofiarami, które desperacko wołają o pomoc, a nie
wymierzanie im kary, które codziennie serwuje im inny członek rodziny.
dr Agnieszka
Lewicka Zelent
UMCS Lublin
Wyższa Szkoła Nauk
Społecznych i Technicznych
w Radomiu
18
Pytanie, jakie można
sobie postawić
dotyczy tego, czy
w naszych domach
jesteśmy agresywni,
czy stosujemy
przemoc
Często rodzice
nie dopuszczają
do siebie myśli,
że ich małe,
niewinne dziecko
może sięgnąć po
jakikolwiek środek
psychoaktywny
19
Innym bardzo niepokojącym zjawiskiem w naszych domach są uzależnienia, które najczęściej kojarzą się nam ze spożywaniem alkoholu w nadmiernych ilościach. Do tego, że alkohol jest stale obecny w polskich domach, nie trzeba nikogo przekonywać. Chyba wszyscy z nas mają w zasięgu rodziny
z problemem alkoholowym. Niekiedy jest to sąsiad, czasami kolega z pracy, a czasami mąż, żona, czy
dziecko. Nikomu z nas najprawdopodobniej nie podoba się to, a to ze względów higienicznych, zagrożenia bezpieczeństwa lub medycznych. Gardzimy ,,pijakami”, a potem przy najbliższej okazji stawiamy
alkohol na stół i częstujemy ich tym, co prowadzi do śmierci. Ta śmierć fizyczna dotyczy jednak nie
tylko ich samych, ale i ich rodziny. Umierają one w wymiarze emocjonalnym i społecznym.
Nasza edukacja jest zdecydowanie bardziej ograniczona w przypadku uzależnienia od narkotyków. Często rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że ich małe, niewinne dziecko może sięgnąć po
jakikolwiek środek psychoaktywny. A niestety każdy może go zażywać, a i niekiedy handlować nim,
przyczyniając się do zguby innych ludzi. Postaci narkotyków jest tak wiele, że trudno jest je opisać.
Przyjmują formę naklejek, cukierków, płynów i drażetek, usypiając naszą czujność. I tylko zachowanie
dziecka staje się coraz bardziej dziwne. Przestaje się uczyć, rzadko bywa w domu, agresywnie reaguje na próby przeprowadzenia rozmowy.
Dzisiejsza technologia umożliwia naszym dzieciom rozwijanie przede wszystkim swoich umiejętności komputerowych. Dumni jesteśmy z tego, że 2-latek umie ,,serfować” po Internecie, a 4-latek
samodzielnie korzysta z gier komputerowych. Zaczynamy martwić się zazwyczaj wtedy, kiedy jest
za późno. Zauważamy, że dziecko całe dnie spędza przed komputerem, śpi z telefonem i godzinami
ogląda telewizję. Nie potrafi w inny sposób spędzać wolnego czasu. Nie reaguje na prośby wykonania pewnych czynności domowych, a na nakazy odejścia od sprzętu reaguje bardzo gwałtownie.
Próbujemy na różne sposoby z tym walczyć, najczęściej stosując kary za odmowę realizacji naszych
poleceń. Na takim etapie uzależnienia musimy skorzystać z porady specjalisty. Nieumiejętne reakcje
mogą bowiem pogłębiać narastające konflikty z dzieckiem. Uzależnieni od sprzętu elektronicznego
nie tylko są jednak najmłodsi domownicy. Rodzice także często zaniedbują swoje obowiązki zawodowe i rodzinne przez nieustanne oddawanie się ,,przyjemności” przebywania w wirtualnym świecie.
Dotyczą ich również inne rodzaje uzależnień, a wśród nich: zakupoholizm, seksoholizm, czy hazard.
I niezależnie od tego, co jest przedmiotem uzależnienia, skutki są bardzo podobne. Osoba, która początkowo czerpała radość z wykonywania pewnej czynności, staje się niewolnikiem i jej ofiarą. Niszczy rodzinę od środka i pozostawia niezniszczalne znaki na każdym z jej członków.
Patologia, która ,,osiada na każdym skrawku” naszej rodziny, niszczy wszystko i wszystkich. Początkowo dotyczy pojedynczych osób, a z czasem wszystkich, nawet tych, którzy nie są krewnymi.
Rozrasta się jak miejscowa rana, stopniowo skażając cały organizm – społeczny. Stąd też leczenie jednej osoby nie przynosi wymiernych efektów. Trzeba pomóc wszystkim, którzy ponoszą jakiekolwiek
skutki patologii.
Pierwszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to przyjrzeć się własnej rodzinie i określić rodzaj problemów, jakie ona posiada. Jeśli przerastają one nas, należy sięgnąć po profesjonalną pomoc: prawnika,
psychologa, pedagoga, mediatora, czy terapeuty. Leczyć swoją rodzinę nie jest wstyd. Wyjście z problemu najczęściej jest mozolne i czasochłonne, ale warto chronić to, co najcenniejsze w życiu – swoją
rodzinę. Jeśli jednak w rodzinie swojej nie zauważymy większych problemów, nie oznacza to niestety,
że nigdy ich nie będzie. Dlatego należy podjąć środki profilaktyczne. A co nimi może być? Wzajemny szacunek, szczera rozmowa, znajomość potrzeb wszystkich członków rodziny, miłość, wzajemna
pomoc...
Portret dziecka krzywdzonego
Troska o dziecko jest pierwszym
i podstawowym sprawdzianem
stosunku człowieka do człowieka.
(Jan Paweł II)
Profesor J. Mellibruda napisał bardzo prawdziwe słowa: „Długa jest historia krzywdzenia dzieci.
Nasz gatunek nie ma czystego sumienia w sprawie swoich dzieci. Historia krzywdzenia dzieci jest
bardzo długa. Zajmuje 95%, a może więcej czasu naszej cywilizacji. Dzieci prawie zawsze uważano za
słabsze. Traktowane jak przedmioty, przez stulecia były zabijane, kaleczone, gwałcone, wykorzystywane. Uważano je za własność, której się nie szanuje, bo łatwo ją można mieć i łatwo stracić”.1
Dziś mimo licznych organizacji, instytucji i fundacji chroniących prawa dziecka sytuacja nie uległa
znacznej poprawie, zmieniły się tylko formy krzywdzenia i jej „arsenał”.
Specjaliści zajmujący się problemem krzywdzenia dzieci wyróżniają zazwyczaj cztery rodzaje przemocy, które dotykają najmłodszych: przemoc fizyczną, przemoc psychiczną (inaczej emocjonalną, werbalną), wykorzystanie seksualne oraz zaniedbywanie (będące formą krzywdzenia przez zaniechanie).
Warto by dodać tu jeszcze piąty rodzaj krzywdzenia jakim jest porzucenie. Oszacowanie skali zjawiska
przemocy wobec dzieci nie jest łatwym zadaniem. Przypadki przemocy często bowiem zostają nieujawnione. Część sprawców, a także część ofiar, zapewne nigdy się do niej nie przyzna. Nie wszystkie
przypadki są także zgłaszane policji czy służbom społecznym. Zadaniem jednak niniejszych rozważań
nie jest ukazanie skali zjawiska czy też charakterystyka form przemocy jakiej doświadczają dzieci z rąk
tych, którym najbardziej ufają, ale jej skutki.
„Generalnie u ofiar przemocy występuje syndrom stresu pourazowego, który jest następstwem
wyjątkowo silnych wydarzeń traumatycznych. Jego objawy to: koszmary senne, problemy ze snem,
zwiększona pobudliwość, wzmożona czujność. Destrukcyjny wpływ na psychikę dziecka doznającego
przemocy określa się syndromem dziecka maltretowanego. Zaburzone są wówczas umiejętności społeczne. Dzieci te mają bardzo zaniżoną samoocenę, są wycofane, często też stosują przemoc wobec
innych. Cechują się skrajną nieufnością w stosunku do obcych i mają duże problemy z nawiązywaniem
kontaktów rówieśniczych. Z jednej strony narażone są na napady lęku i fobie, z drugiej na napady
agresji, np. w stosunku do rówieśników. Wykazują często zachowania dezadaptacyjne, które dodatkowo utrudniają dziecku tworzenie więzi społecznych. Mają problemy z koncentracją, gorsze wyniki
w szkole, a według niektórych badań także niższy iloraz inteligencji niż rówieśnicy. Urazy psychiczne
są tak poważne, że często występują objawy psychosomatyczne. W niektórych przypadkach maltretowane dzieci popadają też w depresję”.2 Długotrwałe znęcanie się nad dziećmi zwłaszcza poprzez
wykorzystywanie seksualne powoduje m.in.: zaburzenia snu i odżywiania, różne postacie dyssocjacji,
poczucie izolacji i alienacji, skrajnie niska samoocena, trudności w kontaktach z przedstawicielami obu
płci, własnymi rodzicami, własnymi dziećmi, spadek zaufania wobec ludzi, poczucie zdrady, lęk wobec
mężów i partnerów seksualnych, zaburzenia seksualne oraz zaburzenia w funkcjonowaniu społecznym
(prostytucja, uzależnienie od alkoholu i narkotyków).3 Inne objawy to:
- zwiększona wrażliwość na dotyk (szczególnie ramion, pleców, pośladków);
- ospałość, apatia, brak koncentracji;
- reakcje regresywne, np. brak kontroli fizjologicznej u dziecka powyżej 4 roku życia (moczenie się,
wymioty, torsje);
- reakcje komulsywne, np. ssanie palca, obgryzanie paznokci;
- skarżenie się na częste bóle głowy lub brzucha;
1
2
3
J. Mellibruda, O zjawisku krzywdzenia dzieci w rodzinie, czyli długa historia krzywdzenia, krótka historia pomagania, „Niebieska Linia”,
2001, nr 2
Sz. Wójcik, Przemoc fizyczna wobec dzieci, Dziecko krzywdzone • nr 2 (39) 2012
M. Beisert, A. Izdebska, Wykorzystanie seksualne dzieci, Dziecko krzywdzone • nr 2 (39) 2012
dr Iwona Pałgan
Wyższa Szkoła Nauk
Społecznych i Technicznych
w Radomiu
„Traktowane
jak przedmioty,
przez stulecia
były zabijane,
kaleczone, gwałcone,
wykorzystywane”
20
Skutki przemocy
mogą być odczuwane
przez wiele pokoleń
My jako dorośli
musimy zrobić
wszystko co w naszej
mocy (...) by chronić
tych, którzy sami
ochronić się nie
mogą
- wzrost napięcia emocjonalnego;
- wzmożona czujność, niezdolność do rozluźnienia;
- wzrost lęku, niepokoju, „zamrożony strach”;
- brak żywej reakcji w sytuacjach emotogennych, np. przy okazji skaleczenia czy bolesnego zabiegu
medycznego: podkreśla się, że u dzieci – ofiar przemocy często brak jest reakcji w sytuacjach, które
u innych dzieci wywołują płacz;
- tłumiony płacz lub ciche popłakiwanie w ukryciu;
- poczucie odrzucenia, opuszczenia;
- chroniczny smutek,
- wzrost natręctw, tików, przyruchów, zachowań kompulsywnych np. porządkowanie swoich rzeczy,
sprawdzanie zapachów, unikanie niektórych pomieszczeń;
- zmienność nastroju (przeskoki od euforii do rozpaczy), płaczliwość, słaba kontrola emocji, impulsywność;
- objawy somatyczne: bicie serca, podwyższone ciśnienie krwi, hiperwentylacja, zawroty głowy,
dzwonienie w uszach, potliwość, bóle głowy, napięcia, ból i drżenie mięśni, wymioty, bóle żołądka,
częste oddawanie moczu;
- objawy psychiczne: trudności w podejmowaniu decyzji, zaburzenia pamięci i uwagi, katastroficzne
przewidywania przyszłości, negatywne i krytyczne myślenie o sobie, myślenie irracjonalne, błędne
interpretowanie znaczenia zdarzeń;
- objawy w zachowaniu: unikanie sytuacji powodujących lęk, wycofywanie się z kontaktów społecznych, zaburzenia snu, zaburzenia łaknienia, hiperaktywności lub apatia, utrata zainteresowania
otoczeniem.4
Skutki przemocy mogą być odczuwane przez wiele pokoleń. Dzieci w dorosłym życiu przyjmą
agresywne wzory zachowań z rodzin. Konsekwencją stosowania przemocy wobec dziecka jest też syndrom wyuczonej bezradności oraz niedostosowanie społeczne, ucieczki z domu, przestępczość.
Dzieciństwo powinno być czasem szczęśliwości, bezgranicznego zaufania do rodziców, radości,
miłości, akceptacji, uznania , miejscem ratunku gdy dzieje się krzywda najbliższe mu osoby stosują
wobec niego przemoc, a co ma zrobić 4 latek gdy to ci najbliżsi stosują tę przemoc? Nie raz zadajemy
sobie pytanie co się dzieje z naszym społeczeństwem, skąd tyle agresji wśród młodzieży – powyżej
odpowiedź. My jako dorośli musimy zrobić wszystko co w naszej mocy by zapobiegać takim sytuacjom,
by chronić tych, którzy sami ochronić się nie mogą.
Myślę, że najlepszym podsumowaniem będą tu słowa Ronalda Russella:
Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazaywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością.
21
4
I. Pospiszyl, Patologie społeczne, PWN 2008.; http://www.edujrinne2.republika.pl/Art2.htm
Agresja u dzieci w wieku szkolnym
Agresja stanowi istotny problem społeczny stała się zjawiskiem powszechnym, dotyczącym ludzi w każdym wieku, a więc także dzieci i młodzież. Zachowania agresywne przejawiane w różnych
formach i z różnym nasileniem coraz częściej są wszechobecne w codziennej rzeczywistości. Jest to
niewątpliwy problem społeczny oraz godny uwagi temat rozważań. To zjawisko brzemienne w skutki
społeczne wymagające wnikliwej, wieloaspektowej, wszechstronnej analizy, a równocześnie działań psychopedagogicznych i społecznych o charakterze profilaktyczno-korekcyjnym (Wolińska 2000).
W wychowaniu młodego człowieka ogromną rolę odgrywa rodzina. Ważną sprawą jest to, aby dorośli
dawali dobry przykład panowania nad gniewem. Zdarza się że problemy chcemy rozwiązywać podniesionym głosem i na złość dziecka odpowiadamy jeszcze większą złością. Jest to największy błąd,
jaki popełniają dorośli .
Środkiem wychowawczym najczęściej stosowanym przez rodziców są kary lub zakazy. Ich funkcja ma polegać na wytworzeniu strachu. Dziecko boi się kary, swoją agresję przenosi na inne osoby
np. dziecko ukarane biciem przestaje dokuczać w domu a zaczyna bić, wyzywać słabszych kolegów
w szkole. Tolerancja i poszanowanie drugiego człowieka, to wartości, bez których trudno będzie odnaleźć się w dzisiejszym społeczeństwie. Wartością ponadczasową jest tak wychować dziecko, aby
umiało dobrze traktować swoje potrzeby, prawa kolegów czy osób najbliższych. Nauczenie dzieci
podstawowych umiejętności, które uczynią je bardziej wrażliwymi na uczucia innych, będzie to dla
nas największą nagrodą. Nie mogą być lekceważeni, a muszą się poczuć prawdziwymi członkami naszej rodziny, że jego zdanie też się liczy i coś znaczy. Rodzic bowiem nie zawsze wie co robi jego syn
lub córka, jakich ma kolegów, jakie problemy go dręczą, wtedy też powstają zakłócenia w relacjach
między nimi. W szkole możemy się napotkać na takie akty agresji jak: upokarzanie, wyśmiewanie, wykorzystywanie młodszych kolegów przez starszych. Młodzież w wolnych chwilach dużo czasu spędza
przed komputerem. A tam nie brak brutalnych scen przemocy .
Agresja i przemoc w szkole przejawia się głównie w różnych formach napastliwości czy dokuczliwości jednych uczniów wobec innych, bądź w używaniu przez jakąś grupę dzieci siły czy pośredniej
przemocy wobec słabszych, aby ich zastraszyć, podporządkować, uzyskać od nich pożądane dobra
(np. pieniądze, atrakcyjne przedmioty). W badaniach agresja definiowana jest jako przemoc fizyczna
i przemoc psychiczna. Pojęcie przemocy fizycznej obejmuje naruszenie nietykalności cielesnej drugiej osoby. Może być skierowana także przeciwko rzeczom (wandalizm). Agresja to zjawisko negatywne. Jest ono jednak niestety codziennym elementem naszego życia. Tkwi w osobowości każdego
człowieka a u jej podstawy leżą uwarunkowania genetyczne, biologiczne ale często również nabyte.
Autorzy wielu publikacji tacy jak S. Guerin, E. Hennessy , J. Murawski czy P. Gindrych wśród
różnych czynników wywołujących agresję zawsze wymieniają wpływ rodziny i jej zachowań. Dzieci
często nie znajdują poczucia bezpieczeństwa u najbliższych, a w obecności osoby dorosłej nie czują
się dobrze. Poziom „ciepła” okazywany przez rodziców swym dzieciom ma również wpływ na zachowanie dziecka. Brak matczynego uczucia wiąże się z podwyższonym poziomem problemów w zachowaniu.
Przytoczeni powyżej autorzy wyróżniają następujące czynniki wywołujące agresję w śród młodzieży w szkole:
Środowisko. Dzieci dorastają w zróżnicowanym otoczeniu, na które składa się najbliższa rodzina, szkoła, dzielnica, miasto, wspólnota religijna, kultura i kraj. Wszystkie te czynniki wywierają
wpływ na jego rozwój. Autorzy koncentrują się na tych które jak wykazały badania mają największy
wpływ na rozwój młodego człowieka. Pierwszym z nich jest przemoc obecna w telewizji. Na podstawie przeglądu literatury można stwierdzić, że istnieje wiele danych łączących agresję fizyczną
z ubóstwem. Szczegółowe badania nad liczbą przestępstw z użyciem przemocy wykazują, że ich występowanie koncentruje się w ubogich dzielnicach miasta. Nie oznacza to, że agresję należy zawsze
utożsamiać z ubóstwem. Badacze wiążąc biedę z przemocą zadali pytanie dlaczego w ogóle ubóstwo
powinno być traktowane jako czynnik ryzyka. Zgodnie z jedną hipotez bieda oddziałuje raczej na
dr Beata TrzpilZwierzyk
Wyższa Szkoła Nauk
Społecznych i Technicznych
Dziecko boi się
kary, swoją agresję
przenosi na inne
osoby
22
Telewizja wywiera
duży wpływ na
osobowość dziecka
23
rodziców dziecka. Stres związany z zapewnieniem swoim dzieciom godziwych warunków życia, może
wpływać destabilizująco na zdolności rodziców do skutecznego kontrolowania zachowań dziecka
oraz na jakość więzi rodzinnych. Młodzież w dzielnicach miast silnie zagrożonych patologią, stykając
się z różnymi grupami przestępczymi, oraz osób handlujących narkotykami, przyjmuje negatywne
wzorce. Ubóstwo jest jednym z wielu czynników wpływających na rozwój dzieci żyjących w takim
otoczeniu oraz że większość nie zaangażuje się w tego typu zachowania jedynie z powodu biedy.
Przemoc w telewizji. Telewizja wywiera duży wpływ na osobowość dziecka, dlatego należy
podkreślić, że za jej udziałem mogą się rodzić postawy agresywne. Agresja płynąca z ekranu ma
bezpośredni wpływ na zachowania dzieci. Oglądanie programów telewizyjnych pełnych przemocy
skutkuje wzrostem agresywnych zachowań u dziecka. Młodzi ludzie oglądając telewizję wciąż uczą
się nowych form zachowań jednocześnie dowiadując się, że określonego rodzaju zachowanie jest akceptowane w wypadku niektórych ludzi. Staje się to w pewien sposób ich wewnętrznym usprawiedliwieniem. Innymi słowy mogą sobie przyswoić nowe formy zachowania agresywnego, równocześnie
znajdując wytłumaczenie dla tego typu zachowań np. bo ofiara sobie zasłużyła, należy jej się.
Uczenie się agresji. Wiemy że dzieci uczą się agresywnych reakcji, obserwując rodziców, innych
dorosłych bądź starszych kolegów. Po pierwsze uczą się nowych form agresji np. używania przekleństw. Po drugie można im zasugerować, że tego rodzaju zachowanie stanowi normę i nie pociąga
za sobą żadnych konsekwencji. Po trzecie obserwowana agresja powoduje u świadków emocjonalne
poruszenie w ten sposób dziecko same zaczyna odczuwać złość. Oczywiście nie tylko rodzice dostarczają modeli zachowania. Młody człowiek przyswaja również zachowania nauczycieli, starszych
kolegów, idoli sportowych i telewizyjnych. To oni uczą dziecko, że najprawdopodobniej przejmie ono
tego typu zachowanie.
Wiara w skuteczność agresji. Istnieje wiele okoliczności, w których dziecko uczy się zarówno
poprzez własne doświadczenia, jak i obserwowanie innych , że przemoc może pomóc w osiągnięciu
pożądanego celu. Otoczenie pozwalające dziecku na zachowanie agresywne, akceptujące przemoc
lub nagradzające tego typu zachowanie wpływa w znacznym stopniu na wzrost niepożądanych zachowań. Młodzież doświadcza że podczas użycia przemocy może osiągnąć wiele dobrych korzyści
i zdobyć szacunek starszych kolegów.
Wpływ rodziny. Związek uczuciowy dziecka z bliskimi mu osobami, jaki wytwarza się pod koniec
pierwszego roku życia jest istotny dla poczucia bezpieczeństwa dziecka, a na dłuższą matę również
dla tworzenia się uczucia ufności wobec innych ludzi i utrzymania z nimi dobrych relacji. Jednak niektóre dzieci nie znajdują poczucia bezpieczeństwa, a obecności osoby dorosłej nie czują się dobrze.
Poziom ciepła okazywany przez rodziców swym dzieciom może również mieć wpływ na zachowanie
dziecka. Brak matczynego uczucia wiąże się z podwyższonym poziomem problemów z zachowaniem.
Rodzice dzieci agresywnych, aby poradzić sobie ze swoimi krnąbrnymi pociechami stosują więcej
środków przymusu np. kary fizyczne. Postępując w ten sposób rodzice sami doprowadzają do tego
typu zachowań dzieci, które tylko powtarzają to, co same widzą. Ponadto rodzice wchodzą z dziećmi
w konflikt, który jedynie wzmaga agresję. W rodzinach, w których są agresywne dzieci, zwykle można dostrzec wzorzec powodujący konflikt relacji, nazywany ,,procesem przymusu bezpośredniego
w rodzinie”. Rodziny te charakteryzuje słaba wymiana myśli lub naturalnych zachowań i częste występowanie nieprzyjaznych i negatywnych relacji. Rodzice zwykle marnują czas na ciągłe karcenie
dziecka, zakazywanie mu czegoś lub grożenie w odpowiedzi na płacz, skargę lub nie posłuszność,
czym wywołują frustrację i utarczki słowne. W takim otoczeniu agresja jest wykorzystywana jako
środek służący powstrzymaniu negatywnych zachowań dziecka. Możemy zaobserwować wzorzec
restrykcyjny, ponieważ członkowie rodziny osiągają swoje cele za pomocą gróźb, poleceń i innych
środków przymusu, zamiast posługiwać się prospołecznymi, pozytywnymi sposobami. Młodzi ludzie
traktowani tak w domu reagują agresywnie również w innym otoczeniu w często w późniejszym
życiu zachowują się aspołecznie.
Sposób interpretacji świata. Dzieci podobnie jak osoby dorosłe, rozmaicie interpretują otaczający je świat. To, na ile odbieramy zachowania innych ludzi jako wrogie, określa naszą własną skłonność do zachowań agresywnych w stosunku do otoczenia. U młodych ludzi wykazujących zwykle
wysoki poziom agresji występują w procesie myślowym pewne szczególne cechy, różniące je od rówieśników. Na przykład poziom ich moralnego rozumowania zdaje się niższy, na co wskazuje fakt, że
rzadziej biorą pod uwagę motywy postępowania przy ocenie moralnej bohatera powieści. Dodatkowo
dzieci te cechuje mniejsza empatia wobec cierpiących rówieśników. Podczas serii eksperymentów
K.Dodge (1985) wraz ze współpracownikami wykazał, że dzieci różnie oceniają intencje innych ludzi,
a różnice te wpływają na przejawianą przez nie agresję. Późniejsze badania wykazały, iż agresywne
dzieci skupiają się bardziej na społecznych wskazówkach i oceniają przemoc jako normę. Rezultaty
tych badań dowodzą, że dzieci zachowują się agresywnie nie tylko różnią się od pozostałych zachowaniem, ale również sposobem interpretacji świata. Innymi słowy postrzegają świat jako miejsce
groźne i pełne niebezpieczeństw, w którym przemoc jest akceptowana.
Kontakty z rówieśnikami. Zawierane przyjaźnie i przebywanie z rówieśnikami jest istotnym
aspektem życia młodego człowieka. Z przyjaciółmi można nie tylko się świetnie bawić, można się
również nauczyć od nich wielu pożytecznych rzeczy oraz poznać uczucia innych ludzi. Przynależność
do grupy rówieśniczej pozwala wykazać się umiejętnościami takimi jak talent przywódczy, co jest nie
możliwe w kontaktach z dorosłymi. Dzieci o podwyższonym poziomie agresji są często odrzucone
przez grupę. Oznacza to, że omijają je korzyści płynące z przynależności do niej, wzajemne uczenie
się od siebie, a to z kolei umożliwia im przyswojenie sobie wielu potrzebnych umiejętności społecznych. Grupa najczęściej wyklucza osoby wybuchające złością i wykazujące agresję instrumentalną.
Częściej odrzucane są dziewczynki zachowujące się agresywnie, prawdopodobnie dlatego, że w kontaktach między chłopcami do agresji dochodzi wcześniej. Odrzucenie przez rówieśników wywołuje
nasilenie agresji w kolejnych latach i dalsze poważne problemy. Jednakże niepokój budzi nie tylko
wpływ indywidualnego poziomu agresji na zdolności dopasowania się dziecka do grupy rówieśników,
lecz również wpływ jaki na dziecko wywołują jego agresywni przyjaciele.
Rozważając rolę różnych czynników wywołujących agresję w szkole należy również wspomnieć
o okresie dorastania, w którym znajdują się młodzi ludzie podczas trwania szkoły licealnej. Kolejność
następujących po sobie faz w tym okresie staje się powodem wielu problemów tego stadium rozwoju
człowieka, przy czym dotykają one nie tylko samą młodzież, ale także jej rodziców oraz szersze społeczeństwo. Problemy oraz związane z nimi trudności, są odmienne w każdej z faz, a na ich przełomie
występuje kryzys tożsamości.
Dla niektórych młodych ludzi jest to okres burzliwy, inni zaś przechodzą przez ten etap życia
bez wstrząsów. Jest to przecież w głównej mierze czas tworzenia samego siebie, czas w którym na
skutek nieznanych przedtem doznań uczuciowych i nowych sposobów intelektualnego ujmowania
zjawisk kształtuje się osobowość – czas ,,smakowania życia”.
W tym okresie, gdy siła i sprawność fizyczna decydują o zajmowanej pozycji społecznej, niedorównywanie pod tym względem rówieśnikom jest boleśnie przeżywane i wyzwala brak wiary w siebie, poczucie osamotnienia a także potrzebę podporządkowania się innym. Chłopcy kompensują to
w rozmaity sposób – zarówno społecznie pozytywny, jak i negatywny przejawiający się zwiększoną
agresją. W tym okresie życia również grupa rówieśnicza może wpływać na dorastającą osobę pozytywny lub negatywny wpływ.
Do pozytywów zalicza się solidarność grupową, wzmocnienie poczucia własnej wartości, bezpieczeństwo emocjonalne, rozwijanie zainteresowań oraz form współdziałania. Niestety solidarność
grupowa może też wyzwalać niechęć oraz nienawiść do ,,innych’’ poczucie własnej wartości może
przeradzać się w zuchwałość, obawa o własne bezpieczeństwo w agresję wobec domniemanych wrogów, a zainteresowania mogą przybrać kierunek aspołeczny.
Przyczyny agresji i przemocy ze strony uczniów wobec innych uczniów i nauczycieli Jarosław
Murawski przedstawia następująco:
• destruktywne grupy rówieśnicze,
• alkoholizm w rodzinie,
•bezrobocie,
• trudności materialne i nikłe szanse ich przezwyciężenia,
Częściej odrzucane
są dziewczynki
zachowujące
się agresywnie,
prawdopodobnie
dlatego, że
w kontaktach między
chłopcami do agresji
dochodzi wcześniej
24
• telewizja, komputer (gry pokazujące przemoc),
• część pism młodzieżowych,
•narkomania,
• rozbite rodziny, brak kontaktu rodzica ze szkołą, niewydolność wychowawcza rodziny,
• agresja w rodzinie, znęcanie się nad dziećmi, brak akceptacji, patologia,
• zaburzenia emocjonalne, wady rozwojowe,
• zemsta za zbyt niskie oceny, poczucie skrzywdzenia (Murawski).
Piotr Gindrych przedstawia następujące przyczyny stosowania przemocy przez młodzież szkolną:
• poczucie bezkarności sprawców przemocy,
• obserwowanie przemocy w życiu społeczno-politycznym, ekonomicznym i w najbliższym otoczeniu, niekiedy w rodzinie,
• osobiste doświadczenie przez młodzież różnych form przemocy,
• negatywne oddziaływanie filmu i telewizji,
• poczucie wyższości pewnych grup młodzieżowych,
• czynniki społeczne (bezrobocie rodziców, ubóstwo, niepokój o utratę pracy),
• oddziaływanie destruktywnych grup młodzieżowych,
• niewłaściwe postawy rodzicielskie,
• przemoc doświadczana w bliskich związkach,
• rozproszenie odpowiedzialności,
• społecznie modelowane wzorce płci i przemocy (Gindrych).
Ze zjawiskiem
przemocy i agresji
spotykamy się
wielokrotnie
i niestety, coraz
częściej w domach,
w szkole i na ulicach
Ze zjawiskiem przemocy i agresji spotykamy się wielokrotnie i niestety, coraz częściej w domach,
w szkole i na ulicach. Czujemy się bezradni wobec docierających do nas za pośrednictwem mediów
informacji o kolejnych aktach przemocy.
Agresja współczesnego świata staje się problemem zaprzątającym myślenie i działanie rodziców,
wychowawców, pedagogów, psychologów, polityków: jak skutecznie wychowywać, przeciwdziałać agresywnym zachowaniom zwłaszcza młodego pokolenia. Często mamy do czynienia z różnymi
aspektami agresji, stykamy się z nimi w życiu codziennym. Począwszy od złośliwości, kpin i poniżania, a skończywszy na pobiciu czy zabójstwie. Tak szeroko potraktowany problem może uświadomić
niektórym, że agresja wśród dzieci i młodzieży jest zjawiskiem narastającym . Przeżywanie uczuć
i emocji jest naturalną reakcją na to, co dzieje się w kontaktach z otoczeniem. Mamy ogromne kłopoty
z okazywaniem sobie uczuć i nazywaniem ich.
Nie wyrażone uczucia powodują, że żyjemy w dużym napięciu i często reagujemy agresją. Tworzą się wtedy bariery w kontaktach z innymi.
Literatura
Gindrych P.: Przemoc szkolna, http://www.edukacjaspecjalna.prv.pl
Guerin S., Hennessy E.: Przemoc i prześladowania w szkole [w:] GWP, Gdańsk 2004.
Murawski J.: Przyczyny agresji i przemocy w szkole
http://www.cku.wodzisław.pl/gazeta /muraw 1.htm
Wolińska J.: Agresywność młodzieży [w:] UMCS Lublin 2000, 14-24
25
Szukasz pomocy ?
Komenda Miejska Policji w Radomiu
ul. 11 Listopada 37/59
tel. 997/ 112
tel.: 48 345 26 30
fax.: 48 345 35 45
e-mail: [email protected]
www.kwp.radom.pl
Komisariat Policji I w Radomiu
ul. Traugutta 30
tel. 48 345 33 50, 345 33 53
Komisariat Policji II w Radomiu
ul. Radomskiego 2
tel. 48 345 33 11
Komisariat Policji III w Radomiu
ul. Batalionów Chłopskich 6/8
tel. 48 345 39 40
Urząd Miejski w Radomiu
26-600 Radom
ul. Jana Kilińskiego 30
tel.: 48 362 04 19, 48 362 04 24
e-mail: [email protected]
Biuro Obsługi Mieszkańca
poniedziałek - piątek - w godz. 7:30 - 16:30
tel.: 48 362 04 19, 48 362 04 24
Sąd Rejonowy w Radomiu
ul. Struga 63
26-600 Radom
tel. 48 36 80 400
e-mail: [email protected]
Sąd Rejonowy w Radomiu
III Wydział Rodzinny i Nieletnich
ul. Żeromskiego 43 /45
26-610 Radom
tel. 48 368 06 20
www.radom.sr.gov.pl
Prokuratura Rejonowa Radom-Zachód
ul. Traugutta 30/30a
26-600 Radom
tel. 48 368 10 10
Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód
ul. Żeromskiego 91/93
26-600 Radom
tel. 48 361 29 00
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
ul. Limanowskiego 134
26-600 Radom
tel. 48 360 87 01, 360 84 88
e-mail: [email protected]
Zespół Pracy Socjalnej Nr 1
ul Struga 57a
tel. 48 364 44 49
Obejmuje swoim działaniem osiedla:
XV – Lecie i Nad Potokiem
Kierownik Małgorzata Chmiel tel. 691 455 009
Zespół Pracy Socjalnej Nr 2
ul. Reja 5
tel. 48 385 87 42
Obejmuje swoim działaniem Śródmieście.
Kierownik Anna Garczyńska tel. 691 455 008
Zespół Pracy Socjalnej Nr 3
ul. Kolberga 19
tel. 48 360 25 31
Obejmuje swoim działaniem osiedla:
Gołębiów I, część Śródmieścia, Starą i Nową
Wolę Gołębiowską oraz Rajec Poduchowny.
Kierownik Maria Kokoszka tel. 691 455 014
Zespół Pracy Socjalnej Nr 4
ul. Krasickiego 1
tel. 48 360 94 87
Obejmuje swoim działaniem Planty,
część Śródmieścia, i Wośniki.
Kierownik Teodora Karolik tel. 691 455 018
Zespół Pracy Socjalnej Nr 5
ul. Kr. Jadwigi 15
tel. 48 333 04 58
Obejmuje swoim działaniem Osiedle
Akademickie, Firlej, Gołębiów II, Józefów,
część Osiedla XV – Lecie i Michałów.
Kierownik Monika Szczęsna tel. 691 077 199
26
Zespół Pracy Socjalnej Nr 6
ul. Kolberga 19
tel. 48 360 24 75
Obejmuje swoim działaniem Kaptur, Obozisko,
część Osiedla XV- Lecie i część Śródmieścia.
Kierownik Ewa Kopciał tel. 691 455 021
Zespół Pracy Socjalnej Nr 7
ul. Radostowska 4
tel. 48 360 02 88
Obejmuje swoim działaniem Godów, Malczów,
Młodzianów, Prędocinek i Ustronie.
Kierownik Lucyna Pałasz tel. 691 455 023
Zespół Pracy Socjalnej Nr 8
ul. Główna 10
tel. 48 360 86 92
Obejmuje swoim działaniem Halinów,
Kozią Górę, Pruszaków,
część Śródmieścia i Zamłynie.
Kierownik Agnieszka Prygiel tel. 691 455 015
Zespół Pracy Socjalnej Nr 9
ul. Kalińska 6/6a
tel. 48 360 02 66
Obejmuje swoim działaniem Długojów,
dzierzków, Glinice, Idalin, Janiszpol, Sadków
część Malczewa i część Ustronia.
Kierownik Ewa Adamczyk tel. 691 455 016
Zespół Pracy Socjalnej Nr 10
ul. Krasickiego 1
tel. 48 360 85 40
Obejmuje swoim działaniem Borki, Jeżową
Wolę, Południe, Potkanów i Żakowice.
Kierownik Renata Pogodzińska
tel. 691 455 012
Poradnia Psychologiczno Pedagogiczna w Radomiu nr 1
ul. Kolejowa 22
26-600 Radom
tel. 48 360 20 97
Poradnia PsychologicznoPedagogiczna w Radomiu nr 2
ul. Toruńska 9
26-600 Radom
tel. 48 331 24 98; 507 121 102
27
Poradnia PsychologicznoPedagogiczna w Radomiu nr 3
ul. Główna 3
26-600 Radom
tel. 48 331 45 10; 512 050 930
Zespół Interdyscyplinarny ds.
Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie
ul. Limanowskiego 134
26-600 Radom
tel. 48 360 10 94; 782 701 701
http://www.mops.radom.pl
[email protected]
Ośrodek Interwencji Kryzysowej
ul. Malczewskiego 20 b
26- 600 Radom
tel. 48 362 27 45
[email protected]
Gminna Komisja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych
ul. Reja 5/1
26-600 Radom
tel. 48 362 18 58
Radomski Szpital Specjalistyczny
ul. Tochtermana 1
tel. 48 361 51 00
Przychodnia Leczenia Uzależnień
ul. Tochtermana 1
tel. 48 361 51 00; 361 56 19
Punkt Konsultacyjno-Terapeutyczny
ul. Miła 17
26-600 Radom
Tel. 502 394 599
Ośrodek Terpii Rodzin „Starówka”
ul. Krakowska 5/7 lok. 8
26-600 Radom
tel. 514 059 468
www.terapia-rodzin.manifo.pl
Przychodnia Terapii Uzależnień od
Alkoholu i Współuzależnienia
ul. Reja 30
26-600 Radom
tel. 48 363 19 93
Stowarzyszenie „MONAR”
Poradnia Profilaktyczno- Konsultacyjna
ul. Struga 57 a
26-600 Radom
tel. 48 364 76 00
[email protected]
Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN
ul. Reja 5/1
w Radomiu
tel. 48 362 20 46
[email protected]
Wojewódzki Ośrodek Adopcyjny
Oddział Zamiejscowy w Radomiu
Oddział w Radomiu
ul. Mokra 2
26-610 Radom
tel 48 331 11 50
[email protected]
Specjalistyczna Poradnia Rodzinna
„Domowe Ognisko”
ul. Malczewskiego 1
26-600 Radom
tel. 48 383 66 52
[email protected]
Mazowieckie Stowarzyszenie Terapii
i Readaptacji Społecznej MASTERS
ul. Wolanowska 120
26-600 Radom
tel. 663 367 089
[email protected]
Ogródek Jordanowski
ul. Śniadeckich 9
26-600 Radom
tel. 48 360 81 20
Klub Abstynentów Wzajemnej
Pomocy „Victoria”
ul. Limanowskiego 75
tel. 48 383 55 70
[email protected]
Polskie Towarzystwo
Psychoterapii Uzależnień
ul. 1905 Roku 21
tel. 501 677 215
[email protected]
Specjalistyczna Poradnia
Rodzinna „Domowe Ognisko”
przy parafii św. Kazimierza
ul. Główna 16
tel. 48 383 66 52
Radomski Szpital Specjalistyczny
Poradnia Leczenia Uzależnień
ul. Tochtermana 1
tel. 48 361 51 00
Radomska Stacja Pogotowia Ratunkowego
ul. Tochtermana 1
tel. 999 / 112
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny
ul. Aleksandrowicza 5
26-600 Radom
tel. 48 361 30 00
Straż Miejska
ul. Moniuszki 9
26-600 Radom
tel. 48 362 04 64
Radomskie Towarzystwo Dobroczynności
ul. Struga 88
26-600 Radom
tel. 48 384 78 76; 364 47 03
Stowarzyszenie „Zdążyć z pomocą”
ul. Miła 18
tel. 664 723 732
[email protected]
Polskie Towarzystwo Psychoterapii
Uzależnień oddział w Radomiu
Niepubliczny Ośrodek Profilaktyki
i Terapii Uzależnień”1905 Roku” S.C.
czynny od poniedziałku do piątku
w godz. 8.00-19.00
28
Caritas Pallotyńska
Chrystusa Króla SAC
ul. Młodzianowska 124
26-66 Radom
tel. 48 360 28 47
Caritas Diecezji Radomskiej
ul. Kościelna 5
26-600 Radom
tel. 48 365 29 29
[email protected]
Linia Braterskich Serc
telefon zaufania radomskiej Caritas
tel. 800 311 800
czynny od poniedziałku do piątku
w godz. 18.00-22.00
Katolickie Centrum Młodzieży „Arka”
ul. Chrobrego 7/9
26-600 Radom
tel. 48 360 69 51
Katolicka Świetlica ProfilaktycznoWychowawcza „Oratorium”
ul. Rynek 9
26-600 Radom
tel. 48 363 15 5
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży
ul. Malczewskiego1
26-600 Radom
tel. 48 384 03 29
www.ksm-radom.prv.pl
29
OGÓLNOPOLSKIE POGOTOWIE DLA
OFIAR PRZEMOCY W RODZINIE
„NIEBIESKA LINIA”
tel. 801 120 002
(pon. -sob. 8.00-22.00,
niedziela i święta 8.00-16.00)
Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla
Ofiar Przemocy w Rodzinie, Warszawa
prowadzony przez Centrum Praw Kobiet
(bezpieczne schronienie, porady ambulatoryjne)
tel. 606 256 790
Rzecznik Praw Dziecka
www.brpd.gov.pl
el. 22 696 55 50
ul. Hoża 27a, lok 5
00-521 Warszawa
Komitet Ochrony Praw Dziecka w Warszawie
www.kopd.pl
tel. 22 626 94 19
Fundacja Pomocy Ofiarom Przestępstw
www.fpop.org.pl
tel. 22 848 28 90
Informacja dla dzieci w trudnych
sytuacjach życiowych
www.116111.pl
www.helpline.org.pl
Organizatorzy akcji składają podziękowanie Pani Annie Kwiecień, Pani Elwirze Skoczek i Panu Jackowi Jóźwickiemu za
okazaną pomoc.
Opracowanie: asp. Kamila Adamska, sierż. sztab. Paweł Lenarcik – Wydział Prewencji KMP w Radomiu.
Druk publikacji został sfinansowany
z Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Wydawnictwo sfinansowano z budżetu Gminy Miasta Radomia
Urząd Miejski w Radomiu
Komenda Miejska Policji w Radomiu
ul. Jana Kilińskiego 30
26-600 Radom
tel. 48 362 04 19
ul. 11 Listopada 37/59, 26-600 Radom
tel. 997 / 112
48 345 26 30
fax.: 48 345 35 45
e-mail: [email protected]
www.kwp.radom.pl
www.radom.pl

Podobne dokumenty