kolędy - parafia

Transkrypt

kolędy - parafia
SPIS TREŚCI:
KOLĘDY
SCHOLA PARAFIALNA
w ZABOROWIE
Ach ubogi żłobie……………………………………………………………………………………………2
Anioł pasterzom mówił……………………………………………………………………………
…...3
A wczoraj z wieczora……………………………………………………………………………………..4
Bóg się rodzi…………………………………………………………………………………………………5
Bracia patrzcie jeno………………………………………………………………………………………7
Cicha noc………………………………………………………………………………………………………8
Do szopy……………………………………………………………………………………………………….9
Dobrze żeś się Jezu………………………………………………………………………………………10
Dzisiaj w Betlejem……………………………………………………………………………………….10
Gdy się Chrystus rodzi………………………………………………………………………………….11
Gdy śliczna Panna………………………………………………………………………………………..12
Hojka……………………………………………………………………………………………………………13
Jezus Malusieńki…………………………………………………………………………………………..13
Lulajże Jezuniu……………………………………………………………………………………………..14
Mędrcy świata……………………………………………………………………………………………….15
Mizerna Cicha………………………………………………………………………………………………..17
Narodził się nam Zbawiciel…………………………………………………………………………….18
Nie było miejsca dla Ciebie…………………………………………………………………………...19
Oj maluśki maluśki………………………………………………………………………………………….20
Pójdźmy wszyscy do stajenki……………………………………………………………………..…..21
Przybieżeli do Betlejem…………………………………………………………………………….…..22
Teraz śpij…………………………………………………………………………………………………….….23
Triumfy Króla niebieskiego……………………………………………………………………………..24
Wśród nocnej ciszy………………………………………………………………………………………….26
W żłobie leży……………………………………………………………………………………………………27
Wesołą nowinę………………………………………………………………………………………………..28
W dzień Bożego Narodzenia……………………………………………………………………….……29
Z narodzenia Pana……………………………………………………………………………………………30
Anioł pasterzom mówił
Ach ubogi żłobie
Ach ubogi żłobie,
Cóż ja widzę w tobie?
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie,
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie.
Zbawicielu drogi,
Jakżeś to ubogi,
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi
Czyżeś nie mógł Sobie,
W największej ozdobie,
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?
Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził
w Betlejem, nie bardzo podłym mieście.
Narodził się w ubóstwie
Pan waszego stworzenia.
Chcąc się dowiedzieć tego
poselstwa wesołego,
bieżeli do Betlejem skwapliwie.
Znależli dziecię w żłobie,
Maryję z Józefem.
Taki Pan chwały wielkiej,
uniżył się Wysoki,
pałacu kosztownego żadnego
nie miał zbudowanego
Pan wszego stworzenia.
Na twarz upadamy
Czołem uderzamy witając
Cię w tej stajence między bydlętami.
O dziwne narodzenie,
nigdy niewysławione!
Poczęła Panna Syna w czystości,
porodziła w całości
Panieństwa swojego.
Zmiłuj się nad nami.
Obmyj z grzechów łzami
Przyjmij serce te skruszone
Które Ci składamy.
Słuchajcież Boga Ojca,
jako wam Go zaleca:
Ten ci jest Syn najmilszy, jedyny,
w raju wam obiecany,
Tego wy słuchajcie.
Miłe Niemowlątko,
Uwija w pieluszki,
Pośpieszcie pastuszki!
Bogu bądź cześć i chwała,
która byś nie ustała,
jako Ojcu, tak i Jego Synowi
i Swiętemu Duchowi,
w Trójcy jedynemu.
6.Natychmiast pastuszy,
Spieszą z całej duszy,
Weseli bez miary,
Niosą z sobą dary.
A wczora z wieczora
7.Mądrości druhowie,
Z daleka królowie,
Pragną widzieć swego,
Stwórcę przedwiecznego.
1. A wczora z wieczora,
Z niebieskiego dwora.
Przyszła nam nowina,
Panna rodzi Syna.
2.Boga prawdziwego,
Nieogarnionego,
Za wyrokiem Boskim,
W Betlejem żydowskim.
3.Pastuszkowie mali,
W polu wtenczas spali,
Gdy anioł z północy,
Światłość z nieba toczy.
4.Chwałę oznajmując,
Szopę pokazując,
Chwalę Boga tego,
Dziś tam zrodzonego.
5.Tam Panna Dzieciątko,
8.Dziś Mu pokłon dają,
W ciele oglądają,
Każdy się dziwuje,
Że Bóg nas miłuje.
9.I my też pośpieszmy,
Jezusa ucieszmy
Ze serca darami:
Modlitwą, cnotami.
10.Jezu najmilejszy,
Ze wszech najwdzięczniejszy,
Zmiłuj się nad nami
Grzesznymi sługami.
Bóg się rodzi
Bóg się rodzi, moc truchleje:
Pan niebiosów obnażony.
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
Ma granice Nieskończony:
Wzgardzony okryty chwałą,
Śmiertelny Król nad wiekami;
A Słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Cóż masz, niebo, nad ziemiami?
Bóg porzucił szczęście swoje,
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje,
Z wieśniaczymi ofiarami,
A Słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Podnieś rękę, Boże Dziecię!
Błogosław Ojczyznę miłą!
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą,
Dom nasz i majętność całą
I wszystkie wioski z miastami!
A Słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Niemało cierpiał, niemało,
Żeśmy byli winni sami,
A Słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Bracia, patrzcie jeno
W nędznej szopie urodzony,
Żłób Mu za kolebkę dano.
Cóż jest, czym był otoczony?
Bydło, pasterze i siano;
Ubodzy! Was to spotkało,
Witać Go przed bogaczami,
A Słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Potem i króle widziani
Cisną się między prostotą,
Niosąc dary Panu w dani:
Mirrę, kadzidło i złoto;
Bóstwo to razem zmieszało
Bracia, patrzcie jeno, jak niebo goreje,
Znać, że coś dziwnego w Betlejem się dzieje.
Rzućmy budy, warty, stada,
Niechaj nimi Pan Bóg włada,
A my do Betlejem, a my do Betlejem, do Betlejem.
Patrzcie, jak tam gwiazda światłem swoim miga!
Pewnie do uczczenia Pana swego ściga.
Krokiem śmiałym i wesołym
Spieszmy i uderzmy czołem
Przed Panem w Betlejem.
Wszakże powiedziałem, że cuda ujrzymy:
Dziecię, Boga świata w żłobie zobaczymy,
Patrzcie jak biednie okryte,
W żłóbku Panię znakomite
W szopie przy Betlejem.
Do szopy
Cicha noc, święta noc
Cicha noc, święta noc,
pokój niesie ludziom wszem
a u żłobka Matka Święta
czuwa sama uśmiechnięta,
nad Dzieciątka snem.
Cicha noc, święta noc,
pastuszkowie od swych trzód
biegną wielce zadziwieni,
za anielskim głosem pieni,
gdzie się spełnił cud.
Cicha noc, święta noc,
narodzony Boży Syn,
Pan wielkiego majestatu,
niesie dziś całemu światu
odkupienie win.
Cicha noc, święta noc,
jakiż w tobie dzisiaj cud,
w Betlejem Dziecina święta
wznosi w górę swe rączęta
błogosławi lud.
Do szopy, hej pasterze,
Do Szopy, bo tam cud!
Syn Boży w żłobie leży,
by zbawić ludzki ród.
Ref.: Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.
Padnijmy na kolana,
to Dziecię to nasz Bóg,
Witajmy swego Pana;
wdzięczności złóżmy dług.
Ref.: Śpiewajcie...
O Boże niepojęty, kto
pojmie miłość Twą?
Na sianie wśród bydlęty,
masz tron i służbę swą.
Ref.: Śpiewajcie...
Jezuniu mój najsłodszy,
Tobie oddaję się.
O skarbie mój najdroższy,
racz wziąć na własność mnie.
Ref.: Śpiewajcie...
I Józef święty, I Józef święty,
Ono pielęgnuje.
Chrystus się rodzi...
DOBRZE ŻEŚ SIĘ JEZU
Dobrze ześ sie Jezu pod Giewontem zrodził
Bedzies w biołyk portkak i w cuzecce chodził
I mioł na mój dusik z piórkiem kapelusik
Hej kolęda, kolęda !
A kie se podrośnies Jezusicku słodki
Pokozemy Tobie ka rosnom siarotki
I biołe leluje, ka oreł króluje
Hej kolęda, kolęda !
Choć w stajeneczce, choć w stajeneczce,
Panna Syna rodzi,
Przecież On wkrótce, Przecież On wkrótce,
Ludzi oswobodzi.
Chrystus się rodzi...
I trzej Królowie, i trzej Królowie,
Od wschodu przybyli,
I dary Panu, i dary Panu,
Kosztowne złożyli.
Chrystus się rodzi...
Pójdźmy też i my,
pójdźmy też i my,
Przywitać Jezusa,
Króla nad królami,
Dzisiaj w Betlejem...
Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem,
Wesoła nowina.
Że Panna czysta, że Panna czysta
Porodziła Syna.
Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi, Anieli grają,
Króle witają, Pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
Cuda, cuda ogłaszają.
Maryja Panna, Maryja Panna,
Dzieciątko piastuje.
Króla nad królami,
Uwielbić Chrystusa.
Chrystus się rodzi...
Bądźże pochwalon
dziś nas wieczny Panie.
Któryś złożony
na zielonym sianie.
Chrystus się rodzi….
Bądźże pozdrowiony
Boże nieskończony,
wsławiamy Ciebie
Boże niezmierzony.
Chrystus się rodzi…..
Wreszcie kiedy pokłon Panu już oddali. Z wielką wesołością do swych
trzód wracali. Że się stali być godnymi. Boga widzieć na tej ziemi.
Gloria, gloria…
Gdy się Chrystus rodzi...
Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi,
Ciemna noc w jasności promienistej brodzi;
Aniołowie się radują, pod niebiosy wyśpiewują:
Gloria, gloria, gloria in exelcis Deo.
Mówią do pasterzy, którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem czym prędzej pobiegli,
Bo się narodził Zbawiciel, wszego świata Odkupiciel,
Gloria, gloria....
O, niebieskie Duchy i Posłowie nieba,
Powiedzcież wyraźniej, co nam czynić trzeba,
Bo my nic nie pojmujemy, ledwo od strachu żyjemy,
Gloria, gloria...
Idźcie do Betlejem, gdzie Dziecię zrodzone,
W pieluszki powite, w żłobie położone;
Oddajcie mu pokłon Boski, on osłodzi wasze troski.
Gloria, gloria...
A gdy pastuszkowie wszystko zrozumieli. Zaraz do Betlejem śpieszno
pobieżeli, i zupełnie tak zastali. Jak anieli im zeznali.
Gloria, gloria…
A stanowszy w miejscu pełni zdumienia, iż się Bóg tak zniżył do swego
stworzenia. Padli przed Nim na kolana i uczcili swego Pana.
Gloria. Gloria…
Gdy śliczna Panna
Gdy śliczna Panna Syna kołysała,
Z wielkim weselem tak Jemu śpiewała:
Lili, lili, laj, moje Dzieciąteczko,
Lili, lili, laj, śliczne Paniąteczko.
2. Wszystko stworzenie, śpiewaj Panu swemu,
pomóż radości wielkiej sercu memu.
Lili lili laj, wielki Królewicu,
lili lili laj, niebieski Dziedzicu.
3. Sypcie się z nieba, śliczni Aniołowie,
śpiewajcie Panu, niebiescy duchowie.
Lili lili laj, mój wonny Kwiateczku,
lili lili laj, w ubogim żłóbeczku.
4. Cicho wietrzyku, cicho południowy,
cicho powiewaj, niech śpi Panicz nowy.
Lili lili laj, mój wdzięczny Synaczku,
lili lili laj, miluchny robaczku.
8. Śpijże już wdzięcznie, moja perło droga,
niech Ci snu nie rwie żadna przykra trwoga.
Lili lili laj, mój śliczny rubinie,
lili lili laj, póki sen nie minie.
Nie ma kolebeczki, ani poduszeczki,
We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.
Łączcie się w dziękach wszystkie ziemskie dzieci,
Niechaj się miłość w sercu waszym nieci,
Lili, lili, laj, drogi Zbawicielu,
Lili, lili, laj, nasz Odkupicielu!
Gdy dziecina kwili, patrzy w każdej chwili,
Na dzieciątko boskie w żłóbku, oko Jej nie myli
Panienka truchleje, a mówiąc łzy leje:
o mój Synu! Wola Twoja, nie moja się dzieje
Tylko nie płacz, proszę, bo żalu nie zniosę,
dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.
HOJKA
Hojka hojka zielyni się trowka
Siedzom sobie pastuszkowie jedzom kaszym z gorka
Przyszeł ku nim janioł i tak im powiedzioł
Że się Jezusek narodził coby każdy wiedzioł
Łoni się go zlynkli na kolana klynkli
Wsiecki łyżki i ważyszki wypadły im z rynki
Wypadły im z rynki jak się dowiedzieli
I z darami do Betlejym wsiecy pobierzeli
Pokłon oddawajmy, Bogiem Je wyznajmy, To Dzieciątko ubożuchne
Ludziom ogłaszajmy.
Niech Je wszyscy znają. Serdecznie kochają. Za tak wielkie poniżenie
chwałę Mu oddają.
Lulajże, Jezuniu...
Lulajże Jezuniu, moja perełko,
Lulaj ulubione me pieścidełko.
Jezus malusieńki...
Jezus malusieńki, leży wśród stajenki,
Płacze z zimna, nie dała Mu matusia sukienki.
Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,
W który dziecię uwinąwszy, siankiem Je okryła,
Lulajże Jezuniu, lulajże lulaj!
A Ty Go, matulu, z płaczu utulaj.
Zamknijże znużone płaczem powieczki, utulże zemdlone łkaniem
wardzeczki. Lulajże, Jezuniu...
Uśmiech Twój milutki radość w nas budzi. Zstąpiłeś na ziemię bo kochasz
ludzi. Lulajże…..
Lulajże Jezuniu u swej Mateńki, zanim świat uwieje cierń Bożej Męki.
Lulajże…
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
Chcecie widzieć Dziecię?
Z nieba zstąpił Jezu do biednych ludzi. Śpijże śpij cichutko, nim Cię Krzyż
zbudzi. Lulajże…
Ono w żłobie, nie ma tronu,
I berła nie dzierży,
A proroctwo Jego zgonu,
Już się w świecie szerzy.
A gdy mnie powołasz w wieczności progi. Pomnij na me pieśni o Jezu
Drogi. Lulajże…
Lulajże, piękniuchny mój aniołeczku,
lulajże, maluchny świata kwiateczku. Lulajże, Jezuniu...
Lulajże różyczko najozdobniejsza,
lulajże, lilijko najprzyjemniejsza. Lulajże, Jezuniu...
Lulajże, przyjemna oczom gwiazdeczko,
lulaj, najśliczniejsze świata słoneczko. Lulajże, Jezuniu...
Matuniu kochana, już odchodzimy,
małemu Dzieciątku przyśpiewujemy.
Lulajże, Jezuniu...
Cyt cyt cyt, już zaśnie małe Dzieciątko,
patrz jeno, jak to śpi niby kurczątko. Lulajże, Jezuniu...
Cyt cyt cyt, wszyscy się spać zabierajcie,
mojego Dzieciątka nie przebudzajcie. Lulajże, Jezuniu...
Mędrcy świata, złość okrutna,
Dziecię prześladuje.
Wieść okropna, wieść to smutna,
Herod spisek knuje.
Nic monarchów nie odstrasza,
Ku Betlejem śpieszą,
Gwiazda Zbawcę im ogłasza,
Nadzieją się cieszą.
Przed Maryją stają społem,
Niosą Panu dary.
Przed Jezusem biją czołem,
Składają ofiary.
Trzykroć szczęśliwi królowie,
Któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
Pałając z miłości?
Tak, jak każą nam kapłani,
Damy dar troisty:
Modły, pracę niosąc w dani,
I żar serca czysty.
Mędrcy świata
Mędrcy świata, monarchowie,
Gdzie śpiesznie dążycie?
To kadzidło, mirrę, złoto
Niesiem, Jezu szczerze,
Co dajemy Ci z ochotą,
Od nas przyjm w ofierze.
Narodził się nam Zbawiciel ...
Mizerna, cicha, stajenka licha
Mizerna, cicha, stajenka licha,
Pełna niebieskiej chwały,
Oto leżący, przed nami śpiący
W promieniach Jezus mały.
Nad Nim Anieli w locie stanęli
I pochyleni klęczą
Z włosy złotymi, z skrzydły białymi,
Pod malowaną tęczą.
Wielkie zdziwienie: wszelkie stworzenie,
Cały świat orzeźwiony;
Mądrość Mądrości, Światłość Światłości,
Bóg-Człowiek tu wcielony.
I oto mnodzy ludzie ubodzy
Radzi oglądać Pana,
Pełni natchnienia, pewni zbawienia,
Upadli na kolana.
Hej ludzie prości, Bóg z nami gości. Skończony, czas niedoli. On daje
siebie, chwała na niebie. Mir ludziom dobrej woli.
Narodził się nam Zbawiciel.
Jezus Chrystus. Odkupiciel,
w Betlejem, żydowskim mieście,
z Panny Maryi czystej.
Maryja, Panienka czysta,
porodziła Jezu Chrysta;
Tegoż w pieluszki powiła
a do żłobu włożyła.
Gdy pasterze w nocy paśli,
stanął przy nich Anioł jasny.
Widząc taką jasność Boską,
bali się trwogą wielką.
Rzekł im anioł: "Nie bójcie się,
ale się z tego weselcie!
narodził się Zbawiciel wam,
Który nazwan Chrystus Pan".
Tedy Anieli śpiewali
a wielkim głosem wołali.
"Chwała Bogu z takiej łaski
w niebie na wysokości!"
Chwała, chwała, Chryste, Tobie
z Ojcem, z Duchem Świętym w niebie,
żeś się dla nas tak uniżył,
a lud swój wyswobodził.
Nie było miejsca dla Ciebie
Oj, maluśki, maluśki
Nie było miejsca dla Ciebie
w Betlejem w żadnej gospodzie,
i narodziłeś się, Jezu,
w stajni, w ubóstwie i chłodzie.
Oj, maluśki, maluśki, maluśki
Jako rękawicka
Alboli tez jakoby, jakoby
Kawałecek smycka.
Nie było miejsca, choć szedłeś
jako Zbawiciel na Ziemię,
by wyrwać z czarta niewoli
nieszczęsne Adama plemię.
Śpiewajcie i grajcie mu… Małe mu Małe mu.
Nie było miejsca, choć chciałeś
ludzkość przytulić do łona,
i podać z krzyża grzesznikom
zbawcze, skrwawione ramiona.
Nie było miejsca choć szedłeś
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą
świat od zagłady ocalić.
Gdy liszki mają swe jamy
i ptaszki swoje gniazdeczka,
dla Ciebie brakło gospody,
Tyś musiał szukać żłóbeczka.
A dzisiaj czemu wśród ludzi
tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
w niejednej człowieczej duszy.
Cy nie lepiej by Tobie ,by Tobie
siedzieć było w niebie,
wsak Twój Tatuś kochany, kochany
nie wyganiał Ciebie.
Tam ci zawsze słuzyły, słuzyły
prześliczne janioły,
a tu lezys sam jeden, sam jeden
jako palec goły
Tam wciornaska wygoda, wygoda,
a tu bieda wsędzie,
ta Ci teraz dokuca, dokuca.
ta i potem będzie.
Tam kukiołki jadałeś, jadałeś
z carnuską i miodem,
tu się tylko zasilać, zasilać
musis samym głodem
Tam se w niebie spijałeś, spijałeś
słodkie małmazyje,
a tu się Twa gębusia, gębusia
gorzkich łez napije.
Hej, co się więc takiego, takiego
Tobie, Panie, stało,
zeć się na ten świat kiepski, świat kiepski.
przychodzić zachciało.
Cóż Ci oddam mój panie, mój Panie,
Chyba me piosneczki,
Albo też te moje, te moje
lipowe skrzypecki.
Pójdźmy wszyscy do stajenki
Pójdźmy wszyscy do stajenki,
do J e z u s a i Panienki!
Powitajmy maleńkiego
i Maryję, Matkę Jego.
Witaj, Jezu ukochany,
od Patryarchów czekany.
Od Proroków ogłoszony,
od narodów upragniony.
Witaj, Dziecineczko w żłobie,
wyznajemy Boga w Tobie.
Coś się narodził tej nocy,
byś nas wyrwał z czarta mocy.
Ty łączysz w Boskiej Osobie
dwie natury różne sobie.
O szczęśliwi pastuszkowie,
któż radość waszą wypowie!
Czego Ojcowie żądali,
wyście pierwsi oglądali.
O Jezu, nasze kochanie,
czemu nad niebios mieszkanie
przekładasz nędzę, ubóstwo,
i wyniszczasz swoje Bóstwo?
Miłości to Twojej dzieło
z miłości początek wzięło.
Byś nas zrównał z Aniołami,
poniżasz się między nami.
Spraw to, Jezu, Boskie Dziecię.
niech Cię kochamy nad życie;
niech miłością odwdzięczamy
miłość, której doznawamy.
Święta Panno, Twa przyczyna
niech nam wyjedna u Syna,
by to Jego narodzenie
zapewniło nam zbawienie.
Witaj, Jezu nam zjawiony;
witaj, dwakroć narodzony,
raz z Ojca przed wieków wiekiem,
a teraz z Matki człowiekiem.
Przybieżeli do Betlejem...
Któż to słyszał takie dziwy?
Tyś człowiek i Bóg prawdziwy,
Przybieżeli do Betlejem pasterze,
grając skocznie Dzieciąteczku na lirze.
Ref: Chwała na wysokości,
chwała na wysokości,
a pokój na ziemi.
Oddawali swe ukłony w pokorze
Tobie, z serca ochotnego, o Boże!
Anioł Pański sam ogłosił te dziwy,
których oni nie słyszeli, jak żywi.
I Anieli gromadami pilnują,
Panna czysta wraz z Józefem piastują.
Poznali Go Mesjaszem być prawym,
narodzonym dzisiaj Panem łaskawym.
My Go także Bogiem, Zbawcą już znamy
i z całego serca wszyscy kochamy.
2. Już pasterze, prości ludzie biegną z dala
oddać pokłon tobie Panu nad panami.
Myślą sobie: “Jakaś łaska nas spotkała”,
że Bóg przyszedł, że chce zostać razem z nami.
Ref.:Teraz śpij Dziecino mała,
teraz śpij Dziecino miła
Ziemia bogactw Ci nie dałą,
bo bez Ciebie biedną była.
3. Z wschodnich krain przyszli jeszcze trzej królowie.
Każdy myślał : “Coś wielkiego dziś zobacze.”
Lecz dziwili się ci wielcy monarchowie,
że ich Król jest malusieńki i że płacze.
Ref.: Zaśnij już, Dziecino Mała.
Zaśnij już, Dziecino Miła.
Ziemia tym Cie uraziła,
Że tak mocno w grzechu tkwiła.
TERAZ ŚPIJ
1.Jakaś światłośc nad Betlejem się rozchodzi.
W środku nocy przerażony lud się budzi.
Dzisiaj właśnie tutaj Chrystus się narodził.
Przyszedł do nas, bo chce zbawic wszystkich ludzi.
Ref.:Teraz śpij Dziecino mała,
teraz śpij Dziecino miła
Ziemia bogactw Ci nie dałą,
bo bez Ciebie biedną była.
Triumfy Króla Niebieskiego
Triumfy Króla niebieskiego
Zstąpiły z nieba wysokiego.
Pobudziły pasterzów,
Dobytku swego stróżów,
Śpiewaniem, śpiewaniem, śpiewaniem.
Chwała bądź Bogu w wysokości,
A ludziom pokój na niskości.
Narodził się Zbawiciel,
Dusz ludzkich Odkupiciel,
Na ziemi, na ziemi, na ziemi.
Zrodziła Maryja Dziewica
Wiecznego Boga bez rodzica,
By nas z piekła wybawił,
A w niebieskich postawił.
Pałacach, pałacach, pałacach.
Pasterze w podziwieniu stają,
Triumfu przyczynę badają,
Co się nowego dzieje,
Że tak światłość jaśnieje.
Nie wiedzą, nie wiedzą, nie wiedzą.
Że to Bóg, gdy się dowiedzieli,
Swej trzody w polu odbieżeli,
Śpiesząc na powitanie
Do Betlejemskiej stajni.
Dzieciątka, Dzieciątka, Dzieciątka.
Niebieskim światłem oświeceni,
pokornie przed nim uniżeni,
Bogiem Go być prawdziwym
z serca afektem żywym.
Wyznają, wyznają, wyznają.
I które mieli z sobą dary
Dzieciątku dają na ofiary:
przyjmij, o Narodzony
nas i dar przyniesiony.
Z ochotą, z ochotą, z ochotą.
Wśród nocnej ciszy...
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi
Czym prędzej się wybierajcie,
Do Betlejem pośpieszajcie,
Przywitać Pana.
Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie,
Z wszystkimi znaki, danymi sobie.
Jako Bogu cześć Mu dali,
A witając zawołali,
Z wielkiej radośc1.
"Ach witaj, Zbawco; z dawna żądany,
Tyle tysięcy lat wyglądany!
Na Ciebie króle, prorocy,
Czekali, a Tyś tej nocy Nam się objawił".
I my czekamy na Ciebie, Pana,
A skoro przyjdziesz na głos kapłana.
Padniemy na twarz przed Tobą,
Wierząc, żeś jest pod osłoną,
Chleba i wina.
"Miłość moją to sprawiła,
By człowieka wywyższyła,
Pod nieba empirejskie".
W żłobie leży...
W żłobie leży, któż pobieży
Kolędować Małemu?
Jezusowi, Chrystusowi,
Dziś nam narodzonemu?
Pastuszkowie przybywajcie,
Jemu wdzięcznie przygrywajcie,
Jako Panu naszemu.
My zaś sami z piosneczkami
za wami pośpieszymy.
A tak tego Maleńkiego
Niech wszyscy zobaczymy:
Jak ubogo narodzony,
Płacze w stajni położony,
Więc Go dziś ucieszymy.
Naprzód tedy, niechaj wszędy
Zabrzmi świat w wesołości.
Że posłany, nam jest dany
Emanuel w niskości.
Jego tedy przywitajmy,
Z Aniołami zaśpiewajmy:
"Chwała na wysokości".
Witaj, Panie, cóż się stanie
Że rozkosze niebieskie,
Opuściłeś, a zstąpiłeś
Na te niskości ziemskie.
Przecz w żłóbeczku nie w łóżeczku. Na siankuś położony. Przecz z bydlęty
nie z panięty. W stajni jesteś złożony. By człek stanu przyrównany.
Grzesznik bydlęciem nazwany przeze Mnie zbawiony.
Twoje państwo i poddaństwo. Jest świat cały o Boże! Tyś polny kwiat
czemuż Cię świat przyjąć nie chce choć może? Bo świat doczesne
wolności zwykł jest kochać. Mnie zaś w złości ściele krzyżowe łoże.
Wesołą nowinę
1. Wesołą nowinę, bracia, słuchajcie
niebieską Dziecinę ze mną witajcie.
Jak miła ta nowina!
Mów, gdzie jest ta Dziecina?
Byśmy tam pobieżeli i ujrzeli.
2. Bogu chwałę głoszą na wysokości,
pokój ludziom głoszą duchy światłości
Jak miła ta nowina...
3. Panna nam powiła Boskie Dzieciątko,
pokłonem uczciła to Niemowlątko.
Jak miła ta nowina...
W DZIEŃ BOŻEGO NARODZENIA
1. W Dzień Bożego Narodzenia
radość wszelkiego stworzenia:
ptaszki w górę podlatują,
Jezusowi wyśpiewują, wyśpiewują.
2. Słowik zaczyna dyszkantem,
szczygieł mu wtóruje altem;
szpak tenorem krzyknie czasem,
a gołąbek gruchnie basem, gruchnie basem.
3. A mazurek ze swym synem
świergąc siedzą za kominem;
ach cierp, cierp, cierp miły Panie,
póki ten mróz nie ustanie, nie ustanie.
4. Gdy ptactwo Boga uczciło,
co żywo się rozproszyło;
ludziom dobry przykład dali,
ażeby Go uwielbiali, uwielbiali.
Z narodzenia Pana
1. Z Narodzenia Pana dzień dziś wesoły,
wyśpiewują chwałę Bogu żywioły.
Radość ludzi wszędzie słynie,
Anioł budzi przy dolinie
pasterzy, co paśli pod borem woły.
2. Wypada wśród nocy ogień z obłoku,
dumają pasterze w takim widoku.
Każdy pyta, co się dzieje,
czy nie świta, czy nie dnieje?
Skąd ta łuna bije tak miła oku?
3. Ale gdy anielskie głosy słyszeli,
zaraz do Betlejem prosto bieżeli;
tam witali w żłobie Pana,
poklękali na kolana
i oddal dary, co z sobą wzięli.
4. Potem wykrzyknęli w głos na przemiany:
żyj, Jezu maleńki, na świat zesłany.
Niech Ci, Panie, od nas chwała
nie ustanie wiecznie trwała,
żyj, żyj, Zbawicielu, z nieba zesłany.
5. Odchodzą z Betlejem pełni wesela,
że już Bóg wysłuchał próśb Izraela;
gdy tej nocy to widzieli,
co Prorocy widzieć chcieli w ciele ludzkim Boga i Zbawiciela.
4. Pośpiesz więc grzeszniku, Dziecina cię wzywa,
łatwy masz do szopy przystęp, gdzie spoczywa.
Wszak nie grozi, ani łaje,
ale rączki ci podaje,
odmień obyczaje.
6. I my z pastuszkami dziś się radujmy,
chwałę z Aniołami wraz wyśpiewujmy,
bo ten Jezus z nieba dany,
weźmie nas między niebiany,
tylko Go z całego serca miłujmy.
5. Zbawienie jest twoje w ręku tej Dzieciny,
proś tylko ze łzami, odpuści ci winy.
Patrz, na rączkach ma powicie,
karać nie może, bo dziecię,
tylko dawać życie.
Z NIEBA WYSOKIEGO
1. Z nieba wysokiego Bóg zstąpił na ziemię,
ażeby do nieba wywiódł ludzkie plemię.
Bierze osobę Dzieciny,
opłakuje ludzkie winy.
Syn Boga jedyny.
2. Zniża swój Majestat Król całego świata,
opuszcza tron nieba, a z ludźmi się brata.
Bóg niezmierny, w żłóbku mały,
zapomina Bóstwa, chwały,
by świat zbawił cały.
3. Mieści się we żłobie Nieograniczony,
w pieluszki spowity, na sianku złożony,
choć Mu zimno, nie narzeka,
chętnie cierpi dla człowieka,
łez pokutnych czeka.

Podobne dokumenty