6 7 Przynajmniej od czasów oświecenia rozwój sztuki polskiej był w
Transkrypt
6 7 Przynajmniej od czasów oświecenia rozwój sztuki polskiej był w
Przynajmniej od czasów oświecenia rozwój sztuki polskiej był w wielkiej mierze kształtowany przez wzór kultury francuskiej promieniującej z Paryża. Kulminacja polskiego zapatrzenia we Francję nastąpiła w końcu XIX i pierwszej połowie XX wieku, kiedy już nie tylko czerpaliśmy, ale i uczestniczyliśmy w międzynarodowym środowisku École de Paris. Chociaż temat polskich artystów we Francji i francuskich inspiracji w polskiej sztuce ma sporą bibliografię, ciągle daleki jest od wyczerpania. Nierzadko relacje polskich i francuskich artystów są określone, uchwytne i można je udokumentować datami oraz okolicznościami spotkań. Świadectwa bezpośrednich kontaktów największego francuskiego rzeźbiarza przełomu wieków, Auguste’a Rodina, i zajmującego proporcjonalną pozycję w polskiej sztuce Xawerego Dunikowskiego nie udało się znaleźć. Kiedy Dunikowski przebywał w Paryżu, sława Rodina była wielka i ugruntowana, więc nie sposób wątpić, że o pokolenie młodszy Dunikowski, podobnie jak większość rzeźbiarzy jego generacji, był dłużnikiem Rodina, który skierował europejską rzeźbę na nowe tory. Szukając klucza do wspólnego pokazu dzieł obydwóch artystów, autorka wystawy podjęła próbę porównania, jak patrzyli oni na swoje modelki – kobiety. W błyskotliwym eseju Aline Magnien prześwietla bogate i pełnokrwiste relacje Rodina z wieloma kobietami, często wyjątkowymi i twórczymi, które mistrz kocha, obserwuje, unieśmiertelnia i niszczy. Rodin zachwycał się kobietami jako doskonałymi formami natury i dążył do ujawnienia ich pierwotnej, erotycznej siły. Efektem wampirycznej postawy mistrza są wnikliwe portrety i odważne rysunki erotyczne, przejmujące, ekspresyjne wizerunki 6 rozedrganych, podporządkowanych instynktom kobiet. W zestawieniu z tym, co wiadomo o roli kobiet w życiu i dziele Rodina, znajomość biografii Dunikowskiego pozostawia wiele do życzenia. Sam artysta był dyskretny, a w pruderyjnej polskiej historii sztuki nawet trwający całe życie i uwieńczony uznaną przez Dunikowskiego córką Xawerą związek rzeźbiarza z Sarą Lipską bywał przemilczany, ze szkodą dla interpretacji wielu jego dzieł. W okresie związku z Sarą powstały najbardziej poruszające figury kobiece, grupa „Kobiet brzemiennych”, a młodopolski mizoginizm w postawie Dunikowskiego ustąpił poszukiwaniu wyrazu duchowego. W miarę lat zmieniały się okoliczności historyczne i tematyka prac Dunikowskiego. Ale nawet wtedy, kiedy bliski naturalizmowi i symbolizmowi rzeźbił ucieleśnione w kobietach siły natury, nie sięgał w rejony zachwytu, erotycznej rozkoszy i pasji właściwej francuskiemu gigantowi. Inny francuski mistrz, Bourdelle, pod wielkim wrażeniem dzieł Dunikowskiego widział w jego sztuce dziedzictwo gotyku. Bez względu na to, czy Ewa Ziembińska przekona nas o podobieństwie spojrzeń Rodina i Dunikowskiego na kobiety, możemy jej być wdzięczni za pozyskanie francuskiego partnera wystawy – Muzeum Rodina w Paryżu – do współpracy przy tym projekcie. Dla naszych widzów będzie to wielkie święto spotkania ze sztuką Rodina i pierwsza konfrontacja z takim wyborem dzieł Dunikowskiego. Gorąco dziękuję Pani Catherine Chevillot, Dyrektor Muzeum Rodina w Paryżu i Pani Agnieszce Tarasiuk, Kuratorce Królikarni, za wyjście naprzeciw temu projektowi. Cieszę się, że zainicjowana przez Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni, oddział Muzeum Narodowego w Warszawie wystawa będzie miała swój drugi pokaz w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wyrażam wdzięczność JE Ambasadorowi Republiki Francuskiej w Polsce Panu Pierre’owi Buhlerowi i Panu Stanislasowi Pierretowi, Dyrektorowi Instytutu Francuskiego w Warszawie, za stałą życzliwość dla naszego Muzeum. Dziękuję Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego za finansowe wsparcie wystawy. Agnieszka Morawińska Dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie 7 Rodin / Dunikowski Dwóch rzeźbiarzy patrzy na kobietę E WA Z I E M B I Ń S K A Twórczość Auguste’a Rodina inspirowała i nadal jest źródłem inspiracji dla wielu artystów, także dla tych niezajmujących się rzeźbą, tworzących w innym medium 1. Nie było w XX wieku rzeźbiarza, który nie konfrontowałby swych ambicji z twórczością Rodina. Sztuka francuskiego mistrza wprowadziła rozważania o rzeźbie w inny wymiar i nową epokę. Rodin w rozmowie z krytykiem sztuki Paulem Gsellem zauważył: „Rzeźbiarz, chcąc przedstawić radość, cierpienie lub jakąkolwiek namiętność, nie zdoła nas wzruszyć, jeśli nie potrafi tchnąć iskry życia w postaci przez siebie stworzone. […] Rzeźbiarz osiąga złudzenie życia w swoich dziełach, plastycznością lub ruchem. Te dwie własności są jakby oddechem i krwią płynącą w żyłach wszystkich pięknych dzieł sztuki” 2. Jak podkreślają badacze twórczości Rodina, rzeźbiarz posiadł umiejętność wyrażania różnorodnych emocji, duszy człowieka, poprzez znajomość anatomii i wiedzę z zakresu psychologii. Ciało, jego ułożenie i napięcie, Ostatnia słynna realizacja zainspirowana rzeźbą Rodina to videoinstalacja kanadyjskiego reżysera i scenarzysty Denysa Arcanda i artysty Adada Hannaha z 2014 roku, zatytułowana Mieszczanie z Vancouver, odnosząca się do słynnej rzeźby Rodina Mieszczanie z Calais. Instalacja pokazywana była na wystawach w 2015 roku w Paryżu i Toronto oraz na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, zob.: https://www.youtube.com/watch?v=3Ga6uzF_1pM, [dostęp: 3 stycznia 2016]. 2 August Rodin, Sztuka. Rozmowy spisane przez Pawła Gsell, tłum. Teresa Tatarkiewiczowa, wstępem opatrzył Władysław Tatarkiewicz, Spółka Wydawnicza „EOS”, Poznań 1923, s. 31. 1 Pierre Choumoff (Piotr Szumow) Auguste Rodin 1917 odbitka na papierze srebrowo-żelatynowym 22,1 × 16,6 cm nr. inw. F.98918/III Biblioteka Narodowa 10 11 ujawnia stany emocjonalne. To podejście było przełomowe w historii rzeźby i w ogromnym stopniu oddzielało od poprzedniej epoki. Według Małgorzaty Dąbrowskiej-Szelągowskiej, „martwocie rzeźby akademickiej artysta przeciwstawił potęgę uczucia” 3. Xawery Dunikowski twierdził, że „dopiero Rodin odkrył Francuzom naturę, ukazał stosunek do bytu. W jego rzeźbach jest życie” 4. Zgodnie ze słynną definicją Rodina rzeźba to sztuka wklęsłości i wypukłości, silna gra światłocieni wydobywa ruch, dynamicznie kształtując rzeczywistość. Tę lekcję dobrze przyswoił Dunikowski. Władysław Strzemiński i Roman Modzelewski pisali, że we wczesnych pracach Dunikowskiego widoczne jest „zapatrzenie” na dorobek francuskiego mistrza 5. Choć sam artysta nigdy nie przyznał się do inspiracji jego pracami, to cenił je wysoko: „Dla mnie największym rzeźbiarzem współczesności był Auguste Rodin. Stworzył syntezę myślenia figuratywnego i przestrzennego, sztuki starożytnej i Michała Anioła, impresjonistycznego tchnienia i realistycznego uwiązania człowieka do ziemi” 6. Dunikowski, młodszy o pokolenie, kształtował się w orbicie Rodina. Konstanty Laszczka, jego nauczyciel w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych 7, w bezpośredni sposób przekazał mu założenia francuskiego rzeźbiarza 8. Będąc prezesem Stowarzyszenia „Rzeźba”9, w lutym 1911 roku zorganizował wystawę, na której oprócz Małgorzata Dąbrowska-Szelągowska, Polscy moderniści wobec Rodina. Dwie poetyki kreacjonistyczne, „Biuletyn Historii Sztuki” 2000, nr 3/4, s. 354. 4 Maria Flukowska, Pół czarnej z kolegą jaskiniowcem. Rozmowa z prof. Xawerym Dunikowskim, „Przegląd Artystyczny” 1946, nr 10, s. 13. 5 Władysław Strzemiński, Roman Modzelewski, Droga Dunikowskiego [w:] Władysław Strzemiński, Pisma, oprac., wstęp i komentarz Zofia Baranowicz, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1975, s. 450–453. 6 Włodzimierz Sokorski, Xawery Dunikowski, Iskry, Warszawa 1978, s. 27. 7 Od 1900 roku Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie. 8 W rozmowie z historykiem sztuki Heleną Blum Konstanty Laszczka mówi kilka razy o swoim zachwycie pracami Rodina. Zob.: Notatki z rozmowy Heleny Blumównej z Konstantym Laszczką w 1946 roku, mps, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk. 9 Ugrupowanie powstało z inicjatywy rzeźbiarza Ludwika Pugeta, działało w latach 1910–1914. Jego celem było zainteresowanie społeczeństwa twórczością polskich i zagranicznych rzeźbiarzy, zorganizowano pięć wystaw w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, ostatnią w 1914 roku, została ona zaprezentowana również w Zachęcie. Zob.: Aleksander Wojciechowski, Stowarzyszenie Rzeźba [w:] Polskie życie artystyczne w latach 1890–1914, red. idem, Zakład 3 12 e wa zi em b i ń s k a Xawery Dunikowski w pracowni czerwiec 1963 fot. Zygmunt Szargut-Szarek nr inw. P.MKr 6298 MNW archiwum Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni, oddział Muzeum Narodowego w Warszawie d w ó c h r z e ź b i a r z y pat r z y n a k o b i e t ę 13 „Wszystko zawdzięczam kobietom; to chodzące arcydzieła” 1 ALINE MAGNIEN il. 1. autor nieznany, Henriette i Jeanne Bardey, Rodin i Rose Beuret, kwiecień 1916, odbitka żelatynowo-srebrowa, pozyskana w 1998 Kobiety były dla Rodina niewyczerpanym źródłem namiętności i twórczości. Już w dzieciństwie matka i siostra miały najważniejszy wpływ na jego rozwój uczuciowy i intelektualny. Opisywany jako „czuły, nieśmiały z natury”2, do końca życia doceniał obecność kobiet, przy których, o czym wspomina nie bez lekkiej złośliwości jego biografka, odnajdywał „to, co kocha, towarzystwo serdeczne i uległe, czego, między nami mówiąc, nie mógłby znaleźć u mężczyzn, zazwyczaj kłótliwych, dokuczliwych i – co za okropna wada! – chcących zawsze postawić na swoim”3. Na jednym z ostatnich zdjęć widzimy go także wśród kobiet (il. 1). Nawet w kręgu uczniów Rodina pojawiało się wiele kobiet, różnych narodowości, niekiedy pochodzących z odległych krajów – Malvina Hoffman, Ottilie McLaren, Sophie Postolska, Clara Westhoff należały do tych najbardziej znanych. Za: Aurel [Aurélie de Faucamberge], Rodin devant la femme. Fragments inédits de Rodin. Sa technique par lui-même, Maison du Livre, Paris 1919. Aurélie de Faucamberge (1869–1948), pisząca pod pseudonimem Aurel, jest autorką licznych powieści i tekstów krytycznych. Zob.: Ruth Butler, Hidden in the Shadow of the Master. The Model-Wives of Cézanne, Monet, & Rodin, New Haven, London 2008, Vol. 3, s. 207–314, oraz Christina Buley-Uribe, Mes sœurs divines. Rodin et 99 femmes de son entourage, éd. du Relief, Paris 2013. Wszystkie cytaty, jeśli nie podano inaczej, w przekładzie tłumaczki eseju. 2 Judith Cladel, Auguste Rodin pris sur la vie, Éditions de la Plume, Paris 1903, s. 72. 3 Ibidem, s. 70. 1 52 53 We wspomnieniach artysty, które spisał w 1887 roku amerykański dziennikarz T.H. Bartlett, wśród przywołanych błogich chwil z dzieciństwa znalazł się opis asystowania matce w kuchni: „Kiedy miał pięć lat, któregoś dnia jego matka smażyła pączki. Najpierw wałkowała ciasto jak na tartę, a następnie wycinała w nim najróżniejsze fantastyczne kształty i wrzucała ciastka na wrzący olej. Te fantazyjne formy zafascynowały chłopca, który zapytał matkę, czy pozwoliłaby mu ulepić ludziki do usmażenia”4. Jego korespondencja z siostrą świadczy o żywym uczuciu i porozumieniu, jakie ich łączyło: „Nade wszystko pisz do mnie codziennie, jeśli to możliwe; ciasno, linijka pod linijką. O! siostra, która wyjechała, jest podwójnie ukochana”, pisał jej, kiedy podróżowała do rodziny w Lotaryngii5. Przedwczesna śmierć Marii, która na krótko przedtem wstąpiła do zakonu, skłoniła go do zwrócenia się ku Bogu i zanotowania tych pełnych rozpaczy linijek: „O! Mario, chciałbym być razem z tobą w grobie; chciałbym żyć tak, jak ty żyłaś”6 (il. 2). Kobiety rzeczywiste – kochanki, przyjaciółki, niby-żony – liczyły się w jego życiu przede wszystkim dlatego, że były istotami z krwi i kości, a nie abstrakcją. Jak pisał André Suarès: „Miały tę wyższość, że jawiły mu się jako istoty prowadzące dialog z życiem. Jego spojrzenie na kobiety było szczególne, niczym ręka, która zarazem pieści i rozbiera. Wspinał się i schodził po krzywiznach krocza i nasady nosa, by znów wspiąć się i zejść”7. Wśród kobiet Rodina to Rose Beuret (1844–1917) odgrywała rolę zasadniczą, zarazem kochanki, towarzyszki i asystentki; w niezliczonych listach rzeźbiarz prosił ją o zwilżenie gliny w pracowni czy nadzór nad sesją fotograficzną8; była jedną z jego pierwszych T.H. Bartlett, Auguste Rodin, Sculptor [w:] Albert Elsen, Rodin. Readings on His Life and Work, Prentice-Hall, Inc., Englewood Cliffs 1965, s. 16. 5 List z 11 sierpnia 1860, Correspondance de Rodin, 1860–1899, vol. 1, Musée Rodin, Paris 1985, s. 21. 6 Archives du Musée Rodin, rękopis nr 747. 7 Za: Hélène Pinet, Comédie ou Lever de rideau. Rodin et ses modèles [w:] Dominique Viéville, Hélène Pinet, Christina Buley-Uribe, Les Figures d’Eros, dessins et aquarelles, 1890–1917, kat. wyst., Musée Rodin, 25 octobre 2006 – 18 février 2007, Musée Rodin, Paris 2006, s. 21. 8 List napisany między lutym a wrześniem 1871, Correspondance de Rodin, 1860–1899, op. cit., s. 29: „Kiedy będziesz zwilżała rzeźbę, nie przesadź z tym, żeby nogi nie były za miękkie”. 4 54 aline magnien il. 2 autor nieznany, Henriette i Jeanne Bardey, Rodin i Rose Beuret, kwiecień 1916, odbitka żelatynowo-srebrowa, pozyskana w 1998 ws z ys tko z aw dzi ęcz a m ko b i e to m 55 W walce, do której staje naprzeciw innych mężczyzn, kobiety jawią się jako pocieszycielki: „Nadałem jej tytuł Chrystus z Marią Magdaleną”, mówi o swojej grupie rzeźbiarskiej, „lecz równie dobrze mógłbym nazwać ją „poeta” lub „myśliciel”, lub „artysta”, jednym słowem – jest to mężczyzna, którego krzyżują inni mężczyźni i którego zawsze pocieszają kobiety”19 (il. 9). Pozyskiwanie uczuć kobiet nie dotyczy wyłącznie miłości, jak mogłyby sugerować niezliczone romanse artysty, Rodin umiał także docenić przyjaźń. W 1913 roku pisał do rzeźbiarki amerykańskiej Malviny Hoffman (1885–1966): „Przyjaźń kobiety to wola Boga. Sądzę, że to najmocniejsza rzecz na świecie, zaraz po nim”20. Rzeźbiarz poznał to uczucie i był do niego zdolny, o czym świadczy choćby jego korespondencja z Hélène de Nostitz (1878–1944)21. Miłość rzeźbiarza do kobiet, jakiejkolwiek byłaby natury, była odwzajemniana, a według pisarki feministycznej, tworzącej pod pseudonimem Aurel, jest też dowodem na wolność, jaką artysta przyznawał kobietom – wolność bycia sobą: „Przy Rodinie kobieta ośmiela się czuć wolną i odrzuca wszelką grę. Przestaje grać rolę ofiary, słodkiej zdobyczy drogo nabytej, która posyła uśmiechy swemu Panu. Uznaje swoją wielkość i moc samostanowienia. Rozpiera się w swoim majestacie, dzięki któremu człowieczeństwo kieruje się ku naturze. Kobieta staje się zwierzęciem. Ośmiela się spojrzeć w oczy brutalnej naturze i życiu, temu srogiemu, rozpędzonemu żywiołowi. To właśnie dlatego upodabnia się do stworzeń tak świętych, o spojrzeniach obnażonych z wszystkiego, co nieboskie”22. Listy angielskiej malarki Gwen John (1876–1939) pokazują, że była ona kobietą wyzwoloną, taką, jaką chciał ją widzieć artysta. 19 Zob.: Michael Kausch, Das Menschenbild Auguste Rodins [w:] Auguste Rodin. Eros und Leidenschaft: eine Ausstellung des Kunsthistorichen Museums Wien im Palais Harrach, 21. Mai bis 26. August 1996, kat. wyst., red. Wilfried Seipel, Kunsthistorisches Museum, Wien 1996, s. 51–80, przyp. 56. Zob.: Rosalyn Frankel Jamison, Rodin’s Humanisation of the Muse [w:] Rodin Rediscovered, red. Albert Elsen, kat. wyst., National Gallery of Art, 28 June 1981 – 2 May 1982, National Gallery of Art, Washington 1981, s. 122, przyp. 22, 23. 20 Za: Ch. Buley-Uribe, op. cit., s. 233. 21 Zob. np. list z 5 czerwca 1905, Correspondance de Rodin 1900–1907, vol. 2, Musée Rodin, Paris 1986, s. 158–159, nr 202: „zaliczam Panią do moich najlepszych przyjaciół”. 22 Aurel, op. cit., s. 15. 62 aline magnien il. 9 Auguste Rodin, Chrystus i Maria Magdalena, 1894, gips, Donation Rodin, 1916 ws z ys tko z aw dzi ęcz a m ko b i e to m 63 ˆ il. 14. Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie › il. 7. Xawery Dunikowski, Macierzyństwo przed 1904, drewno złocone Muzeum Narodowe w Warszawie Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie Xawery Dunikowski, Macierzyństwo przed 1904, drewno złocone Muzeum Narodowe w Warszawie 96 97 ‹ il. 14 Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie 102 ˆ il. 14 Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie Xawery Dunikowski, Akt kobiecy ok. 1950, olej, płótno Muzeum Narodowe w Warszawie 103