kliknij tutaj aby pobrać magazyn

Transkrypt

kliknij tutaj aby pobrać magazyn
bezpłatny
kwartalnik
czerwiec
) 1/2015 (
Siła więzi
Czy wychowując dziecko
musimy UŻYWAĆ kar i dyscyplinY?
William Weil
Rozmowa z ciałem
Każdy z nas z pewnością doświadczył przynajmniej raz w życiu
tego, że pomimo szczerych intencji
i miłości w sercu, w relacji z drugą
osobą pojawiał się konflikt, walka,
niemożność znalezienia płaszczyzny
porozumienia, a potem wycofanie,
ból i oddzielenie.
Czy wiedzieliście, że... – tak szeroko reklamowana obecnie witamina D może spełniać swoje funkcje tylko jeśli
towarzyszy jej witamina A, – ludzki organizm i mózg
zostały tak zaprojektowane, by to tłuszcz – a nie
glukoza! – pod postacią ketonów i wolnych kwasów
tłuszczowych odgrywał rolę głównego źródła energii.
Specjaliści z dziedziny medycyny i żywienia zazwyczaj
ignorują ten fakt lub błędnie go rozumieją.
1 | nr1/2015
Książa dostępna jako epub i mobi
.com
Kliknij logo by kupić ebook.
Inspirujący dialog mądrej kobiety i mądrego mężczyzny.
Ich rozmowy uchylają rąbka tajemnicy wewnętrznego świata mężczyzny.
SERIA: KOBIETA I MĘŻCZYZNA
www.białywiatr.pl
Słowo
od wydawców
Nie da się rozwiązać problemu
z tym samym poziomem świadomości, na którym się go stworzyło.
bezpłatny
kwartalnik
czerwiec
Działy
tytuły
) 1/2015 (
Siła więzi
Czy wyChowująC dzieCko
musimy uŻywAĆ kAr i dysCypliny?
William Weil
Rozmowa z ciałem
Każdy z nas z pewnością doświadczył przynajmniej raz w życiu
tego, że pomimo szczerych intencji
i miłości w sercu, w relacji z drugą
osobą pojawiał się konflikt, walka,
niemożność znalezienia płaszczyzny
porozumienia, a potem wycofanie,
ból i oddzielenie.
Czy wiedzieliście, że... – tak szeroko reklamowana obecnie witamina D może spełniać swoje funkcje tylko jeśli
towarzyszy jej witamina A, – ludzki organizm i mózg
zostały tak zaprojektowane, by to tłuszcz – a nie
glukoza! – pod postacią ketonów i wolnych kwasów
tłuszczowych odgrywał rolę głównego źródła energii.
Specjaliści z dziedziny medycyny i żywienia zazwyczaj
ignorują ten fakt lub błędnie go rozumieją.
1 | nr1/2015
Redakcja
Bezpłatny kwartalnik
Wydawca i adres redakcji:
Wydawnictwo Biały Wiatr
Dariusz Wróblewski
ul. Solarza 8/73, 35-118 Rzeszów
e: [email protected]
Wydawcy:
Dariusz Wróblewski
Bartosz Kusibab
Redaktor naczelny:
Dariusz Wróblewski
Projekt graficzny:
Makuch Studio
Skład i łamanie:
Digital Fox
Reklama i promocja:
e: [email protected],
t: +48 790 809 912
Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów i zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania, adiustacji lub nieopublikowania nadesłanych tekstów. Redakcja
nie odpowiada za treść ogłoszeń, zamieszczonych reklam
i materiałów promocyjnych. Opinie wyrażone w nadesłanych tekstach są opiniami ich autorów i nie muszą
odzwierciedlać stanowiska Wydawnictwa Biały Wiatr.
Przedruki z dwumiesięcznika lub podobne wykorzystanie
w jakiejkolwiek innej formie dozwolone są wyłącznie za
uprzednią pisemną zgodą Wydawcy. Wydawca ma prawo
odmówić zamieszczenia reklamy lub materiału promocyjnego, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z linią
programową lub charakterem miesięcznika (art. 36 ust.
4 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe).
www.facebook.com/bialywiatr
To jedna z naszych ulubionych wypowiedzi Alberta Einsteina. Bardzo często
chcielibyśmy, żeby nasze życie czy różne
sytuacje układały się inaczej, niż nam
się wydaje. Jesteśmy gotowi wiele w to
Dariusz Wróblewski
wydawca, redaktor naczelny
zainwestować, włożyć mnóstwo wysiłku,
poświęcić sporo czasu. Nie zauważamy
jednak podstawowej zasady, według której funkcjonuje ten świat. Zmiana zawsze
zaczyna się od nas samych – od zmiany
naszego nastawiania, naszego podejścia…
naszych myśli. Dopiero gdy zmiana dotknie nas od środka, zmieni się to, co widzimy na zewnątrz. To ważne, ponieważ
jakiekolwiek próby siłowych rozwiązań,
Bartosz Kusibab – wydawca
skazane są na niepowodzenie.
Stare paradygmaty, wzorce i przekonania, które wyznajemy,
i które są prawie jak nasza druga skóra kreują nasz świat –
obojętnie czy myślimy o własnym podwórku: rodzinie, związku
z partnerem, pracy, finansach – czy patrzymy na to co nas otacza w skali globalnej. Dlatego tak ważne jest wychodzenie poza
dotychczasowe systemy, poza to co znaliśmy do tej pory i tworzenie nowych rozwiązań, otwieranie się na nowe potencjały…
kreowanie nowych ścieżek w naszych mózgach.
Bardzo się cieszymy że pierwszy numer Magazynu Czytelników Biały Wiatr trafia w Państwa ręce. Podobnie jak Wydawnictwo o tej samej nazwie będzie promował „nowe podejścia”,
nowe sposoby patrzenia na sytuacje i nowe paradygmaty dotyczące wszystkiego co nas otacza i co nas dotyczy – wychowania
dzieci, związków, pracy, medycyny, gospodarki, podejścia do siebie i innych, relacji ze światem. Biały Wiatr to jeden z symboli
pochodzących z kalendarza starożytnej cywilizacji Majów. Jest
jak przewodnik – ten, który pokazuje wyjście z tego wszystkiego
co stare i wejście do nowego. Tworzy nowe drogi i alternatywne
rozwiązania. Zachęca do zmiany i jest jej orędownikiem.
O tym są książki, które publikujemy i o tym będziemy pisać
na łamach naszego czasopisma. Ten temat jest również szczególnym mottem przewodnim pierwszego numeru.
Wychodźmy odważnie poza dotychczasowe systemy i przekonania, pamiętając trafne słowa Sokratesa – Sekret przemiany jest
prosty: skup cała swoją energię nie na walce z tym co stare, ale
na tworzeniu nowego.
Dariusz Wróblewski,
Bartosz Kusibab
3 | nr1/2015
Siła Więzi
) Czy wychowując dziecko musimy używać kar i dyscypliny? (
Który rodzic nie chciałby
grzecznego i dobrze wychowanego dziecka? To jedna z wielu
rzeczy, które łączymy z udanym
i spełnionym rodzicielstwem. To
pewien wzorzec i cel do osiągnięcia. Równocześnie chcielibyśmy, aby nasze dzieci były
radosne, szczęśliwe i dzięki nam
miały szansę na dobre życie.
Powiedzmy sobie jasno –
obecne czasy nie sprzyjają rodzicielstwu. I nie mam tu na
myśli takich czynników jak polityka rządu, zamożność konkretnej rodziny czy indywidualne
predyspozycje poszczególnych
mężczyzn czy kobiet stających
się rodzicami. Myślę raczej
4 | nr1/2015
o naszej „zabieganej cywilizacji”, w której brak czasu jest
prawdziwym problemem i jednocześnie wyzwaniem. Wszyscy gonimy od jednej czynności
do drugiej i ani się obejrzymy
kolejny dzień dobiega już końca. W takich warunkach trudno pielęgnować coś, bez czego
wszystkie dobre relacje międzyludzkie nie mają możliwości się
rozwijać, a mianowicie więzi.
To właśnie więź według autorki
książki „Bez Kontroli” dr Shefali Tsabary jest podstawowym
kryterium zdrowego i efektywnego wychowania dzieci. Przy
czy m co ważne – nie o mentalną więź to chodzi, która oznacza zwykle słowa …dużo słów,
a więź emocjonalną.
Pisarka będąca równocześnie
matką i psychologiem podważa wielowiekowy paradygmat
kulturowy dotyczący konieczności używania kar i dyscypliny w procesie wychowawczym. Dlatego nie przekazuje
rodzicom żadnych sztuczek,
wyszukanych strategii czy metod postępowania. Tłumaczy
jakie jest źródła dziecięcych
zachowań i pokazuje co wspiera budowanie dobrych relacji.
A więc przede wszystkim –
pozwolenie, aby to naturalne
konsekwencje stały się podstawowym nauczycielem dla
naszych dzieci, szacunek dla
dziecięcych uczuć, otwarta komunikacja, szczere przyjrzenie
się temu, co w nas samych wywołuje konkretne reakcje emocjonalne, które potem przenosimy na dzieci.
Oto prosty przykład opisany
w książce, dotyczący codziennego powrotu dziecka ze szkoły
(przedszkola, uczelni) Nawet najprostsza sytuacja
może poważnie nadszarpnąć
lub wręcz zerwać naszą więź.
Dzieci natychmiast odbierają
nasze wibracje i w przeciągu milisekund zostaje nadany
wiodący ton dla naszej wzajemnej interakcji.
Na przykład, przerwanie
kontaktu następuje w niezliczonej ilości rodzin, kiedy tylko
dziecko wysiada ze szkolnego
autobusu i wchodzi do domu.
Jeszcze przed ściągnięciem plecaka, zostaje zarzucone ogniem
pytań typu – Jak było w szkole? Jak ci poszło na teście?
Smakował ci obiad? Wierząc,
że są dobrymi rodzicami szukającymi kontaktu z dzieckiem,
w ciągu paru minut osoby tak
stawiające pytania nieumyślnie
narzucają na dziecko własne
niepokoje, prowadząc rozmowę
tak jak chcą, żeby przebiegła.
W większości przypadków
dziecko nie jest w nastroju,
aby przedstawiać raport „szefowi”. Wyczerpane konieczno-
ścią radzenia sobie z wymaganiami jakie stawiali przed nim
inni dorośli przez cały dzień
pobytu w szkole ostatnią rzeczą, której teraz pragnie jest
chęć odpowiadania na pytania zadawane przez kolejnego
dorosłego. To, czego naprawdę potrzebuje, to uszanowanie
jego samopoczucia i nastroju.
Przypuszczalnie syn czy córka mogą wtedy powiedzieć - Nie
chcę teraz rozmawiać. Jestem
bardzo zmęczony (-a). Rodzic,
zanurzony we własnym scenariuszu i tym samym odłączony
od świata dziecięcych uczuć,
bierze to osobiście i zakładając,
że dziecko odsuwa go od siebie,
wysyła sygnały rozczarowania.
Jednak myślenie rodzica, że
został odsunięty, jest całkowicie wymysłem jego wyobraźni,
rezultatem umiejscowienia własnych potrzeb na centralnym
miejscu, zamiast skupieniu się
na potrzebach dziecka. Wynika
to z poczucia pustki, która pojawia się za każdym razem, kiedy tylko dziecko przestaje być
substytutem ich stłumionego
prawdziwego ja.
Kiedy dziecko ma wrócić ze
szkoły, możemy emocjonalnie
przygotować się na to spotkanie. Kluczem będzie stworzenie
przestrzeni w naszym programie-wyobrażeniu, tak aby dom
stał się sprzyjającym miejscem
dla kogoś, kto wraca po wielu
godzinach, spędzonych z dala
od nas do rodzinnego gniazda.
Aby to osiągnąć, pozwalamy,
aby to dzieci nadawały swój
ton. Jedyną osobą, która mówi
niech będzie dziecko. Wiem, że
dla wielu z nas będzie to trudne,
zwłaszcza, gdy powodują nami
lęki o dzieci, ale właśnie tak wygląda prawdziwie skuteczne wychowywanie. Zamiast dyscyplinować dziecko, dyscyplinujemy
siebie, żeby powstrzymać swoje
poczucie „potrzebowania”.
Gdy dziecko wraca ze szkoły, otwórzmy drzwi z uśmiechem i energią otwartości. Nieważne, czy odpowiada na nasz
uśmiech, przytula się, i czy
w ogóle się odzywa, to nie powinno mieć wpływu na naszą
otwartość. Bez względu na samopoczucie i nastrój dziecka,
ono potrzebuje czuć, że jest
całkowicie akceptowane. Innymi słowy, to dziecko występuje
w roli reżysera, pokazując czego potrzebuje od rodzica, żeby
on pomógł mu dostroić się
z powrotem do bycia w domu.
My rodzice, nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkim przej-
ściem (w inny stan) jest dla
dziecka ponowny powrót do
domu. Pomimo, że będziemy
chcieli zapytać o sprawdzian,
rozgrywki sportowe czy setkę innych spraw, dotyczących
tego dnia w szkole, nie jest to
odpowiedni czas - chyba, że
dziecko samo zacznie o czymś
opowiadać. Nie mówiąc nic
więcej poza ciepłym powitaniem, podążamy za prowadzeniem dziecka, pozwalając
mu ułożyć dalszy plan. Kiedy
ono uzupełni zapasy energii
i zaadaptuje się do domowego
otoczenia, możemy delikatnie
sprawdzić jak minął mu dzień.
Najprawdopodobniej teraz będzie bardziej otwarte, aby się
tym podzielić. Jednak nie naciskajmy. Raczej pozwólmy, aby
rozwinął się naturalny i autentyczny kontakt.
Potrzebujemy prawdziwego połączenia z naszymi dziećmi, zamiast przekonania, że musimy ciągle
je poprawiać. Wszystkie
dzieci bardzo pragną więzi – nie korygowania. One
nie chcą niczego więcej,
niż pewności, że są kochane za to, kim naprawdę są
w swojej autentyczności.
Książka dostępna w naszej księgarni: www.bialywiatr.com
5 | nr1/2015
Rozmowa z ciałem
) Pierwotne Ciało Pierwotny Umysł (
Czy wiedzieliście, że...
– tak szeroko reklamowana
obecnie witamina D może spełniać swoje funkcje tylko jeśli
towarzyszy jej witamina A,
– choć neuroprzekaźnik serotoninę powszechnie kojarzy się
z mózgiem i nastrojami, w tym
z zapobieganiem depresji, stanom lękowym czy bezsenności,
niewiele osób wie, że 95% serotoniny powstaje nie w mózgu,
a w jelitach. Tak, właściwie
w jelitach znajduje się więcej
neuronów niż w mózgu!
– ludzki organizm i mózg
zostały tak zaprojektowane,
by to tłuszcz – a nie glukoza!
– pod postacią ketonów i wolnych kwasów tłuszczowych odgrywał rolę głównego źródła
energii. Specjaliści z dziedziny
medycyny i żywienia zazwyczaj ignorują ten fakt lub błędnie go rozumieją.
– wysokie spożycie węglowodanów – cukrów, skrobi, zbóż
i węglowodanów przetworzonych – oraz powstałe w wyniku tego skoki insuliny, to zjawisko właściwe wyłącznie czasom
współczesnym, z którym nasza
pierwotna fizjologia nie potrafi
sobie poradzić.
– gluten niewątpliwie stanowi podłoże wielu problemów
zdrowotnych, fizycznych i psychicznych, z którymi borykają
się dziś miliony ludzi. Jednak
6 | nr1/2015
w większości przypadków rzadko zostaje to rozpoznane, nawet
jeśli diagnozę stawiają rzekome
autorytety medyczne. Co więcej,
zawartość egzorfin, substancji
podobnych do morfiny, w zbożach, sprawia, że te zawierające
gluten potrafią silnie uzależniać,
przez co wiele osób otwarcie zaprzecza zniszczeniom, jakich potrafi on dokonać.
Współczesny świat niesie ze
sobą wiele wyzwań dla naszej
fizyczności. Czy wśród zalewu informacji o tym, co nam
służy, a co szkodzi można
odnaleźć jakieś spójne i jednolite zalecenia? Czy istnieje
wspólny dla wszystkich sposób
odżywiania oraz system ćwiczeń fizycznych, który uwolni
nas od chorób i zapewni dobre funkcjonowanie ciała oraz
długowieczność? Czy zalecenia
rozpowszechniane przez media,
świat medyczny, korporacje
farmaceutyczne oraz przemysł
spożywczy rzeczywiście są
prawdziwe i mogą nas doprowadzić do doskonałego zdrowia? A może raczej stworzyć
i utrzymać coraz większą rzeszę
chorych, pacjentów, konsumentów i klientów? Na te i inne
pytania próbuje odpowiedzieć
Nora Gedgaudas w swojej bestsellerowej książce Pierwotne
Ciało Pierwotny Umysł. Odwołując się do paleolitycznych
potrzeb naszego ciała i łącząc
je z najnowszymi wynikami
badań z dziedziny biochemii, żywienia oraz medycyny
proponuje proste wskazówki
i zalecenia, dotyczące diety,
suplementacji, ćwiczeń fizycznych i stylu życia, które mogą
nam pomóc wyjść z labiryntu
starych paradygmatów, mitów dotyczących metabolizmu
i nieprawdziwych, przekazywanych nam przez całe dekady
informacji.
Wszelkie zalecenia żywieniowe oraz te dotyczące poprawy
stylu życia autorka spina bardzo trafną refleksją dotyczącą
naszego nastawienia:
Obecnie wiele uwagi poświęca się konceptowi New Age, że
to wierzenia i przekonania tworzą naszą rzeczywistość, biologię oraz zdrowie. Ma to w istocie pewne podstawy naukowe,
choć trzeba pamiętać, że zmuszanie się do „pozytywnych
myśli” przy jednoczesnym tłumieniu lub uwznioślaniu tego,
co tak naprawdę czujemy, to
niekonieczne prosta droga do
poprawy zdrowia umysłowego
(czy fizycznego). Jeśli już, to
raczej pogorszy to nasze samopoczucie. O wiele zdrowiej jest
dbać o autentyczność przeżywanych emocji.
Bardzo często jakość życia
sprowadza się do jakości pytań,
Ciąg dalszy na stronie 8
Unikalny przewodnik
zdrowiu
diecie i stylu życia
łączący paleolityczne potrzeby naszego ciała z wynikami
najnowszych badań z dziedziny metabolizmu i biochemii.
7 | nr1/2015
jakie zwyczajowo sobie zadajemy, świadomie bądź nieświadomie. Wiedza o tym może dużo
zmienić. Zamiast stawiać pytanie – Dlaczego zawsze czuję się
tak kiepsko? – postaraj się zapytać siebie, co możesz dzisiaj
(teraz) zrobić, żeby poczuć się
zdrowszy i szczęśliwszy. Twój
umysł zawsze szuka odpowiedzi na pytania, które mu zadajesz. Zadając kiepskie pytanie,
otrzymasz kiepską odpowiedź.
Pewien rodzaj pytań zanurza
cię w negatywizmie i daje negatywny odzew; inny służy bardziej konstruktywnemu celowi.
Przejmij kontrolę nad pytaniami, które sobie zadajesz! Jeśli
pytasz – Dlaczego zawsze mnie
to spotyka? – twój umysł da ci
zapewne mniej więcej taką odpowiedź – Bo jesteś frajerem
(albo coś równie podnoszącego). Śmieci na wejściu – śmieci
na wyjściu. Jeśli zadasz pytanie, które automatycznie zainspiruje konstruktywną odpowiedź, uczynisz pierwszy krok
w stronę własnego mistrzostwa.
Strach, gniew i niepokój
w mózgu tworzą nieprawidłowy wzorzec elektrycznej sygnalizacji mózgu (electrical brain
signal pattern, EEG), a tak-
że niezgodność relacji serce –
mózg, niekompatybilną z intelektualnym przetwarzaniem
informacji, czy myśleniem wyższego rzędu, które można utożsamiać z poprawnym funkcjonowaniem w świecie. Strach,
gniew i niepokój skutecznie
pozbawiają jasnego myślenia.
Decyzja, by skupiać się na
takich emocjach, jak współczucie, docenianie, wdzięczność,
empatia czy miłość (o ile miłość można określić terminem
tak trywialnym, jak emocja)
wzmacnia zdrowie, jasność
umysłu, myślenie wyższego
rzędu i zwiększa wszelakie
możliwości. Takie wznioślejsze
uczucia bardziej bezpośrednio
wiążą się z tzw. indywidualnymi umiejętnościami człowieka, jak ponadprzeciętne
zdolności czy niezwykła intuicja – tematami zgłębianymi
przez osoby badające ludzki
potencjał. Stopień, w jakim
możemy przetworzyć niekonstruktywne, ograniczające nas
wpływy, takie jak strach czy
gniew, i skupić się na miłości,
wdzięczności oraz współczuciu,
określi zakres możliwego dostępu do pełni naszych zasobów
i potencjału. Nie znaczy to, że
należy zaprzeczać możliwym
zagrożeniom w naszym otoczeniu czy akceptować niesprawiedliwe traktowanie, lecz raczej
nauczyć się stawiać im czoło
z większą jasnością, spójnością
i zaradnością. Wyczerpujące
dowody naukowe w tym temacie można znaleźć na stronie
Institute of Heart Math (www.
HeartMath.org). Dowodzą one
niezwykłych korzyści płynących z kultywowania spójności systemu serce –umysł,
którą można osiągnąć dzięki
najważniejszym ludzkim uczuciom − miłości, docenianiu,
wdzięczności i współczuciu. To
nie żadne „new-age’owe fiu-bździu”. Zupełnie nie. Dowody
naukowe są tu przytłaczające.
Jedna z prekursorek
i głównych przedstawicielek ruchu rozwoju osobistego na świecie Louise L.
Hay napisała, że książka
Pierwotne Ciało Pierwotny
Umysł to najlepsza książka
o żywieniu jaką kiedykolwiek czytała. Biorąc pod
uwagę jej wiek (88lat) ta
opinia ma swoje znaczenie
i wydźwięk!!!
Książka dostępna w naszej księgarni: www.bialywiatr.com
8 | nr1/2015
Premiera kwietnia
) 111 filmów z dzuszą. Metafizyka w kinie (
Symfonia na cześć uśmiechu
Nietykalni
W kwietniu ma swoją premierę
doskonała książka dla wszystkich miłośników X muzy …a takich na pewno w Polsce nie brakuje – książka trzech autorów:
Marka Rymuszki, Przemysława Nowakowskiego i Wojciecha Chudzińskiego: 111 filmów
z Duszą. Metafizyka w kinie.
Na pewno wiele razy zdarzyło się wam po wyjściu z kina
dyskutować i analizować to, co
mieliście możliwość zobaczyć.
Na długo pozostają w nas te
filmy, które w specjalny sposób
poruszyły nasze emocje i skłoniły do refleksji.
Autorzy 111 filmów z Duszą
stworzyli ciekawy, interpretacyjny przewodnik –leksykon po
najbardziej znanych kinowych
obrazach, które niejednokrot-
Czy to możliwe, aby banalna – zdawałoby się – historia
przyciągnęła do kin niemal 35
milionów widzów w Europie
i znalazła się na trzecim miejscu w rankingu najlepszych
filmów wszech czasów według
portalu filmweb? A jednak!
Stało się tak dlatego, ponieważ
Nietykalni dla wielu okazują się
w całym znaczeniu tego słowa
lekarstwem dla skołatanej duszy współczesnego człowieka.
A wszystko to, dodajmy, pomimo iż nie mamy do czynienia z produkcją amerykańską,
za którą stoją grube miliony
dolarów, na jej planie nie pojawił się też choćby jeden kasowy aktor. Fenomen ten stał się
udziałem francuskiej komedii,
przez wielu uznanej za artystyczne wydarzenie roku.
W wyniku wypadku na paralotni bajecznie bogaty Philippe (François Cluzet) zostaje
sparaliżowany od pasa w dół.
Wcześniej zmarła mu ukochana żona, nic więc dziwnego,
że niegdysiejszy smakosz życia i salonowy bywalec stracił
ochotę na cokolwiek. Zwalnia
po kolei zatrudnionych opiekunów, każdemu mocno dając
się w kość, aż któregoś dnia na
Ciąg dalszy na stronie 10
na zdjęciu: François Cluzet, Omar Sy
nie powodowały, że dany film
chcieliśmy obejrzeć po raz wtóry oraz które inicjowały powstawanie specjalnych społeczności fan klubów czy forów,
gdzie ich członkowie zgłębiają
najróżniejsze aspekty, warstwy
i podteksty danego obrazu.
Poniżej opis jednego uwielbianych ostatnio filmów – Nietykalni w reżyserii Oliwiera
Nakache Erica Toledano
9 | nr1/2015
castingu zjawia się czarnoskóry
Driss (życiowa rola Omara Sy).
Młody chłopak dopiero co opuścił więzienie i nie myśli nawet
o podjęciu odpowiedzialnej
pracy. Zależy mu jedynie na
podpisie arystokraty, co umożliwi przyznanie zasiłku. Jednak
jego bezkompromisowa postawa, śmiałe, niekiedy wręcz
nieprzyzwoite żarty i oryginalna dyskusja z Philippem na
temat wartości muzyki niespodziewanie zapewniają mu etat.
Driss od pierwszego dnia
pobytu w rezydencji nowego pryncypała burzy wszystkie obowiązujące tu zasady.
Do sterylnego wcześniej domu
wprowadza klimat paryskich
przedmieść, dowcip z półświatka i niczym niezrażone poczucie humoru, choć jego sytuacja
osobista jest nie do pozazdroszczenia. Dyskutuje z Philippem
o dziełach sztuki, poucza go,
jak powinien wychowywać córkę, a nawet wypytuje o życie
erotyczne po wypadku. Co jednak najważniejsze, nie traktuje go jak kaleki, dzięki czemu,
mimo początkowego oburzenia
pozostałych członków personelu, błyskawicznie zdobywa zaufanie nowego szefa.
Tak rozpoczyna się historia
niezwykłej przyjaźni dwóch
mężczyzn, których dzieli niemal wszystko: pochodzenie,
10 | nr1/2015
rasa, status materialny, wiek,
gust. Jedno wszelako mocno ich łączy: obaj znajdują
się niejako poza nawiasem
powszechnie akceptowanych
norm społecznych – są tytułowymi nietykalnymi – najniższą, odrzuconą przez wszystkich kastą obywateli. Driss to
w końcu były więzień, w dodatku czarnoskóry! Natomiast
Philippe, choć bogaty i powszechnie szanowany, z powodu kalectwa jest zwykle
traktowany jak duże, bezradne dziecko. Pozycja outsiderów zbliża mężczyzn do siebie,
a droga do tego porozumienia
wiedzie m.in. przez wizyty
w salonie masażu, nocne wyścigi z policją, wspólne zażywanie marihuany oraz głośne
rozmowy w loży opery.
Wydawać by się mogło, że
podobnych opowieści pojawiło
się w kinie mnóstwo: sparaliżowany człowiek, męska przyjaźń
ponad podziałami, przełamywanie konwenansów i poszukiwanie sensu życia w codziennych, rytualnych czynnościach.
A jednak najnowszy obraz
Oliviera Nakache i Erica Toledano zasługuje na szczególną
uwagę. Dzieje się tak nie tylko
ze względu na ukazanie panoramy współczesnego Paryża,
ukryte między wierszami kulturowe, obyczajowe i metafizycz-
ne smaczki (zbiorowy taniec do
muzyki Earth, Wind and Fire
ma niemal mistyczną moc wyzwolenia znaną z filmów Felliniego) oraz wyśmienite aktorstwo, ale przede wszystkim
przesłanie, które jasno pokazuje, że dzisiejsza sztuka nie musi
plątać się w meandrach postmodernistycznych
odniesień
i dążyć do zaskakiwania za
wszelką cenę. Wielkość dzieła
może polegać na podkreśleniu
prostoty uczuć, jak też, przede
wszystkim, na niezwykłej, nieco zapomnianej, a trudnej do
przecenienia
terapeutycznej
roli śmiechu. Nietykalni bowiem to symfonia honorująca
radość i ekspresję, które to
cechy w najtrudniejszych momentach życia mogą okazać się
prawdziwym balsamem i lekarstwem.
Wpływem śmiechu na proces leczniczy zajmuje się gelotologia, jedna z najmłodszych
i nie do końca uznanych przez
społeczność lekarską nauk medycznych. Pionierem tej metody był osławiony doktor Hunter
Campbell Patch Adams, który
w latach 60. ubiegłego wieku
przyczepiał sobie do twarzy
nos klowna i rozśmieszał do
łez dzieci chore na białaczkę,
raka i inne nieuleczalne choroby. Jednocześnie prowadził wytrwałą walkę o zaakceptowanie
podobnych happeningów przez
środowisko medyczne. I choć
nikt się tego nie spodziewał,
jego pomysły zaczęły przynosić
wymierny, pozytywny skutek.
Jak się okazało, śmiech
zwiększa w organizmie wydzielanie hormonów szczęścia
– endorfin, a w konsekwencji zwalcza depresję, łagodzi
bóle, poprawia krążenie, podnosi odporność, dotlenia mózg
i zwiększa koncentrację. Raz
jeszcze potwierdziła się więc
stara prawda, iż najlepszym
lekarstwem na wszelkie dolegliwości jest pozytywne nastawienie chorego.
W Nietykalnych zasadę
tę wyznaje szalony Driss. To
dzięki niemu zgorzkniały kaleka ponownie zaczyna z nadzieją spoglądać w przyszłość
i wierzyć, że w życiu czeka
go jeszcze coś interesującego.
Bo film Nakache i Toledano,
choć traktuje o sprawach poważnych, jest przede wszystkim komedią: znakomicie zagraną, świetnie zrealizowaną,
w dodatku niosącą w sobie
spory ładunek optymizmu,
którym można zarazić wszystkie spotkane po seansie osoby. Nic dziwnego, że krytycy
niemal jednogłośnie określili
dzieło Francuzów jako głębokie i wzruszające, lecz nade
wszystko… śmieszne. Niemal
– ponieważ krytyce poddali je
eksperci zza oceanu, uznając
ten film za ckliwy, mało wiarygodny i (sic!) rasistowski.
Szkopuł w tym, że Nietykalni opowiadają historię opartą
na faktach, a wykreowani na
ekranie bohaterowie od kilkunastu lat pozostają bliskimi przyjaciółmi. Co więcej,
ci sami Amerykanie planują
wkrótce nakręcić (zapewne pozbawiony niedociągnięć oryginału) remake obrazu – z Colinem Firthem w roli głównej.
To chyba najlepszy dowód potwierdzający niesłabnącą wartość pozytywnych opowieści, które
w dzisiejszych trudnych
czasach są nam szczególnie
potrzebne.
SERIA:
SZAMAN
WSPÓŁCZESNY
www.białywiatr.pl
11 | nr1/2015
Jak sięgać
po własną
mądrość
i osobistą
moc
Książa dostępna jako epub i mobi
.com
Kliknij logo by kupić ebook.
12 | nr1/2015
SERIA:
SZAMAN
WSPÓŁCZESNY
www.białywiatr.pl
Świat, który możemy wybrać
) Nowa Energia Czas Przełomu (
O tym, że otaczający nas świat
nie jest idealny wiemy doskonale. Wszędzie dookoła widzimy
przejawy przeróżnych kryzysów,
zagrożeń i dramatów. To oczywiście bezpośrednio lub pośrednio
wpływa na nas i na nasze samopoczucie. Często trudno ustrzec
się przed obawami dotyczącymi
przyszłości czy ponurymi myślami, związanymi z tym, co może
się wydarzyć. Być może nieraz
pytaliśmy sami siebie czy coś
możemy zrobić … albo w jakiś
sposób przyczynić się do zmiany
sytuacji na świecie czy chociażby
w naszym kraju, mieście, okolicy. I być może bardzo często
zatrzymywaliśmy się na zamiarach, dobrych chęciach, czując
wewnętrzną bezsilność i niemoc
jako reakcję na czyjąś głupotę
czy bardzo krótkowzroczne decyzje lub zachowanie.
O tym że, tak naprawdę wcale
nie jesteśmy bezradni przekonują
autorzy książki Nowa energia –
czas przełomu, Jeanne Manning
i Joel Garbon.
Czy korzystanie z kosmicznej energii to tylko złudny sen,
a jego orędownicy są zwykłymi szaleńcami, jak przeciwnicy
ruchu Nowej Energii chcieliby,
byśmy sądzili? Czy rację mają
strażnicy oficjalnej nauki i nie
da się zbudować maszyn działających na wodę, a tym bardziej
na energię wziętą z powietrza?
Przez długi czas ludzie mający
wpływ na światową energetykę
przeciwstawiali się zmianom,
których wszyscy potrzebujemy,
a które dotyczą nowych źródeł
energii. Ale książka Nowa Energia – Czas Przełomu otwiera
drzwi i przerywa tę trwającą
od wieków grę. Już w tej chwili wiatr zmian rozpędza zaduch
naszej dawnej ignorancji. Na całym świecie wiele wspaniałych
umysłów, przy wykorzystaniu
różnych metod dokonuje przełomowych odkryć, związanych
z rewolucyjnymi technologiami
energii – powstają niezwykłe silniki magnetyczne, przeprowadza
się zaawansowane reakcje wodorowe, buduje nowe urządzenia,
zachodzą niskoenergetyczne reakcje jądrowe. Nadszedł czas
przełomu.
W treść książki wplecione
są barwne historie wynalazców
z przeszłości oraz tych współczesnych – m.in Nicoli Tesli,
Henrego Moraya, Viktora Schaubergera, Johna Kellego, Waltera
Russela, Wilhelma Reicha, Floyda Sweeta, Wilhelma Mohorna
i wielu innych.
Co więcej autorzy nie zatrzymują się na opisach – proponu-
ją konkretne zachowania, które
możemy wdrożyć już teraz, nie
czekając na zmianę ekip rządzących czy systemów – bankowych,
społecznych, religijnych. A tym,
którzy nie mają w sobie aż tyle
determinacji i woli, aby podjąć
jakieś działania mogą wesprzeć
ten proces własną wyobraźnią…
tak wyobraźnią.
Manning i Garbon tak piszą
o tym:
Czy my, obywatele Ziemi,
możemy dokonać pozytywnej
zmiany po prostu przez zmianę
naszego nastawienia i naszej wizji przyszłości? Istnieją dowody,
że siła spójnej, pozytywnej wizji istotnie potrafi kreować nadchodzące wydarzenia. Wyobraź
sobie, że posiadamy odnawialne
źródło czystej mocy, dostępnej
dniem i nocą, niezależnej od
światła słonecznego czy wiatru.
Bądź przekonany, że ta czysta,
naprawdę nieszkodliwa, tania
i wszechobecna energia to prawo przysługujące każdemu człowiekowi.
Jeśli nie masz żadnych marzeń, twoje marzenia nigdy się
nie spełnią. W tych słowach ze
starego musicalu (South Pacific)
można znaleźć więcej, niż ziarno
mądrości. Obecne badania nad
ludzką świadomością potwierdzają, że nasze myśli manifestują się w świecie fizycznym,
a nowa nauka sugeruje, że nasz
światopogląd ma wpływ na nasze doświadczenia.1 Doświadczenia takie, jak „Eksperyment
1 Dr William Tiller, Science and Human
Transformation: Subtle Energies, Intentionality and Consciousness, Paviour
Publishing, Walnut Creek CA, 1997.
13 | nr1/2015
z Intencjami” („The Intention
Experiment”)2 również zgłębiają
istnienie namacalnej energii pod
postacią ludzkiej myśli i wyboru
– obfitego, ale prostego źródła,
które możemy wykorzystać, aby
ulepszyć nasze życie, społeczeństwo i planetę.
Jeśli chcesz użyć potęgi swojej wyobraźni i pomóc stworzyć
lepszą przyszłość, zachęcamy
cię, abyś zastanowił się nad możliwym wpływem wspaniałych,
małych urządzeń, dostarczających niewyczerpanej energii,
pozostając jednocześnie w harmonii z naturą. Co takie przełomowe odkrycia czystej energii
oznaczałyby dla ciebie i twojej
rodziny?
Aby wznieść się ponad zwyczajową tendencję, która każe
nam skupiać się na tragediach
i dramatach świata, rozważ takie pytanie – Skoro tworzymy to
wszystko, co z uczuciem jesteśmy w stanie sobie wyobrazić,
dlaczego mielibyśmy inwestować
w apokaliptyczne wizje? Uważamy, że nadszedł czas wyobrazić
sobie, z wyraźnymi szczegółami,
jak mogłaby wyglądać lepsza
przyszłość – zobacz wewnętrznym okiem cywilizację na wyższym poziomie rozwoju, która
zapewnia moc wszelkim pozytywnym działaniom, poprzez
rozsądne korzystanie z ogólnodostępnej energii wszechświata.
Wyobraź sobie miejsce, w którym mieszkasz – niech rozkwita
pod czystym niebem. W takim
świecie nawet wielkie miasta są
mniej hałaśliwe, a powietrze
2www.theintentionexperiment.com.
14 | nr1/2015
w nich – bardziej orzeźwiające.
Silniki spalinowe zastąpiono cichymi silnikami elektrycznymi,
dlatego możesz usłyszeć szept
i śpiew wiatru i ptaków. Huk
i ryk ruchu ulicznego ucichł –
nawet w samym sercu miasta
można rozmawiać przyciszonym
głosem, a nocą panuje spokój.
Wyobraźmy sobie przyszłość, w której nie będzie
skażenia i biedy, a każdy dom i pojazd będą mieć
możliwość
wytwarzania
prądu. To nie kreskówka
Jetsonowie i rok 2300. Już
teraz możemy stworzyć cywilizację wolną od wszelkiego źródła zanieczyszczeń
i wolną od dróg łączących
miasta.
DR STEVEN GREER
Jak smakuje świeże powietrze, gdy pojazdy, budynki
i przemysł zasilane są przez
elektrownie, które nie wytwarzają zanieczyszczeń? Wyobraź
sobie, jak dzieci cierpiące dziś
na astmę oddychają swobodnie
i dorastają mając zdrowe płuca.
Wyobraź sobie, jak delikatny zapach drzew i kwiatów unosi się
w czystym, pełnym tlenu powietrzu. Toksyczne spaliny samochodów nie zatruwają atmosfery
ani poboczy; jabłka, jagody oraz
wszelkie inne odżywcze i pyszne
owoce czy warzywa można uprawiać przy drogach i między pasami autostrad.
Wyobraź sobie, jak wyglądałaby taka wyższa cywilizacja,
jak ty sam byś ją odczuwał,
jakby smakowała, gdybyśmy,
my ludzie, nalegali na mądre
rządy. Kiedy nie trzeba prowadzić wojen o ropę, ani wprowadzać w życie wielkich projektów
energetycznych szkodliwych dla
środowiska, fundusze publiczne
mogą być przeznaczane na poprawę opieki zdrowotnej i rozwój gospodarki mieszkaniowej,
budowę lepszych szkół i infrastruktury, pobudzanie kreatywnej i poprawiającej jakość życia
pracy, a także na rekultywację
przyrody.
Bądź wspaniałomyślny w swoich wizjach. Wyobraź sobie, że
w epoce bogatych zasobów energii wszystkie kraje i kultury doskonale prosperują. Zmiejsza się
poziom różnorakich antagonizmów. Wyobraź sobie, że większość ludzi współpracuje ze sobą
w rozwiązywaniu problemów
społecznych, z którymi sama
w sobie ogólnodostępność energii
nie jest w stanie sobie poradzić.
Tani, czysty i lokalnie dystrybułowany prąd elektryczny
stymuluje zrównoważoną gospodarkę i staje się czymś w rodzaju katalizatora dla nowej
fali tworzenia stanowisk pracy
– ważnego, pozytywnego aspektu, który podbudowuje ludzką
godność, a także przyczynia się
do oczyszczenia planety i podniesienia poziomu życia globalnego społeczeństwa. Tania
energia umożliwia recycling na
skalę wcześniej niespotykaną,
a obrzydliwe, gigantyczne wysypiska śmieci, które niegdyś szpeciły krajobraz stają się kopalnią
cennych surowców wtórnych.
Spragnione rodziny z całego świata otrzymują mnóstwo
czystej wody pitnej, pobranej
z samej atmosfery albo odsolonej z oceanu. Zubożała gleba
rekultywuje się i staje płodną ziemią uprawną.3 Strumienie, rzeki i warstwa wodonośna
nie są już wyczerpywane przez
niszczące zabiegi melioracyjne
i nadmierne wypompowywanie
wód gruntowych. Ich naturalna
równowaga zostaje przywrócona, a ryby i wodne życie ponownie rozkwitają. Zanieczyszczenia
z tuczarni zwierząt nie trafiają
już do strumieni – gnój, śmieci
i inne odpadki stają się źródłem
prądu.
Żywność można uprawiać
wszędzie – nawet w warunkach pustynnych i arktycznych – w niewielkich, wielopoziomowych szklarniach, gdzie
naturalne ciepło i oświetlenie
wspomagane są energią łatwo
i ekologicznie pobieraną prosto
z otoczenia. Dzieci już nie głodują, a hańba głodu na planecie obfitości zostaje na zawsze
zmazana. Marnotrawne trans3 Istnieje wiele ekologicznych rozwiązań
problemów z glebą, jak na przykład
ponowna mineralizacja pyłem skalnym.
Można także poradzić sobie z odwrotnym problemem zasolonych gruntów.
portowanie jedzenia tysiące kilometrów staje się nie do pomyślenia, ponieważ każda społeczność
może uprawiać praktycznie każdą żywność w swojej okolicy.
Znika pozbawione smaku, woskowate jedzenie, zmodyfikowane genetycznie, aby przetrzymać
długą podróż i przechowywanie.
Zastępują je soczyste, naturalne i różnorodne gatunki, które
łatwo można uprawiać i dostarczać lokalnie.
Ta wizja to nie idealistyczny
i nierealny sen – ona jest całkiem możliwa! Powstały już prototypy urządzeń, wykorzystujących nowatorskie połączenie
rezonansu, magnetyzmu, różnych stanów skupienia materii,
geometrię oraz ruch obrotowy
do wewnątrz, w celu odkrycia
tajemnic uniwersalnej energii.
Wynalazki te stanowią dowód
całkiem nowych albo ponownie odkrytych zasad. W wielu
z nich mały wkład przekształca
się w nieproporcjonalnie wielką
podaż użytecznej mocy.
Te konwertery energii nie łamią żadnych praw fizyki, skoro po prostu pobierają moc ze
źródła nieznanego wcześniej –
przestrzeni tła. Strumień energii
z tego źródła może płynąć dzień
i noc, bez względu na to, czy
świeci słońce, czy wieje wiatr.
Dotarcie do tego bogactwa
sprawia, że żaden energetyczny apartheid, ani żadne reguły w kwestii zasilania domów,
przedsiębiorstw czy innych instytucji nie są już konieczne.
Mamy nadzieję, że ostatecznie
geopolityka zaakceptuje fakt,
iż wszyscy na świecie jesteśmy zanurzeni w morzu energii
i można skonstruować urządzenia, które będą z niego czerpać
bez żadnych ograniczeń. Wiele takich urządzeń jest w fazie
badań. Teraz, gdy rozwija się
technologie energii kosmicznej,
zdążyliśmy już poznać wiele innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie czystej energii, od geotermalnych pomp cieplnych, przez
konwertery energii z fal oceanu,
aż do ulepszonych pojazdów
elektrycznych.
Pozytywna względem środowiska naturalnego wizja przyszłości, ukazuje nam rychły
koniec niszczącego wydobycia
surowców, kiedy udziałowcy
przenoszą swoje poparcie na sektor czystej energii skoku kwantowego. Wspólna wizja, technologie, praca i nagrody przyniesione
przez epokę przełomowej Nowej
Energii pozwolą naszej cywilizacji wspólnie przejść przez drzwi,
prowadzące do świata pełnego
niezwykłych obietnic.
Książka dostępna w naszej księgarni:
www.bialywiatr.com
15 | nr1/2015
Zapomniane pasje
) Zrozumieć mężczyznę (
Jednym z poruszanych tematów
jest uśpiona gdzieś wewnątrz,
w nawale codziennych spraw
i obowiązków pasja życia, która
dla każdego mężczyzny jest jak
woda na pustyni, jak paliwo, bez
którego nie może być spełnionym
człowiekiem:
Jeśli kiedykolwiek braliście
udział w różnego rodzaju warsztatach, sympozjach czy konferencjach na temat rozwoju
osobistego to znaczny procent
uczestników zawsze stanowiły kobiety. Czy rzeczywiście tak jest,
że to właśnie kobiety są bardziej
skore do zmian, gotowe na podniesienie jakości swojego życia,
otwarte aby pracować z własnymi emocjami i starymi wzorcami
zachowania? Czy jest możliwe
aby kobiety i mężczyźni łatwiej
dogadywali się w relacjach? Jakie
wyzwania, trudności, ale i pozytywne potencjały na przyszłość
ma współczesny mężczyzna? Na
te i wiele innych pytań odpowiadają w swojej książce Zrozumieć
Mężczyznę znana z czasopisma
Zwierciadło dziennikarka, trenerka i doradca życiowy Renata
Arendt – Dziurdzikowska oraz
psycholog, prezes Polskiego Instytutu NLP Benedykt Peczko.
16 | nr1/2015
Obserwuję mężczyzn –
gdy spacerują w parku
z dziećmi, robią zakupy, czekają na pociąg, kupują bilety do kina. Na ogół są zgaszeni, smutni albo znudzeni,
zmartwieni. John Eldredge,
autor książek o mężczyznach (m.in. „Dzikie serce”)
pisze – Jesteśmy jak drewniane kołki! Gdzie podział
się błysk w oku mężczyzny,
gdy patrzy na dziecko, na
kobietę, gdy całym sobą angażuje się w to, co robi?
Mężczyźni są odcięci od swojego serca i brzucha, a właśnie
tam znajduje się źródło pasji życia, radości i twórczości.
W książce „Radość” Alexandra
Lowena, która niedawno ukazała
się w Polsce, opisany jest mechanizm odcięcia. Współczesny mężczyzna żyje w głowie – analizuje,
przewiduje przyszłość, kontroluje, układa strategie. Całe życie
jest trenowany właśnie do tego.
Jego smutek ma często charakter
nieświadomy. Gdy idzie na spacer, ciągle jest w swojej głowie –
roztrząsa, co się zdarzyło, myśli,
co zrobi, przewiduje. Nawet, jeśli
planuje wakacje z rodziną, traktuje to jak zadanie do wykonania. Tak naprawdę nie ma go na
tym spacerze.
Często słyszę od mężczyzn –
Kiedyś marzyłem o… Ale przyszło „prawdziwe życie”, marzenia zderzyły się z „twardymi
realiami”. Z porzuceniem pragnień serca przychodzi smutek,
który mężczyźni topią w alkoholu, pracoholizmie, miłosnych
przygodach, tanich rozrywkach.
Aż któregoś dnia odkrywają, że muszą jechać
w Himalaje, do Meksyku albo na trzy miesiące
do hinduskiego aszramu.
Zostawiają wtedy kobietę
z trójką dzieci, bo przecież
trzeba wreszcie zrealizować
jakąś pasję albo duchowo
się rozwinąć. Pojawia się
dramatyczne pęknięcie między szarzyzną codzienności
a zrywem pasji.
No właśnie, co rozumiemy
przez pasję? To nie jest coś
odrębnego od codziennych zajęć. Pasja życia to otwarcie na
świat, na ludzi, radość i zabawa
z tego, w czym się uczestniczy.
Grek Zorba był takim mężczyzną – żył z pasją, jadł z pasją,
tańczył z pasją, grał z pasją na
swoim santuri, kochał kobiety,
przyjaciół, swoją pracę. Wkładał serce w to, co robił, niezależnie od tego, co robił.
Grek Zorba od dziesięcioleci jest wcieleniem archetypu dzikiego, zmysłowego
mężczyzny. Współczesne kobiety marzą o Zorbie, wypatrują go, przywołują. Czasy
nie sprzyjają Zorbom? Wyobraźmy sobie mężczyznę,
który z pasją płaci rachunki
przez Internet.
Dlaczego nie? Zbyt często szukamy wymówek – W tych warunkach mam się cieszyć? Łatwo
znajdujemy powody do narzekania, gorzknienia, co zatruwa
życie nam, kobietom, dzieciom,
naszym bliskim i otoczeniu.
Eldredge pisze, że mężczyzna przygaszony i bierny
budzi niepokój wszystkich,
którzy mają z nim do czynienia. Taka energia działa
przygnębiająco,
ponieważ
jest wbrew męskiej naturze
– aktywnej i twórczej. Skąd
to bierze początek? Kiedy
mężczyzna zostaje odcięty
od energii życia?
Może się zacząć bardzo wcześnie. Dziecko potrzebuje przyzwolenia na to, by poznawać
świat wokół siebie – dotyka,
smakuje, sprawdza, aktywnie
poszukuje. Dla rodziców to kłopotliwe, bo są zmęczeni, martwią
się, żeby nie zrobiło sobie krzywdy. Jeśli dziecko konsekwentnie
jest bite po rękach, gdy sięga
po różne przedmioty, uczy się,
że nie można tego robić. Bo to
boli, jest przykre, a w dodatku
zagraża utratą miłości rodziców.
Dorosły człowiek pamięta to doświadczenie, i mimo że już nikt
nie bije go po rękach, pozostaje
smutny i przygaszony, rezygnuje z radości i zabawy płynącej
z poznawania. Nawet jeśli dziecko w pierwszych latach życia
doświadcza dreszczu emocji, gdy
zdarza mu się odkrywać tajemnice świata, w którym żyje, to
potem idzie do szkoły. Szkoła
narzuca sztywny styl poznawania – naukę. To co wcześniej
było ekscytacją i pasją, w szkole jest konsekwentnie niszczone,
tłumione. Dziecko uczy się, że
poznawanie polega na wykonywaniu konkretnych zadań, są
sprawdziany, oceny.
W szkole podstawowej odkryłem, że nie mogę uczyć się
tego, co mnie interesuje, a to
czego mam się uczyć, jest
strasznie nudne. Zapomniałem
o dziecięcych pasjach. Okropna
strata. Dopiero po studiach to
się zmieniło. Pracowałem jako
asystent na uczelni, wykładałem „metodykę pracy umysłowej”. I wtedy trafiłem na kurs
„Rusz głową” według metody
Tony’ego Buzana. Uczyliśmy
się, jak się uczyć, jak zapamiętywać w sposób niekonwencjonalny, angażujący emocje,
wyobraźnię, seksualność. Odzyskałem wszystko! Odzyskałem
swoje ukryte, zapomniane pasje, dziecięcą otwartość i radość
poznawania. Czytając książkę,
studiując podręcznik, nie muszę
być biernym odbiorcą, mogę go
współtworzyć, robiąc na przykład zabawne notatki pełne rysunków i symboli.
Zacząłem być świadomy, że
nauka jest wspaniałą przygodą,
że każda dziedzina życia, także
obowiązki – praca, sprzątanie,
gotowanie – mogą być wypełnione radością i zabawą. Gdy jestem przeciążony obowiązkami,
zdarza mi się o tym zapominać.
Ciąg dalszy na stronie 18
Renata Arendt-Dziurdzikowska
Benedykt Peczko
Zrozumieć mężczyznę
To zapis rozmów o męskich pasjach, wyzwaniach, kryzysach, wewnętrznych i zewnętrznych pułapkach, sukcesach i porażkach.
O rolach, które mężczyzna pełni. O radości, spełnieniu i sensie
życia. O miłości i bliskości. O przemijaniu i wiecznej młodości.
17 | nr1/2015
My, mężczyźni, jesteśmy bardzo poważni, w pracy mamy
zadania, zakres obowiązków,
cele, trzeba wypełniać określone
procedury. Oczywiście praca to
poważna sprawa, którą jednak
można się świetnie bawić. Co
robi sześciolatek, gdy znajdzie
się w miejscu, gdzie nie ma jego
ulubionych zabawek? Wielokrotnie obserwowałem dzieci w poczekalniach u lekarzy, w sklepach, w urzędach, gdy rodzice
załatwiają różne sprawy. Dziecko
się nudzi, ale tylko przez chwilę.
Natychmiast coś pochłania jego
uwagę. Świat dookoła wydaje się
taki fascynujący! Obserwowałem
chłopca, który jechał z mamą
autobusem. W pewnej chwili
wyjrzał przez okno i z błyskiem
w oku wykrzyknął – Mamo,
patrz, jedzie śmieciarka! Mama
poczerwieniała i zaczęła uciszać
synka, bo przecież śmieciarka
to nieładny samochód. Dzieci
zauważają rzeczy dla nas niewidoczne. Mają tę świeżość spojrzenia, którą my dawno utraciliśmy. Aby ją odzyskać, musimy
zanurzyć się w chwili, która właśnie trwa.
Jak na nowo wskrzesić
ogień w brzuchu? Kobiety
z trudem znoszą wewnętrzną martwotę mężczyzn. Jedna z nich wyraziła to w ten
sposób – Ja trzy razy oblecę
kulę ziemską, a on nawet się
nie ruszy!
Niech się wreszcie ruszy! Trzeba to potraktować dosłownie.
Dosłownie wstać z kanapy i zacząć się ruszać – w sensie fizycz18 | nr1/2015
nym. Ciało jest tak skonstruowane, że potrzebuje ruchu, ruch jest
naszym przeznaczeniem. Brak
fizycznego zmęczenia zaczyna powodować atrofię – mięśni,
energii, kreatywności. To z naszego ciała czerpiemy wszystko,
co pozwala otwierać się na pełnię
życia. W trakcie dużego wysiłku
spróbujmy się martwić, analizować czy robić biznesplan – nie
da rady. Mówimy tu o sprawach
trywialnych, że ruch, sport to
zdrowie, ale okazuje się, że wielu
mężczyzn ciągle nie zdaje sobie
z tego sprawy.
Kolejny krok to powrót do
marzeń. Cokolwiek by to było
– podróże, modelarstwo, paralotnia, szkoła przetrwania, bractwo rycerskie, koncerty – ważne, żeby mężczyzna wrócił do
dawnych pragnień, przypomniał
sobie emocje z nimi związane; powiedział sobie – Właśnie
tego chciałem, ale zaniedbałem, jednak teraz spróbuję na
nowo. W realizowanych marzeniach jest energia, która ożywia
wszystkie sfery życia. Miałem
klienta, który przechodził kryzys, był zrezygnowany, wypalony, samotny. Zaczęło się od odkrycia, że jako młody mężczyzna
miał dwa marzenia: nauczyć się
latać na lotni i poznać język
japoński. Ale skąd wziąć na to
czas i pieniądze? Odkrywaliśmy
razem, jak przeorganizować życie, aby znalazło się w nim miejsce dla pasji. Podjął konkretne
działania, a gdy pojawiło się
więcej ognia w jego życiu, nagle
zmienił pracę i ustąpiły objawy
psychosomatyczne – silne bóle
żołądka.
Trzeci krok to trenowanie się
w byciu tu i teraz. Jak spacer
to spacer. Na początku mogą
pojawiać się nawykowe myśli o problemach, o wizycie
w szkole u syna w przyszłym
tygodniu, o naprawie samochodu, rozmowie z pracownikiem,
czy szefem; cały ten disneyland
w naszej głowie – jak mawia jeden z nauczycieli. Nie potrzeba
walczyć ze strumieniem myśli,
powstrzymywać go na siłę, wystarczy dostrzec – O, znowu się
pojawił. Wyszedłem na spacer,
dookoła jest przyjemnie, a ja
mam w głowie karuzelę, ciekawe. Trenować zauważanie – to
już duże osiągnięcie. Przez głowę przelatują myśli, a my czujemy słońce na twarzy, słyszymy
jak śpiewa ptak, widzimy rozwijające się liście. I obok dzieci.
Moje dzieci! Jesteście! (śmieje
się) Chwila obecna, spacer pochłania tak bardzo, że staje się
przyjemnością. I zaczynamy tęsknić za takimi doznaniami.
I jeszcze dobrze sobie pomyśleć, że być może ten spacer jest
ostatnim spacerem w moim życiu – ostatni raz mogę popatrzeć
w niebo, w oczy bliskich. Nie
ma żadnej gwarancji, że zdarzy
się następny raz.
Niezależnie od tego, jak
wcześnie nauczyliśmy się
rezygnować ze swoich pasji,
ich ogień stale w nas jest.
Żar może być ukryty pod
popiołem, jednak – dopóki
żyjemy – nie gaśnie. Możemy go rozniecić na nowo.
Książa dostępna jako epub i mobi
.com
Kliknij logo by kupić ebook.
SERIA:
NOWA ZIEMIA,
NOWY CZŁOWIEK
www.białywiatr.pl
19 | nr1/2015
Wiliam Weil
) Związki nowej ziemi (
i dlaczego – niż ty czy ja moglibyśmy kiedykolwiek przeczytać.
Co wyróżnia tę książkę spośród
innych? William Weil wie o co
chodzi w relacjach i sprawnie posługując się piórem jest
w stanie przekazać to w ujmujący sposób, używając własnego
przykładu oraz dając czytelnikom praktyczne ćwiczenia prowadzące do bardziej „oświeconych” związków. Z książki mogą
korzystać nie tylko pary czy terapeuci, ma ona zastosowanie do
każdego rodzaju relacji, osobistej czy biznesowej. Autor uczy
doskonałych narzędzi komunikacji do stosowania w codziennym
życiu.
Każdy z nas z pewnością doświadczył przynajmniej raz
w życiu tego, że pomimo szczerych intencji i miłości w sercu,
w relacji z drugą osobą pojawiał
się konflikt, walka, niemożność
znalezienia płaszczyzny porozumienia, a potem wycofanie, ból
i oddzielenie.
O co chodzi, skąd to się bierze,
czy i jak można temu zaradzić?
Jeśli naprawdę interesują cię
odpowiedzi na te pytania sięgnij po książkę Williama Weila
„Związki Nowej Ziemi – przewodnik dla par (i nie tylko) na
XXI wiek”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa
„Biały Wiatr”.
Rozmowa z Williamem Weil
autorem książki Związki Nowej
Ziemi. Na rynku księgarskim
dostępnych jest więcej książek
i poradników na temat związków – o tym co i jak, po co
20 | nr1/2015
Dariusz Wróblewski: Co
było inspiracją do napisania
Związków Nowej Ziemi?
William Wail: Przez ostatnie
trzydzieści lat życia miałem
możliwość nauczenia się wiele
o związkach, poprzez własne
doświadczenie, treningi i pracę
zawodową. W USA wskaźnik
rozwodów jest większy niż 50%,
to duże ostrzeżenie jeśli chodzi
o obszar relacji. Chcę pomóc
w zmianie tej sytuacji, mówiąc
najkrócej. Zawsze byłem dobry
w komunikowaniu się, więc wydało się naturalne, że ująłem
swoją wiedzę, doświadczenie
i wykształcenie w formie książki, która może dotrzeć i być wykorzystana przez wielu ludzi.
DW: Wyjaśnij tytuł „Związki
Nowej Ziemi”. Wydaje się bliski bestsellerowej pozycji Eckharta Tolle – Nowa Ziemia.
WW: Uwielbiam „Nową Ziemię”.
Przenoszę wyniesione z niej zrozumienie na inny poziom, pomagając parom odkryć prawdziwy
cel związku jakim jest osiągnięcie większej świadomości, dzięki
rozwijaniu nawyku uczciwej, intymnej komunikacji.
DW: Piszesz w swojej książce, że najlepszym celem dla
związku jest wspieranie partnera w stawaniu się oświeconym i vice versa. Wyjaśnij
pojęcie oświecenia w odniesieniu do relacji – jaką rolę
odgrywa oświecenie?
WW: Każdy związek to podróż
zarówno w pojedynkę jak i we
dwoje. Bycie w związku z kimś
kogo kochasz i komu ufasz umożliwia ci wzrastanie jako indywidualności i pozwala równocześnie wspierać wzrost partnera.
Podam przykład. Wszyscy mamy
w sobie takie „miejsca zapalne”
z przeszłości, pogrzebane rany,
które wychodzą na powierzchnię,
aktywowane przez jakąś bieżącą
sytuację czy zachowanie. Często
nieumyślnie pobudzam takie rzeczy w JoAnn (partnerka życiowa
Williama Weil’a), ale ponieważ
razem dużo nad tym pracowaliśmy, rozpoznaję, że tak naprawdę nie chodzi o to co zrobiłem.
Daję jej czas, by ochłonęła i wtedy rozmawiamy o tym w bezpieczny i pełen miłości sposób.
Im bardziej jesteśmy w stanie tak
postępować, tym mniejszą moc
mają nad nami przeszłe wydarzenia i traumy. Stajemy się bardziej oświeceni i zdolni do bycia
obecnymi w codziennym życiu.
DW: To co mówisz prowadzi
do kolejnego pytania. Wydaje się, że najważniejszym
„składnikiem”
oświecenia
jest bycie obecnym i równocześnie, biorąc pod uwagę to
wszystko co dzieje się teraz
wokół nas, to także najtrudniejsza rzecz do osiągnięcia.
Co mówisz ludziom, aby pomóc im być bardziej obecnymi w związku?
WW: Decydującą częścią każdego związku jest to by był w nim
ktoś, kto jest obecny dla ciebie,
kto kocha cię bezwarunkowo, nie
osądza i nie reaguje przesadnie.
Jedną z rzeczy, którą staram się
przekazać jest to, że jako jedna
strona w związku, musisz umieć
o to poprosić. Zapytaj partnera
czy jest w takim stanie, że może
być na tyle obecny, aby wysłuchać co masz do powiedzenia.
To jest świadomy wysiłek, żeby
pozostać w chwili obecnej. Wyrażaj codziennie wdzięczność.
Medytuj albo przynajmniej wyciszaj umysł i miej zrozumienie dla tego czego doświadczasz
i tego co otacza cię na co dzień.
DW: Omawiasz wiele czynników które wpływają destabilizująco na związek.
Jedna z najważniejszych
to ego. Naprawdę wierzę,
że ego może być przeszko-
dą, ale równocześnie jestem przekonany, że jeśli
jest okiełznane, może okazać się silnym motywatorem
do osiągania celów. Jak my,
jako jednostki i jako pary
możemy zminimalizować negatywne wpływy ego, aby
móc być bardziej otwarci,
obecni i oświeceni?
WW: Zgadzam się z tym, że ego
może być wspaniałym motywatorem. Kluczem jak zwykle jest
równowaga. Gdy ego nie jest
w równowadze okazuje się, że
twoja energia nie jest kierowana
we właściwą stronę. Bądź bardziej
świadomy swoich myśli. Chcesz
mieć rację czy być szczęśliwy?
DW: Kolejna rzecz, która zakłóca relacje to strach. Lęk
potrafi trzymać nas w sobie
jak w kleszczach. Potrafi wyrwać z chwili obecnej
w mgnieniu oka. Jak sobie
z tym poradzić?
WW: Dobry sposób na radzenie
sobie z lękiem czy jakimkolwiek
innym trudnym stanem to autentyczna akceptacja. Opór powoduje, że to co nas przytłacza
tylko się przedłuża. Martwienie
się to modlitwa o coś czego nie
chcesz, aby się wydarzyło. Dlatego wypowiedz i wyraź wszystko co masz w środku. Ziden-
tyfikowanie wszystkich „miejsc
zapalnych”, o których mówiliśmy wcześniej pomaga rozpoznać i uwolnić ukryty lęk. Nie
musimy robić tego sami. Popracuj nad tym z partnerem albo
profesjonalnym terapeutą, jeśli
jest taka potrzeba.
DW: Powiedz proszę parę
słów o portalu LovePong.
com.
O: Doskonale bawiłem się tworząc tę stronę. Pierwszy krok,
aby budować wspaniałe związki
to wiedza, ale kiedy już ją zdobędziesz, przychodzi czas na praktykę. Na stronie LovePong pary
mogą nieodpłatnie praktykować
sztukę komunikacji. Skłania to
obie strony do bycia bardziej
świadomym w relacji. To jest
proste i ma potwierdzoną skuteczność. Naprawdę polecam,
aby tego spróbować. Praktyka,
praktyka i jeszcze raz praktyka.
DW: Wszystko o czym napisałeś w swojej książce
otwiera ludziom drzwi, aby
zacząć aktywnie pracować
nad sobą i swoimi relacjami. Czy chcesz dodać coś
jeszcze?
WW: Tak. Jestem bardzo
wdzięczny za możliwość podzielenia się swoimi myślami i książką. Dziękuję.
Kliknij logo by kupić ebook.
Książka dostępna w formacie MOBI, EPUB wyłącznie w
oraz w naszej księgarni www.bialywiatr.com
.com
21 | nr1/2015
Surowy nauczyciel
) o łagodnym sercu (
Siwowłosy, o czujnym wzroku,
apodyktycznym głosie i surowym
sposobie bycia, siedemdziesięcioletni nauczyciel w szkole średniej
i weteran wojny w Wietnamie,
Jim O’Connor, jest przyzwyczajony do wzbudzania szacunku
w klasie. Jego uczniowie byli niezwykle zaskoczeni, poznając jego
przydomek w szpitalu, w którym
jest wolontariuszem: zaklinasz
dzieci.
O’Connor, uczący matematyki
w szkole St. Francis w La Cañada w Kalifornii, katolickim prywatnym liceum dla chłopców na
przedmieściach Los Angeles, ma
bardzo rzeczowe podejście do nauczania.
Mając klasę składającą się z 32
nastolatków, musisz wprowadzić
jakąś dyscyplinę – mówi O’Connor. Jeśli odpowiednio nie zarządzasz tymi młodymi ludźmi, nie
ma przestrzeni, która sprzyja nauczaniu. Nie jestem tu po to, żeby
zabawiać uczniów. Szaleństwem
jest myślenie, że szkoła powinna
być rozrywką. Oczywiście miło
jest, gdy tak się dzieje, ale szkoła
nie może być tylko zabawą.
Z jakiegoś powodu jego uczniowie nie chcą powiedzieć, co o nim
myślą.
Hm, jakiego by tu użyć słowa?
– mówi jeden z nich.
Jednak żaden z chłopców nie
powiedział, że go nienawidzi. Dlaczego? „On to zobaczy?” No właśnie. Dlatego.
Jego czułość i miłość nie jest
tym, co zwykle widzą jego uczniowie, więc oni byli bardzo zaskoczeni, odkrywając, że O’Connor
jest wolontariuszem w Szpitalu
Dziecięcym w Los Angeles, gdzie
22 | nr1/2015
w ciągu ostatnich 20 lat spędzał
po kilka dni w tygodniu, przytulając chore dzieci.
O’Connor został po raz pierwszy przyprowadzony do szpitala
przez przyjaciela, który poprosił
go o wzięcie udziału w akcji oddawania krwi.
Z grupą krwi 0Rh minus, która
jest cenna, bo można jej użyć do
transfuzji w przypadku każdego
pacjenta, wracał oddawać krew,
w końcu stając się głównym dawcą w szpitalu. Do tej pory oddał
273 litry.
W trakcie swoich wizyt O’Connor widział wolontariuszy pomagającym chorym dzieciom, więc
zapytał jak może pomóc. Zachęcono go do wolontariatu.
Wtedy surowy nauczyciel matematyki, który nie jest żonaty
i nie ma własnych dzieci, odkrył
drugie powołanie – pocieszanie
dzieci, które lubią go tak bardzo
jak on lubi je.
Trzyma je na rękach, karmi, nosi,
tuli i zawsze jest w stanie wydobyć
z nich uśmiech – mówi pielęgniarka
Sherry Nolan ze Szpitalu Dziecięcego Los Angeles.
Dzieci przyglądają mu się
z uwielbieniem, a on jest w stanie uspokoić najbardziej marudne
dziecko. To niesamowite... Dzieci
się przy nim rozluźniają, uspokajają. On jest urodzonym „przytulaczem”.
O’Connor mówi, że na początku trochę się denerwował, trzymając dzieci, nie wiedząc o nich
zbyt wiele i obawiając się, że
może niechcący odłączyć podłączoną do nich aparaturę. Jednak
choć sam nie jest tatą ma wielu
siostrzeńców i bratanków… i zawsze lubił być z niemowlętami.
Są piękne; zależne od ludzi.
Nie mogą zrobić żadnej krzywdy.
Nie chcę, żeby były same, tak być
nie może. Ja po prostu je lubię –
mówi O’Connor.
Siostra Nolan jest zdumiona
jego „wyjątkowym dotykiem”.
Snuje domysły, że być może jego
głęboki głos przynosi ulgę dzieciom, leżącym na jego klatce piersiowej, ale O’Connor twierdzi, że
nie ma nic magicznego w jego podejściu. Według niego niemowlęta
się rozluźniają, bo po prostu ktoś
trzyma je na rękach.
O’Connora przyciągają dzieci,
które rzadko kto odwiedza. Niektórzy rodzice nie mogą pojawiać
się często w szpitalu, bo mieszkają daleko, muszą pracować, mają
w domu inne dzieci, którymi muszą się zająć – mówi O’Connor.
Innym razem dzieci są w szpitalu
w oczekiwaniu na opiekę zastępczą, bo były zaniedbywane czy źle
traktowane.
Dzieci, które nie mają nikogo
najbardziej
potrzebują wolontariuszy – mówi O’Connor. One
chcą po prostu być przez kogoś
trzymane.
Niezwykły mężczyzna pomaga także przy starszych dzieciach.
Zdarzyło mu się grać w piłkę nożną w korytarzu szpitala z młodym
pacjentem, któremu się nudziło.
Jim jest dla nas bezcenny –
mówi Schmidt.
Nie wyobrażam sobie pracy bez
niego – dodaje Nolan. Naprawdę
można na nim polegać.
Jego uczniowie z liceum St.
Francis niewiele wiedzieli o jego
pracy, w której przytula dzieci, bo
w nich bynajmniej nie wzbudzał
chęci przytulania.
Wszyscy uważają go za bardzo
nieprzyjemnego, dopóki nie przyzwyczają się jego stylu nauczania
– mówi jeden z jego uczniów Pat
McGoldrick. Jednak gdy Goldrick
odwiedził szpital w ramach akcji
oddawania krwi w zeszłym roku,
był zdumiony odkryciem łagodnej
strony swojego surowego nauczyciela.
On był tam jak celebryta.
Wszyscy wiedzieli jak się nazywa,
mówili jaki jest wspaniały. Nie
mogłem w to uwierzyć. To było
jak odkrycie jego alter ego. –
mówi Pat.
Wieści szybko się rozeszły, nie
tylko w szkole. Po wielu latach
cichego wolontariatu, praca Jima
została dostrzeżona.
O’Connor
zauważył, że po informacji w CBS
News, którą pokazano w szkole St.
Francis, kilkoro dzieci, które nigdy
z nim nie rozmawiały powiedziały mu dzień dobry. Mówi, że znosi
dziennikarzy i wywiady z nadzieją, że jego uczniowie zostaną zainspirowani i się także zaangażują.
Jeśli coś z tego wyniosą, to to
jest najważniejsze – mówi. Jeśli
będzie więcej osób, które zechcą
oddać krew, zechcą zostać wolontariuszami, to wspaniale.
Czasami wydaje ci się, że kogoś
znasz, ale to złudzenie. Czasami
wydaje Ci się, że uczysz się matmy, a prawdziwą lekcją jest życie.
Zawsze go szanowałem, ale teraz mój szacunek wzrósł na tyle,
że staram się go naśladować –
mówi Pat. On jest uosobieniem
człowieka oddanego służbie.
Zapraszamy do naszego portalu Dobrych Wiadomości
www.dobrewiadomosci.net.pl
23 | nr1/2015
Premiery – Nowości – Zapowiedzi
Karty Twórcy, Jean Tinder
Rozmowy z Wszechświatem,
Simran Singh
Zawartość:
44 karty i książkę.
Jesteś twórcą swojego życia.
Tak naprawdę wybrałeś(aś)
każde doświadczenie, każde wyzwanie, każdą radość
i każde zranienie jako dar
dla siebie i narzędzie ewolucji oraz wzrastania swojej
Duszy. Jednak generalnie,
dla większości ludzi, proces tworzenia odbywa się poza
świadomą percepcją. Oni pozwalają, aby rzeczy tylko im się
przydarzały, zamiast samemu zasiąść za sterami Życia. Czy
jesteś gotowy, aby to zmienić?
Karty Twórcy szanują i honorują prawdę o boskości twojej
kreacji. Zostały tak zaprojektowane, aby pomóc ci odnaleźć twoją własną równowagę i klarowność, skąd możesz
zacząć tworzyć własną rzeczywistość w bardziej świadomy
sposób. Karty Twórcy nie dają odpowiedzi z zewnątrz. Raczej, pomogą ci znaleźć własną odpowiedź – odkryć twoją
najgłębszą prawdę oraz będą ci asystować w dokonaniu najodpowiedniejszego wyboru w danym momencie. Aby wprowadzić równowagę, pełnię i Nową Energię do swojego życia,
wszystko czego potrzeba to twój wybór i pozwolenie.
Czy jesteś gotowy (-a)?
Czasem… często, nie rozumiemy
dokąd prowadzi nas życie. Czasem …często, stoimy przed decyzją czy wyzwaniem i potrzebujemy podpowiedzi, potwierdzenia
lub zatrzymania. A czasami po
prostu czujemy się zagubieni
i zdezorientowani, tęskniąc za
kimś, komu moglibyśmy zaufać
i dać się poprowadzić. Taki Przyjaciel, Przewodnik, Doradca
jest cały czas przy nas i wciąż do nas mówi. To samo Życie.
Wielką przygodą może być nauczenie się języka, którym możemy się z Nim porozumiewać, zadawać pytania, rozumieć
odpowiedzi.
Parafrazując znane powiedzenie Alberta Einsteina – można
żyć dwojako: tak jakby nic nie miało znaczenia i jakby we
wszystkim kryło się znaczenie. Autorka książki uczy nas odkrywania znaczeń tego, co dzieje się w naszym życiu. Nic nie
jest przypadkowe, wszystko jest szczególną, unikalną informacją, jaką przekazuje nam Wszechświat - i każdy z nas ma
i może nauczyć się tego wyjątkowego języka, w którym odbywa się ten dialog. TAKIEJ książki jeszcze nie było. Warto
po nią sięgnąć, aby nasza podróż przez życie była sensowna,
wartościowa i piękna. I ze zrozumiałą mapą w ręce!
Dostępne
w naszym
sklepie
internetowym
www.bialywiatr.com
kupując książkę
możesz
zamówić
ekologiczne
herbaty ziołowe.
Spraw miły upominek
sobie i przyjaciołom.
ekologiczne herbaty ziołowe mgr korżewskiej
24 | nr1/2015

Podobne dokumenty