Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii

Transkrypt

Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii
Robert Surma, Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii Edmunda Husserla, wyd. 3bird Projects, Mysłowice 1995.
Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii Edmunda Husserla
Wprowadzenie
Edmund Husserl należy do tych myślicieli, którzy mieli odwagę zauważyć głęboki kryzys nauk europejskich. Według niego, filozofia zagubiła swoją autentyczność i radykalność. Bowiem „mamy jeszcze wprawdzie kongresy filozoficzne ­ spotykają się ze sobą filozofowie, ale niestety nie filozofie”1. Potrzebna jest więc jej gruntowna (tj. autentyczna) przemiana.
Husserl pragnie osobistego zaangażowania się w jej sprawę. Żąda on, aby każdy filozofujący odpowiadał za swoją filozofię w sposób absolutny. Ową odpowiedzialność, która staje się samoodpowiedzialnością, powinno się przyjąć przed jakimkolwiek filozofowaniem. Jest to przyjęcie swoistej etyki, która staje się w tym kontekście filozofią pierwszą.
Pojęcie samoodpowiedzialności wiąże się zaś w sposób znaczący z pojęciem oczywistości; możemy być odpowiedzialni za filozofię tylko wtedy, gdy będzie ona całkowicie na oczywistości osadzona. W ten sposób powstaje swoisty związek dwóch pojęć: oczywistości i samoodpowiedzialności.
Reforma filozofii
Jeżeli traktować mamy filozofię w sposób poważny, musimy ją, w jej kształcie dzisiejszym, radykalnie przebudować. Musi ona być bowiem całkowicie i ostatecznie ugruntowana. Jak tego dokonać?
Najważniejszą rzeczą jest, aby każde jej twierdzenie było ugruntowane w absolutnym naocznym zrozumieniu. Charakteryzuje się ono zaś tym, że nie można się poza nie już głębiej cofnąć 2. Chodzi tutaj więc o pierwszą w sobie oczywistość, która jest apodyktyczna. Aby ją uzyskać musimy podjąć próbę zdobycia się w sobie samych na obalenie wszystkich obowiązujących dla nas dotąd nauk i zbudowania ich na nowo. Musimy zrobić to my sami, bowiem filozofia jest absolutnie osobistą sprawą filozofującego, co stanowczo podkreślał też Kartezjusz.
Jest ona o tyle osobistą, że powinniśmy za nią odpowiadać od początku i na każdym kroku. I jedynie powzięcie decyzji o osobistym przyjęciu odpowiedzialności może nas zaprowadzić na drogę rozwoju filozoficznego3. Jest to główny środek do przeprowadzenia reformy filozofii, do przywrócenia jej sensu. Husserl powiada: „Czy beznadziejność naszego filozoficznego położenia nie wynika w końcu z faktu, że inspirująca moc promieniująca z tych [Kartezjusza] medytacji straciła swą pierwotną żywotność, straciła ją, ponieważ zaprzepaszczony został duch radykalizmu filozoficznej samoodpowiedzialności?”4.
Samoodpowiedzialność
Filozof musi więc odpowiadać za to, co robi. Musi odpowiadać za swoje poznanie5, za swoje przekonania6 i za uniwersalną naukę7, którą jest autentyczna filozofia. Posiada ona bowiem cechy teorii wszelkich teorii8, a jako taka, tylko w idei odpowiedzialności uzyskuje swoje usprawiedliwienie. Dlaczego? Husserl powiada: „Teoria wszystkich teorii nie ma nad sobą żadnej instancji, lecz jest odesłana i odniesiona do siebie samej; wszystko, co ustala, musi potem w niej samej znaleźć usprawiedliwienie”9. Filozof odpowiada w takiej sytuacji w dwojaki sposób:
• przed sobą;
• za siebie10.
Odpowiedzialność staje się więc samoodpowiedzialnością (Selbstverantwortlichkeit) i to w najbardziej 1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
Zob. E. Husserl, Medytacje kartezjańskie, PWN, Warszawa 1982, s. 7.
Ibidem, s. 2.
Ibidem, s. 3.
Ibidem, s. 8.
Ibidem, s. 8.
Zob. E. Husserl, Husserliana VIII, [w:] „Medytacja o idei życia indywidualnego i wspólnotowego w absolutnej samoodpowiedzialności”, przeł. Jacek Filek, maszynopis, s. 2.
Ibidem, s. 4.
Posiada dlatego takie cechy, gdyż po pierwsze jest uniwersalna, po drugie jest transcendentalna, a więc bada ona samą siebie. Zob. Ibidem, s. 3.
Ibidem, s. 4.
Ibidem, s. 2. Bardziej rozwinięty podział podaje już Roman Ingarden, który powiada: „1. Ktoś ponosi odpowiedzialność za coś albo inaczej mówiąc jest za coś odpowiedzialny. 2. Ktoś podejmuje odpowiedzialność za coś. 3. Ktoś jest za coś pociągany do odpowiedzialności. 4. Ktoś działa odpowiedzialnie (Verantwortlichkeit). Sensowność odpowiedzialności zależy od przyjętej czasowej struktury świata”. Zob. R. Ingarden, Książeczka o człowieku, Kraków 1975, ss. 78, 170.
1
Robert Surma, Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii Edmunda Husserla, wyd. 3bird Projects, Mysłowice 1995.
radykalnym i absolutnym sensie. Jej idea ma bardzo wzniosłe znaczenie. Filozofujący podmiot jest jej podległy, odpowiada za pełną i absolutną prawdę. Filozofię traktuje on bowiem w sposób jak najbardziej poważny. Nie jest ona dla niego jakimś hobby, lecz samym życiem, decydowaniem w sposób prawdziwie wolny. W samoodpowiedzialności podmiot w każdej chwili odpowiada przed samym sobą za rację swoich decyzji11. Ale dotyczy to nie tylko indywidualnej osoby!
Husserl zauważa, że samoodpowiedzialność dotyczy nie tylko pojedynczej jednostki, lecz także wspólnoty filozofujących. Jednostka nie tylko odpowiada przed sobą za siebie, ale także za całą wspólnotę. Odpowiada za modus życia praktycznego wspólnoty, a to z tej racji, że jest jej członkiem. Uczestnicząc we wspólnocie akceptuje ją przecież, a więc godzi się na jej działania. Odpowiedzialność za taką wspólnotę znajduje swoją konstytucję w tym, że jednostka jest całkowicie wolna; jako uczestnik takiej wspólnoty, „może podjąć lub odrzucić to, co społecznie jej wyznaczone, bądź może spełnić to na rozmaite sposoby”12. Jest więc wolna tak jak każdy członek wspólnoty i jest właśnie dlatego za nią odpowiedzialna. Lecz trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że samoodpowiedzialność wspólnoty nie jest zwykłą sumą samoodpowiedzialności jednostek, lecz ich syntezą, która splata intencjonalnie jedną samoodpowiedzialność z drugą wytwarzając w ten sposób wewnętrzną jedność. W tym sensie każdy jest odpowiedzialny za każdego, każda samoodpowiedzialność rozpościera się w głąb wszystkich innych13.
Jak powinien zachowywać się podmiot, który przyjął na siebie samoodpowiedzialność? Oczywiście wyraża on to w samym działaniu. Jest on wewnętrznie przymuszany do pociągania drugiej osoby do odpowiedzialności, do jej samoodpowiedzialności. Musi on nakłaniać innych, aby zdecydowali się na takie właśnie życie14.
Robi to i sam Husserl. Postuluje on, aby głównym zadaniem etyki, jako filozofii pierwszej, było zbadanie samej możliwości istnienia takiej doskonałej etycznie wspólnoty. Czy znajduje on jakąś odpowiedź? Tak! Powiada niezbyt optymistycznie, że postęp w doskonaleniu się takiej wspólnoty jest nieskończony15. Nigdy nie będzie miał więc swojego absolutnego zwieńczenia. W takiej doskonałości wola nie dążyłaby już do żadnego innego celu niż do rozpoznanego w absolutnej oczywistości jako dobry.
Pomimo tego, że nie jest to w pełni możliwe, idea doskonałości absolutnej musi być świadomie przewodzącą ideą teleologiczną. Idea ta powinna mieć swój wyraz w stworzonej nowej nauce uniwersalnej, którą ma być właśnie filozofia, a w szczególności filozofia pierwsza, tj. etyka 16. Biorąc nawet pod uwagę, że w obliczu nieskończonego postępu, ryzyko, grzech, itp. pozostaną na zawsze ­ to nieskończony postęp poznania będzie postępem w uszczuplaniu tych granic i ryzyka17. Jest więc w pełni sensowne istnienie w uniwersalnej nauce takiej idei przewodzącej.
Oczywistość
Można by jednak zapytać: Na czym opiera się samoodpowiedzialność? Dzięki czemu zyskuje ona swoją powagę i uzasadnienie?
Wnikając w lekturę „Medytacji kartezjańskich” dowiadujemy się, że dzięki swojemu silnemu związkowi z oczywistością. Odpowiedzialność powinna bowiem opierać się o naoczne zrozumienie18. Inaczej mówiąc, aby móc w pełni zasadnie odpowiadać za swoją filozofię, należy wykluczyć wszystko, co pozostawia miejsce na możliwość wątpienia i dążyć do osiągnięcia zasobu tego, co absolutnie oczywiste19. Husserl powiada, że „filozofia, która odpowiada absolutnie za siebie samą, jest tworzona, kształtowana w rzeczywistej autonomii na gruncie ostatecznych, tworzonych przez siebie samą oczywistości”20.
Co jest jednak oczywiste? Nie jest to z pewnością istnienie świata, Husserl uważa bowiem, że pozostaje 11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
E. Husserl, Husserliana VIII, [w:] „Medytacja o idei życia indywidualnego i wspólnotowego w absolutnej samoodpowiedzialności”, przeł. Jacek Filek, maszynopis, s. 6.
Ibidem, s. 7.
Husserl powiada: „Tak dalece jak mogę oddziaływać, tak dalece mogę i muszę za to odpowiadać”. Nad tą kwestią zatrzymuje się dłużej E. Lévinas, który tak jak Husserl, uważa etykę za filozofię pierwszą i kładzie mocny akcent na odpowiedzialność jednostki. Powiada on: „Nikt w żadnej chwili nie może powiedzieć: wypełniłem cały swój obowiązek. Z wyjątkiem hipokryty...”. Mottem jego rozwiązań jest powiedzenie Dostojewskiego: „Wszyscy jesteśmy winni za wszystko i wszystkich, przed wszystkimi, a ja bardziej niż inni”. Również Roman Ingarden jest zdania, że odpowiedzialni jesteśmy czy tego chcemy czy też nie. Problem podejmuje J. P. Sartre, który powiada: „ Człowiek, jako że jest skazany na wolność, dźwiga na swoich barkach ciężar całego świata; jest odpowiedzialny za świat i za samego siebie, za siebie jako modus bytu”. Zob. Ibidem, s. 7; atque etiam: E. Lévinas, Etyka i nieskończony, WNPAT, Kraków, ss. 56, 58; et: Idem, O Bogu, który nawiedza myśl, Znak, Kraków 1994, s. 136; et: R. Ingarden, Książeczka o człowieku, Kraków 1975, s. 79; et: J. P. Sartre, Byt i nicość, IV, I, passim.
Zob. E. Husserl, Husserliana VIII, [w:] „Medytacja o idei życia indywidualnego i wspólnotowego w absolutnej samoodpowiedzialności”, przeł. Jacek Filek, maszynopis, s. 8.
Ibidem, s. 10.
Ibidem, s. 11.
Ibidem, s. 12.
Idem, Medytacje kartezjańskie, PWN 1982, s. 2.
Ibidem, s. 4.
Ibidem, s. 8.
2
Robert Surma, Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii Edmunda Husserla, wyd. 3bird Projects, Mysłowice 1995.
ono poza sferą obowiązywania. Oczywiste jest tylko ja samo, wzięte jako czyste Ego swych cogitationes21. Na oczywistość tą natrafiamy, gdy wykładamy coraz dokładniej sens aktów uzasadniania czy też poznawania. Jeżeli chodzi o samą definicję oczywistości, to Husserl, formułuje dwie jej postacie.
• Oczywistość w węższym znaczeniu jest przyswajaniem tego, o czym się sądzi w jego własnej osobie (urteilend das und das selbst haben). Powiada on, że „w oczywistości rzecz, stan rzeczy obecne są we własnej osobie; ten kto wydaje sąd, posiada je więc przed sobą jako takie”22.
• Zaś oczywistość w najszerszym ze znaczeń tego słowa jest doświadczeniem tego, co istnieje, i tego, w jakim charakterze owo coś istnieje. Jest to rodzaj duchowego unaocznienia czegoś w jego własnej osobie23.
Ogólnie rzecz biorąc oczywistość to rzeczywista samoprezentacja rzeczy24.
Warto zauważyć, że podział oczywistości można przeprowadzić też w innym aspekcie. Husserl powiada bowiem, że może ona być:
• predykatywna
• przedpredykatywna25.
Podczas medytacji prezentuje się bowiem najpierw, często mglista, oczywistość przedpredykatywna, która dopiero potem zyskuje swoją werbalną postać.
Można też wreszcie przeprowadzić trzeci rodzaj podziału oczywistości, tym razem biorąc pod uwagę jej zasięg i doskonałość, która różnicuje się przy dokładniejszej analizie26. Zadać należy bowiem pytanie: Jak daleko sięga doskonałość oczywistości?
Wspomniano już wcześniej, że istnienie świata jest pewną oczywistością, ale nie jest ona apodyktyczna. Istnieje bowiem możliwość pomyślenia nieistnienia świata. Jest to więc oczywistość nie w pełni doskonała. W pełni doskonałą oczywistością jest tylko oczywistość apodyktyczna.
Taki rodzaj oczywistości, powiada Husserl, jest „uchwyceniem bytu oraz jego określeń w modus „własnej osoby”, uchwyceniem całkowitej pewności jego istnienia, która wyklucza przeto jakiekolwiek wątpienie. Odsłania się ona krytycznej refleksji jako bezwzględna niemożliwość pomyślenia ich nieistnienia”27. Pierwszą w sobie taką oczywistością, która wyprzedza wszelkie pozostałe dające się pomyśleć oczywistości, jest tylko ego i jego czyste cogitationes28. Inaczej mówiąc, w nawias mogę wziąć istnienie świata i również moje konkretne JA. To czego nie mogę w żaden sposób zanegować to JA transcendentalne29. Oczywistością (lub jak gdyby metaoczywistością) apodyktyczną jest również sama oczywistość apodyktyczna30.
Oprócz oczywistości apodyktycznej zostaje przez Husserla wyróżniona jeszcze oczywistość adekwatna. Nie zawsze musi ona iść w parze z oczywistością apodyktyczną (ta bowiem może się niekiedy pojawiać nawet przy okazji oczywistości nieadekwatnych)31. Wiele sądów może bowiem być wprawdzie adekwatnych, ale nie musi się odznaczać koniecznością. (Sądem takim może być sąd o istnieniu świata). Z tej racji oczywistość taka może realizować się w nieskończoności32. Apodyktyczność zawsze dotyczy tylko TERAZ. Nigdy zaś nie ma miejsca ani w retencji ani protencji33.
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
Ibidem, s. 4.
Ibidem, s. 14.
Ibidem, s. 16.
Ibidem, s. 19.
Ibidem, s. 15.
Ibidem, ss. 19, 20.
Ibidem, s. 22.
Ibidem, ss. 23, 30.
Ibidem, s. 37.
Ibidem, s. 22.
Ibidem, ss. 21, 32.
Ibidem, s. 21.
Zob. E. Husserl, Świadomość czasu, [w:] „Literatura na Świecie”, Warszawa 1989, nr 3 (212).
3
Robert Surma, Oczywistość i samoodpowiedzialność w filozofii Edmunda Husserla, wyd. 3bird Projects, Mysłowice 1995.
Podsumowanie
Edmund Husserl wskazując na wzajemny związek pojęć oczywistości i samoodpowiedzialności postuluje tym samym utworzenie nowej uniwersalnej nauki, która w absolutnym ugruntowaniu zyskałaby swoją radykalność, tj. była korzeniem wszystkich innych nauk, swoistą teorią wszelkich teorii, filozofią pierwszą. Nauka taka, posiadająca jak najbardziej poważny charakter i będąc podstawą dla wszystkich innych nauk, musi być w pełni odpowiedzialna za siebie samą. Odpowiedzialność może zaś zyskać tylko poprzez oczywistość, pełniącą tu rolę fundamentu.
Pierwsza metodyczna zasada naczelna polega więc na tym, że nie powinno się wydawać ani dopuszczać jako naukowo ważnego żadnego takiego sądu, który nie jest zaczerpnięty ze sfery oczywistości, z doświadczenia uobecniającego nam odpowiednie rzeczy i stany rzeczy w ich własnej osobie 34. Znając istotę samoodpowiedzialności i oczywistości filozof może zacząć budować uniwersalną naukę. Jako filozofia autentyczna rozwija się ona w nieskończoność wobec absolutnej idei ostatecznej wszechwiedzy i wszechprawdy. Właśnie to jest jej absolutnym τέλος35. To jest jej etyczną powinnością.
34
35
Zob. Idem, Medytacje kartezjańskie, PWN 1982, s. 18.
Ibidem, s. 5.
4

Podobne dokumenty