Dziewczyna z DC_artykul

Transkrypt

Dziewczyna z DC_artykul
Emocjonujący spacer po alternatywnej stolicy Polski
Od powieściowego debiutu Anety Jadowskiej minęły
cztery lata. Napisała już siedem książek, a wkrótce
premierę będzie miała ósma. Dziewczyna z Dzielnicy
Cudów rozpoczyna serię o córce zabójczyni i
szaleńca, Nikicie, która nie chce iść w ślady żadnego
ze swoich rodziców. Na to może być już jednak za
późno…
Zanim jednak o samej książce, pochylmy się chwilę
nad bardzo prawdziwymi światami, które po
mistrzowsku kreuje autorka.
Akcja poprzednich powieści Anety Jadowskiej rozgrywała się w Thornie, alternatywnej, magicznej
wersji Torunia. Taki zabieg bardzo szybko zjednał autorce wiernych fanów, którzy z miejsca pokochali
stworzone przez nią miasto. Inne od tego, które znają bądź o którym słyszeli, a jednak takie samo.
Być może prowadzenie fabuły w takich odmienionych miejscach nie jest nowum na Zachodzie. Piszą
tak choćby Tad Williams czy Neil Gaiman, ale nad Wisłą to poletko nie zostało jeszcze w całości
zagospodarowane. Stąd też przylgnął do Anety Jadowskiej przydomek królowej polskiego urban
fantasy. W jednym z wywiadów autorka skomentowała to następująco:
Myślę, że panowało bezkrólewie, a ja narobiłam nieco zamieszania, więc tak wyszło. Korony nie
dostałam. Jeśli ktoś gdzieś ją dla mnie ma, czekam.
Teraz wraz z rozpoczęciem nowej serii Aneta Jadowska buduje Warszawę, o jakiej nie śniliśmy. Oto
bowiem na miejscu stolicy Polski w alternatywnej rzeczywistości znajdują się dwa miasta:
przesiąknięty dziką i chaotyczną magią Wars oraz nieokiełznana, brutalna i całkowicie niebezpieczna
Sawa.
Anna Misztak, redaktor naczelna serwisu literackiego Lubimyczytac.pl, po spacerze po magicznym
Warsie stwierdziła:
Jeśli wydaje wam się, że nie ma gorszego miejsca na ziemi niż Warszawa Centralna, Praga Północ
odstrasza was samą nazwą, a Modlin uosabia koniec świata, to koniecznie zapuśćcie się z Nikitą do
alternatywnego Warsu. Po powrocie już nigdy nie pomyślicie źle o naszej stolicy!
Siłą prozy Anety Jadowskiej są bohaterowie. Zawsze bardzo charakterystyczni, za każdym razem inni.
Każdy ma jakąś historię, coś go gnębi, w życiu widział niejedno, zebrał ogromny bagaż doświadczeń.
Aneta Jadowska nie przebiera w środkach, by tworzyć postaci z krwi i kości, a nie z papieru i tuszu. W
jednym z wywiadów powiedziała:
Lubię kulawe kaczątka, bohaterów z jakąś skazą, obarczonych przeszłością, która się za nimi ciągnie,
dylematami, nad którymi nie mogą przejść do porządku dziennego. To jest ludzkie, a ja lubię ludzkich
bohaterów.
W Dziewczynie z Dzielnicy Cudów główną
bohaterką jest Nikita. Twarda kobieta, której
życie nie oszczędzało. Obdarzona pewną
szczególną mocą, potężną i jednocześnie dość
kłopotliwą, jeśli chodzi o funkcjonowanie w
społeczeństwie, musi ją ukrywać przed własną
matką, która z całą pewnością wykorzystałaby
ją do własnych celów.
Redaktorka książki, Joanna Mika, dostrzega
pewne podobieństwa Nikity do podporucznik
Aleksandry Lach z jednego z ostatnich filmów
Patryka Vegi:
Główna bohaterka to trochę typ postaci granej
przez Olgę Bołądź w Służbach specjalnych –
tak mi się przynajmniej kojarzy. Piekielnie
twarda, wysportowana, najpierw strzela,
potem pyta, pokiereszowana przez życie,
gdzieś tam w środku wrażliwa – jak sama o
sobie mówi: „chciałaby mieć serce po
właściwej stronie”.
Nikicie
partneruje
tajemniczy
Robin.
Mężczyzna o niejasnym pochodzeniu. Nieco
naiwny, uroczy, strasznie sympatyczny. Zdaje się ukrywać jakiś sekret. A może wcale o tym nie wie?
Książki Anety zawierają mnóstwo odwołań popkulturowych. Autorka, jak sama twierdzi, jest
zawodową fanką. Ogląda seriale, czyta książki, pasjonuje się filmami. Zbiera inspiracje, z których
później czerpie, tworząc kolejne niesamowite historie. Nie inaczej sprawy mają się w Dziewczynie z
Dzielnicy Cudów. Jednym z bardziej oczywistych odwołań jest imię bohaterki. Każdy zna Nikitę. To
jedna z ulubionych postaci zarówno Jadowskiej, jak i głównej bohaterki powieści, która zresztą
przybrała imię właśnie po serialowej narkomance przekształconej w niebezpieczną agentkę. Jakub
Ćwiek, który słynie z przemycania w swoich książkach ton popkulturowych smaczków, zauważa:
Nadając swojej bohaterce jakże ważne dla kinomanów imię Nikita, Aneta wzięła sobie na plecy
ogromny popkulturowy ciężar. Tym większy podziw należy się jej pisarskiej kondycji, bo mimo bagażu
stąpa lekko i ma dość siły, by narzucić czytelnikowi mordercze tempo.
Krótko jeszcze o fabule, żeby za dużo nie ujawniać. Wiemy, że Nikita próbuje uciec przed mrokiem
wyssanym z mlekiem matki, żyje jednocześnie w ciągłym strachu, że stanie się kiedyś potworem, jak
jej ojciec. Przychodzi jednak okazja do rehabilitacji. Z Dzielnicy Cudów, jednego z bardziej
niesamowitych obszarów Warsu, w którym czas zatrzymał się w latach 30. XX wieku, zostaje porwana
piosenkarka z prominentnego klubu Pozytywka. Okazuje się, że tylko Nikita jest w stanie ją odnaleźć.
Musi się jednak spieszyć, bo mieszkańcy Dzielnicy Cudów nie mogą przebywać poza jej granicami.
Zbyt długa absencja grozi nawet śmiercią!
Na koniec zacytujmy Pamelę Janik, która miała możliwość przeczytania książki jeszcze przed
premierą. Swoimi przemyśleniami dzieli się na blogu mocnosubiektywna:
Aneta Jadowska genialnie wręcz czerpie z popkultury to, co najlepsze, miesza do tego ogromną
dawkę magii, pięknych lokalizacji i cudownie seksownych męskich bohaterów, tworząc z tego
niesamowitą iluzję swojskości i realności. Bez żadnego ale czytelnik wchodzi w historię, akceptuje
świat bez żadnych zastrzeżeń, obojętnie, czy zna już uniwersum czy to jego pierwsza przygoda z
magicznym światem autorki.
Premiera Dziewczyny z Dzielnicy Cudów już 14 września. Za wydanie książki odpowiada SQN
Imaginatio.
Strona www: http://imaginatio.wsqn.pl/

Podobne dokumenty