stronniczy przegląd prasy

Transkrypt

stronniczy przegląd prasy
Sierpień 2013r.
Biuletyn społeczno- informacyjny.
Stowarzyszenia
im. Macieja Miechowity
Echo
Miechowa
„ Zadaniem
inteligencji
jest opisywanie
i krytykowanie”
(Karl Mannheim)
PLON NIESIEMY, PLON ...
Mer Hevre i Burmistrz Miechowa ze świątecznym korowajem upieczonym w Mostiskach (Ukraina).
W numerze:
Statusy materialne powiatowych decydentów -– str. 2
Lewica honoruje Bożogrobców -– str. 3
Święto Plonów w gminie Miechów -– str. 4
Miechoviana -– str. 5
Ciekawostki z kraju i ze świata -– str. 6
Sport. Ze świata, z kraju i z Miechowa -– str. 7
Poczynania Burmistrza, humor i inne -– str. 8
Zaproszenie :
Zapraszamy do
współpracy wszystkich,
którzy mają ciekawe
informacje, zdjęcia lub
pomysł na artykuł
prasowy.
Zastrzegamy sobie prawo
dysponowania nadesłanymi
pocztą materiałami.
W
N
U
M
E
R
Z
E
ECHO
08/13
(81)
str.2
str.3
str.4
str.5
str.6
str.7
str.8
–
–
Echa z powiatu
Echa z gminy i miasta
Echa wydarzeń
Miechoviana
Z kraju i ze świata
Sport
Świerszczyk miechowski
ECHA Z POWIATU
Czy w Miechowie zostanie przywrócony Sąd Rejonowy?
- Jako komitet społeczny "Sąd Rejonowy - w Miechowie!" wystąpiliśmy do miechowskiego starosty z prośbą o zajęcie się sprawą
przywrócenia sądu na etapie procesu ustawodawczego - mówi Bolesław Kot, prezes owego komitetu społecznego. Początkowo, jak
mówi wicestarosta Bogusław Miś, uchwałę w tej sprawie miał wystosować Zarząd Powiatu. Jednak później uznano, że większą rangę
będzie miała uchwała Rady Powiatu. Podjęto ją na zwołanej na wniosek grupy radnych, sesji nadzwyczajnej. Jak wiemy Sejm
podtrzymał weto prezydenta Bronisława Komorowskiego do ustawy o okręgach sądowych mającej przywrócić 79 sądów zniesionych
reformą byłego ministra Gowina. Jednak radni ratunek dla sądu widzą tym razem w projekcie ustawy prezydenta, która ma poprawić
organizację sądownictwa, m.in. przez wprowadzenie czytelnych kryteriów znoszenia i tworzenia sądów. Ten projekt trafi do dalszych
prac w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Zakłada on, że sądy rejonowe miałyby być tworzone dla obszaru jednej lub
kilku gmin zamieszkałych przez co najmniej 60 tysięcy mieszkańców. Musi być spełniony jeszcze jeden warunek - łączna liczba spraw
cywilnych, karnych, rodzinnych i nieletnich musi wynieść minimum 7 tysięcy w ciągu roku. Liczba mieszkańców, po przyłączeniu gminy
Słomniki do obszaru właściwości miechowskiego wydziału (rozporządzenie w tej sprawie wydał jeszcze minister Jarosław Gowin) , przekroczyła
60 tysięcy a jest jeszcze szansa, by miechowski wydział obsługiwał również mieszkańców gmin Pałecznica i Radziemice. W związku
z poszerzeniem obszaru właściwości miechowskiego sądu, nie powinno być także problemów ze spełnieniem drugiego kryterium
prezydenckiego projektu czyli 7 tysięcy spraw rocznie. W ramach lobbowania za przywróceniem Sądu Rejonowego w Miechowie, radni
powiatowi podczas sesji nadzwyczajnej jednogłośnie podjęli uchwałę, w której "wyrażają poparcie dla koncepcji ponownego utworzenia
Sądu Rejonowego w Miechowie". Uchwałę wysłano do Ministra Sprawiedliwości. (za „DP”)
Gdzieś w Kosmosie czyli w Kozłowie. (3)
Motto: Kowalski, który dociera do Kozłowa, uznaje, że oto właśnie przybył na inną planetę. (J.Baran – „Kurier Miechowski”)
#/ Otrzymaliśmy korespondencję z Kozłowa, która kolejny raz potwierdza powyższą tezę red. J.Baran. Malejąca liczba uczniów to
problem nie tylko Kozłowa. W ślad za zmniejszoną liczbą uczniów idzie nieuchronnie malejąca liczba nauczycielskich etatów
i konieczność zwalniania pedagogów. W normalnych szkołach, te niewątpliwie trudne decyzje kadrowe, zapadają po wszechstronnych
analizach. W normalnych szkołach normalne dyrekcje starają się aby tych zwolnień było tylko tyle ile jest niezbędnie konieczne.
W normalnych szkołach nauczyciele godzą się na ograniczenie ilości własnych godzin nauczania aby inni koledzy nie pozostali bez
środków do życia. Niemoralnym bowiem byłoby przydzielanie jednym np. godzin nadliczbowych czy dodatkowych ułamków etatów
a zwalnianie innych z powodu braku godzin nauczania. W normalnej szkole koordynatorem i weryfikatorem różnych rozwiązań
proponowanych przez związki zawodowe, a także samych pedagogów, jest dyrektor szkoły. Jak informowaliśmy naszych czytelników
w poprzednich numerach „Echa”, w gminie Kozłów od 1 września 2011 roku funkcjonuje jedna szkoła podstawowa i jedno gimnazjum.
Dyrektorem jedynej gminnej szkoły podstawowej została wybrana w „konkursie” niejaka Teresa Tomczuk (patrz Echo numer 54), rodzona
siostra żony wójta gminy. Pani ta według ustalonych przez siebie kryteriów przeprowadziła nabór nauczycieli do „swojej” szkoły. Tak
było a jak jest dzisiaj? Awizowana na wstępie korespondencja ma właśnie związek ze zbliżającym się nowym rokiem szkolnym
w „kosmicznej” gminie. Jak wynika z otrzymanej korespondencji, w Kozłowie wraz z nowym rokiem szkolnym tracą pracę, nawet tą
dorywczą, kolejni pedagodzy. Powie ktoś – nic na to nie można poradzić, statystyki demograficzne są nieubłagane. Zamiast polemiki
z takim stanowiskiem podzielę się z czytelnikami informacjami otrzymanymi (patrz wyżej) prosto z Kozłowa. W minionym roku szkolnym
zarówno dyrektorka szkoły gminnej jak i jej siostra, prywatnie żona wójta, oprócz etatu w szkole podstawowej dorabiały sobie ucząc
również w gminnym gimnazjum! Wiele wskazuje na to, że w obecnym roku szkolnym będzie podobnie. Natomiast w nowym roku
szkolnym dyrekcja nie wygospodarowała ani jednej godziny dla samotnej matki, dyplomowanej nauczycielki z ponad 20 letnim stażem.
Interwencje u wójta nic nie dały. Ocenę moralną takiego postępowania pozostawiam PT czytelnikom i wyborcom gminnych władz. cdn
#/ Nie bez kozery będzie przyjrzeć się statusowi materialnemu decydentów (ich własne oświadczenia majątkowe), których wrażliwość na
niedostatek swych wyborców opisaliśmy powyżej. Pan wójt, gdy rozpoczynał urzędowanie w 2006 roku był właścicielem nie
przynoszącego dochodu gospodarstwa o pow. 2.33ha, nie posiadał żadnych oszczędności, żył ze skromnej pensji nauczyciela ok.
3 768zł miesięcznie i mieszkał kątem u teściowej. Ale już w 2010 roku jego oszczędności wyniosły 9 tys. zł. Nie powinno to dziwić bo
dochody pana wójta z racji pełnionej funkcji to 149 112zł a z innych źródeł jeszcze 18 940zł. Również małżonka wójta uzupełniła
domowy budżet swą pensją nauczycielską i z innych źródeł kwotą 63 709zł. Tak więc Państwo Wójtostwo w 2010 roku mogło się
poszczycić dochodem ponad 19 tys. zł miesięcznie! To więcej niż ma Premier! Za taką sumkę można żyć i jeszcze trochę odłożyć.
Również sprowadzony z zagranicy gminy jej sekretarz nie musi się martwić o kawałek chleba. W 2006 roku mieszkał w wynajętym 77
metrowym mieszkaniu, miał oszczędności w złotówkach 16 700zł ale także w walucie 2,11 USD i 2,27EUR! Miesięczne dochody
państwa N. wynosiły ok. 8 450zł. W 2010 roku oszczędności pana sekretarza wzrosły do kwoty 35 tys. zł. ale stracił walutę.
Mieszkanie o pow. 77m.kw. zmieniło status na własnościowe a miesięczne dochody rodziny wzrosły do ok. 12 900zł. Po stronie „ma”
pojawiły się także 3 działki: leśna, rolna i związana z kupionym lokalem. No cóż, stara to prawda, że kto pracuje ten ma!
Ciekawostki.
#/ Sołtys Wysocic (gmina Gołcza) Stanisław Makola został uhonorowany wyróżnieniem w tegorocznej edycji konkursu na
najlepszego sołtysa województwa małopolskiego. Nagrodę odebrał 17 sierpnia na spotkaniu w Zelkowie. W konkursie udział biorą
sołtysi, którzy wyróżniają się aktywnością, inicjując lokalne przedsięwzięcia oraz inwestycje.
#/ Jak donosi „DP” niektórzy z szefów placówek medycznych w Małopolsce zarabiają co miesiąc powyżej 18 tys. zł. Kwoty nie szokują
ekspertów, ale pacjenci mają inne zdanie w tej sprawie. Dla porównania szef rządu zarabia ok. 18 tys. zł, a ministrowie ok. 14 tys.
zł. Gazeta wzięła pod lupę oświadczenia majątkowe dyrektorów szpitali w Małopolsce za 2012 r. i jak ocenia, na ogół mają się oni
lepiej niż kierowane przez nich placówki. Kwoty nie szokują ekspertów. Dr Wojciech Misiński z Centrum im. Adama Smitha uważa, że
dyrektor może zarabiać nawet więcej, ale pod warunkiem, że jest menedżerem z prawdziwego zdarzenia, a jego praca prowadzi do
zmniejszenia zadłużenia i podniesienia poziomu leczenia. Przy mizerii naszej służby zdrowia i dramatach pacjentów, nie wypada
pobierać tak wysokich pensji – ocenia natomiast Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. Uważa, że
nadmiernie wysokie zarobki powinny zostać obniżone, co wprawdzie nie poprawi sytuacji ekonomicznej szpitala, ale zmieni
nastawienie pacjentów i zmniejszy ich złość. A ile zarabia dyrektor miechowskiego szpitala, którego kondycja finansowa, szpitala nie
dyrektora, nie jest najlepsza. W swym oświadczeniu majątkowym Dyrektor Mirosław Dróżdż zadeklarował za rok 2011 dochody
z 4 źródeł w łącznej wysokości 251 592,68zł. Daje to dochód miesięczny w kwocie ok. 21 tys. zł. To więcej niż ma Premier!
#/ Skoro już o dochodach mowa przyjrzyjmy się deklaracjom majątkowym za 2012r. niektórych radnych powiatowych. Przewodniczący
Rady Powiatu Marian Brodowicz deklaruje 41 hektarowe gospodarstwo, z którego osiąga dochód 60 tys. zł. W samorządzie zarobił
ponad 22 tys. zł. Jest jego słodką tajemnicą, jak przy dochodach miesięcznych rzędu 6,8 tys. zł jest w stanie przeżyć, spłacać
zaciągnięte kredyty w łącznej wysokości ponad 1,1 mln. zł i jeszcze zgromadzić oszczędności 10 000zł. Cudotwórca! Starosta Gamrat
I jego zastępca Miś mają zbliżone dochody. Pierwszy – 14,5tys. zł a drugi – ok. 12 tys. zł. Niewątpliwie największym pracusiem wśród
radnych powiatowych jest niejaki Krzysztof Świerczek. Były burmistrz sam zadeklarował, że w 2012 roku tyrał na 6 (słownie:sześciu)
posadach co przyniosło mu miesięczny dochód ponad 8 tys. zł.
ECHA Z GMINY I MIASTA.
Zagorzyce świętowały.
15 sierpnia we wsi Zagorzyce odbyły się imprezy w ramach obchodów 850
rocznicy sprowadzenia do Miechowa zakonu Bożogrobców. Jak wiemy
z historii, w 1163 roku, książę Jaksa podarował osady Zagorzyce, Miechów
i Komorów sprowadzonym przez siebie Bożogrobcom. Fakt ten stał się
początkiem istnienia „Polskiej Jerozolimy” jak jest często nazywane nasze
miasto. Obchody rozpoczęła msza święta w kościółku w Siedliskach. Kto raz
pielgrzymował do Ziemi Świętej będzie chciał tam znowu wrócić. To zapewne
dlatego Jaksa chciał mieć swoją Jerozolimę blisko siebie – mówił podczas
mszy ksiądz Rarak. Po mszy zebrani wzięli udział w poświęceniu przydrożnej
kapliczki, wyremontowanej za pieniądze zebrane od mieszkańców Zagorzyc.
Kapliczka liczy 120 lat, a jej fundatorami byli Marianna i Tomasz Małupowie.
Przy kapliczce, tej z nową figurą św. Jana Nepomucena wykonaną przez
Jana Funka, mieszkańcy wsi zbierają się na modlitewnych majówkach.
850. rocznica lokacji wsi została upamiętniona również dwiema tablicami. Pierwsza została wmurowana na I piętrze Specjalnego
Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Zagorzycach. Ma upamiętniać nie tylko lokację, ale także fakt, że ośrodek otrzymał patrona
w osobie Jaksy Gryfity. Druga tablica znalazła się na frontowej ścianie miejscowej remizy OSP. Obie zostały ufundowane przez sołtysa
Stanisława Szczepę i mieszkańców Zagorzyc. W obchody rocznicowe włączyła się również Poczta Polska, która z tej okazji wydała
kartę pocztową i znaczek. Na karcie została przedstawiona odnowiona kapliczka w Zagorzycach. Z kolei znaczek "850 lat fundacji
księcia Jaksy Zagorzyce Miechów Komorów" przedstawia księcia Jaksę i Marcina Gala, pierwszego zakonnika który przybył z księciem
do Miechowa. Poza tym w Urzędzie Pocztowym w Miechowie będzie stosowana specjalna okolicznościowa pieczęć okrągła z krzyżem
Bożogrobców w środku i napisem "850 lat fundacji księcia Jaksy 1163 - 2013". Środki na rocznicowe obchody zebrał sołtys od
mieszkańców wsi. Finansowo wspomogło to przedsięwzięcie Miechowskie Stowarzyszenie Odnowy Zabytków oraz UGiM. Obchody
w Zagorzycach były jedną z cyklu imprez, organizowanych w ramach 850. rocznicy sprowadzenia Bożogrobców. - Aż do przyszłego
roku, do Dni Jerozolimy, będą kontynuowane różne przedsięwzięcia upamiętniające tamto wydarzenie. Rozpoczęliśmy kilka miesięcy
temu od występu chóru w Bazylice Grobu Bożego. Na jesień planujemy - i mam nadzieję, że sie uda - odsłonięcie pomnika Macieja
Miechowity, wychowanka Bożogrobców, najwybitniejszego mieszkańca Miechowa - zapowiedział burmistrz Marczewski. Rozrywkową
część święta Zagorzyc wypełnił festyn z udziałem zespołów ludowych i koncert grupy Fantastic Boys. (za „DP”)
Ciekawostki:
#/ Zagorzyce mogą się pochwalić o wiele dłuższą historią niż rocznicowe 850 lat. Świadczą o tym wykopaliska, o których mówił
zaproszony do Zagorzyc dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie Jacek Górski. Poinformował on słuchaczy, że najstarsze
ślady osadnictwa w tym rejonie pochodzą sprzed 5 tysięcy lat przed naszą erą. - Pierwsze żniwa na tym terenie, prowadzone przy
użyciu krzemiennych narzędzi, odbywały się już około siedmiu tysięcy lat temu - przypomniał.
#/ Nieco pikanterii zagorzyckim uroczystościom dodaje fakt, że spiritus movens obchodów sołtys Stanisław Szczepa jest
zdeklarowanym działaczem lewicowym. Przy kolejnych wyborach pełnił funkcję przedstawiciela SLD w gminnej komisji wyborczej.
Także na uroczystości sołtys zaprosił niemałe grono działaczy z lewej strony i to zarówno ze szczebla wojewódzkiego jak
i powiatowego. Jedynym przedstawicielem polskiego parlamentu była posłanka Platformy Obywatelskiej Lidia Gądek. I tak to
w słusznej sprawie uległy zatarciu różnice światopoglądowe. To niewątpliwie dobry przykład dla polityków różnej maści.
Zmiana zarządcy krytej pływalni.
26 sierpnia, na konferencji prasowej w Urzędzie Gminy i Miasta Burmistrz Dariusz Marczewski
poinformował jak będzie funkcjonowała kryta pływalnia od 1 września br. Od tego dnia nowym jej
zarządcą będzie świeżo powołane Centrum Kultury i Sportu. Dyrektorem Centrum jest Sylwia
Suchocka (na zdj. pierwsza z lewej) dotychczasowa szefowa gminnego wydziału promocji. Gmina
przejmuje pływalnię z całym zatrudnionym personelem na czas do końca br. Potem nowa dyrektor
podejmie decyzje kadrowe i administracyjne. Pani Sylwia stwierdziła, że ma już własne przemyślenia
w temacie jak obniżyć koszty funkcjonowania obiektu. Życzymy powodzenia na nowym stanowisku.
Spacerkiem po mieście.
Wyprawy po zakupy czy po prostu spacery po Miechowie uświadamiają nam jak wiele zmienia się w naszym mieście tylko w ostatnim
sezonie wiosenno-letnim. Co rusz wykopy, stosy materiałów drogowych, samochody dostawcze utrudniające przejazd, „przejście drugą
stroną”, kładki, tymczasowe poręcze itp. Na każdym kroku również brygady robotników i maszyny drogowe (zdj. -1-9). Z informacji
uzyskanych w UGiM niezbicie wynika, że ilość i zasięg w/w działań są imponujące. Niewątpliwym pozytywem jest fakt, że wszystkie miejskie
inwestycje są konsultowane z mieszkańcami i wspomagane znaczącymi środkami spoza gminnego budżetu. To nowa jakość. Powyższe
konstatacje przywołują więc refleksje i wspomnienia z lat ubiegłych. Pamiętamy wszyscy mizerię panującą w miejskich inwestycjach
w minionej kadencji władz miasta i z melancholią spoglądamy na sztandarową inwestycję poprzedniego burmistrza K.Świerczka (zdj.-10).
ECHA Z GMINY I MIASTA.
Dożynki gminne - Przesławice 2013.
18 sierpnia odbyły się gminne dożynki w Przesławicach. - Były wątpliwości, czy organizować te dożynki. Pojawiały się różne głosy,
dyskusje. Są wsie, takie jak Dziewięcioły, w których rolnicy stracili praktycznie wszystkie plony. Niemniej uznaliśmy, że jednak dożynki
należy zrobić, może skromniejsze, bez fajerwerków, ale rolnikom to się należy - poinformował Burmistrz Gminy i Miasta Miechów
Dariusz Marczewski, który jak każe tradycja, był gospodarzem Święta Plonów. W roli dożynkowych zaś starostów wystąpili Marzena
Idzik i Janusz Król. Zgodnie z obowiązującą od lat tradycją starosta pochodzi z miejscowości, w której odbywają się dożynki zaś
starościna ze wsi, w której odbędą się kolejne w roku 2014. Tak więc wiadomo, że za rok Święto Plonów zorganizuje sołectwo
Nasiechowice. W upalną sierpniową niedzielę trudno było nie trafić do Przesławic, bowiem na wszystkich drogach dojazdowych do
stadionu sportowego ustawiono bardzo pomysłowe i zabawne kukły oraz scenki rodzajowe obrazujące życie miechowskiej wsi. Chyba
jeszcze nigdy w historii nie mieliśmy okazji zobaczyć tak dużo dożynkowych wieńców. Ważne też, że ilość przeszła w jakość. Jeden
wieniec był wspanialszy od drugiego, a każdy powstawał długie dni czy tygodnie dzięki mrówczej pracy jego twórców. Przedstawiciele
poszczególnych sołectw prześcigali się w pomysłach na wykonanie dożynkowych symboli. I tak gospodarze imprezy przygotowali
wieniec w kształcie młyna. Zapewne za wzór posłużył stojący niedaleko kościoła czynny młyn wodny. Wspaniale prezentował się
wieniec w kształcie ogromnego kielicha mszalnego – dzieło gospodyń z Brzuchanii. Z kolei gospodynie z Zagorzyc "przypłynęły"
wieńcem-statkiem a Nasiechowiczanki zaprezentowały podwójne serce wykonane z tegorocznych polnych roślin. Obchody rozpoczęła
uroczysta msza święta w miejscowym uroczym drewnianym kościółku. Potem dożynkowy korowód udał się na boisko sportowe gdzie
kontynuowano imprezę. Gośćmi honorowymi była delegacja zaprzyjaźnionego belgijskiego miasta Hevre z jego merem Pierre-Yves
Jeholet na czele. Drugie nasze miasto partnerskie oddelegowało do Przesławic sekretarza Rady Miejskiej ukraińskiego miasta
Wołoczyska panią Alinę Kowal. Obdarowała ona mera i burmistrza wspaniałym świątecznym chlebem - korowajem, upieczonym
specjalnie na tą okazję. Towarzyszył jej młodzieżowy zespół muzyczny Flamingo.
Poniżej fotoreportaż.
Wszystkie drogi dojazdowe do Przesławic były „strzeżone” przez kukiełki wykonane przez miejscowych artystów.
Korowód dożynkowy wiedli na boisko sportowe starostowie Marzena Idzik z Nasiechowic i Janusz Król z Przesławic (zdj.-7). Za nimi
przedstawiciele poszczególnych sołectw, gospodarz Dariusz Marczewski i zaproszeni goście (zdj.-8). Obecnych witał okolicznościową mową
Burmistrz Dariusz Marczewski (zdj.-9) a starościna wręczyła mu bochen chleba wypieczonego z ziarna z tegorocznych zbiorów (zdj.-10).
Niepowtarzalne dożynkowe wieńce.
Dożynkowi goście: wiceminister Pracy i Polityki Społecznej Małgorzata Marcińska, posłowie Jarosław Gowin i Józef Lassota, radny Sejmiku
Województwa Małopolskiego Adam Domagała, mer miasta Hevre Pierre-Yves Jeholet i sekretarz Rady Miasta Wołoczyska Alina Kowal.
Inni też świętują tegoroczne zbiory. W Popkowicach koło Kraśnika w województwie lubelskim 15-latek dźgnął
śmiertelnie nożem 17-latka. Do zdarzenia doszło w trakcie festynu z okazji gminnego Święta Plonów.
Z KART HISTORII.
Miechoviana.
Porucznik Oset, legionowy bohater. - Waldemar Bałda
Cicho, w zapomnieniu, przeminęła 120. rocznica urodzin Mieczysława Kwiecińskiego – miechowianina, legionisty, oficera
pierwszej od czasu Księstwa Warszawskiego regularnej polskiej formacji wojskowej. Bohater walk o odzyskanie
niepodległości nie żył długo, żył jednak pięknie.
Urodzony 2 czerwca 1893 r. syn Mateusza, urzędnika administracji, i Weroniki z Klattów, z miastem dzieciństwa związany był
od narodzin po zakończenie nauki w szkole powszechnej. Potem uczył się w gimnazjum w Kielcach, skąd – na skutek udziału w strajku
szkolnym 1905 roku – zmuszony był przenieść się do Szkoły Handlowej Miejskiej, gdzie w 1910 r. uzyskał maturę. Niezła, jak można
się domyślać, sytuacja materialna rodziców pozwoliła mu na kontynuowanie nauki w Belgii: w 1911 r. podjął studia chemiczne na
uniwersytecie w Liege, a tam, zetknąwszy się z aktywnym środowiskiem polskim, wstąpił do komórki Związku Walki Czynnej, a
następnie Związku Strzeleckiego.
Miechowianin nie był papierowym członkiem organizacji niepodległościowych. W Związku
Strzeleckim awansował do stopnia plutonowego, po czym ukończył kurs oficerski, aby następnie, w latach 1913-14, być
współprowadzącym szkołę podoficerską ZS w Liege. Działał też w Stowarzyszeniu Filareckim, a w 1914 r. wszedł w skład zarządu Unii
Stowarzyszeń Polskiej Młodzieży Niepodległościowej Postępowej.
Wydelegowany przez organizację w lecie 1914 r. na
organizowany w Krakowie kurs Szkoły Strzeleckiej nie wrócił już na studia, gdyż jako jeden z pierwszych został żołnierzem Legionów
Polskich. Na wojnę wyruszył 8 sierpnia – piastował wtedy funkcję dowódcy plutonu. Figurujący w rejestrach pod pseudonimem „Oset”
(przybrał go z uwagi na pochodzenie z zaboru rosyjskiego – w przypadku dostania się do niewoli miało to uchronić zarówno jego jak i
jego rodzinę przed represjami ze strony władz carskich) ochotnik po dwóch miesiącach służby otrzymał nominację oficerską: został
podporucznikiem na podstawie rozkazu, wydanego w Jakubowicach przez komendanta Józefa Piłsudskiego.
Podporucznik
Oset przeszedł całą kampanię jesienną Legionów, a kiedy polskie oddziały wycofano z pierwszej linii, 18 grudnia 1914 r. objął w
Nowym Sączu dowództwo tworzonej kompanii podhalańskiej. Po reorganizacji 1. Brygady został dowódcą 3. kompanii 2. batalionu 5.
Pułku Piechoty. W bitwie pod Łowczówkiem, która była dlań chrztem bojowym na tym stanowisku, odniósł ranę – rekonwalescencję
odbywał w szpitalu wojennym w Cieszynie. Inną konsekwencją postawy na polu bitwy był awans na porucznika (z dnia 1 stycznia
1915).
Wyleczony miechowian powrócił do swojej kompanii (po kolejnej reorganizacji nosiła nr 4) i stojąc na jej czele brał udział
w walkach nad Nidą i bitwie pod Konarami. 23 maja 1915 r. poprowadził pod Przepiórowem atak na bagnety. Była to ostatnia akcja
zbrojna w jego krótkim życiu…
Piękny pomnik por. Kwiecińskiemu wystawił w książce „Bitwa pod Konarami” Juliusz KadenBandrowski. Pisząc, że był „wzorem oficera polskiego o wysokich wartościach moralnych”, odnotował: „Mieczysław Kwieciński (Oset)
urodził się w 1893 w Kieleckim. Tutaj skończył handlową szkołę. W r. 1911 wstąpił do Związku Walki Czynnej. Należał - jako filareta do tego grona młodzieży w Belgii, które odnowiło na emigracji dawne polskie tradycje. Jako porucznik dowodzący czwartą kompanią II
batalionu II pułku brygady Piłsudskiego, zginął pod Przepiórowem 23 maja, w dzień Zielonych świąt po południu. Właśnie, gdy szukał
dogodniejszej pozycji dla swej kompanii… kula przeszyła mu pierś, a wieczorem tego samego dnia zmarł w szpitalu polowym. Historja
naszych bojów zapamiętała dobrze kompanijnego - Oseta. Lecz jak się ma stać, by wdzięk tego młodzieńca, jego łagodność i tak miłe
obejście, ginęły bezpowrotnie… Porucznik Oset, w czasie ataku II pułku I brygady na Małżyn, Beradę i Swojków, bardzo zręcznie
prowadził swą kompanię. Udało mu się tak szczęśliwie przesuwać jej linie, że unikały stale morderczego ognia artylerji. Widzieli go
wówczas żołnierze, jak stał pod drzewem i wymachiwał białym prętem, obłupanym z kory. Jest we zwyczaju, że się mali chłopcy bawią
w wojnę, w różne dziwne przygody, a kijków takich świeżym sokiem ociekających, używają za miecz, berło, czy za znak dowództwa.
Niechże się stanie, by za lat dziesięć, trzydzieści wiedzieli mali chłopcy, że porucznik Oset pręciną taką świetnie do ataku prowadził
swą kompanię. Gdy na wiosnę łozę młodziutka z kory obedrą, niechże się stanie, by wiedzieli, że tak samo czyniły kiedyś ręce idącego
w śmiertelny bój porucznika. Niechże się stanie, by się im, jak przykład nawinął wcześnie, już w chłopięcych zabawach, marzeniach o
tej dawnej porze: gdy wiklina sokiem wiosny opływa, a młody porucznik broczył krwią...”.
Ciało poległego złożono na
prowizorycznym cmentarzu wojennym, jednak rok później, na prośbę ojca, dokonano ekshumacji. Pogrzeb w rodzinnych stronach miał
charakter uroczystości patriotycznej. Po mszy, odprawionej w Miechowie, kondukt wyruszył 4 maja 1916 r. w stronę Prandocina. Tam
przy trumnie bohatera stanęła banderia krakusów, która towarzyszyła jej w ostatniej drodze przez Słomniki na cmentarz w
Iwanowicach. Por. Kwiecińskiego złożono do grobu 5 maja.
Ofiara młodego ochotnika nie poszła w zapomnienie. W 1922 r. weryfikująca sporządzane na polu bitwy wnioski
odznaczeniowe Kapituła Orderu Virtuti Militari nadała Mieczysławowi Kwiecińskiemu pośmiertnie Srebrny Krzyż tego
najwyższego polskiego odznaczenia bojowego. Jedenaście lat później uhonorowano go także Krzyżem Niepodległości.
Od redakcji: Zainspirowany opracowaniem Pana Bałdy postanowiłem odszukać grób
dzielnego ułana. Zadanie wydawało się realne bo w pobliskich (25km) Iwanowicach jest jeden
kościół (zdj. z lewej) i jeden przy nim cmentarz (zdj z prawej). Połączyłem przyjemne
z pożytecznym i urządziłem sobie wycieczkę rowerową do Iwanowic. Na miejscu jednak
zadanie okazało się praktycznie niewykonalne. Cmentarz, szczególnie jego najstarsza część,
jest bardzo zaniedbany. Mimo pomocy miejscowego grabarza nie byłem w stanie odnaleźć
nagrobka ułana. Nie pomogła także moja rozmowa z miejscowym księdzem choć obiecał
poszperać w parafialnych księgach. Wróciłem zawiedziony i przypomniałem sobie słowa
Piłsudskiego: Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek
teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. Mocne, ale potraktujmy to jako przestrogę.
Ułan z Jaksic.
- Waldemar Bałda
Upływ czasu ma to do siebie, że jest nieodmiennie bezlitosny. Przysypuje niepamięcią nawet najprawdziwszych
bohaterów, spycha do kategorii spraw minionych i zamkniętych zdarzenia oraz ludzi, bezsprzecznie zasługujących na
wspominanie. Przypadek Włodzimierza Podwysockiego nie jest wyjątkiem.
Młodzieniec ów – wtedy zaledwie 22-letni – zapisał się do panteonu polskich bohaterów za sprawą czynu, jakiego dokonał na froncie wojny
bolszewickiej, i będącego jego konsekwencją odznaczenia najwyższym i najszacowniejszym dystynktorium bojowym: Orderem Virtuti Militari.
Urodzony 12 kwietnia 1897 r. w majątku Jaksice powiatu miechowskiego Podwysocki był synem carskiego oficera Maksymiliana oraz Wandy z
Tołkaczów. Rodzice byli snadź osobami nieźle sytuowanymi, gdyż zapewnili mu edukację domową pod okiem guwernerów – potem do szkoły
średniej posłali go do Warszawy. Po maturze, którą uzyskał w 1915 r., Włodzimierz Podwysocki przez
3 lata pracował ja ko korepetytor.
Choć syn oficera armii rosyjskiej, kiedy „wybuchła Polska” nie miał wątpliwości, co powinien uczynić i w pierwszych dniach listopada 1918 r.
zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego. Przydzielony do 3. Pułku Ułanów (po wojnie nosił nazwę 3. Pułku Ułanów Śląskich) niebawem
uzyskał rangę starszego ułana. Był to jego pierwszy i ostatni awans – dwa dni po swoich 22. urodzinach, 14 czerwca 1919 r., brał udział w
ataku na poleskie miasteczko Łohiszyn. W trakcie natarcia, dowodząc spieszoną sekcją, natknął się na zaporowy ogień karabinu
maszynowego. Podwysocki nie podał tyłów: ruszył do walki na bagnety i celnie rzuconym granatem zlikwidował obsługę śmiercionośnej broni.
Niestety, swoje poświęcenie okupił śmiercią.
Bohaterski czyn młodego ułana z Miechowszczyzny nie przepadł w bitewnym zgiełku.
Włodzimierz Podwysocki, pochowany na cmentarzu w majątku Porzecze w powiecie pińskim, otrzymał pośmiertnie Order Wojenny
Virtuti Militari V klasy. Ojczyzna o nim nie zapomniała – ale czy pamiętany jest w miejscu narodzin? Jeśli nie, trudno się dziwić
(rodziny nie zdążył założyć), nie można jednak zapomnienia akceptować. I stąd to krótkie wspomnienie…
Z KRAJU I ZE ŚWIATA.
S
STTR
RO
ON
NN
NIIC
CZ
ZYY PPR
RZ
ZEEG
GLLĄ
ĄD
D PPR
RA
AS
SYY II IIN
NTTEER
RN
NEETTU
U..
ZZW
WIIĄĄZZK
KO
OW
WC
CYY ZZAA PPIIEEN
NIIĄĄD
DZZEE!!
- Wypowiedzi przywódców związków zawodowych nie są związkowe, ale polityczne. Oni teraz zadają sobie pytanie albo już
sobie na nie odpowiedzieli: czy trzeba się już ewakuować do polityki? - mówi o przywódcach central związkowych Jerzy
Borowczak, znany działacz „Solidarności”, obecnie poseł PO. Dodał także, iż "za strajk dostaje się dniówkę i wyżywienie,
w sumie 150-200 zł". W jego opinii demonstracje, które zaplanowały na wrzesień trzy centrale związkowe, mogą zgromadzić 50-60
tys. osób. Borowczak przewiduje, że mogą to być w dużej mierze emeryci i renciści. Dlaczego? - Za strajk dostaje się dniówkę
i wyżywienie, w sumie 150-200 zł. Dla emerytów i rencistów liczy się każda stówka - wyjaśnia polityk, który wcześniej sam organizował
strajki. Borowczak nie odmawia związkowcom prawa do demonstrowania, bo "w każdym demokratycznym kraju, jeśli ludzie mają
pretensje do rządzących, to mogą wyjść na ulicę i demonstrować". - Do zapowiadanych na wrzesień strajków nie podchodzę z obawą.
Centrale chcą przecież demonstrować w sposób pokojowy i wierzę, że nie narażą zdrowia związkowców ani policjantów. Borowczak
zwraca uwagę, że hasła głoszone przez działaczy związkowych nie mają charakteru, którego by się po nich spodziewał. - Niepokojące
jest to, że związki zawodowe chcą teraz robić za partie polityczne. Wypowiedzi przywódców związków zawodowych nie są związkowe,
ale polityczne. Oni teraz zadają sobie pytanie albo już sobie na nie odpowiedzieli: czy trzeba się już ewakuować do polityki? –
tłumaczy. O jakie hasła chodzi? Np. Marek Lewandowski (rzecznik "S") stwierdził, że "jak najbardziej naturalnym oczekiwaniem
i postulatem z naszej strony jest odwołanie rządu Donalda Tuska i o to toczy się cała gra". W ocenie Borowczaka Piotr Duda, Marek
Lewandowski, Janusz Śniadek (wszyscy z "S"), Jan Guz (OPZZ) i Tadeusz Chwałka (FZZ) oraz inni wysoko usytułowani w
związkowej hierarchii działacze "robią politykę", bo "nie mają gdzie wrócić”. -W dużej części ich zakłady pracy zlikwidowano. Mogą
więc iść do polityki, do PiS. Gdzie miał wracać Janusz Śniadek (pracował w Stoczni Gdynia, którą zlikwidowano), gdy go związkowcy
nie wybrali na szefa "Solidarności"? A tak to z wdzięczności dostał miejsce na listach PiS. Na to jednak trzeba zasłużyć - mówi
Onetowi Borowczak. Wrześniowe zmasowane demonstracje trzech central związkowych ("S", OPZZ, FZZ) mają się zacząć 11
września. Zaplanowano m.in. pikiety przed kilkoma ministerstwami i Sejmem, gdzie na kilka dni powstanie miasteczko protestujących.
Demonstracje rozłożono na cztery dni. Na sobotę 14 września zaplanowana jest pikieta pod Sejmem oraz przemarsz ulicami
Warszawy. FZZ, "Solidarność" i OPZZ opuściły 26 czerwca posiedzenie Komisji Trójstronnej z udziałem premiera Donalda Tuska,
a potem Duda nazwał Tuska "kłamcą" i "tchórzem". Opuszczenie Komisji Trójstronnej było protestem przeciwko zmianom w
kodeksie pracy przedłużających okres rozliczeniowy czasu pracy z maksymalnie 4 do 12 miesięcy, rządowej propozycji podwyższenia
płacy minimalnej, waloryzacji rent i emerytur i płac w sferze budżetowej. Związki chciały też odejścia przewodniczącego Komisji
Trójstronnej Władysława Kosiniaka-Kamysza i jego dymisji z funkcji ministra pracy i polityki społecznej. W lipcu centrale związkowe
powołały Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy mający koordynować zaplanowane na wrzesień protesty.
ZNALEZIONE W INTERNECIE .
#/Najbardziej „pracowity” poseł RP.
Anna Sobecka (PiS) jest absolutną rekordzistką pod względem ilości
zgłoszonych interpelacji poselskich. Zgłosiła ich w tej kadencji już
1467!!! 808 interpelacjom zgłoszonym przez Sobecką nadano bieg,
a 659 – nie - wynika z danych Kancelarii Sejmu. W pierwszej grupie
znalazły się interpelacje Sobeckiej dotyczące m.in. bezrobocia,
Gazociągu Północnego, dopalaczy, propagowania wiedzy o cukrzycy,
pozbawienia
dyplomów
magisterskich,
godła państwowego,
bezpłatnych szczepień, strajków kolejarzy, likwidacji "okien życia" oraz
zdawania religii na maturze. Prezydium Sejmu nie nadało biegu
interpelacjom Sobeckiej dotyczącym m.in. "szkolenia kierownictwa
polskiej Państwowej Komisji Wyborczej w Moskwie", "braku wyjaśnień
urzędników wojskowych dotyczących obecności trotylu na szczątkach
samolotu TU-154M podczas posiedzenia komisji sprawiedliwości" oraz
wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
#/ Ksiądz cyklista.
Ks. dr Piotr Zamaria dyrektor Cmentarza w Radomiu wprowadził
innowacyjne rozwiązanie dla osób starszych i schorowanych
odwiedzających cmentarz. Ksiądz obwozi rikszą po grobach ich
bliskich. Pojazd ma dwuosobową kanapę, przerzutki i hamulec. Można
go zamówić na konkretną godzinę, wystarczy zadzwonić na cmentarz.
#/ Ksiądz pedofil.
Ksiądz Zbigniew R. został skazany za molestowanie nieletnich
chłopców 20 grudnia 2012 roku na 2 lata pozbawienia wolności. Mimo
prawomocnego wyroku nie zgłosił się do więzienia. Miał wyznaczony
termin na 20.03.2013r. Jego adwokat napisał wniosek do sądu
o odroczenie wykonania kary o kilka miesięcy z powodu rzekomych
zaplanowanych przez R. badań kardiologicznych. Jak ustalił Reporter
Polski, skazany za pedofilię ksiądz kupił mieszkanie w Będzinie na
Śląsku, gdzie pracuje w kancelarii komorniczej jako księgowy.
Zatrudniająca go pani komornik wie, że jej pracownik jest skazany
prawomocnym wyrokiem za pedofilię i nie widzi w tym żadnego
problemu. Tłumaczy: „A komu on zagraża? Tu dzieci nie pracują”. A
ksiądz R. spokojnie chodzi do pobliskiego kościoła na msze dla dzieci.
#/ Na zdrowie.
Jak podaje firma Nielsen, w I półroczu 2013 r. wydaliśmy na wódkę
niemal 4,8 mld zł, podczas gdy rok wcześniej o ok. 200 mln zł
więcej. Sprzedaż, liczona w litrach, zmalała o 5 proc. O nieco ponad
1 proc. niższa była też sprzedaż wódek smakowych, która jeszcze
w I kw. 2013 r. zwiększyła się o 1%. Branża tłumaczy to m.in. wysoką
bazą sprzed roku - popyt był wówczas duży, głównie przez Euro 2012.
CYTAT.
” Pożyteczny idiota, który daje się wykorzystywać wrogim Kościołowi mediom – to najłagodniejsze określenia, jakimi hojnie
dziś obdarzają księdza Wojciecha Lemańskiego tzw. prawicowe media. I nie potrafią ukryć mściwej radości, że
niepokorny ksiądz został wreszcie ukarany za swoje wypowiedzi na temat Kościoła. Że zostało mu odebrane probostwo, że
został zesłany na emeryturę w wieku zaledwie 52 lat. Ach, powinien był się z taką surową karą liczyć, kiedy tak brzydko mówił
o Kościele i jego hierarchach – cieszą się teraz prawicowi moraliści. Ach, powinien był milczeć, zamiast wiecznie Kościół
krytykować – zacierają łapki. I nigdy im nie przyszło do głowy, że ten niepokorny ksiądz Lemański jest najwierniejszym
z synów Kościoła. Bo najwyraźniej uznał, że pokazując świeckim i duchownym, że błądzą, może im na to błądzenie otworzyć
oczy. Że mówiąc wszystkie te niewygodne prawdy o Kościele, jakoś ten Kościół zmienia na lepsze. Bo może dzięki niemu
któregoś dnia stanie się dla wszystkich oczywiste, że za mordy popełnione na Żydach trzeba przeprosić. Może stanie się
jasne, że o zapłodnieniu in vitro trzeba rozmawiać, tłumaczyć wiernym kościelne stanowisko, ale za nic nie wolno piętnować
ludzi, którzy korzystali z tej metody. I być może nawet kiedyś będzie można przyznać, że są w Kościele księża, którzy mają
kochanki i dzieci, a instytucja kościelna nie bardzo wie, co z nimi zrobić. Tak samo jak nie wie, co zrobić z księżmi-pedofilami,
więc po wykryciu sprawy przenosi ich tylko z parafii do parafii, choć to przecież nie uzdrowi ich z pedofilskiej skłonności.
I może wreszcie skończy się kiedyś zamiatanie tych wszystkich niewygodnych spraw pod dywan. Właśnie dzięki
Lemańskiemu, który tak uparcie o nich mówi, narażając się na miano nieposłusznego i niepokornego. Czyż to nie jest piękna
służba? Mówić rzeczy niewygodne, których nikt inny nie chce powiedzieć? Znosząc kolejne kary nakładane przez
arcybiskupów i krytykę ze strony prawomyślnych katolików? Żyjąc z łatką pożytecznego idioty? Te pytania kieruję do
wszystkich, którzy teraz z minami świętoszków zacierają łapki”.
(Renata Kim - szefowa działu społeczeństwo w "Newsweeku")
Czy wiesz że… Skorupy jaj – przeciwdziałają łamliwości paznokci i włosów, krwawieniom dziąseł, zaparciom, pobudliwości, bezsenności, astmie. Nie wyrzucamy
skorupek z jaj ale przygotowujemy wrzątek i zanurzamy skorupy na 6 minut, następnie wyjmujemy i pozostawiamy do wyschnięcia. Usuwamy ze środka
błonkę / jeżeli jest/, następnie wkładamy do młynka i mielimy na miał. Powinniśmy jeść od 0,5g – do 1,9g dziennie.
1g= 1/2 łyżeczki
SONDAŻE, NOTOWANIA … 21.08.2013r. Sondaż CBOS
PiS – 35%, PO – 22%, SLD – 16%, PSL – 5%, RJP – 5%, SP – 4%, PJN – 1%
SPORT.
Z kraju i ze świata.
W dniach 5-11 sierpnia 2013 roku, po raz pierwszy w historii sztafeta pływacka pokonała dystans
z Rosji na Alaskę przez Cieśninę Beringa. Wśród uczestników tej wyprawy znalazł się także Polak
Rafał Ziobro, pływak długodystansowy z Krakowa. Wspólnie z 60 pływakami z 16 krajów
przepłynął wpław odcinek między przylądkiem Dieżniewa na Czukotce a osadą Cape Prince of
Wales na Alasce. Sportowcy nie używali żadnych pianek ani skafandrów. W ciągu 6 dni pływacy
pokonali około 134 km przy temperaturze wody od 3 do 11 stopni Celsjusza i temperaturze powierza
około 4–10 stopni. Największym wyzwaniem były bardzo trudne warunki pogodowe, miejscami sztormowe
(wiatr do 20 m/s i fale do 5-6 m wysokości) oraz bardzo silne prądy morskie. Sztafeta była nie tylko wyzwaniem sportowym, ale także
organizacyjnym. Sportowcy byli eskortowani przez statek-szpital oraz 3 łodzie ratunkowe, które ich zabezpieczały oraz wyznaczały
kierunek płynięcia. Za stronę taktyczno-organizacyjną projektu odpowiedzialny był wybitny rosyjski pływak Oleg Dokuchaev, natomiast
całym projektem dowodził admirał Konstantin Sidenko. Rafał Ziobro (36 lat) jedyny polski uczestnik tej wyprawy pochodzi z Krakowa.
Jest zawodnikiem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Przygotowuje się do swoich wyzwań pod okiem trenera Sławka Żuka. Ma
na swoim koncie między innymi pierwsze polskie przepłynięcie Cieśniny Gibraltarskiej oraz Cieśniny Magellana.
Bokser - polityk.
Aktualny bokserski mistrz świata wagi ciężkiej, Witalij Kliczko planuje wystartować w wyborach
prezydenckich na Ukrainie w 2015 roku - poinformowała na swojej witrynie organizacja WBC, której pas
dzierży Kliczko. Kliczko władzom WBC powiedział, iż boks przygotował go do roli polityka poprzez naukę
strategii, ciężką pracę oraz dyscyplinę, a także uczciwość i pracę w grupie. Kliczko zamierza wpłynąć na losy
swej ojczyzny Ukrainy i jako prezydent rozpocząć reformy, które mają dać więcej miejsc pracy, lepszy start
w przyszłość dla dzieci i młodzieży oraz zmodernizować infrastrukturę kraju.
Piłka nożna - Miechów
#/ Zwycięstwem Kapitolu Racławice zakończyły się organizowane przez MKS Pogoń Miechów zawody o Puchar Starosty
Miechowskiego. Zawody miały nieliczną obsadę gdyż z awizowanych sześciu drużyn na stadionie przy ulicy Konopnickiej stawiły się
tylko trzy. Zespół z Racławic pokonał Northstar Miechów 3:1 oraz MKS Pogoń Miechów 2:1. W meczu o drugie miejsce beniaminek
olkuskiej klasy A Northstar Miechów pokonał Pogoń 5:3.
#/ Jak wiemy MKS Pogoń zajęła drugie miejsce w olkuskiej klasie A i brak awansu spowodował rewolucję w klubie. Jak twierdzą
klubowi działacze, prezes Pogoni Krzysztof Porębski najpierw złożył rezygnację z pełnionej funkcji a na drugi dzień ją wycofał.
I słusznie. To on, jako sternik miechowskiego klubu powinien naprawić własne błędy w działalności Zarządu i zweryfikować koncepcję
funkcjonowania 1-szej drużyny. Nowym, grającym trenerem MKS Pogoń został Ryszard Kazieczko, który w trudnym momencie dla
Pogoni zdecydował się jej pomóc. Na stanowisku zastąpił kolegę z drużyny Krzysztofa Szota, który zrezygnował z prowadzenia
drużyny i szuka nowego klubu, podobnie jak większość „zagranicznych” zawodników, która występowała w ekipie z Miechowa
w minionym sezonie. Zadaniem popularnego „Kumana” jest budowa od podstaw zupełnie nowej drużyny.
#/ Z ostatniej chwili: Prezes miechowskiej Pogoni Krzysztof Porębski obiecał w wakacje zorganizować dla najmłodszych
zawodników wycieczkę na Stadion Narodowy w Warszawie. Wyprawa do Warszawy odbyła się w ostatnim dniu wakacji.
#/ Ruszyły rozgrywki olkuskiej klasy „A”. W tej klasie rozgrywkowej startują trzy drużyny z terenu powiatu miechowskiego:
MKS Pogoń Miechów, Northstar Miechów i Strażak Przybysławice. Drużyny z Miechowa zaliczyły spektakularny falstart wysoko
przegrywając swoje 2 pierwsze spotkania. Reakcją prezesa Pogoni na te niepowodzenia było przełożenie najbliższego spotkania
mistrzowskiego i zorganizowanie trzydniowego obozu przygotowawczego w Zawoi. Zawodnicy nowo sformowanej drużyny ostro
trenowali 2 razy dziennie pod okiem nowego trenera. I od razu pojawiły się efekty. 28 sierpnia w odłożonym meczu 3 kolejki,
miechowianie wygrali wysoko na wyjeździe z Prądnikiem Sułoszowa. Niestety okazał się to albo jednorazowy wyskok formy
miechowian albo słabszy dzień przeciwnika, bowiem w kolejnym meczu u siebie z Centurią Chechło znów przyszła wysoka porażka.
Także druga miechowska drużyna w tej klasie rozgrywkowej nie odnosi sukcesów. W czterech meczach straciła już 20 bramek
i z zerowym kontem punktowym okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Honoru powiatu miechowskiego broni Strażak Przybysławice, który
ma na koncie 2 zwycięstwa i jedną porażkę. Poniżej dotychczasowe wyniki A-klasy Olkusz.
1. kolejka: 15 sierpień
Pilica Wierbka - Pogoń Miechów 4:1, Northstar Miechów – Promień Przeginia 1:8, Strażak
Przybysławice – Wielmożanka Wielmoża 2:7.
2. kolejka: Pogoń – Piliczanka II Pilica 1:5, Wielmożanka – Northstar 3:0, Laskowianka Laski – Strażak 0:2.
3. kolejka: Prądnik Sułoszowa – Pogoń 1:4, Northstar – Laskowianka 1:4, Strażak – Pilica Wierbka 5:2.
4. kolejka: Pogoń – Centuria Chechło 1:4, Pilica Wierbka – Northstar 7:1.
#/ 25 sierpnia wystartowała także olkuska B klasa. Z miechowskich drużyn grały tylko Pogoń II Miechów i Czapla Czaple Małe.
Rezerwy Pogoni wygrały 3:1 z Nidzicą Słaboszów a Czapla pokonała na wyjeździe (w Iwanowicach) Strażaka Sułkowice 3:2.
Pozostałe nasze drużyny w tej klasie rozgrywkowej Zryw Przesławice i Błękitni Falniów odwołały swe spotkania. 31 sierpnia Błękitni
Falniów rozgromili u siebie Nidzicę Słaboszów aż 7:0. W tej grupie rozgrywkowej miała występować także Jaxa z Jaksic ale drużyna ta
wycofała się przed rozpoczęciem rozgrywek. Jak dowiedzieliśmy się od jednego z działaczy, oficjalnym powodem wycofania drużyny
jest fakt zalania boiska w Jaksicach co uniemożliwia jego użytkowanie.
#/ Turniej w Kozłowie. 25 sierpnia, w słoneczną niedzielę, rozegrano w Kozłowie turniej piłki nożnej o Puchar Wójta Gminy
Kozłów. W turniejach o puchar wójta, jak co roku organizowanych przez Roberta Maniaka, biorą udział reprezentacje gmin powiatu
miechowskiego. W Kozłowie zaprezentowali się przedstawiciele 5-ciu gmin naszego powiatu. Puchar miejscowego wójta zdobyli
Miechowianie (zdj. obok). Poniżej tabela wyników turnieju.
Miechów
Miechów
Charsznica
3:2
Kozłów
5:2
Gołcza
4:0
1:3
Charsznica
2:3
Kozłów
2:5
3:1
Gołcza
0:4
2:8
3:2
Słaboszów
1:9
1:3
0:2
Słaboszów
9:1
Pkt.
12
Br. zd.
21
Br.str.
5
8:2
3:1
6
14
9
2:3
2:0
6
9
9
III
2:3
3
7
17
VI
3
5
16
V
3:2
M
I
II
Najlepszym strzelcem turnieju został Jarosław Siółko 12 zdobytych bramek. Najlepszym bramkarzem okazał się Radosław
Jurkowski, który puścił 5 goli. Obaj reprezentowali gminę Miechów. Następny turniej 22 września w Miechowie.
R.M.
Ciekawostka: Odbył się nabór na stanowisko dozorcy „Orlika” przy Gimnazjum nr 1 w Miechowie. Wśród chętnym do tej pracy nie
zgłosił się nikt z terenu Miechowa. Przyjęto pana z Książa Wielkiego. Godziny pracy dozorcy to 15 – 21.
ŚWIERSZCZYK MIECHOWSKI.
Burmistrz Miechowa kadencji 2010-2014 działa.
Data i miejsce urodzenia: 28-03-1981, Miechów.
Wykształcenie: wyższe.
Zawód: pracownik samorządowy.
Stan cywilny: kawaler. Przynależność partyjna: -Wykształcenie: mgr - Uniwersytet Śląski w Katowicach – Wydział
Prawa i Administracji. Wynik – b. dobry. Studia Podyplomowe – UJ Kraków
Burmistrz Miechowa działa.
#/Remont dróg dojazdowych do pól. 30 lipca nastąpiło przekazanie placu budowy pod realizację inwestycji związanych
z modernizacją dróg dojazdowych do pól w trzech sołectwach Gminy Miechów. Z dotacji otrzymanej
z województwa małopolskiego oraz środków budżetu gminy przeprowadzony zostanie remont dróg
w Celinach Przesławickich, Biskupicach oraz Szczepanowicach – Goleźni. W przekazaniu placu
budowy uczestniczył Dariusz Marczewski – Burmistrz Gminy i Miasta Miechów wraz z pracownikami
UGIM, inspektor nadzoru, przedstawicie poszczególnych sołectw oraz wykonawca, w obecności
którego omówiono techniczne aspekty związane z realizacją powyższej inwestycji. Remont dróg
dojazdowych do pól w w/w sołectwach realizowany będzie przez Zakład Projektowania
i Wykonawstwa Robót Drogowych z siedzibą w Olkuszu. Zakres prac obejmie roboty
przygotowawcze i rozbiórkowe, roboty ziemne i odwodnieniowe oraz podbudowę.
#/ 14 sierpnia zakończono remont świetlicy wiejskiej w Pstroszycach I w ramach zadania inwestycyjnego pn.: „Remont
i adaptacja budynku świetlicy wiejskiej w Pstroszycach Pierwszych w gminie Miechów wraz
z adaptacją terenu”. Zadanie zostało zrealizowane w ramach działania 413 „Wdrażanie
lokalnych strategii rozwoju” Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013.
Wartość inwestycji wyniosła 194 484,03 zł, z czego kwota 104 424,00 zł to
dofinansowanie ze środków unijnych. Zakres prac obejmował: wymianę pokrycia
dachowego, stolarki okiennej i drzwiowej zewnętrznej, elewacji budynku, remont sanitariatów,
pomieszczenia kuchni, szatni, dużej sali, utwardzenie terenu oraz budowę placu zabaw:
wykonanie nawierzchni, ogrodzenia oraz wyposażenie placu.
#/27 sierpnia przekazano do użytku placu zabaw w Miechowie pomiędzy budynkami mieszkalnymi ul. Szpitalna 2 i ul. Racławicka
18. Zakres robót obejmował przygotowanie terenu pod plac zabaw, wykonanie nawierzchni żwirowej oraz trawiastej, wykonanie opaski
oraz nowe wyposażenie. Koszt budowy placu wyniósł 12 264,10 zł. Natomiast urządzenia o wartości 28.600,00 zł przekazała
bezpłatnie Fundacja Muszkieterów z siedzibą w Poznaniu, która podjęła współpracę z Gminą Miechów w zakresie realizacji
zainicjowanej przez fundację akcji społecznej "Place zabaw - Muszkieterowie".
#/Gmina Miechów po raz szósty bierze udział w kampanii na rzecz trzeźwości kierowców pn. "No Promil No Problem". Celem jest
przeciwdziałanie zachowaniom stanowiącym zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego poprzez promowanie mody na podejmowanie interwencji
wobec osób łamiących prawo – prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Działania podejmowane w kampanii m.in. marsze na rzecz trzeźwości,
happeningi, debaty społeczne mają doprowadzić do zmiany społecznego nastawienia wobec nietrzeźwych kierowców oraz wzmocnienia postawy
krytycznej u pasażerów pojazdów, których kierowca wzbudza wątpliwości co do stanu trzeźwości. 20 sierpnia samochód kampanijny przejeżdżał przez
miasta, które zgłosiły swój udział w projekcie, m.in. Miechów, Charsznica, Słomniki, Klucze. Wolontariusze rozdawali ulotki mieszkańcom, a także
promowali hasła przez megafony na Rynku w Miechowie. Podczas spotkania z Burmistrzem przeprowadzili krótki wywiad dotyczący wsparcia kampanii.
Działania związane z projektem rozpoczną się we wrześniu.
Burmistrz Miechowa informuje.
Szanowni Państwo! Pragnę poinformować, iż Członkowie Konwentu Strategicznego zakończyli działania związane z opracowaniem
projektu Strategii Rozwoju Gminy i Miasta Miechów na lata 2014-2020. Pracując wraz z ekspertami z Małopolskiego Instytutu
Samorządu Terytorialnego i Administracji wszyscy uczestnicy warsztatów wykazali się dużym zaangażowaniem w tworzeniu
dokumentu. Działania Konwentu polegały na identyfikacji celów i zadań, które mają zapewnić rozwój gospodarczy oraz realizację
aspiracji naszej społeczności lokalnej. Wyrażam przekonanie, że nowa Strategia będzie odpowiedzią na potrzeby i oczekiwania
mieszkańców Gminy Miechów. Ponadto w kolejnej perspektywie funduszy europejskich zwiększymy szanse Gminy na pozyskanie
zewnętrznych środków finansowych na istotne dla rozwoju przedsięwzięcia. Jestem bardzo wdzięczny za aktywny udział i współpracę
w pracach nad Strategią Rozwoju Gminy i Miasta Miechów na lata 2014-2020. Jednocześnie zachęcam wszystkich do zapoznania się
z jej treścią i wnoszenia uwag mailowo na adres: [email protected] do dnia 06.09.2013 r. w tytule: Uwagi do Strategii.
Z poważaniem, Dariusz Marczewski Burmistrz Gminy i Miasta Miechów
HUMOR – nadesłane przez czytelników.
#/ Policjant podejrzewał żonę o niewierność. Pewnego dnia urwał się w czasie służby i pojechał do domu. Żona leżąc z kochankiem
w łóżku usłyszała szczęk kluczy w zamku. - Prędko, wstawaj, mąż wrócił. Schowaj się do szafy. Mąż wchodzi i pyta:
- Gdzie on jest? - Kto? - Twój kochanek. - Tu nikogo nie ma. - Nie ma. Łóżko rozbabrane, ty w negliżu, zaraz go znajdę.
Zagląda do drugiego pokoju - nikogo nie ma. Do kuchni, do łazienki - nie ma. W końcu zagląda do szafy i widzi gołego faceta
z banknotem 100 zł w ręku. Bierze ukradkiem 100zł do kieszeni i mówi: Tu też nikogo nie ma.
Gmina Smarczewo powiat Śmiechowski. (76)
Posłuchajcie jakie ciekawe informacje można znaleźć w oświadczeniach majątkowych wypełnianych corocznie przez radnych powiatu śmiechowskiego
i radnych tworzących ten powiat gmin. Po powiecie krąży fama, że szef Rady Powiatu to bardzo majętny człowiek. Ale zupełnie co innego można
wyczytać z jego oświadczenia. Wprawdzie chłop deklaruje posiadanie domu o wartości 400 tys. zł oraz 40 hektarowego gospodarstwa o wartości 0.5
mln. zł ale dochód malutki. Tylko 60 tys. rocznie. Wyżywienie z takiego dochodu rodziny oraz utrzymanie licznego parku maszyn rolniczych i kilku
samochodów osobowych to wyczyn iście herkulesowy. Tym bardziej, że trzeba jeszcze spłacać grubo ponad milionowy kredyt bankowy. A nasz radny
jeszcze odłożył 10 tys. zł na czarną godzinę! Podobnego magika spotykamy w gminie Smarczewo. Szef gminnej rady to, jak gminna wieść niesie,
bardzo zamożny człowiek, który pierwsze duże pieniądze „zarobił” podczas zmian ustrojowych w naszym kraju. Wtedy to, kto posiadał głowę na karku
i możliwości, miał szansę za friko zrobić duże pieniądze np. na różnych sztuczkach związanych ze zmianą statusów własnościowych państwowych
przedsiębiorstw. Obecnie nasz bohater doi forsę z kilku źródeł zarobkowych deklarując największe dochody ze wszystkich radnych. Jednak po stronie
oszczędności od lat widnieje – „nie dotyczy”! Nie zawsze tak było bo jeszcze na przełomie XX i XXI wieku chwalił się olbrzymimi zasobami finansowymi
zarówno w złotówkach jak i w dewizach. Ale to już przeszłość. Teraz deklaruje permanentną kompletną pustkę w kasie. Ponieważ nasz samorządowiec
żyje skromnie, mieszka w niewielkim 48 metrowym mieszkanku w blokowisku, nie ma czerwonego nosa i porywy
młodości ma dawno za sobą, wyborcy zachodzą w głowę na co wydaje deklarowane roczne zarobki wynoszące
ECHO MIECHOWA
ponad 120 tys. zł! I na koniec o pewnym niezwykle zapracowanym powiatowym radnym. To dobrze PT
ISSN 1898-0716 Ns. Rej. Pr 152/08
czytelnikom znany b. wójt a obecnie radny Sosenka. Znalazł sposób jak wieść życie na dotychczasowym
Wydawca : Stowarzyszenie
poziomie mimo, że już został pozbawiony wójtowskiego uposażenia. Tyra chłopisko na sześciu posadach aby
Im. Macieja Miechowity
zarobić te głupie 100 tys. zł rocznie. Całkiem na koniec krótka refleksja: jeśli w tym kraju w taki sposób wybrańcy
ul. Targowa 6/3
32-200 Miechów
Redakcja : os. Młodych 5
ludu traktują swoje obowiązki i tak rozumieją swoją rolę służebną wobec społeczności, która im zaufała to źle to
Redaktor naczelny: J.P.Janus
świadczy o nas czyli wyborcach tych ludzi. I to by było na tyle.
Tel. red. 607-060-969
Kor: [email protected]
http://echomiechowa.iap.pl/