Pobierz plik
Transkrypt
Pobierz plik
Znak sprzeciwu. Papież w kreskówkach polskich i amerykańskich Wo j c i e c h C z a b a n o w s k i O becność Jana Pawła II oraz samego urzędu papieskiego w popkulturze nie wyczerpuje się w znanych wszystkim przykładach wykorzystywania wizerunku Papieża jako symbolu przeróżnych ruchów społecznych, miejsc czy produktów. Motyw Papieża pojawia się także we współczesnych kreskówkach, a to, w jaki sposób jest używany, pokazuje, jak Papież, papież i papiestwo odbierane są przez szerszą, zagraniczną, często młodszą publiczność. Charakterystyczny dla filmów animowanych ostatnich dwudziestu lat styl kontestujący sakralizację autorytetów i posługujący się mocnymi, często wulgarnymi czy agresywnymi środkami wyrazu, nie pozostaje niewrażliwy na tematykę papieską, a podnosząc ją – i docierając do wielomilionowej publiczności – zabiera głos w dyskusji wokół Papieża, zwracając uwagę na inne elementy niż te obecne w „przyzwoitym” dyskursie oficjalnym. W artykule skupię się jedynie na najpopularniejszych kreskówkach amerykańskich i polskich. Spośród amerykańskich wybrałem te, w których można odnaleźć dający się interpretować motyw papieski, to jest South Park i Family Guy, a z polskich – 126 Pressje Teka XXIV Klubu Jagiellońskiego kreskówki bijącej rekordy internetowej popularności Git Produkcji – Generała Italię i Kapitana Bombę. Papież konkretny i papież ogólny Przed omówieniem motywu papieskiego w poszczególnych seriach filmów (mamy bowiem do czynienia z serialami animowanymi), warto przedstawić kilka podstawowych problemów i spróbować je wstępnie usystematyzować. Pierwszą różnicą, jaką możemy zaobserwować w sposobach wykorzystania motywu papieskiego w różnych serialach, jest to, czy papież pojawia się w filmach danej serii jako analogon rzeczywistego papieża, pozostającego na urzędzie w trakcie powstawania kreskówki, czy też występuje jako figura stylistyczna reprezentująca urząd papieski w ogóle. Można powiedzieć, że niektóre serie posługują się poetyką papieża konkretnego, inne zaś poetyką papieża ogólnego. Nietrudno się domyślić, że kreskówki osadzone w poetyce papieża konkretnego zwracają uwagę na indywidualne cechy biskupa Rzymu, podczas gdy te drugie grają raczej papieżem jako inkarnacją Kościoła katolickiego lub celowo wystrzegają się indywidualizacji, by wyrazić krytykę samej instytucji papiestwa, hierarchicznej struktury Kościoła czy anachronicznej stylistyki. Drugą istotną kwestią jest interpretacja motywu papieskiego. Postrzeganie kreskówek jako bezwartościowego przejawu popkultury prowadzi często do odbierania przekazu filmów animowanych jako płytkiego, trywialnego czy posiadającego jedynie wartość rozrywkową. Przekonanie takie należy uznać za z zasady błędne. Po pierwsze, bagatelizowanie treści pojawiających się w medium docierającym do tak szerokich rzesz odbiorców wydaje się co najmniej nierozsądne, po drugie − większość współczesnych filmów animowanych zawiera spójny i zamierzony przekaz ideologiczny, który daje się opisać i interpretować. W niniejszym artykule zamierzam podejść do omawianych filmów zupełnie poważnie, traktując je jako ważne elementy kultury współczesnej i wpływowe media polityczne. Z tego właśnie powodu wykorzystanie motywu papieskiego uznawać będę za płytkie jedynie wtedy, gdy jego użycie będzie albo zupełnie poboczne i nieistotne dla ogólnej tezy, lub też gdy teza będzie oklepana czy banalna. W końcu warto zwrócić także uwagę na różnice między omawianymi kreskówkami amerykańskimi a polskimi. W kreskówkach amerykańskich motyw papieski wy- W bajkach polskich papież reprezentuje fundament kosmicznego porządku korzystywany jest przede wszystkim jako element odnoszący widza do instytucji Kościoła katolickiego, podczas gdy w bajkach polskich papież występuje jako ważny symbol narodowy lub reprezentuje fundament kosmicznego porządku. O tym jednak później. Jan Paweł II i Wielka Pajęczyca Znakomita amerykańska kreskówka South Park posługuje się motywem papieskim najczęściej i zajmuje w dyskusji o papieżu najciekawsze stanowisko. Wykorzystanie motywu papieskiego i częste odniesienia do Kościoła katolickiego znajdują oparcie w wielu elementach świata przedstawionego, wszak mieszkańcy tytułowego miasteczka w większości są katolikami. Wiele odcinków poświęconych jest problemom dotyczącym Kościoła katolickiego bądź jego członków, a aż pięć wykorzystuje bezpośrednio motyw papieski. South Park odwołuje się przeważnie do poetyki papieża konkretnego. W kreskówce znajdujemy czterech różnych papieży, z których każdy określony jest indywidualnie, a dwóch stanowi odpowiedniki papieży ze świata rzeczywistego. Mamy dwa odcinki, w których pojawia się Jan Paweł II – Do The Handicapped Go To Hell? i Red Hot Catholic Love, trzy w których pojawia się Benedykt XVI – Bloody Mary, Fantastic Easter Special i 200 (tu akurat w marginalnej roli) oraz jeden, w którym pojawią się papieże Donohue i Snowball I – Fantastic Easter Special. W każdym z wymienionych odcinków poza 200 postać papieża wprowadzana jest w kontekście jakiegoś problemu związanego z wiarą lub Kościołem katolickim. Jan Paweł II sportretowany jest w serii jako niedołężny starzec, z powodu wieku niezdolny do sprawowania urzędu i wypowiadający się w sposób, który uniemożliwia jego zrozumienie. W obydwu odcinkach rola Papieża sprowadza się do wypowiedzenia niejasnych kwestii, które nie pozwalają rozstrzygnąć istotnych dla wspólnoty problemów, pozostawiając pole do kuriozalnych nadużyć. W odcinku Do the Handicapped Go to Hell zostaje postawione pytanie, czy osoby Znak sprzeciwu. Papież w kreskówkach polskich i amerykańskich 127 umysłowo upośledzone, niezdolne do wypowiadania się w sensowny i artykułowany sposób, a więc niezdolne do przystępowania do spowiedzi, skończą w piekle. Miejscowa siostra zakonna, zaniepokojona twierdzącą odpowiedzią lokalnego księdza, postanawia zadzwonić do Jana Pawła II, aby rozstrzygnął tę kwestię. Jak się okazuje, Papież nie jest w stanie odpowiedzieć w sensowny i artykułowany sposób. Pomijając cały szereg innych związanych z wiarą kwestii, które poruszone są w tym i następnym odcinku, posłużenie się motywem Papieża, wydaje się uzasadnione zarówno w kontekście zespołu przekonań prezentowanego przez kreskówkę, jak i w kontekście powszechnego postrzegania sędziwego już wówczas Jana Pawła II. Te odcinki South Parku, które poruszają kwestię wiary katolickiej lub odnoszą się do instytucji Kościoła katolickiego, wydają się prezentować pogląd, że poważnym problem katolicyzmu jest sztywne traktowanie lub interpretowanie dogmatów, prawd wiary i tradycji. Pokazując absurdy i anachronizmy w Kościele, South Park opowiada się za katolicyzmem pojmowanym w sposób zgodny ze zdrowym rozsądkiem małych wspólnot wiernych. Przykład spowiedzi niepełnosprawnych – w oczywisty sposób przerysowany i nieprawdziwy – stanowi tutaj jedynie pretekst do krytyki literalnej i sztywnej wykładni obowiązków wiernych. Wykorzystanie postaci Papieża ma na celu dekonstrukcję takiego rozumienia przez sprowadzenie całej kwestii do hipokryzji. Równocześnie South Park w bezpardonowy sposób pokazuje postać Jana Pawła II przez pryzmat tego, co siłą rzeczy rzucało się w oczy młodszemu pokoleniu, nieuczestniczącemu świadomie w przemianach związanych z upadkiem komunizmu i wcześniejszych wydarzeniach. Osobom takim obcy 128 Wojciech Czabanowski był entuzjazm ich rodziców, rzeczywiście emocjonalnie związanych z postacią Ojca Świętego, a niewyraźne kazania sędziwego papieża stawiały ich jedynie w niekomfortowej sytuacji wymuszonego przez starszych fałszywego podziwu i udawanego zaangażowania. W mocnym odcinku Red Hot Catholic Love postać Papieża przywołana zostaje w kontekście problemu molestowania dzieci przez księży oraz dyskusji nad celibatem, te dwie kwestie natomiast stanowią pretekst do ogólnej dyskusji nad zmianami w Kościele. Miejscowy ksiądz wyrusza do Watykanu, by rozwiązać problem molestowania, na zebraniu biskupów napotyka jednak opór – jak się okazuje, całe wyższe duchowieństwo uważa molestowanie za coś normalnego. Powód okazuje się prosty – jeden z biskupów zauważa bowiem, że „Święty Dokument Prawa Watykańskiego” zabrania księżom, biskupom i kardynałom zawierania małżeństw i utrzymywania stosunków seksualnych z kobietami, przez co muszą utrzymywać stosunki z dziećmi. Ksiądz Maxi przekonany jest, że należy wobec tego zmienić „Święty Dokument”, by znieść celibat, tutaj jednak napotyka sprzeciw biskupów-kosmitów, którzy protestują, ponieważ samice ich gatunku mają trzymetrowe pochwy wypełnione żyletkami. Maxi zauważa, że to, co sprawdza się na ich planecie, niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem na Ziemi. Problemy jednak się nawarstwiają. Nie można zmienić „Dokumentu”, bo nikt nie wie, gdzie się znajduje. Ksiądz podejmuje poszukiwania i pokonując liczne przeszkody, przynosi go w końcu biskupom. Wtedy jednak o głos prosi Papież, stwierdzając, że nie można zmienić „Dokumentu” bez odwołania się do „Najwyższego Źródła”, którym okazuje się wielka Królowa Pajęczyca. Pajęczyca oczywiście nie zgadza się na żadne zmiany. Poirytowany Maxi drze „Dokument”, po czym wali się Bazylika Świętego Piotra. Ksiądz wypowiada pod koniec odcinka płomienną mowę, w której stwierdza, że bycie katolikiem nie polega na przestrzeganiu „Świętego Dokumentu Prawa Watykańskiego”, molestowaniu czy Królowych Pajęczycach, ale na byciu do- Poirytowany Maxi drze „Dokument”, po czym wali się Bazylika Świętego Piotra brym człowiekiem. Zauważa, że to bezsensowny, anachroniczny ceremoniał, skostniałość i dosłowna interpretacja Pisma odstraszają ludzi od Kościoła, skłaniając ich ku ateizmowi. Co godne uwagi, ateizm jest w odcinku przedstawiony w zdecydowanie gorszym świetle – jego metaforę stanowi zapoczątkowany przez Cartmana zwyczaj jedzenia odbytem i wydalania ustami. Ateizm to zatem – zdaniem filmu – sytuacja, w której z ust człowieka wydobywa się stolec. Po przemowie księdza niewierzący zniechęceni wcześniej tradycjonalizmem i absurdami powracają do Kościoła, a z ich ust przestaje wydobywać się kał. Odcinek wyraźnie polemizuje ze stanowczą postawą Jana Pawła II wobec postulatów zmian obyczajowych w Kościele. Przesłanie filmu można sformułować następująco: by zachować wiarę i normalność, należy zrezygnować z anachronizmów i sztywnego trzymania się tradycji, które prowadzi do zatracenia ewangelicznych ideałów. Ciekawa jest także postać Królowej Pajęczycy, która wydaje się ucieleśniać przekonanie, że przez niezmienną tradycję Kościoła przemawia Duch Święty. Sądzę, że South Park doszukuje się działania Ducha Świętego we wspólnocie, kurczowe trzymanie się tradycji ma zaś dla niego tyle wspólnego z Duchem Świętym, ile Królowa Pajęczyca. Milczenie papieża-królika Jak już wskazywałem, South Park posługuje się zasadniczo poetyką papieża konkretnego. W wypadku postaci Benedykta XVI jednak możemy zaobserwować pewne odejście od tej formuły. Chociaż kreskówkowy papież rzeczywiście przedstawiany jest w sposób zindywidualizowany – mówi z niemieckim akcentem i zdradza zewnętrzne podobieństwo do rzeczywistego papieża – to jego cechy indywidualne nie są wykorzystywane w odniesieniu do szczególnych cech jego pontyfikatu. Występuje on raczej po prostu jako aktualny papież, będący wcieleniem papiestwa w ogóle. Postać Benedykta XVI przywoływana jest jedynie w roli najwyższego autorytetu w Kościele i ostatecznej instancji w sprawach wiary, chociaż w tym zakresie musi on w końcówce odcinka Fantastic Easter Special ustąpić Jezusowi. W odcinku Bloody Mary Benedykt XVI ma rozstrzygnąć, czy krwawienie figury Matki Boskiej jest rzeczywiście cudem, a w odcinku Fantastic Easter Special walczy z herezją uznającą, że pierwszym papieżem był królik. W pierwszym z tych odcinków motyw papieża wykorzystany został w walce o normalność. Nie sposób nie zauważyć, że South Park odnosi się do Papieża przychylnie, sytuując go jako walczącego z zabobonem. Wbrew opiniom amerykańskiego episkopatu, przedstawianego zawsze w złym świetle, Benedykt XVI uznaje, że w krwawieniu nie ma nic cudownego, gdyż jest to zwyczajne krwawienie miesięczne. Historia z figurą stanowi w tym odcinku pretekst do polemiki z przekonaniem, że ludzie są bezsilni i mogą liczyć jedynie na pomoc Boga, oraz – przy okazji – z wiarą w cuda. Dużo ciekawsza jest treść odcinka Fantastic Easter Special, w którym Kościół walczy z tajemniczą sektą Hare Club For Men, głoszącą, że pierwszym papieżem był królik, Znak sprzeciwu. Papież w kreskówkach polskich i amerykańskich 129 i strzegącą jego potomstwa. Benedykt XVI występuje przeciwko sekcie, sprawy przy- Kościół walczy z tajemniczą sektą, głoszącą, że pierwszym papieżem był królik bierają jednak niekorzystny obrót. Przedstawiciel amerykańskiego episkopatu biskup Donohue stosuje przeróżne niegodziwe wybiegi, by uwięzić Benedykta, zgładzić sekciarzy, Jezusa i królika, a na końcu samemu zostać papieżem. Pod koniec odcinka Jezusowi udaje się uciec z więzienia, zabija on antypapieża Donohue, mówiąc, że jeden człowiek nie może przemawiać w imieniu całego Kościoła, oraz obwieszcza, że faktycznie św. Piotr był królikiem. Benedykt przeprasza, a papieżem zostaje królik Snowball I. Gdy biskupi zapytują nowego papieża, co powiedzieć wiernym na temat tego, jak żyć, Snowball milczy, a jeden z biskupów dodaje: „Tak, jak tego chciał Jezus”. W odcinku tym poruszony jest cały szereg ważnych kwestii. Podważona zostaje pozycja papieża jako przywódcy katolicyzmu, dane jest też do zrozumienia, że instytucjonalny Kościół odszedł bardzo daleko od nauczania Jezusa, skłaniając się nawet ku jego metaforycznemu zamordowaniu. Film atakuje też płytkie przeżywanie Wielkanocy jako święta malowanych jajek oraz królików i prezentuje swego rodzaju pochwałę dla teologii negatywnej. Ale po kolei. Chociaż papież Benedykt zachowuje przez cały odcinek zdrowy rozsądek i sprzeciwia się niegodziwym zakusom biskupa Donehue, a zwłaszcza wykorzystywaniu przez niego ninjów i chęci zabicia Jezusa, odcinek krytycznie odnosi się do urzędu papieskiego. Wydaje się, że formułowane są trzy podstawowe argumenty: (1) współcześni papieże oddzieleni są setkami lat tradycji zafałszowującej przesłanie Jezusa, 130 Wojciech Czabanowski (2) do urzędu obdarzonego tak wielką władzą może dojść psychopata taki jak Donehue, mogący wykorzystać władzę w sposób niegodziwy, (3) Kościół jest przede wszystkim wspólnotą wiernych. W odcinku tym przeciwstawiony Kościołowi Jezus jest przez Kościół prześladowany, nieszanowany i ostatecznie niemal skazany na śmierć. Metafora ta ma na celu pokazanie, w jaki sposób hierarchiczny Kościół odległy jest od ideałów ewangelicznych. Ideały te uosobione są przez królika Snowballa, który jest łagodny, dobry i nieszkodliwy, w odróżnieniu od żądnych władzy, zepsutych biskupów. To Kościół instytucjonalny − sugerują twórcy filmu − zabił proroka. South Park protestuje także przeciwko spłycaniu Wielkanocy. Cała historia rozpoczyna się pytaniem Stana (jednego z głównych bohaterów) o to, co wspólnego ze Zmartwychwstaniem mają króliki i jajka wielkanocne. Można powiedzieć, że South Park występuje przeciwko tradycji rozumianej dwojako: po pierwsze, przeciwko tradycji Kościoła instytucjonalnego oraz − po drugie − przeciwko ludowej pobożności. Obydwie te formy niszczą duchowy aspekt Zmartwychwstania Chrystusa, gubiąc go w pustych formach i czczych rytuałach. Milczenie królika-papieża pod koniec odcinka wydaje się odnosić także do tradycji teologii apofatycznej. Tajemnica wiary jest niewyrażalna, a jako niewyrażalna nie daje się opisać za pomocą sztywnych schematów czy kanonów tradycji. Milczący papież to zdaje się pozostawienie miejsca na duchowość i prawdziwą wiarę. Jak lokują się odcinki z motywem papieskim na tle ogólnej linii ideologicznej South Parku? Wbrew często wygłaszanej opinii, że South Park jest serialem o profilu z zasady konserwatywnym, należy raczej powiedzieć, że stanowisko wyrażane przez kreskówkę jest złożone. Proponuję określić je za po- mocą trzech punktów: (1) South Park stoi w obronie zdrowego rozsądku właściwego małym społecznościom i zwykłym ludziom, zwalcza natomiast wielkie, wyalienowane globalne molochy, bez względu na proweniencję ideologiczną, a zatem zarówno międzynarodowy ruch gejowski, jak i Kościół instytucjonalny, międzynarodowe koncerny, zielony aktywizm czy scjentologię. (2) South Park przeciwstawia się hipokryzji i podwójnym standardom, właściwym wszystkim uniwersalistycznym ideologiom. (3) South Park stoi na stanowisku historycznego i kulturowego relatywizmu – różne rzeczy są dobre w różnych czasach i miejscach. Odcinki papieskie, jak się wydaje, reprezentują wszystkie z trzech wyżej wymienionych poglądów. Mitra to głupia czapka Popularna amerykańska kreskówka autorstwa Setha MacFarlane’a Family Guy konsekwentnie stosuje poetykę papieża ogólnego. Kreskówka ma zdecydowanie mniej polityczny charakter niż South Park i skupia się głównie na problemach rodzinnych i relacjach międzyludzkich. Kwestie wiary i Kościoła poruszane są jedynie okazjonalnie i rzadko dają się interpretować jako zdecydowane stanowisko. W kreskówce papież pojawia się w trzech odcinkach: Holy Crap, Road to Europe i It Takes a Village Idiot, and I Married One, z czego w tym pierwszym odgrywa dość istotną rolę, a w ostatnim bierze jedynie udział w jednym z charakterystycznych dla tej serii absurdalnym, niezwiązanym z fabułą dowcipów. Papież w kreskówce jest Włochem – mówi z wyraźnym akcentem – i nie przypomina ani Jana Pawła II, ani Benedykta XVI. W odcinku Holy Crap papież odbywa pielgrzymkę do Stanów Zjednoczonych, gdzie główny bohater Peter Griffin stara się ułożyć swoje stosunki z ojcem tradycjonalistą, który jest niezwykle krytyczny wobec wszystkich domowników, a zwłaszcza żony Petera, protestantki. Peter przebierając się za kierowcę papamobile, porywa papieża i przekonuje go, by ten przemówił do jego ojca. Papież okazuje się niezwykle sympatyczny i szczerze pragnie pomóc Peterowi. Rozmawiając z ojcem Petera, stara się go przekonać, że bycie dobrym katolikiem to nie puste formy, straszenie piekłem i przedkładanie pracy ponad relacje rodzinne. Choć papieżowi nie udaje się go przekonać, stwierdza, że jako ojciec święty musi znaleźć miejsce dla każdego, i zatrudnia ojca Petera w roli swojego ochroniarza, który z zadania wywiązuje się ze szczególną gorliwością. Podobnie jak South Park, Family Guy w omawianym odcinku również przeciwstawia się tradycjonalizmowi, przywiązaniu do form oraz literalnemu odczytywaniu Pisma Świętego. Sama postać papieża przedstawiona jest w dobrym świetle – papież to troskliwy pasterz, wrażliwy na potrzeby wiernych, wyrozumiały i ciepły. Za motywem papieża stoi jednak w Family Guy zupełnie inna filozofia. Family Guy nie jest w swoim wydźwięku antyhierarchiczny, to w końcu papież przedstawiany jest jako ostateczna instancja w sprawach wiary i rękojmia zdrowego rozsądku. To poszczególni wierni – w tym wypadku gorliwy, staromodny ojciec Petera – a nie episkopat są przyczyną patologii. Patologia wyraża się natomiast nie tylko w ich postępowaniu i przekonaniach, ale także w odrzuceniu autorytetu papieża, do czego w pewnym momencie posuwa się tradycjonalistyczny ojciec Petera. Można powiedzieć, że o ile South Park krytykuje Kościół instytucjonalny jako skostniały i patogenny, o tyle Family Guy krytykuje tradycjonalistyczną postawę niektórych wiernych, która w swej Znak sprzeciwu. Papież w kreskówkach polskich i amerykańskich 131 najbardziej absurdalnej formie prowadzić może aż do odrzucenia papieża. W odcinku Road to Europe postać papieża przedstawiona jest w zupełnie innym kontekście i zdaje się przedstawiać zupełnie inne treści. Podczas podróży do Anglii dwaj bohaterowie – Stewie i Brian – trafiają do Watykanu, gdzie przypadkiem kompromitują papieża. Sam papież pojawia się w trzech scenach, z których dwie należy uznać za istotne. W pierwszej, gdzie wyciągany jest przez Papież nie odnajduje się w swojej uświęconej tradycją roli asystenta z łóżka, przedstawiony jest jako znudzony i niechętny wypełnianiu swojej roli człowiek, zachowujący się podobnie do budzonego przez mamę nastolatka. W trzeciej grozi Stewiemu i Brianowi, że Bóg pokaże ich za to, iż skompromitowali papieża, po czym, utkwiwszy wzrok w niebo, czeka na zapowiedzianą karę, która jednak nie następuje. Za ciekawsze należy uznać treści ze sceny pierwszej. Okazuje się w niej, że sam papież nie odnajduje się w swojej uświęconej tradycją roli. Uważa, że mitra to „głupia czapka” i nie chce jej nakładać. Podobnie nie ma wcale ochoty przemawiać do wiernych na placu św. Piotra. Do wszystkich tych praktyk przymuszany jest przez swoje otoczenie. Scena ta ukazuje ludzki aspekt papiestwa jako niewoli. Wrażenie wzmocnione jest jeszcze przez scenę trzecią, w której papieża spotyka zawód związany z brakiem pomocy ze strony niebios. Papież Donald Tusk Uważa się, że najciekawszymi polskimi kreskówkami ostatnich lat są bajki produkowane przez Git Produkcję. Spośród nich 132 Wojciech Czabanowski motyw papieski odnajdujemy w czwartym sezonie Generała Italii i w Kapitanie Bombie, przy czym w Generale Italii wykorzystywany jest on w większym stopniu i ciekawiej. Niewtajemniczonym wyjaśnię, że akcja kreskówki odbywa się we współczesnej i przyszłej Polsce, tytułowym bohaterem jest gen. Bogdan Italia, dawniej żołnierz AK, później Ludowego Wojska Polskiego, a teraz bohater narodowy i najlepszy polski dowódca. W tej ciekawej kreskówce spotykamy zarówno postacie znane ze świata polityki (Donald Tusk, Jarosław Kaczyński jako duch, Angela Merkel, Barack Obama), z mediów (Marcin Prokop, Dorota Wellman), z show-biznesu (Nergal), z popkultury (Szkieletor), postacie historyczne (Adolf Hitler), mityczne (Lajkonik, Syrenka, Cyklop), biblijne (Jezus, św. Piotr) oraz przedziwne stwory będące ucieleśnieniem sił natury (Wisły, Nudziło). Bajkę można określić jako postmodernistycznie patriotyczną. W prawie każdym odcinku czwartego sezonu toczy się walka o Polskę, którą zawsze udaje się obronić. Polsce bezpośrednio zagrażają Niemcy, Szatan i katastrofy naturalne, szkodzi jej także nieudolny i niedoświadczony prezydent Tusk. Na szczęście do dyspozycji w każdej sytuacji jest gen. Italia, potrafiący przemienić się w potrzebie w ultra-mega-orła – inkarnację Polski. Najciekawsze w Generale Italii są cztery rzeczy. Po pierwsze, podwójne kodowanie w kreskówce, po drugie − sposób przedstawiania rzeczywistości społecznej i politycznej, po trzecie − amalgamatyczny świat przedstawiony, w którym na równych prawach występują postaci z różnych porządków, po czwarte − postmodernistyczna wizja patriotyzmu. Cechą wszystkich kartonów (bajek produkowanych przez Git Produkcję) jest to, że stanowią one zarówno pożywkę dla odbiorcy poszukującego wulgarnej, chciałoby się powiedzieć prymitywnej, rozrywki, nasączonej fekalnym i seksualnym humorem, jak i dla odbiorcy zdolnego docenić wyrafinowanie i oryginalność głębszego przekazu, za pomocą którego w ciekawy sposób prowadzona jest dyskusja na temat Polski, patriotyzmu, relacji międzyludzkich, historii i współczesności. Podwójne kodowanie podobne jest do ataku flankami, przez co przekaz jest znośny albo dla odbiorcy zainteresowanego niewybrednymi dowcipami, albo dla tego, kto potrafi dekodować głębsze treści bajek, nie nadaje się jednak na dobry produkt middlebrow. Osoba poszukująca doświadczenia awangardowego z całą pewnością doceni efektowną i zdecydowaną stylistykę kartonów, podczas gdy dla mieszczańskiego gustu kreskówki będą tylko odpychającym wulgarnością festiwalem bezsensu. Polska rzeczywistość społeczno-polityczna wyznaczona jest zasadniczo przez trójpodział na masy, elity i legendy, przy czym masy pozostają elementem całkowicie biernym, zupełnie uzależnionym od decyzji podejmowanych przez elity. Same elity stanowią element aktywny, ale wyraźnie niedoskonały, a ich działania prowadzą zazwyczaj do kłopotów, które rozwiązują postaci czy czynniki legendarne, interweniujące w najważniejszych momentach. Można powiedzieć, że podział ten w jakimś sensie odpowiada podziałowi na ludzi, herosów i bogów znanemu z mitologii greckiej. Generał Italia to opowieść o herosach kontaktujących się z bogami, opowiedziana językiem ludzi. Stąd szereg przedziwnych utożsamień i zaskakujących rozwiązań fabularnych. Przykładem jest wizja elit, które funkcjonują jako niezróżnicowana jedność, podzielona co najwyżej osobistymi animozjami. Stąd gwiazdy TVN należą do elity w tym samym stopniu co politycy PO, a Donald Tusk okazuje się w jednym z odcinków wielbicielem Jarosława Kaczyńskiego. Jednolity obraz elit z Generała Italii odpowiada dość rozpowszechnionemu wśród polskiego społeczeństwa obrazowi, opartemu o podział my–oni. Amalgamatyczny świat bogów elit i postaci legendarnych w kreskówce można interpretować jako wizję polityki historycznej. Najwyraźniej widać to na przykładzie tytułowego bohatera, będącego swego rodzaju żywą legendą. Jego bezkrytyczny, szczery i patriotyczny stosunek do swojego akowskiego, peerelowskiego i natowskiego życiorysu oraz jednoczesna nabożność wobec tradycji monarchicznej, polskiego przemysłu, ustroju republikańskiego i gen. Jaruzelskiego, nie wydaje się środkiem humorystycznym, ale konsekwentnym przezwyciężeniem kolonialnych kompleksów. Opiera się ono przyjmowaniu paradygmatu jedności, na którym stoi niezwyciężona polskość, Italia zaś jest jej ucieleśnieniem. To właśnie wspomniany paradygmat jedności stanowi fundament postmodernistycznej wizji patriotyzmu prezentowanej przez kreskówkę. W każdym odcinku Polska ostatecznie zwycięża, zwycięża jednak zarówno dzięki swym słabościom, ułomnościom i zaniedbaniom, jak i dzięki bohaterstwu, nauce, przemysłowi czy przychylności niebios. Wszystkie te elementy pozbawione są oceny i łączą się w koślawą, lecz zwycięską synergię, w której alkoholizm, bieda, sprzęt natowski, nauka i elementy science-fiction prowadzą wspólnie do happy endu. W Generale Italii mamy do czynienia z motywem papieża ogólnego. Kreskówka pozbawiona jest nawiązań do konkretnych papieży historycznych, papiestwo funkcjonuje w niej natomiast jako szczególnego Znak sprzeciwu. Papież w kreskówkach polskich i amerykańskich 133 rodzaju urząd. W kolejnych odcinkach papieżami zostają Barack Obama i Donald Tusk. Na podstawie wydarzeń z trzech odcinków Euro 2012, Pierwszy Laser Rzeczypospolitej i Dzień Apokalipsy można uznać, że w świecie Generała Italii papiestwo jest najwyższym urzędem. W Euro 2012 prezydent Chin Barack Obama w następujący sposób opisuje swoją dotychczasową karierę i dalsze plany: „Najpierw byłem prezydentem USA, po drodze wpadł Nobel, teraz Chińska Republika Ludowa, następny przystanek Watykan, więc nie pierdol mi, że się nie da!”. Urząd papieski jest zatem uznawany za godniejszy i ważniejszy niż prezydentura w USA czy ChRL. Z kolei w Pierwszym Laserze Rzeczypospolitej słowa: „Papieża już nie ma” są jednym z pierwszych sygnałów, że mamy do czynienia z upadkiem świata. W Dniu Apokalipsy Donald Tusk, prezydent Polski, jedynego sojusznika Niebios, zostaje mianowany papieżem, aby sprostać wyzwaniu wojny z siłami Lucyfera. Przy analizie motywu papiestwa w Generale Italii nasuwają się trzy główne wnioski. Po pierwsze, papiestwo rozumiane jest jako najgodniejszy urząd, po drugie − urzędowi temu należy się cześć bez względu na osobę w danym momencie go piastującą i − po trzecie − papież jest też gwarantem ładu w świecie doczesnym. Fakt zostania papieżem może być także rozumiany jako awans z pozycji herosa do pozycji boga w świecie Generała Italii. Urzędujący papież dysponuje nadprzyrodzonymi mocami – widzimy na przykład Donalda Tuska, który natychmiast po mianowaniu może rzucać zaklęcie „Kyrie eleison!”. Papiestwo jest także ściśle powiązane z Polską. Uzurpator i karierowicz Obama zostaje najpewniej wybrany papieżem przez konklawe, natomiast papież Tusk mianowa- 134 Wojciech Czabanowski ny jest przez samego Chrystusa, gdyż Polska jest sojusznikiem Niebios. Papież porwany przez Sułtana Kosmitów W Kapitanie Bombie, kolejnej bajce Git Produkcji, papież jest Niemcem. Reprezentująca w kreskówce Polskę Galaktyka Kurvix, podzielona między walczących ze sobą ludzi i kosmitów, sąsiaduje z lepiej rozwiniętą, bogatą i dysponującą bardziej zaawansowanymi technologiami Galaktyką Kujwdubie. Galaktyki przedstawione są na Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki, które pozwolą być może na głębszą interpretacje motywu papieskiego w kreskówkach Git Produkcji. Wydaje się, że jest na co czekać, bo w ostatnim odcinku Papież Kujwdubie porwany został przez Sułtana Kosmitów – przywódcę jednej z dwóch walczących ze sobą w Galaktyce Kurvix frakcji. Co dalej? Więcej o papieżu w popkulturze znajdziesz w naszych Papieskich kremówkach. Adam Leszkiewicz omawia tam książki Andrzeja Horubały i Piotra Czerskiego. Słowa: „Papieża już nie ma” są sygnałem, że mamy do czynienia z upadkiem świata mapie nieba w granicach odpowiadających granicom Polski i Niemiec, a w bajce Laserowy gniew Dzidy jedna z postaci przejęzycza się, myląc nazwy „Niemcy” i „Galaktyka Kujwdubie”. Kujwdubie jest zdecydowanie lepszą galaktyką. Jak się wydaje, jedną z przyczyn przewagi kosmicznych Niemiec jest to, że w odróżnieniu od Galaktyki Kurvix nie ma tam wojny domowej, a władzę sprawuje potężny Papież. Choć jak na razie Papież Kujwdubie pojawił się dopiero w jednym odcinku Kapitana Bomby, już nawet tak niewiele materiału pozwala na ciekawą interpretację świata przedstawionego. W kosmicznej przyszłości Polska pozbawiona jest papiestwa, które również w świecie tej kreskówki daje się odczytywać jako najważniejszy urząd i błogosławieństwo Niebios, a także jako źródło mądrości i sprawnej władzy. Przekaz wydaje się prosty: Polska jest słaba, podzielona i nękana wojną domową, bo nie ma swojego papieża. Papieża mają Niemcy. 135