XVIII Zjazd Naukowy ZBIÓR STRESZCZEŃ

Transkrypt

XVIII Zjazd Naukowy ZBIÓR STRESZCZEŃ
diagnostyka laboratoryjna Journal of Laboratory Diagnostics
2013 • Volume 49 • Number 3 • x-x
Praca oryginalna • Original Article
XVIII Zjazd Naukowy
Polskiego Towarzystwa
Diagnostyki Laboratoryjnej
ZBIÓR STRESZCZEŃ
Warszawa, 15 – 18 września 2013 r.
Uwaga: Redakcja czasopisma dokonała wyłącznie ujednolicenia formy prezentowanych materiałów,
nie bierze odpowiedzialności za ich treść merytoryczną
283
WYKŁADY
284
WYKŁADY
WYKŁADY PLENARNE
Rola badań molekularnych w personalizacji terapii chorób nowotworowych.
Marek Mirowski
Przez wiele lat poszukiwania leków były związane z przypadkowym odkrywaniem substancji biologicznie aktywnych. Dopiero poznanie genomu człowieka w ramach projektu Human Genome Project pozwoliło na
rozwój koncepcji medycyny i terapii personalizowanej, która opiera się
na dopasowaniu leku do pacjenta, a nie do danej choroby. „Terapia na
miarę” stała się możliwa dzięki wykorzystaniu szeregu wysoko zaawansowanych metod diagnostycznych, ponieważ to właśnie one umożliwiają precyzyjne zdefiniowanie różnic genetycznych pomiędzy chorującymi
na tę samą chorobę oraz identyfikację możliwych tarcz działania leków.
Dzięki zdobyczom biologii molekularnej nowoczesna medycyna personalizowana posługuje się nowymi narzędziami diagnostycznymi pozwalającymi na precyzyjne oznaczenia zmian związanych z procesem
nowotworzenia na poziomie DNA (genomika) i RNA (transkryptomika).
Należą do nich technika polimerazowej reakcji łańcuchowej (PCR) i szereg jej modyfikacji RT-PCR, PCR-RFLP, qRT-PCR, mikromacierze cDNA
i oligonukleotydowe oraz metody sekwencjonowania. Należy jednak pamiętać, że w personalizacji terapii istotne są również badania metabolomiczne czy proteomiczne. Badania prowadzone w oparciu o ww. techniki
stwarzają możliwości wyboru nowych biomarkerów charakterystycznych
dla poszczególnych nowotworów i w konsekwencji na planowanie struktury nowych leków i indywidualizację terapii. Klasycznym przykładem
biomarkera może być receptor naskórkowego czynnika wzrostu typu 2
(HER2). Białko HER2 stało się czynnikiem predykcyjnym odpowiedzi na
terapię celowaną trastuzumabem u chorych z rakiem piersi. Istotną rolę
w onkogenezie wielu nowotworów m.in. płuca, jelita grubego, trzustki
odgrywa gen K-RAS. Kodowane przez ten gen białko K-RAS stanowi
istotny element szlaku sygnałowego inicjowanego przez receptor EGFR.
Jak wykazano pacjenci z prawidłowym genem kodującym białko K-RAS
dużo lepiej odpowiadają na leczenie anty-EGFR niż pacjenci z genem
zmutowanym. Z kolei mutacje w obrębie genu kodującego receptor dla
naskórkowego czynnika wzrostu korelują z odpowiedzią na leczenie pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca za pomocą inhibitorów
kinazy tyrozynowej. Mutacje w obrębie genu BRAF występują u około
50% chorych na czerniaka skóry. Inhibitor białka będącego produktem
tego zmutowanego genu może wkrótce stać się przełomem w leczeniu
tego źle rokującego nowotworu. Badania molekularne są również wykorzystywane do oceny szybkości metabolizmu leków. Na tej podstawie
dobiera się optymalną dawkę dla chorego, przewiduje ich skuteczność,
toksyczność oraz lekooporność. Zmienność ta wiąże się z występowaniem różnych wariantów genetycznych w ludzkim genomie. Zjawisko to
określane jest polimorfizmem genetycznym. Znanych jest kilka rodzajów polimorfizmu, wśród nich najważniejsze to: SNP (polimorfizm pojedynczych nukleotydów), D/I (polimorfizm delacja/insercja) oraz VNTR
(polimorfizm zmiennej liczby tandemowych powtórzeń). Dla niektórych,
stosowanych w onkologii leków np. azatiopuryny i merkaptopuryny głównie metabolizowanych przez metylotransferazę tiopuryny (TPMT), irynotekanu przekształcanego w czynny metabolit SN-38, który jest następnie
inaktywowany poprzez sprzęganie z kwasem glukuronowym z udziałem
glukuronylotranferazy-UDP (UGT1A1) farmakogentyczna informacja
jest zawarta w ulotkach o leku. Znaczenie diagnostyki molekularnej
w medycynie personalizowanej podkreśla wprowadzenie nowego terminu jakim jest „teranostyka” lub „teradiagnostyka”, który łączy terminy
terapia i diagnostyka a medycyna personalizowana staje się wyzwaniem
medycyny w XXI wieku.
Rola badań diagnostycznych w przeszczepieniach szpiku
Wiesław Wiktor Jędrzejczak
Badania diagnostyczne wykonywane podczas zabiegu przeszczepiania
komórek krwiotwórczych można podzielić na badania dotyczące choroby, która jest wskazaniem do wykonania danego zabiegu oraz na badania związane z samym zabiegiem. Te ostatnie można z kolei podzielić na
badania standardowe wykonywane podczas wszystkich poważniejszych
zabiegów i dotyczące monitorowania istotnych funkcji życiowych oraz
powikłań oraz na badania swoiste dla przeszczepiania komórek krwiotwórczych. Badania dotyczące choroby, która była wskazaniem do wyko-
nania zabiegu zależą od rodzaju tej choroby i zwykle polegają na ocenie
jej natężenia i znalezienia wykładników, które będą mogły następnie być
wykorzystywane do oceny wyników leczenia. Badania dotyczące monitorowania istotnych funkcji życiowych obejmują testy hematologiczne,
biochemiczne, mikrobiologiczne oraz badania obrazowe. Badania swoiste dla zabiegów przeszczepiania komórek krwiotwórczych obejmują
w pierwszej kolejności dobór dawcy, następnie ocenę zdolności krwiotwórczej przeszczepu, a ostatecznie ocenę chimeryzmu poprzeszczepowego, czyli ocenę wytwarzania przez przeszczep komórek pochodzących od dawcy w organizmie biorcy. Dobór dawcy to przede wszystkim
badania HLA wysokiej rozdzielczości, badanie grup krwi (nie ma znaczenia dla wyniku zabiegu, ale określa sposób jego wykonania) oraz w przypadku przeszczepiania krwi pępowinowej crossmatch. Ocena zdolności
krwiotwórczej przeszczepu to ocena liczby komórek jednojądrowych
w przeszczepie oraz liczba komórek CD34 dodatnich (i/lub CD133 dodatnich) wśród których znajdują się krwiotwórcze komórki macierzyste.
Wreszcie ocenę chimeryzmu poprzeszczepowego wykonuje się różnymi
metodami. Jeśli dawca i biorca różnili się antygenami grupowymi krwi to
do tego celu może być wykorzystana zmiana tych antygenów po przeszczepieniu. Jeśli dawca i biorca różnili się płcią to do tego celu może
być wykorzystane pojawianie się lub zanikanie chromosomu Y. Oprócz
tego, obecnie powszechnie wykorzystywane są markery mikrosatelitarne
określane metodami biologii molekularnej. Badania te mogą być wykonywane w odniesieniu do pełnego szpiku lub krwi obwodowej lub mogą
oddzielnie dotyczyć izolowanych populacji komórkowych, a więc np. limfocytów T. Podsumowując, zabiegi przeszczepiania szpiku wymagają na
każdym etapie dużej liczby badań monitorujących funkcję przeszczepu,
chorobę podstawową i powikłania, a jeśli są wykonywane zgodnie z protokołem zapewniają wysoką skuteczność leczniczą tych zabiegów.
Glikacja – znaczenie kliniczne i diagnostyczne
Krystyna Sztefko
Nieenzymatyczne potranslacyjne modyfikacje zmieniające struktu-ralne
i biologiczne własności białek w organizmach żywych są jedną z przyczyn
procesu starzenia organizmu i różnych, często długotrwałych, schorzeń.
Nieodwracalne modyfikacje białek wynikają z reakcji przyłączania się
różnych niskocząsteczkowych metabolitów do wolnych, reaktywnych
grup aminowych białek z następową rearanżacją chemiczną cząsteczek
białka. W takiej sytuacji naruszona zostaje równowaga pomiędzy
syntezą de nowo białek a procesem degradacji zmodyfikowanych białek,
co powoduje nagromadzanie się tych ostatnich zarówno wewnątrz- jak
i poza komórką. Procesy te pojawiają się progresywnie z wiekiem, ale
schorzenia takie jak cukrzyca, choroby nerek, retinopatia, osteoporoza,
choroby neurodegeneracyjne, nadciśnienie i miaż-dżyca proces ten
przyspieszają.
Najbardziej znaną nieenzymatyczną modyfikacją białek, lipidów i kwasów nukleinowych jest glikacja. Reakcja glikacji, pierwszy etap reakcji
Maillarda in vivo, to kondensacja grupy karbonylowej z wolną grupą aminową białek w wyniku czego powstaje zasada Schiffa, która ulega spontanicznej rearanżacji do produktu Amadoriego. Ten ostatni produkt jest
z kolei degradowany do różnych produktów pośrednich. W ostatecznej
fazie powstają końcowe produkty glikacji (AGEs). Procesowi glikacji ulegają wszystkie białka, przy czym najbardziej znaną reakcją jest glikacja
hemoglobiny. Proces ten jest niezależny od wieku w zdrowej populacji.
Molekularne starzenie się białek powoduje: 1) nagromadzenie się białek
opornych na proteolizę, 2) agregację białek, co zmienia fizykochemiczne
i mechaniczne własności tkanek, 3) utratę funkcji biologicznej „starego”
białka co powoduje nieprawidlowe oddziaływanie białko-białko czy komórka-białko oraz 4) tworzenie się nowych immunogennych epitopów,
5) nieprawidłowy efekt biologiczny na skutek uruchamiania nieprawidłowego przekazu informacji po połączeniu uszkodzonych białek z receptorami komórkowymi.
Badania nad produktami glikacji to bardzo obiecująca dziedzina nauki.
Jednakże z analitycznego punktu widzenia jest to niesłychanie trudny
problem bowiem ogromna liczba struktur chemicznych o różnym czasie biologicznego półtrwania i różnej stabilności jest główną przyczyną
braku selektywnych i wysoko czułych metod. Do tej pory do oznaczania
białek glikowanych, produktów pośrednich, reaktywnych metabolitów
lub swoistych zmodyfikowanych białek a także końcowych produktów
glikacji wykorzystywane były metody kolorymetryczne, fluorescencyjne,
immunochemiczne, chromatografii gazowej czy chromatografii gazowej
sprzężonej ze spektrometrem masowym. Najbardziej istotny z klinicz-
285
WYKŁADY
nego punktu widzenie byłby pomiar końcowych produktów glikacji a nie
ich pośrednich produktów. Istotnym utrudnieniem dla analityka jest egzogenne pochodzenie wielu produktów glikacji a ich stężenie stanowi
wypadkową wielu równoległych i konkurencyjnych reakcji chemicznych.
Należy mieć nadzieję, że zastosowanie proteomiki to oznaczania AGEs
z pewnością będzie milowym krokiem w zrozumieniu procesu nieenzymatycznej glikacji i pozwoli na wprowadzanie nowych terapii znanych
chorób.
WYKŁADY NA SESJACH NAUKOWYCH
I. NOWE TECHNOLOGIE I PRZYKŁADY ICH ZASTOSOWANIA
Mikromacierze, nanotechnologia, lab on a chip.
Urszula Demkow
Mikromacierze (microarray) to miniaturowe układy hybrydyzacyjne składające się z różnego typu sond rozpoznających fragmenty genów, transkryptów lub białek. Poziom ekspresji badanych genów, transkryptów lub
obecność protein ocenia się mierząc natężenie emitowanej punktowo
fluorescencji. Pomiaru dokonuje się za pomocą odpowiedniego analizatora. Mikromacierze mogą one służyć zarówno do analizy strukturalnej
jak i czynnościowej genomu, transkryptomu lub proteomu. Mikromacierze znajdują coraz szersze zastosowanie w wielu dziedzinach biologii
i medycyny, w tym w rutynowej diagnostyce. Zaletą techniki mikromacierzy w diagnostyce jest znaczne przyspieszenie procesu analitycznego,
synchronizacja wielu oznaczeń w jednym czasie oraz niewielka ilość
niezbędnego do analizy materiału. Mikromacierze są przydatnym narzędziem do badań genomu. Stwarzają możliwości poznania sekwencji
materiału genetycznego, mapowania genomu oraz określenie zależności wewnątrz genomu. Mikromacierze mają potencjalnie bardzo szerokie znaczenie w onkologii. Wzorce ekspresji genów umożliwiają bardziej
precyzyjną stratyfikację chorych. Analiza proteomu komórki może mieć
również duże znaczenia diagnostyczne i poznawcze. Mikromacierze
mogą służyć jako metoda badawcza ułatwiająca identyfikację istotnego punktu uchwytu dla leku hamującego wzrost guza. Badania można
prowadzić in vitro na wyizolowanych od chorego komórkach nowotworowych. Farmakogenomika nowotworów pozwala na odkrycie nowych
leków przeciwnowotworowych oraz molekularnych celów dla nich na
podstawie poznania mechanizmu onkogenezy. Technika mikromacierzy
stała się jednym z ważniejszych narzędzi farmakogenomiki. Nanotechnologia zajmuje się obiektami o rozmiarach w granicach od 1 do 100
nanometrów. Rozwój nanotechnologii możliwy był dzięki rozwojowi skaningowej mikroskopii tunelowej, pozwalającej oglądać obiekty wielkości
atomów. Obiekt zbudowany z tych samych atomów w skali makroskopowej ma zupełnie inne, obserwowane w naszym codziennym życiu
właściwości. Przy rozdrobnieniu do wielkości cząstek rzędu nanometrów
pojawiają się nowe cechy fizyczne. Wynikają one z dużego stosunku
powierzchni cząstek w stosunku do zajmowanej przez nie objętości.
Nanodiagnostyka polega na zastosowaniu urządzeń pracujących w nanoskali. Pozwalają one na znaczne zwiększenie czułości metody i przyspieszenie procesu analitycznego. Przykładem miniaturyzacji urządzeń
pomiarowych może być laboratorium na szkiełku (lab –on a chip). Wykorzystując taką technologię kilkadziesiąt tysięcy reakcji biochemicznych
dziennie można przeprowadzić za pomocą układu mikroprzepływowego
wielkości karty kredytowej. Reakcje zachodzą we wnętrzach drobnych
kropel, przesuwających się wzdłuż odpowiednio zaprojektowanych kanalików. Objętości kropel są kontrolowane za pomocą komputera. Przy
małych objętościach przepływ jest laminarny co ułatwia kontrolowanie przebiegu reakcji. Układy wytwarzające kropelki są proste i tanie,
substancje w mikrokanalikach doskonale się mieszają, a ich przepływ
zazwyczaj jest wymuszany różnicą ciśnień. Pomimo ogromnych sukcesów nowych technologii znaczący postęp techniczny nie idzie jeszcze
w parze z zastosowaniami klinicznymi. Stopień skomplikowania analiz,
złożoność i koszt aparatury oraz trudności związane ze złożoną analizą
biostatystyczną stanowią wciąż ogromne wyzwanie.
Możliwości aplikacyjne LC-MRM/MS do rutynowego oznaczenia
stężenia białek i peptydów w osoczu, moczu oraz tkance
Dominik Domański
W ciągu ostatnich dwudziestu lat biochemia białek została zrewolucjoni-
286
zowana dzięki rozwojowi nowych technologii spektrometrii mas tworząc
dziedzinę zwaną proteomiką. Badania proteomów różnych organizmów
za pomocą spektrometrii mas pozwoliły na identyfikację i pomiar stężenia tysięcy białek, badanie ich posttranslacyjnych modyfikacji oraz
analizę ich struktury. Globalne analizy proteomiczne doprowadziły do
identyfikacji potencjalnych biomarkerów wielu chorób, w tym markerów
chorób nowotworowych, chociaż większość z nich czeka na walidacje
za pomocą bardziej specyficznych metod. Przed kilku laty w proteomice
powstał nowy sposób analizowania prób, zwany analizą ukierunkowaną- Multiple Reaction Monitoring (MRM). Zastosowanie tej analizy spowodowało znaczny wzrost liczby prowadzonych badań proteomicznych
m.in. dotyczących walidacji biomarkerów, dzięki możliwości dokładnego
pomiaru ilościowego konkretnych białek w bardzo zróżnicowanym materiale biologicznym organizmów (począwszy od roślin po płyny ustrojowe
człowieka). Do zalet metody MRM należy krótki czas analizy (poniżej
jednej godziny) oraz jej wysoka wydajność. Co więcej, dzięki możliwości
użycia syntetycznych peptydów wyznakowanych ciężkimi aminokwasami i nowoczesnych spektrometrów mas, analiza MRM pozwala na pomiar białek ze specyficznością, precyzją, powtarzalnością oraz czułością
nieosiągalną dla innych metod analitycznych w biochemii. Aplikacje tej
innowacyjnej, ilościowej techniki proteomicznej zostaną przedstawione
w oparciu o przykłady oznaczeń stężenia białek i peptydów w osoczu,
moczu oraz tkance w badaniach naukowych z potencjalnymi możliwościami zastosowań w rutynowych laboratoriach diagnostycznych w przyszłości.
Ilościowe oznaczenia za pomocą LC-MS/MS w materiale klinicznym
panelu leków immunosupresyjnych
Leszek Pączek
Streszczenia nie dostarczono
Możliwości zastosowania HPLC i LC-MS/MS w rutynowym oznaczaniu metabolitów witaminy D oraz paneli hormonów sterydowych
Zbigniew Bartoszewicz
W rutynowej diagnostyce medycznej stężenia metabolitów witaminy
D oraz hormonów sterydowych są najczęściej oznaczane za pomocą
testów immunochemicznych. Używane w testach przeciwciała wykazują różne powinowactwo w stosunku do poszczególnych izoform
mierzonego analitu oraz mogą reagować krzyżowo z innymi związkami znajdującymi się w badanym materiale biologicznym, co wpływa na
wiarygodność otrzymywanych wyników. Z pośród wielu metabolitów
witaminy D najczęściej oznaczane jest stężenie jej 25-hydroksylowanej
formy (25OHD, kalcidiol), która najlepiej odzwierciedla status witaminy D
w organizmie. W surowicy dominującą jest izoforma 25OHD3 (cholekalcidiol), jakkolwiek w zależności od rodzaju stosowanej diety, trybu życia
i rodzaju suplementacji izoforma 25OHD3 (ergokalcidiol) może stanowić znaczny udział. Dodatkowo u niemowląt występuje forma
epimeryczna C-3a-hydroxy epimer -25OHD. Przeciwciała w testach immunochemicznych w różnym stopniu rozpoznają 25OHD3,
25OHD2 i C-3 epimer, reagują krzyżowo z formami laktonowymi oraz innymi metabolitami np. z 24,25-dihydroksy witaminą D.
Z tego powodu wyniki pomiaru stężenia 25OHD wykonane testami
immunochemicznymi różnych producentów mogą znacznie od siebie
odbiegać co obserwuje się w międzynarodowym programie kontroli jakości (Vitamin D External Quality Assessment Scheme -DEQAS).
W konsekwencji znaczące dysproporcje w wynikach stężeń 25(OH)D
mogą mieć wpływ na podejmowanie odmiennych decyzji dotyczących
leczenia danego pacjenta. Powyższych problemów można uniknąć stosując do pomiarów stężeń wysokosprawną chromatografię cieczową
sprzężona z tandemowym spektrometrem mas (LC-MS/MS). Obecnie
stosowane kolumny chromatograficzne pozwalają na rozdział 25OHD3,
25OHD2 i C-3 epimeru, a po ich zjonizowaniu w trybie monitorowania
wybranych reakcji MRM - Multi Reaction Monitoring w spektrometrii mas
poddaniu analizie powstałych z jonów macierzystych charakterystycznych dla danego analitu jonów fragmentacyjnych (potomnych). Wyniki
pomiaru stężenia 25OHD metodą LC-MS/MS w programie DEQAS wykazują wyższą wiarygodność w porównaniu z metodami immunochemicznymi. Dodatkowo w badanej próbce można określić udział poszczególnych izoform 25OHD3, 25OHD2 oraz C-3 epimeru. Diagnostyka wielu
ważnych chorób układu endokrynnego bazuje na oznaczeniach stężeń
WYKŁADY
wybranych hormonów steroidowych testami immunochemicznymi i jest
obarczona błędami wynikającymi z interakcji przeciwciał używanych
w testach z lekami (np. spirolaktonem) oraz metabolitami hormonów steroidowych o zbliżonej strukturze chemicznej. Niektóre testy immunochemiczne np. do oceny stężenia dihydrotestosteronu oraz 21-deoksykortyzolu - najbardziej specyficznego metabolitu dla rozpoznania wrodzonego
przerostu nadnerczy (WPN) są trudno dostępne. Zastąpienie testów immunochemicznych metodą LC-MS/MS pozwala na usprawnienie diagnostyki poprzez oznaczanie w jednej analizie stężeń niezbędnych paneli
hormonów sterydowych oraz porównanie ich stosunków ilościowych.
Wprowadzenie metody LC-MS/MS do rutynowej diagnostyki medycznej na świecie stało się faktem ponieważ dysponuje ona możliwościami
niedostępnymi dla obecnie stosowanych metod, pozwalając przy okazji
uniknąć błędów z nimi związanych. Polska w tym zakresie znacznie pozostaje w tyle za USA i zachodnią częścią Unii Europejskiej.
czynników, które mogą być przyczyna błędnego wyniku badania. W fazie
pomiarowej, pomimo jej znacznej automatyzacji i ograniczenia czynności, istotny problem stanowią ograniczenia profesjonalnych umiejętności
wykonawców badań, brak systemów kontrolnych jak i autoryzacji wyników badań, problemy z elektroniczną dokumentacja wyników badań.
W fazie poanalitycznej brak istotnych informacji dotyczących pacjenta
może stwarzać trudności dla prawidłowej interpretacji wyników badań.
Świadomość tych wszystkich ograniczeń leży u podstaw określenia roli
i wymagań, jakie stawiane są przed medycznym laboratorium diagnostycznemu w zakresie pomocy i opieki nad badaniami wykonywanymi
w trybie POCT, obejmującymi zarówno udział w wyborze aparatury pomiarowej, szkoleniu kadr, jak i przygotowaniu instrukcji wykonawczych,
systematycznej kontroli wykonawstwa badań oraz procedur konserwacyjnych. Należy mieć pełną świadomość, ze tylko wówczas wynik badania w trybie POCT jest bezpieczny i wnoszący istotne informacje dla
podejmowania decyzji w trakcie intensywnej opieki medycznej, jeżeli
jest wiarygodny.
II. BADANIA W MIEJSCU OPIEKI NAD PACJENTEM
Badania w miejscu opieki nad pacjentem – koncepcja, zalecenia,
regulacje
Bogdan Solnica
Rozwój metod intensywnej opieki medycznej (oddech wspomagany
i zastępczy, wspomaganie krążenia, rewaskularyzacja niedokrwionego myocardium i in.) oraz rosnąca liczba innych procedur klinicznych
stwarzają potrzebę radykalnego skrócenia czasu oczekiwania na wyniki badań laboratoryjnych (TAT, turn-around time), a często wyników
w czasie rzeczywistym. Wykonywanie badań w laboratorium, z fazą
przedanalityczną, analityczną i poanalityczną, często nie może zapewnić wymaganego TAT. Najbardziej efektywnym sposobem skrócenia TAT
i otrzymywania wyników badań w czasie rzeczywistym jest wykonywanie ich w miejscu opieki nad pacjentem (POCT, point-of-care testing).
Koncepcja POCT rozwijana jest od końca lat 1980. i obecnie ten sposób
wykonywania badań jest nieodwracalnym trendem w diagnostyce laboratoryjnej. Konsekwencją przeniesienia wykonywania badań do miejsc
opieki nad pacjentem było stworzenie nowej kategorii aparatury laboratoryjnej – obecnie ten segment rynku IVD rozwija się najszybciej. Istotnymi aspektami POCT są kwalifikacje personelu wykonującego te badania
oraz system jakości. Wskazania do wykonywania badań w trybie POCT
oraz zalecana ich organizacja zostały opisane w zaleceniach praktyki
medycyny laboratoryjnej, jak np. w wydawnictwie amerykańskiej NACB
z 2006. „Evidence-based Practice for Point-of-Care Testing”. Są one
również przedmiotem zapisów normy PN-EN ISO 22870 z 2007. “Badania w miejscu opieki nad pacjentem. Wymagania dotyczące jakości
i kompetencji. Warto podkreślić, że zarówno zalecenia NACB jak i polska
norma przewidują aktywny udział i odpowiedzialność centralnego laboratorium placówki służby zdrowia w zakresie organizacji i wyposażenia
stanowisk POCT oraz szkolenia i kontroli jakości.
Czynniki determinujące jakość badań POCT
Jan Kanty Kulpa
Badania laboratoryjne stały się, niezbędnym elementem medycyny klinicznej, obserwuje się dynamiczny wzrost zapotrzebowania na wyniki
badań laboratoryjnych, na poszerzenie zakresu badanych parametrów.
Diagnostyka laboratoryjna jest jedną z dziedzin medycyny o wyjątkowo
rozbudowanym systemie kontroli jakości wykonywanych badań. Międzynarodowe normy (ISO 17025 jak i ISO 15189) wyraźnie precyzują wzorce, których spełnienie zwiększa prawdopodobieństwo wiarygodnych
wyników, a akty legislacyjne nakładają na medyczne laboratoria diagnostyczne obowiązek ich wdrażania. Konsekwencją rozwoju metod intensywnej opieki medycznej, którego od szeregu lat jesteśmy świadkami
jest znaczący – tak pod względem liczby jak i asortymentu wykonywanych badań – rozwój działu badań diagnostycznych wykonywanych przy
łóżku chorego (point of care testing – POCT), których podstawową zaletą jest minimalizacja czasu oczekiwania na wynik. Stwarza to określone
wymagania odnośnie technik i aparatury pomiarowej stosowanych przy
wykonywania tego typu badań. Przy pełnym zrozumieniu dla znaczenia
wyników POCT w intensywnej opiece medycznej, należy być świadomym zagrożeń, jakie ten tryb wykonywania badań stwarza dla ich wiarygodności. Minimalizacja – prawie do zera - czasu trwania fazy przedanalitycznej bynajmniej nie zapewnia eliminacji, przynajmniej niektórych
Laboratoryjne parametry krytyczne w stanach zagrożenia życia, ich
przydatność w szpitalnym oddziale ratunkowym i oddziale intensywnej terapii.
Wojciech Gaszyński
W stanach zagrożenia życia pacjentów leczonych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR) i w Oddziale Intensywnej Terapii (OIT) poza
badaniem przedmiotowym poszkodowanego , kluczową rolę w szybkiej
diagnostyce a tym samym w stabilizacji stanu chorego odgrywają badania laboratoryjne wykonywane przyłóżkowo w SOR i OIT.
Badania te określane jako „laboratoryjne parametry krytyczne” powinne być wykonane w pierwszej kolejności po badaniu podmiotowym (jeżeli wywiad jest możliwy) i badaniu przedmiotowym (ocena fizykalna)
w stanach krytycznych u chorego przed dalszą szczegółową diagnostyką, bowiem w oparciu o wyniki tych badań wdrażane są określone procedury ratunkowe diagnostyczno-lecznicze.
Do „laboratoryjnych parametrów krytycznych” wykonywanych przyłóżkowo w SOR w zależności od stanu pacjenta zaliczamy:
1. U wszystkich pacjentów nieprzytomnych, konieczne jest natychmiastowe oznaczenie stężenia glukozy we krwi;
2. U wszystkich chorych bladych, z przyśpieszonym tętnem, niskim lub
nieoznaczalnym ciśnieniem tętniczym krwi konieczne jest natychmiastowe oznaczenie stężenia hemoglobiny i wartości hematokrytu;
3. U wszystkich chorych z zaburzeniami rytmu serca, konieczne jest
natychmiastowe oznaczenie stężenia jonów potasu we krwi;
4. U wszystkich chorych z bólami w klatce piersiowej, konieczne jest
wykonanie natychmiastowe oznaczenia enzymów sercowych;
5. U wszystkich chorych z zaburzeniami oddechowymi, konieczne jest
wykonanie natychmiastowe gazometrii krwi z uwzględnieniem methemoglobiny i stężenia CO;
6. Do „laboratoryjnych parametrów krytycznych” wykonywanych
przyłóżkowo w OIT poza wymienionymi wyżej wykonywanymi
w SOR w zależności od stanu pacjenta zaliczamy:
7. U wszystkich chorych z zaburzeniami oddechowymi wentylowanymi
mechaniczni, konieczne jest wykonywanie przyłóżkowe gazometrii
krwi z uwzględnieniem równowagi kwasowo zasadowej i wodnoelektrolitowej;
8. U wszystkich chorych z ciągłą terapią nerkozastępczą z użyciem
cytrynianów, konieczne jest oznaczanie przyłóżkowe wapnia zjonizowanego;
9. U wszystkich chorych z punktacją APACHE II > 15 pkt., konieczne
jest wykonywanie przyłóżkowe stężenia glukozy we krwi.
10.U wszystkich chorych z objawami krwawienia, powinno się wykonywać przyłóżkowo badania tromboelastograficzne;
11.Uzasadnieniem dla wykonywania badań laboratoryjnych przyłóżkowych są stany zagrożenia życia i konieczność podjęcia natychmiastowej terapii. Decyduje czas otrzymania wyniku badania a tym
samym podjęcia decyzji terapeutycznej.
Rola diagnosty w organizacji badań POCT
Alicja Utracka
Centralne Laboratorium Kliniczne Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, w odpowiedzi na potrzeby klinicystów
287
WYKŁADY
w zakresie otrzymywania niektórych wyników badań laboratoryjnych
w czasie rzeczywistym, stworzyło sieć punktów do oznaczeń parametrów krytycznych. W całym szpitalu stworzono jednolity system. System
ten jako koncepcja POCT (Badania w miejscu opieki nad pacjentem) jest
nadal rozwijany. Do takiego rozwiązania w dużej mierze przyczyniło się
rozproszenie klinik na terenie całego szpitala i oddalenie ich od laboratorium centralnego co uniemożliwiało wcześniej szybkie wykonywanie
analiz.
W 2005 roku we współpracy klinicystów z diagnostami laboratoryjnymi,
po rozpoznaniu rynku z zakresu aparatury diagnostycznej rozpoczęto
wdrażanie projektu. Zainstalowano wówczas w klinikach 5 analizatorów
(na dzień dzisiejszy 12 analizatorów POCT). Od początku główną rolę
we wdrożeniu systemu (przygotowanie specyfikacji przetargowej, określenie zakresu wykonywanych badań na analizatorach, ich instalacje na
oddziałach, kalibracje, system kontroli, konserwacje, serwis techniczny,
zabezpieczenie w odczynniki, szkolenia personelu, nadzór nad systemem informatycznym) pełnili diagności laboratoryjni. Wdrożono system zarządzania jakością i Standardowe Procedury Badawcze (SOP)
spójne dla klinik i laboratorium. Za nadzór nad badaniami odpowiadają
diagności Centralnego Laboratorium Klinicznego. Stworzono stanowisko Asystenta Opiekuna Analiz Krytycznych odpowiedzialnego za ten
obszar. Jego głównym zadaniem jest zabezpieczenie prawidłowego
działania wszystkich analizatorów, wydawanie wiarygodnych wyników.
Odpowiada on za ciągłe, nieustanne szkolenia i podnoszenia kwalifikacji
personelu wykonującego badania na oddziałach ( lekarze, pielęgniarki,
ratownicy medyczni). Wszystkie analizatory zostały połączone w jeden
system informatyczny nadzorujący ich pracę. Diagnosta laboratoryjny za
jego pomocą może monitorować prawidłowość pracy poszczególnych
aparatów. W systemie tym widoczne są aktualne statusy analizatorów.
Możliwa jest zdalna interwencja diagnosty w poszczególne analizatory. System umożliwia kontakt z osobą obsługującą aparat POCT za
pomocą komunikatora na ekranie analizatora. Program nadzoru nad
analizatorami komunikuje się dwukierunkowo z systemem laboratoryjnym. Przesyła dane pacjentów i ich wyniki do Laboratoryjnego Systemu
Informatycznego, który jest połączony w sieci ze szpitalnym systemem
informatycznym.
Rozwój POCT jest nieunikniony i jest nowym obszarem do działania
dla diagnostów laboratoryjnych. Wdrażanie w szpitalu systemu POCT
jest przykładem na to jak nowoczesne laboratorium medyczne powinno
szybko identyfikować i reagować na potrzeby odbiorców wyników badań
laboratoryjnych. Takie działania są jednocześnie wspomagane regulacjami prawnymi tj. Rozporządzeniem Ministra z dnia 15 marca 2007 r.
w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego jak też normą ISO 22870
„Badania w miejscu opieki nad pacjentem. Wymagania dotyczące jakości i kompetencji”
III. ASPEKTY ANALITYCZNE I KLINICZNE ZABURZEŃ FUNKCJI
NEREK
Markery nerkowe jako wskaźniki ryzyka pozanerkowego
Zbigniew Gaciong
Przewlekła choroba nerek stanowi niezależny od poznanych, „tradycyjnych” czynników ryzyka wskaźnik zwiększonego ryzyka choroby wieńcowej, jak również powikłań u osób z już istniejącą chorobą układu krążenia. Zarówno zmniejszenie wielkości przesączania kłębuszkowego,
jak i obecność białkomoczu wskazują na wzrost zagrożenia zdarzeniami
sercowo-naczyniowymi, a zależność pomiędzy ryzykiem a wymienionymi parametrami ma charakter ilościowy i ciągły. Wzrost zagrożenia
powikłaniami ze strony układu krążenia tłumaczy się częstym występowanie „tradycyjnych” czynników ryzyka, takich jak nadciśnienie tętnicze,
palenie tytoniu, cukrzyca, hiperlipidemia i podeszły wiek, u pacjentów
z przewlekłą chorobą nerek. Ponadto, w zaawansowanych stadiach niewydolności nerek, dodatkowo mogą niekorzystnie oddziaływać zaburzenia typowe dla mocznicy – obecność toksyn mocznicowych, niedokrwistość, zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej, kwasica i in. Nie
można również wykluczyć, że objawy uszkodzenia nerek wynikają ze
zmian naczyniowych, które występują także w innych narządach, stąd
białkomocz czy spadek GFR mogą być wskaźnikiem a nie czynnikiem
ryzyka.
Dane z dużych badań epidemiologicznych dowodzą, że wzrost ryzyka
ma miejsce już w początkowych okresie przewlekłej choroby nerek, nawet gdy wartości stężenia kreatyniny pozostają w zakresie wartości refe-
288
rencyjnych dla zdrowej populacji. Podobnie, wzrost wydalania albumin,
nawet niewielki - nie spełniający kryteriów mikroalbuminurii, zwiastuje
zwiększone zagrożenie. Dlatego od kilku lat powszechnie zaleca się
ocenę czynności nerek w oparciu o wyliczany wskaźnik przesączania
kłębuszkowego (eGFR). Spośród popularnych wzorów (MDRD, Cocrofta-Gaulta, Schwartza) najbardziej dokładny wydaje się zaproponowany
niedawno kalkulator CKD-EPI. Należy pamiętać, że powyższe kalkulatory eGFR zostały opracowane w oparciu o dane pochodzące od określonych grup pacjentów, co ogranicza ich przydatność w szeregu populacjach, jak osoby starsze, dzieci, ciężarne. Bardziej dokładną ocenę czynności nerek – i tym samym lepsze określenie ryzyka sercowo-naczyniowego zapewnia pomiar stężenia cystatyny C. Stężenie tego białka, które
jest naturalnym inhibitorem proteaz, nie zależy od masy mięśniowej
i wcześniej niż kreatynina, „reaguje” na zmiany wielkości przesączania
kłębuszkowego. Poszukuje się lepszych nerkowych „markerów” ryzyka
i pewne obserwacje wskazują, że niektóre krążące w surowicy białka
(np. beta2-mikroglobulina) mogą okazać się przydatne do tego celu.
Objawy łagodnej choroby nerek w większym stopniu wskazują na zagrożenie powikłaniami sercowo-naczyniowymi aniżeli ryzyko rozwoju schyłkowej niewydolności nerek. Epidemia chorób układu krążenia nakazuje
ocenę czynności nerek (eGFR) i pomiar białkomoczu u każdego pacjenta, natomiast ciągle poszukuje się lepszych bardziej czułych i swoistych
markerów.
Czy są troponiny nerkowe?
Jolanta Małyszko
Dotychczasowe definicje ostrego uszkodzenia nerek (acute kidney injury-AKI) opierają się o wzrost stężenia kreatyniny w surowicy, a nie
o spadek GFR. Z badań wiadomo, że wzrost kreatyniny pojawia się późno i ulec musi uszkodzeniu co najmniej połowa nefronów, aby znalazło
to odbicie we wzroście stężenia kreatyniny. Dlatego też poszukuje się
wczesnych markerów uszkodzenia nerek w celu identyfikacji tych pacjentów. Dotyczy to nie tylko uszkodzenia wywołanego kontrastem, ale
też uszkodzenia nerek po leczeniu cytostatykami, po transplantacji nerek oraz dużych zabiegach, w tym kardiochirurgicznych. Problem dotyczy więc dużej grupy pacjentów, u których istnieje prawdopodobieństwo
wystąpienia ostrego uszkodzenia nerek. O potrzebie czułego i specyficznego biomakera (ów) AKI świadczy przykład ostrych zespołów wieńcowych. W przeciwieństwie do ONN/AKI, gdzie nadal od końca lat 50-tych
XX wieku praktycznie nic się nie zmieniło i nadal podstawą rozpoznania
jest oznaczanie stężeń kreatyniny, a śmiertelność nadal jest wysoka
W przypadku zaś ostrych zespołów wieńcowych rzecz ma się zupełnie.
Co kilka lat pojawiały się nowe markery (LDH, CK, CK-MB, Mioglobina,
Troponina T, Troponina I) co pozwoliło na poprawę diagnostyki OZW.
Przejawiło się to zarazem znacznym zmniejszeniem śmiertelności u tych
chorych. Ocena stężenia troponiny uwalnianej z uszkodzonych miocytów umożliwia szybkie rozpoznanie OZW, pozwala na interwencję terapeutyczną w odpowiednim czasie i w konsekwencji dramatyczny spadek
śmiertelności. Wczesne rozpoznanie AKI jest pomocne w prowadzeniu
dotychczasowego leczenia (unikanie leków nefrotoksycznych, adekwatne prowadzenie bilansu płynów) oraz w rozwoju nowych form leczenia.
Istnieje również bezpośrednia korelacja pomiędzy czasem trwania niewydolności nerek a śmiertelnością. Wczesne rozpoznanie umożliwi czasowe wprowadzenie metod leczenia uszkodzenia nerek i zapobiegania
progresji- jednakże jak wynika z badań doświadczalnych i u ludzi „okno
możliwości terapeutycznych” jest wąskie. Należy także rozważyć ocenę stężenia biomarkerów jako wtórnych punktów końcowych, kryteriów
włączenia do badań oraz bezpieczeństwo stosowania leków tj ocenę
potencjalnej neurotoksyczności. Obecnie trwają intensywne prace nad
znalezieniem biomarkera lub kilku biomarkerów wczesnego uszkodzenia nerek. Biomarkery AKI obecnie oceniane: NGAL (osocze/surowica
i mocz), KIM-1 (mocz), L-FABP (mocz), IL-18 (mocz), cystatyna C (osocze/surowica, mocz), albumina (mocz), NAG (mocz), GST α i π (mocz),
GGT (mocz), beta-2-mikroglobulina (mocz), midkine (osocze/surowica), hepcydyna (osocze/surowica, mocz), renalaza (surowica, osocze).
Z tych wielu badanych biomarkerów obecnie największym obiektem zainteresowania jest NGAL. Wyniki uzyskane w wielu badaniach klinicznych wykazują iż NGAL jest dobrym, obiecującym markerem wczesnego
uszkodzenia nerek. Niestety nie pozbawiony jest też wad. Ograniczeniem jest jego występowanie poza nerką. Jego bardzo niskie stężenie
wykryto w kilku innych narządach, tchawicy, płucach, żołądku i jelicie
grubym. Wzrost stężenia NGAL w surowicy odnotowano np. w ostrej
WYKŁADY
infekcji bakteryjnej. Na temat pełnej przydatności NGAL powiedzą nam
przeprowadzane obecnie duże badania kliniczne, wtedy uzyskamy odpowiedź czy może on być troponiną w nefrologii.
Rola badań laboratoryjnych w dializoterapii
Jerzy Przedlacki
Wyniki badań laboratoryjnych są istotne przy podejmowaniu decyzji
o rozpoczęciu leczenia dializami i przy ocenie skuteczności i bezpieczeństwa dializoterapii. Służą ocenie wielu ważnych życiowo parametrów, w tym gospodarki żelazowej (problem niedokrwistości), wapniowofosforanowej, ocenie stanu zapalnego i niedożywienia. Nie jest możliwe
bezpieczne prowadzenie Ośrodka Dializ bez ścisłej współpracy z lokalnym laboratorium.
Kwalifikacja do leczenia dializami: Jest ona oparta jest na ocenie stanu
klinicznego pacjenta i wynikach niektórych badań laboratoryjnych. Wartość eGFR (z wykorzystaniem stężenia kreatyniny w surowicy) poniżej
10-15 ml/min/1,73m2 jest najczęściej uznawana za wskazanie do rozpoczęcia leczenia dializami chorych z przewlekłą chorobą nerek. Innymi
uwzględnianymi badaniami są: stężenie potasu (>6,5 mmol/l) i mocznika
(>250 mg/dl) w surowicy oraz kwasica metaboliczna (HCO3 <13 mmol/l).
Istotna jest również ocena stanu odżywienia oparta na wyniku stężeniu
albumin we krwi, cholesterolu, transferryny, rzadziej somatomedyny C
i prealbumin. W ostrym uszkodzeniu nerek graniczne wartości eGFR
kwalifikujące do rozpoczęcia dializoterapii są najczęściej wyższe (<2025 ml/min/1,73 m2), a mocznika niższe (>140-200 mg/dl).
Kontrolne badania laboratoryjne w trakcie dializoterapii: Badania laboratoryjne są, obok stanu klinicznego, podstawowym sposobem oceny
skuteczności i bezpieczeństwa leczenia dializami. Zakres badań u pacjentów leczonych dializą otrzewnową i hemodializą jest praktycznie taki
sam. Krew u pacjentów hemodializowanych jest najczęściej pobierana
przed hemodializą, a u pacjentów dializowanych otrzewnowo w godzinach rannych.
Pacjenci leczeni dializami wymagają znacznie częstszych kontrolnych
badań laboratoryjnych niż w ogólnej populacji. Poszczególne Ośrodki
Dializ wprowadziły różne modyfikacje w zakresie wykonywanych badań,
szczególnie dotyczące odstępów pomiędzy nimi. W badaniach comiesięcznych przed hemodializą dializą wykonywane jest oznaczenie morfologii krwi, stężenia w surowicy: mocznika kreatyniny, sodu, potasu,
wapnia, fosforanów, CRP. Po dializie oznaczane jest stężenie mocznika,
kreatyniny, sodu i potasu. W badaniach wykonywanych co 3 miesiące,
poza wymienionymi wcześniej, oznaczane jest w surowicy stężenie:
kwasu moczowego, glukozy, cholesterolu i jego frakcji HDL i LDL, triglicerydów, parathormonu (intact-PTH), żelaza, TIBC, ferrytyny, białka
całkowitego, albumin, HbA1c. Oznaczana jest też aktywność w surowicy
transaminaz alaninowej i asparaginowej, gammaglutamylotranspeptydazy, fosfatazy zasadowej. Pacjenci dializowani otrzewnowo mają częściej
niż hemodializowani oznaczane stężenie albumin. Dodatkowe badania
zależą od indywidualnych wskazań.
Interpretacja wyników badań laboratoryjnych w dializoterapii: Większość
wyników badań laboratoryjnych jest interpretowana tak jak w ogólnej populacji. Istnieją jednak odstępstwa od tych zasad, które nakazują przyjąć
inne wartości optymalne. Zgodnie z zaleceniami towarzystw nefrologicznych optymalne stężenie intact-PTH w surowicy mieści się w zakresie
2-9 krotnej górnej granicy normy dla danego testu, przy stabilnych wartościach kontrolnych badań. Wartości stężenia intact-PTH powyżej lub poniżej optymalnego stężenia są wykładnikiem m.in. zwiększonego ryzyka
klinicznie jawnej osteodystrofii nerkowej. Optymalne stężenie hemoglobiny jest niższe niż w ogólnej populacji i wynosi 10-11,5 g/dl. Wyższe
wartości hemoglobiny wiążą się ze zwiększonym ryzykiem złej kontroli
ciśnienia tętniczego oraz powikłaniami zakrzepowymi.
Przydatność badań laboratoryjnych w dializoterapii: Wyniki badań laboratoryjnych pozwalają modyfikować leczenie dializami i leczenie farmakologiczne. Są istotne przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu leczenia dializami i przy ocenie skuteczności i bezpieczeństwa dializoterapii.
Służą ocenie wielu ważnych życiowo parametrów, w tym gospodarki żelazowej (problem niedokrwistości), wapniowo-fosforanowej, ocenie stanu zapalnego i niedożywienia. Nie jest możliwe bezpieczne prowadzenie
Ośrodka Dializ bez ścisłej współpracy z lokalnym laboratorium.
Problemy analityczne oznaczeń kreatyniny
Dagna Bobilewicz
Kreatynina jest jednym z najczęściej wykonywanych badań laboratoryjnych, a pierwsze próby oznaczeń klasyczną metodą Jaffe pojawiły się
na początku XX wieku.
Obecnie metodą referencyjną oznaczania stężenia kreatyniny jest metoda spektrometrii masowej z rozcieńczeniami izotopowymi (Isotope
Dilution Mass Spectrometry – IDMS). Metoda ta nie nadaje się do stosowania rutynowego natomiast zgodnie z ustaleniami miedzynarodowymi
obowiązkiem producentów zestawów jest standaryzacja wszystkich innych wersji odczynnikowych właśnie wobec IDMS.
Przez wiele lat do oznaczeń rutynowych wykorzystywano reakcję
w której powstaje pomarańczowo czerwony barwnik pomiędzy kreatyniną a kwasem pikrynowym w środowisku alkalicznym /reakcja Jaffe/.
Ilość wytworzonego barwnika jest proporcjonalna do stężenia kreatyniny
w badanej próbce. Pomiaru wytworzonej barwy dokonuje się przy długości fal około 500 – 520 nm. Reakcja Jaffe nie jest swoista wyłącznie
dla kreatyniny. Aceton, ketokwasy i białka tworzą dodatkowy kompleks
z kwasem pikrynowym zawyżając wynik oznaczenia. Fałszywie zawyżone wyniki uzyskuje się także w próbkach z wysokim stężeniem glukozy,
kwasu askorbinowego, kwasu moczowego oraz cefalosporyny. Z kolei
w próbkach ze znaczną bilirubinemią /próbki żółtaczkowe/ uzyskuje się
wyniki fałszywie zaniżone. Znajomość zachodzących nieprawidłowości
doprowadziła do powstania szeregu modyfikacji metody. Dużym powodzeniem cieszy się obecnie wersja kinetyczna w której dokonuje się kilkakrotnych pomiarów przyrostu absorbancji w krótkich odcinkach czasu.
Prowadzi to do eliminacji wielu czynników interferujących, których kinetyka reakcji jest odmienna od kinetyki reakcji z kreatyniną. Odmienną
grupę stanowią tzw. metody z kompensacją w których także częściowo
udało się wyeliminować wpływ substancji interferujących, określanych
jako Jaffe dodatnie. Nową grupę metod stanowią metody enzymatyczne.
Wykorzystywane w nich enzymy: kreatyninaza, kreatynaza i oksydaza
sarkozynowa przekształcają kreatyninę w glicynę, formaldehyd i nadtlenek wodoru. Powstały H2O2 jest rozkładany przez peroksydazę chrzanową z wytworzeniem aktywnej postaci tlenu. Pod jego wpływem dochodzi
do utlenienia tzw. chromogenów i przekształcenia postaci bezbarwnych w barwne co daje możliwość pomiaru spektrofotometrycznego.
Powszechnie znany hamujący wpływ piramidonu i uzyskiwane w jego
obecności wyniki fałszywie zaniżone. Wymienione wyżej enzymy zostały wykorzystane także w metodzie określanej jako amperometryczna
w której pomiar dokonywany jest przy pomocy specjalnej elektrody.
W metodach z użyciem enzymów udało się wyeliminować wpływ większości substancji interferujących w oznaczenia z użyciem metody Jaffe.
Oznaczenie stężenia kreatyniny dostępne jest w menu wszystkich analizatorów biochemicznych, a w niektórych, dostępne są obydwie metody.
Rutynowo stężenie kreatyniny oznaczane jest w surowicy krwi i w moczu.
Jako materiał do badania dopuszcza się także osocze. Wprowadzenie
metody amperometrycznej dało możliwość wykonywania oznaczeń także we krwi pełnej, heparynizowanej. Jest ona dostępna w analizatorach
parametrów krytycznych najnowszej generacji. Zastosowanie pomiaru
amperometrycznego i specjalnej, półprzepuszczalnej membrany dla
kreatyniny, pozwoliło dodatkowo na eliminację wpływu kwasu askorbinowego, bilirubiny, cyklosporyny, glukozy i hemoglobiny. W metodzie tej
czas konieczny na uzyskanie wyniku skrócony jest do 1 – 2 minuty, bez
konieczności wstępnego przygotowywania próbki.
We wszystkich ulotkach dołączanych do zestawów odczynnikowych
są wyszczególnione czynniki interferujące tym nie mniej w codziennej
praktyce spotyka się niewytłumaczalne w jednoznaczny sposób różnice między metodami, co dotyczy najczęściej chorych w stanie ciężkim,
otrzymujących jednoczasowo wiele preparatów drogą dożylną.
Cystatyna C jako użyteczny marker?
Marzena Iwanowska
Cystatyna C jest uznawana jako marker przewlekłej choroby nerek, pozwalający na ocenę zmian jeszcze w okresie niezaawansowanych stadiów ich niewydolności, w przypadkach, kiedy stężenia kreatyniny lub
eGFR MDRD nie są istotne diagnostycznie. Mając na uwadze fakt, że
możliwości wprowadzenia oznaczeń cystatyny do badań rutynowych
były ograniczone tak ze względu na metodykę jak i cenę ciągle nie ma
wystarczających danych, umożliwiających wprowadzenie cystatyny do
ogólnie zaakceptowanych procedur diagnostycznych. W piśmiennictwie
289
WYKŁADY
dyskutowane są propozycje wykorzystania stężeń cystatyny i kreatyniny
do wyliczeń eGFR. Z doświadczeń własnych nie wynika jednoznacznie
przewaga oznaczeń cystatyny nad innymi parametrami u chorych z nadciśnieniem tętniczym, jak również w grupie osób z granicznymi wartościami eGFR MDRD (50 – 59ml/min)
IV. HIPOWITAMINOZA D – NOWE WYZWANIA DLA MEDYCYNY
LABORATORYJNEJ
Vitamin D Status and Osteoporosis: Critical Decision Limits
Howard A. Morris
Current data demonstrate that vitamin D deficiency contributes to the
aetiology of two metabolic bone diseases, osteomalacia and osteoporosis. Osteomalacia, or rickets in children, is the index disease of vitamin
D deficiency and arises from a delay in mineralization. It can be resolved
by normalising plasma calcium and phosphate homeostasis even if the
vitamin D status remains depleted. The well characterised endocrine
pathway of vitamin D metabolism and its activities are solely responsible
for vitamin D regulating plasma calcium and phosphate homeostasis and
therefore for protecting against osteomalacia. Clinical data indicate that
plasma calcium homeostasis is markedly disrupted only when serum
25-hydroxyvitamin D levels fall below 20 nmol/L with decreased serum
1,25-dihydroxyvitamin D and intestinal calcium absorption with marked
hypocalcaemia and secondary hyperparathyroidism.
In contrast large bodies of clinical data support the concept that an adequate vitamin D status protects bone health by improving bone mineral
density and reducing the risk of fracture. Adequate serum 1,25-dihydroxyvitamin D levels do not reduce the risk of osteoporotic fractures.
The risk of hip fracture is markedly increased at levels of serum 25-hydroxyvitamin D below 50 nmol/L. Meta-analyses of randomised control
trials strongly indicate that vitamin D in combination with calcium supplements reduce the risk of fractures in the institutionalised elderly. Metaregression analyses of such data suggest that serum 25-hydroxyvitamin
D levels above 75 nmol/L are required to achieve significant fracture
reduction. Clinical bone histology studies support this value of serum
25-hydroxyvitamin D as necessary to optimise bone cell activities.
A plausible mechanism for various activities of vitamin D arising from
the various serum 25-hydroxyvitamin D levels is provide from studies
on human bone cells in culture and animal models. 25-hydroxyvitamin
D can be metabolised to 1,25-dihydroxyvitamin D by each of the major
bone cells to activate VDR and modulate gene expression to reduce
osteoblast proliferation and stimulate osteoblast and osteoclast maturation. These effects are associated with increased mineralization and
decreased mineral resorption. Dietary calcium interacts with vitamin
D metabolism at both the renal and bone tissue levels to direct either
a catabolic action on bone through the endocrine system or an anabolic
action through a bone tissue autocrine or paracrine system.
Wyzwania i trudności wynikające z suplementacji populacji polskiej w witaminę D.
Roman Lorenc
α,25-dihydroksywitamina D [1,25(OH)2D] - aktywna forma witaminy D
- należy do superrodziny hormonów regulujących ekspresję genów. Jej
synteza ograniczana jest przez dostępność substratu - 25(OH)D. Dlatego właściwe stężenie 25(OH)D jest kluczowym elementem odpowiedniego zaopatrzenia organizmu w witaminę D dla manifestacji jej szerokiego
spektrum działania. Stężenie 25(OH)D w surowicy w zakresie 30-50
ng/ml jest rekomendowane jako właściwe oraz bezpieczne, co dokumentują dane z badań dotyczących a) wysokiej ekspozycji na słońce,
b) kinetyki 1-alfa-hydrolazy (CYP27B1), gdzie Km = 40 ng. Stężenia
25(OH)D poniżej 30 ng/ml wiążą się ze wzrostem częstości występowania różnych schorzeń, dlatego wartość ta uznana została za graniczną
dla określenia niedoboru witaminy D. Górna granica właściwego zaopatrzenia organizmu w witaminę D została ustalona na poziomie 50
ng/ml 25(OH)D, chociaż przypadki toksyczności obserwowano niezwykle
rzadko poniżej 200 ng/ml. Standardem oznaczania 25(OH)D w surowicy
zgodnie z zasadami GLP (ang. Good Laboratory Practice) są metody
automatyczne oceniające równocześnie stężenie 25(OH)D2 i 25(OH)D3
charakteryzujące się CV < 8% kontrolowane w systemie DEQAS (ang.
The International External Quality Assessment Scheme for Vitamin D
290
Metabolites). Wielkość odpowiedzi na zastosowaną suplementację witaminą D zależy od wyjściowego stężenia 25(OH)D oraz składu ciała
(masa ciała, BMI). U pacjentów zagrożonych niedoborem witaminy D
proponuje się stosowanie terapii spersonalizowanej. Suplementacja
poprzez syntezę skórną musi być zawsze brana pod uwagę, jako bezpieczne i naturalne źródło witaminy D. Niedostateczna synteza skórna
wymaga uzupełnienia suplementami w dawkach 1000-2000 IU/dzień
(górna bezpieczna dawka 4000 IU/dzień). Stężenie 25(OH)D w surowicy
w zakresie 30-50 ng/ml wskazuje na adekwatne zaopatrzenie organizmu
w witaminę D, zapewniające dostępność substratu do odpowiedniej produkcji 1,25(OH)2D dla jej endokrynnego i parakrynnego działania.
Standaryzacja oznaczeń witaminy D
Elżbieta Karczmarewicz
W ramach programu Vitamin D Standardization Program (VDSP) wprowadzono standaryzację oznaczeń 25(OH)D w surowicy, która spełnia
kryteria dla oznaczeń endokrynologicznych. Ocena zaopatrzenia organizmu w witaminę D winna opierać się na metodach oznaczających równocześnie 25(OH)D3 oraz 25(OH)D2. Jako procedurę referencyjną zatwierdzono metodę LC-MS/MS mającą zdolność dyskryminacji metabolitu
3-epi-25(OH)D (www.bipm.org/jctm/ ) a jako materiały referencyjne SRM
972 Vitamin D in Human Serum oraz SRM 2972 25-Hydroxyvitamin D2
and D3 Calibration Solutions wytwarzane przez The National Institute of
Standards and Technology (NIST) oraz The National Institutes of Health
(NIH) Office of Dietary Supplements (ODS). Zalecenia dotyczące maksymalnego dopuszczalnego współczynnika zmienności (CV) dla oznaczeń
rutynowych, referencyjnych i wzorcowych wynoszą odpowiednio 10%,
5% i 0,6%. Kontrola zewnętrzna w systemie DEQAS (Vitamin D External
Quality Assessment Scheme) jest warunkiem koniecznym do ustalenia
kryteriów porównywalności różnych metod. W systemie tym od 10.2012
ocena wiarygodności oznaczeń 25(OH)D w próbkach rutynowych ma
być oceniana względem procedury referencyjnej VDSP oraz jak dotychczas względem wskaźnika odchylenia standardowego (SD) wszystkich
oznaczeń ( ALTM -All-Laboratory Trimmed Mean ). Przyjęcie wspólnych
kryteriów interpretacji wyników jest głównym celem prac mających na
celu harmonizację oznaczeń. Zalecenia polskie , opracowane przez ekspertów w oparciu o zasady medycyny opartej na dowodach, wskazują
stężenie 25(OH)D w surowicy 30-50 ng/ml jako optymalne dla zdrowia
człowieka.. Porównanie automatycznych metod oznaczania 25(OH)D
w naszych doświadczeniach laboratorium szpitala pediatrycznego,
uczestniczącego w międzynarodowym systemie kontroli jakości DEQAS
,wykazało że badane metody automatyczne zastosowane w analizatorach LIAISON i ELECSYS spełniają kryteria dokładności oznaczeń przyjętych w systemie DEQAS, wykazują niski błąd oznaczeń (< 8%) i są
rekomendowane do badań pediatrycznych. Oznaczenia 25(OH)D Total
na analizatorach LIAISON oraz ELECSYS wykazywały również dużą
zgodność wyników z metodami uznawanymi za złoty standard, HPLC
i LC/MS.
V. UWARUNKOWANIA JAKOSCI BADAŃ LABORATORYJNYCH
Wymogi fazy przedanalitycznej, analitycznej i poanalitycznej
w medycznych laboratoriach diagnostycznych w świetle standardów jakości i wymagań normy PN-EN ISO 15189: 2008
Mirosława Pietruczuk,
W prezentowanej pracy przedstawiono laboratoryjną opiekę nad pacjentem, w odniesieniu do wymagań resortowych i wymagań normy PN-EN
ISO 15189: 2008. Pokazano szczególną rolę współpracy lekarz – laboratorium, pielęgniarka – laboratorium, personel pomocniczy – laboratorium, uwzględniając możliwości i ograniczenia tej współpracy.
W polskiej diagnostyce laboratoryjnej obowiązują uregulowania prawne,
które w większości powstawały równolegle do utworzonej w 2001 roku
korporacji diagnostów laboratoryjnych. Ich konsekwencją jest między
innymi określenie standardów jakości, które musi spełniać medyczne
laboratorium diagnostyczne oraz personel w nim pracujący. Akty prawne
wprowadziły także odpowiednią nomenklaturę dotyczącą laboratoriów
wykonujących badania diagnostyczne, jako medyczne laboratoria diagnostyczne, nazwę wykonywanego w nich zawodu, diagnosta laboratoryjny (wymóg wyższego kierunkowego wykształcenia) oraz nazwę wykonywanych w nich czynności, jako czynności diagnostyki laboratoryj-
WYKŁADY
nej. Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej określa również kompetencje
diagnosty laboratoryjnego, w tym kierownika laboratorium, specjalisty
w dziedzinie adekwatnej do profilu laboratorium medycznego. Ustawa
o diagnostyce laboratoryjnej, wskazuje również fizyczne miejsce wykonywania czynności diagnostyki laboratoryjnej jako medyczne laboratorium diagnostyczne, co również jednoznacznie precyzuje że, diagnosta
laboratoryjne sprawuje laboratoryjną opiekę medyczną nad pacjentem
w medycznym laboratorium diagnostycznym. Obowiązujące akty prawne, określają wymagania fazy przedanalitycznej, analitycznej i poanalitycznej w medycznych laboratoriach diagnostycznych. Standardy jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych wymuszają istnienie
systemów zarządzania jakością, w związku z tym coraz częściej laboratoria decydują się na wdrożenie normy PN-EN ISO 15189:2008 (Polska Norma PN-EN ISO 15189:2008, Laboratoria medyczne, Szczególne
wymagania dotyczące jakości i kompetencji), normy dedykowanej do
medycznych laboratoriów diagnostycznych.
Wpływ fazy przedanalitycznej na wiarygodność wyników badań
Hanna Zborowska
Podstawą uzyskania rzetelnego wyniku oznaczenia oprócz zastosowania właściwej, dobrze wystandaryzowanej metody badawczej jest także
odpowiednia jakość próbki. Płyny ustrojowe jako materiał do badań, są
szczególnie narażone na wpływ wielu czynników, których zaistnienie
może w sposób istotny zmienić wartość uzyskanego wyniku i wpływać
na jego interpretację. Mino dobrze określonych wymagań w zakresie
przygotowania pacjenta do badania mających na celu wyeliminowanie
wpływu pory dnia, posiłku, wysiłku fizycznego, itp. należy pamiętać, że
ich wykonanie zależy wyłącznie od pacjenta, szczególnie jeśli jest to pacjent ambulatoryjny. Od pacjenta zależy także jakość próbek moczu czy
kału, które w większości pobierane są przez niego samego. Oczywiście
standardowe wymagania mogą być zrealizowane wyłącznie w odniesieniu do badań planowych. W każdym innym przypadku wpływ powyższych czynników należy uwzględnić przy interpretacji wyniku. Często nie
uświadamianą przyczyną niespójności wyników z sytuacją kliniczną jest
stosowanie, często w sposób niekontrolowany /zdarzają się wielokrotne
przekroczenia zapotrzebowania/, suplementów diety. Mogą one zmieniać stężenie w zakresie składników zawartych w suplemencie - żelazo,
magnez, kwas foliowy ale także wpływają np. na stężenie hormonów
i czynniki układu krzepnięcia. Farmakoterapia, oprócz pożądanego efektu leczniczego jest przyczyną niezamierzonego działania uszkadzającego na narządy /wątroba, nerki, szpik kostny/ ale też modyfikuje przebieg
wielu reakcji chemicznych w czasie oznaczenia. Powszechnie znany jest
hamujący wpływ witaminy C na przebieg reakcji oksydazowej oznaczenia glukozy. Niewątpliwie trudnym problemem są zmiany natury próbki
spowodowane sytuacją kliniczną pacjenta: hiperbilirubinemia, hiperlipemia, hipo- i hiperproteinemia czy obecność przeciwciał heterofilnych
i autoprzeciwciał. Te ostatnie często są źródłem „nieprawdziwych” wyników oznaczeń immunologicznych.
Nie mniejsze źródło odstępstw w jakości próbki stanowią błędy popełniane na etapie pobierania krwi do badania. Najczęściej są to działania mechaniczne /zbyt długi ucisk stazy, oklepywanie miejsca pobrania,
zbyt intensywna aspiracja, użycie za cienkiej igły/ prowadzące do rozpadu krwinek. Czerwone zabarwienie surowicy lub osocza jest potwierdzeniem tego zjawiska i takie próbki powinny być dyskwalifikowane.
W próbkach shemolizowanych uzyskuje się fałszywie zawyżone wyniki
oznaczeń potasu, AST, LDH, żelaza wynikające z uwolnienia się tych
składników z wnętrza krwinek ale także błędne wyniki oznaczeń związane z interferencją ze strony hemoglobiny. Należy pamiętać, że hemoliza
nie jest widoczna w próbkach krwi pełnej i w przypadku jakichkolwiek
wątpliwości należy upewnić się czy fakt ten nie ma miejsca odwirowując próbkę krwi pełnej Lu pozostawiając ją do opadnięcia krwinek. Inne
błędy zdarzające się na etapie pobierania próbek krwi to: niezachowanie
proporcji pomiędzy objętością krwi i antykoagulantu /możliwa dyskwalifikacja próbki/ i użycie niewłaściwego antykoagulantu. W tym drugim
przypadku wykrycie błędu jest prawie nie możliwe. Szczególną sytuacją
jest wykrzepienie próbek z antykoagulantami wskutek ich niewłaściwego wymieszania. Powstający skrzep może być widoczny gołym okiem
i próbka powinna być zdyskwalifikowana, ale wytworzenie mikro skrzepów może być trudne w ocenie makroskopowej i w efekcie być źródłem
błędnych wyników oznaczeń parametrów układu krzepnięcia. Z kolei nie
wykrzepienie próbek surowicy powoduje zmiany w naturze analizowanego materiału i w efekcie uzyskanie odmiennych wyników oznaczenia nie-
których parametrów /np. białka/. W warunkach szpitalnych częstym błędem jest pobieranie próbek przez wenflom, bez uprzedniego usunięcia
pierwsze porcji krwi. Takie postępowanie jest częstym źródłem rozcieńczenia próbki i uzyskiwania fałszywie zaniżonych wyników wszystkich
oznaczanych parametrów lub też domieszki składnika jeśli oznaczany
składnik zawarty jest w płynie infuzyjnym /glukoza, elektrolity. Pobranie
próbki na badanie układu krzepnięcia po uprzednim przepłukaniu wenflomu heparyną będzie źródłem błędnych oznaczeń parametrów układu
krzepnięcia. Wielość problemów fazy przedlaboratoryjnej stanowi istotny
problem i zawsze powinny one być uważnie rozważone przy interpretacji
wyników.
Quality Control in View of ISO 15189 and Beyond
Oswald Sonntag
Quality control programs in the medical laboratory have a long history.
Today the focus is mainly driven by either patient safety initiatives or/and
the ISO 15189 document.
In the presentation we will learn more about some details of the quality
control challenges in the routine laboratory work. From the beginning of
the calibration process, internal and external quality control process, use
of independent control material, reference method values and how to
use and set goals for achieving reliable patient results.
Further aspects of extended quality control procedures need to be considered in order to improve the quality of the medical laboratory.
We will discuss the use of uncertainty values, concept of traceability,
commutability of calibrators and control materials, quality indicators for
pre-, post-, and analytical phase, and how to set goals for the quality.
Calculation of the sigma level and the state of the art of laboratory performance will be covered.
Finally we will understand the way of troubleshooting in daily laboratory
performance issues by use of inter-laboratory comparisons.
It is estimated that 60 – 80 % of clinical decisions are based upon information derived from laboratory test results. A good quality control
program is essential to provide reliable laboratory results for patients to
protect them for misdiagnosis and mistreatment. Such programs will help
to safe money to avoid unnecessary additional testing and examinations
of the patient. It has an influence in the long run of the hospitalisation and
also the reputation of the hospital.
Zmiany stężenia białka w surowicy krwi jako czynnik interferujący.
Ewelina Kmin
Hiperproteinemia jako czynnik interferujący wydaje się szczególnie trudna do wykrycia ponieważ nie można jej ocenić wizualnie, a nowoczesne analizatory biochemiczne mimo dużego postępu technologicznego
wciąż nie posiadają opcji jej detekcji.
Celem przeprowadzonych badań było porównanie wyników stężenia
elektrolitów dwoma metodami (ISE Indirect, ISE Direct ) w próbkach
surowicy krwi o wysokim stężeniu białka całkowitego (> 9,2 g/dl) oraz
ocena wpływu zmian stężenia białka na wyniki elektrolitów oznaczanych
obydwoma metodami.
Materiał do badań stanowiły świeże próbki surowicy krwi (n = 30) z normoglikemią, wolne od hemolizy, lipemii i hiperbilirubinemii, które dostarczono do laboratorium celem wykonania rutynowych badań biochemicznych.
Pomiaru elektrolitów dokonywano powszechnie stosowaną w analizatorach biochemicznych metodą potencjometrii pośredniej przy użyciu
elektrod jonoselektywnych - ISE Indirect (analizator Cobas c501, Integra 800, Dimension EXL) oraz potencjometrii bezpośredniej - ISE Direct
(analizator Vitros FS5600, ABL 800 Radiometer)
Uzyskane wyniki wskazują, że pomiary potencjometryczne przy użyciu
ISE Indirect są w znaczący sposób zakłócane i modyfikowane w próbkach krwi o wysokich stężeniach białka a tym samym nie odzwierciedlają
stanu rzeczywistego i są powodem rozbieżności wyników pomiędzy obydwoma metodami. Różnice wahają się w granicach 6-10 mmol/l dla sodu
oraz 0.18 – 0,33 mmol/l dla potasu. W niektórych przypadkach różnice
między poszczególnymi wartościami stężeń dla jonów sodowych dla obu
metod sięgały nawet 12 mmol/l, a dla jonu potasowego 0,37 mmol/l.
Wysoką zgodność wyników obserwowano natomiast w próbkach surowicy z normoproteinemia jak również w przypadku obniżonego stężenia białka całkowitego.W codziennej praktyce laboratoryjnej problem
291
WYKŁADY
dotyczy głównie uzyskiwania fałszywie niskich wartości stężeń jonów
sodowych, także znacznie rzadziej zlecanych jonów chlorkowych.
W badanych próbkach stwierdzono zależność pomiędzy nasileniem hiperproteinemii a uzyskiwaniem zaniżonych wyników pomiarów.
Wniosek: Wraz z patologicznym wzrostem stężenia białka rośnie ryzyko
występowania pseudohiponatremii i pseudohipochloremii. Ze względu
na fakt, że hiperproteinemia dotyczy ciężko chorych (najczęściej jest
wynikiem rozrostu szpiczakowego) fałszywe wyniki mogą mieć istotne
konsekwencje kliniczne.
VI. OD PEDIATRII DO GERIATRII
Krew do badań – potrzeby laboratorium a rzeczywistość
Przemysław Tomasik
Utrata krwi związana z pobieraniem próbek do oznaczeń laboratoryjnych stanowi czasami poważny problem medyczny. Dotyczy to zwłaszcza noworodków i niemowląt, a także dorosłych pacjentów intensywnie
monitorowanych w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych. Pobieranie
krwi do celów diagnostycznych może prowadzić do anemii jatrogennej,
a w konsekwencji do pogorszenia stanu klinicznego chorego i przedłużającej się rekonwalescencji. Szczególnie narażoną grupą pacjentów są
wcześniaki, ponieważ jednorazowe pobranie kilku mililitrów krwi u jednokilogramowego noworodka, jest porównywalne z pobraniem 450 ml krwi
od dorosłego krwiodawcy. W praktyce brak jest uniwersalnych zaleceń
dotyczących dopuszczalnych objętości krwi, które można pobrać jednorazowo. U dzieci, według różnych zaleceń, można pobrać od jednego do
pięciu procent objętości krwi krążącej, co u przeciętnego, donoszonego,
trzykilogramowego noworodka wynosi od 3 do 15 ml krwi. Ograniczenia
dotyczą także pobierania krwi w dłuższych przedziałach czasowych, np.
w ciągu dwóch miesięcy nie powinno się pobierać więcej niż 8% całkowitej objętości krwi krążącej. U małych dzieci z powodów medycznych
często te zalecenia nie są przestrzegane.
U dorosłych pacjentów bardzo rzadko zdarza się zagrożenie anemizacją
związane bezpośrednio z jednorazowym pobieraniem krwi do badań.
Brak takiego zagrożenia nie stanowi jednak usprawiedliwienia dla pobierania nadmiernych objętości krwi, jeżeli procedury analityczne tego
nie wymagają. Z własnych badań wynika, że powszechną praktyką,
niezależnie od wieku pacjenta, jest pobieranie większych objętości krwi
niż wymagają tego laboratoryjne metody diagnostyczne. Można wnioskować, że w kształceniu pielęgniarek i lekarzy pomija się informacje
o automatyzacji i miniaturyzacji metod analitycznych. Często brakuje
świadomości, że jeden ml krwi jest wystarczający do oznaczenia nawet
kilkunastu parametrów biochemicznych.
Laboratorium powinno odgrywać wiodącą rolę w opracowywaniu standardów dotyczących objętości krwi potrzebnej do wykonania zleconych
oznaczeń. Takie wytyczne powinny być przedmiotem rutynowych szkoleń dla personelu odpowiedzialnego za pobieranie materiału do badań.
Niechęć do stosowania mikroprobówek zarówno od ze strony personelu medycznego jak i laboratoryjnego jest zrozumiały, ale wypracowanie
odpowiednich procedur związanych z właściwym pobieraniem krwi do
badań laboratoryjnych powinno być priorytetem wszystkich odpowiedzialnych za pacjenta.
Geriatra, laboratorium i starzejący się pacjent
Tomasz Grodzicki
Pacjenci w wieku starszym stanowią większość chorych w gabinetach
lekarzy POZ oraz około 30% pacjentów hospitalizowanych. Zarówno
proces diagnostyczny jak i leczenia są znacznie trudniejsze niż u osób
młodszych ze względu obecność zmian związanych ze starzeniem
przebiegającym z różnym nasileniem, współistnienie szeregu chorób,
stosowanie wielu leków, i często brak współpracy pacjenta z lekarzem.
Chociaż badania laboratoryjne stanowią nieodłączną część całego procesu diagnostycznego, w geriatrii interpretacja wyników oznaczeń jest
trudna. Podobnie jak w ocenie klinicznej, zmiany w wynikach badań laboratoryjnych wynikają z procesu starzenia, choroby podstawowej, zaburzeń towarzyszących lub mogą być pochodną stosowanych leków. Dla
oceny wyników laboratoryjnych istotne są również zmiany polegające na
odwodnieniu lub przewodnieniu, wyniszczenie, zanik masy mięśniowej
i kostnej, menopauza i andropauza. Przebyte uprzednio choroby i stosowane leczenie mogą dodatkowo wpływać na wyniki aktualnych badań
292
laboratoryjnych. Trudności we właściwej interpretacji wyników mogą być
także rezultatem niewłaściwego przygotowania chorego do badania wynikającego z demencji, depresji bądź niesprawności.
Od pediatrii do geriatrii – zależne od wieku przedziały referencyjne
Krystyna Sztefko
Wyniki badań laboratoryjnych zależą od wielu modyfikowalnych i niemodyfikowalnych czynników. Jednym z nich jest wiek. Zależna od wieku dojrzałość różnych narządów, układu immunologicznego czy osi hormonalnych,
zmiany z powodu andropauzy i menopauzy, zmiany spowodowane brakiem
aktywności fizycznej, czynnikami środowiskowymi i zmiany będące konsekwencją chorób mają istotny wpływ na stężenie wielu analitów Największe
różnice w stężeniach parametrów biochemicznych obserwuje się porównując między sobą następujące grupy wiekowe: noworodki (wcześniaki
i urodzone o czasie), niemowlęta, dzieci przed okresem dojrzewania, dzieci
po okresie dojrzewania, dorośli i osoby starsze (populacja geriatryczna).
Bardzo szerokie przedziały wartości referencyjne wielu analitów uzyskiwane dla zdrowych noworodków są z jednej strony następstwem okresu życia płodowego, a z drugiej wynikają z niedojrzałości narządów.
Interpretując wyniki u noworodka należy brać pod uwagę jego dojrzałość
i szybkie zmiany fizjologiczne a także sposób porodu czy stan matki
w czasie porodu oraz choroby matki w czasie ciąży. Zmiany adaptacyjne
i dojrzewanie narządowe mogą zachodzić w różnym czasie, zatem postnatalny wiek chronologiczny nie zawsze koreluje z rozwojem dziecka.
Z tego powodu nie zawsze wartości referencyjne stosowne do wieku
będą odpowiednie dla każdego noworodka.
Po okresie niemowlęcym, do okresu szybkiego wzrostu i dojrzewania
płciowego, obserwuje się niewielkie wahania stężenia wiekszości
parametrów. W okresie dojrzewania zmieniają się wartości stężenia
hormonów płciowych i parametrów związanych z procesem wzrastania.
Po osiągnięciu dojrzałości płciowej parametry laboratoryjne oznaczane
u dziecka osiągają wartości, które mogą stanowić osobnicze wartości
referencyjne. W następnych latach życia bowiem stężenie parametrów
ściśle regulowanych, związanych z utrzymaniem homeostay, takich jak
jony sodowe, potasowe czy wapniowe, nie ulega zmianie natomiast
poziomy tych parametrów, na które w istotny wpływ ma styl życia czy
sposób odżywiania, np. glukozy, triglicerydów czy cholesterolu, ulegają
podwyższeniu. Do okresu menopauzy, kiedy to następują istotne zmiany
hormonalne, stężenia większości analitów nie ulegają zmianie z wiekiem. W okresie wczesnej a tym bardziej późnej starości obserwuje się
zmiany stężeń analitów na skutek niewydolności narządów np. nerek
(podwyższenie stężenia kreatyniny i mocznika), zmniejszenie syntetycznej funkcji wątroby (np. spadek stężenia albuminy), zmniejszenie
wydolności gruczołów dokrewnych co powoduje spadek stężenia hormonów docelowych (np. FT4) i podwyższenie stężenia hormonów tropowych, np. (TSH). Obniżeniu ulega także stężenie hemoglobiny. Dodatkowo, ze względu na współistnienie wielu schorzeń, wielolekowość,
stres i brak aktywności fizycznej trudno jest jednoznacznie określić
przedziały referencyjne w populacji geriatrycznej.
Odróżnienie zmian w stężeniach parametrów biochemicznych/hematologicznych związanych z wiekiem od zmian patologicznych czy spowodowanych czynnikami środowiskowymi wymaga łączenia wiedzy
praktycznej z wiedzą teoretyczną. Często jednak wiedza praktyczna
ogranicza się do stwierdzenia „tak to przeciętnie wychodzi w danej grupie wiekowej”. Wiedza teoretyczna, coraz bardziej szeroka wśród diagnostów laboratoryjnych, nie zawsze jest wykorzystywana. Dla właściwej
interpretacji wyników badań laboratoryjnych istotne jest jednak aby oba
te źródła wiedzy umiejętnie łączyć.
VII. Nowe kierunki w terapii monitorowanej stężeniem
leku
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem leku w leczeniu immunosupresyjnym – korzyści i zagrożenia
Tomasz Pawiński
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem leku (TML) jest dyscypliną
naukową, która w ostatnim ćwierćwieczu zdobyła uznanie zarówno
diagnostów jak i klinicystów w optymalizacji terapii i poprawie jej bezpieczeństwa. Prowadzona jest zazwyczaj w przypadku leków o wąskim
przedziale terapeutycznych stężeń, farmakokinetyce nieliniowej, braku
WYKŁADY
bezpośredniej zależności pomiędzy podaną dawką a działaniem leczniczym oraz znaczącym zróżnicowaniu przebiegu farmakokinetyki wewnątrz- i międzyosobniczej. Ponadto z punktu widzenia diagnosty oznaczającego lek w materiale biologicznym konieczne jest aby opracowana, zwalidowana metoda analityczna umożliwiała pomiar stężenia leku
w sposób stosunkowo prosty i szybki w rutynowym badaniu. Równocześnie lekarz powinien obserwować zależność pomiędzy ogólnoustrojową
zawartością leku w organizmie a efektem terapeutycznym. Ten efekt
leczniczy leków o tzw. krytycznym znaczeniu dawki jest również trudny
do osiągnięcia podczas stosowania standardowej terapii stąd często stosowane jest zindywidualizowane dobieranie dawki do potrzeb chorego,
konwersja leków i terapia skojarzona z zastosowaniem kilku środków
leczniczych. Leki immunosupresyjne to grupa terapeutyczna, która od
momentu wprowadzenia cyklosporyny w terapii przeciwodrzuceniowej
w połowie lat 80-tych XX wieku została objęta terapeutycznym monitorowaniem stężenia w pełnej krwi, osoczu i innych płynach ustrojowych.
Aktualnie coraz częściej podkreśla się również znaczenie diagnostyczne
monitorowania stężenia w tkance docelowej i jednojądrzastych komórkach krwi obwodowej. Metody analityczne stosowane w TML immunosupresyjnych to najczęściej metody immunochemiczne oparte na szybkich
testach z użyciem analizatorów i metody chromatograficzne z różną detekcją. W zależności od zakresu stężeń analizowanych leków stosowane
są mniej lub bardziej czułe metody analityczne. Technika chromatografii
cieczowej sprzężonej z detekcją masową pozwala na oznaczanie stężeń
inhibitorów kalcyneuryny (cyklosporyny i takrolimusa) oraz inhibitorów
sygnału proliferacji (sirolimusa i ewerolimusa) w stężeniach nanogramowych. Również wolna frakcja kwasu mykofenolowego o wartościach
poniżej 10 ng/ml jest możliwa do oznaczenia z użyciem ww. techniki.
Obecnie prowadzone są badania umożliwiające oznaczanie leków immunosupresyjnych w elementach morfotycznych krwi i w samej tkance
w stężeniach pikogramowych. Niewątpliwie wyznaczenie bezpiecznych
przedziałów terapeutycznych stężeń dla tych leków ograniczających do
minimum wystąpienie epizodów ostrego odrzucania przeszczepionych
narządów oraz występowania działań niepożądanych w organizmie
ludzkim jest celem nadrzędnym TML (Rekomendacja Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego dotycząca schematów leczenia). Korzyści
odnoszone poprzez spersonalizowane leczenie mają wymierny efekt
w postaci obniżenia kosztów terapii, poprawy jakości życia biorców
i znajomości dodatkowych parametrów obrazujących losy leku w ustroju.
Należy zwrócić jednocześnie uwagę na zagrożenia pojawiające się podczas interpretacji wyników oznaczonych stężeń. Są nimi z pewnością
niskie wartości stężeń i ekspozycji tych leków w organizmie zwłaszcza
we wczesnym okresie po transplantacji mogące mieć zmienną przyczynowość. Podawanie i odstawianie bądź konwersja równolegle stosowanych innych leków immunosupresyjnych (inhibitory kalcyneuryny,
glikokortykosteroidy) w przypadku terapii mykofenolanem mofetylu,
osiągnięcie przez lek stężenia stacjonarnego w badanym materiale
biologicznym, polimorfizm genetyczny, indukcja i inhibicja enzymatyczna oraz regularność przyjmowania leków to tylko niektóre z zagrożeń,
które mogą utrudniać poprawną interpretacje wyniku i mało doświadczony personel medyczny wprowadzić w błąd o trudnych do oszacowania
konsekwencjach. Również inne parametry biochemiczne obserwowane
u pacjenta będą miały znaczący wpływ na wartość stężenia. Szacuje
się, że np. w przypadku kwasu mykofenolowego ponad 50 % pacjentów w pierwszym tygodniu po przeszczepieniu posiada wartości pola
powierzchni pod krzywą poniżej 30 mg⋅h/L, przy czym ta liczba biorców
ulega dwukrotnemu obniżeniu już w 3 miesiącu. Przyczyny, które mogą
leżeć u podstaw obserwowanych odmiennych wartości stężeń to klirens
kreatyniny, poziom albumin we krwi, wartości hemoglobiny i bilirubiny.
Dlatego w prawidłowej ocenie oznaczonej wartości stężenia leku immunosupresyjnego w płynach ustrojowych niezmiernie ważny jest pełny
obraz wskaźników biochemicznych pacjenta i wiedza na temat profilu
genetycznego i schematu leczenia.
Oznaczanie leków immunosupresyjnych we krwi nowoczesnymi
metodami chromatograficznymi
Paweł K. Kunicki
Terapeutyczne monitorowanie stężenia leku we krwi odgrywa kluczową
rolę dla ustalenia optymalnej dawki wszystkich podstawowych leków
immunosupresyjnych u pacjentów po przeszczepieniach narządowych.
Leczenie immunosupresyjne polega na równoczesnym stosowaniu kilku
leków w określonych schematach, w zależności od przeszczepionego
narządu i charakterystyki klinicznej pacjenta. Spośród podstawowych leków immunosupresyjnych, inhibitory kalcyneuryny – cyklosporyna (CSA)
i takrolimus (TAC) oraz inhibitory mTOR – ewerolimus (EWE) i syrolimus
(SYR) wymagają oznaczania stężenia we krwi pełnej, natomiast kwas
mykofenolowy (MPA) powinien być oznaczany w osoczu krwi. Obecnie
pomiar stężenia leków immunosupresyjnych opiera się głównie na metodykach immunochemicznych, które są dostosowane do rutynowych oznaczeń w laboratoriach diagnostycznych, zapewniając dużą automatyzację
analiz oraz często satysfakcjonujące parametry walidacji. Nieustannie
jednak największym problemem jest brak wystarczającej specyficzności metod immunochemicznych powodujący uzyskiwanie zawyżonych
wyników, jak również relatywnie wysoka cena samych odczynników. Alternatywą jest stosowanie metod chromatograficznych zapewniających
wiarygodne wyniki oznaczeń. Referencyjną techniką analityczną jest
chromatografia cieczowa połączona z podwójną detekcją masową (LCMS/MS). Dotychczas medyczne laboratoria diagnostyczne nie korzystały
z techniki LC-MS/MS z uwagi na kosztowną aparaturę oraz wyspecjalizowany personel analityczny. Dodatkowo, pokutuje przekonanie, że
metodyka taka jest przeznaczona dla placówek naukowo-badawczych
lub przemysłowych, a jest zbyt wyrafinowana do rutynowego stosowania
w diagnostyce laboratoryjnej. Obniżająca się cena aparatury w połączeniu z dostępnością komercyjnych zestawów aplikacyjnych przeznaczonych do analizy kilku leków jednocześnie oraz niewielkie zużycie odczynników i krótki czas analizy sprawiają, że technika LC-MS/MS jest
coraz szerzej wykorzystywana w nowoczesnej terapii monitorowanej.
Historycznie, w Pracowni Farmakologii Klinicznej i Terapii (PFKiT)
w oznaczaniu leków immunosupresyjnych stosowane były liczne metody immunochemiczne: FPIA®, MEIA®, EMIT®, ACMIA®, PETINIA®,
QMS®. W roku 2011 we współpracy z Instytutem Biotechnologii i Antybiotyków w Warszawie rozpoczęliśmy jako pierwsze medyczne laboratorium diagnostyczne w Polsce monitorowanie EWE techniką LC-MS/MS.
Ostatnio, w PFKiT do monitorowania leków immunosupresyjnych wdrożona została technika ultrasprawnej chromatografii cieczowej (UPLC)
połączonej z tandemową detekcją masową (MS/MS). Do badań wykorzystano system UPLC-MS/MS – Acquity Ultra Performance LC (Waters,
USA) oraz certyfikowany zestaw analityczny MassTox® dedykowany dla
leków immunosupresyjnych (Chromsystems, Niemcy). Opracowana
oryginalna metoda umożliwiająca jednoczesną analizę CSA, TAC, EWE
i SYR w próbkach krwi pełnej została zwalidowana w zakresie dostępnym dla komercyjnych zestawów zawierających wstępnie przygotowane kalibratory, kontrole i standardy wewnętrzne, a uzyskane parametry
walidacji (specyficzność, liniowość, powtarzalność kalibracji, precyzja
i dokładność wewnątrz- i międzyseryjna decydujące o zakresie metody)
spełniły wymagania stawiane metodom bioanalitycznym przez Europejską Agencję Leków (EMA).
Dla oznaczania stężenia MPA w PFKiT opracowano autorską metodykę chromatograficzną HPLC-UV, która po kompleksowej walidacji
w zakresie stężeń: 0,1-40 μg/ml została zastosowana w rutynowej terapii monitorowanej. Opracowana procedura analityczna jest prosta,
czas wykonania badania - krótki, a metoda jest specyficzna zapewniając
uzyskiwanie wiarygodnych wyników, które w przeciwieństwie do metod
immunochemicznych (EMIT®, PETINIA®) - nie są zawyżone w wyniku
reakcji krzyżowej odczynników z produktami metabolizmu MPA cechującej te metody immunochemiczne.
Przedstawione nowoczesne metodyki chromatograficzne są wygodnym
i wiarygodnym narzędziem zarówno dla potrzeb rutynowej terapii monitorowanej leków immunosupresyjnych, jak i dla prowadzenia badań
farmakokinetycznych.
Perspektywy dla terapii monitorowanej w leczeniu depresji
Halina Matsumoto
Według WHO głównymi powodami inwalidztwa w skali globalnej są : depresja i zaburzenia lękowe. Wg prognoz, w 2020 roku liczba zachorowań
na depresję ma przewyższyć zachorowalność na choroby ze strony układu sercowo-naczyniowego. Problemy związane z leczeniem depresji, to:
• wzrost kosztów społecznych na skutek zaburzeń w funkcjonowaniu
pacjentów
• dramatyczny wzrost liczby przypisywanych leków przeciwdepresyjnych
• dobry efekt terapeutyczny osiąga się jedynie u 40-70% leczonych
• ocena skuteczności klinicznej możliwa jest dopiero po 6-8 tygodniach
leczenia.
293
WYKŁADY
W tej sytuacji poszukuje się predykatorów odpowiedzi terapeutycznej na
stosowane leki, do których zalicza się zarówno objawy kliniczne lub reakcje neurobiologiczne, które pojawiają się na początku leczenia i mają
dużą moc predykcyjną w przewidywaniu odpowiedzi na leczenie indywidualnego pacjenta. Są to tzw. endofenotypy odpowiedzi na leczenie
przeciwdepresyjne (ang. response endophenotypes-RE). Za markery
skuteczności leczenia przeciwdepresyjnego uważa się obecnie szereg
wskaźników laboratoryjnych, takich jak:
• stężenie leku i jego aktywnych metabolitów we krwi (Terapia monitorowana stężeniem leku we krwi (TDM) uzupełnianej badaniami farmakogenetycznymi i/lub farmakogenomicznymi
• badania farmakoencefalograficzne (farmako-EEG), zwłaszcza ilościowe (QEEG)
• oznaczanie markerów biochemicznych, takich, jak: BDNF, kortyzol,
cytokiny, stężenie biopierwiastków we krwi.
Badania polimorficznych wariantów genów kodujących receptory neuroprzekaźników (np. układu serotoninergicznego), takich, jak: 5HTRA1,
5HTRA2, transportera serotoniny: 5HTTLPR, enzym syntezy serotoniny:
TPH2. Wiele uwagi poświęca się genetycznym markerom osi Podwzgórze-Przysadka- Nadnercza (HPA), zwanej osią stresową. Najczęściej
genotypuje się CRH1 i CRH2, ACE, FKPB5.
Przyszłością terapii monitorowanej w leczeniu depresji jest tzw. medycyna spersonalizowana (ang.Personalized Medicine), która obiecuje rozwój sztuki dobierania skutecznego i bezpiecznego leczenia dla każdego
pacjenta na podstawie informacji istotnych klinicznie oraz danych laboratoryjnych z zakresu TDM, farmakogenetyki, badań neuroobrazowania
mózgu oraz wyżej wymienionych biomarkerów.
Znaczenie terapeutycznego monitorowania stężeniem leku w leczeniu antyretrowirusowym
Beata Gralak Dąbrowska
Oznaczanie wartości stężeń leków antyretrowirusowych w materiale
biologicznym (osoczu, wewnątrz komórek krwi obwodowej) ma duże
znaczenie w praktyce klinicznej podczas prowadzenia terapii antyretrowirusowej. Pozwalabowiem dokonać modyfikacji dawki, w zależności
od obserwowanego zróżnicowania we wchłanianiu substancji czynnej,
przebiegu metabolizmu uwarunkowanego polimorfizmem genetycznym
i występowania interakcji pomiędzy lekami podawanymi w terapii skojarzonej. Monitorowanie stężenia leku jest również pomocne w kontroli
zjawiska nieregularnego przyjmowania dawki środka leczniczego (nonadherence) co jest szczególnie ważne podczas leczenia antyretrowirusowego. Określenie właściwego przedziału terapeutycznego stężeń
stało się w ostatnim okresie nadrzędnym celem prowadzonej terapii monitorowanej. Obserwowany jest bowiem w określonym zakresie stężeń
korzystny efekt leczniczy w postaci obniżonego poziomu wiremii i ograniczenia do minimum działań niepożądanych ze strony metabolizowanego
leku. Aby wyniki oznaczanych stężeń leków mogły być wiarygodne niezbędne jest stosowanie w analityce czułych, selektywnych i powtarzalnych, zwalidowanych metod analitycznych. Są nimi najczęściej metody
chromatograficzne (HPLC, UPLC, LC/MS/MS) umożliwiające oznaczanie równocześnie kilku leków antyretrowirusowych z kilku grup chemiczno-terapeutycznych podawanych w terapii skojarzonej. Wśród leków tej
grupy terapeutycznej najczęściej monitorowane są nukleozydowe inhibitory odwrotnej transkryptazy (NIOT) oraz inhibitory proteazy (IP). NIOT
będące pro-lekami wymagają do uzyskania aktywności farmakologicznej
wewnątrzkomórkowej fosforylacji do aktywnych trójfosforanów. Stężenie
w osoczu pro-leków jest łatwe do oznaczenia, ale słabo koreluje z efektem leczniczym. Z kolei stężenie wewnątrzkomórkowych trójfosforanów
posiada wysoki współczynnik korelacji z efektem zahamowania replikacji
wirusa HIV, ale z punktu widzenia analitycznego oznaczenie jego stężenia jest trudne i wymaga specjalistycznej aparatury (LC/MS) dostępnej
jedynie w wybranych laboratoriach. W przypadku terapeutycznego monitorowania IP poszukuje się w dalszym ciągu parametru farmakokinetycznego, który posiadałby wysoki współczynnik korelacji z długotrwałą
odpowiedzią w postaci zahamowania replikacji wirusa HIV. Optymalnym
wskaźnikiem może stać się wartość stężenia w określonym punkcie czasowym od podania leku w odniesieniu do efektu leczniczego. Czy jest
nim C0, Cmax, czy w końcu AUC? Liczne badania wskazują, że wartość
Cmin jest najlepszym wskaźnikiem prognostycznym odpowiedzi wirusologicznej. Z drugiej jednak strony nie zawsze wartości C0 i AUC dobrze
korelują z liczbą komórek CD4+. Dlatego koniecznym stało się w dalszym
ciągu poszukiwanie optymalnego parametru farmakokinetycznego w od-
294
niesieniu do zahamowania replikacji wirusa HIV. Konieczne jest zatem
opracowanie nowych metod analitycznych służących wiarygodnemu
oznaczaniu stężeń leków stosowanych w terapii antyretrowirusowej.
VIII. EPIDEMIA CUKRZYCY CZY MEDYCYNA LABORATORYJNA
MOŻE POMÓC
Wykrywanie cukrzycy ciążowej – już rozwiązany problem?
Maciej Małecki
Streszczenia nie nadesłano
Od mikroalbuminurii do leczenia nerkozastępczego – diagnostyka
nefropatii cukrzycowej. Czy może być lepiej?
Dariusz Moczulski
Nefropatia cukrzycowa to jedną z najpoważniejszych późnych powikłań
cukrzycy, która prowadzi do schyłkowej choroby nerek. Staje się ona na
świecie najczęstszą przyczyną przewlekłej choroby nerek wymagającej
leczenia nerkozastępczego. Pierwszymi objawami nefropatii cukrzycowej jest zwiększone wydalanie albumin w moczu. W kolejnych etapach
dochodzi do upośledzenia czynności wydalniczej nerek. Rozpoznanie
nefropatii cukrzycowej stawia się na podstawie pośrednich dowodów, że
u chorego na cukrzycę doszło do upośledzenia czynności nerek w przebiegu cukrzycy. Rzadko wykonuje się biopsję nerki w celu postawienia
rozpoznania.
Zwiększone wydalanie albumin w moczu oraz upośledzenie czynności
wydalniczej nerek nie są specyficznymi wskaźnikami dla nefropatii cukrzycowej. Nadal poszukuje się bardziej specyficznych wskaźników nefropatii cukrzycowej. Obecnie nie zaleca się przeprowadzenia dobowej
zbiórki moczu w celu zbadania dobowego wydalania albumin w moczu.
Zaleca się jedynie badanie wydalania albumin w porannej porcji moczu
oraz oznaczenia wskaźnika ACR (albumin to creatinine ratio). U każdego chorego na cukrzycę zaleca się przynajmniej raz w roku oznaczenie
stężenia kreatyniny i oszacowanie na tej podstawie wskaźnika przesączania kłębuszkowego (GFR glomerular filtration rate) używając wzoru
MDRD. Nadal poszukuje się dokładniejszych wskaźników funkcji wydalniczej nerek, takich ja na przykład cystatyna C.
U każdego chorego na cukrzycę przed rozpoznaniem nefropatii cukrzycowej należy przeprowadzić również diagnostykę różnicową
w kierunku niecukrzycowej choroby nerek.
W ostatnich latach towarzystwa naukowe zalecają zaniechania używania określeń, takich jak mikroalbuminuria czy makroalbuminuria. Zalecają, żeby zamiast tego używać określenia umiarkowanie
i znacznie zwiększone wydalanie albumin w moczu. Poza tym nefrologiczne towarzystwa naukowe zalecają, aby termin nefropatia cukrzycowa zastąpić określeniem cukrzycowa choroba nerek.
Cukrzyca typu 2 – jak wykrywać i monitorować
Leszek Czupryniak
Streszczenia nie nadesłano
Samokontrola glikemii, technologia i jakość – czy czas na zmianę
wymagań?
Bogdan Solnica
Samokontrola glikemii jest uznawana za integralną część leczenia cukrzycy, stąd jakość analityczna oznaczeń przy użyciu glukometrów ma
duże znaczenie kliniczne. Używane obecnie narzędzia jej oceny oraz
regulacje, jak norma DIN EN ISO15197 i wymogi Food and Drug Administration w USA “dopuszczają” błąd glukometru sięgający 20%. Wymogi te krytykowane są jako zbyt liberalne, szczególnie w odniesieniu do
dawkowania insuliny na podstawie wyników pomiarów. Producenci glukometrów /pasków testowych ciągle ulepszają ich własności użytkowe
i jakość analityczną. Trwają prace nad enzymami – oksydoreduktazami utleniającymi glukozę – stosowanymi w paskach testowych. Poprzez
modyfikację struktury enzymów i koenzymów zwiększa się swoistość
substratową całego układu, doskonali się także techniki pomiarowe glukometrów. Pracuje się nad wykorzystaniem w glukometrach fluoroforów,
WYKŁADY
zjawiska transferu energii Förstera (FRET) i pomiarów fluorescencji.
W efekcie, dla wielu dostępnych na rynku glukometrów / pasków testowych wykazuje się całkowity błąd oznaczenia <5% i coraz mniejszą
podatność na czynniki interferujące. Panuje opinia, że poprawa dokładności oznaczeń jest wystarczającą podstawą do zwiększenia wymogów jej dotyczących. Postuluje się np. zmiany w wymogach FDA,
gdzie minimalnym standardem dla stężeń glukozy >75 mg/dl byłby błąd
do ±15% wartości referencyjnej, a dla stężeń ≤75 mg/dl –błąd do ±10
mg/dl, ponadto obowiązywałaby gradacja dokładności w zależności od
zastosowania glukometru.
IX. POSTĘPY W BADANIACH HEMOSTAZY
Płytki krwi – aspekt naukowy i praktyczny.
Milena Dąbrowska,
Coraz lepiej poznana biologia płytek krwi wzbudza zainteresowanie zarówno praktyków jak i teoretyków różnych dziedzin nauk medycznych.
Obecnie, intensywnie badane są procesy molekularne, kontrolujące
tworzenie propłytek z dojrzałych megakariocytów. Również aktywacja
płytek, wiązana głównie z hamowaniem krwawienia, ma wpływ na szereg innych zjawisk. Ostatnio, wiele uwagi poświęca się mikrocząstkom
płytkowym, które mogą pełnić rolę nośników efektorów błonowych i cytoplazmatycznych. Uwzględniając znaną rolę płytek w progresji miażdżycy i zakrzepicy tętniczej nasila się debata, czy stwierdzenie przetrwałej reaktywności płytek u osób leczonych przeciwpłytkowo może mieć
znaczenie kliniczne. Dzięki coraz lepiej poznawanej roli transporterów
płytkowych, płytki postrzega się jako mikrokompartment farmakologiczny, w którym hamowanie swoistego transportera może być atrakcyjną
opcją terapeutyczną. Intensywnie rozwija się także koncepcja, że płytki
krwi są komórkami efektorowymi nie tylko w reakcjach zapalnych, ale
także w odporności wrodzonej i nabytej. Odkąd wykazano, że wspierają progresję i przerzutowanie nowotworów oraz odgrywają istotną rolę
w neoangiogenezie, płytki krwi stały się potencjalnym celem terapeutycznym w chorobie nowotworowej.
Wdrożone szerokie programy badawcze umożliwiają odkrycie nowych
genów zaangażowanych w fizjologię płytek w warunkach zdrowia i choroby, a dalszy rozwój wiedzy o funkcjonalnej charakterystyce produktów
genowych może zrewolucjonizować nasze spojrzenie na funkcję tych
niepozornych „elementów morfotycznych”.
u osób w podeszłym wieku obserwowane jest, między innymi, wydłużenie czasy fibrynolizy w euglobulinach. Podobne, prokoagulacyjne tendencje zaobserwowano u osób starszych w obrębie hemostazy pierwotnej, w pierwszej kolejności opisano w tej grupie wiekowej krótsze czasy
krwawienie niż u osób młodych. Stwierdzono także zwiększającą się
wraz z wiekiem reaktywność płytek krwi.W badania prowadzone przez
Mari i wsp. w trzech grupach wiekowych (od 18 do 50, od 51 do 69 oraz
100 lat) potwierdziły, że stężenie czynnika VIII i dimeru D jest wyższe
o osób w wieku powyżej 50 lat niż u osób młodych.Z kolei, w badaniach
Emmerechts i wsp. porównujących dwie skrajne grupy wiekowe (od 26
– 32 i 84 do 88) wykazano istotne różnice w zakresie: stężenia fibrynogenu, czynnika vW, czynnika VIII i APTT.Zestawienie danych dostępnych w piśmiennictwie pozwala na wyciągniecie wniosku, że parametry
hemostazy zaczynają się zmieniać w wieku średnim (powyżej 50 lat),
a wyraźne różnice pojawiają się u osób w wieku podeszłym (powyżej
80 lat). Nie ma w tej chwili jednoznacznych opinii na temat konieczności
wprowadzenia zakresów referencyjnych dla badań hemostazy wykonywanych u starszych osób pojawiają się jednak propozycję zmiany progów odcięcia stosowanych w wykluczaniu zakrzepicy żylnej. Proponuje
się zastosowanie tradycyjnego progu wynoszącego 500 μg/L dla osób
w wieku poniżej 60 lat oraz 750 μg/L dla osób starszych. Jest prawdopodobne, że w najbliższym czasie pojawią się podobne propozycje dla
stężenia fibrynogenu, czynnika vW i czynnika VIII.
Trombofilia – problemy diagnostyczne (przykłady kliniczne)
Magdalena Jeleńska
Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa (ŻCHZZ) występuje w ogólnej populacji europejskiej z częstością jeden przypadek na 600 osób na rok.
U młodych osób (poniżej 45 roku życia) w większości przypadków wynika ona z obecności wrodzonych czynników ryzyka ŻCHZZ, natomiast
w późniejszym wieku jest zazwyczaj konsekwencją chorób towarzyszących, unieruchomienia, przebytej operacji.
Zostaną omówione przyczyny wrodzonej tromboflilii (zaburzenia hemostazy predysponujące do ŻCHZZ) i zalecenia odnośnie jej diagnostyki.
Na przykładach klinicznych będą przedstawione niektóre problemy związane z wykonywaniem badań, w trakcie czynnej zakrzepicy lub leczenia przeciwzakrzepowego. Również na przykładzie klinicznym zostanie
omówiona możliwość wystąpienia zakrzepicy z towarzyszącą jej małopłytkowością, w przebiegu leczenia heparyną tzw HIT (heparin- induced
trombocytopenia).
Hemostaza „trzeciego wieku” - parametry hemostazy u osób
w wieku więcej niż dojrzałym
Jacek Golański
Monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego – dziś i jutro
Anna Raszeja-Specht
U osób powyżej 60 roku życia, w badaniach hemostazy, rejestrowane
jest zwiększone stężenie czynników krzepnięcia, wyższa reaktywność
płytek krwi, dysfunkcja śródbłonka, osłabienie mechanizmów antykoagulacyjnych w tym upośledzenie aktywności fibrynolitycznej. Obserwowana jest rosnąca wraz z wiekiem tendencja do przesunięcia równowagi
hemostazy w kierunku zwiększającym ryzyko wystąpienia zakrzepicy.
Zjawisko to manifestuje się między innymi, wzrostem liczby zachorowań
na żylną chorobę zakrzepowo-zatorową u starszych osób. Około 70%
przypadków tej choroby dotyczy osób w wieku >60 lat, a zapadalność
na ŻChZZ jest ponad 3-krotnie większa wśród osób w wieku ≥65 lat niż
w wieku 45-55 lat.W badaniach prowadzonych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zaobserwowano zwiększające się wraz z wiekiem
stężenie fibrynogenu w osoczu. U młodych osób stężenie fibrynogenu
(fg) wynosi średnio 2,5 g/L, u osób w wieku 47–54 lat kształtuje się na
poziomie 2,8 g/L podczas gdy w grupie wiekowej 65–79 lat stężenie to
wynosi ponad 3,0 g/L. Zaobserwowano, że każda kolejna dekada życia związana jest ze zwiększeniem stężenia fibrynogenu osoczu u osób
w analizowanych grupach wiekowych średniego o 0,1 g/L. W podobny
sposób zwiększa się. wraz z wiekiem badanych osób. stężenie czynnika
von Wllebrand’a i czynnika VIII.Prokoagulacyjne tendencje hemostazy
odzwierciedlane są w badaniach stężenia markerów aktywacji krzepnięcia.Średnie stężenia w osoczu fragmentów F1+2, kompleksów TAT oraz
dimeru D jest od dwóch do pięciu razy wyższe u osób w wieku powyżej
60 lat niż u osób młodszych. Brak równowagi hemostazy pogłębiany
jest także na skutek zahamowania fibrynolizy. Postępujący wraz z wiekiem wzrost stężenia głównego inhibitora fibrynolizy – PAI-1 powoduje,
że aktywność fibrynolityczna istotnie słabnie. W związku z powyższym,
Monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego w laboratorium analitycznym jest niezaprzeczalnym standardem od czasu rozpoczęcia terapii
heparynowej.
Lekarze wprowadzający obecnie leczenie doustnymi antykoagulantami
nowej generacji entuzjastycznie przyjmują fakt, że nie wymagają one bezwzględnie monitorowania w warunkach laboratoryjnych, dzięki temu są
zdecydowanie bardziej przyjazne pacjentom niż antagoniści witaminy K.
Leczenie heparyną wielkocząsteczkową (UFH) wymaga oznaczania
czasu częściowej tromboplastyny po aktywacji (APTT). Heparyny drobnocząsteczkowe (LMWH) należą do leków przeciwkrzepliwych i przeciwzakrzepowych, stosowanych najczęściej w profilaktyce i leczeniu żylnych
zaburzeń zakrzepowo-zatorowych oraz ostrych zespołów wieńcowych,
a większość pacjentów, u których wprowadzono terapię LMWH, nie
wymaga monitorowania. Metodą z wyboru w monitorowaniu leczenia
LMWH u ciężarnych oraz w określonych sytuacjach klinicznych, jest
oznaczanie aktywności anty-Xa. Leczenie tzw. „doustnymi antykoagulantami”, pochodnymi warfaryny, antagonistami witaminy K, monitorowane jest poprzez oznaczanie czasu protrombinowego w wersji wystandaryzowanej, wyrażanego jako INR.
Obecnie prowadzone są badania leków, które w sposób bezpośredni
blokują działanie czynnika Xa lub trombiny i są podawane doustnie.
Leczenie nie wymaga monitorowania ani modyfikacji dawki, jednakże
klasyczne testy stosowane w diagnostyce zaburzeń hemostazy – czasy
APTT i PT, ulegają przedłużeniu lub nie zmieniają się w okresie terapii.
W monitorowaniu leczenia rywaroksabanem (Xarelto) u pacjentów
z grup ryzyka, znajdują zastosowanie takie testy, jak oznaczanie aktywności anty-Xa, APTT i PT, dRVVT oraz HepTest, przy czym część z nich
295
WYKŁADY
wymaga modyfikacji. Zarówno rekombinowane hirudyny jak i analogi hirudyny monitorowane są poprzez pomiar APTT. Skuteczność doustnych
bezpośrednich inhibitorów trombiny np. dabigatranu, można monitorować poprzez oznaczanie zmodyfikowanego czasu trombinowego oraz
czasu ekarynowego.
Zastosowanie doustnych inhibitorów czynników Xa i IIa rozpoczęło nową
erę w profilaktyce i terapii żylnych oraz niektórych tętniczych zaburzeń
zakrzepowo-zatorowych. Dotychczasowe wyniki badań klinicznych zachęcają do dalszego wprowadzania tych leków w różnych grupach chorych. Oczekiwania klinicystów dotyczą uproszczenia wielomiesięcznego
leczenia przeciwzakrzepowego i zwiększenia bezpieczeństwa, co jednak jest związane, jak zawsze w pierwszym okresie po wprowadzeniu
nowej terapii, ze zwiększonymi kosztami leczenia. Ten problem może
być kompensowany ograniczeniem konieczności laboratoryjnego monitorowania skuteczności działania
X. Biomarkery w onkologii
– oczekiwania a rzeczywistość
Biomarkery - uniwersalne narzędzie we współczesnej diagnostyce
laboratoryjnej
Jan Kanty Kulpa
Rozwój w okresie ostatnich 30 – 40 lat szeroko pojmowanej biologii
molekularnej stworzył nowe perspektywy dla diagnostyki laboratoryjnej chorób nowotworowych. Coraz szerszy staje się panel biomarkerów, których ekspresja w materiale komórkowym, ale również stężenia
w płynach ustrojowych pozwalają na bardziej precyzyjną charakterystykę zaburzeń szeregu procesów metabolicznych, do jakich dochodzić
może w następstwie transformacji nowotworowej, a także w odpowiedzi
organizmu gospodarza na obecność nowotworu. Obok „klasycznych”
markerów nowotworowych, do biomarkerów zalicza się wiele czynników
wzrostu i ich receptorów, chemokin, enzymów proteolitycznych i ich inhibitorów, przeciwciał, dodatnich i ujemnych reaktantów ostrej fazy. Jakkolwiek użyteczność badań większości z tych biomarkerów dla wykrywania choroby nowotworowej we wczesnych stadiach zaawansowania
pozostaje nadal ograniczona, ze względu na niezadowalającą czułość,
a zwłaszcza swoistość diagnostyczną, to coraz więcej faktów dokumentuje znaczenie wyników ich badań w diagnostyce różnicowej zmian
niezłośliwych i złośliwych, kontroli chorych po leczeniu podstawowym,
przewidywaniu podatności lub oporności na radio-, chemio- i immunoterapię, ocenie rokowania chorych. Możliwości precyzyjnego określenia,
zespołu cech molekularnych czy genetycznych, charakterystycznych dla
danego typu nowotworu ma istotną wartość predykcyjną dla wybór metody leczenia, rodzaj leku, immuno- lub chemioterapeutyka o potencjalnie najwyższej efektywności działania w odniesieniu do tego przypadku
klinicznego. Właśnie ta precyzyjna diagnostyka stwarza warunki sprzyjające rozwojowi terapii spersonalizowanej. Systematyczne badania panelu właściwie dobranych biomarkerów w monitorowaniu tego rodzaju
leczenia pozwalają na wczesną ocenę reakcji chorych na terapię. Równocześnie badania szeregu innych biomarkerów mogą być pomocne we
wczesnym wykrywaniu ewentualnych powikłań, do rozwoju jakich może
dochodzić w trakcie terapii. Umiejętność łączenia badań laboratoryjnych
z badaniami z użyciem innych technik diagnostycznych stanowi jeden
z elementów postępu we współczesnej onkologii.
Diagnostyka molekularna chorych na choroby nowotworowe ze
szczególnym uwzględnieniem raka płuca.
Janusz A. Siedlecki
Przyczyną chorób nowotworowych są liczne zmiany w genomie. Zmiany
te to zarówno różnego typu mutacje, delecje i insercje, translokacje chromosomalne jak i zmiany epigenetyczne. Konsekwencją zmian zachodzących w wielu różnych genach, których produkty są istotne dla prawidłowego przebiegu procesów wzrostu, proliferacji, różnicowania i śmierci
komórki jest stopniowa zmiana fenotypu z prawidłowego na nowotworowy. Celem większości dotychczas stosowanych terapii przeciwnowotworowych jest usunięcie lub co najmniej uśmiercenie komórek nowotworowych. Działanie leków nowej generacji czyli leków nakierowanych
na cele molekularne oparte jest o zupełnie inną zasadę. Celem dla tych
leków jest zablokowanie (lub przynajmniej czasowe zahamowanie) jednego z czterech podstawowych procesów związanych z żywotnością ko-
296
mórki nowotworowej takich jak: proliferacja, różnicowanie, zdolność do
przemieszczania się i śmierć programowana. Procesy te sterowane są
za pomocą różnorodnych ścieżek sygnalizacyjnych. Dlatego najogólniej
biorąc większość nowoczesnych leków celowanych to związki hamujące
zewnątrz- lub wewnątrzkomórkowe przekaźnictwo sygnału. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że leki celowane są skuteczne jedynie
wówczas, gdy podawane są pacjentom, u których biologia nowotworu
ukierunkowana jest zgodnie z mechanizmem działania leku. Oznacza
to, że należy wstępnie wyselekcjonować grupę pacjentów, która odniesie
korzyść ze stosowanej terapii. Taka selekcja jest dodatkowo konieczna ze względu na wysokie koszty tego typu terapii. Omówione zostaną
podstawowe metody, którymi posługuje się diagnostyka molekularna
oraz klasyczne przykłady wykorzystania tego rodzaju badań do selekcji
pacjentów. Dzięki metodom molekularnym możemy ustalić status kluczowych dla przekazywania sygnału genów, ocenić stopień uszkodzenia
systemów naprawy DNA a także poznać rolę polimorficznych form genu
w odpowiedzi na terapię. Szczególna uwaga poświęcona zostanie metodom selekcjonującym chorych na raka płuca.
Jak się wydaje diagnostyka molekularna staje się obecnie jednym
z podstawowych narzędzi, które pozwolą na coraz skuteczniejszą walkę
z chorobami nowotworowymi. Główny problem na dziś polega na braku
odpowiedniej bazy. Dotychczas badania genetyczne były domeną ośrodków uniwersyteckich i instytutów badawczych. Obecnie diagnostyka molekularna musi stać się częścią rutynowego postępowania diagnostycznego. Oznacza to, że muszą powstać podobnie jak to jest w przypadku
diagnostyki mikrobiologicznej czy biochemicznej odpowiednio wyspecjalizowane jednostki. Powinny one posiadać odpowiednio wyszkolona
doświadczona kadrę i odpowiednio opisane procedury postępowania.
Laboratoria takie powinny posiadać akredytacje pod względem jakościowym. Powinny też poddać się procesowi walidacyjnemu. Na dziś brak
jest zarówno odpowiednich przepisów prawnych jak i jednostki zdolnej
do akredytacji takich laboratoriów.
Wpływ palenia tytoniu na zaburzenia podstawowych procesów metabolicznych
Ewa Wójcik
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ocenia, że prawie miliard mężczyzn i 250 mln kobiet na świecie to nałogowi palacze tytoniu, w Polsce
stanowią oni 24,6% społeczeństwa. Palenie tytoniu uważa się za jeden
z głównych czynników etiologicznych szeregu chorób, w tym szczególnie
nowotworów złośliwych. Dym tytoniowy zawiera substancje o działaniu
drażniącym, toksycznym, mutagennym, i karcinogennym. Pod wpływem
obecnych w nim karcinogenów tj. policyklicznych węglowodorów aromatycznych, amin aromatycznych, czy N-nitrozoamin, w organizmie palacza dochodzić może do uszkodzeń DNA m.in. utleniania zasad, lub powstawania adduktów DNA. Karcinogeny powinny być usuwane w procesie detoksykacji, jednak wzmożona aktywność enzymów aktywacyjnych
oraz obniżona sprawność enzymów detoksykacyjnych i naprawczych
prowadzi do zmian w strukturze DNA i mutacji. Powtarzające się mutacje
w komórkach somatycznych onkogenów i genów supresorowych, oraz
te związane z metabolizmem karcinogenów skutkują utratą dozoru nad
różnicowaniem i wzrostem komórek, zmianami w ich genomie. Uważa
się, że nikotyna m.in. moduluje fenotyp prawidłowych komórek nabłonka przewodu oddechowego, czego następstwem jest osłabienie apoptozy i nasilenie angiogenezy. Ostateczny efekt mutagennego działania
składników dymu tytoniowego zależy od predyspozycji genetycznych
gospodarza. Szczególnie istotną rolę przypisuje się składnikom dymu
tytoniowego w rozwoju raka płuca, jamy ustnej, przełyku, krtani, żołądka,
trzustki, czy pęcherza moczowego.
W wyniku stresu oksydacyjnego dochodzi m.in. do utleniania białek, nienasyconych kwasów tłuszczowych lub innych lipidów, zostają upośledzone funkcje komórek, może dochodzić do ich śmierci. Składniki dymu
tytoniowego aktywują kaskady wewnątrzkomórkowego przekazywania
sygnałów w komórkach nabłonkowych, aktywują m.in prozapalne czynniki transkrypcyjne. Sekrecja mediatorów zapalenia takich jak IL-8, IL-6
i TNFα promuje ciągłą rekrutację komórek układu immunologicznego.
Modulacja sygnałów wewnątrzkomórkowych i supresja wrodzonej oraz
nabytej aktywacji układu immunologicznego u osób palących osłabia odporność na infekcje oraz zakażenia wirusami. Indukowane dymem tytoniowym zmiany wykładników stanu zapalnego w organizmie są wyrazem
zaburzeń równowagi pomiędzy mechanizmami pro- i przeciwzapalnymi.
Dym tytoniowy u zdrowych osób wpływa nie tylko na wydolność układu
WYKŁADY
oddechowego ale również na poziom wskaźników hematologicznych,
biochemicznych i markerów nowotworowych.
Duńskie badania prospektywne wskazują, że u 51,7% zdrowych palaczy
tytoniu poziom CRP jest wyższy od 3 mg/l. Ta grupa cechuje się zwiększonym ryzykiem zachorowań na nowotwory. Zdrowi palacze tytoniu
mają wyższe poziomy TNFα, niekiedy nawet 2-krotnie przekraczające
wartości osób zdrowych niepalących tytoniu, ponadto niższe o około 1020% poziomy immunoglobulin IgA, IgG i IgM.
Przewlekły stan zapalny o umiarkowanym nasileniu będący skutkiem
palenia tytoniu prowadzi do uszkodzeń środbłonka i zmiany profilu cząsteczek adhezyjnych. U palaczy tytoniu, w porównaniu z osobami niepalącymi obserwuje się wyższy poziom sICAM-1, E-selektyny, P-selektyny.
Nadmierne utlenianie cząsteczek cholesterolu LDL sprzyja hipercholesterolemii. U zdrowych palaczy obserwuje się zwiększoną agregację płytek krwi, zwiększoną aktywność układu sympatycznego oraz częstsze
skurcze naczyń wieńcowych. Palacze w porównaniu do osób niepalących mają wyższe skurczowe jak i rozkurczowe ciśnienie krwi, większą
częstość skurczu serca, oraz wyższy poziom NT-proBNP. Poziom markera wykazuje zależność od ilości wypalanych papierosów.
Palenie tytoniu wpływa także na poziom niektórych markerów nowotworowych. Stężenie CEA u zdrowych osób niepalących tytoniu nie powinno przekroczyć 3 ng/ml, jednak u 18,6% palaczy poziom CEA osiąga
wartości pomiędzy 5 a 10 ng/ml, a u 5,1% nawet mieszczą się one
w przedziale od 10 -12,5 ng/ml. Zmiany poziomu innych markerów są
różnokierunkowe. O ile u kobiet palących tytoń poziom CA 125 jest niższy w porównaniu z niepalącymi, to poziom HE4 jest wyższy o ok. 29%.
W porównaniu do zdrowych osób niepalących tytoniu, u zdrowych palaczy wyższy jest również poziom AFP. U ciężarnych kobiet palących, bez
podwyższonego ryzyka urodzenia dziecka z wadą rozwojową, poziom
AFP wzrasta o ok. 7-10%, obniża się poziom HCG o ok. 10-20%, i uE3
o ok. 3%, co w konsekwencji może prowadzić do fałszywie dodatnich lub
ujemnych wyników testu potrójnego u kobiet ciężarnych. Przeprowadzone u palaczy tytoniu badania wskazują, że w celu właściwej interpretacji
wyników oznaczeń różnych wskaźników u chorych należy zawsze dobierać grupy porównawcze, zarówno ze względu na BMI, wiek, płeć jak
i obciążenia nałogami.
Udział śródbłonka naczyniowego w powstawaniu przerzutów
u chorych na raka piersi
Anna Thielemann, Zygmunt Kopczyński
Powstawanie przerzutów nowotworowych u chorych na raka piersi
jest procesem złożonym i wieloetapowym. Uważa się, że zdolność
do przerzutowania zależy od stanu czynnościowego śródbłonka
naczyniowego, na który ma wpływ wiele mechanizmów komórkowych
i pozakomórkowych. Śródbłonek naczyniowy stanowi nie tylko
półprzepuszczalną barierę oddzielającą światło naczynia od płynu
pozakomórkowego, ale pełni też funkcję gruczołu wydzielania
wewnętrznego i zewnętrznego. Stężenia substancji, wydzielanych przez
endotelium, mogą być cennym wskaźnikiem jego dysfunkcji inicjującej
proces przerzutowania.
Celem badań było określenie stężenia wskaźników związanych z funkcjonowaniem endotelium u kobiet chorych na raka piersi: VEGF i jego
swoistych białek receptorowych: VEGFR-1 i VEGFR-2, cząstek adhezyjnych śródbłonka naczyniowego: ICAM-1 (cząsteczki adhezji międzykomórkowej) i VCAM-1 (cząstki adhezji komórkowej naczyń), białek układu
aktywacji plazminogenu: aktywatora plazminogenu typu urokinazowego
(uPA) i tkankowego (tPA) w surowicy kobiet chorych na raka piersi oraz
receptorów dla urokinazy (uPAR) i inhibitorów PAI-1 i PAI-2. Oznaczanie
stężeń tych substancji odzwierciedlających stan czynnościowy śródbłonka, może ułatwić wyjaśnienie mechanizmu powstawania przerzutów
u chorych na raka gruczołu piersiowego.
Stężenia badanych czynników VEGF, sVEGFR-1 i sVEGFR-2, sVCAM-1
i sICAM-1 oraz uPA i tPA , receptorów uPAR i inhibitorów PAI-1 i PAI2 oznaczano we krwi kobiet chorych na raka piersi w wieku 29 - 89
lat (średnia wieku 56 lat) przed zabiegiem chirurgicznym, leczonych
w Katedrze i Klinice Onkologii UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiły surowice 40 kobiet zdrowych w wieku
24-75 lat (średnia wieku 47 lat). Stężenie VEGF, sVEGFR-1 i sVEGFR-2,
sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPAR, PAI-1 oceniano metodą immunoenzymatyczną ELISA w oparciu o testy firmy R&D. Aktywność uPA oznaczano metodą ELISA firmy CHEMICON. Badania laboratoryjne wykonano w Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej UM w Poznaniu.
W badaniach otrzymano istotnie wyższe stężenia VEGF, rozpuszczalnych form receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR-2, cząsteczek adhezyjnych
sVCAM-1 i sICAM-1oraz uPA, tPA i uPAR u kobiet chorych na raka piersi
w porównaniu do wartości w grupie kontrolnej. Im wyższy był stopień
zaawansowania klinicznego choroby tym wyższy uzyskano poziom cytokiny VEGF, receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR-2, cząsteczek sVCAM-1
i sICAM-1 oraz tPA i uPA. Podobną zależność obserwowano w grupie
kobiet chorych na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Dodatnią korelację uzyskano także między średnim stężeniem badanych
substancji a wielkością guza pierwotnego.
Zmiany ilościowe badanych czynników u kobiet chorych na raka
piersi mogą wskazywać na zaburzenie aktywności biologicznej
komórek śródbłonka naczyniowego. Dysfunkcja biochemiczna
i czynnościowa śródbłonka naczyniowego może z kolei ułatwiać rozwój
guza nowotworowego i powstawanie odległych przerzutów.
Metaloproteinazy u chorych na nowotwory złośliwe
Barbara Mroczko
Rozwój nowotworu złośliwego jest procesem wieloetapowym, charakteryzującym się wieloletnim przebiegiem. Jednym z kluczowych etapów
rozwoju nowotworu jest proteoliza kolagenu błony podstawnej naczyń
włosowatych. Migracja komórek nowotworowych jest związana z degradacją macierzy zewnątrzkomórkowej (ECM), zbudowanej m.in. z kolagenu, fibronektyny, lamininy czy proteoglikanów tkanki łącznej. Macierz
zewnątrzkomórkowa bierze udział w fizjologicznych procesach rozwoju,
rozrostu i różnicowania komórek, a także formowania tkanek. Transformacja ECM jest również związana z różnymi procesami patologicznymi,
zachodzącymi w organizmie, w tym z proliferacją komórek nowotworowych, jak również z naciekaniem narządów i tworzeniem przerzutów
nowotworowych
Metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej (MMPs) są enzymami
proteolitycznymi o budowie wielodomenowej. Następstwem działania
MMPs w obrębie naczyń krwionośnych jest migracja komórek śródbłonka oraz komórek nowotworowych do macierzy zewnątrzkomórkowej
i neoangiogeneza – tworzenie nowych naczyń w degradowanej przez
MMPs przestrzeni. Metaloproteinazy, a zwłaszcza żelatynazy MMP-2
i MMP-9, ze względu na zdolność degradacji kolagenu IV, znajdującego się w błonach podstawnych naczyń i w obrębie ECM, odgrywają
szczególną rolę w progresji nowotworu. MMPs przez swoją właściwość
przebudowywania macierzy zewnątrzkomórkowej i trawienia kolagenu
typu IV, stwarzają możliwości do rozwoju nowotworu, migracji komórek
nowotworowych i powstawania ognisk przerzutowych do węzłów chłonnych i narządów odległych. Metaloproteinazy regulują także różnicowanie i apoptozę komórek biorących udział w budowie śródbłonka naczyń
i mogą wpływać na wzrost guza poprzez uwalnianie insulinopodobnego
czynnika wzrostu. Uszkadzają też receptory dla interleukiny-2, znajdujące się na limfocytach T, co hamuje odpowiedź immunologiczną przeciw
komórkom nowotworowym. Enzymy te odgrywają istotną rolę w regulacji
układu immunologicznego, zaś funkcja ich jest złożona i nie sprowadza
się tylko do przebudowy macierzy zewnątrzkomórkowej. Komórki nowotworowe mogą wytwarzać czynnik stymulujący syntezę MMPs przez
fibroblasty. Aktywuje on fibroblasty do wytwarzania różnych metaloproteinaz, w tym stromielizyny, żelatynazy A, kolagenazy oraz ich aktywatorów. Prowadzi to do proteolizy macierzy zewnątrzkomórkowej w obrębie
guza nowotworowego. W konsekwencji następuje migracja komórek
nowotworowych, co umożliwia wzrost guza i tworzenie przerzutów. Po
aktywacji metaloproteinaz zostają uwolnione ich tkankowe inhibitory
(TIMPs), kontrolujące aktywność tych enzymów. Bardzo istotna w rozwoju nowotworów jest równowaga pomiędzy MMPs a ich inhibitorami.
TIMPs wykazują działanie przeciwnowotworowe poprzez degradację
i regulację wzrostu, różnicowania i apoptozy komórek. Jednakże w pewnych warunkach inhibitory metaloproteinaz mogą również stymulować
wzrost nowotworu.
Zwiększoną ekspresję MMPs oraz TIMPs wykazano w tkankach guzów
o różnej lokalizacji, np. w raku trzustki, piersi, jelita grubego oraz raku
żołądka. Ekspresja MMP-9 w tkankach raka przełyku i raka żołądka,
a także w komórkach zapalnych podścieliska guza korelowała ze stopniem zaawansowania nowotworu (TNM), wielkością guza oraz obecnością przerzutów do węzłów chłonnych. W raku żołądka ekspresja TIMP-1
w komórkach nowotworowych wzrastała wraz ze stopniem zaawansowania nowotworu, a w komórkach zapalnych stanowiła niezależny, niekorzystny czynnik prognostyczny przeżycia chorych.
297
WYKŁADY
Wykazano również znamienny wzrost stężeń MMP-9 i TIMP-1 we krwi
chorych na raka żołądka, trzustki, jelita grubego oraz obniżone stężenia MMP-2 i TIMP-2 w surowicy chorych na raka żołądka i jelita grubego. Stwierdzono, że MMPs mogą mieć znaczenie diagnostyczne jako
markery nowotworowe. Pole powierzchni pod krzywą ROC (AUC) dla
MMP-9 było wyższe niż CEA w raku przełyku. Inhibitory metaloproteinaz
wykazały się również większą mocą diagnostyczną różnicowania między
chorobą nowotworową a osobami zdrowymi. AUC dla TIMP-1 było wyższe niż CEA w raku żołądka; w raku jelita grubego i trzustki – wyższe niż
dla CEA i CA 19-9, zaś dla TIMP-2 – wyższe niż dla CEA i SCC u chorych
na raka przełyku. Podwyższone stężenia metaloproteinaz i ich inhibitorów mogą mieć także znaczenie rokownicze przeżycia chorych na nowotwory złośliwe. Zwiększone stężenie MMP-9 w surowicy okazało się
niezależnym, niekorzystnym czynnikiem prognostycznym przeżycia chorych na raka trzustki. Chorzy na raka żołądka, u których obserwowano
wyższe stężenia TIMP-1 w osoczu, mieli znamiennie krótszy czas przeżycia. Przedstawione wyniki sugerują użyteczność oznaczania MMPs
i TIMPs jako markerów przydatnych w monitorowaniu i prognozowaniu
przebiegu chorób nowotworowych.
XI. PROBLEM NIESPÓJNOŚCI WYNIKÓW BADAŃ LABORATORYJNYCH W ENDOKRYNOLOGII
Trudności w diagnostyce zespołu Cushinga
Tomasz Bednarczuk
Zespół Cushinga (ZC) jest zespołem różnorodnych objawów klinicznych
związanych z nadmiarem glikokortykosteroidów (GKS). ZC ma najczęściej podłoże jatrogenne i wynika z długotrwałej terapii GKS. Endogenny
ZC wynika z nadmiernego wydzielania kortyzolu przez korę nadnerczy
i może być spowodowany przez nadmiar ACTH (ACTH-zależny ZC, najczęściej związany z guzem przysadki wydzielającym ACTH lub znacznie
rzadziej z ektopowym wydzielaniem ACTH) lub występować niezależnie
od ACTH (ACTH-niezależny ZC w przebiegu najczęściej guza nadnercza). Endogenny ZC występuje bardzo rzadko (zapadalność ok. 1-10
przypadków/mln/rok), ale nawet w łagodnej postaci, nieleczony ZC istotnie zwiększa umieralność w porównaniu z ogólna populacją. Stąd ZC
należy uwzględnić w diagnostyce różnicowej różnych częstych chorób,
takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca lub osteoporoza. Niestety nie
istnieje pojedynczy test przesiewowy potwierdzający lub wykluczający
ZC. Za podstawowe badania przesiewowe w kierunku ZC uznaje się:
(i) test hamowania 1 mg deksametazonu (DXM), (ii) dobowe wydalanie
wolnego kortyzolu, (iii) oznaczenie stężenia kortyzolu w surowicy (lub
wolnego kortyzolu w ślinie) późnym wieczorem. Jednakże interpretacja
wyników musi uwzględnić obraz kliniczny oraz możliwość wyników fałszywie dodatnich lub ujemnych. W przypadku łagodnej hiperkortyzolemii, konieczna jest nieraz obserwacja objawów klinicznych i wykonanie
wielu badań. Dodatkowym utrudnieniem jest „zespół pseudo-Cushinga”;
jest to stany nadmiernej aktywacji osi podwzgórze-przysadka i czynnościowej hiperkortyzolemii z towarzyszącymi czasami cechami klinicznymi ZC (np. ciąża, depresja, alkoholizm, otyłość olbrzymia, źle wyrównana metabolicznie cukrzyca, jadłowstręt psychiczny).
Chromogranina A (CgA) – wpływ różnych czynników in vivo, in vitro
oraz współistniejących chorób na jej stężenie we krwi
Piotr Glinicki
Chromogranina A (CgA) jest kwaśną glikoproteiną, należącą do rodziny
białek określanych jako chromograniny / sekretograniny. Występuję ona
w prawidłowych i zmienionych chorobowo komórkach neuroendokrynnych. Jest ona wydzielana do krążenia na drodze egzocytozy i może
być oznaczana jako, tzw. krążący marker nowotworowy, w tym przede
wszystkim jako niespecyficzny marker guzów neuroendokrynnych (NET).
Czułość CgA w tych guzach wg różnych autorów waha się 10 – 100%,
specyficzność 60 – 100%.
CgA jest stabilnym białkiem (cykle rozmrażania / zamrażania nie uszkadzają cząsteczki) i może być długo przechowywana (-25°C). Wykazuje
zmienność dobową (20-25%), wyższe stężenia obserwuje się późnym
popołudniem i w nocy. Do tej pory uważano, iż stężenie CgA nie zależy
od płci, jednak w jednej z ostatnich prac autorzy zaobserwowali wyższe
stężenia u kobiet niż u mężczyzn. Wyższe stężenia CgA obserwuje się
w osoczu (EDTA, heparynowe) niż w surowicy. Po posiłku stężenie CgA
298
może wzrosnąć o 20-30%.
Liczne czynniki in vivo, in vitro i stany chorobowe mogą wpływać na
stężenie CgA. Wysokie stężenia CgA poza guzami NET obserwuje się
w przewlekłym atroficznym zapaleniu błony śluzowej żołądka typu A (gastritis atrophicans), w niewydolności nerek (eGFR < 30 ml/min/1,73m²),
reumatoidalnym zapaleniu stawów przebiegającym z wysokim stężeniem czynnika RF w klasie IgM i w raku prostaty. Pośród innych różnych
chorób lub stanów patologicznych i fizjologicznych w których stężenie
CgA może być umiarkowanie podwyższone wymienia się najczęściej:
niespecyficzne zapalenia błony śluzowej jelita (colitis ulcerosa, choroba
Leśniowskiego-Crohna), upośledzenie funkcji wątroby (np. marskość),
nadczynność tarczycy, ostre zespoły wieńcowe i nadciśnienie tętnicze,
chorobę obturacyjną płuc, zespół jelita wrażliwego, chorobę Parkinsona,
ciążę. Wśród leków które mogą wpływać znacząco na stężenie CgA
wymienia się przede wszystkim leki z grupy inhibitorów pompy protonowej (np. omeprazol, pantoprazol, lansoprazol), inhibitorów receptorów
histaminowych typu H₂ (np. ranitydyna), chemioterapeutyki (np. streptozotocyna), oraz glikokortykoidy.
W celu prawidłowego rozpoznania guza neuroendokrynnego, a następnie monitorowania skutków leczenia niezbędne jest uwzględnienie
wszystkich wymienionych czynników mogących mieć wpływ na stężenie
chromograniny A we krwi.
Wpływ wysokocząsteczkowych izoform hormonów na wynik oznaczenia diagnostycznego
Zbigniew Bartoszewicz
Stężenie zdecydowanej większości hormonów jest oznaczane metodami immunochemicznymi. Na wynik pomiaru wpływają czynniki związane z użytą metodą takie jak stosowane przeciwciała, analogi, sposób
wprowadzania znaczników i ich detekcji oraz standaryzacją reakcji wieloetapowych. Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że istotne różnice
w wynikach mogą być spowodowane heterogennością hormonów,
których stężenia oznaczamy, co w szczególnych przypadkach może
prowadzić do niezgodności pomiędzy uzyskanymi wynikami a stanem
klinicznym pacjenta i skutkować nieprawidłowym wyborem metody leczenia. Heterogenność hormonów, w szczególności hormonów białkowych związana jest z ich modyfikacjami posttranslacyjnymi (PTM
-ang. posttranslational modifications). PTM prowadzą do powstawania
różnych form tego samego hormonu: izoform wysokocząsteczkowych,
niskocząsteczkowych oraz izoform o ciężarze podobnym do podstawowej izoformy monomerycznej ale o zmodyfikowanym składzie chemicznym. Dodatkowo niektóre geny kodujące w czasie obróbki mRNA
mogą podlegać procesowi pomijania egzonu (ang. exon skipping),
w wyniku którego powstają krótsze izoformy danego białka. Zdecydowana większość oznaczeń hormonalnych wykonywana jest z surowicy
lub osocza krwi obwodowej, w których występują związki swoiście lub
w sposób nieswoisty wiążące się z hormonami. Część hormonów ma
również naturalną tendencję do agregacji tworząc dimery, oligomery
i multimery. Powstałe izoformy wysokocząsteczkowe w różnym stopniu
są rozpoznawalne przez przeciwciała użyte w teście immunochemicznym, co w konsekwencji prowadzi do uzyskania różnych wyników dla tej
samej próbki pacjenta w zależności od rodzaju użytego testu. Udział izoform wysokocząsteczkowych w całkowitej puli izoform danego hormonu
może być dominujący i one same mogą stanowić użyteczne markery
diagnostyczne (np. wysokocząsteczkowa adiponektyna). Często izoformy wysokocząsteczkowe hormonów powstają w wyniki oddziaływań
z krążącymi we krwi przeciwciałami. U części pacjentów z hiperprolaktynemią występuje izoforma prolaktyny wysokocząsteczkowej – tzw. makroprolaktyna, która poza prolaktyną monomeryczną zawiera izoformę
glikozylowaną, przeciwciała przeciwprolaktynowe oraz prawdopodobnie
rozpuszczalny fragment receptora dla prolaktyny. Dla surowic zawierających makroprolaktynę wyniki pomiaru stężeń prolaktyny w tej samej
próbce pacjenta mogą różnić się nawet 5-krotnie ze względu na inne
powinowactwo używanych w testach przeciwciał do cząsteczki makroprolaktyny. Tworzenie się izoform wysokocząsteczkowych na skutek oddziaływań z przeciwciałami występuje również dla innych hormonów np.
gonadotropin (LH i FSH), insuliny i jest szczególnie częste w sytuacjach,
gdy w krwiobiegu występuje wysokie stężenie przeciwciał np. w chorobach autoimmunologicznych, w stanach zapalnych, podczas stosowania terapii przeciwciałami oraz u pacjentów po długotrwałym kontakcie
z alergenami roślinnymi i zwierzęcymi. Wysokocząsteczkowe izoformy immunokompleksu hormon białkowy-przeciwciało mogą w istotny
WYKŁADY
sposób zmienić wynik oznaczenia stężenia hormonu niezwiązanego
np. obecność przeciwciał przeciw tyreoglobulinie (TgAb) w chorobach
autoimmunologicznych tarczycy może powodować zaniżenie stężenia
tyreoglobuliny w surowicy. Hormony białkowe powstają z większych cząsteczek prekursorów i prohormonów, które w różnym stopniu są rozpoznawane przez używane w testach przeciwciała i mogą zawyżać wynik
oznaczenia stężenia hormonu. Przykładowo testy immunochemiczne
stosowane dla oznaczeń stężenia hormonu adenokortykotropowego
(ACTH), który powstaje z dużego białka proopiomelanokortyny (POMC)
i poprzez pro-ACTH jest degradowany do biologicznie czynnej cząsteczki właściwego hormonu, reagują krzyżowo z POMC i proACTH
wpływając na wynik oznaczenia ACTH. Sam prekursor lub prohormon
może być użytecznym markerem diagnostycznym np. pomiar stężenia
proinsuliny obok insuliny i C-peptydu jest pomocniczym oznaczeniem
w nowotworach trzustki.
Trudności w interpretacji wyników TSH, fT4 i fT3
Agnieszka Kondracka
Interpretacja wyników laboratoryjnych testów tarczycowych (TSH, fT4
i fT3) jest zwykle jednoznaczna i zgodna za stanem klinicznym pacjenta.
Jednak czasem występuje nietypowa konfiguracja wyników lub wyniki
niezgodne ze stanem klinicznym pacjenta. Do najczęstszych należą
stany subklinicznej niedoczynności (rzadziej subklinicznej nadczynności), kiedy stężeniu hormonów tarczycy w zakresie normy towarzyszy
podwyższony (lub obniżony) poziom TSH. Także podczas leczenia
L-tyroksyną lub lekami przeciwtarczycowymi obserwujemy konfiguracje
nieadekwatne do stanu klinicznego, m.in. przez wiele miesięcy może
utrzymywać się poziom TSH sprzed rozpoczęcia leczenia, występuje
dysproporcja stężeń fT4 i fT3 i tp. Trudności w interpretacji wyników testów tarczycowych mogą także wynikać ze szczególnego stanu fizjologicznego jak ciąża (wymagająca stosowania odpowiednich wartości
referencyjnych dla każdego z trymestrów), supresja osi podwzgórzeprzysadka u pacjentów ze współistniejącymi przewlekłymi lub ostrymi
schorzeniami pozatarczycowymi oraz stosowanie suplementacji lub leczenia hormonami sterydowymi. Leki, których efektem ubocznym jest
modyfikacja funkcji tarczycy lub metabolizmu hormonów tarczycy oraz
leki powodujące oddysocjowanie hormonów tarczycy od białek transportowych także zaburzają równowagę osi podwzgórze-przysadkatarczyca, co może prowadzić do zaskakujących wyników szczególnie
bezpośrednio po rozpoczęciu oraz po zaprzestaniu terapii. Do bardzo
rzadko występujących przyczyn niezgodnych wyników należą: wydzielanie przez guzy przysadki nietypowo glikozylowanego TSH, wrodzona
oporność na hormony tarczycy lub defekt konwersji T4 do T3.
Źródłem niezgodności mogą ponadto być: obecność nietypowych białek wiążących hormony tarczycy (jak np w hipertyroksynemii związanej
z rzadkimi genetycznymi wariantami albuminy lub transtyretyny), stężenia białek nośnikowych znacznie odbiegające od normy, obecność
autoprzeciwciał przeciwko hormonom tarczycy lub TSH oraz obecność
wysokich stężeń czynnika reumatoidalnego, przeciwciał heterofilnych
i innych. Występowanie nietypowej konfiguracji wyników testów tarczycowych na skutek obecności przeciwciał interferujących może przejawiać
się tylko przy zastosowaniu określonego testu immunochemicznego,
podczas, gdy wyniki innych testów nie wykazują wpływu interferencji.
Jeżeli podejrzewamy, że źródłem niezgodności są anomalie białek
wiążących lub ich nietypowe stężenia wskazane może być wykonanie
dodatkowych analiz, jak: oznaczenia poziomu całkowitych hormonów
tarczycy, wykonanie testu wiązania tyroksyny, zastosowanie oznaczeń
wskaźnikowych lub oznaczenie poziomu białek wiążących. Istnienie defektów genetycznych można potwierdzić wykazując obecność określonych mutacji.
W przypadku podejrzenia, że nietypowa, trudna do interpretacji konfiguracja wyników testów tarczycowych jest skutkiem obecności przeciwciał
lub innych czynników interferujących możliwe jest podjęcie następujących działań pomocnych niekiedy w wyjaśnieniu niezgodności:
• wykonanie oznaczeń za pomocą testów innego producenta
• wykonanie testu rozcieńczeń (może być bezpiecznie stosowany
w przypadku TSH, interpretacja wyników oznaczeń wolnych hormonów wymaga znacznego doświadczenia)
• związanie przeciwciał heterofilnych za pomocą odpowiednich przeciwciał lub proteiny A lub G
• wytrącenie kompleksów z autoprzeciwciałami za pomocą glikolu polietylenowego.
Zaprezentowano przypadki wskazujące na istnienie interferencji w próbkach pochodzących od pacjentów z nietypowymi wynikami testów tarczycowych wybrane z piśmiennictwa oraz z doświadczenia własnego
Laboratorium Naukowego Kliniki Endokrynologii WUM.
XII. BIOMARKERY W PREWENCJI I DIAGNOSTYCE CHORÓB
- TERAŹNIEJSZOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ
Nowe biomarkery w diagnostyce i monitorowaniu chorób neurologicznych
Agnieszka Słowik
Streszczenia nie nadesłano
Diagnostyka molekularna cukrzycy
Maciej Małecki
Streszczenia nie nadesłano
Epigenetyka a pamięć metaboliczna – nowe narzędzie nutrigenomiki i diagnostyki
Beata Kieć-Wilk
Streszczenia nie nadesłano
Lipidomika – od chorób rzadkich po choroby społeczne
Iwona Wybrańska
Streszczenia nie nadesłano
XIII. DIAGNOSTYKA LABORATORYJNA ZABURZEŃ UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO
Nowoczesne technologie w diagnostyce immunologicznej
Urszula Demkow
W ostatnich latach obserwujemy bardzo intensywny rozwój nowych
technologii badawczych pozwalających na coraz dokładniejsze diagnozowanie zaburzeń odporności. Między innymi istotny postęp dokonał się
w dziedzinie obrazowania komórek układu odpornościowego oraz oceny ich struktury wewnętrznej, funkcji i aktywności. Nową, udoskonaloną
technologią diagnostyczną jest cytometria obrazowa. Ta technologia
polega na ilościowym wieloparametrowym pomiarze budowy i funkcji
komórek, (lokalizacji struktur w komórce, kształtów i wielkości organelli
lub całych komórek, ruchu komórek itd.) korzystając z obrazu mikroskopowego. Metoda ta pozwala na obiektywny, niezależny od obserwatora,
opis ilościowy funkcji komórek. Układ ten jest połączeniem cytometrii
przepływowej i mikroskopu fluorescencyjnego z systemem komputerowej analizy obrazu. Analiza przestrzennej dystrybucji fluorochromu
może służyć do wykrywania translokacji białek z jadra do cytoplazmy
lub białek szlaków sygnałowych. Możliwa jest ocena statyczna – morfologiczna. Dodatkowo zapis rzeczywistego obrazu komórek pozwala na
dostęp do informacji niemożliwej do uzyskania za pomocą klasycznego
cytometru przepływowego. Jakość obrazu uzyskanego za pomocą cytometru obrazowego pozwala na analizę kilkuset różnych cech wybranych subpopulacji komórkowych. Cytometria obrazowa może służyć do
oceny apoptozy komórki, do wykrywania translokacji różnych elementów w komórce, oceny zmiany kształtu komórki, formowania pseudopodii
i migracji komórek, identyfikacji komórek o określonym profilu markerów, diagnostyki metodą FISH, oceny cyklu komórkowego, identyfikacji
synaps immunologicznych pomiędzy limfocytem T a komórką prezentującą antygen. Metoda jest również niezwykle przydatna do poszukiwania
populacji rzadkich komórek (choroba resztkowa).Znajduje również zastosowanie w mikrobiologii.
Przedstawiona nowoczesna metoda rozpoznawania chorób pozwalają
na wyjaśnienie molekularnej podstawy wielu chorób o podłożu immunologicznym i hematologicznym oraz dobór indywidualnej terapii tych
chorób u każdego chorego.
299
WYKŁADY
Diagnostyka niedoborów odporności
Maciej Siedlar
Diagnostyka laboratoryjna zespołu hemofagocytarnego
Katarzyna Popko
Diagnostyka pierwotnych niedoborów odporności (PNO) oparta jest na
ścisłej współpracy lekarza immunologa klinicznego ze specjalistycznym
laboratorium diagnostycznym. Diagnoza odpowiedniego PNO w zasadniczej mierze wspiera się o wyniki badań laboratoryjnych, możliwych do
wykonania jeszcze poza ośrodkiem referencyjnym. Powinna rozpocząć
się od oznaczenia morfologii krwi z rozmazem oraz od wykonania pomiarów poziomów poszczególnych klas immunoglobulin w surowicy krwi.
Specjalistyczna diagnostyka PNO humoralnej obejmuje ponadto oznaczenia dotyczące poziomu podklas IgG, liczebności dojrzałych limfocytów B, a w szczególnych przypadkach – dziewiczych limfocytów B, limfocytów B strefy brzeżnej, pamięci po przełączeniu klas, przejściowych,
tzw. class-switched plasmablasts, a także na ocenie produkcji swoistych
przeciwciał. Z kolei, na ocenę odporności komórkowej składają się badania liczebności subpopulacji limfocytów T, subpopulacji komórek T dziewiczych oraz pamięci, a także komórek NK. Oceniany może być również
tzw. chimeryzm matczyno-płodowy, ekspresja receptorów limfocytów T
(TCR) αβ/γδ, poziom ekspresji cząsteczek HLA-DR, CD25, CD69 oraz
CD71 na limfocytach T, a także poziom TREC (T-cell receptor excision
circles). W szczególnych przypadkach, ocenie podlega ekspresja cząsteczek CD40 oraz CD40L oraz poziom tzw. „podwójnie ujemnych”
(CD4-CD8-) limfocytów T z receptorem αβ. Do testów funkcjonalnych
dotyczących limfocytów T i B zalicza się testy transformacji blastycznej
komórek jednojądrzastych krwi obwodowej po stymulacji mitogenami
(PHA, ConA, PWM), przeciwciałami monoklonalnymi (np. anty-CD3) oraz
antygenami (PPD, kandidyna). Stopień proliferacji limfocytów po nieswoistej stymulacji można również określać metodami cytofluorymetrycznymi (np. z wykorzystaniem barwnika CSFE lub bromodeoksyurydyny).
Można również badać poziom uwalnianych mediatorów cytokinowych po
nieswoistej aktywacji limfocytów in vitro, np.: TNF, IFNγ, IL-12p40/p70,
a także cytofluorymetrycznie, na powierzchni limfocytów i/lub monocytów,
poziom ekspresji receptorów dla tychże cytokin. W każdym przypadku
stymulacji wynik należy odnieść do spoczynkowej aktywności komórek.
Z kolei, aktywność komórek żernych (głównie granulocytów obojętnochłonnych) badamy oceniając produkcję wolnych rodników tlenowych
w teście chemiluminescencji lub redukcji błękitu tetrazolowego (NBT)
oraz cytofluorymetrycznie, z wykorzystaniem tzw. phagoburst-test. Możemy również cytofluorymetrycznie oceniać wewnątrzkomórkową ekspresję podjednostek NADPH oksydazy (np. gp91phox), mieloperoksydazy,
a na ich powierzchni - poziom ekspresji wybranych cząsteczek adhezyjnych. W diagnostyce wybranych PNO istotne jest określenie chemotaksji komórek. Do rutynowych badań zaliczamy oznaczenie surowiczego
poziomu wybranych składników kaskady dopełniacza – zwykle C3c oraz
C4. Z uwagi na znaczący postęp w określaniu genetycznego podłoża
PNO, diagnostyka molekularna stanowi obecnie podstawę rozpoznania
większości poznanych ciężkich, złożonych niedoborów odporności.
Limfohistiocytoza hemofagocytarna (HLH) jest rzadko występującym
zarówno w populacji dzieci jak i dorosłych zespołem objawów, związanych z hiperaktywacją makrofagów, pojawiającą się w konsekwencji
upośledzenia mechanizmów regulacyjnych układu immunologicznego.
Najbardziej charakterystyczne objawy obejmują: gorączkę, pancytopenię, hepatosplenomegalię, hiperferrytymemię, hipertriglicerydemię, hipofibrynogenemię oraz upośledzenie funkcji cytotoksycznych komórek
NK i cytotoksycznych limfocytów T (CD8). W przypadku braku prawidłowej diagnozy zespół ten stanowi poważne zagrożenie życia pacjenta.
Identyfikuje się dwie formy zespołu HLH: postać genetycznie uwarunkowaną, związaną z obecnością mutacji zaburzających proces cytolizy
oraz postać wtórną rozwijającą się w konsekwencji występowania chorób autoimmunizacyjnych, nowotworów lub infekcji wirusowych. Postać
wtórna stanowi ponad 90% wszystkich przypadków diagnozowanych
w populacji polskiej. W przypadkach genetycznie uwarunkowanych jedyną skuteczną metodą leczenia jest transplantacja szpiku kostnego.
Poza standardowymi badaniami laboratoryjnymi niezwykle istotną rolę
w diagnostyce HLH pełnią badania immunologiczne.
Diagnostyka zespołu HLH w dużej mierze opiera się na badaniu
sprawności immunologicznej komórek zaangażowanych w regulację
odpowiedzi zapalnej. Cytometria przepływowa stanowi obecnie jedną
z podstawowych metod diagnostyki immunologicznej. Pozwala ona na
precyzyjną identyfikację poszczególnych subpopulacji oraz ocenę ekspresji enzymów wewnątrzkomórkowych (perforyny, granzymy) biorących
aktywny udział w reakcjach immunologicznych. Poprzez zastosowanie
testów czynnościowych pozwala ona również na ocenę sprawności funkcjonowania komórek zdolnych do spontanicznej cytotoksyczności.
Testy laboratoryjne oceniające odporność komórkową
Jarosław Baran
Mechanizmy komórkowe odgrywają kluczową rolę zarówno w reakcjach
odporności nieswoistej (wrodzonej), jak i swoistej (nabytej). Ta pierwsza, miediowana jest przez wyspecjalizowane komórki żerne – fagocyty,
do których należą neutrofile i monocyty krwi obwodowej oraz makrofagi
tkankowe. Z kolei odporność komórkowa swoista dla danego antygenu,
mediowana jest przez limfocyty T i w dużej mierze zależy od sprawnego funkcjonowania monocytów i makrofagów tkankowych, które wraz
z komórkami dendrytycznymi pełnią rolę komórek prezentujących antygen. Prawidłowy przebieg reakcji odpornościowej w trakcie toczącej się
odpowiedzi immunologicznej wymaga więc współdziałania wszystkich
komórek układu odpornościowego, zarówno odporności nieswoistej, jak
i swoistej i podlega regulacji przez czynniki humoralne i komórkowe.
W prezentacji przedstawione zostaną testy laboratoryjne stosowane
w nowoczesnej diagnostyce immunologicznej do oceny jakościowej
i ilościowej komórek zaangażowanych w nieswoiste i swoiste reakcje
odpornościowe. Omówione zostaną również najczęstsze schorzenia
(niedobory odporności) związane z upośledzeniem funkcji określonych
populacji.
300
XIV. ALERGIA CZY SZARLATANERIA – JAK DIAGNOZOWAĆ
Epidemiologia chorób alergicznych wyzwania dla medycyny XXI
wieku
Bolesław Samoliński
Streszczenia nie dostarczono
Nowoczesna diagnostyka alergii IgE-zależnej
Sławomir Białek
Alergia jest klasyfikowana jako rodzaj reakcji nadwrażliwości, gdzie objawy powstają na drodze mechanizmów immunologicznych. Wyniki badań
epidemiologicznych wskazują, iż wśród osób cierpiących na choroby
alergiczne największy odsetek stanowią pacjenci z alergią IgE-zależną.
W rozpoznawaniu chorób alergicznych istotne jest stwierdzenie na
co chory jest uczulony oraz czy mechanizm tego uczulenia ma podłoże alergiczne (immunologiczne). Ponadto istotne jest wykazanie czy
to, na co chory jest uczulony, tłumaczy występowanie jego objawów.
W przypadku trudności w wykazaniu związku przyczynowo-skutkowego
pomiędzy uczulającymi alergenami a objawami uczulenia konieczne jest
zastosowanie badań laboratoryjnych.
Powszechnie stosowana w diagnostyce chorób alergicznych immunoglobulina E została odkryta i opisana w 1966 r. IgE wykazuje większe powinowactwo do połączeń z makrofagami, mastocytami, bazofilami i eozynofilami poprzez wysoce swoisty receptor FcR1 (uczulanie komórek) niż do występowania w postaci
wolnej w krwi. Stężenie IgE w surowicy krwi jest ściśle związane
z wiekiem pacjenta, w krwi pępowinowej większości noworodków IgE
występuje w ilościach śladowych.
Oznaczenie stężenia IgE całkowitego w surowicy jest parametrem charakterystycznym dla procesu alergicznego. Należy jednak
pamiętać, iż podwyższony poziom IgE całkowitego nie zawsze koreluje
z alergią i może być związany np. z różnymi niedoborami, chorobami
pasożytniczymi, z paleniem papierosów. Również prawidłowe stężenie
IgE całkowitego nie pozwala na wykluczenie choroby alergicznej. Rola
oznaczeń IgE całkowitego zwiększyła się ponownie po wprowadzeniu
do praktyki klinicznej Omalizumabu, leku który jest humanizowanym
przeciwciałem pochodzenia mysiego, skierowanym przeciwko IgE. Lek
jest stosowany w terapii ciężkiej astmy, pokrzywki oraz innych ciężkich
WYKŁADY
alergii IgE-zależnych. Na podstawie odpowiednio wysokich stężeń IgE
całkowitego pacjenci są klasyfikowani do prowadzenia terapii tym lekiem. Przy dobrym efekcie klinicznym leczenia, stężenie IgE całkowitego
powinno wzrastać i wracać do wartości wyjściowych po roku od
zakończenia leczenia. Natomiast oznaczenie IgE alergenowo-swoistych
dla konkretnych alergenów jest podstawowym badaniem laboratoryjnym
stosowanym w diagnostyce alergologicznej. Może być wykonywane
u chorych w każdym wieku, u pacjentów ze zmniejszoną reaktywnością
skóry i co najważniejsze nie wymaga odstawienia leków przeciwalergicznych. Obecnie można wyróżnić trzy generacje metod oznaczania
IgE swoistych, różniących się przede wszystkim rodzajem fazy stałej,
przeciwciałem wykrywającym, granicą wykrywalności, stopniem automatyzacji oraz czasem oczekiwania na wynik. W metodach trzeciej
generacji granica wykrywalności IgE dla klasy I została przesunięta do
wartości 0,1 IU/ml. Przede wszystkim ma to znaczenie przy diagnostyce alergii na roztocza u małych dzieci, gdzie wartości IgE swoistych
przeciwko alergenom roztoczy wahają się w granicach 0,1 – 0,35 IU/ml.
Wykrycie nawet tak małych stężeń przeciwciał IgE jest wskazaniem do
eliminacji kurzu z otoczenia dziecka i prowadzi do zatrzymania marszu
alergicznego. Ponadto u pacjentów diagnozowanych z powodu uczulenia na jady owadów błonkoskrzydłych, stężenia swoistych IgE przeciwko tym alergenom również mieszczą się w takich samych granicach.
Istotną trudnością w interpretacji oznaczeń IgE swoistych, zwłaszcza
w diagnozowaniu alergii na jady owadów błonkoskrzydłych i lateks
jest obecność przeciwciał IgE dla tzw. determinant węglowodanowych
(CCDs – ang. cross reactive carbohydrate determinants). Niektóre
glikoproteiny posiadające specyficzne wiązania np. N-acetylo-glukozy z ksylozą, wiążą nieswoiście przeciwciała IgE. Przeciwciała
IgE reagujące z CCD powodują fałszywie dodatnie wyniki oznaczeń
z alergenami zawierającymi glikany. Występowanie tych przeciwciał
nie ma jednak znaczenia klinicznego, ich oznaczanie wykonuje się
przy stwierdzeniu obecności swoistych IgE np. dla jadów owadów
i lateksu przy braku objawów klinicznych uczulenia na te alergeny.
W ostatnim czasie dużego znaczenia nabiera zastosowanie diagnostyki
molekularnej alergii czyli tzw. diagnostyki epitopowej. Epitop to fragment
antygenu, który łączy się bezpośrednio z wolnym przeciwciałem. Dany
epitop może silniej lub słabiej pobudzać układ odpornościowy. Diagnostyka epitopowa polega na oznaczaniu swoistych IgE dla poszczególnych epitopów alergenowych, co pozwala na rozróżnienie „prawdziwej”
alergii na konkretny alergen od objawów wywołanych przez reakcje
krzyżowe. Ponadto można dokonać oceny ryzyka wystąpienia groźnych
reakcji systemowych po kontakcie z badanym alergenem. Uzyskanie
powyższych informacji stwarza możliwość wyboru lepszej procedury postępowania z pacjentem np.: czy wymaga intensywnego leczenia przeciwalergicznego – podanie epinefryny, czy może zostać poddany próbie
prowokacyjnej z testowanym alergenem bez zbyt wysokiego ryzyka
wystąpienia reakcji systemowej, czy wystarczy tylko unikanie kontaktu
z badanym alergenem.
Ponadto immunoglobulina E jako marker laboratoryjny, zarówno
całkowita jak i alergenowo-swoista jest parametrem stabilnym.
Długie nawet kilkuletnie przechowywanie zamrożonych próbek
w temperaturze -20°C nie wpływa wiarygodność uzyskanego wyniku.
Również surowice żółtaczkowe, lipemiczne czy shemolizowane nie
wpływają na jakość wyniku. Oznaczenia IgE można wykonywać w surowicy krwi, osoczu heparynowym, cytrynianowym, wersenianowym, oraz
w popłuczynach z drzewa oskrzelowego i błon śluzowych nosa.
Inne możliwości diagnostyki laboratoryjnej schorzeń alergicznych
Urszula Demkow
Złotym standardem w diagnostyce chorób atopowych są testy skórne
i oznaczanie poziomu swoistego IgE. Obecnie możliwa jest również
cytometryczna ocena aktywacji bazofilów jako komórek efektorowych w reakcjach atopowych. Do identyfikacji bazofilów wykorzystuje
się m. in. antygen CRTH2. Do oceny stopnia aktywacji (degranulacji)
bazofilów stosuje się ocenę powierzchniowej ekspresji antygenu
CD63 lub antygenu CD203c. Antygen CD63 jest białkiem związanym
z wewnątrzcytoplazmatycznymi ziarnistościami bazofilów. Po aktywacji
komórek zachodzi uwalnianie z ich ziarnistości mediatorów, jak również
dochodzi do fuzji błony komórkowej z błonami ziarnistości, w wyniku
której antygen CD63 pojawia się na powierzchni bazofilów. Ekspresja
tego białka jest ściśle zależna od stopnia degranulacji komórki. Antygen
CD203c w bardzo niewielkiej ilości jest stale obecny w błonie bazofilów.
Natomiast po degranulacji, wywołanej kontaktem z alergenem, bądź
przeciwciałami anty Ig-E, jego ekspresja znacząco wzrasta, co świadczy
o rezerwach tego białka w cytoplazmie bazofilów. CD203c jest to neuronalny powierzchniowy antygen różnicowania neuronów, E-NPP3, PDIβ, B10, gp130RB13-6 należący do wielogenowej rodziny pirofosfataz/fosfodiesteraz, który jest aktywowany po pobudzeniu receptorów FcεRI. Powierzchniowa ekspresja antygenu CD203c wzrasta nagle po „mostkowaniu” receptorów FcεRI, zatem jest on bardzo dobrym markerem reakcji
IgE zależnych. Test z wykorzystaniem detekcji antygenu CD63 i CD203c
może być bardzo użyteczny w diagnostyce alergii i w monitorowaniu immunoterapii swoistej a także monitorowaniu terapii antyIgE.
Wyciągi alergenowi czyli od trafnej diagnozy do skutecznej immunoterapii swoistej
Piotr Kuna
Streszczenia nie dostarczono
XV. BIOMARKERY W KARDIOLOGII – GDZIE JESTEŚMY, DOKĄD
ZMIERZAMY
Czy wynik badania laboratoryjnego może zmienić losy chorego?
Janina Stępińska
Streszczenia nie nadesłano
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach naglących
Anna Konopka
W kardiologicznych stanach nagłych najistotniejszym elementem postępowania diagnostyczno-leczniczego jest ratowanie życia chorych. Z tego
powodu, czas potrzebny na zdiagnozowanie przyczyny ciężkiego stanu
chorego powinien być jak najkrótszy.
Do kardiologicznych przyczyn stanów nagłych zalicza się ostry zespół
wieńcowy (OZW) z jego groźnymi powikłaniami takimi jak ostra niewydolność serca, mechaniczne powikłania zawału serca w tym perforacja
przegrody międzykomorowej, ostra niedomykalność zastawki mitralnej
czy tamponada serca. Stanem nagłym jest ostra niewydolność serca
(obrzęk płuc i/lub wstrząs kardiogenny) wywołana np.: kardiomiopatią
rozstrzeniową, zapaleniem mięśnia serca, ostrą niedomykalnością zastawki mitralnej lub aortalnej, zatorowością płucną wysokiego ryzyka
czy też groźnymi zburzeniami rytmu serca. Do stanów nagłych zalicza
się także: ostre rozwarstwienie aorty, choroby przebiegające z bardzo
wysokim ciśnieniem tętniczym, towarzyszące chorobom kardiologicznym ostre uszkodzenie nerek oraz ciężkie powikłania krwotoczne w tym
krwawienia z przewodu pokarmowego lub z dużych naczyń po zabiegach inwazyjnych i po operacjach kardiochirurgicznych.
W OZW z uniesieniem odcinka ST (STEMI), czas upływający od chwili
wystąpienia objawów do udrożnienia tętnicy wieńcowej odpowiedzialnej
za STEMI decyduje o wielkości nieodwracalnego uszkodzenia mięśnia
serca i wpływa na rokowanie. Oprócz nietypowych objawów klinicznych
takich jak ból w klatce piersiowej, groźne zaburzenia rytmu serca, zasłabnięcie czy hipotonia oraz charakterystycznego obrazu EKG potwierdzeniem choroby jest wzrost stężenia biomarkerów w tym troponin we
krwi. W STEMI biomarkery stanowią wskaźnik wielkości martwiczego/
niedokrwiennego uszkodzenia mięśnia i mają znaczenie dla odległego
rokowania chorych. W STEMI postępowanie interwencyjne na naczyniach wieńcowych nie jest uzależnione od wzrostu stężenia biomarkerów z wyjątkiem sytuacji nietypowego przebiegu choroby W OZW bez
uniesienia odcinka ST (NSTEMI) wzrost stężenia troponin decyduje
o rozpoznaniu oraz o wskazaniach do pilnego leczenie i wyborze metody
postępowania. Oznaczane troponin za pomocą testów wysokoczułych,
to znaczy takich, które wykrywająją 10, a nawet 100-krotnie niższe stężenia troponiny niż testy klasyczne, umożliwiło wcześniejsze potwierdzenie niedokrwienia lub martwicy mięśnia serca.
Oznaczanie stężenia D-dimerów ma zastosowanie u chorych z podejrzeniem ostrej zatorowości płucnej (ZP). D-dimery charakteryzuje wysoka negatywna wartość predykcyjna tzn. że przy prawidłowym stężeniu
D-dimeru ZP i głęboka zakrzepica żylna są mało prawdopodobne. Z kolei
pozytywna wartość predykcyjna D-dimeru jest niska co wynika z faktu,
301
WYKŁADY
że wzrost stężenia D-dimeru obserwuje się również w innych chorobach
takich jak: nowotwór, stan zapalny, infekcja, martwica czy rozwarstwienie aorty. W zależności od rodzaju testu czułość i swoistość badania
zmienia się. Według dwupoziomowego schematu oceny klinicznego
prawdopodobieństwa ZP ujemny wynik oznaczenia stężenia D-dimeru
wykonany za pomocą testów wysoce jak i umiarkowanie czułych w sposób bezpieczny wyklucza ZP u chorych z małym prawdopodobieństwem
choroby. W około 1% przypadków potwierdzonej zatorowości płucnej
wynik oznaczenia D-dimerów może być fałszywie ujemny.
Ostre uszkodzenie nerek (AKI) jest częstym rozpoznaniem u pacjentów
hospitalizowanych w oddziałach intensywnej terapii i charakteryzuje się
wysoką śmiertelnością. Szybka diagnostyka potwierdzająca AKI umożliwia wczesne leczenie zabiegające dalszemu postępującemu uszkodzeniu nerek. Ocena funkcji nerek jest również istotna u chorych wymagających pilnej diagnostyki i/lub leczenia za pomocą metod wymagających
użycia kontrastu radiologicznego, wyboru leczenia przeciwzakrzepowego oraz przy antybiotykoterapii. Obecnie do oceny funkcji nerek stosuje
się oznaczanie stężenia kreatyniny z obliczeniem GFR. Duże nadzieje
wiąże się z oznaczaniem NGAL (lipokalina związana z żelatynazą neutrofili). NGAL pojawia się w moczu i krwi już w pierwszych godzinach od
momentu uszkodzenia nerek i poprzedza wzrost kreatyniny.
Prokalcytonina (PCT) jest wykorzystywana jest do różnicowania ciężkich zakażeń bakteryjnych i wirusowych. Wielkość wzrostu stężenia PCT
w surowicy koreluje ze stopniem uogólnienia stanu zapalnego. Antybiotykoterapia pod kontrolą stężeń PCT u chorych niechirurgicznych hospitalizowanych w oddziałach intensywnej terapii pozwala skrócić czas
leczenia i potencjalnie ograniczyć antybiotykooporność bakterii.
W diagnostyce i leczeniu stanów nagłych konieczne może być również
pilne oznaczenie morfologii krwi a zwłaszcza HT, Hb i liczby płytek krwi,
a także stężenia glukozy, elektrolitów oraz parametrów krzepliwości krwi,
a zwłaszcza INR i APTT. Badania takie mogą być niezbędne dla rozpoznania i różnicowania w stanach nagłych oraz dla podjęcia decyzji
o dalszej diagnostyce zwłaszcza inwazyjnej, a także wpływa na decyzje
o pilnym leczeniu i determinuje jego rodzaj.
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach naglących: Komentarz laboratoryjny
Dariusz Sitkiewicz
Pod koniec ubiegłej dekady opublikowano pierwsze badania dotyczące
wczesnej diagnostyki zawału mięśnia sercowego, w których oznaczenia troponin wykonywano testami o wysokiej czułości (hs-cTn). Zakres
detekcji nowych testów obejmuje pełne spektrum chorób sercowo-naczyniowych a także obrazuje fizjologiczny obrót komórkowy. Wysoko
czułe testy udowodniły, że stężenie troponin w surowicy jest zmienną
ciągłą a interpretacja wyniku wymaga szczegółowego uwzględnienia
kontekstu klinicznego. Jednym z problemów związanych z ultraczułymi
testami troponinowymi jest fakt, iż samo podwyższenie stężenia troponin
w surowicy powyżej 99-tego percentyla nie odzwierciedla mechanizmu
odpowiedzialnego za uszkodzenie/martwicę kardiomiocytów. Mechanizm prowadzący do uwolnienia troponin jest kluczowy dla rozpoznania
i podjęcia adekwatnych decyzji klinicznych. Niezwykle ważnym zadaniem badawczym stojącym zatem przed kardiologią kliniczną i medycyną laboratoryjną jest poszukiwanie relacji pomiędzy stężeniem troponin
a obecnością w krążeniu innych markerów obrazujących przede wszystkim stan niedokrwienia mięśnia sercowego.
W przypadku niedokrwienia mięśnia sercowego, N-końcowa część
albuminy ulega modyfikacjom strukturalnym co prowadzi do utraty
zdolności wiązania jonów Co2+. Modyfikacja oksydacyjna albuminy
zachodzi bardzo szybko, w ciągu kilku minut niedotlenienia. Stężenie
modyfikowanej niedokrwieniem albuminy (IMA) wzrasta więc szybko a maksimum osiąga po 2 - 4 godzinach i powraca do wyjściowego stężenia w ciągu 6 godzin. IMA jest jednak nieswoista dla
mięśnia sercowego (wzrost w udarach, niektórych nowotworach,
w marskości wątroby, krańcowym stadium niewydolności nerek…)
Obiecującym markerem, który może być pomocny w ocenie obecności
niewielkich stężeń troponin w surowicy może być także sercowe białko
wiążące kwasy tłuszczowe (h-FABP). h-FABP jest białkiem o niskim ciężarze cząsteczkowym (15 kDa) zlokalizowanym w cytoplazmie kardiomiocytów. Biologiczna funkcja h-FABP polega na wiązaniu długołańcuchowych
kwasów tłuszczowych działających jako aktywatory mitochondrialnych
białek rozprzęgających i mieć związek z przemianą metabolizmu tlenowego na beztlenowy podczas niedokrwienia mięśnia sercowego.
302
Ostatnio pojawia się coraz więcej doniesień o obecności w osoczu cząsteczek mikro-RNA i możliwości ich wykorzystania jako swoistych markerów uszkodzenia tkanek. Mikro-RNA są krótkimi, niekodującymi cząsteczkami RNA składającymi się z 20 – 25 nukleotydów, których podstawową funkcją jest negatywna regulacja ekspresji genów (tzw. „uśpienie
genów”). Mechanizm działania miRNA polega na wiązaniu ze swoistymi
nie ulegającymi translacji 3’ regionami mRNA, co w efekcie powoduje
destabilizację transkryptów oraz blokowanie translacji.
Wiele danych wskazuje, że cząsteczki miRNA, a w szczególności swoista dla mięśnia serca cząsteczka miRNA-208 może być użytecznym
klinicznie markerem uszkodzenia mięśnia sercowego tak w następstwie
zawału jak i pomostowania aortalno-wieńcowego. Ostanie badania
wskazują na kluczową rolę cząsteczek miRNA 143 i 145 także w homeostazie komórek mięsni gładkich naczyń co może sugerować ich udział
w procesach destabilizacji blaszek miażdżycowych a także w mechanizmach restenozy w stencie.
Kliniczne znaczenie
przewlekłych
Marcin Grabowski
biomarkerów w kardiologicznych stanach
Zastosowanie w praktyce diagnostyki biochemicznej w przewlekłych
chorobach kardiologicznych cechuje się pewną specyfiką i odmiennością w stosunku do ostrych stanów kardiologicznych. Jest to nie tylko
związane zastosowaniem odmiennych markerów biochemicznych ale
także z dynamiką ich stężeń, różnymi wartościami referencyjnymi oraz
potencjalnym zastosowaniem w przewlekłym monitorowaniu i ewentualnym dostosowaniu terapii. Odmienność dotyczy także wartości rokowniczej i diagnostycznej wybranych wskaźników biochemicznych.
W przypadku przewlekłych schorzeń kardiologicznych takich jak niewydolność serca, stabilna choroba wieńcowa czy miażdżyca ogólnoustrojowa znaczenie już mają podstawowe wskaźniki (wyrównanie glikemii,
funkcja nerek, lipidogram, układ krzepnięcia, morfologia krwi), które
z jednej strony wskazują na ogólne obciążenie stanami współistniejącymi, z drugiej zaś odzwierciedlają ryzyko progresji schorzenia sercowo-naczyniowego. Parametry te mają również znaczenie w kontekście
możliwości zastosowani (wskazania i przeciwskazania) odpowiedniej
terapii.
Zastosowanie nowych testów troponinowych, tych o wysokiej czułości
powoduje coraz częstsze wykrywanie cech uszkodzenia mięśnia sercowego u pacjentów z przewlekłą niewydolnością serca czy zaawansowaną chorobą wieńcową. Odzwierciedla to nie tylko gorsze rokowanie tych
pacjentów ale także większe prawdopodobieństwo obecności istotnych
i wielonaczyniowych zmian w tętnicach wieńcowych. W praktyce problematyczne jest rozróżnienie przewlekłego uszkodzenia mięśnia sercowego od świeżej martwicy spowodowanej ostrym niedokrwieniem. Coraz
częściej dyskutuje się czy wykrycie biochemicznych cech uszkodzenia
kardiomiocytu zawsze wynika z martwicy czy jednak w niektórych przypadkach może oznaczać odwracalne uszkodzenie.
Markery stresu hemodynamicznego jakim są peptydy natriuretyczne
mają ugruntowaną pozycję w algorytmie diagnostycznym niewydolności
serca. W przypadku przewlekłej niewydolność serca zaleca się stosowanie różnych wartości odcięcia jako wartości wskazujących na niewydolność serca, w zależności od tego czy objawy dekompensacji krążenia
narastały powoli czy nagle. Peptydy natriuretyczne, które mają potwierdzoną wartość rokowniczą w przewlekłych schorzeniach kardiologicznych, szczególnie w niewydolności serca, niestety nie potwierdziły jak
na razie użyteczności w wykorzystaniu ich do optymalizacji terapii (tzw.
„bnp-guided therapy”).
Porównując z ostrymi stanami kardiologicznymi, w przypadku schorzeń
przewlekłych wydaje się, że większe znaczenie mają markery zapalne
(białko C-reaktywne, interleukiny 1, 6, 18), stresu oksydacyjnego (oxLDL, mieloperoksydaza) czy wykładniki remodelingu zewnątrzkomórkowego (tkankowe inhibitory metaloproteinaz, propetydy kolagenu).
Spośród nowych markerów badanych pod kątem użyteczności diagnostycznej i biochemicznej w stanach kardiologicznych można wymienić
m.in.: ST2, galektynę, proadremodulinę, czy adiponektynę.
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach
przewlekłych. Komentarz laboratoryjny
Marek Paradowski
Streszczenia nie nadesłano
WYKŁADY
Nowe biomarkery czy będą stosowane w praktyce klinicznej
Piotr Pruszczyk
Streszczenia nie nadesłano
XVI. ROLA BADAŃ LABORATORYJNYCH W TRANSFUZJOLOGII
I WYBRANYCH CHOROBACH ZAKAŹNYCH
Badania przeglądowe czynników zakaźnych u dawców krwi w Polsce – metodyka, algorytmy potwierdzania zakażenia, kontrola jakości
Piotr Grabarczyk
W Polsce, u wszystkich dawców pierwszorazowych i wielokrotnych badane są znaczniki zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B i typu
C, zakażenia ludzkim wirusem braku odporności (HIV-1/2) oraz kiłą.
Badania anty-HCV, anty-HIV1/2 oraz HBsAg prowadzone są metodami
immunoenzymatycznymi. DNA HBV, RNA HCV i RNA HIV wykrywane
są testami typu multipleks wykorzystującymi metody powielania kwasów
nukleinowych (NAT, ang nucleic acid testing). Badania NAT prowadzone
są obecnie metodą reakcji łańcuchowej polimerazy w czasie rzeczywistym (real-time PCR) oraz metodą amplifikacji przez transkrypcję (TMA)
w pojedynczych donacjach (metodą TMA) lub w pulach osocza zlewanego z 6 (PCR) lub 8 (TMA) donacji. Osocze przeznaczone do produkcji
immunoglobulin anty-D oraz anty-HBs jest dodatkowo badane ilościową
metodą real-time PCR na obecność DNA parvowirusa B19. Procedury
badań przeglądowych czynników zakaźnych niemal we wszystkich laboratoriach są całkowicie zautomatyzowane.
W przypadku uzyskania wyniku reaktywnego, badanie jest powtarzane
dwukrotnie. Próbki powtarzalnie reaktywne poddawane są odpowiednim
badaniom potwierdzającym lub uzupełniającym, które obejmują analizę
swoistości przeciwciał w teście Western blot lub immunoblot (HIV i HCV),
ocenę stopnia neutralizacji antygenu HBs oraz badanie kwasów nukleinowych wirusów. Wynik dodatni przypisywany jest wyłącznie dawcom
z wynikami potwierdzonymi. Rozpoczęcie badań przeglądowych technikami NAT poprzedza m.in. kontrola organizacji i wyposażenia pracowni,
szkolenie pracowników oraz wykonanie badań walidacyjnych. Obecnie
czułość badania DNA HBV, RNA HCV i RNA HIV w przeliczeniu na pojedynczą donację wynosi odpowiednio, nie mniej niż 17,4 IU/ml, 82,2
IU/ml oraz 220,8 IU/ml.
Nadzór merytoryczny nad badaniami przeglądowymi u dawców krwi
w Polsce prowadzi Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie.
Najważniejszymi elementami systemu kontroli jakości wirusologicznych badań przeglądowych są: opiniowanie testu przeglądowego przed
rozpoczęciem badań (IHiT), walidacja oraz systematyczna rewalidacja
wszystkich stosowanych procedur w RCKiK, audyty laboratoriów wirusologicznych, udział w zewnętrznych programach kontroli jakości, codzienna kontrola jakości EDCNet, walidacja urządzeń i systemów automatycznych, kontrola warunków transportu i przechowywania próbek oraz
odczynników, kwalifikacja odczynników i sprzętu jednorazowego użytku
oraz tzw. batch release.
Stan obecny i perspektywy praktycznych zastosowań badań molekularnych grup krwi
Ewa Brojer,
Znajomość podłoża molekularnego polimorfizmów warunkujących
zróżnicowanie antygenowe komórek krwi oraz dostępność odpowiednich technologii do ich identyfikacji umożliwiają wprowadzenie metod
biologii molekularnej do praktyki w immunohematologii Oba te warunki
są spełnione w odniesieniu do antygenów krwinek czerwonych (grup
krwi) i płytek (HPA – human platelet antigens) i do większości antygenów
leżących na granulocytach (HNA - human neutrophil antigens), które
stanowią przedmiot zainteresowania immunohematologii.
Praktyczne zastosowanie badań molekularnych w immunohematologii
rozpoczęto w latach 90. XX wieku dla oznaczania antygenów płytek
i granulocytów w diagnostyce alloimmunizacji i powikłań poprzetoczeniowych. Metody te są używane rutynowo, co wynika z ograniczeń metod
serologicznych – ograniczonej dostępności surowic diagnostycznych
oraz trudności w uzyskaniu odpowiedniej liczby i jakości płytek i granulocytów do badań. Od roku 2000 dodatkowo biologia molekularna stanowi
uzupełnienie badań antygenów krwinek czerwonych. Jest to możliwe
ponieważ znane jest podłoże wszystkich układów grupowych, w skład
których wchodzi około 300 antygenów krwinek czerwonych.
Techniki biologii molekularnej w immunohematologii krwinki czerwonej
stosowane są obecnie do: 1/rozwiązywania problemów wynikających
z nietypowych wyników badań serologicznych u chorych i krwiodawców (np nietypowego dziedziczenia grup krwi ABO, słabego nasilenia
aglutynacji, rozbieżnych reakcji otrzymywanych przy pomocy różnych
odczynników lub różnych metod, konieczności rozróżnienia wariantów
fenotypów wrodzonych i nabytych), 2/ diagnostyki prenatalnej w konfliktach matczyno-płodowych, 3/ ustalania genotypu u chorych po niedawnych, masywnych przetoczeniach, u chorych z niedokrwistością
autoimmunohemolityczną (NAIH) czy przy podejrzeniu obecności
przeciwciał do powszechnego antygenu.
Badania molekularne antygenów krwinek czerwonych są też przydatne
do badań u dawców krwi, np. do identyfikacji krwiodawców, u których
występuje antygen RhD o bardzo słabej ekspresji, niewykrywalny metodami serologicznymi, a potencjalnie immunogenny, czy do identyfikacji
dawców którzy nie posiadają pewnych klinicznie istotnych antygenów
powszechnych. Krew od takich dawców jest konieczna do przetoczeń
dla chorych z przeciwciałami do takich antygenów.
Znajomość podłoża molekularnego wszystkich antygenów krwinek czerwonych otwiera też perspektywy potencjalnego rozszerzenia badań
przedtransfuzyjnych i przetaczanie chorym krwi zgodnej w klinicznie
istotnych antygenach tak by unikać alloimmunizacji tymi antygenami.
Procedury takie teoretycznie mogłyby znaleźć zastosowanie dla chorych
zależnych od przetoczeń np. z wrodzonymi niedokrwistościami hemolitycznymi, głównie niedokrwistością sierpowato krwinkową i talasemią,
dla których proces alloimmunizacji pociąga za sobą ciężkie powikłania
kliniczne. W praktyce nie wprowadzono jak dotąd takich procedur w żadnym kraju. Podkreślić też należy, że nie ma perspektyw odstąpienia od
badań serologicznych antygenów układu ABO i skierowanych do nich
przeciwciał.
Diagnostyka laboratoryjna boreliozy
Joanna M. Zajkowska
Diagnostyka laboratoryjna boreliozy z Lyme stanowi mimo stałego rozwoju i udoskonalania testów duże wyzwanie. Wynika to z wielu przyczyn, m.in. kilku różniących się antygenowo genogatunków bakterii odpowiadających za boreliozę Lyme, zmiana prezentowanych antygenów
w trakcie zakażenia, zmienność antygenowa pojedynczych antygenów.
Ponadto trudności w interpretacji klinicznej sprawia długie utrzymywanie
się odpowiedzi immunologicznej, brak standaryzacji obowiązujących testów, brak testu związanego z aktywnością choroby. Testy diagnostyczne są stale udoskonalane, jednak chronione patentami co utrudnia wprowadzenie identycznych kryteriów i jednostek.
Zatem w boreliozie wywołanej przez krętka Borrelia burgdorferi s.l., do
rozpoznania, niezbędna jest znajomość nie tylko obrazu klinicznego
choroby, ale również znajomość parametrów diagnostycznych stosowanych testów laboratoryjnych i ich ograniczenia.
Obowiązująca diagnostyka boreliozy w Europie to metoda dwuetapowa. Pierwszy etap to badanie obecności przeciwciał metodą ELISA, co
z założenia jest metodą cechującą się nadrozpoznawalnościa(duża czułość), następnie weryfikacja swoistości wykrytych przeciwciał metodą
Western blot lub immunoblot(duża swoistość-przeciwciała w klasie IgM
we wczesnej, IgG późniejszej boreliozie)..
Część komercyjnych testów diagnostycznych w Europie, które opierają
się na antygenach szczepu B31, sensu stricto, a który jest źródłem
choroby w USA, wypierane są przez testy oparte na antygenach szczepów europejskich. Ze względu na heterogenność genogatunków,
porównywanie wyników rożnych testów stwarza wiele rozbieżności,
będąc przyczyną nadrozpoznawalności lub nierozpoznawania boreliozy
z Lyme.
Rozpoznanie boreliozy z Lyme jest połączeniem rozpoznania klinicznego z potwierdzeniem immunoserologicznym zakażenia B.burgdorferi.
Testy serologiczne kryją w sobie szereg pułapek interpretacyjnych. Przeciwciała IgM- pojawiają się najwcześniej, utrzymują się długo, również
po skutecznym leczeniu. Odpowiedź w klasie IgG, pojawia się około 3-6
tygodnia po zakażeniu i może się utrzymywać po latach po wyleczeniu
boreliozy.
Negatywny wynik badania serologicznego nie wyklucza choroby, we
wczesnych jej etapach W przebiegu erythema migrans (EM), wczesnej zlokalizowanej postaci choroby, większość komercyjnych te-
303
WYKŁADY
stów wypada ujemnie (u ok. 50% badanych). Należy również wziąć
pod uwagę, iż istnieje reakcja krzyżowa z niektórymi bakteriami jak
i w czasie niektórych zakażeń wirusowych, wzbudzających poliklonalną produkcje przeciwciał jak np. wirus EBV. Fałszywie dodatnia
odpowiedź może się pojawić w chorobach autoimmunologicznych,
chorobach wątroby (wzw C) jak i może być spowodowana bakteriami B.burgdorferi, które nie posiadają cech patogennych. Testy
łączące antygeny kilku genogatunków B.burgdorferi natywne jak
i rekombinowane cechują się wyższą czułością i swoistością.
Obiecującym usprawnieniem diagnostyki, wydają się być testy oparte
na konserwatywnym białku C6, fragmencie białka VlsE. W klasie IgM
reaktywność surowicy z VlsE obserwowana jest u osób z wczesną jak
i zaawansowaną boreliozą. W klasie IgG VlsE służy jako niezależny marker niezależny od stadium choroby.
Testy oparte na konserwatywnym białku C6 z grupy VlsE, zwiększają
wykrywalność łącząc możliwość wykrycia przeciwciał bakterii o dużej
zmienności antygenowej nawet wewnątrzgatunkowej. Innowacją jest
również zastosowanie testów w technice multiplex.
Po leczeniu monitorowanie stężenia przeciwciał nie ma uzasadnienia
jeśli nie podejrzewamy reinfekcji.
Testy bezpośrednie- hodowla jak i metoda PCR mają liczne ograniczenia, wysokie koszty, trwają w czasie, co powoduje że nie mają zastosowania w standardowej diagnostyce klinicznej.
Neuroborelioza w badaniach laboratoryjnych opiera się na wykonaniu
badań w 2 kompartmentach: surowicy i płynie mózgowo-rdzeniowym.
Pewność rozpoznania umożliwia wykazanie syntezy wewnątrzoponowej
badanych przeciwciał. Wykorzystuje się metodę WB IB jak i obliczenie
wskaźnika syntezy wewnątrzoponowej AI.
Testy nie zalecane w diagnostyce boreliozy to:
• Poszukiwanie krętków w kleszczu
• Test transformacji limfocytów LTT Melisa,
• Poszukiwanie postaci „cyst”
• Testy VCS (visual contrast sensittivity test)
• Ocena liczebności subpopulacji limfocytów CD57
• Biorezonans, kanały energetyczne itd.
Prokalcytonina w diagnostyce i leczeniu sepsy
Małgorzata Mikaszewska-Sokolewicz,
Sepsa jest reakcją organizmu na zakażenie. Powstaje gdy wzajemna
proporcja pomiędzy pozapalną i przeciwzapalną reakcją organizmu zostaje zaburzona; wtedy odpowiedź organizmu może przybierać różne
nasilenie, w skrajnych sytuacja dochodzi do gwałtownie postępującego
wstrząsu septycznego i zgonu. Cytokiny uwolnione w trakcie reakcji zapalnej ( IL-1 i TNF alfa) uruchamiają w makrofagach tkankowych i innych
komórkach wytwarzanie prokalcytoniny. Prokalcytonina ma przewagę
w stosunku do innych powszechnie używanych biomarkerów reakcji
zapalnej takich jak białko CRP i wzrost liczby leukocytów w surowicy,
gdyż jest wytwarzana przede wszystkim podczas uogólnionych zakażeń
bakteryjnych. Prokalcytonina została włączona do protokołów diagnostycznych ciężkich infekcji między innymi w Stanach Zjednoczonych,
Niemczech, Szwajcarii, Francji, Hiszpanii, Szwecji i Słowacji dlatego, że
pozwala diagnozować sepsę wcześniej niż tradycyjnie używane markery
reakcji zapalnej. Sepsa jest obarczona wysoka śmiertelnością; pacjenci mają tym lepszą prognozę im szybciej zostanie włączone leczenie.
W wielu badaniach klinicznych wykazano, że stężenie prokalcytoniny
zmienia się wraz z ciężkością zakażenia, natomiast dynamika zmian
jej stężenia, może mieć znaczenie prognostyczne. Biomarker należy
do rodziny białek kalcytoniny. Ze względu na swój złożony charakter
i łączenie cech prohorrmonu i cytokiny prokalcytonina jest zaliczana do
grupy hormokin. Zainteresowanie prokalcytoniną w kontekście infekcji
powstało w latach 70. Przez niemal pół wieku parametr został bardzo
dokładnie przebadany w badaniach laboratoryjnych i klinicznych, w kontekście ostrej infekcji pierwotnej i wtórnej, urazów, operacji chirurgicznych i chorób nowotworowych. Opracowano protokoły antybiotykoterapii
w infekcjach płucnych, zakażeniach ośrodkowego układu nerwowego
i w sepsie. Przeprowadzono i opisano badania, w których terapia antybiotykowa była rozpoczynana, intensyfikowana, modyfikowana lub
kończona w oparciu z stężenie prokalcytoniny w surowicy. Umożliwiło to
zmniejszenie zużycia i skrócenie antybiotykoterapii, skrócenie hospitalizacji, zmniejszenie liczby powikłań i kosztów leczenia.
Oznaczenie prokalcytoniny stanowi wartość dodana do oceny stanu klinicznego i oznaczeń liczby leukocytów i stężenia CRP. Parametr może
304
również wzrastać po operacji, urazach, we wstrząsie, w reakcji odrzucania przeczepionego narządu, malarii, niektórych zakażeniach grzybiczych jednak dynamika narastania i obniżania stężenia biomarkera
w surowicy jest zdecydowanie różna od obserwowanej podczas uogólnionych infekcji bakteryjnych. U osób zdrowych poziom prokalcytoniny
jest bardzo niski (<0,05 ng/ml) w zakażenia wzrasta powyżej 0,5 ng/ml
i może osiągać wartości 100 krotnie wyższe bowiem rozpiętość stężeń jakie w surowicy może osiągać prokalcytonina waha się od 0,011000ng/ml.
W Polsce prokalcytonina, może być oznaczana metoda ilościową i jakościową we krwi. Czas oczekiwania na wynik testu wynosi od 19 minut
do 2,5 godziny. Wielu autorów podkreśla nadrzędną role PCT w diagnostyce sepsy jako biomarkera który jest bardziej specyficzny niż inne
markery rekcji zapalnej , stabilnego w próbce krwi ( zarówno w temperaturze pokojowej jak i temperaturze 4C i -20C), którego można oznaczyć
łatwo i szybko a tym samym można skrócić do minimum czas wdrożenia
antybiotykoterapii. Bowiem każda godzina opóźnienia antybiotykoterapii
zwiększa ryzyko niepowodzenia terapii o 7 %.
POSTERY
3. Wiedza pielęgniarek na temat pobierania materiału
Agnieszka Kitowska, Urszula Skalska, Joanna Bicka, Iwona Kowalczyk,
Marek Drozdowski, Jolanta Gruchacz, Marek Jurkowski
Katedra Analityki Medycznej, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski
w Olsztynie, Polska
Zgodnie z aktualnie obowiązującym w Polsce prawem, osoba z wykształceniem pielęgniarskim posiada uprawnienia między innymi do
pobierania materiałów biologicznych, w tym krwi. W chwili obecnej aż
w 80 placówkach można zdobyć wykształcenie pielęgniarskie, a w obowiązujących programach nauczania nie ma przedmiotu diagnostyka
laboratoryjna. Na wiarygodność uzyskanych wyników w dużej mierze
wpływa poprawne wykonanie fazy przedlaboratoryjnej, które zgodnie
z danymi literaturowymi może warunkować aż 60% błędnych wyników
badań. Zważywszy na fakt, iż w polskich szpitalach personel pielęgniarski pobiera krew do praktycznie wszystkich badań, podjęliśmy próbę
oceny stanu wiedzy pielęgniarek i pielęgniarzy na temat przygotowania
pacjenta, pobierania materiału biologicznego oraz sposobu i czasu przechowywania próbki. Badaniem ankietowym objęto 130 osób personelu
pielęgniarskiego pracujących na olsztyńskich oddziałach zabiegowych
i zachowawczych oraz studentów I roku pielęgniarstwa Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego, którzy zaliczyli przedmiot „podstawy pielęgniarstwa”. 64% respondentów oceniło swoją wiedzę, zdobytą w toku
kształcenia, jako wystarczającą do pobierania materiału analitycznego.
11% ankietowanych nie pogłębia tej wiedzy, natomiast osoby dokształcające się korzystają głównie z informacji zawartych w literaturze (75%)
oraz z uwag koleżanek i kolegów (41%). Niepokojącym jest fakt, iż bardzo mała grupa (12%) personelu pielęgniarskiego pogłębia swoją wiedzę korzystając z uwag lekarzy. Blisko 60% respondentów błędnie sądzi,
że nie można pobierać krwi z kaniuli obwodowej i tylko 39% badanych
słusznie uważa, że należy odrzucić pierwszą porcję krwi pobranej z kaniuli. Tylko 62% ankietowanych wie, że czas jaki powinien upłynąć od
spożycia posiłku powinie wynosić co najmniej 8 godzin. Znaczną część
błędnych odpowiedzi na powyższe pytanie udzielił personel pracujący
na oddziałach zachowawczych (71%). Z uzyskanych rezultatów wynika,
iż 80% badanych jest świadoma wpływu wysiłku fizycznego na wynik
badania laboratoryjnego, ale tylko 54% z nich zdaje sobie sprawę z tego,
że również sposób postępowania z pacjentem w trakcie pozyskiwania
materiału do analizy może wpłynąć na wartość uzyskanego wyniku. Tylko 19% spośród badanego personelu pielęgniarskiego wie, że pozycja
ciała pacjenta podczas pobierania krwi ma wpływ na wynik badania. Aż
48% ankietowanych błędnie odpowiedziało na pytanie dotyczące maksymalnego czasu użycia opaski uciskowej podczas pobierania krwi. Tylko
1/3 badanych znała poprawną kolejność pobierania próbek krwi, a 24%
ankietowanych wiedziało o konieczności stosowania konserwantu w dobowej zbiórce moczu. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, iż
wiedza na temat błędu przedlaboratoryjnego pielęgniarek posiadających
wykształcenie wyższe i tytuł specjalisty pielęgniarstwa nie jest znacznie wyższa niż wiedza osób posiadających średnie wykształcenie pielęgniarskie. Biorąc pod uwagę fakt, iż 56% respondentów pobiera krew
przynajmniej jeden raz dziennie można przypuszczać, że lepsze przygotowanie teoretyczne osób pobierających materiał biologiczny wpłynie na
poprawę jakości otrzymywanych wyników. Uzyskane dane podkreślają
konieczność szkolenia personelu pielęgniarskiego z podstaw diagnostyki laboratoryjnej w celu zmniejszenia błędu przedlaboratoryjnego.
4. Modulacja metabolizmu energetycznego komórek C6
Małgorzata Zielińska-Przyjemska, Wanda Baer-Dubowska.
Katedra Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola
Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Zmiany w metabolizmie komórek rakowych są jedną z podstawową cech
charakteryzujących nowotwory. Najistotniejszą z nich jest wykorzystywanie tlenowej glikolizy jako podstawowego źródła energii. Choć zjawisko
to zostało zaobserwowane już w latach dwudziestych ubiegłego wieku,
dopiero niedawno poznawane są jego mechanizmy na poziomie molekularnym i komórkowym, a także powiązanie m.in z opornością komórek
rakowych na apoptozę.
Z tego powodu inhibicja glikolizy jest uważana za bardzo obiecującą strategię prewencji i terapii, zdolną pokonać oporność komórek rakowych na
chemio- i radioterapię w warunkach hipoksji. Do tej pory opisano jednak
tylko nieliczne związki zdolne do ingerencji w te mechanizmy, a badania
ograniczały się tylko do niektórych modeli nowotworów.
Celem niniejszych badań była ocena oddziaływania roślinnych
związków fenolowych - kwasu taninowego i resweratrolu oraz
jego pochodnych - pterostilbenu i trimetoksystilbenu na żywotność
i podstawowe parametry tlenowej glikolizy w komórkach glejowych
szczura C6. Badane związki w naszych wcześniejszych badaniach
wykazały aktywność chemoprewencyjną, o zróżnicowanym mechanizmie w odniesieniu do komórek prawidłowych lub w modelach zwierzęcych na etapie inicjacji i/lub promocji.
Badania poprzedzono oceną cytotoksyczności badanych związków
z wykorzystaniem metabolicznego testu przeżywalności/proliferacji MTT.
Resweratrol i jego analogi oraz kwas taninowy w zastosowanym zakresie stężeń obniżały przeżywalność badanych komórek. Stosując technikę Western blot w komórkach C6 traktowanych przez 48 godzin badanymi związkami (1 i 10 µM) zaobserwowano nieznaczne obniżenie poziomu białka HIF 1α, LDH i PDK-kinazy1 dehydrogenazy pirogronianowej,
w porównaniu z komórkami kontrolnymi. Najskuteczniejsze działanie
wykazał trimetoksystilben oraz kwas taninowy. Ponadto badane polifenole w stężeniu 10 µM zwiększały uwalnianie LDH do medium hodowlanego świadczący o zakłóceniu integralności błony komórkowej.
Podstawowym wskaźnikiem tlenowej glikolizy w komórkach nowotworowych jest zwiększona produkcja kwasu mlekowego. Wszystkie badane związki za wyjątkiem pterostilbenu albo nie miały wpływu na poziom
tego parametru, albo nieznacznie (~10%) go podwyższały. Pterostilben
w stężeniu 10 µM obniżał produkcję kwasu mlekowego w porównaniu
do komórek kontrolnych (~10%) w wyniku 24 godz. ekspozycji. Choć
obserwowana różnica była niewielka, może ona wskazywać, że pterostilben może hamować wzrost komórek glejowych poprzez hamowanie
tlenowej glikolizy. Dalsze badania przy wykorzystaniu bardziej czułych
wskaźników są konieczne, aby ten efekt potwierdzić i wyjaśnić mechanizm oddziaływania.
5. Modulacja AZS przez mikrobiota
Iwona Dorożyńska1, Monika Majewska-Szczepanik2, Anna Strzępa1, Marian Szczepanik1
Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, 2 Zakład Biologii
Rozwoju Człowieka, Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum
UJ, Polska
Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest schorzeniem skóry, u podstaw którego leży reakcja nadwrażliwości typu I. Modelem zwierzęcym imitującym
AZS jest atopowe zapalenie skóry (AD) u myszy, które można wywołać
poprzez naskórną (EC) immunizację białkiem jaja kurzego- owalbuminą (OVA). W przedstawionych badaniach podjęto próbę oceny wpływu
częściowej eliminacji naturalnej flory jelitowej na przebieg AD u myszy.
Atopowe zapalenie skóry wywoływano u myszy BALB/c poprzez EC
aplikację OVA. Częściowej eliminacji naturalnej flory jelitowej dokonano
poprzez doustne podanie antybiotyku w wodzie do picia przez 2 tygodnie przed EC immunizacją OVA. Podawanie antybiotyku kontynuowano
przez pierwszy tydzień immunizacji OVA. Immunizacja OVA polegała na
dwutygodniowym podaniu OVA w opatrunku z gazy (patch method) na
uprzednio ogoloną skórę grzbietu. Następnie reakcję wywoływano po
tygodniowej przerwie poprzez EC podanie OVA w opatrunku. W kontroli
pozytywnej myszy otrzymywały wodę bez antybiotyku przez cały okres
trwania eksperymentu. Dodatkowo do doświadczenia dołączono kontrolę myszy nieimmunizowanych, a które były pojone wodą z antybiotykiem
lub samą wodą. Eliminację flory bakteryjnej oceniano poprzez określenie ilości kolonii bakteryjnych [colony forming unit (CFU)] wzrastających
w warunkach tlenowych i beztlenowych wyizolowanych z treści jelitowej.
Poziom przeciwciał anty-OVA IgE I IgG2A oznaczono w surowicy krwi metodą immunoenzymatyczną (ELISA).
Niniejsze badania wykazały, że trzytygodniowe pojenie myszy antybiotykiem w wodnym roztworze znacząco zmniejsza ilość CFU zarówno
w obrębie bakterii beztlenowych jak i również tlenowych w odniesieniu
do grupy kontrolnej. Ponadto stwierdzono, że częściowa eliminacja flory
jelitowej zmniejsza poziom przeciwciał OVA-swoistych klasy IgE i IgG2A
w surowicy. Otrzymane wyniki oznaczenia poziomu przeciwciał OVAswoistych klasy IgG2A są znamienne statystyczne.
7. Porównanie osmolalności zmierzonej i obliczonej u dzieci
Iwona Rogatko1, Olga Chlipalska1, Krystyna Sztefko1
Zakład Biochemii Klinicznej, Instytut Pediatrii UJCM, Polska
Pomiar osmolalności surowicy wykorzystywany jest jako badanie pomocnicze w ocenie zaburzeń gospodarki wodno-elektrolitowej, zdolności wytwarzania i zagęszczania moczu, w diagnostyce hiponatremii,
305
POSTERY
w zatruciach lub leczeniu substancjami osmotycznie czynnymi jak również w diagnozowaniu przewlekłych biegunek o nieznanej etiologii.
Osmolalność surowicy może być także obliczona poprzez wykorzystanie wzorów uwzględniających stężenie jonów sodowych, glukozy
i mocznika. Porównywalność osmolalności zmierzonej i obliczonej w dużej mierze zależy z jednej strony od zastosowanego do obliczeń wzoru
a z drugiej od wiarygodności wyników oznaczeń substancji osmotycznie czynnych. Obliczanie osmolalności u osób dorosłych ma już ustaloną wartość diagonostyczną natomiast mało jest danych na ten temat
u dzieci, zwłaszcza, że wartości referencyjne jonów sodowych, glukozy
i mocznika u małych dzieci są odmienne niż u osób dorosłych.
Cel pracy: Porównanie zmierzonej i obliczonej osmolalności u dzieci
w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat.
Materiał i metody: Analizie poddano wyniki oznaczenia osmolalności
uzyskane u 62 dzieci w wieku od 6 miesięcy do 4 lat (średnia wieku
25.4±3,4 miesiące, dziewczynki/chłopcy 28/34). Dzieci hospitalizowane
były w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Do analizy wykorzystano wyniki osmolaności uzyskane u tych dzieci, u których rutynowo zlecono oznaczenie stężenia jonów sodowych, glukozy i mocznika. Osmolalności mierzono na osmometrze 800 CL metodą krioskopową,
a oznaczenia biochemiczne wykonywano na analiztorze Vitros 5,1 (sucha chemia). Do obliczenia osmolalności wykorzystano cztery wzory:
1. [mOsm/kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l]; 2. [mOsm/
kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l] + mocznik [mmol/l];
3. [mOsm/kg H2O] = 1,86 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l] + mocznik
[mmol/l] +9; 4. [ mOsm/kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l] + mocznik [mmol/l].
Wyniki: Średnia wartość osmolalności zmierzonej wynosiła 292,9±9,1
mOsm/kg H2O i była wyższa w porównaniu do średnich uzyskanych
w oparciu o każdy wzór, chociaż różnice nie były istotne statystycznie i wynosiły odpowiednio: (×%u03051= 280,5± 5,3 mOsm/kg H2O;
(×%u03052= 285,3±6,2 mOsm/kg H2O; (×%u03053 =273,2±5,8 mOsm/
kg H2O; (×%u03054= 279,0±6,2 mOsm/kg H2O). Największe procentowo
różnice stwierdzono w przypadku zastosowania wzoru 3 i 4. Uzyskano istotnie statystycznie korelacje pomiędzy zmierzoną osmolalnością
a wartościami wyliczonymi, niezależne od zastosowanego wzoru
(p<0.001 w każdym przypadku). Nie stwierdzono zależności pomiędzy
wiekiem dzieci a otrzymanymi wartościami. Jednakże dokonując porównania zmierzonej i obliczonej osmolalności dla dzieci do lat 2 stwierdzono wyższe wartości osmolalności zmierzonej w porównaniu do dzieci od 2do 4 lat .
Wniosek: Obliczanie osmolalnosci surowicy u małych dzieci ma podobną wartość diagnostyczną jak u osób dorosłych.
8. EC with protein TNP-Ig alleviates TNBS-colitis.
Iwona Dorożyńska1, Monika Majewska-Szczepanik2, Marta Góralska1,
Katarzyna Marcińska1, Magdalena Zemelka-Wiącek1, Anna Strzępa1,
Marian Szczepanik1
1
Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Polska, 2 Zakład
Biologii Rozwoju Człowieka, Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Polska
Ulcerative colitis (UC) is a chronic inflammatory autoimmune disease
with limited treatment modalities. The animal model of colitis induced by
treatment with trinitrobenzene sulfonic acid (TNBS-colitis) is commonly
used to test new therapies of this disease. In our previous work we found
that epicutaneous (EC) immunization with protein antigen induced a state
of profound immunosuppression that inhibited inflammatory response in
contact sensitivity, in experimental autoimmune encephalomyelitis (EAE)
and in allogeneic skin graft rejection. In our current work, we showed that
EC immunization with TNP-Ig (TNP-conjugated mouse immunoglobulin)
prior to induction of TNBS-colitis alleviates disease severity what was
determined by the body weight, the length and the weight of the colon,
the histological activity index (HAI) and myeloperoxidase activity (MPO).
Observed amelioration of the disease in TNP-Ig patched mice was accompanied with decreased production of IFN-g and IL-17A by splenocytes. Additionally, spleen cells isolated from mice EC immunized with
TNP-Ig prior to colitis induction showed increased production of IL-10
suggesting that this cytokine might be involved in inhibiting inflammatory
response in the colon.
9. Fibulina-1 w ocenie ryzyka CVD u osób bez cukrzycy.
Katarzyna Bergmann1, Aneta Mańkowska-Cyl1, Kamil Olender1, Marek
Kretowicz2, Jacek Manitius2, Grażyna Odrowąż-Sypniewska1
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Collegium Medicum UMK
306
im. L. Rydygiera w Bydgoszczy, Polska Katedra i Klinika Nefrologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum UMK
im. L. Rydygiera w Bydgoszczy, Polska
Wstęp: Fibulina-1 (FBLN1) jest białkiem macierzy zewnątrzkomórkowej
występującym w naczyniach krwionośnych. Najnowsze badania wskazują na jej udział w rozwoju miażdżycy, chorób sercowo-naczyniowych
(CVD) i powikłań naczyniowych w przebiegu cukrzycy. Celem badania
była ocena zależności pomiędzy stężeniem fibuliny-1 w surowicy a biochemicznymi wskaźnikami ryzyka sercowo-naczyniowego u młodych
osób bez cukrzycy.
Materiał i metody: Badaniem objęto 120 nieotyłych, niepalących osób
z normoglikemią, w wieku 25-40 lat (66 kobiet i 54 mężczyzn). U badanych wykonano na czczo oznaczenia glukozy w osoczu, hemoglobiny glikowanej w krwi pełnej, profilu lipidowego, białka C-reaktywnego,
bilirubiny całkowitej, insuliny, apolipoprotein B100 i AI (apoB, apoAI),
witaminy 25(OH)D, wysokoczułej troponiny sercowej T (hs-cTnT), adiponektyny oraz FBLN1 w surowicy. Wskaźniki antropometryczne (BMI,
WHR), HOMA-IR i wskaźnik aterogenności apoB:apoAI zostały obliczone za pomocą odpowiednich równań. Grubość kompleksu intima-media
(IMT) tętnic szyjnych została zmierzona w badaniu ultrasonograficznym.
Badanych podzielono ze względu na tercyle stężenia FBLN1.
Wyniki: Stężenie FBLN1 po uwzględnieniu wieku, BMI i ciśnienia
krwi wykazało istotną statystycznie dodatnią korelację z profilem lipidowym, apoB:apoAI (β=0,19; p=0,02), apoB (β=0,28; p=0,016),
hs-cTnT (β=0,39; p=0,003) oraz korelowało ujemnie z 25(OH)D
(β=-0,23; p=0,015). W kolejnych tercylach stężenia FBLN1 zaobserwowano rosnące wartości glukozy, hs-cTnT, apoB i cholesterolu nie-HDL. Stężenie 25(OH)D, adiponektyny i bilirubiny całkowitej
były istotnie obniżone w grupie III tercyla FBLN1 w porównaniu do
tercyla I. Stężenie FBLN1 ≥1,0 ng/mL było niezależnie związane
z podwyższonym stężeniem apoB >90 mg/dl (OR= 3,11; CI 1,1-9,0;
p=0,03) i hs-cTnT ≥4,75 pg/ml (OR=4,26; CI: 1,9-9,7; p<0,001).
Wnioski: Fibulina-1 wydaje się być obiecującym nowym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego u młodych, nie-otyłych osób bez cukrzycy.
10. Manualna i automatyczna ocena obrazów krwi obwodowej pacjentów pediatrycznych z ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL) leczonych wg ALL-IC-BFN 2009
Monika Nowakowska1, Joanna Cieślik1, Walentyna Balwierz2, Krystyna
Sztefko1
1
Zakład Biochemii Klinicznej, Instytut Pediatrii CMUJ Kraków, Polska,
2
Klinika onko-hematologii, Instytut Pediatrii CMUJ Kraków, Polska
Wstęp: Białaczka limfoblastyczna (ALL) jest najczęstszą białaczką występującą w populacji pediatrycznej (ok. 80% białaczek) w przeciwieństwie do populacji dorosłych (ok. 20% białaczek). Automatyczne analizatory hematologiczne pozwalają na różnicowanie leukocytów, jednak
wiarygodność wyników uzależniona jest od rodzaju komórek obecnych
we krwi.
Cel: Porównanie wyników morfologii dzieci z ALL leczonych wg ALL-ICBFN 2009 uzyskanych metodą manualną i automatyczną.
Materiał i metody: Grupę badaną stanowiło 20 dzieci: 8 dziewczynek i 12
chłopców w wieku od 1 roku do 15,5 lat( średnia wieku 6,5 lat). Próbki
krwi pobierano w dniu zdiagnozowania białaczki, po 7 dniach sterydoterapii, w 15 dniu po podaniu sterydów i cytostatyków oraz w 33 dniu leczenia. Analizie poddano 80 wyników obrazów krwi obwodowej ocenionych
metodą manualną (barwienie May-Gr%u0171nwalda-Giemsy, mikroskop
OLYMPUS BX 40) i metodą automatyczną (Sysmex XS 800i). Wyniki: W pierwszym dniu zdiagnozowania choroby odsetek limfocytów
uzyskany metodą automatyczną był istotnie statystycznie wyższy w porównaniu do uzyskanego metodą manualną (p<0.001) i nie stwierdzono
korelacji pomiędzy porównywanymi metodami. Po leczeniu uzyskano
korelację pomiedzy odsetkiem limfocytów uzyskanym obiema metodami (po 7 dniach r=0.58, p<0.05, po 15 dniach r=0.987, p<0.001, po 33
dniach r=0.982, p<0.001) niezależnie od liczby krwinek białych. Metodą
manualną identyfikowano blasty przed leczeniem i po 7 dniach sterydoterapii, natomiast w metodzie automatycznej blasty zaliczane były
w 98% przypadków do limfocytów, a u jednego dziecka do monocytów.
Stwierdzono istotną korelację różnicy odsetka limfocytów i odsetka blastów pomiędzy metodą manualną a metodą automatyczną (p<0.001).
Wyniki odsetka limfocytów uzyskane z analizatora hematologicznego
flagowane były alarmem „blasts” tylko w 6 próbkach, niezależnie od liczby krwinek białych. Dla neutrofili, eozynofili i bazofili różnice pomiędzy
POSTERY
wynikami uzyskanymi z analizatora hematologicznego i metodą manualną nie były istotne statystycznie. Wnioski: U dzieci z ALL wyniki z analizatora hematologicznego powinny
być zawsze weryfikowane metodą manualną, niezależnie od rodzaju leczenia i liczby krwinek białych.
11. Wpływ PLTP na metabolizm cząstek HDL
Anna Wolska1, Joanna Pawłowska1, Marta Bednarek1, Andrzej Szutowicz1, Małgorzata Wróblewska1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
W metabolizmie osoczowym lipoprotein istotną rolę odgrywa białko
transportujące fosfolipidy (PLTP). PLTP transportuje fosfolipidy pomiędzy cząstkami bogatolipidowymi i lipoproteinami wysokiej gęstości
(HDL), przyczyniając się m. in. do przebudowy cząstek HDL powodując
powstawanie nowej frakcji ubogiej w lipidy tzw. pre-beta HDL.
Celem pracy było zbadanie wpływu PLTP na oddziaływania zachodzące
pomiędzy HDL i liposomami lecytynowymi, związane z takimi procesami
jak transfer fosfolipidów z liposomów lecytynowych do cząstek HDL, wypływ cholesterolu z HDL, uwalnianie apolipoprotein (apo) A-I i A-II przez
HDL i tworzenie cząstek pre-beta HDL.
Do doświadczeń używano natywnych HDL surowicy (sHDL), ultrawirowanych HDL (uHDL) i rekonstytuowanych w surowicy bezlipoproteinowej
ultrawirowanych HDL (rHDL). Cząstki HDL inkubowano 1 godz. w temp.
37°C z liposomami lecytynowymi, przy stosunku wagowym fosfolipidów
liposomalnych do fosfolipidów HDL wynoszącym 3:1. Inkubację prowadzono w warunkach: 1) zachowanej aktywności PLTP obecnego w surowicy, 2) zahamowanej termicznie aktywności PLTP i 3) modyfikowanej
przeciwciałami anty-PLTP aktywności białka PLTP. Przed i po reakcji
mierzono stężenia lipidów oraz apo A-I i A-II zarówno w HDL, jak i rozdzielonych precypitacyjnie produktach reakcji. Powstawanie nowej frakcji pre-beta HDL, w wyniku oddziaływania HDL z liposomami, oceniano
za pomocą elektroforezy w żelu agarozowym. Badania wykazały, że interakcja liposomów lecytynowych z cząstkami
HDL prowadzi do zależnego od aktywności PLTP transportu fosfolipidów do cząstek alfa-HDL. Obecność białek surowicy innych niż PLTP
nie wpływa na powyższy transfer. Wypływ cholesterolu z cząstek HDL,
w wyniku oddziaływania z liposomami, jest procesem niezależnym od
aktywności PLTP. Tak samo procesy uwalniania apo A-I i apo A-II z alfa-HDL oraz powstawanie nowej frakcji pre-beta HDL są niezależne od
aktywności PLTP.
Reasumując, wyniki zawarte w pracy potwierdzają, że białko PLTP odgrywa ważną rolę w metabolizmie lipoprotein HDL, a jego główną funkcją
jest transport fosfolipidów do cząstek HDL.
12. Rola bekliny 1 w autofagii komórek HELA z nadekspresją PKCε
Paulina Sawicka1, Ewa Totoń2, Maria Rybczyńska2
1
Katedra i Zakład Genetyki i Mikrobiologii Farmaceutycznej, Uniwersytet
Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, 2 Katedra
i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Molekularnej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Wstęp. Współczesna strategia walki z chorobami nowotworowymi jest
następstwem intensywnego rozwoju wiedzy o molekularnym podłożu
chorób nowotworowych. Ogromna ilość prac poświęcona jest próbom
identyfikacji mechanizmów prowadzących do programowanej śmierci
komórki. Jednym z typów programowanej śmierci komórki jest autofagia. Mechanizm procesu polega na lizosomalnym trawieniu elementów
komórki zawartych w utworzonych autofagosomach. Autofagia wykazuje
dualistyczny charakter, z jednej strony utrzymuje homeostazę pomiędzy
biosyntezą a rozkładem makrocząsteczek, dostarczając niezbędnych
składników w warunkach deficytu bioenergetycznego, z drugiej jest narzędziem eliminacji komórek nowotworowych, co wskazuje na jej rolę
w hamowaniu procesu nowotworzeni. Białkiem uczestniczącym w procesie inicjacji autofagii jest Beklina 1, pełniąca rolę genu supresorowego.
Istnieją doniesienia, w których wykazano dodatnią korelację między ekspresją i/lub aktywnością Bekliny 1 a procesem kancerogenezy. Kluczowe znaczenie w prawidłowym funkcjonowaniu komórki odgrywają kinazy
białkowe C (PKC). PKC epsilon (PKCε) jest przedstawicielem grupy
nowych PKC. Jej aktywacja odgrywa rolę w regulowaniu wielu procesów
m.in.: proliferacji, różnicowaniu, ekspresji genów oraz promocji nowotworów. Dotychczasowe badania naukowe na temat PKCε wskazują, że
jest jedyną izoformą w rodzinie kinaz białkowych C, która przejawia wy-
soki potencjał onkogenny, a jej nadekspresja kieruje komórki na drogę
transformacji nowotworowej.
Cel projektu. Celem projektu była ocena poziomu białka Bekliny 1 w komórkach raka szyjki macicy charakteryzujących się nadekspresją kinazy
białkowej C epsilon. Ponadto oceniono wpływ modulatorów procesu autofagii (Rapamycyny i 3-metyloadeniny) oraz inhibitora PKC- BIM (bisindolylmaleimide) na przebieg autofagii.
Materiał i metody. Jako model badawczy zastosowano komórki raka
szyjki macicy z nadekspresją konstytutywnie aktywnej PKCε (Hela
PKCεA/E). Linia komórkowa Hela PKCεA/E charakteryzuje się wprowadzoną mutacją punktową alaniny (A) na kwasem glutaminowym (E),
co powoduje ciągłą aktywność enzymu. Nadekspresję konstytutywnie
aktywnej PKCε uzyskano poprzez indukcję ekspresji genu PKCεA/E
doksycykliną (DOX) w stężeniu 2 μg/ml. Materiałem do badań był lizat,
uzyskany z komórek Hela PKCεA/E. W lizatach oznaczono ilość białka za pomocą metody Bradford Obecność badanych białek wykazano
techniką elektroforezy, transferu (Western Blot) oraz immunoidentyfikacji
z zastosowaniem odpowiednich przeciwciał.
Wyniki. W badaniach własnych wykazano brak wpływu stosowanych
modulatorów procesu autofagii na podstawowy poziom białka PKCεA/E
(komórki nieindukowane). Zaobserwowano natomiast wyraźny wpływ zarówno Rapamycyny jak i 3-MA na komórki z nadekspresją konstytutywnie aktywnej PKCε. Wykazano obniżenie poziomu białka PKCεA/E pod
wpływem działania modulatorów autofagii w porównaniu z próbą traktowaną induktorem. Efekt ten jest dodatkowo wzmacniany w próbach,
gdzie zastosowano inhibitor PKC – BIM Wykazane obniżenie poziomu
białka PKCεA/E w próbach potraktowanych modulatorami procesu autofagii jest z biologicznego punktu widzenia, w kontekście procesu onkogenezy, korzystne i stało się przyczynkiem do oceny poziomu Bekliny
1 – inicjatora procesu autofagolizy. W komórkach z nadekspresją konstytutywnie aktywnej PKCε poziom Bekliny 1 nie zmienia się w stosunku do kontroli, wykazano natomiast wzrost poziomu Bekliny 1 w próbie
z Rapamycyną oraz brak zmian w ilości białka po potraktowaniu 3-MA.
Ponadto, co wydaje się bardzo interesujące, zaobserwowano wysoki poziom Bekliny 1 w komórkach z nadekspresją PKCεA/E potraktowanych
inhibitorem PKC – BIM.
Podsumowanie. Beklina 1 jest postrzegana jako pozytywny czynnik rokowniczy w procesie kancerogenezy, jej nadekspresja hamuje proliferacje komórek nowotworowych. Światowa literatura donosi, że im mniejsza
ekspresja genu BECN1 tym większa zdolność komórek do metastazy.
Badania naukowe finansowane przez Narodowe Centrum Nauki
w ramach projektu nr UMO-2011/03/B/NZ7/06244.
13. Zarządzanie jakością w banku komórek macierzystych
Paula Matuszak1, Ewa Bembnista1, Agnieszka Kubiak1, Maria Kozłowska-Skrzypczak1
Katedra i Klinika Hematologii i Chorób Rozrostowych Układu Krwiotwórczego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Polska
Wdrażanie systemu jakości w Banku Komórek Macierzystych (BKM) jest
procesem długotrwałym i podlegającym ciągłemu doskonaleniu. Wszelkie czynności wykonywane są zgodnie z obowiązującymi dyrektywami
Unii Europejskiej oraz Ustawą Transplantacyjną wraz z rozporządzeniami. BKM jest nadzorowany i kontrolowany przez Krajowe Centrum Bankowania Tkanek i Komórek (KCBTiK) oraz podlega audytom wewnętrznym szpitala. Posiada certyfikat ISO 9001:2008. BKM funkcjonował
wcześniej jako Pracownia Preparatyki Szpiku Laboratorium Diagnostyki
Hematologicznej. Obecnie jest wyodrębnioną jednostką, ściśle współpracującą z Ośrodkiem Transplantacyjnym. BKM zatrudnia specjalistę
laboratoryjnej hematologii medycznej, diagnostów laboratoryjnych, biotechnologów, technika analityki medycznej oraz pomoce laboratoryjne.
Zgodnie z ustawą w Banku wyznaczono „osobę odpowiedzialną”, która
nadzoruje przestrzeganie zgodności pracy BKM z przepisami ustawy.
Do zadań BKM należy gromadzenie, testowanie, przetwarzanie,
przechowywanie oraz dystrybucja materiału przeznaczonego do
transplantacji.Działalność BKM opisuje mapa procesów zawarta
w Księdze Jakości szpitala. Zgodnie z systemem zapewnienia jakości
każdego pracownika BKM obowiązują standardowe procedury operacyjne oraz instrukcje. Wszystkie czynności podlegają kontroli i są każdorazowo odnotowywane w odpowiednich protokołach. Materiał przyjęty do
Banku otrzymuje unikalny, niepowtarzalny numer, zgodny z wymogami
Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 2 kwietnia 2010 r. W Pracowni
Preparatyki obowiązuje surowy reżim sanitarny. Raz w miesiącu kontrolowana jest czystość mikrobiologiczna powietrza metodą swobodnej se-
307
POSTERY
dymentacji. W celu uzyskania jak najlepszych parametrów jakościowych
i ilościowych materiału przeznaczonego do transplantacji procedury
preparatywne są przeprowadzane w systemie zamkniętym, w komorze
z laminarnym przepływem jałowego powietrza. Każdy pracownik przed
przystąpieniem do pracy w Pracowni Preparatyki musi się odpowiednio
przygotować zakładając sterylną odzież ochronną. Materiał podlega
ocenie liczby komórek jądrowych, odsetka komórek CD34+, ich żywotności, potencjału proliferacyjnego oraz kontroli mikrobiologicznej zarówno przed jak i po zakończeniu czynności preparatywnych. Każdorazowo
w trakcie pracy kontrolowana jest czystość mikrobiologiczna powietrza
w komorze laminarnej. W BKM przygotowuje się materiał do przeszczepienia w układzie autologicznym oraz allogenicznym od dawców
rodzinnych oraz niespokrewnionych. Krwiotwórcze komórki macierzyste pozyskane z mobilizowanej krwi obwodowej lub ze szpiku podlegają programowanemu zamrażaniu w parach ciekłego azotu celem
ich późniejszego wykorzystania. Zabezpieczony w ten sposób materiał
jest przechowywany w temperaturze -160ºC. Lokalizacja preparatu jest
każdorazowo odnotowywana w elektronicznej bazie danych. Zbiorniki
magazynowe podlegają ścisłej kontroli poziomu azotu oraz temperatury.
Transport krwiotwórczych komórek macierzystych z ośrodka zewnętrznego do BKM odbywa się w temperaturze 2-8ºC w profesjonalnym zbiorniku transportowym. Osoba przewożąca materiał wypełnia kartę kontroli
temperatury od momentu przyjęcia do wydania materiału w ośrodku
docelowym. Natomiast dostarczanie krwiotwórczych komórek macierzystych z miejsca pobrania w ośrodku macierzystym do BKM odbywa się
w temperaturze pokojowej, a warunki transportu są notowane w odpowiednim protokole. Materiał z BKM wydawany jest na podstawie zlecenia bądź do ośrodka macierzystego lub ośrodków zewnętrznych. Wieloetapowe procedury i szereg czynności wykonywanych przy przygotowywaniu materiału transplantacyjnego wiążą się z możliwością popełnienia
błędu. Każda nieprawidłowość jest odnotowana i niezwłocznie zgłoszona jako zdarzenie niepożądane do KCBTiK. Następnie wdrażane są
działania korygujące i naprawcze, dla zminimalizowania ryzyka ponownego wystąpienia podobnego zdarzenia. Bank Komórek Macierzystych
ciągle doskonali procedury i czynności wykonywane przy przyjmowaniu,
dystrybucji, magazynowaniu i przeszczepianiu materiału transplantacyjnego. Wszyscy pracownicy uczestniczą w wielu szkoleniach zarówno
wewnętrznych jak i zewnętrznych. Działania te mają na celu uzyskanie
materiału najwyższej jakości.
14. Interleukina 23 w toczniu rumieniowatym układowym
Katarzyna Fischer1, Hanna Przepiera-Będzak2, Jacek Fliciński2, Anna
Walecka3, Marcin Sawicki3, Lidia Ostanek2, Marek Brzosko2, Iwona Brzosko1, Agnieszka Winikajtis-Burzyńska4
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska, 2Klinika Reumatologii i Chorób
Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska,
3
Zakład Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski
Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska, 4Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 Pomorskiego
Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska
Wstęp: Interleukina 23 (IL-23) jest wytwarzana przez komórki dendrytyczne i wpływa na proliferację i cytotoksyczność limfocytów T. Silnie indukuje
wydzielanie interferonu γ z tych komórek, reguluje proces krwiotworzenia
(pobudza wytwarzanie płytek krwi i neutrofilów) oraz indukuje wytwarzanie białek ostrej fazy. Jest też najważniejszym czynnikiem wzrostu dla
subpopulacji limfocytów Th17, odpowiedzialnym za ich stabilizację i różnicowanie. Jak pokazały badania ostatnich lat IL-23 może uczestniczyć
w patogenezie wybranych chorób autoimmunologicznych, w tym tocznia
rumieniowatego układowego (TRU). Ponadto, trwają badania nad możliwością wykorzystania IL-23 jako celu terapeutycznego w leczeniu tych
chorób.
Cel: Celem badania była ocena związku między stężeniem IL-23 a wybranymi cechami immunologicznymi i klinicznymi TRU.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono w grupie 94 chorych na
TRU (82 kobiet i 12 mężczyzn) w wieku 19-73 lata i u 27 osób z grupy
kontrolnej dobranych pod względem wieku i płci do grupy chorych. Pomiaru stężeń IL-23 dokonano przy użyciu metody immunoenzymatycznej
ELISA z zastosowaniem testów R&D Systems. Oceny obecności zmian
miażdżycowych dokonano na podstawie: pomiaru grubości kompleksu
błony wewnętrznej i środkowej tętnic szyjnych oraz obecności blaszek
miażdżycowych w tętnicach szyjnych i tętnicach kończyn dolnych za
pomocą badania ultrasonograficznego w prezentacji B oraz pomiaru
308
wskaźnika kostka-ramię pod kontrolą badania ultrasonograficznego
metodą Dopplera. Dodatkowo oceniono opór naczyniowy na podstawie
pomiaru wskaźnika wysokooporowego na podstawie dopplerowskiego
spectrum tętnic kończyn podkolanowych. Badania obrazowe przeprowadzono przy użyciu aparatu HDI 3500 (ATL) z głowicą linearną 5-12 MHz.
Uwzględniono także klasyczne czynniki ryzyka miażdżycy (nadciśnienie
tętnicze, dyslipidemię, hiperglikemię, nadwagę/otyłość, palenie tytoniu, stosowanie doustnych leków antykoncepcyjnych i dodatni wywiad
rodzinny w kierunku chorób sercowo-naczyniowych), wybrane objawy
kliniczne TRU (sercowo-naczyniowe, mózgowo-naczyniowe, nefropatię toczniową, objaw Raynaud’a, livedo reticularis, zapalenie naczyń,
powikłania zakrzepowo-zatorowe) oraz profil autoprzeciwciał (przeciwjądrowych, przeciwfosfolipidowych, przeciw cytoplazmie granulocytów
obojętnochłonnych i przeciwendotelialnych). Analizę statystyczną przeprowadzono w oparciu o testy: chi2Yates, chi2Pearson, korelacji rank
Spearmana, regresję logistyczną i analizę wieloczynnikową. Wyniki: Stężenia IL-23 różniły się istotnie między grupą badaną a kontrolną (p= 0,0005). U chorych na TRU z obecnością dużych stężeń IL23 istotnie częściej stwierdzano zmiany miażdżycowe w prawej tętnicy
udowej oraz nefropatię toczniową (OR=10,1; 95%CI:1,2-85,1 i OR=3,2;
95%CI:1,1-9,6 odpowiednio). Natomiast z klasycznych czynników ryzyka miażdżycy jedynie otyłość istotnie wiązała się z IL-23 (OR=3,8;
95%CI:1,2-12,3). Spośród szerokiego profilu analizowanych markerów serologicznych przeciwciała przeciw fosfatydyloserynie, głównie
klasy IgG (OR=12,7; 95%CI:1,5-108,1) oraz przeciw SS-B (OR=11,8;
95%CI:1,5-94,8) istotnie korelowały z IL-23. Ponadto, związek IL-23
i przeciwciał antykardiolipinowych i przeciw protrombinie w klasie IgG był
na granicy istotności statystycznej (OR=2,3; 95%CI:0,9-5,7 i OR=8,4;
95%CI:1,0-71,1 odpowiednio).
Wnioski: 1. IL-23 może być zaangażowana w patogenezę nefropatii
toczniowej. 2. IL-23 poprzez istotny związek z otyłością i przeciwciałami
antyfosfolipidowymi może sprzyjać pojawieniu się stanu nadkrzepliwości
i w konsekwencji rozwoju aterotrombozy u chorych na TRU.
15. Wybrane przeciwciała antyfosfolipidowe w toczniu.
Katarzyna Fischer1, Agnieszka Winikajtis-Burzyńska2, Jacek Fliciński3,
Anna Walecka4, Marcin Sawicki4, Lidia Ostanek3, Marek Brzosko3, Iwona
Brzosko1
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska, 2Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 Pomorskiego
Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska, 3Klinika Reumatologii
i Chorób Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie,
Polska, 4Zakład Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska
Wstęp: Rola przeciwciał antyfosfolipidowych, innych niż te uwzględnione
w kryteriach zespołu antyfosfolipidowego (APS), w patogenezie wybranych powikłań narządowych u chorych na toczeń rumieniowaty układowy (TRU) jak dotąd jest mało poznana.
Cel pracy: Ocena związku między obecnością przeciwciał przeciw fosfatydyloetanolaminie (aPE) i fosfatydyloserynie (aPS) a wybranymi zmianami naczyniowymi u chorych na TRU.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono u 93 chorych na TRU oraz
30 zdrowych osób. Przeciwciała aPE i aPS oznaczono metodą ELISA.
Uwzględniono manifestacje sercowo-naczyniowe, mózgowo-naczyniowe, nefropatię, inne powikłania zatorowo-zakrzepowe, objaw Raynaud’a
oraz vasculitis. Dokonano oceny zmian miażdżycowych w oparciu o pomiar grubości kompleksu intima-media (IMT), wskaźnika kostka-ramię
oraz wskaźnika wysokooporowego. Analizę statystyczną przeprowadzono testami chi2Yatesa, chi2Pearsona, korelacji rang Spearmana, analizy
regresji logistycznej oraz analizy wieloczynnikowej krokowej.
Wyniki: Częstość występowania aPS i aPE różniła się istotnie między
grupą badaną i kontrolną (p< 0,05).U chorych z obecnością aPS IgG/
IgM istotnie częściej stwierdzano objaw Raynaud’a (OR= 4,5; 95%CI:
1,26-16,11). Obecność aPE IgG istotnie wiązała się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia nefropatii toczniowej (OR= 3,5; 95%CI: 1,01-12,18),
zaś aPE IgM - udaru niedokrwiennego mózgu (OR= 20,4; 95%CI: 1,01413,06). U chorych z obecnością aPE IgG/IgM istotnie częściej dochodziło do pogrubienia IMT (OR= 4,2; 95%CI: 1,06-16,26).
Wnioski: 1. U chorych na TRU z obecnością aPS istotnie zwiększone
jest ryzyko rozwoju mikroangiopatii. 2. Obecność aPE istotnie zwiększa
ryzyko rozwoju wczesnych zmian miażdżycowych i powikłań narządowych, głównie o charakterze mózgowo-naczyniowym.
POSTERY
16. Rozpoznawalność elementów osadu moczu w EQA.
Agnieszka Ćwiklińska1, Aleksandra Fijałkowska2, Joanna Skibicka1, Adrian Strzelecki3, Małgorzata Wróblewska1
1
Zakład Chemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska,
2
SOWA-med, Polska, 3 Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Chorób
Tkanki Łącznej i Geriatrii, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Badanie ogólne moczu to jedno z najczęściej wykonywanych badań
laboratoryjnych. W jego skład wchodzi badanie elementów upostaciowanych moczu, tzw. badanie osadu moczu. Technika wykonania tego
badania nie jest skomplikowana, natomiast już rozpoznanie obserwowanych struktur wymaga od diagnosty dużej wiedzy merytorycznej, zaangażowania i doświadczenia. Celowe jest więc prowadzenie kontroli
zewnętrznej (EQA – external quality assessment) badania osadu moczu,
która pozwala na ocenę i międzylaboratoryjne porównanie jakości uzyskiwanych wyników, a jednocześnie może pełnić rolę edukacyjną.
Polskie laboratoria uczestniczą w sprawdzianie oceniającym umiejętność rozpoznawania elementów osadu moczu od stycznia 2009 roku.
Sprawdzian ten jest sprawdzianem internetowym. Organizowany jest
cztery razy w roku. W każdym sprawdzianie uczestnicy na stronie internetowej Labquality otrzymują dostęp do czterech zdjęć cyfrowych, na
których prezentowane są różne elementy osadu moczu pochodzące od
jednego pacjenta. Do zdjęć dołączony jest wynik z badania moczu paskiem testowym oraz krótkie dane na temat pacjenta. Elementy osadu
prezentowane są na zdjęciach cyfrowych wykonanych w mikroskopie
świetlnym (po wcześniejszym wybarwieniu próbki) i w mikroskopie kontrastowo-fazowym. Uczestnicy mają za zadanie zidentyfikować strukturę
przedstawioną na zdjęciu. Odpowiedź wybierają z listy zamieszczonej
na stronie internetowej. Po zakończeniu sprawdzianu uczestnicy otrzymują raport, gdzie przedstawione są prawidłowe odpowiedzi wraz z uzasadnieniem zaklasyfikowania elementów do danych grup. Przedstawiony jest również opis kliniczny pacjenta z powiązaniem elementów osadu
moczu z występującą jednostką chorobową.
W siedemnastu sprawdzianach przeprowadzonych od stycznia 2009
roku do marca 2013 roku uzyskano 184 zestawów wyników (736 odpowiedzi). W sprawdzianach wzięło udział 65 polskich laboratoriów.
Spośród nich 39 uczestniczyło w sprawdzianie więcej niż jeden raz.
Uczestnikom zaprezentowano 21 różnych struktur występujących
w osadzie moczu. Zaprezentowano zdjęcia elementów osadu pochodzących od pacjentów cierpiących na różne jednostki chorobowe, m.in. łagodny rozrost prostaty, cukrzycę typu 2 powikłaną nefropatią, nowotwór
pęcherza moczowego, zakażenie układu moczowego, plamicę Henocha
i Schönleina czy ziarniniakowatość z zapaleniem naczyń (ziarniniakowatość Wegenera). Najczęściej w sprawdzianach prezentowano erytrocyty oraz granulocyty. Średnia rozpoznawalność dla tych elementów była
wysoka i wyniosła ponad 85%. Równie dobrą rozpoznawalność stwierdzono dla komórek nabłonka płaskiego (85%), kryształów szczawianu
wapnia (100%), plemników (100%), bakterii (93%) i drożdży (100%).
Rozpoznawalność poniżej 60% stwierdzono dla makrofagów (57%),
komórek nabłonka nerkowego (39%), które mylono najczęściej z leukocytami i komórkami nabłonka przejściowego, jak również dla wałeczków nabłonkowych (57%), woskowych (50%) i szklistych (47%). Wśród
uczestników, którzy przystąpili do sprawdzianu co najmniej dwukrotnie,
zaobserwowano tendencję do wzrostu udziału prawidłowych odpowiedzi
wraz ze wzrostem częstości uczestnictwa w sprawdzianach.
Badanie osadu moczu jest badaniem subiektywnym, wymagającym od
diagnostów rzetelności, dużego doświadczenia i wiedzy. Wskazane jest
więc ciągłe doskonalenie swoich umiejętności w zakresie rozpoznawalności elementów osadu moczu. Kontrola zewnętrzna to użyteczne
narzędzie oceny jakości analiz laboratoryjnych, mogące pełnić również
ważną rolę edukacyjną.
17. VEGF w toczniu rumieniowatym układowym.
Katarzyna Fischer1, Agnieszka Winikajtis-Burzyńska2, Iwona Brzosko1,
Marek Brzosko3, Anna Walecka4, Marcin Sawicki4
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska, 2 Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 Pomorskiego
Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska, 3 Klinika Reumatologii
i Chorób Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie,
Polska, 4 Zakład Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska
Wstęp: Naczyniowo-śródbłonkowy czynnik wzrostu (VEGF), dzia-
łający jak cytokina prozapalna, stymuluje angiogenezę zarówno
w procesach fizjologicznych, jak i przy zaburzonej homeostazie naczyniowej.
Cel: Ocena związku między stężeniem VEGF a wybranymi parametrami
immunologicznymi, markerami stanu zapalnego oraz zmianami naczyniowymi u chorych na SLE.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono u 83 chorych na toczeń rumieniowaty układowy (TRU) (72 kobiet i 11 mężczyzn) w wieku od 19 do
74 lat (średnia 44,8 lat). Czas trwania choroby wynosił od 1 roku do 30 lat
(średnio 9,7 lat). Współistnienie zespołu antyfosfolipidowego stwierdzono u 29 chorych (34,9%). Grupę kontrolną stanowiło 20 zdrowych osób
(17 kobiet i 3 mężczyzn) w wieku od 22 do 74 lat (średnio 45,2 lat). Stężenie VEGF oznaczono metodą ELISA testami R&D Systems. Oceniono
obecność wybranych autoprzeciwciał - profilu przeciwciał przeciwjądrowych, przeciwfosfolipidowych (aPL) i przeciw cytoplazmie granulocytów
obojętnochłonnych oraz przeciwciał przeciwendotelialnych (AECA) oraz
markery stanu zapalnego - białko C-reaktywne, szybkość opadania krwinek czerwonych, fibrynogen. Uwzględniono wybrane manifestacje sercowo-naczyniowe, w ośrodkowym układzie nerwowym, nefropatię, powikłania zatorowo – zakrzepowe oraz zapalenie naczyń. Występowanie
zmian miażdżycowych oceniono w badaniu ultrasonograficznym w prezentacji B przy użyciu aparatu HDI 3500 (ATL) z wieloczęstotliwościową głowicą liniową 5 – 12 MHz. Analizę statystyczną przeprowadzono
testami chi2Yatesa, chi2Pearsona, korelacji rang Spearmana. Wykonano
analizę regresji logistycznej oraz analizę wieloczynnikową krokową.
Wyniki: Stężenie VEGF nie różniło się istotnie między grupą badaną
a kontrolną (p> 0,1). Za wartość odcięcia uznano stężenie 382,4 pg/ml
(75 percentyl). Wykazano, że stężenie VEGF > 382,4 pg/ml istotnie wiązało się z wydłużeniem czasu częściowej tromboplastyny po aktywacji
(OR= 22,8; 95% CI: 2,3-230,6) oraz obecnością aPL: przeciw protrombinie (aPT) w klasie IgA (OR= 10,7; 95% CI: 2,1-53,4), przeciw beta2glikoproteinie I (aβ2-GPI) w klasie IgA (OR= 3,5; 95% CI: 1,1-10,8) oraz
przeciw utlenionym lipoproteinom o niskiej gęstości (OR= 4,8; 95% CI:
1,0-22,8). Również u chorych z dużymi wartościami VEGF istotnie częściej dochodziło do zaburzeń relaksacji mięśnia sercowego (OR= 8,0;
95% CI: 1,6-39,5). Małe stężenia VEGF istotnie zmniejszały ryzyko wystąpienia wybranych przeciwciał: aPT IgA (OR= 0,18; 95% CI: 0,0-0,72),
aβ2-GPI IgA (OR= 0,17; 95% CI: 0,04-0,71), przeciw natywnemu DNA
(OR=0,31; 95% CI: 0,11-0,91) oraz AECA (OR= 0,30; 95% CI: 0,11-0,85).
Ponadto wiązały się z redukcją ryzyka rozwoju zmian miażdżycowych
w tętnicach biodrowych (OR= 0,24; 95% CI: 0,0-0,99) oraz vasculitis
(OR= 0,17; 95% CI= 0,03-0,91).
Wnioski: 1. Duże stężenie naczyniowo-śródbłonkowego czynnika wzrostu mogą zwiększać ryzyko prozakrzepowe poprzez istotny związek
z obecnością przeciwciał przeciwfosfolipidowych u chorych na toczeń rumieniowaty układowy 2. Mniejsze stężenia naczyniowo-śródbłonkowego
czynnika wzrostu istotnie zmniejszają ryzyko występowania wybranych
autoprzeciwciał oraz zmian miażdżycowych i vasculitis u chorych na toczeń rumieniowaty układowy.
18. Liposomy lecytynowe a powstawanie gamma-LpE
Agnieszka Ćwiklińska1, Barbara Kortas-Stempak1, Anna Gliwińska1,
Agnieszka Kuchta1, Anastasis Pacanis1, Małgorzata Wróblewska1
1
Zakład Chemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp i cel pracy: Wydajność zwrotnego transportu cholesterolu do
wątroby (RCT – reverse cholesterol transport) jest ważnym czynnikiem
zapobiegającym rozwojowi miażdżycy. Liposomy lecytynowe oddziałując na lipoproteiny osocza zwiększają efektywność RCT, tym samym
wykazując działanie przeciwmiażdżycowe. Jedną z podfrakcji HDL biorących udział w odbieraniu cholesterolu z komórek są cząstki γ-LpE,
zawierające jako jedyny składnik białkowy apolipoproteinę E (apoE)
i charakteryzujące się ruchliwością elektroforetyczną gamma (γ). Nieliczne doniesienia naukowe wskazują, że stężenie γ-LpE wzrasta w wyniku
oddziaływania egzogennych fosfolipidów ze składnikami osocza, jednak
niewiadome było do tej pory, które ze struktur osocza odpowiadają za
ich powstawanie. Celem pracy była więc ocena możliwości powstawania
nowych cząstek lipoproteinowych na skutek oddziaływania między VLDL
a liposomami lecytynowymi, a następnie izolacja oraz charakterystyka
powstających cząstek.
Metodyka badań: Materiałem do badań była surowica, uzyskiwana od zdrowych osób na czczo. Liposomy lecytynowe oraz cząstki VLDL, wyizolowane
metodą ultrawirowania (d<1,006 g/mL), inkubowano 2 godziny w temperaturze 37°C. Po inkubacji składniki mieszaniny inkubacyjnej rozdzielano
309
POSTERY
metodą ultrawirowania i poddawano ocenie pod względem ruchliwości elektroforetycznej, wielkości oraz składu białkowego i lipidowego.
Wyniki: Na skutek oddziaływania liposomów lecytynowych z VLDL powstawały nowe frakcje lipoproteinowe, niezawierające apolipoproteiny
B. Stanowiły one heterogenne populacje cząstek, złożone z apolipoproteiny E (jedynego składnika białkowego) oraz fosfolipidów. LpE miały gęstość w przedziale 1,063 g/ml < d < 1,21 g/ml, charakterystycznym dla HDL oraz wielkość cząstek od 8,58 do 22,07 nm i od 9,9 do
21,08 nm, odpowiednio w zakresie ruchliwości elektroforetycznej gamma i pre-beta.
Wnioski: Uzyskane wyniki potwierdzają, że jednym z mechanizmów
przeciwmiażdżycowego oddziaływania liposomów lecytynowych może
być powstawanie nowych generacji cząstek HDL, w skład których wchodzi apoE uwalniana z VLDL.
19. Ocena stężenia witaminy d we krwi u przypadkowo wybranych osób.próba ustalenia optymalnej dawki witaminy D
u osób z jej niedoborem.
Krystyna Staniszewska1, Jolanta Miazga1, Urszula Wieczorkiewicz1,
Agata Pabin1
1
Warszawa, DIAGNOSTYKA Sp. z o.o., Polska
Ocena stężenia witaminy D we krwi u przypadkowo wybranych osób.
Próba ustalenia optymalnej dawki witaminy D u osób z jej niedoborem.
Odpowiedni poziom metabolitu witaminy D,25(OH)D we krwi ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich układów
naszego organizmu, a co za tym idzie jest warunkiem utrzymania zdrowia. Obecnie niedobór witaminy D jest poważnym problemem o charakterze globalnym ponieważ dotyczy osób różnej rasy, płci i wieku. Nie ma
wątpliwości, że zbyt mała podaż fotosyntetyzowanej witaminy D powinna
być uzupełniana preparatami witaminy D. Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje jednak nadal wartość dziennej dawki zalecanej pacjentom, niezbędnej do zachowania optymalnego jej stężenia we krwi.
Najlepszym wskaźnikiem poziomu witaminy D w organizmie jest stężenie 25(OH)D (kalcydiol) we krwi. Stężenie krążącego aktywnego metabolitu witaminy D - 1α,25(OH)2D3(kacytriol) zdecydowanie nie jest dobrym wskaźnikiem aktualnego poziomu witaminy D w organizmie, jako
że związek ten pozostaje pod kontrolą PTH (parathormon) i zależy od
stężenia wapnia i fosforu. Synteza kalcytriolu jest ponadto regulowana
przez czynnik wzrostowyfibroblastów (fibroblast growthfactor – FGF-23)
wytwarzany przez tkankę kostną. Nadmierne stężenie kalcytriolu we krwi
indukuje ekspresję enzymu D-24-hydroksylazy (CYP24), która katabolizuje kalcytriol do biologicznie nieaktywnego kwasu kalcytriolowego.
Celem pracy jest:
• ocena częstości występowania niedoboru witaminy D u pacjentów
badanych w komercyjnym laboratorium medycznym.
• ustalenie optymalnej dawki u osób z niedoborem witaminy D
Przebadano 1079 pacjentów i tylko u 99 osób stwierdzono prawidłowe
stężenie witaminy D, co stanowi 9,2% przebadanej populacji. 39 osób
z prawidłowym stężeniem witaminy D to dzieci do lat 3.
Pacjentów podzielono na grupy w zależności od wieku:
I.
0-3 lata
II. 3 – 18 lat
III. > 18 lat
aby ustalić w jakiej grupie wiekowej występują największe niedobory.Biorąc pod uwagę fakt, że dzieci do lat trzech mają suplementowaną witaminę D w postaci leku lub pożywieniem wzbogaconym
w tę witaminę w tej grupie występują mniejsze niedobory. Dodatkowo
wykonano oznaczenia u 22 pracowników laboratorium przed podaniem
witaminy D. Następnie wybrano preparat witaminy D (Bio-Witamina D3DPearls, Pharma Nord) i podawano go w dawce 3200 UI przez określony
czas - luty – czerwiec 2013 r.
Oznaczono stężenie witaminy D przed podaniem ustalonej dawki.
U wszystkich stwierdzono stężenie witaminy D < 30 ng/ml, czyli poniżej dolnej wartości referencyjnej. Zaplanowano kolejne oznaczenia po
dwóch, po trzech i po czterech miesiącach przyjmowania ustalonej
dawki witaminy D, celem oceny reakcji organizmu na ustaloną dawkę
oraz potwierdzenia skuteczności tej dawki w uzyskaniu referencyjnego
stężenia > 30 ng/ml. Praca ta jest wstępem do dalszych badań, które
obejmą większą grupę – 2000 osób, niezbędną do ustalenia prawidłowego dawkowania witaminy D. Problem prawidłowej dawki witaminy D dla
osób dorosłych do dnia dzisiejszego jest wciąż w fazie dyskusji.
310
20. Ocena przydatności linii hematologicznej w optymalizacji pracy
na pracowni hematologii
Jarosław Kamiński
Centralno-Wschodni, DIAGNOSTYKA Sp. z o.o., Polska
Linia hematologiczna jest rozwiązaniem scalającym aparaturę analityczną, organizację pracy, wiedzę naukową oraz informatykę w obszarze hematologii laboratorium. Głównym założeniem jej powstania jest
zoptymalizowanie organizacji pracy obejmujące etap przedanalityczny,
analityczny oraz postanalityczny. W przedstawionej pracy oceniano
użyteczność i przydatność linii hematologicznej korzystając z własnego doświadczenia oraz obserwacji jej obsługi przez pracowników laboratorium. Porównano także czas uzyskiwania wyników morfologii krwi
od momentu przyjęcia badanych próbek w laboratorium do wcześniejszego okresu przed instalacją linii hematologicznej. Przeanalizowano
także standardową aplikację do zarządzania obszarem roboczym czyli
program Extended IPU, będący integralną częścią linii hematologicznej
z wyszczególnieniem możliwości , różnorodności opcji oraz funkcjonalności jakie to oprogramowanie daje operatorowi. Program Extended IPU wspiera pracowników laboratorium w poprawnej analizie
i zatwierdzaniu wyników diagnostycznych, udoskonalając pracę na poszczególnych etapach całego procesu badawczego. Podsumowując
ocenę linii hematologicznej, stwierdzono szereg zalet, korzyści i udogodnień jakie jej zastosowanie wnosi do systemu zarządzania pracą
w pracowni hematologii, zwłaszcza przy dużej liczbie wykonywanych
rutynowo badań.
21. Stężenia witaminy D w grupie pacjentów hospitalizowanych
i ambulatoryjnych, a wartości optymalne
Ewa Szulc-Mysińska1, Barbara Serafińska1, Agnieszka Wiśniewska2
1
Laboratorium Centralne, Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie, Polska, 2Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM w Warszawie, Polska
Wprowadzenie: Stężenie 25(OH)D w surowicy jest wykładnikiem zasobów ustrojowych witaminy D. Metabolit ten powstaje w procesie hydroksylacji zarówno cholekalcyferolu (witamina D3) jak i ergokalcyferolu
(witamina D2). 25(OH)D jest główną formą magazynowania witaminy D,
a za jej optymalne stężenie uznaje się wartość >30,00 ng/ml. Nie wyznaczono restrykcyjnych zakresów wskazujących na niedobór witaminy
D, jednak uważa się, że stężenie <10,00 ng/ml świadczy o znacznym
jej deficycie.
Celem pracy była ocena stężenia witaminy D w populacji osób hospitalizowanych i leczonych ambulatoryjnie w odniesieniu do wartości optymalnych.
Materiał i metody: Grupę badaną stanowiły 353 osoby w wieku 18-90 lat,
w tym 171 pacjentów hospitalizowanych i 182 pacjentów ambulatoryjnych, ze wskazaniami lekarskimi do oznaczenia witaminy D. W badanej
grupie hospitalizowanej 83 osoby stanowili chorzy hemodializowani, nie
stosujący suplementacji witaminy D. Badania przeprowadzono w okresie
od listopada 2012 r. do lutego 2013 r. Oznaczenie stężenia 25(OH)D wykonano metodą elektrochemiluminescencji (ECLIA) przy użyciu systemu
Cobas 6000, firmy Roche.
Wyniki: Średnie stężenie witaminy D w badanej populacji wynosiło 16,57
ng/ml, w tym w grupie osób hospitalizowanych 14,10 ng/ml, w grupie
chorych dializowanych 11,80 ng/ml i w grupie ambulatoryjnej 18,98
ng/ml. Wartości optymalne witaminy D stwierdzono u 9 % badanych pacjentów. W grupie chorych hemodializowanych odsetek osób z poziomem optymalnym 25(OH)D był niższy (5%) niż w pozostałych grupach.
Nie stwierdzono znaczących różnic w odsetku osób z optymalnymi wartościami stężenia witaminy D pomiędzy grupami hospitalizowaną (8%)
i ambulatoryjną (9%). W grupie dializowanej i hospitalizowanej zaobserwowano wyższy odsetek osób ze znacznym deficytem witaminy D (odpowiednio 54 % i 50 %) niż w populacji ambulatoryjnej (33%).
Wnioski: Zarówno w populacji osób hospitalizowanych jak i leczonych
ambulatoryjnie stężenia witaminy D w okresie jesienno-zimowym są obniżone, a w 50% przypadków osób hospitalizowanych osiągają wartości
sugerujące deficyt.
POSTERY
22. Cholesterol LDL: wyliczony czy oznaczony?
Marcin Sawicki1, Grażyna Sygitowicz2, Andrzej Marszałek3
1
Bydgoszcz, Synevo Polska Sp z o.o., Polska, 2 Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska, 3 Synevo Polska Sp z o.o., Polska
Cholesterol frakcji LDL jest niezależnym, modyfikowalnym czynnikiem
ryzyka chorób układu sercowo – naczyniowego. Stosowany jest rutynowo do rozpoznawania i monitorowania leczenia hipercholesterolemii.
Obecnie w praktyce laboratoryjnej stężenie LDL można uzyskać metodą
wyliczeniową wykorzystując równanie Friedewalda (LDL-W) i bezpośrednią przy użyciu analizatorów biochemicznych (LDL-D).
Celem pracy była analiza stężeń LDL wyliczonych i oznaczonych bezpośrednio. Badano również wpływ użytej metody na klasyfikację pacjentów do określonych grup ryzyka występowania chorób sercowo–naczyniowych według PTDL.
Cholesterol LDL oznaczono w 200 próbkach niemrożonych surowic krwi
żylnej, w których wykonano badanie profilu lipidowego w Laboratorium
Medycznym Synevo Sp z o.o. w Bydgoszczy.
Cholesterol LDL-W wyliczono z zastosowaniem równania Friedewalda
przy wartości stężenia trójglicerydów poniżej 350 mg/dl, natomiast LDL
-D określono z zastosowaniem jednorodnej kolorymetrycznej metody
enzymatycznej (Integra 400 plus Roche, IL USA). Stwierdzono nieznacznie wyższe stężenia LDL-D w porównaniu z LDL
-W oraz wysoką, istotną korelację wyników uzyskanych obiema metodami (R=0,96; p<0,001). W 20% przypadków stwierdzone rozbieżności
pomiędzy stężeniami LDL-W i LDL-D przekładały się na zmianę klasyfikacji grup ryzyka wg. PTDL. Wybór metody oznaczania stężenia LDL
może nieść konsekwencje kliniczne i mieć znaczenie w monitorowaniu
hipercholesterolemii i ocenie ryzyka. Wydaje się, że stosując LDL-W
ryzyko występowania chorób sercowo – naczyniowych może być niedoszacowane. 24. Zakażenia kiłą,HIV,HCV i HBV u dawców banku tkanek
Lidia Basta1, Stanisław Dyląg1, Bożena Drybańska1
1
Katowice ul Raciborska 15, Regionalne Centrum Krwiodawstwa
i Krwiolecznictwa , Polska
Wstęp. Znajomość statusu wirusologicznego dawcy tkanek lub narządów jest konieczna do przeprowadzenia całej procedury koordynacji
transplantacji narządów. Przeniesienie infekcji od dawcy narządu może
spowodować wzrost chorobowości i śmiertelności u biorcy i w efekcie
wpływać niekorzystnie na przeżycie biorców przeszczepów. Dawcy
tkanek i narządów w Polsce są badani w kierunku zakażeń kiłą oraz
wirusami HIV, HCV i HBV. W surowicy krwi dawców tkanek i narządów
oznacza się: p/c przeciwko kile, antygen HBsAg, przeciwciała anty-HBc
(Total, rzadziej w klasie IgM), przeciwciała anty-HCV oraz przeciwciała
anty HIV 1,2. Pomimo uzyskania ujemnych wyników wirusologicznych
u dawców, istnieje ryzyko przeniesienia zakażenia wraz z przeszczepionym narządem. Może mieć to związek z tzw. „oknem serologicznym”,
w którym znajduje się zmarły dawca narządów. W Polsce obecnie nie
wykonuje się u dawców tkanek i narządów badań metodami biologii
molekularnej, które mogły by zmniejszyć ryzyko przeniesienia zakażenia
z dawcy na biorcę.
Cel pracy. Określenie częstości występowania markerów zakażenia wirusem HIV, HBV, HCV i kiły.
Materiał i metody. Analizą objęto 943 zmarłych dawców tkanek i narządów od których pobrano próbki krwi w latach 2008 do 2012. Badano częstość występowania dodatniego wyniku markerów zakażeń kiłą, WZW
B i C oraz HIV. Badania wykonano testami firmy Abbott Architect oraz
testami firmy Ortho Vitros 3600. Korzystano z systemu komputerowego
Bank Tkanek. Uzyskane dane analizowano przy pomocy programu Microsoft Office Excel 2007.
Wyniki. W wyniku przeprowadzonych badań uzyskano 177 wyników dodatnich markerów HIV 1,2; HCV, HBV i kiły, co stanowiło 18.8% wszystkich dawców. Dodatnie miano przeciwciał anty-HBc Total stwierdzono
u największego odsetka zmarłych dawców - 9,12%. Antygen HBsAg odnotowano u 4,35% dawców, dodatnie przeciwciała anty-HCV – u 0,95%.
Przeciwciała HIV stwierdzono u 0,53% dawców. Najmniej wyników dodatnich stwierdzono w teście wykrywającym kiłę, tylko 0,21%. U 34
(3,61%) dawców zaobserwowano współwystępowanie kilku markerów
wirusowych w surowicy krwi. Dodatnie miano anty HBc Total stwierdzono
u 23 (2,44%) dawców u których wykryto także antygen HBs, u 3 (0,32%)
dawców u których wykryto HCV, u 1 (0,1%) dawcy z przeciwciałami przeciw kile oraz u 1 dawcy z wykrytym markerem anty HIV i antygenem
HBs. Wśród dawców z przeciwciałami anty HIV wykryto dodatkowo
u 1 dawcy przeciwciała kiłowe, 1 dawca miał dodatni wynik anty HCV
i 1 miał dodatni antygen HBsAg.
Wnioski.
1. W wyniku przeprowadzonych badań zdyskwalifikowano 177 (18,8%)
zmarłych dawców Banku Tkanek.
2. Najwięcej dawców zdyskwalifikowano z powodu dodatniego wyniku
anty HBc Total (9,12%) i antygenu HBs (4,35%).
3. 0,95% dawców zdyskwalifikowano z powodu dodatniego wyniku anty HCV, 0,53% dawców zdyskwalifikowany z powodu dodatnich przeciwciał anty HIV 1,2.
4. Z powodu dodatniego wyniku przeciwciał kiłowych zdyskwalifikowano 0,21% dawców.
5. 3,61% dawców zdyskwalifikowano z powodu wykrycia więcej niż
1 markera.
25. Wybrane parametry płytkowe u chorych na cukrzycę typu 2
Olga Martyna Koper1, Joanna Kamińska1, Halina Kemona1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Cukrzyca typu 2 jest przewlekłą chorobą metaboliczną o wysokim
ryzyku śmiertelności z powodu powikłań zakrzepowo-zatorowych.
Wskaźnikiem wyrównania metabolicznego cukrzycy jest odsetek
hemoglobiny glikowanej (HbA1C). Dane literaturowe na temat parametrów morfologicznych płytek krwi w zależności od HbA1C są
niejednoznaczne i bardzo skąpe. Dlatego celem pracy była ocena wybranych parametrów morfologicznych płytek krwi: liczby płytek krwi (PLT) oraz średniej objętości płytek krwi (MPV) w zależności
od wyrównania metabolicznego u chorych na cukrzycę typu 2 oraz
w porównaniu do osób z prawidłową gospodarką węglowodanową.
Badania wykonano u 143 chorych na cukrzycę typu 2, podzielonych na
dwie grupy: I grupa z HbA1C ≤ 7,0% - 74 chorych (34 K/40 M; średnia
wieku 68,30 lat; średni czas trwania cukrzycy 5,9 lat); II grupa z HbA1C
> 7,0% - 69 chorych (40 K/ 29 M; średnia wieku 68,19 lat; średni czas
trwania cukrzycy 6,8 lat). Grupę kontrolną (K) stanowiło 48 osób z prawidłową gospodarką węglowodanową (27 K/21 M; średnia wieku 60,98
lat). Parametry płytkowe oznaczono we krwi pobranej na EDTA – K2 na
analizatorze hematologicznym ADVIA 2120i.
Liczba płytek krwi (PLT) nie wykazała rozkładu normalnego. Mediana PLT
u chorych na cukrzycę typu 2 z HbA1C ≤ 7,0% (I) wyniosła 232 x 103/µL (zakres 105 – 422 x 103/µL); u chorych na cukrzycę typu 2 z HbA1C > 7,0%
(II) wyniosła 239 x 103/µL (zakres 67 – 734 x 103/µL); w grupie kontrolnej
(K) wyniosła 233 x 103/µL (zakres 141 – 347 x 103/µL). Mediana PLT
w I grupie chorych była niższa w porównaniu do II grupy chorych oraz
do grupy kontrolnej, jednak uzyskane różnice nie wykazały istotności
statystycznej (p= 0,734). Średnia objętość płytek krwi (MPV) nie wykazała rozkładu normalnego. Mediana MPV u chorych na cukrzycę typu 2
z HbA1C ≤ 7,0% wyniosła 9,40 fL (zakres 7,10 – 12,40 fL); u chorych na
cukrzycę typu 2 z HbA1C > 7,0% wyniosła 9,05 fL (zakres 6,60 – 12,30 fL);
w grupie kontrolnej (K) wyniosła 8,45 fL (zakres 7,30 – 9,90 fL). Mediana
średniej objętości płytek krwi w I grupie chorych była wyższa w porównaniu do II grupy chorych oraz do grupy kontrolnej. Mediana MPV w obu
badanych grupach była istotnie statystycznie wyższa w porównaniu do
grupy kontrolnej (I vs. K p < 0,000; II vs. K p=0,014), natomiast nie wykazała różnic istotnych statystycznie pomiędzy badanymi grupami chorych
(I vs. II p=0,949). W obu grupach badanych uzyskano ujemną korelację
między liczbą płytek krwi a ich średnią objętością (grupa z HbA1C ≤7,0%
r = -0,52, p < 0,000; grupa z HbA1C >7,0% r = -0,32, p=0,021). Podsumowując, można stwierdzić, iż liczba płytek krwi nie zmienia się
u chorych na cukrzycę typu 2 w porównaniu do osób z prawidłową gospodarką węglowodanową oraz w zależności od HbA1C. Wskaźnik MPV
u chorych na cukrzycę typu 2 jest większy w porównaniu do grupy kontrolnej, co może wskazywać na obecność bardziej reaktywnych płytek
krwi.
OM. Koper i J. Kamińska są stypendystkami projektu „Studiuję, badam,
komercjalizuję – program wsparcia doktorantów UMB”, Poddziałanie
8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego
przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
311
POSTERY
26. Wybrane typy świecenia w immunofluorescencji pośredniej na
komórkach HEP-2 a antygeny wykrywane testem typu blot-porównanie metod
Hanna Łabęcka-Modzelewska1, Karina Lipartowska1, Ewa Walińska1,
Iwona Marzec2
1
Centralno- Wschodni, Diagnostyka Sp.z o.o., Polska, 2 ODZDZIAŁ
CENTRALNO WSCHODNI, DIAGNOSTYKA Sp Z O.O., Polska
Wprowadzenie:. Testem pierwszego rzutu w diagnostyce układowych chorób tkanki łącznej jest badanie przeciwciał przeciwjądrowych
i przeciwcytoplazmatycznych metodą immunofluorescencji pośredniej
(IIF), która służy do ich wykrywania. Wynik zawiera typ świecenia oraz
miano przeciwciał, jednak nie wskazuje jednoznacznie rodzaju przeciwciała. Testem pozwalającym na dalszą identyfikację przeciwciał jest test
typu blot, dzięki któremu możliwe jest dokładne określenie podjednostki
antygenów specyficznych dla przeciwciał. Materiał i metody: Przeanalizowano wyniki badań 50 pacjentów, które
w badaniu metodą immunofluorescencji pośredniej na komórkach HEp-2
, wykazały typ świecenia ziarnisty, homogenny bądź homogenno-obwodowy. Dalszą identyfikację przeprowadzono testem typu blot . Wyniki: Wyniki uzyskane metodą immunofluorescencji pośredniej
w większości przypadków pokrywały się z wynikami uzyskanymi testem
typu blot. Zgodnie z oczekiwaniami w pierwszej grupie najczęściej wykrywanymi antygenami przy ziarnistym typie świecenia były kolejno: Ro/
SS-A (46,67 %), Ro 52 (40 %) i La/SS-B (26,67 %) oraz dla typu świecenia homogennego i homogenno-obwodowego antygeny: dsDNA (35%),
histony (30%) i nukleosomy (20%). W drugiej grupie pacjentów wykryto
antygeny nie odpowiadające danemu typowi świecenia. Trzecią grupę
stanowili pacjenci u których nie wykryto antygenów w teście typu blot. Wnioski: Przeprowadzona analiza porównawcza dwóch metod wykazała zależność między uzyskanymi typami fluorescencji a antygenami
w teście typu blot. Pozwala to na wykorzystanie metody immunoblotingu
do potwierdzenia oceny mikroskopowej, eliminując problemy związane
z subiektywną oceną typu świecenia. Pozostałe wyniki, które nie pokrywały się jednoznacznie z uzyskanym typem fluorescencji mogą świadczyć o nakładaniu różnych typów świecenia lub wzajemnym maskowaniu, co jest związane z występowaniem wielu przeciwciał jednocześnie.
Ujemne wyniki testu typu blot przy pozytywnych wynikach IIF mogą być
związane z występowaniem antygenów, które nie zostały zawarte w panelu. Komórki linii Hep-2 w teście immunofluorescencji pośredniej pozwalają
na wykrycie szerokiego kręgu przeciwciał przeciwjądrowych i przeciwcytoplazmatycznych. Natomiast test typu blot dzięki zastosowaniu wysokooczyszczonych antygenów jest testem bardzo czułym, który pozwala
wykryć nawet niskie miana przeciwciał. Badania wykonane za pomocą
tych dwóch odmiennych metod stanowią wzajemne uzupełnienie, które
jest bardzo istotne w diagnostyce układowych chorób tkanki łącznej.
27. Kostna frakcja fosfatazy alkalicznej i adipokiny u dzieci
z otyłością prostą.
Joanna Gajewska1, Witold Klemarczyk2, Jadwiga Ambroszkiewicz1,
Magdalena Chełchowska1, Katarzyna Szamotulska3, Halina Weker2, Teresa Laskowska-Klita1
1
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska, 2 Zakład Żywienia, Instytut Matki i Dziecka, Polska, 3 Zakład Epidemiologii,
Instytut Matki i Dziecka, Polska
Wstęp. Pomimo powszechnie występującej otyłości w okresie rozwojowym i częstego stosowania terapii odchudzającej, jej efekt na metabolizm kostny u dzieci nie jest w pełni poznany. U otyłych dorosłych wraz
z obniżeniem masy ciała obserwowano utratę masy kostnej w powiązaniu z obniżeniem aktywności kostnej frakcji fosfatazy alkalicznej (BALP),
markera procesu kościotworzenia. Przypuszcza się, że istotną rolę w regulacji metabolizmu kostnego mogą odgrywać wydzielane przez tkankę
tłuszczową hormony, szczególnie leptyna. Celem pracy było zbadanie
zależności pomiędzy kostną frakcją fosfatazy alkalicznej a adipokinami
u dzieci otyłych w okresie przedpokwitaniowym poddanych terapii odchudzającej.
Materiały i metody. Oceniono zmiany parametrów antropometrycznych,
żywieniowych i biochemicznych u 100 pacjentów z otyłością prostą
(z-score BMI≥2SD) w wieku 4-10 lat przed i po zastosowaniu 3-miesięcznego programu leczniczego obejmującego wprowadzenie diety
ubogoenergetycznej (1200-1400 kcal/dzień), zwiększenie aktywności
fizycznej i poradnictwo psycho-edukacyjne. Grupę kontrolną stanowiło
312
70 dzieci zdrowych (z-score BMI<-1+1>) w wieku odpowiadającym grupie badanej. Aktywność BALP oraz stężenie leptyny, receptora leptyny
i adiponektyny we krwi oznaczono metodami immunoenzymatycznymi
ELISA.
Wyniki. Aktywność BALP była wyższa u dzieci otyłych niż kontrolnych
(132.3±25.6 U/L vs 113.5±20.4 U/L; p<0.001). U otyłych w porównaniu
do kontroli, stężenie leptyny było 10-krotnie wyższe p<0.001, a stężenie
receptora leptyny i adiponektyny niższe odpowiednio o 45% (p<0.001)
i 10% (p=0.057). Po 3 miesiącach terapii, u pacjentów stwierdzono obniżenie wskaźnika BMI o około 10% (p<0.05). W porównaniu do wartości uzyskanych przed leczeniem, u pacjentów po zastosowanej terapii
wartość BALP i leptyny była niższa odpowiednio o 10% (p<0.001) i 60%
(p<0.001), natomiast stężenie receptora leptyny i adiponektyny było
wyższe odpowiednio o 15% (p<0.002) i 10% (p<0.01). Nie stwierdzono korelacji pomiędzy zmianą aktywności BALP a zmianą stężeń badanych adipokin. Natomiast, aktywność BALP pozytywnie korelowała ze
zmianami wskaźnika BMI (r=0.352, p<0.001). Ponadto, obserwowano
większy spadek aktywności BALP (p=0.04) i stężenia leptyny (p<0.001)
oraz większy wzrost stężenia receptora leptyny (p<0.005) przy większej
redukcji masy ciała po terapii.
Wnioski. U dzieci z otyłością prostą obserwuje się zmieniony profil
adipokin i podwyższoną aktywność BALP. Zastosowanie programu
terapeutycznego u dzieci otyłych prowadzi do obniżenia aktywności tego
enzymu, co może wskazywać na normalizację procesu kościotworzenia
wraz ze spadkiem masy ciała. Dalsze badania dotyczące długoterminowej
terapii pozwolą ocenić efekt obniżenia aktywności BALP na masę kostną
u otyłych dzieci w okresie przedpokwitaniowym.
28. Porównanie wyników badania osadu moczu przy użyciu analizatora urised z metodą mikroskopową
Katarzyna Mamica1, Przemysław Tomasik1, Krystyna Sztefko1
1
Zakład Biochemii Klinicznej , P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum
UJ, Polska
Wstęp: Standaryzacja oznaczeń i przyspieszenie pracy są głównymi motywami wprowadzania automatycznych analizatorów osadu moczu do
laboratoriów medycznych. Automat Urised wykonuje zdjęcia osadu moczu i identyfikuje elementy morfotyczne poprzez ich porównanie z bazą
danych obrazów poszczególnych elementów osadu moczu zapisanych
w pamięci komputera. Niestety niektóre elementy osadu moczu zostają
przez automat pominięte co wymaga manualnej korekcji. Chociaż automatyczne analizy osadu moczu są coraz powszechniejsze, niewiele
wiadomo na temat wiarygodności w ten sposób uzyskanych wyników
u małych dzieci.
Cel pracy: porównanie wyników analizy osadu moczu metodą manualną
i przy pomocy analizatora Urised (przed i po manualnej korekcji) w moczach populacji noworodkowej i niemowlęcej.
Materiał i metody: Badaniem objęto 148 rutynowych próbek moczu dzieci w wieku do 2 lat (średnia w miesiącach 8,07±8,45). Każda próbka
moczu analizowana była automatycznie przy użyciu analizatora Urised
oraz manualnie przy użyciu mikroskopu. W metodzie automatycznej
identyfikowano elementy morfotycznych z 15 i 20 obrazów. 15 obrazów
w analizatorze Urised odpowiada wynikom z 10 pól widzenia w mikroskopie przy powiększeniu 40x, natomiast wykorzystanie 20 obrazów jest
najbardziej dokładną standardową procedurą analizy osadu moczu przewidzianą przez producenta aparatu. Elementy osadu moczu widoczne
na ekranie, pominięte przez system analizatora lub błędnie zakwalifikowane korygowano. W metodzie manualnej 5 ml moczu wirowano 5 minut
przy 1600 obrotach (400 G). Osad zawieszano w 0,5 ml supernatantu.
W metodzie manualnej oglądano dziesięć pól widzenia (kwadratów)
w komorze (Vetriplast, Włochy) przy powiększeniu 40x. W obu metodach wyniki przeliczano podając liczbę elementów na mikrolitr moczu.
Porównano statystycznie wyniki liczby elementów morfotycznych osadu
moczuz analizatora przed i po korekcji względem wyników uzyskanych
metodą mikroskopową. Analizowano liczbę leukocytów i erytrocytów testem t-studenta dla par oraz obliczono współczynniki korelacji pomiędzy
metodami.
Wyniki: Wszystkie wyniki uzyskane z analizatora Urised wymagały
korekty operatora. W 90% próbek korygowano liczbę leukocytów i/lub
liczbę erytrocytów. Analizując leukocyty w granicach prawidłowych nie
stwierdzono statystycznie istotnych różnic pomiędzy niekorygowanymi
wynikami z Urisedu zarówno przy ocenie 15 jak i 20 obrazów a wynikami uzyskanymi manualnie. Istotne zaniżenie liczby leukocytów przez
analizator Urised stwierdzono przy wynikach w zakresie patologicznym.
POSTERY
Dla całego zakresu liczba leukocytów uzyskana z analizatora (15 i 20
obrazów) i metodą manualną była istotnie niższa w porównaniu do wyników uzyslanych metodą manualną (w obu przypadkach p<0.0005), chociaż korelacje uzyskane pomiędzy oboma metodami były znamienne
statystycznie (r = 0.88 dla 15 obrazów i 0.87 dla 20 obrazów; p<0.001
w obu przypadkach). Średnia liczba erytrocytów obliczona z 15 obrazów
wynosiła 2.52±3.20 z 20 obrazów dla 2.38 ±2.8 a średnia uzyskana metodą manualną wynosiła 9.2±7.4. Różnice te były istotne statystycznie
(p<0.001 w obu przypadkach), ale nadal uzyskano korelację pomiędzy
porównywanymi metodami: dla 15 obrazów r=0.64, p<0.05; dla 20 obrazów r= 0.62, p<0.05 w porównaniu do metody manualnej.
Wnioski: Niezależnie od ilości ocenianych obrazów automat Urised zaniża liczbę leucytów i eytrocytow,co wymaga korekty wyników. Ocena osadu moczu metodą cyfrową polepsza jakość analizy
a możliwość przechowywania obrazów osadu moczu w pamięci komputera pozwala na weryfikację wyniku nawet po kilku miesiącach co jest
istotne w przypadku monitorowania pacjenta.
29. Stężenie adiponektyny we krwi kobiet ciężarnych palących tytoń.
Magdalena Chełchowska1, Tomasz M. Maciejewski2, Joanna Gajewska1,
Jadwiga Ambroszkiewicz1, Teresa Laskowska-Klita1
1
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska,
2
Klinika Położnictwa i Ginekologii, Instytut Matki i Dziecka, Polska
Wstęp. Pod wpływem dymu tytoniowego dochodzi do uszkodzenia nie
tylko tkanek płodu, ale również struktury i funkcji łożyska. Następstwem
tych zmian może być upośledzenie aktywnego transportu niezbędnych
dla płodu składników odżywczych. Obserwowany zaburzony przepływ
glukozy może skutkować zmianami w gospodarce węglowodanowej, obniżonym poziomem insuliny, a w konsekwencji spowolnieniem rozwoju
płodu. Istotną rolę w regulacji metabolizmu glukozy odgrywa adiponektyna – białko wydzielane przez tkankę tłuszczową, stymulujące wzrost
insulinowrażliwości. W surowicy ludzkiej można wyróżnić trzy główne
formy adiponektyny różniące się masą cząsteczkową (forma o wysokiej
masie cząsteczkowej HMW- high molecular weight; średniocząsteczkowa MMW- middle molecular weight; niskocząsteczkowa LMW- low
molecular weight). Niski poziom tego białka notowano u noworodków
matek palących a w przypadku porzucenia nałogu poziom adiponektyny
wzrastał do obserwowanego u dzieci abstynentek tytoniowych.
Celem pracy była ocena wpływu palenia tytoniu na stężenia adiponektyny oraz jej form we krwi kobiet ciężarnych. Ponadto, sprawdzono czy
zachodzi korelacja pomiędzy badanymi parametrami we krwi matek
i krwi pępowinowej ich dzieci.
Materiał i metody. Badaniami objęto 45 zdrowych kobiet ciężarnych w wieku 22–39 lat, będących pod opieką Poradni Ginekologiczno-Położniczej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Po uzyskaniu zgody na udział w badaniu, pacjentki podzielono na podstawie
ankiety na grupę niepalących (n=25) i palących papierosy (n=20).
Z grupy abstynentek tytoniowych wyłączono kobiety narażone na
ekspozycję bierną na dym tytoniowy. Grupa kobiet palących objęła pacjentki deklarujące palenie papierosów w liczbie co najmniej
5 sztuk/dobę przez okres co najmniej 2 lat. Kwalifikację do grup potwierdzono oznaczaniem kotyniny w surowicy krwi. Stężenia kotyniny, adiponektyny całkowitej oraz jej izoform oznaczano metodami immunoenzymatycznymi (ELISA) przy użyciu gotowych zestawów handlowych.
Wyniki. W grupie kobiet palących poziom kotyniny mieścił się w zakresie
od 56.0 do 124.3 µg/L podczas gdy w grupie kobiet niepalących kotynina
występowała jedynie w śladowych ilościach. Stężenie kotyniny było zależne od ilości wypalanych papierosów (r=0.59; p<0.05).
W grupie matek palących tytoń stężenia adiponektyny całkowitej w surowicy były znamiennie niższe (p<0.05) niż w grupie abstynentek tytoniowych zarówno w I trymestrze (5.3 vs 7.1 μg/ml), jak i w III trymestrze
ciąży (5.1 vs 6.4 μg/ml) oraz we krwi pępowinowej ich potomstwa (14.5
vs 18.6 μg/ml). Kobiety palące tytoń miały również statystycznie niższe
stężenia formy HMW adiponektyny w porównaniu z ciężarnymi niepalącymi. Średnie stężenia izoformy MMW oraz LMW były podobne w obu
badanych grupach. Analizując zależności pomiędzy stężeniem adiponektyny a wskaźnikami intensywności palenia tytoniu wykazano, że
stężenie formy HMW jest powiązane zarówno z poziomem kotyniny we
krwi (r=-0.4; p<0.05) jak również liczbą wypalanych dziennie papierosów
(r=-0.37; p<0.05). Zaobserwowano również pozytywną korelację pomiędzy stężeniem adiponektyny całkowitej oraz izoformy HMW we krwi matki i krwi pępowinowej (r=0.4; p<0.05).
Wnioski. Uzyskane wyniki wskazują, że palenie tytoniu przez kobiety
ciężarne redukuje stężenie adiponektyny całkowitej i jej formy HMW zarówno w surowicy krwi matki jak i we krwi pępowinowej, a ich poziom jest
zależny od ilości wypalanych dziennie papierosów. Niekorzystny wpływ
palenia na stężenie adiponektyny może być powiązany z mniejszą masą
urodzeniową dziecka.
30. Ocena przesączania kłębuszkowego (GFR) u dzieci przed
i po standaryzacji kreatyniny
Jolanta Bugajska1, Joanna Berska1, Zachwieja Katarzyna2, Korohoda
Przemysław3, Krystyna Sztefko1
1
Zakład Biochemi Klinicznej, INSTYTUT PEDIATRII UJCM KRAKÓW,
Polska, 2 Klinika Nefrologii Dziecięcej, Uniwersytecki Szpital Dziecięcy
w Krakowie, Polska, 3 Katedra Elektroniki , AGH Kraków, Polska
Wstęp. Ocena przesączania kłębuszkowego (eGFR) stanowi podstawę
klasyfikacji stopnia przewlekłej choroby nerek (pchn). Referencyjną metodą oceny GFR jest obecnie klirens ioheksolu. W codziennej praktyce
u dzieci stosuje się ocenę GFR w oparciu o klirens kreatyniny obliczany
według wzorów Schwartza oraz Counhana-Barrata. Wraz z wprowadzeniem nowego wzorca dla kreatyniny oczekiwano polepszenia oceny
pchn w oparciu o eGFR. Wzory Schwartza (z 1976 roku zmodyfikowany
w 1985 r.) i Counhana-Barrata (z 1976 r.) opracowane były dla kreatyniny oznaczanej w reakcji Jaffego. Nowy wzór Schwartza z 2009 r. do
oceny eGFR u dzieci uwzględnia stężenie kreatyniny oznaczaną metodą
enzymatyczną wystandaryzowaną zgodnie z zaleceniami NKDEP, ale
wzór ten najlepiej sprawdza się w zakresie GRF od 32,0 do 51,7 ml/
min/1,73m2.
Cel. Ocena GFR u dzieci w oparciu o klirens kreatyniny przed i po nowej
standaryzacji metody jej oznaczania.
Materiał i metody. Analizie poddano wyniki eGFR uzyskane u 316
pacjentów (w wieku 2 – 22,5 lat, średnia 12,07±4,18 lat) leczonych
w Klinice Nefrologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego
w Krakowie z powodu pchn. U 166 pacjentów eGFR uzyskano z wartości
stężenia kreatyniny oznaczanonej przed wprowadzeniem standaryzacji
(grupa I), a u pozostałych 150 pacjentów po wprowadzeniu standaryzacji
zalecanej przez NKDEP (grupa II). Stężenie kreatyniny w surowicy krwi
mierzono metodą enzymatyczną (VITROS FS). GFR szacowano za
pomocą wzoru Schwartza z 2009 r. [GFR1(Cr)], wzoru Schwartza z 1976
r. zmodyfikowanego w 1985 r. [GFR2(Cr)] oraz wzoru Counhana-Barrata
[GFR3(Cr)]. Iohexol oznaczono w osoczu krwi metodą HPLC/UV. Na
podstawie trzykrotnych oznaczeń stężenia iohexolu w osoczu GFR
obliczono wg wzoru Bröchner-Mortensena [GFR(I)]. Jako maksymalny
akceptowalny błąd całkowity dla oszacowanego GFR przyjęto 15%.
Wartości GFR obliczono dla każdego stadium pchn.
Wyniki. W grupie I błąd całkowity dla eGFR obliczony dla średnich wartości [GFR1(Cr)] oraz [GFR3(Cr)] w drugim, trzecim i czwartym stadium
pchn wynosił odpowiednio dla GFR1(Cr) 13%, 2,8%, 4,0%; natomiast
dla [GFR3(Cr)] 9,3%, 7,1%, 0%. Podobnie w grupie II w drugim, trzecim
i czwartym stadium pchn błąd całkowity dla [GFR1(Cr)] wynosił odpowiednio 3,6%, 6,7%, 8,9%; a dla [GFR3(Cr)] 0,3%, 11,1%, 5,5%.
W pierwszym stadium pchn [GFR1(Cr)] i [GFR3(Cr)] istotnie niedoszacowały filtracji kłębuszkowej: w grupie I odpowiednio o: 31,8%, 29%
a w grupie II odpowiednio o 23,8%, 20,7%. [GFR3(Cr)] przeszacowało
filtrację kłębuszkową w obu grupach w stadium drugim, trzecim i czwartym (odpowiednio: grupa I o 21,7%, 48,7%, 47,5%; grupa II o 22%,
52,2%, 21,1%). Natomiast w pierwszym stadium pchn średnia wartość
[GFR3(Cr)] była niższa w grupie I o 4,2%, a w grupie II wyższa o 7,1%
w porówananiu do średniej wartości [GFR(I)]. Wniosek. U pacjentów z przewlekłą chorobą nerek monitorowanych
przez wiele lat istnieje konieczność przeliczania wartości eGFR uzyskanych w oparciu o stężenie kreatyniny uzyskane przed i po wprowadzeniu
standaryzacji zalecanej przez NKDEP. 31. Ocena stężenia witaminy D w niewyselekcjonowanej populacji
pediatrycznej
Joanna Berska1, Jolanta Bugajska1, Anna Litwin2, Dorota Roztoczyńska3, Krystyna Sztefko1
1
Zakład Biochemi Klinicznej, INSTYTUT PEDIATRII UJCM KRAKÓW,
Polska, 2 Zakład Biochemii Klinicznej , Uniwersytecki Szpital Dziecięcy
w Krakowie, Polska, 3 Klinika Endokrynologii Dzieci i Młodzieży , Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, Polska
Wstęp. Dane z ostatnich lat podkreślają korzystny wielokierunkowy
313
POSTERY
wpływ witaminy D na organizm człowieka. Niedobory witaminy D mogą
przyczyniać się nie tylko do upośledzonej mineralizacji kości ale i zwiększenia ryzyka zachorowalności na choroby cywilizacyjne np. cukrzycę,
choroby serca czy nowotwory. Z tego powodu istotne jest jak najwcześniejsze zapobieganie niedoborom tej witaminy, szczególnie u pacjentów pediatrycznych.
Materiał i metody. Analizie poddano wyniki stężenia witaminy D
uzyskane od 333 pacjentów (chłopcy/dziewczęta 180/153, średnia
wieku 9,63±5,36 lat) konsultowanych w Poradni Endokrynologicznej i/lub
oddziale endokrynologicznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego
w Krakowie w okresie paździenik 2011 – luty 2013. Wyodrębniono trzy
grupy wiekowe: poniżej 10 lat (grupa I, n=150), od 10 do 15 lat (grupa
II, n=110), powyżej 15 lat (grupa III, n=73). 50,5% dzieci pochodziło
z rejonów wiejskich. U 13,8% dzieci zdiagnozowano otyłość. Do oceny
statusu witaminy D wykorzystano stężenie 25(OH)D3 oznaczone metodą
wysokosprawnej chromatografii cieczowej HPLC/UV w surowicy krwi
(zestaw firmy Recipe). Metoda podlegała kontroli DEQAS.
Wyniki. Najniższe średnie wartości stężenia 25(OH)D3 uzyskano
w styczniu w porównaniu do wartości uzyskanej w paździeniku (p<0,008),
w marcu w porówanniu do maja, sierpnia i października (odpowiednio
p<0,03, p<0,002, p<0,00007) oraz w kwietniu w porównaniu do sierpnia i października (odpowiednio p<0,04, p<0,03), niezależnie od miejsca
zamieszkania dzieci. Średnie wartości stężenia witaminy 25(OH)D3 obniżały się z wiekiem dzieci. W grupie I stwierdzono istotnie statystycznie
wyższe stężenia 25(OH)D3 w porównaniu do grupy II i III (p<0,00003).
Średnie dla grup wiekowych wynosiły: grupa I – 28,3± 0,8 ng/ml, grupa
II – 21,3±1,0 ng/ml, grupa III – 19,1±1,2 ng/ml. Dzieci, u których stwierdzono otyłość miały istotnie statystycznie niższe stężenie 25(OH)D3
w porównaniu do dzieci o prawidłowej masie ciała (p<0,03).
Wniosek. Suplementacja witaminy D powinna być polecana dla dzieci
powyżej 10 roku życia.
33. Mikrocząstki u krwiodawców i w składnikach krwi
Agnieszka Wróbel1, Krystyna Maślanka1, Małgorzata Uhrynowska1, Patrycja Łopacz1, Halina Michur1, Alina Ostas2, Ewa Brojer1
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska, 2 Oddział Anestezjologii i Intensywnej
Terapii, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Wstęp: Mikrocząstki (MPs) są pęcherzykami o średnicy od 100nm
do 1µm, uwalnianymi z błon płytek (PMPs), erytrocytów (EMPs)
i leukocytów (LMPs) wskutek aktywacji lub apoptozy tych komórek. Potwierdzono ich rolę w przebiegu wielu procesów patofizjologicznych, lecz
ich poziom w przechowywanych składnikach krwi oraz udział w powstawaniu niehemolitycznych odczynów poprzetoczeniowych przebiegających z dusznością pozostają nieznane. Cel: Analiza MPs (PMPs, EMPs i LMPs) w osoczu dawców krwi oraz
w składnikach krwi w czasie ich rutynowego przechowywania oraz
w składnikach krwi przetaczanych pacjentom, u których po transfuzji
wystąpiły niehemolityczne odczyny poprzetoczeniowe przebiegające
z dusznością. Materiał: 1/ Odsetek MPs oceniono w osoczu 16 dawców krwi oraz
w składnikach krwi: 3 koncentratach krwinek czerwonych (KKCz), 3
ubogoleukocytarnych koncentratach krwinek czerwonych (UKKCz) oraz
3 koncentratach krwinek płytkowych (KKP) z aferezy w dniu pobrania
i w ostatnim dniu przechowywania.
2/ Odsetek MPs w składnikach, po przetoczeniu których wystąpiły u pacjentów odczyny niehemolityczne z dusznością oceniano w: 26 KKCz,
7 UKKCz i 3 KKP. Analizowano pacjentów z ostrym potransfuzyjnym
uszkodzeniem płuc (TRALI; n=2), z niehemolitycznymi reakcjami potransfuzyjnymi przebiegającymi wyłącznie z dusznością (TRD; n=12)
i z potransfuzyjnym przeciążeniem krążenia (TACO; n=14). Badania
kontrolne wykonano w 6 KKCz, 26 UKKCz i 9 KKP przetoczonych pacjentom bez żadnych odczynów poprzetoczeniowych.
Metody: Izolowane MPs znakowano aneksyną V-PE i odpowiednio: CD61-FITC dla PMPs, CD235a-FITC dla EMPs i CD66c-FITC dla LMPs
i oceniano w cytometrze BD FACSCanto II z użyciem programu FACSDiva. Wyniki: Odsetek MPs u 16 zdrowych dawców wynosił: PMPs =
25,86±15,18%, EMPs = 37,88±15,27%, LMPs = 13,76±7,82%. W czasie
przechowywania składników krwi, w Dniu 0 odsetek MPs w KKCz i KKP
utrzymywał się w zakresie wartości uzyskiwanych u zdrowych dawców,
a w UKKCz był niższy. W ostatnim dniu przechowywania, w porównaniu
do Dnia 0 poziom MPs wynosił:
314
1/ PMPs: w KKCz – 37,7% vs 81,4%, w UKKCz – 3,9% vs 1,2%,
w KKP – 57,8% vs 86,5%
2/ EMPs: w KKCz – 35,0% vs 49,5%, w UKKCz – 48,0% vs 60,5%,
w KKP – 54,0% vs 52,2%
3/ LMPs we wszystkich badanych składnikach krwi pozostawały na stałym poziomie (4,7-11,4%), bez zauważalnych zmian.
W składnikach krwi przetoczonych pacjentom bez odczynów poprzetoczeniowych odsetek wszystkich MPs nie różnił się od poziomu w osoczu
dawców krwi. Pacjenci, u których wystąpiło TRALI, otrzymali wyłącznie
transfuzje KKCz. Wartości EMPs w tych składnikach były statystycznie
istotnie wyższe (84,8±8,49%) niż u dawców i w składnikach, po których
nie wystąpiło TRALI (p<0,05), podczas gdy wartości PMPs i LMPs utrzymywały się w granicach przyjętych dla obu grup kontrolnych. Pacjenci
z rozpoznaniem TRD i TACO otrzymali transfuzje KKCz, UKKCz i KKP.
Wartości MPs w tych składnikach krwi nie wykazywały statystycznie
istotnej różnicy w porównaniu z grupą kontrolnych składników krwi i grupą zdrowych dawców.
Wnioski: Wzrastający w trakcie przechowywania składników krwi odsetek MPs może wpływać na aktywację neutrofilów, indukujących niehemolityczne reakcje poprzetoczeniowe z dusznością u predysponowanych
pacjentów.Istotną rolę w patogenezie TRALI wydają się pełnić EMPs,
których zwiększony odsetek stwierdzono w składnikach przetoczonych
pacjentom, u których wystąpił ten odczyn. W celu potwierdzenia ich znaczenia konieczne są dalsze badania.
34. Ocenia stężenia interleukiny 6 (IL-6) i jej rozpuszczalnego receptora (sIL-6 r) u chorych na szpiczaka mnogiego w zależności od
stopnia zaawansowania choroby
Joanna Kamińska1, Olga Martyna Koper1, Beata Polińska1, Joanna Matowicka - Karna1, Halina Kemona1
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Szpiczak mnogi (MM) jest złośliwym nowotworem układu krwiotwórczego. Charakteryzuje się niekontrolowanym rozrostem komórek plazmatycznych syntetyzujących monoklonalną immunoglobulinę. Infiltracja
szpiku przez komórki nowotworowe może niekorzystnie wpływać na
hematopoezę, a także na trombocytopoezę. Główną cytokiną regulującą trombocyropoezę jest trombopoetyna (TPO) ale również nieswoiste
czynniki takie jak interleukiny 1, 3, 6, 11, czynnik wzrostu komórek pnia,
czynnik stymulujący kolonie granulocytów, czynnik hamujący białaczkę,
erytropoetyna. IL-6 u chorych na szpiczaka mnogiego pełni szczególną
rolę ze względu na udział zarówno w patogenezie choroby, jak również
w regulacji trombocytopoezy. Wydzielana na drodze parakrynnej i/lub
autokrynnej pobudza proliferację komórek plazmatycznych i zapobiega ich apoptozie, natomiast działając na hepatocyty wątroby stymulacje syntezę TPO. Dodatkowo rozpuszczalny receptor dla IL-6 (sIL-6R)
wzmaga działanie IL-6, co wyróżnia go od większości rozpuszczalnych
receptorów cytokinowych, które zwykle w momencie utworzenia kompleksu z ligandem tracą swoją aktywność. Celem pracy była ocena stężenie IL-6 i jej rozpuszczalnego receptora (sIL-6) u chorych na szpiczaka
mnogiego w zależności od stopnia zaawansowania choroby.
Grupę badaną stanowiło 41 chorych ze świeżo zdiagnozowanym szpiczakiem mnogim (67,7 lat), które nie zostały jeszcze poddane leczeniu.
Grupę badaną podzielono w zależności od stadium zaawansowania
choroby na podstawie klasyfikacji prognostycznej wg Duriego i Salmona:
I stadium - 14 chorych, 5K/9M (65,9 lat), II stadium - 17 chorych, 9K/8M
(65,9 lat), III stadium - 10 chorych, 4K/6M (75,3 lat). Grupę kontrolną
stanowiło 30 osób zdrowych, ochotników (65,5 lat). Stężenie IL- 6 i sIL6R oznaczono w surowicy krwi metodą ELISA (zestaw odczynnikowy
Quantikine - Kit R&D). Uzyskane wyniki poddano analizie statystycznie
w oparciu o program STATISTICA 9.0 PL, a różnice za istotne statystycznie uznano przy p < 0,05.
Mediana stężenia IL-6 (13,09 pg/ml) u chorych na MM była istotnie
statystycznie wyższa w porównaniu do osób zdrowych (7,78 pg/ml,
p = 0,0001). Obserwowano istotny wzrost mediany stężenia IL-6 wraz
ze stadium zaawansowania choroby (p = 0,0001). W I stadium choroby
mediana stężenia IL-6 wyniosła 7,9 pg/ml przy czym w II i III stadium
była już niemalże 2 - i 3 - krotnie wyższa, odpowiednio 14,42 pg/ml
i 29,77 pg/ml. Mediana stężenia sIL-6R (81,16 ng/ml) również była istotnie wyższa u chorych na MM w porównaniu do osób zdrowych (54,88
ng/ml, p = 0,0001) i ulegała istotnemu wzrostowi wraz ze stadium choroby.
U chorych w I stadium mediana stężenia sIL-6R wyniosła 54,15 ng/
ml, przy czym w II i III stadium była wyższa, odpowiednio 84,58 ng/ml
POSTERY
i 126,96 ng/ml. Wykazano dodatnią korelację pomiędzy: stężeniem IL-6
a sIL-6R, r = 0,82 przy p = 0,0001.
Reasumując, u chorych na szpiczaka mnogiego obserwowano istotnie
wyższe stężenie IL-6 i sIL-6R w porównaniu do osób zdrowych oraz
wraz z rozwojem choroby. Uzyskane wyniki mogą potwierdzać istotną
rolę cytokiny w patogenezie choroby oraz pozwalają przypuszczać, iż
IL-6 i sIL6R w sposób pośredni mogą uczestniczyć w regulacji trombocytopoezy, stymulując syntezę TPO w wątrobie u chorych na szpiczaka
mnogiego.
J. Kamińska, OM. Koper, B. Polińska były stypendystkami projektu „Studiuję, badam, komercjalizuję - program wsparcia doktorantów UMB”,
Poddziałanie 8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu
Społecznego
35. Wpływ atorwastatyny na poziom 25-hydroksywitaminy D oraz
markerów metabolizmu lipidowego i stanu zapalnego u pacjentów
z ostrym zespołem wieńcowym
Grażyna Sygitowicz1, Łukasz Pera1, Marta Tracz1, Maciej Pawlak2, Joanna Piniewska3, Grzegorz Opolski2, Mirosław Dłużniewski3, Dariusz
Sitkiewicz1
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej Katedry Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska, 2 I Katedra
i Klinika Kardiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska, 3 Katedra i Klinika Kardiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp: Statyny, inhibitory reduktazy HMG-CoA, wykazują rozległe efekty plejotropowe niezależnie od hamowania syntezy cholesterolu obejmujące przede wszystkim działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne.
Hamowanie aktywności reduktazy HMG-CoA prowadzi do zmniejszenia
syntezy 7-dehydrocholesterolu, niezbędnego do syntezy cholekalcyferolu (witamina D3). W kilku wieloośrodkowych badaniach wykazano,
że podawanie atorwastatyny zwiększa poziom 25-hydroksywitaminy D
(25(OH)D) w surowicy. Badania kliniczne wskazują, że obniżony poziom
tej witaminy w surowicy zwiększa ryzyko wystąpienia epizodów sercowo-naczyniowych. Celem niniejszej pracy była próba oceny efektywności miesięcznej terapii atorwastatyną u pacjentów z ostrym zespołem
wieńcowym w zależności od poziomu witaminy D oraz statusu lipidowego i zapalnego.
Materiał: Programem badawczym objęto 33 pacjentów z zawałem serca (56.3±10.7 lat), w tym 25 pacjentów z zawałem serca typu STEMI
oraz 8 pacjentów z zawałem serca typu NSTEMI, u których zastosowano terapię atorwastatyną. Badania laboratoryjne, wykonane zarówno
przed wprowadzeniem leczenia (I pobranie, n=33), jak i po 30-dniach
terapii atorwastatyną (II pobranie, n=33) obejmowały oznaczenie stężeń:
25-hydroksywitaminy D, parametrów podstawowego lipidogramu wraz
z apolipoproteinami A1 i B oraz białka C-reaktywnego (hsCRP).
Wyniki: W obydwu grupach pacjentów (STEMI i NSTEMI), poddanych
leczeniu atorwastatyną uzyskano obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego, cholesterolu frakcji LDL, apolipoproteiny B, przy pozostającym na tym samym poziomie stężeniu cholesterolu frakcji HDL i apolipoproteiny A1. Zaobserwowano istotny statystycznie spadek stężenia
hsCRP (I pobranie vs II pobranie), który był znacznie silniej zaznaczony
u pacjentów z zawałem serca typu STEMI: 10.2 (5.8-26.1) mg/L vs 2.16
(1.55-6.54) mg/L; p=0.0014 niż NSTEMI: 2.36 (1.85-10.64) mg/L vs 1.64
(1.31-4.11) mg/L; p=0.0117. W czasie trwania terapii uzyskano wzrost
stężenia 25(OH)D (I pobranie vs II pobranie), który był tylko nieco silniej
zaznaczony u pacjentów z zawałem serca typu STEMI (12.96±6.18 ng/
mL vs 14.02±7.37 ng/mL; p=0.171) niż NSTEMI (14.98±5.28 ng/mL vs
15.62±5.01 ng/mL; p=0.377).
Wnioski: Uzyskane wyniki wskazują, że atorwastatyna poza korzystnym
działaniem na metabolizm lipidowy wykazuje wiele efektów plejotropowych. Efekty te dotyczą stanu zapalnego oraz wzrostu stężenia witaminy
D. Wydaje się, że istotną jest obserwacja dotycząca występowania niedoborów witaminy D u wszystkich badanych pacjentów. Poszukiwanie
odpowiedzi na pytanie, czy antyaterogenny efekt działania statyn jest
związany ze wzrostem stężenia witaminy D, będzie przedmiotem dalszych badań z udziałem większej liczby pacjentów i w oparciu o różne
statyny.
36. Status lipidowy i zapalny u pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową po miesięcznej terapii wybranymi statynami
Grażyna Sygitowicz1, Marta Bobruk1, Maciej Pawlak2, Grzegorz Opol-
ski2, Dariusz Sitkiewicz1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej Katedry Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska,
2
I Katedra i Klinika Kardiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
1
Wstęp: Stabilna choroba wieńcowa jest często pierwszym objawem
klinicznym choroby niedokrwiennej serca, zaś za jej przyczynę uznaje się miażdżycowe zmiany w tętnicach wieńcowych. Zaburzenia
o charakterze lipidowym i zapalnym szczególnie przyczyniają się do
dysfunkcji śródbłonka naczyń, a w dalszej kolejności do formowania
stabilnej blaszki miażdżycowej. Statyny wykazują znaczny potencjał terapeutyczny w odniesieniu do powyższych zaburzeń. W niniejszej pracy
podjęto próbę oceny wpływu 30-dniowej terapii atorwastatyną, rozuwastatyną lub simwastatyną na status lipidowy i zapalny u pacjentów ze
zdiagnozowaną stabilną chorobą wieńcową, udokumentowaną koronarograficznie.
Materiał: Programem badawczym objęto 23 pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (64.8±10.2 lat), u których zastosowano po raz pierwszy
terapię atorwastatyną (n=12), rozuwastatyną (n=7) oraz simwastatyną
(n=4). Wszystkich pacjentów poddano dwukrotnym badaniom tzn. przed
wprowadzeniem leczenia (I pobranie, n=23), jak i w obserwacji miesięcznej wybranymi statynami (II pobranie, n=23). W obydwu punktach
czasowych oznaczano stężenia podstawowego lipidogramu wraz z apolipoproteinami A1 i B, mieloperoksydazy (MPO), rozpuszczalnej postaci
P-selektyny (sP-selektyny), reaktywnych form tlenu (ROS) oraz aktywności aminotransferaz (AST i ALT).
Wyniki: Miesięczna terapia atorwastatyną i rozuwastatyną u badanych
pacjentów powodowała obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego,
cholesterolu frakcji LDL, apolipoproteiny B, czego nie zaobserwowano
po zastosowaniu simwastatyny. Bez względu na rodzaj włączonej statyny - stężenia cholesterolu frakcji HDL i apolipoproteiny A1 pozostawały
na podobnym poziomie (I pobranie vs II pobranie). Rodzaj statyny nie
miał również znaczącego wpływu na wartości aktywności obydwu aminotransferaz. Zaobserwowano obniżenie (I pobranie vs II pobranie) stężenia MPO po atorwastatynie (165.9±78.5 vs 118.7±34.0 pmol/L; p=0.09),
po simwastatynie (151.2±86.7 vs 132.7±86.6 pmol/L; p=0.806); stężenia rozpuszczalnej postaci P-selektyny po atorwastatynie (97.2±45.5 vs
82.5±36.5 ng/mL; p=0.248), po simwastatynie (84.6±28.8 vs 71.1±26.2
ng/mL; p=0.192) oraz stężenia ROS po atorwastatynie (403.9±163.2
vs 382.5±169.1 µmol/L; p=0.380), po rozuwastatynie (468.3±270.1
vs 317.2±203.9 µmol/L; p=0.148) i po simwastatynie (316.3±123.5 vs
314.6±131.2 µmol/L; p=0.959).
Wnioski: Badania profilu lipidowego oraz stanu zapalnego po zastosowaniu jednej z trzech omawianych statyn u pacjentów ze zdiagnozowaną stabilną chorobą wieńcową ukazały różną moc działania statyn.
W ocenie efektu terapeutycznego statyn istotnym elementem jest nie
tylko ich działanie hipolipemizujące ale także przeciwzapalne. Na podstawie uzyskanych wyników stwierdzono, że atorwastatyna działa najsilniej przeciwzapalnie, zaś rozuwastatyna – najsilniej hipolipemizująco.
Potwierdzenie powyższego wniosku wymaga zwiększenia liczby pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową i z ewentualnym wydłużeniem czasu
obserwacji.
37. Cytometryczna ocean ekspresji perforyny w komórkach NK
i limfocytach CD8+ w grupie dzieci z autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy typu hashimoto
Iwona Osińska1, Katarzyna Popko2, Anna Stelmaszczyk-Emmel2, Anna
Kucharska3, Urszula Demkow2
1
I Wydział Lekarski, Studia doktoranckie, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska; 2Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Immunologii Klinicznej Wieku Rozwojowego, ul. Marszałkowska 24, 00-576 Warszawa,
Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska; 3Oddział Kliniczny Endokrynologii i Pediatrii, ul. Marszałkowska 24, 00-576 Warszawa, Warszawski
Uniwersytet Medyczny, Polska
Perforyna jest białkiem odpowiedzialnym za permabilizację błony cytoplazmatycznej komórki docelowej w czasie reakcji cytotoksycznej. Jest
ona obecna w ziarnach cytolitycznych komórek zdolnych do spontanicznej lub indukowanej cytolizy takich jak komórki NK i limfocyty CD8. Choroba Hashimoto jest chorobą autoimmunizacyjną, z przewagą mechanizmów komórkowych odpowiedzialnych za niszczenie własnych antygenów. Spontaniczna cytotoksyczność, fagocytoza czy uwalnianie cytokin
wydają się pełnić kluczową rolę w rozwoju tego schorzenia.
315
POSTERY
Celem pracy była ocena ekspresji perforyny w komórkach NK i limfocytach CD8 w grupie dzieci z autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy
typu Hashimoto oraz w grupie kontrolnej. Ekspresję perforyny i antygenów powierzchniowych, charakterystycznych dla badanych populacji zbadano z wykorzystaniem cytometrii przepływowej. Wykazano, że
w grupie dzieci z autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy typu Hashimoto występuję istotny spadek ekspresji perforyny zarówno w limfocytach CD8 jak i w komórkach NK w porównaniu z grupą kontrolną
(p=0,01 i p=0,004). W grupie dzieci chorych spadek poziomu ekspresji
perforyny w limfocytach CD8 koreluję z jednoczesnym obniżeniem poziomu ekspresji perforyny w komórkach NK. Przeprowadzone badania
potwierdzają istotną rolę perforyny w patomechanizmie autoimmunizacyjnego zapalenia tarczycy typu Hashimoto, jednakże niewielka liczba
analizowanych pacjentów wymaga przeprowadzenia dalszych obserwacji.
38. Podwyższone d-dimery–objaw aktywacji krzepnięcia/fibrynolizy
czy błąd pobrania? Opis doświadczeń własnych
Małgorzata Wituska1, Elżbieta Przybyszewska-Kazulak1, Agnieszka Wiśniewska2
1
Centralne Laboratorium, SP CSK, Polska, 2 Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Wydział Nauki o Zdrowiu WUM, Polska
Szacuje się, że około 70% błędów laboratoryjnych jest związanych
z fazą przedanalityczną, z czego większość stanowią błędne pobrania:
nieodpowiednia objętość, zła jakość próbki (hemoliza, skrzep, kontaminacja). W przypadku badań układu hemostazy nieprzestrzeganie ściśle
określonych procedur pobierania materiału ma znamienny wpływ na uzyskanie wiarygodnego wyniku, a tym samym na odzwierciedlenie stanu
hemostazy in vivo. W trakcie rutynowej pracy dużego laboratorium szpitalnego zaobserwowano kilka próbek z wysokim stężeniem d-dimerów,
które nie korespondowały ze stanem klinicznym pacjenta. Czynnikiem
wskazującym możliwość wystąpienia nieprawidłowego pobrania tych materiałów było skrócenie czasu APTT poniżej ustalonego zakresu wartości
odniesienia (25-37 s).
Celem pracy było sprawdzenie czy otrzymanie wysokiego stężenia
d-dimerów zawsze odzwierciedla rzeczywisty stan pacjenta czy też
może wynikać z błędnego pobrania próbki.
Materiał i metody: Analizą objęto próbki dziesięciu pacjentów, skierowane na rutynowe badania koagulologiczne. W każdej z nich otrzymano
podwyższone stężenie d-dimerów ( w przedziale od 819 ng/ml do wartości powyżej 10000ng/ml) oraz skrócenie APTT. Oznaczenie d-dimerów
wykonano techniką immunoenzymofluorescencyjną na aparacie Vidas
(bioMereiux), oznaczenie APTT wykonano metodą wykrzepiania na aparacie BCSXP (Siemens). Przed wykonaniem oznaczeń próbki nie wykazywały cech błędnego pobrania (odpowiednia ilość krwi, brak hemolizy,
skrzepu) mimo to, poproszono o ponowne pobranie krwi od każdego
z pacjentów.
Wyniki: W próbkach z kolejnego pobrania we wszystkich przypadkach uzyskano wydłużenie czasu APTT oraz znaczny spadek stężenia
d-dimerów w stosunku do wartości wyjściowych.
Wnioski: Uzyskane wyniki pozwalają stwierdzić, że nie zawsze wysokie
stężenie d-dimerów świadczy o aktywacji in vivo krzepnięcia/fibrynolizy,
może być efektem błędu przedlaboratoryjnego. Skrócenie APTT może
sugerować nieprawidłowości podczas procesu przedanalitycznego np.
użycie zbyt cienkich igieł, zbyt długi ucisk stazy, jednakże laboratorium
nie może stwierdzić, jaki błąd został popełniony zanim próbka trafiła do
oznaczenia. Otrzymane wyniki wskazują na to jak ogromne znaczenie
ma wnikliwa analiza i weryfikacja otrzymanych wyników na poziomie laboratorium. 39. Czy fikolina H może brać udział w patogenezie toczniowego zapalenia nerek?
Magdalena Polcyn-Adamczak1, Zofia Niemir1, Anna Świerzko2, Maciej
Cedzyński2, Anna Maciejewska3, Jolanta Łukasiewicz3
1
Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego Poznań, Pracownia
Nefrologii Molekularnej, Polska, 2Polska Akademia Nauk w Łodzi, Instytut Biologii Medycznej, Polska, 3 Polska Akademia Nauk we Wrocławiu,
Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej, Polska
Wstęp: W ostatnich latach wykazano wzrost stężenia fikoliny H w surowicy chorych z układowym toczniem rumieniowatym (TRU). Ze względu
na prawdopodobne znaczenie tego białka w autoimmunizacji, w obecnej pracy porównano stężenia fikoliny H w surowicy chorych z różnymi
316
formami morfologicznych pierwotnego kłębuszkowego zapalenia nerek
(PKZN), aktywnego i nieaktywnego toczniowego zapalenia nerek (TZN)
oraz grupy kontrolnej (K).
Materiał i metody: Badaniami objęto 120 chorych na PKZN (43
z IgA mezangialnym rozplemowym KZN, 36 z nie-IgA mezangialnym rozplemowym KZN, 6 z błoniasto-rozplemowym KZN, 19
z idiopatycznym błoniastym KZN i 16 z ogniskowym-segmentalnym
stwardnieniem kłębuszków nerkowych) oraz 55 chorych na TZN (40
z aktywną i 15 z nieaktywną fazą choroby). Grupę kontrolną stanowiło 65
osób zdrowych. Aktywność TZN oceniano zliczając punktację objawów
TRU według skali SLEDAI-2K. Stężenie fikoliny H w surowicy oznaczano
przy użyciu płytek Maxisorp firmy Nunc, opłaszczonych LPS 1200 z H.
alvei, mysich przeciwciał monoklonalnych przeciw fikolinie H i anty-mysich IgG sprzężonych z HRP
Wyniki: Średnie stężenie fikoliny H wynosiło 23,9 µg/ml (zakres od 1,6
do 59) u chorych na TZN, 16,8 µg/ml (zakres: 2,6 do 53,5) u chorych
na PKZN i 18,9 µg/ml (zakres: 6,4 do 35,9) w K (TZN vs PKZN i K,
p <0,0001). Porównanie liczby chorych ze stężeniami fikoliny H odpowiadającymi czwartemu kwartylowi w grupie K wykazało statystycznie
istotnie wyższy odsetek chorych z wysokimi stężeniami fikoliny H w grupie z TZN. Wartości te wynosiły odpowiednio: 24,6% w grupie K, 29,1%
w PKZN i 63,6% u chorych TZN (TZN vs PKZN i K p <0,0001). Wśród
chorych na TZN stężenie fikoliny H było wyższe u tych z aktywną fazą
choroby, ale różnica między chorymi z aktywną i nieaktywną fazą choroby nie osiągnęła istotności statystycznej. Nie stwierdzono istotnych
statystycznie różnic między chorymi z różnymi formami morfologicznymi
PKZN.
Wnioski: Nasze wyniki wskazują na udział fikoliny H w patogenezie TZN.
Wyniki te wymagają jednak potwierdzenia na większej grupie chorych.
40. Diagnostyka defektu nocnej napadowej hemoglobinurii
Justyna Spychalska1, Hanna Pyl1, Paweł Turowski1, Karolina Pieńko1,
Małgorzata Uhrynowska1, Ewa Brojer1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Nocna napadowa hemoglobinuria (NNH) to choroba klonalna wywołana mutacją somatyczną w genie PIG-A w hematopoetycznej komórce
macierzystej. Na komórkach potomnych obserwuje się niedobór lub całkowity brak cząsteczek glikozylofosfatydyloinozytolu (GPI) i wielu białek
z nimi związanych. Klasyczna postać NNH charakteryzuje się wysokim
odsetkiem komórek GPI ujemnych (GPI-) we krwi obwodowej oraz triadą
objawów klinicznych: wewnątrznaczyniową hemolizą, zakrzepicą i cytopeniami. Klon komórek GPI- (o fenotypie NNH) może towarzyszyć niedokrwistości aplastycznej (AA), zespołom mielodysplastycznym (MDS)
i innym chorobom związanym z niewydolnością szpiku. W ostatnich latach wprowadzano do diagnostyki NNH coraz czulsze metody z zastosowaniem cytometrii przepływowej, służące rozpoznawaniu niewielkich
populacji komórek z defektem NNH (poniżej 1%).
Celem pracy była ocena wykrywalności populacji leukocytów GPI- za
pomocą unowocześnionych testów cytometrycznych opartych na wiązaniu do leukocytów aerolizyny znakowanej fluorescencyjnie (fluorescently
labeled aerolysin, FLAER).
Materiał i metody: Przebadano 80 próbek krwi od osób kierowanych
pierwszy raz na badania w kierunku NNH, ze wstępnym rozpoznaniem:
niedokrwistości i niedokrwistości hemolitycznej, aplazji lub hipoplazji
szpiku, MDS, pancytopenii lub cytopenii oraz zakrzepicy. Pełną krew
(EDTA) poddano lizie erytrocytów i znakowano: 1) FLAER (badanie przesiewowe), 2) FLAER i.przeciwciałami monoklonalnymi: CD24 PE, CD45
PerCP i CD15 APC (ultraczuła ocena granulocytów obojętnochłonnych),
3) FLAER oraz przeciwciałami: CD14 APC, CD45 PerCP i CD33 PE (ultraczuła ocena monocytów). Następnie komórki odpłukano i utrwalono
2% paraformaldehydem. Akwizycję i analizę komórek przeprowadzono
w cytometrze FACSCalibur. Wyniki wyrażano jako % komórek GPI-.
Wyniki: Komórki GPI- wykryto u 29 na 80 osób (36%). Częstość wykrywania klonu wynosiła u chorych z rozpoznaniem AA - 67%, pancytopenii
- 61%, hipoplazji szpiku - 50%, MDS - 25 %, niedokrwistości hemolitycznej - 17% oraz cytopenii (granulocytopenia z trombocytopenią lub
z niedokrwistością) - 12,5%. W przypadkach niewyjaśnionej zakrzepicy
bez objawów niedokrwistości i niewydolności szpiku oraz niedokrwistości bez objawów hemolizy w próbkach krwi nie stwierdzono obecności
leukocytów GPI-.
U 9 osób defekt NNH oceniony wysokoczułymi metodami wynosił poniżej 1 % - u 5 z nich jego rozmiar określono jako nieznaczny klon NNH
POSTERY
(zakres 0,1-1,0%), a u 4 - jako pojedyncze komórki o fenotypie NNH
(0,01-0,09%). Poniżej 1% komórek GPI- obserwowano jedynie u chorych
z zaburzeniami szpiku - aplazją, MDS oraz z pancytopenią i cytopeniami. Ultraczułą analizę wykorzystano też dla weryfikacji przesiewowego
testu FLAER, gdy jego wyniki były trudne do oceny. Test FLAER okazał
się fałszywie dodatni u 1 chorego z MDS, natomiast fałszywie ujemny
u 1 chorego z AA. Zaobserwowano, że w 16 na 29 (55%) przypadków
klon NNH był większy w populacji monocytów niż w populacji granulocytów.
Wnioski: Analiza cytometryczna przy zastosowaniu FLAER wraz z przeciwciałami skierowanymi do białka związanego z GPI (CD24, CD14)
i markerów linii komórkowych (CD45, CD15, CD33) zalecana jest do badania próbek krwi pochodzących od chorych z niewydolnością szpiku,
ponieważ pozwala na wykrycie nielicznych komórek o fenotypie NNH.
Ultraczuła diagnostyka eliminuje wyniki niejednoznaczne, co nie zawsze
było możliwe przy zastosowaniu przeciwciał skierowanych do różnych
białek związanych z cząsteczkami GPI oraz w przesiewowym teście
FLAER. Czułość i swoistość tych testów pozwala na wykrycie defektu
NNH również w przypadkach odmłodzenia komórek z linii mieloidalnej
lub ich dysplazji.
41. Metody diagnostyczne przecieku płodowo-matczynego
Małgorzata Uhrynowska1, Justyna Spychalska1, Maria Nowaczek-Migas1, Izabella Kopeć2, Ewa Brojer1
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska, 2 Poradnia Hematologiczna dla Kobiet
w Ciąży, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Wykrywanie krwinek płodowych we krwi obwodowej matki ma istotne
znaczenie w diagnostyce niedokrwistości noworodków. Ocena przecieku płodowo-matczynego wykonywana jest również w czasie ciąży np.
po urazie brzucha ciężarnej, czy przedwczesnym odklejeniu łożyska.
U kobiet RhD ujemnych metoda ta wykorzystywana jest w wielu krajach
do ustalania dawki immunoglobuliny anty-RhD koniecznej do zneutralizowania krwinek immunizujących matkę zarówno w podczas ciąży jak
i po porodzie w celu profilaktyki konfliktu płodowo-matczynego i choroby
hemolitycznej noworodków związanej z antygenem RhD. Powszechnie
znaną metodą manualną wykrywającą krwinki płodowe we krwi obwodowej matki jest metoda mikroskopowa Kleihauera-Betke. Ze względu
na brak możliwości standaryzacji obecnie zaleca się stosowanie jej tylko
jako jakościowego badania przesiewowego. Coraz większe znaczenie
w ilościowej ocenie przecieku płodowo-matczynego mają techniki cytometrii przepływowej. Wykrycie erytrocytów płodu w krążeniu matki
możliwe jest na podstawie różnic w fenotypie ich krwinek lub zawartości
hemoglobiny płodowej (HbF). U kobiet RhD ujemnych, których płody są
RhD dodatnie stosuje się przeciwciała anty-D.
Celem pracy jest porównanie testów diagnostycznych służących wykrywaniu przecieku płodowo-matczynego u kobiet ciężarnych.
Materiałem była krew obwodowa pobrana na antykoagulant (EDTA)
od 85 kobiet kierowanych do Zakładu Immunologii Hematologicznej
i Transfuzjologicznej IHiT. Oznaczenia odsetka krwinek płodowych wykonywano równolegle w dniu dostarczenia materiału metodą manualną
Kleihauera-Betke i cytometrią przepływową z zastosowaniem przeciwciał monoklonalnych anty-HbF, a u kobiet RhD ujemnych dodatkowo
z przeciwciałami anty-D. W teście Kleihauera-Betke cieńkie rozmazy
krwi poddano działaniu buforu McIlvine’a (pH 3.3-3.4), następnie barwiono hematoksyliną i erytrozyną. Kontrolę dodatnią stanowiły mieszaniny
krwi dawcy i krwi pępowinowej (10:1). Każdorazowo liczono pod mikroskopem 2 000 erytrocytów. Krwinki intensywnie zabarwione na różowo
uznawano za erytrocyty pochodzące od płodu, natomiast odbarwione
(cienie komórkowe) za erytrocyty matki.
W testach cytometrycznych równolegle badano krew pacjentki i komercyjny zestaw kontrolnych krwinek płodowych (FETALtrol, Trillium Diagnostics) lub krew dawcy (kontrola negatywna) oraz mieszaniny krwi
dawcy i krwi pępowinowej (kontrola dodatnia). W teście anty-HbF erytrocyty utrwalano 0,05% glutaraldehydem, permeabilizowano 0,1% roztworem detergentu Triton X-100 i znakowano przeciwciałami anty-HbF
sprzęgniętymi z fikoerytryną (PE) (CALTAG Laboratories). W badaniu
anty-D erytrocyty znakowano bezpośrednio przeciwciałami anty-RhD
sprzęgniętymi z 5-izotiocyjanianem fluoresceiny (FITC) (IBGRL, Bristol).
W cytometrze przepływowym FACSCalibur (Becton-Dickinson) analizowano po 100 000 erytrocytów. Za krwinki płodu uznawano erytrocyty
znajdujące się w regionie wyznaczonym przez kontrolę pozytywną. Wyniki testów wyrażano jako % krwinek płodu w krwioobiegu matki.
Ilościowa ocena krwinek płodowych metodami cytometrycznymi jest
równie czuła jak standardowa metoda Kleihauera-Betke (r=0,984), ale
zaletą tych testów jest krótszy czas wykonania (do 2 godzin) oraz analiza automatyczna umożliwiająca większą powtarzalność i obiektywizm
wyników.
42. Czy tlenek azotu wpływa na płytki krwi u chorych na wrzodziejące zapalenie jelita grubego (colitis ulcerosa)?
Beata Polińska1, Joanna Matowicka-Karna1, Joanna Kamińska1, Halina
Kemona1
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego (colitis ulcerosa) należy do nieswoistych zapalnych chorób jelit o przebiegu przewlekłym z okresami
zaostrzeń i remisji. Wskaźnikami stanu zapalnego są leukocytoza (WBC)
i IL-6. Uwalniane cytokiny oraz interakcje międzykomórkowe powodują
aktywację płytek krwi. Następstwem tego procesu jest zmiana kształtu
płytek krwi z dyskoidalnego na nieregularny z licznymi wypustkami, co
prowadzi do zmiany ich parametrów morfologicznych, takich jak: średnia
objętość płytek krwi (MPV) i odsetek dużych płytek krwi (LPLT). Młode,
duże płytki krwi „megatrombocyty” o objętości powyżej 20 fl (LPLT) mają
dłuższy czas przeżycia, wykazują szybsze przemiany energetyczne, są
najbardziej aktywne w procesach adhezji, agregacji i reakcji uwalniania.
Zwiększenie odsetka LPLT może być związane z odpowiedzią na przyśpieszenie ich obrotu, spowodowanego zużywaniem płytek krwi w miejscu toczącego się procesu zapalnego.
Cytokiny prozapalne stymulują produkcję i uwalnianie tlenku azotu (NO),
który wchodzi w skład mechanizmów obronnych ustroju, a wzrost jego
stężenia odzwierciedla zaburzenie równowagi pomiędzy czynnikami
pro- i przeciwzapalnymi. Zwiększenie stężenia NO jest odpowiedzią na
działanie między innymi IL-6 i tym samym potwierdza występowanie
stanu zapalnego. Dlatego też IL-6 i NO (oprócz OB, CRP, WBC) mogą
być brane pod uwagę jako wskaźniki stanu zapalnego w przebiegu colitis ulcerosa. Utrzymujący się stan zapalny u chorych na colitis ulcerosa
może być przyczyną wewnątrznaczyniowej aktywacji płytek krwi oraz
zmiany ich parametrów morfologicznych. Celem pracy było wykazanie
czy u chorych na colitis ulcerosa zaostrzenie stanu zapalnego może prowadzić do zmiany liczby płytek krwi (PLT), ich objętości, odsetka dużych
płytek. Ponadto interesującym jest, czy wzrost stężenia NO u chorych
w przebiegu zaostrzenia colitis ulcerosa może wpływać na liczbę płytek
krwi oraz ich parametry morfologiczne.
Badaniami objęto 30 chorych (17 M i 13 K) z ostrym rzutem colitis ulcerosa. Grupę kontrolną (K) stanowiło 30 zdrowych ochotników (16 K i 14
M). Oznaczenia morfologii krwi wykonywano na analizatorze hematologicznym ADVIA 2120, a stężenia IL-6 i NO oznaczano zestawami firmy
R&D Systems metodą ELISA.
Analizę statystyczną wykonano w oparciu o program STATISTICA 10.0
PL. Wyniki uznano za znamienne statystycznie przy poziomie istotności
p < 0,05. W grupie chorych na colitis ulcerosa (CU) średnie stężenie IL-6
wynosiło 7,14 ± 3,91 pg/mL i było istotnie statystycznie wyższe (p< 0,01)
w porównaniu do wartości uzyskanych w grupie kontrolnej. Średnie stężenie
NO w grupie CU wynosiło 189,67 ± 64,21 µmol/L i było ośmiokrotnie wyższe
od wartości średniej uzyskanej w grupie K. Uzyskana różnica była wysoce znamienna statystycznie (p < 0,0001). Również średnie wartości PLT
i WBC były istotnie statystycznie wyższe (p < 0,05) w grupie badanej
w porównaniu do grupy kontrolnej. Natomiast średnia wartość MPV
(8,30 ± 1,08 fL) była znamiennie statystycznie niższa (p < 0,05) w grupie
CU niż w grupie K.
U chorych na colitis ulcerosa niewielka aktywacja płytek krwi może być
efektem hamującego działania tlenku azotu. Zwiększenie liczby płytek
krwi i zmniejszenie ich średniej objętości u chorych na colitis ulcerosa
jest prawdopodobnie wynikiem zaostrzenia stanu zapalnego.
B. Polińska i J. Kamińska były stypendystkami projektu „Studiuję, badam, komercjalizuję - program wsparcia doktorantów UMB”, Poddziałanie 8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego
przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
45. Modyfikowane oksydacyjnie postaci albuminy a czynniki ryzyka zespołu metabolicznego
Agnieszka Piwowar1, Ewa Grzebyk1, Ewa Żurawska-Płaksej1, Anna Szymańska-Chabowska2, Sylwia Płaczkowska3, Lilla Pawlik-Sobecka3
1
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział Farmaceutyczny
317
POSTERY
z Oddziałem Analityki Medycznej, Katedra i Zakład Biochemii Farmaceutycznej , Polska, 2 Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział Lekarski, Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zawodowych i Nadciśnienia Tętniczego, Polska, 3 Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział
Farmaceutyczny z Oddziałem Analityki Medycznej, Zakład Praktycznej
Nauki Zawodu Analityka , Polska
Zespół metaboliczny (ZM) jest niejednorodną jednostką chorobową, na
którą składają się współwystępujące i powiązane ze sobą czynniki ryzyka pochodzenia metabolicznego, sprzyjające rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych o podłożu miażdżycowym. Istotnym jest jego diagnozowanie, monitorowanie i prognozowanie przebiegu. Jako najważniejsze elementy składowe ZM wymienia się otyłość brzuszną, stanowiącą
obecnie podstawowe kryterium diagnozowania tego schorzenia, ponadto
upośledzoną tolerancję glukozy lub cukrzycę, aterogenną dyslipidemię
tj. hipertriglicerydemię i obniżone stężenie cholesterolu frakcji HDL oraz
podwyższone ciśnienie tętnicze krwi. Istotnym elementem związanym
z rozwojem zaburzeń biochemiczno-klinicznych w ZM jest często współwystępujący z cukrzycą i miażdżycą stres oksydacyjny (OS), który jest
wskazywany jako istotny czynnik patogenetyczny tych chorób. Oddziałuje on negatywnie na strukturę i funkcję wielu makrocząstek i komórek.
Szczególnie podatne na działanie OS są białka, spośród których oksydacyjne modyfikacje albuminy, ze względu na pełnione przez to białko
funkcje, są niezwykle ważne dla przebiegu choroby oraz skuteczności
leczenia.
W osoczu krwi 84 pacjentów z rozpoznanym ZM oraz 15 osób zdrowych
oznaczono stężenie zaawansowanych produktów utleniania białek (ang.
Advanced Oxidation Protein Products - AOPP), albuminy modyfikowanej niedokrwieniem (ang. Ischemia Modified Albumin – IMA) oraz stężenie grup tiolowych (grupy SH). AOPP są definiowane jako zmodyfikowana w warunkach OS cząsteczka albuminy, jej agregaty i/lub fragmenty,
w której dochodzi do zmian strukturalnych w obrębie cząsteczki (jako
charakterystyczne wskazuje się grupy karbonylowe, dityrozynę, mostki disiarczkowe, wiązania krzyżowe). IMA z kolei jest definiowana jako
zmieniona w warunkach niedotlenienia i następowego stresu oksydacyjnego cząsteczka albuminy, w strukturze której w obszarze jej N-końca,
który stanowi sekwencja 4 kolejnych aminokwasów (Asp-Ala-His-Lys),
a zaburzenia w jego obrębie skutkuje obniżoną zdolnością do wiązani jonów metali przejściowych (m.in. kobaltu), co zostało wykorzystane
do pomiaru jej stężenia. Z kolei stężenie grup SH w warunkach stresu
oksydacyjnego ulega obniżeniu ze względu na ich utlenianie. Wymienione związki, są uznawane za parametry OS ale także oksydacyjnych
modyfikacji białek.
Pacjentów podzielono na grupy ze względu na liczbę i/lub rodzaj zidentyfikowanych czynników ryzyka ZM. W osoczu krwi tych osób dokonano
pomiaru stężenia AOPP, IMA i grup SH metodami spektrofotometrycznymi. Stężenia AOPP i IMA było istotnie statystycznie wyższe, zaś grup SH
znamiennie niższe u wszystkich chorych w stosunku do grupy kontrolnej
- osób nie obciążonych żadnym z wymienionych czynników ryzyka ZM.
W analizowanych grupach chorych nie zaobserwowano różnic w stężeniu IMA bez względu na liczbę i charakter zidentyfikowanych czynników
ryzyka ZM. Stężenie AOPP było najwyższe w grupie chorych z rozpoznaną cukrzycą, miażdżycą i nadciśnieniem tętniczym - prawie dwukrotnie wyższe niż w grupie kontrolnej. Różniło się w stosunku do pacjentów
z innymi czynnikami ryzyka od około 15 do 37%. Najniższe stężenie
tego parametru stwierdzono natomiast u chorych z nadciśnieniem i cukrzycą. Z kolei stężenie grup tiolowych różniło w najmniejszym stopniu
(o niecałe 10%) między osobami zdrowymi, a pacjentami z nadciśnieniem, zaś największe zmiany, odzwierciedlone najniższym stężeniem
grup SH, stwierdzono u chorych z nadciśnieniem i miażdżycą w stosunku
do grupy kontrolnej (o ponad 20%). Uzyskane wyniki badań wstępnych
wskazują, iż ze względu największe zmiany stężenia w analizowanych
grupach pacjentów z czynnikami ryzyka ZM, najbardziej przydatne dla
różnicowania takich pacjentów wydają się być zaawansowane produkty
utleniania białek. 46. Badania erytrocytów metodą cytometrii przepływowej
Anna Stachurska1, Agata Gieleżyńska1, Katarzyna Gmerek1, Adrianna
Łoniewska-Lwowska1, Jadwiga Fabijańska-Mitek1
1
Zakład Immunohematologii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Wstęp: Metody cytometrii przepływowej (flow cytometry FC) są szeroko stosowane w badaniach immunologicznych krwinek białych, przede
318
wszystkim w diagnostyce niedoborów odpornościowych oraz w immunofenotypowaniu komórek białaczkowych i chłoniakowych. W ocenie
krwinek czerwonych FC jest stosowana stosunkowo rzadko, częściej
w diagnostyce hematologicznej (nocna napadowa hemoglobinuria, hemoglobinopatie i talasemie) niż w immunohematologicznej. Podjęto badania nad wdrożeniem lub opracowaniem metod FC dla skutecznej oceny przecieku płodowo-matczynego (feto-maternal haemorrhage FMH),
procesu starzenia się krwinek czerwonych w warunkach banku krwi oraz
usuwania starych i nieprawidłowych erytrocytów drogą fagocytozy przez
monocyty/makrofagi. Metody i materiał: Stosowano cytometr przepływowy FACSCanto II (BD, USA) oraz przeciwciała monoklonalne skierowane
do różnych markerów błonowych (antygen D, glikoforyna A, cząsteczki
CD) i wewnątrzkomórkowych (hemoglobina płodowa i anhydraza węglanowa): anty-D, -GPA (CD235a), -CD44, -CD47, -CD55, -CD58, -CD59,
-HbF, -CA. Stosowano mieszaniny krwinek osób dorosłych z krwinkami z pępowiny o stężeniach od 0,1% do 2% oraz próbki krwi kobiet po
porodzie, próbki koncentratów krwinek czerwonych przechowywanych
przez 42 dni („stare”) oraz w 2-3 dniu od pobrania („świeże”) w obecności leukocytów (KKCz) i ubogoleukocytarnych (UKKCz) oraz krwinki
RhD dodatnie opłaszczane przeciwciałami anty-D i fagocytowane przez
monocyty izolowane z krwi dawców. Wyniki: I. Porównując trzy metody oceny FMH stwierdzono, że najbardziej zbliżone do rzeczywistych
wyniki uzyskano stosując podwójne znakowanie erytrocytów (anty-HbF
+ CA). W przypadku oznaczania wyłącznie HbF odnotowano problem
swoistości testu w obecności dużej populacji krwinek dorosłych z przetrwałą hemoglobiną płodową. Przeciwciała anty-D nie dawały fałszywych
reakcji u osób ze słabą odmianą antygenu D, które w profilaktyce choroby hemolitycznej płodu/noworodka są kwalifikowane i badane jako
RhD ujemne. II. Wszystkie cząsteczki CD uległy istotnym statystycznie
zmianom podczas przechowywania krwi do transfuzji i były one silniejsze w KKCz niż w UKKCz. III. Znakowanie GPA erytrocytów oraz CD14
monocytów ułatwiło ocenę erytrofagocytozy; opracowano metodę o porównywalnej czułości z oceną mikroskopową oraz większej swoistości.
IV. Wstępne badania ekspresji GPA i CD47 krwinek czerwonych w sferocytozie wrodzonej wykazały różnice w stosunku do krwinek osób zdrowych. Wnioski: Ze względu na coraz większą dostępność znakowanych
pierwszorzędowych przeciwciał erytrocytarnych, unika się aglutynacji
krwinek czerwonych, co łącznie ze stosowaniem gotowych zestawów
ułatwia rutynową ocenę diagnostyczną np. przecieku płodowo-matczynego. Cytometria przepływowa jako czuła, swoista i obiektywna metoda
powinna znaleźć większe zastosowanie niż dotychczas w rutynowych
i naukowych badaniach immunohematologicznych krwinek czerwonych.
Może ułatwić poszukiwanie markerów jakości krwinek czerwonych przeznaczonych do transfuzji, dodatkowych cech niedokrwistości hemolitycznych wrodzonych, głównie membranopatii oraz zrozumieć proces
fizjologicznego i patologicznego starzenia się i eliminacji erytrocytów
w warunkach in vitro i in vivo.
47. Indeksy hemolizy, bilirubinemii i lipemii – użyteczne narzędzie
w poszukiwaniu błędów przedanalitycznych
Patrycja Szybowska1, Maria Wróbel1, Krystyna Sztefko1
Zakład Biochemii Klinicznej P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum
UJ, Kraków, Polska
Wstęp: Obecność hemolizy, bilirubinemii i lipemii w próbce krwi pacjenta
ma istotny wpływ na wiele oznaczeń laboratoryjnych. Wizualna ocena
tych czynników jest subiektywna. W oparciu o pomiar spektrofotometryczny w zakresie długości fali od 400 do 800 nm współczesne automaty biochemiczne oceniają hemolizę, bilirubinemię i lipemię podając stężenie hemoglobiny (indeks hemolizy, HI), bilirubiny (indeks bilirubiny, BI)
i triglicerydów (indeks lipemii, LI), a wartości poniżej 15 mg/dl, 2 µmol/l
i 20 mmol/l (odpowiednio) są przyjmowane jako nie dające znaczących
interferencji. Wartości tych indeksów pozwalają na szybką identyfikację
najczęstszych egzogennych i endogennych czynników interferujących
i ocenę przydatności próbki do oznaczania.
Cel: Ocena indeksu hemolizy, bilirubinemii i lipemii w rutynowych próbkach surowic uzyskanych od pacjentów pediatrycznych.
Materiał i metody: Analizie poddano indeksy hemolizy, bilirubinemii
i lipemii dla 1556 próbek krwi pobranych do badań biochemicznych od
pacjentów pediatrycznych. Oznaczenia biochemiczne wykonywane były
na aparacie Vitros 5.1 (Ortho Clinical Diagnostics). Wszystkie indeksy
analizowano w zależności od wieku pacjenta, pory dnia w której próbki
były pobierane i oddziału. Analizę wyników przeprowadzono przy użyciu
pakietu Statistica z wykorzystaniem analizy wariancji.
POSTERY
Wyniki:Średnia wartość indeksu hemolizy (HI) dla wszystkich próbek
wynosiła 34,3 ± 33,3 mg/dl (zakres 15 – 597 mg/dl). Najwyższe średnie
wartości HI stwierdzono dla dzieci poniżej pierwszego miesiąca życia
(HI = 57,2 ± 65,9 mg/dl) i u pacjentów od drugiego do szóstego miesiąca
(HI = 41,7 ± 39,4 mg/dl). Wartości te były statystycznie istotnie wyższe
w porównaniu do średnich wartości HI uzyskanych u dzieci starszych
(p<0.001). Średnia wartość indeksu bilirubinemii (BI) wynosiła 4,6 ± 3,4
µmol/l (zakres 2- 19 µmol/l) przy najwyższej wartości w grupie pacjentów poniżej pierwszego miesiąca życia (BI =6,5 ± 3,8 µmol/l) i najniższej
u pacjentów od szóstego do dwunastego miesiąca życia (BI = 2,2 ± 0,4
µmol/l). Wartość BI uzyskane od pacjentów poniżej pierwszego miesiąca
życia były istotnie wyższe w porównaniu do wartości uzyskanych u dzieci
powyżej 6 miesiąca życia. Najniższe, chociaż nieznamiennie, wartości
indeksu lipemii (LI) uzyskano dla dzieci poniżej pierwszego miesiąca
życia.
Najwyższe średnie wartości HI stwierdzono w próbkach krwi pobranych między godziną 22 a 6 rano (HI= 43,3 ± 51,5mg/dl), a najniższe
w próbkach pobranych pomiędzy godziną 8 a 15 (HI=31,8 ± 25,7 mg/dl).
Wartości te różniły się istotnie (p<0,0001). Również średnia wartość HI
uzyskana dla próbek pobranych pomiędzy godziną 15 a 22 różniła się
istotnie od średnich wartości HI dla próbek pobranych pomiędzy godziną
22 a 6 rano (p<0.0001). Nie stwierdzono istotnych różnic w wartościach
BI i LI w zależności od czasu pobrania próbek krwi.
Najwyższą średnia wartość HI uzyskano dla próbek pobranych z bloku
operacyjnego (HI = 99±72,9 mg/dl). Wartości HI uzyskane dla oddziałów
były istotnie statystycznie wyższe w porównaniu do HI dla próbek pobieranych w punkcie pobrań (p<0.0001).
Wnioski: Indeks hemolizy pozwala w prosty sposób wskazać miejsce
i porę dnia, w których częściej uzyskuje się próbki zhemolizowane. Możliwe jest zatem podjęcie odpowiedniego działania mającego na celu minimalizowane niektórych błędów przeanalitycznych, dzięki czemu ulegnie poprawie bezpieczeństwo pacjenta.
48. Ocena przydatności oznaczeń aktywności dehydrogenazy alkoholowej i jej izoenzymów oraz dehydrogenazy aldehydowej w surowicy pacjentów z rakiem trzustki
Wojciech Jelski1, Magdalena Łaniewska-Dunaj1, Karolina Orywal1, Maciej Szmitkowski1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Metabolizm alkoholu etylowego w trzustce zachodzi na drodze oksydacyjnej i nieoksydacyjnej (z udziałem syntazy estrów etylowych kwasów
tłuszczowych). W metabolizmie oksydacyjnym główna role odgrywa dehydrogenaza alkoholowa (ADH) i dehydrogenaza aldehydowa (ALDH).
Aktywność tych enzymów stwierdzono także w komórkach raka trzustki,
wykazując jednocześnie znacząco wyższą aktywność całkowita ADH
oraz izoenzymu klasy III ADH w tkance nowotworowej w porównaniu
ze zdrową parenchyma trzustki. W związku z tym można sądzić, iż
w przebiegu raka trzustki dochodzi do zmian aktywności ADH w surowicy
w wyniku uwalniania tego enzymu z komórek rakowym. Celem pracy
była ocena przydatności oznaczeń aktywności dehydrogenazy alkoholowej i dehydrogenazy aldehydowej w surowicy pacjentów z rakiem trzustki. Badania wykonano w surowicy krwi 86 pacjentów z rakiem trzustki (50
mężczyzn, 36 kobiet, 44 - 75 lat). Aktywnośc całkowita ADH oznaczano
metodą kolorynmetryczną z p-nitrozo-N-N-dimetyloaniliną (NDMA) jako
substratem. Aktywność ADH I i ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną z użyciem fluorogennych, specyficznych substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla ADH I i 6-metoksy-2-naftaldehyd dla ADH II).
W wyniku redukcji tych aldehydów powstają alkohole, których fluorescencję
mierzono na fluorymetrze RF-5301 (Shimadzu). Aktywność izoenzymów
pozostałych klas oznaczano metodami spektrofluorymetrycznymi z substratami - alkoholem kaprylowym (ADH III) i m-nitrobenzaldehydem (ADH
IV). Aktywność całkowitą ALDH oznaczano również metodą spektrofluorymetryczną z 6-metoksy-2-naftaldehydem jako substratem (utlenianie).
Stwierdzono, iż spośród izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej jedynie aktywność ADH III w surowicy pacjentów z rakiem trzustki jest
znacząco wyższa (13,48 mU/l) w porównaniu do grupy kontrolnej
(11,06 mU/l). Badanie aktywności tego izoenzymu w surowicy chorych
wykazuje wysoką czułość diagnostyczną (72%) i swoistość diagnostyczną (77%). Czułośc diagnostyczna całkowitej ADH wynosi 59% a swoistość diagnostyczna 66%. Czułość i swoistość diagnostyczna zaróno
ADH III jak i całkowitej ADH wzrasta wraz ze wzrostem stopnia zaawansowania nowotworu. Wartośc predykcyjna wyników dodatnich izoenzy-
mów klasy III i całkowitej ADH wynosi odpowiednio 80% i 71%, natomiast
wartość predykcyjna wyników ujemnych 71% i 68%. Moc diagnostyczna
oceniana na podstawie pola pod krzywą ROC wynosi dla ADH III 0,663
a dla całkowitej dehydrogenazy alkoholowej-0,602. Otrzymane wyniki
sugerują przydatność diagnostyczną oznaczania aktywności zwłaszcza
ADH III w surowicy pacjentów z rakiem trzustki.
50. Ocena średnich stężeń i odsetek ponadnormatywnych chloesterolu całkowitego, ldl-cholesterolu, hdl-cholesterolu oraz trójglicerydów w 5-letniej, ogólnopolskiej, prospektywnej obserwacji
grupy pacjentów poz leczonych z powodu dyslipidemii. badanie
lipidogram 5 lat
Jacek Jóźwiak1, Eugenia Bielińska-Bujniewicz1, Beata Boruta1, Ahmed
Manasar1, Henryka Gwarda1, Agata Gaida1, Kinga Myczkowska1, Ewelina Syrnik1, Mirosław Mastej1, Izabella Ślęzak-Prochazka2, Andrzej Ślęzak2, Witold Lukas3
1
Śląskie Laboratoria Analityczne sp. z o.o., Polska, 2 Katedra Zdrowia
Publicznego, Wydział Zarządzania Politechnika Częstochowska, Polska,
3
Katedra Medycyny Rodzinnej, Śląski Uniwersytet Medyczny, Polska
Wprowadzenie. Zaburzenia lipidowe są najbardziej rozpowszechnionym, modyfikowalnym czynnikiem ryzyka-sercowo naczyniowego.
Celem badania LIPIDOGRAM 5 LAT była próba ogólnopolskiej oceny
skuteczności leczenia dyslipidemii na poziomie Podstawowej Opieki
Zdrowotnej (POZ). Materiał i metody. Badanie zostało przeprowadzone
przez 675 lekarzy-badaczy w 444 miastach i miejscowościach w Polsce.
W 2004 roku do badania włączono 1842 losowo wybranych, aktywnych
pacjentów POZ. Kryteria włączenia: (1) wiek > 30 r. ż. (2) korzystanie
z dowolnego powodu medycznego z porad placówki POZ (3) pisemna
zgoda na udział w 5-letniej obserwacji połączonej z trzykrotnym pobraniem krwi. U wszystkich badanych (62% kobiet i 38% mężczyzn), leczonych z powodu zaburzeń lipidowych wypełniono ankietę badawczą oraz
dokonano pomiarów antropometrycznych. Trzykrotnie - w 2004, 2006
i 2010 roku - oceniono w surowicy krwi pobranej na czczo stężenie cholesterolu całkowitego (TC, metoda CHOD-PAP), trójglicerydów (TG, metoda z GPO), HDL-cholesterolu (HDL, metoda bezpośrednia immunologiczna). LDL-cholesterol (LDL) obliczono wg wzoru Friedewalda. Normy
laboratoryjne oparto o wytyczne NCEP-ATP III. Badania laboratoryjne
wykonano w jednym ogólnopolskim laboratorium centralnym. Za leczoną
uznawano osobę, która z powodu izolowanych zaburzeń lipidowych i/lub
ChNS, cukrzycy czy ciężkiej hipercholesterolemii, od co najmniej 30 dni
stosowała dietę hipolipemiczną i leczenie farmakologiczne preparatami
hipolipemicznymi w zwyczajowych dawkach. Za istotność statystyczną
przyjęto wartość p < 0,05.Wyniki. Spośród 1842 osób, które rozpoczęły
badanie w 2004 roku, obserwację w roku 2010 ukończyło 1190 pacjentów (65%). Średni wiek badanych w 2004 roku wyniósł 53,1 lat. Leczenie
farmakologiczne w 2004 roku stosowało 27,8% badanych, zaś w 2010
odpowiednio 48,2%. Leczenie farmakologiczne częściej podejmowali mężczyźni. W 2004 roku średnie stężenie TC wyniosło 231,8 mg/dl
i było wyższe wśród kobiet (238,6 mg/dl). Pomiędzy rokiem 2004 a 2010
średnie stężenie TC w populacji leczonych z powodu dyslipidemii zostało
zredukowane o 26,1 mg/dl. Odsetek osób ze stężeniami TC > 200 mg/dl
zredukowano z 71,5% do 50,8%. Średnie stężenie LDL w 2004 roku
wyniosło 135,6 mg/dl i było wyższe wśród kobiet (140,3 mg/dl). Średnie
stężenie LDL zredukowano o 14,7 mg/dl. Odsetek osób ze stężeniami
LDL > 130 mg/dl został zredukowany z 51,5% do 36,1%. Średnie stężenie HDL w 2004 roku wyniosło 65,4 mg/dl i było wyższe wśród kobiet
(69,8 mg/dl). Średnie stężenie HDL zmniejszyło się o 8,7 mg/dl. Odsetek
osób ze stężeniami HDL < 40 mg/dl w 2004 roku wyniósł 2,5% i wzrósł
w kolejnych latach badania 2006 i 2010 odpowiednio do wartości 6,0%
oraz 6,7%. Średnie stężenie TG w 2004 roku wyniosło 153,6 mg/dl i było
wyższe wśród mężczyzn (170,6 mg/dl). Średnie stężenie TG zostało zredukowane o 12,8 mg/dl. Pomiędzy rokiem 2004 a 2010, w całej populacji
leczonych z powodu dyslipidemii odsetek osób ze stężeniami TG > 150
mg/dl uległ redukcji z 43,3% do 36,1%. Wnioski. Brak skuteczności redukcji parametrów lipidogramu wśród około 50% aktywnych pacjentów
POZ z ponadnormatywnymi stężeniami cholesterolu całkowitego oraz
u co trzeciej osoby z podwyższonymi stężeniami LDL-cholesterolu i trójglicerydów, obserwowany nawet w przypadku wzostu preskrypcji leków
hipolipemicznych (statyn), zastosowanych działań edukacyjnych oraz
powtarzalnych pomiarów lipidogramu krwi, nasuwa wniosek o konieczności intensyfikacji leczenia dyslipidemii w Polsce. Niekorzystne zmiany
parametru HDL, w świetle przedstawionych wyników, powinny stać się
przedmiotem dalszych badań.
319
POSTERY
51. Aktywność dehydrogenazy alkoholowej (ADH) i jej izoenzymów
oraz dehydrogenazy aldehydowej (ALDH) w komórkach guza mózgu
Magdalena Łaniewska-Dunaj1, Wojciech Jelski1, Karolina Orywal1, Robert Rutkowski2, Jan Kochanowicz2, Maciej Szmitkowski1
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2 Klinika Neurochirurgii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Liczne doniesienia naukowe mówią o nadmiernym spożywaniu alkoholu
jako jednym z czynników ryzyka rozwoju nowotworów mózgu. Mechanizm karcinogenezy guzów mózgu może być związany ze zmianami metabolicznymi w wyniku działania produktów metabolizmu etanolu m.in.
aldehydu octowego. W mózgu stwierdzono obecność izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej (ADH) i dehydrogenazy aldehydowej (ALDH).
ADH bierze udział w metabolizmie etanolu oraz przemianach szeregu
ważnych substancji biologicznych takich jak: retinol, serotonina. ALDH
odgrywa kluczową rolę w utlenianiu aldehydu octowego powstałego
w wyniku oksydacji alkoholu etylowego.
Celem pracy było porównanie aktywności ADH i jej czterech klas izoenzymów (I, II, III, IV) oraz aktywności ALDH w komórkach nowotworowych i niezmienionej tkance mózgu. Do badań wykorzystano wycinki
tkanki nowotworowej guzów mózgu (glejaki, oponiaki) i histologicznie
niezmienionej tkanki mózgu pobranej od 60 pacjentów (36 mężczyzn
i 24 kobiet, 35-72 lata) podczas resekcji guzów mózgu. Aktywność całkowitą ADH oznaczano kolorymetrycznie z p-nitrozo-N-N-dimetyloaniliną
jako substratem. Aktywność ADH I i ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną z uzyciem fluorogennych, specyficznych substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla ADH I i 6-metoksy-2-naftaldehyd
dla ADH II). Aktywność izoenzymów pozostałych klas ADH oznaczano
metodami spektrofotometrycznymi z alkoholem kaprylowym (ADH III)
i m-nitrobenzaldehydem (ADH IV) jako substratami. Aktywność całkowitą
ALDH oznaczano spektrofluorymetrycznie z 6-metoksy-2-naftaldehydem
jako substratem. W komórkach nowotworowych guzów mózgu wykazano aktywność zarówno dehydrogenazy alkoholowej jak i dehydrogenazy
aldehydowej, przy czym aktywność ADH jest dużo wyższa w stosunku
do ALDH. Aktywność całkowita ADH była znacząco wyższa w tkance
nowotworowej niż w zdrowej tkance (2,593 nmol/min/mg białka vs 1,746
nmol/min/mg białka). Spośród izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej
tylko aktywność ADH I była istotnie statystycznie wyższa w komórkach
rakowych (0,445 nmol/min/mg białka vs 0,356 nmol/min/mg białka).Pozostałe izoenzymy ADH oraz ALDH nie wykazywały znaczących różnic
aktywności pomiędzy tkanką nowotworową i zdrową. Nie stwierdzono
istotnych statystycznie róznic aktywności badanych enzymów i izoenzymów pomiędzy tkanką nowotworową glejaków i oponiaków.
Różnice aktywności całkowitej ADH i izoenzymów klasy I między komórkami nowotworowymi a zdrową tkanką mózgu mogą być czynnikiem
zwiększającym poziom aldehydu octowego, który nasila proces karcinogenezy.
52. Analiza laboratoryjna białkomoczu jako markera zapalnego bakteryjnego uszkodzenia nerek w modelu doświadczalnym
Beata Skowron1, Agnieszka Baranowska1, Kajetan Juszczak1, Magdalena Strus2, Grażyna Więcek2, Piotr Heczko2, Piotr Thor1
1
Katedra Patofizjologii UJ CM, Polska, 2 Katedra Mikrobiologii UJ CM,
Polska
Wstęp. Odmiedniczkowe zapalenie nerek (OZN) jest zakażeniem obejmującym górny odcinek układu moczowego, najczęściej rozwijającym
się w konsekwencji zakażenia wstępującego z dolnego odcinka dróg
moczowych. Należy ono do jednej z zasadniczych przyczyn chorób
cewkowo - śródmiąższowych nerek. Czynnikiem etiologicznym odpowiadającym za większość pozaszpitalnych przypadków OZN jest bakteria
kolonizująca przewód pokarmowy – pałeczka okrężnicy.
Cel pracy. Celem pracy była analiza laboratoryjna białkomoczu jako
markera zapalnego, bakteryjnego uszkodzenia nerek w doświadczalnym modelu wstępującego OZN wywołanego pałeczką okrężnicy
Materiał i metody. W badaniu wykorzystano samice szczurów rasy Wistar
(n=10), którym indukowano OZN przez dopęcherzowe (przezcewkowe)
podanie zawiesiny bakterii pałeczki okrężnicy. Szczep bakterii – pałeczki
okrężnicy, scharakteryzowany jako szczep o wysokiej wirulencji, został
wyizolowany od pacjentki z ostrym odmiedniczkowym zapaleniem nerek.
Zwierzęta podzielono w następujący sposób:
Grupa 1 – OZN wywołano podaniem zawiesiny bakterii w dawce
320
105 c.f.u./ml.
Grupa 2 – OZN wywołano podaniem zawiesiny bakterii w dawce
107 c.f.u./ml.
Grupę kontrolną - stanowiły wyniki uzyskane z „zerowego” dnia doświadczenia (mocz i krew zgromadzono przed podaniem zawiesiny bakterii
zwierzętom obu grup).
W 0,7,14 i 21 dniu eksperymentu zwierzętom pobierano krew
i mocz do analizy. Charakterystyka białek moczu polegała na ocenie
ilości wydalanego białka z moczem w dobowej zbiórce moczu (DZM),
rozdziale elektroforetycznym białek moczu i analizie densytometrycznej, oraz określeniu zależności pomiędzy selektywnością białek moczu
a stężaniem kwasu moczowego w surowicy. Analiza laboratoryjna próbek moczu i surowicy, wykonana została na analizatorze biochemicznym
Olympus AU 600. Charakterystyka białek moczu odbyła się w oparciu
o elektroforezę moczu SDS Page i densytometryczną analizę skanów
żeli poliakrylamidowych programem DensyGraf.
Wyniki. W obu grupach w 21 dniu doświadczenia ilość białka wydalanego
z moczem wzrastała proporcjonalnie do stopnia zakażenia i wynosiła odpowiednio (mg/l); grupa 1 - 177±83,02, grupa 2 - 215±34,16; a w kontroli
79,38±31,22 p<0.05. W przeliczeniu na dobową zbiórkę moczu wzrost
wydalania białka z moczem (mg/24h) w 21 dniu doświadczenia w grupie 1 wynosił 2,91±0,91 w odniesieniu do grupy kontrolnej 1,41±0,76
p<0,05. W 21 dniu doświadczenia wzrosło również dobowe wydalanie
białka z moczem w grupie 2, pozostając na poziomie 2,37±0,85, co
wskazuje na tendencję do uzyskania znamienności statystycznej i konieczność wykonania badań na większej grupie zwierząt. W rozdziale
elektroforetycznym białek moczu stwierdzono różną ich selektywność,
szczególnie w 14 dniu doświadczenia. W grupie 1 rozdział elektroforetyczny był prawidłowy na wszystkich etapach doświadczenia. W grupie
2 u połowy zwierząt wystąpił białkomocz selektywny i u połowy nieselektywny. Nie stwierdzono statystycznie istotnych różnic w gęstości białka
w moczu. Nie wykazano również zależności między selektywnością białek moczu a stężeniem kwasu moczowego we krwi (uznanego markera
uszkodzenia nerek). Wnioski. OZN wywołane przezcewkowym podaniem bakterii pałeczki
okrężnicy uszkadza cewki moczowe oraz część śródmiąższową nerek,
powodując zwiększone wydalania białka z moczem. W badanym modelu stwierdzono prostą zależność między dawką czynnika etiologicznego a selektywnością białek moczu. Niższa dawka bakterii powoduje
wystąpienie białkomoczu zapalnego/cewkowego, natomiast wyższa jest
przyczyną wystąpienia białkomoczu nieselektywnego, świadczącego
o objęciu procesem zapalnym także kłębuszków nerkowych. Wyniki te
są spójne z histologicznym obrazem preparatów wykonanych z nerek,
pozyskanych w 21 dniu doświadczenia.
53. Ocena równowagi oksydacyjno-antyoksydacyjnej u dzieci
z cukrzycą typu 1 i celiakią - badanie pilotażowe
Grażyna Rowicka1, Ewa Pańkowska2, Magdalena Chełchowska3, Jadwiga Ambroszkiewicz3, Halina Weker1
1
Zakład Żywienia, Instytut Matki i Dziecka, Polska, 2 Zakład Diabetologii, Instytut Matki i Dziecka, Polska, 3 Zakład Badań Przesiewowych,
Instytut Matki i Dziecka, Polska
Cukrzyca typu 1 to choroba o znaczeniu społecznym między innymi
z uwagi na stały wzrost zachorowalności oraz obniżenie wieku jej rozpoznawania. U dzieci z cukrzycą stwierdza się częstsze występowanie
innych chorób o autoimmunologicznym uwarunkowaniu między innymi
4-5 krotnie częstsze występowanie celiakii. Obie choroby stwarzają
ryzyko rozwoju powikłań narządowych doprowadzających do niepełnosprawności i wykluczenia z życia społecznego.Za rozwój powikłań związanych z tymi chorobami odpowiedzialne są między innymi uszkodzenia
wolnorodnikowe. Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy brak jest badań
dotyczących oceny równowagi oksydacyjno-antyoksydacyjnej u dzieci
u których cukrzyca i celiakia współistnieją.
Cel badań: ocena nasilenia procesów oksydacyjnych i obrony przeciwutleniającej u dzieci przy współwystępowaniu celiakii i cukrzycy.
Metodyka i materiał: Badaniami objętych zostało 27 dzieci w wieku od 6
do 17 roku życia. Grupę I stanowiły dzieci z rozpoznaną cukrzycą typu 1
(T1DM) i celiakią (CD) (n=13), grupę II- dzieci z cukrzycą typu 1- T1DM
( n= 14).
Kryteria włączenia do badań:
• wyrównana biochemicznie cukrzyca (stężenie hemoglobiny glikowanej - HbA1cw zakresie 4,0 do 5,8%
• prawidłowo leczona celiakia (brak przeciwciała przeciwko transgluta-
POSTERY
minazie tkankowej i/ lub przeciwciał przeciwko endomyzjum mięśni
gładkich)
U wszystkich zakwalifikowanych do badań dzieci oznaczono: stężenie
TOC (Total Oxidant Capacity) wyrażające całkowity potencjał oksydacyjny surowicy krwi oraz stężenie TAC (Total Antioxidant Capacity) wyrażające całkowitą aktywność przeciwutleniającą surowicy krwi. Oznaczenia
przeprowadzono metodą immunoenzymatyczną ELISA przy wykorzystaniu gotowych zestawów (Immunodiagnostik AG, Niemcy).
Wyniki: Średnia wieku dzieci z obu grup nie różniła się istotnie
(średnia wieku dzieci z cukrzycą i celiakią wynosiła 11,4 ± 3 lat,
dzieci cukrzycą 12,7 ± 3 lat). Średni czas leczenia z powodu cukrzycy dzieci z grupy I wynosił 7,4 ± 3,9 lat, natomiast dzieci z grupy II – 7,8 ± 3,6 lat i nie wykazywał istotnych różnic. Średni czas leczenia dzieci z powodu celiakii wynosił 6,1 ± 3,1 lat. Stężenie TOC
w grupie dzieci z T1DM i CD wynosiło 0,2 ±0,09 mmol/l, natomiast
w grupie dzieci T1DM – 0,17 ± 0,07 mmol/l, p=0,29 Średnie stężenie
TAC w grupie dzieci T1DM i CD oraz T1DM wynosiło odpowiednio 1,69 ±
0,49 mmol/l i 1,78 ± 0,51 mmol/l, p =0,62. Obserwowane u obu grup
dzieci wartości TOC i TAC mieściły się w zakresie wartości referencyjnych dla wieku.
Wnioski: Prawidłowe leczenie zarówno cukrzycy jak i celiakii może być
jednym z czynników mających wpływ na utrzymanie równowagi oksydacyjno- antyoksydacyjnej we krwi u dzieci z tymi chorobami. 55. Badania szlaków sygnalizacyjnych w komórce metodą cytometrii przepływowej
Dorota Bryk1, Wioletta Olejarz1, Danuta Zapolska-Downar1, Dariusz Sitkiewicz1
Katedra Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp i cel pracy. Wewnątrzkomórkowe drogi sygnalizacyjne odpowiedzialne są za odpowiedź komórki na bodziec zewnętrzny. Do najlepiej poznanych i najczęściej badanych należą te, w których pośredniczą MAPK (mitogen activated protein kinases). Kinazy MAP do których
zaliczmy ERK1/2 (extracellular signaling-regulated kinase), JNK (c-Jun
N-terminal kinase) i p 38 MAPK regulują aktywność wielu białek, enzymów i czynników transkrypcyjnych, w tym NF-κB (Nuclear Factor-κB).
Zarówno kinazy MAPK jak i NF-κB odgrywają istotną rolę między innymi
w patogenezie zapalenia i miażdżycy. Najczęściej stosowaną metodą
służącą do oceny aktywacji tych białek sygnalnych jest Western Blot.
Metoda ta jest jednak bardzo pracochłonna i wymaga dużej ilości komórek, co podraża jej koszty. Ponadto może być zastosowana jedynie
do badania jednorodnej populacji komórek. Celem niniejszej pracy była
ocena stopnia aktywacji tych białek sygnalnych metodą cytometrii przepływowej.
Metodyka badań. Badania wykonane były na komórkach pochodzących
z ludzkiej aorty, które podawane były działaniu TNFα lub kwasów tłuszczowych trans. Następnie komórki odklejono i utrwalano Phofpho Fix
Buffer I. Po przepłukaniu komórki poddawano permabilizacji (Phospho
Perm Buffer III). Tak przygotowane komórki inkubowano z przeciwciałami przeciwko ufosforylowanej postaci badanych białek (aktywne formy).
Po zakończeniu inkubacji komórki analizowano przy pomocy cytometru przepływowego FACS Calibur przy użyciu programu komuterowego
CellQuest. Miarą stopnia fosforylacji badanych białek sygnalnych było
średnie natężenie fluorescencji (ŚNF).
Wyniki. Inkubacja komórek śródbłonka z TNFα prowadzi do szybkiej aktywacji kinaz MAP. W przypadku ERK1/2 zaobserwowano największy
wzrost ŚNF w 20 min. z 248 ± 44 do 446 ±21. Podobnie w przypadku
JNK stwierdzono największy wzrost ŚNF po 20 min. (z 318 ± 40 do 460
±36). Natomiast pik aktywności dla p 38 MAPK ( z 77 ±8 do 247 ±21
ŚNF) stwierdzono już w 10 min. Najbardziej optymalne warunki aktywacji NF-κB p65 zaobserwowano w 45 min inkubacji z TNFα i był to wzrost
z 78 ± 14 do 123 ±15 ŚNF. Metoda ta została również wykorzystana do
oceny wpływu kwasu elaidynowego (EA) i linoelaidynowego (LA) na stopień aktywacji NF-κB p 65. Stwierdzono, że 45 min inkubacja komórek
śródbłonka z EA związana była ze wzrostem z 64 ± 6 do 103 ± 14 ŚNF.
Inkubacja z LA powodowała wzrost z 64 ± 6 do 118 ± 10 ŚNF.
Wnioski. Zastosowana metoda jest prosta w wykonaniu i daje powtarzalne wyniki. W porównaniu do Western Blot może być wykonane na dużo
mniejszej liczbie komórek. 56. Nowoczesny algorytm immunodiagnostyki ostrych białaczek
z zastosowaniem wielokolorowej cytometrii przepływowej – rola
probówki skriningowej ALOT
Alicja Sonsala1, Joanna Bulsa1, Magdalena Twardoch1, Iwona Malinowska2, Urszula Małek3, Joanna Trelińska4, Ewa Niedzielska5, Katarzyna
Derwich6, Wanda Badowska7, Maciej Niedźwiecki8, Grażyna Sobol9, Katarzyna Muszyńska-Rosłan10, Mariusz Wysocki11, Grażyna Karolczyk12,
Maria Wieczorek13, Tomasz Urasiński14, Jerzy R Kowalczyk15, Bogdan
Mazur16, Tomasz Szczepański1, Łukasz Sędek1
1
1. Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska, 2 2. Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Warszawskiego UM, Polska, 3 3. Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej UM w Lublinie, Polska
4
4. Klinika Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii Uniwersytetu
Medycznego w Łodzi, Polska, 5 5. Klinika Transplantacji Szpiku, Hematologii i Onkologii Dzieci AM, Wrocław, Polska, 6 6. Klinika Onkologii,
Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UM w Poznaniu, Polska,
7
7. Oddział Pediatryczny i Hematologiczno-Onkologiczny Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala, Dziecięcego w Olsztynie, Polska,
8
8. Klinika Pediatrii, Hematologii, Onkologii i Endokrynologii UM w Gdańsku, Polska, 9 9. Oddział Onkologii, Hematologii i Chemioterapii Kliniki
Pediatrii Śląskiego UM, Katowice, Polska, 10 10. Klinika Onkologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Polska, 11 11. Katedra
i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Collegium Medicum UMK,
Bydgoszcz, Polska, 12 12. Oddział Hematologiczno-Onkologiczny Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach, Polska,
13
13. Oddział Hematologii i Onkologii Chorzowskiego Centrum Pediatrii
i Onkologii, Polska, 14 14. Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej Pomorskiego UM w Szczecinie, Polska, 15 3. Klinika Hematologii
i Onkologii Dziecięcej UM w Lublinie, Polska, 16 15. Katedra Mikrobiologii
i Immunologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska
Wprowadzenie: Kilkuletnie prace konsorcjum Euroflow zrzeszającego
grupę ośrodków hematologicznych w Europie doprowadziły do powstania
wystandaryzowanego algorytmu immunodiagnostyki ostrych białaczek
z zastosowaniem wielokolorowej cytometrii przepływowej. Pierwszy etap
diagnostyki stanowi ośmiokolorowy panel przesiewowy obejmującego
kombinację przeciwciał cyCD3, sCD3, CD7, CD19, CD34, CD45, cyCD79a i cyMPO (ALOT- Acute Leukemia Orientation Tube), który umożliwia wstępną identyfikację i scharakteryzowanie populacji blastycznej –
tj. ostra białaczka limfoblastyczna z komórek prekursorowych limfocytów
B (BCP- ALL) vs. ostra białaczka limfoblastyczna z komórek prekursorowych limfocytów T (T- ALL) vs. ostra białaczka szpikowa (AML). Drugi etap
stanowi rozszerzenie rozpoczętej analizy z zastosowaniem szerokiego
panelu przeciwciał charakteryzujących poszczególne podtypy białaczek.
Cel pracy: Celem pracy była ocena przydatności protokołu ALOT do
klasyfikacji ostrych białaczek oraz w jakim stopniu ALOT pozwala na
odróżnienie rozrostu białaczkowego od prawidłowego szpiku kostnego.
Metody: Próbki szpiku kostnego (n=1000), krwi obwodowej
(n=27) oraz płynu z opłucnej (n=3) pochodzące od 1030 pacjentów z podejrzeniem choroby rozrostowej, leczonych w ośrodkach Polskiej Pediatrycznej Grupy ds. Leczenia Białaczek
i Chłoniaków, poddano analizie z wykorzystaniem panelu ALOT.
Wyniki: Probówka ALOT umożliwiła prawidłową klasyfikację choroby
u 993 spośród 1030 pacjentów (96,4%). Stwierdzono 722 przypadki BCP-ALL, 80 przypadków T- ALL i 118 przypadków AML. U 73 pacjentów ALOT potwierdził prawidłowy obrazy szpiku kostnego. U 36
pacjentów udało się wyróżnić nieprawidłową populacje komórek, lecz
jej pełna identyfikacja była możliwa po zastosowaniu dodatkowych
badań diagnostycznych. W grupie tej postawiono następujące rozpoznania: ostre białaczki biliniowa lub bifenotypowa (n=10), chłoniak
Burkitta (n=13), nieziarniczy chłoniak złośliwy (n=5), rhabdomyosarcoma (n=2), neuroblastoma (n=1) oraz zespół mielodysplastyczny (n=5).
Wnioski: Zastosowanie protokołu ALOT w diagnostyce ostrych białaczek umożliwia u większości pacjentów rozpoznanie i odpowiednią klasyfikację typu białaczki, ponadto ułatwia proces diagnostyki rzadszych
rozrostów hematologicznych.
57. Zastosowanie alergenowo swoistych przeciwciał ige dla alergenów rekombinowanych w diagnostyce alergii zawodowej
Ewa Nowakowska-Świrta1, Marta Wiszniewska2, Cezary Pałczyński1, Jolanta Walusiak-Skorupa2
1
Klinika Alergologii i Zdrowia Środowiskowego, Instytut Medycyny Pracy
im.prof. J Nofera, Łódź, Polska, 2 Klinika Chorób Zawodowych i Toksykologii, Instytut Medycyny Pracy im.prof. J Nofera, Łódź, Polska
Rutynowa diagnostyka laboratoryjna u osób uczulonych na białka lateksu
321
POSTERY
ogranicza się do wykonania punktowych testów skórnych oraz do oznaczania swoistych przeciwciał IgE zależnych w surowicy pacjenta. Zaletą
punktowych testów skórnych jest ich łatwość wykonywania, szybkość
oraz niski koszt, jednak ze względu na niebezpieczeństwo wystąpienia
reakcji anafilaktycznej podczas tego badania, coraz częściej w diagnostyce wykorzystuje się oznaczanie alergenowo swoistych przeciwciał
(asIgE) w surowicy. Wzbogacanie testów diagnostycznych o rekombinowane antygeny podnosi ich wartość diagnostyczną, zwiększa czułość
testów, pozwala na dokładniejsze określenie czynnika uczulającego.
Celem pracy była ocena przydatności oznaczanie antygenowo swoistych przeciwciał IgE w surowicy dla rekombinowanych białek lateksu
w diagnostyce alergii zawodowej.
Materiał i metody: Badaniem objęto 107 pracowników ochrony zdrowia z podejrzeniem zawodowej alergii na lateks oraz 17 osób nienarażonych na alergeny lateksu w miejscu pracy z pozytywnymi wynikami asIgE dla lateksu. U badanych przeprowadzono diagnostykę
alergologiczną oraz oznaczono poziom swoistych przeciwciał IgE
w surowicy metodą FEIA dla poszczególnych białek lateksu.
Wyniki: U 44(41%) pacjentów z grupy badanej wykazano obecność asIgE w surowicy krwi dla alergenu lateksu, w tym u 18(40%)
osób poziom swoistych przeciwciał dla lateksu mieścił się w kl.2,
u 13(29%) w kl.3, u 11(25%) w kl.1, u 1(2%) w kl.4 i 5. W grupie kontrolnej wykazano obecność asIgE dla lateksu u 12(70%) osób w kl. 2,
u 4(24%) w kl. 1 oraz u 1(5%) w kl. 3. W grupie badanej z pozytywnymi
wynikami asIgE dla lateksu najczęściej stwierdzano asIgE dla rekombinowanego białka lateksu rHev b 6.01(N=20). Ponadto wykryto asIgE
dla rHev b 6.02(N=18), rHev b 5(N=15), rHev b 8(N=6), rHev b 11(N=5),
rHev b 3(N=3), rHev b 1(N=2) i rHev b 9(N=1). W grupie kontrolnej najczęściej obserwowano obecność asIgE w surowicy dla rHev b 8(N=7),
rHev b 3(N=3), rHev b 6.01(N=1). W grupie badanej u 25(24%) osób
stwierdzono dodatnie wyniki punktowych testów skórnych z lateksem,
w grupie kontrolnej u 4(24%) osób.
Wnioski: Obecność asIgE dla lateksu jest stwierdzana zarówno u osób
zawodowo narażonych na lateks, jak i u osób nienarażonych zawodowo.
Pracownicy służby zdrowia uczuleni są na różne białka lateksu. Spośród wszystkich oznaczanych alergenowo swoistych przeciwciał IgE
dla białek lateksu największe znaczenie dla pracowników służby zdrowia ma oznaczanie przeciwciał dla rHev b 6.01, rHev b 6.02 i rHev b 5.
W diagnostyce alergii na lateks istnieje zapotrzebowanie na testy in vitro
o większej swoistości, gdyż nie u każdego pacjenta można przeprowadzić test swoistej prowokacji z lateksem.
58. Przydatność oznaczeń VEGF-A i jego rozpuszczalnych receptorów SVEGF-R1 i SVEGF-R2 w pooperacyjnym monitorowaniu chorych na raka jelita grubego
Anna Uttecht - Pudełko1, Robert Partyka1, Danuta Kokocińska1
Śląski Uniwersytet Medyczny, Polska
WSTĘP. Rak jelita grubego jest jednym z najczęściej występujący nowotworów złośliwych. Pomimo, że w ostatnich latach osiągnięto znaczący
postęp w leczeniu chorych na ten nowotwór, odsetek trwałych wyleczeń
jest wciąż niezadowalający. Duże znaczenie wiąże się więc z dalszym
rozwojem metod diagnozowania chorych, które pozwolą na wczesne
wykrycie wznowy procesu nowotworowego oraz doskonaleniem metod
leczenia, które wydłużą czas życia pacjentów. Uwagę badaczy zwraca
proces angiogenezy, pełniący kluczową rolę w progresji choroby nowotworowej i tworzeniu przerzutów odległych. Jednym z najważniejszych
czynników stymulujących rozwój naczyń krwionośnych jest czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego VEGF-A, natomiast do czynników hamujących angiogenezę należą min. jego rozpuszczalne receptory (sVEGFR-1
i sVEGFR-2).
CEL PRACY. Celem pracy była ocena pooperacyjnych stężeń VEGF-A
i jego rozpuszczalnych receptorów w surowicy krwi chorych na raka jelita
grubego oraz ocena udziału badanych parametrów w progresji choroby
nowotworowej i kwalifikacji chorych do terapii antyangiogennej.
PACJENCI I METODYKA OZNACZEŃ. Badania przeprowadzono
w surowicy krwi 62 chorych operowanych z powodu raka jelita grubego
w stopniu zaawansowania B i C wg Dukes’a oraz 20 zdrowych ochotników stanowiących grupę kontrolną. W trakcie pooperacyjnej obserwacji
chorych podzielono na dwie grupy: I bez wznowy i II ze wznową procesu
nowotworowego. W próbkach wykonano oznaczenia stężeń VEGF-A,
sVEGF-R1 i sVEGF-R2 techniką ELISA oraz wyznaczono ilorazy stężeń
sVEGF-R1:VEGF-A (RATIO 1), sVEGF-R2:VEGF-A (RATIO 2) i sVEGF-R1+sVEGF-R2:VEGF-A (RATIO 1+2). Otrzymane wyniki opracowano
322
statystycznie.
WYNIKI. W grupie badanej zaobserwowano istotnie wyższe stężenia
VEGF-A oraz niższe stężenia sVEGF-R1 i wartości wyznaczonych ilorazów RATIO 1, RATIO 2 i RATIO 1+2 w porównaniu do grupy kontrolnej.
Podobnie u chorych ze wznową raka, w porównaniu do grupy chorych
bez progresji choroby, stwierdzono znamiennie wyższe średnie stężenia VEGF-A i niższe stężenia sVEGF-R1 oraz ilorazów RATIO 1, RATIO
2 i RATIO 1+2. Ponadto stwierdzono przydatność oznaczeń VEGF-A
i wyznaczania ilorazu sVEGF-R1 do VEGF-A (RATIO 1) w wykrywaniu
wznowy procesu nowotworowego u chorych na raka jelita grubego,
u których ryzyko progresji choroby zwiększa się wraz ze wzrostem stężenia VEGF-A i spadkiem wartości ilorazu stężeń sVEGF-R1 i VEGF-A
(RATIO 1), sVEGF-R2 i VEGF-A (RATIO 2) oraz sVEGF-R1+sVEGF-R2
i VEGF-A (RATIO 1+2)
WNIOSKI. 1. U chorych na raka jelita grubego wartość diagnostyczną
wykazuje oznaczenie stężenia VEGF-A oraz ilorazu stężeń rozpuszczalnego receptora 1 i VEGF-A. 2. VEGF-A i jego rozpuszczalny receptor
1 są istotnymi czynnikami prognostycznymi, które mogą być przydatne
przy kwalifikacji chorych do terapii antyangiogennej.
60. Wpływ III uniwersalnej definicji zawału mięśnia sercowego na
zachowania diagnostyczne klinicystów szpitala wojewódzkiego
w Poznaniu
Włodzimierz Pawłowski1, Iwona Radko1, Ewa Wysocka2
1
Zakład Diagnostki Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu, Polska, 2 Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny
Laboratoryjnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Wprowadzenie: Opublikowanie III Uniwersalnej Definicji Zawału Mięśnia
Sercowego (UDIII) w sierpniu 2012 roku, stworzyło możliwość istotnej
zmiany postępowania klinicystów w zakresie diagnostyki laboratoryjnej
u pacjentów z podejrzeniem/rozpoznaniem tej choroby. W szczególności – co założyliśmy w hipotezie wyjściowej – mogło to dotyczyć liczby
zleceń w kierunku stężenia sercowej troponiny we krwi.
Materiał i metody: Przeanalizowano wszystkie kolejne przypadki pacjentów przyjmowanych przez SOR Szpitala Wojewódzkiego
w Poznaniu z ostatecznym rozpoznaniem zawału mięśnia sercowego
(MI), w okresie kwiecień-maj 2012, przed sformułowaniem UD-III (PreUDIII) - 115 pacjentów oraz listopad–grudzień 2012, po sformułowaniu UDIII (Post-UDIII) - 112 pacjentów. Z populacji badanej wyłączono
pacjentów hospitalizowanych poniżej 4 dób, np. z powodu zgonu lub
przekazania do innego ośrodka. Stężenia sercowej troponiny I (cTnI)
oraz izoenzymu MB kinazy kreatynowej (CKMB) we krwi oceniano przy
użyciu odczynników i analizatora firmy Johnson-Johnson (Vitros 5600).
Analizie poddano ilość zleceń na cTnI i CKMB w grupie Pre-UDIII: n=83,
36 kobiet i 47 mężczyzn, w wieku: 37-95 lat, mediana 71 i zakres międzykwartylowy (IQ) 62-81, oraz w grupie Post-UDIII: n=73, 31 kobiet i 42
mężczyzn, w wieku od 41 do 89, mediana 71 i IQ 61-78. Liczba pacjentów MI z uniesieniem odcinka ST (STEMI) i bez uniesienia odcinka ST
(NSTEMI) wynosiła odpowiednio dla Pre-UDIII 30 i 53, dla Post-UDIII 19
i 54. Do analizy statystycznej wykorzystano program Statistica 10.0.
Wyniki: 1. W obydwu okresach mediana i IQ liczby zleceń cTnI wynosiły 3
i 2-4. Rozkład ilości pacjentów z jednym zleceniem (1z), dwoma zleceniami (2z), trzema zleceniami (3z) itd., wynosił: Pre-UDIII: 1z: 6 (7,2%), 2z:
27 (32,5%), 3z: 24 (29,0%), 4z: 12 (14,5%), 5z: 7 (8,4%), >5z: 7 (8,4%),
Post-UDIII:1z: 1(1,4%), 2z: 27 (37,0%), 3z: 21 (28,8%), 4z: 15 (20,6%),
5z: 3 (4,1%), >5z: 6 (8,1%); nie wykazano istotnej statystycznie różnicy
dla ilości pacjentów ze zleceniami: 2z, 3z i 4z, tj. najbardziej typowymi
w codziennej praktyce klinicznej, pomiędzy analizowanymi okresami.
2. Mediana i IQ ilości zleceń cTnI dla rozpoznania NSTEMI/STEMI wynosiły dla Pre-UDIII: 3 i 2-4/2,5 i 2-4, dla Post-UDIII 3 i 2-4/3 i 2-3. Wykazano dodatnią korelację między liczbą zleceń a czasem hospitalizacji
u pacjentów STEMI w grupie Pre-UDIII (R=0,43; p=0,018) oraz u pacjentów NSTEMI w grupie Post-UDIII (R=0,41; p=0,002).
3. Jednokrotne oznaczenia CKMB zaobserwowano w badanych grupach: Pre-UDIII - 5 (6,0%) pacjentów, w tym 4 (7,5%) NSTEMI i 1 (3,3%)
STEMI oraz Post-UDIII: 2 (2,7%) – obu pacjentów NSTEMI (3,7%).
Wnioski: Wprowadzenie kolejnej definicji zawału mięśnia sercowego nie
zmieniło postępowania diagnostycznego w zakresie medycyny laboratoryjnej, z wyjątkiem rezygnacji z jednokrotnego zlecania stężenia sercowej troponiny oraz (nieznamiennego statystycznie) zmniejszenia liczby
oznaczeń stężenia CKMB. Ewentualny związek pomiędzy ilością zleceń
POSTERY
troponiny a okresem hospitalizacji wymaga obserwacji liczniejszej grupy
pacjentów.
61. Udział śródbłonka naczyniowego w powstawaniu przerzutów
u chorych na raka piersi
Anna Thielemann1, Zygmunt Kopczyński1
Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
Wstęp: Powstawanie przerzutów nowotworowych u chorych na raka
piersi jest procesem złożonym i wieloetapowym. Uważa się, że zdolność
do przerzutowania zależy od stanu czynnościowego śródbłonka naczyniowego, na który ma wpływ wiele mechanizmów komórkowych i pozakomórkowych. Śródbłonek naczyniowy stanowi nie tylko półprzepuszczalną barierę oddzielającą światło naczynia od płynu pozakomórkowego, ale pełni też funkcję gruczołu wydzielania wewnętrznego i zewnętrznego. Stężenia substancji, wydzielanych przez endotelium, mogą być
cennym wskaźnikiem jego dysfunkcji inicjującej proces przerzutowania.
Cel badań: Celem badań było określenie stężenia wskaźników związanych
z funkcjonowaniem endotelium u kobiet chorych na raka piersi: VEGF i jego
swoistych białek receptorowych: VEGFR-1 i VEGFR-2, cząstek adhezyjnych śródbłonka naczyniowego: ICAM-1 (cząsteczki adhezji międzykomórkowej) i VCAM-1 (cząstki adhezji komórkowej naczyń), białek układu
aktywacji plazminogenu : aktywatora plazminogenu typu urokinazowego
(uPA) i tkankowego (tPA) w surowicy kobiet chorych na raka piersi oraz
receptorów dla urokinazy (uPAR) i inhibitorów PAI-1 i PAI-2. Oznaczanie
stężeń tych substancji odzwierciedlających stan czynnościowy śródbłonka, może ułatwić wyjaśnienie mechanizmu powstawania przerzutów
u chorych na raka gruczołu piersiowego. Metodyka badań: Stężenia badanych czynników VEGF, sVEGFR-1
i sVEGFR-2, sVCAM-1 i sICAM-1 oraz uPA i tPA , receptorów uPAR
i inhibitorów PAI-1 i PAI-2 oznaczano we krwi kobiet chorych na raka
piersi w wieku 29 - 89 lat (średnia wieku 56 lat) przed zabiegiem chirurgicznym, leczonych w Katedrze i Klinice Onkologii UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiły surowice 40 kobiet zdrowych w wieku 24-75 lat (średnia wieku 47 lat). Stężenie VEGF,
sVEGFR-1 i sVEGFR-2, sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPAR, PAI-1
oceniano metodą immunoenzymatyczną ELISA w oparciu o testy firmy
R&D. Aktywność uPA oznaczano metodą ELISA firmy CHEMICON. Badania laboratoryjne wykonano w Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej UM w Poznaniu. Wyniki badań: W badaniach otrzymano istotnie wyższe stężenia
VEGF, rozpuszczalnych form receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR-2,
cząsteczek adhezyjnych sVCAM-1 i sICAM-1oraz uPA, tPA i uPAR
u kobiet chorych na raka piersi w porównaniu do wartości w grupie kontrolnej. Im wyższy był stopień zaawansowania klinicznego
choroby tym wyższy uzyskano poziom cytokiny VEGF, receptorów
sVEGFR-1 i sVEGFR-2, cząsteczek sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA
i uPA. Podobną zależność obserwowano w grupie kobiet chorych
na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Dodatnią korelację uzyskano także między średnim stężeniem badanych substancji
a wielkością guza pierwotnego.
Wnioski: Zmiany ilościowe badanych czynników u kobiet chorych na
raka piersi mogą wskazywać na zaburzenie aktywności biologicznej komórek śródbłonka naczyniowego. Dysfunkcja biochemiczna i czynnościowa śródbłonka naczyniowego może z kolei ułatwiać rozwój guza
nowotworowego i powstawanie odległych przerzutów.
62. SCC-AG i PROGRP u chorych na raka płuca
Ewa Wójcik1, Jadwiga Tarapacz1, Zofia Stasik1, Urszula Rychlik1, Beata
Sas-Korczyńska1, Jan Kanty Kulpa1
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Raka płuca cechuje znaczna heterogenność typów histologicznych, a wynikające stąd różnice we własnościach biologicznych
mają istotny wpływ na wybór metod leczenia oraz rokowanie chorych.
Jakkolwiek podstawą dla ustalenia typu histologicznego nowotworu są
mikroskopowe badania materiału komórkowego, to w niektórych przypadkach pomocne mogą być również oznaczenia wybranych markerów
nowotworowych. W ocenie European Group on Tumor Markers (EGTM)
w diagnostyce różnicowej raka drobnokomórkowego i niedrobnokomórkowego przydatne mogą być wyniki oznaczeń SCC-Ag a także ProGRP.
Niektórzy badacze sugerują, że u chorych na drobnokomórkowego raka
płuca poziom antygenu SCC nie powinien przekraczać 1,5 ng/ml. Jed-
nak z drugiej strony zwraca się uwagę na wpływ stanu zapalnego na
poziom tego markera. Celem podjętych badań była weryfikacja użyteczności oznaczeń SCC-Ag i ProGRP w diagnostyce różnicowej typów histologicznych raka płuca.
Materiał i metody: Badania stężenia SCC-Ag, ProGRP oraz białka Creaktywnego przeprowadzono w grupie 108 chorych na raka płuca (53
na raka drobnokomórkowego - DRP i 55 chorych na raka niedrobnokomórkowego - NDRP) oraz w grupie referencyjnej 33 zdrowych osób
a także w grupie 27 chorych na zapalanie płuc.
Wyniki: Istotnie wyższy, w porównaniu do ludzi zdrowych, poziom SCCAg stwierdzano u chorych z zapaleniem płuc oraz z NDRP. Brak było
istotnych różnic w stężeniu tego markera pomiędzy grupą referencyjną
i DRP oraz pomiędzy grupą ze stanem zapalnym i NDRP. U chorych na
DRP stężenie SCC-Ag było natomiast istotnie niższe w porównaniu do
NDRP jak i chorych z zapaleniem płuc.
Stężenie ProGRP u chorych na NDRP było istotnie wyższe aniżeli w grupie referencyjnej osób zdrowych, natomiast nie różniło się istotnie w porównaniu z grupą chorych ze stanem zapalnym.
U chorych na DRP stężenie tego markera było istotnie wyższe aniżeli
u chorych na NDRP, w grupie z zapaleniem płuc jak i osób zdrowych. Ponadto stężenie ProGRP było wyższe u chorych z zapaleniem płuc aniżeli
w grupie referencyjnej. Stężenie SCC-Ag wyższe od 4,9 ng/ml (wartość
odcinająca ustalona dla grupy mieszanej osób zdrowych i chorych z zapaleniem płuc) stwierdzono u 5,6% chorych na DRP (wszyscy ci chorzy
mieli podwyższony poziom CRP) oraz u 25,5% chorych na NDRP. Istotnie częściej stężenie ProGRP wyższe od 65,9 ng/ml (wartość odcinająca
dla grupy mieszanej zdrowych i z zapaleniem płuc) stwierdzano u chorych na DRP aniżeli NDRP (odpowiednio: 70,4 % vs. 9,3% ; p = 0,0000).
W grupie z zapaleniem płuc oraz u chorych na NDRP obserwowano
istotne zależności pomiędzy stężeniami CRP i SCC-Ag. Brak było takich
zależności u chorych na DRP. We wszystkich badanych grupach nie wykazano zależności pomiędzy stężeniem CRP a poziomem ProGRP.
Wnioski: Wyniki oznaczeń SCC-Ag w diagnostyce różnicowej nowotworów płuc mają ograniczoną przydatność ze względu na zależność poziomu tego markera od nasilenia stanu zapalnego. Bardziej użytecznym
markerem wydaje się być ProGRP, ponieważ nie stwierdza się wpływu
stanu zapalnego na jego poziom.
63. Ocena laboratoryjna zaburzeń frakcji lipoproteinowych
u chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze
Aleksandra Baszczuk1, Zygmunt Kopczyński1, Anna Thielemann1, Danuta Pupek-Musialik2, Jarosław Kopczyński2, Maciej Cymerys2
1
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Uniwersytet Medyczny
im.Karola Marcinkowskiego, Polska, 2 Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń Metabolicznych i Nadciśnienia Tętniczego, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
Wstęp: Nadciśnienie tętnicze należy do najbardziej rozpowszechnionych
chorób układu krążenia o wieloczynnikowej etiologii. Współistnienie kilku
czynników ryzyka chorób układu krążenia, może promować szereg procesów prowadzących do przyspieszenia rozwoju miażdżycy, a w konsekwencji do ostrych zespołów naczyniowych. Celem pracy było uzyskanie
odpowiedzi na następujące pytanie: Jak kształtują się stężenia cholesterolu frakcji HDL i LDL oraz apoprotein apo A1 i apo B w surowicy
chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteinemią?
Materiał i metody: Badania przeprowadzono u 42 chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze, leczonych w Katedrze i Klinice Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń Metabolicznych i Nadciśnienia Tętniczego UM
im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiło 20
zdrowych osób. Stężenie homocysteiny w surowicy oznaczano metodą
immunochemiczną (FPIA). Metodę nefelometryczną zastosowano do
oznaczenia stężenia apoproteiny AI i apoproteiny B. Stężenie cholesterolu frakcji HDL i LDL oznaczono rutynowymi metodami. Badania laboratoryjne wykonano w Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej
UM w Poznaniu. Uzyskane wyniki badań poddano analizie statystycznej,
przy pomocy programu komputerowego STATISTICA v 9.0.
Wyniki: Analiza statystyczna wykazała znamiennie niższe stężenia cholesterolu HDL i apoproteiny AI w surowicy chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteinemią w porównaniu ze stężeniami
tego parametrów z normohomocysteinemią. Uzyskano wysoką ujemną
korelację pomiędzy stężeniem homocysteiny a stężeniem cholesterolu
HDL (rs = -0,5381, p = 0,0002) oraz apoAI
(rs = -0,5141, p = 0,0051). Stężenie cholesterolu LDL w surowicy
chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteine-
323
POSTERY
mią było nieznamiennie wyższe od średniego stężenia cholesterolu LDL u chorych z normohomocysteinemią i u osób zdrowych. Nie
wykazano także różnic statystycznie znamiennych w krwi chorych
z hiperhomocysteinemią i normohomocysteinemią, kiedy oznaczano
stężenia apoproteiny B.
Wnioski: Uzyskane wyniki własnych badań sugerują, że chorzy na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteinemią mogą być bardziej
narażeni na przyśpieszony rozwój miażdżycy niż chorzy z normohomocysteinemią, ze względu na znamienne obniżenie stężenia cholesterolu
HDL i apoAI.
64. sVAP-1 w zależności od nasilenia stanu zapalnego u chorych
operowanych z powodu raka jelita grubego
Zofia Stasik1, Wojciech Wysocki1, Urszula Rychlik1, Ewa Wójcik1, Jadwiga Tarapacz1, Jan Kanty Kulpa1 Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział
w Krakowie, Polska Wprowadzenie: Naczyniowe białko adhezyjne - 1 (vascular adhesion
protein – 1, VAP-1) jest jedną z cząsteczek adhezyjnych obecnych
w komórkach śródbłonka, posiadającą aktywność oksydazy aminowej.
VAP-1 pośredniczy w procesach wiązania limfocytów do komórek śródbłonka. Uważa się, że odgrywa ono istotną rolę w migracji limfocytów
do środowiska zapalnego. Pod wpływem działania metaloproteinaz rozpuszczalna forma VAP-1 (sVAP-1) może być uwalniana z błon komórkowych. W nowotworach przewodu pokarmowego (żołądek, jelito grube)
wykazano, że niskie stężenia sVAP-1 wiążą się z gorszym rokowaniem
chorych. Celem podjętych badań była ocena zależności pomiędzy stężeniem w surowicy sVAP-1 a poziomem wybranych wskaźników stanu
zapalnego.
Materiał i metody: Oznaczenia sVAP-1, IL-6 oraz białek ostrej fazy tj.
białka C-reaktywnego (CRP), alfa-1 kwaśnej glikoproteiny (AAG) oraz
haptoglobiny (HAP) wykonano przed leczeniem operacyjnym u 126
chorych na raka jelita grubego a także w grupie referencyjnej 40 osób
zdrowych.
Wyniki: W porównaniu z grupą referencyjną u chorych na raka jelita grubego obserwowano istotnie niższy poziom sVAP-1 oraz istotnie wyższe
stężenia IL-6, CRP, AAG i haptoglobiny. W badanej grupie chorych wykazano istotną zależność pomiędzy IL-6 vs. CRP oraz odwrotną zależność
pomiędzy sVAP-1 vs. HAP. Stwierdzono, że chorzy w zaawansowanych
stadiach [III+IV], w porównaniu do chorych w wczesnych stadiach zaawansowania [I+II] cechowali się wyraźną tendencją do wyższych stężeń IL-6 i CRP oraz niższych stężeń sVAP-1 przy braku istotnych różnic
w poziomach AAG i HAP. Pomiędzy grupami wydzielonymi ze względu
na wielkość zmiany pierwotnej obserwowano istotnie niższe stężenia
sVAP-1 oraz istotnie wyższe IL-6, CRP, AAG, HAP w grupie [T3-4]
w porównaniu do grupy [T1-2]. U 64,6% chorych z [T3-4] stwierdzano
obniżony poziom sVAP-1. Brak było natomiast istotnych różnic w stężeniu sVAP-1, IL-6, CRP, AAG i HAP pomiędzy grupami wyodrębnionymi ze względu na stan węzłów chłonnych (N0 vs. N1-3). U chorych na
raka jelita grubego obserwowano tendencję do spadku poziomu sVAP1 wraz ze wzrostem stężenia IL-6 (RS= -0,178; p<0,05) oraz stadium
zaawansowania (RS = -0,199; p<0,05).
Wniosek: U chorych na raka jelita grubego zakwalifikowanych do leczenia chirurgicznego poziom naczyniowego białka adhezyjnego 1 pozostaje w zależności od zaawansowania procesu nowotworowego jak
i nasilenia reakcji ostrej fazy.
65. Ocena wpływu neoadjuwantowej radioterapii na wybrane wykładniki progresji u chorych na raka jelita grubego
Wojciech Wysocki1, Zofia Stasik1, Ewa Wójcik1, Jadwiga Tarapacz1, Urszula Rychlik1, Jan Kanty Kulpa1
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Jedną z preferowanych w leczeniu chorych na raka jelita
grubego modyfikacji terapii jest prowadzenie przed zabiegiem operacyjnym wstępnej (neoadjuwantowej) radioterapii. Celem prezentowanych
badań było określenie w jakim zakresie neodjuwantowa radioterapia
może modyfikować poziom wybranych wskaźników biochemicznych
u chorych na raka jelita grubego.
Materiał i metody: Badania stężenia CEA, CA 19.9, suPAR, MMP-9,
TIMP-1, IL-6 oraz VEGFA wykonano przed leczeniem chirurgicznym:
w grupie 126 chorych na nowotwory jelita grubego zakwalifikowanych do
324
leczenia operacyjnego bez wcześniejszej radioterapii oraz 58 chorych
poddanych przed operacją neoadjuwantowej radioterapii. Ten sam panel
badań wykonano w grupie referencyjnej 40 osób zdrowych.
Wyniki: U chorych na raka jelita grubego, w porównaniu z grupą referencyjną, stwierdzano istotnie wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR,
MMP-9, TIMP-1, IL-6, VEGFA oraz istotnie wyższą wartość wyliczanego
współczynnika MMP-9/TIMP-1. W badanej grupie chorych obserwowano istotną dodatnią zależność pomiędzy CEA vs. CA 19.9 i TIMP-1
(p=0,001; p=0,038; odpowiednio), MMP-9 vs. TIMP-1, suPAR i VEGFA
(p=0,001; p=0,013; p=0,005; odpowiednio), TIMP-1 vs. suPAR, VEGFA
i IL-6 (p=0,000; p=0,004; p=0,003; odpowiednio) oraz suPAR vs. IL-6
(p=0,014). Dla całej grupy chorych na raka jelita grubego brak było istotnych różnic w stężeniach badanych parametrów pomiędzy chorymi po
neoadjuwantowej radioterapii w porównaniu do chorych leczonych tylko
chirurgicznie. Jednak analiza grupy chorych w stadium zaawansowania
[III+IV] wykazała że chorzy po neoadjuwantowej radioterapii cechowali się istotnie niższymi stężenia MMP-9, TIMP-1 oraz IL-6 (p=0,043;
p=0,011; p=0,038; odpowiednio) w porównaniu do chorych bez wstępnego leczenia przed zabiegiem chirurgicznym, przy braku istotnych różnic
w pozostałych badanych parametrach. W tej grupie chorych stwierdzano
również istotnie rzadziej podwyższone stężenia TIMP-1 oraz tendencję
do niższego odsetka podwyższonych wyników MMP-9, VEGFA oraz
suPAR. W grupie chorych wyodrębnionej ze względu na wielkość guza
[T3-4] wykazano, że stężenie MMP-9 było istotnie niższe u chorych po
wstępnej radioterapii w porównaniu z tymi bez leczenia neoadjuwantowego (p=0,032), przy braku istotnych różnic dla pozostałych parametrów. U chorych z zajętymi węzłami chłonnymi (N1-3) stwierdzano istotnie niższe poziomy MMP-9 (p=0,042), TIMP-1 (p=0,017) i IL-6 (p=0,042)
u tych poddanych radioterapii w porównaniu z grupą chorych leczonych
tylko operacyjnie.
Wnioski: U chorych na raka jelita grubego w zaawansowanych stadiach
i obecnością przerzutów do węzłów chłonnych w następstwie neoadjuwantowej radioterapii dochodzi do spadku stężenia MMP-9, TIMP-1 i IL6, wskaźników którym przypisywana jest istotna rola w mechanizmach
progresji procesu nowotworowego. U chorych we wczesnych stadiach
zaawansowania i bez przerzutów brak jest tak wyraźnej reakcji na neodjuwantową radioterapię przed leczeniem chirurgicznym.
66. Stężenie suPAR a inne wykładniki stanu zapalnego u chorych
operowanych z powodu raka jelita grubego
Jadwiga Tarapacz1, Zofia Stasik1, Urszula Rychlik1, Ewa Wójcik1, Wojciech Wysocki1, Jan Kanty Kulpa1
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Systemowi urokinazowego aktywatora plazminogenu
(uPA) przypisywana jest istotna rola zarówno w uzyskiwaniu fenotypu
inwazyjnego jak i progresji nowotworu. U chorych na nowotwory złośliwe
podwyższone stężenia rozpuszczalnego receptora aktywatora plazminogenu uznawane są za niekorzystny czynnik prognostyczny. Równocześnie podkreśla się zależności pomiędzy poziomem suPAR a nasileniem
stanu zapalnego. Jednym z akceptowanych u chorych na nowotwory wykładników obecności stanu zapalnego (systemic inflammatory response
– SIR) jest skala punktowa „Glasgow Prognostic Score (GPS)”, oparta
na wynikach oznaczeń białka C-reaktywnego i albuminy. Według tej skali
chorzy ze stężeniem CRP powyżej 10 mg/l i stężeniem albuminy poniżej
35 g/l zaliczani są do grupy GPS-2 i cechują szczególnie złym rokowaniem, natomiast chorzy z CRP < 10 mg/l i albuminą >35 g/l należą do
grupy GPS-0 i wykazują relatywnie lepsze rokowanie. Celem pracy była
analiza u chorych na raka jelita grubego zależności pomiędzy stężeniem
suPAR a wybranymi wykładnikami stanu zapalnego o ustalonej przydatności w ocenie rokowania chorych.
Materiał i metody: Badania CEA, CA 19.9, suPAR, IL-6, białka Creaktywnego (CRP), alfa-1 kwaśnej glikoproteiny (AAG) oraz albuminy
wykonano w grupie 126 chorych na raka jelita grubego zakwalifikowanych do leczenia operacyjnego a także w grupie referencyjnej 52 osób
zdrowych. U wszystkich badanych wyliczono wartości zmodyfikowanego
Glasgow Prognostic Score (mGPS).
Wyniki: U chorych na raka jelita grubego, w porównaniu z grupą referencyjną, obserwowano istotnie wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR, CRP i alfa-1 kwaśnej glikoproteiny oraz istotnie niższe stężenia
albuminy. W badanej grupie chorych stwierdzano istotną dodatnią korelację pomiędzy suPAR vs. CRP i AAG ( p=0,0002, p=0,0001; odpowiednio) oraz istotną odwrotną zależność pomiędzy suPAR vs. albumina
POSTERY
(p=-0,002). W grupach wyodrębnionych ze względu na stadium zaawansowania (I+II vs. III+IV) istotne różnice stwierdzano tylko dla stężenia
CEA (p=0,0004). W grupach chorych wyodrębnionych ze względu na
wielkość zmiany pierwotnej, u chorych z [T3+4] w porównaniu do pozostałych obserwowano istotnie wyższe stężenia CA 19.9, CRP i AAG
oraz istotnie niższe stężenia albuminy przy braku różnic w zakresie CEA
i suPAR. W porównaniu do chorych bez zajętych węzłów chłonnych,
chorzy ze zmienionymi przerzutowo węzłami chłonnymi cechowali się
tylko istotnie wyższym poziomem CEA (p=0,0003). Badaną grupę chorych podzielono ze względu na wartość mGPS: mGPS-0, (CRP<10 mg/l,
mGPS-1 (CRP>10 mg/l i albumina > 35 g/l); mGPS-2 (CRP > 10 mg/l
i albumina < 35 g/l). W badanej grupie chorych na raka jelita grubego u 28% chorych stwierdzano mGPS-[1+2]. U chorych z mGPS-[1+2]
w porównaniu do chorych z mGPS-0 istotnie częściej stwierdzano podwyższone stężenia suPAR Il-6 i AAG (p<0,05).
Wniosek: W raku jelita grubego ocena stężenia suPAR może wnosić
dodatkowe, istotne informacje w stosunku do prezentowanych przez
mGPS odnośnie rokowania chorych.
67. VEGFA, suPAR, MMP-9, TIMP-1 i u chorych na raka jelita grubego
Zofia Stasik1, Ewa Wójcik1, Wojciech Wysocki1, Jadwiga Tarapacz1, Urszula Rychlik1, Jan Kanty Kulpa1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział
w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: System urokinazowego aktywatora plazminogenu –
uPA, dwa inhibitory (PAI-1 i PAI-2) oraz związany z błonami komórkowymi receptor (uPAR) - w opinii wielu badaczy odgrywa znaczącą rolę
w rozwoju nowotworów, uczestnicząc m.in. w procesach angiogenezy
i proteolitycznej destrukcji błony podstawnej. Wzmożona ekspresja uPA
i PAI-1 uznawana jest za niekorzystny czynnik prognostyczny u chorych
na nowotwory. Obecnie duże zainteresowanie w tym aspekcie budzą
wyniki oznaczeń rozpuszczalnego receptora urokinazowego receptora
plazminogenu. Celem podjętych badań była ocena zależności pomiędzy
stężeniem suPAR a VEGF, MMP-9 i TIMP-1 u chorych na raka jelita
grubego.
Materiał i metody: Badania suPAR, VEGFA, metaloproteinazy 9 (MMP-9),
inhibitora tkankowego 1 (TIMP-1) oraz CEA i CA 19.9 wykonano w grupie
184 chorych na nowotwory jelita grubego zakwalifikowanych do zabiegu
chirurgicznego oraz u 52 osób zdrowych.
Wyniki: W porównaniu z grupą referencyjną, u chorych na raka jelita grubego, obserwowano istotnie wyższe stężenia suPAR, VEGFA, MMP-9,
TIMP-1, CEA i CA 19.9. W badanej grupie chorych stwierdzano istotne
zależności pomiędzy stężeniem CEA vs. TIMP-1 i CA 19.9 (p=0,034;
p=0,00; odpowiednio), VEGFA vs. MMP-9, TIMP-1, suPAR (p=0,005;
p=0,004; p=0,007; odpowiednio), suPAR vs. MMP-9, TIMP-1 (p=0,013;
p=0,000; odpowiednio), MMP-9 vs TIMP-1 (p=0,001). W porównaniu do
chorych w niższych stadiach zaawansowania [I+II], u tych w stadium
zaawansowania [III+IV] stwierdzano istotnie wyższe stężenia CEA i suPAR (p=0,0019; p=0,049; odpowiednio) przy braku istotnych różnic dla
pozostałych parametrów. Pomiędzy grupami wyodrębnionymi ze względu na wielkość nowotworu [T1-2] vs. T[3-4] obserwowano istotnie wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR i TIMP-1 (p=0,01; p=0,025; p=0,012
p=0,009; odpowiednio) u chorych z [T3-4]. W tej grupie chorych istotnie częściej stwierdzano podwyższone wyniki CEA i TIMP-1 (p=0,001;
p=0,003; odpowiednio) oraz wyraźną tendencję do częściej podwyższonych wyników MMP-9, suPAR i VEGFA. U chorych z zajętymi przerzutowo węzłami chłonnymi wykazano istotnie wyższe stężenia CEA (0,002),
brak było natomiast istotnych różnic w zakresie VEGFA, MMP-9, TIMP-1
i suPAR. U chorych na raka jelita grubego obserwowano tendencję do
wzrostu stężenia TIMP-1 i suPAR wraz z zaawansowaniem (RS=0,181;
RS=0,212; p<0,05; odpowiednio).
Wnioski: U chorych na raka jelita grubego stwierdza się istotne zależności
pomiędzy stężeniem suPAR, MMP-9, TIMP-1, VEGFA oraz CEA a zaawansowaniem procesu nowotworowego. Zależności pomiędzy suPAR i MMP-9
potwierdzają udział systemu urokinazowego aktywatora plazminogenu
w aktywacji metaloproteinaz oraz stymulacji procesów angiogenezy.
68. Zmiany parametrów układu krzepnięcia i fibrynolizy u pacjentów z niedoborem C1 inhibitora
Maria Kapusta1, Danuta Fedak1, Beata Kuśnierz-Cabala1, Krystyna
Słowińska-Solnica1, Krystyna Obtułowicz2, Marek Kuźniewski3, Bogdan
Solnica1
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Polska, 2 Zakład Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Polska, 3 Katedra
i Klinika Nefrologii Uniwersytet Jagielloński Colegium Medicum, Polska
1
Wstęp: Inhibitor dla składnika C1dopełniacza (C1-INH) jest zaliczany
do grupy inhibitorów proteaz serynowych – serpin. Jest ważnym czynnikiem utrzymującym homeostazę organizmu, hamuje klasyczną drogę
aktywacji dopełniacza a także ma zdolność hamowania elementów układu krzepnięcia, fibrynolizy i kininogenezy. Niedobór C1-INH prowadzi
do niefizjologicznej aktywacji tych układów i występowania objawów
chorobowych pod postacią obrzęków naczynioruchowych. Pomimo obniżonego stężenia C1-INH u pacjentów z niedoborem, obrzęki występują
nieregularnie, zdarzają się także pacjenci bezobjawowi. Wskazuje to na
udział innych czynników niż C1-INH, odpowiedzialnych za występowanie napadów obrzęków naczynioruchowych, których w przyszłości wykorzystanie umożliwiłoby szybkie rozpoznanie i włączenie skutecznego
leczenia.
Cel: Celem badania była ocena, czy oznaczenie stężenia D-dimerów,
fragmentów protrombiny (F1+2) i inhibitora aktywatora plazminogenu
typu 1 (PAI-1) może być przydatne w diagnostyce obrzęku naczynioruchowego spowodowanego niedoborem C1-INH.
Metody: Do badania włączono 54 pacjentów z niedoborem C1-INH (22
z ostrym atakiem obrzęku naczynioruchowego, 32 w remisji; 29 (54%)
mężczyzn i 25 (46%) kobiet, w wieku od 17 do 49 lat oraz 22 zdrowe
osoby w wieku od 24 do 52 lat. Stężenie D-dimerów, fragmentów protrombiny F1+2 i PAI-1 w osoczu oznaczono metodą ELISA firmy R&D
i American Diagnostica. Dodatkowo oznaczono stężenie białka C1-INH,
metodą immunonefelometryczną (Dade Behring Nephelometer BNII,
Siemens) oraz aktywność C1-INH, metodą kolorymetryczną z użyciem
substratów chromogennych (Dade Behring Coagulation System, Siemens).
Wyniki: W grupie pacjentów z ostrym atakiem obrzęku jak i stanie remisji
stężenie i aktywność C1-INH były znacznie obniżone (0.08+/-0.03 g/l)
i (16.2+/-15.1%); (0.11+/-0.04 g/l) i (18.7+/-15.9%, p<0.0001) w porównaniu z grupą kontrolną (0.29+/-0.07 g/l) i (98.3+/-16.2%, p<0.0001).
Stężenie D-dimerów było znacznie wyższe u pacjentów z ostrym atakiem obrzęku naczynioruchowego i wyniosło (1297+/- 483 ng/ml) w porównaniu z grupą kontrolną (257+/-161 ng/ml, p <0,0001), jak i pacjentami w stanie remisji (796+/-279 ng/ml, p<0,0001). Stężenie fragmentów
F1+2 było wyższe u pacjentów z ostrym atakiem obrzęku (998+/-171
pmol/l) niż u pacjentów w remisji i grupie kontrolnej (272+/-96 pmol/l)
i (159+/-81 pmol/l; p<0,001). Wykazano, że stężenie PAI-1 w osoczu
było niższe u pacjentów podczas ataku obrzęku i remisji (0.98+ /-0.46
ng/ml i 1.15+/-0.51 ng/ml), w porównaniu do grupy kontrolnej (4.28+/-1.9
ng/ml, p<0,001). Zaobserwowano istotną statystycznie dodatnią korelację pomiędzy stężeniem fragmentów F1+F2 i D-dimerów u pacjentów
z ostrym atakiem obrzęku (R=0.52) i pomiędzy stężeniem i aktywnością C1-INH a stężeniem D-dimerów (R=0.39 i R=0.41) a także ujemną
korelację między stężeniem PAI-1 i F1+F2 podczas ataków obrzęków
i remisji (R=-0.34 i R=-0. 37).
Wnioski: Uzyskane wyniki badania wskazują, że atak obrzęku naczynioruchowego jest silnie związany z aktywacją układu krzepnięcia i fibrynolizy. Tak więc, D-dimery, fragmenty protrombiny F1+F2
i PAI-1 mogą być uznane jako markery rozwoju zaostrzenia obrzęku spowodowanego niedoborem C1-INH. Uzyskane wyniki mogą mieć również
implikacje terapeutyczne.
69. Osteopontyna - biomarker w niedrobnokomórkowym raku płuca
Barbara Masłyk1, Regina Deja1, Monika Giglok2, Katarzyna GalwasKliber2, Joanna Gliwińska1, Marzena Gawkowska-Suwińska3, Urszula
Dworzecka2, Anna Drosik4, Dorota Butkiewicz5, Piotr Widłak5, Rafał Suwiński2
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut
oddz. Gliwice , Polska, 2 II Klinika Radioterapii i Chemioterapii, Centrum
Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, 3 III Klinika Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, 4 Klinika
Onkologii Klinicznej i Doświadczalnej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice , Polska, 5 Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej
Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Wstęp: Osteopontyna (OPN) jest białkiem 33-75 kDa, którego ekspresję
obserwuje się w kościach, nerkach, tkance nabłonkowej, endometrium
i mięśniach gładkich. Bierze udział w metabolizmie kości, przeżyciu
325
POSTERY
i migracji komórek oraz regulacji odpowiedzi immunologicznej i stanów
zapalnych. Nadekspresję osteopontyny stwierdzono w tkance nowotworowej chorych na nowotwory sutka, gruczołu krokowego, regionu głowy
i szyi, jajnika i żołądka. Osteopontyna jest cytokiną związaną z hipoksją
oraz angiogenezą. Niedotlenienie występujące w guzie nowotworowym
indukuje ekspresję genu kodującego OPN bezpośrednio oraz poprzez
aktywację VEGF-R, pobudza angiogenezę promując rozsiew procesu
nowotworowego. Hipoksja guza nowotworowego upośledza wrażliwość
komórek nowotworowych na cytostatyki i promieniowanie jonizujące powodując wzrost oporności na chemioterapię i radioterapię, a tym samym
skrócenie czasu przeżycia chorych. Materiał i Metody: Badaniem objęto grupę 258 chorych leczonych
w Centrum Onkologii - Instytucie z powodu niedrobnokomórkowego raka
płuca, w tym raka płaskonabłonkowego 146 (56,8%), gruczołowego 47
(18,3%) chorych. Mediana wieku wynosiła 63 lata, mężczyźni stanowili 73,9% badanej grupy. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono
zgodnie z klasyfikacją TNM, jako I-II: 36 (14%), III: 180 (69,7%), IV: 42
(16,3%). Wszyscy chorzy zostali poddani radioterapii na obszar guza
i regionalnych węzłów chłonnych, u 66,5% chorych zastosowano chemio-radioterapię. Radioterapię radykalną zastosowano u 61,2% chorych, u 38,8% leczenie paliatywne.
Stężenie OPN oznaczono metodą ELISA (R&D Systems), przed rozpoczęciem leczenia. Grupę kontrolną stanowiło 114 osób zdrowych.
Wartość odcięcia stężenia OPN (68,4 ng/mL) pomiędzy grupą chorych
a grupą kontrolną ustalono z wykorzystaniem krzywych ROC. Wpływ
poziomu OPN na przeżycie chorych oceniono z użyciem testu log-rank,
jako wartość odcięcia przyjmując medianę stężenia. Wyniki: Stężenie OPN w grupie chorych mieściło się w zakresie 6,5619,1 ng/mL (mediana 98,1 ng/mL) i było istotnie statystycznie wyższe
(p<0,0000) niż w grupie kontrolnej (mediana 47,9 ng/mL, zakres 2,691,2 ng/mL). Jedynie u 34 (13,2%) chorych w badanej grupie stężenie
białka nie przekroczyło wyznaczonej wartości odcinającej. Odnotowano
znamienną (p<0,02) różnicę w stężeniu OPN u chorych z rozpoznaniem
raka płaskonabłonkowego vs gruczołowego.
W aktualnym badaniu, obok uznanych niekorzystnych czynników rokowniczych tj. stopień zaawansowania klinicznego (p<0,004), stan sprawności wg. ZUBROD (p<0,06) czy palenie papierosów (p<0,01); wykazano
znamienny statystycznie niekorzystny wpływ wysokiego stężenia OPN
(p<0,0000) na przeżycie całkowite chorych. Wnioski: W prezentowanym badaniu wykazaliśmy znacząco wyższe
(p<0,0000) stężenie osteopontyny u chorych na raka płuca w porównaniu do grupy zdrowych, a także niekorzystną wartość prognostyczną
(p<0,0000) wysokiego wyjściowego stężenia OPN na przeżycie całkowite chorych. 3-letnie całkowite przeżycie chorych wynosiło 15%. U chorych, u których przed rozpoczęciem leczenia stężenie OPN było poniżej
98,1 ng/mL, przeżycie chorych po trzech latach obserwacji wynosiło
22%, natomiast przy stężeniu powyżej tej wartości 5%. Wartość stężenia
OPN u chorych przed rozpoczęciem leczenia dostarcza dodatkowych,
obok klasycznych czynników prognostycznych, wartościowych informacji rokowniczych w niedrobnokomórkowym raku płuca.
koncentruje się na działaniach zmierzających do obniżenia stężenia cholesterolu we krwi. Działania te są poparte licznymi dowodami wskazującymi na obecność cholesterolu w zmianach miażdżycowych, a także na
związek wysokich stężeń cholesterolu z ryzykiem naczyniowej choroby
serca i mózgowych powikłań miażdżycy. Obecność VCAM-1 świadczy
o zmianach śródbłonkowych prowadzących do postępowania miażdżycy
oraz wystąpienia niestabilnych blaszek miażdżycowych. Celem pracy
była ocena zależności pomiędzy nasileniem procesu zapalnego wyrażonego stężeniem molekuły adhezyjnej sVCAM-1 a profilem lipidowym
u chorych z zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST.
Badaniem zostało objętych 33 pacjentów (24 mężczyzn, 10 kobiet;
średnia wieku 61,48 ± 11,42) z zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI). Oceniono stężenie molekuły adhezyjnej
sVCAM-1 w pierwszej dobie wystąpienia incydentów sercowych oraz
jej korelacje z profilem lipidowym danej grupy badanej. Grupę kontrolną
stanowiło 30 osób w wieku i płci zbliżonym do grupy badanej. Stężenie
sVCAM-1 było oznaczane metodą immunoenzymatyczną (zestaw firmy
R&D Systems, Minneapolis, USA). Badania profilu lipidowego: cholesterol całkowity, LDL, HDL, TG wykonane zostały metodą enzymatyczną
z esterazą cholesterolową i oksydazą cholesterolową na analizatorze
biochemicznym ARCHITECT ci4100 firmy Abbott. Wyniki badań zostały
poddane analizie statystycznej przy użyciu programu STATISTICA 9.0
PL. Za różnice istotne statystycznie przyjęto p<0,05. U chorych z OZW stwierdzono podwyższone średnie stężenie sVCAM-1
(1190,139 ± 997,06) w porównaniu z grupą kontrolną (465,826 ±
88,68) (p<0,0001). Średnie stężenie profilu lipidowego przedstawia się
następująco: cholesterol całkowity (188,367 ± 48,83) przy wartości referencyjnej (WR) 165 ± 35 mg/dl; cholesterol LDL (120,241 ± 41,88) przy
WR 125 ± 25 mg/dl; cholesterol HDL: (42,724 ± 12,66) przy WR 50 ± 15
mg/dl; TG (129,517 ± 75,91) przy WR 120 ± 80 mg/dl.
W grupie chorych z zawałem NSTEMI stwierdzono ujemną korelację
pomiędzy stężeniem molekuły adhezyjnej VCAM-1 a składowymi profilu lipidowego pacjentów i wynosiły one odpowiednio: sVCAM-1 vs.
Chol całkowity (r=-0,4827; p<0,06), sVCAM-1 vs. LDL-chol (r=- 0,368;
p<0,049), sVCAM-1 vs. HDL-chol (r=-0,631; p<0,000). Nie wykazano
natomiast istotnej statystycznie zależności pomiędzy sVCAM-1 vs. TG
(r= 0,053; p<0,978). U chorych z zawałem NSTEMI obserwuje się nasiloną odpowiedź zapalną, na co wskazuje ponad dwukrotnie wyższe stężenie sVCAM-1
w porównaniu do zbliżonej pod względem wieku i płci grupy kontrolnej.
Wyniki naszego badania wykazały ujemną zależność pomiędzy stężeniem sVCAM-1 a wykładnikami profilu lipidowego u chorych z zawałem
mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST.
70. Ocena stężenia sVCAM-1oraz profilu lipidowego u chorych z zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI)
Elżbieta Siergiejko1, Anna Lisowska2, Aleksandra Korniluk1, Halina Kemona1, Violetta Dymicka-Piekarska1
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2 Klinika Kardiologii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Jednym z najistotniejszych klinicznie i epidemiologicznie mechanizmów
lekooporności pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae jest wytwarzanie
enzymów hydrolizujących pierścień ß-laktamowy w cząsteczce leku,
tzw. ß-laktamaz o rozszerzonym spektrum substratowym (ESBL). Enzymy ESBL mają zdolność hydrolizy wszystkich penicylin, cefalosporyn
(oprócz cefamycyny) oraz monobaktamów (aztreonamu). Aktywność
większości enzymów ß-laktamowych hamowana jest przez specyficzne
dla nich inhibitory (kwas klawulanowy, tazobaktam, sulbaktam), co znajduje wykorzystanie podczas wykrywania ESBL. W Polsce obowiązuje
obecnie wykrywanie mechanizmów ESBL równolegle z wykonaniem
antybiogramu dla każdego szczepu bakterii z rodziny Enterobacteriaceae wyizolowanego z materiałów pobranych od pacjentów hospitalizowanych. Wykrywanie ESBL polega na stwierdzeniu u badanego szczepu
bakterii obniżonej wrażliwości in vitro na którykolwiek z użytych leków
wskaźnikowych (cefotaksym, ceftazydym, ceftriakson, cefpodoksym, cefepim, aztreonam) i wykazanie wpływu inhibitora ß-laktamowego (amoksycylina z kwasem klawulanowym) na ten efekt.
Celem niniejszej pracy była ocena występowania szczepów wytwarzających ß-laktamazy o poszerzonym spektrum substratowym (ESBL)
wśród pałeczek Enterobacteriaceae odpowiedzialnych za infekcje dróg
oddechowych. Analizą objęto 254 szczepy Gram(-) pałeczek należących
do rodziny Enterobacteriaceae wyizolowanych w latach 2010-2012 z posiewów materiałów pochodzących z dróg oddechowych (wymaz z nosa,
Główną przyczyną choroby niedokrwiennej serca jest miażdżyca tętnic
wieńcowych. Stopień jej zaawansowania jest czynnikiem patogenetycznym powodującym przejście postaci stabilnej w niestabilną z konsekwencją wystąpienia ostrych zespołów wieńcowych (OZW). W zapoczątkowaniu zmian miażdżycowych kluczową rolę odgrywa dysfunkcja
śródbłonka naczyniowego wywołana jego lokalnym uszkodzeniem,
w wyniku czego na powierzchni komórek endotelium dochodzi do nasilonej ekspresji molekuł adhezyjnych m.in. VCAM-1 (vascular cell adhesion
molecule-1). Receptory dla VCAM-1 występują w błonie komórkowej limfocytów T oraz monocytów, umożliwia to ich adhezję do śródbłonka, powodując wzrost wydzielania cytokin zapalnych ( TNF-α, IL-6, MCP-1). Te
z kolei prowadzą do aktywacji molekuł adhezyjnych, zwiększając tym samym przepuszczalność śródbłonka. W konsekwencji nasilający się proces zapalny powoduje degradację włókien fibryny oraz pęknięcie blaszki
miażdżycowej. Zapobieganie miażdżycy naczyń tętniczych od wielu lat
326
71. Występowanie szczepów ESBL(+) wśród pałeczek enterobacteriaceae odpowiedzialnych za infekcje dróg oddechowych
Anna Mertas1, Elżbieta Bobela1, Wojciech Król1
1
Katedra i Zakład Mikrobiologii i Immunologii Wydzialu Lekarskiego
z Oddzialem Lekarsko-Dentystycznym w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
POSTERY
wymaz z gardła, plwocina, popłuczyny oskrzelowe). Do identyfikacji
gatunkowej badanych szczepów pałeczek Gram(-) wykorzystano ENTEROtest 24 N (Erba-Lachema, Brno, Czechy). Ocenę lekowrażliwości
badanych szczepów bakterii przeprowadzono zgodnie z obowiązującymi zaleceniami Krajowego Ośrodka ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów
(KORLD). Zdolność do produkcji ESBL oceniano zalecaną przez KORLD
metodą dwóch krążków DDST (ang. double-disc synergy test).
Wśród 254 analizowanych szczepów pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae u 57 szczepów (22,4%) wykazano zdolność do produkcji ESBL.
Szczepy ESBL(+) należały do następujących rodzajów: Enterobacter
spp. (21 szczepów), Klebsiella spp. (19 szczepów), Escherichia spp.
(7 szczepów), Citrobacter spp. (5 szczepów), Serratia spp. (4 szczepy)
oraz Proteus spp.(1 szczep). Wśród szczepów ESBL(+) najliczniej reprezentowane były następujące gatunki bakterii: Klebsiella pneumoniae
(14 szczepów), Enterobacter kobei (12 szczepów) oraz Escherichia coli
(7 szczepów).
Wyniki przeprowadzonych badań potwierdzają, że w przypadku infekcji
dróg oddechowych drobnoustroje wytwarzające ß-laktamazy o poszerzonym spektrum substratowym (ESBL) nadal stanowią poważny problem
zarówno terapeutyczny jak i epidemiologiczny. Enzymy ESBL, wytwarzane głównie przez pałeczki z rodziny Enterobacteriaceae, warunkują
ich oporność na zdecydowaną większość antybiotyków ß-laktamowych.
Według aktualnie obowiązujących zaleceń Europejskiego Komitetu ds.
Oznaczania Lekowrażliwości EUCAST , wykrycie ESBL nie wyklucza
zastosowania w terapii cefalosporyn III i IV generacji oraz aztreonamu
w przypadku stwierdzenia na nie wrażliwości in vitro, jednak zawsze istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia niepowodzenia terapeutycznego. Natomiast w aspekcie epidemiologicznym drobnoustroje ESBL(+)
stanowią istotny problem jako patogeny alarmowe.
72. Monitorowanie stężenia inhibitorów kalcyneuryny we krwi pacjentów po transplantacji serca specyficznĄ technikĄ UPLC-MS/
MS – porównanie z immunochemicznĄ metodĄ ACMIA
Paweł K. Kunicki1, Joanna Waś1, Aleksandra Boczek1
Pracownia Farmakologii Klinicznej i Terapii Zakładu Biochemii Klinicznej,
Instytut Kardiologii, Polska
Celem pracy było porównanie wyników stężenia cyklosporyny (CSA)
i takrolimusu (TAC) oznaczonych nowoczesną, specyficzną techniką
ultrasprawnej chromatografii cieczowej (UPLC) połączonej z tandemową detekcją masową (MS/MS) i równolegle zmierzonych dotychczas
stosowaną metodą immunochemiczną: Antibody Conjugated Magnetic
ImmunoAssay (ACMIA) w próbkach krwi pobranych od pacjentów po
przeszczepieniu serca.
Do badań wykorzystano system UPLC-MS/MS – Acquity Ultra Performance LC (Waters, USA) oraz certyfikowany zestaw analityczny MassTox® dedykowany dla leków immunosupresyjnych (Chromsystems,
Niemcy). Opracowana metoda umożliwiająca jednoczesną analizę CSA,
TAC oraz ewerolimusu (EWE) i syrolimusu (SYR) została zwalidowana w zakresie dostępnym dla komercyjnych zestawów zawierających
wstępnie przygotowane kalibratory, kontrole i standardy wewnętrzne,
a uzyskane parametry walidacji spełniły wymagania stawiane metodom
bioanalitycznym przez Europejską Agencję Leków (EMA). Metoda jest
liniowa i dla inhibitorów kalcyneuryny charakteryzuje się zakresem:
8-1847 ng/ml (CSA) i 0,9-50,0 ng/ml (TAC) przy precyzji (n=6) wewnątrzseryjnej: 0,57-2,38 % (CSA) i 1,40-6,26 % (TAC) oraz międzysesyjnej:
1,54-3,04 % (CSA) i 2,35-3,59 % (TAC), a także dokładności (n=6) wewnątrzseryjnej: 100,91 ± 3,08 % (CSA) i 94,42 ± 1,61 % (TAC) oraz
międzysesyjnej: 102,96 ± 4,20 % (CSA) i 95,81 ± 3,90 % (TAC).
W metodzie ACMIA umożliwiającej bezpośrednią analizę próbki krwi
pełnej zastosowano analizator Dimension® EXL200 oraz odczynniki
i kalibratory: CSA Flex® lub TACR Flex® (Siemens, Niemcy). Materiał
kliniczny stanowiły próbki krwi pacjentów po transplantacji serca leczonych przewlekle CSA lub TAC pobrane w stanie stacjonarnym (Cmin),
które analizowano w dniu pobrania obiema metodami. Zbadano łącznie
n=80 próbek uzyskanych od 62 chorych (50 M i 12 K) w wieku 56,99 (2187) lat dla oceny stężenia CSA, oraz n=79 próbek od 51 pacjentów (41
M i 10 K) w wieku 52,75 (16-75) lat dla oceny stężenia TAC.
Uzyskano wyniki stężeń CSA w zakresie 65,50-442,00, średnio: 140,07
ng/ml dla metody ACMIA oraz: 47,93-396,98, średnio: 119,89 ng/ml
dla metody UPLC-MS/MS (p<0,0001, test Wilcoxona). Analiza BlandAltman wykazała bias = +20,18 ng/ml (95 % CI: +17,45; +22,91), który
w wymiarze procentowym wyniósł +16,98 % (95 % CI: +14,93; +19,03),
potwierdzający istotność różnicy pomiędzy metodami. Analiza regresji
Passing-Bablok wykazała zależność y=1,047x+13,44 (95 % CI dla a:
0,984; 1,111 i dla b: +6,34; +19,40) potwierdzającą znamienność uzyskanych różnic. Wyniki charakteryzowały się satysfakcjonującą korelacją (r2=0,9667, p<0,0001).
Dla TAC uzyskano wyniki stężeń w zakresie 3,56-36,79, średnio: 10,90
ng/ml dla metody ACMIA oraz: 4,23-33,57, średnio: 11,26 ng/ml dla metody UPLC-MS/MS (p=0,0018, test Wilcoxona). Analiza Bland-Altman
wykazała bias = -0,36 ng/ml (95 % CI: -0,65; -0,07), który w wymiarze
procentowym wyniósł -5,80 % (95 % CI: -8,61; -2,99), potwierdzający
istotność różnicy pomiędzy metodami. Analiza regresji Passing-Bablok wykazała zależność y=1,084x-1,37 (95 % CI dla a: 1,019; 1,143
i dla b: -1,91; -0,78) potwierdzającą znamienność uzyskanych różnic.
Wyniki charakteryzowały się satysfakcjonującą korelacją (r2=0,9560,
p<0,0001).
Pomimo wysokiej korelacji stwierdzonej pomiędzy obiema metodami dla
każdego z leków, wyniki badań wykazały znamienne różnice w pomiarach – metoda ACMIA istotnie zawyża wyniki oznaczeń CSA, oraz istotnie zaniża wyniki oznaczeń TAC w porównaniu z referencyjną techniką
UPLC-MS/MS. Stwierdzone różnice powinny być brane pod uwagę podczas prowadzenia terapii monitorowanej stężeniem leku dla inhibitorów
kalcyneuryny.
73. Pentraksyna 3 we wczesnym różnicowaniu pomiędzy ciężką
i łagodną postacią ostrego zapalenia trzustki
Beata Kuśnierz-Cabala1, Anna Gurda-Duda2, Maria Kapusta1, Paulina
Dumnicka3, Danuta Fedak1, Jan Kulig2, Marek Kuźniewski4, Bogdan Solnica1
1
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Kraków, Polska, 2 I Katedra i Klinika Chirurgii
Ogólnej, Onkologicznej i Gastroenterologicznej UJCM, Kraków, Polska,
3
Zakład Diagnostyki Medycznej, Wydział Farmacji UJCM, Kraków, Polska, 4 Katedra i Klinika Nefrologii UJCM, Kraków, Polska
Wprowadzenie: Ostre zapalenie trzustki (OZT) jest schorzeniem o trudnym do przewidzenia przebiegu, które u blisko 80% chorych ustępuje
bez powikłań. Jednak u ok. 20% chorych z OZT dochodzi do rozwoju
ciężkiej postaci obarczonej wysoką 20-30% śmiertelnością, a w przypadkach zakażonej martwicy trzustki może sięgać nawet do 50-80%. Uważa
się, że jedynym skutecznym sposobem postępowania u chorych z OZT
jest wczesne określenie jego przebiegu i podjęcie adekwatnej terapii na
oddziale intensywnej opieki medycznej.
Celem pracy była analiza pomiarów pentraksyny 3 (PTX3) we wczesnym
okresie trwania OZT (pierwszy tydzień) i porównanie jej wartości diagnostycznej z oznaczeniem białka C-reaktywnego (CRP), interleukiny 6
(IL-6), osoczowym białkiem amyloidowym A (SAA) oraz elastazą granulocytów obojętnochłonnych (PMN-elastaza).
Materiał do badania stanowiło osocze wersenianowe oraz surowica 40
chorych (16 kobiet i 24 mężczyzn) w wieku średnim 49±15 lat, hospitalizowanych i leczonych w I Klinice Chirurgii z powodu OZT. U 28 chorych
schorzenie miało przebieg łagodny, a w 12 przypadkach średnio-ciężki
i ciężki. W wyniku powikłań zmarło 6 chorych. Pomiar PTX3, IL-6 i PMNelastazy przeprowadzono przy użyciu zestawów ELISA firmy R&D Systems oraz BioVendor, natomiast CRP i SAA metodą immunonefelometryczną (Nephelometer BN II, Simens Diagnostic). Znamienność różnic
pomiędzy grupami oceniano przy pomocy testu U Manna Whitneya, a do
badania korelacji wykorzystywano współczynnik Spearmana (p<0,05).
Wyniki: Wzrost stężenia PTX3 odnotowano w chwili rozpoznania OZT
(mediana=5,0 ng/ml; wartość maksymalna: 113,8) i miały one tendencję do normalizacji w kolejnych dobach badania. Stężenia PTX3 były
wyższe u chorych z ciężką postacią OZT w porównaniu do łagodnego
przebiegu w każdym z analizowanych punktów czasowych (mediana
17.2 vs. 4.0 ng/ml w 1-szym dniu, p=0.03; 5.9 vs. 4.4 w 3-cim dniu,
p=0.2; 6.1 vs. 2.2 w 5-tym dniu, p=0.04). W 5-tym dniu obserwacji, stężenie PTX3 było znamiennie statystycznie wyższe u wszystkich, którzy
zmarli w wyniku powikłań OZT (mediana 28.8 vs. 2.5 ng/ml; p=0.04).
Dodatkowo, w każdym dniu badania stwierdzono silną dodatnią korelację pomiędzy PTX3 i SAA (R=0,627; p=0,0007 w 1-szym, R=0,591;
p=0,009 w 3-cim i R=0,668; p=0,001 w 5-tym), IL-6 (R=0,699; p=0,001
w 1-szym, R=0,536; p=0,01 w 3-cim i R=0,684; p=0,0008 w 5-tym) oraz
PMN-elastazą (R=0,657; p=0,001 w 1-szym, R=0,598; p=0,007 w 3-cim
i R=0,507; p=0,02 w 5-tym).
Wnioski: Pomiar PTX3 może być użyteczny diagnostycznie we wczesnej
ocenie ciężkości przebiegu OZT przypadającej według nowej redefinicji
Klasyfikacji Atlanta 2012 na okres pierwszego tygodnia od rozpoznania
327
POSTERY
OZT. Ponadto zauważono, że PTX3 posiada dynamikę zmian zbliżoną
do interleukiny 6 (IL-6) i wyprzedza maksymalny wzrost stężenia białka
CRP.
74. Kontrola jakości oznaczeń stężenia glukozy uzyskiwanych przy
użyciu glukometrów - wytyczne towarzystw diabetologicznych,
producentów glukometrów a praktyka kliniczna
Beata Mrózek1, Przemysław Tomasik1
1
Zakład Biochemii Klinicznej, Polsko-Amerykański Instytut Pediatrii UJ
CM, Polska
Wstęp: Oznaczenia stężenia glukozy przy pomocy glukometru wykorzystywane są przy podejmowaniu decyzji terapeutycznych, zatem muszą
być wiarygodne. Zapewnieniem wiarygodności badań in vitro jest prowadzenie wewnętrznej kontroli jakości (QC). Glukometry, wykorzystywane
są do oznaczania stężenia glukozy przede wszystkim przez diabetyków
oraz, w systemie badań w miejscu opieki nad pacjentem (POCT) przez
personel medyczny pracujący na szpitalnych oddziałach endokrynologicznych czy intensywnej terapii. Oczekuje się więc, że w wytycznych
towarzystw diabetologicznych powinny być zawarte wskazówki dotyczące prowadzenia QC oznaczeń glukozy w systemie POCT.
Cel: Analiza wytycznych towarzystw diabetologicznych oraz producentów glukometrów dotyczących zapewnienia jakości oznaczeń stężenia
glukozy oraz ocena stosowania się do nich przez operatorów glukometrów w szpitalach województwa małopolskiego.
Materiał i metody: Analizie poddano zalecenia towarzystw diabetologicznych z Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Australii, Niemiec i Polski, a także
wytyczne dotyczące prowadzenia QC oznaczeń glukometrycznych zamieszczone w instrukcjach użytkowania 25 glukometrów dostępnych na
polskim rynku (Abott, Arkray, Bayer, BSI, Bionime, Beurer medical, CSL,
Diagnosis, Genexo, I-sens, Johnson&Johnson, MedTrust, Pharmbos,
PTS, Roche). Sposób prowadzenia QC oznaczeń stężenia glukozy na
oddziałach szpitalnych oceniono przy pomocy kwestionariusza. Ankietowano 29 szpitali na terenie województwa małopolskiego. Otrzymano
26 wypełnionych ankiet, co stanowiło 90% rozprowadzonych ankiet.
Z ostatecznego zestawienia wykluczono dwa szpitale, w których nie korzystano z glukometrów.
Wyniki: Ani zalecenia towarzystw diabetologicznych ani szpitale nie
posiadają jednolitego systemu zapewnienia jakości oznaczeń glukometrycznych. Nie ma również powszechnych systemów prowadzenia
QC oznaczeń przy użyciu glukometrów. Towarzystwa diabetologiczne
wskazują na konieczność ustanowienia systemu kontroli jakości lecz
nie precyzują częstości wykonywania QC i sposobu jej prowadzenia.
Jedynie Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w 2010 roku zalecało kontrolę glukometrów wykorzystywanych w badaniach w miejscu
opieki co dwa tygodnie. W kolejnych wytycznych z 2012 roku informacja ta została pominięta. Wszyscy producenci analizowanych glukometrów zalecają wykonywanie QC przy pierwszym użyciu aparatu,
przy braku zgodności wyniku ze stanem klinicznym pacjenta lub przy
podejrzeniu nieprawidłowego działania aparatu. W instrukcjach pięciu
modeli glukometrów (J&J, Genexo, Diagnosis) zawarta jest informacja
o konieczności wykonywania QC minimum raz w tygodniu. Większość
firm (Arkray, Bayer, Beurer Medical, CSL, Diagnosis, Genexo, I-Sens,
J&J, PTS, Roche) zaleca wykonanie QC przy rozpoczęciu nowego
opakowania pasków testowych, co przy czterech - pięciu oznaczeniach dziennie wymusza wykonanie QC co dziesięć - dwanaście dni.
Wszyscy producenci mają w swojej ofercie płyny kontrolne, jednak
w zależności od producenta glukometrów kontrole są dostępne na jednym, dwóch lub trzech poziomach. Wewnętrzna QC – zgodnie z zaleceniami producentów glukometrów użytkowanych w danej jednostce - prowadzona jest w jedynie pięciu (20,8%) ankietowanych szpitalach. Tylko
w czterech kontrola jakości wykonywana jest minimum raz w tygodniu,
a dwie jednostki oprócz kontroli wewnętrznej prowadzą także kontrolę
zewnętrzną.
Wnioski: Brak jednoznacznych wytycznych prowadzenia kontroli jakości
jest jedną z przyczyn niskiej wiarygodności oznaczeń stężenia glukozy
na glukometrach.
75. CA 125, HE4 i wybrane wykładniki stanu zapalnego u chorych
na raka trzonu macicy
Urszula Rychlik1, Jadwiga Tarapacz1, Jerzy Jakubowicz1, Ewa Wójcik1,
Zofia Stasik1, Paweł Blecharz1, Jan Kanty Kulpa1
Centrum Onkologii, Oddział w Krakowie,
328
Wprowadzenie: Rak trzonu macicy należy do najczęstszych nowotworów złośliwych narządu rodnego. Podstawowym markerem wykorzystywanym w diagnostyce tego nowotworu jest CA 125. Częstość podwyższonych stężeń tego markera wykazuje wyraźną zależność od stadium
zaawansowania choroby, a swoistość diagnostyczna wyników jego
oznaczeń jest relatywnie niska. Próby wykorzystania w diagnostyce tej
grupy chorych oznaczeń CEA, czy CA 19.9 nie przyniosły satysfakcjonujących rezultatów. Obecnie duże nadzieje wiązane są z wykorzystaniem
oznaczeń antygenu HE4, którego komplementarne do CA 125 oznaczenia przyczyniły się do znacznej poprawy efektywności diagnostyki
u chorych na raka jajnika. Jakkolwiek pierwsze informacje dotyczące wykorzystania oznaczeń HE4 łącznie z CA 125 u chorych na raka trzonu
macicy są nader obiecujące, to ocena użyteczności obu tych markerów
wymaga dalszej wnikliwej analizy. Celem podjętych badań była ocena
wpływu stanu zapalnego na kształtowanie się stężenia CA 125 i HE4
w pilotowej grupie chorych na raka trzonu macicy.
Materiał i metody:Badania w surowicy CA 125, HE4 i IL-6 przeprowadzono u 39 chorych na raka trzonu macicy przed leczeniem oraz w grupie
referencyjnej 48 zdrowych osób. Dla każdej chorej wyliczono surowiczy
wskaźnik nowotworowy CSI (Cancer Serum Index) charakteryzujący nasilenie rozwoju choroby nowotworowej.
Wyniki: U chorych na raka trzonu macicy w porównaniu do grupy referencyjnej zdrowych kobiet obserwowano istotnie wyższe stężenia
CA 125, HE4 oraz IL-6, przy braku istotnych różnic w poziomie alfa-1
kwaśnej glikoproteiny oraz prealbuminy. Stężenia CA 125 wyższe od
35 U/ml stwierdzano u 18%, a HE4 wyższe od 70 pmol/l u 62% chorych.
Pola powierzchni pod krzywymi ROC wynosiły 0,729 - dla HE4, 0,677
- dla CA125 i 0,742 - dla HE4+CA125. Obserwowano istotne różnice
w częstości podwyższonych wyników HE4 w zależności od zaawansowania choroby. O ile podwyższone stężenia CA 125 miało 19% a HE4
50% chorych w stadium zaawansowania FIGO [IA+IB], to odsetki podwyższonych stężeń tych markerów u chorych w stadium FIGO [ II+III]
wynosiły odpowiednio 22% i 88%. Jakkolwiek nie stwierdzano korelacji
pomiędzy stężeniem IL-6 a stężeniami obu markerów, to w grupie chorych ze stężeniem tej cytokiny wyższym od 6 ng/l stężenia CA 125 i HE4
były istotnie wyższe aniżeli u chorych z niższym poziomem od tej wartości dyskryminacyjnej. Podwyższone stężenie HE4 stwierdzano u 92%
chorych ze stężeniem IL-6 wyższym od 6,0 ng/l i tylko u 44% chorych
z niskim stężeniem tej cytokiny. Stwierdzono istotne różnice wyników
CA 125 i HE4 pomiędzy grupami chorych wyodrębnionymi ze względu
na stężenie IL-6. Zbliżone różnice w bezwzględnych wartościach jak
i odsetkach podwyższonych stężeń obu markerów obserwowano pomiędzy grupami wydzielonymi ze względu na wartości CSI, wyliczanego
jako stosunek stężenia AAG do prealbuminy.
Wnioski: W raku trzonu macicy komplementarne do CA 125 oznaczenia
HE4 pozwalają na poprawę efektywności diagnostyki tej grupy chorych.
Obecność stanu zapalnego ma istotny wpływ, szczególnie na stężenie
HE4.
76. Profil lipidowy surowicy krwi a markery uszkodzenia śródbłonka u pacjentów z chorobą niedokrwienną serca
Magdalena Lampka1, Zofia Grąbczewska2, Iga Hołyńska-Iwan1, Maria
Krajewska1, Agnieszka Kopeć1, Elżbieta Piskorska1
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń, Polska, 2 Katedra i Klinika Kardiologii
i Chorób Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń,
Polska
Wprowadzenie: Zaburzenia lipidowe odgrywają kluczową rolę w inicjowaniu procesów aterogenezy związanych z uszkodzeniem śródbłonka.
Do biochemicznych markerów uszkodzenia środbłonka, uwalnianych do
krwiobiegu należy czynnik von Willebranda (vWF). Morfologicznym markerem uszkodzenia śródbłonka są krążące w krwi obwodowej komórki
śródbłonka (CEC). Celem pracy była ocena zależności pomiędzy stężeniem parametrów lipidowych surowicy krwi a wartością biochemicznych
i morfologicznych wskaźników uszkodzenia śródbłonka w przebiegu
choroby niedokrwiennej serca.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 40 pacjentów z chorobą niedokrwienna serca (CAD): 20 pacjentów z ostrym zawałem mięśnia sercowego (AMI) oraz 20 pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (SA).
Grupę kontrolną stanowiło 20 ochotników, u których nie stwierdzono klinicznych objawów choroby niedokrwiennej serca. Stężenie vWF oznaczano w osoczu krwi cytrynianowej metodą ELISA. Liczbę krążących
komórek śródbłonka (CEC) oznaczano w pełnej krwi wersenianowej me-
POSTERY
todą cytometrii przepływowej. W analizach statystycznych uwzględniono
stężenia parametrów lipidowych, które zostały oznaczone u badanych
pacjentów w momencie przyjęcia do szpitala: cholesterol całkowity (TC),
cholesterol LDL (LDL-C), cholesterol HDL (HDL-C), triglicerydy (TG). Na
podstawie stężenia parametrów lipidowych wyznaczono wartość wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C.
Wyniki: W badanej grupie pacjentów z chorobą niedokrwienną zmiany aterogenne w profilu lipidowym surowicy krwi wyrażały się obniżonym w stosunku do grupy kontrolnej stężeniem cholesterolu HDL.
Stężenia cholesterolu całkowitego i cholesterolu LDL nie różniły się
pomiędzy grupą badaną a kontrolną. Wartość wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C była wyższa w grupie badanej niż kontrolnej.
Grupę pacjentów z chorobą niedokrwienną serca charakteryzowało wyższe niż grupę kontrolną stężenie vWF w osoczu (p< 0,05)
i wyższa liczba CEC w krwi obwodowej (p < 0,05). Stężenie cholesterolu HDL korelowało ujemnie ze stężeniem vWF (r = - 0,3123, p < 0,05).
Wartość wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C korelowała dodatnio ze
stężeniem vWF (r = 0,2689, p<0,05) i liczbą CEC (r = 0,2438, p<0,05).
Nie stwierdzono korelacji pomiędzy stężeniem cholesterolu całkowitego,
cholesterolu LDL i triglicerydów a stężeniem vWF i liczbą CEC.
Wnioski: 1. Zwiększone stężenie czynnika von Willebranda w osoczu
i zwiększona liczba krążących komórek śródbłonka w krwi obwodowej
potwierdzają występowanie uszkodzeń śródbłonka w badanej grupie
pacjentów z chorobą niedokrwienną serca.
2. Niskie stężenie cholesterolu HDL jest głównym czynnikiem lipidowym
wpływającym na wzrost uszkodzeń biochemicznych i morfologicznych
śródbłonka w przebiegu choroby niedokrwiennej serca.
77. Stężenie rozpuszczalnego liganda CD40L w osoczu krwi pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym
Magdalena Lampka1, Zofia Grąbczewska2, Ewa Jendryczka-Maćkiewicz3, Elżbieta Piskorska1, Maria Krajewska1, Marta Bury1, Iga Hołyńska-Iwan1
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum
w Bydgoszczy UMK Toruń, Polska, 2Katedra i Klinika Kardiologii i Chorób
Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń, Polska,
3
Dział Diagnostyki Laboratoryjnej, Wojewódzki Szpital Obserwayjno-Zakaźny w Bydgoszczy, Polska
Wprowadzenie: Rozpuszczalny ligand CD40 (sCD40L), krążący w krwi
obwodowej uznawany jest za nowy marker uszkodzenia blaszki miażdżycowej. Uważa się, że sCD40L bierze udział w patogenezie ostrych
zespołów wieńcowych, a jego stężenie w surowicy krwi dobrze odzwierciedla mechanizmy pęknięcia blaszki miażdżycowej, progresji zapalenia
i zakrzepicy. Celem pracy jest ocena przydatności oznaczania rozpuszczalnej formy liganda CD40 jako markera uszkodzenia blaszki miażdżycowej u pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym oraz określenie
zależności pomiędzy stężeniem sCD40L a nasileniem martwicy kardiomiocytów i nasileniem procesów zapalnych.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 45 pacjentów z ostrym zespołem
wieńcowym (ACS): 25 osób z zawałem serca z uniesieniem odcinka ST
(STEMI), 10 osób z zawałem serca bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI) oraz 10 osób z niestabilną chorobą wieńcową (UA). Grupę kontrolną
stanowiło 28 ochotników, u których nie występowały kliniczne objawy
choroby wieńcowej.
Stężenie rozpuszczalnego liganda CD40L oznaczano metodą immunoenzymatyczną ELISA. W analizach statystycznych uwzględniono parametry laboratoryjne, które oznaczano w momencie przyjęcia pacjentów
do szpitala: stężenie troponiny I (TnI) i liczbę leukocytów (WBC).
Wyniki: Stężenie sCD40L było istotnie wyższe w osoczu krwi pacjentów
z ostrym zespołem wieńcowym niż osób z grupy kontrolnej (p < 0,01).
Nie stwierdzono statystycznie istotnej różnicy w stężeniu sCD40L pomiędzy grupą STEMI a grupą NSTEMI i UA. W grupie wszystkich pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym wykazano dodatnią korelację
pomiędzy stężeniem sCD40L w osoczu a liczbą leukocytów w krwi obwodowej (r= 0,3086, p < 0,05). Nie stwierdzono korelacji pomiędzy stężeniem sCD40L a stężeniem troponiny I.
Wnioski: 1. Podwyższone stężenia rozpuszczalnej formy liganda CD40L
w osoczu krwi pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym wskazują na
przydatność oznaczania tego parametru jako markera uszkodzenia
blaszki miażdżycowej. 2. Wyższe stężenie sCD40L jest związane z nasileniem procesów zapalnych ocenianych poprzez liczbę leukocytów.
3. Stężenie sCD40L w osoczu krwi pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym nie zależy od nasilenia zmian martwiczych kardiomiocytów.
78. Ekspresja mikrocząstek pochodzenia płytkowego (pmp)
u chorych na raka jelita grubego
Aleksandra Korniluk1, Violetta Dymicka-Piekarska1, Mariusz Gryko2, Elżbieta Siergiejko1, Halina Kemona1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska, 2II Klinika Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Mikrocząstki pochodzenia płytkowego (PMP) to pęcherzyki błonowe o wielkości 0,05-1 µm, uwalniane podczas aktywacji lub apoptozy płytek krwi. PMP posiadają receptory, oraz wydzielają cytokiny
i chemokiny pochodzące z komórek macierzystych, dzięki czemu tak jak
płytki krwi uczestniczą w hemostazie, proliferacji komórek śródbłonka
i mięśni gładkich, w procesach zapalnych, angiogenezie, a także w progresji nowotworowej. PMP stymulują proliferację komórek nowotworowych, ich przyleganie do fibrynogenu i śródbłonka, co może powodować
wzrost inwazyjności nowotworu. Wysoki odsetek PMP koreluje ze złośliwością raka i złym rokowaniem. Sugeruje się także, że PMP mogą być
lepszym markerem metastazy niż pochodzące m.in. z płytek krwi VEGF,
IL-6 czy RANTES. Celem pracy była ocena odsetka PMP u chorych na
raka jelita grubego oraz zbadanie hipotezy czy są one zaangażowane
w powstawanie przerzutów a tym samym progresję choroby.
Badania przeprowadzono u 22 chorych (10 kobiet i 12 mężczyzn w wieku 53-72 lata) na raka jelita grubego (Adenocarcinoma) oraz u 20 zdrowych osób (9 kobiet i 11 mężczyzn w wieku 49-67 lat) stanowiących grupę kontrolną. Pacjenci byli diagnozowani i zakwalifikowani do leczenia
chirurgicznego w II Klinice Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej USK
w Białymstoku. Pacjenci zostali podzieleni na dwie grupy, ze względu na
obecność lub brak przerzutów nowotworowych. Grupa A - 11 chorych
bez przerzutów (T1-4N0M0), grupa B- 11 chorych z przerzutami do węzłów chłonnych (TxN+M0). Z badań wyłączono osoby z objawami stanu
zapalnego i infekcji oraz przyjmujące w ostatnim czasie leki przeciwpłytkowe. Materiał do badań stanowiła krew żylna pobierana w ilości 2,7
ml na antykoagulant EDTA K2, do probówek typu Monovette (Sarstedt).
Odsetek mikrocząstek oceniano na cytometrze przepływowym FACS
Calibur (Becton Dickinson) przy pomocy mikrokulek wielkości od 1µm
do 15 µm (Microbead NIST Traceable Particle Size Standard, USA). Do
wyznakowania płytek krwi spośród innych elementów morfotycznych
używano przeciwciał monoklonalnych anty-CD61/PerCP (DAKO). Mikrocząstki pochodzenia płytkowego ustalono jako odsetek płytek o wielkości ≤1µm wykazujących pozytywną ekspresję CD 61. Jednocześnie
oznaczano liczbę płytek krwi na analizatorze hematologicznym ADVIA
2120 (Siemens). Uzyskane wyniki zostały poddane analizie statystycznej przy pomocy programu Statistica 6.0. Różnice pomiędzy grupami
chorych oceniano wykorzystując test t-Studenta dla par, zaś zależność
pomiędzy PMP a obecnością przerzutów analizowano wykorzystując
współczynnik korelacji rang Spearmana.
Odsetek PMP w surowicy pacjentów chorych na raka jelita grubego był
czterokrotnie wyższy (10,12±2,42%) niż u osób zdrowych (2,46±0,67%)
(p<0,001). Ponadto wykazaliśmy istotny statystycznie wyższy odsetka mikropłytek u pacjentów z przerzutami do węzłów chłonnych
(12,31±1,26%) w porównaniu do chorych bez przerzutów nowotworowych (8,99±1,44%) (p<0,05).
Podobnie liczba płytek krwi w grupie badanej była istotnie statystycznie
wyższa (266,21±92 x103/µL) stosunku do grupy kontrolnej (214,40±13,17
x103/µL) (p<0,009). PLT u pacjentów z przerzutami do węzłów chłonnych była niższa (249,29±89,84 x103/µL) niż u chorych bez przerzutów
(289,34±81,12 x103/µL). W grupie chorych z przerzutami do węzłów
chłonnych zaobserwowaliśmy dodatnią korelację pomiędzy odsetkiem
PMP a obecnością przerzutów w węzłach chłonnych (r=0,63: p<0,003).
U chorych na raka jelita grubego wykazaliśmy znacząco wyższy odsetek
mikrocząstek pochodzenia płytkowego w porównaniu do osób zdrowych,
co wskazuje na ich uwalnianie z aktywnych płytek krwi. Odsetek PMP
wykazywał tendencję wzrostową wraz z progresją nowotworową, co
może pośrednio potwierdzać ich udział w powstawaniu przerzutów.
79. Ocena stężenia ENDOTELINY-1 w surowicy krwi pacjentów
z chorobą niedokrwienną serca
Maria Krajewska1, Zofia Grąbczewska2, Magdalena Lampka1, Elżbieta
Piskorska1, Iga Hołyńska-Iwan1, Magdalena Ślązak1, Tomasz Tyrakowski1
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum
w Bydgoszczy UMK Toruń, Polska, 2Katedra i Klinika Kardiologii i Chorób
Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń, Polska
329
POSTERY
Wprowadzenie: Endotelina-1 (ET-1), uważana za jeden z głównych
czynników wpływających na skurcz naczyń krwionośnych, może być
wskaźnikiem dysfunkcji śródbłonka. Dysfunkcja śródbłonka naczyniowego to utrata integralności funkcjonalnej, charakteryzująca się zaburzeniem równowagi pomiędzy czynnikami naczyniorozszerzającymi
a naczynioobkurczającymi. Głównym źródłem ET-1 są komórki śródbłonka naczyniowego. Celem badań jest ocena przydatności oznaczania endoteliny-1 w surowicy krwi jako markera dysfunkcji śródbłonka
u pacjentów z chorobą niedokrwienną serca. Analizowano zależności pomiędzy dysfunkcją sródbłonka a jego aktywnością prozapalną ocenianą
na podstawie stężenia naczyniowej molekuły adhezyjnej-1 (sVCAM-1),
uszkodzeniem śródbłonka ocenianym poprzez stężenie czynnika von
Willebranda (vWF) oraz nasileniem zmian aterogennych w profilu lipidowym surowicy krwi.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 40 pacjentów z chorobą niedokrwienną serca: 20 pacjentów z ostrym zawałem mięśnia sercowego
(AMI) oraz 20 pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (SA). Grupę
kontrolną (K) stanowiło 20 ochotników, u których nie stwierdzono klinicznych objawów choroby niedokrwiennej serca. Stężenia ET-1 i sVCAM-1
w surowicy krwi oraz stężenie vWF w osoczu cytrynianowym oznaczono metodą ELISA. W analizach statystycznych uwzględniono stężenia
parametrów lipidowych, które zostały oznaczone u badanych pacjentów
w momencie przyjęcia do szpitala: cholesterol całkowity (TC), cholesterol LDL (LDL-C), cholesterol HDL (HDL-C), triglicerydy (TG). Na podstawie stężenia parametrów lipidowych wyznaczono wartość wskaźnika
aterogennego LDL-C/HDL-C.
Wyniki: Stężenie ET-1 było istotnie wyższe w surowicy krwi pacjentów z zawałem mięśnia sercowego niż pacjentów ze stabilną
chorobą wieńcową (p < 0,05) i osób z grupy kontrolnej (p < 0,01).
W grupie pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową stężenie ET-1 nie
różniło się w sposób istotny statystycznie od wyników grupy kontrolnej.
Analiza statystyczna przeprowadzona w grupie obejmującej wszystkich
badanych pacjentów i osoby z grupy kontrolnej (AMI + SA + K) wykazała
dodatnią korelację pomiędzy stężeniem ET-1 w surowicy a stężeniem
sVCAM-1 (r= 0,3041, p < 0,05), stężeniem czynnika vWF (r= 0,2644,
p < 0,05) i wartością wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C (r= 0,2391,
p < 0,05).
Wnioski: 1. Stężenia ET-1 w surowicy krwi odzwierciedlają dysfunkcję
śródbłonka w przebiegu ostrych incydentów wieńcowych, lecz nie w stabilnej chorobie wieńcowej.
2. Stopień dysfunkcji śródbłonka koreluje z nasileniem aktywacji prozapalnej i uszkodzeniem śródbłonka oraz z nasileniem zmian aterogennych w profilu lipidowym surowicy krwi.
80. Wpływ matrycy próbki na oznaczanie cholesterolu we frakcji
LDL metodą bezpośrednią w populacji pediatrycznej
Katarzyna Mamica1, Krystyna Sztefko1
Zakład Biochemii Klinicznej , P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum
UJ, Polska
Wstęp: Oznaczanie stężenia cholesterolu we frakcji LDL (LDL-C) ma
istotne znaczenie w diagnostyce hipercholesterolemii, a wartość wyniku
decyduje o rozpoczęciu leczenia hipolipemizującego. Dlatego też uzyskanie wiarygodnego stężenia LDL-C jest istotne z klinicznego punku
widzenia. W laboratoriach stosowane są dwie metody do oznaczania
stężenia LDL-C: metoda pośrednia oraz metoda bezpośrednia. W metodzie pośredniej stężenie LDL-C jest szacowane według wzoru Friedewalda, w oparciu o stężenia cholesterolu całkowitego (TC), triglicerydów
(TG) i cholesterolu frakcji HDL (HDL-C). Metody bezpośredniego oznaczanie stężenia LDL-C wykorzystują reakcje enzymatyczne i czynniki
protekcyjne dla LDL lub blokujące lipoproteiny nie-LDL. Jednym z głównych problemów metody bezpośredniej są efekty matrycowe, które mają
wpływ na wiarygodność oznaczenia stężenia LDL-C. Jest to szczególnie
istotne w próbkach krwi uzyskanych w populacji pediatrycznej, a zwłaszcza od noworodków i niemowląt, u których przemiany biochemiczne zachodzą bardzo szybko pociągając za sobą zmiany wielu podstawowych
parametrow. Również w okresie wzrostu i dojrzewania płciowego zmiany
parametrów biochemicznych mogą mieć istotny wpływ na oznaczanie
LDL-C. Wiarygodność oznaczania stężenia LDL-C ma obecnie zasadnicze znaczenie w świetle wzrastającej częstości występowania hipercholesterolemii w populacji pediatrycznej.
Cel pracy: Porównanie oznaczania stężenia LDL-C metodą bezpośrednią i pośrednią u małych dzieci w zależności od stężenia wybranych parametrów biochemicznych.
330
Materiał i Metody: Analizie poddano 531 próbek pochodzących od pacjentów od 2 tygodnia do trzeciego roku życia (średnia 19,5 ± 107,75
miesięcy) leczonych ambulatoryjnie lub hospitalizowanych w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. We wszystkich próbkach
wykonano oznaczenia stężenia TC, TG, HDL-C i LDL-C oraz oszacowano stężenie LDL-C w oparciu o wzór Friedewalda. Do badań włączono próbki, w których zlecone było oznaczenie stężenia kreatyniny,
mocznika, kwasu moczowego, glukozy i białka całkowitego. Oznaczenie
stężenia wszystkich frakcji lipidowych zostało wykonane za pomocą metod enzymatycznych przy użyciu analizatora Vitros 5.1. Oceniono wpływ
mocznika, kwasu moczowego, kreatyniny, glukozy i białka całkowitego
na różnicę (bias) w wartości stężeń cholesterolu frakcji LDL oznaczonych metodą pośrednią i bezpośrednią. Za istotną z punktu widzenia
klinicznego różnicę pomiędzy stężeniem LDL-C uzyskanym metoda bezpośrednią i pośrednią przyjęto wartość większą bądź równą 0,5 mmol/l.
Wyniki: Niezależnie od matrycy, dla większości badanych próbek zaobserwowano znaczne rozbieżności pomiędzy wynikami stężenia LDL-C
uzyskanymi obiema metodami. Udział procentowy wyników stężenia
LDL-C, dla których bias wynosił powyżej 0,5 mmol/l mieścił się w zakresie od 20% do 63%. Różnica pomiędzy stężeniem LDL-C oznaczonym
metodą bezpośrednią i pośrednią (bias) była najbardziej uzależniona od
stężenia białka całkowitego i kreatyniny. Dodatnią liniową korelację uzyskano pomiędzy stężeniem białka całkowitego a wartością bias (r=0,85,
p<0,05), natomiast pomiędzy stężeniem kreatyniny a bias stwierdzono
ujemną korelację (r=-0,94, p<0,05.). Bias nie zależał ani od stężenia
kwasu, moczowego ani od stężenia glukozy. Największy udział procentowy wyników, dla których wartość bias wynosiła powyżej 0,5 mmol/l
stwierdzono dla próbek, w których stężenie kreatyniny wynosiło poniżej
16,0 umol/l (63%), stężenia białka całkowitego powyżej 60 g/l (55%) oraz
stężenie kwasu moczowego poniżej 250 umol/l (57%).
Wnioski: Przy interpretacji wyników stężenia LDL-C oznaczonego metodą bezpośrednią należy zwrócić uwagę na stężenie kreatyniny i białka
całkowitego w próbce.
81. Badanie wpływu inhibitora układu tioredoksyna / reduktaza tioredoksyny i indukcji stresu oksydacyjnego na przeżycie i różnicowanie komórek ostrej białaczki szpikowej
Dominika Nowis1, Justyna Chlebowska1
1
Zakład Immunologii Centrum Biostruktury WUM, Polska
WSTĘP: Komórki wykształciły szereg mechanizmów umożliwiających
inaktywację reaktywnych form tlenu. W tym celu wykorzystują zarówno
nieenzymatyczne cząsteczki np. karotenoidy, witaminy E i C ale także
złożone układy enzymatyczne, do których należą m.in. peroksydazy, katalazy, dysmutazy ponadtlenkowe, układ glutationu oraz układ tioredoksyna - reduktaza tioredoksyny. Tioredoksyna (Trx) i reduktaza tioredoksyny (TrxR) inaktywują reaktywne formy tlenu zarówno w bezpośredniej reakcji, jak i poprzez redukcję utlenionych białek oraz utrzymując
w zredukowanej formie inne enzymy. Większość procesów zachodzących w komórkach nowotworowych, takich, jak przekazywanie sygnałów
czy aktywacja czynników transkrypcyjnych, zależy od ich stanu oksydoredukcyjnego. Zwiększone wytwarzanie białek układu tioredoksyna/
reduktaza tioreodoksyny w porównaniu do niestransformowanych komórek jest częstą cechą komórek nowotworowych człowieka. Układ
Trx/TrxR zmniejsza wpływ stresu oksydacyjnego indukowanego przez
kancerogeny, działa ochronnie na komórki nowotworowe promując ich
wzrost i hamując proces apoptozy. Zahamowanie układu Trx/TrxR może
prowadzić do indukcji stresu siateczki śródplazmatycznej, zatrzymania
cyklu komórkowego i indukcji apoptozy, przez co białka te wydają się
więc być dobrym celem dla nowych terapii przeciwnowotworowych.
Ostre białaczki szpikowe (OBSz) to grupa chorób rozrostowych układu
krwiotwórczego, w których zmienione nowotworowo komórki szeregu
mielopoezy proliferują w sposób niekontrolowany, tracą zdolność dojrzewania i zaczynają dominować w obrazie krwi obwodowej pacjentów.
Mimo znaczącego postępu w terapii wielu nowotworów układu krwiotwórczego, wyniki leczenia OBSz są nadal niezadowalające. Od niedawna pacjentom z podtypem białaczki M3 (wg FAB) podaje się kwas
retinowy oraz trójtlenek arsenu (ATO). Związki te mają promować różnicowanie się komórek białaczkowych hamując aktywność produktu genu
fuzyjnego PML-RARα. Prawdopodobnie dodatkowym mechanizmem
działania przeciwnowotworowego ATO jest indukcja stresu oksydacyjnego w blastach poprzez zahamowanie reduktazy tioredoksyny. Wobec
powyższych faktów zasadne jest przypuszczenie, że zahamowanie aktywności układu Trx/TrxR w liniach komórkowych ostrej białaczki szpiko-
POSTERY
wej z wykorzystaniem inhibitora o kryptonimie SK053 1) może nie tylko
wywierać efekt cytostatyczno-cytotoksyczny, ale również prowadzić do
różnicowania się blastów w bardziej dojrzałe stadia mielopoezy.
CEL: Zbadanie wpływu SK053 – inhibitora układu Trx/TrxR na przeżycie
i różnicowanie komórek ostrej białaczki szpikowej.
METODY: Początkowo oceniono wpływ cytostatyczny/cytotoksyczny 24,
48 i 72-godzinnej inkubacji komórek linii białaczki promielocytowej HL-60
i NB4 oraz pierwotnych komórek pacjentów z OBSz z SK053 w teście redukcji MTT. Następnie, w oparciu o uzyskane wyniki, komórki inkubowano 48h i 120h z 5 i 10uM SK053, nawirowano na szkiełka podstawowe
i oceniono ich morfologię w porównaniu do grup kontrolnych (barwienie
metodą May-Grünwald-Giemsa). Wykonano również test redukcji błękitu
nitrotetrazolowego (NBT) oraz oceniono błonową ekspresję cząsteczki
CD11b, stanowiącą antygen różnicowania neutrofilów, metodą cytometrii
przepływowej.
WYNIKI: Dla użytych stężeń SK053 uzyskano zmiany w morfologii komórek oraz wzrost odsetka komórek redukujących NBT w przypadku
obu linii. Wykazano również, że SK053 powoduje zwiększenie ekspresji
markera CD11b na powierzchni komórek linii NB4, natomiast dla komórek linii HL-60 wzrost ekspresji nie jest tak wyraźny.
WNIOSKI: Związek SK053, będący inhibitorem układu Trx / TrxR, indukuje różnicowanie komórek ostrej białaczki szpikowej.
Projekt finansowany w ramach programu „Iuventus Plus” (IP2011
038971)
82. Określenie wzorca receptorów TLR ulegających ekspresji
w obrębie makrofagów izolowanych z wysięków opłucnowych
w przebiegu niedrobnokomórkowego raka płuc
Agnieszka Masztalerz1, Mariusz Kaczmarek1, Magdalena Kozłowska2,
Agata Nowicka3, Halina Batura-Gabryel3, Jan Sikora1
1
Zakład Immunologii, Katedra Immunologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska, 2Wielkopolskie Centrum Pulmonologii
i Torakochirurgii w Poznaniu, Polska, 3Katedra i Klinika Pulmonologii,
Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska
Wstęp: W ostatnim czasie wskazano receptory Toll-podobne (TLR, ang.
Toll-like Receptors) jako główną grupę receptorów rozpoznających wzorce molekularne (PRR, ang. Pattern Recognition Receptors). Komórki
układu odpornościowego uczestniczące we wrodzonych mechanizmach
odpowiedzi immunologicznej, m.in. monocyty/makrofagi, wykazują
w swoim obrębie konstytutywną ekspresję większości rodzajów TLR.
Makrofagi obecne w nowotworowych wysiękach opłucnowych stanowią
specyficzną populację makrofagów towarzyszących nowotworom (TAM,
ang. Tumor-associated Macrophages). W środowisku wysięków do
opłucnej powstających w przebiegu niedrobnokomórkowego raka płuc
(NSCLC, ang. Non-small Cell Lung Cancer) makrofagi często stanowią
główną składową odpowiedzi immunologicznej.
Cel pracy:celem pracy było określenie ekspresji mRNA receptorów TLR
w obrębie makrofagów izolowanych z wysięków opłucnowych.
Materiał i metody: Źródłem makrofagów były nowotworowe i nienowotworowe wysięki opłucnowe pozyskiwane do badań diagnostycznych na
drodze torakocentezy. Grupa badana obejmuje 25 wysięków opłucnowych (w tym 11 nowotworowych i 14 nienowotworowych). Ocenę ekspresji mRNA przeprowadzono w oparciu o technikę RT-PCR
Wyniki i wnioski:Badane makrofagi, niezależnie od etiologii wysięku, wykazały ekspresję mRNA wszystkich receptorów TLR 1-10. W pojedynczych przypadkach nie stwierdzono ekspresji receptorów TLR2 i TLR4.
Ekspresja szerokiego repertuaru TLR stanowi o wielokierunkowości
pobudzenia makrofagów opłucnowych, szczególnie w odpowiedzi na
endogenne ligandy. Nadmierna aktywacja makrofagów może prowadzić
na drodze prozapalnych mediatorów do powstawania wysięku lub jego
przewlekłego utrzymywania się. Może także sprzyjać zasiedlaniu i rozwojowi przerzutowych komórek nowotworowych.
83. Przeciwciała przeciw receptorowi TSH - ocena zgodnoŚci oznaczeń matodĄ radio-receptorową i immunochemicznąu pacjentów
ze schorzeniami tarczycy
Regina Deja1, Barbara Masłyk1, Zofia Kołosza2, Kornelia Hasse-Lazar3,
Anna Chorąży3, Barbara Jarząb3
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice, Polska, 2Zakład Epidemiologii i Śląski Rejestr Nowotworów,
Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska
3
Zakład Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej, Centrum
Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska
Wstęp. W diagnostyce biochemicznej chorób tarczycy o podłożu autoimmunologicznym istotną pozycję zajmują oznaczenia poziomu przeciwciał przeciwtarczycowych. Ilościowe oznaczenia przeciwciał przeciw
receptorowi TSH (TRAb) są pomocne w diagnozowaniu i monitorowaniu leczenia pacjentów z chorobą Gravesa-Basedowa. Poziom TRAb
w surowicy określa się obecnie wykorzystując testy radio- receptorowe
(RIA) lub immunochemiczne drugiej generacji. Metody oznaczeń różnią
się rodzajem stosowanych przeciwciał przeciw ludzkiemu receptorowi
tyreotropinowemu, typem receptora TSH, rodzajem znacznika wykorzystanego do uwidocznienia reakcji immunologicznej, czasem inkubacji
a także czułością i swoistością analityczną. Cel. Ocena zgodności oznaczeń przeciwciał przeciw receptorowi TSH
wykonanych metodą immunochemiczną ECLIA (Electrochemiluminescence immunoassay) oraz techniką RIA, jako metodą odniesienia. Metodyka. Oznaczenia TRAb wykonano równolegle dwiema metodami
w 78 próbkach surowicy krwi pochodzących od pacjentów leczonych
z powodu nadczynności tarczycy w przebiegu choroby Gravesa-Basedowa. Techniką ECLIA oznaczenia przeciwciał przeciw receptorowi
TSH wykonano na analizatorze Cobas e411 przy użyciu zestawów odczynnikowych Anti-TSHR firmy Roche. Techniką izotopową oznaczenia
przeprowadzono z wykorzystaniem zestawów odczynnikowych firmy
BRAHMS-TRAK HUMAN RIA, od szeregu lat stosowanych w laboratoriach medycznych.Metoda ECLIA wykorzystuje rozpuszczalny receptor
TSH pochodzenia wieprzowego oraz monoklonalne (ludzkie) przeciwciało anty-TSHR, znakowane związkami rutenu. Po utworzeniu kompleksu immunologicznego przyłożenie napięcia do elektrody platynowej
powoduje emisję sygnału chemiluminescencyjnego, którego poziom jest
odwrotnie proporcjonalny do ilości TRAb w badanej próbce. Czas wykonania oznaczenia na analizatorze wynosi 29 min.
Metoda BRAHMS TRAK RIA wykorzystuje probówki opłaszczone ludzkim rekombinowanym receptorem TSH oraz znakowane 125I-TSH pochodzenia bydlęcego. Poziom mierzonego sygnału jest odwrotnie proporcjonalny do ilości TRAb w testowanych próbkach. Czas wykonania
oznaczenia wynosi ok. 4 godzin. Analizę statystyczną korelacji wyników
TRAb wg Pearsona przeprowadzono dla całego zakresu otrzymanych
stężeń oraz odrębnie dla przedziału od 1- 10 IU/L. Do oceny zgodności wyników oznaczeń TRAb między metodami wykorzystano test Mc
Nemara. Wyniki. Stężenie TRAb w badanej grupie mieściło się w zakresie: 0,30149,20 IU/L dla metody ECLIA oraz 0,10-143,0 IU/L dla metody RIA jako
metody odniesienia. Mediany wynosiły odpowiednio: 1,18 IU/L i 1,30
IU/L . Wykazano liniową zależność między wynikami otrzymanymi obiema metodami. Uzyskano współczynnik korelacji równy 0,9835 dla całego zakresu pomiarowego oraz 0,9265 dla zakresu 1,00 IU/L- 10,00 IU/L.
Wartość współczynnika nachyleniowego była bliska jedności i wyniosła
1,0383, a współczynnika odcinającego -0,08. Ocenę zależności różnic
pomiędzy wynikami oznaczeń TRAb uzyskanymi obu metodami od średnich stężeń tych przeciwciał przeprowadzono metodą Bland i Altman, .
Analiza nie wykazała istotnych różnic między metodami. Po przyjęciu
wartości odcinających podanych przez producentów zestawów tj. 1,75
IU/L dla metody ECLIA oraz 1,5 IU/L dla metody RIA testem Mc Nemara
wykazano zgodność wyników otrzymanych porównywanymi metodami
w 99% przypadków.
Wnioski. W przeprowadzonym badaniu wykazano wysoką zgodność
wyników otrzymanych metodą immunochemiczną z wynikami uzyskanymi z wykorzystaniem metody odniesienia RIA. Wykazano, że rodzaj
stosowanego w porównywanych metodach receptora TSH, przeciwciał
i znacznika oraz rodzaj zastosowanej techniki pomiarowej i metody obliczeniowej wyników z krzywej standardowej nie wpływają istotnie na wartości uzyskiwanych stężeń TRAb. Natomiast automatyzacja oznaczeń
immunochemicznych w znacznym stopniu pozwala skrócić czas oczekiwania na wynik badania.
84. Przeciwciała skierowane przeciwko antygenom bakteryjnym
w surowicach pacjentów z pierwotną żółciową marskością wątroby
Alicja Bauer1, Andrzej Habior2
1
Zakład Biochemii i Biologii Molekularnej, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska, 2 Klinika Gastroenterologii i Hepatologii,
Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Pierwotna żółciowa marskość wątroby (PBC) jest postępującą, przewlekłą chorobą o złożonej, autoimmunologicznej patogenezie, prze-
331
POSTERY
biegającą z niszczeniem drobnych wewnątrzwątrobowych przewodów
żółciowych i następującą cholestazą, odczynem zapalnym, a następnie włóknieniem i marskością. Diagnoza PBC opiera się na klinicznych, histologicznych i immunologicznych kryteriach. Specyficznymi markerami
u ok. 90% pacjentów są przeciwciała antymitochondrialne (anty-M2)
i u ok. 50% pacjentów także przeciwciała antyjądrowe. Główne autoantygeny jądrowe zlokalizowane są w otoczce jądrowej (glikoproteina
–gp210, nukleoporyna p62 i receptor laminy B). Ostatnio jako istotne
dla PBC rozpatruje się także białka kompleksu PML (ciałka Kremera)
– Sp100 i Sp140.
Zgodnie ze współczesnymi doniesieniami wydaje się, że choroby autoimmunizacyjne wątroby mogą być rezultatem interakcji pomiędzy autoantygenami, predyspozycją genetyczną i zaburzeniem mechanizmów
apoptozy. Pod dyskusję poddawany jest również wpływ czynników infekcyjnych na patogenezę PBC, jak E.coli, Chlamydia pneumoniae,
Yersinia enterolitica, Helicobacter pylori, czy Mycoplasma pneumoniae,
związany z mimikrą molekularną. Czynniki infekcyjne mogą odgrywać
rolę w utracie tolerancji immunologicznej. Wytworzone przeciwciała niszczą patogen oraz komórki gospodarza mające homologiczne epitopy.
Drobnoustroje mogą wnikać do wątroby przez makrofagi tkankowe i rozprzestrzeniać się do przewodów żółciowych lub poprzez bezpośrednią
translokację przez enterocyty i migrację ze światła jelita do dróg żółciowych. Mogą działać jako specyficzny inwazyjny patogen odpowiedzialny
za wywołanie zmian zapalnych, albo jako źródło antygenów wzbudzających nieprawidłową odpowiedź układu odpornościowego, z uwalnianiem
mediatorów zapalenia o działaniu destrukcyjnym, przy zaburzonych mechanizmach regulacyjnych.
Celem naszej pracy było zbadanie obecności przeciwciał skierowanych
przeciw różnym antygenom bakteryjnym jak Chlamydia pneumonia, Yersinia enterolitica, Helicobacter pylori, Mycoplasma pneumoniae w surowicach pacjentów z PBC oraz z innymi autoimmunizacyjnymi chorobami
wątroby.
Materiał i Metody: Grupy badane: pacjenci Kliniki Gastroenterologii
i Hepatologii CMKP z klinicznymi objawami: PBC –92, PSC (pierwotne
stwardniające zapalenie dróg żółciowych) - 30, AIH (autoimmunologiczne zapalenie wątroby) – 17, zdrowi dawcy - 30. Przeciwciała skierowane
przeciw antygenom bakteryjnym oznaczano testem handlowym firmy
Euroimmun (Niemcy).
Wyniki: Oznaczono poziom przeciwciał skierowanych przeciwko antygenom bakteryjnym: anty-chlamydia pneumoniae (Cpn), anty-yersinia
enterocolitica, anty-helicobacter pylori, anty-Mycoplasma pneumoniae
w surowicach pacjentów z PBC oraz w surowicach kontrolnych. Przeciwciała przeciwko Cpn IgG wykryto u 74% pacjentów z PBC. Średni
poziom oznaczonych przeciwciał w grupie PBC był znacznie wyższy niż
w grupach kontrolnych (90-85 vs 55-50, 40-35 Ru/ml). Wykrywalność
Cpn IgG w grupie PBC była również znacznie wyższa niż w grupach kontrolnych PSC, AIH, zdrowi odpowiednio 74%, 40%, 22%, 23%. Wykrywalność anty-yersinia enterocolitica IgG była odpowiednio 40%, 0%, 0%,
10%. Średni poziom oznaczonych przeciwciał w grupie PBC był wyższy
niż w grupie zdrowych dawców (75-70 vs 20-15 Ru/ml). Wykrywalność
anty- Helicobacter pylori IgG kształtowała się odpowiednio 84%, 40%,
15%, 12%, anty-. Helicobacter pylori CagA IgG: 41%, 10%, 2%, 0%,
anty-Mycoplasma pneumoniae IgG: 39%, 17%, 14%, 5%. Zbadano zależność pomiędzy występowaniem przeciwciał przeciwko antygenom
bakteryjnym i przeciwciał charakterystycznych dla PBC, przede wszystkim skierowanych przeciwko antygenowi M-2, a także poziomem parametrów biochemicznych. W grupie pacjentów z dodatnimi przeciwciałami antymitochondrialnymi stwierdzono w 80% występowanie przeciw
antygenom bakteryjnym, w grupie pacjentów z ujemnymi przeciwciałami
antymitochondrialnymi w ok. 50%.
Wnioski: Otrzymane wyniki mogą potwierdzać zależność pomiędzy PBC
a infekcjami bakteryjnymi, której podłożem jest mimikra molekularna.
85. Ekspresja genu kodującego odwrotną transkryptazę telomerazy
w tkance nowotworowej u pacjentów z rakiem płuca oznaczana metodą Q-RT-PCR w technologii TAQMAN
Marzena Zalewska-Ziob1, Brygida Adamek1, Gizela Trapp1, Ewa Romuk2, Klaudia Plinta3, Andrzej Wiczkowski1
1
Katedra i Zakład Ogólnej Biologii Lekarskiej w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska, 2 Katedra Biochemii, Zakład Biochemii w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny, w Katowicach, Polska, 3
Studenckie Koło Naukowe przy Katedrze i Zakładzie Ogólnej Biologii Lekarskiej w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
Wstęp : Telomeraza, kompleks złożony z RNA i białka katalitycznego
332
o aktywności odwrotnej transkryptazy, odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu długości telomerów i integralności chromosomów. Odwrotna
transkryptaza telomerazy jest produktem swoistego genu – hTERT (human Telomerase Reverse Transcriptase). Kompleks pozostaje stale aktywny w komórkach macierzystych i komórkach germinalnych, natomiast
fizjologicznie nie stwierdza się jego aktywności w zróżnicowanych komórkach somatycznych. Uaktywnienie telomerazy w komórkach transformowanych eliminuje stopniowe skracanie się telomerów po kolejnych
podziałach i umożliwia komórkom nieograniczoną proliferację.Aktywność telomerazy stwierdzono w komórkach wielu ludzkich nowotworów,
między innymi zlokalizowanych w płucach. Rak płuca jest najczęstszą
przyczyną zgonów z powodu choroby nowotworowej w Polsce. Pomimo stałego doskonalenia metod diagnostycznych i leczniczych, odległe
wyniki leczenia są wciąż niezadowalające – pięcioletni czas przeżycia
osiąga jedynie 10 - 15% chorych. Pogłębienie wiedzy na temat molekularnych uwarunkowań procesu karcynogenezy w tkance płucnej może
przyczynić się do lepszej kwalifikacji chorych do skojarzonych metod
leczenia oraz stworzyć nowe możliwości terapii, w tym terapii genowej.
Cel: Porównanie ekspresji genu kodującego odwrotną transkryptazę
telomerazy w tkance nowotworowej i fragmentach prawidłowej tkanki
płucnej u pacjentów z rakiem płuca oraz określenie zależności pomiędzy
ekspresją badanego genu a typem histologicznym nowotworu.Materiał
i metodyka:Grupę badaną stanowiło 41 pacjentów (12 kobiet, 29 mężczyzn) z rozpoznanym w badaniu histopatologicznym rakiem gruczołowym (N=12) lub płaskonabłonkowym (N=29); średnia wieku wynosiła
62±8,03. Do oceny ekspresji genu hTERT oraz genu konstytutywnego
GAPDH wykorzystano technikę ilościowej PCR w czasie rzeczywistym
(Q-RT-PCR – Quantitiative Real Time PCR). Z badanych tkanek wyizolowano RNA, które następnie przepisano na cDNA w reakcji odwrotnej
transkrypcji. Uzyskane cDNA posłużyło do oceny ekspresji genu badanego oraz konstytutywnego (GAPDH) w technologii TaqMan. Otrzymane
wartości ekspresji dla genu hTERT normalizowano względem zastosowanej kontroli wewnętrznej (GAPDH), w wyniku czego uzyskano wartości względne, bezwymiarowe, pozwalające na dokonanie porównań pomiędzy analizowanymi grupami. Wyniki poddano analizie statystycznej
przy użyciu programu Statistica 10.0 wersja PL. Porównania pomiędzy
grupami dokonano testem t-Studenta. Za istotne statystycznie uznawano wartości przy poziomie istotności p≤0,05.Wyniki:Średnia ekspresja
genu hTERT w tkance nowotworowej była znacząco wyższa w porównaniu z aktywnością w tkance prawidłowej (p=0,04). Nie stwierdzono statystycznie istotnej różnicy w aktywności enzymu w tkance gruczolakoraka
w porównaniu z rakiem płaskonabłonkowym (p=0,6).Wnioski: 1.Wysoka
ekspresja genu kodującego odwrotną transkryptazę telomerazy w raku
płuca sugeruje aktywny udział tego enzymu w proliferacji komórek nowotworowych. 2.Wstępne wyniki sugerują, iż ekspresja genu hTERT
w tkance nowotworowej nie jest parametrem różnicującym raka gruczołowego i płaskonabłonkowego.
86. Ocena oddziaływania toksycznego protez serca w długoterminowych doŚwiadczeniach in vivo
Karolina Janiczak1, Magdalena Kościelniak-Ziemniak1, Roman Kustosz1,
Małgorzata Gonsior1, Helena Zawisza2, Jerzy Nożyński2, Michał Czingon3, Piotr Ścigała4
1
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii,
Polsk, 2 Pracownia Histopatologii, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii,
Polska, 3Gabinet Weterynaryjny Michał Godziek, Rybnik, Polska; 4 Przychodnia dla Zwierząt, Piekary Śląskie, Polska
WSTĘP: W ramach programu „Polskie Sztuczne Serce” opracowano
pozaustrojową, pulsacyjną protezę wspomagania serca Religa Heart
EXT. Pompa oraz materiały konstrukcyjne zostały poddane ocenie biozgodności zgodnie z normą PN EN ISO 10993. Ostatnim etapem badań
przedklinicznych były długoterminowe eksperymenty in vivo gdzie ocenie podlegały bezpieczeństwo, funkcjonalność i oddziaływanie protezy
na krew oraz efekt wspomagania serca. Szczególnej ocenie poddano
ryzyko toksycznego oddziaływania protezy na organizm, związane z długoterminowym kontaktem biomateriałów z przepływającą krwią, gdzie
w wyniku oddziaływań chemicznych i enzymatycznych może dochodzić
do degradacji oraz uwalniania substancji z polimerów.
Celem analiz przeprowadzonych w ramach długoterminowych przedklinicznych badań doświadczalnych była ocena wpływu toksycznego protez
serca na tkanki oraz narządy wewnętrzne zwierząt doświadczalnych.
MATERIAŁY I METODYKA: Średni czas wspomagania lewej komory
serca wynosił 33 dni Jako zwierzęta doświadczalne zastosowano sam-
POSTERY
ce świni rasy Wielka Polska Biała o masie w granicach 60-80kg (n=3).
W trakcie obserwacji zwierzą oceniano oddziaływanie toksyczne na organizm z zastosowaniem panelu badań hematologicznych i biochemicznych krwi oraz oceny histopatologicznej po zakończeniu doświadczenia. Pełen panel badań diagnostycznych przeprowadzano raz dziennie,
obejmował on: morfologię, stężenie wolnej hemoglobiny w osoczu, AST,
ALT, amylazę, kreatyninę, bilirubinę całkowitą i bezpośrednią. Okresowo
wykonywano rozmaz krwi obwodowej barwiony standardowo z zastosowaniem barwników May-Grunwalda i Giemsy. Próbki tkanek i narządów
miękkich do oceny histopatologicznej zostały pobrane podczas autopsji
zwierząt doświadczalnych. Pobrane wycinki dotyczyły narządów i tkanek: serca, aorty, płuca, śledziony, wątroby, nerek, trzustki. Tkanki bezpośrednio po pobraniu utrwalono w 4% zbuforowanym formaldehydzie
o pH 6,9 a następnie przygotowywano materiał do badania histologicznego metodą parafinową. Preparaty barwiono z użyciem hematoksyliny
i eozyny oraz trichromu Massona a następnie poddano ocenie w mikroskopii świetlnej. WYNIKI:W badaniach diagnostycznych obserwowano tendencję spadkową elementów morfotycznych związany z utratą krwi do jam ciała.
W rozmach krwi obwodowej nie stwierdzono nie typowych elementów
morfotycznych. Przez cały okres obserwacji u wszystkich zwierząt doświadczalnych obserwowano stężenia wolnej hemoglobiny w osoczu
mieszczące się w granicach normy. Markery biochemiczne AST, ALT,
bilirubina, kreatynina, amylaza oscylowały w granicach normy dla zwierząt doświadczalnych.W ocenie histopatologicznej w dwóch pierwszych
eksperymentach dominowały zmiany związane z infekcją, obserwowano
stany zapalne w płucach oraz śródmiąższowe zapalenie nerek. Stwierdzono również niewielkie zmiany zapalne w aorcie, w miejscu zespolenia naczynia z kaniulą wypływową. Obraz pozostałych narządów był
stosowny do stanu pooperacyjnego (odczyny resorpcyjne), Nie stwierdzono zmian o etiologii toksycznej w obrazie histopatologicznym pobranych tkanek . WNIOSKI: Obserwowane obrazy histopatologiczne tkanek i narządów
oraz przeprowadzone badania krwi w czasie wspomagania serca potwierdziły brak toksycznego oddziaływania protezy na organizm zwierząt
doświadczalnych.. W przeprowadzonym panelu badań krwi obserwowano jedynie tendencją spadkową liczby elementów morfotycznych związaną z utratą krwi do jam ciała. Zmiany zaobserwowane w aorcie powstały
w wyniku przeprowadzonego zabiegu operacyjnego i miały charakter
typowy dla okresu pooperacyjnego. Zmiany stwierdzone w obrębie płuc
i nerek były wynikiem infekcji nabytych przez zwierzęta przed implantacją
oraz powikłanych w wyniku osłabienia organizmu zwierząt po zabiegu.
Rezultaty badania doświadczalnego potwierdzają biozgodność badanej
pozaustrojowej pompy wspomagania serca Religa Heart EXT.
87. Homeostaza kwasowo-zasadowa i wodno-elektrolitowa
u zwierząt mechanicznie wspomaganych pompą religa heart EXT
w długoterminowych doświadczeniach przedklinicznych
Magdalena Kościelniak-Ziemniak1, Karolina Janiczak1, Roman Kustosz1,
Artur Kapis1, Małgorzata Gonsior1, Jerzy Pacholewicz2, Grzegorz Religa3, Piotr Ścigała4, Michał Czingon5
1
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polska, 2 Oddział Kliniczny Kardiochirurgii i Transplantologii, Śląskie Centrum Chorób Serca, Polska, 3 II Klinika Kardiochirurgii i Transplantologii,
Instytut Kardiologii, Polska, 4 Przychodnia dla Zwierząt, Piekary Śląskie,
Polska; 5 Gabinet Weterynaryjny Michał Godziek, Rybnik, Polska
WSTĘP: W ciągu ostatnich lat niewydolność serca stała się dominującym
problemem współczesnej kardiologii i kardiochirurgii. W grupie chorych
ze skrajną niewydolnością serca nadal „złotym standardem” w leczeniu
jest przeszczepienie serca. Możliwości medycyny transplantacyjnej ze
względu na dostępność narządów są ograniczone. Badania naukowe
mocno koncentrują w kierunku rozwoju alternatywnych metod leczenia
skrajnej niewydolności serca, m.in. mechanicznego wspomagania serca.
W ramach programu „Polskie Sztuczne Serce” zaprojektowano prototyp
pozaustrojowej protezy serca Religa Heart EXT. Ostatecznym etapem
weryfikacji przedklinicznej z założonymi właściwościami funkcjonowania
prototypu pozaustrojowej pompy RHE stanowiły długoterminowe badania In vivo. Doświadczenia na dużych zwierzętach są jedyną metodę
sprawdzenia poprawności działania protezy serca we współpracy z żywym organizmem. Ze względu na analogie anatomiczne serca i fizjologii krwi w doświadczeniach jako model zwierzęcy wykorzystano świnie.
Istotnym aspektem doświadczeń było zapewnienie pełnego monitoringu
podstawowych badań diagnostycznych zwierzęcia odzwierciedlających
stan kliniczny ze szczególnym uwzględnieniem parametrów gospodarki
kwasowo-zasadowej i wodno-elektrolitowej.
MATERIAŁY I METODY: Zwierzętami eksperymentalnym poddanym
procedurom wszczepienia pompy mechanicznego wspomagania serca
były 3 samce świni o wadze od 63 do 75 kg. Podczas eksperymentu
monitorowano parametry laboratoryjne podstawowych funkcji przyżyciowych zwierząt w tym parametry oceny gospodarki kwasowo-zasadowej
i wodno-elektrolitowej. Krew do badań pobierano w systemie zamkniętym, z wkłucia centralnego w tętnicy szyjnej. Równowaga kwasowo-zasadowa wraz z elektrolitami kontrolowane były za pomocą analizatora
I-stat® (Abott, USA). Wybrane parametry biochemiczne: kreatyninę,
mocznik, magnez i glukozę oznaczano na weterynaryjnym analizatorze
RT 1904 Vet (Rayto Electronics Inc, Chiny). Poziom wiarygodności wyników monitorowano.
WYNIKI: Wartości pH oceniano na podstawie trendu parametru, za
prawidłowe przyjęto zakres od pH ok. 7.48 do 7.57. pH krwi zwierząt
przez większość okresu mechanicznego wspomagania serca wahały
się w przedziale wyznaczonych wartości referencyjnych. Odnotowano
krótkotrwałe kwasice oddechowe jak i zasadowice metaboliczne. Zmienne wartości pH korygowano podając dożylnie wodorowęglan sodu NaHCO3. Analizowane parametry poziomu CO2, HCO3-,BE- , O2 wskazywały na prawidłowe zjawiska kompensacji układu buforowego zwierząt.
U świń odnotowano silne tendencje do hipokaliemi, pomimo podawanych preparatów chlorku potasu w dawkach: doustnie 600 mg/24h i we
wlewie 323mEq/24h. Średnie wartości stężenia sodu oscylowały w przedziale wartości referencyjnych. Wartości stężeń glukozy kształtowały się
na poziomie górnej granicy normy. Bieżącą gospodarkę wodno-elektrolitową odzwierciedlał poziom mocznika w surowicy zwierząt, którego
wartości były znacznie poniżej dolnej granicy normy. Stężenia magnezu
zwierząt były zmienne z tendencją spadkową. Niedobory magnezu we
krwi korygowano zarówno preparatem doustnym ChelaMag B6 (2g/24h)
jak i iniekcjami dożylnymi Mg2SO4 (2g/24h). Stężenia kreatyniny w surowicach zwierząt były prawidłowe.
WNIOSKI: Gospodarka kwasowo-zasadowa i wodno-elektrolitowa podczas zaprezentowanych eksperymentów była monitorowana w sposób
prawidłowy. Zaproponowany panel badań diagnostycznych w pełni odzwierciedlał homeostazę buforów krwi jak i poziomu elektrolitów surowicy, a otrzymane wyniki stanowiły podstawę do zastosowania prawidłowej
farmakoterapii. Kwasice oddechowe indukowane były przedoperacyjną
intubacją zwierząt. Zasadowice metaboliczne związane były z zaburzonym pasażem jelitowym zwierząt. Przedstawione tendencje zwierząt do
hipokaliemii prawdopodobnie korelowały z podwyższonymi wartościami glukozy we krwi co wymuszało nasiloną diurezę osmotyczną, która
w konsekwencji prowadziła do utraty płynów i potasu drogą nerkową.
Stałe wlewy dożylne płynów NaCl, Ringera i PWE, dodatkowo zwiększały diurezę zwierząt, co manifestowało się niskimi poziomami mocznika
we krwi. Funkcja nerek zwierząt podczas eksperymentów była zachowana.
88. Ocena trombogenności powierzchni węgla szklistego dedykowanego dyskom mechanicznych zastawek dla polskich pomp
wspomagania serca
Magdalena Kościelniak-Ziemniak1, Maciej Gawlikowski1, Piotr Wilczek2,
Stanisław Duber3, Agnieszka Szuber1, Roman Kustosz1, Małgorzata
Gonsior1, Jacek Moll4
1
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polska, 2Pracownia Bioinżynierii, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polsk,
3
Wydział Nauk o Ziemii, Uniwersytet Śląski, Polska; 4Katedra Pediatrii,
Kardiologii i Kardiochirurgii, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Choroby serca są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów na
świecie jak i w Polsce a z drugiej strony wraz z rozwojem kardiologii i kardiochirurgii zwiększa się liczba pacjentów poddawanych inwazyjnym zabiegom serca. Często przyczyną rozwijającej się skrajnej niewydolności
serca może być nasilająca się wada samej zastawki lub całego mięśnia
sercowego. Aktualnie chirurgiczny zabieg wymiany chorobowo zmienionej zastawki serca lub wszczepienie mechanicznego systemu wspomagania serca stanowią jedną z głównych metodę leczenia w sytuacji,
w której leczenie farmakologiczne zostało wyczerpane. Zastosowanie
protez serca wiąże się z poszukiwaniem biozgodnych biomateriałów,
które ograniczą maksymalnie ryzyko adhezji i aktywacji płytek krwi pacjenta co przyczyni się bezpośrednio do ograniczenia stosowania leków
przeciwzakrzepowych i przeciwpłytkowych. Celem przeprowadzonego
badania była ocena własności trombogennych węgla szklistego - otrzy-
333
POSTERY
manego metodą polimeryzacji i pirolizy alkoholu furfurylowego z katalizatorem - jako materiału konstrukcyjnego dysku zastawki mechanicznej.
Materiały i metody: Trombogenność węgla szklistego badano w warunkach dynamicznego kontaktu powierzchni materiału z świeżą krwią,
z wykorzystaniem analizatora funkcji płytek krwi – Impact-R (DiaHem,
Szwajcaria). Potencjalne trombogenne właściwości badanego materiału określono poprzez ocenę stopnia aktywacji i adhezji trombocytów.
Stopień aktywacji płytek krwi po kontakcie z biomateriałem określono
i porównano poprzez wyznakowanie receptorów komórkowych CD 62 –
trombocytarnego i CD 45 leukocytarnego na cytometrze przepływowym
FC500 (Beckan Coulter, Niemcy). Stopień adhezji płytek krwi na powierzchni biomateriałów określono poprzez ocenę liczebności komórek
zaadherowanych na powierzchni badanych biomateriałów w mikroskopie fluorescencyjnym po przeprowadzonym doświadczeniu. Obserwacje
prowadzono z zastosowaniem mikroskopu badawczego Axio Observerver (Zeiss, Niemcy). Analiz danych dokonano z użyciem programu AxioVision 4.6.
Wyniki: Eksperyment przeprowadzono z użyciem świeżej krwi jednego
zdrowego dawcy, po wstępnych badaniach kwalifikacyjnych. cenę normalności rozkładu zmiennej losowej przeprowadzono z wykorzystaniem
testu Kołmogorowa-Smirnova. Do zbadania homogeniczności wariancji
w badanych grupach zastosowano test Levene’a. Dla wyników o rozkładzie normalnym stosowano test t- Studenta, a w przeciwnym wydarzeniu testem U Manna-Whitneya. Analizę statystyczną wyników przeprowadzono nieparametrycznym testem U Manna-Whitneya na poziomie
istotności p=0.05. Wykazano, że liczba zaktywowanych komórek we
krwi wolnostojącej oznaczana przed i po eksperymencie jest zbliżona.
Nie wykazano znamiennie istotnych statystycznie różnic w aktywacji krwi
kontaktowanej z badanym materiałem. Wyniki analiz aktywacji agregatów leukocytarno-płytkowych krwi po kontakcie z badaną powierzchnią węgla szklistego i powierzchnią polistyrenową nie miały rozkładu
normalnego, do analizy wyników zastosowano test U Manna-Whitney.
Otrzymane wyniki nie wykazały statystycznie różnic w wartościach
średnich zmiennych losowych w grupie badanego biomateriału do referencyjnego materiału. Poziom aktywacji agregatów L+P (leukocytarnopłytkowych) badanej powierzchni był na porównywalnym poziomie jak
aktywności agregatów L+P powierzchni polistyrenowej. Wyniki badań
dotyczące adhezji agregatów L+P badanego materiału węgla szklistego i referencyjnego po testach Impact-R analizowano testem U MannaWhitney. Analiza statystyczna jednoznacznie wskazała brak znamiennie
statystycznych różnic median liczby zadherowanych elementów L+P
w grupach badanych. Potencjał atrombogenny badanego materiału węgla szklistego był zbliżony do materiału polistyrenowego.
Wnioski: Poziom aktywacji agregatów leukocytarno-płytkowych badanego biomateriału wykonanego z węgla szklistego był porównywalny
do poziomu aktywacji materiał referencyjnego stosowanego w testach
Imapct-R. Poziom adhezji agregatów leukocytarno-płytkowych na powierzchni badanego materiału był zbliżony do poziomu adhezji agregatów L+P na powierzchni polistyrenu. Omawiany charakter zjawisk należy
dodatkowo odnieść do struktury powierzchni badanego biomateriału.
89. Ocena przydatności mikrorna krążących w osoczu krwi obwodowej, jako biomarkerów nowotworowych w niedrobnokomórkowym raku płuca
Maria Sromek1, Maciej Głogowski1, Mariusz Kulińczak1, Magdalena
Chechlińska1, Dariusz Wąsowski1, Robert Włodarczyk1, Łukasz Talarek1,
Mariusz Żmijewski1, Krzysztof Piech1, Maciej Turski1, Klara Zakrzewska1,
Justyna Owczarek1, Piotr Wiśniewski1, Jan Konrad Siwicki1
Warszawa, Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie,
Polska
Wstęp: Zaburzenia ekspresji mikroRNA mają istotny udział w powstawaniu i rozwoju nowotworów. Niektóre mikroRNA są potencjalnymi biomarkerami diagnostycznymi, predykcyjnymi i prognostycznymi. Niewiele
jednak wiadomo na temat użyteczności krążących mikroRNA, w diagnostyce i monitorowaniu leczenia chorób nowotworowych. Duża śmiertelność wśród chorych na niedrobnokomórkowego raka płuc jest jednym
z powodów, dla których wciąż szuka się dobrych markerów prognostycznych i predykcyjnych dla tego nowotworu. Wprowadzone dotąd nowe terapie i strategie leczenia nie przynoszą bowiem oczekiwanych efektów.
Celem planowanych badań było: 1/ opracowanie procedury pomiaru poziomu ekspresji mikroRNA w próbkach osocza krwi obwodowej,
2/ ocena poziomu ekspresji wybranych mikroRNA, w tym mikroRNA-205,
w próbkach osocza pochodzących od osób zdrowych oraz od pacjentów
334
z niedrobnokomórkowym rakiem płuca przed oraz po zabiegu usunięcia
guza w celu sprawdzenia przydatności tych mikroRNA, jako krążących
biomarkerów w diagnostyce i monitorowaniu leczenia tego nowotworu.
Materiał i metody: Materiał kliniczny stanowiły próbki krwi obwodowej 25.
pacjentów (9 kobiet i 16. mężczyzn) Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki
Piersiowej Centrum Onkologii-Instytutu w Warszawie, chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca, pobierane 1 dzień przed zabiegiem
usunięcia guza oraz 1 miesiąc po zabiegu. Materiał kontrolny stanowiło 20 próbek krwi pobranej od zdrowych, dorosłych dawców (10 kobiet
i 10. mężczyzn). RNA izolowano przy użyciu komercyjnego zestawu GeneMATRIX Universal RNA/miRNA Purification Kit (EURX). Ekspresję mikroRNA oznaczano techniką RT-qPCR z zastosowaniem komercyjnych
zestawów „TaqMan MicroRNA” i wykorzystaniem m.in. mikroRNA-24,
jako mikroRNA referencyjnego.
Wyniki i wnioski: 1/ Sprawdziliśmy szereg parametrów procedury izolacji RNA z pilotowej serii próbek osocza krwi obwodowej pod kątem
wydajności oraz czystości uzyskiwanych preparatów z użyciem dwóch
zestawów do izolacji RNA (mirVana/Applied Biosysytems oraz GeneMATRIX Universal RNA/miRNA Purification Kit/EURX). Wybraliśmy zestaw
firmy EURX, ze względu na porównywalną skuteczność izolacji RNA
oraz bardzo dobrą wydajność. 2/ Dokonaliśmy weryfikacji przydatności
mikroRNA-24, jako mikroRNA referencyjnego poprzez stwierdzenie,
że poziomu jego ekspresji jest stabilny w wybranych próbkach osocza
krwi obwodowej od zdrowych dawców oraz od pacjentów chorych na
niedrobnokomórkowego raka płuca.3/ Stwierdziliśmy, że w większości
zanalizowanych przypadków poziom ekspresji mikroRNA-205 w osoczu krwi obwodowej pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca
jest wyższy w porównaniu z osobami zdrowymi, natomiast poziom ekspresji tego mikroRNA ulega wyraźnemu spadkowi po usunięciu guza.
Nasze wstępne wyniki sugerują przydatność wybranych mikroRNA,
w tym mikroRNA-205, jako krążących biomarkerów w diagnostyce i monitorowaniu leczenia tego nowotworu.
90. Prognostyczne znaczenie liczby płytek krwi u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca
Barbara Masłyk1, Regina Deja1, Monika Giglok2, Katarzyna GalwasKliber2, Joanna Gliwińska1, Marzena Gawkowska-Suwińska3, Anna Drosik4, Urszula Dworzecka2, Zofia Kołosza5, Rafał Suwiński2
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice, Polska, 2II Klinika Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska, 3III Klinika Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska, 4Klinika Onkologii
Klinicznej i Doświadczalnej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice
, Polska, 5Zakład Epidemiologii i Śląski Rejestr Nowotworów, Centrum
Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska
Wstęp: Oznaczenie liczby płytek krwi jest jednym z podstawowych badań
hematologicznych zlecanych u chorych na nowotwory. Płytki krwi odgrywają istotną rolę w procesie zapalnym, a także w przebiegu procesu
nowotworowego, w tym angiogenezie i przerzutowaniu. Płytkopochodny
czynnik wzrostu (PDGF) jest jednym ze stymulatorów angiogenezy, wydzielanym zarówno przez aktywowane płytki krwi, jak i przez komórki
śródbłonka naczyń i komórki guza nowotworowego. Cel: Celem pracy była ocena wartości liczby płytek krwi i stężenia płytkopochodnego czynnika wzrostu jako czynników prognostycznych u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca Materiał/Metody: Badaniem objęto grupę 462 chorych leczonych
w Centrum Onkologii - Instytucie z powodu niedrobnokomórkowego raka
płuca, w tym raka płaskonabłonkowego 271 (58,8%), gruczołowego 90
(19,5%) chorych. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono zgodnie
z klasyfikacją TNM, jako I-II: 60 (13%), III: 304 (65,8%), IV: 92 (19,9%).
Wszyscy chorzy zostali poddani radioterapii na obszar guza i regionalnych węzłów chłonnych, u 67% chorych zastosowano chemio-radioterapię. Radioterapię radykalną zastosowano u 57,6% chorych, u 42,4%
leczenie paliatywne. Wszystkie analizowane parametry laboratoryjne
oznaczono przed rozpoczęciem leczenia; liczbę płytek krwi z wykorzystaniem analizatora hematologicznego (Sysmex XE-2100), natomiast
stężenie PDGF-BB metodą ELISA (RayBiotech, Inc.). Wpływ poziomu
badanych zmiennych na przeżycie chorych oceniono z użyciem testu
log-rank, jako wartość odcięcia przyjmując medianę stężeń. Analizę wieloczynnikową przeprowadzono za pomocą modelu regresji proporcjonalnego hazardu Coxa. Wyniki: W badanej grupie chorych liczba płytek krwi mieściła się w zakresie 51-832 x103/µl (mediana 271 x103/µl), wartość płytkokrytu 0,1-
POSTERY
0,76% (mediana 0,26%), stężenie PDGF-BB 6-400 pg/mL (mediana 243
pg/mL). W przeprowadzonym badaniu, obok uznanych niekorzystnych
czynników rokowniczych tj. wiek (p<0,0002), stopień zaawansowania klinicznego (p<0,0005) i stan sprawności wg. ZUBROD (p<0,0008); w analizie jednoczynnikowej wykazano znamienny statystycznie niekorzystny
wpływ wysokiej wyjściowo liczby płytek krwi (p<0,0000), płytkokrytu
(p<0,0006) i PDGF-BB (p<0,02) na przeżycie całkowite chorych. Wykazano niekorzystny wpływ wysokiej liczby płytek krwi przed leczeniem
na przeżycie wolne od wznowy miejscowej (p<0,006) i przeżycie wolne
od przerzutów odległych (p<0,01). Analiza wieloczynnikowa wykazała,
że spośród analizowanych parametrów hematologicznych i biochemicznych tylko liczba płytek krwi jest niezależnym czynnikiem rokowniczym
(p<0,0000) u chorych na niedrobnokomórkowego raka pluca. Wnioski: W prezentowanym badaniu wykazaliśmy niekorzystną wartość
prognostyczną wysokiego stężenia PDGF-BB, wysokiej liczby płytek
krwi oraz płytkokrytu na przeżycie wolne od wznowy miejscowej, przeżycie wolne od przerzutów odległych i całkowite przeżycie chorych.
Przeprowadzona analiza wieloczynnikowa wykazała, że wysoka przed
leczeniem liczba płytek krwi jest niezależnym czynnikiem rokowniczym
u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca.
91. Oznaczenie poziomu n-acetylo-l-asparaginianu w cholinergicznych komórkach SN56 neuroblastoma
Marlena Zyśk1, Anna Wolska1, Anna Ronowska1, Andrzej Szutowicz1,
Hanna Bielarczyk1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Choroby neurodegeneracyjne, takie jak choroba Alzheimera czy Parkinsona znajdują się obecnie na samym szczycie piramidy chorób najczęściej występujących u osób starszych. Z badań klinicznych wynika,
że neurodegeneracji w pierwszej kolejności ulegają neurony cholinergiczne przegrody mózgu, podczas gdy neurony wewnętrzne prążkowia
pozostają nieuszkodzone. Postępującemu uszkodzeniu neuronów cholinergicznych, obserwowanemu w chorobach neurodegeneracyjnych, towarzyszy spadek poziomu acetylo-CoA, który stanowi koło zamachowe
cyklu kwasów trójkarboksylowych, produkujacych energię niezbędną
do przeżycia komórek neuronalnych. Ponadto w neuronach cholinergicznych metabolit ten jest wykorzystywany do syntezy N-acetylo-Dasparaginianu (NAA) oraz acetylocholiny (Ach). W związku z tym, celem
projektu było zbadanie przeklekłej ekspozycji komórek cholinergicznych
na cytotoksyczne stężenia Zn, jako uznanego czynnika neurodegeneracyjnego. Model komórkowy stanowiły komórki linni SN56, które powstały w wyniku fuzji neuronów przegrody mózgu 21- dniowej myszy
z komórkami neuroblastoma. Doświadczenia prowadzono na komórkach cholinergicznych niezróżnicowanych (KN) i zróżnicowanych (KR)
w środowisku DMEM z 10% płodową surowicą wołową przez 72 godziny. Różnicowanie fenotypowe komórek cholinergicznych wykonano
dodając egzogennie 1 mM dwumaślanem-cAMP i 0,001 mM kwasem
all-trans-retinowym na 48 godzin. Na ostatnie 24 godziny hodowli komórki zostały poddane ekspozycji na cynk. W komórkach zróżnicowanych i niezróżnicowanych oznaczono poziom całkowitego acetylo-CoA
i NAA oraz aktywność acetylotransferazy cholinowej (ChAT). Parametrem definiujacym cytotoksyczny wpływ cynku było oznaczenie śmiertelności komórek wyrażone jako procent uwalnianej przez komórki dehydrogenazy mleczonowej. Aktywność ChAT w komórkach SN56 KN
wyniosła 0,106 nmol/min/mg białka, w SN56 KR zaś 0,232 nmol/min/
mg białka, co świadczy o wzroście ekspresji fenotypu cholinergicznego
pod wpływem zastosowanych czynników różnicujących. W komórkach
kontrolnych oznaczone poziomy NAA w KN i KR SN56 wyniosły odpowiednio 70 i 55 nmol/mg białka, przy jednoczesnym poziomie acetylo-CoA 29,3 i 23,8 pmol/mg białka. Cytotoksyczne działanie cynku na
wyżej wymienione parametry zaobserwowano przy stężeniu 0,175 mM
Zn. Przewlekła ekspozycja (24h) SN56 KN i KR na 0,175 mM Zn spowodowała odpowiednio 27% i 36% śmiertelność komórek. W tych samych
warunkach zaobserwowano spadek komórkowego NAA o 64% w SN56
KN i 51% w SN56 KR, przy jednoczesnym spadku acetylo-CoA o 68%
(SN56 KN) i 45% (SN56 KR). Uzyskane wyniki wskazują na liniową korelację pomiędzy poziomami acetylo-CoA i NAA zaróno w KN, jak i KR
SN56. Dane te potwierdzają jedną z hipotez, wskazujących na to, że
zaburzenia metabolizmu acetylo-CoA mogą być jednym z czynników odpowiedzialnych za rozwój chorób neurodegeneracyjnych.
Praca finansowana z Badań Statutowych ST-57.
92. Stężenie i przydatność diagnostyczna metaloproteinazy-9
(MMP-9) u pacjentek z rakiem jajnika
Sławomir Ławicki1, Ewa Będkowska1, Ewa Gacuta-Szumarska2, Maciej
Szmitkowski1
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2 Klinika Perinatologii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Metaloproteinazy są enzymami wydzielanymi przez komórki różnych
nowotworów, odgrywającymi istotną rolę w patogenezie procesu nowotworowego i degradacji matrix międzykomórkowego. W inwazji komórek
nowotworowych raka jajnika szczególną rolę odgrywa MMP-9 (żelatynaza B), charakteryzująca się zdolnością do degradacji kolagenu typu IV,
co jest istotne w mechanizmie uszkadzania błony podstawnej naczyń
i tworzenia przerzutów. Dlatego też celem badań była ocena stężeń oraz
przydatności diagnostycznej MMP-9 u pacjentek z rakiem jajnika oraz
ich porównanie z markerem rutynowo oznaczanym w diagnostyce tego
nowotworu, tj. z CA 125.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma epitheliale ovarii). Grupę kontrolną stanowiło 30 zdrowych kobiet.
Materiałem do badań było osocze ubogopłytkowe. Oznaczenia MMP-9
wykonano metodą ELISA, CA 125 - metodą CMIA. Określono przydatność diagnostyczną MMP-9 i CA 125 poprzez wyliczenie czułości
i swoistości diagnostycznej, wartości predykcyjnych wyniku dodatniego
i ujemnego oraz mocy diagnostycznej badań - pole pod krzywą ROC
(AUC). Wykazano znamiennie wyższe stężenie MMP-9 oraz markera
porównawczego u chorych na raka jajnika. MMP-9, podobnie jak CA
125, wykazał wysokie wartości swoistości diagnostycznej (94% i 92%).
Czułość diagnostyczna MMP-9 (52%), wartość predykcyjna wyniku dodatniego (93%) i ujemnego (50%) oraz pole pod krzywą ROC (AUC)
(0,6515) były niższe w porównaniu do CA 125 (odpowiednio 67%, 94%
i 58%, 0,7490). Czułość diagnostyczna, wartość predykcyjna wyniku
ujemnego oraz moc diagnostyczna badań (AUC) wyraźnie wzrastały
przy jednoczesnej analizie badanych parametrów (82%, 67%, 0,8425).
Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania MMP-9 w diagnostyce i monitorowaniu raka jajnika, ale tylko w połączeniu z CA 125.
93. Stężenie i przydatność diagnostyczna czynnika stymulującego
kolonie makrofagowe (M-CSF) oraz markera HE-4 u pacjentek z rakiem jajnika
Marcin Gościcki1, Sławomir Ławicki1, Ewa Będkowska1, Ewa GacutaSzumarska2, Maciej Szmitkowski1
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2 Klinika Perinatologii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Cytokina M-CSF wydzielana jest przez komórki różnych nowotworów
i odgrywa istotną rolę w patogenezie procesu nowotworowego, zwłaszcza w tworzenia przerzutów. Stwarza to możliwość jej wykorzystania
w diagnostyce wielu nowotworów, w tym w raku jajnika. Dlatego też celem badań była ocena stężeń oraz przydatności diagnostycznej M–CSF
u pacjentek z rakiem jajnika oraz ich porównanie z markerem rutynowo
oznaczanym w diagnostyce tego nowotworu, tj. z HE-4.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma epitheliale ovarii). Grupy kontrolne stanowiło 30 pacjentek ze zmianami łagodnymi jajnika (torbiele) oraz 30 zdrowych kobiet. Materiałem
do badań było osocze ubogopłytkowe. Oznaczenia M-CSF wykonano
metodą ELISA, HE-4 - metodą CMIA. Określono przydatność diagnostyczną M-CSF i HE-4 poprzez wyliczenie czułości i swoistości diagnostycznej, wartości predykcyjnych wyniku dodatniego i ujemnego oraz
mocy diagnostycznej badań - pole pod krzywą ROC (AUC).
Wykazano znamiennie wyższe stężenie M-CSF oraz markera
porównawczego u chorych na raka jajnika w porównaniu do zmian
łagodnych i osób zdrowych. W zmianach łagodnych stężenia badanych
parametrów również były znamiennie wyższe aniżeli u osób zdrowych.
M-CSF, podobnie jak HE-4, wykazał wysokie wartości swoistości
diagnostycznej (po 94%). Czułość diagnostyczna M-CSF (70%), wartość
predykcyjna wyniku dodatniego (95%) i ujemnego (61%) oraz pole
pod krzywą ROC (AUC) (0,8562) były wyższe w porównaniu do HE-4
(odpowiednio 55%, 94%, 51%, 0,8321). Czułość diagnostyczna, wartość
predykcyjna wyniku ujemnego oraz moc diagnostyczna badań (AUC)
wyraźnie wzrastały przy jednoczesnej analizie badanych parametrów
(84%, 73%, 0,9257).
Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania M-CSF w diagno-
335
POSTERY
styce i monitorowaniu raka jajnika, zwłaszcza w połączeniu z HE-4. Obydwa markery nie nadają się do różnicowania zmian łagodnych z rakiem
jajnika.
94. Stężenie i przydatność diagnostyczna VEGF u pacjentek
z rakiem jajnika
Maciej Szmitkowski1, Sławomir Ławicki1, Ewa Gacuta-Szumarska2, Ewa
Będkowska1
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2Klinika Perinatologii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Cytokina VEGF wydzielana jest przez komórki różnych nowotworów
i odgrywa istotną rolę w patogenezie procesu nowotworowego, zwłaszcza w procesie neowascularyzacji guza i tym samym tworzenia przerzutów. Dlatego też celem badań była ocena stężeń oraz przydatności
diagnostycznej VEGF u pacjentek z rakiem jajnika oraz ich porównanie
z markerem rutynowo oznaczanym w diagnostyce tego nowotworu, tj.
z CA 125.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma
epitheliale ovarii). Grupę kontrolną stanowiło 30 zdrowych kobiet. Materiałem do badań było osocze ubogopłytkowe. Oznaczenia VEGF wykonano metodą ELISA, CA 125 - metodą CMIA. Określono przydatność
diagnostyczną VEGF i CA 125 poprzez wyliczenie czułości i swoistości
diagnostycznej, wartości predykcyjnych wyniku dodatniego i ujemnego
oraz mocy diagnostycznej badań - pole pod krzywą ROC (AUC).
Wykazano znamiennie wyższe stężenie VEGF oraz markera
porównawczego u chorych na raka jajnika. VEGF, podobnie jak
CA 125, wykazał wysokie wartości swoistości diagnostycznej (94%
i 92%). Czułość diagnostyczna VEGF (54%), wartość predykcyjna wyniku
dodatniego (94%) i ujemnego (51%) oraz pole pod krzywą ROC (AUC)
(0,7844) były niższe w porównaniu do CA 125 (odpowiednio 68%, 94%
i 58%, 0,8276). Czułość diagnostyczna, wartość predykcyjna wyniku
ujemnego oraz moc diagnostyczna badań (AUC) wyraźnie wzrastały
przy jednoczesnej analizie badanych parametrów (83%, 72%, 0,9124).
Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania VEGF w diagnostyce i monitorowaniu raka jajnika, zwłaszcza w połączeniu z CA 125.
95. Nieinwazyjna diagnostyka prenatalna grup krwi
Agnieszka Orzińska1, Katarzyna Guz1, Ewa Brojer1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Wstęp: Niezgodność między matką a płodem w zakresie antygenów
krwinki czerwonej z układów Rh i Kell lub krwinki płytkowej z układu HPA1 może prowadzić do alloimmunizacji kobiety ciężarnej i choroby płodu/
noworodka. Nieinwazyjna diagnostyka prenatalna (NIDP) grup krwi jest
obecnie najlepszą techniką służącą wykrywaniu lub wykluczaniu możliwości wystąpienia konfliktu serologicznego w trakcie ciąży. Od 12 lat
w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii (IHiT) w Warszawie prowadzone są badania z wykorzystaniem wolnokrążącego DNA płodu (cff-DNA)
w krwioobiegu kobiet ciężarnych do oznaczenia genotypu dziecka.
Cel: Podsumowanie 12 lat nieinwazyjnej diagnostyki prenatalnej grup
krwi w IHiT.
Materiał i metody: Badano 621 kobiet ciężarnych (502 RhD ujemnych, 24
Rhc ujemne, 26 RhE ujemnych, 32 K ujemnych, 37 HPA-1a ujemnych).
DNA z osocza izolowano metodą automatyczną ekstraktorem easyMag
(Biomerieux). Genotyp płodu określano metodą RQ-PCR na aparacie
ABI Prism 7700 przy użyciu starterów i sond specyficznych dla genów:
RHD (intron 4, eksony 7 i 10), RHCE*c, RHCE*E, KEL*1 (startery zawierające LNA) i HPA*1a (zastosowano przedamplifikacyjne trawienie
allelu HPA*1b enzymem restrykcyjnym). Dla potwierdzenia obecności
DNA całkowitego i cff-DNA analizowano obecność genów: CCR5, SRY
lub polimorfizmów typu insercja/delecja dziedziczonych od ojca, a nieobecnych u matki. Wyniki: W 7/502 przypadkach u RhD ujemnej matki
wykryto wariant RHD w jej genomie, co uniemożliwiło wykonanie badań
płodu. U 372 kobiet prawidłowo przewidziano RhD płodu: RHD wykryto
w 280 przypadkach, a brak RHD stwierdzono w 92 przypadkach. Badanie 24 ciężarnych Rhc ujemnych i 26 ciężarnych RhE ujemnych wykazało pełną zgodność wyników genotypu płodu z fenotypem noworodka
(17 RHCE*c dodatnie, 7 RHCE*c ujemne and 15 RHCE*E dodatnie, 11
RHCE*E ujemne). U 31/32 ciężarnych K ujemnych prawidłowo oznaczono genotyp KEL*1 dziecka (19 KEL*1 dodatnie, 12 KEL*1 ujemne), zaś
w jednym przypadku uzyskano wynik fałszywie dodatni. U 37 ciężarnych
336
HPA-1a ujemnych badanie HPA*1a poprzedzone trawieniem allelu HPA*1b matki pozwoliło jednoznacznie określić genotyp płodu (28 HPA-1a
dodatnie, 9 HPA-1a ujemne). We wszystkich przypadkach, w których
uzyskano wynik ujemny płodu i był dostępny materiał, obecność cff-DNA
potwierdzono poprzez wykrycie w osoczu matki cechy odziedziczonej
po ojcu. Wnioski: Opracowane protokoły NIDP dla badanych antygenów
grup krwi pozwalają prawidłowo przewidzieć fenotyp płodu i zaplanować optymalny sposób prowadzenia ciąży w zależności od określonego
w NIPD genotypu płodu. Wynik NIPD świadczący o zgodności genotypu płodu i matki (25% przebadanych przypadków) może być podstawą
zaniechania procedur inwazyjnych dla monitowania stanu klinicznego
płodu u kobiet zimmunizowanych.
96. Czy sole wanadu mogą modyfikować tworzenie skrzepu
i funkcje płytek krwi u osób zdrowych i z cukrzycą?
Anna Michno1, Katarzyna Grużewska1, Mariusz Siemiński2, Agnieszka
Stefańska1, Joanna Begiedza1, Andrzej Szutowicz1, Hanna Bielarczyk1
1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska, 2Zakład Neurologii Dorosłych, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Przewlekła hiperglikemii w cukrzycy jest związana z rozwojem zakrzepicy, powikłań naczyniowych i neuropatii nawet u 60% pacjentów. W związku z tym wymaga odpowiedniej strategii leczenia
w celu zapobiegania niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci w tej
grupie pacjentów. Zwiększona aktywność płytek krwi w cukrzycy stanowi zasadniczy element powikłań naczyniowych. Dodatkowo płytki krwi
wykazują zmienioną zdolność do aktywacji i agregacji w cukrzycy powikłanej neuropatią, w porównaniu z cukrzycą niepowikłaną. Sole wanadu
stosowane u pacjentów z cukrzycą i zwierząt doświadczalnych wykazują
właściwości insulino-tropowe bez efektu hipoglikemii występującego po
przedawkowaniu insuliny wskazują również korzystny wpływ wanadu na
ograniczenie powstawania powikłań cukrzycowych i poprawę metabolizmu komórkowego w cukrzycy. Jednakże, brak danych odnoszące się
do wpływu wanadu na funkcję i metabolizm komórek insulino-niezależnych takich jak płytki krwi.
Celem pracy była ocena wpływu chlorku wanadu na tworzenie skrzepu
i funkcję płytek krwi u osób zdrowych i pacjentów z cukrzycą w różnym
stopniu zaawansowania choroby.
Przebadano 6 pacjentów z cukrzycą typu 2 oraz 4 zdrowych ochotników.
Doświadczenia były prowadzone na krwi pełnej i izolowanych płytkach
krwi w warunkach spoczynkowych oraz po ich aktywacji. Analizowano
zdolność do tworzenia skrzepu i agregatów komórkowych w warunkach
przepływu in vitro w mikroskopie fluoroscencyjnym. Krew była inkubowana z 500µM chlorkiem wanadu, znakowana fluorescencyjnie (10µM
DiOC6) i poddana przepływowi przez mikrokapilary opłaszczone kolagenem (50µg/ml) i fibrynogenem (500µg/ml). Analiza wykonywana była
w warunkach symulujących przepływ kapilarny (1000/s) w naczyniach
krwionośnych. Dokonano również analizy zdolności płytek krwi do agregacji metodą turbidymetryczną, syntezy reaktywnych związków reagujących kwasem tiobarbiturowym (TBARS) przy użyciu metody spektrofotometrycznej.
W warunkach przepływu kapilarnego, na powierzchni kolagenu i fibrynogenu utworzony skrzep stanowił 6.20±1.8% oraz 14.6±1.1% powierzchni mikrokapilary odpowiednio u osób zdrowych i pacjentów z cukrzycą
(P<0.05). Chlorek wanadu (500uM) spowodował redukcję powierzchni
skrzepu do odpowiednio 1.04±0.32 u osób zdrowych (p<0.05). Jednocześnie redukcja skrzepu była znamienna u osób z cukrzycą i stanowiła 6.86±1.0% (p<0.05). Agregacja płytek krwi po trombinie u osób
zdrowych stanowiła średnio 72±2.45% , a w płytkach osób z cukrzycą
69.4±7.8%. Chlorek wanadu zahamował agregację do 30±8.2% u osób
zdrowych (p<0.05), natomiast u pacjentów z cukrzycą nie obserwowano
zmian w agregacji (70.0±6.7%). Produkcja TBARS w krwinkach płytkowych osób zdrowych po aktywacji trombiną stanowiła 2.18±0.07 nmoli/12min/mg białka u osób zdrowych i 2.87±0.08 nmoli/12min/mg białka
u pacjentów z cukrzycą. Chlorek wanadu spowodował ponad pięciokrotny wzrost akumulacji TBARS u osób zdrowych (11.1±3.1). Natomiast
u osób z cukrzycą obserwowano spadek akumulacji TBARS o 40% po
zastosowaniu chlorku wanadu (p<0.05).
Stan funkcjonalny płytek krwi może różnić się u osób zdrowych i pacjentów z cukrzyca oraz zmieniać się u pacjentów w zależności od stopnia
zaawansowania cukrzycy. Z tego powodu takie same stężenia soli wanadu mogą wykazywać efekt cytoprotekcyjny lub cytotoksyczny na funkcję płytek krwi. Dlatego użycie dużej grupy pacjentów zarówno z cukrzy-
POSTERY
cą niepowikłaną, jak i powikłaną zmianami naczyniowymi i neuropatią
umożliwi wyodrębnienie grupy pacjentów, u których stosowanie wanadu
może być potencjalnie korzystne i bezpieczne, od grupy, u której związki
wanadu mogą działać cytotoksycznie na płytki krwi. Projekt finansowany
z ST57 i MN7.
97. Izolacja frakcji PRE-BETA-HDL z mieszaniny HDL i liposomów
lecytynowych
Anna Wolska1, Urszula Walkusz2, Barbara Kortas-Stempak2, Małgorzata
Wróblewska2
1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska, 2Zakład Chemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Powrotny transport cholesterolu prowadzony jest przez ubogie
w lipidy prekursorowe lipoproteiny wysokiej gęstości (pre-beta HDL).
W warunkach in vitro strukturalna modyfikacja dojrzałych cząstek lipoprotein wysokiej gęstości (alfa-HDL), zachodząca podczas akceptacji
przez nie fosfolipidów liposomalnych, powoduje tworzenie nowej frakcji
lipoproteinowej, poruszającej się w żelu agarozowym z ruchliwością prebeta.
Celem badań było opracowanie warunków rozdziału produktów reakcji
HDL z egzogennymi fosfolipidami, umożlwiających izolację pre-beta
HDL od frakcji alfa-HDL i liposomów. HDL otrzymywano z ludzkiej surowicy pochodzącej od osób zdrowych metodą ultrawirowania w gęstości
surowicy d=1,21 g/mL, pozbawionej metodą wytrąceniową pozostałych
lipoprotein. Wyizolowane ultrawirówkowo HDL i liposomy mieszano ze
sobą tak, żeby stosunek wagowy fosfolipidów liposomalnych do fosfolipidów HDL wynosił 5:1. Tak przygotowaną mieszaninę inkubowano
1 godz. w temp. 37oC z delikatnym mieszaniem. Następnie mieszaninę
doprowadzano do gęstości 1,042 g/mL poprzez dodanie stałego bromku
potasu i wirowano przy 100.000 obr./min. w temp. 4oC przez 5 godz. Po
zakończeniu ultrawirowania oddzielano flotującą frakcję liposomów od
infranatantu zawierającego alfa-HDL i pre-beta HDL. Za pomocą heparyny i chlorku wapnia wytrącano frakcję pre-beta HDL i oddzielano od
pozostającej w supernatancie frakcji alfa-HDL.
W wyniku oddziaływania HDL z liposomami lecytynowymi dochodzi do
powstawania nowej frakcji pre-beta HDL, którą można wyizolować metodą dwustopniową tj. w I etapie, metodą ultrawirówkową oddzielając
liposomy, a w II etapie, metodą wytrąceniową oddzielając osad precypitujących pre-beta HDL od niewytrącanej w przyjętych warunkach frakcji
alfa-HDL.
98. Chłoniak burkitta, chłoniak burkitta bez translokacji MYC z częściową trisomią chromosomu 11 oraz chłoniaki inter DLBCL/ BL
ujawniają niski poziom MIR-155 i MIR-21 w porównaniu z chłoniakami rozlanymi z dużych komórek
Michalina Zajdel1, Grzegorz Rymkiewicz2, Magdalena Chechlińska3,
Barbara Pieńkowska-Grela4, Katarzyna Błachnio2, Paweł Swoboda1,
Krzysztof Goryca5, Jan Konrad Siwicki1
1
Pracownia Immunologii Komórkowej, Zakład Immunologii, Centrum
Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska,
2
Pracownia Cytometrii Przepływowej, Zakład Patologii, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, 3 Zakład
Immunologii, Centrum Onkologii-Instytut Warszawa, Polska, 4 Pracownia
Genetyki Nowotworów, Zakład Patologii, Centrum Onkologii-Instytut im.
M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, 5Zakład Genetyki, Centrum
Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska
Wstęp: Szybka i precyzyjna diagnostyka różnicowa agresywnych chłoniaków nie-Hodgkina (NHL) ma kluczowe znaczenie dla uzyskania sukcesu terapeutycznego. Niektóre z tych chłoniaków są nieprawidłowo rozpoznawane z powodu dużego podobieństwa części przypadków chłoniaka rozlanego z dużych komórek B (DLBCL) do chłoniaka Burkitta (BL)
oraz do podtypu chłoniaka Burkitta bez translokacji MYC z częściową
trisomią chromosomu 11 [dalej oznaczanego BL MYC - dup(11)] lub chłoniaków o cechach pośrednich pomiędzy chłoniakiem rozlanym z dużych
komórek B a chłoniakiem Burkitta (Inter DLBCL/ BL). Warunkiem skuteczności leczenia chorych na BL, BL MYC - dup(11) lub Inter DLBCL/
BL jest niezwłoczne wdrożenie intensywnej chemioterapii. Szereg doniesień literaturowych wskazuje na możliwość zastosowania mikroRNA
w diagnostyce agresywnych chłoniaków z komórek B. mikroRNA, to krótkie niekodujące cząsteczki RNA regulujące ekspresję genów i pełniące
istotne funkcje w wielu procesach fizjologicznych, także w powstawaniu
i rozwoju nowotworów. Profile ekspresji mikroRNA niosą więcej informa-
cji niż profile ekspresji mRNA i lepiej wskazują na pochodzenie komórki,
z której rozwinęła się populacja komórek zmienionych nowotworowo. Do
analizy ekspresji mikroRNA potrzeba bardzo mało materiału (ng całkowitego RNA), a ze względu na swoją niewielką długość mikroRNA są
bardziej stabilne i bardziej oporne na Rnazy niż mRNA.
Cel badań: Ocena przydatności wybranych mikroRNA, w tym: miR-155
oraz miR-21 w różnicowej diagnostyce agresywnych chłoniaków z komórek B, ze szczególnym uwzględnieniem wyodrębnionego przez nas
ostatnio chłoniaka BL MYC - dup(11).
Materiał: Biopsje cienkoigłowe guzów węzłowych i pozawęzłowych uzyskane od ponad 100 pacjentów Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego
Centrum Onkologii-Instytutu w Warszawie z podejrzeniem BL, BL MYC-,
DLBCL lub Inter DLBCL/BL. Do badań włączono materiał charakteryzujący się co najmniej 70% zawartością patologicznych limfocytów B, potwierdzoną analizą w cytometrze przepływowym. Wykonano również badania histopatologiczno - immunohistochemiczne oraz cytogenetyczne.
Metoda: RT-qPCR, przy wykorzystaniu pętlowych starterów do reakcji odwrotnej transkrypcji oraz sond TaqMan do qPCR (Life Technologies). Poziom ekspresji mikroRNA przedstawiono na podstawie obliczeń
%u2206%u2206CT, a kalibrator stanowiły jednojądrzaste komórki spoczynkowe krwi obwodowej osoby zdrowej.
Wyniki i wnioski: 1. Poziom ekspresji miR-155 jest istotnie niższy w:
BL (mediana=0,34; n=35), BL MYC - dup(11) (mediana=0,76; n=10)
oraz Inter DLBCL/ BL (mediana=1,0; n=5), w porównaniu do DLBCL
(mediana=7,96; n=45). 2. Poziom ekspresji miR-21 jest istotnie niższy
w: BL (mediana=0,19; n=23), BL MYC -dup(11) (mediana=0,31; n=10)
w porównaniu do DLBCL (mediana=0,91; n=23). 3.. Wykonanie
klasyfikatora dla miR-155 oraz miR-21 jednocześnie, pozwala z 86%
czułością i 75% specyficznością odróżnić BL, BL MYC - dup(11) oraz
Inter DLBCL/ BL od DLBCL. miR-155 oraz miR-21 mogą być markerami
uzupełniającymi algorytm diagnostyki różnicowej BL i DLBCL, także
z uwzględnieniem wyodrębnionej przez nas ostatnio podgrupy chłoniaków
BL bez translokacji MYC, z częściową trisomią chromosomu 11.
99. Mikrorna w płynie mózgowo-rdzeniowym, jako potencjalne biomarkery w diagnostyce chłoniaków w ośrodkowym układzie nerwowym
Michalina Zajdel1, Grzegorz Rymkiewicz2, Magdalena Chechlińska3,
Agnieszka Druzd-Sitek4, Katarzyna Błachnio2, Maria Cieślikowska1, Maria Sromek1, Krzysztof Goryca5, Jan Konrad Siwicki1
1
Pracownia Immunologii Komórkowej, Zakład Immunologii, Centrum
Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska,
2
Pracownia Cytometrii Przepływowej, Zakład Patologii, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, 3Zakład
Immunologii, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie
w Warszawie, Polsk, 4Klinika Nowotworów Układu Chłonnego, Centrum
Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, 5Zakład Genetyki, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie
w Warszawie, Polska
Wstęp: Diagnostyka różnicowa pierwotnych chłoniaków w ośrodkowym układzie nerwowym (ang. primary central nervous system lymphoma, PCNSL) z chorobami neurologicznymi wciąż stanowi wyzwanie diagnostyczne pomimo zastosowania technik obrazowych, oceny
cytologicznej i cytometrycznej płynu mózgowo-rdzeniowego (PMR).
O ostatecznym rozpoznaniu decyduje ocena histopatologiczna materiału pobranego drogą biopsji stereotaktycznej, która naraża pacjentów
na powikłania neurologiczne.Szybka diagnostyka wtórnego zajęcia
OUN w przebiegu chłoniaka decyduje o długości przeżycia pacjentów.
Badania Baraniskin i wsp. sugerują, że oznaczenie poziomu ekspresji
mikroRNA w PMR może różnicować z wysoką specyficznością oraz
czułością przypadki PCNSL z innymi chorobami neurologicznymi,
w szczególności o podłożu zapalnym.
Cel badań: Ocena przydatności wybranych mikroRNA, w tym: miR21, miR-19b-1 oraz miR-92a-2 dla: 1/ różnicowej diagnostyki PCNSL,
2/ wczesnej diagnostyki wtórnego zajęcia OUN w przebiegu chłoniaków.
Materiał: Próbki PMR pobrane od pacjentów leczonych lub konsultowanych w Klinice Nowotworów Układu Chłonnego Centrum OnkologiiInstytutu w Warszawie pozostałe po rutynowej diagnostyce: 1/ pierwotnego oraz wtórnego zajęcia OUN, 2/ nienowotworowych chorób neurologicznych. Metody: RT-qPCR, przy wykorzystaniu pętlowych starterów do reakcji
odwrotnej transkrypcji oraz sond TaqMan do qPCR (Life Technologies)
337
POSTERY
dla m.in.: miR-21, miR-19b-1 oraz miR-92a-2. Poziom ekspresji mikroRNA przedstawiono na podstawie obliczeń deltaCT. Wyniki i wnioski: 1/ Opracowano ujednolicony schemat zbierania, zabezpieczania próbek PMR oraz izolacji RNA i reakcji RT-qPCR dla oznaczeń
poziomu ekspresji mikroRNA w PMR.
2/ W większości analizowanych przypadków chłoniaków w OUN poziom
ekspresji wybranych mikroRNA w PMR (w tym: miR-21, miR-19b-1 oraz
miR-92a-2) był wyższy w porównaniu z grupą kontrolną.
3/ Nasze wstępne dane pokazują, że ocena poziomu ekspresji mikroRNA w PMR może być użyteczna w diagnostyce pierwotnych
i wtórnych chłoniaków OUN.
100. Zastosowanie elektroforezy kapilarnej do terapeutycznego monitorowania stężenia enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny
Błażej Grodner1, Magdalena Skrobańska1, Dariusz Sitkiewicz1
Katedra Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp i cel pracy. Fluoksetyna - [±-N-metylo-3-fenylo-3-[(α, α, (-trifluoro-p-tolilo) oksy]-propylamina)] – należąca do grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (selective serotonin reuptake
inhibitor – SSRI) dzięki czemu serotonina dłużej przebywa w przestrzeni
międzysynaptycznej i wydłuża czas pobudzania neuronów postsynaptycznych. Wychwyt zwrotny serotoniny odbywa się poprzez transporter
serotoniny (ang. SERT – Serotonin transporter) do neuronu presynaptycznego, gdzie jest ona degradowana lub przechowywana do dalszego
użycia. Fluoksetyna jest szeroko stosowana w leczeniu depresji i innych
chorób z zaburzeniami poziomu serotoniny. Zarówno fluoksetyna jak i jej
metabolit – norfluoksetyna - występują w postaci enancjomerów (S) i (R)
czyli związków optycznie czynnych różniących się kształtem cząsteczki
z zachowaniem stałej struktury wewnętrznej związku. Ogólnoświatową
tendencją firm farmaceutycznych jest dążenie do wyeliminowania leków
występujących w postaci mieszanin racemicznych (mieszanin enancjomerów), gdyż w wielu przypadkach oba izomery wykazują odmienne
działania farmakologiczne oraz mogą różnić się znacząco farmakokinetyką. Różnice te przekładają się w ogromnym stopniu na działanie
biologiczne leku i jego metabolitu. Celem badań enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny w surowicy krwi pacjentów jest wykorzystanie
opracowanej metody w pracach dotyczących terapii monitorowanej oraz
badanie procesów farmakodynamicznych i farmakokinetycznych danych
substancji.
Materiał i metodyka. Do oznaczania enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny zastosowano metodę wysokosprawnej elektroforezy kapilarnej
z zastosowaniem wysokosulfonowanych cyklodekstryn jako selektorów
chiralnych. Badania przeprowadzono z zastosowaniem aparatu do elektroforezy kapilarnej P/ACE MDQ firmy Beckman Coulter wyposażonego
w detektor UV, autosampler oraz oprogramowanie Karat 32 służące do
analizy i interpretacji pomiarów.
Wyniki. Wstępnie przeprowadzone pilotażowe badania na surowicy pochodzącej od kilku pacjentów wykazują duże różnice w poziomie poszczególnych form enancjomerów (S) fluoksetyny od 11,32 ng/ml po 2
tygodniach podawania do 51,44 ng/ml po 4 tygodniach oraz (R) fluoksetyny od 18,68 ng/ml po 2 tygodniach do 54,87 ng/ml po 4 tygodniach podawania i (S) norfluoksetyny od 2,48 ng/ml po 2 tygodniach do 6,84 ng/
ml po 4 tygodniach podawania oraz (R) norfluoksetyny od 10,89 ng/ml
po 2 tygodniach do 18,10 ng/ml po 4 tygodniach podawania doustnego
racemicznego preparatu fluoksetyny, co może być związane z indywidualnymi różnicami w aktywności CYP2D6, który jest głownym układem
cytochromowym odpowiedzialnym za kierunek przemian fluoksetyny
i norfluoksetyny w organizmie człowieka.
Wnioski. Opracowana metoda oznaczania enancjomerów fluoksetyny
i norfluoksetyny w surowicy krwi pacjentów charakteryzuje się bardzo
dobrymi parametrami powtarzalności i odtwarzalności w zakresie od
2,5 ng/ml do 250 ng/ml ze współczynnikami korelacji r2=0,998 dla (S)
fluoksetyny i 0,997 dla (R) fluoksetyny oraz r2=0,998 dla (S) norfluoksetyny i 0,998 dla (R) norfluoksetyny. Metoda charakteryzuje się wysoką
specyficznością i bardzo wysoką czułością – LOD na poziomie 2,5 ng/ml
dla każdego z enancjomerów, co umożliwia jej zastosowanie do badań
klinicznych.
101. Czy fruktozamina ma szansę zająć miejsce hemoglobiny glikowanej jako markera w kwalifikacji do zabiegu kardiochirurgicznego
chorych na cukrzycę ?
Elżbieta Gałązka-Herczakowska1, Andrzej Szafranek1, Hanna Czarnec-
338
ka1, Krzysztof Strojek1, Marian Zembala1
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu, Polska
Wstęp: Glikacja białek jest procesem nieodwracalnym. Glikacji ulega hemoglobina, której okres trwania we krwi wynosi 2,5-3 miesięcy i świadczy o średniej glikemii w tym czasie i inne białka osocza, których miarą
glikacji jest fruktozamina odzwierciedlająca stan glikemii w ciągu ostatnich 2 tygodni (okres półtrwania albumin).
Dynamika zmian fruktozaminy sprawia, że jest ona szybciej reagującym
markerem oceniającym stan glikemii u pacjenta a jednocześnie dającym
lepszą ocenę stopnia przygotowania pacjenta z cukrzycą do zabiegu
operacyjnego niż obarczona dużą stałą czasową zmienna HbA1c.
Cel pracy: Celem pracy było znalezienie takiej wartości stężenia ftuktozaminy, która byłaby punktem odcięcia przy kwalifikacji pacjenta chorego na cukrzycę do zabiegu kardiochirurgicznego odpowiadającego
HbA1c ≤ 7,5%. Wiąże się to ze znalezieniem modelu matematycznego
(równania matematycznego) pozwalającego powiązać wartość HbA1c
z odpowiadającą jej czasowo wartością fruktozaminy.
Metodyka: W tym celu zgromadzono próbkę danych, pochodzących od
270 pacjentów hospitalizowanych w Śląskim Centrum Chorób Serca na
różnych oddziałach.
Pytanie, na które należało odpowiedzieć można zapisać w postaci: - jaka
wartość fruktozaminy (lub przedział wartości) odpowiada „odcinającej
wartości” HbA1c ? Przenosząc pytanie na grunt statystyczny można
sformułować dwie hipotezy:
H0 : nie ma istotnej statystycznie korelacji pomiędzy wartościami fruktozaminy oraz HbA1c,
H1: występuje istotna statystycznie korelacja pomiędzy wartościami w/w
wskaźników a jeśli tak, to definiując postać matematyczną równania, będziemy potrafili określić „wartość odcinającą” dla fruktozaminy.
Wyniki: Wśród 270 analizowanych próbek HbA1c w przedziale dobrego wyrównania (6-7.5 %) stwierdzono 135 przypadków, w przedziale
poniżej: 6 % 66 przypadków, powyżej 7.5 % 69 przypadków. Na podstawie wykresu zależności: fruktozamina = f (HbA1c) można stwierdzić
dodatnią korelację pomiędzy zmiennymi. Do oceny zależności użyto
współczynnika korelacji Pearsona. Przyjęty poziom istotności α = 0,05.
Przeprowadzone na podstawie wspomnianej próbki danych obliczenia wykazały, że wartość korelacji pomiędzy fruktozaminą i HbA1c jest
równa 0.77 i jest istotna statystycznie na przyjętym poziomie istotności. Jednocześnie, jak to wynika z powyższego, matematyczną postać
szukanego, liniowego modelu matematycznego wiążącego obie zmienne można zapisać w postaci równania: fruktozamina = 34,47 + HbA1c
x 32,67 (1)
Można zauważyć, że współczynniki równania (zarówno stojący przy
zmiennej jak i wyraz wolny) są istotne statystycznie, a błąd standardowy
estymacji wynosi 36.71.
Wnioski: Otrzymany, istotny statystycznie (p<0.05) współczynnik korelacji pomiędzy stężeniem fruktozaminy a wartością HbA1c oraz
w konsekwencji wyprowadzone równanie regresji wiążące obie zmienne,
stanowi podstawę do określenia granicznej wartości stężenia fruktozaminy (punkt odcięcia) dla kwalifikacji pacjentów do zabiegu operacyjnego. Wydaje się oczywiste, że rozpoczęte badania należy kontynuować,
a wykorzystanie do analizy regresji większej ilości danych pozwoli doprecyzować współczynniki równania, łącznie z badaniem wpływu podwyższania stopnia wielomianu funkcji regresji na dokładność otrzymanych
wyników. W efekcie będzie można określić wartość graniczną stężenia
fruktozaminy odpowiadającą wartości granicznej HbA1c. Analizę należy
wzbogacić o wektor parametrów pozwalających na ocenę powodzenia
zabiegu operacyjnego.
Z powyższego wynika, że wykorzystanie jako markera wartości stężenia
fruktozaminy u pacjentów z cukrzycą da możliwość znacznego skrócenia czasu oczekiwania pacjenta na wykonanie zabiegu operacyjnego,
oraz co nie jest bez znaczenia, pozwoli na obniżenie kosztów badania.
102. Tkankowy inhibitor metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (TIMP-2) w raku żołądka
Barbara Mroczko1, Marta Łukaszewicz-Zając 2, Mariusz Gryko 3, Bogusław Kędra3, Maciej Szmitkowski
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej; Zakład Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2Zakład Diagnostyki Biochemicznej,, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku,
Polska, 3II Klinika Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet
Medyczny w Białymstoku, Polska
POSTERY
WSTĘP. Rak żołądka stanowi drugą co do częstości przyczynę zgonów
z powodu nowotworów złośliwych. Jednym z najistotniejszych etapów
rozwoju i przerzutowania nowotworu jest degradacja białek przestrzeni
pozakomórkowej (ECM) i błony podstawnej naczyń. Metaloproteinazy
macierzy zewnątrzkomórkowej (MMPs) należą do enzymów zdolnych do
trawienia kolagenu typu IV. Czynnikami hamującymi proteolityczną aktywność tych enzymów są tkankowe inhibitory metaloproteinaz (TIMPs).
W związku z tym celem pracy była ocena przydatności oznaczeń stężeń
TIMP-2 w diagnostyce chorych na raka żołądka. Określono zależności
stężeń tego enzymu od parametrów kliniczno-patologicznych guza, tj.:
stadium zaawansowania nowotworu, wielkości guza, występowania lub
braku przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych oraz przerzutów
odległych. Oceniono także wskaźniki diagnostyczne, tj. czułość diagnostyczną TIMP-2 oraz klasycznych markerów nowotworowych raka żołądka – antygenu karcino-embrionalnego (CEA) i antygenu nowotworowego
19-9 (CA 19-9).
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 191 osób, w tym
100 chorych na raka żołądka oraz 91 osób zdrowych. Stężenia TIMP2 oznaczano w surowicy metodą immunoenzymatyczną ELISA, zaś do
oznaczenia stężeń CA 19-9 i CEA wykorzystano metodę immunoenzymatyczną MEIA.
WYNIKI. Stężenia TIMP-2 były znacząco niższe (79 ng/ml), zaś klasycznych markerów nowotworowych (CEA – 1,4 ng/ml; CA 19-9 – 6,9 U/ml)
istotnie wyższe u chorych na raka żołądka w porównaniu do grupy kontrolnej osób zdrowych (TIMP-2 – 94 ng/ml; CEA – 0,8 ng/ml; CA 19-9
– 0,8 U/ml). Stwierdzono istotnie statystyczną zależność między stężeniami TIMP-2 a wielkością guza (cecha T) (p=0,002). Podobne wyniki
uzyskano w przypadku klasycznych markerów nowotworowych. Czułość diagnostyczna oznaczeń TIMP-2 (61%) była znacznie wyższa niż
klasycznych markerów nowotworowych (CEA – 21% i CA 19-9 – 31%)
i wzrastała przy łącznym oznaczaniu stężeń TIMP-2 z CA 19-9 do 71%.
WNIOSKI. Uzyskane wyniki badań sugerują możliwość zastosowania
oznaczania stężeń TIMP-2 w diagnostyce chorych na raka żołądka.
103. Metaloproteinaza macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (MMP-2)
w raku żołądka
Marta Łukaszewicz-Zając 1, Barbara Mroczko1, Mariusz Gryko 2, Bogusław Kędra 2, Maciej Szmitkowski1
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej,, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 2II Klinika Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
WSTĘP. Metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej (MMPs)
odgrywają znaczącą rolę w rozwoju nowotworów. MMPs mają zdolność degradacji błony podstawnej naczyń i macierzy zewnątrzkomórkowej. Wykazano, że metaloproteina 2 (MMP-2) jest zdolna do
degradacji kolagenu typu IV, ułatwiając migrację i inwazję komórek
nowotworowych. Rak żołądka jest jedną z głównych przyczyn zgonów z powodu guzów złośliwych na świecie i charakteryzuje się
złym rokowaniem i krótkim czasem przeżycia pacjentów. W związku
z tym celem pracy była ocena przydatności diagnostycznej oznaczeń
stężeń MMP-2 w diagnostyce chorych na raka żołądka. Określono zależności stężeń tego enzymu od cech kliniczno-patologicznych guza,
tj. stopnia zaawansowania nowotworu, wielkości guza oraz obecności
przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych. Wyznaczono ponadto
wskaźniki diagnostyczne, tj. czułość diagnostyczną MMP-2 oraz klasycznych markerów nowotworowych raka żołądka – antygenu karcinoembrionalnego (CEA) i antygenu nowotworowego 19-9 (CA 19-9)
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 100 chorych na raka
żołądka, zaś grupę kontrolną – 91 osób zdrowych. Stężenia MMP-2 oraz
klasycznych markerów nowotworowych (CEA i CA 19-9) oznaczano
w surowicy przy użyciu metody immunoenzymatycznej.
WYNIKI. Stężenia MMP-2 były znacząco niższe (184 ng/ml), zaś markerów nowotworowych – istotnie wyższe (CEA – 1,4 ng/ml; CA 19-9 – 6,9
U/ml) u chorych na raka żołądka w porównaniu do grupy kontrolnej osób
zdrowych (MMP-2 – 205 ng/ml; CEA – 0,8 ng/ml; CA 19-9 – 0,8 U/ml).
Ponadto wykazano podwyższone stężenia MMP-2 u chorych w bardziej
zaawansowanym stadium nowotworu oraz pacjentów z przerzutami do
węzłów chłonnych niż u chorych z niskim stopniem zaawansowania guza
oraz bez przerzutów do węzłów chłonnych. Podobne wyniki uzyskano
w przypadku stężeń klasycznych markerów nowotworowych (CEA i CA
19-9). Czułość diagnostyczna MMP-2 (54%) była wyższa w porównaniu
do CEA (21%) i CA 19-9 (31%). Największą czułość diagnostyczną wykazano dla łącznej analizy stężeń MMP-2 z CA 19-9 (68%).
WNIOSKI. Uzyskane wyniki wskazują na możliwość wykorzystania oznaczania stężeń MMP-2 jako potencjalnego markera nowotworowego raka
żołądka, zwłaszcza przy łącznym oznaczaniu z CA 19-9.
104. Związek pomiędzy statusem witaminyu D a markerami stanu
zapalnego u chorych z przewlekłą chorobą nerek leczonych powtarzanymi hemodializami
Danuta Fedak1, Marek Kużniewski2, Maria Kapusta1, Beata KuśnierzCabala1, Paulina Dumnicka3, Dorota Pawlica-Gosiewska1, Bogdan Solnica1, Władysław Sułowicz2
1
Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej, Polska, 2Uniwersytet Jagielloński Collegium
Medicum, Katedra i Klinika Nefrologii, Polska, 3Uniwersytet Jagielloński
Collegium Medicum, Zakład Diagnostyki Medycznej, Polska
Wprowadzenie: Wpływ witaminy D (25OHD) na organizm ma charakter
plejotropowy. Oprócz działania klasycznego związanego z gospodarką
wapniowo-fosforanową i metabolizmem kostnym witamina D wykazuje
działanie immunomodulacyjne, przeciwzapalne, kardioprotekcyjne, nefroprotekcyjne i antyproliferacyjne. Pacjenci z przewlekłą chorobą nerek
(PChN), a w szczególności pacjenci przewlekle hemodializowani (HD)
znajdują się w grupie wysokiego ryzyka niedoborów witaminy D, a badania ostatnich lat wykazały dodatkowo, że niedobory tej witaminy stanowią czynnik wzrostu ryzyka śmiertelności w tej grupie chorych. Wśród
pacjentów hemodializowanych umieralność z powodu chorób sercowonaczyniowych przekracza 30-krotnie umieralność osób z prawidłowa
funkcją nerek. Przewlekły stan zapalny zarówno w populacji ogólnej jak
i w populacji chorych dializowanych jest ważnym czynnikiem ryzyka występowania chorób sercowo-naczyniowych.
Celem badania była ocena związku statusu witaminy D z wybranymi
parametrami zapalnymi: białkiem C-reaktywnym (CRP), IL-6, IL-8, albuminą oraz całkowitą liczbą leukocytów (WBC), stężeniem hemoglobiny
(HGB) oraz wartością hematokrytu (HCT) krwi obwodowej.
Materiał i metody: Badaniami objęto 215 chorych z PChN leczonych
powtarzanymi hemodializami (90 kobiet i 125 mężczyzn), w wieku
60,3±12.3 lat, dializowanych średnio przez okres: 80±50 miesięcy. Stężenie 25OHD oznaczano na analizatorze Elecsys firmy Roche, CRP (hs
CRP) oznaczano nefelometrycznie, IL-6, IL-8 oznaczano metodą ELISA,
natomiast stężenie albuminy oraz morfologię krwi obwodowej oznaczano metodami rutynowymi.
Wyniki: W badaniu potwierdzono występowanie powszechnych niedoborów 25OHD w grupie badanych chorych. Średnia wartość stężenia
witaminy D wynosiła 19,11 ± 11,19 ng/ml (20% wyników mieściło się
w zakresie <10 ng/ml; 56% w zakresie <20 ng/ml, a tylko 15% w zakresie >30 ng/ml). Wartości stężeń parametrów zapalnych oraz wskaźników
morfologii krwi obwodowej wynosiły kolejno (wartości średnie dla rozkładów normalnych i mediany oraz dolny i górny kwartyl dla rozkładów
wartości różnych od normalnego): CRP 4,2 (1,69-6,43) mg/l; albumina
38,31±4,03 g/l; IL-6 3,54 (1,72-6,43) pg/ml; IL-8 28,95 (20,02-43,31) pg/
ml; HGB 10,98±2,83 g/dl; HCT 33,28±4,18 %; WBC 6,52±2,17 x 103/
µl. Wykazano związek pomiędzy stężeniem 25OHD a wiekiem (r=-0,27;
p=0,0000); czasem dializowania (r=0,18; p<0,02); stężeniem IL-6 (r=0,17; p<0,02) oraz IL-8 (r=-0,17; p<0,01); stężeniem albuminy (r=0,32;
p=0,0000); liczbą WBC (r=-0,16; p/,0,02); HGB (r=-0,18; p<0,009); HCT
(r=0,17;<0,01). Nie wykazano korelacji pomiędzy stężeniem 25OHD
a stężeniem CRP.
Wnioski: Pomimo, że nie potwierdzono zależności pomiędzy stężeniem
25OHD a stężeniem CRP, wykazano statystycznie znamienne ujemne
korelacje z cytokinami prozapalnymi oraz leukocytozą, jak również dodatnią korelację pomiędzy 25OHD a albuminą będącą ujemnym białkiem
ostrej fazy. Przedstawione wyniki wskazują na związek niskiego statusu
witaminy D z nasileniem stanu zapalnego u chorych hemodializowanych.
105. Metaloproteinaza macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (MMP-2)
w chorobie Alzheimera
Ilona Zaręba1, Barbara Mroczko2, Marzena Zboch3, Marta ŁukaszewiczZając4, Magdalena Groblewska4, Olga Martyna Koper5, Agnieszka Kulczyńska5, Maciej Szmitkowski4, Piotr Lewczuk6
1
Studenckie Koło Naukowe przy Zakładzie Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska,
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Zakład Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 3
Ośrodek Badawczo-Naukowo-Dydaktyczny Chorób Otępiennych Aka-
339
POSTERY
demii Medycznej we Wrocławiu, Samodzielny Publiczny Zakład Opieki
Zdrowotnej w Ścinawie, Polska, 4 Zakład Diagnostyki Biochemicznej,
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, 5 Zakład Diagnostyki
Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku,
Polska, 6 Lab. for Clinical Neurochemistry and Neurochemical Dementia
Diagnostics, Universitätsklinikum Erlangen , Germany
WSTĘP. Choroba Alzheimera (AD) jako najczęstsza przyczyna otępienia
należy do najistotniejszych problemów medycznych i socjo-ekonomicznych. Długoletni przebieg AD bez objawów klinicznych utrudnia rozpoznanie tej choroby, przy czym daje nadzieję na znalezienie profilaktyki
i leczenia, które mogłyby być wdrożone we wczesnym stadium zanim
pojawią się nieodwracalne zmiany w mózgu. W związku z tym poszukuje
się nowych markerów biochemicznych, których oznaczanie we krwi i płynie mózgowo-rdzeniowym umożliwiłoby wczesną diagnostykę chorych
na AD. Wykazano wpływ metaloproteinazy 2 (MMP-2) na tworzenie się
blaszek amyloidowych u chorych na AD.
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 40 osób, w tym 20
chorych na AD oraz 20 osób zdrowych. Stężenia MMP-2 oraz uznanych
markerów biochemicznych tej choroby (białka tau i jego fosforylowanej
formy Ptau181) oznaczano w płynie mózgowo-rdzeniowym metodą immunoenzymatyczną ELISA.
WYNIKI. Stężenia MMP-2 (31,55 ng/ml), tau (933,91 pg/ml) i Ptau181
(85,95 pg/ml) były wyższe u chorych na AD w porównaniu do grupy kontrolnej osób zdrowych, przy czym różnice te były istotne statystycznie
jedynie dla uznanych biomarkerów AD. Czułość diagnostyczna oznaczeń MMP-2 była niższa niż tau i Ptau181, zaś swoistość diagnostyczna
utrzymywała się na tym samym poziomie dla wszystkich analizowanych
białek.
WNIOSKI. Wstępne wyniki badań potwierdzają przydatność oznaczeń
tau i Ptau181 w diagnostyce chorych na AD i wskazują na konieczność
prowadzenia dalszych badań nad zastosowaniem metaloproteinaz jako
biomarkerów AD.
106. Leczenie krwią i jej składnikami w wieloprofilowym szpitalu
klinicznym ze szczególnym uwzględnieniem oddziałów hematologicznych
Maria Kozłowska-Skrzypczak 1, Bogusław Grabowski2, Natalia Czyż1,
Mieczysław Komarnicki1
1
Katedra i Klinika Hematologii i Chorób Rozrostowych Ukłądu Krwiotwórczego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Polsk, 2Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego
w Poznaniu, Polska
WSTĘP: W niniejszej pracy dokonano oceny gospodarki krwi i jej składników u pacjentów leczonych w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego UM w Poznaniu ze szczególnym uwzględnieniem chorych poddanych przeszczepieniu hematopoetycznych komórek macierzystych.
Miała ona na celu nie tylko aspekt medyczny, ale także wymiar ekonomiczny. Dokonanie oceny statystycznej było możliwe na podstawie systematycznie przeprowadzanego rozliczania ilości i wartości zużytej krwi
i jej składników w poszczególnych oddziałach Szpitala. Analizę przeprowadzono na podstawie zgody wydanej przez Dyrekcję Szpitala.
MATERIAŁ I METODY: Przedstawiona analiza jest retrospektywna. Badaniami objęto lata od 2008 do 2011. W analizowanym okresie hospitalizowano w Szpitalu 12 518 pacjentów wymagających leczenia krwią
i jej składnikami. Ze względu na zapotrzebowanie na krew i jej składniki szczegółowej analizie poddano dane dotyczące chorych leczonych
na oddziale hematologicznym, a zwłaszcza transplantacyjnym. Liczba
chorych hospitalizowana na oddziale transplantacyjnym wynosiła 478,
w tym 184 kobiet i 294 mężczyzn w wieku średnio 56 (17-73) lat. W trakcie leczenia chorym przetaczano następujące składniki krwi: koncentrat
krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych oraz świeżo mrożone osocze. Analizę statystyczną przeprowadzono przy użyciu programu
Statistica 6.0.
OMÓWIENIE I WNIOSKI: Na podstawie uzyskanych wyników stwierdzono, że w Szpitalu jednostką o największym zapotrzebowaniu na krew i jej
składniki był oddział hematologiczny z pododdziałem transplantacyjnym
oraz oddział kardiochirurgiczny. Oddziały o najmniejszym zużyciu krwi
i preparatów krwiopochodnych to oddziały okulistyczny i onkologicznej opieki paliatywnej. Oddział hematologiczny oraz transplantacyjny
to 59,4% całkowitego wykorzystania krwi i jej składników w Szpitalu.
W analizowanym okresie czasu w strukturze zużycia jednostek krwi
i jej składników, związanych z leczeniem pacjentów po transplantacji he-
340
matopoetycznych komórek macierzystych, najwyższą pozycję zajmują
koncentraty krwinek płytkowych. W dalszej kolejności były to koncentraty
krwinek czerwonych i preparaty świeżo mrożonego osocza. Najwyższe
koszty tego leczenia odnotowano na oddziale transplantacyjnym. Związane one były przede wszystkim z wydatkami poniesionymi na koncentraty płytek krwi, a następnie na preparaty krwinek czerwonych oraz
świeżo mrożone osocze.
107. Analiza i korelacja wybranych wolnokrążących markerów nowotworowych oznaczanych u chorych na raka żołądka
Małgorzata Kraszkiewicz1, Andrzej Tukiendorf2, Barbara Masłyk3, Aleksandra Chmura3, Rafał Kawczyński1, Jerzy Wydmański1
1
Zakład Radioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska,
2
Zakład Epidemiologii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska,
3
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice, Polska
Cel: Celem pracy było zbadanie współzależności wolnokrążących markerów nowotworowych (antygenów) Ca 19-9 oraz CEA, oznaczanych
u chorych na raka żołądka przed leczeniem, z wybranymi parametrami
morfologii krwi obwodowej i parametrami biochemicznymi.
Materiał i metoda: Do analizy włączono szczegółowe charakterystyki 142
pacjentów przed rozpoczęciem leczenia, przyjętych w latach 2006-2013
do CO-I w Gliwicach, obejmujące ich wiek (średnia = 57,5, mediana =
59, zakres = 33-73) płeć (M = 70,1%, K = 29,9%), lokalizację nowotworu
(32,2 % wpust, 67,8 % reszta żołądka), a także szeroki zakres wskaźników biochemicznych i morfologicznych (łącznie 28 parametrów).
Wyniki: Podwyższone stężenie Ca 19-9 i CEA stwierdzono odpowiednio
u 22,8% (32 pacjentów) i 19% (27 chorych). Ze względu na stwierdzenie
odstępności rozkładów markerów od własności normalnych, korelacje
pomiędzy badanymi zmiennymi określono przy pomocy testów nieparametrycznych Spearmana (dla zmiennych ciągłych) i testu Wilcoxona (dla
płci i lokalizacji). Stwierdzono tylko pojedyncze zależności statystycznie
istotne- wprost proporcjonalną zależność stężeń CA19-9 z poziomem
eozynofilów i odwrotnie proporcjonalną ze stężeniem kreatyniny; poziomy CEA i limfocytów są zaś skorelowane dodatnio. Dodatkowo, stwierdzono dodatnią korelację pomiędzy badanymi markerami CA19-9 oraz
CEA (współczynnik r =0,253 p=0,0028.) Wyniki testów Wilcoxona nie
potwierdziły zależności statystycznie istotnej dla lokalizacji guza (wpustu
vs reszta żołądka) i płci badanych pacjentów, a stężeniem markerów.
Wnioski: Poziom wolnokrążących markerów nowotworowych był podwyższony u co piątego chorego. Nie stwierdzono korelacji pomiędzy
znanymi czynnikami klinicznymi i wartością stężenia wolnokrążących
markerów nowotworowych. Stwierdzono korelację pomiędzy stężeniem
wolnych markerów nowotworowych i wybranymi parametrami morfologii
i biochemii krwi obwodowej, jednak znaczenie pozostaje niejasne.
108. Wpływ nosicielstwa GBS u kobiet ciężarnych na zdolność antyoksydacyjną organizmu
Anna Blacha1, Mariusz Machczyński2, Maria Pioruńska- Stolzmann1,
Lech Torliński1, Kalina Maćkowiak1
1
Wydział Lekarski II, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego,
Polska, 2Poradnia Położniczo Ginekologiczna w Poznaniu, Polska
Biocenoza pochwy to układ stabilny, jednak podlegający ciągłym, chociaż najczęściej niewielkim zmianom ilościowym. Zmiany te dotyczą
liczby pałeczek kwasu mlekowego, a także ilości bakterii pochodzących
z przewodu pokarmowego lub kolonizujących ujście cewki moczowej.
Szczególnego znaczenia nabiera ten fakt u kobiet ciężarnych u których
obecność Streptococcus agalactiae, może być przyczyną wystąpienia
wczesnej posocznicy u noworodków. Do transmisji wertykalnej dochodzi
przede wszystkim po rozpoczęciu porodu lub pęknięciu błon płodowych.
Streptococcus agalactiae to paciorkowiec β- hemolizujący zaliczany
do grupy serologicznej B (GBS-Group B Streptococcus), który jako tzw.
bakteria komensala, może kolonizować dolny odcinek przewodu pokarmowego, odbytu i środowisko pochwy. Kolonizacja może mieć charakter przejściowy, przewlekły lub przerywany. Badanie na obecność GBS
w 35-37 tygodniu ciąży jest objęte najnowszymi zaleceniami Ministerstwa Zdrowia.
Celem badania była ocena stężenia wybranego parametru peroksydacji
lipidów i zdolności antyoksydacyjnej w surowicy krwi kobiet ciężarnych,
które były nosicielkami GBS oraz u kobiet ciężarnych nie będących nosicielkami GBS
Materiał do badań uzyskano podczas rutynowych badań kontrolnych
POSTERY
pacjentek Przychodni Położniczo-Ginekologicznej w Poznaniu. Grupę
badaną (GI; wiek 30,5±5,5 lat) stanowiło 17 kobiet w 35-37 tygodniu
ciąży, które były nosicielkami Streptococcus agalactiae (GBS+). Grupę
porównawczą (GII; wiek 29,0 ±4,6) stanowiło 20 kobiety w 35-37 tygodniu ciąży, które nie były nosicielkami Streptococcus agalactiae (GBS-).
U wszystkich kobiet oznaczono stężenie dialdehydu malonowego (MDA),
stężenie wolnych grup -SH oraz całkowitą zdolność antyoksydacyjną organizmu wyrażoną jako FRAP (ferric reducing/antioxidant power).
Wyniki: W grupie kobiet z GBS+ (GI) stężenie dialdehydu malonowego
(MDA) wyniosło15,52 ±0,016 µmol/L, stężenie wolnych grup-SH 0,274
±0,041 mmol, a całkowita zdolność antyoksydacyjna organizmu 691,07
±64,50 µmola (wyrażona w postaci equivalentu Troloxu). Natomiast
w grupie porównawczej (GII) wartości te wynosiły odpowiednio; dla
dialdehydu malonowego 14,57 ±0,15 µmol/L, wolnych grup –SH 0,299
±0,052 mmol, a całkowita zdolność antyoksydacyjna organizmu była
równa 533,21 ±139,44 µmol. W przypadku stężeń MDA i wolnych grupSH nie obserwowano różnic istotnych statystycznie między badanymi
grupami (GI vs GII). Wykazano natomiast różnicę istotną statystycznie
dla zdolności antyoksydacyjnej wyrażonej jako FRAP (p=0,0001) między
grupą kobiet będących nosicielkami GBS oraz kobiet ciężarnych nie będących nosicielkami GBS.
Wnioski: Zaobserwowane wyższe stężenie FRAP w grupie kobiet, które
były nosicielkami Streptococcus agalactiae (GBS+) może wskazywać na
obronę organizmu przed niebezpieczeństwem związanym z zakażeniem paciorkowcem β-hemolizującym.
109. Obrona antyoksydacyjna u kobiet w ciąży
Urszula Grudzień1, Katarzyna Gawlik2, Dorota Pawlica2, Bogdan Solnica1
1
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej UJCM, Polska,
2
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej UJCM, Polska
Wstęp: Stres oksydacyjny jest definiowany jako brak równowagi między
produkcją reaktywnych form tlenowych (ROS) a aktywnością antyoksydacyjną. Ciąża to stan zwiększonego stresu oksydacyjnego, wynikającego z aktywności mitochondrialnej łożyska.
Cel pracy: Celem pracy było oszacowanie różnic w poziomie aktywności
antyoksydantów u zdrowych ciężarnych w porównaniu do zdrowych kobiet nie będących w ciąży.
Materiały i metody: Badaniem objęto 29 zdrowe ciężarne (ZC). Grupę
odniesienia stanowiły 22 zdrowe kobiety nie będące w ciąży (ZNC).
U wszystkich kobiet dokonano pomiaru aktywności reduktazy glutationowej (GR) w osoczu, aktywności peroksydazy glutationowej (GPx)
w osoczu oraz całkowitej zdolności antyoksydacyjnej osocza, mierzonej
za pomocą parametru FRAP (Ferric Reducing Ability of Plasma). Oznaczono również stężenie CRP oraz kwasu moczowego w surowicy.
Wyniki: Wykazano nie znamienny statystycznie spadek aktywności peroksydazy glutationowej oraz wzrost stężenia FRAP w grupie kobiet ciężarnych w porównaniu z kobietami bez ciąży ( odpowiednio dla GPx:
560,69 U/L u ZC oraz 651,12 U/L u ZNC; p=0,62 oraz dla FRAP: 1,115
mmol/l u ZC oraz 1,067 mmol/l dla ZNC, p=0,36). Nie zaobserwowano różnic w aktywności reduktazy glutationowej oraz w stężeniu kwasu
moczowego między grupami (58,04 U/l dla ZC oraz 59,44 U/l dla ZNC;
2,02 μmol/l u ZC oraz 2,07 μmol/l u ZNC ). Zaobserwowano znamienny
wzrost stężenia CRP u kobiet w ciąży w porównaniu z grupą kontrolną
(1,78 mg/L dla ZC, 0,44 mg/L dla ZNC, p< 0,01). Wykazano korelację
między aktywnością peroksydazy glutationowej oraz stężeniem kwasu
moczowego w obu grupach (p=0,026 r= 0,33) jak również między FRAP oraz CRP w grupie kobiet w ciąży (r=0,4340, p=0,039).
Podsumowanie: W badaniach nie wykazano znamiennych różnić
w obronie antyoksydacyjnej mierzonej za pomocą GR, GPx, FRAP oraz
kwasu moczowego u ciężarnych w porównaniu do kobiet nie będących
w ciąży. Wykazano, iż kwas moczowy pełni funkcję drobnocząsteczkowego antyoksydanta. Badania sugerują iż stres oksydacyjny w ciąży może wynikach z nadmiernej produkcji ROS, niewyrównanej przez
pozostającą bez zmian obronę antyoksydacyjną. Wzrost stężenia CRP
w grupie kobiet w ciąży wskazuje na stan średniej odpowiedzi immunologicznej w tej grupie. 110. Ocena stężeń CA 125, IL-8 i STNF RI u chorych na mięsaki
macicy
Beata Kotowicz1, Małgorzata Fuksiewicz1, Maria Kowalska1, Anna Dańska-Bidzińska2, Mariusz Bidziński3, Janina Kamińska1
1
Zakład Markerów Nowotworowych, Centrum Onkologii-Instytut Warsza-
wa, Polska, 2II Klinika Położnictwa i Ginekologii, Warszawski Uniwersytet
Medyczny, Polska, 3 Dział Kliniczny Ginekologii, Świętokrzyskie Centrum
Onkologii, Polska
Cel pracy: Mięsaki macicy są niejednorodną grupą nowotworów pochodzenia mezenchymalnego. Stanowią zaledwie ok. 1% wszystkich nowotworów ginekologicznych, jednakże stwarzają istotny problem terapeutyczny. Celem pracy było wstępne określenie przydatności oznaczania
standardowego markera nowotworowego CA 125, interleukiny 8 oraz
rozpuszczalnego receptora TNF – sTNF RI w surowicy krwi chorych na
mięsaki macicy.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 52 chore, przed leczeniem, w wieku
23-80 lat (mediana 56 lat). W surowicy krwi badanych chorych oznaczono stężenia CA 125 oraz IL-8 i sTNF RI. Stężenia CA 125 oznaczano
metodą chemiluminescencji w systemie Architect i2000sr, zestawami
firmy Abbott Diagnostics, IL-8 i sTNF RI metodą immunoenzymatyczną
ELISA zestawami firmy R&D Systems. Normy dla IL-8 i sTNF RI ustalono w oparciu o oznaczenia tych parametrów w grupie kontrolnej, którą stanowiło 40 zdrowych kobiet, w wieku od 28 do 63 (mediana 48 lat),
przyjmując jako punkt odcięcia 95 percentyl.
Wyniki: W badanej grupie u największego odsetka chorych, podwyższone były stężenia sTNF RI (94%), podczas gdy stężenia standardowego markera CA 125 tylko u 23% badanych. Stężenia interleukiny 8 podwyższone były u 56% chorych. Wykazano znamiennie wyższe stężenia wszystkich badanych parametrów: sTNF RI
(p<0,0001), CA 125 (p< 0,0001) i IL-8 (p< 0,0029) w surowicy krwi
chorych, w porównaniu z grupą kontrolną zdrowych kobiet. W oparciu o analizę krzywych ROC u chorych na mięsaki macicy, najwyższą czułość diagnostyczną wykazano dla sTNF RI (AUC=0,998)
a dla IL-8 AUC=0,812, podczas gdy czułość diagnostyczna dla CA 125
wynosiła AUC=0,748. Podsumowanie: U chorych na mięsaki macicy stwierdzono, że czułość
diagnostyczna oznaczanych cytokin, potwierdzona analizą krzywych
ROC, była znacznie wyższa niż czułość markera nowotworowego CA
125. Wydaje się, że oznaczanie stężeń IL-8 oraz sTNF RI łącznie z CA
125 może mieć istotne znaczenie u chorych na mięsaki macicy.
111. Monitorowanie terapii antyagregacyjnej z zastosowaniem analizatora multiplate® - ustalenie optymalnych warunków wykonania
oznaczenia
Paweł K. Kunicki1, Karolina Woźniak1, Joanna Waś1
Pracownia Farmakologii Klinicznej i Terapii Zakładu Biochemii Klinicznej,
Instytut Kardiologii, Polska
Skojarzona terapia antyagregacyjna pochodnymi kwasu acetylosalicylowego i klopidogrelem jest standardowym postępowaniem u chorych
po przebytym ostrym zespole wieńcowym oraz leczonych przezskórną
interwencją wieńcową. Jedną z możliwości optymalizacji terapii antyagregacyjnej jest analiza agregacji płytek krwi oznaczana pomiarem
oporności impedancyjnej. Celem naszych badań było wyznaczenie optymalnych warunków dla wykonania oznaczenia uwzględniających wpływ
czasu i temperatury na pobraną próbkę krwi.
Badania zdolności płytek krwi do agregacji wykonano z wykorzystaniem
analizatora Multiplate® oraz odczynników ASPI test (do oceny działania
kwasu acetylosalicylowego) oraz ADP test (do oceny wpływu klopidogrelu) (Roche).
Materiał biologiczny uzyskano od zdrowych ochotników nie leczonych
antyagregacyjnie w ciągu poprzedzających 7 dni. Test ASPI wykonano
w grupie 7 osób (4 M, 3 K) w wieku 27-44 lat, natomiast test ADP wykonano w grupie 8 osób (2 M, 6 K) w wieku 26-49 lat. Oznaczenia wykonano zgodnie z procedurą analityczną producenta. Oceniono wpływ
czasu upływającego od pobrania próbki krwi na uzyskany wynik agregacji wykonując oznaczenia po: 1; 2; 4; 6; 10 i 24 h; jednocześnie zbadano wpływ temperatury przechowywania pobranej próbki krwi wykonując
równoległe analizy dla próbek przechowywanych w lodówce (4oC, TL)
i w temp. pokojowej (24oC, TP).
Zaobserwowano duże zróżnicowanie międzyosobnicze zarówno w wartościach agregacji, jak i w przebiegu zdolności do agregacji podczas
przechowywania próbki dla obu ocenianych testów.
Uśrednione (n=7) wyniki uzyskane dla testu ASPI wyrażone w wartości
pola pod krzywą AUC [AU*min] wynosiły odpowiednio: 393 ± 186 (TL)
i 429 ± 223 (TP) po 1 h (NS), 453 ± 148 (TL) i 474 ± 178 (TP) po 2 h
(NS), 450 ± 142 (TL) i 289 ± 100 (TP) po 4 h (p=0,0469), 347 ± 112 (TL)
i 195 ± 88 (TP) po 6 h (p=0,0156), 332 ± 152 (TL) i 116 ± 48 (TP) po 10 h
341
POSTERY
(p=0,0156) oraz 100 ± 71 (TL) i 93 ± 50 (TP) po 24 h od pobrania (NS).
Uśrednione (n=8) wyniki uzyskane dla testu ADP wyrażone w wartości
pola pod krzywą AUC [AU*min] wynosiły odpowiednio: 704 ± 271 (TL)
i 698 ± 310 (TP) po 1 h (NS), 694 ± 299 (TL) i 551 ± 360 (TP) po 2 h
(NS), 577 ± 233 (TL) i 247 ± 85 (TP) po 4 h (p=0,0078), 480 ± 208 (TL)
i 194 ± 68 (TP) po 6 h (p=0,0078), 334 ± 151 (TL) i 155 ± 28 (TP) po 10 h
(p=0,0078) oraz 96 ± 85 (TL) i 152 ± 38 (TP) po 24 h od pobrania (NS).
Reaktywność płytek przechowywanych w TP szybko ulega obniżeniu
(różnice znamienne od czasu 4 h) w porównaniu z próbkami krwi przechowywanymi w TL dla obu ocenianych testów.
Badanie powinno być wykonane najpóźniej w ciągu 4 h (ASPI test) i 2 h
(ADP test) od pobrania przy przechowywaniu próbki w TL, i nie później
niż w ciągu 2 h (ASPI test) i 1 h (ADP test) od pobrania przy braku możliwości chłodzenia próbki. W związku z zaobserwowaną niestabilnością
pomiaru w czasie przechowywania próbki, dla omawianej metodyki należy wdrożyć wewnątrzlaboratoryjną procedurę analityczną standaryzującą warunki wykonywania pomiarów.
112. Postępowanie diagnostyczne u dzieci z deficytem mcad wykrytym w badaniu przesiewowym noworodków
Tomasz Poławski1, Ewa Głąb-Jabłońska1, Mariusz Ołtarzewski1
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska
Deficyt dehydrogenazy średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych
(MCAD) katalizującej reakcję utlenienia atomu węgla w pozycji β należy do jednych z najczęściej występujących bloków metabolicznych
β-oksydacji kwasów tłuszczowych. Niezdiagnozowany deficyt MCAD
może powodować hipoglikemię hipoketotyczną, zespół Reye’o-podobny, a w przypadku ostrej dekompensacji metabolicznej może prowadzić
do nagłej śmierci bądź nieodwracalnych uszkodzeń układu nerwowego.
Wczesne wykrycie deficytu MCAD w badaniu przesiewowym noworodków, polegającym na oznaczeniu profilu acylokarnityn w suchej kropli
krwi z wykorzystaniem tandemowej spektrometrii mas (LC/MS/MS), jest
istotne dla dalszego postępowania klinicznego. Populacja objęta badaniem składała się z trzech grup pacjentów: osób z niedoborem aktywności MCAD (n = 15) wytypowanych na podstawie pozytywnych wyników
badania profilu kwasów organicznych w moczu metodą GC/MS oraz
profilu acylokarnityn w suchej kropli krwi metodą LC/MS/MS, rodziców
dzieci z deficytem MCAD (prawdopodobni nosiciele; n = 8) oraz z grupy
kontrolnej (zdrowe dzieci; n = 30). W celu potwierdzenia lub wykluczenia
deficytu MCAD wykonano ilościowe oznaczenie aktywności dehydrogenazy acylo-CoA w izolowanych na ficolu limfocytach, polegające na badaniu utlenienia oktanoilo-CoA (C8-CoA) i redukcji heksafluorofosforanu
ferrocenu (FcPF6). Ilość powstałego 2-oktenoilo-CoA (C8:1-CoA) oznaczono metodą HPLC z detektorem UV-VIS. Uzyskane aktywności MCAD
porównano z profilem acylokarnityn, które oznaczono metodą LC/MS/
MS dla n-butylowanych pochodnych w suchej kropli krwi pobranej na
bibułę Whatman 903. Zakres aktywności u zdrowych osób wyniósł od
42,8 do 105,1 pmol C8:1-CoA min-1 106 komórek-1. Natomiast u osób
z deficytem MCAD aktywność wahała się w zakresie 0,3 – 18,8 pmol
C8:1-CoA min-1 106 k-1 (0,3 % – 25 % średniej aktywności grupy kontrolnej). U rodziców dzieci z deficytem (przypuszczalnych nosicieli) aktywność wynosiła 22,1 – 45,4 pmol C8:1-CoA min-1 106 k-1 (30 % - 61 %
grupy kontrolnej). W materiale pobranym od chorych z deficytem MCAD
profil acylokarnityn wykazywał stale podwyższony poziom oktanoilokarnityny. Natomiast nie zaobserwowano korelacji pomiędzy stopniem
obniżenia aktywności dehydrogenazy acylo-CoA a podwyższeniem acylokarnityn C6, C8, C10, których poziom jest zależny od aktualnego stanu
metabolicznego pacjenta. U 26% chorych z deficytem MCAD aktywność
utrzymywała się w zakresie 17,5% - 26,5% średniej aktywności grupy
kontrolnej, co może świadczyć o braku homogeniczności genetycznej
populacji osób z niedoborem aktywności tego enzymu. Przypadki te ze
względu na częściowy deficyt aktywności mogą przedstawiać łagodniejszy obraz kliniczny.
113. Encefalopatia manganowa – znaczenie oznaczeń manganu
w materiale biologicznym
Michał Ordak1, Halina Matsumoto1, Małgorzata Abramowska1, Tadeusz
Nasierowski1, Marcin Wojnar1 I Wydział Lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
W ostatnich latach w Polsce wprowadzono oraz wyegzekwowano prawo mówiące m.in. o konfiskacie dopalaczy. Jednym z nieoczekiwanych
342
efektów tego wydarzenia było zwiększenie nielegalnej produkcji efedronu (metkatynonu) z popularnych leków zawierających pseudoefedrynę
takich jak: Sudafed, Gripex. Do produkcji efedronu używa się nadmanganianu potasu, który nie jest usuwany z uzyskanego preparatu. Przewlekłe stosowanie metylokatynonu może doprowadzić do tzw. encefalopatii efedronowej, związanej z nagromadzeniem manganu w OUN, charakteryzującej się zespołem nieodwracalnym objawów neurologicznych.
Istnieje niewielka liczba badań dotyczących skali tego zjawiska w Polsce
oraz opisu metod analitycznych stosowanych do oznaczeń manganu
w materiale biologicznym: we krwi oraz w moczu. Terapia monitorowana
stężeniem manganu mogłaby w znaczący sposób zwiększyć skuteczność terapii w zatruciu tym mikroelementem.
114. Diagnostyka boreliozy i chorób odkleszczowych
Małgorzata Zielińska-Przyjemska1, Piotr Bociąg1, Karolina Lisiak-Teodorczyk1, Jacek Wojciechowicz1
Centrum Badań DNA Sp. z o.o., Polska
Borelioza z Lyme najczęściej występująca choroba odkleszczowa - stanowi przedmiot intensywnych badań naukowych, które zaowocowały poznaniem wielu mechanizmów patogenetycznych i reakcji immunologicznych
w zakażonym organizmie, jak również znacznym postępem w zakresie
nowoczesnej diagnostyki schorzenia. Obecnie uważa się, że borelioza
może stanowić zespół infekcji odkleszczowych, ponieważ kleszcze mogą
być zakażone, oprócz Borrelia burdorferi, innymi patogenami, takimi jak
bakterie, pierwotniaki czy wirusy (np. Babesia microti, Anaplasma phagocytophilum, Bartonella henselae/quintana, Mycoplasma pneumoniae,
wirus odkleszczowego zapalenia opon mózgowych). Koinfekcje, głównie
Anaplasma phagocytophilum i/lub Babesia microti, zmieniają obraz kliniczny boreliozy (atypowa borelioza), utrudniając diagnostykę i leczenie.
Celem pracy była analiza statystyczna stosowanych przez CBDNA testów do identyfikacji najczęstszych patogenów: Borrelia burgdorferi,
Babesia microti, Bartonella henselae/quintana, Anaplasma phagocytophilum, Mycoplasma pneumoniae, Yersinia enterocolitica, Chlamydia
pneumoniae i Toxoplasma gondii w surowicach pacjentów z podejrzeniem boreliozy. Zastosowano test przesiewowy ELISA, test potwierdzający Western-blot oraz badanie techniką immunofluorescencji pośredniej (IFA) w celu oznaczenia obecności przeciwciał w klasach IgG i IgM.
Przeanalizowano również testy diagnostyczne wykonywane techniką
Real Time PCR na nosicielstwo patogenów wywołujących groźne dla
człowieka choroby (borelioza, babeszjoza, bartonelloza, mycoplsama)
w organizmie kleszczy wyjętych ze skóry pacjentów.
Autorzy mają nadzieję, że opracowane przez nich dane pozwolą na uzyskanie informacji niezbędnych dla celów rutynowej diagnostyki.
115. mIRNA-208 jako wczesny marker zawału mięśnia sercowego
Sławomir Białek1, Dariusz Górko2, Marcin Grabowski2, Błażej Grodner1,
Grzegorz Opolski2, Dariusz Sitkiewicz1
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej, Warszawski Uniwersytet
Medyczny, Polska, 2 I Katedra i Klinika Kardiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Cząsteczki miRNA to grupa małych, 21-23 nukleotydowych, niekodujących cząsteczek RNA, które na etapie po transkrypcyjnym regulują ekspresję genów poprzez blokowanie translacji i/lub wpływając na
stabilność mRNA. W ludzkim genomie odkryto dotychczas około 1000
różnych miRNA (z czego szczegółowo opisanych zostało 721), odgrywających istotną rolę w wielu procesach m.in. różnicowanie komórek
macierzystych układu krwiotwórczego, embriogenezie, apoptozie, stanach zapalnych. Analiza piśmiennictwa z ostatnich kilku lat wskazuje,
iż markerami użytecznymi diagnostycznie mogą być również cząsteczki
mikroRNA. W wielu pracach dowiedziono, że miRNAs cechuje je specyficzność tkankowa i komórkowa. Na przykład dla komórek mięśnia
sercowego najbardziej specyficzne są miRNA-208a, miRNA-499 oraz
miRNA-1. Natomiast dla mięśni gładkich tętnic wieńcowych miRNA-1,
miRNA-133a/b, miRNA-126-3p, miRNA-30c, miRNA-26a oraz let-7.
Celem pracy była próba oceny użyteczności diagnostycznej miRNA208a jako wczesnego markera zawału mięśnia sercowego. Cel ten został zrealizowany poprzez:
- Ocenę ilościową miRNA-208a u pacjentów z zawałem mięśnia sercowego (STEMI) i u pacjentów z grupy kontrolnej;
- Analizę dynamiki zmian poziomów krążących miRNA-208a u pacjentów
z zawałem mięśnia sercowego (STEMI).
POSTERY
- Ocenę korelacji ilości cząsteczek krążących miRNA-208a ze stężeniami cTnI.
Przebadano 19 pacjentów z zawałem mięśnia sercowego z uniesieniem
odcinka ST oraz 10 pacjentów z koronarograficznie potwierdzonym brakiem zmian miażdżycowych w naczyniach wieńcowych jako grupą kontrolną. Grupa badana obejmowała 4 kobiety i 15 mężczyzn w wieku 4580 lat. Wszyscy pacjenci poddani zostali pierwotnej angioplastyce wieńcowej w czasie do 3 godzin od wystąpienia objawów bólowych. Krew
do badań pobierano w momencie przyjęcia pacjenta do szpitala (czas
0) oraz po 3, 6, 12, 24 i 48 godzinach. Poziom miRNA-208a oznaczano
w osoczu metodą rt-PCR. Poziom krążącego miRNA-208a odnoszono
do stężenia cTnI w surowicy krwi.
W osoczu pacjentów ze STEMI, już w momencie przyjęcia do szpitala stwierdzano obecność miRNA-208a. U pacjentów z grupy kontrolnej
nie obserwowano obecności cząsteczek miRNA-208a w osoczu (poziom nieoznaczalny). Poziom krążącego miRNA-208a wzrastał w czasie, osiągając maksimum w 3-ciej godzinie (wzrost 54-krotny, p<0,001).
W tym czasie stężenia cTnI były znacząco niższe niż miRNA-208a. Istotny wzrost stężenia cTnI następował dopiero w 6-tej godzinie po reperfuzji. Poziom miRNA-208a stopniowo się obniżał nie osiągając jednak
poziomu wyjściowego w czasie do 48 godzin.
miRNA-208a wydaje się być wczesnym i swoistym markerem uszkodzenia kardiomiocytów w następstwie zawału mięśnia sercowego.
116. Ocena przydatności peptydowego antygenu OspC-7 borrelia
burgdorferi w diagnostyce serologicznej boreliozy z Lyme
Tomasz Wielkoszyński1
NZOZ Zakład Pulmonologii w Tarnowskich Górach i Indywidualna Specjalistyczna Praktyka Lekarska, Polska
Borelioza z Lyme jest najczęściej występującym w Polsce zakażeniem
odkleszczowym. Pomimo dysponowania szerokim wachlarzem metod
bakteriologicznych, serologicznych czy molekularnych, diagnostyka boreliozy wciąż nastręcza licznych trudności i może prowadzić do uzyskiwania wyników zarówno fałszywie ujemnych, jak i fałszywie dodatnich.
Złożony cykl życiowy krętka Borrelia burgdorferi s.l. oraz nabyte w toku
ewolucji strategie przeżycia mikroorganizmu powodują, że diagnostyka
boreliozy z Lyme jest trudna i wymaga często indywidualizacji postępowania diagnostycznego. Tradycyjnie w diagnostyce serologicznej boreliozy stosowana jest strategia dwuetapowa, polegająca na wykonaniu
w I etapie testu ELISA, a w razie uzyskania dodatniego wyniku w badaniu przesiewowym – potwierdzenie testem typu immunoblot. Ponieważ
nawet około 50% wyników testu ELISA może być obarczonych ryzykiem
uzyskania wyniku fałszywie ujemnego (w zależności od czułości testu
i stosowanych antygenów oraz wartości cut-off), sensowne wydaje się
równoczesne wykonywanie obu etapów diagnostycznych jednocześnie
lub wykonywanie jedynie testu immunoblot we wszystkich badanych materiałach. Pewną możliwością wydaje się również wykorzystanie do konstrukcji testów ELISA antygenów rekombinowanych lub syntetycznych
antygenów peptydowych reprezentujących immunodominujące epitopy
natywnych antygenów krętkowych. Jednym z takich antygenów jest heptapeptyd prezentujący epitopy zewnętrznego białka powierzchniowego
C krętka B. burgdorferi (OspC) o sekwencji AESPKKP. Powszechnie
uważa się, że odpowiedź immunologiczna w klasie IgM skierowana
przeciw antygenowi OspC jest najważniejszym markerem serologicznym aktywnego zakażenia.
Celem pracy była ocena przydatności wyników oznaczania przeciwciał
przeciw antygenowi peptydowemu białka OspC (peptyd OspC-7) w diagnostyce serologicznej boreliozy oraz porównanie uzyskanych wyników
z wynikami testu immunoblot dla przeciwciał w klasie IgM.
Badanie wykonano w 160 próbkach surowic rutynowo badanych w kierunku obecności przeciwciał przeciw B. burgdorferii z wykorzystaniem
metody immunoblot w klasie IgM (test RecomLine Borrelia firmy Mikrogen, Niemcy). Ocenę obecności przeciwciał przeciw peptydowemu antygenowi OspC-7 wykonano w klasie IgM techniką ELISA stosując płytki
opłaszczone streptawidyną i biotynylowanym peptydem oraz kolejno
inkubując badane surowice, konjugat anty-IgM-HRP i substrat (TMB).
Do kalibracji metody wykorzystano zbiorczą surowicę IgM-pozytywną,
wyrażając wyniki badanych próbek jako wartość S/Co.
Wśród badanych surowic 64 (40%) było IgM-pozytywnych w teście immunoblot. Dominującą reakcją była reakcja z antygenami OspC (98%
pozytywnych wyników). Dla surowic IgM-pozytywnych w teście immunoblot średnia wartość S/Co w teście ELISA z antygenem OspC-7 wynosiła
3,02 (± 0,96), zaś dla surowic IgM-negatywnych – 0,89 ± 0,66 (p<0,01).
Czułość diagnostyczna testu wynosiła 91%, zaś swoistość diagnostyczna – 90% (przy założonej wartości odcięcia 1,35 S/Co). Dodatnia wartość predykcyjna testu wynosiła 78%, zaś ujemna wartość predykcyjna
– 96%. Precyzja oznaczeń w serii jednoczesnej dla próbki o stężeniu
decyzyjnym wynosiła 5,9%.
Podsumowując można stwierdzić, że test wykorzystujący peptydowy
antygen OspC-7 charakteryzuje się wysoką czułością i specyficznością
w diagnostyce aktywnego zakażenia krętkiem B. burgdorferi (charakteryzującego się obecnością przeciwciał w klasie IgM) i może stanowić
cenne uzupełnienie rutynowo stosowanych metod diagnostyki serologicznej boreliozy z Lyme.
117. Ocena porównywalności wyników oznaczania przeciwciał
przeciw borrelia burgdorferi s.l. uzyskanych z wykorzystaniem testów ELISA różnych producentów
Tomasz Wielkoszyński1, Joanna Strzelczyk2, Gizela Trapp2, Krzysztof
Solarz3, Andrzej Wiczkowski2
1
NZOZ Zakład Pulmonologii w Tarnowskich Górach i Indywidualna Specjalistyczna Praktyka Lekarska, Polska, 2 Katedra i Zakład Ogólnej Biologii Lekarskiej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska, 3 Zakład Parazytologii, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
Borelioza z Lyme jest najczęściej występującym w Polsce zakażeniem
odkleszczowym, a jej diagnostyka nastręcza nadal wielu trudności metodycznych i interpretacyjnych. Rutynowa diagnostyka tego zakażenia obejmuje wykonanie w pierwszym etapie badania przesiewowego
z wykorzystaniem techniki ELISA, a następnie, w przypadku uzyskania
dodatniego wyniku, wykonanie testu typu immunoblot. Ze względu na
ryzyko uzyskania fałszywie ujemnego wyniku testu ELISA za wysoce
zasadne wydaje się jednak równoczesne wykonywanie obu etapów
diagnostycznych jednocześnie lub rutynowe wykonywanie jedynie testu
immunoblot. Problem niskiej swoistości analitycznej i niewielkiej czułości diagnostycznej testów ELISA stosowanych w diagnostyce choroby
z Lyme wynika często z faktu stosowania jako antygenów nieoczyszczonych białek krętkowych (natywne antygeny) oraz nieodpowiednio dobranych wartości odcięcia. Problemu nie rozwiązuje również zastosowanie
jako antygenów wybranych, pojedynczych antygenów rekombinowanych. Dlatego tez poważnym i niestety niedocenianym w praktyce problemem jest brak porównywalności wyników uzyskiwanych przy użyciu
testów ELISA różnych producentów.
Celem pracy była ocena porównywalności wyników oznaczeń przeciwciał przeciw B. burgdorferi s.l. w klasach IgG i IgM uzyskanych z wykorzystaniem testów ELISA trzech producentów.
Badaniami objęto 70 próbek surowic badanych w kierunku zakażenia
krętkiem B. burgdorferi s.l. Oznaczenia wykonano z wykorzystaniem testów firm: Euroimmun - EI (IgG: antygeny natywne 3 genogatunków krętka + antygen VlsE; IgM – antygeny natywne 3 genogatunków), Aescu
Diagnostics - AD (IgM: natywne OspC + r-p41i; IgG: natywne antygeny +
rVlsE) oraz Virotech - VT (IgG: natywne antygeny B. afzelii + rVlsE; IgM:
natywne antygeny B. afzelii) zgodnie z instrukcjami producentów.
W klasie IgG odpowiednio dla 40% (EI), 36% (AD) i 36% (VT) próbek
uzyskano wynik dodatni, dla 23% (EI), 11% (AD) i 17% (VT) – wynik
graniczny oraz dla 37% (EI), 53% (AD) i 47% (VT) – wynik ujemny. Korelacja wyników pomiędzy testami wynosiła odpowiednio: 0,57 (EI vs AD),
0,87 (EI vs VT) i 0,63 (AD vs VT). Zgodność wyników dla wszystkich testów wynosiła 22,9% (wyniki dodatnie), 27,1% (wyniki graniczne) i 50%
(wyniki ujemne).
W klasie IgM odpowiednio dla 23% (EI), 18,5% (AD) i 33% (VT) próbek
uzyskano wynik pozytywny, dla 21% (EI), 8,5% (AD) i 14% (VT) – wynik
graniczny oraz dla 46% (EI), 73% (AD) i 53% (VT) – wynik ujemny. Korelacja wyników pomiędzy testami wynosiła odpowiednio: 0,92 (EI vs AD),
0,55 (EI vs VT) i 0,62 (AD vs VT). Zgodność wyników dla wszystkich
testów wynosiła 7,1% dla wyników pozytywnych, 34,3% dla wyników
granicznych oraz 41,4% dla wyników negatywnych.
W świetle uzyskanych wyników bardzo istotne wydaje się zwrócenie uwagi na jakość testów ELISA stosowanych w diagnostyce
boreliozy i wybór testów wykorzystujących antygeny pochodzące
z genogatunków (serotypów) krętków występujących na danym obszarze geograficznym. Porównywanie wyników uzyskanych testami różnych
producentów wydaje się bardzo utrudnione, a często praktycznie niemożliwe.
343
POSTERY
118. Ocena glikowanej hemoglobiny HbA1c u osób diagnozowanych przy użyciu testu doustnego obciążenia glukozą
Ewa Wysocka1, Włodzimierz Pawłowski2, Marcin Nowicki1, Maciej Cymerys3, Waldemar Myszka1
1
Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny Laboratoryjnej Katedry Chemii
i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska, 2 Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej, Szpital Wojewódzki
w Poznaniu, Polsk, 3 Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń
Metabolicznych i Nadciśnienia Tętniczego, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska
Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne (ADA) od 2010r. rekomenduje glikowaną hemoglobinę HbA1c w diagnostyce dysglikemii,
dla cukrzycy (DM) ≥6.5% oraz dla stanów przedcukrzycowych (PreDM)
5.7-6.4%, oznaczoną metodami certyfikowanymi przez National Glycohemoglobin Standardization Program (NGSP). Polskie Towarzystwo
Diabetologiczne nie zaleca takiego postępowania, z powodu braku wystarczającej kontroli jakości metod laboratoryjnych w Polsce oraz nieustaloną wartość diagnostyczną HbA1c w rozpoznawaniu cukrzycy dla
polskiej populacji (Diabetologia Kliniczna,2013,t.2,supl.A).
Celem pracy była ocena HbA1c u osób z podejrzeniem dysglikemii,
w zależności od wyników testu doustnego obciążenia glukozą (OGTT).
Materiał i metody: Do badania kwalifikowano pacjentów Poradni Zaburzeń Metabolicznych z podejrzeniem zespołu metabolicznego,
w ramach pierwotnej profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych. U 120
osób, 52 mężczyzn (M) i 68 kobiet (K), w wieku 22-79 lat, wykonano
badanie przedmiotowe, m.in. pomiary antropometryczne i ciśnienia
tętniczego krwi (BP), badania laboratoryjne, m.in. cholesterol całkowity (T-C), cholesterol frakcji HDL (HDL-C), triacyloglicerole (TAG), cholesterol frakcji LDL (LDL-C), HbA1c i przeprowadzono 75-g OGTT wg
zaleceń WHO. Stężenie glukozy (G) w trakcie OGTT (G-0 i G-120)
oraz profil lipidowy, na czczo, w osoczu oceniano metodami enzymatycznymi (Dimension Xpand Plus Systems, Siemens Healthcare Diagnostics). HbA1c mierzono metodą wysokosprawnej chromatografii
cieczowej (HPLC, D-10 Bio-Rad), certyfikowaną przez NGSP. Na podstawie wyników OGTT ustalono: prawidłową tolerancję glukozy, NGT
(G-0<5.6mmol/l, G-120<7.8mmol/l), nieprawidłową glikemię na czczo,
IFG (G-0 5.6-6.95mmol/l, G-120<7.8mmol/l), upośledzoną tolerancję
glukozy, IGT (G-0<7.0mmol/l, G-120 7.8-11.05mmol/l) i cukrzycę, T2DM
(G-0<7.0mmol/l, G-120≥11.1mmol/l). Analizie statystycznej (programy
STATISTICA10.0 i MedCalc12.5.0) poddano wyniki pacjentów grup:
NGT n=50 (19M/31K), IFG n=22 (9M/13K), IGT n=26 (11M/15K), PreDM=IFG+IGT n=48 (20M/28K) i T2DM n=22 (13M/9K).
Wyniki: 1.W populacji n=120, mężczyźni i kobiety prezentowali podobny wiek, BP, BMI, G-0, G-120, HbA1c i parametry lipidowe z wyjątkiem
wyższego HDL-C i niższych TAG u kobiet. Zaobserwowano dodatnie
korelacje HbA1c z:G-0 (R=0.58;p<0.0001), G-120 (R=0.61;p<0.0001),
wiekiem (R=0.25;p=0.0055), obwodem talii (R=0.23;p=0.0181), ciśnieniem skurczowym (R=0.35;p=0.0001).
2.HbA1c<5.7% zaobserwowano u 66.0% osób NGT, 31.8% osób IFG,
26.9% osób IGT, 4.5% osób T2DM; HbA1c 5.7-6.4%: u 34% osób NGT,
50.0% osób IFG, 65.4% osób IGT, 13.7% osób T2DM; HbA1c≥6.5%:
brak w grupie NGT, u 18.2% osób IFG, 7.7% osób IGT, 81.8% osób
T2DM.
3. Analiza krzywych ROC wskazała wartość HbA1c 5.8% różnicującą
NGT i PreDM z 56.2% czułością i 84.0% swoistością (AUC 0.773), wartość HbA1c 6.4% różnicującą PreDM i T2DM z 81.8% czułością i 87.5%
swoistością (AUC 0.877) oraz HbA1c 6.4% różnicującą IGT i T2DM
z 81.8% czułością i 92.3% swoistością (AUC 0.874).
Wnioski: Wstępna ocena użyteczności HbA1c (pojedynczych oznaczeń zamiast zalecanych przez ADA – dwóch) w rozpoznawaniu stanów
przedcukrzycowych i cukrzycy u bezobjawowych Wielkopolan – w odniesieniu do wyników OGTT, potwierdza znaczenie diagnostyczne parametru oraz sugeruje przyjęcie dla populacji polskiej rekomendowanych
przez ADA wartości odcięcia, zwłaszcza przy rozpoznawaniu cukrzycy.
119. Wpływ palenia tytoniu na wybrane parametry gospodarki lipidowej i węglowodanowej u młodych mężczyzn
Kalina Maćkowiak1, Alicja Brożek1, Marcin Nowicki2, Anna Blacha2, Ewa
Wysocka1, Lech Torliński1
1
Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska, 2 Wydział
Lekarski II, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
W 2010r. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA) zapropo-
344
nowało koncepcję zdrowia sercowo-naczyniowego, które definiowane
jest równolegle z obecnością czterech zachowań prozdrowotnych oraz
trzema czynnikami kliniczno-laboratoryjnymi. Wśród zachowań prozdrowotnych szczególne znaczenie mają: prawidłowy wskaźnik masy ciała
(BMI), aktywność fizyczna i rekomendowana dieta oraz abstynencja nikotynowa. Prawidłowe stężenie cholesterolu całkowitego (T-C), ciśnienie krwi oraz stężenie glukozy to kliniczno-laboratoryjne czynniki mające
wpływ na zmniejszenie ryzyka zapadalności na choroby sercowo-naczyniowe w przyszłości. Współczesne wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia zalecają ocenę czynników ryzyka u młodych dorosłych po
ukończeniu 20 roku życia. Jest to okres, w którym młode zdrowe osoby
wkraczają w życie zawodowe, a jednocześnie jest to czas na najbardziej
skuteczną modyfikację stylu życia.
Celem badania była ocena wybranych parametrów gospodarki lipidowej i węglowodanowej oraz pomiar ciśnienia krwi, jak również pomiar
parametrów antropometrycznych u młodych zdrowych ochotników płci
męskiej z uwzględnieniem nałogu palenia.
W pracy dokonano analizy wyników badań przesiewowych w grupie zdrowych ochotników – studentów Uniwersytetu Medycznego
w Poznaniu. Grupę palących (MP) stanowiło 58 mężczyzn w wieku
22±3 lata i grupę niepalących (MN) stanowiło 82 mężczyzn w wieku
22±2 lata. U wszystkich mężczyzn na czczo wykonano profil lipidowy
i oznaczono stężenie glukozy. Ponadto wykonano pomiary antropometryczne i pomiary ciśnienia krwi.
We krwi włośniczkowej oceniano: stężenie glukozy (GLU), cholesterolu całkowitego (T-C), cholesterolu frakcji HDL (HDL-C), triacylogliceroli
(TAG) na analizatorze biochemicznym Reflotron Plus (Roche Diagnostics, USA). Stężenie cholesterolu frakcji LDL (LDL-C) wyliczono ze wzoru Friedewalda, obliczono wartość nie HDL-C i wskaźnik T-C/HDL-C. W grupie MP średnie stężenia w mg/dL wynosiły: GLU-69,7±5,9, T-C
-150,4 ±26,6, TAG 89,2 ±33,5, HDL-C 59,4 ±14,9 , LDL-C 76,8 ±26,6.
Średnie stężenia w mg/dL w grupie MN wynosiły: GLU-71,9 ±7,0, T-C
-152,4 ±24,5, TAG 76,8 ±23,9, HDL-C 74,9 ±10,9, LDL-C 62,7 ±21,9.
Wykazano istotne statystycznie różnice pomiędzy grupami badanymi
(MP vs MN) dla TAG i HDL-C, LDL-C oraz wskaźnika C-T/HDL-C.
Palenie tytoniu wpływa niekorzystnie na profil lipidowy i jako niezależny
czynnik ryzyka chorób sercowo-naczyniowych zwiększa możliwość wystąpienia tych chorób w przyszłości u młodych mężczyzn.
120. Badania przesiewowe w kierunku zakażenia mycobacterium
tuberculosis u osadzonych w śląskich zakładach penitencjarnych
Wanda Maksymowicz-Mazur1, Joanna Pendzich1, Jerzy Kozielski2
1
Pracownia Bakteriologii Gruźlicy, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 3 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska,
2
Katedra i Klinika Chorób Płuc i Gruźlicy, Samodzielny Publiczny Szpital
Kliniczny nr 3 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska
Wprowadzenie i cel pracy. Gruźlica w więzieniach stanowi alarmujący
problem zdrowia publicznego w większości krajów, nie tylko w krajach
rozwijających się. Z prowadzonych na całym świecie badań wynika,
że częstość występowania gruźlicy jest znacznie wyższa wśród osób
osadzonych w zakładach penitencjarnych, niż w populacji ogólnej.
W 2003 roku w Polsce częstość występowania gruźlicy wynosiła w ogólnej populacji 26.5/100000, a wśród więźniów 238.7/100000, natomiast
w USA-6.7/100000 w ogólnej populacji oraz 29.4/100000 wśród więźniów. Wiadomo, że status socjoekonomiczny, bezdomność, narkomania,
niedożywienie, stres fizyczny i psychiczny mogą pogarszać stan zdrowia,
zwiększyć wrażliwość na infekcje lub zwiększyć ryzyko aktywacji latentnej formy gruźlicy. Zatłoczenie, niewystarczająca wentylacja pomieszczeń, częsta rotacja osadzonych w obrębie jednostki penitencjarnej
i między jednostkami stwarzają sprzyjające warunki dla transmisji gruźlicy. Wg danych amerykańskich pobyt w więzieniu przez rok zwiększa
2.2-krotnie zagrożenie infekcją prątkiem gruźlicy. System więziennictwa
stanowi więc potencjalny rezerwuar M. tuberculosis, w tym szczepów
lekoopornych. W trakcie przebywania w miejscu odosobnienia osadzeni
mają kontakt z wieloma pracownikami i odwiedzającymi. Większość osadzonych wraca na wolność i kontaktuje się z populacją ogólną.
Celem pracy było przeprowadzenie profilatycznych badań w kierunku
zakażenia prątkiem gruźlicy w jednej z grup najwyższego ryzyka-wśród
aresztantów i więźniów, z wykorzystaniem nowoczesnych metod diagnostycznych.
Materiał i metody. Próby plwociny pobrano od 234 osadzonych: 84 w śląskim zakładzie karnym i 150 w śląskim areszcie śledczym. Plwocinę pod-
POSTERY
dawano dekontaminacji metodą NALC/NaOH. Ze zdekontaminowanego
materiału klinicznego /1/ wykonywano preparaty mikroskopowe, które
barwiono w kierunku obecności bakterii kwasoopornych, /2/ posiewano
próby na podłoża płynne BACTEC MGIT (szybka metoda hodowlana),
/3/ izolowano RNA w celu wykrycia konkretnych gatunków z rodzaju Mycobacterium. Metoda BACTEC MGIT została również wykorzystana do
określenia lekooporności prątków. Zestaw AST SIRE KIT użyto do oceny
lekooporności prątków na streptomycynę, izoniazyd, rifampicynę i etambutol, natomiast zestaw AST PZA KIT posłużył do oceny lekooporności
prątków na pirazynamid. Zastosowano też metodę molekularną GenoType Mycobacteria Direct umożliwiającą bezpośrednią diagnostykę
w materiałach klinicznych pięciu gatunków/grup mykobakterii (M. avium,
M. intracellulare, M. kansasii, M. malmoense i M tuberculosis complex).
Wyniki. Prątki gruźlicy wykryto w plwocinie jednego mężczyzny ze 150
osadzonych w areszcie śledczym oraz dwóch mężczyzn na 84 osadzonych w zakładzie karnym Obecność prątków zdiagnozowano metodą
BACTEC MGIT i potwierdzono zestawem MGIT TBc Identification Test.
Jeden z trzech wyizolowanych szczepów prątków gruźlicy był oporny
na etambutol, a wrażliwy na pozostałe trzy leki pierwszej linii oraz na
pirazynamid. Drugi szczep był oporny na streptomycynę i pirazynamid,
a wrażliwy na izoniazyd, rifampicynę i etambutol. Szczep trzeci okazał
się wrażliwy tylko na rifampicynę, natomiast oporny na pozostałe testowane leki.
Wnioski: Profilaktyczne badania w kierunku zakażenia prątkami gruźlicy osadzonych w zakładach penitencjarnych są niezbędne i pozwalają
na wykrycie przypadków aktywnej gruźlicy w jednej z grup najwyższego
ryzyka. Stwierdzenie zakażenia prątkami gruźlicy umożliwia szybkie rozpoczęcie oceny lekopornpości wyizolowanych szczepów bakterii i podjęcie celowanej chemioterapii. Zastosowanie nowoczesnych metod laboratoryjnych takich, jak szybka metoda hodowlana czy metoda molekularna w znacznym stopniu przyspiesza i usprawnia proces diagnostyczny. Wykrycie zakażenia prątkami gruźlicy u osób z grup najwyższego ryzyka
wydatnie przyczynia się do obniżenia zapadalności na gruźlicę zarówno
w tych grupach, jak i w ogólnej populacji.
w stanie niedoboru tiaminy. Modelem do badań były hodowle komórek
cholinergicznych neuroblastoma SN56, w których zwiększono ekspresję fenotypu cholinergicznego. W modelu zwierzęcym wykorzystywano
synaptosomy zakończeń nerwowych i komórki całego mózgu. Eksperymentalnie niedobory tiaminy w modelu komórkowym wywoływano przez
dodanie do hodowli amprolium, natomiast w drugim modelu zwierzętom
doświadczalnym podawano drogą wstrzyknięć podskórnych pirytiaminę.
Wywołany amprolium niedobór tiaminy w hodowlach mysich komórek
cholinergicznych SN56 powodował zahamowanie metabolicznego przepływu pirogronianu przez kompleks dehydrogenazy pirogronianowej oraz
spadek poziomu acetylo-CoA w przedziale cytoplazmatycznym. Neurony o niskiej ekspresji fenotypu cholinergicznego były bardziej odporne
na niedobory tiaminy niż neurony wysoko zróżnicowane. Śmiertelność
tych ostatnich była dwukrotnie większa niż komórek niezróżnicowanych
przy tym samym deficycie tiaminy. W komórkach zróżnicowanych stwierdzono znamienną korelacje pomiędzy poziomem acetylo-CoA, przeżywalnością i funkcją neurotransmisji. Takiej zależności nie stwierdzono
w komórkach niezróżnicowanych fenotypowo. Wywołany pirytiaminą
niedobór tiaminy u zwierząt doświadczalnych powodował spadek aktywności kompleksów dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej
w zakończeniach nerwowych, któremu towarzyszył spadek poziomu
acetylo-CoA w przedziale mitochondrialnym i cytoplazmatycznym. Zaburzenia te korelowały z zahamowaniem transportu tego metabolitu drogą liazy ATP-cytrynianowej i były bezpośrednią przyczyną upośledzenia
syntezy i wydzielania acetylocholiny.
Przedstawione dane wskazują, że niedobór tiaminy może być jedynym
bądź komplementarnym czynnikiem powodującym rozwój encefalopatii
cholinergicznych poprzez mechanizm inhibicji aktywności kluczowych
enzymów warunkujących syntezę acetylo-CoA. W następstwie tego dochodzi do zahamowania cyklu kwasów trójkarboksylowych i obniżenia
zasobów energetycznych mózgu, co bezpośrednio wiedzie do rozwoju
zmian neurodegeneracyjnych.
Grant MNiSW projekt NN401 1029937, praca statutowa ST57, projekt
rządowy IP2011 046071.
121. Niedobory tiaminy jako czynnik rozwoju encefalopatii cholinergicznych
Agnieszka Jankowska-Kulawy1, Hanna Bielarczyk1, Anna Ronowska1,
Dorota Bizon-Zygmańska1, Andrzej Szutowicz1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej Katedra Biochemii Klinicznej, Gdański
Uniwersytet Medyczny, Polska
122. Aktywność oksydazowa ceruloplazminy i stężenie wybranych
białek osocza u osób z obturacyjnym bezdechem śródsennym
Marcin Nowicki1, Szczepan Cofta2, Ewa Wysocka1, Włodzimierz Pawłowski3, Alicja Brożek1, Maria Iskra4
1
Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny Laboratoryjnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, 2 Katedra i Klinika Pulmonologii, Alergologii
i Onkologii Pulmonologicznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, 3 Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej
i Mikrobiologicznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu, Polska, 4 Zakład
Chemii Ogólnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Tiamina (witamina B1) a szczególnie jej biologicznie aktywna forma pirofosforan tiaminy odgrywa bardzo ważną rolę w organizmie człowieka.
Większość puli pirofosforanu tiaminy jest transportowana do mitochondriów, gdzie jest on wbudowywany w centra aktywne enzymów od niego
zależnych. Obecnie znanych jest ponad dwadzieścia różnych enzymów
zależnych od pirofosforanu tiaminy. Do dobrze poznanych enzymów należą: kompleksy dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej
oraz dehydrogenaza 2-oksokwasów o rozgałęzionych łańcuchach. Enzymy te pełnią ważna rolę w procesach bioenergetycznych komórek regulując dopływ acetylo-CoA do cyklu Krebsa a ostatni z wymienionych
enzymów jest ogniwem ograniczającym katabolizm aminokwasów, takich jak: walina, leucyna i izoleucyna.
Niedobór tiaminy, jako kofaktora powoduje upośledzenie metabolizmu energetycznego mózgu poprzez zahamowanie aktywności kompleksów dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej. Jest to
bezpośrednią przyczyną rozwoju zarówno obwodowych neuropatii, jak
i centralnej, cholinergicznej encefalopatii. Niedobory tiaminy związane
ze skrajną hipowitaminozą są dość rzadkie ze względu na urozmaicone
pożywienie i dużą dostępność suplementów diety. Stosunkowo często,
nawet w krajach wysoko rozwiniętych występuje subkliniczny niedobór
tiaminy, który związany jest z rozwojem choroby Alzheimera i Parkinsona. Przypadki różnie nasilonych zespołów związanych z niedoborem tiaminy dotyczą określonych grup ryzyka między innymi pacjentów
w podeszłym wieku, dializowanych, z rozległymi oparzeniami, z ciężkimi
infekcjami bakteryjnymi, z niewydolnością serca, chorych na cukrzycę,
z enter opatiami. Do grupy ryzyka zalicza się również kobiety w ciąży
i w okresie laktacji oraz osoby pozostające na dietach selektywnych.
Problemem współczesnego świata jest emigracja w celach zarobkowych
i związana z tym oszczędność finansowa, która odbija się na zdrowiu
i w wielu wypadkach na życiu ludzi.
Celem przedstawionych badań było zbadanie zmian w stężeniu i dystrybucji acetylo-CoA oraz zmian w metabolizmie acetylocholiny w mózgu,
Zespół obturacyjnego bezdechu śródsennego (obstructive sleep apnea,
OSA), rozpoznawany u 2-4% osób dorosłych, charakteryzuje się nawracającymi epizodami obturacji górnych dróg oddechowych podczas snu
z towarzyszącym zmniejszeniem utlenowania krwi i następczą sennością dzienną. Nawracająca hipoksemia oraz przebudzenia powodują
m.in. zwiększoną aktywność układu współczulnego, dysfunkcję śródbłonka oraz stres oksydacyjny - zjawisko łączące patobiochemię OSA
i chorób sercowo-naczyniowych. Szczególne miejsce zajmują białka
osocza - kompleksują jony metali i czynią je niedostępnymi do produkcji
rodnika hydroksylowego. Ceruloplazmina jest główną oksydazą osocza,
wiąże jony miedzi oraz posiada zdolność utleniania m.in. amin biogennych - jej fizjologicznymi substratami w organizmie są kwas askorbinowy, adrenalina i noradrenalina.
Celem pracy była analiza aktywności oksydazowej ceruloplazminy oraz
stężenia ceruloplazminy, transeferyny i albuminy w surowicy osób z różnym stopniem nasilenia obturacyjnego bezdechu śródsennego.
Metody: Osoby z podejrzeniem obturacyjnego bezdechu śródsennego
(obstructive sleep apnea, OBS), z wykluczeniem pacjentów ze schorzeniami ostrymi i przewlekłymi, zostały poddane badaniu podmiotowemu
i przedmiotowemu, m.in. pomiar wskaźnika masy ciała (BMI) i ciśnienia tętniczego krwi skurczowego (SBP), rozkurczowego (DBP), oraz
badaniu polisomnograficznemu (EMBLA S4000 Remlogic, EMBLA Co)
i analizom biochemicznym krwi. Do populacji badanej zakwalifikowano
55 osób, 16 kobiet i 39 mężczyzn, w wieku 35-69 lat: mediana 55, zakres międzykwartylowy 51-58 lat. Na podstawie wskaźnika bezdechów/
spłyconego oddychania (apnea/hypopnea index, AHI) stworzono czte-
345
POSTERY
ry grupy badanych osób: grupa N (n=12) z prawidłowym AHI<5, grupa OSA1 (n=15) z AHI 5-15, grupa OBS2 (n=13) z AHI 16-30, grupa
OBS3 (n=15) z ODI≥31. Oceniono morfologię krwi obwodowej (Cell-Dyn
Ruby, Abbott Laboratories), szybkość opadania krwinek czerwonych,
OB (Sarstedt) oraz stężenie glukozy (G) i parametrów profilu lipidowego
na czczo (T-C, HDL-C, TG, LDL-C) – metodami enzymatycznymi (odczynniki BioMerieux, Hitachi U-2900). U wszystkich badanych w osoczu
pobranym rano, na czczo zmierzono: stężenie albuminy (ALB), ceruloplazminy (CP-c) i transferyny (TRF) - metodą nefelometrii (odczynniki
Dade Behring, Behring Nephelometer II) oraz aktywność oksydazową
ceruloplazminy (CP-oa) -spektrofotometrycznie metodą Schosinsky’ego
(odczynniki Sigma-Aldrich, Hitachi U-2900). Do analizy statystycznej wykorzystano program Statistica 10.0.
Wyniki: 1.Badane grupy pacjentów nie różniły się pod względem wieku,
BMI, SBP, DBP, liczby leukocytów krwi obwodowej i OB. 2.Nie obserwowano istotnej statystycznie różnicy stężeń ALB, TRF i CP-c pomiędzy
badanymi grupami. W grupach OSA1 i OSA2 w porównaniu z grupą
N stwierdzono narastające wartości CP-oa (odpowiednio:123,5±33,3
i 131,6±36,9 vs 82,4±20,6 jednostek Schosinsky’ego; p<0,01).
Wnioski: Wyniki badania sugerują mobilizację aktywności ceruloplazminy u osób z łagodną i umiarkowaną postacią obturacyjnego bezdechu
śródsennego. Może to świadczyć o próbie metabolicznego wyrównania
wzmożonej aktywność układu współczulnego u pacjentów OSA, jedynie
w mniej zaawansowanych stadiach.
123. Badanie wpływu zmienności wartości stężenia darunawiru w
osoczu na efektywność leczenia podczas długotrwałej terapii antyretrowirusowej
Beata Gralak-Dąbrowska1, Tomasz Pawiński1, Piotr Pulik2, Andrzej Horban2
1
Zakład Chemii Leków, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Pols, 2Centrum Diagnostyki i Terapii AIDS, Wojewódzki Szpital Zakażny w Warszawie, Polska
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem inhibitorów proteazy jest czynnością, która ułatwia dobór schematu optymalnego dawkowania leków
antyretrowirusowych w terapii AIDS. Darunavir (DRV) jest inhibitorem
proteazy drugiej generacji, cechującym się stosunkowo niewielką ilością
działań niepożądanych i wysoką skutecznością. Celem przeprowadzonego badania było opracowanie metody oznaczania i walidacja metody
HPLC oznaczania DRV w osoczu krwi pacjentów poddanych monoterapii i następnie określenie przedziału stężenia terapeutycznego, ktore
ograniczyłoby do minimum występowanie działań niepożądanych oraz
poprawiło skuteczność leczenia antyretrowirusowego. Izolację DRV
z osocza przeprowadzono metodą ekstrakcji ciecz-ciecz. Do osocza
pobranego od pacjentów oraz osocza standaryzowanego użytego do
przygotowania krzywej wzorcowej metodą standardu wewnetrznego
dodano eteru metylo-tert-butylowego. Krzywa wzorcowa o liniowości
w zakresie 0,1 - 20 µg/ml została przygotowana z zastosowaniem roztworu podstawowego i roztworów roboczych substancji wzorcowej DRV
(Cilag AG-QC Chemicals) oraz Midazolamu (Mid) zastosowanego jako
standard wewnętrzny. Odzysk DRV z osocza wyniósł 92,4 % ± 4,5 %.
Po wytrząśnięciu i odwirowaniu, warstwę organiczną przenoszono do
szklanej probówki i odparowano do sucha w temp. 56°C w atmosferze
azotu. Do suchej pozostałości dodano fazy ruchomej w obj. 0,2 ml i po
rozpuszczeniu nanoszono w obj. 20 µl na kolumnę chromatograficzną
Waters Nova Pak C18, przez którą przepływała faza ruchoma z prędkością 1 ml/min. Fazę ruchomą stanowiła mieszanina buforu fosforanowego (pH 5,9) - metanol - acetonitryl (39:22:39; o/o/o). Analiza prowadzona była przy użyciu chromatografu cieczowego Shimadzu pracującego
w systemie izokratycznym z detekcją spektrofotometryczną przy długości fali 266 nm. Czas analizy wynosił 5 minut, a czasy retencji dla DRV
i Mid odpowiednio 2,1 min i 3,3 min. Granica oznaczalności dla DRV
wyniosła 0,05 µg/ml. Powtarzalność wewnątrzseryjna (n=6) dla stężeń
0,25 , 5 i 20 µg/ml wynosiła odpowiednio 4,2 , 4,7 i 0,9 % (Wz) obrazując precyzję oraz -4, -2,4 i -6,3 % obrazując dokladność. Powtarzalność
międzyseryjna (n=30) dla tych samych stężeń wynosiła odpowiednio
7,4 , 3,1 i 5,2 % (Wz) oraz 8, 2,4 i 4,2 %. W grupie 300 pacjentów lek
podawany był w dawce 800 mg raz na dobę. Średnia wartość stężenia DRV w osoczu pacjentów była równa 2,85 ± 1,94 µg/ml, a stężenia
terapeutyczne w przedziale dawkowania 24 godzinnym zawarte było
w zakresie 0,1 - 12,1 µg/ml. Cmax wynosiło 4,2 ± 2,43 µg/ml przy Tmax
4 ± 1,2 godz. W przedstawionym powyżej przedziale terapeutycznych
stężeń obserwowano korzystny efekt leczniczy w postaci obniżenia po-
346
ziomu wiremii i ograniczonych do minimum działań niepożądanych (zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, wysypki skorne). Przedstawiona zwalidowana metoda HPLC spełnia kryteria stawiane metodom
analitycznym stosowanym w terapeutycznym monitorowaniu stężeniem
leku w płynach ustrojowych.
124. Ocena stężenia glukozy w próbkach krwi pełnej, osoczu i surowicy w czasie 2 pierwszych godzin po pobraniu
Hanna Zborowska1, Dagna Bobilewicz1, Sandra Major1
1
Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Ze względu na kluczowe znaczenie stężenia glukozy wśród kryteriów
rozpoznawania cukrzycy, bardzo ściśle określono wymagania analityczne /nieprecyzja ≤ 3,3%, bias ≤ 2,5%, błąd całkowity ≤ 7,9%/. Materiałem zalecanym jest osocze uzyskane z krwi pobranej na fluorek
sodowy. Antykoagulant ten wybrano ze względu na hamowanie glikolizy
beztlenowej, zachodzącej wewnątrz krwinek także po pobraniu próbki.
Wpływ rozpoczyna się jednak dopiero po około 2 godzinach od pobrania.
W praktyce stężenie glukozy oznaczane jest nie tylko na potrzeby diagnostyki cukrzycy i często przeprowadzane jest w surowicy /pozostawionej na krwinkach/ lub krwi pełnej. Czas w jakim wykonywane są oznaczenia od momentu pobrania są często różne. Krew pełna jest typowym
materiałem, wykorzystywanym w analizatorach parametrów krytycznych.
Badanie może być wykonywane w laboratorium ale także bezpośrednio
przy pacjencie. Wtedy przesunięcie czasowe pomiędzy pobraniem a wykonaniem oznaczenia praktycznie nie istnieje.
Celem pracy była ocena zmian zachodzących w stężeniu glukozy w czasie pierwszych dwóch godzin od momentu pobrania próbek.
Materiałem do badań były próbki krwi żylnej, pochodzące od pacjentów
Izby Przyjęć SP CSK, przysłane do laboratorium celem wykonania rutynowych badań, pobrane na:
• heparynę /strzykawki Pico, Radiometr/
• cytrynian sodowy /probówki, Medlab/
• „skrzep” /probówki Medlab/
• - próbki krwi od zdrowych ochotników, u których dodatkowo pobierano próbkę krwi na:
• fluorek sodowy /probówki Beckton Dickinson/.
We krwi pełnej oznaczenia wykonywano w analizatorze ABL 835 /metoda amperometryczna/, w czasie < 5 minut od pobrania a następnie po
30, 60, 90 i 120 minutach przechowywania w temperaturze pokojowej.
Z próbek „na skrzep”, po odwirowaniu część surowicy odlewano a część
na nim pozostawiano. W próbkach z antykoagulantami materiałem było
osocze pozostawione na krwinkach. Glukozę oznaczano metodą heksokinazową w analizatorze Cobas Integra firmy Roche po 30, 60, 90 i 120
minutach od pobrania.
Wyniki: Średnie stężenie glukozy we krwi pełnej heparynizowanej uzyskane w próbkach natychmiast po pobraniu /czas 0/ wynosiło 156 mg/dl
i nie różniło się istotnie statystycznie od stężenia glukozy oznaczonego
w 30 minucie w próbkach odseparowanej surowicy /śr. = 156 mg/dl/ i surowicy przechowywanej „na skrzepie” /śr. = 157 mg/dl/. Stężenie glukozy
zmierzone w 30 minucie we krwi pełnej było nieistotnie niższe i wynosiło
152 mg/dl. W pozostałych próbkach z antykoagulantami średnie stężenie było zbliżone i oscylowało w granicach 152 mg/dl.
W próbkach odseparowanej surowicy stężenie glukozy nie zmieniało się
w czasie. We wszystkich pozostałych materiałach obserwowano stały
spadek stężenia glukozy. Był on najmniejszy w próbkach surowicy przechowywanych „na skrzepie” i wynosił w 120 minucie 4,9 %. Różnica była
istotna statystycznie w stosunku do wartości w 30 minucie. Największy
ubytek obserwowano w przypadku krwi pełnej heparynizowanej. W 120
minucie wynosił on 11,2 %. W osoczu fluorkowym przechowywanym na
krwinkach stężenie spadło w 120 minucie o 8,4 % a w osoczu cytrynianowym o 7,3 %. Wnioski: Jedynie szybkie odseparowanie surowicy od krwinek zapewnia
niezmienność stężenia glukozy w czasie 2 pierwszych godzin od pobrania. W próbkach materiału mających kontakt z krwinkami zawsze należy
liczyć się z ubytkiem stężenia glukozy, przy czym spadek ten jest najmniejszy w przypadku surowicy.
125. Soluble urokinase plasminogen activator receptor in assesment of risk stratification in patients after first myocardial infarction - pilot study
Rafał Nikodem Wlazeł1, Iwona Szadkowska2, Lucjan Pawlicki3, Marzenna Zielińska4, Marek Paradowski1
1
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwer-
POSTERY
sytet Medyczny w Łodzi, Polska, 2 Zakład Chorób Wewnętrznych
i Rechabilitacji Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
3
Klinika Chorób Wewnętrznych i Rechabilitacji Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polsk, 4 Klinika Intensywnej Terapii Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Background: The aim of the study was to assess the risk connected with
cardiovascular events in patients with first myocardial infarction (MI)
treated with PCI procedure. Soluble urokinase plasminogen activator
receptor (suPAR) serum level was assessed as a risk biomarker in comparison to inflammatory biomarkers (CRP).
Methods: We enrolled 50 patients with first MI, confirmed clinically and in
laboratory tests, with negative history of heart failure, and 30 patients of
generally healthy population. In all patients following parameters’ serum
levels were measured: suPAR (Suparnostic Flexi, ELISA, Virogates);
hsCRP (ITA, Beckmann Coulter). In patients with MI PCI procedure was
applied as a treatment and the parameters in question were measured
before discharge. As cardiovascular events we defined non-fatal MI,
stroke, elective coronary revascularization, hospitalization of heart failure and death.
Results: The ROC analysis for serum suPAR indicated 85% sensitivity
for predicting cardiovascular events in 6 moths time (cutoff 3.36 ng/mL,
AUC 0.65, p=0,019) with 85,5% specificity for a cutoff value declared by
a producer as a high-risk-assossiated (5,54 ng/mL). suPAR level showed
a poor but still statistically relevant correlatation with hsCRP (p<0.005).
There was a difference in suPAR levels between patients with MI and
control group (4.77 ng/mL and 2.87 ng/mL, p<0.0001).
Conclusion: The results indicate that suPAR may be a useful marker
in cardiovascular events prediction after first MI. Further studies are
needed.
126.
Wartość diagnostyczna paneli (multipleks) złożonych
z cytokin prozapalnych jako markerów raka jelita grubego
Małgorzata Krzystek-Korpacka1, Dorota Diakowska2, Bartosz Kapturkiewicz3, Iwona Bednarz-Misa1, Agnieszka Bronowicka-Szydełko1, Andrzej
Gamian1
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska, 2 Katedra i Klinika Chirurgii Gastroenterologicznej i Ogólnej , Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich
we Wrocławiu, Polska, 3 I Oddział Chirurgii Onkologicznej, Dolnośląskie
Centrum Onkologii we Wrocławiu, Polska
Rak jelita grubego (RJG) jest jednym z najczęściej występujących nowotworów, lecz choć wczesna diagnoza decyduje o dobrym rokowaniu,
w około 70% przypadków rozpoznawany jest w III lub IV stadium zaawansowania. Poszukiwane są skuteczne i małoinwazyjne metody wczesnej
diagnostyki, ponieważ obecnie wykorzystywane są kosztowne, inwazyjne i niosą ze sobą ryzyko powikłań (kolonoskopia) lub dają wysokie
odsetki wyników fałszywie dodatnich lub ujemnych (test na krew utajoną
w kale). Antygen karcynoembrionalny (CEA) jest jedynym serologicznym
markerem RJG szeroko stosowanym w praktyce klinicznej, jednak nieprzydatnym do celów przesiewowych. Biorąc pod uwagę ścisły związek
między stanem zapalnym a nowotworzeniem, przebadaliśmy, z użyciem
systemu do multipleksowej analizy cząsteczek w technologii zawiesiny
macierzy (Luminex), stężenie 11 prozapalnych cytokin i czynników wzrostowych u pacjentów z RJG (n=78) i zdrowych kontroli (honorowi krwiodawcy oraz osoby z polipami jelita grubego; n=36), porównując je ze
stężeniem CEA (oznaczonego techniką ELISA), wykorzystując analizę
dyskryminacyjną jako narzędzie selekcji potencjalnych markerów. Panel
oznaczanych cytokin obejmował: IL-1β, IL-6, IL-8, FGF-2, G-CSF, GMCSF, MCP-1, MIP-1α, TNF-α, VEGF-A i PDGF-BB. Stężenie wszystkich
badanych analitów było znamiennie wyższe w RJG niż w grupie kontrolnej, przy czym CEA, VEGF-A i PDGF-BB rosły stopniowo wraz ze
zwiększającym się stopniem zaawansowania nowotworu, podczas gdy
stężenie pozostałych cytokin zmieniało się skokowo z przyrostami w I lub
II stadium zaawansowania oraz ponownie między III i IV stadium. Analiza dyskryminacyjna wykazała, że stężenia MIP-1α, IL-6, G-CSF, TNF-α
i PDGF-BB najbardziej różnicują obie badane grupy. Panel złożony
z tych cytokin charakteryzowała 94% dokładność i 72% specyficzność
przy 95% czułości w różnicowaniu RJG od kontroli gdy analizowano
wszystkie przypadki RJG oraz 90% dokładność i 58% specyficzność
przy 95% czułości, gdy analizę ograniczono do nowotworów w stadium
I i II zaawansowania. Dla porównania, IL-6, najlepsza indywidualna
cytokina, miała 91% dokładność i 61% specyficzność w całej grupie
a G-CSF, najlepsza cytokina przy ocenie wczesnych nowotworów, odpowiednio 89% dokładność i 36% specyficzność. Panel złożony z cytokin,
których stężenie było znamiennie wyższe już we wczesnych stadiach
raka, IL-6, G-CSF, TNF-α, MCP-1, GM-CSF, FGF-2 i VEGF-A, charakteryzowała 89% dokładność i 72% specificzność przy 95% czułości
w różnicowaniu od kontroli lokalnie niezaawansowanych guzów (T1/T2).
Z kolei CEA, VEGF-A, PDGF-BB i IL-1β różniły się znamiennie między
nowotworami rozsianymi i nierozsianymi, ale panel złożony z tych analitów cechowała umiarkowana dokładność (75%) i słaba specyficzność
(26%) przy 95% czułości. Uzyskane wyniki wskazują na potencjał cytokin prozapalnych i czynników wzrostowych jako potencjalnych narzędzi
we wczesnej diagnostyce RJG oraz na możliwość poprawy wartości diagnostycznej, szczególnie specyficzności, dzięki multipleksowaniu wielu,
starannie dobranych, analitów.
127. Porównanie relacji między homocysteiną, paraoksonazą
(PON)-1 a malonodialdehydem – MDA-markerem peroksydacji lipidów – w otępieniu naczyniopochodnym i alzheimerowskim
Małgorzata Krzystek-Korpacka1, Iwona Bednarz-Misa1, Izabela Berdowska1, Bogdan Zieliński1, Sylwia Płaczkowska2, Marzena Zboch3, Andrzej
Gamian1
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska, 2 Zakład Praktycznej Nauki Zawodu Analityka, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu,
Polska, 3 Ośrodek Badawczo-Naukowo-Dydaktyczny Chorób Otępiennych, SP ZOZ w Ścinawie, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich
we Wrocławiu, Polska
Hiperhomocysteinemia jest wspólnym czynnikiem ryzyka rozwoju otępienia naczyniopochodnego i alzheimerowskiego. Jej cytotoksyczność
wynika m.in. ze zdolności do indukcji peroksydacji lipidów oraz Nhomocysteinylacji białek przez tiolakton homocysteiny. Paraoksonaza
(PON)-1 jest enzymem antyoksydacyjnym chroniącym przed peroksydacją lipidów który, dzięki zdolności do hydrolizy tiolaktonu homocysteiny do homocysteiny, zapobiega również N-homocysteinylacji białek.
W modelach eksperymentalnych stres oksydacyjny poprzedza pojawienie się zmian patologicznych charakterystycznych dla choroby Alzheimera i wraz z procesami zapalnymi leży u podstaw uszkodzenia
bariery naczyniowo-mózgowej. Celem niniejszej pracy była ocena stężenia/aktywności oraz wzajemnych relacji homocysteiny, PON1 i malonodialdehydu jako markera peroksydacji lipidów w surowicy pacjentów
z różnymi formami otępienia. Badaniem objęto 199 osób: 63 z chorobą
Alzheimera (AD), 40 z demencją naczyniopochodną (VaD), 33 z demencją mieszaną (MD) oraz 63 kontrole (pacjenci z bólami głowy lub łagodnymi zaburzeniami funkcji poznawczych). W surowicy krwi oznaczono
stężenie malonodialdehydu (MDA/TBARS) metodą spektrofotometryczną z kwasem tiobarbiturowym w obecności BHT oraz stężenie homocysteiny przy zastosowaniu wzmacnianej cząsteczkowo immunonefelometrii. Zmierzono również aktywność PON1 wobec dwóch substratów:
octanu fenylu (aktywność arylesterazowa, niewrażliwa na polimorfizm
Q192R) i paraoksonu (aktywność paraoksonazowa, wrażliwa) i wyodrębniono trzy fenotypy enzymu: PON1-AA (homozygoty z glutaminą
w pozycji 192), AB (heterozygoty) i BB (homozygoty z argininą 192).
Wyniki odniesiono do stopnia zaburzeń funkcji poznawczych ocenianych według Krótkiej Skali Oceny Aktywności Poznawczej (MMSE) oraz
wskaźnika niedokrwiennego Hachinskiego (HIS). Porównanie poszczególnych grup wykazało znamienne różnice w stężeniu MDA/TBARS:
1.01, 1.07, 1.19 i 1.20 nmol/mL odpowiednio w grupie kontrolnej, AD,
MD i VaD (1-way ANOVA: p=0.001) i homocysteiny 12.7, 14.6, 13.9
i 14.8 µmol/L (AD vs. kontrole, p=0.026 i VaD vs. kontrole, p=0.048). Na
aktywność arylesterazową nie wpływał ani fenotyp enzymu ani przynależność do grupy, podczas gdy aktywność paraoksonazowa PON1 różniła się znamiennie zarówno między fenotypami jak i badanymi grupami
(2-way ANOVA: p<0.001 dla fenotypu i p=0.017 dla grupy). Pacjenci
z AD mieli znamiennie niższe aktywności PON1-AB niż kontrole (150.7
vs. 182 nmol/ml/min, p=0.043). MDA/TBARS korelowały dodatnio
ze stopniem otępienia-MMSE, ale wyłącznie w grupie VaD (ρ=0.43,
p=0.006). Aktywność arylesterazowa PON1 korelowała ujemnie z HIS
w grupie VaD (ρ=-0.46, p=0.003) i wykazywała podobną tendencję w MD
(ρ=-0.34, p=0.061). Natomiast homocysteina wykazywała dodatnią korelację z HIS wyłącznie u pacjentów z AD (ρ=0.43, p=0.002) a z MMSE
u pacjentów z MD (ρ=0.35, p=0.047). PON1 korelowała dodatnio z homocysteiną w MD (ρ=0.66, p<0.001) a ujemnie z MDA/TBARS w grupie kontrolnej (r=0.28, p=0.03). Nie zaobserwowano zależności między
347
POSTERY
homocysteiną a MDA/TBARS w żadnej z badanych grup. Reasumując,
uzyskane wyniki wskazują na odmienne zachowanie badanych parametrów w zależności od rodzaju otępienia: nasilenie peroksydacji lipidów
w otępieniu z komponentą naczyniową, spadek aktywności PON1
w chorobie Alzheimera, a wzrost stężenia homocysteiny zarówno w otępieniu alzheimerowskim, jak i naczyniopochodnym.
128. Potencjał diagnostyczny midkiny, wielofunkcyjnej cytokiny,
w diagnostyce raka jelita grubego
Małgorzata Krzystek-Korpacka1, Iwona Bednarz-Misa1, Dorota Diakowska2, Robert Olewiński3, Katarzyna Neubauer4, Andrzej Gamian1
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im.
Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska, 2 Katedra i Klinika Chirurgii Przewodu Pokarmowego i Chirurgii Ogólnej , Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska, 3 I Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Endokrynologicznej,
Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska,
4
Katedra i Klinika Gastroenterologii i Hepatologii , Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska
Midkina jest wielofunkcyjną cytokiną ekspresjonowaną głównie
w okresie płodowym. Jej eskpresja w dorosłym organizmie pozostaje
na niskim poziomie i jest ograniczona do zaledwie kilku narządów, m.in.
jelit. Jednakże, ekspresja midkiny ulega wznowieniu w procesie transformacji nowotworowej. Midkina może uczestniczyć w wielu etapach nowotworzenia, od inicjacji, poprzez progresję do przerzutowania. Dotychczasowe badania nad midkiną w chorobie nowotworowej wskazują na
jej związki z rozwojem wielu typów nowotworów, m.in. raka jelita grubego (RJG). Jednakże, mimo wielu publikacji dokumentujących potencjał
midkiny jako biomarkera nowotworowego, brak jest danych dotyczących
możliwości wykorzystania oznaczeń midkiny w diagnostyce RJG. W niniejszej pracy oznaczono metodami immunoenzymatycznymi stężenie
midkiny w surowicy 105 pacjentów z RJG i porównano ze stężeniem cytokiny u 86 osób z grupy zwiększonego ryzyka rozwoju RJG, tj. pacjentów z polipami i nieswoistymi zapaleniami jelit, oraz u 70 osób zdrowych
(honorowi krwiodawcy i zdrowi ochotnicy). Wartość diagnostyczną midkiny porównano z antygenem karcynoembrionalnym (CEA), jedynym biochemicznym markerem wykorzystywanym w diagnostyce RJG. Stężenie
midkiny u pacjentów z RJG wynosiło 807 ng/L i było znamiennie wyższe
niż u pacjentów z nieswoistymi zapaleniami jelit, zarówno w remisji (335
ng/L), jak i zaostrzeniu (633 ng/L) choroby, pacjentów z polipami (418
ng/L) czy u osób zdrowych (245 ng/L). Zaobserwowaliśmy wyższe niż
u kontroli stężenia midkiny u pacjentów z RJG już w pierwszym stadium
zaawansowania raka oraz dalszy wzrost jej stężenia w kolejnych stadiach choroby. Stężenie cytokiny korespondowało ze złośliwością guza,
będąc znamiennie wyższym u pacjentów z nowotworami o niskim (G3)
stopniu zróżnicowania histopatologicznego niż u tych, których guzy zawierały mniejszy odsetek komórek odróżnicowanych (G1 i G2). Stężenie midkiny u pacjentów z RJG pozytywnie korelowało z wykładnikami
stanu zapalnego oraz mediatorami hematopoezy i angiogenezy: IL-1β,
IL-6, IL-8, TNF-α, MCP-1, MIP-1α, G-CSF, GM-CSF, VEGF-A i PDGFBB. Wyniki regresji wieloczynnikowej wskazują na IL-1β i PDGF-BB jako
czynniki warunkujące zmiany stężenia midkiny w surowicy pacjentów
z RJG (R2=0.4). Midkina jako wskaźnik obecności RJG okazała się lepszym markerem niż CEA, różnicując pacjentów z RJG od osób zdrowych
z 80% dokładnością, 83% czułością i 68% specyficznością wobec 60%
dokładności, 37% czułości i 88% specyficzności CEA. Podobnie, midkina lepiej różnicowała pacjentów z RJG i nieswoistymi zapaleniami jelit
wykazując 77% dokładność, 81% czułość i 68% specyficzność wobec
70% dokładności, 45% czułości przy 100% specyficzności CEA. Uzyskane przez nas wyniki wskazują na możliwość wykorzystania oznaczeń
midkiny w diagnostyce RJG. 129. Analiza porównawcza wartości referencyjnych wykorzystywanych w polskich medycznych laboratoriach diagnostycznych dla
wybranych parametrów biochemicznych
Barbara Przybył-Hac1, Andrzej Brzeziński1, Marek Paradowski2
1
Centralny Ośrodek Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, Polska, 2 Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp. Wieloletnie własne obserwacje wskazywały, że w polskich medycznych laboratoriach diagnostycznych (MLD) występuje duże zróżnicowanie stosowanych wartości referencyjnych (RV) dla ilościowo ozna-
348
czanych parametrów laboratoryjnych. Zróżnicowanie to może w sposób
istotny utrudniać interpretację wyniku badania, a tym samym ograniczać
użyteczność kliniczną samego badania laboratoryjnego, nawet mimo
prawidłowo przeprowadzonych w laboratorium procedur analitycznych.
Z jednej strony podważa to zaufanie do laboratorium, a z drugiej badanie
laboratoryjne staje się mniej wiarygodne diagnostycznie.
Cel pracy. Celem pracy było dokonanie szczegółowej analizy porównawczej wartości referencyjnych (RV) stosowanych przez polskie MLD dla
stężeń w surowicy lub osoczu osób dorosłych wybranych biochemicznych parametrów laboratoryjnych (potasu, wapnia, kreatyniny i glukozy)
w zestawieniu z RV podawanymi przez firmy diagnostyczne - producentów materiałów do diagnostyki in vitro (FDiagn).
Materiały. Źródłem danych były informacje z Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej uzyskane z MLD uczestniczących w programach sprawdzianów międzylaboratoryjnych. Podjęto
analizę RV dla 4 podstawowych parametrów biochemicznych oznaczanych u osób dorosłych w surowicy: dla potasu, wapnia i kreatyniny oraz
w osoczu dla glukozy na czczo, biorąc za podstawę dane otrzymane
z blisko 1500 laboratoriów. Analiza porównawcza obejmowała 2 elementy: RV stosowane przez laboratoria i RV zebrane od FDiagn.
Wyniki. Badania potwierdziły duże zróżnicowanie wykorzystywanych RV
przez MLD oraz stosowanie w laboratoriach różnych jednostek pomiarowych stężeń (SI - tylko 15% laboratoriów i wagowo-objętościowych
85% placówek). Wyniki szczegółowe: 1). Potas (1092 laboratoria): dolna
granica RV (dgRV) waha się od 3,1 do 4,1 mmol/l, górna granica RV
(ggRV) od 4,7 do 5,8 mmol/l. Przedziały RV w granicach 3,5-5,5 mmol/l
podaje 74,5% MLD oraz 11 FDiagn. 2). Wapń (n=1057): dgRV od 2,0
do 2,28 mmol/l (8,0-9,1 mg/dl), ggRV od 2,48 do 2,75 mmol/l (9,9-11,0
mg/dl). 78,5% MLD stosuje różne RV w przedziale 2,025-2,65 mmol/l
(8,1-10,6 mg/dl). 3). Kreatynina (RV dla mężczyzn i kobiet odpowiednio
z 1373 i 1386 laboratoriów). RV u mężczyzn zawarte są w przedziale
0,60-1,40 mg/dl (77,8% laboratoriów), u kobiet w przedziale 0,40-1,30
mg/dl (71,8% laboratoriów). 4). Glukoza (n=1418): dgRV wahają się od
3,0 do 4,22 mmol/l (55-76 mg/dl), ggRV od 5,5 do 6,6 mmol/l (99-118
mg/dl). 82,2% MLD stosuje 12 przedziałów RV, zawartych w granicach
3,3-6,4 mmol/l (60-116 mg/dl). Tylko 20,5% MLD wykorzystuje RV zgodnie z aktualnymi zaleceniami Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego
z 2012r (prawidłowa glikemia na czczo w próbce krwi żylnej pobranej
8-14 godzin od ostatniego posiłku oznaczona w osoczu krwi żylnej wynosi 3,3-5,5 mmol/l (60-99 mg/dl).
Wnioski. Wykazane duże zróżnicowanie RV utrudnia interpretację wyniku badania laboratoryjnego przez lekarza, wykorzystującego badania
z różnych MLD, szczególnie w sytuacji stosowania przez laboratoria
wartości stężeń wyrażanych w różnych jednostkach pomiarowych. Rozwiązaniem analizowanego problemu może być ogólnokrajowy system,
który pozwoli na opracowanie i wprowadzenie do stosowania ujednoliconych wartości referencyjnych we wszystkich MLD w Polsce. Niezależnie
od potrzeby stworzenia takiego systemu istnieje pilna potrzeba ściślejszej współpracy na linii zakład opieki zdrowotnej - laboratorium i lekarz
- diagnosta laboratoryjny.
130. Evaluation of the clinical utility of soluble urokinase plasminogen activator receptor in intensive care unit patients with complications after acute coronary syndrome
Rafał Nikodem Wlazeł1, Monika Terlecka2, Waldemar Machała3, Anna
Urbaniak2, Beata Mamełka2, Marek Paradowski1
1
Zkaład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska, 2 Zakład Diagnostyki Lboratoryjnej
i Biochemii Klinicznej, Uniwersytecki Szpital Kliniczny im.WAM-CSW,
Polska, 3 Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Background:The aim of this study was to evaluate the clinical usefulness
of soluble urokinase plasminogen receptor (suPAR) in monitoring the disease course and prognosis of patients treated in the Intensive Care Unit
(ICU) due to complications after acute coronary syndrome (ACS) treatment.
Material and methods The study involved 6 patients previously hospitalized in Clinical Military Hospital – Medical University of Lodz. Patients
state was severe, treated in the ICU, transferred from Cardiology Unit of
the hospital because of complications associated with ACS. 3 of those
patients died. In case of patients in the course of intensive treatment
(4 - 8 time points, depending on the clinical case) plasma levels of suPAR (ELISA, suPARnostic, Virogates) was determined. The dynamics of
concentrations of suPAR, C-reactive protein (CRP), procalcitonin (PCT),
POSTERY
the number of white blood cells (WBC) and the scale of Acute Physiology
and Chronic Health Evaluation II (APACHE II) were compared.Results:
In patients who died, suPAR concentrations were higher comparing to
patients who survived. Maximum concentrations of suPAR were within
a range: 8.21 - 14.49µg/L and 7.10 - 29.34µg/L respectively. Maximum
concentrations of suPAR were found in the last 2-3 days before death.
Dynamics of suPAR was characterized by increased concentrations in
the event of deterioration and death of the patient and decreased concentrations for effective therapy. That dependency was not visible for
other tested parameters.Conclusions: Preliminary results indicate that
the evaluation of plasma levels seems to be a useful prognostic parameter of clinical course of disease in patients with complications after ACS.
Research needs to deepen, especially to answer the question whether
the value of suPAR levels after ACS episode can be a prognostic biomarker for adverse cardiac events.
131. Ocena polimorfizmów w pozycjach c1236t, g2677/a, c3435t
genu ABCB1 w przypadkach raków żołądka
Marta Żebrowska1, Aleksandra Sałagacka1, Agnieszka Jeleń1, Marek Mirowski2, Ewa Balcerczak1
1
Pracownia Diagnostyki Molekularnej i Farmakogenomiki, Uniwersytet
Medyczny w Łodzi, Polska, 2Zakład Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Glikoproteina P, kodowana przez gen ABCB1 jest ATP-zależną
pompą błonową, która trasportuje substraty z komórek do środowiska
pozakomórkowego. Do tej pory zidentyfikowano ponad 50 polimorfizmów pojedynczych nukleotydów (SNP ang. single nucleotide polymorphism) badanego w pracy genu. Najczęstszym polimorfizmem
tego genu jest SNP w pozycji 2677 prowadzący do zamiany allelu G
(typ dziki) na allel T lub A, co wiąże się z substytucją alaniny (Ala) na
serynę (Ser) bądź treoninę (Thr). Drugim najczęstszym polimorfizmem
genu ABCB1 jest SNP w pozycji 3435, w wyniku którego dochodzi do
zamiany allelu C (typ dziki) na allel T. Kolejnym SNP jest polimorfizm
w pozycji 1236, który prowadzi do zamiany allelu C (typ dziki) na allel
T. Badane w pracy polimorfizmy bardzo często występują w sprzężeniu ze sobą. Udowodnino związek badanych SNPs ze zmianą poziomu/
funkcji glikoproteiny P, co może mieć wpływ na ryzyko rozwoju chorób.
Cel: Celem pracy jest genotypowanie w pozycjach 1236, 2677, 3435
w rakach żoładka w polskiej populacji oraz porównanie rozkładu częstości uzyskanych genotypów z grupą kontrolną.
Materiał: Materiał do badania stanowiły mrożone skrawki tkankowe żołądka pobarane śródoperacyjnie z rakiem żołądka (grupa badana) oraz
próbek krwi obwodowej pochodzące od krwiodawców (grupa kontrolna)
Metody: Do genotypowania w pozycji 3435 wykorzystano technikę PCRRFLP. Natomisat do analizy SNPs w pozycjach 1236 i 2677 wykorzystano technikę sekwencjonowania automatycznego metodą Sangera. Ze
względu na liczebność grupy badanej w analizie statystycznej wykorzystano test Chi^2 NW (Najwyższej Wiarygodności). Za istotne statystycznie przyjmowano wyniki gdzie p<0,05.
Wyniki: We wstępnych badaniach nie zaobserwowano istotnej statystycznie różnicy w częstości występowania poszczególnych genotypów
dla SNP 3435 między grupą badaną a grupą kontrolną (p=0,1723). Natomiast homozygota zmutowana TT dla SNP 3435 wykazuję tendencję
do częstszego występowania w połączonej (na potrzeby statystyczne)
grupie pacjentów z rakiem in situ lub rakiem w I stadium zaawansowania
(p=0,0761)
Wnioski: Nie wykaznao związku pomiędzy polimorfizmem 3435 genu
ABCB1 a predyspozycją do rozwoju raka żołądka.
132. Ocena polimorfizmów w pozycjach 1236c>t, 2677g>t/a
i 3435c>t genu abcb1 u osób chorych na depresję
Agnieszka Jeleń1, Marta Żebrowska1, Aleksandra Sałagacka1, Marek Mirowski2, Ewa Balcerczak1
1
Pracownia Diagnostyki Molekularnej i Farmakogenomiki, Uniwersytet
Medyczny w Łodzi, Polsk, 2Zakład Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Gen ABCB1 (ang. ATP-binding cassette subfamily B transporter
1), nazywany również MDR1, koduję glikoproteinę P, której kluczową
rolą jest usuwanie ksenobiotyków z komórki do środowiska pozakomórkowego. Może być więc odpowiedzialna zarówno za podatność na rozwój niektórych chorób jak i za efekt leczenia preparatami stanowiącymi
substrat dla tego transportera. Glikoproteina P fizjologicznie występuję
m. in. w obrębie bariery krew-mózg, co oznacza, że białko to reguluje
dystrybucję leków, których miejscem działania jest ośrodkowy układ nerwowy. Wiele preparatów stosowanych w terapii depresji stanowi substrat
dla glikoproteiny P. Istnieje kilka polimorfizmów SNPs (ang. single nucleotide polymorphisms) badanego genu. Do polimorfizmów, które mają
wpływ na zmianę ekspresji genu i funkcji glikoproteiny należą badane
w pracy SNPs w pozycjach 1236, 2677 i 3435. Mogą one wiązać się
z predyspozycją do rozwoju różnych chorób, w tym depresji, ze względu
na nagromadzenie ksenobiotyków, a także wpływać na przebieg leczenia oraz jego skuteczność poprzez rozwój zjawiska oporności wielolekowej. Problem depresji dotyka coraz większej liczby osób, a według
danych WHO, ta jednostka chorobowa w najbliższych latach może stać
się drugim problemem zdrowotnym w rankingu światowym. W związku
z tym poznanie mechanizmów prowadzących do jej rozwoju oraz wpływających na efektywność terapii jest niezwykle istotne.
Cel pracy: Poszukiwanie różnic pomiędzy częstością występowania
poszczególnych alleli oraz genotypów w badanych miejscach polimorficznych genu ABCB1 u pacjentów z depresją, w porównaniu z grupą
kontrolną.
Materiał i metody: Materiał do badań stanowiło DNA wyizolowane z krwi
pobranej od pacjentów z depresją. Badane fragmenty genu ABCB1 namnażano z użyciem trzech różnych par starterów w reakcji PCR. Produkty tej reakcji oceniano metodą elektroforezy w żelu agarozowym. Dla
polimorfizmu w pozycji 3435, fragment DNA powielony metodą polimerazowej reakcji łańcuchowej, poddawano trawieniu enzymem restrykcyjnym (PCR-RFLP). Dla polimorfizmów w pozycjach 1236 i 2677 wykonano automatyczne sekwencjonowanie. Otrzymane wyniki poddano
analizie statystycznej.
Wyniki: W przypadku polimorfizmu w pozycji 3435 zarówno homozygota
zmutowana TT jak i zmutowany allel T występowały częściej w grupie
osób z depresją (odpowiednio 36,3% i 59,9%) niż wśród osó zdrowych
(odpowiednio 21,9% i 46,9%). Dla polimorfizmu w pozycji 2677 częstość
poszczególych genotypów i alleli była zbliżona w porównywanych grupach .
Wnioski: Wstępne badania wykazują istnienie zależności pomiędzy
obecnością polimorfizmu w pozycji 3435 genu ABCB1 a występowaniem
depresji.
133. Alternatywna metoda oznaczania albuminurii: materiał do badań druga ranna porcja moczu w miejsce dobowej zbiórki
Iga Barska1, Melania Mikołajczyk2, Marek Paradowski1
1
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet
Medyczny w Łodzi, Polska, 2Klinika Chorób Wewnętrznych, Diabetologii
i Farmakologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wydalanie albumin z moczem jest uznanym czynnikiem ryzyka wystąpienia niewydolności nerek oraz incydentów sercowo-naczyniowych.
Oznaczanie wydalania albumin wykonuje się powszechnie z dobowej
zbiórki moczu i stanowi to „złoty standard” w szacowaniu albuminurii. 24-godzinna zbiórka moczu jest kłopotliwą procedurą, generującą
a priori wiele błędów. Stąd poszukuje się innych metod eliminujących
błędy przedanalityczne. W piśmiennictwie naukowym ukazało się kilka
prac, w których wykazano, że stężenie albumin w pojedynczej pierwszej rannej porcji moczu dobrze koreluje z albuminurią szacowaną ze
zbiórki dobowej. W pracach tych jednak nie udokumentowano w sposób
właściwy, szczegółowych warunków uzyskiwania pierwszej rannej porcji
moczu (np.: czas zalegania moczu w pęcherzu). Biorąc powyższe spostrzeżenia za podstawę, postawiono za cel pracy badanie porównawcze
albuminurii i ilorazu stężeń albumina/kreatynina w moczu (UACR, ang.
Urine Albumin-to-Creatinine Ratio), wyznaczonych z dobowej zbiórki
i z drugiej rannej porcji moczu, próbek zebranych w ściśle określonych
warunkach. Wykonanie badań porównawczych w dobrze kontrolowanych warunkach szpitalnych pozwoli na określenie przydatności klinicznej określania albuminurii z użyciem, alternatywnej wobec dobowej
zbiórki, metody wyliczania UCAR z drugiej rannej porcji moczu. Do
badań włączono grupę 32 pacjentów w wieku od 19 do 85 lat, hospitalizowanych w Klinice Nefrologii, Nadciśnienia Tętniczego i Medycyny
Rodzinnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Wojskowej Akademii Medycznej – Centralny Szpital Weteranów w Łodzi. Od pacjentów
pobrano dobową zbiórkę oraz tego samego dnia drugą ranną próbkę
moczu. W celu zebrania drugiej rannej próbki moczu pacjent gromadził
mocz w pęcherzu przez około 2-3 godziny między godziną 7:00 a 9:0010:00. W pobranych próbkach moczu oznaczano stężenie albuminy
i kreatyniny oraz wyliczano UACR. Uzyskano bardzo dobrą korelację
349
POSTERY
UACR wyznaczonymi z dobowej zbiórki moczu i z drugiej rannej porcji w szerokim zakresie wartości stężeń albumin w moczu (r = 0,9825).
Najlepszą korelację między tymi samymi cechami stwierdzono w moczu
pacjentów z normoalbuminurią, gdy UACR nie przekraczał 30 mg/g kreatyniny (r = 0,9771). W moczu z mikro- i makroalbuminurią korelacja była
również wysoka i wynosiła odpowiednio: 0,9249 i 0,9332.
Wyniki badań wykazały, iż druga ranna próbka moczu z wyznaczeniem
wskaźnika UACR jest dobrą alternatywą dla wyznaczania albuminurii
z próbek moczu uzyskanych z dobowej zbiórki. Pozwoli to na uniknięcie
błędów przedlaboratoryjnych związanych z gromadzeniem porcji dobowej.
136. Wybitnie nasilona chemiluminescencja granulocytów obojętnochłonnych u pacjenta z podejrzeniem autoimmunizacyjnej neutropenii niemowląt. Analiza przypadku
Olga Ciepiela1, Iwona Kotuła1, Urszula Demkow1.
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Immunologii Klinicznej Wieku Rozwojowego, Warszawski Unwersytet Medyczny, Polska
Wstęp. Autoimmunizacyjna neutropenia niemowląt (AIN) jest coraz częściej rozpoznawaną jednostką chorobową u dzieci, przebiegającą z łagodnymi stanami zapalnymi, najczęściej dotyczącymi tkanki przyzębia,
oraz ropniami skórnymi. Sugeruje się, że rozwój AIN może być zależny
od przebytych infekcji wirusowych. Niewielka symptomatologia schorzenia powoduje, że obniżenie liczby granulocytów obojętochłonnych we
krwi obwodowej wykrywane jest przypadkowo, podczas wykonywania
rutynowych badań morfologii krwi obwodowej. AIN może przebiegać
bezobjawowo, ustępuje najczęściej samoistnie po 36 miesiącu życia.
U większości chorych neutrofilia krwi obwodowej wraca do wartości referencyjnych do 6 roku życia.
Materiał i metody. U dwuletniej dziewczynki ze stanem zapalnym tkanki
przyzębia, bez nawracających infekcji, przechodzącej szczepienia obowiązkowe i zalecane bez nasilonych skutków ubocznych, wykonano
badanie morfologii krwi obwodowej i oceniono manualny rozmaz krwi.
W morfologii zaobserwowano neutropenię poniżej 0,5 G/L oraz nieznaczną monocytozę. Rozkład leukocytów potwierdzono w rozmazie ręcznym,
gdzie zaobserwowano 9% granulocytów z jądrem podzielonym, 2% neutrofili z jądrem pałeczkowym, 15% monocytów i 68% imfocytów. Pacjent
został skierowany na konsultację immunologiczną, przed którą powtórzono badanie morfologii krwi i wykonano test chemiluminescencji granulocytów we krwi pobranej do probówki zawierającej heparynę.
Wyniki. W morfologii krwi obwodowej potwierdzono neutropenię (0,4
G/L). Oceniając funkcję granulocytów metodą chemiluminescencji uzyskano następujące wyniki: w układzie fMLP/luminol - 41 fMLP/kom,
co stanowi ponad dwukrotne przekroczenie wartości referencyjnych,
w układzie zymosan/luminol - 256 zymosan/kom, co stanowi ponad jedenastokrotne przekroczenie wartości referencyjnych, w układzie PMA/
luminol - 780,8 PMA/kom, co stanowi ponad trzydziestopięciokrotne
przekroczenie wartości referencyjnych.
Wnioski. Po konsultacji immunologicznej postawiono rozpoznanie prawdopodobnej autoimmunizacyjnej neutropenii niemowląt. Rozpoznanie
oparto jedynie na wywiadzie i dwukrotnych wynikach badania morfologii krwi obwodowej, ponieważ badania obecności przeciwciał przeciwgranulocytarnych nie było dostępne. Pomimo znacznej neutropeni,
u dziecka nie obserwowano zwiększonej podatności na infekcje. Za
skąpoobjawowy AIN może odpowiadać wybitnie podwyższona zdolność
granulocytów do wybuchu tlenowego wywoływanego drogą receptorową
i pozareceptorową.
137. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność parametrów biochemicznych, badania własne
Krzysztof Łangowski1, Joanna Naumowicz1, Paweł Pisarek1, Cecylia Nowicka1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne
Bruss grupa ALAB sp. z o.o., Polska
Cel: Ocena stabilności parametrów biochemicznych we krwi w warunkach rutynowej pracy laboratorium
Metody: Krew od 19 ochotników kobiet i mężczyzn pobierano do sześciu
probówek systemem próżniowym (Greiner Bio-One) i przechowywano
w temperaturze pokojowej. Surowicę do wykonania badań oddzielano przez odwirowanie w 1, 3, 5, 8, 12 i 24 godzinie od czasu pobrania
i niezwłocznie poddawano badaniu. Badano następujące parametry
biochemiczne: Na, K, Cl, Ca, Fosforany, Mg, Fe, Mocznik, Kreatynina,
350
Kwas Moczowy, Bilirubina Całkowita, Cholesterol, HDL, LDL, Triglicerydy, Białko, Albumina, AST, ALT, Amylaza, GGT, CK, LDH, Lipaza, IGA,
IGG, IGM, CRP, ASO, Transferyna i RF. Badania wykonano zestawami
firmy Roche na analizatorze Modular P 800. Temperaturę pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym w odniesieniu do wzorcowanego termohigrometru. Wartością odniesienia dla każdego parametru były wyniki uzyskiwane w próbce odwirowanej i poddanej badaniu
w 1 godzinie od czasu pobrania.
Wyniki: W ocenie wyników badań wzięto pod uwagę uzyskiwane w laboratorium wartości niepewności (k=2 przy p=95%), która mieściła się
w zakresie od 2 do 9% w zależności od ocenianego parametru. Wyznaczono różnicę bezwzględną i względną dla każdego z w/w parametrów
wobec wartości odniesienia oraz średnie arytmetyczne różnic. Uzyskane
wyniki wykazały różnice statystycznie istotne P < 0.05 dla następujących
parametrów:
Potas, w 8h różnica -7,3%; Fosforany, w 12h różnica 12,6%; Magnez,
w 24h różnica 8,3% i Kreatynina, w 24h 11,3%. Tak więc zgodnie z protokołem badania stwierdzono najkrótszy czas stabilności w godzinach:
5, 8, 12 i 12 odpowiednio dla potasu, fosforanów, magnezu i kreatyniny.
Dla pozostałych parametrów nie wykazano wystąpienia różnic statystycznie istotnych w czasie 24h od momentu pobrania, co wskazuje na
co najmniej 24 godzinną stabilność tych parametrów. Wnioski: Stosowanie do pobierania krwi zestawów próżniowych i nadzór
nad temperaturą transportu i przechowywania (temperatura pokojowa)
skutkuje efektem zapewnienia stabilności większości parametrów biochemicznych, w czasie wystarczającym na transport próbek do laboratorium z zewnętrznych punktów pobrań. Uzyskany najkrótszy czas
stabilności wynoszący 5 godzin jest bezpiecznym okresem czasu,
w którym można dostarczyć próbki do laboratorium bez obawy o ich jakość. Wśród 33 badanych parametrów tylko 4 wykazały się mniejszym
czasem stabilności, niż założony w protokole badania maksymalny 24
godzinny czas od pobrania próbki, bez oddzielenia surowicy od skrzepu.
Dla niektórych parametrów czas stabilności był dłuższy niż podawany
w piśmiennictwie (np. potas, fosforany, żelazo), dla niektórych krótszy
(np. magnez, kreatynina).
138. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność parametrów immunochemicznych, badania własne
Krzysztof Łangowski1, Joanna Naumowicz1, Paweł Pisarek1, Cecylia Nowicka1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne
Bruss grupa ALAB sp. z o.o.,
Ocena stabilności parametrów immunochemicznych we krwi w warunkach rutynowej pracy laboratorium
Metody: Krew od 19 ochotników, kobiet i mężczyzn pobierano do sześciu
probówek systemem próżniowym (Greiner Bio-One) i przechowywano
w temperaturze pokojowej. Surowicę do wykonania badań oddzielano
przez odwirowanie w 1, 3, 5, 8, 12 i 24 godzinie od czasu pobrania i niezwłocznie poddano badaniu. Badano następujące parametry immunochemiczne: DHEA-S, PSA, PSA wolny, AFP, LH, FSH, Estradiol, Prolaktyna, Progesteron, Testosteron kobiety, Testosteron mężczyźni, CA125,
CEA, B12, IGE, Insulina, T3, FT3, T4, FT4, TSH, Kortyzol i Ferrytyna.
Badania wykonano metodą ECLIA przy użyciu odczynników firmy Roche, na analizatorze Modular E170. Temperaturę pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym w odniesieniu do wzorcowanego
termo- higrometru. Wartością odniesienia dla każdego parametru były
wyniki uzyskiwane w próbce odwirowanej i poddanej badaniu w 1 godzinie od czasu pobrania.
Wyniki: W ocenie wyników badań wzięto pod uwagę biologiczną zmienność wewnątrzosobniczą dla ocenianych parametrów i przyjęte w laboratorium wartości niepewności (k=2 przy p=95%), która mieściła się
w zakresie od 4 do 10% w zależności od ocenianego parametru. Wyznaczono różnicę bezwzględną i względną dla każdego z w/w parametrów
wobec wartości odniesienia oraz średnie arytmetyczne różnic. Uzyskane
wyniki wykazały różnice statystycznie istotne p < 0.05 dla następujących
parametrów: Insulina - w 8h różnica -13,3%, Testosteron w niskich wartościach (kobiety) - w 8h różnica 9,9%. Tak więc zgodnie z protokołem
badania stwierdzono najkrótszy czas stabilności 5 godzin dla insuliny
i testosteronu u kobiet. Dla pozostałych parametrów nie wykazano różnic
statystycznie istotnych w czasie 24h od momentu pobrania, co wskazuje
na co najmniej 24 godzinną stabilność tych parametrów.
Wnioski: Stosowanie do pobierania krwi zestawów próżniowych i nadzór
nad temperaturą transportu oraz przechowywania (temperatura poko-
POSTERY
jowa) skutkuje co najmniej 24 godzinną stabilnością 21 z 23 badanych
parametrów immunochemicznych (hormony, markery nowotworowe,
witaminy i białka specyficzne). Wykazany czas stabilności jest wystarczający na transport próbek do laboratorium z zewnętrznych punktów
pobrań. oraz wykonanie badania. Jednocześnie 24 godzinna stabilność
umożliwia wykonanie powtórnego badania, w przypadku zgłoszonej
przez lekarza niespójności wyniku z obserwowanym stanem klinicznym
pacjenta. Tylko dwa parametry, insulina i testosteron u kobiet wymagają
oddzielenia surowicy od skrzepu w czasie do 5 godzin od pobrania.
139. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność materiału
dla badania ogólnego moczu, badania własne
Krzysztof Łangowski1, Joanna Drzycimska1, Cecylia Nowicka1
1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne
Bruss grupa ALAB sp. z o.o., Polska Cel: Weryfikacja stabilności składowych badania ogólnego moczu
w okresie do 12 godzin od pobrania
Metody: Pierwotne próbki moczu rozdzielono na równe części po 10
ml każda do zamkniętych probówek, przechowywano w temperaturze
pokojowej i badano w czasie 1, 2, 4, 6 , 8, 10 i 12 godzin po pobraniu.
Temperaturę pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym
w odniesieniu do wzorcowanego termohigrometru. Badania wstępne
moczu wykonywano testem paskowym (Combur, Roche) z odczytem
reflektometrycznym (Urisys 1800 Roche). Elementy morfotyczne były liczone z zastosowaniem cytometru przepływowego (UF 1000i, Sysmex).
Osad po odwirowaniu moczu oceniano w mikroskopie optycznym. Badane próbki podzielono na dwie grupy – kryterium były wyniki testu paskowego (wyniki prawidłowe, n=19 i wyniki nieprawidłowe, n=16). Wyniki: W grupie wyników prawidłowych badaniem cytometrycznym w
pięciu próbkach stwierdzono obecność bakterii. W dwóch z pięciu próbek zaobserwowano istotny diagnostycznie wzrost bakterii po 8 godzinie od pobrania. I tak: ilość bakterii w czasie 1, 8, 10 i 12h dla próbki
01/2012 to odpowiednio 249, 429, 421, 513 kom/ul; dla próbki 05/2012
to odpowiednio 848, 1175, 1952, 6118 kom/ul. Poza tym, w żadnej
z próbek moczu prawidłowego, badanych do 12 godzin po pobraniu testem paskowym, cytometrem przepływowym i mikroskopowo, nie zaobserwowano istotnych zmian w wynikach badań erytrocytów, leukocytów
i bakterii.
W grupie wyników nieprawidłowych badano mocze, których wyniki uzyskane testem paskowym były dodatnie dla co najmniej jednego z trzech
parametrów: erytrocytów (13 próbek), leukocytów (10 próbek), bakterii
(4 próbki). Analizowano również wyniki próbek moczu, dla których uzyskano w pierwszej godzinie badania cytometrem przepływowym, patologiczny wynik bakterii (10 próbek).
W dwóch z 17 badanych próbek zaobserwowano spadek leukocytów.
W jednej próbce z 17 badanych zaobserwowano wzrost, w jednej spadek bakterii.
Dla większości patologicznych próbek moczu, badanych trzema technikami pomiarowymi do 12 godzin po pobraniu, nie zaobserwowano
istotnych zmian w wynikach badań erytrocytów, leukocytów i bakterii,
w odniesieniu do wyników uzyskanych w pierwszej godzinie od pobrania.
Obserwowano również w czasie 12 godzin wyniki pH moczu, ciężaru
właściwego, parametrów biochemicznych oraz pozostałych elementów
morfotycznych (nabłonki, wałeczki, kryształy, drożdże i śluz). Zarówno
w grupie próbek moczu prawidłowego jak i patologicznego nie obserwowano zmian na tyle istotnych, aby były one podstawą zmiany kwalifikacji
badanych próbek moczu pod względem diagnostycznym.
Wnioski: W przeprowadzonych badaniach zaobserwowano, że stabilność elementów morfotycznych w moczu, przechowywanym w zamkniętym pojemniku w temperaturze pokojowej, była znacznie dłuższa niż
stabilność podawana w piśmiennictwie (np. dla erytrocytów 1-2 godziny)
i wynosiła dla większości badanych próbek przynajmniej 12 godzin.
Wyniki przeprowadzonych badań mogą znacznie zliberalizować warunki
kwalifikacji materiału do badania w laboratorium medycznym. Wymaga
to jednak dalszych badań. Zaobserwowane nieliczne zmiany w stabilności elementów morfotycznych są podstawą zachowania przyjętej zasady, że badanie moczu powinno być wykonane w możliwie najkrótszym
czasie.
140. Czy można zastąpić wskažnik aldosteron / aktywność reninowa osocza (ARR), wskažnikiem aldosteron / renina (ADRR)
w diagnostyce pierwotnego hiperaldosteronizmu?
Piotr Glinicki1, Wojciech Jeske1, Lucyna Bednarek-Papierska1, Aleksandra Kruszyńska1, Elżbieta Rosłonowska1, Jadwiga Słowińska-Srzednicka1, Anna Kasperlik-Załuska1, Małgorzata Gietka-Czernel1, Wojciech
Zgliczyński1
Klinika Endokrynologii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Wstęp: Pierwotny hiperaldosteronizm (PA) jest jedną z przyczyn nadciśnienia tętniczego i uważa się, iż może dotyczyć 5-12% pacjentów
z nadciśnieniem. Diagnostyka biochemiczna PA opiera się na oznaczeniu
stężenia aldosteronu oraz aktywności reninowej osocza (ARO) oraz wyliczeniu wskaźnika aldosteron / ARO (ARR). Oznaczenie bezpośredniego
stężenia reniny (DRC) i wyliczenie wskaźnika aldosteron / DRC (ADRR)
może być pomocne w diagnostyce PA. Celem pracy było zbadanie czy
można zastąpić oznaczenie aktywności reninowej osocza, oznaczeniem
bezpośredniego stężenia reniny?
Materiał i metody: 118 pacjentów z nadciśnieniem tętniczym i guzkiem
nadnercza. U każdego z nich wykonano oznaczenie stężenia aldosteronu, ARO oraz bezpośredniego stężenia reniny, w spoczynku (0’) oraz
po pionizacji (2h). Wskaźnik ARR wyrażono w ng/dl / ng/ml/h, wskaźnik
ADRR w pg/ml / pg/ml. Stężenie aldosteronu, reniny oraz ARO oznaczono przy pomocy metod izotopowych (RIA/IRMA).
Wyniki: Przy wskaźniku ARR < 20 (n=75), mediana ARR (0’) 11 vs. (2h)
8; AADR (0’) 12 vs. (2h) 14.Przy wskaźniku ARR > 21 (n=43), mediana
ARR (0’) 57 vs. (2h) 46; ADRR (0’) 39 vs. (2h) 57.W 9 potwierdzonych
przypadkach PA ( 4 hiperplazja / 5 aldosteronoma) mediana wskaźników
ARR (0’) 191 vs. (2h) 343, ADRR (0’) 170 vs. (2h) 202.
Wnioski: Wskaźnikowi AAR < 20 odpowiadał podobnie niski wskaźnik
ADRR. Natomiast w pozostałych badanych przypadkach mediany obu
wskaźników były podobnie mniej lub bardziej podwyższone. U pacjentów
z PA oba wskaźniki były wyraźnie podwyższone i u większości wynosiły
> 100. Wyznaczenie wskaźnika aldosteron / ARO lub aldosteron / renina jest tylko testem przesiewowym i zwykle istnieje potrzeba wykonania
dalszych badań (np. rekomendowanych testów potwierdzających).
141. Ocena stężenia siarczanu heparanu u pacjentów z ChNS
Iwona Kaznowska-Bystryk1, Bartosz Zięba2, Janusz Solski3
1
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Uniwersytet Medyczny w Lublinie,
Polska, 2Oddział Kardiologii, Szpital Wojewódzki im. Kardynała S. Wyszyńskiego w Lublinie, Polska, 3 akład Diagnostyki Laboratoryjne, Uniwersytet Medyczny w Lubline, Polska
Wprowadzenie: Choroba niedokrwienna serca (ChNS) stanowi w populacji osób dorosłych jedną z głównych przyczyn wysokiej śmiertelności. Z tego powodu, obok dobrze poznanych markerów ChNS,
nadal poszukuje się kolejnych czynników ryzyka, które pozwoliłyby na
pełniejsze wyjaśnienie patomechanizmu miażdżycy oraz ocenę ryzyka zapadalności na choroby serca. Zainteresowanie siarczanem heparanu (HS) wiązane jest z udziałem tego glikozaminoglikanu (GAG)
w patomechanizmie miażdżycy. HS występuje w przestrzeniach: pozakomórkowej, wewnątrzkomórkowej, jak również na powierzchni komórek, gdzie pełnią rolę receptorów dla chemokin, czynników wzrostowych, enzymów i innych składników ECM modulując ich koncentrację, dystrybucję a przez to biologiczną aktywność. Oddziaływanie
HS z lipoproteinami (LP) jest istotne w komórkowym wychwycie LP,
w szczególności w ułatwieniu dostępu LP do receptorów i lipazy. HS,
jako składnik perlekanu, uczestniczy w budowie ściany naczyń i definiowany jest jako silny inhibitor proliferacji komórek mięśni gładkich.
Ponadto, luminalna powierzchnia ściany naczyń pokryta jest warstwą
glikokaliksu, którego głównym składnikiem są GAG, wśród nich ponad 50% przypada na HS. Wykazuje on działanie antyadhezyjne, jednocześnie stanowi barierę dla wody, jonów i innych rozpuszczalnych
substancji, a także zabezpiecza przed siłami ścierania.
Celem niniejszej pracy było zbadanie, czy istnieje zależność pomiędzy
stężeniem HS w surowicy krwi a rozwojem ChNS oraz czy przebieg kliniczny ChNS ma wpływ na stężenie HS.
Materiał i metody: Materiałem badań była surowica 42 pacjentów (19
kobiet i 23 mężczyzn) z rozpoznaną ChNS. Pacjenci zostali podzieleni w zależności od przebiegu klinicznego choroby na grupę bez przebytych incydentów sercowo-naczyniowych w wywiadzie – 13 chorych
oraz grupę 29 chorych z OZW w wywiadzie, która obejmowała pacjentów z zawałem z uniesieniem odcinka ST (STEMI) i bez uniesienia
odcinka ST (NSTEMI). Grupę kontrolną stanowiło 40 zdrowych osób
(22 kobiety i 18 mężczyzn). Oznaczenie stężenia HS przeprowadzo-
351
POSTERY
no zestawem Heparan Sulfate Elisa Kit firmy Seikagaku. Oznaczenie
profilu lipidowego (TChol, LDL-Ch, HDL-Ch, TG) przeprowadzono stosując komercyjnie dostępne testy. Analizę statystyczną przeprowadzono przy pomocy pakietu Statistica ver.10 (Stat Soft, Polska). Różnice
i zależności zaliczano do statystycznie istotnych przy p<0.05.
Wyniki: Stężenie HS w surowicy pacjentów z ChNS było znamiennie
wyższe w porównaniu do grupy kontrolnej osób zdrowych (p=0,0112).
Porównując uzyskane wyniki stężenia HS w surowicy pacjentów ze
względu na przebieg kliniczny ChNS, tj. grupę bez przebytych incydentów sercowo-naczyniowych w wywiadzie i grupę z OZW, zarówno pod
postacią STEMI jak i NSTEMI, otrzymano wartości zbliżone w poszczególnych grupach, które nie wykazywały istotnych statystycznie różnic.
Wnioski: Wyższe stężenie HS w surowicy oznaczone u osób z chorobą
niedokrwienną serca w porównaniu do osób zdrowych może świadczyć
o nieprawidłowym metabolizmie HS w ChNS.
W przebadanej grupie chorych, przebieg kliniczny ChNS nie miał wpływu
na stężenie HS w surowicy.
142. Ocena aktywności enzymów antyoksydacyjnych u pacjentów
z rakiem płuc
Ewa Romuk1, Marzena Zalewska-Ziob2, Ewa Birkner1
1
Wydział Lekarski z Oddz. Lekarsko-Dentystycznym, Katedra Biochemii
Zakład Biochemii Ogólnej Ślaski Uniwersytet Medyczny, Polska, 2 Wydział Lekarski z Oddz. Lekarsko-Dentystycznym, Katedra Biologii Ślaski
Uniwersytet Medyczny, Polska
Mimo, że występowanie stresu oksydacyjnego w komórkach nowotworowych potwierdzono w badaniach in vitro i in vivo, to mechanizmy odpowiedzialne za jego indukcję nie są do końca poznane i wyjaśnione.
W świetle aktualnego stanu wiedzy do potencjalnych mechanizmów
odpowiedzialnych za zwiększone powstawanie RFT w komórkach nowotworowych należą: stany zapalne i działanie cytokin, zaburzenia
w przekazywaniu sygnałów onkogennych, aktywny metabolizm związany z ciągłą proliferacją, mutacje w mitochondrialnym DNA (mtDNA)
i związane z tym dysfunkcje. Pierwszą linię obrony stanowią enzymy
antyoksydacyjne oraz endo- i egzogenne niskocząsteczkowe antyoksydanty. W skład enzymatycznego systemu antyoksydacyjnego wchodzą:
dysmutaza ponadtlenkowa (SOD) oraz jej izoenzymy (CuZn-SOD i Mn
-SOD), katalaza (CAT), peroksydaza glutationowa (GPX)), transferaza
glutationowa(GST) oraz reduktaza glutationowa (GR). Liczne obserwacje wskazują, że czynniki onkogenne w komórkach nowotworowych
mogą prowadzić do stymulowania wytwarzania zwiększonych ilości
anionorodnika ponadtlenkowego. Cel: Ocena aktywności enzymów antyoksydacyjnych dysmutazy ponadtlenkowej (SOD), katalazy (CAT), peroksydazy glutationowej (GPX)),
transferazy glutationowej (GST) i reduktazy glutationowej (GR) w tkance
nowotworowej i odpowiadającej jej tkance zdroweju pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Materiał i metodyka
Grupę badaną stanowiło 40 pacjentów (12 kobiet, 28 mężczyzn)
z rozpoznanym niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Średnia wieku wynosiła 62±6,1. Aktywność SOD oraz jej izoenzymy oznaczano metodą
spektrofotometryczną wg Oyanagui, aktywność GPX oznaczano metodą spektrofotometryczną wg Paglia, aktywność GST oznaczano metodą
spektrofotometryczną wg Habiga, aktywność GR oznaczano metodą
spektrofotometryczną wg Richtericha, aktywność katalazy oznaczano
metodą spektrofotometryczną wg Aebi. Obliczenia statystyczne wykonano przy użyciu programu Statistica wersja 10, wykorzystując test nieparametryczny U Manna-Whitneya dla porównania aktywności enzymów
antyoksydacyjnych w tkance nowotworowej i odpowiadającej jej tkance
zdrowej. Wyniki: Zaobserwowano tendencję wzrostową aktywności całkowitej
SOD oraz istotny statystycznie wzrost aktywności izoenzymu MnSOD
(p<0,00005) oraz CuZnSOD (p<0,0008) w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej. Aktywność GST oraz GR była także istotnie
statystycznie wyższa w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki
zdrowej (p<0,0001). Aktywność GPX była istotnie statystycznie wyższa
w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej (p<0,05). Aktywność katalazy była istotnie statystycznie niższa w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej (p<0,05). Wnioski: Wysokie aktywności enzymów antyoksydacyjnych w tkance
nowotworowej w porównaniu z tkanką zdrową świadczą o uruchomieniu
mechanizmów obronnych organizmu, które w warunkach stresu oksydacyjnego mają za zadanie unieczynnić wytwarzane wolne rodniki tlenowe.
352
Następstwem zwiększonych ilości RFT w komórkach nowotworowych
oraz rosnącego stresu oksydacyjnego jest stymulacja podziałów komórkowych, powstawanie mutacji, prowadzące do niestabilności genomu
czy zmiany we wrażliwości komórkowej na leki przeciwnowotworowe.
143. HDL – aktualny stan wiedzy, znaczenie diagnostyczne
Magdalena Hałabiś1, Marcin Dziedzic1, Janusz Solski1
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Uniwersytet Medyczny
w Lublinie , Polska
Choroba sercowo-naczyniowa (ChSN) i jej powikłania stanowią obecnie
jedną z głównych przyczyn zgonów w rozwiniętych cywilizacjach. Jednym z podstawowych badań wykorzystywanych w ocenie ryzyka ChSN
jest profil lipidowy w skład którego wchodzi oznaczenie: cholesterolu całkowitego (TC), triglicerydów (TG), cholesterolu LDL (LDL-C) i HDL (HDL
-C). Spośród tych parametrów tylko wyższe stężenia cholesterolu HDL
(HDL-C) oraz jego głównej apolipoproteiny apoAI (apoAI) są uważane
za parametry odwrotnie korelujące z ryzykiem sercowo-naczyniowym.
Niezaprzeczalnie mechanizmem antyaterogennego oddziaływania HDL
jest jego udział w zwrotnym transporcie cholesterolu (RCT). Proces ten
budzi duże zainteresowanie, zwłaszcza zaś jego molekularna regulacja
oraz fakt iż tempo RCT nie zawsze koreluje z osoczowym stężeniem
HDL-C i apoAI wskazując, że ocena RCT i jego komponentów może stanowić istotną informację kliniczną poza danymi uzyskanymi z pomiaru
apoAI i HDL-C. Porażka leku zwiększającego stężenie HDL-C będącego inhibitorem CETP, zwróciła uwagę na fakt wysokiej heterogenności
i wielopotencjalnego wpływu HDL, którego wyznacznikiem nie koniecznie jest stężenie cholesterolu w tej frakcji. Znane są zaburzenia w których niskiemu stężeniu HDL-C i apoAI nie towarzyszą incydenty sercowo-naczyniowe. Pomiar parametru stałego jakim jest stężenie HDL-C
z epidemiologicznego punktu widzenia umożliwia przewidzenie ewentualnych incydentów sercowo-naczyniowych w dużej populacji to jednak
jest niewystarczający aby uchwycić różnorodność funkcjonalną cząstek
HDL i ryzyko ChSN związane z tą lipoproteiną.
HDL to heterogenna grupa cząstek, które w zależności od gęstości, rozmiaru, ładunku i budowy oraz użytej metody rozdziału można podzielić
na podklasy. Choć wyniki badań nad rozdziałem cząstek HDL są często
kontrowersyjne to jednak większość badaczy uważa iż HDL2 i HDL1
wydają się być bardziej antyaterogennymi cząstkami zaś HDL3 i duża
obecność preB1HDL wskazuje na wzrost ryzyka ChSN. Oznaczanie jakości jak i funkcji HDL stanowi nowy wyłaniający się rejon badań, w których będą mogły być określane fizjologiczne mechanizmy obronne HDL
przeciwko oksydacji i stanowi zapalnemu. Wymagane jest oznaczenie
lipidów i lipoprotein cząstki HDL gdyż te elementy wpływają na jej jakość
i funkcje oraz zidentyfikowanie podklas HDL aby następnie zbudować
panel badań określający heterogenność cząstki, który po zaadaptowaniu
metodyki dla dużych grup pacjentów byłby bardzo przydatny w globalnej
ocenie ryzyka ChSN.
Oznaczenie specyficznych frakcji HDL i apoA-I wydaje się być znacznie
lepszym wykładnikiem składu i rozkładu cząstek HDL oraz oceny ryzyka
sercowego niż samo oznaczenie HDL-C. Na dzień dzisiejszy koniecznym wydaje się być wprowadzenie oznaczeń apoA-I do profilu lipidowego, które w dużej mierze może pomóc w ocenie jakości cząstki HDL oraz
uzupełni informację jaką daje rutynowe oznaczenie stężenia HDL-C.
144. Wartość prognostyczna ekspresji Il-1, Il-6 i Il-10 w myocardium
u chorych z kardiomiopatią rozstrzeniową zapalną
Dorota Domal-Kwiatkowska1, Ewa Nowalany-Kozielska2, Sławomir Smolik1, Ludmiła Węglarz1
1
Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej SUM,
Sosnowiec, Katedra i Zakład Biochemii, Polska, 2 Wydział Lekarski
z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym SUM, Zabrze, II Katedra i Oddział Kliniczny Kardiologii, Polska
Wstęp: Zapalenie mięśnia sercowego (ZMS) może obejmować komórki
mięśnia sercowego, tkankę śródmiąższową oraz naczynia. Wyróżnia się
3 fazy - infekcję wirusową, fazę odpowiedzi immunologicznej i kardiomiopatii rozstrzeniowej. Znaczącą rolę w przebiegu odpowiedzi immunologicznej ZMS odgrywają interleukiny pro - i antyzapalne.
Cel: Wykazanie, że badana aktywność transkrypcyjna IL-1β, IL-6 oraz
IL-10 w myocardium może zostać wykorzystana w ocenie działania określonej interleukiny w patogenezie ZMS jako marker odpowiedzi immunologicznej u chorych z kardiomiopatią rozstrzeniową zapalną. Materiały i metody: RNA całkowity wyizolowano z bioptatów mięśnia ser-
POSTERY
cowego i przeprowadzono reakcję QRT-PCR dla analizowanych interleukin. Do badania wytypowano 30 chorych z kardiomiopatią rozstrzeniową
zapalną (skala NYHA I-II), u których rozpoznanie ZMS ustalono na podstawie stopnia wzmożonej ekspresji białek głównego układu zgodności
tkankowej (HLA) i stopnia nacieku zapalnego oraz oceniono aktywność
transkrypcyjną receptorów aktywowanych proteazami PAR1 i PAR2.
Wyniki: Aktywność transkrypcyjną interleukin oceniono u chorych,
u których ekspresja PAR2 była podwyższona w stosunku do PAR1 oraz
badanie potwierdziło cechy pobudzenia immunologicznego.
Wykazano, że aktywność IL-10 była wyższa w stosunku do IL-1β w bioptatach mięśnia sercowego u badanych chorych. Nie stwierdzono natomiast różnicy w aktywnościach IL-1β i IL-6.
Wniosek: Wzrost ekspresji IL-10, w stosunku do IL-1β sugeruje tłumienie procesu zapalnego w myocardium, wynikające ze zdolności IL-10 do
hamowania produkcji cytokin prozapalnych. Prozapalne działanie IL-6
prawdopodobnie jest znoszone przez IL-10.
145. Analiza wybranych polimorfizmów genów u pacjentów
z zespołem zależności alkoholowej
Anna Grzywacz1, Iwona Małecka1, Andrzej Jasiewicz1, Aleksandra Suchanecka1, Jerzy Samochowiec1
Katedra i Klinika Psychiatrii, Pomorski Uniwersytet Medyczny
w Szczecinie, Polska
Wstęp: Od wielu lat prowadzone są badania mające na celu identyfikację czynników ryzyka zespołu uzależnienia od alkoholu (ZZA),
a tym samym grup ryzyka, które powinny zostać objęte programami profilaktycznymi.
Cele: Analiza wpływu zmienności w obrębie genów DRD2, DRD4,
ANKK1, 5HTT, 5HT2A i BDNF na ryzyko wystąpienia alkoholizmu oraz
charakterystyki kliniczne przebiegu tego schorzenia. Przeprowadzenie
badań z asocjacji genotypów i alleli. Analiza transmisji alleli w rodzinach
nuklearnych.
Materiał i metody: Badaniem objęto 365 mężczyzn rasy kaukaskiej,
w tym 193 pacjentów z ADS oraz 172 osoby z grupy kontrolnej. Grupy
te, a także homogenne podgrupy fenotypowe pacjentów z ZZA, porównywano pod kątem częstości występowania poszczególnych genotypów
i alleli polimorfizmów: genu DRD2 w regionie promotora (rs1799732)
oraz w Ex 8 (rs12364283), genu ANKK1 Taq1A (rs1800497), genu DRD4
w Ex 3 (2–11 VNTR), genu 5HTT (VNTR SLC6A4 ins/del 44 pz), genu
5HT2A (T102C, rs6313) i genu BDNF (rs6265). Ponadto przeprowadzono test nierównowagi transmisji badanych polimorfizmów.
Wyniki: Nie potwierdzono statystycznie znamiennej zależności pomiędzy występowaniem ZZA a nosicielstwem poszczególnych genotypów
i alleli badanych polimorfizmów. U pacjentów z rodzinnym obciążeniem
ZZA znamiennie częściej niż w grupie przypadków sporadycznych oraz
w grupie kontrolnej występował allel T polimorfizmu genu 5HT2A (T102C,
rs6313). Natomiast u mężczyzn, u których w przebiegu ADS występowały drgawki, znamiennie częściej niż w pozostałych grupach stwierdzano
obecność genotypu A/G, a także rzadsze występowanie allelu G polimorfizmu genu BDNF (rs6265). W teście nierównowagi transmisji wykazano, że jedynym allelem przekazywanym preferencyjnie pacjentom
z ADS przez ich rodziców był allel G polimorfizmu Val66Met (G/A) genu
BDNF.
Wnioski: Analiza rodzin nuklearnych wskazuje na nierównowagę transmisji i preferencyjne dziedziczenie niektórych alleli analizowanych polimorfizmów. W niniejszym badaniu takim preferencyjnie dziedziczonym
allelem okazał się allel G genu BDNF.
Badania finansowano z grantu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nr NN 402466540
146. Aktywność izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej (ADH)
oraz dehydrogenazy aldehydowej (ALDH) w komórkach raka jajnika
Karolina Orywal1, Wojciech Jelski1, Michał Zdrodowski2, Maciej Szmitkowski1
1
Zakład
Diagnostyki
Biochemicznej,
Uniwersytet
Medyczny
w Białymstoku, Polska, 2Klinika Ginekologii, Uniwersytet Medyczny
w Białymstoku, Polska
Wprowadzenie : Nowotwory złośliwe są jedną z głównych przyczyn zgonów kobiet na całym świecie, stanowiąc istotny problem nie tylko w starszych grupach wiekowych. Narząd rodny wykazuje ekspresję mRNA dla
dehydrogenazy alkoholowej (ADH), katalizującej pierwszy etap metabo-
lizmu alkoholu etylowego do aldehydu octowego, ulegającego oksydacji
z udziałem dehydrogenazy aldehydowej (ALDH). W tkankach nowotworowych wielu narządów dochodzi do zaburzeń aktywności ADH i ALDH,
co może mieć udział w procesie karcinogenezy. Zmiany w aktywności
ADH i ALDH mogą odgrywać także rolę w patogenezie rozwoju raka
jajnika. Celem pracy było porównanie aktywności ADH i jej czterech klas
izoenzymów (I, II, III, IV) oraz aktywności ALDH w komórkach nowotworowych jajnika, torbieli jajnika i niezmienionej tkance tego narządu.
Materiał i metody: Do badań wykorzystano wycinki tkanki nowotworowej jajnika pobrane od 38 kobiet (wiek 41-75 lat) oraz 40 torbieli jajnika
(wiek kobiet 27-72 lat). Grupę kontrolną stanowiły 34 histologicznie niezmienione tkanki jajnika, pobrane od kobiet z mutacją w genie BRCA1(wiek 36-61 lat), pobrane podczas profilaktycznej operacji usunięcia
jajnika. Aktywność całkowitą ADH oznaczano metodą kolorymetryczną
z p-nitrozo-N-N-dimetyloaniliną (NDMA) jako substratem. Aktywność
ADH I i ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną z użyciem
fluorogennych, specyficznych substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla
ADH I i 6-metoksy-2-naftaldehyd dla ADH II). Aktywność izoenzymów
pozostałych klas oznaczano metodami spektrofotometryczni z substratami - alkoholem kaprylowym (ADH III) i m-nitrobenzaldehydem (ADH
IV). Aktywność całkowitą ALDH oznaczano również metodą spektrofluorymetryczną z 6-metoksy-2-naftaldehydem jako substratem.
Wyniki : Wykazano, że komórki nowotworowe jajnika, torbieli jajnika oraz
zdrowa tkanka tego narządu wykazują aktywność ADH i ALDH, jednak
aktywność dehydrogenazy alkoholowej jest znacznie wyższa w porównaniu z dehydrogenazą aldehydową we wszystkich badanych tkankach.
Aktywność wszystkich klas ADH w tkance nowotworowej jest wyższa
w porównaniu do aktywności w komórkach torbieli oraz zdrowego jajnika, jednak różnice istotne statystycznie (p<0.05) stwierdza się jedynie
w przypadku klasy I ADH. Jej aktywność w komórkach raka jajnika wynosi 0.147 nmol/min/mg białka i jest znamiennie wyższa w porównaniu do
tkanki torbieli (0.115 nmol/min/mg białka) oraz zdrowego jajnika (0.109
nmol/min/mg białka). Nie wykazano istotnych różnic aktywności w profilu
izoenzymów ADH pomiędzy zmianami łagodnymi jajnika a jego zdrową
tkanką. Całkowita aktywność ADH jest wyższa u kobiet z nowotworem
jajnika (0.703 nmol/min/mg białka) w porównaniu do tkanki zdrowego
jajnika (0.674 nmol/min/mg białka) oraz do torbieli jajnika (0.681 nmol/
min/mg białka) a różnice te były znamienne statystycznie. Analiza aktywności całkowitej ADH nie wykazała istotnych różnic pomiędzy grupami
kontrolnymi.
Wnioski: Różnice aktywności całkowitej ADH i izoenzymu klasy I sugerują, że komórki nowotworowe mają zwiększoną zdolność produkcji
aldehydu octowego, co może nasilać proces karcinogenezy oraz być
przyczyną zaburzeń metabolicznych w niskozróżnicowanych komórkach
rakowych.
147. Charakterystyka zakażenia parvowirusem B19V u chorych
z chorobami hematologicznymi – wnioski dla właściwego postępowania diagnostycznego wśród osób z obniżoną odpornością
Aleksandra Kalińska1, Ewa Sulkowska1, Anna Ejduk1, Lech Konopka1,
Sydonia Gołębiowska-Staroszczyk2, Michał Matysiak2, Piotr Grabarczyk1
1
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, Polska, 2Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny w Warszawie, Polska
Wstęp Zakażenie parvowirusem B19 (B19V) nie wywołuje zwykle objawów istotnych klinicznie. U osób z obniżoną odpornością (np. immunosupresja, chemioterapia) w wyniku infekcji de novo bądź reaktywacji
przebytego zakażenia, B19V może prowadzić do poważnych powikłań
klinicznych (m.in. anemia, aplazja czerwonokrwinkowa). Celem pracy
jest charakterystyka zakażenia B19V u chorych z chorobami hematologicznymi, a szczególnie wśród osób z obniżoną odpornością oraz sformułowanie wskazań dla właściwego postępowania diagnostycznego. Materiał i metody Przeanalizowano 85 pacjentów z klinik hematologiczno-onkologicznych z wykrytym zakażeniem B19V: 22 chorych z osłabioną odpornością, 63 pacjentów z prawidłową odpornością. DNA B19V
badano metodą real-time PCR (Candotti i in. 2004, czułość 100 IU/ml),
anty-B19V metodą ELISA (Mikrogen/Euroimmun). Polimorfizm B19V
analizując temperaturę topnienia produktu amplifikacji (Schalasta i in.
2004).
Wyniki U 17,1% chorych DNA B19V był jedynym markerem zakażenie. Analizując obie grupy stwierdzono, iż największy odsetek
pacjentów (31,8%) bez markerów serologicznych obserwowano
w grupie z obniżoną odpornością (średnia DNA-emia - 1,46x1010 IU/ml).
353
POSTERY
Przeciwciała IgM i IgG wykryto u 18,2% (średnie stężenie DNA B19V 2,69x1010 IU/ml), u 13,6% wykryto tylko IgM przy średnim stężeniu DNA
B19V – 1,73x109 IU/ml. Najniższą średnią DNA-emię B19V - 7,72x103
IU/ml stwierdzono u pacjentów z IgG(+). U chorych z prawidłową odpornością rozkład częstości markerów zakażenia B19V był odmienny
-największy odsetek (51,9%) stanowili chorzy z wykrywanymi markerami
serologicznymi IgM i IgG (średnia wiremia – 1,2x106 IU/ml), natomiast
jedynie u 11,1% chorych tylko marker molekularny diagnozował zakażenie B19V (średnia wiremia – 1,20x106 IU/ml). Wykazano występowanie
genotypu 2 B19V u 3 pacjentów z obniżoną odpornością, u pozostałych
chorych zidentyfikowano genotyp 1 B19V.
Wnioski Diagnostyka B19V u chorych z obniżoną odpornością, powinna
być oparta przede wszystkim na badaniu DNA B19V. Ilościowe badanie
DNA B19V może być przydatne również do monitorowania zakażenia
i oceny skuteczności postępowania przeciwwirusowego. Zdiagnozowane przypadki genotypu 2 wskazują na konieczność stosowania testów
diagnostycznych wykrywających różne formy polimorficzne (przynajmniej genotyp 1 i 2).
148. Zależność oznaczeń wzoru odsetkowego krwinek białych przy
użyciu metody automatycznej (5 diff) i manualnej
Joanna Gliwińska1, Barbara Masłyk1, Katarzyna Kostecka1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice, Polska
Cel pracy: Celem pracy było określenie zależności wyników wzoru odsetkowego krwinek białych uzyskanych metodą automatyczną,
w odniesieniu do referencyjnej manualnej metody mikroskopowej.
Materiał/metody: Analizą objęto 300 próbek krwi pacjentów leczonych
w Centrum Onkologii – Instytucie, Oddział w Gliwicach, u których wykonywano rutynowe badanie morfologii krwi obwodowej. Materiał do badań
stanowiły reprezentatywne próbki krwi pełnej, pobranej w systemie próżniowego pobierania krwi (Beckton Dickinson) do probówek o objętości
2ml, zawierających K2EDTA jako antykoagulant. Oznaczenia wykonano
z zachowaniem czasu badania, do 2h od pobrania krwi, zgodnie z obowiązującymi rekomendacjami.
Do badania włączono próbki krwi oznaczone za pomocą aparatu hematologicznego (5diff), spełniające kryteria wykonania oceny mikroskopowej leukogramu. Weryfikacja wyników wzoru odsetkowego krwinek
białych przeprowadzona została zgodnie z wytycznymi ISLH. Metodą
automatyczną oznaczenia wykonano na analizatorze Sysmex XE 2100,
który z wykorzystaniem metody fluorescencyjnej cytometrii przepływowej, różnicuje krwinki białe na pięć głównych populacji: neutrofile
(NEUT), limfocyty (LYMPH), monocyty (MONO), eozynofile (EO), bazofile (BASO) oraz dodatkowy parametr badawczy: niedojrzałe granulocyty
(IG) obejmujący: metamielocyty, mielocyty i promielocyty. Metodę odniesienia (metoda referencyjna) stanowiła manualna mikroskopowa ocena
wzoru odsetkowego krwinek białych, przy użyciu mikroskopu świetlnego
Olympus BX43. Wynik leukogramu obejmował ocenę 100 kolejno napotkanych komórek układu białokrwinkowego, wybarwionych metodą
Rapid Stain, przy użyciu cytowirówki barwiącej Aerospray Pro, z zastosowaniem barwników tiazyny i eozyny. Do oceny zależności wyników
uzyskanych metodą automatyczną oraz referencyjną metodą manualną
użyto analizy korelacji i regresji prostoliniowej. Wyniki: Weryfikacji mikroskopowej podlegały procentowe wartości populacji
krwinek białych oznaczonych u chorych na nowotwory, w następujących
zakresach: NEUT 12,3-95,7%; LYMPH 1,7-74,7%; MONO 0,6-39,8%; EO
0-45,3%; BASO 0-4,1%; IG 0-28,9%. Współczynniki korelacji dla procentowej zawartości populacji limfocytów, granulocytów obojętnochłonnych oraz
granulocytów kwasochłonnych wyniosły odpowiednio 0,95; 0,96; 0,96. Dla
populacji monocytów i niedojrzałych granulocytów 0,9; 0,32 dla granulocytów zasadochłonnych.
Wnioski: W badaniu stwierdzono wysoką, bliską jedności, współzależność procentowej zawartości populacji limfocytów oraz granulocytów
obojętno- i kwasochłonnych. Natomiast uzyskane wartości współczynników korelacji dla populacji monocytów, a w szczególności granulocytów zasadochłonnych potwierdzają konieczność weryfikacji wyników
otrzymanych przy użyciu analizatora hematologicznego. Z uwagi na
ogromną wartość diagnostyczną wyników wzoru odsetkowego krwinek
białych, w szczególności w odniesieniu do chorych na nowotwory podanych chemioterapii, patologiczne wyniki automatycznego różnicowania
leukocytów otrzymywane podczas rutynowych badań hematologicznych
wymagają weryfikacji w procesie diagnostycznym.
354
149. Genotypowanie parvowirusa B19V metodą analizy temperatury topnienia (TM) produktu amplifikacji przy pomocy sond typu
Hybprobes (lightcycler probes)
Aleksandra Kalińska1, Sydonia Gołębiowska-Staroszczyk2, Michał Matysiak2, Dorota Nowakowska3, E. Sulkowska1, A. Ejduk1, L. Konopka 1,
Piotr Grabarczyk 1
1
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, Polska, 2 Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital Kliniczny w Warszawie, Polska,
3
Instytut „Centrum Zdrowia Matki Polki” w Łodzi, Polska
Wstęp Zakażenie parowirusem B19 (B19V) występuje powszechnie.
U osób immunokompetentnych przebiega bezobjawowo lub z objawami grypopodobnymi, bólami stawowymi. Infekcja B19V ma szczególne
znaczenie kliniczne u osób z osłabioną odpornością , np. u chorych
otrzymujących leki immunosupresyjne, chemioterapię oraz u pacjentów
ze wzmożoną erytropoezą. U kobiet ciężarnych zakażenie B19V może
skutkować poronieniem, nieimmunologicznym obrzękiem płodu, wrodzoną anemią u dziecka. Badania DNA B19V wykonywane są u dawców
osocza do produkcji immunoglobuliny anty-D oraz anty-HBs. Dotychczas
poznano trzy genotypy wirusa. Nie wszystkie testy oparte na metodzie
real-time PCR wykrywają DNA genotypów 2 oraz 3, niektóre zaniżają
ilość tych form polimorficznych.
Celem pracy była analiza genotypów B19V u zakażonych pacjentów
przy pomocy analizy temperatury topnienia (Tm) w trakcie real-time PCR
z wykorzystaniem sondy typu HybProbes (ang. melting temperature
analysis-MTA).
Materiał i metody Genotypy B19V badano metodą wg Schalasta G. et
al., 2004 na aparacie LightCycler (LC-480). Przeanalizowano próbki,
w których wcześniej wykryto DNA B19V metodą real-time PCR wg Candotti et al., 2004. Spośród 41 próbek: 30 pochodziło od pacjentów z klinik hematologicznych i onkologicznych, 8 z klinik ginekologiczno-położniczych, zaś 3 od zakażonych dawców krwi. Grupę kontrolną stanowiły
próbki, w których wcześniej określono polimorfizm B19V na drodze sekwencjonowania (dwie zakażone genotypem 1 i jedna genotypem 2).
Wyniki Badania genotypów w próbkach kontrolnych metodą MTA były
zgodne z wynikami analizy metodą sekwencjonowania. Temperatura
topnienia wynosiła 66oC i 56oC, odpowiednio dla genotypu 1 i 2. Spośród 41 pacjentów, w jednym przypadku stwierdzono genotyp 2 (2,5%),
a u pozostałych (97,5%) genotyp 1. Próbka zakażona genotypem 2 pochodziła od pacjentki z małopłytkowością, u której obserwowano przewlekłe zakażenie, utrzymujące się przynajmniej przez 7 miesięcy (stężenie DNA B19 w surowicy 92-4x104 IU/ml).
Wnioski Metoda MTA z użyciem sond typu HybProbes umożliwia przeprowadzenie badań epidemiologicznych polimorfizmu B19V. Zidentyfikowano przypadek zakażenia genotypem 2, co wskazuje na krążenie tej
formy polimorficznej w populacji polskiej.
151. Użyteczność oznaczeń poziomu żelaza u chorych na czerniaka
Ewa Leporowska1, Honorata Tatka1, Aldona Karczewska-Dzionk2, Andrzej Mackiewicz3
1
Pracownia Diagnostyki Laboratoryjnej, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska, 2 Oddział Radioterapii Onkologicznej I, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska, 3 Zakład Immunologii Nowotworów, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska
Wprowadzenie. Żelazo należy do pierwiastków niezbędnych do wzrostu
każdej komórki. Jest ono kofaktorem kluczowych enzymów uczestniczących w procesach związanych z cyklem komórkowym. Fe w krążeniu
występuje w postaci związanej z transferyną. Zarówno komórki prawidłowe, jak i nowotworowe wychwytują żelazo na drodze endocytozy za
pośrednictwem receptorów dla transferyny. Niektóre komórki posiadają
zdolność wychwytu żelaza na drodze adsorpcyjnej pinocytozy, aczkolwiek proces ten jest znacznie mniej wydajny. Taką właściwość posiadają
między innymi komórki czerniaka. Na komórkach czerniaka występuje
antygen p97, określany jako melanotransferyna (MTf). Wykazuje ona
znaczną homologię z transferyną i laktoferyną. Przypuszcza się, że melanotransferyna może być odpowiedzialna za dodatkowy mechanizm
wychwytu żelaza przez komórki czerniaka. Dlatego też celem badania
była ocena stężeń żelaza oraz przydatności diagnostycznej tego parametru u chorych z czerniakiem poddanych immunoterapii.
Materiały i metody. Badaniem objęto 77 chorych na czerniaka z mierzalnymi przerzutami, w III i IV stopniu zaawansowania wg AJCC, poddanych immunoterapii genetycznie modyfikowaną szczepionką czerniakową. Stężenie żelaza w surowicy oznaczano przed rozpoczęciem immu-
POSTERY
noterapii, w momencie uzyskania odpowiedzi na leczenie oraz w czasie
stwierdzenia kolejnej progresji choroby. Dokonano porównania poziomu Fe u chorych, u których uzyskano odpowiedź na leczenie z grupą,
u której nie uzyskano odpowiedzi na stosowaną formę terapii.
Wyniki. Nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic między stężeniem Fe przed rozpoczęciem immunoterapii i w momencie uzyskania
odpowiedzi na leczenie. Natomiast wystąpienie progresji choroby powodowało istotny spadek poziomu Fe. W grupie chorych, u których obserwowano odpowiedź kliniczną (CR+PR+SD) na stosowaną immunoterapię stwierdzono istotnie wyższe stężenie Fe. Analiza krzywych ROC
pozwoliła na wyodrębnienie tej grupy chorych z mocą diagnostyczną
testu AUC=0,632. W analizie czasu przeżycia OS nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic pomiędzy grupą chorych, u których poziom
Fe przed leczeniem znajdował się w zakresie wartości referencyjnych
w porównaniu z grupą chorych, u której wartości znajdowały się poniżej
tego zakresu.
Wnioski. Obserwacja zmian poziomu Fe u chorych na czerniaka w trakcie immunoterapii umożliwiła stwierdzenie, że progresja choroby wywołuje istotny spadek stężenia żelaza nasilający się do czasu zakończenia
obserwacji. Oceniany w niniejszej pracy parametr laboratoryjny może
być przydatny do stratyfikacji chorych do immunoterapii, monitorowania
oraz przewidywania skuteczności stosowanego leczenia. Udział żelaza
w progresji czerniaka nie jest całkowicie wyjaśniony i wymaga dalszych
badań, nie mniej poczynione obserwacje wnoszą dodatkowe informacje
na temat potencjalnych mechanizmów zaangażowanych w rozwój tego
nowotworu.
152. Wpływ Tgf-Β na czynność endokrynną tkanki tłuszczowej
u chorych na sklerodermię
Katarzyna Winsz-Szczotka1, Kornelia Kuźnik-Trocha1, Katarzyna Komosińska-Vassev1, Eugeniusz Kucharz2, Anna Kotulska2, Krystyna Olczyk1 1
Katedra i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej, Wydział Farmaceutyczny zOddziałem Medycyny Laboratoryjnej Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska,2 Katedra
i Klinka Chorób Wewnętrznych i Reumatologii, Szpital Kliniczny nr 7,
Górnośląskie Centrum Medyczne Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach , Polska
Wprowadzenie i cel pracy: Skleroderma (SSc) jest chorobą wielonarządową, o przewlekłym i postępującym charakterze. Istotą wymienionego
schorzenia jest postępujące włóknienie skóry i narządów wewnętrznych,
zapoczątkowane stanem zapalnym toczącym się w obrębie naczyń
krwionośnych. W patogenezie wymienionych zaburzeń znaczącą rolę
odgrywa – uwalniany z komórek nacieku zapalnego – transformujący
czynnik wzrostu beta (TGF-β). Źródłem wymienionego czynnika jest także tkanka tłuszczowa, uważana obecnie za jeden z największych gruczołów endokrynnych. Czynność endokrynna tkanki tłuszczowej wiąże się
z biosyntezą i wydzielaniem do krwi adipokin, w tym także obok TGF-β
– adiponektyny, leptyny, rezystyny, wisfatyny czy białka wiążącego retinol. Liczne funkcje tych ostatnich cząsteczek w organizmie skutkują powiązaniami między tkanką tłuszczową a zaburzeniami metabolicznymi
i zapalnymi chorobami autoimmunologicznymi. Dowiedziono bowiem, że
adipokiny wywierając wpływ na przemiany biochemiczne ustroju uczestniczą w etiopatogenezie nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, insulinooporności czy też cukrzycy typu 2. Pomimo, że rola
adipokin w etiopatogenezie SSc nie jest w pełni jasna, to uważa się że
cząsteczki te, jako modulatory zapalenia, mogą stanowić ogniwo łańcucha patogenetycznych zmian prowadzących do ujawnienia się omawianej patologii. Choć opisano ilościowe zmiany adipokin u chorych z SSc
to dane te są niejednoznaczne i często odmienne. Stąd też, za cel niniejszej pracy przyjęto ocenę ewentualnych zależności pomiędzy stężeniem
TGF-β a stężeniami najliczniej reprezentowanych we krwi adipokin, tj.
adiponektyny i leptyny we krwi osób chorych na sklerodermię.
Materiały i metody: Ilościowej oceny stężenia TGF-β, adiponektyny
oraz leptyny w osoczu krwi osób z rozpoznaną – w oparciu o kryteria
Amerykańskiego Towarzystwa Reumatologicznego – sklerodermą oraz
osób zdrowych, dokonano metodami immunoenzymatycznymi (ELISA),
komercyjnie dostępnymi testami firmy R&D Systems, zgodnie z instrukcjami podanymi przez producenta testów.
Wyniki: W przebiegu sklerodermy dochodzi do znamiennego wzrostu
stężenia TGF-β (p<0,001) oraz obniżenia stężenia zarówno adiponektyny (p<0,001) jak i leptyny (p<0,001) w osoczu krwi osób chorych,
w porównaniu do stężeń stwierdzonych we krwi osób zdrowych. Ponadto, wykazano istnienie u chorych przeciętnej korelacji pomiędzy stęże-
niem TGF-β a leptynemią (r=-0.39, p=0.047) oraz brak zależności wymienionego czynnika wzrostu z adiponektynemią (r=0.09, p=0.629). Nie
ujawniono związków korelacyjnych pomiędzy stężeniami analizowanych
adipokin a stężeniem CRP, wartością OB oraz wartością współczynnika Rodnana, odzwierciedlającego rozległość i stopień zaawansowania
zmian skórnych u osób chorych.
Wnioski: Uzyskane wyniki wydają się wskazywać na odmienny wpływ
TGF-β na przemiany metaboliczne poszczególnych adipokin. Wykazane
zaś zaburzenia metabolizmu tkanki tłuszczowej u osób chorych na sklerodermę, znajdujące swój wyraz w zmianach ilościowych ocenianych
adipokin osocza krwi, mogą stanowić jedną z przyczyn ogólnoustrojowych zmian charakterystycznych dla SSc.
154. Liczba oznaczeń hbsag i anty hcv w laboratorium szpitala powiatowego i klinicznego
Nina Kozioł-Rudnicka1, Ewa Szulc-Mysińska2, Dagna Bobilewicz2, Anna
Mańko1, Karol Ratomski3.
1
Pracownia Diagnostyki Laboratoryjnej SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim, Polska, 2 Laboratorium Centralne SP CSK w Warszawie, Polska,
3
Centrum Położniczo-Ginekologiczne „BOCIAN” w Białymstoku, Polska
Zapalenie wątroby typu B i C są chorobami zakaźnymi o etiologii wirusowej. Według WHO w Polsce jest około 2% ludności przewlekle zakażonych wirusem B, a 15-20% przebyło to zakażenie w przeszłości. Według
danych Polskiej Grupy Ekspertów HCV szacuje się, że zakażenie to
obejmuje około 1,5% populacji. Badania laboratoryjne pierwszego rzutu
(badania przesiewowe) w kierunku obu zakażeń są ogólnie dostępne
i wykonywane rutynowo w medycznych laboratoriach diagnostycznych,
z tym że oznaczenie anty HCV zostało wprowadzone później niż HBsAg
i w przeciwieństwie do tego ostatniego bezpośredni test potwierdzenia
laboratoryjnego nie jest praktycznie dostępny. Wprowadzenie szczepień
przeciwko zakażeniu typu B, przy jednoczesnym zwiększeniu możliwości
zakażenia wirusem typu C (zabiegi operacyjne i diagnostyczne) sprawiło, że z końcem lat 90 przy malejącej liczbie oznaczeń HBsAg wzrastała
liczba testów anty HCV. Celem pracy było porównanie całkowitej liczby
wyników obu testów w tym wyników reaktywnych w szpitalu powiatowym
i klinicznym w latach 2011/2012.
Rozpatrywano wyniki uzyskane u pacjentów badanych w:
• laboratorium szpitala powiatowego – 2558 HBsAg, 2120 anty HCV
– testy f-my Abbott
• laboratorium szpitala klinicznego – 18 010 HBsAg, 19 177 anty HCV
– testy f-my Roche Wyniki: W szpitalu powiatowym 1% wyników HBsAg stanowiły wyniki
reaktywne (dodatnie) natomiast 1,4% wyników anty HCV było reaktywnych. W sumie zleceń na oznaczenia anty HCV było 12% mniej niż
HBsAg.
W szpitalu klinicznym 1,3% wyników HBsAg było dodatnich i 3,5% reaktywnych anty HCV, co jest zrozumiałe, ze względu na leczenie chorób
wątroby. Liczba zleceń na testy w kierunku HCV była o 10% większa
niż HBsAg.
Można stwierdzić, że % wyników dodatnich HBsAg w przeciwieństwie
do anty HCV jest niezależny od badanej populacji. Pozostaje natomiast pytanie czy różnice w liczbie zlecanych oznaczeń HBsAg versus anty
HCV są wynikiem rzeczywistej potrzeby klinicznej czy tez brakiem określonych procedur.
155. Ocena aktywności procesów wolnorodnikowych i wpływu
oksydacyjnej modyfikacji cząsteczek białkowych na przemiany
proteoglikanów tkankowych w przebiegu fizjologicznego starzenia
się ustroju
Katarzyna Komosińska-Vassev1, Paweł Olczyk2, Katarzyna WinszSzczotka1, Kornelia Kuźnik-Trocha1, Agnieszka Jura-Półtorak1, Katarzyna Klimek3, Krystyna Olczyk1
1
Katedra i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej, Wydział
Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, ul. Jedności 8, 41-200 Sosnowiec, Polska, 2Zakład Farmacji Aptecznej Katedry Farmacji Stosowanej, Wydział
Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, ul. Kasztanowa 3, 41-200 Sosnowiec,
Polska, 3Zakład Statystyki, Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, ul.
Ostrogórska 30, 41-200 Sosnowiec, Polska Wprowadzenie: Analiza procesów starzenia na poziomie molekularnym
355
POSTERY
wykazała, iż nieodłącznym elementem fizjologicznego starzenia się
ustroju są strukturalno-czynnościowe zmiany, zachodzące w macierzy
pozakomórkowej tkanki łącznej. Komponentami macierzy, które w największym stopniu podlegają zmianom towarzyszącym starzeniu, są dwa
strukturalne białka – kolagen i elastyna. Zachodząca z wiekiem przebudowa składników macierzy obejmuje także i inne jej makrocząsteczki –
w tym proteoglikany (PGs) i ich składniki cukrowe – glikozoaminoglikany
(GAGs). Mechanizm jakościowej przebudowy składników macierzy pozakomórkowej wiąże się zarówno z modyfikacją biosyntezy wspomnianych komponentów, jak również – z postsyntetyczną ich modyfikacją.
Zmiany potranslacyjne, jakim podlegają składniki ECM wraz z wiekiem
zależą od stanu prooksydacyjno-antyoksydacyjnego ustroju.
Materiały i metody: Celem niniejszej pracy była ocena aktywności procesów wolnorodnikowych w – towarzyszącej procesowi fizjologicznego
starzenia się ustroju – przebudowie składników macierzy pozakomórkowej. Analizy tej dokonano w oparciu o pomiar stężenia reaktywnych
związków karbonylowych (PCO) osocza, będących wykładnikiem obecności stresu oksydacyjnego, a zarazem wskaźnikiem oksydacyjnej modyfikacji białek, w tym białek rdzeniowych PGs. Oceny biochemicznych
zmian składników ECM dokonano w oparciu o ilościową analizę całkowitej puli GAGs osocza krwi. Materiał do badań stanowiły próbki krwi osób
zdrowych, obojga płci, podzielonych na grupy wiekowe odpowiadające
kolejnym dekadom życia. GAGs wyizolowano z osocza krwi stosując
wieloetapową ekstrakcję i oczyszczanie tych związków, obejmujące
hydrolizę papainą, -eliminację oraz sprzęganie z chlorkiem cetylpirydyniowym. Miarą wyizolowanych GAGs było stężenie kwasów heksuronowych. Zawartość związków karbonylowych osocza w pozyskanych
próbkach oznaczono metodą ELISA.
Wyniki: W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono sukcesywne
obniżenie się stężenia siarczanowanych GAGs osocza w przebiegu fizjologicznego starzenia się ustroju. Spadek ten był przy tym jednakowo silnie zaznaczony w grupie kobiet jak i mężczyzn. Podjęte badania
wskazały ponadto na związane z wiekiem zaburzenia równowagi prooksydacyjno-antyoksydacyjnej ustroju w kierunku nasilenia reakcji utleniania. Laboratoryjnym wykładnikiem obecności stresu oksydacyjnego,
prowadzącego w konsekwencji do oksydacyjnej modyfikacji cząsteczek
białkowych – w tym białek rdzeniowych PGs, był silny wzrost stężenia
PCO na przestrzeni kolejnych dekad życia, wykazujący przy tym zależność od płci badanych osób. U mężczyzn rosnąca tendencja zawartości PCO w osoczu obejmowała dwa – o różnej intensywności przyrostu
etapy. Punkt nieciągłości dla stężenia grup karbonylowych osocza, wyznaczony metodą quasi-Newtona, określono na 55 rok życia. Do tego
czasu, wzrost stężenia PCO w grupie mężczyzn następował powoli, po
czym gwałtownie wzrastał w kolejnych latach życia. U kobiet stężenie
grup karbonylowych osocza wzrastało z dość znaczną, choć jednostajną
w trakcie starzenia szybkością. Dwuczynnikowa analiza wariancji ujawniła ponadto, iż wspólne oddziaływanie płci i wieku było istotnym czynnikiem, oddziałującym na stężenie PCO w przebiegu procesu starzenia.
Nadmierne wytwarzanie reaktywnych form tlenu w warunkach stresu
oksydacyjnego przyczynić się może do peroksydacji białek rdzeniowych
PGs, jak również do częściowego rozpadu łańcuchów glikozoaminoglikanowych, uczestnicząc tym samym w przebudowie składników macierzy pozakomórkowej w przebiegu procesu starzenia. Tezę tę poparły
wyniki badań wskazujące na ścisłą korelację pomiędzy wskaźnikami
oksydacyjnej modyfikacji cząsteczek białkowych (PCO), a siarczanowanymi glikozoaminoglikanami krwi osób w różnym wieku.
Wnioski: Fizjologiczne starzenie się związane jest z występowaniem
stresu oksydacyjnego i nasilonym powstawaniem oksydacyjnie zmodyfikowanych białek. Ponadto, pojawiający się – w przebiegu procesu
starzenia – stres oksydacyjny moduluje przemiany proteoglikanów tkankowych, które znajdują swoje odzwierciedlenie w profilu GAGs osocza.
156. Ocena wartości prognostycznej liczby krwinek białych wraz
z wzorem odsetkowym u chorych na nowotwory regionu głowy
i szyi
Barbara Masłyk1, Tomasz Rutkowski2, Joanna Gliwińska1, Jolanta Mrochem-Kwarciak1, Agata Hajduk2, Andrzej Wygoda2, Marcin Hutnik2, Beata Lukaszczyk-Wideł2, Piotr Widłak3, Krzysztof Składowski2
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut
oddz. Gliwice , Polska, 2 I Klinika Radioterapii i Chemioterapii, Centrum
Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, 3 Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut
oddz. Gliwice , Polska
356
Wstęp: Oznaczenie liczby krwinek białych wraz z różnicowaniem na
subpopulacje to podstawowe badanie hematologiczne u chorych na nowotwory. Stanowi kluczowy punkt decyzji klinicznych dotyczących postępowania u indywidualnych chorych. Celem pracy była ocena wartości
liczby krwinek białych wraz z wzorem odsetkowym jako czynników prognostycznych u chorych na nowotwory regionu głowy i szyi.
Materiał/Metody: Badaniem objęto grupę 114 chorych leczonych w Centrum Onkologii - Instytucie z powodu płaskonabłonkowego raka regionu
głowy i szyi. 79,8% badanej grupy stanowili mężczyźni. Mediana wieku
wynosiła 59 lat. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono jako I-II:
56 (49,2%), III: 33 (28,9%), IV: 25 (21,9%). U 56 (49,1%) chorych zastosowano radioterapię, u 58 (50,9%) chemio-radioterapię. Analizowane
parametry hematologiczne oznaczono przed rozpoczęciem leczenia;
z wykorzystaniem analizatora hematologicznego (Sysmex XE-2100).
Dodatkowo, w grupie 39 chorych oceniono stężenie sFlt-1 (rozpuszczalna forma receptora VEGF-R1), metodą elektrochemiluminescencji (Cobas e411, Roche Diagnostics).Wpływ poziomu badanych zmiennych na
czas przeżycia chorych oceniono z użyciem testu log-rank, jako wartość
odcięcia przyjmując medianę stężeń. Analizę wieloczynnikową przeprowadzono za pomocą modelu regresji proporcjonalnego hazardu Coxa. Wyniki: W badanej grupie chorych wartości oznaczanych parametrów
mieściły się w następujących zakresach: liczba krwinek białych 3,4317,42 x103/µl (mediana 7,43x103/µl), granulocyty obojętnochłonne (Neut)
0,83-14,2 x103/µl (mediana 4,2 x103/µl), limfocyty (Limf) 0,63-9,08 x103/
µl (mediana 2,2 x103/µl), monocyty 0,09-1,54 x103/µl (mediana 0,67
x103/µl), eozynofile 0-0,73 x103/µl (mediana 0,19 x103/µl), bazofile 0-0,13
x103/µl (mediana 0,03 x103/µl). Równocześnie wyliczono wskaźnik Neut/
Limf, którego wartość wynosiła 0,3-10,3. Stężenie sFlt-1 mieściło się
w zakresie 59,7-112,4 pg/ml (mediana 75,3 pg/ml).
Analiza jednoczynnikowa wykazała znamienny statystycznie niekorzystny wpływ wysokiej wyjściowo liczby krwinek białych (p<0,0002) oraz granulocytów obojętnochłonnych (p<0,05) na przeżycie chorych. W przypadku sFlt-1 zaobserwowano tendencję do znamienności statystycznej
(p<0,09). W przeprowadzonej analizie wieloczynnikowej wykazano, że
spośród analizowanych parametrów wyłącznie liczba krwinek białych
jest niezależnym czynnikiem rokowniczym (p<0,004) u chorych na płaskonabłonkowego raka regionu głowy i szyi. Wnioski: W aktualnym badaniu wykazaliśmy niekorzystną wartość prognostyczną wysokiej wyjściowo liczby leukocytów (p<0,0002) oraz granulocytów obojętnochłonnych (p<0,05) na przeżycie całkowite chorych.
Spośród ocenianych zmiennych tylko liczba krwinek białych liczba krwinek białych jest niezależnym czynnikiem rokowniczym u chorych na nowotwory regionu głowy i szyi.
Skorowidz Autorów
Abramowska. Małgorzata
Adamek. Brygida
Ambroszkiewicz. Jadwiga
Badowska. Wanda
Baer-Dubowska. Wanda
Balcerczak Ewa
Balwierz Walentyna
Baran Jarosław
Baranowska. Agnieszka
Barska Iga
Bartosiewicz Zbigniew
Basta. Lidia
Baszczuk Aleksandra
Batura-Gabryel. Halina
Bauer Alicja
Bednarek. Marta
Bednarek-Papierska. Lucyna
Bednarczuk Tomasz
Bednarz-Misa Iwona
Begiedza Joanna
Bembnista Ewa
Berdowska Izabela
Bergmann Katarzyna
Berska Joanna
Będkowska Ewa
Białek Sławomir
Bicka Joanna
Bidziński Mariusz
Bielarczyk Hanna
Bielińska-Bujniewicz Eugenia
Birkner Ewa
Bizon-Zygmańska Dorota
Blacha Anna
Blecharz Paweł
Błachnio Katarzyna
Bobela Elżbieta
Bobilewicz Dagna
Bobruk Marta
Bociąg Piotr
Boczek Aleksandra
Boruta Beata
Brojer Ewa
Bronowicka-Szydełko Agnieszka
Brożek Alicja
Bryk Dorota
Brzeziński Andrzej
Brzosko Marek
Brzosko Iwona
Bugajska Jolanta
Bulsa Joanna
Bury Marta
Butkiewicz Dorota
Chechlińska Magdalena
Cedzyński Maciej
Chełchowska Magdalena
Chlebowska Justyna
Chlipalska Olga
Chmura Aleksandra
Chorąży Anna
Ciepiela Olga
Cieślik Joanna
Cieślikowska Maria
Cofta Szczepan
Cymerys Maciej
Czarnecka Hanna
Czingon Michał
Czupryniak Leszek
Czyż Natalia
113
85
24, 27, 29, 53
56
4
131, 132
10
W s.XIII,
52
133
W s.I, W s.XI
23
63
82
84
11
140
W s.XI,
126, 127, 128
96
13
127
9
30, 31
92, 93, 94
W s.XIV, 115
3
110
91, 96, 121
50
142
121
108, 119
75
98, 99
71
W s.III, 124, 154
36
114
72
50
W s.XVI, 33, 40, 41, 95
126
119, 122
55
129
14, 15, 17
14, 15, 17
30, 31
56
77
69
89, 98, 99
39
24, 27, 29, 53
81
7
107
83
136
10
99
122
63, 108
101
86,87
W s.VIII,
106
Ćwiklińska Agnieszka
Dańska-Bidzińska Anna
Dąbrowska Milena
Deja Regina
Demkow Urszula
Derwich Katarzyna
Diakowska Dorota
Dłużniewski Mirosław
Domal-Kwiatkowska Dorota
Domański Dominik
Dorożyńska Iwona
Drosik Anna
Drozdowski Marek
Druzd-Sitek Agnieszka
Drybańska Bożena
Drzycimska Joanna
Duber Stanisław
Dumnicka Paulina
Dworzecka Urszula
Dyląg Stanisław
Dymicka-Piekarska Violetta
Dziedzic Marcin
Ejduk Anna
Fabijańska-Mitek Jadwiga
Fedak Danuta
Fijałkowska Aleksandra
Fischer Katarzyna
Fliciński Jacek
Fuksiewicz Małgorzata
Gaciong Zbigniew
Gacuta-Szumarska Ewa
Gaida Agata
Gajewska Joanna
Galwas-Kliber Katarzyna
Gałązka-Herczakowska Elżbieta
Gamian Andrzej
Gaszyński Wojciech
Gawkowska-Suwińska Marzena
Gawlik Katarzyna
Gawlikowski Maciej
Gieleżyńska Agata
Gietka-Czernel Małgorzata
Giglok Monika
Glinicki Piotr
Gliwińska Anna
Gliwińska Joanna
Głąb-Jabłońska Ewa
Głogowski Maciej
Gmerek Katarzyna
Golański Jacek
Gołębiowska-Staroszczyk Sydonia
Gonsior Małgorzata
Goryca Krzysztof
Gościcki Marcin
Góralska Marta
Górko Dariusz
Grabarczyk Piotr
Grabowski Marcin
Grabowski Bogusław
Gralak-Dąbrowska Beata
Grąbczewska Zofia
Groblewska Magdalena
Grodner Błażej
Grodzicki Tomasz
Gruchacz Jolanta
Grudzień Urszula
Grużewska Katarzyna
16,18
110
W s.IX,
69, 83, 90
W s.XIII, W s.XIV, 37,
136
56
126, 128
35
144
W I,
5, 8
69, 90
3
99
23
139
88
73, 104
69,9
23
70,78
143
147, 149
46
68, 73, 104
16
14, 15, 17
14,15
110
W s.III,
92, 93, 94
50
24, 27, 29
69,9
101
126, 127, 128
W s.II,
69, 90
109
88
46
140
69,9
W s.XI, 140
18
69, 90, 148, 156
112
89
46
W s.IX,
147, 149
86, 87, 88
98, 99
93
8
115
W s.XVI, 147, 149
115
W s.XV, 106
W s.VII, 123
76, 77, 79
105
100, 115
W s.VI,
3
109
96
357
Skorowidz Autorów
Gryko Mariusz
Grzebyk Ewa
Grzywacz Anna
Gurda-Duda Anna
Guz Katarzyna
Gwarda Henryka
Habior Andrzej
Hajduk Agata
Hałabiś Magdalena
Hasse-Lazar Kornelia
Heczko Piotr
Hołyńska-Iwan Iga
Horban Andrzej
Hutnik Marcin
Iskra Maria
Iwanowska Marzena
Jakubowicz Jerzy
Janiczak Karolina
Jankowska-Kulawy Agnieszka
Jarząb Barbara
Jasiewicz Andrzej
Jeleń Agnieszka
Jeleńska Magdalena
Jelski Wojciech
Jendryczka-Maćkiewicz Ewa
Jeske Wojciech
Jędrzejczak Wiesław
Jóźwiak Jacek
Jura-Półtorak Agnieszka
Jurkowski Marek
Juszczak Kajetan
Kaczmarek Mariusz
Kalińska Aleksandra
Kamińska Janina
Kamińska Joanna
Kamiński Jarosław
Kapis Artur
Kapturkiewicz Bartosz
Kapusta Maria
Karczewska-Dzionk Aldona
Karczmarewicz Elżbieta
Kasperlik-Załuska Anna Anna
Kawczyński Rafał
Kaznowska-Bystryk Iwona
Kemona Halina
Kędra Bogusław
Kieć-Wilk Beata
Kitowska Agnieszka
Klemarczyk Witold
Klepacka Teresa
Klimek Katarzyna
Kmin Ewelina
Kochanowicz Jan
Kokocińska Danuta
Kołosza Zofia
Komarnicki Mieczysław
Komosińska-Vassev Katarzyna
Kondracka Agnieszka
Konopka Anna
Konopka Lech
Kopczyński Zygmunt
Kopczyński Jarosław
Kopeć Agnieszka
Kopeć Izabella
Koper Olga
Korniluk Aleksandra
Korohoda Przemysław
Kortas-Stempak Barbara
358
78, 102, 103
45
145
73
95
50
84
156
143
823
52
76, 77, 79
123
156
122
W s.III,
75
86, 87
121
83
145
131, 132
W s.IX,
48, 51, 146
77
140
WP II,
50
155
3
52
82
147, 149
110
25, 34, 42
20
87
126
68, 73, 104
151
W s.IV
140
107
141
25, 34, 42, 70, 78
102,103
W s.XII,
3
27
24,27
155
W s.V,
51
58
83, 90
106
152,155
W s.XI,
W s.XV
147,149
W s.X, 61, 63
63
76
41
25, 34, 105
70,78
30
18,97
Kostecka Katarzyna
Kościelniak-Ziemniak Magdalena
Kotowicz Beata
Kotulska Anna
Kotuła Iwona
Kowalczyk Iwona
Kowalska Maria
Kozielski Jerzy
Kozioł-Rudnicka Nina
Kozłowska Magdalena
Kozłowska-Skrzypczak Maria
Krajewska Maria
Kraszkiewicz Małgorzata
Kretowicz Marek
Król Wojciech
Kruszyńska Aleksandra
Krzystek-Korpacka Małgorzata
Kubiak Agnieszka
Kucharska Anna
Kucharz Eugeniusz
Kuchta Agnieszka
Kulczyńska Agnieszka
Kulig Jan
Kulińczak Mariusz
Kulpa Jan Kanty
Kuna Piotr
Kunicki Paweł
Kustosz Roman
Kuśnierz-Cabala Beata
Kuźniewski Marek
Kuźnik-Trocha Kornelia
Lampka Magdalena
Laskowska-Klita Teresa
Leporowska Ewa
Lewczuk Piotr
Lipartowska Karina
Lisiak-Teodorczyk Karolina
Lisowska Anna
Lorenc Roman
Litwin Anna
Lukas Witold
Lukaszczyk-Wideł Beata
Łabęcka-Modzelewska Hanna
Łangowski Krzysztof
Łaniewska-Dunaj Magdalena
Ławicki Sławomir
Łoniewska-Lwowska Adrianna
Łopacz Patrycja
Łukasiewicz Jolanta
Łukaszewicz-Zając Marta
Machała Waldemar
Machczyński Mariusz
Maciejewska Anna
Maciejewski Tomasz
Mackiewicz Andrzej
Maćkowiak Kalina
Majewska-Szczepanik Monika
Major Sandra
Maksymowicz-Mazur Wanda
Malinowska Iwona
Małecka Iwona
Małecki Maciej
Małek Urszula
Małyszko Jolanta
Mamełka Beata
Mamica Katarzyna
Manasar Ahmed
148
86, 87, 88
110
152
136
3
110
120
154
82, 106
13
76, 77, 79
107
9
71
140
126, 127, 128
13
37
152
18
105
73
89
W s.II, W s.X, 62, 64, 65,
66, 67, 75
W s.XIV,
W s.VII, 72, 111
86, 87, 88
68,73
68, 73, 104
152, 155
76, 77, 79
24, 27, 29
151
105
26
114
70
W s.IV
31
50
156
26
137, 138, 139
48,51
92, 93, 94
46
33
39
102, 103, 105
130
108
39
29
151
108, 119
5,8
124
120
56
145
W s.VIII, W s.XII
56
W s.III,
130
28, 80
50
Skorowidz Autorów
Manitius Jacek
Mańko Anna
Mańkowska-Cyl Aneta
Marcińska Katarzyna
Marszałek Andrzej
Marzec Iwona
Masłyk Barbara
Mastej Mirosław
Masztalerz Agnieszka
Maślanka Krystyna
Matowicka-Karna Joanna
Matsumoto Halina
Matuszak Paula
Matysiak Michał
Mertas Anna
Miazga Jolanta
Michno Anna
Michur Halina
Miklaszewska-Sokolewicz Małgorzata
Mikołajczyk Melania
Mirowski Marek
Moczulski Dariusz
Moll Jacek
Morris Howard
Mrochem-Kwarciak Jolanta
Mroczko Barbara
Mrózek Beata
Muszyńska-Rosłan Katarzyna
Myczkowska Kinga
Myszka Waldemar
Nasierowski Tadeusz
Naumowicz Joanna
Neubauer Katarzyna
Niedzielska Ewa
Niedźwiecki Maciej
Niemir Zofia
Nowaczek-Migas Maria
Nowakowska Dorota
Nowakowska Monika
Nowakowska-Świrta Ewa
Nowalany-Kozielska Ewa
Nowicka Agata
Nowicka Cecylia
Nowicki Marcin
Nowis Dominika
Nożyński Jerzy
Obtułowicz Krystyna
Odrowąż-Sypniewska Grażyna
Olczyk Krystyna
Olczyk Paweł
Olejarz Wioletta
Olender Kamil
Olewiński Robert
Ołtarzewski Mariusz
Opolski Grzegorz
Ordak Michał
Orywal Karolina
Orzińska Agnieszka
Osińska Iwona
Ostanek Lidia
Ostas Alina
Owczarek Justyna
Pabin Agata
Pacanis Anastasis
Pacholewicz Jerzy
Pałczyński Cezary
Pańkowska Ewa
9
152
W s.IV, 9
8
22
26
69, 83, 90, 107, 148, 156
50
82
33
34, 42
W s.VII, 113
13
147, 149
71
19
96
33
W s.XVI
133
WP I, 131, 132
W s.VIII,
88
W s.IV
156
W s.X, 102, 103, 105
74
56
50
118
113
137,138
128
56
56
39
41
149
10
57
144
82
137, 138, 139
118, 119, 122
81
86
68
9
152, 155
155
53
9
128
112
35, 36, 115
113
48, 51, 146
95
37
14, 15
33
89
19
18
87
57
53
Paradowski Marek
Partyka Robert
Pawiński Tomasz
Pawlak Maciej
Pawlica Dorota
Pawlica-Gosiewska Dorota
Pawlicki Lucjan
Pawlik-Sobecka Lilla
Pawłowska Joanna
Pawłowski Włodzimierz
Pączek Leszek
Pendzich Joanna
Pera Łukasz
Piech Krzysztof
Pieńko Karolina
Pieńkowska-Grela Barbara
Pietruczuk Mirosława
Piniewska Joanna
Pioruńska-Stolzmann Maria
Pisarek Paweł
Piskorska Elżbieta
Piwowar Agnieszka
Plinta Klaudia
Płaczkowska Sylwia
Polcyn-Adamczak Magdalena
Polińska Beata
Poławski Tomasz
Popko Katarzyna
Pruszczyk Piotr
Przedlacki Jerzy
Przepiera-Będzak Hanna
Przybył-Hac Barbara
Przybyszewska-Kazulak Elżbieta
Pulik Piotr
Pupek-Musialik Danuta
Pyl Hanna
Radko Iwona
Raszeja-Specht Anna
Ratomski Karol
Religa Grzegorz
Rogatko Iwona
Rogowska Elżbieta
Romuk Ewa
Ronowska Anna
Rosłonowska Elżbieta
Rowicka Grażyna
Roztoczyńska Dorota
Rutkowski Robert
Rutkowski Tomasz
Rybczyńska Maria
Rychlik Urszula
Rymkiewicz Grzegorz
Sałagacka Aleksandra
Samochowiec Jerzy
Smoliński Bolesław
Sas-Korczyńska Beata
Sawicka Paulina
Sawicki Marcin
Serafińska Barbara
Siedlak Maciej
Siedlecki Janusz
Siemiński Mariusz
Siergiejko Elżbieta
Sikora Jan
Sitkiewicz Dariusz
Siwicki Jan Konrad
Skalska Urszula
W s.XV, 125, 129, 130,
133
58
W s.VII, 123
35, 36
109
104
125
45
11
60, 118, 122
W s.I,
120
35
89
40
98
W s.V,
35
108
137, 138
76, 77, 79
45
85
45, 127
39
34, 42
112
W s.XIII, 37
W s.XV,
W s.III
14
129
38
123
63
40
60
W s.IX,
154
87
7
24
85, 142
91, 121
140
53
31
51
156
12
62, 64, 65, 66, 67, 75
98, 99
131, 132
145
W s.XIV,
62
12
14, 15, 17, 22
21
W s.XIII,
W s.X,
96
70.78
82
W s.XV, 35, 36, 55, 100,
115
89, 98, 99
3
359
Skorowidz Autorów
Skibicka Joanna
Składowski Krzysztof
Skowron Beata
Skrobańska Magdalena
Słowik Agnieszka
Słowińska-Solnica Krystyna
Słowińska-Srzednicka Jadwiga
Smolik Sławomir
Solarz Krzysztof
Solnica Bogdan
Solski Janusz
Sonsala Alicja
Sontag Oswald
Spychalska Justyna
Sromek Maria
Stachurska Anna
Staniszewska Krystyna
Stasik Zofia
Stefańska Agnieszka
Stelmaszczyk-Emmel
Stępińska Janina
Strojek Krzysztof
Strus Magdalena
Strzelczyk Joanna
Strzelecki Adrian
Strzępa Anna
Suchanecka Aleksandra
Sulkowska Ewa
Sułowicz Władysław
Suwiński Rafał
Swoboda Paweł
Sygitowicz Grażyna
Syrnik Ewelina
Szadkowska Iwona
Szafranek Andrzej
Szamotulska Katarzyna
Szczepanik Marian
Szmitkowski Maciej
Sztefko Krystyna
Szuber Agnieszka
Szulc-Mysińska Ewa
Szutowicz Andrzej
Wybrański Patrycja
Szymańska-Chabowska Anna
Ścigała Piotr
Ślązak Magdalena
Ślęzak Andrzej
Ślęzak-Prochazka Izabella
Świerzko Anna
Talarek Łukasz
Tarapacz Jadwiga
Tatka Honorata
Terlecka Monika
Thielemann Anna
Thor Piotr
Tomasik Przemysław
Torliński Lech
Totoń Ewa
Tracz Marta
Trapp Gizela
Trelińska Joanna
Tukiendorf Andrzej
Turowski Paweł
Turski Maciej
Twardoch Magdalena
Tyrakowski Tomasz
360
16
156
52
100
W s.XII,
68
140
144
117
W s.II, W s.VIII, 68, 73,
104, 109
141,143
56
W s.V,
40, 41
89, 99
46
19
62, 64, 65, 66, 67, 75
96
37
W s.XV,
101
52
117
16
5, 8
145
147, 149
104
69,9
98
22, 35, 36
50
125
101
27
5,8
48, 51, 92, 93, 94, 102,
103, 105, 146
W III, W s.VI, 7, 10, 28,
30, 31, 47, 80
88
21, 154
10, 91, 96, 121
47
45
86, 87
79
50
50
39
89
62, 64, 65, 66, 67, 75
151
130
W. s.X, 61, 63
52
W s.VI, 28, 74
108, 119
12
35
85, 117
56
107
40
89
56
79
Uhrynowska Małgorzata
Urbaniak Anna
Utracka Alicja
Uttecht –Pudełko Anna
Walecka Anna Anna
Walińska Ewa
Walkusz Urszula
Wybrańs-Skorupa Jolanta
Waś Joanna
Wąsowski Dariusz
Weker Halina
Węglarz Ludmiła
Wiczkowski Andrzej
Widłak Piotr
Wieczorkiewicz Urszula
Wielkoszyński Tomasz
Więcek Grażyna
Wilczek Piotr
Winikajtis-Burzyńska Agnieszka
Winsz-Szczotka Katarzyna
Wiszniewska Marta
Wiśniewski Piotr
Wiśniewska Agnieszka
Wituska Małgorzata
Wlazeł Rafał
Włodarczyk Robert
Wojciechowicz Jacek
Wojnar Marcin
Wolska Anna
Woźniak Karolina
Wójcik Ewa
Wróbel Maria
Wróbel Agnieszka
Wróblewska Małgorzata
Wybrański Iwona
Wydmański Jerzy
Wygoda Andrzej
Wysocka Ewa
Wysocki Wojciech
Zachwieja Katarzyna
Zajdel Michalina
Zajkowska Joanna
Zakrzewska Klara
Zalewska-Ziob Marzena
Zapolska-Downar Danuta
Zaręba Ilona
Zawisza Helena
Zboch Marzena
Zborowska Hanna
Zembala Marian
Zemelka-Wiącek Magdalena
Zielińska Marzenna
Zielińska-Przyjemska Małgorzata
Zieliński Bogdan
Zięba Bartosz
Zdrodowski Michał
Zyśk Marlena
Żebrowska Marta
Żmijewski Mariusz
Żurawska-Płaksej Ewa
33, 40, 41
130
W s.II
58
14, 17
26
97
57
72, 111
89
27, 53
144
85, 117
69,156
19
116. 117
52
88
14, 15, 17
152, 155
57
89
21, 38
38
125, 130
89
114
113
11, 91, 97
111
W s.X, 62, 64, 65, 66,
67, 75
47
33
11, 16, 18, 97
W s.XII,
107
156
60, 118, 119, 122
64, 65, 66, 67
30
98,99
W s.XVI,
89
85, 142
55
105
86
105, 127
W s.V, 124
101
8
125
4, 114
127
141
146
91
131, 132
89
45
*WP – wykład plenarny (numeracja w kolejności – liczby rzymskie)
*W s. – wykład w sesji (numery sesji - liczby rzymskie)
*Numery streszczeń posterów (liczby arabskie)

Podobne dokumenty