Tajemnice rodu Blackthornów

Transkrypt

Tajemnice rodu Blackthornów
Creatio Fantastica
PL ISSN: 2300-2514 R. XI, 2016, nr 2 (53)
Anika Radzka-Nowaczewska
Tajemnice rodu Blackthornów
Pani Noc Cassandry Clare to pierwszy tom kolejnego cyklu o Nocnych Łowcach
zatytułowanego Mroczne intrygi. Tym razem Clairy i Jace schodzą na drugi plan, a głównymi bohaterami jest nowe, młode pokolenie Łowców z Instytutu w Los Angeles. Jako
pierwszą poznajemy siedemnastoletnią blondynkę o kręconych włosach, Emmę Carstairs
– odważną wojowniczkę, której potencjał porównuje się do Jace'a. Udaje się ona na Nocny
Targ, by uzyskać informacje dotyczące morderstwa swoich rodziców. Kilka lat wcześniej
zostali brutalnie zabici, a ich ciała zostały podpalone, utopione, a następnie pokryte napisami w dziwnym demonicznym języku, którego nikt nie potrafi odczytać. Gdy próbowano
ich przenieść, ciała rozpłynęły się w powietrzu. Winą za to wydarzenie obarczono Sebastiana Morgensterna, ale Emma ani przez chwilę w to nie wierzy i próbuje rozwiązać zagadkę na własną rękę. Sprawdzając informacje od Johnny'ego Rooka, Łowczyni udaje się
do klubu Grobowiec i przyłapuje tam przypominającego drzewo faerie okradającego ludzi
– a gdy ten rzuca się do ucieczki, podczas pościgu bohaterka wpada na ciało, pokryte takim
samym pismem, jak ciała jej rodziców. Towarzyszy jej druga z głównych bohaterek
powieści – osiemnastoletnia Cristina Rosales, mówiąca siedmioma językami Hiszpanka,
która przyjechała z wizytą z Instytutu w Meksyku. Ukrywa jakąś smutną tajemnicę,
z powodu której zdecydowała się opuścić rodzinny kraj. Tymczasem z wakacji u ciotki
w Wielkiej Brytanii wraca reszta mieszkańców Instytutu – rodzina Blackthornów – Julian,
rówieśnik i parabatai Emmy, piętnastoletnie bliźniaki Livia i Tiberius, dwa lata młodsza
Drusilla oraz siedmiolatek Octavian. Każdy z nich jest ciekawą postacią, ma swoje zainteresowania i pasje. Już na tym etapie widać, że autorka szczegółowo przemyślała i zaplanowała kolejny cykl o Nocnych Łowcach. W każdej z tych postaci kryje się bowiem tak

Recenzja książki: Cassandra Clare, Pani Noc, tytuł oryginału: Lady Midnight. The Dark Artifices – Book One,
tłumaczenie: Wojciech Szypuła i Małgorzata Strzelec, Warszawa: Mag 2016, ISBN: 978-83-7480-6-40-4, ss.
830.
1
ogromny potencjał, że myślę, że każdy czytelnik, niezależnie od płci, bez trudu znajdzie
bohatera,którego najbardziej polubi i z którym będzie przemierzał świat kolejnego cyklu
przygód Nocnych Łowców. Sądzę też, że z przyjemnością będzie obserwował dynamikę
relacji między poszczególnymi bohaterami. Co czyni tę rodzinę jeszcze ciekawszą, dwoje
pozostałych krewnych to półkrwi faerie: zabrany przez Dzikie Polowanie Mark oraz
starsza siostra Helen, która została zesłana przez Clave na wygnanie. Zaś dewiza Blackthornów to Lex malla, lex nulla, czyli „Złe prawo to nie prawo”.
Oliwy do ognia dolewa fakt, że ofiarami morderstw padają również faerie, dlatego
też do Instytutu w Los Angeles przybywa ich delegacja, aby negocjować w sprawie
pomocy w śledztwie. Na zachętę informują Łowców, że demoniczne symbole na ciałach to
pradawny język, pochodzący jeszcze sprzed czasów Nefilim, którym kiedyś posługiwano
się w Faerie. Co więcej, ku zaskoczeniu wszystkich, na czas dochodzenia zwracają im
Marka Blackthorna. Warunki są jednak twarde – trzy tygodnie na odkrycie sprawców,
całkowita tajemnica (po zawarciu Zimnego Pokoju, pięć lat przed wydarzeniami w tej
powieści, nie można przecież w żaden sposób pomagać faerie), a co najbardziej łamie serca Blackthornów, po upływie tego czasu Mark ma sam zdecydować, czy zostanie z nimi,
czy wróci do Polowania. A przecież wiadomo, że faerie nie pozostawiają niczego w niezmienionym stanie i ich starszy brat uważa, że powrót do rodziny to tylko kolejna psychiczna tortura zaserwowana mu przez okrutne faerie.
W książkach Cassandry Clare nie może oczywiście zabraknąć rozterek sercowych
– i tu wierni fani z pewnością nie będą zawiedzeni. Pierwszy wątek to uczucie pomiędzy
Julianem i Emmą – które niezwykle komplikuje fakt, że w wieku dwunastu lat, zaraz po
zamordowaniu rodziców dziewczyny, z własnej woli zostali połączeni więzią parabatai.
Według kodeksu Łowców miłość romantyczna jest w takim związku zakazana, można
jedynie kochać kogoś miłością braterską bądź obdarzyć przyjaźnią. Rzecz jasna, oboje
zastanawiają się i szukają informacji, dlaczego wprowadzono taki zakaz. Kolejne romantyczne wątki związane są z Cristiną, która wyraźnie ulega urokowi Marka, ale gdy nieoczekiwanie zjawia się ktoś z jej przeszłości, nie jest już taka pewna swoich uczuć. Co ciekawsze, Mark miał kogoś w Dzikim Polowaniu i ta osoba nie zamierza ot tak wypuścić go
z rąk... No i rzecz jasna motywacje głównego złoczyńcy też mają zabarwienie romantyczne. Muszę przyznać, że Cassandra Clare jest niezrównaną mistrzynią tworzenia różnorodnych scen, w których dwójka bohaterów znajduje się fizycznie bardzo blisko siebie i dos-
2
łownie sekunda dzieli ich od pocałowania się, jednak ingerencja kogoś albo czegoś z zewnątrz niweczy intymny nastrój. Znakomicie podgrzewa to emocje czytelnicze, szczególnie
w przypadku, gdy ktoś kibicuje danej parze, by była razem.
Chyba każdy miłośnik literatury grozy zna Edgara Allana Poe – jego twórczość
odgrywa istotną rolę również w tej powieści, ponieważ tytuły wszystkich dwudziestu siędmiu rozdziałów oparte są na jego wierszu Annabel Lee. Autorka bardzo zgrabnie wplotła
ten utwór w główną linię fabularną Pani Nocy, jestem ciekawa, jak ten koncept rozwinie
się w kolejnych tomach.
Chyba jedyna rzecz, która niezmiennie denerwuje mnie u tej autorki, to takie
konstruowanie fabuły, że tylko nastolatkowie mają wpływ na wydarzenia. Prawie zawsze
starsze pokolenia są nieobecne, nieobiektywne, niezorientowane w sytuacji albo nie są
w stanie podjąć decyzji i w efekcie cała odpowiedzialność spoczywa na karkach młodszych. Są też zawsze symbolem sztywnych zasad, które często krzywdzą (mam tu na myśli
oczywiście kodeks Łowców i Clave) i z zasady nie rozpatrują każdego przypadku obiektywnie. Wprawdzie Julian jest tu raczej chlubnym wyjątkiem, bo mimo młodego wieku
jest dojrzały i odpowiedzialny – po prostu idealny kandydat na męża. Z drugiej strony
dobra literatura młodzieżowa powinna stawiać przed czytelnikami pytanie o wartości,
jakimi się chcą kierować w życiu i dać im do myślenia, jakie decyzje w obliczu kryzysu
podjęliby samodzielnie, bez pomocy dorosłych. I Cassandra Clare udowadnia w tej powieści, że potrafi to zrobić.
Dziwi mnie też kilka tłumaczeń – dlaczego Wild Hunt to nie przyjęty powszechnie
Dziki Gon, ale Dzikie Polowanie, czemu Lady Midnight została spolszczona jako Pani Noc,
przecież północ też ma rodzaj żeński, albo czemu Clave nie jest przetłumaczone w ogóle.
Na plus muszę zaliczyć to, że w trakcie lektury można się całkowicie zapomnieć i
zatopić w świecie przedstawionym. Nie tylko ze względu na stopień jego rozbudowania,
również w poprzednich powieściach, ale także ze względu na wyjątkowy dynamizm, który
kryje w sobie rodzina Blackthornów, po prostu rewelacyjny potencjał do rozwoju w
kolejnych tomach. Wielu twórców literatury młodzieżowej mogłoby wziąć przykład z
tego tomu – zarówno pod względem możliwości i głębi psychologicznej bohaterów,
intrygującej fabuły, jak i pytania o istotne w życiu wartości. Ja już czekam na kolejne tomy
– zatytułowane Lord of Shadows i The Queen of Air and Darkness.
3