Narkotyki a marginalizacja i wykluczenie społeczne młodzieży
Transkrypt
Narkotyki a marginalizacja i wykluczenie społeczne młodzieży
Mariusz JĘDRZEJKO Narkotyki a marginalizacja i wykluczenie społeczne młodzieży L iczne badania i analizy naukowe ostatniej dekady potwierdzają, iż w środowisku młodzieży mamy do czynienia z rozszerzaniem się zjawisk marginalizacji i wykluczenia społecznego (Machel – 2002, Pytka – 2000, Moczydłowski – 2002, Kawula – 2002, 2003, Jarosz – 2004, Urban – 2003, Gaś – 2002, Sierosławski – 2002, 2004). Mają one z jednej strony wiele form, z drugiej zaś różne nasycenie. Towarzyszą im – jako skutek lub przyczyna – patologie społeczne, wśród których wymienia się między innymi przestępczość, narkomanię, prostytucję, alkoholizm, agresywne subkultury młodzieżowe, uzależnienie od mediów elektronicznych, ucieczki w świat sekt i agresję we wzajemnych relacjach. Pedagogowie i psychologowie zauważają, że wykluczenie i marginalizacja związane są z rozpadem tradycyjnej rodziny oraz słabnięciem więzi pomiędzy rodzicami a dziećmi. Wskazuje się tutaj na rozliczne związki przyczynowo-skutkowe, które stymulowane są również czynnikami ekonomicznymi, choćby bezrobociem, jak również narastaniem transferu siły roboczej w przestrzeni kraju i poza jego granice (długotrwała nieobecność jednego z rodziców w domu, późne kończenie pracy przez oboje rodziców). Coraz młodsza młodzież obejmowana jest tymi przejawami patologii społecznych, które mogą, a często bezwzględnie prowadzą, do wykolejenia społecznego bądź swoistego zesłania na granice społeczeństwa. Raporty Komendy Głównej Policji oraz badania prowadzone w latach 2003–2005 w Wyższej Szkole Humanistycznej wskazały na przykład, że tylko w tym trzyletnim okresie nastąpiło obniżenie wieku inicjacji narkotykowej z 13 na 11 lat, a tytoniowej z 19 na 12. Z raportów policyjnych wysnuć można również wniosek, że dzieci i młodzież w coraz szerszym zakresie uczestniczą w zorganizowanych działaniach przestępczych (jako członkowie gangów organizowanych przez dorosłych lub starszą młodzież bądź też na zasadzie samoorganizacji). Uwagi powyższe nie są charakterystyczne tylko dla społeczeństwa polskiego czy też państw, które po dziesięcioleciach silnej presji ideologicznej, ograniczeń kulturowych i ekonomicznych, rozpoczęły proces budowania społeczeństwa obywatelskiego. I tak Anthony Giddens – na podstawie analizy rozwiniętych społeczeństw kapitalistycznych – wskazuje, że istnieje silny związek pomiędzy przestępczością a wykluczeniem społecznym1. Jak podkreślają socjologowie, konsekwencją zmarginalizowania społecznego jest nie tylko niemal codzienny kontakt z przejawami patologii społecznej, lecz także narastanie degradacji, brutalizacji relacji środowiskowych, relatywizm postaw moralnych i przemoc fizyczna. 1 A. Giddens, Socjologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 352–353. 118 MARIUSZ JĘDRZEJKO To z kolei wypacza akceptowany społecznie system wartości lub też prowadzi do wykreowania zupełnie nowego systemu, obejmującego wartości, zasady i normy akceptowane w małej grupie, lecz całkowicie sprzeczne z normami ogólnospołecznymi (np. normy subkulturowe). Jak się wydaje, jednym z największych współczesnych zagrożeń w środowisku młodzieży jest zdeformowanie pojmowania klasycznych wartości, jakimi są prawda, dobro i miłość. Jest to skutek niepełnej formacji moralnej młodego pokolenia w relacjach rodzinnych, szkolnych oraz relacjach środowiskowych (społecznych). Warto zauważyć, że w świecie współczesnym marginalizacja połączona ze stygmatyzacją czy też wykluczeniem może mieć również podbudowę religijno-kulturową. Towarzyszą temu coraz silniejsze dysfunkcje społeczne oraz poszerzanie się liczby osób, które moglibyśmy zaliczyć do świata wykluczenia. Zjawiska, o których tutaj mowa, obecne są w różnych kulturach i społeczeństwach. Mają różne formy, często zupełnie nieznane w naszym społeczeństwie. Na przykład w Indiach mamy do czynienia z funkcjonowaniem bardzo licznej, bo piętnastomilionowej, kasty prostytutek. Stygmatyzacja dotyczy nie tylko ich samych, ale także ich dzieci, które pozostają bez szans na zdobycie wykształcenia i korzystania z pełni praw socjalnych. Ich przyszłość została naznaczona przez nakazy hinduizmu oraz nieformalne zasady społeczne, uniemożliwiające wyrwanie się ze świata patologii. W prowadzonych przez autora – na terenie Warszawy i miast mazowieckich – analizach i badaniach, dotyczących zależności pomiędzy różnymi przejawami patologii społecznej oraz marginalizacją i wykluczeniem – poszukiwano odpowiedzi na pytania, dotyczące interakcji i zależności, jakie mogą zachodzić między marginalizacją i wykluczeniem młodzieży a szczególnie niebezpieczną formą patologii społecznej – narkomanią. Na podstawie wielu badań i analiz z ostatniej dekady można postawić uwiarygodnioną tezę, że narkomania jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się patologii społecznych w Polsce. Jak wynika z danych policji oraz badań naukowych (Sierosławski – 2002, 2003; Łuczak – 2004; Cekiera – 2002; Jędrzejko – 2004, 2005) od 11 do 17% uczniów szkół ponadgimnazjalnych w ciągu ostatniego roku zażyło jeden z narkotyków, a niemal 7%–10% deklaruje, że sięga po nie częściej niż raz w miesiącu. W ostatnich badaniach, prowadzonych na populacji 5160 uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych na Mazowszu, autor uzyskał potwierdzenie dalszego rozwoju zagrożeń narkomanią. I tak wśród uczniów szkół gimnazjalnych ponad 9% zadeklarowało, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy więcej niż 20 razy zażyło jeden z narkotyków, a niemal 4%, że ma z nimi kontakt co najmniej raz w tygodniu. Z kolei w grupie licealistów dwudziestokrotne zażywanie narkotyku w ostatnim półroczu zadeklarowało 14%, a co najmniej raz w tygodniu w tym przedziale czasowym niemal 8%2. Z kolei w najnowszych badaniach chemicznych (wiosna 2005) prowadzonych przez Żandarmerię Wojskową na reprezentatywnej grupie poborowych u 7–12% stwierdzono obecność w organizmie jednej z substancji narkotycznych3. Jak wynika z danych Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji i Wydziału Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości liczba przestępstw narkotykowych 2 M. Jędrzejko, Skala i charakter zjawiska narkomanii na Mazowszu, Wyższa Szkoła Humanistyczna, Pułtusk 2005, s. 9. 3 Źródło: Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej, kwiecień 2005. NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 119 w Polsce wzrasta każdego roku o około 20–25%, przy czym obserwujemy ciągłe obniżanie się granicy wieku pierwszej inicjacji narkotykowej oraz zwiększanie się liczby młodocianych przestępców. Granica pierwszego kontaktu z narkotykami zeszła w ostatnich latach w Warszawie do poziomu 11–12 lat, a w stołecznych poradniach uzależnień jest leczonych kilkudziesięciu młodych ludzi (chłopców i dziewcząt) w wieku poniżej trzynastu lat. Podkreślmy w tym miejscu, że wiarygodna liczba młodzieży objętej „syndromem narkomanii” jest trudna do ustalenia, ale jedną z widocznych cech warszawskiego rynku narkotykowego ostatnich lat jest dynamiczny rozwój trendu sięgania po narkotyki silniejsze oraz poszukiwania coraz to nowych substancji uzależniających (np. gaz do zapalniczek, korektory). Według najnowszych danych policji, w roku 2004 odnotowano w Polsce ponad 59 tysięcy postępowań przygotowawczych o przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ujawniono niemal 23 tysiące podejrzanych. Z tej liczby 2093 osoby były mieszkańcami Warszawy, a 862 to osoby zamieszkałe na terenie województwa mazowieckiego4. Oznacza to, że województwo mazowieckie (13% wszystkich podejrzanych), obok dolnośląskiego (16% całości) i śląskiego (11% całości), jest najbardziej zagrożone przestępczością narkotykową. Zauważmy w tym miejscu, że niemal 70% podejrzanych o popełnienie przestępstw narkotykowych stanowi młodzież w wieku 17-22 lata. We wspomnianych województwach odnotowuje się także największą liczbę przestępstw popełnianych przez nieletnich, aktów agresji, bójek i czynów chuligańskich, gdzie sprawcami są dzieci i młodzież. Pojawiają się zatem pytania: czy i w jakim zakresie narkomanię można połączyć z wykluczeniem społecznym i marginalizacją oraz innymi przejawami patologii społecznej? Czy uzasadniona jest teza, że narkotyki prowadzą do marginalizacji i wykluczenia społecznego, czy są może jego następstwem? Pojęcie marginalizacji jest bardzo szerokie. Choć w nauce jest to termin nowy, to problemy, o których mowa, występowały na ziemiach polskich już w XVI i XVII wieku, a silnie uwidoczniły się w okresie międzywojennym (zwłaszcza w czasach wielkiego kryzysu lat dwudziestych XX wieku)5. Po raz pierwszy koncepcję mechanizmów, prowadzących do zmarginalizowania, przedstawił Frank Parkin w pracy Marxism and Class Theory: A Burgeoise Critique. W szerszym społeczno-ekonomicznym kontekście problem ten dostrzeżono na odbytym w 1995 roku Światowym Szczycie w sprawie Rozwoju Społecznego (Kopenhaga 1995). Wskazano tam, iż dotyczy on nie tylko jednostek i małych grup społecznych, ale nierzadko większych społeczności i państw6. Zauważmy jednak, że przez wiele lat pojęcie to było ograniczane do grup mniejszości kolorowych (np. latynoamerykańskich, murzyńskich w USA lub Europie Zachodniej)7. Rzadko natomiast odnoszono je do „białych” rozwiniętych społeczeństw, a w Polsce przed 1989 rokiem wręcz unikano stosowania tego terminu, pomimo faktycznych objawów zmarginalizowania i wykluczenia społecznego. 4 Źródło: Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, Warszawa marzec 2005. Por.: M. Kamler, Świat przestępczy w Polsce XVI XVII stulecia, Warszawa 1991. 6 W aspekcie omawianych interakcji marginalizacja–narkomania–narkotyki kwestia ta szczególnie mocno ujawnia się w takich państwach, jak Afganistan, Kolumbia, Maroko, gdzie drobni i wielcy producenci narkotyków, często ścigani przez prawo, uważają, że brak szans rozwoju, pracy, edukacji kieruje ich do udziału w uprawach i przemycie narkotyków (np. w Maroko dotyczy to ok. 600 000 ludzi, w Afganistanie od 1-2 milionów, a w Kolumbii ok. 200 000). 7 Por.: Oxfordzki słownik socjologiczny. 5 120 MARIUSZ JĘDRZEJKO W socjologii już w latach osiemdziesiątych XX wieku stosowano określenie marginalności, rozumiane jako kulturową obcość jednostek czy grup, których obyczaje, wartości, wzory poznawcze i sposoby percepcji różnią się od kultur ich otoczenia tak, że utrudniają procesy komunikacyjne i funkcjonowania8. Istnieje wiele definicji marginalności. Według Kazimierza Frieske zmarginalizowani to ludzie, żyjący na obrzeżach swoich społeczeństw, pozostając jednak ich członkami. Według tego autora jest to: …członkostwo w jakiś sposób ułomne, ale też jest to ułomność nazwana i niekiedy całkiem dobrze zinstytucjonalizowana9. Warto też zauważyć, że dla niektórych socjologów marginalność społeczna nie ma wcale negatywnych konotacji. R. Park, przedstawiciel tzw. szkoły chicagowskiej, uważa, że: …człowiek marginalny ma osobowość ukształtowaną przez czas i miejsce charakteryzujące się okolicznościami właściwymi tworzeniu się nowych społeczeństw, nowych ludzi, nowych kultur. Nieuchronnie, w porównaniu ze swoim kulturowym środowiskiem, okazuje się on człowiekiem o szerszych horyzontach, bardziej wyostrzonej inteligencji, bardziej zdystansowanym i racjonalnym postrzeganiu rzeczywistości. Okazuje się, że człowiek marginalny zawsze przewyższa swoje otoczenie10. Pogląd ten nie jest jednak podzielany przez większość uczonych. E. Hughes z kolei, zwrócił uwagę na związek marginalności z przemieszczaniem się w strukturze społecznej. Zauważył, że: …w Ameryce o marginalności myśli się przede wszystkim jak o problemie stanowiącym konsekwencję różnorodności kulturowej, etnicznej, religijnej. Nie jest wykluczone jednak, że u podłoża zjawisk marginalności [...] tkwi problem mobilności społecznej11. Spojrzenie to ukazuje kwestię marginalizacji jako problem kryteriów społecznych mechanizmów inkluzji i ekskluzji. Takie rozumienie marginalności społecznej stało się podstawą do wypracowania współczesnej oceny marginalności, według której mówimy o niej jako o swoistego rodzaju ułomności, w której występują silne mechanizmy podporządkowania – dominacji. Mamy także do czynienia z ujmowaniem problemu w aspekcie niemożliwości zrealizowania uprawnień, wynikających z obowiązującego prawa i rozwiązań systemowych. Właśnie to drugie kryterium stanowiło podstawę przygotowania omawianego tu programu badawczego. W tym kontekście, w wielu badanych grupach pojawił się problem „człowieka zbędnego”, w jego indywidualnym bądź grupowym odczuciu, kierujący go w stronę różnych przejawów patologii społecznej bądź też zachowań uznanych społecznie za niebezpieczne lub ryzykowne. Dla potrzeb omawianych badań wyspecyfikowano kilka przejawów marginalizacji społecznej. Przy konstruowaniu programu badawczego uznano je za ważne, przyjmując, iż może zachodzić interakcja między nimi a patologią narkomanii. Na podstawie analizy materiałów policyjnych, wyroków sądowych, wywiadów środowiskowych, a także spotkań z psychoterapeutami, wytypowano następujące przejawy zmarginalizowania i wykluczenia społecznego: – wychowanie i rozwój w rodzinach patologicznych (alkoholików, przestępczych, zdemoralizowanych); – bezrobocie (rodziców i młodzieży), rozumiane jako ograniczenie szans rozwojowych; 8 Encyklopedia socjologii, Oficyna Naukowa, Warszawa 1999, s. 169. K. Frieske, Marginalność społeczna – normalność i patologia [w:] K. Zamorska, L. Dziewięcka-Bokun, Polityka społeczna. Teksty źródłowe, Wrocław 2003, s. 234. 10 Tamże. 11 Tamże, s. 236. 9 NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 121 – przynależność do agresywnych subkultur młodzieżowych; – prostytucja. Przedstawione wyżej odniesienia nie zamykają przestrzeni marginalizacji i wykluczenia społecznego. Autor, decydując się na zbadanie interakcji w tych właśnie obszarach, musiał uwzględnić rzeczywiste możliwości zweryfikowania przyjętych problemów i hipotez badawczych, zwłaszcza pod kątem efektywnego dotarcia do rozpoznawanych grup i środowisk. Badania stanowiły część szerszego programu realizowanego na Mazowszu, którego celem jest określenie skali i charakteru uzależnienia od środków psychoaktywnych i ich obecności w różnych grupach młodzieży. Przy konstruowaniu założeń programu uwzględniono także porównanie niektórych problemów narkomanii w Warszawie i Nowym Jorku. To zestawienie wynika z naukowych zainteresowań autora, który od wielu lat analizuje różne przejawy patologii społecznej. Warto zauważyć w tym miejscu, że między tymi miastami zachodzi wiele różnic. Przede wszystkim Nowy Jork – jak zaznacza K. Piórkowska – jest miastem znacznie głębiej zróżnicowanym kulturowo, w którym przejawy niektórych zjawisk patologicznych są obecne tylko na jego specyficznym obszarze, na przykład ograniczonym kwartałami ulic12. Widać to choćby w odniesieniu do subkultur młodzieżowych, ich wielości, różnorodności, często podbudowanej tłem narodowościowym. Z kolei wśród znaczącej części polskiej młodzieży obserwujemy swoistego rodzaju amerykanizację oraz wzorowanie się na trendach i modach rynku amerykańskiego. Aspekt, o którym w tym miejscu mowa, widzimy między innymi w modzie młodzieżowej, muzyce, słownictwie (gwarze, slangu), wzorach zachowań. Zdaniem autora, na przestrzeni ostatniej dekady mamy w Polsce do czynienia z silnym wchłanianiem wielu wzorów podkultur zachodnioeuropejskich i amerykańskich, co odbywa się często bezrefleksyjnie, mechanicznie i jest inspirowane przez środki kultury masowej. Teza powyższa nie deprecjonuje wszystkich odwzorowań, jednak to „wchłanianie” przyjmuje często formy karykaturalne. Biorąc pod uwagę podobieństwa problemów występujących w Polsce i USA, zasadne wydaje się nie tylko pokazywanie trendów przyjmowanych wśród polskiej młodzieży, lecz także czerpanie z interesujących amerykańskich doświadczeń zapobiegania szczególnie niebezpiecznym patologiom i zjawiskom społecznym. W trakcie badań autor poszukiwał odpowiedzi na pytanie: Czy dostępność do narkotyków może mieć wpływ na marginalizowanie się młodzieży oraz poszerzanie zjawiska wykluczenia społecznego? Konstruując to pytanie uwzględniono doświadczenia nowojorskie, gdzie w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wykazano, że wzrost ulicznej dystrybucji narkotyków sprzyjał wzrostowi przestępczości, wykolejeniu i wykluczeniu społecznemu. W czasie badań prowadzonych w Warszawie w latach 2002–2004 ujawniono 73 punkty, gdzie narkotyki były dostępne w weekendy oraz niemal 40, w których można je było kupić każdego dnia i 11 funkcjonujących całodobowo. Uzyskano też potwierdzenie, że niemal wszystkie miejsca całodobowej sprzedaży narkotyków są powiązane ze zorganizowanymi grupami przestępczymi. Pracujący w nich młodzi mężczyźni pochodzą w zdecydowanej większości ze zmarginalizowanych rodzin, dotkniętych biedą, alkoholizmem bądź innymi przejawami patologii społecznej. We fragmentach badań tego 12 K. Piórkowska, Uwagi do problemów narkomanii w Nowym Jorku, maszynopis niepublikowany, Nowy Jork 2005. 122 MARIUSZ JĘDRZEJKO DWORZEC CENTRALNY I JEGO OKOLICE OKOLICE STADIONU LEGII (PRZED MECZAMI) STADION DZIESIĘCIOLECIA OKOLICE DWORCA WSCHODNIEGO WARSZAWSKA STARÓWKA I PODWALE POPULARNE MIEJSCA SPRZEDAŻY NARKOTYKÓW W WARSZAWIE PASAŻ NA ŚCIANIE WSCHODNIEJ PUBY I DYSKOTEKI CIĄGI RESTAURACYJNE W CENTRACH HANDLOWYCH MULTIKINA AGENCJE TOWARZYSKIE Rys. 1. Popularne miejsca i rejony handlu narkotykami w Warszawie obszaru marginalizacji uzyskano wiedzę, że blisko 70% z nich edukację zakończyło na poziomie szkoły podstawowej lub zasadniczej zawodowej, ponad 35% powtarzało co najmniej jedną klasę, a połowa weszła w konflikt z prawem. W toku badań stwierdzono również, że narkotyki są rozprowadzane w 64% warszawskich lokali dyskotekowych, pubach, klubach młodzieżowych oraz popularnych miejscach spotkań młodzieży. Niektóre z ich pokazuje rysunek 1. Jak się wydaje, dynamika rozszerzania się narkomanii w Warszawie przypomina zjawiska z ulic Nowego Jorku z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Jedyna różnica wynika z mniejszej dostępności w Warszawie tzw. ciężkich narkotyków (kokainy i heroiny) oraz mniejszej liczby dealerów, pracujących bezpośrednio na ulicach. Zauważono jednak, że w ostatnich latach dynamicznie zwiększa się liczba młodych dealerów narkotykowych. Obok osób działających w ramach zorganizowanych struktur przestępczych, zwiększa się liczba tzw. dealerów weekendowych. Są to najczęściej uczniowie szkół średnich, studenci oraz młodzi bezrobotni, zdobywający narkotyki z własnego importu lub od znajomych osób. Na podstawie analizy opracowań amerykańskich można postawić tezę, że ten sposób rozprowadzania narkotyków ujawnił się w Nowym Jorku pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Najpierw były one dostarczane przez dostawców, często przedstawiających się jako gońcy, lub przez dealerów, działających w porozumieniu z właścicielami dyskotek lub dla nich. Jak zauważają amerykańscy badacze, cięższe narkotyki rzeczywiście są obecnie mniej widoczne w Nowym Jorku niż miało to miejsce w latach osiemdziesiątych. Tym, co wyraźnie odróżnia Warszawę od Nowego Jorku jest duża liczba młodocianych dealerów, niezwiązanych z grupami przestępczymi. Rozprowadzają oni narkotyki głównie wśród znanych sobie osób, często w obrębie jednej klasy, grupy rówieśniczej, podwórka lub ulicy. Zjawiskiem o dużej dynamice rozwojowej jest funkcjonowanie dealerów w jednostkach wojskowych. Według danych Żandarmerii Wojskowej liczba przestępstw narkotykowych, popełnionych przez żołnierzy w okresie styczeń – kwiecień 2005 roku jest większa od wszystkich tego rodzaju przestępstw popełnionych w 2004 roku. Jest NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 123 Tabela 1. Zyski z handlu narkotykami wśród młodocianych dealerów Do 100 zł tygodniowo 101-200 zł tygodniowo 201-300 zł tygodniowo Powyżej 300 zł tygodniowo 11 osób 4 osoby 7 osób 5 osób Poza Warszawą 6 osób 3 osoby 2 osoby 1 osoba Zatrzymani 2 osoby 6 osób 3 osoby 3 osoby Warszawa to interesujące także w kontekście problemu marginalizacji, bowiem ponad 70% żołnierzy – sprawców przestępstw narkotykowych, deklarowało bezrobotność przed rozpoczęciem służby wojskowej, a ponad 60% kontakt z różnymi przejawami patologii społecznej. Jak wynika z badań, młodzi warszawscy dealerzy zarobione w ten sposób środki przeznaczają głównie na bieżące potrzeby osobiste oraz zakup narkotyków dla siebie. Interesująco przedstawia się zestawienie, ukazane w tabeli 1, będące efektem rozmów z 27 młodymi dealerami (nadal handlującymi narkotykami) w Warszawie i 12 poza Warszawą oraz 14 osobami zatrzymanymi przez organy ścigania. Można uznać, że zadeklarowane przez respondentów zyski nie są wysokie, ale ludzie ci są zdeterminowani w kontynuowaniu czynów przestępczych, wskazując, iż nie mają innych możliwości zarobkowania: ponad 70% z tych osób zadeklarowało, że warunki życia ich rodzin są trudne lub bardzo trudne, a tylko 2 na 53, tj. 3,77%, wskazało, że są bardzo dobre. Interesujące jest jednak, że w wyrywkowych badaniach młodzieży szkół średnich niemal 53% respondentów stwierdziło, że Warszawa daje duże szanse na zgodną z prawem pracę dorywczą dla młodych ludzi. W objętej badaniami grupie uczniów szkół warszawskich i mazowieckich wyspecyfikowano niemal 800, którzy mają kontakt z innym niż narkomania zjawiskiem patologii społecznej. W grupie badawczej odnotowano 291 osób, w których rodzinach jedno z rodziców (lub oboje) bądź rodzeństwo są alkoholikami, w 114 przynajmniej jeden z członków rodziny był karany sądownie, ponad 400 respondentów należy do jednej z agresywnych subkultur młodzieżowych, 204 miało już konflikt z prawem, a w 340 rodzinach oboje rodziców lub jedno z nich pozostaje bez pracy. W grupie tej na 568 osób, mających rodzeństwo, w 398 przypadkach uzyskano informację, że również ono zażywa narkotyki. Te i inne odniesienia do problemów patologii społecznej oraz przejawów marginalizacji i kontaktu z patologią społeczną przedstawia tabela 2. Powyższe dane dostarczają wielu ważnych informacji. Uzasadniona jest teza, że młodzież, pochodząca z rodzin objętych jedną z form patologii społecznych lub marginalizowanych, ma zdecydowanie częstszy kontakt z narkotykami niż ich rówieśnicy, w których środowisku takie problemy nie występują. Jak wykazano w badaniach, w pierwszej z grup dochodzi do kontaktu z narkotykami w młodszym wieku (średnio 15 lat, podczas gdy dla całej grupy badawczej 17 lat). Niższy jest też próg wiekowy kontaktu z innymi środkami psychoaktywnymi – alkoholem i papierosami. I tak dzieci i młodzież, pochodzące z rodzin patologicznych, deklarują wypalenie pierwszego papierosa w wieku 7–8 lat, podczas gdy dla całej grupy badawczej 11–12 lat. 124 MARIUSZ JĘDRZEJKO Tabela 2. Porównanie skali narkotyzowania się Co najmniej jeden raz miałem kontakt z narkotykiem W ciągu ostatnich 6 miesięcy zażyłem narkotyk co najmniej 20 razy Zażywam narkotyk co najmniej raz w tygodniu Co najmniej raz zażyłem amfetaminę Co najmniej raz zażyłem środek wziewny Co najmniej raz zażyłem jeden z opiatów Co najmniej jeden raz zażyłem leki nasenne lub uspokajające Odsetek dla całości badań (5160 respondentów) Odsetek dla grupy „789” 11,8% 37,7% 11,2% 6,4% 4,2% 2,8% 1,8% 33,3% 22,7% 20,1% 22,3% 12,4% 2,9% 17,4% Chociaż przeprowadzona analiza wyników badań pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że patologie w rodzinie i ich zmarginalizowanie sprzyjają narkomanii, to zauważenia wymaga też, że podobne problemy występują na przeciwległym biegunie statusu materialnego i możliwości rozwoju edukacyjnego, kulturalnego oraz zaspokajania potrzeb osobistych. Okazuje się, że w grupie młodzieży, która zadeklarowała życie w bardzo dobrych warunkach materialnych, w rodzinach pełnych i nieobjętych patologią społeczną, ponad 19% chłopców i 17% dziewcząt stwierdziło, iż ma kontakt z narkotykiem co najmniej raz tygodniu. Wskazano przy tym, że środkiem tym jest głównie marihuana. W tej grupie odnotowano jednak częstszy i szybszy kontakt z kokainą oraz ecstasy. Osoby te deklarują również wydawanie większych ilości pieniędzy na zakup środków uzależniających. Do powyższych uwag można dodać jeszcze jedną. W sondażowych badaniach, przeprowadzonych wśród 79 osób w wieku do 23 lat, które w latach 2002–2004 odbyły wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności, za czyny z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, aż 43 z nich wskazało, że w czasie pobytu w zakładzie karnym miało osobisty kontakt z narkotykiem. Interesujących wniosków dostarcza analiza wypowiedzi pacjentów poddanych terapii narkotykowej w warszawskich ośrodkach pomocy uzależnionym. W kontekście omawianego tu problemu możemy mówić o następujących zależnościach, występujących pomiędzy uzależnieniem a innymi problemami młodzieży: – 83% uczniów, zażywających narkotyki, wskazało na narastanie problemów z nauką; – 67% regularnie opuszcza zajęcia w szkole; – 67% w okresie zażywania zwiększyło ilość palonych papierosów i spożywanego alkoholu; – 56% w ciągu ostatniego roku, co najmniej raz uciekło z domu; – 53% zadeklarowało zawężenie koleżeńskich kontaktów rówieśniczych; – 37% porzuciło aktywność sportową, kulturalną lub społeczną; – 31% zadeklarowało ukrywanie przed rodzicami sprzedaży rodzinnych lub własnych rzeczy w celu zdobycia środków na narkotyki; – 23% zadeklarowało kradzież pieniędzy rodzicom lub innym domownikom; – 20% okłamuje rodziców o potrzebach finansowych na cele szkolne, przeznaczając uzyskane środki na narkotyki. NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 125 Powyższe dane dowodzą, że zażywanie narkotyków prowadzi do demoralizacji oraz staje się jedną z przyczyn marginalizacji i wykluczenia społecznego. Interesujących wniosków dostarczyły kolejne porównania. Ponieważ autora interesowały także związki zachodzące między rozszerzaniem się narkomanii a udziałem młodych osób w subkulturach młodzieżowych, na podstawie literatury tematu oraz materiałów udostępnionych przez policję wytypowano trzy subkultury młodzieżowe, gdzie obserwuje się częste występowanie narkotyków: szalikowcy, blokersi, hip-hop. Lista ta nie wyczerpuje oczywiście pełnej skali problemu, jednak w odniesieniu do tych trzech subkultur mamy do czynienia z szerszym występowaniem zjawiska narkotyzowania się. I tak uczniowie, deklarujący przynależność do szalikowców, dwukrotnie częściej od całej grupy badawczej przyznali się do kontaktu z amfetaminą. Potwierdzałoby to wnioski z wcześniejszych badań autora, wskazujących na obecność amfetaminy wśród szalikowców13. Z kolei wśród uczestników subkultury hip-hop, palenie marihuany występuje niemal trzykrotnie częściej, a haszyszu sześciokrotnie częściej niż w całej grupie objętej badaniami. Blokersów natomiast charakteryzuje częstszy kontakt z chemicznymi środkami wziewnymi. Ponad 66% respondentów stwierdziło, że swój pierwszy kontakt z narkotykiem miało w grupie subkulturowej, a z tej liczby niemal 80%, że było w niej zachęcanych do eksperymentu z narkotykiem. Można zatem przyjąć, że aktywność subkulturowa wzmacnia eksperymentowanie z narkotykami oraz zwiększa ryzyko pierwszego kontaktu z nimi. Interesujących wniosków dostarczyły autorowi prowadzone osobno badania nad zjawiskiem prostytucji. W toku ich realizacji zwrócono uwagę na deklarowane przez młode prostytutki sięganie po narkotyki oraz ich obecność w agencjach towarzyskich. Zdaniem autora ta część badań dostarczyła niezbitych wniosków na interakcje, jakie zachodzą między marginalizacją, wykluczeniem i narkomanią. Niektóre z tych danych przedstawia tabela 3. Ponad 22% respondentek (spośród prostytutek agencji towarzyskich) stwierdziło, że w agencjach towarzyskich są obecne narkotyki. Równocześnie 86% z nich wskazało, że przed rozpoczęciem prostytuowania się nie miało kontaktu z żadnym narkotykiem. Tymczasem w okresie prostytuowania się blisko 25% z nich rozpoczęło zażywanie naTabela 3. Związki między prostytucją a narkotyzowaniem się Średnia z badań Prostytutki (dziewczęta) z agencji towarzyskich Czy zażyła Pani kiedykolwiek narkotyki? Czy w ciągu ostatniego miesiąca zażyła Pani narkotyk? Czy w ciągu ostatniego tygodnia zażyła Pani narkotyk? Czy była Pani zmuszana do zażywania narkotyku? 13 Pozostałe prostytutki 6,6% 39% 47% 3,9% 15% 29% 2,7% 7% 21% 0,3% 4% 11% M. Jędrzejko, Żyleta na amfie, Wydział Pedagogiczny WSH, Warszawa 2004, s.3. 126 MARIUSZ JĘDRZEJKO rkotyków, 15% deklaruje sięganie po nie co najmniej raz w miesiącu, a 7% nie rzadziej niż raz w tygodniu. W toku udokładniania i poszerzania badań poprzez wywiady środowiskowe ujawniono, że prostytuowanie się wywołuje silne napięcia nerwowe, strach, obawy przed ujawnieniem społecznym, wykluczeniem ze społeczności, co z kolei prowadzi do poszukiwania środków odreagowania. W grupie prostytutek takimi popularnymi środkami są alkohol, palenie tytoniu oraz narkotyk (głównie palenie marihuany). Z deklaracji respondentek wynika, że ponad 23%z tych, które jeszcze nie zażywają narkotyków, ale prostytuują się, zamierza w ciągu najbliższych sześciu miesięcy sięgnąć po narkotyk. Gdyby te deklaracje uległy urzeczywistnieniu, w tej grupie „zawodowej” mielibyśmy do czynienia z niemal 60% odsetkiem zażywających narkotyki14. Konkludując powyższe dane można postawić tezę, że prostytucja jest czynnikiem stymulującym sięganie po narkotyki. Poszukiwano również potwierdzenia lub zaprzeczenia dla relacji odwrotnej – na ile narkotyki kierują uwagę na podjęcie czynności prostytuowania się. W badanej grupie młodych warszawskich prostytutek, pracujących w agencjach towarzyskich, nie znaleziono potwierdzenia dla takiej tezy. To znaczy, że żadna z tych osób nie podjęła pracy w agencji dla zdobycia środków na narkotyki. Znalazła ona jednak potwierdzenie wśród dziewcząt uzależnionych od narkotyku, prostytuujących się „na własny rachunek” lub pod opieką sutenera. I tak na 67 dziewcząt, do których udało się dotrzeć autorowi, 29 z nich w celu zdobycia środków na narkotyk prostytuuje się, w tym 21 czyni to regularnie, a 12 zgadza się na seks bez zabezpieczeń. Z tej liczby 49 osób pochodzi z rodzin dotkniętych patologią społeczną, 38 uciekło z domu i mieszka w przygodnych miejscach. W grupie objętej badaniami stwierdzono następujące interakcje: – prostytuowanie się sprzyja zażywaniu narkotyków; – prostytutki aktywniej niż ich rówieśniczki samodzielnie poszukują narkotyków; – prostytuowanie się i jednoczesne zażywanie narkotyków prowadzi do zaniku kontroli innych zachowań; – osoby uzależnione od narkotyków gotowe są do zachowań prostytucyjnych, w celu zdobycia środków finansowych na kolejną porcję środka psychoaktywnego (lub seksu w zamian za porcję narkotyku); – narkomanki-prostytutki w szerszej skali niż prostytutki nieuzależnione skłonne są do spełniania wszystkich oczekiwań klientów, zwłaszcza uprawiania seksu bez zabezpieczeń oraz tzw. seksu ostrego; – połączenie prostytucji i narkotyków prowadzi do szybkiego głębokiego upadku moralnego i zmarginalizowania; – takie osoby są częściej narażone na agresję fizyczną i psychiczną. Istotne wydają się być także następujące ustalenia: większość prostytutek, pracujących w agencjach towarzyskich Warszawy, pochodzi z miejscowości podwarszawskich lub mazowieckich (63%). Natomiast większość prostytuujących się dziewcząt „na własny rachunek”, to warszawianki (blisko 80%). W zdecydowanej większości pochodzą one z nizin społecznych i od wczesnych lat miały do czynienia z różnymi przejawami pa- 14 W. Bożejewicz, M. Jędrzejko. B. Śpila, Prostytucja jako problem społeczny, zdrowotny i moralny, książka w przygotowaniu wydawniczym. NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 127 tologii społecznej, a ponad połowa była molestowana seksualnie w wieku dziecięcym. W toku badań uzyskano także wskazanie, że w Warszawie narasta zjawisko prostytuowania się młodzieży, pochodzącej z rodzin, żyjących na dobrym poziomie materialnym. W badaniach prowadzonych w mniejszych miejscowościach i wioskach Mazowsza poszukiwano odpowiedzi na pytanie, czy ograniczony dostęp do kultury, bezrobocie, trudne materialnie warunki życia oraz brak szans rozwojowych mogą prowadzić do narkomanii. W tym obszarze problemowym wnioski są zróżnicowane. Skala zjawiska narkomanii w małych ośrodkach wiejskich i środowiskach małomiasteczkowych jest o kilka procent niższa niż w Warszawie oraz otaczających ją aglomeracjach miejskich. Obserwuje się jednak, że w ostatnich latach różnice te ulegają wyraźnemu zmniejszeniu. W środowiskach tych natomiast występuje porównywalny jak w miastach, a nierzadko wyższy, stopień sięgania po używki alkoholowe. Do najważniejszych zalezności, jakie zachodzą pomiędzy marginalizacją a narkotykami zaliczyć można wysoki odsetek młodych chłopców, zażywających narkotyki, którzy decydują się na udział w sprzedaży narkotyków, w ramach grup przestępczych. Problem ten analizowano w dwóch płaszczyznach – danych Ministerstwa Sprawiedliwości, policji i Centralnego Zarządu Służby Więziennej oraz danych uzyskanych w badaniach. Szczególnie interesujących wniosków dostarcza analiza wyroków sądów powszechnych i wojskowych, gdzie skazano osoby w związku z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii lub za czyny popełnione w związku tą ustawą. W świetle materiałów policyjnych, w środowiskach ogarniętych biedą i ubóstwem, gdzie stwierdza się obecność narkotyków oraz uzależnienia od innych środków psychoaktywnych, czyny przestępcze i chuligańskie mają bardziej brutalny przebieg. Dostrzec tam można szersze i szybsze sięganie po przemoc oraz stosowanie jej już w wieku dziecięcym – jako wzorzec zachowania obserwowany u dorosłych. Osoby narkotyzujące się, a pochodzące ze sfery wykluczenia, częściej dokonują przestępstw zaboru mienia, przejawiają agresję oraz ściślej wiążą się z innymi wykluczonymi. Biorąc pod uwagę wyroki sądowe, można z kolei postawić tezę, potwierdzającą uwagi R. Mertona i A. Kardinera, o wysokim stopniu identyfikacji ze światem wykluczenia i zmarginalizowania oraz oferowanym przez niego systemem wartości. Dochodzi tam bowiem do specyficznego dostosowania się do sytuacji, w której nie otrzymuje się żadnych nagród oferowanych przez społeczeństwo. Tym samym osoby takie uznają, że ich styl życia, sposób zachowania i zdobywania pozycji w grupie rówieśniczej jest skuteczną metodą funkcjonowania społecznego15. W grupach tych stwierdzono poniższe interakcje i trendy. – Wśród młodzieży zamieszkującej popegeerowskie wioski, zażywającej narkotyki, występuje czterokrotnie wyższy odsetek deklaracji udziału w kradzieżach i rabunkach, niż wśród młodzieży miejskiej, dobrze sytuowanej, a jednocześnie deklarującej przyjmowanie narkotyków. – Członkowie grup szalikowców, zażywający amfetaminę w ciągu ostatniego roku, pięciokrotnie częściej brali udział w bójkach, niż ich koledzy nienależący do tej subkultury, ale zażywający ten narkotyk. 15 Por.: R. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 218–220. 128 MARIUSZ JĘDRZEJKO – Członkowie grup rówieśniczych (brokerskich, szalikowców), popełniający czyny przestępcze rozboju lub czynnej napaści, charakteryzują się większą brutalnością i bezwzględnością, częstszym używaniem niebezpiecznych przedmiotów niż ich rówieśnicy nienależący do tych subkultur. – Na 53 dealerów narkotykowych i osób sprzedających narkotyki, do których udało się dotrzeć autorowi badań, blisko 90% zażywa narkotyki. – Spośród omawianej grupy respondentów blisko 45% zadeklarowało, że dokonało kradzieży w celu zdobycia środków na narkotyki, alkohol lub zaspokojenie innych potrzeb; blisko 34% okrada rodziców z drobnych sum pieniężnych, a 14% handluje kradzionymi towarami. Związek innych przejawów przestępczości z zażywaniem narkotyków został potwierdzony w niemal 33% spraw prowadzonych przed sądami powszechnymi i niemal 37% przed sądami wojskowymi. Na podstawie przeprowadzonych analiz nie ulega wątpliwości, że między zmarginalizowaniem młodzieży a narkomanią występują wieloczynnikowe i wielopłaszczyznowe związki. Potwierdziło się przekonanie, że zmarginalizowanie społeczne, zwłaszcza zaś bieda, brak szans na edukację, pracę, przebywanie w środowiskach patologicznych oraz wykluczonych sprzyja kontaktowi z substancjami psychoaktywnymi, w tym narkotykami. W przebadanej grupie aż 27 respondentów z warszawskiej Pragi zdecydowało się w ciągu ostatnich dwóch lat na udział w procederze handlu narkotykami, jako sposobie uzyskania środków, niezbędnych do zaspokojenia pierwszych potrzeb życiowych. Wraz z integrowaniem się ze środowiskiem przestępczym (dealerskim) następowała zmiana ich postaw wobec prawa, jak i innych wartości, uznanych za uniwersalne i społecznie akceptowane. Niemal 80% osób z tej grupy zamierza nadal inwestować w handel narkotykami, z czego blisko 20% myśli o tworzeniu własnej sieci dealerskiej. Z kolei w grupie wojskowej kontakt z narkotykami wśród tzw. młodzieży z dołów społecznych, bezrobotnych oraz mających konflikt z prawem jest niemal trzykrotnie wyższy niż wśród ich rówieśników, którzy mieli szanse intelektualnego i zawodowego rozwoju oraz szeroki dostęp do kultury, sportu i zaspokajania potrzeb osobistych. W odniesieniu do badanej grupy dealerskiej można postawić tezę, że uznali oni, iż ten sposób życia i zarobkowania stał się ich celem, o wysokim stopniu akceptacji. W toku badań podjęto również próbę wskazania, na ile same narkotyki prowadzą do wykluczenia i zmarginalizowania społecznego. Zasadne jest postawienie tezy, iż narkotyki rozprzestrzeniają się niezależnie od warunków, w jakich wychowuje się i żyje młodzież. I tak w przywoływanych już badaniach nad skalą zjawiska narkomanii na Mazowszu, wśród uczniów szkół ponadpodstawowych oraz studentów, różnice wskazań osobistego kontaktu z narkotykami, między młodzieżą żyjącą w bardzo dobrych warunkach materialnych, a pochodzącą ze środowisk biedniejszych, są niewielkie i wynoszą odpowiednio 16% i 18%, przy czym wśród młodzieży zasobniejszej materialnie obserwuje się częstszy kontakt z narkotykami droższymi (zwłaszcza kokainą). Z innych ważnych wniosków, jakie wynikają z prowadzonych na Mazowszu badań i obserwacji wymienić należy: – członkowie agresywnych subkultur młodzieżowych i grup rówieśniczych ze środowisk zmarginalizowanych mają więcej okazji zetknięcia się z narkotykami; – z tzw. nizin i biedy społecznej wywodzi się znacznie większy odsetek dziewcząt i chłopców, podejmujących się prostytucji; NARKOTYKI A MARGINALIZACJA I WYKLUCZENIE SPOŁECZNE MŁODZIEŻY 129 Zażywanie narkotyków Przewaga marihuany, środków wziewnych, leków nasennych i uspokajających; Częstsza przynależność do agresywnych subkultur młodzieżowych szalikowcy, blokersi; Częstszy udział w bójkach i rozbojach. Przewaga marihuany, częstsza obecność haszyszu, kokainy, amfetaminy i ecstasy; Eksperymenty z tzw., twardymi narkotykami (kokaina, palenie heroiny); Częstsza przynależność do subkultury hip-hop, skinhead, częstszy kontakt z sektami. Młodzież z rodzin ogarniętych nędzą i biedą Młodzież z rodzin dobrze sytuowanych materialnie Wysoki odsetek osób palących, przewaga palących chłopców; Niższy wiek pierwszej inicjacji alkoholowej i nikotynowej; Częstsze upijanie się, częstsze ucieczki w upojenie alkoholowe; Wyższy odsetek prostytuujących się dziewcząt. Wysoki odsetek palących, zwłaszcza wśród dziewcząt, większy odsetek dziewcząt aktywnych subkulturowo. Zażywanie innych środków psychoaktywnych Rys. 2. Niektóre interakcje między narkotyzowaniem się a sytuacją materialną i przynależnością do subkultur młodzieżowych – w tym środowisku obserwujemy również niższy wiek inicjacji alkoholowej, narkotykowej, seksualnej oraz udziału w zachowaniach agresywnych; – liczba respondentów, którzy wskazali, że w ciągu ostatniego miesiąca brali aktywny udział w bójkach jest tutaj czterokrotnie wyższa niż w całej grupie badawczej. W środowiskach zmarginalizowanych istnieje zdecydowanie wyższe ryzyko wykolejenia społecznego, bowiem wielokrotnie częściej występują tam zjawiska patologii społecznej, zwłaszcza takie, jak alkoholizm i przestępczość. Życie w sferze głębokiego ubóstwa, zwłaszcza niemożliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb osobistych, dostępu do kultury i sportu, staje się ważnym czynnikiem skłaniającym do zachowań patologicznych oraz zejścia na drogę przestępstwa. Potwierdzono również, że w środowisku młodzieży zmarginalizowanej mamy do czynienia z jednej strony ze zjawiskiem kultury wyuczonej bezradności, z drugiej zaś zjawiskiem „wyrównywania szans” za pomocą środków (aktów) bezprawnych, głównie poprzez sięganie po przemoc, zabór i rabunek. Zaobserwowano także – choć ten obszar badań wymaga poszerzenia i uzupełnienia – że w grupach zmarginalizowanych szczególną aktywnością i brutalnością zachowań cechu- 130 MARIUSZ JĘDRZEJKO ją się dziewczęta (15–17 lat), które nierzadko odgrywają rolę nieformalnych środowiskowych przywódczyń. * * * Problemy marginalizacji nabierają coraz większego znaczenia społecznego. Nie ulega dzisiaj wątpliwości, że stanowią one coraz większe zagrożenie dla ładu demokratycznego, wartości etyczno-moralnych, jak i poczucia bezpieczeństwa. Widać to szczególnie w aspekcie bezrobocia, jako jednego z przejawów marginalizacji. Marginalizacja w coraz większym stopniu przekłada się na narastanie takich zjawisk, jak przestępczość, alkoholizm, narkomania, prostytucja. Jak się wydaje problem, o którym mowa, nie jest już marginesem społeczeństwa, lecz dotyczy w różnych przejawach setek tysięcy ludzi, w tym młodych. Wśród zmarginalizowanych obserwujemy nie tylko typy zachowań agresywnych, ale także kształtowanie się nowego typu przywództwa, opartego na bezwzględnym podporządkowaniu i dominacji siły. Zaprezentowane w artykule wnioski stanowią podstawę do uruchomienia szerszego programu badawczego, którego celem będzie wykazanie interakcji pomiędzy szerszym spectrum patologii społecznych i zjawisk zmarginalizowania oraz wykluczenia społecznego. Wskazując na niektóre z nich autor pragnie podkreślić, iż nie można postawić tezy o kluczowym wpływie biedy i ubóstwa na kształtowanie się zachowań kompulsywnych, społecznie nieakceptowanych, a nierzadko niebezpiecznych. Otóż dominująca część respondentów wskazywała na inne problemy, które mogą stanowić ich podłoże, w tym rozpad więzi rodzinnych, brak szans na aktywność sportową lub kulturalną, brak wsparcia w rozwiązywaniu naturalnych problemów wieku dorastania. Drugs in Relation to Marginalization and Social Isolation of the Youth The spread of social pathologies has been intensively researched in the recent years, however, individual pathologies are analysed separately and only few researchers point to their interaction. The article presents the relationships and implications between drug addiction and marginalization and social isolation. Referring to the research run in Mazowsze region, the author claims that drug addiction develops faster in the communities suffering from poverty, lack of life and career opportunities, education inequality and lack of appropriate health education. He describes interesting conclusions drawn from the comparison of drug addiction and other social pathologies, e.g. a similar addiction age in the case of smoking, drinking and drugs. Marginalized and isolated communities suffer not only from the increase in overall drug addiction but also from the decreasing age of first drug experiments. The research discussed in the article is intended to provide a basis for more extensive analysis of correlations between drug addiction, alcoholism and crime of the youth and their socio-economic life conditions (social and economic status).