Laurentin R - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Laurentin R - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Laurentin R. Cierpienie Maryi przenikało całe jej życie. „Jezus wydaje się
sprzeczny z samym sobą, gdy twierdzi, że powinien przebywać „u swego
Ojca”, czyli w świątyni, a potem wraca do Nazaretu, do ojca przybranego (Łk
2,51). Ewangelia odnalezienia, tak jak i Ewangelia zwiastowania nie jest
zrozumiała dla tego, kto czyta ją tylko na płaszczyźnie materialnego
przekazu. Wyraża ona bowiem tajemnicę paschalną, którą św. Łukasz z
naciskiem chciał podkreślić. Dwunastoletni Jezus czyni prorocki gest, który
oznacza Jego powrót do Ojca. Dwadzieścia lat później sam wyjaśnia
znaczenie tego gestu w tym samym mieście Jeruzalem (Łk 2, 41.43.45) w
święto Paschy (Łk 2, 41-42): „Powinienem być u mego Ojca” (Łk 2 49).
Według św. Łukasza pierwsze słowo Chrystusa ma taki sam sens jak i
ostatnie, wypowiedziane bezpośrednio przed śmiercią: „Ojcze, w Twoje ręce
powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46). Św. Łukasz wspomina o „trzech
dniach” rozłąki i poszukiwań Jezusa przez Maryję, gdyż wyrażają one trzy
dni śmierci, w których poszukiwały Go święte Niewiasty. Słowa, które Jezus
kieruje do swej Matki Maryi: „Czemuście mnie szukali?”, są podobne do tych,
które Jezus zmartwychwstały wypowiedział do Marii Magdaleny: „Dlaczego
szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24, 6). Troskę Maryi (Łk 2, 48)
wyraża Łukasz bardzo mocnym słowem, którego używa gdzie indziej na
oznaczenie cierpień piekła (Łk 16, 24-25; por. Dz 20, 38), a to dlatego, że
dostrzega tu pierwsze spełnienie się proroctwa Symeona o „mieczu”, który
ma przeniknąć życie Maryi. To spełnienie się proroctwa jest kolejnym
proroctwem. Wypowiedź Łk 2, 35.48 oznacza coś więcej niż opis wydarzenia
z dzieciństwa: ukazuje śmiertelną trwogę męki, a w głębszym znaczeniu
tajemnicę powrotu do Ojca, po którym od tej pory trzeba będzie szukać
Chrystusa” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 47-48.
+ Laurentin R. Dziewictwo postanowieniem Maryi. „Pytała anioła, który
zwiastuje Jej radosne macierzyństwo: „Jakże się to stanie, skoro nie znam
męża?” (Łk 1, 34). Jest to zadziwiające pytanie niewiasty zaręczonej w epoce,
gdy narzeczeństwo dawało już wszystkie prawa małżeńskie. Z powyższego
tekstu wynika następujące znaczenie: Maryja z Bożego natchnienia powzięła
decyzję, że nie pozna męża w biblijnym znaczeniu tego zwrotu (zob. Rdz 4, 1;
17, 25; 19, 5.6; 38, 26 itd.)” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat
teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite
sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968
/wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 36/.
„Duchowa sylwetka Maryi streszcza się w kontekście Jej upokarzającej
sytuacji w oczach ludzi z Jej wielkością w porządku łaski. Maryja jest ubogą
kobietą, którą Bóg ubogacił (Łk 1, 28). Kontrast ten jest w rzeczywistości
harmonią, ukazywaną już w objawieniu Starego Testamentu jako sprzeczną z
mądrością ludzką. Wyraźny dowód tej świadomości daje Maryja w
Magnifikat, gdy widzi siebie wśród „ubogich” i „pokornych”, którzy według
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Pisma świętego stanowią wybraną cząstkę Izraela. Bóg dostrzegł Ją w Jej
uniżeniu, a być może właśnie ze względu na nie (Łk 1, 38). Jest Ona
pierwowzorem ubogich, których Bóg zechciał wywyższyć (por. Łk 1, 52) To
wywyższenie Maryi dzięki niezależnej woli Boga stanowi jeden z przewodnich
wątków pierwszego rozdziału Ewangelii według św. Łukasza. Anioł Gabriel
pozdrawia Ją mianem kecharitomene (Łk 1, 28), co można sparafrazować
jako „przedmiot Bożego upodobania” /Tamże, s. 37.
+ Laurentin R. Ewangelia Łukasza zależna od Starego Testamentu. „Jest
faktem zadziwiającym, że wydaje się on jakby utkany z aluzji biblijnej. Tak
na przykład słowa anioła, odnoszące się do cudownego poczęcia – „dla Boga
nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37) – są dosłownym przytoczeniem słów
anioła skierowanych do Sary, również wskazujących na cudowne poczęcie
(Rdz 18, 14). Dlaczego Łukasz zastosował ten tekst biblijny? Analiza
Magnificat naprowadza na właściwą odpowiedź. W kantyku tym każdy człon
zdania stanowi echo jakiegoś urywku z Biblii, jak na to wskazano w nocie
uzupełniającej: „Magnificat a Stary Testament”. Widzimy tam Maryję tak
przepełnioną słowem Bożym, że sama staje się jego echem. Nie dziwmy się
więc, że Bóg odpowiada Jej w ten sam sposób. Do Maryi, karmionej Pismem
świętym, Boży posłaniec przemawia tym samym językiem, a kto go nie zna,
nie zrozumie treści przekazu zwiastowania. Spróbujmy wydobyć z niego
zasadnicze elementy. Ewangelia zwiastowania dzieli się na trzy części.
Pierwsza wprowadza w Dobrą Nowinę (Łk 1, 28-29). Po niej następują dwie
części szczegółowe: pierwsza odnosi się do ludzkiego pochodzenia Mesjasza
(Łk 1, 30-33), a druga wskazuje na Jego Boskie pochodzenie (Łk 1, 34-36).
Część pierwsza najpierw ogłasza radość mesjańską: „Raduj się!”(chaire). To
pierwsze słowo anioła nie pokrywa się ze zwykłym życzeniem pokoju,
hebrajskim szalom, które oznacza nasze „dzień dobry”. Stanowi raczej echo
przepowiedni radości mesjańskiej, kierowanej przez proroków do Córki
Syjonu (Za 9, 9; Jl 2, 21-27, a zwł. So 3, 14-17). Motywem głoszonej radości
eschatologicznej jest powrót Boga do Izraela czy – uwzględniając etymologię
użytego tu wyrażenia hebrajskiego bekirbek – „do wnętrza” Izraela. Anioł
powtarza niemal dosłownie zapowiedź Sofoniasza, która tym razem ma się
zaraz spełnić” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 41.
+ Laurentin R. Genealogia Jezusa „Po przyjściu od Mateusza do Łukasza
dostrzega się najpierw różnice w wyborze wydarzeń. Mateusz (1-2)
przedstawia przybycie mędrców, rzeź niewiniątek i ucieczkę do Egiptu.
Łukasz (1-2) opisuje zwiastowanie, nawiedzenie, ofiarowanie i odnalezienie
Jezusa w świątyni. Mateusz (1-2) wydaje się bardziej podkreślać perspektywę
uniwersalistyczną: przybysze ze Wschodu, ucieczka Jezusa do obcego kraju.
Łukasz (1-2) koncentruje się na relacjach Chrystusa z izraelską Jerozolimą,
Prawem i świątynią. Opisy jego najwyraźniej zostały opracowane dla
pogłębienia duchowości środowiska judeochrześcijańskiego. Inna różnica
dotyczy genealogii, przedstawionych w swobodnej interpretacji, właściwej
tamtej epoce. Zwróćmy uwagę tylko na jedną cechę. Mateusz w genealogii
Jezusa wymienia kobiety cudzoziemskie, stanowiące łącznik między Izraelem
i innymi narodami. Łukasz natomiast w inny sposób podkreśla
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
uniwersalizm: sięga poza Abrahama, do pierwszego człowieka i jego Stwórcy,
do Boga (Łk 3, 38). Jego genealogia kończy się słowami: „syna Adama, syna
Bożego”. W ten sposób poprzez łączność ze stworzeniem pierwszego
człowieka bardziej uwydatnia się sens i znaczenie dziewiczego zrodzenia jako
początku nowego stworzenia, zapowiadanego przez proroków” /R. Laurentin,
Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt
Proczek MIC (Court traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P.
Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów,
Warszawa 1989, s. 35.
+ Laurentin R. Jezus Bogiem przebywającym w Chwale, w Domu Ojca.
„Temat chwały występuje jeszcze raz w zakończeniu Ewangelii dzieciństwa.
Symeon pozdrawia wnoszonego do świątyni Jezusa jako „Chwałę Izraela” (Łk
2, 32). Jest to tytuł należny samemu Bogu. Chwała Jahwe, która opuściła
świątynię pozbawioną Arki Przymierza, powraca, gdy Maryja wnosi Jezusa do
świątyni. Symeon może już umrzeć (Łk 2, 26-29), może ujrzeć śmierć, gdyż
ujrzał
„Chwałę”.
Czasy
się
wypełniły.
Maryja,
Córka
Syjonu
eschatologicznego i nowa Arka Przymierza, wypełnia swą misję: wnosi do
świątyni Tego, którego miejsce jest w świątyni. Sam Jezus potwierdza tę
prawdę w ostatnim epizodzie Ewangelii dzieciństwa, w scenie odnalezienia:
„Trzeba, abym był u Ojca” (Łk 2, 49)” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki
traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court
traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris
1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 45/.
„Często stawiano pytanie, czy podczas zwiastowania Maryja zdawała sobie
już sprawę, że Chrystus jest Bogiem. Opierając się na tak zwanych „racjach
stosowności”, teologowie dawali odpowiedź twierdzącą. Egzegeci natomiast
wskazywali na brak podstaw tych racji w Ewangelii dzieciństwa. Aluzje
biblijne znajdujące się w dwóch pierwszych rozdziałach Ewangelii Łukasza,
pozwalają jednak na przeciwstawienie się tym zastrzeżeniom. Otóż wskazują
one na przedziwne utożsamienie Jezusa i Jahwe w słowach zwiastowania.
Maryja – znająca Pismo Święte i posługująca się jego językiem – była w stanie
dostrzec tę tożsamość. Tak więc wnioski egzegetów i teologów nie
przeciwstawiają się sobie, lecz są zbieżne. Zostały przezwyciężone obustronne
ograniczenia: wyłącznie historyzujące interpretacje egzegetów, stojących na
pozycjach walki antymodernistycznej, oraz sztuczne konstrukcje teologów na
obrzeżu Pisma Świętego” /Tamże, s. 46.
+ Laurentin R. kecharitomene imieniem Maryi. „Słowo kecharitomene zostało
wyrażone w imiesłowie czasu przeszłego, a w języku greckim czas ten
oznacza ciągłość, stałość. Chodzi więc o upodobanie trwałe i ostateczne.
Nadto określenie to pochodzi z wysoka: jest to prawdziwe imię Maryi przed
Bogiem i oznacza łaskę, gdyż rdzeń słowa łaska – charis – stanowi podstawę
określenia kecharitomene. Maryja jest przedmiotem Bożego upodobania
„przez antonomazję”, stosownie do wyrażenia podręczników retoryki, a
mówiąc prościej – w całym tego słowa znaczeniu. Według wyjaśnienia anioła
Gabriela w Łk 1, 30 jest Ona Tą-która-znalazła-łaskę (charin)” /R. Laurentin,
Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt
Proczek MIC (Court traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P.
Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów,
Warszawa 1989, s. 38/. „Elżbieta mówi dalej: „Oto skoro głos Twego
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w
moim łonie”. A może raczej działanie Dziecięcia aniżeli głos Maryi
spowodowało dostrzeżenie dobrodziejstwa Nawiedzenia? Zadziwiające jest to
wysuwanie Maryi na pierwsze miejsce. Mają się nad czym zastanawiać ci,
którzy obawiają się uwłaczać Chrystusowi przez cześć oddawaną Jego Matce.
Jednocześnie nie usprawiedliwia to tych, którzy nie doceniają w pełni
chrystocentryzmu. Jest bowiem rzeczą jasną, że Chrystus jest centrum
perspektywy. On jest „chwałą ludu izraelskiego” (Łk 2, 32), a przede
wszystkim chwałą Maryi, swej Matki w Izraelu, który jest miejscem Jego
obecności i znakiem, przez który rozpoczyna się On objawiać (1, 39-45; 2,
12. 16. 27 i 35)” /Tamże, s. 39.
+ Laurentin R. Łukasz komentuje Pawła. „Dwa pierwsze rozdziały Ewangelii
według św. Łukasza prowadzą z powrotem do punktu wyjścia, stanowiąc
wspaniały komentarz do niejasnych wypowiedzi św. Pawła: „Zrodzony z
niewiasty, podległy Prawu”. „Zrodzony z niewiasty” – słowa te rozwija opis
zwiastowania i narodzenia (Łk 1, 28 - 2, 20). „Podległy Prawu” zaś to
obrzezanie (Łk 2, 21), oczyszczenie (Łk 2, 22-39), pielgrzymka do Jeruzalem,
zgodnie ze zwyczajem na święto Paschy (Łk 2, 40-51). To podporządkowanie
jest uniżeniem się transcendentalnego Boga, a tym samym chwałą, a nie
upokorzeniem dla wszystkiego, co nawiedza i w czym zamieszkuje. Jakież
„światło” (Łk 2, 32) dla sług świątyni płynie z Jezusowego posłuszeństwa
Prawu! Jakaż łaska dla wszystkich, do których się zbliża od momentu swego
poczęcia (Łk 1, 41-45; 2, 8-20; 2, 25-38; 2, 47)! Chrystus podporządkowuje
się Prawu (Łk 2, 22-24. 27. 39; por. 2, 42), którego jest dawcą. Nie przyszedł
go znieść, lecz wypełnić (por. Mt 5, 17). Co więcej, przyszedł wypełnić i
napełnić łaską Niewiastę, którą wybrał na Matkę. O tym właśnie pisze
Ewangelia według św. Łukasza. W świetle wypowiedzi tego ewangelisty, który
był współpracownikiem Apostoła Pawła, poznajemy retrospektywnie, jak
należy rozumieć krótki tekst Ga 4, 4: Niewiasta, z której narodził się Jezus,
jest Niewiastą wybraną. Ona pierwsza otrzymała pełnię łaski i radości
wypływającej z uniżenia się Syna Bożego” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki
traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court
traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris
1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 40.
+ Laurentin R. Maryja występuje w Ewangelii Łukasza na początku. „W
Jezusowym dzieciństwie Maryja otrzymała jej pierwsze, niejasne jeszcze
wyobrażenia, choć już zarysowane w znaku cierpienia. Do tego właśnie faktu
odnosimy niezrozumienie Maryi, a nie do faktu, że Jezus jest „Synem
Bożym”, gdyż według Łukasza Maryja o tym wiedziała od dawna. (Łk 1, 32;
zwłaszcza 1, 35). Mówiąc krótko, należy uwzględnić światła i cienie wiary
Maryi, stosownie do tego, co przekazuje Pismo Święte. Matka Jezusowa nie
znała jeszcze przyszłości. Przeczuwała jedynie, że Jezus ma wrócić do swego
Ojca drogami, które dla Niej będą tajemnicze i bolesne. Wiedziała, że Jezus
jest Synem Bożym choć to poznanie, pełniejsze wprawdzie niż nasze, nie było
precyzyjne; było bardziej realne, lecz mniej pojęciowe. Nie umiałaby Ona
mówić o „naturze” czy o „osobie”, lecz z tego, co przekazuje ewangelia, można
wywnioskować, że intensywniej i głębiej niż my wnikała w to, co istotne. Św.
Łukasz nie powraca już do Maryi w opisie męki. Zgodnie ze swym zwyczajem
zbiera w jednym miejscu szczegóły odnoszące się do jakiejś osoby, a kończąc
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
je zapowiedzią przyszłych wydarzeń, nie wspomina już o nich więcej.
Ilustracją tej zasady jest przekaz o Janie Chrzcicielu w Łk. 3, 19-20. Tekst Łk
2, 35-52 stanowi zapowiedź prorocką o uczestnictwie Maryi w męce Jezusa”
/R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie
Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge Marie, Édition
post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo
Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 48.
+ Laurentin R. Mroki tajemnicy rozważane przez Maryję z trudem. „Dzięki
nowym badaniom egzegetycznym możemy zrozumieć, w jaki sposób Maryja,
niewiasta żydowska Starego Testamentu, otrzymała objawienie tajemnicy
wcielenia. Nie należy myśleć, że Maryja niczego nie pojęła i że Bóg zastał ją
nie przygotowaną na przyjęcie tej tajemnicy. Nie należy też wyobrażać sobie,
że otrzymała wiedzę wlaną – „cały traktat o wcieleniu” – jak pisał pewien
pobożny autor. Nie miała takich możliwości, jak sugeruje przytoczone
wyrażenie, ani odpowiednich pojęć abstrakcyjnych, za pomocą których
pierwsze Sobory wyjaśniały egzystencjalny język Pisma Świętego. Maryi były
obce naukowe pojęcia i metody myślenia. W trudzie poznawała Jezusa,
przedzierając się przez mroki tajemnicy. Świadczy o tym epizod odnalezienia
Jezusa w świątyni po trzech dniach poszukiwań” /R. Laurentin, Matka Pana.
Krótki traktat teologii maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC
(Court traite sur la Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux
Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa
1989, s. 46/. „Poznanie, które otrzymała Maryja, nie pozwalało Jej zrozumieć
od razu, szczególnie w sytuacji tak dziwnej próby, na którą wystawił Ją
Jezus. Była zaniepokojona długim poszukiwaniem Syna, a On posłużył się
tutaj – po raz pierwszy – dziwną, choć często później stosowaną formą swego
nauczania (Mk 8, 14; J 2, 19-21; 4, 32-34). W odpowiedzi swej podejmuje
słowa pytania, lecz nadaje im inne znaczenie, znaczenie duchowe. „Twój
ojciec” – Maryja mówiła o Józefie, ojcu przybranym. „Mój Ojciec” – odpowiada
Jezus, lecz chodzi Mu o Ojca niebieskiego” /Tamże, s. 47.
+ Laurentin R. Pedagogia pierwszego objawienia tajemnicy wcielenia
„Zdumiewająca jest pedagogia pierwszego objawienia tajemnicy wcielenia.
Dokonuje się ono nie przez wypracowanie nowych, ścisłych pojęć, lecz przez
zastosowanie dawnego tekstu Pisma świętego do nowego wydarzenia. Dzięki
temu wydarzenie naświetlone przez Pismo święte nabiera wymiarów Bożych,
a słowa Biblii urzeczywistniają się w konkretnej sytuacji w sposób cudowny i
nieprzewidziany” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 42/ „Radość
zapowiadana przez anioła jest radością mesjańską, radością eschatologiczną,
wyrażoną przez Sofoniasza (pierwszy wiersz). Maryja, do której skierowane są
słowa zwiastowania, to „Córka Syjonu”; w tej decydującej godzinie
reprezentuje Ona Izrael (drugi wiersz). Obecność Pana wśród Izraela, ta nowa
i tajemnicza obecność zapowiadana na czasy ostateczne, dla Maryi wyraża
się w fakcie poczęcia i narodzenia (wiersz 3-7). Tego, który ma się narodzić,
Sofoniasz określa słowem „Jahwe-Zbawiciel”. Taki jest właśnie hebrajski
sens imienia Jezusa, podanego przez anioła. Imię to nabiera tym samym
pełnego sensu etymologicznego. W ten sposób dwie pozornie sprzeczne
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
obietnice – u Łukasza i Mateusza – zostały zespolone w jedną: królestwo
Syna Dawidowego i teokratyczne królestwo samego Jahwe, oba zapowiadane
przez proroków, stanowią w rzeczywistości jedno i to samo królestwo”
/Tamże, s. 43.
+ Laurentin R. Pobożność maryjna zachwaszczona w okresie Reformacji.
„Pobożność maryjna w okresie Reformacji stała się w wielkiej mierze polem
zachwaszczonym. „Sytuacja sięgnęła dna w momencie pojawienia się
protestantyzmu” – mówi świetnie pod tym względem zorientowany René
Laurentin i wskazuje na cieszące się dużym powodzeniem dzieło Bernardina
Bustiego Mariole, które po raz pierwszy ukazało się w roku 1496. „Miarą
upadku tego okresu – pisze dalej Laurentin – jest fakt, że zyskała w nim
sławę i uznanie ta kompilacja, której znakomite niekiedy myśli toną w
gęstwinie dziwacznych pomysłów i na niczym nie opartych sądów. Konieczne
było oczyszczenie atmosfery”. Pomimo to reformatorzy nie widzieli początkowo żadnego powodu, by się dystansować od Maryi. Schimmelpfennig
R. dochodzi w wyniku swych badań do wniosku, „że od Reformacji aż do
czasów obecnych kult Matki Bożej jest faktem historycznym również na
gruncie protestanckim i że pod tym względem związek z całym Kościołem jest
wprawdzie rozluźniony, ale nie zerwany”. Luter – w przeciwieństwie do
Kalwina – odnosił się do kultu maryjnego bardzo pozytywnie. W odróżnieniu
od wielu swoich współczesnych uznawał nawet tezę o niepokalanym
poczęciu. Jego świetna wykładnia Magnificat jest doskonałym świadectwem
maryjnej pobożności” /W. Beinert, Drogi i bezdroża mariologii, przeł. Juliusz
Zychowicz, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 1993, s. 47/. „Co prawda
zwraca się on przeciwko nadużyciom popełnianym wobec imienia Maryi.
Pragnie przywrócić Kościołowi to co istotne. Wszystko inne ma być
bezwzględnie wyrugowane. Tym tłumaczy się emfaza luterańskiego «sola»:
sola scriptura, sola gratia, sola fide (samo tylko Pismo, sama tylko łaska,
sama tylko wiara). Punktem zbieżnym wszystkiego jest Chrystus” /Tamże, s.
48.
+ Laurentin R. Poczęcie dziewicze Jezusa. „Poza łatwo dostrzegalnymi
różnicami w obu Ewangeliach dzieciństwa podane są te same istotne fakty:
narodzenie w Betlejem, dzieciństwo w Nazarecie, imię Jezusa przyniesione
przez anioła (Mt 1, 21; Łk 1, 31) i dziewicze poczęcie w wyniku działania
Ducha Świętego, poczęcie, w którym Józef nie ma wprawdzie żadnego
udziału (Mt 1, 18 i 25; Łk 1, 34-35), ale stanowi genealogiczne ogniwo
wiążące Jezusa z Dawidem (Mt 1, 16; Łk 3, 23), gdyż dla starożytnych
pochodzenie było nie tyle zagadnienie biologicznym, co prawnym i moralnym.
To właśnie wyjaśnia różnice obu genealogii Chrystusa. Owa zgodność
ewangelistów, przekazujących dwie różne i niezależne tradycje, daje poważną
gwarancję historyczną ich wspólnemu świadectwu w tym, co istotne. Łukasz
i Mateusz powołują się wreszcie na wielkie proroctwa dynastyczne: Sm 7, 14
o potomku przyrzeczonym Dawidowi, Iz 7, 14 o dziewicy poczynającej i Mi 5,
2 o mającej porodzić w mieście Dawida (Mt 2, 5-7 i Łk 2, 14). Interesujące
jest dla nas, że Łukasz przekazuje nowe dane o Matce Jezusa. W stosunku
do Mateusza zachodzi tu następująca różnica: Mateusz przedstawia
dzieciństwo Jezusa z punktu widzenia Józefa, głowy Świętej Rodziny i
świadka dziewiczego narodzenia. Józef działa, zastanawia się, zmaga się z
Bogiem i ludźmi. Maryja jest tu na drugim planie. Pierwsza nie mówi nam
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
nawet, czy Maryja była świadomie i osobiście włączona w tę tajemnicę.
Łukasz natomiast przedstawia wszystko z punktu widzenia Maryi. Ona jest
centralną postacią opowiadania; to Ona „zachowała wspomnienia w swym
sercu” (Łk 2, 19 i 51)” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii
maryjnej. Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la
Vierge Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd.
5/), Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 35.
+ Laurentin R. Poznanie strategii przeciwnika w walce z szatanem jest
konieczne. Nie jest to łatwym zadaniem zważywszy, że szatan jest mistrzem
kamuflażu. Dwudziestowiekowe doświadczenie Kościoła pozwala nam jednak
wniknąć w pewne aspekty owej strategii, z szerokim wachlarzem
różnorodnych środków i metod. Ma ona za cel zasianie kłamstwa (Por. J, 8,
45; Mk 13, 24-30. Owe kłamstwo rozlewa się przez: 1) Strukturalne przejęcie
władzy; 2) Fałszywe kultury i religie; 3) Środki masowego przekazu; 4)
Rozliczne infiltracje (R. Laurentin, Szatan mit czy rzeczywistość?, Warszawa
1988, s. 272-273.
+ Laurentin R. Specjaliści w dziedzinie okultyzmu to: G. Amorth, D. Hoover,
B. Heron, J. McDowell, J. Steffon, M. Schlink, czy R. Laurentin. Z
współczesnych polskich klasyków w tej dziedzinie: Józef Świtkowski (na
którym m.in. szeroko opiera się w literaturze tematu ks. A. Zwoliński) oraz
Lech Emfazy Stefański, a także praca magisterska praca Agnieszki Boral,
która na Papieskim Fakultecie Teologicznym we Wrocławiu, w roku 1998
przedstawiła Okultystyczne praktyki New Age w świetle teologii katolickiej.
Powyższe opracowanie obejmuje syntezę szerokiego zjawiska jakim jest tzw.
ruch New Age i odradzające się w obecnych czasach za jego przyczyną
niektóre praktyki okultystyczne.
+ Laurentin R. Szatan przejmuje władzę nad światem w sposób strukturalny.
Wszystko odbywa się tak, jak gdyby szatan przyjął styl dyskretnego prezesa
wielkiej korporacji, który rządzi nie pokazując się. Jakże podobne to
działanie do toczącego się obecnie procesu globalizacji na świecie (R.
Laurentin, Szatan mit czy rzeczywistość?, Warszawa 1988, s. 118.
Pierwszym z punktów strategicznych ofensywy szatańskiej jest Kościół (Por.
Ap 12, 7-18. Mistyczne Ciało Chrystusa, wspólnota ludzi wierzących,
zjednoczona z Bogiem od samego początku była przedmiotem gwałtownych i
zajadłych ataków tak od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Przykładem są tu
liczne schizmy i herezje (Kosicki G., Walka duchowa Nieprzyjaźń między
wężem a niewiastą, wyd. Księży Marianów, Warszawa 1992). Szatan za
wszelką cenę pragnie do swego buntu przeciw Bogu przyłączyć człowieka
(Por. KKK 414).
+ Laurentin R. Współistotność Maryi z Bogiem szczególna. „W myśleniu
esencjalnym Maryja byłaby wtedy czwartą osobą boską, gdyż współistotność
albo jest albo jej nie ma. Nie istnieje „współistotność szczególna”. Istnieje
natomiast analogia pomiędzy właściwościami personalnymi Maryi i
poszczególnych Osób Bożych. „Niesłychane możliwości w porządku łaski”
oraz „przenikanie do dna” są tylko na miarę osoby stworzonej. W języku
personalistycznym „łaska” to Trójca Święta: sama w sobie i w działaniu
zbawczym. W wydarzeniu Wcielenia Maryja osiągnęła wyższy pułap swej
personalności, w całej swojej osobie. Wzrost następuje w miarę umacniania
się relacji z Bogiem Trójjedynym. Pełnia nastąpi w wydarzeniu
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wniebowzięcia. Zagadnieniem, które powinno być uwzględnione w refleksji
nad tajemnicą Trójcy Świętej jest „macierzyństwo społeczne” Maryi (R.
Laurentin, Matka Pana, Warszawa 1989 (tłumaczenie z wyd. 5, z roku 1968),
s. 207). Dotychczasowe mówienie o macierzyństwie duchowym w porządku
łaski powinno być zastąpione mówieniem personalistycznym. Potrzebne jest i
tutaj naświetlenie trynitarne, co pozwoli jednocześnie ukazać nowe
możliwości, które postać Maryi wnosi do traktatu o Trójcy Świętej” /P. Liszka
CMF, Duch Święty, który od Ojca i (Syna) pochodzi, Papieski Wydział
Teologiczny, Wrocław 2000, s. 302/. „J. M. C. García Paredes dostrzega
zachwycające podobieństwo między świętością Ducha Świętego a Dziewicą,
uwidocznione nie tylko w wydarzeniu Wcielenia, lecz także w pojawieniu się
wiary u ludzi. Człowiek rodzi się jako wierzący, w mocy Ducha Świętego i w
jakimś związku z fiat Maryi Dziewicy. W Kościele dokonuje się podwójna
hagiofania (manifestacja świętości): Ducha Świętego i Maryi, która nie jest
Jego hipostazą ale jest jakimś ludzkim uosobieniem Jego świętości. Świętość
ludzka jest sakramentem, widzialnym znakiem świętości Boga. W mocy
Ducha jaśniała w Maryi również boskość Chrystusa. Można to wyrazić
niejako odwrotnie: świętość Chrystusa jaśniała poprzez Niepokalaną
Dziewicę (Por. J. M. C. García Paredes, Mariología. Madrid 1995, s. 257)”
/Tamże, s. 303.
+ Laurentin R. zaczerpnął wiele cytatów z sztuki scenicznej tytułem Bar Iona,
której
autorem
był
Jean-Paul
Sartre.
Chrystologia
narratywna
reprezentowana jest przez dzieło Luigi Santucci, Una vita di Cristo, z roku
1969. /Por. G. Ravasi, Le mille «Vite do Cristo», „Letture” 512 (1944) 12-13/.
Daniel-Rops (pseudonim Henri-Petiota), jeden ze zwolenników «humanizmu
integralnego», opublikowaniu w 1945 roku dość ważnej książki Jésus en son
temps, w 1964 roku oddaje do druku następną pod tytułem Breve histoire du
Christ-Jésus. Jest to bardzo polecana pozycja ze względu na jej osobliwą
wartość. Jest ona owocem wnikliwej pracy historycznej, pozwalającej
czytelnikowi odnaleźć dokładne i staranne informacje dotąd jeszcze nie
publikowane” /P. L. Fiorini, Życiorysy Jezusa, w: Tajemnica Trójcy Świętej,
Kolekcja „Communio” 13, Pallotinum 2000, s. 274-280, s. 276/. Obraz
człowieczeństwa pełnego miłości, charakteryzującego się delikatną
wrażliwością, któremu trudno przypisać opisał franciszkanin Ignacio
Larrañaga, Hiszpan, który od wielu lat pracuje w Ameryce Łacińskiej /I.
Larrañaga, Il Povero di Nazaret, Edizioni Mesagero, Padwa 1991/. Tytuł
Jezusa: Ubogi, powiązany jest z przeciwstawieniem się pokusie płynącej z
mesjanizmu politycznego, a której nie umiał oprzeć się Judasz. „W roku
1940 przebywający w więzieniu Jean-Paul Sartre za namową kilku księży
oraz jezuickiego nowicjusza, stworzył sztukę sceniczną na Boże Narodzenie
pod tytułem Bar Iona, której nigdy nie opublikował. Pozwolił jednak René
Laurentinowi na zaczerpnięcie z niej obszernych cytatów /R. Laurentin,
Breve trattato su la Vergine Maria, Cinisello 1987, s. 215-216/. Sztuka jest
próbą opisu wrażenia bliskości a zarazem strasznego dystansu, jakie Maryja
odczuwa
przy
swoim
Synu:
«zauważamy
wstrząsający
symbol:
wysublimowany opis […] został włożony przez ateistę w usta ślepca” /Tenże,
Tutte le genti mi diranno Beata. Due millenni di riflessioni cristiane, Bologna
1986, s. 256/ P. L. Fiorini, Życiorysy Jezusa…, s. 279.
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ Laurentin R. zależny od mariologii Pawła VI. „Lata 60 i 70. W teologii
posoborowej Maryja jest ukazana jako podporządkowana całkowicie Duchowi
Świętemu, który wpływa na Nią w sposób personalny i włącza w swoje dzieło
zbawcze, w dzieło całej Trójcy (Por. J. A. de Aldama, María en sus relaciones
con la Santísima Trinidad, w: La Santísima Trinidad. Fuente de salvación en
la Constitución sobre la Iglesia, Salamanca 1968, 163-17). Ujęcie to, poprzez
swój personalizm coraz bardziej przybliżało się do schematu wschodniego
pochodzenia Ducha Świętego od Ojca. Przedstawicielami takiego ujęcia są
już teologowie przełomu lat 60. i 70., czerpiący natchnienie z Dokumentów
Pawła VI: H. Mühlen, R. Laurentin, G. Philips, H. M. Manteau-Bonamy.
Realizując soborowy postulat eklezjologii trynitarnej i mariologii
eklezjotypicznej, H. Mühlen mówi o Kościele jako wspólnocie zjednoczonej
przez Ducha Świętego, który jest Jedną Osobą w wielu osobach (w ludziach
tworzących Kościół). Pomocną do tworzenia takiej wizji Kościoła było
dostrzeganie relacji Maryi z Duchem Świętym. Mühlen dostrzegał w Maryi
funkcję personalną i funkcję personologiczną. Jako osoba zjednoczona ściśle
z trzecią Osobą Boską, Maryja pośredniczy w Jego dziele jednoczenia
Kościoła jako Jego widzialna ekspresja. Laurentin i Philips, każdy na swój
sposób, rozwijali mariologię w perspektywie znakowej, ikonologicznej. Dla R.
Laurentina, Maryja jest miejscem obecności Ducha Świętego, tak jak Jego
ikona, ale w stopniu najwyższym. Poprzez wymiar kobiecości, zarówno Duch
Święty, jak i Maryja są personalnym znakiem Bożego wnętrza, świadectwem
głębi Bożej miłości. Takie ujęcie jest typowe dla Tradycji Wschodniej,
ukazującej Ojca, Ducha i Maryję na jednej linii personalnych powiązań.
Manteau-Bonamy odchodzi od personalistycznego schematu wschodniego i
umieszcza swe rozważania bardziej wyraźnie w schemacie esencjalnym –
zachodnim. Nie Maryja jako osoba, lecz Jej macierzyństwo byłoby ikoną
Ducha Świętego. Interesują go nie tyle relacje personalne, co raczej działanie
Trójcy w zbawczej ekonomii. Macierzyństwo Maryi jest tworzone przez Ducha
Świętego, a z drugiej strony, objawia realizację Jego misji w świecie” /P.
Liszka CMF, Duch Święty, który od Ojca i (Syna) pochodzi, Papieski Wydział
Teologiczny, Wrocław 2000, s. 274.
+ Laurentin R. Zamieszkiwanie Boga w Maryi, nowym Izraelu. „Nietrudno
zrozumieć, dlaczego Maryja się zatrwożyła (Łk 1, 29). Jej niepokój nie
wynikał z małodusznego lęku, jak się niekiedy sądzi, lecz ze wstrząsu,
którego doznają ludzie – nawet najbardziej uduchowieni – w chwili zetknięcia
się z Bogiem. Wywodzi się z urzeczywistnienia się radości mesjańskiej, z
owego niesłychanego i nieprawdopodobnego, choć wypowiedzianego jeszcze w
oględnej formie stwierdzenia anioła, które można jaśniej wyrazić słowami:
„Nadeszło zbawienie. Masz stać się Matką Mesjasza przychodzącego z
wysoka, który jest samym Bogiem. Jesteś nowym Izraelem, w którym Bóg
zamieszka” /R. Laurentin, Matka Pana. Krótki traktat teologii maryjnej.
Wydanie Integralne, tł. Zygmunt Proczek MIC (Court traite sur la Vierge
Marie, Édition post-conciliaire, P. Lethielleux Editeur, Paris 1968 /wyd. 5/),
Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1989, s. 43/. „Pełne znaczenie
tytułu „Syn Boży” staje się dla nas oczywiste dopiero w świetle innych
uroczystych wypowiedzi odnoszących się do Jezusa: z oznajmienia Ojca
niebieskiego przy chrzcie (Łk 3, 22) i przy przemienieniu (Łk 9, 35), z
wyznania wiary pod Cezareą (Mt 16, 16) i ze świadectwa, które Chrystus
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
przypieczętował własną śmiercią (Łk 22, 70). Niewykluczone, że Maryja
rozumiała istotne znaczenie określenia „Syn Boży” w świetle wypowiedzi
Starego
Testamentu.
„Zacienienie”
przez
Boga,
oznaczone
charakterystycznym słowem episkiasei, nawiązywało do obłoku, który był
znakiem obecności Jahwe; objawił się on po raz pierwszy podczas
ustanowienia kultu mozaistycznego. Obłok okrył swym cieniem Arkę
Przymierza, podczas gdy chwała Boża, czyli sam Bóg w niej przebywał. Teraz
z kolei Maryja ma stać się przedmiotem tego podwójnego objawienia Boga:
obecności nad Nią, jako znaku transcendencji, oraz obecności w Niej Pana
chwały” /Tamże, s. 44.
10

Podobne dokumenty