Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki

Transkrypt

Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki
Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki
piątek, 11 września 2009 10:22
Bojownicy lobby gejowskiego nie zawahają się przed negacją takich oczywistości jak to, że nikt
nie rodzi się homoseksualistą i można się wyleczyć z tego schorzenia, czy też tego, że żaden
liczący się system religijny nie akceptował takich zachowań. Owa kontestacja - sprytnie spreparowana z kilku zestawionych ze sobą faktów i półprawd,
potwierdzona przez „autorytet”, zamiast spodziewanej auto-kompromitacji potrafi wzbudzić
zamęt w umysłach osób niewyczulonych na sztuczki propagandy gejowskiej i skażonych
rewolucyjną ideologią .Wpierani przez lewactwo, które przez zniszczenie rodziny (emancypacje
kobiet i postulaty pajdokratyczne) - chce ziścić swoje antykapitalistyczne postulaty, stają się
wielkim zagrożeniem dla społeczeństwa. Konsekwentnie realizowany plan homoidelogii –
inwersja wartości, sprowadzanie przeciwników do roli bigotów, ignorantów i homofobówzaczyna wkraczać w dziedziny naukowości. Aby wzbudzić litość i przychylność czynią siebie
męczennikami i przedstawiając się w pozytywnym świetle jako osoby wybitne i szlachetne,
teraz jak i w przeszłości. Jednym z przykładów jest ukazanie jako wzoru starożytnej Grecji,
gdzie homoseksualizm miał być traktowany jako coś normalnego i powszechnego, co zdaje się
być przekłamaniem faktograficznym.
(Rz 1, 26-28) "Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie
kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i
mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie,
mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną
za zboczenie. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich
Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi."
Słowa o pierwotnej moralności (Rz 1, 18-32) zdają się odbijać refleksem w mitologii greckiego
społeczeństwa , gdzie inicjatorów praktyk homoseksualnych spotyka kara. Zapoczątkować
praktyki homoseksualne miał Lajos (ojciec Edypa) porywając i uwodząc Chrysipposa syna
Pelopsa, to właśnie za złamanie prawa gościny i dopuszczając się tak haniebnego czynu Lajos i
kolejne pokolenia jego rodu zostały ciężko pokarane, a Chrysippos popełnił samobójstwo. Inny
mit przedstawia nam Orfeusza jako pierwszego homoseksualistę trackiego, konsekwencją jego
wyboru było rozszarpanie go przez menady (inne mity jako pierwszych homoseksualistów
podają: Midasa, Tamarisa którego zazdrosny Apollo wydał na okaleczenie muzom lub
Salmakisa-Hermafrodytę pokaranego bezpłodnością). Dwóch kochanków Heraklesa spotkał też
tragiczny los - Hylas został zabity przez nimfy, zaś Abderos zjedzony przez klacze Diomedesa.
Uczeni są zdania, że wszelkie motywy homoseksualne w mitach zostały dodane po roku 600
p.n.e , wcześniej były one pozbawione takowych podtekstów np. Ganimedes i Zeus, Pelops i
Posejdon, Apollo i Hiacynt to przykłady męskich przyjaźni. Nie ma tez wątków
homoseksualnych u Homera, Hezjoda czy Archilocha, pojawiają się one dopiero u Safony (ok.
1/4
Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki
piątek, 11 września 2009 10:22
600 r. p.n.e) i Solona (ok. 590 r. p.n.e). Wkroczenie pederastii do mitów jest jej pewnego
rodzaju olimpijską apologią. Doszukiwanie się takich skłonności u Achillesa i Patroklesa jest
nadinterpretacja i nie ma potwierdzenia w tekście Iliady czy Odysei , znajdujemy tam zaś wiele
informacji o heteroseksualności owych bohaterów. Warto natomiast zwrócić uwagę na słowa
Odyseusza skierowane do Achillesa dotyczące branki Bryzeidy, którą miał mu oddać
Agamemnon: (XIX; 175) „Niechże ci złoży przysięgę wobec Argiwów, że nigdy w łoże nie
wstąpiła z Bryzejdą, aby z nią zaznać miłości tak jak to bywa Z NATURY między kobietą i
mężem”. U Homera zatem porządnie zgodne z naturą jest pożądaniem miedzy kobieta a
mężczyzną. Dobrym przykładem w mitologii jest Ifis która aby nie pożądać wbrew naturze prosi
bogów o pomoc i zostaje przemieniona w mężczyznę.
Z praktykami homoseksualnymi możemy się spotkać w starożytnej Grecji na trzech
płaszczyznach 1)pederasta 2)prostytucja 3)homoseksualizm właściwy . Pederastia ( od pais dziecko, chłopiec, eran- kochać) była nierozerwanie związane z systemem edukacyjnym.
Dorosły mężczyzna - erasthes ( wielbiciel, kochanek) w sposób który urósł do miana
ceremoniału, próbował zwrócić uwagę eromenosa (ukochanego, uwielbionego) licznymi
podarkami i komplementami, nawet już samo chodzenie za młodzieńcem było formą adoracji.
Okazją ku temu były ćwiczenia w gimnazjonie i palestrze, tam bez przeszkód można było
podziwiać ciało i zdolności eromenosa. Było to również dogodne miejsce, aby przy okazji
różnego rodzaju ćwiczeń doprowadzić do fizycznego kontaktu. Jeśli dochodziło do kontaktów
zmysłowych miedzy takową parą, było to akceptowane tylko do czasy pojawienia się owłosienia
na brodzie i torsie eromenosa, zatem wiek chłopców wahał się od 12 do20 lat. Akt seksualny
był stosunkiem miedzy-udowym, eromenos powinien możliwie biernie obserwować swojego
erasthesa i w przeciwieństwie do kobiety nie czerpać przyjemności ze stosunku. Penetracja
była wykluczona - przynosiła hańbę, dopuszczano ją tylko wśród niewolników i niższych klas.
Stosunki te były pod ścisłą kontrolą i musiały dobiec końca wraz z pełnoletniością ermoenosa.
Podstawą takiego zawiasku był aspekt pedagogiczny, podejście czysto hedonistyczne
przynosiło niesławę i nie było akceptowane. Po kilku latach eromenos sam stawał się
erasthesem, a miedzy nim a jego mentorem związek zmieniał się w hetairia (koleżeństwo). W
dobrym tonie było, aby niezbyt szybko ulec swojego erasthesowi, a często nawet w ogóle nie
dochodziło do kontaktów seksualnych. Owocem takiego związku nie było samo uczucie miedzy
parą, wytwarzała się relacja zarówno miłosna jak i społeczna. Pedofilia więc miała charakter
wychowawczy i nie była wzorem dla związku na całe życie, paradoksalnie miała przygotować
do życia heteroseksualnego. Zdarzało się, że związek taki przekraczał próg dojrzałości i był
kontynuowany w życiu dorosłym, ale nie było to postrzegane jako coś normalnego i popierane.
Należy pamiętać, że za normalnego dorosłego obywatele był uważany ten mężczyzna który
miał żonę, kilkoro dzieci i oikos (gospodarstwo rolne). Sympozjony (sym - współ; posis- picie)
były kolejną okazją gdzie erasthes mógł okazywać swoje uczucie względem eromenosa,
deklamowano na nich wiersze i wznoszono toasty ku czci młodzieńców, niestety częściej
kończyły się one orgiami z udziałem prostytutek i heter, niż dysputami filozoficznymi. Zarówno
„wielbiciel” jak i „uwielbiony” pochodzili z tej samej warstwy społecznej, a związek, który
2/4
Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki
piątek, 11 września 2009 10:22
wytworzył się pomiędzy nimi miał na celu wprowadzenie młodzieńca w świat arystokratycznych
uczt oraz zapoznanie go z tradycją i obyczajowością tej warstwy. Erasthes - mentor miał
zajmować się wychowaniem swojego eromenosa, miał w niego wpajać cnoty i przekazywać mu
wiedzę. Wynika z tego, że związki takie miały elitarny i zamknięty charakter i dotyczy w
większości przypadków arystokracji, tylko obywatele których stać było na liczne podarki mogli
sobie pozwolić na związek pederastyczny. Arystofanes oddając nastroje mas - szydził i potępiał
pederastie w swoich sztukach.
W Atenach mężczyzna zawierał związek małżeński dość późno bo około 25-30 roku, głównym
wentylem dla napiec seksualnych nie była pederastia, a domy publiczne nad którymi kontrolne
sprawowały władze państwowe. Było to kolejne miejsce, gdzie możemy się spotkać z aktami
homoseksualnymi. Promiskuityzm dzisiejszych homoseksualistów zdaje się być pozostałością
po tych zwyczajach. Pełnoprawny obywatel miał prawo kształtować swoją seksualności jak
sobie tego życzył, bez zadanych ograniczeń z jednym wyjątkiem – nie mógł być stroną bierną!
Na określenie osoby biernej funkcjonowało określenie kinaidos (kobiecy, miękki, tolerujący). W
Atenach za przyjecie postawy biernej przez obywatele groziła kara utraty praw obywatelskich,
konfiskata mienia i wygnanie. Obywatel mógł wiec obcować seksualnie z metojkami,
niewolnikami, kobietami i paides (w pozycji miedzy-udowej), nie zaś z drugim obywatelem który
musiałby pozwolić się spenetrować. Kara śmierci była przewidziana, gdy mężczyzna
prostytuował się a następie przemawiał na zgromadzeniu lub sprawował urząd. Surowa kara,
zaś za wynajmowanie syna do aktów homoseksualnych (karani: ojciec i klient) , działanie jako
stręczyciel kobiety lub chłopca (nie będących niewolnikami), hybris (napaść w celu dogodzenia
sobie) przeciw mężczyźnie, chłopcu lub kobiecie będących wolnymi lub niewolnikami.
Homoseksualizm właściwy jest praktycznie niespotykany wśród starożytnych greków z racji
konwenansów społecznych i konsekwencji które on przynosił.
Platon w Uczcie wkłada w usta Puzaniasza historię o chwiejności męskiego Eros (pederastia).
Przedstawia on rozmaite i rozbieżne podejścia w rożnych regionach Grecji, warunkując je
stopniem rozwoju. W Beocji, gdzie kultura jest najprymitywniejsza - nie budzi taka forma miłości
żadnych zastrzeżeń, w kontraście przedstawiona jest Jonia gdzie jest kategorycznie potępiana.
Ateny i Sparta są przedstawione jako wypośrodkowanie tych dwu skrajnych poglądów, gdzie
miłość chłopięca jest pozbawiona beockiego pożądania i ma wznioślejszy charakter. W
rzeczywistości jednak obyczaje pederastyczne pochodził właśnie ze Sparty, gdzie były silniej
zakorzeniony niż w innych regionach. Wywodziły się one się z obozowego trybu życia za
czasów wędrówek ludów, które dla Dorów nie było bardzo odległą przeszłością. Wraz z
zanikiem autorytetu Sparty upadł tez ideał erotyczny pederastii. Finalnie Platon potępia ją w
Prawach jako sprzeczną z natura. Stawianie równości miedzy homoseksualizmem greckim, a
dzisiejszym jest jak tłumaczenie amerykańskiego biliona - polskim słówkiem bilion. Chodź w
starożytnej Grecji kontakty homoseksualne były powszechne, to nie można mówić o akceptacji
dla homoseksualizmu. Miłość męska była zbudowana na deprecjacji roli kobiety, uczynienia z
niej jednostki nie godnej miłości najwyższej, bo nie równej stanem i niepotrafiącej jej odebrać.
Niepodobieństwem było pretendowanie do miana rodziny przez osoby poddające się praktykom
3/4
Rodzina katolicka - Homoseksualizm grecki
piątek, 11 września 2009 10:22
homoseksualnym, które miały inny cel i charakter, a pojecie rodziny mimo ograniczonej roli
kobiet bliskie było dzisiejszej konserwatywno-chrześcijańskiej definicji. Eros męski w
najczystszej i najlepszej postaci był pozbawiony aspektu seksualności i nie zagrażał
heteroseksualnym związkom. Grecka seksualność jest ciężka do zdefiniowania, w ich języku
nie było pojęcia „homoseksualizmu” czy „heteroseksualizmu”, nikt nie był przeszeregowany do
żadnej z tych grup i formował swoja seksualność jak chciał, zgodnie z moralnością opisaną
powyżej.
Dewaluacja przez K. J. Dovera zdań J.A.K Thomsona, który określa homoseksualizm jako:
„grzech dorycki uprawiany w Atenach przez mniejszość” i A. E. Taylora, który pisze o nim:
„piętnowany przez jako haniebny zarówno przez prawo jaki i powszechna opinie” w
skonfrontowaniu z innymi źródłami wydaje się być nieco chybiona i wymagać dookreślenia.
Zdanie te zdają się być bliższe prawdy niż stwierdzenie mówiące ,że Grecy mieliby akceptować
tego typu zachowania. Przekłamanie to, które się wkrada do literatury i na nauczycielskie
katedry, jakoby homoseksualizm greckich miał być tożsamy z dzisiejszym, trzeba zwalczać z
całą stanowczością. W ten sposób zostaje zasiany kąkol tolerancji, który zabija ziarno
zdrowego rozsądku. W miłości do grzesznika i nienawiści do grzechu, mamy obowiązek grzech
zwalczać. Nie dajmy się zranić szermierzom wyzwolenia seksualnego, nie zapominajmy, ze
homoidelogia to gwałt na naturze człowieka, atak na rodzinę, moralność i Kościół.
Mateusz A. Wójcik
Źródło: Konserwatyzm.pl
4/4

Podobne dokumenty