streszczenia materiałów zjazdowych

Transkrypt

streszczenia materiałów zjazdowych
XVIII Zjazd Naukowy
Polskiego Towarzystwa Diagnostyki
Laboratoryjnej
Warszawa, 15 – 18 września 2013 r.
WYKŁADY PLENARNE
Rola badań molekularnych w personalizacji terapii chorób nowotworowych.
Marek Mirowski
Przez wiele lat poszukiwania leków były związane z przypadkowym odkrywaniem substancji
biologicznie aktywnych. Dopiero poznanie genomu człowieka w ramach projektu Human Genome
Project pozwoliło na rozwój koncepcji medycyny i terapii personalizowanej, która opiera się na
dopasowaniu leku do pacjenta, a nie do danej choroby. „Terapia na miarę” stała się możliwa dzięki
wykorzystaniu szeregu wysoko zaawansowanych metod diagnostycznych, ponieważ to właśnie one
umożliwiają precyzyjne zdefiniowanie różnic genetycznych pomiędzy chorującymi na tę samą chorobę
oraz identyfikację możliwych tarcz działania leków. Dzięki zdobyczom biologii molekularnej
nowoczesna medycyna personalizowana posługuje się nowymi narzędziami diagnostycznymi
pozwalającymi na precyzyjne oznaczenia zmian związanych z procesem nowotworzenia na poziomie
DNA (genomika) i RNA (transkryptomika). Należą do nich technika polimerazowej reakcji łańcuchowej
(PCR) i szereg jej modyfikacji RT-PCR, PCR-RFLP, qRT-PCR, mikromacierze cDNA i
oligonukleotydowe oraz metody sekwencjonowania. Należy jednak pamiętać, że w personalizacji
terapii istotne są również badania metabolomiczne czy proteomiczne. Badania prowadzone w oparciu
o ww. techniki stwarzają możliwości wyboru nowych biomarkerów charakterystycznych dla
poszczególnych nowotworów i w konsekwencji na planowanie struktury nowych leków i
indywidualizację terapii. Klasycznym przykładem biomarkera może być receptor naskórkowego
czynnika wzrostu typu 2 (HER2). Białko HER2 stało się czynnikiem predykcyjnym odpowiedzi na
terapię celowaną trastuzumabem u chorych z rakiem piersi. Istotną rolę w onkogenezie wielu
nowotworów m.in. płuca, jelita grubego, trzustki odgrywa gen K-RAS. Kodowane przez ten gen białko
K-RAS stanowi istotny element szlaku sygnałowego inicjowanego przez receptor EGFR. Jak
wykazano pacjenci z prawidłowym genem kodującym białko K-RAS dużo lepiej odpowiadają na
leczenie anty-EGFR niż pacjenci z genem zmutowanym. Z kolei mutacje w obrębie genu kodującego
receptor dla naskórkowego czynnika wzrostu korelują z odpowiedzią na leczenie pacjentów z
niedrobnokomórkowym rakiem płuca za pomocą inhibitorów kinazy tyrozynowej. Mutacje w obrębie
genu BRAF występują u około 50% chorych na czerniaka skóry. Inhibitor białka będącego produktem
tego zmutowanego genu może wkrótce stać się przełomem w leczeniu tego źle rokującego
nowotworu.
Badania molekularne są również wykorzystywane do oceny szybkości metabolizmu leków. Na tej
podstawie dobiera się optymalną dawkę dla chorego, przewiduje ich skuteczność, toksyczność oraz
lekooporność. Zmienność ta wiąże się z występowaniem różnych wariantów genetycznych w ludzkim
genomie. Zjawisko to określane jest polimorfizmem genetycznym. Znanych jest kilka rodzajów
polimorfizmu, wśród nich najważniejsze to: SNP (polimorfizm pojedynczych nukleotydów), D/I
(polimorfizm delacja/insercja) oraz VNTR (polimorfizm zmiennej liczby tandemowych powtórzeń). Dla
niektórych, stosowanych w onkologii leków np. azatiopuryny i merkaptopuryny głównie
metabolizowanych przez metylotransferazę tiopuryny (TPMT), irynotekanu przekształcanego w czynny
metabolit SN-38, który jest następnie inaktywowany poprzez sprzęganie z kwasem glukuronowym z
udziałem glukuronylotranferazy-UDP (UGT1A1) farmakogentyczna informacja jest zawarta w ulotkach
o leku. Znaczenie diagnostyki molekularnej w medycynie personalizowanej podkreśla wprowadzenie
nowego terminu jakim jest „teranostyka” lub „teradiagnostyka”, który łączy terminy terapia i
diagnostyka a medycyna personalizowana staje się wyzwaniem medycyny w XXI wieku.
Rola badań diagnostycznych w przeszczepieniach szpiku
Wiesław Wiktor Jędrzejczak
Badania diagnostyczne wykonywane podczas zabiegu przeszczepiania komórek krwiotwórczych
można podzielić na badania dotyczące choroby, która jest wskazaniem do wykonania danego zabiegu
oraz na badania związane z samym zabiegiem. Te ostatnie można z kolei podzielić na badania
standardowe wykonywane podczas wszystkich poważniejszych zabiegów i dotyczące monitorowania
istotnych funkcji życiowych oraz powikłań oraz na badania swoiste dla przeszczepiania komórek
krwiotwórczych. Badania dotyczące choroby, która była wskazaniem do wykonania zabiegu zależą od
rodzaju tej choroby i zwykle polegają na ocenie jej natężenia i znalezienia wykładników, które będą
mogły następnie być wykorzystywane do oceny wyników leczenia. Badania dotyczące monitorowania
istotnych funkcji życiowych obejmują testy hematologiczne, biochemiczne, mikrobiologiczne oraz
badania obrazowe. Badania swoiste dla zabiegów przeszczepiania komórek krwiotwórczych obejmują
w pierwszej kolejności dobór dawcy, następnie ocenę zdolności krwiotwórczej przeszczepu, a
ostatecznie ocenę chimeryzmu poprzeszczepowego, czyli ocenę wytwarzania przez przeszczep
komórek pochodzących od dawcy w organizmie biorcy. Dobór dawcy to przede wszystkim badania
HLA wysokiej rozdzielczości, badanie grup krwi (nie ma znaczenia dla wyniku zabiegu, ale określa
sposób jego wykonania) oraz w przypadku przeszczepiania krwi pępowinowej crossmatch. Ocena
zdolności krwiotwórczej przeszczepu to ocena liczby komórek jednojądrowych w przeszczepie oraz
liczba komórek CD34 dodatnich (i/lub CD133 dodatnich) wśród których znajdują się krwiotwórcze
komórki macierzyste. Wreszcie ocenę chimeryzmu poprzeszczepowego wykonuje się różnymi
metodami. Jeśli dawca i biorca różnili się antygenami grupowymi krwi to do tego celu może być
wykorzystana zmiana tych antygenów po przeszczepieniu. Jeśli dawca i biorca różnili się płcią to do
tego celu może być wykorzystane pojawianie się lub zanikanie chromosomu Y. Oprócz tego, obecnie
powszechnie wykorzystywane są markery mikrosatelitarne określane metodami biologii molekularnej.
Badania te mogą być wykonywane w odniesieniu do pełnego szpiku lub krwi obwodowej lub mogą
oddzielnie dotyczyć izolowanych populacji komórkowych, a więc np. limfocytów T. Podsumowując,
zabiegi przeszczepiania szpiku wymagają na każdym etapie dużej liczby badań monitorujących
funkcję przeszczepu, chorobę podstawową i powikłania, a jeśli są wykonywane zgodnie z protokołem
zapewniają wysoką skuteczność leczniczą tych zabiegów.
Glikacja – znaczenie kliniczne i diagnostyczne
Krystyna Sztefko
Nieenzymatyczne potranslacyjne modyfikacje zmieniające strukturalne i biologiczne własności białek
w organizmach żywych są jedną z przyczyn procesu starzenia organizmu i różnych, często
długotrwałych, schorzeń. Nieodwracalne modyfikacje białek wynikają z reakcji przyłączania się
różnych niskocząsteczkowych metabolitów do wolnych, reaktywnych grup aminowych białek z
następową rearanżacją chemiczną cząsteczek białka. W takiej sytuacji naruszona zostaje równowaga
pomiędzy syntezą de nowo białek a procesem degradacji zmodyfikowanych białek, co powoduje
nagromadzanie się tych ostatnich zarówno wewnątrz- jak i poza komórką. Procesy te pojawiają się
progresywnie z wiekiem, ale schorzenia takie jak cukrzyca, choroby nerek, retinopatia, osteoporoza,
choroby neurodegeneracyjne, nadciśnienie i miażdżyca proces ten przyspieszają.
Najbardziej znaną nieenzymatyczną modyfikacją białek, lipidów i kwasów nukleinowych jest glikacja.
Reakcja glikacji, pierwszy etap reakcji Maillarda in vivo, to kondensacja grupy karbonylowej z wolną
grupą aminową białek w wyniku czego powstaje zasada Schiffa, która ulega spontanicznej rearanżacji
do produktu Amadoriego. Ten ostatni produkt jest z kolei degradowany do różnych produktów
pośrednich. W ostatecznej fazie powstają końcowe produkty glikacji (AGEs). Procesowi glikacji
ulegają wszystkie białka, przy czym najbardziej znaną reakcją jest glikacja hemoglobiny. Proces ten
jest niezależny od wieku w zdrowej populacji.
Molekularne starzenie się białek powoduje: 1) nagromadzenie się białek opornych na proteolizę, 2)
agregację białek, co zmienia fizykochemiczne i mechaniczne własności tkanek, 3) utratę funkcji
biologicznej „starego” białka co powoduje nieprawidlowe oddziaływanie białko-białko czy komórkabiałko oraz 4) tworzenie się nowych immunogennych epitopów, 5) nieprawidłowy efekt biologiczny na
skutek uruchamiania nieprawidłowego przekazu informacji po połączeniu uszkodzonych białek z
receptorami komórkowymi.
Badania nad produktami glikacji to bardzo obiecująca dziedzina nauki. Jednakże z analitycznego
punktu widzenia jest to niesłychanie trudny problem bowiem ogromna liczba struktur chemicznych o
różnym czasie biologicznego półtrwania i różnej stabilności jest główną przyczyną braku selektywnych
i wysoko czułych metod. Do tej pory do oznaczania białek glikowanych, produktów pośrednich,
reaktywnych metabolitów lub swoistych zmodyfikowanych białek a także końcowych produktów
glikacji wykorzystywane były metody kolorymetryczne, fluorescencyjne, immunochemiczne,
chromatografii gazowej czy chromatografii gazowej sprzężonej ze spektrometrem masowym.
Najbardziej istotny z klinicznego punktu widzenie byłby pomiar końcowych produktów glikacji a nie ich
pośrednich produktów. Istotnym utrudnieniem dla analityka jest egzogenne pochodzenie wielu
produktów glikacji a ich stężenie stanowi wypadkową wielu równoległych i konkurencyjnych reakcji
chemicznych. Należy mieć nadzieję, że zastosowanie proteomiki to oznaczania AGEs z pewnością
będzie milowym krokiem w zrozumieniu procesu nieenzymatycznej glikacji i pozwoli na wprowadzanie
nowych terapii znanych chorób.
WYKŁADY NA SESJACH N
AUKOWYCH
I. NOWE TECHNOLOGIE I PRZYKŁADY ICH ZASTOSOWANIA Mikromacierze, nanotechnologia, lab on a chip.
Urszula Demkow
Mikromacierze (microarray) to miniaturowe układy hybrydyzacyjne składające się z różnego typu sond
rozpoznających fragmenty genów, transkryptów lub białek. Poziom ekspresji badanych genów,
transkryptów lub obecność protein ocenia się mierząc natężenie emitowanej punktowo fluorescencji.
Pomiaru dokonuje się za pomocą odpowiedniego analizatora. Mikromacierze mogą one służyć
zarówno do analizy strukturalnej jak i czynnościowej genomu, transkryptomu lub proteomu.
Mikromacierze znajdują coraz szersze zastosowanie w wielu dziedzinach biologii i medycyny, w tym w
rutynowej diagnostyce. Zaletą techniki mikromacierzy w diagnostyce jest znaczne przyspieszenie
procesu analitycznego, synchronizacja wielu oznaczeń w jednym czasie oraz niewielka ilość
niezbędnego do analizy materiału. Mikromacierze są przydatnym narzędziem do badań genomu.
Stwarzają możliwości poznania sekwencji materiału genetycznego, mapowania genomu oraz
określenie zależności wewnątrz genomu. Mikromacierze mają potencjalnie bardzo szerokie znaczenie
w onkologii. Wzorce ekspresji genów umożliwiają bardziej precyzyjną stratyfikację chorych. Analiza
proteomu komórki może mieć również duże znaczenia diagnostyczne i poznawcze. Mikromacierze
mogą służyć jako metoda badawcza ułatwiająca identyfikację istotnego punktu uchwytu dla leku
hamującego wzrost guza. Badania można prowadzić in vitro na wyizolowanych od chorego komórkach
nowotworowych. Farmakogenomika nowotworów pozwala na odkrycie nowych leków
przeciwnowotworowych oraz molekularnych celów dla nich na podstawie poznania mechanizmu
onkogenezy. Technika mikromacierzy stała się jednym z ważniejszych narzędzi farmakogenomiki.
Nanotechnologia zajmuje się obiektami o rozmiarach w granicach od 1 do 100 nanometrów. Rozwój
nanotechnologii możliwy był dzięki rozwojowi skaningowej mikroskopii tunelowej, pozwalającej
oglądać obiekty wielkości atomów. Obiekt zbudowany z tych samych atomów w skali makroskopowej
ma zupełnie inne, obserwowane w naszym codziennym życiu właściwości. Przy rozdrobnieniu do
wielkości cząstek rzędu nanometrów pojawiają się nowe cechy fizyczne. Wynikają one z dużego
stosunku powierzchni cząstek w stosunku do zajmowanej przez nie objętości. Nanodiagnostyka
polega na zastosowaniu urządzeń pracujących w nanoskali. Pozwalają one na znaczne zwiększenie
czułości metody i przyspieszenie procesu analitycznego. Przykładem miniaturyzacji urządzeń
pomiarowych może być laboratorium na szkiełku (lab –on a chip). Wykorzystując taką technologię
kilkadziesiąt tysięcy reakcji biochemicznych dziennie można przeprowadzić za pomocą układu
mikroprzepływowego wielkości karty kredytowej. Reakcje zachodzą we wnętrzach drobnych kropel,
przesuwających się wzdłuż odpowiednio zaprojektowanych kanalików. Objętości kropel są
kontrolowane za pomocą komputera. Przy małych objętościach przepływ jest laminarny co ułatwia
kontrolowanie przebiegu reakcji. Układy wytwarzające kropelki są proste i tanie, substancje w
mikrokanalikach doskonale się mieszają, a ich przepływ zazwyczaj jest wymuszany różnicą ciśnień.
Pomimo ogromnych sukcesów nowych technologii znaczący postęp techniczny nie idzie jeszcze w
parze z zastosowaniami klinicznymi. Stopień skomplikowania analiz, złożoność i koszt aparatury oraz
trudności związane ze złożoną analizą biostatystyczną stanowią wciąż ogromne wyzwanie.
Możliwości aplikacyjne LC-MRM/MS do rutynowego oznaczenia stężenia białek i peptydów w
osoczu, moczu oraz tkance
Dominik Domański
W ciągu ostatnich dwudziestu lat biochemia białek została zrewolucjonizowana dzięki rozwojowi
nowych technologii spektrometrii mas tworząc dziedzinę zwaną proteomiką. Badania proteomów
różnych organizmów za pomocą spektrometrii mas pozwoliły na identyfikację i pomiar stężenia tysięcy
białek, badanie ich posttranslacyjnych modyfikacji oraz analizę ich struktury. Globalne analizy
proteomiczne doprowadziły do identyfikacji potencjalnych biomarkerów wielu chorób, w tym markerów
chorób nowotworowych, chociaż większość z nich czeka na walidacje za pomocą bardziej
specyficznych metod. Przed kilku laty w proteomice powstał nowy sposób analizowania prób, zwany
analizą ukierunkowaną- Multiple Reaction Monitoring (MRM). Zastosowanie tej analizy spowodowało
znaczny wzrost liczby prowadzonych badań proteomicznych m.in. dotyczących walidacji biomarkerów,
dzięki możliwości dokładnego pomiaru ilościowego konkretnych białek w bardzo zróżnicowanym
materiale biologicznym organizmów (począwszy od roślin po płyny ustrojowe człowieka). Do zalet
metody MRM należy krótki czas analizy (poniżej jednej godziny) oraz jej wysoka wydajność. Co
więcej, dzięki możliwości użycia syntetycznych peptydów wyznakowanych ciężkimi aminokwasami i
nowoczesnych spektrometrów mas, analiza MRM pozwala na pomiar białek ze specyficznością,
precyzją, powtarzalnością oraz czułością nieosiągalną dla innych metod analitycznych w biochemii.
Aplikacje tej innowacyjnej, ilościowej techniki proteomicznej zostaną przedstawione w oparciu o
przykłady oznaczeń stężenia białek i peptydów w osoczu, moczu oraz tkance w badaniach naukowych
z potencjalnymi możliwościami zastosowań w rutynowych laboratoriach diagnostycznych w
przyszłości.
Ilościowe oznaczenia
immunosupresyjnych
Leszek Pączek
za
pomocą
LC-MS/MS
w
materiale
klinicznym
panelu
leków
Streszczenia nie dostarczono
Możliwości zastosowania HPLC i LC-MS/MS w rutynowym oznaczaniu metabolitów witaminy D
oraz paneli hormonów sterydowych.
Zbigniew Bartoszewicz
W rutynowej diagnostyce medycznej stężenia metabolitów witaminy D oraz hormonów sterydowych są
najczęściej oznaczane za pomocą testów immunochemicznych. Używane w testach przeciwciała
wykazują różne powinowactwo w stosunku do poszczególnych izoform mierzonego analitu oraz mogą
reagować krzyżowo z innymi związkami znajdującymi się w badanym materiale biologicznym, co
wpływa na wiarygodność otrzymywanych wyników. Z pośród wielu metabolitów witaminy D najczęściej
oznaczane jest stężenie jej 25-hydroksylowanej formy (25OHD, kalcidiol), która najlepiej odzwierciedla
status witaminy D w organizmie. W surowicy dominującą jest izoforma 25OHD 3 (cholekalcidiol),
jakkolwiek w zależności od rodzaju stosowanej diety, trybu życia i rodzaju suplementacji izoforma
25OHD3 (ergokalcidiol) może stanowić znaczny udział. Dodatkowo u niemowląt występuje forma
epimeryczna C-3 -hydroxy epimer -25OHD. Przeciwciała w testach immunochemicznych w różnym
stopniu rozpoznają 25OHD3, 25OHD2 i C-3 epimer, reagują krzyżowo z formami laktonowymi oraz
innymi metabolitami np. z 24,25-dihydroksy witaminą D. Z tego powodu wyniki pomiaru stężenia
25OHD wykonane testami immunochemicznymi różnych producentów mogą znacznie od siebie
odbiegać co obserwuje się w międzynarodowym programie kontroli jakości (Vitamin D External Quality
Assessment Scheme -DEQAS). W konsekwencji znaczące dysproporcje w wynikach stężeń 25(OH)D
mogą mieć wpływ na podejmowanie odmiennych decyzji dotyczących leczenia danego pacjenta.
Powyższych problemów można uniknąć stosując do pomiarów stężeń wysokosprawną chromatografię
cieczową sprzężona z tandemowym spektrometrem mas (LC-MS/MS). Obecnie stosowane kolumny
chromatograficzne pozwalają na rozdział 25OHD3, 25OHD2 i C-3 epimeru, a po ich zjonizowaniu w
trybie monitorowania wybranych reakcji MRM - Multi Reaction Monitoring w spektrometrii mas
poddaniu analizie powstałych z jonów macierzystych charakterystycznych dla danego analitu jonów
fragmentacyjnych (potomnych). Wyniki pomiaru stężenia 25OHD metodą LC-MS/MS w programie
DEQAS wykazują wyższą wiarygodność w porównaniu z metodami immunochemicznymi. Dodatkowo
w badanej próbce można określić udział poszczególnych izoform 25OHD3, 25OHD2 oraz C-3 epimeru.
Diagnostyka wielu ważnych chorób układu endokrynnego bazuje na oznaczeniach stężeń wybranych
hormonów steroidowych testami immunochemicznymi i jest obarczona błędami wynikającymi z
interakcji przeciwciał używanych w testach z lekami (np. spirolaktonem) oraz metabolitami hormonów
steroidowych o zbliżonej strukturze chemicznej. Niektóre testy immunochemiczne np. do oceny
stężenia dihydrotestosteronu oraz 21-deoksykortyzolu - najbardziej specyficznego metabolitu dla
rozpoznania wrodzonego przerostu nadnerczy (WPN) są trudno dostępne. Zastąpienie testów
immunochemicznych metodą LC-MS/MS pozwala na usprawnienie diagnostyki poprzez oznaczanie w
jednej analizie stężeń niezbędnych paneli hormonów sterydowych oraz porównanie ich stosunków
ilościowych.
Wprowadzenie metody LC-MS/MS do rutynowej diagnostyki medycznej na świecie stało się faktem
ponieważ dysponuje ona możliwościami niedostępnymi dla obecnie stosowanych metod, pozwalając
przy okazji uniknąć błędów z nimi związanych. Polska w tym zakresie znacznie pozostaje w tyle za
USA i zachodnią częścią Unii Europejskiej.
II. BADANIA W MIEJSCU OPIEKI NAD PACJENTEM
Badania w miejscu opieki nad pacjentem – koncepcja, zalecenia, regulacje
Bogdan Solnica
Rozwój metod intensywnej opieki medycznej (oddech wspomagany i zastępczy, wspomaganie
krążenia, rewaskularyzacja niedokrwionego myocardium i in.) oraz rosnąca liczba innych procedur
klinicznych stwarzają potrzebę radykalnego skrócenia czasu oczekiwania na wyniki badań
laboratoryjnych (TAT, turn-around time), a często wyników w czasie rzeczywistym. Wykonywanie
badań w laboratorium, z fazą przedanalityczną, analityczną i poanalityczną, często nie może zapewnić
wymaganego TAT. Najbardziej efektywnym sposobem skrócenia TAT i otrzymywania wyników badań
w czasie rzeczywistym jest wykonywanie ich w miejscu opieki nad pacjentem (POCT, point-of-care
testing). Koncepcja POCT rozwijana jest od końca lat 1980. i obecnie ten sposób wykonywania badań
jest nieodwracalnym trendem w diagnostyce laboratoryjnej. Konsekwencją przeniesienia wykonywania
badań do miejsc opieki nad pacjentem było stworzenie nowej kategorii aparatury laboratoryjnej –
obecnie ten segment rynku IVD rozwija się najszybciej. Istotnymi aspektami POCT są kwalifikacje
personelu wykonującego te badania oraz system jakości. Wskazania do wykonywania badań w trybie
POCT oraz zalecana ich organizacja zostały opisane w zaleceniach praktyki medycyny laboratoryjnej,
jak np. w wydawnictwie amerykańskiej NACB z 2006. „Evidence-based Practice for Point-of-Care
Testing”. Są one również przedmiotem zapisów normy PN-EN ISO 22870 z 2007. “Badania w miejscu
opieki nad pacjentem. Wymagania dotyczące jakości i kompetencji. Warto podkreślić, że zarówno
zalecenia NACB jak I polaska norma przewidują aktywny udział i odpowiedzialność centralnego
laboratorium placówki służby zdrowia w zakresie organizacji i wyposażenia stanowisk POCT oraz
szkolenia i kontroli jakości.
Czynniki determinujące jakość badań POCT
Jan Kanty Kulpa
Badania laboratoryjne stały się, niezbędnym elementem medycyny klinicznej, obserwuje się
dynamiczny wzrost zapotrzebowania na wyniki badań laboratoryjnych, na poszerzenie zakresu
badanych parametrów. Diagnostyka laboratoryjna jest jedną z dziedzin medycyny o wyjątkowo
rozbudowanym systemie kontroli jakości wykonywanych badań. Międzynarodowe normy (ISO 17025
jak i ISO 15189) wyraźnie precyzują wzorce, których spełnienie zwiększa prawdopodobieństwo
wiarygodnych wyników, a akty legislacyjne nakładają na medyczne laboratoria diagnostyczne
obowiązek ich wdrażania. Konsekwencją rozwoju metod intensywnej opieki medycznej, którego od
szeregu lat jesteśmy świadkami jest znaczący – tak pod względem liczby jak i asortymentu
wykonywanych badań – rozwój działu badań diagnostycznych wykonywanych przy łóżku chorego
(point of care testing – POCT), których podstawową zaletą jest minimalizacja czasu oczekiwania na
wynik. Stwarza to określone wymagania odnośnie technik i aparatury pomiarowej stosowanych przy
wykonywania tego typu badań. Przy pełnym zrozumieniu dla znaczenia wyników POCT w intensywnej
opiece medycznej, należy być świadomym zagrożeń, jakie ten tryb wykonywania badań stwarza dla
ich wiarygodności. Minimalizacja – prawie do zera - czasu trwania fazy przedanalitycznej bynajmniej
nie zapewnia eliminacji, przynajmniej niektórych czynników, które mogą być przyczyna błędnego
wyniku badania. W fazie pomiarowej, pomimo jej znacznej automatyzacji i ograniczenia czynności,
istotny problem stanowią ograniczenia profesjonalnych umiejętności wykonawców badań, brak
systemów kontrolnych jak i autoryzacji wyników badań, problemy z elektroniczną dokumentacja
wyników badań. W fazie poanalitycznej brak istotnych informacji dotyczących pacjenta może stwarzać
trudności dla prawidłowej interpretacji wyników badań.
Świadomość tych wszystkich ograniczeń leży u podstaw określenia roli i wymagań, jakie stawiane są
przed medycznym laboratorium diagnostycznemu w zakresie pomocy i opieki nad badaniami
wykonywanymi w trybie POCT, obejmującymi zarówno udział w wyborze aparatury pomiarowej,
szkoleniu kadr, jak i przygotowaniu instrukcji wykonawczych, systematycznej kontroli wykonawstwa
badań oraz procedur konserwacyjnych. Należy mieć pełną świadomość, ze tylko wówczas wynik
badania w trybie POCT jest bezpieczny i wnoszący istotne informacje dla podejmowania decyzji w
trakcie intensywnej opieki medycznej, jeżeli jest wiarygodny.
Laboratoryjne parametry krytyczne w stanach zagrożenia życia, ich przydatność w szpitalnym
oddziale ratunkowym i oddziale intensywnej terapii.
Wojciech Gaszyński
W stanach zagrożenia życia pacjentów leczonych w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR) i w
Oddziale Intensywnej Terapii (OIT) poza badaniem przedmiotowym poszkodowanego , kluczową rolę
w szybkiej diagnostyce a tym samym w stabilizacji stanu chorego odgrywają badania laboratoryjne
wykonywane przyłóżkowo w SOR i OIT.
Badania te określane jako „laboratoryjne parametry krytyczne” powinne być wykonane w pierwszej
kolejności po badaniu podmiotowym (jeżeli wywiad jest możliwy) i badaniu przedmiotowym (ocena
fizykalna) w stanach krytycznych u chorego przed dalszą szczegółową diagnostyką, bowiem w oparciu
o wyniki tych badań wdrażane są określone procedury ratunkowe diagnostyczno-lecznicze.
Do „laboratoryjnych parametrów krytycznych” wykonywanych przyłóżkowo w SOR w zależności od
stanu pacjenta zaliczamy:
1. U wszystkich pacjentów nieprzytomnych, konieczne jest natychmiastowe oznaczenie stężenia
glukozy we krwi;
2. U wszystkich chorych bladych, z przyśpieszonym tętnem, niskim lub nieoznaczalnym
ciśnieniem tętniczym krwi konieczne jest natychmiastowe oznaczenie stężenia hemoglobiny i
wartości hematokrytu;
3. U wszystkich chorych z zaburzeniami rytmu serca , konieczne jest natychmiastowe
oznaczenie stężenia jonów potasu we krwi;
4. U wszystkich chorych z bólami w klatce piersiowej, konieczne jest wykonanie natychmiastowe
oznaczenia enzymów sercowych;
5. U wszystkich chorych z zaburzeniami oddechowymi, konieczne jest wykonanie
natychmiastowe gazometrii krwi z uwzględnieniem met-hemoglobiny i stężenia CO;
Do „laboratoryjnych parametrów krytycznych” wykonywanych przyłóżkowo w OIT poza wymienionymi
wyżej wykonywanymi w SOR w zależności od stanu pacjenta zaliczamy:
1. U wszystkich chorych z zaburzeniami oddechowymi wentylowanymi mechaniczni, konieczne
jest wykonywanie przyłóżkowe gazometrii krwi z uwzględnieniem równowagi kwasowo
zasadowej i wodno-elektrolitowej;
2. U wszystkich chorych z ciągłą terapią nerkozastępczą z użyciem cytrynianów, konieczne jest
oznaczanie przyłóżkowe wapnia zjonizowanego;
3. U wszystkich chorych z punktacją APACHE II > 15 pkt., konieczne jest wykonywanie
przyłóżkowe stężenia glukozy we krwi.
4. U wszystkich chorych z objawami krwawienia, powinno się wykonywać przyłóżkowo badania
tromboelastograficzne;
Uzasadnieniem dla wykonywania badań laboratoryjnych przyłóżkowych są stany zagrożenia życia i
konieczność podjęcia natychmiastowej terapii. Decyduje czas otrzymania wyniku badania a tym
samym podjęcia decyzji terapeutycznej.
Rola diagnosty w organizacji badań POCT
Alicja Utracka
Centralne Laboratorium Kliniczne Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, w odpowiedzi
na potrzeby klinicystów w zakresie otrzymywania niektórych wyników badań laboratoryjnych w czasie
rzeczywistym, stworzyło sieć punktów do oznaczeń parametrów krytycznych. W całym szpitalu
stworzono jednolity system. System ten jako koncepcja POCT (Badania w miejscu opieki nad
pacjentem) jest nadal rozwijany. Do takiego rozwiązania w dużej mierze przyczyniło się rozproszenie
klinik na terenie całego szpitala i oddalenie ich od laboratorium centralnego co uniemożliwiało
wcześniej szybkie wykonywanie analiz.
W 2005 roku we współpracy klinicystów z diagnostami laboratoryjnymi, po rozpoznaniu rynku z
zakresu aparatury diagnostycznej rozpoczęto wdrażanie projektu. Zainstalowano wówczas w klinikach
5 analizatorów (na dzień dzisiejszy 12 analizatorów POCT). Od początku główną rolę we wdrożeniu
systemu (przygotowanie specyfikacji przetargowej, określenie zakresu wykonywanych badań na
analizatorach, ich instalacje na oddziałach, kalibracje, system kontroli, konserwacje, serwis
techniczny, zabezpieczenie w odczynniki, szkolenia personelu, nadzór nad systemem
informatycznym) pełnili diagności laboratoryjni. Wdrożono system zarządzania jakością i Standardowe
Procedury Badawcze (SOP) spójne dla klinik i laboratorium. Za nadzór nad badaniami odpowiadają
diagności Centralnego Laboratorium Klinicznego. Stworzono stanowisko Asystenta Opiekuna Analiz
Krytycznych odpowiedzialnego za ten obszar. Jego głównym zadaniem jest zabezpieczenie
prawidłowego działania wszystkich analizatorów, wydawanie wiarygodnych wyników. Odpowiada on
za ciągłe, nieustanne szkolenia i podnoszenia kwalifikacji personelu wykonującego badania na
oddziałach ( lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni). Wszystkie analizatory zostały połączone w
jeden system informatyczny nadzorujący ich pracę. Diagnosta laboratoryjny za jego pomocą może
monitorować prawidłowość pracy poszczególnych aparatów. W systemie tym widoczne są aktualne
statusy analizatorów. Możliwa jest zdalna interwencja diagnosty w poszczególne analizatory. System
umożliwia kontakt z osobą obsługującą aparat POCT za pomocą komunikatora na ekranie analizatora.
Program nadzoru nad analizatorami komunikuje się dwukierunkowo z systemem laboratoryjnym.
Przesyła dane pacjentów i ich wyniki do Laboratoryjnego Systemu Informatycznego, który jest
połączony w sieci ze szpitalnym systemem informatycznym.
Rozwój POCT jest nieunikniony i jest nowym obszarem do działania dla diagnostów laboratoryjnych.
Wdrażanie w szpitalu systemu POCT jest przykładem na to jak nowoczesne laboratorium medyczne
powinno szybko identyfikować i reagować na potrzeby odbiorców wyników badań laboratoryjnych.
Takie działania są jednocześnie wspomagane regulacjami prawnymi tj. Rozporządzeniem Ministra z
dnia 15 marca 2007 r. w sprawie szpitalnego oddziału ratunkowego jak też normą ISO 22870
„Badania w miejscu opieki nad pacjentem. Wymagania dotyczące jakości i kompetencji”
III. ASPEKTY ANALITYCZNE I KLINICZNE ZABURZEŃ FUNKCJI NEREK
Markery nerkowe jako wskaźniki ryzyka pozanerkowego
Zbigniew Gaciong
Przewlekła choroba nerek stanowi niezależny od poznanych, „tradycyjnych” czynników ryzyka
wskaźnik zwiększonego ryzyka choroby wieńcowej, jak również powikłań u osób z już istniejącą
chorobą układu krążenia. Zarówno zmniejszenie wielkości przesączania kłębuszkowego, jak i
obecność białkomoczu wskazują na wzrost zagrożenia zdarzeniami sercowo-naczyniowymi, a
zależność pomiędzy ryzykiem a wymienionymi parametrami ma charakter ilościowy i ciągły. Wzrost
zagrożenia powikłaniami ze strony układu krążenia tłumaczy się częstym występowanie „tradycyjnych”
czynników ryzyka, takich jak nadciśnienie tętnicze, palenie tytoniu, cukrzyca, hiperlipidemia i podeszły
wiek, u pacjentów z przewlekłą chorobą nerek. Ponadto, w zaawansowanych stadiach niewydolności
nerek, dodatkowo mogą niekorzystnie oddziaływać zaburzenia typowe dla mocznicy – obecność
toksyn mocznicowych, niedokrwistość, zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej, kwasica i in.
Nie można również wykluczyć, że objawy uszkodzenia nerek wynikają ze zmian naczyniowych, które
występują także w innych narządach, stąd białkomocz czy spadek GFR mogą być wskaźnikiem a nie
czynnikiem ryzyka.
Dane z dużych badań epidemiologicznych dowodzą, że wzrost ryzyka ma miejsce już w początkowych
okresie przewlekłej choroby nerek, nawet gdy wartości stężenia kreatyniny pozostają w zakresie
wartości referencyjnych dla zdrowej populacji. Podobnie, wzrost wydalania albumin, nawet niewielki nie spełniający kryteriów mikroalbuminurii, zwiastuje zwiększone zagrożenie. Dlatego od kilku lat
powszechnie zaleca się ocenę czynności nerek w oparciu o wyliczany wskaźnik przesączania
kłębuszkowego (eGFR). Spośród popularnych wzorów (MDRD, Cocrofta-Gaulta, Schwartza)
najbardziej dokładny wydaje się zaproponowany niedawno kalkulator CKD-EPI. Należy pamiętać, że
powyższe kalkulatory eGFR zostały opracowane w oparciu o dane pochodzące od określonych grup
pacjentów, co ogranicza ich przydatność w szeregu populacjach, jak osoby starsze, dzieci, ciężarne.
Bardziej dokładną ocenę czynności nerek – i tym samym lepsze określenie ryzyka sercowonaczyniowego zapewnia pomiar stężenia cystatyny C. Stężenie tego białka, które jest naturalnym
inhibitorem proteaz, nie zależy od masy mięśniowej i wcześniej niż kreatynina, „reaguje” na zmiany
wielkości przesączania kłębuszkowego. Poszukuje się lepszych nerkowych „markerów” ryzyka i
pewne obserwacje wskazują, że niektóre krążące w surowicy białka (np. beta2-mikroglobulina) mogą
okazać się przydatne do tego celu.
Objawy łagodnej choroby nerek w większym stopniu wskazują na zagrożenie powikłaniami
sercowo-naczyniowymi aniżeli ryzyko rozwoju schyłkowej niewydolności nerek. Epidemia chorób
układu krążenia nakazuje ocenę czynności nerek (eGFR) i pomiar białkomoczu u każdego pacjenta,
natomiast ciągle poszukuje się lepszych bardziej czułych i swoistych markerów.
Czy są troponiny nerkowe?
Jolanta Małyszko
Dotychczasowe definicje ostrego uszkodzenia nerek (acute kidney injury-AKI) opierają się o wzrost
stężenia kreatyniny w surowicy, a nie o spadek GFR. Z badań wiadomo, że wzrost kreatyniny pojawia
się późno i ulec musi uszkodzeniu co najmniej połowa nefronów, aby znalazło to odbicie we wzroście
stężenia kreatyniny. Dlatego też poszukuje się wczesnych markerów uszkodzenia nerek w celu
identyfikacji tych pacjentów. Dotyczy to nie tylko uszkodzenia wywołanego kontrastem, ale też
uszkodzenia nerek po leczeniu cytostatykami, po transplantacji nerek oraz dużych zabiegach, w tym
kardiochirurgicznych. Problem dotyczy więc dużej grupy pacjentów, u których istnieje
prawdopodobieństwo wystąpienia ostrego uszkodzenia nerek. O potrzebie czułego i specyficznego
biomakera (ów) AKI świadczy przykład ostrych zespołów wieńcowych. W przeciwieństwie do ONN/AKI
, gdzie nadal od końca lat 50-tych XX wieku praktycznie nic się nie zmieniło i nadal podstawą
rozpoznania jest oznaczanie stężeń kreatyniny, a śmiertelność nadal jest wysoka W przypadku zaś
ostrych zespołów wieńcowych rzecz ma się zupełnie. Co kilka lat pojawiały się nowe markery (LDH,
CK, CK-MB, Mioglobina, Troponina T, Troponina I) co pozwoliło na poprawę diagnostyki OZW.
Przejawiło się to zarazem znacznym zmniejszeniem śmiertelności u tych chorych. Ocena stężenia
troponiny uwalnianej z uszkodzonych miocytów umożliwia szybkie rozpoznanie OZW, pozwala na
interwencję terapeutyczną w odpowiednim czasie i w konsekwencji dramatyczny spadek
śmiertelności. Wczesne rozpoznanie AKI jest pomocne w prowadzeniu dotychczasowego leczenia
(unikanie leków nefrotoksycznych, adekwatne prowadzenie bilansu płynów) oraz w rozwoju nowych
form leczenia. Istnieje również bezpośrednia korelacja pomiędzy czasem trwania niewydolności nerek
a śmiertelnością. Wczesne rozpoznanie umożliwi czasowe wprowadzenie metod leczenia
uszkodzenia nerek i zapobiegania progresji- jednakże jak wynika z badań doświadczalnych i u ludzi
„okno możliwości terapeutycznych” jest wąskie. Należy także rozważyć ocenę stężenia biomarkerów
jako wtórnych punktów końcowych, kryteriów włączenia do badań oraz bezpieczeństwo stosowania
leków tj ocenę potencjalnej neurotoksyczności. Obecnie trwają intensywne prace nad znalezieniem
biomarkera lub kilku biomarkerów wczesnego uszkodzenia nerek. Biomarkery AKI obecnie oceniane:
NGAL (osocze/surowica i mocz), KIM-1 (mocz), L-FABP (mocz), IL-18 (mocz), cystatyna C
(osocze/surowica, mocz), albumina (mocz), NAG (mocz), GST α i π (mocz), GGT (mocz), beta-2mikroglobulina (mocz), midkine (osocze/surowica), hepcydyna (osocze/surowica, mocz), renalaza
(surowica, osocze). Z tych wielu badanych biomarkerów obecnie największym obiektem
zainteresowania jest NGAL. Wyniki uzyskane w wielu badaniach klinicznych wykazują iż NGAL jest
dobrym, obiecującym markerem wczesnego uszkodzenia nerek. Niestety nie pozbawiony jest też wad.
Ograniczeniem jest jego występowanie poza nerką. Jego bardzo niskie stężenie wykryto w kilku
innych narządach, tchawicy, płucach, żołądku i jelicie grubym . Wzrost stężenia NGAL w surowicy
odnotowano np. w ostrej infekcji bakteryjnej. Na temat pełnej przydatności NGAL powiedzą nam
przeprowadzane obecnie duże badania kliniczne, wtedy uzyskamy odpowiedź czy może on być
troponiną w nefrologii.
Rola badań laboratoryjnych w dializoterapii
Jerzy Przedlacki
Wyniki badań laboratoryjnych są istotne przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu leczenia dializami i
przy ocenie skuteczności i bezpieczeństwa dializoterapii. Służą ocenie wielu ważnych życiowo
parametrów, w tym gospodarki żelazowej (problem niedokrwistości), wapniowo-fosforanowej, ocenie
stanu zapalnego i niedożywienia. Nie jest możliwe bezpieczne prowadzenie Ośrodka Dializ bez ścisłej
współpracy z lokalnym laboratorium.
Kwalifikacja do leczenia dializami: Jest ona oparta jest na ocenie stanu klinicznego pacjenta i
wynikach niektórych badań laboratoryjnych. Wartość eGFR (z wykorzystaniem stężenia kreatyniny w
2
surowicy) poniżej 10-15 ml/min/1,73m jest najczęściej uznawana za wskazanie do rozpoczęcia
leczenia dializami chorych z przewlekłą chorobą nerek. Innymi uwzględnianymi badaniami są:
stężenie potasu (>6,5 mmol/l) i mocznika (>250 mg/dl) w surowicy oraz kwasica metaboliczna (HCO3
<13 mmol/l). Istotna jest również ocena stanu odżywienia oparta na wyniku stężeniu albumin we krwi,
cholesterolu, transferryny, rzadziej somatomedyny C i prealbumin. W ostrym uszkodzeniu nerek
graniczne wartości eGFR kwalifikujące do rozpoczęcia dializoterapii są najczęściej wyższe (<20-25
2
ml/min/1,73 m ), a mocznika niższe (>140-200 mg/dl).
Kontrolne badania laboratoryjne w trakcie dializoterapii: Badania laboratoryjne są, obok stanu
klinicznego, podstawowym sposobem oceny skuteczności i bezpieczeństwa leczenia dializami. Zakres
badań u pacjentów leczonych dializą otrzewnową i hemodializą jest praktycznie taki sam. Krew u
pacjentów hemodializowanych jest najczęściej pobierana przed hemodializą, a u pacjentów
dializowanych otrzewnowo w godzinach rannych.
Pacjenci leczeni dializami wymagają znacznie częstszych kontrolnych badań laboratoryjnych niż w
ogólnej populacji. Poszczególne Ośrodki Dializ wprowadziły różne modyfikacje w zakresie
wykonywanych badań, szczególnie dotyczące odstępów pomiędzy nimi. W badaniach comiesięcznych
przed hemodializą dializą wykonywane jest oznaczenie morfologii krwi, stężenia w surowicy: mocznika
kreatyniny, sodu, potasu, wapnia, fosforanów, CRP. Po dializie oznaczane jest stężenie mocznika,
kreatyniny, sodu i potasu. W badaniach wykonywanych co 3 miesiące, poza wymienionymi wcześniej,
oznaczane jest w surowicy stężenie: kwasu moczowego, glukozy, cholesterolu i jego frakcji HDL i
LDL, triglicerydów, parathormonu (intact-PTH), żelaza, TIBC, ferrytyny, białka całkowitego, albumin,
HbA1c. Oznaczana jest też aktywność w surowicy transaminaz alaninowej i asparaginowej,
gammaglutamylotranspeptydazy, fosfatazy zasadowej. Pacjenci dializowani otrzewnowo mają częściej
niż hemodializowani oznaczane stężenie albumin. Dodatkowe badania zależą od indywidualnych
wskazań.
Interpretacja wyników badań laboratoryjnych w dializoterapii: Większość wyników badań
laboratoryjnych jest interpretowana tak jak w ogólnej populacji. Istnieją jednak odstępstwa od tych
zasad, które nakazują przyjąć inne wartości optymalne. Zgodnie z zaleceniami towarzystw
nefrologicznych optymalne stężenie intact-PTH w surowicy mieści się w zakresie 2-9 krotnej górnej
granicy normy dla danego testu, przy stabilnych wartościach kontrolnych badań. Wartości stężenia
intact-PTH powyżej lub poniżej optymalnego stężenia są wykładnikiem m.in. zwiększonego ryzyka
klinicznie jawnej osteodystrofii nerkowej. Optymalne stężenie hemoglobiny jest niższe niż w ogólnej
populacji i wynosi 10-11,5 g/dl. Wyższe wartości hemoglobiny wiążą się ze zwiększonym ryzykiem złej
kontroli ciśnienia tętniczego oraz powikłaniami zakrzepowymi.
Przydatność badań laboratoryjnych w dializoterapii: Wyniki badań laboratoryjnych pozwalają
modyfikować leczenie dializami i leczenie farmakologiczne. Są istotne przy podejmowaniu decyzji o
rozpoczęciu leczenia dializami i przy ocenie skuteczności i bezpieczeństwa dializoterapii. Służą ocenie
wielu ważnych życiowo parametrów, w tym gospodarki żelazowej (problem niedokrwistości),
wapniowo-fosforanowej, ocenie stanu zapalnego i niedożywienia. Nie jest możliwe bezpieczne
prowadzenie Ośrodka Dializ bez ścisłej współpracy z lokalnym laboratorium.
Problemy analityczne oznaczeń kreatyniny
Dagna Bobilewicz
Kreatynina jest jednym z najczęściej wykonywanych badań laboratoryjnych, a pierwsze próby
oznaczeń klasyczną metodą Jaffe pojawiły się na początku XX wieku.
Obecnie metodą referencyjną oznaczania stężenia kreatyniny jest metoda spektrometrii masowej z
rozcieńczeniami izotopowymi (Isotope Dilution Mass Spectrometry – IDMS). Metoda ta nie nadaje się
do stosowania rutynowego natomiast zgodnie z ustaleniami miedzynarodowymi obowiązkiem
producentów zestawów jest standaryzacja wszystkich innych wersji odczynnikowych właśnie wobec
IDMS.
Przez wiele lat do oznaczeń rutynowych wykorzystywano reakcję w której powstaje pomarańczowo
czerwony barwnik pomiędzy kreatyniną a kwasem pikrynowym w środowisku alkalicznym /reakcja
Jaffe/. Ilość wytworzonego barwnika jest proporcjonalna do stężenia kreatyniny w badanej próbce.
Pomiaru wytworzonej barwy dokonuje się przy długości fal około 500 – 520 nm. Reakcja Jaffe nie jest
swoista wyłącznie dla kreatyniny. Aceton, ketokwasy i białka tworzą dodatkowy kompleks z kwasem
pikrynowym zawyżając wynik oznaczenia. Fałszywie zawyżone wyniki uzyskuje się także w próbkach
z wysokim stężeniem glukozy, kwasu askorbinowego, kwasu moczowego oraz cefalosporyny. Z kolei
w próbkach ze znaczną bilirubinemią /próbki żółtaczkowe/ uzyskuje się wyniki fałszywie zaniżone.
Znajomość zachodzących nieprawidłowości doprowadziła do powstania szeregu modyfikacji metody.
Dużym powodzeniem cieszy się obecnie wersja kinetyczna w której dokonuje się kilkakrotnych
pomiarów przyrostu absorbancji w krótkich odcinkach czasu. Prowadzi to do eliminacji wielu
czynników interferujących, których kinetyka reakcji jest odmienna od kinetyki reakcji z kreatyniną.
Odmienną grupę stanowią tzw. metody z kompensacją w których także częściowo udało się
wyeliminować wpływ substancji interferujących, określanych jako Jaffe dodatnie. Nową grupę metod
stanowią metody enzymatyczne. Wykorzystywane w nich enzymy: kreatyninaza, kreatynaza i
oksydaza sarkozynowa przekształcają kreatyninę w glicynę, formaldehyd i nadtlenek wodoru.
Powstały H2O2 jest rozkładany przez peroksydazę chrzanową z wytworzeniem aktywnej postaci tlenu.
Pod jego wpływem dochodzi do utlenienia tzw. chromogenów i przekształcenia postaci bezbarwnych
w barwne co daje możliwość pomiaru spektrofotometrycznego. Powszechnie znany hamujący wpływ
piramidonu i uzyskiwane w jego obecności wyniki fałszywie zaniżone. Wymienione wyżej enzymy
zostały wykorzystane także w metodzie określanej jako amperometryczna w której pomiar
dokonywany jest przy pomocy specjalnej elektrody. W metodach z użyciem enzymów udało się
wyeliminować wpływ większości substancji interferujących w oznaczenia z użyciem metody Jaffe.
Oznaczenie stężenia kreatyniny dostępne jest w menu wszystkich analizatorów biochemicznych, a w
niektórych, dostępne są obydwie metody. Rutynowo stężenie kreatyniny oznaczane jest w surowicy
krwi i w moczu. Jako materiał do badania dopuszcza się także osocze. Wprowadzenie metody
amperometrycznej dało możliwość wykonywania oznaczeń także we krwi pełnej, heparynizowanej.
Jest ona dostępna w analizatorach parametrów krytycznych najnowszej generacji. Zastosowanie
pomiaru amperometrycznego i specjalnej, półprzepuszczalnej membrany dla kreatyniny, pozwoliło
dodatkowo na eliminację wpływu kwasu askorbinowego, bilirubiny, cyklosporyny, glukozy i
hemoglobiny. W metodzie tej czas konieczny na uzyskanie wyniku skrócony jest do 1 – 2 minuty, bez
konieczności wstępnego przygotowywania próbki.
We wszystkich ulotkach dołączanych do zestawów odczynnikowych są wyszczególnione czynniki
interferujące tym nie mniej w codziennej praktyce spotyka się niewytłumaczalne w jednoznaczny
sposób różnice między metodami, co dotyczy najczęściej chorych w stanie ciężkim, otrzymujących
jednoczasowo wiele preparatów drogą dożylną.
Cystatyna C jako użyteczny marker?
Marzena Iwanowska
Cystatyna C jest uznawana jako marker przewlekłej choroby nerek, pozwalający na ocenę zmian
jeszcze w okresie niezaawansowanych stadiów ich niewydolności, w przypadkach, kiedy stężenia
kreatyniny lub eGFR MDRD nie są istotne diagnostycznie. Mając na uwadze fakt, że możliwości
wprowadzenia oznaczeń cystatyny do badań rutynowych były ograniczone tak ze względu na
metodykę jak i cenę ciągle nie ma wystarczających danych, umożliwiających wprowadzenie cystatyny
do ogólnie zaakceptowanych procedur diagnostycznych. W piśmiennictwie dyskutowane są
propozycje wykorzystania stężeń cystatyny i kreatyniny do wyliczeń eGFR. Z doświadczeń własnych
nie wynika jednoznacznie przewaga oznaczeń cystatyny nad innymi parametrami u chorych z
nadciśnieniem tętniczym, jak również w grupie osób z granicznymi wartościami eGFR MDRD (50 –
59ml/min)
IV. HIPOWITAMINOZA D – NOWE WYZWANIA DLA MEDYCYNY
LABORATORYJNEJ
Vitamin D Status and Osteoporosis: Critical Decision Limits
Howard A. Morris
Current data demonstrate that vitamin D deficiency contributes to the aetiology of two metabolic bone
diseases, osteomalacia and osteoporosis. Osteomalacia, or rickets in children, is the index disease of
vitamin D deficiency and arises from a delay in mineralization. It can be resolved by normalising
plasma calcium and phosphate homeostasis even if the vitamin D status remains depleted. The well
characterised endocrine pathway of vitamin D metabolism and its activities are solely responsible for
vitamin D regulating plasma calcium and phosphate homeostasis and therefore for protecting against
osteomalacia. Clinical data indicate that plasma calcium homeostasis is markedly disrupted only when
serum 25-hydroxyvitamin D levels fall below 20 nmol/L with decreased serum 1,25-dihydroxyvitamin D
and intestinal calcium absorption with marked hypocalcaemia and secondary hyperparathyroidism.
In contrast a large body of clinical data support the concept that an adequate vitamin D status protects
bone health by improving bone mineral density and reducing the risk of fracture. Adequate serum
1,25-dihydroxyvitamin D levels do not reduce the risk of osteoporotic fractures. The risk of hip fracture
is markedly increased at levels of serum 25-hydroxyvitamin D below 50 nmol/L. Meta-analyses of
randomised control trials strongly indicate that vitamin D in combination with calcium supplements
reduce the risk of fractures in the institutionalised elderly. Meta-regression analyses of such data
suggest that serum 25-hydroxyvitamin D levels above 75 nmol/L are required to achieve significant
fracture reduction. Clinical bone histology studies support this value of serum 25-hydroxyvitamin D as
necessary to optimise bone cell activities.
A plausible mechanism for various activities of vitamin D arising from the various serum 25hydroxyvitamin D levels is provide from studies on human bone cells in culture and animal models. 25hydroxyvitamin D can be metabolised to 1,25-dihydroxyvitamin D by each of the major bone cells to
activate VDR and modulate gene expression to reduce osteoblast proliferation and stimulate
osteoblast and osteoclast maturation. These effects are associated with increased mineralization and
decreased mineral resorption. Dietary calcium interacts with vitamin D metabolism at both the renal
and bone tissue levels to direct either a catabolic action on bone through the endocrine system or an
anabolic action through a bone tissue autocrine or paracrine system.
Wyzwania i trudności wynikające z suplementacji populacji polskiej w witaminę D.
Roman Lorenc
α,25-dihydroksywitamina D [1,25(OH)2D] - aktywna forma witaminy D - należy do superrodziny
hormonów regulujących ekspresję genów. Jej synteza ograniczana jest przez dostępność substratu 25(OH)D. Dlatego właściwe stężenie 25(OH)D jest kluczowym elementem odpowiedniego
zaopatrzenia organizmu w witaminę D dla manifestacji jej szerokiego spektrum działania. Stężenie
25(OH)D w surowicy w zakresie 30-50 ng/ml jest rekomendowane jako właściwe oraz bezpieczne, co
dokumentują dane z badań dotyczących a) wysokiej ekspozycji na słońce, b) kinetyki 1-alfa-hydrolazy
(CYP27B1), gdzie Km = 40 ng. Stężenia 25(OH)D poniżej 30 ng/ml wiążą się ze wzrostem częstości
występowania różnych schorzeń, dlatego wartość ta uznana została za graniczną dla określenia
niedoboru witaminy D. Górna granica właściwego zaopatrzenia organizmu w witaminę D została
ustalona na poziomie 50 ng/ml 25(OH)D, chociaż przypadki toksyczności obserwowano niezwykle
rzadko poniżej 200 ng/ml. Standardem oznaczania 25(OH)D w surowicy zgodnie z zasadami GLP
(ang. Good Laboratory Practice) są metody automatyczne oceniające równocześnie stężenie
25(OH)D2 i 25(OH)D3 charakteryzujące się CV < 8% kontrolowane w systemie DEQAS (ang. The
International External Quality Assessment Scheme for Vitamin D Metabolites). Wielkość odpowiedzi
na zastosowaną suplementację witaminą D zależy od wyjściowego stężenia 25(OH)D oraz składu
ciała (masa ciała, BMI). U pacjentów zagrożonych niedoborem witaminy D proponuje się stosowanie
terapii spersonalizowanej. Suplementacja poprzez syntezę skórną musi być zawsze brana pod
uwagę, jako bezpieczne i naturalne źródło witaminy D. Niedostateczna synteza skórna wymaga
uzupełnienia suplementami w dawkach 1000-2000 IU/dzień (górna bezpieczna dawka 4000 IU/dzień).
Stężenie 25(OH)D w surowicy w zakresie 30-50 ng/ml wskazuje na adekwatne zaopatrzenie
organizmu w witaminę D, zapewniające dostępność substratu do odpowiedniej produkcji 1,25(OH)2D
dla jej endokrynnego i parakrynnego działania.
Standaryzacja oznaczeń witaminy D
Elżbieta Karczmarewicz
W ramach programu Vitamin D Standardization Program (VDSP) wprowadzono standaryzację
oznaczeń 25(OH)D w surowicy, która spełnia kryteria dla oznaczeń endokrynologicznych. Ocena
zaopatrzenia organizmu w witaminę D winna opierać się na metodach oznaczających równocześnie
25(OH)D3 oraz 25(OH)D2 . Jako procedurę referencyjną zatwierdzono metodę LC-MS/MS mającą
zdolność dyskryminacji metabolitu 3-epi-25(OH)D (www.bipm.org/jctm/ ) a jako materiały referencyjne
SRM 972 Vitamin D in Human Serum oraz SRM 2972 25-Hydroxyvitamin D2 and D3 Calibration
Solutions wytwarzane przez The National Institute of Standards and Technology (NIST) oraz The
National Institutes of Health (NIH) Office of Dietary Supplements (ODS). Zalecenia dotyczące
maksymalnego dopuszczalnego współczynnika zmienności (CV) dla oznaczeń rutynowych,
referencyjnych i wzorcowych wynoszą odpowiednio 10%, 5% i 0,6%. Kontrola zewnętrzna w systemie
DEQAS (Vitamin D External Quality Assessment Scheme) jest warunkiem koniecznym do ustalenia
kryteriów porównywalności różnych metod. W systemie tym od 10.2012 ocena wiarygodności oznaczeń
25(OH)D w próbkach rutynowych ma być oceniana względem procedury referencyjnej VDSP oraz jak
dotychczas względem wskaźnika odchylenia standardowego (SD) wszystkich oznaczeń ( ALTM -AllLaboratory Trimmed Mean ). Przyjęcie wspólnych kryteriów interpretacji wyników jest głównym celem
prac mających na celu harmonizację oznaczeń. Zalecenia polskie , opracowane przez ekspertów w
oparciu o zasady medycyny opartej na dowodach , wskazują stężenie 25(OH)D w surowicy 30-50 ng/ml
jako optymalne dla zdrowia człowieka.. Porównanie automatycznych metod oznaczania 25(OH)D w
naszych doświadczeniach laboratorium szpitala pediatrycznego, uczestniczącego w międzynarodowym
systemie kontroli jakości DEQAS ,wykazało że badane metody automatyczne zastosowane w
analizatorach LIAISON i ELECSYS spełniają kryteria dokładności oznaczeń przyjętych w systemie
DEQAS, wykazują niski błąd oznaczeń (< 8%) i są rekomendowane do badań pediatrycznych.
Oznaczenia 25(OH)D Total na analizatorach LIAISON oraz ELECSYS wykazywały również dużą
zgodność wyników z metodami uznawanymi za złoty standard, HPLC i LC/MS.
V. UWARUNKOWANIA JAKOSCI BADAŃ LABORATORYJNYCH
Wymogi fazy przedanalitycznej, analitycznej i poanalitycznej w medycznych laboratoriach
diagnostycznych w świetle standardów jakości i wymagań normy PN-EN ISO 15189: 2008
Mirosława Pietruczuk,
W prezentowanej pracy przedstawiono laboratoryjną opiekę nad pacjentem, w odniesieniu do wymagań
resortowych i wymagań normy PN-EN ISO 15189: 2008. Pokazano szczególną rolę współpracy lekarz –
laboratorium, pielęgniarka – laboratorium, personel pomocniczy – laboratorium, uwzględniając
możliwości i ograniczenia tej współpracy.
W polskiej diagnostyce laboratoryjnej obowiązują uregulowania prawne, które w większości powstawały
równolegle do utworzonej w 2001 roku korporacji diagnostów laboratoryjnych. Ich konsekwencją jest
między innymi określenie standardów jakości, które musi spełniać medyczne laboratorium
diagnostyczne oraz personel w nim pracujący. Akty prawne wprowadziły także odpowiednią
nomenklaturę dotyczącą laboratoriów wykonujących badania diagnostyczne, jako medyczne laboratoria
diagnostyczne, nazwę wykonywanego w nich zawodu, diagnosta laboratoryjny (wymóg wyższego
kierunkowego wykształcenia) oraz nazwę wykonywanych w nich czynności, jako czynności diagnostyki
laboratoryjnej. Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej określa również kompetencje diagnosty
laboratoryjnego, w tym kierownika laboratorium, specjalisty w dziedzinie adekwatnej do profilu
laboratorium medycznego. Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej, wskazuje również fizyczne miejsce
wykonywania czynności diagnostyki laboratoryjnej jako medyczne laboratorium diagnostyczne, co
również jednoznacznie precyzuje że, diagnosta laboratoryjne sprawuje laboratoryjną opiekę medyczną
nad pacjentem w medycznym laboratorium diagnostycznym. Obowiązujące akty prawne, określają
wymagania fazy przedanalitycznej, analitycznej i poanalitycznej w medycznych laboratoriach
diagnostycznych. Standardy jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych wymuszają istnienie
systemów zarządzania jakością, w związku z tym coraz częściej laboratoria decydują się na wdrożenie
normy PN-EN ISO 15189:2008 (Polska Norma PN-EN ISO 15189:2008, Laboratoria medyczne,
Szczególne wymagania dotyczące jakości i kompetencji), normy dedykowanej do medycznych
laboratoriów diagnostycznych.
Wpływ fazy przedanalitycznej na wiarygodność wyników badań
Hanna Zborowska
Podstawą uzyskania rzetelnego wyniku oznaczenia oprócz zastosowania właściwej, dobrze
wystandaryzowanej metody badawczej jest także odpowiednia jakość próbki. Płyny ustrojowe jako
materiał do badań, są szczególnie narażone na wpływ wielu czynników, których zaistnienie może w
sposób istotny zmienić wartość uzyskanego wyniku i wpływać na jego interpretację. Mino dobrze
określonych wymagań w
zakresie przygotowania pacjenta do badania mających na celu
wyeliminowanie wpływu pory dnia, posiłku, wysiłku fizycznego, itp. należy pamiętać, że ich wykonanie
zależy wyłącznie od pacjenta, szczególnie jeśli jest to pacjent ambulatoryjny. Od pacjenta zależy także
jakość próbek moczu czy kału, które w większości pobierane są przez niego samego. Oczywiście
standardowe wymagania mogą być zrealizowane wyłącznie w odniesieniu do badań planowych. W
każdym innym przypadku wpływ powyższych czynników należy uwzględnić przy interpretacji wyniku.
Często nie uświadamianą przyczyną niespójności wyników z sytuacją kliniczną jest stosowanie, często
w sposób niekontrolowany /zdarzają się wielokrotne przekroczenia zapotrzebowania/, suplementów
diety. Mogą one zmieniać stężenie w zakresie składników zawartych w suplemencie - żelazo, magnez,
kwas foliowy
ale także wpływają np. na stężenie hormonów i czynniki układu krzepnięcia.
Farmakoterapia, oprócz pożądanego efektu leczniczego jest przyczyną niezamierzonego działania
uszkadzającego na narządy /wątroba, nerki, szpik kostny/ ale też modyfikuje przebieg wielu reakcji
chemicznych w czasie oznaczenia. Powszechnie znany jest hamujący wpływ witaminy C na przebieg
reakcji oksydazowej oznaczenia glukozy. Niewątpliwie trudnym problemem są zmiany natury próbki
spowodowane sytuacją kliniczną pacjenta: hiperbilirubinemia, hiperlipemia, hipo- i hiperproteinemia czy
obecność przeciwciał heterofilnych i autoprzeciwciał. Te ostatnie często są źródłem „nieprawdziwych”
wyników oznaczeń immunologicznych.
Nie mniejsze źródło odstępstw w jakości próbki stanowią błędy popełniane na etapie pobierania krwi do
badania. Najczęściej są to działania mechaniczne /zbyt długi ucisk stazy, oklepywanie miejsca
pobrania, zbyt intensywna aspiracja, użycie za cienkiej igły/ prowadzące do rozpadu krwinek. Czerwone
zabarwienie surowicy lub osocza jest potwierdzeniem tego zjawiska i takie próbki powinny być
dyskwalifikowane. W próbkach shemolizowanych uzyskuje się fałszywie zawyżone wyniki oznaczeń
potasu, AST, LDH, żelaza wynikające z uwolnienia się tych składników z wnętrza krwinek ale także
błędne wyniki oznaczeń związane z interferencją ze strony hemoglobiny. Należy pamiętać, że hemoliza
nie jest widoczna w próbkach krwi pełnej i w przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy upewnić się
czy fakt ten nie ma miejsca odwirowując próbkę krwi pełnej Lu pozostawiając ją do opadnięcia krwinek.
Inne błędy zdarzające się na etapie pobierania próbek krwi to: niezachowanie proporcji pomiędzy
objętością krwi i antykoagulantu /możliwa dyskwalifikacja próbki/ i użycie niewłaściwego
antykoagulantu. W tym drugim przypadku wykrycie błędu jest prawie nie możliwe. Szczególną sytuacją
jest wykrzepienie próbek z antykoagulantami wskutek ich niewłaściwego wymieszania. Powstający
skrzep może być widoczny gołym okiem i próbka powinna być zdyskwalifikowana, ale wytworzenie
mikro skrzepów może być trudne w ocenie makroskopowej i w efekcie być źródłem błędnych wyników
oznaczeń parametrów układu krzepnięcia. Z kolei nie wykrzepienie próbek surowicy powoduje zmiany w
naturze analizowanego materiału i w efekcie uzyskanie odmiennych wyników oznaczenia niektórych
parametrów /np. białka/. W warunkach szpitalnych częstym błędem jest pobieranie próbek przez
wenflom, bez uprzedniego usunięcia pierwsze porcji krwi. Takie postępowanie jest częstym źródłem
rozcieńczenia próbki i uzyskiwania fałszywie zaniżonych wyników wszystkich oznaczanych parametrów
lub też domieszki składnika jeśli oznaczany składnik zawarty jest w płynie infuzyjnym /glukoza,
elektrolity. Pobranie próbki na badanie układu krzepnięcia po uprzednim przepłukaniu wenflomu
heparyną będzie źródłem błędnych oznaczeń parametrów układu krzepnięcia. Wielość problemów fazy
przedlaboratoryjnej stanowi istotny problem i zawsze powinny one być uważnie rozważone przy
interpretacji wyników.
Quality Control in View of ISO 15189 and Beyond
Oswald Sonntag
Quality control programs in the medical laboratory have a long history. Today the focus is mainly driven
by either patient safety initiatives or/and the ISO 15189 document.
In the presentation we will learn more about some details of the quality control challenges in the routine
laboratory work. From the beginning of the calibration process, internal and external quality control
process, use of independent control material, reference method values and how to use and set goals for
achieving reliable patient results.
Further aspects of extended quality control procedures need to be considered in order to improve the
quality of the medical laboratory.
We will discuss the use of uncertainty values, concept of traceability, commutability of calibrators and
control materials, quality indicators for pre-, post-, and analytical phase, and how to set goals for the
quality.
Calculation of the sigma level and the state of the art of laboratory performance will be covered.
Finally we will understand the way of troubleshooting in daily laboratory performance issues by use of
inter-laboratory comparisons.
It is estimated that 60 – 80 % of clinical decisions are based upon information derived from laboratory
test results. A good quality control program is essential to provide reliable laboratory results for patients
to protect them for misdiagnosis and mistreatment. Such programs will help to safe money to avoid
unnecessary additional testing and examinations of the patient. It has an influence in the long run of the
hospitalisation and also the reputation of the hospital.
Zmiany stężenia białka w surowicy krwi jako czynnik interferujący.
Ewelina Kmin
Hiperproteinemia jako czynnik interferujący wydaje się szczególnie trudna do wykrycia ponieważ nie
można jej ocenić wizualnie, a nowoczesne analizatory biochemiczne mimo dużego postępu
technologicznego wciąż nie posiadają opcji jej detekcji.
Celem przeprowadzonych badań było porównanie wyników stężenia elektrolitów dwoma metodami (ISE
Indirect, ISE Direct ) w próbkach surowicy krwi o wysokim stężeniu białka całkowitego (> 9,2 g/dl) oraz
ocena wpływu zmian stężenia białka na wyniki elektrolitów oznaczanych obydwoma metodami.
Materiał do badań stanowiły świeże próbki surowicy krwi (n = 30) z normoglikemią, wolne od hemolizy,
lipemii i hiperbilirubinemii, które dostarczono do laboratorium celem wykonania rutynowych badań
biochemicznych.
Pomiaru elektrolitów dokonywano powszechnie stosowaną w analizatorach biochemicznych metodą
potencjometrii pośredniej przy użyciu elektrod jonoselektywnych - ISE Indirect (analizator Cobas c501,
Integra 800, Dimension EXL) oraz potencjometrii bezpośredniej - ISE Direct (analizator Vitros FS5600,
ABL 800 Radiometer)
Uzyskane wyniki wskazują, że pomiary potencjometryczne przy użyciu ISE Indirect są w znaczący
sposób zakłócane i modyfikowane w próbkach krwi o wysokich stężeniach białka a tym samym nie
odzwierciedlają stanu rzeczywistego i są powodem rozbieżności wyników pomiędzy obydwoma
metodami. Różnice wahają się w granicach 6-10 mmol/l dla sodu oraz 0.18 – 0,33 mmol/l dla potasu.
W niektórych przypadkach różnice między poszczególnymi wartościami stężeń dla jonów sodowych dla
obu metod sięgały nawet 12 mmol/l, a dla jonu potasowego 0,37 mmol/l.
Wysoką zgodność wyników obserwowano natomiast w próbkach surowicy
z normoproteinemia jak również w przypadku obniżonego stężenia białka całkowitego.W codziennej
praktyce laboratoryjnej problem dotyczy głównie uzyskiwania fałszywie niskich wartości stężeń jonów
sodowych, także znacznie rzadziej zlecanych jonów chlorkowych. W badanych próbkach stwierdzono
zależność pomiędzy nasileniem hiperproteinemii a uzyskiwaniem zaniżonych wyników pomiarów.
Wniosek: Wraz z patologicznym wzrostem stężenia
białka rośnie ryzyko występowania
pseudohiponatremii i pseudohipochloremii. Ze względu na fakt, że hiperproteinemia dotyczy ciężko
chorych (najczęściej jest wynikiem rozrostu szpiczakowego) fałszywe wyniki mogą mieć istotne
konsekwencje kliniczne.
VI. OD PEDIATRII DO GERIATRII
Krew do badań – potrzeby laboratorium a rzeczywistość
Przemysław Tomasik
Utrata krwi związana z pobieraniem próbek do oznaczeń laboratoryjnych stanowi czasami poważny
problem medyczny. Dotyczy to zwłaszcza noworodków i niemowląt, a także dorosłych pacjentów
intensywnie monitorowanych w oparciu o wyniki badań laboratoryjnych. Pobieranie krwi do celów
diagnostycznych może prowadzić do anemii jatrogennej, a w konsekwencji do pogorszenia stanu
klinicznego chorego i przedłużającej się rekonwalescencji. Szczególnie narażoną grupą pacjentów są
wcześniaki, ponieważ jednorazowe pobranie kilku mililitrów krwi u jednokilogramowego noworodka, jest
porównywalne z pobraniem 450 ml krwi od dorosłego krwiodawcy. W praktyce brak jest uniwersalnych
zaleceń dotyczących dopuszczalnych objętości krwi, które można pobrać jednorazowo. U dzieci, według
różnych zaleceń, można pobrać od jednego do pięciu procent objętości krwi krążącej, co u
przeciętnego, donoszonego, trzykilogramowego noworodka wynosi od 3 do 15 ml krwi. Ograniczenia
dotyczą także pobierania krwi w dłuższych przedziałach czasowych, np. w ciągu dwóch miesięcy nie
powinno się pobierać więcej niż 8% całkowitej objętości krwi krążącej. U małych dzieci z powodów
medycznych często te zalecenia nie są przestrzegane.
U dorosłych pacjentów bardzo rzadko zdarza się zagrożenie anemizacją związane bezpośrednio z
jednorazowym pobieraniem krwi do badań. Brak takiego zagrożenia nie stanowi jednak
usprawiedliwienia dla pobierania nadmiernych objętości krwi, jeżeli procedury analityczne tego nie
wymagają. Z własnych badań wynika, że powszechną praktyką, niezależnie od wieku pacjenta, jest
pobieranie większych objętości krwi niż wymagają tego laboratoryjne metody diagnostyczne. Można
wnioskować, że w kształceniu pielęgniarek i lekarzy pomija się informacje o automatyzacji i
miniaturyzacji metod analitycznych. Często brakuje świadomości, że jeden ml krwi jest wystarczający do
oznaczenia nawet kilkunastu parametrów biochemicznych.
Laboratorium powinno odgrywać wiodącą rolę w opracowywaniu standardów dotyczących objętości krwi
potrzebnej do wykonania zleconych oznaczeń. Takie wytyczne powinny być przedmiotem rutynowych
szkoleń dla personelu odpowiedzialnego za pobieranie materiału do badań. Niechęć do stosowania
mikroprobówek zarówno od ze strony personelu medycznego jak i laboratoryjnego jest zrozumiały, ale
wypracowanie odpowiednich procedur związanych z właściwym pobieraniem krwi do badan
laboratoryjnych powinno być priorytetem wszystkich odpowiedzialnych za pacjenta.
Geriatra, laboratorium i starzejący się pacjent
Tomasz Grodzicki
Pacjenci w wieku starszym stanowią większość chorych w gabinetach lekarzy POZ oraz około 30%
pacjentów hospitalizowanych. Zarówno proces diagnostyczny jak i leczenia są znacznie trudniejsze niż
u osób młodszych ze względu obecność zmian związanych ze starzeniem przebiegającym z różnym
nasileniem, współistnienie szeregu chorób, stosowanie wielu leków, i często brak współpracy pacjenta
z lekarzem. Chociaż badania laboratoryjne stanowią nieodłączną część całego procesu
diagnostycznego, w geriatrii interpretacja wyników oznaczeń jest trudna. Podobnie jak w ocenie
klinicznej, zmiany w wynikach badań laboratoryjnych wynikają z procesu starzenia, choroby
podstawowej, zaburzeń towarzyszących lub mogą być pochodną stosowanych leków. Dla oceny
wyników laboratoryjnych istotne są również zmiany polegające na odwodnieniu lub przewodnieniu,
wyniszczenie, zanik masy mięśniowej i kostnej, menopauza i andropauza. Przebyte uprzednio choroby i
stosowane leczenie mogą dodatkowo wpływać na wyniki aktualnych badań laboratoryjnych. Trudności
we właściwej interpretacji wyników mogą być także rezultatem niewłaściwego przygotowania chorego
do badania wynikającego z demencji, depresji bądź niesprawności.
Od pediatrii do geriatrii – zależne od wieku przedziały referencyjne
Krystyna Sztefko
Wyniki badań laboratoryjnych zależą od wielu modyfikowalnych i niemodyfikowalnych czynników. Jednym z
nich jest wiek. Zależna od wieku dojrzałość różnych narządów, układu immunologicznego czy osi
hormonalnych, zmiany z powodu andropauzy i menopauzy, zmiany spowodowane brakiem aktywności
fizycznej, czynnikami środowiskowymi i zmiany będące konsekwencją chorób mają istotny wpływ na
stężenie wielu analitów Największe różnice w stężeniach parametrów biochemicznych obserwuje się
porównując między sobą następujące grupy wiekowe: noworodki (wcześniaki i urodzone o czasie),
niemowlęta, dzieci przed okresem dojrzewania, dzieci po okresie dojrzewania, dorośli i osoby starsze
(populacja geriatryczna).
Bardzo szerokie przedziały wartości referencyjne wielu analitów uzyskiwane dla zdrowych noworodków
są z jednej strony następstwem okresu życia płodowego, a z drugiej wynikają z niedojrzałości
narządów. Interpretując wyniki u noworodka należy brać pod uwagę jego dojrzałość i szybkie zmiany
fizjologiczne a także sposób porodu czy stan matki w czasie porodu oraz choroby matki w czasie ciąży.
Zmiany adaptacyjne i dojrzewanie narządowe mogą zachodzić w różnym czasie, zatem postnatalny
wiek chronologiczny nie zawsze koreluje z rozwojem dziecka. Z tego powodu nie zawsze wartości
referencyjne stosowne do wieku będą odpowiednie dla każdego noworodka.
Po okresie niemowlęcym, do okresu szybkiego wzrostu i dojrzewania płciowego, obserwuje się
niewielkie wahania stężenia wiekszości parametrów. W okresie dojrzewania zmieniają się wartości
stężenia hormonów płciowych i parametrów związanych z procesem wzrastania. Po osiągnięciu
dojrzałości płciowej parametry laboratoryjne oznaczane u dziecka osiągają wartości, które mogą
stanowić osobnicze wartości referencyjne. W następnych latach życia bowiem stężenie parametrów
ściśle regulowanych, związanych z utrzymaniem homeostay, takich jak jony sodowe, potasowe czy
wapniowe, nie ulega zmianie natomiast poziomy tych parametrów, na które w istotny wpływ ma styl
życia czy sposób odżywiania, np. glukozy, triglicerydów czy cholesterolu, ulegają podwyższeniu. Do
okresu menopauzy, kiedy to następują istotne zmiany hormonalne, stężenia większości analitów nie
ulegają zmianie z wiekiem. W okresie wczesnej a tym bardziej późnej starości obserwuje się zmiany
stężeń analitów na skutek niewydolności narządów np. nerek (podwyższenie stężenia kreatyniny i
mocznika), zmniejszenie syntetycznej funkcji wątroby (np. spadek stężenia albuminy), zmniejszenie
wydolności gruczołów dokrewnych co powoduje spadek stężenia hormonów docelowych (np. FT4) i
podwyższenie stężenia hormonów tropowych, np. (TSH). Obniżeniu ulega także stężenie hemoglobiny.
Dodatkowo, ze względu na współistnienie wielu schorzeń, wielolekowość, stres i brak aktywności
fizycznej trudno jest jednoznacznie określić przedziały referencyjne w populacji geriatrycznej.
Odróżnienie zmian w stężeniach parametrów biochemicznych/hematologicznych związanych z wiekiem
od zmian patologicznych czy spowodowanych czynnikami środowiskowymi wymaga łączenia wiedzy
praktycznej z wiedzą teoretyczną. Często jednak wiedza praktyczna ogranicza się do stwierdzenia „tak
to przeciętnie wychodzi w danej grupie wiekowej”. Wiedza teoretyczna, coraz bardziej szeroka wśród
diagnostów laboratoryjnych, nie zawsze jest wykorzystywana. Dla właściwej interpretacji wyników
badań laboratoryjnych istotne jest jednak aby oba te źródła wiedzy umiejętnie łączyć.
VII. NOWE KIERUNKI W TERAPII MONITOROWANEJ STĘŻENIEM LEKU
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem leku w leczeniu immunosupresyjnym – korzyści i
zagrożenia
Tomasz Pawiński
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem leku (TML) jest dyscypliną naukową, która w ostatnim
ćwierćwieczu zdobyła uznanie zarówno diagnostów jak i klinicystów w optymalizacji terapii i poprawie jej
bezpieczeństwa. Prowadzona jest zazwyczaj w przypadku leków o wąskim przedziale terapeutycznych
stężeń, farmakokinetyce nieliniowej, braku bezpośredniej zależności pomiędzy podaną dawką a
działaniem leczniczym oraz znaczącym zróżnicowaniu przebiegu farmakokinetyki wewnątrz- i
międzyosobniczej. Ponadto z punktu widzenia diagnosty oznaczającego lek w materiale biologicznym
konieczne jest aby opracowana, zwalidowana metoda analityczna umożliwiała pomiar stężenia leku w
sposób stosunkowo prosty i szybki w rutynowym badaniu. Równocześnie lekarz powinien obserwować
zależność pomiędzy ogólnoustrojową zawartością leku w organizmie a efektem terapeutycznym. Ten
efekt leczniczy leków o tzw. krytycznym znaczeniu dawki jest również trudny do osiągnięcia podczas
stosowania standardowej terapii stąd często stosowane jest zindywidualizowane dobieranie dawki do
potrzeb chorego, konwersja leków i terapia skojarzona z zastosowaniem kilku środków leczniczych.
Leki immunosupresyjne to grupa terapeutyczna, która od momentu wprowadzenia cyklosporyny w
terapii przeciwodrzuceniowej w połowie lat 80-tych XX wieku została objęta terapeutycznym
monitorowaniem stężenia w pełnej krwi, osoczu i innych płynach ustrojowych. Aktualnie coraz częściej
podkreśla się również znaczenie diagnostyczne monitorowania stężenia w tkance docelowej i
jednojądrzastych komórkach krwi obwodowej. Metody analityczne stosowane w TML
immunosupresyjnych to najczęściej metody immunochemiczne oparte na szybkich testach z użyciem
analizatorów i metody chromatograficzne z różną detekcją. W zależności od zakresu stężeń
analizowanych leków stosowane są mniej lub bardziej czułe metody analityczne. Technika
chromatografii cieczowej sprzężonej z detekcją masową pozwala na oznaczanie stężeń inhibitorów
kalcyneuryny (cyklosporyny i takrolimusa) oraz inhibitorów sygnału proliferacji (sirolimusa i
ewerolimusa) w stężeniach nanogramowych. Również wolna frakcja kwasu mykofenolowego o
wartościach poniżej 10 ng/ml jest możliwa do oznaczenia z użyciem ww. techniki. Obecnie prowadzone
są badania umożliwiające oznaczanie leków immunosupresyjnych w elementach morfotycznych krwi i w
samej tkance w stężeniach pikogramowych. Niewątpliwie wyznaczenie bezpiecznych przedziałów
terapeutycznych stężeń dla tych leków ograniczających do minimum wystąpienie epizodów ostrego
odrzucania przeszczepionych narządów oraz występowania działań niepożądanych w organizmie
ludzkim jest celem nadrzędnym TML (Rekomendacja Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego
dotycząca schematów leczenia). Korzyści odnoszone poprzez spersonalizowane leczenie mają
wymierny efekt w postaci obniżenia kosztów terapii, poprawy jakości życia biorców i znajomości
dodatkowych parametrów obrazujących losy leku w ustroju. Należy zwrócić jednocześnie uwagę na
zagrożenia pojawiające się podczas interpretacji wyników oznaczonych stężeń. Są nimi z pewnością
niskie wartości stężeń i ekspozycji tych leków w organizmie zwłaszcza we wczesnym okresie po
transplantacji mogące mieć zmienną przyczynowość. Podawanie i odstawianie bądź konwersja
równolegle stosowanych innych leków immunosupresyjnych (
inhibitory kalcyneuryny,
glikokortykosteroidy) w przypadku terapii mykofenolanem mofetylu, osiągnięcie przez lek stężenia
stacjonarnego w badanym materiale biologicznym, polimorfizm genetyczny, indukcja i inhibicja
enzymatyczna oraz regularność przyjmowania leków to tylko niektóre z zagrożeń, które mogą utrudniać
poprawną interpretacje wyniku i mało doświadczony personel medyczny wprowadzić w błąd o trudnych
do oszacowania konsekwencjach. Również inne parametry biochemiczne obserwowane u pacjenta
będą miały znaczący wpływ na wartość stężenia. Szacuje się, że np. w przypadku kwasu
mykofenolowego ponad 50 % pacjentów w pierwszym tygodniu po przeszczepieniu posiada wartości
pola powierzchni pod krzywą poniżej 30 mgh/L, przy czym ta liczba biorców ulega dwukrotnemu
obniżeniu już w 3 miesiącu. Przyczyny, które mogą leżeć u podstaw obserwowanych odmiennych
wartości stężeń to klirens kreatyniny, poziom albumin we krwi, wartości hemoglobiny i bilirubiny. Dlatego
w prawidłowej ocenie oznaczonej wartości stężenia leku immunosupresyjnego w płynach ustrojowych
niezmiernie ważny jest pełny obraz wskaźników biochemicznych pacjenta i wiedza na temat profilu
genetycznego i schematu leczenia.
Oznaczanie leków immunosupresyjnych we krwi nowoczesnymi metodami chromatograficznymi
Paweł K. Kunicki
Terapeutyczne monitorowanie stężenia leku we krwi odgrywa kluczową rolę dla ustalenia optymalnej
dawki wszystkich podstawowych leków immunosupresyjnych u pacjentów po przeszczepieniach
narządowych. Leczenie immunosupresyjne polega na równoczesnym stosowaniu kilku leków w
określonych schematach, w zależności od przeszczepionego narządu i charakterystyki klinicznej
pacjenta. Spośród podstawowych leków immunosupresyjnych, inhibitory kalcyneuryny – cyklosporyna
(CSA) i takrolimus (TAC) oraz inhibitory mTOR – ewerolimus (EWE) i syrolimus (SYR) wymagają
oznaczania stężenia we krwi pełnej, natomiast kwas mykofenolowy (MPA) powinien być oznaczany w
osoczu krwi. Obecnie pomiar stężenia leków immunosupresyjnych opiera się głównie na metodykach
immunochemicznych, które są dostosowane do rutynowych oznaczeń w laboratoriach diagnostycznych,
zapewniając dużą automatyzację analiz oraz często satysfakcjonujące parametry walidacji. Nieustannie
jednak największym problemem jest brak wystarczającej specyficzności metod immunochemicznych
powodujący uzyskiwanie zawyżonych wyników, jak również relatywnie wysoka cena samych
odczynników. Alternatywą jest stosowanie metod chromatograficznych zapewniających wiarygodne
wyniki oznaczeń. Referencyjną techniką analityczną jest chromatografia cieczowa połączona z
podwójną detekcją masową (LC-MS/MS). Dotychczas medyczne laboratoria diagnostyczne nie
korzystały z techniki LC-MS/MS z uwagi na kosztowną aparaturę oraz wyspecjalizowany personel
analityczny. Dodatkowo, pokutuje przekonanie, że metodyka taka jest przeznaczona dla placówek
naukowo-badawczych lub przemysłowych, a jest zbyt wyrafinowana do rutynowego stosowania w
diagnostyce laboratoryjnej. Obniżająca się cena aparatury w połączeniu z dostępnością komercyjnych
zestawów aplikacyjnych przeznaczonych do analizy kilku leków jednocześnie oraz niewielkie zużycie
odczynników i krótki czas analizy sprawiają, że technika LC-MS/MS jest coraz szerzej wykorzystywana
w nowoczesnej terapii monitorowanej.
Historycznie, w Pracowni Farmakologii Klinicznej i Terapii (PFKiT) w oznaczaniu leków
immunosupresyjnych stosowane były liczne metody immunochemiczne: FPIA®, MEIA®, EMIT®,
ACMIA®, PETINIA®, QMS®. W roku 2011 we współpracy z Instytutem Biotechnologii i Antybiotyków w
Warszawie rozpoczęliśmy jako pierwsze medyczne laboratorium diagnostyczne w Polsce
monitorowanie EWE techniką LC-MS/MS.
Ostatnio, w PFKiT do monitorowania leków immunosupresyjnych wdrożona została technika
ultrasprawnej chromatografii cieczowej (UPLC) połączonej z tandemową detekcją masową (MS/MS).
Do badań wykorzystano system UPLC-MS/MS – Acquity Ultra Performance LC (Waters, USA) oraz
certyfikowany zestaw analityczny MassTox® dedykowany dla leków immunosupresyjnych
(Chromsystems, Niemcy). Opracowana oryginalna metoda umożliwiająca jednoczesną analizę CSA,
TAC, EWE i SYR w próbkach krwi pełnej została zwalidowana w zakresie dostępnym dla komercyjnych
zestawów zawierających wstępnie przygotowane kalibratory, kontrole i standardy wewnętrzne, a
uzyskane parametry walidacji (specyficzność, liniowość, powtarzalność kalibracji, precyzja i dokładność
wewnątrz- i międzyseryjna decydujące o zakresie metody) spełniły wymagania stawiane metodom
bioanalitycznym przez Europejską Agencję Leków (EMA).
Dla oznaczania stężenia MPA w PFKiT opracowano autorską metodykę chromatograficzną HPLC-UV,
która po kompleksowej walidacji w zakresie stężeń: 0,1-40 μg/ml została zastosowana w rutynowej
terapii monitorowanej. Opracowana procedura analityczna jest prosta, czas wykonania badania - krótki,
a metoda jest specyficzna zapewniając uzyskiwanie wiarygodnych wyników, które w przeciwieństwie do
metod immunochemicznych (EMIT®, PETINIA®) - nie są zawyżone w wyniku reakcji krzyżowej
odczynników z produktami metabolizmu MPA cechującej te metody immunochemiczne.
Przedstawione nowoczesne metodyki chromatograficzne są wygodnym i wiarygodnym narzędziem
zarówno dla potrzeb rutynowej terapii monitorowanej leków immunosupresyjnych, jak i dla prowadzenia
badań farmakokinetycznych.
Perspektywy dla terapii monitorowanej w leczeniu depresji
Halina Matsumoto
Według WHO głównymi powodami inwalidztwa w skali globalnej są : depresja i zaburzenia lękowe. Wg
prognoz, w 2020 roku liczba zachorowań na depresję ma przewyższyć zachorowalność na choroby ze
strony układu sercowo-naczyniowego. Problemy związane z leczeniem depresji, to:

wzrost kosztów społecznych na skutek zaburzeń w funkcjonowaniu pacjentów

dramatyczny wzrost liczby przypisywanych leków przeciwdepresyjnych

dobry efekt terapeutyczny osiąga się jedynie u 40-70% leczonych

ocena skuteczności klinicznej możliwa jest dopiero po 6-8 tygodniach leczenia.
W tej sytuacji poszukuje się predykatorów odpowiedzi terapeutycznej na stosowane leki , do których
zalicza się zarówno objawy kliniczne lub reakcje neurobiologiczne, które pojawiają się na początku
leczenia i mają dużą moc predykcyjną w przewidywaniu odpowiedzi na leczenie indywidualnego
pacjenta. Są to tzw. endofenotypy odpowiedzi na leczenie przeciwdepresyjne (ang. response
endophenotypes-RE). Za markery skuteczności leczenia przeciwdepresyjnego uważa się obecnie
szereg wskaźników laboratoryjnych, takich jak:

stężenie leku i jego aktywnych metabolitów we krwi (Terapia monitorowana stężeniem leku we
krwi (TDM) uzupełnianej badaniami farmakogenetycznymi i/lub farmakogenomicznymi

badania farmakoencefalograficzne (farmako-EEG), zwłaszcza ilościowe (QEEG)

oznaczanie markerów biochemicznych, takich, jak: BDNF, kortyzol, cytokiny, stężenie
biopierwiastków we krwi.

Badania polimorficznych wariantów genów kodujących receptory neuroprzekaźników (np.
układu serotoninergicznego), takich, jak: 5HTRA1, 5HTRA2, transportera serotoniny: 5HTTLPR,enzym
syntezy serotoniny: TPH2. Wiele uwagi poświęca się genetycznym markerom osi PodwzgórzePrzysadka- Nadnercza (HPA), zwanej osią stresową. Najczęściej genotypuje się CRH1 i CRH2, ACE,
FKPB5.
Przyszłością terapii monitorowanej w leczeniu depresji jest
tzw. medycyna spersonalizowana
(ang.Personalized Medicine), która obiecuje rozwój sztuki dobierania skutecznego i bezpiecznego
leczenia dla każdego pacjenta na podstawie informacji istotnych klinicznie oraz danych laboratoryjnych
z zakresu TDM, farmakogenetyki, badań neuroobrazowania mózgu oraz wyżej wymienionych
biomarkerów.
Znaczenie terapeutycznego monitorowania stężeniem leku w leczeniu antyretrowirusowym
Beata Gralak Dąbrowska
Oznaczanie wartości stężeń leków antyretrowirusowych w materiale biologicznym (osoczu, wewnątrz
komórek krwi obwodowej) ma duże znaczenie w praktyce klinicznej podczas prowadzenia terapii
antyretrowirusowej. Pozwala bowiem dokonać modyfikacji dawki, w zależności od obserwowanego
zróżnicowania we wchłanianiu substancji czynnej, przebiegu metabolizmu uwarunkowanego
polimorfizmem genetycznym i występowania interakcji pomiędzy lekami podawanymi w terapii
skojarzonej. Monitorowanie stężenia leku jest również pomocne w kontroli zjawiska nieregularnego
przyjmowania dawki środka leczniczego (nonadherence) co jest szczególnie ważne podczas leczenia
antyretrowirusowego. Określenie właściwego przedziału terapeutycznego stężeń stało się w ostatnim
okresie nadrzędnym celem prowadzonej terapii monitorowanej. Obserwowany jest bowiem w
określonym zakresie stężeń korzystny efekt leczniczy w postaci obniżonego poziomu wiremii i
ograniczenia do minimum działań niepożądanych ze strony metabolizowanego leku. Aby wyniki
oznaczanych stężeń leków mogły być wiarygodne niezbędne jest stosowanie w analityce czułych,
selektywnych i powtarzalnych, zwalidowanych metod analitycznych. Są nimi najczęściej metody
chromatograficzne (HPLC, UPLC, LC/MS/MS) umożliwiające oznaczanie równocześnie kilku leków
antyretrowirusowych z kilku grup chemiczno-terapeutycznych podawanych w terapii skojarzonej. Wśród
leków tej grupy terapeutycznej najczęściej monitorowane są nukleozydowe inhibitory odwrotnej
transkryptazy (NIOT) oraz inhibitory proteazy (IP). NIOT będące pro-lekami wymagają do uzyskania
aktywności farmakologicznej wewnątrzkomórkowej fosforylacji do aktywnych trójfosforanów. Stężenie w
osoczu pro-leków jest łatwe do oznaczenia, ale słabo koreluje z efektem leczniczym. Z kolei stężenie
wewnątrzkomórkowych trójfosforanów posiada wysoki współczynnik korelacji z efektem zahamowania
replikacji wirusa HIV, ale z punktu widzenia analitycznego oznaczenie jego stężenia jest trudne i
wymaga specjalistycznej aparatury (LC/MS) dostępnej jedynie w wybranych laboratoriach. W przypadku
terapeutycznego monitorowania IP poszukuje się w dalszym ciągu parametru farmakokinetycznego,
który posiadałby wysoki współczynnik korelacji z długotrwałą odpowiedzią w postaci zahamowania
replikacji wirusa HIV. Optymalnym wskaźnikiem może stać się wartość stężenia w określonym punkcie
czasowym od podania leku w odniesieniu do efektu leczniczego. Czy jest nim C0, Cmax, czy w końcu
AUC ? Liczne badania wskazują, że wartość Cmin jest najlepszym wskaźnikiem prognostycznym
odpowiedzi wirusologicznej. Z drugiej jednak strony nie zawsze wartości C 0 i AUC dobrze korelują z
+
liczbą komórek CD4 . Dlatego koniecznym stało się w dalszym ciągu poszukiwanie optymalnego
parametru farmakokinetycznego w odniesieniu do zahamowania replikacji wirusa HIV. Konieczne jest
zatem opracowanie nowych metod analitycznych służących wiarygodnemu oznaczaniu stężeń leków
stosowanych w terapii antyretrowirusowej.
VIII. EPIDEMIA CUKRZYCY CZY MEDYCYNA LABORATORYJNA MOŻE POMÓC
Wykrywanie cukrzycy ciążowej – już rozwiązany problem?
Maciej Małecki
Streszczenia nie nadesłano
Od mikroalbuminurii do leczenia nerkozastępczego – diagnostyka nefropatii cukrzycowej. Czy
może być lepiej?
Dariusz Moczulski
Nefropatia cukrzycowa to jedną z najpoważniejszych późnych powikłań cukrzycy, która prowadzi do
schyłkowej choroby nerek. Staje się ona na świecie najczęstszą przyczyną przewlekłej choroby nerek
wymagającej leczenia nerkozastępczego. Pierwszymi objawami nefropatii cukrzycowej jest zwiększone
wydalanie albumin w moczu. W kolejnych etapach dochodzi do upośledzenia czynności wydalniczej
nerek. Rozpoznanie nefropatii cukrzycowej stawia się na podstawie pośrednich dowodów, że u chorego
na cukrzycę doszło do upośledzenia czynności nerek w przebiegu cukrzycy. Rzadko wykonuje się
biopsję nerki w celu postawienia rozpoznania.
Zwiększone wydalanie albumin w moczu oraz upośledzenie czynności wydalniczej nerek nie są
specyficznymi wskaźnikami dla nefropatii cukrzycowej. Nadal poszukuje się bardziej specyficznych
wskaźników nefropatii cukrzycowej. Obecnie nie zaleca się przeprowadzenia dobowej zbiórki moczu w
celu zbadania dobowego wydalania albumin w moczu. Zaleca się jedynie badanie wydalania albumin w
porannej porcji moczu oraz oznaczenia wskaźnika ACR (albumin to creatinine ratio). U każdego
chorego na cukrzycę zaleca się przynajmniej raz w roku oznaczenie stężenia kreatyniny i oszacowanie
na tej podstawie wskaźnika przesączania kłębuszkowego (GFR glomerular filtration rate) używając
wzoru MDRD. Nadal poszukuje się dokładniejszych wskaźników funkcji wydalniczej nerek, takich ja na
przykład cystatyna C.
U każdego chorego na cukrzycę przed rozpoznaniem nefropatii cukrzycowej należy przeprowadzić
również diagnostykę różnicową w kierunku niecukrzycowej choroby nerek.
W ostatnich latach towarzystwa naukowe zalecają zaniechania używania określeń, takich jak
mikroalbuminuria czy makroalbuminuria. Zalecają, żeby zamiast tego używać określenia umiarkowanie i
znacznie zwiększone wydalanie albumin w moczu. Poza tym nefrologiczne towarzystwa naukowe
zalecają, aby termin nefropatia cukrzycowa zastąpić określeniem cukrzycowa choroba nerek.
Cukrzyca typu 2 – jak wykrywać i monitorować
Leszek Czupryniak
Streszczenia nie nadesłano
Samokontrola glikemii, technologia i jakość – czy czas na zmianę wymagań?
Bogdan Solnica
Samokontrola glikemii jest uznawana za integralną część leczenia cukrzycy, stąd jakość analityczna
oznaczeń przy użyciu glukometrów ma duże znaczenie kliniczne. Używane obecnie narzędzia jej oceny
oraz regulacje, jak norma DIN EN ISO15197 i wymogi Food and Drug Administration w USA
“dopuszczają” błąd glukometru sięgający 20%. Wymogi te krytykowane są jako zbyt liberalne,
szczególnie w odniesieniu do dawkowania insuliny na podstawie wyników pomiarów. Producenci
glukometrów /pasków testowych ciągle ulepszają ich własności użytkowe i jakość analityczną. Trwają
prace nad enzymami – oksydoreduktazami utleniającymi glukozę – stosowanymi w paskach testowych.
Poprzez modyfikację struktury enzymów i koenzymów zwiększa się swoistość substratową całego
układu, doskonali się także techniki pomiarowe glukometrów. Pracuje się nad wykorzystaniem w
glukometrach fluoroforów, zjawiska transferu energii Förstera (FRET) i pomiarów fluorescencji. W
efekcie, dla wielu dostępnych na rynku glukometrów / pasków testowych wykazuje się całkowity błąd
oznaczenia <5% i coraz mniejszą podatność na czynniki interferujące. Panuje opinia, że poprawa
dokładności oznaczeń jest wystarczającą podstawą do zwiększenia wymogów jej dotyczących.
Postuluje się np. zmiany w wymogach FDA, gdzie minimalnym standardem dla stężeń glukozy >75
mg/dl byłby błąd do 15% wartości referencyjnej, a dla stężeń 75 mg/dl –błąd do 10 mg/dl, ponadto
obowiązywałaby gradacja dokładności w zależności od zastosowania glukometru.
IX. POSTĘPY W BADANIACH HEMOSTAZY
Płytki krwi – aspekt naukowy i praktyczny.
Milena Dąbrowska,
Coraz lepiej poznana biologia płytek krwi wzbudza zainteresowanie zarówno praktyków jak i teoretyków
różnych dziedzin nauk medycznych. Obecnie, intensywnie badane są procesy molekularne,
kontrolujące tworzenie propłytek z dojrzałych megakariocytów. Również aktywacja płytek, wiązana
głównie z hamowaniem krwawienia, ma wpływ na szereg innych zjawisk. Ostatnio, wiele uwagi
poświęca się mikrocząstkom płytkowym, które mogą pełnić rolę nośników efektorów błonowych i
cytoplazmatycznych. Uwzględniając znaną rolę płytek w progresji miażdżycy i zakrzepicy tętniczej
nasila się debata, czy stwierdzenie przetrwałej reaktywności płytek u osób leczonych przeciwpłytkowo
może mieć znaczenie kliniczne. Dzięki coraz lepiej poznawanej roli transporterów płytkowych, płytki
postrzega się jako mikrokompartment farmakologiczny, w którym hamowanie swoistego transportera
może być atrakcyjną opcją terapeutyczną. Intensywnie rozwija się także koncepcja, że płytki krwi są
komórkami efektorowymi nie tylko w reakcjach zapalnych, ale także w odporności wrodzonej i nabytej.
Odkąd wykazano, że wspierają progresję i przerzutowanie nowotworów oraz odgrywają istotną rolę w
neoangiogenezie, płytki krwi stały się potencjalnym celem terapeutycznym w chorobie nowotworowej.
Wdrożone szerokie programy badawcze umożliwiają odkrycie nowych genów zaangażowanych w
fizjologię płytek w warunkach zdrowia i choroby, a dalszy rozwój wiedzy o funkcjonalnej charakterystyce
produktów genowych może zrewolucjonizować nasze spojrzenie na funkcję tych niepozornych
„elementów morfotycznych”.
Hemostaza "trzeciego wieku" - parametry hemostazy u osób w wieku więcej niż dojrzałym
Jacek Golański
U osób powyżej 60 roku życia, w badaniach hemostazy, rejestrowane jest zwiększone stężenie
czynników krzepnięcia, wyższa reaktywność płytek krwi, dysfunkcja śródbłonka, osłabienie
mechanizmów antykoagulacyjnych w tym upośledzenie aktywności fibrynolitycznej. Obserwowana jest
rosnąca wraz z wiekiem tendencja do przesunięcia równowagi hemostazy w kierunku zwiększającym
ryzyko wystąpienia zakrzepicy. Zjawisko to manifestuje się między innymi, wzrostem liczby zachorowań
na żylną chorobę zakrzepowo-zatorową u starszych osób. Około 70% przypadków tej choroby dotyczy
osób w wieku >60 lat, a zapadalność na ŻChZZ jest ponad 3-krotnie większa wśród osób w wieku ≥65
lat niż w wieku 45-55 lat.W badaniach prowadzonych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku
zaobserwowano zwiększające się wraz z wiekiem stężenie fibrynogenu w osoczu. U młodych osób
stężenie fibrynogenu (fg) wynosi średnio 2,5 g/L, u osób w wieku 47–54 lat kształtuje się na poziomie
2,8 g/L podczas gdy w grupie wiekowej 65–79 lat stężenie to wynosi ponad 3,0 g/L. Zaobserwowano, że
każda kolejna dekada życia związana jest ze zwiększeniem stężenia fibrynogenu osoczu u osób w
analizowanych grupach wiekowych średniego o 0,1 g/L. W podobny sposób zwiększa się. wraz z
wiekiem badanych osób. stężenie czynnika von Wllebrand’a i czynnika VIII.Prokoagulacyjne tendencje
hemostazy odzwierciedlane są w badaniach stężenia markerów aktywacji krzepnięcia.Średnie stężenia
w osoczu fragmentów F1+2, kompleksów TAT oraz dimeru D jest od dwóch do pięciu razy wyższe u
osób w wieku powyżej 60 lat niż u osób młodszych .Brak równowagi hemostazy pogłębiany jest także
na skutek zahamowania fibrynolizy. Postępujący wraz z wiekiem wzrost stężenia głównego inhibitora
fibrynolizy – PAI-1 powoduje , że aktywność fibrynolityczna istotnie słabnie. W związku z powyższym, u
osób w podeszłym wieku obserwowane jest, między innymi, wydłużenie czasy fibrynolizy w
euglobulinach. Podobne, prokoagulacyjne tendencje zaobserwowano u osób starszych w obrębie
hemostazy pierwotnej, w pierwszej kolejności opisano w tej grupie wiekowej krótsze czasy krwawienie
niż u osób młodych. Stwierdzono także zwiększającą się wraz z wiekiem reaktywność płytek krwi.W
badania prowadzone przez Mari i wsp. w trzech grupach wiekowych (od 18 do 50, od 51 do 69 oraz
100 lat) potwierdziły, że stężenie czynnika VIII i dimeru D jest wyższe o osób w wieku powyżej 50 lat niż
u osób młodych.Z kolei, w badaniach Emmerechts i wsp. porównujących dwie skrajne grupy wiekowe
(od 26 – 32 i 84 do 88) wykazano istotne różnice w zakresie: stężenia fibrynogenu, czynnika vW ,
czynnika VIII i APTT.Zestawienie danych dostępnych w piśmiennictwie pozwala na wyciągniecie
wniosku, że parametry hemostazy zaczynają się zmieniać w wieku średnim (powyżej 50 lat), a wyraźne
różnice pojawiają się u osób w wieku podeszłym (powyżej 80 lat). Nie ma w tej chwili jednoznacznych
opinii na temat konieczności wprowadzenia zakresów referencyjnych dla badań hemostazy
wykonywanych u starszych osóbPojawiają się jednak propozycję zmiany progów odcięcia stosowanych
w wykluczaniu zakrzepicy żylnej. Proponuje się zastosowanie tradycyjnego progu wynoszącego 500
μg/L dla osób w wieku poniżej 60 lat oraz 750 μg/L dla osób starszych. Jest prawdopodobne, że w
najbliższym czasie pojawią się podobne propozycje dla stężenia fibrynogenu, czynnika vW i czynnika
VIII.
Trombofilia – problemy diagnostyczne (przykłady kliniczne)
Magdalena Jeleńska
Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa (ŻCHZZ) występuje w ogólnej populacji europejskiej z częstością
jeden przypadek na 600 osób na rok. U młodych osób (poniżej 45 roku życia) w większości
przypadków wynika ona z obecności wrodzonych czynników ryzyka ŻCHZZ, natomiast w późniejszym
wieku jest zazwyczaj konsekwencją chorób towarzyszących, unieruchomienia, przebytej operacji.
Zostaną omówione przyczyny wrodzonej tromboflilii (zaburzenia hemostazy predysponujące do ŻCHZZ)
i zalecenia odnośnie jej diagnostyki. Na przykładach klinicznych będą przedstawione niektóre problemy
związane z wykonywaniem badań, w trakcie czynnej zakrzepicy lub leczenia przeciwzakrzepowego.
Również na przykładzie klinicznym zostanie omówiona
możliwość wystąpienia zakrzepicy z
towarzyszącą jej małopłytkowością, w przebiegu leczenia heparyną tzw HIT (heparin- induced
trombocytopenia).
Monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego – dziś i jutro
Anna Raszeja-Specht
Monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego w laboratorium analitycznym jest niezaprzeczalnym
standardem od czasu rozpoczęcia terapii heparynowej.
Lekarze wprowadzający obecnie leczenie doustnymi antykoagulantami nowej generacji entuzjastycznie
przyjmują fakt, że nie wymagają one bezwzględnie monitorowania w warunkach laboratoryjnych, dzięki
temu są zdecydowanie bardziej przyjazne pacjentom niż antagoniści witaminy K.
Leczenie heparyną wielkocząsteczkową (UFH) wymaga oznaczania czasu częściowej tromboplastyny
po aktywacji (APTT). Heparyny drobnocząsteczkowe (LMWH) należą do leków przeciwkrzepliwych i
przeciwzakrzepowych, stosowanych najczęściej w profilaktyce i leczeniu żylnych zaburzeń zakrzepowozatorowych oraz ostrych zespołów wieńcowych, a większość pacjentów, u których wprowadzono terapię
LMWH, nie wymaga monitorowania. Metodą z wyboru w monitorowaniu leczenia LMWH u ciężarnych
oraz w określonych sytuacjach klinicznych, jest oznaczanie aktywności anty-Xa. Leczenie tzw.
„doustnymi antykoagulantami”, pochodnymi warfaryny, antagonistami witaminy K, monitorowane jest
poprzez oznaczanie czasu protrombinowego w wersji wystandaryzowanej, wyrażanego jako INR.
Obecnie prowadzone są badania leków, które w sposób bezpośredni blokują działanie czynnika Xa lub
trombiny i są podawane doustnie. Leczenie nie wymaga monitorowania ani modyfikacji dawki, jednakże
klasyczne testy stosowane w diagnostyce zaburzeń hemostazy – czasy APTT i PT, ulegają
przedłużeniu lub nie zmieniają się w okresie terapii.
W monitorowaniu leczenia rywaroksabanem (Xarelto) u pacjentów z grup ryzyka, znajdują
zastosowanie takie testy, jak oznaczanie aktywności anty-Xa, APTT i PT, dRVVT oraz HepTest, przy
czym część z nich wymaga modyfikacji. Zarówno rekombinowane hirudyny jak i analogi hirudyny
monitorowane są poprzez pomiar APTT. Skuteczność doustnych bezpośrednich inhibitorów trombiny
np. dabigatranu, można monitorować poprzez oznaczanie zmodyfikowanego czasu trombinowego oraz
czasu ekarynowego.
Zastosowanie doustnych inhibitorów czynników Xa i IIa rozpoczęło nową erę w profilaktyce i terapii
żylnych oraz niektórych tętniczych zaburzeń zakrzepowo-zatorowych. Dotychczasowe wyniki badań
klinicznych zachęcają do dalszego wprowadzania tych leków w różnych grupach chorych. Oczekiwania
klinicystów dotyczą uproszczenia wielomiesięcznego leczenia przeciwzakrzepowego i zwiększenia
bezpieczeństwa, co jednak jest związane, jak zawsze w pierwszym okresie po wprowadzeniu nowej
terapii, ze zwiększonymi kosztami leczenia. Ten problem może być kompensowany ograniczeniem
konieczności laboratoryjnego monitorowania skuteczności działania
X. BIOMARKERY W ONKOLOGII – OCZEKIWANIA A RZECZYWISTOŚĆ
Biomarkery - uniwersalne narzędzie we współczesnej diagnostyce laboratoryjnej
Jan Kanty Kulpa
Rozwój w okresie ostatnich 30 – 40 lat szeroko pojmowanej biologii molekularnej stworzył nowe
perspektywy dla diagnostyki laboratoryjnej chorób nowotworowych. Coraz szerszy staje się panel
biomarkerów, których ekspresja w materiale komórkowym, ale również stężenia w płynach
ustrojowych pozwalają na bardziej precyzyjną charakterystykę zaburzeń szeregu procesów
metabolicznych, do jakich dochodzić może w następstwie transformacji nowotworowej, a także w
odpowiedzi organizmu gospodarza na obecność nowotworu. Obok „klasycznych” markerów
nowotworowych, do biomarkerów zalicza się wiele czynników wzrostu i ich receptorów, chemokin,
enzymów proteolitycznych i ich inhibitorów, przeciwciał, dodatnich i ujemnych reaktantów ostrej fazy.
Jakkolwiek użyteczność badań większości z tych biomarkerów dla wykrywania choroby nowotworowej
we wczesnych stadiach zaawansowania pozostaje nadal ograniczona, ze względu na
niezadowalającą czułość, a zwłaszcza swoistość diagnostyczną, to coraz więcej faktów dokumentuje
znaczenie wyników ich badań w diagnostyce różnicowej zmian niezłośliwych i złośliwych, kontroli
chorych po leczeniu podstawowym, przewidywaniu podatności lub oporności na radio-, chemio- i
immunoterapię, ocenie rokowania chorych. Możliwości precyzyjnego określenia, zespołu cech
molekularnych czy genetycznych, charakterystycznych dla danego typu nowotworu ma istotną wartość
predykcyjną dla wybór metody leczenia, rodzaj leku, immuno- lub chemioterapeutyka o potencjalnie
najwyższej efektywności działania w odniesieniu do tego przypadku klinicznego. Właśnie ta
precyzyjna diagnostyka stwarza warunki sprzyjające rozwojowi terapii spersonalizowanej.
Systematyczne badania panelu właściwie dobranych biomarkerów w monitorowaniu tego rodzaju
leczenia pozwalają na wczesną ocenę reakcji chorych na terapię. Równocześnie badania szeregu
innych biomarkerów mogą być pomocne we wczesnym wykrywaniu ewentualnych powikłań, do
rozwoju jakich może dochodzić w trakcie terapii. Umiejętność łączenia badań laboratoryjnych z
badaniami z użyciem innych technik diagnostycznych stanowi jeden z elementów postępu we
współczesnej onkologii.
Diagnostyka molekularna chorych na choroby nowotworowe ze szczególnym uwzględnieniem
raka płuca.
Janusz A. Siedlecki
Przyczyną chorób nowotworowych są liczne zmiany w genomie. Zmiany te to zarówno różnego typu
mutacje, delecje i insercje, translokacje chromosomalne jak i zmiany epigenetyczne. Konsekwencją
zmian zachodzących w wielu różnych genach, których produkty są istotne dla prawidłowego przebiegu
procesów wzrostu, proliferacji, różnicowania i śmierci komórki jest stopniowa zmiana fenotypu z
prawidłowego
na
nowotworowy.
Celem
większości
dotychczas
stosowanych
terapii
przeciwnowotworowych jest usunięcie lub co najmniej uśmiercenie komórek nowotworowych.
Działanie leków nowej generacji czyli leków nakierowanych na cele molekularne oparte jest o
zupełnie inną zasadę. Celem dla tych leków jest zablokowanie (lub przynajmniej czasowe
zahamowanie) jednego z czterech podstawowych procesów związanych z żywotnością komórki
nowotworowej takich jak: proliferacja, różnicowanie, zdolność do przemieszczania się i śmierć
programowana. Procesy te sterowane są za pomocą różnorodnych ścieżek sygnalizacyjnych. Dlatego
najogólniej biorąc większość nowoczesnych leków celowanych to związki hamujące zewnątrz- lub
wewnątrzkomórkowe przekaźnictwo sygnału. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że leki
celowane są skuteczne jedynie wówczas, gdy podawane są pacjentom, u których biologia nowotworu
ukierunkowana jest zgodnie z mechanizmem działania leku. Oznacza to, że należy wstępnie
wyselekcjonować grupę pacjentów, która odniesie korzyść ze stosowanej terapii. Taka selekcja jest
dodatkowo konieczna ze względu na wysokie koszty tego typu terapii. Omówione zostaną
podstawowe metody, którymi posługuje się diagnostyka molekularna oraz klasyczne przykłady
wykorzystania tego rodzaju badań do selekcji pacjentów. Dzięki metodom molekularnym możemy
ustalić status kluczowych dla przekazywania sygnału genów, ocenić stopień uszkodzenia systemów
naprawy DNA a także poznać rolę polimorficznych form genu w odpowiedzi na terapię. Szczególna
uwaga poświęcona zostanie metodom selekcjonującym chorych na raka płuca.
Jak się wydaje diagnostyka molekularna staje się obecnie jednym z podstawowych narzędzi, które
pozwolą na coraz skuteczniejszą walkę z chorobami nowotworowymi. Główny problem na dziś polega
na braku odpowiedniej bazy. Dotychczas badania genetyczne były domeną ośrodków uniwersyteckich
i instytutów badawczych. Obecnie diagnostyka molekularna musi stać się częścią rutynowego
postępowania diagnostycznego. Oznacza to, że muszą powstać podobnie jak to jest w przypadku
diagnostyki mikrobiologicznej czy biochemicznej odpowiednio wyspecjalizowane jednostki. Powinny
one posiadać odpowiednio wyszkolona doświadczona kadrę i odpowiednio opisane procedury
postępowania. Laboratoria takie powinny posiadać akredytacje pod względem jakościowym. Powinny
też poddać się procesowi walidacyjnemu. Na dziś brak jest zarówno odpowiednich przepisów
prawnych jak i jednostki zdolnej do akredytacji takich laboratoriów.
Wpływ palenia tytoniu na zaburzenia podstawowych procesów metabolicznych
Ewa Wójcik
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ocenia, że prawie miliard mężczyzn i 250 mln kobiet na świecie
to nałogowi palacze tytoniu, w Polsce stanowią oni 24,6% społeczeństwa. Palenie tytoniu uważa się
za jeden z głównych czynników etiologicznych szeregu chorób, w tym szczególnie nowotworów
złośliwych. Dym tytoniowy zawiera substancje o działaniu drażniącym, toksycznym, mutagennym, i
karcinogennym. Pod wpływem obecnych w nim karcinogenów tj. policyklicznych węglowodorów
aromatycznych, amin aromatycznych, czy N-nitrozoamin, w organizmie palacza dochodzić może do
uszkodzeń DNA m.in. utleniania zasad, lub powstawania adduktów DNA. Karcinogeny powinny być
usuwane w procesie detoksykacji, jednak wzmożona aktywność enzymów aktywacyjnych oraz
obniżona sprawność enzymów detoksykacyjnych i naprawczych prowadzi do zmian w strukturze DNA
i mutacji. Powtarzające się mutacje w komórkach somatycznych onkogenów i genów supresorowych,
oraz te związane z metabolizmem karcinogenów skutkują utratą dozoru nad różnicowaniem i
wzrostem komórek, zmianami w ich genomie. Uważa się, że nikotyna m.in. moduluje fenotyp
prawidłowych komórek nabłonka przewodu oddechowego, czego następstwem jest osłabienie
apoptozy i nasilenie angiogenezy. Ostateczny efekt mutagennego działania składników dymu
tytoniowego zależy od predyspozycji genetycznych gospodarza. Szczególnie istotną rolę przypisuje
się składnikom dymu tytoniowego w rozwoju raka płuca, jamy ustnej, przełyku, krtani, żołądka,
trzustki, czy pęcherza moczowego.
W wyniku stresu oksydacyjnego dochodzi m.in. do utleniania białek, nienasyconych kwasów
tłuszczowych lub innych lipidów, zostają upośledzone funkcje komórek, może dochodzić do ich
śmierci. Składniki dymu tytoniowego aktywują kaskady wewnątrzkomórkowego przekazywania
sygnałów w komórkach nabłonkowych, aktywują m.in prozapalne czynniki transkrypcyjne. Sekrecja
mediatorów zapalenia takich jak IL-8, IL-6 i TNF promuje ciągłą rekrutację komórek układu
immunologicznego. Modulacja sygnałów wewnątrzkomórkowych i supresja wrodzonej oraz nabytej
aktywacji układu immunologicznego u osób palących osłabia odporność na infekcje oraz zakażenia
wirusami. Indukowane dymem tytoniowym zmiany wykładników stanu zapalnego w organizmie są
wyrazem zaburzeń równowagi pomiędzy mechanizmami pro- i przeciwzapalnymi. Dym tytoniowy u
zdrowych osób wpływa nie tylko na wydolność układu oddechowego ale również na poziom
wskaźników hematologicznych, biochemicznych i markerów nowotworowych.
Duńskie badania prospektywne wskazują, że u 51,7% zdrowych palaczy tytoniu poziom CRP jest
wyższy od 3 mg/l. Ta grupa cechuje się zwiększonym ryzykiem zachorowań na nowotwory. Zdrowi
palacze tytoniu mają wyższe poziomy TNF, niekiedy nawet 2-krotnie przekraczające wartości osób
zdrowych niepalących tytoniu, ponadto niższe o około 10-20% poziomy immunoglobulin IgA, IgG i
IgM.
Przewlekły stan zapalny o umiarkowanym nasileniu będący skutkiem palenia tytoniu prowadzi do
uszkodzeń środbłonka i zmiany profilu cząsteczek adhezyjnych. U palaczy tytoniu, w porównaniu z
osobami niepalącymi obserwuje się wyższy poziom sICAM-1, E-selektyny, P-selektyny. Nadmierne
utlenianie cząsteczek cholesterolu LDL sprzyja hipercholesterolemii. U zdrowych palaczy obserwuje
się zwiększoną agregację płytek krwi, zwiększoną aktywność układu sympatycznego oraz częstsze
skurcze naczyń wieńcowych. Palacze w porównaniu do osób niepalących mają wyższe skurczowe jak
i rozkurczowe ciśnienie krwi, większą częstość skurczu serca, oraz wyższy poziom NT-proBNP.
Poziom markera wykazuje zależność od ilości wypalanych papierosów.
Palenie tytoniu wpływa także na poziom niektórych markerów nowotworowych. Stężenie CEA u
zdrowych osób niepalących tytoniu nie powinno przekroczyć 3 ng/ml, jednak u 18,6% palaczy poziom
CEA osiąga wartości pomiędzy 5 a 10 ng/ml, a u 5,1% nawet mieszczą się one w przedziale od 10 12,5 ng/ml. Zmiany poziomu innych markerów są różnokierunkowe. O ile u kobiet palących tytoń
poziom CA 125 jest niższy w porównaniu z niepalącymi, to poziom HE4 jest wyższy o ok. 29%. W
porównaniu do zdrowych osób niepalących tytoniu, u zdrowych palaczy wyższy jest również poziom
AFP. U ciężarnych kobiet palących, bez podwyższonego ryzyka urodzenia dziecka z wadą rozwojową,
poziom AFP wzrasta o ok. 7-10%, obniża się poziom HCG o ok. 10-20%, i uE3 o ok. 3%, co w
konsekwencji może prowadzić do fałszywie dodatnich lub ujemnych wyników testu potrójnego u kobiet
ciężarnych. Przeprowadzone u palaczy tytoniu badania wskazują, że w celu właściwej interpretacji
wyników oznaczeń różnych wskaźników u chorych należy zawsze dobierać grupy porównawcze,
zarówno ze względu na BMI, wiek, płeć jak i obciążenia nałogami.
Udział śródbłonka naczyniowego w powstawaniu przerzutów u chorych na raka piersi
Anna Thielemann, Zygmunt Kopczyński
Powstawanie przerzutów nowotworowych u chorych na raka piersi jest procesem złożonym i
wieloetapowym. Uważa się, że zdolność do przerzutowania zależy od stanu czynnościowego
śródbłonka naczyniowego, na który ma wpływ wiele mechanizmów komórkowych i pozakomórkowych.
Śródbłonek naczyniowy stanowi nie tylko półprzepuszczalną barierę oddzielającą światło naczynia od
płynu pozakomórkowego, ale pełni też funkcję gruczołu wydzielania wewnętrznego i zewnętrznego.
Stężenia substancji, wydzielanych przez endotelium, mogą być cennym wskaźnikiem jego dysfunkcji
inicjującej proces przerzutowania.
Celem badań było określenie stężenia wskaźników związanych z funkcjonowaniem endotelium u
kobiet chorych na raka piersi: VEGF i jego swoistych białek receptorowych: VEGFR-1 i VEGFR-2,
cząstek adhezyjnych śródbłonka naczyniowego: ICAM-1 (cząsteczki adhezji międzykomórkowej) i
VCAM-1 (cząstki adhezji komórkowej naczyń), białek układu aktywacji plazminogenu : aktywatora
plazminogenu typu urokinazowego (uPA) i tkankowego (tPA) w surowicy kobiet chorych na raka piersi
oraz receptorów dla urokinazy (uPAR) i inhibitorów PAI-1 i PAI-2. Oznaczanie stężeń tych substancji
odzwierciedlających stan czynnościowy śródbłonka, może ułatwić wyjaśnienie mechanizmu
powstawania przerzutów u chorych na raka gruczołu piersiowego.
Stężenia badanych czynników VEGF, sVEGFR-1 i sVEGFR-2, sVCAM-1 i sICAM-1 oraz uPA i tPA ,
receptorów uPAR i inhibitorów PAI-1 i PAI-2 oznaczano we krwi kobiet chorych na raka piersi w
wieku 29 - 89 lat (średnia wieku 56 lat) przed zabiegiem chirurgicznym, leczonych w Katedrze i
Klinice Onkologii UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiły surowice 40
kobiet zdrowych w wieku 24-75 lat (średnia wieku 47 lat). Stężenie VEGF, sVEGFR-1 i sVEGFR-2,
sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPAR, PAI-1 oceniano metodą immunoenzymatyczną ELISA w oparciu
o testy firmy R&D. Aktywność uPA oznaczano metodą ELISA firmy CHEMICON. Badania
laboratoryjne wykonano w Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej UM w Poznaniu.
W badaniach otrzymano istotnie wyższe stężenia VEGF, rozpuszczalnych form receptorów sVEGFR1 i sVEGFR-2, cząsteczek adhezyjnych sVCAM-1 i sICAM-1oraz uPA, tPA i uPAR u kobiet chorych na
raka piersi w porównaniu do wartości w grupie kontrolnej. Im wyższy był stopień zaawansowania
klinicznego choroby tym wyższy uzyskano poziom cytokiny VEGF, receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR2, cząsteczek sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPA. Podobną zależność obserwowano w grupie kobiet
chorych na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Dodatnią korelację uzyskano także między
średnim stężeniem badanych substancji a wielkością guza pierwotnego.
Zmiany ilościowe badanych czynników
u kobiet chorych na raka piersi mogą wskazywać na
zaburzenie aktywności biologicznej komórek śródbłonka naczyniowego. Dysfunkcja biochemiczna i
czynnościowa śródbłonka naczyniowego może z kolei ułatwiać rozwój guza nowotworowego i
powstawanie odległych przerzutów.
Metaloproteinazy u chorych na nowotwory złośliwe
Barbara Mroczko
Rozwój nowotworu złośliwego jest procesem wieloetapowym, charakteryzującym się wieloletnim
przebiegiem. Jednym z kluczowych etapów rozwoju nowotworu jest proteoliza kolagenu błony
podstawnej naczyń włosowatych. Migracja komórek nowotworowych jest związana z degradacją
macierzy zewnątrzkomórkowej (ECM), zbudowanej m.in. z kolagenu, fibronektyny, lamininy czy
proteoglikanów tkanki łącznej. Macierz zewnątrzkomórkowa bierze udział w fizjologicznych procesach
rozwoju, rozrostu i różnicowania komórek, a także formowania tkanek. Transformacja ECM jest
również związana z różnymi procesami patologicznymi, zachodzącymi w organizmie, w tym z
proliferacją komórek nowotworowych, jak również z naciekaniem narządów i tworzeniem przerzutów
nowotworowych
Metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej (MMPs) są enzymami proteolitycznymi o budowie
wielodomenowej. Następstwem działania MMPs w obrębie naczyń krwionośnych jest migracja
komórek śródbłonka oraz komórek nowotworowych do macierzy zewnątrzkomórkowej i
neoangiogeneza – tworzenie nowych naczyń w degradowanej przez MMPs przestrzeni.
Metaloproteinazy, a zwłaszcza żelatynazy MMP-2 i MMP-9, ze względu na zdolność degradacji
kolagenu IV, znajdującego się w błonach podstawnych naczyń i w obrębie ECM, odgrywają
szczególną rolę w progresji nowotworu. MMPs przez swoją właściwość przebudowywania macierzy
zewnątrzkomórkowej i trawienia kolagenu typu IV, stwarzają możliwości do rozwoju nowotworu,
migracji komórek nowotworowych i powstawania ognisk przerzutowych do węzłów chłonnych i
narządów odległych. Metaloproteinazy regulują także różnicowanie i apoptozę komórek biorących
udział w budowie śródbłonka naczyń i mogą wpływać na wzrost guza poprzez uwalnianie
insulinopodobnego czynnika wzrostu. Uszkadzają też receptory dla interleukiny-2, znajdujące się na
limfocytach T, co hamuje odpowiedź immunologiczną przeciw komórkom nowotworowym. Enzymy te
odgrywają istotną rolę w regulacji układu immunologicznego, zaś funkcja ich jest złożona i nie
sprowadza się tylko do przebudowy macierzy zewnątrzkomórkowej. Komórki nowotworowe mogą
wytwarzać czynnik stymulujący syntezę MMPs przez fibroblasty. Aktywuje on fibroblasty do
wytwarzania różnych metaloproteinaz, w tym stromielizyny, żelatynazy A, kolagenazy oraz ich
aktywatorów. Prowadzi to do proteolizy macierzy zewnątrzkomórkowej w obrębie guza
nowotworowego. W konsekwencji następuje migracja komórek nowotworowych, co umożliwia wzrost
guza i tworzenie przerzutów. Po aktywacji metaloproteinaz zostają uwolnione ich tkankowe inhibitory
(TIMPs), kontrolujące aktywność tych enzymów. Bardzo istotna w rozwoju nowotworów jest
równowaga pomiędzy MMPs a ich inhibitorami. TIMPs wykazują działanie przeciwnowotworowe
poprzez degradację i regulację wzrostu, różnicowania i apoptozy komórek. Jednakże w pewnych
warunkach inhibitory metaloproteinaz mogą również stymulować wzrost nowotworu.
Zwiększoną ekspresję MMPs oraz TIMPs wykazano w tkankach guzów o różnej lokalizacji, np. w raku
trzustki, piersi, jelita grubego oraz raku żołądka. Ekspresja MMP-9 w tkankach raka przełyku i raka
żołądka, a także w komórkach zapalnych podścieliska guza korelowała ze stopniem zaawansowania
nowotworu (TNM), wielkością guza oraz obecnością przerzutów do węzłów chłonnych. W raku
żołądka ekspresja TIMP-1 w komórkach nowotworowych wzrastała wraz ze stopniem zaawansowania
nowotworu, a w komórkach zapalnych stanowiła niezależny, niekorzystny czynnik prognostyczny
przeżycia chorych.
Wykazano również znamienny wzrost stężeń MMP-9 i TIMP-1 we krwi chorych na raka żołądka,
trzustki, jelita grubego oraz obniżone stężenia MMP-2 i TIMP-2 w surowicy chorych na raka żołądka i
jelita grubego. Stwierdzono, że MMPs mogą mieć znaczenie diagnostyczne jako markery
nowotworowe. Pole powierzchni pod krzywą ROC (AUC) dla MMP-9 było wyższe niż CEA w raku
przełyku. Inhibitory metaloproteinaz wykazały się również większą mocą diagnostyczną różnicowania
między chorobą nowotworową a osobami zdrowymi. AUC dla TIMP-1 było wyższe niż CEA w raku
żołądka; w raku jelita grubego i trzustki – wyższe niż dla CEA i CA 19-9, zaś dla TIMP-2 – wyższe niż
dla CEA i SCC u chorych na raka przełyku. Podwyższone stężenia metaloproteinaz i ich inhibitorów
mogą mieć także znaczenie rokownicze przeżycia chorych na nowotwory złośliwe. Zwiększone
stężenie MMP-9 w surowicy okazało się niezależnym, niekorzystnym czynnikiem prognostycznym
przeżycia chorych na raka trzustki. Chorzy na raka żołądka, u których obserwowano wyższe stężenia
TIMP-1 w osoczu, mieli znamiennie krótszy czas przeżycia. Przedstawione wyniki sugerują
użyteczność oznaczania MMPs i TIMPs jako markerów przydatnych w monitorowaniu i
prognozowaniu przebiegu chorób nowotworowych.
XI. PROBLEM NIESPÓJNOŚCI WYNIKÓW BADAŃ LABORATORYJNYCH W
ENDOKRYNOLOGII
Trudności w diagnostyce zespołu Cushinga
Tomasz Bednarczuk
Zespół Cushinga (ZC) jest zespołem różnorodnych objawów klinicznych związanych z nadmiarem
glikokortykosteroidów (GKS). ZC ma najczęściej podłoże jatrogenne i wynika z długotrwałej terapii
GKS. Endogenny ZC wynika z nadmiernego wydzielania kortyzolu przez korę nadnerczy i może być
spowodowany przez nadmiar ACTH (ACTH-zależny ZC, najczęściej związany z guzem przysadki
wydzielającym ACTH lub znacznie rzadziej z ektopowym wydzielaniem ACTH) lub występować
niezależnie od ACTH (ACTH-niezależny ZC w przebiegu najczęściej guza nadnercza). Endogenny ZC
występuje bardzo rzadko (zapadalność ok. 1-10 przypadków/mln/rok), ale nawet w łagodnej postaci,
nieleczony ZC istotnie zwiększa umieralność w porównaniu z ogólna populacją. Stąd ZC należy
uwzględnić w diagnostyce różnicowej różnych częstych chorób, takich jak nadciśnienie tętnicze,
cukrzyca lub osteoporoza. Niestety nie istnieje pojedynczy test przesiewowy potwierdzający lub
wykluczający ZC. Za podstawowe badania przesiewowe w kierunku ZC uznaje się: (i) test hamowania
1 mg deksametazonu (DXM), (ii) dobowe wydalanie wolnego kortyzolu, (iii) oznaczenie stężenia
kortyzolu w surowicy (lub wolnego kortyzolu w ślinie) późnym wieczorem. Jednakże interpretacja
wyników musi uwzględnić obraz kliniczny oraz możliwość wyników fałszywie dodatnich lub ujemnych.
W przypadku łagodnej hiperkortyzolemii, konieczna jest nieraz obserwacja objawów klinicznych i
wykonanie wielu badań. Dodatkowym utrudnieniem jest „zespół pseudo-Cushinga”; jest to stany
nadmiernej aktywacji osi podwzgórze-przysadka i czynnościowej hiperkortyzolemii z towarzyszącymi
czasami cechami klinicznymi ZC (np. ciąża, depresja, alkoholizm, otyłość olbrzymia, źle wyrównana
metabolicznie cukrzyca, jadłowstręt psychiczny).
Chromogranina A (CgA) – wpływ różnych czynników in vivo, in vitro oraz współistniejących
chorób na jej stężenie we krwi.
Piotr Glinicki,
Chromogranina A (CgA) jest kwaśną glikoproteiną, należącą do rodziny białek określanych jako
chromograniny / sekretograniny. Występuję ona w prawidłowych i zmienionych chorobowo komórkach
neuroendokrynnych. Jest ona wydzielana do krążenia na drodze egzocytozy i może być oznaczana
jako, tzw. krążący marker nowotworowy, w tym przede wszystkim jako niespecyficzny marker guzów
neuroendokrynnych (NET). Czułość CgA w tych guzach wg różnych autorów waha się 10 – 100%,
specyficzność 60 – 100%.
CgA jest stabilnym białkiem (cykle rozmrażania / zamrażania nie uszkadzają cząsteczki) i może być
długo przechowywana (-25°C). Wykazuje zmienność dobową (20-25%), wyższe stężenia obserwuje
się późnym popołudniem i w nocy. Do tej pory uważano, iż stężenie CgA nie zależy od płci, jednak w
jednej z ostatnich prac autorzy zaobserwowali wyższe stężenia u kobiet niż u mężczyzn. Wyższe
stężenia CgA obserwuje się w osoczu (EDTA, heparynowe) niż w surowicy. Po posiłku stężenie CgA
może wzrosnąć o 20-30%.
Liczne czynniki in vivo, in vitro i stany chorobowe mogą wpływać na stężenie CgA. Wysokie stężenia
CgA poza guzami NET obserwuje się w przewlekłym atroficznym zapaleniu błony śluzowej żołądka
typu A (gastritis atrophicans), w niewydolności nerek (eGFR < 30 ml/min/1,73m²), reumatoidalnym
zapaleniu stawów przebiegającym z wysokim stężeniem czynnika RF w klasie IgM i w raku prostaty.
Pośród innych różnych chorób lub stanów patologicznych i fizjologicznych w których stężenie CgA
może być umiarkowanie podwyższone wymienia się najczęściej: niespecyficzne zapalenia błony
śluzowej jelita (colitis ulcerosa, choroba Leśniowskiego-Crohna), upośledzenie funkcji wątroby (np.
marskość), nadczynność tarczycy, ostre zespoły wieńcowe i nadciśnienie tętnicze, chorobę
obturacyjną płuc, zespół jelita wrażliwego, chorobę Parkinsona, ciążę. Wśród leków które mogą
wpływać znacząco na stężenie CgA wymienia się przede wszystkim leki z grupy inhibitorów pompy
protonowej (np. omeprazol, pantoprazol, lansoprazol), inhibitorów receptorów histaminowych typu H₂
(np. ranitydyna), chemioterapeutyki (np. streptozotocyna), oraz glikokortykoidy.
W celu prawidłowego rozpoznania guza neuroendokrynnego, a następnie monitorowania skutków
leczenia niezbędne jest uwzględnienie wszystkich wymienionych czynników mogących mieć wpływ na
stężenie chromograniny A we krwi.
Wpływ wysokocząsteczkowych izoform hormonów na wynik oznaczenia diagnostycznego.
Zbigniew Bartoszewicz
Stężenie zdecydowanej większości hormonów jest oznaczane metodami immunochemicznymi. Na
wynik pomiaru wpływają czynniki związane z użytą metodą takie jak stosowane przeciwciała, analogi,
sposób wprowadzania znaczników i ich detekcji oraz standaryzacją reakcji wieloetapowych. Rzadko
zdajemy sobie sprawę z tego, że istotne różnice w wynikach mogą być spowodowane
heterogennością hormonów, których stężenia oznaczamy, co w szczególnych przypadkach może
prowadzić do niezgodności pomiędzy uzyskanymi wynikami a stanem klinicznym pacjenta i skutkować
nieprawidłowym wyborem metody leczenia. Heterogenność hormonów, w szczególności hormonów
białkowych związana jest z ich modyfikacjami posttranslacyjnymi (PTM -ang. posttranslational
modifications). PTM prowadzą do powstawania różnych form tego samego hormonu: izoform
wysokocząsteczkowych, niskocząsteczkowych oraz izoform o ciężarze podobnym do podstawowej
izoformy monomerycznej ale o zmodyfikowanym składzie chemicznym. Dodatkowo niektóre geny
kodujące w czasie obróbki mRNA mogą podlegać procesowi pomijania egzonu (ang. exon skipping),
w wyniku którego powstają krótsze izoformy danego białka. Zdecydowana większość oznaczeń
hormonalnych wykonywana jest z surowicy lub osocza krwi obwodowej, w których występują związki
swoiście lub w sposób nieswoisty wiążące się z hormonami. Część hormonów ma również naturalną
tendencję do agregacji tworząc dimery, oligomery i multimery. Powstałe izoformy
wysokocząsteczkowe w różnym stopniu są rozpoznawalne przez przeciwciała użyte w teście
immunochemicznym, co w konsekwencji prowadzi do uzyskania różnych wyników dla tej samej próbki
pacjenta w zależności od rodzaju użytego testu. Udział izoform wysokocząsteczkowych w całkowitej
puli izoform danego hormonu może być dominujący i one same mogą stanowić użyteczne markery
diagnostyczne (np. wysokocząsteczkowa adiponektyna). Często izoformy wysokocząsteczkowe
hormonów powstają w wyniki oddziaływań z krążącymi we krwi przeciwciałami. U części pacjentów z
hiperprolaktynemią występuje izoforma prolaktyny wysokocząsteczkowej – tzw. makroprolaktyna,
która poza prolaktyną monomeryczną zawiera izoformę glikozylowaną, przeciwciała
przeciwprolaktynowe oraz prawdopodobnie rozpuszczalny fragment receptora dla prolaktyny. Dla
surowic zawierających makroprolaktynę wyniki pomiaru stężeń prolaktyny w tej samej próbce pacjenta
mogą różnić się nawet 5-krotnie ze względu na inne powinowactwo używanych w testach przeciwciał
do cząsteczki makroprolaktyny. Tworzenie się izoform wysokocząsteczkowych na skutek oddziaływań
z przeciwciałami występuje również dla innych hormonów np. gonadotropin (LH i FSH), insuliny i jest
szczególnie częste w sytuacjach, gdy w krwiobiegu występuje wysokie stężenie przeciwciał np. w
chorobach autoimmunologicznych, w stanach zapalnych, podczas stosowania terapii przeciwciałami
oraz u pacjentów po długotrwałym kontakcie z alergenami roślinnymi i zwierzęcymi.
Wysokocząsteczkowe izoformy immunokompleksu hormon białkowy-przeciwciało mogą w istotny
sposób zmienić wynik oznaczenia stężenia hormonu niezwiązanego np. obecność przeciwciał przeciw
tyreoglobulinie (TgAb) w chorobach autoimmunologicznych tarczycy może powodować zaniżenie
stężenia tyreoglobuliny w surowicy. Hormony białkowe powstają z większych cząsteczek prekursorów
i prohormonów, które w różnym stopniu są rozpoznawane przez używane w testach przeciwciała i
mogą zawyżać wynik oznaczenia stężenia hormonu. Przykładowo testy immunochemiczne stosowane
dla oznaczeń stężenia hormonu adenokortykotropowego (ACTH), który powstaje z dużego białka
proopiomelanokortyny (POMC) i poprzez pro-ACTH jest degradowany do biologicznie czynnej
cząsteczki właściwego hormonu, reagują krzyżowo z POMC i proACTH wpływając na wynik
oznaczenia ACTH. Sam prekursor lub prohormon może być użytecznym markerem diagnostycznym
np. pomiar stężenia proinsuliny obok insuliny i C-peptydu jest pomocniczym oznaczeniem w
nowotworach trzustki.
Trudności w interpretacji wyników TSH, fT4 i fT3
Agnieszka Kondracka
Interpretacja wyników laboratoryjnych testów tarczycowych (TSH, fT4 i fT3) jest zwykle jednoznaczna i
zgodna za stanem klinicznym pacjenta. Jednak czasem występuje nietypowa konfiguracja wyników
lub wyniki niezgodne ze stanem klinicznym pacjenta. Do najczęstszych należą stany subklinicznej
niedoczynności (rzadziej subklinicznej nadczynności), kiedy stężeniu hormonów tarczycy w zakresie
normy towarzyszy podwyższony (lub obniżony) poziom TSH. Także podczas leczenia L-tyroksyną lub
lekami przeciwtarczycowymi obserwujemy konfiguracje nieadekwatne do stanu klinicznego, m.in.
przez wiele miesięcy może utrzymywać się poziom TSH sprzed rozpoczęcia leczenia, występuje
dysproporcja stężeń fT4 i fT3 i tp. Trudności w interpretacji wyników testów tarczycowych mogą także
wynikać ze szczególnego stanu fizjologicznego jak ciąża (wymagająca stosowania odpowiednich
wartości referencyjnych dla każdego z trymestrów), supresja osi podwzgórze-przysadka u pacjentów
ze współistniejącymi przewlekłymi lub ostrymi schorzeniami pozatarczycowymi oraz stosowanie
suplementacji lub leczenia hormonami sterydowymi. Leki, których efektem ubocznym jest modyfikacja
funkcji tarczycy lub metabolizmu hormonów tarczycy oraz leki powodujące oddysocjowanie hormonów
tarczycy od białek transportowych także zaburzają równowagę osi podwzgórze-przysadka-tarczyca,
co może prowadzić do zaskakujących wyników szczególnie bezpośrednio po rozpoczęciu oraz po
zaprzestaniu terapii. Do bardzo rzadko występujących przyczyn niezgodnych wyników należą:
wydzielanie przez guzy przysadki nietypowo glikozylowanego TSH, wrodzona oporność na hormony
tarczycy lub defekt konwersji T4 do T3.
Źródłem niezgodności mogą ponadto być: obecność nietypowych białek wiążących hormony tarczycy
(jak np w hipertyroksynemii związanej z rzadkimi genetycznymi wariantami albuminy lub
transtyretyny), stężenia białek nośnikowych znacznie odbiegające od normy, obecność
autoprzeciwciał przeciwko hormonom tarczycy lub TSH oraz obecność wysokich stężeń czynnika
reumatoidalnego, przeciwciał heterofilnych i innych. Występowanie nietypowej konfiguracji wyników
testów tarczycowych na skutek obecności przeciwciał interferujących może przejawiać się tylko przy
zastosowaniu określonego testu immunochemicznego, podczas, gdy wyniki innych testów nie
wykazują wpływu interferencji.
Jeżeli podejrzewamy, że źródłem niezgodności są anomalie białek wiążących lub ich nietypowe
stężenia wskazane może być wykonanie dodatkowych analiz, jak: oznaczenia poziomu całkowitych
hormonów tarczycy, wykonanie testu wiązania tyroksyny, zastosowanie oznaczeń wskaźnikowych lub
oznaczenie poziomu białek wiążących. Istnienie defektów genetycznych można potwierdzić wykazując
obecność określonych mutacji.
W przypadku podejrzenia, że nietypowa, trudna do interpretacji konfiguracja wyników testów
tarczycowych jest skutkiem obecności przeciwciał lub innych czynników interferujących możliwe jest
podjęcie następujących działań pomocnych niekiedy w wyjaśnieniu niezgodności:
wykonanie oznaczeń za pomocą testów innego producenta
wykonanie testu rozcieńczeń (może być bezpiecznie stosowany w przypadku TSH, interpretacja
wyników oznaczeń wolnych hormonów wymaga znacznego doświadczenia)
związanie przeciwciał heterofilnych za pomocą odpowiednich przeciwciał lub proteiny A lub G
wytrącenie kompleksów z autoprzeciwciałami za pomocą glikolu polietylenowego.
Zaprezentowano przypadki wskazujące na istnienie interferencji w próbkach pochodzących od
pacjentów z nietypowymi wynikami testów tarczycowych wybrane z piśmiennictwa oraz z
doświadczenia własnego Laboratorium Naukowego Kliniki Endokrynologii WUM.
XII. BIOMARKERY W PREWENCJI I DIAGNOSTYCE CHORÓB
- TERAŹNIEJSZOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ
Nowe biomarkery w diagnostyce i monitorowaniu chorób neurologicznych.
Agnieszka Słowik
Streszczenia nie nadesłano
Diagnostyka molekularna cukrzycy
Maciej Małecki
Streszczenia nie nadesłano
Epigenetyka a pamięć metaboliczna – nowe narzędzie nutrigenomiki i diagnostyki
Beata Kieć-Wilk
Streszczenia nie nadesłano
Lipidomika – od chorób rzadkich po choroby społeczne
Iwona Wybrańska
Streszczenia nie nadesłano
XIII. DIAGNOSTYKA LABORATORYJNA ZABURZEŃ UKŁADU
ODPORNOŚCIOWEGO
Nowoczesne technologie w diagnostyce immunologicznej
Urszula Demkow
W ostatnich latach obserwujemy bardzo intensywny rozwój nowych technologii badawczych
pozwalających na coraz dokładniejsze diagnozowanie zaburzeń odporności. Między innymi istotny
postęp dokonał się w dziedzinie obrazowania komórek układu odpornościowego oraz oceny ich
struktury wewnętrznej, funkcji i aktywności. Nową, udoskonaloną technologią diagnostyczną jest
cytometria obrazowa. Ta technologia polega na ilościowym wieloparametrowym pomiarze budowy i
funkcji komórek, (lokalizacji struktur w komórce, kształtów i wielkości organelli lub całych komórek,
ruchu komórek itd.) korzystając z obrazu mikroskopowego. Metoda ta pozwala na obiektywny,
niezależny od obserwatora, opis ilościowy funkcji komórek. Układ ten jest połączeniem cytometrii
przepływowej i mikroskopu fluorescencyjnego z systemem komputerowej analizy obrazu. Analiza
przestrzennej dystrybucji fluorochromu może służyć do wykrywania translokacji białek z jadra do
cytoplazmy lub białek szlaków sygnałowych. Możliwa jest ocena statyczna – morfologiczna.
Dodatkowo zapis rzeczywistego obrazu komórek pozwala na dostęp do informacji niemożliwej do
uzyskania za pomocą klasycznego cytometru przepływowego. Jakość obrazu uzyskanego za pomocą
cytometru obrazowego pozwala na analizę kilkuset różnych cech
wybranych subpopulacji
komórkowych. Cytometria obrazowa może służyć do oceny apoptozy komórki, do wykrywania
translokacji różnych elementów w komórce, oceny zmiany kształtu komórki, formowania pseudopodii i
migracji komórek, identyfikacji komórek o określonym profilu markerów, diagnostyki metodą FISH,
oceny cyklu komórkowego, identyfikacji synaps immunologicznych pomiędzy limfocytem T a komórką
prezentującą antygen. Metoda jest również niezwykle przydatna do poszukiwania populacji rzadkich
komórek ( choroba resztkowa).Znajduje również zastosowanie w mikrobiologii.
Przedstawiona nowoczesna metoda rozpoznawania chorób pozwalają na wyjaśnienie molekularnej
podstawy wielu chorób o podłożu immunologicznym i hematologicznym oraz dobór indywidualnej
terapii tych chorób u każdego chorego.
Diagnostyka niedoborów odporności
Maciej Siedlar
Diagnostyka pierwotnych niedoborów odporności (PNO) oparta jest na ścisłej współpracy lekarza
immunologa klinicznego ze specjalistycznym laboratorium diagnostycznym. Diagnoza odpowiedniego
PNO w zasadniczej mierze wspiera się o wyniki badań laboratoryjnych, możliwych do wykonania
jeszcze poza ośrodkiem referencyjnym. Powinna rozpocząć się od oznaczenia morfologii krwi z
rozmazem oraz od wykonania pomiarów poziomów poszczególnych klas immunoglobulin w surowicy
krwi. Specjalistyczna diagnostyka PNO humoralnej obejmuje ponadto oznaczenia dotyczące poziomu
podklas IgG, liczebności dojrzałych limfocytów B, a w szczególnych przypadkach – dziewiczych
limfocytów B, limfocytów B strefy brzeżnej, pamięci po przełączeniu klas, przejściowych, tzw. classswitched plasmablasts, a także na ocenie produkcji swoistych przeciwciał. Z kolei, na ocenę
odporności komórkowej składają się badania liczebności subpopulacji limfocytów T, subpopulacji
komórek T dziewiczych oraz pamięci, a także komórek NK. Oceniany może być również tzw.
chimeryzm matczyno-płodowy, ekspresja receptorów limfocy
cząsteczek HLA-DR, CD25, CD69 oraz CD71 na limfocytach T, a także poziom TREC (T-cell receptor
excision circles). W szczególnych przypadkach, ocenie podlega ekspresja cząsteczek CD40 oraz
CD40L oraz poziom tzw. „podwójnie ujemnych” (CD4 CD8
funkcjonalnych dotyczących limfocytów T i B zalicza się testy transformacji blastycznej komórek
jednojądrzastych krwi obwodowej po stymulacji mitogenami (PHA, ConA, PWM), przeciwciałami
monoklonalnymi (np. anty-CD3) oraz antygenami (PPD, kandidyna). Stopień proliferacji limfocytów po
nieswoistej stymulacji można również określać metodami cytofluorymetrycznymi (np. z
wykorzystaniem barwnika CSFE lub bromodeoksyurydyny). Można również badać poziom
uwalnianych mediatorów cytokinowych po nieswoistej aktywacji limfocytów in vitro
12p40/p70, a także cytofluorymetrycznie, na powierzchni limfocytów i/lub monocytów, poziom
ekspresji receptorów dla tychże cytokin. W każdym przypadku stymulacji wynik należy odnieść do
spoczynkowej aktywności komórek. Z kolei, aktywność komórek żernych (głównie granulocytów
obojętnochłonnych) badamy oceniając produkcję wolnych rodników tlenowych w teście
chemiluminescencji lub redukcji błękitu tetrazolowego (NBT) oraz cytofluorymetrycznie, z
wykorzystaniem
tzw.
phagoburst-test.
Możemy
również
cytofluorymetrycznie
oceniać
wewnątrzkomórkową ekspresję podjednostek NADPH oksydazy (np. gp91phox), mieloperoksydazy, a
na ich powierzchni - poziom ekspresji wybranych cząsteczek adhezyjnych. W diagnostyce wybranych
PNO istotne jest określenie chemotaksji komórek. Do rutynowych badań zaliczamy oznaczenie
surowiczego poziomu wybranych składników kaskady dopełniacza – zwykle C3c oraz C4. Z uwagi na
znaczący postęp w określaniu genetycznego podłoża PNO, diagnostyka molekularna stanowi obecnie
podstawę rozpoznania większości poznanych ciężkich, złożonych niedoborów odporności.
Testy laboratoryjne oceniające odporność komórkową
Jarosław Baran
Mechanizmy komórkowe odgrywają kluczową rolę zarówno w reakcjach odporności nieswoistej
(wrodzonej), jak i swoistej (nabytej). Ta pierwsza, miediowana jest przez wyspecjalizowane komórki
żerne – fagocyty, do których należą neutrofile i monocyty krwi obwodowej oraz makrofagi tkankowe. Z
kolei odporność komórkowa swoista dla danego antygenu, mediowana jest przez limfocyty T i w dużej
mierze zależy od sprawnego funkcjonowania monocytów i makrofagów tkankowych, które wraz z
komórkami dendrytycznymi pełnią rolę komórek prezentujących antygen. Prawidłowy przebieg reakcji
odpornościowej w trakcie toczącej się odpowiedzi immunologicznej wymaga więc współdziałania
wszystkich komórek układu odpornościowego, zarówno odporności nieswoistej, jak i swoistej i
podlega regulacji przez czynniki humoralne i komórkowe. W prezentacji przedstawione zostaną testy
laboratoryjne stosowane w nowoczesnej diagnostyce immunologicznej do oceny jakościowej i
ilościowej komórek zaangażowanych w nieswoiste i swoiste reakcje odpornościowe. Omówione
zostaną również najczęstsze schorzenia (niedobory odporności) związane z upośledzeniem funkcji
określonych populacji.
Diagnostyka laboratoryjna zespołu hemofagocytarnego.
Katarzyna Popko
Limfohistiocytoza hemofagocytarna (HLH) jest rzadko występującym zarówno w populacji dzieci jak i
dorosłych zespołem objawów, związanych z hiperaktywacją makrofagów, pojawiającą się w
konsekwencji upośledzenia mechanizmów regulacyjnych układu immunologicznego. Najbardziej
charakterystyczne
objawy
obejmują:
gorączkę,
pancytopenię,
hepatosplenomegalię,
hiperferrytymemię,
hipertriglicerydemię,
hipofibrynogenemię
oraz
upośledzenie
funkcji
cytotoksycznych komórek NK i cytotoksycznych limfocytów T (CD8). W przypadku braku prawidłowej
diagnozy zespół ten stanowi poważne zagrożenie życia pacjenta. Identyfikuje się dwie formy zespołu
HLH: postać genetycznie uwarunkowaną, związaną z obecnością mutacji zaburzających proces
cytolizy oraz postać wtórną rozwijającą się w konsekwencji występowania chorób
autoimmunizacyjnych, nowotworów lub infekcji wirusowych. Postać wtórna stanowi ponad 90%
wszystkich przypadków diagnozowanych w populacji polskiej. W przypadkach genetycznie
uwarunkowanych jedyną skuteczną metodą leczenia jest transplantacja szpiku kostnego.
Poza standardowymi badaniami laboratoryjnymi niezwykle istotną rolę w diagnostyce HLH pełnią
badania immunologiczne.
Diagnostyka zespołu HLH w dużej mierze opiera się na badaniu sprawności immunologicznej
komórek zaangażowanych w regulację odpowiedzi zapalnej. Cytometria przepływowa stanowi obecnie
jedną z podstawowych metod diagnostyki immunologicznej. Pozwala ona na precyzyjną identyfikację
poszczególnych subpopulacji oraz ocenę ekspresji enzymów wewnątrzkomórkowych (perforyny,
granzymy) biorących aktywny udział w reakcjach immunologicznych. Poprzez zastosowanie testów
czynnościowych pozwala ona również na ocenę sprawności funkcjonowania komórek zdolnych do
spontanicznej cytotoksyczności.
XIV. ALERGIA CZY SZARLATANERIA – JAK DIAGNOZOWAĆ
Epidemiologia chorób alergicznych wyzwania dla medycyny XXI wieku
Bolesław Samoliński
Streszczenia nie dostarczono
Nowoczesna diagnostyka alergii IgE-zależnej
Sławomir Białek
Alergia jest klasyfikowana jako rodzaj reakcji nadwrażliwości, gdzie objawy powstają na drodze
mechanizmów immunologicznych. Wyniki badań epidemiologicznych wskazują, iż wśród osób
cierpiących na choroby alergiczne największy odsetek stanowią pacjenci z alergią IgE-zależną.
W rozpoznawaniu chorób alergicznych istotne jest stwierdzenie na co chory jest uczulony oraz czy
mechanizm tego uczulenia ma podłoże alergiczne (immunologiczne). Ponadto istotne jest wykazanie
czy to, na co chory jest uczulony, tłumaczy występowanie jego objawów. W przypadku trudności w
wykazaniu związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy uczulającymi alergenami a objawami
uczulenia konieczne jest zastosowanie badań laboratoryjnych.
Powszechnie stosowana w diagnostyce chorób alergicznych immunoglobulina E została odkryta i
opisana w 1966 r. IgE wykazuje większe powinowactwo do połączeń z makrofagami, mastocytami,
bazofilami i eozynofilami poprzez wysoce swoisty receptor FcR1 (uczulanie komórek) niż do
występowania w postaci wolnej w krwi. Stężenie IgE w surowicy krwi jest ściśle związane z wiekiem
pacjenta, w krwi pępowinowej większości noworodków IgE występuje w ilościach śladowych.
Oznaczenie stężenia IgE całkowitego w surowicy jest parametrem charakterystycznym dla procesu
alergicznego. Należy jednak pamiętać, iż podwyższony poziom IgE całkowitego nie zawsze koreluje z
alergią i może być związany np. z różnymi niedoborami, chorobami pasożytniczymi, z paleniem
papierosów. Również prawidłowe stężenie IgE całkowitego nie pozwala na wykluczenie choroby
alergicznej. Rola oznaczeń IgE całkowitego zwiększyła się ponownie po wprowadzeniu do praktyki
klinicznej Omalizumabu, leku który jest humanizowanym przeciwciałem pochodzenia mysiego,
skierowanym przeciwko IgE. Lek jest stosowany w terapii ciężkiej astmy, pokrzywki oraz innych
ciężkich alergii IgE-zależnych. Na podstawie odpowiednio wysokich stężeń IgE całkowitego pacjenci
są klasyfikowani do prowadzenia terapii tym lekiem. Przy dobrym efekcie klinicznym leczenia, stężenie
IgE całkowitego powinno wzrastać i wracać do wartości wyjściowych po roku od zakończenia leczenia.
Natomiast oznaczenie IgE alergenowo-swoistych dla konkretnych alergenów jest podstawowym
badaniem laboratoryjnym stosowanym w diagnostyce alergologicznej. Może być wykonywane u
chorych w każdym wieku, u pacjentów ze zmniejszoną reaktywnością skóry i co najważniejsze nie
wymaga odstawienia leków przeciwalergicznych. Obecnie można wyróżnić trzy generacje metod
oznaczania IgE swoistych, różniących się przede wszystkim rodzajem fazy stałej, przeciwciałem
wykrywającym, granicą wykrywalności, stopniem automatyzacji oraz czasem oczekiwania na wynik. W
metodach trzeciej generacji granica wykrywalności IgE dla klasy I została przesunięta do wartości 0,1
IU/ml. Przede wszystkim ma to znaczenie przy diagnostyce alergii na roztocza u małych dzieci, gdzie
wartości IgE swoistych przeciwko alergenom roztoczy wahają się w granicach 0,1 – 0,35 IU/ml.
Wykrycie nawet tak małych stężeń przeciwciał IgE jest wskazaniem do eliminacji kurzu z otoczenia
dziecka i prowadzi do zatrzymania marszu alergicznego. Ponadto u pacjentów diagnozowanych z
powodu uczulenia na jady owadów błonkoskrzydłych, stężenia swoistych IgE przeciwko tym
alergenom również mieszczą się w takich samych granicach. Istotną trudnością w interpretacji
oznaczeń IgE swoistych, zwłaszcza w diagnozowaniu alergii na jady owadów błonkoskrzydłych i
lateks jest obecność przeciwciał IgE dla tzw. determinant węglowodanowych (CCDs – ang. cross
reactive carbohydrate determinants). Niektóre glikoproteiny posiadające specyficzne wiązania np. Nacetylo-glukozy z ksylozą, wiążą nieswoiście przeciwciała IgE. Przeciwciała IgE reagujące z CCD
powodują fałszywie dodatnie wyniki oznaczeń z alergenami zawierającymi glikany. Występowanie
tych przeciwciał nie ma jednak znaczenia klinicznego, ich oznaczanie wykonuje się przy stwierdzeniu
obecności swoistych IgE np. dla jadów owadów i lateksu przy braku objawów klinicznych uczulenia na
te alergeny.
W ostatnim czasie dużego znaczenia nabiera zastosowanie diagnostyki molekularnej alergii czyli tzw.
diagnostyki epitopowej. Epitop to fragment antygenu, który łączy się bezpośrednio z wolnym
przeciwciałem. Dany epitop może silniej lub słabiej pobudzać układ odpornościowy. Diagnostyka
epitopowa polega na oznaczaniu swoistych IgE dla poszczególnych epitopów alergenowych, co
pozwala na rozróżnienie „prawdziwej” alergii na konkretny alergen od objawów wywołanych przez
reakcje krzyżowe. Ponadto można dokonać oceny ryzyka wystąpienia groźnych reakcji systemowych
po kontakcie z badanym alergenem. Uzyskanie powyższych informacji stwarza możliwość wyboru
lepszej procedury postępowania z pacjentem np.: czy wymaga intensywnego leczenia
przeciwalergicznego – podanie epinefryny, czy może zostać poddany próbie prowokacyjnej z
testowanym alergenem bez zbyt wysokiego ryzyka wystąpienia reakcji systemowej, czy wystarczy
tylko unikanie kontaktu z badanym alergenem.
Ponadto immunoglobulina E jako marker laboratoryjny, zarówno całkowita jak i alergenowo-swoista
jest parametrem stabilnym. Długie nawet kilkuletnie przechowywanie zamrożonych próbek w
temperaturze
-20C nie wpływa wiarygodność uzyskanego wyniku. Również surowice żółtaczkowe, lipemiczne czy
shemolizowane nie wpływają na jakość wyniku. Oznaczenia IgE można wykonywać w surowicy krwi,
osoczu heparynowym, cytrynianowym, wersenianowym, oraz w popłuczynach z drzewa oskrzelowego
i błon śluzowych nosa.
Inne możliwości diagnostyki laboratoryjnej schorzeń alergicznych
Urszula Demkow
Złotym standardem w diagnostyce chorób atopowych są testy skórne i oznaczanie poziomu swoistego
IgE. Obecnie możliwa jest również cytometryczna ocena aktywacji bazofilów jako komórek
efektorowych w reakcjach atopowych. Do identyfikacji bazofilów wykorzystuje się m. in. antygen
CRTH2. Do oceny stopnia aktywacji (degranulacji) bazofilów stosuje się ocenę powierzchniowej
ekspresji antygenu CD63 lub antygenu CD203c. Antygen CD63 jest białkiem związanym z
wewnątrzcytoplazmatycznymi ziarnistościami bazofilów. Po aktywacji komórek zachodzi uwalnianie z
ich ziarnistości mediatorów, jak również dochodzi do fuzji błony komórkowej z błonami ziarnistości, w
wyniku której antygen CD63 pojawia się na powierzchni bazofilów. Ekspresja tego białka jest ściśle
zależna od stopnia degranulacji komórki. Antygen CD203c w bardzo niewielkiej ilości jest stale
obecny w błonie bazofilów. Natomiast po degranulacji, wywołanej kontaktem z alergenem, bądź
przeciwciałami anty Ig-E, jego ekspresja znacząco wzrasta, co świadczy o rezerwach tego białka w
cytoplazmie bazofilów. CD203c jest to neuronalny powierzchniowy antygen różnicowania neuronów,
RB13-6
E-NPP3, PD-Iβ, B10, gp130
należący do wielogenowej rodziny pirofosfataz/fosfodiesteraz, który
jest aktywowany po pobudzeniu receptorów FcεRI. Powierzchniowa ekspresja antygenu CD203c
wzrasta nagle po „mostkowaniu” receptorów FcεRI, zatem jest on bardzo dobrym markerem reakcji
IgE zależnych. Test z wykorzystaniem detekcji antygenu CD63 i CD203c może być bardzo użyteczny
w diagnostyce alergii i w monitorowaniu immunoterapii swoistej a także monitorowaniu terapii antyIgE.
Wyciągi alergenowi czyli od trafnej diagnozy do skutecznej immunoterapii swoistej
Piotr Kuna
Streszczenia nie dostarczono
XV. BIOMARKERY W KARDIOLOGII – GDZIE JESTEŚMY, DOKĄD ZMIERZAMY
Czy wynik badania laboratoryjnego może zmienić losy chorego?
Janina Stępińska
Streszczenia nie nadesłano
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach naglących
Anna Konopka
W kardiologicznych stanach nagłych najistotniejszym elementem postępowania diagnostycznoleczniczego jest ratowanie życia chorych. Z tego powodu, czas potrzebny na zdiagnozowanie
przyczyny ciężkiego stanu chorego powinien być jak najkrótszy.
Do kardiologicznych przyczyn stanów nagłych zalicza się ostry zespół wieńcowy (OZW) z jego
groźnymi powikłaniami takimi jak ostra niewydolność serca, mechaniczne powikłania zawału serca w
tym perforacja przegrody międzykomorowej, ostra niedomykalność zastawki mitralnej czy tamponada
serca. Stanem nagłym jest ostra niewydolność serca (obrzęk płuc i/lub wstrząs kardiogenny)
wywołana np.: kardiomiopatią rozstrzeniową, zapaleniem mięśnia serca, ostrą niedomykalnością
zastawki mitralnej lub aortalnej, zatorowością płucną wysokiego ryzyka czy też groźnymi zburzeniami
rytmu serca. Do stanów nagłych zalicza się także: ostre rozwarstwienie aorty, choroby przebiegające z
bardzo wysokim ciśnieniem tętniczym, towarzyszące chorobom kardiologicznym ostre uszkodzenie
nerek oraz ciężkie powikłania krwotoczne w tym krwawienia z przewodu pokarmowego lub z dużych
naczyń po zabiegach inwazyjnych i po operacjach kardiochirurgicznych.
W OZW z uniesieniem odcinka ST (STEMI), czas upływający od chwili wystąpienia objawów do
udrożnienia tętnicy wieńcowej odpowiedzialnej za STEMI decyduje o wielkości nieodwracalnego
uszkodzenia mięśnia serca i wpływa na rokowanie. Oprócz nietypowych objawów klinicznych takich
jak ból w klatce piersiowej, groźne zaburzenia rytmu serca, zasłabnięcie czy hipotonia oraz
charakterystycznego obrazu EKG potwierdzeniem choroby jest wzrost stężenia biomarkerów w tym
troponin we krwi. W STEMI biomarkery stanowią wskaźnik wielkości martwiczego/niedokrwiennego
uszkodzenia mięśnia i mają znaczenie dla odległego rokowania chorych. W STEMI postępowanie
interwencyjne na naczyniach wieńcowych nie jest uzależnione od wzrostu stężenia biomarkerów z
wyjątkiem sytuacji nietypowego przebiegu choroby W OZW bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI)
wzrost stężenia troponin decyduje o rozpoznaniu oraz o wskazaniach do pilnego leczenie i wyborze
metody postępowania. Oznaczane troponin za pomocą testów wysokoczułych, to znaczy takich, które
wykrywająją 10, a nawet 100-krotnie niższe stężenia troponiny niż testy klasyczne, umożliwiło
wcześniejsze potwierdzenie niedokrwienia lub martwicy mięśnia serca.
Oznaczanie stężenia D-dimerów ma zastosowanie u chorych z podejrzeniem ostrej zatorowości
płucnej (ZP). D-dimery charakteryzuje wysoka negatywna wartość predykcyjna tzn. że przy
prawidłowym stężeniu D-dimeru ZP i głęboka zakrzepica żylna są mało prawdopodobne. Z kolei
pozytywna wartość predykcyjna D-dimeru jest niska co wynika z faktu, że wzrost stężenia D-dimeru
obserwuje się również w innych chorobach takich jak: nowotwór, stan zapalny, infekcja, martwica czy
rozwarstwienie aorty. W zależności od rodzaju testu czułość i swoistość badania zmienia się. Według
dwupoziomowego schematu oceny klinicznego prawdopodobieństwa ZP ujemny wynik oznaczenia
stężenia D-dimeru wykonany za pomocą testów wysoce jak i umiarkowanie czułych w sposób
bezpieczny wyklucza ZP u chorych z małym prawdopodobieństwem choroby. W około 1%
przypadków potwierdzonej zatorowości płucnej wynik oznaczenia D-dimerów może być fałszywie
ujemny.
Ostre uszkodzenie nerek (AKI) jest częstym rozpoznaniem u pacjentów hospitalizowanych w
oddziałach intensywnej terapii i charakteryzuje się wysoką śmiertelnością. Szybka diagnostyka
potwierdzająca AKI umożliwia wczesne leczenie zabiegające dalszemu postępującemu uszkodzeniu
nerek. Ocena funkcji nerek jest również istotna u chorych wymagających pilnej diagnostyki i/lub
leczenia za pomocą metod wymagających użycia kontrastu radiologicznego, wyboru leczenia
przeciwzakrzepowego oraz przy antybiotykoterapii. Obecnie do oceny funkcji nerek stosuje się
oznaczanie stężenia kreatyniny z obliczeniem GFR. Duże nadzieje wiąże się z oznaczaniem NGAL
(lipokalina związana z żelatynazą neutrofili). NGAL pojawia się w moczu i krwi już w pierwszych
godzinach od momentu uszkodzenia nerek i poprzedza wzrost kreatyniny.
Prokalcytonina (PCT) jest wykorzystywana jest do różnicowania ciężkich zakażeń bakteryjnych i
wirusowych. Wielkość wzrostu stężenia PCT w surowicy koreluje ze stopniem uogólnienia stanu
zapalnego. Antybiotykoterapia pod kontrolą stężeń PCT u chorych niechirurgicznych
hospitalizowanych w oddziałach intensywnej terapii pozwala skrócić czas leczenia i potencjalnie
ograniczyć antybiotykooporność bakterii.
W diagnostyce i leczeniu stanów nagłych konieczne może być również pilne oznaczenie morfologii
krwi a zwłaszcza HT, Hb i liczby płytek krwi, a także stężenia glukozy, elektrolitów oraz parametrów
krzepliwości krwi, a zwłaszcza INR i APTT. Badania takie mogą być niezbędne dla rozpoznania i
różnicowania w stanach nagłych oraz dla podjęcia decyzji o dalszej diagnostyce zwłaszcza inwazyjnej,
a także wpływa na decyzje o pilnym leczeniu i determinuje jego rodzaj.
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach naglących: Komentarz
laboratoryjny
Dariusz Sitkiewicz
Pod koniec ubiegłej dekady opublikowano pierwsze badania dotyczące wczesnej diagnostyki zawału
mięśnia sercowego, w których oznaczenia troponin wykonywano testami o wysokiej czułości (hs-cTn).
Zakres detekcji nowych testów obejmuje pełne spektrum chorób sercowo-naczyniowych a także
obrazuje fizjologiczny obrót komórkowy. Wysoko czułe testy udowodniły, że stężenie troponin w
surowicy jest zmienną ciągłą a interpretacja wyniku wymaga szczegółowego uwzględnienia kontekstu
klinicznego. Jednym z problemów związanych z ultraczułymi testami troponinowymi jest fakt, iż samo
podwyższenie stężenia troponin w surowicy powyżej 99-tego percentyla nie odzwierciedla
mechanizmu odpowiedzialnego za uszkodzenie/martwicę kardiomiocytów. Mechanizm prowadzący do
uwolnienia troponin jest kluczowy dla rozpoznania i podjęcia adekwatnych decyzji klinicznych.
Niezwykle ważnym zadaniem badawczym stojącym zatem przed kardiologią kliniczną i medycyną
laboratoryjną jest poszukiwanie relacji pomiędzy stężeniem troponin a obecnością w krążeniu innych
markerów obrazujących przede wszystkim stan niedokrwienia mięśnia sercowego.
W przypadku niedokrwienia mięśnia sercowego, N-końcowa część albuminy ulega modyfikacjom
2+
strukturalnym co prowadzi do utraty zdolności wiązania jonów Co . Modyfikacja oksydacyjna
albuminy zachodzi bardzo szybko, w ciągu kilku minut niedotlenienia.
Stężenie modyfikowanej
niedokrwieniem albuminy (IMA) wzrasta więc szybko a maksimum osiąga po 2 - 4 godzinach i
powraca
do wyjściowego stężenia w ciągu 6 godzin. IMA jest jednak nieswoista dla mięśnia
sercowego ( wzrost w udarach, niektórych nowotworach, w marskości wątroby, krańcowym stadium
niewydolności nerek…)
Obiecującym markerem, który może być pomocny w ocenie obecności niewielkich stężeń troponin w
surowicy może być także sercowe białko wiążące kwasy tłuszczowe (h-FABP). h-FABP jest białkiem o
niskim ciężarze cząsteczkowym (15 kDa) zlokalizowanym w cytoplazmie
kardiomiocytów.
Biologiczna
funkcja
h-FABP polega na wiązaniu długołańcuchowych kwasów tłuszczowych działających jako aktywatory
mitochondrialnych białek rozprzęgających i mieć związek z przemianą metabolizmu tlenowego na
beztlenowy podczas niedokrwienia mięśnia sercowego.
Ostatnio pojawia się coraz więcej doniesień o obecności w osoczu cząsteczek mikro-RNA
i możliwości ich wykorzystania jako swoistych markerów uszkodzenia tkanek. Mikro-RNA są krótkimi,
niekodującymi cząsteczkami RNA składającymi się z 20 – 25 nukleotydów, których podstawową
funkcją jest negatywna regulacja ekspresji genów (tzw. „uśpienie genów”). Mechanizm działania
miRNA polega na wiązaniu ze swoistymi nie ulegającymi translacji 3’ regionami mRNA, co w efekcie
powoduje destabilizację transkryptów oraz blokowanie translacji.
Wiele danych wskazuje, że cząsteczki miRNA, a w szczególności swoista dla mięśnia serca
cząsteczka miRNA-208 może być użytecznym klinicznie markerem uszkodzenia mięśnia sercowego
tak w następstwie zawału jak i pomostowania aortalno-wieńcowego. Ostanie badania wskazują na
kluczową rolę cząsteczek miRNA 143 i 145 także w homeostazie komórek mięsni gładkich naczyń co
może sugerować ich udział w procesach destabilizacji blaszek miażdżycowych a także w
mechanizmach restenozy w stencie
Kliniczne znaczenie biomarkerów w kardiologicznych stanach przewlekłych
Marcin Grabowski
Zastosowanie w praktyce diagnostyki biochemicznej w przewlekłych chorobach kardiologicznych
cechuje się pewną specyfiką i odmiennością w stosunku do ostrych stanów kardiologicznych. Jest to
nie tylko związane zastosowaniem odmiennych markerów biochemicznych ale także z dynamiką ich
stężeń, różnymi wartościami referencyjnymi oraz potencjalnym zastosowaniem w przewlekłym
monitorowaniu i ewentualnym dostosowaniu terapii. Odmienność dotyczy także wartości rokowniczej i
diagnostycznej wybranych wskaźników biochemicznych.
W przypadku przewlekłych schorzeń kardiologicznych takich jak niewydolność serca, stabilna choroba
wieńcowa czy miażdżyca ogólnoustrojowa znaczenie już mają podstawowe wskaźniki (wyrównanie
glikemii, funkcja nerek, lipidogram, układ krzepnięcia, morfologia krwi), które z jednej strony wskazują
na ogólne obciążenie stanami współistniejącymi, z drugiej zaś odzwierciedlają ryzyko progresji
schorzenia sercowo-naczyniowego. Parametry te mają również znaczenie w kontekście możliwości
zastosowani (wskazania i przeciwskazania) odpowiedniej terapii.
Zastosowanie nowych testów troponinowych, tych o wysokiej czułości powoduje coraz częstsze
wykrywanie cech uszkodzenia mięśnia sercowego u pacjentów z przewlekłą niewydolnością serca czy
zaawansowaną chorobą wieńcową. Odzwierciedla to nie tylko gorsze rokowanie tych pacjentów ale
także większe prawdopodobieństwo obecności istotnych i wielonaczyniowych zmian w tętnicach
wieńcowych. W praktyce problematyczne jest rozróżnienie przewlekłego uszkodzenia mięśnia
sercowego od świeżej martwicy spowodowanej ostrym niedokrwieniem. Coraz częściej dyskutuje się
czy wykrycie biochemicznych cech uszkodzenia kardiomiocytu zawsze wynika z martwicy czy jednak
w niektórych przypadkach może oznaczać odwracalne uszkodzenie.
Markery stresu hemodynamicznego jakim są peptydy natriuretyczne mają ugruntowaną pozycję w
algorytmie diagnostycznym niewydolności serca. W przypadku przewlekłej niewydolność serca zaleca
się stosowanie różnych wartości odcięcia jako wartości wskazujących na niewydolność serca, w
zależności od tego czy objawy dekompensacji krążenia narastały powoli czy nagle. Peptydy
natriuretyczne, które mają potwierdzoną wartość rokowniczą w przewlekłych schorzeniach
kardiologicznych, szczególnie w niewydolności serca, niestety nie potwierdziły jak na razie
użyteczności w wykorzystaniu ich do optymalizacji terapii (tzw. „bnp-guided therapy”).
Porównując z ostrymi stanami kardiologicznymi, w przypadku schorzeń przewlekłych wydaje się, że
większe znaczenie mają markery zapalne (białko C-reaktywne, interleukiny 1, 6, 18), stresu
oksydacyjnego (ox-LDL, mieloperoksydaza) czy wykładniki remodelingu zewnątrzkomórkowego
(tkankowe inhibitory metaloproteinaz, propetydy kolagenu).
Spośród nowych markerów badanych pod kątem użyteczności diagnostycznej i biochemicznej w
stanach kardiologicznych można wymienić m.in.: ST2, galektynę, proadremodulinę, czy adiponektynę.
Kliniczne znaczenie
laboratoryjny
Marek Paradowski
biomarkerów w kardiologicznych stanach przewlekłych. Komentarz
Streszczenia nie nadesłano
Nowe biomarkery czy będą stosowane w praktyce klinicznej
Piotr Pruszczyk
Streszczenia nie nadesłano
XVI. ROLA BADAŃ LABORATORYJNYCH W TRANSFUZJOLOGII I
WYBRANYCH CHOROBACH ZAKAŹNYCH
Badania przeglądowe czynników zakaźnych u dawców krwi w Polsce – metodyka, algorytmy
potwierdzania zakażenia, kontrola jakości
Piotr Grabarczyk
W Polsce, u wszystkich dawców pierwszorazowych i wielokrotnych badane są znaczniki zakażenia
wirusem zapalenia wątroby typu B i typu C, zakażenia ludzkim wirusem braku odporności (HIV-1/2)
oraz kiłą. Badania anty-HCV, anty-HIV1/2 oraz HBsAg prowadzone są metodami
immunoenzymatycznymi. DNA HBV, RNA HCV i RNA HIV wykrywane są testami typu multipleks
wykorzystującymi metody powielania kwasów nukleinowych (NAT, ang nucleic acid testing). Badania
NAT prowadzone są obecnie metodą reakcji łańcuchowej polimerazy w czasie rzeczywistym (real-time
PCR) oraz metodą amplifikacji przez transkrypcję (TMA) w pojedynczych donacjach (metodą TMA) lub
w pulach osocza zlewanego z 6 (PCR) lub 8 (TMA) donacji. Osocze przeznaczone do produkcji
immunoglobulin anty-D oraz anty-HBs jest dodatkowo badane ilościową metodą real-time PCR na
obecność DNA parvowirusa B19. Procedury badań przeglądowych czynników zakaźnych niemal we
wszystkich laboratoriach są całkowicie zautomatyzowane.
W przypadku uzyskania wyniku reaktywnego, badanie jest powtarzane dwukrotnie. Próbki
powtarzalnie reaktywne poddawane są odpowiednim badaniom potwierdzającym lub uzupełniającym,
które obejmują analizę swoistości przeciwciał w teście Western blot lub immunoblot (HIV i HCV),
ocenę stopnia neutralizacji antygenu HBs oraz badanie kwasów nukleinowych wirusów. Wynik dodatni
przypisywany jest wyłącznie dawcom z wynikami potwierdzonymi. Rozpoczęcie badań przeglądowych
technikami NAT poprzedza m.in. kontrola organizacji i wyposażenia pracowni, szkolenie pracowników
oraz wykonanie badań walidacyjnych. Obecnie czułość badania DNA HBV, RNA HCV i RNA HIV w
przeliczeniu na pojedynczą donację wynosi odpowiednio, nie mniej niż 17,4 IU/ml, 82,2 IU/ml oraz
220,8 IU/ml.
Nadzór merytoryczny nad badaniami przeglądowymi u dawców krwi w Polsce prowadzi Instytut
Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Najważniejszymi elementami systemu kontroli jakości
wirusologicznych badań przeglądowych są: opiniowanie testu przeglądowego przed rozpoczęciem
badań (IHiT), walidacja oraz systematyczna rewalidacja wszystkich stosowanych procedur w RCKiK,
audyty laboratoriów wirusologicznych, udział w zewnętrznych programach kontroli jakości, codzienna
kontrola jakości EDCNet, walidacja urządzeń i systemów automatycznych, kontrola warunków
transportu i przechowywania próbek oraz odczynników, kwalifikacja odczynników i sprzętu
jednorazowego użytku oraz tzw. batch release.
Stan obecny i perspektywy praktycznych zastosowań badań molekularnych grup krwi
Ewa Brojer,
Znajomość podłoża molekularnego polimorfizmów warunkujących zróżnicowanie antygenowe
komórek krwi oraz dostępność odpowiednich technologii do ich identyfikacji umożliwiają
wprowadzenie metod biologii molekularnej do praktyki w immunohematologii Oba te warunki są
spełnione w odniesieniu do antygenów krwinek czerwonych (grup krwi) i płytek (HPA – human platelet
antigens) i do większości antygenów leżących na granulocytach (HNA- human neutrophil antigens),
które stanowią przedmiot zainteresowania immunohematologii.
Praktyczne zastosowanie badań molekularnych w immunohematologii rozpoczęto w latach 90. XX
wieku dla oznaczania antygenów płytek i granulocytów w diagnostyce alloimmunizacji i powikłań
poprzetoczeniowych. Metody te są używane rutynowo, co wynika z ograniczeń metod serologicznych
– ograniczonej dostępności surowic diagnostycznych oraz trudności w uzyskaniu odpowiedniej liczby i
jakości płytek i granulocytów do badań. Od roku 2000 dodatkowo biologia molekularna stanowi
uzupełnienie badań antygenów krwinek czerwonych. Jest to możliwe ponieważ znane jest podłoże
wszystkich układów grupowych, w skład których wchodzi około 300 antygenów krwinek czerwonych.
Techniki biologii molekularnej w immunohematologii krwinki czerwonej stosowane są obecnie do:
1/rozwiązywania problemów wynikających z nietypowych wyników badań serologicznych u chorych i
krwiodawców (np nietypowego dziedziczenia grup krwi ABO, słabego nasilenia aglutynacji,
rozbieżnych
reakcji otrzymywanych przy pomocy różnych odczynników lub różnych metod,
konieczności rozróżnienia wariantów fenotypów wrodzonych i nabytych), 2/ diagnostyki prenatalnej w
konfliktach matczyno-płodowych, 3/ ustalania genotypu u chorych po niedawnych, masywnych
przetoczeniach, u chorych z niedokrwistością autoimmunohemolityczną (NAIH) czy przy podejrzeniu
obecności przeciwciał do powszechnego antygenu.
Badania molekularne antygenów krwinek czerwonych są też przydatne do badań u dawców krwi, np.
do identyfikacji krwiodawców, u których występuje antygen RhD o bardzo słabej ekspresji,
niewykrywalny metodami serologicznymi, a potencjalnie immunogenny, czy do identyfikacji dawców
którzy nie posiadają pewnych klinicznie istotnych antygenów powszechnych. Krew od takich dawców
jest konieczna do przetoczeń dla chorych z przeciwciałami do takich antygenów.
Znajomość podłoża molekularnego wszystkich antygenów krwinek czerwonych otwiera też
perspektywy potencjalnego rozszerzenia badań przedtransfuzyjnych i przetaczanie chorym krwi
zgodnej w klinicznie istotnych antygenach tak by unikać alloimmunizacji tymi antygenami. . Procedury
takie teoretycznie mogłyby znaleźć zastosowanie dla chorych zależnych od przetoczeń np. z
wrodzonymi niedokrwistościami hemolitycznymi, głównie niedokrwistością sierpowato krwinkową i
talasemią, dla których proces alloimmunizacji pociąga za sobą ciężkie powikłania kliniczne. W
praktyce nie wprowadzono jak dotąd takich procedur w żadnym kraju. Podkreślić też należy, że nie ma
perspektyw odstąpienia od badań serologicznych antygenów układu ABO i skierowanych do nich
przeciwciał.
Diagnostyka laboratoryjna boreliozy
Joanna M. Zajkowska
Diagnostyka laboratoryjna boreliozy z Lyme stanowi mimo stałego rozwoju i udoskonalania testów
duże wyzwanie. Wynika to z wielu przyczyn, m.in. kilku różniących się antygenowo genogatunków
bakterii odpowiadających za boreliozę Lyme, zmiana prezentowanych antygenów w trakcie zakażenia,
zmienność antygenowa pojedynczych antygenów. Ponadto trudności w interpretacji klinicznej sprawia
długie utrzymywanie się odpowiedzi immunologicznej, brak standaryzacji obowiązujących testów, brak
testu związanego z aktywnością choroby. Testy diagnostyczne są stale udoskonalane, jednak
chronione patentami co utrudnia wprowadzenie identycznych kryteriów i jednostek.
Zatem w boreliozie wywołanej przez krętka Borrelia burgdorferi s.l., do rozpoznania, niezbędna jest
znajomość nie tylko obrazu klinicznego choroby, ale również znajomość parametrów diagnostycznych
stosowanych testów laboratoryjnych i ich ograniczenia.
Obowiązująca diagnostyka boreliozy w Europie to metoda dwuetapowa. Pierwszy etap to badanie
obecności przeciwciał metodą ELISA,
co z założenia jest
metodą cechującą się
nadrozpoznawalnościa(duża czułość), następnie weryfikacja swoistości wykrytych przeciwciał metodą
Western blot lub immunoblot(duża swoistość-przeciwciała w klasie IgM we wczesnej, IgG późniejszej
boreliozie)..
Część komercyjnych testów diagnostycznych w Europie, które opierają się na antygenach szczepu
B31, sensu stricto, a który jest źródłem choroby w USA, wypierane są przez testy oparte na
antygenach szczepów europejskich. Ze względu na heterogenność genogatunków, porównywanie
wyników rożnych testów stwarza wiele rozbieżności, będąc przyczyną nadrozpoznawalności lub
nierozpoznawania boreliozy z Lyme.
Rozpoznanie boreliozy z Lyme jest połączeniem rozpoznania klinicznego z potwierdzeniem
immunoserologicznym zakażenia B.burgdorferi.
Testy serologiczne kryją w sobie szereg pułapek interpretacyjnych. Przeciwciała IgM- pojawiają się
najwcześniej, utrzymują się długo, również po skutecznym leczeniu. Odpowiedź w klasie IgG, pojawia
się około 3-6 tygodnia po zakażeniu i może się utrzymywać po latach po wyleczeniu boreliozy.
Negatywny wynik badania serologicznego nie wyklucza choroby, we wczesnych jej etapach W
przebiegu erythema migrans (EM), wczesnej zlokalizowanej postaci choroby, większość komercyjnych
testów wypada ujemnie (u ok. 50% badanych). Należy również wziąć pod uwagę, iż istnieje reakcja
krzyżowa z niektórymi bakteriami jak i w czasie niektórych zakażeń wirusowych, wzbudzających
poliklonalną produkcje przeciwciał jak np. wirus EBV. Fałszywie dodatnia odpowiedź może się
pojawić w chorobach autoimmunologicznych, chorobach wątroby (wzw C) jak i może być
spowodowana bakteriami B.burgdorferi, które nie posiadają cech patogennych. Testy łączące
antygeny kilku genogatunków B.burgdorferi natywne jak i rekombinowane cechują się wyższą
czułością i swoistością.
Obiecującym usprawnieniem diagnostyki, wydają się być testy oparte na konserwatywnym białku C6,
fragmencie białka VlsE. W klasie IgM reaktywność surowicy z VlsE obserwowana jest u osób z
wczesną jak i zaawansowaną boreliozą. W klasie IgG VlsE służy jako niezależny marker niezależny
od stadium choroby.
Testy oparte na konserwatywnym białku C6 z grupy VlsE, zwiększają wykrywalność łącząc możliwość
wykrycia przeciwciał bakterii o dużej zmienności antygenowej nawet wewnątrzgatunkowej. Innowacją
jest również zastosowanie testów w technice multiplex.
Po leczeniu monitorowanie stężenia przeciwciał nie ma uzasadnienia jeśli nie podejrzewamy
reinfekcji.
Testy bezpośrednie- hodowla jak i metoda PCR mają liczne ograniczenia, wysokie koszty, trwają w
czasie , co powoduje że nie mają zastosowania w standardowej diagnostyce klinicznej.
Neuroborelioza w badaniach laboratoryjnych opiera się na wykonaniu badań w 2 kompartmentach:
surowicy i płynie mózgowo-rdzeniowym. Pewność rozpoznania umożliwia wykazanie syntezy
wewnątrzoponowej badanych przeciwciał. Wykorzystuje się metodę WB IB jak i obliczenie wskaźnika
syntezy wewnątrzoponowej AI.
Testy nie zalecane w diagnostyce boreliozy to:
 Poszukiwanie krętków w kleszczu
 Test transformacji limfocytów LTT Melisa,
 Poszukiwanie postaci „cyst”
 Testy VCS (visual contrast sensittivity test)
 Ocena liczebności subpopulacji limfocytów CD57
 Biorezonans, kanały energetyczne itd.
Prokalcytonina w diagnostyce i leczeniu sepsy.
Małgorzata Mikaszewska-Sokolewicz,
Sepsa jest reakcją organizmu na zakażenie. Powstaje gdy wzajemna proporcja pomiędzy pozapalną i
przeciwzapalną reakcją organizmu zostaje zaburzona; wtedy odpowiedź organizmu może przybierać
różne nasilenie, w skrajnych sytuacja dochodzi do gwałtownie postępującego wstrząsu septycznego i
zgonu. Cytokiny uwolnione w trakcie reakcji zapalnej ( IL-1 i TNF alfa) uruchamiają w makrofagach
tkankowych i innych komórkach wytwarzanie prokalcytoniny. Prokalcytonina ma przewagę w stosunku
do innych powszechnie używanych biomarkerów reakcji zapalnej takich jak białko CRP i wzrost liczby
leukocytów w surowicy, gdyż jest wytwarzana przede wszystkim podczas uogólnionych zakażeń
bakteryjnych. Prokalcytonina została włączona do protokołów diagnostycznych ciężkich infekcji
między innymi w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Szwajcarii , Francji, Hiszpanii, Szwecji i
Słowacji dlatego , że pozwala diagnozować sepsę wcześniej niż tradycyjnie używane markery reakcji
zapalnej. Sepsa jest obarczona wysoka śmiertelnością ; pacjenci mają tym lepszą prognozę im
szybciej zostanie włączone leczenie
W wielu badaniach klinicznych wykazano, że stężenie
prokalcytoniny zmienia się wraz z ciężkością zakażenia, natomiast dynamika zmian jej stężenia,
może mieć znaczenie prognostyczne. Biomarker należy do rodziny białek kalcytoniny. Ze względu na
swój złożony charakter i łączenie cech prohorrmonu i cytokiny prokalcytonina jest zaliczana do grupy
hormokin. Zainteresowanie prokalcytoniną w kontekście infekcji powstało w latach 70. Przez niemal
pół wieku parametr został bardzo dokładnie przebadany w badaniach laboratoryjnych i klinicznych , w
kontekście ostrej infekcji pierwotnej i wtórnej,
urazów,
operacji chirurgicznych
i chorób
nowotworowych. Opracowano protokoły antybiotykoterapii w infekcjach płucnych, zakażeniach
ośrodkowego układu nerwowego i w sepsie. Przeprowadzono i opisano badania, w których terapia
antybiotykowa była rozpoczynana, intensyfikowana, modyfikowana lub kończona w oparciu z
stężenie prokalcytoniny w surowicy. Umożliwiło to zmniejszenie zużycia i skrócenie antybiotykoterapii,
skrócenie hospitalizacji, zmniejszenie liczby powikłań i kosztów leczenia.
Oznaczenie prokalcytoniny stanowi wartość dodana do oceny stanu klinicznego i oznaczeń liczby
leukocytów i stężenia CRP. Parametr może również wzrastać po operacji , urazach, we wstrząsie, w
reakcji odrzucania przeczepionego narządu, malarii, niektórych zakażeniach grzybiczych jednak
dynamika narastania i obniżania stężenia biomarkera w surowicy jest zdecydowanie różna od
obserwowanej podczas uogólnionych infekcji bakteryjnych. U osób zdrowych poziom prokalcytoniny
jest bardzo niski (<0,05 ng/ml) w zakażenia wzrasta powyżej 0,5 ng/ml i może osiągać wartości 100
krotnie wyższe bowiem rozpiętość stężeń jakie w surowicy może osiągać prokalcytonina waha się od
0,01- 1000ng/ml.
W Polsce prokalcytonina , może być oznaczana metoda ilościową i jakościową we krwi . Czas
oczekiwania na wynik testu wynosi od 19 minut do 2,5 godziny. Wielu autorów podkreśla nadrzędną
role PCT w diagnostyce sepsy jako biomarkera który jest bardziej specyficzny niż inne markery rekcji
zapalnej , stabilnego w próbce krwi ( zarówno w temperaturze pokojowej jak i temperaturze 4C i 20C), którego można oznaczyć łatwo i szybko a tym samym można skrócić do minimum czas
wdrożenia antybiotykoterapii. Bowiem każda godzina opóźnienia antybiotykoterapii zwiększa ryzyko
niepowodzenia terapii o 7 %.
STRESZCZENIA POSTERÓW
3. Wiedza pielęgniarek na temat pobierania materiału
1
1
1
1
1
Agnieszka Kitowska , Urszula Skalska , Joanna Bicka , Iwona Kowalczyk , Marek Drozdowski ,
1
1
Jolanta Gruchacz , Marek Jurkowski
1
Katedra Analityki Medycznej, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Polska
Zgodnie z aktualnie obowiązującym w Polsce prawem, osoba z wykształceniem pielęgniarskim
posiada uprawnienia między innymi do pobierania materiałów biologicznych, w tym krwi. W chwili
obecnej aż w 80 placówkach można zdobyć wykształcenie pielęgniarskie, a w obowiązujących
programach nauczania nie ma przedmiotu diagnostyka laboratoryjna. Na wiarygodność uzyskanych
wyników w dużej mierze wpływa poprawne wykonanie fazy przedlaboratoryjnej, które zgodnie z
danymi literaturowymi może warunkować aż 60% błędnych wyników badań. Zważywszy na fakt, iż w
polskich szpitalach personel pielęgniarski pobiera krew do praktycznie wszystkich badań, podjęliśmy
próbę oceny stanu wiedzy pielęgniarek i pielęgniarzy na temat przygotowania pacjenta, pobierania
materiału biologicznego oraz sposobu i czasu przechowywania próbki. Badaniem ankietowym objęto
130 osób personelu pielęgniarskiego pracujących na olsztyńskich oddziałach zabiegowych i
zachowawczych oraz studentów I roku pielęgniarstwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, którzy
zaliczyli przedmiot „podstawy pielęgniarstwa”. 64% respondentów oceniło swoją wiedzę, zdobytą w
toku kształcenia, jako wystarczającą do pobierania materiału analitycznego. 11% ankietowanych nie
pogłębia tej wiedzy, natomiast osoby dokształcające się korzystają głównie z informacji zawartych w
literaturze (75%) oraz z uwag koleżanek i kolegów (41%). Niepokojącym jest fakt, iż bardzo mała
grupa (12%) personelu pielęgniarskiego pogłębia swoją wiedzę korzystając z uwag lekarzy. Blisko
60% respondentów błędnie sądzi, że nie można pobierać krwi z kaniuli obwodowej i tylko 39%
badanych słusznie uważa, że należy odrzucić pierwszą porcję krwi pobranej z kaniuli. Tylko 62%
ankietowanych wie, że czas jaki powinien upłynąć od spożycia posiłku powinie wynosić co najmniej 8
godzin. Znaczną część błędnych odpowiedzi na powyższe pytanie udzielił personel pracujący na
oddziałach zachowawczych (71%). Z uzyskanych rezultatów wynika, iż 80% badanych jest świadoma
wpływu wysiłku fizycznego na wynik badania laboratoryjnego, ale tylko 54% z nich zdaje sobie sprawę
z tego, że również sposób postępowania z pacjentem w trakcie pozyskiwania materiału do analizy
może wpłynąć na wartość uzyskanego wyniku. Tylko 19% spośród badanego personelu
pielęgniarskiego wie, że pozycja ciała pacjenta podczas pobierania krwi ma wpływ na wynik badania.
Aż 48% ankietowanych błędnie odpowiedziało na pytanie dotyczące maksymalnego czasu użycia
opaski uciskowej podczas pobierania krwi. Tylko 1/3 badanych znała poprawną kolejność pobierania
próbek krwi, a 24% ankietowanych wiedziało o konieczności stosowania konserwantu w dobowej
zbiórce moczu. Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, iż wiedza na temat błędu
przedlaboratoryjnego pielęgniarek posiadających wykształcenie wyższe i tytuł specjalisty
pielęgniarstwa nie jest znacznie wyższa niż wiedza osób posiadających średnie wykształcenie
pielęgniarskie. Biorąc pod uwagę fakt, iż 56% respondentów pobiera krew przynajmniej jeden raz
dziennie można przypuszczać, że lepsze przygotowanie teoretyczne osób pobierających materiał
biologiczny wpłynie na poprawę jakości otrzymywanych wyników. Uzyskane dane podkreślają
konieczność szkolenia personelu pielęgniarskiego z podstaw diagnostyki laboratoryjnej w celu
zmniejszenia błędu przedlaboratoryjnego.
4. Modulacja metabolizmu energetycznego komórek C6
1
1
Małgorzata Zielińska-Przyjemska , Wanda Baer-Dubowska .
1
Katedra Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w
Poznaniu, Polska
Zmiany w metabolizmie komórek rakowych są jedną z podstawową cech charakteryzujących
nowotwory. Najistotniejszą z nich jest wykorzystywanie tlenowej glikolizy jako podstawowego źródła
energii. Choć zjawisko to zostało zaobserwowane już w latach dwudziestych ubiegłego wieku, dopiero
niedawno poznawane są jego mechanizmy na poziomie molekularnym i komórkowym, a także
powiązanie m.in z opornością komórek rakowych na apoptozę.
Z tego powodu inhibicja glikolizy jest uważana za bardzo obiecującą strategię prewencji i terapii,
zdolną pokonać oporność komórek rakowych na chemio- i radioterapię w warunkach hipoksji. Do tej
pory opisano jednak tylko nieliczne związki zdolne do ingerencji w te mechanizmy, a badania
ograniczały się tylko do niektórych modeli nowotworów.
Celem niniejszych badań była ocena oddziaływania roślinnych związków fenolowych - kwasu
taninowego i resweratrolu oraz jego pochodnych - pterostilbenu i trimetoksystilbenu na żywotność i
podstawowe parametry tlenowej glikolizy w komórkach glejowych szczura C6. Badane związki w
naszych wcześniejszych badaniach wykazały aktywność chemoprewencyjną, o zróżnicowanym
mechanizmie w odniesieniu do komórek prawidłowych lub w modelach zwierzęcych na etapie inicjacji
i/lub promocji.
Badania poprzedzono oceną cytotoksyczności badanych związków z wykorzystaniem metabolicznego
testu przeżywalności/proliferacji MTT. Resweratrol i jego analogi oraz kwas taninowy w zastosowanym
zakresie stężeń obniżały przeżywalność badanych komórek. Stosując technikę Western blot w
komórkach C6 traktowanych przez 48 godzin badanymi związkami (1 i 10 µM) zaobserwowano
nieznaczne obniżenie poziomu białka HIF 1α, LDH i PDK-kinazy1 dehydrogenazy pirogronianowej, w
porównaniu z komórkami kontrolnymi. Najskuteczniejsze działanie wykazał trimetoksystilben oraz
kwas taninowy. Ponadto badane polifenole w stężeniu 10 µM zwiększały uwalnianie LDH do medium
hodowlanego świadczący o zakłóceniu integralności błony komórkowej.
Podstawowym wskaźnikiem tlenowej glikolizy w komórkach nowotworowych jest zwiększona
produkcja kwasu mlekowego. Wszystkie badane związki za wyjątkiem pterostilbenu albo nie miały
wpływu na poziom tego parametru, albo nieznacznie (~10%) go podwyższały. Pterostilben w stężeniu
10 µM obniżał produkcję kwasu mlekowego w porównaniu do komórek kontrolnych (~10%) w wyniku
24 godz. ekspozycji. Choć obserwowana różnica była niewielka, może ona wskazywać, że
pterostilben może hamować wzrost komórek glejowych poprzez hamowanie tlenowej glikolizy. Dalsze
badania przy wykorzystaniu bardziej czułych wskaźników są konieczne, aby ten efekt potwierdzić i
wyjaśnić mechanizm oddziaływania.
5. Modulacja AZS przez mikrobiota.
1
2
1
1
Iwona Dorożyńska , Monika Majewska-Szczepanik , Anna Strzępa , Marian Szczepanik
2
Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Zakład Biologii Rozwoju Człowieka, Katedra
Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Polska
Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest schorzeniem skóry, u podstaw którego leży reakcja
nadwrażliwości typu I. Modelem zwierzęcym imitującym AZS jest atopowe zapalenie skóry (AD) u
myszy, które można wywołać poprzez naskórną (EC) immunizację białkiem jaja kurzego- owalbuminą
(OVA). W przedstawionych badaniach podjęto próbę oceny wpływu częściowej eliminacji naturalnej
flory jelitowej na przebieg AD u myszy. Atopowe zapalenie skóry wywoływano u myszy BALB/c
poprzez EC aplikację OVA. Częściowej eliminacji naturalnej flory jelitowej dokonano poprzez doustne
podanie antybiotyku w wodzie do picia przez 2 tygodnie przed EC immunizacją OVA. Podawanie
antybiotyku kontynuowano przez pierwszy tydzień immunizacji OVA. Immunizacja OVA polegała na
dwutygodniowym podaniu OVA w opatrunku z gazy (patch method) na uprzednio ogoloną skórę
grzbietu. Następnie reakcję wywoływano po tygodniowej przerwie poprzez EC podanie OVA w
opatrunku. W kontroli pozytywnej myszy otrzymywały wodę bez antybiotyku przez cały okres trwania
eksperymentu. Dodatkowo do doświadczenia dołączono kontrolę myszy nieimmunizowanych, a które
były pojone wodą z antybiotykiem lub samą wodą. Eliminację flory bakteryjnej oceniano poprzez
określenie ilości kolonii bakteryjnych [colony forming unit (CFU)] wzrastających w warunkach
tlenowych i beztlenowych wyizolowanych z treści jelitowej. Poziom przeciwciał anty-OVA IgE I IgG2A
oznaczono w surowicy krwi metodą immunoenzymatyczną (ELISA).
Niniejsze badania wykazały, że trzytygodniowe pojenie myszy antybiotykiem w wodnym roztworze
znacząco zmniejsza ilość CFU zarówno w obrębie bakterii beztlenowych jak i również tlenowych w
odniesieniu do grupy kontrolnej. Ponadto stwierdzono, że częściowa eliminacja flory jelitowej
zmniejsza poziom przeciwciał OVA-swoistych klasy IgE i IgG2A w surowicy. Otrzymane wyniki
oznaczenia poziomu przeciwciał OVA-swoistych klasy IgG2A są znamienne statystyczne.
7. Porównanie osmolalności zmierzonej i obliczonej u dzieci
1
1
1
IWONA ROGATKO , OLGA CHLIPALSKA , KRYSTYNA SZTEFKO
1
ZAKŁAD BIOCHEMII KLINICZNEJ, INSTYTUT PEDIATRII UJCM, Polska
Pomiar osmolalności surowicy wykorzystywany jest jako badanie pomocnicze w ocenie zaburzeń
gospodarki wodno-elektrolitowej, zdolności wytwarzania i zagęszczania moczu, w diagnostyce
hiponatremii , w zatruciach lub leczeniu substancjami osmotycznie czynnymi jak również w
diagnozowaniu przewlekłych biegunek o nieznanej etiologii. Osmolalność surowicy może być także
obliczona poprzez wykorzystanie wzorów uwzględniających stężenie jonów sodowych, glukozy i
mocznika. Porównywalność osmolalności zmierzonej i obliczonej w dużej mierze zależy z jednej
strony od zastosowanego do obliczeń wzoru a z drugiej od wiarygodności wyników oznaczeń
substancji osmotycznie czynnych. Obliczanie osmolalności u osób dorosłych ma już ustaloną wartość
diagonostyczną natomiast mało jest danych na ten temat u dzieci, zwłaszcza, że wartości
referencyjne jonów sodowych, glukozy i mocznika u małych dzieci są odmienne niż u osób dorosłych.
Cel pracy: Porównanie zmierzonej i obliczonej osmolalności u dzieci w wieku od sześciu miesięcy do
czterech lat.
Materiał i metody: Analizie poddano wyniki oznaczenia osmolalności uzyskane u 62 dzieci w wieku od
6 miesięcy do 4 lat (średnia wieku 25.4±3,4 miesiące, dziewczynki/chłopcy 28/34). Dzieci
hospitalizowane były w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Do analizy wykorzystano
wyniki osmolaności uzyskane u tych dzieci, u których rutynowo zlecono oznaczenie stężenia jonów
sodowych, glukozy i mocznika. Osmolalności mierzono na osmometrze 800 CL metodą krioskopową,
a oznaczenia biochemiczne wykonywano na analiztorze Vitros 5,1 (sucha chemia). Do obliczenia
osmolalności wykorzystano cztery wzory: 1. [mOsm/kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l];
2. [mOsm/kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l] + mocznik [mmol/l]; 3. [mOsm/kg H 2O] =
1,86 x [Na+ [mmol/l] + glukoza [mmol/l] + mocznik [mmol/l] +9; 4. [ mOsm/kg H2O] = 2 x [Na+ [mmol/l]
+ mocznik [mmol/l] .
Wyniki: Średnia wartość osmolalności zmierzonej wynosiła 292,9±9,1 mOsm/kg H 2O i była wyższa w
porównaniu do średnich uzyskanych w oparciu o każdy wzór, chociaż różnice nie były istotne
statystycznie i wynosiły odpowiednio: (×%u03051= 280,5± 5,3 mOsm/kg H2O ; (×%u03052= 285,3±6,2
mOsm/kg H2O; (×%u03053 =273,2±5,8 mOsm/kg H2O; (×%u03054= 279,0±6,2 mOsm/kg H2O).
Największe procentowo różnice stwierdzono w przypadku zastosowania wzoru 3 i 4. Uzyskano istotnie
statystycznie korelacje pomiędzy zmierzoną osmolalnością a wartościami wyliczonymi, niezależne od
zastosowanego wzoru (p<0.001 w każdym przypadku). Nie stwierdzono zależności pomiędzy wiekiem
dzieci a otrzymanymi wartościami. Jednakże dokonując porównania zmierzonej i obliczonej
osmolalności dla dzieci do lat 2 stwierdzono wyższe wartości osmolalności zmierzonej w porównaniu
do dzieci od 2do 4 lat .
Wniosek: Obliczanie osmolalnosci surowicy u małych dzieci ma podobną wartość diagnostyczną jak u
osób dorosłych.
8. EC with protein TNP-Ig alleviates TNBS-colitis.
1
2
1
1
Iwona Dorożyńska , Monika Majewska-Szczepanik , Marta Góralska , Katarzyna Marcińska ,
1
1
1
Magdalena Zemelka-Wiącek , Anna Strzępa , Marian Szczepanik
1
2
Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Polska, Zakład Biologii Rozwoju Człowieka,
Katedra Biologii Medycznej, Collegium Medicum UJ, Polska
Ulcerative colitis (UC) is a chronic inflammatory autoimmune disease with limited treatment modalities.
The animal model of colitis induced by treatment with trinitrobenzene sulfonic acid (TNBS-colitis) is
commonly used to test new therapies of this disease. In our previous work we found that epicutaneous
(EC) immunization with protein antigen induced a state of profound immunosuppression that inhibited
inflammatory response in contact sensitivity, in experimental autoimmune encephalomyelitis (EAE)
and in allogeneic skin graft rejection. In our current work, we showed that EC immunization with TNPIg (TNP-conjugated mouse immunoglobulin) prior to induction of TNBS-colitis alleviates disease
severity what was determined by the body weight, the length and the weight of the colon, the
histological activity index (HAI) and myeloperoxidase activity (MPO). Observed amelioration of the
disease in TNP-Ig patched mice was accompanied with decreased production of IFN-g and IL-17A by
splenocytes. Additionally, spleen cells isolated from mice EC immunized with TNP-Ig prior to colitis
induction showed increased production of IL-10 suggesting that this cytokine might be involved in
inhibiting inflammatory response in the colon.
9. Fibulina-1 w ocenie ryzyka CVD u osób bez cukrzycy.
1
1
1
2
2
Katarzyna Bergmann , Aneta Mańkowska-Cyl , Kamil Olender , Marek Kretowicz , Jacek Manitius ,
1
Grażyna Odrowąż-Sypniewska
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Collegium Medicum UMK im. L. Rydygiera w Bydgoszczy,
Polska Katedra i Klinika Nefrologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych Collegium
Medicum UMK im. L. Rydygiera w Bydgoszczy, Polska
Wstęp: Fibulina-1 (FBLN1) jest białkiem macierzy zewnątrzkomórkowej występującym w naczyniach
krwionośnych. Najnowsze badania wskazują na jej udział w rozwoju miażdżycy, chorób sercowonaczyniowych (CVD) i powikłań naczyniowych w przebiegu cukrzycy. Celem badania była ocena
zależności pomiędzy stężeniem fibuliny-1 w surowicy a biochemicznymi wskaźnikami ryzyka sercowonaczyniowego u młodych osób bez cukrzycy.
Materiał i metody: Badaniem objęto 120 nieotyłych, niepalących osób z normoglikemią, w wieku 25-40
lat (66 kobiet i 54 mężczyzn). U badanych wykonano na czczo oznaczenia glukozy w osoczu,
hemoglobiny glikowanej w krwi pełnej, profilu lipidowego, białka C-reaktywnego, bilirubiny całkowitej,
insuliny, apolipoprotein B100 i AI (apoB, apoAI), witaminy 25(OH)D, wysokoczułej troponiny sercowej T
(hs-cTnT), adiponektyny oraz FBLN1 w surowicy. Wskaźniki antropometryczne (BMI, WHR), HOMA-IR
i wskaźnik aterogenności apoB:apoAI zostały obliczone za pomocą odpowiednich równań. Grubość
kompleksu intima-media (IMT) tętnic szyjnych została zmierzona w badaniu ultrasonograficznym.
Badanych podzielono ze względu na tercyle stężenia FBLN1.
Wyniki: Stężenie FBLN1 po uwzględnieniu wieku, BMI i ciśnienia krwi wykazało istotną statystycznie
dodatnią korelację z profilem lipidowym, apoB:apoAI (β=0,19; p=0,02), apoB (β=0,28; p=0,016), hscTnT (β=0,39; p=0,003) oraz korelowało ujemnie z 25(OH)D (β=-0,23; p=0,015). W kolejnych tercylach
stężenia FBLN1 zaobserwowano rosnące wartości glukozy, hs-cTnT, apoB i cholesterolu nie-HDL.
Stężenie 25(OH)D, adiponektyny i bilirubiny całkowitej były istotnie obniżone w grupie III tercyla FBLN1
w porównaniu do tercyla I. Stężenie FBLN1 ≥1,0 ng/mL było niezależnie związane z podwyższonym
stężeniem apoB >90 mg/dl (OR= 3,11; CI 1,1-9,0; p=0,03) i hs-cTnT ≥4,75 pg/ml (OR=4,26; CI: 1,9-9,7;
p<0,001).
Wnioski: Fibulina-1 wydaje się być obiecującym nowym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego u
młodych, nie-otyłych osób bez cukrzycy.
10. Manualna i automatyczna ocena obrazów krwi obwodowej pacjentów pediatrycznych z ostrą
białaczką limfoblastyczną (ALL) leczonych wg ALL-IC-BFN 2009
1
1
2
1
Monika Nowakowska , Joanna Cieślik , Walentyna Balwierz , Krystyna Sztefko
1
2
Zakład Biochemii Klinicznej, Instytut Pediatrii CMUJ Kraków, Polska, Klinika onko-hematologii,
Instytut Pediatrii CMUJ Kraków, Polska
Wstęp: Białaczka limfoblastyczna (ALL) jest najczęstszą białaczką występującą w
populacji
pediatrycznej (ok. 80% białaczek) w przeciwieństwie do populacji dorosłych (ok. 20% białaczek).
Automatyczne analizatory hematologiczne pozwalają na różnicowanie leukocytów, jednak
wiarygodność wyników uzależniona jest od rodzaju komórek obecnych we krwi.
Cel: Porównanie wyników morfologii dzieci z ALL leczonych wg ALL-IC-BFN 2009 uzyskanych metodą
manualną i automatyczną.
Materiał i metody: Grupę badaną stanowiło 20 dzieci :8 dziewczynek i 12 chłopców w wieku od 1 roku
do 15,5 lat( średnia wieku 6,5 lat). Próbki krwi pobierano w dniu zdiagnozowania białaczki, po 7 dniach
sterydoterapii, w 15 dniu po podaniu sterydów i cytostatyków oraz w 33 dniu leczenia. Analizie poddano
80 wyników obrazów krwi obwodowej ocenionych metodą manualną (barwienie May-Gr%u0171nwaldaGiemsy, mikroskop OLYMPUS BX 40) i metodą automatyczną (Sysmex XS 800i).
Wyniki: W pierwszym dniu zdiagnozowania choroby odsetek limfocytów uzyskany metodą
automatyczną był istotnie statystycznie wyższy w porównaniu do uzyskanego metodą manualną
(p<0.001) i nie stwierdzono korelacji pomiędzy porównywanymi metodami. Po leczeniu uzyskano
korelację pomiedzy odsetkiem limfocytów uzyskanym obiema metodami (po 7 dniach r=0.58, p<0.05,
po 15 dniach r=0.987, p<0.001, po 33 dniach r=0.982, p<0.001) niezależnie od liczby krwinek białych.
Metodą manualną identyfikowano blasty przed leczeniem i po 7 dniach sterydoterapii, natomiast w
metodzie automatycznej blasty zaliczane były w 98% przypadków do limfocytów, a u jednego dziecka
do monocytów. Stwierdzono istotną korelację różnicy odsetka limfocytów i odsetka blastów pomiędzy
metodą manualną a metodą automatyczną (p<0.001). Wyniki odsetka limfocytów uzyskane z
analizatora hematologicznego flagowane były alarmem „blasts” tylko w 6 próbkach, niezależnie od
liczby krwinek białych. Dla neutrofili, eozynofili i bazofili różnice pomiędzy wynikami uzyskanymi z
analizatora hematologicznego i metodą manualną nie były istotne statystycznie.
Wnioski: U dzieci z ALL wyniki z analizatora hematologicznego powinny być zawsze weryfikowane
metodą manualną, niezależnie od rodzaju leczenia i liczby krwinek białych.
11. Wpływ PLTP na metabolizm cząstek HDL.
1
1
1
1
1
Anna Wolska , Joanna Pawłowska , Marta Bednarek , Andrzej Szutowicz , Małgorzata Wróblewska
1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
W metabolizmie osoczowym lipoprotein istotną rolę odgrywa białko transportujące fosfolipidy (PLTP).
PLTP transportuje fosfolipidy pomiędzy cząstkami bogatolipidowymi i lipoproteinami wysokiej gęstości
(HDL), przyczyniając się m. in. do przebudowy cząstek HDL powodując powstawanie nowej frakcji
ubogiej w lipidy tzw. pre-beta HDL.
Celem pracy było zbadanie wpływu PLTP na oddziaływania zachodzące pomiędzy HDL i liposomami
lecytynowymi, związane z takimi procesami jak transfer fosfolipidów z liposomów lecytynowych do
cząstek HDL, wypływ cholesterolu z HDL, uwalnianie apolipoprotein (apo) A-I i A-II przez HDL i
tworzenie cząstek pre-beta HDL.
Do doświadczeń używano natywnych HDL surowicy (sHDL), ultrawirowanych HDL (uHDL) i
rekonstytuowanych w surowicy bezlipoproteinowej ultrawirowanych HDL (rHDL). Cząstki HDL
inkubowano 1 godz. w temp. 37°C z liposomami lecytynowymi, przy stosunku wagowym fosfolipidów
liposomalnych do fosfolipidów HDL wynoszącym 3:1. Inkubację prowadzono w warunkach: 1)
zachowanej aktywności PLTP obecnego w surowicy, 2) zahamowanej termicznie aktywności PLTP i
3) modyfikowanej przeciwciałami anty-PLTP aktywności białka PLTP. Przed i po reakcji mierzono
stężenia lipidów oraz apo A-I i A-II zarówno w HDL, jak i rozdzielonych precypitacyjnie produktach
reakcji. Powstawanie nowej frakcji pre-beta HDL, w wyniku oddziaływania HDL z liposomami,
oceniano za pomocą elektroforezy w żelu agarozowym.
Badania wykazały, że interakcja liposomów lecytynowych z cząstkami HDL prowadzi do zależnego od
aktywności PLTP transportu fosfolipidów do cząstek alfa-HDL. Obecność białek surowicy innych niż
PLTP nie wpływa na powyższy transfer. Wypływ cholesterolu z cząstek HDL, w wyniku oddziaływania
z liposomami, jest procesem niezależnym od aktywności PLTP. Tak samo procesy uwalniania apo A-I
i apo A-II z alfa-HDL oraz powstawanie nowej frakcji pre-beta HDL są niezależne od aktywności PLTP.
Reasumując, wyniki zawarte w pracy potwierdzają, że białko PLTP odgrywa ważną rolę w
metabolizmie lipoprotein HDL, a jego główną funkcją jest transport fosfolipidów do cząstek HDL.
12. Rola bekliny 1 w autofagii komórek HELA z nadekspresją PKCε
1
2
2
Paulina Sawicka , Ewa Totoń , Maria Rybczyńska
1
Katedra i Zakład Genetyki i Mikrobiologii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola
2
Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, Katedra i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Molekularnej,
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Wstęp. Współczesna strategia walki z chorobami nowotworowymi jest następstwem intensywnego
rozwoju wiedzy o molekularnym podłożu chorób nowotworowych. Ogromna ilość prac poświęcona jest
próbom identyfikacji mechanizmów prowadzących do programowanej śmierci komórki. Jednym z
typów programowanej śmierci komórki jest autofagia. Mechanizm procesu polega na lizosomalnym
trawieniu elementów komórki zawartych w utworzonych autofagosomach. Autofagia wykazuje
dualistyczny charakter, z jednej strony utrzymuje homeostazę pomiędzy biosyntezą a rozkładem
makrocząsteczek, dostarczając niezbędnych składników w warunkach deficytu bioenergetycznego, z
drugiej jest narzędziem eliminacji komórek nowotworowych, co wskazuje na jej rolę w hamowaniu
procesu nowotworzeni. Białkiem uczestniczącym w procesie inicjacji autofagii jest Beklina 1, pełniąca
rolę genu supresorowego. Istnieją doniesienia, w których wykazano dodatnią korelację między
ekspresją i/lub aktywnością Bekliny 1 a procesem kancerogenezy. Kluczowe znaczenie w
prawidłowym funkcjonowaniu komórki odgrywają kinazy białkowe C (PKC). PKC epsilon (PKCε) jest
przedstawicielem grupy nowych PKC. Jej aktywacja odgrywa rolę w regulowaniu wielu procesów
m.in.: proliferacji, różnicowaniu, ekspresji genów oraz promocji nowotworów. Dotychczasowe badania
naukowe na temat PKCε wskazują, że jest jedyną izoformą w rodzinie kinaz białkowych C, która
przejawia wysoki potencjał onkogenny, a jej nadekspresja kieruje komórki na drogę transformacji
nowotworowej.
Cel projektu. Celem projektu była ocena poziomu białka Bekliny 1 w komórkach raka szyjki macicy
charakteryzujących się nadekspresją kinazy białkowej C epsilon. Ponadto oceniono wpływ
modulatorów procesu autofagii (Rapamycyny i 3-metyloadeniny) oraz inhibitora PKC- BIM (
bisindolylmaleimide) na przebieg autofagii.
Materiał i metody. Jako model badawczy zastosowano komórki raka szyjki macicy z nadekspresją
konstytutywnie aktywnej PKCε (Hela PKCεA/E). Linia komórkowa Hela PKCεA/E charakteryzuje się
wprowadzoną mutacją punktową alaniny (A) na kwasem glutaminowym (E), co powoduje ciągłą
aktywność enzymu. Nadekspresję konstytutywnie aktywnej PKCε uzyskano poprzez indukcję
ekspresji genu PKCεA/E doksycykliną (DOX) w stężeniu 2 μg/ml. Materiałem do badań był lizat,
uzyskany z komórek Hela PKCεA/E. W lizatach oznaczono ilość białka za pomocą metody Bradford
Obecność badanych białek wykazano techniką elektroforezy, transferu (Western Blot) oraz
immunoidentyfikacji z zastosowaniem odpowiednich przeciwciał.
Wyniki. W badaniach własnych wykazano brak wpływu stosowanych modulatorów procesu autofagii
na podstawowy poziom białka PKCεA/E (komórki nieindukowane). Zaobserwowano natomiast
wyraźny wpływ zarówno Rapamycyny jak i 3-MA na komórki z nadekspresją konstytutywnie aktywnej
PKCε. Wykazano obniżenie poziomu białka PKCεA/E pod wpływem działania modulatorów autofagii w
porównaniu z próbą traktowaną induktorem. Efekt ten jest dodatkowo wzmacniany w próbach, gdzie
zastosowano inhibitor PKC – BIM Wykazane obniżenie poziomu białka PKCεA/E w próbach
potraktowanych modulatorami procesu autofagii jest z biologicznego punktu widzenia, w kontekście
procesu onkogenezy, korzystne i stało się przyczynkiem do oceny poziomu Bekliny 1 – inicjatora
procesu autofagolizy. W komórkach z nadekspresją konstytutywnie aktywnej PKCε poziom Bekliny 1
nie zmienia się w stosunku do kontroli, wykazano natomiast wzrost poziomu Bekliny 1 w próbie z
Rapamycyną oraz brak zmian w ilości białka po potraktowaniu 3-MA. Ponadto, co wydaje się bardzo
interesujące, zaobserwowano wysoki poziom Bekliny 1 w komórkach z nadekspresją PKCεA/E
potraktowanych inhibitorem PKC – BIM.
Podsumowanie. Beklina 1 jest postrzegana jako pozytywny czynnik rokowniczy w procesie
kancerogenezy, jej nadekspresja hamuje proliferacje komórek nowotworowych. Światowa literatura
donosi, że im mniejsza ekspresja genu BECN1 tym większa zdolność komórek do metastazy.
Badania naukowe finansowane przez Narodowe Centrum Nauki w ramach projektu nr UMO-2011/03/B/NZ7/06244.
13. Zarządzanie jakością w banku komórek macierzystych.
1
1
1
1
Paula Matuszak , Ewa Bembnista , Agnieszka Kubiak , Maria Kozłowska-Skrzypczak
1
Katedra i Klinika Hematologii i Chorób Rozrostowych Układu Krwiotwórczego Uniwersytetu
Medycznego w Poznaniu, Polska
Wdrażanie systemu jakości w Banku Komórek Macierzystych (BKM) jest procesem długotrwałym i
podlegającym ciągłemu doskonaleniu. Wszelkie czynności wykonywane są zgodnie z obowiązującymi
dyrektywami Unii Europejskiej oraz Ustawą Transplantacyjną wraz z rozporządzeniami. BKM jest
nadzorowany i kontrolowany przez Krajowe Centrum Bankowania Tkanek i Komórek (KCBTiK) oraz
podlega audytom wewnętrznym szpitala. Posiada certyfikat ISO 9001:2008. BKM funkcjonował
wcześniej jako Pracownia Preparatyki Szpiku Laboratorium Diagnostyki Hematologicznej. Obecnie
jest wyodrębnioną jednostką, ściśle współpracującą z Ośrodkiem Transplantacyjnym. BKM zatrudnia
specjalistę laboratoryjnej hematologii medycznej, diagnostów laboratoryjnych, biotechnologów,
technika analityki medycznej oraz pomoce laboratoryjne. Zgodnie z ustawą w Banku wyznaczono
„osobę odpowiedzialną”, która nadzoruje przestrzeganie zgodności pracy BKM z przepisami ustawy.
Do zadań BKM należy gromadzenie, testowanie, przetwarzanie, przechowywanie oraz dystrybucja
materiału przeznaczonego do transplantacji.Działalność BKM opisuje mapa procesów zawarta w
Księdze Jakości szpitala. Zgodnie z systemem zapewnienia jakości każdego pracownika BKM
obowiązują standardowe procedury operacyjne oraz instrukcje. Wszystkie czynności podlegają
kontroli i są każdorazowo odnotowywane w odpowiednich protokołach. Materiał przyjęty do Banku
otrzymuje unikalny, niepowtarzalny numer, zgodny z wymogami Rozporządzenia Ministra Zdrowia z
dnia 2 kwietnia 2010 r. W Pracowni Preparatyki obowiązuje surowy reżim sanitarny. Raz w miesiącu
kontrolowana jest czystość mikrobiologiczna powietrza metodą swobodnej sedymentacji. W celu
uzyskania jak najlepszych parametrów jakościowych i ilościowych materiału przeznaczonego do
transplantacji procedury preparatywne są przeprowadzane w systemie zamkniętym, w komorze z
laminarnym przepływem jałowego powietrza. Każdy pracownik przed przystąpieniem do pracy w
Pracowni Preparatyki musi się odpowiednio przygotować zakładając sterylną odzież ochronną.
Materiał podlega ocenie liczby komórek jądrowych, odsetka komórek CD34+, ich żywotności,
potencjału proliferacyjnego oraz kontroli mikrobiologicznej zarówno przed jak i po zakończeniu
czynności preparatywnych. Każdorazowo w trakcie pracy kontrolowana jest czystość mikrobiologiczna
powietrza w komorze laminarnej. W BKM przygotowuje się materiał do przeszczepienia w układzie
autologicznym oraz allogenicznym od dawców rodzinnych oraz niespokrewnionych. Krwiotwórcze
komórki macierzyste pozyskane z mobilizowanej krwi obwodowej lub ze szpiku podlegają
programowanemu zamrażaniu w parach ciekłego azotu celem ich późniejszego wykorzystania.
Zabezpieczony w ten sposób materiał jest przechowywany w temperaturze -160ºC. Lokalizacja
preparatu jest każdorazowo odnotowywana w elektronicznej bazie danych. Zbiorniki magazynowe
podlegają ścisłej kontroli poziomu azotu oraz temperatury. Transport krwiotwórczych komórek
macierzystych z ośrodka zewnętrznego do BKM odbywa się w temperaturze 2-8ºC w profesjonalnym
zbiorniku transportowym. Osoba przewożąca materiał wypełnia kartę kontroli temperatury od
momentu przyjęcia do wydania materiału w ośrodku docelowym. Natomiast dostarczanie
krwiotwórczych komórek macierzystych z miejsca pobrania w ośrodku macierzystym do BKM odbywa
się w temperaturze pokojowej, a warunki transportu są notowane w odpowiednim protokole. Materiał z
BKM wydawany jest na podstawie zlecenia bądź do ośrodka macierzystego lub ośrodków
zewnętrznych. Wieloetapowe procedury i szereg czynności wykonywanych przy przygotowywaniu
materiału transplantacyjnego wiążą się z możliwością popełnienia błędu. Każda nieprawidłowość jest
odnotowana i niezwłocznie zgłoszona jako zdarzenie niepożądane do KCBTiK. Następnie wdrażane
są działania korygujące i naprawcze, dla zminimalizowania ryzyka ponownego wystąpienia
podobnego zdarzenia. Bank Komórek Macierzystych ciągle doskonali procedury i czynności
wykonywane przy przyjmowaniu, dystrybucji, magazynowaniu i przeszczepianiu materiału
transplantacyjnego. Wszyscy pracownicy uczestniczą w wielu szkoleniach zarówno wewnętrznych jak
i zewnętrznych. Działania te mają na celu uzyskanie materiału najwyższej jakości.
14. Interleukina 23 w toczniu rumieniowatym układowym.
1
2
2
3
3
Katarzyna Fischer , Hanna Przepiera-Będzak , Jacek Fliciński , Anna Walecka , Marcin Sawicki ,
2
2
1
4
Lidia Ostanek , Marek Brzosko , Iwona Brzosko , Agnieszka Winikajtis-Burzyńska
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w
2
Szczecinie, Polska, Klinika Reumatologii i Chorób Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w
3
Szczecinie, Polska, Zakład Diagnostyki Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski Uniwersytet
4
Medyczny w Szczecinie, Polska, Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital
Kliniczny nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska
Wstęp: Interleukina 23 (IL-23) jest wytwarzana przez komórki dendrytyczne i wpływa na proliferację i
cytotoksyczność limfocytów T. Silnie indukuje wydzielanie interferonu γ z tych komórek, reguluje
proces krwiotworzenia (pobudza wytwarzanie płytek krwi i neutrofilów) oraz indukuje wytwarzanie
białek ostrej fazy. Jest też najważniejszym czynnikiem wzrostu dla subpopulacji limfocytów Th17,
odpowiedzialnym za ich stabilizację i różnicowanie. Jak pokazały badania ostatnich lat IL-23 może
uczestniczyć w patogenezie wybranych chorób autoimmunologicznych, w tym tocznia rumieniowatego
układowego (TRU). Ponadto, trwają badania nad możliwością wykorzystania IL-23 jako celu
terapeutycznego w leczeniu tych chorób.
Cel: Celem badania była ocena związku między stężeniem IL-23 a wybranymi cechami
immunologicznymi i klinicznymi TRU.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono w grupie 94 chorych na TRU (82 kobiet i 12 mężczyzn)
w wieku 19-73 lata i u 27 osób z grupy kontrolnej dobranych pod względem wieku i płci do grupy
chorych. Pomiaru stężeń IL-23 dokonano przy użyciu metody immunoenzymatycznej ELISA z
zastosowaniem testów R&D Systems. Oceny obecności zmian miażdżycowych dokonano na
podstawie: pomiaru grubości kompleksu błony wewnętrznej i środkowej tętnic szyjnych oraz obecności
blaszek miażdżycowych w tętnicach szyjnych i tętnicach kończyn dolnych za pomocą badania
ultrasonograficznego w prezentacji B oraz pomiaru wskaźnika kostka-ramię pod kontrolą badania
ultrasonograficznego metodą Dopplera. Dodatkowo oceniono opór naczyniowy na podstawie pomiaru
wskaźnika wysokooporowego na podstawie dopplerowskiego spectrum tętnic kończyn
podkolanowych. Badania obrazowe przeprowadzono przy użyciu aparatu HDI 3500 (ATL) z głowicą
linearną 5-12 MHz. Uwzględniono także klasyczne czynniki ryzyka miażdżycy (nadciśnienie tętnicze,
dyslipidemię, hiperglikemię, nadwagę/otyłość, palenie tytoniu, stosowanie doustnych leków
antykoncepcyjnych i dodatni wywiad rodzinny w kierunku chorób sercowo-naczyniowych), wybrane
objawy kliniczne TRU (sercowo-naczyniowe, mózgowo-naczyniowe, nefropatię toczniową, objaw
Raynaud’a, livedo reticularis, zapalenie naczyń, powikłania zakrzepowo-zatorowe) oraz profil
autoprzeciwciał (przeciwjądrowych, przeciwfosfolipidowych, przeciw cytoplazmie granulocytów
obojętnochłonnych i przeciwendotelialnych). Analizę statystyczną przeprowadzono w oparciu o testy:
2
2
chi Yates, chi Pearson, korelacji rank Spearmana, regresję logistyczną i analizę wieloczynnikową.
Wyniki: Stężenia IL-23 różniły się istotnie między grupą badaną a kontrolną (p= 0,0005). U chorych
na TRU z obecnością dużych stężeń IL-23 istotnie częściej stwierdzano zmiany miażdżycowe w
prawej tętnicy udowej oraz nefropatię toczniową (OR=10,1; 95%CI:1,2-85,1 i OR=3,2; 95%CI:1,1-9,6
odpowiednio). Natomiast z klasycznych czynników ryzyka miażdżycy jedynie otyłość istotnie wiązała
się z IL-23 (OR=3,8; 95%CI:1,2-12,3). Spośród szerokiego profilu analizowanych markerów
serologicznych przeciwciała przeciw fosfatydyloserynie, głównie klasy IgG (OR=12,7; 95%CI:1,5108,1) oraz przeciw SS-B (OR=11,8; 95%CI:1,5-94,8) istotnie korelowały z IL-23. Ponadto, związek
IL-23 i przeciwciał antykardiolipinowych i przeciw protrombinie w klasie IgG był na granicy istotności
statystycznej (OR=2,3; 95%CI:0,9-5,7 i OR=8,4; 95%CI:1,0-71,1 odpowiednio).
Wnioski: 1. IL-23 może być zaangażowana w patogenezę nefropatii toczniowej. 2. IL-23 poprzez
istotny związek z otyłością i przeciwciałami antyfosfolipidowymi może sprzyjać pojawieniu się stanu
nadkrzepliwości i w konsekwencji rozwoju aterotrombozy u chorych na TRU.
15. Wybrane przeciwciała antyfosfolipidowe w toczniu.
1
2
3
4
Katarzyna Fischer , Agnieszka Winikajtis-Burzyńska , Jacek Fliciński , Anna Walecka , Marcin
4
3
3
1
Sawicki , Lidia Ostanek , Marek Brzosko , Iwona Brzosko
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w
2
Szczecinie, Polska, Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1
3
Pomorskiego Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska, Klinika Reumatologii i Chorób
4
Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska, Zakład Diagnostyki
Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska
Wstęp: Rola przeciwciał antyfosfolipidowych, innych niż te uwzględnione w kryteriach zespołu
antyfosfolipidowego (APS), w patogenezie wybranych powikłań narządowych u chorych na toczeń
rumieniowaty układowy (TRU) jak dotąd jest mało poznana.
Cel pracy: Ocena związku między obecnością przeciwciał przeciw fosfatydyloetanolaminie (aPE) i
fosfatydyloserynie (aPS) a wybranymi zmianami naczyniowymi u chorych na TRU.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono u 93 chorych na TRU oraz 30 zdrowych osób.
Przeciwciała aPE i aPS oznaczono metodą ELISA. Uwzględniono manifestacje sercowo-naczyniowe,
mózgowo-naczyniowe, nefropatię, inne powikłania zatorowo-zakrzepowe, objaw Raynaud’a oraz
vasculitis. Dokonano oceny zmian miażdżycowych w oparciu o pomiar grubości kompleksu intimamedia (IMT), wskaźnika kostka-ramię oraz wskaźnika wysokooporowego. Analizę statystyczną
2
2
przeprowadzono testami chi Yatesa, chi Pearsona, korelacji rang Spearmana, analizy regresji
logistycznej oraz analizy wieloczynnikowej krokowej.
Wyniki: Częstość występowania aPS i aPE różniła się istotnie między grupą badaną i kontrolną (p<
0,05).U chorych z obecnością aPS IgG/IgM istotnie częściej stwierdzano objaw Raynaud’a (OR= 4,5;
95%CI: 1,26-16,11). Obecność aPE IgG istotnie wiązała się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia
nefropatii toczniowej (OR= 3,5; 95%CI: 1,01-12,18), zaś aPE IgM - udaru niedokrwiennego mózgu
(OR= 20,4; 95%CI: 1,01-413,06). U chorych z obecnością aPE IgG/IgM istotnie częściej dochodziło do
pogrubienia IMT (OR= 4,2; 95%CI: 1,06-16,26).
Wnioski: 1. U chorych na TRU z obecnością aPS istotnie zwiększone jest ryzyko rozwoju
mikroangiopatii. 2. Obecność aPE istotnie zwiększa ryzyko rozwoju wczesnych zmian miażdżycowych
i powikłań narządowych, głównie o charakterze mózgowo-naczyniowym.
16. Rozpoznawalność elementów osadu moczu w EQA.
1
2
1
3
Agnieszka Ćwiklińska , Aleksandra Fijałkowska , Joanna Skibicka , Adrian Strzelecki , Małgorzata
1
Wróblewska
1
2
3
Zakład Chemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska, SOWA-med, Polska, Katedra i
Klinika Chorób Wewnętrznych, Chorób Tkanki Łącznej i Geriatrii, Gdański Uniwersytet Medyczny,
Polska
Badanie ogólne moczu to jedno z najczęściej wykonywanych badań laboratoryjnych. W jego skład
wchodzi badanie elementów upostaciowanych moczu, tzw. badanie osadu moczu. Technika
wykonania tego badania nie jest skomplikowana, natomiast już rozpoznanie obserwowanych struktur
wymaga od diagnosty dużej wiedzy merytorycznej, zaangażowania i doświadczenia. Celowe jest więc
prowadzenie kontroli zewnętrznej (EQA – external quality assessment) badania osadu moczu, która
pozwala na ocenę i międzylaboratoryjne porównanie jakości uzyskiwanych wyników, a jednocześnie
może pełnić rolę edukacyjną.
Polskie laboratoria uczestniczą w sprawdzianie oceniającym umiejętność rozpoznawania elementów
osadu moczu od stycznia 2009 roku. Sprawdzian ten jest sprawdzianem internetowym. Organizowany
jest cztery razy w roku. W każdym sprawdzianie uczestnicy na stronie internetowej Labquality
otrzymują dostęp do czterech zdjęć cyfrowych, na których prezentowane są różne elementy osadu
moczu pochodzące od jednego pacjenta. Do zdjęć dołączony jest wynik z badania moczu paskiem
testowym oraz krótkie dane na temat pacjenta. Elementy osadu prezentowane są na zdjęciach
cyfrowych wykonanych w mikroskopie świetlnym (po wcześniejszym wybarwieniu próbki) i w
mikroskopie kontrastowo-fazowym. Uczestnicy mają za zadanie zidentyfikować strukturę
przedstawioną na zdjęciu. Odpowiedź wybierają z listy zamieszczonej na stronie internetowej. Po
zakończeniu sprawdzianu uczestnicy otrzymują raport, gdzie przedstawione są prawidłowe
odpowiedzi wraz z uzasadnieniem zaklasyfikowania elementów do danych grup. Przedstawiony jest
również opis kliniczny pacjenta z powiązaniem elementów osadu moczu z występującą jednostką
chorobową.
W siedemnastu sprawdzianach przeprowadzonych od stycznia 2009 roku do marca 2013 roku
uzyskano 184 zestawów wyników (736 odpowiedzi). W sprawdzianach wzięło udział 65 polskich
laboratoriów. Spośród nich 39 uczestniczyło w sprawdzianie więcej niż jeden raz. Uczestnikom
zaprezentowano 21 różnych struktur występujących w osadzie moczu. Zaprezentowano zdjęcia
elementów osadu pochodzących od pacjentów cierpiących na różne jednostki chorobowe, m.in.
łagodny rozrost prostaty, cukrzycę typu 2 powikłaną nefropatią, nowotwór pęcherza moczowego,
zakażenie układu moczowego, plamicę Henocha i Schönleina czy ziarniniakowatość z zapaleniem
naczyń (ziarniniakowatość Wegenera). Najczęściej w sprawdzianach prezentowano erytrocyty oraz
granulocyty. Średnia rozpoznawalność dla tych elementów była wysoka i wyniosła ponad 85%.
Równie dobrą rozpoznawalność stwierdzono dla komórek nabłonka płaskiego (85%), kryształów
szczawianu wapnia (100%), plemników (100%), bakterii (93%) i drożdży (100%). Rozpoznawalność
poniżej 60% stwierdzono dla makrofagów (57%), komórek nabłonka nerkowego (39%), które mylono
najczęściej z leukocytami i komórkami nabłonka przejściowego, jak również dla wałeczków
nabłonkowych (57%), woskowych (50%) i szklistych (47%). Wśród uczestników, którzy przystąpili do
sprawdzianu co najmniej dwukrotnie, zaobserwowano tendencję do wzrostu udziału prawidłowych
odpowiedzi wraz ze wzrostem częstości uczestnictwa w sprawdzianach.
Badanie osadu moczu jest badaniem subiektywnym, wymagającym od diagnostów rzetelności,
dużego doświadczenia i wiedzy. Wskazane jest więc ciągłe doskonalenie swoich umiejętności w
zakresie rozpoznawalności elementów osadu moczu. Kontrola zewnętrzna to użyteczne narzędzie
oceny jakości analiz laboratoryjnych, mogące pełnić również ważną rolę edukacyjną.
17. VEGF w toczniu rumieniowatym układowym.
1
2
1
3
Katarzyna Fischer , Agnieszka Winikajtis-Burzyńska , Iwona Brzosko , Marek Brzosko , Anna
4
4
Walecka , Marcin Sawicki
1
Samodzielna Pracownia Diagnostyki Reumatologicznej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w
2
Szczecinie, Polska, Laboratorium Kliniki Reumatologii, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1
3
Pomorskiego Uniwersytetu medycznego w Szczecinie, Polska,
Klinika Reumatologii i Chorób
4
Wewnętrznych, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska,
Zakład Diagnostyki
Obrazowej i Radiologii Interwencyjnej, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska
Wstęp: Naczyniowo-śródbłonkowy czynnik wzrostu (VEGF), działający jak cytokina prozapalna,
stymuluje angiogenezę zarówno w procesach fizjologicznych, jak i przy zaburzonej homeostazie
naczyniowej.
Cel: Ocena związku między stężeniem VEGF a wybranymi parametrami immunologicznymi,
markerami stanu zapalnego oraz zmianami naczyniowymi u chorych na SLE.
Materiał i metody: Badanie przeprowadzono u 83 chorych na toczeń rumieniowaty układowy (TRU)
(72 kobiet i 11 mężczyzn) w wieku od 19 do 74 lat (średnia 44,8 lat). Czas trwania choroby wynosił od
1 roku do 30 lat (średnio 9,7 lat). Współistnienie zespołu antyfosfolipidowego stwierdzono u 29
chorych (34,9%). Grupę kontrolną stanowiło 20 zdrowych osób (17 kobiet i 3 mężczyzn) w wieku od
22 do 74 lat (średnio 45,2 lat). Stężenie VEGF oznaczono metodą ELISA testami R&D Systems.
Oceniono obecność wybranych autoprzeciwciał - profilu przeciwciał przeciwjądrowych,
przeciwfosfolipidowych (aPL) i przeciw cytoplazmie granulocytów obojętnochłonnych oraz przeciwciał
przeciwendotelialnych (AECA) oraz markery stanu zapalnego - białko C-reaktywne, szybkość
opadania krwinek czerwonych, fibrynogen. Uwzględniono wybrane manifestacje sercowo-naczyniowe,
w ośrodkowym układzie nerwowym, nefropatię, powikłania zatorowo – zakrzepowe oraz zapalenie
naczyń. Występowanie zmian miażdżycowych oceniono w badaniu ultrasonograficznym w prezentacji
B przy użyciu aparatu HDI 3500 (ATL) z wieloczęstotliwościową głowicą liniową 5 – 12 MHz. Analizę
2
2
statystyczną przeprowadzono testami chi Yatesa, chi Pearsona, korelacji rang Spearmana.
Wykonano analizę regresji logistycznej oraz analizę wieloczynnikową krokową.
Wyniki: Stężenie VEGF nie różniło się istotnie między grupą badaną a kontrolną (p> 0,1). Za wartość
odcięcia uznano stężenie 382,4 pg/ml (75 percentyl). Wykazano, że stężenie VEGF > 382,4 pg/ml
istotnie wiązało się z wydłużeniem czasu częściowej tromboplastyny po aktywacji (OR= 22,8; 95% CI:
2,3-230,6) oraz obecnością aPL: przeciw protrombinie (aPT) w klasie IgA (OR= 10,7; 95% CI: 2,153,4), przeciw beta2-glikoproteinie I (aβ2-GPI) w klasie IgA (OR= 3,5; 95% CI: 1,1-10,8) oraz przeciw
utlenionym lipoproteinom o niskiej gęstości (OR= 4,8; 95% CI: 1,0-22,8). Również u chorych z dużymi
wartościami VEGF istotnie częściej dochodziło do zaburzeń relaksacji mięśnia sercowego (OR= 8,0;
95% CI: 1,6-39,5). Małe stężenia VEGF istotnie zmniejszały ryzyko wystąpienia wybranych
przeciwciał: aPT IgA (OR= 0,18; 95% CI: 0,0-0,72), aβ2-GPI IgA (OR= 0,17; 95% CI: 0,04-0,71),
przeciw natywnemu DNA (OR=0,31; 95% CI: 0,11-0,91) oraz AECA (OR= 0,30; 95% CI: 0,11-0,85).
Ponadto wiązały się z redukcją ryzyka rozwoju zmian miażdżycowych w tętnicach biodrowych (OR=
0,24; 95% CI: 0,0-0,99) oraz vasculitis (OR= 0,17; 95% CI= 0,03-0,91).
Wnioski: 1. Duże stężenie naczyniowo-śródbłonkowego czynnika wzrostu mogą zwiększać ryzyko
prozakrzepowe poprzez istotny związek z obecnością przeciwciał przeciwfosfolipidowych u chorych na
toczeń rumieniowaty układowy 2. Mniejsze stężenia naczyniowo-śródbłonkowego czynnika wzrostu
istotnie zmniejszają ryzyko występowania wybranych autoprzeciwciał oraz zmian miażdżycowych i
vasculitis u chorych na toczeń rumieniowaty układowy.
18. Liposomy lecytynowe a powstawanie gamma-LpE
1
1
1
1
Agnieszka Ćwiklińska , Barbara Kortas-Stempak , Anna Gliwińska , Agnieszka Kuchta , Anastasis
1
1
Pacanis , Małgorzata Wróblewska
1
Zakład Chemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp i cel pracy: Wydajność zwrotnego transportu cholesterolu do wątroby (RCT – reverse
cholesterol transport) jest ważnym czynnikiem zapobiegającym rozwojowi miażdżycy. Liposomy
lecytynowe oddziałując na lipoproteiny osocza zwiększają efektywność RCT, tym samym wykazując
działanie przeciwmiażdżycowe. Jedną z podfrakcji HDL biorących udział w odbieraniu cholesterolu z
komórek są cząstki γ-LpE, zawierające jako jedyny składnik białkowy apolipoproteinę E (apoE) i
charakteryzujące się ruchliwością elektroforetyczną gamma (γ). Nieliczne doniesienia naukowe
wskazują, że stężenie γ-LpE wzrasta w wyniku oddziaływania egzogennych fosfolipidów ze
składnikami osocza, jednak niewiadome było do tej pory, które ze struktur osocza odpowiadają za ich
powstawanie. Celem pracy była więc ocena możliwości powstawania nowych cząstek
lipoproteinowych na skutek oddziaływania między VLDL a liposomami lecytynowymi, a następnie
izolacja oraz charakterystyka powstających cząstek.
Metodyka badań: Materiałem do badań była surowica, uzyskiwana od zdrowych osób na czczo.
Liposomy lecytynowe oraz cząstki VLDL, wyizolowane metodą ultrawirowania (d<1,006 g/mL),
inkubowano 2 godziny w temperaturze 37°C. Po inkubacji składniki mieszaniny inkubacyjnej
rozdzielano metodą ultrawirowania i poddawano ocenie pod względem ruchliwości elektroforetycznej,
wielkości oraz składu białkowego i lipidowego.
Wyniki: Na skutek oddziaływania liposomów lecytynowych z VLDL powstawały nowe frakcje
lipoproteinowe, niezawierające apolipoproteiny B. Stanowiły one heterogenne populacje cząstek,
złożone z apolipoproteiny E (jedynego składnika białkowego) oraz fosfolipidów. LpE miały gęstość w
przedziale 1,063 g/ml < d < 1,21 g/ml, charakterystycznym dla HDL oraz wielkość cząstek od 8,58 do
22,07 nm i od 9,9 do 21,08 nm, odpowiednio w zakresie ruchliwości elektroforetycznej gamma i prebeta.
Wnioski: Uzyskane wyniki potwierdzają, że jednym z mechanizmów przeciwmiażdżycowego
oddziaływania liposomów lecytynowych może być powstawanie nowych generacji cząstek HDL, w
skład których wchodzi apoE uwalniana z VLDL.
19. Ocena stężenia witaminy d we krwi u przypadkowo wybranych osób.próba ustalenia
optymalnej dawki witaminy d u osób z jej niedoborem.
1
1
1
1
Krystyna Staniszewska , Jolanta Miazga , Urszula Wieczorkiewicz , Agata Pabin
1
Warszawa, DIAGNOSTYKA Sp. z o.o., Polska
Ocena stężenia witaminy D we krwi u przypadkowo wybranych osób. Próba ustalenia optymalnej
dawki witaminy D u osób z jej niedoborem. Odpowiedni poziom metabolitu witaminy D,25(OH)D we
krwi ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania wszystkich układów naszego
organizmu, a co za tym idzie jest warunkiem utrzymania zdrowia. Obecnie niedobór witaminy D jest
poważnym problemem o charakterze globalnym ponieważ dotyczy osób różnej rasy, płci i wieku. Nie
ma wątpliwości, że zbyt mała podaż fotosyntetyzowanej witaminy D powinna być uzupełniana
preparatami witaminy D. Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje jednak nadal wartość dziennej dawki
zalecanej pacjentom, niezbędnej do zachowania optymalnego jej stężenia we krwi.
Najlepszym wskaźnikiem poziomu witaminy D w organizmie jest stężenie 25(OH)D (kalcydiol) we
krwi. Stężenie krążącego aktywnego metabolitu witaminy D - 1α,25(OH)2D3(kacytriol) zdecydowanie
nie jest dobrym wskaźnikiem aktualnego poziomu witaminy D w organizmie, jako że związek ten
pozostaje pod kontrolą PTH (parathormon) i zależy od stężenia wapnia i fosforu. Synteza kalcytriolu
jest ponadto regulowana przez czynnik wzrostowyfibroblastów (fibroblast growthfactor – FGF-23)
wytwarzany przez tkankę kostną. Nadmierne stężenie kalcytriolu we krwi indukuje ekspresję enzymu
D-24-hydroksylazy (CYP24), która katabolizuje kalcytriol do biologicznie nieaktywnego kwasu
kalcytriolowego.
Celem pracy jest:
 ocena częstości występowania niedoboru witaminy D u pacjentów badanych w komercyjnym
laboratorium medycznym.
 ustalenie optymalnej dawki u osób z niedoborem witaminy D
Przebadano 1079 pacjentów i tylko u 99 osób stwierdzono prawidłowe stężenie witaminy D, co
stanowi 9,2% przebadanej populacji. 39 osób z prawidłowym stężeniem witaminy D to dzieci do lat 3.
Pacjentów podzielono na grupy w zależności od wieku:
I.
0-3 lata
II.
3 – 18 lat
III.
> 18 lat
aby ustalić w jakiej grupie wiekowej występują największe niedobory.Biorąc pod uwagę fakt, że dzieci
do lat trzech mają suplementowaną witaminę D w postaci leku lub pożywieniem wzbogaconym w tę
witaminę w tej grupie występują mniejsze niedobory. Dodatkowo wykonano oznaczenia u 22
pracowników laboratorium przed podaniem witaminy D. Następnie wybrano preparat witaminy D (BioWitamina D3D-Pearls, Pharma Nord) i podawano go w dawce 3200 UI przez określony czas - luty –
czerwiec 2013 r.
Oznaczono stężenie witaminy D przed podaniem ustalonej dawki. U wszystkich stwierdzono stężenie
witaminy D < 30 ng/ml, czyli poniżej dolnej wartości referencyjnej. Zaplanowano kolejne oznaczenia
po dwóch, po trzech i po czterech miesiącach przyjmowania ustalonej dawki witaminy D, celem
oceny reakcji organizmu na ustaloną dawkę oraz potwierdzenia skuteczności tej dawki w uzyskaniu
referencyjnego stężenia > 30 ng/ml. Praca ta jest wstępem do dalszych badań, które obejmą większą
grupę – 2000 osób, niezbędną do ustalenia prawidłowego dawkowania witaminy D. Problem
prawidłowej dawki witaminy D dla osób dorosłych do dnia dzisiejszego jest wciąż w fazie dyskusji.
20. Ocena przydatności linii hematologicznej w optymalizacji pracy na pracowni hematologii.
1
Jarosław Kamiński
1
Centralno-Wschodni, DIAGNOSTYKA Sp. z o.o., Polska
Linia hematologiczna jest rozwiązaniem scalającym aparaturę analityczną, organizację pracy, wiedzę
naukową oraz informatykę w obszarze hematologii laboratorium. Głównym założeniem jej powstania
jest zoptymalizowanie organizacji pracy obejmujące etap przedanalityczny, analityczny oraz
postanalityczny. W przedstawionej pracy oceniano użyteczność i przydatność linii hematologicznej
korzystając z własnego doświadczenia oraz obserwacji jej obsługi przez pracowników laboratorium.
Porównano także czas uzyskiwania wyników morfologii krwi od momentu przyjęcia badanych próbek
w laboratorium do wcześniejszego okresu przed instalacją linii hematologicznej. Przeanalizowano
także standardową aplikację do zarządzania obszarem roboczym czyli program Extended IPU, będący
integralną częścią linii hematologicznej z wyszczególnieniem możliwości , różnorodności opcji oraz
funkcjonalności jakie to oprogramowanie daje operatorowi. Program Extended IPU wspiera
pracowników laboratorium w poprawnej analizie i zatwierdzaniu wyników diagnostycznych,
udoskonalając pracę na poszczególnych etapach całego procesu badawczego. Podsumowując ocenę
linii hematologicznej, stwierdzono szereg zalet, korzyści i udogodnień jakie jej zastosowanie wnosi do
systemu zarządzania pracą w pracowni hematologii, zwłaszcza przy dużej liczbie wykonywanych
rutynowo badań.
21. Stężenia witaminy D w grupie pacjentów hospitalizowanych i ambulatoryjnych, a wartości
optymalne.
1
1
2
Ewa Szulc-Mysińska , Barbara Serafińska , Agnieszka Wiśniewska
1
Laboratorium Centralne, Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie, Polska,
2
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Wydziału Nauki o Zdrowiu WUM w Warszawie, Polska
Wprowadzenie: Stężenie 25(OH)D w surowicy jest wykładnikiem zasobów ustrojowych witaminy D.
Metabolit ten powstaje w procesie hydroksylacji zarówno cholekalcyferolu (witamina D 3) jak i
ergokalcyferolu (witamina D2). 25(OH)D jest główną formą magazynowania witaminy D, a za jej
optymalne stężenie uznaje się wartość >30,00 ng/ml. Nie wyznaczono restrykcyjnych zakresów
wskazujących na niedobór witaminy D, jednak uważa się, że stężenie <10,00 ng/ml świadczy o
znacznym jej deficycie.
Celem pracy była ocena stężenia witaminy D w populacji osób hospitalizowanych i leczonych
ambulatoryjnie w odniesieniu do wartości optymalnych.
Materiał i metody: Grupę badaną stanowiły 353 osoby w wieku 18-90 lat, w tym 171 pacjentów
hospitalizowanych i 182 pacjentów ambulatoryjnych, ze wskazaniami lekarskimi do oznaczenia
witaminy D. W badanej grupie hospitalizowanej 83 osoby stanowili chorzy hemodializowani, nie
stosujący suplementacji witaminy D. Badania przeprowadzono w okresie od listopada 2012 r. do
lutego 2013 r. Oznaczenie stężenia 25(OH)D wykonano metodą elektrochemiluminescencji (ECLIA)
przy użyciu systemu Cobas 6000, firmy Roche.
Wyniki: Średnie stężenie witaminy D w badanej populacji wynosiło 16,57 ng/ml, w tym w grupie osób
hospitalizowanych 14,10 ng/ml, w grupie chorych dializowanych 11,80 ng/ml i w grupie ambulatoryjnej
18,98 ng/ml. Wartości optymalne witaminy D stwierdzono u 9 % badanych pacjentów. W grupie
chorych hemodializowanych odsetek osób z poziomem optymalnym 25(OH)D był niższy (5%) niż w
pozostałych grupach. Nie stwierdzono znaczących różnic w odsetku osób z optymalnymi wartościami
stężenia witaminy D pomiędzy grupami hospitalizowaną (8%) i ambulatoryjną (9%). W grupie
dializowanej i hospitalizowanej zaobserwowano wyższy odsetek osób ze znacznym deficytem
witaminy D (odpowiednio 54 % i 50 %) niż w populacji ambulatoryjnej (33%).
Wnioski: Zarówno w populacji osób hospitalizowanych jak i leczonych ambulatoryjnie stężenia
witaminy D w okresie jesienno-zimowym są obniżone, a w 50% przypadków osób hospitalizowanych
osiągają wartości sugerujące deficyt.
22. Cholesterol LDL: wyliczony czy oznaczony?
1
2
3
MARCIN SAWICKI , GRAŻYNA SYGITOWICZ , ANDRZEJ MARSZAŁEK
1
2
BYDGOSZCZ, Synevo Polska Sp z o.o., Polska, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY,
3
Polska, Synevo Polska Sp z o.o., Polska
Cholesterol frakcji LDL jest niezależnym, modyfikowalnym czynnikiem ryzyka chorób układu sercowo
– naczyniowego. Stosowany jest rutynowo do rozpoznawania i monitorowania leczenia
hipercholesterolemii. Obecnie w praktyce laboratoryjnej stężenie LDL można uzyskać metodą
wyliczeniową wykorzystując równanie Friedewalda (LDL-W) i bezpośrednią przy użyciu analizatorów
biochemicznych (LDL-D).
Celem pracy była analiza stężeń LDL wyliczonych i oznaczonych bezpośrednio. Badano również
wpływ użytej metody na klasyfikację pacjentów do określonych grup ryzyka występowania chorób
sercowo–naczyniowych według PTDL.
Cholesterol LDL oznaczono w 200 próbkach niemrożonych surowic krwi żylnej, w których wykonano
badanie profilu lipidowego w Laboratorium Medycznym Synevo Sp z o.o. w Bydgoszczy.
Cholesterol LDL-W wyliczono z zastosowaniem równania Friedewalda przy wartości stężenia
trójglicerydów poniżej 350 mg/dl, natomiast LDL-D określono z zastosowaniem jednorodnej
kolorymetrycznej metody enzymatycznej (Integra 400 plus Roche, IL USA).
Stwierdzono nieznacznie wyższe stężenia LDL-D w porównaniu z LDL-W oraz wysoką, istotną
korelację wyników uzyskanych obiema metodami (R=0,96; p<0,001). W 20% przypadków stwierdzone
rozbieżności pomiędzy stężeniami LDL-W i LDL-D przekładały się na zmianę klasyfikacji grup ryzyka
wg. PTDL. Wybór metody oznaczania stężenia LDL może nieść konsekwencje kliniczne i mieć
znaczenie w monitorowaniu hipercholesterolemii i ocenie ryzyka. Wydaje się, że stosując LDL-W
ryzyko występowania chorób sercowo – naczyniowych może być niedoszacowane.
24. Zakażenia kiłą,HIV,HCV i HBV u dawców banku tkanek
1
1
1
Lidia Basta , Stanisław Dyląg , Bożena Drybańska
1
Katowice ul Raciborska 15, Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa , Polska
Wstęp. Znajomość statusu wirusologicznego dawcy tkanek lub narządów jest konieczna do
przeprowadzenia całej procedury koordynacji transplantacji narządów. Przeniesienie infekcji od dawcy
narządu może spowodować wzrost chorobowości i śmiertelności u biorcy i w efekcie wpływać
niekorzystnie na przeżycie biorców przeszczepów. Dawcy tkanek i narządów w Polsce są badani w
kierunku zakażeń kiłą oraz wirusami HIV, HCV i HBV. W surowicy krwi dawców tkanek i narządów
oznacza się: p/c przeciwko kile, antygen HBsAg, przeciwciała anty-HBc (Total, rzadziej w klasie IgM),
przeciwciała anty-HCV oraz przeciwciała anty HIV 1,2. Pomimo uzyskania ujemnych wyników
wirusologicznych u dawców, istnieje ryzyko przeniesienia zakażenia wraz z przeszczepionym
narządem. Może mieć to związek z tzw. „oknem serologicznym”, w którym znajduje się zmarły dawca
narządów. W Polsce obecnie nie wykonuje się u dawców tkanek i narządów badań metodami biologii
molekularnej, które mogły by zmniejszyć ryzyko przeniesienia zakażenia z dawcy na biorcę.
Cel pracy. Określenie częstości występowania markerów zakażenia wirusem HIV, HBV, HCV i kiły.
Materiał i metody. Analizą objęto 943 zmarłych dawców tkanek i narządów od których pobrano próbki
krwi w latach 2008 do 2012. Badano częstość występowania dodatniego wyniku markerów zakażeń
kiłą, WZW B i C oraz HIV. Badania wykonano testami firmy Abbott Architect oraz testami firmy Ortho
Vitros 3600. Korzystano z systemu komputerowego Bank Tkanek. Uzyskane dane analizowano przy
pomocy programu Microsoft Office Excel 2007.
Wyniki. W wyniku przeprowadzonych badań uzyskano 177 wyników dodatnich markerów HIV 1,2;
HCV, HBV i kiły, co stanowiło 18.8% wszystkich dawców. Dodatnie miano przeciwciał anty-HBc Total
stwierdzono u największego odsetka zmarłych dawców - 9,12%. Antygen HBsAg odnotowano u
4,35% dawców, dodatnie przeciwciała anty-HCV – u 0,95%. Przeciwciała HIV stwierdzono u 0,53%
dawców. Najmniej wyników dodatnich stwierdzono w teście wykrywającym kiłę, tylko 0,21%. U 34
(3,61%) dawców zaobserwowano współwystępowanie kilku markerów wirusowych w surowicy krwi.
Dodatnie miano anty HBc Total stwierdzono u 23 (2,44%) dawców u których wykryto także antygen
HBs, u 3 (0,32%) dawców u których wykryto HCV, u 1 (0,1%) dawcy z przeciwciałami przeciw kile
oraz u 1 dawcy z wykrytym markerem anty HIV i antygenem HBs. Wśród dawców z przeciwciałami
anty HIV wykryto dodatkowo u 1 dawcy przeciwciała kiłowe, 1 dawca miał dodatni wynik anty HCV i 1
miał dodatni antygen HBsAg.
Wnioski.
1. W wyniku przeprowadzonych badań zdyskwalifikowano 177 (18,8%) zmarłych dawców Banku
Tkanek.
2. Najwięcej dawców zdyskwalifikowano z powodu dodatniego wyniku anty HBc Total (9,12%) i
antygenu HBs (4,35%).
3. 0,95% dawców zdyskwalifikowano z powodu dodatniego wyniku anty HCV, 0,53% dawców
zdyskwalifikowany z powodu dodatnich przeciwciał anty HIV 1,2.
4. Z powodu dodatniego wyniku przeciwciał kiłowych zdyskwalifikowano 0,21% dawców.
5. 3,61% dawców zdyskwalifikowano z powodu wykrycia więcej niż 1 markera.
25. Wybrane parametry płytkowe u chorych na cukrzycę typu 2.
1
1
1
Olga Martyna Koper , Joanna Kamińska , Halina Kemona
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Cukrzyca typu 2 jest przewlekłą chorobą metaboliczną o wysokim ryzyku śmiertelności z powodu
powikłań zakrzepowo-zatorowych. Wskaźnikiem wyrównania metabolicznego cukrzycy jest odsetek
hemoglobiny glikowanej (HbA1C). Dane literaturowe na temat parametrów morfologicznych płytek krwi
w zależności od HbA1C są niejednoznaczne i bardzo skąpe. Dlatego celem pracy była ocena
wybranych parametrów morfologicznych płytek krwi: liczby płytek krwi (PLT) oraz średniej objętości
płytek krwi (MPV) w zależności od wyrównania metabolicznego u chorych na cukrzycę typu 2 oraz w
porównaniu do osób z prawidłową gospodarką węglowodanową.
Badania wykonano u 143 chorych na cukrzycę typu 2, podzielonych na dwie grupy: I grupa z HbA1C ≤
7,0% - 74 chorych (34 K/40 M; średnia wieku 68,30 lat; średni czas trwania cukrzycy 5,9 lat); II grupa z
HbA1C > 7,0% - 69 chorych (40 K/ 29 M; średnia wieku 68,19 lat; średni czas trwania cukrzycy 6,8 lat).
Grupę kontrolną (K) stanowiło 48 osób z prawidłową gospodarką węglowodanową (27 K/21 M; średnia
wieku 60,98 lat). Parametry płytkowe oznaczono we krwi pobranej na EDTA – K2 na analizatorze
hematologicznym ADVIA 2120i.
Liczba płytek krwi (PLT) nie wykazała rozkładu normalnego. Mediana PLT u chorych na cukrzycę typu
3
3
2 z HbA1C ≤ 7,0% (I) wyniosła 232 x 10 /µL (zakres 105 – 422 x 10 /µL); u chorych na cukrzycę typu 2
3
3
z HbA1C > 7,0% (II) wyniosła 239 x 10 /µL (zakres 67 – 734 x 10 /µL); w grupie kontrolnej (K) wyniosła
3
3
233 x 10 /µL (zakres 141 – 347 x 10 /µL). Mediana PLT w I grupie chorych była niższa w porównaniu
do II grupy chorych oraz do grupy kontrolnej, jednak uzyskane różnice nie wykazały istotności
statystycznej (p= 0,734). Średnia objętość płytek krwi (MPV) nie wykazała rozkładu normalnego.
Mediana MPV u chorych na cukrzycę typu 2 z HbA1C ≤ 7,0% wyniosła 9,40 fL (zakres 7,10 – 12,40 fL);
u chorych na cukrzycę typu 2 z HbA1C > 7,0% wyniosła 9,05 fL (zakres 6,60 – 12,30 fL); w grupie
kontrolnej (K) wyniosła 8,45 fL (zakres 7,30 – 9,90 fL). Mediana średniej objętości płytek krwi w I
grupie chorych była wyższa w porównaniu do II grupy chorych oraz do grupy kontrolnej. Mediana MPV
w obu badanych grupach była istotnie statystycznie wyższa w porównaniu do grupy kontrolnej (I vs. K
p < 0,000; II vs. K p=0,014), natomiast nie wykazała różnic istotnych statystycznie pomiędzy badanymi
grupami chorych (I vs. II p=0,949). W obu grupach badanych uzyskano ujemną korelację między
liczbą płytek krwi a ich średnią objętością (grupa z HbA1C ≤7,0% r = -0,52, p < 0,000; grupa z HbA1C
>7,0% r = -0,32, p=0,021).
Podsumowując, można stwierdzić, iż liczba płytek krwi nie zmienia się u chorych na cukrzycę typu 2 w
porównaniu do osób z prawidłową gospodarką węglowodanową oraz w zależności od HbA 1C.
Wskaźnik MPV u chorych na cukrzycę typu 2 jest większy w porównaniu do grupy kontrolnej, co może
wskazywać na obecność bardziej reaktywnych płytek krwi.
OM. Koper i J. Kamińska są stypendystkami projektu „Studiuję, badam, komercjalizuję – program wsparcia doktorantów UMB”,
Poddziałanie 8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego.
26. Wybrane typy świecenia w immunofluorescencji pośredniej na komórkach HEP-2 a
antygeny wykrywane testem typu blot-porównanie metod.
1
1
1
2
Hanna Łabęcka-Modzelewska , Karina Lipartowska , Ewa Walińska , Iwona Marzec
1
2
Centralno- Wschodni, Diagnostyka Sp.z o.o., Polska, ODZDZIAŁ CENTRALNO WSCHODNI,
DIAGNOSTYKA Sp Z O.O., Polska
Wprowadzenie:. Testem pierwszego rzutu w diagnostyce układowych chorób tkanki łącznej jest
badanie przeciwciał przeciwjądrowych i przeciwcytoplazmatycznych metodą immunofluorescencji
pośredniej (IIF), która służy do ich wykrywania. Wynik zawiera typ świecenia oraz miano przeciwciał,
jednak nie wskazuje jednoznacznie rodzaju przeciwciała. Testem pozwalającym na dalszą
identyfikację przeciwciał jest test typu blot, dzięki któremu możliwe jest dokładne określenie
podjednostki antygenów specyficznych dla przeciwciał.
Materiał i metody: Przeanalizowano wyniki badań 50 pacjentów, które w badaniu metodą
immunofluorescencji pośredniej na komórkach HEp-2 , wykazały typ świecenia ziarnisty, homogenny
bądź homogenno-obwodowy. Dalszą identyfikację przeprowadzono testem typu blot .
Wyniki: Wyniki uzyskane metodą immunofluorescencji pośredniej w większości przypadków
pokrywały się z wynikami uzyskanymi testem typu blot. Zgodnie z oczekiwaniami w pierwszej grupie
najczęściej wykrywanymi antygenami przy ziarnistym typie świecenia były kolejno: Ro/SS-A (46,67
%), Ro 52 (40 %) i La/SS-B (26,67 %) oraz dla typu świecenia homogennego i homogennoobwodowego antygeny: dsDNA (35%), histony (30%) i nukleosomy (20%). W drugiej grupie pacjentów
wykryto antygeny nie odpowiadające danemu typowi świecenia. Trzecią grupę stanowili pacjenci u
których nie wykryto antygenów w teście typu blot.
Wnioski: Przeprowadzona analiza porównawcza dwóch metod wykazała zależność między
uzyskanymi typami fluorescencji a antygenami w teście typu blot. Pozwala to na wykorzystanie
metody immunoblotingu do potwierdzenia oceny mikroskopowej, eliminując problemy związane z
subiektywną oceną typu świecenia. Pozostałe wyniki, które nie pokrywały się jednoznacznie z
uzyskanym typem fluorescencji mogą świadczyć o nakładaniu różnych typów świecenia lub
wzajemnym maskowaniu, co jest związane z występowaniem wielu przeciwciał jednocześnie. Ujemne
wyniki testu typu blot przy pozytywnych wynikach IIF mogą być związane z występowaniem
antygenów, które nie zostały zawarte w panelu.
Komórki linii Hep-2 w teście immunofluorescencji pośredniej pozwalają na wykrycie szerokiego kręgu
przeciwciał przeciwjądrowych i przeciwcytoplazmatycznych . Natomiast test typu blot dzięki
zastosowaniu wysokooczyszczonych antygenów jest testem bardzo czułym, który pozwala wykryć
nawet niskie miana przeciwciał. Badania wykonane za pomocą tych dwóch odmiennych metod
stanowią wzajemne uzupełnienie, które jest bardzo istotne w diagnostyce układowych chorób tkanki
łącznej.
27. Kostna frakcja fosfatazy alkalicznej i adipokiny u dzieci z otyłością prostą.
1
2
1
1
Joanna Gajewska , Witold Klemarczyk , Jadwiga Ambroszkiewicz , Magdalena Chełchowska ,
3
2
1
Katarzyna Szamotulska , Halina Weker , Teresa Laskowska-Klita
1
2
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska, Zakład Żywienia, Instytut Matki i
3
Dziecka, Polska, Zakład Epidemiologii, Instytut Matki i Dziecka, Polska
Wstęp. Pomimo powszechnie występującej otyłości w okresie rozwojowym i częstego stosowania
terapii odchudzającej, jej efekt na metabolizm kostny u dzieci nie jest w pełni poznany. U otyłych
dorosłych wraz z obniżeniem masy ciała obserwowano utratę masy kostnej w powiązaniu z
obniżeniem aktywności kostnej frakcji fosfatazy alkalicznej (BALP), markera procesu kościotworzenia.
Przypuszcza się, że istotną rolę w regulacji metabolizmu kostnego mogą odgrywać wydzielane przez
tkankę tłuszczową hormony, szczególnie leptyna. Celem pracy było zbadanie zależności pomiędzy
kostną frakcją fosfatazy alkalicznej a adipokinami u dzieci otyłych w okresie przedpokwitaniowym
poddanych terapii odchudzającej.
Materiały i metody. Oceniono zmiany parametrów antropometrycznych, żywieniowych i
biochemicznych u 100 pacjentów z otyłością prostą (z-score BMI≥2SD) w wieku 4-10 lat przed i po
zastosowaniu 3-miesięcznego programu leczniczego obejmującego wprowadzenie diety
ubogoenergetycznej (1200-1400 kcal/dzień), zwiększenie aktywności fizycznej i poradnictwo psychoedukacyjne. Grupę kontrolną stanowiło 70 dzieci zdrowych (z-score BMI<-1+1>) w wieku
odpowiadającym grupie badanej. Aktywność BALP oraz stężenie leptyny, receptora leptyny i
adiponektyny we krwi oznaczono metodami immunoenzymatycznymi ELISA.
Wyniki. Aktywność BALP była wyższa u dzieci otyłych niż kontrolnych (132.3±25.6 U/L vs 113.5±20.4
U/L; p<0.001). U otyłych w porównaniu do kontroli, stężenie leptyny było 10-krotnie wyższe p<0.001, a
stężenie receptora leptyny i adiponektyny niższe odpowiednio o 45% (p<0.001) i 10% (p=0.057). Po 3
miesiącach terapii, u pacjentów stwierdzono obniżenie wskaźnika BMI o około 10% (p<0.05). W
porównaniu do wartości uzyskanych przed leczeniem, u pacjentów po zastosowanej terapii wartość
BALP i leptyny była niższa odpowiednio o 10% (p<0.001) i 60% (p<0.001), natomiast stężenie
receptora leptyny i adiponektyny było wyższe odpowiednio o 15% (p<0.002) i 10% (p<0.01). Nie
stwierdzono korelacji pomiędzy zmianą aktywności BALP a zmianą stężeń badanych adipokin.
Natomiast, aktywność BALP pozytywnie korelowała ze zmianami wskaźnika BMI (r=0.352, p<0.001).
Ponadto, obserwowano większy spadek aktywności BALP (p=0.04) i stężenia leptyny (p<0.001) oraz
większy wzrost stężenia receptora leptyny (p<0.005) przy większej redukcji masy ciała po terapii.
Wnioski. U dzieci z otyłością prostą obserwuje się zmieniony profil adipokin i podwyższoną aktywność
BALP. Zastosowanie programu terapeutycznego u dzieci otyłych prowadzi do obniżenia aktywności
tego enzymu, co może wskazywać na normalizację procesu kościotworzenia wraz ze spadkiem masy
ciała. Dalsze badania dotyczące długoterminowej terapii pozwolą ocenić efekt obniżenia aktywności
BALP na masę kostną u otyłych dzieci w okresie przedpokwitaniowym.
28. Porównanie wyników badania osadu moczu przy użyciu analizatora urised z metodą
mikroskopową.
1
1
1
Katarzyna Mamica , Przemysław Tomasik , Krystyna Sztefko
1
Zakład Biochemii Klinicznej , P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ, Polska
Wstęp: Standaryzacja oznaczeń i przyspieszenie pracy są głównymi motywami wprowadzania
automatycznych analizatorów osadu moczu do laboratoriów medycznych. Automat Urised wykonuje
zdjęcia osadu moczu i identyfikuje elementy morfotyczne poprzez ich porównanie z bazą danych
obrazów poszczególnych elementów osadu moczu zapisanych w pamięci komputera. Niestety
niektóre elementy osadu moczu zostają przez automat pominięte co wymaga manualnej korekcji.
Chociaż automatyczne analizy osadu moczu są coraz powszechniejsze, niewiele wiadomo na temat
wiarygodności w ten sposób uzyskanych wyników u małych dzieci.
Cel pracy: porównanie wyników analizy osadu moczu metodą manualną i przy pomocy analizatora
Urised (przed i po manualnej korekcji) w moczach populacji noworodkowej i niemowlęcej.
Materiał i metody: Badaniem objęto 148 rutynowych próbek moczu dzieci w wieku do 2 lat (średnia w
miesiącach 8,07±8,45). Każda próbka moczu analizowana była automatycznie przy użyciu analizatora
Urised oraz manualnie przy użyciu mikroskopu. W metodzie automatycznej identyfikowano elementy
morfotycznych z 15 i 20 obrazów. 15 obrazów w analizatorze Urised odpowiada wynikom z 10 pól
widzenia w mikroskopie przy powiększeniu 40x, natomiast wykorzystanie 20 obrazów jest najbardziej
dokładną standardową procedurą analizy osadu moczu przewidzianą przez producenta aparatu.
Elementy osadu moczu widoczne na ekranie, pominięte przez system analizatora lub błędnie
zakwalifikowane korygowano. W metodzie manualnej 5 ml moczu wirowano 5 minut przy 1600
obrotach (400 G). Osad zawieszano w 0,5 ml supernatantu. W metodzie manualnej oglądano dziesięć
pól widzenia (kwadratów) w komorze (Vetriplast, Włochy) przy powiększeniu 40x. W obu metodach
wyniki przeliczano podając liczbę elementów na mikrolitr moczu. Porównano statystycznie wyniki
liczby elementów morfotycznych osadu moczuz analizatora przed i po korekcji względem wyników
uzyskanych metodą mikroskopową. Analizowano liczbę leukocytów i erytrocytów testem t-studenta dla
par oraz obliczono współczynniki korelacji pomiędzy metodami.
Wyniki: Wszystkie wyniki uzyskane z analizatora Urised wymagały korekty operatora. W 90% próbek
korygowano liczbę leukocytów i/lub liczbę erytrocytów. Analizując leukocyty w granicach prawidłowych
nie stwierdzono statystycznie istotnych różnic pomiędzy niekorygowanymi wynikami z Urisedu
zarówno przy ocenie 15 jak i 20 obrazów a wynikami uzyskanymi manualnie. Istotne zaniżenie liczby
leukocytów przez analizator Urised stwierdzono przy wynikach w zakresie patologicznym. Dla całego
zakresu liczba leukocytów uzyskana z analizatora (15 i 20 obrazów) i metodą manualną była istotnie
niższa w porównaniu do wyników uzyslanych metodą manualną (w obu przypadkach p<0.0005),
chociaż korelacje uzyskane pomiędzy oboma metodami były znamienne statystycznie ( r = 0.88 dla
15 obrazów i 0.87 dla 20 obrazów; p<0.001 w obu przypadkach). Średnia liczba erytrocytów
obliczona z 15 obrazów wynosiła 2.52±3.20 z 20 obrazów dla 2.38 ±2.8 a średnia uzyskana metodą
manualną wynosiła 9.2±7.4. Różnice te były istotne statystycznie (p<0.001 w obu przypadkach), ale
nadal uzyskano korelację pomiędzy porównywanymi metodami: dla 15 obrazów r=0.64, p<0.05; dla
20 obrazów r= 0.62, p<0.05 w porównaniu do metody manualnej.
Wnioski: Niezależnie od ilości ocenianych obrazów automat Urised zaniża liczbę leucytów i
eytrocytow,co wymaga korekty wyników. Ocena osadu moczu metodą cyfrową polepsza jakość
analizy a możliwość przechowywania obrazów osadu moczu w pamięci komputera pozwala na
weryfikację wyniku nawet po kilku miesiącach co jest istotne w przypadku monitorowania pacjenta.
29. Stężenie adiponektyny we krwi kobiet ciężarnych palących tytoń.
1
2
1
1
Magdalena Chełchowska , Tomasz M. Maciejewski , Joanna Gajewska , Jadwiga Ambroszkiewicz ,
1
Teresa Laskowska-Klita
1
2
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska, Klinika Położnictwa i Ginekologii,
Instytut Matki i Dziecka, Polska
Wstęp. Pod wpływem dymu tytoniowego dochodzi do uszkodzenia nie tylko tkanek płodu, ale również
struktury i funkcji łożyska. Następstwem tych zmian może być upośledzenie aktywnego transportu
niezbędnych dla płodu składników odżywczych. Obserwowany zaburzony przepływ glukozy może
skutkować zmianami w gospodarce węglowodanowej, obniżonym poziomem insuliny, a w
konsekwencji spowolnieniem rozwoju płodu. Istotną rolę w regulacji metabolizmu glukozy odgrywa
adiponektyna – białko wydzielane przez tkankę tłuszczową, stymulujące wzrost insulinowrażliwości. W
surowicy ludzkiej można wyróżnić trzy główne formy adiponektyny różniące się masą cząsteczkową
(forma o wysokiej masie cząsteczkowej HMW- high molecular weight; średniocząsteczkowa MMWmiddle molecular weight; niskocząsteczkowa LMW- low molecular weight). Niski poziom tego białka
notowano u noworodków matek palących a w przypadku porzucenia nałogu poziom adiponektyny
wzrastał do obserwowanego u dzieci abstynentek tytoniowych.
Celem pracy była ocena wpływu palenia tytoniu na stężenia adiponektyny oraz jej form we krwi kobiet
ciężarnych. Ponadto, sprawdzono czy zachodzi korelacja pomiędzy badanymi parametrami we krwi
matek i krwi pępowinowej ich dzieci.
Materiał i metody. Badaniami objęto 45 zdrowych kobiet ciężarnych w wieku 22–39 lat, będących pod
opieką Poradni Ginekologiczno-Położniczej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Po uzyskaniu
zgody na udział w badaniu, pacjentki podzielono na podstawie ankiety na grupę niepalących (n=25) i
palących papierosy (n=20). Z grupy abstynentek tytoniowych wyłączono kobiety narażone na
ekspozycję bierną na dym tytoniowy. Grupa kobiet palących objęła pacjentki deklarujące palenie
papierosów w liczbie co najmniej 5 sztuk/dobę przez okres co najmniej 2 lat. Kwalifikację do grup
potwierdzono oznaczaniem kotyniny w surowicy krwi. Stężenia kotyniny, adiponektyny całkowitej oraz
jej izoform oznaczano metodami immunoenzymatycznymi (ELISA) przy użyciu gotowych zestawów
handlowych.
Wyniki. W grupie kobiet palących poziom kotyniny mieścił się w zakresie od 56.0 do 124.3 µg/L
podczas gdy w grupie kobiet niepalących kotynina występowała jedynie w śladowych ilościach.
Stężenie kotyniny było zależne od ilości wypalanych papierosów (r=0.59; p<0.05).
W grupie matek palących tytoń stężenia adiponektyny całkowitej w surowicy były znamiennie niższe
(p<0.05) niż w grupie abstynentek tytoniowych zarówno w I trymestrze (5.3 vs 7.1 μg/ml), jak i w III
trymestrze ciąży (5.1 vs 6.4 μg/ml) oraz we krwi pępowinowej ich potomstwa (14.5 vs 18.6 μg/ml).
Kobiety palące tytoń miały również statystycznie niższe stężenia formy HMW adiponektyny w
porównaniu z ciężarnymi niepalącymi. Średnie stężenia izoformy MMW oraz LMW były podobne w
obu badanych grupach. Analizując zależności pomiędzy stężeniem adiponektyny a wskaźnikami
intensywności palenia tytoniu wykazano, że stężenie formy HMW jest powiązane zarówno z
poziomem kotyniny we krwi (r=-0.4; p<0.05) jak również liczbą wypalanych dziennie papierosów (r=0.37; p<0.05). Zaobserwowano również pozytywną korelację pomiędzy stężeniem adiponektyny
całkowitej oraz izoformy HMW we krwi matki i krwi pępowinowej (r=0.4; p<0.05).
Wnioski. Uzyskane wyniki wskazują, że palenie tytoniu przez kobiety ciężarne redukuje stężenie
adiponektyny całkowitej i jej formy HMW zarówno w surowicy krwi matki jak i we krwi pępowinowej, a
ich poziom jest zależny od ilości wypalanych dziennie papierosów. Niekorzystny wpływ palenia na
stężenie adiponektyny może być powiązany z mniejszą masą urodzeniową dziecka.
30. Ocena przesączania kłębuszkowego (GFR) u dzieci przed i po standaryzacji kreatyniny.
1
1
2
3
1
Jolanta Bugajska , Joanna Berska , Zachwieja Katarzyna , Korohoda Przemysław , Krystyna Sztefko
1
2
Zakład Biochemi Klinicznej, INSTYTUT PEDIATRII UJCM KRAKÓW, Polska, Klinika Nefrologii
3
Dziecięcej, Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, Polska, Katedra Elektroniki , AGH Kraków,
Polska
Wstęp. Ocena przesączania kłębuszkowego (eGFR) stanowi podstawę klasyfikacji stopnia przewlekłej
choroby nerek (pchn). Referencyjną metodą oceny GFR jest obecnie klirens ioheksolu. W codziennej
praktyce u dzieci stosuje się ocenę GFR w oparciu o klirens kreatyniny obliczany według wzorów
Schwartza oraz Counhana-Barrata. Wraz z wprowadzeniem nowego wzorca dla kreatyniny
oczekiwano polepszenia oceny pchn w oparciu o eGFR. Wzory Schwartza (z 1976 roku
zmodyfikowany w 1985 r.) i Counhana-Barrata (z 1976 r.) opracowane były dla kreatyniny oznaczanej
w reakcji Jaffego. Nowy wzór Schwartza z 2009 r. do oceny eGFR u dzieci uwzględnia stężenie
kreatyniny oznaczaną metodą enzymatyczną wystandaryzowaną zgodnie z zaleceniami NKDEP, ale
2
wzór ten najlepiej sprawdza się w zakresie GRF od 32,0 do 51,7 ml/min/1,73m .
Cel. Ocena GFR u dzieci w oparciu o klirens kreatyniny przed i po nowej standaryzacji metody jej
oznaczania.
Materiał i metody. Analizie poddano wyniki eGFR uzyskane u 316 pacjentów (w wieku 2 – 22,5 lat,
średnia 12,07±4,18 lat) leczonych w Klinice Nefrologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala
Dziecięcego w Krakowie z powodu pchn. U 166 pacjentów eGFR uzyskano z wartości stężenia
kreatyniny oznaczanonej przed wprowadzeniem standaryzacji (grupa I), a u pozostałych 150
pacjentów po wprowadzeniu standaryzacji zalecanej przez NKDEP (grupa II). Stężenie kreatyniny w
surowicy krwi mierzono metodą enzymatyczną (VITROS FS). GFR szacowano za pomocą wzoru
Schwartza z 2009 r. [GFR1(Cr)], wzoru Schwartza z 1976 r. zmodyfikowanego w 1985 r. [GFR2(Cr)]
oraz wzoru Counhana-Barrata [GFR3(Cr)]. Iohexol oznaczono w osoczu krwi metodą HPLC/UV. Na
podstawie trzykrotnych oznaczeń stężenia iohexolu w osoczu GFR obliczono wg wzoru BröchnerMortensena [GFR(I)]. Jako maksymalny akceptowalny błąd całkowity dla oszacowanego GFR przyjęto
15%. Wartości GFR obliczono dla każdego stadium pchn.
Wyniki. W grupie I błąd całkowity dla eGFR obliczony dla średnich wartości [GFR1(Cr)] oraz
[GFR3(Cr)] w drugim, trzecim i czwartym stadium pchn wynosił odpowiednio dla GFR1(Cr) 13%,
2,8%, 4,0%; natomiast dla [GFR3(Cr)] 9,3%, 7,1%, 0%. Podobnie w grupie II w drugim, trzecim i
czwartym stadium pchn błąd całkowity dla [GFR1(Cr)] wynosił odpowiednio 3,6%, 6,7%, 8,9%; a dla
[GFR3(Cr)] 0,3%, 11,1%, 5,5%. W pierwszym stadium pchn [GFR1(Cr)] i [GFR3(Cr)] istotnie
niedoszacowały filtracji kłębuszkowej: w grupie I odpowiednio o: 31,8%, 29% a w grupie II
odpowiednio o 23,8%, 20,7%. [GFR3(Cr)] przeszacowało filtrację kłębuszkową w obu grupach w
stadium drugim, trzecim i czwartym (odpowiednio: grupa I o 21,7%, 48,7%, 47,5%; grupa II o 22%,
52,2%, 21,1%). Natomiast w pierwszym stadium pchn średnia wartość [GFR3(Cr)] była niższa w
grupie I o 4,2%, a w grupie II wyższa o 7,1% w porówananiu do średniej wartości [GFR(I)].
Wniosek. U pacjentów z przewlekłą chorobą nerek monitorowanych przez wiele lat istnieje
konieczność przeliczania wartości eGFR uzyskanych w oparciu o stężenie kreatyniny uzyskane przed
i po wprowadzeniu standaryzacji zalecanej przez NKDEP.
31. Ocena stężenia witaminy D w niewyselekcjonowanej populacji pediatrycznej.
1
1
2
3
1
Joanna Berska , Jolanta Bugajska , Anna Litwin , Dorota Roztoczyńska , Krystyna Sztefko
1
2
Zakład Biochemi Klinicznej, INSTYTUT PEDIATRII UJCM KRAKÓW, Polska, Zakład Biochemii
3
Klinicznej , Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, Polska, Klinika Endokrynologii Dzieci i
Młodzieży , Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie, Polska
Wstęp. Dane z ostatnich lat podkreślają korzystny wielokierunkowy wpływ witaminy D na organizm
człowieka. Niedobory witaminy D mogą przyczyniać się nie tylko do upośledzonej mineralizacji kości
ale i zwiększenia ryzyka zachorowalności na choroby cywilizacyjne np. cukrzycę, choroby serca czy
nowotwory. Z tego powodu istotne jest jak najwcześniejsze zapobieganie niedoborom tej witaminy,
szczególnie u pacjentów pediatrycznych.
Materiał i metody. Analizie poddano wyniki stężenia witaminy D uzyskane od 333 pacjentów
(chłopcy/dziewczęta 180/153, średnia wieku 9,63±5,36 lat) konsultowanych w Poradni
Endokrynologicznej i/lub oddziale endokrynologicznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w
Krakowie w okresie paździenik 2011 – luty 2013. Wyodrębniono trzy grupy wiekowe: poniżej 10 lat
(grupa I, n=150), od 10 do 15 lat (grupa II, n=110), powyżej 15 lat (grupa III, n=73). 50,5% dzieci
pochodziło z rejonów wiejskich. U 13,8% dzieci zdiagnozowano otyłość. Do oceny statusu witaminy D
wykorzystano stężenie 25(OH)D3 oznaczone metodą wysokosprawnej chromatografii cieczowej
HPLC/UV w surowicy krwi (zestaw firmy Recipe). Metoda podlegała kontroli DEQAS.
Wyniki. Najniższe średnie wartości stężenia 25(OH)D 3 uzyskano w styczniu w porównaniu do wartości
uzyskanej w paździeniku (p<0,008), w marcu w porówanniu do maja, sierpnia i października
(odpowiednio p<0,03, p<0,002, p<0,00007) oraz w kwietniu w porównaniu do sierpnia i października
(odpowiednio p<0,04, p<0,03), niezależnie od miejsca zamieszkania dzieci. Średnie wartości stężenia
witaminy 25(OH)D3 obniżały się z wiekiem dzieci. W grupie I stwierdzono istotnie statystycznie wyższe
stężenia 25(OH)D3 w porównaniu do grupy II i III (p<0,00003). Średnie dla grup wiekowych wynosiły:
grupa I – 28,3± 0,8 ng/ml, grupa II – 21,3±1,0 ng/ml, grupa III – 19,1±1,2 ng/ml. Dzieci, u których
stwierdzono otyłość miały istotnie statystycznie niższe stężenie 25(OH)D 3 w porównaniu do dzieci o
prawidłowej masie ciała (p<0,03).
Wniosek. Suplementacja witaminy D powinna być polecana dla dzieci powyżej 10 roku życia.
33. Mikrocząstki u krwiodawców i w składnikach krwi.
1
1
1
1
1
Agnieszka Wróbel , Krystyna Maślanka , Małgorzata Uhrynowska , Patrycja Łopacz , Halina Michur ,
2
1
Alina Ostas , Ewa Brojer
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii,
2
Polska, Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Wstęp: Mikrocząstki (MPs) są pęcherzykami o średnicy od 100nm do 1µm, uwalnianymi z błon płytek
(PMPs), erytrocytów (EMPs) i leukocytów (LMPs) wskutek aktywacji lub apoptozy tych komórek.
Potwierdzono ich rolę w przebiegu wielu procesów patofizjologicznych, lecz ich poziom w
przechowywanych składnikach krwi oraz udział w powstawaniu niehemolitycznych odczynów
poprzetoczeniowych przebiegających z dusznością pozostają nieznane.
Cel: Analiza MPs (PMPs, EMPs i LMPs) w osoczu dawców krwi oraz w składnikach krwi w czasie ich
rutynowego przechowywania oraz w składnikach krwi przetaczanych pacjentom, u których po
transfuzji wystąpiły niehemolityczne odczyny poprzetoczeniowe przebiegające z dusznością.
Materiał: 1/ Odsetek MPs oceniono w osoczu 16 dawców krwi oraz w składnikach krwi: 3
koncentratach krwinek czerwonych (KKCz), 3 ubogoleukocytarnych koncentratach krwinek
czerwonych (UKKCz) oraz 3 koncentratach krwinek płytkowych (KKP) z aferezy w dniu pobrania i w
ostatnim dniu przechowywania.
2/ Odsetek MPs w składnikach, po przetoczeniu których wystąpiły u pacjentów odczyny
niehemolityczne z dusznością oceniano w: 26 KKCz, 7 UKKCz i 3 KKP. Analizowano pacjentów z
ostrym potransfuzyjnym uszkodzeniem płuc (TRALI; n=2), z niehemolitycznymi reakcjami
potransfuzyjnymi przebiegającymi wyłącznie z dusznością (TRD; n=12) i z potransfuzyjnym
przeciążeniem krążenia (TACO; n=14). Badania kontrolne wykonano w 6 KKCz, 26 UKKCz i 9 KKP
przetoczonych pacjentom bez żadnych odczynów poprzetoczeniowych.
Metody: Izolowane MPs znakowano aneksyną V-PE i odpowiednio: CD61-FITC dla PMPs, CD235aFITC dla EMPs i CD66c-FITC dla LMPs i oceniano w cytometrze BD FACSCanto II z użyciem
programu FACSDiva.
Wyniki : Odsetek MPs u 16 zdrowych dawców wynosił: PMPs = 25,86±15,18%, EMPs =
37,88±15,27%, LMPs = 13,76±7,82%.
W czasie przechowywania składników krwi, w Dniu 0 odsetek MPs w KKCz i KKP utrzymywał się w
zakresie wartości uzyskiwanych u zdrowych dawców, a w UKKCz był niższy. W ostatnim dniu
przechowywania, w porównaniu do Dnia 0 poziom MPs wynosił:
1/ PMPs: w KKCz – 37,7% vs 81,4%, w UKKCz – 3,9% vs 1,2%, w KKP – 57,8% vs 86,5%
2/ EMPs: w KKCz – 35,0% vs 49,5%, w UKKCz – 48,0% vs 60,5%, w KKP – 54,0% vs 52,2%
3/ LMPs we wszystkich badanych składnikach krwi pozostawały na stałym poziomie (4,7-11,4%), bez
zauważalnych zmian.
W składnikach krwi przetoczonych pacjentom bez odczynów poprzetoczeniowych odsetek wszystkich
MPs nie różnił się od poziomu w osoczu dawców krwi. Pacjenci, u których wystąpiło TRALI, otrzymali
wyłącznie transfuzje KKCz. Wartości EMPs w tych składnikach były statystycznie istotnie wyższe
(84,8±8,49%) niż u dawców i w składnikach, po których nie wystąpiło TRALI (p<0,05), podczas gdy
wartości PMPs i LMPs utrzymywały się w granicach przyjętych dla obu grup kontrolnych. Pacjenci z
rozpoznaniem TRD i TACO otrzymali transfuzje KKCz, UKKCz i KKP. Wartości MPs w tych
składnikach krwi nie wykazywały statystycznie istotnej różnicy w porównaniu z grupą kontrolnych
składników krwi i grupą zdrowych dawców.
Wnioski: Wzrastający w trakcie przechowywania składników krwi odsetek MPs może wpływać na
aktywację neutrofilów, indukujących niehemolityczne reakcje poprzetoczeniowe z dusznością u
predysponowanych pacjentów.Istotną rolę w patogenezie TRALI wydają się pełnić EMPs, których
zwiększony odsetek stwierdzono w składnikach przetoczonych pacjentom, u których wystąpił ten
odczyn. W celu potwierdzenia ich znaczenia konieczne są dalsze badania.
34. Ocenia stężenia interleukiny 6 (IL-6) i jej rozpuszczalnego receptora (sIL-6 r) u chorych na
szpiczaka mnogiego w zależności od stopnia zaawansowania choroby.
1
1
1
1
Joanna Kamińska , Olga Martyna Koper , Beata Polińska , Joanna Matowicka - Karna , Halina
1
Kemona
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Szpiczak mnogi (MM) jest złośliwym nowotworem układu krwiotwórczego. Charakteryzuje się
niekontrolowanym
rozrostem
komórek
plazmatycznych
syntetyzujących
monoklonalną
immunoglobulinę. Infiltracja szpiku przez komórki nowotworowe może niekorzystnie wpływać na
hematopoezę, a także na trombocytopoezę. Główną cytokiną regulującą trombocyropoezę jest
trombopoetyna (TPO) ale również nieswoiste czynniki takie jak interleukiny 1, 3, 6, 11, czynnik
wzrostu komórek pnia, czynnik stymulujący kolonie granulocytów, czynnik hamujący białaczkę,
erytropoetyna. IL-6 u chorych na szpiczaka mnogiego pełni szczególną rolę ze względu na udział
zarówno w patogenezie choroby, jak również w regulacji trombocytopoezy. Wydzielana na drodze
parakrynnej i/lub autokrynnej pobudza proliferację komórek plazmatycznych i zapobiega ich
apoptozie, natomiast działając na hepatocyty wątroby stymulacje syntezę TPO. Dodatkowo
rozpuszczalny receptor dla IL-6 (sIL-6R) wzmaga działanie IL-6, co wyróżnia go od większości
rozpuszczalnych receptorów cytokinowych, które zwykle w momencie utworzenia kompleksu z
ligandem tracą swoją aktywność. Celem pracy była ocena stężenie IL-6 i jej rozpuszczalnego
receptora (sIL-6) u chorych na szpiczaka mnogiego w zależności od stopnia zaawansowania choroby.
Grupę badaną stanowiło 41 chorych ze świeżo zdiagnozowanym szpiczakiem mnogim (67,7 lat), które
nie zostały jeszcze poddane leczeniu. Grupę badaną podzielono w zależności od stadium
zaawansowania choroby na podstawie klasyfikacji prognostycznej wg Duriego i Salmona: I stadium 14 chorych, 5K/9M (65,9 lat), II stadium - 17 chorych, 9K/8M (65,9 lat), III stadium - 10 chorych, 4K/6M
(75,3 lat). Grupę kontrolną stanowiło 30 osób zdrowych, ochotników (65,5 lat). Stężenie IL- 6 i sIL-6R
oznaczono w surowicy krwi metodą ELISA (zestaw odczynnikowy Quantikine - Kit R&D). Uzyskane
wyniki poddano analizie statystycznie w oparciu o program STATISTICA 9.0 PL, a różnice za istotne
statystycznie uznano przy p < 0,05.
Mediana stężenia IL-6 (13,09 pg/ml) u chorych na MM była istotnie statystycznie wyższa w
porównaniu do osób zdrowych (7,78 pg/ml, p = 0,0001). Obserwowano istotny wzrost mediany
stężenia IL-6 wraz ze stadium zaawansowania choroby (p = 0,0001). W I stadium choroby mediana
stężenia IL-6 wyniosła 7,9 pg/ml przy czym w II i III stadium była już niemalże 2 - i 3 - krotnie wyższa,
odpowiednio 14,42 pg/ml i 29,77 pg/ml. Mediana stężenia sIL-6R (81,16 ng/ml) również była istotnie
wyższa u chorych na MM w porównaniu do osób zdrowych (54,88 ng/ml, p = 0,0001) i ulegała
istotnemu wzrostowi wraz ze stadium choroby. U chorych w I stadium mediana stężenia sIL-6R
wyniosła 54,15 ng/ml, przy czym w II i III stadium była wyższa, odpowiednio 84,58 ng/ml i 126,96
ng/ml. Wykazano dodatnią korelację pomiędzy: stężeniem IL-6 a sIL-6R, r = 0,82 przy p = 0,0001.
Reasumując, u chorych na szpiczaka mnogiego obserwowano istotnie wyższe stężenie IL-6 i sIL-6R w
porównaniu do osób zdrowych oraz wraz z rozwojem choroby. Uzyskane wyniki mogą potwierdzać
istotną rolę cytokiny w patogenezie choroby oraz pozwalają przypuszczać, iż IL-6 i sIL6R w sposób
pośredni mogą uczestniczyć w regulacji trombocytopoezy, stymulując syntezę TPO w wątrobie u
chorych na szpiczaka mnogiego.
J. Kamińska, OM. Koper, B. Polińska były stypendystkami projektu „Studiuję, badam, komercjalizuję - program wsparcia
doktorantów UMB”, Poddziałanie 8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego przez Unię Europejską w
ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
35 . Wpływ atorwastatyny na poziom 25-hydroksywitaminy D oraz markerów metabolizmu
lipidowego i stanu zapalnego u pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym.
1
1
1
2
3
Grażyna Sygitowicz , Łukasz Pera , Marta Tracz , Maciej Pawlak , Joanna Piniewska , Grzegorz
2
3
1
Opolski , Mirosław Dłużniewski , Dariusz Sitkiewicz
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej Katedry Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski
2
Uniwersytet Medyczny, Polska, I Katedra i Klinika Kardiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny,
3
Polska, Katedra i Klinika Kardiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych, Warszawski
Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp: Statyny, inhibitory reduktazy HMG-CoA, wykazują rozległe efekty plejotropowe niezależnie od
hamowania syntezy cholesterolu obejmujące przede wszystkim działanie antyoksydacyjne i
przeciwzapalne. Hamowanie aktywności reduktazy HMG-CoA prowadzi do zmniejszenia syntezy 7dehydrocholesterolu, niezbędnego do syntezy cholekalcyferolu (witamina D 3). W kilku
wieloośrodkowych badaniach wykazano, że podawanie atorwastatyny zwiększa poziom 25hydroksywitaminy D (25(OH)D) w surowicy. Badania kliniczne wskazują, że obniżony poziom tej
witaminy w surowicy zwiększa ryzyko wystąpienia epizodów sercowo-naczyniowych. Celem niniejszej
pracy była próba oceny efektywności miesięcznej terapii atorwastatyną u pacjentów z ostrym
zespołem wieńcowym w zależności od poziomu witaminy D oraz statusu lipidowego i zapalnego.
Materiał: Programem badawczym objęto 33 pacjentów z zawałem serca (56.3±10.7 lat), w tym 25
pacjentów z zawałem serca typu STEMI oraz 8 pacjentów z zawałem serca typu NSTEMI, u których
zastosowano terapię atorwastatyną. Badania laboratoryjne, wykonane zarówno przed wprowadzeniem
leczenia (I pobranie, n=33), jak i po 30-dniach terapii atorwastatyną (II pobranie, n=33) obejmowały
oznaczenie stężeń: 25-hydroksywitaminy D, parametrów podstawowego lipidogramu wraz z
apolipoproteinami A1 i B oraz białka C-reaktywnego (hsCRP).
Wyniki: W obydwu grupach pacjentów (STEMI i NSTEMI), poddanych leczeniu atorwastatyną
uzyskano obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego, cholesterolu frakcji LDL, apolipoproteiny B,
przy pozostającym na tym samym poziomie stężeniu cholesterolu frakcji HDL i apolipoproteiny A 1.
Zaobserwowano istotny statystycznie spadek stężenia hsCRP (I pobranie vs II pobranie), który był
znacznie silniej zaznaczony u pacjentów z zawałem serca typu STEMI: 10.2 (5.8-26.1) mg/L vs 2.16
(1.55-6.54) mg/L; p=0.0014 niż NSTEMI: 2.36 (1.85-10.64) mg/L vs 1.64 (1.31-4.11) mg/L; p=0.0117.
W czasie trwania terapii uzyskano wzrost stężenia 25(OH)D (I pobranie vs II pobranie), który był tylko
nieco silniej zaznaczony u pacjentów z zawałem serca typu STEMI (12.96±6.18 ng/mL vs 14.02±7.37
ng/mL; p=0.171) niż NSTEMI (14.98±5.28 ng/mL vs 15.62±5.01 ng/mL; p=0.377).
Wnioski: Uzyskane wyniki wskazują, że atorwastatyna poza korzystnym działaniem na metabolizm
lipidowy wykazuje wiele efektów plejotropowych. Efekty te dotyczą stanu zapalnego oraz wzrostu
stężenia witaminy D. Wydaje się, że istotną jest obserwacja dotycząca występowania niedoborów
witaminy D u wszystkich badanych pacjentów. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy
antyaterogenny efekt działania statyn jest związany ze wzrostem stężenia witaminy D, będzie
przedmiotem dalszych badań z udziałem większej liczby pacjentów i w oparciu o różne statyny.
36. Status lipidowy i zapalny u pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową po miesięcznej terapii
wybranymi statynami.
1
1
2
2
1
Grażyna Sygitowicz , Marta Bobruk , Maciej Pawlak , Grzegorz Opolski , Dariusz Sitkiewicz
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej Katedry Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski
2
Uniwersytet Medyczny, Polska, I Katedra i Klinika Kardiologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny,
Polska
Wstęp: Stabilna choroba wieńcowa jest często pierwszym objawem klinicznym choroby
niedokrwiennej serca, zaś za jej przyczynę uznaje się miażdżycowe zmiany w tętnicach wieńcowych.
Zaburzenia o charakterze lipidowym i zapalnym szczególnie przyczyniają się do dysfunkcji śródbłonka
naczyń, a w dalszej kolejności do formowania stabilnej blaszki miażdżycowej. Statyny wykazują
znaczny potencjał terapeutyczny w odniesieniu do powyższych zaburzeń. W niniejszej pracy podjęto
próbę oceny wpływu 30-dniowej terapii atorwastatyną, rozuwastatyną lub simwastatyną na status
lipidowy i zapalny u pacjentów ze zdiagnozowaną stabilną chorobą wieńcową, udokumentowaną
koronarograficznie.
Materiał: Programem badawczym objęto 23 pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (64.8±10.2 lat),
u których zastosowano po raz pierwszy terapię atorwastatyną (n=12), rozuwastatyną (n=7) oraz
simwastatyną (n=4). Wszystkich pacjentów poddano dwukrotnym badaniom tzn. przed
wprowadzeniem leczenia (I pobranie, n=23), jak i w obserwacji miesięcznej wybranymi statynami (II
pobranie, n=23). W obydwu punktach czasowych oznaczano stężenia podstawowego lipidogramu
wraz z apolipoproteinami A1 i B, mieloperoksydazy (MPO), rozpuszczalnej postaci P-selektyny (sPselektyny), reaktywnych form tlenu (ROS) oraz aktywności aminotransferaz (AST i ALT).
Wyniki: Miesięczna terapia atorwastatyną i rozuwastatyną u badanych pacjentów powodowała
obniżenie stężenia cholesterolu całkowitego, cholesterolu frakcji LDL, apolipoproteiny B, czego nie
zaobserwowano po zastosowaniu simwastatyny. Bez względu na rodzaj włączonej statyny - stężenia
cholesterolu frakcji HDL i apolipoproteiny A1 pozostawały na podobnym poziomie (I pobranie vs II
pobranie). Rodzaj statyny nie miał również znaczącego wpływu na wartości aktywności obydwu
aminotransferaz. Zaobserwowano obniżenie (I pobranie vs II pobranie) stężenia MPO po
atorwastatynie (165.9±78.5 vs 118.7±34.0 pmol/L; p=0.09), po simwastatynie (151.2±86.7 vs
132.7±86.6 pmol/L; p=0.806); stężenia rozpuszczalnej postaci P-selektyny po atorwastatynie
(97.2±45.5 vs 82.5±36.5 ng/mL; p=0.248), po simwastatynie (84.6±28.8 vs 71.1±26.2 ng/mL; p=0.192)
oraz stężenia ROS po atorwastatynie (403.9±163.2 vs 382.5±169.1 µmol/L; p=0.380), po
rozuwastatynie (468.3±270.1 vs 317.2±203.9 µmol/L; p=0.148) i po simwastatynie (316.3±123.5 vs
314.6±131.2 µmol/L; p=0.959).
Wnioski: Badania profilu lipidowego oraz stanu zapalnego po zastosowaniu jednej z trzech
omawianych statyn u pacjentów ze zdiagnozowaną stabilną chorobą wieńcową ukazały różną moc
działania statyn. W ocenie efektu terapeutycznego statyn istotnym elementem jest nie tylko ich
działanie hipolipemizujące ale także przeciwzapalne. Na podstawie uzyskanych wyników stwierdzono,
że atorwastatyna działa najsilniej przeciwzapalnie, zaś rozuwastatyna – najsilniej hipolipemizująco.
Potwierdzenie powyższego wniosku wymaga zwiększenia liczby pacjentów ze stabilną chorobą
wieńcową i z ewentualnym wydłużeniem czasu obserwacji.
37. Cytometryczna ocean ekspresji perforyny w komórkach NK i limfocytach CD8+ w grupie
dzieci z autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy typu hashimoto
1
2
2
3
Iwona Osińska , Katarzyna Popko , Anna Stelmaszczyk-Emmel , Anna Kucharska , Urszula
2
Demkow
1
I Wydział Lekarski, Studia doktoranckie , WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
2
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Immunologii Klinicznej Wieku Rozwojowego, ul. Marszałkowska
24,
00-576
Warszawa,
WARSZAWSKI
UNIWERSYTET
MEDYCZNY,
Polska
3
Oddział Kliniczny Endokrynologii i Pediatrii, ul. Marszałkowska 24, 00-576 Warszawa, WARSZAWSKI
UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
Perforyna jest białkiem odpowiedzialnym za permabilizację błony cytoplazmatycznej komórki
docelowej w czasie reakcji cytotoksycznej. Jest ona obecna w ziarnach cytolitycznych komórek
zdolnych do spontanicznej lub indukowanej cytolizy takich jak komórki NK i limfocyty CD8. Choroba
Hashimoto jest chorobą autoimmunizacyjną, z przewagą mechanizmów komórkowych
odpowiedzialnych za niszczenie własnych antygenów. Spontaniczna cytotoksyczność, fagocytoza czy
uwalnianie cytokin wydają się pełnić kluczową rolę w rozwoju tego schorzenia.
Celem pracy była ocena ekspresji perforyny w komórkach NK i limfocytach CD8 w grupie dzieci z
autoimmunizacyjnym zapaleniem tarczycy typu Hashimoto oraz w grupie kontrolnej. Ekspresję
perforyny i antygenów powierzchniowych, charakterystycznych dla badanych populacji zbadano z
wykorzystaniem cytometrii przepływowej. Wykazano, że w grupie dzieci z autoimmunizacyjnym
zapaleniem tarczycy typu Hashimoto występuję istotny spadek ekspresji perforyny zarówno w
limfocytach CD8 jak i w komórkach NK w porównaniu z grupą kontrolną (p=0,01 i p=0,004). W grupie
dzieci chorych spadek poziomu ekspresji perforyny w limfocytach CD8 koreluję z jednoczesnym
obniżeniem
poziomu
ekspresji
perforyny
w
komórkach
NK.
Przeprowadzone
badania
potwierdzają
istotną
rolę
perforyny
w
patomechanizmie
autoimmunizacyjnego zapalenia tarczycy typu Hashimoto, jednakże niewielka liczba analizowanych
pacjentów wymaga przeprowadzenia dalszych obserwacji.
38. Podwyższone d-dimery–objaw aktywacji krzepnięcia/fibrynolizy czy błąd pobrania? Opis
doświadczeń własnych
1
1
2
Małgorzata Wituska , Elżbieta Przybyszewska-Kazulak , Agnieszka Wiśniewska
1
2
Centralne Laboratorium, SP CSK, Polska, Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Wydział Nauki o
Zdrowiu WUM, Polska
Szacuje się, że około 70% błędów laboratoryjnych jest związanych z fazą przedanalityczną, z czego
większość stanowią błędne pobrania: nieodpowiednia objętość, zła jakość próbki (hemoliza, skrzep,
kontaminacja). W przypadku badań układu hemostazy nieprzestrzeganie ściśle określonych procedur
pobierania materiału ma znamienny wpływ na uzyskanie wiarygodnego wyniku, a tym samym na
odzwierciedlenie stanu hemostazy in vivo. W trakcie rutynowej pracy dużego laboratorium szpitalnego
zaobserwowano kilka próbek z wysokim stężeniem d-dimerów, które nie korespondowały ze stanem
klinicznym pacjenta. Czynnikiem wskazującym możliwość wystąpienia nieprawidłowego pobrania tych
materiałów było skrócenie czasu APTT poniżej ustalonego zakresu wartości odniesienia (25-37 s).
Celem pracy było sprawdzenie czy otrzymanie wysokiego stężenia d-dimerów zawsze odzwierciedla
rzeczywisty stan pacjenta czy też może wynikać z błędnego pobrania próbki.
Materiał i metody: Analizą objęto próbki dziesięciu pacjentów, skierowane na rutynowe
badania koagulologiczne. W każdej z nich otrzymano podwyższone stężenie d-dimerów ( w przedziale
od 819 ng/ml do wartości powyżej 10000ng/ml) oraz skrócenie APTT. Oznaczenie d-dimerów
wykonano techniką immunoenzymofluorescencyjną na aparacie Vidas (bioMereiux), oznaczenie APTT
wykonano metodą wykrzepiania na aparacie BCSXP (Siemens). Przed wykonaniem oznaczeń próbki
nie wykazywały cech błędnego pobrania (odpowiednia ilość krwi, brak hemolizy, skrzepu) mimo to,
poproszono o ponowne pobranie krwi od każdego z pacjentów.
Wyniki: W próbkach z kolejnego pobrania we wszystkich przypadkach uzyskano wydłużenie
czasu APTT oraz znaczny spadek stężenia d-dimerów w stosunku do wartości wyjściowych.
Wnioski: Uzyskane wyniki pozwalają stwierdzić, że nie zawsze wysokie stężenie d-dimerów
świadczy o aktywacji in vivo krzepnięcia/fibrynolizy, może być efektem błędu przedlaboratoryjnego.
Skrócenie APTT może sugerować nieprawidłowości podczas procesu przedanalitycznego np. użycie
zbyt cienkich igieł, zbyt długi ucisk stazy, jednakże laboratorium nie może stwierdzić, jaki błąd został
popełniony zanim próbka trafiła do oznaczenia. Otrzymane wyniki wskazują na to jak ogromne
znaczenie ma wnikliwa analiza i weryfikacja otrzymanych wyników na poziomie laboratorium.
39. Czy fikolina H może brać udział w patogenezie toczniowego zapalenia nerek?
1
1
2
2
Magdalena Polcyn-Adamczak , Zofia Niemir , Anna Świerzko , Maciej Cedzyński , Anna
3
3
Maciejewska , Jolanta Łukasiewicz
1
Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego Poznań, Pracownia Nefrologii Molekularnej, Polska,
2
3
Polska Akademia Nauk w Łodzi, Instytut Biologii Medycznej, Polska, Polska Akademia Nauk we
Wrocławiu, Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej, Polska
Wstęp: W ostatnich latach wykazano wzrost stężenia fikoliny H w surowicy chorych z układowym
toczniem rumieniowatym (TRU). Ze względu na prawdopodobne znaczenie tego białka w
autoimmunizacji, w obecnej pracy porównano stężenia fikoliny H w surowicy chorych z różnymi
formami morfologicznych pierwotnego kłębuszkowego zapalenia nerek (PKZN), aktywnego i
nieaktywnego toczniowego zapalenia nerek (TZN) oraz grupy kontrolnej (K).
Materiał i metody: Badaniami objęto 120 chorych na PKZN (43 z IgA mezangialnym rozplemowym
KZN, 36 z nie-IgA mezangialnym rozplemowym KZN, 6 z błoniasto-rozplemowym KZN, 19 z
idiopatycznym błoniastym KZN i 16 z ogniskowym-segmentalnym stwardnieniem kłębuszków
nerkowych) oraz 55 chorych na TZN (40 z aktywną i 15 z nieaktywną fazą choroby). Grupę kontrolną
stanowiło 65 osób zdrowych. Aktywność TZN oceniano zliczając punktację objawów TRU według skali
SLEDAI-2K. Stężenie fikoliny H w surowicy oznaczano przy użyciu płytek Maxisorp firmy Nunc,
opłaszczonych LPS 1200 z H. alvei, mysich przeciwciał monoklonalnych przeciw fikolinie H i antymysich IgG sprzężonych z HRP
Wyniki: Średnie stężenie fikoliny H wynosiło 23,9 g/ml (zakres od 1,6 do 59) u chorych na TZN, 16,8
g/ml (zakres: 2,6 do 53,5) u chorych na PKZN i 18,9 g/ml (zakres: 6,4 do 35,9) w K (TZN vs PKZN i
K, p <0,0001). Porównanie liczby chorych ze stężeniami fikoliny H odpowiadającymi czwartemu
kwartylowi w grupie K wykazało statystycznie istotnie wyższy odsetek chorych z wysokimi stężeniami
fikoliny H w grupie z TZN. Wartości te wynosiły odpowiednio: 24,6% w grupie K, 29,1% w PKZN i
63,6% u chorych TZN (TZN vs PKZN i K p <0,0001). Wśród chorych na TZN stężenie fikoliny H było
wyższe u tych z aktywną fazą choroby, ale różnica między chorymi z aktywną i nieaktywną fazą
choroby nie osiągnęła istotności statystycznej. Nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic między
chorymi z różnymi formami morfologicznymi PKZN.
Wnioski: Nasze wyniki wskazują na udział fikoliny H w patogenezie TZN. Wyniki te wymagają jednak
potwierdzenia na większej grupie chorych.
40. Diagnostyka defektu nocnej napadowej hemoglobinurii.
1
1
1
1
1
Justyna Spychalska , Hanna Pyl , Paweł Turowski , Karolina Pieńko , Małgorzata Uhrynowska , Ewa
1
Brojer
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii,
Polska
Nocna napadowa hemoglobinuria (NNH) to choroba klonalna wywołana mutacją somatyczną w genie
PIG-A w hematopoetycznej komórce macierzystej. Na komórkach potomnych obserwuje się niedobór
lub całkowity brak cząsteczek glikozylofosfatydyloinozytolu (GPI) i wielu białek z nimi związanych.
Klasyczna postać NNH charakteryzuje się wysokim odsetkiem komórek GPI ujemnych (GPI-) we krwi
obwodowej oraz triadą objawów klinicznych: wewnątrznaczyniową hemolizą, zakrzepicą i cytopeniami.
Klon komórek GPI- (o fenotypie NNH) może towarzyszyć niedokrwistości aplastycznej (AA), zespołom
mielodysplastycznym (MDS) i innym chorobom związanym z niewydolnością szpiku. W ostatnich
latach wprowadzano do diagnostyki NNH coraz czulsze metody z zastosowaniem cytometrii
przepływowej, służące rozpoznawaniu niewielkich populacji komórek z defektem NNH (poniżej 1%).
Celem pracy była ocena wykrywalności populacji leukocytów GPI- za pomocą unowocześnionych
testów cytometrycznych opartych na wiązaniu do leukocytów aerolizyny znakowanej fluorescencyjnie
(fluorescently labeled aerolysin, FLAER).
Materiał i metody: Przebadano 80 próbek krwi od osób kierowanych pierwszy raz na badania w
kierunku NNH, ze wstępnym rozpoznaniem: niedokrwistości i niedokrwistości hemolitycznej, aplazji
lub hipoplazji szpiku, MDS, pancytopenii lub cytopenii oraz zakrzepicy. Pełną krew (EDTA) poddano
lizie erytrocytów i znakowano: 1) FLAER (badanie przesiewowe), 2) FLAER i.przeciwciałami
monoklonalnymi: CD24 PE, CD45 PerCP i CD15 APC (ultraczuła ocena granulocytów
obojętnochłonnych), 3) FLAER oraz przeciwciałami: CD14 APC, CD45 PerCP i CD33 PE (ultraczuła
ocena monocytów). Następnie komórki odpłukano i utrwalono 2% paraformaldehydem. Akwizycję
i analizę komórek przeprowadzono w cytometrze FACSCalibur. Wyniki wyrażano jako % komórek
GPI-.
Wyniki: Komórki GPI- wykryto u 29 na 80 osób (36%). Częstość wykrywania klonu wynosiła u chorych
z rozpoznaniem AA - 67%, pancytopenii - 61%, hipoplazji szpiku - 50%, MDS - 25 %, niedokrwistości
hemolitycznej - 17% oraz cytopenii (granulocytopenia z trombocytopenią lub z niedokrwistością) 12,5%. W przypadkach niewyjaśnionej zakrzepicy bez objawów niedokrwistości i niewydolności szpiku
oraz niedokrwistości bez objawów hemolizy w próbkach krwi nie stwierdzono obecności leukocytów
GPI-.
U 9 osób defekt NNH oceniony wysokoczułymi metodami wynosił poniżej 1 % - u 5 z nich jego rozmiar
określono jako nieznaczny klon NNH (zakres 0,1-1,0%), a u 4 - jako pojedyncze komórki o fenotypie
NNH (0,01-0,09%). Poniżej 1% komórek GPI- obserwowano jedynie u chorych z zaburzeniami szpiku
- aplazją, MDS oraz z pancytopenią i cytopeniami. Ultraczułą analizę wykorzystano też dla weryfikacji
przesiewowego testu FLAER, gdy jego wyniki były trudne do oceny. Test FLAER okazał się fałszywie
dodatni u 1 chorego z MDS, natomiast fałszywie ujemny u 1 chorego z AA. Zaobserwowano, że w 16
na 29 (55%) przypadków klon NNH był większy w populacji monocytów niż w populacji granulocytów.
Wnioski: Analiza cytometryczna przy zastosowaniu FLAER wraz z przeciwciałami skierowanymi do
białka związanego z GPI (CD24, CD14) i markerów linii komórkowych (CD45, CD15, CD33) zalecana
jest do badania próbek krwi pochodzących od chorych z niewydolnością szpiku, ponieważ pozwala na
wykrycie nielicznych komórek o fenotypie NNH. Ultraczuła diagnostyka eliminuje wyniki
niejednoznaczne, co nie zawsze było możliwe przy zastosowaniu przeciwciał skierowanych do
różnych białek związanych z cząsteczkami GPI oraz w przesiewowym teście FLAER. Czułość i
swoistość tych testów pozwala na wykrycie defektu NNH również w przypadkach odmłodzenia
komórek z linii mieloidalnej lub ich dysplazji.
41. Metody diagnostyczne przecieku płodowo-matczynego.
1
1
1
2
Małgorzata Uhrynowska , Justyna Spychalska , Maria Nowaczek-Migas , Izabella Kopeć , Ewa
1
Brojer
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii,
2
Polska, Poradnia Hematologiczna dla Kobiet w Ciąży, Instytut Hematologii i Transfuzjologii, Polska
Wykrywanie krwinek płodowych we krwi obwodowej matki ma istotne znaczenie w diagnostyce
niedokrwistości noworodków. Ocena przecieku płodowo-matczynego wykonywana jest również w
czasie ciąży np. po urazie brzucha ciężarnej, czy przedwczesnym odklejeniu łożyska. U kobiet RhD
ujemnych metoda ta wykorzystywana jest w wielu krajach do ustalania dawki immunoglobuliny antyRhD koniecznej do zneutralizowania krwinek immunizujących matkę zarówno w podczas ciąży jak i po
porodzie w celu profilaktyki konfliktu płodowo-matczynego i choroby hemolitycznej noworodków
związanej z antygenem RhD. Powszechnie znaną metodą manualną wykrywającą krwinki płodowe we
krwi obwodowej matki jest metoda mikroskopowa Kleihauera-Betke. Ze względu na brak możliwości
standaryzacji obecnie zaleca się stosowanie jej tylko jako jakościowego badania przesiewowego.
Coraz większe znaczenie w ilościowej ocenie przecieku płodowo-matczynego mają techniki cytometrii
przepływowej. Wykrycie erytrocytów płodu w krążeniu matki możliwe jest na podstawie różnic w
fenotypie ich krwinek lub zawartości hemoglobiny płodowej (HbF). U kobiet RhD ujemnych, których
płody są RhD dodatnie stosuje się przeciwciała anty-D.
Celem pracy jest porównanie testów diagnostycznych służących wykrywaniu przecieku płodowomatczynego u kobiet ciężarnych.
Materiałem była krew obwodowa pobrana na antykoagulant (EDTA) od 85 kobiet kierowanych do
Zakładu Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej IHiT. Oznaczenia odsetka krwinek
płodowych wykonywano równolegle w dniu dostarczenia materiału metodą manualną Kleihauera-
Betke i cytometrią przepływową z zastosowaniem przeciwciał monoklonalnych anty-HbF, a u kobiet
RhD ujemnych dodatkowo z przeciwciałami anty-D. W teście Kleihauera-Betke cieńkie rozmazy krwi
poddano działaniu buforu McIlvine’a (pH 3.3-3.4), następnie barwiono hematoksyliną i erytrozyną.
Kontrolę dodatnią stanowiły mieszaniny krwi dawcy i krwi pępowinowej (10:1). Każdorazowo liczono
pod mikroskopem 2 000 erytrocytów. Krwinki intensywnie zabarwione na różowo uznawano za
erytrocyty pochodzące od płodu, natomiast odbarwione (cienie komórkowe) za erytrocyty matki.
W testach cytometrycznych równolegle badano krew pacjentki i komercyjny zestaw kontrolnych
krwinek płodowych (FETALtrol, Trillium Diagnostics) lub krew dawcy (kontrola negatywna) oraz
mieszaniny krwi dawcy i krwi pępowinowej (kontrola dodatnia). W teście anty-HbF erytrocyty
utrwalano 0,05% glutaraldehydem, permeabilizowano 0,1% roztworem detergentu Triton X-100 i
znakowano przeciwciałami anty-HbF sprzęgniętymi z fikoerytryną (PE) (CALTAG Laboratories). W
badaniu anty-D erytrocyty znakowano bezpośrednio przeciwciałami anty-RhD sprzęgniętymi z 5izotiocyjanianem fluoresceiny (FITC) (IBGRL, Bristol). W cytometrze przepływowym FACSCalibur
(Becton-Dickinson) analizowano po 100 000 erytrocytów. Za krwinki płodu uznawano erytrocyty
znajdujące się w regionie wyznaczonym przez kontrolę pozytywną. Wyniki testów wyrażano jako %
krwinek płodu w krwioobiegu matki.
Ilościowa ocena krwinek płodowych metodami cytometrycznymi jest równie czuła jak standardowa
metoda Kleihauera-Betke (r=0,984), ale zaletą tych testów jest krótszy czas wykonania (do 2 godzin)
oraz analiza automatyczna umożliwiająca większą powtarzalność i obiektywizm wyników.
42. Czy tlenek azotu wpływa na płytki krwi u chorych na wrzodziejące zapalenie jelita grubego
(colitis ulcerosa)?
1
1
1
1
Beata Polińska , Joanna Matowicka-Karna , Joanna Kamińska , Halina Kemona
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego (colitis ulcerosa) należy do nieswoistych zapalnych chorób jelit
o przebiegu przewlekłym z okresami zaostrzeń i remisji. Wskaźnikami stanu zapalnego są leukocytoza
(WBC) i IL-6. Uwalniane cytokiny oraz interakcje międzykomórkowe powodują aktywację płytek krwi.
Następstwem tego procesu jest zmiana kształtu płytek krwi z dyskoidalnego na nieregularny z licznymi
wypustkami, co prowadzi do zmiany ich parametrów morfologicznych, takich jak: średnia objętość
płytek krwi (MPV) i odsetek dużych płytek krwi (LPLT). Młode, duże płytki krwi „megatrombocyty” o
objętości powyżej 20 fl (LPLT) mają dłuższy czas przeżycia, wykazują szybsze przemiany
energetyczne, są najbardziej aktywne w procesach adhezji, agregacji i reakcji uwalniania. Zwiększenie
odsetka LPLT może być związane z odpowiedzią na przyśpieszenie ich obrotu, spowodowanego
zużywaniem płytek krwi w miejscu toczącego się procesu zapalnego.
Cytokiny prozapalne stymulują produkcję i uwalnianie tlenku azotu (NO), który wchodzi w skład
mechanizmów obronnych ustroju, a wzrost jego stężenia odzwierciedla zaburzenie równowagi
pomiędzy czynnikami pro- i przeciwzapalnymi. Zwiększenie stężenia NO jest odpowiedzią na działanie
między innymi IL-6 i tym samym potwierdza występowanie stanu zapalnego. Dlatego też IL-6 i NO
(oprócz OB, CRP, WBC) mogą być brane pod uwagę jako wskaźniki stanu zapalnego w przebiegu
colitis ulcerosa. Utrzymujący się stan zapalny u chorych na colitis ulcerosa może być przyczyną
wewnątrznaczyniowej aktywacji płytek krwi oraz zmiany ich parametrów morfologicznych. Celem
pracy było wykazanie czy u chorych na colitis ulcerosa zaostrzenie stanu zapalnego może prowadzić
do zmiany liczby płytek krwi (PLT), ich objętości, odsetka dużych płytek. Ponadto interesującym jest,
czy wzrost stężenia NO u chorych w przebiegu zaostrzenia colitis ulcerosa może wpływać na liczbę
płytek krwi oraz ich parametry morfologiczne.
Badaniami objęto 30 chorych (17 M i 13 K) z ostrym rzutem colitis ulcerosa. Grupę kontrolną (K)
stanowiło 30 zdrowych ochotników (16 K i 14 M). Oznaczenia morfologii krwi wykonywano na
analizatorze hematologicznym ADVIA 2120, a stężenia IL-6 i NO oznaczano zestawami firmy R&D
Systems metodą ELISA.
Analizę statystyczną wykonano w oparciu o program STATISTICA 10.0 PL. Wyniki uznano za
znamienne statystycznie przy poziomie istotności p < 0,05. W grupie chorych na colitis ulcerosa (CU)
średnie stężenie IL-6 wynosiło 7,14 ± 3,91 pg/mL i było istotnie statystycznie wyższe (p< 0,01) w
porównaniu do wartości uzyskanych w grupie kontrolnej. Średnie stężenie NO w grupie CU wynosiło
189,67 ± 64,21 µmol/L i było ośmiokrotnie wyższe od wartości średniej uzyskanej w grupie K.
Uzyskana różnica była wysoce znamienna statystycznie (p < 0,0001). Również średnie wartości PLT i
WBC były istotnie statystycznie wyższe (p < 0,05) w grupie badanej w porównaniu do grupy
kontrolnej. Natomiast średnia wartość MPV (8,30 ± 1,08 fL) była znamiennie statystycznie niższa (p <
0,05) w grupie CU niż w grupie K.
U chorych na colitis ulcerosa niewielka aktywacja płytek krwi może być efektem hamującego działania
tlenku azotu. Zwiększenie liczby płytek krwi i zmniejszenie ich średniej objętości u chorych na colitis
ulcerosa jest prawdopodobnie wynikiem zaostrzenia stanu zapalnego.
B. Polińska i J. Kamińska były stypendystkami projektu „Studiuję, badam, komercjalizuję - program wsparcia doktorantów UMB”,
Poddziałanie 8.2.1 Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach
Europejskiego Funduszu Społecznego.
45. Modyfikowane oksydacyjnie postaci albuminy a czynniki ryzyka zespołu metabolicznego.
1
1
1
2
Agnieszka Piwowar , Ewa Grzebyk , Ewa Żurawska-Płaksej , Anna Szymańska-Chabowska , Sylwia
3
3
Płaczkowska , Lilla Pawlik-Sobecka
1
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Analityki Medycznej,
2
Katedra i Zakład Biochemii Farmaceutycznej , Polska, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział
3
Lekarski, Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zawodowych i Nadciśnienia Tętniczego, Polska,
Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu, Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Analityki Medycznej,
Zakład Praktycznej Nauki Zawodu Analityka , Polska
Zespół metaboliczny (ZM) jest niejednorodną jednostką chorobową, na którą składają się
współwystępujące i powiązane ze sobą czynniki ryzyka pochodzenia metabolicznego, sprzyjające
rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych o podłożu miażdżycowym. Istotnym jest jego
diagnozowanie, monitorowanie i prognozowanie przebiegu. Jako najważniejsze elementy składowe
ZM wymienia się otyłość brzuszną, stanowiącą obecnie podstawowe kryterium diagnozowania tego
schorzenia, ponadto upośledzoną tolerancję glukozy lub cukrzycę, aterogenną dyslipidemię tj.
hipertriglicerydemię i obniżone stężenie cholesterolu frakcji HDL oraz podwyższone ciśnienie tętnicze
krwi. Istotnym elementem związanym z rozwojem zaburzeń biochemiczno-klinicznych w ZM jest
często współwystępujący z cukrzycą i miażdżycą stres oksydacyjny (OS), który jest wskazywany jako
istotny czynnik patogenetyczny tych chorób. Oddziałuje on negatywnie na strukturę i funkcję wielu
makrocząstek i komórek. Szczególnie podatne na działanie OS są białka, spośród których
oksydacyjne modyfikacje albuminy, ze względu na pełnione przez to białko funkcje, są niezwykle
ważne dla przebiegu choroby oraz skuteczności leczenia.
W osoczu krwi 84 pacjentów z rozpoznanym ZM oraz 15 osób zdrowych oznaczono stężenie
zaawansowanych produktów utleniania białek (ang. Advanced Oxidation Protein Products - AOPP),
albuminy modyfikowanej niedokrwieniem (ang. Ischemia Modified Albumin – IMA) oraz stężenie grup
tiolowych (grupy SH). AOPP są definiowane jako zmodyfikowana w warunkach OS cząsteczka
albuminy, jej agregaty i/lub fragmenty, w której dochodzi do zmian strukturalnych w obrębie cząsteczki
(jako charakterystyczne wskazuje się grupy karbonylowe, dityrozynę, mostki disiarczkowe, wiązania
krzyżowe). IMA z kolei jest definiowana jako zmieniona w warunkach niedotlenienia i następowego
stresu oksydacyjnego cząsteczka albuminy, w strukturze której w obszarze jej N-końca, który stanowi
sekwencja 4 kolejnych aminokwasów (Asp-Ala-His-Lys), a zaburzenia w jego obrębie skutkuje
obniżoną zdolnością do wiązani jonów metali przejściowych (m.in. kobaltu), co zostało wykorzystane
do pomiaru jej stężenia. Z kolei stężenie grup SH w warunkach stresu oksydacyjnego ulega obniżeniu
ze względu na ich utlenianie. Wymienione związki, są uznawane za parametry OS ale także
oksydacyjnych modyfikacji białek.
Pacjentów podzielono na grupy ze względu na liczbę i/lub rodzaj zidentyfikowanych czynników ryzyka
ZM. W osoczu krwi tych osób dokonano pomiaru stężenia AOPP, IMA i grup SH metodami
spektrofotometrycznymi. Stężenia AOPP i IMA było istotnie statystycznie wyższe, zaś grup SH
znamiennie niższe u wszystkich chorych w stosunku do grupy kontrolnej - osób nie obciążonych
żadnym z wymienionych czynników ryzyka ZM. W analizowanych grupach chorych nie
zaobserwowano różnic w stężeniu IMA bez względu na liczbę i charakter zidentyfikowanych
czynników ryzyka ZM. Stężenie AOPP było najwyższe w grupie chorych z rozpoznaną cukrzycą,
miażdżycą i nadciśnieniem tętniczym - prawie dwukrotnie wyższe niż w grupie kontrolnej. Różniło się
w stosunku do pacjentów z innymi czynnikami ryzyka od około 15 do 37%. Najniższe stężenie tego
parametru stwierdzono natomiast u chorych z nadciśnieniem i cukrzycą. Z kolei stężenie grup
tiolowych różniło w najmniejszym stopniu (o niecałe 10%) między osobami zdrowymi, a pacjentami z
nadciśnieniem, zaś największe zmiany, odzwierciedlone najniższym stężeniem grup SH, stwierdzono
u chorych z nadciśnieniem i miażdżycą w stosunku do grupy kontrolnej (o ponad 20%). Uzyskane
wyniki badań wstępnych wskazują, iż ze względu największe zmiany stężenia w analizowanych
grupach pacjentów z czynnikami ryzyka ZM, najbardziej przydatne dla różnicowania takich pacjentów
wydają się być zaawansowane produkty utleniania białek.
46. Badania erytrocytów metodą cytometrii przepływowej.
1
1
1
1
Anna Stachurska , Agata Gieleżyńska , Katarzyna Gmerek , Adrianna Łoniewska-Lwowska , Jadwiga
1
Fabijańska-Mitek
1
Zakład Immunohematologii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Wstęp: Metody cytometrii przepływowej (flow cytometry FC) są szeroko stosowane w badaniach
immunologicznych krwinek białych, przede wszystkim w diagnostyce niedoborów odpornościowych
oraz w immunofenotypowaniu komórek białaczkowych i chłoniakowych. W ocenie krwinek czerwonych
FC jest stosowana stosunkowo rzadko, częściej w diagnostyce hematologicznej (nocna napadowa
hemoglobinuria, hemoglobinopatie i talasemie) niż w immunohematologicznej. Podjęto badania nad
wdrożeniem lub opracowaniem metod FC dla skutecznej oceny przecieku płodowo-matczynego (fetomaternal haemorrhage FMH), procesu starzenia się krwinek czerwonych w warunkach banku krwi
oraz usuwania starych i nieprawidłowych erytrocytów drogą fagocytozy przez monocyty/makrofagi.
Metody i materiał: Stosowano cytometr przepływowy FACSCanto II (BD, USA) oraz przeciwciała
monoklonalne skierowane do różnych markerów błonowych (antygen D, glikoforyna A, cząsteczki CD)
i wewnątrzkomórkowych (hemoglobina płodowa i anhydraza węglanowa): anty-D, -GPA (CD235a) , CD44, -CD47, -CD55, -CD58, -CD59, -HbF, -CA. Stosowano mieszaniny krwinek osób dorosłych z
krwinkami z pępowiny o stężeniach od 0,1% do 2% oraz próbki krwi kobiet po porodzie, próbki
koncentratów krwinek czerwonych przechowywanych przez 42 dni („stare”) oraz w 2-3 dniu od
pobrania („świeże”) w obecności leukocytów (KKCz) i ubogoleukocytarnych (UKKCz) oraz krwinki RhD
dodatnie opłaszczane przeciwciałami anty-D i fagocytowane przez monocyty izolowane z krwi
dawców. Wyniki: I. Porównując trzy metody oceny FMH stwierdzono, że najbardziej zbliżone do
rzeczywistych wyniki uzyskano stosując podwójne znakowanie erytrocytów (anty-HbF + CA). W
przypadku oznaczania wyłącznie HbF odnotowano problem swoistości testu w obecności dużej
populacji krwinek dorosłych z przetrwałą hemoglobiną płodową. Przeciwciała anty-D nie dawały
fałszywych reakcji u osób ze słabą odmianą antygenu D, które w profilaktyce choroby hemolitycznej
płodu/noworodka są kwalifikowane i badane jako RhD ujemne. II. Wszystkie cząsteczki CD uległy
istotnym statystycznie zmianom podczas przechowywania krwi do transfuzji i były one silniejsze w
KKCz niż w UKKCz. III. Znakowanie GPA erytrocytów oraz CD14 monocytów ułatwiło ocenę
erytrofagocytozy; opracowano metodę o porównywalnej czułości z oceną mikroskopową oraz większej
swoistości. IV. Wstępne badania ekspresji GPA i CD47 krwinek czerwonych w sferocytozie wrodzonej
wykazały różnice w stosunku do krwinek osób zdrowych. Wnioski: Ze względu na coraz większą
dostępność znakowanych pierwszorzędowych przeciwciał erytrocytarnych, unika się aglutynacji
krwinek czerwonych, co łącznie ze stosowaniem gotowych zestawów ułatwia rutynową ocenę
diagnostyczną np. przecieku płodowo-matczynego. Cytometria przepływowa jako czuła, swoista i
obiektywna metoda powinna znaleźć większe zastosowanie niż dotychczas w rutynowych i
naukowych badaniach immunohematologicznych krwinek czerwonych. Może ułatwić poszukiwanie
markerów jakości krwinek czerwonych przeznaczonych do transfuzji, dodatkowych cech
niedokrwistości hemolitycznych wrodzonych, głównie membranopatii oraz zrozumieć proces
fizjologicznego i patologicznego starzenia się i eliminacji erytrocytów w warunkach in vitro i in vivo.
47. Indeksy hemolizy, bilirubinemii i lipemii – użyteczne narzędzie w poszukiwaniu błędów
przedanalitycznych.
1
1
1
Patrycja Szybowska , Maria Wróbel , Krystyna Sztefko
1
Zakład Biochemii Klinicznej P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ, Kraków, Polska
Wstęp: Obecność hemolizy, bilirubinemii i lipemii w próbce krwi pacjenta ma istotny wpływ na wiele
oznaczeń laboratoryjnych. Wizualna ocena tych czynników jest subiektywna. W oparciu o pomiar
spektrofotometryczny w zakresie długości fali od 400 do 800 nm współczesne automaty biochemiczne
oceniają hemolizę, bilirubinemię i lipemię podając stężenie hemoglobiny (indeks hemolizy, HI),
bilirubiny (indeks bilirubiny, BI) i triglicerydów (indeks lipemii, LI), a wartości poniżej 15 mg/dl, 2 µmol/l
i 20 mmol/l (odpowiednio) są przyjmowane jako nie dające znaczących interferencji. Wartości tych
indeksów pozwalają na szybką identyfikację najczęstszych egzogennych i endogennych czynników
interferujących i ocenę przydatności próbki do oznaczania.
Cel.: Ocena indeksu hemolizy, bilirubinemii i lipemii w rutynowych próbkach surowic uzyskanych od
pacjentów pediatrycznych.
Materiał i metody: Analizie poddano indeksy hemolizy, bilirubinemii i lipemii dla 1556 próbek krwi
pobranych do badań biochemicznych od pacjentów pediatrycznych. Oznaczenia biochemiczne
wykonywane były na aparacie Vitros 5.1 (Ortho Clinical Diagnostics). Wszystkie indeksy analizowano
w zależności od wieku pacjenta, pory dnia w której próbki były pobierane i oddziału. Analizę wyników
przeprowadzono przy użyciu pakietu Statistica z wykorzystaniem analizy wariancji.
Wyniki:Średnia wartość indeksu hemolizy (HI) dla wszystkich próbek wynosiła 34,3 ± 33,3 mg/dl
(zakres 15 – 597 mg/dl). Najwyższe średnie wartości HI stwierdzono dla dzieci poniżej pierwszego
miesiąca życia (HI = 57,2 ± 65,9 mg/dl) i u pacjentów od drugiego do szóstego miesiąca (HI = 41,7 ±
39,4 mg/dl). Wartości te były statystycznie istotnie wyższe w porównaniu do średnich wartości HI
uzyskanych u dzieci starszych (p<0.001). Średnia wartość indeksu bilirubinemii (BI) wynosiła 4,6 ± 3,4
µmol/l (zakres 2- 19 µmol/l) przy najwyższej wartości w grupie pacjentów poniżej pierwszego miesiąca
życia (BI =6,5 ± 3,8 µmol/l) i najniższej u pacjentów od szóstego do dwunastego miesiąca życia (BI =
2,2 ± 0,4 µmol/l). Wartość BI uzyskane od pacjentów poniżej pierwszego miesiąca życia były istotnie
wyższe w porównaniu do wartości uzyskanych u dzieci powyżej 6 miesiąca życia. Najniższe, chociaż
nieznamiennie, wartości indeksu lipemii (LI) uzyskano dla dzieci poniżej pierwszego miesiąca życia.
Najwyższe średnie wartości HI stwierdzono w próbkach krwi pobranych między godziną 22 a 6 rano
(HI= 43,3 ± 51,5mg/dl), a najniższe w próbkach pobranych pomiędzy godziną 8 a 15 (HI=31,8 ± 25,7
mg/dl). Wartości te różniły się istotnie (p<0,0001). Również średnia wartość HI uzyskana dla próbek
pobranych pomiędzy godziną 15 a 22 różniła się istotnie od średnich wartości HI dla próbek
pobranych pomiędzy godziną 22 a 6 rano (p<0.0001). Nie stwierdzono istotnych różnic w wartościach
BI i LI w zależności od czasu pobrania próbek krwi.
Najwyższą średnia wartość HI uzyskano dla próbek pobranych z bloku operacyjnego (HI = 99±72,9
mg/dl). Wartości HI uzyskane dla oddziałów były istotnie statystycznie wyższe w porównaniu do HI dla
próbek pobieranych w punkcie pobrań (p<0.0001).
Wnioski: Indeks hemolizy pozwala w prosty sposób wskazać miejsce i porę dnia, w których częściej
uzyskuje się próbki zhemolizowane. Możliwe jest zatem podjęcie odpowiedniego działania mającego
na celu minimalizowane niektórych błędów przeanalitycznych, dzięki czemu ulegnie poprawie
bezpieczeństwo pacjenta.
48. Ocena przydatności oznaczeń aktywności dehydrogenazy alkoholowej i jej izoenzymów
oraz dehydrogenazy aldehydowej w surowicy pacjentów z rakiem trzustki.
1
1
1
1
Wojciech Jelski , Magdalena Łaniewska-Dunaj , Karolina Orywal , Maciej Szmitkowski
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Metabolizm alkoholu etylowego w trzustce zachodzi na drodze oksydacyjnej i nieoksydacyjnej (z
udziałem syntazy estrów etylowych kwasów tłuszczowych). W metabolizmie oksydacyjnym główna
role odgrywa dehydrogenaza alkoholowa (ADH) i dehydrogenaza aldehydowa (ALDH). Aktywność
tych enzymów stwierdzono także w komórkach raka trzustki, wykazując jednocześnie znacząco
wyższą aktywność całkowita ADH oraz izoenzymu klasy III ADH w tkance nowotworowej w
porównaniu ze zdrową parenchyma trzustki. W związku z tym można sądzić, iż w przebiegu raka
trzustki dochodzi do zmian aktywności ADH w surowicy w wyniku uwalniania tego enzymu z komórek
rakowym. Celem pracy była ocena przydatności oznaczeń aktywności dehydrogenazy alkoholowej i
dehydrogenazy
aldehydowej
w
surowicy
pacjentów
z
rakiem
trzustki.
Badania wykonano w surowicy krwi 86 pacjentów z rakiem trzustki (50 mężczyzn, 36 kobiet, 44 - 75
lat). Aktywnośc całkowita ADH oznaczano metodą kolorynmetryczną z p-nitrozo-N-N-dimetyloaniliną
(NDMA) jako substratem. Aktywność ADH I i ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną z
użyciem fluorogennych, specyficznych substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla ADH I i 6-metoksy-2naftaldehyd dla ADH II). W wyniku redukcji tych aldehydów powstają alkohole, których fluorescencję
mierzono na fluorymetrze RF-5301 (Shimadzu). Aktywność izoenzymów pozostałych klas oznaczano
metodami spektrofluorymetrycznymi z substratami - alkoholem kaprylowym (ADH III) i mnitrobenzaldehydem (ADH IV). Aktywność całkowitą ALDH oznaczano również metodą
spektrofluorymetryczną
z
6-metoksy-2-naftaldehydem
jako
substratem
(utlenianie).
Stwierdzono, iż spośród izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej jedynie aktywność ADH III w
surowicy pacjentów z rakiem trzustki jest znacząco wyższa (13,48 mU/l) w porównaniu do grupy
kontrolnej (11,06 mU/l). Badanie aktywności tego izoenzymu w surowicy chorych wykazuje wysoką
czułość diagnostyczną (72%) i swoistość diagnostyczną (77%). Czułośc diagnostyczna całkowitej
ADH wynosi 59% a swoistość diagnostyczna 66%. Czułość i swoistość diagnostyczna zaróno ADH III
jak i całkowitej ADH wzrasta wraz ze wzrostem stopnia zaawansowania nowotworu. Wartośc
predykcyjna wyników dodatnich izoenzymów klasy III i całkowitej ADH wynosi odpowiednio 80% i
71%, natomiast wartość predykcyjna wyników ujemnych 71% i 68%. Moc diagnostyczna oceniana na
podstawie pola pod krzywą ROC wynosi dla ADH III 0,663 a dla całkowitej dehydrogenazy
alkoholowej-0,602.
Otrzymane wyniki sugerują przydatność diagnostyczną oznaczania aktywności zwłaszcza ADH III w
surowicy pacjentów z rakiem trzustki.
50. Ocena średnich stężeń i odsetek ponadnormatywnych chloesterolu całkowitego, ldlcholesterolu, hdl-cholesterolu oraz trójglicerydów w 5-letniej, ogólnopolskiej, prospektywnej
obserwacji grupy pacjentów poz leczonych z powodu dyslipidemii. badanie lipidogram 5 lat.
1
1
1
1
1
Jacek Jóźwiak , Eugenia Bielińska-Bujniewicz , Beata Boruta , Ahmed Manasar , Henryka Gwarda ,
1
1
1
1
2
Agata Gaida , Kinga Myczkowska , Ewelina Syrnik , Mirosław Mastej , Izabella Ślęzak-Prochazka ,
2
3
Andrzej Ślęzak , Witold Lukas
1
2
Śląskie Laboratoria Analityczne sp. z o.o., Polska, Katedra Zdrowia Publicznego, Wydział
3
Zarządzania Politechnika Częstochowska, Polska, Katedra Medycyny Rodzinnej, Śląski Uniwersytet
Medyczny, Polska
Wprowadzenie. Zaburzenia lipidowe są najbardziej rozpowszechnionym, modyfikowalnym
czynnikiem ryzyka-sercowo naczyniowego. Celem badania LIPIDOGRAM 5 LAT była próba
ogólnopolskiej oceny skuteczności leczenia dyslipidemii na poziomie Podstawowej Opieki Zdrowotnej
(POZ). Materiał i metody. Badanie zostało przeprowadzone przez 675 lekarzy-badaczy w 444
miastach i miejscowościach w Polsce. W 2004 roku do badania włączono 1842 losowo wybranych,
aktywnych pacjentów POZ. Kryteria włączenia: (1) wiek > 30 r. ż. (2) korzystanie z dowolnego powodu
medycznego z porad placówki POZ (3) pisemna zgoda na udział w 5-letniej obserwacji połączonej z
trzykrotnym pobraniem krwi. U wszystkich badanych (62% kobiet i 38% mężczyzn), leczonych z
powodu zaburzeń lipidowych wypełniono ankietę badawczą oraz dokonano pomiarów
antropometrycznych. Trzykrotnie - w 2004, 2006 i 2010 roku - oceniono w surowicy krwi pobranej na
czczo stężenie cholesterolu całkowitego (TC, metoda CHOD-PAP), trójglicerydów (TG, metoda z
GPO), HDL-cholesterolu (HDL, metoda bezpośrednia immunologiczna). LDL-cholesterol (LDL)
obliczono wg wzoru Friedewalda. Normy laboratoryjne oparto o wytyczne NCEP-ATP III. Badania
laboratoryjne wykonano w jednym ogólnopolskim laboratorium centralnym. Za leczoną uznawano
osobę, która z powodu izolowanych zaburzeń lipidowych i/lub ChNS, cukrzycy czy ciężkiej
hipercholesterolemii, od co najmniej 30 dni stosowała dietę hipolipemiczną i leczenie farmakologiczne
preparatami hipolipemicznymi w zwyczajowych dawkach. Za istotność statystyczną przyjęto wartość p
< 0,05.Wyniki. Spośród 1842 osób, które rozpoczęły badanie w 2004 roku, obserwację w roku 2010
ukończyło 1190 pacjentów (65%). Średni wiek badanych w 2004 roku wyniósł 53,1 lat. Leczenie
farmakologiczne w 2004 roku stosowało 27,8% badanych, zaś w 2010 odpowiednio 48,2%. Leczenie
farmakologiczne częściej podejmowali mężczyźni. W 2004 roku średnie stężenie TC wyniosło 231,8
mg/dl i było wyższe wśród kobiet (238,6 mg/dl). Pomiędzy rokiem 2004 a 2010 średnie stężenie TC w
populacji leczonych z powodu dyslipidemii zostało zredukowane o 26,1 mg/dl. Odsetek osób ze
stężeniami TC > 200 mg/dl zredukowano z 71,5% do 50,8%. Średnie stężenie LDL w 2004 roku
wyniosło 135,6 mg/dl i było wyższe wśród kobiet (140,3 mg/dl). Średnie stężenie LDL zredukowano o
14,7 mg/dl. Odsetek osób ze stężeniami LDL > 130 mg/dl został zredukowany z 51,5% do 36,1%.
Średnie stężenie HDL w 2004 roku wyniosło 65,4 mg/dl i było wyższe wśród kobiet (69,8 mg/dl).
Średnie stężenie HDL zmniejszyło się o 8,7 mg/dl. Odsetek osób ze stężeniami HDL < 40 mg/dl w
2004 roku wyniósł 2,5% i wzrósł w kolejnych latach badania 2006 i 2010 odpowiednio do wartości
6,0% oraz 6,7%. Średnie stężenie TG w 2004 roku wyniosło 153,6 mg/dl i było wyższe wśród
mężczyzn (170,6 mg/dl). Średnie stężenie TG zostało zredukowane o 12,8 mg/dl. Pomiędzy rokiem
2004 a 2010, w całej populacji leczonych z powodu dyslipidemii odsetek osób ze stężeniami TG > 150
mg/dl uległ redukcji z 43,3% do 36,1%. Wnioski. Brak skuteczności redukcji parametrów lipidogramu
wśród około 50% aktywnych pacjentów POZ z ponadnormatywnymi stężeniami cholesterolu
całkowitego oraz u co trzeciej osoby z podwyższonymi stężeniami LDL-cholesterolu i trójglicerydów,
obserwowany nawet w przypadku wzostu preskrypcji leków hipolipemicznych (statyn), zastosowanych
działań edukacyjnych oraz powtarzalnych pomiarów lipidogramu krwi, nasuwa wniosek o konieczności
intensyfikacji leczenia dyslipidemii w Polsce. Niekorzystne zmiany parametru HDL, w świetle
przedstawionych wyników, powinny stać się przedmiotem dalszych badań.
51. Aktywność dehydrogenazy alkoholowej (ADH) i jej izoenzymów oraz dehydrogenazy
aldehydowej (ALDH) w komórkach guza mózgu.
1
1
1
2
Magdalena Łaniewska-Dunaj , Wojciech Jelski , Karolina Orywal , Robert Rutkowski , Jan
2
1
Kochanowicz , Maciej Szmitkowski
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, Klinika
Neurochirurgii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Liczne doniesienia naukowe mówią o nadmiernym spożywaniu alkoholu jako jednym z czynników
ryzyka rozwoju nowotworów mózgu. Mechanizm karcinogenezy guzów mózgu może być związany ze
zmianami metabolicznymi w wyniku działania produktów metabolizmu etanolu m.in. aldehydu
octowego. W mózgu stwierdzono obecność izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej (ADH) i
dehydrogenazy aldehydowej (ALDH). ADH bierze udział w metabolizmie etanolu oraz przemianach
szeregu ważnych substancji biologicznych takich jak: retinol, serotonina. ALDH odgrywa kluczową rolę
w utlenianiu aldehydu octowego powstałego w wyniku oksydacji alkoholu etylowego.
Celem pracy było porównanie aktywności ADH i jej czterech klas izoenzymów (I, II, III, IV) oraz
aktywności ALDH w komórkach nowotworowych i niezmienionej tkance mózgu. Do badań
wykorzystano wycinki tkanki nowotworowej guzów mózgu (glejaki, oponiaki) i histologicznie
niezmienionej tkanki mózgu pobranej od 60 pacjentów (36 mężczyzn i 24 kobiet, 35-72 lata) podczas
resekcji guzów mózgu. Aktywność całkowitą ADH oznaczano kolorymetrycznie z p-nitrozo-N-Ndimetyloaniliną jako substratem. Aktywność ADH I i ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną
z uzyciem fluorogennych, specyficznych substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla ADH I i 6-metoksy2-naftaldehyd dla ADH II). Aktywność izoenzymów pozostałych klas ADH oznaczano metodami
spektrofotometrycznymi z alkoholem kaprylowym (ADH III) i m-nitrobenzaldehydem (ADH IV) jako
substratami. Aktywność całkowitą ALDH oznaczano spektrofluorymetrycznie z 6-metoksy-2naftaldehydem jako substratem. W komórkach nowotworowych guzów mózgu wykazano aktywność
zarówno dehydrogenazy alkoholowej jak i dehydrogenazy aldehydowej, przy czym aktywność ADH
jest dużo wyższa w stosunku do ALDH. Aktywność całkowita ADH była znacząco wyższa w tkance
nowotworowej niż w zdrowej tkance (2,593 nmol/min/mg białka vs 1,746 nmol/min/mg białka).
Spośród izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej tylko aktywność ADH I była istotnie statystycznie
wyższa w komórkach rakowych (0,445 nmol/min/mg białka vs 0,356 nmol/min/mg białka).Pozostałe
izoenzymy ADH oraz ALDH nie wykazywały znaczących różnic aktywności pomiędzy tkanką
nowotworową i zdrową. Nie stwierdzono istotnych statystycznie róznic aktywności badanych enzymów
i izoenzymów pomiędzy tkanką nowotworową glejaków i oponiaków.
Różnice aktywności całkowitej ADH i izoenzymów klasy I między komórkami nowotworowymi a
zdrową tkanką mózgu mogą być czynnikiem zwiększającym poziom aldehydu octowego, który nasila
proces karcinogenezy.
52. Analiza laboratoryjna białkomoczu jako markera zapalnego bakteryjnego uszkodzenia
nerek w modelu doświadczalnym.
1
1
1
2
2
Beata Skowron , Agnieszka Baranowska , Kajetan Juszczak , Magdalena Strus , Grażyna Więcek ,
2
1
Piotr Heczko , Piotr Thor
1
2
Katedra Patofizjologii UJ CM, Polska, Katedra Mikrobiologii UJ CM, Polska
Wstęp. Odmiedniczkowe zapalenie nerek (OZN) jest zakażeniem obejmującym górny odcinek układu
moczowego, najczęściej rozwijającym się w konsekwencji zakażenia wstępującego z dolnego odcinka
dróg moczowych. Należy ono do jednej z zasadniczych przyczyn chorób cewkowo - śródmiąższowych
nerek. Czynnikiem etiologicznym odpowiadającym za większość pozaszpitalnych przypadków OZN
jest bakteria kolonizująca przewód pokarmowy – pałeczka okrężnicy.
Cel pracy. Celem pracy była analiza laboratoryjna białkomoczu jako markera zapalnego, bakteryjnego
uszkodzenia nerek w doświadczalnym modelu wstępującego OZN wywołanego pałeczką okrężnicy
Materiał i metody. W badaniu wykorzystano samice szczurów rasy Wistar (n=10), którym
indukowano OZN przez dopęcherzowe (przezcewkowe) podanie zawiesiny bakterii pałeczki
okrężnicy. Szczep bakterii – pałeczki okrężnicy, scharakteryzowany jako szczep o wysokiej wirulencji,
został wyizolowany od pacjentki z ostrym odmiedniczkowym zapaleniem nerek.
Zwierzęta podzielono w następujący sposób:
5
Grupa 1 – OZN wywołano podaniem zawiesiny bakterii w dawce 10 c.f.u./ml.
7
Grupa 2 – OZN wywołano podaniem zawiesiny bakterii w dawce 10 c.f.u./ml.
Grupę kontrolną - stanowiły wyniki uzyskane z „zerowego” dnia doświadczenia (mocz i krew
zgromadzono przed podaniem zawiesiny bakterii zwierzętom obu grup).
W 0,7,14 i 21 dniu eksperymentu zwierzętom pobierano krew i mocz do analizy. Charakterystyka
białek moczu polegała na ocenie ilości wydalanego białka z moczem w dobowej zbiórce moczu
(DZM), rozdziale elektroforetycznym białek moczu i analizie densytometrycznej, oraz określeniu
zależności pomiędzy selektywnością białek moczu a stężaniem kwasu moczowego w surowicy.
Analiza laboratoryjna próbek moczu i surowicy, wykonana została na analizatorze biochemicznym
Olympus AU 600. Charakterystyka białek moczu odbyła się w oparciu o elektroforezę moczu SDS
Page i densytometryczną analizę skanów żeli poliakrylamidowych programem DensyGraf.
Wyniki. W obu grupach w 21 dniu doświadczenia ilość białka wydalanego z moczem wzrastała
proporcjonalnie do stopnia zakażenia i wynosiła odpowiednio (mg/l); grupa 1 - 177±83,02, grupa 2 215±34,16; a w kontroli 79,38±31,22 p<0.05. W przeliczeniu na dobową zbiórkę moczu wzrost
wydalania białka z moczem (mg/24h) w 21 dniu doświadczenia w grupie 1 wynosił 2,91±0,91 w
odniesieniu do grupy kontrolnej 1,41±0,76 p<0.05. W 21 dniu doświadczenia wzrosło również dobowe
wydalanie białka z moczem w grupie 2, pozostając na poziomie 2,37±0,85, co wskazuje na tendencję
do uzyskania znamienności statystycznej i konieczność wykonania badań na większej grupie zwierząt.
W rozdziale elektroforetycznym białek moczu stwierdzono różną ich selektywność, szczególnie w 14
dniu doświadczenia. W grupie 1 rozdział elektroforetyczny był prawidłowy na wszystkich etapach
doświadczenia. W grupie 2 u połowy zwierząt wystąpił białkomocz selektywny i u połowy
nieselektywny. Nie stwierdzono statystycznie istotnych różnic w gęstości białka w moczu. Nie
wykazano również zależności między selektywnością białek moczu a stężeniem kwasu moczowego
we krwi (uznanego markera uszkodzenia nerek).
Wnioski. OZN wywołane przezcewkowym podaniem bakterii pałeczki okrężnicy uszkadza cewki
moczowe oraz część śródmiąższową nerek, powodując zwiększone wydalania białka z moczem. W
badanym modelu stwierdzono prostą zależność między dawką czynnika etiologicznego a
selektywnością białek moczu. Niższa dawka bakterii powoduje wystąpienie białkomoczu
zapalnego/cewkowego, natomiast wyższa jest przyczyną wystąpienia białkomoczu nieselektywnego,
świadczącego o objęciu procesem zapalnym także kłębuszków nerkowych. Wyniki te są spójne z
histologicznym obrazem preparatów wykonanych z nerek, pozyskanych w 21 dniu doświadczenia.
53. Ocena równowagi oksydacyjno-antyoksydacyjnej u dzieci z cukrzycą typu 1 i celiakią badanie pilotażowe.
1
2
3
3
Grażyna Rowicka , Ewa Pańkowska , Magdalena Chełchowska , Jadwiga Ambroszkiewicz , Halina
1
Weker
1
2
Zakład Żywienia, Instytut Matki i Dziecka, Polska, Zakład Diabetologii, Instytut Matki i Dziecka,
3
Polska, Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska
Cukrzyca typu 1 to choroba o znaczeniu społecznym między innymi z uwagi na stały wzrost
zachorowalności oraz obniżenie wieku jej rozpoznawania. U dzieci z cukrzycą stwierdza się częstsze
występowanie innych chorób o autoimmunologicznym uwarunkowaniu między innymi 4-5 krotnie
częstsze występowanie celiakii. Obie choroby stwarzają ryzyko rozwoju powikłań narządowych
doprowadzających do niepełnosprawności i wykluczenia z życia społecznego.Za rozwój powikłań
związanych z tymi chorobami odpowiedzialne są między innymi uszkodzenia wolnorodnikowe.
Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy brak jest badań dotyczących oceny równowagi oksydacyjnoantyoksydacyjnej u dzieci u których cukrzyca i celiakia współistnieją.
Cel badań: ocena nasilenia procesów oksydacyjnych i obrony przeciwutleniającej u dzieci przy
współwystępowaniu celiakii i cukrzycy.
Metodyka i materiał: Badaniami objętych zostało 27 dzieci w wieku od 6 do 17 roku życia. Grupę I
stanowiły dzieci z rozpoznaną cukrzycą typu 1 (T1DM) i celiakią (CD) (n=13), grupę II- dzieci z
cukrzycą typu 1- T1DM ( n= 14).
Kryteria włączenia do badań:
wyrównana biochemicznie cukrzyca (stężenie hemoglobiny glikowanej - HbA1cw zakresie 4,0
do 5,8%
prawidłowo leczona celiakia (brak przeciwciała przeciwko transglutaminazie tkankowej i/ lub
przeciwciał przeciwko endomyzjum mięśni gładkich)
U wszystkich zakwalifikowanych do badań dzieci oznaczono:
stężenie TOC (Total Oxidant Capacity) wyrażające całkowity potencjał oksydacyjny surowicy
krwi oraz stężenie TAC (Total Antioxidant Capacity) wyrażające całkowitą aktywność
przeciwutleniającą surowicy krwi. Oznaczenia przeprowadzono metodą immunoenzymatyczną ELISA
przy wykorzystaniu gotowych zestawów (Immunodiagnostik AG, Niemcy).
Wyniki: Średnia wieku dzieci z obu grup nie różniła się istotnie ( średnia wieku dzieci z cukrzycą i
celiakią wynosiła 11,4 ± 3 lat, dzieci cukrzycą 12,7 ± 3 lat ). Średni czas leczenia z powodu cukrzycy
dzieci z grupy I wynosił 7,4 ± 3,9 lat, natomiast dzieci z grupy II – 7,8 ± 3,6 lat i nie wykazywał
istotnych różnic. Średni czas leczenia dzieci z powodu celiakii wynosił 6,1 ± 3,1 lat. Stężenie TOC w
grupie dzieci z T1DM i CD wynosiło 0,2 ±0,09 mmol/l, natomiast w grupie dzieci T1DM – 0,17 ± 0,07
mmol/l, p=0,29 Średnie stężenie TAC w grupie dzieci T1DM i CD oraz T1DM wynosiło odpowiednio
1,69 ± 0,49 mmol/l i 1,78 ± 0,51 mmol/l, p =0,62. Obserwowane u obu grup dzieci wartości TOC i TAC
mieściły się w zakresie wartości referencyjnych dla wieku.
Wnioski: Prawidłowe leczenie zarówno cukrzycy jak i celiakii może być jednym z czynników mających
wpływ na utrzymanie równowagi oksydacyjno- antyoksydacyjnej we krwi u dzieci z tymi chorobami.
55. Badania szlaków sygnalizacyjnych w komórce metodą cytometrii przepływowej.
1
1
1
1
Dorota Bryk , Wioletta Olejarz , Danuta Zapolska-Downar , Dariusz Sitkiewicz
1
Katedra Biochemii i Chemii Klinicznej, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Polska
Wstęp i cel pracy. Wewnątrzkomórkowe drogi sygnalizacyjne odpowiedzialne są za odpowiedź
komórki na bodziec zewnętrzny. Do najlepiej poznanych i najczęściej badanych należą te, w których
pośredniczą MAPK (mitogen activated protein kinases). Kinazy MAP do których zaliczmy ERK1/2
(extracellular signaling-regulated kinase), JNK (c-Jun N-terminal kinase) i p 38 MAPK regulują
aktywność wielu białek, enzymów i czynników transkrypcyjnych, w tym NF-κB (Nuclear Factor-κB).
Zarówno kinazy MAPK jak i NF-κB odgrywają istotną rolę między innymi w patogenezie zapalenia i
miażdżycy. Najczęściej stosowaną metodą służącą do oceny aktywacji tych białek sygnalnych jest
Western Blot. Metoda ta jest jednak bardzo pracochłonna i wymaga dużej ilości komórek, co podraża
jej koszty. Ponadto może być zastosowana jedynie do badania jednorodnej populacji komórek. Celem
niniejszej pracy była ocena stopnia aktywacji tych białek sygnalnych metodą cytometrii przepływowej.
Metodyka badań. Badania wykonane były na komórkach pochodzących z ludzkiej aorty, które
podawane były działaniu TNFα lub kwasów tłuszczowych trans. Następnie komórki odklejono i
utrwalano Phofpho Fix Buffer I. Po przepłukaniu komórki poddawano permabilizacji (Phospho Perm
Buffer III). Tak przygotowane komórki inkubowano z przeciwciałami przeciwko ufosforylowanej postaci
badanych białek (aktywne formy). Po zakończeniu inkubacji komórki analizowano przy pomocy
cytometru przepływowego FACS Calibur przy użyciu programu komuterowego CellQuest. Miarą
stopnia fosforylacji badanych białek sygnalnych było średnie natężenie fluorescencji (ŚNF).
Wyniki. Inkubacja komórek śródbłonka z TNFα prowadzi do szybkiej aktywacji kinaz MAP. W
przypadku ERK1/2 zaobserwowano największy wzrost ŚNF w 20 min. z 248 ± 44 do 446 ±21.
Podobnie w przypadku JNK stwierdzono największy wzrost ŚNF po 20 min. (z 318 ± 40 do 460 ±36).
Natomiast pik aktywności dla p 38 MAPK ( z 77 ±8 do 247 ±21 ŚNF) stwierdzono już w 10 min.
Najbardziej optymalne warunki aktywacji NF-κB p65 zaobserwowano w 45 min inkubacji z TNFα i był
to wzrost z 78 ± 14 do 123 ±15 ŚNF. Metoda ta została również wykorzystana do oceny wpływu
kwasu elaidynowego (EA) i linoelaidynowego (LA) na stopień aktywacji NF-κB p 65. Stwierdzono, że
45 min inkubacja komórek śródbłonka z EA związana była ze wzrostem z 64 ± 6 do 103 ± 14 ŚNF.
Inkubacja z LA powodowała wzrost z 64 ± 6 do 118 ± 10 ŚNF.
Wnioski. Zastosowana metoda jest prosta w wykonaniu i daje powtarzalne wyniki.
W porównaniu do Western Blot może być wykonane na dużo mniejszej liczbie komórek.
56. Nowoczesny algorytm immunodiagnostyki ostrych białaczek z zastosowaniem
wielokolorowej cytometrii przepływowej – rola probówki skriningowej ALOT.
1
1
1
2
3
Alicja Sonsala , Joanna Bulsa , Magdalena Twardoch , Iwona Malinowska , Urszula Małek , Joanna
4
5
6
7
8
Trelińska , Ewa Niedzielska , Katarzyna Derwich , Wanda Badowska , Maciej Niedźwiecki , Grażyna
9
10
11
12
13
Sobol , Katarzyna Muszyńska-Rosłan , Mariusz Wysocki , Grażyna Karolczyk , Maria Wieczorek ,
14
15
16
1
1
Tomasz Urasiński , Jerzy R Kowalczyk , Bogdan Mazur , Tomasz Szczepański , Łukasz Sędek
1
1. Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Zabrzu Śląskiego Uniwersytetu
2
Medycznego w Katowicach, Polska, 2. Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii
3
Warszawskiego UM, Polska, 3. Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej UM w Lublinie, Polska
4
5
4. Klinika Pediatrii, Onkologii, Hematologii i Diabetologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, Polska,
6
5. Klinika Transplantacji Szpiku, Hematologii i Onkologii Dzieci AM, Wrocław, Polska, 6. Klinika
7
Onkologii, Hematologii i Transplantologii Pediatrycznej UM w Poznaniu, Polska, 7. Oddział
Pediatryczny i Hematologiczno-Onkologiczny Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala,
8
Dziecięcego w Olsztynie, Polska, 8. Klinika Pediatrii, Hematologii, Onkologii i Endokrynologii UM w
9
Gdańsku, Polska, 9. Oddział Onkologii, Hematologii i Chemioterapii Kliniki Pediatrii Śląskiego UM,
10
Katowice, Polska, 10. Klinika Onkologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku,
11
Polska, 11. Katedra i Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Collegium Medicum UMK, Bydgoszcz,
12
Polska, 12. Oddział Hematologiczno-Onkologiczny Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala
13
Dziecięcego w Kielcach, Polska, 13. Oddział Hematologii i Onkologii Chorzowskiego Centrum
14
Pediatrii i Onkologii, Polska, 14. Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej Pomorskiego
15
16
UM w Szczecinie, Polska, 3. Klinika Hematologii i Onkologii Dziecięcej UM w Lublinie, Polska, 15.
Katedra Mikrobiologii i Immunologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska
Wprowadzenie: Kilkuletnie prace konsorcjum Euroflow zrzeszającego grupę ośrodków
hematologicznych w Europie doprowadziły do powstania wystandaryzowanego algorytmu
immunodiagnostyki ostrych białaczek z zastosowaniem wielokolorowej cytometrii przepływowej.
Pierwszy etap diagnostyki stanowi ośmiokolorowy panel przesiewowy obejmującego kombinację
przeciwciał cyCD3, sCD3, CD7, CD19, CD34, CD45, cyCD79a i cyMPO (ALOT- Acute Leukemia
Orientation Tube), który umożliwia wstępną identyfikację i scharakteryzowanie populacji blastycznej –
tj. ostra białaczka limfoblastyczna z komórek prekursorowych limfocytów B (BCP- ALL) vs. ostra
białaczka limfoblastyczna z komórek prekursorowych limfocytów T (T- ALL) vs. ostra białaczka
szpikowa (AML). Drugi etap stanowi rozszerzenie rozpoczętej analizy z zastosowaniem szerokiego
panelu
przeciwciał
charakteryzujących
poszczególne
podtypy
białaczek.
Cel pracy: Celem pracy była ocena przydatności protokołu ALOT do klasyfikacji ostrych białaczek
oraz w jakim stopniu ALOT pozwala na odróżnienie rozrostu białaczkowego od prawidłowego szpiku
kostnego.
Metody: Próbki szpiku kostnego (n=1000), krwi obwodowej (n=27) oraz płynu z opłucnej (n=3)
pochodzące od 1030 pacjentów z podejrzeniem choroby rozrostowej, leczonych w ośrodkach Polskiej
Pediatrycznej Grupy ds. Leczenia Białaczek i Chłoniaków, poddano analizie z wykorzystaniem panelu
ALOT.
Wyniki: Probówka ALOT umożliwiła prawidłową klasyfikację choroby u 993 spośród 1030 pacjentów
(96,4%). Stwierdzono 722 przypadki BCP-ALL, 80 przypadków T- ALL i 118 przypadków AML. U 73
pacjentów ALOT potwierdził prawidłowy obrazy szpiku kostnego. U 36 pacjentów udało się wyróżnić
nieprawidłową populacje komórek, lecz jej pełna identyfikacja była możliwa po zastosowaniu
dodatkowych badań diagnostycznych. W grupie tej postawiono następujące rozpoznania: ostre
białaczki biliniowa lub bifenotypowa (n=10), chłoniak Burkitta (n=13), nieziarniczy chłoniak złośliwy
(n=5), rhabdomyosarcoma (n=2), neuroblastoma (n=1) oraz zespół mielodysplastyczny (n=5).
Wnioski: Zastosowanie protokołu ALOT w diagnostyce ostrych białaczek umożliwia u większości
pacjentów rozpoznanie i odpowiednią klasyfikację typu białaczki, ponadto ułatwia proces diagnostyki
rzadszych rozrostów hematologicznych.
57. Zastosowanie alergenowo swoistych przeciwciał ige dla alergenów rekombinowanych w
diagnostyce alergii zawodowej.
1
2
1
2
Ewa Nowakowska-Świrta , Marta Wiszniewska , Cezary Pałczyński , Jolanta Walusiak-Skorupa
1
Klinika Alergologii i Zdrowia Środowiskowego, Instytut Medycyny Pracy im.prof. J Nofera, Łódź,
2
Polska, Klinika Chorób Zawodowych i Toksykologii, Instytut Medycyny Pracy im.prof. J Nofera, Łódź,
Polska
Rutynowa diagnostyka laboratoryjna u osób uczulonych na białka lateksu ogranicza się do wykonania
punktowych testów skórnych oraz do oznaczania swoistych przeciwciał IgE zależnych w surowicy
pacjenta. Zaletą punktowych testów skórnych jest ich łatwość wykonywania, szybkość oraz niski
koszt, jednak ze względu na niebezpieczeństwo wystąpienia reakcji anafilaktycznej podczas tego
badania, coraz częściej w diagnostyce wykorzystuje się oznaczanie alergenowo swoistych przeciwciał
(asIgE) w surowicy. Wzbogacanie testów diagnostycznych o rekombinowane antygeny podnosi ich
wartość diagnostyczną, zwiększa czułość testów, pozwala na dokładniejsze określenie czynnika
uczulającego.
Celem pracy była ocena przydatności oznaczanie antygenowo swoistych przeciwciał IgE w surowicy
dla
rekombinowanych
białek
lateksu
w
diagnostyce
alergii
zawodowej.
Materiał i metody: Badaniem objęto 107 pracowników ochrony zdrowia z podejrzeniem zawodowej
alergii na lateks oraz 17 osób nienarażonych na alergeny lateksu w miejscu pracy z pozytywnymi
wynikami asIgE dla lateksu. U badanych przeprowadzono diagnostykę alergologiczną oraz
oznaczono poziom swoistych przeciwciał IgE w surowicy metodą FEIA dla poszczególnych białek
lateksu.
Wyniki: U 44(41%) pacjentów z grupy badanej wykazano obecność asIgE w surowicy krwi dla
alergenu lateksu, w tym u 18(40%) osób poziom swoistych przeciwciał dla lateksu mieścił się w kl.2, u
13(29%) w kl.3, u 11(25%) w kl.1, u 1(2%) w kl.4 i 5. W grupie kontrolnej wykazano obecność asIgE
dla lateksu u 12(70%) osób w kl. 2, u 4(24%) w kl. 1 oraz u 1(5%) w kl. 3. W grupie badanej z
pozytywnymi wynikami asIgE dla lateksu najczęściej stwierdzano asIgE dla rekombinowanego białka
lateksu rHev b 6.01(N=20). Ponadto wykryto asIgE dla rHev b 6.02(N=18), rHev b 5(N=15), rHev b
8(N=6), rHev b 11(N=5), rHev b 3(N=3), rHev b 1(N=2) i rHev b 9(N=1). W grupie kontrolnej
najczęściej obserwowano obecność asIgE w surowicy dla rHev b 8(N=7), rHev b 3(N=3), rHev b
6.01(N=1). W grupie badanej u 25(24%) osób stwierdzono dodatnie wyniki punktowych testów
skórnych z lateksem, w grupie kontrolnej u 4(24%) osób.
Wnioski: Obecność asIgE dla lateksu jest stwierdzana zarówno u osób zawodowo narażonych na
lateks, jak i u osób nienarażonych zawodowo. Pracownicy służby zdrowia uczuleni są na różne białka
lateksu. Spośród wszystkich oznaczanych alergenowo swoistych przeciwciał IgE dla białek lateksu
największe znaczenie dla pracowników służby zdrowia ma oznaczanie przeciwciał dla rHev b 6.01,
rHev b 6.02 i rHev b 5. W diagnostyce alergii na lateks istnieje zapotrzebowanie na testy in vitro o
większej swoistości, gdyż nie u każdego pacjenta można przeprowadzić test swoistej prowokacji z
lateksem.
58. Przydatność oznaczeń VEGF-A i jego rozpuszczalnych receptorów SVEGF-R1 i SVEGF-R2
w pooperacyjnym monitorowaniu chorych na raka jelita grubego
1
1
1
Anna Uttecht - Pudełko , Robert Partyka , Danuta Kokocińska
1
Śląski Uniwersytet Medyczny, Polska
WSTĘP. Rak jelita grubego jest jednym z najczęściej występujący nowotworów złośliwych. Pomimo,
że w ostatnich latach osiągnięto znaczący postęp w leczeniu chorych na ten nowotwór, odsetek
trwałych wyleczeń jest wciąż niezadowalający. Duże znaczenie wiąże się więc z dalszym rozwojem
metod diagnozowania chorych, które pozwolą na wczesne wykrycie wznowy procesu nowotworowego
oraz doskonaleniem metod leczenia, które wydłużą czas życia pacjentów. Uwagę badaczy zwraca
proces angiogenezy, pełniący kluczową rolę w progresji choroby nowotworowej i tworzeniu przerzutów
odległych. Jednym z najważniejszych czynników stymulujących rozwój naczyń krwionośnych jest
czynnik wzrostu śródbłonka naczyniowego VEGF-A, natomiast do czynników hamujących
angiogenezę należą min. jego rozpuszczalne receptory (sVEGFR-1 i sVEGFR-2).
CEL PRACY. Celem pracy była ocena pooperacyjnych stężeń VEGF-A i jego rozpuszczalnych
receptorów w surowicy krwi chorych na raka jelita grubego oraz ocena udziału badanych parametrów
w progresji choroby nowotworowej i kwalifikacji chorych do terapii antyangiogennej.
PACJENCI I METODYKA OZNACZEŃ. Badania przeprowadzono w surowicy krwi 62 chorych
operowanych z powodu raka jelita grubego w stopniu zaawansowania B i C wg Dukes’a oraz 20
zdrowych ochotników stanowiących grupę kontrolną. W trakcie pooperacyjnej obserwacji chorych
podzielono na dwie grupy: I bez wznowy i II ze wznową procesu nowotworowego. W próbkach
wykonano oznaczenia stężeń VEGF-A, sVEGF-R1 i sVEGF-R2 techniką ELISA oraz wyznaczono
ilorazy stężeń sVEGF-R1:VEGF-A (RATIO 1), sVEGF-R2:VEGF-A (RATIO 2) i sVEGF-R1+sVEGFR2:VEGF-A (RATIO 1+2). Otrzymane wyniki opracowano statystycznie.
WYNIKI. W grupie badanej zaobserwowano istotnie wyższe stężenia VEGF-A oraz niższe stężenia
sVEGF-R1 i wartości wyznaczonych ilorazów RATIO 1, RATIO 2 i RATIO 1+2 w porównaniu do grupy
kontrolnej. Podobnie u chorych ze wznową raka, w porównaniu do grupy chorych bez progresji
choroby, stwierdzono znamiennie wyższe średnie stężenia VEGF-A i niższe stężenia sVEGF-R1 oraz
ilorazów RATIO 1, RATIO 2 i RATIO 1+2. Ponadto stwierdzono przydatność oznaczeń VEGF-A i
wyznaczania ilorazu sVEGF-R1 do VEGF-A (RATIO 1) w wykrywaniu wznowy procesu
nowotworowego u chorych na raka jelita grubego, u których ryzyko progresji choroby zwiększa się
wraz ze wzrostem stężenia VEGF-A i spadkiem wartości ilorazu stężeń sVEGF-R1 i VEGF-A (RATIO
1), sVEGF-R2 i VEGF-A (RATIO 2) oraz sVEGF-R1+sVEGF-R2 i VEGF-A (RATIO 1+2)
WNIOSKI. 1. U chorych na raka jelita grubego wartość diagnostyczną wykazuje oznaczenie stężenia
VEGF-A oraz ilorazu stężeń rozpuszczalnego receptora 1 i VEGF-A. 2. VEGF-A i jego rozpuszczalny
receptor 1 są istotnymi czynnikami prognostycznymi, które mogą być przydatne przy kwalifikacji
chorych do terapii antyangiogennej.
60. Wpływ III uniwersalnej definicji zawału mięśnia sercowego na zachowania diagnostyczne
klinicystów szpitala wojewódzkiego w Poznaniu.
1
1
2
Włodzimierz Pawłowski , Iwona Radko , Ewa Wysocka
1
Zakład Diagnostki Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej, Szpital Wojewódzki w Poznaniu, Polska
2
Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny Laboratoryjnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej,
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Wprowadzenie: Opublikowanie III Uniwersalnej Definicji Zawału Mięśnia Sercowego (UDIII) w sierpniu
2012 roku, stworzyło możliwość istotnej zmiany postępowania klinicystów w zakresie diagnostyki
laboratoryjnej u pacjentów z podejrzeniem/rozpoznaniem tej choroby. W szczególności – co
założyliśmy w hipotezie wyjściowej – mogło to dotyczyć liczby zleceń w kierunku stężenia sercowej
troponiny we krwi.
Materiał i metody: Przeanalizowano wszystkie kolejne przypadki pacjentów przyjmowanych przez
SOR Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu z ostatecznym rozpoznaniem zawału mięśnia sercowego
(MI), w okresie kwiecień-maj 2012, przed sformułowaniem UD-III (Pre-UDIII) - 115 pacjentów oraz
listopad–grudzień 2012, po sformułowaniu UDIII (Post-UDIII) - 112 pacjentów. Z populacji badanej
wyłączono pacjentów hospitalizowanych poniżej 4 dób, np. z powodu zgonu lub przekazania do
innego ośrodka. Stężenia sercowej troponiny I (cTnI) oraz izoenzymu MB kinazy kreatynowej (CKMB)
we krwi oceniano przy użyciu odczynników i analizatora firmy Johnson-Johnson (Vitros 5600). Analizie
poddano ilość zleceń na cTnI i CKMB w grupie Pre-UDIII: n=83, 36 kobiet i 47 mężczyzn, w wieku:
37-95 lat, mediana 71 i zakres międzykwartylowy (IQ) 62-81, oraz w grupie Post-UDIII: n=73, 31
kobiet i 42 mężczyzn, w wieku od 41 do 89, mediana 71 i IQ 61-78. Liczba pacjentów MI z
uniesieniem odcinka ST (STEMI) i bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI) wynosiła odpowiednio dla
Pre-UDIII 30 i 53, dla Post-UDIII 19 i 54. Do analizy statystycznej wykorzystano program Statistica
10.0.
Wyniki: 1. W obydwu okresach mediana i IQ liczby zleceń cTnI wynosiły 3 i 2-4. Rozkład ilości
pacjentów z jednym zleceniem (1z), dwoma zleceniami (2z), trzema zleceniami (3z) itd., wynosił: PreUDIII: 1z: 6 (7,2%), 2z: 27 (32,5%), 3z: 24 (29,0%), 4z: 12 (14,5%), 5z: 7 (8,4%), >5z: 7 (8,4%), PostUDIII:1z: 1(1,4%), 2z: 27 (37,0%), 3z: 21 (28,8%), 4z: 15 (20,6%), 5z: 3 (4,1%), >5z: 6 (8,1%); nie
wykazano istotnej statystycznie różnicy dla ilości pacjentów ze zleceniami: 2z, 3z i 4z, tj. najbardziej
typowymi
w
codziennej
praktyce
klinicznej,
pomiędzy
analizowanymi
okresami.
2. Mediana i IQ ilości zleceń cTnI dla rozpoznania NSTEMI/STEMI wynosiły dla Pre-UDIII: 3 i 2-4/2,5 i
2-4, dla Post-UDIII 3 i 2-4/3 i 2-3. Wykazano dodatnią korelację między liczbą zleceń a czasem
hospitalizacji u pacjentów STEMI w grupie Pre-UDIII (R=0,43; p=0,018) oraz u pacjentów NSTEMI w
grupie Post-UDIII (R=0,41; p=0,002).
3. Jednokrotne oznaczenia CKMB zaobserwowano w badanych grupach: Pre-UDIII - 5 (6,0%)
pacjentów, w tym 4 (7,5%) NSTEMI i 1 (3,3%) STEMI oraz Post-UDIII: 2 (2,7%) – obu pacjentów
NSTEMI
(3,7%).
Wnioski: Wprowadzenie kolejnej definicji zawału mięśnia sercowego nie zmieniło postępowania
diagnostycznego w zakresie medycyny laboratoryjnej, z wyjątkiem rezygnacji z jednokrotnego
zlecania stężenia sercowej troponiny oraz (nieznamiennego statystycznie) zmniejszenia liczby
oznaczeń stężenia CKMB. Ewentualny związek pomiędzy ilością zleceń troponiny a okresem
hospitalizacji wymaga obserwacji liczniejszej grupy pacjentów.
61. Udział śródbłonka naczyniowego w powstawaniu przerzutów u chorych na raka piersi.
1
1
Anna Thielemann , Zygmunt Kopczyński
1
Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
Wstęp: Powstawanie przerzutów nowotworowych u chorych na raka piersi jest procesem złożonym i
wieloetapowym. Uważa się, że zdolność do przerzutowania zależy od stanu czynnościowego
śródbłonka naczyniowego, na który ma wpływ wiele mechanizmów komórkowych i pozakomórkowych.
Śródbłonek naczyniowy stanowi nie tylko półprzepuszczalną barierę oddzielającą światło naczynia od
płynu pozakomórkowego, ale pełni też funkcję gruczołu wydzielania wewnętrznego i zewnętrznego.
Stężenia substancji, wydzielanych przez endotelium, mogą być cennym wskaźnikiem jego dysfunkcji
inicjującej proces przerzutowania.
Cel badań: Celem badań było określenie stężenia wskaźników związanych z funkcjonowaniem
endotelium u kobiet chorych na raka piersi: VEGF i jego swoistych białek receptorowych: VEGFR-1 i
VEGFR-2, cząstek adhezyjnych śródbłonka naczyniowego: ICAM-1 (cząsteczki adhezji
międzykomórkowej) i VCAM-1 (cząstki adhezji komórkowej naczyń), białek układu aktywacji
plazminogenu : aktywatora plazminogenu typu urokinazowego (uPA) i tkankowego (tPA) w surowicy
kobiet chorych na raka piersi oraz receptorów dla urokinazy (uPAR) i inhibitorów PAI-1 i PAI-2.
Oznaczanie stężeń tych substancji odzwierciedlających stan czynnościowy śródbłonka, może ułatwić
wyjaśnienie mechanizmu powstawania przerzutów u chorych na raka gruczołu piersiowego.
Metodyka badań: Stężenia badanych czynników VEGF, sVEGFR-1 i sVEGFR-2, sVCAM-1 i sICAM-1
oraz uPA i tPA , receptorów uPAR i inhibitorów PAI-1 i PAI-2 oznaczano we krwi kobiet chorych na
raka piersi w wieku 29 - 89 lat (średnia wieku 56 lat) przed zabiegiem chirurgicznym, leczonych w
Katedrze i Klinice Onkologii UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiły
surowice 40 kobiet zdrowych w wieku 24-75 lat (średnia wieku 47 lat). Stężenie VEGF, sVEGFR-1 i
sVEGFR-2, sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPAR, PAI-1 oceniano metodą immunoenzymatyczną
ELISA w oparciu o testy firmy R&D. Aktywność uPA oznaczano metodą ELISA firmy CHEMICON.
Badania laboratoryjne wykonano w Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej UM w Poznaniu.
Wyniki badań: W badaniach otrzymano istotnie wyższe stężenia VEGF, rozpuszczalnych form
receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR-2, cząsteczek adhezyjnych sVCAM-1 i sICAM-1oraz uPA, tPA i
uPAR u kobiet chorych na raka piersi w porównaniu do wartości w grupie kontrolnej. Im wyższy był
stopień zaawansowania klinicznego choroby tym wyższy uzyskano poziom cytokiny VEGF,
receptorów sVEGFR-1 i sVEGFR-2, cząsteczek sVCAM-1 i sICAM-1 oraz tPA i uPA. Podobną
zależność obserwowano w grupie kobiet chorych na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.
Dodatnią korelację uzyskano także między średnim stężeniem badanych substancji a wielkością guza
pierwotnego.
Wnioski: Zmiany ilościowe badanych czynników u kobiet chorych na raka piersi mogą wskazywać
na zaburzenie aktywności biologicznej komórek śródbłonka naczyniowego. Dysfunkcja biochemiczna
i czynnościowa śródbłonka naczyniowego może z kolei ułatwiać rozwój guza nowotworowego i
powstawanie odległych przerzutów.
62. SCC-AG i PROGRP u chorych na raka płuca
1
1
1
1
1
Ewa Wójcik , Jadwiga Tarapacz , Zofia Stasik , Urszula Rychlik , Beata Sas-Korczyńska , Jan Kanty
1
Kulpa
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Raka płuca cechuje znaczna heterogenność typów histologicznych, a wynikające stąd
różnice we własnościach biologicznych mają istotny wpływ na wybór metod leczenia oraz rokowanie
chorych. Jakkolwiek podstawą dla ustalenia typu histologicznego nowotworu są mikroskopowe
badania materiału komórkowego, to w niektórych przypadkach pomocne mogą być również
oznaczenia wybranych markerów nowotworowych. W ocenie European Group on Tumor Markers
(EGTM) w diagnostyce różnicowej raka drobnokomórkowego i niedrobnokomórkowego przydatne
mogą być wyniki oznaczeń SCC-Ag a także ProGRP. Niektórzy badacze sugerują, że u chorych na
drobnokomórkowego raka płuca poziom antygenu SCC nie powinien przekraczać 1,5 ng/ml. Jednak z
drugiej strony zwraca się uwagę na wpływ stanu zapalnego na poziom tego markera. Celem podjętych
badań była weryfikacja użyteczności oznaczeń SCC-Ag i ProGRP w diagnostyce różnicowej typów
histologicznych raka płuca.
Materiał i metody: Badania stężenia SCC-Ag, ProGRP oraz białka C-reaktywnego przeprowadzono w
grupie 108 chorych na raka płuca (53 na raka drobnokomórkowego - DRP i 55 chorych na raka
niedrobnokomórkowego - NDRP) oraz w grupie referencyjnej 33 zdrowych osób a także w grupie 27
chorych na zapalanie płuc.
Wyniki: Istotnie wyższy, w porównaniu do ludzi zdrowych, poziom SCC-Ag stwierdzano u chorych z
zapaleniem płuc oraz z NDRP. Brak było istotnych różnic w stężeniu tego markera pomiędzy grupą
referencyjną i DRP oraz pomiędzy grupą ze stanem zapalnym i NDRP. U chorych na DRP stężenie
SCC-Ag było natomiast istotnie niższe w porównaniu do NDRP jak i chorych z zapaleniem płuc.
Stężenie ProGRP u chorych na NDRP było istotnie wyższe aniżeli w grupie referencyjnej osób
zdrowych, natomiast nie różniło się istotnie w porównaniu z grupą chorych ze stanem zapalnym. U
chorych na DRP stężenie tego markera było istotnie wyższe aniżeli u chorych na NDRP, w grupie z
zapaleniem płuc jak i osób zdrowych. Ponadto stężenie ProGRP było wyższe u chorych z zapaleniem
płuc aniżeli w grupie referencyjnej. Stężenie SCC-Ag wyższe od 4,9 ng/ml (wartość odcinająca
ustalona dla grupy mieszanej osób zdrowych i chorych z zapaleniem płuc) stwierdzono u 5,6%
chorych na DRP (wszyscy ci chorzy mieli podwyższony poziom CRP) oraz u 25,5% chorych na
NDRP. Istotnie częściej stężenie ProGRP wyższe od 65,9 ng/ml (wartość odcinająca dla grupy
mieszanej zdrowych i z zapaleniem płuc) stwierdzano u chorych na DRP aniżeli NDRP (odpowiednio:
70,4 % vs. 9,3% ; p = 0,0000). W grupie z zapaleniem płuc oraz u chorych na NDRP obserwowano
istotne zależności pomiędzy stężeniami CRP i SCC-Ag. Brak było takich zależności u chorych na
DRP. We wszystkich badanych grupach nie wykazano zależności pomiędzy stężeniem CRP a
poziomem ProGRP.
Wnioski: Wyniki oznaczeń SCC-Ag w diagnostyce różnicowej nowotworów płuc mają ograniczoną
przydatność ze względu na zależność poziomu tego markera od nasilenia stanu zapalnego. Bardziej
użytecznym markerem wydaje się być ProGRP, ponieważ nie stwierdza się wpływu stanu zapalnego
na jego poziom.
63. Ocena laboratoryjna zaburzeń frakcji lipoproteinowych u chorych na pierwotne
nadciśnienie tętnicze
1
1
1
2
Aleksandra Baszczuk , Zygmunt Kopczyński , Anna Thielemann , Danuta Pupek-Musialik , Jarosław
2
2
Kopczyński , Maciej Cymerys
1
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego,
2
Polska,
Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń Metabolicznych i Nadciśnienia
Tętniczego, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
Wstęp: Nadciśnienie tętnicze należy do najbardziej rozpowszechnionych chorób układu krążenia o
wieloczynnikowej etiologii. Współistnienie kilku czynników ryzyka chorób układu krążenia, może
promować szereg procesów prowadzących do przyspieszenia rozwoju miażdżycy, a w konsekwencji
do ostrych zespołów naczyniowych. Celem pracy było uzyskanie odpowiedzi na następujące
pytanie: Jak kształtują się stężenia cholesterolu frakcji HDL i LDL oraz apoprotein apo A1 i apo B w
surowicy chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteinemią?
Materiał i metody: Badania przeprowadzono u 42 chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze,
leczonych w Katedrze i Klinice Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń Metabolicznych i Nadciśnienia
Tętniczego UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Grupę kontrolną stanowiło 20 zdrowych
osób. Stężenie homocysteiny w surowicy oznaczano metodą immunochemiczną (FPIA). Metodę
nefelometryczną zastosowano do oznaczenia stężenia apoproteiny AI i apoproteiny B. Stężenie
cholesterolu frakcji HDL i LDL oznaczono rutynowymi metodami. Badania laboratoryjne wykonano w
Katedrze i Zakładzie Diagnostyki Laboratoryjnej UM w Poznaniu. Uzyskane wyniki badań poddano
analizie statystycznej, przy pomocy programu komputerowego STATISTICA v 9.0.
Wyniki: Analiza statystyczna wykazała znamiennie niższe stężenia cholesterolu HDL i apoproteiny AI
w surowicy chorych na pierwotne nadciśnienie tętnicze z hiperhomocysteinemią w porównaniu ze
stężeniami tego parametrów z normohomocysteinemią. Uzyskano wysoką ujemną korelację pomiędzy
stężeniem homocysteiny a stężeniem cholesterolu HDL (r s = -0,5381, p = 0,0002) oraz apoAI
(rs = -0,5141, p = 0,0051). Stężenie cholesterolu LDL w surowicy chorych na pierwotne nadciśnienie
tętnicze z hiperhomocysteinemią było nieznamiennie wyższe od średniego stężenia cholesterolu LDL
u chorych z normohomocysteinemią i u osób zdrowych. Nie wykazano także różnic statystycznie
znamiennych w krwi chorych z hiperhomocysteinemią i normohomocysteinemią, kiedy oznaczano
stężenia apoproteiny B.
Wnioski: Uzyskane wyniki własnych badań sugerują, że chorzy na pierwotne nadciśnienie tętnicze z
hiperhomocysteinemią mogą być bardziej narażeni na przyśpieszony rozwój miażdżycy niż chorzy z
normohomocysteinemią, ze względu na znamienne obniżenie stężenia cholesterolu HDL i apoAI.
64. sVAP-1 w zależności od nasilenia stanu zapalnego u chorych operowanych z powodu raka
jelita grubego.
1
1
1
1
1
Zofia Stasik , Wojciech Wysocki , Urszula Rychlik , Ewa Wójcik , Jadwiga Tarapacz , Jan Kanty
1
Kulpa
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Naczyniowe białko adhezyjne - 1 (vascular adhesion protein – 1, VAP-1) jest jedną z
cząsteczek adhezyjnych obecnych w komórkach śródbłonka, posiadającą aktywność oksydazy
aminowej, która pośredniczy w procesach wiązania do nich limfocytów. Uważa się, że odgrywa ono
istotną rolę w migracji limfocytów do środowiska zapalnego. Pod wpływem działania metaloproteinaz
rozpuszczalna forma VAP-1 (sVAP-1) może być uwalniana z błon komórkowych. W nowotworach
przewodu pokarmowego (żołądek, jelito grube) wykazano, że niskie stężenia sVAP-1 wiążą się z
gorszym rokowaniem chorych. Celem podjętych badań była ocena zależności pomiędzy stężeniem w
surowicy sVAP-1 a poziomem wybranych wskaźników stanu zapalnego.
Materiał i metody: Oznaczenia sVAP-1, IL-6 oraz białek ostrej fazy tj. białka C-reaktywnego (CRP),
alfa-1 kwaśnej glikoproteiny (AAG) oraz haptoglobiny (HAP) wykonano przed leczeniem operacyjnym
u 126 chorych na raka jelita grubego a także w grupie referencyjnej 40 osób zdrowych.
Wyniki: W porównaniu z grupą referencyjną u chorych na raka jelita grubego obserwowano istotnie
niższy poziom sVAP-1 oraz istotnie wyższe stężenia IL-6, CRP, AAG i haptoglobiny. W badanej grupie
chorych wykazano istotną zależność pomiędzy IL-6 vs. CRP oraz odwrotną zależność pomiędzy
sVAP-1 vs. HAP. Stwierdzono, że chorzy w zaawansowanych stadiach [III+IV], w porównaniu do
chorych w wczesnych stadiach zawansowania [I+II] cechowali się istotnie niższym stężeniem sVAP-1
oraz wyraźną tendencją do wyższych stężeń IL-6 i CRP, przy braku istotnych różnic w poziomach
AAG i HAP. Pomiędzy grupami wydzielonymi ze względu na wielkość zmiany pierwotnej
obserwowano istotnie niższe stężenia sVAP-1 oraz istotnie wyższe IL-6, CRP, AAG, HAP w grupie
[T3-4] w porównaniu do grupy [T1-2]. U 64,6% chorych z [T3-4] stwierdzano obniżony poziom sVAP-1.
Brak było natomiast istotnych różnic w stężeniu sVAP-1, IL-6, CRP, AAG i HAP pomiędzy grupami
wyodrębnionymi ze względu na stan węzłów chłonnych (N0 vs. N1-3). U chorych na raka jelita
grubego obserwowano tendencję do spadku poziomu sVAP-1 wraz ze wzrostem stężenia IL-6 (RS= 0,178; p=0,04) oraz stadium zaawansowania (RS = -0,199; p=0,03).
Wniosek: U chorych na raka jelita grubego zakwalifikowanych do leczenia chirurgicznego poziom
naczyniowego białka adhezyjnego 1 pozostaje w zależności od zaawansowania procesu
nowotworowego jak i nasilenia reakcji ostrej fazy.
65. Ocena wpływu neoadjuwantowej radioterapii na wybrane wykładniki progresji u chorych na
raka jelita grubego.
1
1
1
1
1
Wojciech Wysocki , Zofia Stasik , Ewa Wójcik , Jadwiga Tarapacz , Urszula Rychlik , Jan Kanty
1
Kulpa
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Jedną z preferowanych w leczeniu chorych na raka jelita grubego modyfikacji terapii
jest prowadzenie przed zabiegiem operacyjnym wstępnej (neoadjuwantowej) radioterapii. Celem
prezentowanych badań było określenie w jakim zakresie neodjuwantowa radioterapia może
modyfikować poziom wybranych wskaźników biochemicznych u chorych na raka jelita grubego.
Materiał i metody: Badania stężenia CEA, CA 19.9, suPAR, MMP-9, TIMP-1, IL-6 oraz VEGFA
wykonano przed leczeniem chirurgicznym: w grupie 126 chorych na nowotwory jelita grubego
zakwalifikowanych do leczenia operacyjnego bez wcześniejszej radioterapii oraz 58 chorych
poddanych przed operacją neoadjuwantowej radioterapii. Ten sam panel badań wykonano w grupie
referencyjnej 40 osób zdrowych.
Wyniki: U chorych na raka jelita grubego, w porównaniu z grupą referencyjną, stwierdzano istotnie
wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR, MMP-9, TIMP-1, IL-6, VEGFA oraz istotnie wyższą wartość
wyliczanego współczynnika MMP-9/TIMP-1. W badanej grupie chorych obserwowano istotną dodatnią
zależność pomiędzy CEA vs. CA 19.9 i TIMP-1 (p=0,001; p=0,038; odpowiednio), MMP-9 vs. TIMP-1,
suPAR i VEGFA (p=0,001; p=0,013; p=0,005; odpowiednio), TIMP-1 vs. suPAR, VEGFA i IL-6
(p=0,000; p=0,004; p=0,003; odpowiednio) oraz suPAR vs. IL-6 (p=0,014). Dla całej grupy chorych na
raka jelita grubego brak było istotnych różnic w stężeniach badanych parametrów pomiędzy chorymi
po neoadjuwantowej radioterapii w porównaniu do chorych leczonych tylko chirurgicznie. Jednak
analiza grupy chorych w stadium zaawansowania [III+IV] wykazała że chorzy po neoadjuwantowej
radioterapii cechowali się istotnie niższymi stężenia MMP-9, TIMP-1 oraz IL-6 (p=0,043; p=0,011;
p=0,038; odpowiednio) w porównaniu do chorych bez wstępnego leczenia przed zabiegiem
chirurgicznym, przy braku istotnych różnic w pozostałych badanych parametrach. W tej grupie chorych
stwierdzano również istotnie rzadziej podwyższone stężenia TIMP-1 oraz tendencję do niższego
odsetka podwyższonych wyników MMP-9, VEGFA oraz suPAR. W grupie chorych wyodrębnionej ze
względu na wielkość guza [T3-4] wykazano, że stężenie MMP-9 było istotnie niższe u chorych po
wstępnej radioterapii w porównaniu z tymi bez leczenia neoadjuwantowego (p=0,032), przy braku
istotnych różnic dla pozostałych parametrów. U chorych z zajętymi węzłami chłonnymi (N1-3)
stwierdzano istotnie niższe poziomy MMP-9 (p=0,042), TIMP-1 (p=0,017) i IL-6 (p=0,042) u tych
poddanych radioterapii w porównaniu z grupą chorych leczonych tylko operacyjnie.
Wnioski: U chorych na raka jelita grubego w zaawansowanych stadiach i obecnością przerzutów do
węzłów chłonnych w następstwie neoadjuwantowej radioterapii dochodzi do spadku stężenia MMP-9,
TIMP-1 i IL-6, wskaźników którym przypisywana jest istotna rola w mechanizmach progresji procesu
nowotworowego. U chorych we wczesnych stadiach zaawansowania i bez przerzutów brak jest tak
wyraźnej reakcji na neodjuwantową radioterapię przed leczeniem chirurgicznym.
66. Stężenie suPAR a inne wykładniki stanu zapalnego u chorych operowanych z powodu raka
jelita grubego
1
1
1
1
1
Jadwiga Tarapacz , Zofia Stasik , Urszula Rychlik , Ewa Wójcik , Wojciech Wysocki , Jan Kanty
1
Kulpa
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: Systemowi urokinazowego aktywatora plazminogenu (uPA) przypisywana jest istotna
rola zarówno w uzyskiwaniu fenotypu inwazyjnego jak i progresji nowotworu. U chorych na nowotwory
złośliwe podwyższone stężenia rozpuszczalnego receptora aktywatora plazminogenu uznawane są za
niekorzystny czynnik prognostyczny. Równocześnie podkreśla się zależności pomiędzy poziomem
suPAR a nasileniem stanu zapalnego. Jednym z akceptowanych u chorych na nowotwory
wykładników obecności stanu zapalnego (systemic inflammatory response – SIR) jest skala punktowa
„Glasgow Prognostic Score (GPS)”, oparta na wynikach oznaczeń białka C-reaktywnego i albuminy.
Według tej skali chorzy ze stężeniem CRP powyżej 10 mg/l i stężeniem albuminy poniżej 35 g/l
zaliczani są do grupy GPS-2 i cechują szczególnie złym rokowaniem, natomiast chorzy z CRP < 10
mg/l i albuminą >35 g/l należą do grupy GPS-0 i wykazują relatywnie lepsze rokowanie. Celem pracy
była analiza u chorych na raka jelita grubego zależności pomiędzy stężeniem suPAR a wybranymi
wykładnikami stanu zapalnego o ustalonej przydatności w ocenie rokowania chorych.
Materiał i metody: Badania CEA, CA 19.9, suPAR, IL-6, białka C-reaktywnego (CRP), alfa-1 kwaśnej
glikoproteiny (AAG) oraz albuminy wykonano w grupie 126 chorych na raka jelita grubego
zakwalifikowanych do leczenia operacyjnego a także w grupie referencyjnej 52 osób zdrowych. U
wszystkich badanych wyliczono wartości zmodyfikowanego Glasgow Prognostic Score (mGPS).
Wyniki: U chorych na raka jelita grubego, w porównaniu z grupą referencyjną, obserwowano istotnie
wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR, CRP i alfa-1 kwaśnej glikoproteiny oraz istotnie niższe
stężenia albuminy. W badanej grupie chorych stwierdzano istotną dodatnią korelację pomiędzy suPAR
vs. CRP i AAG ( p=0,0002, p=0,0001; odpowiednio) oraz istotną odwrotną zależność pomiędzy
suPAR vs. albumina (p= -0,002). W grupach wyodrębnionych ze względu na stadium zaawansowania
(I+II vs. III+IV) istotne różnice stwierdzano tylko dla stężenia CEA (p=0,0004). W grupach chorych
wyodrębnionych ze względu na wielkość zmiany pierwotnej, u chorych z [T3+4] w porównaniu do
pozostałych obserwowano istotnie wyższe stężenia CA 19.9, CRP i AAG oraz istotnie niższe stężenia
albuminy przy braku różnic w zakresie CEA i suPAR. W porównaniu do chorych bez zajętych węzłów
chłonnych, chorzy ze zmienionymi przerzutowo węzłami chłonnymi cechowali się tylko istotnie
wyższym poziomem CEA (p=0,0003). W grupie chorych ze stężeniem CRP wyższym od 10 mg/l
stwierdzano istotnie wyższy poziom suPAR (p=0,00007), przy braku istotnych różnic w stężeniach
CEA i CA 19.9. Badaną grupę chorych podzielono ze względu na wartość mGPS: mGPS-0, (CRP<10
mg/l, albumina >35 g/l); mGPS-1 (CRP>10 mg/l i albumina > 35 g/l); mGPS-2 (CRP > 10 mg/l i
albumina < 35 g/l). W badanej grupie chorych na raka jelita grubego u 26,1% chorych stwierdzano
mGPS-[1+2]. U chorych z mGPS-[1+2] w porównaniu do chorych z mGPS-0 istotnie częściej
stwierdzano podwyższone stężenia suPAR (p=0,0183).
Wniosek: W raku jelita grubego ocena stężenia suPAR może wnosić dodatkowe, istotne informacje w
stosunku do prezentowanych przez mGPS odnośnie rokowania chorych.
67. VEGFA, suPAR, MMP-9, TIMP-1 i u chorych na raka jelita grubego.
1
1
1
1
1
Zofia Stasik , Ewa Wójcik , Wojciech Wysocki , Jadwiga Tarapacz , Urszula Rychlik , Jan Kanty
1
Kulpa
1
Centrum Onkologii – Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie, Oddział w Krakowie, Polska
Wprowadzenie: System urokinazowego aktywatora plazminogenu – uPA, dwa inhibitory (PAI-1 i PAI2) oraz związany z błonami komórkowymi receptor (uPAR) - w opinii wielu badaczy odgrywa
znaczącą rolę w rozwoju nowotworów, uczestnicząc m.in. w procesach angiogenezy i proteolitycznej
destrukcji błony podstawnej. Wzmożona ekspresja uPA i PAI-1 uznawana jest za niekorzystny
czynnik prognostyczny u chorych na nowotwory. Obecnie duże zainteresowanie w tym aspekcie
budzą wyniki oznaczeń rozpuszczalnego receptora urokinazowego receptora plazminogenu. Celem
podjętych badań była ocena zależności pomiędzy stężeniem suPAR a VEGF, MMP-9 i TIMP-1 u
chorych na raka jelita grubego.
Materiał i metody: Badania suPAR, VEGFA, metaloproteinazy 9 (MMP-9), inhibitora tkankowego 1
(TIMP-1) oraz CEA i CA 19.9 wykonano w grupie 184 chorych na nowotwory jelita grubego
zakwalifikowanych do zabiegu chirurgicznego oraz u 52 osób zdrowych.
Wyniki: W porównaniu z grupą referencyjną, u chorych na raka jelita grubego, obserwowano istotnie
wyższe stężenia suPAR, VEGFA, MMP-9, TIMP-1, CEA i CA 19.9. W badanej grupie chorych
stwierdzano istotne zależności pomiędzy stężeniem CEA vs. TIMP-1 i CA 19.9 (p=0,034; p=0,00;
odpowiednio), VEGFA vs. MMP-9, TIMP-1, suPAR (p=0,005; p=0,004; p=0,007; odpowiednio), suPAR
vs. MMP-9, TIMP-1 (p=0,013; p=0,000; odpowiednio), MMP-9 vs TIMP-1 (p=0,001). W porównaniu do
chorych w niższych stadiach zaawansowania [I+II], u tych w stadium zaawansowania [III+IV]
stwierdzano istotnie wyższe stężenia CEA i suPAR (p=0,0019; p=0,049; odpowiednio) przy braku
istotnych różnic dla pozostałych parametrów. Pomiędzy grupami wyodrębnionymi ze względu na
wielkość nowotworu [T1-2] vs. T[3-4] obserwowano istotnie wyższe stężenia CEA, CA 19.9, suPAR i
TIMP-1 (p=0,01; p=0,025; p=0,012 p=0,009; odpowiednio) u chorych z [T3-4]. W tej grupie chorych
istotnie częściej stwierdzano podwyższone wyniki CEA i TIMP-1 (p=0,001; p=0,003; odpowiednio)
oraz wyraźną tendencję do częściej podwyższonych wyników MMP-9, suPAR i VEGFA. U chorych z
zajętymi przerzutowo węzłami chłonnymi wykazano istotnie wyższe stężenia CEA (0,002), brak było
natomiast istotnych różnic w zakresie VEGFA, MMP-9, TIMP-1 i suPAR. U chorych na raka jelita
grubego obserwowano tendencję do wzrostu stężenia TIMP-1 i suPAR wraz z zaawansowaniem
(RS=0,181; RS=0,212; p<0,05; odpowiednio).
Wnioski: U chorych na raka jelita grubego stwierdza się istotne zależności pomiędzy stężeniem
suPAR, MMP-9, TIMP-1, VEGFA oraz CEA a zaawansowaniem procesu nowotworowego. Zależności
pomiędzy suPAR i MMP-9 potwierdzają udział systemu urokinazowego aktywatora plazminogenu w
aktywacji metaloproteinaz oraz stymulacji procesów angiogenezy.
68. Zmiany parametrów układu krzepnięcia i fibrynolizy u pacjentów z niedoborem C1
inhibitora
1
1
1
1
Maria Kapusta , Danuta Fedak , Beata Kuśnierz-Cabala , Krystyna Słowińska-Solnica , Krystyna
2
3
1
Obtułowicz , Marek Kuźniewski , Bogdan Solnica
1
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum,
2
Polska, Zakład Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum,
3
Polska, Katedra i Klinika Nefrologii Uniwersytet Jagielloński Colegium Medicum, Polska
Wstęp: Inhibitor dla składnika C1dopełniacza (C1-INH) jest zaliczany do grupy inhibitorów proteaz
serynowych – serpin. Jest ważnym czynnikiem utrzymującym homeostazę organizmu, hamuje
klasyczną drogę aktywacji dopełniacza a także ma zdolność hamowania elementów układu
krzepnięcia, fibrynolizy i kininogenezy. Niedobór C1-INH prowadzi do niefizjologicznej aktywacji tych
układów i występowania objawów chorobowych pod postacią obrzęków naczynioruchowych. Pomimo
obniżonego stężenia C1-INH u pacjentów z niedoborem, obrzęki występują nieregularnie, zdarzają się
także pacjenci bezobjawowi. Wskazuje to na udział innych czynników niż C1-INH, odpowiedzialnych
za występowanie napadów obrzęków naczynioruchowych, których w przyszłości wykorzystanie
umożliwiłoby szybkie rozpoznanie i włączenie skutecznego leczenia.
Cel: Celem badania była ocena, czy oznaczenie stężenia D-dimerów, fragmentów protrombiny
(F1+2) i inhibitora aktywatora plazminogenu typu 1 (PAI-1) może być przydatne w diagnostyce
obrzęku naczynioruchowego spowodowanego niedoborem C1-INH.
Metody: Do badania włączono 54 pacjentów z niedoborem C1-INH (22 z ostrym atakiem obrzęku
naczynioruchowego, 32 w remisji; 29 (54%) mężczyzn i 25 (46%) kobiet, w wieku od 17 do 49 lat oraz
22 zdrowe osoby w wieku od 24 do 52 lat. Stężenie D-dimerów, fragmentów protrombiny F1+2 i PAI-1
w osoczu oznaczono metodą ELISA firmy R&D i American Diagnostica. Dodatkowo oznaczono
stężenie białka C1-INH, metodą immunonefelometryczną (Dade Behring Nephelometer BNII,
Siemens) oraz aktywność C1-INH, metodą kolorymetryczną z użyciem substratów chromogennych
(Dade Behring Coagulation System, Siemens).
Wyniki: W grupie pacjentów z ostrym atakiem obrzęku jak i stanie remisji stężenie i aktywność C1INH były znacznie obniżone (0.08+/-0.03 g/l) i (16.2+/-15.1%); (0.11+/-0.04 g/l) i (18.7+/-15.9%,
p<0.0001) w porównaniu z grupą kontrolną (0.29+/-0.07 g/l) i (98.3+/-16.2%, p<0.0001). Stężenie Ddimerów było znacznie wyższe u pacjentów z ostrym atakiem obrzęku naczynioruchowego i wyniosło
(1297+/- 483 ng/ml) w porównaniu z grupą kontrolną (257+/-161 ng/ml, p <0,0001), jak i pacjentami w
stanie remisji (796+/-279 ng/ml, p<0,0001). Stężenie fragmentów F1+2 było wyższe u pacjentów z
ostrym atakiem obrzęku (998+/-171 pmol/l) niż u pacjentów w remisji i grupie kontrolnej (272+/-96
pmol/l) i (159+/-81 pmol/l; p<0,001). Wykazano, że stężenie PAI-1 w osoczu było niższe u pacjentów
podczas ataku obrzęku i remisji (0.98+ /-0.46 ng/ml i 1.15+/-0.51 ng/ml), w porównaniu do grupy
kontrolnej (4.28+/-1.9 ng/ml, p<0,001). Zaobserwowano istotną statystycznie dodatnią korelację
pomiędzy stężeniem fragmentów F1+F2 i D-dimerów u pacjentów z ostrym atakiem obrzęku (R=0.52)
i pomiędzy stężeniem i aktywnością C1-INH a stężeniem D-dimerów (R=0.39 i R=0.41) a także
ujemną korelację między stężeniem PAI-1 i F1+F2 podczas ataków obrzęków i remisji (R=-0.34 i R=0. 37).
Wnioski: Uzyskane wyniki badania wskazują, że atak obrzęku naczynioruchowego jest silnie
związany z aktywacją układu krzepnięcia i fibrynolizy. Tak więc, D-dimery, fragmenty protrombiny
F1+F2 i PAI-1 mogą być uznane jako markery rozwoju zaostrzenia obrzęku spowodowanego
niedoborem C1-INH. Uzyskane wyniki mogą mieć również implikacje terapeutyczne.
69. Osteopontyna - biomarker w niedrobnokomórkowym raku płuca.
1
1
2
2
1
Barbara Masłyk , Regina Deja , Monika Giglok , Katarzyna Galwas-Kliber , Joanna Gliwińska ,
3
2
4
5
Marzena Gawkowska-Suwińska , Urszula Dworzecka , Anna Drosik , Dorota Butkiewicz , Piotr
5
2
Widłak , Rafał Suwiński
1
2
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, II Klinika
3
Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, III Klinika
4
Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Klinika Onkologii
5
Klinicznej i Doświadczalnej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Centrum Badań
Translacyjnych i Biologii Molekularnej Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Wstęp: Osteopontyna (OPN) jest białkiem 33-75 kDa, którego ekspresję obserwuje się w kościach,
nerkach, tkance nabłonkowej, endometrium i mięśniach gładkich. Bierze udział w metabolizmie kości,
przeżyciu i migracji komórek oraz regulacji odpowiedzi immunologicznej i stanów zapalnych.
Nadekspresję osteopontyny stwierdzono w tkance nowotworowej chorych na nowotwory sutka,
gruczołu krokowego, regionu głowy i szyi, jajnika i żołądka. Osteopontyna jest cytokiną związaną z
hipoksją oraz angiogenezą. Niedotlenienie występujące w guzie nowotworowym indukuje ekspresję
genu kodującego OPN bezpośrednio oraz poprzez aktywację VEGF-R, pobudza angiogenezę
promując rozsiew procesu nowotworowego. Hipoksja guza nowotworowego upośledza wrażliwość
komórek nowotworowych na cytostatyki i promieniowanie jonizujące powodując wzrost oporności na
chemioterapię i radioterapię, a tym samym skrócenie czasu przeżycia chorych.
Materiał i Metody: Badaniem objęto grupę 258 chorych leczonych w Centrum Onkologii - Instytucie z
powodu niedrobnokomórkowego raka płuca, w tym raka płaskonabłonkowego 146 (56,8%),
gruczołowego 47 (18,3%) chorych. Mediana wieku wynosiła 63 lata, mężczyźni stanowili 73,9%
badanej grupy. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono zgodnie z klasyfikacją TNM, jako I-II: 36
(14%), III: 180 (69,7%), IV: 42 (16,3%). Wszyscy chorzy zostali poddani radioterapii na obszar guza i
regionalnych węzłów chłonnych, u 66,5% chorych zastosowano chemio-radioterapię. Radioterapię
radykalną zastosowano u 61,2% chorych, u 38,8% leczenie paliatywne.
Stężenie OPN oznaczono metodą ELISA (R&D Systems), przed rozpoczęciem leczenia. Grupę
kontrolną stanowiło 114 osób zdrowych. Wartość odcięcia stężenia OPN (68,4 ng/mL) pomiędzy
grupą chorych a grupą kontrolną ustalono z wykorzystaniem krzywych ROC. Wpływ poziomu OPN na
przeżycie chorych oceniono z użyciem testu log-rank, jako wartość odcięcia przyjmując medianę
stężenia.
Wyniki: Stężenie OPN w grupie chorych mieściło się w zakresie 6,5-619,1 ng/mL (mediana 98,1
ng/mL) i było istotnie statystycznie wyższe (p<0,0000) niż w grupie kontrolnej (mediana 47,9 ng/mL,
zakres 2,6- 91,2 ng/mL). Jedynie u 34 (13,2%) chorych w badanej grupie stężenie białka nie
przekroczyło wyznaczonej wartości odcinającej. Odnotowano znamienną (p<0,02) różnicę w stężeniu
OPN u chorych z rozpoznaniem raka płaskonabłonkowego vs gruczołowego.
W aktualnym badaniu, obok uznanych niekorzystnych czynników rokowniczych tj. stopień
zaawansowania klinicznego (p<0,004), stan sprawności wg. ZUBROD (p<0,06) czy palenie
papierosów (p<0,01); wykazano znamienny statystycznie niekorzystny wpływ wysokiego stężenia
OPN (p<0,0000) na przeżycie całkowite chorych.
Wnioski: W prezentowanym badaniu wykazaliśmy znacząco wyższe (p<0,0000) stężenie
osteopontyny u chorych na raka płuca w porównaniu do grupy zdrowych, a także niekorzystną wartość
prognostyczną (p<0,0000) wysokiego wyjściowego stężenia OPN na przeżycie całkowite chorych. 3letnie całkowite przeżycie chorych wynosiło 15%. U chorych, u których przed rozpoczęciem leczenia
stężenie OPN było poniżej 98,1 ng/mL, przeżycie chorych po trzech latach obserwacji wynosiło 22%,
natomiast przy stężeniu powyżej tej wartości 5%. Wartość stężenia OPN u chorych przed
rozpoczęciem leczenia dostarcza dodatkowych, obok klasycznych czynników prognostycznych,
wartościowych informacji rokowniczych w niedrobnokomórkowym raku płuca.
70. Ocena stężenia sVCAM-1oraz profilu lipidowego u chorych z zawałem mięśnia sercowego
bez uniesienia odcinka ST ( NSTEMI ).
1
2
1
1
Elżbieta Siergiejko , Anna Lisowska , Aleksandra Korniluk , Halina Kemona , Violetta Dymicka1
Piekarska
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska,
2
Klinika Kardiologii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Główną przyczyną choroby niedokrwiennej serca jest miażdżyca tętnic wieńcowych. Stopień jej
zaawansowania jest czynnikiem patogenetycznym powodującym przejście postaci stabilnej w
niestabilną z konsekwencją wystąpienia ostrych zespołów wieńcowych (OZW). W zapoczątkowaniu
zmian miażdżycowych kluczową rolę odgrywa dysfunkcja śródbłonka naczyniowego wywołana jego
lokalnym uszkodzeniem, w wyniku czego na powierzchni komórek endotelium dochodzi do nasilonej
ekspresji molekuł adhezyjnych m.in. VCAM-1 (vascular cell adhesion molecule-1). Receptory dla
VCAM-1 występują w błonie komórkowej limfocytów T oraz monocytów, umożliwia to ich adhezję do
śródbłonka, powodując wzrost wydzielania cytokin zapalnych ( TNF-α, IL-6, MCP-1). Te z kolei
prowadzą do aktywacji molekuł adhezyjnych, zwiększając tym samym przepuszczalność śródbłonka.
W konsekwencji nasilający się proces zapalny powoduje degradację włókien fibryny oraz pęknięcie
blaszki miażdżycowej. Zapobieganie miażdżycy naczyń tętniczych od wielu lat koncentruje się na
działaniach zmierzających do obniżenia stężenia cholesterolu we krwi. Działania te są poparte
licznymi dowodami wskazującymi na obecność cholesterolu w zmianach miażdżycowych, a także na
związek wysokich stężeń cholesterolu z ryzykiem naczyniowej choroby serca i mózgowych powikłań
miażdżycy. Obecność VCAM-1 świadczy o zmianach śródbłonkowych prowadzących do
postępowania miażdżycy oraz wystąpienia niestabilnych blaszek miażdżycowych. Celem pracy była
ocena zależności pomiędzy nasileniem procesu zapalnego wyrażonego stężeniem molekuły
adhezyjnej sVCAM-1 a profilem lipidowym u chorych z zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia
odcinka ST.
Badaniem zostało objętych 33 pacjentów (24 mężczyzn, 10 kobiet; średnia wieku 61,48 ± 11,42) z
zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI). Oceniono stężenie molekuły
adhezyjnej sVCAM-1 w pierwszej dobie wystąpienia incydentów sercowych oraz jej korelacje z
profilem lipidowym danej grupy badanej. Grupę kontrolną stanowiło 30 osób w wieku
i płci zbliżonym do grupy badanej. Stężenie sVCAM-1 było oznaczane metodą immunoenzymatyczną
(zestaw firmy R&D Systems, Minneapolis, USA). Badania profilu lipidowego: cholesterol całkowity,
LDL, HDL, TG wykonane zostały metodą enzymatyczną z esterazą cholesterolową i oksydazą
cholesterolową na analizatorze biochemicznym ARCHITECT ci4100 firmy Abbott. Wyniki badań
zostały poddane analizie statystycznej przy użyciu programu STATISTICA 9.0 PL. Za różnice istotne
statystycznie przyjęto p<0,05.
U chorych z OZW stwierdzono podwyższone średnie stężenie sVCAM-1 (1190,139 ± 997,06) w
porównaniu z grupą kontrolną (465,826 ± 88,68) (p<0,0001). Średnie stężenie profilu lipidowego
przedstawia się następująco: cholesterol całkowity (188,367 ± 48,83) przy wartości referencyjnej (WR)
165 ± 35 mg/dl; cholesterol LDL (120,241 ± 41,88) przy WR 125 ± 25 mg/dl; cholesterol HDL: (42,724
± 12,66) przy WR 50 ± 15 mg/dl; TG (129,517 ± 75,91) przy WR 120
± 80 mg/dl.
W grupie chorych z zawałem NSTEMI stwierdzono ujemną korelację pomiędzy stężeniem molekuły
adhezyjnej VCAM-1 a składowymi profilu lipidowego pacjentów i wynosiły one odpowiednio: sVCAM-1
vs. Chol całkowity (r=-0,4827; p<0,06), sVCAM-1 vs. LDL-chol (r=- 0,368; p<0,049), sVCAM-1 vs.
HDL-chol (r=-0,631; p<0,000). Nie wykazano natomiast istotnej statystycznie zależności pomiędzy
sVCAM-1 vs. TG (r= 0,053; p<0,978).
U chorych z zawałem NSTEMI obserwuje się nasiloną odpowiedź zapalną, na co wskazuje ponad
dwukrotnie wyższe stężenie sVCAM-1 w porównaniu do zbliżonej pod względem wieku i płci grupy
kontrolnej. Wyniki naszego badania wykazały ujemną zależność pomiędzy stężeniem sVCAM-1 a
wykładnikami profilu lipidowego u chorych z zawałem mięśnia sercowego bez uniesienia odcinka ST.
71. Występowanie szczepów ESBL(+) wśród pałeczek enterobacteriaceae odpowiedzialnych za
infekcje dróg oddechowych
1
1
1
Anna Mertas , Elżbieta Bobela , Wojciech Król
1
Katedra i Zakład Mikrobiologii i Immunologii Wydzialu Lekarskiego z Oddzialem LekarskoDentystycznym w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
Jednym z najistotniejszych klinicznie i epidemiologicznie mechanizmów lekooporności pałeczek z
rodziny Enterobacteriaceae jest wytwarzanie enzymów hydrolizujących pierścień ß-laktamowy w
cząsteczce leku, tzw. ß-laktamaz o rozszerzonym spektrum substratowym (ESBL). Enzymy ESBL
mają zdolność hydrolizy wszystkich penicylin, cefalosporyn (oprócz cefamycyny) oraz monobaktamów
(aztreonamu). Aktywność większości enzymów ß-laktamowych hamowana jest przez specyficzne dla
nich inhibitory (kwas klawulanowy, tazobaktam, sulbaktam), co znajduje wykorzystanie podczas
wykrywania ESBL. W Polsce obowiązuje obecnie wykrywanie mechanizmów ESBL równolegle z
wykonaniem antybiogramu dla każdego szczepu bakterii z rodziny Enterobacteriaceae wyizolowanego
z materiałów pobranych od pacjentów hospitalizowanych. Wykrywanie ESBL polega na stwierdzeniu u
badanego szczepu bakterii obniżonej wrażliwości in vitro na którykolwiek z użytych leków
wskaźnikowych (cefotaksym, ceftazydym, ceftriakson, cefpodoksym, cefepim, aztreonam) i wykazanie
wpływu inhibitora ß-laktamowego (amoksycylina z kwasem klawulanowym) na ten efekt.
Celem niniejszej pracy była ocena występowania szczepów wytwarzających ß-laktamazy o
poszerzonym spektrum substratowym (ESBL) wśród pałeczek Enterobacteriaceae odpowiedzialnych
za infekcje dróg oddechowych. Analizą objęto 254 szczepy Gram(-) pałeczek należących do rodziny
Enterobacteriaceae wyizolowanych w latach 2010-2012 z posiewów materiałów pochodzących z dróg
oddechowych (wymaz z nosa, wymaz z gardła, plwocina, popłuczyny oskrzelowe). Do identyfikacji
gatunkowej badanych szczepów pałeczek Gram(-) wykorzystano ENTEROtest 24 N (Erba-Lachema,
Brno, Czechy). Ocenę lekowrażliwości badanych szczepów bakterii przeprowadzono zgodnie z
obowiązującymi zaleceniami Krajowego Ośrodka ds. Lekowrażliwości Drobnoustrojów (KORLD).
Zdolność do produkcji ESBL oceniano zalecaną przez KORLD metodą dwóch krążków DDST (ang.
double-disc synergy test).
Wśród 254 analizowanych szczepów pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae u 57 szczepów (22,4%)
wykazano zdolność do produkcji ESBL. Szczepy ESBL(+) należały do następujących rodzajów:
Enterobacter spp. (21 szczepów), Klebsiella spp. (19 szczepów), Escherichia spp. (7 szczepów),
Citrobacter spp. (5 szczepów), Serratia spp. (4 szczepy) oraz Proteus spp.(1 szczep). Wśród
szczepów ESBL(+) najliczniej reprezentowane były następujące gatunki bakterii: Klebsiella
pneumoniae (14 szczepów), Enterobacter kobei (12 szczepów) oraz Escherichia coli (7 szczepów).
Wyniki przeprowadzonych badań potwierdzają, że w przypadku infekcji dróg oddechowych
drobnoustroje wytwarzające ß-laktamazy o poszerzonym spektrum substratowym (ESBL) nadal
stanowią poważny problem zarówno terapeutyczny jak i epidemiologiczny. Enzymy ESBL,
wytwarzane głównie przez pałeczki z rodziny Enterobacteriaceae, warunkują ich oporność na
zdecydowaną większość antybiotyków ß-laktamowych. Według aktualnie obowiązujących zaleceń
Europejskiego Komitetu ds. Oznaczania Lekowrażliwości EUCAST , wykrycie ESBL nie wyklucza
zastosowania w terapii cefalosporyn III i IV generacji oraz aztreonamu w przypadku stwierdzenia na
nie wrażliwości in vitro, jednak zawsze istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia niepowodzenia
terapeutycznego. Natomiast w aspekcie epidemiologicznym drobnoustroje ESBL(+) stanowią istotny
problem jako patogeny alarmowe.
72. Monitorowanie stężenia inhibitorów kalcyneuryny we krwi pacjentów po transplantacji
serca specyficznĄ technikĄ UPLC-MS/MS – porównanie z immunochemicznĄ metodĄ ACMIA.
1
1
1
Paweł K. Kunicki , Joanna Waś , Aleksandra Boczek
1
Pracownia Farmakologii Klinicznej i Terapii Zakładu Biochemii Klinicznej, Instytut Kardiologii, Polska
Celem pracy było porównanie wyników stężenia cyklosporyny (CSA) i takrolimusu (TAC) oznaczonych
nowoczesną, specyficzną techniką ultrasprawnej chromatografii cieczowej (UPLC) połączonej z
tandemową detekcją masową (MS/MS) i równolegle zmierzonych dotychczas stosowaną metodą
immunochemiczną: Antibody Conjugated Magnetic ImmunoAssay (ACMIA) w próbkach krwi
pobranych od pacjentów po przeszczepieniu serca.
Do badań wykorzystano system UPLC-MS/MS – Acquity Ultra Performance LC (Waters, USA) oraz
certyfikowany zestaw analityczny MassTox® dedykowany dla leków immunosupresyjnych
(Chromsystems, Niemcy). Opracowana metoda umożliwiająca jednoczesną analizę CSA, TAC oraz
ewerolimusu (EWE) i syrolimusu (SYR) została zwalidowana w zakresie dostępnym dla komercyjnych
zestawów zawierających wstępnie przygotowane kalibratory, kontrole i standardy wewnętrzne, a
uzyskane parametry walidacji spełniły wymagania stawiane metodom bioanalitycznym przez
Europejską Agencję Leków (EMA). Metoda jest liniowa i dla inhibitorów kalcyneuryny charakteryzuje
się zakresem: 8-1847 ng/ml (CSA) i 0,9-50,0 ng/ml (TAC) przy precyzji (n=6) wewnątrzseryjnej: 0,572,38 % (CSA) i 1,40-6,26 % (TAC) oraz międzysesyjnej: 1,54-3,04 % (CSA) i 2,35-3,59 % (TAC), a
także dokładności (n=6) wewnątrzseryjnej: 100,91 ± 3,08 % (CSA) i 94,42 ± 1,61 % (TAC) oraz
międzysesyjnej: 102,96 ± 4,20 % (CSA) i 95,81 ± 3,90 % (TAC).
W metodzie ACMIA umożliwiającej bezpośrednią analizę próbki krwi pełnej zastosowano analizator
Dimension® EXL200 oraz odczynniki i kalibratory: CSA Flex® lub TACR Flex® (Siemens, Niemcy).
Materiał kliniczny stanowiły próbki krwi pacjentów po transplantacji serca leczonych przewlekle CSA
lub TAC pobrane w stanie stacjonarnym (Cmin), które analizowano w dniu pobrania obiema metodami.
Zbadano łącznie n=80 próbek uzyskanych od 62 chorych (50 M i 12 K) w wieku 56,99 (21-87) lat dla
oceny stężenia CSA, oraz n=79 próbek od 51 pacjentów (41 M i 10 K) w wieku 52,75 (16-75) lat dla
oceny stężenia TAC.
Uzyskano wyniki stężeń CSA w zakresie 65,50-442,00, średnio: 140,07 ng/ml dla metody ACMIA
oraz: 47,93-396,98, średnio: 119,89 ng/ml dla metody UPLC-MS/MS (p<0,0001, test Wilcoxona).
Analiza Bland-Altman wykazała bias = +20,18 ng/ml (95 % CI: +17,45; +22,91), który w wymiarze
procentowym wyniósł +16,98 % (95 % CI: +14,93; +19,03), potwierdzający istotność różnicy pomiędzy
metodami. Analiza regresji Passing-Bablok wykazała zależność y=1,047x+13,44 (95 % CI dla a:
0,984; 1,111 i dla b: +6,34; +19,40) potwierdzającą znamienność uzyskanych różnic. Wyniki
2
charakteryzowały się satysfakcjonującą korelacją (r =0,9667, p<0,0001).
Dla TAC uzyskano wyniki stężeń w zakresie 3,56-36,79, średnio: 10,90 ng/ml dla metody ACMIA oraz:
4,23-33,57, średnio: 11,26 ng/ml dla metody UPLC-MS/MS (p=0,0018, test Wilcoxona). Analiza BlandAltman wykazała bias = -0,36 ng/ml (95 % CI: -0,65; -0,07), który w wymiarze procentowym wyniósł 5,80 % (95 % CI: -8,61; -2,99), potwierdzający istotność różnicy pomiędzy metodami. Analiza regresji
Passing-Bablok wykazała zależność y=1,084x-1,37 (95 % CI dla a: 1,019; 1,143 i dla b: -1,91; -0,78)
potwierdzającą znamienność uzyskanych różnic. Wyniki charakteryzowały się satysfakcjonującą
2
korelacją (r =0,9560, p<0,0001).
Pomimo wysokiej korelacji stwierdzonej pomiędzy obiema metodami dla każdego z leków, wyniki
badań wykazały znamienne różnice w pomiarach – metoda ACMIA istotnie zawyża wyniki oznaczeń
CSA, oraz istotnie zaniża wyniki oznaczeń TAC w porównaniu z referencyjną techniką UPLC-MS/MS.
Stwierdzone różnice powinny być brane pod uwagę podczas prowadzenia terapii monitorowanej
stężeniem leku dla inhibitorów kalcyneuryny.
73. Pentraksyna 3 we wczesnym różnicowaniu pomiędzy ciężką i łagodną postacią ostrego
zapalenia trzustki.
1
2
1
3
1
Beata Kuśnierz-Cabala , Anna Gurda-Duda , Maria Kapusta , Paulina Dumnicka , Danuta Fedak ,
2
4
1
Jan Kulig , Marek Kuźniewski , Bogdan Solnica
1
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum,
2
Kraków, Polska, I Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Gastroenterologicznej UJCM,
3
Kraków, Polska, Zakład Diagnostyki Medycznej, Wydział Farmacji UJCM, Kraków, Polska
4
Katedra i Klinika Nefrologii UJCM, Kraków, Polska
Wprowadzenie: Ostre zapalenie trzustki (OZT) jest schorzeniem o trudnym do przewidzenia
przebiegu, które u blisko 80% chorych ustępuje bez powikłań. Jednak u ok. 20% chorych z OZT
dochodzi do rozwoju ciężkiej postaci obarczonej wysoką 20-30% śmiertelnością, a w przypadkach
zakażonej martwicy trzustki może sięgać nawet do 50-80%. Uważa się, że jedynym skutecznym
sposobem postępowania u chorych z OZT jest wczesne określenie jego przebiegu i podjęcie
adekwatnej terapii na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Celem pracy była analiza pomiarów pentraksyny 3 (PTX3) we wczesnym okresie trwania OZT
(pierwszy tydzień) i porównanie jej wartości diagnostycznej z oznaczeniem białka C-reaktywnego
(CRP), interleukiny 6 (IL-6), osoczowym białkiem amyloidowym A (SAA) oraz elastazą granulocytów
obojętnochłonnych (PMN-elastaza).
Materiał do badania stanowiło osocze wersenianowe oraz surowica 40 chorych (16 kobiet i 24
mężczyzn) w wieku średnim 49±15 lat, hospitalizowanych i leczonych w I Klinice Chirurgii z powodu
OZT. U 28 chorych schorzenie miało przebieg łagodny, a w 12 przypadkach średnio-ciężki i ciężki. W
wyniku powikłań zmarło 6 chorych. Pomiar PTX3, IL-6 i PMN-elastazy przeprowadzono przy użyciu
zestawów ELISA firmy R&D Systems oraz BioVendor, natomiast CRP i SAA metodą
immunonefelometryczną (Nephelometer BN II, Simens Diagnostic). Znamienność różnic pomiędzy
grupami oceniano przy pomocy testu U Manna Whitneya, a do badania korelacji wykorzystywano
współczynnik Spearmana (p<0,05).
Wyniki: Wzrost stężenia PTX3 odnotowano w chwili rozpoznania OZT (mediana=5,0 ng/ml; wartość
maksymalna: 113,8) i miały one tendencję do normalizacji w kolejnych dobach badania. Stężenia
PTX3 były wyższe u chorych z ciężką postacią OZT w porównaniu do łagodnego przebiegu w każdym
z analizowanych punktów czasowych (mediana 17.2 vs. 4.0 ng/ml w 1-szym dniu, p=0.03; 5.9 vs. 4.4
w 3-cim dniu, p=0.2; 6.1 vs. 2.2 w 5-tym dniu, p=0.04). W 5-tym dniu obserwacji, stężenie PTX3 było
znamiennie statystycznie wyższe u wszystkich, którzy zmarli w wyniku powikłań OZT (mediana 28.8
vs. 2.5 ng/ml; p=0.04). Dodatkowo, w każdym dniu badania stwierdzono silną dodatnią korelację
pomiędzy PTX3 i SAA (R=0,627; p=0,0007 w 1-szym, R=0,591; p=0,009 w 3-cim i R=0,668; p=0,001
w 5-tym), IL-6 (R=0,699; p=0,001 w 1-szym, R=0,536; p=0,01 w 3-cim i R=0,684; p=0,0008 w 5-tym)
oraz PMN-elastazą (R=0,657; p=0,001 w 1-szym, R=0,598; p=0,007 w 3-cim i R=0,507; p=0,02 w 5tym).
Wnioski: Pomiar PTX3 może być użyteczny diagnostycznie we wczesnej ocenie ciężkości przebiegu
OZT przypadającej według nowej redefinicji Klasyfikacji Atlanta 2012 na okres pierwszego tygodnia od
rozpoznania OZT. Ponadto zauważono, że PTX3 posiada dynamikę zmian zbliżoną do interleukiny 6
(IL-6) i wyprzedza maksymalny wzrost stężenia białka CRP.
74. Kontrola jakości oznaczeń stężenia glukozy uzyskiwanych przy użyciu glukometrów wytyczne towarzystw diabetologicznych, producentów glukometrów a praktyka kliniczna.
1
1
Beata Mrózek , Przemysław Tomasik
1
Zakład Biochemii Klinicznej, Polsko-Amerykański Instytut Pediatrii UJ CM, Polska
Wstęp: Oznaczenia stężenia glukozy przy pomocy glukometru wykorzystywane są przy podejmowaniu
decyzji terapeutycznych, zatem muszą być wiarygodne. Zapewnieniem wiarygodności badań in vitro
jest prowadzenie wewnętrznej kontroli jakości (QC). Glukometry, wykorzystywane są do oznaczania
stężenia glukozy przede wszystkim przez diabetyków oraz, w systemie badań w miejscu opieki nad
pacjentem (POCT) przez personel medyczny pracujący na szpitalnych oddziałach
endokrynologicznych czy intensywnej terapii. Oczekuje się więc, że w wytycznych towarzystw
diabetologicznych powinny być zawarte wskazówki dotyczące prowadzenia QC oznaczeń glukozy w
systemie POCT.
Cel: Analiza wytycznych towarzystw diabetologicznych oraz producentów glukometrów dotyczących
zapewnienia jakości oznaczeń stężenia glukozy oraz ocena stosowania się do nich przez operatorów
glukometrów w szpitalach województwa małopolskiego.
Materiał i metody: Analizie poddano zalecenia towarzystw diabetologicznych z Wielkiej Brytanii, USA,
Kanady, Australii, Niemiec i Polski, a także wytyczne dotyczące prowadzenia QC oznaczeń
glukometrycznych zamieszczone w instrukcjach użytkowania 25 glukometrów dostępnych na polskim
rynku (Abott, Arkray, Bayer, BSI, Bionime, Beurer medical, CSL, Diagnosis, Genexo, I-sens,
Johnson&Johnson, MedTrust, Pharmbos, PTS, Roche). Sposób prowadzenia QC oznaczeń stężenia
glukozy na oddziałach szpitalnych oceniono przy pomocy kwestionariusza. Ankietowano 29 szpitali na
terenie województwa małopolskiego. Otrzymano 26 wypełnionych ankiet, co stanowiło 90%
rozprowadzonych ankiet. Z ostatecznego zestawienia wykluczono dwa szpitale, w których nie
korzystano z glukometrów.
Wyniki: Ani zalecenia towarzystw diabetologicznych ani szpitale nie posiadają jednolitego systemu
zapewnienia jakości oznaczeń glukometrycznych. Nie ma również powszechnych systemów
prowadzenia QC oznaczeń przy użyciu glukometrów. Towarzystwa diabetologiczne wskazują na
konieczność ustanowienia systemu kontroli jakości lecz nie precyzują częstości wykonywania QC i
sposobu jej prowadzenia. Jedynie Polskie Towarzystwo Diabetologiczne w 2010 roku zalecało
kontrolę glukometrów wykorzystywanych w badaniach w miejscu opieki co dwa tygodnie. W kolejnych
wytycznych z 2012 roku informacja ta została pominięta. Wszyscy producenci analizowanych
glukometrów zalecają wykonywanie QC przy pierwszym użyciu aparatu, przy braku zgodności wyniku
ze stanem klinicznym pacjenta lub przy podejrzeniu nieprawidłowego działania aparatu. W
instrukcjach pięciu modeli glukometrów (J&J, Genexo, Diagnosis) zawarta jest informacja o
konieczności wykonywania QC minimum raz w tygodniu. Większość firm (Arkray, Bayer, Beurer
Medical, CSL, Diagnosis, Genexo, I-Sens, J&J, PTS, Roche) zaleca wykonanie QC przy rozpoczęciu
nowego opakowania pasków testowych, co przy czterech - pięciu oznaczeniach dziennie wymusza
wykonanie QC co dziesięć - dwanaście dni. Wszyscy producenci mają w swojej ofercie płyny
kontrolne, jednak w zależności od producenta glukometrów kontrole są dostępne na jednym, dwóch
lub trzech poziomach. Wewnętrzna QC – zgodnie z zaleceniami producentów glukometrów
użytkowanych w danej jednostce - prowadzona jest w jedynie pięciu (20,8%) ankietowanych
szpitalach. Tylko w czterech kontrola jakości wykonywana jest minimum raz w tygodniu, a dwie
jednostki oprócz kontroli wewnętrznej prowadzą także kontrolę zewnętrzną.
Wnioski: Brak jednoznacznych wytycznych prowadzenia kontroli jakości jest jedną z przyczyn niskiej
wiarygodności oznaczeń stężenia glukozy na glukometrach.
75. CA 125, HE4 i wybrane wykładniki stanu zapalnego u chorych na raka trzonu macicy.
1
1
1
1
1
1
Urszula Rychlik , Jadwiga Tarapacz , Jerzy Jakubowicz , Ewa Wójcik , Zofia Stasik , Paweł Blecharz ,
1
Jan Kanty Kulpa
1
Centrum Onkologii, Oddział w Krakowie,
Wprowadzenie: Rak trzonu macicy należy do najczęstszych nowotworów złośliwych narządu rodnego.
Podstawowym markerem wykorzystywanym w diagnostyce tego nowotworu jest CA 125. Częstość
podwyższonych stężeń tego markera wykazuje wyraźną zależność od stadium zaawansowania
choroby, a swoistość diagnostyczna wyników jego oznaczeń jest relatywnie niska. Próby
wykorzystania w diagnostyce tej grupy chorych oznaczeń CEA, czy CA 19.9 nie przyniosły
satysfakcjonujących rezultatów. Obecnie duże nadzieje wiązane są z wykorzystaniem oznaczeń
antygenu HE4, którego komplementarne do CA 125 oznaczenia przyczyniły się do znacznej poprawy
efektywności diagnostyki u chorych na raka jajnika. Jakkolwiek pierwsze informacje dotyczące
wykorzystania oznaczeń HE4 łącznie z CA 125 u chorych na raka trzonu macicy są nader obiecujące,
to ocena użyteczności obu tych markerów wymaga dalszej wnikliwej analizy. Celem podjętych badań
była ocena wpływu stanu zapalnego na kształtowanie się stężenia CA 125 i HE4 w pilotowej grupie
chorych na raka trzonu macicy.
Materiał i metody:Badania w surowicy CA 125, HE4 i IL-6 przeprowadzono u 39 chorych na raka
trzonu macicy przed leczeniem oraz w grupie referencyjnej 48 zdrowych osób. Dla każdej chorej
wyliczono surowiczy wskaźnik nowotworowy CSI (Cancer Serum Index) charakteryzujący nasilenie
rozwoju choroby nowotworowej.
Wyniki: U chorych na raka trzonu macicy w porównaniu do grupy referencyjnej zdrowych kobiet
obserwowano istotnie wyższe stężenia CA 125, HE4 oraz IL-6, przy braku istotnych różnic w poziomie
alfa-1 kwaśnej glikoproteiny oraz prealbuminy. Stężenia CA 125 wyższe od 35 U/ml stwierdzano u
18%, a HE4 wyższe od 70 pmol/l u 62% chorych. Pola powierzchni pod krzywymi ROC wynosiły 0,729
- dla HE4, 0,677 - dla CA125 i 0,742 - dla HE4+CA125. Obserwowano istotne różnice w częstości
podwyższonych wyników obu markerów w zależności od zaawansowania choroby. O ile podwyższone
stężenia CA 125 miało 19% a HE4 50% chorych w stadium zaawansowania FIGO [I+II], to odsetki
podwyższonych stężeń tych markerów u chorych w stadium FIGO [ III+IV] wynosiły odpowiednio 22%
i 88% . Jakkolwiek nie stwierdzano korelacji pomiędzy stężeniem IL-6 a stężeniami obu markerów, to
w grupie chorych ze stężeniem tej cytokiny wyższym od 6 ng/l stężenia CA 125 i HE4 były istotnie
wyższe aniżeli u chorych z niższym poziomem od tej wartości dyskryminacyjnej. Podwyższone
stężenie HE4 stwierdzano u 92% chorych ze stężeniem IL-6 wyższym od 6,0 ng/l i tylko u 44%
chorych z niskim stężeniem tej cytokiny. Stwierdzono istotne różnice wyników CA 125 i HE4
pomiędzy grupami chorych wyodrębnionymi ze względu na stężenie IL-6. Zbliżone różnice w
bezwzględnych wartościach jak i odsetkach podwyższonych stężeń obu markerów obserwowano
pomiędzy grupami wydzielonymi ze względu na wartości CSI, wyliczanego jako stosunek stężenia
AAG do prealbuminy.
Wnioski: W raku trzonu macicy komplementarne do CA 125 oznaczenia HE4 pozwalają na poprawę
efektywności diagnostyki tej grupy chorych. Obecność stanu zapalnego ma istotny wpływ, szczególnie
na stężenie HE4.
76. Profil lipidowy surowicy krwi a markery uszkodzenia śródbłonka u pacjentów z chorobą
niedokrwienną serca.
1
2
1
1
1
Magdalena Lampka , Zofia Grąbczewska , Iga Hołyńska-Iwan , Maria Krajewska , Agnieszka Kopeć ,
1
Elżbieta Piskorska
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń,
2
Polska, Katedra i Klinika Kardiologii i Chorób Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy
UMK Toruń, Polska
Wprowadzenie: Zaburzenia lipidowe odgrywają kluczową rolę w inicjowaniu procesów aterogenezy
związanych z uszkodzeniem śródbłonka. Do biochemicznych markerów uszkodzenia środbłonka,
uwalnianych do krwiobiegu należy czynnik von Willebranda (vWF). Morfologicznym markerem
uszkodzenia śródbłonka są krążące w krwi obwodowej komórki śródbłonka (CEC). Celem pracy była
ocena zależności pomiędzy stężeniem parametrów lipidowych surowicy krwi a wartością
biochemicznych i morfologicznych wskaźników uszkodzenia śródbłonka w przebiegu choroby
niedokrwiennej serca.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 40 pacjentów z chorobą niedokrwienna serca (CAD): 20
pacjentów z ostrym zawałem mięśnia sercowego (AMI) oraz 20 pacjentów ze stabilną chorobą
wieńcową (SA). Grupę kontrolną stanowiło 20 ochotników, u których nie stwierdzono klinicznych
objawów choroby niedokrwiennej serca. Stężenie vWF oznaczano w osoczu krwi cytrynianowej
metodą ELISA. Liczbę krążących komórek śródbłonka (CEC) oznaczano w pełnej krwi wersenianowej
metodą cytometrii przepływowej. W analizach statystycznych uwzględniono stężenia parametrów
lipidowych, które zostały oznaczone u badanych pacjentów w momencie przyjęcia do szpitala:
cholesterol całkowity (TC), cholesterol LDL (LDL-C), cholesterol HDL (HDL-C), triglicerydy (TG). Na
podstawie stężenia parametrów lipidowych wyznaczono wartość wskaźnika aterogennego LDLC/HDL-C.
Wyniki: W badanej grupie pacjentów z chorobą niedokrwienną zmiany aterogenne w profilu lipidowym
surowicy krwi wyrażały się obniżonym w stosunku do grupy kontrolnej stężeniem cholesterolu HDL.
Stężenia cholesterolu całkowitego i cholesterolu LDL nie różniły się pomiędzy grupą badaną
a kontrolną. Wartość wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C była wyższa w grupie badanej niż
kontrolnej. Grupę pacjentów z chorobą niedokrwienną serca charakteryzowało wyższe niż grupę
kontrolną stężenie vWF w osoczu (p< 0,05) i wyższa liczba CEC w krwi obwodowej (p < 0,05).
Stężenie cholesterolu HDL korelowało ujemnie ze stężeniem vWF (r = - 0,3123, p < 0,05). Wartość
wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C korelowała dodatnio ze stężeniem vWF (r = 0,2689, p<0,05)
i liczbą CEC (r = 0,2438, p<0,05). Nie stwierdzono korelacji pomiędzy stężeniem cholesterolu
całkowitego, cholesterolu LDL i triglicerydów a stężeniem vWF i liczbą CEC.
Wnioski: 1. Zwiększone stężenie czynnika von Willebranda w osoczu i zwiększona liczba krążących
komórek śródbłonka w krwi obwodowej potwierdzają występowanie uszkodzeń śródbłonka w badanej
grupie pacjentów z chorobą niedokrwienną serca.
2. Niskie stężenie cholesterolu HDL jest głównym czynnikiem lipidowym wpływającym na wzrost
uszkodzeń biochemicznych i morfologicznych śródbłonka w przebiegu choroby niedokrwiennej serca.
77. Stężenie rozpuszczalnego liganda CD40L w osoczu krwi pacjentów z ostrym zespołem
wieńcowym
1
2
3
1
Magdalena Lampka , Zofia Grąbczewska , Ewa Jendryczka-Maćkiewicz , Elżbieta Piskorska , Maria
1
1
1
Krajewska , Marta Bury , Iga Hołyńska-Iwan
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń,
2
Polska, Katedra i Klinika Kardiologii i Chorób Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy
3
UMK Toruń, Polska, Dział Diagnostyki Laboratoryjnej, Wojewódzki Szpital Obserwayjno-Zakaźny w
Bydgoszczy, Polska
Wprowadzenie: Rozpuszczalny ligand CD40 (sCD40L), krążący w krwi obwodowej uznawany jest za
nowy marker uszkodzenia blaszki miażdżycowej. Uważa się, że sCD40L bierze udział w patogenezie
ostrych zespołów wieńcowych, a jego stężenie w surowicy krwi dobrze odzwierciedla mechanizmy
pęknięcia blaszki miażdżycowej, progresji zapalenia i zakrzepicy. Celem pracy jest ocena
przydatności oznaczania rozpuszczalnej formy liganda CD40 jako markera uszkodzenia blaszki
miażdżycowej u pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym oraz określenie zależności pomiędzy
stężeniem sCD40L a nasileniem martwicy kardiomiocytów i nasileniem procesów zapalnych.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 45 pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym (ACS): 25 osób z
zawałem serca z uniesieniem odcinka ST (STEMI), 10 osób z zawałem serca bez uniesienia odcinka
ST (NSTEMI) oraz 10 osób z niestabilną chorobą wieńcową (UA). Grupę kontrolną stanowiło 28
ochotników, u których nie występowały kliniczne objawy choroby wieńcowej.
Stężenie rozpuszczalnego liganda CD40L oznaczano metodą immunoenzymatyczną ELISA.
W analizach statystycznych uwzględniono parametry laboratoryjne, które oznaczano w momencie
przyjęcia pacjentów do szpitala: stężenie troponiny I (TnI) i liczbę leukocytów (WBC).
Wyniki :Stężenie sCD40L było istotnie wyższe w osoczu krwi pacjentów z ostrym zespołem
wieńcowym niż osób z grupy kontrolnej (p < 0,01). Nie stwierdzono statystycznie istotnej różnicy w
stężeniu sCD40L pomiędzy grupą STEMI a grupą NSTEMI i UA. W grupie wszystkich pacjentów z
ostrym zespołem wieńcowym wykazano dodatnią korelację pomiędzy stężeniem sCD40L w osoczu a
liczbą leukocytów w krwi obwodowej (r= 0,3086, p < 0,05). Nie stwierdzono korelacji pomiędzy
stężeniem sCD40L a stężeniem troponiny I.
Wnioski : 1. Podwyższone stężenia rozpuszczalnej formy liganda CD40L w osoczu krwi pacjentów z
ostrym zespołem wieńcowym wskazują na przydatność oznaczania tego parametru jako markera
uszkodzenia blaszki miażdżycowej. 2. Wyższe stężenie sCD40L jest związane z nasileniem
procesów zapalnych ocenianych poprzez liczbę leukocytów. 3.
Stężenie sCD40L w osoczu krwi
pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym nie zależy od nasilenia zmian martwiczych kardiomiocytów.
78. Ekspresja mikrocząstek pochodzenia płytkowego (pmp) u chorych na raka jelita grubego
1
1
2
1
Aleksandra Korniluk , Violetta Dymicka-Piekarska , Mariusz Gryko , Elżbieta Siergiejko , Halina
1
Kemona
1
2
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, II
Klinika Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Mikrocząstki pochodzenia płytkowego (PMP) to pęcherzyki błonowe o wielkości 0,05-1 µm, uwalniane
podczas aktywacji lub apoptozy płytek krwi. PMP posiadają receptory, oraz wydzielają cytokiny i
chemokiny pochodzące z komórek macierzystych, dzięki czemu tak jak płytki krwi uczestniczą w
hemostazie, proliferacji komórek śródbłonka i mięśni gładkich, w procesach zapalnych, angiogenezie,
a także w progresji nowotworowej. PMP stymulują proliferację komórek nowotworowych, ich
przyleganie do fibrynogenu i śródbłonka, co może powodować wzrost inwazyjności nowotworu.
Wysoki odsetek PMP koreluje ze złośliwością raka i złym rokowaniem. Sugeruje się także, że PMP
mogą być lepszym markerem metastazy niż pochodzące m.in. z płytek krwi VEGF, IL-6 czy RANTES.
Celem pracy była ocena odsetka PMP u chorych na raka jelita grubego oraz zbadanie hipotezy czy są
one zaangażowane w powstawanie przerzutów a tym samym progresję choroby.
Badania przeprowadzono u 22 chorych (10 kobiet i 12 mężczyzn w wieku 53-72 lata) na raka jelita
grubego (Adenocarcinoma) oraz u 20 zdrowych osób (9 kobiet i 11 mężczyzn w wieku 49-67 lat)
stanowiących grupę kontrolną. Pacjenci byli diagnozowani i zakwalifikowani do leczenia
chirurgicznego w II Klinice Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej USK w Białymstoku. Pacjenci
zostali podzieleni na dwie grupy, ze względu na obecność lub brak przerzutów nowotworowych.
Grupa A - 11 chorych bez przerzutów (T1-4N0M0), grupa B- 11 chorych z przerzutami do węzłów
chłonnych (TxN+M0). Z badań wyłączono osoby z objawami stanu zapalnego i infekcji oraz
przyjmujące w ostatnim czasie leki przeciwpłytkowe. Materiał do badań stanowiła krew żylna
pobierana w ilości 2,7 ml na antykoagulant EDTA K2, do probówek typu Monovette (Sarstedt).
Odsetek mikrocząstek oceniano na cytometrze przepływowym FACS Calibur (Becton Dickinson) przy
pomocy mikrokulek wielkości od 1µm do 15 µm (Microbead NIST Traceable Particle Size Standard,
USA). Do wyznakowania płytek krwi spośród innych elementów morfotycznych używano przeciwciał
monoklonalnych anty-CD61/PerCP (DAKO). Mikrocząstki pochodzenia płytkowego ustalono jako
odsetek płytek o wielkości ≤1µm wykazujących pozytywną ekspresję CD 61. Jednocześnie oznaczano
liczbę płytek krwi na analizatorze hematologicznym ADVIA 2120 (Siemens). Uzyskane wyniki zostały
poddane analizie statystycznej przy pomocy programu Statistica 6.0. Różnice pomiędzy grupami
chorych oceniano wykorzystując test t-Studenta dla par, zaś zależność pomiędzy PMP a obecnością
przerzutów analizowano wykorzystując współczynnik korelacji rang Spearmana.
Odsetek PMP w surowicy pacjentów chorych na raka jelita grubego był czterokrotnie wyższy
(10,12±2,42%) niż u osób zdrowych (2,46±0,67%) (p<0,001). Ponadto wykazaliśmy istotny
statystycznie wyższy odsetka mikropłytek u pacjentów z przerzutami do węzłów chłonnych
(12,31±1,26%) w porównaniu do chorych bez przerzutów nowotworowych (8,99±1,44%) (p<0,05).
3
Podobnie liczba płytek krwi w grupie badanej była istotnie statystycznie wyższa (266,21±92 x10 /µL)
3
stosunku do grupy kontrolnej (214,40±13,17 x10 /µL) (p<0,009). PLT u pacjentów z przerzutami do
3
węzłów chłonnych była niższa (249,29±89,84 x10 /µL) niż u chorych bez przerzutów (289,34±81,12
3
x10 /µL). W grupie chorych z przerzutami do węzłów chłonnych zaobserwowaliśmy dodatnią korelację
pomiędzy odsetkiem PMP a obecnością przerzutów w węzłach chłonnych (r=0,63: p<0,003).
U chorych na raka jelita grubego wykazaliśmy znacząco wyższy odsetek mikrocząstek pochodzenia
płytkowego w porównaniu do osób zdrowych, co wskazuje na ich uwalnianie z aktywnych płytek krwi.
Odsetek PMP wykazywał tendencję wzrostową wraz z progresją nowotworową, co może pośrednio
potwierdzać ich udział w powstawaniu przerzutów.
79. Ocena stężenia ENDOTELINY-1 w surowicy krwi pacjentów z chorobą niedokrwienną serca
1
2
1
1
Maria Krajewska , Zofia Grąbczewska , Magdalena Lampka , Elżbieta Piskorska , Iga Hołyńska1
1
1
Iwan , Magdalena Ślązak , Tomasz Tyrakowski
1
Katedra i Zakład Patobiochemii i Chemii Klinicznej, Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK Toruń,
2
Polska, Katedra i Klinika Kardiologii i Chorób Wewnętrznych, Collegium Medicum w Bydgoszczy
UMK Toruń, Polska
Wprowadzenie: Endotelina-1 (ET-1), uważana za jeden z głównych czynników wpływających na
skurcz naczyń krwionośnych, może być wskaźnikiem dysfunkcji śródbłonka. Dysfunkcja śródbłonka
naczyniowego to utrata integralności funkcjonalnej, charakteryzująca się zaburzeniem równowagi
pomiędzy czynnikami naczyniorozszerzającymi a naczynioobkurczającymi. Głównym źródłem ET-1 są
komórki śródbłonka naczyniowego. Celem badań jest ocena przydatności oznaczania endoteliny-1 w
surowicy krwi jako markera dysfunkcji śródbłonka u pacjentów z chorobą niedokrwienną serca.
Analizowano zależności pomiędzy dysfunkcją sródbłonka a jego aktywnością prozapalną ocenianą na
podstawie stężenia naczyniowej molekuły adhezyjnej-1 (sVCAM-1), uszkodzeniem śródbłonka
ocenianym poprzez stężenie czynnika von Willebranda (vWF) oraz nasileniem zmian aterogennych w
profilu lipidowym surowicy krwi.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 40 pacjentów z chorobą niedokrwienną serca: 20 pacjentów z
ostrym zawałem mięśnia sercowego (AMI) oraz 20 pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (SA).
Grupę kontrolną (K) stanowiło 20 ochotników, u których nie stwierdzono klinicznych objawów choroby
niedokrwiennej serca. Stężenia ET-1 i sVCAM-1 w surowicy krwi oraz stężenie vWF w osoczu
cytrynianowym oznaczono metodą ELISA. W analizach statystycznych uwzględniono stężenia
parametrów lipidowych, które zostały oznaczone u badanych pacjentów w momencie przyjęcia do
szpitala: cholesterol całkowity (TC), cholesterol LDL (LDL-C), cholesterol HDL (HDL-C), triglicerydy
(TG). Na podstawie stężenia parametrów lipidowych wyznaczono wartość wskaźnika aterogennego
LDL-C/HDL-C.
Wyniki: Stężenie ET-1 było istotnie wyższe w surowicy krwi pacjentów z zawałem mięśnia sercowego
niż pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową (p < 0,05) i osób z grupy kontrolnej (p < 0,01). W grupie
pacjentów ze stabilną chorobą wieńcową stężenie ET-1 nie różniło się w sposób istotny statystycznie
od wyników grupy kontrolnej. Analiza statystyczna przeprowadzona w grupie obejmującej wszystkich
badanych pacjentów i osoby z grupy kontrolnej (AMI + SA + K) wykazała dodatnią korelację pomiędzy
stężeniem ET-1 w surowicy a stężeniem sVCAM-1 (r= 0,3041, p < 0,05), stężeniem czynnika vWF
(r= 0,2644, p < 0,05) i wartością wskaźnika aterogennego LDL-C/HDL-C (r= 0,2391, p < 0,05).
Wnioski: 1. Stężenia ET-1 w surowicy krwi odzwierciedlają dysfunkcję śródbłonka w przebiegu
ostrych incydentów wieńcowych, lecz nie w stabilnej chorobie wieńcowej.
2. Stopień dysfunkcji śródbłonka koreluje z nasileniem aktywacji prozapalnej i uszkodzeniem
śródbłonka oraz z nasileniem zmian aterogennych w profilu lipidowym surowicy krwi.
80. Wpływ matrycy próbki na oznaczanie cholesterolu we frakcji LDL metodą bezpośrednią w
populacji pediatrycznej..
1
1
Katarzyna Mamica , Krystyna Sztefko
1
Zakład Biochemii Klinicznej , P-A Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ, Polska
Wstęp: Oznaczanie stężenia cholesterolu we frakcji LDL (LDL-C) ma istotne znaczenie w diagnostyce
hipercholesterolemii, a wartość wyniku decyduje o rozpoczęciu leczenia hipolipemizującego. Dlatego
też uzyskanie wiarygodnego stężenia LDL-C jest istotne z klinicznego punku widzenia. W
laboratoriach stosowane są dwie metody do oznaczania stężenia LDL-C: metoda pośrednia oraz
metoda bezpośrednia. W metodzie pośredniej stężenie LDL-C jest szacowane według wzoru
Friedewalda, w oparciu o stężenia cholesterolu całkowitego (TC), triglicerydów (TG) i cholesterolu
frakcji HDL (HDL-C). Metody bezpośredniego oznaczanie stężenia LDL-C wykorzystują reakcje
enzymatyczne i czynniki protekcyjne dla LDL lub blokujące lipoproteiny nie-LDL. Jednym z głównych
problemów metody bezpośredniej są efekty matrycowe, które mają wpływ na wiarygodność
oznaczenia stężenia LDL-C. Jest to szczególnie istotne w próbkach krwi uzyskanych w populacji
pediatrycznej, a zwłaszcza od noworodków i niemowląt, u których przemiany biochemiczne zachodzą
bardzo szybko pociągając za sobą zmiany wielu podstawowych parametrow. Również w okresie
wzrostu i dojrzewania płciowego zmiany parametrów biochemicznych mogą mieć istotny wpływ na
oznaczanie LDL-C. Wiarygodność oznaczania stężenia LDL-C ma obecnie zasadnicze znaczenie w
świetle wzrastającej częstości występowania hipercholesterolemii w populacji pediatrycznej.
Cel pracy: Porównanie oznaczania stężenia LDL-C metodą bezpośrednią i pośrednią u małych dzieci
w zależności od stężenia wybranych parametrów biochemicznych.
Materiał i Metody: Analizie poddano 531 próbek pochodzących od pacjentów od 2 tygodnia do
trzeciego roku życia (średnia 19,5 ± 107,75 miesięcy) leczonych ambulatoryjnie lub hospitalizowanych
w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. We wszystkich próbkach wykonano oznaczenia
stężenia TC, TG, HDL-C i LDL-C oraz oszacowano stężenie LDL-C w oparciu o wzór Friedewalda. Do
badań włączono próbki, w których zlecone było oznaczenie stężenia kreatyniny, mocznika, kwasu
moczowego, glukozy i białka całkowitego. Oznaczenie stężenia wszystkich frakcji lipidowych zostało
wykonane za pomocą metod enzymatycznych przy użyciu analizatora Vitros 5.1. Oceniono wpływ
mocznika, kwasu moczowego, kreatyniny, glukozy i białka całkowitego na różnicę (bias) w wartości
stężeń cholesterolu frakcji LDL oznaczonych metodą pośrednią i bezpośrednią. Za istotną z punktu
widzenia klinicznego różnicę pomiędzy stężeniem LDL-C uzyskanym metoda bezpośrednią i
pośrednią przyjęto wartość większą bądź równą 0,5 mmol/l.
Wyniki: Niezależnie od matrycy, dla większości badanych próbek zaobserwowano znaczne
rozbieżności pomiędzy wynikami stężenia LDL-C uzyskanymi obiema metodami. Udział procentowy
wyników stężenia LDL-C, dla których bias wynosił powyżej 0,5 mmol/l mieścił się w zakresie od 20%
do 63%. Różnica pomiędzy stężeniem LDL-C oznaczonym metodą bezpośrednią i pośrednią (bias)
była najbardziej uzależniona od stężenia białka całkowitego i kreatyniny. Dodatnią liniową korelację
uzyskano pomiędzy stężeniem białka całkowitego a wartością bias (r=0,85, p<0,05), natomiast
pomiędzy stężeniem kreatyniny a bias stwierdzono ujemną korelację (r=-0,94, p<0,05.). Bias nie
zależał ani od stężenia kwasu, moczowego ani od stężenia glukozy. Największy udział procentowy
wyników, dla których wartość bias wynosiła powyżej 0,5 mmol/l stwierdzono dla próbek, w których
stężenie kreatyniny wynosiło poniżej 16,0 umol/l (63%), stężenia białka całkowitego powyżej 60 g/l
(55%) oraz stężenie kwasu moczowego poniżej 250 umol/l (57%).
Wnioski: Przy interpretacji wyników stężenia LDL-C oznaczonego metodą bezpośrednią należy
zwrócić uwagę na stężenie kreatyniny i białka całkowitego w próbce.
81. Badanie wpływu inhibitora układu tioredoksyna / reduktaza tioredoksyny i indukcji stresu
oksydacyjnego na przeżycie i różnicowanie komórek ostrej białaczki szpikowej.
1
1
Dominika Nowis , Justyna Chlebowska
1
Zakład Immunologii Centrum Biostruktury WUM, Polska
WSTĘP: Komórki wykształciły szereg mechanizmów umożliwiających inaktywację reaktywnych form
tlenu. W tym celu wykorzystują zarówno nieenzymatyczne cząsteczki np. karotenoidy, witaminy E i C
ale także złożone układy enzymatyczne, do których należą m.in. peroksydazy, katalazy, dysmutazy
ponadtlenkowe, układ glutationu oraz układ tioredoksyna - reduktaza tioredoksyny. Tioredoksyna (Trx)
i reduktaza tioredoksyny (TrxR) inaktywują reaktywne formy tlenu zarówno w bezpośredniej reakcji,
jak i poprzez redukcję utlenionych białek oraz utrzymując w zredukowanej formie inne enzymy.
Większość procesów zachodzących w komórkach nowotworowych, takich, jak przekazywanie
sygnałów czy aktywacja czynników transkrypcyjnych, zależy od ich stanu oksydoredukcyjnego.
Zwiększone wytwarzanie białek układu tioredoksyna / reduktaza tioreodoksyny w porównaniu do
niestransformowanych komórek jest częstą cechą komórek nowotworowych człowieka. Układ
Trx/TrxR zmniejsza wpływ stresu oksydacyjnego indukowanego przez kancerogeny, działa ochronnie
na komórki nowotworowe promując ich wzrost i hamując proces apoptozy. Zahamowanie układu
Trx/TrxR może prowadzić do indukcji stresu siateczki śródplazmatycznej, zatrzymania cyklu
komórkowego i indukcji apoptozy, przez co białka te wydają się więc być dobrym celem dla nowych
terapii przeciwnowotworowych. Ostre białaczki szpikowe (OBSz) to grupa chorób rozrostowych układu
krwiotwórczego, w których zmienione nowotworowo komórki szeregu mielopoezy proliferują w sposób
niekontrolowany, tracą zdolność dojrzewania i zaczynają dominować w obrazie krwi obwodowej
pacjentów. Mimo znaczącego postępu w terapii wielu nowotworów układu krwiotwórczego, wyniki
leczenia OBSz są nadal niezadowalające. Od niedawna pacjentom z podtypem białaczki M3 (wg FAB)
podaje się kwas retinowy oraz trójtlenek arsenu (ATO). Związki te mają promować różnicowanie się
komórek białaczkowych hamując aktywność produktu genu fuzyjnego PML-RARα. Prawdopodobnie
dodatkowym mechanizmem działania przeciwnowotworowego ATO jest indukcja stresu
oksydacyjnego w blastach poprzez zahamowanie reduktazy tioredoksyny. Wobec powyższych faktów
zasadne jest przypuszczenie, że zahamowanie aktywności układu Trx/TrxR w liniach komórkowych
1)
ostrej białaczki szpikowej z wykorzystaniem inhibitora o kryptonimie SK053 może nie tylko wywierać
efekt cytostatyczno-cytotoksyczny, ale również prowadzić do różnicowania się blastów w bardziej
dojrzałe stadia mielopoezy.
CEL: Zbadanie wpływu SK053 – inhibitora układu Trx/TrxR na przeżycie i różnicowanie komórek
ostrej białaczki szpikowej
METODY: Początkowo oceniono wpływ cytostatyczny/cytotoksyczny 24, 48 i 72-godzinnej inkubacji
komórek linii białaczki promielocytowej HL-60 i NB4 oraz pierwotnych komórek pacjentów z OBSz z
SK053 w teście redukcji MTT. Następnie, w oparciu o uzyskane wyniki, komórki inkubowano 48h i
120h z 5 i 10uM SK053, nawirowano na szkiełka podstawowe i oceniono ich morfologię w
porównaniu do grup kontrolnych (barwienie metodą May-Grünwald-Giemsa). Wykonano również test
redukcji błękitu nitrotetrazolowego (NBT) oraz oceniono błonową ekspresję cząsteczki CD11b,
stanowiącą antygen różnicowania neutrofilów, metodą cytometrii przepływowej.
WYNIKI: Dla użytych stężeń SK053 uzyskano zmiany w morfologii komórek oraz wzrost odsetka
komórek redukujących NBT w przypadku obu linii. Wykazano również, że SK053 powoduje
zwiększenie ekspresji markera CD11b na powierzchni komórek linii NB4, natomiast dla komórek linii
HL-60
wzrost
ekspresji
nie
jest
tak
wyraźny.
WNIOSKI: Związek SK053, będący inhibitorem układu Trx / TrxR, indukuje różnicowanie komórek
ostrej białaczki szpikowej.
Projekt finansowany w ramach programu "Iuventus Plus" (IP2011 038971)
82. Określenie wzorca receptorów TLR ulegających ekspresji w obrębie makrofagów
izolowanych z wysięków opłucnowych w przebiegu niedrobnokomórkowego raka płuc.
1
1
2
3
Agnieszka Masztalerz , Mariusz Kaczmarek , Magdalena Kozłowska , Agata Nowicka , Halina Batura3
1
Gabryel , Jan Sikora
1
Zakład Immunologii, Katedra Immunologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska,
2
3
Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Poznaniu, Polska, Katedra i Klinika
Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska
Wstęp: W ostatnim czasie wskazano receptory Toll-podobne (TLR, ang. Toll-like Receptors) jako
główną grupę receptorów rozpoznających wzorce molekularne (PRR, ang. Pattern Recognition
Receptors). Komórki układu odpornościowego uczestniczące we wrodzonych mechanizmach
odpowiedzi immunologicznej, m.in. monocyty/makrofagi, wykazują w swoim obrębie konstytutywną
ekspresję większości rodzajów TLR. Makrofagi obecne w nowotworowych wysiękach opłucnowych
stanowią specyficzną populację makrofagów towarzyszących nowotworom (TAM, ang. Tumor-
associated Macrophages). W środowisku wysięków do opłucnej powstających w przebiegu
niedrobnokomórkowego raka płuc (NSCLC, ang. Non-small Cell Lung Cancer) makrofagi często
stanowią główną składową odpowiedzi immunologicznej.
Cel pracy:celem pracy było określenie ekspresji mRNA receptorów TLR w obrębie makrofagów
izolowanych z wysięków opłucnowych.
Materiał i metody: Źródłem makrofagów były nowotworowe i nienowotworowe wysięki opłucnowe
pozyskiwane do badań diagnostycznych na drodze torakocentezy. Grupa badana obejmuje 25
wysięków opłucnowych (w tym 11 nowotworowych i 14 nienowotworowych). Ocenę ekspresji mRNA
przeprowadzono w oparciu o technikę RT-PCR
Wyniki i wnioski:Badane makrofagi, niezależnie od etiologii wysięku, wykazały ekspresję mRNA
wszystkich receptorów TLR 1-10. W pojedynczych przypadkach nie stwierdzono ekspresji receptorów
TLR2 i TLR4. Ekspresja szerokiego repertuaru TLR stanowi o wielokierunkowości pobudzenia
makrofagów opłucnowych, szczególnie w odpowiedzi na endogenne ligandy. Nadmierna aktywacja
makrofagów może prowadzić na drodze prozapalnych mediatorów do powstawania wysięku lub jego
przewlekłego utrzymywania się. Może także sprzyjać zasiedlaniu i rozwojowi przerzutowych komórek
nowotworowych.
83. Przeciwciała przeciw receptorowi TSH - ocena zgodnoŚci oznaczeń matodĄ radioreceptorową i immunochemicznąu pacjentów ze schorzeniami tarczycy.
1
1
2
3
3
Regina Deja , Barbara Masłyk , Zofia Kołosza , Kornelia Hasse-Lazar , Anna Chorąży , Barbara
3
Jarząb
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska,
2
Zakład Epidemiologii i Śląski Rejestr Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska
3
Zakład Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz.
Gliwice, Polska
Wstęp. W diagnostyce biochemicznej chorób tarczycy o podłożu autoimmunologicznym istotną
pozycję zajmują oznaczenia poziomu przeciwciał przeciwtarczycowych. Ilościowe oznaczenia
przeciwciał przeciw receptorowi TSH (TRAb) są pomocne w diagnozowaniu i monitorowaniu leczenia
pacjentów z chorobą Gravesa-Basedowa. Poziom TRAb w surowicy określa się obecnie
wykorzystując testy radio- receptorowe (RIA) lub immunochemiczne drugiej generacji. Metody
oznaczeń różnią się rodzajem stosowanych przeciwciał przeciw ludzkiemu receptorowi
tyreotropinowemu, typem receptora TSH, rodzajem znacznika wykorzystanego do uwidocznienia
reakcji immunologicznej, czasem inkubacji a także czułością i swoistością analityczną.
Cel. Ocena zgodności oznaczeń przeciwciał przeciw receptorowi TSH wykonanych metodą
immunochemiczną ECLIA (Electrochemiluminescence immunoassay) oraz techniką RIA, jako metodą
odniesienia.
Metodyka. Oznaczenia TRAb wykonano równolegle dwiema metodami w 78 próbkach surowicy krwi
pochodzących od pacjentów leczonych z powodu nadczynności tarczycy w przebiegu choroby
Gravesa-Basedowa. Techniką ECLIA oznaczenia przeciwciał przeciw receptorowi TSH wykonano na
analizatorze Cobas e411 przy użyciu zestawów odczynnikowych Anti-TSHR firmy Roche. Techniką
izotopową oznaczenia przeprowadzono z wykorzystaniem zestawów odczynnikowych firmy BRAHMSTRAK HUMAN RIA, od szeregu lat stosowanych w laboratoriach medycznych.Metoda ECLIA
wykorzystuje rozpuszczalny receptor TSH pochodzenia wieprzowego oraz monoklonalne (ludzkie)
przeciwciało anty-TSHR, znakowane związkami rutenu. Po utworzeniu kompleksu immunologicznego
przyłożenie napięcia do elektrody platynowej powoduje emisję sygnału chemiluminescencyjnego,
którego poziom jest odwrotnie proporcjonalny do ilości TRAb w badanej próbce. Czas wykonania
oznaczenia na analizatorze wynosi 29 min.
Metoda BRAHMS TRAK RIA wykorzystuje probówki opłaszczone ludzkim rekombinowanym
125
receptorem TSH oraz znakowane I-TSH pochodzenia bydlęcego. Poziom mierzonego sygnału jest
odwrotnie proporcjonalny do ilości TRAb w testowanych próbkach. Czas wykonania oznaczenia
wynosi ok. 4 godzin. Analizę statystyczną korelacji wyników TRAb wg Pearsona przeprowadzono dla
całego zakresu otrzymanych stężeń oraz odrębnie dla przedziału od 1- 10 IU/L. Do oceny zgodności
wyników oznaczeń TRAb między metodami wykorzystano test Mc Nemara.
Wyniki. Stężenie TRAb w badanej grupie mieściło się w zakresie: 0,30-149,20 IU/L dla metody ECLIA
oraz 0,10-143,0 IU/L dla metody RIA jako metody odniesienia. Mediany wynosiły odpowiednio: 1,18
IU/L i 1,30 IU/L . Wykazano liniową zależność między wynikami otrzymanymi obiema metodami.
Uzyskano współczynnik korelacji równy 0,9835 dla całego zakresu pomiarowego oraz 0,9265 dla
zakresu 1,00 IU/L- 10,00 IU/L. Wartość współczynnika nachyleniowego była bliska jedności i wyniosła
1,0383, a współczynnika odcinającego -0,08. Ocenę zależności różnic pomiędzy wynikami oznaczeń
TRAb uzyskanymi obu metodami od średnich stężeń tych przeciwciał przeprowadzono metodą Bland i
,
Altman . Analiza nie wykazała istotnych różnic między metodami. Po przyjęciu wartości odcinających
podanych przez producentów zestawów tj. 1,75 IU/L dla metody ECLIA oraz 1,5 IU/L dla metody RIA
testem Mc Nemara wykazano zgodność wyników otrzymanych porównywanymi metodami w 99%
przypadków.
Wnioski. W przeprowadzonym badaniu wykazano wysoką zgodność wyników otrzymanych metodą
immunochemiczną z wynikami uzyskanymi z wykorzystaniem metody odniesienia RIA. Wykazano, że
rodzaj stosowanego w porównywanych metodach receptora TSH, przeciwciał i znacznika oraz rodzaj
zastosowanej techniki pomiarowej i metody obliczeniowej wyników z krzywej standardowej nie
wpływają istotnie na wartości uzyskiwanych stężeń TRAb. Natomiast automatyzacja oznaczeń
immunochemicznych w znacznym stopniu pozwala skrócić czas oczekiwania na wynik badania.
84. Przeciwciała skierowane przeciwko antygenom bakteryjnym w surowicach pacjentów z
pierwotną żółciową marskością wątroby.
1
2
Alicja Bauer , Andrzej Habior
1
Zakład Biochemii i Biologii Molekularnej, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska,
2
Klinika Gastroenterologii i Hepatologii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Pierwotna żółciowa marskość wątroby (PBC) jest postępującą, przewlekłą chorobą o złożonej,
autoimmunologicznej patogenezie, przebiegającą z niszczeniem drobnych wewnątrzwątrobowych
przewodów żółciowych i następującą cholestazą, odczynem zapalnym, a następnie włóknieniem i
marskością. Diagnoza PBC opiera się na klinicznych, histologicznych i immunologicznych kryteriach.
Specyficznymi markerami u ok. 90% pacjentów są przeciwciała antymitochondrialne (anty-M2) i u ok.
50% pacjentów także przeciwciała antyjądrowe. Główne autoantygeny jądrowe zlokalizowane są w
otoczce jądrowej (glikoproteina –gp210, nukleoporyna p62 i receptor laminy B). Ostatnio jako istotne
dla PBC rozpatruje się także białka kompleksu PML (ciałka Kremera) – Sp100 i Sp140.
Zgodnie ze współczesnymi doniesieniami wydaje się, że choroby autoimmunizacyjne wątroby mogą
być rezultatem interakcji pomiędzy autoantygenami, predyspozycją genetyczną i zaburzeniem
mechanizmów apoptozy. Pod dyskusję poddawany jest również wpływ czynników infekcyjnych na
patogenezę PBC, jak E.coli, Chlamydia pneumoniae, Yersinia enterolitica, Helicobacter pylori, czy
Mycoplasma pneumoniae, związany z mimikrą molekularną. Czynniki infekcyjne mogą odgrywać rolę
w utracie tolerancji immunologicznej. Wytworzone przeciwciała niszczą patogen oraz komórki
gospodarza mające homologiczne epitopy. Drobnoustroje mogą wnikać do wątroby przez makrofagi
tkankowe i rozprzestrzeniać się do przewodów żółciowych lub poprzez bezpośrednią translokację
przez enterocyty i migrację ze światła jelita do dróg żółciowych. Mogą działać jako specyficzny
inwazyjny patogen odpowiedzialny za wywołanie zmian zapalnych, albo jako źródło antygenów
wzbudzających nieprawidłową odpowiedź układu odpornościowego, z uwalnianiem mediatorów
zapalenia o działaniu destrukcyjnym, przy zaburzonych mechanizmach regulacyjnych.
Celem naszej pracy było zbadanie obecności przeciwciał skierowanych przeciw różnym antygenom
bakteryjnym jak Chlamydia pneumonia, Yersinia enterolitica, Helicobacter pylori, Mycoplasma
pneumoniae w surowicach pacjentów z PBC oraz z innymi autoimmunizacyjnymi chorobami wątroby.
Materiał i Metody: Grupy badane: pacjenci Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii CMKP z klinicznymi
objawami: PBC –92, PSC (pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych) - 30, AIH
(autoimmunologiczne
zapalenie
wątroby)
–
17,
zdrowi
dawcy
30.
Przeciwciała skierowane przeciw antygenom bakteryjnym oznaczano testem handlowym firmy
Euroimmun (Niemcy).
Wyniki : Oznaczono poziom przeciwciał skierowanych przeciwko antygenom bakteryjnym: antychlamydia pneumoniae (Cpn), anty-yersinia enterocolitica, anty-helicobacter pylori, anty-Mycoplasma
pneumoniae w surowicach pacjentów z PBC oraz w surowicach kontrolnych. Przeciwciała przeciwko
Cpn IgG wykryto u 74% pacjentów z PBC. Średni poziom oznaczonych przeciwciał w grupie PBC był
znacznie wyższy niż w grupach kontrolnych (90-85 vs 55-50, 40-35 Ru/ml). Wykrywalność Cpn IgG w
grupie PBC była również znacznie wyższa niż w grupach kontrolnych PSC, AIH, zdrowi odpowiednio
74%, 40%, 22%, 23% . Wykrywalność anty-yersinia enterocolitica IgG była odpowiednio 40%, 0%,
0%, 10%. Średni poziom oznaczonych przeciwciał w grupie PBC był wyższy niż w grupie zdrowych
dawców (75-70 vs 20-15 Ru/ml). Wykrywalność anty- Helicobacter pylori IgG kształtowała się
odpowiednio 84%, 40%, 15%, 12%, anty-. Helicobacter pylori CagA IgG: 41%, 10%, 2%, 0%, anty-
Mycoplasma pneumoniae IgG: 39%, 17%, 14%, 5%. Zbadano zależność pomiędzy występowaniem
przeciwciał przeciwko antygenom bakteryjnym i przeciwciał charakterystycznych dla PBC, przede
wszystkim skierowanych przeciwko antygenowi M-2, a także poziomem parametrów biochemicznych.
W grupie pacjentów z dodatnimi przeciwciałami antymitochondrialnymi stwierdzono w 80%
występowanie przeciw antygenom bakteryjnym, w grupie pacjentów z ujemnymi przeciwciałami
antymitochondrialnymi w ok. 50%.
Wnioski : Otrzymane wyniki mogą potwierdzać zależność pomiędzy PBC a infekcjami bakteryjnymi,
której podłożem jest mimikra molekularna.
85. Ekspresja genu kodującego odwrotną transkryptazę telomerazy w tkance nowotworowej u
pacjentów z rakiem płuca oznaczana metodą Q-RT-PCR w technologii TAQMAN
1
1
1
2
3
Marzena Zalewska-Ziob , Brygida Adamek , Gizela Trapp , Ewa Romuk , Klaudia Plinta , Andrzej
1
Wiczkowski
1
Katedra i Zakład Ogólnej Biologii Lekarskiej w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach,
2
Polska, Katedra Biochemii, Zakład Biochemii w Zabrzu, Śląski Uniwersytet Medyczny, w Katowicach,
3
Polska, Studenckie Koło Naukowe przy Katedrze i Zakładzie Ogólnej Biologii Lekarskiej w Zabrzu,
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
Wstęp : Telomeraza, kompleks złożony z RNA i białka katalitycznego o aktywności odwrotnej
transkryptazy, odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu długości telomerów i integralności chromosomów.
Odwrotna transkryptaza telomerazy jest produktem swoistego genu – hTERT (human Telomerase
Reverse Transcriptase). Kompleks pozostaje stale aktywny w komórkach macierzystych i komórkach
germinalnych, natomiast fizjologicznie nie stwierdza się jego aktywności w zróżnicowanych komórkach
somatycznych. Uaktywnienie telomerazy w komórkach transformowanych eliminuje stopniowe
skracanie się telomerów po kolejnych podziałach i umożliwia komórkom nieograniczoną
proliferację.Aktywność telomerazy stwierdzono w komórkach wielu ludzkich nowotworów, między
innymi zlokalizowanych w płucach. Rak płuca jest najczęstszą przyczyną zgonów z powodu choroby
nowotworowej w Polsce. Pomimo stałego doskonalenia metod diagnostycznych i leczniczych, odległe
wyniki leczenia są wciąż niezadowalające – pięcioletni czas przeżycia osiąga jedynie 10 - 15%
chorych. Pogłębienie wiedzy na temat molekularnych uwarunkowań procesu karcynogenezy w tkance
płucnej może przyczynić się do lepszej kwalifikacji chorych do skojarzonych metod leczenia oraz
stworzyć nowe możliwości terapii, w tym terapii genowej.Cel: Porównanie ekspresji genu kodującego
odwrotną transkryptazę telomerazy w tkance nowotworowej i fragmentach prawidłowej tkanki płucnej
u pacjentów z rakiem płuca oraz określenie zależności pomiędzy ekspresją badanego genu a typem
histologicznym nowotworu.Materiał i metodyka:Grupę badaną stanowiło 41 pacjentów (12 kobiet, 29
mężczyzn) z rozpoznanym w badaniu histopatologicznym rakiem gruczołowym (N=12) lub
płaskonabłonkowym (N=29); średnia wieku wynosiła 62±8,03. Do oceny ekspresji genu hTERT oraz
genu konstytutywnego GAPDH wykorzystano technikę ilościowej PCR w czasie rzeczywistym (Q-RTPCR – Quantitiative Real Time PCR). Z badanych tkanek wyizolowano RNA, które następnie
przepisano na cDNA w reakcji odwrotnej transkrypcji. Uzyskane cDNA posłużyło do oceny ekspresji
genu badanego oraz konstytutywnego (GAPDH) w technologii TaqMan. Otrzymane wartości ekspresji
dla genu hTERT normalizowano względem zastosowanej kontroli wewnętrznej (GAPDH), w wyniku
czego uzyskano wartości względne, bezwymiarowe, pozwalające na dokonanie porównań pomiędzy
analizowanymi grupami. Wyniki poddano analizie statystycznej przy użyciu programu Statistica 10.0
wersja PL. Porównania pomiędzy grupami dokonano testem t-Studenta. Za istotne statystycznie
uznawano wartości przy poziomie istotności p≤0,05.Wyniki:Średnia ekspresja genu hTERT w tkance
nowotworowej była znacząco wyższa w porównaniu z aktywnością w tkance prawidłowej (p=0,04). Nie
stwierdzono statystycznie istotnej różnicy w aktywności enzymu w tkance gruczolakoraka w
porównaniu z rakiem płaskonabłonkowym (p=0,6).Wnioski: 1.Wysoka ekspresja genu kodującego
odwrotną transkryptazę telomerazy w raku płuca sugeruje aktywny udział tego enzymu w proliferacji
komórek nowotworowych. 2.Wstępne wyniki sugerują, iż ekspresja genu hTERT w tkance
nowotworowej nie jest parametrem różnicującym raka gruczołowego i płaskonabłonkowego.
86. Ocena oddziaływania toksycznego protez serca w długoterminowych doŚwiadczeniach in
vivo.
1
1
1
1
Karolina Janiczak , Magdalena Kościelniak-Ziemniak , Roman Kustosz , Małgorzata Gonsior , Helena
2
2
3
4
Zawisza , Jerzy Nożyński , Michał Czingon , Piotr Ścigała
1
2
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polsk, Pracownia Histopatologii,
3
Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polska, Gabinet Weterynaryjny Michał Godziek, Rybnik, Polska
4
Przychodnia dla Zwierząt, Piekary Śląskie, Polska
WSTĘP:W ramach programu „Polskie Sztuczne Serce” opracowano pozaustrojową, pulsacyjną
protezę wspomagania serca Religa Heart EXT. Pompa oraz materiały konstrukcyjne zostały poddane
ocenie biozgodności zgodnie z normą PN EN ISO 10993. Ostatnim etapem badań przedklinicznych
były długoterminowe eksperymenty in vivo gdzie ocenie podlegały bezpieczeństwo, funkcjonalność i
oddziaływanie protezy na krew oraz efekt wspomagania serca. Szczególnej ocenie poddano ryzyko
toksycznego oddziaływania protezy na organizm, związane z długoterminowym kontaktem
biomateriałów z przepływającą krwią, gdzie w wyniku oddziaływań chemicznych i enzymatycznych
może dochodzić do degradacji oraz uwalniania substancji z polimerów.
Celem analiz przeprowadzonych w ramach długoterminowych przedklinicznych badań
doświadczalnych była ocena wpływu toksycznego protez serca na tkanki oraz narządy wewnętrzne
zwierząt doświadczalnych.
MATERIAŁY I METODYKA:Średni czas wspomagania lewej komory serca wynosił 33 dni Jako
zwierzęta doświadczalne zastosowano samce świni rasy Wielka Polska Biała o masie w granicach 6080kg (n=3). W trakcie obserwacji zwierzą oceniano oddziaływanie toksyczne na organizm z
zastosowaniem panelu badań hematologicznych i biochemicznych krwi oraz oceny histopatologicznej
po zakończeniu doświadczenia. Pełen panel badań diagnostycznych przeprowadzano raz dziennie,
obejmował on: morfologię, stężenie wolnej hemoglobiny w osoczu, AST, ALT, amylazę, kreatyninę,
bilirubinę całkowitą i bezpośrednią. Okresowo wykonywano rozmaz krwi obwodowej barwiony
standardowo z zastosowaniem barwników May-Grunwalda i Giemsy. Próbki tkanek i narządów
miękkich do oceny histopatologicznej zostały pobrane podczas autopsji zwierząt doświadczalnych.
Pobrane wycinki dotyczyły narządów i tkanek: serca, aorty, płuca, śledziony, wątroby, nerek, trzustki.
Tkanki bezpośrednio po pobraniu utrwalono w 4% zbuforowanym formaldehydzie o pH 6,9 a
następnie przygotowywano materiał do badania histologicznego metodą parafinową. Preparaty
barwiono z użyciem hematoksyliny i eozyny oraz trichromu Massona a następnie poddano ocenie w
mikroskopii świetlnej.
WYNIKI:W badaniach diagnostycznych obserwowano tendencję spadkową elementów morfotycznych
związany z utratą krwi do jam ciała. W rozmach krwi obwodowej nie stwierdzono nie typowych
elementów morfotycznych. Przez cały okres obserwacji u wszystkich zwierząt doświadczalnych
obserwowano stężenia wolnej hemoglobiny w osoczu mieszczące się w granicach normy. Markery
biochemiczne AST, ALT, bilirubina, kreatynina, amylaza oscylowały w granicach normy dla zwierząt
doświadczalnych.W ocenie histopatologicznej w dwóch pierwszych eksperymentach dominowały
zmiany związane z infekcją, obserwowano stany zapalne w płucach oraz śródmiąższowe zapalenie
nerek. Stwierdzono również niewielkie zmiany zapalne w aorcie, w miejscu zespolenia naczynia z
kaniulą wypływową. Obraz pozostałych narządów był stosowny do stanu pooperacyjnego (odczyny
resorpcyjne), Nie stwierdzono zmian o etiologii toksycznej w obrazie histopatologicznym pobranych
tkanek .
WNIOSKI:Obserwowane obrazy histopatologiczne tkanek i narządów oraz przeprowadzone badania
krwi w czasie wspomagania serca potwierdziły brak toksycznego oddziaływania protezy na organizm
zwierząt doświadczalnych.. W przeprowadzonym panelu badań krwi obserwowano jedynie tendencją
spadkową liczby elementów morfotycznych związaną z utratą krwi do jam ciała. Zmiany
zaobserwowane w aorcie powstały w wyniku przeprowadzonego zabiegu operacyjnego i miały
charakter typowy dla okresu pooperacyjnego. Zmiany stwierdzone w obrębie płuc i nerek były
wynikiem infekcji nabytych przez zwierzęta przed implantacją oraz powikłanych w wyniku osłabienia
organizmu zwierząt po zabiegu. Rezultaty badania doświadczalnego potwierdzają biozgodność
badanej pozaustrojowej pompy wspomagania serca Religa Heart EXT.
87. Homeostaza kwasowo-zasadowa i wodno-elektrolitowa u zwierząt mechanicznie
wspomaganych pompą religa heart EXT w długoterminowych doświadczeniach
przedklinicznych.
1
1
1
1
Magdalena Kościelniak-Ziemniak , Karolina Janiczak , Roman Kustosz , Artur Kapis , Małgorzata
1
2
3
4
5
Gonsior , Jerzy Pacholewicz , Grzegorz Religa , Piotr Ścigała , Michał Czingon
1
2
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polska,
Oddział Kliniczny
3
Kardiochirurgii i Transplantologii, Śląskie Centrum Chorób Serca, Polska, II Klinika Kardiochirurgii i
4
Transplantologii, Instytut Kardiologii, Polska, Przychodnia dla Zwierząt, Piekary Śląskie, Polska
5
Gabinet Weterynaryjny Michał Godziek, Rybnik, Polska
WSTĘP: W ciągu ostatnich lat niewydolność serca stała się dominującym problemem współczesnej
kardiologii i kardiochirurgii. W grupie chorych ze skrajną niewydolnością serca nadal „złotym
standardem” w leczeniu jest przeszczepienie serca. Możliwości medycyny transplantacyjnej ze
względu na dostępność narządów są ograniczone. Badania naukowe mocno koncentrują w kierunku
rozwoju alternatywnych metod leczenia skrajnej niewydolności serca, m.in. mechanicznego
wspomagania serca. W ramach programu „Polskie Sztuczne Serce” zaprojektowano prototyp
pozaustrojowej protezy serca Religa Heart EXT. Ostatecznym etapem weryfikacji przedklinicznej z
założonymi właściwościami funkcjonowania prototypu pozaustrojowej pompy RHE stanowiły
długoterminowe badania In vivo. Doświadczenia na dużych zwierzętach są jedyną metodę
sprawdzenia poprawności działania protezy serca we współpracy z żywym organizmem. Ze względu
na analogie anatomiczne serca i fizjologii krwi w doświadczeniach jako model zwierzęcy wykorzystano
świnie. Istotnym aspektem doświadczeń było zapewnienie pełnego monitoringu podstawowych badań
diagnostycznych zwierzęcia odzwierciedlających stan kliniczny ze szczególnym uwzględnieniem
parametrów gospodarki kwasowo-zasadowej i wodno-elektrolitowej.
MATERIAŁY I METODY: Zwierzętami eksperymentalnym poddanym procedurom wszczepienia
pompy mechanicznego wspomagania serca były 3 samce świni o wadze od 63 do 75 kg. Podczas
eksperymentu monitorowano parametry laboratoryjne podstawowych funkcji przyżyciowych zwierząt w
tym parametry oceny gospodarki kwasowo-zasadowej i wodno-elektrolitowej. Krew do badań
pobierano w systemie zamkniętym, z wkłucia centralnego w tętnicy szyjnej. Równowaga kwasowozasadowa wraz z elektrolitami kontrolowane były za pomocą analizatora I-stat® (Abott, USA).
Wybrane parametry biochemiczne: kreatyninę, mocznik, magnez i glukozę oznaczano na
weterynaryjnym analizatorze RT 1904 Vet (Rayto Electronics Inc, Chiny). Poziom wiarygodności
wyników monitorowano.
WYNIKI: Wartości pH oceniano na podstawie trendu parametru, za prawidłowe przyjęto zakres od pH
ok. 7.48 do 7.57. pH krwi zwierząt przez większość okresu mechanicznego wspomagania serca
wahały się w przedziale wyznaczonych wartości referencyjnych. Odnotowano krótkotrwałe kwasice
oddechowe jak i zasadowice metaboliczne. Zmienne wartości pH korygowano podając dożylnie
wodorowęglan sodu NaHCO3. Analizowane parametry poziomu CO2, HCO3 ,BE , O2 wskazywały na
prawidłowe zjawiska kompensacji układu buforowego zwierząt. U świń odnotowano silne tendencje do
hipokaliemi, pomimo podawanych preparatów chlorku potasu w dawkach: doustnie 600 mg/24h i we
wlewie 323mEq/24h. Średnie wartości stężenia sodu oscylowały w przedziale wartości referencyjnych.
Wartości stężeń glukozy kształtowały się na poziomie górnej granicy normy. Bieżącą gospodarkę
wodno-elektrolitową odzwierciedlał poziom mocznika w surowicy zwierząt, którego wartości były
znacznie poniżej dolnej granicy normy. Stężenia magnezu zwierząt były zmienne z tendencją
spadkową. Niedobory magnezu we krwi korygowano zarówno preparatem doustnym ChelaMag B 6
(2g/24h) jak i iniekcjami dożylnymi Mg2SO4 (2g/24h). Stężenia kreatyniny w surowicach zwierząt były
prawidłowe.
WNIOSKI: Gospodarka kwasowo-zasadowa i wodno-elektrolitowa podczas zaprezentowanych
eksperymentów była monitorowana w sposób prawidłowy. Zaproponowany panel badań
diagnostycznych w pełni odzwierciedlał homeostazę buforów krwi jak i poziomu elektrolitów surowicy,
a otrzymane wyniki stanowiły podstawę do zastosowania prawidłowej farmakoterapii. Kwasice
oddechowe indukowane były przedoperacyjną intubacją zwierząt. Zasadowice metaboliczne związane
były z zaburzonym pasażem jelitowym zwierząt. Przedstawione tendencje zwierząt do hipokaliemii
prawdopodobnie korelowały z podwyższonymi wartościami glukozy we krwi co wymuszało nasiloną
diurezę osmotyczną, która w konsekwencji prowadziła do utraty płynów i potasu drogą nerkową. Stałe
wlewy dożylne płynów NaCl, Ringera i PWE, dodatkowo zwiększały diurezę zwierząt, co
manifestowało się niskimi poziomami mocznika we krwi. Funkcja nerek zwierząt podczas
eksperymentów była zachowana.
88. Ocena trombogenności powierzchni węgla szklistego dedykowanego dyskom
mechanicznych zastawek dla polskich pomp wspomagania serca..
1
1
2
3
Magdalena Kościelniak-Ziemniak , Maciej Gawlikowski , Piotr Wilczek , Stanisław Duber , Agnieszka
1
1
1
4
Szuber , Roman Kustosz , Małgorzata Gonsior , Jacek Moll
1
2
Pracownia Sztucznego Serca, Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polska, Pracownia Bioinżynierii,
3
Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii, Polsk, Wydział Nauk o Ziemii, Uniwersytet Śląski, Polska
4
Katedra Pediatrii, Kardiologii i Kardiochirurgii, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Choroby serca są jedną z najczęstszych przyczyn zgonów na świecie jak i w Polsce a z
drugiej strony wraz z rozwojem kardiologii i kardiochirurgii zwiększa się liczba pacjentów
poddawanych inwazyjnym zabiegom serca. Często przyczyną rozwijającej się skrajnej niewydolności
serca może być nasilająca się wada samej zastawki lub całego mięśnia sercowego. Aktualnie
chirurgiczny zabieg wymiany chorobowo zmienionej zastawki serca lub wszczepienie mechanicznego
systemu wspomagania serca stanowią jedną z głównych metodę leczenia w sytuacji, w której leczenie
farmakologiczne zostało wyczerpane. Zastosowanie protez serca wiąże się z poszukiwaniem
biozgodnych biomateriałów, które ograniczą maksymalnie ryzyko adhezji i aktywacji płytek krwi
pacjenta co przyczyni się bezpośrednio do ograniczenia stosowania leków przeciwzakrzepowych i
przeciwpłytkowych. Celem przeprowadzonego badania była ocena własności trombogennych węgla
szklistego - otrzymanego metodą polimeryzacji i pirolizy alkoholu furfurylowego z katalizatorem - jako
materiału konstrukcyjnego dysku zastawki mechanicznej.
Materiały i metody: Trombogenność węgla szklistego badano w warunkach dynamicznego kontaktu
powierzchni materiału z świeżą krwią, z wykorzystaniem analizatora funkcji płytek krwi – Impact-R
(DiaHem, Szwajcaria). Potencjalne trombogenne właściwości badanego materiału określono poprzez
ocenę stopnia aktywacji i adhezji trombocytów. Stopień aktywacji płytek krwi po kontakcie z
biomateriałem określono i porównano poprzez wyznakowanie receptorów komórkowych CD 62 –
trombocytarnego i CD 45 leukocytarnego na cytometrze przepływowym FC500 (Beckan Coulter,
Niemcy). Stopień adhezji płytek krwi na powierzchni biomateriałów określono poprzez ocenę
liczebności komórek zaadherowanych na powierzchni badanych biomateriałów w mikroskopie
fluorescencyjnym po przeprowadzonym doświadczeniu. Obserwacje prowadzono z zastosowaniem
mikroskopu badawczego Axio Observerver (Zeiss, Niemcy). Analiz danych dokonano z użyciem
programu AxioVision 4.6.
Wyniki: Eksperyment przeprowadzono z użyciem świeżej krwi jednego zdrowego dawcy, po
wstępnych badaniach kwalifikacyjnych. cenę normalności rozkładu zmiennej losowej przeprowadzono
z wykorzystaniem testu Kołmogorowa-Smirnova. Do zbadania homogeniczności wariancji w badanych
grupach zastosowano test Levene'a. Dla wyników o rozkładzie normalnym stosowano test t- Studenta,
a w przeciwnym wydarzeniu testem U Manna-Whitneya. Analizę statystyczną wyników
przeprowadzono nieparametrycznym testem U Manna-Whitneya na poziomie istotności p=0.05.
Wykazano, że liczba zaktywowanych komórek we krwi wolnostojącej oznaczana przed i po
eksperymencie jest zbliżona. Nie wykazano znamiennie istotnych statystycznie różnic w aktywacji krwi
kontaktowanej z badanym materiałem. Wyniki analiz aktywacji agregatów leukocytarno-płytkowych
krwi po kontakcie z badaną powierzchnią węgla szklistego i powierzchnią polistyrenową nie miały
rozkładu normalnego, do analizy wyników zastosowano test U Manna-Whitney. Otrzymane wyniki nie
wykazały statystycznie różnic w wartościach średnich zmiennych losowych w grupie badanego
biomateriału do referencyjnego materiału. Poziom aktywacji agregatów L+P (leukocytarno-płytkowych)
badanej powierzchni był na porównywalnym poziomie jak aktywności agregatów L+P powierzchni
polistyrenowej. Wyniki badań dotyczące adhezji agregatów L+P badanego materiału węgla szklistego
i referencyjnego po testach Impact-R analizowano testem U Manna-Whitney. Analiza statystyczna
jednoznacznie wskazała brak znamiennie statystycznych różnic median liczby zadherowanych
elementów L+P w grupach badanych. Potencjał atrombogenny badanego materiału węgla szklistego
był zbliżony do materiału polistyrenowego.
Wnioski: Poziom aktywacji agregatów leukocytarno-płytkowych badanego biomateriału wykonanego
z węgla szklistego był porównywalny do poziomu aktywacji materiał referencyjnego stosowanego w
testach Imapct-R. Poziom adhezji agregatów leukocytarno-płytkowych na powierzchni badanego
materiału był zbliżony do poziomu adhezji agregatów L+P na powierzchni polistyrenu. Omawiany
charakter zjawisk należy dodatkowo odnieść do struktury powierzchni badanego biomateriału.
89. Ocena przydatności mikrorna krążących w osoczu krwi obwodowej, jako biomarkerów
nowotworowych w niedrobnokomórkowym raku płuca.
1
1
1
1
1
Maria Sromek , Maciej Głogowski , Mariusz Kulińczak , Magdalena Chechlińska , Dariusz Wąsowski ,
1
1
1
1
1
Robert Włodarczyk , Łukasz Talarek , Mariusz Żmijewski , Krzysztof Piech , Maciej Turski , Klara
1
1
1
1
Zakrzewska , Justyna Owczarek , Piotr Wiśniewski , Jan Konrad Siwicki
1
Warszawa, Centrum Onkologii-Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, Polska
Wstęp: Zaburzenia ekspresji mikroRNA mają istotny udział w powstawaniu i rozwoju nowotworów.
Niektóre mikroRNA są potencjalnymi biomarkerami diagnostycznymi, predykcyjnymi i
prognostycznymi. Niewiele jednak wiadomo na temat użyteczności krążących mikroRNA, w
diagnostyce i monitorowaniu leczenia chorób nowotworowych. Duża śmiertelność wśród chorych na
niedrobnokomórkowego raka płuc jest jednym z powodów, dla których wciąż szuka się dobrych
markerów prognostycznych i predykcyjnych dla tego nowotworu. Wprowadzone dotąd nowe terapie i
strategie leczenia nie przynoszą bowiem oczekiwanych efektów.
Celem planowanych badań było: 1/ opracowanie procedury pomiaru poziomu ekspresji mikroRNA w
próbkach osocza krwi obwodowej, 2/ ocena poziomu ekspresji wybranych mikroRNA, w tym
mikroRNA-205, w próbkach osocza pochodzących od osób zdrowych oraz od pacjentów z
niedrobnokomórkowym rakiem płuca przed oraz po zabiegu usunięcia guza w celu sprawdzenia
przydatności tych mikroRNA, jako krążących biomarkerów w diagnostyce i monitorowaniu leczenia
tego nowotworu.
Materiał i metody: Materiał kliniczny stanowiły próbki krwi obwodowej 25. pacjentów (9 kobiet i 16.
mężczyzn) Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Centrum Onkologii-Instytutu w Warszawie,
chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca, pobierane 1 dzień przed zabiegiem usunięcia guza
oraz 1 miesiąc po zabiegu. Materiał kontrolny stanowiło 20 próbek krwi pobranej od zdrowych,
dorosłych dawców (10 kobiet i 10. mężczyzn). RNA izolowano przy użyciu komercyjnego zestawu
GeneMATRIX Universal RNA/miRNA Purification Kit (EUR X). Ekspresję mikroRNA oznaczano
techniką RT-qPCR z zastosowaniem komercyjnych zestawów „TaqMan MicroRNA” i wykorzystaniem
m.in. mikroRNA-24, jako mikroRNA referencyjnego.
Wyniki i wnioski: 1/ Sprawdziliśmy szereg parametrów procedury izolacji RNA z pilotowej serii
próbek osocza krwi obwodowej pod kątem wydajności oraz czystości uzyskiwanych preparatów z
użyciem dwóch zestawów do izolacji RNA (mirVana/Applied Biosysytems oraz GeneMATRIX
Universal RNA/miRNA Purification Kit/EURX). Wybraliśmy zestaw firmy EURX, ze względu na
porównywalną skuteczność izolacji RNA oraz bardzo dobrą wydajność. 2/ Dokonaliśmy weryfikacji
przydatności mikroRNA-24, jako mikroRNA referencyjnego poprzez stwierdzenie, że poziomu jego
ekspresji jest stabilny w wybranych próbkach osocza krwi obwodowej od zdrowych dawców oraz od
pacjentów chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca.3/ Stwierdziliśmy, że w większości
zanalizowanych przypadków poziom ekspresji mikroRNA-205 w osoczu krwi obwodowej pacjentów z
niedrobnokomórkowym rakiem płuca jest wyższy w porównaniu z osobami zdrowymi, natomiast
poziom ekspresji tego mikroRNA ulega wyraźnemu spadkowi po usunięciu guza. Nasze wstępne
wyniki sugerują przydatność wybranych mikroRNA, w tym mikroRNA-205, jako krążących
biomarkerów w diagnostyce i monitorowaniu leczenia tego nowotworu.
90. Prognostyczne znaczenie liczby płytek krwi u chorych na niedrobnokomórkowego raka
płuca.
1
1
2
2
1
Barbara Masłyk , Regina Deja , Monika Giglok , Katarzyna Galwas-Kliber , Joanna Gliwińska , Marzena
3
4
2
5
2
Gawkowska-Suwińska , Anna Drosik , Urszula Dworzecka , Zofia Kołosza , Rafał Suwiński
1
2
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, II Klinika
3
Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska,
III Klinika
4
Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Klinika Onkologii
5
Klinicznej i Doświadczalnej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Zakład Epidemiologii i
Śląski Rejestr Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Wstęp: Oznaczenie liczby płytek krwi jest jednym z podstawowych badań hematologicznych
zlecanych u chorych na nowotwory. Płytki krwi odgrywają istotną rolę w procesie zapalnym, a także w
przebiegu procesu nowotworowego, w tym angiogenezie i przerzutowaniu. Płytkopochodny czynnik
wzrostu (PDGF) jest jednym ze stymulatorów angiogenezy, wydzielanym zarówno przez aktywowane
płytki krwi, jak i przez komórki śródbłonka naczyń i komórki guza nowotworowego.
Cel: Celem pracy była ocena wartości liczby płytek krwi i stężenia płytkopochodnego czynnika wzrostu
jako czynników prognostycznych u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca
Materiał/Metody: Badaniem objęto grupę 462 chorych leczonych w Centrum Onkologii - Instytucie z
powodu niedrobnokomórkowego raka płuca, w tym raka płaskonabłonkowego 271 (58,8%),
gruczołowego 90 (19,5%) chorych. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono zgodnie z
klasyfikacją TNM, jako I-II: 60 (13%), III: 304 (65,8%), IV: 92 (19,9%). Wszyscy chorzy zostali poddani
radioterapii na obszar guza i regionalnych węzłów chłonnych, u 67% chorych zastosowano chemioradioterapię. Radioterapię radykalną zastosowano u 57,6% chorych, u 42,4% leczenie paliatywne.
Wszystkie analizowane parametry laboratoryjne oznaczono przed rozpoczęciem leczenia; liczbę
płytek krwi z wykorzystaniem analizatora hematologicznego (Sysmex XE-2100), natomiast stężenie
PDGF-BB metodą ELISA (RayBiotech, Inc.). Wpływ poziomu badanych zmiennych na przeżycie
chorych oceniono z użyciem testu log-rank, jako wartość odcięcia przyjmując medianę stężeń. Analizę
wieloczynnikową przeprowadzono za pomocą modelu regresji proporcjonalnego hazardu Coxa.
3
Wyniki: W badanej grupie chorych liczba płytek krwi mieściła się w zakresie 51-832 x10 /µl (mediana
3
271 x10 /µl), wartość płytkokrytu 0,1-0,76% (mediana 0,26%), stężenie PDGF-BB 6-400 pg/mL
(mediana 243 pg/mL). W przeprowadzonym badaniu, obok uznanych niekorzystnych czynników
rokowniczych tj. wiek (p<0,0002), stopień zaawansowania klinicznego (p<0,0005) i stan sprawności
wg. ZUBROD (p<0,0008); w analizie jednoczynnikowej wykazano znamienny statystycznie
niekorzystny wpływ wysokiej wyjściowo liczby płytek krwi (p<0,0000), płytkokrytu (p<0,0006) i PDGFBB (p<0,02) na przeżycie całkowite chorych. Wykazano niekorzystny wpływ wysokiej liczby płytek krwi
przed leczeniem na przeżycie wolne od wznowy miejscowej (p<0,006) i przeżycie wolne od
przerzutów odległych (p<0,01). Analiza wieloczynnikowa wykazała, że spośród analizowanych
parametrów hematologicznych i biochemicznych tylko liczba płytek krwi jest niezależnym czynnikiem
rokowniczym (p<0,0000) u chorych na niedrobnokomórkowego raka pluca.
Wnioski: W prezentowanym badaniu wykazaliśmy niekorzystną wartość prognostyczną wysokiego
stężenia PDGF-BB, wysokiej liczby płytek krwi oraz płytkokrytu na przeżycie wolne od wznowy
miejscowej, przeżycie wolne od przerzutów odległych i całkowite przeżycie chorych. Przeprowadzona
analiza wieloczynnikowa wykazała, że wysoka przed leczeniem liczba płytek krwi jest niezależnym
czynnikiem rokowniczym u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca.
91. Oznaczenie poziomu n-acetylo-l-asparaginianu w cholinergicznych komórkach SN56
neuroblastoma.
1
1
1
1
1
Marlena Zyśk , Anna Wolska , Anna Ronowska , Andrzej Szutowicz , Hanna Bielarczyk
1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Choroby neurodegeneracyjne, takie jak choroba Alzheimera czy Parkinsona znajdują się obecnie na
samym szczycie piramidy chorób najczęściej występujących u osób starszych. Z badań klinicznych
wynika, że neurodegeneracji w pierwszej kolejności ulegają neurony cholinergiczne przegrody mózgu,
podczas gdy neurony wewnętrzne prążkowia pozostają nieuszkodzone. Postępującemu uszkodzeniu
neuronów cholinergicznych, obserwowanemu w chorobach neurodegeneracyjnych, towarzyszy
spadek poziomu acetylo-CoA, który stanowi koło zamachowe cyklu kwasów trójkarboksylowych,
produkujacych energię niezbędną do przeżycia komórek neuronalnych. Ponadto w neuronach
cholinergicznych metabolit ten jest wykorzystywany do syntezy N-acetylo-D-asparaginianu (NAA) oraz
acetylocholiny (Ach). W związku z tym, celem projektu było zbadanie przeklekłej ekspozycji komórek
cholinergicznych na cytotoksyczne stężenia Zn, jako uznanego czynnika neurodegeneracyjnego.
Model komórkowy stanowiły komórki linni SN56, które powstały w wyniku fuzji neuronów przegrody
mózgu 21- dniowej myszy z komórkami neuroblastoma. Doświadczenia prowadzono na komórkach
cholinergicznych niezróżnicowanych (KN) i zróżnicowanych (KR) w środowisku DMEM z 10% płodową
surowicą wołową przez 72 godziny. Różnicowanie fenotypowe komórek cholinergicznych wykonano
dodając egzogennie 1 mM dwumaślanem-cAMP i 0,001 mM kwasem all-trans-retinowym na 48
godzin. Na ostatnie 24 godziny hodowli komórki zostały poddane ekspozycji na cynk. W komórkach
zróżnicowanych i niezróżnicowanych oznaczono poziom całkowitego acetylo-CoA i NAA oraz
aktywność acetylotransferazy cholinowej (ChAT). Parametrem definiujacym cytotoksyczny wpływ
cynku było oznaczenie śmiertelności komórek wyrażone jako procent uwalnianej przez komórki
dehydrogenazy mleczonowej. Aktywność ChAT w komórkach SN56 KN wyniosła 0,106 nmol/min/mg
białka, w SN56 KR zaś 0,232 nmol/min/mg białka, co świadczy o wzroście ekspresji fenotypu
cholinergicznego pod wpływem zastosowanych czynników różnicujących. W komórkach kontrolnych
oznaczone poziomy NAA w KN i KR SN56 wyniosły odpowiednio 70 i 55 nmol/mg białka, przy
jednoczesnym poziomie acetylo-CoA 29,3 i 23,8 pmol/mg białka. Cytotoksyczne działanie cynku na
wyżej wymienione parametry zaobserwowano przy stężeniu 0,175 mM Zn. Przewlekła ekspozycja
(24h) SN56 KN i KR na 0,175 mM Zn spowodowała odpowiednio 27% i 36% śmiertelność komórek. W
tych samych warunkach zaobserwowano spadek komórkowego NAA o 64% w SN56 KN i 51% w
SN56 KR, przy jednoczesnym spadku acetylo-CoA o 68% (SN56 KN) i 45% (SN56 KR). Uzyskane
wyniki wskazują na liniową korelację pomiędzy poziomami acetylo-CoA i NAA zaróno w KN, jak i KR
SN56. Dane te potwierdzają jedną z hipotez, wskazujących na to, że zaburzenia metabolizmu acetyloCoA mogą być jednym z czynników odpowiedzialnych za rozwój chorób neurodegeneracyjnych.
Praca finansowana z Badań Statutowych ST-57.
92. Stężenie i przydatność diagnostyczna metaloproteinazy-9 (MMP-9) u pacjentek z rakiem
jajnika.
1
1
2
1
Sławomir Ławicki , Ewa Będkowska , Ewa Gacuta-Szumarska , Maciej Szmitkowski
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska,
Klinika
Perinatologii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Metaloproteinazy są enzymami wydzielanymi przez komórki różnych nowotworów, odgrywającymi
istotną rolę w patogenezie procesu nowotworowego i degradacji matrix międzykomórkowego. W
inwazji komórek nowotworowych raka jajnika szczególną rolę odgrywa MMP-9 (żelatynaza B),
charakteryzująca się zdolnością do degradacji kolagenu typu IV, co jest istotne w mechanizmie
uszkadzania błony podstawnej naczyń i tworzenia przerzutów. Dlatego też celem badań była ocena
stężeń oraz przydatności diagnostycznej MMP-9 u pacjentek z rakiem jajnika oraz ich porównanie z
markerem rutynowo oznaczanym w diagnostyce tego nowotworu, tj. z CA 125.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma epitheliale ovarii). Grupę
kontrolną stanowiło 30 zdrowych kobiet. Materiałem do badań było osocze ubogopłytkowe.
Oznaczenia MMP-9 wykonano metodą ELISA, CA 125 - metodą CMIA. Określono przydatność
diagnostyczną MMP-9 i CA 125 poprzez wyliczenie czułości i swoistości diagnostycznej, wartości
predykcyjnych wyniku dodatniego i ujemnego oraz mocy diagnostycznej badań - pole pod krzywą
ROC (AUC). Wykazano znamiennie wyższe stężenie MMP-9 oraz markera porównawczego u chorych
na raka jajnika. MMP-9, podobnie jak CA 125, wykazał wysokie wartości swoistości diagnostycznej
(94% i 92%). Czułość diagnostyczna MMP-9 (52%), wartość predykcyjna wyniku dodatniego (93%) i
ujemnego (50%) oraz pole pod krzywą ROC (AUC) (0,6515) były niższe w porównaniu do CA 125
(odpowiednio 67%, 94% i 58%, 0,7490). Czułość diagnostyczna, wartość predykcyjna wyniku
ujemnego oraz moc diagnostyczna badań (AUC) wyraźnie wzrastały przy jednoczesnej analizie
badanych parametrów (82%, 67%, 0,8425). Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania
MMP-9 w diagnostyce i monitorowaniu raka jajnika, ale tylko w połączeniu z CA 125.
93. Stężenie i przydatność diagnostyczna czynnika stymulującego kolonie makrofagowe (MCSF) oraz markera HE-4 u pacjentek z rakiem jajnika.
1
1
1
2
Marcin Gościcki , Sławomir Ławicki , Ewa Będkowska , Ewa Gacuta-Szumarska , Maciej
1
Szmitkowski
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska,
Klinika
Perinatologii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Cytokina M-CSF wydzielana jest przez komórki różnych nowotworów i odgrywa istotną rolę w
patogenezie procesu nowotworowego, zwłaszcza w tworzenia przerzutów. Stwarza to możliwość jej
wykorzystania w diagnostyce wielu nowotworów, w tym w raku jajnika. Dlatego też celem badań była
ocena stężeń oraz przydatności diagnostycznej M–CSF u pacjentek z rakiem jajnika oraz ich
porównanie z markerem rutynowo oznaczanym w diagnostyce tego nowotworu, tj. z HE-4.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma epitheliale ovarii). Grupy
kontrolne stanowiło 30 pacjentek ze zmianami łagodnymi jajnika (torbiele) oraz 30 zdrowych kobiet.
Materiałem do badań było osocze ubogopłytkowe. Oznaczenia M-CSF wykonano metodą ELISA, HE4 - metodą CMIA. Określono przydatność diagnostyczną M-CSF i HE-4 poprzez wyliczenie czułości i
swoistości diagnostycznej, wartości predykcyjnych wyniku dodatniego i ujemnego oraz mocy
diagnostycznej badań - pole pod krzywą ROC (AUC).
Wykazano znamiennie wyższe stężenie M-CSF oraz markera porównawczego u chorych na raka
jajnika w porównaniu do zmian łagodnych i osób zdrowych. W zmianach łagodnych stężenia
badanych parametrów również były znamiennie wyższe aniżeli u osób zdrowych. M-CSF, podobnie
jak HE-4, wykazał wysokie wartości swoistości diagnostycznej (po 94%). Czułość diagnostyczna MCSF (70%), wartość predykcyjna wyniku dodatniego (95%) i ujemnego (61%) oraz pole pod krzywą
ROC (AUC) (0,8562) były wyższe w porównaniu do HE-4 (odpowiednio 55%, 94%, 51%, 0,8321).
Czułość diagnostyczna, wartość predykcyjna wyniku ujemnego oraz moc diagnostyczna badań (AUC)
wyraźnie wzrastały przy jednoczesnej analizie badanych parametrów (84%, 73%, 0,9257).
Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania M-CSF w diagnostyce i monitorowaniu raka
jajnika, zwłaszcza w połączeniu z HE-4. Obydwa markery nie nadają się do różnicowania zmian
łagodnych z rakiem jajnika.
94. Stężenie i przydatność diagnostyczna VEGF u pacjentek z rakiem jajnika.
1
1
2
1
Maciej Szmitkowski , Sławomir Ławicki , Ewa Gacuta-Szumarska , Ewa Będkowska
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, Klinika
Perinatologii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Cytokina VEGF wydzielana jest przez komórki różnych nowotworów i odgrywa istotną rolę w
patogenezie procesu nowotworowego, zwłaszcza w procesie neowascularyzacji guza i tym samym
tworzenia przerzutów. Dlatego też celem badań była ocena stężeń oraz przydatności diagnostycznej
VEGF u pacjentek z rakiem jajnika oraz ich porównanie z markerem rutynowo oznaczanym w
diagnostyce tego nowotworu, tj. z CA 125.
Badaniami objęto 60 pacjentek z rakiem nabłonkowym jajnika (carcinoma epitheliale ovarii). Grupę
kontrolną stanowiło 30 zdrowych kobiet. Materiałem do badań było osocze ubogopłytkowe.
Oznaczenia VEGF wykonano metodą ELISA, CA 125 - metodą CMIA. Określono przydatność
diagnostyczną VEGF i CA 125 poprzez wyliczenie czułości i swoistości diagnostycznej, wartości
predykcyjnych wyniku dodatniego i ujemnego oraz mocy diagnostycznej badań - pole pod krzywą
ROC (AUC).
Wykazano znamiennie wyższe stężenie VEGF oraz markera porównawczego u chorych na raka
jajnika. VEGF, podobnie jak CA 125, wykazał wysokie wartości swoistości diagnostycznej (94% i
92%). Czułość diagnostyczna VEGF (54%), wartość predykcyjna wyniku dodatniego (94%) i ujemnego
(51%) oraz pole pod krzywą ROC (AUC) (0,7844) były niższe w porównaniu do CA 125 (odpowiednio
68%, 94% i 58%, 0,8276). Czułość diagnostyczna, wartość predykcyjna wyniku ujemnego oraz moc
diagnostyczna badań (AUC) wyraźnie wzrastały przy jednoczesnej analizie badanych parametrów
(83%, 72%, 0,9124).
Uzyskane wyniki sugerują możliwość wykorzystania VEGF w diagnostyce i monitorowaniu raka
jajnika, zwłaszcza w połączeniu z CA 125.
95. Nieinwazyjna diagnostyka prenatalna grup krwi.
1
1
1
Agnieszka Orzińska , Katarzyna Guz , Ewa Brojer
1
Zakład Immunologii Hematologicznej i Transfuzjologicznej, Instytut Hematologii i Transfuzjologii,
Polska
Wstęp: Niezgodność między matką a płodem w zakresie antygenów krwinki czerwonej z układów Rh i
Kell lub krwinki płytkowej z układu HPA-1 może prowadzić do alloimmunizacji kobiety ciężarnej i
choroby płodu/noworodka. Nieinwazyjna diagnostyka prenatalna (NIDP) grup krwi jest obecnie
najlepszą techniką służącą wykrywaniu lub wykluczaniu możliwości wystąpienia konfliktu
serologicznego w trakcie ciąży. Od 12 lat w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii (IHiT) w Warszawie
prowadzone są badania z wykorzystaniem wolnokrążącego DNA płodu (cff-DNA) w krwioobiegu
kobiet ciężarnych do oznaczenia genotypu dziecka.
Cel: Podsumowanie 12 lat nieinwazyjnej diagnostyki prenatalnej grup krwi w IHiT.
Materiał i metody: Badano 621 kobiet ciężarnych (502 RhD ujemnych, 24 Rhc ujemne, 26 RhE
ujemnych, 32 K ujemnych, 37 HPA-1a ujemnych). DNA z osocza izolowano metodą automatyczną
ekstraktorem easyMag (Biomerieux). Genotyp płodu określano metodą RQ-PCR na aparacie ABI
Prism 7700 przy użyciu starterów i sond specyficznych dla genów: RHD (intron 4, eksony 7 i 10),
RHCE*c, RHCE*E, KEL*1 (startery zawierające LNA) i HPA*1a (zastosowano przedamplifikacyjne
trawienie allelu HPA*1b enzymem restrykcyjnym). Dla potwierdzenia obecności DNA całkowitego i cffDNA analizowano obecność genów: CCR5, SRY lub polimorfizmów typu insercja/delecja
dziedziczonych od ojca, a nieobecnych u matki. Wyniki: W 7/502 przypadkach u RhD ujemnej matki
wykryto wariant RHD w jej genomie, co uniemożliwiło wykonanie badań płodu. U 372 kobiet
prawidłowo przewidziano RhD płodu: RHD wykryto w 280 przypadkach, a brak RHD stwierdzono w 92
przypadkach. Badanie 24 ciężarnych Rhc ujemnych i 26 ciężarnych RhE ujemnych wykazało pełną
zgodność wyników genotypu płodu z fenotypem noworodka (17 RHCE*c dodatnie, 7 RHCE*c ujemne
and 15 RHCE*E dodatnie, 11 RHCE*E ujemne). U 31/32 ciężarnych K ujemnych prawidłowo
oznaczono genotyp KEL*1 dziecka (19 KEL*1 dodatnie, 12 KEL*1 ujemne), zaś w jednym przypadku
uzyskano wynik fałszywie dodatni. U 37 ciężarnych HPA-1a ujemnych badanie HPA*1a poprzedzone
trawieniem allelu HPA*1b matki pozwoliło jednoznacznie określić genotyp płodu (28 HPA-1a dodatnie,
9 HPA-1a ujemne). We wszystkich przypadkach, w których uzyskano wynik ujemny płodu i był
dostępny materiał, obecność cff-DNA potwierdzono poprzez wykrycie w osoczu matki cechy
odziedziczonej po ojcu. Wnioski: Opracowane protokoły NIDP dla badanych antygenów grup krwi
pozwalają prawidłowo przewidzieć fenotyp płodu i zaplanować optymalny sposób prowadzenia ciąży
w zależności od określonego w NIPD genotypu płodu. Wynik NIPD świadczący o zgodności genotypu
płodu i matki (25% przebadanych przypadków) może być podstawą zaniechania procedur inwazyjnych
dla monitowania stanu klinicznego płodu u kobiet zimmunizowanych.
96. Czy sole wanadu mogą modyfikować tworzenie skrzepu i funkcje płytek krwi u osób
zdrowych i z cukrzycą?
1
1
2
1
1
Anna Michno , Katarzyna Grużewska , Mariusz Siemiński , Agnieszka Stefańska , Joanna Begiedza ,
1
1
Andrzej Szutowicz , Hanna Bielarczyk
1
2
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska, Zakład Neurologii
Dorosłych, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Przewlekła hiperglikemii w cukrzycy jest związana z rozwojem zakrzepicy, powikłań naczyniowych i
neuropatii nawet u 60% pacjentów. W związku z tym wymaga odpowiedniej strategii leczenia w celu
zapobiegania niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci w tej grupie pacjentów. Zwiększona
aktywność płytek krwi w cukrzycy stanowi zasadniczy element powikłań naczyniowych. Dodatkowo
płytki krwi wykazują zmienioną zdolność do aktywacji i agregacji w cukrzycy powikłanej neuropatią, w
porównaniu z cukrzycą niepowikłaną. Sole wanadu stosowane u pacjentów z cukrzycą i zwierząt
doświadczalnych wykazują właściwości insulino-tropowe bez efektu hipoglikemii występującego po
przedawkowaniu insuliny wskazują również korzystny wpływ wanadu na ograniczenie powstawania
powikłań cukrzycowych i poprawę metabolizmu komórkowego w cukrzycy. Jednakże, brak danych
odnoszące się do wpływu wanadu na funkcję i metabolizm komórek insulino-niezależnych takich jak
płytki krwi.
Celem pracy była ocena wpływu chlorku wanadu na tworzenie skrzepu i funkcję płytek krwi u osób
zdrowych i pacjentów z cukrzycą w różnym stopniu zaawansowania choroby.
Przebadano 6 pacjentów z cukrzycą typu 2 oraz 4 zdrowych ochotników. Doświadczenia były
prowadzone na krwi pełnej i izolowanych płytkach krwi w warunkach spoczynkowych oraz po ich
aktywacji. Analizowano zdolność do tworzenia skrzepu i agregatów komórkowych w warunkach
przepływu in vitro w mikroskopie fluoroscencyjnym. Krew była inkubowana z 500µM chlorkiem
wanadu, znakowana fluorescencyjnie (10µM DiOC6) i poddana przepływowi przez mikrokapilary
opłaszczone kolagenem (50µg/ml) i fibrynogenem (500µg/ml). Analiza wykonywana była w warunkach
symulujących przepływ kapilarny (1000/s) w naczyniach krwionośnych. Dokonano również analizy
zdolności płytek krwi do agregacji metodą turbidymetryczną, syntezy reaktywnych związków
reagujących kwasem tiobarbiturowym (TBARS) przy użyciu metody spektrofotometrycznej.
W warunkach przepływu kapilarnego, na powierzchni kolagenu i fibrynogenu utworzony skrzep
stanowił 6.20±1.8% oraz 14.6±1.1% powierzchni mikrokapilary odpowiednio u osób zdrowych i
pacjentów z cukrzycą (P<0.05). Chlorek wanadu (500uM) spowodował redukcję powierzchni skrzepu
do odpowiednio 1.04±0.32 u osób zdrowych (p<0.05). Jednocześnie redukcja skrzepu była znamienna
u osób z cukrzycą i stanowiła 6.86±1.0% (p<0.05). Agregacja płytek krwi po trombinie u osób
zdrowych stanowiła średnio 72±2.45% , a w płytkach osób z cukrzycą 69.4±7.8%. Chlorek
wanadu zahamował agregację do 30±8.2% u osób zdrowych (p<0.05), natomiast u pacjentów z
cukrzycą nie obserwowano zmian w agregacji (70.0±6.7%). Produkcja TBARS w krwinkach
płytkowych osób zdrowych po aktywacji trombiną stanowiła 2.18±0.07 nmoli/12min/mg białka u osób
zdrowych i 2.87±0.08 nmoli/12min/mg białka u pacjentów z cukrzycą. Chlorek wanadu spowodował
ponad pięciokrotny wzrost akumulacji TBARS u osób zdrowych (11.1±3.1). Natomiast u osób z
cukrzycą obserwowano spadek akumulacji TBARS o 40% po zastosowaniu chlorku wanadu (p<0.05).
Stan funkcjonalny płytek krwi może różnić się u osób zdrowych i pacjentów z cukrzyca oraz zmieniać
się u pacjentów w zależności od stopnia zaawansowania cukrzycy. Z tego powodu takie same
stężenia soli wanadu mogą wykazywać efekt cytoprotekcyjny lub cytotoksyczny na funkcję płytek
krwi. Dlatego użycie dużej grupy pacjentów zarówno z cukrzycą niepowikłaną, jak i powikłaną
zmianami naczyniowymi i neuropatią umożliwi wyodrębnienie grupy pacjentów, u których stosowanie
wanadu może być potencjalnie korzystne i bezpieczne, od grupy, u której związki wanadu mogą
działać cytotoksycznie na płytki krwi. Projekt finansowany z ST57 i MN7.
97. Izolacja frakcji PRE-BETA-HDL z mieszaniny HDL i liposomów lecytynowych
1
2
2
2
Anna Wolska , Urszula Walkusz , Barbara Kortas-Stempak , Małgorzata Wróblewska
1
2
Zakład Medycyny Laboratoryjnej, Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska, Zakład Chemii Klinicznej,
Gdański Uniwersytet Medyczny, Polska
Powrotny transport cholesterolu prowadzony jest przez ubogie w lipidy prekursorowe lipoproteiny
wysokiej gęstości (pre-beta HDL). W warunkach in vitro strukturalna modyfikacja dojrzałych cząstek
lipoprotein wysokiej gęstości (alfa-HDL), zachodząca podczas akceptacji przez nie fosfolipidów
liposomalnych, powoduje tworzenie nowej frakcji lipoproteinowej, poruszającej się w żelu agarozowym
z ruchliwością pre-beta.
Celem badań było opracowanie warunków rozdziału produktów reakcji HDL z egzogennymi
fosfolipidami, umożlwiających izolację pre-beta HDL od frakcji alfa-HDL i liposomów.
HDL
otrzymywano z ludzkiej surowicy pochodzącej od osób zdrowych metodą ultrawirowania w gęstości
surowicy d=1,21 g/mL, pozbawionej metodą wytrąceniową pozostałych lipoprotein. Wyizolowane
ultrawirówkowo HDL i liposomy mieszano ze sobą tak, żeby stosunek wagowy fosfolipidów
liposomalnych do fosfolipidów HDL wynosił 5:1. Tak przygotowaną mieszaninę inkubowano 1 godz. w
o
temp. 37 C z delikatnym mieszaniem. Następnie mieszaninę doprowadzano do gęstości 1,042 g/mL
o
poprzez dodanie stałego bromku potasu i wirowano przy 100.000 obr./min. w temp. 4 C przez 5 godz.
Po zakończeniu ultrawirowania oddzielano flotującą frakcję liposomów od infranatantu zawierającego
alfa-HDL i pre-beta HDL. Za pomocą heparyny i chlorku wapnia wytrącano frakcję pre-beta HDL i
oddzielano od pozostającej w supernatancie frakcji alfa-HDL.
W wyniku oddziaływania HDL z liposomami lecytynowymi dochodzi do powstawania nowej frakcji prebeta HDL, którą można wyizolować metodą dwustopniową tj. w I etapie, metodą ultrawirówkową
oddzielając liposomy, a w II etapie, metodą wytrąceniową oddzielając osad precypitujących pre-beta
HDL od niewytrącanej w przyjętych warunkach frakcji alfa-HDL.
98. Chłoniak burkitta, chłoniak burkitta bez translokacji MYC z częściową trisomią
chromosomu 11 oraz chłoniaki inter DLBCL/ BL ujawniają niski poziom MIR-155 i MIR-21 w
porównaniu z chłoniakami rozlanymi z dużych komórek.
1
2
3
4
Michalina Zajdel , Grzegorz Rymkiewicz , Magdalena Chechlińska , Barbara Pieńkowska-Grela ,
2
1
5
1
Katarzyna Błachnio , Paweł Swoboda , Krzysztof Goryca , Jan Konrad Siwicki
1
Pracownia Immunologii Komórkowej, Zakład Immunologii, Centrum Onkologii-Instytut im. M.
2
Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, Pracownia Cytometrii Przepływowej, Zakład Patologii,
3
Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, Zakład Immunologii,
4
Centrum Onkologii-Instytut Warszawa, Polska, Pracownia Genetyki Nowotworów, Zakład Patologii,
5
Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, Zakład Genetyki,
Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska
Wstęp: Szybka i precyzyjna diagnostyka różnicowa agresywnych chłoniaków nie-Hodgkina (NHL) ma
kluczowe znaczenie dla uzyskania sukcesu terapeutycznego. Niektóre z tych chłoniaków są
nieprawidłowo rozpoznawane z powodu dużego podobieństwa części przypadków chłoniaka
rozlanego z dużych komórek B (DLBCL) do chłoniaka Burkitta (BL) oraz do podtypu chłoniaka Burkitta
bez translokacji MYC z częściową trisomią chromosomu 11 [dalej oznaczanego BL MYC dup(11)] lub
chłoniaków o cechach pośrednich pomiędzy chłoniakiem rozlanym z dużych komórek B a chłoniakiem
Burkitta (Inter DLBCL/ BL). Warunkiem skuteczności leczenia chorych na BL, BL MYC dup(11) lub
Inter DLBCL/BL jest niezwłoczne wdrożenie intensywnej chemioterapii.
Szereg doniesień
literaturowych
wskazuje
na
możliwość
zastosowania
mikroRNA
w diagnostyce agresywnych chłoniaków z komórek B. mikroRNA, to krótkie niekodujące cząsteczki
RNA regulujące ekspresję genów i pełniące istotne funkcje w wielu procesach fizjologicznych, także w
powstawaniu i rozwoju nowotworów. Profile ekspresji mikroRNA niosą więcej informacji niż profile
ekspresji mRNA i lepiej wskazują na pochodzenie komórki, z której rozwinęła się populacja komórek
zmienionych nowotworowo. Do analizy ekspresji mikroRNA potrzeba bardzo mało materiału (ng
całkowitego RNA), a ze względu na swoją niewielką długość mikroRNA są bardziej stabilne i bardziej
oporne na Rnazy niż mRNA.
Cel badań: Ocena przydatności wybranych mikroRNA, w tym: miR-155 oraz miR-21 w różnicowej
diagnostyce agresywnych chłoniaków z komórek B, ze szczególnym uwzględnieniem wyodrębnionego
przez nas ostatnio chłoniaka BL MYC dup(11).
Materiał: Biopsje cienkoigłowe guzów węzłowych i pozawęzłowych uzyskane od ponad 100
pacjentów Kliniki Nowotworów Układu Chłonnego Centrum Onkologii-Instytutu w Warszawie z
podejrzeniem BL, BL MYC-, DLBCL lub Inter DLBCL/BL. Do badań włączono materiał
charakteryzujący się co najmniej 70% zawartością patologicznych limfocytów B, potwierdzoną analizą
w cytometrze przepływowym. Wykonano również badania histopatologiczno - immunohistochemiczne
oraz cytogenetyczne.
Metoda: RT-qPCR, przy wykorzystaniu pętlowych starterów do reakcji odwrotnej transkrypcji oraz
sond TaqMan do qPCR (Life Technologies). Poziom ekspresji mikroRNA przedstawiono na podstawie
obliczeń %u2206%u2206CT, a kalibrator stanowiły jednojądrzaste komórki spoczynkowe krwi
obwodowej osoby zdrowej.
Wyniki i wnioski: 1. Poziom ekspresji miR-155 jest istotnie niższy w: BL (mediana=0,34; n=35),
BL MYC
dup(11) (mediana=0,76; n=10) oraz Inter DLBCL/ BL (mediana=1,0; n=5),
w porównaniu do DLBCL (mediana=7,96; n=45).
2. Poziom ekspresji miR-21 jest istotnie niższy w: BL (mediana=0,19; n=23),
BL MYC dup(11) (mediana=0,31; n=10) w porównaniu do DLBCL (mediana=0,91; n=23).
3.. Wykonanie klasyfikatora dla miR-155 oraz miR-21 jednocześnie, pozwala z 86% czułością i 75%
specyficznością odróżnić BL, BL MYC dup(11) oraz Inter DLBCL/ BL od DLBCL. miR-155 oraz miR21 mogą być markerami uzupełniającymi algorytm diagnostyki różnicowej BL i DLBCL, także
z uwzględnieniem wyodrębnionej przez nas ostatnio podgrupy chłoniaków BL bez translokacji MYC, z
częściową trisomią chromosomu 11.
99. Mikrorna w płynie mózgowo-rdzeniowym, jako potencjalne biomarkery w diagnostyce
chłoniaków w ośrodkowym układzie nerwowym.
1
2
3
4
Michalina Zajdel , Grzegorz Rymkiewicz , Magdalena Chechlińska , Agnieszka Druzd-Sitek ,
2
1
1
5
1
Katarzyna Błachnio , Maria Cieślikowska , Maria Sromek , Krzysztof Goryca , Jan Konrad Siwicki
1
Pracownia Immunologii Komórkowej, Zakład Immunologii, Centrum Onkologii-Instytut im. M.
2
Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, Pracownia Cytometrii Przepływowej, Zakład Patologii,
3
Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska, Zakład Immunologii,
4
Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polsk, Klinika Nowotworów
Układu Chłonnego, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska,
5
Zakład Genetyki, Centrum Onkologii-Instytut im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie, Polska
Wstęp: Diagnostyka różnicowa pierwotnych chłoniaków w ośrodkowym układzie nerwowym (ang.
primary central nervous system lymphoma, PCNSL) z chorobami neurologicznymi wciąż stanowi
wyzwanie diagnostyczne pomimo zastosowania technik obrazowych, oceny cytologicznej i
cytometrycznej płynu mózgowo-rdzeniowego (PMR). O ostatecznym rozpoznaniu decyduje ocena
histopatologiczna materiału pobranego drogą biopsji stereotaktycznej, która naraża pacjentów na
powikłania neurologiczne.Szybka diagnostyka wtórnego zajęcia OUN w przebiegu chłoniaka decyduje
o długości przeżycia pacjentów. Badania Baraniskin i wsp. sugerują, że oznaczenie poziomu ekspresji
mikroRNA w PMR może różnicować z wysoką specyficznością oraz czułością przypadki PCNSL z
innymi chorobami neurologicznymi, w szczególności o podłożu zapalnym.
Cel badań: Ocena przydatności wybranych mikroRNA, w tym: miR-21, miR-19b-1 oraz miR-92a-2 dla:
1/ różnicowej diagnostyki PCNSL, 2/ wczesnej diagnostyki wtórnego zajęcia OUN w przebiegu
chłoniaków.
Materiał: Próbki PMR pobrane od pacjentów leczonych lub konsultowanych w Klinice Nowotworów
Układu Chłonnego Centrum Onkologii-Instytutu w Warszawie pozostałe po rutynowej diagnostyce: 1/
pierwotnego oraz wtórnego zajęcia OUN, 2/ nienowotworowych chorób neurologicznych.
Metody: RT-qPCR, przy wykorzystaniu pętlowych starterów do reakcji odwrotnej transkrypcji oraz
sond TaqMan do qPCR (Life Technologies) dla m.in.: miR-21, miR-19b-1 oraz miR-92a-2. Poziom
ekspresji mikroRNA przedstawiono na podstawie obliczeń deltaCT.
Wyniki i wnioski: 1/ Opracowano ujednolicony schemat zbierania, zabezpieczania próbek PMR oraz
izolacji RNA i reakcji RT-qPCR dla oznaczeń poziomu ekspresji mikroRNA w PMR.
2/ W większości analizowanych przypadków chłoniaków w OUN poziom ekspresji wybranych
mikroRNA w PMR (w tym: miR-21, miR-19b-1 oraz miR-92a-2) był wyższy w porównaniu z grupą
kontrolną.
3/ Nasze wstępne dane pokazują, że ocena poziomu ekspresji mikroRNA w PMR może być użyteczna
w diagnostyce pierwotnych i wtórnych chłoniaków OUN.
100. Zastosowanie elektroforezy kapilarnej do terapeutycznego monitorowania stężenia
enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny.
1
1
1
Błażej Grodner , Magdalena Skrobańska , Dariusz Sitkiewicz
1
Katedra Biochemii i Chemii Klinicznej, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
Wstęp i cel pracy. Fluoksetyna - [±-N-metylo-3-fenylo-3-[(α, α, (-trifluoro-p-tolilo) oksy]-propylamina)]
– należąca do grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny (selective serotonin
reuptake inhibitor – SSRI) dzięki czemu serotonina dłużej przebywa w przestrzeni międzysynaptycznej
i wydłuża czas pobudzania neuronów postsynaptycznych. Wychwyt zwrotny serotoniny odbywa się
poprzez transporter serotoniny (ang. SERT – Serotonin transporter) do neuronu presynaptycznego,
gdzie jest ona degradowana lub przechowywana do dalszego użycia. Fluoksetyna jest szeroko
stosowana w leczeniu depresji i innych chorób z zaburzeniami poziomu serotoniny. Zarówno
fluoksetyna jak i jej metabolit – norfluoksetyna - występują w postaci enancjomerów (S) i (R) czyli
związków optycznie czynnych różniących się kształtem cząsteczki z zachowaniem stałej struktury
wewnętrznej związku. Ogólnoświatową tendencją firm farmaceutycznych jest dążenie do
wyeliminowania leków występujących w postaci mieszanin racemicznych (mieszanin enancjomerów),
gdyż w wielu przypadkach oba izomery wykazują odmienne działania farmakologiczne oraz mogą
różnić się znacząco farmakokinetyką. Różnice te przekładają się w ogromnym stopniu na działanie
biologiczne leku i jego metabolitu. Celem badań enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny w
surowicy krwi pacjentów jest wykorzystanie opracowanej metody w pracach dotyczących terapii
monitorowanej oraz badanie procesów farmakodynamicznych i farmakokinetycznych danych
substancji.
Materiał i metodyka. Do oznaczania enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny zastosowano
metodę wysokosprawnej elektroforezy kapilarnej z zastosowaniem wysokosulfonowanych
cyklodekstryn jako selektorów chiralnych. Badania przeprowadzono z zastosowaniem aparatu do
elektroforezy kapilarnej P/ACE MDQ firmy Beckman Coulter wyposażonego w detektor UV,
autosampler oraz oprogramowanie Karat 32 służące do analizy i interpretacji pomiarów.
Wyniki. Wstępnie przeprowadzone pilotażowe badania na surowicy pochodzącej od kilku pacjentów
wykazują duże różnice w poziomie poszczególnych form enancjomerów (S)fluoksetyny od 11,32 ng/ml
po 2 tygodniach podawania do 51,44 ng/ml po 4 tygodniach oraz (R) fluoksetyny od 18,68 ng/ml po 2
tygodniach do 54,87 ng/ml po 4 tygodniach podawania i (S) norfluoksetyny od 2,48 ng/ml po 2
tygodniach do 6,84 ng/ml po 4 tygodniach podawania oraz (R) norfluoksetyny od 10,89 ng/ml po 2
tygodniach do 18,10 ng/ml po 4 tygodniach podawania doustnego racemicznego preparatu
fluoksetyny, co może być związane z indywidualnymi różnicami w aktywności CYP2D6, który jest
głownym układem cytochromowym odpowiedzialnym za kierunek przemian fluoksetyny i
norfluoksetyny w organizmie człowieka.
Wnioski. Opracowana metoda oznaczania enancjomerów fluoksetyny i norfluoksetyny w surowicy
krwi pacjentów charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami powtarzalności i odtwarzalności w
2
zakresie od 2,5 ng/ml do 250 ng/ml ze współczynnikami korelacji r =0,998 dla (S) fluoksetyny i 0,997
2
dla (R) fluoksetyny oraz r =0,998 dla (S) norfluoksetyny i 0,998 dla (R) norfluoksetyny. Metoda
charakteryzuje się wysoką specyficznością i bardzo wysoką czułością – LOD na poziomie 2,5 ng/ml
dla każdego z enancjomerów, co umożliwia jej zastosowanie do badań klinicznych.
101. Czy fruktozamina ma szansę zająć miejsce hemoglobiny glikowanej jako markera w
kwalifikacji do zabiegu kardiochirurgicznego chorych na cukrzycę ?
1
1
1
ELŻBIETA GAŁĄZKA-HERCZAKOWSKA , ANDRZEJ SZAFRANEK , HANNA CZARNECKA ,
1
1
KRZYSZTOF STROJEK , MARIAN ZEMBALA
1
ŚLĄSKIE CENTRUM CHORÓB SERCA w Zabrzu, Polska
Wstęp: Glikacja białek jest procesem nieodwracalnym. Glikacji ulega hemoglobina, której okres
trwania we krwi wynosi 2,5-3 miesięcy i świadczy o średniej glikemii w tym czasie i inne białka
osocza, których miarą glikacji jest fruktozamina odzwierciedlająca stan glikemii w ciągu ostatnich 2
tygodni (okres półtrwania albumin).
Dynamika zmian fruktozaminy sprawia, że jest ona szybciej reagującym markerem oceniającym stan
glikemii u pacjenta a jednocześnie dającym lepszą ocenę stopnia przygotowania pacjenta z cukrzycą
do zabiegu operacyjnego niż obarczona dużą stałą czasową zmienna HbA1c.
Cel pracy: Celem pracy było znalezienie takiej wartości stężenia ftuktozaminy, która byłaby punktem
odcięcia przy kwalifikacji pacjenta chorego na cukrzycę do zabiegu kardiochirurgicznego
odpowiadającego HbA1c ≤ 7,5%. Wiąże się to ze znalezieniem modelu matematycznego (równania
matematycznego) pozwalającego powiązać wartość HbA1c z odpowiadającą jej czasowo wartością
fruktozaminy.
Metodyka: W tym celu zgromadzono próbkę danych, pochodzących od 270 pacjentów
hospitalizowanych w Śląskim Centrum Chorób Serca na różnych oddziałach.
Pytanie, na które należało odpowiedzieć można zapisać w postaci: - jaka wartość fruktozaminy (lub
przedział wartości) odpowiada „odcinającej wartości” HbA1c ? Przenosząc pytanie na grunt
statystyczny można sformułować dwie hipotezy:
H0 : nie ma istotnej statystycznie korelacji pomiędzy wartościami fruktozaminy oraz HbA1c,
H1: występuje istotna statystycznie korelacja pomiędzy wartościami w/w wskaźników a jeśli tak,
to definiując postać matematyczną równania, będziemy potrafili określić „wartość odcinającą” dla
fruktozaminy.
Wyniki: Wśród 270 analizowanych próbek HbA1c w przedziale dobrego wyrównania (6-7.5 %)
stwierdzono 135 przypadków, w przedziale poniżej: 6 % 66 przypadków, powyżej 7.5 % 69
przypadków. Na podstawie wykresu zależności:
fruktozamina = f (HbA1c) można stwierdzić
dodatnią korelację pomiędzy zmiennymi. Do oceny zależności użyto współczynnika korelacji
Pearsona. Przyjęty poziom istotności α = 0,05. Przeprowadzone na podstawie wspomnianej próbki
danych obliczenia wykazały, że wartość korelacji pomiędzy fruktozaminą i HbA1c jest równa 0.77 i
jest istotna statystycznie na przyjętym poziomie istotności. Jednocześnie, jak to wynika z powyższego,
matematyczną postać szukanego, liniowego modelu matematycznego wiążącego obie zmienne
można zapisać w postaci równania:
fruktozamina = 34,47 + HbA1c x 32,67 .............................(1)
Można zauważyć, że współczynniki równania (zarówno stojący przy zmiennej jak i wyraz wolny) są
istotne statystycznie, a błąd standardowy estymacji wynosi 36.71.
Wnioski: Otrzymany, istotny statystycznie (p<0.05) współczynnik korelacji pomiędzy stężeniem
fruktozaminy a wartością HbA1c oraz w konsekwencji wyprowadzone równanie regresji wiążące obie
zmienne, stanowi podstawę do określenia granicznej wartości stężenia fruktozaminy (punkt odcięcia)
dla kwalifikacji pacjentów do zabiegu operacyjnego. Wydaje się oczywiste, że rozpoczęte badania
należy kontynuować, a wykorzystanie do analizy regresji większej ilości danych pozwoli doprecyzować
współczynniki równania, łącznie z badaniem wpływu podwyższania stopnia wielomianu funkcji regresji
na dokładność otrzymanych wyników. W efekcie będzie można określić wartość graniczną stężenia
fruktozaminy odpowiadającą wartości granicznej HbA1c. Analizę należy wzbogacić o wektor
parametrów pozwalających na ocenę powodzenia zabiegu operacyjnego.
Z powyższego wynika, że wykorzystanie jako markera wartości stężenia fruktozaminy u pacjentów z
cukrzycą da możliwość znacznego skrócenia czasu oczekiwania pacjenta na wykonanie zabiegu
operacyjnego, oraz co nie jest bez znaczenia, pozwoli na obniżenie kosztów badania.
102. Tkankowy inhibitor metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (TIMP-2) w raku
żołądka.
1
2
3
3
Barbara Mroczko , Marta Łukaszewicz-Zając , Mariusz Gryko , Bogusław Kędra , Maciej
Szmitkowski
1
Zakład Diagnostyki Biochemicznej; Zakład Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet
2
Medyczny w Białymstoku, Polska, Zakład Diagnostyki Biochemicznej,, Uniwersytet Medyczny w
3
Białymstoku, Polska, II Klinika Chirurgii Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet Medyczny w
Białymstoku, Polska
WSTĘP. Rak żołądka stanowi drugą co do częstości przyczynę zgonów z powodu nowotworów
złośliwych. Jednym z najistotniejszych etapów rozwoju i przerzutowania nowotworu jest degradacja
białek przestrzeni pozakomórkowej (ECM) i błony podstawnej naczyń. Metaloproteinazy macierzy
zewnątrzkomórkowej (MMPs) należą do enzymów zdolnych do trawienia kolagenu typu IV.
Czynnikami hamującymi proteolityczną aktywność tych enzymów są tkankowe inhibitory
metaloproteinaz (TIMPs). W związku z tym celem pracy była ocena przydatności oznaczeń stężeń
TIMP-2 w diagnostyce chorych na raka żołądka. Określono zależności stężeń tego enzymu od
parametrów kliniczno-patologicznych guza, tj.: stadium zaawansowania nowotworu, wielkości guza,
występowania lub braku przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych oraz przerzutów odległych.
Oceniono także wskaźniki diagnostyczne, tj. czułość diagnostyczną TIMP-2 oraz klasycznych
markerów nowotworowych raka żołądka – antygenu karcino-embrionalnego (CEA) i antygenu
nowotworowego 19-9 (CA 19-9).
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 191 osób, w tym 100 chorych na raka żołądka oraz
91 osób zdrowych. Stężenia TIMP-2 oznaczano w surowicy metodą immunoenzymatyczną ELISA,
zaś do oznaczenia stężeń CA 19-9 i CEA wykorzystano metodę immunoenzymatyczną MEIA.
WYNIKI. Stężenia TIMP-2 były znacząco niższe (79 ng/ml), zaś klasycznych markerów
nowotworowych (CEA – 1,4 ng/ml; CA 19-9 – 6,9 U/ml) istotnie wyższe u chorych na raka żołądka w
porównaniu do grupy kontrolnej osób zdrowych (TIMP-2 – 94 ng/ml; CEA – 0,8 ng/ml; CA 19-9 – 0,8
U/ml). Stwierdzono istotnie statystyczną zależność między stężeniami TIMP-2 a wielkością guza
(cecha T) (p=0,002). Podobne wyniki uzyskano w przypadku klasycznych markerów nowotworowych.
Czułość diagnostyczna oznaczeń TIMP-2 (61%) była znacznie wyższa niż klasycznych markerów
nowotworowych (CEA – 21% i CA 19-9 – 31%) i wzrastała przy łącznym oznaczaniu stężeń TIMP-2 z
CA 19-9 do 71%.
WNIOSKI. Uzyskane wyniki badań sugerują możliwość zastosowania oznaczania stężeń TIMP-2 w
diagnostyce chorych na raka żołądka.
103. Metaloproteinaza macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (MMP-2) w raku żołądka.
1
1
2
2
Marta Łukaszewicz-Zając , Barbara Mroczko , Mariusz Gryko , Bogusław Kędra , Maciej
1
Szmitkowski
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej,, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, II Klinika Chirurgii
Ogólnej i Gastroenterologicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
WSTĘP. Metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej (MMPs) odgrywają znaczącą rolę w
rozwoju nowotworów. MMPs mają zdolność degradacji błony podstawnej naczyń i macierzy
zewnątrzkomórkowej. Wykazano, że metaloproteina 2 (MMP-2) jest zdolna do degradacji kolagenu
typu IV, ułatwiając migrację i inwazję komórek nowotworowych. Rak żołądka jest jedną z głównych
przyczyn zgonów z powodu guzów złośliwych na świecie i charakteryzuje się złym rokowaniem i
krótkim czasem przeżycia pacjentów. W związku z tym celem pracy była ocena przydatności
diagnostycznej oznaczeń stężeń MMP-2 w diagnostyce chorych na raka żołądka. Określono
zależności stężeń tego enzymu od cech kliniczno-patologicznych guza, tj. stopnia zaawansowania
nowotworu, wielkości guza oraz obecności przerzutów w regionalnych węzłach chłonnych.
Wyznaczono ponadto wskaźniki diagnostyczne, tj. czułość diagnostyczną MMP-2 oraz klasycznych
markerów nowotworowych raka żołądka – antygenu karcino-embrionalnego (CEA) i antygenu
nowotworowego 19-9 (CA 19-9)
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 100 chorych na raka żołądka, zaś grupę kontrolną
– 91 osób zdrowych. Stężenia MMP-2 oraz klasycznych markerów nowotworowych (CEA i CA 19-9)
oznaczano w surowicy przy użyciu metody immunoenzymatycznej.
WYNIKI. Stężenia MMP-2 były znacząco niższe (184 ng/ml), zaś markerów nowotworowych – istotnie
wyższe (CEA – 1,4 ng/ml; CA 19-9 – 6,9 U/ml) u chorych na raka żołądka w porównaniu do grupy
kontrolnej osób zdrowych (MMP-2 – 205 ng/ml; CEA – 0,8 ng/ml; CA 19-9 – 0,8 U/ml). Ponadto
wykazano podwyższone stężenia MMP-2 u chorych w bardziej zaawansowanym stadium nowotworu
oraz pacjentów z przerzutami do węzłów chłonnych niż u chorych z niskim stopniem zaawansowania
guza oraz bez przerzutów do węzłów chłonnych. Podobne wyniki uzyskano w przypadku stężeń
klasycznych markerów nowotworowych (CEA i CA 19-9). Czułość diagnostyczna MMP-2 (54%) była
wyższa w porównaniu do CEA (21%) i CA 19-9 (31%). Największą czułość diagnostyczną wykazano
dla łącznej analizy stężeń MMP-2 z CA 19-9 (68%).
WNIOSKI. Uzyskane wyniki wskazują na możliwość wykorzystania oznaczania stężeń MMP-2 jako
potencjalnego markera nowotworowego raka żołądka, zwłaszcza przy łącznym oznaczaniu z CA 199.
104. Związek pomiędzy statusem witaminyu D a markerami stanu zapalnego u chorych z
przewlekłą chorobą nerek leczonych powtarzanymi hemodializami
1
2
1
1
3
Danuta Fedak , Marek Kużniewski , Maria Kapusta , Beata Kuśnierz-Cabala , Paulina Dumnicka ,
1
1
2
Dorota Pawlica-Gosiewska , Bogdan Solnica , Władysław Sułowicz
1
Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej,
2
Polska, Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Katedra i Klinika Nefrologii, Polska,
3
Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Zakład Diagnostyki Medycznej, Polska
Wprowadzenie: Wpływ witaminy D (25OHD) na organizm ma charakter plejotropowy. Oprócz
działania klasycznego związanego z gospodarką wapniowo-fosforanową i metabolizmem kostnym
witamina D wykazuje działanie immunomodulacyjne, przeciwzapalne, kardioprotekcyjne,
nefroprotekcyjne i antyproliferacyjne. Pacjenci z przewlekłą chorobą nerek (PChN), a w szczególności
pacjenci przewlekle hemodializowani (HD) znajdują się w grupie wysokiego ryzyka niedoborów
witaminy D, a badania ostatnich lat wykazały dodatkowo, że niedobory tej witaminy stanowią czynnik
wzrostu ryzyka śmiertelności w tej grupie chorych. Wśród pacjentów hemodializowanych umieralność
z powodu chorób sercowo-naczyniowych przekracza 30-krotnie umieralność osób z prawidłowa
funkcją nerek. Przewlekły stan zapalny zarówno w populacji ogólnej jak i w populacji chorych
dializowanych jest ważnym czynnikiem ryzyka występowania chorób sercowo-naczyniowych.
Celem badania była ocena związku statusu witaminy D z wybranymi parametrami zapalnymi: białkiem
C-reaktywnym (CRP), IL-6, IL-8, albuminą oraz całkowitą liczbą leukocytów (WBC), stężeniem
hemoglobiny (HGB) oraz wartością hematokrytu (HCT) krwi obwodowej.
Materiał i metody: Badaniami objęto 215 chorych z PChN leczonych powtarzanymi hemodializami
(90 kobiet i 125 mężczyzn), w wieku 60,3±12.3 lat, dializowanych średnio przez okres: 80±50
miesięcy. Stężenie 25OHD oznaczano na analizatorze Elecsys firmy Roche, CRP (hs CRP)
oznaczano nefelometrycznie, IL-6, IL-8 oznaczano metodą ELISA, natomiast stężenie albuminy oraz
morfologię krwi obwodowej oznaczano metodami rutynowymi.
Wyniki: W badaniu potwierdzono występowanie powszechnych niedoborów 25OHD w grupie
badanych chorych. Średnia wartość stężenia witaminy D wynosiła 19,11 ± 11,19 ng/ml (20% wyników
mieściło się w zakresie <10 ng/ml; 56% w zakresie <20 ng/ml, a tylko 15% w zakresie >30 ng/ml).
Wartości stężeń parametrów zapalnych oraz wskaźników morfologii krwi obwodowej wynosiły kolejno
(wartości średnie dla rozkładów normalnych i mediany oraz dolny i górny kwartyl dla rozkładów
wartości różnych od normalnego): CRP 4,2 (1,69-6,43) mg/l; albumina 38,31±4,03 g/l; IL-6 3,54 (1,726,43) pg/ml; IL-8 28,95 (20,02-43,31) pg/ml; HGB 10,98±2,83 g/dl; HCT 33,28±4,18 %; WBC
3
6,52±2,17 x 10 /l. Wykazano związek pomiędzy stężeniem 25OHD a wiekiem (r=-0,27; p=0,0000);
czasem dializowania (r=0,18; p<0,02); stężeniem IL-6 (r=-0,17; p<0,02) oraz IL-8 (r=-0,17; p<0,01);
stężeniem albuminy (r=0,32; p=0,0000); liczbą WBC (r=-0,16; p/,0,02); HGB (r=-0,18; p<0,009); HCT
(r=0,17;<0,01). Nie wykazano korelacji pomiędzy stężeniem 25OHD a stężeniem CRP.
Wnioski: Pomimo, że nie potwierdzono zależności pomiędzy stężeniem 25OHD a stężeniem CRP,
wykazano statystycznie znamienne ujemne korelacje z cytokinami prozapalnymi oraz leukocytozą, jak
również dodatnią korelację pomiędzy 25OHD a albuminą będącą ujemnym białkiem ostrej fazy.
Przedstawione wyniki wskazują na związek niskiego statusu witaminy D z nasileniem stanu zapalnego
u chorych hemodializowanych.
105. Metaloproteinaza macierzy zewnątrzkomórkowej 2 (MMP-2) w chorobie Alzheimera.
1
2
3
4
Ilona Zaręba , Barbara Mroczko , Marzena Zboch , Marta Łukaszewicz-Zając , Magdalena
4
5
5
4
6
Groblewska , Olga Martyna Koper , Agnieszka Kulczyńska , Maciej Szmitkowski , Piotr Lewczuk
1
Studenckie Koło Naukowe przy Zakładzie Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet
2
Medyczny w Białymstoku, Polska, Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Zakład Diagnostyki Chorób
3
Neurozwyrodnieniowych, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska,
Ośrodek BadawczoNaukowo-Dydaktyczny Chorób Otępiennych Akademii Medycznej we Wrocławiu, Samodzielny
4
Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Ścinawie, Polska,
Zakład Diagnostyki Biochemicznej,
5
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, Zakład Diagnostyki Chorób Neurozwyrodnieniowych,
6
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, Lab. for Clinical Neurochemistry and Neurochemical
Dementia Diagnostics, Universitätsklinikum Erlangen , Germany
WSTĘP. Choroba Alzheimera (AD) jako najczęstsza przyczyna otępienia należy do najistotniejszych
problemów medycznych i socjo-ekonomicznych. Długoletni przebieg AD bez objawów klinicznych
utrudnia rozpoznanie tej choroby, przy czym daje nadzieję na znalezienie profilaktyki i leczenia, które
mogłyby być wdrożone we wczesnym stadium zanim pojawią się nieodwracalne zmiany w mózgu. W
związku z tym poszukuje się nowych markerów biochemicznych, których oznaczanie we krwi i płynie
mózgowo-rdzeniowym umożliwiłoby wczesną diagnostykę chorych na AD. Wykazano wpływ
metaloproteinazy 2 (MMP-2) na tworzenie się blaszek amyloidowych u chorych na AD.
MATERIAŁY I METODY. Grupę badaną stanowiło 40 osób, w tym 20 chorych na AD oraz 20 osób
zdrowych. Stężenia MMP-2 oraz uznanych markerów biochemicznych tej choroby (białka tau i jego
fosforylowanej
formy
Ptau181)
oznaczano
w
płynie
mózgowo-rdzeniowym
metodą
immunoenzymatyczną ELISA.
WYNIKI. Stężenia MMP-2 (31,55 ng/ml), tau (933,91 pg/ml) i Ptau 181 (85,95 pg/ml) były wyższe u
chorych na AD w porównaniu do grupy kontrolnej osób zdrowych, przy czym różnice te były istotne
statystycznie jedynie dla uznanych biomarkerów AD. Czułość diagnostyczna oznaczeń MMP-2 była
niższa niż tau i Ptau181, zaś swoistość diagnostyczna utrzymywała się na tym samym poziomie dla
wszystkich analizowanych białek.
WNIOSKI. Wstępne wyniki badań potwierdzają przydatność oznaczeń tau i Ptau181 w diagnostyce
chorych na AD i wskazują na konieczność prowadzenia dalszych badań nad zastosowaniem
metaloproteinaz jako biomarkerów AD.
106. Leczenie krwią i jej składnikami w wieloprofilowym szpitalu klinicznym ze szczególnym
uwzględnieniem oddziałów hematologicznych.
1
2
1
1
Maria Kozłowska-Skrzypczak , Bogusław Grabowski , Natalia Czyż , Mieczysław Komarnicki
1
Katedra i Klinika Hematologii i Chorób Rozrostowych Ukłądu Krwiotwórczego Uniwersytetu
2
Medycznego w Poznaniu, Polsk, Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu
Medycznego w Poznaniu, Polska
WSTĘP: W niniejszej pracy dokonano oceny gospodarki krwi i jej składników u pacjentów leczonych w
Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego UM w Poznaniu ze szczególnym uwzględnieniem
chorych poddanych przeszczepieniu hematopoetycznych komórek macierzystych. Miała ona na celu
nie tylko aspekt medyczny, ale także wymiar ekonomiczny. Dokonanie oceny statystycznej było
możliwe na podstawie systematycznie przeprowadzanego rozliczania ilości i wartości zużytej krwi i jej
składników w poszczególnych oddziałach Szpitala. Analizę przeprowadzono na podstawie zgody
wydanej przez Dyrekcję Szpitala.
MATERIAŁ I METODY: Przedstawiona analiza jest retrospektywna. Badaniami objęto lata od 2008 do
2011. W analizowanym okresie hospitalizowano w Szpitalu 12 518 pacjentów wymagających leczenia
krwią i jej składnikami. Ze względu na zapotrzebowanie na krew i jej składniki szczegółowej analizie
poddano dane dotyczące chorych leczonych na oddziale hematologicznym, a zwłaszcza
transplantacyjnym. Liczba chorych hospitalizowana na oddziale transplantacyjnym wynosiła 478, w
tym 184 kobiet i 294 mężczyzn w wieku średnio 56 (17-73) lat. W trakcie leczenia chorym przetaczano
następujące składniki krwi: koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych oraz
świeżo mrożone osocze. Analizę statystyczną przeprowadzono przy użyciu programu Statistica 6.0.
OMÓWIENIE I WNIOSKI: Na podstawie uzyskanych wyników stwierdzono, że w Szpitalu jednostką o
największym zapotrzebowaniu na krew i jej składniki był oddział hematologiczny z pododdziałem
transplantacyjnym oraz oddział kardiochirurgiczny. Oddziały o najmniejszym zużyciu krwi i preparatów
krwiopochodnych to oddziały okulistyczny i onkologicznej opieki paliatywnej. Oddział hematologiczny
oraz transplantacyjny to 59,4% całkowitego wykorzystania krwi i jej składników w Szpitalu. W
analizowanym okresie czasu w strukturze zużycia jednostek krwi i jej składników, związanych z
leczeniem pacjentów po transplantacji hematopoetycznych komórek macierzystych, najwyższą
pozycję zajmują koncentraty krwinek płytkowych. W dalszej kolejności były to koncentraty krwinek
czerwonych i preparaty świeżo mrożonego osocza. Najwyższe koszty tego leczenia odnotowano na
oddziale transplantacyjnym. Związane one były przede wszystkim z wydatkami poniesionymi na
koncentraty płytek krwi, a następnie na preparaty krwinek czerwonych oraz świeżo mrożone osocze.
107. Analiza i korelacja wybranych wolnokrążących markerów nowotworowych oznaczanych u
chorych na raka żołądka
1
2
3
3
Małgorzata Kraszkiewicz , Andrzej Tukiendorf , Barbara Masłyk , Aleksandra Chmura , Rafał
1
1
Kawczyński , Jerzy Wydmański
1
2
Zakład Radioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Zakład Epidemiologii,
3
Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice, Polska, Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum
Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Cel: Celem pracy było zbadanie współzależności wolnokrążących markerów nowotworowych
(antygenów) Ca 19-9 oraz CEA, oznaczanych u chorych na raka żołądka przed leczeniem, z
wybranymi parametrami morfologii krwi obwodowej i parametrami biochemicznymi.
Materiał i metoda: Do analizy włączono szczegółowe charakterystyki 142 pacjentów przed
rozpoczęciem leczenia, przyjętych w latach 2006-2013 do CO-I w Gliwicach, obejmujące ich wiek
(średnia = 57,5, mediana = 59, zakres = 33-73) płeć (M = 70,1 %, K = 29,9 %), lokalizację nowotworu
(32,2 % wpust, 67,8 % reszta żołądka), a także szeroki zakres wskaźników biochemicznych i
morfologicznych (łącznie 28 parametrów).
Wyniki: Podwyższone stężenie Ca 19-9 i CEA stwierdzono odpowiednio u 22,8% (32 pacjentów) i
19% (27 chorych). Ze względu na stwierdzenie odstępności rozkładów markerów od własności
normalnych, korelacje pomiędzy badanymi zmiennymi określono przy pomocy testów
nieparametrycznych Spearmana (dla zmiennych ciągłych) i testu Wilcoxona (dla płci i lokalizacji).
Stwierdzono tylko pojedyncze zależności statystycznie istotne- wprost proporcjonalną zależność
stężeń CA19-9 z poziomem eozynofilów i odwrotnie proporcjonalną ze stężeniem kreatyniny; poziomy
CEA i limfocytów są zaś skorelowane dodatnio. Dodatkowo, stwierdzono dodatnią korelację pomiędzy
badanymi markerami CA19-9 oraz CEA (współczynnik r =0,253 p=0,0028.) Wyniki testów Wilcoxona
nie potwierdziły zależności statystycznie istotnej dla lokalizacji guza (wpustu vs reszta żołądka) i płci
badanych pacjentów, a stężeniem markerów.
Wnioski: Poziom wolnokrążących markerów nowotworowych był podwyższony u co piątego chorego.
Nie stwierdzono korelacji pomiędzy znanymi czynnikami klinicznymi i wartością stężenia
wolnokrążących markerów nowotworowych. Stwierdzono korelację pomiędzy stężeniem wolnych
markerów nowotworowych i wybranymi parametrami morfologii i biochemii krwi obwodowej, jednak
znaczenie pozostaje niejasne.
108. Wpływ nosicielstwa GBS u kobiet ciężarnych na zdolność antyoksydacyjną organizmu.
1
2
1
1
Anna Blacha , Mariusz Machczyński , Maria Pioruńska- Stolzmann , Lech Torliński , Kalina
1
Maćkowiak
1
2
Wydział Lekarski II, Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska, Poradnia Położniczo
Ginekologiczna w Poznaniu, Polska
Biocenoza pochwy to układ stabilny, jednak podlegający ciągłym, chociaż najczęściej niewielkim
zmianom ilościowym. Zmiany te dotyczą liczby pałeczek kwasu mlekowego, a także ilości bakterii
pochodzących z przewodu pokarmowego lub kolonizujących ujście cewki moczowej. Szczególnego
znaczenia nabiera ten fakt u kobiet ciężarnych u których obecność Streptococcus agalactiae, może
być przyczyną wystąpienia wczesnej posocznicy u noworodków. Do transmisji wertykalnej dochodzi
przede wszystkim po rozpoczęciu porodu lub pęknięciu błon płodowych. Streptococcus agalactiae to
paciorkowiec β- hemolizujący zaliczany do grupy serologicznej B (GBS-Group B Streptococcus), który
jako tzw. bakteria komensala, może kolonizować dolny odcinek przewodu pokarmowego, odbytu i
środowisko pochwy. Kolonizacja może mieć charakter przejściowy, przewlekły lub przerywany.
Badanie na obecność GBS w 35-37 tygodniu ciąży jest objęte najnowszymi zaleceniami Ministerstwa
Zdrowia.
Celem badania była ocena stężenia wybranego parametru peroksydacji lipidów i zdolności
antyoksydacyjnej w surowicy krwi kobiet ciężarnych, które były nosicielkami GBS oraz u kobiet
ciężarnych nie będących nosicielkami GBS
Materiał do badań uzyskano podczas rutynowych badań kontrolnych pacjentek Przychodni
Położniczo-Ginekologicznej w Poznaniu. Grupę badaną (GI; wiek 30,5±5,5 lat) stanowiło 17 kobiet w
35-37 tygodniu ciąży, które były nosicielkami Streptococcus agalactiae (GBS+). Grupę porównawczą
(GII; wiek 29,0 ±4,6) stanowiło 20 kobiety w 35-37 tygodniu ciąży, które nie były nosicielkami
Streptococcus agalactiae (GBS-). U wszystkich kobiet oznaczono stężenie dialdehydu malonowego
(MDA), stężenie wolnych grup -SH oraz całkowitą zdolność antyoksydacyjną organizmu wyrażoną
jako FRAP (ferric reducing/antioxidant power).
Wyniki: W grupie kobiet z GBS+ (GI) stężenie dialdehydu malonowego (MDA) wyniosło
15,52 ±0,016 µmol/L, stężenie wolnych grup-SH 0,274 ±0,041 mmol, a całkowita zdolność
antyoksydacyjna organizmu 691,07 ±64,50 µmola (wyrażona w postaci equivalentu Troloxu).
Natomiast w grupie porównawczej (GII) wartości te wynosiły odpowiednio; dla dialdehydu
malonowego 14,57 ±0,15 µmol/L, wolnych grup –SH 0,299 ±0,052 mmol, a całkowita zdolność
antyoksydacyjna organizmu była równa 533,21 ±139,44 µmol. W przypadku stężeń MDA i wolnych
grup-SH nie obserwowano różnic istotnych statystycznie między badanymi grupami (GI vs GII).
Wykazano natomiast różnicę istotną statystycznie dla zdolności antyoksydacyjnej wyrażonej jako
FRAP (p=0,0001) między grupą kobiet będących nosicielkami GBS oraz kobiet ciężarnych nie
będących nosicielkami GBS.
Wnioski: Zaobserwowane wyższe stężenie FRAP w grupie kobiet, które były nosicielkami
Streptococcus agalactiae (GBS+) może wskazywać na obronę organizmu przed niebezpieczeństwem
związanym z zakażeniem paciorkowcem β-hemolizującym.
109. Obrona antyoksydacyjna u kobiet w ciąży.
1
2
2
1
Urszula Grudzień , Katarzyna Gawlik , Dorota Pawlica , Bogdan Solnica
1
2
Zakład Diagnostyki Katedra Biochemii Klinicznej UJCM, Polska,
Zakład Diagnostyki Katedra
Biochemii Klinicznej UJCM, Polska
Wstęp: Stres oksydacyjny jest definiowany jako brak równowagi między produkcją reaktywnych form
tlenowych (ROS) a aktywnością antyoksydacyjną. Ciąża to stan zwiększonego stresu oksydacyjnego,
wynikającego z aktywności mitochondrialnej łożyska.
Cel pracy: Celem pracy było oszacowanie różnic w poziomie aktywności antyoksydantów u zdrowych
ciężarnych w porównaniu do zdrowych kobiet nie będących w ciąży.
Materiały i metody: Badaniem objęto 29 zdrowe ciężarne (ZC ). Grupę odniesienia stanowiły 22
zdrowe kobiety nie będące w ciąży ( ZNC ). U wszystkich kobiet dokonano pomiaru aktywności
reduktazy glutationowej ( GR ) w osoczu, aktywności peroksydazy glutationowej ( GPx) w osoczu oraz
całkowitej zdolności antyoksydacyjnej osocza, mierzonej za pomocą parametru FRAP (Ferric
Reducing Ability of Plasma ). Oznaczono również stężenie CRP oraz kwasu moczowego w surowicy.
Wyniki: Wykazano nie znamienny statystycznie spadek aktywności peroksydazy glutationowej oraz
wzrost stężenia FRAP w grupie kobiet ciężarnych w porównaniu z kobietami bez ciąży ( odpowiednio
dla GPx: 560,69 U/L u ZC oraz 651,12 U/L u ZNC; p=0,62 oraz dla FRAP: 1,115 mmol/l u ZC oraz
1,067 mmol/l dla ZNC, p=0,36 ). Nie zaobserwowano różnic w aktywności reduktazy glutationowej
oraz w stężeniu kwasu moczowego między grupami (58,04 U/l dla ZC oraz 59,44 U/l dla ZNC; 2,02
μmol/l u ZC oraz 2,07 μmol/l u ZNC ). Zaobserwowano znamienny wzrost stężenia CRP u kobiet w
ciąży w porównaniu z grupą kontrolną (1,78 mg/L dla ZC, 0,44 mg/L dla ZNC, p< 0,01). Wykazano
korelację między aktywnością peroksydazy glutationowej oraz stężeniem kwasu moczowego w obu
grupach (p=0,026 r= 0,33) jak również między FRAP oraz CRP w grupie kobiet w ciąży (r=0,4340,
p=0,039).
Podsumowanie: W badaniach nie wykazano znamiennych różnić w obronie antyoksydacyjnej
mierzonej za pomocą GR, GPx, FRAP oraz kwasu moczowego u ciężarnych w porównaniu do kobiet
nie będących w ciąży. Wykazano, iż kwas moczowy pełni funkcję drobnocząsteczkowego
antyoksydanta. Badania sugerują iż stres oksydacyjny w ciąży może wynikach z nadmiernej produkcji
ROS, niewyrównanej przez pozostającą bez zmian obronę antyoksydacyjną. Wzrost stężenia CRP w
grupie kobiet w ciąży wskazuje na stan średniej odpowiedzi immunologicznej w tej grupie.
110. Ocena stężeń CA 125, IL-8 i STNF RI u chorych na mięsaki macicy.
1
1
1
2
Beata Kotowicz , Małgorzata Fuksiewicz , Maria Kowalska , Anna Dańska-Bidzińska , Mariusz
3
1
Bidziński , Janina Kamińska
1
2
Zakład Markerów Nowotworowych, Centrum Onkologii-Instytut Warszawa, Polska,
II Klinika
3
Położnictwa i Ginekologii, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska, Dział Kliniczny
Ginekologii, Świętokrzyskie Centrum Onkologii, Polska
Cel pracy: Mięsaki macicy są niejednorodną grupą nowotworów pochodzenia mezenchymalnego.
Stanowią zaledwie ok. 1% wszystkich nowotworów ginekologicznych, jednakże stwarzają istotny
problem terapeutyczny. Celem pracy było wstępne określenie przydatności oznaczania
standardowego markera nowotworowego CA 125, interleukiny 8 oraz rozpuszczalnego receptora TNF
– sTNF RI w surowicy krwi chorych na mięsaki macicy.
Materiał i Metody: Badaniami objęto 52 chore, przed leczeniem, w wieku 23-80 lat (mediana 56 lat).
W surowicy krwi badanych chorych oznaczono stężenia CA 125 oraz IL-8 i sTNF RI. Stężenia CA 125
oznaczano metodą chemiluminescencji w systemie Architect i2000sr, zestawami firmy Abbott
Diagnostics, IL-8 i sTNF RI metodą immunoenzymatyczną ELISA zestawami firmy R&D Systems.
Normy dla IL-8 i sTNF RI ustalono w oparciu o oznaczenia tych parametrów w grupie kontrolnej,
którą stanowiło 40 zdrowych kobiet, w wieku od 28 do 63 (mediana 48 lat), przyjmując jako punkt
odcięcia 95 percentyl.
Wyniki: W badanej grupie u największego odsetka chorych, podwyższone były stężenia sTNF RI
(94%), podczas gdy stężenia standardowego markera CA 125 tylko u 23% badanych. Stężenia
interleukiny 8 podwyższone były u 56% chorych. Wykazano znamiennie wyższe stężenia wszystkich
badanych parametrów: sTNF RI (p<0,0001), CA 125 (p< 0,0001) i IL-8 (p< 0,0029) w surowicy krwi
chorych, w porównaniu z grupą kontrolną zdrowych kobiet. W oparciu o analizę krzywych ROC u
chorych na mięsaki macicy, najwyższą czułość diagnostyczną wykazano dla sTNF RI (AUC=0,998) a
dla IL-8 AUC=0,812, podczas gdy czułość diagnostyczna dla CA 125 wynosiła AUC=0,748.
Podsumowanie: U chorych na mięsaki macicy stwierdzono, że czułość diagnostyczna oznaczanych
cytokin, potwierdzona analizą krzywych ROC, była znacznie wyższa niż czułość markera
nowotworowego CA 125. Wydaje się, że oznaczanie stężeń IL-8 oraz sTNF RI łącznie z CA 125 może
mieć istotne znaczenie u chorych na mięsaki macicy.
111. Monitorowanie terapii antyagregacyjnej z zastosowaniem analizatora multiplate® ustalenie optymalnych warunków wykonania oznaczenia.
1
1
1
Paweł K. Kunicki , Karolina Woźniak , Joanna Waś
1
Pracownia Farmakologii Klinicznej i Terapii Zakładu Biochemii Klinicznej, Instytut Kardiologii, Polska
Skojarzona terapia antyagregacyjna pochodnymi kwasu acetylosalicylowego i klopidogrelem jest
standardowym postępowaniem u chorych po przebytym ostrym zespole wieńcowym oraz leczonych
przezskórną interwencją wieńcową. Jedną z możliwości optymalizacji terapii antyagregacyjnej jest
analiza agregacji płytek krwi oznaczana pomiarem oporności impedancyjnej. Celem naszych badań
było wyznaczenie optymalnych warunków dla wykonania oznaczenia uwzględniających wpływ czasu i
temperatury na pobraną próbkę krwi.
Badania zdolności płytek krwi do agregacji wykonano z wykorzystaniem analizatora Multiplate® oraz
odczynników ASPI test (do oceny działania kwasu acetylosalicylowego) oraz ADP test (do oceny
wpływu klopidogrelu) (Roche).
Materiał biologiczny uzyskano od zdrowych ochotników nie leczonych antyagregacyjnie w ciągu
poprzedzających 7 dni. Test ASPI wykonano w grupie 7 osób (4 M, 3 K) w wieku 27-44 lat, natomiast
test ADP wykonano w grupie 8 osób (2 M, 6 K) w wieku 26-49 lat. Oznaczenia wykonano zgodnie z
procedurą analityczną producenta. Oceniono wpływ czasu upływającego od pobrania próbki krwi na
uzyskany wynik agregacji wykonując oznaczenia po: 1; 2; 4; 6; 10 i 24 h; jednocześnie zbadano wpływ
temperatury przechowywania pobranej próbki krwi wykonując równoległe analizy dla próbek
o
o
przechowywanych w lodówce (4 C, TL) i w temp. pokojowej (24 C, TP).
Zaobserwowano duże zróżnicowanie międzyosobnicze zarówno w wartościach agregacji, jak i w
przebiegu zdolności do agregacji podczas przechowywania próbki dla obu ocenianych testów.
Uśrednione (n=7) wyniki uzyskane dla testu ASPI wyrażone w wartości pola pod krzywą AUC
[AU*min] wynosiły odpowiednio: 393 ± 186 (TL) i 429 ± 223 (TP) po 1 h (NS), 453 ± 148 (TL) i 474 ±
178 (TP) po 2 h (NS), 450 ± 142 (TL) i 289 ± 100 (TP) po 4 h (p=0,0469), 347 ± 112 (TL) i 195 ± 88
(TP) po 6 h (p=0,0156), 332 ± 152 (TL) i 116 ± 48 (TP) po 10 h (p=0,0156) oraz 100 ± 71 (TL) i 93 ±
50 (TP) po 24 h od pobrania (NS).
Uśrednione (n=8) wyniki uzyskane dla testu ADP wyrażone w wartości pola pod krzywą AUC [AU*min]
wynosiły odpowiednio: 704 ± 271 (TL) i 698 ± 310 (TP) po 1 h (NS), 694 ± 299 (TL) i 551 ± 360 (TP)
po 2 h (NS), 577 ± 233 (TL) i 247 ± 85 (TP) po 4 h (p=0,0078), 480 ± 208 (TL) i 194 ± 68 (TP) po 6 h
(p=0,0078), 334 ± 151 (TL) i 155 ± 28 (TP) po 10 h (p=0,0078) oraz 96 ± 85 (TL) i 152 ± 38 (TP) po
24 h od pobrania (NS).
Reaktywność płytek przechowywanych w TP szybko ulega obniżeniu (różnice znamienne od czasu
4 h) w porównaniu z próbkami krwi przechowywanymi w TL dla obu ocenianych testów.
Badanie powinno być wykonane najpóźniej w ciągu 4 h (ASPI test) i 2 h (ADP test) od pobrania przy
przechowywaniu próbki w TL, i nie później niż w ciągu 2 h (ASPI test) i 1 h (ADP test) od pobrania
przy braku możliwości chłodzenia próbki. W związku z zaobserwowaną niestabilnością pomiaru w
czasie przechowywania próbki, dla omawianej metodyki należy wdrożyć wewnątrzlaboratoryjną
procedurę analityczną standaryzującą warunki wykonywania pomiarów.
112. Postępowanie diagnostyczne u dzieci z deficytem mcad wykrytym w badaniu
przesiewowym noworodków.
1
1
1
Tomasz Poławski , Ewa Głąb-Jabłońska , Mariusz Ołtarzewski
1
Zakład Badań Przesiewowych, Instytut Matki i Dziecka, Polska
Deficyt dehydrogenazy średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych (MCAD) katalizującej reakcję
utlenienia atomu węgla w pozycji β należy do jednych z najczęściej występujących bloków
metabolicznych β-oksydacji kwasów tłuszczowych. Niezdiagnozowany deficyt MCAD może
powodować hipoglikemię hipoketotyczną, zespół Reye'o-podobny, a w przypadku ostrej
dekompensacji metabolicznej może prowadzić do nagłej śmierci bądź nieodwracalnych uszkodzeń
układu nerwowego. Wczesne wykrycie deficytu MCAD w badaniu przesiewowym noworodków,
polegającym na oznaczeniu profilu acylokarnityn w suchej kropli krwi z wykorzystaniem tandemowej
spektrometrii mas (LC/MS/MS), jest istotne dla dalszego postępowania klinicznego. Populacja objęta
badaniem składała się z trzech grup pacjentów: osób z niedoborem aktywności MCAD (n = 15)
wytypowanych na podstawie pozytywnych wyników badania profilu kwasów organicznych w moczu
metodą GC/MS oraz profilu acylokarnityn w suchej kropli krwi metodą LC/MS/MS, rodziców dzieci z
deficytem MCAD (prawdopodobni nosiciele; n = 8) oraz z grupy kontrolnej (zdrowe dzieci; n = 30). W
celu potwierdzenia lub wykluczenia deficytu MCAD wykonano ilościowe oznaczenie aktywności
dehydrogenazy acylo-CoA w izolowanych na ficolu limfocytach, polegające na badaniu utlenienia
oktanoilo-CoA (C8-CoA) i redukcji heksafluorofosforanu ferrocenu (FcPF 6). Ilość powstałego 2oktenoilo-CoA (C8:1-CoA) oznaczono metodą HPLC z detektorem UV-VIS. Uzyskane aktywności
MCAD porównano z profilem acylokarnityn, które oznaczono metodą LC/MS/MS dla n-butylowanych
pochodnych w suchej kropli krwi pobranej na bibułę Whatman 903. Zakres aktywności u zdrowych
-1
6
-1
osób wyniósł od 42,8 do 105,1 pmol C8:1-CoA min 10 komórek . Natomiast u osób z deficytem
-1
6
-1
MCAD aktywność wahała się w zakresie 0,3 – 18,8 pmol C8:1-CoA min 10 k (0,3 % – 25 %
średniej aktywności grupy kontrolnej). U rodziców dzieci z deficytem (przypuszczalnych nosicieli)
-1
6
-1
aktywność wynosiła 22,1 – 45,4 pmol C8:1-CoA min 10 k (30 % - 61 % grupy kontrolnej). W
materiale pobranym od chorych z deficytem MCAD profil acylokarnityn wykazywał stale podwyższony
poziom oktanoilokarnityny. Natomiast nie zaobserwowano korelacji pomiędzy stopniem obniżenia
aktywności dehydrogenazy acylo-CoA a podwyższeniem acylokarnityn C6, C8, C10, których poziom
jest zależny od aktualnego stanu metabolicznego pacjenta. U 26% chorych z deficytem MCAD
aktywność utrzymywała się w zakresie 17,5% - 26,5% średniej aktywności grupy kontrolnej, co może
świadczyć o braku homogeniczności genetycznej populacji osób z niedoborem aktywności tego
enzymu. Przypadki te ze względu na częściowy deficyt aktywności mogą przedstawiać łagodniejszy
obraz kliniczny.
113. Encefalopatia manganowa – znaczenie oznaczeń manganu w materiale biologicznym
1
1
1
1
1
Michał Ordak , Halina Matsumoto , Małgorzata Abramowska , Tadeusz Nasierowski , Marcin Wojnar
1
I Wydział Lekarski, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
W ostatnich latach w Polsce wprowadzono oraz wyegzekwowano prawo mówiące m.in. o konfiskacie
dopalaczy. Jednym z nieoczekiwanych efektów tego wydarzenia było zwiększenie nielegalnej
produkcji efedronu (metkatynonu) z popularnych leków zawierających pseudoefedrynę takich jak:
Sudafed, Gripex. Do produkcji efedronu używa się nadmanganianu potasu, który nie jest usuwany z
uzyskanego preparatu. Przewlekłe stosowanie metylokatynonu może doprowadzić do tzw.
encefalopatii efedronowej, związanej z nagromadzeniem manganu w OUN, charakteryzującej się
zespołem nieodwracalnym objawów neurologicznych. Istnieje niewielka liczba badań dotyczących
skali tego zjawiska w Polsce oraz opisu metod analitycznych stosowanych do oznaczeń manganu w
materiale biologicznym: we krwi oraz w moczu. Terapia monitorowana stężeniem manganu mogłaby w
znaczący sposób zwiększyć skuteczność terapii w zatruciu tym mikroelementem.
114. Diagnostyka boreliozy i chorób odkleszczowych.
1
1
1
1
Małgorzata Zielińska-Przyjemska , Piotr Bociąg , Karolina Lisiak-Teodorczyk , Jacek Wojciechowicz
1
Centrum Badań DNA Sp. z o.o., Polska
Borelioza z Lyme najczęściej występująca choroba odkleszczowa - stanowi przedmiot intensywnych
badań naukowych, które zaowocowały poznaniem wielu mechanizmów patogenetycznych i reakcji
immunologicznych w zakażonym organizmie, jak również znacznym postępem w zakresie
nowoczesnej diagnostyki schorzenia. Obecnie uważa się, że borelioza może stanowić zespół infekcji
odkleszczowych, ponieważ kleszcze mogą być zakażone, oprócz Borrelia burdorferi, innymi
patogenami, takimi jak bakterie, pierwotniaki czy wirusy (np. Babesia microti, Anaplasma
phagocytophilum, Bartonella henselae/quintana, Mycoplasma pneumoniae, wirus odkleszczowego
zapalenia opon mózgowych). Koinfekcje, głównie Anaplasma phagocytophilum i/lub Babesia microti,
zmieniają obraz kliniczny boreliozy (atypowa borelioza), utrudniając diagnostykę i leczenie.
Celem pracy była analiza statystyczna stosowanych przez CBDNA testów do identyfikacji
najczęstszych patogenów: Borrelia burgdorferi, Babesia microti, Bartonella henselae/quintana,
Anaplasma phagocytophilum, Mycoplasma pneumoniae, Yersinia enterocolitica, Chlamydia
pneumoniae i Toxoplasma gondii w surowicach pacjentów z podejrzeniem boreliozy. Zastosowano
test przesiewowy ELISA, test potwierdzający Western-blot oraz badanie techniką immunofluorescencji
pośredniej (IFA) w celu oznaczenia obecności przeciwciał w klasach IgG i IgM. Przeanalizowano
również testy diagnostyczne wykonywane techniką Real Time PCR na nosicielstwo patogenów
wywołujących groźne dla człowieka choroby (borelioza, babeszjoza, bartonelloza, mycoplsama) w
organizmie kleszczy wyjętych ze skóry pacjentów.
Autorzy mają nadzieję, że opracowane przez nich dane pozwolą na uzyskanie informacji niezbędnych
dla celów rutynowej diagnostyki.
115. mIRNA-208 jako wczesny marker zawału mięśnia sercowego.
1
2
2
1
2
Sławomir Białek , Dariusz Górko , Marcin Grabowski , Błażej Grodner , Grzegorz Opolski , Dariusz
1
Sitkiewicz
1
Zakład Laboratoryjnej Diagnostyki Medycznej, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY,
2
Polska, I Katedra i Klinika Kardiologii, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
Cząsteczki miRNA to grupa małych, 21-23 nukleotydowych, niekodujących cząsteczek RNA, które na
etapie po transkrypcyjnym regulują ekspresję genów poprzez blokowanie translacji i/lub wpływając na
stabilność mRNA. W ludzkim genomie odkryto dotychczas około 1000 różnych miRNA (z czego
szczegółowo opisanych zostało 721), odgrywających
istotną rolę w wielu procesach m.in.
różnicowanie komórek macierzystych układu krwiotwórczego, embriogenezie, apoptozie, stanach
zapalnych. Analiza piśmiennictwa z ostatnich kilku lat wskazuje, iż markerami użytecznymi
diagnostycznie mogą być również cząsteczki mikroRNA. W wielu pracach dowiedziono, że miRNAs
cechuje je specyficzność tkankowa i komórkowa. Na przykład dla komórek mięśnia sercowego
najbardziej specyficzne są miRNA-208a, miRNA-499 oraz miRNA-1. Natomiast dla mięśni gładkich
tętnic wieńcowych miRNA-1, miRNA-133a/b, miRNA-126-3p, miRNA-30c, miRNA-26a oraz let-7.
Celem pracy była próba oceny użyteczności diagnostycznej miRNA-208a jako wczesnego markera
zawału mięśnia sercowego. Cel ten został zrealizowany poprzez:
- Ocenę ilościową miRNA-208a u pacjentów z zawałem mięśnia sercowego (STEMI) i u pacjentów z
grupy kontrolnej;
- Analizę dynamiki zmian poziomów krążących miRNA-208a u pacjentów z zawałem mięśnia
sercowego (STEMI).
- Ocenę korelacji ilości cząsteczek krążących miRNA-208a ze stężeniami cTnI.
Przebadano 19 pacjentów z zawałem mięśnia sercowego z uniesieniem odcinka ST oraz 10
pacjentów z koronarograficznie potwierdzonym brakiem zmian miażdżycowych w naczyniach
wieńcowych jako grupą kontrolną. Grupa badana obejmowała 4 kobiety i 15 mężczyzn w wieku 45-80
lat. Wszyscy pacjenci poddani zostali pierwotnej angioplastyce wieńcowej w czasie do 3 godzin od
wystąpienia objawów bólowych. Krew do badań pobierano w momencie przyjęcia pacjenta do szpitala
(czas 0) oraz po 3, 6, 12, 24 i 48 godzinach. Poziom miRNA-208a oznaczano w osoczu metodą rtPCR. Poziom krążącego miRNA-208a odnoszono do stężenia cTnI w surowicy krwi.
W osoczu pacjentów ze STEMI, już w momencie przyjęcia do szpitala stwierdzano obecność miRNA208a. U pacjentów z grupy kontrolnej nie obserwowano obecności cząsteczek miRNA-208a w osoczu
(poziom nieoznaczalny). Poziom krążącego miRNA-208a wzrastał w czasie, osiągając maksimum w
3-ciej godzinie (wzrost 54-krotny, p<0,001). W tym czasie stężenia cTnI były znacząco niższe niż
miRNA-208a. Istotny wzrost stężenia cTnI następował dopiero w 6-tej godzinie po reperfuzji. Poziom
miRNA-208a stopniowo się obniżał nie osiągając jednak poziomu wyjściowego w czasie do 48 godzin.
miRNA-208a wydaje się być wczesnym i swoistym markerem uszkodzenia kardiomiocytów w
następstwie zawału mięśnia sercowego.
116. Ocena przydatności peptydowego antygenu OspC-7 borrelia burgdorferi w diagnostyce
serologicznej boreliozy z Lyme.
1
Tomasz Wielkoszyński
1
NZOZ Zakład Pulmonologii w Tarnowskich Górach i Indywidualna Specjalistyczna Praktyka
Lekarska, Polska
Borelioza z Lyme jest najczęściej występującym w Polsce zakażeniem odkleszczowym. Pomimo
dysponowania szerokim wachlarzem metod bakteriologicznych, serologicznych czy molekularnych,
diagnostyka boreliozy wciąż nastręcza licznych trudności i może prowadzić do uzyskiwania wyników
zarówno fałszywie ujemnych, jak i fałszywie dodatnich. Złożony cykl życiowy krętka Borrelia
burgdorferi s.l. oraz nabyte w toku ewolucji strategie przeżycia mikroorganizmu powodują, że
diagnostyka boreliozy z Lyme jest trudna i wymaga często indywidualizacji postępowania
diagnostycznego. Tradycyjnie w diagnostyce serologicznej boreliozy stosowana jest strategia
dwuetapowa, polegająca na wykonaniu w I etapie testu ELISA, a w razie uzyskania dodatniego
wyniku w badaniu przesiewowym – potwierdzenie testem typu immunoblot. Ponieważ nawet około
50% wyników testu ELISA może być obarczonych ryzykiem uzyskania wyniku fałszywie ujemnego (w
zależności od czułości testu i stosowanych antygenów oraz wartości cut-off), sensowne wydaje się
równoczesne wykonywanie obu etapów diagnostycznych jednocześnie lub wykonywanie jedynie testu
immunoblot we wszystkich badanych materiałach. Pewną możliwością wydaje się również
wykorzystanie do konstrukcji testów ELISA antygenów rekombinowanych lub syntetycznych
antygenów peptydowych reprezentujących immunodominujące epitopy natywnych antygenów
krętkowych. Jednym z takich antygenów jest heptapeptyd prezentujący epitopy zewnętrznego białka
powierzchniowego C krętka B. burgdorferi (OspC) o sekwencji AESPKKP. Powszechnie uważa się, że
odpowiedź immunologiczna w klasie IgM skierowana przeciw antygenowi OspC jest najważniejszym
markerem serologicznym aktywnego zakażenia.
Celem pracy była ocena przydatności wyników oznaczania przeciwciał przeciw antygenowi
peptydowemu białka OspC (peptyd OspC-7) w diagnostyce serologicznej boreliozy oraz porównanie
uzyskanych wyników z wynikami testu immunoblot dla przeciwciał w klasie IgM.
Badanie wykonano w 160 próbkach surowic rutynowo badanych w kierunku obecności przeciwciał
przeciw B. burgdorferii z wykorzystaniem metody immunoblot w klasie IgM (test RecomLine Borrelia
firmy Mikrogen, Niemcy). Ocenę obecności przeciwciał przeciw peptydowemu antygenowi OspC-7
wykonano w klasie IgM techniką ELISA stosując płytki opłaszczone streptawidyną i biotynylowanym
peptydem oraz kolejno inkubując badane surowice, konjugat anty-IgM-HRP i substrat (TMB). Do
kalibracji metody wykorzystano zbiorczą surowicę IgM-pozytywną, wyrażając wyniki badanych próbek
jako wartość S/Co.
Wśród badanych surowic 64 (40%) było IgM-pozytywnych w teście immunoblot. Dominującą reakcją
była reakcja z antygenami OspC (98% pozytywnych wyników). Dla surowic IgM-pozytywnych w teście
immunoblot średnia wartość S/Co w teście ELISA z antygenem OspC-7 wynosiła 3,02 (± 0,96), zaś
dla surowic IgM-negatywnych – 0,89 ± 0,66 (p<0,01). Czułość diagnostyczna testu wynosiła 91%, zaś
swoistość diagnostyczna – 90% (przy założonej wartości odcięcia 1,35 S/Co). Dodatnia wartość
predykcyjna testu wynosiła 78%, zaś ujemna wartość predykcyjna – 96%. Precyzja oznaczeń w serii
jednoczesnej dla próbki o stężeniu decyzyjnym wynosiła 5,9%.
Podsumowując można stwierdzić, że test wykorzystujący peptydowy antygen OspC-7 charakteryzuje
się wysoką czułością i specyficznością w diagnostyce aktywnego zakażenia krętkiem B. burgdorferi
(charakteryzującego się obecnością przeciwciał w klasie IgM) i może stanowić cenne uzupełnienie
rutynowo stosowanych metod diagnostyki serologicznej boreliozy z Lyme.
117. Ocena porównywalności wyników oznaczania przeciwciał przeciw borrelia burgdorferi s.l.
uzyskanych z wykorzystaniem testów ELISA różnych producentów.
1
2
2
3
2
Tomasz Wielkoszyński , Joanna Strzelczyk , Gizela Trapp , Krzysztof Solarz , Andrzej Wiczkowski
1
NZOZ Zakład Pulmonologii w Tarnowskich Górach i Indywidualna Specjalistyczna Praktyka
2
Lekarska, Polska, Katedra i Zakład Ogólnej Biologii Lekarskiej, Śląski Uniwersytet Medyczny w
3
Katowicach, Polska, Zakład Parazytologii, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska
Borelioza z Lyme jest najczęściej występującym w Polsce zakażeniem odkleszczowym, a jej
diagnostyka nastręcza nadal wielu trudności metodycznych i interpretacyjnych. Rutynowa diagnostyka
tego zakażenia obejmuje wykonanie w pierwszym etapie badania przesiewowego z wykorzystaniem
techniki ELISA, a następnie, w przypadku uzyskania dodatniego wyniku, wykonanie testu typu
immunoblot. Ze względu na ryzyko uzyskania fałszywie ujemnego wyniku testu ELISA za wysoce
zasadne wydaje się jednak równoczesne wykonywanie obu etapów diagnostycznych jednocześnie lub
rutynowe wykonywanie jedynie testu immunoblot. Problem niskiej swoistości analitycznej i niewielkiej
czułości diagnostycznej testów ELISA stosowanych w diagnostyce choroby z Lyme wynika często z
faktu stosowania jako antygenów nieoczyszczonych białek krętkowych (natywne antygeny) oraz
nieodpowiednio dobranych wartości odcięcia. Problemu nie rozwiązuje również zastosowanie jako
antygenów wybranych, pojedynczych antygenów rekombinowanych. Dlatego tez poważnym i niestety
niedocenianym w praktyce problemem jest brak porównywalności wyników uzyskiwanych przy użyciu
testów ELISA różnych producentów.
Celem pracy była ocena porównywalności wyników oznaczeń przeciwciał przeciw B. burgdorferi s.l. w
klasach IgG i IgM uzyskanych z wykorzystaniem testów ELISA trzech producentów.
Badaniami objęto 70 próbek surowic badanych w kierunku zakażenia krętkiem B. burgdorferi s.l.
Oznaczenia wykonano z wykorzystaniem testów firm: Euroimmun - EI (IgG: antygeny natywne 3
genogatunków krętka + antygen VlsE; IgM – antygeny natywne 3 genogatunków), Aescu Diagnostics AD (IgM: natywne OspC + r-p41i; IgG: natywne antygeny + rVlsE) oraz Virotech - VT (IgG: natywne
antygeny B. afzelii + rVlsE; IgM: natywne antygeny B. afzelii) zgodnie z instrukcjami producentów.
W klasie IgG odpowiednio dla 40% (EI), 36% (AD) i 36% (VT) próbek uzyskano wynik dodatni, dla
23% (EI), 11% (AD) i 17% (VT) – wynik graniczny oraz dla 37% (EI), 53% (AD) i 47% (VT) – wynik
ujemny. Korelacja wyników pomiędzy testami wynosiła odpowiednio: 0,57 (EI vs AD), 0,87 (EI vs VT) i
0,63 (AD vs VT). Zgodność wyników dla wszystkich testów wynosiła 22,9% (wyniki dodatnie), 27,1%
(wyniki graniczne) i 50% (wyniki ujemne).
W klasie IgM odpowiednio dla 23% (EI), 18,5% (AD) i 33% (VT) próbek uzyskano wynik pozytywny,
dla 21% (EI), 8,5% (AD) i 14% (VT) – wynik graniczny oraz dla 46% (EI), 73% (AD) i 53% (VT) – wynik
ujemny. Korelacja wyników pomiędzy testami wynosiła odpowiednio: 0,92 (EI vs AD), 0,55 (EI vs VT) i
0,62 (AD vs VT). Zgodność wyników dla wszystkich testów wynosiła 7,1% dla wyników pozytywnych,
34,3% dla wyników granicznych oraz 41,4% dla wyników negatywnych.
W świetle uzyskanych wyników bardzo istotne wydaje się zwrócenie uwagi na jakość testów ELISA
stosowanych w diagnostyce boreliozy i wybór testów wykorzystujących antygeny pochodzące z
genogatunków (serotypów) krętków występujących na danym obszarze geograficznym. Porównywanie
wyników uzyskanych testami różnych producentów wydaje się bardzo utrudnione, a często
praktycznie niemożliwe.
118. Ocena glikowanej hemoglobiny HbA1c u osób diagnozowanych przy użyciu testu
doustnego obciążenia glukozą.
1
2
1
3
1
Ewa Wysocka , Włodzimierz Pawłowski , Marcin Nowicki , Maciej Cymerys , Waldemar Myszka
1
Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny Laboratoryjnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej,
2
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska, Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej,
3
Szpital Wojewódzki w Poznaniu, Polsk,
Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych, Zaburzeń
Metabolicznych i Nadciśnienia Tętniczego, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, Polska
Amerykańskie Towarzystwo Diabetologiczne (ADA) od 2010r. rekomenduje glikowaną hemoglobinę
HbA1c w diagnostyce dysglikemii, dla cukrzycy (DM) ≥6.5% oraz dla stanów przedcukrzycowych
(PreDM) 5.7-6.4%, oznaczoną metodami certyfikowanymi przez National Glycohemoglobin
Standardization Program (NGSP). Polskie Towarzystwo Diabetologiczne nie zaleca takiego
postępowania, z powodu braku wystarczającej kontroli jakości metod laboratoryjnych w Polsce oraz
nieustaloną wartość diagnostyczną HbA1c w rozpoznawaniu cukrzycy dla polskiej populacji
(Diabetologia Kliniczna,2013,t.2,supl.A).
Celem pracy była ocena HbA1c u osób z podejrzeniem dysglikemii, w zależności od wyników testu
doustnego obciążenia glukozą (OGTT).
Materiał i metody: Do badania kwalifikowano pacjentów Poradni Zaburzeń Metabolicznych z
podejrzeniem zespołu metabolicznego, w ramach pierwotnej profilaktyki chorób sercowonaczyniowych. U 120 osób, 52 mężczyzn (M) i 68 kobiet (K), w wieku 22-79 lat, wykonano badanie
przedmiotowe, m.in. pomiary antropometryczne i ciśnienia tętniczego krwi (BP), badania laboratoryjne,
m.in. cholesterol całkowity (T-C), cholesterol frakcji HDL (HDL-C), triacyloglicerole (TAG), cholesterol
frakcji LDL (LDL-C), HbA1c i przeprowadzono 75-g OGTT wg zaleceń WHO. Stężenie glukozy (G) w
trakcie OGTT (G-0 i G-120) oraz profil lipidowy, na czczo, w osoczu oceniano metodami
enzymatycznymi (Dimension Xpand Plus Systems, Siemens Healthcare Diagnostics). HbA1c
mierzono metodą wysokosprawnej chromatografii cieczowej (HPLC, D-10 Bio-Rad), certyfikowaną
przez NGSP. Na podstawie wyników OGTT ustalono: prawidłową tolerancję glukozy, NGT (G0<5.6mmol/l, G-120<7.8mmol/l), nieprawidłową glikemię na czczo, IFG (G-0 5.6-6.95mmol/l, G120<7.8mmol/l), upośledzoną tolerancję glukozy, IGT (G-0<7.0mmol/l, G-120 7.8-11.05mmol/l) i
cukrzycę, T2DM (G-0<7.0mmol/l, G-120≥11.1mmol/l). Analizie statystycznej (programy
STATISTICA10.0 i MedCalc12.5.0) poddano wyniki pacjentów grup: NGT n=50 (19M/31K), IFG n=22
(9M/13K), IGT n=26 (11M/15K), PreDM=IFG+IGT n=48 (20M/28K) i T2DM n=22 (13M/9K).
Wyniki: 1.W populacji n=120, mężczyźni i kobiety prezentowali podobny wiek, BP, BMI, G-0, G-120,
HbA1c i parametry lipidowe z wyjątkiem wyższego HDL-C i niższych TAG u kobiet. Zaobserwowano
dodatnie korelacje HbA1c z:G-0 (R=0.58;p<0.0001), G-120 (R=0.61;p<0.0001), wiekiem
(R=0.25;p=0.0055), obwodem talii (R=0.23;p=0.0181), ciśnieniem skurczowym (R=0.35;p=0.0001).
2.HbA1c<5.7% zaobserwowano u 66.0% osób NGT, 31.8% osób IFG, 26.9% osób IGT, 4.5% osób
T2DM; HbA1c 5.7-6.4%: u 34% osób NGT, 50.0% osób IFG, 65.4% osób IGT, 13.7% osób T2DM;
HbA1c≥6.5%: brak w grupie NGT, u 18.2% osób IFG, 7.7% osób IGT, 81.8% osób T2DM.
3. Analiza krzywych ROC wskazała wartość HbA1c 5.8% różnicującą NGT i PreDM z 56.2% czułością
i 84.0% swoistością (AUC 0.773), wartość HbA1c 6.4% różnicującą PreDM i T2DM z 81.8% czułością
i 87.5% swoistością (AUC 0.877) oraz HbA1c 6.4% różnicującą IGT i T2DM z 81.8% czułością i 92.3%
swoistością (AUC 0.874).
Wnioski: Wstępna ocena użyteczności HbA1c (pojedynczych oznaczeń zamiast zalecanych przez
ADA – dwóch) w rozpoznawaniu stanów przedcukrzycowych i cukrzycy u bezobjawowych
Wielkopolan – w odniesieniu do wyników OGTT, potwierdza znaczenie diagnostyczne parametru oraz
sugeruje przyjęcie dla populacji polskiej rekomendowanych przez ADA wartości odcięcia, zwłaszcza
przy rozpoznawaniu cukrzycy.
119. Wpływ palenia tytoniu na wybrane parametry gospodarki lipidowej i węglowodanowej u
młodych mężczyzn.
1
1
2
2
1
1
Kalina Maćkowiak , Alicja Brożek , Marcin Nowicki , Anna Blacha , Ewa Wysocka , Lech Torliński
1
2
Uniwersytet Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska, Wydział Lekarski II, Uniwersytet
Medyczny im.Karola Marcinkowskiego, Polska
W 2010r. Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA) zaproponowało koncepcję zdrowia
sercowo-naczyniowego, które definiowane jest równolegle z obecnością czterech zachowań
prozdrowotnych oraz trzema czynnikami kliniczno-laboratoryjnymi. Wśród zachowań prozdrowotnych
szczególne znaczenie mają: prawidłowy wskaźnik masy ciała (BMI), aktywność fizyczna i
rekomendowana dieta oraz abstynencja nikotynowa. Prawidłowe stężenie cholesterolu całkowitego (TC), ciśnienie krwi oraz stężenie glukozy to kliniczno-laboratoryjne czynniki mające wpływ na
zmniejszenie ryzyka zapadalności na choroby sercowo-naczyniowe w przyszłości. Współczesne
wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia zalecają ocenę czynników ryzyka u młodych dorosłych po
ukończeniu 20 roku życia. Jest to okres, w którym młode zdrowe osoby wkraczają w życie zawodowe,
a jednocześnie jest to czas na najbardziej skuteczną modyfikację stylu życia.
Celem badania była ocena wybranych parametrów gospodarki lipidowej i węglowodanowej oraz
pomiar ciśnienia krwi, jak również pomiar parametrów antropometrycznych u młodych zdrowych
ochotników płci męskiej z uwzględnieniem nałogu palenia.
W pracy dokonano analizy wyników badań przesiewowych w grupie zdrowych ochotników –
studentów Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Grupę palących (MP) stanowiło 58 mężczyzn w
wieku 22±3 lata i grupę niepalących (MN) stanowiło 82 mężczyzn w wieku 22±2 lata. U wszystkich
mężczyzn na czczo wykonano profil lipidowy i oznaczono stężenie glukozy. Ponadto wykonano
pomiary antropometryczne i pomiary ciśnienia krwi.
We krwi włośniczkowej oceniano: stężenie glukozy (GLU), cholesterolu całkowitego (T-C),
cholesterolu frakcji HDL (HDL-C), triacylogliceroli (TAG) na analizatorze biochemicznym Reflotron
Plus (Roche Diagnostics, USA). Stężenie cholesterolu frakcji LDL (LDL-C) wyliczono ze wzoru
Friedewalda, obliczono wartość nie HDL-C i wskaźnik T-C/HDL-C.
W grupie MP średnie stężenia w mg/dL wynosiły: GLU-69,7±5,9, T-C -150,4 ±26,6, TAG 89,2 ±33,5,
HDL-C 59,4 ±14,9 , LDL-C 76,8 ±26,6. Średnie stężenia w mg/dL w grupie MN wynosiły: GLU-71,9
±7,0, T-C -152,4 ±24,5, TAG 76,8 ±23,9, HDL-C 74,9 ±10,9 , LDL-C 62,7 ±21,9.
Wykazano istotne statystycznie różnice pomiędzy grupami badanymi (MP vs MN) dla TAG i HDL-C,
LDL-C oraz wskaźnika C-T/HDL-C.
Palenie tytoniu wpływa niekorzystnie na profil lipidowy i jako niezależny czynnik ryzyka chorób
sercowo-naczyniowych zwiększa możliwość wystąpienia tych chorób w przyszłości u młodych
mężczyzn.
120. Badania przesiewowe w kierunku zakażenia mycobacterium tuberculosis u osadzonych w
śląskich zakładach penitencjarnych.
1
1
2
Wanda Maksymowicz-Mazur , Joanna Pendzich , Jerzy Kozielski
1
Pracownia Bakteriologii Gruźlicy, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 3 Śląskiego
2
Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, Polska, Katedra i Klinika Chorób Płuc i Gruźlicy,
Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 3 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach,
Polska
WPROWADZENIE I CEL PRACY. Gruźlica w więzieniach stanowi alarmujący problem zdrowia
publicznego w większości krajów, nie tylko w krajach rozwijających się. Z prowadzonych na całym
świecie badań wynika, że częstość występowania gruźlicy jest znacznie wyższa wśród osób
osadzonych w zakładach penitencjarnych, niż w populacji ogólnej. W 2003 roku w Polsce częstość
występowania gruźlicy wynosiła w ogólnej populacji 26.5/100000, a wśród więźniów 238.7/100000,
natomiast w USA-6.7/100000 w ogólnej populacji oraz 29.4/100000 wśród więźniów. Wiadomo, że
status socjoekonomiczny, bezdomność, narkomania, niedożywienie, stres fizyczny i psychiczny mogą
pogarszać stan zdrowia, zwiększyć wrażliwość na infekcje lub zwiększyć ryzyko aktywacji latentnej
formy gruźlicy. Zatłoczenie, niewystarczająca wentylacja pomieszczeń, częsta rotacja osadzonych w
obrębie jednostki penitencjarnej i między jednostkami stwarzają sprzyjające warunki dla transmisji
gruźlicy. Wg danych amerykańskich pobyt w więzieniu przez rok zwiększa 2.2-krotnie zagrożenie
infekcją prątkiem gruźlicy. System więziennictwa stanowi więc potencjalny rezerwuar M. tuberculosis,
w tym szczepów lekoopornych. W trakcie przebywania w miejscu odosobnienia osadzeni mają kontakt
z wieloma pracownikami i odwiedzającymi. Większość osadzonych wraca na wolność i kontaktuje się
z populacją ogólną.
Celem pracy było przeprowadzenie profilatycznych badań w kierunku zakażenia prątkiem gruźlicy w
jednej z grup najwyższego ryzyka-wśród aresztantów i więźniów, z wykorzystaniem nowoczesnych
metod diagnostycznych.
MATERIAŁ I METODY. Próby plwociny pobrano od 234 osadzonych: 84 w śląskim zakładzie karnym i
150 w śląskim areszcie śledczym. Plwocinę poddawano dekontaminacji metodą NALC/NaOH. Ze
zdekontaminowanego materiału klinicznego /1/ wykonywano preparaty mikroskopowe, które barwiono
w kierunku obecności bakterii kwasoopornych, /2/ posiewano próby na podłoża płynne BACTEC MGIT
(szybka metoda hodowlana), /3/ izolowano RNA w celu wykrycia konkretnych gatunków z rodzaju
Mycobacterium. Metoda BACTEC MGIT została również wykorzystana do określenia lekooporności
prątków. Zestaw AST SIRE KIT użyto do oceny lekooporności prątków na streptomycynę, izoniazyd,
rifampicynę i etambutol, natomiast zestaw AST PZA KIT posłużył do oceny lekooporności prątków na
pirazynamid. Zastosowano też metodę molekularną GenoType Mycobacteria Direct umożliwiającą
bezpośrednią diagnostykę w materiałach klinicznych pięciu gatunków/grup mykobakterii (M. avium, M.
intracellulare, M. kansasii, M. malmoense i M tuberculosis complex).
WYNIKI. Prątki gruźlicy wykryto w plwocinie jednego mężczyzny ze 150 osadzonych w areszcie
śledczym oraz dwóch mężczyzn na 84 osadzonych w zakładzie karnym Obecność prątków
zdiagnozowano metodą BACTEC MGIT i potwierdzono zestawem MGIT TBc Identification Test.
Jeden z trzech wyizolowanych szczepów prątków gruźlicy był oporny na etambutol, a wrażliwy na
pozostałe trzy leki pierwszej linii oraz na pirazynamid. Drugi szczep był oporny na streptomycynę i
pirazynamid, a wrażliwy na izoniazyd, rifampicynę i etambutol. Szczep trzeci okazał się wrażliwy tylko
na rifampicynę, natomiast oporny na pozostałe testowane leki.
WNIOSKI: Profilaktyczne badania w kierunku zakażenia prątkami gruźlicy osadzonych w zakładach
penitencjarnych są niezbędne i pozwalają na wykrycie przypadków aktywnej gruźlicy w jednej z grup
najwyższego ryzyka. Stwierdzenie zakażenia prątkami gruźlicy umożliwia szybkie rozpoczęcie oceny
lekopornpości wyizolowanych szczepów bakterii i podjęcie celowanej chemioterapii. Zastosowanie
nowoczesnych metod laboratoryjnych takich, jak szybka metoda hodowlana czy metoda molekularna
w znacznym stopniu przyspiesza i usprawnia proces diagnostyczny. Wykrycie zakażenia prątkami
gruźlicy u osób z grup najwyższego ryzyka wydatnie przyczynia się do obniżenia zapadalności na
gruźlicę zarówno w tych grupach, jak i w ogólnej populacji.
121. Niedobory tiaminy jako czynnik rozwoju encefalopatii cholinergicznych.
1
1
1
1
Agnieszka Jankowska-Kulawy , Hanna Bielarczyk , Anna Ronowska , Dorota Bizon-Zygmańska ,
1
Andrzej Szutowicz
1
Zakład Medycyny Laboratoryjnej Katedra Biochemii Klinicznej, Gdański Uniwersytet Medyczny,
Polska
Tiamina (witamina B1) a szczególnie jej biologicznie aktywna forma pirofosforan tiaminy odgrywa
bardzo ważną rolę w organizmie człowieka. Większość puli pirofosforanu tiaminy jest transportowana
do mitochondriów, gdzie jest on wbudowywany w centra aktywne enzymów od niego zależnych.
Obecnie znanych jest ponad dwadzieścia różnych enzymów zależnych od pirofosforanu tiaminy. Do
dobrze poznanych enzymów należą: kompleksy dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej
oraz dehydrogenaza 2-oksokwasów o rozgałęzionych łańcuchach. Enzymy te pełnią ważna rolę w
procesach bioenergetycznych komórek regulując dopływ acetylo-CoA do cyklu Krebsa a ostatni z
wymienionych enzymów jest ogniwem ograniczającym katabolizm aminokwasów, takich jak: walina ,
leucyna i izoleucyna.
Niedobór tiaminy, jako kofaktora powoduje upośledzenie metabolizmu energetycznego mózgu
poprzez zahamowanie aktywności kompleksów dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej.
Jest to bezpośrednią przyczyną rozwoju zarówno obwodowych neuropatii, jak i centralnej,
cholinergicznej encefalopatii. Niedobory tiaminy związane ze skrajną hipowitaminozą są dość rzadkie
ze względu na urozmaicone pożywienie i dużą dostępność suplementów diety. Stosunkowo często,
nawet w krajach wysoko rozwiniętych występuje subkliniczny niedobór tiaminy, który związany jest z
rozwojem choroby Alzheimera i Parkinsona. Przypadki różnie nasilonych zespołów związanych z
niedoborem tiaminy dotyczą określonych grup ryzyka między innymi pacjentów w podeszłym wieku,
dializowanych, z rozległymi oparzeniami, z ciężkimi infekcjami bakteryjnymi, z niewydolnością serca,
chorych na cukrzycę, z enter opatiami. Do grupy ryzyka zalicza się również kobiety w ciąży i w okresie
laktacji oraz osoby pozostające na dietach selektywnych. Problemem współczesnego świata jest
emigracja w celach zarobkowych i związana z tym oszczędność finansowa, która odbija się na
zdrowiu i w wielu wypadkach na życiu ludzi.
Celem przedstawionych badań było zbadanie zmian w stężeniu i dystrybucji acetylo-CoA oraz zmian
w metabolizmie acetylocholiny w mózgu, w stanie niedoboru tiaminy. Modelem do badań były hodowle
komórek cholinergicznych neuroblastoma SN56, w których zwiększono ekspresję fenotypu
cholinergicznego. W modelu zwierzęcym wykorzystywano synaptosomy zakończeń nerwowych i
komórki całego mózgu. Eksperymentalnie niedobory tiaminy w modelu komórkowym wywoływano
przez dodanie do hodowli amprolium, natomiast w drugim modelu zwierzętom doświadczalnym
podawano drogą wstrzyknięć podskórnych pirytiaminę. Wywołany amprolium niedobór tiaminy w
hodowlach mysich komórek cholinergicznych SN56 powodował zahamowanie metabolicznego
przepływu pirogronianu przez kompleks dehydrogenazy pirogronianowej oraz spadek poziomu
acetylo-CoA w przedziale cytoplazmatycznym. Neurony o niskiej ekspresji fenotypu cholinergicznego
były bardziej odporne na niedobory tiaminy niż neurony wysoko zróżnicowane. Śmiertelność tych
ostatnich była dwukrotnie większa niż komórek niezróżnicowanych przy tym samym deficycie tiaminy.
W komórkach zróżnicowanych stwierdzono znamienną korelacje pomiędzy poziomem acetylo-CoA,
przeżywalnością i funkcją neurotransmisji. Takiej zależności nie stwierdzono w komórkach
niezróżnicowanych fenotypowo. Wywołany pirytiaminą niedobór tiaminy u zwierząt doświadczalnych
powodował spadek aktywności kompleksów dehydrogenazy pirogronianowej i α-ketoglutaranowej w
zakończeniach nerwowych, któremu towarzyszył spadek poziomu acetylo-CoA w przedziale
mitochondrialnym i cytoplazmatycznym. Zaburzenia te korelowały z zahamowaniem transportu tego
metabolitu drogą liazy ATP-cytrynianowej i były bezpośrednią przyczyną upośledzenia syntezy i
wydzielania acetylocholiny.
Przedstawione dane wskazują, że niedobór tiaminy może być jedynym bądź komplementarnym
czynnikiem powodującym rozwój encefalopatii cholinergicznych poprzez mechanizm inhibicji
aktywności kluczowych enzymów warunkujących syntezę acetylo-CoA. W następstwie tego dochodzi
do zahamowania cyklu kwasów trójkarboksylowych i obniżenia zasobów energetycznych mózgu, co
bezpośrednio wiedzie do rozwoju zmian neurodegeneracyjnych.
Grant MNiSW projekt NN401 1029937, praca statutowa ST57, projekt rządowy IP2011 046071.
122. Aktywność oksydazowa ceruloplazminy i stężenie wybranych białek osocza u osób z
obturacyjnym bezdechem śródsennym
1
2
1
3
1
Marcin Nowicki , Szczepan Cofta , Ewa Wysocka , Włodzimierz Pawłowski , Alicja Brożek , Maria
4
Iskra
1
Zakład Biochemii Klinicznej i Medycyny Laboratoryjnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej,
2
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, Katedra i Klinika
Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej, Uniwersytet Medyczny im. Karola
3
Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska, Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Mikrobiologicznej, Szpital
4
Wojewódzki w Poznaniu, Polska, Zakład Chemii Ogólnej Katedry Chemii i Biochemii Klinicznej,
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Polska
Zespół obturacyjnego bezdechu śródsennego (obstructive sleep apnea, OSA), rozpoznawany u 2-4%
osób dorosłych, charakteryzuje się nawracającymi epizodami obturacji górnych dróg oddechowych
podczas snu z towarzyszącym zmniejszeniem utlenowania krwi i następczą sennością dzienną.
Nawracająca hipoksemia oraz przebudzenia powodują m.in. zwiększoną aktywność układu
współczulnego, dysfunkcję śródbłonka oraz stres oksydacyjny - zjawisko łączące patobiochemię OSA
i chorób sercowo-naczyniowych. Szczególne miejsce zajmują białka osocza - kompleksują jony metali
i czynią je niedostępnymi do produkcji rodnika hydroksylowego. Ceruloplazmina jest główną oksydazą
osocza, wiąże jony miedzi oraz posiada zdolność utleniania m.in. amin biogennych - jej fizjologicznymi
substratami w organizmie są kwas askorbinowy, adrenalina i noradrenalina.
Celem pracy była analiza aktywności oksydazowej ceruloplazminy oraz stężenia ceruloplazminy,
transeferyny i albuminy w surowicy osób z różnym stopniem nasilenia obturacyjnego bezdechu
śródsennego.
Metody: Osoby z podejrzeniem obturacyjnego bezdechu śródsennego (obstructive sleep apnea,
OBS), z wykluczeniem pacjentów ze schorzeniami ostrymi i przewlekłymi, zostały poddane badaniu
podmiotowemu i przedmiotowemu, m.in. pomiar wskaźnika masy ciała (BMI) i ciśnienia tętniczego
krwi skurczowego (SBP), rozkurczowego (DBP), oraz badaniu polisomnograficznemu (EMBLA S4000
Remlogic, EMBLA Co) i analizom biochemicznym krwi. Do populacji badanej zakwalifikowano 55
osób, 16 kobiet i 39 mężczyzn, w wieku 35-69 lat: mediana 55, zakres międzykwartylowy 51-58 lat. Na
podstawie wskaźnika bezdechów/spłyconego oddychania (apnea/hypopnea index, AHI) stworzono
cztery grupy badanych osób: grupa N (n=12) z prawidłowym AHI<5, grupa OSA1 (n=15) z AHI 5-15,
grupa OBS2 (n=13) z AHI 16-30, grupa OBS3 (n=15) z ODI≥31. Oceniono morfologię krwi obwodowej
(Cell-Dyn Ruby, Abbott Laboratories), szybkość opadania krwinek czerwonych, OB (Sarstedt) oraz
stężenie glukozy (G) i parametrów profilu lipidowego na czczo (T-C, HDL-C, TG, LDL-C) – metodami
enzymatycznymi (odczynniki BioMerieux, Hitachi U-2900). U wszystkich badanych w osoczu
pobranym rano, na czczo zmierzono: stężenie albuminy (ALB), ceruloplazminy (CP-c) i transferyny
(TRF) - metodą nefelometrii (odczynniki Dade Behring, Behring Nephelometer II) oraz aktywność
oksydazową ceruloplazminy (CP-oa) -spektrofotometrycznie metodą Schosinsky’ego (odczynniki
Sigma-Aldrich, Hitachi U-2900). Do analizy statystycznej wykorzystano program Statistica 10.0.
Wyniki: 1.Badane grupy pacjentów nie różniły się pod względem wieku, BMI, SBP, DBP, liczby
leukocytów krwi obwodowej i OB. 2.Nie obserwowano istotnej statystycznie różnicy stężeń ALB, TRF i
CP-c pomiędzy badanymi grupami. W grupach OSA1 i OSA2 w porównaniu z grupą N stwierdzono
narastające wartości CP-oa (odpowiednio:123,533,3 i 131,636,9 vs 82,420,6 jednostek
Schosinsky’ego; p<0,01).
Wnioski: Wyniki badania sugerują mobilizację aktywności ceruloplazminy u osób z łagodną i
umiarkowaną postacią obturacyjnego bezdechu śródsennego. Może to świadczyć o próbie
metabolicznego wyrównania wzmożonej aktywność układu współczulnego u pacjentów OSA, jedynie
w mniej zaawansowanych stadiach
123. Badanie wpływu zmienności wartości stężenia darunawiru w osoczu na efektywność
leczenia podczas długotrwałej terapii antyretrowirusowej
1
1
2
2
Beata Gralak-Dąbrowska , Tomasz Pawiński , Piotr Pulik , Andrzej Horban
1
2
Zakład Chemii Leków, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Pols, Centrum Diagnostyki i
Terapii AIDS, Wojewódzki Szpital Zakażny w Warszawie, Polska
Terapeutyczne monitorowanie stężeniem inhibitorów proteazy jest czynnością, która ułatwia dobór
schematu optymalnego dawkowania leków antyretrowirusowych w terapii AIDS. Darunavir (DRV) jest
inhibitorem proteazy drugiej generacji, cechującym się stosunkowo niewielką ilością działań
niepożądanych i wysoką skutecznością. Celem przeprowadzonego badania było opracowanie metody
oznaczania i walidacja metody HPLC oznaczania DRV w osoczu krwi pacjentów poddanych
monoterapii i następnie określenie przedziału stężenia terapeutycznego, ktore ograniczyłoby do
minimum występowanie działań niepożądanych oraz poprawiło skuteczność leczenia
antyretrowirusowego. Izolację DRV z osocza przeprowadzono metodą ekstrakcji ciecz-ciecz. Do
osocza pobranego od pacjentów oraz osocza standaryzowanego użytego do przygotowania krzywej
wzorcowej metodą standardu wewnetrznego dodano eteru metylo-tert-butylowego. Krzywa wzorcowa
o liniowości w zakresie 0,1 - 20 µg/ml została przygotowana z zastosowaniem roztworu
podstawowego i roztworów roboczych substancji wzorcowej DRV (Cilag AG-QC Chemicals) oraz
Midazolamu (Mid) zastosowanego jako standard wewnętrzny. Odzysk DRV z osocza wyniósł 92,4 % ±
4,5 %. Po wytrząśnięciu i odwirowaniu, warstwę organiczną przenoszono do szklanej probówki i
odparowano do sucha w temp. 56°C w atmosferze azotu. Do suchej pozostałości dodano fazy
ruchomej w obj. 0,2 ml i po rozpuszczeniu nanoszono w obj. 20 µl na kolumnę chromatograficzną
Waters Nova Pak C18, przez którą przepływała faza ruchoma z prędkością 1 ml/min. Fazę ruchomą
stanowiła mieszanina buforu fosforanowego (pH 5,9) - metanol - acetonitryl (39:22:39; o/o/o). Analiza
prowadzona była przy użyciu chromatografu cieczowego Shimadzu pracującego w systemie
izokratycznym z detekcją spektrofotometryczną przy długości fali 266 nm. Czas analizy wynosił 5
minut, a czasy retencji dla DRV i Mid odpowiednio 2,1 min i 3,3 min. Granica oznaczalności dla DRV
wyniosła 0,05 µg/ml. Powtarzalność wewnątrzseryjna (n=6) dla stężeń 0,25 , 5 i 20 µg/ml wynosiła
odpowiednio 4,2 , 4,7 i 0,9 % (W z) obrazując precyzję oraz -4, -2,4 i -6,3 % obrazując dokladność.
Powtarzalność międzyseryjna (n=30) dla tych samych stężeń wynosiła odpowiednio 7,4 , 3,1 i 5,2 %
(W z) oraz 8, 2,4 i 4,2 %. W grupie 300 pacjentów lek podawany był w dawce 800 mg raz na dobę.
Średnia wartość stężenia DRV w osoczu pacjentów była równa 2,85 ± 1,94 µg/ml, a stężenia
terapeutyczne w przedziale dawkowania 24 godzinnym zawarte było w zakresie 0,1 - 12,1 µg/ml. Cmax
wynosiło 4,2 ± 2,43 µg/ml przy T max 4 ± 1,2 godz. W przedstawionym powyżej przedziale
terapeutycznych stężeń obserwowano korzystny efekt leczniczy w postaci obniżenia poziomu wiremii i
ograniczonych do minimum działań niepożądanych (zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego,
wysypki skorne). Przedstawiona zwalidowana metoda HPLC spełnia kryteria stawiane metodom
analitycznym stosowanym w terapeutycznym monitorowaniu stężeniem leku w płynach ustrojowych.
124. Ocena stężenia glukozy w próbkach krwi pełnej, osoczu i surowicy w czasie 2 pierwszych
godzin po pobraniu.
1
1
1
Hanna Zborowska , Dagna Bobilewicz , Sandra Major
1
warszawski, WARSZAWSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY, Polska
Ze względu na kluczowe znaczenie stężenia glukozy wśród kryteriów rozpoznawania cukrzycy, bardzo
ściśle określono wymagania analityczne /nieprecyzja ≤ 3,3%, bias ≤ 2,5%, błąd całkowity ≤ 7,9%/.
Materiałem zalecanym jest osocze uzyskane z krwi pobranej na fluorek sodowy. Antykoagulant ten
wybrano ze względu na hamowanie glikolizy beztlenowej, zachodzącej wewnątrz krwinek także po
pobraniu próbki. Wpływ rozpoczyna się jednak dopiero po około 2 godzinach od pobrania. W praktyce
stężenie glukozy oznaczane jest nie tylko na potrzeby diagnostyki cukrzycy i często przeprowadzane
jest w surowicy /pozostawionej na krwinkach/ lub krwi pełnej. Czas w jakim wykonywane są
oznaczenia od momentu pobrania są często różne. Krew pełna jest typowym materiałem,
wykorzystywanym w analizatorach parametrów krytycznych. Badanie może być wykonywane w
laboratorium ale także bezpośrednio przy pacjencie. Wtedy przesunięcie czasowe pomiędzy
pobraniem a wykonaniem oznaczenia praktycznie nie istnieje.
Celem pracy była ocena zmian zachodzących w stężeniu glukozy w czasie pierwszych dwóch godzin
od momentu pobrania próbek.
Materiałem do badań były:
- próbki krwi żylnej, pochodzące od pacjentów Izby Przyjęć SP CSK, przysłane do
laboratorium celem wykonania rutynowych badań, pobrane na:

heparynę /strzykawki Pico, Radiometr/

cytrynian sodowy /probówki, Medlab/
 „skrzep” /probówki Medlab/
- próbki krwi od zdrowych ochotników, u których dodatkowo pobierano próbkę krwi na:
 fluorek sodowy /probówki Beckton Dickinson/.
We krwi pełnej oznaczenia wykonywano w analizatorze ABL 835 /metoda amperometryczna/, w
czasie < 5 minut od pobrania a następnie po 30, 60, 90 i 120 minutach przechowywania w
temperaturze pokojowej. Z próbek „na skrzep”, po odwirowaniu część surowicy odlewano a część na
nim pozostawiano. W próbkach z antykoagulantami materiałem było osocze pozostawione na
krwinkach. Glukozę oznaczano metodą heksokinazową w analizatorze Cobas Integra firmy Roche po
30, 60, 90 i 120 minutach od pobrania.
Wyniki:Średnie stężenie glukozy we krwi pełnej heparynizowanej uzyskane w próbkach natychmiast
po pobraniu /czas 0/ wynosiło 156 mg/dl i nie różniło się istotnie statystycznie od stężenia glukozy
oznaczonego w 30 minucie w próbkach odseparowanej surowicy /śr. = 156 mg/dl/ i surowicy
przechowywanej „na skrzepie” /śr. = 157 mg/dl/. Stężenie glukozy zmierzone w 30 minucie we krwi
pełnej było nieistotnie niższe i wynosiło 152 mg/dl. W pozostałych próbkach z antykoagulantami
średnie stężenie było zbliżone i oscylowało w granicach 152 mg/dl.
W próbkach odseparowanej surowicy stężenie glukozy nie zmieniało się w czasie. We wszystkich
pozostałych materiałach obserwowano stały spadek stężenia glukozy. Był on najmniejszy w próbkach
surowicy przechowywanych „na skrzepie” i wynosił w 120 minucie 4,9 %. Różnica była istotna
statystycznie w stosunku do wartości w 30 minucie. Największy ubytek obserwowano w przypadku
krwi pełnej heparynizowanej. W 120 minucie wynosił on 11,2 %. W osoczu fluorkowym
przechowywanym na krwinkach stężenie spadło w 120 minucie o 8,4 % a w osoczu cytrynianowym o
7,3 %.
Wnioski: Jedynie szybkie odseparowanie surowicy od krwinek zapewnia niezmienność stężenia
glukozy w czasie 2 pierwszych godzin od pobrania. W próbkach materiału mających kontakt z
krwinkami zawsze należy liczyć się z ubytkiem stężenia glukozy, przy czym spadek ten jest
najmniejszy w przypadku surowicy.
125. Soluble urokinase plasminogen activator receptor in assesment of risk stratification in
patients after first myocardial infarction - pilot study.
1
2
3
4
Rafał Nikodem Wlazeł , Iwona Szadkowska , Lucjan Pawlicki , Marzenna Zielińska , Marek
1
Paradowski
1
2
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
Zakład Chorób Wewnętrznych i Rechabilitacji Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
3
Klinika Chorób Wewnętrznych i Rechabilitacji Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polsk,
4
Klinika Intensywnej Terapii Kardiologicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Background: The aim of the study was to assess the risk connected with cardiovascular events in
patients with first myocardial infarction (MI) treated with PCI procedure. Soluble urokinase
plasminogen activator receptor (suPAR) serum level was assessed as a risk biomarker in comparison
to inflammatory biomarkers (CRP).
Methods: We enrolled 50 patients with first MI, confirmed clinically and in laboratory tests, with
negative history of heart failure, and 30 patients of generally healthy population. In all patients
following parameters’ serum levels were measured: suPAR (Suparnostic Flexi, ELISA, Virogates);
hsCRP (ITA, Beckmann Coulter). In patients with MI PCI procedure was applied as a treatment and
the parameters in question were measured before discharge. As cardiovascular events we defined
non-fatal MI, stroke, elective coronary revascularization, hospitalization of heart failure and death.
Results: The ROC analysis for serum suPAR indicated 85% sensitivity for predicting cardiovascular
events in 6 moths time (cutoff 3.36 ng/mL, AUC 0.65, p=0,019) with 85,5% specificity for a cutoff value
declared by a producer as a high-risk-assossiated (5,54 ng/mL). suPAR level showed a poor but still
statistically relevant correlatation with hsCRP (p<0.005). There was a difference in suPAR levels
between patients with MI and control group (4.77 ng/mL and 2.87 ng/mL, p<0.0001).
Conclusion: The results indicate that suPAR may be a useful marker in cardiovascular events
prediction after first MI. Further studies are needed.
126. Wartość diagnostyczna paneli (multipleks) złożonych z cytokin prozapalnych jako
markerów raka jelita grubego.
1
2
3
1
Małgorzata Krzystek-Korpacka , Dorota Diakowska , Bartosz Kapturkiewicz , Iwona Bednarz-Misa ,
1
1
Agnieszka Bronowicka-Szydełko , Andrzej Gamian
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu,
2
Polska, Katedra i Klinika Chirurgii Gastroenterologicznej i Ogólnej , Uniwersytet Medyczny im.
3
Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska, I Oddział Chirurgii Onkologicznej, Dolnośląskie Centrum
Onkologii we Wrocławiu, Polska
Rak jelita grubego (RJG) jest jednym z najczęściej występujących nowotworów, lecz choć wczesna
diagnoza decyduje o dobrym rokowaniu, w około 70% przypadków rozpoznawany jest w III lub IV
stadium zaawansowania. Poszukiwane są skuteczne i małoinwazyjne metody wczesnej diagnostyki,
ponieważ obecnie wykorzystywane są kosztowne, inwazyjne i niosą ze sobą ryzyko powikłań
(kolonoskopia) lub dają wysokie odsetki wyników fałszywie dodatnich lub ujemnych (test na krew
utajoną w kale). Antygen karcynoembrionalny (CEA) jest jedynym serologicznym markerem RJG
szeroko stosowanym w praktyce klinicznej, jednak nieprzydatnym do celów przesiewowych. Biorąc
pod uwagę ścisły związek między stanem zapalnym a nowotworzeniem, przebadaliśmy, z użyciem
systemu do multipleksowej analizy cząsteczek w technologii zawiesiny macierzy (Luminex), stężenie
11 prozapalnych cytokin i czynników wzrostowych u pacjentów z RJG (n=78) i zdrowych kontroli
(honorowi krwiodawcy oraz osoby z polipami jelita grubego; n=36), porównując je ze stężeniem CEA
(oznaczonego techniką ELISA), wykorzystując analizę dyskryminacyjną jako narzędzie selekcji
potencjalnych markerów. Panel oznaczanych cytokin obejmował: IL-1β, IL-6, IL-8, FGF-2, G-CSF,
GM-CSF, MCP-1, MIP-1α, TNF-α, VEGF-A i PDGF-BB. Stężenie wszystkich badanych analitów było
znamiennie wyższe w RJG niż w grupie kontrolnej, przy czym CEA, VEGF-A i PDGF-BB rosły
stopniowo wraz ze zwiększającym się stopniem zaawansowania nowotworu, podczas gdy stężenie
pozostałych cytokin zmieniało się skokowo z przyrostami w I lub II stadium zaawansowania oraz
ponownie między III i IV stadium. Analiza dyskryminacyjna wykazała, że stężenia MIP-1α, IL-6, GCSF, TNF-α i PDGF-BB najbardziej różnicują obie badane grupy. Panel złożony z tych cytokin
charakteryzowała 94% dokładność i 72% specyficzność przy 95% czułości w różnicowaniu RJG od
kontroli gdy analizowano wszystkie przypadki RJG oraz 90% dokładność i 58% specyficzność przy
95% czułości, gdy analizę ograniczono do nowotworów w stadium I i II zaawansowania. Dla
porównania, IL-6, najlepsza indywidualna cytokina, miała 91% dokładność i 61% specyficzność w
całej grupie a G-CSF, najlepsza cytokina przy ocenie wczesnych nowotworów, odpowiednio 89%
dokładność i 36% specyficzność. Panel złożony z cytokin, których stężenie było znamiennie wyższe
już we wczesnych stadiach raka, IL-6, G-CSF, TNF-α, MCP-1, GM-CSF, FGF-2 i VEGF-A,
charakteryzowała 89% dokładność i 72% specificzność przy 95% czułości w różnicowaniu od kontroli
lokalnie niezaawansowanych guzów (T1/T2). Z kolei CEA, VEGF-A, PDGF-BB i IL-1β różniły się
znamiennie między nowotworami rozsianymi i nierozsianymi, ale panel złożony z tych analitów
cechowała umiarkowana dokładność (75%) i słaba specyficzność (26%) przy 95% czułości. Uzyskane
wyniki wskazują na potencjał cytokin prozapalnych i czynników wzrostowych jako potencjalnych
narzędzi we wczesnej diagnostyce RJG oraz na możliwość poprawy wartości diagnostycznej,
szczególnie specyficzności, dzięki multipleksowaniu wielu, starannie dobranych, analitów.
127. Porównanie relacji między homocysteiną, paraoksonazą (PON)-1 a malonodialdehydem –
MDA-markerem peroksydacji lipidów – w otępieniu naczyniopochodnym i alzheimerowskim.
1
1
1
1
Małgorzata Krzystek-Korpacka , Iwona Bednarz-Misa , Izabela Berdowska , Bogdan Zieliński , Sylwia
2
3
1
Płaczkowska , Marzena Zboch , Andrzej Gamian
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu,
2
Polska, Zakład Praktycznej Nauki Zawodu Analityka, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we
3
Wrocławiu, Polska, Ośrodek Badawczo-Naukowo-Dydaktyczny Chorób Otępiennych, SP ZOZ w
Ścinawie, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska
Hiperhomocysteinemia jest wspólnym czynnikiem ryzyka rozwoju otępienia naczyniopochodnego i
alzheimerowskiego. Jej cytotoksyczność wynika m.in. ze zdolności do indukcji peroksydacji lipidów
oraz N-homocysteinylacji białek przez tiolakton homocysteiny. Paraoksonaza (PON)-1 jest enzymem
antyoksydacyjnym chroniącym przed peroksydacją lipidów który, dzięki zdolności do hydrolizy
tiolaktonu homocysteiny do homocysteiny, zapobiega również N-homocysteinylacji białek. W
modelach eksperymentalnych stres oksydacyjny poprzedza pojawienie się zmian patologicznych
charakterystycznych dla choroby Alzheimera i wraz z procesami zapalnymi leży u podstaw
uszkodzenia bariery naczyniowo-mózgowej. Celem niniejszej pracy była ocena stężenia/aktywności
oraz wzajemnych relacji homocysteiny, PON1 i malonodialdehydu jako markera peroksydacji lipidów
w surowicy pacjentów z różnymi formami otępienia. Badaniem objęto 199 osób: 63 z chorobą
Alzheimera (AD), 40 z demencją naczyniopochodną (VaD), 33 z demencją mieszaną (MD) oraz 63
kontrole (pacjenci z bólami głowy lub łagodnymi zaburzeniami funkcji poznawczych). W surowicy krwi
oznaczono stężenie malonodialdehydu (MDA/TBARS) metodą spektrofotometryczną z kwasem
tiobarbiturowym w obecności BHT oraz stężenie homocysteiny przy zastosowaniu wzmacnianej
cząsteczkowo immunonefelometrii. Zmierzono również aktywność PON1 wobec dwóch substratów:
octanu fenylu (aktywność arylesterazowa, niewrażliwa na polimorfizm Q192R) i paraoksonu
(aktywność paraoksonazowa, wrażliwa) i wyodrębniono trzy fenotypy enzymu: PON1-AA (homozygoty
z glutaminą w pozycji 192), AB (heterozygoty) i BB (homozygoty z argininą 192). Wyniki odniesiono do
stopnia zaburzeń funkcji poznawczych ocenianych według Krótkiej Skali Oceny Aktywności
Poznawczej (MMSE) oraz wskaźnika niedokrwiennego Hachinskiego (HIS). Porównanie
poszczególnych grup wykazało znamienne różnice w stężeniu MDA/TBARS: 1.01, 1.07, 1.19 i 1.20
nmol/mL odpowiednio w grupie kontrolnej, AD, MD i VaD (1-way ANOVA: p=0.001) i homocysteiny
12.7, 14.6, 13.9 i 14.8 µmol/L (AD vs. kontrole, p=0.026 i VaD vs. kontrole, p=0.048). Na aktywność
arylesterazową nie wpływał ani fenotyp enzymu ani przynależność do grupy, podczas gdy aktywność
paraoksonazowa PON1 różniła się znamiennie zarówno między fenotypami jak i badanymi grupami
(2-way ANOVA: p<0.001 dla fenotypu i p=0.017 dla grupy). Pacjenci z AD mieli znamiennie niższe
aktywności PON1-AB niż kontrole (150.7 vs. 182 nmol/ml/min, p=0.043). MDA/TBARS korelowały
dodatnio ze stopniem otępienia-MMSE, ale wyłącznie w grupie VaD (ρ=0.43, p=0.006). Aktywność
arylesterazowa PON1 korelowała ujemnie z HIS w grupie VaD (ρ=-0.46, p=0.003) i wykazywała
podobną tendencję w MD (ρ=-0.34, p=0.061). Natomiast homocysteina wykazywała dodatnią
korelację z HIS wyłącznie u pacjentów z AD (ρ=0.43, p=0.002) a z MMSE u pacjentów z MD (ρ=0.35,
p=0.047). PON1 korelowała dodatnio z homocysteiną w MD (ρ=0.66, p<0.001) a ujemnie z
MDA/TBARS w grupie kontrolnej (r=0.28, p=0.03). Nie zaobserwowano zależności między
homocysteiną a MDA/TBARS w żadnej z badanych grup. Reasumując, uzyskane wyniki wskazują na
odmienne zachowanie badanych parametrów w zależności od rodzaju otępienia: nasilenie
peroksydacji lipidów w otępieniu z komponentą naczyniową, spadek aktywności PON1 w chorobie
Alzheimera, a wzrost stężenia homocysteiny zarówno w otępieniu alzheimerowskim, jak i
naczyniopochodnym.
128. Potencjał diagnostyczny midkiny, wielofunkcyjnej cytokiny, w diagnostyce raka jelita
grubego.
1
1
2
3
Małgorzata Krzystek-Korpacka , Iwona Bednarz-Misa , Dorota Diakowska , Robert Olewiński ,
4
1
Katarzyna Neubauer , Andrzej Gamian
1
Katedra i Zakład Biochemii Lekarskiej, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu,
2
Polska,
Katedra i Klinika Chirurgii Przewodu Pokarmowego i Chirurgii Ogólnej , Uniwersytet
3
Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska,
I Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej,
Gastroenterologicznej i Endokrynologicznej , Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we
4
Wrocławiu, Polska, Katedra i Klinika Gastroenterologii i Hepatologii , Uniwersytet Medyczny im.
Piastów Śląskich we Wrocławiu, Polska
Midkina jest wielofunkcyjną cytokiną ekspresjonowaną głównie w okresie płodowym. Jej eskpresja w
dorosłym organizmie pozostaje na niskim poziomie i jest ograniczona do zaledwie kilku narządów,
m.in. jelit. Jednakże, ekspresja midkiny ulega wznowieniu w procesie transformacji nowotworowej.
Midkina może uczestniczyć w wielu etapach nowotworzenia, od inicjacji, poprzez progresję do
przerzutowania. Dotychczasowe badania nad midkiną w chorobie nowotworowej wskazują na jej
związki z rozwojem wielu typów nowotworów, m.in. raka jelita grubego (RJG). Jednakże, mimo wielu
publikacji dokumentujących potencjał midkiny jako biomarkera nowotworowego, brak jest danych
dotyczących możliwości wykorzystania oznaczeń midkiny w diagnostyce RJG. W niniejszej pracy
oznaczono metodami immunoenzymatycznymi stężenie midkiny w surowicy 105 pacjentów z RJG i
porównano ze stężeniem cytokiny u 86 osób z grupy zwiększonego ryzyka rozwoju RJG, tj. pacjentów
z polipami i nieswoistymi zapaleniami jelit, oraz u 70 osób zdrowych (honorowi krwiodawcy i zdrowi
ochotnicy). Wartość diagnostyczną midkiny porównano z antygenem karcynoembrionalnym (CEA),
jedynym biochemicznym markerem wykorzystywanym w diagnostyce RJG. Stężenie midkiny u
pacjentów z RJG wynosiło 807 ng/L i było znamiennie wyższe niż u pacjentów z nieswoistymi
zapaleniami jelit, zarówno w remisji (335 ng/L), jak i zaostrzeniu (633 ng/L) choroby, pacjentów z
polipami (418 ng/L) czy u osób zdrowych (245 ng/L). Zaobserwowaliśmy wyższe niż u kontroli
stężenia midkiny u pacjentów z RJG już w pierwszym stadium zaawansowania raka oraz dalszy
wzrost jej stężenia w kolejnych stadiach choroby. Stężenie cytokiny korespondowało ze złośliwością
guza, będąc znamiennie wyższym u pacjentów z nowotworami o niskim (G3) stopniu zróżnicowania
histopatologicznego niż u tych, których guzy zawierały mniejszy odsetek komórek odróżnicowanych
(G1 i G2). Stężenie midkiny u pacjentów z RJG pozytywnie korelowało z wykładnikami stanu
zapalnego oraz mediatorami hematopoezy i angiogenezy: IL-1β, IL-6, IL-8, TNF-α, MCP-1, MIP-1α, GCSF, GM-CSF, VEGF-A i PDGF-BB. Wyniki regresji wieloczynnikowej wskazują na IL-1β i PDGF-BB
2
jako czynniki warunkujące zmiany stężenia midkiny w surowicy pacjentów z RJG (R =0.4). Midkina
jako wskaźnik obecności RJG okazała się lepszym markerem niż CEA, różnicując pacjentów z RJG
od osób zdrowych z 80% dokładnością, 83% czułością i 68% specyficznością wobec 60%
dokładności, 37% czułości i 88% specyficzności CEA. Podobnie, midkina lepiej różnicowała pacjentów
z RJG i nieswoistymi zapaleniami jelit wykazując 77% dokładność, 81% czułość i 68% specyficzność
wobec 70% dokładności, 45% czułości przy 100% specyficzności CEA. Uzyskane przez nas wyniki
wskazują na możliwość wykorzystania oznaczeń midkiny w diagnostyce RJG.
129. Analiza porównawcza wartości referencyjnych wykorzystywanych w polskich medycznych
laboratoriach diagnostycznych dla wybranych parametrów biochemicznych
1
1
2
Barbara Przybył-Hac , Andrzej Brzeziński , Marek Paradowski
1
2
Centralny Ośrodek Badań Jakości w Diagnostyce Laboratoryjnej, Polska,
Zakład Diagnostyki
Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp. Wieloletnie własne obserwacje wskazywały, że w polskich medycznych laboratoriach
diagnostycznych (MLD) występuje duże zróżnicowanie stosowanych wartości referencyjnych (RV) dla
ilościowo oznaczanych parametrów laboratoryjnych. Zróżnicowanie to może w sposób istotny
utrudniać interpretację wyniku badania, a tym samym ograniczać użyteczność kliniczną samego
badania laboratoryjnego, nawet mimo prawidłowo przeprowadzonych w laboratorium procedur
analitycznych. Z jednej strony podważa to zaufanie do laboratorium, a z drugiej badanie laboratoryjne
staje się mniej wiarygodne diagnostycznie.
Cel pracy. Celem pracy było dokonanie szczegółowej analizy porównawczej wartości referencyjnych
(RV) stosowanych przez polskie MLD dla stężeń w surowicy lub osoczu osób dorosłych wybranych
biochemicznych parametrów laboratoryjnych (potasu, wapnia, kreatyniny i glukozy) w zestawieniu z
RV podawanymi przez firmy diagnostyczne - producentów materiałów do diagnostyki in vitro (FDiagn).
Materiały. Źródłem danych były informacje z Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce
Laboratoryjnej uzyskane z MLD uczestniczących w programach sprawdzianów międzylaboratoryjnych.
Podjęto analizę RV dla 4 podstawowych parametrów biochemicznych oznaczanych u osób dorosłych
w surowicy: dla potasu, wapnia i kreatyniny oraz w osoczu dla glukozy na czczo, biorąc za podstawę
dane otrzymane z blisko 1500 laboratoriów. Analiza porównawcza obejmowała 2 elementy: RV
stosowane przez laboratoria i RV zebrane od FDiagn.
Wyniki. Badania potwierdziły duże zróżnicowanie wykorzystywanych RV przez MLD oraz stosowanie
w laboratoriach różnych jednostek pomiarowych stężeń (SI - tylko 15% laboratoriów i wagowoobjętościowych 85% placówek). Wyniki szczegółowe: 1). Potas (1092 laboratoria): dolna granica RV
(dgRV) waha się od 3,1 do 4,1 mmol/l, górna granica RV (ggRV) od 4,7 do 5,8 mmol/l. Przedziały RV
w granicach 3,5-5,5 mmol/l podaje 74,5% MLD oraz 11 FDiagn. 2). Wapń (n=1057): dgRV od 2,0 do
2,28 mmol/l (8,0-9,1 mg/dl), ggRV od 2,48 do 2,75 mmol/l (9,9-11,0 mg/dl). 78,5% MLD stosuje różne
RV w przedziale 2,025-2,65 mmol/l (8,1-10,6 mg/dl). 3). Kreatynina (RV dla mężczyzn i kobiet
odpowiednio z 1373 i 1386 laboratoriów). RV u mężczyzn zawarte są w przedziale 0,60-1,40 mg/dl
(77,8% laboratoriów), u kobiet w przedziale 0,40-1,30 mg/dl (71,8% laboratoriów). 4). Glukoza
(n=1418): dgRV wahają się od 3,0 do 4,22 mmol/l (55-76 mg/dl), ggRV od 5,5 do 6,6 mmol/l (99-118
mg/dl). 82,2% MLD stosuje 12 przedziałów RV, zawartych w granicach 3,3-6,4 mmol/l (60-116 mg/dl).
Tylko 20,5% MLD wykorzystuje RV zgodnie z aktualnymi zaleceniami Polskiego Towarzystwa
Diabetologicznego z 2012r (prawidłowa glikemia na czczo w próbce krwi żylnej pobranej 8-14 godzin
od ostatniego posiłku oznaczona w osoczu krwi żylnej wynosi 3,3-5,5 mmol/l (60-99 mg/dl).
Wnioski. Wykazane duże zróżnicowanie RV utrudnia interpretację wyniku badania laboratoryjnego
przez lekarza, wykorzystującego badania z różnych MLD, szczególnie w sytuacji stosowania przez
laboratoria wartości stężeń wyrażanych w różnych jednostkach pomiarowych. Rozwiązaniem
analizowanego problemu może być ogólnokrajowy system, który pozwoli na opracowanie i
wprowadzenie do stosowania ujednoliconych wartości referencyjnych we wszystkich MLD w Polsce.
Niezależnie od potrzeby stworzenia takiego systemu istnieje pilna potrzeba ściślejszej współpracy na
linii zakład opieki zdrowotnej - laboratorium i lekarz - diagnosta laboratoryjny.
130. Evaluation of the clinical utility of soluble urokinase plasminogen activator receptor in
intensive care unit patients with complications after acute coronary syndrome.
1
2
3
2
2
Rafał Nikodem Wlazeł , Monika Terlecka , Waldemar Machała , Anna Urbaniak , Beata Mamełka ,
1
Marek Paradowski
1
2
Zkaład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
Zakład Diagnostyki Lboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytecki Szpital Kliniczny im.WAM-CSW,
3
Polska, Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Background:The aim of this study was to evaluate the clinical usefulness of soluble urokinase
plasminogen receptor (suPAR) in monitoring the disease course and prognosis of patients treated in
the Intensive Care Unit (ICU) due to complications after acute coronary syndrome (ACS) treatment.
Material and methods The study involved 6 patients previously hospitalized in Clinical Military Hospital
– Medical University of Lodz. Patients state was severe, treated in the ICU, transferred from
Cardiology Unit of the hospital because of complications associated with ACS. 3 of those patients
died. In case of patients in the course of intensive treatment (4 - 8 time points, depending on the
clinical case) plasma levels of suPAR (ELISA, suPARnostic, Virogates) was determined. The
dynamics of concentrations of suPAR, C-reactive protein (CRP), procalcitonin (PCT), the number of
white blood cells (WBC) and the scale of Acute Physiology and Chronic Health Evaluation II (APACHE
II) were compared.Results: In patients who died, suPAR concentrations were higher comparing to
patients who survived. Maximum concentrations of suPAR were within a range: 8.21 - 14.49µg/L and
7.10 - 29.34µg/L respectively. Maximum concentrations of suPAR were found in the last 2-3 days
before death. Dynamics of suPAR was characterized by increased concentrations in the event of
deterioration and death of the patient and decreased concentrations for effective therapy. That
dependency was not visible for other tested parameters.Conclusions: Preliminary results indicate that
the evaluation of plasma levels seems to be a useful prognostic parameter of clinical course of
disease in patients with complications after ACS. Research needs to deepen, especially to answer the
question whether the value of suPAR levels after ACS episode can be a prognostic biomarker for
adverse cardiac events.
131. Ocena polimorfizmów w pozycjach c1236t, g2677/a, c3435t genu ABCB1 w przypadkach
raków żołądka.
1
1
1
2
1
Marta Żebrowska , Aleksandra Sałagacka , Agnieszka Jeleń , Marek Mirowski , Ewa Balcerczak
1
Pracownia Diagnostyki Molekularnej i Farmakogenomiki, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
2
Zakład Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Glikoproteina P, kodowana przez gen ABCB1 jest ATP-zależną pompą błonową, która
trasportuje substraty z komórek do środowiska pozakomórkowego. Do tej pory zidentyfikowano ponad
50 polimorfizmów pojedynczych nukleotydów (SNP ang. single nucleotide polymorphism) badanego w
pracy genu. Najczęstszym polimorfizmem tego genu jest SNP w pozycji 2677 prowadzący do zamiany
allelu G (typ dziki) na allel T lub A, co wiąże się z substytucją alaniny (Ala) na serynę (Ser) bądź
treoninę (Thr). Drugim najczęstszym polimorfizmem genu ABCB1 jest SNP w pozycji 3435, w wyniku
którego dochodzi do zamiany allelu C (typ dziki) na allel T. Kolejnym SNP jest polimorfizm w pozycji
1236, który prowadzi do zamiany allelu C (typ dziki) na allel T. Badane w pracy polimorfizmy bardzo
często występują w sprzężeniu ze sobą. Udowodnino związek badanych SNPs ze zmianą
poziomu/funkcji glikoproteiny P, co może mieć wpływ na ryzyko rozwoju chorób.
Cel: Celem pracy jest genotypowanie w pozycjach 1236, 2677, 3435 w rakach żoładka w polskiej
populacji oraz porównanie rozkładu częstości uzyskanych genotypów z grupą kontrolną.
Materiał: Materiał do badania stanowiły mrożone skrawki tkankowe żołądka pobarane
śródoperacyjnie z rakiem żołądka (grupa badana) oraz próbek krwi obwodowej pochodzące od
krwiodawców (grupa kontrolna)
Metody: Do genotypowania w pozycji 3435 wykorzystano technikę PCR-RFLP. Natomisat do analizy
SNPs w pozycjach 1236 i 2677 wykorzystano technikę sekwencjonowania automatycznego metodą
Sangera. Ze względu na liczebność grupy badanej w analizie statystycznej wykorzystano test Chi^2
NW (Najwyższej Wiarygodności). Za istotne statystycznie przyjmowano wyniki gdzie p<0,05.
Wyniki: We wstępnych badaniach nie zaobserwowano istotnej statystycznie różnicy w częstości
występowania poszczególnych genotypów dla SNP 3435 między grupą badaną a grupą kontrolną
(p=0,1723). Natomiast homozygota zmutowana TT dla SNP 3435 wykazuję tendencję do częstszego
występowania w połączonej (na potrzeby statystyczne) grupie pacjentów z rakiem in situ lub rakiem w
I stadium zaawansowania (p=0,0761)
Wnioski: Nie wykaznao związku pomiędzy polimorfizmem 3435 genu ABCB1 a predyspozycją do
rozwoju raka żołądka.
132. Ocena polimorfizmów w pozycjach 1236c>t, 2677g>t/a i 3435c>t genu abcb1 u osób
chorych na depresję
1
1
1
2
1
Agnieszka Jeleń , Marta Żebrowska , Aleksandra Sałagacka , Marek Mirowski , Ewa Balcerczak
1
Pracownia Diagnostyki Molekularnej i Farmakogenomiki, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polsk,
2
Zakład Biochemii Farmaceutycznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska
Wstęp: Gen ABCB1 (ang. ATP-binding cassette subfamily B transporter 1), nazywany również MDR1,
koduję glikoproteinę P, której kluczową rolą jest usuwanie ksenobiotyków z komórki do środowiska
pozakomórkowego. Może być więc odpowiedzialna zarówno za podatność na rozwój niektórych
chorób jak i za efekt leczenia preparatami stanowiącymi substrat dla tego transportera. Glikoproteina
P fizjologicznie występuję m. in. w obrębie bariery krew-mózg, co oznacza, że białko to reguluje
dystrybucję leków, których miejscem działania jest ośrodkowy układ nerwowy. Wiele preparatów
stosowanych
w
terapii
depresji
stanowi
substrat
dla
glikoproteiny
P.
Istnieje kilka polimorfizmów SNPs (ang. single nucleotide polymorphisms) badanego genu. Do
polimorfizmów, które mają wpływ na zmianę ekspresji genu i funkcji glikoproteiny należą badane w
pracy SNPs w pozycjach 1236, 2677 i 3435. Mogą one wiązać się z predyspozycją do rozwoju
różnych chorób, w tym depresji, ze względu na nagromadzenie ksenobiotyków, a także wpływać na
przebieg leczenia oraz jego skuteczność poprzez rozwój zjawiska oporności wielolekowej. Problem
depresji dotyka coraz większej liczby osób, a według danych WHO, ta jednostka chorobowa w
najbliższych latach może stać się drugim problemem zdrowotnym w rankingu światowym. W związku
z tym poznanie mechanizmów prowadzących do jej rozwoju oraz wpływających na efektywność terapii
jest niezwykle istotne.
Cel pracy: Poszukiwanie różnic pomiędzy częstością występowania poszczególnych alleli oraz
genotypów w badanych miejscach polimorficznych genu ABCB1 u pacjentów z depresją, w
porównaniu z grupą kontrolną.
Materiał i metody: Materiał do badań stanowiło DNA wyizolowane z krwi pobranej od pacjentów z
depresją. Badane fragmenty genu ABCB1 namnażano z użyciem trzech różnych par starterów w
reakcji PCR. Produkty tej reakcji oceniano metodą elektroforezy w żelu agarozowym. Dla polimorfizmu
w pozycji 3435, fragment DNA powielony metodą polimerazowej reakcji łańcuchowej, poddawano
trawieniu enzymem restrykcyjnym (PCR-RFLP). Dla polimorfizmów w pozycjach 1236 i 2677
wykonano automatyczne sekwencjonowanie. Otrzymane wyniki poddano analizie statystycznej.
Wyniki: W przypadku polimorfizmu w pozycji 3435 zarówno homozygota zmutowana TT jak i
zmutowany allel T występowały częściej w grupie osób z depresją (odpowiednio 36,3% i 59,9%) niż
wśród osó zdrowych (odpowiednio 21,9% i 46,9%). Dla polimorfizmu w pozycji 2677 częstość
poszczególych genotypów i alleli była zbliżona w porównywanych grupach .
Wnioski: Wstępne badania wykazują istnienie zależności pomiędzy obecnością polimorfizmu w pozycji
3435 genu ABCB1 a występowaniem depresji .
133. Alternatywna metoda oznaczania albuminurii: materiał do badań druga ranna porcja
moczu w miejsce dobowej zbiórki.
1
2
1
Iga Barska , Melania Mikołajczyk , Marek Paradowski
1
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Biochemii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Polska,
Klinika Chorób Wewnętrznych, Diabetologii i Farmakologii Klinicznej, Uniwersytet Medyczny w Łodzi,
Polska
2
Wydalanie albumin z moczem jest uznanym czynnikiem ryzyka wystąpienia niewydolności nerek oraz
incydentów sercowo-naczyniowych. Oznaczanie wydalania albumin wykonuje się powszechnie
z dobowej zbiórki moczu i stanowi to „złoty standard” w szacowaniu albuminurii. 24-godzinna zbiórka
moczu jest kłopotliwą procedurą, generującą a priori wiele błędów. Stąd poszukuje się innych metod
eliminujących błędy przedanalityczne. W piśmiennictwie naukowym ukazało się kilka prac, w których
wykazano, że stężenie albumin w pojedynczej pierwszej rannej porcji moczu dobrze koreluje z
albuminurią szacowaną ze zbiórki dobowej. W pracach tych jednak nie udokumentowano w sposób
właściwy, szczegółowych warunków uzyskiwania pierwszej rannej porcji moczu (np.: czas zalegania
moczu w pęcherzu). Biorąc powyższe spostrzeżenia za podstawę, postawiono za cel pracy badanie
porównawcze albuminurii i ilorazu stężeń albumina/kreatynina w moczu (UACR, ang. Urine Albuminto-Creatinine Ratio), wyznaczonych z dobowej zbiórki i z drugiej rannej porcji moczu, próbek
zebranych w ściśle określonych warunkach. Wykonanie badań porównawczych w dobrze
kontrolowanych warunkach szpitalnych pozwoli na określenie przydatności klinicznej określania
albuminurii z użyciem, alternatywnej wobec dobowej zbiórki, metody wyliczania UCAR z drugiej rannej
porcji moczu. Do badań włączono grupę 32 pacjentów w wieku od 19 do 85 lat, hospitalizowanych
w Klinice Nefrologii, Nadciśnienia Tętniczego i Medycyny Rodzinnej Uniwersyteckiego Szpitala
Klinicznego im. Wojskowej Akademii Medycznej – Centralny Szpital Weteranów w Łodzi.
Od pacjentów pobrano dobową zbiórkę oraz tego samego dnia drugą ranną próbkę moczu. W celu
zebrania drugiej rannej próbki moczu pacjent gromadził mocz w pęcherzu przez około 2-3 godziny
między godziną 7:00 a 9:00-10:00. W pobranych próbkach moczu oznaczano stężenie albuminy i
kreatyniny oraz wyliczano UACR.
Uzyskano bardzo dobrą korelację UACR wyznaczonymi z
dobowej zbiórki moczu i z drugiej rannej porcji w szerokim zakresie wartości stężeń albumin w moczu
(r = 0,9825). Najlepszą korelację między tymi samymi cechami stwierdzono w moczu pacjentów
z normoalbuminurią, gdy UACR nie przekraczał 30 mg/g kreatyniny (r = 0,9771). W moczu z mikro- i
makroalbuminurią korelacja była również wysoka i wynosiła odpowiednio: 0,9249 i 0,9332.
Wyniki badań wykazały, iż druga ranna próbka moczu z wyznaczeniem wskaźnika UACR jest dobrą
alternatywą dla wyznaczania albuminurii z próbek moczu uzyskanych z dobowej zbiórki. Pozwoli to na
uniknięcie błędów przedlaboratoryjnych związanych z gromadzeniem porcji dobowej.
136. Wybitnie nasilona chemiluminescencja granulocytów obojętnochłonnych u pacjenta z
podejrzeniem autoimmunizacyjnej neutropenii niemowląt. Analiza przypadku.
1
1
1
Olga Ciepiela , Iwona Kotuła , Urszula Demkow .
1
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i Immunologii Klinicznej Wieku Rozwojowego, Warszawski
Unwersytet Medyczny, Polska
Wstęp. Autoimmunizacyjna neutropenia niemowląt (AIN) jest coraz częściej rozpoznawaną jednostką
chorobową u dzieci, przebiegającą z łagodnymi stanami zapalnymi, najczęściej dotyczącymi tkanki
przyzębia, oraz ropniami skórnymi. Sugeruje się, że rozwój AIN może być zależny od przebytych
infekcji wirusowych. Niewielka symptomatologia schorzenia powoduje, że obniżenie liczby
granulocytów obojętochłonnych we krwi obwodowej wykrywane jest przypadkowo, podczas
wykonywania rutynowych badań morfologii krwi obwodowej. AIN może przebiegać bezobjawowo,
ustępuje najczęściej samoistnie po 36 miesiącu życia. U większości chorych neutrofilia krwi
obwodowej wraca do wartości referencyjnych do 6 roku życia.
Materiał i metody. U dwuletniej dziewczynki ze stanem zapalnym tkanki przyzębia, bez nawracających
infekcji,
przechodzącej
szczepienia obowiązkowe i
zalecane bez
nasilonych
skutków
ubocznych, wykonano badanie morfologii krwi obwodowej i oceniono manualny rozmaz krwi. W
morfologii zaobserwowano neutropenię poniżej 0,5 G/L oraz nieznaczną monocytozę. Rozkład
leukocytów potwierdzono w rozmazie ręcznym, gdzie zaobserwowano 9% granulocytów z jądrem
podzielonym, 2% neutrofili z jądrem pałeczkowym, 15% monocytów i 68% imfocytów. Pacjent został
skierowany na konsultację immunologiczną, przed którą powtórzono badanie morfologii krwi i
wykonano test chemiluminescencji granulocytów we krwi pobranej do probówki zawierającej
heparynę.
Wyniki. W morfologii krwi obwodowej potwierdzono neutropenię (0,4 G/L). Oceniając funkcję
granulocytów metodą chemiluminescencji uzyskano następujące wyniki: w układzie fMLP/luminol - 41
fMLP/kom, co stanowi ponad dwukrotne przekroczenie wartości referencyjnych, w układzie
zymosan/luminol - 256 zymosan/kom, co stanowi ponad jedenastokrotne przekroczenie wartości
referencyjnych, w układzie PMA/luminol - 780,8 PMA/kom, co stanowi ponad trzydziestopięciokrotne
przekroczenie wartości referencyjnych.
Wnioski.
Po
konsultacji
immunologicznej
postawiono
rozpoznanie
prawdopodobnej
autoimmunizacyjnej neutropenii niemowląt. Rozpoznanie oparto jedynie na wywiadzie i dwukrotnych
wynikach badania morfologii krwi obwodowej, ponieważ badania obecności przeciwciał
przeciwgranulocytarnych nie było dostępne. Pomimo znacznej neutropeni, u dziecka nie
obserwowano zwiększonej podatności na infekcje. Za skąpoobjawowy AIN może odpowiadać wybitnie
podwyższona zdolność granulocytów do wybuchu tlenowego wywoływanego drogą receptorową i
pozareceptorową.
137. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność parametrów biochemicznych, badania
własne.
1
1
1
1
Krzysztof Łangowski , Joanna Naumowicz , Paweł Pisarek , Cecylia Nowicka
1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne Bruss grupa ALAB sp. z o.o.,
Polska
Cel: Ocena stabilności parametrów biochemicznych we krwi w warunkach rutynowej pracy
laboratorium
Metody: Krew od 19 ochotników kobiet i mężczyzn pobierano do sześciu probówek systemem
próżniowym (Greiner Bio-One) i przechowywano w temperaturze pokojowej. Surowicę do wykonania
badań oddzielano przez odwirowanie w 1, 3, 5, 8, 12 i 24 godzinie od czasu pobrania i niezwłocznie
poddawano badaniu. Badano następujące parametry biochemiczne: Na, K, Cl, Ca, Fosforany, Mg, Fe,
Mocznik, Kreatynina, Kwas Moczowy, Bilirubina Całkowita, Cholesterol, HDL, LDL, Triglicerydy,
Białko, Albumina, AST, ALT, Amylaza, GGT, CK, LDH, Lipaza, IGA, IGG, IGM, CRP, ASO,
Transferyna i RF. Badania wykonano zestawami firmy Roche na analizatorze Modular P 800.
Temperaturę pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym w odniesieniu do
wzorcowanego termohigrometru. Wartością odniesienia dla każdego parametru były wyniki
uzyskiwane w próbce odwirowanej i poddanej badaniu w 1 godzinie od czasu pobrania.
Wyniki: W ocenie wyników badań wzięto pod uwagę uzyskiwane w laboratorium wartości
niepewności (k=2 przy p=95%), która mieściła się w zakresie od 2 do 9% w zależności od ocenianego
parametru. Wyznaczono różnicę bezwzględną i względną dla każdego z w/w parametrów wobec
wartości odniesienia oraz średnie arytmetyczne różnic. Uzyskane wyniki wykazały różnice
statystycznie istotne P < 0.05 dla następujących parametrów:
Potas, w 8h różnica -7,3%; Fosforany, w 12h różnica 12,6%; Magnez, w 24h różnica 8,3% i
Kreatynina, w 24h 11,3%. Tak więc zgodnie z protokołem badania stwierdzono najkrótszy czas
stabilności w godzinach: 5, 8, 12 i 12 odpowiednio dla potasu, fosforanów, magnezu i kreatyniny.
Dla pozostałych parametrów nie wykazano wystąpienia różnic statystycznie istotnych w czasie 24h od
momentu pobrania, co wskazuje na co najmniej 24 godzinną stabilność tych parametrów.
Wnioski: Stosowanie do pobierania krwi zestawów próżniowych i nadzór nad temperaturą transportu i
przechowywania (temperatura pokojowa) skutkuje efektem zapewnienia stabilności większości
parametrów biochemicznych, w czasie wystarczającym na transport próbek do laboratorium z
zewnętrznych punktów pobrań. Uzyskany najkrótszy czas stabilności wynoszący 5 godzin jest
bezpiecznym okresem czasu, w którym można dostarczyć próbki do laboratorium bez obawy o ich
jakość. Wśród 33 badanych parametrów tylko 4 wykazały się mniejszym czasem stabilności, niż
założony w protokole badania maksymalny 24 godzinny czas od pobrania próbki, bez oddzielenia
surowicy od skrzepu. Dla niektórych parametrów czas stabilności był dłuższy niż podawany w
piśmiennictwie (np. potas, fosforany, żelazo), dla niektórych krótszy (np. magnez, kreatynina).
138. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność parametrów immunochemicznych,
badania własne.
1
1
1
1
Krzysztof Łangowski , Joanna Naumowicz , Paweł Pisarek , Cecylia Nowicka
1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne Bruss grupa ALAB sp. z o.o.,
Ocena stabilności parametrów immunochemicznych we krwi w warunkach rutynowej pracy
laboratorium
Metody: Krew od 19 ochotników, kobiet i mężczyzn pobierano do sześciu probówek systemem
próżniowym (Greiner Bio-One) i przechowywano w temperaturze pokojowej. Surowicę do wykonania
badań oddzielano przez odwirowanie w 1, 3, 5, 8, 12 i 24 godzinie od czasu pobrania i niezwłocznie
poddano badaniu. Badano następujące parametry immunochemiczne: DHEA-S, PSA, PSA wolny,
AFP, LH, FSH, Estradiol, Prolaktyna, Progesteron, Testosteron kobiety, Testosteron mężczyźni,
CA125, CEA, B12, IGE, Insulina, T3, FT3, T4, FT4, TSH, Kortyzol i Ferrytyna. Badania wykonano
metodą ECLIA przy użyciu odczynników firmy Roche, na analizatorze Modular E170. Temperaturę
pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym w odniesieniu do wzorcowanego termohigrometru. Wartością odniesienia dla każdego parametru były wyniki uzyskiwane w próbce
odwirowanej i poddanej badaniu w 1 godzinie od czasu pobrania.
Wyniki: W ocenie wyników badań wzięto pod uwagę biologiczną zmienność wewnątrzosobniczą dla
ocenianych parametrów i przyjęte w laboratorium wartości niepewności (k=2 przy p=95%), która
mieściła się w zakresie od 4 do 10% w zależności od ocenianego parametru. Wyznaczono różnicę
bezwzględną i względną dla każdego z w/w parametrów wobec wartości odniesienia oraz średnie
arytmetyczne różnic. Uzyskane wyniki wykazały różnice statystycznie istotne p < 0.05 dla
następujących parametrów: Insulina - w 8h różnica -13,3%, Testosteron w niskich wartościach
(kobiety) - w 8h różnica 9,9%. Tak więc zgodnie z protokołem badania stwierdzono najkrótszy czas
stabilności 5 godzin dla insuliny i testosteronu u kobiet. Dla pozostałych parametrów nie wykazano
różnic statystycznie istotnych w czasie 24h od momentu pobrania, co wskazuje na co najmniej 24
godzinną stabilność tych parametrów.
Wnioski: Stosowanie do pobierania krwi zestawów próżniowych i nadzór nad temperaturą transportu
oraz przechowywania (temperatura pokojowa) skutkuje co najmniej 24 godzinną stabilnością 21 z 23
badanych parametrów immunochemicznych (hormony, markery nowotworowe, witaminy i białka
specyficzne). Wykazany czas stabilności jest wystarczający na transport próbek do laboratorium z
zewnętrznych punktów pobrań. oraz wykonanie badania. Jednocześnie 24 godzinna stabilność
umożliwia wykonanie powtórnego badania, w przypadku zgłoszonej przez lekarza niespójności wyniku
z obserwowanym stanem klinicznym pacjenta. Tylko dwa parametry, insulina i testosteron u kobiet
wymagają oddzielenia surowicy od skrzepu w czasie do 5 godzin od pobrania.
139. Nadzór nad etapem przedanalitycznym – stabilność materiału dla badania ogólnego
moczu, badania własne.
1
1
1
Krzysztof Łangowski , Joanna Drzycimska , Cecylia Nowicka
1
Medyczne Laboratorium Diagnostyczne Gdynia, Laboratoria Medyczne Bruss grupa ALAB sp. z o.o.,
Polska
Cel: Weryfikacja stabilności składowych badania ogólnego moczu w okresie do 12 godzin od pobrania
Metody: Pierwotne próbki moczu rozdzielono na równe części po 10 ml każda do zamkniętych
probówek, przechowywano w temperaturze pokojowej i badano w czasie 1, 2, 4, 6 , 8, 10 i 12 godzin
po pobraniu. Temperaturę pomieszczenia monitorowano termometrem sprawdzonym w odniesieniu
do wzorcowanego termohigrometru. Badania wstępne moczu wykonywano testem paskowym
(Combur, Roche) z odczytem reflektometrycznym (Urisys 1800 Roche). Elementy morfotyczne były
liczone z zastosowaniem cytometru przepływowego (UF 1000i, Sysmex). Osad po odwirowaniu
moczu oceniano w mikroskopie optycznym. Badane próbki podzielono na dwie grupy – kryterium były
wyniki testu paskowego (wyniki prawidłowe, n=19 i wyniki nieprawidłowe, n=16).
Wyniki: W grupie wyników prawidłowych badaniem cytometrycznym w pięciu próbkach stwierdzono
obecność bakterii. W dwóch z pięciu próbek zaobserwowano istotny diagnostycznie wzrost bakterii
po 8 godzinie od pobrania. I tak: ilość bakterii w czasie 1, 8, 10 i 12h dla próbki 01/2012 to
odpowiednio 249, 429, 421, 513 kom/ul; dla próbki 05/2012 to odpowiednio 848, 1175, 1952, 6118
kom/ul. Poza tym, w żadnej z próbek moczu prawidłowego, badanych do 12 godzin po pobraniu
testem paskowym, cytometrem przepływowym i mikroskopowo, nie zaobserwowano istotnych zmian w
wynikach badań erytrocytów, leukocytów i bakterii.
W grupie wyników nieprawidłowych badano mocze, których wyniki uzyskane testem paskowym były
dodatnie dla co najmniej jednego z trzech parametrów: erytrocytów (13 próbek), leukocytów (10
próbek), bakterii (4 próbki). Analizowano również wyniki próbek moczu, dla których uzyskano w
pierwszej godzinie badania cytometrem przepływowym, patologiczny wynik bakterii (10 próbek).
W dwóch z 17 badanych próbek zaobserwowano spadek leukocytów. W jednej próbce z 17 badanych
zaobserwowano wzrost, w jednej spadek bakterii.
Dla większości patologicznych próbek moczu, badanych trzema technikami pomiarowymi do 12
godzin po pobraniu, nie zaobserwowano istotnych zmian w wynikach badań erytrocytów, leukocytów i
bakterii, w odniesieniu do wyników uzyskanych w pierwszej godzinie od pobrania.
Obserwowano również w czasie 12 godzin wyniki pH moczu, ciężaru właściwego, parametrów
biochemicznych oraz pozostałych elementów morfotycznych (nabłonki, wałeczki, kryształy, drożdże i
śluz). Zarówno w grupie próbek moczu prawidłowego jak i patologicznego nie obserwowano zmian na
tyle istotnych, aby były one podstawą zmiany kwalifikacji badanych próbek moczu pod względem
diagnostycznym.
Wnioski: W przeprowadzonych badaniach zaobserwowano, że stabilność elementów morfotycznych
w moczu, przechowywanym w zamkniętym pojemniku w temperaturze pokojowej, była znacznie
dłuższa niż stabilność podawana w piśmiennictwie (np. dla erytrocytów 1-2 godziny) i wynosiła dla
większości badanych próbek przynajmniej 12 godzin.
Wyniki przeprowadzonych badań mogą znacznie zliberalizować warunki kwalifikacji materiału do
badania w laboratorium medycznym. Wymaga to jednak dalszych badań . Zaobserwowane nieliczne
zmiany w stabilności elementów morfotycznych są podstawą zachowania przyjętej zasady, że
badanie moczu powinno być wykonane w możliwie najkrótszym czasie.
140. Czy można zastąpić wskažnik aldosteron / aktywność reninowa osocza (ARR),
wskažnikiem aldosteron / renina (ADRR) w diagnostyce pierwotnego hiperaldosteronizmu?
1
1
1
1
Piotr Glinicki , Wojciech Jeske , Lucyna Bednarek-Papierska , Aleksandra Kruszyńska , Elżbieta
1
1
1
Rosłonowska , Jadwiga Słowińska-Srzednicka , Anna Kasperlik-Załuska , Małgorzata Gietka1
1
Czernel , Wojciech Zgliczyński
1
Klinika Endokrynologii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Polska
Wstęp: Pierwotny hiperaldosteronizm (PA) jest jedną z przyczyn nadciśnienia tętniczego i uważa się,
iż może dotyczyć 5-12% pacjentów z nadciśnieniem. Diagnostyka biochemiczna PA opiera się na
oznaczeniu stężenia aldosteronu oraz aktywności reninowej osocza (ARO) oraz wyliczeniu wskaźnika
aldosteron / ARO (ARR). Oznaczenie bezpośredniego stężenia reniny (DRC) i wyliczenie wskaźnika
aldosteron / DRC (ADRR) może być pomocne w diagnostyce PA. Celem pracy było zbadanie czy
można zastąpić oznaczenie aktywności reninowej osocza, oznaczeniem bezpośredniego stężenia
reniny?
Materiał i metody: 118 pacjentów z nadciśnieniem tętniczym i guzkiem nadnercza. U każdego z nich
wykonano oznaczenie stężenia aldosteronu, ARO oraz bezpośredniego stężenia reniny, w spoczynku
(0’) oraz po pionizacji (2h). Wskaźnik ARR wyrażono w ng/dl / ng/ml/h, wskaźnik ADRR w pg/ml /
pg/ml. Stężenie aldosteronu, reniny oraz ARO oznaczono przy pomocy metod izotopowych
(RIA/IRMA).
Wyniki: Przy wskaźniku ARR < 20 (n=75), mediana ARR (0’) 11 vs. (2h) 8; AADR (0’) 12 vs. (2h)
14.Przy wskaźniku ARR > 21 (n=43), mediana ARR (0’) 57 vs. (2h) 46; ADRR (0’) 39 vs. (2h) 57.W 9
potwierdzonych przypadkach PA ( 4 hiperplazja / 5 aldosteronoma) mediana wskaźników ARR (0’)
191 vs. (2h) 343, ADRR (0’) 170 vs. (2h) 202.
Wnioski: Wskaźnikowi AAR < 20 odpowiadał podobnie niski wskaźnik ADRR. Natomiast w
pozostałych badanych przypadkach mediany obu wskaźników były podobnie mniej lub bardziej
podwyższone. U pacjentów z PA oba wskaźniki były wyraźnie podwyższone i u większości wynosiły >
100.
Wyznaczenie wskaźnika aldosteron / ARO lub aldosteron / renina jest tylko testem
przesiewowym i zwykle istnieje potrzeba wykonania dalszych badań (np. rekomendowanych testów
potwierdzających).
141. Ocena stężenia siarczanu heparanu u pacjentów z ChNS.
1
2
3
Iwona Kaznowska-Bystryk , Bartosz Zięba , Janusz Solski
1
2
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Polska, Oddział Kardiologii,
3
Szpital Wojewódzki im. Kardynała S. Wyszyńskiego w Lublinie, Polska,
akład Diagnostyki
Laboratoryjne, Uniwersytet Medyczny w Lubline, Polska
Wprowadzenie: Choroba niedokrwienna serca (ChNS) stanowi w populacji osób dorosłych jedną z
głównych przyczyn wysokiej śmiertelności. Z tego powodu, obok dobrze poznanych markerów ChNS,
nadal poszukuje się kolejnych czynników ryzyka, które pozwoliłyby na pełniejsze wyjaśnienie
patomechanizmu miażdżycy oraz ocenę ryzyka zapadalności na choroby serca. Zainteresowanie
siarczanem heparanu (HS) wiązane jest z udziałem tego glikozaminoglikanu (GAG) w
patomechanizmie
miażdżycy.
HS
występuje
w
przestrzeniach:
pozakomórkowej,
wewnątrzkomórkowej, jak również na powierzchni komórek, gdzie pełnią rolę receptorów dla
chemokin, czynników wzrostowych, enzymów i innych składników ECM modulując ich koncentrację,
dystrybucję a przez to biologiczną aktywność. Oddziaływanie HS z lipoproteinami (LP) jest istotne w
komórkowym wychwycie LP, w szczególności w ułatwieniu dostępu LP do receptorów i lipazy. HS,
jako składnik perlekanu, uczestniczy w budowie ściany naczyń i definiowany jest jako silny inhibitor
proliferacji komórek mięśni gładkich. Ponadto, luminalna powierzchnia ściany naczyń pokryta jest
warstwą glikokaliksu, którego głównym składnikiem są GAG, wśród nich ponad 50% przypada na HS.
Wykazuje on działanie antyadhezyjne, jednocześnie stanowi barierę dla wody, jonów i innych
rozpuszczalnych substancji, a także zabezpiecza przed siłami ścierania.
Celem niniejszej pracy było zbadanie, czy istnieje zależność pomiędzy stężeniem HS w surowicy krwi
a rozwojem ChNS oraz czy przebieg kliniczny ChNS ma wpływ na stężenie HS.
Materiał i metody: Materiałem badań była surowica 42 pacjentów (19 kobiet i 23 mężczyzn) z
rozpoznaną ChNS. Pacjenci zostali podzieleni w zależności od przebiegu klinicznego choroby na
grupę bez przebytych incydentów sercowo-naczyniowych w wywiadzie – 13 chorych oraz grupę 29
chorych z OZW w wywiadzie, która obejmowała pacjentów z zawałem z uniesieniem odcinka ST
(STEMI) i bez uniesienia odcinka ST (NSTEMI). Grupę kontrolną stanowiło 40 zdrowych osób (22
kobiety i 18 mężczyzn). Oznaczenie stężenia HS przeprowadzono zestawem Heparan Sulfate Elisa
Kit firmy Seikagaku. Oznaczenie profilu lipidowego (TChol, LDL-Ch, HDL-Ch, TG) przeprowadzono
stosując komercyjnie dostępne testy. Analizę statystyczną przeprowadzono przy pomocy pakietu
Statistica ver.10 (Stat Soft, Polska). Różnice i zależności zaliczano do statystycznie istotnych przy
p<0.05.
Wyniki: Stężenie HS w surowicy pacjentów z ChNS było znamiennie wyższe w porównaniu do grupy
kontrolnej osób zdrowych (p=0,0112). Porównując uzyskane wyniki stężenia HS w surowicy pacjentów
ze względu na przebieg kliniczny ChNS, tj. grupę bez przebytych incydentów sercowo-naczyniowych
w wywiadzie i grupę z OZW, zarówno pod postacią STEMI jak i NSTEMI, otrzymano wartości zbliżone
w poszczególnych grupach, które nie wykazywały istotnych statystycznie różnic.
Wnioski: Wyższe stężenie HS w surowicy oznaczone u osób z chorobą niedokrwienną serca w
porównaniu do osób zdrowych może świadczyć o nieprawidłowym metabolizmie HS w ChNS.
W przebadanej grupie chorych, przebieg kliniczny ChNS nie miał wpływu na stężenie HS w surowicy.
142. Ocena aktywności enzymów antyoksydacyjnych u pacjentów z rakiem płuc.
1
2
1
Ewa Romuk , Marzena Zalewska-Ziob , Ewa Birkner
1
Wydział Lekarski z Oddz. Lekarsko-Dentystycznym, Katedra Biochemii Zakład Biochemii Ogólnej
2
Ślaski Uniwersytet Medyczny, Polska, Wydział Lekarski z Oddz. Lekarsko-Dentystycznym, Katedra
Biologii Ślaski Uniwersytet Medyczny, Polska
Mimo, że występowanie stresu oksydacyjnego w komórkach nowotworowych potwierdzono w
badaniach in vitro i in vivo, to mechanizmy odpowiedzialne za jego indukcję nie są do końca poznane i
wyjaśnione. W świetle aktualnego stanu wiedzy do potencjalnych mechanizmów odpowiedzialnych za
zwiększone powstawanie RFT w komórkach nowotworowych należą: stany zapalne i działanie cytokin,
zaburzenia w przekazywaniu sygnałów onkogennych, aktywny metabolizm związany z ciągłą
proliferacją, mutacje w mitochondrialnym DNA (mtDNA) i związane z tym dysfunkcje. Pierwszą linię
obrony stanowią enzymy antyoksydacyjne oraz endo- i egzogenne niskocząsteczkowe antyoksydanty.
W skład enzymatycznego systemu antyoksydacyjnego wchodzą: dysmutaza ponadtlenkowa (SOD)
oraz jej izoenzymy (CuZn-SOD i Mn-SOD), katalaza (CAT), peroksydaza glutationowa (GPX)),
transferaza glutationowa(GST) oraz reduktaza glutationowa (GR). Liczne obserwacje wskazują, że
czynniki onkogenne w komórkach nowotworowych mogą prowadzić do stymulowania wytwarzania
zwiększonych ilości anionorodnika ponadtlenkowego.
Cel: Ocena aktywności enzymów antyoksydacyjnych dysmutazy ponadtlenkowej (SOD), katalazy
(CAT), peroksydazy glutationowej (GPX)), transferazy glutationowej (GST) i reduktazy glutationowej
(GR) w tkance nowotworowej i odpowiadającej jej tkance zdroweju pacjentów z
niedrobnokomórkowym rakiem płuca.
Materiał i metodyka
Grupę badaną stanowiło 40 pacjentów (12 kobiet, 28 mężczyzn) z rozpoznanym
niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Średnia wieku wynosiła 62±6,1. Aktywność SOD oraz jej
izoenzymy oznaczano metodą spektrofotometryczną wg Oyanagui, aktywność GPX oznaczano
metodą spektrofotometryczną wg Paglia, aktywność GST oznaczano metodą spektrofotometryczną
wg Habiga, aktywność GR oznaczano metodą spektrofotometryczną wg Richtericha, aktywność
katalazy oznaczano metodą spektrofotometryczną wg Aebi. Obliczenia statystyczne wykonano przy
użyciu programu Statistica wersja 10, wykorzystując test nieparametryczny U Manna-Whitneya dla
porównania aktywności enzymów antyoksydacyjnych w tkance nowotworowej i odpowiadającej jej
tkance zdrowej.
Wyniki:
Zaobserwowano tendencję wzrostową aktywności całkowitej SOD oraz istotny statystycznie wzrost
aktywności izoenzymu MnSOD (p<0,00005) oraz CuZnSOD (p<0,0008) w tkance nowotworowej w
porównaniu do tkanki zdrowej. Aktywność GST oraz GR była także istotnie statystycznie wyższa w
tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej (p<0,0001). Aktywność GPX była istotnie
statystycznie wyższa w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej (p<0,05). Aktywność
katalazy była istotnie statystycznie niższa w tkance nowotworowej w porównaniu do tkanki zdrowej
(p<0,05).
Wnioski:
Wysokie aktywności enzymów antyoksydacyjnych w tkance nowotworowej w porównaniu z tkanką
zdrową świadczą o uruchomieniu mechanizmów obronnych organizmu, które w warunkach stresu
oksydacyjnego mają za zadanie unieczynnić wytwarzane wolne rodniki tlenowe. Następstwem
zwiększonych ilości RFT w komórkach nowotworowych oraz rosnącego stresu oksydacyjnego jest
stymulacja podziałów komórkowych, powstawanie mutacji, prowadzące do niestabilności genomu czy
zmiany we wrażliwości komórkowej na leki przeciwnowotworowe.
143. HDL – aktualny stan wiedzy, znaczenie diagnostyczne
1
1
1
Magdalena Hałabiś , Marcin Dziedzic , Janusz Solski
1
Katedra i Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej Uniwersytet Medyczny w Lublinie , Polska
Choroba sercowo-naczyniowa (ChSN) i jej powikłania stanowią obecnie jedną z głównych przyczyn
zgonów w rozwiniętych cywilizacjach. Jednym z podstawowych badań wykorzystywanych w ocenie
ryzyka ChSN jest profil lipidowy w skład którego wchodzi oznaczenie: cholesterolu całkowitego (TC),
triglicerydów (TG), cholesterolu LDL (LDL-C) i HDL (HDL-C). Spośród tych parametrów tylko wyższe
stężenia cholesterolu HDL (HDL-C) oraz jego głównej apolipoproteiny apoAI (apoAI) są uważane za
parametry odwrotnie korelujące z ryzykiem sercowo-naczyniowym. Niezaprzeczalnie mechanizmem
antyaterogennego oddziaływania HDL jest jego udział w zwrotnym transporcie cholesterolu (RCT).
Proces ten budzi duże zainteresowanie, zwłaszcza zaś jego molekularna regulacja oraz fakt iż tempo
RCT nie zawsze koreluje z osoczowym stężeniem HDL-C i apoAI wskazując, że ocena RCT i jego
komponentów może stanowić istotną informację kliniczną poza danymi uzyskanymi z pomiaru apoAI i
HDL-C. Porażka leku zwiększającego stężenie HDL-C będącego inhibitorem CETP, zwróciła uwagę
na fakt wysokiej heterogenności i wielopotencjalnego wpływu HDL, którego wyznacznikiem nie
koniecznie jest stężenie cholesterolu w tej frakcji. Znane są zaburzenia w których niskiemu stężeniu
HDL-C i apoAI nie towarzyszą incydenty sercowo-naczyniowe. Pomiar parametru stałego jakim jest
stężenie HDL-C z epidemiologicznego punktu widzenia umożliwia przewidzenie ewentualnych
incydentów sercowo-naczyniowych w dużej populacji to jednak jest niewystarczający aby uchwycić
różnorodność funkcjonalną cząstek HDL i ryzyko ChSN związane z tą lipoproteiną.
HDL to heterogenna grupa cząstek, które w zależności od gęstości, rozmiaru, ładunku i budowy oraz
użytej metody rozdziału można podzielić na podklasy. Choć wyniki badań nad rozdziałem cząstek
HDL są często kontrowersyjne to jednak większość badaczy uważa iż HDL2 i HDL1 wydają się być
bardziej antyaterogennymi cząstkami zaś HDL3 i duża obecność preB1HDL wskazuje na wzrost
ryzyka ChSN. Oznaczanie jakości jak i funkcji HDL stanowi nowy wyłaniający się rejon badań, w
których będą mogły być określane fizjologiczne mechanizmy obronne HDL przeciwko oksydacji i
stanowi zapalnemu. Wymagane jest oznaczenie lipidów i lipoprotein cząstki HDL gdyż te elementy
wpływają na jej jakość i funkcje oraz zidentyfikowanie podklas HDL aby następnie zbudować panel
badań określający heterogenność cząstki, który po zaadaptowaniu metodyki dla dużych grup
pacjentów byłby bardzo przydatny w globalnej ocenie ryzyka ChSN.
Oznaczenie specyficznych frakcji HDL i apoA-I wydaje się być znacznie lepszym wykładnikiem składu
i rozkładu cząstek HDL oraz oceny ryzyka sercowego niż samo oznaczenie HDL-C. Na dzień
dzisiejszy koniecznym wydaje się być wprowadzenie oznaczeń apoA-I do profilu lipidowego, które w
dużej mierze może pomóc w ocenie jakości cząstki HDL oraz uzupełni informację jaką daje rutynowe
oznaczenie stężenia HDL-C.
144. Wartość prognostyczna ekspresji Il-1, Il-6 i Il-10 w myocardium u chorych z kardiomiopatią
rozstrzeniową zapalną.
1
2
1
1
Dorota Domal-Kwiatkowska , Ewa Nowalany-Kozielska , Sławomir Smolik , Ludmiła Węglarz
1
Wydział Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej SUM, Sosnowiec, Katedra i Zakład
2
Biochemii, Polska, Wydział Lekarski z Oddziałem Lekarsko-Dentystycznym SUM, Zabrze, II Katedra
i Oddział Kliniczny Kardiologii, Polska
Wstęp: Zapalenie mięśnia sercowego (ZMS) może obejmować komórki mięśnia sercowego, tkankę
śródmiąższową oraz naczynia. Wyróżnia się 3 fazy - infekcję wirusową, fazę odpowiedzi
immunologicznej i kardiomiopatii rozstrzeniowej. Znaczącą rolę w przebiegu odpowiedzi
immunologicznej ZMS odgrywają interleukiny pro - i antyzapalne.
Cel: Wykazanie, że badana aktywność transkrypcyjna IL-1β, IL-6 oraz IL-10 w myocardium może
zostać wykorzystana w ocenie działania określonej interleukiny w patogenezie ZMS jako marker
odpowiedzi immunologicznej u chorych z kardiomiopatią rozstrzeniową zapalną.
Materiały i metody: RNA całkowity wyizolowano z bioptatów mięśnia sercowego i przeprowadzono
reakcję QRT-PCR dla analizowanych interleukin. Do badania wytypowano 30 chorych z
kardiomiopatią rozstrzeniową zapalną (skala NYHA I-II), u których rozpoznanie ZMS ustalono na
podstawie stopnia wzmożonej ekspresji białek głównego układu zgodności tkankowej (HLA) i stopnia
nacieku zapalnego oraz oceniono aktywność transkrypcyjną receptorów aktywowanych proteazami
PAR1 i PAR2.
Wyniki: Aktywność transkrypcyjną interleukin oceniono u chorych, u których ekspresja PAR2 była
podwyższona w stosunku do PAR1 oraz badanie potwierdziło cechy pobudzenia immunologicznego.
Wykazano, że aktywność IL-10 była wyższa w stosunku do IL-1β w bioptatach mięśnia sercowego u
badanych chorych. Nie stwierdzono natomiast różnicy w aktywnościach IL-1β i IL-6.
Wniosek: Wzrost ekspresji IL-10, w stosunku do IL-1β sugeruje tłumienie procesu zapalnego w
myocardium, wynikające ze zdolności IL-10 do hamowania produkcji cytokin prozapalnych.
Prozapalne działanie IL-6 prawdopodobnie jest znoszone przez IL-10.
145. Analiza wybranych polimorfizmów genów u pacjentów z zespołem zależności alkoholowej
1
1
1
1
1
Anna Grzywacz , Iwona Małecka , Andrzej Jasiewicz , Aleksandra Suchanecka , Jerzy Samochowiec
1
Katedra i Klinika Psychiatrii, Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Polska
Wstęp: Od wielu lat prowadzone są badania mające na celu identyfikację czynników ryzyka zespołu
uzależnienia od alkoholu (ZZA), a tym samym grup ryzyka, które powinny zostać objęte programami
profilaktycznymi.
Cele: Analiza wpływu zmienności w obrębie genów DRD2, DRD4, ANKK1, 5HTT, 5HT2A i BDNF na
ryzyko wystąpienia alkoholizmu oraz charakterystyki kliniczne przebiegu tego schorzenia.
Przeprowadzenie badań z asocjacji genotypów i alleli. Analiza transmisji alleli w rodzinach
nuklearnych.
Materiał i metody: Badaniem objęto 365 mężczyzn rasy kaukaskiej, w tym 193 pacjentów z ADS oraz
172 osoby z grupy kontrolnej. Grupy te, a także homogenne podgrupy fenotypowe pacjentów z ZZA,
porównywano pod kątem częstości występowania poszczególnych genotypów i alleli polimorfizmów:
genu DRD2 w regionie promotora (rs1799732) oraz w Ex 8 (rs12364283), genu ANKK1 Taq1A
(rs1800497), genu DRD4 w Ex 3 (2–11 VNTR), genu 5HTT (VNTR SLC6A4 ins/del 44 pz), genu
5HT2A (T102C, rs6313) i genu BDNF (rs6265). Ponadto przeprowadzono test nierównowagi
transmisji badanych polimorfizmów.
Wyniki: Nie potwierdzono statystycznie znamiennej zależności pomiędzy występowaniem ZZA a
nosicielstwem poszczególnych genotypów i alleli badanych polimorfizmów. U pacjentów z rodzinnym
obciążeniem ZZA znamiennie częściej niż w grupie przypadków sporadycznych oraz w grupie
kontrolnej występował allel T polimorfizmu genu 5HT2A (T102C, rs6313). Natomiast u mężczyzn, u
których w przebiegu ADS występowały drgawki, znamiennie częściej niż w pozostałych grupach
stwierdzano obecność genotypu A/G, a także rzadsze występowanie allelu G polimorfizmu genu
BDNF (rs6265). W teście nierównowagi transmisji wykazano, że jedynym allelem przekazywanym
preferencyjnie pacjentom z ADS przez ich rodziców był allel G polimorfizmu Val66Met (G/A) genu
BDNF.
Wnioski: Analiza rodzin nuklearnych wskazuje na nierównowagę transmisji i preferencyjne
dziedziczenie niektórych alleli analizowanych polimorfizmów. W niniejszym badaniu takim
preferencyjnie dziedziczonym allelem okazał się allel G genu BDNF.
Badania finansowano z grantu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nr NN 402466540
146.
Aktywność izoenzymów dehydrogenazy alkoholowej (ADH) oraz dehydrogenazy
aldehydowej (ALDH) w komórkach raka jajnika.
1
1
2
1
Karolina Orywal , Wojciech Jelski , Michał Zdrodowski , Maciej Szmitkowski
1
2
Zakład Diagnostyki Biochemicznej, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska, Klinika
Ginekologii, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Polska
Wprowadzenie : Nowotwory złośliwe są jedną z głównych przyczyn zgonów kobiet na całym świecie,
stanowiąc istotny problem nie tylko w starszych grupach wiekowych. Narząd rodny wykazuje
ekspresję mRNA dla dehydrogenazy alkoholowej (ADH), katalizującej pierwszy etap metabolizmu
alkoholu etylowego do aldehydu octowego, ulegającego oksydacji z udziałem dehydrogenazy
aldehydowej (ALDH). W tkankach nowotworowych wielu narządów dochodzi do zaburzeń aktywności
ADH i ALDH, co może mieć udział w procesie karcinogenezy. Zmiany w aktywności ADH i ALDH
mogą odgrywać także rolę w patogenezie rozwoju raka jajnika. Celem pracy było porównanie
aktywności ADH i jej czterech klas izoenzymów (I, II, III, IV) oraz aktywności ALDH w komórkach
nowotworowych jajnika, torbieli jajnika i niezmienionej tkance tego narządu.
Materiał i metody: Do badań wykorzystano wycinki tkanki nowotworowej jajnika pobrane od 38 kobiet
(wiek 41-75 lat) oraz 40 torbieli jajnika (wiek kobiet 27-72 lat). Grupę kontrolną stanowiły 34
histologicznie niezmienione tkanki jajnika, pobrane od kobiet z mutacją w genie BRCA1(wiek 36-61
lat), pobrane podczas profilaktycznej operacji usunięcia jajnika. Aktywność całkowitą ADH oznaczano
metodą kolorymetryczną z p-nitrozo-N-N-dimetyloaniliną (NDMA) jako substratem. Aktywność ADH I i
ADH II oznaczano metodą spektrofluorymetryczną z użyciem fluorogennych, specyficznych
substratów (4-metoksy-1-naftaldehyd dla ADH I i 6-metoksy-2-naftaldehyd dla ADH II). Aktywność
izoenzymów pozostałych klas oznaczano metodami spektrofotometryczni z substratami - alkoholem
kaprylowym (ADH III) i m-nitrobenzaldehydem (ADH IV). Aktywność całkowitą ALDH oznaczano
również metodą spektrofluorymetryczną z 6-metoksy-2-naftaldehydem jako substratem.
Wyniki : Wykazano, że komórki nowotworowe jajnika, torbieli jajnika oraz zdrowa tkanka tego narządu
wykazują aktywność ADH i ALDH, jednak aktywność dehydrogenazy alkoholowej jest znacznie
wyższa w porównaniu z dehydrogenazą aldehydową we wszystkich badanych tkankach. Aktywność
wszystkich klas ADH w tkance nowotworowej jest wyższa w porównaniu do aktywności w komórkach
torbieli oraz zdrowego jajnika, jednak różnice istotne statystycznie (p<0.05) stwierdza się jedynie w
przypadku klasy I ADH. Jej aktywność w komórkach raka jajnika wynosi 0.147 nmol/min/mg białka i
jest znamiennie wyższa w porównaniu do tkanki torbieli (0.115 nmol/min/mg białka) oraz zdrowego
jajnika (0.109 nmol/min/mg białka). Nie wykazano istotnych różnic aktywności w profilu izoenzymów
ADH pomiędzy zmianami łagodnymi jajnika a jego zdrową tkanką. Całkowita aktywność ADH jest
wyższa u kobiet z nowotworem jajnika (0.703 nmol/min/mg białka) w porównaniu do tkanki zdrowego
jajnika (0.674 nmol/min/mg białka) oraz do torbieli jajnika (0.681 nmol/min/mg białka) a różnice te były
znamienne statystycznie. Analiza aktywności całkowitej ADH nie wykazała istotnych różnic pomiędzy
grupami kontrolnymi.
Wnioski: Różnice aktywności całkowitej ADH i izoenzymu klasy I sugerują, że komórki nowotworowe
mają zwiększoną zdolność produkcji aldehydu octowego, co może nasilać proces karcinogenezy oraz
być przyczyną zaburzeń metabolicznych w niskozróżnicowanych komórkach rakowych.
147. Charakterystyka zakażenia parvowirusem B19V u chorych z chorobami hematologicznymi
– wnioski dla właściwego postępowania diagnostycznego wśród osób z obniżoną odpornością.
1
1
1
1
Aleksandra Kalińska , Ewa Sulkowska , Anna Ejduk , Lech Konopka , Sydonia Gołębiowska2
2
1
Staroszczyk , Michał Matysiak , Piotr Grabarczyk
1
2
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, Polska, Samodzielny Publiczny Dziecięcy Szpital
Kliniczny w Warszawie, Polska
Wstęp Zakażenie parvowirusem B19 (B19V) nie wywołuje zwykle objawów istotnych klinicznie. U
osób z obniżoną odpornością (np. immunosupresja, chemioterapia) w wyniku infekcji de novo bądź
reaktywacji przebytego zakażenia, B19V może prowadzić do poważnych powikłań klinicznych (m.in.
anemia, aplazja czerwonokrwinkowa). Celem pracy jest charakterystyka zakażenia B19V u chorych z
chorobami hematologicznymi, a szczególnie wśród osób z obniżoną odpornością oraz sformułowanie
wskazań dla właściwego postępowania diagnostycznego.
Materiał i metody Przeanalizowano 85 pacjentów z klinik hematologiczno-onkologicznych z wykrytym
zakażeniem B19V: 22 chorych z osłabioną odpornością, 63 pacjentów z prawidłową odpornością.
DNA B19V badano metodą real-time PCR (Candotti i in. 2004, czułość 100 IU/ml), anty-B19V metodą
ELISA (Mikrogen/Euroimmun). Polimorfizm B19V analizując temperaturę topnienia produktu
amplifikacji (Schalasta i in. 2004).
Wyniki U 17,1% chorych DNA B19V był jedynym markerem zakażenie. Analizując obie grupy
stwierdzono, iż największy odsetek pacjentów (31,8%) bez markerów serologicznych obserwowano w
10
grupie z obniżoną odpornością (średnia DNA-emia - 1,46x10 IU/ml). Przeciwciała IgM i IgG wykryto
10
u 18,2% (średnie stężenie DNA B19V - 2,69x10 IU/ml), u 13,6% wykryto tylko IgM przy średnim
9
3
stężeniu DNA B19V – 1,73x10 IU/ml. Najniższą średnią DNA-emię B19V - 7,72x10 IU/ml
stwierdzono u pacjentów z IgG(+). U chorych z prawidłową odpornością rozkład częstości markerów
zakażenia B19V był odmienny -największy odsetek (51,9%) stanowili chorzy z wykrywanymi
6
markerami serologicznymi IgM i IgG (średnia wiremia – 1,2x10 IU/ml), natomiast jedynie u 11,1%
6
chorych tylko marker molekularny diagnozował zakażenie B19V (średnia wiremia – 1,20x10 IU/ml).
Wykazano występowanie genotypu 2 B19V u 3 pacjentów z obniżoną odpornością, u pozostałych
chorych zidentyfikowano genotyp 1 B19V.
Wnioski Diagnostyka B19V u chorych z obniżoną odpornością, powinna być oparta przede wszystkim
na badaniu DNA B19V. Ilościowe badanie DNA B19V może być przydatne również do monitorowania
zakażenia i oceny skuteczności postępowania przeciwwirusowego. Zdiagnozowane przypadki
genotypu 2 wskazują na konieczność stosowania testów diagnostycznych wykrywających różne formy
polimorficzne (przynajmniej genotyp 1 i 2).
148. Zależność oznaczeń wzoru odsetkowego krwinek białych przy użyciu metody
automatycznej (5 diff) i manualnej.
1
1
1
Joanna Gliwińska , Barbara Masłyk , Katarzyna Kostecka
1
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Cel pracy: Celem pracy było określenie zależności wyników wzoru odsetkowego krwinek białych
uzyskanych metodą automatyczną, w odniesieniu do referencyjnej manualnej metody mikroskopowej.
Materiał/metody: Analizą objęto 300 próbek krwi pacjentów leczonych w Centrum Onkologii –
Instytucie, Oddział w Gliwicach, u których wykonywano rutynowe badanie morfologii krwi obwodowej.
Materiał do badań stanowiły reprezentatywne próbki krwi pełnej, pobranej w systemie próżniowego
pobierania krwi (Beckton Dickinson) do probówek o objętości 2ml, zawierających K 2EDTA jako
antykoagulant. Oznaczenia wykonano z zachowaniem czasu badania, do 2h od pobrania krwi,
zgodnie z obowiązującymi rekomendacjami.
Do badania włączono próbki krwi oznaczone za pomocą aparatu hematologicznego (5diff), spełniające
kryteria wykonania oceny mikroskopowej leukogramu. Weryfikacja wyników wzoru odsetkowego
krwinek białych przeprowadzona została zgodnie z wytycznymi ISLH. Metodą automatyczną
oznaczenia wykonano na analizatorze Sysmex XE 2100, który z wykorzystaniem metody
fluorescencyjnej cytometrii przepływowej, różnicuje krwinki białe na pięć głównych populacji: neutrofile
(NEUT), limfocyty (LYMPH), monocyty (MONO), eozynofile (EO), bazofile (BASO) oraz dodatkowy
parametr badawczy: niedojrzałe granulocyty (IG) obejmujący: metamielocyty, mielocyty i promielocyty.
Metodę odniesienia (metoda referencyjna) stanowiła manualna mikroskopowa ocena wzoru
odsetkowego krwinek białych, przy użyciu mikroskopu świetlnego Olympus BX43. Wynik leukogramu
obejmował ocenę 100 kolejno napotkanych komórek układu białokrwinkowego, wybarwionych metodą
Rapid Stain, przy użyciu cytowirówki barwiącej Aerospray Pro, z zastosowaniem barwników tiazyny i
eozyny. Do oceny zależności wyników uzyskanych metodą automatyczną oraz referencyjną metodą
manualną użyto analizy korelacji i regresji prostoliniowej.
Wyniki: Weryfikacji mikroskopowej podlegały procentowe wartości populacji krwinek białych
oznaczonych u chorych na nowotwory, w następujących zakresach: NEUT 12,3-95,7%; LYMPH 1,774,7%; MONO 0,6-39,8%; EO 0-45,3%; BASO 0-4,1%; IG 0-28,9%. Współczynniki korelacji dla
procentowej zawartości populacji limfocytów, granulocytów obojętnochłonnych oraz granulocytów
kwasochłonnych wyniosły odpowiednio 0,95; 0,96; 0,96. Dla populacji monocytów i niedojrzałych
granulocytów 0,9; 0,32 dla granulocytów zasadochłonnych.
Wnioski: W badaniu stwierdzono wysoką, bliską jedności, współzależność procentowej zawartości
populacji limfocytów oraz granulocytów obojętno- i kwasochłonnych. Natomiast uzyskane wartości
współczynników korelacji dla populacji monocytów, a w szczególności granulocytów zasadochłonnych
potwierdzają
konieczność
weryfikacji
wyników
otrzymanych
przy
użyciu
analizatora
hematologicznego. Z uwagi na ogromną wartość diagnostyczną wyników wzoru odsetkowego krwinek
białych, w szczególności w odniesieniu do chorych na nowotwory podanych chemioterapii,
patologiczne wyniki automatycznego różnicowania leukocytów otrzymywane podczas rutynowych
badań hematologicznych wymagają weryfikacji w procesie diagnostycznym.
149. Genotypowanie parvowirusa B19V metodą analizy temperatury topnienia (TM) produktu
amplifikacji przy pomocy sond typu Hybprobes (lightcycler probes)..
1
2
2
3
Aleksandra Kalińska , Sydonia Gołębiowska-Staroszczyk , Michał Matysiak , Dorota Nowakowska , E.
1
1
1
1
Sulkowska , A. Ejduk , L. Konopka , Piotr Grabarczyk
1
2
Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, Polska, Samodzielny Publiczny Dziecięcy
3
Szpital Kliniczny w Warszawie, Polska, Instytut "Centrum Zdrowia Matki Polki" w Łodzi, Polska
Wstęp Zakażenie parowirusem B19 (B19V) występuje powszechnie. U osób immunokompetentnych
przebiega bezobjawowo lub z objawami grypopodobnymi, bólami stawowymi. Infekcja B19V ma
szczególne znaczenie kliniczne u osób z osłabioną odpornością , np. u chorych otrzymujących leki
immunosupresyjne, chemioterapię oraz u pacjentów ze wzmożoną erytropoezą. U kobiet ciężarnych
zakażenie B19V może skutkować poronieniem, nieimmunologicznym obrzękiem płodu, wrodzoną
anemią u dziecka. Badania DNA B19V wykonywane są u dawców osocza do produkcji
immunoglobuliny anty-D oraz anty-HBs. Dotychczas poznano trzy genotypy wirusa. Nie wszystkie
testy oparte na metodzie real-time PCR wykrywają DNA genotypów 2 oraz 3, niektóre zaniżają ilość
tych form polimorficznych.
Celem pracy była analiza genotypów B19V u zakażonych pacjentów przy pomocy analizy temperatury
topnienia (Tm) w trakcie real-time PCR z wykorzystaniem sondy typu HybProbes (ang. melting
temperature analysis-MTA).
Materiał i metody Genotypy B19V badano metodą wg Schalasta G. et al., 2004 na aparacie
LightCycler (LC-480). Przeanalizowano próbki, w których wcześniej wykryto DNA B19V metodą realtime PCR wg Candotti et al., 2004. Spośród 41 próbek: 30 pochodziło od pacjentów z klinik
hematologicznych i onkologicznych, 8 z klinik ginekologiczno-położniczych, zaś 3 od zakażonych
dawców krwi. Grupę kontrolną stanowiły próbki, w których wcześniej określono polimorfizm B19V na
drodze sekwencjonowania (dwie zakażone genotypem 1 i jedna genotypem 2).
Wyniki Badania genotypów w próbkach kontrolnych metodą MTA były zgodne z wynikami analizy
o
o
metodą sekwencjonowania. Temperatura topnienia wynosiła 66 C i 56 C, odpowiednio dla genotypu 1
i 2. Spośród 41 pacjentów, w jednym przypadku stwierdzono genotyp 2 (2,5%), a u pozostałych
(97,5%) genotyp 1. Próbka zakażona genotypem 2 pochodziła od pacjentki z małopłytkowością, u
której obserwowano przewlekłe zakażenie, utrzymujące się przynajmniej przez 7 miesięcy (stężenie
4
DNA B19 w surowicy 92-4x10 IU/ml).
Wnioski Metoda MTA z użyciem sond typu HybProbes umożliwia przeprowadzenie badań
epidemiologicznych polimorfizmu B19V. Zidentyfikowano przypadek zakażenia genotypem 2, co
wskazuje na krążenie tej formy polimorficznej w populacji polskiej.
151. Użyteczność oznaczeń poziomu żelaza u chorych na czerniaka.
1
1
2
3
Ewa Leporowska , Honorata Tatka , Aldona Karczewska-Dzionk , Andrzej Mackiewicz
1
2
Pracownia Diagnostyki Laboratoryjnej, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska,
Oddział
3
Radioterapii Onkologicznej I, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska,
Zakład Immunologii
Nowotworów, Wielkopolskie Centrum Onkologii, Polska
Wprowadzenie. Żelazo należy do pierwiastków niezbędnych do wzrostu każdej komórki. Jest ono
kofaktorem kluczowych enzymów uczestniczących w procesach związanych z cyklem komórkowym.
Fe w krążeniu występuje w postaci związanej z transferyną. Zarówno komórki prawidłowe, jak i
nowotworowe wychwytują żelazo na drodze endocytozy za pośrednictwem receptorów dla
transferyny. Niektóre komórki posiadają zdolność wychwytu żelaza na drodze adsorpcyjnej
pinocytozy, aczkolwiek proces ten jest znacznie mniej wydajny. Taką właściwość posiadają między
innymi komórki czerniaka. Na komórkach czerniaka występuje antygen p97, określany jako
melanotransferyna (MTf). Wykazuje ona znaczną homologię z transferyną i laktoferyną. Przypuszcza
się, że melanotransferyna może być odpowiedzialna za dodatkowy mechanizm wychwytu żelaza
przez komórki czerniaka. Dlatego też celem badania była ocena stężeń żelaza oraz przydatności
diagnostycznej tego parametru u chorych z czerniakiem poddanych immunoterapii.
Materiały i metody. Badaniem objęto 77 chorych na czerniaka z mierzalnymi przerzutami, w III i IV
stopniu zaawansowania wg AJCC, poddanych immunoterapii genetycznie modyfikowaną szczepionką
czerniakową. Stężenie żelaza w surowicy oznaczano przed rozpoczęciem immunoterapii, w
momencie uzyskania odpowiedzi na leczenie oraz w czasie stwierdzenia kolejnej progresji choroby.
Dokonano porównania poziomu Fe u chorych, u których uzyskano odpowiedź na leczenie z grupą, u
której nie uzyskano odpowiedzi na stosowaną formę terapii.
Wyniki. Nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic między stężeniem Fe przed rozpoczęciem
immunoterapii i w momencie uzyskania odpowiedzi na leczenie. Natomiast wystąpienie progresji
choroby powodowało istotny spadek poziomu Fe. W grupie chorych, u których obserwowano
odpowiedź kliniczną (CR+PR+SD) na stosowaną immunoterapię stwierdzono istotnie wyższe stężenie
Fe. Analiza krzywych ROC pozwoliła na wyodrębnienie tej grupy chorych z mocą diagnostyczną testu
AUC=0,632. W analizie czasu przeżycia OS nie stwierdzono istotnych statystycznie różnic pomiędzy
grupą chorych, u których poziom Fe przed leczeniem znajdował się w zakresie wartości
referencyjnych w porównaniu z grupą chorych, u której wartości znajdowały się poniżej tego zakresu.
Wnioski. Obserwacja zmian poziomu Fe u chorych na czerniaka w trakcie immunoterapii umożliwiła
stwierdzenie, że progresja choroby wywołuje istotny spadek stężenia żelaza nasilający się do czasu
zakończenia obserwacji. Oceniany w niniejszej pracy parametr laboratoryjny może być przydatny do
stratyfikacji chorych do immunoterapii, monitorowania oraz przewidywania skuteczności stosowanego
leczenia. Udział żelaza w progresji czerniaka nie jest całkowicie wyjaśniony i wymaga dalszych badań,
nie mniej poczynione obserwacje wnoszą dodatkowe informacje na temat potencjalnych
mechanizmów zaangażowanych w rozwój tego nowotworu.
152. Wpływ Tgf-Β na czynność endokrynną tkanki tłuszczowej u chorych na sklerodermię.
1
1
KATARZYNA WINSZ-SZCZOTKA , KORNELIA KUŹNIK-TROCHA , KATARZYNA KOMOSIŃSKA1
2
2
1
VASSEV , EUGENIUSZ KUCHARZ , ANNA KOTULSKA , KRYSTYNA OLCZYK
1
Katedra i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej , Wydział Farmaceutyczny
2
zOddziałem Medycyny Laboratoryjnej Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Polska, Katedra i
Klinka Chorób Wewnętrznych i Reumatologii, Szpital Kliniczny nr 7, Górnośląskie Centrum Medyczne
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach , Polska
Wprowadzenie i cel pracy: Skleroderma (SSc) jest chorobą wielonarządową, o przewlekłym i
postępującym charakterze. Istotą wymienionego schorzenia jest postępujące włóknienie skóry i
narządów wewnętrznych, zapoczątkowane stanem zapalnym toczącym się w obrębie naczyń
krwionośnych. W patogenezie wymienionych zaburzeń znaczącą rolę odgrywa – uwalniany z komórek
nacieku zapalnego – transformujący czynnik wzrostu beta (TGF-β). Źródłem wymienionego czynnika
jest także tkanka tłuszczowa, uważana obecnie za jeden z największych gruczołów endokrynnych.
Czynność endokrynna tkanki tłuszczowej wiąże się z biosyntezą i wydzielaniem do krwi adipokin, w
tym także obok TGF-β – adiponektyny, leptyny, rezystyny, wisfatyny czy białka wiążącego retinol.
Liczne funkcje tych ostatnich cząsteczek w organizmie skutkują powiązaniami między tkanką
tłuszczową a zaburzeniami metabolicznymi i zapalnymi chorobami autoimmunologicznymi.
Dowiedziono bowiem, że adipokiny wywierając wpływ na przemiany biochemiczne ustroju uczestniczą
w etiopatogenezie nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, insulinooporności czy też
cukrzycy typu 2. Pomimo, że rola adipokin w etiopatogenezie SSc nie jest w pełni jasna, to uważa się
że cząsteczki te, jako modulatory zapalenia, mogą stanowić ogniwo łańcucha patogenetycznych
zmian prowadzących do ujawnienia się omawianej patologii. Choć opisano ilościowe zmiany adipokin
u chorych z SSc to dane te są niejednoznaczne i często odmienne. Stąd też, za cel niniejszej pracy
przyjęto ocenę ewentualnych zależności pomiędzy stężeniem TGF-β a stężeniami najliczniej
reprezentowanych we krwi adipokin, tj. adiponektyny i leptyny we krwi osób chorych na sklerodermię.
Materiały i metody: Ilościowej oceny stężenia TGF-β, adiponektyny oraz leptyny w osoczu krwi osób
z rozpoznaną – w oparciu o kryteria Amerykańskiego Towarzystwa Reumatologicznego –
sklerodermą oraz osób zdrowych, dokonano metodami immunoenzymatycznymi (ELISA), komercyjnie
dostępnymi testami firmy R&D Systems, zgodnie z instrukcjami podanymi przez producenta testów.
Wyniki: W przebiegu sklerodermy dochodzi do znamiennego wzrostu stężenia TGF-β (p<0,001) oraz
obniżenia stężenia zarówno adiponektyny (p<0,001) jak i leptyny (p<0,001) w osoczu krwi osób
chorych, w porównaniu do stężeń stwierdzonych we krwi osób zdrowych. Ponadto, wykazano istnienie
u chorych przeciętnej korelacji pomiędzy stężeniem TGF-β a leptynemią (r=-0.39, p=0.047) oraz brak
zależności wymienionego czynnika wzrostu z adiponektynemią (r=0.09, p=0.629). Nie ujawniono
związków korelacyjnych pomiędzy stężeniami analizowanych adipokin a stężeniem CRP, wartością
OB oraz wartością współczynnika Rodnana, odzwierciedlającego rozległość i stopień zaawansowania
zmian skórnych u osób chorych.
Wnioski: Uzyskane wyniki wydają się wskazywać na odmienny wpływ TGF-β na przemiany
metaboliczne poszczególnych adipokin. Wykazane zaś zaburzenia metabolizmu tkanki tłuszczowej u
osób chorych na sklerodermę, znajdujące swój wyraz w zmianach ilościowych ocenianych adipokin
osocza krwi, mogą stanowić jedną z przyczyn ogólnoustrojowych zmian charakterystycznych dla SSc.
154. Liczba oznaczeń hbsag i anty hcv w laboratorium szpitala powiatowego i klinicznego.
1
2
2
1
3
Nina Kozioł-Rudnicka , Ewa Szulc-Mysińska , Dagna Bobilewicz , Anna Mańko , Karol Ratomski .
1
2
Pracownia Diagnostyki Laboratoryjnej SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim, Polska, Laboratorium
3
Centralne SP CSK w Warszawie, Polska,
Centrum Położniczo-Ginekologiczne „BOCIAN” w
Białymstoku, Polska
Zapalenie wątroby typu B i C są chorobami zakaźnymi o etiologii wirusowej. Według WHO w Polsce
jest około 2% ludności przewlekle zakażonych wirusem B, a 15-20% przebyło to zakażenie w
przeszłości. Według danych Polskiej Grupy Ekspertów HCV szacuje się, że zakażenie to obejmuje
około 1,5% populacji. Badania laboratoryjne pierwszego rzutu (badania przesiewowe) w kierunku obu
zakażeń są ogólnie dostępne i wykonywane rutynowo w medycznych laboratoriach diagnostycznych,
z tym że oznaczenie anty HCV zostało wprowadzone później niż HBsAg i w przeciwieństwie do tego
ostatniego bezpośredni test potwierdzenia laboratoryjnego nie jest praktycznie dostępny.
Wprowadzenie szczepień przeciwko zakażeniu typu B, przy jednoczesnym zwiększeniu możliwości
zakażenia wirusem typu C (zabiegi operacyjne i diagnostyczne) sprawiło, że z końcem lat 90 przy
malejącej liczbie oznaczeń HBsAg wzrastała liczba testów anty HCV. Celem pracy było porównanie
całkowitej liczby wyników obu testów w tym wyników reaktywnych w szpitalu powiatowym i klinicznym
w latach 2011/2012.
Rozpatrywano wyniki uzyskane u pacjentów badanych w:

laboratorium szpitala powiatowego – 2558 HBsAg, 2120 anty HCV – testy f-my Abbott

laboratorium szpitala klinicznego – 18 010 HBsAg, 19 177 anty HCV – testy f-my Roche
Wyniki: W szpitalu powiatowym 1% wyników HBsAg stanowiły wyniki reaktywne (dodatnie) natomiast
1,4% wyników anty HCV było reaktywnych. W sumie zleceń na oznaczenia anty HCV było 12% mniej
niż HBsAg.
W szpitalu klinicznym 1,3% wyników HBsAg było dodatnich i 3,5% reaktywnych anty HCV, co jest
zrozumiałe, ze względu na leczenie chorób wątroby. Liczba zleceń na testy w kierunku HCV była o
10% większa niż HBsAg.
Można stwierdzić, że % wyników dodatnich HBsAg w przeciwieństwie do anty HCV jest niezależny od
badanej populacji. Pozostaje natomiast pytanie czy różnice w liczbie zlecanych oznaczeń HBsAg
versus anty HCV są wynikiem rzeczywistej potrzeby klinicznej czy tez brakiem określonych procedur.
155. Ocena aktywności procesów wolnorodnikowych i wpływu oksydacyjnej modyfikacji
cząsteczek białkowych na przemiany proteoglikanów tkankowych w przebiegu fizjologicznego
starzenia się ustroju.
1
2
1
Katarzyna Komosińska-Vassev , Paweł Olczyk , Katarzyna Winsz-Szczotka , Kornelia Kuźnik1
1
3
1
Trocha , Agnieszka Jura-Półtorak , Katarzyna Klimek , Krystyna Olczyk
1
Katedra i Zakład Chemii Klinicznej i Diagnostyki Laboratoryjnej, Wydział Farmaceutyczny z
Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, ul. Jedności 8, 412
200 Sosnowiec, Polska, Zakład Farmacji Aptecznej Katedry Farmacji Stosowanej, Wydział
Farmaceutyczny z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach,
3
ul. Kasztanowa 3, 41-200 Sosnowiec, Polska, Zakład Statystyki, Wydział Farmaceutyczny z
Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, ul. Ostrogórska 30,
41-200 Sosnowiec, Polska
Wprowadzenie: Analiza procesów starzenia na poziomie molekularnym wykazała, iż nieodłącznym
elementem fizjologicznego starzenia się ustroju są strukturalno-czynnościowe zmiany, zachodzące w
macierzy pozakomórkowej tkanki łącznej. Komponentami macierzy, które w największym stopniu
podlegają zmianom towarzyszącym starzeniu, są dwa strukturalne białka – kolagen i elastyna.
Zachodząca z wiekiem przebudowa składników macierzy obejmuje także i inne jej makrocząsteczki –
w tym proteoglikany (PGs) i ich składniki cukrowe – glikozoaminoglikany (GAGs). Mechanizm
jakościowej przebudowy składników macierzy pozakomórkowej wiąże się zarówno z modyfikacją
biosyntezy wspomnianych komponentów, jak również – z postsyntetyczną ich modyfikacją. Zmiany
potranslacyjne, jakim podlegają składniki ECM wraz z wiekiem zależą od stanu prooksydacyjnoantyoksydacyjnego ustroju.
Materiały i metody: Celem niniejszej pracy była ocena aktywności procesów wolnorodnikowych w –
towarzyszącej procesowi fizjologicznego starzenia się ustroju – przebudowie składników macierzy
pozakomórkowej. Analizy tej dokonano w oparciu o pomiar stężenia reaktywnych związków
karbonylowych (PCO) osocza, będących wykładnikiem obecności stresu oksydacyjnego, a zarazem
wskaźnikiem oksydacyjnej modyfikacji białek, w tym białek rdzeniowych PGs. Oceny biochemicznych
zmian składników ECM dokonano w oparciu o ilościową analizę całkowitej puli GAGs osocza krwi.
Materiał do badań stanowiły próbki krwi osób zdrowych, obojga płci, podzielonych na grupy wiekowe
odpowiadające kolejnym dekadom życia. GAGs wyizolowano z osocza krwi stosując wieloetapową
ekstrak
-eliminację oraz sprzęganie
z chlorkiem cetylpirydyniowym. Miarą wyizolowanych GAGs było stężenie kwasów heksuronowych.
Zawartość związków karbonylowych osocza w pozyskanych próbkach oznaczono metodą ELISA.
Wyniki: W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono sukcesywne obniżenie się stężenia
siarczanowanych GAGs osocza w przebiegu fizjologicznego starzenia się ustroju. Spadek ten był przy
tym jednakowo silnie zaznaczony w grupie kobiet jak i mężczyzn. Podjęte badania wskazały ponadto
na związane z wiekiem zaburzenia równowagi prooksydacyjno-antyoksydacyjnej ustroju w kierunku
nasilenia reakcji utleniania. Laboratoryjnym wykładnikiem obecności stresu oksydacyjnego,
prowadzącego w konsekwencji do oksydacyjnej modyfikacji cząsteczek białkowych – w tym białek
rdzeniowych PGs, był silny wzrost stężenia PCO na przestrzeni kolejnych dekad życia, wykazujący
przy tym zależność od płci badanych osób. U mężczyzn rosnąca tendencja zawartości PCO w osoczu
obejmowała dwa – o różnej intensywności przyrostu etapy. Punkt nieciągłości dla stężenia grup
karbonylowych osocza, wyznaczony metodą quasi-Newtona, określono na 55 rok życia. Do tego
czasu, wzrost stężenia PCO w grupie mężczyzn następował powoli, po czym gwałtownie wzrastał w
kolejnych latach życia. U kobiet stężenie grup karbonylowych osocza wzrastało z dość znaczną, choć
jednostajną w trakcie starzenia szybkością. Dwuczynnikowa analiza wariancji ujawniła ponadto, iż
wspólne oddziaływanie płci i wieku było istotnym czynnikiem, oddziałującym na stężenie PCO w
przebiegu procesu starzenia.
Nadmierne wytwarzanie reaktywnych form tlenu w warunkach stresu oksydacyjnego przyczynić się
może do peroksydacji białek rdzeniowych PGs, jak również do częściowego rozpadu łańcuchów
glikozoaminoglikanowych, uczestnicząc tym samym w przebudowie składników macierzy
pozakomórkowej w przebiegu procesu starzenia. Tezę tę poparły wyniki badań wskazujące na ścisłą
korelację pomiędzy wskaźnikami oksydacyjnej modyfikacji cząsteczek białkowych (PCO), a
siarczanowanymi glikozoaminoglikanami krwi osób w różnym wieku.
Wnioski: Fizjologiczne starzenie się związane jest z występowaniem stresu oksydacyjnego i
nasilonym powstawaniem oksydacyjnie zmodyfikowanych białek. Ponadto, pojawiający się – w
przebiegu procesu starzenia – stres oksydacyjny moduluje przemiany proteoglikanów tkankowych,
które znajdują swoje odzwierciedlenie w profilu GAGs osocza.
156. Ocena wartości prognostycznej liczby krwinek białych wraz z wzorem odsetkowym u
chorych na nowotwory regionu głowy i szyi.
1
2
1
1
Barbara Masłyk , Tomasz Rutkowski , Joanna Gliwińska , Jolanta Mrochem-Kwarciak , Agata
2
2
2
2
3
Hajduk , Andrzej Wygoda , Marcin Hutnik , Beata Lukaszczyk-Wideł , Piotr Widłak , Krzysztof
2
Składowski
1
2
Zakład Analityki i Biochemii Klinicznej, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, I Klinika
3
Radioterapii i Chemioterapii, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska, Centrum Badań
Translacyjnych i Biologii Molekularnej Nowotworów, Centrum Onkologii-Instytut oddz. Gliwice , Polska
Wstęp: Oznaczenie liczby krwinek białych wraz z różnicowaniem na subpopulacje to podstawowe
badanie hematologiczne u chorych na nowotwory. Stanowi kluczowy punkt decyzji klinicznych
dotyczących postępowania u indywidualnych chorych. Celem pracy była ocena wartości liczby krwinek
białych wraz z wzorem odsetkowym jako czynników prognostycznych u chorych na nowotwory regionu
głowy i szyi.
Materiał/Metody: Badaniem objęto grupę 114 chorych leczonych w Centrum Onkologii - Instytucie z
powodu płaskonabłonkowego raka regionu głowy i szyi. 79,8% badanej grupy stanowili mężczyźni.
Mediana wieku wynosiła 59 lat. Stopień zaawansowania klinicznego oceniono jako I-II: 56 (49,2%), III:
33 (28,9%), IV: 25 (21,9%). U 56 (49,1%) chorych zastosowano radioterapię, u 58 (50,9%) chemioradioterapię. Analizowane parametry hematologiczne oznaczono przed rozpoczęciem leczenia; z
wykorzystaniem analizatora hematologicznego (Sysmex XE-2100). Dodatkowo, w grupie 39 chorych
oceniono
stężenie
sFlt-1
(rozpuszczalna
forma
receptora
VEGF-R1),
metodą
elektrochemiluminescencji (Cobas e411, Roche Diagnostics).Wpływ poziomu badanych zmiennych na
czas przeżycia chorych oceniono z użyciem testu log-rank, jako wartość odcięcia przyjmując medianę
stężeń. Analizę wieloczynnikową przeprowadzono za pomocą modelu regresji proporcjonalnego
hazardu Coxa.
Wyniki: W badanej grupie chorych wartości oznaczanych parametrów mieściły się w następujących
3
3
zakresach: liczba krwinek białych 3,43-17,42 x10 /µl (mediana 7,43x10 /µl), granulocyty
3
3
3
obojętnochłonne (Neut) 0,83-14,2 x10 /µl (mediana 4,2 x10 /µl), limfocyty (Limf) 0,63-9,08 x10 /µl
3
3
3
3
(mediana 2,2 x10 /µl), monocyty 0,09-1,54 x10 /µl (mediana 0,67 x10 /µl), eozynofile 0-0,73 x10 /µl
3
3
3
(mediana 0,19 x10 /µl), bazofile 0-0,13 x10 /µl (mediana 0,03 x10 /µl). Równocześnie wyliczono
wskaźnik Neut/Limf, którego wartość wynosiła 0,3-10,3. Stężenie sFlt-1 mieściło się w zakresie 59,7112,4 pg/ml (mediana 75,3 pg/ml).
Analiza jednoczynnikowa wykazała znamienny statystycznie niekorzystny wpływ wysokiej wyjściowo
liczby krwinek białych (p<0,0002) oraz granulocytów obojętnochłonnych (p<0,05) na przeżycie
chorych. W przypadku sFlt-1 zaobserwowano tendencję do znamienności statystycznej (p<0,09). W
przeprowadzonej analizie wieloczynnikowej wykazano, że spośród analizowanych parametrów
wyłącznie liczba krwinek białych jest niezależnym czynnikiem rokowniczym (p<0,004) u chorych na
płaskonabłonkowego raka regionu głowy i szyi.
Wnioski: W aktualnym badaniu wykazaliśmy niekorzystną wartość prognostyczną wysokiej wyjściowo
liczby leukocytów (p<0,0002) oraz granulocytów obojętnochłonnych (p<0,05) na przeżycie całkowite
chorych. Spośród ocenianych zmiennych tylko liczba krwinek białych liczba krwinek białych jest
niezależnym czynnikiem rokowniczym u chorych na nowotwory regionu głowy i szyi.
Skorowidz autorów streszczeń
Butkiewicz Dorota
69
Chechlińska Magdalena
89, 98, 99
39
Abramowska. Małgorzata
113
Cedzyński Maciej
Adamek. Brygida
85
Chełchowska Magdalena
24, 27, 29, 53
Ambroszkiewicz. Jadwiga
24, 27, 29, 53
Chlebowska Justyna
81
Badowska. Wanda
56
Chlipalska Olga
7
4
Chmura Aleksandra
107
131, 132
Chorąży Anna
83
Balwierz Walentyna
10
Ciepiela Olga
136
Baran Jarosław
W s.XIII,
Cieślik Joanna
10
Baranowska. Agnieszka
52
Cieślikowska Maria
99
Barska Iga
133
Cofta Szczepan
122
W s.I, W s.XI
Cymerys Maciej
63, 108
Basta. Lidia
23
Czarnecka Hanna
101
Baszczuk Aleksandra
63
Czingon Michał
86,87
Batura-Gabryel. Halina
82
Czupryniak Leszek
W s.VIII,
Bauer Alicja
84
Czyż Natalia
106
11
Ćwiklińska Agnieszka
16,18
Bednarek-Papierska. Lucyna
140
Dańska-Bidzińska Anna
110
Bednarczuk Tomasz
W s.XI,
Dąbrowska Milena
W s.IX,
Bednarz-Misa Iwona
126, 127, 128
Deja Regina
69, 83, 90
Begiedza Joanna
96
Bembnista Ewa
13
Demkow Urszula
W s.XIII, W s.XIV,
37, 136
Berdowska Izabela
127
Derwich Katarzyna
56
Bergmann Katarzyna
9
Diakowska Dorota
126, 128
Berska Joanna
30, 31
Dłużniewski Mirosław
35
Będkowska Ewa
92, 93, 94
Domal-Kwiatkowska Dorota
144
Białek Sławomir
W s.XIV, 115
Domański Dominik
W I,
Bicka Joanna
3
Dorożyńska Iwona
5, 8
Bidziński Mariusz
110
Drosik Anna
69, 90
Bielarczyk Hanna
91, 96, 121
Drozdowski Marek
3
Bielińska-Bujniewicz Eugenia
50
Druzd-Sitek Agnieszka
99
Birkner Ewa
142
Drybańska Bożena
23
Bizon-Zygmańska Dorota
121
Drzycimska Joanna
139
Blacha Anna
108, 119
Duber Stanisław
88
Blecharz Paweł
75
Dumnicka Paulina
73, 104
Błachnio Katarzyna
98, 99
Dworzecka Urszula
69,9
Bobela Elżbieta
71
Dyląg Stanisław
23
Bobilewicz Dagna
W s.III, 124, 154
Dymicka-Piekarska Violetta
70,78
Bobruk Marta
36
Dziedzic Marcin
143
Bociąg Piotr
114
Ejduk Anna
147, 149
Boczek Aleksandra
72
Fabijańska-Mitek Jadwiga
46
Boruta Beata
50
Fedak Danuta
68, 73, 104
Fijałkowska Aleksandra
16
Baer-Dubowska. Wanda
Balcerczak Ewa
Bartosiewicz Zbigniew
Bednarek. Marta
Brojer Ewa
W s.XVI, 33, 40,
41, 95
Fischer Katarzyna
14, 15, 17
Bronowicka-Szydełko Agnieszka
126
Fliciński Jacek
14,15
Brożek Alicja
119, 122
Fuksiewicz Małgorzata
110
55
Gaciong Zbigniew
W s.III,
Brzeziński Andrzej
129
Gacuta-Szumarska Ewa
92, 93, 94
Brzosko Marek
14, 15, 17
Gaida Agata
50
Brzosko Iwona
14, 15, 17
Gajewska Joanna
24, 27, 29
Bugajska Jolanta
30, 31
Galwas-Kliber Katarzyna
69,9
56
Gałązka-Herczakowska Elżbieta
101
77
Gamian Andrzej
126, 127, 128
Bryk Dorota
Bulsa Joanna
Bury Marta
Gaszyński Wojciech
W s.II,
Jelski Wojciech
48, 51, 146
Gawkowska-Suwińska Marzena
69, 90
Jendryczka-Maćkiewicz Ewa
77
Gawlik Katarzyna
109
Jeske Wojciech
140
Gawlikowski Maciej
88
Jędrzejczak Wiesław
WP II,
Gieleżyńska Agata
46
Jóźwiak Jacek
50
Gietka-Czernel Małgorzata
140
Jura-Półtorak Agnieszka
155
Giglok Monika
69,9
Jurkowski Marek
3
Glinicki Piotr
W s.XI, 140
Juszczak Kajetan
52
Gliwińska Anna
18
Kaczmarek Mariusz
82
Gliwińska Joanna
69, 90, 148, 156
Kalińska Aleksandra
147, 149
Głąb-Jabłońska Ewa
112
Kamińska Janina
110
Głogowski Maciej
89
Kamińska Joanna
25, 34, 42
Gmerek Katarzyna
46
Kamiński Jarosław
20
Golański Jacek
W s.IX,
Kapis Artur
87
Gołębiowska-Staroszczyk Sydonia
147, 149
Kapturkiewicz Bartosz
126
Gonsior Małgorzata
86, 87, 88
Kapusta Maria
68, 73, 104
Goryca Krzysztof
98, 99
Karczewska-Dzionk Aldona
151
Gościcki Marcin
93
Karczmarewicz Elżbieta
W s.IV
Góralska Marta
8
Kasperlik-Załuska Anna Anna
140
Górko Dariusz
115
Kawczyński Rafał
107
Grabarczyk Piotr
W s.XVI, 147, 149
Kaznowska-Bystryk Iwona
141
Grabowski Marcin
115
Kemona Halina
25, 34, 42, 70, 78
Grabowski Bogusław
W s.XV, 106
Kędra Bogusław
102,103
Gralak-Dąbrowska Beata
W s.VII, 123
Kieć-Wilk Beata
W s.XII,
Grąbczewska Zofia
76, 77, 79
Kitowska Agnieszka
3
Groblewska Magdalena
105
Klemarczyk Witold
27
Grodner Błażej
100, 115
Klepacka Teresa
24,27
Grodzicki Tomasz
W s.VI,
Klimek Katarzyna
155
Gruchacz Jolanta
3
Kmin Ewelina
W s.V,
Grudzień Urszula
109
Kochanowicz Jan
51
Grużewska Katarzyna
96
Kokocińska Danuta
58
Gryko Mariusz
78, 102, 103
Kołosza
83, 90
Grzebyk Ewa
45
Komarnicki Mieczysław
106
Grzywacz Anna
145
Komosińska-Vassev Katarzyna
152,155
Gurda-Duda Anna
73
Kondracka Agnieszka
W s.XI,
Guz Katarzyna
95
Konopka Anna
W s.XV
Gwarda Henryka
50
Konopka Lech
147,149
Habior Andrzej
84
Kopczyński Zygmunt
W s.X, 61, 63
Hajduk Agata
156
Kopczyński Jarosław
63
Hałabiś Magdalena
143
Kopeć Agnieszka
76
Hasse-Lazar Kornelia
823
Kopeć Izabella
41
Heczko Piotr
52
Koper Olga
25, 34, 105
Hołyńska-Iwan Iga
76, 77, 79
Korniluk Aleksandra
70,78
Horban Andrzej
123
Korohoda Przemysław
30
Hutnik Marcin
156
Kortas-Stempak Barbara
18,97
Iskra Maria
122
Kostecka Katarzyna
148
Iwanowska Marzena
W s.III,
Kościelniak-Ziemniak Magdalena
86, 87, 88
Jakubowicz Jerzy
75
Kotowicz Beata
110
Janiczak Karolina
86, 87
Kotulska Anna
152
Jankowska-Kulawy Agnieszka
121
Kotuła Iwona
136
Jarząb Barbara
83
Kowalczyk Iwona
3
Jasiewicz Andrzej
145
Kowalska Maria
110
Jeleń Agnieszka
131, 132
Kozielski Jerzy
120
Jeleńska Magdalena
W s.IX,
Kozioł-Rudnicka Nina
154
Zofia
Kozłowska Magdalena
82, 106
Małek Urszula
56
Kozłowska-Skrzypczak Maria
13
Małyszko Jolanta
W s.III,
Krajewska Maria
76, 77, 79
Mamełka Beata
130
Kraszkiewicz Małgorzata
107
Mamica Katarzyna
28, 80
Kretowicz Marek
9
Manasar Ahmed
50
Król Wojciech
71
Manitius Jacek
9
Kruszyńska Aleksandra
140
Mańko Anna
152
Krzystek-Korpacka Małgorzata
126, 127, 128
Mańkowska-Cyl Aneta
W s.IV, 9
Kubiak Agnieszka
13
Marcińska Katarzyna
8
Kucharska Anna
37
Marszałek Andrzej
22
Kucharz Eugeniusz
152
Marzec Iwona
26
Kuchta Agnieszka
18
Kulczyńska Agnieszka
105
Kulig Jan
73
Masłyk Barbara
69, 83, 90, 107,
148, 156
Kulińczak Mariusz
89
Mastej Mirosław
50
Masztalerz Agnieszka
82
Maślanka Krystyna
33
Matowicka-Karna Joanna
34, 42
Kulpa Jan
W II, W s.X, 62,
64, 65, 66, 67, 75
Kuna Piotr
W s.XIV,
Matsumoto Halina
W s.VII, 113
Kunicki Paweł
W s.VII, 72, 111
Matuszak Paula
13
Kustosz Roman
86, 87, 88
Matysiak Michał
147, 149
Kuśnierz-Cabala Beata
68,73
Mertas Anna
71
Kuźniewski Marek
68, 73, 104
Miazga Jolanta
19
Kuźnik-Trocha Kornelia
152, 155
Michno Anna
96
Lampka Magdalena
76, 77, 79
24, 27, 29
Leporowska Ewa
151
Michur Halina
Miklaszewska-Sokolewicz
Małgorzata
33
Laskowska-Klita Teresa
Lewczuk Piotr
105
Mikołajczyk Melania
133
Lipartowska Karina
26
Mirowski Marek
WP I, 131, 132
Lisiak-Teodorczyk Karolina
114
Moczulski Dariusz
W s.VIII,
Lisowska Anna
70
Moll Jacek
88
Lorenc Roman
W s.IV
Morris Howard
W s.IV
Litwin Anna
31
Mrochem-Kwarciak Jolanta
156
Lukas Witold
50
Lukaszczyk-Wideł Beata
156
Mroczko Barbara
W s.X, 102, 103,
105
Łabęcka-Modzelewska Hanna
26
Mrózek Beata
74
Łangowski Krzysztof
137, 138, 139
Muszyńska-Rosłan Katarzyna
56
Łaniewska-Dunaj Magdalena
48,51
Myczkowska Kinga
50
Ławicki Sławomir
92, 93, 94
Myszka Waldemar
118
Łoniewska-Lwowska Adrianna
46
Nasierowski Tadeusz
113
Łopacz Patrycja
33
Naumowicz Joanna
137,138
Łukasiewicz Jolanta
39
Neubauer Katarzyna
128
Łukaszewicz-Zając Marta
102, 103, 105
Niedzielska Ewa
56
Machała Waldemar
130
Niedźwiecki Maciej
56
Machczyński Mariusz
108
Niemir Zofia
39
39
Nowaczek-Migas Maria
41
Maciejewski Tomasz
29
Nowakowska Dorota
149
Mackiewicz Andrzej
151
Nowakowska Monika
10
Maćkowiak Kalina
108, 119
Nowakowska-Świrta Ewa
57
Majewska-Szczepanik Monika
5,8
Nowalany-Kozielska Ewa
144
124
Nowicka Agata
82
Maksymowicz-Mazur Wanda
120
Nowicka Cecylia
137, 138, 139
Malinowska Iwona
56
Nowicki Marcin
118, 119, 122
Małecka Iwona
145
Nowis Dominika
81
Małecki Maciej
W s.VIII, W s.XII
Nożyński
86
Maciejewska Anna
Major Sandra
Jerzy
W s.XVI
Obtułowicz Krystyna
68
Przybyszewska-Kazulak Elżbieta
38
Odrowąż-Sypniewska Grażyna
9
Pulik Piotr
123
Olczyk Krystyna
152, 155
Pupek-Musialik Danuta
63
Olczyk Paweł
155
Pyl Hanna
40
Olejarz Wioletta
53
Radko Iwona
60
Olender Kamil
9
Raszeja-Specht Anna
W s.IX,
Olewiński Robert
128
Ratomski Karol
154
Ołtarzewski Mariusz
112
Religa Grzegorz
87
Opolski Grzegorz
35, 36, 115
Rogatko Iwona
7
Ordak Michał
113
Rogowska Elżbieta
24
Orywal Karolina
48, 51, 146
Romuk Ewa
85, 142
Orzińska
95
Ronowska Anna
91, 121
Osińska Iwona
37
Rosłonowska Elżbieta
140
Ostanek Lidia
14, 15
Rowicka Grażyna
53
Ostas Alina
33
Roztoczyńska Dorota
31
Owczarek Justyna
89
Rutkowski Robert
51
Pabin Agata
19
Rutkowski Tomasz
156
Pacanis Anastasis
18
Rybczyńska Maria
12
Pacholewicz Jerzy
87
Pałczyński Cezary
57
Pańkowska Ewa
53
Rychlik Urszula
62, 64, 65, 66, 67,
75
Rymkiewicz Grzegorz
98, 99
Sałagacka Aleksandra
131, 132
Samochowiec Jerzy
145
Agnieszka
Paradowski Marek
W s.XV, 125, 129,
130, 133
Partyka Robert
58
Smoliński Bolesław
W s.XIV,
Pawiński Tomasz
W s.VII, 123
Sas-Korczyńska Beata
62
Pawlak Maciej
35, 36
Sawicka Paulina
12
Pawlica Dorota
109
Sawicki Marcin
14, 15, 17, 22
Pawlica-Gosiewska Dorota
104
Serafińska Barbara
21
Pawlicki Lucjan
125
Siedlak Maciej
W s.XIII,
Pawlik-Sobecka Lilla
45
Siedlecki Janusz
W s.X,
Pawłowska Joanna
11
Siemiński Mariusz
96
Pawłowski Włodzimierz
60, 118, 122
Siergiejko Elżbieta
70.78
Pączek Leszek
W s.I,
Sikora Jan
82
Pendzich Joanna
120
Pera Łukasz
35
Piech Krzysztof
89
Sitkiewicz Dariusz
W s.XV, 35, 36,
55, 100, 115
Pieńko Karolina
40
Siwicki Jan Konrad
89, 98, 99
Pieńkowska-Grela Barbara
98
Skalska Urszula
3
Pietruczuk Mirosława
W s.V,
Skibicka Joanna
16
Piniewska Joanna
35
Składowski Krzysztof
156
Pioruńska-Stolzmann Maria
108
Skowron Beata
52
Pisarek Paweł
137, 138
Skrobańska Magdalena
100
Piskorska Elżbieta
76, 77, 79
Słowik Agnieszka
W s.XII,
Piwowar Agnieszka
45
Słowińska-Solnica Krystyna
68
Plinta Klaudia
85
Słowińska-Srzednicka Jadwiga
140
Płaczkowska Sylwia
45, 127
Smolik Sławomir
144
Polcyn-Adamczak Magdalena
39
Solarz Krzysztof
117
Polińska Beata
34, 42
Poławski Tomasz
112
Solnica Bogdan
W s.II, W s.VIII,
68, 73, 104, 109
Popko Katarzyna
W s.XIII, 37
Solski Janusz
141,143
Pruszczyk Piotr
W s.XV,
Sonsala Alicja
56
Przedlacki Jerzy
W s.III
Sontag Oswald
W s.V,
Przepiera-Będzak Hanna
14
Spychalska Justyna
40, 41
Przybył-Hac Barbara
129
Sromek Maria
89, 99
Stachurska Anna
46
Turski Maciej
89
Staniszewska Krystyna
19
Twardoch Magdalena
56
Tyrakowski Tomasz
79
Uhrynowska Małgorzata
33, 40, 41
Urbaniak Anna
130
Utracka Alicja
W s.II
Uttecht –Pudełko Anna
58
Walecka Anna Anna
14, 17
Walińska Ewa
26
Walkusz Urszula
97
Wybrańs-Skorupa Jolanta
57
Waś Joanna
72, 111
Wąsowski Dariusz
89
Weker Halina
27, 53
Węglarz Ludmiła
144
Wiczkowski Andrzej
85, 117
Widłak Piotr
69,156
Wieczorkiewicz Urszula
19
Wielkoszyński Tomasz
116. 117
Więcek Grażyna
52
Wilczek Piotr
88
Winikajtis-Burzyńska Agnieszka
14, 15, 17
Winsz-Szczotka Katarzyna
152, 155
Wiszniewska Marta
57
Wiśniewski Piotr
89
Wiśniewska Agnieszka
21, 38
Wituska Małgorzata
38
W III, W s.VI, 7,
10, 28, 30, 31, 47,
80
Wlazeł Rafał
125, 130
Włodarczyk Robert
89
Szuber Agnieszka
88
Wojciechowicz Jacek
114
Szulc-Mysińska Ewa
21, 154
Wojnar Marcin
113
Szutowicz Andrzej
10, 91, 96, 121
Wolska Anna
11, 91, 97
Wybrański
47
Woźniak Karolina
111
Stasik Zofia
62, 64, 65, 66, 67,
75
Stefańska Agnieszka
96
Stelmaszczyk-Emmel
37
Stępińska Janina
W s.XV,
Strojek Krzysztof
101
Strus Magdalena
52
Strzelczyk Joanna
117
Strzelecki Adrian
16
Strzępa Anna
5, 8
Suchanecka Aleksandra
145
Sulkowska Ewa
147, 149
Sułowicz Władysław
104
Suwiński Rafał
69,9
Swoboda Paweł
98
Sygitowicz Grażyna
22, 35, 36
Syrnik Ewelina
50
Szadkowska Iwona
125
Szafranek Andrzej
101
Szamotulska Katarzyna
27
Szczepanik Marian
5,8
Szmitkowski
Maciej
Sztefko Krystyna
Patrycja
48, 51, 92, 93, 94,
102, 103, 105, 146
Szymańska-Chabowska Anna
45
Ścigała Piotr
86, 87
Ślązak Magdalena
Wójcik Ewa
W s.X, 62, 64, 65,
66, 67, 75
79
Ślęzak Andrzej
Wróbel Maria
47
50
Ślęzak-Prochazka Izabella
Wróbel Agnieszka
33
50
Świerzko Anna
Wróblewska Małgorzata
11, 16, 18, 97
39
Talarek Łukasz
Wybrański Iwona
W s.XII,
89
Wydmański Jerzy
107
Wygoda Andrzej
156
Wysocka Ewa
60, 118, 119, 122
Tarapacz Jadwiga
62, 64, 65, 66, 67,
75
Tatka Honorata
151
Wysocki Wojciech
64, 65, 66, 67
Terlecka Monika
130
Zachwieja Katarzyna
30
Thielemann Anna
W. s.X, 61, 63
Zajdel Michalina
98,99
Thor Piotr
52
Zajkowska Joanna
W s.XVI,
Tomasik Przemysław
W s.VI, 28, 74
Zakrzewska Klara
89
Torliński Lech
108, 119
Zalewska-Ziob Marzena
85, 142
Totoń Ewa
12
Zapolska-Downar Danuta
55
Tracz Marta
35
Zaręba Ilona
105
Trapp Gizela
85, 117
Zawisza Helena
86
Trelińska Joanna
56
Zboch Marzena
105, 127
Tukiendorf Andrzej
107
Zborowska Hanna
W s.V, 124
Turowski Paweł
40
Zembala Marian
101
Zemelka-Wiącek Magdalena
8
Zielińska Marzenna
125
Zielińska-Przyjemska Małgorzata
4, 114
Zieliński Bogdan
127
Zięba Bartosz
141
Zdrodowski Michał
146
Zyśk Marlena
91
Żebrowska Marta
131, 132
Żmijewski Mariusz
89
Żurawska-Płaksej Ewa
45
*WP – wykład plenarny (numeracja w kolejności – liczby
rzymskie)
*W s. – wykład w sesji (numery sesji - liczby rzymskie)
*Numery streszczeń (liczby arabskie)

Podobne dokumenty