zamość kulturalny - Nowy Kurier Zamojski
Transkrypt
zamość kulturalny - Nowy Kurier Zamojski
ZWIĘKSZONY NAKŁAD 10 000 + 5000 NA „GIEŁDZIE NA LOTNISKU W MOKREM” nr 26 (46) ▲REKLAMA 25 LAT zł INTERNET TELEWIZJA TELEFON 600 028 620 Specjalna Promocja na 25-lecie ▼REKLAMA ▲REKLAMA Wtorek 28 czerwca 2016 r. Nakład 15 000 ISSN 2450-5579 ▲REKLAMA ZAMOŚĆ KULTURALNY ▼REKLAMA ▲REKLAMA 2 www.kurierzamojski.pl ▲REKLAMA Wydawca: Agnieszka Ciurysek Kurier Zamojski www.kurierzamojski.pl Adres do korespondencji: Nowy Kurier Zamojski skrytka pocztowa 206 22-400 Zamość e-mail: [email protected] Biuro ogłoszeń i reklamy: Tomasz Krywionek Plac Stefanidesa 6 [email protected] tel.: 730 210 777 Za treść ogłoszeń i reklam Redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Zastrzegamy sobie prawo do publikowania danych osobowych laureatów konkursów i krzyżówek. Druk: ZPR Media SA, ul. Jubilerska 10, 04-190 Warszawa ▲REKLAMA 3 www.kurierzamojski.pl WSIĄŚĆ DO POCIĄGU… Po serii zmian, likwidacji, skracaniu trasy, zmniejszaniu ilości kursów na połączenia „do” i „z” Zamościa, jest szansa, że nadejdą lepsze czasy. W miniony piątek, 24 czerwca, w Biurze Poselskim Posła Sławomira Zawiślaka, przy ul. Piłsudskiego 27 A w Zamościu odbyła się konferencja prasowa poświęcona inwestycjom kolejowym na Lubelszczyźnie. W konferencji obok Posła Zawiślaka udział wzięli: Wojewoda Lubelski – Przemysław Czarnek oraz przedstawiciele PKP PLK S. A. - Wiceprezes Grzegorz Muszyński (w strukturze Zarządu w/w spółki odpowiada za nadzór nad realizacją inwestycji) oraz Zygmunt Grzechulski - Dyrektor PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zakład Linii Kolejowych w Lublinie. Uczestnicy omówili m.in. efekty działań posła Sławomira Zawiślaka zmierzających do pozyskania dla regionu ważnych projektów infrastrukturalnych, w szczególności z obszarów infrastruktury kolejowej. Starania, jakie zostały poczynione przez Posła oraz rozmowy prowadzone z PKP Intercity, zaowocowały tym, że wchodzący 11 grudnia w życie rozkład jazdy pociągów, uwzględni nowe codzienne połączenie do Zamościa. Obecnie trwają intensywne prace nad przygotowaniem optymalnej siatki połączeń, która spełni oczekiwania podróżnych. W nowym rozkładzie jazdy na sezon 2016/2017 planowane jest uruchomienie całorocznego połączenia do/ z Zamościa pociągiem kategorii Intercity (IC). Oznacza to, że skład zestawiony będzie ze zmodernizowanych wagonów, oferujących takie udogodnienia jak: klimatyzacja, dynamiczny system informacji, miejsca na rowery, gniazdka przy fotelach, przewijaki dla dzieci czy udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Projekt rozkładu jazdy na chwilę obecną zakłada uruchomienie dalekobieżnego całodobowego pociągu relacji Zamość Wschód – Wrocław Główny. Wyjeżdżający z Zamościa o 4.47 pociąg byłby we Wrocławiu po niespełna 9 godzinach. Trasa wiedzie przez Rzeszów i Kraków. Godziny kursowania są jeszcze na etapie planowania, ostateczne poznamy, gdy rozkład jazdy zostanie zaakceptowany przez zarządcę infrastruktury, PKP Polskie Linie Kolejowe. Pojawia się także szansa na uruchomienie nowego, bezpośredniego połączenia Zamość - Lublin - Warszawa. Projekt ten warunkuje elektryfikacja odcinka Lublin – Stalowa Wola. Na konferencji ogłoszono także zgłoszenie projektu elektryfikacji linii nr 69 Rejowiec - Zamość oraz budowę już od przyszłego roku dwóch łącznic kolejowych w Rejowcu i Zawadzie, które skrócą przejazd na trasie Zamość - Lublin o 40 min (20 min każda).W ramach podjętych wspólnych działań na rzecz w/w inwestycji projekty przedstawili Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, członek Zarządu PKP PLK Grzegorz Muszyński oraz Dyrektor Oddziału Linii Kolejowych Zygmunt Grzechulski. Cag. W ZAMOŚCIU NIC SIĘ NIE DZIEJE? 28.06 - 06.07.2016 • 28.06, godz. 10.00 - 12.00: „Wkręceni w czytanie - Wakacje z Legendą”: Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20; Filia nr 1, ul. Wyszyńskiego 51A; Filia nr 2, ul. Wiejska 17; Filia nr 3 ul. Brzozowa 26A; Filia nr 4, ul. Peowiaków 68A, Filia nr 6, ul. Prusa 2, • 29.06, godz. 11.00 - 13.00: „Puchatkowe Spotkania”, Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20, • 29.06, godz. 19.00: ZLT „Emigranci”, Kazamata w Bastionie I, bilety 30 zł, • 30.06, godz. 10.00 - 12.00: „Wkręceni w czytanie - Wakacje z Legendą”: Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20; Filia nr 1, ul. Wyszyńskiego 51A; Filia nr 2, ul. Wiejska 17; Filia nr 3 ul. Brzozowa 26A; Filia nr 4, ul. Peowiaków 68A, Filia nr 6, ul. Prusa 2, • 30.06, godz. 19.00: „Letnie Spotkanie Muzyczno-Poetyckie z udziałem Gabrieli Łyko, Piotra Pieli oraz Piotra Stopy” - Corner Pub, ul. Żeromskiego 6, • 1.07, godz. 18.30: „Legenda Stołu Szwedzkiego czyli Odprawa Posłów Szwedzkich” – Stowarzyszenie „Turystyka z Pasją” - Kazamata Zachodnia Bastionu II, • 1-3.07, Konspiracja w Klasztorze - Radecznica (szczegóły str. 11), • 2.07, godz. 18.30: „Legenda Stołu Szwedzkiego czyli Odprawa Posłów Szwedzkich” – Stowarzyszenie „Turystyka z Pasją” - Kazamata Zachodnia Bastionu II, • 2.07, godz. 21.30: ZLT „Osmędeusze”, Rynek Wodny, • 3.07, godz. 21.30: ZLT „Wyjowisko”, Park Miejski, • 4.07, godz. 17.00: Spotkanie z Andrzejem Sewerynem, Szkoła Życia, ul. Bazyliańska 3, • 4.07, godz. 21.00: Koncert Piosenki Aktorskiej - Szkoła Aktorska Haliny i Jana Machulskich - Rynek Wielki, • 5.07, godz. 19.00: ZLT „Szekspir Forever!” - Zamojski Dom Kultury, ul. Partyzantów 13, bilety: 30zł, • 6.07, godz. 11.00 - 13.00: „Nie tylko książki” - Książnica Zamojska, ul. Kamienna 20, • 6.07, godz. 21.30: ZLT „Grażyna” - korty Klubu Tenisowego Return, bilety 30zł. ZAMOŚĆ STARE MIASTO CHRZCINY W WYJĄTKOWEJ OPRAWIE Wyjątkowa atmosfera | Doskonałe menu Pokój do dyspozycji maluszka OD 59 PLN OSOBA mercure.com Ponad 700 hoteli w 50 krajach infolinia 801 606 606 Hotel Mercure Zamość Stare Miasto | ul. Kołłątaja 2/4/6 | Zamość tel.: +48 84 639 25 16 | e-mail: [email protected] Jeżeli chcesz poinformować wszystkich Czytelników o ciekawym wydarzeniu w Zamościu lub okolicy, napisz na adres: [email protected] Marka ▲REKLAMA chrzciny_plakat_70x100_mer_zamosc_2016.indd 1 2016-06-16 15:32:34 4 www.kurierzamojski.pl WĘDRUJ „W ZGODZIE Z NATURĄ” DOLINĄ GÓRNEJ ŁABUŃKI 19 czerwca 40 osób (m. in. z Zamościa i okolic, Lubartowa, Jarosławia, Kazimierza Dolnego) wędrowało Doliną Górnej Łabuńki. Przewodnicy zwiedzili zespół pałacowo - parkowy w Łabuńkach Pierwszych i MiniZoo, Izbę Muzealną w Barchaczowie, zespół pałacowo-parkowy, ścieżkę edukacyjną „Ogród Pawie Pióro” i kościół parafialny z otoczeniem w Łabuniach oraz Olejarnię Świąteczną w Ruszowie. Warsztaty finansowane z mikrodotacji FIO Lubelskie Lokalnie, realizowane w ramach projektu „Aktywni Seniorzy - liderami w swoim otoczeniu“ rozpoczęły się 17 czerwca br. (wtorek) zajęciami mającymi na celu integrację grupy oraz wzajemne poznanie się uczestników zajęć. Przeprowadzono zabawy aktywizujące i integrujące „Pajęczyna“, „Moje imię“, „Jestem...“. Uczestnicy brali również udział w treningu pamięci oraz ćwiczeniach mających na celu poprawę koncentracji i spostrzegawczości. Dzięki wypełnianiu odpowiednio przygotowanych testów ćwiczyli motorykę małą, a gry zespołowe przyczyniły się do rozwoju współpracy, komunikacji interpersonalnej oraz koordynacji ruchowej. Wszystkie zajęcia przygotowała i poprowadziła pani Dorota Margol - prezes Stowarzyszenia „Magiczny Ogród“. Na kolejnych Okazją do zaprezentowania naszej urokliwej gminy było 15- lecie Zamojskich Przewodników rocz. 2001 (rok rozpoczęcia kursu). Wśród Jubilatów byli m.in. mieszkaniec Ruszowa, właściciel olejarni świątecznej – Tomasz Kostrubiec, współpomysłodawca spotkania Maria Rzeźniak wtorkowych spotkaniach miały miejsce warsztaty rękodzieła. Pod czujnym okiem pani Marty Buczkowskiej seniorzy tworzyli mozaikę. Była ona wykonywana z płyty pilśniowej, lusterek oraz kawałków kolorowych płytek ceramicznych przy użyciu specjalnych klejów i fug. Dzięki kreatywności trenera oraz talentom twórczym seniorów, których jak się okazało mają ogromne pokłady, powstały małe dzieła sztuki. Pierwszy warsztat z zakresu ekologii i upcyklingu odbył się 7 czerwca. To na nim uczestnicy dowiedzieli się wielu nowych i ciekawych rzeczy. Między innymi, jak powstaje butelka typu pet, jak długo „żyją śmieci“, jakie zagrożenie dla nas oraz środowiska niesie zła gospodarka odpadami. Osoby prowadzące warsztaty pani poczuć się jak dzieci i czerpać radość z własnoręcznie wykonanych przedmiotów. Przed nami kolejne ciekawe warsztaty. Na dołączonych fotografiach możecie drodzy czytelnicy zobaczyć, jak fantastyczna atmosfera panuje na naszych zajęciach. Barbara Gajos Koordynator Projektu W rolę przewodników po gminie wcielili się: ks. Michał Przybysz (Łabuńki), Piotr Piela (Biblioteka Publiczna Gminy Łabunie), s. Irena Murawska FMM, Ewa Lisiecka i Tomasz Kostrubiec. Goście otrzymali albumy, foldery, mapy i mini przewodnik turystyczny po gminie ze stałym zaproszeniem od Wójta Gminy Łabunie, życzeniami, a także serdeczną prośbą, aby wśród turystów upowszechniali historię i architekturę Ziemi Łabuńskiej. Piotr Piela ▼REKLAMA Barbara Farjon - prezes Spółdzielni Socjalnej „Sami Swoi“ oraz pan Jarosław Serafin - wiceprezes tej Spółdzielni skutecznie przekonali uczestników spotkania, że z tzw. śmieci mogą być robione przydatne przedmioty codziennego użytku: miotły, pojemniki, doniczki, zabawki oraz biżuteria. Na zajęciach 14 czerwca seniorzy uczyli się wykonywać biżuterię, robili ją zarówno panowie, jak i panie. Wszyscy mogli oraz Jadwiga Kozłowska (Muzeum Zamojskie), dr Zbigniew Maciejewski (RPN Zwierzyniec), Zofia Kapecka, Maria Puźniak. www.kurierzamojski.pl ▲REKLAMA OBÓZ W CHORWACJI - IDEALNY NA LATO Wakacje się zaczęły - zapraszamy do Chorwacji - kraju tłumnie odwiedzanego przez turystów w czasie letnich miesięcy. Łagodny śródziemnomorski klimat pozwoli cieszyć się pełnią wakacji. Tutaj przejrzyste morze, przepiękne plaże i krajobrazy tworzą najlepsze warunki do wypoczynku. Czeka na Ciebie niezwykłe wybrzeże oraz ciepły i słoneczny klimat. Zostaniesz zakwaterowany w hotelu Dramalj**, który posiada wyjście wprost na plażę oraz ogromny taras z widokiem na morze. Na tarasie odbywać się będą dyskoteki z profesjonalnym didżejem. Zakosztujesz kąpieli morskich i słonecznych oraz spacerów nadmorską promenadą. Kadra wypełni Ci czas licznymi zajęciami rekreacyjnymi i sportowymi. Uwielbiasz gorące rytmy? Wybierz obóz ZUMBY i daj się porwać do zabawy! Lubisz ruch? Na obozie aktywnym z pewnością nie będziesz się nudził. A jeśli będziesz miał ochotę na więcej wrażeń, to czeka na ciebie program fakultatywny. Poznasz bajeczne krajobrazy Chorwacji w kolorze turkusu i zieleni. Twoim oczom ukaże Krzysztof Hetman, Poseł do Parlamentu Europejskiego z Lubelszczyzny, został wybrany ponownie na Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Decyzja zapadła w czasie V Wojewódzkiego Zjazdu Delegatów, który odbył się 26 czerwca. się wiele zapierających dech w piersiach widoków. Słyszysz już szum wodospadów? Nie może Cię tu zabraknąć! Relaks nad Adriatykiem. Wypoczniesz w chorwackim stylu nad Morzem Adriatyckim. Dzień zaczniesz od kąpieli morskiej i oddasz się plażowaniu. Zwiedzanie okolicy i spacery ciągnącym się wzdłuż plaży deptakiem pozwolą Ci nacieszyć się pięknym krajobrazem. Doświadczona kadra wypełni Ci czas na zajęciach sportowo – rekreacyjnych. Czekają na Ciebie także konkursy, zabawy integracyjne i gry terenowe. Rozrywki dostarczy Ci zabawa w dyskotekach, karaoke, kalambury, spotkanie z gitarą i śpiewem oraz program fakultatywny. Będziesz cieszyć się Chorwacją od zmierzchu do świtu. To jeden z najczęściej wybieranych kierunków na obozy zagraniczne w tym roku, z biurem Almatur, Fun Club, Index lub Oskar, w biurze posiadam szeroki wybór ofert w tym pięknym miejscu. Od wielu lat wysyłam tam dzieci i młodzież i wracają zadowoleni. Jeśli ktoś nie wybrał jeszcze miejsca dla swojej pociechy - serdecznie zapraszam - obozy w kraju i poza jego granicami!!! :)))) Zapraszam Makuch Magdalena Fot. Facebook/Krzysztof Hetman NOWY-STARY PREZES 5 O fotel prezesa lubelskiego zarządu PSL ubiegało się tylko dwóch kandydatów. Krzysztof Hetman, dotychczasowy prezes ZW PSL oraz Józef Kuropatwa, który piastuje stanowisko starosty hrubieszowskiego. Krzysztof Hetman zyskał ¾ poparcia wśród delegatów, uzyskując 74% głosów. ▼REKLAMA ▲REKLAMA ▲REKLAMA ▼REKLAMA ▲REKLAMA 6 www.kurierzamojski.pl Horoskop HOROSKOP RÓŻNE Kosiarka elektryczna 1400W, nowa na gwarancji. Tel. 505 766 530 Byk (20.04-20.05) Niektóre Byki przez swój upór bardzo lubią komplikować sobie i innym życie. Propozycja rzucona przez kogoś nowego nie jest poważna. Dlatego warto przemyśleć zanim podejmie się decyzję. Nie ulegaj kaprysom. Aparat Olympus IS300, 2 obiektywy + pilot. Tel. 660 710 282 Bliźnięta (21.05-21.06) Na horyzoncie ktoś z przeszłości. Szykują się wielkie zmiany. Ale czy warto przewracać wszystko do góry nogami. Czy gra jest warta świeczki. Należy wszystko przemyśleć i przedyskutować bez niedomówień. Narzuta patchwork zółto-miodowa, 260x200, c.50 zł. Tel. 503 345 639 Szafka RTV olcha stan idealny. Tel. 508 208 052 Kuchenka indukcyjna jednopalnikowa, nowa. Tel. 508 208 052 Rower z fotelikiem Kettler. Tel. 509 491 169 Glukometr „Abra”, 509 491 169 NIERUCHOMOŚCI SPRZEDAM Stancja dla pracujących w Zamościu. Tel. 733 852 208 (po 18) Mieszkanie 3-pokojowe, Osiedle LEGE ARTIS, ul Orla 1a. Tel. 606 302 804 Zamość - mieszkanie 56m2, III piętro, Oboźna 13. Tel. 791 059 355 Mieszkanie III piętro Zamość, ul Elizy Orzeszkowej 5. Tel. 534 045 026 Stancja - do wynajęcia M3 - 53 m3 z balkonem, I piętro, umeblowane. Uczniom, studentom, pracującym. Cena 350 zł lub sprzedam - tanio. Tel. 513 174 098 Sprzedam M-4 61,94 m2, il. Redutowa 2, cena 175 tys do negocjacji. Tani czynsz. Tel. 607 498 484 Kiosk sprzedam. Tel. 663 500 948 Pole, las, łąkę w gminie Skierbieszów. Tel. 600 686 563 Mieszkanie 46,15 m2 po remoncie, ul. Piłsudskiego. Tel. 737 314 636 Działkę rolno - budowlaną w Zamościu. Tel. 517 792 636 M3 Szczebrzeszyn Os. Klemensów, parter 53,4 m2. Tel. 883 150 881 Mieszkanie - 2 pokoje 52 m2, blisko bloku Planty. Tel. 84 638 47 08 Atrakcyjna działka budowlana z lasem - Zwódne k/ Zamościa. Tel. 505 766 530 Szukam domu, oficyny do zamieszkania, również na wsi. Tel. 600 530 136 Tanio pokój dla mężczyzny, chłopaka. Zamość ul. Piłsudskiego. Tel. 661 990 006 Mieszkanie na parterze z balkonem, do 43 m2. Tel. 507 921 302 WYNAJMĘ Wynajmę garaż przy ul Hrubieszowskiej. Tel.509293394 M3 w bloku przy ul. Oboźnej. Tel. 884 077 777 samochodową. Tel. Motorower Komar Romet, Motorynka. Również części. Tel. 509 491 169 Koło „zapas” Continental 125/70/ R15, 4 x 100, nowe. Tel. 509 491 169 Pustaczarka do produkcji pustaków alfa, zasilenie 380V. Tel. 505 766 530 Stolik pod telewizor z Ikei 150/35 cm. Biurko z 1 szafką z szufladami z Ikei. Tel. 602 393 122 Lodówko-zamrażarkę białą, wys.170, szer. 60 cm, zamrażarkę szufladkową 120/60. Tel. 602 393 122 Lew (23.07-22.08) Z tymi sprawami nie poradzisz sobie sam. Najlepiej poszukać pomocy u prawnika. I nie zwlekaj z tym długo, bo każdy kolejny dzień działa na Twoją niekorzyść. Dobrze by było, gdyby to był ktoś sprawdzony. Panna (23.08-22.09) Skoncentruj się na poważnych sprawach. Nie łap wszystkich srok za ogon i nie reaguj nerwowo. Zwracaj szczególną uwagę na dokumenty jakie podpisujesz. Waga (23.09-22.10) Czeka Cię kilka spotkań towarzyskich, na których będziesz się nudzić. Tylko to ostatnie okaże się inne. Padnie propozycja współpracy, która będzie miała wpływ na dalsze Twoje losy. Skorpion (23.10-21.11) Ktoś będzie chciał sfinansować Twój projekt. Należy jednak zachować ostrożność przy podpisywaniu umowy. Mogą znaleźć się w niej jakieś kruczki, a w rezultacie propozycja nie jest zbyt atrakcyjna. Strzelec (22.11-21.12) Skup się na sprawach związanych z finansami. Pojawi się szansa kupna czegoś nowego. Przeanalizuj sprawę, czy gra warta świeczki. Nie działaj pod wpływem impulsu. Koziorożec (22.12-19.01) Twój sposób bycia otoczenie odbiera jako zarozumiałość. Przestań ukrywać prawdziwe uczucia, bądź sobą. Zdobądź się na szczerą rozmowę, a wszystko potoczy się inaczej. Masz przed sobą bardzo dobry okres. Wodnik (20.01-18.02) Droga do kariery zawodowej jest otwarta. Przed Tobą nowe wyzwania, nowe propozycje. Wiąże się to także z dużymi pieniędzmi. Nareszcie ktoś dostrzegł Twoje zdolności i zaangażowanie. Ryby (19.02-20.03) Tylko odpowiednią taktyką i uporem w negocjacjach możesz przekonać całkiem dużą liczbę oponentów do swoich pomysłów. Nie poddawaj się jednak nawet wówczas, kiedy spotkasz się z odmową. Akordeon Weltmeister 48 B do nauki. Tel. 505 987 592 Wirówka do bielizny do drobnej naprawy, cena 60 zł. Tel. 505 987 592 Puzon suwakowy Amati + futerał, cena 370 zł. Tel. 505 987 592 Tapczan 1 osobowy 190/90, brązowy. Tel. 602 393 122 Rodziny pszczele, ule warszawskie zwykłe i poszerzone. Tel. 607 413 029 Betoniarka mała na budowę, cena 280 zł. Tel. 505 987 592 Stół okrągły dębowy + 4 krzesła ANTYKI. Tel. 517 792 636 Kupię szable, bagnety, kordziki, odznaczenia, srebra. Tel. 512 276 720 Kupię odznaczenie PCK- Kryształowe Serce z dyplomem. Tel. 512 276 720 Kupię stare radioodbiorniki sprawne i do remontu tel 516 903 144 PRACA Szukam pracy - operator koparko-ładowaki, doświadczenie. Tel. 698 971 672 Praca dla pomocnika w lakierni samochodowej. Tel. 883 040 762 Praca w Holandii dla uczniów, studentów i absolwentów. Tel: 538 345 348 Zaopiekuję się osobą starszą po południu, mam praktykę. Tel. 690 432 900 PRACA DLA PRZEDSTAWICIELA DO POZYSKIWANIA REKLAM PRASOWYCH W NOWYM KURIERZE ZAMOJSKIM Miejsce pracy: Zamość Kask motocyklisty Origine XXL, nowy. Tel. 698 971 627 Aktywne pozyskiwanie reklamodawców do gazety. Renault Laguna 1999r, 1.8 kombi, benzyna. Cena 1400,00. Tel. 512 116 715 Kontakt telefoniczny i bezpośredni z klientem. Citroen C4, 2005r, części, 1.6 beznyna. Tel. 698 096 669 Opis stanowiska: Astra Kombi D, stan bardzo dobry. Tel. 693 767 212 Poszukuję do wynajęcia - Domek samodzielny w Zamościu lub niedalekiej okolicy. Tel. 575 285 758 Citroen Xsara Pisasso 1,6, 16V, benzyna, 2005 r, po lifcie. Tel. 696 013 365 Volvo V40 1,9 TD rok 1998, 90 KM, atrakcyjna cena. Tel. 503 107 420 Astra, 2002r., poj. 2,2, klimatyzacja, ABS, ASR, KOMBI. Tel. 693 767 212 ▲REKLAMA Stancja przy III LO w Zamościu. Tel. 662 475 848 Utrzymywanie relacji z klientem. Wymagania: Transporter T-5, 2005r, mały przebieg, stan super, ocynk. Tel. 798 690 126 Instalacja gazowa do samochodu, homologacja do 2023r. Tel. 509 491 169 Garaż do wynajmu, Zamoyskiego, obok ZRK. Tel. 604 243 963 Maszyna do szycia, typ Łucznik, używana - tanio. Tel. 662 036 198 Rak (22.06-22.07) Czeka Cię rozstanie z kimś bliskim. Ponieważ nie lubisz pustki zaczniesz się rozglądać za kimś na pocieszenie. To nie jest właściwy moment na zawieranie nowych znajomości. Toyotę ropniak do małego remontu. Tel. 600 686 563 Sad do użytkowania na dobrych warunkach. Tel. 600 686 563 Wynajmę mieszkanie 67 m2 w centrum Zamościa. Tel. 663 910 290 Tanio, suknia ślubna, rozmiar 36 jednoczęściowa - możliwość przymiarki. Tel. 662 036 198 ▲REKLAMA Łąkę - okolice Autonaprawy, ul. Weteranów, ul. Nadrzecznej. Tel. 790 217 963 Elektryczny grill, mało używany, tanio. Tel. 662 036 198 ▲REKLAMA Małą zagospodarowaną działkę rekreacyjną. Tel. 793 061 934 Maszyna do szycia, typ Singer, używana, tanio. Tel. 662 036 198 Pianino zabytkowe, stan dobry - Ed. Seiler Liegnitz. Tel. 512 511 515 MOTORYZACJA Przyczepkę 509 491 169 Kawalerkę w Zamościu, I piętro, w rozsądnej cenie. Tel. 731 777 184 Tel. Stancja dla pracujących w Zamościu. Tel. 733 852 208 Koła Ford 14, felgi Golf II oryginał 13. Tel. 511 621 165 KUPIĘ nowy. Stolik komputerowy metalowy z 2 półkami, ława okolicznościowa. Tel. 602 393 122 Wynajmę kawalerkę 32 m2, obok Hetmana, parter. Tel. 605 477 377 Baran (21.03-19.04) Bardzo dobry okres na załatwianie wszelkich spraw związanych z finansami. Pojawi się szansa na podpisanie korzystnych umów. Spróbuj też szczęścia w jakiejś grze liczbowej. Aparat Sony Alpha 350 Grip, obiektywy, lampa błyskowa + osprzęt. Tel. 660 710 282 Stolik ślusarsko - stolarski składany, dla majsterkowicza. Tel. 55 766 530 Wydzierżawię lub sprzedam zakład cukierniczy w Krasnobrodzie. Tel. 607 394 234 OGŁOSZENIA DROBNE • Dobra organizacja pracy. • Sumienność i zaangażowanie. • Łatwość nawiązywania kontaktów i wytrwałość w dążeniu do celu. Oferujemy: • Wysoką prowizję. • Dogodne elastyczne godziny pracy. • Rożnorodne formy zatrudnienia. • Zapraszamy do współpracy również osoby już pracujące. Kontakt: [email protected] tel: 730 210 777 ▼REKLAMA ▲REKLAMA ▲REKLAMA ▼REKLAMA ▼REKLAMA ▼REKLAMA ▲REKLAMA KSIĘGARNIA „DOM KSIĄŻKI” ul. Grodzka 12 ul. Żeromskiego 3 tel. 84 638 44 78 tel. 84 627 110 19 ▼REKLAMA ▼REKLAMA ▼ Centrum handlowo-usługowe ul. Mikołaja Reja 14 Zamość Z kuponem rabat 10% ▼ ▼REKLAMA ▼REKLAMA ▼REKLAMA ▼REKLAMA 8 www.kurierzamojski.pl ZAMOJSKIE PIELĘGNIARKI I POŁOŻNE ŚWIĘTOWAŁY XXV-LECIE SWOJEJ ORGANIZACJI Przed tygodniem zamojskie pielęgniarki i położne obchodziły XXV-lecie działalności Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Zamościu. Zadaniem Izby od początku jej istnienia jest reprezentowanie środowiska pielęgniarek i położnych, OBRONA GODNOŚCI ZAWODOWEJ, upowszechnianie zasad etyki zawodowej i integracja pielęgniarskiego środowiska - mówi Danuta Kusiak Przewodnicząca VII Kadencji Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Zamościu. Awers pamiątkowego, zamojskiego medalu. Medal już stał się poszukiwany przez kolekcjonerów. Tym razem nie rozmawiano o strajku, odejściu od łóżek pacjentów, ale bardzo dokładnie OCENIONO ZASOBY KADROWE środowiska pielęgniarskiego w Zamojskim Okręgu, który zrzesza 3078 pielęgniarek i położnych z powiatów: zamojskiego, tomaszowskiego, biłgorajskiego i hrubieszowskiego. Po wysłuchaniu referatu, a szczególnie danych statystycznych nie mam wątpliwości... POLSKA SŁUŻBA ZDROWIA JUŻ NIE KULEJE, ALE JEST O KROK PRZED ZAWAŁEM. W związku z tym, że polskie pielęgniarki i położne są znakomitymi fachowcami przyjmowane są do pracy „od zaraz”, za „dobre pieniądze” w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech, Włoszech, Islandii, Norwegii, Austrii, a nawet w dalekiej Australii. Z Okręgu Zamojskiego do pracy w 2013 r. wyjechały 22 panie, w 2014 roku wyjechało 17 pań pielęgniarek i położnych, w roku ubiegłym 18 osób. W tym roku z Zamojszczyzną pożegnało się już 6 pań. Wyjeżdżają nie tylko absolwentki wyższych szkół medycznych, ale także pielęgniarki i położne z długoletnim stażem w zawodzie. Struktura wiekowa pielęgniarek i położnych przeraża. Do 30-tego roku życia zatrudnionych jest aktualnie 112 pań. Do 45 roku życia opiekuje się nami 869 pielęgniarek i położnych, do 50 roku życia aż 810 pielęgniarek i położnych, powyżej 65 roku życia 367 osób, powyżej 66 roku życia 89 pielęgniarek. mują w szpitalach przekształconych w spółki. Do roku 2030 prawa emerytalne nabędzie 1/3 wszystkich zarejestrowanych w Zamojskiej Izbie Pielęgniarek i Położnych, tj. 1738 osób. Jeśli do tego czasu nic się nie zmieni pozostaną nam porady u zielarek i babek „zamawiaczek”, które paliły nad chorym zioła , a na bolące miejsca wylewały jajko. Niech nikt nie próbuje mnie przekonać, że polskie pielęgniarki zastąpią te z Ukrainy. Pełen szacunku dla pań z Ukrainy stwierdzam, że naprawdę muszą się jeszcze latami uczyć zawodu, bo umiejętności, jakimi dysponują, są żenujące, co stwierdziłem leżąc dwa razy w podobno najlepszym szpitalu w ŁUCKU na Ukrainie. Jak przystało na jubileusz były podziękowania, dyplomy i medale. Kapituła Naczelnej Rady Pielęgniarek i położnych w Warszawie uhonorowała brązowymi, srebrnymi i złotymi odznaczeniami „Zasłużony dla Samorządu Pielęgniarek i Położnych 23 panie. Panie z Zamojszczyzny zostały uhonorowane pamiątkowymi medalami Zamojskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych, a pan Marszałek Województwa Lubelskiego Sławomir Sosnowski wręczył Przewodniczącej zamojskiej organizacji dyplom i medal „ZA ZASŁUGI DLA WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO”. Warto odnotować, że Pani Joanna Walewander pełniąca przez kilka kadencji funkcję Przewodniczącej w Zamościu, aktualnie pełni funkcję Sekretarza Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych w Warszawie. Zawód pielęgniarki i położnej to zawód szczególny. To ciągłe obciążenie emocjonalne, ciągła dyspozycyjność, obciążenie układu mięśniowo-szkieletowego i ryzyko zakażenia wirusami HBV, HCV, HIV, bakteriami. To także narażenie na czynniki biologiczne i chemiczne, działanie pola elektromagnetycznego, promieniowania jonizującego, gazów anestezjologicznych i leków cytostatycznych. Za swoją pracę pielęgniarki otrzymują wynagrodzenie: w szpitalach powiatowych średnio 1965 zł miesięcznie brutto, w wojewódzkim 3600 zł, w podstawowej opiece zdrowotnej 2360 złotych. Najniższe wynagrodzenie otrzy- Dyplom i medal pamiątkowy wydała zamojska ORPiP tekst i zdjęcia Marian Zacharczuk MUZYCY CZY TRAGARZE? Kim my właściwie jesteśmy muzykami, czy tragarzami? - pytają muzycy ORKIESTRY SYMFONICZNEJ IM. K. NAMYSŁOWSKIEGO w Zamościu. Jeszcze kilkanaście lat temu tuż obok Nowej Bramy Lwowskiej - siedziby Orkiestry funkcjonował duży utwardzony parking, na którym stały dwa garaże dla służbowych samochodów, autokaru, samochodów pracowników i osób uczestniczących w koncertach. Parking o powierzchni ponad 600 metrów kwadratowych sąsiadował ze słynną STODOŁĄ, sklepem hydrauliczno-gospodarczym AGD. W ramach renowacji Zamościa ktoś, kto moim zdaniem, chyba nie wiedział, czym jest dla Zamościa jego wizytówka - ORKIESTRA i parking zamienił na... trawniki z uliczką żwirową z pseudostylowymi lampami. Pół biedy, kiedy muzyk gra np. na trąbce, skrzypcach, flecie. Bierze instrument pod pachę i idzie do domu. Gorzej kiedy muzyk gra na perkusji, harfie czy kontrabasie. Wtedy musi instrument nosić prawie 400 UWAGA SĄ GRZYBY… W tym roku, szczególnie na początku maja pogoda nie sprzyjała grzybom i grzybiarzom. Wystarczyło, że w ostatnim tygodniu trochę popadał deszcz, zrobiło się upalnie i już pojawiły się w zamojskich lasach grzyby, podkreślam „różne grzyby”. Jadwiga Poświatowska kierownik Sekcji Oświaty Zdrowotnej i Promocji Zdrowia PSSE w Zamościu apeluje do grzybiarzy. ZBIERAMY WYŁĄCZNIE TE GRZYBY, KTÓRE ZNAMY, W PRZYPADKU WĄTPLIWOŚCI, CZY GRZYB JEST JADALNY JEGO WARTOŚĆ OCENIA SPECJALNIE PRZESZKOLONY KLASYFIKATOR GRZYBÓW LUB SPECJALIŚCI Z ZAMOJSKIEGO PSSE. Tradycyjnie ”grzybowym zagłębiem” w lasach Zamojszczyzny są okolice Malewszczyzny, Zwierzyńca, Józefowa, Górecka Kościelnego, metrów aż pod parking pod dawny budynek PZU. Najgorzej ma muzyk klawiszowiec, którego cyfrowe pianino na parking taszczyć musi czterech ludzi. Podobnie jest z aparaturą nagłośnieniową. Wracając z koncertów muzycy w drodze łaski mogą wysiąść na przystanku MZK nr 74,ale już instrumenty jadą pod PZU i na plecach muzyków wnoszone są do siedziby Orkiestry. Utwardzony parking przed siedzibą Orkiestry „Namysłowskiego” zamieniono na trawnik. Nie tak dawno samochód służbowy Orkiestry, który wozi „technikę” zaparkował na parkingu przy Pl. Wolności. W efekcie kierowcę ukarano mandatem. Mam propozycję NIECH KIEROWCA PŁACI MANDATY, A WŁADZA KTÓRA GOŚCI NA KONCERTACH SIEDZĄC W PIERWSZYCH RZĘDACH PŁACI ZA BILETY. Tak będzie moim zdaniem sprawiedliwie, bo do tej pory jest i śmiesznie i strasznie. Na przystanku MZK nr 75 muzycy mogą wysiąść z autokaru a instrumenty jadą dalej na parking pod PZU skąd na plecach muzyków noszone są ponad 300 metrów z parkingu do magazynów. tekst i zdjęcia Marian Zacharczuk Soch, Brodzkiej Góry k/Szczebrzeszyna i Nielisza. Sprzedający grzyby na targowiskach, np. przy ul. Orzeszkowej muszą posiadać zaświadczenie wydane od klasyfikatora grzybów, z którego dowiemy się, kiedy i gdzie grzyby zostały zebrane i jaki gatunek reprezentują. Nie mandatu trzeba się bać, ale utraty zdrowia a nawet śmierci w przypadku spożycia muchomora sromotnikowego - mówi Poświatowska. Były już przypadki, że dla osób zatrutych grzybami jedynym ratunkiem był przeszczep wątroby. Przy zbieraniu grzybów obowiązuje kilka zasad. Możemy zbierać tylko grzyby znane. Nowością jest to, że do zamojskiej PSSE przychodzą właściciele działek m. in. z Krasnobrodu i okolic Bondyrza, by stwierdzić czy zebrane na działce grzyby są jadalne. Niedawno - mówi pani Poświatowska - zgłosił się właściciel działki, na której zebrał koźlarza czarnego i miał wątpliwości czy grzyb jest jadalny. Za brak zaświadczeń od KLASYFIKATORA handlującym grzybami grożą wysokie mandaty. Nawet do 500 złotych można zapłacić za zbieranie grzybów na terenie lasów Roztoczańskiego Parku Narodowego - mówi z-ca Dyrektora Parku Tadeusz Grabowski. Siedziba zamojskiej orkiestry. Zamojskich decydentów od kultury zapraszam do orkiestry nie na koncert, ale na próbę. Warto zobaczyć, jak skrzypek skrzypkowi omal nie wybija oka smykiem. cechy. Nie wolno dłużej przechowywać grzybów w lodówce. PAMIĘTAĆ TRZEBA, ŻE OBGOTOWANIE GRZYBÓW TRUJĄCYCH NIE LIKWIDUJE ICH TOKSYCZNYCH WŁAŚCIWOŚCI. POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO PODAWAĆ POTRAW Z GRZYBÓW MAŁYM DZIECIOM, OSOBOM STARSZYM I CHORYM. Trzeba zachować szczególną ostrożność przy zbieraniu grzybów mających na spodniej stronie blaszki. Nie wolno zbierać OLSZÓWEK, oraz grzybów ukrytych w ściółce leśnej, u których trudno jest rozpoznać charakterystyczne W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, JAKIE GRZYBY ZBIERAMY, najlepiej grzybobranie zamienić na spacer po lesie. Marian Zacharczuk ET RN INTE TELEWIZJA TELEFON 25 LAT zł miesięcznie do końca 2016 roku ! Internet bez limitów ▲REKLAMA 600 028 620 10 www.kurierzamojski.pl SPARTAKIADA 15 czerwca 2016 r. w Lubyczy Królewskiej odbyła się III Roztoczańska Spartakiada Osób Niepełnosprawnych. Pomysłodawcą organizacji corocznych spotkań osób niepełnosprawnych poprzez udział w zawodach sportowych i wspólnej zabawie jest Jadwiga Pizun – prezes Stowarzyszenia „Razem dla Lubyczy”. Taka forma aktywizacji osób niepełnosprawnych jest kontynuacją wyjazdów na Podkarpacką Spartakiadę Osób Niepełnosprawnych w Kielnarowej. Pomimo że prowadzący poszczególne konkurencje sportowe, przygotowywane przez Annę Gęborys i Janusza Cucha, nauczycieli Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tomaszowie Lub., wnikliwie oceniają i zliczają punkty, to jednak wszyscy uczestnicy za włożony wysiłek i trud otrzymują pamiątkowe medale. Spartakiadę współorganizowały: Zespół Szkół i Informacja Turystyczna przy GBP w Lubyczy Król. Impreza odbyła się dzięki wsparciu finansowemu wielu osób, instytucji i firm, wśród których należy wymienić: burmistrza Lubyczy Królewskiej Tomasza Leszczyńskiego, Starostwo Powiatowe w Tomaszowie Lub., Gminną Komisję ds. Roz- wiązywania Problemów Alkoholowych, Gminną Spółdzielnię „SCh”, Bank Spółdzielczy, Zakład Usług Komunalnych, tartak „Artdrew” i Delikatesy Centrum w Lubyczy Król., PHU „Klasyk”, Sklep wielobranżowy „Sibi” oraz hurtownię napojów chłodzących „Roztocze” w Tomaszowie Lub., Zakład Przetwórstwa Mięsnego w Kolonii Łaszczówce, serwis samochodowy „Bosch” i sklep spożywczy „Groszek” w Bełżcu. W sumie w imprezie uczestniczyło 138 osób, w tym 90 osób niepełnosprawnych i 24 wolontariuszy. „Sportowcy” rywalizowali w sześciu konkurencjach: rzut piłeczkami do kubełków, skok w dal z miejsca, rzut piłką lekarską na odległość, rzut piłkami do obręczy, slalom między pachołkami i rzut kołem ringo. Puchary otrzymały następujące instytucje: Zespół Szkół w Lubyczy Król., Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Hrubieszowie, Warsztat Terapii Zajęciowej w Grabowicy oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy i Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy w Tomaszów Lub. Agnieszka Głąb-Kruk SPARTA ŁABUNIE 1951-2016 – 65 LAT PIŁKI NOŻNEJ W ŁABUNIACH Początki piłki nożnej w Łabuniach sięgają lat 40. XX wieku, być może że już przed wojną kopano jakąś piłkę lub coś, co mogło ją przypominać (szmaciankę?). Wiadomo, że skórzaną piłkę miał ksiądz Zygmunt Tchórzewski, wiadomo nawet kto upuścił z niej powietrze, ale o tym sza… Można też powiedzieć ( i nie będzie to duża przesada), że piłka nożna „wyszła” z domu Sokołowskich (dwóch domów), wyszli też razem z tą piłką piłkarze: Aleksander, Antoni, Bolesław, Edward, Gabriel, Mieczysław, Kazimierz, Tadeusz. Później Piotr, Jerzy, Krzysztof… Do chłopaków Sokołowskich dołączali inni, z Łabuniek, Wólki Łabuńskiej, Wierzbia, Zamościa, ale trzon zespołu stanowili „Gminniacy”. Zawsze wtedy (również w czasach współczesnych) drużyna odnosiła największe sukcesy. Pierwsze nieśmiałe kopanie piłki miało miejsce w okolicach Urzędu Gminy, poważne mecze rozgrywano na byłym lotnisku, kolejne pole zmagań znajdowało się przy obecnej ulicy Świerkowej, następne w latach 1956-1957 zlokalizowano w miejscu dzisiejszego boiska, pługiem konnym przygotowywano teren przekazany przez PGR, karczowano orzechy, porzeczki, w latach 1999-2001 zmieniono orientację stadionu i jego wymiary. Pierwszą szatnią był ganek u Sokołowskich, później spodenki zmieniano w świetlicy nieistniejącego już budynku (przy skwerku), przebierano się też przy boisku na buchcie, a jak było trzeba to „zwijało się kalesony” w pobliskich zaroślach. Każdy grał, jak umiał i w czym miał. Wszystko z miłości do piłki. Karta informacyjna o założeniu LZS Łabunie, prawdopodobnie spłonęła, na pewno widniały na niej dwa nazwiska członków założycieli: Rękas Bogdan i Sokołowski Gabriel – przypomina sobie Tadeusz Sokołowski. Za datę przyjmuje się rok 1951. Zespół występował wówczas w rozgrywkach klasy C, prezesem był Gabriel Sokołowski. Mecze były rozgrywane na nieistniejącym już boisku przy lotnisku wojskowym z czasów II wojny światowej. Na mecze do Łabuniek czy Ruszowa można było pojechać rowerem. Na Płoskie, do Zawady jeżdżono furmanką, m. in. z Leonem Gałanem, później Żukiem, Lublinkiem – kierowcą był Józef Hora- czek, Starem, na ten transport trzeba było zapracować, więc pracowali. W zamian dyr. Śpiewak pozwalał wypożyczyć samochód. Jeździli też Autonaprawą. Autobus PKS załatwiał prezes Sokołowski…, współcześnie wynajmowany jest autokar… W 1960 roku zamojską klasę B wygrał Ruch Izbica, na 8 miejscu uplasował się LZS Łabunie. W 1972 roku LZS Łabunie również występował w klasie B. Potem była przerwa – kilkuletnia? W latach 80. (prawdopodobnie w 1982 lub 1983 roku) zmieniono nazwę na „Sparta”. Propozycję nazwy złożył Andrzej Juszczak – twierdzi Waldemar Pokrywka reanimator łabuńskiego klubu sportowego i organizator czasu wolnego w Łabuniach. Część sprzętu do Klubu wzięliśmy z klubów w Barchaczowie i Ruszowie. Grano tu w szachy, warcaby, karty, później w tenisa stołowego, oglądano telewizję. Rozmawiano… Pomysł wziął się z potrzeby działania, organizowano dyskoteki – z dyskotek była kasa na buty, na koszulki. Pierwsze stroje mieliśmy biało niebieskie. Na początku trochę starego sprzętu wzięliśmy od Waldemara Paszta – członka poprzedniego zarządu – wspomina Pan Waldek. Potem zmieniono nazwę na Masbol i do drużyny sprowadzono zawodników spoza gminy… 2 maja 1999 r. założono stowarzyszenie p.n. Gminny Ludowy Klub Sportowy „SPARTA” w Łabuniach. 2001 – 2016 – dzieje najnowsze W roku 2010 dodano drugi człon nazwy - „Entra” jako firmę sponsora strategicznego. W roku 2012 zmieniono nazwę na „V-System Sparta” Łabunie. Obecnie nowy Zarząd podjął decyzję o zmianie nazwy na GKS Sparta Łabunie. Najnowsza historia Sparty to walka o byt przeplatana huśtawką awansów i spadków pomiędzy klasą Okręgową a klasą A. Zmiany na stanowisku trenera, zmiany Zarządu. Obecny 3. w ostatnim piętnastoleciu ukonstytuował się w obliczu grożącego klubowi rozwiązania. Wygrała miłość do piłki… Zaczyna się układać i choć nie jest łatwo – duże roszady kadrowe. Na koniec sezonu - drużyna seniorów utrzymała się w A klasie, choć nie wszyscy wierzyli, że się uda. 7. miejsce w tabeli, 39 strzelonych bramek. 19 czerwca na boisku w Łabuniach odbyły się uroczyste obchody jubileuszu 65-lecia. Gwizdkiem około południa sędzia dał znak do rozpoczęcia meczu trampkarzy. W przerwie meczu odbył się konkurs żonglerki. Po meczu przeprowadzono konkurencje „najdłuższy kop” i „celny strzał”. Kolejnym punktem programu były rozgrywki piłki plażowej dziewcząt. O 14. Rozpoczęła się część oficjalna. Wśród zaproszonych gości znaleźli się Wójt Gminy Łabunie – Antoni Wojciech Turczyn, Przewodniczący Rady Gminy Łabunie Adam Kniaź, wiceprezes d.s organizacyjnych ZOZPN – Edmund Kawka, przedstawiciele OSP Gminy Łabunie Komendant Gminny Paweł Mróz, Prezes OSP Łabunie Tadeusz Gałek i Naczelnik OSP Sławomir Umylański, wieloletni prezesi GLKS Sparta Łabunie Jerzy Wiater i Stanisław Juszczak, Kierownik Biblioteki Publicznej Gminy Łabunie Bogdan Szykuła i nauczyciel wychowania fizycznego z Gimnazjum w Łabuniach Piotr Latawiec. Historię łabuńskiej piłki nożnej przedstawiła Beata Synowiec, która pełniła również funkcję konferansjera uroczystości. Członkowie Zarządu Klubu GKS Sparta Łabunie - Prezes Andrzej Juszczak, Łukasz Burdzy i Stanisław Niemczycki - wręczyli statuetki zasłużony dla Sparty: Wójtowi Gminy Łabunie Antoniemu Wojciechowi Turczynowi, Marianowi Burdzemu – byłemu zawodnikowi i obecnemu członkowi Zarządu oraz Stanisławowi Juszczakowi – wieloletniemu prezesowi Klubu. Podziękowania otrzymali również KGW ŁABUNIE – Bajaka Anna, Pilipczuk Regina i Maksymiec Krystyna, autor publikacji „SPARTA ŁABUNIE 1951-2016” Piotr Piela z Biblioteki Publicznej i Piotr Łojko, który całym sobą zaangażował się w pomoc SPARCIE Łabunie. Na ręce Zarządu podziękowania i gratulacje przekazał Wójt Gminy Łabunie, przemawiał również Edmund Kawka z ZOZPN. Poczęstunek dla gości, zawodników i sympatyków przygotowały panie z KGW Łabunie. Po wspólnej sesji zdjęciowej rozegrano mecz wspomnień GKS SPARTA Łabunie vs Oldboy SPARTA ŁABUNIE – mecz zakończył się zasłużonym remisem. Strzelono 10 bramek. Uroczystość 65-lecia Klubu oraz pamiątkową publikację wsparli: Wójt Gminy Łabunie Antoni Wojciech Turczyn, Lal Mieczysław – Usługi Transportowe, Mróz Paweł i Magdalena – Gospodarstwo Sadownicze Bródek, AKROL – Adam Kniaź, Jerzy Wiater, Marek Semczuk, Hurtownia Owoców i Warzyw FRUCTOS Zamość, ENTRA Juszczak, Piasecki Sp.j., AUTO-GAZ Braneccy, Aleksander Jędrzejewski oraz inni sponsorzy. Jubileusz dobiegł końca, boisko opustoszało, ale rozmowy o piłce trwają. W dalszym ciągu zbierane są materiały (zdjęcia i inne pamiątki) oraz wspomnienia na snucie których zapraszamy do Biblioteki w Łabuniach. Jubileusz 100-lecia zbliża się wielkimi krokami. 11 www.kurierzamojski.pl KONSPIRACJA W KLASZTORZE Kolejny raz w Radecznicy odbędą się uroczystości poświęcone zachowaniu pamięci o II Inspektoracie Zamojskim Armii Krajowej, dowodzonym przez mjr. Mariana Pilarskiego ps. „Jar”, ze sztabem w Klasztorze w Radecznicy. Obchody upamiętniające rocznicę Likwidacji Klasztoru, Gimnazjum i II Inspektoratu Zamojskiego Armii Krajowej będą się odbywały w dniach 1-3 lipca w Radecznicy (szczegóły na plakacie). Uroczystości poświęcone II Inspektoratowi Zamojskiemu Armii Krajowej, organizowane są w ramach ogólnopolskich obchodów ku czci Żołnierzy Wyklętych objętych Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Nowy Kurier Zamojski objął wydarzenie patronatem medialnym. Członkami Komitetu Honorowego Uroczystości „Konspiracja w Klasztorze” zostały następujące Osoby: – por. Henryk Atemborski, ps. „Pancerny” – żołnierz Brygady Świętokrzyskiej NSZ, – ppłk Marian Pawełczak, ps. „Morwa” – żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – mjr Zbigniew Matysiak, ps. „Cowboy”- żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – mjr Marian Chmielewski, ps. „Pomidor” – żołnierz cc mjr Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora”, – ppłk Zbigniew Kruk, ps. „Witek” – żołnierz AK Józefa Śmiecha, ps. „Ciąg”, – Dariusz Pilarski – wnuk płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Artur Pilarski – wnuk płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Wacława Pilarska – synowa płk Mariana Pilarskiego, ps. „Jar”, – Adolf Stachyra – syn Andrzeja Stachyry, ps. „Saturnin”, – Ryszard Kaczoruk – syn Józefa Kaczoruka, ps. „Ryszard”, – Maria Kubacka – córka Alfreda Kaszuby, ps. „Wąż”, – Sebastian Kubacki – wnuk Alfreda Kaszuby, ps. „Wąż”. – Jan Hadam – syn Jana Hadama, ps. „Agrest”, – Kazimierz Hadam – wnuk Jana Hadama, ps. „Agrest”, – prof. Krzysztof Szwagrzyk – Pełnomocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego, – Jerzy Welter – Dyrektor IPN o. Lublin, – Marcin Krzysztofik – Naczelnik OBUiAD IPN o. Lublin, – Grzegorz Filipek – pasjonat historii specjalizujący się w historii podziemia niepodległościowego AK-DSZ-WiN na terenie powiatu puławskiego, – Dr Bartłomiej Szyprowski – wnuk Mieczysława Szyprowskiego, ps. „Mały”, –o. Kazimierz Kowalski OFM – Kustosz Bazyliki Objawień Św. Antoniego w Radecznicy. Gospodarzami uroczystych obchodów oraz inscenizacji są wzorem lat ubiegłych Gmina Radecznica, Bazylika Objawień św. Antoniego w Radecznicy oraz Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Lokalnego „Mokrelipie”. To właśnie w klasztorze mieścił się sztab II Inspektoratu Zamojskiego AK, którym dowodził Płk Marian Pilarski, ps. „Jar”. Tutaj przyjeżdżało, szukając z nim kontaktu, wielu dowódców AK-WiN, m.in. mjr Hieronim Dekutowski, ps. „Zapora”. Tym samym niegdysiejszy Klasztor w Radecznicy zapisał się złotymi literami w historii Polskiego Państwa Podziemnego, służąc rozległą pomocą konspiratorom z naszego regionu. Komitet Organizacyjny z Przewodniczącym Wojciechem Kondratem zadbał o bogaty i przemyślany program uroczystości. Zaproszeni Goście mają pomóc zachować w pamięci tych, którzy oddali życie za Ojczyznę – zamordowanych na Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku: mjra Mariana Pilarskiego „Jar” i ppor. Stanisława Biziora ps. „Eam”. Marian Pilarski „Jar” (1902-1952) był żołnierzem Marszałka Piłsudskiego, walczył w obronie Lwowa, w wojnie polsko-bolszewickiej, był obrońcą Polski we wrześniu 1939 w Armii Polesie, Komendantem Placówki AK Tyszowce, Komendantem Obwodu Zamojskiego WiN i Inspektorem Inspektoratu Zamojskiego WiN, wreszcie twórcą i Inspektorem II Inspektoratu Zamojskiego AK ze sztabem w klasztorze w Radecznicy. Wojciech Kondrat przywołuje wydarzenia marca i września 1948 roku, kiedy to w Klasztorze odbywały się uroczyste przysięgi konspiratorów i zakonników. Przyzwolenie na działalność konspiracyjną na terenie klasztoru w Radecznicy daje Prowincjał na Polskę o. Bronisław Szepelak. II Inspektorat Zamojski AK miał na celu likwidowanie zdrajców, szpicli, funkcjonariuszy UB, NKWD i szkodliwych partyjniaków sprawy polskiej. Sporządzano plany sytuacyjne, rozmieszczenia Wojsk Polskich, radzieckich oraz ich uzbrojenia. Agitowano przeciwko powstawaniu spółdzielni produkcyjnych na wzór kołchozów. Gromadzono broń na wypadek zapowiadanej III Wojny Światowej między wschodem a zachodem. Inspektorat miał stanowić zbrojne ramię wojsk sojuszniczych i toczyć otwartą walkę z sowietami. 12 kwietnia 1950 roku nastąpiły aresztowania kierownictwa II Inspektoratu Zamojskiego AK z majorem Marianem Pilarskim na czele, 20 czerwca doszło do tak zwanej drugiej kasaty klasztoru w Radecznicy. Zakonnicy zostali aresztowani a klasztor i gimnazjum zamknięto. W październiku 1951 roku po procesie pokazowym przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Lublinie zapadają surowe wyroki. Na czterokrotną karę śmierci skazany zostaje major Marian Pilarski, ps. „Jar” i jego podkomendny podporucznik Stanisław Bizior „Eam”, pozostali zostali skazani na długoletnie więzienia, w tym Prowincjał na Polskę o. Bronisław Szepelak, o. Wacław Płonka „Czarny”, o. Hugolin Ryba „Robak” i inni. Wyroki śmierci na Marianie Pilarskim i Stanisławie Biziorze zostały wykonane na Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku. Da dnia dzisiejszego nie wiadomo, gdzie zostali pochowani – relacjonuje Wojciech Kondrat. Przygotowania do wielkich dni trwają cały rok, a właściwie od zakończenia ubiegłorocznych wydarzeń. Organizatorzy zadbali o wolontariuszy, którzy pomogą w „obsłużeniu” tak dużego przedsięwzięcia, zaprosili znamienitych Gości, pozyskiwali sponsorów, patronów i współpracowników. Jak co roku rekonstrukcję przysięgi II Inspektoratu przedstawi Grupa Rekonstrukcji Historycznej WiR z Biłgoraja. Rekonstruktorzy przybliżą walki żołnierzy dowodzonych przez Mariana Pilarskiego z Ukraińcami z UPA. W październiku 1951 roku po procesie pokazowym przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Lublinie zapadły surowe wyroki. Na czterokrotną karę śmierci skazano majora Mariana Pilarskiego „Jar” i jego podkomend- nego podporucznika Stanisława Biziora „Eam”. Pozostali zostali skazani na długoletnie więzienia, w tym Prowincjał na Polskę o. Bronisław Szepelak, o. Wacław Płonka „Czarny”, o. Hugolin Ryba ” Robak” i inni. Wyroki śmierci na Marianie Pilarskim i Stanisławie Biziorze wykonano na Zamku Lubelskim 4 marca 1952 roku. Do dnia dzisiejszego nie wiadomo gdzie zostali pochowani – relacjonuje Wojciech Kondrat. W programie trzydniowych uroczystości w Radecznicy znalazło się także ważne spotkanie z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem. Tematem spotkania będą poszukiwania szczątków Żołnierzy Wyklętych, a w szczególności płk. Mariana Pilarskiego, ps. „Jar” oraz jego podkomendnych. Profesor Krzysztof Szwagrzyk pełnomocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Dzięki pracy Prof. Szwagrzyka oraz jego współpracowników, odzyskano tożsamość wielu żołnierzy Polskiego Podziemia m.in. mjra Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Dzięki obecności w Radecznicy ppłka Tadeusza Nastarowicza, Kompanię Honorową WP wystawi 3. Batalion Zmechanizowany z Zamościa. Orkiestra Wojskowa w Lublinie zapewni oprawę muzyczną trzeciego dnia uroczystości. Żołnierze z Lublina wezmą udział we Mszy Świętej, odprawionej zgodnie z Ceremoniałem Wojskowym. Podczas uroczystości „Konspiracja w Klasztorze” odbędzie się zbiórka pieniędzy na leczenie 2-letniego Antosia Jarockiego z Wólki Rudnickiej. Fundusze potrzebne są na kolejną operację serca, która jest konieczna, aby chłopiec mógł normalnie żyć. Zbiórka jest zgłoszona przez Cor Infantis – Fundacja na Rzecz Dzieci z Wadami Serca. Agnieszka Ciurysek 12 OD KORESPONDENTA NOWEGO KURIERA ZAMOJSKIEGO W WARSZAWIE KLASZTOR OJCÓW BERNARDYNÓW I KOŚCIÓŁ ŚW. ANTONIEGO W RADECZNICY 100. ROCZNICA REKONCYLIACJI (II) RADECZNICA Czym Częstochowa dla Polski, tym Radecznica jest dla Lubelskiego. Do Częstochowy dążą pobożni z najodleglejszych zakątków kraju; Radecznicę znają wszyscy mieszkańcy tej części ziemi, która zamknięta jest rzekami Bugiem, Wieprzem i Wisłą. Radecznica do roku 1664 była wioską mało znaną, należącą do rodziny Świrskich. Według podania 8 maja tego roku Szymon Tkacz, wyrobnik w tejże wiosce, w nocy usłyszał głos wołający go po imieniu. Otworzył okno, ale nic nie ujrzawszy, położył się, i dopiero kiedy drugi raz zawołano, wdział odzienie i wyszedł z chaty ku górze. A na górze ujrzał ogień wielki i pomyślawszy, że to pewnie pieniądze się palą, powiedział o tym żonie i poszedł. Ledwie stanął na górze, patrzy, aż stoi zakonnik, otoczony niebiańską światłością i mówi: – Szymonie! leniwyś na rozkazanie pańskie. Znaszże mnie ktom jest? – Nie – rzecze struchlały Szymon. – Jam jest św. Antoni, mam to z woli Najwyższego Pana, abym tobie opowiedział, że na tym miejscu chwała Boga Najwyższego odprawiać się będzie. Przeze mnie chorzy, ślepi, chromi i różnymi dolegliwościami utrapieni, znajdować będą pociechy swoje: chorzy zdrowie, ślepi wzrok, chromi chód, zgoła żaden z uciekających się na to miejsce bez łaski nie obejdzie. Potem święty kazał za sobą pójść Szymonowi, przy nim poświęcił wodę w stoku i kazał, aby udał się do Zamościa, opowiedział, co widział i słyszał przełożonemu oo. Franciszkanów, a na znak dał mu karteczkę papierową, cudnie woniejącą. Dalej, gdy Szymon zwłóczył dzień odejścia do Zamościa, a cud zaczął się rozgłaszać, św. Antoni staje znów przed chatą i mówi: – Szymonie! tożeś leniwy na wolę i rozkazanie Najwyższego Pana? Idźże przynajmniej do wójta, a opowiedz mu wolę, aby figurę tu na tym miejscu postawił. – Święty ojcze! boję się aby mnie nie uwięził, odrzekł Szymon. – Idź, nie bój się, Pan z tobą. Poszedł Szymon do pana Walentego Psorskiego w Mokremlipiu, który zarządzał całym majątkiem radecznickim, i wyprosił u niego drzew na figurę. Gdy wyrobiono figurę z dębu, pan Psorski nie chciał dać ludzi do jej wzniesienia, mówiąc: – Jeżeli św. Antoni tego chce i tobie to rozkazał, niech wam dopomoże. I stało się, że kiedy ów niedowiarek, chcąc przekonać się, co dalej będzie, jechał na górę, konie mu w pojeździe uklękły, a Szymon z dwoma tylko sąsiadami lekko podniósł figurę. O tym wszystkim dowiedziawszy się dziedzic Radecznicy, ksiądz Mikołaj Świrski, biskup cytryański, sufragan chełmski, powziął myśl ufundowania w miejscu przez św. Antoniego obranym kościoła, i wprędce tę myśl uskutecznił, wystawiwszy obok kościoła klasztor i wprowadziwszy do niego oo. Bernardynów. Powyższą historię założenia kościoła i klasztoru radecznickiego streściliśmy z akt miejscowych, a w Voluminach Legum, tom V str. 397, znajdujemy w uchwałach sejmu krakowskiego z r. 1676 aprobację fundacji oo. Bernardynów na górze św. Antoniego w powiecie krasnyst. przez wielebnego Mikołaja Świrskiego uskutecznionej. Jest zaś podanie miejscowe, że poświęcenie kościoła odbyło się wobec króla Michała, który umyślnie zjechał, aby uprosić łaskę święt. Antoniego dla skołatanego niezgodą kraju. Świrski, sufragan chełmski, umierając, zapisał Radecznicę pijarom chełmskim, a od nich przeszła do ordynacji zamojskiej. Prześliczne, bo też to i prawdziwe cudowne miejsce, ta Radecznica. Z zachodu na wschód, jak tylko okiem zasięgniesz, widzisz różnobarwny kobierzec równin, na których tu i ówdzie usiadły porządnie zabudowane i drzewami ocienione wioski. Mokrelipie, ze swoim pięknym białym kościołkiem, otoczonym lipami; Gruszka Zaporska, z dworem, który czerwonym dachem imponuje okolicy; Czernięcin, miejsce pobytu sławnego poety Szymonowicza; Nowa Wieś, z porządnymi budowlami w jednej linii wyciągniętymi; Sułowice, miejsce urodzenia ośmnastu braci Dzierżanowskich, z których jeden, sławny awanturnik, królował na jakiejś południowej wyspie, a drugi odznaczył się w konfederacji barskiej; wszystkie poprzerzynane zielonymi smugami łąk, przez które biegnie swobodnie rącza rzeczułka, wszystkie wyglądające biało, świątecznie, szczególnym urokiem wabią ku sobie oczy. U krańca tych równin spotkasz małą wioseczkę Radecznicę. Chatki wieśniacze czyste, schludne, przytuliły się do wysokiej góry ponad drogą, pookrywały się gęstymi sadami i tylko gdzieniegdzie wyzierają zalotniej ku drodze, aby znęcić przechodzących. Dalej, także pod górą, pierwsza kaplica na wodzie, wystawiona w tym miejscu, gdzie stała chatka Szymona, i gdzie mu się św. Antoni po raz pierwszy objawił. Kaplica ta, zbudowana na palach wśród czystego kanału, mieści w sobie studnię cembrowaną aż do dna kanału; z niej pobożni czer- „OPIEKUNKA WIEJSKIEJ DZIATWY” Róża Maria Zamoyska – patronka Szkoły Podstawowej w Różance 10 i 11 czerwca 2016 r. odbyły się obchody 100-lecia szkolnictwa polskiego w Różance nad Bugiem w gminie Włodawa. Uroczystości rozpoczęły się w „Organistówce” – Domu Historii i Tradycji Ludowej w Różance, od wernisażu wystawy czasowej „Róża Maria hrabina Zamoyska z Różanki herbu Jelita. Pani ziemi różanieckiej i opiekunka dziatwy wiejskiej” (kurator wystawy, scenariusz i realizacja dr Marek Bem). Wystawa, prezentująca fotografie z Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, archiwum szkolnego i kolekcji prywatnych, będzie dostępna do 30 września 2016 r. Główne uroczystości jubileuszowe obejmowały nadanie imienia szkole i przekazanie szkole sztandaru, przemówienia, występy artystyczne uczniów Szkoły Podstawowej w Różance i Publicznego Gimnazjum im. Zamojskich we Włodawie, wykonanie pamiątkowych zdjęć, zwiedzanie otwartej wystawy, uroczysty poczęstunek. Róża Maria Elżbieta hr. Zamoyska herbu Jelita urodziła się w Warszawie (31 grudnia 1862 r.), zmarła w wieku 89 lat w Krakowie (17 lipca 1952 r., pochowana w Rudawie k. Niegoszowic). Była córką Stanisława Kostki Jana hr. Za- Klasztor Ojców Bernardynów i kościół św. Antoniego Padewskiego w Radecznicy, 1861 pią wodę uzdrawiającą rozmaite cierpienia. Bogobojniejsi i mocniej wierzący dotąd jeszcze widują w tej studni duże złote rybki, rzucone niegdyś w rzekę przez św. Antoniego, a nikt nie ominie kaplicy, aby w dzbanuszek cudownej wody nie zaczerpnął. Po licznych kamiennych stopniach, od podnóżka góry aż do jej szczytu wznoszących się, wstępują masy ludu z oczyma wzniesionymi ku klasztorowi, który na samej górze siedzibę założył. Przed wnijściem spotykasz figurę drewnianą obmurowaną, tę samą którą Szymon wyrobnik, na rozkaz świętego, przy pomocy sąsiadów wzniósł wśród lasu. Obszedłszy mury klasztorne, otoczone wyniosłymi drzewami, znajdziesz się wśród najpiękniejszego dębowego, klonowego, lipowego i bukowego lasu, okrywającego całą przestrzeń góry. Pomiędzy wyniosłymi dwuwiekowymi drzewami, migają tu i ówdzie białe ściany kaplic, rozrzucone po całym lesie, zapełnionych ludem śpiewającym pobożne pieśni, a ścieżkami wijącymi się kręto, przechodzą różnobarwne tłumy, jedne ku kościołowi, inne z kościoła na obchód do kaplic. Na trawnikach w cieniu drzew stoją powozy, bryki, wózki, pląsają dzieciaki wygrywające na fujarkach, gwar i ruch niepojęty: tu galonowa służba rozściela dywany państwu chcącemu odpocząć w cieniu i zjeść przywiezione z sobą przysmaki: ówdzie ci, co nie mają dywanów, swobodnie, ochoczo usiedli na trawnikach i z łyczkowych kobiałek dobywają przybory; dalej kumowie i kumoszki częstują się serdecznie, a w ten gwar mieszają się głosy kilkudziesięciu dziadów, siedzących przy drogach i ścieżkach, grających na lirach i śpiewających. Póki będzie duch w mym ciele, Będę bywał w tym kościele, U świętego Antoniego W Radecznicy zjawionego. moyskiego z Zamościa h. Jelita (1820-1889) oraz Róży Marii Ewy hr. Potockiej ze Złotego Potoka h. Pilawa (1831-1890). W 1883 r. w kościele św. Krzyża w Warszawie poślubiła Augusta Adama Zamoyskiego (urodzony 15 stycznia 1856 r. w Różance, pow. Włodawa, zmarł w wieku 61 lat w Winnicy na Podolu 3 czerwca 1917 r.) i od tej pory Różanka stała się jej ulubionym domem. Mieszkańcy wsi nazywali ją „opiekunką wiejskiej dziatwy”, gdyż w znajdującej się pod zaborem rosyjskim Różance, z jej inicjatywy, została zorganizowana tajna szkoła pod nazwą „Ochronka”, w której uczono robót ręcznych, ale potajemnie uczono języka polskiego (czytania i pisania), uczestniczyła w tajnej działalności Polskiej Macierzy Szkolnej, która promowała polskie szkolnictwo w okresie rusyfikacji, opiekowała się dziećmi w ochronce, gdzie nie wahała się nieść pomocy tym najmniejszym, najbardziej potrzebującym. Dotychczas ostatnimi śladami po Auguście Adamie i Róży Marii hr. Zamoyskich w Różance były pozostałości po pałacu (uległ zniszczeniu W wielkim ołtarzu znajduje się cudowny obraz św. Antoniego, w srebrnej, obciążonej niezliczoną ilością pobożnych wotów sukience, i kilka innych obrazków znakomitego pędzla. W grobach klasztornych okazują zwłoki kwestarza, który pierwsze potrzeby klasztoru i kościoła z kwesty hojnie udzielonej zaspakajał. Braciszek leży jakby snem zmorzony, a prawą rękę trzyma odłożoną, jakby dziś jeszcze kwestował. Podobno próbowano wielokrotnie rękę tę położyć na piersiach, ale zawsze w oczach widzów wraca do pierwotnej pozycji. Znakomite także pozostawili po sobie wspomnienia w Radecznicy: kwestarz Ojciec Lambert, którego cała okolica znała, kochała i poważała i który wjeżdżał zawsze do klasztoru jak ów ksiądz Robak: Za baranem szły woły, trzoda owiec, kozy, Za bydłem cztery ciężko ładowane wozy/... oraz ksiądz Pleśnierowicz, po trzykroć obierany gwardianem, który klasztor zaniedbany i prawie chylący się już do upadku, odrestaurował i do porządku przyprowadził. Rycina przedstawia Radecznicę od strony Gruszki Zaporskiej. Widok frontonu kościoła znajduje się w „Albumie Lubelskim” (rozdział II, zeszyt II), lecz chociaż wiernie narysowany, jako obejmujący tylko kościół, nie daje ogólnego wyobrażenia o Radecznicy. Antoni Wieniarski Źródło: Ant. Wien. [A. Wieniarski]: Radecznica, „Tygodnik Illustrowany”, R. III, Nr 85., Warszawa, 29 kwietnia-11 maja 1861), s. 179., 180. Patrz także (przedruk skrócony): Ant. Wien.: Radecznica, „Ziemia Lubelska”, R. XI, Nr 283., Lublin, 11 czerwca 1916., s. 3. – podczas wymiany ognia między wojskami austriackimi a rosyjskimi – w czasie pierwszej wojny światowej; doszczętnie zrujnowany podczas drugiej wojny światowej) oraz pomnik przyrody w parku przylegającym niegdyś do pałacu. Warszawa, 12 czerwca 2016 Kazimierz J. Latuch www.kurierzamojski.pl ŚCIBAKÓWNA I ENGLERT NA TYSIĄC LAT W ALEI SŁAW W ZAMOŚCIU Zamościanka, Beata Ścibakówna - aktorka i Jan Englert – aktor, reżyser, pedagog odsłonili dedykowane im tablice w Alei Sław w Zamościu. Były łzy wzruszenia i radość, honory i gratulacje. Artyści są patronami honorowymi Zamojskiego Lata Teatralnego. W wywiadzie udzielonym TVP Lublin – Beata Ścibakówna podkreśliła, że wyróżnienie przyjmuje z niezwykłą atencją, ponieważ posiadanie swojej „gwiazdy” w Alei Sław w mieście urodzenia, to miłe uczucie. Jan Englert zauważył, że jest satysfakcją dla kogoś, kto się tu urodził, tu wyrósł, tu ma przyjaciół do dziś. - Ja jestem, jak u Gombrowicza, „na przyprzążkę”. Po śmierci Janka Machulskiego, tutaj opiekuję się - jako dyrektor Teatru Narodowego, daję również swoje nazwisko festiwalowi teatralnemu. Sądzę, że to, co jest powiedziane pół żartem przeze mnie, nie jest tak całkowicie pozbawione sensu. Podejrzewam, że gdyby nie los, czy fatum, czy przeznaczenie boskie, czy biologiczne, to nie spotkalibyśmy się tutaj – mówił zasłużony dla kultury polskiej Jan Englert, prywatnie mąż pani Beaty. Tradycyjnie, z hotelu Mercure, na ulicę Grodzką przywiozła znamienitych Gości biała kareta. Po czerwonym dywanie Beata Ścibakówna i Jan Englert przeszli w towarzystwie tancerzy Zespołu Pieśni i Tańca „Zamojszczyzna”, ubranych w maski i kostiumy teatralne. Powitała ich Orkiestra Kameralna Symfoników Zamojskich pod kierunkiem Piotra Redeła, Oskarowym przebojem „Moon River”. Następnie zaprezentowano sylwetki wielkich osobowości kina i teatru. W trakcie laudacji przypomniano, że rodowita zamościanka Beata Ścibakówna jest absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Zamościu. Była jedną z najbardziej aktywnych członkiń Młodzieżowego Teatru Aktualności, założonego w 1962 r. przez Waldemara Zakrzewskiego. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie występuje na deskach Teatru Narodowego w Warszawie. Z sukcesem gra w filmach i serialach telewi- zyjnych. W Zamościu, podczas ZLT, wystąpiła w spektaklach: „Hipnoza” i „Intryga”. W 2005 roku została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi. W tym roku na Festiwalu Teatru PR i Teatru TVP Beata Ścibakówna otrzymała Nagrodę aktorską „Dwa Teatry” za rolę w spektaklu „Mąż i żona”. Nagrodę za reżyserię tej komedii Aleksandra Fredry otrzymał Jan Englert. Jan Englert kiedyś powiedział o sobie: -Jestem aktorem prowincjonalnym i cenię to. Wolę być ulubieńcem Skierniewic, niż trzeciorzędnym aktorem w wielkim świecie. W Alei Sław w Zamościu padło zapewnienie, że dla nas Zamościan jest Jan Englert aktorem, reżyserem i pedagogiem najwyższej próby! Jest również pan profesor ulubieńcem Zamościa. Dwójka cenionych artystów, zasłużonych dla rozwoju naszej kultury narodowej i dla rozwoju kultury Zamościa, w 2011 r. honorowym patronatem objęła Zamojskie Lato Teatralne, od 41 lat organizowane przez Zamojski Dom Kultury. Jan Englert, który przyjął patronat honorowy ze względu na protekcję żony, mówił przed laty, że formuła teatru w wersji zamojskiej jest mu bliska. Dodał, że zawsze wzruszają go inicjatywy małych ojczyzn, uruchamiające lokalne społeczności i będzie wspierał ZLT swoim dorobkiem. Jak podkreślono w Alei Sław – takie słowa w ustach uznanego aktora, reżysera i pedagoga są bardzo znaczące i ważne dla Zamościan. Także dlatego powstała Aleja Sław, strażnik szlachetnej pamięci o ludziach, których twórczość i unikatowe dzieła mają wpływ na nasze życie, czyniąc je piękniejszym. Salut armatni w wykonaniu Leszka Sobusia podkreślił dostojność chwili. Beata Ścibakówna i Jan Englert dokonali symbolicznego odsłonięcia tablic pamiątkowych, z gwarancją tysiąca lat, wykonanych, tak jak poprzednie w Alei Sław, przez artystę rzeźbiarza Bartłomieja Sęczawę. Gratulacje naszym Sławom złożył Andrzej Wnuk, Prezydent miasta Zamość, który przedsięwzięcie kulturalno-artystyczne „Beata Ściba- PUBLICZNE GIMNAZJUM W KOMAROWIE–OSADZIE – SZKOŁA ZE SPORTOWYM DUCHEM. Edukacja poprzez sport jest ważnym elementem działalności współczesnej szkoły. Młodzież włączona w różne inicjatywy sportowe uczy się życia w zespole oraz pielęgnuje takie wartości, jak uczciwość, przyjaźń i szacunek dla przeciwnika, kulturę słowa, obowiązkowość, dyscyplinę, wytrwałość, opanowanie oraz poszanowanie zasad czystej gry. Natomiast doświadczenia zdobyte w rywalizacji sportowej sprzyjają głębszemu poznaniu siebie samego, a co za tym idzie, kształtowaniu charakteru. Poprzez sport młodzi ludzie uczą się również systematyczności i pracowitości, a także radzenia sobie z porażką. Uprawianie sportu kształtuje przy tym nawyki czynnego wypoczynku, co z pewnością przyda się im w przyszłości. Sport od dawna był mocną stroną Publicznego Gimnazjum w Komarowie– Osadzie. Młodzież odnosiła sukcesy m.in. w lekkiej atletyce, w piłce ręcznej oraz w halowej piłce nożnej, a następnie realizowała swoje zainteresowania w różnych klubach sportowych. Ten rok szkolny okazał się pomyślny dla komarowskich gimnazjalistów. Od września 2015 r. do czerwca 2016 r. uczestniczyli oni w „czwartkach lekkoatletycznych” gimnazjów powiatu zamojskiego, których podsumowanie odbyło się 21 czerwca br. w Klubie Sportowym „Agros”. Po 10 edycjach (jesiennej i wiosennej) Publiczne Gimnazjum w Komarowie – Osadzie znalazło się wśród 6 wyróżnionych szkół, zajmując II miejsce zaraz za zamojskim Gimnazjum nr 4. To wielki sukces wiejskiej szkoły, która licząc zaledwie 111 uczniów, nie może równać się z dużymi szkołami miejskimi, a jednak to one pozostały w tyle za komarowskimi sportowcami. Uczniowie zapracowali na swój sukces osiągając wysokie noty m.in. w pchnięciu kulą (Natalia Skiba, Paulina Wróblewska, Katarzyna Łaba, Krystian Czerwiński, Hubert Skroban), w skoku w dal (Paulina Wróblewska, Sebastian Niemczuk), w skoku wzwyż (Krzysztof Pilip), w biegach na krótkich dystansach (Aleksandra Gałka, Dariusz Maryńczak, Jakub Łaba, Sebastian Niemczuk, Krystian Czerwiński, Norbert Działa). Od początku czuwał nad nimi pan Krzysztof Danilewicz, który po 10 edycjach w punktacji nauczycieli wych. fiz. – tak jak jego podopieczni – zajął 2 miejsce i bardzo cieszy się z sukcesów młodych sportowców. Może być on dumny również ze swoich szczypiornistów. Dziewczęta w marcu w Powiatowej Gimnazjadzie w Łabuńkach wywalczyły II miejsce i udało się im je obronić także w Rejonowej Gimnazjadzie w Zamościu. Chłopcy 13 kówna i Jan Englert w Alei Sław” objął honorowym patronatem. -Witam szanownych Gości, a tak naprawdę - domowników. Kiedyś cesarz Cezar powiedział: -Lepiej być pierwszym na wsi, niż drugim w Rzymie. Państwo jesteście Pierwszymi w Zamościu, i to jest bez wątpienia ważniejsze niż jakikolwiek Rzym. Wprawdzie wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale niektóre zahaczają o Zamość, i większość z nich prowadzi przez Zamość. Dziękuję za to, że jesteście z nami. A Państwu dziękuję za obecność, bo to pokazuje, jak wielu z Was interesuje się nie tylko teatrem, ale i Zamościem – podkreślił prezydent Wnuk. Gratulacje i podziękowania przekazał także Dariusz Czuk, prezes Zarządu PGE Obrót S.A. w Rzeszowie, darczyńca projektu honorującego ludzi kultury w Zamościu. Dostojnych Gości obdarował piękną akwarelą „Widok na Aleję Sław”, autorstwa Tadeusza Grygiela, którą z przyjemnością prezentował Jan Englert. Gratulacje przekazali także: Waldemar Zakrzewski oraz Grażyna Kawala, kurator programowy Zamojskiego Lata Teatralnego i Janusz Nowosad, dyrektor ZDK. Dla cenionych Artystów oraz zgromadzonej publiczności z koncertem wystąpiła Orkiestra Kameralna Zamojskich Symfoników, którą poprowadził Piotr Redeł. W programie koncertu znalazły się: przebój Franka Sinatry „Love and Marriage”, muzyka z filmu „Zapach kobiety”, „Walc Barbary”, czyli muzyka z filmu „Noce i dnie”, która stała się pretekstem do zatańczenia niezwykłego walca - tancerki „Zamojsz- również w Powiatowej Gimnazjadzie w Zamościu zajęli II miejsce, ale już nieco mniej szczęścia mieli podczas rozgrywek rejonowych, bo znaleźli się na IV pozycji, czyli tuż za podium. Ponadto w ciągu roku szkolnego młodzież gimnazjalna chętnie uczestniczyła w różnych pozaszkolnych imprezach sportowych, takich jak „Polska biega” czy Gminne Święto Sportu, propagujących różnorodne formy aktywności ruchowej oraz integrację różnych grup wiekowych. Gimnazjaliści często występują również z własnymi pomysłami, np. z organizacją szkolnych rozgrywek w piłce ręcznej o Puchar Dyrektora Publicznego Gimnazjum w Komarowie–Osadzie. Sport i aktywność ruchowa są bardzo ważne dla młodego człowieka, dlatego też wielka odpowiedzialność spoczywa na nauczycielu wych. fiz., który jest animatorem sportowego życia szkoły, a czasem nawet i lokalnego środowiska. Wiele zależy od tego, czy potrafi on zachęcić młodzież do sportowej aktywności i czy ma pomysł na ciekawe zajęcia integrujące uczniów. Bo to właśnie dzięki niemu młodzież nabywa nawyków aktywnego, sportowego stylu życia i często to właśnie on pierwszy odkrywa sportowe talenty. Anna Maryńczak czyzny” z Janem Englertem i tancerza - w parze z Beatą Ścibakówną. Zagrano także temat muzyczny z filmu „Polskie drogi”. Doskonały muzyczny program zakończył utwór Astora Piazzolli – „Libertango”. W Alei Sław rozdano uczestnikom fotografie pary Artystów z ich autografami oraz foldery obrazujące wszystkie edycje przedsięwzięcia od 2008 r. Beata Ścibakówna i Jan Englert pozowali także do pamiątkowych zdjęć i składali autografy. Podziękowania za pomoc w realizacji uroczystości złożono: Prezydentowi miasta Zamość za honorowy patronat, darczyńcy - PGE Obrót S.A. Rzeszów, fundatorom i organizatorom - Miastu Zamość, Unii Szefów Firm Zamojszczyzny, Lokalnej Organizacja Turystycznej Zamość i Roztocze i portalowi Zamość online. Dziękowano Partnerom uroczystości. Byli nimi: Zamojski Dom Kultury, Hotel Mercure Zamość Stare Miasto, restauracja Verona i Muzealna Piwnice Ormiańskie, Cukiernia Smakołyk, Korporacja Hydro-Instal Zamość Sp. z o.o., Firma Handlowo-Usługowa MAKO OknoPlast Zamość, Ryszard Borowski, Wójt Gminy Miączyn, Telewizja Kablowa Zamość VIDEO – KADR, restauracjom: Bohema, Morandówka, Padwa, Skarbiec Wina i Stowarzyszenie Wszystko Gra. Uroczysty obiad na cześć naszych Sław, którzy oddali kawałek swojego serca Zamościowi, odbył się w restauracji „Verona”. Świąteczny tort upiekła Cukiernia „Smakołyk”. Obiecaliśmy kochać Artystów i teatr! Teresa Madej Pomysłodawczyni „Alei Sław w Zamościu” 14 www.kurierzamojski.pl KATARZYNA Z OSTROGSKICH I TOMASZ ZAMOYSCY – DRUGA PARA ORDYNATÓW ZAMOJSKICH Tomasz urodził się w piątek 1 IV 1594 r. jako syn Jana i Barbary z Tarnowskich Zamoyskich, ona – Katarzyna około 1600 roku, jako córka Anny z Kostków i Aleksandra Ostrogskich. Zostali połączeni węzłem małżeńskim 1 marca 1620 roku w kościele jezuitów w Jarosławiu. Ich małżeństwo trwało do 8 stycznia 1638 roku, kiedy to Tomasz Zamoyski zmarł, Katarzyna żyła jeszcze 4 lata, ale nie wyszła ponownie za mąż. Zajęła się opieką nad trójką dzieci i Ordynacją Zamoyską. Jan Zamoyski zadbał o to, aby młody Tomasz, otrzymał staranne wykształcenie. Zadanie to powierzył, słynnemu w całej Europie, poecie Szymonowi Szymonowicowi, który wykładał na Akademii Zamojskiej, zajmując się równocześnie wychowaniem Tomasza. Szymonowic napisał instrukcję „O wychowaniu IMści Pana Tomasza”. Młody Tomasz przerabiał kurs nauk Akademii, oprócz języka łacińskiego i greckiego uczył się również języka niemieckiego, tureckiego i tatarskiego. Szymonowic napisał dla hetmanowica specjalny słownik grecko-łacińsko-polski, z którego Tomasz uczył się „wokabuł” o zwierzętach, ptakach i rybach. Kierowanie wychowaniem młodego Zamoyskiego było trudne, gdyż po śmierci ojca zapanowały kłótnie i spory pomiędzy opiekunami małoletniego Tomasza. Jak przystało na przyszłego ordynata, Tomasz odbył peregrynację po Europie. W liście z Paryża z 1616 r. pisał do swojego wychowawcy: „Nigdy nie zapomnę tych trudów, które od dzieciństwa mego podejmowałeś około mego wychowania i nauczania, nie ma nikogo, komu bym w tym względzie więcej był winien niż tobie”. W ciągu 2 lat (XII 1615 –XII 1617) Tomasz odwiedził kolejno: Gdańsk, Malbork, Elbląg, Szczecin, Lubekę, Hamburg, Kolonię, Brukselę, Antwerpię, Lejdę, Amsterdam, Londyn, Tours, Orlean, Paryż, Marsylię, Genuę, Lukkę, Neapol, Rzym, Padwę, Wenecję, a wracając do domu przez Szwajcarię, Bawarię, Śląsk, zatrzymywał się w Pradze, Poznaniu, Łowiczu i Warszawie. Przebywał na dworach królewskich, osobiście poznając Jakuba I i Ludwika XIII, oraz wielu dostojników, wodzów, dyplomatów. W 1620 r. ożenił się z Katarzyną Ostrogską, która wniosła mu w posagu część olbrzymiej fortuny Ostrogskich, tj. 6 zamków, 13 miast, 222 wsie oraz 90 folwarków, pomnażając i tak wielką fortunę Tomasza. Ich ślub odbył się w kościele jezuitów w Jarosławiu. Mieli troje dzieci: Gryzeldę Konstancję (przyszłą żonę księcia Jeremiego Wiśniowieckiego), Joannę Barbarę (wydaną za mąż za Aleksandra Koniecpolskiego) oraz syna Jana II Zamoyskiego, III ordynata zamojskiego. W 1628 roku Tomasz został starostą generalnym krakowskim (łącznie zarządzał 8 starostami) i podkanclerzym koronnym. W 1635 otrzymał także kanclerstwo wielkie koronne. Zakończył budowę fortyfikacji miejskich (umieścił na bastionie VII swój herb, obecnie w schodach Ratusza). W 1634. w Zamościu podejmował rodzinę królewską. Troszczył się o rozwój miasta. Wydał przywileje dla 7 cechów, sprowadził sukienników z Flandrii, wspierał miejscowych Ormian. Ufundował nowy gmach Akademii oraz funkcjonującą przy niej szkołę elementarną. Doprowadził do wykończenia budowy Kolegiaty, podarował jej 4 wielkie obrazy przedstawiające życie św. Tomasza, drogocennymi ornamentami, krzyżem srebrnym z relikwiarzem. Razem z małżonką Katarzyną ufundował kościół franciszkanów i przyczynił się do wzniesienia świątyni ormiańskiej. Wspierał znacznymi sumami budowy kościołów w Szczebrzeszynie (W Kojcu w Parku Miejskim w Zamościu można zobaczyć jego tablicę fundacyjną z Kościoła św. Katarzyny w Szczebrzeszynie), Tomaszowie i Turobinie. Potwierdzał przywileje dla miejscowych Ormian i Greków. Zmarł przedwcześnie w wyniku powikłań związanych z nękającym go artretyzmem. Pogrzeb Tomasza odbył się dość szybko (w ciągu miesiąca od śmierci). Uroczystości przebiegały następująco: „wkrótce po zgonie, który nastąpił w komnacie kanclerza na zamku zamojskim, ciało przeniesiono do innej sali. Było w niej wystawione do 11 stycznia wieczorem, kiedy włożone zostało do trumny i umieszczone w innym pokoju, specjalnie już przygotowanym (ściany obite czarnym suknem, a trumna przykryta szarym franciszkańskim materiałem). W tak przysposobionej komnacie kontynuowano składanie hołdów oraz odprawiano msze święte. Czuwanie, jak zapewnia zaufany sługa, nie ustawało nawet w nocy. Właściwe uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 lutego 1638 r. Rozpoczęła je przemowa ks. Stanisława Szałapskiego SJ pt. Przenosiny […] Tomasza Zamoyskiego Wielkiego Kanclerza Koronnego do grobu abo kazanie krótkie miane, gdy ciało Jego Miłości z Pałacu Zamoyskiego do grobu niesiono, 9 dnia lutego roku Pańskiego 1638, poprzedziła ona przeniesienie trumny do zamojskiego kościoła farnego pw. Świętego Tomasza Apostoła. Mszę pogrzebową odprawił arcybiskup lwowski, imiennik poety z przełomu stulecia szesnastego i siedemnastego, ks. Stanisław Grochowski, okolicznościowe kazanie wygłosił zaś spowiednik zmarłego, ks. Bartłomiej Sylwiusz SJ, tytułując je Kopie Zamoyskich przyozdobione abo kazanie pogrzebne […] Tomasza Zamoyskiego. Następnie, po odprawieniu stosownych ceremonii, trumnę z ciałem pochowano w krypcie pod kaplicą Przemienienia Pańskiego. Kolejny etap uroczystości, który dokonał się jeszcze w murach świątyni, stanowiło pocieszanie najbliższej rodziny zmarłego, żony i trojga dzieci, przez zgromadzonych dostojników świeckich. Najpierw przekazano kondolencje od pary królewskiej, następnie mowy wygłaszali senatorowie. Wśród nich zaś obecny na uroczystości zawołany orator Jakub Sobieski, którego wypowiedź dochowała się w części do naszych czasów. Wygłoszono też podziękowanie wo- bec gości w imieniu żony, Katarzyny z Ostrogskich, jak też dzieci. Dalsze uroczystości, tj. poczęstunek, odbywały się w zamku zamojskim (dla najważniejszych gości), w gospodach, w ratuszu miejskim (dla kapłanów), koło cmentarza (posilali się tam ubodzy). Drugiego dnia, czyli 10 lutego, odbyły się egzekwie przygotowane pod patronatem profesury Akademii Zamojskiej.” [za Michał Kuran, Ku nieśmiertelnej sławie…]. Podczas uroczystości Stanisław Szałapski powiedział: „Nie umarł Jaśnie Wielmożny Tomasz Zamoyski wielki kanclerz Korony Polskiej. Żyje nieumierająca dusza. Żyje nieśmiertelna sława, która potomnym czasom o wielkim Mężu Tomaszu Zamoyskiem powiadać będzie; i jeżeliby kiedy animusze polskie w sprosnych wyrodkach obumierać miały, zacnością, dzielnością, przeciw Bogu pobożnością, przeciw Ojczyźnie odważnością, imieniem samym wielkiego kanclerza Tomasza Zamoyskiego odżywiać się będzie”. Katarzyna Zamoyska była bardzo oddana swojemu mężowi, zachowały się jej przepiękne listy do Tomasza: mój kochaneczku serdeczny… godziny liczę melankolijej, a każda godzina tygodniem mi się widzi. Po śmierci Tomasza gospodarowała ordynacją w imieniu ich syna Jana. Zmarła 6 października 1642 roku. Gdy w 1989 roku porządkowano krypty zamojskiej kolegiaty, jej zwłoki były najlepiej zachowane. Pochowana była w brązowej wiotkiej sukni, w czepku, przykryta tiulem, zgodnie z tradycją prawosławną bez butów. W rękach trzymała krzyż prawosławny, na piersi torebkę z różańcem, obok leżał krzyż katolicki. Zamojscy przewodnicy opowiadają, że Katarzyna Zamoyska czuwała nad podziemiami zamojskiej katedry (wtedy jeszcze kolegiaty), gdzie wieczny spoczynek znaleźli wszyscy zamojscy ordynaci oraz niektóre ordynatowe i inni członkowie rodziny Zamoyskich. W 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej w Zamościu znalazł się zwiad Armii Konnej Budionnego przybyły spod Komarowa. Wszedł do kolegiaty i otwartych podziemi, które były akurat sprzątane. Żołnierze zaczęli dewastować trumny w poszukiwaniu kosztowności. Jeden z nich, prawdopodobnie dowódca zwiadu, znalazł pod jedną z trumien zalakowany kociołek, pomyślał sobie, że pewnie to jakieś dobre stare wino mszalne, wyjął szablę i palnął w korek. Zawartość chlusnęła mu w twarz a on padł martwy. Pozostali tak się wystraszyli, że uciekli. Okazało się, że był to kociołek z wnętrznościami Katarzyny z Ostrogskich (do XIX wieku ciała Zamoyskich były mumifikowane i wnętrzności były przechowywane oddzielnie). Tak więc można powiedzieć, że ordynatowa obroniła kolegiatę. Dominika Lipska – Turystyka z Pasją PYTANIE KONKURSOWE: Ile lat zgodnie ze Statutami Ordynacji Zamojskiej miał mieć ordynat by móc przejąć swoje obowiązki? Spośród osób, które prześlą poprawną odpowiedź na adres mailowy: [email protected] wylosujemy jedną nagrodę niespodziankę. Fundatorem nagród w konkursie jest Zamość – Twierdza Otwarta. Zapraszamy do zabawy! ROZWIĄZANIE KONKURSU z nr 24. Nowego Kuriera Zamojskiego: Lew morski miał na imię Lord. W losowaniu zwyciężył pan Jerzy W. Gratulujemy! HISTORIE Z PASJĄ www.kurierzamojski.pl FRESCOPOLIS – MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL FRESKU W ZAMOŚCIU W czasach ekspansji street artu, gdy graffiti weszły już do leksykonu współczesnej sztuki, w Zamościu od kilku lat odradza się tradycyjna technika fresku - fakt ten domaga się szczególnego podkreślenia i upowszechnienia. Właśnie dobiegł końca czwarty Międzynarodowy Festiwal Fresku Frescopolis, w ramach którego międzynarodowa grupa kontynuowała rozpoczętą w ubiegłych edycjach dekorację elewacji Przedszkola nr 3 przy ul. Okopowej. W niedzielę 26 czerwca o godzinie 11.00 dokonano uroczystego odsłonięcia malowidła. Odbyło się to w obecności Prezydenta Andrzeja Wnuka, który sprawował nad wydarzeniem honorowy patronat. W uroczystości wzięły udział naturalnie przedszkolaki, które dokonały „dokończenia” ściany, ponieważ wzorem poprzedniej edycji pozostał im do malarskiego wypełnienia cały dolny pas tej bajkowej ściennej kompozycji. Fresk jest techniką wyjątkową, znaną podobno już w czasach starożytnych a rozpowszechnioną w okresie włoskiego renesansu dzięki takim artystom jak Giotto czy Masaccio. Fresco w języku włoskim znaczy „świeży”, a technika zwana poprawnie al fresco to malarstwo na mokrym – specjalnie przygotowanym, wielowarstwowym - tynku. Jest to technika bardzo trwała i jednocześnie bardzo trudna, bo w malowidłach wykonywanych na specjalnie przygotowanej ścianie nie można dokonywać poprawek i zmian. Farby odporne są na alkaliczne działanie zawartego w zaprawie wapna. Fresk potrzebuje dobrych farb – odpowiednich pigmentów, specjalnych pędzli, dobrego wapna i przede wszystkim odpowiedniej – ceglanej (lub kamiennej) – ściany, a taką znaleziono ostatnio na budynku Przedszkola niedaleko Starego Miasta. Należy też zdać sobie sprawę, że obraz wykonany w tak trwałej technice powinien zawierać przesłanie, które pozostanie na długie lata. O tworzeniu fresków i całym rytuale towarzyszącym powstawaniu malowideł można mówić wiele, bo jest w tym coś z sacrum - podobnego do tego, które towarzyszy pisaniu ikon. Najważniejsze jest to, że w ramach Festiwalu tu w Zamościu można się tej techniki po prostu nauczyć. Zawdzięczamy to Vico Calabro, włoskiemu artyście, założycielowi szkoły Frescopolis, w ramach której naucza fresku od 40 lat i na całym świecie utworzył ponad 30 ośrodków edukacyjnych. Calabro jest też jednym z niewielu ekspertów w dziedzinie tej techniki, członkiem włosko-japońskiej komisji „opiekującej się” freskami Giotta w Asyżu i w Padwie. Vico to człowiek wyjątkowy, bardzo skromny, o dużej wrażliwości i kulturze. Potrafi rozbudzić entuzjazm i „zarazić” freskiem i jego ideą. Bardzo chętnie przyjeżdża do Zamościa i dobrze się tu czuje, a najważniejsze jest to, że jego idea propagowania fresku znalazła u nas podatny grunt. W czerwcu ubiegłego roku w zamojskiej Galerii BWA prezentowana była wystawa jego prac malarskich i graficznych. Rozpoznawalnym znakiem obrazów Vico jest dla mnie delikatna postać z instrumentem w dłoniach, pochodząca z poetyckiego czy onirycznego świata baśni, może trochę jak z obrazów Chagalla. Nasuwa się pytanie, jak to się stało, że Vico Calabro wraz ze swą ideą popularyzacji i nauki fresku trafił właśnie do Zamościa? Jest to zasługa Wioletty Lewandowskiej, absolwentki warszawskiej ASP (i zamojskiego Plastyka), która z Międzynarodową Szkołą Frescopolis związana jest od lat. Pomysłem stworzenia w Zamościu fresku skutecznie zainteresowała władze miasta i spowodowała, że od 2013 roku Vico Calabro bardzo chętnie do nas przyjeżdża. Warto przypomnieć, iż w ramach pierwszego spotkania wykonane zostało malowidło na ścianie w Sali Senatu Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Zamościu, a w kolejnych latach wykonywano freski na elewacjach Przedszkola przy ul. Okopowej. Rezultaty czwartej edycji możemy już podziwiać. Kompozycja jest projektem Calabro – rozpoznamy to po charakterystycznej stylistyce (unoszące się bajkowe postacie), doskonale korespondującej z funkcją budynku. Poetycki świat zabawy stworzony został dla dzieci – tych wyjątkowych odbiorców sztuki, z którymi Vico – jak mówi - świetnie się rozumie i sam wiele się od nich uczy. Festiwal Fresków to radość tworzenia – mówi Maciej Sęczawa, artysta-malarz znany nie tylko w zamojskim środowisku, który jest – można powiedzieć – też jednym z współorganizatorów tej artystycznej imprezy. Maciej i Wiola to nauczyciele fresku – powiedział mi Vico, pozostali uczestnicy – z różnych stron świata (Malta, Meksyk, a nawet Japonia w ubiegłorocznej edycji) to uczniowie. Taka jest tu hierarchia, chociaż - jak zaznacza Maciej - wszyscy pracujemy razem, w dobrej atmosferze i uczymy się jedni od drugich. Każdy ma tu na ścianie swój kawałek. Ewa Kłyś przyjechała z Warszawy (jest podobnie jak Maciej i Wiola absolwentką wyższej uczelni artystycznej i zamojskiego Liceum Plastycznego), pokazuje mi namalowany przez siebie latawiec. Uczestnicy to w większości artyści-malarze. Anita i Alessandro mieszkają pod Vicenzą, tam gdzie Vico. Iryna pochodzi z Białorusi. Kasia Kłębek jest także absolwentką zamojskiego Plastyka. Dlatego freskiem zainteresowali się też uczniowie zamojskiej szkoły (w której malarstwa uczy między innymi Maciej Sęczawa) i choć ich nazwisk nie ma na plakacie, można uznać, że byli także uczestnikami tegorocznej edycji. Myślę, że sporo się nauczyli, bo techniki tej – jak powiedział mi kiedyś Vico – nie chcą już dziś uczyć w artystycznych uczelniach. Wioletta stara się o kolejne edycje zamojskiego Festiwalu. Chciałaby „wejść” z freskiem na zamojskie podwórka. Wciąż poszerza grono ludzi życzliwych tej idei. Dbając o profesjonalny po- 15 ziom Festiwalu jest w kontakcie z warszawską ASP, która prowadzi jedną z najlepszych pracowni technik ściennych w Europie. Sama pracując nad freskiem (ucząc) - w ramach szkoły w różnych miejscach świata - zaprasza ludzi do Zamościa (ostatnio była w Costalta di Cadore w Dolomitach). Szuka sponsorów, pisze projekty (m.in. w Stowarzyszeniu „Wszystko Gra”, projekt dofinansował też Urząd Miasta Zamość). Przedsięwzięcie wspomagają między innymi Zamojscy Rotarianie, także Hotel Renesans oraz Restauracja Skarbiec Wina, gdzie na ścianie przy schodach prowadzących do wnętrza odnaleźć można „malarskie wariacje” pędzla Vica Calabro. Należy podkreślić, że Festiwal Fresku jest jedyną w kraju imprezą tego typu - możemy więc się tym naprawdę chwalić i cieszyć, że są ludzie, którym zależy na jej kontynuowaniu. Trzeba mieć nadzieję, że liczba sympatyków Festiwalu powiększy się, a pośród nich znajdą się zarówno tacy, którzy zechcą skorzystać z możliwości poznania tej trudnej techniki, jak i ci, którym będzie naprawdę zależało, aby o odbywającym się w Zamościu Międzynarodowym Festiwalu Fresku było głośno nie tylko w Polsce. Nie zapominajmy, że mamy tu też teraz jedyne w swoim rodzaju (może jedyne nie tylko w Polsce) Przedszkole, które wygląda bajecznie, a bajka ta pozostanie na ścianach na długie lata. Izabela Winiewicz-Cybulska STYPENDIUM IM. JANA BOLESŁAWA BULEWICZA W zamojskim Liceum Plastycznym przy okazji zakończenia roku szkolnego wręczone zostało po raz pierwszy Stypendium im. Jana Bolesława Bulewicza – zamojskiego rzeźbiarza i konserwatora. Otrzymała je Aleksandra Dziekan z klasy III. Na uroczystości obecni byli przedstawiciele Zamojskiego Klubu Rotariańskiego, a Pani Joanna Bulewicz powiedziała do zgro- madzonych: „Z inicjatywy przyjaciół i Zamojskiego Klubo Rotariańskiego chciałam wraz z moimi synami ustanowić grant finansowy, dla ucznia lub uczennicy z klasy maturalnej. Mam nadzieję, że efekty pracy mojego męża będą motywacją dla młodych adeptów rzeźby. Ta nagroda niech będzie motywacją dla osób, które zechcą podążyć rzeźbiarsko-artystyczną drogą mojego męża – wspaniałego, nad wyraz skromnego, kochającego młodzież człowieka. Niech ta nagroda stanowi zachętę w doskonaleniu kunsztu artystycznego zamojskiej młodzieży”. Państwo Bulewiczowie to absolwenci zamojskiego Liceum Plastycznego. Absolwentem szkoły jest także ich syn Łukasz – obecny na tej wyjątkowej uroczystości. Pani Joanna wspominając swego męża i jego zasługi dla polskiej konserwacji zaznaczyła, że przyjechał do Zamościa w 1964 roku, gdy miasto było w prawdziwej ruinie: z kamieniczek odpadały tynki, brakowało kanalizacji, a uliczki pełne były prowizorycznych konstrukcji. Uczniowie szkoły, podobnie jak i dziś, wychodzili ze swymi nauczycielami w plener. Tematów nie brakowało, bo miasto miało mimo wszystko niepowtarzalny urok. W 1979 roku w Krakowie Bulewicz zdobył dyplom Mistrza Kamieniarza. Zawsze podkreślał, że nauka w zamojskim Liceum dała mu wyczucie bryły i przestrzeni, a te doświadczenia były podstawą do osiągnięcia znajomości pracy z tak trudnym ma- teriałem jakim jest kamień. Swą życiową przygodę z kamieniem rozpoczął w Zamościu i tu pozostało najwięcej jego dzieł. Najliczniejsze prace powstawały w latach 1974 – 1991. Wtedy wykonywał między innymi rekonstrukcje portali, płaskorzeźb na Starej Bramie Lwowskiej oraz rekonstrukcję attyki na narożnej kamienicy przy ul. Przybyszewskiego i Kolegiackiej. Pani Joanna przypomniała nam także prace wykonywane przez męża na terenie Krakowa, Tarnowa, Białegostoku, Puław, Chełma, Nałęczowa, Wojciechowa, Hrubieszowa, Werbkowic, Dołhobyczowa, Gorajca, Poturzyna i Zwierzyńca. Realizacje Jana Bolesława Bulewicza odnajdziemy także na terenie Niemiec – w Poczdamie, Bruhl, Berlinie, Dreźnie, Aachen, Kolonii, i też w Rydze i Tallinie. Przez to – jak zaznaczyła – Jan Bolesław Bulewicz stał się ambasadorem polskiej sztuki konserwatorskiej. Zmarł nagle 23 lutego 2016 roku. To niezwykle ważne, że o stypendium jego imienia rywalizować będą odtąd uczniowie zamojskiego LP, w którym on sam rozpoczynał swą przygodę z rzeźbą i gdzie potem przez kilka lat uczono także – w ramach jednej ze specjalizacji – konserwacji rzeźby i architektonicznych detali. Należy też pamiętać, że szkoła nosi imię Bernarda Moranda – włoskiego architekta, spod którego ręki „wyszły” te najważniejsze architektoniczno-rzeźbiarskie zamojskie realizacje. Tekst: I. Winiewicz-Cybulska, fotografie: P. Malczenko Fotografia Jana Bulewicza – ze zbiorów Rodziny ▼REKLAMA ▼ KRZYŻÓWKA ▼ ▼REKLAMA ▼REKLAMA Rozwiązanie wraz z wyciętym kuponem krzyżówki #26, prosimy wysłać na podany adres w terminie 10 dni od daty wydania: Nowy Kurier Zamojski, skrytka pocztowa 206, 22-400 Zamość. Atrakcyjną nagrodę książkową za rozwiązanie krzyżówki ufundowała „Księgarnia na Solnym”, mieszcząca się przy ulicy Solnej 3 w Zamościu. Rozwiązanie krzyżówki #24: „Latarnia morska ma wymowne tiki” Zwycięzcą jest Pani Maria Bondar z Zamościa. Gratulujemy, nagrodę można odebrać w Redakcji - Plac Stefanidesa 6.