Problem niezawisłości w świetle obsady kadr
Transkrypt
Problem niezawisłości w świetle obsady kadr
„Z Dziejów Prawa”. T. 4 (12). Katowice 2011 Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego nr 2868, s. 235—248 AGNIESZKA WATOŁA Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Wojskowego w początkach Polski Ludowej Władze komunistyczne, chcąc stworzyć w powojennej Polsce nowy system społeczno-polityczny, musiały uprzednio podporządkować sobie wszystkie ważniejsze organa władzy państwowej. Najskuteczniejszym sposobem realizacji tego celu wydawało się obsadzenie tychże organów zaufanymi osobami lub ludźmi wywodzącymi się z klas społecznych, które komuniści uważali za ideologicznie właściwe. Proces doboru odpowiednich kadr objął także obszar sądownictwa powszechnego, w którym nowe władze upatrywały przyszłego gwaranta tworzonego ładu społeczno-politycznego. Wydaje się, że komunistom zależało również na skompletowaniu takiego składu Sądu Najwyższego, który pozwoliłby uczynić z tego organu instytucję wykraczającą kompetencjami poza tradycyjne funkcje przypisywane najwyższej instancji sądownictwa powszechnego. Sąd Najwyższy miał stać się organem koordynującym proces zarządzania wymiarem sprawiedliwości, jak również ogniwem pośredniczącym w przekazywaniu do sądów niższej instancji dyrektyw płynących z resortu sprawiedliwości. Ponadto w założeniach władz komunistycznych Sąd Najwyższy miał być realizatorem „doniosłego zadania, polegającego na nadaniu orzecznictwu sądów właściwego kierunku, zgodnego z linią rozwojową ustroju politycznego i gospodarczego”. Jednakże przewidziane dla Sądu Najwyższego zadania mo Z. K a pit a n i a k: Wytyczne pracy sądownictwa na tle reformy k.p.k. „Państwo i Prawo” [dalej: PiP] 1949, nr 8, s. 53. 236 Agnieszka Watoła gły zostać zrealizowane dopiero po stworzeniu oddanego nowym władzom składu sędziowskiego. Ze względu na straty osobowe, jakie poniósł polski wymiar sprawiedliwości podczas drugiej wojny światowej, skompletowanie odpowiedniej obsady personalnej Sądu Najwyższego było dla nowych władz zadaniem niezwykle trudnym. Wobec tego władze odwołały się do rozwiązania, jakie praktykowano na niższych szczeblach struktury organizacyjnej sądów powszechnych. W praktyce oznaczało to obsadzenie stanowisk sędziów Sądu Najwyższego osobami, które wywodziły się ze środowisk przedwojennych prawników. Jednakże z perspektywy lat proces odbudowy składu osobowego Sądu Najwyższego oceniono jako nieprzebiegający tak szybko i bez zakłóceń, jak początkowo zakładały to nowe władze. Było to spowodowane nie tylko wspomnianymi uprzednio stratami personalnymi, lecz również niechętnym stosunkiem przedwojennych sędziów do władz komunistycznych. Podczas przygotowań do skompletowania kadry sędziowskiej zmieniono tryb i warunki nominacji na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego. Dnia 8 marca 1945 r. dokonano zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych. Nowelizacja ta wprowadzała znaczne uproszczenia w zakresie powoływania na stanowiska sędziów w Sądzie Najwyższym. Zgodnie z art. 85, oprócz warunków określonych w art. 82 i 83 prawa o ustroju sądów powszechnych, od kandydatów wymagano określonej liczby lat służby na stanowiskach sędziowskich lub prokuratorskich. Kandydaci na sędziów Sądu Najwyższego musieli legitymować się co najmniej dziewięcioletnią służbą, a kandydaci na prezesa Sądu Najwyższego — co najmniej dwunastoletnią służbą. W myśl nowelizacji, adwokaci zostali zrównani z sędziami i prokuratorami przy obliczaniu lat służby wymaganej do objęcia stanowiska sędziowskiego. Jeden rok pracy na stanowisku adwokata zastępował jeden rok służby sędziowskiej lub prokuratorskiej. Wprowadzono możliwość mianowania na sędziego Sądu Najwyższego nie tylko profesorów zwyczajnych prawa, ale również profesorów nadzwyczajnych. Utrzymano prawo mianowania na stanowiska sędziego SN dotychczasowych sędziów Najwyższego Trybunału Administracyjnego (art. 89). Rozmiar problemów kadrowych, z jakimi przyszło zmagać się władzom ludowym, potwierdza następujące zestawienie: z liczby ok. 3 500 sędziów i prokuratorów, którzy pozostawali czynni zawodowo we wrześniu 1939 r., po zakończeniu działań wojennych do zawodu powróciło jedynie 1 300. Zob. T. Skó r a: Sądownictwo i notariat w 40-leciu PRL. W: 40 lat wymiaru sprawiedliwości PRL. Praca zbiorowa. Warszawa 1988, s. 13; P. K ł a d o cz ny: Kształcenie prawników w Polsce w latach 1944—1989. „Studia Iuridica” 1998, T. 35, s. 89; A. Lit y ń s k i: O prawie i sądach początków Polski Ludowej. Białystok 1999, s. 130. L. G a rl ic k i, Z. Re sic h, M. Ry bic k i, S. W ł o d y k a: Sąd Najwyższy w PRL. Wrocław—Warszawa—Kraków 1983, s. 23; zob. też Sąd Najwyższy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Oprac. W. Sk r z y pi ń s k i: Warszawa 1988, s. 8. Dekret z 8 marca 1945 r. o częściowej zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych. Dz.U. 1945, nr 11, poz. 54. Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 237 Do 31 grudnia 1947 r. zawieszono moc obowiązującą przepisów o przedstawianiu przez kolegia administracyjne kandydatów na stanowiska sędziowskie. W efekcie Minister Sprawiedliwości, działający w porozumieniu z prezesem Rady Ministrów, uzyskał niezależność w zgłaszaniu kandydatów. Ówczesnym wymogiem zatrudnienia na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego było zaakceptowanie zmian politycznych w kraju, a także brak przeszkód stwierdzanych w wyniku analizy orzecznictwa danego sędziego. Przeszkodą, która powodowała eliminację konkretnej kandydatury, było sądzenie przed wojną komunistów. Dekretem z 14 marca 1945 r. o zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych zniesiono dotychczasowy zakaz przynależności sędziów do partii politycznych. Wacław Barcikowski tak podsumował posunięcie władz ludowych: „Ministerstwo [Sprawiedliwości] wbrew potrzebom usiłowało stworzyć przymus przynależenia sądowników do partii. Wielu z nich dla ratowania stanowiska czyniło zadość temu żądaniu. Tacy „przymusowi” członkowie nie mogli być jednak pożyteczni ani dla partii, ani dla sądownictwa”. Z upływem czasu wymagania polityczne w stosunku do sędziów były coraz bardziej rygorystyczne, a Minister Sprawiedliwości przed nominacją na stanowisko sędziego badał kierunek poglądów kandydata. Wynikało to z przekonania, że „w pierwszym etapie tego okresu — budowy zrębów socjalistycznej państwowości — to stanowisko Sądu Najwyższego znajdowało wyraz przede wszystkim w nadawaniu nowych socjalistycznych treści normom prawnym pochodzącym z obcej klasowo formacji ustrojowej”. Twierdzono, że sędziowie są szczególnie zobligowani do ochrony państwa i grupy sprawującej władzę przez walkę ze zjawiskami, które stwarzały niebezpieczeństwo dla nowej władzy. Sugestie wychodzące z Ministerstwa Sprawiedliwości na temat kwestii personalnych w Sądzie Najwyższym miały na celu lansowanie urzędników samego Ministerstwa lub też osób znanych im prywatnie, lecz mających niewielki kontakt z orzecznictwem. Była to grupa „różnych niewykwalifikowanych znajomych na stanowiskach najwyżej kwalifikowanych”. W celu zapewnienia wyboru ściśle określonych kandydatów innym zgłaszającym zarzucano: „konserwatywne poglądy, brak społecznego zaufania albo antysemityzm”, co miało A. B e r e z a: Sąd Najwyższy w Polsce Ludowej. W: Sąd Najwyższy Rzeczypospolitej Polskiej. Historia i współczesność. Księga jubileuszowa 90-lecia Sądu Najwyższego 1917—2007. Red. A. Ko r o b ow ic z. Warszawa 2007, s. 202. W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa i polityki. Wspomnienia z lat 1919—1956. Katowice 1988, s. 182; zob. też G. Ja k u b ow s k i: Sądownictwo powszechne w Polsce w latach 1944—1950. Warszawa 2002, s. 64. J. B a f i a: Rola Sądu Najwyższego w procesie stanowienia prawa, w kształtowaniu zasad współżycia społecznego oraz polityce karnej sądów. PiP 1975, z. 4, s. 3. W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 159. 238 Agnieszka Watoła uniemożliwiać współpracę z niektórymi pracownikami Ministerstwa. W samym Ministerstwie Sprawiedliwości kryterium fachowości również pozostawało sprawą drugorzędną przy obsadzaniu stanowisk10. Kolejną kwestią, ocenianą w literaturze negatywnie, było włączenie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego do Prezydium Krajowej Rady Narodowej, a później do Prezydium Sejmu Ustawodawczego, co wymuszało jego aktywność także poza sądem i powodowało, że był on zobowiązany do występowania również w imieniu innych organów11. Współcześnie dominuje pogląd, że wypełnianie przez W. Barcikowskiego licznych obowiązków państwowych i politycznych nie pozwalało mu na prawidłowe wykonywanie funkcji, jakie pełnił w Sądzie Najwyższym. Przyjmuje się także, że przypadek W. Barcikowskiego stanowił wyraz personalnego naruszenia zasady niezależności władzy sądowniczej od pozostałych pionów władzy państwowej. Badacze zajmujący się problematyką funkcjonowania sądownictwa w okresie Polski Ludowej zgodnie twierdzą, że Barcikowski w czasie sprawowania funkcji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego był „marionetką aprobującą niszczenie sądownictwa”. Prawdopodobnie wynikało to z obawy przed konsekwencjami, jakie groziły osobom zbuntowanym wobec nowego systemu12. Należy dodać, że prócz obowiązków państwowych, W. Barcikowski pełnił również funkcję członka Zarządu Zrzeszenia Prawników Demokratów (w późniejszym okresie noszącego nazwę Zrzeszenia Prawników Polskich). Zatem udzielając się w organizacji, która skupiała przedstawicieli zawodów prawniczych, udzielał się również społecznie, chociaż tak naprawdę Zrzeszenie miało niewiele wspólnego ze współcześnie rozumianą organizacją społeczną — z uwagi na określone zaangażowanie polityczne13. Należy podkreślić, że wspomniany wcześniej pogląd na temat działalności politycznej W. Barcikowskiego nie jest podzielany przez wszystkich badaczy A. M a c h n i kow s k a: Wymiar sprawiedliwości w Polsce w latach 1944—1950. Gdańsk 2008, s. 159; zob. też W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 158. 10 Jeden z członków kierownictwa ówczesnego Ministerstwa Sprawiedliwości pisał: „[…] udało nam się stworzyć w samym Ministerstwie, czy poprzednio raczej Resorcie Sprawiedliwości, zespół pracowników oddanych i szczerych demokratów o niewielkim fachowym doświadczeniu i przygotowaniu w dziedzinie rozstrzygania doniosłych zagadnień państwowych, którzy jednak niedoświadczenie zastępowali gorącymi chęciami i wiarą w słuszność sprawy, a braki w przygotowaniu — entuzjazmem w pracy”. Zob. A. We n d el: Odrodzone sądownictwo polskie. W: Wymiar sprawiedliwości w odrodzonej Polsce 22 VII 1944—22 VII 1945. Praca zbiorowa. Warszawa 1945, s. 87. 11 Wacław Barcikowski wspomina, że we wrześniu 1945 r. został członkiem Prezydium, a następnie wiceprezydentem KRN i rozpoczął pracę w Belwederze. W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 205; zob. też Pierwsi Prezesi Sądu Najwyższego. Oprac. W. Sk r z y pi ń s k i. Warszawa 1988, s. 26. 12 A. R z e pl i ń s k i: Sądownictwo w PRL. Londyn 1990, s. 38; zob. też G. Ja k u b ow s k i: Sądownictwo powszechne w Polsce…, s. 74. 13 Do Oddziałów i Kół. „Wojskowy Przegląd Prawniczy” [dalej: WPP] 1946, nr 4, s. 242; Z życia Zrzeszenia Prawników Demokratów. PiP 1948, nr 5—6, s. 210. Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 239 tego zagadnienia. A. Bereza przyjął, że aktywność polityczno-społeczna W. Barcikowskiego wynikała z ówczesnych realiów i wcale nie oznaczała czegoś negatywnego, gdyż mogła być równie dobrze przydatna w rozwiązywaniu niektórych problemów wymiaru sprawiedliwości14. Potwierdzeniem tego stanowiska może być rola, jaką W. Barcikowski odegrał podczas wydawania pierwszych wytycznych wymiaru sprawiedliwości, przyjętych przez Sąd Najwyższy15. Wywieranie nacisku na sędziów już mianowanych, w celu włączenia ich do przekształcania zasad prawnych zgodnie z nową ideologią, miało miejsce podczas kontaktów służbowych i prywatnych Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego ze współpracownikami. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego był przekonany, że sędziowie powołani na stanowiska w Sądzie Najwyższym byli „wybitnymi fachowcami”, których jednak „należało otoczyć pieczą i kontrolą, nadawać im odpowiedni kierunek polityczny”16. „Prawnictwo nasze, musimy stwierdzić z całą szczerością, jest jednym z nielicznych zamkniętych zawodów, reprezentujących tradycjonalizm i rutynizację, i zdradzających niechęć do wstąpienia na nowe drogi”17. Dążąc do rozbicia środowiska sędziowskiego Sądu Najwyższego, przeprowadzano kampanię, mającą na celu kompromitację niektórych sędziów, która kończyła się przeniesieniem w stan spoczynku lub też samokrytyką18. Zmianę pozycji prawnej sędziego umożliwił Ministrowi Sprawiedliwości, dążącemu do bycia czynnikiem formującym właściwy skład Sądu Najwyższego, Dekret z 27 grudnia 1944 r. o tymczasowym unormowaniu stosunku służbowego i zaszeregowaniu funkcjonariuszów państwowych19. Kolejny dekret z 14 maja 1946 r.20 również likwidował przepisy mające na celu ochronę statusu sędziów i zrównywał ich pozycję ze statusem funkcjonariusza państwowego21, co umożliwiało eliminację A. B e r e z a: Sąd Najwyższy…, s. 199. W okresie kadencji W. Barcikowskiego Sąd Najwyższy wydał 10 wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej dotyczących m.in.: zwalczania przestępstw popełnionych w stanie odurzenia alkoholowego; sądowego ustalenia ojcostwa; wykonalności wyroków w sprawach o należność za pracę; przepadku majątku jednego z małżonków w odniesieniu do przedmiotów poddanych wspólności ustawowej. Pierwsi Prezesi Sądu Najwyższego…, s. 27. 16 W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 175. 17 W. B a r c i kow s k i: Niebezpieczeństwo tradycjonalizmu i rutynizacji w wymiarze sprawiedliwości. „Demokratyczny Przegląd Prawniczy” [dalej: DPP] 1947, nr 6, s. 6—7. 18 Z krajowej narady aktywu sądowo-prokuratorskiego. DPP 1949, nr 6—7, s. 86—95. 19 Dekret z 27 grudnia 1944 r. o tymczasowym unormowaniu stosunku służbowego i zaszeregowaniu funkcjonariuszów państwowych. Dz.U. 1944, nr 16, poz. 89. 20 Dekret z 14 maja 1946 r. o tymczasowym unormowaniu stosunku służbowego funkcjonariuszów państwowych. Dz.U. 1946, nr 22, poz. 139. 21 Na podstawie wspomnianego Dekretu do funkcjonariuszy państwowych zaliczono m.in.: sędziów, prokuratorów, aplikantów sądowych i asesorów. Władza naczelna mogła do końca 1947 r. bez zachowania ustawowych warunków zmienić stanowisko służbowe funkcjonariusza państwowego, a także przenieść go w stan spoczynku albo zwolnić ze służby za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Termin wymieniony w Dekrecie przedłużono najpierw do końca 1948 r., 14 15 240 Agnieszka Watoła osób niepożądanych. Przeprowadzano także rozmowy, mające na celu uświadomienie sędziom konieczności zmiany ich postawy. Podczas konferencji, która odbyła się w czerwcu 1949 r., szef nadzoru sądowego instruował sędziów Sądu Najwyższego, jak istotne jest „zerwanie z tradycyjną metodą formalistycznej, werbalnej interpretacji i z fetyszystycznym stosunkiem do przepisów prawa”22. Wacław Barcikowski wspominał te lata jako okres, w którym nad prawem dominowała siła. „Trudno było mówić o poszanowaniu prawa, gdyż nie stanowiło dla polityka czy urzędnika żadnej przeszkody w postępowaniu wyłącznie według jego nieskrępowanej woli. Kto nie chciał być posądzony o świadome przeszkadzanie w wykonaniu zadań rewolucyjnych czy wyśmiany — ten musiał milczeć. Wszędzie widziano »rewolucyjną konieczność«, a w najlepszym przypadku mówiono o dostosowaniu do niej przepisów. »Jest rewolucja — powiedział mi jeden z dygnitarzy — a podczas rewolucji prawem jest siła i cel rewolucji«. W tej sytuacji szczególnie doniosłą rolę mogło odegrać ministerstwo sprawiedliwości. Powinno było czuwać nad rewolucyjną praworządnością, ale ono właśnie dawało przykłady jej łamania”23. Mimo swych negatywnych wspomnień, podczas pełnienia funkcji Pierwszego Prezesa SN wspierał poczynania Ministerstwa24, a także koncentrował się na działalności pozaprawnej, co przekładało się na nieobecność w Sądzie Najwyższym25. Trzon obsady sędziowskiej do połowy 1947 r. stanowiła kadra z czasów II Rzeczypospolitej (75% obsady sędziowskiej Sądu Najwyższego)26. Byli to doświadczeni sędziowie, adwokaci z wieloletnią praktyką oraz pracownicy naukowi27. Praktykowanie przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Wacława Barcikowskiego angażowania dużej liczby przedwojennych sądowników, a także zbyt wolna wymiana kadry wywoływały krytykę zarówno resortu sprawiedliwości, jak i części członków partii rządzącej28. W 1948 r., ze względu na przeniesienie w stan spoczynku lub śmierć, zmalała liczba przedwojennej kadry sędziowskiej w Sądzie Najwyższym. Polityka personalna Ministra Sprawiedliwości w ówczesnym okresie nie wpływała na powagę Sądu Najwyższego. W związku z tworzeniem ośrodków sesji wyjazdowych (w większości orzekali w nich sędziowie sądów apelacyjnych i okręgowych jako pełniący obowiązki sędziów Sądu Najwyższego) Minister Spranastępnie do końca 1950 r., a ostatecznie do czasu, którego końcowy termin miał zostać ustalony w rozporządzeniu Rady Ministrów. A. Lit y ń s k i: O prawie i sądach…, s. 133. 22 Z. K a pit a n i a k: Wytyczne pracy…, s. 53. 23 W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 152. 24 Por. W. B a r c i kow s k i: Niebezpieczeństwo tradycjonalizmu i rutynizacji…, s. 5—9. 25 W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 247. 26 A. M a c h n i kow s k a: Wymiar sprawiedliwości…, s. 158. 27 Stanowiska sędziowskie objęli m.in.: Leon Supiński (były Pierwszy Prezes SN), Stanisław Giżycki (sędzia), Antoni Landau (adwokat), Stefan Zygmunt Kurowski (adwokat), Józef Zembaty (sędzia), Alfred Eimer (sędzia). A. B e r e z a: Sąd Najwyższy…, s. 199—201. 28 Ibidem, s. 201. Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 241 wiedliwości często korzystał z instrumentu delegacji, a jedynie w nielicznych przypadkach występował o dożywotnią nominację na sędziego Sądu Najwyższego29. Jednak wprowadzana stopniowo reforma sądownictwa sprawiła, że sytuacja w obsadzie personalnej stawała się coraz bardziej niepokojąca. W wyniku nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych z 1950 r. zmianie uległy warunki nominacji na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego. Kandydaci nie musieli legitymować się odpowiednim stażem pracy w sądownictwie lub zawodach pokrewnych. Uchylono ostatecznie przepisy o przedstawianiu przez kolegium administracyjne kandydatów na stanowiska sędziowskie. Mimo tych zmian, nominacje na sędziów przez prezydenta, a później przez Radę Państwa były rzadkością. Nadal w tym zakresie górował Minister Sprawiedliwości, działający w niektórych przypadkach bez konsultacji z Pierwszym Prezesem. Ze swych uprawnień intensywnie korzystał do 1953 r. Ponieważ część osób powołanych na stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym pracowała wcześniej w Ministerstwie Sprawiedliwości, skutkowało to tworzeniem się głębokiej zależności tych sędziów od władzy wykonawczej30. Przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych minionego wieku był okresem, w którym Sąd Najwyższy w zakresie kadrowym był przygotowany, w opinii Ministerstwa Sprawiedliwości, do uchwalania wytycznych31. Konstytucja PRL z 1952 r., kształtująca nowe podstawy ustrojowe, wprowadziła zasadę wyboru sędziów Sądu Najwyższego przez Radę Państwa32. Tuż po wejściu w życie ustawy zasadniczej wprowadzającej pięcioletnią kadencję sędziów przeprowadzono czystkę w kadrze Sądu Najwyższego. Pod koniec 1952 r. w Sądzie Najwyższym przewidziano 70 stanowisk. Jednak tylko 48 etatów było obsadzonych, z czego 85% zajmowali przedwojenni przedstawiciele sądownictwa. Na początku 1953 r. piętnastu sędziów należało do Stronnictwa Demokratycznego (co wynikało zapewne z opcji politycznej Pierwszego Prezesa W. Barcikowskiego), piętnastu do PZPR, a dwudziestu jeden sędziów było bezpartyjnych. Proporcje te wywołały niezadowolenie władz, które zakładały, że co najmniej 50% etatów powinno należeć do członków PZPR, co miało pozwalać na obsadzanie najważniejszych stanowisk w sądzie członkami partii33. Na podstawie wytycznych Komitetu Centralnego PZPR od 1953 r. rozpoczęto weryfikację sędziów Sądu Najwyższego. Zakładano, że zmiany powinny nastąpić na następujących stanowiskach: zastępcy Pierwszego Prezesa, prezesa Izby Karnej oraz ośmiu sędziów. W efekcie doprowadziło to do przeniesienia w stan spoczynku sędziów, którzy przed wojną pracowali w wymiarze spra Ibidem, s. 205. Ibidem, s. 222. 31 A. M a c h n i kow s k a: Wymiar sprawiedliwości…, s. 173. 32 Z. Re sic h: Pozycja Sądu Najwyższego w PRL. „Nowe Prawo” 1969, nr 4, s. 517. 33 A. B e r e z a: Sąd Najwyższy…, s. 223—224. 29 30 16 Z Dziejów Prawa 242 Agnieszka Watoła wiedliwości, mieli zbyt mocne poczucie niezawisłości sędziowskiej albo według organów bezpieczeństwa państwowego ich orzecznictwo było zbyt łagodne. Następnie rozpoczęła się akcja nominacyjna spośród kandydatów, którzy przepracowali odpowiedni okres na delegacji w Sądzie Najwyższym34. W latach 1953—1954 w Sądzie Najwyższym były 73 etaty, z których aż 24 otrzymali sędziowie delegowani z sądów wojewódzkich. Na przełomie lat 1955/1956 status mianowanego sędziego Sądu Najwyższego miały 33 osoby na 65 sędziów. Po wydarzeniach polskiego października przyjęto rezygnację W. Barcikowskiego, a jego następcą został Jan Wasilkowski. W. Barcikowski w latach pięćdziesiątych biernie akceptował stan rzeczy i unikał konfrontacji z władzami w kwestiach dotyczących sądownictwa. Być może miało to związek z działalnością Podstawowej Organizacji Partyjnej w Sądzie Najwyższym. Jak wspomina W. Barcikowski, POP aprobowała lub odrzucała decyzje Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego podczas obrad, na które ten nie miał wstępu35. Po objęciu stanowiska przez J. Wasilkowskiego rozpoczęto weryfikację sędziów Sądu Najwyższego. Wstrzymano wiele, sporządzonych w 1955 r., wniosków nominacyjnych, budzących zastrzeżenia Ministra Sprawiedliwości. Pojawiły się sugestie, aby przywrócić sędziów, którzy zostali zmuszeni do odejścia w wyniku nacisków politycznych, i usunięcia tych osób, które zajęły ich miejsca. Pod koniec 1956 r. kierownictwo Sądu Najwyższego zostało wymienione i odnowiono znaczną część korpusu sędziowskiego. Powołano dawnych sędziów, których kariera została wstrzymana (w tym 18 sędziów z doświadczeniem z okresu międzywojennego)36. Spośród dwóch funkcjonujących w ówczesnej Polsce najwyższych instancji sądowych tylko Sądowi Najwyższemu przyszło zmagać się w sposób bezpośredni z problemem braków kadrowych przy obsadzaniu wakujących stanowisk sędziowskich. Problemy kadrowe, z jakimi borykały się władze komunistyczne, kompletując skład Sądu Najwyższego, nie występowały w sądownictwie wojskowym. Wszystkie ewentualne braki w obsadzie personalnej organów wojskowego wymiaru sprawiedliwości uzupełniano w drodze mobilizacji osób mających odpowiednie kwalifikacje. Wcieleni do czynnej służby byli następnie kierowani do pracy w sądach wojskowych, na podstawie rozkazu właściwego dowódcy37. Zatem warunki specyficzne dla wojska pozwoliły władzom komunistycznym W 1953 r. nominacje otrzymali m.in. M. Paluch, S. Gross, G. Auscaler, w 1954 r. zaś: E. Merz, Z. Resich, T. Gdowski, J. Pawlak. Ibidem, s. 225. 35 W. B a r c i kow s k i: W kręgu prawa…, s. 247. 36 A. B e r e z a: Sąd Najwyższy…, s. 227—228. 37 B. D z ię c io ł: Najwyższy Sąd Wojskowy w okresie działalności Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (2 IX—31 XII 1944). WPP 1984, nr 4, s. 478. 34 Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 243 pomijać regulacje prawne, na podstawie których uzupełniano niedobory kadrowe w organach powszechnego wymiaru sprawiedliwości. Wystarczyło, aby właściwa komenda uzupełnień wezwała osobę mającą wykształcenie prawnicze do służby czynnej i wskazała docelowe miejsce służby. Następnie dowódca powołanego do służby prawnika, odpowiednim rozkazem, kierował go do pracy we właściwym sądzie wojskowym. Mechanizm ten zapewniał organom wojskowego wymiaru sprawiedliwości możliwość bieżącego uzupełniania wolnych stanowisk sędziowskich, co dotyczyło sądów wojskowych wszystkich instancji, w tym Najwyższego Sądu Wojskowego. Skład osobowy Najwyższego Sądu Wojskowego został dobrany przez nowe władze stosunkowo sprawnie, ponieważ stanowiska sędziowskie obsadzono już we wrześniu 1944 r., wyznaczając prezesa NSW i poszczególnych sędziów38. W początkowym okresie funkcjonowania NSW zasadniczą część obsady personalnej sądu stanowili oficerowie radzieccy, występujący, dla zachowania pozorów, w polskich mundurach. Na podstawie rozkazów personalnych z 1 i 3 lipca 1945 r. stanowisko prezesa NSW objął gen. bryg. Aleksander Tarnowski39, stanowisko pierwszego wiceprezesa płk Aleksander Michniewicz i wiceprezesa — ppłk Marian Muszkat40. Jednakże w chwili obejmowania funkcji prezesa NSW A. Tarnowski był Naczelnym Szefem Departamentu Sądownictwa Wojennego przy resorcie obrony narodowej. Równoczesne zajmowanie przez A. Tarnowskiego dwóch stanowisk spotkało się z dezaprobatą współpracowników w NSW. Według M. Muszkata, było to „jawnym pogwałceniem” Dekretu PKWN z 23 września 1944 r. Prawo o ustroju sądów wojskowych i prokuratury wojskowej (Dz.U. nr 6, poz. 29)41. M. Muszkat twierdził, że „wskutek zamianowania gen. Tarnowskiego na te stanowiska równocześnie nastąpiła likwidacja z jednej strony formalnej niezawisłości sądu, na którego czele stanął urzędnik, powołany tylko do nadzoru nad nim, z drugiej — straciła rację bytu kontrola, skoro kontrolujący i wykonawca spotkali się w jednej osobie”42. Wydaje się, że pogląd wyrażony przez M. Muszkata stanowił dowód pewnego rodzaju odwagi 38 Stanowiska sędziowskie objęli: mjr K. Drohomirecki, mjr A. Karbowski, mjr M. Muszkat, kpt. H. Downar-Zapolski, kpt. J. Szczepański, kpt. J. Kaczorowski, ppor. T. Tomajer, w listopadzie zaś — mjr M. Krupski i kpt. Z. Skoczek. Ibidem. 39 W latach 1941—1944 sprawował funkcję zastępcy prezesa jednego z trybunałów wojennych Armii Czerwonej. K. Sz w a g r z y k: Prawnicy czasu bezprawia. Sędziowie i prokuratorzy wojskowi w Polsce 1944—1956. Kraków—Wrocław 2005, s. 139; zob. też J. Pok si ń s k i: „TUN” Tatar — Utnik — Nowicki. Represje wobec oficerów Wojska Polskiego w latach 1949—1956. Warszawa 1992, s. 69; zob. też J. B o r ow ie c: Aparat bezpieczeństwa a wojskowy wymiar sprawiedliwości. Rzeszowszczyzna 1944—1954. Warszawa 2004, s. 26. 40 B. D z ię c io ł: Działalność Najwyższego Sądu Wojskowego w 1945 roku. WPP 1986, nr 1, s. 40. 41 AAN, KC PPR, I/185, T. 17, k. 1—2, cyt. za: A. We s o ł ow s k i: W cieniu wojny i polityki. Sądownictwo Wojska Polskiego na froncie wschodnim w latach 1943—1945. Toruń 2003, s. 306. 42 Ibidem. 16* 244 Agnieszka Watoła cywilnej, gdyż prócz bezpośredniej krytyki A. Tarnowskiego, pośrednio krytykował on władze komunistyczne. Wytknął władzom, że zdecydowały się naruszyć, obowiązującą choćby teoretycznie, zasadę niezależności organów wymiaru sprawiedliwości od pozostałych pionów władzy państwowej. Przytoczone stanowisko wydaje się zachowywać aktualność, mimo upływu kilkudziesięciu lat. A. Tarnowski sprawował funkcję prezesa NSW niemal do końca listopada 1945 r. Dnia 23 listopada stanowisko prezesa NSW powierzono płk. Aleksandrowi Michniewiczowi, wieloletniemu pracownikowi organów wymiaru sprawiedliwości Armii Czerwonej. Pozostawał on prezesem NSW do marca 1947 r.43 Kolejnym prezesem NSW, w okresie od 17 marca do 2 listopada 1949 r., był Władysław Garnowski (obywatel polski, były akowiec)44. Jego powołanie nie wpłynęło jednak na zmianę represyjnej polityki karnej sądownictwa wojskowego. Pułkownik Garnowski należał do osób, które znalazły się w wojskowym wymiarze sprawiedliwości jako tzw. ludzie z „haczykiem”, będący posłusznymi i bezkrytycznymi wykonawcami zbrodni45. Uległość tych osób wynikała na przykład z obciążenia niewłaściwym — z punktu widzenia ideologii komunistycznej — pochodzeniem klasowym lub z faktu, że ich przeszłość narażała ich na represję ze strony władz komunistycznych. Według słów płk. Józefa Waszkiewicza (sędziego NSW), wygłoszonych podczas narady partyjnej aktywu NSW i Zarządu Sądownictwa Wojskowego, ludzie z takim życiorysem, jak płk Garnowski, wychowani w dobrobycie, „są mniej odporni i bardziej drżą o swoje stanowiska, auta, przywileje, dobrobyt”. Zdaniem Waszkiewicza, takimi ludźmi system mógł się łatwiej posługiwać niż innymi46. Następnym prezesem NSW, od 1 listopada 1950 r. do 27 lipca 1954 r., był płk Wilhelm Świątkowski, kolejny obywatel radziecki47. Zarówno W. Świątkowski, jak i jego zastępca płk Aleksander Tomaszewski (także oficer radziecki) zostali uznani za głównych inspiratorów wypaczeń w wojskowym wymiarze sprawiedliwości. Byli autorami bezprawnych dyrektyw w konkretnych sprawach, wykonawcami wypaczonej polityki karnej i współtwórcami „drakońskich wyroków” J. B o r ow ie c: Aparat bezpieczeństwa a wojskowy wymiar…, s. 26; zob. też K. Sz w a g r z y k: Prawnicy czasu bezprawia…, s. 139. 44 Protokół narady partyjnej aktywu partyjnego Najwyższego Sądu Wojskowego i Zarządu Sądownictwa Wojskowego, przeprowadzonej z udziałem szefa Głównego Zarządu Politycznego gen. bryg. (Janusza) Zarzyckiego i zastępcy szefa GZP WP płka (Bronisława) Bednarza w dniach 20 i 21 listopada 1956 r. W: J. Pok si ń s k i: „My, sędziowie, nie od Boga…” Z dziejów Sądownictwa Wojskowego PRL 1944—1956. Materiały i dokumenty. Warszawa 1996, s. 73; zob. też K. Sz w a g r z y k: Zbrodnie w majestacie prawa 1944—1955. Warszawa 2000, s. 25. 45 Protokół narady partyjnej aktywu partyjnego Najwyższego Sądu Wojskowego…, s. 73. 46 Ibidem, s. 81. 47 J. Pok si ń s k i: „TUN”…, s. 73; zob. też K. Sz w a g r z y k: Prawnicy czasu bezprawia…, s. 146; zob. też J. B o r ow ie c: Aparat bezpieczeństwa a wojskowy wymiar…, s. 27. 43 Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 245 w sfingowanych procesach48. Doprowadzali do nieustannego łamania prawa przez sędziów wojskowych49. W. Świątkowski w opinii podległych mu pracowników był człowiekiem, który dawał odczuć, że jest członkiem KPZR, co miało mu dawać naturalną przewagę nad mniej upolitycznionym otoczeniem. Podczas narad i rozmów z sędziami wielokrotnie powoływał się na wypowiedzi kierownictwa partyjnego i rządu. Według sędziego Mioduskiego, kreował się na człowieka, który doskonale wiedział, co jest słuszne politycznie. Podczas omawiania spraw zarzucał sędziom „brak uświadomienia politycznego i czujności, ślepotę polityczną”50. To za jego czasów główną formą bezpośredniego wpływu na oficerów wymiaru sprawiedliwości było wzywanie ich do Warszawy, by tam złożyli wyjaśnienia i dokonali samokrytyki. Nie wystarczyło jednak przyznanie się do błędu i wskazanie jego źródła. Koniec represji przynosiło dopiero przyznanie się obwinionego, że jego błędy wynikały z balastu drobnomieszczańskiego, szkodliwego liberalizmu lub braku odpowiedniego stopnia czujności wobec wroga51. Na zwoływanych odprawach i szkoleniach Świątkowski upowszechniał pogląd, że zaostrzanie się walki klasowej miało automatycznie przekładać się na nasilenie się represji karnej52. Krytykował poszczególnych sędziów nawet za drobne odchylenia od ustalanych w NSW wytycznych53. Jako prezes NSW wprowadził nowy system pracy, zgodnie z którym, sędzia otrzymywał 50% dodatek za rozpatrywanie spraw, w których orzeczona została kara śmierci. W okresie prezesury Świątkowskiego przyjmowano do NSW osoby bez doświadczenia prawniczego, a także bez odpowiedniego wykształcenia54. W wojskowym wymiarze sprawiedliwości w latach 1944—1955 pracowali również byli żołnierze i oficerowie AK. Pracami NSW kierował wspomniany wcześniej Władysław Garnowski (sędzia podziemnego wymiaru sprawiedliwości AK), funkcję zastępcy prezesa NSW pełnił Mieczysław Widaj (oficer łączności w Obwodzie AK Mościska), jako sędzia NSW pracował Jan Hryckowian (oficer ZWZ i AK)55. Nieznane są przyczyny, dla których oficerowie AK, w kilka 48 Sprawozdanie Komisji do zbadania odpowiedzialności b. pracowników Głównego Zarządu Informacji, Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Najwyższego Sądu Wojskowego. W: J. Pok si ń s k i: „My, sędziowie…, s. 276. 49 K. Sz w a g r z y k: Prawnicy czasu bezprawia…, s. 146; zob. też M. Sz e r e r: Komisja do badania odpowiedzialności za łamanie praworządności w sądownictwie wojskowym. „Zeszyty Historyczne” 1979, z. 49, s. 79. 50 J. Pok si ń s k i: „TUN”…, s. 73. 51 K. Sz w a g r z y k: Prawnicy czasu bezprawia…, s. 229—230. 52 J. Pok si ń s k i: „TUN”…, s. 74. 53 K. Sz w a g r z y k : Prawnicy czasu bezprawia…, s. 230. 54 Do grupy tej należał mjr T. Karczmarz, który był sekretarzem POP w NSW. Ze względu na braki w wykształceniu prawniczym bardziej odpowiadała mu praca partyjna aniżeli sędziowska, w której miał nieustanne trudności. J. Pok si ń s k i: „TUN”…, s. 75. 55 K. Sz w a g r z y k: Zbrodnie w majestacie prawa…, s. 25. 246 Agnieszka Watoła miesięcy po opuszczeniu jej szeregów, decydowali się na pracę w powojennym wojskowym wymiarze sprawiedliwości, gdzie w krótkim czasie osiągali wysokie funkcje. Nie można ustalić, czy ich dyspozycyjność wobec nowych władz wynikała z chęci zrobienia kariery, czy też może ze świadomości grożącego im niebezpieczeństwa. Informacja Wojskowa prawdopodobnie mogła dysponować dokumentami o ich okupacyjnej przeszłości i tym samym wpływać na postawę sędziów z akowskim rodowodem. Dlatego popieranie nowej władzy mogło, w ich rozumieniu, oddalać zarzuty o ewentualną nielojalność. Bez względu na motywy nimi kierujące, problematyka ta wymaga dalszych badań opartych na dokumentach archiwalnych. Odpowiednio skompletowany skład osobowy NSW pozwalał na realizację oczekiwań partii wobec sądownictwa wojskowego. W swej działalności NSW nadawał woli partii formę kategorii prawnych56. Dzięki postawie większości sędziów NSW, którzy byli przykładem starannie prowadzonej polityki personalnej, sądy wojskowe mogły sprostać powierzonym im zadaniom57. Mogłoby się wydawać, że współpraca w ramach NSW oficerów Armii Czerwonej z sędziami o tzw. AK-owskiej przeszłości była rzeczą niewyobrażalną. Jednakże w ramach NSW taka obsada personalna gwarantowała, że decyzje podejmowane przez oficerów Armii Czerwonej znajdowały pełne zrozumienie i akceptację osób, wobec których komuniści mieli wystarczająco dużo obciążających materiałów. Przemyślana polityka personalna, jaką władze komunistyczne prowadziły w NSW, gwarantowała pełną gotowość NSW do współpracy z nowymi władzami. Porównanie kwestii obsady personalnej Sądu Najwyższego i Najwyższego Sądu Wojskowego w pierwszych latach istnienia Polski Ludowej pozwala na kilka konkluzji. Przede wszystkim należałoby stwierdzić, że władze komunistyczne nie prowadziły jednolitej polityki kadrowej w obu organach wymiaru sprawiedliwości. W przypadku Sądu Najwyższego nowe władze stanęły w obliczu konieczności zatrudnienia, w początkowym okresie funkcjonowania organu, sędziów przedwojennych. Ich często negatywny stosunek do władz Polski Ludowej sprawił, że dopiero w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku kierownictwo resortu sprawiedliwości mogło uznać proces podporządkowywania kadry Sądu Najwyższego za zakończony. Nawet podległy Sąd Najwyższy nie był wolny od chronicznych braków kadrowych, będących wynikiem bardzo ostrożnego doboru nowych sędziów przez władze komunistyczne. Pragnąc dysponować organem w pełni zależnym, komuniści chcieli widzieć w Sądzie Najwyższym jedynie tych sędziów, którzy wypełnialiby zadanie powierzone temu 56 B. D z ię c io ł: Centralne organy sądownictwa wojskowego w latach walki o utrwalenie władzy ludowej w Polsce (1945—1947). WPP 1977, nr 4, s. 427. 57 K. Ja n kow s k i: Dwudziestolecie sądownictwa Ludowego Wojska Polskiego. WPP 1963, nr specjalny, s. 28. Problem niezawisłości w świetle obsady kadr Sądu Najwyższego… 247 organowi przez nowe władze. W praktyce okazało się, że tylko niewielka część sędziów spełniała wymagania ideologiczno-polityczne, jakie stawiano kandydatom na sędziego Sądu Najwyższego. Zupełnie inaczej kształtowała się sytuacja w Najwyższym Sądzie Wojskowym, który początkowo składał się z oficerów radzieckiego sądownictwa wojskowego. Byli to sędziowie w pełni świadomi roli tego organu w nowych warunkach politycznych, niemający żadnych skrupułów z dokładnym wykonywaniem poleceń kierownictwa politycznego Polski Ludowej. Wydaje się, że w przeciwieństwie do sędziów Sądu Najwyższego, pojęcie niezawisłości sędziego było dla nich terminem mglistym lub wymysłem wrogiej propagandy. Sędziowie pochodzący ze Związku Radzieckiego stanowili pewien wyznacznik dla kandydatów na stanowisko sędziego polskiego pochodzenia. Jednakże nowe władze nierzadko decydowały o przyjęciu do NSW osób, co do których przeszłości można było mieć zastrzeżenia. Taka polityka kadrowa wynikała z pragmatyzmu władz komunistycznych, które wiedziały, że „sędzia z haczykiem” będzie o wiele podatniejszy na wpływy aniżeli sędzia z nieposzlakowaną opinią. Było to szczególnie ważne, gdyż komunistom zależało, aby zapadające orzeczenia były zgodne z ich interesem. Należałoby dodać, że wszelkie braki kadrowe w NSW uzupełniano w drodze zmobilizowania osoby mającej odpowiednie kwalifikacje sędziowskie. Wydaje się, że w początkach istnienia Polski Ludowej polityka kadrowa komunistów w Sądzie Najwyższym i Najwyższym Sądzie Wojskowym doprowadziła do stanu, w którym sędziowie SN byli niezawiśli z przekonania, niezawisłość sędziów NSW zaś miała charakter bardziej formalny niż faktyczny. Agnieszka Watoła Die Unabhängigkeit angesichts der Besetzung des Obersten Gerichtes und des Obersten Militärgerichtes zu Beginn der Volksrepublik Polen Zu s a m m e n f a s s u n g Das Problem mit der Auswahl von entsprechender Besetzung in der Volksrepublik Polen betraf auch das Gerichtswesen. Das Oberste Gericht musste sich zuerst auf Vorkriegsrichter verlassen. Während ein neuer Richterkader vorbereitet wurde, veränderte man die Art und Weise und die Bedingungen der Ernennung zum Richter des Obersten Gerichtes (eine von den Bedingungen war, politische Veränderungen in Polen zu akzeptieren). Mit dem Dekret vom 14. März 1945 über die Veränderung des Rechtes über die Verfassung von ordentlichen Gerichten wurde das bisherige Verbot der politischen Parteimitgliedschaft der Richter aufgehoben. Da man eine Zerstörung des richterlichen Milieus des Obersten Gerichtes vor Augen hatte, versuchte man einige Richter zu kompromittieren, was deren Versetzung in den Ruhestand oder ihre Selbstkritik zur Folge hatte. 248 Agnieszka Watoła Die oben genannten Besetzungsprobleme betrafen nicht das Oberste Militärgericht. Alle unbesetzten Stellungen in den Organen der Militärjustiz wurden durch Mobilmachung von qualifizierten Personen bekleidet. Nach der Einsetzung des Obermilitärgerichtes (NSW) bildeten sowjetische Offiziere den größten Teil dessen Belegschaft. Diese Richter waren sich der Rolle des Gerichtes unter neuen politischen Umständen ganz bewusst und konnten die Erwartungen der führenden Partei der Militärgerichtsbarkeit gegenüber erfüllen. Agnieszka Watoła The issue of independence in the light of the staffing of the Supreme Court and the Supreme Military Court at the beginning of the People’s Poland Su m m a r y The process of the choice of the right staff by new authorities also covered the judiciary. In the case of the Supreme Court the authorities faced the necessity to employ the prewar judges at the beginning of its existence. During preparations to complete the judicial staff, the method and conditions of nominations to the position of a judge of the Supreme Court changed (one of the conditions of being employed as a judge of the Supreme Court was the acceptance of political changes in the country). A decree from 14 March 1945 on the change of law concerning the system of the court of general jurisdiction abolished the already existing ban on judges’ affiliation with political parties. Aiming at dividing the judicial environment of the Supreme Court, a campaign aiming at embarrassing some of the judges was conducted, which ended with retirement or self-criticism. Staff problems the communist authorities struggled with gathering the composition of the Supreme Court did not appear at the level of the Supreme Military Court. Any vacancies in personal staffing of the bodies of the military judiciary were completed by means of motivating people having proper qualifications. At the beginning of the existence of the Supreme Military Court a fundamental part of a personal staffing of the court was constituted by Soviet officers. They were the judges fully aware of the role the body played under new political circumstances. The proper staffing of the Supreme Military Court allowed for meeting the party’s expectations towards the military judiciary.