Historię Małgorzaty Charaszkiewicz, którą zamiłowanie do
Transkrypt
Historię Małgorzaty Charaszkiewicz, którą zamiłowanie do
Historię Małgorzaty Charaszkiewicz, którą zamiłowanie do pracy i książek doprowadziło do poważnych problemów z kręgosłupem, opisywaliśmy w roku 2008. Dziś Małgorzata mówi o sobie, że jest szczęśliwym człowiekiem, a to wszystko dzięki zmianom, które zainicjowała w swoim życiu. Zmianom, do których w znacznym stopniu przyczyniła się współpraca z Akuną – możliwości, jakie dawała firma oraz przyświecająca jej filozofia. Małgorzata mimo, że jak sama mówi, mogłaby włożyć kapcie i wziąć pilota do ręki, poszła inną drogą. Taką, dzięki której może pomóc sobie piękniej żyć i pomagać innym. Akuna: Co zmieniło się w Pani życiu od roku 2008, kiedy opowiadała nam Pani o swoim spotkaniu z Akuną? Małgorzata Charaszkiewicz: 4 lata to sporo czasu. W mojej rodzinie pojawiły się kolejne wnuki – teraz w sumie mam ich siedmioro: Emilkę, Szymona, Ignasia, bliźniaków Tobiasza i Maksymiliana, Marynię i Marcela. Historię Marcela większość czytelników pewnie zna, ale jest związana z Akuną, więc pozwolę ją sobie przypomnieć. wój osobisty jest wpisany w życie każdego człowieka. Przyszliśmy na świat, by się rozwijać i zmieniać. Oczywiście każdy sam musi podjąć odpowiednie decyzje. Tego nikt za nikogo nie zrobi. Człowiek musi sam chcieć zmian. Wiek i wykształcenie niewiele znaczą. Chodzi o Wasze życie. Możecie je tylko przeżyć, ale może stać się ono dziełem sztuki. A co Wy wybiercie??? Dlatego ja postawiłam na coaching. Mogę pomóc sobie piękniej żyć i pomagać innym. Coaching to dla mnie lepszy świat, lepsza komunikacja, lepsze słuchanie drugiej osoby. To przekonanie, że każdy jest wyjątkowy. Komunikacja transformująca, której uczę, to wspaniałe narzędzie, pokazujące, jak lepiej się komunikować, budować relacje, zmieniać ograniczające przekonania. Niedawno byłam na 40leciu mojej uczelni, na którym zobaczyłam swoje koleżanki i kolegów. Wiele się zmieniło i tylko głosy były rozpoznawalne. Nierzadko przewijał się temat chorób. Moi koledzy stwierdzili, że na studiach byłam pulchniejsza, a teraz choć lat mi przybyło, to wyglądam ZDROWO. Czy może być milszy komplement? Akuna: O jakich zmianach możemy tutaj mówić? Fot. Wnuk Marcel Przy badaniach podczas ciąży okazało się, że serce Marcela przestanie bić po urodzeniu z powodu 5- krotnej wady serca. Kilka klinik nie podjęło się operacji, dopiero w Centrum Matki Polki w Łodzi prof. Mol stwierdził, że jest to możliwe, lecz niestety jest wiele dzieci już narodzonych, które czekają na liczne inne operacje. Pomyślałam, że skoro Akuna wspiera budowę Polskiego Sztucznego Serca to może jest szansa dla Marcela. Z pomocą przyszedł Prezes firmy Akuna, Tomasz Kwolek – człowiek o WIELKIM SERCU, który osobiście zwrócił się do Instytutu Kardiochirurgii o pomoc. Odpowiedź była pozytywna, dokumenty zostały przesłane. Małgorzata Charaszkiewicz: Przede wszystkim o zmianie myślenia i stylu odżywiania, czyli o przejściu na ZDROWY STYL ZYCIA. Odebrano mi rentę, więc wzięłam sprawy w swoje ręce. Zmieniłam myślenie. Podjęłam decyzję: zacznę jeszcze raz od nowa! Spotkałam Akunę i Alveo. Produkt pozwolił mi pozbyć się tych wszystkich leków, którymi przez lata karmiłam mój organizm. Oczyściłam się i odżywiłam. Zmieniłam chemię na suplementacji. Zmieniłam sposób odżywiania i wprowadziłam aktywność fizyczną – ćwiczę, jeżdżę na rowerze, „chodzę z kijami”, pływam, chodzę po górach – oczywiście dla zdrowia, nie wyczynowo. Marcel urodził się 12.08.2008 r. Operacja na jego maleńkim serduszku trwała 6 godzin. Lekarze tego szpitala to wyjątkowi specjaliści – w tym miejscu chciałabym skierować do nich ogromne słowa podziękowania. Dzisiaj Marcel ma 4 lata jest bardzo dzielnym chłopcem, chce jeździć jako żużlowiec. A może będzie strażakiem? Wszystko jeszcze przed nim! Mogłabym zadać sobie pytanie „Do czego jest mi to potrzebne?”. Jestem na emeryturze, mogłabym włożyć kapcie i wziąć pilota do ręki. A jednak wybrałam inną opcję. Roz- Akuna: A jaka jest rola suplementacji w Pani domu? Małgorzata Charaszkiewicz: W mojej rodzinie Alveo jest najbardziej lubianym produktem. My z mężem pijemy także Onyx Plus i Mastervit. Ja lubię Alveo miętowe, a mój mąż winogronowe. Stwierdził on też, że po Masterwicie lepiej rosną mu włosy i częściej chodzi do fryzjera. Dzieci od dziecka piją Alveo. Na wszelkie wyprawy zabieramy ze sobą AkuEnergy i batony AkuBar. Mój syn biega w triatlonach – ostatnio w prezencie dostał AkuEnergy, z którego jest zadowolony. Kosmetyki z kolei to znakomity prezent. Siostrzenica stosuje BIO szampon, po którym zauważyła znaczną poprawę w jej problemach z łuszczycą. Decyzję o sposobie i częstotliwości suplementacji pozostawiam dzieciom. Wiedzą, że u mamy zawsze są produkty Akuny. Obserwują nasz styl życia, ucząc się tym samym od nas wiele dobrego. Moja synowa Kasia nauczyła dzieci od maleńkiego pić wodę. Do snu zamiast mleka – woda. Przykład wzięły z niej także moje córki. W rodzinie jest zakaz kupowania słodyczy, a w zamian kupuje się owoce. Dla niejednej babci i dziadka to nie lada wyrzeczenie! Wnuki maja bardzo wiele ruchu. Na 4 urodziny Marcel zamiast przyjęcia z tortem miał zorganizowaną własną „olimpiadę”. Wszystkie wnuki i inne dzieci z osiedla Ciche bardzo intensywnie się do tych urodzin przygotowywały. Na samej już olimpiadzie każdy niósł flagę jednego państwa i stawał na podium jako zwycięzca. To był dzień pełen dobrych emocji i wysiłku. W nagrodę dzieci dostały batony AkuBar. Akuna: Czyli słowem podsumowania…? Akuna: Jakie efekty dała Pani współpraca z Akuną? Małgorzata Charaszkiewicz: Będąc w firmie Akuna menedżerem na pozycji IND szkoliłam swoich współpracowników, byłam ich mentorem i coachem. Poszłam więc tą drogą. Skończyłam dwa stopnie szkoły coachingu i obecnie posiadam międzynarodową certyfikację ICI jako trener zarządzania. W październiku w Warszawie będę otwierać oddział szkoły, którą kończyłam. Obecnie prowadzę firmę Akademia Zdrowia i Rozwoju Coaching Szkolenia, której celem jest promowanie zdrowego stylu życia i rozwoju osobistego. Trzeba dawać wzór, żeby ludzie wierzyli w to, co robisz. Moim motto jest „Żyć zdrowo i dbać o własny rozwój”. malny widok. Wręcz norma społeczna. Niektórzy zaczęli także korzystać z suplementów diety. Fot. Olimpiada – urodziny Marcela Wpadł mi do głowy pomysł, że takim stylem życia warto zarazić innych. Dla Akademii III Wieku napisałam z koleżanką projekt „Jesień życia w aktywności i spełnieniu.”. Na jego realizację otrzymałyśmy 113 tys. zł. Powstało wiele form: coaching seniora, warsztaty zdrowego stylu życia, refleksologia, nordic walking, wycieczki rowerowe i piesze, ciekawe wykłady i kola zainteresowań. Rezultaty przeszły nasze oczekiwania. Wyciągnęłyśmy ludzi z domu. Dzięki naszym warsztatom zaczęli oni inaczej myśleć i odżywiać się. Zaczęli uprawiać więcej ruchu. Teraz chodzenie z kijami czy rower to nor- Małgorzata Charaszkiewicz: Moje życie się zmieniło, a odbiciem tych zmian są moje dzieci i wnuki, które kocham najbardziej na świecie. Mam zdrową i piękną rodzinę. Jestem bardzo szczęśliwym i bogatym człowiekiem. Tego życzę wszystkim Akunowiczom i nie tylko! Rodzina to wielka wartość i trzeba o nią dbać. A to, jak będziecie to robić, zależy wyłącznie od Was! Rozmawiała: Joanna Frysztacka