Rewolucja żłobkowa w Sochaczewie

Transkrypt

Rewolucja żłobkowa w Sochaczewie
Rewolucja żłobkowa w Sochaczewie
Kiedy zakładano żłobek miejski w Sochaczewie,
mieszkanie w bloku spółdzielczym na al. 600-lecia miało
być jego wyłącznie przejściową siedzibą, do czasu
wskazania nowej, porządnej. Ale jej nie wskazano, a
dodajmy, że w tym roku żłobek obchodzić będzie swoje
30-lecie. Na szczęście władze miasta szykują nam się
tutaj wymarzoną rewolucję.
Kiedy ktoś pierwszy raz odwiedza żłobek miejski w Sochaczewie, przeżywa zdziwienie, jeśli nie
zażenowanie. Bo to co najmniej dziwne uczucie, gdy zamiast reprezentacyjnego portalu wygodnego
budynku z kolorowym placem zabaw, parkingiem i podjazdami, wejść musimy do jednej z klatek
schodowych zwykłego bloku mieszkalnego na osiedlu przy al. 600-lecia i zadzwonić do jednego z
mieszkań na parterze. O parkingu i kolorowym placu zabaw możemy zapomnieć. Na ogrodzonym,
niewielkim wybiegu z tyłu bloku jest tylko piaskownica i trochę zieleni. Pracownicy wynoszą bujane
koniki ze żłobka, żeby dzieci miały się na czym pohuśtać.
W ciasnych pomieszczeniach dwóch spółdzielczych lokali zaadaptowanych na potrzeby żłobka może
przebywać tylko 35 dzieci z całego Sochaczewa. W kolejce każdego roku czeka około 100
najmłodszych naszych mieszkańców. Dyrektor Ewa Lembke, podobnie jak jej poprzedniczka, robi
co może, by mimo trudnych warunków, maluchy czuły się w żłobku komfortowo. W salach jest
kolorowo, przytulnie, nie brakuje zabawek, a przede wszystkim ciepła pracowników, które dla
dobrego samopoczucia najmłodszych jest najważniejsze. Żłobek miejski w Sochaczewie od lat
cieszy się doskonałą opinią pod tym względem i naprawdę zasługuje na lepsze otoczenie.
- Ten lokal rodzi dwustronny dyskomfort. Poza tym, że żłobek powinien mieć lepsze warunki,
zrozumiałe jest niezadowolenie mieszkańców bloku, który chcą mieć ciszę i spokój. Od pierwszego
dnia mojej pracy tutaj moim największym marzeniem jest nowa siedziba, na miarę naszych czasów
– mówi dyrektor Ewa Lembke.
Chyba po raz pierwszy marzenie pani dyrektor, i wielu sochaczewian, ma realną szansę
się spełnić. Władze miasta zaplanowały budowę nowej siedziby żłobka i zabezpieczyły
pierwsze pieniądze na ten cel. W nowym lokum na najmłodszych będzie corocznie
czekało około 120 miejsc. To prawdziwa rewolucja.
Przymiarki do nowej siedziby żłobka miały miejsce jeszcze w czasie poprzedniej kadencji
samorządowej. Burmistrz Bogumił Czubacki i jego ekipa z UM wspólnie z dyrektor żłobka szukali
najlepszej lokalizacji. Myślano o działce, na której stoi Przedszkole nr 1, przy ul. Hanki Sawickiej, o
Chodakowie, a najpoważniej o dużym miejskim placu na ul. Targowej, gdzie na zaproszenie Ewy
Lembke firma z Płocka, specjalizująca się w budowie tego typu obiektów w formie modułowej,
zrobiła stosowną prezentację.
Na szczęście nowe władze miasta z burmistrzem Piotrem Osieckim na czele nie pogrzebały tematu, a
wręcz przeciwnie. Urealnieniu planów sprzyja Program Maluch Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej. Na początku bieżącego roku resort ogłosił konkurs w tej sprawie, a w budżecie państwa
zabezpieczono 40 milionów złotych. Pieniądze mają pomóc zakładać gminom żłobki i kluby dla
dzieci do 3 lat – taki jest najważniejszy cel programu. W przyszłym roku w ramach Malucha
budowę nowych żłobków w Polsce wesprzeć ma 60, a w następnym 90 milionów złotych.
- Chcemy skorzystać z tego programu przy budowie nowej siedziby żłobka. W przyszłym roku
złożymy stosowny wniosek, mamy nadzieję pozyskać 50% dofinansowania, w naszym przypadku
będzie to 1,5 miliona złotych – mówi wiceburmistrz Marek Fergiński, odpowiedzialny w ratuszu za
sprawy społeczne i oświatę.
Ale wyjaśnijmy najważniejsze – lokalizację. Powrócono do koncepcji działki przy ul.
Hanki Sawickiej, na której stoi Miejskie Przedszkole nr 1. Nowa siedziba żłobka miałaby
powstać dzięki rozbudowie obecnego budynku przedszkola. - Teren jest naprawdę duży.
Uda się tu i zmieścić dobudowany budynek, a myślimy o 700 metrach kwadratowych
dodatkowej powierzchni, i parking, i porządny plac zabaw – przekonuje wicedyrektor
Fergiński.
Ratusz chciałby, aby nowy żłobek miał charakter integracyjny, zatem by mógł opiekować się
również dziećmi niepełnosprawnymi. Zlokalizowane na parterze pomieszczenia dla najmłodszych
będą więc musiały spełniać wszelkie wymogi pod tym względem, i architektoniczne, i opiekuńcze,
dysponując odpowiednimi salami terapeutycznymi.
- Bardzo dużą zaletą rozbudowy, zwłaszcza z punktu widzenia ekonomicznego, będzie możliwość
stworzenia wspólnych pomieszczeń dla obu placówek, żłobka i przedszkola. Chodzi o całą
infrastrukturę administracyjną, kuchnię, stołówkę. Rozbudowa będzie też okazją do zrobienia
remontu w istniejącym budynku, przede wszystkim modernizacji toalet – planuje Marek Fergiński.
Najwięcej wątpliwości budzi dojazd. Czy na działce faktycznie zmieści się wystarczający parking,
czy ulica Hanki Sawickiej, gdzie obecnie na wysokości przedszkola jest zakaz zatrzymywania się,
wytrzyma wzmożony ruch. Wiceburmistrz Fergiński przekonuje, że ratusz ma już koncepcję
usprawnienia komunikacji na drodze.
Nowa siedziba żłobka ma powstać w 2013 roku. Jeszcze w tym roku Urząd Miasta
planuje wykonać techniczny projekt budowlany. Na ostatniej sesji, radni miasta
jednogłośnie zgodzili się dokonać zmian w bieżącym budżecie, zapisując 88 tysięcy
złotych na ten cel. Budowę żłobka wpisano także do Wieloletniej Prognozy Finansowej
miasta Sochaczew jako zadanie do wykonania w latach 2011-2013. Całkowite koszty
mają się zamknąć w 3 milionach złotych. Nawet jeśli nie uda się odzyskać ich połowy,
czy części, z rządowych pieniędzy Malucha, wiceburmistrz Fergiński zapewnia, że i tak
nowa siedziba powstanie: - Nie możemy zawieść rozbudzonych nadziei sochaczewian.
figa
Źródło:
Redakcja
www:
www.e-sochaczew.pl

Podobne dokumenty