BARLINEK
Transkrypt
BARLINEK
BARLINEK Miasto na skraju Puszczy Gorzowskiej, nad Jeziorem Barlineckim ( 4 wyspy: Łabędzia, Sowia, Nadziei, Zielona). Miejscowość turystyczno-wypoczynkowa. W 1991 roku został utworzony Barlinecko - Gorzowski Park Krajobrazowy. Znaczny ośrodek przemysłowy, m.in. duŜy zakład drzewny. Od 1991 r. odbywa się tu coroczne Barlineckie Lato Teatralne. Barlinek – Europejska Stolica Nordic Walking 1 maja 2008 Barlinek otworzył pierwsze w Polsce Centrum Nordic Walking. Oferuje ok. 50 km tras o róŜnej trudności wytyczonych na terenach Puszczy Barlineckiej przez specjalistów w dziedzinie Nordic Walking i krajoznawstwa. Zabytki i atrakcje Barlinka: • Rynek - studzienka z 1912 r. – rzeźba dziewczynki atakowanej przez gąsiora, dzieło monachijskiego rzeźbiarza Ackermanna. • Kościół Niepokalanego Serca NMP z XIV/XV w. , wieŜa z XIX w. o wysokości 52 m. Przy kościele głaz-pomnik Józefa Piłsudskiego • Fragmenty murów obronnych; • Tzw. Chiński Dom – wykusz budynku przypomina Wielka Furtę Wodną ( fragment fortyfikacji); • Muzeum Regionalne – dawniej mieściła się tu drukarnia i księgarnia ( na frontonie popiersie Gutenberga- wynalazcy druku). Zawiera szereg ekspozycji, od archeologii i etnografii, aŜ po współczesność i znane postacie. Jedna z ekspozycji poświęcona jest Emanuelowi Laserowi (1868-1941) – „królowi szachów”, mistrzowi świata w latach 1894-1921, urodzonemu w Barlinku. Na ścianie domu przy ul. Chmielnej 7, gdzie wychowywał się E. Laser – tablica pamiątkowa (2001). • Nad Jeziorem Chmielowym kościół św. Bonifacego z 1925 r. zbudowany w duŜej mierze ze składek polskich robotników rolnych. Po drugiej stronie jeziora słup milowy z tablicą informującą o przebiegu w tym miejscu 53 równoleŜnika. • Wśród szlaków turystycznych m.in. Szlak Emanuela Laskera i Błękitna trasa legend. Legendy i baśnie Barlinka i okolic: Topielica z jeziora Barlineckiego Urodziło się kiedyś dziecko przez nikogo nie chciane i nie kochane. To była dziewczynka. Rosnąc piękniała, ale i cierpiała. Piękność była dla niej cięŜarem, którego nie mogła udźwignąć. Budziła wokół zawiść i zazdrość kobiet, zaś męŜczyźni nie dawali jej spokoju. Tak na nią patrzyli, Ŝe ledwo oczu nie pogubili, lecz Ŝaden jej nie kochał. Pewnego dnia urodziła dziecko, które nie miało ojca. Darzyła je wielką miłością i rosła w niej nadzieja na wzajemność. Zawiść i zazdrość mają moc niszczycielską. Podejrzliwe, rozhisteryzowane kobiety, czując się zagroŜone, wygnały ją z osady plując, wyzywając, obrzucając kamieniami. Jak Ŝyć w chronić dziecko nie mając miejsca na ziemi? Rozpacz sięgała dna, a Ŝycie traciło sens. Tułała się po lasach, póki hojna przyroda pozwalała jej korzystać ze swoich plonów, karmiąc ją i dziecko. Gdy późna jesień owoce szronem ścięła, a woda zaczęła zamarzać, zdesperowana kobieta tuląc płaczące dziecko, zanurzyła się w zimną topiel jeziora. Nikt więcej nie widział pięknej dziewczyny. Złe duchy zmieniły ją w złą, brzydką i mściwą rusałkę, opanowaną przez nienawiść i chęć zemsty. Jej dusza nie mogła zaznać spokoju. Nocą zła rusałka wynurzała się z topieli i - ukryta w przybrzeŜnych zaroślach - naśladowała płacz i kwilenie dziecka. Głos niósł się po wodzie, niepokoił, przywoływał. Gdy z pomocą spieszył męŜczyzna, rusałka wlokąc za włosy wciągała go w topiel. A jakieŜ tortury wymyślała! I nikt się nie dowiedział, bo ofiary były zmęczone. Tylko ciała odnajdowano w odległym krańcu krańcu jeziora. Gdy wieść obiegła miasto, z nastaniem zmierzchu droga przy jeziorze pustoszała i daremne były kwilenia i przywołania. Opanowana Ŝądzą zemsty rusałka zaczęła wychodzić rzeczką wypływającą z jeziora zbliŜała się coraz bardziej do miasta. Porywała dzieci, szczególnie te, które były przez rodziców darzone wielka miłością. Z czasem złagodniała. Dziecko ukryte pod jedną z wysp rosło i zmiękło jej zatwardziałe serce. Któregoś dnia mała, piękna dziewczynka zapragnęła wyjść z wody, by poznać świat. PrzeraŜona matka z obawy, by dziecko nie zaznało zła, rozczarował i krzywd - słowem losu, który ją spotkał – zmieniła je w kamień i ukryła na dnie, w najgłębszym miejscu jeziora. Sama, dźwigając swoją troskę i zmęczenie, snuje się rzeczką z nadzieją znalezienia sposobu na szczęście dla swego dziecka. Dopiero wtedy je odczaruje. UwaŜa, Ŝe lepiej aby było kamieniem niŜ człowiekiem z zatrutym sercem. Nienawiść w niej wystygła, ale nieszczęście rozum wyŜarło. Tak się przyzwyczaiła do szukania szczęścia, Ŝe nie umie przestać. MoŜna ją spotkać w czasie pełni księŜyca o północy. Ciągną się za nią, jak mgła, długie siwe włosy. U stóp wyrosły jej płetwy i słychać jak chlupie brodząc, gdzie woda jest płytka. Czasem wlecze za sobą jakieś gałęzie, by przegrabić tą wodną drogę zaśmieconą za dnia prze ludzi. Zatrzymuje się przy kaŜdym mostku, rozgląda, wzdycha, potem się pochyla i przechodzi pod nim. NajdłuŜej zatrzymuje się pod torem kolejowym, gdzie rzeczka przepływa tunelem sklepionym w łuk i przecina aleję kasztanową. Tam brodzi, chlapie, przekłada gałęzie, zbiera kasztany. Nie jest groźna, raczej zasępiona. JeŜeli ktoś przechodzi przez mostek o północy, nie chce zobaczyć rusałki, powinien wrzucić do wody kasztan, by odwrócić jej uwagę. Znika wraz ze świtem. Wraca do swojego zaklętego w kamień dziecka, by mu opowiadać jak źle jej jest na ziemi. Autorka: Romana Kaszczyc