Paulina w Parlamencie Europejskim (relacja z wyjazdu)

Transkrypt

Paulina w Parlamencie Europejskim (relacja z wyjazdu)
Liceum Garczyńskiego w Zbąszyniu
Paulina w Parlamencie Europejskim (relacja z wyjazdu)
Autor: Nauczyciel
Dni od 17 do 21 czerwca miałam okazję spędzić w Belgii. Poniedziałek wraz z całą wycieczką
spędziliśmy w autobusie w celu dojechania do hotelu. We wtorek, gdy dotarliśmy na miejsce,
rozpakowaliśmy się, a następnie wraz z panią przewodnik ruszyliśmy zwiedzać zakątki Brukseli. Pierwsze,
co rzuciło mi się w oczy, to wielka ilość sklepów i zabytków. W drodze do Starego Miasta, witryny sklepów
z czekoladkami czarowały nas swoim zapachem i wyglądem, lecz czas nie pozwolił nam zachwycać się ich
pięknem. Po 30 minutowym spacerze dotarliśmy do Notre-Dame de la Chapelle, pięknej gotyckiej
świątyni z ciekawą historią. Mieliśmy okazję zobaczyć charakterystyczną dla Brukseli fontannę MannekenPis, przedstawiającą nagiego, siusiającego do basenu chłopczyka. Po wstępnych atrakcjach, przeszliśmy
na Grand Place – przepiękny rynek z sześcioma zabytkowymi budowlami w tym wraz z Ratuszem.
Po dniu pełnym wrażeń, głodni, udaliśmy się do restauracji El Greco, w której mieliśmy okazję
skosztować kuchni greckiej. Wracając do hotelu, mieliśmy okazję zobaczyć po drodze Pałac Królewski
oraz Pałac Sprawiedliwości.
W środę, wypoczęci i pełni energii, udaliśmy się do nowego budynku Montoyer, gdzie mieliśmy okazję
zobaczyć prezentację na temat pracy Biura Informacji Woj. Wielkopolskiego. Korzystając z okazji,
udaliśmy się na dach budowli, z której mogliśmy zobaczyć zapierający dech w piersiach widok –
panoramę Brukseli. Naszym kolejnym przystankiem było Parlamentarium, w którym za pomocą
przewodników multimedialnych mieliśmy okazję poznać historię powstania Parlamentu. Dostarczały one
również informacje na temat aktualnych działań tej instytucji oraz jej planów na przyszłość. Po uzyskaniu
przydatnej wiedzy, z zapartym tchem mogliśmy ruszyć do Parlamentu Europejskiego, w którym braliśmy
udział w prelekcji, a następnie zwiedzaliśmy siedzibę. Następnie ruszyliśmy na kolację do restauracji
Carpe Diem, mijając po drodze rondo Schumana. W czwartek odwiedziliśmy Stałe Przedstawicielstwo RP
przy UE, gdzie mogliśmy usłyszeć o pracy i związanych z nią działaniach na rzecz Przedstawicielstwa.
Następnie wraz z panią przewodnik pojechaliśmy pod Atomium (model kryształu żelaza, powiększonego
165 milionów razy), gdzie zrobiliśmy zdjęcia i w pośpiechu jechaliśmy do Brugii. Miasto oczarowało mnie
swoimi zabytkami. Z początku było ono niepozorne. Wjeżdżając, mamy okazję zobaczyć wielką halę
centrum handlowego oraz wysyp kamienic. Dopiero udając się głębiej w miejscowość, możemy dojechać
do jej serca – do zabytkowej części. Wydawało mi się, że cofnęłam się w czasie. Nigdzie nie
widziałam nowoczesnych budynków. Nawet sklepy miały „ceglaną oprawę”. Dla
pasjonatów historii i zwiedzania – polecam Brugię, jeśli raz zobaczysz, już nigdy nie zapomnisz.
Brugia zasłużyła na miano „Flamandzkiej Wenecji”. Miasto zostawiło trwały ślad w mym
sercu i jestem pewna, że to nie moja ostatnia wizyta. Niestety czas nas gonił, więc musieliśmy z
powrotem udać się do hotelu, aby przyszykować się na uroczystą kolację z Panią Poseł Sidonią
Jędrzejewską. Uczta miała miejsce w restauracji Mont Liban. Jak nazwa wskazuje, serwowała ona kuchnię
libańską. Potrawy, choć wyglądały egzotycznie, niektórymi smakami przypominały mi kuchnię domową.
Szczególnie może zachwycić smakoszów pomidorów, które są jednym z głównych składników większości
potraw. Podczas kolacji mieliśmy okazję porozmawiać z Panią Poseł nie tylko o jej pracy, ale także o
„luźniejszych” sprawach. Pani Sidonia okazała się być wyjątkową i miłą osobą, która
znalazła wspólny język z każdym uczestnikiem wycieczki. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem jej otwartości.
Niestety wszystko co dobre, musi się kończyć. Uradowani wróciliśmy do hotelu, gdzie zaczęliśmy się
przygotowywać do wyjazdu. Piątkowy poranek już nie należał do tych radosnych. Każdy z nas wiedział,
że miłe chwile w Brukseli mijają, czego dowodem były spakowane walizki. Po śniadaniu udaliśmy się do
autobusu, gdzie korzystaliśmy z ostatnich chwil spędzonych wspólnie. Przez te pięć dni zdążyliśmy się
poznać, polubić, zżyć… Wymieniliśmy się swoimi danymi i kto wie? Może utrzymamy nowe
znajomości?
(tekst: Paulina Leśnik, Ia, zwyciężczyni konkursu powiatowego dot. funduszy unijnych w
gminie Zbąszyń; zdjęcia: P. Leśnik i źródło: profil FB posła Jakuba Rutnickiego)
http://www.lozbaszyn.oswiata.org.pl/joomla
Kreator PDF
Utworzono 1 March, 2017, 23:49

Podobne dokumenty