Co daje giełda? Casus Fabryki Farb i Lakierów „Śnieżka - e
Transkrypt
Co daje giełda? Casus Fabryki Farb i Lakierów „Śnieżka - e
Co daje giełda? Casus Fabryki Farb i Lakierów „Śnieżka” SA w w w . e - f i n a n s e . c o m Fabryka Farb i Lakierów „Śnieżka” SA: profil działalności i wyniki finansowe Fabryka Farb i Lakierów Śnieżka SA powstała w 1998 r. Obecnie należy do największych polskich producentów farb i lakierów. Według szacunków spółki w 2004 r. jej udział w krajowym rynku farb i lakierów wynosił 17% w ujęciu ilościowym i 13 % w ujęciu wartościowym, co dawało jej drugą pozycję na tym rynku za Polifarbem Cieszyn Wrocław. Głównymi produktami oferowanymi przez spółkę są wyroby należące do segmentu farb emulsyjnych (wodorozcieńczalnych) oraz olejnoftalowych (rozpuszczalnikowych). W swojej ofercie spółka posiada również masy szpachlowe, systemy dociepleń oraz chemię budowlaną. Spółka sprzedaje większość swoich produktów na rynku polskim, jednak od kilku lat systematycznie wzrasta znaczenie eksportu w strukturze sprzedaży spółki. W ostatnim roku udział sprzedaży eksportowej wyniósł 14%. Głównym, zagranicznym rynkiem zbytu jest Ukraina, gdzie funkcjonują dwa zakłady produkcyjne, należące do grupy kapitałowej Śnieżka. Coraz większe znaczenie odgrywa także rynek białoruski. Strategicznym celem spółki jest zdobycie pozycji dominującego producenta farb i lakierów w Europie Środkowo-Wschodniej. Aby ten cel osiągnąć, grupa planuje umocnić swoją pozycję na dotychczasowych rynkach (polskim, ukraińskim i białoruskim) oraz dokonać ekspansji na nowe rynki w regionie (Litwa, Rosja, Rumunia, Węgry, Słowacja, Mołdawia, Kazachstan). W obecnej chwili w grupie kapitałowej znajdują się dwie spółki produkcyjne na Ukrainie, jedna na terytorium Białorusi. Plany spółki obejmują zbudowanie zakładów produkcyjnych w Rosji i Mołdawii. Firma w 2004 r. zajęła 449 miejsce w rankingu 500 największych polskich przedsiębiorstw sporządzonym przez dziennik „Rzeczpospolita”. Na uwagę zasługuje wysoka (53.) pozycja spółki w rankingu najdroższych polskich marek, opracowanym przez firmę Ernst & Young oraz AC Nielsen Polska. Wartość marki Śnieżka została wyceniona na ponad 73 mln zł. Podstawowe dane finansowe spółki: Ilość wyemitowanych akcji: 14 200 000 Kapitalizacja (na 30 czerwca 2005 r.): 396,2 mln zł w w w . e - f i n a n s e . c o m Wykres 1. Aktywa ogółem i kapitał własny FFiL Śnieżka SA w latach 2000-2004. 250 198,1 200 189 150 mln. zł. 137 119,9 Akt ywa razem 118,3 Kapit ał własny 100 81 57,5 53,8 45,7 50 31,9 0 2000 2001 2002 2003 2004 Źródło: Raporty roczne spółki. Wykres 2. Przychody ze sprzedaży FFiL Śnieżka SA w latach 2000-2004. 350 300,7 300 264,5 273,1 250 205,5 200 mln zł 170 Przychody ze sprzedaży 150 100 50 0 2000 2001 2002 2003 2004 Źródło: Raporty roczne spółki. w w w . e - f i n a n s e . c o m Wykres 3. Zysk brutto i netto FFiL Śnieżka SA w latach 2000-2004. 40 37,35 35 30 27,8 25,3 25 mln zł 25,7 24,5 20,8 20 15 18,1 Zysk brutto 19,3 17,8 Zysk netto 14,9 10 5 0 2000 2001 2002 2003 2004 Źródło: Raporty roczne spółki. w w w . e - f i n a n s e . c o m Warto było zostać spółką publiczną Z Witoldem Waśko – dyrektorem finansowym Fabryki Farb i Lakierów „Śnieżka” – o szansach i zagrożeniach, jakie niesie ze sobą wejście spółki na giełdę papierów wartościowych, rozmawiają Grzegorz Panek i Paweł Malina. Proszę krótko przedstawić wizerunek firmy i jej historię. Fabryka Farb i Lakierów „Śnieżka” jest – jak sama nazwa wskazuje – głównie producentem farb i lakierów. Oprócz tego produkuje też szpachle, kleje itp. – wyroby, które są potrzebne do remontów mieszkań. Nasza historia zaczęła się w roku 1984, kiedy to Kazimierz Mikrut – były prezes spółki – rozpoczął swoją działalność w przysłowiowym garażu. Ta spółka rozwijała się jako spółka osób fizycznych. W roku 1998 nastąpiło połączenie dwóch spółek cywilnych, w wyniku której powstała spółka akcyjna „Śnieżka”. Jej właścicielami byli czterej założyciele – Kazimierz Mikrut, Stanisław Mikrut, Stanisław Cymbor i Jerzy Pater. Od 1998 r. snuliśmy już plany na temat wejścia spółki na giełdę. Pomówmy zatem o motywach, jakimi kierowała się „Śnieżka”, decydując się na publiczną sprzedaż akcji. Przede wszystkim uważaliśmy, że spółka już „dorosła” do tego, by wejść na giełdę. Ważna była też kwestia znajomości marki i, co się z tym wiąże, pozyskiwania kapitału na dalszy rozwój, a mamy pomysł na ciągły, coraz większy rozwój firmy. Jakie wobec tego korzyści przedsiębiorstwo odniosło z faktu bycia spółką publiczną? Odnieśliśmy trzy zasadnicze korzyści. Po pierwsze – pozyskaliśmy kapitał, który zdywersyfikował sposób finansowania. W części finansujemy się w bankach, w części poprzez wpływy z giełdy. Druga, ważna korzyść to prestiż i rozpowszechnienie znajomości marki. Przy okazji wejścia na giełdę marka „Śnieżka” została zauważona i mocno wzrosła jej rozpoznawalność. Kolejna sprawa to znajomość firmy wśród naszych dostawców. Jest to czynnik, który bardzo ułatwia nam negocjacje i generalnie poprawia kondycję firmy. A jak dotkliwe okazały się koszty i trudności związane z funkcjonowaniem „Śnieżki” jako spółki publicznej? Największym minusem wejścia na giełdę są rozbudowane obowiązki informacyjne i biurokratyczne. Są one dla nas dotkliwe. Wymagają zatrudnienia dodatkowych osób w działach księgowości i kontroli, które sprawdzają wszystkie istotne dokumenty, sprawozdania, a jest ich naprawdę sporo. Dodatkowym kosztem jest dla nas również to, że „Śnieżka”, jako spółka publiczna, musi dostosować się w tym roku do międzynarodowych standardów rachunkowości. Jednakże per saldo uważamy, że poniesione koszty są mniejsze niż korzyści, które odnieśliśmy dzięki wejściu na giełdę. Czyli warto było zostać spółką publiczną? Zdecydowanie tak. Bilansując plusy i minusy wejścia „Śnieżki” na giełdę, uważam, że przeważają korzyści. W spółkach giełdowych często stosowana jest praktyka sprzedawania części akcji po korzystnych cenach pracownikom, dystrybutorom itp. Czy podobna sytuacja miała miejsce w „Śnieżce”? W związku z wejściem na giełdę „Śnieżka” nakreśliła sobie ambitny plan. W czerwcu 2003 r. zadecydowaliśmy, że chcemy stać się spółką publiczną, a zadebiutowaliśmy na giełdzie już w grudniu w w w . e - f i n a n s e . c o m 2003 r. Czas na przygotowanie emisji był krótki, dlatego też program pracowniczy nie został zrealizowany – pracownicy „Śnieżki” nie uczestniczyli w prywatyzacji spółki. Zdążyliśmy jednak opracować program, który dotyczy odbiorców. „Śnieżka” wyemitowała obligacje zamienne na akcje. Odbiorcy, którzy wykonają pewne, postawione przez nas zadania, będą mogli otrzymane od nas obligacje zamienić na akcje, które już w prospekcie są akcjami publicznymi i będą, począwszy od 30 czerwca 2006 r., notowane na giełdzie papierów wartościowych. Jak prosperuje hurtownia „Śnieżki” na Ukrainie? Czy spółka ma dalsze plany ekspansji na rynki wschodnie? Oczywiście, że tak. Jednym z wyznaczonych spółce celów jest rozwój na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to rynek dynamiczny i z pewnością będzie się rozwijał. Widzimy tam dla naszej spółki ciekawą przyszłość. Marka „Śnieżka” jest szczególnie na Ukrainie dosyć znana – tam kierujemy około 90% eksportu. Na Ukrainie też znajdują się spółki zależne, które produkują dla „Śnieżki”, podobnie zresztą jak na Białorusi i Litwie. Uważamy, że jest to rynek szybko rozwijający się. Jednocześnie koszt pozyskania klienta na tym rynku jest efektywny, dlatego ekspansja „Śnieżki” na rynki wschodnie jest naszym celem strategicznym. Jaki wpływ na działalność spółki miała akcesja Polski do Unii Europejskiej? Po roku od wejścia naszego kraju w struktury Unii Europejskiej mogę stwierdzić, że uproszczeniu uległy procedury dostaw surowców – „Śnieżka” importuje po części surowce z Europy Zachodniej. Skrócił się też czas dostaw surowców. Korzystnie zmieniły się również procedury wypełniania niektórych dokumentów. Pojawili się też oczywiście nowi klienci z Europy Zachodniej. Otrzymujemy od nich zapytania o ofertę spółki i część naszych farb właśnie tam znajduje nabywców. Jak „Śnieżka” radzi sobie z różnorodnymi wymogami Unii Europejskiej, dotyczącymi prawa, certyfikatów jakości itp.? Zmuszeni jesteśmy na bieżąco śledzić zmiany w prawie, bowiem ciągle następuje zaostrzanie różnych norm i przepisów, szczególnie tych związanych z ochroną środowiska. Produkcja „Śnieżki” nie jest jednak zbytnio obciążona emisją do środowiska, więc z tą kwestią nie mamy problemów. Od wielu lat posiadamy też certyfikat ISO. Ułatwia on nam wdrażanie procedur jakościowych, wymaganych przez dyrektywy i rozporządzenia Unii Europejskiej. Inwestycje, które teraz wykonujemy, m.in. dzięki środkom pozyskanym z giełdy, służą pełnemu, bieżącemu dostosowaniu produkcji „Śnieżki” do wymogów europejskich. Gazeta Giełdy „Parkiet” i dziennik „Rzeczpospolita” opublikowały niezależnie listy 500 największych polskich przedsiębiorstw. W obydwu zestawieniach znalazła się „Śnieżka”. W rankingu „Parkietu” na 405., a w klasyfikacji „Rzeczpospolitej” na 437. miejscu. Proszę skomentować te wyniki. Z przytoczonych rankingów wynika, że „Śnieżka” jest dużą spółką. Już od prawie trzech lat jesteśmy notowani przez „Rzeczpospolitą”, lokujemy się też w klasyfikacji „Parkietu”. Uważam, że te rankingi należy oceniać pozytywnie, gdyż pokazują one, jaki jest stan gospodarki, i uwidaczniają rywalizację między spółkami, mobilizując tym samym do corocznego korygowania pozycji spółki na listach rankingowych. Taki jest i nasz zamiar – chcemy dalej się rozwijać. Rankingi to cenna inicjatywa, która pozwala prezentować spółki w różnych przekrojach. Zwiększa się przez to rozpoznawalność marki wśród klientów, a więc zestawienia takie pełnią dodatkowo funkcję marketingową. Jak pan ocenia działalność konkurencji na rynku farb i lakierów? Jesteśmy świadomi faktu, że konkurencja istnieje. Może to nawet dobrze, gdyż mobilizuje nas taki stan rzeczy do pracy. Jest wśród konkurencyjnych firm kilka prężnych, których działalność w w w . e - f i n a n s e . c o m odczuwamy bardziej niż innych, dlatego operowanie na rynku farb i lakierów nie jest dla „Śnieżki” całkiem łatwe. Oceniamy jednak, że rynek farb będzie się rozwijał. Zużycie farb na jednego mieszkańca w Polsce wynosi ok. 9 litrów, w Europie – ok. 15 litrów, a w USA – powyżej 20 litrów. Na pewno na rynku znajdzie się miejsce dla nas i dla konkurencji. A jednak „Śnieżka” broni się przed potencjalnymi konkurentami! Niedawno zmienione zostało logo firmy, w telewizji emitowany jest spot reklamowy… To prawda. W tym roku dzięki kampanii reklamowej i wszystkim działaniom marketingowym „Śnieżka” zamierza zwiększyć udział w rynku. Będzie się to prawdopodobnie odbywało szybciej niż wzrost rynku, a więc kosztem konkurencji. Z tego właśnie wynika kampania reklamowa, sponsorowanie naszej reprezentacji w piłce nożnej i pozostałe działania marketingowe. Wszystko to ma służyć dalszemu rozwojowi naszej spółki, oczekiwanemu zarówno przez nas, jak i przez naszych inwestorów. Czy „Śnieżka” podejmuje jakieś działania na rzecz środowiska lokalnego? Tak. Głównym działaniem na rzecz lokalnej społeczności jest niedawne powołanie przez „Śnieżkę” fundacji „Twoja szansa”. Jej zadaniem jest wspieranie zdolnej młodzieży z ubogich rodzin, której nie stać na kształcenie się. Dziękujemy za rozmowę! w w w . e - f i n a n s e . c o m Fabryka Farb i Lakierów „Śnieżka” SA: kreacja wartości Kluczowym parametrem w przypadku każdego przedsiębiorstwa jest jego wartość. Nie tyle ta księgowa, która jest raczej miarą rozmiarów przedsiębiorstwa niż siły jego umocowania w prowadzonym biznesie, ile ta „prawdziwa”, odzwierciedlająca wszystkie źródła przewagi konkurencyjnej przedsiębiorstwa i nośniki jego potencjału zarobkowego – dziś i w przyszłości. W przypadku spółek publicznych pojęcie wartości o tyle łatwo jest zinterpretować, że codziennie wycenia je rynek. Jego „opinia” o notowanych spółkach, zawarta w rynkowej cenie ich akcji, choć nie zawsze do końca uzasadniona, ma węzłowe znaczenie dla każdego zarządu. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się „Śnieżce” bliżej, wykorzystując w tym celu wybrane mierniki kreacji wartości. Zgodnie z obowiązującą wykładnią tego pojęcia inwestycja kreuje wartość, gdy przynosi zysk ekonomiczny, tzn. zysk po odjęciu wszystkich kosztów operacyjnych i związanych z finansowaniem, w tym kapitałem własnym (zysk księgowy nie uwzględnia kosztu kapitału własnego). Efekty kreacji wartości w przypadku „Śnieżki” zmierzyliśmy w odniesieniu do inwestycji dokonywanych przez zarządzających spółką oraz w odniesieniu do giełdowych inwestycji akcjonariuszy spółki, które są uzależnione od wyników tych pierwszych. W przypadku inwestycji spółki zastosowaliśmy pewien wariant ekonomicznej wartości dodanej EVA® (Economic Value Added) – miernika opracowanego przez nowojorską firmę konsultingową Stern Stewart & Co.1. Wypracowany przez „Śnieżkę” w 2004 r. zysk ekonomiczny (EVA) wyniósł prawie 15 000 tys. zł, co dało jej pod tym względem 10. miejsce w branży i 39. na giełdzie. Trzeba pamiętać o tym, że w sektorze chemicznym, w którym działa „Śnieżka”, obecni są tak wielcy gracze, jak PKN Orlen, MOL czy IVAX, co w pewnym stopniu tłumaczy dopiero 10 miejsce w rankingu branżowym. Z drugiej jednak strony, wyższe lokaty zajęły inne podkarpackie spółki sklasyfikowane w tym sektorze, choć trudno je porównywać – ze względu na profil działalności – z analizowaną „Śnieżką” (Sanok – miejsce 6., Dębica – miejsce 7.). EVA w relacji do kapitału własnego – wskaźnik dający możliwość porównywania podmiotów o różnej skali działania – wyniosła w przypadku „Śnieżki” 11,5%, zapewniając jej 6. miejsce w branży i 51. na giełdzie. Rynkowa wartość dodana MVA (Market Value Added) – będąca różnicą między rynkową wartością kapitału własnego a jego wartością księgową – wyniosła na koniec 2004 r. w przypadku „Śnieżki” nieco ponad 245 000 tys. zł (50. miejsce na giełdzie), obniżając się jednak w stosunku do stanu na koniec 2003 r. o prawie 40 000 tys. zł. Do oszacowania wartości wykreowanej na bazie inwestycji akcjonariuszy spółki wykorzystaliśmy koncepcję rocznego nadwyżkowego dochodu akcjonariuszy AR (Abnormal Return), który można nazwać również rynkową lub giełdową EVA. Od osiągniętej w 2004 r. stopy zwrotu z akcji „Śnieżki” odjęliśmy minimalną wymaganą przez jej akcjonariuszy stopę zwrotu (oszacowaną z wykorzystaniem metody CAPM), mnożąc następnie wynik przez wartość akcji „Śnieżki”. Obliczony w ten sposób AR jest ujemny i wynosi prawie 55 000 tys. zł poniżej zera. Jest to jeden z trzech ujemnych wyników w branży, świadczących o ekonomicznych stratach akcjonariuszy. Przykład „Śnieżki” pokazuje, że dobrym wynikom „dziś” (dodatnia, relatywnie wysoka EVA) może towarzyszyć przekonanie rynku o gorszych wynikach „jutro” (ujemny AR). Należy jednak pamiętać o tym, że mierniki uwzględniające oczekiwania rynku, zawarte w giełdowej cenie akcji – takie jak AR – są „kapryśne”, mogą nawet w krótkim czasie istotnie zmieniać swe wysokości w ślad za „nastrojami” panującymi na giełdzie. 1 EVA jest zastrzeżonym znakiem handlowym firmy Stern Stewart & Co. Obliczając ją, od zysku netto odjęliśmy iloczyn średniego w 2004 roku kapitału własnego (według stanów z bilansu otwarcia i zamknięcia roku) oraz kosztu kapitału własnego obliczonego metodą CAPM. w w w . e - f i n a n s e . c o m „Śnieżka” SA: kreacja wartości w pigułce EVA 2004: 15 000 tys. zł EVA/kapitał własny 2004: 11,5% MVA koniec 2004: 245 000 tys. zł Zmiana MVA 2004: - 40 000 tys. zł AR 2004: - 55 000 tys. zł Opracowali: Andrzej Cwynar, Wiktor Cwynar w w w . e - f i n a n s e . c o m