W tym numerze - Unión de los Polacos en la República Argentina
Transkrypt
W tym numerze - Unión de los Polacos en la República Argentina
ORGAN PRASOWY ZWIĄZKU POLAKÓW W ARGENTYNIE – ZAŁOŻONY W 1922 ROKU Rok XCIII Nr 01 (5197) Buenos Aires, enero 31 stycznia 2015 Nr pojedynczy $ 31,00.- W tym numerze enero - 2015 - styczeń * Buenos Aires... * Córdoba... Auschwitz * Polska sztuka... * POM... * Mityczna ojczyzna... * Rafał Sonik... El presidente polaco Bronisław Komorowski (centro), otros jefes de estado y sobrevivientes de Auschwitz marchan en procesión de velas para homenajear a las víctimas del campo nazi... ( pag.2) 152 rocznica Powstania Styczniowego * Przegląd Prasy... NUESTRO SITIO www.upranet.com.ar TU PÁGINA Pożegnanie powstańca Artur Grottger i więcej... Str. 2 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Auschwitz, el dolor a 70 años de la liberación Sobrevivientes y delegaciones de todo el mundo conmemoraron el Día Internacional del Holocausto.- (5197) anexo, Birkenau, (Oświęcim y Brzezinka, en polaco) por las palizas, las cámaras de gas, el hambre, el agotamiento y las enfermedades. Hoy, Auschwitz-Birkenau es patrimonio de la Humanidad de la Unesco y un museo-memorial de 200 hectáreas visitado cada año por más de un millón de personas. Leer más en http://www.eldia.com.ar/edis/20150128/ Sobrevivientes de Auschwitz y delegaciones de todo Auschwitz-dolor-anos-liberacion-elmundo3.htm el mundo conmemoraron ayer en el antiguo emplazamiento del campo de exterminio nazi, en Polonia, el 70 aniversario de su liberación, con un llamado de los ex prisioneros a la comunidad internacional para que no olvide lo que allí sucedió. El escenario de frío y nieve de la jornada debió ser similar al que encontraron las tropas del ejército soviético que llegaron hasta Czarny krzyżyk – wiersz Brunona Bielawskiego las puertas de Auschwitz-Birkenau el 27 de enero de powstały we Lwowie około 1860. Wiersz powstał w 1945, cuando pusieron fin al cautiverio de miles de atmosferze przed powstaniem styczniowym, gdy na prisioneros que, abandonados a su suerte por los guar- wieść o sukcesach legionów Giuseppe Garibaldiedianes, esperaban resignados la llegada de la muerte. go we Włoszech, z Polski wyruszali ochotnicy, aby Acompañaron a los sobrevivientes en una fecha tan wziąć udział w walkach „Za Waszą i Naszą Wolność” significativa los presidentes de Francia, François Ho- o zjednoczenie Włoch. Poemat stał się popularny w llande; Alemania, Joachim Gauk, y Ucrania, Petró czasie powstania styczniowego. Do popularyzacji Poroshenko, junto al anfitrión, el jefe del Estado po- wiersza posłużyło wykorzystanie go jako słów do laco, Bronisław Komorowski. En su discurso, Komo- pieśni niezależnie przez dwóch kompozytorów Stanirowski recordó que Polonia se ha convertido en “la sława Moniuszkę (publikacja około 1865?) i Adama depositaria de la memoria de Auschwitz-Birkenau y Münchheimera (przypuszczalnie ok. 1889). del Holocausto”, símbolos ambos del “genocidio totalitario”, y pidió al mundo que se esfuerce para evitar Gloria victis – nowela Elizy Orzeszkowej, któque una tragedia así pueda repetirse. TESTIMONIOS ra ukazała się po raz pierwszy w 1910 roku w CONMOVEDORES Pero fue el testimonio de los zbiorze opowiadań pod tym samym tytułem. sobrevivientes el más conmovedor en una ceremonia Tytuł, zwrot gloria victis - chwała zwyciężonym jest que honraba su memoria y que contó con la asistencia parafrazą powiedzenia: vae victis = biada zwyciężode cerca de 300 y con las palabras de tres de ellos. La nym. ex prisionera polaca Halina Birenbaum, actualmente residente en Israel, se dirigió al auditorio para lamen- Omyłka – nowela Bolesława Prusa. Opublikowana tar que, si Auschwitz pudo existir durante cinco años, została po raz pierwszy na łamach czasopisma „Kraj” “entonces todo lo perverso es posible en nuestro mun- (14 grudnia 1884 - 4 stycznia 1885). Pierwsze wydado, y contra eso debemos luchar”. Por su parte, el so- nie książkowe ukazało się w 1888 r. breviviente estadounidense Roman Kent describió la vida en el campo nazi con palabras que quedarán para Echa leśne – nowela Stefana Żeromskiego z 1905 el recuerdo: “Un minuto en Auschwitz era como un roku. Jest pierwszą z dwóch tekstów tego autora opidía entero, y un día como una semana, y una semana sujących losy rodziny Rozłuckich. Jej dalsza częścią como un mes. Una eternidad de horror”. Otro testi- jest powieść Uroda życia. monio, el único de un sobreviviente no judío, fue el Uroda życia – powieść Stefana Żeromskiego z 1912 del polaco Kazimierz Albin, deportado a Auschwitz roku. Jest kontynuacją noweli Echa leśne, opisuen 1940 por cooperar con la resistencia, quien quiso je losy Piotra Rozłuckiego, syna Jana, powstańca, recordar el papel de estos partisanos polacos que lu- wspomnianego w noweli. charon valientemente contra los nazis en cercanías del campo y que ayudaron a los pocos presos que, como Rozdzióbią nas kruki, wrony – krótka nowela auél, lograron escapar con éxito de sus instalaciones. Se torstwa Stefana Żeromskiego składająca się z trzech estima que más de un millón de personas, en su ma- części, pełna aluzji do upadku powstania stycznioweyoría judíos, murieron en Auschwitz y en el campo go. Nowela ukazała się po raz pierwszy w 1895 roku, Powstanie styczniowe w literaturze (c. d. na str. 3) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Str. 3 (ze str. 2) w zbiorze opowiadań o tym samym tytule. Nad Niemnem – powieść pozytywistyczna Elizy Orzeszkowej. Ukazuje panoramę polskiego społeczeństwa XIX wieku nawiązując jednocześnie do powstania styczniowego. Powieść publikowano po raz pierwszy w odcinkach na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” od stycznia do grudnia 1887. W postaci książkowej Nad Niemnem ukazało się w 1888 roku. Wierna rzeka – powieść Stefana Żeromskiego, która opowiada o powstaniu styczniowym. Wierną rzekę opatrzył Żeromski pod tytułem „klechda”, potem (w wydaniu z roku 1925) zmienił podtytuł na „klechda domowa”. Uznając Wierną rzekę za klechdę „domową”, pisarz podkreślał jej osobisty i intymny rodowód, bliski związek opowieści z jego własnymi rodzinnymi, „domowymi” doświadczeniami i tradycjami. źródło: http://biblioteka.szkolna.mrzyglod.info/ Czarny krzyżyk Bruno Bielawski Gdym na ciężkie krwawe boje Iść przed laty miał, Tom żegnając dziewczę moje, Czarnym krzyżyk dał. „Rankiem modląc się do Boga, Za mnie pacierz zmów, A choć ostre miecze wroga, Wrócę z boju znów!” „Tylko stała w méj obronie, Szczerze Boga proś, Z wiarą w przyszłość, na swém łonie Czarny krzyżyk noś!” Widać w jasnym łez jéj zdroju Szczerość widział Bóg... Tysiąc braci legło w boju, A mnie nie tknął wróg, Lecz z powrotem mając milę, Gdym ją witać chciał, Jéj nie było!... Na mogile czarny krzyżyk stał!.... źródło: http://pl.wikisource.org/ CÓRDOBA Nueva Comisión Directiva 2015 de la Asociación Polaca de Córdoba: PRESIDENTE Germán Najlowiec VICEPRESIDENTE Wiesława Dolezko SECRETARIO Pablo Gatica Dolezko PROSECRETARIO Daniel Kapustenski TESORERO Sava Sliva PROTESORERO Vilma Viale VOCAL CULTURAL Alexis Marcial Szmidt VOCAL SOCIAL Pablo Tumosa VOCAL SUPLENTE Norberto Sanchez COMISIÓN REVISORA DE CUENTAS Nicolás Montero Denis I. Moroz Diego Najłowiec TRIBUNAL DE HONOR Eugenia Hipnarowicz-Szmidt Karol Machnicki Genowewa Nowicki Queremos felicitar a la Comisión Directiva saliente y a todos sus miembros por el desempeño a lo largo de este 2014. Agradecerles por su entrega y trabajo desinteresado por el bien de nuestra Asociación Polaca. Les deseamos a la nueva Comisión en este período 2015 mucha suerte y buenos deseos para este año que nos espera con nuevos proyectos, eventos y actividades culturales por realizar para difundir y mantener nuestras costumbres y tradiciones polacas. Muchas gracias a quienes nos eligen una vez más para continuar este proyecto. Str. 4 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Amerykański aktor Crispin Glover wystąpił w filmie Łukasza Barczyka o powstaniu wielkopolskim 2015-01-29 Crispin Glover, znany m.in. z ról w „Alicji w Krainie Czarów”, „Powrocie do przyszłości”, „Dzikości serca”, „Co gryzie Gilberta Grape’a”, wystąpił jako czarny charakter w „Hiszpance” Łukasza Barczyka, opowiadającej o powstaniu wielkopolskim. - Ten film ma przekaz antywojenny - ocenił w rozmowie z PAP amerykański aktor. (5197) rzystujących jako broń siły umysłu. Starają się oni uchronić Paderewskiego przed niebezpieczeństwem. Artysta, koncertujący na całym świecie, w czasie I wojny - wykorzystując znajomości w świecie polityki - wspierał dążenia Polski do odzyskania niepodległości. W filmie Barczyka mistrz w dramatycznych okolicznościach próbuje dotrzeć do Polski. Pragnie mu w tym przeszkodzić, wpływając na jego umysł, pracujący dla pruskiej armii mroczny Doktor Abuse. W Paderewskiego wciela się Jan Frycz. Doktora Abuse gra Crispin Glover. Ponadto w międzynarodowej obsadzie są m.in.: Jakub Gierszał i Patrycja Ziółkowska (jako zaangażowani w narodowowyzwoleńcze działania młodzi kochankowie), Jan Peszek (w roli bogatego fabrykanta wspierającego finansowo przygotowania do powstania), Sandra Korzeniak, Piotr Głowacki, Magdalena Popławska, Sonia Bohosiewicz, Tomasz Kowalski, Artur Krajewski, Florence Thomassin z Francji i Karl Markovics z Austrii. Crispin Glover gościł w Warszawie w związku z pokazem prasowym „Hiszpanki”. Nie była to jego pierwsza wizyta w polskiej stolicy. - Byłem w Warszawie w 1991 roku. Współpracowałem wtedy z Jerzym Skolimowskim, grałem u niego w „Ferdydurke” - przypomniał. Jak wspominał, Łukasza Barczyka poznał kilka lat temu. - Podobał mi się bardzo jego film „Italiani” (z Krzysztofem Warlikowskim w obsadzie) - opowiadał. Glover przyznał, że przystępując do pracy nad „Hiszpanką” miał tylko podstawową wiedzę o polskiej historii. - Dotyczącą II wojny światowej. O powstaniu wielkopolskim opowiedział mi natomiast Łukasz tłumaczył. „Hiszpanka” trafiła właśnie do kin w Polsce. Jej akcja toczy się w okresie przygotowań i przebiegu powstania wielkopolskiego, które wybuchło w 1918 r. w Poznaniu, kończąc się zwycięstwem. Barczyk zrealizował ten film na podstawie własnego scenariusza. Bohaterami uczynił zarówno postaci rzeczywiste - wśród nich pianistę i polityka Ignacego Jana Paderewskiego, jak i fikcyjne. W wyzwoleńczej walce Polaków udział bierze, w przededniu powstania, m.in. grupa jasnowidzów i spirytystów, wyko- Glover pracował na planach filmów Jima Jarmuscha („Truposz”), Olivera Stone’a („The Doors”), Davida Lyncha („Dzikość serca”), Lasse Hallstroma („Co gryzie Gilberta Grape’a”), Milosza Formana („Skandalista Larry Flynt”), Tima Burtona („Alicja w Krainie Czarów”), Roberta Zemeckisa („Powrót do przyszłości”). W rozmowie z PAP podkreślił, że jest otwarty na kolejne propozycje od polskich reżyserów. - Chciałbym więcej pracować w Europie - powiedział. Glover ma do Polski blisko, ponieważ od lat jest właścicielem XVI-wiecznego zamku w Konarowicach w Czechach. Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 (c. d. na str. 5) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 4) r. w Poznaniu. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę. Za koniec powstania historycy uznają likwidację Frontu Wielkopolskiego 8 marca 1920 r., choć powstańcze zdobycze i prawo do Ziemi Wielkopolskiej dał odrodzonej Polsce Traktat Wersalski z 28 czerwca 1919 r. Jednolicie umundurowana i dobrze wyszkolona Armia Wielkopolska weszła w skład polskich sił zbrojnych, a sprzęt wojskowy, zdobyty w walce z zaborcą, wzbogacił organizującą się armię. Żołnierze Armii Wielkopolskiej prosto z okopów powstańczych ruszyli na odsiecz oblężonego Lwowa i uczestniczyli w wojnie polsko-bolszewickiej. Ignacy Jan Paderewski(1860-1941) był artystą koncertującym na całym świecie, jednym z największych pianistów swojej epoki. W czasie I wojny światowej, wykorzystując liczne znajomości w świecie polityki, wspierał dążenia Polski do odzyskania niepodległości. W 1919 r., jako premier i minister spraw zagranicznych, stanął razem z Romanem Dmowskim na czele delegacji polskiej na konferencję pokojową w Paryżu i podpisał w imieniu Polski traktat wersalski. Decyzją prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, Paderewski - który zmarł podczas II wojny w Nowym Jorku - został pochowany na Narodowym Cmentarzu Wojskowym Arlington w Waszyngtonie. W 1992 r., na prośbę prezydenta Lecha Wałęsy, szczątki wielkiego Polaka sprowadzono do kraju i złożono w archikatedrze św. Jana w Warszawie. Joanna Poros, Polska Agencja Prasowa Fot. PAP / Marek Gorczyński CELEBRACIÓN DE OPŁATEK EN OGNISKO POLSKIE Str. 5 El domingo 11 de enero de 2015 nos reunimos en Ognisko Polskie para celebrar Opłatek. Como es habitual, la Comisión Directiva nos esperaba con las mesas tendidas con mantelería navideña, platos con Obleas, velas, angelitos de papel y una tarjeta con la poesía “Mi árbol de Navidad” que llevó la Sra. Valeria Wróblewska, de la Sociedad Polaca de Berisso. Se encontraban presentes S/E el Embajador de la República de Polonia Sr. Jacek Bazański, su esposa Sra. Anna Bazańska con la pequeña hija Alexandra, el Vicepresidente de la Unión de los Polacos Sr. Ryszard Konopka, Vicepresidente de ex Combatientes Sr. Antonio Kaluda, Rdo. Padre Javier Solecki, Rdo. Padre Krzysztof Domański y numerosa concurrencia. La presidente Krystyna Wardyga de Ferrari nos dio la bienvenida, agradeció nuestra presencia con deseos de felicidad y prosperidad para continuar con las tradiciones de Polonia. Cedió la palabra al Sr. Embajador, quien agradeció la invitación y recordó que era la quinta vez que compartía Opłatek en esta casa. En un acto conmovedor, hizo entrega de condecoraciones a Ex Combatientes del Levantamiento de Varsovia. Una medalla junto a un diploma otorgado a la Dra. Hanna Chodowiec Chełmicka (QEPD) lo recibieron sus hijos Adalberto y Pablo. También al Lic. Ricardo Arendarz que se acercó a recibirlo muy emocionado. El diplomático se despidió porque ha finalizado su misión en nuestro país, manifestó que fue un gusto y honor haber sido tratado como un amigo. Nos invitó a visitarlo en su casa de Varsovia en próximos viajes, para compartir un café o un plato de pierogi. A continuación la presidente convocó al Padre Javier para que bendijera las mesas. -Parece que soy el último en tomar la palabra por ser de menor estatura - dijo con su habitual sentido del humor. Mencionó el Evangelio del día, que recuerda a Juan el Bautista cuando bautizó a Jesús de Nazaret en el río Jordán. -Bendigo estas Obleas, también los alimentos que pronto van a aparecer y que los deseos de todos se conviertan en hechos - agregó. Nos persignamos y comenzamos el ritual de partir y compartir trocitos de hostias, augurando paz felicidad. El Sr. Miguel Ferrari leyó el poema y agradeció a la Sra. Valeria por haber tenido la gentileza de llevarlo. Sirvieron platos de pescado y arrolladitos de repollo con salsa de hongos, (gołąbki z sosem grzybowym) postre helado y deliciosas tortas con café. La Sra. Amelia Varrone de Pawlik repartió entre los presentes el almanaque de Ognisko Polskie, (c. d. na str. 6) Str. 6 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 5) correspondiente al año 2015, como también calendarios “VIVIR PARA PODER CONTAR” proporcionados por el Consulado de Polonia en Buenos Aires. Obtuvimos fotos de recuerdo en el último almuerzo compartido con el Sr. Embajador y su familia, nos despedimos con cálidos saludos y deseos de éxitos. María Teresa Dittler Polska sztuka zawita do National Art Museum of China w Pekinie 2015-01-08 Wystawy przygotowane przez najstarsze w Europie muzeum sztuki nowoczesnej - Muzeum Sztuki w Łodzi - zawitają w tym roku do National Art Museum of China w Pekinie oraz niemieckiego Museum Abteiberg w Moenchengladbach. W planach na 2015 rok łódzkie muzeum ma co najmniej kilkanaście nowych wystaw. Muzeum Sztuki w Łodzi jest drugą - po Museum of Modern Art w Nowym Jorku - najstarszą na świecie instytucją gromadzącą i promującą sztukę nowoczesną. Gromadzenie jego zbiorów rozpoczęło się w 1929 r. z inicjatywy grupy wybitnych artystów: Władysława Strzemińskiego, Katarzyny Kobro i Henryka Stażewskiego. Łódzka kolekcja sztuki nowoczesnej jest unikatowa w skali światowej: jako jedyna kolekcja muzealna powstawała bowiem dzięki darom od twórców. Jej zbiory są konsekwentnie poszerzane o międzynarodową sztukę nowoczesną i współczesną od ponad 80 lat. Znajdują się w niej dzieła m.in. artystów z kręgu konstruktywizmu, futuryzmu, dadaizmu, surrealizmu czy unizmu, a także prace z kręgu filmu eksperymentalnego i wideo. W mijającym roku Muzeum Sztuki zorganizowało (5197) 10 wystaw, a największą jest „Atlas nowoczesności”, czyli nowa odsłona Kolekcji Sztuki XX i XXI wieku ze zbiorów tej placówki. Na trzech piętrach jednej z trzech siedzib muzeum - ms2 - prezentowanych jest ponad 230 prac. Ta nowa ekspozycja to kolejny etap rozpoczętych siedem lat temu prac nad kolekcją Muzeum Sztuki, których celem jest badanie, reinterpretacja i aktualizowanie znaczeń znajdujących się w niej dzieł. Jedną z prac w znakomitej muzealnej kolekcji jest zagadkowa, surrealistyczna kompozycja awangardowej artystki Teresy Żarnower. Jej rodowód został wyjaśniony dzięki otwartej jesienią wystawie „Teresa Żarnowerówna (1897-1949). Artystka końca utopii”. Wystawa była podsumowaniem wieloletniej pracy badawczej profesora Andrzeja Turowskiego oraz poszukiwań kuratorki Milady Ślizińskiej. - Dzięki ich wysiłkom wyłonił się pełniejszy obraz twórczości Teresy Żarnower i burzliwej historii jej emigracji do USA w czasie wojennej zawieruchy. To właśnie na wystawie w Łodzi zaprezentowano, pokazany wcześniej tylko raz w 1949 roku w galerii Peggy Gugenheim w Nowym Jorku, cykl gwaszy autorstwa Żarnower - powiedział PAP Błażej Filanowski z łódzkiego muzeum. W tym roku Muzeum zaprezentowało także twórczość kolejnych dwóch ważnych artystek: żyjącej i tworzącej w Londynie lat 60. malarki z kręgu pop-art Pauline Boty oraz konceptualistki i feministki Ewy Partum. Twórczość i postawa obu artystek stały się punktem wyjścia do dyskusji na temat roli, pozycji i recepcji osiągnięć kobiet w sztuce progresywnej po II wojnie światowej. Kolejnym dużym, badawczym projektem była wystawa „Zmiana Pola Widzenia. Druk nowoczesny i awangarda”, pokazująca, w jaki sposób awangardowi artyści stworzyli podstawowe zasady, na których opiera się nowoczesne projektowanie graficzne. W muzeum gościli także Antje Majewski i Jeremy Millar. Wystawa „M/W” Jeremy’ego Millara była próbą stworzenia alternatywnego scenariusza odbytej sto lat temu podróży Bronisława Malinowskiego i Stanisława Ignacego Witkiewicza na Cejlon i do zachodniej Australii. Drugi projekt, zainicjowany przez Antje Majewski z udziałem m.in. Pawła Freislera, dotyczy problemu zagrożonej bioróżnorodności na przykładzie jabłek. Oprócz wystawy składają się na niego działania edukacyjne i akcja nasadzeń starych odmian jabłoni. Wydarzeniem roku w jednej z siedzib Muzeum - Pałacu Herbsta - było otwarcie wystawy nieprezentowanych od wielu lat w Polsce dzieł Maurycego Gottlieba, uznawanego za jednego z najwybitniejszych polskich malarzy XIX w. pochodzenia żydowskiego. Autorom wystawy „Maurycy Gottlieb. W poszukiwaniu tożsamości” udało się zgromadzić ponad 30 dzieł malarza pochodzących z polskich i zagranicznych (c. d. na str. 8) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 POM TEMPORADA 2015 Ingreso al predio Horario: martes a viernes y domingos de 09:00 a 22:00 sábados de 09:00 a 24:00 Vehículo invitado : $ 25 Invitados mayores : $ 25 Invitado Menor : $ 15 Vehículo socio : $ 15 Ingreso al natatorio: temporada hasta el 01/03/2015 horario: de martes a viernes de 12 a 19 hs - sábados, domingos y feriados de 11 a 20 hs. Revisión médica cada 15 días : $ 25 Domingos y Feriados: Invitado mayor : $95 Invitado menor : $65 horario: 11 a 20 hs Socio mayor : $65 Socio menor : $55 De Martes a Sábado : Invitados : $65 Socios : $55 Temporadas: Invitados: mensual individual : $980 mensual familiar : $2430 completa individual: $1800 completa familiar : $4450 Socios : mensual individual : $470 mensual familiar : $1100 completa individual : $470 completa familiar : $1100 Requisitos y valores de socio: debe ser presentado por otro socio debe abonar seis meses por adelantado cuota social: individual mayor $35 individual menor $20 jubilado/pens. $20 familiar $80 Alquiler salón para fiestas consultar. Alquiler canchas futbol consultar. Alquiler habitaciones consultar. Mail para consultas: [email protected] El teléfono del POM: 11 4238 3066 Str. 7 Str. 8 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 6) kolekcji, m.in. z Paryża czy Tel Awiwu. W tym roku Muzeum Pałac Herbsta otrzymało nagrodę Sybilla 2013 za system „Podszepty”, ułatwiający zwiedzanie niewidomym. W 2014 roku Muzeum Sztuki w Łodzi zorganizowało pierwszą w Polsce, prowadzoną na szeroką skalę, kampanię promocyjną sztuki współczesnej. Na ponad 650 billboardach i citylightach reklamowało się w pięciu największych polskich miastach. Kampania pod hasłem „Sztuka to...” odbiła się szerokim echem dzięki m.in. spotom reklamowym z udziałem Jana Peszka, które krążyły w internecie. Plany noworoczne muzeum są bogate, a wystawy pojadą także za granicę. W maju 2015 r. w National Art Museum of China w Pekinie MS pokaże ekspozycję „Stan Życia. Polska sztuka współczesna w globalnym kontekście”, przygotowywaną we współpracy z Instytutem im. Adama Mickiewicza w Warszawie. - Wystawa skoncentruje się na specyfice życia Polsce. Uniwersalny dla różnych kultur język sztuki współczesnej pomoże w pokazaniu napięć wynikających z zachodzących w naszym kraju procesów modernizacji i postępującej globalizacji - wyjaśnił Błażej Filanowski. Natomiast wystawa „Jabłko. Introdukcja. (Ciągle i ciągle od nowa)” pokazywana będzie od czerwca do września w MuseumAbteiberg w Mönchengladbach w Niemczech. W Łodzi - obok otwartych w tym roku wystaw tj.: „Atlas nowoczesności”, „Sala Neoplastyczna. Kompozycja otwarta” czy ekspozycji Ewy Partum - muzeum planuje w 2015 r. kilkanaście nowych ekspozycji. W lutym pokazana zostanie wystawa prac Andrzeja Czarnackiego „Tensorium skłonności”, która obejmie kompozycje malarskie, kolaże, instalacje powstałe w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Czarnacki jest artystą, który formułuje problemy filozoficzne przy użyciu środków wizualnych. W marcu zaś otwarta zostanie wystawa prac Magdaleny Moskwy „Nomana XV”, która zaprezentuje intrygującą ewolucję oryginalnego języka malarskiego Moskwy. Pokazana na niej zostanie zarówno jej wcześniejsza twórczość odwołująca się do tradycji portretu oraz najnowsze prace, w których artystka koncentruje się na doświadczeniu cielesności. W tym samym miesiącu pokazana zostanie też twórczość dwójki artystów urodzonych w Polsce, a obecnie mieszkających w Stanach Zjednoczonych - C.T. Jaspera i Joanny Malinowskiej. W czerwcu na wystawie „Impuls dadaistyczny w sztuce dwudziestowiecznej” zaprezentowany zostanie moment wyłonienia się tradycji dadaizmu w okresie historycznej awangardy oraz jej kolejne manifestacje do lat 60. XX wieku. Będzie można zobaczyć około 200 eksponatów - obiektów, obrazów, grafik, (5197) rysunków, rzeźb, druków i archiwaliów - z kolekcji Archive Marzona prowadzonego przez Egidio Marzonę. Także w czerwcu zaplanowano wystawę prac Krzysztofa Wodiczko „Sztuka parezji”. Na jesień 2015 r. łódzkie muzeum planuje wystawę m.in. Andrzeja Pawłowskiego „Teoria wystawy”, która ma przybliżyć mniej znane oblicze tego malarza, rzeźbiarza i fotografika, który był także projektantem wystaw. W przygotowaniu jest też projekt „Pozamiatać po włókniarkach”, który dotyczyć będzie problemu pracy w światowej - silnie zglobalizowanej i pełnej współzależności - gospodarce. Pod koniec roku w Łodzi zobaczyć będzie można także wystawy prac Mirosława Bałki, Assafa Grubera i Susan Hiller. O randze łódzkiego muzeum na mapie instytucji sztuki nowoczesnej w Polsce świadczą też sukcesy jego pracowników. Konkurs na dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie wygrała była wiceszefowa łódzkiego muzeum Małgorzata Ludwisiak, a stanowisko dyrektora krakowskiego „Bunkra Sztuki” wkrótce obejmie związana z nim kuratorka Magdalena Ziółkowska. Dyrektorem łódzkiego Muzeum Sztuki jest Jarosław Suchan, który w tym roku otrzymał angaż na kolejną kadencję. Kamil Szubański, Polska Agencja Prasowa Fot: PAP/DPA / Christoph Mohr Wilno – mityczna ojczyzna Adama Mickiewicza 2015-01-22 Fot: PAP / Jerzy Ochoński - Nie ma lepszego miejsca niż Wilno, by mówić o Adamie Mickiewiczu - mówi ambasador Polski na Litwie Jarosław Czubiński. W Wilnie jest ulica jego imienia, gimnazjum i restauracja Pan Tadeusz. „Litwo, Ojczyzna moja...” w językach: chińskim, (c. d. na str. 9) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 8) wietnamskim, kaszubskim, jidysz, esperanto, gruzińskim i romskim zabrzmiało niedawno w ambasadzie polskiej, w dawnym Pałacu Paców, w którym bywał Mickiewicz, naprzeciwko dawnej drukarni Zawadzkich, w której zostały wydrukowane jego pierwsze utwory. - Wilno już takie jest: gdzie się nie spojrzy, tam ślady naszego wieszcza - zauważył ambasador. Adam Mickiewicz do Wilna z Nowogródka przyjechał bryczką 24 września 1815 roku, by podjąć studia na Uniwersytecie Wileńskim, na uczelni, która przeżywała okres rozkwitu, na której wykłady prowadzili znani w całej Europie profesorzy. A 5 listopada 1824 roku, po wyroku w sprawie filomatów i filaretów, w rosyjskiej kibitce Mickiewicz opuścił Wilno na zawsze. W Wilnie, na Litwie, spędził tylko dziewięć lat, ale właśnie to miejsce stało się jego mityczną ojczyzną. - Każdy poeta, pisarz ma taką swoją ojczyznę, mityczne miejsce, do którego powraca przez całe życie. Czasami takie miejsce jest zmyślone. Mickiewicz na mityczną ojczyznę wybrał Wilno, Litwę - opowiadał PAP Romuald Mieczkowski, wileński poeta, publicysta, redaktor i wydawca kwartalnika „Znad Wilii”. Po upływie 200 lat duch wieszcza przenika jego ukochane miasto. Można tu dotknąć klamki, której dotykał Mickiewicz, przejść przez próg, przez który przechodził Mickiewicz, spacerować ulicami, którymi chadzał poeta. Nikt chyba nigdy nie zliczył, w ilu domach w Wilnie bywał Mickiewicz. - Mickiewicz nie był zamożny, nie przywiązywał wagi do pieniądza. Nie miał swego mieszkania. Mieszkał kątem to u przyjaciół, to u profesorów uniwersytetu. Zmieniał adresy często. Tułał się po Wilnie - tłumaczył PAP Rimantas Szalna, dyrektor Muzeum Adama Mickiewicza w Wilnie. Niektóre domy, w których mieszkał poeta, nie zachowały się, na przykład dom Bukszty przy ulicy Niemieckiej. Tu u państwa Michniewiczów Mickiewicz mieszkał przez pięć dni po przyjeździe do Wilna. Obecnie w tym miejscu znajduje się współczesny budynek litewskiej szkoły. Wileńscy przewodnicy policzyli, że na budynkach wileńskiej starówki jest siedem tablic pamiątkowych w językach litewskim i polskim, przypominających o obecności wieszcza. Na terenie Uniwersytetu Wileńskiego jest dziedziniec im. Adama Mickiewicza, w kościele akademickim świętych Janów jest popiersie poety – w tym miejscu prawdopodobnie Mickiewicz się modlił. W dawnym klasztorze bazylianów jest tzw. cela Konrada, w której był więziony poeta i gdzie toczy się akcja trzeciej części „Dziadów”, jest Str. 9 muzeum Mickiewicza i jego pomnik. Pomnik odsłonięto dopiero w kwietniu 1984 roku w uroczym gotyckim zakątku Wilna, tuż obok kościołów św. Anny i św. Franciszka oraz wartko płynącej rzeki Wilenki. Rzeźbę zaprojektował litewski artysta Gediminas Joubonis. Obok pomnika ułożonych jest sześć granitowych płyt przedstawiające sceny z „Dziadów”. Płyty, według projektu Henryka Kuny, zostały wykonane jeszcze przed wojną, miały być elementem monumentu, który nigdy nie powstał. Wileński pomnik Adama Mickiewicza - w odróżnieniu od innych - nie jest patetyczny. Poeta jest młody - taki, jaki był w okresie wileńskim - ubrany w płaszcz pielgrzyma wpatruje się w zaułek Bernardyński, gdzie mieszkał i gdzie obecnie jest jego muzeum. Na pomniku nazwisko poety jest napisane jedynie po litewsku: Adomas Mickevičius. Zaułek Bernardyński 11. Tu Mickiewicz mieszkał od Wielkanocy do czerwca w 1822 roku. Tu przygotował poemat „Grażyna” do druku. Historia ulokowanego tu muzeum sięga 1911 roku, gdy dawne mieszkanie Mickiewicza wykupił Jan Obst, redaktor, wydawca, historyk, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Obst urządził prywatną ekspozycję i udostępnił mieszkanie zwiedzającym. W czasie II wojny światowej ekspozycja została częściowo rozgrabiona, część jednak została przechowana przez pracowników uniwersytetu. W 1955 roku, w setną rocznicę śmierci poety, muzeum ponownie otwarto. Jednak okres radziecki nie sprzyjał rozwojowi placówki - muzeum, choć oficjalnie prowadziło działalność, dla zwiedzających było niedostępne. Budynek wymagał renowacji z powodu zawilgoconych fundamentów, ale na przeprowadzenie remontu nie było pieniędzy. Sytuacja się radykalnie zmieniła w 1990 roku, gdy dyrektorem wileńskiego muzeum został poeta i publicysta Rimantas Szalna.- Pierwszą moją myślą po objęciu stanowiska dyrektora muzeum była ucieczka stąd. Trzy niewielkie pokoje, w których kiedyś mieszkał Mickiewicz, były w opłakanym stanie - wspomina Szalna. Jako pierwszy pomoc zaoferował ówczesny konsul generalny Polski na Litwie Waldemar ChudzikLipka. Dzięki pomocy polskiego tenora Wiesława Ochmana udało się wykupić sąsiadujące z muzeum mieszkanie i poszerzyć placówkę. W 1998 r., w 200. rocznicę urodzin poety, fasada domu została wyremontowana dzięki pieniądzom Jerzego Teichmanna, męża ówczesnej ambasador RP na Litwie Eufemii Teichmann.- Dzisiaj muzeum Adama Mickiewicza to nie są już trzy zaniedbane pokoje z przegniłą podłogą. Mamy cztery sale ekspozycyjne, pokój admini(c. d. na str. 10) Str. 10 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 9) stracyjny i pięknie uporządkowaną piwnicę, w której się odbywają spotkania literackie. To muzeum żyje - cieszy się Szalna. Najcenniejszymi eksponatami są stół poety, przy którym redagował „Grażynę”, jego fotel sprowadzony z Paryża, a także rękopisy Mickiewicza. - Jesteśmy skromną placówką w porównaniu z warszawskim Muzeum Adama Mickiewicza, ale liczbę odwiedzających mamy podobną: około 30 tys. rocznie - z dumą podkreśla dyrektor. - Dotychczas wśród zwiedzających przeważali Polacy - tłumaczy. - Dzisiaj przyjeżdżają Białorusini, masowo przychodzą Litwini, uczniowie ze szkół litewskich. A jaką wspaniałą mamy młodzież! Przychodzą do nas młodzi polscy literaci działający w Wilnie, na uniwersytecie powstała inicjatywa odrodzenia Towarzystwa Filomatycznego. Mickiewicz żyje! Mickiewicz jest obecny jest nie tylko na wileńskiej starówce. W Wilnie jest ulica Adama Mickiewicz, gimnazjum Adama Mickiewicza z polskim językiem nauczania, jest restauracja Pan Tadeusz, która się znajduje w Domu Kultury Polskiej. - Mickiewicz bardzo nas zobowiązuje - przyznaje Romuald Mieczkowski, któremu marzy się „uczłowieczenie” wieszcza. - Mickiewicz jest taki pomnikowy, mówi się o nim z patosem. A przecież to był człowiek z krwi i kości, znający wiele smaków życia. Był jednym z nas. Z Wilna Aleksandra Akińczo, Polska Agencja Prasowa PAGO DE SUSCRIPCIÓN AL GŁOS POLSKI POR TRANSFERENCIA BANCARIA UNIÓN DE LOS POLACOS DE LA REPÚBLICA ARGENTINA Banco Comafi - sucursal Botánico Cta. Cte. 0470 01587 - 2 CBU 2990047504700158720004 CUIT 30 52850721 9 Después de realizar el depósito o transferencia por favor escannear el ticket y enviar a: [email protected] colocando en Asunto: PAGO GLOS POLSKI Muchas gracias! (5197) Dakar 2015: y sus ganadores Fot. facebook - Jeremías González Ferioli Marc Coma en motos; el qatarí Nasser Al-Attiyah en autos; el polaco Rafał Sonic en quads; y el ruso Ayrat Mardeev en camiones se consagraron en la competencia Dakar 2015. Histórica actuación de un argentino. Mientras el español Marc Coma sumó su quinto título en motos, y el qatarí Nasser Al-Attiyah repitió el triunfo logrado en 2011, el polaco Rafał Sonic y el ruso Ayrat Mardeev ganaron por primera vez la competencia en quads y camiones, respectivamente. Mientras tanto, el argentino Jeremías González Ferioli (Yamaha), de 19 años, se convirtió en el piloto más joven en subir a un podía, al quedar segundo en la clasificación general en la categoría cuatriciclos. Motos El español Marc Coma, a bordo de su KTM, se quedó con el triunfo en el Rally Dakar 2015 en moto, en la última etapa cronometrada que se corrió entre la ciudad santafecina de Rosario y la bonaerense de Baradero, y sumó su quinto título en la especialidad. Coma, de 38 años, obtuvo su segundo Dakar consecutivo tras disputarse 13 etapas en un difícil circuito de unos 9.000 kilómetros que atravesó Argentina, Chile y Bolivia. Luego de completarse la etapa entre Rosario y Buenos Aires, el piloto español subirá a lo más alto del podio acompañado en el segundo lugar por el portugués Paulo Gonçalves, con Honda, y en el tercer escalón se situará el australiano Toby Price, también del equipo KTM. Coma tomó el control de la clasificación general en la octava etapa, en el retorno de Bolivia, aprovechando los problemas mecánicos de su compatriota Joan Barreda con un Honda y luego de ganar su primer Dakar en 2006 en África, Coma obtuvo el máximo galardón en Sudamérica en 2009, antes de repetir en 2001 y 2014 La última cronometrada, prevista inicialmente de 174 kilómetros, debió ser reducida reducida a 101 kilómetros por los organizadores debido a la lluvia torrencial (cont. pag. 11) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (de pag.10) que dejó el camino muy resbaladizo y peligroso. Al-Attiyah, bicampeón El piloto catarí de coches Nasser Al-Attiyah (Mini) consiguió su segunda corona en el Dakar al imponerse en la edición 2015 y repetir un título que había conseguido hace cuatro años. El príncipe catarí resultó primero de la clasificación general tras suspenderse la última etapa que arribó a Baradero en el kilómetro 34 a causa de las lluvias. El podio de la clasificación general lo completaron el sudafricano Giniel de Villiers (Toyota) y el polaco Krzysztof Hołowczyc (Mini). El triunfo de la última especial reducida fue para el estadounidense Robby Gordon (Gordini), mientras que el sudafricano Leeroy Poulter (Toyota) lo escoltó a 31 segundos y tercero finalizó el argentino Emiliano Spataro a 34. Sonic, en quads Por su parte, el piloto polaco Rafał Sonik (Yamaha) consiguió su primer título en quads en su séptima participación al finalizar séptimo en la última etapa suspendida por las situaciones climáticas. Tras haber sido una vez segundo (2014) y dos veces tercero (2009 y 2013), Sonik logra el primer puesto. El podio de la clasificación general, detrás del vencedor polaco, lo completaron el argentino Jeremías González Ferioli (Yamaha) y el boliviano Walter Nosiglia (Honda). De esta manera, el argentino se transformó en el piloto más joven en conseguir subir a un podio con apenas 19 años, mientras que Nosiglia hace historia al ser el primer boliviano que ingresa entre los tres mejores de cualquier categoría. Camiones La escudería rusa Kamaz ratificó este sábado su supremacía en el Dakar al colocar tres de sus camiones en el podio, con Ayrat Mardeev como vencedor de la prueba que acabó en la localidad bonaerense de Baradero. Los también rusos Eduard Nikolaev y Andrey Karginov completaron el podio de la clasificación final. En una última especial reducida por las lluvias, el holandés Hans Stacey (Iveco) logró su tercera victoria consecutiva, mientras que el vencedor de la general fue tercero. La clave del triunfo de Mardeev, que se adjudicó sólo dos victorias de especial, fue su impresionante regularidad a la hora de figurar en los primeros puestos de cada etapa. Fuente: Agencias/ http://www.diariopopular.com.ar/ Str. 11 Kraków powitał zwycięzcę Dakaru! 2015-01-21 23 stycznia krakowianin Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar 2015, wrócił do swojego rodzinnego miasta. Z lotniska przyjechał prosto na krakowski Rynek Główny, gdzie o godzinie 15.30 został powitany przez kibiców. W imieniu Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego Rafała Sonika powitał ks. Andrzej Augustyński, Społeczny Doradca Prezydenta Miasta Krakowa ds. Młodzieży oraz Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia SIEMACHA. Rafał Sonik wyjechał swoim quadem na scenę usytuowaną pomiędzy Sukiennicami, a kościołem św. Wojciecha. Powitali go tam między innymi najwierniejsi kibice - wychowankowie SIEMACHY, którym zadedykował start w tegorocznym Rajdzie Dakar. Każdy fan triumfatora najniebezpieczniejszego rajdu świata mógł zrobić sobie zdjęcie z mistrzem i wziąć autograf. Później zwycięzca tegorocznego Dakaru spotkał się w Urzędzie Miasta Krakowa z Prezydentem Jackiem Majchrowskim. źródło: http://krakow.pl/ Str. 12 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (5197) Kraków wita Sonika Autor: Paweł Krawczyk/krakow.p pl (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Str. 13 Str. 14 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 2015 - rokiem konkursów Chopinowskich 2015-01-22 Dwa wielkie wydarzenia muzyczne odbędą się w roku 2015 w Polsce. Ogólnopolski Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina - na początku roku i jesienią - Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina, który cieszy się wielkim prestiżem w świecie i niejednokrotnie był początkiem wielu wspaniałych karier pianistów. W obu konkursach są już zamknięte listy zgłoszeń. I do obu konkursów zgłosiła się rekordowa liczba pianistów. Zapowiada się zatem ostra rywalizacja, co zdaniem organizatorów z Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina (NIFC) - pozwala sądzić, że „poziom będzie wysoki a walka zacięta”. Konkursy te mają ze sobą wiele wspólnego. Najważniejsze jest to, że zgodnie z nowym regulaminem dwóch laureatów Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina - który odbywać się będzie od 31 stycznia do 8 lutego w Filharmonii Narodowej w Warszawie - dostanie się bez eliminacji do Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, który rozegra się w październiku. Do tegorocznego ogólnopolskiego konkursu zgłosiło się 42 młodych pianistów, a więc dwa razy więcej niż w poprzedniej edycji. - Jest to młodzież ze szkół muzycznych, ale jest też sporo „weteranów”, którzy zdobywali już laury w innych ważnych konkursach pianistycznych - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Jerzy Michniewicz z NIFC. Ogólnopolski Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina promuje młodych pianistów. Adresowany jest do polskiej młodzieży muzycznej – studentów Akademii Muzycznych i uczniów Szkół Muzycznych II stopnia. Najliczniej w tegorocznym konkursie reprezentowane będą dwie uczelnie: Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina w Warszawie i katowicka (5197) Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego. Zgłosili się też m.in. pianiści z Bydgoszczy i Gdańska. Obecny 46. Ogólnopolski Konkurs Pianistyczny nawiązuje do długiej tradycji konkursów organizowanych przez Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, których celem było m.in. wyłonienie polskiej ekipy na Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Wielkim novum z jednej strony, a z drugiej nawiązaniem właśnie do tradycji jest - podkreślił Michniewicz - przyjęta w tym roku po raz pierwszy w regulaminie międzynarodowego konkursu formuła, według której dwie osoby - zwycięzcy 10 najbardziej liczących się na świecie konkursów pianistycznych - będą przyjęte do jesiennego XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina z pominięciem eliminacji wstępnych. A więc także dwóch laureatów polskiego konkursu. W skład jury konkursu wchodzą najwybitniejsi pianiści-pedagodzy, reprezentujący polskie Akademie Muzyczne. W tej edycji są to: Andrzej Jasiński, Janusz Olejniczak, Piotr Paleczny (przewodniczący), Ewa Pobłocka, Katarzyna Popowa-Zydroń, Wojciech Świtała i Stefan Wojtas. W repertuarze, który powinni przygotować pianiści, stałym punktem są kompozycje Fryderyka Chopina, pojawiają się także utwory innych kompozytorów – utwory wymagające znacznych umiejętności technicznych, skomplikowane i rozbudowane pod względem formalnym, stawiające przed młodymi wykonawcami różnorakie trudności interpretacyjne. W finale uczestnicy wykonują wybrany koncert fortepianowy z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej. Ze względu na poziom trudności przygotowany program może być przez uczestników z powodzeniem wykorzystany podczas wielu międzynarodowych konkursów muzycznych. Ogólnopolski Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina, odbywający się od 1968 roku, wyłonił wielu światowej sławy pianistów, wśród nich m.in. Janusza Olejniczaka, Krystiana Zimermana, Krzysztofa Jabłońskiego, Wojciecha Świtałę, Rafała Blechacza. Stale również „rośnie” odbywający się co pięć lat Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Zajmuje on bardzo ważne miejsce w muzyce i kulturze polskiej, ma też swoją światową rangę. Już wiadomo, że w tej edycji zgłosiła się rekordowa liczba pianistów. Z całego świata nadesłano 452 aplikacje. Wkrótce Komisja Kwalifikacyjna wyłoni 160 pianistów, którzy wezmą udział w eliminacjach do Konkursu. Odbywać się one będą w Warszawie w dniach (c. d. na str. 15) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 14) 13–24 kwietnia 2015 roku. Lista 80 pianistów dopuszczonych do konkursu zostanie ogłoszona najpóźniej 25 kwietnia 2015 r. Wśród zgłoszonych przeważają pianiści z Azji: jest 88 zgłoszeń z Japonii i 77 z Chin i Tajwanu. Zgłosiło się też 56 polskich pianistów. Liczna grupę stanowią też reprezentanci Korei Południowej - 47 osób, Rosji-35 zgłoszeń i Stanów Zjednoczonych - 34 zgłoszenia. Jest też pianista z Zimbabwe i Ekwadoru. Od dawna w Konkursie chętnie brali udział Japończycy i Chińczycy, także w obecnej edycji wyraźnie dominują pianiści z Azji. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego Japończycy i Chińczycy tak bardzo lubią muzykę Chopina? Istnieje na ten temat kilka teorii - powiedział PAP Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. - Z pewnością na popularność tę wpływa uniwersalny charakter twórczości Chopina. Muzyka jako sztuka sama w sobie jest fenomenem – z jednej strony najbardziej abstrakcyjna, z drugiej – sugestywna i budząca emocje. Chopin doprowadził do swoistego paradoksu, czerpiąc z najlepszych tradycji europejskich, od baroku, poprzez klasycyzm, włoskie bel canto po wirtuozowski romantyzm, jednocześnie łączył te tradycje z niezwykle silnym i sugestywnym rysem narodowym w postaci polskich tańców, cech brzmieniowych i rysunku melodii, a całość splatał w niezwykle osobistą wypowiedź. Zdaniem Artura Szklenera Chopin przez to zestrojenie cech uniwersalnych, narodowych i indywidualnych stworzył swój własny niepowtarzalny język, z jednej strony zrozumiały, bo czerpiący z tradycji, z drugiej strony niezwykle magnetyczny, gdyż zrodzony przez geniusza i przesycony istną sublimacją piękna. To język sugestywny i niezwykle bogaty, ale jednocześnie przystępny zarówno dla mieszkańców Europy, jak i innych kontynentów. Zgodnie z innymi teoriami muzyka Chopina, poprzez niewyczerpany wachlarz emocjonalny i swoistą niewerbalną epickość, umożliwia osobistą wypowiedź, która w krajach Dalekiego Wschodu jest tradycyjnie kulturowo blokowana. Są też hipotezy wskazujące na podobieństwo cech melodii Chopina z melodycznością języków dalekowschodnich - zauważył dyr. Szklener. Pianistów zakwalifikowanych do konkursu oceniać będzie międzynarodowe jury pod przewodnictwem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń. pozostali członkowie jury to: Dmitri Alexeev, Martha Argerich, Dang Thai Son, Akiko Ebi, Philippe Entremont, Nelson Goerner, Adam Harasiewicz, Andrzej Jasiński, Garrick Ohlsson, Janusz Olejniczak, Piotr Paleczny, Ewa Str. 15 Pobłocka, John Rink, Wojciech Świtała, Dina Yoffe, Yundi Li. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina jest jednym z najstarszych konkursów muzycznych na świecie, o wielkim prestiżu i światowym rozgłosie. Konkurs Chopinowski jest jednym z nielicznych monograficznych konkursów pianistycznych na świecie, pozostaje niezmiennie poświęcony wykonawstwu muzyki jednego kompozytora. W ciągu osiemdziesięciu lat istnienia ewoluował i przeobrażał się, zmieniał i doskonalił swą formę, stworzył własną bogatą tradycję. Inicjatorem Konkursów Pianistycznych imienia Fryderyka Chopina był prof. Jerzy Żurawlew (1887-1980), wybitny polski pianista, pedagog i kompozytor. Pierwszy Konkurs Chopinowski odbył się w dniach 23-30 stycznia 1927 roku w udostępnionej na ten cel sali Filharmonii Warszawskiej. 1 października konkurs zainauguruje Martha Argerich. Będzie to symboliczne nawiązanie do przeszłości, bo w programie znajdzie się Koncert fortepianowy b-moll Piotra Czajkowskiego, którym pianistka inaugurowała konkurs w 1980 roku, towarzyszyć jej będzie Orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka. 2 października wystąpi inny juror i laureat konkursu – Garrick Ohlsson. Kolejne trzy tygodnie będą należały do młodych pianistów z całego świata. W czteroetapowej rywalizacji będą walczyć o nagrodę główną – czyli 30 tysięcy euro i liczne nagrody pozaregulaminowe, w tym koncerty w prestiżowych salach świata. Zwycięzcę XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina poznamy wieczorem 20 października 2015 roku. Anna Bernat, Polska Agencja Prasowa Fot: PAP / Paweł Kula Językoznawca prof. Gruszczyński o polskim „czelendżowaniu” i „kołczowaniu”: niekiedy to brzmi śmiesznie 2015-01-15 - „Przekroczony dedlajn to fakap, któremu musisz stawić czelendż”, na szczęście „jeśli nie potrafisz tego zrobić, zostaniesz odpowiednio skołczowany” - takie wypowiedzi to przykłady, często bezkrytycznego, wprowadzania do polszczyzny zapożyczeń z języków obcych - opowiada PAP prof. Włodzimierz (c. d. na str. 16) Str. 16 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (5197) (ze str. 15) stylach - jak heavy metal, indie rock, glam rock czy Gruszczyński z SWPS w Warszawie. „Niekiedy to acid jazz. brzmi naprawdę śmiesznie” - dodaje językoznawca. PAP: Czy są pozytywne efekty tego przenikania słów? PAP: Jakie są obecnie główne źródła przenikania do W.G.: Zaletą jest to, że nowe słowa wzbogacają terjęzyka polskiego słów z innych języków? Które śro- minologię i poszerzają nasze możliwości komunikacyjne. Jednak stosujmy zapożyczenia z umiarem. Ich dowiska najczęściej stosują te zapożyczenia? nadużywanie jest jak objaw snobizmu, niczym pra Prof. Włodzimierz Gruszczyński: Dziś nowe słowa gnienie pokazania otoczeniu, „jakim ja jestem świaczerpiemy przede wszystkim z angielskiego. Angiel- towcem”. Notoryczne wprowadzanie do wypowiedzi ski jest modny, a jednocześnie umożliwia porozu- w języku polskim słów angielskich lub nawet całych mienie w wielu rejonach świata. Najczęściej chyba angielskich fraz - a raczej pseudoangielskich, kiedy słowa angielskie pojawiają się w rozmowach i kore- mówimy o dołączaniu do angielskich słów polskich spondencji pracowników korporacji. Tworzy się tzw. końcówek - może brzmieć śmiesznie, wręcz żałośnie. polszczyzna korporacyjna. Dodajmy, że taki sposób mówienia to przeważnie wynik środowiskowej mody Wspomniałem o korzyści, którą jest poszerzanie nai snobizmu, a nie faktycznych potrzeb nazewniczych. szych możliwości komunikacyjnych dzięki nowym terminom. Jest jednak także groźba zjawiska odwrot Oto kilka przykładów z internetu - z czegoś w rodza- nego: zawężania możliwości komunikacyjnych w ju słowniczka polskiego „języka korporacyjnego” relacjach międzypokoleniowych, kiedy na przykład czy „korposlangu”. „Nie dostaliśmy approvala na przy jednym stole usiądzie rodzina i dziadek komtego requesta, forwardnij nam to ASAP (as soon as pletnie nie rozumie, o czym mówi jego wnuk. possible)”; „Sforwarduj draft tego case’a do swojego teamu ASAP, żeby każdy mógł przygotować ekszyn PAP: Opowiadał Pan o angielskim. Jak wygląda w plan przed jutrzejszym deadlinem”; „Korpo to miej- Polsce kwestia zapożyczeń z innych języków? sce gdzie czelendżujesz kejsy, fokusując się na ekszyn pointach”; „Czas w korpo płynie od brifu do dedlaj- W.G.: Zapożyczamy ostatnio bardzo dużo słownictwa nu”; „Przekroczony dedlajn to fakap, któremu musisz „kulinarnego”, ponieważ wypada znać zagraniczne stawić czelendż”; „Nie martw się. Jeśli nie potrafisz potrawy oraz ich składniki. Zaczęło się od włoskiego - od pizzy, spaghetti. Dzisiaj mamy także farfaltego zrobić, zostaniesz odpowiednio skołczowany”. le, cannelloni, fusilli, które zastąpiły nasze poczciwe Polacy są przywiązani do mody na angielski. Bardzo wstążeczki, kokardki, muszelki i świderki. Ludzie zawielu ludzi uczy się u nas tego języka. Przeczytałem pamiętują te włoskie nazwy. Bawi mnie jednak czaniedawno, że pod względem liczby obywateli włada- sem, gdy słyszę, na ile sposobów klienci restauracji jących angielskim Polska jest na szóstym miejscu w lub sklepów starają się wymówić - kalecząc przy tym Europie. To znakomicie. Gorzej jednak, gdy język an- język włoski - na przykład słowo „gnocchi”. To samo gielski mieszany jest z polskim na zasadzie makaro- dzieje się przy zamawianiu hiszpańskiej tortilli. nizowania - powstaje wtedy tzw. ponglish. Celują w tym właśnie pracownicy wielkich korporacji. Kiedy PAP: Czy, dla dobra polszczyzny, proces zapożyczeń młody człowiek przychodzi do takiej pracy, zazwy- z języków obcych należałoby jakoś kontrolować? czaj „wpada jak śliwka w kompot” i szybko zaczyna Czy, Pana zdaniem, językoznawcy powinni zacząć w sam mówić w ten sposób. Wydaje się, że na przykład jakiś sposób reagować? słowo „deadline” czy akronim „ASAP” muszą poja- wiać się w wypowiedziach i mailowej koresponden- W.G.: Językoznawcy czuwają nad kulturą języka, nad poprawnością językową, ale nie mogą niczego zabrocji pracowników korporacji obowiązkowo. nić, wlepić mandatu. Mogą tylko doradzić Polakom, Tak jest, jeśli chodzi o korporacje oraz o świat mar- żeby przy zapożyczaniu obcych słów zachowywali ketingu czy reklamy. W przypadku informatyki czy umiar. Tym, którzy słyszą, jak inna osoba nadużywa elektroniki terminy i quasiterminy przejmujemy ra- obcojęzycznych zapożyczeń i którzy dochodzą do zem z technologią; często dla tych słów nie ma pol- wniosku, że to brzmi dziwnie, a nawet komicznie, raskich odpowiedników. Tak samo w muzyce, gdy dziłbym reagować... śmiechem. W rozmowie można mówimy o muzycznych gatunkach, podgatunkach i także protestować w żartobliwy sposób, zwracając na (c. d. na str. 17) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Str. 17 (ze str. 16) przykład uwagę: „Przepraszam, ale nie wiem, co to znaczy czelendżować”. Rozmawiała: Joanna Poros, Polska Agencja Prasowa menem w polskiej literaturze. Już w momencie publikacji pierwszych odcinków w prasie w 1884 roku wywołał ogromną sensację. To świetnie napisana powieść oparta na prostym schemacie fabularnym, gdzie fikcyjne postacie są osadzone w historycznych realiach. Żaden inny pisarz nie miał tak wielkiego zasięgu społecznego jak Henryk Sienkiewicz. Ten zaOd Redakcji G.P. Powyższy artykuł wzbudza analogie które spotykamy sięg był ogromny, dotyczył wszystkich warstw spotak u nas w domach, jak u przyjaciół, jak i w Domu łecznych i wielu pokoleń. Polskim: zachwaszczenie języka polskiego przez ota- Przytoczę tu dwa przykłady. Czytałem pamiętniki czający nas hiszpański, którym nota bene w większo- chłopów z przełomu XIX i XX wieku. To Sienkieści wypadków posługujemy się łatwiej niż polskim, wicz spowodował, że zaczynali pisać, że zainteresowali się literaturą i historią. Znam kilku wybitnych tym pierwszym językiem, „od kołyski”. I tak mamy: birome zamiast długopisu, celular za- historyków, specjalizujących się we współczesnej himiast komórki, lomo zamiast polędwicy i setki innych. storii Polski, którzy trafili na studia historyczne właCo prawda nasze mamy nie miały przy naszej koły- śnie po lekturze Sienkiewicza. Jego utwory ukształtosce komórkowych telefonów, bo ich wówczas jeszcze wały świadomość całych pokoleń. nie wynaleziono, ale lomo/polędwica już istniała i nie PAP: Jak dziś ocenia się historyczną wiedzę Henryka Sienkiewicza? Czy w „Potopie” oddał realia XVII podlega usprawiedliwieniu za mieszanie języków. -wiecznej Rzeczypospolitej? Prof. M. Kopczyński: Sienkiewicz studiował historię w Warszawie, nie był pod wpływem tzw. krakowskiej Prof. Michał Kopczyński: „Po- szkoły, miał nieco inne spojrzenie na historię. Z całą korzystał z licznych źródeł historycznych, top” fenomenem w polskiej lite- pewnością czytał wiele opracowań. raturze O jego geniuszu świadczy harmonijne wkompono2015-01-22 wanie fikcyjnych postaci w historyczne tło ówczesnej Rzeczypospolitej. Obok nich w „Potopie” znajdziemy także liczne postacie autentyczne. Pisarz oddał dość wiernie realia epoki szwedzkiego potopu i panowania Jana Kazimierza. Pisał „ku pokrzepieniu serc”, w czasie, gdy Polska znajdowała się pod zaborami, gdy klęskę poniosły dwa narodowe powstania, gdy Prusy pokonały Francję, od czasów Napoleona postrzeganą jako sprzymierzeńca Polski. Była to wspaniała praca „u podstaw”, praca kształtująca narodową świadomość, a przy tym literatura najwyższej próby. PAP: Czy postacie historycznych bohaterów „Potopu” są również wiernie przedstawione? Prof. M. Kopczyński: Król Jan Kazimierz został opisany jako postać pozytywna, choć wiemy, że był faktycznie postacią tragiczną. U Sienkiewicza stał się To świetnie napisana powieść, gdzie fikcyjne posta- symbolem oporu całego społeczeństwa Rzeczypocie są osadzone w historycznych realiach - mówi PAP spolitej wobec Szwedów. Wątek, gdy górale przeproprof. Michał Kopczyński w rozmowie z okazji 130. wadzają go przez góry jest fikcją. Sienkiewicz był zarocznicę ukazania się w prasie pierwszego odcinka fascynowany Tatrami, Doliną Chochołowską i opisał „Potopu” Henryka Sienkiewicza. - Żaden inny pisarz to właśnie w „Potopie”. nie miał tak wielkiego zasięgu społecznego - ocenia W świetle źródeł historycznych Bogusław Radziwiłł historyk. nie był tak jednoznacznie czarną postacią, jak przedPAP: Za nami 130. rocznica opublikowania na łamach stawił go pisarz. Czytelnicy „Potopu” zapamiętają go prasy pierwszego odcinka powieści „Potop” Henryka jednak na zawsze jako zdrajcę i renegata, SienkieSienkiewicza. Na czym polega fenomen tego utworu? wicz „skazał” go na potępienie i negatywną ocenę poProf. M. Kopczyński: „Potop” faktycznie jest feno- tomnych. Inna autentyczna postać, Janusz Radziwiłł, (c. d. na str. 18) Str. 18 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (ze str. 16) był w okresie międzywojennym na Litwie traktowany jako bohater, głównie za sprawą Wilna. W Polsce oceniano go jednak znacznie gorzej. PAP: Jak funkcjonował mit Kmicica? Prof. M. Kopczyński: Litewski rycerz, Samuel Kmicic, istniał naprawdę. Jednak Kmicic z „Potopu” miał inne pochodzenie. Sienkiewicz skonstruował jego postać jako syntezę wad i zalet siedemnastowiecznej szlachty. Był uosobieniem łotrzyka, symbolizował szlachecką anarchię, a nawet zdradę. Później przeszedł pozytywną przemianę. Po metamorfozie płacił własną krwią za wcześniejszą niesubordynację. Czytelnikom imponowały jego rycerskie cechy: bitność i odwaga. Podczas drugiej wojny światowej „Kmicic” był często spotykanym pseudonimem w konspiracji. To również potwierdza ogromną siłę powieści Sienkiewicza wśród kolejnych pokoleń. PAP: Mimo idei „ku pokrzepieniu serc” Sienkiewicz opisał w „Potopie” sceny mniej optymistyczne jak kapitulacja pod Ujściem. Prof. M. Kopczyński: Tak, bo okres szwedzkiego po- (5197) topu nie był dla Rzeczypospolitej zbyt optymistyczny. Scena kapitulacji pod Ujściem jest tego przykładem. Sienkiewicz wiernie oddał atmosferę tego wydarzenia. Jego przebieg potwierdzają także szwedzkie źródła historyczne. PAP: W 1974 roku na ekrany kina trafiła ekranizacja powieści Sienkiewicza w reżyserii Jerzego Hoffmana. Jak historycy oceniają filmową wersję „Potopu”? Prof. M. Kopczyński: Film dość wiernie odtworzył realia XVII wieku i zachował jednocześnie narrację znaną z powieści. W Polsce przyjęto go entuzjastycznie, choć litewscy działacze narodowi krytykowali „Potop” za „antylitewski szowinizm”. Były małe potknięcia: w scenie, gdy oddziały szwedzkie maszerują przez zboże, widać, że jest pole współczesne, a nie siedemnastowieczne, ówczesne uprawy wyglądały inaczej. Ogólnie jednak ekranizację Hoffmana można ocenić bardzo wysoko. Rozmawiał Maciej Replewicz, Polska Agencja Prasowa Fot: PAP / Archiwum (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Str. 19 DO NASZYCH PRENUMERATORÓW Drodzy Prenumeratorzy, Jak pisaliśmy w poprzednim numerze Głosu, od Nowego Roku obowiązują następujące warunki prenumeraty: 1. Cena numeru wydawanego raz w miesiącu, będzie równa kosztom publikacji i przesyłki. Cena prenumeraty za pierwsze półrocze 2015r wynosi $182,-. Około 30% tej ceny wynosi koszt przesyłki pocztowej. 2. Prenumeratę należy opłacić z góry podczas miesiąca lutego, w Administracji Związku Polaków w Argentynie. Przypominamy że w styczniu Dom Polski zamknięty jest na wakacje. 3. Nie opłacenie z góry prenumeraty, automatycznie spowoduje wstrzymanie wysyłki Głosu. Redakcja ---o--- A NUESTROS SUSCRIPTORES Queridos Suscriptores, Tal como publicáramos en el número anterior del Głos, a partir del Año Nuevo rigen las siguientes condiciones de suscripción: 1. El precio de cada publicación mensual, será igual al costo de la publicación más el envío. El precio de suscripción por el primer semestre de 2015 es de $182,-. Alrededor del 30% de este precio corresponde al costo de envío. 2. La suscripción debe ser abonada durante el mes de febrero, en la Administración de la Unión de los Polacos en la Argentina. Recordamos que la Casa Polaca permanecerá cerrada por vacaciones durante enero. 3. La falta de pago adelantado de la suscripción, automáticamente producirá la suspensión del envío del Głos. La Redacción ---o--- Str. 20 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Para publicitar en Glos Polski: [email protected] ESCRIBANIA STANKIEWICZ YA ESCUCHÓ ??? LA HORA DE POLONIA Información, actualidad, música, cultura, sorteos, entrevistas IDEA Y CONDUCCIÓN ALFREDO BILYK Dr. Fernando Stankiewicz Escribano - Titular - Abogado DOMINGOS 10 a 11 hrs y repeticiones POR AM 1400 RADIO GAMA www.gama1400.com [email protected] Tel. 4372-6958 / 4371-0800 Fax: 4372-4962 Rodriguez Peña 382 - 3 „B” Capital Federal EL ÚNICO ENCUENTRO RADIAL DE LOS POLACOS Y SUS DESCENDIENTES ZAPRENUMERUJ GŁOS POLSKI DLA SIEBIE I SWOICH PRZYJACIÓŁ NUESTRO SITIO www.upranet.com.ar TU PÁGINA http://www.buenosaires.msz.gov.pl/ upranet.com.ar Harcerstwo Argentyna http://harcerstwoargentyna.blogspot.com.ar POLONIA FÚTBOL CLUB ARGENTINA www.poloniafc.com.ar (5197) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 „Wisła Stories”, czyli Polska oczami Belgów 2015-01-08 Przebyli ponad 1700 km, od Tatr po Bałtyk. Dwaj Belgowie podróżowali wzdłuż biegu Wisły i fotografowali. Wystawę zdjęć „Wisła Stories” można obejrzeć w Brukseli w Atelier 34zero Muzeum, którego właścicielem jest Polak, Wodek Majewski, artysta mieszkający od ponad 30 lat w Belgii. Str. 21 r34zero Muzeum, które od przeszło 30 lat w brukselskiej dzielnicy Jette prowadzi Polak. - Jesteśmy niezależnym miejscem kulturowym. Mamy dwa tysiące metrów kwadratowych we wszystkich salach. Robimy w nich wystawy. Ale oprócz tego mamy wydawnictwo, archiwum, prowadzimy także szkołę dla dzieci. Współpracujemy z wieloma artystami i centrami sztuki współczesnej w różnych krajach, jak Niemcy, Holandia, Francja, w tym także w Polsce m.in. z BWA w Katowicach - tłumaczy PAP Wodek Majewski. Latem można przyjść do atelier i posmakować owoców z ogrodu. - Mamy tutaj w naszym parku ogród warzywny, rosną w nim też porzeczki, borówki. Dzieci chętnie z mamusiami przychodzą i się nimi zajadają. Otwieramy w okresie letnim w parku kawiarnię z naszymi produktami - opowiada. Jak sam podkreśla, zorganizował już wiele ekspozycji, ale najbardziej interesują go wystawy socjologiczne, czyli takie, w których może uczestniczyć publiczność. - Dwa razy udało nam się tutaj zorganizować plażę. Raz w 1983 roku, a drugi raz w 2006 r. Zaprosiliśmy artystę, który nam to zaprojektował. Był to bardzo piękny socjologiczny projekt, tysiące ludzi nas odwiedzało, przychodziło się kąpać, opalać. Była świetna zabawa - opowiada. Majewski podkreśla, że ważne dla niego jest, aby ludzie, którzy przychodzą do jego atelier, zostali dobrze przyjęci. - Kiedy robimy wystawę, to ludzie zazwyczaj spędzają tutaj około trzech godzin. Oglądają, zjedzą coś, napiją się, porozmawiają. Chcemy, aby wychodząc stąd, mieli dobre wspomnienia, że zostali tutaj dobrze przyjęci - przekonuje. Atelier34zero powstało niemal przypadkiem. - Były tu dwie kamienice przeznaczone do rozbiórki. Zaproponowałem miastu, że zrobię z tego miejsca park kulturalny w zamian za udostępnienie mi tych pomieszczeń. Zgodzono się i można powiedzieć, że za symbolicznego wówczas franka otrzymałem dzierżawę tych terenów na 33 lata. Oprócz pomieszczeń mamy jeszcze przylegający park, gdzie też organizujemy życie kulturalne - opowiada. Wodek trafił do Belgii wraz z matką, która w latach 60. wyszła za mąż za belgijskiego dziennikarza. Chłopak skończył jeszcze w Polsce technikum samochodowe, a potem przyjechał do matki do Belgii. W Brukseli skończył studia w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z Brukseli Aneta Oksiuta, Polska Agencja Prasowa Flamandzki fotograf Peter De Bruyne oraz dziennikarz flamandzkiej telewizji VRT Marc Peirs odwiedzili Kraków, Warszawę, Gdańsk i wiele innych miast, wyprawę zakończyli u ujścia Wisły. Celem ich podróży było - jak podkreślają - uchwycenie zmian w Polsce na przestrzeni ostatnich lat. Zmian, które - jak mówią - zapierają dech w piersiach. - Polska przez wiele lat była traktowana jak zabawka czy scena, na której rozgrywały się różne operacje polityczne. Niczym w kalejdoskopie widać, jak w Polsce łączy się historia, teraźniejszość i przyszłość - opisują swoje wrażenia autorzy zdjęć. Na fotografiach można zobaczyć m.in. Pałac Kultury i Nauki, warszawskie Powiśle, Stadion Narodowy, Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku czy wiejskie krajobrazy. Zdjęcia są robione techniką analogową, rozmyte. - Ten sposób robienia zdjęć unicestwia szczegóły, pozwala skoncentrować się na kwestiach zasadniczych każdego obrazu. Zdjęcia krajobrazów i architektury nabierają konturów, a barwy pól odzwierciedlają poetycką i zjawiskową atmosferę. Zdjęcia oferują osobistą wizję, wybór, który jest już częściowo interpretacją, ale starają się dać publiczności możliwość zwiedzenia tego kraju i dostrzeżenia zmian, jakie tam zaszły - tłumaczył w jednym z wywiadów De Bruyne. Wystawę można oglądać do 25 stycznia w Atelie- Fot. PAP/DPA / Inga Kjer Str. 22 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Torebki z aligatora i tatar rybny - Polacy w Rzymie odnoszą sukcesy w modzie i kuchni 2015-01-15 Dowód ogromnej odwagi - tak można podsumować wyzwanie, jakie podjęli stylistka Aleksandra Badura, właścicielka butiku z luksusowymi torebkami w centrum Rzymu, i kucharz, restaurator Nestor Grojewski. Oboje w Wiecznym Mieście odnoszą sukcesy w dziedzinach tradycyjnie wręcz zastrzeżonych dla Włochów i uważanych przez nich za narodową świętość: w modzie i kuchni. Włoska prasa specjalizująca się w branży artykułów luksusowych, w tym najbardziej znane pisma poświęcone modzie i stylowi glamour, z rosnącym zainteresowaniem przygląda się Aleksandrze Badurze. Młoda polska stylistka otworzyła butik z eleganckimi, ręcznie szytymi torebkami i galanterią skórzaną w sercu rzymskiego luksusu, czyli przy Placu Hiszpańskim. Jej marka Badura Roma jest coraz bardziej znana, a salon w tym niezwykle prestiżowym miejscu na mapie świata mody w Wiecznym Mieście odwiedzają klienci z całego świata. Aleksandra Badura ukończyła italianistykę w Gliwicach, a następnie w 2001 roku przyjechała do Włoch, gdzie studiowała ekonomię i marketing w regionie Marche. Tam też w jednej z firm rozpoczęła staż i kontakt z włoskim biznesem, dalekim wtedy jeszcze od świata mody. Zajmowała się między innymi kontrahentami z krajów arabskich. W 2012 roku postanowiła stworzyć swoją własną markę luksusowej galanterii. Torebki projektuje sama i czuwa nad wszystkimi etapami ich szycia i wykończenia. Każdy egzemplarz torebki jest jedyny w swoim rodzaju. Nigdzie, podkreśla, nie ma dwóch takich samych; różnią się nie tylko kolorem czy nawet odcieniem skóry, lecz także tkaniną w środku. Stylistka sięga po takie materiały, jak skóra z pytona, aligatora, strusia i węgorza. Włoska branżowa prasa i portale nie kryją zachwytu. Torebki młodej Polki nazywają doskonałymi „mister- (5197) nymi rękodziełami” najwyższej klasy i porównują do klejnotów. Zwracają uwagę na luksus i wyjątkowość jej projektów. O najnowszej kolekcji Aleksandry Badury poinformowała także włoska agencja Ansa w swym serwisie. Prasa podziwia odwagę stylistki, podkreślając, że nie wystraszyła się kryzysu we Włoszech. - Moja koncepcja luksusu to torebka wykonana ręcznie, bardzo funkcjonalna, z najwyższej jakości skóry, którą można mieć przez lata - powiedziała projektantka w rozmowie z PAP w Rzymie. Podkreśliła, że największym źródłem jej inspiracji są podróże. Żartuje, że sama spędza większość czasu w pociągu na trasie Rzym-Mediolan, dokąd jeździ, pilnując wszystkich etapów powstawania torebek. - Moje projekty łączą polską kreatywność i rzetelność z włoskim doświadczeniem rzemiosła oraz materiałami najwyższej klasy - zapewnia stylistka. - Kiedy ludzie wchodzą do mojego sklepu, mówią, że to inny świat - dodaje. Ma również inny powód do dumy. Dostrzegła swoje torebki u gwiazd na festiwalu filmowym w Wenecji. Kucharz i restaurator Nestor Grojewski prowadzi bar z małą salą restauracyjną „CRU. DOP” przy ulicy Tuscolana w Rzymie. Ten adres z czerwoną markizą z jego imieniem i nazwiskiem znają w Wiecznym Mieście wszyscy miłośnicy surowych ryb i nowoczesnej kuchni i przekazują sobie informacje o przysmakach, serwowanych przez polskiego kucharza. Miejsce rekomendowane jest przez portale kulinarne, a on sam przedstawiany jako kreator smaków. Telefon z prośbą o rezerwację jednego z kilku stolików dzwoni często. Do Włoch przyjechał w 1987 roku, gdy miał 12 lat. Jego rodzina postanowiła wtedy nie wracać do Polski i zacząć nowe życie w Italii. Ma za sobą typowe doświadczenia trudnych początków życia emigracyjnego pod Rzymem. W Wiecznym Mieście ukończył gimnazjum, a następnie prestiżową szkołę hotelarską. Wybrał ją, rozbudzając w sobie wspomnienia jeszcze z Polski, gdy jako dziecko bardzo interesował się gotowaniem. Jego babcia była szefową restauracji. Po ukończeniu szkoły praktykował w wielu rzymskich restauracjach, najlepszych hotelach i w firmach cateringowych, powoli wspinając się na szczyt. Przyrządzania ryb i owoców morza uczył się na Sardynii. Przygotowywał wielkie przyjęcia i gotował na planach filmowych, m.in. gdy w Cinecitta Martin Scorsese kręcił „Gangi Nowego Jorku” oraz podczas zdjęć do filmu „Utalentowany pan Ripley” Anthony’ego Minghelli. Przyznaje, że karmił największe gwiazdy Hollywood, wśród nich Leonardo Di Caprio, Matta Damona i Cameron Diaz. Prowadzi kursy kulinarne, ma uczniów również z Polski. Oryginalnymi smakami pozytywnie zaskoczył Włochów na polskich przyjęciach w Rzymie, łącząc tradycje kulinarne obu krajów. (c. d. na str. 23) (5197) Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 Str. 23 (ze str. 22) W 2008 roku otworzył własny lokal, w którym podaje wszystko na surowo, przede wszystkim ryby. Nie ma kuchenki z palnikami. Jest duży laboratoryjny stół, na którym starannie patroszy ryby, robi z nich tatara, używając oryginalnych dodatków. Latem, kiedy w Polsce zaczęła się kampania w obronie jabłek po wprowadzeniu rosyjskiego embarga, przywiózł z kraju skrzynkę owoców. - Postanowiłem zaproponować coś zupełnie innego, przede wszystkim po to, żeby się wyróżnić, a nie konkurować z głównym nurtem włoskiej kuchni, bo wtedy zmieszałbym się z tłumem - tłumaczył Grojewski podczas rozmowy z PAP w swoim lokalu. - To nie jest sushi, to są moje autorskie pomysły, moja fantazja i moje połączenia smaków. Restaurator przyznał, że początki były trudne, bo musiało minąć sporo czasu, zanim Włosi przekonali się do jego propozycji. Teraz przyjeżdżają z najodleglejszych punktów stolicy. Ma też gości z Polski, którzy dowiadują się o jego nowatorskiej kuchni. - Są opinie na specjalistycznych portalach, że mój lokal podaje najlepsze ryby w Rzymie - chwali się Nestor Grojewski. Portrety Aleksandry Badury i Nestora Grojewskiego znalazły się w wydanym przez polską dyplomację z Rzymu i Mediolanu albumie „Oblicza Polonii. Portrety Polaków we Włoszech”. Zaprezentowano w nim sylwetki 15 osób, które wnoszą wkład w życie społeczne, kulturalne i gospodarcze Włoch. Publikacji albumu towarzyszyła wystawa w Instytucie Polskim w Rzymie. Z Rzymu Sylwia Wysocka, Polska Agencja Prasowa Fot. Skóra węża...PAP / Grzegorz Michałowski COMPUTER SYSTEM Jorge Dylinski 4760-3751 [email protected] Miembro en el programa intel® Technology Provider como socio Gold ś.p. Bozena Hardziej 05.02.1954 -22.01.2014 Mamusiu Kochana, ze smutkiem myślę o Tobie, tak niespodziewanie opuściłaś nasz świat. Mnie dopomagaj do uczciwego życia, abym mógł spotkać się z Tobą, w szczęśliwości wiecznej. Querida Mamá, Con gran tristeza pienso en ti, tan repentinamente te fuiste de nuestro mundo. Ayúdame a tener una vida honesta, para que pueda reunirme contigo, en la felicidad eterna. Paweł Hardziej. ś.p. Hanna Irena Chodowiec Chełmicka Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia i szczerego żalu. Zarząd Związku Polaków w Argentynie Asesoramiento, legalización y venta de Software PC - NoteBooks - Monitores UWAGA! Antivirus para PC personales y empresas PROSIMY NASZYCH PRENUMERATORóW, KTóRZY BY MIELI ZALEGŁOśCI W OPŁACIE PRENUMERATY, O UREGULOWANIE ABONAMENTU. Serdecznie dziękujemy Redakcja Str. 24 Głos Polski Buenos Aires, Nr 01 / 2015 (5197) GŁOS POLSKI Buenos Aires, enero - styczeń - 2015 XCIII Nr 01 (5197) GŁ O S P O L S K I LA VOZ DE POLONIA Registro Nacional de la Propiedad Intelectual Nr 5044120 Propietario: Unión de los Polacos en la Rep. Argentina DIRECTOR: Ing. ENRIQUE MITTELSTAEDT REDACCION: BARBARA BOŻENA SOBOLEWSKA Comité de redacción: Dr. Cristina Misa y Enrique Mackiewicz Fotografías: E. Kozł owski y K. Misa Redacción: Jorge L. Borges (ex Serrano) 2076 C1425FFB Buenos Aires Tel/fax: (5411) 4774-3679 y (5411) 4774-7621 Materiały nadesłane do publikacji nie zawsze odpowiadają poglądom Redakcji. Zastrzegamy sobie prawo do skrótów otrzymanych artykułów oraz wprowadzania poprawek gramatycznych. Redakcja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za podpisane publikacje. Nie zwracamy materiałów nie zamówionych. Usługi korespondentów oraz pracowników Głosu Polskiego są nieodpłatne. CENY PRENUMERATY 2015: Półroczna: $182.Numer pojedynczy: $31.CENA OGŁOSZEŃ: Nekrologi: $80.CENY INNYCH OGŁOSZEŃ: (w kancelarii) [email protected] Horario de atención de la Unión de los Polacos en la Rep. Arg. Secciones y Organizaciones que funcionan en la sede J. L. Borges 2076, Capital Federal. - Secretaría: lunes a jueves 12:00 a 20:00 hs, viernes 09:00 a 17:00 hs. Tel. 4774-7621. - Sección Cultural P.M.S.: martes y viernes 17:00 a 20:00. Tel. 4774-7621. - Sección de Ayuda Social SOS: martes y viernes 16:00 20:00. Tel. 4774-7621 - Sección „Nasz Balet”: miércoles 19:00 - 21:00 y viernes 19:00 - 22:30. - Biblioteka I. Domeyko: martes y viernes 17:00 - 20:00. Tel. 4774-2212. - Club Polaco: martes y viernes 15:00 a 20:00. Tel. 48990937, e-mail: [email protected] - Asociación Cultural Argentino - Polaca ACAP: martes y viernes 15:00 a 20: 00. Tel. 4795-0918/4899-0937. - Asociación „Polskie Stowarzyszenie Absolwentów” PSA: martes y viernes 18:00 a 20:00, e-mail: [email protected] Asociación de Ex - Combatientes Polacos en la República Aegentina calle J. L. Borges 1818 Cap. Fed. martes y viernes 16:00 - 21:00 hs Tel. 4792-6317/4952-7687. Suscripciones [email protected] La magia de la cocina polaca en pleno corazón de Palermo: J. L. Borges 2076 - tel: 4775-3950 [email protected] A TODAS LAS ASOCIACIONES y SECCIONES, A NUESTROS COLABORADORES, AUSPICIANTES y LECTORES El material a publicarse en nuestro periódico Głos Polski deberá ser entregado preferentemente por correo electrónico a la siguiente dir. [email protected] hasta el día 10 para ser incluido en el ejemplar del mes. Los anuncios de eventos con fecha de ejecución deberán entregarse con 40 días de anticipación a la fecha de realización del mismo, de lo contrario no podemos garantizar su impresión en forma anticipada. Muchas gracias, La Redacción.
Podobne dokumenty
W tym numerze
Cultural Polonés Juan Pablo II, de La Plata. Otros clubes que estuvieron presentes en la reunión fueron Ognisko Polskie y la Sociedad Polonesa Nicolás Copérnico de San Justo. Se espera también que ...
Bardziej szczegółowo