Pobierz artykuł - Classica Wratislaviensia

Transkrypt

Pobierz artykuł - Classica Wratislaviensia
ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3153
CLASSICA WRATISLAVIENSIA XXIX
WROCŁAW 2009
WIOLETA KORYTEK
Uniwersytet Wrocławski
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
Eliusz Arystydes był jednym z głównych reprezentantów drugiej sofistyki, żyjącym między 117 (lub 129) a 190 r. n.e.1 Z jego twórczości zachowało się 55 mów oraz
7 hymnów na cześć bogów2. Najciekawszą część jego literackiego dorobku stanowi
zbiór sześciu mów pt. `Ieroˆ lÒgoi, które nie powinny być traktowane jako pamiętnik,
lecz „raczej jako dowód uznania dla skutecznej pomocy Asklepiosa w przeszłości
i cichej modlitwy na przyszłość”3. Powstały one w zimie na przełomie 170 i 171 roku,
1 Suda s.v. ’Ariste…dhj 3902 (I 353 Adler); jak podaje Flawiusz Filostratos (VS 254, 29–30),
jedni twierdzą, że zmarł w rodzinnej posiadłości ok. sześćdziesiątego roku życia inni z kolei, że
w Jonii blisko siedemdziesiątego: „¢poqaneῖn d tÕn 'Ariste…dhn oƒ mn o‡koi gr£fousin, oƒ d
™n 'Iwn…v œth bièsanta oƒ mn ˜x»kont£ fasin, oƒ d ¢gcoῦ tῶn ˜bdom»konta”.
2 O Arystydesie zob. np.: H. Baumgart, Aelius Aristides als Repräsentant der sophistischen
Rhetorik des zweiten Jahrhunderts der Kaiserzeit, Leipzig 1874; T. Sinko, Literatura grecka, t. III,
cz. 1, Literatura grecka za cesarstwa rzymskiego (wiek I–III n.e.), Kraków 1951, s. 318–330; A. Boulanger, Aelius Aristide et la sophistique dans la province d’ Asie au II e siècle de notre ère, Paris 1968
(non vidi); G.W. Bowersock, Greek Sophists in the Roman Empire, Oxford 1969; Ch.A. Behr, Aelius
Aristides and the Sacred Tales, Amsterdam 1968; idem, Studies on the Biography of Aelius Aristides,
ANRW, II, 34, 2 (1993), s. 1140–1230; Ch. Jones, Aelius Aristides and the Asklepieion, [w:] Pergamon
Citadel of the Gods: Archeological Record, Literary Description, and Religious Development, red.
H. Koester, Harrisburg 1998; S. Swain, Hellenism and Empire: Language, Classicism, and Power
in the Greek World, AD 50–250, Oxford 2003, s. 254–297; Podstawowe wydania: Aelius Aristides
ex recensione G. Dindorfii, t. I–III, Lipsiae 1829; Aelii Aristidis Smyrnaei quae supersunt omnia,
red. B. Keil, Berolini 1898, 19582; O drugiej sofistyce zob. np. G. Anderson, The Second Sophistic.
A Cultural Phenomenon in the Roman Empire, London 1993; T. Schmitz, Bildung und Macht. Zur
sozialen und politischen Funktion der zweiten Sophistik in der griechischen Welt der Kaiserzeit,
München 1997; K. Stebnicka, Druga sofistyka, [w:] Chrześcijaństwo u schyłku starożytności. Studia
źródłoznawcze, t. V, pod red. T. Derdy i E. Wipszyckiej, Kraków 2004, s. 13–75.
3 Ch.A. Behr, The Complete, t. II, s. 425, przyp.1; Hieroi logoi I: Or. XXIII Dind. = XLVII
Keil; II: XXIV Dind. = XLVIII Keil; III: XXV Dind. = XLIX Keil; IV: XXVI Dind. = L Keil; V:
XXVII Dind. = LI Keil; VI: XXVIII Dind. = LII Keil; Numeracja mów według wydania Keila;
tłumaczenia „`Ieroˆ lÒgoi”: Aelius Aristides, The Complete Works, przeł. Ch.A. Behr, t. II, Leiden
1981, s. 278–353; S. Nicosia, Elio Aristide, Discorsi sacri, coll. Piccola Biblioteca Adelphi 162,
Milano 1984; H.O. Schröder, P. A. Aristides. Heilige Berichte. Einleitung, deutsche Übersetzung und
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 31
2010-03-22 12:23:55
32
WIOLETA KORYTEK
pierwsza nieco wcześniej od pozostałych4. Opisywane wydarzenia zazwyczaj nie są
uporządkowane chronologicznie5. Ich treść jest subiektywnym odzwierciedleniem
osobistego doświadczenia siedemnastu lat spędzonych na kuracjach zalecanych przez
Asklepiosa6. W ciągu dwóch z nich, tj. od 145 do 147 r. n.e. stale przebywał w świątyni tego boga w Pergamonie7. Okres ten nazwał kathedra 8. Otrzymywał wtedy rady
Kommentar, Heidelberg 1986; A.J. Festugière, H.D. Saffrey, Aelius Aristide, Discours sacrés. Rêve,
religion, médecine au II e s. après J.-C., introd. et trad. par A.J.F., notes par H.D.S., Paris 1986; Eliusz
Arystydes, „Mowy święte” Eliusza Arystydesa, tłum. M. Szarmach, Studia Graeco-Latina II, Toruń
1991, s. 59–65 (jest to tłumaczenie IV mowy); jak stwierdził E.R. Dodds (Pogaństwo i chrześcijaństwo
w epoce niepokoju. Niektóre aspekty doświadczenia religijnego od Marka Aureliusza do Konstantyna
Wielkiego, Kraków 2004, s. 48) utwory te stanowią pierwszą i jedyną religijną autobiografię, jaką
nam zostawił świat pogański; jak wskazał S. Nicosia (L’autobiografia onirica de Elio Aristide, [w:]
Il sogno in Grecia, red. G. Guidorizzi, Roma-Bari 1988, s. 176). Mowy święte są rodzajem traumbiografii, w której rzeczywistość, wizje, marzenia się splatają, zob. przyp. 6 i 14.
4 Zob. Ch.A. Behr, Studies on the Biography..., s. 1160–1161; idem, The Complete..., s. 425,
przyp. 1; ostatnia, szósta zachowana jedynie we fragmencie. Jak twierdzi bizantyjski scholiasta
Nikephoros Gregoras, nie została ukończona z powodu śmierci sofisty: Schol. in Ptol. Harm. III 14;
zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 91, przyp. 1; S. Swain (op. cit., s. 261) podaje inną datację:
pierwsza mowa miała powstać w 171/172 r. n.e., natomiast pozostałe mogły powstać po 175 r.
n.e. Różnice w datowaniu wynikają (Ch.A. Behr, Studies on the Biography..., s. 1156) z trudności
w identyfikacji Salwiusza (jak podaje Arystydes) ówczesnego konsula, który przyśnił się Zosimosowi
podczas pierwszej nocy w asklepiejonie pergameńskim w 145 r. Imię to łączono z P. Sylwiuszem
Julianusem, konsulem z 175 r. n.e. Ch.A. Behr natomiast utożsamia go z L. Oktawiuszem Korneliuszem Sylwiuszem Julianuszem Emilianusem, który był słynnym prawnikiem. Sprawował on funkcję
consul ordinarius w 148 r. n.e. Tę różnicę w datacji tłumaczy błędem Arystydesa. Ch.A. Behr (Studies
on the Biography..., s. 1160) na podstawie dwóch niezależnych wstępów (Or. XLVII i Or. XLVIII)
stwierdza, że powstały one w dwóch etapach. Ostatnie wydarzenia natomiast, jakie autor opisuje,
mają miejsce zimą 170–171 r. n.e w Smyrnie (Or. LI 56–67). S. Swain podaje więc datację zgodną
z tekstem Mów świętych, natomiast kwestię, kim był ów Sylwiusz, pozostawia jako dyskusyjną
(op. cit., s. 261, przyp. 31).
5 Jak przypuszcza S. Swain (op. cit., s. 268), Arystydes miał zamiar opowiadać o snach w porządku chronologicznym, ponieważ ubolewa nad niemożnością takiego uporządkowania, ze względu
na upływ czasu oraz zagubienie części notatek; Ael. Or. XLVIII 3.
6 Podstawowe prace dotyczące „`Ieroˆ lÒgoi”: J. Schnayder, Starożytny „książę neurasteników” i jego zabiegi kuracyjne, Meander 7, 1952, s. 373–384; Ch.A. Behr, Aelius Aristides and the
Sacred Tales, Amsterdam 1968; S. Nicosia, Elio Aristide nell’ Asclepieo di Pergamo e la retorica
recuperata, Palermo 1979 (non vidi); P.C. Miller, Dreams in Late Antiquity. Studies in the Imagination of a Culture, Princeton 1998.
7 Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., , s. 43, przyp. 9; W II w. n.e. sanktuarium Asklepiosa w Pergamonie przeżywało renesans swojej działalności. Z inicjatywy cesarza Hadriana zbudowano nową
świątynię, wzorowaną na Panteonie rzymskim, ku czci Zeusa Asklepiosa, poza tym od północnej
strony sanktuarium znajdował się tu również teatr, biblioteka i gimnazjon; zob. Ch. Jones, Aelius
Aristides..., s. 65.
8 kaϑšdra – oznacza zarówno bezczynność, tj. brak aktywności, jak i „krzesło nauczyciela”
(LSJ, vol. I, s. 851). Ch.A. Behr (Aelius Aristides..., s. 26; idem, The Complete..., t. II, s. 432, przyp.
115) sądzi, że Arystydes wybrał ten termin celowo, by wyrazić tęsknotę za działalnością retoryczną;
jak uważa P.C. Miller (op. cit., s. 189) podczas dwuletniego pobytu Eliusza w Pergamonie odnalazł
on swoje powołanie; jak wskazuje A.J. Festugière, H.D. Saffrey (op. cit., s. 89) do Pergamonu miał
dotrzeć wiosną 146 r. po trwającym ponad rok pobycie w Smyrnie.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 32
2010-03-22 12:23:56
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
33
dotyczące leków i rodzajów terapii, jakim powinien się poddać9. Uważał, że każdy sen
musi nieść za sobą jakąś wiadomość od boga10. Eliusz w Mowach świętych koncentruje
się na niezwykłym kontakcie z Asklepiosem, jakim cieszył się prawdopodobnie do
końca życia11. Jak przypuszcza A.J. Festugière, Eliusz wcale nie chciał wyzdrowieć,
ponieważ w ten sposób zerwałby kontakt z bogiem12.
Arystydes z pewnością był hipochondrykiem, a z jego życiorysu napisanego
przez Flawiusza Filostratosa (ok. 178–248 r. n.e.) można wnioskować, że był również
neurastenikiem13. Niewątpliwie jednak jakieś dolegliwości spowodowały potrzebę
zasięgnięcia porady Asklepiosa. Tytuł Mowy święte oraz treść mów pochodzi od samego Asklepiosa, który nakazał ich spisanie oraz nadał im nazwę14. Bóg przekazał
te informacje we śnie wychowawcy Eliusza, Zosimosowi15.
Lekarze nie potrafili dokonać właściwej diagnozy choroby retora i zalecić odpowiednich leków. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że choroba Eliusza rozwijała
się na podłożu nerwowym. Można przypuszczać, że to, co przydarza się ciału, jest
9
O inkubacji zob. L. Deubner, De incubatione capita quattuor, Diss. Lipsiae 1900; R. Herzog,
Die Wunderheilungen von Epidauros. Ein Beitrag zur Geschichte der Medizin und der Religion, Philologus, Supplementband XXII, Heft 3, Leipzig 1931; T. Hopfner, Traumdeutung, RE VI A, 2, 1937,
kol. 2233–2245; C.A. Meier, Der Traum als Medizin. Antike Inkubation und moderne Psychoterapie,
Zürich 1985; E.J. Edelstein, L. Edelstein, Asclepius, Collection and Interpretation of the Testimonies,
Introduction by G.B. Ferngren, t. I–II, London2 1998; F. Graf, Incubation, NP 5, 1998, 1006–1008;
B. Näf, Antyczna interpretacja snów, Poznań 2000 (Xenia Posnaniensia, series altera, wykład IX).
10 A.J. Festugière, H.D. Saffrey, op. cit., s. 101.
11 Jak wykazał A.J. Festugière i H.D. Saffrey (op. cit., s. 99), przed chorobą stosunek Arystydesa do Asklepiosa nie różnił się niczym od pobożnej czci względem innych bogów. L.T. Pearcy
(Theme. Dream, and Narrative: Reading the Sacred Tales of Aelius Aristides, TAPhA 118, 1988,
s. 377) zauważył, że zanim zwrócił się on o pomoc do Asklepiosa, bogiem, który dominował w jego
życiu religijnym był Sarapis. Sytuacja zmieniła się zimą z 144 na 145 r. n.e., kiedy to bezradni
lekarze zalecili mu gorące kąpiele w pobliżu Smyrny. Eliusz Arystydes (L 27) pisze o sobie: „tῷ
qeῷ suggenÒmenoj”. Użycie tego imiesłowu wskazuje na ciągły kontakt retora z Asklepiosem, zob.
C.A. Meier, op. cit., s. 114; E.R. Dodds (Pogaństwo..., s. 51) nie bez podstaw nazwał więc kontakt
Asklepiosa z Arystydesem jako „dziwną symbiozę pomiędzy bogiem a człowiekiem”.
12 A.J. Festugière, Personal Religion among the Greeks, Berkeley 19541 (University of California Press), s. 86.
13 Philostr. VS 252, 28–29: „t¦ neῦra aÙtῷ ™pefr…kei”.
14 Jak wykazuje E.R. Dodds (Pogaństwo..., s. 47, przyp. 11), tradycyjny przekład tytułu „`Ieroˆ
lÒgoi” jako „Mowy święte” jest mylący. Pochodził od Asklepiosa, jednak nie miał oddawać charakteru
publicznych mów. Prawdopodobnie taki tytuł miał sugerować boskie objawienie, jak u Herodota (II 81),
czy Platona (Epist. VII, 235 A). Dodds proponuje tytuł „Sacred Teaching”; A.J. Festugière, Personal
Religion..., s. 88, tłumaczy tytuł jako: „An account of the apparition of a god or goddess who makes
a revelation”, w związku z tym proponuje „Sacred Discourses” lub „Sacred Stories”.
15 Ael. Or. XLVIII 9; mowy są jednocześnie zapisem niedoli ciała i jego powrotu do zdrowia
w postaci wspomnień czciciela Asklepiosa, zob. P.C. Miller, op. cit., s. 188; Zosimos należał do
wychowawców Arystydesa we wczesnym wieku dziecięcym. Nazywany jest „trofeÚj”. Być może
wcześniej był niewolnikiem wyzwolonym przez wychowanka. Mówca cenił go jako znawcę nauki
lekarskiej (ἦn g¦r d¾ kaˆ t¾n tšcnhn ¢gaϑÕj t»n „atrik¾n Ael. Or. XLVII 75). Zdarza się, że
sofista radzi się jego właśnie w kwestiach wątpliwych czy w celu interpretacji wizji sennej; zob.
K. Ziegler, Zosimos, RE XIX A 1, 1972, kol. 787–790.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 33
2010-03-22 12:23:56
34
WIOLETA KORYTEK
odzwierciedleniem tego, co dzieje się w umyśle, tj. ogólnie pojętej tożsamości16.
Symptomy chorego ciała są odzwierciedleniem stanu duszy: „such bodily symptoms
functioned as signs of threats to the soul, that is, threats to the integrity of one’s selfidentity”17. Niektórzy na podstawie opisywanych przez Arystydesa snów wyciągają
wnioski dotyczące jego psychiki. P.C. Miller twierdzi, że istniał w ich autorze konflikt
między postrzeganiem go przez opinię publiczną a jego rzeczywistym ego. Rozbieżność między ideałem pełnego wigoru, męskiego ciała mówcy, a realnym, słabym, bo
schorowanym, ciałem Eliusza niwelowały właśnie sny. Mógł w nich kreować siebie
na takiego, jakim chciał być18. Ponadto przykład Arystydesa jest dowodem ogromnej potrzeby zażyłości, jakiej mu brakowało. Bycie osobą publiczną wywoływało
w mówcy wielkie napięcie, które znalazło swoje odzwierciedlenie w chorobie. Ta
z kolei była wyrazem chęci zmiany19. Z całą pewnością sny mogły, poza uzdrawiającą
treścią dla ciała, nieść jakąś formę terapii duszy, jednak należy w tej materii zachować
pewną ostrożność.
Mówca był przekonany, że poprzez poddanie się opiece Asklepiosa „znalazł
sens życia i wypełnił swoje przeznaczenie”20. Mało tego, uważał on, że choroba
przyniosła mu korzyści (jednak nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, gdyż nie
mamy żadnych dokumentów świadczących o wygłoszeniu tych mów). Pomoc boga
przedłużyła jego życie o kilka lat, co podkreśla kilkakrotnie21. Asklepios pomagał
swojemu protegowanemu nie tylko w powrocie do zdrowia, ale również w karierze mówcy. Sny Eliusza można podzielić tematycznie na22: 1) zawierające porady
16 P. Brown (Świat późnego antyku, Warszawa 1991, s. 72) zwraca uwagę, że w okresie
Antoninów spotykamy zadziwiająco dużo słabeuszy. Hipochondria Arystydesa jest, jego zdaniem,
symptomem epoki; Ciało jest przenośnią rzeczywistego stanu duchowego Arystydesa: P.C. Miller,
op. cit., s. 185.
17 M. Foucault, Technologies of the Self: A Seminar with Michel Foucault, red. Luter H. Martin,
Huck Gutman and Patrick H. Huston, Amherst 1988, s. 29 (cyt. za P.C. Miller, op. cit., s. 185).
18 P.C. Miller (op. cit., s. 202) interpretuje sny jako formę samopoznania siebie i stworzenia
jakiegoś wspólnego „ego” dla obu zdecydowanie odmiennych wizerunków. Ponadto uważa, że to
właśnie dzięki snom mogło dojść do swoistej przemiany autora: „Aristides’ „Sacred Tales” give
vivid testimony to the way in which dreams could function as vehicles for the „care of self” in which
a person’s self-image was radically transformed”.
19 P.C. Miller, op. cit., s. 204; P. Brown (op. cit., s. 27) jest również zdania, że koncentrowanie
się wyłącznie na życiu publicznym prowadziło w okresie panowania Antoninów do emocjonalnego
ubóstwa.
20 H.C. Kee, Self- Definition in the Asclepius Cult, [w:] Jewish and Christian Self-Definition,
ed. by Ben F. Meyer and E.P. Sanders, t. 3: Self-Definition in the Greco-Roman World, Philadelphia
1982, s. 129–130.
21 Ael. XXIII 16; XLII 6; Jak twierdzą E.J. Edelstein i L. Edelstein (op. cit., s. 205): „Aristides
feels that through Asclepius he has lived not only once, but many times [...] His body is a present
which he has received from the god”.
22 Innego podziału dokonał E.R. Dodds (Pogaństwo..., s. 48–49): 1) sny – obawy, w których
sofista jest truty albo ścigany; 2) żałosne megalomańskie sny, w których rozmawia z cesarzami, jest
w nich mówcą większym od Demostenesa lub połączeniem Platona i Tukidydesa; 3) „boskie” sny,
w których „spotyka swojego opiekuna albo też w jakiś sposób otrzymuje od niego wskazówki”,
większość z nich dotyczy porad medycznych.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 34
2010-03-22 12:23:56
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
35
medyczne; 2) związane z jego twórczością literacko-retoryczną; 3) dotyczące jego
osoby oraz sytuacji ludzi z nim związanych. Co ciekawe, niekoniecznie są one wyśnione przez niego samego. Eliusz miewał wizje senne związane nie tylko z własnym
stanem zdrowia, lecz również innych ludzi, czy też sytuacji w polis. Do tej grupy
snów zaliczam również dwa o charakterze wizji religijno-filozoficznych, ponieważ
odzwierciedlają wyobrażenie świata pozaziemskiego ich autora, co możemy potraktować jako przejaw osobistej religijności. Moim zamiarem nie jest omówienie
w niniejszym artykule wszystkich snów Arystydesa, lecz wyróżnienie pewnych grup
tematycznych oraz ich interpretacja.
1. SNY LECZNICZE
Większość snów Eliusza to zalecenia boga, jak poprawić stan zdrowia. We śnie zesłanym przez bogów w celu uzdrowienia chorego, jak wykazuje Ch.A. Behr, możliwe
były trzy rodzaje wskazówek: (1) dotyczące zabiegów chirurgicznych, odbywających
się podczas snu, często opisywane w „£mata z Epidauros; (2) zalecenia podawane
we snach, które są dla nas zupełnie irracjonalne; (3) racjonalne wskazówki, które są
zgodne z praktykami lekarskimi tamtego okresu23.
Pierwsza grupa, jak wskazuje Ch.A. Behr, nie występuje w mowach Eliusza.
Wydaje mi się jednak, że dwa fragmenty mogą jednak wskazywać na pewne podobieństwo do zabiegów chirurgicznych24, jeden z nich przynosi tylko ulgę duchową,
drugi pomógł mu w dolegliwościach somatycznych i pozostawił po sobie ślad na
ciele. Pierwszy dotyczył złagodzenia bólu po starcie przyjaciela. Sarapis wyglądający dokładnie w taki sam sposób, jak został przedstawiony na znanej Arystydesowi
statui25, za pomocą jakiegoś ostrego narzędzia zrobił Arystydesowi nacięcie wokół
twarzy, by „oczyścić odpadki i przywrócić wcześniejszy stan”26. Trudno ocenić jednoznacznie, co oznacza owo „przywrócenie stanu poprzedniego”, przypuszczalnie
chodzi o brak oznak nacięcia. Wyśniony zabieg nie pozostawił więc po sobie żadnego
śladu. Ch.A. Behr dostrzega w tym śnie ukryte życzenie, by zostać obrzezanym, co
23 Wyróżnił je Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 35–36; Sny o zupełnie irracjonalnych zaleceniach to te, które wbrew obiektywnym przesłankom – zła pogoda, wyjątkowo niska temperatura
– miały zostać zrealizowane przez chorowitego mówcę. Arystydes traktuje je jako cudowne ozdrowienia (Or. XLVIII 55). Czasami jednak, jak zastrzega Ch.A. Behr, trudno odróżnić od siebie drugą
i trzecią grupę snów; S.M. Oberhelman, Dreams in Graeco-Roman Medicine, ANRW II 37,1, 1993,
s. 152.
24 O metodzie chirurgicznej wspomina D. Del Corno (I sogni e la loro interpretazione nell’ età
dell’ impero, ANRW II 16.2 (1978), s. 1616), nie podając jednak konkretnego miejsca.
25 Jak zauważył Ch.A. Behr (Aelius Aristides..., s. 73), nieprzypadkowo z ukojeniem bólu
przychodzi Sarapis, jako bóg świata podziemnego, w przeciwieństwie do Asklepiosa niezwiązanego
z życiem pozagrobowym.
26 Ael. Or. XLIX 47; jest to wyrażone następująco „Øp' aÙtÒ pwj tÕ † Ðr…zhlon”, choć
w drugim śnie (Ael. Or. XLVII 13) używa już fachowego słowa na określenie prawdopodobnie noża
chirurgicznego: „sm…lh”.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 35
2010-03-22 12:23:56
36
WIOLETA KORYTEK
jest efektem traumatycznych przeżyć retora27. Drugi sen dotyczył pobytu śniącego
w świątyni Asklepiosa w Pergamonie i rozmowy z kapłanem. Arystydes został wtedy
zaatakowany przez byka, który zranił go poniżej kolana28. Podczas tej samej wizji
lekarz Teodotos29 wziął nóż i oczyścił ranę. Zabieg miał pozostawić po przebudzeniu
małą rankę poniżej kolana, podobną do wrzodu, która ponoć pozytywnie wpływała
na przewód pokarmowy pacjenta30. Niestety opis Arystydesa nie jest kompletny.
Nie wiemy, czy przed snem doskwierał mu jakikolwiek ból kolana. Trudno jednak
zupełnie wykluczyć bardziej racjonalną przyczynę takiej wizji. S. Nicosia traktuje
ów sen jako przykład wpływu bodźców cielesnych na sny chorego31. Śniący z powodu rzeczywistego bólu ma dramatyczne wizje związane z jego dolegliwościami
somatycznymi. Musimy jednak pozostać w sferze hipotez.
Już pierwszej nocy spędzonej w świątyni w Pergamonie otrzymał konkretny lek
mający zapobiec chorobie32. Arystydes nie wspomina jednak o jakichś szczególnych
dolegliwościach, które stały się bezpośrednim powodem inkubacji33. Bóg dał mu we
śnie następujące leki: sok z drzewa balsamowego do stosowania podczas kąpieli i przechodzenia z ciepłej kąpieli do zimnej, mydło z rodzynek wraz z innymi domieszkami
oraz wiele innych specyfików, których autor już nie wymienia34.
Arystydes nie ma wątpliwości, kogo powinien słuchać w pierwszej kolejności
– boga czy lekarzy. Kiedy wyrósł mu guz w pachwinie, bóg zalecił stosowanie wielu
leków oraz chodzenie w egipskich butach – typowym obuwiu egipskich kapłanów35.
Guz jednak nieustannie rósł. Chorym zainteresowali się lekarze, którzy nie byli ze
sobą zgodni. Jedni proponowali operację, inni kauteryzację lekami. Byli i tacy, którzy
nie widzieli sensu dalszego leczenia, pewni tego, że pacjent umrze. Asklepios z kolei radził mówcy, by wytrzymał w bólu i dodatkowo podsycał wzrost guza. Pacjent
27
Ch.A. Behr, The Complete..., t. II, s. 434, przyp. 64.
Ael. Or. XLVII 13.
29 Autentyczna postać, lekarz wielokrotnie wspominany przez Arystydesa, bliżej nieznany.
30 Ael. Or. XLVII 14; ów korzystny wpływ na przewód pokarmowy (tak interpretowany przez
Ch.A. Behra) wyrażony jest tu lakonicznie jako: „kaˆ ™dÒkei ¢gaqÕn eἶnai prÕj t¦ ¥nw”.
31 S. Nicosia, L’ autobiografia onirica..., s. 188, przyp. 50.
32 Ael. Or. XLVIII 9–10; była to pierwsza noc spędzona w asklepiejonie pregamońskim wiosną
145 r. n.e. Nie był to jednak jego pierwszy pobyt w świątyniach Asklepiosa. Wcześniej, tuż po nieudanych kuracjach w Rzymie, przebywał w asklepiejonie smyrneńskim. Tam w grudniu 144 r. n.e.
miał swój pierwszy sen.
33 Tej samej nocy Zosimosowi ukazuje się Asklepios w formie Salwiusza zalecając, by Arystydes
napisał Mowy święte pod tym właśnie tytułem, zob. przyp. 4; Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 41.
34 Ael. Or. XLVIII 10: sok z drzewa balsamowego miał być podarkiem od Telesfora Pergamońskiego – bóstwa niespokrewnionego z Asklepiosem, jednak tu występuje jako jego syn, zob.
Ch.A. Behr, The Complete..., t. II, s. 429, przyp. 20; Telesfor występował u boku Asklepiosa nie tylko
w Pergamonie, lecz także w Epidauros: IG IV 1, 1029, 1030, 1044.
35 Ael. Or. XLVII 61; jak wykazuje Ch.A. Behr (Aelius Aristides..., s. 63), stosowanie egipskich
butów w kuracji Asklepiosa jest dowodem na utożsamianie przez autora Sarapisa z Asklepiosem,
a przez to na wielki wpływ egipskiego kultu na greckie asklepiejony.
28
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 36
2010-03-22 12:23:56
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
37
posłuchał rady boga. Przyjaciele byli przerażeni36. W takim stanie Eliusz żył przez
cztery miesiące. Wypełniał dodatkowe, dość ekstremalne zalecenia Asklepiosa: bieg
bez butów podczas zimy, jazda konna pomimo bólu, przepływanie portu podczas
sztormu37. W końcu tej samej nocy Eliusz wraz z Zosimosem (każdy z osobna)
otrzymali sen, a z nim antidotum. Po jego zastosowaniu znaczna część guza zniknęła,
chory zdrowiał. Lekarze byli pełni niedowierzania. Od tego czasu przestali robić zarzuty wobec takiego leczenia, podziwiali czyn boga oraz jego opatrzność38. Widzieli
jeszcze konieczność operacji, by pozbyć się wiszącej skóry oraz rany, jaka pozostała
w chorym miejscu. Bóg zabronił tego i zalecił smarowanie jajkiem. I w ten sposób
po guzie nie został nawet ślad, a lekarze oddali cześć Asklepiosowi39. Wszystkim
opisom brakuje odautorskiej refleksji nad ich treścią. Pod tym względem pisma te
przypominają relacje o uzdrowieniach w Epidauros. Jak wskazuje S. Nicosia Mowy
święte przypominają aretalogie pisane ku czci jakiegoś bóstwa40. Rzeczywiście sofista
zasypuje nas dowodami nieomylności swojego patrona.
Częste podróże narażały Arystydesa na choroby, które z zamiłowaniem opisuje.
Pomoc przychodzi w snach. Tak było, kiedy w październiku 144 r. opuścił Italię i udał
się do Smyrny41. Typowe dolegliwości narastały z powodu wichrowej pogody. Lekarze nie potrafili postawić diagnozy. Największą trudność sprawiało mu oddychanie42.
Eliusz miał duszności, drgawki oraz musiał okrywać się ogromną ilością koców43.
Najprawdopodobniej był zniecierpliwiony bezskutecznymi kuracjami i wtedy po
raz pierwszy postanowił zwrócić się do Asklepiosa w Smyrnie44. Wydawało mu się,
że najlepszym rozwiązaniem będzie kąpiel w gorących źródłach, mimo tego iż był
36 Jedni podziwiali wytrzymałość kolegi, inni krytykowali zbyt wierne przestrzeganie sennych
zaleceń. Niektórzy z nich oskarżali go nawet o tchórzostwo, zakładając, że nie zgodził się na zabieg
z powodu strachu.
37 Jak zauważył A.J. Festugière, Personal Religion..., s. 94, tym co wyróżnia Arystydesa spośród temu podobnych zaleceń jest fakt, że wyczerpujące ćwiczenia zalecane były retorowi, podczas
gdy on ledwie był w stanie utrzymać pionową pozycję ciała, a tego typu metoda leczenia wydawała
się bardzo ryzykowna.
38 Ael. Or. XLVII 67: „™nteῦqen d Àdh tῶn mn ™gklhm£twn ™paÚsanto oƒ „atroˆ kaˆ
™qaÚmazon Øperfuῶj ™f' ˜k£stῳ toῦ qeoῦ t¾n prÒnoian”.
39 Ael. Or. XLVII 68.
40 S. Nicosia, L’ autobiografia onirica..., s. 176.
41 Ael. Or. XLVIII 5–7; zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 25; Warto zaznaczyć, że Smyrna,
podobnie jak Ateny i Efez, była centrum II sofistyki; zob. G.W. Bowersock, op. cit., s. 17; zob. też
przyp. 32 w niniejszej pracy.
42 Ael. Or. XLVIII 6: „najcięższe i najtrudniejsze ze wszystkiego było to, że nie mogłem oddychać; wśród wielu kłopotów i wielkiego niedowierzania ledwie, bo wbrew naturze oddychałem
z trudem” (tłum. W. K.).
43 Ael. Or. XLVIII 6: „pnigmo… te parhkoloÚqoun suneceῖj ™n tῷ trac»lῳ kaˆ t¦ neῦra
™pefr…kei kaˆ skšphj œdei ple…onoj À fšrein duna…mhn”.
44 Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 25–26; było to pierwsze spotkanie z Asklepiosem w asklepiejonie smyrneńskim w grudniu 144 r. n.e.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 37
2010-03-22 12:23:57
38
WIOLETA KORYTEK
to okres zimowy45. Będąc w Smyrnie, miał sen, podczas którego Asklepios nakazał
mu chodzić bez butów, a retor krzyczał jak na jawie46. Następnie, po przebudzeniu,
wypełnił polecenie boga. Przy stosowaniu kuracji wydawało mu się, że krzyczy jak
we śnie: „Wielki jest Asklepios! Rozkaz został wypełniony”. W rzeczywistości jednak
szedł bez słowa dalej47. Takie mieszanie się świadomości sennej z jawą jest stałym
zabiegiem autora. Polepszenie stanu zdrowia niewątpliwie nastąpiło, ale najwyraźniej
nie było to tak zajmujące, jak wydarzenia poprzedzające je. Arystydes wspomina
jedynie, że dalsza podróż upłynęła pomyślnie48.
Asklepios interweniuje nawet przy niegroźnych dolegliwościach, np. przy bólu
brzucha. Mamy tu dość typowy sposób uzdrawiania podczas snu49. Zjawiający się
we śnie bóg bądź osoba – w tym przypadku lekarz Asklepiakos – sprawia, że pacjent
powraca do zdrowia50. W tym wypadku uzdrawianie przebiega w dwóch etapach,
ponieważ zajmuje dwie „sesje senne”. Za pierwszym razem: „Wydawało mi się,
że doktor Asklepiakos odwiedził mnie i po przebadaniu założył mi gorący okład
z lekarstwa zwanego «lebiodką kreteńską» i jednocześnie zalecił mi, bym nosił go
przez trzydzieści dni. Zastosowałem się do tych zaleceń i podczas trzydziestej nocy
przyszedł ponownie. Wydawało mi się, że Asklepiakos przybył i usunął okład”51.
Bóg przekazał choremu również inny lek składający się z czterech składników: osadu
z wina, lanoliny oraz dwóch innych, których autor w chwili zapisania mowy już nie
pamięta52.
Najczęstszym zaleceniem jest zażywanie kąpieli. Polegały one na ablucji w ciepłych źródłach. Czasami odbywały się również w rzece albo w pobliżu źródeł niedaleko od miasta53. Im bardziej spartańskie były warunki tej kąpieli, tym chętniej Eliusz
je relacjonuje54. Zalecenie kąpieli otrzymał podczas pobytu w Pergamonie. Miała
45 Jak podaje Ch.A. Behr (The Complete..., t. II, s. 429, przyp. 10), gorące źródła znajdowały
się pięć mil na południe od Smyrny; Strab. Geogr. XIV 1, 36.
46 Ael. Or. XLVIII 7: „™ntaῦqa prῶton Ð Swt¾r crhmat…zein ½rxato”.
47 Ael. Or. XLVIII 7: „¢nupÒdhtÒn te g¦r proelqeῖn ™pštaxen kaˆ ™bÒwn d¾ ™n tῷ Ñne…rati
æj ¨n Ûpar te kaˆ ™p' Ñne…rati tetelesmšnῳ: `mšgaj Ð `AsklhpiÕj: tetšlestai tÕ prÒstagma:
taῦq' ¤ma proën ™dÒkoun boᾶn”.
48 Ael. Or. XLVIII 7.
49 Ael. Or. XLIX 25.
50 Por. Aristoph. Pl. 656–741.
51 Ael. Or. XLIX 25 (przeł. W.K.).
52 Dopiero w tym miejscu używa autor terminu Ôneiroj. Arystydes nie pamięta dwóch pozostałych składników. Ma jednak nadzieje, że kiedy odnajdą się dokładne zapiski jego snów (powstały one
w formie notatek, zanim ich autor podjął się napisania „`Ieroˆ lÒgoi”; niestety niezachowane: Ael. Or.
XLVIII 8; XLIX 26; Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 116; jak przypuszcza Ch.A. Behr może miały być
one początkiem innego typu kuracji, poprzez nakłanianie do pisania, op. cit., s. 45), przypomni sobie
pozostały skład: „crÒnῳ d Ûsteron ™k tett£rwn ti sunqeˆj ™pšqhken, ὧn t¦ mn dÚo mšmnhmai,
p…ttan ™x o‡nou kaˆ o‡supon, të dÚo d, e„ fane…h t¦ Ñne…rata, ¢naplhrèsomen”.
53 Ael. Or. XLVIII 17.
54 Ael. Or. XLVIII 78: Podczas zimy, gdy mrozy trwały od czterdziestu dni, a całe wybrzeże
Morza Egejskiego było skute lodem, Asklepios zalecił kąpiel. Rozkazał, by Eliusz ubrany w lnianą
tunikę poszedł do źródła i tam dokonał ablucji. Retor o samym akcie wspomina lakonicznie: „¹ ple…sth
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 38
2010-03-22 12:23:57
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
39
się odbyć w Kaikos, rzece płynącej na południe od miasta55. Samo polecenie boga
zdarzyło się w zaskakujących okolicznościach, podczas upuszczania krwi ze skroni56.
Asklepios dokładnie przepowiedział, co zobaczy podczas kąpieli: „Powiedział, że
zobaczę konia kąpiącego się i strażnika świątyni stojącego nad brzegiem. Te rzeczy
zostały przepowiedziane i zdarzyły się”57. Koń kąpał się w rzece, a na przeciwległym
brzegu stał strażnik świątyni i przypatrywał się Arystydesowi. Retor w dalszym ciągu
mowy nie opisuje powrotu do zdrowia, lecz niesamowitą przyjemność, jaką przyniosła sama kąpiel58. Czasami nie opisuje nawet dolegliwości, na jakie miała zostać
zalecona ablucja, ani jej cudownego efektu. Umieszcza jednak krótkie wspomnienie
o niej, jakby z potrzeby wiernego relacjonowania wydarzeń59. Na początku pierwszej
ze świętych mów wyraźnie jednak stwierdza, że nie będzie odnotowywał wszystkich
zdarzeń związanych z leczeniem, lecz subiektywnie dokona ich wyboru60. Czytamy
więc zapewne tylko o tych, które mogły przysporzyć mu kolejnej grupy potencjalnych
wielbicieli. Zdarzały się kuracje polegające na złożeniu ofiary konkretnemu bóstwu.
Podczas snu dowiadywał się, któremu z bóstw i gdzie powinien oddać cześć. Nawet
jeśli przy ówczesnym stanie zdrowia podróż w niesprzyjających warunkach nie wydawała się słuszną decyzją, po wykonaniu zalecenia odczuwał ulgę61.
Część snów zawierała zalecenia podane wprost, inne z kolei miały symboliczne
znaczenie. Zdarzało się, że Arystydes miał podwójne sny, czyli dwie wizje równocześnie (sen we śnie)62. Śniąc potrafił zdać sobie sprawę, że miał sen i zinterpretować
go63. Interesującym przykładem jest wizja, podczas której Arystydes został schwytany
perˆ tÕ ƒerÕn ºnÚsqh moi”; opisuje to jednak w konkretnym celu, by wzmocnić efekt uzdrowienia
albo by podkreślić niezwykłą zażyłość między nim a bogiem.
55 Ch.A. Behr, The Complete..., t. II, s. 431, przyp. 82.
56 Nakazy upuszczania krwi nie były niczym niezwykłym. Wcześniej Asklepios nakazał flebotomię z przedramienia: „¢p' ¢gῶknoj”, zob. Or. XLVIII 47, następnie ze skroni: „™k toῦ metèpou”,
zob. Or. XLVIII 48. Nie wiemy, czy był wtedy przytomny. Prawdopodobnie doznał epifanii, choć
zdarzało mu się również słyszeć głosy, zob. Or. XLVIII 52; XLIX 5. Trudno jednak stwierdzić, czy
było to efektem majaczenia, czy epifanii „Ûpar”; zob. Ael. Or. XLVIII 48.
57 Ael. Or. XLVIII 49 (przeł. W.K.).
58 Ael. Or. XLVIII 49: „Komfort i relaks, jaki wynikał z kąpieli był prosty do zrozumienia dla
boga, ale zupełnie niezrozumiały dla człowieka, by sobie to wyobrazić albo to opisać” (przeł. W.K.).
59 Ael. Or. XLVIII 50: „Kiedy w Smyrnie rozpoczynała się zima, została zalecona inna kąpiel.
Miałem wyruszyć do ciepłych źródeł, ale nie w celu kąpieli w ciepłej wodzie, lecz w rzece, która
tamtędy przepływała. Dzień był dżdżysty i chłodny, a poziom wody był tak niski, że można było
przeprawić się w bród. I to był pierwszy cud. Podczas kiedy brałem kąpiel, był już późny wieczór
i wiał silny, północny wiatr” (przeł. W.K.).
60 Brak konsekwencji jest również charakterystyczną cechą dla tych mów: Ael. Or. XLVIII 1
– słynny wstęp, w którym twierdzi, że nie będzie opisywał wszystkich zdarzeń, ponieważ jest to
niemożliwe: „choćbym miał dziesięć ust i dziesięć języków”, zob. Il. II 489. Podobnie jak Hellena
nie mogła opowiedzieć wszystkich zdarzeń dotyczących jej porwania.
61 Ael. Or. XLIX 20; o ofierze złożonej Zeusowi.
62 Ael. Or. XLVII 43; XLVII 8; LI 49–52; XLVII 17; XLVII 22; XLVII 39; Ch.A. Behr, Aelius
Aristides..., s. 195.
63 Behr, Aelius Aristides..., s. 195.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 39
2010-03-22 12:23:57
40
WIOLETA KORYTEK
przez Partów64. Jeden z nich wsadził śniącemu palec do gardła i wlał jakiś lokalny
specyfik o kwaśnym odczynie, który nazywano „Ñxusit…a”65. Później opowiadał
o tym zdarzeniu nieznanym słuchaczom, którzy zinterpretowali to jako trudności
z przyjmowaniem pokarmów. Przyjmowane jedzenie kwaśniało. Rozmówcy zalecili
wymioty. Następnie mówca znów pisze o barbarzyńcy (wspomnianym wyżej Parcie),
który zalecał powstrzymywanie się od kąpieli. Po przebudzeniu zastosował się do obu
wskazówek: konieczności wymiotów i zakazu kąpieli66. Przyniosło to oczekiwaną
ulgę. Mówca mógł więc poddawać sny interpretacji strażnika świątynnego67 lub sam
wyciągnąć wnioski, jeszcze śpiąc. Wtedy to budził się rano i od razu stosował się do
zaleceń.
Czasami nie rozumiał sennych zaleceń, jednak w trakcie ich wypełniania lub
widząc ich efekt, pozbywał się wszelkich wątpliwości. Tak stało się zimą na przełomie
145 i 146 r.n.e., kiedy Arystydes był bardzo słaby68. Bóg zalecił mu kąpiel w rzece
przepływającej przez Pergamon69. Asklepios zapowiedział jednak, że będzie to seria
trzech kąpieli. Dwóch jego przyjaciół towarzyszyło mu, gdyż nie chcieli dowiedzieć
się o tak spektakularnym wydarzeniu jedynie z opowieści70. Gdy szli nad rzekę,
padał deszcz, i to była, jak twierdzi autor, pierwsza kąpiel. Druga miała miejsce we
wskazanej rzece, trzecia w drodze powrotnej, kiedy ponownie padało. Dodatkowo
okoliczności były niezwykłe. Żaden z obecnych przyjaciół nie miał odwagi, by w taką
pogodę zachęcać go do skoku w zimną wodę. Mimo to Arystydes ściągnął ubranie
i wskoczył na wezwanie Asklepiosa71. Woda w rzece tak bardzo się wzburzyła, że
zamiast liści wirowały skały i kawałki drzew, a dno nie było widoczne. Po wyjściu
z wody, pomimo zimy i burzowej pogody, ciało Arystydesa było czerwone, w powietrzu unosiła się para72. Nie wiemy, jaki wpływ miały na chorego te „kąpiele”, ale
oczywisty był fakt nagłej poprawy73.
64
Arystydes miał wówczas cierpieć na ból brzucha, który minął po zastosowaniu zalecanej
kuracji; Ael. Or. XLVII 9.
65 Ael. Or. XLVII 9.
66 Jest to właściwie podtrzymanie stosowanej już od osiemnastu dni „kuracji”, tj. niemycia się.
67 Kilkakrotnie wspomina o takich rozmowach. Wiemy, że w asklepiejonach ludzie rozmawiali i opowiadali sobie nawzajem wyśnione wizje: Or. L 16; zob. A.J. Festugière, Personal
Religion..., s. 87.
68 Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 43.
69 Autor nie opisuje jednak, w jaki sposób dowiedział się o tym zaleceniu, dlatego zakładamy,
że nastąpiło to podczas snu. Wizja ma charakter leczniczo-proroczy.
70 Ael. Or. XLVIII 51; autor często podkreśla, że uzdrawianie jego osoby wielokrotnie odbywało
się wśród zainteresowanej tym grupki przyjaciół albo nawet wśród tłumu gapiów.
71 Ael. Or. XLVIII 52: „k¢gë t£ te ƒm£tia ¢perr…ptoun kaˆ kalšsaj tÕn qeÕn †emai e„j
mšson tÕn pÒron”; autor nie wspomina, w jaki sposób słyszy wezwanie boga ani czy słyszą to inni.
72 Ael. Or. XLVIII 53.
73 Warto zaznaczyć, że pogoda miała dla Arystydesa ogromne znaczenie, miał być również
bardziej wyczulony na jej zmiany. Być może był metereopatą. Dowodem na to jest sen (Or. LI 60),
który dotyczy wyłącznie tematu: Retor śni, że odczuwa rozrzedzenie powietrza (tῶn ™pithde…wn
t¾n mn leptÒthta toῦ ¢šroj gnwr…zein) i przewiduje nagłą zmianę pogody, jaką niosą ze sobą
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 40
2010-03-22 12:23:57
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
41
Jeszcze bardziej zaskakująco brzmią zalecenia na inne schorzenie mówcy. Sen
przynoszący antidotum zostaje zesłany Neritosowi, jednemu z bliskich sług Eliusza74.
Chociaż autor wcale nie wspomina o jakichkolwiek dolegliwościach, okazuje się, że
znów choruje. Służącemu przyśnił się Asklepios, razem z Telesforem, aby go poinformować o stanie zdrowia i metodzie leczenia jego pana. Porada była zdumiewająca:
„należało usunąć kości i wstawić nowe ścięgna, ponieważ obecne są popsute”75.
Przyjaciela wystraszyła ta zaskakująca diagnoza. Asklepios, by dłużej nie niepokoić
śpiącego, starał się wyjaśnić własne słowa, dlatego podczas tego samego snu dodał,
że nie będzie potrzeby usuwania kości. Nie była to jednak wystarczająca pociecha,
dlatego Asklepios dla pełnej jasności dał mu lekarstwo – „niesoloną oliwę z oliwek trzy
razy dziennie” i kazał ją przekazać Eliuszowi. Po jej zastosowaniu objawy, wcześniej
niewspomniane, ustały76. Arystydes nie zaznacza jednak, że był chory na reumatyzm.
Bardzo prawdopodobne, że sytuacje ta jest dowodem jego hipochondrii, skoro pomógł
mu zwykły środek spożywczy. Eliusz manipuluje uczuciami ewentualnego odbiorcy.
Pomimo iż nic nie wskazuje, by mowy były odczytywane, ich autor stosuje zabiegi
retoryczne, by wzbudzić ciekawość i empatię u odbiorcy. Często podaje diagnozę
lekarską, która może wprawić w przerażenie i współczucie dla chorego, po czym
w zakończeniu daje proste rozwiązanie, by ukazać mądrość zaleceń bóstwa. Zaznacza
przy tym oczywiście, że zalecona kuracja zakończyła się powodzeniem.
Niektóre wspomnienia snów Arystydesa są bardzo skromne, jak gdyby składały
się z jednego wersu wypowiedzianego przez boga: „wieczorem przybiorą kształt
kwitnącej (zieleniejącej) wody”77. Przy okazji tego snu po raz pierwszy wspomina
o rytuale inkubacji. Opisuje, że leżał zgodnie ze zwyczajem między drzwiami a okratowaną bramą świątyni78. Arystydes zrozumiał poradę. Będąc na terenach przyległych
do świątyni, namaścił ciało i wykąpał się w świętej studni (™loÚmhn tῷ fršati tῷ
ƒerῷ)79. Dzięki temu bóg pozbawił go chorób oraz uratował życie, dając różne znaki.
Kąpieli musiała towarzyszyć aura cudowności, skoro Arystydes stwierdza, że: „nie
było nikogo, kto widząc, nie uwierzyłby”80. Trudno ocenić, co stało się dalej. Mówca
napływające chmury i wiatr południowy. Towarzyszy mu nieznany rozmówca, z którym wchodzi do
jednego z pomieszczeń swojego domu, ponieważ tam powietrze jest bardziej stabilne.
74 Neritos należał do grupy trzech bliskich autorowi sług, pozostali to Zosimos i Epagatos. Być
może byli oni niewolnikami wyzwolonymi przez Arystydesa. Nie jest to jednak pewne; K. Ziegler,
op. cit., kol. 788.
75 Ael. Or. XLIX 15: „oἶmai g¦r dÒxai tÕn qeÕn aÙtῷ lšgein ¤ma tῷ TelesfÒrῳ genÒmenon,
blšponta. e„j ™mš, æj ¥ra toÚtou t£ te Ñstᾶ dšoi ™xeleῖn kaˆ neῦra ™nqeῖnai, t¦ g¦r Ônta
¢peirhkšnai” (przeł. W.K.).
76 Ael. Or. XLIX 15.
77 Ael. Or. XLVIII 71.
78 Ael. Or. XLVIII 71: „™gkatekekl…mhn metaxÝ tῶn te qurῶn kaˆ tῶn kigkl…dwn toῦ
neë kat¦ d» tina Ñne…ratoj Ôyin”; opisy tego rodzaju są niestety rzadkością, pominięte zapewne
jako oczywiste.
79 Jak przypuszcza H. Koester (op. cit., s. 70), Arystydes znajdował się wówczas przy murze
okalającym hellenistyczny temenos.
80 Ael. Or. XLVIII 7 (przeł. W.K.).
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 41
2010-03-22 12:23:58
42
WIOLETA KORYTEK
relacjonuje, że przyjaciele odwodzili go od robienia wszystkiego, co nakazał Asklepios, twierdzili bowiem, że lepiej zrozumieli jego słowa81. Można przypuszczać,
że dalsza część opowieści ma charakter popisu oratorskiego. Arystydes nawiązując
do Odysei, stwierdza, że chciał zrobić wszystko zgodnie z wolą boga, ale mimo to
„zwyciężyła zła rada moich towarzyszy”82.
Spotykamy się również z kuracją błotem pochodzącym ze świętej studni83. Eliusz
miał jej zażyć w marcu 146 r. Stan zdrowia retora musiał być wtedy zły, ponieważ, jak
sam twierdzi, nie mógł się poruszyć. Sam nie zdecydowałby się na tę metodę leczenia,
gdyby nie nakazał mu tego bóg84. Był to okres zrównania dnia z nocą. Wielu ludzi
poddawało się wówczas temu zabiegowi ku chwale Asklepiosa. Pogoda była piękna.
Kiedy jednak Arystydes miał poddać się kuracji, musiała oczywiście ulec pogorszeniu.
Zerwał się silny północny wiatr i nastała burza. Mimo iż warunki nie były sprzyjające,
Eliusz odczuwał przyjemność i ciepło. Zimne błoto i woda sprawiały wrażenie ciepłych. Podobny sen miał następnej nocy. Asklepios ponownie nakazał wysmarować
się błotem w ten sam sposób i obiec trzykrotnie świątynię85. Najwidoczniej zalecenia
dawane naszemu bohaterowi w przypływie ogólnego podekscytowania wypełniane
były również przez jego towarzyszy86. Arystydes pisze, że towarzyszący mu, chcąc
natchnąć go otuchą w obliczu niebezpieczeństwa, zdecydowali się go naśladować.
Jednak żaden z nich nie wytrzymał przeszywającego, mroźnego wiatru. Jeden od
razu zawrócił, a inny w wyniku ataku skurczów musiał zostać odniesiony do łaźni,
by się w niej rozgrzał87.
Mamy również przykład uzdrawiającej epifanii Ateny. Na początku pojawił
się przed chorym Asklepios, a zaraz po nim bogini. Retor czuł nawet słodki zapach
tarczy, zrobionej jakby z wosku, którą bogini trzymała w ręce88. W przypadku tego
81
Bywało, że od wiernego przestrzegania zaleceń boga odwodzili go również lekarze, widzący
w nich zagrożenie zdrowia pacjenta. Nawet Satyrus, ceniony przez Arystydesa, odradzał upuszczania krwi, zalecanego przez Asklepiosa, by nie osłabiać i tak już wyczerpanego organizmu: Ael. Or.
XLIX 8; H. Baumgart, op. cit., s. 98.
82 Od. X 46; Zauważył to Ch.A. Behr (The Complete..., t. II, s. 432, przyp. 118); o wpływie
poematów Homera na mówców drugiej sofistyki: J.F. Kindstrand, Homer in zweiten Sophistik, Uppsala 1973.
83 Ael. Or. XLVIII 74.
84 Ael. Or. XLVIII 74: „prosštaxen cr…sasqai tῷ phlῷ prÕj tῷ fršati tῷ ƒerῷ kaˆ
loÚsasqai aÙtÒqen”.
85 Ael. Or. XLVIII 75.
86 Arystydes wskazuje, że bardziej widowiskowe kuracje wzbudzały zainteresowanie gapiów.
Następnego roku – zimą 147 Asklepios ponownie zalecił, by po wysmarowaniu się błotem usiadł na
środku gimnazjonu i wzywał imienia najwyższego i najlepszego z bogów – Zeusa. Musiało to wzbudzać
zainteresowanie: Ael. Or. XLVIII 77: „™g…gneto kaˆ taῦta ™n polloῖj toῖj qeataῖj”; Arystydes
bardzo dobrze czuł się wśród tłumu gapiów, jaki towarzyszył jego zabiegom. Był z tego dumny, a to
zadowolenie poprawiało jego samopoczucie i nawet zdrowie, H. Baumgart, op. cit., s. 98.
87 Ael. Or. XLVIII 76.
88 Wyobrażenie Ateny odpowiadało posągowi bogini wykonanemu przez Fidiasza: Ael. Or.
XLVIII 41; L. Deubner (op. cit., s. 13) wykazuje, że przyjemny zapach był dosyć często spotykanym
motywem w opisach snów inkubantów. Eliusz nie jest więc w tym przypadku nowatorem.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 42
2010-03-22 12:23:58
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
43
objawienia trudno rozstrzygnąć, czy ma ono miejsce na jawie, czy we śnie. Arystydes
mówi do zgromadzonych w pokoju, że właśnie przemawia do niego Atena. Próbuje
wskazać jej tarczę. Obecni przy tym nie widzą Ateny. Sądzą, że chory majaczy i są
przerażeni. Kiedy jednak dostrzegli powrót przyjaciela do sił i usłyszeli słowa, jakie
skierowała do niego bogini, uwierzyli w objawienie. Mówca stopniowo powracał do
zdrowia. Została zastosowana lewatywa z miodu attyckiego i stopniowo wprowadzono
posiłki. Arystydes wrócił do zdrowia. Widok bogini dodał mu otuchy i, jak twierdzi,
uratował od śmierci.
2. SNY RETORYCZNO-LITERACKIE
Asklepios był uważany przez starożytnych nie tylko za boga-uzdrowiciela, patrona nauk medycznych, ale również sprzyjającego intelektualistom, ponieważ był
synem Apollona. Sny dotyczące tematów retorycznych w znacznej mierze znajdują się
w IV i V Mowach świętych89. Ich myślą przewodnią jest przeświadczenie, że Asklepios
kształtuje karierę Arystydesa90. Pomimo choroby sofisty bóg nie pozwolił mu porzucić
retoryki. Jak zauważyli Edelsteinowie, zdarzało się, że Asklepios inicjował powstanie
jakiegoś dzieła bądź nawet domagał się jego napisania91. Galen, żyjący w tym samym
okresie (129–199 r.n.e.), wspomina, że Asklepios zalecał wielu chorym, by pisali ody,
zabawne mimy i pieśni, wszystko po to, by wzbudzić w nich pasję92. W świątyniach
Asklepiosa zalecano więc zarówno ćwiczenia cielesne, jak i duchowe. Stanowi to
przełom w dotychczasowym postrzeganiu ciała i umysłu, które powinny z sobą
harmonizować93. Podobnie było w przypadku Arystydesa, który uważał chorobę za
łaskę daną przez Asklepiosa94. Sny dotyczące tematów retorycznych można podzielić
na: a) zawierające wskazówki techniczne dotyczące przemawiania; b) uzdrawiające;
c) inspirujące do pisania poezji i hymnów na cześć bóstw; d) megalomańskie; e) dotyczące prozaicznych kwestii związanych z przemówieniami; f) prorocze.
a) Arystydes podczas kuracji ciała otrzymywał od boga wskazówki dotyczące
kariery. Twierdził, że największym dobrodziejstwem, jakie otrzymał od Asklepiosa,
była retoryka. Na początku wymagania bóstwa, by znów zajął się przemawianiem,
wydawały się wręcz niemożliwe. Dowiadujemy się o tym z rozmowy ze znajomym
89
Trzy pierwsze ukazują zachętę Asklepiosa, by jego podopieczny powrócił do przemawiania;
S. Swain, op. cit., s. 261.
90 Arystydes wspomina o „sławnym” Pardalosie: „moim zdaniem najlepszy znawca współczesnej greckiej wymowy” (Ael. Or. L 27), który twierdził, że choroba mówcy jest dla niego szczęśliwym
darem losu, ponieważ dzięki niej wszedł w kontakt z Asklepiosem i w pełni rozwija swój talent.
91 E.J. Edelstein, L. Edelstein, op. cit., s. 199, 206: Edelstein fr. 590; ap. Philostr. Iun. Imag. 13.
92 Edelstein fr. 413; ap. Galen. De san. tuenda I 8, 19–21; jak zauważył A.J. Festugière, Personal
Religion..., s. 92. Arystydes nie był więc pod tym względem w pełni oryginalny.
93 E.J. Edelstein, op. cit., s. 126, przyp. 3.
94 Ael. Or. L 27; Jak zauważyła P.C. Miller (op. cit., s. 187), Arystydes był dumny z tego, że
niektóre ze swoich mów wygłaszał jako chory, wprost z łóżka: Ael. Or. XLVII 64.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 43
2010-03-22 12:23:58
44
WIOLETA KORYTEK
L. Sedatiusem Theophilusem na początku kuracji Eliusza95. Bóg, nie zważając na jego
obecny stan zdrowia, nakazuje ćwiczenia retoryczne, co w jego sytuacji wydawało się
tak trudne do wykonania, jak latanie w powietrzu96. Arystydes porównywał się do aktora
odgrywającego rolę nadaną mu przez boga97. Nie tylko on jednak wspierał retora w powrocie do zawodu. W trudnych chwilach wspierali go również przyjaciele, tymczasowo
przebywający w asklepiejonach jako inkubanci. Tak postępuje Sedatius. Zapewnia
chorego, że jeśli posłucha zaleceń boga, stanie się jego wiernym słuchaczem98.
W IV mowie stwierdza, że „najważniejszym i najczęstszym elementem ćwiczeń
retorycznych było częste praktykowanie inkubacji”99. We śnie słyszał wiele doskonałych przykładów retorycznych, które potem wykorzystywał podczas przemówień
na jawie. Wydawało mu się, że we śnie przemawia dużo lepiej, że nie byłby w stanie
powtórzyć tego na jawie100. Przychodziły mu wtedy do głowy tematy deklamacji101.
We śnie otrzymywał również rady dotyczące kompozycji mowy, a nawet całe wyrażenia, które pamiętał po przebudzeniu102. Sny były dla niego rodzajem ćwiczeń
retorycznych. Swoją pozycję literacką zawdzięczał Asklepiosowi, który zalecił: „by
układać mowę, mając pustkę w głowie, jakby tylko o słowa chodziło. Było dla mnie
oczywiste, że bóg dawał mi jasność umysłu”103. Bóg radził też, by spisywał swoje
mowy, a nie tylko improwizował, oraz aby uczył się ich na pamięć104.
95
Arystydes wspomina o nim trzykrotnie, informując, że: 1) jest on senatorem: Or. XLVIII
48; 2) pochodzi z Nicei i jest rangi pretoriańskiej; rozmawia z nim na temat snów, jakie mieli ostatniej
nocy w asklepiejonie pergamońskim: Or. L 16; 3) towarzyszy innemu inkubantowi Rufinusowi: Or.
L 43; zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 47–48; G.W. Bowersock, op. cit., s. 86–87.
96 Ael. Or. L 17; ma to miejsce jesienią 145 r. w Pergamonie.
97 Ael. Or. XLII 12: „æj lÒgoj, ™gë d, e„ qšmij e„peῖn, ὧn Øpokrit¾j eἶnai: proÜtrey£j
te g¦r aÙtÕj ™p' aÙtoÝj kaˆ tῆj ¢sk»sewj katšsthj ¹gemèn”.
98 Ael. Or. L 17.
99 Ael. Or. L 25 (przeł. M. Szarmach).
100 Ael. Or. L 25.
101 Dzięki temu, jak twierdzi, powstała mowa „O biegu”, kiedy Asklepios nakazał mu biegi;
Ael. Or. L 25.
102 Ael. Or. L 26: „W snach nachodziły mnie różne tematy deklamacji, w snach też otrzymywałem różne pouczenia, jak należy opracować ich kompozycję. Słyszałem nawet niektóre całe wyrażenia
i dokładnie je sobie zapamiętałem. Efektem tego był widoczny postęp, jaki osiągnąłem w retoryce,
chociaż samo przygotowanie deklamacji pozostawało niewidoczne” (przeł. M. Szarmach).
103 Ael. Or. L 26 (przeł. M. Szarmach); Jak twierdzi M. Szarmach („Mowy święte” Eliusza
Arystydesa..., s. 133, przyp. 33), podobne metody zaleca Kwintylian, Inst. X 7, 25, jednak autor ten
pisze tylko o układaniu mowy w myślach, kiedy nie mamy możliwości ćwiczyć jej w formie pisemnej
i nie chcemy wypowiadać jej głośno: „Istnieje zresztą jeszcze inny sposób myślowego ćwiczenia się
do występów, bez przygotowania: możemy mianowicie przechodzić sobie w myśli szczegółowo całą
treść mowy na dowolny temat, także po cichu, ale w ten sposób, żebyśmy niejako sobie w samych
przemawiali” (przeł. M. Brożek); Mówca wspomina dosyć enigmatycznie nie tylko o zdolnościach
oratorskich, jakie zawdzięczał bogu, ale również o „zdolnościach w działalności politycznej”. Jak
wskazuje M. Szarmach, Eliusz nie angażował się w sprawy polityczne.
104 Ael. Or. L 29.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 44
2010-03-22 12:23:58
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
45
b) Arystydes był przekonany o terapeutycznej roli retoryki, uważał bowiem,
że ma ona dobroczynny wpływ na jego zdrowie. G.W. Bowersock zwraca uwagę,
że w II w. n. e. istniał związek filozofii z medycyną105. Okres ten łączy się również
z rozkwitem drugiej sofistyki i kultu Asklepiosa106. Podczas choroby, kiedy leczył się
w Pergamonie, napisał mowę o uzdrawiającej roli krasomówstwa PrÕj Pl£twna perˆ
∙htorikῆj107. Powołuje się w niej na mit dowodzący, że retoryka stała się orężem dla
ludzi słabszych cieleśnie, a przez to była opiekunką ciała108. Wynika z tego przekonanie, że przemówienia stanowią lekarstwo na dolegliwości somatyczne: „Rozbolały
mnie zęby [...], nie mogłem nawet ust otworzyć. Bóg natomiast nakazał mi, bym
zaprosił przyjaciół i odczytał im jedną z opracowanych przeze mnie deklamacji. [...]
Zanim skończyłem lekturę, ból zębów ustąpił”109. Innego razu, kiedy chorował na
„trzydniową febrę” zobaczył we śnie Lizjasza (445–380 r. p.n.e.). Sam jego widok
sprawił, że choroba ustąpiła110. Podobne właściwości miały również hymny i pieśni,
które powstawały na wyraźne żądanie Asklepiosa111. Arystydes miał przygotować chór
chłopców do ich wykonania. Kiedy stan zdrowia ulegał pogorszeniu: „towarzyszący
mym snom i pamiętający o nich lekarz Teodotos nakazywał, by chłopcy śpiewali
pieśni i w czasie śpiewu następowała stopniowa ulga, a bywało, że dolegliwości
ustępowały całkowicie”112.
c) Arystydes otrzymywał podczas snu również natchnienie do tworzenia poezji
ku czci bogów. Wspomina, że pisanie wierszy zainicjował Apollon, który domagał się
od śniącego mówcy peanu. Podał nawet pierwszy wers, od którego należało zacząć.
105
G.W. Bowersock, op. cit., s. 68; wiąże się to zwłaszcza z działalnością Galena (129–199 r.
n.e.).
106
Ibidem, s. 69.
Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 54; Arystydes polemizuje w niej z poglądem Platona na
retorykę. Według niego psuje ona moralność człowieka; Pl. Gorg. 481 B: „bo jeśli kto nie ma zamiaru nikomu krzywdy wyrządzać, to ona mu się chyba nie na wiele przyda, jeśli się ona w ogóle na
cokolwiek przyda, chociaż dotychczas żadnegośmy z niej pożytku nie znaleźli” (tłum. W. Witwicki);
P.C. Miller (op. cit., s. 188) twierdzi, że mowa ta powstała w okresie, w którym autor przeżywał cykl
niekończących się cierpień; potwierdza to Ch.A. Behr (The Complete..., t. I, s. 449, przyp.1) wykazując,
że powstała ona między 145 a 147 r. n.e. – czyli w czasie nieustannego pobytu w Pergamonie.
108 Arystydes powołuje się na mit, który traktuje retorykę jako dar od Zeusa, przekazany ludzkości przez Hermesa. Retoryka odróżniła ludzi od bestii, pozwoliła im odejść od surowego trybu życia.
Ludzie przestali być dla siebie wrogami. Następnie stała się matką cywilizacji, ponieważ dzięki niej
ludzie zeszli z gór i zaczęli budować miasta. Można ją nazwać opiekunką ciała, ponieważ dała oręż
w ręce słabszych, którzy bez niej nie mieli żadnych szans wobec przewagi mocniejszych, zob. Or. II
394–402; C. Miller, op. cit., s. 188.
109 Ael. Or. L 30 (przeł. M. Szarmach).
110 Ael. Or. L 59; jak wskazują Ch.A. Behr (The Complete..., t. II, s. 438, przyp. 106) i M. Szarmach („Mowy Święte” Eliusza Arystydesa..., s. 141, przyp. 77), nieprzypadkowo przynosi ulgę Lizjasz,
ze względu na podobieństwo brzmienia jego imienia do czasownika lÚw.
111 Nie były to hymny wyłącznie na cześć Asklepiosa, lecz również innych bogów: Pana,
Hekate, ubóstwionego Archelaosa i innych; Ael. Or. L 39.
112 Ael. Or. L 38 (przeł. M. Szarmach).
107
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 45
2010-03-22 12:23:58
46
WIOLETA KORYTEK
Działo się to w Rzymie113. Natchnienie poetyckie pochodziło również od Ateny114.
Wygląda na to, że sny inspirujące do pisania pieśni mogły podawać całe fragmenty
tekstu, które po przebudzeniu zapisywał mówca. Dionizos inspirował Arystydesa
dwukrotnie. Za pierwszym razem wraz z pieśnią słyszał cudowną melodię, za drugim
bóg kazał nazywać się oÙlokÒmhn. Wspomina również o snach zesłanych przez Zeusa, nie przedstawiając jednak ich treści115. Podczas innego snu, na widok pięknego
Hermesa z hełmem na głowie, Arystydes zaczął śpiewać116. Był również upominany
we śnie przez wychowawcę (przypuszczalnie Zosimosa), by ułożył pieśń na cześć
patronek Smyrny – dwóch Nemezis117. Podczas snu ułożył epigramat, który następnie
postanowił utrwalić na trójnogu i złożyć go Zeusowi118: „Z powodu tego epigramatu
cieszyłem się bardzo we śnie, jak i po przebudzeniu, na jawie, i powtarzałem go
nieustannie, by nie uciekł mi z głowy”119.
d) Eliusz twierdzi, że bóg stawia go na równi z wielkimi mówcami120. Podczas
jednego ze snów autor spotyka Rosandrosa, miłośnika filozofii, który przekonuje go,
że swoją twórczością przerósł już Demostenesa i nie mogą tego lekceważyć nawet
filozofowie121. W czasie innej wizji sennej, nieopodal świątyni Asklepiosa, odnajduje hermę przedstawiającą z jednej strony podobiznę Aleksandra Macedońskiego,
a z drugiej jego własną: „Ucieszyłem się i zrozumiałem, że obaj osiągnęliśmy szczyt
doskonałości, on w sztuce wojennej, zaś ja w wymowie”122. Innym razem, w Smyrnie, śni, że widzi Platona stojącego przy jego łóżku123. Filozof trzyma w ręce list do
113 Wkrótce konsekwencje napisania hymnu przyniosły ocalenie Arystydesowi i jego załodze,
płynącej do Grecji. Retor, chcąc podziękować Apollonowi za natchnienie, zatrzymał się na Delos
i odmówił, na czas modlitw, dalszej podróży. Decyzja okazała się zbawienna, dzięki niej ominął ich
sztorm, zob. s. 22, przyp. 165. Autor wskazuje na podobieństwo do Simonidesa (ok. 556–468 r. p.n.e.),
który zawdzięczał życie Dioskurom za to, że napisał hymn po części na ich cześć: Cic. De orat. II 86,
352; zob. M. Szarmach, „Mowy święte” Eliusza Arystydesa..., s. 134, przyp. 51; Ael. Or. L 36.
114 Ael. Or. L 39.
115 Ael. Or. L 39–40.
116 Ael. Or. L 40.
117 Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 156, przyp. 6; M. Szarmach, „Mowy święte” Eliusza
Arystydesa..., s. 136, przyp. 55.
118 Nie był to jedyny epigramat jego autorstwa, nie wiemy jednak, czy wszystkie powstały
podczas snu; Ael. Or. L 48.
119 Ael. Or. L 45: przeł. M. Szarmach:
„Znany pośród Hellenów Arystyd to ofiarował,
Gdyż wiekuistych słów sławnym woźnicą on jest” .
120 Ael. Or. LI 15; H.C. Kee, op. cit., s. 130.
121 Ael. Or. L 19: «Moim zdaniem z pewnością przewyższasz Demostenesa i to tak, że nawet
filozofowie nie mogą tego lekceważyć». Te słowa utwierdziły mnie w przyszłości o wysokim mniemaniu o sobie i przekonały mnie, że w całej dotychczasowej działalności krasomówczej nie wyczerpałem
jeszcze swoich możliwości” (przeł. M. Szarmach); Rosandros, jak przypuszcza Ch.A. Behr (Aelius
Aristides..., s. 54, przyp. 50) mógł należeć do szkoły platońskiej Gajusza.
122 Ael. Or. L 49 (przeł. M. Szarmach); w tym samym śnie zostaje mu przyznany wieniec za
jakąś bliżej nieokreśloną mowę. Nazwany zostaje przy tym niepokonanym mówcą.
123 Ael. Or. L 57.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 46
2010-03-22 12:23:59
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
47
Dionizjosa Młodszego, tyrana Syrakuz i domaga się opinii swojej twórczości. Pyta
śniącego Arystydesa o to, kto jest lepszy w tej dziedzinie, sekretarz cesarza Hadriana,
czy on124. W niczym nieskrępowanej wyobraźni retor staje się więc nie tylko wielkim
twórcą, ale również doradcą samego Platona125. Kulminacyjnym obrazem tego samouwielbienia jest inny sen, dotyczący spotkania z Asklepiosem. Eliusz przywitał go,
oddając mu cześć, na co bóg zrobił to samo: „Wykrzyknąłem: «O jedyny» – odnosząc
się oczywiście do boga. A on powiedział: «To ty jesteś jedyny!»”126. Asklepios zwrócił
się do retora w taki sposób, w jaki człowiek oddaje cześć bogom127. Według P.C. Miller
„jedyny” może odnosić się zarówno do boga, jak i retora: „they are then mirror image
of each other”128. Niestety nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie, czy jest to efektem
pobożności autora, czy projekcją jego zdumiewającej próżności. W snach mógł dać
upust marzeniom o oszołamiającej karierze i aprobacie w oczach cesarza.
Tłem innego snu są rozmowy pokojowe między Markiem Aureliuszem a Wologezem, królem medyjskim (przypuszczalnie słynnym królem partyjskim)129. Po
pertraktacjach obaj władcy w uroczystych strojach udają się do Arystydesa, by prosić
go o wygłoszenie przemówienia130. Władcy czekają, aż zaskoczony twórca wybierze
dla nich mowę. Arystydes przynosi szkatułkę pełną zwojów, by sami wybrali odpowiednią. Robi to olbrzymie wrażenie na władcach131. Innym razem śni, że znajduje
się u boku cesarzy – Marka Aureliusza i Lucjusza Werusa – i wraz z nimi nadzoruje
budowę kanału odwadniającego, który zabezpieczał przed wylewem rzeki132. Cesarze
obsypują go komplementami i goszczą z wielkimi honorami, jakich jeszcze nikt od
nich nie doświadczył.
Wsparcie bóstwa przejawia się nie tylko przez sny. Podczas gdy Arystydes przygotowywał się do publicznego wystąpienia, poczuł, że Asklepios dodaje mu sił, nie
124
Chodzi o retora Kaniusza Celera, będącego sekretarzem Hadriana i być może Antonina
Piusa – tak G.W. Bowersock, op. cit., s. 53; zob. M. Szarmach, „Mowy święte” Eliusza Arystydesa...,
s. 140, przyp. 72.
125 W tym samym jednak śnie, tuż po zniknięciu Platona, jakiś głos podpowiada mu, że nie był
to słynny filozof, lecz Hermes, który przybrał jego postać: Ael. Or. L 57–58.
126 Ael. Or. L 50 (przeł. M. Szarmach).
127 H.C. Kee, op. cit., s. 130–131.
128 P.C. Miller, op. cit., s. 203; innym snem, o podobnym znaczeniu, jest wizja, podczas której
Arystydes był w świątyni Asklepiosa w Smyrnie i przyglądał się znajdującej się tam statui, która
raz przedstawiała jego samego, raz Asklepiosa: Ael. Or. XLVII 17; E.R. Dodds (Pogaństwo..., s. 51)
traktuje ten sen jako symbol rekonstrukcji rozdwojonej osobowości, „która odnalazła spokój w samoidentyfikacji z obrazem idealnego ojca” (przeł. J. Partyka).
129 Zdarzenie fikcyjne. Jak przypuszcza Ch.A. Behr (The Complete..., t. II, s. 427, przyp. 58)
chodzi o Marka Aureliusza (161–180 r. n.e.), ponadto wydarzenie ma się wiązać z wojną z Partami
prowadzoną przez Lucjusza Werusa (współcesarza) w 165 r. n.e. Sen ten miał miejsce w lutym
171 r. n.e.
130 Ael. Or. XLVII 36–39.
131 Ael. Or. XLVII 39: „toῦto g¦r kaˆ ¥llwj c£rin tin¦ œcein kaˆ ¤ma oÛtw m£lista
aÙtoÝj ™kplῆxai”.
132 Ael. Or. XLVII 46.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 47
2010-03-22 12:23:59
48
WIOLETA KORYTEK
wiemy jednak, w jaki sposób to się stało: „Zastanowiwszy się chwilę, rozpocząłem
to wystąpienie, a bóg dodał mi niejako sił”133. Chociaż przez ostatni rok był bierny
zawodowo, dzięki boskiemu wsparciu czuł się tak pewnie, jak gdyby ten rok spędził
na ćwiczeniach retorycznych134. Aby zachęcić Arystydesa do przemawiania, bóg
posługiwał się różnymi metodami. Nie tylko bezpośrednio zapewniał podopiecznego o swoim wsparciu, ale także wpływał na jego znajomych. Takimi narzędziami
w ręku boga stali się Euarestos z Krety i Hermokrates z Rodos. Ukazał się im we
śnie Asklepios zalecając, by nakłonili Arystydesa do przemawiania: „Takie to fakty
towarzyszyły mi na każdym kroku, podnosząc mnie na duchu i dodając mi sił”135.
Wspomina również o sławnym w jego czasach mówcy, którego imienia nie wymienia.
Ów nakłaniał go, by powrócił do pracy i zadedykował mu pierwszą z wygłoszonych
mów, którą powinien wygłosić podczas improwizowanych konkursów retorycznych
w pobliżu świątyni pergamońskiej136.
Eliusz był zdania, że nie tylko on, ale również znawcy literatury sądzą, iż pozycję literacką zawdzięcza bogu. Wspomina tu pogląd „sławnego Pardalosa” – jego
zdaniem najlepszego znawcy współczesnej literatury137. Asklepios śnił się również
innym osobom, by nakłonić ich do przyjścia na przemówienie Arystydesa138. W innej
wizji przenosi się do Myzji, krainy dzieciństwa, wraz z przyjacielem L. Kuspiusem
Paktumejuszem Rufinusem139. Podczas snu towarzysz nazywa Arystydesa najsławniejszym mówcą jego czasów140. W snach mógł spełniać marzenia o oszałamiającej
karierze, jak np. te, że jego pieśni są nauczane w aleksandryjskiej szkole141. Podczas
gdy przepływał na tratwie przez morze egipskie, usłyszał śpiew chóru dziecięcego,
który wykonywał jedną z jego pierwszych pieśni ku czci Asklepiosa, co sprawiło mu
ogromną przyjemność. We śnie rozmawiał z Sofoklesem, spotykał wielu cenionych
ludzi142. Kiedy wysłał list do nowego naczelnika prowincji Azji, by przedstawić siebie
133 Ael. Or. L 18 (przeł. M. Szarmach): „kaˆ mikrÕn ™piscën ºgwnizÒmhn, kaˆ t£ te d¾ tῆj
¥llhj dun£mewj ἦn oἷa qeoῦ paraskeu£zontoj”.
134 Ael. Or. L 18.
135 Ael. Or. L 24 (przeł. M. Szarmach): „oÛtw mn ¡pantacÒqen e„j sunšceian katšsth tÕ
prᾶgma, sunekrÒtei d kaˆ proÙbib£zen pollacῆ t¾n dÚnamin”.
136 Ael. Or. L 15.
137 Ael. Or. L 27: „Ów sławny Pardalos, moim zdaniem najlepszy znawca współczesnej greckiej
wymowy, odważył mi się powiedzieć i z całą stanowczością to podkreślił, że w jego najgłębszym
przekonaniu moja choroba jest szczęśliwym darem losu, bo wszedłszy dzięki niej w kontakt z bogiem
mogę w pełni rozwijać swój talent” (przeł. M. Szarmach); o L. Klaudiuszu Pardalosie: Ch.A. Behr,
Aelius Aristides..., s. 48.
138 Ael. Or. L 43.
139 L. Kuspjusz Paktumejusz Rufinus – consul ordinarius z 142 r.n.e.; wspominany w inskrypcjach pergamońskich jako wielki fundator IGRR IV 424, 425, 426, 493; zob. Ch.A. Behr, Aelius
Aristides..., s. 48, przyp. 29.
140 Ael. Or. L 28.
141 Ael. Or. XLIX 3–4.
142 Ael. Or. L 60–61.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 48
2010-03-22 12:23:59
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
49
i swoją twórczość, miał sen143. Śniło mu się, że u namiestnika Kwadratusa pojawili
się dwaj kapłani Asklepiosa, którzy opowiadali o słynnych deklamacjach Arystydesa,
by ten wiedział z kim ma do czynienia144. Twierdzi dalej, że list, napisany w rzeczywistości, był odczytywany publicznie: „a dalej krążył z rąk do rąk, bo po prostu go
sobie wyrywano”145. Pod koniec urzędowania Kwadratusa uzyskał odpowiedź pełną
pochwał, której, jak pisze, nie będzie cytował, bo byłoby to mało skromne146.
e) Asklepios, poza dodawaniem mówcy pewności siebie, miał informować
go o sprawach bardziej prozaicznych. We śnie powiadamiał podopiecznego, gdzie
i o jakiej porze dnia będzie przemawiał147. Wydawało się to na tyle rzeczywiste, że
po przebudzeniu nie był pewien, czy to sen, czy jawa. Wciąż słyszał wypowiedziane
słowa. Wiedział jednak, że powinien spełnić zalecenie i przemawiać. Przygotowania
rozpoczął od zwołania swoich najważniejszych przyjaciół, którzy mieli zorganizować
jego wystąpienie. Eliusz wspomina, że zaskoczył tłum ludzi, jaki się zebrał. Ludzi
było tak wielu, że brakowało miejsca, by stanąć, a widać było tylko czubki ich głów.
Oczywiście został przyjęty z ogromnym, zakrawającym wręcz o histerię, aplauzem.
Niestety, nie wspomina, na jaki temat przemawiał, musiało to być coś bardzo poruszającego, ponieważ ludzie krzyczeli „słowa nigdy wcześniej jeszcze niesłyszane”148.
Eliusz twierdzi, że opisze te rzeczy ze swojej kariery, które dotyczą boga, i postara
się nie pominąć żadnej z nich149. Dowiadujemy się również, że bóg był inicjatorem
jego przemówień150. Taki sen ma w Smyrnie. Asklepios zaleca mu, by poszedł do
buleuterionu syty. Rzeczywiście rada ta okazuje się uzasadniona. Wystąpienie Eliu143 Jak przypuszcza Ch.A. Behr (The Complete..., t. II, s. 438, przyp. 109; Aelius Aristides...,
s. 84–86), chodzi o C. Juliusza Kwadratusa Bassusa, pochodzącego z Pergamonu; konsula sufekta
z 139 r., prokonsula Azji z 153/154 r. n.e.; Arystydes i Filostratos (VS 576) podają, że był retorem.
144 Choć znali się już od dawna; jak przypuszcza Ch.A. Behr (Aelius Aristides..., s. 86), Arystydesowi zależało na zwolnieniu z podatków i to było powodem wymiany korespondencji.
145 Ael. Or. L 63–67 (przeł. M. Szarmach).
146 Miało to miejsce w 154 r. n.e. Po tym czasie Arystydes niemal zupełnie powrócił do zawodowych obowiązków; Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 86.
147 Ael. Or. LI 31: „Śniłem, że zobaczyłem wschodzące słońce nad agorą, i miałem na ustach
»Arystydes będzie dzisiaj deklamował w buleuterionie o czwartej godzinie«” (przeł. W.K.).
148 Ael. Or. LI 33: „Rzeczywiście, krzyki i przychylność, czy raczej, jeśli mam mówić wprost,
gorączka była tak wielka z każdej strony, że nikt nie mógł usiąść podczas wstępu. Kiedy powstałem,
by stawić czoła, oni stali od pierwszego słowa, czuli emocje, cierpienie, radość i strach, przychylając
się do tego, co zostało powiedziane. Krzyczeli takie rzeczy, które nigdy nie zostały powiedziane,
każdy liczył na możliwość obsypania mnie gratulacjami” (przeł. W.K.).
149 Ael. Or. LI 35; wspomina przy tym o bardzo enigmatycznych snach, np. o tym, że za sprawą
Asklepiosa znalazł się w Efezie. Następnie bóg zesłał sen, w którym przepowiedział mu wieniec,
jaki otrzymują zwycięscy atleci. Przygotował też Eliusza, by po przebudzeniu krzyknął „Efez!”. Nie
wiemy, co zdarzyło się po przebudzeniu, możemy jednak przypuszczać, że chodzi o jakieś zwycięstwo.
Arystydes stwierdza jedynie, że nie będzie o tym opowiadał. Zaznacza jednak, że „jest wielu ludzi,
którzy opowiedzą o tym ludziom, którzy chcą wiedzieć”.
150 Ael. Or. LI 38; Eliusz nie grzeszy tu skromnością twierdząc, że była to najwspanialsza
przemowa.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 49
2010-03-22 12:23:59
50
WIOLETA KORYTEK
sza wzbudza ogromne zainteresowanie. Pomimo że zakończył swoje przemówienie,
jest proszony o pozostanie w sali zgromadzeń rady, aby dalej dyskutować151. Wtedy
dopiero zdał sobie sprawę z zalecenia, jakie otrzymał we śnie. Opowiedział publiczności o zaleceniu Asklepiosa, czym wywołał jeszcze większy entuzjazm słuchaczy.
Konkurs krasomówczy trwał aż do zachodu słońca, o czym wiedział Asklepios i stąd
wynikała jego troska. Taka popularność przemówień retora utrzymywała się jeszcze
dnia następnego, podczas którego, prowadzony przez boga, podjął jeszcze raz ten
sam temat152.
f) Inny sen staje się swego rodzaju proroctwem przyszłych wydarzeń. Arystydes podczas pobytu w Kyzikos zastanawia się, czy brać udział w procesie, do
czego namawiali go znajomi153. Prosi boga o znak. W odpowiedzi „otrzymuje” sen,
w którym składa ofiarę u boku cesarza154. Ten prosi go o wygłoszenie przemówienia
dla pięćdziesięciu ludzi. Sen ma, jak twierdzi autor, swoje odbicie w rzeczywistości.
Podczas trwania procesu Arystydes spotyka się w domu z grupą około pięćdziesięciu najbardziej wykształconych ludzi. We śnie został zaproszony na dwór cesarski,
w rzeczywistości nawet nie brał udziału w procesie155. Jak widać Arystydes doskonale
potrafił wykorzystać sny do własnych celów. Asklepios stał się dodatkowym atutem,
z pewnością przysparzającym mu słuchaczy.
3. INNE TYPY SNÓW
Do tej grupy snów zaliczam wszystkie, które nie służą uzdrowieniu Eliusza,
jednak odgrywają pewną rolę w życiu jego bądź innych ludzi. Nie mają na celu ani
osłabienia objawów chorobowych, ani wpływu na karierę retoryczną mówcy. Czasami
są tylko formą oddania hołdu bogom lub też formą religijnego objawienia. Często
Asklepios jest dla Arystydesa wybawieniem z opresji. Są one różnego rodzaju, jedne
zagrażają jego życiu, a inne dotyczą sytuacji, których sobie nie życzy.
151 Historia tego przemówienia jest interesująca również z innych względów. Okazuje się że
już od rana mównica okupowana jest przez innego retora, który tym samym chce zapewnić sobie
pierwszeństwo. Być może był nim Heraklides z Licji, zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 106,
przyp. 40. Eliusz określa go jako: „[...] φρουρÒj – dozorcę, ¢ν¾ρ κατ¦ δšρμα θαυμαστÕj οἷοj
− człowieka odznaczającego się pod względem skóry – gruboskórnego”, jak zauważył Festugière,
Personal Religion..., s. 152, jest to nawiązanie do Aristoph. Nub. 1395.
152 Ael. Or. LI 41: „kaˆ tῆj ™pioÚshj ºgwnizÒmhn aὖqij ™n toῖj aÙtoῖj, ™peˆ toiaῦta
¹g»sato Ð qeÕj kat' ™ke…nouj toÝj crÒnouj”, „i znów przemawiałem publicznie w tych okolicznościach, kiedy tak bóg prowadził w tym czasie” (przeł. W.K.).
153 Jak wskazuje Ch.A. Behr (Aelius Aristides..., s. 108, przyp. 48), chodzi tu o proces sądu
wyjazdowego.
154 Ael. Or. LI 45- 46; Mowa o ówczesnym cesarzu Marku Aureliuszu (161–180 r. n.e.). We
śnie retor wznosi toast ku czci „obu cesarzy”. Jak przypuszcza Ch.A. Behr (The Complete..., s. 444,
przyp. 69), chodzi o Kommodusa (180–192 r. n.e.), oczywistego kandydata na stanowisko cezara.
155 Arystydes nie narzeka jednak bardziej niż zwykle na stan swojego zdrowia Ael. Or. LI 42.
Skarży się na olbrzymią ilość moskitów, z których powodu nie może spać, wspomina o poście i kąpielach. Nie wydaje się więc, aby to zdrowie uniemożliwiło mu bezpośrednie uczestnictwo w procesie.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 50
2010-03-22 12:23:59
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
51
Jeden z takich snów miał miejsce w Fokai. Dopomógł on w wypełnieniu przeznaczenia. Na rozkaz boga Arystydes wyruszył na Chios, by dokonać tam oczyszczenia.
Przeszkodził mu w tym sztorm, jaki go zastał w okolicach Fokai. Statek, którym płynął
Eliusz oraz jego współtowarzysze, uległ poważnemu uszkodzeniu, jednak załodze
udało się wyjść cało z tarapatów156. Zatrzymali się w Fokai i tam dokonali oczyszczenia według instrukcji boga157. We śnie Asklepios nakazał mu spełnić przeznaczenie
przez zaaranżowanie rozbicia statku. Retor uczestniczył w tej inscenizacji, miał zostać
wyciągnięty z zatapianej łajby158. Ingerencja bóstwa utwierdziła Arystydesa w przekonaniu, że jest on pod jego szczególną opieką, gdyż po raz kolejny ratuje mu życie.
Ponadto warto zauważyć, że pomimo wstawiennictwa i obrony Asklepiosa pewna
ofiara musiała zostać spełniona, dlatego też poświęcono na ten cel statek. Dalej, jak
pisze mówca, bóg „trzymał go jeszcze w Fokai”, posyłając mu różne znaki, nie tylko
dotyczące ciała, lecz również wielu innych spraw. Chios widocznie nie miało być
miejscem oczyszczenia, dlatego zaniechano dalszej podróży. Od katastrofy morskiej
uchronił go również Apollon. Retor wraz z załogą statku znajdował się na Delos159.
Podczas gdy Arystydes składał ofiary ku czci boga, przeszedł huragan, który roztrzaskał statek przycumowany do brzegu160. Eliusz został nazwany dobroczyńcą i zbawcą,
ponieważ jako jedyny przeciwstawiał się wcześniejszemu wypłynięciu.
Innym, analogicznym przykładem są okoliczności nagłego wyzdrowienia Eliusza,
który dzięki pomocy boga powrócił do swoich zwyczajnych zajęć. Asklepios rozkazał
mu jednak usypać kopczyk piasku: „jak się to czyni w palestrze161, by dać dowód, że
choć w ten sposób dopełniłem aktu pogrzebu”162. Wynika z tego, że bóstwo mogło
ingerować nie tylko w strefę iatryczną, ale również, mając na względzie dobro swoich
podopiecznych, ustrzec przed grożącym niebezpieczeństwem163.
156
Eliusz Arystydes był pewien, że ratunek przyszedł ze strony Asklepiosa. O. Weinreich (Antike
Heilungswunder. Untersuchungen zum Wunderglauben der Griechen und Römer, Religionsgeschichtliche Versuche und Vorarbeiten, VIII, 1, Giessen 1910, s. 14) wykazał, że zarówno Asklepios, jak
i Sarapis byli bogami ratującymi statki przed rozbiciem podczas sztormu. Jako dowód na to podaje
dwa opisy Arystydesa pochodzące z hymnów na cześć tych bóstw: Lali¦ e„j `AsklhpiÒn (XLII 1)
e„j S£rapin (XLV 33).
157 Por. Ael. Or. XLVIII 15: Arystydes zatrzymał się w Fokai przez kilka dni. W tym czasie był
gościem Flawiusza Rufusa, jednego z najbardziej znakomitych mieszkańców miasta. Jak nazywa go
Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 70, był wspaniałym dziadkiem czy też wujkiem sofistów pochodzących z Fokai i wyznawców Asklepiosa.
158 Ael. Or. XLVIII 13; z pewnością nie był to duży statek, skoro nazywa go: lšmboj.
159 Powodem podróży jest chęć złożenia ofiar dziękczynnych Apollonowi za natchnienie.
160 Apollon znający przyszłość, patron mantyki, za hymn ku jego czci odwdzięczył się swojemu
wyznawcy ocaleniem od katastrofy morskiej.
161 Jak wskazuje M. Szarmach, chodzi tu o analogię do zwyczajów sportowców, zwłaszcza
atletów, którzy posypywali naoliwione ciało piaskiem zgromadzonym w formie kopczyków, zob.
M. Szarmach, „Mowy święte” Eliusza Arystydesa..., s. 126, przyp. 11.
162 Ael. Or. L 11 (przeł. M. Szarmach).
163 Bardzo ciekawy passus zawiera czwarta mowa: Ael. Or. XXIV L 32–37. Mówca zaprotestował przeciwko dalszej podróży, dzięki czemu załoga, początkowo mu niechętna, uniknęła katastrofy.
Wdzięczni żeglarze nazwali go dobroczyńcą i zbawcą. H.C. Kee (op. cit., s. 131) na tej podstawie
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 51
2010-03-22 12:23:59
52
WIOLETA KORYTEK
Jednym z najbardziej znanych passusów jest opowieść o konieczności poświęcenia i złożenia palca w świątyni Asklepiosa164. Arystydes opisuje zalecenie, nie
wspomina jednak, w jaki sposób je otrzymał165. Eliusz nie pisze, przeciwko jakiej
chorobie otrzymał poradę, ważne było to, że wskazówka pochodziła od boga166.
Asklepios miał powiedzieć, że retor umrze za dwa dni oraz że nie da się tego uniknąć. Następnie podał szereg czynności, które powinny zostać wykonane167. Na
zakończenie, w celu dopełnienia ofiar, miał odciąć sobie jakąś część ciała dla węża.
Dzięki temu miał poczuć się lepiej. Bóg najwidoczniej zrozumiał, że wymaga zbyt
dużo168. Stwierdził, że jest to trudne do wykonania, dlatego Eliusz powinien złożyć
w ofierze Telesforowi pierścień, który nosił na palcu. Na jego wewnętrznym brzegu
powinien wygrawerować napis: „KrÒnou paῖ”, a będzie to ofiara równie wartościowa
jak poświęcenie palca: „I jeśli to zrobię, zostanę ocalony”169. Mówca przyznaje, że
wyjątkowo intensywnie przyłożył się do wypełnienia zaleceń. Twierdzi, że był to
rodzaj inicjacji zarówno z powodu wielkiej nadziei, jak i strachu170.
Kiedy zostaje wybrany na ejrenarchę171, stróża pokoju publicznego, przez nowego namiestnika Azji – Sewerusa172, wszyscy odbierają to jako formę nobilitacji,
twierdzi, że Arystydes był świadomy swojego wpływu na siły natury. Nie wydaje się to uzasadnione.
Z pewnością jednak jest dowodem boskiej opatrzności, jaką koniecznie pragnął podkreślić Eliusz.
Warto również zwrócić uwagę, że Arystydes lubi podawać takie przykłady ze swego życia, które
przybliżają go do Asklepiosa, zarówno „eÙergšthj”, jak i „swt»r” są określeniami Asklepiosa.
164 Ael. Or. XLVIII 26–27.
165 Można przypuszczać, że miało to miejsce podczas snu, ponieważ jest ono wymienione
w serii opowieści o sennych proroctwach.
166 Ael. Or. XLVIII 25: „kaˆ prÕj ›kasta toÚtwn ¢lexif£rmaka Éei par¦ toῦ qeoῦ kaˆ
paramuq…ai pantoῖai kaˆ œrgῳ kaˆ lÒgῳ” – „Odtrutki na każdą z tych chorób przychodziły od
boga, on pocieszał mnie na różne sposoby przez czyny i słowa” (przeł. W.K.).
167 Ael. Or. XLVIII 27: iść z wozem nad rzekę, która przepływała przez miasto; poza miastem
złożyć ofiarę do rowu (który musi wykopać); wrócić po monety, a po przekroczeniu rzeki wrzucić je
do niej; wrócić do świątyni, złożyć w niej ponownie ofiary Asklepiosowi oraz przygotować miski,
by oddzielić w nich części ofiary dla pielgrzymów.
168 H. Baumgart, op. cit., s. 99; E.R. Dodds (Grecy..., s. 103) interpretuje sen bardzo racjonalnie.
Widzi w Asklepiosie ucieleśnienie podświadomości, która mimo głęboko zakorzenionego pragnienia
samoukarania się ustąpiła, pozwalając na złożenie pierścienia.
169 Ael. Or. XLVIII 27: „taῦta poioῦnti swthr…an eἶnai”. W senniku Artemidora (I 42) utrata
we śnie kilku lub wszystkich palców ma prognozować, że śniący dozna szkody, np. dla skryby czy
pisarza to zapowiedź braku pracy oraz mimowolnej bezczynności; o tym, że dzicy poświęcają palec,
aby mieć wizję pisze S.J. Lincoln, The Dream in Primitive Culture, London 1935, s. 147, 256 (non
vidi), zob. E.R. Dodds, Grecy..., s. 103.
170 Ael. Or. XLVIII 28: „scedÕn g¦r ésper ™n teletῇ perˆ p£nta taῦta di»gomen,
parestèshj ¤ma tῷ fÒbῳ tῆj ¢gaqῆj ™lp…doj”.
171 O tym urzędzie: Martyrium Polycarpi 6-8; zob. S. Swain, op. cit., s. 269.
172 Sewerus był namiestnikiem prowincji Azji w latach 152/153; jak wskazuje S. Swain (op. cit.,
s. 269), jest to ciekawa opowieść nie tylko ze względu na opis metod mianowania na to stanowisko, ale
również stosunku rzymskich urzędników do niego. Sewerus wybrał kandydaturę Arystydesa spośród
10 przedstawionych mu kandydatów; z kolei sam urząd nie był wysoko ceniony przez Rzymian ze
względu na tendencje do wydawania stronniczych decyzji.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 52
2010-03-22 12:24:00
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
53
z wyjątkiem samego zainteresowanego. Autor twierdzi, że obecny stan zdrowia uniemożliwia mu objęcie stanowiska. W celu uzyskania porady zwraca się do Asklepiosa.
W odpowiedzi spływają nań dwa sny. Pierwszy zawiera historyczną odpowiedź, jakiej
Pytia udzieliła Grekom tuż przed najazdem Celtów w 279 r. p.n.e.173 Nie przynosi
jednak zwolnienia Eliusza z urzędu. Drugi został zesłany nieco później, na powtórną prośbę retora. Rozmawia w nim z sekretarzem namiestnika, który za kwotę 500
drachm obiecuje wycofać jego nominację174. Arystydes jest pełen niedowierzania,
ponieważ Sewerus nigdy nie zmieniał raz podjętej decyzji, a z pewnością nie należał
do ludzi przekupnych175. W końcu udaje mu się osiągnąć zwolnienie z urzędu. Sen
okazał się proroczy. Spotkał się z przychylnością skarbnika Sewerusa, a wydatki na
zorganizowanie procesu, podczas którego miał udowodnić swoje racje, wyniosły 500
drachm176. Kiedy w 147 r. ma dostać stanowisko kapłana Asklepiosa w Smyrnie,
stwierdza, że nie podejmie żadnej decyzji bez konsultacji z bogiem177. Eliusz unikał
nie tylko politycznego zaangażowania, lecz wszelkich obciążeń, dlatego ciężar podjęcia decyzji pozostawił Asklepiosowi178.
W jednej z relacji Arystydes stara się wykazać, że jego niezwykły związek
z bogami ma dobroczynny wpływ na życie całego społeczeństwa. Podczas gdy
mieszkańców Efezu i Smyrny nieustanne nękają trzęsienia ziemi, retor otrzymuje
senne zalecenia, by unikał jedzenia wołowiny. Mieszkając na przedmieściach Smyrny, nie odczuwał najwidoczniej skutków trzęsienia, ponieważ wspomina o nich jako
o problemie innych mieszkańców. Opisuje, że wysyłano poselstwa do wyroczni
w Klaros, aby dowiedzieć się jak odsunąć niebezpieczeństwo179. Nie wiemy, jak
173 Ael. Or. L 75: „To sprawą moją będzie a ponadto białych Dziew” (przeł. M. Szarmach);
w III w. p.n.e. „białe dziewy” miały oznaczać śnieg, a u Arystydesa listy od cesarza i jego syna
(tj. Antoninusa Piusa i adoptowanego przez niego Marka Aureliusza) zwalniające z podatków, oraz
od prefekta Egiptu, zob. M. Szarmach, „Mowy święte” Eliusza Arystydesa..., s. 145, przyp. 88.
174 Arystydes przez cały czas obawia się, że może zostać mu odebrane zwolnienie z podatków,
jakie na wolne zawody nałożył Hadrian, a później nieliczni zostali z nich zwolnieni od czasów Antonina Piusa; zob. G.W. Bowersock, op. cit., s. 30–42.
175 Ael. Or. L 82; zob. S. Swain, op. cit., s. 268.
176 Ael. Or. L 94.
177 Ael. Or. L 102: „oświadczyłem, że bez boga nie podejmę się żadnego, ani małego, ani
dużego, przedsięwzięcia i że nie można wcześniej ogłosić o mojej kapłańskiej godności, dopóki nie
poradzę się w tej sprawie boga” (przeł. M. Szarmach).
178 Ch.A. Behr, op. cit., s. 62.
179 O wyroczni w Klaros, k. Kolofonu wspomina Tacyt (Ann. II 54). Przepowiednie wygłaszał
mężczyzna wybrany najczęściej spośród mieszkańców Miletu, który: „słyszy tylko o liczbie i imionach
ludzi przychodzących po radę; potem zstępuje do pieczary, gdzie napiwszy się z tajemniczego źródła
wody, choć zazwyczaj nie zna pisma i zasad metrycznych, udziela odpowiedzi ułożonej w wierszach
o tych sprawach, o jakich sobie ktoś właśnie pomyślał” (przeł. S. Hammer); badania archeologiczne
potwierdzają istnienie studni, z której wieszczek czerpał wodę ręką, a po napiciu się odpowiadał
wierszem na pytanie. Najprawdopodobniej woda była trująca, świadczy o tym wzmianka u Pliniusza
(Hist. natur. II 232: skraca życie pijącym). Interesujący jest problem zadawania pytania przez pielgrzymów. Najprawdopodobniej podawano je na chwilę przez zniknięciem kapłana w drugiej krypcie.
Pątnik raczej nie widział samego aktu picia wody, znajdował się bowiem w innym pomieszczeniu,
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 53
2010-03-22 12:24:00
54
WIOLETA KORYTEK
brzmiała odpowiedź Apollona180. Ludność tych miast obchodziła również ołtarze,
agorę, a nawet obwód całego miasta z gałązką oliwną, symbolem błagalników.
Najwidoczniej jednak nie dawało to żadnych rezultatów, skoro tego zaprzestano.
Wtedy Eliusz otrzymał polecenie od boga (przypuszczalnie Asklepiosa), aby złożył
publicznie ofiarę z wołu, ku czci Zeusa-Zbawcy181. Początkowo miał wątpliwości,
czy wobec wcześniejszych wróżb dotyczących konieczności zaprzestania jedzenia
wołowiny może złożyć ofiarę z tego właśnie zwierzęcia. Potem pomyślał, że nie musi
wcale próbować poświęconego bogu mięsa. Prawdziwej odwagi dodał mu dopiero
sen, w którym podczas składania tej ofiary pytał Zeusa, czy powinien ją składać.
W odpowiedzi Zeus zesłał prodigium – błyszczącą gwiazdę, która ukazała się nad
agorą. Taki znak już od czasów archaicznych oznaczał niezwykłe wydarzenie, w tym
przypadku pomyślne przyjęcie ofiary. Kiedy po przebudzeniu retor postąpił zgodnie
z wytycznymi, trzęsienia ziemi ustały.
W Myzji, gdzie znajdowała się świątynia Apollona182, Arystydes na rozkaz boga
zatrzymał się nieopodal niej na kilka dni. Miał tam jeden z najbardziej niezwykłych
snów183. Widział Telesfora w stroju poganiacza mułów184, który przybył z jego rodzinnej posiadłości Laneion. Telesforos pokazał mu pisma dotyczące wydarzenia,
jakie miało miejsce podczas jego nieobecności185. Rozchorowała się i zmarła córka
piastunki Eliusza Filumene. Na jej ciele oraz wnętrznościach były zapisane znaki,
zupełnie jakby były to wnętrzności ofiarne186. Pisma, jakie wręczył śniącemu Telesforos, zostały zapisane przez ojca dziewczyny Alkimosa; były to przepowiednie, jakie
otrzymał w dniu śmierci córki. Miały one zadziwiającą długość i niezwykłą moc. Ich
treść dotyczyła Arystydesa. Wtedy sofista zapytał tajemniczego Telesfora o swój stan
zdrowia. Ten, nic nie odpowiadając, wskazał miejsce w pismach. Były w nich napisane imiona: Aelius Aristides, a po przerwie Sosimenes oraz jakieś inne wieszczące
bezpieczeństwo187. Ponadto zostało dopisane, że dziewczyna oddała duszę za duszę
i ciało za ciało Arystydesa188. W dalszej części snu miały zostać wyjawione inne
przepowiednie, które spisywał Alkimos. Jak zauważył D. Del Corno, śmierć biednej
w ten sposób zyskiwał czas na ułożenie wiersza, zob. T. Wujewski, Sanktuarium w Klaros, Eos 88,
2001, s. 120–125.
180 Ael. Or. XLIX 38.
181 Ael. Or. XLIX 39: „Ð ϑeÕj keleÚei moi [...] qῦsai boῦn dhmos…ᾳ tῷ Diˆ tῷ Swtῆri”.
182 Nieopodal majątku rodzinnego retora; Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 104.
183 Ael. Or. LI 22–24.
184 Ael Or. LI 22; Ch.A. Behr zwraca uwagę na znaczenie imienia syna Asklepiosa, które
może oznaczać: „przynoszący rozwiązanie” albo „przynoszący koniec”, w tym przypadku Telesforos
mógł pełnić funkcję osoby wyjaśniającej całą przepowiednię albo informującej o śmierci Filumene;
Ch.A. Behr, The Complete..., t. II, s. 443, przyp. 33.
185 Ael. Or. LI 19.
186 Ael. Or. LI 22 23.
187 Sosimenes – imię pochodzące od czasownika sῴzw – oznacza: ocalony, mający być ocalonym, „Safe-Abiding”, jak Ch.A. Behr, The Complete..., t. II, s. 443, przyp. 38; Ael. Or. LI 24.
188 Ael. Or. LI 24: „¹ Filoumšnh yuc¾n ¢ntˆ yucῆj kaˆ sῶma ¢ntˆ sèmatoj ¢ntšdwken,
t¦ aØtῆj ¢ntˆ tῶn ™mῶn”.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 54
2010-03-22 12:24:00
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
55
dziewczyny została całkowicie podporządkowana ogromnemu egocentryzmowi autora189. Arystydes nie wykazuje żadnego współczucia dla umierającej zamiast niego
dziewczyny. Najwidoczniej retor był tak pewny wyjątkowej sympatii, jaką mieli go
darzyć bogowie, że zdecydowali, by zamiast niego umarł ktoś inny. Jest to dowodem
szczególnej religijności autora190.
Eliusz pisze, że możliwa jest śmierć za kogoś innego, sam zresztą tego dwukrotnie doświadczył. Relacja nie jest zbyt precyzyjna, możemy jednak na jej podstawie
stwierdzić, że w dniu, w którym Atena pojawiła się przed Arystydesem, Hermiasz,
syn jego służącej, zmarł w wyniku ataku wietrznej ospy191. Mówca dowiedział się
o tym później, a zdarzyło się to w dniu, w którym opuściła go wysoka i długotrwała
gorączka192. Oczywiście w przeświadczeniu retora te dwa zdarzenia nieprzypadkowo
nastąpiły w tym samym czasie.
Interesującym przykładem ozdrowienia jest historia służącej Arystydesa, która
wedle autora wielokrotnie miała zawdzięczać życie Asklepiosowi193. Mówca staje się
narzędziem w rękach boga. Tym razem Arystydes ma pomóc w uzdrowieniu kogoś
innego. Podczas choroby piastunki bóg zalecił Eliuszowi podróż do Pergamonu, co
miało przynieść jej ulgę. Nie wiemy, na co cierpiała, nie mogła jednak wstać z łóżka.
Niestety, niejasne sprawozdanie utrudnia nam ustalenie wydarzeń. Najprawdopodobniej w Pergamonie retor miał sen, który opisuje w ciągu wydarzeń, jak gdyby
wyśniona sytuacja nastąpiła naprawdę: „I w tym samym czasie, znalazłem list leżący
pod moimi stopami w świątyni Zeusa Asklepiosa i uznałem to za omen”194. W dalszej
części pisze: „Odkryłem każdy szczegół zapisany w nim, każdy wyraźnie. Odjechałem
szczęśliwy i znalazłem moją opiekunkę z tyloma siłami, by zaledwie mnie rozpoznać.
Kiedy mnie zobaczyła, zakrzyknęła i w niedługim czasie wróciła do zdrowia”195.
Czasami bóg informuje śniącego o zupełnie prozaicznych, naturalnych zdarzeniach. Tak dzieje się podczas podróży z Pergamonu do Smyrny. Pierwszego dnia
pogoda dopisuje, ale w nocy śni mu się, że czyta Chmury Arystofanesa. Sen miał
znaczenie w tym przypadku dosłowne, co wyjaśniło się o świcie. Było pochmurno
i padał deszcz. Wielu towarzyszy retora doceniło senną prognozę: „niektórzy gratulowali mi, że nie poszedłem dalej, inni podziwiali precyzję przepowiedni”196. Sen
jest bardzo czytelny: Eliusz jest wybrańcem, dlatego podróż z nim jest bezpieczna.
189
D. Del Corno, op. cit., s. 1618.
A.J. Festugière, Personal Religion..., s. 98.
191 Ael. Or. LI 25: „'Erme…aj [...], Ôj ™n tῇ meg£lV nÒsJ, Óte kaˆ ¹ qeÕj ™f£nh moi, ¢pšqane
kaˆ aÙtÕj scedÕn æj e„peῖn ¢nt' ™moῦ”.
192 Ael. Or. LI 25: „Ponieważ zmarł, jak się później dowiedziałem, tego samego dnia, którego
ja uwolniłem się z bardzo długotrwałej gorączki” (przeł. W.K.).
193 Ael. Or. XLVII 78.
194 Ael. Or. XLVII 78: „kaˆ ¤ma lamb£nw tin¦ ™pistol¾n prÕ podῶn keimšnhn toῦ DiÕj
'Asklhpioῦ, sÚmbolon poioÚmenoj” (przeł. W.K.).
195 Ael. Or. XLVII 78 (przeł. W.K.).
196 Ael. Or. LI 18: „ésq' oƒ mn sunšcairon æj oÙ proexῆlqon, oƒ d' ™qaÚmazon tῆj
prorr»sewj t¾n ¢kr…beian” (przeł. W.K.).
190
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 55
2010-03-22 12:24:00
56
WIOLETA KORYTEK
O wszelkich nieprzyjemnościach i niebezpieczeństwach jest informowany bieżącej
nocy. Proroctwo jest dowodem boskiej opatrzności, nawet jeśli dotyczy spraw niezbyt
istotnych, jak ulewa. Innym razem sen w Pergamonie powoduje przerwanie dalszej
podróży, ponieważ ukryta we śnie wskazówka nakazuje postój. Śniło mu się, że ktoś
przyniósł mu utwory Menandra197. Rada ukryta została w imieniu komediopisarza:
„mnein tÕn ¥ndra”. Było to ostrzeżenie przed podjęciem dalszej podróży. Na podstawie tej opowieści możemy sobie uświadomić, jak wielkie znaczenie miały sny
w życiu tego twórcy. Był im w pełni podporządkowany.
Z całą pewnością Arystydes należał do osób bardzo wrażliwych, szczególnie
na swoim punkcie. Jeden ze snów jest dowodem trudności, jakie mogła sprawiać
rywalizacja lub nie zawsze tak przychylne przyjęcie publiczności, o czym pisze najczęściej. Raz śni, że podczas publicznego przemówienia zwraca się do Asklepiosa:
„Jeśli przoduję w wymowie, a jestem tego świadom, daj mi proszę, zdrowie, a moi
oszczercy niech pękną”198. Po przebudzeniu przeczytał w książce wszystko to, co
powiedział we śnie.
Istnieje również grupa snów związanych z szeroko rozumianym kultem bogów.
Arystydes śni, że modli się do bogów199 i składa im ofiary200. Kilkakrotnie po prostu
widzi Asklepiosa201. Zdarzyło mu się nawet zobaczyć Asklepiosa i Apollona pod
jedną postacią202.
Trudno stwierdzić, czy to zdarzenie nastąpiło podczas snu, czy na jawie203. Bóstwo miało jednak uświadomić mówcy, że dzieje się to na jawie204. Bóg wyciągnął
do niego ręce i pokazał na palcach, że ofiarowuje mu siedemnaście lat życia. Jest to
potwierdzeniem przekonania Arystydesa, że powrót do zdrowia jest jakby powtórnym
narodzeniem.
W jednym ze snów, podczas spotkania z cesarzem, Arystydes odmawia ucałowania cesarza na powitanie205. Zostaje zapytany o powód takiego zachowania.
197
Ael. Or. XLVII 51.
Ael. Or. L 69 (przeł. M. Szarmach).
199 Ael. Or. XLVII 33.
200 Ael. Or. XLIX 45–46; Izyda nakazuje retorowi, by złożył jej w ofierze dwie gęsi. Eliusz
wysyła do miasta niewolników, aby kupili żądane ptactwo. Na całym targowisku znajdują się tylko
dwie gęsi, których początkowo właściciel nie chce sprzedać, ponieważ ma sen, by trzymał je dla
Arystydesa.
201 Ael. Or. XLIX 46- widzi Sarapisa i Asklepiosa.
202 Ael. Or. XLVIII 18: „fa…neta… moi ™n toiῷdš tini sc»mati. ἦn ¤ma mn 'AsklhpiÕj,
¤ma d 'ApÒllwn”.
203 O epifanii: M.W. Dickie, Who Were Privileged to See the Gods? Eranos 2002, 100, s. 109–
127; E.J. i L. Edelstein (op. cit., s. 150, przyp. 23) stwierdzają, że nie spotkali się z opisem epifanii
na jawie z wyjątkiem Arystofanesa (Plut. 714–715).
204 Ael. Or. XLVIII 18: „taῦta d eἶnai oÙk Ônar, ¢ll' Ûpar, e‡sesϑai d kaˆ aÙtÒn”.
205 Obecny jest przy tym nauczyciel Arystydesa, gramatyk, Aleksander, nieżyjący już w tym
czasie. Cesarzem, którego spotykają jest przypuszczalnie Marek Aureliusz, ponieważ sen miał miejsce w 166 r. n.e. Jak przypuszcza S. Swain (op. cit., s. 263), Marek Aureliusz nie był specjalnym
czcicielem Asklepiosa, jednak był otwarty na wierzenia innych. Jako dowód tej przychylności podaje
świadectwo dowodzące, że zwolnił on Galena z uczestnictwa w wojnie przeciwko plemionom ger198
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 56
2010-03-22 12:24:00
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
57
W odpowiedzi składa deklarację swojej wiary i wierności zaleceniom bóstwa. Twierdzi bowiem, że to Asklepios nakazał mu, by nie witał się w ten sposób206. We śnie
stwierdza, że to wyjaśnienie jest wystarczającym określeniem jego samego. Cześć
oddana w ten sposób Asklepiosowi spotyka się z przychylnością cesarza, który uznaje
wyższość tego boga nad innymi. Na podstawie tego snu można dostrzec, że związek
z Asklepiosem pomagał mówcy w dokonaniu własnego samookreślenia.
Nie wszystkie sny dotyczyły życia i bezpieczeństwa ludzi. Zdarzają się takie,
które niosły za sobą sankcję religijną. Przykładem tego może być opis występu chóru
kierowanego przez Arystydesa. Po zakończeniu dziesiątego występu retor miał sen207.
Przyczyną było zaniedbanie, pominął bowiem jedną z pieśni ku czci bogów. We śnie
otrzymał nakaz uzupełnienia występu o pominiętą pieśń: „œpeiq' ἧken Ônar ¢paitoῦn
kaˆ toῦto kaˆ ¢pšdomen”208. W przeciwnym razie bóstwo zostałoby obrażone.
Innym razem sen staje się formą objawienia świata pozaziemskiego i źródłem
wiedzy religijnej. Przypuszczalnie sen ten miał przynieść retorowi ulgę po stracie
przyjaciela Zosimosa. Arystydes widzi w nim schody, oddzielające sferę podziemną
od ponadziemskiej, obie stanowią domenę Sarapisa209. Mówca, pomimo strachu,
jakim napawała go ta wizja, jest szczęśliwy, że przydarzyła się właśnie jemu. Następnie widział znaki Asklepiosa. W kulminacyjnym momencie zobaczył Sarapisa,
który bez powozu i ciała mógł przenosić ludzi w każde miejsce. Sen jest więc w tym
przypadku „conoscenza religiosa, veicolo di esperienza mistica, punto di contatto tra
mondo umano e mondo divino”210. Innym razem sen zaczyna się jak wiele dialogów
Platona211. Podczas przechadzki retor spotyka Pyrallianosa, platończyka212. W toku
rozmowy prosi go o przedstawienie „pism o naturze i bytach”. Filozof przyjmuje
niezwykłą strategię i zamiast wykładu przedstawia mu, wskazując na nieboskłon,
Asklepiosa jako „duszę wszechświata”213.
E.R. Dodds jako odrębną grupę snów wydzielił sny-obawy214. Jeden z nich
dotyczy ucieczki Arystydesa przed grupą ludzi ze sztyletami, którzy zachowywali
mańskim, ponieważ zostało mu to zakazane przez Asklepiosa, zob. M. Aurel. Ad se ipsum XIX 19.
Wiemy jednak, że cesarz poddawał się kuracjom leczniczym podczas snu – Ad se ipsum I 17, 9:
„Bogom zawdzięczam [...] że mi w snach środki lecznicze zostały podane, przede wszystkim przeciw
pluciu krwią i zawrotom głowy, i że w Gaecie usłyszałem, jak ich mam używać” (przeł. M. Reiter).
206 Ael. Or. XLVII 23.
207 Ael. Or. L 43.
208 Ael. Or. L 44.
209 Ael. Or. XLIX 48.
210 S. Nicosia, L’ autobiografia onirica..., s. 178.
211 Ael. Or. L 55–56.
212 Nieznany filozof ze szkoły platońskiej Gajusza, zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 54,
przyp. 50.
213 Pl. Tim. 34 B.
214 E.R. Dodds, Pogaństwo..., s. 48; pozostałe: sen dotyczący zabiegu, jaki zastosował na
śniącym Part: Ael. Or. XLVII 9; sen, w którym został zraniony przez byka: Ael. Or. XLVII 13 – oba
zaliczone przeze mnie do snów leczniczych; E.R. Dodds wśród snów-lęków nie wymienił jednego,
który również mógłby zostać do nich zaliczony: Ael. Or. LI 8, wydarzył się w Pergamonie, w którym
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 57
2010-03-22 12:24:01
58
WIOLETA KORYTEK
się podejrzanie, podczas gdy mówca znajdował się w okolicy gorących źródeł.
W pewnym momencie ludzie ci podeszli do niego. Jak sam stwierdza, szukali kogoś,
kto podejmie się ich mowy obrończej, ponieważ byli oskarżani przed sądem215. Nie
wiadomo, w jaki sposób udało mu się uciec przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Znalazł się w ciemnym tunelu, potem, już o świcie, na targowisku w mieście. Zastał
tam mieszkańców miasta z pochodniami w rękach, którzy recytowali fragment tragedii Eurypidesa216. Eliusz odczytał ten sen jako zakaz kąpieli, którego przez jakiś
czas przestrzegał. W innym śnie również odczuwał długotrwały lęk, który po przebudzeniu równie „racjonalnie” zinterpretował. Śnił, że otrzymał w darze figi, które
okazały się zatrute. Powiedział mu o tym wieszczek Koros217. Arystydes, by pozbyć
się z organizmu podobno szybko działającej trucizny, zaczął wymiotować. Przez następną część snu bał się, że część trucizny pozostała w jego organizmie. Żałował, że
nie dowiedział się o tym wcześniej. Po przebudzeniu nie był pewien, czy zaleceniem
Asklepiosa był post czy wymioty. Poprosił więc boga, by swoje wskazówki wyrażał
w jaśniejszej formie. Bez wątpienia odzwierciedlają one lęki śpiącego, jednak jest ich
bardzo mało, dlatego mają marginalne znaczenie. Można przypuszczać, że w okresie
siedemnastu lat, jakie mówca z przerwami spędził na kuracjach w asklepiejonach,
każdy sen odbierany był jako dar boga.
4. PODSUMOWANIE
Wydawać by się mogło, że ze snów będą wypływać wskazówki wyłącznie związane z leczeniem chorego Arystydesa, jednak potrafią one zaskoczyć niekonwencjonalną
tematyką. Pierwsza grupa snów dotyczy wyłącznie kwestii uzdrawiania. Przebiega ono
w różnej formie. W snach podane są środki zaradcze lub zalecenia zrobienia czegoś,
by uzyskać lepsze samopoczucie. Czasami sam sen wystarcza, by mówca odczuł ulgę.
Zdarzają się sny będące namiastką zabiegów chirurgicznych. Wszystkim wydarzeniom związanym z kuracjami Arystydesa towarzyszy aura cudowności. Nawet jeśli
początkowo wywołuje ona u obserwatorów zwykłą ciekawość czy nawet sceptycyzm,
w końcu budzi ich podziw i szacunek. Osiąga je jednak nie tylko bóg, lecz również
Eliusz. Asklepios jest dla retora nie tylko uzdrowicielem, lecz także pocieszycielem.
W tych niekończących się terapiach tkwiła jednak siła twórczości i popularności
autora, z czego zresztą doskonale zdawał sobie sprawę. Asklepios był dla retora
również przewodnikiem w doskonaleniu warsztatu retorycznego. Dowiadujemy się
o tym z drugiej grupy snów. Bóg zsyłał natchnienie, decydował o tym, czy powinien
Arystydes chciał odpocząć od nieustannych podróży. Miał jednak sen o krótkiej treści: bóg rozkazał,
by ruszał w drogę, ponieważ „oni ścigają” (™pe…gesqa… te ™kšleue kaˆ m¾ ¥llwj poieῖn: o†de
g¦r kaˆ d¾ dièkousi).
215 Ael. Or. XLVII 22.
216 Eur. Phoen. 3: „'Hlie qoaῖj †ppoisin e„l…sswn flÒga”.
217 Ael. Or. XLVII 54–55; nieprzypadkowo wieszczek ma na imię Koros, od kÒroj – przesyt,
zob. Ch.A. Behr, Aelius Aristides..., s. 102; idem, The Complete..., t. II, s. 427, przyp. 83.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 58
2010-03-22 12:24:01
SNY W MOWACH ŚWIĘTYCH ELIUSZA ARYSTYDESA
59
przemawiać oraz gdzie i kiedy powinien to robić. Arystydes potrafił to doskonale
wykorzystać. Sam podczas jednego z wystąpień powołał się na sprzyjającego sofiście
Asklepiosa, który przewidział entuzjazm słuchaczy. Dzięki temu wzbudził jeszcze
większy aplauz. Z pewnością potrafił więc doskonale manipulować publicznością.
Przerwy zawodowe spowodowane chorobą wykluczały aktywne ćwiczenia retoryczne,
jakimi powinien się zajmować, ale dzięki wsparciu boga mógł się doskonalić podczas snu. Asklepios do tego stopnia rekompensował retorowi chorobę, że całkowite
wyleczenie nie wydawało się korzystne. W snach przewyższał najlepszych mówców,
potrafił robić wielkie wrażenie nawet na cesarzach. Ujawniają one potęgę Asklepiosa oraz wielkość jego podopiecznego, którego oświetla blask boga. Poprzez wizje
senne autor mógł wyrazić zarówno wielkie uwielbienie dla patrona, jak i kreować
samego siebie. Jeśli potraktujemy Mowy święte jako świadectwo psychiki ich autora,
to sny retoryczne leczyły kompleksy, poprawiały samopoczucie, dawały poczucie
społecznej aprobaty, a czasem nawet samouwielbienia. Dowiadujemy się również,
że zapoczątkowały one twórczość poetycką mówcy. Natchnienie przychodziło nie
tylko od Asklepiosa, lecz również od Apollona, Ateny, Dionizosa. Śni mu się również
Hermes i Zeus. Do trzeciej grupy należą wizje o bardzo różnorodnej tematyce. Mają
one bardzo różne znaczenie. Jedne dotyczą pogody, inne mają wpływ na zakończenie
trzęsień ziemi, z czego korzystają mieszkańcy Smyrny i Efezu. Część z nich przyczyniała się do wypełnienia przeznaczenia, a większość miała ukazać niezwykły
kontakt mówcy z bogiem. Zdarzają się również sny o tematyce religijno-filozoficznej, w których Arystydes ma możliwość poznania tajemnic świata pozaziemskiego.
Chociaż Arystydes wielokrotnie i przez długi czas przebywał w asklepiejonach,
to nie wszystkie sny były z nimi związane. Mówca śnił również podczas podróży,
w domu oraz w wielu przypadkowych miejscach. We snach pojawiali się Asklepios,
Izyda i Sarapis, Telesfor, Atena. Można przypuszczać, że wszystkie wizje senne, jakie
miał podczas siedemnastoletniej kuracji zdrowotnej, odczytywał jako znak od bogów
i dlatego umieścił je w swoim dziele.
LES RÊVES DANS LES DISCOURS SACRÉS D’AELIUS ARISTIDE
Résumé
Cet article a pour but de proposer une classification des rêves d’Aelius Aristide. Les rêves
n’ont pas seulement pour fonction de restaurer la santé du malade, mais sont aussi source d’inspiration poétique. Ils remplacent les exercices de rhétorique, servent d’avertissement dans des
affaires sérieuses ou anodines. Les visions oniriques règlent la vie et la carrière d’Aristide. Elles
sont aussi pour son oeuvre rhétorique un moyen d’acquérir une popularité accrue.
Classica Wratislaviensia 29, 2009
© for this edition by CNS
ClassicaWratis-XXIX_imprim.indb 59
2010-03-22 12:24:01

Podobne dokumenty