Poradnik dla nauczycieli

Transkrypt

Poradnik dla nauczycieli
Jolanta Terlikowska
Poradnik dla nauczycieli
„Postaw na rodzinę!”
Ogólnopolska Kampania „Postaw na rodzinę!”
© Krakowska Akademia Profilaktyki
Jolanta Terlikowska
Poradnik dla nauczycieli
„Postaw na rodzinę!”
Zaproszenie do podróży
Drogi Nauczycielu i Wychowawco,
Jeśli czytasz tę broszurę, oznacza to, że uczestniczysz w kampanii „Postaw na rodzinę.” Czy usłyszałeś
o kampanii i dołożyłeś starań, by zapoznać się z jej założeniami i otrzymać pakiet materiałów? A może osoba
odpowiedzialna w gminie za realizację programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych podjęła decyzję, o której dowiadujesz się teraz? Tak naprawdę niezależnie od tego, co wydarzyło się wcześniej,
nadszedł kluczowy moment – czas Twojej decyzji. Czy odłożysz tę broszurę na bok lub schowasz na dno szuflady, czy poświęcisz swój cenny czas, by ją przeczytać? Zanim podejmiesz decyzję, zastanów się, proszę.
Czy przekaz kampanii dotyczy także Ciebie? Czy w swojej pracy zawodowej możesz postawić na rodzinę?
I co nauczyciel ma do rodziny? Czyż Twoim zadaniem nie jest przede wszystkim zajmować się edukacją i wychowaniem dzieci?
Ustawa o systemie oświaty już w pierwszym artykule stwierdza, że system oświaty zapewnia w szczeWydawnictwo przygotowane
gólności wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny. A więc nauczanie przedmiotowe nie wystar-
w ramach Ogólnopolskiej Kampanii
czy. Ustawodawca nałożył dodatkowy obowiązek – wspieranie rodziny.
„Postaw na rodzinę!”
Cóż to oznacza? Przede wszystkim konieczność nawiązania kontaktu z rodzicami. Trudno wspierać kogoś
zaocznie. Ten kontakt jest konieczny, by zaakceptować program wychowawczy szkoły czy szkolny program
Kraków 2010
profilaktyki, a przede wszystkim – omawiać sukcesy i problemy w funkcjonowaniu dzieci. Nie wiem, jakie
masz doświadczenia w tym obszarze. Być może spotkałeś dotychczas rodziców roszczeniowych i krytyku-
Projekt okładki, skład i łamanie:
jących albo niezainteresowanych jakimkolwiek kontaktem z nauczycielem? A może jest wprost przeciwnie
Studio Oko, Kraków
– współpraca z rodzicami układa się wspaniale i jest źródłem Twojej satysfakcji zawodowej? Niezależnie od
tego, w której z tych grup się odnajdujesz, a może jesteś gdzieś pomiędzy nimi – ta broszura jest dla Ciebie!
Redakcja:
Jako profesjonalista zajmujący się profilaktyką wiem jak ogromne znaczenie mają właściwe relacje ro-
Maciej Zdziarski
dziców z dziećmi. Jako matka dwóch dorastających synów doświadczam ile trudu i wysiłku trzeba włożyć,
by je budować. Łukasz i Mateusz skutecznie weryfikują moją wiedzę i uczą pokory. Jestem im wdzięczna,
© Copyright by Jolanta Terlikowska
że – choć mają już 19 i 17 lat – nadal zapraszają mnie do swojego świata, tworząc w nim przestrzeń na
obecność mamy.
Wydawca:
Krakowska Akademia Profilaktyki
Inny obszar moich macierzyńskich doświadczeń związany jest z kontaktem ze szkołą. Pięć różnych szkół
i pięć różnych historii. Ale jedna z nich była dla mnie szczególnie cenna. Wdzięczna jestem pani Lucynie
– dyrektorce Szkoły Podstawowej nr 87 w Warszawie i jednocześnie wychowawczyni obu moich synów,
www.akademiaprofilaktyki.pl że przez 9 lat współpracy pokazała mi, że to czego uczę nauczycieli na szkoleniach z zakresu profilaktyki
www.postawnarodzine.pl
jest możliwe do realizacji. Dzięki zainicjowanym przez panią dyrektor działaniom wiem, że zaangażowany
3
nauczyciel, wykonujący tę niełatwą pracę z pasją i oddaniem, potrafi nie tylko skupić wokół siebie rodziców,
wyśmianiem. Członkowie rodziny słuchają siebie nawzajem. Rozmawiać możemy nie tylko o tym co się
ale uczynić z nich wspólnotę ludzi połączonych relacjami, chętnych do aktywności na rzecz szkoły i dzieci.
wydarzyło czy co sądzimy na jakiś temat, ale bez obaw dzielimy się także swoimi uczuciami. Dajemy sobie
Pragnę podzielić się z Tobą moją wiedzą i doświadczeniem. Poszukajmy odpowiedzi jak budować silną
więź między rodzicami a dziećmi, przyjrzyjmy się relacjom nauczyciel – rodzice. Zapraszam Cię do wspólnej
wyprawy w świat relacji wewnątrzrodzinnych.
nawzajem prawo do wyrażania złości czy smutku.
Wzajemność oznacza, że w rodzinie możemy na siebie liczyć. I chociaż role dorosłych i dzieci są wyraźnie
wyznaczone, a wsparcie płynie od rodziców do dzieci, to jednak są sytuacje, gdy poszczególne osoby mogą
otrzymać więcej pomocy, uwagi czy troski. Kiedy mama źle się czuje, dzieci bawią się ciszej, żeby mogła
odpocząć. Tata przygotowuje ważne spotkanie w pracy, starsze dzieci mogą więc przejąć część jego obo-
Rodzina jako środowisko wychowawcze
wiązków domowych, na przykład przygotować kolację. Kiedy jedno z dzieci gra w ważnym meczu piłkarskim,
w finale szkolnych rozgrywek – pozostali członkowie rodziny zmieniają plany, by móc mu towarzyszyć i kibicować. Dzisiaj ty potrzebujesz mnie, jutro ja będę potrzebował ciebie. Możemy na sobie polegać.
Otwartość rodziny na świat zewnętrzny wyraża się poprzez aktywną komunikację z innymi i brak her-
Rodzina jest najstarszą i najbardziej pierwotną formą współżycia ludzi. Funkcjonowanie rodziny, w tym
metycznego odizolowania. W domu odwiedzają nas przyjaciele i znajomi. Odwzajemniamy te wizyty. Dzięki
spełnianie jej obowiązków wychowawczych, uzależnione jest w dużym stopniu od wzajemnych więzów mię-
temu wnikają do domu różne poglądy, idee, sprawy – są one rozważane i podejmowane. Także rodzina dzieli
dzy jej członkami. Rodzina jest bowiem systemem o wyraźnej strukturze, w którym panują określone reguły
się z otaczającym światem radościami czy troskami. Zachowujemy oczywiście autonomię i wyraźnie zazna-
i który dąży do pewnej stabilizacji – homeostazy. Członkowie rodziny są od siebie zależni w zaspakajaniu
czone granice rodziny (wiadomo kto należy do rodziny, kto jest jej przyjacielem czy gościem), lecz aktywnie
potrzeb uczuciowych, społecznych i duchowych. Poprzez rodzinę dziecko uczy się otaczającego je świata.
uczestniczymy w życiu społecznym.
Zapoznaje się z procesami, zjawiskami i poglądami, poznaje co jest piękne, wartościowe i godne szacunku,
a co szkodliwe, złe i niesprawiedliwe. Dziecko uczy się od najbliższych odbierania świata, przyswaja ich poglądy i identyfikuje się z nimi.
Ważne, aby w zdrowej, prawidłowo funkcjonującej rodzinie istniała właściwa struktura, w której świat
dorosłych jest oddzielony od świata dzieci. Role i zadania rodziców i dzieci powinny być wyraźnie wyodręb-
To oczywiste, że rodzice w pierwszej kolejności są odpowiedzialni za realizację potrzeb swoich dzieci. Na
co dzień jesteśmy zabiegani i mocno skoncentrowani na tym, by zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki życia. Chcemy, by miały co jeść, by były zdrowe, zadbane, dobrze ubrane. I choć ten obszar odpowiedzialności
wydaje się bezdyskusyjny, rodzice zapominają często, że to zaledwie część pracy do wykonania.
nione. Dorośli zaspokajają swoje potrzeby w relacji małżeńskiej, a jednocześnie zaspokajają potrzeby dzieci,
Warto w tym momencie przywołać ważną teorię psychologiczną – koncepcję hierarchii potrzeb Abrahama
troszcząc się o nie i udzielając potrzebnego wsparcia. Świat dzieci – to świat dynamicznego rozwoju, przebie-
Maslowa. Ten amerykański naukowiec – wybitny przedstawiciel nurtu psychologii humanistycznej – twier-
gającego w atmosferze zabawy i nauki. Możemy wyróżnić kilka podstawowych cech, które charakteryzują
dził, że każdy człowiek w drodze swojego rozwoju dąży do zaspokojenia określonych potrzeb, które układają
zdrową rodzinę. Są to przede wszystkim:
się w swego rodzaju piramidę. U podłoża piramidy znajdujemy najbardziej podstawowe potrzeby fizjologiczne
• pozytywna tożsamość i autonomia osób
wynikające z funkcji życiowych, a w dalszej kolejności występują potrzeby wyższego rzędu, aktywizujące się
• otwarta komunikacja
dopiero po zaspokojeniu potrzeb niższych.
• wzajemność
Do potrzeb fizjologicznych zaliczamy jedzenie, wodę, tlen do oddychania, sen i zdrowie somatyczne. Gdy
• otwartość na świat zewnętrzny
nie są one zaspokojone, dominują nad wszystkimi innymi potrzebami. Zachowanie człowieka koncentruje
Pozytywna tożsamość oznacza akceptację samego siebie. Lubię siebie, takim jakim jestem. Znam swoje
się wówczas na dążeniu do wyrównania tego deficytu. Należy jednak pamiętać, że potrzeby fizjologiczne to
dobre, mocne strony, ale znam także własne słabości i ograniczenia. I jedne i drugie są dla mnie OK. Czasami
zaledwie fundament piramidy.
zachowuję się niewłaściwie i popełniam błędy, ale akceptuję także moje prawo do ich popełniania. Oddzielam
Ponad nimi znajduje się równie ważna potrzeba bezpieczeństwa – doświadczania oparcia i opieki, możli-
moje zachowania od siebie samego. Jestem równie ważny jak inni otaczający mnie ludzie. I dlatego zasługuję
wości zaufania komuś i wolności od strachu. Aby zrealizować tę potrzebę, trzeba doświadczyć bliskiej relacji
na szacunek oraz uwagę innych. Różnię się od innych, a oni ode mnie. I tę różnorodność postrzegam jako coś
z drugim człowiekiem, relacji osobowej, którą możemy nazwać wspólnotą.
cennego i pięknego.
To doświadczenie pogłębia się poprzez zaspokojenie potrzeb z kolejnego poziomu, a mianowicie potrzeby
O otwartej komunikacji mówimy, gdy członkowie rodziny potrafią rozmawiać ze sobą o wszystkich, tak-
miłości i przynależności. Potrzeba bycia kochanym i przynależenia do kogoś jest dla rozwoju i zdrowia psy-
że trudnych sprawach. Nie ma tematów tabu. Każdy może wyrazić zdanie bez lęku przed odrzuceniem czy
chicznego człowieka równie fundamentalna jak jedzenie dla zdrowia fizycznego. Niezależnie od tego jaka jest
4
5
rodzina w ocenie społecznej (dobra czy zła, zdrowa czy dysfunkcyjna) – jest to moja rodzina. Wszystkie dzieci
Dzieci w relacji z rodzicami nie tylko doświadczają poczucia bezpieczeństwa, akceptacji, poczucia własnej
kochają rodziców, niezależnie od tego co o nich mówią. I mają potrzebę odczuwania dumy z rodziców i rodzi-
wartości, ale i poprzez modelowanie zachowań uczą się jak troszczyć się o innych, okazywać im szacunek,
ny. Widać to wyraźnie, gdy podejmowane są próby odebrania dzieci z rodziny i przewiezienia ich do placówki
budować relacje przyjaźni. Rodzina powinna dać dziecku miłość, opiekę i zapewnić realizację wszystkich
opiekuńczo-wychowawczej. Niezależnie od tego czy w rodzinie dochodzi do rażącego zaniedbywania władzy
potrzeb fizycznych, psychicznych i intelektualnych.
rodzicielskiej, dzieci zazwyczaj silnie protestują przeciwko tej decyzji i robią wszystko, by pozostać w domu.
Można odnieść wrażenie, że to model rodziny idealnej. Tylko czy takie rodziny w ogóle istnieją? Czy są
Kolejny poziom potrzeb w hierarchii Maslowa to potrzeba uznania. Dążymy do osiągnięcia uznania i pre-
rodziny w których nie dochodzi czasem do konfliktów, kłótni czy niesprawiedliwego potraktowania któ-
stiżu we własnych oczach, ale i ze strony innych ludzi. Ta potrzeba zwracania na siebie uwagi, respektu
regoś z jej członków? Oczywiście, nie ma rodzin bez problemów. Chodzi o to, by umieć je rozwiązywać
czy prestiżu społecznego przyczynia się do budowania postawy szacunku wobec siebie i innych, poczucia
w konstruktywny sposób, tak by wytworzone w rodzinie relacje osobowe dawały siłę i możliwości do
własnej wartości.
przezwyciężania kryzysów.
Dopiero na samym szczycie piramidy znajdują się potrzeby samorealizacji. Wiążą się one z posiadaniem
celów, spełnianiem potencjału twórczego. Wyrażają się w dążeniu do rozwoju własnych możliwości.
W tak funkcjonującej rodzinie ma szansę wykształcić się obustronny, głęboki i emocjonalny stosunek
pomiędzy dzieckiem i jego rodzicami. To przywiązanie staje się podstawą wszelkich późniejszych bliskich
i ufnych relacji. Więź z rodzicami jest bazą dla rozwoju fizycznego i psychicznego dziecka.
Potrzeby
samorealizacji
Potrzeby uznania
Jak budować silną więź między rodzicami a dzieckiem?
Badania dotyczące wpływu różnorodnych czynników na podejmowanie zachowań ryzykownych przez
nastolatków pokazały, iż najsilniej działającym czynnikiem chroniącym przed używaniem substancji psycho-
Potrzeby przynależności
aktywnych, wagarami, podejmowaniem wczesnych inicjacji seksualnych czy konfliktami z prawem, jest silna
więź z rodzicami (wg teorii D. Hawkinsa). Jeżeli między rodzicami a dzieckiem panują bardzo dobre stosunki,
oparte na zaufaniu, wzajemnym poszanowaniu oraz autorytecie i dziecko wie, jakich zachowań oczekują od
Potrzeby bezpieczeństwa
niego rodzice, wówczas stanowi to bardzo silny fundament do podejmowania decyzji chroniących i nieulegania presji rówieśniczej.
Potrzeby fizjologiczne
Jeśli więc o bezpieczeństwie i zdrowym rozwoju naszych dzieci decyduje silna więź z rodzicami, kluczowym pytaniem staje się to, jak możemy ją wytworzyć i wzmacniać? Odpowiedzią oczywiście jest miłość. Ale
i granice. Kochaj i wymagaj – tak brzmi recepta podana przez Thomasa Gordona w jego formule wychowania
bez porażek. Miłość jest więc strukturą nadrzędną, a zarazem podstawową. Jest fundamentem, na którym
możemy budować wszelkie ograniczenia i wymagania. Wprowadzanie dyscypliny bez mocnego osadzenia
jej w relacji miłości do dziecka, będzie owocowało jedynie buntem i odrzuceniem. Z drugiej strony, dyscypli-
Rodzina jest pierwszym środowiskiem, w którym dziecko doświadcza zaspakajania wszystkich wymienionych wyżej potrzeb. Od stopnia ich realizacji zależeć będzie funkcjonowanie dziecka. To w rodzinie dziecko
nawiązuje pierwsze więzi emocjonalne z rodzicami i rodzeństwem. Uczy się jak żyć w zgodzie z innymi, jak
dostosować swoje zachowania do oczekiwań grupy i jak czerpać z tego korzyści i wzmocnienie. Dzieci, których potrzeby są zaspakajane i rozwijane przez rodziców, mają otwartą postawę wobec otaczającego świata
i przyjazny stosunek do innych ludzi.
6
na też jest potrzebna. Ona wyznacza nam granice w naszym funkcjonowaniu, zapewniając bezpieczeństwo
w rozwoju i w relacjach z innymi.
Jak zatem budować z dziećmi relacje oparte na miłości i dyscyplinie? Jak zapewnić równowagę pomiędzy
tymi dwoma filarami wychowania?
Istnieje zapewne wiele dróg prowadzących do tego celu. W niniejszej publikacji chciałabym przedstawić koncepcję „Sześciu dróg pozytywnego wychowania” Josha McDowella. Dlaczego wybrałam właśnie
7
tę? Z kilku powodów. Po pierwsze jest to koncepcja pozytywnego wychowania, doskonale wpisująca się
rodziców, czuje się niepewne, odrzucone, pozbawione poczucia własnej wartości. Jeśli rodzice darzą dziecko
w misję kampanii „Postaw na rodzinę!”. Po drugie, jest mniej znana od koncepcji wychowania bez porażek
mniejszym zaufaniem to jego uległość i szczerość wobec nich także maleje.
Thomasa Gordona czy nurtu szkoły dla rodziców, który wyrósł na bazie książek Adele Faber i Elaine Mazlish
Ludzie o zdrowym poczuciu własnej wartości czują swoją ważność. Potrafią nawiązywać relacje z innymi
„Jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. A jako mniej znana, aczkol-
ludźmi i doceniać ich. Promieniują radością, optymizmem i otwartością na świat. Są bardziej skłonni dzielić
wiek spójna i całościowa koncepcja – ma szansę wnieść coś nowego i ważnego do naszych doświadczeń.
się swoimi przeżyciami. Osoba o niskim poczuciu własnej wartości popada w zależność od opinii innych o so-
Tak właśnie stało się w moim przypadku. I to kolejny, chyba najważniejszy powód sięgnięcia do „Planu
bie. Wobec braku samoakceptacji nie może być na tyle wolna, by być sobą. Widać więc, jak ogromny oręż
pozytywnego wychowania”.
spoczywa w rękach rodziców, bowiem to od nich dzieci uczą się patrzenia na samych siebie i poziomu wiary
Kiedy kilkanaście lat temu, nie tylko jako specjalistka od profilaktyki, ale przede wszystkim jako mat-
we własne siły i możliwości. Zaakceptowane przez rodziców dziecko po prostu akceptuje siebie.
ka dwójki dzieci, poszukiwałam podpowiedzi, jak budować, wspierać i rozwijać pozytywne więzi i relacje
Akceptacja to także dostrzeganie odrębności, niepowtarzalności dziecka. Fakt, że dziecko jest inne od
wewnątrz rodziny, to właśnie książka „Jak być bohaterem dla swoich dzieci” stała się moim praktycznym
swoich rówieśników, nie oznacza że jest gorsze. Wyjątkowość każdego z nas jest szczególnie cennym da-
drogowskazem.
rem. W książce „Jak być bohaterem dla swoich dzieci” J. McDowell przytacza wiersz jednego ze swoich
Cóż to takiego – „Sześć zasad pozytywnego wychowania”? To plan drogi prowadzącej do zbudowania
silnej więzi między rodzicami i dzieckiem. Ten plan obejmuje:
studentów, zatytułowany „JA”: „Przez całe życie chciałem zadowolić innych. Przez całe życie robiłem to, co
inni. Dość. Jeśli bowiem spędzę moje życie chcąc być kimś innym, kto spędzi swoje życie chcąc być mną?”.
• akceptację
Rodzice powinni doceniać fakt, że nie ma drugiej takiej osoby, jak ich dziecko i podtrzymywać w nim poczucie
• docenianie
niepowtarzalności, okazując równocześnie, że jest kimś niezwykłym i bardzo kochanym.
• okazywanie uczuć
O ile akceptacja jest podstawą dobrych stosunków z dzieckiem, to docenianie jest kamieniem węgielnym.
• dostępność
Doceniać to mówić: „Jesteś dla mnie kimś ważnym”. Docenianie dodaje dziecku poczucia ważności. „Muszę
• obliczalność
naprawdę coś znaczyć, skoro mama i tata są ze mnie dumni.” Warto więc dziecko chwalić jak najczęściej,
• autorytet
obdarzać je komplementami, dodawać otuchy. Koncentrowanie się na pozytywach dziecka, daje znacznie
Miłość, która wyraża się poprzez akceptację, docenianie, uczucia i dostępność, jest strukturą nadrzędną.
lepsze rezultaty, niż ciągłe korygowanie, strofowanie i karcenie za złe zachowania. Doceniać dziecko to jakby
Podtrzymuje ona ograniczenia, czyli obliczalność i autorytet, będące warstwą ochronną rodziny.
wyszukiwać w nim to, co dobre i wartościowe. Jeśli często stosujemy taki „wykrywacz dobra” w dziecku
Akceptacja stanowi absolutną podstawę dobrych stosunków z dziećmi. Dzieci powinny wiedzieć, że
rozwija się przekonanie – „Jestem OK, jestem wartościowy”. Kiedy zauważamy i chwalimy dziecko za właś-
mama i tata kochają je bez względu na to, co zrobią, co powiedzą czy jak się zachowają. Niezależnie od tego
ciwe działania, to w atmosferze pozytywnej torujemy drogę do dyscypliny. Dewiza rodziców powinna więc
jakie popełnią błędy i jakich doznają niepowodzeń. Taka bezwarunkowa akceptacja jest ideałem, do którego
brzmieć: „Staraj się przyłapać swoje dziecko na tym, co robi dobrze”. Dzieci z natury rzeczy mogą popełniać
należy dążyć. Dzieci, które są w taki właśnie sposób akceptowane przez rodziców, czują się bezpieczne. Znają
błędy i robić coś źle, gdyż dopiero uczą się zachowań społecznych. Jeśli skupimy się na ciągłym poprawianiu
własną wartość i wiedzą, że zależy ona nie od ich sukcesów czy wyników, a jedynie od faktu istnienia.
i karaniu, umknie nam to, co dobre. Pochwała zachęca do pożądanych zachowań, więc i okazji do karcenia
Wydaje się to dość oczywiste, a jednak kiedy bliżej przyjrzymy się relacjom z dziećmi, okazuje się, że
robi się znacznie mniej. Warto zwracać uwagę nie tylko na osiągnięcia dziecka, ale przede wszystkim na
oferujemy im warunkową akceptację, opierającą się na ich osiągnięciach. Wyrażamy ją, kiedy przynoszą
jego starania. Ma to znaczenie zwłaszcza w odniesieniu do wyników szkolnych. Dla jednego dziecka trójka
dobre oceny, mają sukcesy i dobrze się zachowują. Kiedy jednak coś się nie uda, kiedy dziecko odniesie po-
może być trudniejsza do osiągnięcia niż piątka dla jego kolegi. Warto więc dostrzec i docenić włożoną pracę
rażkę, akceptacja zostaje wycofana. Należy tu oczywiście odróżnić akceptację osoby jako takiej od akceptacji
i wysiłek, a nie tylko efekt.
zachowań tej osoby. Mogę się nie zgadzać i nie akceptować tego, co dziecko zrobiło, ale nadal akceptuję je
Okazywanie dzieciom uczuć, to mówienie im: „Jesteście kochani”. Dzieciom należy jak najczęściej oka-
jako osobę. Nie mówię: „Nie kocham Cię”, kiedy dziecko odmówi wykonania mojego polecenia lub przyniesie
zywać uczucia. Należy je przytulać, całować czy głaskać, a także mówić wprost, że się je kocha. Dzieci są
jedynkę ze szkoły. Nie mówię: „Oddam cię do innych rodziców”, gdy jest niegrzeczne.
spragnione takiego przejawu uczuć ze strony rodziców. Często zdarza się, że w miarę dorastania dzieci za-
Budujemy poczucie wartości dziecka, okazując, że jest cenne dla nas zawsze i wszędzie. Akceptacja
chowują się tak, jakby już tego nie pragnęły. Tak naprawdę pragnienie odczuwania czułości nie zmienia się,
jest najdonioślejszym elementem, gdyż rozwija poczucie bezpieczeństwa, które potem skłania dziecko do
zmieniają się tylko formy wyrazu lub okoliczności. Gdy mój czternastoletni syn wyjeżdżał na szkolną wyciecz-
uległości i szczerości, tworząc więzy zaufania z rodzicami. W przypadku akceptacji warunkowej – dziecko
kę, złościł się, gdy chciałam go przytulić czy pocałować na pożegnanie przy autokarze. Nie miał jednak nic
zyskuje ją tylko wtedy, gdy odnosi sukcesy i jest posłuszne. Jeśli jednak nie staje na wysokości wymagań
przeciw temu, a wręcz był bardzo zadowolony, gdy robiłam to jeszcze w domu, kiedy nie patrzyli na nas jego
8
9
koledzy. Starsze dzieci także potrzebują od swoich rodziców okazywania uczuć. Trzeba tylko znaleźć właściwe
Hierarchia potrzeb Maslowa obrazowana jest w formie piramidy, koncepcję sześciu zasad pozytywnego
miejsce, moment czy sposób. Daje im to poczucie bycia kochanymi, co z kolei podnosi pewność niezbędną
wychowania przyrównuje się do budowli domu. Akceptacja jest fundamentem, docenianie podwaliną, mury
do zbudowania właściwych relacji z ludźmi poza rodziną.
to uczucia i dostępność. Te wszystkie elementy składają się na miłość, która podtrzymuje krokwie i dach –
czyli ograniczenia na które składają się obliczalność i autorytet.
Być dostępnym to mówić: „Jesteś dla mnie najważniejszy”. Dostępność jest wiodącym elementem sześ-
Tak jak budowy domu nie można rozpoczynać od dachu, tak prawidłowych relacji w rodzinie nie stwo-
ciostopniowego planu. Czy możemy okazywać dzieciom akceptację, uznanie czy nasze uczucia, jeśli fizycznie
rzymy opierając się wyłącznie na autorytecie. Akceptacja, która jest pierwotnym wyrazem miłości musi
nas przy nich nie ma? W dzisiejszych czasach, tak bardzo zapracowanych i zabieganych, zwykliśmy podkre-
poprzedzać wprowadzanie ograniczeń. Tylko stosowanie właściwej kolejności może sprawić, że staniemy
ślać, iż najważniejsza jest jakość czasu spędzonego z dziećmi. A jednak nic nie zastąpi nam jego ilości. Jeśli
się wzorem osobowym dla własnego dziecka i przygotujemy je do stawienia czoła światu, pełnemu wyzwań
nie jesteśmy dostępni dla dzieci, gdy nas bardzo potrzebują, to czyż nie przekazujemy im, że co prawda są dla
i niebezpieczeństw. Reguły bez odpowiedniego podejścia niewiele znaczą i prowadzą do buntu. Możemy
nas ważne, ale nasza praca, zakupy, sprzątanie, gotowanie, są znacznie ważniejsze?
próbować rygorem egzekwować posłuszeństwo dzieci, ale będą one tylko pozornie posłuszne. Wewnętrznie
Kiedy moi synowie byli jeszcze mali, a ja – na urlopie wychowawczym, teoretycznie byłam dostępna dla
nich przez całą dobę. Jednak zdarzało się, że dzieci przychodziły do mnie, chcąc coś pokazać czy o coś zapy-
będą odczuwać strach, frustrację i gniew. I przy pierwszej okazji, kiedy poczują, że władza rodzicielska ich nie
dosięgnie – odrzucą obowiązujące reguły.
tać, a ja odpowiadałam: „Nie teraz, jestem zajęta, odkurzam, prasuję, sprzątam”. Zmieniło się to dopiero, gdy
uzmysłowiłam sobie, że warto na chwilę przerwać to co robię i skupić uwagę na dziecku i jego potrzebach.
Zazwyczaj zajmowało to tylko kilka minut i mogliśmy wrócić do swoich czynności. Moi synowie byli bogatsi o kolejne doświadczenie, że dla mamy są najważniejsi na świecie. Poświęcanie czasu dzieciom rozwija
Autorytet
w nich bowiem poczucie ważności.
Ograniczenia
Miłość jest równoważona przez zasady regulujące życie rodzinne. Te ograniczenia to obliczalność i autorytet. Obliczalność oznacza chęć i umiejętność rozliczania się ze swoich działań, wyjaśniania i odpowiedzial-
Obliczalność
ności za swoje czyny. Taka postawa zapewnia dziecku poczucie samokontroli. Wpajając naszym dzieciom
obliczalność, ćwiczymy je równocześnie w odpowiedzialności i posłuszeństwie. Dzieci uczą się obliczalności
od rodziców, obserwując i naśladując ich zachowania. Rodzicom nigdy nie uda się oszukać dzieci. Są one
Uczucie
Dostępność
świetnymi obserwatorami. Jeśli rodzice zaczną stosować zasadę: „Nie rób tego co ja robię, rób to, co ja
Miłość
mówię”, bardzo szybko zostaną obnażeni i rozszyfrowani, a zasada zostanie odrzucona.
Mówiąc o autorytecie, należy zwrócić uwagę, iż możemy mieć do czynienia z różnymi jego przejawami.
Autorytetem – przywództwem, możemy posługiwać się na wiele sposobów, a wśród nich możemy wymienić
autokratyczny i względny styl. Rodzice o autokratycznym autorytecie uważają, że wszystko musi być tak, jak
sobie życzą, bo do nich należy władza. Opierają się na literze prawa. Muszą kontrolować, dominować i ma-
Docenianie
Akceptacja
nipulować. Dzieci mają funkcjonować jak marionetki poruszające się za pomocą sterowanych nitek. Rodzice
o autorytecie względnym mówią do dziecka: „Spójrzmy na różne możliwości… Pragnę dla ciebie jak najlepiej.
Dlatego uważam, że to będzie najlepsze rozwiązanie.”
Rodzice o autorytecie typu względnego kierują się nie tyle literą, co duchem prawa. Tacy rodzice ustalają
Oczekiwany efekt osiągniemy wyłącznie, gdy zasadom będą towarzyszyć pozytywne stosunki. Okazujmy
wzorce do naśladowania i sami ich przestrzegają. Dzieci widzą ograniczenia i mają w obrębie tych ograniczeń
więc dzieciom bezwarunkową akceptację, doceniajmy je, okazujmy uczucia i przede wszystkim poświęcajmy
swobodę wyboru. Autorytet oparty na akceptacji zapewnia dzieciom samodzielność podejmowania decyzji,
im czas, a będą w stanie zaakceptować wprowadzone przez nas zasady. Kluczem do sukcesu jest właściwa
umożliwia prawidłowy wybór zachowań i wyrażanie swoich poglądów. Autorytet okazywany z miłością na-
równowaga między miłością a ograniczeniami. Wytwarza to szanujący styl wychowania, w odróżnieniu od
kreśla ramy dla właściwych wyborów oraz rozwija umiejętność podejmowania decyzji.
autokratycznego, pobłażliwego czy obojętnego.
10
11
O stylu autokratycznym mówimy wtedy, gdy w relacji rodziców i dzieci panuje silna kontrola, ale słabe
wsparcie. Ograniczenia przeważają wówczas miłość. W odwrotnej sytuacji, przy silnym wsparciu, ale małej
kontroli mamy do czynienia z pobłażliwym stylem. Równie niekorzystny jest styl obojętny. Wówczas kontrola
jest bardzo słaba, albo żadna, ale i brakuje wsparcia. Dziecko czuje się tak, jakby w ogóle nie istniało dla
pretensji pod jej adresem w związku ze złym, agresywnym zachowaniem córki, a tymczasem została tak po
ludzku potraktowana.
Przez ponad trzy lata współpracowaliśmy z tą mamą i była jednym z bardziej wspierających nas rodziców.
Nie pracowała wówczas zawodowo i na jej zaangażowanie i czas zawsze można było liczyć.
rodziców i nic nie znaczyło.
Rodzice ponoszą więc odpowiedzialność za wyznaczanie dzieciom granic, które trzeba oprzeć na wcześ-
Kiedy już mamy za sobą pierwszy krok, możemy śmiało podążać dalej. Kolejnym zadaniem powinno być
niej położonym fundamencie miłości. Ustanawiając ograniczenia uczymy dziecko odpowiedzialności za swoje
przekazanie rodzicom informacji, jak bezcenni są dla swoich dzieci. I to niezależnie od tego ile lat mają ich
działania i zachowania.
pociechy. Nauczyciel może przygotować sobie jeden lub kilka krótkich mikrowykładów, korzystając z infor-
Rodzina jest pierwszą szkołą życia dla dziecka, a rodzice pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami. To
czego dziecko nauczy się w rodzinie, pozostanie w nim na zawsze i nikt mu tego nie odbierze. Dlatego warto
macji zawartych w tej broszurze. Można odwołać się do własnych przemyśleń i doświadczeń. Ważne, żeby
wybrzmiała należycie idea:
postawić na rodzinę!
Rodzice, nie opuszczajcie ani fizycznie, ani emocjonalnie, ani duchowo waszych dzieci. One was
potrzebują, jak żeglarz bezpiecznego portu, do którego może zawinąć, by odpocząć i uzupełnić zapasy
Jak nauczyciel może wspierać rodziców?
żywności i słodkiej wody. Jesteście dla swoich dzieci latarnią morską, niezbędną, by odnaleźć właściwy kierunek, bez ryzyka wpłynięcia na mieliznę czy rozbicia się o niebezpieczne skały.
Jak przekazywać tę wiedzę rodzicom? Od czego zacząć? Doświadczenie pokazuje, że zawsze najlepiej
zacząć od… herbaty. Często żartuję sobie, że herbata ma magiczną moc. Częściowo znajduje to pokrycie
w japońskim rytuale chanoyu, gdzie parzeniu herbaty nadano określoną strukturę i rangę. Herbaty używano, aby rozjaśnić umysł przed medytacją. Ceremonie przygotowywania i podawania herbaty funkcjonowały
w wielu krajach. W Chinach (ojczyźnie herbaty), Anglii, Rosji, krajach arabskich są one zakorzenione do dziś.
Nie chodzi jednak o specjalne walory smakowe czy zdrowotne, ani rytuał parzenia. Mam raczej na myśli „ceremonię spotkania”. Przy herbacie zaczynamy rozmawiać ze sobą, przełamujemy pierwsze bariery. „Napijmy
się herbaty” to znaczy: „Zapraszam do spotkania. Cieszę się, że jesteś. Szanuję cię jako osobę. Jesteś dla
mnie ważny, daję Ci swój czas i uwagę”. Dlatego zdecydowanie warto zaczynać od picia herbaty, gdyż jest to
najprostszy sposób tworzenia przyjaznego klimatu i indywidualnych relacji osobowych.
To naprawdę działa! Fundacja, którą założyłam z przyjaciółmi, prowadziła przez kilka lat świetlicę socjoterapeutyczną. Byłam umówiona na rozmowę z mamą dziewczynki, która właśnie zaczęła przychodzić na zajęcia. O wyznaczonej porze do pokoju weszła dość młoda kobieta. Miała spuszczoną głowę. Powiedziałam, że
cieszę się ze spotkania i mam nadzieję, że będziemy mogły się poznać, gdyż będziemy teraz współpracować
w związku z chodzeniem jej córki do świetlicy. Wyraziłam nadzieję, że również mama będzie często pojawiać
się u nas, gdyż rodzice są zawsze miłymi gośćmi. Zaproponowałam jej na początek herbatę.
Możemy zaproponować rodzicom udział w warsztatach umiejętności wychowawczych (informacje o pro-
W trakcie naszej rozmowy postawa mamy bardzo się zmieniła. Nie tylko usiadła wygodnie na krześle, ale
gramie Szkoła dla Rodziców i Wychowawców na stronie www.ore.edu.pl). Warto w porozumieniu z peda-
zdecydowanie podniosła głowę. Patrzyła już bez lęku w oczach, aż w końcu pojawiły się w nich łzy. Powie-
gogiem/psychologiem szkolnym przygotować realizację takiej oferty na terenie szkoły. Wówczas rodzice
działa, że jeszcze nigdy żaden nauczyciel czy wychowawca nie zaproponował jej herbaty. Obawiała się listy
dodatkowo utożsamiają się ze szkołą i kojarzy im się ona z miejscem nabywania cennych umiejętności. Jeśli
12
13
w zajęciach uczestniczy nauczyciel (a nie zapominajmy, że najczęściej jest on także rodzicem), zacieśniają się
więzi i rośnie doświadczenie wspólnoty szkolnej.
Cenną strategią w budowaniu relacji z dziećmi jest organizowanie wspólnych zajęć w relacji jeden na jeden. Oczywiście ma to znaczenie, kiedy w rodzinie jest więcej dzieci. Dobrze robić różne rzeczy wspólnie, ale
Warto sięgnąć do wypracowanych już sposobów wzmacniania relacji rodzinnych. W kampanii „Cała Pol-
bezcenne jest organizowanie chociaż raz na jakiś czas zajęć indywidualnie z każdym dzieckiem. Możemy wte-
ska czyta dzieciom” rodzice są zachęcani do tego, by poświęcić codziennie ok. 20 minut na czytanie. Jak
dy porozmawiać o tematach bardziej osobistych, albo spokojne pobyć razem – „Jestem teraz tylko i wyłącznie
możemy sprawdzić na stronie internetowej kampanii www.calapolskaczytadzieciom.pl naukowcy i praktycy
dla ciebie, bo jesteś dla mnie bardzo ważny”. Wspólne wyprawy w nowe miejsca, wspólne robienie czegoś,
informują, iż „Głośne czytanie dziecku uczy je nie tylko języka, ale także myślenia, rozwija pamięć i wyobraź-
skoncentrowanie się na konkretnym hobby danego dziecka, niezwykle wzmacnia wzajemny kontakt.
nie, przynosi wiedzę i wzorce dobrych zachowań, wzmacnia samouznanie. Czytanie niemowlęciu stymuluje
Dla budowania wspólnoty szkolnej niezastąpione są takie wydarzenia, w których działamy w triadzie – ro-
jego umysł i buduje skojarzenie czytania z przyjemnością. Czytanie na głos kilkulatkowi pozwala zrozumieć
dzice robią coś razem z dziećmi i nauczycielami. Do dziś ze wzruszeniem wspominam Jasełka organizowane
mu siebie i świat. Wspólne czytanie z nastolatkiem pozwala zachować lub odbudować więź i pomaga mu
w szkole podstawowej moich synów. Ponieważ panowała tam wspaniała atmosfera współpracy, nie było
w pokonaniu wielu problemów wieku dorastania.” Na stronie internetowej możemy znaleźć przykłady lektur
żadnych problemów z przygotowaniem obsady. Występowały nie tylko dzieci, ale i rodzice. Wspólny czas
zalecanych w określonym wieku, a także wiele cennych materiałów dla rodziców i wychowawców.
spędzony na próbach, godziny śmiechu, wymyślanie dekoracji i strojów mocno nas integrowały. Niektórzy
Inną podpowiedzią, którą nauczyciel może podsunąć rodzicom, jest wspólne jedzenie posiłków. Chciałabym odwołać się tu do kampanii społecznej prowadzonej w Stanach Zjednoczonych, zwanej „Family Day”
– Dzień Rodziny. Badacze amerykańscy zauważyli pewną zależność: im częściej dzieci jedzą posiłki ze swoimi
rodzicami, tym rzadziej sięgają po papierosy, alkohol czy narkotyki.
rodzice zgłaszali się sami, pamiętając niezwykłe przeżycia poprzedniego roku! Byliśmy dumni z naszych dzieci, a dzieci były dumne z nas.
Inny pomysł to organizowanie bali karnawałowych, w których uczestniczą całe rodziny (także dzieci nie
chodzące do tej szkoły). Na hasło „piknik”, po raz pierwszy rzucone zresztą chyba przez rodziców, rodzice
Kiedy zasiadamy przy wspólnym stole, w sposób zwielokrotniony celebrujemy „rytuał herbaty”. Wspólny
w klasach zorganizowali kiełbaski i mięso, poprzywozili własne grille i wspólnie bawili się całe niedzielne po-
posiłek to czas na rozmowę, czas na słuchanie tego, co mają do powiedzenia dzieci i wejście w świat ich ra-
południe. Tatusiowie z synami rozegrali mecz piłki nożnej, kobieca część rodzin zasiadła na widowni, żarliwie
dości, problemów, odkryć. Spędzając czas z dziećmi podczas posiłku możemy rozmawiać o ich przyjaźniach,
kibicując swoim idolom. Były prezentacje rodzin, wspólne śpiewanie i całe mnóstwo różnych gier i zabaw.
o zainteresowaniach, o zagrożeniach występujących we współczesnym świecie. Słuchając i odpowiadając
Tego rodzaju pikniki były systematycznie organizowane, zawsze przy zaangażowaniu rodziców. To nie szkoła
na pytania dzieci, zacieśniamy nasze relacje i budujemy własny autorytet. Doświadczamy w ten sposób,
przygotowała coś dla dzieci i ich rodzin. To rodziny wspólnie z nauczycielami przygotowywały coś dla siebie.
że mamy realny wpływ na życie naszych dzieci. Oczywiście telewizor podczas posiłków ma być absolutnie
Wszyscy czuliśmy się odpowiedzialni za życie szkoły, wspólnie je tworzyliśmy. Myślę, że to jeden z powodów,
wyłączony!
dla których dzieci lubiły chodzić do tej szkoły.
Rodziców warto zachęcać do angażowania się w pasje swoich dzieci. Nic tak dobrze nie łączy ludzi, jak
wspólne pasje i zainteresowania. A czas spędzony razem procentuje wielokrotnie.
Zdarzały się oczywiście także trudne sytuacje, kiedy rodzice mieli jakieś uwagi do pracy nauczycieli albo
wychowawca wzywał rodziców na rozmowę w związku z problemami w zachowaniu dzieci. Jednak w atmo-
Mój starszy syn trenuje piłkę nożną. Przez prawie cały okres szkolny Łukasz był zawodnikiem jedne-
sferze wzajemnego zaufania i szacunku, łatwiej było rozwiązywać konflikty czy prowadzić trudne negocjacje.
go z warszawskich klubów sportowych. Gdy chodził do szkoły podstawowej i gimnazjum, uczestniczyłam
Zarówno bowiem wychowawcy, jak i rodzice wiedzieli, że mają wspólny cel. Dobro i prawidłowy rozwój kon-
w wielu treningach, meczach i turniejach. Spędziłam wiele godzin w czasie weekendów na ławkach kibiców,
kretnego dziecka. I choć patrzyliśmy na dany problem z różnych punktów widzenia i nie zawsze zgadzaliśmy
choć nie byłam fanką piłki nożnej. Byłam fanką własnego syna. Lubiłam patrzeć na jego grę, lubiłam cieszyć
się ze sobą, to ponad tym wszystkim górowało jedno przekonanie – że gramy w tej samej drużynie, a nie
się z nim ze zwycięstw jego drużyny i wspólnie opłakiwać porażki.
przeciwko sobie.
Po pewnym czasie stwierdziłam, że Łukasz już mnie nie potrzebuje wśród kibiców. W czasie, gdy syn
Opisując szkolne pikniki, chciałabym wspomnieć o jeszcze jednym pomyśle, który może być realizowany
chodził do liceum, byłam tylko na kilku meczach z jego udziałem. Całkiem niedawno, kiedy rozmawialiśmy
w ramach kampanii „Postaw na rodzinę!”. Jest to „Piknik trzech pokoleń”. Takie imprezy mogą organizować
o miejscu piłki nożnej w jego życiu, syn powiedział mi, że nie powinnam się w tej sprawie wypowiadać, bo
samorządy lokalne, lecz to także wspaniały pomysł na szkolną aktywność. W wielu szkołach z okazji Dnia
to mnie wcale nie interesuje. To były przykre słowa. Zdałam sobie wtedy sprawę, że choć nigdy wcześniej
Babci i Dnia Dziadka przygotowuje się specjalne przedstawienia i imprezy dla dziadków. Jednak zwyczaj ten
o tym nie mówił, potrzebował mnie na ławce kibiców niezależnie czy miał 10 czy 17 lat. I że w jego pamięci
jest rzadziej praktykowany w starszych klasach. Dziadkowie znikają nam z horyzontu naszych zainteresowań.
pozostanie na tej ławce puste miejsce. No może nie całkiem puste, bo zajęte zawsze przez tatę. To dla mnie
A przecież to ważne osoby w życiu dziecka i w życiu całej rodziny.
ważna nauka, że dzieciom należy pokazywać, iż to co ważne dla nich, jest też ważne dla nas. Nie tyle mówić
o tym, że jest ważne, co dawać świadectwo.
14
Rodzina wielopokoleniowa była prawdziwym skarbem, bogactwem doświadczeń i wsparcia. Często tam
gdzie brakuje rodziców lub są oni bardzo zapracowani, dziadkowie mogą wypełnić tę pustą przestrzeń, stając
15
się dla swoich wnuków źródłem akceptacji, doceniania, uczuć, dostępności, obliczalności i autorytetu. Mogą
stać się wiodącymi partnerami w realizacji Planu Pozytywnego Wychowania.
Jeżeli więc przeszedłeś kolejne etapy zaprzyjaźniania się z rodzicami i czujesz, że gotowi są do podjęcia
wyzwania, jakim jest wspólne przygotowanie pikniku – bez wahania zaproponuj im „Piknik Trzech Pokoleń”.
Jeżeli twoja gmina włączyła się w kampanię „Postaw na rodzinę!”, będziesz mógł dodatkowo liczyć na pomoc władz lokalnych. Ten piknik może stać się niezwykłym wydarzeniem w życiu szkoły i konkretnych rodzin.
Rzeczy, które robimy razem, mają wielką moc.
Bycie rodzicem to jedna z najważniejszych ról, jakie przychodzi nam podjąć w życiu. A zazwyczaj nikt nas
do niej nie przygotowuje w sposób celowy i świadomy. Wynosimy doświadczenia z własnych rodzin. Czasem
są one dobre i wtedy jest łatwiej. Czasem są trudne i bolesne. Mówimy: „Nigdy nie będę jak mój tata, nigdy
nie będę jak moja mama”. I myślimy tak do czasu, aż kiedyś łapiemy się na tym, że powielamy błędy swoich
rodziców.
Warto wspierać rodziców w ich wychowawczych zmaganiach. Dzieci ciągle potrzebują wokół siebie dobrych dorosłych, którzy będą mieli dla nich czas i okażą swoje zainteresowanie. Kiedyś pewien nastolatek
powiedział mi: „Bo dla nas (młodych) najważniejsze jest, żeby ktoś z nami tak po prostu porozmawiał.” To jest
misja wychowawcza. Jest taka zasada, która mówi „Im więcej dajesz, tym bardziej się stajesz”. Najlepszym
narzędziem w pracy nauczyciela jest on sam.
Bycie nauczycielem i wychowawcą to poważne wyzwanie. Ważne, by podejmować je z pasją i zaangażowaniem. Zapaleni ludzie zapalają innych. Jeżeli rodzice zobaczą, że troszczysz się o ich dzieci i o ich rodziny,
na pewno to docenią! I ofiarowany wysiłek powróci w formie ich dalszej aktywności.
Naprawdę warto postawić na rodzinę!
Bibliografia:
Faber A., Mazlish E., Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały – jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Media Rodzina,
Poznań 2001
Gordon T., Wychowanie bez porażek, PAX Instytut Wydawniczy, Warszawa 1998
Hawkins J.D., Catalano R.F., Miller J.Y., Risk and protective factors for alcohol and other drug problems in adolescence
and early adulthood: Implication for substance abuse prevention. Psychological Bulletin 112 (1), 1992.
Maslow A.H. (1964). Teoria hierarchii potrzeb, w: J. Reykowski (red.) Problemy osobowości i motywacji w psychologii
amerykańskiej, PWN Warszawa.
McDowell J., Day D., Jak być bohaterem dla swoich dzieci, Oficyna Wydawnicza Vacatio, Warszawa 1997,
Okulicz-Kozaryn K., Ostaszewski K., Czynniki związane z piciem alkoholu przez młodzież w wieku 13–14 lat. Alkoholizm
i Narkomania, Warszawa 1999.
16
Rzeczy, które robimy razem, mają wielką moc...
Badania dotyczące wpływu różnorodnych czynników na podejmowanie zachowań ryzykownych
przez nastolatków pokazały, iż najsilniej działającym czynnikiem chroniącym przed
używaniem substancji psychoaktywnych, wagarami, podejmowaniem wczesnych inicjacji
seksualnych czy konfliktami z prawem, jest silna więź z rodzicami.
Jolanta Terlikowska
Pedagog, kierownik działu ds. rodziny i młodzieży Państwowej Agencji Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych. Członek kolegium
redakcyjnego miesięcznika „Remedium”.
Współorganizatorka kampanii i projektów
profilaktycznych skierowanych do młodzieży
i rodziców (np: „Sonda 21”, „Alkohol kradnie
wolność”, „Nie truj się”, „Alkohol – nieletnim
dostęp wzbroniony”, „Nie piję, bo tak”, „Pomarańczowa Linia”). Od wielu lat prowadzi
działalność szkoleniową i dydaktyczną w obszarze profilaktyki problemów alkoholowych,
zwłaszcza dla nauczycieli oraz wychowawców świetlic socjoterapeutycznych. Współpracuje z wyższymi uczelniami w zakresie
realizacji programów profilaktyczno-interwencyjnych dla studentów.
www.postawnarodzine.pl www.akademiaprofilaktyki.pl

Podobne dokumenty