BOISKO BEZDOMNYCH
Transkrypt
BOISKO BEZDOMNYCH
„BOISKO BEZDOMNYCH ” Ksiądz, Kosmonauta, Minister, Wariat, Górnik, Rolnik i facet z wyrokiem... Co moŜe ich łączyć? Na razie miejsce zamieszkania - Dworzec Centralny. Wkrótce dołączy do nich były piłkarz reprezentacji Polski, którego wielką karierę przerwała kontuzja. Dzięki spotkaniu z nim, zostaną przyjaciółmi i stworzą druŜynę. Choć trudno w to uwierzyć, wkrótce wyruszą na podbój świata. Po mistrzostwo?... Skupmy się na walorach tego filmu, a jest ich wiele. Przede wszystkim scenariusz. Gdyby nie autentyczne wydarzenia będące inspiracją ekranowej historii, to trudno byłoby uwierzyć w jej prawdziwość. Bezdomni trenujący do mistrzostw świata? Bzdura. Tymczasem ta historia, na pewno w nieco innej formie, zdarzyła się naprawdę. Z pewnością naleŜy się uznanie dla scenarzystów: Przemysława Nowackiego oraz Kasi Adamik (która była autorka pomysłu) i Agnieszce Holland za szukanie inspiracji w otaczającym nas świecie, a nie mnoŜenie cukierkowo-serialowych zdarzeń. Oczywiście historia przedstawiona na ekranie ma parę wpadek. Jacek Mróz (Marcin Dorociński) stratę domu przechodzi zaskakująco spokojnie. Dość szybko równieŜ dostosowuje się do nowej grupy znajomych. Podobnie, przelotny romans z Sewką (Joanna Grudzińska) nie wygląda najprawdopodobniej. Jednak mimo tych dziur, film ogląda się świetnie. Kasia Adamik zachowała równowagę pomiędzy elementami komediowymi, a prawdziwym Ŝyciowym dramatem. WaŜne jest przesłanie płynąca z tej opowieści. Okazuje się, Ŝe bezdomność nie musi być spowodowana Ŝyciową klęską. Czasem przyczyny są bardziej prozaiczne, a granica dzieląca ludzi od nędzy jest niesłychanie cienka. Na początku wspomniałem, Ŝe „Boisko bezdomnych” jest ciekawym i waŜnym filmem. Ta produkcja pokazuje, Ŝe moŜna zrobić w Polsce film adresowany do szerokiej publiczności i nie musi on być komedią, a przedstawiona tematyka koresponduje z Ŝyciem i odkrywa coś waŜnego. Brawo, mnie się podobało! Łukasz SOBOLEWSKI