Pobierz
Transkrypt
Pobierz
SKAZANE NA MACIERZYŃSTWO Joanna Majowicz Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie Streszczenie Wiele osób uważa, że płeć żeńska była, jest i prawdopodobnie będzie gorszy, niż płeć męska. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: dlatego, że kobiety są przeznaczone do rodzenia dzieci. Urodzenie i wychowywanie dzieci jest bardzo ważne, ale niestety jest to przyczyna, tego, że kobiety nie mają równych szans z mężczyznami na naukę i pracę. Wiąże się to z aktualnymi stereotypami, które zaczęły powstawać już w starożytności. Niestety, nawet dziś, w krajach cywilizowanej i nowoczesnej Europy są wciąż dyskryminowane. Od zarania dziejów na świecie zamieszkują ludzie. Skąd się wzięli? – Na to pytanie odpowiedzi szukali niejedni badacze, mimo iż w każdej ze znanych nam mitologii możemy odnaleźć próby wyjaśnienia tej tajemnicy. Biblia chociażby nakazuje nam wierzyć, że: „ulepił Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia”1. Darwin tymczasem, na podstawie swoich badań sformułował teorię ewolucji. Ciężko rozstrzygnąć, która teza jest prawdziwa. Jednakże niepodważalną prawdą jest to, że ludzkie pokolenia od zawsze dzielą się na płeć męską i żeńską. Przez całe wieki nie były one równo traktowane, nawet w takich częściach świata, które uchodzą za „cywilizowane”. Mowa przede wszystkim o Europie. Okazuje się, że na tym kontynencie od najdawniejszych czasów aż po czasy współczesne kobieta była i jest przedstawicielką gorszej płci. Bycie kobietą jest satysfakcjonujące dla niejednej przedstawicielki tej płci. Jednak w los płci żeńskiej wpisana jest pewna fundamentalna prawda – oto kobieta przez to, że spełnia w życiu macierzyńskie funkcje – jest gorsza. Odróżnić należy tu słowo „gorsza” od „słabsza”. Kobiety nie są słabe. Mają w sobie siłę do stawiania czoła przeciwnościom. Jednak pozbawione są szans i możliwości rozwoju intelektualnego, lub przynajmniej przez jakiś czas mają te szanse ograniczone. Każda matka „poświęca się dla do- 1 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań – Warszawa 1990, Księga Rodzaju 2, 7, s. 25. www.think.wsiz.rzeszow.pl, ISSN 2082-1107, Nr 1 (5) 2011, s. 1-4 Skazane na macierzyństwo bra ludzkości”2. Bynajmniej „nie nadludzko. Ludzko. Macierzyństwo jest wpisane w los płci żeńskiej”3. W związku z tym wnioskować należy, iż sytuacja kobiet nigdy się nie zmieni. Zawsze, bez względu na rozwój cywilizacyjny czy poziom akceptacji kobiecych potrzeb i ich życiowych aspiracji, będą one musiały rodzić dzieci i poświęcać się rodzinie. Dlatego nawet we współczesnym świecie jest to problem. Wydawać by się mogło, że dzisiaj kobiety mają lepiej, że otwierają się przed nimi szeroki horyzonty. Tymczasem każda kobieta chcąca zrobić karierę, musi z czegoś zrezygnować. Bycie bizneswoman i nieustanna praca zawodowa nie idzie w parze z posiadaniem rodziny. Kobieta, która nie chce mieć dzieci, w wielu krajach europejskich nie ma prawa do aborcji. Skazana jest na macierzyństwo, choć często wcale tego nie chce. Oddzielną kwestią jest tu aborcja i w tym kontekście nie należy oceniać stopnia moralności tego „zabiegu”. Prawdą jest, że mężczyźni też są ojcami, ale nie muszą rezygnować z tego powodu z pracy, są sprawni fizycznie i mogą wykonywać ciężkie prace. Dlatego z premedytacją użyte zostały powyżej słowa: „Skazana na macierzyństwo”. Gdyby jednak samo macierzyństwo stanowiło istotę problemu, z którymi borykają się Europejki, to temat byłby już wyczerpany. Okazuje się, że sprawy sięgają dużo głębiej. Tutejsze kobiety swoją pozycję społeczną zawdzięczają przede wszystkim kulturze europejskiej, która zjednoczyła ze sobą ten kontynent. Wszak pod pojęciem „Europa” kryje się nie tylko obszar geograficzny. Na tym terenie wyrosła wspomniana już kultura europejska, wywodząca się z tradycji judeochrześcijańskiej i grecko-rzymskiego antyku. „Europejski sposób widzenia świata, europejskie systemy wartości, sploty przekonań i uprzedzeń, przyobleczonych często w postać stereotypów”4 są odpowiedzialne za ukształtowanie miejsca kobiety w europejskim społeczeństwie. Najistotniejszą księgą, która miała wielki wpływ na postrzeganie kobiety w Europie jest Biblia. Oto w Starym Testamencie znajdujemy opis, że pierwsza kobieta, Ewa – powstała z żebra Adama jako druga w kolejności. Interpretowano to jako dowód niższości Ewy. Oprócz tego, to ona zerwała zakazany owoc, przyczyniając się do wygnania z raju. Stała się symbolem grzechu i rozpusty. Dopiero Nowy Testament zmienił nieco te przekonania, ale i tak przez wieki kobiety przedstawiane były w koszmarnym świetle. Prym w tej dziedzinie wiedli starożytni. Przykładowo, w antycznej Grecji stosunek do kobiet ewoluował w niekorzystną stronę. Początkowo, w takich dziełach jak Iliada czy Odyseja można było spotkać bohaterki przedstawiane pozytywnie. Jednak z czasem na pierwszym miejscu postawiono homoseksualizm. Łączenie się z kobietą było złem koniecznym, służącym jedynie prokreacji. Nawet wielcy filozofowie, tacy jak Arystoteles czy Platon uważali płeć żeńską za „stwór nieudany, poroniony. Jakąś pomyłkę natury. Coś w rodzaju nieudanego mężczyzny”5. Satyryk Semonides z Amorgos w VII w. p.n.e. wyzywał kobiety od nieczystych zwierząt, świń, osłów i psów. Historyk Hezjod uważał, że „kobieta to kwintesencja zła, stworzona przez Zeusa jako pułapka dla śmiertelnych”6. Rzymianie przejęli całą filozofię od Greków. Ich prawo upośledzało kobietę, wykluczało ją z życia publicznego i nakazywało być posłuszną ojcu, a potem mężowi. Także dzieci należały do ojca, zaś sama kobieta niczym przedmiot, a na dokładkę nieczysty – zwłaszcza w czasie menstruacji i po porodzie. Spory o rolę kobiet toczyły się zresztą od antyku, aż po średniowiecze, które też nie było dla Europejek zbyt łaskawe. Chrześcijanie zaczęli potępiać zbliżenia cielesne i miłość fizyczną. Kobieta zaś stała się synonimem kusicielki i gorszycielki. Mimo to „miała jed2 R. Wojciechowska, Od żebra Adama do prezydentury w USA. Gorsza płeć?, „Polska Dziennik Bałtycki”, 25.02.2007, dostępny na stronie: http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/703598.html z dnia 06.01.09 3 Tamże. 4 M. Bogucka, Gorsza Płeć. Kobieta w dziejach Europy od antyku po wiek XXI, Wyd. Trio, Warszawa 2005, s. 13 5 R. Wojciechowska, Od żebra…, dz. cyt. 6 M. Bogucka, Gorsza…, dz. cyt., s. 27 2 Skazane na macierzyństwo nak jedną wielką uznawaną powszechnie wartość – była rodzicielką, bez niej nie było potomstwa, to ona wydawała na świat dzieci”7. Ponadto ceniono jej pracę. Wykonywała mnóstwo czynności w polu, domu, przy żywności i odzieży. W średniowieczu rozkwitać zaczęła miłość dworska. Zaczęto idealizować kobiety jako panie i królowe. Rycerzy służyli im, walcząc za honor swej wybranki i oddając jej nawet życie. Zjawisko to trwało jednak krótko i w efekcie kobieta bardzo długo nie posiadała żadnych praw. Nawet chrześcijaństwo zakazało kobietom udziału w przestrzeni sacrum, zaś rytuały chrztu, pogrzebu czy ślubu wyraźnie wskazywały na ich podrzędność. Święty Tomasz z Akwinu stwierdził, że kobieta to „istota ułomna, urodzenie jej jest spowodowane jakimś defektem lub zmęczeniem w czasie aktu poczęcia”8. Dopiero wiek XV przyniósł kobietom szersze prawa. Kobiety miały możliwość zdobycia wykształcenia. Mimo to ciągle napotykały na opór ze strony części męskiej populacji. Ceniono wprawdzie ich rolę w domu, równocześnie ostrzegając przed małżeństwem, gdyż kobieta to „Ewa, źródło grzechu, obłudy, wiarołomstwa”9. Pojawiać się jednak zaczęły twierdzenia, iż kobieta duchowo jest równa mężczyźnie. Kolejny dość przykry etap w historii kobiet obejmują wieki XVI i XVII. Wtedy to postawiono sobie pytanie: „Czy kobieta ma duszę i czy zmartwychwstanie?” Odpowiedź na te pytania była następująca: Tak. Kobiety „osiągną zbawienie w dniu Sądu Ostatecznego. Ale tylko dlatego, że zostaną wtedy przekształcone w mężczyzn”10. Kobiety miały jednak swoich obrońców. Niektórzy filozofowie potępiali dyskryminację kobiet i twierdzili, że ich gorsza sytuacja jest efektem obyczaju. Oświecenie wyeliminowano więc najbardziej absurdalne teorie dotyczące rzekomej niższości budowy kobiecych ciał, ich złośliwej natury oraz wątpliwości związane z istnieniem niewieściej duszy. Mimo to tak naprawdę niewiele się zmieniło, wzrósł jedynie dostęp do edukacji na średnim poziomie. Wydawać by się mogło, iż przełomową datą dla europejskich kobiet w walce o ich prawa jest Wielka Rewolucja Francuska. Wszak propagowane w 1789 roku hasła równości, wolności i braterstwa mówią same za siebie. Jednak rzeczywistość wcale nie okazała się dla kobiet łaskawa. Oto wydanie Deklaracji Praw Wolności Człowieka i Obywatela nie zmieniło niczego. Postulaty tam zawarte dotyczyły wyłącznie mężczyzn, co bardzo wyraźnie podkreślono. Istotne zmiany i przekształcenia miały miejsce dopiero za sprawą prawa stworzonego przez Napoleona w 1804 roku. Przyznawał on co prawda prawa publiczne i prywatne mężczyznom, jednak mężowie musieli otaczać opieką żony. Kobieta i mężczyzna różnili się po to, by we dwójkę mogli stanowić jedność. Mimo to decydujący głos zawsze posiadał przedstawiciel płci męskiej, a kobiety ciągle odbierane były z dezaprobatą, szczególnie w II połowie XIX wieku. „Nadal funkcjonował stereotyp kobiety zrodzony z męskich fantazji, obsesji, lęków, pożądań. Nadal widziano w kobiecie irracjonalne stworzenie, obdarzone tajemniczymi mocami. Obok drapieżnego sfinksa i kocicy, obok femme fatale, funkcjonował obraz naiwno-pierwotnej dziewczynki, rozbudzającej perswazyjne namiętności i miotanej histerią nimfomanki”11. Dopiero rok 1848 i Wiosna Ludów rozbudziła nadzieje kobiet na zmianę ich sytuacji. Z czasem zaczęły powstawać kobiece organizacje charytatywne i opiekuńcze, i tak aż po wiek XX. Stowarzyszenia te pomogły kobietom przygotować grunt do walki z nierównością, szczególnie w okresie ruchów narodowo-wyzwoleńczych w Europie. Cele kobiet były rozległe. Chodziło im głównie o dostęp do edukacji na uniwersytetach, zdobycie większych możliwości pracy zarobkowej, prawa do majątków rodzinnych, prawa polityczne. Stopniowo, w poszczególnych krajach Europy odstępowano od dyskryminacji kobiet i zaczęto liczyć się z ich głosami. 7 Tamże, s. 35 Tamże, s. 116 9 Tamże, s. 117 10 R. Wojciechowska, Od żebra…, dz. cyt. 11 M. Bogucka, Gorsza…, dz. cyt., s. 253 8 3 Skazane na macierzyństwo Przełomem dla dziejów Europejek była pierwsza i druga wojna światowa. Mężczyźni ruszyli na front, a kobiety zostały zmuszone do zajęcia ich miejsc pracy, nawet kiedy pewne zawody kojarzone były wyłącznie z mężczyznami. Po wojnie „trudno było te usamodzielnione, wyszkolone kobiety zamknąć z powrotem w domach, choć takie próby były czynione”12. Powstawały jednak liczne organizacje domagające się równouprawnienia. Mimo to ich sytuacja ciągle nie była dobra. Hitler chociażby uznawał je za samice produkujące potomstwo i źródło relaksu dla mężczyzny-wojownika. Kobiety jednak nie dały za wygraną. Impulsem do zmian w Europie było to, co działo się w Stanach Zjednoczonych. Tam nastąpiła rewolucja – palenie biustonoszy, kosmetyków, lokówek, by nie kojarzyć ich wyłącznie z seksem. W Europie naśladowano to i pod wpływem takich nacisków stopniowo przyznawano kobietom prawa. Proces ten był żmudny i brzemienny, zaś opisanie go zajęłoby jeszcze kilka kartek. Wydawać się może, że dzisiaj, w XXI wieku sytuacja kobiet jest już dobra, że nie mają one na co narzekać. Fakty jednak są inne. Fundamentalne prawa Europejek ciągle są łamane. Przykładowo kobiety ciągle opłacane są gorzej niż mężczyźni, „nawet w tych krajach gdzie status płci żeńskiej jest bardzo wysoki, jak chociażby w Skandynawii, określanej często rajem dla kobiet”13. Ich działalność intelektualna i polityczna nadal jest ograniczona. Nie przez prawo, ale stereotypy. W takim świecie uprzedzeń pojawia się feminizm, który „domaga się od świata, aby wreszcie uznał, że kobiety nie są elementem dekoracyjnym, cennymi naczyniami ani też członkami jakiejś <<grupy specjalnych interesów>>. (…) Cele feminizmu są proste: żąda on, by kobiety nie musiały <<wybierać>> między sprawiedliwością w sferze publicznej, a szczęściem osobistym. Żąda dla kobiety prawa do samookreślenia, by to kim mają być, nie było im wciąż na nowo narzucane przez kulturę i przez mężczyzn”14. Żądania te wydają się słuszne, o ile nie popadają w skrajności. W ramach podsumowania warto powiedzieć, iż ta długotrwała walka o wszelkie kobiece prawa w Europie oraz siła oporu przeciwko ich uznaniu, świadczy tylko o jednym – o niezwykle silnej mocy uprzedzeń i stereotypów, powstałych jeszcze w czasach starożytnych i biblijnych, które były pielęgnowane przez całe następne stulecia. Granica wytyczona przed wiekami była bardzo trudna do zatarcia. Sfera publiczna i sfera prywatna, były dla kobiety dwoma różnymi światami. Niestety stereotypy nadal istnieją, a prawa kobiet stale są łamane. Co prawda nie w takim stopniu jak kiedyś, ale mimo to w społeczeństwach europejskich ciągle spotykamy pewne archaiczne i irracjonalne skróty myślowe, które każą dyskryminować kobiety i łączyć jej społeczną rolę z funkcją przysłowiowej kury domowej. W przyszłości możliwa jest zmiana na lepsze. Jednak niczego nie można przyspieszyć, bo „ludzie sami muszą dojrzewać do pewnego światopoglądu”15. 12 Tamże, s. 279 R. Wojciechowska, Od żebra…, dz. cyt. 14 A. Graff, Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym, wyd. WAB, Warszawa 2001, s. 281 15 R. Wojciechowska, Od żebra…, dz. cyt. 13 4