Pierwsze kroki: Transport
Transkrypt
Pierwsze kroki: Transport
Driemaandelijks, december 2008, januari, februari 2009 erkenningsnummer P 706317, afgiftekantoor Aalst Mail, verantwoordelijke uitgever: Decom/Sól, Roger de Laet, Stationsstraat 108, 2800 Mechelen België Belgique AALST MAIL BC 30323 P.B.-P.P. N° 10 – Grudzień 2008 – Styczeń – Luty 2009 GRATIS Pierwsze kroki: Transport ŁĄCZY LUDZI www.polonianet.be Dodaj bezpłatne ogłoszenie Zamów bezpłatną prenumeratę Pobierz internetowe wydania Przeglądaj kalendarz Szukaj artykułów Szukasz pracy lub mieszkania? Chcesz coś kupić lub sprzedać? Umieść bezpłatne ogłoszenie. Zarejestruj się na stronie a następnie wpisz treść anonsu (niekomercyjnego) w rubryce “Ogłoszenia”. Możesz wybrać jedną z poniższych rubryk: szukam pracy, szukam mieszkania, wynajmę, ogłoszenia towarzyskie... PoloniaNet chce łączyć ludzi, a zatem rozbudowana rubryka z ogłoszeniami jest koniecznością. Dzięki niej dotrzesz do szerokiej publiczności. Twój anons nie może być jednak komercyjny (tzn. nie może dotyczyć firm i przedsiębiorstw), te będą usuwane. Zarejestruj się Każdy odwiedzający stronę www.polonianet.be może czytać nowe i starsze artykuły, przeglądać internetowe wydanie czasopisma i przeglądać punkty dystrybucyjne. Aby korzystać z niektórych usług, takich jak umieszczenie anonsu lub wysłanie zapytania o bezpłatny abonament, należy się zarejestrować. Jednorazowa rejestracja umożliwia automatyczny dostęp do wszystkich części strony. Możesz to zrobić, klikając na “Utwórz nowe konto”. Zamów bezpłatny abonament Tak, to prawda, możesz otrzymywać PolonięNet bezpłatnie na adres domowy. Kilka tysięcy osób już to zrobiło. Zapisz się na stronie PoloniiNet pod rubryką “Bezpłatny abonament”. Kolejny numer PoloniiNet otrzymasz już na adres domowy, bez kosztów wysyłki! PoloniaNet to jedyne czasopismo polonijne w Belgii, które oferuje całkowicie bezpłatny abonament! Aby otrzymywać PolonięNet bezpłatnie do domu, należy zarejestrować się na stronie www.polonianet.be klikając na “Utwórz nowe konto”. Skorzystaj sam i powiadom o tym Twoich znajomych! patrz strona 43 1 Sim @ €9,90 € 15 dodatkowych FREE UNLIMITED 0 LYCA € z / min* na LYCA *Koszt połączenia 0,18€ POLSKA €0.55* * Połączenia z telefonami stacjonarnymi i komórkowymi. www.lycamobile.be [ Spis treci ] PoloniaNet N° 10 Grudzień 2008 – Styczeń – Luty 2009 [ Kalendarz ] 4 [ Pierwsze kroki: Transport ] Belgopocket (fragmenty z rozdziału: Transport) Rejestracja i kontrola techniczna auta Cambio Bezpieczeństwo na drogach Paliwa i napędy alternatywne IRIS 2: Nowy plan komunikacyjny dla Brukseli [ Biznes ] Unizo Dienstenthuis / Serwis Domowy 8 29 25 32 4446 50 52 8 12 14 16 20 23 24 25 [ Portret Polaka ] Portret Polaka Izolda Ciuruś - Bień 26 [ Odkryj Flandrię ] Tongeren 29 [ Unia Europejska ] Sarkoleon i plagi europejskie 31 [ Owoce Belgii ] Czekolandia 32 [ Praca ] Zakończenie umowy o pracę 35 [ Budownictwo ] Przedsiębiorstwa na niby 39 [ Finanse ] Kryzys z ograniczoną odpowiedzialnością 41 [ Kultura ] „Kadr”: 50-lecie polskiej szkoły filmowej 42 [ Tradycje ] Bogactwo polskiej Wigilii 44 [ Sport ] Burdel po liftingu 46 [ Kiedy Belg spotyka Polkę ] 48 [ Felieton ] Obama Miłości 61 50 [ Społeczeństwo ] Zachłyśnięci konsumpcją 52 [ Konkurs dziennikarski – wyniki! ] 54 [ Kącik smyka ] 58 [ Kuchnia flamandzka ] 61 [ Kuchnia polska ] 61 [ Zaułek literatury ] 62 [ Za stołem ] 62 POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Bezpłatny trzymiesięcznik PoloniaNet Nr 10, Grudzień - Styczeń 2008 - Luty 2009 Wydawnictwa: DECOM i Sól Redaktor naczelny: Ula Wojciechowska [email protected], tel: 015/652 841 PoloniaNet on line: Lieven de Laet, [email protected] Redakcja: Dominika Ćosić, Elżbieta Kuźma, Agnieszka Nowińska, Mirosław Skowron, Ewa Szarkowska, Michał Ulicki Współpraca: Belgopocket (Kanselarij van de Eerste Minister, Algemene Directie Externe Communicatie), Ben Bellekens (BRAL), FEBIAC, Frike Herthogs (Konfederacja Budownictwa), Jowita Sokołowska, VLAM, Anton Van Assche (UNIZO) Skład: DECOM Ilustracje do rubryk: Joanna Kraszewska Kontakt: PoloniaNet DECOM i Sól Stationsstraat 108 2800 Mechelen, Belgia [email protected] tel: 015/65 28 52 Strona: www.polonianet.be Reklama: Bie Van Cleuvenbergen, B-net/Decom [email protected], [email protected], tel. 016/63 20 65 Wszelkie prawa zastrzeżone. Za treść reklam i ogłoszeń wydawnictwa DECOM i Sól oraz redakcja nie ponoszą odpowiedzialności. Materiał fotograficzny: Staraliśmy się uwzględnić prawa wszystkich autorów zdjęć. W przypadku ich naruszenia prosimy o kontakt: [email protected]. Ka [ Kalendarz] 15 grudnia Madness Vorst National, tel.: 02/340 21 23 www.forestnational.be Grupa Madness została założona w 1976 r. Ich największe hity to: Our House, One Step Beyond, Baggy Trousers, It Must Be Love. 15 grudnia w Vorst National Madness oprócz swoich starych numerów zaprezentuje nam również nagrania z najnowszej płyty. Do 18 grudnia Nocturnes van de Brusselse Musea czyli wieczory w brukselskich muzeach 02/512 77 80 www.museavanbrussel.be W ósmej edycji tej akcji udział bierze prawie 50 muzeów. W każdy czwartek od 17 do 22 pięć z nich otwiera swoje drzwi dla zwiedzających. Każde muzeum przygotowuje zajęcia, spacery z przewodnikiem, zabawy. A wszystko to po bardzo przystępnych cenach: 2,5 euro i 1 euro (do 25 roku życia). Do niektórych wstęp jest bezpłatny. Idealna okazja by poznać muzea w Brukseli! 13 i 19 grudnia Antwerpse Spookwandeling. Spacer z duchami Antwerpii. Godz. 20.30 www.ghostwalk.be Poznaj ciemną stronę historii Antwerpii. Pełen wrażeń spacer po starym mieście w Antwerpii przywołujący legendy, straszne historie i opowieści o duchach. Koszt 10 euro. Do 28 grudnia Winterpret – Jarmark świąteczny, Bruksela Plac św. Katarzyny, Grote Markt, Vismarkt i de Beurs www.winterpret.be Pojeździj na łyżwach na Vismarkt, napij się grzanego wina i spróbuj innych smakołyków na brukselskim rynku. Jak co roku na jarmarku świątecznym w Brukseli będziemy mogli zakupić upominki dla najbliższych i skosztować przysmaków z różnych krajów. Pozostaje nam jedynie oczekiwać na białe święta. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Do 18 stycznia Uśmiech Buddy (Budda’s glimlach) Pałac Sztuk Pięknych w Brukseli (BOZAR) Ravensteinstraat 23, 1000 Brussel www.bozar.be Uśmiech Buddy to wystawa o 1600letniej tradycji sztuki związanej z Buddą w Korei. Można na niej podziwiać skarby sztuki koreańskiej. Eksponaty pochodzą z Muzeum Narodowego w Seulu. Wystawa odbywa się w ramach festiwalu poświęconego Korei “Made in Korea”. 24 stycznia 2009 godz.19.30 Alina Jankowska Stand-up comedy Théatre Moilère, Galeria de la Porte de Namur/ Naamsepoortgalerij, Bolwerksquare 3 Square du Barstion, 1050 Bruksela Bilety do nabycia w cenie 12 euro w polskich sklepach: Polsmaak, Mała Polska, Mieszko oraz pod numerami telefonów: 0488 23 21 98, 0495 50 34 36 (od godz. 9.00) 02 539 22 30 (po godz. 20.00). Bilety przed spektaklem w cenie 15 euro. Informacja: [email protected] Artystka znana z “Szymon Majewski Show”. Parodiuje m.in.: Zytę Gilowską, Posłankę Hojarską, Annę Fotygę, Hannę Gronkiewicz-Waltz i Ojca Rydzyka. Do 31 stycznia Wystawa o misiach, Wszystkie misie świata Speelgoedmuseum - Muzeum zabawek Verenigingsstraat 24, 1000 Brussel Misie w każdym kolorze, wielkości i wydaniu. Niektóre bardzo stare, inne nowiutkie, każdy jedyny w swoim rodzaju. Kalendarz] Do 15 lutego Cobra Pałac Sztuk Pięknych w Brukseli (BOZAR) Regentschapsstraat 3 1000 Brussel www.bozar.be Ruch Kobra został zalożony w listopadzie 1948 r. w Paryżu przez artystów z Kopenhagi (Jorn), Brukseli (Dotremont, Noiret) i Amsterdamu (Appel, Corneille, Constant). Grupa w pierwszych latach po wojnie i w czasie zimnej wojny przecierała nowe szlaki artystyczne. Na wystawie będziemy mogli dowiedzieć się więcej o ruchu artystycznym Kobra oraz o kontekście historycznym i kulturalnym, w którym grupa działała. Do 2 marca „Schone slapers” - wystawa Natuureducatiecentrum De Vroente Putsesteenweg 129 2920 Kalmthout Sen postrzega się jako coś oczywistego będącego częścią naszego życia. Jednak bez snu nie moglibyśmy istnieć. Co to jest sen? Co to jest bezsenność? Jakie są rodzaje snu? Jak powinniśmy spać, aby się wyspać? Jak ludzie spali wcześniej? Na wystawie „Schone slapers” możesz w interesujący i przyjemny sposób dowiedzieć się wszystkiego o śnie człowieka i zwierząt. [ Kalendarz] Do 31 marca That’s Opera. 200 jaar Italiaanse muziek Tour & Taxis; www.thatsopera.be That’s Opera to unikatowa wystawa o świecie opery. Wiele niepowtarzalnych i bezcennych eksponatów z archiwów Ricordi będzie pokazywana po raz pierwszy. Od 20 lutego do 24 maja Od Van Dycka do Bellotto Magnificenza alla Corte dei Savoia Pałac Sztuk Pięknych w Brukseli (BOZAR) Ravensteinstraat 23, 1000 Brussel www.bozar.be BOZAR prezentuje kolekcję mistrzów flamandzkich żyjących miedzy XV-tym a XVII-tym wiekiem (w tym po raz pierwszy pokazywane w Belgii cztery prace Rubensa) oraz wpływ, jaki miała na nich sztuka włoska. Będziemy mogli przyjrzeć się jak na prace Jana Breughela (ojca), Rubensa i Van Dycka wpływały kontakty z włoskimi kolegami po fachu: Gaudenzio Ferrari, Orazio Gentileschi, Sebastiano Ricci, Bernardo Bellotto, Caravaggi. Jest to jedna z ważniejszych kolekcji malarstwa flamandzkiego. Będzie można podziwiać również kolekcję brukselskich dywanów ściennych. Ziemia!” to wystawa, która pokaże nam Ziemię z zupełnie innej strony. Dowiedz się, jaki wpływ ma działanie człowieka na zasoby naturalne znajdujące się na naszej planecie. Co dzieje się z drzewami, rzekami, oceanami, polami i lodowcami. Zobacz jak może wyglądać przyszłość Ziemi bez obecności człowieka oraz jego ingerencji. Ta interaktywna wystawa pokaże nam również jak chronić Ziemię. Do 1 czerwca Van snot tot prot Technopolis Technologielaan 1, 2800 Mechelen Tel.: +32 3 620 18 30 www.technopolis.be Interaktywna wystawa o ciele człowieka. Skąd pojawia się katar? Dlaczego puszczamy bąki? Dlaczego się pocimy? Jak działają nerki? Dlaczego burczy nam w brzuchu? Jak zbudowana jest skóra i jak powstają na niej wypryski? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie na wystawie w Technopolis (Mechelen). Do 4 kwietnia Dit is onze Aarde! (To jest nasza Ziemia!) Tour&Taxis [email protected], www.expo-terra.be Tel. : 02-549.60.49 “Dit is onze Aarde!” czyli “To jest nasza TŁUMACZ PRZYSIĘGŁY FR-PL/PL-FR Śnieżka DALESZAK Tłumaczenie wszelkich dokumentów, rozmów urzędowych, negocjacji oraz konferencji. Tel./Fax: 065/65 07 85 Gsm: 0478/30 20 34 E-mail: [email protected] Wysoka jakość usług, konkurencyjne ceny! Slavicatranslations biuro tłumaczeń tłumaczenia przysięgłe wszystkie języki europejskie E-mail: [email protected] Stationsstraat 27, 9060 Zelzate Tel.: (09) 342 90 07 Fax: (09) 342 81 17 Wyjazd: Belgia - Holandia - Niemcy Wyjazdy: Pn - Belgia Śr - Polska Pt - Belgia Nd - Polska POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Kalendarz] 14 – 16, 20 – 22 lutego In Wonen, Antwerp Expo www.inwonen.be Świeżość Sztokholmu, kolor Marrakeszu i wiele innych ciekawych pomysłów na urządzenie naszego mieszkania lub naszego domu z najróżniejszych krańców świata będzie można zobaczyć na antwerpskiej giełdzie In Wonen. W poniedziałek 16 lutego wstęp bezpłatny dla pań. 22 lutego Karnawał w Aalst Obchody karnawału w Aalst. Pokazy strojów, wybór księcia karnawału i szaleństwa do białego rana. 22 lutego do 24 lutego Karnawał w Binche W niedzielę 22 lutego będziemy mogli podziwiać karnawał w Binche. Parada Gillów to jedna z głównych atrakcji tego wpisanego w 2003 r. na listę Unesco karnawału. Gillowie z Binche są znani z przepięknych ozdób głowy oraz z tego, że rzucają pomarańczami w widownię. Komunikaty Nowy kierownik Konsulatu Generalnego RP w Brukseli Piotr Wojtczak urodził się 8 maja 1963 roku w Lublinie. Ukończył Wydział Politologii oraz Filologii Romańskiej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, uzyskując tytuły magistra na obu kierunkach. W okresie studiów był członkiem jednej z najbardziej renomowanych studenckich grup folklorystycznych – Zespołu Tańca Ludowego UMCS pod kierownictwem Stanisława Leszczyńskiego. W 1992 roku rozpoczął naukę w prestiżowej Szkole Administracji Publicznej w Warszawie – powstałej rok wcześniej na podstawie ustawy, założeniem której było wykształcenie elity urzędników dla odbudowujących się struktur demokratycznej administracji państwowej. W roku 1994 podjął pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych jako radca ministra w Departamencie Integracji Europejskiej, uczestnicząc aktywnie w pierwszych działaniach przygotowawczych do przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Do 1999 roku uczestniczył w kilku misjach obserwacyjnych i doradczych: w Mozambiku, w Bośni i Hercegowinie, Albanii, Serbii. We wrześniu 1999 roku zostaje mianowany radcą w Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli, gdzie uczestniczy w procesie negocjacyjnym przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. W 2004 roku zostaje mianowany zastępcą ambasadora RP w Królestwie Belgii i Wielkim Księstwie Luksemburg. W tym czasie Luksemburg sprawuje swoją prezydencję w UE. Po powrocie do centrali Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie, w 2006 roku, obejmuje funkcję zastępcy dyrektora w Departamencie Europy. W czerwcu 2006 zostaje mianowany przez Premiera pełniącym obowiązki Dyrektora Generalnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. We wrześniu tegoż roku zostaje skierowany na stanowisko Stałego Przedstawiciela RP przy Unii Europejskiej, w randze charge d’affaires. W marcu 2007 ponownie zostaje mianowany Dyrektorem Generalnym Służby Zagranicznej. Od listopada 2007 do czasu objęcia funkcji kierownika Konsulatu Generalnego pracuje w Departamencie Unii Europejskiej. Minister Spraw Zagranicznych za wkład wniesiony w funkcjonowanie całej służby zagranicznej nadał Panu Piotrowi Wojtczakowi w 2007 roku stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego. Za wkład i zaangażowanie w dziedzinie kultury został odznaczony srebrną odznaką Towarzystwa „Polonia” oraz kilkoma medalami honorowymi miasta Lublina i województwa lubelskiego. Piotr Wojtczak włada językiem francuskim i angielskim. Interesuje się muzyką (zwłaszcza jazz i opera), sztuką i sportem (piłka nożna, tenis). Ma żonę i jedną córkę. 26 lutego 2009 do 27 luty Batibouw, Brussels Expo Jeden z największych salonów budownictwa w Belgii. Każdego roku Batibouw przyciąga tłumy zainteresowanych do brukselskiego Expo Heyzel. Poszukiwania zaginionego Wiesława Stachonia W styczniu 2007 r. w Brukseli zaginął Wiesław Stachoń. Ma 35 lat, 173 cm wzrostu, szatyn z niebieskimi oczami. Ktokolwiek widział Wiesława Stachonia lub ma jakiekolwiek informacje o jego losie proszony jest o kontakt z ITAKĄ - Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod całodobowym numerem +48 22 654 70 70. Można również napisać w tej sprawie do ITAKI: [email protected]. Naszym informatorom gwarantujemy dyskrecję. Zdjęcia innych poszukiwanych: www.zaginieni.pl POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty O SPE FERT CJA A LN A! 3=1 ZA 3-MINUTOWE POŁĄCZENIE MIĘDZYNARODOWE PŁACISZ JAK ZA 1 MINUTĘ* BEZPâATNE!! POŁĄCZENIA W SIECI ORTEL* *JEDNORAZOWA OPŁATA ZA NAWIĄZANIE POŁĄCZENIA W SIECI ORTEL: 0,15 EURO *MAKSYMALNY CZAS BEZPŁATNYCH ROZMÓW W SIECI ORTEL WYNOSI 10 MINUT *BEZPŁATNE ROZMOWY W SIECI ORTEL SĄ OFEROWANE WYŁĄCZNIE W BELGII *PODSUMOWANIE STAWEK ORAZ WIĘCEJ INFORMACJI MOŻNA ZNALEŹĆ W WITRYNIE: WWW.ORTELMOBILE.BE www.ortelmobile.be PIERWSZE KROKI: TRANSPORT • • • • • • Belgopocket- Prawo jazdy, Ubezpieczenie samochodu, Zakup samochodu używanego Rejestracja i kontrola techniczna auta w Belgii Cambio Bezpieczeństwo na drogach. Opowieść bez końca Paliwa i napędy alternatywne IRIS 2. Nowy plan komunikacyjny dla Brukseli 8 12 14 16 20 23 TRANSPORT [ Belgopocket: Fragmenty z rozdziaŁu Transport ] Prawo jazdy Chcę otrzymać prawo jazdy. Kiedy i jak mogę to zrobić? Aby otrzymać prawo jazy, należy zdać egzamin teoretyczny, odbyć kurs jazdy prywatnie lub w uznanej szkole nauki jazdy i zaliczyć pomyślnie egzamin praktyczny. WIEK MINIMALNY ZALICZENIE EGZAMINU PRAKTYCZNEGO Wiek minimalny (nie ma wieku maksymalnego) aby uzyskać prawo jazdy wynosi: • 16 lat na pojazdy do maksymalnie 50 cm3 lub mocy 4 kW i 45 km/godz. (motorowery klasy B); • 18 lat na motocykle (większe niż 50 cm3 i o mocy niższej lub równej 25kW) z ograniczonym prawem jazdy kategorii A, które możesz wymienić po dwóch latach na nieograniczone prawo jazdy A; • 18 lat na prawo jazdy kategorii B; na pojazdy do ośmiu miejsc siedzących z wyłączeniem kierowcy, z maksymalną dopuszczalną masą nieprzekraczającą 3,5 ton, między innymi na pojazdy czterokołowe o masie maksymalnej 400 kg lub 550 kg do przewożenia towarów i o mocy nieprzekraczającej 15 kW; • 21 lat (18 lat, jeśli kierowca posiada certyfikat zawodowy) na autobus lub autokar, a także na samochód ciężarowy z maksymalną dopuszczalną masą większą niż 7,5 tony. Egzamin praktyczny różni się w zależności od rodzaju pojazdu. Chcąc otrzymać prawo jazdy na przykład na motor, należy wykonać manewry takie jak: slalom, jazdę w pętli, nagłe hamowanie, hamowanie precyzyjne i jazdę powolną. ZALICZENIE EGZAMINU TEORETYCZNEGO Nauka w szkole nauki jazdy. Uprawnia do tymczasowego modelu prawa jazdy ważnego przez 18 miesięcy. Najpierw musisz jednak odbyć 20 godzin lekcji praktycznych w uznanej szkole nauki jazdy. Jeśli dobrze sobie radzisz, otrzymasz atest umiejętności. Z nim otrzymasz tymczasowe prawo jazdy i możesz jeździć bez instruktora przez 18 miesięcy. Do egzaminu praktycznego podchodzisz po okresie minimalnym wynoszącym 3 miesiące. Jeśli nie zdasz dwa razy egzaminu praktycznego, musisz zapłacić za dodatkowych 6 lekcji praktycznych w szkole nauki jazdy, zanim będziesz mógł podejść do następnego egzaminu. Dodatkowe lekcje mogą być również prywatne. Tymczasowe prawo jazdy ma kilka ograniczeń: możesz jeździć samochodem tylko na terenie Belgii, tylko w weekendy (nie możesz jeździć w soboty, niedziele i święta od godz. 22 do godz. 6, a także od godz. 22 w dniu poprzedzającym święto). Egzamin sprawdza wiedzę na temat kodeksu drogowego. Pytania różnią się w zależności od rodzaju prawa jazdy, o które się ubiegamy. Większość testów na prawo jazdy zawiera 50 pytań, z czego na co najmniej 41 należy udzielić poprawnej odpowiedzi. Odbywają się również specjalne sesje, między innymi dla osób, które niewystarczająco potrafią czytać i pisać. Dla osób, które nie znają dobrze żadnego z trzech języków oficjalnych Belgii, przewidziane są sesje z tłumaczem. Egzamin teoretyczny jest ważny przez trzy lata. Uprawnia on do tymczasowego prawa jazdy. Uwaga: tymczasowe prawo jazdy na motorowery, motocykle, samochody ciężarowe lub autobusy są ważne tylko przez rok. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty PRAWO JAZDY TYPU B Nauka prywatna. Model tymczasowego prawa jazdy jest ważny przez 36 miesięcy. Przystępujesz do egzaminu praktycznego po szkoleniu trwającym 3 miesiące. Dzięki tymczasowemu prawie jazdy uczysz się jeździć z jednym lub kilkoma instruktorami, których możesz zmieniać w trakcie szkolenia. Jeździsz samochodem tylko z instruktorem i maksymalnie jednym pasażerem (instruktorem lub nie). Instruktor musi posiadać co najmniej 8 lat belgijskie lub europejskie prawo jazdy kategorii B. Nie mógł też otrzymać zakazu prowadzenia pojazdów w przeciągu trzech ostatnich lat. ILE KOSZTUJE ZDOBYCIE PRAWA JAZDY? • Egzamin teoretyczny: 15 euro. • Tymczasowe prawo jazdy: 9 euro plus ewentualne podatki gminne. • Egzamin praktyczny: 10 euro (motocykl) do 45 euro (samochody ciężarowe i autobusy). • Egzamin praktyczny na samochody osobowe i motocykle kosztuje 36 euro. • Wydanie prawa jazdy: 16 euro plus ewentualne podatki gminne. • Ceny za godzinę nauki jazdy w szkole mogą się od siebie różnić. Za 10 godzin kursu trzeba będzie zapłacić około 500 euro. KONTAKT Informacje o egzaminach i systemie nauki – Zrzeszenie uznanych przedsiębiorstw zajmujących się przeglądami samochodów i prawem jazdy / Groepering van erkende ondernemingen voor autokeuring en rijbewijs (GOCA) Technologiestraat 21-25 • 1082 Bruksela Tel. 02 469 09 00 • [email protected] • www.goca.be (lista centrów egzaminacyjnych) Informacja o lekcjach teoretycznych i praktycznych Zapytaj w szkole nauki jazdy. Informacja o prawie jazdy i tymczasowym prawie jazdy Zapytaj w dziale administracji w Twojej gminie. Inne informacje Ministerstwo Transportu i Przewozu Rządu Federalnego Vooruitgangstraat 56 • 1210 Bruksela Tel. 02 277 31 11 • [email protected] • www.mobilit.fgov.be Ubezpieczenie samochodu TRANSPORT [ Belgopocket: Fragmenty z rozdziaŁu Transport ] Czy ubezpieczenie samochodu jest obowiązkowe? Co pokrywa? Co powinienem zrobić, jeżeli żadna z firm ubezpieczeniowych nie chce ubezpieczyć mojego samochodu? Do kogo mogę się zwrócić z problemami? Pojazdy motorowe mogą uczestniczyć w ruchu ulicznym, jeśli są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej (OC). Jazda bez ubezpieczenia jest karalna. Poza tym powodując wypadek, narażamy się na ryzyko pokrycia kosztów, które spowodowaliśmy innym. Także nasza rodzina może zapłacić za poniesione koszty. A te mogą być bardzo wysokie! POKRYCIE KOSZTÓW Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, OC, dla samochodów i motocykli, oznacza, że ubezpieczyciel wkracza w sytuacji, kiedy Ty spowodowałeś wypadek. Zakład ubezpieczeń pokrywa szkodę wyrządzoną innym. Może to być strata cielesna, materialna lub moralna. Nie możesz jednak niczego zmieniać w samochodzie (na przykład motoru Twojego motoroweru) i nie możesz zmieniać pojazdu bez uprzedzenia zakładu ubezpieczeniowego. Jeśli to zrobisz, zakład odmówi Tobie pomocy w razie wypadku. Uwaga, jeśli wypadek nastąpił z Twojej winy, ubezpieczenie OC nie pokrywa kosztów za Twój pojazd. Należy wtedy wykupić dodatkowe ubezpieczenie, tak zwane „omnium”. Nie jest ono jednak obowiązkowe. SUMA Kwota premii ubezpieczeniowej różni się w zależności od zakładu, wieku kierowcy i mocy auta. System „bonus-malus” nie istnieje. Nie znaczy to, że zakłady ubezpieczeniowe nie zwracają uwagi na ilość wypadków, które spowodowałeś. Wręcz przeciwnie. Osoby te płacą wyższe premie, niż inni kierowcy. SANKCJE I ZWROTY Prawo przewiduje sankcje za używanie samochodu niezgodne z prawem, na przykład, obciążenie lub zwiększenie mocy motoru. Powinieneś poinformować zakład ubezpieczeń o nowych, ryzykownych okolicznościach, takie jak zmiana stanu zdrowia, która może wpłynąć na Twoją zdolność jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu przewidziane są sankcje prawne. Oprócz tego firma ubezpieczeniowa będzie żądała zwrotu odszkodowania, które zapłaciła poszkodowanym. ODMÓWIENIE UBEZPIECZENIA Jeśli co najmniej trzy kolejne agencje ubezpieczeniowe z różnych powodów odmówią Tobie ubezpieczenia lub jeśli będą żądały od Ciebie wysokiej premii lub opłaty, możesz skontaktować się z Biurem Taryf. Biuro to ma za zadanie ustalić premię ubezpieczeniową oraz warunki z nią związane. Biuro wskazuje także firmę ubezpieczeniową, która podejmie się ryzyka. PROBLEMY Z UBEZPIECZENIEM Jeśli masz problemy z ubezpieczeniem, możesz skontaktować się z CBFA (Commissie voor het Bank-, Financie- en Assurantiewezen POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty TRANSPORT [ Belgopocket: Fragmenty z rozdziaŁu Transport ] / Komisja ds., Finansów i Ubezpieczeń) lub z ombudsmanem zajmującym się ubezpieczeniami. KONTAKT Skontaktuj się z Twoim agentem ubezpieczeniowym lub z agencją ubezpieczeniową. Biuro Taryf c/o Gemeenschappelijk Motorwaarborgfonds (Wspólnotowy Fundusz Gwarancji ds. Silnikowych) Liefdadigheidstraat 33 bus 1 • 1210 Bruksela Tel. 02 287 18 11 • [email protected] • www.fcga-gmwf.be CBFA (Commissie voor het Bank-, Financie- en Assurantiewezen/ Komisja Bankowości, Finansów i Ubezpieczeń) Oddział zapytań i skarg dotyczących ubezpieczeń. Ochrona konsumenta. Afdeling consumentenbescherming Congresstraat 12 - 14 • 1000 Bruksela Tel. 02 220 52 11 • [email protected] • www.cbfa.be Ombudsman zajmujący się ubezpieczeniami de Meeûssquare 35 • 1000 Bruksela Tel. 02 547 58 71 • [email protected] • www.ombudsman.as Informacja o regulacjach: Federalna Administracja Rządowa – wydział Ekonomii, Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Klasy Średniej i Ekonomii. Ogólna Dyrekcja ds. i Organizacji Rynku, Ubezpieczenia. Koning Albert II-laan 16 • 1000 Bruksela Tel. 02 277 77 29 • sfi[email protected] • economie.fgov.be Samochód używany JEŚLI KUPUJESZ OD OSOBY PRYWATNEJ • Poproś o oryginalną fakturę zakupu. • Poproś o książeczkę utrzymania pojazdu. • Sprawdź pojazd u sprzedawcy; sprawdź tożsamość sprzedawcy i nie zadawalaj się jedynie numerem telefonu. • Nie trzeba płacić VAT-u. • Sporządź akt sprzedaży pojazdu w dwóch egzemplarzach z dokładnym opisem pojazdu, który musi być podpisany przez sprzedawcę i kupującego. JEŚLI KUPUJESZ U PROFESJONALNEGO SPRZEDAWCY Zamierzam kupić używane auto. Na co muszę zwrócić uwagę? Jeśli masz zamiar zakupić używany samochód, powinieneś otrzymać od sprzedawcy 6 dokumentów: • Atest z kontroli technicznej, który ma maksymalnie 2 miesiące; • Atest z kontroli aut używanych; • Car-Pass (dowód przejechanych kilometrów); • Atest rejestracji ostatniego właściciela; • Prośba o ponowną rejestrację pojazdu (formularz wydawany przez organ kontroli). Prośba ta jest ważna przez 2 miesiące od momentu kontroli technicznej; • Atest zgodności pojazdu z normami europejskimi. PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI • Sprawdź ogólny stan pojazdu (nadwozie, system antywłamaniowy, silnik, zawieszenie etc.) lub zrób to w centrum diagnostyki; • Sprawdź czy numer podwozia zgadza się z numerem, który figuruje w dokumentach; • Sprawdź czy atesty (rejestracja, zgodność z normami europejskimi etc.) potrzebne do rejestracji są prawdziwe; • Poproś o klucz do pojazdu. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty • Podpisz zamówienie po tym, jak zapoznasz się z ogólnymi zasadami sprzedaży. • Następnie musisz otrzymać zgodną z wymogami fakturę, która musi zawierać: opis samochodu (marka, model, rok konstrukcji, pojemność cylindra, moc silnika w kW, model nadwozia, numer podwozia, data pierwszego użycia pojazdu, ilość przejechanych kilometrów na liczniku, data dostawy) cenę bez VAT-u, taryfę VAT, sumę należnego podatku VAT belgijskiego, datę dostawy i/ lub zapłaty, imię i numer VAT sprzedawcy. • Przy normalnej kwocie podatku VAT, musisz zapłacić 21% od ceny sprzedaży. Pod pewnymi warunkami sprzedawca może dopasować VAT do jego marży zysku. Obok całkowitej ceny sprzedaży faktura zawiera także następującą adnotację: „Dostawa poddana jest szczególnym regulacjom związanym z opodatkowaniem marży zysku – nie można odliczyć podatku VAT”. • Niektórym osobom niepełnosprawnym przysługuje specjalna taryfa 6% VAT z możliwością otrzymania całkowitego zwrotu podatku VAT. • Jeśli cena pojazdu jest wyższa niż 15.000 euro, sprzedawca nie może otrzymać pieniędzy w gotówce, także nie w postaci zaliczki. • Jako osoba prywatna masz prawo do co najmniej rocznej gwarancji na każdą usterkę związaną z normami europejskimi używanych dóbr konsumpcyjnych. Gwarancja ta nie jest pełnym ubezpieczeniem i nie pokrywa uszkodzeń związanych ze zuży- TRANSPORT [ Belgopocket: Fragmenty z rozdziaŁu Transport ] ciem auta. Wszelkie naprawy muszą być wykonane zgodnie z normami konstruktora. Za normalne naprawy i zamianę zużytych części będziesz musiał zapłacić sam. CARPASS JAKO DOWÓD PRZEJECHANYCH KILOMETRÓW Kiedy kupujesz używane auto od osoby prywatnej lub od profesjonalnego sprzedawcy, musi Ci on dostarczyć tak zwany CarPass. Atest ten daje chronologiczne zestawienie przejechanych kilometrów sprzedanego auta. Car-Pass może mieć maksymalnie 2 miesiące. ZAKUP ZA GRANICĄ Jeśli kupisz używany samochód w jednym z państw Unii Europejskiej, musisz powiadomić o tym belgijski urząd celny, zanim wjedziesz na teren państwa. Musisz przedstawić następujące dokumenty: fakturę zakupu, oryginalny zagraniczny dowód rejestracyjny i formularz do rejestracji w Belgii. Nie musisz płacić podatku VAT w Belgii, jeśli kupujesz auto od osoby prywatnej. Auto nie może być starsze niż 6 miesięcy odkąd po raz pierwszy wyjechało na drogę, powinno przejechać więcej niż 6000 km. W każdej innej sytuacji musisz jako kupujący zapłacić VAT, czy będzie to zakup nowego auta w Belgii, czy zakup w określonym kraju używanego auta od profesjonalnego sprzedawcy. Jeśli kupujesz auto poza Unią Europejską, musisz zgłosić samochód w pierwszym urzędzie celnym poza granicą Unii Europejskiej. UWAŻAJ NA SPECJALNE KODY I DOWÓD REJESTRACJI Nie możesz od razu zarejestrować pojazdu, jeśli kod składający się z trzech cyfr w lewym rogu dowodu rejestracyjnego – na prawo od numeru podwozia – kończy się na 4, 5 lub 7. To może oznaczać dwie rzeczy: • pojazd był początkowo sprzedany bez podatku VAT i podchodzi ewentualnie pod przepisy celne związane z czasowym wwozem auta, ponieważ ktoś chciał wywieźć pojazd za granicę. • pojazd był zakupiony przez ambasadę, organizację międzynarodową lub personel tej organizacji. W tym wypadku należy uregulować należny podatek VAT i przepisy celne. Tel. 0257 630 19 • info.douane@minfin.fed.be • www.minfin.fgov.be Informacja o liście uznanych sprzedawców www.federauto.be • [email protected] W przypadku sporu dotyczącego typu kontraktu „Umowa sprzedaży pojazdu używanego – zamówienie” Wydane przez FEDERAUTO, kieruj się do: Komisji ugodowej używanych aut: Jules Bordetlaan 164 • 1140 Bruksela Tel. 02 778 62 00 • [email protected] WIĘCEJ INFORMACJI • „Niezawodne używane auto „, Rząd Federalny, Urząd Spraw Wewnętrznych, 2007 Dostępne na stronie: www.vps.fgov.be. • „Opodatkowanie auta osobowego - wskazówki”, Federalna Administracja Rządowa - Finanse, 2008, 68 p. Broszura gratis: Federalna Administracja Rządowa – Finanse, Wydział Komunikacji Koning Albert II-laan 33 bus 70 • 1030 Bruksela www.minfin.fgov.be Belgopocket? Zwizłe odpowiedzi na wiele pyta! KONTAKT Więcej informacji o prawach konsumenta i przepisach komercyjnych: Federalna Administracja Rządowa, wydział Ekonomii, Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Klasy średniej i Ekonomii. Ochrona konsumenta – Przepisy handlowe. Koning Albert II-laan 16 • 1000 Bruksela Tel. 02 206 51 84 • [email protected] economie.fgov.be Ogólna informacja fiskalna Federalna Administracja Rządowa – wydział Ekonomii Wydział administracji ds. i Odzysku Podatek dla przedsiębiorstw i podatek dochodowy Biura centralne – Sektor BT W Koning Albert II-laan 33 bus 25 • 1030 Bruksela Tel. 0257 627 17 • info.vat@minfin.fed.be • www.minfin.fgov.be Informacja o kodach na dowodzie rejestracyjnym Federalna Administracja Rządowa - Finanse Administracja urzędów celnych i akcyzy Koning Albert II-laan 33 • 1030 Bruksela Masz pytania do władz… Aby Ci pomóc, władze federalne zebrały w tej publikacji odpowiedzi na najważniejsze pytania. Dotyczą one różnych kwestii, z którymi możesz zetknąć się w Belgii (na przykład praca w Belgii, zakwaterowanie, środowisko, życie rodzinne, emerytura, ...). Wszystkie odpowiedzi znajdziesz w książeczce Belgopocket. W 2009 r. ukaże się jej nowe wydanie. Do tego czasu uaktualniona informacja dostępna jest na stronie: www.belgopocket.be. Kancelaria Premiera nie ponosi odpowiedzialności za tłumaczenie w języku polskim. Belgopocket powstała z inicjatywy Kancelarii Premiera, Dyrekcji Wydziału Komunikacji Zewnętrznej. Deze artikels werden overgenomen uit Belgopocket, www.belgopocket.be. Belgopocket is een initiatief van de Kanselarij van de Eerste Minister, Algemene Directie Externe Communicatie. De vertaling naar het Pools valt niet onder de verantwoordelijkheid van de Kanselarij van de Eerste Minister. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] Rejestracja i kontrola techniczna pojazdu Kupiłeś samochód w Belgii lub planujesz to zrobić? Zastanawiasz się gdzie i jak go zarejestrować lub gdzie w Belgii odbywają się przeglądy techniczne? W poniższym artykule znajdziesz kilka praktycznych porad. Rejestracja pojazdu Gdzie i jak zarejestrować auto w Belgii? Po zakupie auta możesz zarejestrować je przez agencję ubezpieczeniową lub udać się do siedziby DIV czyli Directie Inschrijving Voertuigen (Dyrekcja Rejestracji Pojazdów). Wypełnij specjalny formularz, dostępny u firmy sprzedającej auto, ubezpieczyciela, w stacji przeglądu technicznego czy też u DIV oraz załącz resztę wymaganych dokumentów. Po rejestracji otrzymasz dowód i tablicę rejestracyjną. Auto możesz zarejestrować także przez internet. Należy wtedy oddać wypełniony formularz jednostce współpracującej z DIV (tak zwany partner WebDIV). Oni zajmą się całą procedurą. Przez internet możesz zapisać auto nowe i używane. Otrzymasz wtedy tablicę rejestracyjną po 24 godzinach. Jeśli zapisujesz nowy lub sprowadzony samochód, nie musisz załączać dodatkowych dokumentów. Pojazdy używane, zwolnione z kontroli technicznej, powinny mieć dowód rejestracyjny poprzedniego właściciela. Jeśli chcesz od razu otrzymać tablicę rejestracyjną, udaj się z potrzebnymi dokumentami i dowodem osobistym do biura DIV. Tablicy możesz używać tylko wtedy, kiedy masz dowód rejestracyjny. Tablica odblaskowa Po otrzymaniu tylnej tablicy rejestracyjnej, sam musisz wykupić przednią tablicę odblaskową w określonych wyspecjalizowanych miejscach. (Nie dotyczy przyczepy i motocykla.) Old-timer Jeśli Twój samochód jest starszy niż 25 lat (w niektórych przypadkach 30), możesz go zapisać jako samochód zabytkowy. Należy wtedy dołączyć specjalny formularz „Old-timer”. Na samochody te przysługują niższe podatki. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Podatki Po zarejestrowaniu pojazdu u DIV, w przeciągu miesiąca otrzymasz fakturę do zapłacenia podatku. Jeśli jej nie dostaniesz, najlepiej udać się samemu do obojętnie którego biura podatkowego i zapytać jaką kwotę musisz zapłacić. Za niepłacenie lub zwlekanie z zapłatą podatków możesz dostać karę pieniężną. Mniejsze podatki (oprócz samochodów starszych niż 25 lat) zapłacimy za przyczepy kempingowe i pojazdy wojskowe. Zwolnienie z podatków przysługuje niektórym inwalidom, na pojazdy personelu organizacji międzynarodowych oraz na auta osób czasowo przebywających w Belgii lub auta zagranicznych firm. [ Pierwsze kroki: Transport ] Kontrola techniczna pojazdu W 76 miejscach w Belgii można przeprowadzić kontrolę techniczną auta. Każde używane auto przed rejestracją należy oddać do miejsca kontroli technicznej aut używanych. Jeśli z różnych przyczyn musisz ponownie skontrolować samochód, wtedy powinieneś zrobić to w tej samej stacji kontroli pojazdów. Kiedy Twój pojazd będzie starszy niż cztery lata, dostaniesz automatycznie zaproszenie na kontrolę techniczną auta. Kontrola ta pozostaje ważna przez rok. Podczas przeglądu sprawdzane są między innymi: - emisja zanieczyszczeń gazowych lub zadymienia spalin, - zanieczyszczenie i hałas, - system hamulcowy, - stan techniczny nadwozia i podwozia, - światła, - układ kierowniczy, - prawidłowość ustawienia i zamocowania kół jezdnych etc. Stacje kontroli pojazdów zapisują również liczbę przejechanych kilometrów i przekazują dane do CarPass, który je zbiera w celu uniknięcia oszustw w trakcie zakupu używanego auta. Po wypadku Kierowca, którego auto uległo wypadkowiPo wypadku kierowca ma obowiązek oddania auta na przegląd techniczny. Sprawdza się wtedy działanie kierownicy, podwozie, zawieszenie etc. Należy uważać, ponieważ jeśli podczas wypadku nie mamy ważnego świadectwa odbycia kontroli technicznej lub jest ono nieważne, wszystkie koszty będziesz musiał pokryć sam. Chyba, że udowodnisz, że wypadek nie był związany ze stanem technicznym pojazdu. Więcej informacji na stronach: www.goca.be www.auto-on-net.com www.mobilit.fgov.be Bruxelles Car’s Import – export mówimy po polsku ◆ ◆ ◆ ◆ sprzedaż samochodów osobowych od pierwszego właściciela młodych roczników ceny okazyjne Show room Rue Vanderkindere 210 - 1180 Uccle (sur rendez-vous) ■ U.W. Gsm: 00 32 476 307 149 - Fax: 00 32 2 347 35 23 www.autobuzun.com POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] Cambio System Cambio to coś dla osób nieposiadających samochodu. Jeśli masz dosyć noszenia zakupów, chciałbyś wygodnie dotrzeć w najdalsze miejsca Belgii i nie tylko, Cambio może stanowić świetne rozwiązanie. System ten istnieje w Brukseli już 5 lat i z każdym rokiem rośnie liczba jego użytkowników. Na samym początku Cambio dysponowało czterema miejscami postojowymi dla piętnastu aut. Obecnie w 42 miejscach postojowych (w tym jedno w prawie każdej brukselskiej gminie) znajdziemy 126 aut do wynajęcia. Z Cambio korzysta już ponad 3000 osób. C i, którzy mają samochód, narzekają na ceny paliwa lub napraw. Własne auto to spore koszty i dodatkowe troski. Natomiast ci, którzy nie mają samochodu, narzekają najczęściej na jego brak. Warto zastanowić się zatem nad skorzystaniem z systemu Cambio. Samochody Cambio to nowe modele z pełnym ubezpieczeniem. Nie do nas należą więc zmartwienia związane z kontrolą techniczną, wykupieniem ubezpieczenia lub ewentualnymi naprawami. Auta Cambio są zaparkowane w pobliżu przystanku tramwajowego, autobusowego lub stacji metra. Możemy je znaleźć w większości gmin brukselskich i w każdym większym mieście w Belgii. Samochód rezerwujemy, kiedy jest on nam potrzebny i płacimy w zależności od ilości przejechanych kilometrów i od czasu używania auta. Stałe koszty są niewielkie w porównaniu z utrzymaniem własnego pojazdu. System ten jest szczególnie korzystny dla osób, które nie korzystają codziennie z samochodu. A co najważniejsze w Brukseli auta Cambio zawsze mają swoje miejsce do parkowania! © Peterlorre Zmień przyzwyczajenia Jak działa Cambio? Telefonicznie lub przez internet rezerwujemy dowolny samochód w wybranym mieście, z większym lub mniejszym wyprzedzeniem. Aby mieć pewność, że znajdziemy wolne auto, najlepiej jest dokonać rezerwacji odpowiednio wcześniej. Samochodem Cambio można pojechać do wszystkich krajów europejskich. Mają one bowiem zieloną kartę i dokumenty ubezpieczeniowe ważne za granicą. Po rejestracji otrzymujemy kartę z chipem i osobistym kodem PIN. Karta ta daje nam możliwość korzystania z samochodu Cambio w każdym z miast belgijskich. Auto można zarezerwować na godzinę, dzień, tydzień lub dłużej. Co miesiąc otrzymujemy fakturę z wyszczególnionymi dniami i cenami za każdą podróż. Samochód możemy odebrać i oddać dowolnego dnia o wybranej godzinie. Przy rezerwacji należy podać na ile godzin lub dni chcemy zarezerwować auto. Jeśli zdarzy się, że auto oddamy wcześniej, to płacimy tylko 30% sumy za niewykorzystane dni. Jeśli wiemy, że nie będziemy w stanie oddać samochodu na czas, to należy zadzwonić do centrali i przedłużyć rezerwację. Rezerwację można anulować do 24 godzin przed planowanym odjazdem bez ponoszenia żadnych kosztów. Taryfy Cambio umożliwia wynajęcie samochodu na terenie Belgii oraz w Niemczech (w miastach Achen, Kolonii etc.). Taryfa startowa to niższe koszty abonamentu i wyższe koszty zużycia. Jest to taryfa idealna, dla osób, które nie korzystają często z samochodu i pokonują do 60. km miesięcznie. Taryfa bonusowa to niskie koszty abona- POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty mentu i relatywnie niskie koszty użytkowania. Dla większości osób jest to taryfa najkorzystniejsza. Abonament w taryfie komfortowej kosztuje najwięcej, ale płacimy najniższe koszty użytkowania. Formuła ta jest opłacalna, jeśli ktoś podróżuje więcej niż 170 km miesięcznie. Każda taryfa ma swój limit użycia samochodu, którego nie można przekroczyć. Zawsze możemy zmienić taryfę. Cena obejmuje paliwo, pomoc drogową, całkowite ubezpieczenie i podatek VAT. Całkowite ubezpieczenie natomiast pokrywa odpowiedzialność cywilną i ubezpieczenie od wypadków (własne maksymalne ryzyko – 1000 euro). Płacąc 45 euro rocznie, można ograniczyć własne koszty ryzyka wypadku do 200 euro. Warto wiedzieć Aby stać się klientem Cambio, musimy wypełnić kupon zamówieniowy i przesłać go wraz z kopią prawa jazdy i kopią dowodu osobistego. Prócz tego należy uiścić wymaganą opłatę. Stając się klientem Cambio, musimy wziąć udział w jednorazowej sesji informacyjnej, o której zostaniemy poinformowani telefonicznie. Samochody Cambio mogą wynająć osoby, które od dwóch lat posiadają ważne prawo jazdy. Należy mieć także stały meldunek. W nocy samochody Cambio są bezpłatne. Płaci się jedynie za przejechane kilometry. Aby porównać taryfy lub zobaczyć gdzie w Twojej okolicy znajduje się parking samochodów Cambio, wystarczy zajrzeć na stronę internetową www.cambio.be ■ U.W. Mówimy po polsku po to, żebyś się nie czuł jak na tureckim kazaniu tkowych informacji, a d o d ia n a sk zy u lu W ce cą: Marta Izowit d ra o d im o Tw z ę si j skontaktu [email protected]) w o .iz a rt a m – 6 0 3 0 6 (GSM: 0499 8 g.be/polski .in w w w ę n ro st ź d ie Odw POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] Bezpieczeństwo na drogach Opowieść bez końca Komisja Europejska chce do 2010r. obniżyć o połowę liczbę wypadków śmiertelnych na drogach w porównaniu z rokiem 2000. Biorąc pod uwagę, że data ta coraz bliżej, a do zrobienia pozostało wciąż bardzo wiele, rozpoczęła się dyskusja na temat kierunku, w którym mają podążać zmiany: aktywne czy pasywne środki bezpieczeństwa, silna ochrona dla pasażerów, czy miększy zderzak dla pieszych w razie wypadku? A może musimy zwrócić uwagę na to, by infrastruktura komunikacyjna była bezpieczniejsza, ponieważ wszystkie nowe auta otrzymują wysokie punkty w testach wypadkowych? Dyskusje są w toku, zdania się różnią. Wskaźnik niebezpieczeństw na drodze spada za wolno Spadek wypadków śmiertelnych w Unii Europejskiej następuje za wolno. Codziennie na drogach europejskich ginie około 115 osób. W 2006 r. w Unii Europejskiej było prawie 39.200 wypadków śmiertelnych na drogach. W porównaniu z rokiem 2000 jest to o wiele mniej (50.000 lub 137 osób dziennie) jednak trend ten nie jest wystarczająco silny, aby osiągnąć cel, czyli 25.000 w 2010 r. Przy obecnym tempie w 2010 liczna ofiar śmiertelnych będzie wynosiła 32.500 i będziemy potrzebowali jeszcze trzy dodatkowe lata, by otrzymać zaplanowany wynik. Zwiększające się zapotrzebowanie na transport oraz wejście do Unii państw, gdzie poruszanie się po drodze wciąż jest niebezpieczne, powodują, że wyzwanie jest jeszcze większe. Dane Komisji Europejskiej wskazują, że głównie młodzi mężczyźni z Europy Wschodniej jeżdżą niebezpiecznie. Dwóch na trzech automobilistów z Europy Wschodniej nie używa pasów bezpieczeństwa, podczas gdy częściej jeżdżą pod wpływem alkoho- lu niż mężczyźni z Europy Zachodniej. Mężczyźni między 18 a 23 rokiem życia figurują jako najliczniejsza grupa w statystykach wypadków, do których dochodzi głównie w sobotni wieczór. Motocykliści i piesi są najbardziej narażeni na wypadek: w 2010 jedna na trzy ofiary wypadków będzie motocyklistą. Cel Komisji Europejskiej obejmuje wiele zagadnień. W tym artykule omówimy jedynie aspekty dotyczące samochodów osobowych i pieszych. Bezpieczeństwo pasażerów Dzięki nieustannemu rozwojowi innowacyjnych technologii bezpieczeństwa, fabrykantom aut udało się znacznie poprawić przede wszystkim bezpieczeństwo w czasie zderzenia. 90% wszystkich aut osobowych, które wzięły udział w teście wypadkowym centrum EuroNCAP w 2006 r., osiągnęło dwie najwyższe kategorie w skali bezpieczeństwa. Jeszcze 10 lat temu kategorie te były uważane za niemożliwe do osiągnięcia. Jedna trzecia z tych samochodów uzyskała maksymalny rezultat – pięć gwiazdek. Dla porównania: POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty z modeli, które w 2000 zostały przetestowane przez EuroNCAP, żaden nie otrzymał pięciu gwiazdek, mniej niż połowa samochodów otrzymała cztery. Każda gwiazdka oznacza, że szansa na poważny lub śmiertelny wypadek zmniejsza się o 12%, podaje europejskie centrum testowe. Wielu producentów aut wychodzi z założenia, że cel zapewnienia ochrony fizycznej pasażerom jest wystarczająco osiągnięty. Więcej poduszek powietrznych, więcej przestrzeni i mocniejsze budowa samochodu już nie są uważane jako najważniejsze w zredukowaniu ofiar wypadków. Uwaga przesuwa się coraz bardziej w stronę aktywnych środków bezpieczeństwa. Z tej przyczyny coraz więcej marek samochodów podąża w kierunku unikania poważnych stłuczek poprzez zastosowanie inteligentnych komputerów pokładowych i systemów wykrywania, które automatycznie zachowują bezpieczny odstęp pomiędzy autami. Te ‘mądre’ systemy zaczynają być bardzo popularne i w nadchodzących latach staną się coraz popularniejsze w różnych segmentach rynku. © bon Informację o ubezpieczeniach samochodowych, transporcie publicznym, prawie jazdy, o mobilności i wielu innych rzeczach otrzymają państwo na kursie Orientacji Społecznej w bon Czym jest bon? Dlaczego warto uczęszczać na kurs integracyjny? bon oznacza Brukselskie Biuro Integracyjne. bon zajmuje się • Kurs ten zwiększa możliwości szybkiego odnalezienia się w belgijskim społeczeństwie. realizacją dekretu o integracji Wspólnoty Flamandzkiej w Regionie Brukseli i organizuje zajęcia integracyjne dla osób • Otrzymują Państwo indywidualnego doradcę, który pomaga innego pochodzenia, które dłużej przebywają w Belgii. podczas całego procesu. • Udział w kursie jest bezpłatny. Czym zajmuje się bon? • Każdy kursant otrzymuje spis potrzebnych adresów bon oferuje emigrantom profesjonalny i bogaty program. i kontaktów. bon udziela jasnej i prawidłowej informacji o życiu, pracy i • Państwa wysiłki zostaną nagrodzone atestem integracji mieszkaniu w Belgii i w Brukseli oraz informuje o prawach wydawanym przez władze flamandzkie. i obowiązkach mieszkańca Belgii. bon daje Ci szansę nauczenia się języka niderlandzkiego w Informacje praktyczne centrum językowym. I jeszcze wiele więcej… • Lekcje po polsku mają miejsce we wtorki i czwartki wieczorem i obejmują w sumie 35 godzin lekcyjnych 4 części programu integracyjnego: • Zapisy odbywają się w następujący sposób: pracownik bon sprawdza 1. kurs Orientacji Społecznej, prowadzony w 10 różnych czy chętny spełnia kryteria udziału w programie (należy m.in. posiadać językach, ważny dokument pobytu). Następnie zostaje on poinformowany 2. intensywny kurs podstawowy języka niderlandzkiego, kiedy rozpoczyna się następna sesja zajęć w wybranym języku. 3. porada w przypadku wyboru szkoły zawodowej, pracy, • Sprawdzany jest też poziom wykształcenia w celu jak najlepszego studiów we współpracy z tracé Brussel, Actiris i VDAB, dostosowania programu do każdego uczestnika. 4. indiwidualna porada i pomoc w przypadku problemów • Program rozpoczyna się kilka razy w roku. administracyjnych, finansowych i mieszkaniowych. • Następna sesja Orientacji Społecznej po polsku rozpocznie się 12go stycznia 2009 roku, w centrum Brukseli. Zainteresowana/y? W 2007 r. na zajęcia integracyjne w bon zapisało się 1596 osób ze 100 różnych krajów. Czy Państwo również chcą wiedzieć, jak wygląda sytuacja z rządami i regionami w belgijskim labiryncie? Jakie ubezpieczenia są obowiązkowe, jakie prawa ma właściciel mieszkania lub lokator? Czy chcą Państwo wiedzieć, jak najlepiej szukać pracy, lub pomóc swoim dzieciom w odrabianiu pracy domowej po niderlandzku? bon zaprasza do klas (maks. 20 uczestników) z wybranym językiem oraz z profesjonalnymi doradcami i partnerami. Klasy Orientacji Społecznej są organizowane również podczas wakacji! Informacji o zapisach można zasięgnąć się w dni robocze między 9.00 a 17.00 w jednej z siedzib bon-u w Brukseli. XedJ&(%+&',,.&_d\e6Xedlpm$X[mmm$Xedlpm$X[ Wdc7gjhhZa GjZE]^a^eeZ YZ8]VbeV\cZhigVVi'( &%%%7gjhhZa I%'$*%&++-% WdcH^ci"?Vch"BdaZcWZZ` LZg`]j^oZchigVVi$ GjZYZh6iZa^Zgh(&%-%BdaZcWZZ` I%'$)&&(*%& WdcHX]VVgWZZ` EaVXZ8da^\cdceaZ^c) &%(%HX]VVgWZZ` I%'$'(&&%%& Wdc@dZ`ZaWZg\ =dkZc^ZghigVVi$ GjZYj?VgY^c^Zg&%% &%-&@dZ`ZaWZg\ I%'$)&(%--- 6ccZZhhZch <gVV[KVcKaVVcYZgZc" 8dbiZYZ;aVcYgZ G^WVjXdjgi -& HV^cXiZaZiiZ ** *+ EVk^a_dZc"EVk^aadc .' Ed\\Z G^WVjXdjgi -& ?jWZa[ZZhiaVVc$?jW^a [ Pierwsze kroki: Transport ] Bezpieczeństwo pieszych Przeprowadzone przez Komisję Europejską w połowie 2005 r. badanie dotyczące realizacji zamierzonych celów w związku z ochroną pieszych wykazało, że zaplanowane w drugiej fazie rezolucji rezultaty technicznie nie są możliwe do osiągnięcia. Dlatego Komisja Europejska sformułowała propozycję, aby w 2009 r. wszystkie samochody obowiązkowo wyposażyć w system wspomagania hamulcowego (BAS – Brake Assist System). Poprawione techniczne wymogi dyrektywy (2003/102/EC) połączone ze wspomaganiem hamulcowym dają znacznie lepsze zabezpieczenie, niż początkowo przewidziane zasady (116%). Obecnie obowiązują jeszcze ograniczenia prawne dotyczące samodzielnego decydowania aut o zmianie odcinka trasy. Jednak w oczekiwaniu na zmiany producenci aut już podejmują pierwszy krok w tym kierunku, ponieważ od końca 2007 roku można kupić samochody z tak zwanym Collision warning with Auto Brakesystem (CWAB), czyli ulepszenie wyżej wspomnianego wspomagania hamowania. Badania pokazały, że w 50% wypadków stłuczek nie podjęta została żadna akcja hamulców, a zatem samochód sam redukuje swoją prędkość o połowę. Umieszczając radar odległości obok kamery można ten problem precyzyjniej oszacować. Ponadto system ten dobrze wpłynie na ogólne bezpieczeństwo i oprócz pieszych, będzie również chronił innych użytkowników drogi z pasażerami włącznie. Według Komisji Europejskiej potrzebne jest również ogólne badanie nad systemami, które prowadzą do ograniczenia wypadków, a zwłaszcza tych z udziałem pieszych. Kiedy wszystko wskazuje na to, że coś jest nie w porządku, system wydaje sygnał dźwiękowy i zapala się czerwone światełko na wyświetlaczu. Powinno to wywołać tą samą instynktowną reakcję, podobną do tej, kiedy nagle zapala nam się czerwone światło. Za jednym razem także i hamulce zostają postawione w stan gotowości. Jeśli kierowca nie zareaguje, samochód sam zacznie hamować. Nie do 0 km/godz, ponieważ nie pozwalają na to przepisy, ale wystarczająco, żeby zredukować do minimum skutki nieuchronnego zderzenia. Kiedy konstruktorzy dostaną zezwolenie na budowę aut, które będą mogły podejmować samodzielne decyzje, co technicznie jest trudne do zrealizowania, poszukiwania dobiegną końca. Niemniej jednak nam wydaje się lepsze, aby to właśnie kierowca mógł wydawać Ciągłe ulepszenia Złagodzenie skutków wypadku, poprzez na przykład nadmuchanie się poduszki powietrznej, było pierwszym krokiem w zapobiegnięciu obrażeń cielesnych. Następnie wprowadzono systemy, takie jak: ABS (14/07/2003 – COM(2003) 418, druga faza przekształceń dyrektywy 70/156/EEC) i ESC, aby lepiej kontrolować zachowanie samochodu w razie ewentualnego wypadku. Jednak i tutaj ulepszenia zaszły tak daleko, że czas na następny krok: pomoc kierowcy, aby, zanim znajdzie się pod wpływem adrenaliny, mógł uniknąć sytuacji awaryjnych. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty ostateczne polecenia, ale tym samym trzeba dążyć do uzyskania jak najlepszej pomocy w trakcie prowadzenia pojazdu. To zabezpiecza nas przed nieuniknionymi nieścisłościami prawnymi, jeśli – zgodnie z przewidywaniami lub nie – coś miałoby się nie udać w związku z technologią bezpieczeństwa oraz z systemem jego oceny. Bezpieczeństwo najpierw, łączmy siły Bezpieczeństwo i zmniejszenie liczby ofiar wypadków to naturalnie opowieść bez końca: należy rozważyć wszystkie rozwiązania dotyczące zarówno aktywnego jak i pasywnego dbania o bezpieczeństwo i zastosować je zgodnie z ich skutecznością. To również opowieść, gdzie wszystkie strony biorące udział i decydujące o ruchu ulicznym, muszą czuć się odpowiedzialne. Alkomaty i systemy, które śledzą ruch oczu kierowcy, chronią kierowcę przed nim samym w przypadku zmęczenia lub nadmiernego spożycia alkoholu. Jednak bez solidnej wizji na budowę i utrzymanie infrastruktury drogowej oraz bez poświęcenia większej uwagi kształceniu i uwrażliwianiu, Belgia nigdy nie będzie mogła umocnić swojej pozycji jako jednego z najbezpieczniejszych krajów Europy. Niedoinwestowanie w infrastrukturę drogową, które trwało latami, zostało jeszcze niedawno skrytykowane przez gubernatora honorowego Funduszu Banku Narodowego Verplaestela. [ Pierwsze kroki: Transport ] Bezpieczeństwo na drogach w Belgii Belgia w ostatnich latach bardzo się poprawiła, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach, jednak w okresie 2005-2006 zajęła jedynie 18 miejsce w Europie. Między 2005 i 2006 liczba ofiar śmiertelnych wypadków w Belgi spadła jedynie o 1,8%, podczas gdy w Europie w tym samym okresie przeciętny spadek wyniósł 5%. W skali długofalowej Belgia wypada znacznie lepiej. Dzięki dobrym rezultatom między 2001 i 2005 r., Belgia zajęła 6 miejsce w Europie w kresie 2001-2006 pod względem zwiększenia bezpieczeństwa na drodze. Elektroniczna Kontrola Stabilności (ESC2) utrzyma wasze auto na drodze Systemy kontroli stabilności pomagają kierowcom mieć ich pojazd pod kontrolą w razie potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. System podejmuje sam akcje korygujące, kiedy kierowca źle ocenia skręt lub nagle musi ominąć przeszkodę, co grozi mu wpadnięciem w poślizg. W momencie, kiedy miernik poślizgu zauważy ryzyko, siła hamowania na cztery koła szybko się zmienia. Jeśli jest to potrzebne, także dostarczanie paliwa do motoru zostaje przerwane do momentu, kiedy auto jest stabilne. To wszystko zdarza się w ułamku sekundy, szybciej niż najlepsi kierowcy byliby w stanie to zrobić. Kontrola stabilności jest świetną pomocą również dla samochodów ciężarowych: typowe sytuacje dla kabiny i przyczepy takie jak wywroty, wpadanie w poślizg lub ruch nożycowy zostają automatycznie skorygowane i w wielu wypadkach uniknięte. Regulamin 13 UNECE określa stopniowe wprowadzanie ESC od 2010 r. we wszyst- kich modelach samochodów w Europie, Stanach Zjednoczonych i Japonii. Zgodnie z oczekiwaniami dzięki ESC w Europie rocznie będzie można zapobiec 3000 wypadków z udziałem ofiar śmiertelnych lub ciężko rannych. ESC jest także znany jako Vehgicle Dinamic Control, Dynamic Stability Control, Vehicle Stability Control i Vehicle Stability Assist. ■ Źródło: Febiac PoloniaNet po niderlandzku Veilig verkeer: een ‘en-en-verhaal’ De Europese Commissie wil tegen 2010 het aantal verkeersdoden halveren in vergelijking met 2000. Met de einddatum bijna in zicht en met nog veel vooruitgang te boeken, is er heel wat discussie over welke richting het nu uit moet: actieve of passieve veiligheidsmaatregelen, een stijve kooi voor de inzittenden of een extra zachte bumper voor voetgangers in geval van aanrijding? Of moet de beveiliging van de verkeersinfrastructuur meer aandacht krijgen, nu alle nieuwe auto’s hoge scores halen in de crashtests? De discussies zijn aan de gang, de meningen erg uiteenlopend. Mec. Hamid El Abouti Avocat au Barreau de BruxelleS Polski: 0478 30 20 34 - Francuski: 0473 62 79 02 SPRAWY KARNE zatrzymanie przez policję – areszt tymczasowy w więzieniach belgijskich – przestępstwa popełniane przez osoby pełnoletnie i nieletnie – konfiskata – zbrodnie – występki – pobicia – napady – kradzieże – zabόjstwa PRAWO KARNE GOSPODARCZE przestępstwa popełniane przez spόłki, zarządzających i administratorόw Konflikty między współudziałowcami – Zakładanie spółek (Spółka z O.O. oraz S.A.) A D W O K A T POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] Paliwa i napędy alternatywne Obok wysiłków by ograniczyć emisję spalin z klasycznych silników benzynowych i silników Diesel’a, przemysł samochodowy prowadzi coraz więcej badań nad paliwami i napędami alternatywnymi. Z jednej strony nad emisją spalin z samochodów. Z drugiej strony, jednak w znacznie mniejszym stopniu, nad maksymalną wydajnością klasycznego motoru i linią napędu. (Teoretyczna maksymalna osiągalna wydajność klasycznego motoru spalinowego wynosi 45%. ) Badania alternatywnych napędów otwierają ciekawe perspektywy na najbliższą przyszłość. W tym rozdziale omówimy kilka ostatnich i przyszłościowych rozwiązań na płaszczyźnie alternatywnych paliw i napędów. • Wodór Wodór (H2) jest często wymieniany razem z technologią ogniw paliwowych. Użycie wodoru jako paliwa gazowego możliwe jest w motorze spalinowym. Emisje spalin składają się w teorii jedynie z wody i małych ilości niespalonego wodoru, które są całkowicie niegroźne. Sposób, w jaki powstaje wodór, określa jak szkodliwe dla środowiska jest dane paliwo, zwłaszcza jeśli chodzi o CO2. Biopaliwa i pojazdy flex-fuel Kiedy paliwo wyprodukowane jest z biologicznego materiału, mówimy wówczas o paliwie biologicznym. Najczęściej biopaliwa produkuje się z materiałów pochodzenia roślinnego. Niektóre z popularniejszych biopaliw to: bioetanol, biodiesel i czysty olej roślinny. Z chemicznego punktu widzenia nie ma różnicy między paliwami kopalnymi (paliwa kopalne są to paliwa wyprodukowane z węgla, ropy naftowej lub gazu ziemnego) – takimi jak: benzyna i diesel – i biopaliwami. Biopaliwa składają się główne z węgla i z wodoru. Jednak biopaliwa emitują netto znacznie mniej CO2 niż paliwa kopalne. • LPG Liquified Petroleum Gas jest produkowany z ropy naftowej. Tankuje się go jako ciecz pod ciśnieniem, ale pod normalnym ciśnieniem atmosferycznym jest paliwem gazowym. Teoretycznie każde klasyczne auto na benzynę może zostać zmienione na auto napędzane LPG, aczkolwiek specyficzne cechy motoru mogą utrudnić te zmiany. W przypadku LPG emisja CO2 spada o 15 proc. i zmniejsza się emisja NOx w porównaniu z silnikiem benzynowym. Pozostaje jeszcze kilka praktycznych problemów związanych z objętością zbiornika i z – uzasadnionymi bądź nie zaletami LPG. CO2 pobierane jest z atmosfery przez roślinę a potem emitowane przez samochód. To generuje cykl, który teoretycznie nie wydala żadnego CO2 netto do atmosfery. W praktyce podczas transportu i produkcji paliwa wciąż powstaje CO2. Z większości badań wynika jednak, że przy długotrwałym procesie produkcyjnym możliwa jest redukcja od 30 do 70 proc. emisji CO2, zależnie od rodzaju biopaliwa i procesu produkcyjnego. Bioetanol i biodiesel mogą przez ich podobną strukturę, być mieszane z klasycznymi paliwami. Jeśli używa się małych dawek (5 proc. biodiesel’a w przypadku diesel’a, 10 proc. bioetanolu w przypadku go ocieplenia. Obok dobrego spalania paliwa, dobry katalizator, potrzebny do usuwania niespalonych resztek, może być świetnym rozwiązaniem. Paliwa gazowe Motory z paliwami gazowymi niewiele różnią się od klasycznych motorów paliwowych. Różnice znajdują się głównie w zbiornikach: paliwa, zapasowym i iniekcji. Nie zatrzymuje i nie przemieszcza się tutaj ciecz, ale gaz pod ciśnieniem (najczęściej około 200 do 250 kresek (Dla porównania: koło samochodowe gotowe do jazdy jest pod ciśnieniem 2 do 3 kresek)). Istnieją różne paliwa gazowe: • CNG CNG (Compressed Natural Gas lub gaz pod ciśnieniem) jako paliwo łączy niską emisję CO2 silnika Diesel’a (około 25 proc. mniej niż silnika benzynowego) z niską emisją PM, CO i NOX. Ponadto CNG może być bez problemu mieszane z biogazem: gaz ten ulatnia się przy fermentacji materiału organicznego i jest chemicznie identyczny jak gaz ziemny. W ten sposób można jeszcze bardziej zredukować emisję CO2. Należy jednak zwrócić uwagę na ilość niezużytego paliwa w spalinach, biorąc pod uwagę, że gaz ziemny (metan) także przyczynia się do globalne POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] benzyny) nie trzeba dopasowywać motoru: te mieszanki mogą być używane we wszystkich autach, które obecnie jeżdżą. Wyższe koncentracje (na przykład E85, 85 proc. etanolu i 15 proc. benzyny) potrzebują przekształceń w zbiorniku zapasowym paliwa i w silniku. Są one używane tylko w specjalnych samochodach. Jest to specjalna kategoria aut, tak zwane pojazdy flex-fuel, które mogą być napędzane każdą możliwą mieszanką od klasycznej po biopaliwo. Sensor mierzy koncentrację biopaliwa i działanie motoru zostaje dostosowane. W tym przejściowym okresie, kiedy stacje tankowania biopaliw wciąż są trudne do znalezienia, pojazdy na biopaliwa zapewniają rozwiązanie przyjazne dla użytkownika i dla środowiska. Pojazdy elektryczne Pojazdy elektryczne nie są napędzane na klasyczny motor spalinowy, ale na motor i sĉ ubezpieczenia Sĉ ubezpieczenia o FEDERALE Assurance - zwykáej budowie, Verzekering FEDERALE Assurance-Verzekering zostaáa utworzona ponad 90 lat temu przez przedsiĘbiorców. Jeszcze obecnie profesjonaliŒci branŮy budowlanej reprezentowani sĉ w Radzie Nadzorczej. Wspóápracujemy w Œcisáym partnerstwie z organizacjami zrzeszajĉcymi profesjonalistów budownictwa. W jakim celu? Aby doskonale poznaü zagroŮenia, jakim PaĽstwo podlegajĉ, i móc zaoferowaü najlepsze zabezpieczenie. Prócz tego, kaŮdego roku dzielimy siĘ z klientem zyskami. Aby umówiü siĘ na przyjazd Doradcy dziaáajĉcego w PaĽstwa okolicy: www.federale.be Ubezpieczyciel, brique 190 x 136.indd 2 który dzieli z klientem wszystko, nawet zyski 4/14/08 10:32:22 AM POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] elektryczny. Motor elektryczny zamienia energię elektryczną w ruch obrotowy, który następnie wprawia koła w ruch. Motor ten ma kilka zalet w porównaniu z klasycznym motorem spalinowym. Po pierwsze, energii używa się tylko wtedy, kiedy motor musi dostarczyć siły. W czasie postoju silnik elektryczny nie używa elektryczności. Po drugie, silnik może zostać użyty jako prądnica: kiedy silnik znajduje się w ruchu obrotowym, produkuje energię elektryczną. Na przykład, podczas hamowania część energii kinetycznej może z powrotem zostać zamieniona w elektryczność (nazywamy to odzyskaniem energii hamowania). Ograniczeniem tej technologii jest przechowywanie energii. Obecnie odbywa się to dzięki bateriom, co ma dwie wady: ograniczoną pojemność ( czyli ograniczony zakres działania samochodu) i długi czas ładowania (od 4 do 8 godzin). Te ograniczenia sprawiły, że do tej pory samochody elektryczne nie cieszyły się ogromnym sukcesem. Postęp w technologii baterii i w przechowywaniu elektryczności mogą tę zmienić. Sinik elektryczny nie emituje spalin, należy jednak liczyć się z emisją spalin podczas produkcji energii elektrycznej. Auta hybrydy Samochodem hybrydą jest, zgodnie z definicją, każde auto z dwoma różnymi systemami konwersji energii. Obecnie terminu tego używa się głównie dla samochodu, który ma zarówno silnik spalinowy, jak i silnik elektryczny. W ten sposób wady na płaszczyźnie autonomii silnika elektrycznego są kompensowane przez silnik spalinowy, podczas gdy podkreśla się zalety silnika elektrycznego. Istnieją dwa systemy aut hybryd: • Konfiguracja seryjna: jedynie silnik elektryczny napędza koła, silnik spalinowy używany jest tylko do produkcji energii elektrycznej dla silnika elektrycznego. To znaczy, że silnik spalinowy działa wtedy, kiedy bateria wyczerpuje się do pewnego poziomu. Działa on zawsze w najkorzystniejszym momencie (pod względem szybkości obrotów, gdzie emisja spalin i zużycie są jak najniższe). • Konfiguracja równoległa: obydwa motory napędzają koła. Kiedy silnik spali- nowy nie napędza kół, może zostać przyłączony do silnika elektrycznego, aby produkować energię elektryczną. Oprócz tego istnieją również mikro hybrydy. Mają one klasyczny silnik spalinowy do napędzania kół, ale posiadają mały silnik elektryczny, który służy jedynie do odzyskiwania energii hamowania. Energia elektryczna zostaje zużyta do zasilania aparatury pokładowej. Technologia aut hybryd zmniejsza zużycie samochodu (a tym samym produkcji CO2 i innych emisji), zwłaszcza przy zmiennym ruchu ulicznym. Ponadto auta hybrydy są w stanie pokonywać krótkie odcinki tylko na silniku elektrycznym, co ogranicza emisję spalin do zera. To można zaobserwować w tak zwanych hybrydach plug-in, samochodach, w których baterie można załadować przy użyciu zwykłych kontaktów. Pojazdy te mogą pokonywać krótkie odcinki (50km), takie jak z domu do pracy używając wyłącznie silnika elektrycznego. Pojazdy zasilane ogniwami paliwowymi Pojazdy zasilane ogniwami paliwowymi są napędzane na motor elektryczny. Energia elektryczna do tego motoru produkowana jest przez ogniwa paliwowe. Składają się one z dwóch elektrod i membrany. Wzdłuż jednej elektrody prowadzony jest wodór, wzdłuż drugiej tlen. Atomy wodoru mogą się przedostać przez membranę, kiedy oddadzą elektron elektrodzie. Kiedy atomy wodoru przedostaną się przez membranę, łączą się z tle- nem poprzez przyjęcie elektronu z innej elektrody i tworzą wodę. Powstaje więc przepływ elektronów (elektryczność) pomiędzy dwiema elektrodami, który może zostać wykorzystany do napędzania silnika elektrycznego lub zachowany w baterii. Zaletą ogniwa paliwowego jest to, że zamienia energię z paliwa w energię elektryczną zamiast w ciepło. W wyniku tego traci się mniej energii. Z paliwa można uzyskać więcej energii w porównaniu z klasycznym silnikiem spalinowym. Ogniwa paliwowe teoretycznie emitują tylko wodę, aczkolwiek należy się tutaj wziąć pod uwagę, że podczas produkcji wodoru następuje emisja gazów. Na przykładzie paliw alternatywnych możemy sobie wyobrazić, że w przyszłości auta nie będą emitowały żadnych niechcianych zanieczyszczeń. Spotykają się jednak z dualnością w związku ze wprowadzeniem ich na rynek. Pojazdy te nie są szeroko rozpowszechnione, ponieważ paliwo nie jest dostępne, a z drugiej strony, nie wprowadza się paliwa, ponieważ nie sprzedaje się samochodów. Obecnie wielu konstruktorów aut jest przekonanych, że warto wybrać paliwa alternatywne i wprowadzić auta, które mogą jeździć na biopaliwa, CNG oraz pojazdy testowe napędzane wodorem. Przemysł samochodowy sugeruje, by inne sektory również poszły w tym kierunku. Nie bez znaczenia jest też rola władz, które mogą wyznaczyć jasną strategię na przyszłość i poprzeć ją przepisami finan■ sowymi i ustawodawstwem. Źródło: Febiac PoloniaNet po niderlandzku Naast de inspanningen om de uitstoot van de klassieke benzine- en dieselmotoren zo schoon mogelijk te maken, doet de auto-industrie ook meer en meer onderzoek naar alternatieve brandstoffen en aandrijfsystemen. Enerzijds wordt de uitstoot van een wagen voor een belangrijk deel bepaald door de brandstof die hij verbruikt. Anderzijds ligt het maximum rendement van een klassieke motor + aandrijflijn eerder aan de lage kant, zodat onderzoek naar alternatieve aandrijfsystemen mogelijk interessante perspectieven biedt voor de nabije toekomst. (Het theoretisch maximum haalbare rendement van een klassieke verbrandingsmotor ligt rond de 45%) In dit hoofdstuk bespreken we enkele recente en toekomstige ontwikkelingen op vlak van alternatieve brandstoffen en aandrijfconcepten. Lees verder op www.polonianet.be POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Pierwsze kroki: Transport ] Nowy plan komunikacyjny dla Brukseli IRIS 2 © chantrybee Rozwój transportu w Brukseli nie przedstawia się różowo. Zgodnie z prognozami specjalistycznych biur, w 2015 r. ruch uliczny po prostu się zatrzyma. Korki, problemy z parkowaniem i dostawami, zanieczyszczenie powietrza, hałas, spadek bezpieczeństwa, to tylko kilka czynników wpływających negatywnie na ruch komunikacyjny i jakość życia w Regionie Stołecznym Brukseli. A by nie dopuścić do tych negatywnych zmian, Region Stołeczny Brukseli wprowadza w życie nowy plan komunikacyjny - IRIS 2. Plan ten został przedstawiony opinii publicznej. Każdy mieszkaniec Brukseli mógł się z nim zapoznać i podzielić swoimi uwagami. Także sam Minister Transportu opowiadał o nim na specjalnie zorganizowanych sesjach informacyjnych. Założenia IRIS 2 Pierwsza faza nowego planu komunikacyjnego IRIS 2, czyli od 2008 r. Do 2010 r., będzie przede wszystkim kontynuacją pierwszego planu IRIS 1, który nie osiągnął wszystkich zamierzonych rezultatów. Ruch samochodów znacznie wzrósł. Przepisy związane z parkowaniem, ścieżki rowerowe i obszary z ograniczeniem prędkości do 30 km/h w regionie Brukseli za długo pozostawały nieruszone i teraz wreszcie zostaną zrealizowane. Plan zakłada również ponowny start programu VICOM (vitesse commerciale), dzięki któ- remu autobusy i tramwaje będą mogły sprawniej poruszać się po mieście w godzinach szczytu. Autobusy i tramwaje często nie przyjeżdżają o wyznaczonym czasie, co z pewnością nie czyni ich popularniejszymi. Prawie wszystkie najważniejsze linie otrzymają własny pas ruchu i zwiększoną częstotliwość. Przy sygnalizacji świetlnej muszą one uzyskać zupełne pierwszeństwo. Druga faza, od 2012 do 2015 r., nazywana jest również przyspieszeniem transformacji. Pod koniec tego etapu ruch uliczny powinien zmniejszyć się o 10% w porównaniu z rokiem 1999. Dalsze rozszerzenie zakresu działalności transportu publicznego powinno w tym pomóc, a zwłaszcza większa częstotliwość kursowania metra, tramwajów etc. Powstanie również regionalna sieć ekspresowa (Gewestelijk Express Net), czyli długo oczekiwana sieć pociągów podmiejskich. Ma ona zachęcić głównie osoby podróżujące do pracy w Brukseli do korzystania z pociągu. Region Brukseli zaczyna również prace nad dalszym rozszerzaniem sieci metra. W przyszłości mają powstać trzy dodatkowe linie metra. Zgodnie z ostatnią fazą planu, czyli od 2016 do 2020, w Brukseli będzie o 20% mniej samochodów niż obecnie. Region Stołeczny Brukseli liczy zwłaszcza na inteligentny system opłat za kilometr. Chodzi tutaj o satelitarny system opłaty za kilometr, który będzie określał podatki za auto na podstawie czasu, miejsca i rodzaju samochodu. Kierowcy, którzy jeżdżą po mieście samochodem zanieczyszczającym środowisko w godzinach szczytu, zgodnie z nowym systemem opłat płaciliby więcej, niż kierowcy, którzy jeździliby poza tymi godzinami po pustych drogach miejskich. Poza tym osoby używające przyjaźniejszych środowisku aut płaciliby mniej, niż kierowcy aut bardziej zanieczyszczających otoczenie. W ten sposób rząd chce, aby ludzie roztropniej używali aut, aby jeździli samochodem, kiedy na prawdę muszą i starali się dzielić nim z innymi. Najlepiej, aby używali aut w kombinacji z rowerem i transportem publicznym. Szlachetne intencje, ale... BRAL, Brukselskie Rada ds. Środowiska, jest sceptyczne wobec tego planu. Jego intencje są szlachetne, jednak projektowi brakuje wiarygodności. Nie jest jasne, dlaczego plan tym razem ma się udać, biorąc pod uwagę, że pierwszy nie osiągnął swych zamierzeń. Częścią problemu jest podział zakresu obowiązków pomiędzy 19 gminami. Eksperci zgadzają się, że tak ważne decyzje, jak transport i zagospodarowanie przestrzenne powinno należeć do kompetencji regionu. Bruksela woli jednak, aby decydowały o tym gminy. Plan jest przy tym bardzo drogi, dokładnie półtora miliarda euro. Głównie przez zamierzane prace związane z usprawnieniem infrastruktury np. budową tuneli. Co się jednak stanie, jeśli nie znajdą się pieniądze na finansowanie planu. Jeśli przedstawić to karykaturalnie, trzeba będzie wybierać między tunelami a ścieżkami rowerowymi, nowymi liniami metra a większą ilością tramwai dla Brukselczyków. Już teraz okazało się, że pojawiły się problemy z zakupem 70. autobusów na gaz ziemny w wyniku problemów finansowych. Brukselę czekają również problemy z zewnątrz. System inteligentnych opłat za kilometr jest nieodzowny, ale zależy w dużej mierze od sąsiednich regionów. Regionalny Express ma już 10 lat opóźnienia. W tym wypadku mamy powody do zmartwień, jeśli chodzi o wprowadzenie systemu opłat do 2015. Co zrobi region, jeśli się to nie uda? Czy będziemy musieli cierpieć z powodu natężenia ruchu? Czy Bruksela nie powinna zadbać o swoje interesy i wprowadzić opłatę miejską? Plan do konsultacji na stronie: www.iris2.irisnet.be. ■ Ben Bellekens, BRAL (Brusselse Raad voor Leefmilieu Brukselska Rada ds. Środowiska) POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Biznes ] Jesteś polskim przedsiębiorcą? Nie jesteś sam! © Luk Collet UNIZO (de Unie van Zelfstandige Ondernemers/Unia Przedsiębiorców) działające na terenie Flandrii i Brukseli jest stowarzyszeniem dbającym o prawa przedsiębiorców. UNIZO stawia sobie za cel zrzeszanie przedsiębiorców, informowanie i bronienie ich interesów, niezależnie od tego skąd pochodzą. Organizacja skupia wszystkie sektory: budownictwo, przemysł, usługi, wolne zawody i dystrybucję. U NIZO chce dotrzeć także do polskiego przedsiębiorcy za pośrednictwem polskojęzycznej wersji Przewodnika Przedsiębiorcy. Z niego dowiesz się między innymi: na co trzeba uważać rozpoczynając własną działalność gospodarczą; jakie kroki należy podjąć, by otworzyć firmę; jak zadbać o ubezpieczenie socjalne i jakie podatki odprowadzić. Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w Przewodniku Przedsiębiorcy. Istnieje możliwość otrzmania przewodnika bezpłatnie do domu. Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu: 078 35 39 39 (24/24, 7/7), e-mail: [email protected]. Polski przedsiębiorca w Belgii W październiku UNIZO zakończyło prace nad badaniami poświęconymi zagranicznym przedsiębiorcom prowadzącym firmę w Belgii. Wynika z nich, że największa część nowych samozatrudnionych w Belgii pochodzi z państw, które 1 maja 2004 r. przystąpiły do Unii Europejskiej, a mianowicie z Polski, Estonii, Czech, Litwy, Słowenii itd. Aż 92 proc. z 7.849 nowych przedsiębiorców w Belgii to Polacy! W związku z tym UNIZO zorganizowało rozmowę panelową, która odbyła się 17 listopada w siedzibie organizacji. Podczas rozmowy z przedstawicielami UNIZO poruszono aspekty związane z charakterystyką pracy w Belgii. Oto niektóre z nich: • Duża część polskich przedsiębiorców, Od lewej do prawej: Anton Van Assche - doradca UNIZO, Karel Van Eetvelt - dyrektor UNIZO, Ula Wojciechowska i Lieven de Laet – PoloniaNet i Zenon Lupina -dyrektor Centrum Polskiego. którzy osiedlają się w Belgii, po jakimś czasie wraca do Polski. Według nich prowadzenie firmy w Polsce jest prostsze, bardziej pasywne i stabilniejsze. • Polacy wybierają Belgię, ponieważ już od dawna istnieje tradycja emigrowania do tego kraju. Ważne są również powody ekonomiczne oraz fakt, że Polacy często mają w Belgii rodzinę, znajomych i przyjaciół. • Polacy doceniają tolerancję Belgów. Mówią, że we Francji lub w Niemczech czują się bardziej obco, niż w Belgii. Postrzegają też Belgów jako naród gościnny, podkreślają ich uczynność. • Kto chce pracować w Belgii, szybko znajduje pracę. Pracodawcy poszukują osób, które potrafią i chcą pracować. Jest jednak parę przeszkód. NajwaŻniejsze problemy: • Nie każda osoba chce być przedsiębiorcą. Obecnie dużo łatwiej jest otworzyć własną firmę, niż być zatrudnionym jako pracownik (z wyjątkiem zawodów deficytowych). Nie każdy Polak ma zamiłowanie do pracy administracyjnej, POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty która spoczywa na barkach każdego samozatrudnionego. • Ważny jest również język. Język polski czy inne języki słowiańskie nie są podobne do języka niderlandzkiego lub francuskiego. • Podkreślono również fakt, że Polska jeszcze nie tak dawno była krajem komunistycznym, gdzie wszystko było zorganizowane dla ludzi. To na pewno jest dużą zmianą dla osoby, która musi zacząć dbać o własne interesy, a zwłaszcza w systemie belgijskim. • Polacy nie zawsze mają w Belgii szeroką sieć znajomości i kontaktów. Często nie znają też swoich praw i nie wiedzą gdzie mogą ich dochodzić. UNIZO nie czeka aż polscy przedsiębiorcy będą biegle władali językiem niderandzkim lub francuskim, chce dotrzeć do Polaków w ich własnym języku. PoloniaNet wspiera tę inicjatywę, o czym będziecie mogli przekonać się w następnych numerach czasopisma. ■ Redakcja [ Biznes ] Dienstenthuis/Serwis Domowy Praca na czeki Firma Dienstenthuis powstała w 2004 r. Działa w systemie czeków, który został wprowadzony przez władze belgijskie stosunkowo niedawno, bo w 2004 r. Wcześniej pomoc w gospodarstwie domowym odbywała się zazwyczaj nieoficjalnie. Serwis Domowy jest siostrzaną firmą Dienstenthuis. Oferuje dokładnie takie same usługi, jednak jej pracownikami są w większości Polacy. Od kiedy istnieje Serwis Domowy? Peter Van Dyck: Serwis Domowy istnieje od maja 2007 r. Nie jest oddziałem, lecz firmą siostrzaną Dienstenthuis. Większość pracowników Serwisu Domowego to Polacy, dlatego chcieliśmy, aby zajmowali się nimi polskojęzyczni pracownicy. Firmy te działają na terenie Antwerpii, Gandawy i Brukseli. Ilu Polaków zatrudnia Serwis Domowy? Joanna Jabłonowska: 191 osób jest zatrudnionych w serwisie sprzątającym na stałe, a 5 jako pracownicy interim. Jakie warunki należy spełniać aby otrzymać pracę w podobnym charakterze? P.V.D.: Pracujemy z osobami indywidualnymi. To oni decydują czy i w jakim stopniu trzeba władać językiem niderlandzkim. Czasami przecież cały dzień nie ma nikogo w domu i nie jest to potrzebne. Natomiast my sądzimy, że niezależnie od tego czy klient tego wymaga czy nie, jest bardzo ważne, aby nasi pracownicy dobrze posługiwali się językiem niderlandzkim. Mogą oni uczęszczać bezpłatnie na lekcje tego języka. W niedalekiej przyszłości lekcje te będą obowiązkowe. Nie czynimy tego, aby karać naszych pracowników, lecz aby pomóc im w integracji. Nawet jeśli nie używają niderlandzkiego w pracy, muszą się przecież posługiwać nim w społeczeństwie. Jakie usługi oferujecie Waszym klientom? J.J.: Nasi klienci mogą u nas znaleźć pomoc przy sprzątaniu, prasowaniu, gotowaniu, i przy robieniu zakupów. Jak rozwija się zapotrzebowanie na tego typu usługi? J.J.: Wiele osób uważa, że Polacy są bardzo dobrymi pracownikami. Czasami proszą specjalnie o osobę z Polski. Sprzątanie i opieka nie są zawodami deficytowymi. Czy Wasi pracownicy muszą mieć pozwolenie na pracę? J.J.: Tak. Jest tutaj jednak wiele osób, które pozwolenie na pracę mają. Mogą je uzyskać na przykład panie, których małżonkowie legalnie pracują w Belgii. My również występujemy z prośbą o otrzymanie pozwolenia na pracę. Pomaga tutaj fakt, że nasi pracownicy otrzymują kontrakt na czas nieokreślony. Po złożeniu wszystkich dokumentów czeka się mniej więcej trzy tygodnie na otrzymanie pozwolenia. Jeśli jednak ktoś go nie ma i nie może przebywać w Belgii, to niestety nie możemy tej osobie w niczym pomóc. P.V.D.: Zamknięte granice oraz fakt, że niektórzy nie mogą pracować, i że przysługują im mniejsze prawa nie jest sprawiedliwym systemem. Jak można zostać Waszym klientem? J.J.: Wystarczy do nas zadzwonić i powiedzieć nam jaka pomoc jest potrzebna. My notujemy dane, szukamy właściwej osoby, najchętniej z okolicy i kontaktujemy się ponownie z klientem. Po pierwszym spotkaniu, zawsze pytamy się czy klient jest zadowolony i czy wszystko było w porządku. W Antwerpii mamy też zaplecze, gdzie można przywieźć ubrania do prasowania i następnego dnia odebrać gotowe. Prócz zwykłej pracy, staracje się uprzyjemniać swoim pracownikom czas organizując im wszelkiego rodzaju rozrywki, na przykład konkursy fotograficzne. Wydaliście również książkę o swoich pracownikach. Czy możecie opowiedzieć o niej coś więcej? P.V.D.: Tak, to prawda. Dienstenthuis pracuje nad wieloma projektami. Jakiś czas temu zdaliśmy sobie sprawę, że pośród 1500 osób, które nasze dwie firmy zatrudniają razem, mamy aż 53. różne narodowości. Współpracujemy czasem już od lat, wiec zaczynamy te osoby również coraz lepiej poznawać. Ich losy nie zawsze były usłane różami, ale są na pewno bardzo ciekawe. Zdarza się, że nasi pracownicy pochodzą z krajów, wktórych panuje wojna. Chcieliśmy opowiedzieć ich historie i dlatego nawiązaliśmy kontakt z dziennikarką i poprosiliśmy ją o przeprowadzenie wywiadów z naszymi współpracownikami. Zorganizowaliśmy też wyścigi balonów, konkursy fotograficzne. Z naszymi polskimi pracownikami byliśmy w teatrze na przedstawieniu w dialekcie antwerpskim zatytuowane “Mijn Poolse poetsvrouw” (Moja polska sprzątaczka.). ■ Wszystkim bardzo się podobało. U.W. Polonia po niderlandzku Het bedrijf Dienstenthuis werd in 2004 opgericht. Het is actief in het chequesysteem, dat de Belgische overheid niet zolang geleden introduceerde (eveneens in 2004). Vroeger werd er vaker officieus tewerkgesteld in de huishoudens, dankzij de cheques gebeurt dat nu minder. Serwis Domowy is een zusterfirma van Dienstenthuis. Het biedt exact dezelfde diensten aan, maar de werknemers zijn vooral Pools van origine. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Portret Polaka ] Izolda Ciuruś-Bień Elegancka ekstrawaganckość Kolekcje Izoldy Ciuruś-Bień to głównie klasyczna czerń, jednak każda kreacja zawiera w sobie nutkę przekorności i rebelii. Projektantka, od lat mieszkająca w Belgii, jest absolwentką gandawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W Polsce ukończyła natomiast wydział chemii na uniwersytecie w Lublinie. Jednak to właśnie moda jest pasją jej życia. Awangardowy szyk „Tristana i Izoldy” sprawiają, że marka cieszy się powodzeniem u wielu kobiet w różnym wieku i z różnych krańców świata. Czy moda to był przypadek czy to realizacja marzeń z dzieciństwa? Izolda Ciuruś-Bień: To jak najbardziej realizacja marzenia z dzieciństwa. Dorastałam w latach 80., kiedy jeszcze niczego nie było w sklepach. Farbowałam wtedy na czarno wszystkie ubrania, które projektowałam i szyłam. Robiłam to na kuchence u mamy, w ogromnych garnkach, co czasami kończyło się awanturą. Nie zawsze wybierałam odpowiedni garnek, a niestety w żaden sposób nie dało się ich potem wyczyścić. Stąd, do dzisiaj charakterystycznym kolorem naszej marki jest czerń. Zdarza się, że eksperymentuję z kolorami, na przykład prace magisterską o Małym Księciu broniłam w czerwieniach. Używam też szarego, białego i złotego. Ostatnio na wybory tegorocznej miss Belgii zaprojektowałam złoty gorset, który specjalnie dla nas wykonała pani (prawdopodobnie ostatnia gorseciarka) z zakładu w Warszawie. Taki gorset jest bardzo pracochłonny, szyje się go prawie dwa miesiące. Jak to się stało, że zaczęłaś studiować projektowanie w Belgii? I.C.-B.: Do Belgii przyjechałam w 1992 r., ponieważ chciałam zarobić pieniądze na studia historii sztuki. Robert, mój obecny mąż, pomógł mi wtedy znaleźć pracę. Po jakimś czasie zaczęło mi się jednak coraz bardziej tutaj podobać. A zwłaszcza ilość uniwersytetów i ogromny wybór szkół. Na początku chodziłam na studia językowe. Po ich ukończeniu zapisałam się na Akademię Sztuk Pięknych w Gandawie na wydział mody. Tak na prawdę zrobiłam to dzięki mojej przyjaciółce, Belgijce, która mnie motywowała. Pamiętam, że miałam wtedy bardzo mało czasu na przygotowanie egzaminu oraz to, że wiele osób ze szkoły próbowało mnie do tych studiów zniechęcić. Mówili, że będzie trudno, i że jeśli to robię tylko dla ‘papierów’, to nie powinnam zajmować nikomu miejsca. To mnie jeszcze bardziej umotywowało, żeby skończyć ten wydział. Byłam wtedy jedyną Polką, chociaż zdarzały się osoby z innych krajów Europy Wschodniej. Egzamin trwał 8 godzin, pytano mnie o światopogląd, o historię sztuki. Studia skończyły tylko 4 osoby. Tak się utarło, że sztuka to kierunek dla osób, które się nie chcą uczyć, ale są one na prawdę ciężkie, prócz zajęć z mody ma się między innymi filozofię, ekonomię, semiotykę, psychologię, sojologię, literaturę i historię sztuki. Jak takie studia przygotowują do pracy przyszłego projektanta mody? I.C.-B.: Przede wszystkim uodparniają na stres. Jeśli ktoś nie złamał się podczas studiów, nie złamie go już nic w życiu. Nie mówię tu oczywiście o przypadkach losowych, na to nigdy nie jest się przygotowanym. Takie studia to nie tylko sam dyplom, to prawdziwe przygotowanie do życia i pracy. Kiedyś od mojego profesora słyszałam nawet, że jeśli będę taka miła, to ja nigdy nie przetrwam w tym zawodzie. Jeśli chodzi o język niderlandzki, to na początku było trudno, potem zaczęłam zdawać egzaminy na równi z kolegami. Oni dużo mi też pomogli, dawali notatki. Miałam na prawdę świetną grupę. © Lieven de Laet Jaką drogę polecałabyś osobom o podobnych zainteresowaniach? I.C.-B.: Moda to bardzo ciekawy zawód. Muszę tylko ostrzec przed jednym, że na modę trzeba mieć pieniądze. To nie jest tak, że ja ich miałam bardzo dużo, odłożyłam je odpowiednio wcześniej na otworzenie własnej firmy. Kolekcje zaczynałam sprzedawać już na studiach. Po każdym pokazie sprzedawałam praktycznie wszystko. Ja też zawsze wiedziałam, że chcę mieć swoją firmę, i że nie chcę pracować dla nikogo innego. Pracuje się POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty © Lieven de Laet [ Portret Polaka ] wtedy dla czyjejś marki i trzeba się dostosować do jej charakteru. Dlatego na początku dorabiałam jako kelnerka. Pamiętam nawet, że w czasie wakacji uczyłam się już na następny rok, żeby mieć czas na tworzenie kolekcji. Wszystkim, którzy myślą o rozpoczęciu takich studiów radzę, żeby przygotowali wystarczająco dużo środków, by móc opłacić materiały, nici, dodatki krawieckie. Nawet jeżeli uda się kupić materiał taniej, to trzeba jeszcze ubrać 14 osób, w przypadku obrony pracy. Robi się też filmy, prezentacje, teledyski, katalogi. Trzeba mieć więc dużo siły i samozaparcia, trzeba być pewnym swojego wyboru, kochać swój zawód i mieć dużo charyzmy. W tym zawodzie doświadcza się wielu pięknych momentów. Kiedy na przykład ludzie po udanym pokazie przychodzą i proszą o autograf, bo tak im się podobało. Zdarzyło mi się też, że zadzwoniła do mnie studentka z Akademii w Antwerpii, która prosiła o spotkanie, ponieważ chciała o mnie napisać pracę. Miała wybrać projektanta, którego lubi, narysować jego projekty i napisać biografię. To są na prawdę piękne momenty. A poza tym trzeba cały czas ciężko pracować, bo przecież marka nie od razu jest znana. A takie wrażenie mamy czasem oglądając telewizję. Często na sukces trzeba pracować całe życie. Jak wyglądały Twoje początki w świecie mody? Czy Zaczynałaś w Polsce czy w Belgii? I.C.-B.: Kiedyś w Polsce otrzymałam wyróżnienie ‘Srebrnej pętelki’, była to nagroda dziennikarzy. Poza tym niewiele łączy mnie ze światem mody w Polsce. Ja zaczęłam pracować nad swoją firmą tutaj, nigdy nie zabiegałam o kontakty w Polsce. Mam dużo klientów w Belgii, moje ubrania sprzedają się dobrze w Japonii, w Anglii, pracujemy nad projektami w Grecji i Francji. Ja też zawsze podkreślam, że jestem Polką, ale jetem belgijską projektantką. To w Belgii się wykształciłam i tu rozpoczęłam pracę. Jak powstaje kolekcja? I.C.-B.: Wszystko może być inspiracją: gazety, ulice, kolory do malowania ścian. Musimy iść z trendem, inaczej, nikt tego nie kupi. Kiedy zbiorę pomysły, szkicuję projekty, żeby nie zapomnieć, co chciałam robić. Służy to również jako pomoc do wykrojów, które zawsze robię sama. Potem w zależności od tego, z jakiego materiału ma być kreacja, wysyłam projekty do producentów. W tej chwili współpracuję z ponad 20. producentami. Bardzo dużo rzeczy przygotowywanych jest ręcznie. Kilka pań w Polsce wykonuje dla nas istne dzieła sztuki. Sporządzenie niektórych rzeczy zajmuje pół roku, ale takie zamawiam głównie dla moich kolekcji pokazowych. Jakich materiałów najczęściej używasz? I.C.-B.: Dżersejów, bo ładnie się układają, z Włoch sprowadzamy mohery i kaszmiry. Staramy się przede wszystkim, aby wszystko było jak najlepszej jakości, i żeby kreacje były jak najładniej wykończone. Czy jest coś, co chcesz przekazać lub pokazać za pośrednictwem projektów? I.C.-B.: Od paru lat pokazuję, że jestem dzieckiem lat ’80-tych, lubię punkową muzykę i awangardę. Mogłabym mieć na głowie irokeza, tylko się nie chce trzymać. Chcę też pokazać, że bez względu na wiek można wyglądać świetnie i wcale nie jest powiedziane, że jak się ma 50. lat, to trzeba kupować buty ortopedyczne i ciuchy w sklepach dla starszych pań. W Japonii widziałam niesamowicie zadbane kobiety po 60. roku życia. Kiedy tam byłam pierw POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Portret Polaka ] szy raz, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Tak ubranych starszych pań nie widziałam nigdzie. Czy łatwo poradzić sobie na belgijskim rynku mody? Belgijscy projektanci są przecież bardzo znani. I.C.-B.: Jedynie ciężką pracą można do czegoś dojść. Może inni mają łatwiej, ponieważ są rodowitymi Belgami, jednak to właśnie Belgowie bardzo dużo mi pomogli. Ja zawsze chciałam pracować na własny rachunek. Miałam kilka propozycji pracy dla innych marek lub wykładania w szkole w Antwerpii, ale bałam się, że jeżeli zacznę, to nie będę miała chęci, żeby potem coś w moim życiu zmienić. A tak trzeba pracować na siebie, często w weekendy i bez wakacji. Poza tym przez to, że kreacje są takie drogie, muszę każdą sztukę sama obejrzeć. Nie wyślę klientowi czegoś, czego nie widziałam. Plusem tej pracy jest też to, że poznaje się ogromną ilość ciekawych ludzi. Rodzina również umożliwia mi realizację moich marzeń i pracę w moim zawodzie. Mogę być matką i projektantką mody jednocześnie. Co zadecydowało, że zamieszkaliście w Belgii na stałe? I.C.-B.: Belgia mnie urzekła, kiedy do niej przyjechałam. Wcześniej nie znałam dobrze tego kraju. Mój mąż przyjechał do Belgii jeszcze w latach ’80-tych. Byliśmy znajomymi i to dzięki niemu trafiłam tutaj. Po kilku miesiącach pobytu stwierdziłam, że Belgia mi się bardzo podoba. Nie ma rzeczy, która zmusiłaby mnie do narzekania. Wszystko jest tu dla ludzi. Belgowie są bardzo przyjaznymi ludźmi, tylko trzeba ich poznać i dać się im poznać z dobrej strony. Trzeba uczyć się ich języka, pokazać, że można ich kraj uczynić lepszym i ładniejszym. ■ U.W. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Polonia po niderlandzku Zwart overheerst in de collectie van Izolda Ciuruś-Bień, maar elke creatie heeft ook een snuifje tegendraadsheid en rebellie in zich. De ontwerpster woont al jaren in België en studeerde af aan de Gentse Academie voor Schone Kunsten. In Polen behaalde ze haar diploma in chemie aan de universiteit van Lublin, maar mode is de passie van haar leven. De avantgarde look van “Tristan en Isolde” maakt het tot een geliefd merk bij vrouwen van vele leeftijden en uit alle uithoeken van de wereld. [ Odkryj Flandri ] Tongeren Perełka Flandrii Tongeren (Tongre) to kolejny przystanek na trasie naszych wycieczek po Flandrii. Z daleka, wydawać by się mogło, niegodne uwagi, ale... Zainteresowani nieco historią, pasjonaci staroci i pchlich targów wiedzą, że Tongeren to jedno z najstarszych miast w Belgii, do dziś przyciągające swoim magnetyzmem i autentycznością rzesze turystów. Początki miasta sięgają epoki rzymskiej, kiedy to przynależność w obręby „limesu” oznaczała pewien poziom cywilizacyjny. Śladów rzymskich jest tu bez liku, Tongeren posiada najciekawsze zbiory archeologiczne z tego okresu. O mieście wspomina w swojej historii Juliusz Cezar, kiedy to jeszcze przed jego zdobyciem przez legiony rzymskie, stanowiło ostoję dla wodza Galów Ambiorixa. Postać tego zuchwałego „barbarzyńcy” jest powszechnie znana w Tongeren. Jego pomnik stoi dumnie na rynku miasta. Po dołączeniu do ziem Cesarstwa, miasto zostało ufortyfikowane potężnym podwójnym murem, którego ruiny można podziwiać do dziś. Znaczenie Tongeren było niebagatelne: znajdowało się na ważnym szlaku handlowym i komunikacyjnym prowadzącym do Kolonii. Z czasem w Tongeren zostało ustanowione biskupstwo. Był to drugi przełomowy punkt w historii miasta, który naznaczył go w pewnym sensie i nadał mu wymiar pierwszego miasta „sakralnego” Belgii. Upadek Tongeren nadszedł ze strony barbarzyńców: Atyla, Frankowie i Wikingowie dokonali prawdziwego dzieła zniszczenia. Miasto straciło całkowicie na znaczeniu i zostało wcielone do terenów podległych zwierzchnictwu (kościelnemu i administracyjnemu) w Luik (Liège). Spod znaku Ambiorixa To właśnie ten Gal, powiedzmy dla ułatwienia, kolega po fachu Asterixa, śmiał się przeciwstawić samemu cesarzowi! Jego postać stoi na rynku w Tongeren. Jakby zaznaczając zmianę kolei losu miasta, Ambiorix patrzy i całą postacią zwraca się ku bazylice Najświętszej Marii Panny. Zwiedzanie trzeba zacząć od tego punktu. To w nim, zamiast przysłowiowego, nomen omen, Rzymu, schodzą się wszystkie drogi. A propos dróg - również z rynku rusza szlak Ambiorixa po najciekawszych miejscach Tongeren. I. Quasimodo Bazylika Najświętszej Marii Panny w Tongeren uchodzi za najznakomitszy przykład gotyckiej architektury w Belgii. Była pierwszą bazyliką zbudowaną z kamienia po tej stronie Alp! Jej konstrukcja, w pierwotnej, romańskiej formie sięga aż IV wieku. Do dziś zachowały się pozostałości tej budowli w niższych kondygna POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Odkryj Flandri ] cjach. W XII wieku stała tutaj inna, bardziej rozbudowana i typowo romańska budowla, po zniszczeniu której rozpoczęto żmudne prace przy tworzeniu katedry w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Jak opisał to w swoim dziele Victor Hugo, wiele wody w rzekach musiało upłynąć, żeby dzieło zyskało ostateczny kształt. Trzy wieki nieprzerwanych prac! Bazylika w Tongeren to prawdziwa kopalnia różnych stylów i deklinacji gotyku, to prawdziwy kąsek dla fanów gotyku. Dziś jej wystrój jest dosyć skromny, co pozwala cieszyć się samym majestatycznym wnętrzem. Prowadzone tu są ciągłe prace w celu udostępnienia zwiedzającym krypty z grobami Merowingów (pierwsza kró- hiszpańskim obchodom Wielkiego Tygodnia, przyciągają każdorazowo pół miliona ludzi. Orszak Maryjny, który prowadzi figurę ulicami miasta i koronuje ją na koniec widowiska liczy sobie aż 3000 osób! Kolejne uroczystości w Tongeren już w 2009! Święta figura, jak powszechnie wierzono, ma cudowną moc uzdrawiania, a także teleportacji! Podobno dwóch mieszkańców Tongeren pojmanych przez Saracenów w Ziemi Świętej zostało pewnego dnia uwolnionych ze skuwających ich więzów i przeniesionych prosto do bazyliki w Tongeren. Kult Maryjny wzmacniany uroczystościami jest tu bardzo silny. To jedno z największych centrów religijnych Belgii. lewska dynastia Francji, poprzednicy Karolingów, z których wywodzi się Karol Wielki). Z ciekawostek, warto zobaczyć krużganek przylegającego do katedry klasztoru i skarbiec, najbogatszy w Belgii. Szczególnie cenne są wczesno średniowieczne ozdoby i rzeźby, jak choćby drewniana głowa Chrystusa sprzed bagatela 10 stuleci! Najważniejszym skarbem bazyliki i magnesem dla tysięcy przybywających tu regularnie pielgrzymów jest cudowna figura Najświętszej Marii Panny (XV w). Jest to prawdziwa ikona Tongeren, o czym świadczą słynne w całej Europie Septynalia, czyli siedmioroczne uroczystości ku czci Św. Maryi Panny z Tongeren. Uroczystości dorównujące rozmachem © Michell Zappa © David Nollet Pchle ciekawostki POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Oprócz swoich rzymskich korzeni i silnego kultu maryjnego, Tongeren słynie z zupełnie innej atrakcji: pchlego targu. Co niedziela na Veemarkt i Leopoldwal ma miejsce największy targ staroci w całym Beneluxie! Chętni przybywają tu nierzadko z drugiego końca kraju, bądź z naprawdę odległych krańców krajów ościennych. Można tu znaleźć dosłownie wszystko: od zabytkowych waz, zegarów i biżuterii, po bibeloty i przedmioty, których przeznaczenia trzeba się naprawdę domyślać. Im wcześniej zacznie się przechadzkę i polowanie na skarby tym lepiej. Niedzielny poranek przyciąga masy chętnych poszukujących ciekawostek i białych kruków. Pchli targ to oryginalny sposób na spędzenie niedzielnego poranka. Korzystając z okazji krótkiej wizyty w Tongeren, można tu jeszcze zobaczyć beginaż (XIII w), nieco mniej efektowny, niż te w Brugii czy Lowanium, a także umocnienia sięgające metryką Średniowiecza, niedaleko Leopoldwal z bramą miejską - Moerenpoort mieszczącą dzisiaj muzeum militarów. Małe, lecz jakże efektowne Tongeren to kolejny krok, można powiedzieć milowy, w spacerach i odkrywaniu historii i kultury Belgii, w szczególności Flandrii. ■ Agnieszka Nowińska [ Unia Europejska ] Trzy plagi Trzeba przyznać, że plany prezydencji francuskiej były skrojone na miarę ambicji prezydenta Nicolasa Sarkozy. Francuski prezydent nie bez kozery określany jest jako Sarkoleon. Podobieństw z Napoleonem jest faktycznie wiele: od gigantycznych ambicji i talentu przywódczego, przez nieadekwatną do wielkiego ego posturę po miłość do pań. Nadaktywny Sarko w pewnym sensie „ukradł” prezydencję Niemcom, z siebie czyniąc mediatora (podczas szczytu brukselskiego, poświęconego traktatowi lizbońskiemu). Jasne było więc, że półrocze francuskiego przewodnictwa wykorzysta maksymalnie. To miało być całkowicie przełomowe przewodnictwo, którego zwieńczeniem miała być reforma instytucjonalna, będąca następstwem wejścia w życie traktatu lizbońskiego. Bo traktat miał wszak być ratyfikowany do końca roku, tak by przyszłoroczne wybory do PE odbyły się według nowych zasad i unia doczekała się swojego prezydenta i szefa dyplomacji. Jednak na drodze do sukcesu pojawiły się przeszkody. Pierwszą kłodę rzuciła Francji pod nogi niesforna Irlandia, która w czerwcu odrzuciła w referendum traktat. Rozwiązanie problemu okazało się bardzo trudne – klapa referendum wstrzymała proces reformy Unii. A tym razem, w przeciwieństwie do poprzedniego przegranego referendum w © Foreign and Commonwealth Office Pewien człowiek skarżył się Panu Bogu: Panie Boże, dlaczego mi to robisz? Umarła mi żona, straciłem pracę, dom się spalił a ja jestem chory, czemu zsyłasz na mnie tyle nieszczęść naraz? Pan Bóg odpowiedział mu krótko: a bo cię jakoś tak nie lubię. Pan Bóg widocznie niespecjalnie lubi Francję, bo za jej prezydencji, mającej być czasem przełomu i sukcesu, na Europę spadały kolejne klęski: klapa referendum w Irlandii, wojna w Gruzji i wreszcie kryzys finansowy. Paryż musiał w tej sytuacji odłożyć wielkie plany ad acta i zająć się ratowaniem tego, co się da. © MEDEF Sarkoleon i plagi europejskie Nicolas Sarkozy Irlandii, nie można było natychmiast „poprawić” sprawę, nowym głosowaniem. Byłoby to odebrane jako kpina z demokracji. Test gruziński Drugi niezapowiedziany kryzys nadszedł, gdy wybuchła wojna w Gruzji. Francja musiała się zdecydować, czy udawać, że nic się nie stało czy też jednak zareagować. Faktem jest, że Paryż przynajmniej zorganizował nadzwyczajny szczyt, poprzedni taki miał miejsce jeszcze przed rozszerzeniem, w związku z wojną w Iraku. I choć na szczycie przyjęto wspólne stanowisko, było to stanowisko bardzo rozmyte. Inna sprawa, że kolejne misje mediacyjne prezydenta Sarkozy pokazały, że Moskwa potraktowała wysłannika UE jako gońca, którego jedynym zadaniem jest przenoszenie papierków z miejsca w miejsce. Paryż w imieniu wspólnoty musiał kontynuować relacje z Rosją, ale pobłażanie Rosji to najgorsze rozwiązanie, które ją tylko zachęca do używania siły. I choć z jednej strony wojska rosyjskie w końcu wycofały się z Gruzji, od Gruzji nieodwracalnie oderwały się Osetia Południowa i Abchazja. Rosja postawiła więc na swoim. Na ratunek bankom Można powiedzieć, że na trzeci wielki kryzys, krach sektora bankowego Francja była przygotowana. Jeszcze w dokumentach opracowanych na początek prezydencji Paryż nawoływał do rewizji polityki bankowej i wzmocnienia roli Europejskiego Banku Centralnego, a także do wprowadzenia mocniejszej kontroli państwa nad poczynaniami sektora bankowego. Aż do października zagrożenie jednak ignorowano. Francja ponownie zorganizowała nadzwyczajny szczyt i wzięła ster w swoje ręce. I trzeba przyznać, że tym razem ambicje Sarko pomogły wszystkim – w sytuacji kryzysowej potrzebny jest silny, zdecydowany przywódca a takim się okazał Sarkozy, wspierany przez premiera Wielkiej Brytanii, Gordona Browna. Śmierć Marianny Francja potrzebowała i potrzebuje spektakularnego sukcesu. Fajerwerkiem medialnym było z pewnością powołanie Unii Śródziemnomorskiej, która miała jednocześnie ożywić współpracę z krajami głównie Maghrebu oraz w dyskretny sposób zastopować europejskie aspiracje Turcji. Idea unii została przyjęta na letnim szczycie unijnym, wszystko pięknie, tylko że idea rozpływa się w ogólnikach. Jakie mają być praktyczne efekty istnienia unii, jakie polityczne, nikt nie jest w stanie precyzyjnie odpowiedzieć. Podobnie zresztą jest z analogicznym polskim pomysłem stworzenia wschodniej polityki sąsiedztwa. EURONEST, opracowany przez Grudzie – Stycze – Luty POLONIAnet.be | Gru [ Unia Europejska ] Parlament program obejmuje zaawansowaną współpracę z Ukrainą, Białorusią, Mołdawią, Gruzją, Armenią i Azerbejdżanem. Przy wsparciu Francji mógłby się on przekształcić w rodzaj unii wschodniej, w której to Polska dzięki swojemu doświadczeniu odgrywałaby decydującą rolę. Byłaby to nasza szansa na tworzenie unijnej polityki wschodniej. Jak na razie podobieństwo między dwiema uniami jest tylko jedno – oba projekty mają w elegancki sposób przyhamować pochód nowych ludów do Europy i zamknąć drzwi unii. Jak ironizują niektórzy komentatorzy ta sama Francja, która ponad 200 lat temu w rewolucji szła pod sztandarami wolności, równości i braterstwa teraz realizuje zaprzeczenie ideałów i uszczelnia granice Europy. Bo temu ma też służyć pakt imigracyjny, będący oczkiem w głowie prezydenta Sarkozy. Pakt, przeciwko któremu protestują obrońcy praw człowieka i liberałowie, zmierza do ujednolicenia przepisów o udzielaniu azylu, przyznawaniu obywatelstwa i usztywnieniu polityki imigracyjnej. Sam pakt jest krokiem milowym. Dyskusja na ten temat toczy się już od lat i jak dotąd nie było żadnych efektów. A moment na to jest ostateczny, bo zdaniem socjologów, w ciągu następnych kilku lat Europę będą szturmować młodzi mieszkańcy Afryki i problem polityki imigracyjnej stanie się jeszcze bardziej palący. Sarko na zawsze Jednak na tym się nie skończyły ambicje francuskie. Bo ich plan zakłada wejście w życie reformy wspólnej polityki rolnej (CAP) oraz nowej strategii obrony. No i przede wszystkim pakietu klimatycznego – zakładającego do 2020 roku ograniczenie emisji gazów cieplarnianych o 20 proc. Dla większości państw starej Europy, poza Włochami, dostosowanie się do norm nie stanowi wielkiego problemu. Dla nowych członków unii, a zwłaszcza opartej na węglu produkcji Polski przyjęcie pakietu oznacza katastrofę ekonomiczną. Jeszcze w lipcu Alain Lamassoure, francuski eurodeputowany i bliski współpracownik prezydenta Sarkozy na inaugurującym prezydencję spotkaniu w Paryżu zapewniał, że bez traktatu nie będzie ani rozszerzenia unii ani żadnych większych zmian. Będzie tylko marazm i stracony czas. Paradoksalnie, Francuzi, którzy zrealizowali przynajmniej część zamierzeń udowodnili tym samym, że traktat lizboński, o który tak zaciekle walczyli, nie jest wcale niezbędny do funkcjonowania unii. Sam Sarkoleon tak dobrze się poczuł w roli prezydenta Europy, że nie zamierza się z nią pożegnać. Ku oburzeniu niektórych krajów zaproponował, że Francja powinna przewodniczyć eurogrupie przez następny rok, bo ani Czechy ani Szwecja nie przyjęły jeszcze euro. Obserwowany z perspektywy Brukseli a jeszcze bardziej Warszawy Nicolas Sarkozy może irytować a niekiedy śmieszyć. Z francuskiej perspektywy mimo wszystko budzi szacunek, bo dba o interes Francji i konsekwentnie przywraca jej decydującą rolę w ■ Unii Europejskiej. Dominika Ćosić Korespondentka tygodnika WPROST [ Owoce Belgii ] Czeko...Czeko...Czekolandia! Dla przeciętnego Polaka styczność z czekoladą sięga dalekiej przeszłości, kiedy na pustych półkach sklepów spółdzielczych pojawiały się, zawsze z utęsknieniem oczekiwane produkty czekoladopodobne. Ci, co mieli więcej szczęścia, mogli nabyć w sklepach dewizowych Pewex, czy Baltona prawdziwe, mniej przypominające rodzime wytwory, czekolady RitterSport, czy nawet Cote d’Or. Dziś, stojący przed wyborem słodkiego smakołyku w Belgii dostaje zawrotu głowy i cierpi z nadmiaru wolności wyboru. Skąd w takim kraju jak Belgia tyle słodyczy? POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Historia słodyczy, czyli od Azteków do pralinki. Czekoladę znano już od czasów Kolumba, który po odkryciu Nowego Świata przywiózł ją z innymi nowościami na Stary Kontynent. Święty napój Azteków przyrządzany na bazie czekolady, Biali z początku uznali za absolutnie nie do spożycia. Ziarna kakao służące za główny składnik napoju, były także używane w wymianie jako „pieniądz”, Biali szybko się nimi zainteresowali. Tak zaczęła się europejska historia czekolady, która szybko zdobyła sobie zasłużone miejsce na talerzu i w filiżance. W przeszłości lekarze uznawali nawet jej właściwości terapeu- [ Owoce Belgii ] tyczne i przepisywali ją pacjentom. W 1912 roku w Belgii powstała pierwsza wszystkim dziś znana pralinka. Ten typowo belgijski produkt, choć wymyślony przez francuskiego marszałka PlessisPraslina w XII wieku, szybko podbił serca Belgów a czekoladowy biznes rozwinął się na szeroką skalę. W Belgii, oprócz tradycyjnych producentów pralinek, istnieje również kategoria oficjalnych, certyfikowanych dostawców zaopatrujących dwór królewski, którzy są mianowani przez samego.. Jego Wysokość! Są to Galler, Godiva, Cote d’Or i Mary. Życie jest jak pudełko czekoladek... Pralinki były oczywiście produkowane przez czeladników. Jedną z pierwszych marek był powstały w 1857 Jean Neuhaus, który opatentował pralinkowe opakowanie czyli ballotin. Inne znane do dzisiaj to Leonidas, Godiva, Corne, Daskalides, Galler, Marcolini. Jest to popularny prezent na każdą okazję i najpopularniejsza pamiątka z Belgii. Do najbardziej cenionych smaków należy nadzienie Ganachebardzo delikatne, na bazie czekolady i likieru oraz śmietany, oprócz tego istnieją oczywiście pralinki z masą orzechową, marcepanem, toczone w białej czekoladzie Manon, marcepanowe i oczywiście trufle. Dla każdego coś pysznego! Ślady czekolady Podobno jeszcze do niedawna przybywający na stację brukselski dworzec kolejowy Midi ze wszystkich stron Europy obcokrajowcy, byli witani wspaniałym zapachem unoszącym się w powietrzu pocho- dzącym z pobliskiej fabryki Cote d’Or. Fabryka Suchard została jednak wykupiona przez szwajcarski koncern i zapachów niestety już nie ma. Na jej miejsce pojawiły się tory szybkich pociągów. W samej Brukseli, jak i w większości dużych miast Belgii, czekoladziarni nie brak. Wszystkie znane marki są ogólnodostępne, cieszą podniebienia turystów i miejscowych. W Brukseli można zwiedzić zupełnie „domową” czekoladziarnię Jamart przy Avenue Rommelaere, byłą fabrykę czekolady i ciasteczek Viktoria (rue de Neck), dziś zajmowaną po części przez Godivę, czy bardzo oryginalny warsztat Debailleul (rue de Ganshoren), gdzie produkowane są trafiające na najlepsze stoły lody, czekolady i wypieki. Oprócz tego warto zwiedzić jedyne w Belgii Muzeum Kakao i Czekolady przy Rue de Tete d’Or, w okolicach Grand Place. Pokazuje ono przegląd historię przysmaku i liczne ciekawostki w multimedialnej formie. Muzeum organizuje dla chętnych kursy domowej produkcji pralinek. Z innych czekoladowych ciekawostek, jedna ze słynnych czekoladziarni- Belkolade, obchodzi w tym roku 30-lecie swojego istnienia i postanowiła uczcić tą okrągłą rocznicę w bardzo oryginalny sposób. Wyprodukowała ogromną liczbę figurek w kształcie Manneken-Pisa i „wysłała” je w podróż dookoła świata. Lokalne filie słynnej marki pomogły w podróżach małego chłopca rodem w Brukseli i teraz w Gallerie de la Reine można oglądać zdjęcia-pamiątki ze wszystkich sztandarowych turystycznych zakątków globu. 9 kilogramów szczęścia. Podobno przeciętny Belg spożywa 9 kilogramów słodkiego przysmaku rocznie. Wbrew powszechnej opinii czekolada nie jest prawdziwą bombą kaloryczną (na pewno mniej niż druga belgijska specjalność - frytki!) 100 gram zawiera « jedynie » 490 kcal. O jej zdrowotnych, bądź energetycznych właściwościach wiadomo od dawien dawna. Konkwistadorom dodawała sił w pochodach przez dżungle (tak stoi w świadectwach współuczestników Corteza!), a nam współczesnym, jak niesie wieść, dodaje.. powiedzmy...odwagi! Każdy wie i potwierdza to również medycyna, że kęs pysznej czekolady przegania zimowo-jesienne chandry i poprawia humor dzięki licznym minerałom i witaminom. Cóż.. Pozostaje chyba tylko życzyć pysznego, kruchego i słodkiego przegryzania w jesienne wieczory! I.. dużo czekoladowej energii! ■ Agnieszka Nowińska POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Sprzątaj, ale legalnie... www.serwisdomowy.be Kogo poszukujemy? Lubisz zajmować się pracą w charakterze pomocy domowej? Potrafisz pracować samodzielnie i jesteś uprzejma dla swoich klientów? Jesteś uczciwą i słowną osobą, godną naszego zaufania? Jeśli spełniasz wszystkie te warunki, to właśnie Ciebie poszukujemy! Jako nasza pomoc domowa ręczysz za utrzymanie porządku w mieszkaniu, za pranie i za prasowanie. Czego od Ciebie oczekujemy? Oczekujemy abyś sumiennie wykonywała swoją pracę i w miarę możliwości była w stanie porozumiewać się ze swoimi klientami w języku niderlandzkim/francuskim. Co chemy Ci zaoferować? Umowę o pracę na czas nieokreślony, na cały etat lub na pól etatu - pomoc w integracji na legalnym rynku pracy - możliwość legalizacji własnych prac - stawkę brutto € 9,76 – € 10,08 na godzinę. Co zrobić aby się starać o pracę? Zgłoś się od poniedziałku do piątku do jednego z naszych biur. Godziny otwarcia : 8h30-12h30 i 13h30-17h30. Serwis Domowy Serwis Domowy Serwis Domowy Frankrijklei 142 Oude Houtlei 17a Houba De Strooperlaan 87 2000 Antwerpia 9000 Gandawa 1020 Bruksela Tel: 03/ 201 49 90 Tel: 09/ 235 02 42 Tel: 02/ 474 07 41 Maintec jest specjalistą w dziedzinie międzynarodowej rekrutacji i selekcji pracownikόw z technicznymi kwalifikacjami. Maintec łączy pasję dla techniki z nieograniczoną rόżnorodnością możliwości. Efektywna i dobra organizacja sprawiają, że Maintec może być świetnym narzędziem dla Talentu. Maintec jest częścią międzynarodowej grupy Humares. Więcej informacji na stronie www.maintec.net. Maintec poszukuje: KOORDYNATORA PROJEKTU - Pracujesz z Temse, na terenie całej Flandrii. - Jesteś osobą kontaktową dla klientόw i wspόłpracownikόw. - Zajmujesz się nowymi pracownikami, informujesz ich o pracy i o prawach związanych z ich pobytem w Belgii. Pokazujesz pracownikom ich miejsce zamieszkania i miejsce pracy. - Jesteś regularnie obecny w miejscu pracy, aby razem z klientem ocenić prestacje naszych wspόłpracownikόw. - Zajmujesz się zakwaterowaniem i inwentarzem wspόłpracownikόw. - Pomagasz koordynatorowi zatrudnienia szukać wykwalifikowanych pracownikόw. - Prowadzisz ogόlną administrację związaną z zatrudnieniem pracownikόw. - Pomagasz udoskonalać organizację. Jesteś osobą entuzjastyczną, lubisz pracować w grupie, masz zdolności komercyjne, mόwisz płynnie po niderlandzku, polsku i angielsku, potrafisz obsługiwać komputer i szukasz nowego wyzwania? Skontaktuj się z nami i odkryj, co możemy Ci zaproponować. Odpowiedni kandydaci powinni posiadać wiedzę techniczną oraz prawo jazdy. TOOLKIT FOR TALENT Jeśli jesteś zainteresowany lub życzysz sobie otrzymać więcej informacji, skontaktuj się z nami: Wim Verlinden, General Manager Telefon 0496 58 10 23. Mail [email protected] Jesteśmy firmą zatrudniającą w systemie czeków i pilnie szukamy (od 5/01/09) pełnych motywacji Pań/Panów z pasją wykonujących prace domowe u osób prywatnych. Praca w okolicach Zaventem, Mechelen, Leuven, Tervuren, … Oferujemy: Umowę na czas nieokreślony – Pracę na cały etat lub pół etatu – Możliwość wyboru godzin po uzgodnieniu (od 4 do 38 godz. tygodniowo) – Atrakcyjne wynagrodzenie – Czeki żywnościowe (po 6 miesiącach) – Zwrot kosztów transportu – Osobistą pomoc – Ewentualną premię za obecność – Pracę tylko w tygodniu – Wolne dni świąteczne – Pracę w języku niderlandzkim – Możliwości rozwoju. Szukamy: Godnych zaufania Pań/Panów z motywacją i doświadczeniem w wykonywaniu prac domowych – Niderlandzko- lub francuskojęzycznych - Punktualnych i przyjaznych klientowi - Poruszających się transportem publicznym lub własnym autem. Osoba Kontaktowa: Marc Brisaert, Nice & Easy, Onderwijsstraat 31a - 1930 Zaventem Gsm: 0473 54 80 95 - [email protected] – Tel.: 02 725 77 70 [ Praca ] Zakończenie umowy o pracę Umowa o pracę może zostać zakończona na przez obie strony w różny sposób. Okresy wypowiedzenia oraz sposób w jaki można zakończyć umowę o pracę są bardzo często zależne od jej typu. Dlatego zanim złożymy wypowiedzenie lub je zaakceptujemy, przeczytajmy najpierw dokładnie umowę o pracę. Pracownik musi przestrzegać okresów wypowiedzenia oraz sposobu w jaki rozwiązuje umowę z pracodawcą. Pracodawca nie powinien zwalniać pracowników pozostających pod ochroną. Ponadto oprócz rozliczenia wynagrodzenia, pracodawca musi zatroszczyć się o: zaświadczenie o zwolnieniu C.4 (przeznaczone do złożenia wniosku o zasiłek dla bezrobotnych), deklarację Dimona, świadectwo pracy, zaświadczenie o urlopie pracowniczym (tylko w wypadku zwalniania pracowników umysłowych) i dokumenty podatkowe (przeważnie wydawane na koniec lutego następnego roku). Zakończenie umowy o pracę na czas nieokreślony Każda strona ma prawo do skorzystania z możliwości zakończenia umowy o pracę na czas nieokreślony poprzez wypowiedzenie. Doręczenie wypowiedzenia podlega wymogom formalnym i nie będzie ważne, jeżeli nie zostaną one spełnione. Wtedy strona doręczająca wypowiedzenie będzie musiała zapłacić odszkodowanie z powodu nieprawidłowego zakończenia umowy. Odszkodowanie to jest równe wynagrodzeniu przysługującemu za normalny okres wypowiedzenia. Wypowiedzenie może nastąpić poprzez przekazanie wypowiedzenia, z podpisem przez obie strony, doręczenie w formie powiadomienia komornika lub przesłanie wypowiedzenia listem poleconym. Zwolnienie za porozumieniem stron może złożyć tylko pracownik, z innych możliwości mogą skorzystać obie strony. Wypowiedzenie wchodzi w życie pierwszego dnia roboczego następującego po doręczeniu, to znaczy w dniu, w którym: - wypowiedzenie zostało doręczone pracownikowi przekazem lub przez komornika sądowego, - uznaje się, że list polecony został doręczony pracownikowi (3 dni robocze). Zbyt późne doręczenie wypowiedzenia oznacza przesunięcie okresu wypowiedzenia o 1 okres rozliczeniowy (1 tydzień dla pracowników fizycznych, 1 miesiąc dla pracowników umysłowych). Pracownicy fizyczni Okres wypowiedzenia zależy od stażu pracy i rozpoczyna się zawsze w poniedziałek, z wyjątkiem dalej omówionych skróconych terminów. Pracownicy z co najmniej dwudziestoletnim stażem pracy korzystają z okresu wypowiedzenia wynoszącego 56 dni kalendarzowych, pozostałym przysługuje 28 dni kalendarzowych. Jeżeli wypowiedzenie następuje ze strony pracownika, okresy te wynoszą odpowiednio 28 i 14 dni kalendarzowych. Dwa wyjątki: 1. Strony mogą uzgodnić krótszy okres wypowiedzenia, jeżeli wypowiedzenie następuje w ciągu pierwszych 6 miesięcy trwania umowy o pracę - 7 dni dla pracodawcy i 3 dni dla pracownika. 2. Zatwierdzony Uchwałą Królewską Zbiorowy Układ Pracy może ustalić odchylenia skracające (np. w hotelach, restauracjach itp. oraz przedsięStaż pracy pracownika fizycznego biorstwach budowlanych w początkowej fazie) albo wydłużające ten okres (np. przedsiębiorstwa w sektorze metalowym i pokrewne, w których te klasyczne okresy często są podwajane). Uwaga! Nowy Zbiorowy Układ Pracy nr 75 Krajowej Rady Pracy przewiduje następujące nowe minimalne okresy wypowiedzenia dla sektorów, które same nie przewidziały żadnych odmiennych okresów w klauzulach zapewnienia zatrudnienia. 6 miesięcy - < 5 lat 5 lat - < 10 lat 10 lat - < 15 lat 15 lat - < 20 lat Okres wypowiedzenia przez pracodawcę, w dniach kalendarzowych 28 dni lub mniej (min. 7 dni), jeżeli jest to przewidziane w umowie o pracę albo w regulaminie pracy 35 dni 42 dni 56 dni 84 dni powyżej 20 lat 112 dni < 6 miesięcy POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Praca ] Okresy wypowiedzenia dla pracowników umysłowych (od 01.01.2008) Wynagrodzenie roczne Staż pracy Wypowiedzenie pracodawca do 28.580,00 EUR - 5 lat 3 miesiące 5 -10 lat 6 miesięcy 28.580,01 EUR do 57.162,00 EUR 57.162,01 EUR I+ Wypowiedzenie pracownik 1 ½ miesiąca 3 miesiące Kontr-wypowiedzenie pracownik 1 miesiąc 1 miesiąc 10 -15 lat 9 miesięcy 3 miesiące 1 miesiąc itd. co 5 lat zawsze + 3 miesiące 3 miesiące 1 miesiąc Zgodnie z umową pracodawca/ pracownik, z min. okresem por. -28.580,01 EUR wynagrodz. roczne maks. 4 ½ miesiąca 2 miesiące idem* maks. 6 miesięcy maks. 4 miesiące Pracownicy umysłowi i przedstawiciele handlowi Okresy wypowiedzenia zależą od wynagrodzenia rocznego, przy czym decydujące są progi 28.580,00 EUR i 57.162,00 EUR (podstawa 2008). Wynagrodzenie roczne może składać się zarówno z wynagrodzenia stałego (np. miesięczna pensja), jak i ze zmiennej części wynagrodzenia (np. prowizja). Pracownik umysłowy, który otrzymał wypowiedzenie i znalazł inną pracę, może doręczyć wypowiedzenie ze swojej strony, przy czym okres wypowiedzenia również zależy od otrzymywanego wynagrodzenia. Wypowiedzenie wchodzi w życie zawsze pierwszego dnia miesiąca. Zasady zostały określone w poniższym schemacie. Warto pamiętać Przyczyna zwolnienia Strona, która pragnie zakończyć umowę o pracę nie musi podawać przyczyny jej rozwiązania. (Podanie przyczyny będzie jednak konieczne na dokumencie C.4 w związku z zasiłkami dla bezrobotnych.) Pracodawca, który bez przyczyny zwalnia pracownika, naraża się na karę grzywny w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia. Wolne dni na poszukiwanie pracy Pracownik w okresie wypowiedzenia może korzystać z dni wolnych od pracy, aby szukać innego zatrudnienia. Ma on prawo do jednego dnia w tygodniu Okresy wypowiedzenia dla pracowników umysłowych (od 01.01.2008) Wejście w życie pierwszego następnego dnia miesiąca kalendarzowego · Ewentualnie uzgodnione przy rozpoczęciu zatrudnienia Służba domowa Okresy wypowiedzenia są takie same jak u pracowników fizycznych Studenci Umowa o pracę dla studentów wygasa po upływie terminu. Wcześniejsze zakończenie współpracy jest możliwe, przy zachowaniu następujących okresów wypowiedzenia: - 3 dni dla pracodawcy i 1 dzień dla pracownika w przypadku umowy trwającej miesiąc, - 7 dni dla pracodawcy i 3 dni dla pracownika przy umowie dłuższej niż miesiąc. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty (ewentualnie dwóch połówek). Pracownicy umysłowi z wynagrodzeniem rocznym wynoszącym więcej niż 28.580,00 EUR (podstawa 2008) korzystają z tych dni tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy okresu wypowiedzenia, wcześniej jest to 1 x pół dnia. Zawieszenie okresu wypowiedzenia Okres wypowiedzenia może zostać zawieszony, jeżeli wypowiedzenie nastąpiło ze strony pracodawcy, podczas urlopu wypoczynkowego, choroby lub wypadku pracownika. KONSTRUKT Konvert Konstrukt poszukuje chętnych do pracy w zawodach: MURARZ, STOLARZ, BRUKARZ, CIEŚLA SZALUNKOWY, HYDRAULIK, SPAWACZ. Ponad to, wszystkie osoby z doświadczeniem technicznym zapraszamy do przesłania swojego CV. Zainteresowanych prosimy o kontakt: mailowy na adres [email protected] lub telefoniczny (pn.-pt. w godz.9-12) pod numer 0475 58 45 51 lub 0498 923 424 K/ ON + .S 3T 4R 2U 5K +T 4 WWWKONVERTKONSTRUKTBE Najlepsze biuro pracy w sektorze budowlanym! Wypowiedzenie i częściowe bezrobocie Ustawa o Umowach o Pracę określa, że pracownik może odejść z firmy w czasie częściowego bezrobocia bez wypowiedzenia od chwili wprowadzenia uregulowań dotyczących przestoju w pracy z przyczyn gospodarczych lub miesiącu niesprzyjających warunków pogodowych. wieku emerytalnego. Powinien również zastąpić pracownika, który odszedł na emeryturę pomostową przez osobę od trzech lat całkowicie bezrobotną i uprawnioną do otrzymywania zasiłków, jeżeli pracownik ma mniej niż 60 lat w momencie przejścia na emeryturę. Pracodawca pokrywa też składki na ubezpieczenie społeczne. Wypowiedzenie a przejście na emeryturę Dotyczy pracowników, którzy ukończyli 65 rok życia. Okres wypowiedzenia wynosi 3 miesiące dla stażu pracy mniejszego niż 5 lat oraz 6 miesięcy przy dłuższym stażu pracy. Pracownik ma tę możliwość po osiągnięciu wieku 60 lat. Odpowiednie okresy wypowiedzenia wynoszą wtedy 1½ miesiąca i 3 miesiące. Ochrona przed zwolnieniem Przed zwolnieniem chronieni są: - kandydaci do rady zakładowej oraz komitetu ds. prewencji i ochrony w miejscu pracy, - delegaci związkowi, - kobiety na urlopie związanym z ciążą oraz porodem, - doradcy ds. prewencji, - pracownicy zwolnieni w czasie albo krótko po przerwie w karierze zawodowej, urlopie ojcowskim i wychowawczym, - pracownicy korzystający z urlopu edukacyjnego, - ofiary mobbingu. Pracodawca powinien wtedy udowodnić, że zwolnienie miało inne przyczyny niż fakt, że pracownik znajdował się w jednej w powyższych sytuacji. Wypowiedzenie a emerytura pomostowa Wypowiedzenie umowy osobie, która ukończyła 60 lat lub mniej może stanowić podstawę do przejścia pracownika na emeryturę pomostową. Pracodawca powinien wypłacać część emerytury pomostowej w formie dodatku do świadczenia dla bezrobotnych, do osiągnięcia Wybór pomiędzy wypowiedzeniem a zerwaniem umowy W celu zakończenia umowy o pracę strona wypowiadająca zawsze może wybrać pomiędzy wypowiedzeniem a zerwaniem umowy. Zerwanie może nastąpić w każdej chwili realizacji kontraktu. Zapłata jest natychmiastowa. Tylko przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji gospodarczej mogą, powiadamiając o tej sytuacji pracownika, rozłożyć zapłatę na podlegające indeksacji miesięczne raty. Czynności równe zerwaniu umowy Każda strona może zresztą powołać się na zerwanie umowy przez drugą stronę, jeżeli ważny element umowy nie jest przestrzegany albo został fundamentalnie zmieniony (np. niewykonywanie pracy przez pracownika, niepłacenie wynagrodzenia albo niedostarczanie uzgodnionej pracy przez pracodawcę). Przyczyny uzasadniające zwolnienie dyscyplinarne Jeżeli jedna ze stron umowy w poważny sposób narusza postanowienia umowy, druga strona może powołać się na przyczyny dyscyplinarne. Zwolnienie z przyczyn dyscyplinarnych oraz powiadomie POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Praca ] nie o zaistniałym fakcie muszą nastąpić zgodnie z ustaloną procedurą. Przyczyny uniemożliwiają dalszą współpracę. Klauzula dotycząca zakazu konkurencji Jest to klauzula, w której pracownik otrzymujący wynagrodzenie roczne ponad 57.162,00 EUR (podstawa 2008), po zwolnieniu ma zakaz wykonywania niektórych działalności. Nie obowiązuje ona: - w okresie próbnym, - przy zwolnieniu przez pracodawcę, jeżeli nie jest to zwolnienie dyscyplinarne, albo przy zwolnieniu przez pracownika, jeżeli jest to zwolnienie z przyczyn dyscyplinarnych. Klauzula jest możliwa, jeśli: - zastrzeżenie takie jest ograniczone w czasie (najwyżej 12 miesięcy), - pracodawca zapłaci pracownikowi wynagrodzenie kompensacyjne (przynajmniej połowę założonego okresu zakazu konkurencji), - pracownik otrzymuje pewien określony pułap wynagrodzenia. Uregulowania dla przedstawicieli handlowych są odmienne. Nie płaci się wynagrodzenia kompensacyjnego a próg otrzymywanego przez pracownika wynagrodzenia jest niższy (wynagrodzenie roczne = 28.580,00 EUR). Inne sposoby zakończenia umowy Współpraca pomiędzy obiema stronami może zostać zakończona w przypadku zgonu pracownika, działania siły wyższej lub za porozumieniem stron. Rozliczenie końcowe Rozliczenie to powinno, oprócz wynagrodzenia i/lub wynagrodzeń za zerwanie umowy, obejmować: - premię roczną obliczoną proporcjonalnie do przepracowanej ilości miesięcy, - wynagrodzenie urlopowe przy zwolnieniu pracowników umysłowych. Zakończenie umowy o pracę na czas określony Umowa o pracę kończy się automatycznie po upływie przewidzianego okresu. O zakończeniu umowy nie trzeba powiadamiać drugiej strony. Jeżeli po okresie upłynięcia umowy na czas określony pracownik nadal będzie wykonywał pracę, uznaje się, że jest to umowa na czas nieokreślony (wtedy trzeba się liczyć np. z okresem wypowiedzenia, jeżeli zamierza się zakoń- czyć umowę). Jeżeli jedna ze stron przedwcześnie zrywa umowę, musi zapłacić drugiej stronie odszkodowanie za zerwanie umowy. Odszkodowanie to jest równe kwocie wynagrodzenia za pozostały jeszcze do wykonania okres umowy, nie może jednak przekroczyć kwoty podwójnego normalnego wypowiedzenia. Przykład: pracodawca zrywa umowę z pracownikiem umysłowym, zawartą na okres 2 lat na cztery miesiące przed zakończeniem ustalonego terminu. Normalny okres wypowiedzenia wynosi trzy miesiące, podwójne odszkodowanie za zerwanie umowy wynosi sześć miesięcy. Te sześć miesięcy zostanie ograniczone do niedotrzymanego terminu czterech miesięcy. Jeżeli pracownik służby domowej albo pracownik umysłowy w dniu zerwania umowy jest ponad 6 miesięcy niezdolny do pracy z powodu choroby albo wypadku, to odszkodowanie za zerwanie umowy można pomniejszyć o wypłacone już gwarantowane wynagrodzenie. Także w tym wypadku zakończenie umowy może nastąpić: - przez zerwanie umowy, - z przyczyn uzasadniających zwolnienie dyscyplinarne, - z powodu działania sił wyższych, - za porozumieniem stron. We wszystkich wypadkach należy sporządzić i złożyć normalne rozliczenia końcowe oraz dokumenty socjalne i podatkowe. Zakończenie umowy na wykonanie określonego dzieła Zasady są podobne do tych opisanych w poprzednim punkcie. Umowa wygasa automatycznie po wykonaniu dzieła. Przy przedwczesnym zakończeniu umowy, strona zrywająca umowę jest zobowiązana do zapłaty odszkodowania równego podwójnej kwocie normalnego wypowiedzenia. Odszkodowanie to nie może być jednak wyższe niż wynagrodzenie, które przysługiwałoby za pozostały jeszcze okres trwania umowy. Ewentualne pomniejszenie odszkodowania o zapłacone gwarantowane wynagrodzenie przy zerwaniu umowy po przynajmniej 6 miesiącach nieobecności z powodu choroby albo wypadku. Inne możliwości zakończenia stosunku pracy: - zwolnienie z przyczyn uzasadniających zwolnienie dyscyplinarne, POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty - z powodu zgonu pracownika, - z powodu działania sił wyższych, - za porozumieniem stron. Po zakończeniu umowy o pracę, oprócz rozliczenia końcowego, wydaje także dokumenty socjalne i podatkowe. Zakończenie umowy o pracę na czas zastępstwa Umowa kończy się w momencie powrotu zastępowanego pracownika do pracy i podjęcia przez niego jego wcześniejszej funkcji. Prawo przewiduje, że strony mogą stosować odmienne okresy wypowiedzenia, które pierwotnie zostały zapisane w umowie o pracę. I tak zastępca może zostać zwolniony przy zachowaniu krótszego okresu wypowiedzenia, albo nawet bez okresu wypowiedzenia, jeżeli strony to ze sobą uzgodniły. Jeżeli zastępowany pracownik nie wrócił do pracy w ciągu 2 lat, należy przestrzegać normalnych okresów wypowiedzenia dla umów na czas nieokreślony (z wyjątkiem zastępstwa za pracownika, który korzysta z przerwy w przebiegu pracy zawodowej). Normalnych okresów wypowiedzenia należy przestrzegać także w wypadku przedwczesnego zakończenia umowy o pracę, a więc zanim zastępowany pracownik wróci na swoje stanowisko. Zakończenie umowy o pracę sezonową Zatrudnienie może w znacznym stopniu zależeć od danego sezonu (sektor turystyczny, żniwa, teatr). Umowa taka jest zawierana w formie - na czas określony (np. na sezon turystyczny 2008), - na wykonanie wyraźnie określonego dzieła (np. zatrudnienie przy zbiorze jabłek na okres zbiorów 2008). Po zakończeniu umowy należy dostosować się do wytycznych opisanych w powyższych paragrafach. Jeżeli w umowie nie ma żadnego opisu dotyczącego okresu trwania albo ilości pracy do wykonania, mamy do czynienia z umową o pracę na czas nieokreślony. Zawsze warto poradzić się kogoś zanim podpisze się umowę o pracę i przetłumaczyć ją na język ojczysty, jeśli nie jest zrozumiała. ■ Jowita Sokołowska [ Budownictwo ] Przedsiębiorstwa na niby „Schijnzelfstandigheid” czyli o pracy jako fikcyjny samozatrudniony W ciągu ostatnich kilku lat, wielu Polaków znalazło pracę w belgijskim sektorze budowlanym. Od maja 2006r. łatwiej jest załatwić formalności administracyjne związane z podjęciem legalnej pracy. Pracując oficjalnie, pracownik podlega belgijskim przepisom a pracodawca odprowadza za niego składki ubezpieczenia socjalnego. W sektorze budownictwa pracownik otrzymuje odpowiednie ubrania robocze oraz pensję zgodnie z prawem. Znaczna część osób zatrudnionych w branży budowlanej (polskiej oraz innych narodowości) wciąż pracuje nielegalnie, często nieświadomie. Najczęściej pracownicy podejmują zatrudnienie stając się udziałowcami. Kupują część udziałów danej firmy, aby w ten sposób móc podjąć legalną pracę. To powoduje jednak, że często nie przestrzega się ich praw. Organizacja ORCA (Organisatie voor Clandestiene Arbeidsmigranten, czyli Organizacja dla Nielegalnych Pracowników Migrujących) pomaga pracownikom zagranicznym, którzy pracują w Belgii (nie tylko w sektorze budowlanym), bez wymaganych pozwoleń na pracę. W artykule, ORCA podzieli się z nami informacją o ryzyku tworzenia struktur ‘przedsiębiorstw na niby’. P iotr przyjechał do Belgii kilka lat temu, żeby podjąć pracę jako glazurnik. Znajomy polecił mu firmę budowlaną, która akurat szukała pracowników. Musiał się on najpierw zarejestrować jako samozatrudniony. Umówionym wynagrodzeniem było 12 euro za godzinę. Firma miała odprowadzać za niego składki na ubezpieczenie. Umowa wydawała się korzystna, jednak nigdy nie podpisano żadnego dokumentu. Piotr miał tylko jednego pracodawcę, co wskazywało, że pracował jako fikcyjny samozatrudniony (schijnzelfstandigheid). Umowa między firmą a samozatrudnionym pracownikiem powstała w formie sprzedaży udziałów. Firma tłumaczyła, że w ten sposób Piotr mógł samodzielnie ustalać swój czas pracy. Jedynym dokumentem o ich tzw. związku pracy był akt sprzedaży udziałów, sporządzony wyłącznie w języku niderlandzkim. Piotr często pracował po 12 godzin dziennie a także w soboty. Firma opłacała faktury, ale okazało się, że jego pracodawca nie odprowadzał żadnych składek i sam musiał je uregulować. Wszystkie dokumenty związane z firmą, sporządzone były w języku niderlandzkim. Piotr bał się zerwać umowę z pracodawcą. Do dzisiaj z obawą czeka na ewentualne rozliczenia finansowe i skutki prawne. Obecnie pracuje jako pracownik najemny z umową o pracę na czas nieokreślony. Zatrudnienie znalazł przez biuro pośrednictwa pracy. Umowa została podpisana w dwóch językach (po niderlandzku i po polsku), więc rozumie dokładnie, co podpisał. Piotr przestrzega Polaków pracujących lub poszukujących pracy w Belgii. Praca polegająca na samozatrudnieniu może przynieść wiele korzyści, pod warunkiem posiadania wielu kontaktów w Belgii i znajomości tutejszego prawa. ORCA Według organizacji ORCA w Belgii jest wielu cudzoziemców prowadzących własną firmę. Wybierają statut przedsiębiorcy, ponieważ w ten sposób łatwiej im legalnie pracować w Belgii. Bardzo często zdarza się, że właśnie ci ludzie popadają w problemy i nie wiedzą, gdzie zwrócić się o pomoc. Ważne jest, by pracownik poznał swoje prawa. Pracownik to osoba, która pracuje dla pracodawcy (szefa) i otrzymuje stałe wynagrodzenie. Pracodawca jest odpowiedzialny za uiszczenie wszelkich opłat (= podatki dla pracodawców) oraz świadczenia socjalne. Osoba samozatrudniona otrzymuje wynagrodzenie w zależności od wykonanej pracy oraz sama określa ile należy jej zapłacić. Będąc w sytuacji problemowej, trudniej jest jej dochodzić swoich praw. Samozatrudniony jest odpowiedzialny za podatki i świadczenia socjalne. Przywileje przedsiębiorcy Przedsiębiorca może sam decydować dla kogo pracuje. Wystawia faktury, określa godziny, cenę i sposób wykonania pracy. Współudziałowiec wspólnie podejmuje decyzje o działalności firmy, współuczestniczy w zebraniach, decyduje o taryfach i o klientach, dla których firma wykonuje usługi. Współudziałowiec sam wypłaca wynagrodzenie ewentualnym pracownikom. Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej o pracy jako samozatrudniony, zasięgnij informacji u organizacji dla przedsiębiorców. Praca jako fikcyjny samozatrudniony Niektórzy pracodawcy starają się przekonać swoich pracowników, aby pracowali POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Budownictwo ] jako współudziałowcy, chociaż w rzeczywistości są zatrudnieni jako pracownicy. Sytuacja ta przynosi pracodawcom wiele korzyści. Nie muszą respektować minimalnych stawek godzinowych. Płacą niższe świadczenia socjalne oraz podatki, niż dla pracowników. Trudno jest im wytoczyć proces w przypadku niepłacenia wynagrodzenia oraz zatrudniania nielegalnie pracowników. dzą, że przedsiębiorca znajdował się pod zwierzchnictwem pracodawcy, mogą zmusić pracodawcę do uregulowania wszystkich wymogów. Będzie on wtedy musiał opłacić właściwe podatki i świadczenia oraz wypłacić pracownikom wynagrodzenie, które pokrywa się z minimalnymi stawkami godzinowymi. Pracodawca może zostać ukarany, jeżeli nie zastosuje się do istniejących wymogów. Pracownik może otrzymać propozycję zarejestrowania działalności gospodarczej w Społecznym Funduszu Ubezpieczeń. Istnieje możliwość, że faktury będą przychodziły na adres pracodawcy i on będzie musiał je regulować. Pracownik może także opłacać faktury sam. Pracodawca może zaproponować wykupienie udziału w swojej firmie, prosząc o podpisanie fikcyjnego dokumentu kupna udziałów. Jeżeli, oprócz tego, pracujesz w tej firmie, wówczas stajesz się tzw. „pracującym współudziałowcem”. Pracujący współudziałowcy powinni posiadać statut osoby prowadzącej własną działalność gospodarczą. „Schijnzelfstandigheid”/ fikcyjna firma – co robić? Jeżeli samozatrudniony w rzeczywistości pracuje jako pracownik, nie przysługuje mu wiele świadczeń. Będzie on musiał najpierw udowodnić, że prowadził własną działalność gospodarczą. W tym celu powinien złożyć skargę do Inspekcji Socjalnej. Przedtem najlepiej jest się skontaktować z profesjonalną organizacją (Związkami Zawodowymi lub z ORCA), które mogą udzielić prawidłowej informacji. Warto też znaleźć dobrego adwokata, który zadba o nasze interesy. Inspekcja Socjalna podczas szczegółowego dochodzenia postara się udowodnić, czy pracownik miał statut pracownika czy też przedsiębiorcy. Sprawdzi między innymi czy była mowa o zwierzchnictwie w relacji między pracownikiem a pracodawcą. Pracownicy otrzymują często bardzo korzystne propozycje. Mówi się im, że jako współudziałowcy pracują legalnie, i że po pewnym czasie będą mogli złożyć wniosek o pozwolenie na pobyt, co nie jest prawdą. Pracodawca może przekonywać pracownika, że ten jest prawdziwym współudziałowcem. Może płacić pracownikowi pensję, powierzyć mu znalezienie innych pracowników i zapłatę im. Uwaga. Jeżeli pracownik nie potrafi udowodnić przed sądem, kto był jego pracodawcą, będzie odpowiedzialny za pensję swoich kolegów (oraz wszelkie podatki i świadczenia). Może również zostać ukarany, jeśli byli zatrudnieni nielegalnie. Pracodawca może płacić pracownikowi na przykład za metr kwadratowy, a nie za godzinę, może dawać pracownikowi faktury zamiast karty płac. Prawo zabrania ubiegania się o statut samozatrudnionego, jeżeli w rzeczywistości dana osoba pracuje jako zwykły pracownik. To jest właśnie fikcyjne samozatrudnienie czyli „schijnzelfstandigheid”. W przypadku, kiedy inspekcja lub sąd stwier- W praktyce opisane wyżej kryteria nie zawsze są jasne i można je interpretować na różne sposoby. Aby zorientować się jaki pracownikowi przysługuje statut, może on zadać sobie następujące pytania: - Kto wypłaca wynagrodzenie? Kto decyduje o tym ile pracownik zarabia? - Czy coś się zmieniło w Twojej firmie po zmianie statutu z pracownika na samozatrudnionego? - Czy istnieje jakaś różnica w wykonywanej pracy między pracownikami i samozatrudnionym? - Czy pracownik ma tylko jednego klienta – pracodawcę? - Czy byłbyś w stanie pracować również dla innych klientów? (np. znasz język, itd.) - Kto płaci świadczenia socjalne? Kto prowadzi księgowość samozatrudnionego? - Czy sam odprowadzasz podatki? - Czy sam możesz decydować, kiedy rozpoczynasz i kończysz pracę? Czy musisz poprosić najpierw o pozwolenie, jeżeli POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty chcesz wziąć wolne? - Czy otrzymujesz instrukcje od swojego pracodawcy/klienta? Uwaga: kiedy pracownik godzi się na otworzenie własnej działalności gospodarczej i chce ją zamknąć z powodu problemów, musi dokładnie wytłumaczyć, jaki był tego powód. Po tym dochodzeniu Inspekcja Socjalna przekaże twoje akta do RSZ (Królewskiego Biura Ubezpieczeń Społecznych). W przypadku, gdy RSZ stwierdzi, że dana osoba rzeczywiście była pracownikiem, to zwróci się do Twojego pracodawcy z prośbą, aby uregulował zaległe świadczenia socjalne (tym razem dla pracowników). Świadczenia socjalne dla przedsiębiorców, które ewentualnie opłacałeś sam, możesz otrzymać z powrotem. Na podstawie orzeczenia RSZ możesz domagać się w sądzie również innych praw, które przysługują ci, jako pracownikowi. ■ Frike Herthogs 02/545.58.79 www.fibs.be Dziękujemy organizacji ORCA za udzielenie informacji (tłumaczyła Maja Stępień) Pytania dotyczące legalnego prowadzenia własnej firmy: O.R.C.A. - Organisatie voor Clandestiene Arbeidsmigranten Gaucheretstraat 164 1030 Brussel Tel. +32 2 274 14 31 Email: [email protected] www.orcasite.be Slavicatranslations vertaalbureau beëdigde vertalingen taalservices E-mail: [email protected] Stationsstraat 27, 9060 Zelzate Tel.: (09) 342 90 07 Fax: (09) 342 81 17 [ Finanse ] Kryzys z ograniczoną odpowiedzialnością Najwybitniejsi ekonomiści wiedzą, że mamy kryzys. Nie są jednak w stanie zgodzić się co do jego skali i powagi. Większość bez wahania potrafi jednak wskazać winnych. C zęść ekonomistów, jak Gary Becker i Myron Scholes, uspokaja twierdząc, że to, z czym mamy do czynienia „nie ma wiele wspólnego z ekonomią, a raczej adrenaliną”. Podkreślają, że największe gospodarki, a zwłaszcza amerykańska, są elastyczne i porównania z Wielkim Kryzysem lat 30. poprzedniego wieku są śmieszne. Inni, jak Joseph E. Stiglitz bądź Kenneth Rogoff, twierdzą jednak, że obserwujemy zmierzch pewnej epoki. Wstrząs, który wieszczy koniec dotychczasowego porządku. A na pewno ostatni rozdział życia prognozami przyszłych zysków, a nie realnych dochodów. Nie ufaj nikomu Rozbieżność ich opinii mogłaby potwierdzać drwiny z ekonomii jako nauki o podstawach cokolwiek metafizycznych. Mogłaby, gdyby nie to, że podstawy obecnego kryzysu finansowego w dużym stopniu przypominają pamiętną aferę z Enronem i „kreatywną księgowością”. Ekonomiści przyznają, że nikt nie dysponuje dziś wiarygodnymi danymi, które pozwoliłyby określić skalę zagrożenia, przed jakim stoimy. - Nie wiemy, co bankowcy przy pomocy audytorów i agencji ratingowych „zamietli pod dywan” - mówi ekonomista Robert Gwiazdowski, szef Centrum im. Adama Smitha. Nikt nie wie, kto kupił „toksyczne” papiery bankrutów i ile ich mogło trafić na rynek. Nikt poza samymi bankami nie wie, jaki jest stan ich finansów. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu ukrywają fakty, choć nie mogą już udawać, że nie mają trudności. Podstawowym problemem stała się wzajemna nieufność banków i instytucji finansowych. Właśnie dlatego, że jako uczestnicy „nieczystej gry” mieli świadomość, że podobne fałszerstwa nie są wyjątkiem. Co prawda, w podobnych przypadkach powinno się ufać audytorom. Problem w tym, że jednym z takich audytorów był właśnie... Lehman Brothers. Nic dziwnego, że w czasach, w których nikt nie ufa nikomu, na giełdach zapanowała panika. A to najbardziej historyczne ze wszystkich z natury histerycznych rynków finansowych. Widzialna ręka państwa Zarówno optymiści, jak i pesymiści są zgodni, że winę za dzisiejsze problemy ponoszą bankowcy i instytucje finansowe. Byli pewni, że politycy sięgną do publicznych pieniędzy i wesprą bankrutów, których znaczenie dla rynków jest zbyt duże. Rządy zmiękły jednak dopiero po pewnym czasie. Dla zagrożonych bankructwem firm - na szczęście, w opinii wielu ekonomistów - niestety. Wszystkich jednakowo irytuje jednak brak odpowiedzialności urzędników i menedżerów, którzy przez lata jako pierwsi (często z pomocą instytucji państwowych), rwali się do egzekwowania długów. Dziś, kiedy sami wpadli w kłopoty, żebrzą o solidarność i pomoc. Innymi słowy biedni (podatnicy) powinni wesprzeć z budżetu bogatych (banki). I niestety wesprą. Żyjemy w świecie, w którym państwowi urzędnicy z resortów finansów to byli albo przyszli przedstawiciele rynków finansowych... Unijne wspomaganie Polskę przed skutkami kryzysu miały chronić zaklęcia polityków o „silnej złotówce” i „zapóźnieniu systemu bankowego”. W świetle ostatnich wydarzeń można te argumenty podawać w wątpliwość. - A co to jest „silna złotówka”? Dlaczego nie mówimy o „silnej pomarańczy” albo „kartoflu”? Pieniądz jest jedynie miernikiem wartości innych dóbr - twierdzi Robert Gwiazdowski z Centrum Smitha. W obliczu alarmistycznych tonów zza oceanu, Polska trzyma się w miarę dobrze. Trudno jednak oczekiwać, że skutki recesji na Zachodzie, nie pojawią się i u nas. Większość ekonomistów uważała, że bezpieczeństwo gwarantuje nam utrzymanie tempa rozwoju powyżej 3 proc. przy braku znaczącego wzrostu bezrobocia. Czy optymistyczne prognozy nie są jednak obarczone ryzykiem błędu podobnym do tego na Zachodzie? Najbardziej alarmistyczne analizy mówią o 1.5 proc. (JP Morgan). Fala bezrobocia może się pojawić po powrocie emigrantów chcących przeczekać recesję na Wyspach. Ekonomiści uspokajają, że polskie instytucje finansowe z problemem fali niewypłacalnych dłużników musiały zaś radzić sobie już w latach 90. Stąd procedury przyznawania kredytów były nad Wisłą dużo bardziej rygorystyczne. Sytuację Polski i kilku innych rynków UE ratuje fakt „sztucznego” wspomagania przez znaczne kwoty z Unii Europejskiej. Wzmocnione w ostatnich latach przez redukcję bezrobocia i fazę głodu konsumpcyjnego o skali niespotykanej na Zachodzie. Nie tylko to pomaga jednak patrzeć w przyszłość z optymizmem. Kapitał będzie podążał tam, gdzie są wcale nie największe, ale jakiekolwiek zasoby pracy - twierdzi Robert Gwiazdowski. - „Dzięki” stanowi wojennemu, mamy jeden wyż demograficzny więcej niż w innych krajach europejskich. Ci młodzi, nieźle wykształceni (w porównaniu z emigrantami w państwach zachodnich) ludzie są głodni sukcesu. ■ Mirosław Skowron POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Kultura ] Kadr 50-lecie polskiej szkoły filmowej Jerzy Kawalerowicz W ubiegłym roku uroczyście obchodzono 50-lecie powstania polskiej szkoły filmowej. Prowadzona przez Jerzego Kawalerowicza szkoła-studio z czasem „przyjęła”, „wchłonęła” i nadała kształt karierom artystycznym m.in. Andrzeja Wajdy, Jerzego Hasa, Andrzeja Munka, Janusza Morgensterna czy Kazimierza Kutza. W latach 50. rzeczywistość krajów zza Żelaznej Kurtyny zdominowała realizacja planów i rządy partii. Wielu artystów podpisywało cyrograf rozpoczynając artystyczną współpracę z bratnim Związkiem Radzieckim. Artyzm kojarzono powszechnie z produkcją ideologicznych agitek. Począwszy od 1955 reżyser W. Jakubowska i A. Ford przeforsowali ideę stworzenia zespołów produkcyjnofilmowych działających de facto na zasadzie samorządów artystów. Przedsięwzięcie padło na podatny grunt i właściwy czas. Wkrótce, wraz z nastającą „odwilżą” sny o realizacji prawdziwie „wolnego” politycznie kina miały zacząć się ziszczać. Jerzy Kawalerowicz, w chwili powołania go do „KADRU” był doświadczonym reżyserem o ciekawej historii naznaczonej wielokulturowością przedwojennej Galicji i wrażliwością kresową. Dzięki swojej niezwykłej charyzmie i zdobytym niejako „własnoręcznie” (nie posiadał faktycznego wykształcenia filmowego, warsztat wypracował sam) umiejętnościom i doświadczeniu, przyciągnął młodych i zdolnych filmowców, choć nie tylko. Współpracował z krytykami literackimi (jak choćby T. Konwicki czy T. Toeplitz), co podnosiło poziom realizowanych filmów i pozwalało na „bycie blisko” współczesnych twórców. Kawalerowicz uważał, że sztuka filmowa powinna poruszać tematy poważne i uniwersalne. Dodatkowym atutem „Kadru” byli świetni aktorzy i ich niezapomniane kreacje. Kto nie pamięta legen- darnego już Zbyszka Cybulskiego, Tadeusza Łomnickiego, czy Gustawa Holoubka? Krzysztof Komeda to wspaniała muzyczna wizytówka szkoły. Bazując na stylistyce i przekazach włoskiego realizmu Viscontiego („Opętanie”), Da Sici („Złodzieje rowerów) i Roselliniego („Rzym, miasto otwarte”) werystycznie odzwierciedlającego rzeczywistość i zachodzące przemiany polityczno-społeczne, polska szkoła filmowa zapisała się w historii europejskiej kinematografii silnymi, oryginalnymi akcentami. Polscy twórcy podjęli trud rozliczenia przemilczanych i bolesnych momentów w historii, takich jak druga wojna światowa, powstanie warszawskie i losy żołnierzy Armii Krajowej. Tragedia kraju, którego siłą pozbawiano tradycji, korzeni i pamięci o własnej historii, była główną inspiracją twórców „Kadru”. Romantyczny motyw donkiszotowskich bohaterów, samotności, jednostki i zbiorowości jest dobrze rozpoznawalny w początkowym etapie twórczości szkoły. „Eroica” Munka, „Lotna” i „Kanał” Wajdy, „Nikt nie woła” Kutza, czy „Pociąg” Kawalerowicza to kilka z najbardziej znanych filmów zaliczanych do największych arcydzieł szkoły. W 1960 roku zrzeszeni w „Kadrze” artyści zaczęli być piętnowani przez rządy za rzekomy „negatywizm” i demoralizację społeczeństwa. Przyszedł czas na negocjacje. Po wydarzeniach roku 1968, studio zostało formalnie rozwiązane. Wielu artystów opuściło kraj, niektórzy kontynuowali w powstałych na miejsce „samorządów artystów” zespołach filmowych. Powstawało tu około 3-4 filmów rocznie. Po powrocie Kawalerowicza z Włoch, grupa ponownie skrystalizowała się wokół niego. Kolejna fala reżyserów, do których należał między innymi Juliusz Machulski, posługiwała się już nieco innymi środkami wyrazu. Machulski stworzył wszystkim znane filmy: „Kingsajz”, „Vabank” czy „Seksmisję”. Filmy tworzone w „Kadrze” kierowano do coraz szerszej publiki, ukazując rzeczywi- POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty stość PRLu z jej absurdami i paradoksami. Twórcy odchodzili od eksplorowania wcześniejszych tematów związanych z rozliczeniem z dramatów wojennych. Wtedy powstało wiele „kultowych” seriali jak choćby „Dom”, opowiadający o codziennych perypetiach ludzi z PRLowskim pejzażem w tle. Oprócz tego w „Kadrze” zaistniał również nurt seriali historycznym bazujących na dziełach literackich („Chłopi”, „Noce i dnie”). Sam Kawalerowicz jest autorem wcześniejszej ekranizacji „Faraona” (np powieści B. Prusa), a także zrealizowanej w 2001 r. „Quo Vadis” (H.Sienkiewicza). Polska szkoła filmowa to fragment z historii „Kadru”. Jest on jednak najbardziej znaczącym w polskiej historii X Muzy. Młodzi, zdeterminowani i odważni twórcy mówili jednym głosem o tragedii całego pokolenia. Tylko raz polska kinematografia miała szansę zaistnieć dzięki indywidualności twórców, niesamowitej sile przekazu oraz dopracowanej formie. Wiele lat po powstaniu tych przejmujących filmów, wciąż powraca się do nich i to niezależnie od szerokości i długości geograficznej, bo to dzieła uniwersalne i ponadczasowe. ■ Agnieszka Nowińska Więcej na ten temat na stronie www.polonianet.be. Niektórzy z Państwa mogli zapoznać się z twórczością Jerzego Kawalerowicza podczas przeglądu jego filmów w Centrum Polskim w listopadzie. Zespół filmowy „Kadr” udostępnił wtedy po raz pierwszy swoje znakomite filmy belgijskim (i nie tylko) widzom. Specjalnie na tę okazję wyposażono je w napisy w języku francuskim. Centrum Polskie ma w planach przeglądy filmów kolejnych twórców. Informacje będą dostępne na stronie www. centrumpolskie.be. -50% POLSKA FREE UNLIMITED € * z 0 LYCA zy godz. 18 €0,05 / min na LYCA 1 Sim @ €9,90 € 15 dodatkowych Od** Belgia / linie stacjonarne SMS €0,12 €0,09 Ceny bez promocji Od** ALGIERIA € 0,19 FILIPINY € 0,25 CHINY € 0,11 POLSKA € 0,11 KONGO DRK € 0,40 RUMUNIA € 0,11 EUROPA € 0,11 ROSJA € 0,11 € 0,15 0 TUNEZJA € 0,28 € 0,19 TURCJA p/m p/m MAROKO NIGERIA p/m p/m NEW a godz. 6. *Coût de connexion: - Connexiekost: *Koszt0,18€ połączenia 0,18€ 0,18€. 5* Ceny bez promocji zniżki międzyna wszystkie stacjon narodowe z połączenia arnym i i komtelefonami Oferta ważn órkow a od 01/1 2/2008 do ymi. 31/12/2008 (włącznie) międ p/m p/m p/m p/m p/m p/m p/m NEW € 0,15 0 p/m * Połączenia z telefonami stacjonarnymi i komórkowymi. **Oferta dostępna od 01/12/2008 do 30/01/2009 (włącznie). Z zastrzeżeniem możliwości zmian cen i/lub pomyłek typograficznych. Taryfy za minutę w euro. Koszt połączenia 0,07€. Ogólne warunki są brane pod uwagę. Odpowiedzialny wydawca: Lycamobile SPRL - Gulledelle 94 - 1200 Brussels www.lycamobile.be 0800 49 811 Międzynarodowe od €0,11 [ Tradycje ] Bogactwo polskiej Wigilii Wieczór wigilijny w naszym kraju od wieków cechowała niezwykła różnorodność zwyczajów i obrzędów ludowych oraz regionalne zróżnicowanie spożywanych potraw, zwłaszcza tradycyjnych dań staropolskiej kuchni. d zamierzchłych czasów pogańskich dzień zrównania dnia z nocą, czyli Wigilia, był uważany za najlepszy moment do zapewnanienia sobie zdrowia, urodzaju i dostatku na kolejny rok. W ten dzień, za pośrednictwem zmarłych, plemiona zamieszkujące ziemie polskie, starały się wyprosić wszelką pomyślność. Chcąc podziękować duchom przodków za ich pomoc, zostawiano przy stole puste miejsce, a do potraw wigilijnych dodawano maku, miodu i grzybów, które, jak wierzono, łączą świat żywych i umarłych. Stąd do dziś zachował się zwyczaj stawiania dodatkowego nakrycia dla przygodnego wędrowca oraz sporządzania dań z tych właśnie produktów. Szczęście miała zapewnić naszym przodkom także nieparzysta licza potraw podczas wieczerzy wigilijnej. W XIX-wiecznej Warszawie było ich 9, w innych regionach kraju aż 13. Z czasem coraz więcej rodzin zaczęło uznawać 12 dań, symbolizujących liczbę miesięcy w roku lub uczniów Chrystusa. W wigilijny poranek do izb w chałupach chłopskich, dworkach szlacheckich czy nawet pałacach arystokracji przynoszono snopy zboża, które miało zapewnić urodzajne zbiory w następnym roku. Podhalańscy gazdowie jeszcze przed wschodem słońca, okadzali bydło święconym zielem, aby dobrze się chowało. Jeździli też do lasu po drzewo, gdyż jak wierzono, udana kradzież zapewniała pomyślność na cały rok. Poza wypraszaniem łask potrzebnych na nadchodzący rok, Wigilia uznawana była za idealny dzień do wróżenia na różne sposoby i przewidywania co może się zdarzyć w najbliższej przyszłości. Do © Marcin Chady O wróżb wykorzystywano m.in. orzechy, jabłka i słomę. 12 orzechów, symbolizujących miesiące w roku, po kolei rozłupywano. Zdrowe przepowiadały dobre i szczęśliwe momenty, zepute i sczerniałe przeciwnie, okresy niepowodzenia. Wróżenie z jabłek polegało na krojeniu owoców na pół i oglądaniu ułożenia pestek. Jeśli te układały się w gwiazdę, pomyślność była zapewniona, jeśli zaś w krzyż, nadejść miały problemy i trudności. Wróżenie ze słomy zachowało się w wielu domach do dziś. Wyciągnięcie spod obrusu długiego i jasnego źdźbła symbolizuje dobry rok, zdrowie i szczęście. Trawka sczerniała i połamana to zapowiedź chorób i niepowodzenia. W Wigilię panny na POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty wydaniu wychodziły przed dom nadsłuchując szczekania psów, żeby wiedzieć skąd przybędzie przyszły oblubieniec. Na Kresach istniał zwyczaj rzucania kutią o powałę. Jej opadnięcie źle wróżyło na przyszłość, a im więcej pozostało na suficie, tym lepiej zapowiadał się dla rzucającego następny rok. Do dziś w niektórych domach południowej Polski przestrzega się tego, by w wigilijny poranek próg domu przekroczył jako pierwszy mężczyzna, co wróży udany rok. W Wigilię należało być pogodnym, bo kto płakał w ten dzień miał łkać aż do następnych świąt. Najlepiej też było wstać wcześnie rano, szybko zrywając się z łóżka, aby zachować energię i dobre samopoczucie przez Wigilia na Podhalu zawsze była skromna. Na wieczerzę górale podają proste potrawy przyrządzone z ziemniaków i podhalańskich serów: oscypka i bundza. Najpopularniejsze są bukty, czyli kopytka oraz moskole – podpłomyki z gotowanych ziemniaków. Do tego je się kłóty, czyli kapustę z ziemniakami, pierogi z kapustą i postną kwaśnicę. Gaździny wypiekają także „koloce” z serem i chleb razowy. Wigilia na Pomorzu i Kaszubach, ze względu na bliskość morza, od zawsze cechowała się obfitością ryb. Najczęściej serwowano karpia (w maśle, w sosie czosnkowym lub nadziewanego), flądrę w galarecie, pstrąga z migdałami i śledzie (w śmietanie, marynowane, w sałatce). Podawano również barszcz wigilijny z kluseczkami z grzybów lub zupę z suszonych owoców. Ze słodkości najbardziej popularne były sękacze nazywane Bałmkuchami. Podczas Wigilii spożywano też kluski z suszonymi owocami i „pluci” (ziemniaki w mundurkach z solonym śledziem). Do dziś w tym rejonie podczas wieczerzy wigilijnej dominują ryby. Najczęściej są to wędzone węgorze i rozmaite odmiany śledzi, niekiedy dość oryginalnie przyrządzone, jak np. śledzie duszone z jabłkami. Podawana jest też zupa rybna oraz pierogi z rybim farszem. następnych 12 miesięcy. Nie należało natomiast kłaść się w ciągu dnia, aby nie chorować i aby w lecie nie położyło się zboże. Równie różnorodne jak zwyczaje i obrzędy ludowe towarzyszące Wigilii, były w staropolskiej kuchni potrawy pojawiające się w ten dzień na stole. Należało tylko przestrzegać dwóch zasad: wieczerza wigilijna powinna być bezmięsna i trzeba było skosztować tego, co w lesie, sadzie, wodzie, polu i ogrodzie. Stąd obecność ryb, grzybów, owoców (najczęściej suszonych) i zbóż. Znaczne różnice w zestawie wigilijnych dań w zależności od regionu kraju zachowały się do dziś. Nadal przyrządza się je jednak z tych samych co dawniej składników i przestrzega postu. © Kasia © rootskontrolla Dawnymi laty, na warszawskim stole wigilijnym musiało znaleźć się obowiązkowo 9 potraw z ryb: zupa rybna, galareta, szczupak w zupie zalany chrzanem, okonie i jesiotry w sosie, kotlety z ryby z zielonym groszkiem, potrawka z ryb oraz karp i flądra. Podawano też mak ze śmietaną, miodem, bakaliami i kruchymi ciasteczkami oraz przecierany groch, zapiekankę z ryżu i kisiel z mlekiem migdałowym. Obecnie daniami wyróżniającymi warszawską wigilię jest karp w śmietanie lub galarecie, smażone lub panierowane suszone grzyby i postny bigos. W śląskiej tradycji stół wigilijny był musi być suto zastawiony. Tamtejsze gospodynie serwują m.in. karpia i śledzie z kartoflami, kapustą z grzybami lub z niezwykle popularnymi w tym regionie kluskami z ziemniaków albo jęczmienia. Jada się też zupę grzybową z galuszkami, zupę grochową lub migdałową. Charakterystyczną wigilijną potrawą tego regionu bywały makówki przyrządzane z maku, rodzynek i rozmoczonej bułki oraz moczka, którą podaje się do dziś w wielu śląskich domach. Na Kresach gotowano na wieczerzę wigilijną zupę migdałową z ryżem i rodzynkami oraz zupę rybną z farszem. Podawano także przyrządzone na zimno szczupaki lub karpie w rozmaitych sosach, a także liny w galarecie i karasie smażone z czerwoną kapustą. Zamiast chleba wypiekano ogromne strucle na mleku migdałowym albo makowym, które układano na końcach stołu. © Iwona Kellie [ Tradycje ] teryzującej się mocnymi wpływami z Kresów, podawano podczas Wigilii łamańce z mleczkiem z maku zwanym aguompieniem. Wśród wigilijnych potraw Podlasia znajdują się też: barszcz buraczany lub z mąki żytniej, kasza gryczana z sosem grzybowym, kapusta faszerowana oraz kisiel z mąki owsianej i kutia, zapożyczona z kuchni kresowej i wyrabiana z rodzynek, orzechów, migdałów, maku i pszenicy. Długo możnaby jeszcze wymieniać obrzędy ludowe towarzyszące polskiej Wigilii i dania królujące w ten wieczór na naszych stołach. Pewne jest jednak, że trudno znaleźć w Europie kraj, w którym tradycje i potrawy wigilijne są tak zróżnicowane i tak pieczołowicie przekazywane z pokolenia na pokolenie. ■ Elżbieta Kuźma W tradycyjnej kuchni podlaskiej, charak POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Sport ] Burdel po liftingu Nie ma w Europie kraju, w którym kibice wiedzieliby o związku piłki nożnej więcej niż w Polsce. Nie ma też takiego, w którym ów związek działałby w równie żenującym stylu, bez żadnej nadziei na poprawę. N awet ponadprzeciętny kibic z Anglii nie jest w stanie wymienić nie tylko kandydatów do władz, ale wręcz szefa miejscowej federacji piłkarskiej (FA). W USA szefów największych lig zawodowych zna się głównie dlatego, że są medialnym obliczem firmy. Tymczasem nad Wisłą działacze nie schodzą z pierwszych stron gazet. Samo porównanie tych sytuacji dowodzi, jak chorym elementem naszej rzeczywistości jest piłka nożna. © Andrzej Skoczylas Nieśmiałość reformatora Wybory do władz Polskiego Związku Piłki Nożnej emocjonowały media i kibiców. Dla kogoś, kto w zawodowym życiu zajmował się PZPN, owe emocje nie mogły mieć nic wspólnego z logiką. Związek wybierał nowy zarząd, ale nic nie miało prawa się w nim zmienić. Lato, Kręcina, Boniek i Jagodziński. Który z tych kandydatów gwarantował znaczące zmiany? Otóż żaden. Wszyscy czterej byli bowiem ludźmi umoczonymi w działalność związku czasów Listkiewicza (a niekiedy nawet Dziurowicza). Także mocno faworyzowany przez media i kibiców Zbigniew Boniek, współrządził już PZPN nie sprawiając wrażenia Herkulesa oczysz- czającego stajnię Augiasza. Co więcej im bliżej wyborów, tym głośniej bagatelizował korupcję i zapewniał, że nie będzie toczył żadnej wojny. W celu zdobycia sobie serc PZPN-owskiego betonu obiecał nawet, że wszystko pozostawi po staremu. Utrzyma Listkiewicza, zaproponuje współpracę Lacie, a Kręcinę nie tylko zostawi, ale umocni na stanowisku sekretarza generalnego. Podkreślmy, że Zdzisław Kręcina sprawuje różne funkcje w PZPN od... 1983 roku. W cieniu przeszłości Obeszło się bez niespodzianek, prezesem został Grzegorz Lato. O jakości tego wyboru może świadczyć spontaniczna reakcja jego byłego trenera, Jacka Gmocha. Kiedy w rozmowie z dziennikiem Polska dowiedział się o kandydaturze wykrzyknął: „Grzesiek na prezesa związku? Przecież to trzeba przynajmniej umieć czytać i pisać!” To nie tak, że dziennikarze nie chcą, by prezesowi Lacie się udało. Analizując wszystkie za i przeciw trudno jednak wykrzesać z siebie odrobinę wiary w jego rządy. Po zakończeniu pięknej, piłkarskiej kariery Lato nie osiągnął bowiem niczego wielkiego. Przeciętny trener, fatalny polityk. Zasiadając przez 4 lata w senacie z ramienia SLD zabrał głos... 3-krotnie. Można odnieść wrażenie, że do kandydowania na prezesa skłoniła go nuda. Jego największym sukcesem jest zrzucenie 25 kilo w pół roku. Mam wątpliwości, czy to wystarczające kompetencje do reformowania polskiej piłki. Tajny plan prezesa Grzegorz Lato nie zechciał ujawnić swojego programu reformy polskiej piłki przed zjazdem, obawiając się, że ktoś mu go ukradnie. Nie żartuję, prezes przeciął pytania dziennikarzy stwierdzeniem „nie ma głupich”. Na samym zjeździe Lato odczytał z kartki jak bardzo wszystkich lubi i szanuje, nie wnikając w szczegóły. Osobiście najbardziej spodobał mi się fragment o tym, że PZPN powinien być „bardziej przyjazny POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty dla działaczy”. Choć mówiąc szczerze bardziej przyjazny może być dopiero wtedy, gdy zacznie im zamawiać gejsze. Po zjeździe uchylił rąbka tajemnicy na jednym z posiedzeń i w wypowiedziach dla mediów. Wynika z nich, że wśród priorytetów swoich działań najczęściej widzi budowę nowej siedziby PZPN. Nie zapomina jednak o mniej ważkich kwestiach. Jak tej, jak jej tam... Korupcji. - „Koniec żartów” – zapowiada prezes Lato. - „Od teraz każdy członek zarządu oskarżony o korupcję zostanie zawieszony w prawach”. - „A sekretarz Kręcina?” – pytają naiwni dziennikarze o człowieka, na którym ciążą zarzuty prokuratorskie. I tu okazuje się, że „surowe” przepisy nie obejmują... etatowych pracowników związku! Sex-shopy i SB Zjazd władz polskiego futbolu do złudzenia przypominał dawne plena KC PZPR (pierwszy delegat zasnął już 30 min po rozpoczęciu obrad). Niemal wszyscy “nowi” szefowie PZPN to te same twarze, które widywaliśmy przez lata. Dogadani na długo przed zjazdem. Można powiedzieć, że jedyną dobrą stroną wyborów było to, że do władz nie zgłoszono Jana Tomaszewskiego. Jak wygląda zatem „ekipa Laty”, która według prezesa ma reformować związek? Otóż wygląda nienajlepiej. Prawą ręką szefa związku, człowiekiem, który „organizował” mu wybory jest działacz znany jako „właściciel sex-shopów z Rzeszowa”. Cóż - biznes jak biznes. Ale wyobrażacie sobie Państwo, by podobną rolę pełnił w Belgii ktoś prowadzący © Marcin Stepien [ Sport ] podobne przybytki na brukselskiej Brabantstraat? Kolejny pupil prezesa jest szefem lokalnej struktury związku w regionie, gdzie grasowała mafia piłkarska Ryszarda F. znanego jako „Fryzjer”. Człowiek ten rozmawiał z głównym oskarżonym przez telefon 298 razy w roku (!). Twierdzi, że były to kontakty przypadkowe i o żadnej korupcji nie wiedział. Skąd więc tyle rozmów? Oczywiście przez wrodzony towarzyski i otwarty charakter. Kolejną postacią jest krakowski działacz, który w latach 80. rozpracowywał na zlecenie SB demokratyczną opozycję. Brał udział w przesłuchaniach i zgodnie z rozkazem szkalował ludzi w ówczesnych mediach. I wielu, wielu podobnych. Wicie, rozumicie Pamiętajmy, że mówimy o instytucji, której odpowiedniki są zarządzane w cywilizowanych krajach przez managerów. Tymczasem niemal wszyscy, którzy trafili do władz PZPN są byłymi członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. I nie chodzi już nawet o ich karierowiczowskie postawy z lat 70 i 80. Chodzi o fakt, że od rozwiązania PZPR minęło już w Polsce niemal 20 lat. Od tamtej pory zdążyło się pojawić nad Wisłą całe grono zdolnych managerów mających 40 i mniej lat, którzy epizod w PZPR ominęli choćby z powodów demograficznych. Ilu podobnych ludzi trafiło do PZPN? Ani jednego. I nie jest to przypadek. Skąd bierze się zatem wiara, że którekolwiek z tradycyjnie wyłanianych władz są w stanie związek reformować? Jakim cudem? Słuchając wypowiedzi działaczy pokroju Laty, Listkiewicza bądź Piechniczka (na zjeździe wsławił się żartem przekręcając nazwisko Cacek na Cycek, boki zrywać), zdajemy sobie sprawę, że jedyną metodą uzdrowienia tego tworu może być delegalizacja i zawiązanie od nowa. Rzecz niemożliwa dziś do zrealizowania z kilku powodów: zbyt bliskiego terminu EURO2012 i kompletnej niemocy polskiego rządu. I kiedy słyszę ministra zapowiadającego, że „daje nowym władzom kredyt zaufania” chciałbym zapytać „z jakiego powodu”? Panie ministrze Drzewiecki, mógłby pan mieć odwagę przyznać się do porażki. Mam tylko nadzieję że w bitwie, a nie całej wojnie, którą będzie można wznowić w 2012. Komplement W „odnowionym” PZPN niemal wszystko zostanie zatem po staremu. 170 działaczy, piłkarzy i sędziów oskarżonych jest o korupcję. Wśród nich były selekcjoner Janusz Wójcik i niedoszły selekcjoner Dariusz Wdowczyk, na którego prezes Lato chciał wymienić Leo Beenhakkera. Po Warszawie krążą plotki, że w związku z jednym z transferów Stali Mielec CBA będzie chciała zatrzymać samego prezesa Latę. 1.000 machines voor de houtbewerking Nieuw en Tweedehands in onze magazijnen Deta Machines (België) en Deta Polska (Polen) www.detamachines.be +32 (0)56 42 75 55 Minister sprawiedliwości Ćwiąkalski przyznaje, że w ligach piłki nożnej w Polsce „były całe rundy ułożone w niektórych klubach, wszystkie mecze po kolei były rozstrzygnięte, zanim się odbyły”. Wśród kibiców i dziennikarzy sportowych nasza liga piłkarska jest synonimem najgorszego dziadostwa. Dziennikarze komentujący wyjątkowo kiepski mecz w Lidze Mistrzów bez oporów drwią, że wygląda on „niemal tak fatalnie jak w polskiej Ekstraklasie”. Polskie kluby dostają baty w europejskich pucharach jesienią albo jeszcze latem. W tym roku, co zdarza się raz na dekadę, honor ratuje Lech Poznań w pucharze UEFA. Inni dostają baty z Mołdawianami, Litwinami, Gruzinami. W rankingach zajmujemy 27 miejsce w Europie. Za Izraelem, Słowacją, Cyprem. Nie mogło zresztą być inaczej, kiedy piłkarze na co dzień udający grę w ułożonych i sprzedanych meczach zderzali się z kimś, kto wyszedł na boisko bezczelnie walczyć o lepszy wynik. Honor ratuje reprezentacja, ale co widać było po mistrzostwach w Austrii, nawet Beenhakker może czynić cuda tylko do pewnych granic. Na dzień przed oficjalnym startem tegorocznych rozgrywek nie wiadomo było, kiedy się rozpoczną, kto w nich ostatecznie zagra, a nawet ile drużyn wystartuje. W kuluarowych rozmowach sami działacze związku mówili bez ogródek „ale burdel…”. Otóż panowie z PZPN, burdel to dla was nadmierny komplement. Rynkową zasadą działania każdego podobnego przybytku jest bowiem dostarczanie przyjemności klientom. Wasz produkt dostarcza jej zaś w niewielkim stopniu... ■ Mirosław Skowron Na sprzedaz 1.000 nowych i uzywanych obrabiarek do drewna w naszym magazynie w Belgii i w Polsce ! www.detapolska.com +48 52 30 31 891 [ Kiedy Belg spotyka Polk... ] Marta i Antoine Wyjeżdżając do Brukseli na zaproszenie mamy, Marta nie przypuszczała, że pięć lat później spotka tu mężczyznę swojego życia. Okazał się nim Antoine, informatyk, z którym z czasem stali się nierozłączni. Nie tylko razem mieszkają i dzielą swoje życie, ale nawet wspólnie studiują księgowość w Szkole Zawodowej Wyższych Studiów Handlowych (EPHEC) w Brukseli. Jak się poznaliście? Marta: Poznaliśmy się sześć lat temu przez naszą wspólną przyjaciółkę, z którą byliśmy umówieni na spotkanie. Przez jakieś kłopoty w dojazdem do domu, przyjaciółka sporo się spóźniła, a my przez ten czas, czekając przed jej domem, mieliśmy okazję porozmawiać i trochę lepiej się poznać. Okazało się, że bardzo dobrze się rozumiemy i że mamy podobne spojrzenie na wiele spraw. Z jakim podejściem do Polaków spotkałaś się gdy tutaj przyjechałaś? Marta: Pierwsi poznani Belgowie to byli głównie pracodawcy mojej mamy. Do dziś wspominam ich bardzo dobrze. Wówczas mało jeszcze rozumiałam po francusku, ale czułam, jak serdecznie się do mnie odnoszą. Podobnie w rodzinie Antoine’a, jego rodzice i siostry od samego początku przyjęli mnie bardzo ciepło. Czy w Brukseli dobrze się żyje mieszanym parom ? Antoine: O tak, to wymarzone miejsce dla tego typu związków ze względu na ogromną liczbę różnych narodowości, które tutaj żyją. Dzięki temu Bruksela jest miejscem spotkań wielu kultur. Marta: W dodatku większość naszych znajomych to właśnie pary albo małżeństwa mieszane. Mamy przyjaciół z Afryki, Azji, Węgier, Rumunii, Kolumbii, Łotwy, Rosji i oczywiście z Polski i Belgii. Nie jesteśmy więc jakimś wyjątkiem i dzięki temu bardzo dobrze się tutaj czujemy. Co zwiedziłeś w Polsce? Antoine: Do tej pory jeszcze nie miałem okazji wiele podróżować po Polsce. Zwiedziłem Siemiatycze i okolice, region z którego pochodzi Marta. Dopiero w przyszłym roku planujemy zobaczyć coś więcej gdy pojedziemy na ślub przyjaciół. Czym Waszym zdaniem Polacy i Belgowie najbardziej się różnią? Antoine: Podobnie jak moi znajomi uważam, że Polki mają z reguły bardzo silny charakter. To nie jest żaden minus, przeciwnie. Zawsze wiedzą czego chcą i do tego dążą. Poza tym to perfekcjonistki. Wszystko co robią musi być doskonałe. Marta: Z pewnością nie mamy tej samej mentalności. Na przykład, gdy my idziemy w odwiedziny, zawsze zabieramy ze sobą bukiet kwiatów, butelkę wina, a nawet deser. Belgowie nie przywiązują do tego wielkiej wagi. Przyniesienie czegoś na kolację jest grzeczne, ale nie jest konieczne, zwłaszcza gdy sytuacja finansowa na to nie pozwala. Inaczej też przebiega w naszych kulturach przyjmowanie gości. W Belgii serwuje się danie po daniu, po czym sprząta się stół i podaje kawę i deser. U nas wszystko stoi nadal na stole. Antoine: Mnie zaś dziwi odwrotna sytuacja. W tradycji polskiej stół jest zawsze obficie zastawiony, czasem tak, że już nic się na nim nie mieści. Kiedy na talerzu jest trochę miejsca, zaraz ktoś z gospodarzy go napełnia, w efekcie czego nigdy nie można skończyć jedzenia. Czy masz jakieś ulubione danie w polskiej kuchni? Antoine: Najbardziej lubię bigos, ale inne dania też mi smakują. W Polsce po raz pierwszy spróbowałem flaków i od tego czasu jem je także w Belgii np. u moich dziadków, czego wcześniej nie robiłem. Do czego najtrudniej było Ci się przyzwyczaić w Belgii? Marta: Najtrudniej przyszło mi przyzwyczaić się do życia w innym kontekście językowym. Nauka francuskiego zajęła mi ładnych kilka lat... POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Czy dokucza Ci klimat Belgii ? Marta: O tak! Nienawidzę tutejszego klimatu. Każdego roku gdy wyjeżdżamy gdzieś na wakacje, zastanawiam się, co ja tutaj robię... I marzę, że kiedyś przeniesiemy się gdzieś, gdzie jest więcej słońca. Może na południe Francji, gdzie mieszka siostra Antoine’a. Swoje dalsze życie wiążecie z Belgią czy z Polską? Antoine: W najbliższej przyszłości planujemy zostać w Belgii, głównie ze względów rodzinnych. Musimy też skończyć studia. Później zobaczymy, wiele zależy od możliwości zawodowych jakie ■ się pojawią. [ Wanneer een Belg een Poolse ontmoet... ] Marta en Antoine Toen ze op uitnodiging van haar moeder naar Brussel kwam, had Marta niet kunnen vermoeden dat ze hier vijf jaar later de man van haar leven zou tegenkomen. Dat werd Antoine, een informaticus, en de twee zijn onafscheidelijk. Ze leven niet alleen samen, maar studeren ook nog samen boekhouding aan de EPHEC in Brussel. Hoe leerden jullie elkaar kennen? Marta: Dat is ondertussen 6 jaar geleden, via een gemeenschappelijke vriendin met wie we hadden afgesproken. Omdat ze problemen had om thuis te raken, was ze veel te laat en daardoor hadden wij, terwijl we voor haar deur wachtten, de kans om te babbelen en elkaar een beetje beter te leren kennen. Het bleek dat we goed met elkaar overweg konden en dat we veel opvattingen deelden. als in de familie van Antoine, waar zijn ouders en zussen me onmiddellijk warm onthaalden. Hoe behandelde men Polen volgens jou toen je hier toekwam? Marta: De eerste Belgen die ik leerde kennen, waren voornamelijk de werkgevers van mijn moeder. Ik herinner me hen tot vandaag zeer goed. Toen begreep ik nog maar weinig Frans, maar ik voelde hoe hartelijk ze met me omgingen. Net Marta: Daar komt nog bij dat vele van onze kennissen precies gemengde koppels zijn. We hebben vrienden uit Afrika, Azië, Hongarije, Roemenië, Colombia, Letland, Rusland en natuurlijk uit Polen en België. We zijn dus geen uitzondering en voelen ons hier daarom goed thuis. Is Brussel een goede plek voor een gemengd koppel? Antoine: Zeer zeker, het is er de gedroomde plaats voor, gezien het grote aantal verschillende nationaliteiten dat hier aanwezig is. Brussel is een kruispunt van vele culturen. Waar was je al in Polen? Antoine: Tot op vandaag heb ik nog niet veel kans gezien om Polen te bereizen. Ik bezocht Siemiatycze en omgeving, de regio waar Marta vandaan komt. Volgend jaar pas plannen we iets meer te zien wanneer we naar het huwelijk van vrienden van ons gaan. © Lieven de Laet Waarin verschillen volgens u de Polen en de Belgen het meest? Antoine: Net als mijn kennissen meen ik dat Poolse vrouwen vaak een sterk karakter hebben. Dat is geen minpunt, integendeel. Ze weten altijd waar ze naartoe willen en doen daar alles voor. Daarnaast zijn ze perfectionistisch ingesteld. Alles wat ze doen moet uitstekend zijn. Marta: We hebben met zekerheid niet dezelfde mentaliteit. Wanneer wij bijvoorbeeld op bezoek gaan, dan nemen we altijd een boeketje bloemen, een fles wijn of zelfs een dessert mee. Belgen hechten hier niet veel belang aan. Iets meebrengen voor het avondmaal is vriendelijk, maar niet noodzakelijk, bijvoorbeeld als de financiën het niet toelaten. Onze culturen verschillen ook in het ontvangen van gasten. In België serveert men gerecht na gerecht, waarna men de tafel opruimt en koffie en dessert laat aanrukken. Bij ons in Polen staat alles onmiddellijk op tafel. Antoine: Mij verbaast de omgekeerde situatie. In de Poolse traditie is de tafel altijd rijkelijk gedekt, soms zelfs zo dat er niets meer bijkan. Wanneer er op je bord een beetje plaats is, dan zal de gastheer of -vrouw dat onmiddellijk opvullen, waardoor je in feite nooit kan stoppen met eten. Wat is je lievelingseten uit de Poolse keuken? Antoine: Ik hou het meest van bigos, maar kan ook andere gerechten best smaken. In Polen probeerde ik voor het eerst flaki en sindsdien eet ik ze ook in België, bijvoorbeeld bij mijn grootouders, wat ik vroeger niet deed. Waar kon je in België maar moeilijk aan wennen? Marta: Het moeilijkste was voor mij te wennen aan het leven in een andere taalomgeving. Frans leren heeft me een mooi aantal jaren gekost... Weegt het Belgisch klimaat op je? Marta: O ja! Ik heb lak aan het klimaat hier. Jaarlijks, wanneer we op reis gaan, dan stel ik mezelf de vraag wat ik hier doe... En dan droom ik dat we verhuizen naar daar waar er meer zon is. Misschien naar Zuid-Frankrijk, waar de zus van Antoine woont. Verbinden jullie je toekomst aan België of Polen? Antoine: In de meest nabije toekomst plannen we in België te blijven, vooral om familiale redenen. We moeten ook onze studies afronden. Daarna zien we wel, veel hangt af van de jobopportuniteiten die ■ zich zullen voordoen. Elżbieta Kuźma POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Felieton ] Obama Miłości Europa wydaje się czekać na nowego prezydenta USA z jeszcze większymi nadziejami niż Amerykanie. Wygląda jednak na to, że zakochała się bardziej w wizerunku stworzonym na potrzeby kampanii, niż polityku z krwi i kości. W ybory prezydenckie w USA to bez wątpienia najważniejsza elekcja na świecie. Stany to jedyny kraj mający globalne interesy i wzbudzający skrajne uczucia tej samej skali. Benjamin Barber, amerykański teoretyk polityki („Jihad vs. McSwiat”) stwierdził nawet, że skoro Ameryka ma tak wielki wpływ na rzeczywistość całego globu, to wszyscy ludzie na świecie powinni mieć prawo głosować na jej prezydenta. Gdyby tak było, Barack Obama zebrałby w Europie niemal 80 proc. głosów. I to pokazuje, jak bardzo różni się ona od USA. W swoim kraju uzyskał bowiem poparcie mniejsze niż Reagan, Clinton, a nawet George Bush jr. Im głębiej drążyć temat, tym bardziej oczywiste staje się jednak, że Europejczycy w Obamie po prostu się zakochali. I jak każdy zakochany widzą w nim bardziej projekcję swoich wyobrażeń niż fakty. Odrzucając to, co tą wizję miałoby zakłócić. Nihil novi? Starcie Obamy z McCainem, a zwłaszcza jego wynik traktowano w Europie jako coś wyjątkowego. Zwycięstwo Demokraty okrzyknięto nawet nową epoką. Tymczasem jedynym przełomem jest fakt, że pierwszy raz w dziejach prezydentem został polityk czarnoskóry. Aż tyle i tylko tyle. Co więcej ów czarnoskóry jest absolwentem uniwersytetu uważanego przez wielu za najlepszy na świecie. Jego zachowania i poglądy można prześledzić w praktyce. Zdumiewa więc, jak wielu zwolenników i przeciwników tej kandydatury dało sobie wmówić, że mamy do czynienia niemal z lewicowym radykałem, który przewróci do góry nogami rzeczywistość waszyngtońskiej polityki. Europa zakochała się w Obamie głównie ze względu na łatwe wpasowanie go w ideał anty-Busha. Dość bezrefleksyjna i otwarta nienawiść wobec prezydenta USA objawiała się wszak na starym kontynencie nawet wśród ministrów, którym zdarzało się szafować porównaniami Busha do Hitlera. Obama podgrzał część z tych nadziei kokietując podczas prawyborczej walki z Hilary Clinton lewe skrzydło Partii Demokratycznej. Co natych- © Image Editor © adactio Stany Zmitologizowane Ameryki Obama wzbudza niecodzienne emocje i nadzieje na całym świecie. Tak duże, że nie ma najmniejszych szans na to, by mógł im podołać i spełnić oczekiwania. Co ciekawe, równie gigantyczna przesada pojawia się też w przestrogach wygłaszanych przez przeciwników nowego prezydenta. Także oni nie doczekają się spełnienia swoich koszmarów. Wsłuchując się w vox populi trzeba zauważyć, że Stany Zjednoczone są dla wielu Europejczyków miejscem cokolwiek mitycznym. Zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym sensie. Stąd też nieco odrealnione podejście do tamtejszych kandydatów i polityków w wielu europejskich mediach. Potrafiąc dość trzeźwo analizować sytuację w Europie, w tekstach o wydarzeniach za oceanem kreują hollywoodzką stylistykę walki dobra ze złem. W relacjach z mocno zniuansowanej polityki w USA, wydają się opierać na schematach kreowanych na potrzeby kampanii przez kandydatów bądź ich rywali. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty © wiredbike [ Felieton ] miast podchwycili Republikanie. Owszem, Obama był zdecydowanym przeciwnikiem administracji Busha, ale bynajmniej nie każdej z decyzji, na które narzekała Europa. Od Johna McCaina różniło go stosunkowo niewiele. W tej kampanii mieliśmy bowiem do czynienia ze starciem dwóch kandydatów, sytuujących się dość blisko centrum. Fakt, że McCain uchodził niemal za przedstawiciela dotychczasowej linii Białego Domu jest jeszcze jednym przykładem kompletnej ignorancji Europejczyków, tak lubiących się wywyższać nad Amerykanami poziomem swojej wiedzy ogólnej. Obama w kamaszach Dobrze, by Europejczycy, a także Polacy, zdali sobie sprawę z faktu, że psim obowiązkiem każdego amerykańskiego prezydenta jest pilnowanie interesów USA, a nie Francji, Belgii czy Polski. A tym bardziej przypodobywanie się opinii publicznej. Sporym szokiem dla wielu będzie więc to, że Obama nijak nie pasuje do wizerunku prezydenta-pacyfisty. Jak Europa długa i szeroka młodzi ludzie nienawidzili Busha „bo nie chciał pokoju”. Tymczasem Obama, po objęciu urzędu, bynajmniej nie ruszy w tournee po koszarach by wtykać żołnierzom kwiatki w lufy karabinów. W przypadku wielu istotnych kwestii międzynarodowych Obama zajmował stanowisko zdecydowanie militarystyczne. Choćby w sprawie talibów i Pakistanu (zapowiedź prewencyjnego ataku na bazy terrorystów). Bardzo chętnie popierał też niemal wszystkie decyzje wzmacniające wydatki na obronność i bezpieczeństwo USA (z wyłączeniem tych dotyczących Iraku). Owszem zamknie Guantanamo i potwierdzi decyzję o wyprowadzeniu wojsk z Iraku. Obie te sprawy zaklepała jednak republikańska administracja. Deklarując wycofanie z Iraku Obama zapowiedział jednocześnie chęć większego zaangażowania w Afganistanie. Kolejny konflikt z Europą przynieść może zaostrzenie stanowiska w kwestii izraelsko-palestyńskiej. Pierwszym sygnałem może być mianowanie szefem administracji w Białym Domu Rahma Emanuela. Tymczasem w wielu unijnych stolicach, nie tylko w najbardziej pro-arabskim Paryżu, od dekad narzeka się na zbyt jednostronne spojrzenie na konflikt na Bliskim Wschodzie. Objęcie rządów przez Emanuela, który w 1991 roku odbył nawet ochotniczą służbę w Siłach Obronnych Izraela, musi zostać odebrane jako policzek. Krok w lewo, krok w prawo Obama ucieka europejskiemu wyobrażeniu na swój temat także w kilku innych kwestiach. W sprawach gospodarczych jest prozwiązkowy i obiecuje wiele socjalnych rozwiązań. We Francji uchodziłby jednak za reprezentanta prawicy, a co najwyżej centrum. Z jednej strony popiera prawo do aborcji przez cały okres ciąży i złagodzenie zakazu badań nad ludzkimi embrionami. Z drugiej jest zadeklarowanym zwolennikiem kary śmierci i zdecydowanie nie zgadza się na narzucanie poszczególnym stanom legalności „małżeństw homoseksualnych”. W sprawach imigracyjnych jako senator poparł zaś wraz z Republikanami powszechnie krytykowany w Europie projekt budowy muru wzdłuż granicy z Meksykiem. Obama na pewno szczerze chciałby przeprowadzić reformę służby zdrowia (choć obowiązkowej tylko dla dzieci) i obniżenie podatków najuboższym. A także wprowadzenie programu „green energy”. Nowej polityki energetycznej (badania nad alternatywnymi źródłami), będącej odpowiedzią na globalne ocieplenie. Pytanie brzmi, czy w świetle gigantycznej dziury budżetowej (wg. niektórych szacunków nawet 1bln (!) dolarów), prezydent będzie w stanie pochylić się nad którąkolwiek z tych kwestii nie tylko w ciągu najbliższego roku, ale w ogóle całej pierwszej kadencji? Yes We Can Już dziś można stwierdzić, że jedynymi Europejczykami, którzy na pewno nie będą zawiedzeni prezydenturą Obamy pozostaną politycy. Zdają sobie bowiem sprawę z istnienia czegoś, co określa się ciągłością rządów i interesów. Nie licząc rozmaitych radykałów z lewej i prawej strony, nie spodziewają się więc po Obamie cudów. W przeciwieństwie do wielu swoich wyborców nie ziali też do Busha nienawiścią z powodu wojny w Iraku bądź braku podpisu pod protokołem z Kyoto. Nienawidzili go za to, że upokorzył ich w oczach własnych wyborców. Demonstracyjnie i bez ogródek dawał znać, że nie ma najmniejszego zamiaru liczyć się z ich zdaniem. Postawmy sprawę jasno. Obama też z ich zdaniem liczył się będzie nieszczególnie. Da jednak europejskim politykom powody do lepszego samopoczucia. Przywódcom Francji, Niemiec czy Hiszpanii zapewni choćby pozory wpływu na decyzje, które Amerykanie i tak będą podejmowali sami. I będzie umiał obejść się bez wyraźnego podkreślania różnic, jakie dzielą interesy UE i Stanów. I kto wie, czy samo to nie wystarczy. Oczywiście nie wszystko z tego, co się wydarzy musi dotrzeć do świadomości Europejczyków. Jak wielu z nich pamięta, że wojnę w Wietnamie rozpoczął uwielbiany Kennedy, a zakończył ją znienawidzony Nixon? Kto przypomni sobie, że interwencję w Iraku planował już Clinton, zaś Bush wygrał wybory obiecując... wycofanie amerykańskich wojsk z wielu miejsc na świecie? Wiele zależeć będzie jednak od tego, jak szybko dziennikarze zdołają uwolnić się z cienia Busha i zaczną recenzować prezydenturę Obamy. Zamiast zachowywać się jak artyści z towarzyszącego kampanii teledysku „Yes We Can”. ■ Mirosław Skowron POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ SpoŁeczestwo ] Zachłyśnięci konsumpcją Robienie zakupów, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, stało się na przestrzeni ostatnich lat ulubionym zajęciem rzeszy rodaków. Pełne sklepy, nieustanne promocje i coraz zasobniejsze polskie portfele sprawiają, że stajemy się społeczeństwem konsumpcyjnym na wzór bogatych nacji zachodnich. Z bliżające się Święta Bożego Narodzenia to doskonała okazja do zastanowienia się nad obecnym stylem konsumpcji przeciętnego Kowalskiego i jego rodziny. Upadek socjalizmu i przejście do gospodarki rynkowej zaowocowały rozbudzeniem apetytu na konsumpcję milionów obywateli. Ludzie pozbawieni do tej pory możliwości dokonywania zakupów tego co by chcieli, a zmuszani brakiem wszelkich dóbr do nabywania tego co w danym momencie pojawiło się na półkach, zaczęli masowo kupować. Zapełniające się sklepy zaczęły kusić klientów coraz większą liczbą oferowanych produktów. Ponadto, dzięki dostępowi do zagranicznych mediów Kowalscy mieli okazję zobaczyć jak żyją ludzie na Zachodzie, w co się ubierają, jak mieszkają, co jedzą. Poprzez seriale telewizyjne, filmy i reklamy, zaczęto przenosić na grunt polski wytwory kultury zachodniej. Po latach pustych półek, kilometrowych kolejek i kartek żywnościowych, nadeszła epoka przepełnionych sklepów, wybrzydzających klientów i walki o kupujących. Minęły już czasy gdy ubogie wzornictwo i kolorystyka, a niekiedy i zastraszająco niska jakość produktów, nie miały żadnego znaczenia, bo klienci i tak tłoczyli się, żeby cokolwiek kupić. Wraz ze stopniowym zapełnianiem się naszych sklepów pod koniec lat 80. zaczęły zmieniać się wymagania konsumentów i ich gusta. Z czasem nastąpiła też zmiana w strukturze konsumpcji. Dawniej w naszych wydatkach największe znaczenie miała żywność, teraz coraz częściej są to dobra trwałego użytku: sprzęt AGD, telewizory, odtwarzacze CD i DVD, samochody, itp. Obecnie kupujemy też coraz więcej i coraz więcej wyrzucamy. Jeszcze kilkanaście lat temu nie do pomyślenia było rzucenie do śmietnika chleba czy innych artykułów spożywczych. Teraz, podobnie jak w innych krajach Unii, do kosza trafiają kilogramy jedzenia rocznie. Wyrzucamy również o wiele szybciej niż dawniej dobra trwałego użytku. Nie przywiązujemy się już do raz nabytego sprzętu, ale w pogoni za coraz to nowszymi modelami i ostatnimi wersjami danego produktu, pozbywamy się posiadanych rzeczy. Sentyment do starej Syrenki czy Malucha, jaki miewali kierowcy, to już opowieści z zupełnie innej epoki. Jednym słowem, coraz bardziej wpadamy w sidła konsumpcjonizmu, czyli zakupów ponad potrzeby i zdrowy rozsądek. A zjawisko to, poza napędzaniem gospodarki, niesie ze sobą raczej niekorzystne skutki. Świątynie współczesności Jednym z negatywnych zjawisk towarzyszącym nadmiernym zakupom jest obser- POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty wowany od kilku lat swoisty kult konsumpcji. Po latach niedoboru produktów na rynku, konsumenci wręcz zachłystują się obecnymi możliwościami kupowania. Świadczą o tym chociażby hipermarkety, w których niezależnie od dnia i godziny, nie brakuje klientów. Coraz częściej ulubionym dniem na zakupy staje się niedziela, zaś centra handlowe dla wielu przyjmują rolę swoistych świątyń konsumpcji. Rodzinne wizyty w wyrastających jak grzyby po deszczu hipermarketach, stały się ulubioną formą spędzania wolnego czasu wielu Polaków. Zamiast niedzielnych wycieczek do zoo, na zamek czy do muzeum, rodziny wolą snuć się godzinami po dusznych galeriach shopping moli. Dla wielu osób te wizyty przybierają formę tzw. window shopping, czyli oglądania wystaw. Kolorowe witryny, ceny czy prezentowane produkty stają się wiodącym tematem rodzinnych dyskusji. Często dochodzi do tego buszowanie po sklepie, przymierzanie ubrań, obuwia, informowanie się o działaniu sprzętu elek- [ SpoŁeczestwo ] tronicznego itp. bez rzeczywistej chęci zakupu czegokolwiek, a nawet bez możliwości finansowej dokonania transakcji. Obcowanie z najnowszymi modelami produktów czy kreacjami stanowiącymi ostatni krzyk mody stanowi bowiem przyjemność samą w sobie. O to, by centra handlowe stały się ulubionymi miejscami spędzania wolnego czasu polskich rodzin, dbają od lat specjaliści od marketingu i właściciele sklepów. Tworzenie kącików zabaw dla maluchów, otwieranie restauracji, barów i kawiarni wewnątrz świątyń konsumpcji ma na celu właśnie przyciągnięcie rodziców z dziećmi. Chodzi też o jak najdłuższe zatrzymanie ich na miejscu i dzięki temu wyciągnięcie z ich kieszeni jak największej ilości pieniędzy. Pokolenie hipermarketów Przyzwyczajanie dzieci od najmłodszych lat do częstych pobytów w hipermarketach powoduje, że również dla młodego pokolenia stają się one najbardziej cenionym miejscem spędzania wolnego czasu. Galerie handlowe przyjmuja rolę najpopularniejszych wśród młodzieży punktów spotkań z przyjaciółmi, wagarów, a nawet randek. Dotyczy to najczęściej nastolatków mieszkających na przedmieściach i w niewielkich miejscowościach, dla których wyprawa do shoping molla to prawdziwe święto. Kolorowy świat towarów, głośnej muzyki i kuszących reklam, oferuje młodym ludziom ulotne chwile szczęścia i niekiedy pozwala zapomnieć o problemach, z którymi borykają się na co dzień. Dzieci i młodzież przesiąkają filozofią konsumpcyjną, podsycaną jeszcze przez rodziców prześcigających się w ofiarowywanych im prezentach. Urodziny, pierwsze komunie, bierzmowania czy studniówki, stają się okazjami do zaprezentowania stanu posiadania i możliwości finansowych danej rodziny. Z roku na rok ofiarowywane są droższe i coraz bardziej wymyślne prezenty, budzące jednocześnie coraz mniejsze zaintersowanie ze strony coraz bardziej zblazowanych młodzian. Przesadne obsypywanie pociech podarunkami stanowi z reguły formę rekompensaty ze strony rodziców. Z jednej strony, chodzi o kupowanie tego czego samemu jako dziecko czy nastolatek było się pozbawionym w ponurej epoce komunizmu, w której dominował granat szkolnych chałatów i szarość juniorek na zajęciach z WF. Z drugiej zaś, to próba wynagrodzenia częstej nieobecności w domu i braku czasu dla dzieci. Niezależnie od motywacji, efekt jest jeden: wzmocnienie postawy konsumpcyjnej u młodych ludzi. Ważne staje się nie to kim się jest, ale co się ma i czym można zaimponować kolegom. Ci, którzy mają mniej, najczęściej stają się przedmiotem kpin i są lekceważeni, zarówno przez rówieśników, jak i nauczycieli. Powrót do tradycji Problem rozbudzonych aspiracji konsumpcyjnych nie stanowi wyłącznie polskiej specyfiki. Zachodnie społeczeństwa od wielu lat trapi zakupoholizm, czyli uzależnienie od zakupów. Nabywanie produktów, często nawet niepotrzebnych, ma zaspokoić potrzebę czucia się lepszym od innych. W skrajnych przypadkach, chodzi też o zapełnienie pustki w kontaktach z innymi, które stają się coraz bardziej powierzchowne i przelotne. Zakupy bowiem, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, zmieniają nasz system wartości, sposób patrzenia na świat oraz relacje z innymi. Rosnący materializm zaślepia, sprawia, że zamykamy się na problemy innych, także naszego kraju czy społeczeństwa, ponieważ najważniejsze staje się zaspokojenie własnych potrzeb. Pęd do konsumpcji we współczesnych społeczeńtwach podsycają sprytne kampanie marketingowe, w tym ciągłe promocje i wyprzedaże. Sklepy wydłużają także okresy sprzedaży określonych produktów. Przykładowo, w tym roku artykuły bożonarodzeniowe pojawiły się już w połowie października i, co ciekawe, od razu byli na nie chętni. Oznacza to, że są konsumenci, którym nie przeszkadza kupowanie prezentów pod choinkę wraz ze zniczami na Wszystkich Świętych. Nie dajmy się jednak zwariować. To już nie dawne czasy i towaru wystarczy dla wszystkich. Lepiej wzorować się na wyłaniającej się na Zachodzie tendencji do dokonywania przemyślanych zakupów. Wśród bogatych Europejczyków modne stają się eko-zakupy, czyli nabywanie produktów niezbędnych, bez ich marnotrawienia czy wyrzucania i najlepiej przyjaznych dla środowiska. To zrównoważone podejście do zakupów zaczyna być także przekazywane dzieciom, z nadzieją, że w przyszłości staną się odpowiedzialnymi konsumentami nieprzesiąkniętymi materializmem i obojętnością. ■ Elżbieta Kuźma POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Konkurs dziennikarski ] Konkurs dziennikarski - Wyniki Media polonijne: Gazetka, Listy z Daleka, Novum, PoloniaNet, Polonia. be, Radio Róża, EM Stacja we współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Brukseli oraz z kierownictwem polskich szkół ogłaszają laureatów Konkursu Dziennikarskiego dla Młodzieży. M oje pierwsze wrażenia, pierwsi koledzy i przeżycia w nowym kraju. W jakim sposób polska młodzież, która jest krótko w Belgii, integruje się ze swoimi rówieśnikami? Na jakie podstawowe problemy i zagrożenia jest narażona? Nagroda 1 - Marta Sabina Kudiuk Zwierzę Ci się, drogi Czytelniku. Kiedy powierzono mi napisanie artykułu o młodziutkiej części polonii w Belgii, załamałam ręce i z góry skazałam ten reportaż na straty: sama głębiej nigdy nie interesowałam się młodzieżą zza granicy, wiec czemu to ja miałabym o tym pisać? Okazało się jednak, że dobrze się stało, bo mam Ci do przekazania niesamowitą historię o młodych ludziach, którzy słowo ,,wyzwanie” rozumieją inaczej niż Ty i ja. Są bohaterami z przymusu. Zaintrygowały mnie trzy różne osobowości: 13-letniej Justyny, 15-letniego Maćka i 17-letniej Marzeny. Udało mi się z nimi porozmawiać i zapytać, jak sobie radzą po belgijskiej stronie lustra. Pozwolę sobie zacytować ich opowieści w takiej formie, w jakiej sama je usłyszałam: nic nie ujmując i nic nie upiększając. Zacznę od jasnowłosej szczebiotki Justyny: „Belgia to fajne państwo. No… to znaczy na początku nie wydawało mi się fajnym. W Polsce przez 5 lat mieszkałam z dziadkami. Nie było mi źle, babcia pozwalała mi na wiele rzeczy, a matka przysyłała fajne sukienki. Byłam zawsze najlepiej ubraną dziewczynką. Szczerze mówiąc, nabijałam się z innych kolegów, których nie było stać na gadającego misia czy całą serię mieniących się karteczek. Bo wtedy była mowa na ich zbieranie. Denerwują mnie te historie o biednych dzieciach, płaczących po nocach za rodzicami za granicą. Ja często płakałam, ale nigdy za matką czy ojcem. Prawie rok temu to oni chyba zatęsknili, bo sprowadzili mnie tutaj.” Rodzice Justyny mówią, że na początku mieli problemy z córką. Była wulgarna i buntowała się przeciwko nauce języka. Do rodzicieli zwracała się bezosobowo, nigdy ,,mamo” czy ,,tato”. Podobno teraz jest lepiej, czasem nawet, gdy poproszą swą jedynaczkę, zmywa naczynia. „Dobrze pamiętam pierwszy dzień belgijskiej szkoły” kontynuuje Justyna. ,,Z rana przed wyjściem postanowiłam, że będę do Belgów mówić po polsku, a co, tak mi się podobało. Ale jak weszłam do szkoły zrobiło mi się… no jakoś tak źle mi się zrobiło. Coś do mnie gadali, a ja nic nie rozumiałam. Stałam w kącie obrażona na cały świat. W końcu podeszła do mnie POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty jakaś panna i zapytała o coś i użyła słowa ,,polonais”, i ja powiedziałam, że ,,oui”. Ona się uśmiechnęła, wysunęła rękę i po polsku powiedziała, że ma na imię Paula. Fajnie było wtedy ją poznać. Przedstawiła mnie innym Polakom. W sumie jest nas 8. Ale w mojej klasie tylko ja jestem z Polski. Nie jest tak źle, a francuski nie taki straszny. Coraz lepiej dogaduję się ze znajomymi Belgami. Rzuciłam już nawet palenie, do którego namówiła mnie Paula. Jest mi tu coraz lepiej, chociaż czasem zastanawiam się, co by było, gdybym dalej mieszkała w Polsce i jak by się potoczyło moje życie. Mimo wszystko pozostało we mnie to coś, co zamyśleni ludzie nazywają ładnie sentymentem.” Wydaje mi się, ze Justyna ma do przekazania o wiele więcej emocji, lecz ogranicza ją bariera ubogiego słownictwa. Nadrabia to szybką wypowiedzią, urozmaicając ją dosadnymi wulgaryzmami i epitetami. [ Konkurs dziennikarski ] Jest wesoła, wygadana i bardzo energiczna. Justyna świetnie radzi sobie w nowej sytuacji i zdaje się, ze jedyne jej troski wynikają z chłodnych kontaktów z rodzicami. „Do Belgii przyjechałam 1,5 roku temu”, relacjonuje mi moja druga rozmówczyni, Marzena. ,,W Polsce mieszkałam z tatą i babcią, ale tata popadł w alkoholizm, a ja bardzo chciałam zobaczyć Belgię, wyjechać, poznać język i ludzi. Zamieszkałam tu w brudnej dzielnicy Brukseli z mamą i Piotrem oraz ich 4-letnim synem Grzesiem. Już w Polsce długo przygotowywałam się do przyjazdu. Kupowałam pokaźne ilości słowników i atlasów, bo tycie i tajemnicze Królestwo Belgii było dla mnie innym światem. Mam smykałkę do nauki języków, więc szybko nauczyłam się niderlandzkiego i trochę francuskiego. Jeszcze dwa miesiące przed wyjazdem ,,kleciłam” skomplikowane zdania, w większości bez sensu, ale liczy się przecież duch walki. Czy miewam chwile zwątpienia? Pewnie, że tak. Ale nie większe i nie częstsze niż te miewane w Polsce. Czasami ktoś w klasie rzuci jakiś kawał i cała grupka wybucha salwami śmiechu oprócz jednej ,,polonaise” z pierwszej ławki, nie znającej kontekstu i specyficznego, krajowego poczucia humoru. Wtedy to aż łzy cisną się na oczy. Ale przy zrozumieniu kolejnego dowcipu nawet już mniej śmiesznego, od razu lepiej robi się na duszy. W pierwszych dniach pobytu tutaj byłam nieco… ,,dzika”. Przede wszystkim nie chciałam stać sama, bo nasłuchałam się legend o tym, jak to zachodnie szkoły stają się siedliskiem dealerów narkotyków i o porwaniach młodych dziewczyn. Co było robić? Włóczyłam się krok w krok za grupkami dziewczyn. Starałam się rozmawiać, ile się da, co było dość komiczne, bo czasami wypowiadałam się zupełnie nie na temat. Chyba mam też talent do zjednywania sobie ludzi, bo mam tu mnóstwo znajomych, którzy nie pozwalają mi się nudzić smucić, czy tęsknić. Czasem odwiedzam z nimi dyskoteki dla rozrywki. Nie zmienia to faktu, iż pilnie się uczę. Dostosowałam się do realiów i jestem raczej zadowolona, ze tu jestem.” 15-letni Maciek każe się tytułować per ,,Mycek”. Chłopak może nie grzeszy nadmierną inteligencją, ale skutecznie niweluje to rozbrajającym poczuciem humoru, wdziękiem i szczerym uśmiechem. Snuje swoją historię z rozmarzonym wyrazem twarzy i błyszczącymi, brązowymi oczami. ,,Ja tu przyjechałem rok temu. Ha ha, ile ja przygód do tej pory przeżyłem! Bo widzi pani, jak się nie rozumie języka to trudno nie wpaść w jakieś tarapaty”, próbował bystrą uwagą zaimponować mój wesoły rozmówca. Dobrze gaworzy się z ,,Myckiem”, ale jego niepospolite gadulstwo sprawia, ze wciąż zmienia temat i muszę go prosić, by wrócił do odpowiedzi na pytania. ,,Ja słyszałem że wielu młodych ,,wariuje”. Znaczy każdy się nad nimi rozrzewnia, bo opuścili Polskę, rodziny i przyjaciół, wiec tutaj pozwala im się na różne rzeczy żeby nie przeżywali tak tej ,,rewolucji”. Zaczynają ,,szaleć”: palić i pić między innymi. Taki zastrzyk wolności. Ale to niewielu tak robi, Ja jeszcze takich nie poznałem, ale są tacy. Mój pierwszy dzień w szkole? Ooo, nic nie pamiętam. Ale nigdy nie zapomnę, jak poznałem pierwszych kumpli. Bo jeden kolega, Philippe, zakochał się w Catherinie. Nie radził z nią sobie biedaczek, więc postanowiłem mu pomóc. No i ja swoim łamanym francuskim próbowałem jej to powiedzieć. Ale ona musiała mnie źle zrozumieć, bo cmoknęła mnie w policzek. Zobaczył to Philippe i cmoknął mnie w drugi, czyli poszliśmy się bić. Ale Catherina i tak wybrała Thomasa, więc zostaliśmy z Philippe i jeszcze paroma widzami naszej bójki najlepszymi kumplami i tworzymy teraz zgraną paczkę. Ha ha, jak się pani na pewno domyśla, to ja jestem grupowym ,,rozśmieszaczem” bo nie zawsze rozumiem co do mnie mówią. . Ot, i cała moja integracja. Ale zaraz opowiem pani naprawdę niezłą historię (…). I opowiedział. Rzeczywiście, była ,,niezła”. Polegała na prześmiesznej pomyłce językowej. Maciek to prawdziwy żywioł, nie pozwala sam sobie na chwilę spokoju i z najdrobniejszego zdarzenia potrafi uczynić fantastyczne przeżycie, a korzystając ze swego daru natury, jakim jest sztuka POLSKI SKLEP POOLSE WINKEL HASSELT Kuringersteenweg 132 011 72 90 20 SWOJSKIE JADŁO PIECZYWO • CIASTA NABIAŁ • WĘDLINY SŁODYCZE • NAPOJE PRASA BROOD • GEBAK ZUIVEL • VLEESWAREN SNOEP • DRANK POOLSE MAGAZINES PON: ZAMKNIĘTE WT PT: 11.00 20.00 SOB: 09.30 18.00 NIEDZ: 09.30 15.00 MA: GESLOTEN DI VRIJ: 11.00 20.00 ZAT: 09.30 18.00 ZON: 09.30 15.00 POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Konkurs dziennikarski ] pięknego opowiadania, zabawia swoje otoczenie. Te trzy postacie mają silne i wyraźnie zarysowane charaktery. Ale życie nastolatków, młodziutkich emigrantów, nie zawsze jest takie beztroskie i usłane płatkami róż. Otóż na ten reportaż miały się składać wypowiedzi czterech osób. 15-letni Damian nie chciał rozmawiać. Powiedział jedynie kilka zdań, krótkich lecz znaczących. Damian nie chciał wyjeżdżać z Polski i kategorycznie odmawia nauki języka. Głęboko skrywa własne zdanie na temat stosunków między młodymi Polakami a Belgami, a swój pobyt tutaj nazywa dramatem. Ze stanu żalu z powodu wyjazdu przeszedł w deprymujące zobojętnienie. Każdy gest wykonuje machinalnie, bez przekonania, nie wychodzi nigdzie z przyjaciółmi, odgradza się od bliskich, którzy szczerze go kochają i chcą mu pomóc. Ojciec Damiana zdradził, że w przyszłym roku wrócą całą rodziną do rodzinnego Koszalina, jeśli do tego czasu Damian nie spróbuje przekonać się do ,,belgijskiego” trybu życia i związanych z nim gruntownych zmian. Okres adaptacji w nowym środowisku jest zwykle burzliwy i wymaga wiele siły i determinacji. Bez względu na stosunek tych młodych ludzi do nowej sytuacji, w której się znaleźli, są oni naprawdę godni podziwu. Z czasem, w większości z nich, zatrze się świadomość i tożsamość narodowa, zapomną o obyczajach i tradycjach swego kraju, ku ich bezgranicznemu zdziwieniu przy każdej kolejnej wizycie w Polsce zaczną zauważać coraz większe różnice między nimi a ich rodakami, rówieśnikami. Podążą dzielnie, tak jak teraz, za wyznacznikami nieuchronnej i wszechogarniającej globalizacji. Czy jest to zjawisko pozytywne? Negatywne? To się z pewnością jeszcze okaże, jedyne co jest pewne to to, że problemy i zagrożenia wynikające z emigracji w młodym wieku w dużej mierze zależą od samych zainteresowanych tym problemem. Każdy z nich podchodzi do niego inaczej, wedle starego mądrego porzekadła: ,,Życie człowieka jest niczym biała karta: czym ją zapiszesz, tyle będzie warta”. ■ Marta Sabina Kudiuk Nagroda 2 – Piotr Banach oraz kontakt z kulturą polską poprzez czytanie i oglądanie telewizji. Wywiad z Piotrem Banachem M: Czy mógłbyś nam w kilku słowach opowiedzieć o sobie? Nazywam się Piotr Banach, urodziłem się w Polsce, w mieście Łodzi, 20 marca 1995 roku. Obecnie jestem uczniem pierwszej klasy liceum Mater Dei oraz pierwszej klasy gimnazjum szkoły polskiej im. Joachima Lelewela w Brukseli. Gdy miałem cztery lata, mój tata dostał propozycję pracy w Belgii, w polskim przedstawicielstwie przy NATO. Wtedy to przyjechałem wraz z rodzicami i siostra do Belgii, w której mieszkam już ponad dziewięć lat. M : Kiedy nauczyłeś się języka francuskiego i czy było to trudne? Zaraz po przyjeździe do Brukseli, rodzice posłali mnie do przedszkola. Muszę przyznać, ze początki były trudne i niezbyt ciekawe, ponieważ nie rozumiałem ani jednego słowa, które moi nowi, francuscy koledzy do mnie mówili. Po prostu zostałem rzucony na głęboką wodę. Powoli jednak robiłem postępy i z czasem nauczyłem się wyrażać własne zdanie i komunikować z nimi. Myślę, że był to najlepszy sposób nauki języka francuskiego, najbardziej naturalny, polegający na słuchaniu innych dzieci i przebywaniu w ich towarzystwie. Kiedy dwa lata później rozpocząłem naukę w szkole podstawowej, byłem całkowicie przygotowany językowo i nie miałem żadnych problemów ze zrozumieniem. Z przyjemnością więc zacząłem uczyć się czytać i pisać po francusku. M: Którym z języków wolisz się posługiwać? Zarówno językiem polskim jak i francuskim posługuję się z dużą łatwością. Powiem więcej: lubię oba te języki i trudno mi stwierdzić, który z nich postawiłbym na pierwszym miejscu. Jedno jest pewne: żyjąc w kraju francuskojęzycznym i spędzając codziennie osiem godzin we francuskiej szkole, trzeba dołożyć szczególnych starań, aby utrzymać język polski na dobrym poziomie. Z pomocą przychodzi mi tutaj „polska szkoła” (mam na myśli Szkołę im. Joachima Lelewela przy Ambasadzie Polskiej w Brukseli), fakt że w domu rozmawia się w języku polskim POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty M: Czy uczysz się innych języków obcych? Jeśli tak, to jakich? Poza polskim i francuskim, od pięciu lat uczę się flamandzkiego, drugiego oficjalnego języka Belgii. Dla mnie jest on mieszaniną angielskiego z niemieckim. Mój poziom flamandzkiego jest wystarczający, aby służyć za tłumacza, gdy całą rodziną podróżujemy po Flandrii. W tym roku rozpocząłem również naukę łaciny i jest to mój ulubiony przedmiot, do którego w przyszłym roku z wielką radością dorzucę grekę. Chciałbym tutaj również wspomnieć o swoim przyjacielu, który nazywa się Victor, a z pochodzenia jest Hiszpanem. W czasie przerw, organizujemy „mini kursy językowe”, w czasie których Victor uczy się polskiego, a ja hiszpańskiego. M: Czy masz wrażenie, że żyjesz na granicy dwóch światów i dwóch kultur? Mam świadomość, że będąc Polakiem żyjącym w Belgii mam niepowtarzalną okazję do korzystania z bogactw kulturalnych obu krajów. Nie muszę i nie chcę dokonywać wyboru, ponieważ według mnie, te dwa światy nie wykluczają się wzajemnie, ale uzupełniają i wzbogacają. Po dziewięciu latach spędzonych w Belgii nie czuję się tu wyizolowany, a wręcz przeciwnie: mam grono dobrych przyjaciół, znalazłem już swojego dentystę, fryzjera i wiem jak trafić do kina. Co więcej, zapisałem się do biblioteki szkolnej, dzielnicowej, moi rodzice zabierają mnie regularnie do opery. Zwiedziłem najważniejsze miasta i zakątki Belgii, poznałem jej historię. Położenie Brukseli jest na tyle korzystne, że w ciągu kilku lat z rodzicami zwiedziliśmy najbliżej położone stolice-metropolie Europy: Londyn, Paryż, Amsterdam,... M: A co powiesz o kulturze polskiej? Wiem, że ktoś mógłby zadać sobie pytanie, czy dla osoby, która tak dobrze wrosła w środowisko Belgii Polska jest jeszcze ważna? Pomimo dziewięciu lat spędzonych w Belgii, nie tylko jestem Polakiem, ale również się nim czuję. Ważną rolę odgrywają tutaj częste wakacyjne wyjazdy do Polski. Nie kończą się one jednak tylko na rodzinnych spotkaniach. Rodzice dbają o to, abyśmy wraz z moją siostrą [ Konkurs dziennikarski ] poznali Polskę i czuli się z nią związani. Każdego roku zwiedzamy wiec jedno z większych miast naszego kraju. Widzieliśmy już Warszawę, Kraków, Wrocław i Łódź. Poza tym w czasie pobytu w Polsce często chodzimy do teatru. Jedno z przedstawień, które podobało mi się najbardziej, to „Jaś i Małgosia”, wystawione w teatrze kukiełkowym oraz „Opowieści Hoffmana” Offenbacha w Teatrze Wielkim w Łodzi. Za każdym razem zaopatruję się również w dostateczny zapas książek i czasopism do czytania na cały rok. Ważną rolę w poznaniu polskiej literatury i kultury odgrywa również „polska szkoła”. Doceniam wysiłki całego grona pedagogicznego, które dba o to, aby uczynić nasze zajęcia jak najbardziej ciekawymi. Dowodem na to, że chcę aktywnie uczestniczyć w rozpowszechnianiu polskiej kultury za granicą jest fakt, że biorę udział w redagowaniu gazetki szkolnej w języku polskim. Ponieważ interesuję się historią, jestem autorem całej serii artykułów dotyczących tej tematyki. M: Jak jesteś odbierany przez tutejszych kolegów? W mojej obecnej szkole można spotkać młodzież różnych kultur, różnych wyznań. Jeszcze większa różnorodność panowała w szkole podstawowej. Pamiętam, kiedy w trzeciej klasie na dwudziestu dwóch uczniów przypadało osiemnaście narodowości i wspaniały pomysł mojej nauczycielki, która pozwoliła każdemu uczniowi w kilku zdaniach opowiedzieć o swoim kraju, poczęstować tradycyjną potrawą i przynieść kilka typowych pamiątek. W pamięci zapadł mi również wielki plakat, wiszący w korytarzu, z hasłem: „On ne doit pas s’aimer, mais on doit se respecter”, który zachęcał uczniów do wzajemnej tolerancji. Myślę, że jestem bardzo dobrze odbierany przez innych. Mój najlepszy przyjaciel jest Hiszpanem, chodź w gronie mych kolegów nie brak również Belgów, Włochów, i oczywiście Polaków. najwięcej nauczyć się w życiu i skończyć szkolę średnią z jak najlepszymi wynikami. Potem przyjdzie kolej, aby zadecydować, co chciałbym robić w przyszłości. Uważam, że dziś, gdy Europa się jednoczy, granice znikają, a odległości między krajami maleją, ważniejsze staje się to co robimy, niż gdzie mieszkamy. M: Dziękuję, że zdecydowałeś się opowiedzieć nam o sobie. Uważam, że Twoje refleksje staną się ciekawą lekturą, i to nie tylko dla Twoich rówieśników. Życzę Ci dalszych sukcesów w szkole i w poznawaniu świata. ■ Piotr Banach M: Gdzie widzisz swoją przyszłość? Na razie koncentruję się na tym, aby jak PROWADZIMY HURTOWĄ SPRZEDAŻ PIECZYWA Polskie Delikatesy www.rarytas.be Wij wensen onze klanten een Zalig Kerstfeest en een Gelukkig Nieuwjaar! tOBCJBtDJBTUBtQSBTBtBMLPIPMFt QJFD[ZXPtXnjEMJOZt Polski sklep i piekarnia $IBVTTÏFEF8BUFSMPP4BJOU(JMMFT5FM ZAPRASZAMY wtorek - piątek 10.00 - 20.00; sobota 9.00 - 20.00, niedziela 10.00 - 17.00 Pieczywo wyrabiamy w tradycyjny polski sposób, dzięki czemu jest zdrowe i wyśmienity w smaku. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Kcik smyka ] Michał Ulicki Postaci historyczne Zgadnij, o jaką postać z historii Polski chodzi! Najpierw byłem hetmanem Z Chocimia Turków wygnałem. Później wygrałem elekcję I pod Wiedniem dałem im lekcję. Kim jestem? ………………… Legiony Polskie tworzyłem; We Włoszech, bo Polski nie było. Mazurka z tęsknoty pisałem, Który hymnem się stał – tak się złożyło. Kim jestem? ………………. To ja wymyśliłem Trylogię, O Rzymie i puszczy pisałem. I za to – nie za chemię czy biologię, Szwedzką nagrodę dostałem. Kim jestem? ………………. Odpowiedzi: 1: Jan III Sobieski 2: Józef Wybicki 3: Henryk Sienkiewicz Quiz – gry wideo 1) W którym roku powstała firma Nintendo? a) 1889 b) 1981 c) 1989 5) W którym mieście odbywa się coroczne Games Convention? a) w Lipsku b) w Los Angeles c) w Tokyo 9) Jak się nazywa przenośna konsola Sony? a) PocketStation b) PlayStation Slim and Light c) PlayStation Portable 2) Jak nazywa się twórca słynnych serii Mario i Zelda? a) Shigeru Miyamoto b) Peter Molyneux c) Hideo Kojima 6) Seria gier z Mario w roli głównej pochodzi z... a) Włoch b) Japonii c) Stanów Zjednoczonych 3) Jak nazywała się ostatnia konsola firmy Sega? a) Mega Drive b) Dreamcast c) Saturn 7) Skrót RPG oznacza... a) Rapid Progress Game b) Ranked Position Game c) Role Playing Game 10) Która z tych gier nie jest grą MMORPG (Massively Multiplayer Online RPG) ? a) Tibia b) World of Warcraft c) Neverwinter Nights 8) Modyfikacją której gry oryginalnie był Counter-Strike? a) Half-Life b) Doom c) Quake POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Odpowiedzi: 1: a, 2: a, 3: b, 4: c, 5: a, 6: b, 7: c, 8: a, 9: c, 10: c 4) Co oznacza skrót E3? a) Entertainment3 b) Electronic Emulator Entertainment c) Electronic Entertainment Expo [ Kcik smyka ] Świąteczna krzyżówka 1 2 3 Znajdowanie różnic 4 Znajdź 10 różnic pomiędzy obrazkami! 5 6 7 8 9 10 11 12 14 15 16 17 18 19 20 21 Pionowo 1. Gdy pierwsza pojawi się na niebie, rozpoczyna się wieczerza 4. Miniaturowa stajenka 6. Do zmywania w dużej ilości – zwłaszcza po przedświątecznych przygotowaniach 9. Boże... 10. Stary kończy się trochę po Świętach 12. Podczas Wigilii powinno stać na nim dwanaście dań 14. Mirra, złoto i... 16. Wigilijna zupa 19. Okres przedświąteczny 20. Świąteczna msza o północy 21. Ma skrzydła i zdobi choinkę Łączenie punktów Połącz punkty w kolejności od 1 do 42 i dwa razy od A do L, a potem pokoloruj. Miłej zabawy! Poziomo Odpowiedzi: Poziomo: 1-gwiazdka, 4-szopka, 6-gary, 9-Narodzenie, 10-rok, 12-stół, 14-kadzidło, 16-barszcz, 19-adwent, 20-pasterka, 21-aniołek Pionowo: 1-Gwiazdor, 2-kolęda, 3-choinka, 4-stajenka, 5-karp, 6-gody, 7-pasterze, 8-rok, 11-opłatek, 13-Mikołaj, 15-Deo, 17-wata, 18-post 1. Rozdaje prezenty we Wielkopolsce 2. Pieśn bożonarodzeniowa 3. Swiąteczny świerk 4. W niej urodził się Jezus 5. Bywa, że przed Świętami pływa w naszej wannie 6. Staropolska nazwa Bożego Narodzenia 7. Przybieżeli do Betlejem... 8. Nowy zaczyna się trochę po Świętach 11. W Wigilię wszyscy się nim dzielą 13. Święty, który roznosi prezenty 15. Gloria in excelsis... 17. Udaje śnieg na choince 18. Tradycyjnie obowiązuje w Wigilię POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Kcik smyka ] Jak to z poznańskimi koziołkami było... tóż pewnego ciepłego wrześniowego dnia przed wielu laty pasły się sobie na łące nadwarciańskiej, blisko grodu położonej, dwa małe koziołeczki. Skubały trawę, hasały po łące i dokazywały, aż miło. I nikt by pewnie o nich nie usłyszał, gdyby… nie kłopot kuchcika Pietrka. Tego dnia pełnił on wielce odpowiedzialną a zaszczytną rolę: otóż na polecenie swojego mistrza Mikołaja udziec sarni nad ogniem przypiekał. Okazja ku temu była nie lada, bo sam wojewoda z małżonką zawitać miał do Poznania na uroczystość uruchomienia zegara na ratuszowej wieży, co to go mistrz Bartłomiej Wolff z Gubinia przez cały rok budował. Goście znaczni, tłum mieszkańców pod ratuszem oczekujący, a tu klęska taka: udziec z rożna się obsunął i w ogień wpadł. Co tu teraz począć, gdy do planowanej uczty czasu już nie wiele zostało…?! Pobiegł kuchcik Pietrek na miasto nowej pieczeni szukać. Sklepy wszystkie jednak pozamykane, tylko na łące blisko grodu dwa tłuściutkie koziołki się pasą. Niewiele myśląc, Pietrek za postronki złapał i dalej gnać z koziołkami do ratusza. Te jednak, raz na wolność puszczone, ani myślą kuchcika w biedzie ratować i za przysmak na stole służyć. Wesoło beknąwszy, kopytkami zadzwoniły i dalej przed siebie pognały. Pietrek w krzyk i za nimi. A koziołki po ulicach, po bruku, miedzy tłumem fikając pod sam ratusz dotarły. Tu przystanęły tłumem zadziwione, lecz gdy Pietrek zziajany już je prawie doganiał, skoczyły przed siebie i dalej po schodach na wieżę ratuszową się wspinać, aż pod sam zegar dotarły. I oto gdy gawiedź pod ratuszem zebrana głowy podniosła, by zegar podziwiać, widok przedziwny ujrzała. Na gzymsie nad zegarem bodły się w najlepsze dwa małe, białe koziołeczki, pobekując wesoło i na tłum z góry spoglądając. Zaraz też sprawa się wyjaśniła, gdy mistrz kucharski Mikołaj i jego kuchcik Pietrek do nóg wojewodzie padli i cała historię o spalonej sarniej pieczeni opowiedzieli, a potem o koziołkach znalezionych przez Pietrka i ich ucieczce. Wojewodę szczerze ta historia rozbawiła, tak że nawet brak pieczeni nieszczęsnym kucharzom wybaczył, a koziołki zdjąć z wieży nakazał i właścicielowi zwrócić. Potem na ratuszu wspaniała uczta się odbyła, podczas której wciąż wspominano, jak to chytre koziołki cudem śmierci uszły i zegar dodatkowo uświetniły. Na pamiątkę tego zdarzenia postanowiono nawet poprosić mistrza Bartłomieja, by swój zegar o mechanizm z koziołkami wzbogacił, tak, by każdego dnia o pełnej godzinie koziołki na wieży można było ujrzeć. Do dzisiaj w Poznaniu, gdy na ratuszowej wieży rozlega się hejnał w południe, na galeryjce pojawiają się dwa małe drewniane koziołki i różkami się bodą. ■ Ewa Szarkowska (Oprac. na podstawie zbioru „Legendy Poznania” Anny Plenzler) © jtoledo O POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty © jtoledo Kto będąc w Poznaniu, pod ratuszem nie stał i na hejnał nie wyczekiwał, by bodące się koziołki zobaczyć, ten jakby w tym wielkopolskim mieście wcale nie był. A jest to atrakcja nie lada, zwłaszcza gdy się starą historię pamięta. Czasem można w Poznaniu i taką historię usłyszeć, że koziołki miasto przed pożarem uratowały, ale niech sam już szuka, kto takiej opowieści ciekawy… [ Kultuur ]] [ Kuchnia flamandzka www.lekkervanbijons.be Gandawskie waterzooi 4 porcje Gentse waterzooi Wat heb je nodig voor 4? • • • • • • 1 duży kurczak 1 cebula 2 marchewki 2 kawałki selera naciowego 1 goździk 1 woreczek z przyprawami (liściem laurowym, tymiankiem i pietruszką) • 200 ml śmietany • świeża trybuła • pieprz i sól • • • • • • • • • Do ozdoby: • 4 marchewki • 2 białe kawałki pora • ½ kopra włoskiego voor de groentegarnituur: • 4 wortelen • 2 preiwitten • ½ venkel Jak przyrządzić? 1. Włóż kurczaka do garnka. Wbij goździka w cebulę i dodaj do kurczaka. Dodaj również resztę niepokrojonych warzyw i zalej wszystko wodą. Włóż woreczek z przyprawami i gotuj na wolnym ogniu około 45 min. 2. Pokrój warzywa do przyozdobienia w kosteczkę 3. Wyjmij kurczaka z garnka i przecedź wywar. Zagotuj ponownie i wrzuć pokrojone w kosteczkę warzywa. Dodaj śmietanę. Pokrój kurczaka na kawałki, włóż do garnka i podgrzej. Dopraw do smaku dodając pieprz i sól. 4. Podawaj w głębokich talerzach przyozdabiając je świeżą trybułą. Podawaj z ziemniakami lub chlebem. Hoe maak je het? 1. Doe de kip in een pan. Prik de kruidnagel in de ui en leg de ui in de pan. Doe ook de rest van de groenten er ongesneden bij en zet alles net onder water. Doe er het kruidentuiltje bij en laat ongeveer 45 minuten rustig sudderen. 2. Snijd intussen de groenten voor de garnituur in julienne. 3. Haal de kip uit de pan en zeef het kookvocht. Breng dit opnieuw aan de kook en doe er de groentejulienne bij. Voeg er de room bij, snijd de kip in stukken en doe ook die opnieuw in de pan om goed door te warmen. Breng op smaak met peper en zout. 4. Schep de waterzooi in grote diepe borden en versier met enkele pluksels kervel. Eet er een gekookt aardappeltje of boerenbrood bij. 1 grote kip 1 ui 2 wortelen 2 takjes selder 1 kruidnagel 1 kruidentuiltje (laurier, tijm en peterseliestengels) 2 dl room verse kervel peper en zout [ Kuchnia polska ] [ Kultuur Pierogi ruskie Russische pierogi (soort ravioli) Składniki: Ingrediënten: Ciasto: Deeg: • • • • • • • • 2 szklanki mąki 1 szklanka ciepłej wody 1/2 łyżeczki soli 2 łyżki oleju 2 glazen bloem 1 glas warm water ½ theelepeltje zout 2 lepels olie Farsz: Vulling: • • • • • • • • 10 dkg wędzonego boczku 30 dkg ugotowanych ziemniaków 20 dkg chudego twarogu 1 cebula 100 gr gerookt spek 300 gr gekookte aardappelen 200 gr magere witte kaas (twaróg) 1 ajuin Do polania pierogów: Afwerking: śmietana lub wędzony boczek room of gerookt spek Sposób przyrządzenia: 1. Połącz ze sobą składniki na ciasto, chwilę wyrabiaj. Możesz dodać trochę wody, aby ciasto było miększe. 2. Do ugotowanych i rozgniecionych na puree ziemniaków dodaj podsmażony boczek i zeszkloną cebulę. Dopraw pieprzem i solą. Gdy wystygną dodaj rozdrobniony twaróg. Połącz ze sobą wszystkie składniki. 3. Podziel ciasto na trzy części. Rozwałkuj każdą z nich na placki 2 milimetrowej długości. Szklanką powycinaj kółka, na każde nałóż łyżeczkę farszu a następnie dokładnie zaklej. 4. Zagotuj wodę z dodatkiem soli. Na gotującą się wodę wrzucaj stopniowo pierogi. Delikatnie mieszaj i czekaj aż wypłyną na wierzch. 5. Wyjmuj pierogi łyżką cedzakową i odcedź je na durszlaku. Podawaj pierogi polane tłuszczykiem lub kwaśną śmietaną. Hoe maak je het klaar? 1. Breng alle onderdelen voor het deeg samen, kneed het een tijdlang. Je kan een beetje water toevoegen, zodat het deeg zachter wordt. 2. Voeg aan de gekookte aardappelen het lichtjes gebakken spek en de gebruinde ajuin toe. Maak hier puree van en kruid met peper en zout. Wanneer deze afkoelt kan je de verkruimelde witte kaas toevoegen. Meng alles goed onder elkaar. 3. Verdeel het deeg in drie delen. Deegrol elk van deze delen tot platte pannekoeken van ongeveer 2 millimeter dik. Snij er met een glas rondjes in uit, leg op elk uitgesneden rondje een lepel vulling en plooi ze nauwkeurig dicht. 4. Breng water met een beetje zout aan de kook. Leg de pierogi één na één in het kokende water. Roer voorzichtig en wacht tot ze boven komen drijven. 5. Neem de pierogi met een grote scheplepel uit het water en zeef ze. Begiet ze met het gesmolten vet van het spek of met room en dien zo op. POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty [ Zaułek Literatury ] Wieczne pióra: Trzeba przeczytać ! Warto wziąć do poduszki. Całkiem niezłe czytadło. Książka nie dla każdego! Złamane piórko - nie do czytania! Droga do Prawdy, Lech Wałęsa, autobiografia. Świat Książki, 2008. Życie na drzwiach lodówki, Kuipers Alice REBIS, 2008 Autobiografia Prezydenta Wałęsy, ikony Solidarności, zdobywcy pokojowej nagrody Nobla. Wałęsa, który niedawno skończył 65 lat opowiada swoją historię i przedstawia siebie z często nieznanego dotąd punktu widzenia. Wiele świadectw innych postaci jak choćby: Danuty Wałęsowej, a także T. Mazowieckiego, B.Geremka i innych. Ciekawe zdjęcia i reprodukcje. Niezły kawałek historii Polski… Intryga stworzona z karteczek przyklejanych na lodówce i stanowiących nić komunikacyjną łączącą matkę i jej piętnastoletnią córkę. Nie jest to być może arcydzieło, ale ujmuje prostotą i sposobem traktowania niekoniecznie najłatwiejszych tematów. Jak karteczka przyklejona w przelocie przypomina: „śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą!”. Agnieszka Nowińska [ Za stołem] Hete patat Ziemniaczany raj Hete Patat mieści się w samym sercu Mechelen, tuż koło katedry. Jak sama nazwa wskazuje restauracja specjalizuje się w przyrządzaniu ziemniaków. Na karcie znajdziecie je pod nazwa kimpur. Są to faszerowane ziemniaki, które mogą zawierać kilka rodzajów nadzienia: z warzywami, z kurczakiem, z krewetkami, z serem feta… Serwowane porcje powinny zaspokoić pragnienie tych, którzy po dniu pracy lub zwiedzania przyjdą na kolację z końskim apetytem. A prócz tego jedzenie jest na prawdę smaczne. Jeśli nie macie ochoty na faszerowane ziemniaki, skuście się na mięso z grilla lub jedną ze smacznych zakąsek. ■ Redakcja POLONIAnet.be | Grudzie – Stycze – Luty Hete Patat Nieuwwerk 1 2800 Mechelen Tel.: 015 27 38 55 Gsm: 0484 20 21 40 E-mail: [email protected] Godziny otwarcia: Poniedziałek, wtorek, czwartek 11.00 - 14.00 i 17.00 - 24.00 (kuchnia otwarta do godz. 22.00) Piątek, sobota, niedziela 11.00 - 17.00 i 17.00 - 01.00 (kuchnia otwarta do godz. 22.00) Zamknięte w środę. Promo : -50% T¸sknisz za bliskimi? Skorzystaj z Pay&Go International Rozmowy i SMS-y mi¸dzynarodowe w taryƤe krajowej. Czy chcesz niedrogo dzwoni© i wysyÏa© SMS-y do przyjacióÏ i rodziny za granic¦? Jeäli tak, wybierz Pay&Go International i dzwoÑ do wybranego spoäród 44 krajów europejskich, pÏac¦c wedÏug taryfy krajowej. Osoby, które skorzystaj¦ z planu Pay&Go International mi¸dzy 20 listopada a 31 stycznia 2009 roku, b¸d¦ mogÏy telefonowa© o poÏow¸ taniej aĂ do lata.Dodatkowo za kaĂd¦ minut¸ poϦczenia z wybranym krajem uzyskaj¦ jedn¦ minut¸ na poϦczenia z numerem w planie Proximus. Wi¸cej informacji na stronie www.proximus.be/international wspólnie z TAK WIELE, TAK BLISKO Wybierz jeden z 44 krajów europejskich, do których obowi¦zuje taryfa krajowa, i wprowadĀ #125*preƤ ks kraju#, a nast¸pnie naciänij przycisk TAK/Telefon/Wyälij. Aktywacja 1. kraju jest bezpÏatna. Nast¸pnie za kaĂd¦ zmian¸ kraju b¸dzie pobierana opÏata 5 EUR. Otrzymasz automatycznie premi¸ w postaci maksymalnie 500 bezpÏatnych minut do sieci Proximus w Belgii, do wykorzystania w ci¦gu 31 dni. * Oferta jest dost¸pna od 20 listopada do 31 stycznia 2009 r. i dotyczy wszystkich nowych kart Pay&Go International Limited Edition. Klienci zmieniaj¦cy operatora s¦ automatycznie obejmowani t¦ promocj¦. Aby skorzysta© z tej oferty, nowi klienci wybieraj¦cy plan Pay&Go International przed 31 stycznia 2009 roku musz¦ wprowadzi© kod #144# na swoich telefonach komórkowych, a nast¸pnie wybra© opcj¸ TAK/Telefon/Wyälij. Promocj¦ nie s¦ obj¸ci klienci zmieniaj¦cy plan Proximus na Pay&Go International. Do 30 czerwca 2009 moĂna telefonowa© o dowolnej porze o poÏow¸ taniej niĂ w przypadku standardowych stawek Pay&Go International za poϦczenia z numerami w Belgii (wyϦczaj¦c numery specjalne). Niniejsza oferta jest jednakowo waĂna w przypadku rozmów prowadzonych z Belgii z wybranym miejscem za granic¦ (poza numerami specjalnymi).Oferta dost¸pna do 30 maja 2009 przez 31 dni po kaĂdym doÏadowaniu na kwot¸ 10, 15, 25 lub 50 euro.
Podobne dokumenty
Polonia.net
następnie wpisz treść anonsu (niekomercyjnego) w rubryce “Ogłoszenia”. Możesz wybrać jedną z poniższych rubryk: szukam pracy, szukam mieszkania, wynajmę, ogłoszenia towarzyskie... PoloniaNet chce ł...
Bardziej szczegółowoEdukacja
Nr 8, Lipiec - Sierpień 2008 Wydawnictwa: DECOM i Sól Redaktor naczelny: Ula Wojciechowska [email protected], tel: 015/ 652 841 Sekretariat redakcji: Lieven de Laet, [email protected] Redakcja: Elżbieta Kum...
Bardziej szczegółowo