Czy małemu dziecku jest potrzebna książka?

Transkrypt

Czy małemu dziecku jest potrzebna książka?
Czy małemu dziecku jest potrzebna
książka?
Czy małemu dziecku jest potrzebna książka?
Od kiedy można dać dziecku książkę do
reki? Grażyna Lewandowicz – Nosal w
książce „Książki dla najmłodszych. Od
zera do trzech” opierając się na wielu
badaniach, że około 5 – 6 miesiąca życia
osiąga ono zdolność do zabawy, może w tym
czasie odkryć w swoim otoczeniu książki.
Następuje wówczas zapoznanie się z
przedmiotem raczej bez szacunku: maluch
ogląda obrazki, kartkuje, przytula,
całuje na obrazku misia lub laleczkę,
wkłada do buzi, rzuca nią i drze. Dziecko
uwielbia drzeć i są to doświadczenia
bardzo potrzebne, bo właśnie wtedy jego
ręka odkrywa materiał.
A jak rodzice mają się odnieść do faktu niszczenia książek. Sami rodzice
uważają, że trzeba uczyć dziecko szacunku do książki, a dorastając, dziecko
oduczy się nie drzeć, jeżeli ma kontakt z dorosłymi, którzy otaczają książkę
szacunkiem.
Na szczęście w chwili obecnej problem darcia książek przez najmłodszych
współcześnie rozwiązuje się poprzez dostosowanie formy edytorskiej do
możliwości manipulacyjnych małego dziecka.
Czy małemu dziecku jest potrzebna książka?
Od kiedy można dać dziecku książkę do
reki? Grażyna Lewandowicz – Nosal w
książce „Książki dla najmłodszych. Od
zera do trzech” opierając się na wielu
badaniach, że około 5 – 6 miesiąca życia
osiąga ono zdolność do zabawy, może w tym
czasie odkryć w swoim otoczeniu książki.
Następuje wówczas zapoznanie się z
przedmiotem raczej bez szacunku: maluch
ogląda obrazki, kartkuje, przytula,
całuje na obrazku misia lub laleczkę,
wkłada do buzi, rzuca nią i drze. Dziecko
uwielbia drzeć i są to doświadczenia
bardzo potrzebne, bo właśnie wtedy jego
ręka odkrywa materiał.
A jak rodzice mają się odnieść do faktu niszczenia książek. Sami rodzice
uważają, że trzeba uczyć dziecko szacunku do książki, a dorastając, dziecko
oduczy się nie drzeć, jeżeli ma kontakt z dorosłymi, którzy otaczają książkę
szacunkiem.
Na szczęście w chwili obecnej problem darcia książek przez najmłodszych
współcześnie rozwiązuje się poprzez dostosowanie formy edytorskiej do
możliwości manipulacyjnych małego dziecka.
Książki ze sztywnego kartonu, plastiku, czy szmaciane trudniej ulegają
zniszczeniu.
Słusznie autorka Grażyna Lewandowicz – Nosal zauważa, że rodzice przeceniają
natychmiastową rolę książki, że wcześniej i szybciej nauczy się czytać.
Niestety motywacje i przyjemności czytania nigdy nie są definitywnie
utrwalone.
Na każdym z etapów rozwoju trzeba je na nowo odkrywać i utrwalać.
Muszą zdawać sprawę, że często dziecko może znaleźć wcześnie przyjemność w
czytaniu, ale to nie oznacza wcale, że zostanie czytelnikiem na zawsze.
Najważniejszy jest fakt że został wykonany pierwszy ważny krok w tym
kierunku.
A taki uczyniła mama już 5 letniej Igi, która nas odwiedza od 2 lat, mama
zadbała, że dziewczynka traktuje bibliotekę jak ważne dla siebie miejsce. Iga
odwiedza nas bardzo często z mamą , bratem i dziećmi z przedszkola. Lubi
przebywać wśród książek i jak nam powiedziała najbardziej lubi rysować koty,
ale mogłaby również malować królika. Poważnie traktuje wizyty w bibliotece,
ogląda i sprawdza czy na wystawie są jej prace, przegląda wszystkie nowości,
układa po swojemu zabawki, a na sam koniec już siada przy biurku pani
Agnieszki i rysuje mówiąc poważnie, że będzie wszystkiego pilnować.
Mama Nikoli i Kingi również uważa , że książka to bardzo ważny element w
wychowaniu dzieci. Czyta im, wypożycza i kupuje masę książek, uczestniczy w
każdym konkursie plastyczno – technicznym, a dziewczynki bardzo się cieszą ze
zdobytych nagród.
Cieszy nas, że inicjowanie kontaktów małego dziecka z literaturą zaczyna się
od rodziców. To oni powodują, że książka daje radość ich dzieciom. Rodzice
muszą zdawać sprawę, że domowe czytanie zapewnia dziecku poznanie książki w
atmosferze miłości i bezpieczeństwa, pozwala na utrzymanie bliskiego kontaktu
dziecka z literaturą.
Alicja Ungeheuer – Gołąb w dostępnej w naszej bibliotece publikacji „Rozwój
kontaktów małego dziecka z literaturą” napisała : „książka staje się
swoistego rodzaju emocjonalnym obrzędem, który ponadto zaspokaja potrzebę
słuchania dla przyjemności, potrzebę emocji, potrzebę wiedzy czytelniczej,
potrzebę kombinowania, potrzebę marzenia. Z uwagi na wiek dziecka, atmosfera
towarzysząca lekturze powinna zachęcać głównie do zabawy, słuchania i
wyrażania emocji nieco później pojawia się rozumienie tekstu, myślenie o
lekturze, a w późniejszym okresie samodzielne czytanie”. Więcej można
przeczytać i wypożyczyć Ungeheur – Gołąb A. „Rozwój kontaktów małego dziecka
z literaturą”, Nosal – Lewandowicz G. „Książki dla najmłodszych. Od zera do
trzech”.
{morfeo 42}

Podobne dokumenty