Drodzy Czytelnicy
Transkrypt
Drodzy Czytelnicy
3 Kajet nr 69 (1/2007) Drodzy Czytelnicy Wielu z nas „tkwi na ulicy zniechêcenia” zwanej edukacj¹, uczestnicz¹c w oœwiatowym zamêcie, s³ysz¹c coraz to nowe propozycje zmian, które nimi faktycznie nie s¹. Chcia³oby siê czegoœ innego. Mo¿e... Zobaczyæ œwiat w ziarenku piasku Niebiosa w jednym kwiecie z lasu W œciœniêtej d³oni zamkn¹æ bezmiar W godzinie - nieskoñczonoœæ czasu. W.Blake t³um. T. Kubiak Polecam ten numer KAJETU, w którym znajd¹ Pañstwo fragmenty z odtwarzanej przesz³oœci i opisywanej teraŸniejszoœci. Barbara Królikowska-Wunderlich Narodziny wiosny Gdy pierwszy nasta³ dzieñ wschodz¹cej wiosny m³odej, najpierwszy zbudzi³ siê œpi¹cy na dnie bóg wody i powsta³ z ch³odnych ³ez, i g³ow¹ kêdzierzaw¹ uderzy³ w lód, co leg³ na rzece lœni¹c¹ law¹, i rozpêk³ z hukiem lód, i z pr¹dem kry siê sun¹, a w s³oñcu suszy³ bóg sw¹ g³owê krêtorun¹. A gdy gor¹cy blask s³oneczny pad³ na gaje, bogini wonnych zió³ z poœcieli miêkkiej wstaje i rozpuœci³a w³os, co a¿ do ziemi sp³ywa, i naga polem sz³a bogini z³otogrzywa, a kêdy pola tknie jej w³os, tam wnet siê trawy zielona puœci ruñ i szczaw zielono-rdzawy. Owiana ciep³em zórz, wiosennych tchem powiewów, pieszczona woni¹ sfer, z ró¿anych wysz³a krzewów i uœmiechnê³a siê do z³ocistego s³oñca bogini, córa nieb, kwiatami w³adaj¹ca. W z³ocisty szafir ócz objê³a œwiat mi³oœnie, a kêdy spojrzy, kwiat przeœliczny wnet wyroœnie i wko³o lilii, ró¿, narcyzów kwitnie mnóstwo, a wœród nich s³oñcu œle uœmiechy jasne bóstwo... Kazimierz Przerwa-Tetmajer 4 Kajet nr 69 (1/2007) Skutki „babskiego prze³omu” Zmiany ustrojowe roku 1989, wyznaczone konkretnymi datami (4 czerwca – referendum, 28 grudnia - przyjêcie przez Sejm pakietu nowych ustaw) wywo³a³y tak¿e wœród odbiorców literatury tzw. „apetyt na przemianê”. Literatura, jak pokazuje historia, zawsze powi¹zana jest w swym rozwoju z ¿yciem politycznym, gospodarczym i spo³ecznym, a zatem duchowym spo³eczeñstwa. Poszukiwanie zmian, nowoœci prowadzi do wielu przemian w literaturze. Krytyka literacka og³asza prze³om na podstawie prowokacji w pismach literackich i nowych tomach poezji, po lekturze powieœci o charakterze buntowniczym i satyrycznym, przeœmiewczych w stosunku do tradycji i obyczajowoœci, kontestuj¹cych polskie mity narodowe. W koñcu minê³y najgorsze lata 1981-1989, nieodnajdywanie siê przez pisarzy w oficjalnym, zideologizowanym, zafa³szowanym ¿yciu pañstwowym oraz w tym drugim opozycyjnym, anachronicznym, skazuj¹cym na nieautentycznoœæ. Jednoczeœnie na prze³omie lat 80-tych i 90-tych ujawni³ siê proces wyzwolenia mentalnoœci Polaków spod presji tzw. kultury wysokiej, czy te¿ literackiej. Œwiadczy o tym chocia¿by fakt gwa³townego wzrostu zapotrzebowania na literaturê rozrywkow¹ – tani¹, ³atw¹ i komercyjn¹. Krótko przed 1989 rokiem wzros³y do wielkich liczb - 100 tysiêcy egzemplarzy nak³ady literatury science fiction i fantasy, horrorów, romansów, powieœci detektywistycznych, sensacyjnych, szpiegowskich, erotycznych. Wed³ug Marii Janion zarówno wœród twórców literatury, jak i jej odbiorców nast¹pi³o odwrócenie od paradygmatu romantycznego trwaj¹cego w naszej, polskiej kulturze 150 lat, wedle którego sztuka wystêpuje jako autorytet podsuwaj¹cy wzorce postêpowania i os¹dzaj¹cy nasze czyny. Ten odwrót nie wi¹¿e siê niestety z akceptacj¹ nowych autorytetów. Wolnoœæ myœlenia i s³owa, usankcjonowana konstytucj¹ w grudniu 1989 roku, dodatkowo zostaje wzmocniona przez zniesienie cenzury prewencyjnej rok póŸniej w grudniu 1990 roku. Daje to mo¿liwoœæ decentralizacji wszelkiej dzia³alnoœci wydawniczej, a zatem otwiera spe³nienia twórczych realizacji poza Warszaw¹. Szczególnie widoczny w pierwszej po³owie lat dziewiêædziesi¹tych jest ¿ywio³owy rozwój rynku czasopiœmienniczego. Do dzia³aj¹cych jeszcze przed 1989 rokiem „brulionu”, „Czasu Kultury” i „FA-artu” do³¹czaj¹ inne m.in.: w 1989 „Kresy”, „Pracownia”, „Lampa i Iskra Bo¿a”, w 1990 „Dekada Literacka”, „Ex libris”, „Nowa Fantastyka”, „Teksty Drugie”, „Borussia, „NaG³os”, w 1991 „Tytu³”, „Arkusz”, „Fraza”, w 1992 „Sycyna”, „Pe³nym G³osem”, „Opcje”, w 1994 „Wiadomoœci Kulturalne”, „Nowy Nurt”, „Fronda”, w 1995 „Studium”, „Dykcja”. Przy czasopismach prawie natychmiast pojawiaj¹ siê wydawnictwa, promuj¹ce nowych, m³odych pisarzy i wydaj¹ce ich debiutanckie ksi¹¿ki. Powstaje koniunktura na polsk¹ literaturê najnowsz¹, co uwidacznia siê wzrostem nak³adów przeciêtnych ksi¹¿ek (z 800 egz. do kilkudziesiêciu tysiêcy). Tzw. nowe ksi¹¿ki wydawane s¹ w specjalnych seriach wydawniczych poœwiêconych najnowszej literaturze polskiej np. „Muza” – „Sami swoi”, WAB – „Archipelagi”, Pruszyñski – „Wspó³czesna proza polska”, „Œwiat Ksi¹¿ki” – seria z proz¹ polsk¹. Wydawanie serii wp³ynê³o oczywiœcie na stabilny obieg informacyjno-towarowy, zarówno przyci¹ga³o pisarza zapewniaj¹c mu d³ugofalowoœæ, jak i czytelnika obiecuj¹c mu tzw. „zmiennoœæ w sta³oœci” oraz zwraca³o powszechnie uwagê krytyki. Kolejnym elementem wspomagaj¹cym najnowsz¹ literaturê by³y konkursy literackie. Po 1989 roku ustanowiono ich sporo. Miêdzy innymi: Paszport „Polityki”, Nagrodê „Czasu Kultury”, Nagrodê Czes³awa Mi³osza, Nagrodê Fundacji „brulionu”, £ódzk¹ Nagrodê Literack¹ im J. Kosiñskiego, no i oczywiœcie najbardziej znan¹, przyznawan¹ od 1997 roku Nagrodê Nike. Obok niew¹tpliwie ciekawych objawieñ mêskich twórców literatury, kobiety – pisarki uwalniaj¹ siê od obowi¹zuj¹cego w PRL-u stereotypu pisania jednym g³osem. Krytyka zwraca uwagê na pojawienie siê zjawiska równouprawnienia p³ci w literaturze najnowszej. Kobiety przestaj¹ kreowaæ zu¿yty i pozbawiony rangi wzorzec matki Polki, oddanej ¿ony, milcz¹cej choæ wcale nie biernej towarzyszki dzia³acza ruchu opozycyjnego. Wœród literackich objawieñ pisarki zaczynaj¹ mówiæ na wiele sposobów i na ró¿ny temat. Pojawia siê problematyka typowo kobieca: macierzyñstwo i ci¹¿a, ale jakby z perspektywy innego rodzaju doœwiadczenia, poza tym ró¿ne realizacje feminizmu, w tym tak¿e homoerotyzm. Form¹ przedstawienia owych œwiatów s¹ ró¿nego rodzaju mityzacje, groteska, czy gra literacka. Pojawiaj¹ siê nowe nazwiska pisarek: Olga Tokarczuk, Izabela Filipiak, Manuela Gretkowska, Zyta Rudzka, Natasza Goerke, Magdalena Tulli i kilka innych. Na pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych zaczyna w Polsce kszta³towaæ siê tak¿e krytyka feministyczna. Wœród najwa¿niejszych opracowañ, w porz¹dku chronologicznym nale¿a³y: I. Iwasiów: Kresy w twórczoœci W.Odojewskiego: próba feministyczna (Szczecin 1994); G.Borkowska: Cudzoziemki. Studia o polskiej prozie kobiecej (Warszawa 1996); M.Janion: Kobiety i duch innoœci (Warszawa 1996); E.Kraskowska: Piórem niewieœcim: z problemów prozy kobiecej XX-lecia miêdzywojennego (Warszawa 1999); K.K³osiñska: Cia³o, po¿¹danie, ubranie. O wczesnych powieœciach G.Zapolskiej (Kraków 1999); Krytyka feministyczna. Siostra teorii i historii literatury, pod red. G.Borkowskiej i L.Sikorskiej (Warszawa 2000); Kajet nr 69 (1/2007) K.Szczuka: Kopciuszek, Frankenstein i inne (Kraków 2001). Próbê opisania historii kobiecego piœmiennictwa w Polsce od pocz¹tku tj. od Modlitewnika Gertrudy z XI wieku do czasów wspó³czesnych podjê³y autorki przewodnika Pisarki polskie od œredniowiecza do wspó³czesnoœci Gra¿yna Borkowska, Ma³gorzata Czermiñska i Ursula Phillips (Gdañsk 2000). Twórczoœæ kobiet jest bardziej rozproszona, niejednoznaczna i ró¿norodna ni¿ chcieliby krytycy z porz¹dkuj¹cym nerwem – pisa³a Inga Iwasiów kilka lat temu.1 Dzisiaj mamy o dziesi¹tki przyk³adów wiêcej, skrajnie ró¿nych, realizacji prozy kobiecej. W tym spektakularne przypadki: czy to Doroty Mas³owskiej, która z impetem, z powieœci¹ Wojna polsko-ruska, wkroczy³a w œwiat literackich peregrynacji, czy równie przebojowej ale jak¿e innej Katarzyny Grocholi. Biografia bohaterek prozy kobiet – pisze w innym tekœcie Inga Iwasiów – zawiera z pewnoœci¹ sk³adniki biologicznych i duchowych przypadków, jakie nie mog³yby zdarzyæ siê mê¿czyznom. Wplata je zarazem w konteksty, o których trudno by³oby mówiæ jako o wy³¹cznie kobiecych.2 Ta ambiwalencja œwiadczy o koniecznoœci rewindykacji wielu stwierdzeñ na temat literatury tzw. kobiecej, tj. pisanej przez kobiety. W 1998 autorzy s³ownika literatury urodzonej po 1960 roku – Parnas bis 3 formu³owali co prawda termin „feministyczna proza”, ale definicja precyzyjnie nie okreœla³a zakresu znaczenia, oprócz stwierdzenia, ¿e proza feministyczna jest wynikiem ciekawego zjawiska podzia³u literatury pod wzglêdem p³ci. Mê¿czyŸni pisz¹ wiersze, zaœ kobiety prozê. Krytycy ukuli nawet przeœmiewcze terminy dla okreœlenia osi¹gniêæ debiutuj¹cych prozaiczek, wszystkim zapewne dobrze znane, tj. „proza menstruacyjna” (chodzi o E.E. O.Tokarczuk i Absolutn¹ amnezjê Filipiak) czy „babski prze³om”. Nie trzeba specjalnie udowadniaæ, ¿e na pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych w prozie pojawi³o siê znacznie wiêcej nowych tematów, nowych w¹tków, nowych odkryæ, owych interesuj¹cych warsztatów autorek. Jedn¹ z pierwszych by³a niew¹tpliwie Izabela Filipiak. Pisarka jest dzisiaj autork¹ zbioru opowiadañ Œmieræ i spirala (1992), powieœci Absolutna amnezja (1995), Niebieska mena¿eria (1997), niby-podrêcznika Twórcze pisanie dla m³odych panien (1999) oraz tomiku poezji Madame Intuita (2002). Publikuje m.in. w „Czasie Kultury, „Ex librisie”, zamieszcza³a felietony w „Twoim Stylu”, czego efektem jest wydany w 2003 roku zbiór Kultura obra¿onych. W Almie Izabeli Filipiak, wydanej w 2004 roku, znajduj¹ realizacjê jej fantazmaty zwi¹zane z kobiec¹ natur¹, a Ksiêga Em jest histori¹ przemiany Marii Komornickiej w Piotra W³asta w postaci dramaturgicznego zapisu. Konstrukcje powieœciowych œwiatów Izabeli Filipiak obci¹¿one s¹ stygmatem „innego”, kobiecoœci, która jest wszechobecna i wszechogarniaj¹ca. To trzykrotne powtórzenie celowo podkreœliæ ma zwi¹zek jej utworów z wyraŸnym, nie tyle feministycznym, co homoerotycznym upodobaniem. Od pocz¹tku tj. debiutanckiego zbioru 5 opowiadañ Œmieræ i spirala, dostrzegalna w jej prozie jest, czêsto wspó³graj¹ca z ortodoksyjnym feminizmem, postawa lesbijska. O ile Filipiak mo¿na, i trzeba nawet, pos¹dzaæ o walcz¹cy feminizm4, to postawa œwiatopogl¹dowa Olgi Tokarczuk mieœci siê na najodleglejszym jej skraju. Kobieta w powieœciach tej autorki chce przede wszystkim doznaæ w pe³ni swej kobiecoœci, pragnie kontrolowaæ w³asne doœwiadczenia. Pozornie nie zale¿y jej na dominacji któregokolwiek z pierwiastków, wystarczy równowaga i harmonijne wspó³istnienie ich obu. Byæ mo¿e jednak nieœwiadomie zaczyna w kolejnych utworach lansowaæ przewagê tego drugiego. Kreacje Olgi Tokarczuk realizuj¹ siê poprzez wiele postaci wystêpuj¹cych w jej utworach: nie mo¿na wykluczyæ z nich tak¿e postaci mêskich. S¹ to jednak g³ównie ró¿norodne spe³nienia kobiecego losu. Weronika z XVII-wiecznej Francji i K³oska ze wspó³czesnego nam Prawieku, Erma Eltzner z niemieckiego Wroc³awia i Misia z polskiej wsi, Marta z Rudy, Genowefa prze¿ywaj¹ œwiat tak samo. Ich „kobiecoœæ” zewnêtrznie inna, polega na dostêpnym tylko kobiecie intuicyjnym poznaniu rzeczywistoœci. Kobiety Tokarczuk rodz¹ siê m¹dre, znaj¹ swoje przeznaczenie, si³ê, która pozwala im przetrwaæ znacznie wiêcej ni¿ mê¿czyznom. To chyba wszystko, by wype³niæ strukturê „oswojonego” ju¿ feminizmu wspó³czesnego. Dominacja p³ci w utworach Tokarczuk polega na zwyciêstwie okreœlonego sposobu rozumienia zdarzeñ prawdziwych i wymyœlonych, reprezentowanego przez postacie kobiece. Nie mo¿na wiêc mówiæ o przypadku, a raczej o regule potwierdzaj¹cej siê wieloma powtórzeniami zachowañ, werbalizacji i myœlowych spekulacji. Ostatnie historie i najnowsza ksi¹¿ka Anna In w grobowcach œwiata wskazuj¹, ¿e pierwiastek kobiecy staje siê w jej pisarstwie dominuj¹cy i przes³aniaj¹cy alternatywne widzenie rzeczywistoœci. Jednoczeœnie Tokarczuk perswaduje swoje pogl¹dy nie poprzez dyskryminacjê i odrzucenie drugiej p³ci, lecz logiczne i uzasadnione definiowanie œwiata mêskiego jako galerii postaw niedoskona³ych z natury rzeczy. Szczególnie ostatnia powieœæ Tokarczuk delikatnie acz pewnie donosi, ¿e œwiat uratowaæ mog¹ tylko kobiety, i te stoj¹ce najwy¿ej – boginie, i te zwyk³e, których czu³oœæ, prawdziwa troska i po prostu bezgraniczna, nie czekaj¹ca na zap³atê mi³oœæ, prowadzi do najwiêkszych poœwiêceñ. W tej g³êbi uczuæ, do których zdolne s¹ tylko kobiety, jest ratunek dla œwiata: dla autentycznych, pozbawionych udawania wiêzi miêdzyludzkich. Inny przyk³ad pisarstwa to przypadek Manueli Gretkowskiej, która od swoich literackich pocz¹tków korzysta z niezwykle precyzyjnie skonstruowanej strategii kamufla¿u elementów w³asnej biografii, jej odbiæ w powieœciowych œwiatach. Ta intryga literacka jest nad wyraz p³odna. Od debiutu w 1991 roku Gretkowska napisa³a 11 powieœci. Mo¿na zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e prawie ka¿da jest swego rodzaju gr¹, któr¹ pisarka prowadzi z czytelnikami, jednoczeœnie szydz¹c z ich 6 Kajet nr 69 (1/2007) naiwnoœci i ³atwowiernoœci. Jej powieœciowe bohaterki przewodz¹ce powieœciowej narracji to konstrukcje kobiet ciekawych, intryguj¹cych, po¿¹danych przez mê¿czyzn i nie tylko, wolnych i niezale¿nych. Ich osobowoœci oczywiœcie ostatecznie przynosz¹ œwiadomoœæ samej autorki, ujawniaj¹ chocia¿by jej wiedzê, œwiatopogl¹d, intymnoœæ kobiecoœci. Swoj¹ twórczoœci¹ zupe³nie ró¿ni siê od przedstawionych Natasza Goerke, autorka Fractali (1994), Ksiêgi pasztetów (1997), Po¿egnania plazmy (1999) i 47 na odlew (2002). Mimo, ¿e wymieniana czêsto wraz z pisarkami debiutuj¹cymi w tym samym czasie, tj. na pocz¹tku lat dziewiêædziesi¹tych, nigdy nie by³a zaliczana do krêgu tzw. pisarstwa kobiecego. W 1995 roku Gra¿yna Borkowska napisa³a w „Kresach”, ¿e Goerke jawi siê jako talent najbardziej niepochwytny, trudny do klasyfikacji, przekorny i k³opotliwy. 5 Ta teza zachowa³a swoj¹ aktualnoœæ do dzisiaj. Œwiat kobiet w opowiadaniach Goerke, poddany jest takim samym mechanizmom rozpadu, jak ca³a przestrzeñ jej kreacji. Kobiety, mimo spodziewanej sympatii autorki do p³ci w³asnej, nie s¹ potraktowane ulgowo. W jej celnych portretach wypadaj¹ czêsto absurdalnie, jakby omy³kowo usytuowane we w³asnej p³ci, nie na swoim miejscu. Podobnie nieuchwytny terminologicznie jest talent Magdaleny Tulli nie zostawiaj¹cej w swoich narracjach znaku p³ciowej orientacji. Ju¿ Sny i kamienie by³y zapowiedzi¹ g³ównych zainteresowañ pisarki tj. formu³owaniem konstatacji o destrukcji œwiata i wszelkich sta³ych porz¹dków natury. Od powieœci W czerwieni pojawia siê w prozie Tulli ów „bezlitosny narrator”, który nie wspó³czuje bezpoœrednio, a jednak opowiada przejmuj¹ce historie o braku wartoœci miêdzyludzkich, o powolnym rozpadzie form istnienia. Tryby s¹ ju¿ tylko konsekwencj¹ ksi¹¿ki poprzedniej, w której „bezradnoœæ” narratora nie mo¿e wp³yn¹æ na niczym nie ograniczan¹, swobodnie rozwijaj¹c¹ siê, „mimo woli”, akcjê. Ostatnia powieœæ Skaza nie wy³amuje siê z konsekwentnie realizowanej przez Magdalenê Tulli filozofii w³asnego pisarstwa. Dystans i zimna obojêtnoœæ narratora wobec konstruowanych przestrzeni s¹ jedynie wyrazem t³umionego szlochu i wszechobecnoœci¹ ubolewania nad coraz bardziej tragicznym losem œwiata i ludzi. Kontynuatork¹ tego rodzaju pisarstwa, czyli w pe³ni uœwiadomionego celu, jest debiutuj¹ca pod koniec lat dziewiêædziesi¹tych Inga Iwasiów. Profesor Uniwersytetu Szczeciñskiego, od pocz¹tku swojej akademickiej i literackiej kariery zainteresowana feministycznym dyskursem ma na swoim koncie kilka opracowañ krytycznoliterackich (Opowieœæ i milczenie. O prozie Leopolda Tyrmanda - 2000, Rewindykacje. Kobieta czytaj¹ca dzisiaj 2002, Gender dla œredniozawansowanych. Wyk³ady szczeciñskie - 2004) oraz opowiadania Miasto-ja-miasto (1998) i poezje Mi³oœæ (2001). Ostatnio wyda³a zbiór opowiadañ Smaki i dotyki.6 W zbiorze znajdziemy zarówno polemikê z patriarchaln¹ kultur¹ i jej ¿yciowymi konsekwencjami, jak i konfrontacjê ró¿norodnych kobiecych ról w intymnych relacjach z mê¿czyznami i kobietami. Pojawi siê tak¿e problematyka, któr¹ w literaturze zwykle wi¹zano ze œwiatem mê¿czyzn, mowa o alkoholizmie, konsekwencjach seksualnej odmiennoœci czy tzw. kobiecym „zwyrodnieniu”, a wiêc niechêci do macierzyñstwa jako konsekwencji p³ci. Przedstawione przyk³ady pisarskich kreacji reprezentuj¹ tzw. pokolenie starsze – urodzonych po 1960 roku, autorek pisz¹cych ju¿ kilkanaœcie lat, zasiedzia³ych w œwiecie literatury, pewnych swoich warsztatów i doœwiadczeñ, realizuj¹cych swoje pogl¹dy. Do grona wymienionych do³¹czyæ mo¿na jeszcze Zytê Rudzk¹ czy Annê Boleck¹. Od wyraŸnie feministycznie nastawionej Filipiak, poprzez feminizuj¹c¹ Tokarczuk i polemizuj¹c¹ Gretkowsk¹ ten œwiat wyraŸnie kobiecych relacji kontrastuje z rzetelnym uniwersalizmem postawy Magdaleny Tulli i przeœmiewczym dyskredytowaniem wszelkich wartoœci Nataszy Goerke. Obraz najnowszej literatury kobiecej jest bardzo rozleg³y i nie powinien mieœciæ siê w krótkiej syntezie, zdecydowanie dziel¹cej pisarki, czy przyporz¹dkuj¹cej ich twórczoœæ okreœlonej tendencji. Najwa¿niejsze, ¿e kobiety pisz¹ce zrzuci³y wiêzy kulturowego obowi¹zku pisania w imieniu, na rzecz, i dla. dr Joanna Ch³osta-Zielonka Przypisy: 1. I. Iwasiów Siostry – szkic o prozie (m³odej) kobiet, „Teksty Drugie”, 1996, nr 5, s.95. 2. Tej¿e, P³eæ jako niewyra¿alne, niewypowiedziane, niedefiniowalne [w:] Literatura wobec niewyra¿alnego, pod red. W³odzimierza Boleckiego i Erazma KuŸmy, Warszawa 1998, s.167. 3. Parnas bis. S³ownik literatury urodzonej po 1960 roku, oprac. K.Varga, P.Dunin-W¹sowicz, Warszawa 1998. 4. Parnas bis, op.cit., s.50. 5. G. Borkowska, Natasza „gor¹ca polska ryba”, „Kresy’ 1995, nr 1/21, s. 201-203. 6. I. Iwasiów, Smaki i dotyki, Warszawa 2006. Kajet nr 69 (1/2007) 7 PRZYWRÓÆMY RANGÊ KULTURZE NASZYCH PRZODKÓW Kondycja kultury s³owiañskiej Maria Janion w swojej najnowszej ksi¹¿ce – Niesamowita S³owiañszczyzna – zwraca uwagê, m. in. na powszechny w naszej wspó³czesnej kulturze fakt deprecjonowania kultury s³owiañskiej, w tym stworzonej przez ni¹ mitologii. Jednej z przyczyn takiego stanu rzeczy autorka upatruje we wszechobecnej afirmacji kultury œródziemnomorskiej, prowadz¹cej do ukszta³towania postawy – bardzo zbli¿onej do tej, któr¹ prezentowali pierwsi na naszych terenach ³aciñscy misjonarze – lekcewa¿enia tego wszystkiego, co stworzy³a pogañska S³owiañszczyzna. Dosyæ powszechnym sta³o siê przekonanie, ¿e jesteœmy spadkobiercami kultury tylko judeo-chrzeœcijañskiej i grecko-rzymskiej, które przypad³y nam w udziale po przyjêciu w 966 roku chrzeœcijañstwa. Tym sposobem dosz³o nie tylko do odm³odzenia naszej historii, ale co gorsza do pozbycia siê to¿samoœci, umo¿liwiaj¹cej nam piêkne odró¿nianie siê od pozosta³ych krajów œródziemnomorskich. Przepraszam, jest jeden aspekt wyró¿niaj¹cy nas spoœród nich, nie posiadamy (?) korzeni pogañskich. Taka jest przynajmniej oficjalna wersja w wypowiedziach wielu polityków i duchownych Koœcio³a rzymsko-katolickiego chêtnie propagowana przez mass media. Dziwi zatem trochê fakt, ¿e te same osoby, co pewien czas alarmuj¹, i¿ Polacy w Unii Europejskiej zatrac¹ swoj¹ to¿samoœæ. Nie dostrzegaj¹, albo nie chc¹ siê do tego przyznaæ, ¿e ich kasandryczne wizje spe³ni³y siê ju¿ wtedy, gdy mniej lub bardziej œwiadomie, mniej lub bardziej dobrowolnie odciêliœmy siê od tego, co do X wieku naszej ery stworzyli nasi s³owiañscy przodkowie. Pewnym usprawiedliwieniem mo¿e byæ tu fakt przetrwania do naszych czasów tylko nielicznych i fragmentarycznych pozosta³oœci pogañskiej kultury S³owian. Pozosta³oœci rzadko dostêpnych czy znanych przeciêtnemu Polakowi. Na upowszechnianiu kultury s³owiañskiej nie zale¿a³o przez ca³e wieki - ze zrozumia³ych wzglêdów - przedstawicielom Koœcio³a, ale tak¿e polskiej szkole. Instytucja ta, odpowiedzialna za rzetelne edukowanie kolejnych pokoleñ, pocz¹wszy od 1918 roku a skoñczywszy na czasach wspó³czesnych przyk³ada³a zbyt ma³¹ wagê do spuœcizny pogañskiej S³owiañszczyzny. Pojedyncze informacje na ten temat pojawiaj¹ce siê na lekcjach historii i jêzyka polskiego, bardzo czêsto przekazywane by³y i nadal s¹ m³odzie¿y na zasadzie nadobowi¹zkowych ciekawostek. Dlatego nie powinno dziwiæ dosyæ powszechne zjawisko „kulawizny kulturowej” ostatnich pokoleñ, odwa¿nie st¹paj¹cych przez ¿ycie „nog¹” kultury judeo-chrzeœcijañskiej i greckorzymskiej, a zaledwie wstydliwie kuœtykaj¹cych „nog¹” kultury pras³owiañskiej. Uwa¿am, ¿e ju¿ najwy¿szy czas na podjêcie gruntownych zabiegów rehabilitacyjnych, które przywróc¹ nam pe³n¹ sprawnoœæ kulturow¹ i pozwol¹ na, chocia¿by czêœciowe, pozbycie siê wielu stereotypów, krêpuj¹cych nasz¹ mentalnoœæ oraz potêguj¹cych nasz¹ frustracjê w obcowaniu tak z Europ¹ wschodni¹ jak i zachodni¹. Zmianê w podejœciu do kultury pras³owiañskiej proponujê rozpocz¹æ od wprowadzenia do programów nauczania mitów s³owiañskich, czy jak w przypadku naszego regionu – ba³tos³owiañskich. Czyni¹c to osi¹gniemy podwójn¹ korzyœæ. Po pierwsze, dojdzie do rozbudzenia w uczniach nie tylko zainteresowania przesz³oœci¹ ich „ma³ej ojczyzny”, ale tak¿e wiêzi emocjonalnej z miejscem zamieszkania. Wiêzi, bêd¹cej pochodn¹ œwiadomoœci swych korzeni, pradziejów i archaicznych wierzeñ. To umo¿liwi im z jednej strony okreœlenie swojej to¿samoœci rodowej, z drugiej zaœ odró¿nienie siê od innych, tych zamieszkuj¹cych inne „ma³e ojczyzny” w zjednoczonej Europie. Drug¹ korzyœci¹, nie do przecenienia, bêdzie zrozumienie przez uczniów istoty mitu w ogóle. Do tej pory bowiem mit w uczniowskiej œwiadomoœci jawi siê najczêœciej jako opowieœæ (opowiadanie) o bogach i bohaterach, oparta na wierzeniach staro¿ytnych Greków (Rzymian) i przekazywana pocz¹tkowo ustnie. A wiêc jako dosyæ abstrakcyjny, zmonopolizowany wytwór dwóch staro¿ytnych narodów odleg³ych dla standardowego ucznia historycznie, geograficznie, obyczajowo i mentalnie. Siêgniêcie przez szko³ê po archaiczne mity rodzime, odar³oby tê „prost¹ formê” z aury egzotycznoœci, która w du¿ej mierze, tak s¹dzê, stanowi jedn¹ z istotniejszych barier na drodze do jej pe³nego uczniowskiego zinterioryzowania. Stan ten wydaje siê wa¿ny, poniewa¿ dopiero po jego osi¹gniêciu mo¿na byæ pewnym, ¿e istota mitu zosta³a nie tylko odkryta, ale i zrozumiana; ¿e odbywa siê kompleksowa emanacja wszystkich przypisanych mu w³aœciwoœci, na czele z t¹, o której pisze L. Mróz: Mit poprzez oddzia³ywanie na sferê podœwiadomoœci czy w ogóle psychiki wp³ywa i kieruje postêpowaniem i jest psychicznym stabilizatorem ³agodz¹cym skutki frustracji lub raczej nie dopuszczaj¹cym, przeciwstawiaj¹cym siê, uprzedzaj¹cym frustracjê - rodzajem psychicznej obrony jednostki i spo³ecznoœci. 1 W poszukiwaniu mitów ba³tos³owiañskich W XX, a zw³aszcza na prze³omie XX i XXI, wieku powsta³o wiele interesuj¹cych prac o wierzeniach dawnych S³owian. 2 Zawarte w nich informacje mo¿na z powodzeniem wykorzystywaæ w edukacji szkolnej na ró¿nych jej etapach. Ja jednak proponowa³bym 8 Kajet nr 69 (1/2007) czytelnikom tego artyku³u podjêcie trudu w³asnych poszukiwañ pozosta³oœci mitów powsta³ych na obszarze naszego kraju. Wbrew pozorom nie jest to zadanie przekraczaj¹ce mo¿liwoœci aktywnego twórczo nauczyciela. Okazuje siê bowiem, i¿ niektóre utwory, zaliczane do tej pory do podañ, legend czy baœni, nie tylko zawieraj¹ w sobie struktury mityczne – sytuuj¹ce je w nowym zakresie znaczeniowym i nowej przestrzeni aksjologicznej, ale s¹ wrêcz mitami. Sta³o siê tak, poniewa¿ w trakcie wielowiekowego procesu eliminowania tego, co mog³oby œwiadczyæ o jakoœci kultury pogañskiej, pewne - niedaj¹ce siê unicestwiæ - jej elementy w³¹czono mniej lub bardziej œwiadomie i celowo w strukturê elementów kultury œródziemnomorskiej, pomniejszaj¹c zazwyczaj przy tym ich wartoœæ. Przemieszaniu mitów z pozosta³ymi „prostymi formami”3 sprzyja³ fakt, ¿e ma on z nimi wiele cech wspólnych, na co zwróci³ uwagê, m. in. E. Mieletinski, pisz¹c: Mity maj¹ czêstokroæ charakter bajki czy lokalnego podania i opowiadaj¹ nie tylko o bogach, ale i o bohaterach, w tym równie¿ takich, którzy maj¹ jakieœ historyczne prototypy.4 Konsekwencj¹ byæ mo¿e takiego stanu rzeczy s¹ trudnoœci niektórych autorów w precyzyjnym i roz³¹cznym definiowaniu mitu i innych „prostych form”. Przyk³adem w tym wzglêdzie jest definicja podania w jednym ze s³owników terminów literackich: P(odania) opowiadaj¹ o legendarnych pocz¹tkach danej zbiorowoœci, o mitycznych [podkreœlenia W.T.] za³o¿ycielach rodu, organizacji plemiennej czy pañstwowej (Lech, Piast), miejscowoœci sto³ecznych (Romulus, Krak, Wars), [...] 5. Widaæ tu wyraŸnie, jak doœæ swobodnie autorzy tej definicji staraj¹ siê sprecyzowaæ istotê jednej „prostej formy" przez inne „proste formy", doprowadzaj¹c tym samym do zatarcia granicy umo¿liwiaj¹cej ich genologiczn¹ identyfikacjê. Jak zatem odró¿niæ mit od klasycznych baœni, legend i podañ? Aby tego dokonaæ, na pocz¹tek warto siêgn¹æ do koncepcji mitu wed³ug M. Eliade6, który traktuje go jako fenomen religijny, opowieœæ œwiêt¹ o jakimœ zdarzeniu, które zasz³o in illo tempore, czyli u pocz¹tku rzeczywistoœci. Najczêœciej wydarzenie to polega na wy³anianiu z chaosu - rzeczywistoœci par excellence nieuporz¹dkowanej, jakiejœ rzeczywistoœci realnej - par excellence uporz¹dkowanej. Mo¿e ni¹ byæ na przyk³ad roœlina, zwyczaj, struktura spo³eczna, budowla, l¹d. Dzieje siê to zazwyczaj poprzez interwencjê si³ (istot) nadprzyrodzonych, których czyny nacechowane s¹ sacrum i stanowi¹ model wszystkich póŸniejszych ludzkich poczynañ. Te wyznaczniki mitu mo¿na jeszcze wzbogaciæ o dalsze, które s¹ rezultatem ustaleñ dokonanych na pocz¹tku lat osiemdziesi¹tych przez J. Solak. W interesuj¹cym i cennym dla edukacji polonistycznej artykule, podejmuj¹cym próbê uporz¹dkowania pojêæ: mit, baœñ, podanie i legenda, autorka zwraca uwagê m.in. na to, ¿e podanie i baœñ „maj¹ czêstokroæ charakter ludyczny” w przeciwieñstwie do sakralnego mitu. Ponadto, po przeanalizowaniu motywu metamorfozy postaci wystêpuj¹cych w wy¿ej wymienionych opowieœciach, autorka ustali³a, i¿ w wielu podaniach metamorfozy s¹ rodzajem kary dla tych, którzy przekroczyli normy etyczne, a nawet dla ich bliskich, w mitach natomiast s¹ jakby wcieleniem i przed³u¿aj¹ trwanie w zmienionej postaci, bohaterów mitycznych. Baœniowe przemiany s¹ na ogó³ krótkotrwa³e7. Przy ustalaniu ró¿nic miêdzy mitem a podaniem nale¿y wzi¹æ pod uwagê jeszcze dwa aspekty ró¿ni¹ce funkcjonowanie tych opowieœci. Po pierwsze, przyjmuje siê, ¿e œwiat przedstawiony w nich nosi znamiona prawdziwoœci, albo inaczej - oparty jest nie na fikcji, ale na prawdzie. Z tym, ¿e w przypadku podania (tak¿e legendy) prawda ta bierze siê z „wiedzy empirycznej", zaœ w przypadku mitu z „wiary" 8. Podanie i legenda pozbawione s¹ zatem ca³ej aury sakralno-rytualnej i funkcjonuj¹ w œwiadomoœci odbiorców na wzór opowiadania historycznego. Po drugie, opis zdarzeñ mitycznych - wed³ug Mieletinskiego – w których uczestnicz¹ istoty nadprzyrodzone dzia³aj¹ce w czasach dawno minionych, nie odpowiada œciœle mówi¹c na pytania, lecz zaspokaja potrzeby duchowe, daje do nich coœ w rodzaju „poetyckiego" klucza9. Dlatego te¿ opowieœæ mityczna nie jest zdeterminowana przez p³aszczyznê fabularn¹ i mo¿e wystêpowaæ w ró¿nych wersjach, zachowuj¹c przy tym w³aœciwy sobie przekaz i funkcje. W³aœciwoœci tej natomiast nie posiadaj¹ pozosta³e „proste formy". Najmniej problemów stwarza odró¿nienie mitu od baœni, która jest literackim gatunkiem (a wiêc ma charakter fikcyjny), jej akcja rozgrywa siê zazwyczaj w bli¿ej nieokreœlonych czasie i przestrzeni, bohaterowie s¹ podzieleni dychotomicznie na dobrych i z³ych (ci pierwsi nawet jeœli ponosz¹ klêskê – ma to miejsce bardzo rzadko – to i tak s¹ zwyciêzcami w aspekcie moralnym) oraz mo¿na w niej odnaleŸæ jednoznaczny mora³ nacechowany nachalnym dydaktyzmem. Zdawszy sobie sprawê z powy¿szych ró¿nic miedzy mitem a pozosta³ymi wymienionymi „prostymi formami”, mo¿emy przyst¹piæ do odszukania struktur mitycznych w tekstach funkcjonuj¹cych w potocznej œwiadomoœci jako podania, legendy i baœnie. Mity z podañ, legend i baœni wywiedzione W celu zegzemplifikowania powy¿szych wywodów przywo³am kilka przyk³adów funkcjonowania struktur mitycznych, a mo¿e nawet samego mitu, w opowieœciach uznawanych do tej pory za podania, legendy czy baœnie. Zacznê od dobrze wszystkim znanego podania(?) o Piaœcie, w którym bez trudu mo¿na odnaleŸæ opisane wy¿ej wyznaczniki mitu. Jest wiêc w nim:1) wyraŸnie nacechowana sacrum przestrzeñ - chata Piasta, w której pojawiaj¹ siê tajemniczy pielgrzymi, nastêpuje w niej równie¿ cudowne rozmno¿enie jedzenia; 2) czas prapocz¹tku, gdy na ziemi pojawiali siê bogowie, istoty o nadprzyrodzonych w³aœciwoœciach, tu anio³owie odp³acaj¹cy siê „poganinowi" za goœcinnoœæ; 3) wprowadzenie ³adu spo³ecznego, gest zapocz¹tkowania - pocz¹tek dynastii Piastów, „stworzenie wspólnoty bêd¹cej zal¹¿kiem narodu" i przyczyniaj¹cej siê do Kajet nr 69 (1/2007) powstania pañstwa. S¹ to wszystko cechy typowe dla mitu pocz¹tku opowiadaj¹cego i odtwarzaj¹cego sakralny gest pratworzenia, wy³aniania siê kosmosu z chaosu i ustanawiania ³adu - przestrzeni realnej. Dodatkowo opowieœæ o Piaœcie mo¿na zaliczyæ w poczet mitów genealogicznych, czyli przedstawiaj¹cych historiê jakiegoœ rodu. Oto syn Koszyków, Piast, staje siê protoplast¹ królewskiej dynastii. Czasami zdarza siê, i¿ w utworach zaliczanych do podañ, baœni czy legend pojawiaj¹ siê postacie mitycznych bogów. Ma to miejsce na przyk³ad w dwóch legendach szurpilskich.10 W przypadku pierwszej z nich ju¿ sam tytu³ wskazuje na bohatera mitycznego – Jegla i bóg jezior litewskich. Bóg Ortus, bo o nim tu mowa, podlega w tej opowieœci licznym metamorfozom, raz przybiera postaæ wê¿a, aby zbli¿yæ siê do ukochanej, innym zaœ razem czarnego pieska, aby strzec skarbu ukrytego w skrzyni. Jeszcze ciekawiej zagadnienie metamorfozy ujmuje drugi utwór – O piêknej Jegli, królowej szurpilskich jezior. Pojawia siê w nim ta sama bohaterka, co w poprzednim utworze – Jegla, wyró¿niaj¹ca siê z otoczenia nadzwyczajn¹ uroda, która budzi zachwyt nawet boga jezior litewskich, ¯altisa. On, podobnie jak bóg Ortus, aby zbli¿yæ siê do obiektu swych uczuæ, przybiera postaæ wê¿a. Jego zabiegi koñcz¹ siê sukcesem i bogu udaje siê poœlubiæ Jeglê. Zabiera j¹ do swojego podwodnego królestwa, tam spe³nia ka¿de jej ¿yczenie. Gdy wiêc po pewnym czasie ¿ona prosi go o pozwolenie odwiedzenia rodziców, on wyra¿a zgodê. Bohaterka zabiera ze sob¹ trójkê swoich dzieci. W domu rodzinnym zastaje jednak tylko swoich braci gospodaruj¹cych samotnie. Siostra przez pewien czas pomaga im, wreszcie jednak postanawia wróciæ do mê¿a. Bracia, chc¹c temu zapobiec, podstêpem wywabiaj¹ z toni ¯altisa i r¹bi¹ go siekierami na kawa³ki. Ich niecny czyn widzi najwa¿niejszy z bogów - Perkunas11, który karze zbrodniarzy, zamieniaj¹c ich w dwa g³azy. Gdy Jegla odkrywa zbrodniê, wpada w straszliw¹ rozpacz. Perkunas, chc¹c ul¿yæ jej cierpieniom, przemienia j¹ w smuk³y œwierk, a dzieci kolejno w d¹b, jesion, a najm³odsze w dr¿¹c¹ osikê. Szczególnie interesuj¹ca i wa¿na dla prowadzonych tu rozwa¿añ wydaje siê metamorfoza Jegli i jej dzieci w drzewa. Nie trac¹ one przecie¿ ¿ycia, a jedynie (albo a¿) zyskuj¹ nowe wcielenie nie tylko przed³u¿aj¹ce ich trwanie w czasie, ale tak¿e przenosz¹ce ich na now¹ p³aszczyznê oraz nadaj¹ce im nowy status i wymiar - uniwersalnoœæ i ponadczasowoœæ. Ponadto w opowieœci o Jegli i ¯altisie mamy ukazan¹ hierarchiê bogów. Najwa¿niejszy jest Perkunas, a podlega mu ¯altis jako bóg konkretnej przestrzeni -jeziora. Mo¿na przypuszczaæ, i¿ ka¿dy rodzaj przestrzeni akwatycznej mia³ swojego boga. Na zakoñczenie przywo³am jeszcze jedn¹ opowieœæ – Królowa Ba³tyku ze zbioru „Baœnie polskie”.12 Opowiada ona o tym, jak królowa Jurata, córka wszechw³adnego Praam¿imasa - pana nieba, ziemi i morza - zaprosi³a na naradê najznakomitsze boginie Jury. Jej tematem by³ sposób unicestwienia m³odego rybaka, Castilisa, który oœmieli³ siê ³owiæ ryby w posiad³oœciach Juraty. 9 Gdy królowa, podró¿uj¹ca z boginkami, spostrzeg³a winowajcê, zakocha³a siê w nim. Darowa³a mu ¿ycie w zamian za z³o¿enie jej przysiêgi mi³osnej. Od tej pory kochankowie co wieczór spotykali siê nad brzegiem morza. Ich szczêœcie nie trwa³o jednak d³ugo. Zniweczy³ je bóg Perkun, który piorunem roztrzaska³ pa³ac Juraty, a j¹ sam¹ zabi³. Uczyni³ to z zemsty za to, ¿e odwa¿y³a siê pokochaæ œmiertelnika. Zrozpaczony Praam¿imas natomiast przyku³ do ska³y na dnie morza rybaka i po³o¿y³ przed nim trupa swojej córki, aby m³odzian wiecznie go op³akiwa³. I znowu pojawia siê tu najwa¿niejszy bóg Litwinów i Prusów - Perkun oraz boginie. Co prawda nie podano ich imion, ale to wcale nie wp³ywa na obni¿enie ich sakralnej wartoœci. W poczet postaci sacrum wpisuje siê równie¿ Praam¿imas, który oprócz tego, ¿e jest nieœmiertelny, to jeszcze w³ada podstawowymi przestrzeniami kosmicznymi - powietrzem, ziemi¹ i wod¹. Trochê inaczej zosta³a skonstruowana postaæ Juraty. Pomimo ¿e jest córk¹ tak potê¿nego i nieœmiertelnego w³adcy, ponosi karê za mi³oœæ do œmiertelnika - co implikuje jej wy¿szoœæ, aksjologiczne nacechowanie. Z kolei jej ukochany œmiertelnik nie tylko ¿e nie tonie, ale otrzymuje jeszcze ¿ycie wieczne – co prawda pe³ne cierpienia - pod wod¹. Zarówno œmieræ Juraty, jak i wieczne ¿ycie rybaka, mo¿na uzasadniæ kar¹ za przekroczenie tabu. Mechanizm tabu - jak zauwa¿a M. Eliade -jest (...) wszêdzie zawsze taki sam: pewne przedmioty, osoby lub obszary uczestnicz¹ w ca³kiem innym porz¹dku ontycznym, skutkiem czego kontakt z nimi powoduje jakieœ prze³amanie p³aszczyzny ontologicznej, co mo¿e siê okazaæ fatalne13. To fatum dosiêg³o opisywanych tu bohaterów, poniewa¿ przypisani ró¿nym œwiatom oœmielili siê prze³amaæ dziel¹c¹ ich granicê. Poniesiona przez nich kara jest jednak, jak to bywa w mitach, niewspó³mierna do winy. Zaprezentowane tu przyk³ady stanowi¹ chyba wystarczaj¹cy dowód na to, ¿e w czêœci opowieœci zaliczanych do tej pory do baœni, legend czy podañ mo¿na odnaleŸæ mit. Zachêcam do dalszych poszukiwañ. *** Podczas przywracania rangi kulturze s³owiañskiej nale¿y zachowaæ du¿¹ ostro¿noœæ, ¿eby nasze poczynania nie doprowadzi³y do ukszta³towania siê w uczniach postawy nacjonalistycznej. Wydaje siê, ¿e nie dopuœcimy do takiej sytuacji, jeœli wszystkich kultur – judeo-chrzeœcijañskiej, grecko-rzymskiej i s³owiañskiej – bêdziemy nauczaæ w duchu irenizmu. Wojciech Tañski 1. L. Mróz, Mit i myœlenie mityczne, „Etnografia Polska" 1976, z. 1. s. 34. 2. Zob. A. Bruckner, Mitologia s³owiañska i polska, Warszawa 1985: tego¿; Staro¿ytna Litwa. Ludy i bogi. Szkice historyczne i mitologiczne, Olsztyn 1984; A. Gieysztor, Mitologia S³owian, Warszawa 1986; L. Kolankiewicz, Dziady. Teatr œwiêta zmar³ych, Gdañsk 1999; A. Kowalik, Kosmologia 10 Kajet nr 69 (1/2007) 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. dawnych S³owian. Prolegomena do teologii politycznej dawnych S³owian, Kraków 2004. Terminu u¿ywam za: Andre Jolles, Proste formy. Baœñ, t³um. R. Handke. „Przegl¹d Humanistyczny", 1965, s. 79. E. Mieletinski, Poetyka mitu, t³um. J. Dancyngier, Warszawa 1981, s. 213. S³ownik terminów literackich, red. J. S³awiñski, Wroc³aw-Warszawa-Kraków, 1988, s. 360. M. Eliade, Traktat o historii religii, t³um. J. WieruszKowalski, £ódŸ 1993. J. Solak, Powroty do mitów. Uporz¹dkowanie pojêæ: mit, baœñ, podanie, legenda, „Polonistyka" 1982, nr 3, s. 168. A. Smuszkiewicz, Fantastyka baœniowa w szkole podstawowej, „Zeszyty Gorzowskie", cyt. za B. Chrz¹stowska, Lektura i poetyka, Warszawa 1987, s. 242. E. Mieletinski, Poetyka mitu..., s. 214. Legendy, podania i baœnie suwalszczyzny, wybór, oprac. J, Kopcia³a, Suwa³ki 1997. O ile boga Ortusa nie uwzglêdniaj¹ prace Brucknera, Gieysztora czy Cotterela, o tyle Perkunasa, zwanego te¿ Perkunem, odnaleŸæ mo¿a w ka¿dej z nich. Ponadto A. Cotterell wymienia czczonego przez Litwinów, Prusów i Letów boga ¯altysa. Baœnie polskie, wybór, oprac. T. Jode³ka-Burzecki, LSW 1974. M. Eliade, Traktat o historii religii, t³um. J. WieruszKowalski, £ódŸ 1993. s. 19-22. Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza w Olsztynie Zapraszamy chêtnych nauczycieli polonistów i polonistów z zami³owania do uczestniczenia w spotkaniach Towarzystwa Literackiego im. A. Mickiewicza w Olsztynie w Adres siedziby: Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza Oddzia³ w Olsztynie przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Warmiñsko- Mazurskiego 10-725 Olsztyn, ul. Kurta Obitza 1 w Zarz¹d Oddzia³u Towarzystwa: Prezes - prof. dr hab. Krystyna Stasiewicz Wiceprezes - dr Wanda K¹dziela Sekretarz - dr Joanna Ch³osta – Zielonka Skarbnik - dr Joanna Szyd³owska email: [email protected] Adres s³u¿bowy UWM jw., pokój 365, tel. s³u¿bowy: (089) 524- 63-33 Kajet nr 69 (1/2007) 11 Rodowody warmiñskie W narodzinach Warmiñskich pokoleñ nie by³o nic nadzwyczajnego. Pomys³ wydania takiej edycji wyrazi³ Prezydent miasta Olsztyn Czes³aw Jerzy Ma³kowski w trakcie jednego ze spotkañ w Br¹swa³dzie. Ksi¹¿ka mia³a zawieraæ wspomnienia autorów, których ³¹czy³a po³udniowa Warmia, gdzie siê urodzili i wzrastali w cieniu swoich bardzo znanych rodziców lub krewnych. Podj¹³em siê zebrania tekstów i po rozmowach nadawania ka¿dej wypowiedzi w ksi¹¿ce komplementarnego czyli w miarê uzupe³niaj¹cego charakteru. Nie by³o to trudne. Ka¿dy z autorów mia³ wszak swoje prze¿ycia i przecie¿ innych przewodników, którzy wskazywali m³odym Warmiakom drogê ¿yciow¹. Mówi³em o tym w trakcie uroczystej promocji ksi¹¿ki 19 lutego br. w Sali Kopernikowskiej. Dla Marii Surynowicz by³a to twórczoœæ literacka i dzia³alnoœæ narodowa poetki warmiñskiej Marii Zientary-Malewskiej, dla Mariana Barcza ojciec Franciszek (1892-1939), wybitny dzia³acz polski na tych ziemiach, przymusowo wysiedlony z Prus Wschodnich, po wybuchu wojny zamordowany przez hitlerowców, dla Zofii ¯urawskiejMarkiewicz wci¹¿ maj¹cej przed sob¹ odwa¿n¹ i nieustêpliw¹ postawê swego ojca Stanis³awa i braci Alfonsa i Stefana, Alfons ¯urawski, jak wiadomo, zosta³ skazany wyrokiem s¹du wojennego z 29 sierpnia 1942 roku na œmieræ za rzekom¹ zdradê stanu, dla Roberta Pieczkowskiego oraz jego rodziny wielka - estyma wobec dokonañ literackich i naukowych oraz nade wszystko postawy narodowej ksiêdza Walentego Barczewskiego, dla innych jak Wandy Czerwiñskiej byli to rodzice Jan i Anna Hedrychowie zatrudnieni w szkolnictwie polskim w latach miêdzywojnia na po³udniowej Warmii, dla najm³odszych w tym gronie Jadwigi Piskorskiej i Tadeusza Pacera – postawa ojca nauczyciela polskiej szko³y w okresie miêdzywojennym w Skajbotach, Kazimierza Pacera (1911-1998), który wcielony do Wehrmachtu zakoñczy³ drug¹ wojnê œwiatow¹ w Polskich Si³ach Zbrojnych na zachodzie. Identyczn¹ drogê przeszed³ August Pop³awski (1912-1987) z Plusk z zawodu dziennikarz, wiêzieñ obozu koncentracyjnego w Sachsenchausen, a potem ubrano go w mundur ¿o³nierza niemieckiego, zakoñczy³ wojnê tak¿e w wojsku polskim. O nim wspomina³ syn Jerzy. Dla wychowawczyni polskiego przedszkola w Skajbotach Marii Kensbock, która akurat obchodzi³a swoje dziewiêædziesi¹te urodziny i promocja ksi¹¿ki by³a po³¹czona z Jej jubileuszem, przyk³adem byli rodzice i starsze rodzeñstwo. Doktor Konrad Pisku³a przedstawi³ swoj¹ drogê z Pogranicza do Warmii. Kilka krótkich wspomnieñ, a wœród nich Franciszki Hallmann, Augusta Hohmanna, Augustyna Klimka, Barbary Neumann i Augustyny Wiewiórzanki zosta³y wczeœniej wydrukowane w „S³owie na Warmii i Mazurach”. Zreszt¹ Augustyn Klimek i jego imiennik Hohmann z Unieszewa byli bezpoœrednio po zakoñczeniu pierwszej wojny œwiatowej aktywnymi dzia³aczami oœwiatowymi na tej ziemi. Wszystkie teksty zawarte w tej ksi¹¿ce s¹ œwiadectwem przebytej drogi do Polski w okolicznoœciach nie zawsze sprzyjaj¹cych. Ostatnia faza drugiej wojny œwiatowej i przywracanie tu polskiej pañstwowoœci odbywa³o siê nie bez przeszkód. Ucierpia³a w tym najbardziej ludnoœæ rodzima z po³udniowej Warmii. Przybyli osadnicy wtedy uznawali tutaj wszystkich za Niemców. We wspomnieniach ledwie dotkn¹³ tego tematu Otton Tuszyñski, jeden ze starszych autorów. Szczególn¹ wartoœæ tej ksi¹¿ki stanowi¹ liczne fotografie. Zgromadzono w niej a¿ 284, wœród nich zdjêcia historyczne sprzed co najmniej stu lat, pochodz¹ce z rodzinnych albumów. Pragnê zwróciæ uwagê na fotografiê na stronie 38, ujmuj¹ca rodzinê Zientarów z Br¹swa³du, nieznane zdjêcia Marii Kensbock z letnich obozów harcerskich (s, 59), dalej Pieczkowskich z Barbar¹ Barczewsk¹ (s. 78), siostr¹ ksiêdza Walentego Barczewskiego, uwiecznion¹ jako Baœka w pamiêtnych Kiermasach na Warmii, familijne ujêcia Pop³awskich (s. 129). Wszystkie fotografie zosta³y przez Wydawcê, Tomasza Œrutkowskiego zaprezentowane w sposób 12 Kajet nr 69 (1/2007) komunikatywny i jakoœciowo doskona³y. Nie tylko za zdjêcia oficynie Wers nale¿¹ siê nadzwyczajne s³owa uznania. Oprócz tego w ksi¹¿ce zaprezentowano kilkanaœcie warmiñskich kapliczek, malowanych pastelami przez Aleksandra Wo³osa. Nadzwyczaj efektowna jest replika sztandaru z rêcznie malowanym polskim or³em, który w czasie plebiscytu w 1920 roku poeta i ksiêgarz wywiesi³ z okna swego domu w Gietrzwa³dzie. Przez co edycja nabiera jeszcze bardziej warmiñskiego charakteru. Mój stosunek do Warmiñskich pokoleñ jest wyj¹tkowy. Po³udniowa Warmia, czyli Polska, stanowi tak¿e moj¹ ziemiê rodzinn¹. Przez to wiele prze¿yæ, opisanych w tej ksi¹¿ce jest podobnych do moich doznañ z przesz³oœci. Chcia³bym bardzo, aby ta ksi¹¿ka przyczyni³a siê do lepszego poznania przesz³oœci Warmii. dr Jan Ch³osta Moja i nie moja Nie³atwo jest pisaæ o rodzinie... Jednak myœl¹c o przysz³oœci, warto utrwaliæ zdarzenia zapamiêtane z dzieciñstwa i przekazów rodzinnych. Losy rodziców i dziadków, w tym postawa mojego ojca, Kazimierza Pacera, dla którego praca z m³odzie¿¹ w polskiej szkole na Warmii by³a prawdziwym wyzwaniem, a jednoczeœnie wielk¹ pasj¹, nie tylko ukierunkowa³y moj¹ drogê ¿yciow¹, lecz tak¿e wskaza³y i nauczy³y szanowaæ wartoœci, które sprawdzi³y siê w trudnych sytuacjach i które przejê³am, by je przekazaæ nastêpnemu pokoleniu… Mnie, przyby³ej z innego regionu Polski, historia tej ziemi gdzie ka¿de pokolenie musia³o rozstrzygaæ polskoœæ, niemieckoœæ tych okolic, tej kultury, tradycji,„otworzy³a oczy”. Mo¿e nie zamkniête, ale przymkniête. Rodzi³a wiele pytañ, w¹tpliwoœci, ale i da³a odpowiedŸ na niektóre z nich. Stykaj¹c siê od 1970 roku z ludnoœci¹ tu mieszkaj¹c¹, uto¿samiaj¹c siê z tym regionem, by³am w œrodku a jednak obok. Moja wczeœniejsza wiedza o tej ziemi pochodzi³a z lektur, opowiadañ nie do koñca prawdziwych i nie zawsze sprawdzonych, z w³asnych obserwacji, ale takich, jakby przesz³oœci nie by³o. A jednak by³a. Dawa³a o sobie znaæ w najmniej oczekiwanych momentach na lekcjach jêzyka polskiego, którego uczy³am (czasami od pierwszych polskich s³ów), podczas spotkañ z rodzicami moich uczniów, przyjació³, z których niewielu zosta³o (inni wyjechali do Niemiec - Jest taka ulica w Europie nazywa siê Polska/ tam mnie ni e szukaj). Nie jestem historykiem, badaczem, a jedynie uczestnikiem i obserwatorem wydarzeñ, które mia³y tu miejsce. Sta³y siê dla mnie lekcj¹ historii, nie³atwej historii, powik³anej jak losy ¿yj¹cych tu ludzi. Odnalaz³am wœród nich tak¿e miejsce dla siebie. Jadwiga Piskorska Barbara Królikowska-Wunderlich Z myœl¹ o tych ... po nas... Kajet nr 69 (1/2007) 13 Uczenie siê przez ca³e ¿ycie Lifelong Learning Programme CZYM JEST PROGRAM LLP? „Uczenie siê przez ca³e ¿ycie” jest nowym program Unii Europejskiej w dziedzinie edukacji i doskonalenia zawodowego. Z dniem 31.12.2006 roku dobiega koñca II edycja programu SOCRATES-COMENIUS (realizowana w latach 2000-2006). Kontynuacj¹ programu SOCRATES jest program Lifelong Learning Programme („Uczenie siê przez ca³e ¿ycie”), przewidziany do realizacji w latach 2007-2013. Celem programu LLP jest wzmocnienie wspó³pracy pomiêdzy krajami Unii Europejskiej oraz wspieranie mobilnoœci uczniów i nauczycieli z krajów cz³onkowskich. Jej ró¿ne formy obejmuj¹ dzieci, m³odzie¿ i doros³ych - od przedszkola po Uniwersytety Trzeciego Wieku. Realizowane w ramach programu partnerskie projekty szkó³ oraz doskonalenie zawodowe kadry edukacyjnej s³u¿¹ podniesieniu jakoœci nauczania i uczenia siê w polskich i europejskich placówkach edukacyjnych. Struktura Lifelong Learning Programme • Programy sektorowe: Comenius, Erasmus, Leonardo da Vinci, Grundtvig • Programy horyzontalne: Program Miêdzysektorowy, Jean Monnet Comenius Erasmus Edukacja szkolna Szko³y wy¿sze Leonardo da Vinci Szkolnictwo i doskonalenie zawodowe Grundtvig Edukacja doros³ych Program miêdz ysektorow y 4 rodzaje aktywnoœ ci - rozwój polityki edukacyjnej; kszta³cenie jêzykowe; rozwój nowoczesnych technologii informacyjnych; rozpowszechnianie przyk³adów najlepszej praktyki Program Jean Monnet 3 rodzaje aktywnoœ ci - Akcja Jean Monnet; europejskie instytucje; stowarzyszenia europejskie Warmiñsko – Mazurski Kurator Oœwiaty zorganizowa³ konferencjê dyrektorów szkó³ i placówek, nauczycieli oraz przedstawicieli organów prowadz¹cych szko³y, zainteresowanych udzia³em szkó³ w nowej formule miêdzynarodowego programu LLP. Konferencja odby³a siê 19 marca 2007 roku w V Liceum Ogólnokszta³c¹cym im. Wspólnej Europy w Olsztynie przy ul. Krasickiego 2. Poprowadzi³a j¹ Ewa Nosowicz, koordynator programu „Uczenie siê przez ca³e ¿ycie” w województwie warmiñskomazurskim, starszy wizytator KO w Olsztynie. W konferencji wziê³o udzia³ 208 zainteresowanych dyrektorów szkó³ i placówek, nauczycieli oraz przedstawicieli organów prowadz¹cych. Jej tematyka koncentrowa³a siê wokó³ zagadnieñ: 1. Comenius w programie „Uczenie siê przez ca³e ¿ycie”. 2. Priorytety narodowe dla programu Comenius w roku 2007. 3. Formularz nowego wniosku dla projektów nowych i kontynuowanych – szczegó³owe omówienie. 4. Przyk³ady b³êdów merytorycznych i stylistycznych w raportach i aplikacjach, które sporz¹dzaj¹ szko³y wystêpuj¹ce o granty w programie Comenius. Z uwagi na to, ¿e du¿¹ liczbê wœród uczestników stanowili nauczyciele i dyrektorzy szkó³ zawodowych tematykê konferencji rozszerzono o zmiany, jakie zasz³y w programie Leonardo da Vinci. Konferencja by³a równie¿ okazj¹ do wymiany doœwiadczeñ miêdzy szko³ami, które realizowa³y lub realizuj¹ projekty miêdzynarodowej wspó³pracy szkó³ a szko³ami zainteresowanymi realizacj¹ podobnych projektów. Przedstawiciele szkó³, które uczestniczy³y w programach Comenius zgodnie stwierdzaj¹, ¿e ich szko³y, placówki uczniowie zmieniaj¹ siê – zwiêkszaj¹ siê kompetencje jêzykowe uczniów i nauczycieli, wzrasta motywacja do uczenia siê jêzyka obcego. Realizacja projektu miêdzynarodowego sprzyja lepszej wspó³pracy miêdzy nauczycielami, miêdzy nauczycielami a uczniami, spo³ecznoœci¹ szkoln¹ a œrodowiskiem lokalnym. Zwiêksza siê równie¿ poczucie wspó³odpowiedzialnoœci za losy szko³y, spo³ecznoœci szkolnej, rodziców, w³adz samorz¹dowych. Zmienia siê te¿ wizerunek szko³y w œrodowisku. Warto te¿ wspomnieæ, i¿ systematycznie wzrasta liczba szkó³ bior¹cych udzia³ w programie, w 2002 roku by³o ich jedynie 11, w 2006 – 60. W konferencji uczestniczy³ równie¿ trener Programu Comenius Henryk Sienkiewicz - nauczyciel konsultant W-M ODN w Olsztynie. Jednym z zadañ trenera jest prowadzenie warsztatów szkoleniowych dla beneficjentów Programu Comenius w województwie warmiñskomazurskim. Wiêcej informacji na temat programu „Uczenie siê przez ca³e ¿ycie” mo¿na znaleŸæ na stronie www.frse.pl/ Koordynator Programu LLP w województwie warmiñsko – mazurskim Ewa Nosowicz adres e-mail: [email protected], tel. (089) 523 22 72. Trener Programu Henryk Sienkiewicz adres e-mail: [email protected], tel. (089) 522 85 14. Ewa Nosowicz 14 Kajet nr 69 (1/2007) Kszta³cenie dla potrzeb rynku pracy Dostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku pracy jest niezbêdnym warunkiem osi¹gniêcia pozytywnych rezultatów we wszystkich obszarach gospodarki, a zatem wspó³czesny system edukacji musi byæ tak¿e zdolny do szybkiego reagowania na wyzwania rynku pracy. Wskazuje na to analiza dokonana przez Wydzia³ Analiz i Programów Rynku Pracy Wojewódzkiego Urzêdu Pracy w Olsztynie. Strategia Zatrudnienia i Rozwoju Zasobów Ludzkich w Województwie Warmiñsko-Mazurskim do 2020 roku jest dokumentem, który precyzuje cele i priorytetowe kierunki dzia³ania, jakie bêd¹ podjête w obszarze regionalnej polityki rynku pracy. Strategia zosta³a przyjêta przez Sejmik Województwa Warmiñsko-Mazurskiego w dniu 27 czerwca 2006 roku. Na podstawie opracowanej Strategii Zatrudnienia i Rozwoju Zasobów Ludzkich w województwie warmiñsko – mazurskim do 2020 roku wyszczególniono najwa¿niejsz¹ problematykê dotycz¹c¹ rynku pracy w powi¹zaniu z sektorem edukacji. 1. Problemy partnerów rynku pracy pracodawcy w G³ównym problemem wielokrotnie podnoszonym przez pracodawców jest brak przygotowania praktycznego absolwentów. Œrodowisko pracodawców zwraca uwagê na konkretne rozwi¹zania, jakimi s¹: w Potrzeba utworzenia sprawnego systemu sta¿y absolwenckich, podczas których studenci oraz absolwenci w praktyce zapoznaj¹ siê z prac¹ w firmie, zdobêd¹ niezbêdn¹ wiedzê i doœwiadczenie. w Dostosowanie programów nauczania, tworzenie kierunków kszta³cenia, wprowadzenie przedmiotów adekwatnych do wymogów lokalnego rynku pracy. w Korzystanie z konsultacji samych przedsiêbiorców przy otwieraniu nowych kierunków kszta³cenia. w Wymiana doœwiadczeñ w procesie kszta³cenia studentów, polegaj¹ca m.in. na udziale doœwiadczonych przedsiêbiorców w zajêciach dydaktycznych, prowadzeniu zajêæ panelowych, które umo¿liwi¹ studentom weryfikacjê oczekiwañ. 2. Problemy partnerów rynku pracy -œrodowiska akademickie w Poziom przygotowania absolwentów szkó³ œrednich z zakresu przedmiotów œcis³ych obni¿a siê z roku na rok i w chwili obecnej jedynie 10% m³odzie¿y uczy siê w klasach o profilu matematycznym i fizycznym. Prognozowane jest zapotrzebowanie rynku pracy na absolwentów kierunków œcis³ych, in¿ynierskich. w Uczniowie i studenci wybieraj¹ obecnie specjalizacje kieruj¹c siê czêsto atrakcyjnoœci¹ samych studiów, a nie potrzebami rynku pracy. Jednoczeœnie szko³y konkuruj¹c miêdzy sob¹ o uczniów (co zwi¹zane jest w z pozyskaniem œrodków finansowych), przedstawiaj¹ ofertê wygodn¹ dla ucznia i rodziców bez uwzglêdnienia kierunków rozwoju i potrzeb rynku pracy. Wspomniane zjawisko dotyczy równie¿ kszta³cenia nauczycieli. Mimo zbli¿aj¹cego siê ni¿u demograficznego (zmniejsza siê liczba uczniów w szko³ach podstawowych i gimnazjalnych) nadal kszta³ci siê du¿¹ liczbê m³odzie¿y na kierunkach pedagogicznych. Problem ten wymaga pilnego rozwi¹zania. Oczekuje siê, ¿e uczelnie bêd¹ kszta³ciæ nauczycieli na kierunkach deficytowych. Dostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku pracy w myœl Strategii Zatrudnienia i Rozwoju Zasobów Ludzkich w Województwie WarmiñskoMazurskim do 2020 roku mieœci siê w priorytecie 2 omawianego dokumentu. Dzia³anie nr 1 Dostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku pracy. Preferowane typy dzia³añ to miêdzy innymi: w Skoordynowanie systemu edukacji z popytem na pracê, co oznacza, ¿e programy edukacyjne i szkoleniowe wymagaj¹ aktywnego wspó³udzia³u pracodawców. w Podniesie jakoœci poziomu kszta³cenia – zwiêkszenie umiejêtnoœci praktycznych. Kajet nr 69 (1/2007) w Powi¹zanie rynkowego kszta³towania kierunków nauczania z aktualnymi i prognozowanymi potrzebami gospodarki regionu i kraju. w Prowadzenie bie¿¹cej obserwacji rynku pracy przez publiczn¹ s³u¿bê zatrudnienia, opracowywanie informacji o regionalnym popycie na pracê, z uwzglêdnieniem popytu krajowego oraz przekazywanie ich zainteresowanym jednostkom i organom. Szko³y i uczelnie szczególnie przy podejmowaniu decyzji o otwarciu nowych kierunków kszta³cenia powinny: w prowadziæ analizy rynku pracy pod wzglêdem popytu na pracê (chocia¿by w uproszczonej formie), w korzystaæ z informacji dotycz¹cych zawodów deficytowych i nadwy¿kowych bêd¹cych w zasobach WUP i PUP, w badaæ i analizowaæ losy absolwentów, w analizowaæ sytuacjê gospodarcz¹, w uwzglêdniaæ oczekiwania pracodawców, w braæ pod uwagê sytuacjê demograficzn¹. Bezrobotna m³odzie¿ stanowi 20,4% ogó³u bezrobotnych (26 402 osoby) Bezrobotna m³odzie¿ wed³ug poziomu wykszta³cenia w województwie warmiñsko mazurskim 3,9% 18,3% 24,3% 26,8% 26,7% Zasadnicze Gimnazjalne i niższe Policealne i średnie zawodowe Licealne ogólnokształcące Wyższe •ród³o: opracowanie w³asne WUP w Olsztynie, na podstawie danych MPiPS Dzia³anie nr 2 Rozwój systemu edukacji przez ca³e ¿ycie, gdzie proponuje siê nastêpuj¹ce dzia³ania: w Budowa systemu edukacji ustawicznej - rozwój form kszta³cenia ustawicznego dla doros³ych i szkoleñ zwi¹zanych z potrzeb¹ reorientacji zawodowej bezrobotnych i pracuj¹cych. w Preferowanie w szkolnictwie kierunków kszta³cenia dostosowanych do wspó³czesnego rynku pracy (np. zdolnoœæ do zmiany kierunków kszta³cenia ustawicznego). w Upowszechnianie i wzbogacenie form systemu kszta³cenia na odleg³oœæ (np. poprzez e-learning), w Rozwój Centrów Kszta³cenia Ustawicznego i ofert szkó³ wy¿szych oraz jednostek szkoleniowych. 15 Dzia³anie nr 3 Podniesienie standardów kszta³cenia kadr dla systemu edukacji Proponowane typy dzia³añ to miêdzy innymi: w Doskonalenie kwalifikacji zarówno kadry kierowniczej, jak i nauczycielskiej. w Dostosowanie kierunków kszta³cenia i doskonalenia do potrzeb nowoczesnej edukacji. w Nawi¹zanie kontaktów z instytucjami rynku pracy oraz pracodawcami w celu powi¹zania systemu edukacji z potrzebami rynku pracy. w Podnoszenie i dostosowywanie kwalifikacji kadr edukacyjnych do rosn¹cych wymagañ stawianych przez rozwijaj¹c¹ siê gospodarkê. w Doskonalenie programów i metod nauczania, wprowadzanie programów autorskich i innowacyjnych. Dzia³anie nr 4 Promocja pracy i przedsiêbiorczoœci w systemie edukacji i wychowania Preferowane typy dzia³añ to miêdzy innymi: w promocja wzorów karier, w promocja wolontariatu, w wprowadzenie do programów elementów ekonomii praktycznej (np. komputerowa symulacja dzia³alnoœci gospodarczej, prowadzenie mini dzia³alnoœci gospodarczej itp.), w promocja praktyk zawodowych krajowych i zagranicznych. Dzia³anie nr 5 Dostosowanie edukacyjnej bazy materia³owej oraz programów do wymagañ nowoczesnej gospodarki. Preferowane typy dzia³añ to miêdzy innymi: w poprawa wyposa¿enia szkó³, instytucji edukacyjnych i szkoleniowych oraz szkó³ wy¿szych w nowoczesny sprzêt a tak¿e pomoce dydaktyczne i naukowe, w objêcie dzieci i m³odzie¿y z rodzin o niskich dochodach, ze szczególnym uwzglêdnieniem pochodz¹cych z terenów wiejskich, pomoc¹ stypendialn¹, w zapewnienie kszta³cenia ogólnego i zawodowego dla m³odzie¿y, która wypad³a z powszechnego systemu edukacji, w podniesienie poziomu nauki i znajomoœci jêzyków obcych. Wspieraj¹c system edukacji w tym zakresie Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej Wojewódzkiego Urzêdu Pracy w Olsztynie, Ochotniczy Hufiec Pracy w Olsztynie oraz Uniwersyteckie Biuro Karier UWM w Olsztynie realizuj¹ ró¿norodne dzia³ania, które maj¹ pomóc m³odzie¿y ró¿nych typów szkó³, absolwentom szkó³ i uczelni oraz bezrobotnym w odnalezieniu siê na tak szybko zmieniaj¹cym siê rynku pracy. Tej problematyce poœwiêcone by³o seminarium „Specyfika rynku pracy w województwie warmiñskomazurskim”, które odby³o siê 28 marca 2007 roku w 16 Kajet nr 69 (1/2007) siedzibie Warmiñsko-Mazurskiego Oœrodka Doskonalenia Nauczycieli w Olsztynie. O specyfice rynku pracy w województwie warmiñskomazurskim mówi³ kierownik Wydzia³u Analiz i Programów Rynku Pracy Wojewódzkiego Urzêdu Pracy w Olsztynie - Andrzej Wysokiñski. Zagadnienia: Rynek pracy a system edukacji- strategia zatrudnienia i rozwoju zasobów ludzkich w województwie warmiñsko-mazurskim do 2020 r. przedstawi³ Pawe³ Janukowicz. Problematykê doradztwa zawodowego w strukturach Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej Wojewódzkiego Urzêdu Pracy w Olsztynie zaprezentowa³a Bo¿ena Babinko, doradca zawodowy CI i PKZ w Olsztynie Platformê OHP dla szko³y omówi³ dyrektor Centrum Edukacji i Pracy M³odzie¿y OHP w Olsztynie – Marek Obrêbski. Na koniec dr Dorota Opolska przedstawi³a historiê i realizowane zadania Akademickiego Biura Karier Uniwersytetu Warmiñsko-Mazurskiego w Olsztynie. Olga Bielan, Ewa Wierczuk Jak szukaæ w Internecie dobrych portali edukacyjnych? Œwiat Internatu pe³en jest portali, z których znaczn¹ czêœæ stanowi¹ portale edukacyjne. Osoba szukaj¹ca wiedzy czêsto staje przed dylematem, który portal wybraæ, który ma bogatsze zasoby? Aby rozwi¹zaæ ten problem trzeba wzi¹æ pod uwagê kilka istotnych cech Internetu. Pierwsza to fakt, ¿e wiêkszoœæ ludzi szuka dzisiaj informacji przy pomocy tzw. wyszukiwarek. Ka¿dy z nas zna okienko w Onecie, czy te¿ Wirtualnej Polsce, gdzie po wpisaniu jakiegoœ s³owa i naciœniêciu przycisku „szukaj" otrzymujemy listê interesuj¹cych nas stron. Z której wyszukiwarki powinniœmy jednak korzystaæ? Która da najlepsze wyniki wyszukiwania? OdpowiedŸ na to pytanie znajdziemy na stronie www.ranking.pl. Znajdziemy tam listê najpopularniejszych wyszukiwarek, na której prym wiedzie wyszukiwarka Google.pl. Korzysta z niej oko³o 80% internautów, a popularnoœæ swoj¹ zawdziêcza jakoœci wyników wyszukiwania. Wiemy ju¿ zatem przy pomocy jakiego narzêdzia szukaæ dobrych portali edukacyjnych. Drug¹ wa¿n¹ kwesti¹ jest popularnoœæ danego portalu, co poœrednio wi¹¿e siê równie¿ z jego jakoœci¹. Tak¿e i ten problem rozwi¹zuje za nas Google. Sprawdza ono jak wiele tzw. linków zewnêtrznych odwo³uje siê do danego portalu. Inaczej mówi¹c jak wiele osób na stronach internetowych wskaza³o dany portal jako istotne Ÿród³o informacji. Portal o wiêkszej iloœci linków jest umieszczany wy¿ej w wynikach wyszukiwania. Trzeci¹ wa¿n¹ cech¹ jest nazwa portalu edukacyjnego. Zdecydowanie lepiej wygl¹da nazwa www.portal.pl ni¿ np. www.darmowyserwer.pl/nazwakonta/index.html. Dobra i krótka nazwa œwiadczy o profesjonalizmie twórców portalu. Daje tak¿e jakieœ pojêcie o ich zaanga¿owaniu w tworzone dzie³o. Wyszukiwarka Google równie¿ zwraca uwagê na nazwê przydzielaj¹c wiêcej punktów za nazwy w tzw. polskiej domenie narodowej (nazwa.pl). Wiemy ju¿ zatem jak szukaæ dobrych portali edukacyjnych. SprawdŸmy jak to szukanie wygl¹da w praktyce? Na jakim poziomie merytorycznym bêd¹ znalezione przez nas portale? Wpisuj¹c w wyszukiwarce Google zwrot „portal edukacyjny" otrzymujemy w wynikach wyszukiwania 477000 stron. Wybieramy trzy pierwsze portale: www.interklasa.pl, www.szkola.net, www.edu.info.pl i przegl¹damy ich zawartoœæ. Oto krótkie recenzje ka¿dego z nich: www.interklasa.pl Jest to portal tworzony we wspó³pracy z PolskoAmerykañsk¹ Fundacj¹ Wolnoœci i z pomoc¹ Poznañskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego przy Polskiej Akademii Nauk. Portal dzia³a od lipca 2001 r. Posiada bardzo bogaty zasób informacji. Wœród nich mo¿na wymieniæ wiele tematycznych serwisów edukacyjnych, ponad 5000 publikacji cyfrowych i artyku³ów oraz materia³y audio-video. Znajdziemy tam równie¿ aktualne informacje, zbiór lektur szkolnych, multimedialne pomoce naukowe, animacje edukacyjne, testy egzaminacyjne i porady, wiele scenariuszy lekcji i prezentacji dydaktycznych. W portalu mo¿na równie¿ za³o¿yæ darmow¹ pocztê, przejrzeæ ciekawe ankiety, skorzystaæ z bogatego forum. Chêtni mog¹ za darmo umieœciæ swoje strony WWW lub skorzystaæ z Interaktywnej Mapy Szkó³ zawieraj¹cej ponad 30000 adresów. Muszê przyznaæ, ¿e trudno o bardziej rozbudowany portal edukacyjny, zawieraj¹cy tak du¿o informacji. www.szkola.net Du¿y portal, który próbuje ³¹czyæ naukê z rozrywk¹. Pierwsze wra¿enia ca³kiem dobre... strona ³adna graficznie. Po uwa¿nym przejrzeniu parê rzeczy rozczarowuje. Mówiê tu o komercji, pewnym chaosie podawanych informacji, nie dzia³aj¹cym forum, braku strony poœwiêconej nauce mimo istniej¹cej ikony. Wiele informacji jest nieaktualizowanych. Jest jednak du¿o rzeczy dobrych np. du¿a baza artyku³ów dla nauczycieli (ponad 2600), interesuj¹ce testy choæ tylko dla trzech przedmiotów, ciekawie skonstruowane dyktanda. Dobrze prezentuje siê czêœæ rozrywkowa pod nazw¹ „Dolina". Przeznaczona jest dla dzieci i m³odzie¿y i pe³na jest ró¿nych uk³adanek, kolorowanek, interesuj¹cych quizów. www.edu.info.pl W³aœcicielem portalu jest „Wydawnictwo TELBIT". Portal powsta³ w sierpniu 2004 r. Skierowany jest do osób poszukuj¹cych mo¿liwoœci dalszej edukacji i rozwoju osobistego, w szczególnoœci do maturzystów i uczniów szkó³ ponadgimnazjalnych, studentów i absolwentów 17 Kajet nr 69 (1/2007) uczelni. Ale równie¿ do nauczycieli, wychowawców, doradców zawodowych i wszystkich osób zainteresowanych edukacj¹ i problematyk¹ wyboru zawodu, uczelni, czy podnoszenia kwalifikacji. Portal jest bardzo bogaty i mo¿na tu znaleŸæ informacje na temat studiów w Polsce, nauki za granic¹, wa¿nych egzaminów, ¿ycia studenckiego, kariery zawodowej. Mo¿na dowiedzieæ siê o organizowanych olimpiadach i konkursach, imprezach i targach edukacyjnych, awansie zawodowym nauczycieli. Portal pe³en jest aktualnoœci i ró¿nych tematów interesuj¹cych cz³owieka na poziomie. Ten portal zrobi³ na mnie najlepsze wra¿enie i gor¹co go polecam. Wracaj¹c do g³ównego tematu artyku³u zwi¹zanego z szukaniem dobrych portali edukacyjnych mo¿na uznaæ, ¿e zaproponowana metoda jest skuteczna. Pobie¿ny przegl¹d kilku znalezionych portali wskazywa³ raczej na ich wysoki poziom merytoryczny i du¿¹ przydatnoœæ w pracy nauczyciela. Andrzej Nieœcior Zespó³ Szkó³ Budowlanych w Olsztynie Galeria Baka³arz miêdzy innymi w inscenizacji „W sieci”, wyre¿yserowanej przez Kamilê Fr¹ckowiak - nauczyciela Szko³y Podstawowej nr 30. Dzieci us³ysz¹ i zobacz¹ znaki wspó³czesnoœci – w tym nowoczesny taniec oraz muzykê rap. Nadal jednak najistotniejszym punktem spotkania pozostanie tradycyjne czytanie dobrego literackiego tekstu. Wystawê pt. „Wielka scena otworem, przestrzeñ wokó³ ogromna” – literackie, teatralne i plastyczne wizje Stanis³awa Wyspiañskiego kierujemy natomiast do m³odzie¿y ze szkó³ ponadgimnazjalnych, studentów oraz wszystkich zainteresowanych ekspozycj¹. Pragniemy pokazaæ Wyspiañskiego z nieco innej ni¿ szkolna lub akademicka perspektywy – jako inscenizatora, reformatora sceny i twórcê teatru monumentalnego. Przestrzeñ Baka³arza ulegnie z tej okazji niewielkiemu przeorganizowaniu, by w choæ niewielkim stopniu ukazaæ „teatr ogromny”, o jakim marzy³ Wyspiañski. Malarstwo, poezja, muzyka - czyli romantyczna i m³odopolska synteza sztuk zaistnieje miêdzy innymi dziêki pracom malarskim wykonanym przez m³odzie¿ Pañstwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Olsztynie pod kierunkiem Anny Koniecpolskiej i Ewy Plichty. W scenerii tej wystawy odbêd¹ siê zajêcia dla uczniów. Zapraszamy zatem do wspólnego spêdzenia majowego Tygodnia Bibliotek w galerii Baka³arz, zw³aszcza ¿e pogoda i nastrój niew¹tpliwie bêd¹ sprzyja³y spacerom, a te, w okolicach Warmiñsko-Mazurskiej Biblioteki Pedagogicznej, s¹ niezwykle urokliwe. Hanna Okoñska, Aneta Œwider-Pióro BIBLIOTEKA W-M ODN PROPONUJE Majowy Baka³arz Maj jest dla bibliotekarzy czasem wyj¹tkowym. Ósmy dzieñ tego miesi¹ca - œwiêto bibliotekarza - obchodzono zazwyczaj tak hucznie, a¿ niepostrze¿enie przerodzi³o siê ono w Tydzieñ Bibliotek. Drugi tydzieñ maja i w tym roku stanie siê okresem wzmo¿onej aktywnoœci bibliotek w ca³ym kraju, które raz jeszcze w sposób szczególny zaznacz¹ obecnoœæ i podkreœl¹ potrzebê swej dzia³alnoœci. Baka³arz w Tygodniu Bibliotek bêdzie funkcjonowa³ trochê nietypowo. Otworzy swe podwoje przede wszystkim dla m³odego czytelnika, i to zarówno tego najm³odszego ze szko³y podstawowej, jak i dla licealisty. Dzieci zapraszamy do udzia³u we wspólnym czytaniu tekstów literackich – w formie tradycyjnej i nie tylko. Tematem spotkania bêdzie bezpieczny Internet ukazany Kotler Philip: Kotler o marketingu. Jak tworzyæ, zdobywaæ i dominowaæ na rynkach. Gliwice, Wydawnictwo Helion 2006 Ksi¹¿ka znanego profesora ekonomii P. Kotlera jest podrêcznikiem adresowanym do grupy mened¿erów zajmujacych siê marketingiem, ale niektóre sprawy dotycz¹ce tej problematyki powinien znaæ ka¿dy dyrektor szko³y, bowiem dziœ na rynku mo¿na i trzeba promowaæ nie tylko produkty i us³ugi, ale tak¿e ludzi, miejsca, idee, doœwiadczenia. organizacje.Ksi¹¿ka mo¿e podpowiedzieæ, jak zauwa¿aæ atuty w³asnej placówki i jak promowaæ szko³ê. 18 Kajet nr 69 (1/2007) w w w Melosik Zbyszko: Kryzys mêskoœci w kulturze wspó³czesnej. Kraków, Oficyna Wydawnicza "Impuls" 2006 Has³o "kryzys mêskoœci" zrobi³o ostatnio zawrotn¹ karierê, bo okazuje siê, ¿e Zachód od dawna zauwa¿a³ i¿ mê¿czy¿ni maj¹ problemy ze swoj¹ to¿samoœci¹. Ksi¹¿ka Z. Melosika to próba odpowiedzi na pytanie, kim jest dzisiaj mê¿czyzna, jak¹ rolê mo¿e pe³niæ przy wyemancypowanej kobiecie. Spojrzenie na pogranicza. Nauczanie historii i mniejszoœci Zapraszamy nauczycieli do wspó³udzia³u w sympozjum Spojrzenie na pogranicza. Nauczanie historii i mniejszoœci Tematykê sympozjum tworz¹ zagadnienia dotycz¹ce: w nauczania historii oraz wiedzy o spo³eczeñstwie na obszarach pogranicza, w roli mniejszoœci narodowych i etnicznych w edukacji historycznej, w problematyki pogranicza, mniejszoœci, dziedzictwa kulturowego w œwiadomoœci m³odzie¿y, w refleksji nauczycieli historii i wiedzy o spo³eczeñstwie nad problematyk¹ mniejszoœci narodowych i etnicznych oraz edukacj¹ w œrodowisku pogranicza. w w w Leliñska Krystyna, So³tysiñska Gra¿yna, Gruza Maciej: Zawody szkolnictwa zawodowego. Vademecum informacyjne doradcy zawodowego. Warszawa, MEN 2005 Wszyscy wiemy jak trudny jest dzisiaj rynek pracy. Celem tej publikacji jest udostêpnienie doradcom informacji o kierunkach kszta³cenia w systemie szkolnictwa zawodowego oraz zawodach mo¿liwych do wykonywania na rynku pracy po zakoñczeniu nauki.U³atwi to m³odzie¿y podejmowanie decyzji w sprawie wyboru zawodu. w w w Terapia systemowa Berta Hellingera. Red. Gunthard Weber. Gdañsk, Gdañskie Wydawnictwo Psychologiczne 2005 Ksi¹¿ka prezentuje doœæ kontrowersyjne pogl¹dy niemieckiego psychologa B. Hellingera na terapiê, polegaj¹c¹ na siêganiu w przesz³oœæ, by ukazaæ rodzinne ponadpokoleniowe uwik³ania i problemy. Danuta Wróblewska Do tej pory zg³oszone zosta³y nastêpuj¹ce tematy wyst¹pieñ: 1. Dzia³alnoœæ oœwiatowa na Warmii i Mazurach po 1945 roku – jej uwarunkowania i problemy – dr hab. Tadeusz Filipkowski, em. prof. UWM. 2. Specyfika edukacji regionalnej w szko³ach Warmii i Mazur po 1945 roku – dr hab. Ma³gorzata Szostakowska, em. prof. UWM. 3. Postrzeganie dziedzictwa kulturowego regionu przez studentów Uniwersytetu Warmiñsko-Mazurskiego – dr Izabela Lewandowska, UWM. 4. Poznaj i pokochaj wielokulturowoœæ Warmii i Mazur – wnioski z interdyscyplinarnego projektu szkolnego – mgr Iwona JóŸwiak, nauczyciel gimnazjum; dr Maria Bieniek, UWM. S¹ to tematy wstêpne, które powinny byæ uzupe³nione o praktyczne doœwiadczenia nauczycieli pracuj¹cych z m³odzie¿¹ na pograniczach. Oczekujemy na Pañstwa zg³oszenia i przewidujemy czas w dyskusji (ok. 2 godz.) w sekcji dydaktycznej Powszechnego Zjazdu. Prosimy o przesy³anie propozycji tematów wyst¹pieñ wraz z krótkim streszczeniem (1/2 strony), które pozwoli nam dokonaæ wyboru do 20 czerwca 2007 r. Adres: [email protected] Ostateczna lista wyst¹pieñ zostanie opublikowana na stronie internetowej PTH. Tam te¿ mo¿na szukaæ bie¿¹cych informacji dotycz¹cych dzia³ania Polskiego Towarzystwa Historycznego, oddzia³ Olsztyn i oddzia³ Mr¹gowo: www.pth.olsztyn.pl dr Izabela Lewandowska Cz³onek zarz¹du PTH, oddzia³ Olsztyn 19 Kajet nr 69 (1/2007) Warmiñsko-Mazurska Biblioteka Pedagogiczna w Olsztynie w 2006 r. zaprenumerowa³a czasopismo „Psychologia w Szkole”. Jest to stosunkowe nowe czasopismo na rynku wydawniczym, bo jego pierwszy numer ukaza³ siê w 2004 r. Powsta³o z myœl¹ o nauczycielach, pedagogach i rodzicach, kszta³tuj¹cych i wychowuj¹cych nowe pokolenia Polaków. Pismo tworzy zespó³ psychologów - wyk³adowców wy¿szych uczelni, pedagogów pracuj¹cych z dzieæmi i m³odzie¿¹ trudn¹ i niepe³nosprawn¹ oraz ich rodzicami. Publikuj¹ w nim swoje materia³y równie¿ nauczyciele czynni zawodowo, pracuj¹cy w szko³ach ró¿nego typu i znaj¹cy problemy poruszane w czasopiœmie z w³asnych doœwiadczeñ. Czasopismo zajmuje siê ca³ym wachlarzem problemów nurtuj¹cych wspó³czesn¹ szkolê. W jednym z numerów 4(12) 2006 „Psychologii w Szkole” tematyka wywiadów, artyku³ów i rozmów koncentruje siê wokó³ kilku zagadnieñ. Pierwsze z nich dotyczy pozycji dziewcz¹t i ch³opców w szkole. Autorzy zastanawiaj¹ siê, czy wspó³czesna szko³a jednakowo traktuje uczniów odmiennej p³ci, jakich postaw oczekuje siê od polskiego ucznia, i która z p³ci lepiej spe³nia te wymagania. Omawiaj¹ równie¿ stereotypy dotycz¹ce wychowania dziewcz¹t i ch³opców. Kolejne zagadnienie podejmowane w tym numerze koncentruje siê wokó³ problemu nowego ucznia w klasie. Jest to sytuacja trudna nie tylko dla „nowego” i nauczyciela, ale równie¿ dla klasy jako zbiorowoœci, której role i pozycje poszczególnych uczniów dawno ju¿ zosta³y rozdzielone i ustalone. „Nowy” mo¿e je zburzyæ. O tym problemie pisz¹ nie tylko psychologowie, ale i nauczyciele, którzy siê z nim zetknêli musieli go rozwi¹zaæ. Inny du¿y cykl artyku³ów dotyczy efektywnoœci nauczania. Autorzy zastanawiaj¹ siê czym powinno byæ uczenie, jaka jest istota uczenia, mówi¹ o tym, jak uczyæ siê i jak uczyæ innych. Warto dodaæ, ¿e w ka¿dym numerze znajduj¹ siê publikacje dotycz¹ce agresji i przemocy w szkole. Ogromn¹ zalet¹ czasopisma jest kilka tematów (dwa-trzy) dominuj¹cych w numerze. Okreœlone zagadnienie omawia psycholog, pedagog, ale i czynny zawodowo nauczyciel, a wiêc osoby bezpoœrednio zwi¹zane z wychowaniem i nauczaniem. Interesuj¹ce i inspiruj¹ce do w³asnych przemyœleñ i tworzenia swoich metod rozwi¹zywania problemów jest w³aœnie zaprezentowanie zagadnienia przez „teoretyków” i „praktyków”. Dobr¹ stron¹ czasopisma jest równie¿ jego przejrzystoœæ, dziêki zastosowaniu sta³ych rubryk tematycznych. W rubryce „Wychowanie” znajdziemy problemy dotycz¹ce kszta³towania postaw, oceniania ucznia, wspó³pracy rodziców ze szko³¹, agresj¹. „Elementarz psychologiczny”, „Szko³a i okolice”, „W przerwie” to nastêpne sta³e rubryki. W czasopiœmie nie zabrak³o cyklu przedstawiaj¹cego wybitnych pedagogów, dawnych i obecnych wraz z omówieniem ich systemów pedagogicznych. Jest równie¿ k¹cik poœwiêcony zdrowiu i zdrowemu trybowi ¿ycia. Jest równie¿ rubryka „Za granic¹” omawiaj¹ca systemy szkolne w innych krajach oraz prezentuj¹ce obserwacje i doœwiadczenia uczniów polskich ucz¹cych siê za granic¹. Jest miejsce na listy od czytelników i scenariusze lekcji wychowawczych. Oprócz przejrzystej budowy, skoncentrowania siê na paru zagadnieniach w jednym numerze, zamieszczaniu prac teoretyków i praktyków, uwa¿am za interesuj¹ce w tym czasopiœmie to, ¿e ka¿dy temat jest przedstawiany w kilku ró¿nych formach dziennikarskich. S¹ to np. rozmowa z psychologiem pracuj¹cym z dzieæmi i m³odzie¿¹, wywiad z pedagogiem, artyku³ wyk³adowcy wy¿szej uczelni i relacja praktyka – nauczyciela, który opisuje w³asne doœwiadczenia i próby rozwi¹zania problemu, który zaistnia³ w jego klasie. S¹dzê, ¿e ka¿dy nauczyciel, niezale¿nie od typu szko³y, znajdzie w tym piœmie coœ dla siebie. Pocz¹tkuj¹cy nauczyciel - inspiracje do swoich dzia³añ, a nauczyciel z baga¿em doœwiadczeñ - porówna swoje metody i próby rozwi¹zywania problemów z innymi. Zachêcam do lektury tego czasopisma, które dostêpne jest w Czytelni W-MBP w Olsztynie. Zapraszamy codziennie w godz. od 8 do 19, a w soboty od 8 do 15. Hanna Tomaszewska-Reich DLA NAUCZYCIELA 20 Kajet nr 69 (1/2007) Moja Ojczyzna wobec procesów globalizacyjnych Jest to has³o przewodnie tegorocznych obrad Sejmu Dzieci i M³odzie¿y. W konkursie wziê³o udzia³ 117 uczniów gimnazjów i szkó³ ponadgimnazjalnych. Tematy: 1a Pozytywne i negatywne skutki globalizacji we wspó³czesnym œwiecie - 75 prac; 1b Ja wobec procesów globalizacyjnych- 26 prac; 2 Ochrona wartoœci narodowych i kulturowych w dobie globalizacji - 14 prac; 3 Rola edukacji w globalizuj¹cym siê œwiecie - 2 prace. Komisja wytypowa³a 18 parlamentarzystów reprezentuj¹cych województwo warmiñsko-mazurskie w Sejmie Dzieci i M³odzie¿y 2007. S¹ to: Pawe³ Piórkowski - Gimnazjum Publiczne w Barcianach, Justyna Wiêckowska - Gimnazjum nr 7 w Elbl¹gu, Agata Kamecka - Gimnazjum nr 2 im. Królowej Jadwigi w Dzia³dowie, £ukasz Olszewski - ZSPiG im. Jana Paw³a w Jamielniku, Anna Brakoniecka Samorz¹dowe Gimnazjum Publiczne w Piszu, Monika Majzner - LO nr 4 im. M. Sk³odowskiej-Curie w Olsztynie, Klaudia Kêdziora - Gimnazjum nr 7 w Elbl¹gu, Micha³ Kamiñski - Zespó³ Szkó³ w Janowie, Marta Suska Gimnazjum Publiczne ZSO w I³awie, Ma³gorzata Sienkiewicz - ZSO w Orzyszu LO, Lidia Zakrzewska ZSZ im. S.Petofi Ostróda, Katarzyna Pelc - Gimnazjum nr 1 w Srokowie, Klaudia Rutkowska - Zespó³ Szkó³ w Janowie, Karol Rzepka - Samorz¹dowe Gimnazjum w Z¹browie, Piotr Buchalski - Samorz¹dowe Gimnazjum w Z¹browie, Sylwia Sobieraj - Zespó³ Szkó³ nr 1 im. M. Kopernika w I³owie - Osadzie, Natalia Glinka - l LO im. A. Mickiewicza w Olsztynie, Marek Friedrich Publiczne Gimnazjum w D¹brównie. Prezentujemy jedn¹ z wyró¿nionych prac. Ja wobec procesów globalizacyjnych ¯ycie Weroniki zmieni³o siê diametralnie trzy lata temu, od kiedy zaczê³a studiowaæ na Uniwersytecie Warszawskim. W przeci¹gu paru miesiêcy sta³a siê samodzieln¹ dziewczyn¹, przed któr¹ otworzy³y siê nowe mo¿liwoœci. Zyska³a wiele: mog³a pójœæ do teatru, kina. Ponadto œwiat dziewczyny z prowincji rozszerzy³ siê o nowe, fascynuj¹ce znajomoœci. To wszystko jednak nie rekompensowa³o ¿ycia, jakie zostawi³a w Marcinowie. Tamto by³o spokojniejsze, bardziej zorganizowane. Na ulicy spotyka³a czêsto znajome twarze i przede wszystkim by³a z rodzin¹. Pochodzi³a z bardzo tradycyjnej rodziny. Ojciec odgrywa³ w niej wa¿n¹ rolê. Ponadto by³ wysokim oficerem zawodowym w wojsku. Wychowywa³ wiêc swoje dzieci w konserwatywny sposób. Na pocz¹tku Weronika próbowa³a siê przeciwstawiæ niektórym z jego zasad. Z czasem je zrozumia³a i zaczê³a wed³ug nich ¿yæ. Godzi³a siê: na wczeœniejsze powroty do domu, rodzinne spotkania, wspólne kultywowanie tradycji narodowych. Teraz czêsto brakowa³o jej, tego unormowanego trybu ¿ycia. Pêdzi³a w³aœnie na Krakowskie Przedmieœcie na wyk³ad. „Pierwsze zajêcia z nowym profesorem, a ja na wstêpie spóŸniam siê. Jeœli jeszcze raz bêdê musia³a przedzieraæ siê przez Stadion Dziesiêciolecia, miêdzy tymi wszystkimi „azjatyckimi handlarzami” s³ysz¹c „rêkawiæki, tanio ætery z³ote” – to chyba zwariujê! Nie jestem rasistk¹, ale czy w Wietnamie brakuje targów, rynków? W Polsce jest i tak wysokie bezrobocie, wiêc nie rozumiem co oni tu robi¹? Codziennie spotykam siê z t¹… globalizacj¹, a jeszcze czeka mnie wyk³ad o niej.” Sytuacja, w której siê znalaz³a wyraŸnie napawa³a j¹ z³oœci¹ i rozgoryczeniem. Prawie niezauwa¿ona wesz³a do sali wyk³adowej. Dziêki relacji kole¿anki dowiedzia³a siê, i¿ straci³a jedynie krótki wstêp. Postanowi³a na razie nie zaprz¹taæ sobie tym g³owy i skierowa³a uwagê na profesora. Zaskoczy³ j¹ strój wyk³adowcy. Mia³ na sobie przykrótkie spodnie w szkock¹ kratkê, bia³¹ bluzkê z ¿abotem i marynarkê w bli¿ej nieokreœlonym kolorze. Najwiêkszym zaskoczeniem by³y jego buty: czarne w cêtki. Pierwsze co nasunê³o siê jej na myœl to „dziwak”. Tymczasem „sor” zakoñczy³ wstêp na temat spraw organizacyjnych i zacz¹³ zadawaæ dziwne pytania przypadkowym studentom: - Jakiej muzyki pan s³ucha? - Generalnie uwielbiam jazz- odpowiedzia³ jeden ze studentów. - Co jad³a Pani dziœ na obiad?- drugie pytanie by³o jeszcze dziwniejsze. - W³aœciwie to wpad³am na kawê do McDonalda i zjad³am chessburgera.- zmiesza³a siê kole¿anka Weroniki. - Mo¿e Pan przeczytaæ treœæ metki swojej bluzy?Wed³ug Weroniki przekroczy³ pewne granice tym pytaniem. - Sam jestem ciekaw, panie profesorze - odpowiedzia³ Maciek zerkaj¹c na metkê – Made in China - Zaœmia³ siê w g³os, sala odpowiedzia³a podobn¹ reakcj¹. - De facto (w istocie) zdajecie sobie sprawê z czyjego dorobku korzystacie? Wspania³ego wynalazku, którego imiê brzmi - globalizacja. Tak moi drodzy, nie zawdziêczamy j¹ ludziom XXI wieku. Jej pocz¹tki siêgaj¹ ju¿ czasów staro¿ytnych…..- z zaanga¿owaniem i przekonaniem prowadzi³ swój wyk³ad. Tymczasem na twarzach wielu s³uchaczy pojawi³o siê wyraŸne zdziwienie i niechêæ. Kajet nr 69 (1/2007) - Moi pañstwo, w zwi¹zku z tym, ¿e wybraliœcie fakultet sua sponte (z w³asnej woli) nie rozumiem dlaczego refutujecie z góry tematykê, któr¹ wam proponujê? Weronika zareagowa³a tak jak wiêkszoœæ. „Jak dla mnie globalizacja jest równie niebezpieczna jak np. faszyzm. Nie nale¿ê do ¿adnego stowarzyszenia antyglobalistów, wœród nich tak¿e nie brakuje fanatyków. Jestem wierna swoim zasadom. Tata od zawsze wpaja³ nam najwy¿sze wartoœci i na pewno ¿aden profesorek nie przekona mnie, ¿e kierunek w którym zd¹¿aj¹ najbogatsi tego œwiata, to jedyny w³aœciwy kierunek, szczególnie dla mnie samej. Ludzie XXI wieku sami sobie funduj¹ zag³adê. Jeszcze wiêcej hipermarketów, walentynek, obcokrajowców, kultur i zatracimy siê. Czy to normalne, ¿e zanim znajdê w sklepie produkt polski, trafiê na kilkanaœcie pozycji zagranicznych? Niektórzy Polacy porozumiewaj¹ siê poprawniej w jêzyku angielskim ni¿ polskim! A o Œwiêcie Niepodleg³oœci pamiêtaj¹ jedynie nieliczni. Nie wytrzymam tych herezji i chyba po prostu wyjdê w trakcie wyk³adu.”pomyœla³a Weronika. - Me iudice (wed³ug mego mniemania) - kontynuowa³ wyk³adowca - to ona od dawna tworzy œwiat. Nie nosi³a jeszcze swego dzisiejszego imienia, a ju¿ tworzy³a historiê. Od tej chwili nie u¿yjê ani razu s³owa „globalizacja” i pozwolê wam wyci¹gn¹æ wnioski. Kwestie gospodarcze pozostawmy studentom ekonomii, skupmy siê bardziej na duchowych p³aszczyznach. Czym by³by cz³owiek bez drugiego cz³owieka? Co jest najwiêksz¹ inspiracj¹ dla artysty? De facto (w istocie) nie mo¿emy zamykaæ siê w swoich ma³ych œwiatach. Przyk³ad takiego toku rozumowania przejawia siê we wszystkich fanatycznych ideologiach. „¯elazna kurtyna” mia³a na celu zamkniêcie siê w radzieckim œwiecie pañstw satelickich i do dziœ odczuwamy tego negatywne skutki. Najwiêkszy strach wzbudza tu kwestia wolnoœci. Zupe³nie nie rozumiem dlaczego? Przecie¿ w³aœnie dziêki poszerzaniu swoich horyzontów zdejmujemy z siebie ograniczaj¹ce nas kajdany. Od homo sapiens (cz³owiek rozumny) bowiem zale¿y, na ile „da siê zwariowaæ”. Homo proprium est, id quod est secundum rationem (cz³owiek jest tym, czym jest dziêki swemu rozumowi). Ty decydujesz na ile ta integracja ciê zmieni. Pozwolê sobie na ma³¹ dygresjê: wiecie jak mówili o Chopinie? „Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem œwiata obywatel”. Jest to dowód na to, ¿e mo¿na zachowaæ swoj¹ to¿samoœæ. Bowiem, nawet „cz³owiek z Davos” mo¿e byæ prawdziwym patriot¹. Jedno, drugiego nie wyklucza. Nie jestem zwolennikiem œlepego przejmowania kultury. Polski dorobek uwa¿am za wspania³y i tak naprawdê, to kocham tradycjê, któr¹ razem z moj¹ rodzin¹ staram siê kultywowaæ np. Wigilia, œwiêta narodowe itp. Jestem patriot¹, a ponadto mój pradziadek zgin¹³ w walce o odzyskanie niepodleg³oœci…- profesor zamyœli³ siê na chwilê. „Zaskakuj¹ce: godzi ¿ycie we wspó³czesnym œwiecie, ze swoimi pogl¹dami i przekonaniami, a pomimo to jest zwolennikiem globalizacji. Powiedzia³abym nawet, ¿e jej fanatykiem….”- przemknê³o przez myœl Weronice. 21 - Staram siê na bie¿¹co œledziæ poczynania przeciwników tej integracji œwiata. Zd¹¿y³em ju¿ zapoznaæ siê ze wszystkimi u¿ywanymi przez nich argumentami i na ka¿dy jeden znajdujê kontrargumenty. G³ówn¹ ich obaw¹ jest los krajów Trzeciego Œwiata, a przecie¿ to one najbardziej zyskaj¹ na tym procesie. Nie bêdê jednak odbiega³ od tematu, nie na gospodarczych kwestiach mia³em siê skupiæ. Kolejn¹ obaw¹ jest zatracenie kultury w³asnego narodu. Do tego te¿ ju¿ po czêœci siê odnios³em. Najcenniejsz¹ rzecz¹ jak¹ da³ nam Stwórca jest rozum, nie bójmy siê, drodzy pañstwo, go u¿ywaæ. Wracaj¹c do przeciwników. Dziwi mnie najbardziej fakt, ¿e korzystaj¹ oni z namacalnych dowodów i osi¹gniêæ ujednolicania, z którym rzekomo walcz¹, chocia¿by z Internetu. Dla mnie to trochê taki cicer cum caule (groch z kapust¹) - chc¹ zaznaczyæ swoj¹ obecnoœæ, ale wybrali chyba nie do koñca w³aœciwy sposób i sami siê w nim gubi¹. Gdyby tak naprawdê antyglobaliœci pragnêli sprzeciwiæ siê temu, mogliby wybraæ ¿ycie podobne np. do Amiszów. Nikt im nic nie narzuca homo liber (cz³owiek wolny). Weronika rozejrza³a siê. „Czy ja dobrze widzê? Piotrek, robi notatki? Od pocz¹tku studiów nie widzia³am go jeszcze z d³ugopisem w rêku. Œwiat staje na g³owie. Owszem, „sorek” ciekawie mówi, ale zgodnie z tym co powiedzia³ wczeœniej, ja nie dam siê zwariowaæ. Piotruœ natomiast widzê, ¿e przepad³ na dobre.” Wyk³adowca kontynuowa³: - Naukowcy maj¹ niepisany przywilej bycia dziwakami. Dobrze nam z tym, pogl¹dy, które u innych s¹ postrzegane jako nienormalne, u nas nie wywo³uj¹ zdziwienia. Otó¿ jestem zwolennikiem wielokulturowoœci, ale nie popieram wielonarodowych pañstw. Paradoks? Sk¹d¿e znowu. Kultury innych narodów s¹ dla mnie inspiracj¹. Zdajê sobie sprawê, ¿e najwiêcej mogê nauczyæ siê w³aœnie od innych. Na przyk³ad: kultura Wschodu, do której wczeœniej „nawi¹zaliœmy”. Nie oceniajmy jej w kategoriach gorsza, lepsza od naszej. Poszukajmy w niej czegoœ dla siebie. Jestem smakoszem kuchni indyjskiej. Cieszê siê, bo mam dostêp do prawdziwych dañ z tych rejonów, a czasami nawet moja ¿ona przygotowuje mi potrawy tego typu. B¹dŸcie jednak spokojni, pozostajê wci¹¿ wierny niedzielnemu roso³owi. Nie popieram pañstw wielonarodowych. Przyczyna jest prosta: kultura to dorobek, jej celem nigdy nie bêdzie zniszczenie mnie jako jednostki. Naród natomiast tworz¹ ludzie i niestety nie wszyscy potrafi¹ u¿ywaæ wspomnianego przeze mnie wczeœniej rozumu. Homo sum, humani nihil a me alienum puto (cz³owiekiem jestem i nic, co ludzkie nie, jest mi obce) i w zwi¹zku z tym mam prawo baæ siê np. fanatyków. Wydarzenia minionych lat pokaza³y do czego s¹ zdolni. Nota bene (nawiasem mówi¹c) jestem cz³owiekiem wiekowym i myœla³em, ¿e naprawdê niewiele mnie w ¿yciu zdziwi. Przypadkiem natkn¹³em siê na transmisjê meczu naszej reprezentacji i moim oczom ukaza³ siê widok ciemnoskórego pi³karza œpiewaj¹cego polski hymn. Przez chwilê nie potrafi³em nazwaæ tego, co czu³em. By³em na 22 Kajet nr 69 (1/2007) niego z³y, czu³em, ¿e w pewien sposób pozbawia mnie tego co najcenniejsze. Za chwilê jednak zacz¹³em go podziwiaæ. Nauczy³ siê s³ów, to by³ jego sposób na uto¿samianie siê z dru¿yn¹. Ponadto zda³em sobie sprawê, ¿e ma takie same prawo do tego hymnu, jak ja. Niewa¿ne bowiem, gdzie siê urodzi³, ale kim siê czuje. Poza tym moje alter ego (drugie ja) podpowiada³o mi, ¿e niestety, ale jest grupa moich rodaków, którzy do dziœ nie znaj¹ s³ów „Mazurka D¹browskiego”. Weronice przemknê³o przez myœl: „Nie wyobra¿am sobie, jak mo¿na nie znaæ s³ów hymnu narodowego. Pamiêtam, ¿e ju¿ w przedszkolu potrafi³am go zaœpiewaæ. Hymnu nauczy³ mnie ojciec. Dziêki temu czu³am siê wyj¹tkowa, by³am jedynym dzieckiem w grupie, które posiad³o tê umiejêtnoœæ.” - Moi pañstwo, jak mog³em zapomnieæ o jeszcze jednej istotnej kwestii, mianowicie o marzeniach. Czym dla was jest œwiat marzeñ? Od zawsze moim najwiêkszym pragnieniem, by³o spêdzenie chocia¿ jednego dnia na Harvardzie. Z wielu wzglêdów nie mia³em mo¿liwoœci studiowania na tej uczelni. Ale jestem marzycielem, choæ tak¿e realist¹. Znowu paradoks? Wybaczcie, tak¹ mam naturê. Marzy³em, by przez jeden dzieñ po prostu tam byæ. Lata mija³y, a pragnienia siê nie ziszcza³y. Kilka lat temu, zosta³em zaproszony do Stanów Zjednoczonych. Profesor, którego pozna³em na Sorbonie, zaproponowa³ mi wygloszenie wyk³adu na jego wydziale, w³aœnie na Harvardzie. Moi pañstwo, to by³ najcudowniejszy dzieñ w moim ¿yciu. Czu³em siê jak Juliusz Cezar, mog³em z pewnoœci¹ powiedzieæ Veni, vidi, vici (przyby³em, zobaczy³em, zwyciê¿y³em). By³o to bowiem moje osobiste zwyciêstwo. Zdajcie sobie sprawê, jakie mo¿liwoœci siê przed wami otwieraj¹. Mo¿ecie jeŸdziæ, zwiedzaæ, kszta³ciæ siê, poszukiwaæ swojego miejsca na ziemi, a jeœli jest ono w³aœnie w Polsce, to z pewnoœci¹ wrócicie ze swoich woja¿y. Droga do spe³nienia waszych marzeñ stoi otworem. Czujê siê cz³owiekiem wyzwolonym, jedyne co mnie ogranicza i z czym sobie nie poradzi³em do tej pory, to czas. Moi mili, ile zosta³o nam go do koñca spotkania? - 10 minut- odpowiedzia³ jeden ze studentów w pierwszym rzêdzie. - Reasumuj¹c: ludzie zawsze odczuwaj¹ strach przed nieznanym, w tym wypadku nie zdaj¹ sobie sprawy, ¿e zjawisko przed którym siê broni¹ jest im tak bliskie. Ponadto, sami je tworz¹. Nie ma na œwiecie rzeczy, zjawisk, osób posiadaj¹cych jedynie same pozytywne cechy, zawsze znajd¹ siê jakieœ negatywy. Sztuk¹ jest umieæ na nie wp³ywaæ. Mo¿emy broniæ naszej to¿samoœci narodowej i siebie samych, jeœli tylko bêdziemy tego chcieli. Œwiat idzie do przodu, a my mo¿emy iœæ razem z nim, jedno nie przeczy drugiemu. Nikt nie mo¿e ci nic narzuciæ, homo est dominus membrorum suorum (cz³owiek jest panem siebie). Dlatego te¿ w kwestii zaliczenia moich zajêæ, uszanujê ka¿de stanowisko, w³aœciwie uargumentowane. A chcia³bym was jedynie poprosiæ byœcie w ¿yciu spróbowali siêgaæ tam, gdzie wzrok nie siêga. Bene vale (do widzenia). Weronika wysz³a z sali wyk³adowej trochê rozbita. Cz³owiek, który w pierwszej chwili wyda³ jej siê dziwakiem, nie tylko z powodu wygl¹du, ale równie¿ ze sposobu myœlenia, sprawi³, ¿e jej dotychczasowe spojrzenie na zjawisko globalizacji zmieni³o siê zupe³nie. Nigdy nie rozpatrywa³a go pod takim k¹tem jak dzisiaj. Dostrzeg³a korzyœci p³yn¹ce dla niej samej. Zalicza³a siebie bowiem, do grona tych, którzy nie boj¹ siê u¿ywaæ rozumu. Wraca³a do domu z innym nastawieniem do œwiata i jego ró¿norodnoœci. Zajrza³a tak¿e na Stadion Dziesiêciolecia i kupi³a rêkawiczki po „ætery z³”. Zima siê koñczy³a, ale uzna³a, ¿e przecie¿ przyjdzie nastêpna. Ma³gorzata Sienkiewicz kl. IIc Zespó³ Szkó³ Ogólnokszta³c¹cych w Orzyszu IX Warmiñsko-Mazurskie Dni Rodziny „Rodzina a ekonomia” Komitet honorowy Marsza³ek Województwa Warmiñsko-Mazurskiego, Wojewoda Warmiñsko-Mazurski, Metropolita Warmiñski G³ówni organizatorzy Urz¹d Marsza³kowski Województwa WarmiñskoMazurskiego, Pe³nomocnik Wojewody WarmiñskoMazurskiego ds. Kobiet i Rodziny, Rada ds. Rodzin Województwa Warmiñsko-Mazurskiego, Civitas Christiana w Olsztynie, Forum Prorodzinne Stowarzyszenie Wspierania Dzia³añ Prorodzinnych Uroczysta inauguracja 17 maja (czwartek), godz. 10.00 Sala Konferencyjna (parter) w Warmiñsko-Mazurskim Urzêdzie Wojewódzkim w Olsztynie, Al. Pi³sudskiego 7/9 Inauguracyjna msza œw. 17 maja (czwartek), godz. 19.00 koœció³ pw. NSPJ w Olsztynie, ul. Mickiewicza 10 Uroczyste zakoñczenie 14 czerwca (czwartek) 2007 r. w Ostródzie Organizatorzy: Starostwo Powiatowe i Urz¹d Miasta w Ostródzie Podsumowanie IX Warmiñsko-Mazurskich Dni Rodziny i XXIV Ogólnopolski Sejmik Rodzinny 12 paŸdziernika 2007 r. (pi¹tek) godz. 10.00 w gmachu Warmiñsko-Mazurskiego Urzêdu Wojewódzkiego w Olsztynie, al. Pi³sudskiego 7/9, Sala Konferencyjna (parter) Og³oszenie wyników oraz rozdanie nagród laureatom Wojewódzkiego Konkursu Literackiego „Byæ czy mieæ?” oraz Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego i Techniki Komputerowej „Mieæ czy byæ?” Anna Piotrowska-Prot 23 Kajet nr 69 (1/2007) Z ¯YCIA SZKÓ£ Moje malowanie – tak mówi o swojej pasji Barbara Kowalewska, której 30 obrazów namalowanych technik¹ olejn¹, akwarel¹ i pastelami ogl¹daliœmy podczas wystawy w bibliotece Szko³y Podstawowej nr 2 im. Jaros³awa D¹browskiego w Olsztynie. Piêknie prezentowa³y siê na sztalugach, otulone ciep³em p³omyków zapalonych œwiec, bia³e baldachimy krwawników na ³¹ce, dojrza³e bzy w wazonie, przydro¿ne kapliczki w Orzechowie, zimowa droga w lesie. Podoba³y nam siê akwarele przesycone ciep³em i refleksj¹ nad przemijaniem. Z zachwytem ogl¹daliœmy prace, rozmawialiœmy z Basi¹ o jej warsztacie malarskim, poszukiwaniach i inspiracjach. Poprzez swoje malowanie odkry³a nam czêœæ siebie, swoj¹ wra¿liwoœæ, indywidualne postrzeganie œwiata. Na wernisa¿ - 8 marca 2007 r. - przybyli przyjaciele Basi, kole¿anki i koledzy ze szko³y, a tak¿e z sekcji malarskiej Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Uroczystego otwarcia wystawy dokona³a Iwona Jasiñska dyrektor szko³y. Powitana serdecznymi s³owami bohaterka wystawy nie kry³a wzruszenia, gdy dziêkowa³a goœciom za przybycie, a organizatorom za inicjatywê i przygotowanie jej pierwszej indywidualnej wystawy. Rozmowa kuratora wystawy - Ewy Ba¿anowskiej z Basi¹, przybli¿y³a nam postaæ autorki obrazów, która opowiada³a o pocz¹tkach swojej pasji, o czasach dzieciñstwa, kiedy jeszcze nie wiedzia³a, ¿e bêdzie malowaæ. Natomiast podgl¹da³a co dzieje siê na ³¹ce, w ogrodzie, s³ucha³a opowieœci ojca, który uczy³ j¹ podziwiaæ piêkno natury. Przez kilka dni biblioteka szkolna goœci³a uczniów, rodziców, którzy z zainteresowaniem ogl¹dali obrazy. Barbara Kowalewska spotka³a siê równie¿ z m³odymi artystami, uczniami ko³a plastycznego prowadzonego przez nauczycielkê kszta³cenia zintegrowanego Gra¿ynê Micha³owsk¹. Mówi³a o swojej pasji, pokazywa³a techniki malarskie. Zachêca³a dzieci do rozwijania zdolnoœci i zainteresowañ malarstwem. Wystawa prac Barbary Kowalewskiej stanowi w naszej szkole pocz¹tek cyklu spotkañ „Kobiety twórcze”, którego bohaterkami bêd¹ nauczycielki, zajmuj¹ce siê dzia³alnoœci¹ artystyczn¹, których marzenia staj¹ siê rzeczywistoœci¹. Barbara Kowalewska urodzi³a siê w Szczytnie. W Olsztynie mieszka od 1968 roku. Z zawodu jest nauczycielk¹ wychowania przedszkolnego. Przez wiele lat pracowa³a w Szkole Podstawowej nr 2 w Olsztynie. Po przejœciu na emeryturê malowanie sta³o siê jej potrzeb¹ serca i sposobem na ¿ycie. Tajniki malarstwa poznawa³a w grupie plastycznej w CEiIK oraz w sekcji malarskiej Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Olsztynie. Doskonali³a swoje umiejêtnoœci bior¹c udzia³ w Ogólnopolskich Warsztatach Malarskich w Serwach 2004 oraz w plenerze malarskim w Krutyni 2004. Uczestniczy³a w wystawach poplenerowych oraz wystawach zbiorowych m.in. w klubie Baccalarium w Kortowie, w galerii przy koœciele Œw. Krzy¿a w Klebarku Wielkim (2006r.). Wziê³a udzia³ w Wojewódzkim Przegl¹dzie Plastyki Nieprofesjonalnej 2006 w Mr¹gowie oraz w IX Ogólnopolskim Biennale Sztuki Nieprofesjonalnej w Skierniewicach. Jest to Jej pierwsza indywidualna wystawa. Bo¿ena Szczepkowska Szko³a Podstawowa nr 2 w Olsztynie 24 Kajet nr 69 (1/2007) Indiaca furtk¹ na œwiat Szko³a Podstawowa w Klonie od roku 2004 jest pionierem w Polsce w propagowaniu nowej gry INDIACA. Zasady i historia tej gry zespo³owej by³y opisane wczeœniej na ³amach „Kajetu” (nr 66). Ta nowa dyscyplina okaza³a siê ogromn¹ mo¿liwoœci¹ dla uczniów naszej szko³y w zdobywaniu doœwiadczeñ i poznawaniu œwiata. Opracowany program wspó³pracy z niemieckim klubem sportowym SG Erfftal Indians, zaowocowa³ wyjazdem zagranicznym na turniej grupy zawodników (8 uczniów), dyrektora szko³y oraz trenerów. i elektrowniê Koncernu RWE Power w Grevenbroich – jedn¹ z wiêkszych kopalni w Europie. Bardzo ciekawym punktem programu by³o zwiedzanie Aqua-ZOO oraz Starego Miasta w Düsseldorfie. Panoramê miasta mogliœmy podziwiaæ z wie¿y telewizyjnej. Ciekawy by³ udzia³ we mszy œw., odprawianej w jêzyku ³aciñskim w koœciele œw. Quirinusa w Neuss. Wszyscy byliœmy pod wielkim wra¿eniem, gdy rozleg³ siê piêkny chora³ gregoriañski. Dzieci uczestniczy³y tak¿e w treningach w hali i na piasku (Beach-Indiaca) pod bacznym okiem swoich opiekunów oraz trenerów z klubu niemieckiego. Zwiedzanie kopalni wêgla brunatnego w Grevenbroich Udzia³ w turnieju halowym w Weckhofen G³ówny cel wizyty to: udzia³ w Turnieju Halowym Gry Indiaca w kategorii wiekowej 11-14 lat, doskonalenie warsztatu pracy, poznanie obyczajów, kultury i walorów turystycznych Niemiec oraz omówienie wspó³pracy na dalsze lata. Zwiedzanie miasta Xanten W czasie pobytu dzieci mia³y mo¿liwoœæ poznania ciekawych miejsc takich jak miasto Xanten, za³o¿one przez Rzymian. Zwiedza³y te¿ kopalniê wêgla brunatnego Jednak najwa¿niejszy moment dla nas to udzia³ w M³odzie¿owym Turnieju Halowym w Weckhofen. Nasz¹ szko³ê reprezentowa³y dwie dru¿yny (13 lat), które zdoby³y IV i V miejsce. Udzia³ w turnieju pozwoli³ nam skonfrontowaæ nasze umiejêtnoœci z mo¿liwoœciami innych dru¿yn. – Taki turniej, to najlepszy sposób na sprawdzenie samego siebie oraz poznanie swoich s³abych i mocnych stron – tak nasz udzia³ skomentowa³a Roksana Kaczmarczyk zawodniczka z SP Klon. Cz³onkowie zaprzyjaŸnionego klubu sportowego z Niemiec sfinansowali nasz pobyt, zapewniaj¹c zakwaterowanie, wy¿ywienie i atrakcje. Szko³a Podstawowa w Klonie zadba³a, aby uczniowie nie ponieœli ¿adnych kosztów podró¿y. I tu nale¿¹ siê wielkie podziêkowania ca³ej spo³ecznoœci Szko³y Podstawowej w Klonie, pani Dyrektor oraz panu S³awomirowi Szotowi za wk³ad w³o¿ony w to przedsiêwziêcie. -Taki wyjazd to marzenie. Pozna³em wielu kolegów oraz sprawdzi³em swoje mo¿liwoœci jêzykowe - mówi³ Maciej Zapadka, uczeñ VI klasy. Uda³o nam siê spe³niæ marzenie dzieci dziêki grze Indiaca. Stwierdzenie takie mobilizuje do dalszych dzia³añ. A kolejnym krokiem jest planowany w 2007 roku wyjazd m³odzie¿y w kategorii wiekowej 15-18 lat. El¿bieta Kulas -trenerka Kajet nr 69 (1/2007) 25 Nie ma czegoœ takiego jak z³y pomys³ – zawsze natomiast istnieje pomys³ lepszy! Dr C. Samuel Micklus, twórca Odysei Umys³u Marzymy, myœlimy, tworzymy Przygoda z Odysej¹ czyli SP 2 w Olsztynie gór¹! Wyruszyliœmy w podró¿, w której wa¿ne s¹: marzenia i odwaga, oryginalne rozwi¹zania, dobra zabawa, praca zespo³owa, gra fair- play, sprytne rozwi¹zania, nowe doœwiadczenia. Odyseja Umys³u to konkurs amerykañskiej organizacji Odyssey of Mind, która za cel stawia rozwój zdolnoœci twórczych, które posiada ka¿dy cz³owiek. Inspiruje rozwój kreatywnego i krytycznego myœlenia, zachêcaj¹c do rozwi¹zywania problemów rozbie¿nych, czyli takich, które rozwi¹zaæ mo¿na na bardzo wiele sposobów. Twórcze rozwi¹zywanie problemów to metoda nauczania zorientowana zarówno na proces, jak i na rezultat. Uczestnicy programu samodzielnie analizuj¹ zadanie i definiuj¹ jego sedno, wymyœlaj¹ potencjalne mo¿liwoœci, a nastêpnie decyduj¹ o tym, jak po³¹czyæ w skuteczne rozwi¹zania to, co w ich pomys³ach najlepsze. Trening czyni mistrza – im wiêkszej iloœci problemów stawi siê czo³a, tym ³atwiej jest twórcze i skuteczne pomys³y generowaæ „na zawo³anie”. Odyseja Umys³u stawia przed uczestnikami wymóg samodzielnego tworzenia rozwi¹zañ, bez podpowiedzi i ingerencji ze strony trenera czy innych osób. Samodzielna praca rozbudza odpowiedzialnoœæ za w³asne pomys³y i proponowane rozwi¹zania, a tak¿e wzmacnia poczucie dumy z tego, co samemu siê tworzy. Doœwiadczenie jest najskuteczniejszym nauczycielem: wnioski wyci¹gane z w³asnych sukcesów i pora¿ek tworz¹ czytelne i nie oderwane od rzeczywistoœci konotacje, co jest najlepsz¹ gwarancj¹ na sta³e ulepszanie procesu i efektów pracy dzieci. Pracuj¹c w dru¿ynach, uczestnicy Odysei Umys³u mog¹ inspirowaæ siê wzajemnie, uczyæ siê od siebie i polegaæ na sobie nawzajem. Dzieci szybko dochodz¹ do wniosku, ¿e efekty ich pracy bêd¹ lepsze, jeœli wykorzystaj¹ ró¿norodne talenty i umiejêtnoœci ka¿dego z cz³onków zespo³u. Wspó³dzia³anie w grupie uczy szacunku dla odmiennych osobowoœci, pomys³ów i pogl¹dów. I co najwa¿niejsze: sprzyja budowaniu sprawdzonych, wieloletnich przyjaŸni. W bie¿¹cym roku zaproponowano Odyseuszom do rozwi¹zania nastêpuj¹ce problemy: Problem 1: Znaczy siê pojazd Problem 2: Mniej WIÊCEJ opowieœci Problem 3: W osiem minut dooko³a œwiata Problem 4: Balsa - pomyœl - nieodkryta Nasza dru¿yna Problem 5: Przecie¿ to robiê z myœl¹ o Tobie! Wybraliœmy problem 3. W osiem minut dooko³a œwiata Dru¿yna stworzy i zaprezentuje przedstawienie, w którym wyst¹pi postaæ w trakcie podró¿y dooko³a œwiata. Podczas wyprawy, „Podró¿nik” zatrzyma siê w trzech ró¿nych miejscach na Planecie Ziemia, o odmiennych cechach geograficznych. Dwa z tych œrodowisk – jedno znajduj¹ce siê w rejonach podbiegunowych, a drugie inne – bêd¹ miejscami naprawdê istniej¹cymi na Ziemi, trzecie zaœ bêdzie miejscem dot¹d nieodkrytym, wymyœlonym przez grupê. Prezentacja wyjaœni przyczynê, dla której ów bohater wyruszy³ w podró¿ oraz powody, dlaczego zatrzyma³ siê w ka¿dym z miejsc. Rozwi¹zanie problemu przedstawiamy w du¿ym skrócie: Pewnego dnia wujkowi grubiutkiej Muszki Owocówki st³uk³y siê okulary. Muszka s³ysza³a, ¿e na Antarktydzie robi¹ najlepsze okulary z lodowca. Postanowi³a tam polecieæ. Na miejscu spotka³a dwa œmieszne pingwiny, które robi³y okulary. Wybra³a dla swojego wujka przepiêkne, ¿ó³te okulary, lecz w tej samej chwili zamarz³y jej skrzyd³a i nie mog³a polecieæ z powrotem. Na szczêœcie wziê³a pilota i szybko zawo³a³a swój Mucholot. Poprosi³a go, by j¹ zawióz³ do Afryki, aby rozmroziæ skrzyde³ka. Po kilku minutach ju¿ by³a w Afryce. By³a bardzo szczêœliwa, poniewa¿ rozmarz³y jej skrzyd³a i znalaz³a wyœmienite banany! - To, co Muszki Owocówki lubi¹ najbardziej. Nagle wpad³a w sieci obrzydliwego paj¹ka, który chcia³ j¹ zjeœæ! Zaczê³a wo³aæ o pomoc. Us³ysza³y j¹ dwa dzielne skorpiony i postanowi³y pomóc. Szybko rozerwa³y sieæ swoimi ostrymi szczypcami i wygoni³y paj¹ka. Muszce Owocówce wszêdzie by³o Ÿle. Skorpiony zaproponowa³y jej, ¿eby posz³a z nimi do Bezpiecznikowa. Muszka zgodzi³a siê. Wnet byli w Bezpiecznikowie, gdzie czeka³ na nich Bezpiecznik- wujek Muszki. Muszka wrêczy³a Bezpiecznikowi okulary i postanowi³a zamieszkaæ w Bezpiecznikowie na zawsze. Znalaz³a w koñcu swoje miejsce na Ziemi. 26 Kajet nr 69 (1/2007) Muszka Owocówka jest ca³a czarna i ma grubiutki brzuszek. Z krêconych w³osków wystaj¹ jej zabawne ró¿ki. Ma s³aby wzrok, dlatego nosi czarne okulary p³ywackie. Lubi modnie siê ubieraæ, wiêc nosi zawsze przy sobie modn¹ torebkê. Jest odwa¿na, ciekawska, wszêdobylska, interesuje j¹ wszystko, dlatego nie boi siê wyruszyæ w podró¿ dooko³a œwiata. Niesforny charakter wpêdza j¹ zawsze w k³opoty. Ma du¿o szczêœcia, bo zawsze znajdzie siê ktoœ, kto jej pomo¿e. Nasza g³ówna bohaterka jest weso³¹ i zabawn¹ Much¹. Mimo drobnych wad, które Muszka posiada, wszyscy j¹ bardzo lubimy. Bezpiecznikowo to nieodkryte miejsce na Ziemi. Tak naprawdê ka¿dy cz³owiek mo¿e je odkryæ w innej czêœci naszego globu. Ono jest tam, gdzie zawsze czeka na nas ktoœ, kto nas kocha. Znajdziemy tam ciep³o, dobroæ, poczucie bezpieczeñstwa, nakarmi¹ nas tam i napoj¹. Ka¿de dziecko, ka¿dy doros³y i ka¿de zwierzê powinno mieæ swoje Bezpiecznikowo. Wszyscy na koniec œpiewaj¹: W domu najlepiej jest, w domu jest the best W domu bezpiecznie jest W domu ciep³o jest W domu nikt nie skrzywdzi mnie. W domu zawsze wyœpisz siê, W domu zawsze najesz siê, W domu czêsto mama jest, W domu tata chrapie gdzieœ W domu naprawdê super jest!!! Oprócz zadania d³ugoterminowego rozwi¹zujemy problemy spontaniczne: s³owne, s³owno-manualne, manualne. Trzy niezapomniane dni. Mnóstwo uœmiechu. Tysi¹ce pomys³ów. Wielka przygoda. 4 marca, Wroc³aw – 44 dru¿yny. 10 marca, Poznañ – 32 dru¿yny. 11 marca, Gdañsk – 50 dru¿yn. Organizowane po raz pierwszy w Polsce Eliminacje Regionalne Odysei Umys³u ju¿ za nami… W Gdañsku zajêliœmy II miejsce. Fina³ ogólnopolski odby³ siê 31.III- 1.IV 2007 r. 76 wystêpów w Teatrze Muzycznym to najwiêksza atrakcja Fina³u Ogólnopolskiego! Pojechaliœmy i zwyciê¿yliœmy. Dru¿yna ze Szko³y Podstawowej nr 2 w Olsztynie w sk³adzie: Maja Je¿ak, Aleksandra Folga, Tomasz Januszko, Damian Dobek, Karolina Jadanowska, Kacper Szmit, Mateusz Falkowski. Trenerzy: Dorota Rogowska, Anna Mro¿ek Bêdziemy reprezentowaæ Polskê na fina³ach œwiatowych. Ponad 800 dru¿yn z piêciu kontynentów bêdzie walczy³o o tytu³y Mistrzów Œwiata, które odbêd¹ siê w tym roku w Michgan.State University, East Lansing, Michigan, USA 23-26 maja. Warto marzyæ, tworzyæ, myœleæ!!! Dorota Rogowska, Anna Mro¿ek Szko³a Podstawowa nr 2 w Olsztynie Z Rozóg na Pó³wysep Bretoñski Spotkanie szkó³ partnerskich w Brest we Francji W ramach realizacji programu Sokrates Comenius zostaliœmy zaproszeni (Zespó³ Szkó³ w Rozogach) do miasta Brest we Francji. Nasi uczniowie wraz z nauczycielami odwiedzili jedn¹ ze szkó³ œrednich, która by³a koordynatorem tego projektu. W spotkaniu uczestniczyli równie¿ nauczyciele i uczniowie z Bu³garii. 14 grudnia odbyliœmy podró¿ samolotem z Warszawy do Pary¿a, a nastêpnie do Brest. Ju¿ sam lot by³ dla nas mi³¹ przygod¹ i wywar³ ogromne wra¿enie. Po wyl¹dowaniu w Brest ujrzeliœmy napis „Witajcie Comenius”. Nasi przyjaciele zabrali nauczycieli do hotelu, a uczniów do rodzin francuskich. Nastêpnego dnia spotkaliœmy siê w szkole. Bardzo mi³o przyjêli nas nauczyciele i m³odzie¿. Ka¿dy z nas w jêzyku angielskim opowiedzia³ o swoich zainteresowaniach, pracy, rodzinie. Z uwag¹ wys³uchaliœmy jak najchêtniej spêdzaj¹ czas nasi gospodarze. W towarzystwie grupy uczniów zwiedziliœmy szko³ê: sale lekcyjne, bibliotekê, salê informatyczn¹, pomieszczenia administracji, a w szkolnej kawiarence wypiliœmy kawê. Mogliœmy porównaæ wyposa¿enie klas, które jest podobne jak w naszej szkole. Uczniowie z Francji zaopiekowali siê kolegami z Polski. By³a to okazja do pos³ugiwania siê jêzykiem angielskim i sprawdzenia, czy wiadomoœci zdobyte podczas zajêæ lekcyjnych potrafimy wykorzystaæ w praktyce. Czy zostaniemy zrozumiani? Myœlê, ¿e z tej próby nasi uczniowie wyszli zwyciêsko. Podczas oœmiodniowego pobytu wspólnie z uczniami francuskimi i bu³garskimi zwiedziliœmy zak³ady przemys³owe Bretanii, co by³o czêœci¹ realizacji projektu pt. „Œwiat pracy w Unii Europejskiej”. Byliœmy min. w najwiêkszej przetwórni ryb na wybrze¿u w Concerneau, w znanej we Francji fabryce odzie¿owej Armor – Lux w Quimper, w fabryce tradycyjnych bretoñskich ciasteczek Jos Peron w Coray. Dok³adnie poznaliœmy proces produkcyjny w tych zak³adach, posmakowaliœmy ciasteczek i obejrzeliœmy najciekawsze ryby po³awiane w Oceanie Atlantyckim. Ch³opcy sprawdzili swoje umiejêtnoœci przy formowaniu ciasteczek. Zwiedziliœmy te¿ samo miasto Brest, którego historiê mogliœmy poznaæ zwiedzaj¹c œredniowieczny zamek po³o¿ony w centrum miasta. Uda³o nam siê te¿ odwiedziæ najwiêkszy port militarny we Francji, z siedzib¹ admiralicji, który tak¿e znajduje siê w Brest. Nie mog³o zabrakn¹æ wyprawy nad ocean aby zobaczyæ piêkno wybrze¿a riasowego. Widok wywar³ na nas osza³amiaj¹ce wra¿enie! Zapoznaliœmy siê z ciekawymi tradycjami ludnoœci Bretanii, a tak¿e odwiedziliœmy Oceanopolis i muzeum rybo³ówstwa. W trzecim dniu wizyty spotkaliœmy siê z merem miasta Brest. Zostaliœmy przyjêci z sympati¹ i obdarowani upominkami. Byliœmy pierwsz¹ oficjaln¹ delegacj¹ Kajet nr 69 (1/2007) Polaków w tym mieœcie. Dziennikarze nie omieszkali opisaæ tego zdarzenia w lokalnej prasie. Ostatniego dnia odby³o siê podsumowanie wizyty. Zwróciliœmy uwagê na przydatnoœæ tego typu spotkañ w ¿yciu m³odych ludzi. Daj¹ one mo¿liwoœæ wykorzystania i doskonalenia w praktyce jêzyka angielskiego. Sprawiaj¹, ¿e œwiat staje siê bardziej przyjazny i dostêpny. Nie oby³o siê bez ³ez i szczerych zapewnieñ o kontynuowaniu zawi¹zanych przyjaŸni. Po naszym powrocie wszyscy uczniowie Zespo³u Szkó³ w Rozogach oraz spo³ecznoœæ lokalna ¿ywo interesowali siê naszym wyjazdem. Aby zaspokoiæ ciekawoœæ przygotowaliœmy interesuj¹c¹ gazetkê szkoln¹ relacjonuj¹c¹ nasz¹ wyprawê oraz zorganizowaliœmy konferencjê Comenius Socrates z prezentacj¹ multimedialn¹ z wyjazdu. Kontakt uczniów ze szkó³ bior¹cych udzia³ w projekcie jest kontynuowany. Oczekujemy wizyty delegacji z Francji i Bu³garii ju¿ w paŸdzierniku tego roku. Postaramy siê by wspomnienia wizyty z Polski na d³ugo pozosta³y w pamiêci naszych goœci oraz by³y równie przyjemne jak nasze z pobytu we Francji. Grupa uczestników projektu z Francji, Bu³garii i Polski podczas wycieczki nad ocean Halina Czy¿ Zespó³ Szkó³ w Rozogach Œwiêto w Zespole na pi¹tkê Œwiêto Szko³y to tradycyjna uroczystoœæ szkolna obchodzona od nadania imienia Mariana Bublewicza. £¹czy w sobie elementy tradycji i nowoczesnoœci – jest okazj¹ z³o¿enia ho³du Patronowi i szans¹ na promocjê placówki w œrodowisku lokalnym. To równie¿ sposób podsumowania pracy szko³y za ca³y rok, a tak¿e okazja do spotkañ z absolwentami, przyjació³mi i zas³u¿onymi dla szko³y. Tak rozpoczyna siê okolicznoœciowy numer szkolnej gazetki „Sportlandia” redagowanej i wydawanej przez Samorz¹d Uczniowski Zespo³u Szkó³ Ogólnokszta³c¹cych nr 5 Mistrzostwa Sportowego w 27 Olsztynie. Gazetka jest tylko jednym ze sta³ych elementów organizowanego corocznie w lutym Œwiêta Szko³y. Uczniowie maj¹ mo¿liwoœæ wykazania siê w niej swoimi talentami dziennikarskimi, pisarskimi i poetyckimi. Wywiady z nauczycielami i trenerami, prezentowanie dorobku sportowego i literackiego kole¿anek i kolegów, fotoreporta¿e z wa¿nych wydarzeñ z ¿ycia szko³y to ju¿ sta³e pozycje w gazetce. Dziêki nim rodzice i zaproszeni goœcie maj¹ mo¿liwoœæ bli¿szego poznania szko³y i efektów jej edukacyjno-sportowej dzia³alnoœci za ostatni rok. Szczególny wymiar wychowawczy ma w gazetce rubryka „Cudzych chwalicie, swoich nie znacie”, przybli¿aj¹ca szkolne osobowoœci sportowe. Znalezienie siê w niej poczytywane jest przez uczniów za wyj¹tkowe wyró¿nienie. Wyró¿nienie, które nobilituje, ale i zobowi¹zuje do dalszego doskonalenia siê. Drugi sta³y element obchodów Œwiêta Szko³y to sk³adanie przez najstarsz¹ klasê w szkole wi¹zanki kwiatów na grobie Patrona, bêd¹ce wyrazem nie tylko pamiêci o Marianie Bublewiczu i form¹ okazywanego mu szacunku, ale tak¿e pierwszym etapem ¿egnania siê uczniów III klasy licealnej ze szko³¹. W tym roku przypad³o to w udziale mojej klasie. Sceneria i nastrój cmentarza zmuszaj¹ do refleksji nad ¿yciem, nad wartoœciami, które s¹ w nim wa¿ne. Uczniowie w trakcie prowadzonej przy grobie patrona rozmowie doszli do wniosku, ¿e w obliczu spraw ostatecznych liczy siê nie to, ile cz³owiek posiada, ale co sob¹ reprezentuje i jaki jest. To istotny warunek trwa³ej pamiêci tych, co pozostali. Forma doczesnej wiecznoœci. Uczniowie-sportowcy porównywali te¿ swoje dotychczasowe osi¹gniêcia z osi¹gniêciami wyj¹tkowego rajdowca i snuli plany dotycz¹ce swojej kariery sportowej. Zastanawiali siê nad tym, czy wytrwale pracuj¹c, dorównaj¹ mu w przysz³oœci. Trudno przeceniæ wychowawczy aspekt tej sytuacji i znaleŸæ piêkniejsz¹ i trwalsz¹ – bo zinterioryzowan¹ – formê motywowania uczniów do pracy nad sob¹. Od kilku lat sta³ym elementem scenografii uroczystoœci s¹ wytwory pracy uczniów wykonywane podczas dnia podsumowuj¹cego przedsiêwziêcia z poprzedniego roku kalendarzowego. Poniewa¿ zesz³y rok up³yn¹³ w szkole pod znakiem jêzyka polskiego, wszystkie ró¿norodne dzia³ania – cykle lekcji otwartych, konkursy ortograficzne i literackie, przedstawienia teatralne, projekty edukacyjne – mia³y na celu propagowanie wœród uczniów kultury jêzykowej i rozbudzenie w nich zainteresowania problemami i kondycj¹ wspó³czesnej polszczyzny. Szczególny nacisk po³o¿ony zosta³ na etyczny aspekt funkcjonowania jêzyka polskiego. W tym duchu zorganizowano w styczniu Dni Jêzyka Polskiego, które koñczy³y szkolne obchody Roku Jêzyka Polskiego. Ich namacalnym efektem s¹ plakaty, dotycz¹ce historii i wspó³czesnoœci jêzyka polskiego, wykonane przez uczniów z poszczególnych klas. Plakaty umiejêtnie wkomponowano w scenografiê tegorocznego Œwiêta Szko³y, odbywaj¹cego siê pod has³em: NARÓD ¯YJE, DOPÓKI ¯YJE JEGO JÊZYK. 28 Kajet nr 69 (1/2007) 9 lutego 2007 roku goœcie (z Prezydentem Miasta Olsztyn – Jerzym Ma³kowskim i córk¹ patrona szko³y, pos³ank¹ do Sejmu RP – Beat¹ Bublewicz) rodzice uczniów, uczniowie i absolwenci szko³y, nauczyciele i trenerzy z ust prowadz¹cej us³yszeli: ”Proszê Pañstwa o powstanie. Sztandar Szko³y, poczet sztandarowy wprowadziæ.” A po chwili pad³a komenda: „Ca³oœæ bacznoœæ! Do hymnu.” Jest to sta³y, a jednoczeœnie najbardziej podnios³y moment w ca³ej uroczystoœci. Sztandar Szko³y i hymn narodowy sprawiaj¹, ¿e ca³e spotkanie nabiera szczególnego znaczenia. Staje siê cz¹stk¹ narodowej historii, ale historii tworzonej tu i teraz przez zwyk³ych ludzi – uczniów, nauczycieli i trenerów Szko³y Mistrzostwa Sportowego. Tradycj¹ uroczystoœci sta³o siê równie¿ wrêczanie przez dyrektora szko³y odznak „Przyjaciela Szko³y Mistrzostwa Sportowego” i „Zas³u¿onego dla Szko³y Mistrzostwa Sportowego”. Tê pierwsz¹, w tym roku otrzyma³ Lech Janka – dziennikarz „Gazety Olsztyñskiej”, który piórem promuje sport wœród dzieci i m³odzie¿y. Bardzo czêsto bohaterami jego artyku³ów s¹ nasi uczniowie-sportowcy i ich trenerzy. Pisz¹c o ich osi¹gniêciach, ale i codziennych wyrzeczeniach, które musz¹ ponieœæ, aby stan¹æ na podium, ¿yczliwie, ciep³o i m¹drze motywuje ich do dalszego wysi³ku, daj¹c jednoczeœnie poczucie, ¿e to, co robi¹ ma sens, jest wa¿ne nie tylko dla nich i ich najbli¿szych. Drug¹ odznak¹ uhonorowani zostali dwaj kajakarze, absolwenci szko³y z roku 2005 i 2006 – Mariusz Kujawski i Adam Roæko. Docenienie przez szko³ê ich sukcesów sportowych (rangi Mistrzostw Œwiata i Mistrzostw Europy) oraz naukowych (stypendium Ministra Edukacji Narodowej) dostarcza wszystkim uczniom ZSO nr 5 jednoznacznych informacji, jakie wartoœci szko³a ta preferuje i ceni. Œwiadomoœæ tego, ¿e kiedyœ potencjalnie ka¿dy z nich bêdzie móg³ dost¹piæ zaszczytu, jaki sta³ siê udzia³em jego starszych kolegów, dzia³a na uczniów niezwykle motywuj¹co. Stali goœcie Œwiêta Szko³y zawsze z niecierpliwoœci¹ oczekuj¹ na pokaz sportowych umiejêtnoœci uczniówzawodników. Tak by³o i tym razem. Ich cierpliwoœæ zosta³a nagrodzona i mogli obejrzeæ pokaz przygotowany wspólnie przez teakwondzistów i gimnastyczki sportowe. Pierwsi demonstrowali si³ê i precyzjê, drugie - lekkoœæ i zwinnoœæ. Interesuj¹cy uk³ad sprawi³, ¿e momentami mo¿na by³o odnieœæ wra¿enie, ¿e patrzymy nie na uczniów-sportowców, ale na utytu³owane baleriny i wyj¹tkowych baletmistrzów. W ich wykonaniu sport nabra³ wymiaru nowej dziedziny sztuki. Dziêki pokazowi nauczyciele mog¹ spojrzeæ inaczej na swoich uczniów. Dostrzec w nich To Coœ wyj¹tkowego, co czêsto jest niedostrzegalne w trakcie prowadzenia zajêæ edukacyjnych. Po oficjalnej czêœci uroczystoœci odbywa siê kiermasz prac uczniowskich i kiermasz ciast. Wtedy przy stoiskach spotykaj¹ siê uczniowie, rodzice, nauczyciele, trenerzy i inni goœcie, prowadzone s¹ nieformalne, wrêcz towarzyskie rozmowy. To bardzo zbli¿a wszystkich do siebie, integruje ca³e œrodowisko szkolne. Koniec uroczystoœci w danym roku jest jednoczeœnie pocz¹tkiem przygotowañ do przysz³orocznej. Ta twórcza powtarzalnoœæ przenosi szko³ê z wymiaru historycznego – z wczoraj, dziœ, jutro, w wymiar ahistoryczny – w ci¹gle i zawsze. Przedstawi³em tylko wybrane sta³e elementy, sk³adaj¹ce siê na coroczne Œwiêto Szko³y, poprzez które chcia³em pokazaæ, ¿e sama uroczystoœæ - trwaj¹ca zaledwie oko³o dwóch godzin – to ukoronowanie ciê¿kiej, ca³orocznej, wieloaspektowej pracy uczniów, nauczycieli i trenerów. Wyeksponowa³em te przedsiêwziêcia i dzia³ania, które mog¹ zainspirowaæ inne szko³y do tego, ¿eby m¹drze, skutecznie i bez nachalnego dydaktyzmu motywowaæ uczniów do wszechstronnego rozwijania siê. Przepraszam, ale na koniec pozwolê sobie na bardzo prywatn¹ refleksjê. Artyku³ ten jest moim po¿egnaniem ze Szko³¹ Mistrzostwa Sportowego. Jestem dumny z tego, ¿e przez 6 lat mog³em byæ cz³onkiem jej spo³ecznoœci i pracowaæ z naprawdê wyj¹tkow¹ m³odzie¿¹. Wojciech Tañski Kajet nr 69 (1/2007) ¯ywio³owo na „¯ywio³ach kultury” Pierwszego dnia wiosny dziewiêcioro uczniów, klasy Va ze Szko³y Podstawowej nr 4 w Ornecie, wziê³o udzia³ w Szkolnej Gie³dzie Turystycznej zorganizowanej przez SP nr 18 i CKWiM „Œwiatowid” w Elbl¹gu. Celem Gie³dy by³o przybli¿enie historii, kultury i walorów turystycznych pañstw z ca³ego œwiata. Nasza klasa prezentowa³a S³owacjê. Natalia Bia³opiotrowicz, Kasia Zêgota i Karolina Borowska, w góralskich strojach, œpiewa³y, tañczy³y, czêstowa³y knedliczkami. Nad reszt¹ sceny niepodzielnie panowali górale: Mariusz Szybko, Kuba Urbanowicz oraz Janosik – Patryk Szyszko. Byli oni wspierani przez Piotrka Kêpkê, Patryka Samokara i Kacpra Szubê, którzy dbali o scenografiê oraz pe³nili funkcje narratora i komentatorów. W trakcie wystêpów o charakterze teatralnym odbywa³y siê prezentacje pañstw. Na stoiskach mo¿na by³o obejrzeæ fotografie, kartki, gazety zwi¹zane z danym krajem. Najwiêkszym zainteresowaniem cieszy³y siê lokalne potrawy oraz szlak œw. Jakuba - wysypana kamieniami droga œredniowiecznych pokutników. Nale¿a³o j¹ przebyæ boso, aby uzyskaæ certyfikat. Dokona³a tego Karolina Borowska. Za nasz¹ prezentacjê otrzymaliœmy pami¹tkowy dyplom oraz mnóstwo gad¿etów. Poznaliœmy równie¿ nowe s³owo klucz, które wzbudza³o w drodze powrotnej salwy œmiechu, a brzmia³o ono –D£UGOPIS. W dobrych humorach wróciliœmy do domów, przywiezieni bezpiecznie przez nieocenionego pana Adama Amerka. Pawe³ Kisielew Szko³a Podstawowa nr 4 w Ornecie 29 Okr¹g³y jubileusz 3 wrzeœnia 1977 roku by³ donios³ym dniem dla olsztyñskiej oœwiaty, gdy¿ w tym dniu uruchomiono przy ulicy Ba³tyckiej Zespó³ Szkó³ Elektronicznych. Pomys³ uruchomienia szko³y o takim profilu by³ podyktowany rozwojem dziedzin techniki bazuj¹cych na elektronice, a nowa placówka mia³a kszta³ciæ techników nie tylko dla Olsztyna i województwa, ale tak¿e dla województw oœciennych – ciechanowskiego, ostro³êckiego, suwalskiego. Dyrektorem szko³y zosta³ Waldemar Bogucki. Chêtnych do szko³y by³o wielu – o jedno miejsce ubiega³o siê kilku kandydatów. Niezmiernie istotn¹ spraw¹ by³o wyposa¿enie szko³y w specjalistyczne pracownie i laboratoria oraz warsztaty szkolne. Du¿¹ pomoc w tym zakresie uzyskano od takich instytucji jak Zak³ad Urz¹dzeñ Radiowych i Telewizyjnych (ZURiT), Olsztyñski Urz¹d Telekomunikacji Miêdzymiastowej (OUTM), Pañstwowa Inspekcja Radiowa (PIR), a tak¿e z jednostek wojskowych. Szko³a korzysta³a tak¿e z wiedzy fachowej in¿ynierów zatrudnionych w tych instytucjach. Wyk³adali oni przedmioty zawodowe, byli promotorami prac dyplomowych. Od pocz¹tku swojej dzia³alnoœci szko³a rozwija³a wspó³pracê z zak³adami produkcyjno-us³ugowymi takimi jak: Unitra-Unima, Unitra-Cemi, Zak³ady Elektronicznej Techniki Obliczeniowej (ZETO). Szko³a rozrasta³a siê, przebywa³o kierunków kszta³cenia i specjalnoœci. Po kilku latach funkcjonowania w sk³ad Zespo³u Szkó³ Elektronicznych wchodzi³y nastêpuj¹ce szko³y: Technikum Elektroniczne, Zasadnicza Szko³a Zawodowa, Zasadnicza Szko³a £¹cznoœci Wojewódzkiego Urzêdu Telekomunikacji, Policealne Studium Zawodowe. Kszta³cono tak¿e w systemie zaocznym w zawodzie technik elektronik na podbudowie zasadniczej szko³y zawodowej oraz w Policealnym Studium Zawodowym. Przez krótki czas funkcjonowa³y tak¿e liceum zawodowe, technikum elektroniczne na podbudowie zasadniczej szko³y zawodowej, Zasadnicza Szko³a Zawodowa „UnitraCemi”. Obecnie Zespó³ Szkó³ Elektronicznych i Telekomunikacyjnych tworz¹ Technikum Elektroniczne i Technikum Telekomunikacyjne, a od 2003 roku istnieje Centrum Kszta³cenia Ustawicznego (CKU) gdzie kszta³cenie przebiega w Szkole Policealnej w zawodach technik elektronik i technik elektryk. 24 maja 1990 roku dyrektorem szko³y zosta³ Krzysztof Salczyñski. Szko³a zaczê³a funkcjonowaæ w nowych warunkach, a istotnym elementem zmian by³a codziennoœæ dyktowana prawami rynku. Z jednej strony przybywa³o nowych specjalnoœci, na które zg³asza³y zapotrzebowanie zak³ady us³ugowo-produkcyjne. Nowe specjalnoœci to elektryczna i elektroniczna automatyka przemys³owa, systemy komputerowe, radiotechnika i telewizja, teleinformatyka. 30 Kajet nr 69 (1/2007) Do nauczanych przedmiotów wprowadzono now¹ problematykê ukierunkowan¹ na przybli¿enie uczniom gospodarki rynkowej, problematykê rynku pracy, technikê poszukiwania pracy, a nawet elementarn¹ wiedzê, w jaki sposób zak³adaæ w³asn¹ firmê. Z drugiej strony dzia³alnoœæ szko³y uleg³a pewnemu ograniczeniu gdy¿ warsztaty szkolne, które mia³y charakter produkcyjnoszkoleniowy napotka³y na barierê w zakresie zamówieñ na wyroby i us³ugi. Najpierw ograniczono ich dzia³alnoœæ, a od 1998 roku uleg³y likwidacji. Obecnie wiedzê praktyczn¹ uczniowie zdobywaj¹ w wiêkszym zakresie w laboratoriach specjalistycznych, a tak¿e jak poprzednio w trakcie miesiêcznych praktyk w zak³adach pracy. W latach 90-tych modernizowano pracownie zawodowe i zwiêkszono wyposa¿enie iloœciowe i jakoœciowe pracowni informatycznych. Ich liczba wzros³a z 2 do 6, w których jest ³¹cznie 107 komputerów Pentium III. Uruchomiono pracowniê mikroprocesorow¹, sterowników PLC, energoelektroniki, technologii informacyjnej. Uczniowie odbywali miesiêczn¹ praktykê w zak³adach elektromechanicznych w Barth i w Brandenburgu (by³ej NRD). W 1993 roku nawi¹zano wspó³pracê ze szko³¹ o podobnym profilu – Heinrich-Heine-Gimnasium w Bottrop (Niemcy), a w kilka lat póŸniej z Gewerbliche Schulen w Offenburgu. Uczniowie brali udzia³ w wymianie partnerskiej z uczniami z Francji (ST.Briene), goœcili uczniów ze szko³y o podobnym profilu z Katrienbergu ze Szwecji. Wspó³praca, zw³aszcza z Niemcami jest kontynuowana – wzbogaca kontakty uczniów bior¹cych w niej udzia³, wp³ywa motywuj¹co na naukê jêzyków obcych. W 30-letniej dzia³alnoœci szko³y nale¿y podkreœliæ fakt, ¿e absolwenci wielokrotnie zdobywali wysokie lokaty w konkursach na najlepsze prace dyplomowe, które by³y oceniane przez Naczeln¹ Organizacjê Techniczn¹ (NOT) oraz inne instytucje. By³ to w istotnym stopniu efekt wieloletniej wspó³pracy z Telekomunikacj¹ Polsk¹ SA w Olsztynie. In¿ynierowie zatrudnieni w TPSA czêsto byli opiekunami – promotorami prac dyplomowych, natomiast w oparciu o bazê szkoleniow¹ w G³ównym Oœrodku Szkolenia (GOS) TPSA przez wiele lat uczniowie ZSEiT korzystali z pracowni specjalistycznych. W chwili obecnej wielu in¿ynierów zatrudnionych w Telekomunikacji Polskiej w Olsztynie, w Spirnt oraz innych instytucjach to absolwenci „elektronika”. Liczni spoœród nich pe³ni¹ funkcje kierownicze na terenie ca³ego kraju. Absolwenci ZSEiT, jak dowiod³y tego ostatnie lata, s¹ w du¿o lepszym po³o¿eniu ni¿ ich rówieœnicy koñcz¹cy inne szko³y zawodowe. Zabiegaj¹ o nich dyrekcje takich zak³adów produkcyjnych jak Michelin w Olsztynie oraz LG Elektronics w M³awie. Do chwili obecnej Zespó³ Szkó³ Elektronicznych i Telekomunikacyjnych opuœci³o 8239 absolwentów. Szko³a bra³a udzia³ w programie MOVE-Modernisation of Vocational Education obejmuj¹cego modernizacjê wyposa¿enia do kszta³cenia zawodowego, finansowanego z funduszu PHARE Unii Europejskiej. By³a jedn¹ z 60 szkó³ w Polsce, które partycypowa³y w tym programie. Dziêki uczestnictwu w programie MOVE szko³a otrzyma³a z UE znaczn¹ iloœæ sprzêtu, przede wszystkim do gabinetów przedmiotowych. Reforma systemu oœwiaty rozpoczêta w 1999 roku narzuci³a szkole now¹ strukturê. Od 1 wrzeœnia 2002 roku ZSEiT tworz¹ VI Liceum Profilowane i Technikum nr 6. Na poziomie technikum obecnie kszta³ci siê w 4 specjalnoœciach, a w liceum profilowanym w 2 specjalnoœciach. Wa¿n¹ rolê w ca³okszta³cie przygotowania zawodowego odgrywa studio TV, gdzie uczniowie zdobywaj¹ kwalifikacje w ramach tzw. specjalizacji w tym kierunku. Efektem ich pracy s¹ filmy reklamowe o szkole wykorzystywane w akcji promocji szko³y wœród gimnazjalistów. Wa¿nym elementem jest wspó³praca szko³y z zagranic¹. Zosta³a ona zapocz¹tkowana w koñcu lat 80. Adam Suchowiecki Zespó³ Szkó³ Elektronicznych i Telekomunikacyjnych w Olsztynie Zmys³owa Wiosna w VI LO w Olsztynie „Wiosna, wiosna, wiosna, ej¿e ty .....” – tymi s³owami obudziliœmy tegoroczn¹ Wiosnê w VI Liceum Ogólnokszta³c¹cym im. G. Narutowicza w Olsztynie podczas wojewódzkich eliminacji Szkolnej Gie³dy Turystycznej „Przygoda 2007”. 21 marca 2007 sala gimnastyczna naszego liceum przemieni³a siê w polanê, na której wœród forsycji i wierzbowych bazi wyros³y barwne, pe³ne ¿ycia stoiska – wizytówki turystyczne i krajobrazowe Warmii i Mazur. Pani Wiosna bacznym spojrzeniem przygl¹da³a siê zmaganiom dziewiêciu zespo³ów uczniowskich w konkursie „Region w zmys³ach”. Uczniowie przez ca³y Kajet nr 69 (1/2007) czas próbowali pobudziæ wszystkie jej zmys³y. Kusili warmiñskimi przysmakami, oryginalnymi strojami, tañcem i œpiewem. Na wybiegu, zamiast tradycyjnej Marzanny, czarowa³ ekologiczny Wodnik Szuwarek z D¹brówna (zdobywca Pucharu Wojewody Warmiñsko- Mazurskiego i nagrody WMODN). Pani Wiosna by³a gor¹co witana nie tylko przez uczniów, ale równie¿ przez doros³ych mi³oœników Przygody i przyrody, czyli zaprzyjaŸnionych z nami leœników, stra¿aków, policjantów, touroperatorów oraz przesympatyczne Baby Pruskie, u których nauczy³a siê jak wyplataæ kosze z wikliny i jak nizaæ koronki. Tego dnia wielu œmia³ków poszukiwa³o Wiosny na ulicach Olsztyna. Oczywiœcie na pró¿no. Uda³o siê to tylko tym, którzy dotarli do VI LO. Najczêœciej mo¿na by³o j¹ spotkaæ w Leœniczówce Orlik, gdzie uczniowie z Zespo³u Szkó³ nr 1 w £ukcie czêstowali smakowit¹ dziczyzn¹ i karkówk¹ z grzybkami. Pani Wiosna okaza³a im swoj¹ wdziêcznoœæ obdarowa³a zespó³ a¿ trzema Pucharami: Marsza³ka Województwa Warmiñsko - Mazurskiego, Warmiñsko Mazurskiego Kuratora Oœwiaty i Polska Izba Turystyki. W czerwcu zwyciêska dru¿yna bêdzie reprezentowa³a Warmiê i Mazury na ogólnopolskiej imprezie w Szczecinie. Agnieszka Ogonowska Warmiñsko – Mazurski koordynator SGT Kartka dla Karoliny Klub Oœmiu M³odzie¿owego Wolontariatu przy Bursie Szkolnej w Ostródzie Fundacji „Œwiat na TAK” w porozumieniu z rodzicami choruj¹cej na nowotwór w¹troby Karoliny zamieszka³ymi niedaleko Ostródy prowadzi Akcjê Charytatywn¹ pn. „Kartka dla Karoliny” - rozpoczêt¹ podczas V Gali Powiatowego Samorz¹dowego Konkursu Nastolatków „Oœmiu Wspania³ych”. W dniu 7 marca 2007 r. w sali reprezentacyjnej ostródzkiego zamku sprzedawano kartki pocztowe przedstawiaj¹ce Laureatów Edycji Powiatowego Konkursu z lat 2003 – 2007. Wolontariusze prowadz¹ akcjê w szko³ach ponadgimnazjalnych na terenie Ostródy. 31 Dochód ze sprzeda¿y zostanie przekazany na konto Karoliny z przeznaczeniem na leczenie. Za okazywan¹ pomoc i udzia³ w akcji charytatywnej wszystkim serdecznie dziêkujemy. Liderzy Klubu Oœmiu Jolanta Dakowska, Alicja Sposób, Grzegorz Kastrau Konkurs na pracê pisemn¹ Temat dla uczniów gimnazjum brzmi: Czy emigracja zarobkowa jest dobr¹ propozycj¹ dla m³odych Polaków? Temat dla uczniów szkó³ ponadgimnazjalnych Czy otwarcie polskiego rynku pracy dla obcokrajowców ma korzystny wp³yw na rozwój polskiej gospodarki? Narodowy Bank Polski oraz NBPortal.pl zapraszaj¹ nauczycieli i uczniów szkó³ gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych do udzia³u w VI edycji konkursu na pracê pisemn¹. Udzia³ uczniów to kolejna okazja do pog³êbienia wiedzy ekonomicznej i zastanowienia nad wykorzystaniem jej w ¿yciu codziennym. Szczegó³owe informacje na temat konkursu znajduj¹ siê w dziale Dzia³ania edukacyjne NBP w Portalu Edukacji Ekonomicznej NBPortal.pl. oraz na forum dla uczestników konkursu dostêpnym na NBPortal.pl (www.nbportal.pl) Ponadto informacji udziela koordynator konkursu Maria Kowalczyk pod adresem: [email protected] XXIII Ogólnopolska Wystawa Twórczoœci Pedagogów Plastyki Rzeszów 2007 Prace nale¿y sk³adaæ lub przesy³aæ w terminie od 2 do 25 VII 2007 pod adres: Wojewódzki Dom Kultury, ul. Okrzei 7, 35-959 Rzeszów. Informacje udzielaj¹: Krystyna Niebudek oraz Ryszard Trzpis tel. (017) 853-52-57 w. 36 i 15