1
Transkrypt
1
1 Spis treści Słowem wstępu ......................................................................................................................3 Nowa wersja Margonem, czyli o kliencie i silniku. .................................................................4 Expowisko............................................................................................................................ 11 Dzień z życia redaktora - Malii. ............................................................................................ 17 Jeden dzień z życia herosa – Demonis Pan Nicości. .............................................................. 19 Zakątek starego Margonem – Luty 2007. .............................................................................. 20 O pewnym klanie – Espada. ..................................................................................................22 Jak dobrze ich znasz? - Orbitka............................................................................................. 24 Przygody Okamiona Wielkiego ............................................................................................ 26 Z listów do redakcji… .......................................................................................................... 28 Horoskop.............................................................................................................................. 29 Dziennik pokładowy – maj. ..................................................................................................31 Konkursy! ............................................................................................................................ 33 Wydanie 19 Redaktor naczelny: Europeus Zastępca: Andromeda Logo: Femme Fatale Okładka: Minstrella Opracowanie graficzne: Minstrella Opracowanie i korekta: Andromeda, Drizzden, Mallidia Współpraca: Malii, Killers, Uleńka, Samira, Allamaris, Eigen. 2 Słowem wstępu U progu wakacji mamy dla Was 19 numer Margonem e-zine. Jak zwykle, przeczytacie w nim ciekawe artykuły i opowiadania. Ten numer jest trochę uboższy w treść niż zwykle, gdyż odeszli niektórzy nasi stali współpracownicy. W związku z tym doszło do zmian w samej Redakcji. Obecnie poszukujemy graczy odpowiedzialnych i znających Margonem od podszewki, którzy chcieliby przejąć stałe działy, takie jak expowiska, itemki, krzyżówkę czy 10 różnic. Szukamy także i tych, którzy mają świeże umysły i pomysły na nowe tematy. Oczekujemy, że chętni zaangażują się w to, czym będą się zajmować. Jak zwykle, jesteśmy otwarci na Wasze propozycje, prace, uwagi. W czasie wakacji życzymy Wszystkim Czytelnikom miłego odpoczynku, radości oraz trwałych przyjaźni. Zapraszam do lektury Europeus. 3 Nowa wersja Margonem, czyli o kliencie i silniku. 1. Co to jest silnik i klient? Każda gra sieciowa składa się z klienta i serwera (silnika). Klient jest to program działający na komputerze gracza, w przypadku Margonem to po prostu strona internetowa ze zmieniającą się dynamicznie zawartością. Komunikuje się ona z serwerem, na którym uruchomiony jest specjalny program – silnik gry. Silnik musi być bardzo wydajny – obsługuje on setki klientów jednocześnie. Prosty przykład: w Ithan stoi 4 graczy, jeden z nich wykonuje ruch – wysyła o tym informację do serwera. Serwer sprawdza, czy takich ruch jest możliwy, jeżeli tak to akceptuje go i wysyła informację o tym do pozostałych 3 graczy. Wyobraźcie sobie, że w godzinach szczytu porusza się w grze jednocześnie do 1000 graczy (na jednym świecie) – silnik ma naprawdę wiele pracy, by ich wszystkich obsłużyć. A więc silnik odpowiada za to, by wszyscy gracze widzieli dokładnie taki sam świat gry, a program klienta za graficzne prezentowanie świata gry oraz za wysyłanie informacji do silnika (np. naciśnięcie strzałki w przeglądarce powoduje wysłanie żądania ruchu postacią). Na rysunku - w środku silnik, obsługujący wielu klientów. 2. Po co nowa wersja gry? Gracze od dawna narzekają na funkcjonalność gry, błędy, lagi – a to wszystko dlatego, że obecny silnik oraz klient Margonem są przestarzałe – prace nad nimi zostały rozpoczęte kilka lat temu, jeszcze za czasów naszych studiów. Przez kilka lat istnienia Margonem wiele się nauczyliśmy, przeczytaliśmy setki apeli, skarg oraz propozycji graczy, poznaliśmy słabe punkty gry. Korzystając ze zdobytych doświadczeń, postanowiliśmy stworzyć całość od 4 nowa, używając bardziej skomplikowanych, ale też bardziej wydajnych technologii, od początku eliminując złe rzeczy z obecnej wersji gry. Prace nad nową wersją Margonem rozdzielone są na dwie osoby: stronę klienta programuje Thinker, a silnik – ja (w obecnej wersji Thinker jest autorem zarówno klienta, jak i silnika). 3. Nowości. Wszystkich nowości nie sposób tu wymienić, wiele z nich na pewno przeoczyłem, niektóre rzeczy są jeszcze w fazie projektowania, być może zostaną zaprogramowane, a może nie, zobaczy na ile czas i możliwości sprzętu i oprogramowania pozwolą. Lista nowości: Poprawne wyświetlanie grafiki oraz sterowanie grą we wszystkich przeglądarkach internetowych. Zmniejszenie lagów dzięki inteligentnemu przesyłowi danych, wprowadzenie lepszych zabezpieczeń anty-lagowych podczas poruszania się postaci głównej oraz innych graczy. Poprawienie wydajności silnika – obecny będzie w stanie obsłużyć więcej klientów niż stary. Ograniczenie możliwości oszukiwania przez graczy (korzystanie z Firebug’a, ABP przestanie mieć sens, poprawki w handlu, w aukcjach, wyszukiwanie herosów). Dialogi będą wyglądały lepiej, będą działały szybciej, będą odporne na lagi oraz na przerwanie dialogu poprzez odświeżenie strony (F5). Gra stanie się bardziej płynna, dostępnych będzie więcej efektów wizualnych, animacji. Ulepszone chodzenie myszą – będzie bardziej funkcjonalne i szybsze niż poruszanie się za pomocą klawiszy. Wprowadzenie nowego systemu logowania – wszystkie czaty będą mogły być zapisywane na żądanie gracza do specjalnego miejsca na serwerze, z którego Mistrz Gry bądź moderator będzie mógł je odczytać i dzięki temu nałożyć karę na łamiącego etykietę gracza. Ulepszony system auto-nakładania kar za przekleństwa, prawdopodobnie także zabezpieczenie przed wpisywaniem rarzoncyh błenduf ortograficznych. Ulepszone sklepy (możliwość kupowania wielu sztuk przedmiotu na raz), ulepszony handel między graczami (możliwość handlu do 10 przedmiotów na raz, eliminacja błędów wykorzystywanych przez oszustów). Rozszerzenia klanów – dyplomacja (wojny, sojusze międzyklanowe), outfity klanowe, skarbiec SŁ klanowy, lepszy interface zarządzania klanem. Groby – w miejscu śmierci gracza pojawiać się będzie nagrobek – inni gracze będą mogli zobaczyć kto tam zginął i przez kogo został zabity. Tła walk zostaną wymienione na nowe. Wprowadzenie czwartej torby – przeznaczonej tylko na klucze. 5 Rewizja systemu walk – aktualnie trwają nad nimi prace, jeszcze do końca nie wiem, jak to będzie wyglądało w finalnej wersji, w planach są animacje efektów czarów, lepszy interface, nowe umiejętności, poprawa kilku wzorów, eliminacja losowości (przebieg walki bardziej będzie zależał od umiejętności gracza, niż od szczęścia). Ulepszony czat – podzielony na 4 zakładki (miasto, drużyna, klan, prywatny), wiadomości z czatu nie będą ginęły podczas przechodzenia z miasta do miasta, wielkość okienka czatu będzie zmienna – w zależności od potrzeb gracza. Wiązanie amuletów – niezwiązany amulet nie będzie aktywny. Wiązanie oraz aktywacja będą następowały po przeciągnięciu amuletu na postać (tak jak zakładanie przedmiotów). Nowe umiejętności (droga tworzenia – mikstury, ulepszanie broni i inne). Ulepszone drużyny, wprowadzenie dowódcy (tylko on będzie mógł zapraszać innych graczy do drużyny). Minimapa z zaznaczoną pozycją gracza. Wyrażanie emocji przez gracza, np. złość, pocałunek (dostępny tylko dla graczy różnej płci ) oraz kilka innych. 4. Kilka zrzutów ekranu. Nowy chat. 6 Handel z NPC. Grupowanie się w drużyny. Zarządzanie klanami. 7 Mój grób Beta wersja handlu między graczami. Wyrażanie emocji. 8 5. Jak wygląda praca nad silnikiem. Oto kilka ciekawostek dla graczy interesującymi się szczegółami technicznymi. Aby tworzyć silnik wcale nie potrzeba wypasionego sprzętu – używam starego, 2.5 letniego laptopa z podłączonym zewnętrznym monitorem w celu rozszerzenia obszaru roboczego. Na rysunku zrzut mojego pulpitu pracy. 1. Oto program silnika pisany w języku C++. Korzystam ze środowiska KDevelop pracującego pod kontrolą systemu operacyjnego Linux Ubuntu. Do pracy z Linuxem używam maszyny wirtualnej (to taki program, który pozwala uruchomić jeden system operacyjny w drugim, ja uruchamiam Linuxa w Windowsie XP – dzięki czemu mogę korzystać jednocześnie z obydwu systemów na jednym komputerze). 2. To jest okienko rozmowy z Thinkerem. Ustalamy tam na bieżąco szczegóły dotyczące klienta i silnika oraz krzyczymy na siebie. 3. Ekran gry z pierwszą postacią testową (testowanie niektórych elementów trzeba wykonywać dwoma lub trzema postaciami jednocześnie). 4. Tutaj jest terminal dostępu do serwera, na którym działa silnik. Działa to tak, że z systemu z okienka oznaczonego cyfrą (1) wysyła się aktualny program silnika na serwer (4), a tam się go uruchamia – od tego momentu silnik gotowy jest na odbieranie połączeń od klientów – przeglądarek internetowych na komputerach graczy. W okienku terminala widoczne są (na czas testów) wszystkie zmiany występujące w silniku. Patrząc na ten tekst od razu widzę, gdzie jaki gracz podąża, z kim rozmawia, co kupuje, co pisze na czacie (jak w Matrixie ). Znacznie ułatwia odszukiwanie i usuwanie błędów. 5. Ekran gry z drugą postacią, w innej przeglądarce. 6. Notatki pomocnicze, dokumentacja. 9 6. Przewidywany termin wprowadzenia nowej wersji gry. Nie jestem w stanie określić, kiedy dokładnie ukończymy prace nad nową wersją Margonem, ale na pewno będą to wakacje 2009’. Obecnie pracujemy nad systemem walk – a kiedy je jako-tako ukończymy, planujemy otworzyć testowy świat gry działający na nowym silniku i kliencie dla wszystkich graczy ze mających założone konto na świecie Nerthus – każdy z nich będzie mógł pograć i tym samym potestować grę, zgłosić nam problemy, błędy, sugestie. Zły Patryk. 10 Expowisko Witam! W tym numerze chciałabym pokazać Wam Osadę Mulusów. Znajduje się ona po prawej stronie od miasta Torneg. Expowisko rozpościera się od Prastarej Puszczy, a kończy się w samej osadzie. Na poniższej mini-mapie zaznaczone są te miejsca. 11 Poniżej przedstawiam Wam Mulusy, i inne stworzenia zamieszkujące te tereny. Oprócz nich, warte zobaczenia są przedmioty, jakie można zdobyć walcząc w tych miejscach: unikatowe i, jak na razie tylko jeden, heroiczny. POTWORKI Bulu Mulu (29 lvl) Zulu Mulu (27 lvl) Furu Mulu (31 lvl) Nuna Gula (26 lvl) Fula Gula (25 lvl) Dida Gula (28 lvl) Zulu Gula (30 lvl) Nuna Furla (32 lvl) Elita Zulu Furla (33 lvl) Elita Mula Furla (34 lvl) Elita 12 Puma (24 lvl) Tygrys (22 lvl) Lew (30 lvl) Lwica (27 lvl) Jeż (16 lvl) Bóbr (12 lvl) Żubr (20lvl) 13 ITEMY 14 Na koniec, pokażę Wam kilka screenshoot’ów z tych mapek. W drodze do wioski. Podziemne jezioro. 15 W wiosce. Więzienie Mulusów. Uleńka. 16 Dzień z życia redaktora - Malii. Za oknem budzi się świt, a ja razem z nim. Godzina 6:00 rano, promyki słońca przez okno wpadają do mojego pokoju i budzą mnie. Takim rytuałem zaczyna się każdy mój dzień roboczy, jak i pewnie większości grających w Margonem. Cała załoga naszej gry składa się ze zwykłych ludzi, a poczynając od tego wydania, będziemy Wam to mogli udowodnić kolejno, wraz z każdym nowym numerem gazetki. Po przebudzeniu, czas na jakieś lekkie śniadanie, następnie 20 min. w toalecie i jestem gotowa. Mimo, że przed paroma minutami wyglądałam jak potwór, teraz można porównać mnie do inteligentnej istoty, jaką jest człowiek. Czas na odpalenie kompa i sprawdzenie „co w trawie piszczy”. Rzut okiem na mail redakcji i swój prywatny, forum. Krótkie wejście do gry, wizyta na kilku niewinnych portalikach internetowych, parę zaległych ripost na Gadu-Gadu i można wychodzić do... szkoły. A raczej na trening, gdzie w moim wypadku są to nudne 4 godziny dziennie, rozkładające się na dwie rano i dwie po lekcjach. Ach, te uroki szkół sportowych. Czasami tylko zastanawiam się, czy lekcje wychowania fizycznego są naprawdę takie potrzebne? Parę godzin edukacji mija, a razem z nimi czuję przypływ weny twórczej. I tak nie jest mi ona za bardzo potrzebna w szkole, pomijając wszystkie tzw. „humany”. W drodze powrotnej ze szkoły spoglądam na elektroniczny kalendarz w komórce i co widzę? Tak, zbliża się dwudziesty dzień miesiąca, a razem z nim kilka dodatkowych - jednakże przyjemnych - obowiązków. No i w końcu w domu. Od czego by tu zacząć? Za oknem świeci słońce, w oddali widać Śląski Park Kultury, a w nim całą masę znajomych. No cóż, spotkamy się później. Teraz parę chwil poświęcę na obowiązki szkolne, żeby w końcu w spokoju móc zasiąść do mojej ostatnio ulubionej lektury, jaką są maile, m.in. konkursowe, od naszych czytelników. W międzyczasie jakiś obiad, usunięcie kilku śmiesznych spamików i po kilku godzinach mamy już zwycięzców. Aż trudno w to uwierzyć, że spośród tak prymitywnych prac i kroci spamu, można było wyłonić te profesjonalne. Gdybyśmy utworzyli w Margonem jakiś humorystyczny dział, z pewnością niektóre maile z mojej skrzynki, znalazłyby tam stałe miejsce. Na razie pozostaje nam tylko wyrażać współczucie adminowi i reszcie, bo skoro do redakcji piszą, że ukradli komuś konto, to jakie wiadomości lądują u samego Thinkera? „Załóżmy kółko różańcowe?”. Dobra, jedziemy dalej. Krótka przerwa od komputera, spacer z psem i Microsoft Office krzyczy „welcome”. Jednak, zanim zdążę go odpalić, otwieram Mozillę. Standardowo trzy karty – forum, strona główna Margonem i DigArt. Szybkie wejście do gry, w międzyczasie zerknięcie do Rozmówek i Publicystyki. Karty otwieram zawsze standardowo - na przemian, krótkie korespondencje z graczami na jednej, na drugiej parę mądrości, i jestem gotowa do działania. Mam szczęście, że weny nie muszę szukać po kątach. Można byłoby tu zastosować powiedzenie: „głupi ma zawsze szczęście”, ale według uznania niektórych, Malii wcale taka głupia nie jest. Stuk puk w klawiaturę przez najbliższe 40 minut i pusta, biała przestrzeń została wypełniona czarnym tekstem. Gdzieniegdzie widać czerwone fale, oczywiście pod słowami języka RPG. Jeszcze parę razy trzeba przeczytać całość, żeby uniknąć kompromitujących błędów i można zapisywać. Następnie jakaś godzina relaksu nad dobrą książką fantasy, czy jakimś romansidłem i ponownie otwieram zapisaną wcześniej pracę i czytam... Dopiero teraz widzę, jakie ja językowe błędy potrafię zrobić „na szybko”. 10 razy od deski do deski i można podpisać artykuł moim nickiem. Gotowe. Chociaż nie do końca. Jeszcze tylko obróbka wywiadu z jakimś Twórcą, konkursy, może coś drobniejszego. W każdym razie teraz trzeba tylko wejść 17 na pocztę i wysłać gotową część „pracy domowej” do korekty. Okej, po chwili – wiadomość została wysłana. Nareszcie można odpisać innym na komunikatorach w normalniejszy sposób, niż moje słynne, w czasie pracy, „z/w”. Wreszcie mogę w spokoju poexpić, rozdać nieco teleportów do Ithan i od razu humor jeszcze lepszy niż był. No i czas na forum. Tutaj nie ma nic szczególnego do pisania. Jak zwykle przeglądam prawie wszystkie nowe tematy w RO – jak mam coś mądrego do dodania, dodam. W Publicystyce – jeśli mam czas, to skrytykuję i poprawię jakieś dzieło, Dyskusje – tutaj tylko zaglądam, a szansa, że napiszę jakiś post wynosi tyle, ile na loot legendy. Jeszcze tylko lekki spam w Off-topic'u, przegląd i kilka postów w moich kochanych działach prywatnych, rzut okiem na propozycje, z powrotem do Rozmówek, rozdanie kilku plusików i czynność tę możemy powtarzać do znudzenia. W międzyczasie kończę pracę domową do szkoły, czegoś się pouczę, pooglądam kilka programów w TV. No i zapada zmrok. Na osiedlu cisza, jak makiem zasiał. Pora położyć się spać, żeby mieć siły na kolejny, męczący dzień. Przed snem jeszcze wymiana sms-ów ze znajomymi z gry, których znam w świecie realnym. Kiedy wybija godzina 24, czas na długo oczekiwany sen. Rano znów trzeba wstać i rutyna zwykłego dnia powtarza się... Malii. 18 Jeden dzień z życia herosa – Demonis Pan Nicości. Witajcie *uśmiecha się szeroko*. Jestem Demonis - Dealer BMW. Jestem nieudanym synem Mietka Żulensa i Kochanki kochanka z M jak Miłość. Często podszywałem się pod Mroczków oraz Króliczka Playboya… ale to szczegół. Poznacie mój jeden dzień stania i wkurzania Panów z Sekty *śmieje się*. Na co dzień jestem zwykłym herosem, który stoi i stoi, i nikt z nim nie walczy. Nic innego. Na szczęście mam gadżety, takie jak fajna kulka, która zmienia kolory. O, widzisz? Raz BMW, raz Mercedes! Nie no, sweet prezent od taty! Kocham bardzo wszystkich Furiatów, TemplarS-ów i mafię z Cosa… eee. Pomóż. Ostra? Nosa? Aa, Nostra! Dzięki! No i fajni są jak się ich wysyła przez dach do Nithal *szyderczy śmiech*. No, przepraszam Killersie. Już opowiadam o moim jednym dniu. Przypominam jak to jest. Uczyli mnie liczyć do trzech! Jestem git majonez, niczym Hamillton, jak hamuje lewym kołem! Ja lepiej to robię na Zufulusie *śmieje się*. Eh, znów cię zagaduję... to tak. Dzisiaj, dnia 20 maja, próbowali mnie zabić! Ha ha ha! Ale ja się nie dałem. Jak zrobiłem Zufulusowi hita, niczym Gandalf magnumem (tu następuje cenzura, gdyż to co powiedział Demonis, było tak głupie, że nie nadawało się do druku). A… na czym skończyłem? A, wiem. Już dokańczam, Panie K. Próbowali mnie zabić... Gangs Szudes? Nie! Szałders? Aha, Gangs Shadess, dzięki. Mam pewne kłopoty z zapamiętywaniem. Chyba przez te uszy... e no, to tak. Próbowali mnie zaatakować, lecz tylko mi porysowali kuleczkę. Ech, bandziory jedne! Chciałem się na początku spytać, czy są nowymi. Jestem z Khorinis. Każdy mówił jakieś 404 not found? Wiesz, że to jakiś komplement? Rodzice mnie nie kochali... Wszyscy mi mówili! Ale dobra. Przyszli na końcu dwaj panowie, w potężnych zbrojach, z mieczami i mieli napisane fajneee leveleee. Ich przezwiska to Gandzior i Codemaster. Ale ten nub, Gandzior zniszczył Demoniczną siłę. Myślałem, że rozwalę pentagram colą zero (w puszcze) i zaleje Hurysy! *śmieje się przez najbliższe 10 minut*. Kolejny czas... na talk-show w Pokoju Respienia... No, to jestem. Mamy nowego gościa, Parski? Aaa! Parch? Perski? Tak, Perski ksiądz. Śmieszny gość. Trochę dziwnie macha tymi maczetami za piątaka od Japonaka, ale niech sobie macha. Nie ja płacę za plastikowe kubeczki. Przewodnik, jak się dowiedział, że ma rzucać kijem, to myślałem, że zrobi Jesień Średniowiecza w Ithan! Dzisiaj dali mi fajną kolorowankę. Musiałem kolorować samochodyyy!!!! HA! Wiedziałem, że Mercedesy są czarne, a BMW szare! NO WAI! Nie dałem się nabrać! Musiałem czekać 12 godzin zanim się ocknę. Ale co tam, jestem już. Na pentagramie... Sam… To był joke. BOINK! Pyro wymiata! Ostatnie momenty z Demonisem. No, patrzcie. Jest Malii i próbuje zebrać ekipę. Oh, jaka słodka dziewczynka… Ejże? Co ona ma za broń? Plastik Fantastic? Z procy? Ta, zaraz chyba polecę do nieba *burknął śmiechem*. Ee... Fajnie. Strzela ze sztyletu, ha ha *uśmiech od ucha do ucha*. Biedna dziewczyna. Przyszli nowi, Sas, Piterohh, Seph, Anakin, Avalanche, Ty, Tengel, Ukis, Dziuka i Skinner. Zgrupowali się na mnie, i kolejny dzień musiałem wytrzymać wśród woni alkoholu Mietka… Niee! Tato, nie bij! Jestem tylko żulem, nie potrafię ci pomóc! oneonene111! Killers. 19 Zakątek starego Margonem – Luty 2007. Było lodowate popołudnie, wiatr płatał bezmyślnie figle, zdmuchując przechodniom kapelusze. Mirella wracała zmęczona do domu. Spostrzegła przed sobą przepaść czasu, przestraszyła się. Zamknęła oczy, przyspieszyła kroku, było jej zimno… Śnieg, jak opętany, chrzęścił złowrogo pod jej nogami. Zabrakło jej oddechu, a serce waliło niemiłosiernie. Miała wrażenie, że wyskoczy za chwilę na ulice i ludzie je śpiesznie zadepczą. Uliczny harmider miasta przytłaczał, przybijał, wprawiał w zły nastrój. Nie lubiła tego. Codziennie to samo, codziennie te same twarze, zmarznięte ręce. Ulga… - „Nareszcie!” – pomyślała w duchu. Ujrzała wychylającą się zza brudnego bloku tabliczkę z nazwą znajomej ulicy. Dom uśmiechał się do niej promiennie. Poczuła spokój i ciepło w sercu. Odgarnęła niedbale połyskujące w zimnym świetle włosy. Zasłaniały jej cały widok na dom, nie mogła im na to pozwolić, to był piękny widok… Otworzyła drzwi do klatki, podskakując lekko wbiegała z piętra na piętro. To już tu. Złota klamka pozwoliła się dotknąć, popchnęła drzwi, a one zagrały dla niej triumf powitalny, niesamowicie podobny do tego z Symfonii Beethovena. Ciepło ogniska domowego, jak zwykle żarzyło się mocno. Nastała błoga cisza. Usiadła wygodnie w bujanym fotelu. Zamknęła oczy… Nie musiała przywoływać snu, on sam zapukał do drzwi bujnej wyobraźni. W oddali zobaczyła zielone sosny. Górski strumyk przetaczający swoim silnym prądem niewielkie kamienie. Stała na ogromnej górze, spojrzała w dół. Zakręciło się jej w głowie od tej nieziemskiej wysokości. Odważnie podniosła oczy i spojrzała w dal. Mieściła się tam spora wioska, kolorowe domki i ogromne mury obronne. Dało się nawet dostrzec drewnianą, nadgryzioną przez korniki tabliczkę, na której widniał napis: „ITHAN”. Wyruszyła tam bezzwłocznie. W końcu przygoda była jej drugim imieniem. Ostrożnie przewiesiła swoją ciężką torbę przez lewe ramię, które pod wpływem ciężaru przekrzywiło się bez najmniejszych problemów. Ach… jakie tam było wspaniałe wyposażenie! Kilka niedźwiedzich skór, dwa łuki wilka, pięć krwisto czerwonych róż, dwa żółte kwiaty nagietka, które zebrała po drodze i bardzo ciężka zbroja pirytowa. W ręku zaciskała diamentowy sztylet. Mienił się w słońcu barwami tęczy, napawał ją radością i dumą. Miała niezwykle skromną sukienkę, przypominającą worek po ziemniakach, który zapomniała wyrzucić kiedyś z domu. Nie miała innej na zmianę – zasmuciła się. „No to w drogę!” – krzyknęła. Dodawała sobie otuchy mrucząc pod nosem dziwne, ale wesołe melodie. Po drodze znalazła mnóstwo skarbów oraz kilka ziół rosnących na tej dzikiej ziemi… Raz nawet potknęła się o perłę, która leżała, jak gdyby nigdy nic, na trawie. „Kto mógł zostawić perłę na środku górskiej ścieżki?! Niedorzeczność! Mało co się o nią nie zabiłam!”. Potłukła się trochę, ale dzielnie wstała i ruszyła dalej, krzywiąc się trochę z bólu. Czas było wejść w głąb lasu i rozpocząć ostatni etap przygody. Dziewczęce przeczucie nie dawało jej jednak spokoju. W tym mieście czekało na nią niebezpieczeństwo i nowe wydarzenia. „Aaaa!” – krzyknęła przeraźliwie. Wielkie, przeźroczyste, straszne zmory ukazały się przed jej nosem. Początkowo ich nie dostrzegła, poczuła zimne, przeszywające mrowienie, ostre sople lodu wbijały się w jej ciało, powodując przenikliwy ból. Złapała się za rękę, otuliłam płaszczem, który trzymała w ręku na wypadek deszczu. Magiczny sztylet Mirelli zwariował. Sam rwał się do walki, jakby wołał – „Zabijmy ich! Już nie mogę się doczekać! Chodźmy prędzej!”. „Co on, zgłupiał?” – pomyślała, ale uległa mu. „Widocznie ma magiczne moce…” - zamknęła oczy, zacisnęła zęby i odważnie ruszyła do walki – „Oby tylko pozbyć się tego lodowatego, nieprzyjemnego uczucia!”. Uczyniła gwałtowny ruch w stronę pierwszej zmory, ta uniknęła go. Zaczęła kontratakować. Musiała obawiać się najgorszego, czy miał to być już jej koniec? Ale co to? Jakiś cień przebiegł jej drogę. „No nie… Przyszedł mnie dobić, chcąc pomóc tym okropnym duchom!” – powiedziała sama do siebie. Popatrzyła na niego, i 20 proszę, jakaś dziwna plakietka jej wyskoczyła, która głosiła: „Glaukos?” - jakie dziwne imię…- „Ooo, ma duże doświadczenie!”. Uniosła głowę ostatkami sił, by zobaczyć jego twarz. Zaimponował jej od pierwszej chwili swoimi zdolnościami, atakował zmory i unikał ich ciosów. Był taki szybki, że nawet nie zdążyły w niego wycelować, nie zdążyły go omotać. Był taki dzielny… Ach, to było jej pierwsze spotkanie z jakimkolwiek cywilizowanym człowiekiem. Nie miała siły mówić… Usłyszała tylko ciche: „Nic ci nie będzie, zaufaj mi…”. Zasnęła… Głowa bezwładnie opadła jej na pachnącą, świeżą trawę, pokrytą ciepłą rosą, która lubiła pojawiać się w niespodziewanych momentach. Jak przez mgłę usłyszała pukanie do drzwi, jej sen stał się płytki, po kilku sekundach obudziła się. Był tak realny, że zostawił bolący kark po walce z duchami, sople lodu nadal przeszywały jej ciało. Ból był nie do zniesienia, ale ustępował z każdą kolejną minutą bezruchu w bujanym fotelu. Ktoś ponownie zapukał do drzwi, poderwała się gwałtownie. Pobiegła do nich. Złota klamka po raz kolejny dała się dotknąć, drzwi zaskrzypiały tą samą melodię triumfu, co zawsze, choć tym razem wydawała się smutniejsza… Przed sobą zobaczyła miłego młodego człowieka, wiek hm… coś około osiemnastki. Uśmiechał się do niej promiennie, ale tajemniczo. Ukrywał coś… Tylko co? O tym dowiecie się w kolejnym numerze gazetki i w kolejnym opowiadaniu z cyklu – Zakątek starego Margonem. Allamaris. 21 O pewnym klanie – Espada. Witajcie! W tym numerze, chciałam Wam opowiedzieć o klanie, który zwie się Espada. Jest to klan z serwera Classic, posiadający długą już historię. Obecna gildia, założona przez Divx’a, jest reinkarnacją dawnej „Espady”. Osoby tworzące „nowy” klan, to drużyna dobrze znających się – również z realnego świata - i zgranych ze sobą ludzi. Okazuje się, że członkowie posiadają różne talenty, nie tylko zdolność gry w Margonem <puszcza oczko>. Przykładami ich umiejętność niech będą: beat boxowanie Verbatim’a oraz rapowanie KaMsOnMAG’a. Pierwszymi członkami klanu byli KaMsOnMAG, Fushigi Meijin oraz HiRoN. Grafikiem obecnej strony klanowej jest Divx. Oto wywiad z założycielem Espady - Divx’em. Samira: Witam, czy mogę przeprowadzić z Tobą wywiad? Divx: Jeśli chcesz. S: Ok. W takim razie pierwsze pytanie. Czy mógłbyś opowiedzieć mi historię Twojego klanu? D: Klan Espada powstał przypadkowo. Wraz z bratem zmęczeni byliśmy tym, że w innych klanach z topki, w których zagrzewaliśmy miejsce, trzeba było komuś podlegać. Przeszliśmy na swoje, gromadząc paru przyjaciół (Fushigi Meijin’a, HiRoN’a i innych). Klan zaczął się rozrastać, ale nadal brak nam strony głównej [śmiech]. Wszyscy ludzie, pragnący żyć swobodnie, ale nie robiący innym na złość, mogą znaleźć u nas miejsce. Może właśnie dlatego, posiadamy powyżej 40 członków i zwą nas masówką, ale naprawdę mając 20-25 osób, często grających, nie zapewni się takiej atmosfery, jaka panuje przy 40 osobach rzadziej widywanych online. S: Racja. Jakiego typu muzyki słucha większość członków Espady? D: Większość członków klanu to techniawa, brat – KaMsOnMAG, zna jednak kilku fanów hip-hopu. Często również zdarza się, że ludzie słuchają popu, nie ma jakiejś wyraźniejszej przewagi. Jednak muszę stwierdzić, że chyba nikt prócz mnie, nie słucha muzyki klasycznej. S: Skąd pochodzi nazwa klanu? D: Nazwę zapożyczyłem z mojego ulubionego anime (zaraz po FMA) Bleach. Anime to opowiada o bandzie złych wojowników. My jednak, w odróżnieniu od nich, jesteśmy neutralni. S: Kiedyś miałam styczność z mangą Bleach. Bardzo ciekawa, polecam. Wracając do wywiadu, czy klan często prowadzi jakieś wojny? D: Wojny, a co to takiego? Nie prowadzimy żadnych i nie mamy jak na razie zamiaru. S: Czy Twój klan często urządza jakieś imprezy? D: Jakieś tam zawsze są, ale ja ich nie organizuję, gdyż czas niestety na to nie pozwala. 22 S: Skąd wzięły się pomysły na rangi klanowe? D: Z, jak już wspomniałem, mojego ulubionego anime (Bleach). S: Czy w klanie były jakieś osoby, które już nie grają w Margonem? D: Hm… Nie przypominam sobie takowych, ale jest to bardzo możliwe. S: Czy wielu graczy chce dołączyć do klanu? D: Trochę ich jest. Niestety, często jestem zmuszony odmawiać, gdyż klan liczy już naprawdę sporą ilość członków. Pozdrawiam, Samira. 23 Jak dobrze ich znasz? - Orbitka. Witajcie. W tym wydaniu postanowiłam, dla odmiany, przeprowadzić wywiad ze zwykłym graczem. Ostatnio, na forum często poruszana jest pewna sprawa. Mianowicie taka, że aby w tej grze coś osiągnąć, trzeba mieć przede wszystkim znajomości. A ja, chcę udowodnić Wam, że tak nie jest. Pewnie kojarzycie Orbitkę - top 1 Katahha, pomocnika pilnującego porządku na czacie. Na co dzień, jest to zwykły gracz, jak tysiące innych. Poznajmy jakie kryje tajemnice. Malii: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Margonem? Skąd dowiedziałeś się o grze? Orbitka: Grałem kiedyś w inną grę online, lecz ona wymagała synchronizacji czasu rzeczywistego, z czasem wirtualnym. Poświęciłem na tamtą grę około roku. W końcu postanowiłem poszukać czegoś nowego. Uruchomiłem wyszukiwarkę i poszukałem najpopularniejszych gier internetowych. W taki sposób, natrafiłem na Margonem i zaczęła się moja nowa przygoda. M: Wypadałoby przybliżyć Czytelnikom Twoją osobę. Na początku spytam, skąd Nick "Orbitka"? O: Kiedyś zastanawiałem się nad nickiem do gry. Nie mogłem niczego ciekawego wymyślić. Aż w końcu spojrzałem na biurko, leżały tam gumy do żucia Orbit, no i poleciało. M: Kim jesteś na co dzień? Opowiedz nam o sobie, swoich zainteresowaniach, o tym, co robisz w czasie wolnym? O: Mam 28 lat, żonę i 3,5 rocznego synka. Oczywiście pracuję, by utrzymać rodzinkę, a wolny czas spędzam na zabawach z dzieckiem, wędkowaniu i oczywiście, grając w Margonem. M: Utrzymujesz w świecie realnym kontakty z graczami Margonem? O: Oj tak. Udało mi się wciągnąć do gry w Margonem mojego przyjaciela z reala (Nykos). Poza tym, utrzymuję kontakt z kilkoma osobami drogą telefonii internetowej. M: Skąd pomysł na założenie klanu Wanted? Dlaczego akurat taka nazwa? O: Wszystko zaczęło się od Kompanii Braci. Od tego właśnie klanu zaczęła się cała historia Wanted. Założyciel KB zakończył grę w Margonem, a że mieliśmy zgraną ekipę, chcieliśmy kontynuować byt naszej paczki pod nowym szyldem. Nad nową nazwą myśleliśmy wspólnie jeszcze w starym klanie. Ktoś rzucił propozycję Wanted, i tak już zostało. M: Od jakiegoś czasu pełnisz funkcję pomocnika na świecie Katahha. Jak czujesz się z tą rangą pod Twoim Nickiem? O: Spam i brak umiaru w słownictwie trzeba ukrócić. Wiele osób w grze nie ma jeszcze nastu lat i z czatu wynoszą nowe słówka w realne życie. Dlatego, mam pewną motywację do uciszania graczy, którym troszkę brak kultury i dobrych manier. M: Jaka jest historia Twojej legendarnej roślinki - Orbitkowego Fiołka? O: A, to prezencik od mojego klanu na 28 urodzinki. 24 M: Na forum regularnie ogłaszasz konkursy. Skąd takie pomysły i fundusze? W końcu, utrzymanie takiego "biznesu" nie jest łatwe. O: Dotychczas, zorganizowaliśmy tylko jeden konkurs, z okazji Dnia Dziecka. Z funduszami nie ma problemów na moim poziomie. Chciałbym urozmaicić codzienność na naszym świecie, organizując właśnie takie rzeczy. Myślę, że w najbliższym czasie odbędzie się kolejny konkurs, z jeszcze większą liczbą uczestników. M: Twoje konto ma troszkę ponad 200 dni, a masz już prawie 220 poziom doświadczenia. Skąd taki zapał do expienia? O: Bawi mnie zdobywanie kolejnych poziomów w grze. Jakiś element rywalizacji wśród graczy. Jednak się troszkę rozpędziłem, no i stąd ten poziom. M: Każdy ma jakieś marzenia, zdradzisz nam swoje? O: Nieeee. To moja słodka tajemnica. M: Nalegać nie będę. Jak długo zamierzasz jeszcze kontynuować przygodę z Margonem? O: Wszystko zależy od rozwoju gry. W tej chwili, brakuje troszkę nowych expowisk, a zarazem nowych celów. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawią się nowe mapki na mój lvl, i znów powróci motywacja do gry, i nowe wyzwania. M: Dziękuję, że zgodziłeś się na ten wywiad. Życzę jeszcze większych sukcesów w grze oraz poza nią. O: Również dziękuję za zainteresowanie moją osobą. Pozdrawiam gorąco wszystkich graczy Margonem. Na razie, to byłoby na tyle. Pragnę Was poinformować, że poczynając od tego wydania, co miesiąc, będziecie mogli znaleźć aż trzy wywiady! W lipcowym numerze Margonem e-zine znajdziecie m.in. wywiad z jednym z SMG oraz z na pozór zwykłymi graczami. Może osobą, z którą przeprowadzę rozmowę, będziesz właśnie Ty! Pozdrawiam, Malii. 25 Przygody Okamiona Wielkiego. Przygoda VI Zaiste, nie masz piękniejszego widoku, jak walka dnia z nocą. Gdy wieczorem zachodzące słońce ginie w ciemnościach czerwonym blaskiem, próbując pożegnać świat Margonem, by rankiem rozbłysnąć oślepiającym blaskiem i przepędzić słabnącą noc. Taka właśnie chwila nastała nad zimnym, mroźnym i zaśnieżonym Andarum. Czworo dzielnych rycerzy walczyło z tygrysami oraz strażnikami tej śnieżnej krainy. Ziąb odszedł wniwecz w ferworze walki. Rozgrzani bohaterowie toczyli ciężkie bitwy, zdobywając sławę i doświadczenie. Z ciemnej jaskini wytoczyło się trzech dedaczy. Ich wzrok padł na najsłabszego z tej czwórki - Okamiona Wielkiego. Upatrzyli go sobie na ofiarę, jako że miał tylko 27 poziom doświadczenia. Dziwili się zresztą, w jaki sposób dotarł aż tak daleko. Wszak najpóźniej według nich, powinien był paść w Zapomnianym Szlaku. Ale co ma wisieć, nie utonie. Pierwszy, z 54 poziomem doświadczenia, ruszył na Okamiona Wielkiego, ostry atak i… Loris atakuje przeciwnika z siłą.... dedacz padł od ciosów tej dzielnej niewiasty, legł pośród upadłych wcześniej "blaszaków". Pozostali z wściekłością zaatakowali Papierka i Illusione, lecz i tutaj los dedaczy został przesądzony. Legli jak pierwszy z nich, pośród śniegów Andarum. Wspaniała jest przyjaźń i pomoc oddanych przyjaciół. Zabrali ze sobą Okamiona Wielkiego, by poznał trudy walki w dalekich i dzikich krainach świata Margonem. By otrząsnął się po ostatnich zawodach miłosnych, by serce jego nie utonęło w rozpaczy. Gdy Okamion Wielki rozstawał się z prześliczną i waleczną Fenną, z wielką łowczynią Izis, gdy żegnał się z dzielnym i oddanym przyjacielem Siberiusem, obiecał im nigdy więcej nie poddawać się i nie załamywać. I dotrzymał danej obietnicy. W najgłębszych zakamarkach serca zachował swoje uczucia do Nimidre i Cahir, ale były to uczucia przyjaźni. Ostatniej nocy przed wyruszeniem do Andarum, nasz łowca spotkał się ponownie z Cahir. Tym razem nie popełnił błędu jak wcześniej z Nimidre. Powiedział jej o swoim uczuciu. - Serce moje przepełnia radość gdy widzę cię i wiem, że jest to coś więcej. Po prostu miłuję ciebie Cahir. Nie odrzucaj mego uczucia. Cahir podeszła do Okamiona Wielkiego, przytuliła go, delikatnie pocałowała w policzek… - Piękne to i szczere uczucie, nie odrzucam go, ale wiedz dzielny łowco, że komu innemu jestem przeznaczona. Innego miłuję, innemu oddałam swoje serce. Tobie oddaję moją przyjaźń. Nigdy ciebie nie zapomnę, zawsze możesz na mnie liczyć w każdej sytuacji. Czy to w walce, czy w życiu. Ale nie miłuję ciebie. - Znów zostałem odrzucony… - Powiedziałam ci, że nie odrzucam Twojej przyjaźni. I nie giń z mego powodu w odmętach mocnych nektarów, jak wtedy w Werbin. Przyjmij moje słowa, jako znak pięknej przyjaźni. A niewiastę swego serca jeszcze odnajdziesz, ale nie w karczmie, lecz na polu walki. 26 - Zacnym musi być człowiekiem wybranek serca twego. Również ja pozostawiam w sercu moje oddanie. Tobie przemiła Pani. Cahir… to imię będę jednak nosił w sobie. - Tak, ale nigdy nie zapominaj, że Cahirka ma już swego lubego. - Zawsze będę o tym pamiętał, życząc tobie i twemu ukochanemu szczęścia. Zaczęła się kolejna walka ze strażnikami Andarum. Jak zwykle, Loris dała im solidną odprawę. Papierek stoczył dwie ostre walki, dzielnie wspomagany przez swoją przyjaciółkę Illusione. Kolejny strażnik zaatakował Loris i Okamiona Wielkiego, tym razem rozochocony walką łowca, nie zdążył na czas zażyć mixów, jednakże dzielnie stanął w obronie swojej przyjaciółki z NighTmarE. Niestety, padł pod ciosami, broniąc niewiasty. Znalazł się w Ithan, przeniesiony przez Mylko, który nie wiedzieć jakim sposobem nagle znalazł się w Andarum Ilami. Kolejny dzielny rycerz dał Okamionowi Wielkiemu dowód przyjaźni, zajmując się nim, gdy leżał w śniegu. Tak, jak kiedyś on sam, zajął się Dark Lady. Pozostali na polu walki Loris, Illusione i Papierek stoczyli jeszcze wiele rozgrywek, zdobywając kolejne punkty doświadczenia. Zaś Okamion Wielki, znalazł w Ithan dobrą opiekę i spokojnie dochodził do siebie. Serce jego gorzało teraz miłością do... walki. Europeus. 27 Z listów do redakcji… „Słuszna teza, czyli moja teza.” Dzisiaj chciałbym udowodnić tezę, iż fantasy ma sens, że nie musi być książką nudną. Niektórzy na pewno myślą, że są to niestworzone historie, wymyślone przez idiotów. Tak… idiotów. Otóż nie. Autorami książek fantasy są ludzie, którzy chcą popatrzeć na świat pod innym kątem, takim, który nie zamyka się tylko w 90 stopniach. Po pierwsze, często opowiadania fantasy są na początku nieciekawe. Można powiedzieć wprost, że zaczynają się tak, jak każde inne. Ale naprawdę warto przeczytać czy tam przemęczyć kilka stron, aby potem dać pochłonąć się wyobraźni autora. Czasem, nawet nasz umysł jest tak oczarowany, że oznajmiamy bliskim i znajomym, iż wczoraj ugryzł nas smok lub, co gorsza, próbowały nas zjeść zmutowane pająki. Oj, nie zmutowane, takie są tylko w science–fiction. No to, dajmy na to, włochate potwory pożerające króliki w swoich jaskiniach. Z tym, że króliki te mają po trzy nogi i cztery pary oczu. Tak więc przypominam, warto czytać takie książki. Dzięki nim mamy większą wyobraźnię, zdrowy umysł oraz więcej wigoru. Jesteśmy po prostu lepiej nastawieni do świata. Naszymi wymyślonymi opowieściami możemy rozśmieszyć kolegów lub koleżanki. Coś powoli odchodzę od tematu. Po drugie, na pewno każdy z Was zna Harry’ego Pottera. Wiecie, to ten mały chłopiec, który jest czarodziejem i wymachuje śmiesznym patykiem. Fajnie tak poczytać o jego oryginalnych okularach i bliźnie w kształcie błyskawicy, a według mnie tornada. Miejmy nadzieję, że Pani Rowling rozpocznie kolejne serie. I tu doszedłem do kolejnej kwestii. Dużo osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci, uważa, że książki fantasy kręcą się tylko wokół Pottera i Wiedźmina. Ale naprawdę warto sobie przypomnieć takie książki jak „Eragon” (którego napisał piętnastolatek!), „Pendragon. Zaginione miasto Faar”, „W hołdzie królowi”. Autorami ich są kolejno: Christopher Paolini, D.J. MacHale oraz Martin H. Greenberg. W tej chwili chciałbym Was przekonać, że naprawdę warto odkrywać nowych autorów. Nawiasem mówiąc, właśnie czytam „Eragona”, więc jak ktoś miał w ręce tą książkę i dobiegł do końca, dokładnie do strony 464, to prosiłbym o napisanie do mnie na pocztę w grze. Kolejnym tematem, który chciałbym poruszyć, to fakt, że z reguły książki fantasy powstają długo. Potrzebny jest do tego duży talent i nie lada wyobraźnia. Trzeba prawdziwego talentu, żeby stworzyć na kartach książki smoki i trójzębne potwory z maczugami oraz świat, w którym one żyją. Trawy, drzewa i w ogóle całą Ziemię, taką jaka ona jest. Niby taka sama, jak ta na której żyjemy, tylko osadzona – na przykład – w realiach średniowiecza. Niektórzy powiedzą, że to się nie liczy, że fajne są tylko potwory. Myślę, że ci, co tak mówią, nie mają racji. Dobra, to już tyle, co chciałem napisać na ten temat. Jeszcze może dodam, że dosyć fajny jest film „Przygody Merlina”. Czasem to sobie oglądam, jak mam czas. Sobota, chyba 17:15. Tekst ten miał być opowiadaniem, a dziwnym trafem, zrobił się nie wiem do końca czym. No, musze potwierdzić, że postawiona przeze mnie teza jest słuszna. Miłych wakacji. Czy nie za wcześnie? A co mi tam! Trzymajcie piloty czy tam różdżki w dłoniach. Nie niszczcie kurzych jaj, bo kto wie? Może wśród nich jest jajo smocze, dzięki któremu staniemy się Jeźdźcami Ciemności… Navi. 28 Horoskop Paladyn Pierwsza połowa czerwca nie będzie idealną porą na expienie. Na mapkach spotkasz mnóstwo dedaczy, a potworki będą przed Tobą uciekać. Ale przecież nic nie trwa wiecznie. Także i Twoje problemy finansowe powoli zaczną znikać. W drugiej połowie miesiąca spotkasz kogoś, kto zaproponuje Ci bardzo atrakcyjną ofertę na ulepszenie zbroi. Lecz, jednak zanim ją podejmiesz, zastanów się trzy razy, ile z tego będziesz miał korzyści. Expienie – 7, 16 czerwca. Szczęśliwe dni: Aukcje – 24 czerwca. Wojownik Masz dużo uroku osobistego. Potraktuj te atuty jako oręż w walce, a z każdego pojedynku wyjdziesz zwycięsko. Szczęście nie opuści Cię także w sprawach sercowych. Odpocznij sobie na ławce w mieście, a spotkasz wiele interesujących osób. Może któraś z nich to ta/ten jedyny? Szczęśliwe dni: Expienie - 5, 22 czerwca. Aukcje – 16, 19 czerwca. Mag To będzie intensywny miesiąc. Przyda się zatem zebrać energię, niezbędną do pełnego funkcjonowania. Zwolnij trochę z expieniem, a znajdź czas na forum. Zwracaj szczególną uwagę na swoje uzbrojenie. Bądź czujny, gdyż może się okazać, że ktoś ma ochotę Ci coś odebrać. Szczęśliwe dni: Expienie – 15, 18 czerwca. Aukcje – 9, 26 czerwca. Tancerz Ostrzy Będziesz miał okazję przeżycia wspaniałej przygody. Mogą pojawić się pewne wydarzenia, które kiedyś już miały miejsce. Powrócą z nową mocą, gdyż nie zostały wcześniej zakończone. Teraz jest najlepszy moment, by zakończyć wszystkie sprawy raz na zawsze. Poświęć trochę czasu przyjaciołom i członkom klanu. Przyniesie Ci to w najbliższym czasie same korzyści. Szczęśliwe dni: Expienie – 5, 19 czerwca. Aukcje – 14, 19, 30 czerwca. 29 Tropiciel Twój pasek doświadczenia wciąż stoi w miejscu. Może czas to zmienić? Zbierz grupę członków swojego klanu i idźcie na podbój. Korzyści będą większe, gdyż na swojej drodze możecie spotkać niejednego herosa. Looty również nie zawiodą. Szczęśliwe dni: Łowca Szczęśliwe dni: Expienie – 11, 28 czerwca. Aukcje – 3, 18 czerwca. Koniecznie znajdź czas na odwiedzenie domów Aukcyjnych. Mimo, że spędzisz tam sporo czasu, liczba Twojego złota bardzo wzrośnie. Uważaj również na fałszywych przyjaciół. Ktoś tylko czatuje, aby móc zakraść się do Twojej kwatery. Expienie – 15, 18 czerwca. Aukcje – 22, 26 czerwca. Malii. 30 Dziennik pokładowy – maj. 2009-04-30 – Choć ogłoszony jeszcze w kwietniu, to dotyczył maja - weekend niespodzianek. Twórcy nie zapomnieli o tych, którzy w czasie wolnych dni mogliby się nudzić. Otworzyli nowy świat gry – Lelwani. Z tej okazji ogłosili konkurs, polegający na zdobyciu i odszyfrowaniu trzech części tajemniczego zwoju. Kawałki te można dostać wykonując questy z przedziału poziomów od 45 do 85. Nagrody są bardzo atrakcyjne, kolejno: legenda oraz 3 heroiki z dedykacją i ulepszeniem dla zwycięzców konkursu. Kolejną niespodzianką było otwarcie nowych mapek z Mulusami (25-35lvl) na prawo od Torneg. Są to bliźniacze expowiska do Osady Zulusów obok Karka-han. Ciekawostką jest to, że osoby które zostaną zabite na Tygrysiej Polanie i w Osadzie Mulusów... trafiają do więzienia Mulusów. Aby jednak graczy nie więzić na zawsze, około 5 rano są oni uwalniani do Torneg. Nowe mapki są autorstwa Sir Przemo. 2009-05-04 – U Tafii w Werbin przybyły nowe stroje za Smocze Łzy. Teraz, nowe wyglądy mają tancerze ostrzy i tropiciele. 2009-05-07 – Do gry został wprowadzony nowy sposób płatności paysafecard. Teraz wystarczy kupić w sklepie doładowanie i otrzymujemy 1 SŁ za 1 złotówkę. Rzecz naprawdę przydatna. 2009-05-08 – Darius z Ratusza Karka-han zaczął zlecać nowe zadanie na 75 level. To pierwszy quest w historii Margonem, podczas którego trzeba zabić herosa – Opętanego Paladyna. Mniej ważną wiadomością jest ta o wzroście ilości respiących się roślin, potrzebnych do questów w wioskach startowych. 2009-05-15 – Ukazał się nowy numer Margonem e-zine. Czytelnicy mogli przeczytać swoje ulubione rubryki, wziąć udział w konkursach, dowiedzieć się gdzie z przyjaciółmi i ukochaną osobą spędzić wspaniale czas podczas majówki. 2009-05-19 – Został ogłoszony konkurs na nowego map-maker’a. Każda osoba mogła wziąć w nim udział. Wystarczyło wykonać mapkę przedstawiającą miasteczko na ścianie skalnej. Konkurs trwał do soboty, w niedzielę gracze poznali wyniki. Najwyżej ocenieni zostali Arexus i Fex. Tego też dnia, ku zmartwieniu wielu graczy, świat Katahha uległ uszkodzeniu. Na szczęście 21 maja serwer dostał nowy dysk twardy i odtąd powinien działać już dobrze. 2009-05-26 – Nastąpił mały koniec świata. Około godziny 15 świat Classic zniknął. Nastąpiła awaria serwera i przez kilka godzin nie można było wejść do gry. Po długim czasie oczekiwania, prawie wszystko było już w porządku. Tylko... nie można było bić potworków. Herosy, elity i uwięzieni w Andarum gracze czekali na pomoc. Ostatecznie awarię naprawiono około 8 rano dnia następnego. 2009-05-28 – W ten szczęśliwy czwartek, obowiązywała promocyjna stawka za SMSy po 10.98 - zamiast 6SŁ otrzymywało się 8SŁ. Podobno, następna taka okazja, ma szybko się nie pojawić. 31 2009-05-31 – W przededniu Dnia Dziecka, Twórcy mieli przyjemność oddać we władanie graczy, dwie nowe mapy na południu świata Margonem: Sosnowe Odludzie i Księżycowe Wzniesienie. Można tam spotkać kilka groźnych bestii, którym należy wybić z głowy atakowanie spokojnie wędrujących podróżników. Wypada też zejść w głąb ziemi, do miejsc tak okropnych, że na pewno nie śniły się żadnym filozofom. Taka przechadzka zajmuje trochę czasu, ale przy okazji i sakiewka robi się cięższa. Wszyscy powyżej 50 poziomu doświadczenia powinni znaleźć tam coś dla siebie. Tego samego dnia, gdy otwarto nowe maki, na południe Margonem przybył alchemik Seridiusz z Tuzmer. Podobno prowadzi on badania nad galaretami, dlatego przynosząc do niego słoiczek z próbką można było trochę zarobić. Alchemik pomagał również, za niewielką opłatą, oczyścić z galaretowatego śluzu cenne trofea. Niestety, szybko wyruszył w drogę powrotną do domu. Co jeszcze się wydarzy czas pokaże… Andromeda. 32 Konkursy! Pierwszy konkurs z poprzedniego wydania, który polegał na napisaniu zakończenia opowiadania „Władczyni Wilków” wygrał - Plumpek! Praca Konrada Mazowieckiego okazała sie plagiatem, w zwiazku z czym drugi konkurs jest nadal nierozstrzygniety. W dalszym ciągu możecie nadsyłać prace graficzne, wyniki zostaną zamieszczone w następnym numerze. Zwycięzcy gratulujemy! Jego pracę możecie zobaczyć poniżej. „Oddział maga podążał dalej. Po jakimś czasie Sinath ujrzał drzewa powyrywane z korzeniami. -To nie mogła być ona. Las jest jej domem- powiedział jeden z najemników. Coś przyćmiło blask słońca. Mag wyczuł obecność magii, której nikt i nic nie mogło się przeciwstawić. Tajemnicza energia zaczęła rozbrzmiewać muzyką. Dla żołnierzy była tylko chaotycznymi pomrukiwaniami i szumem, lecz Sinath potrafił ją zrozumieć. Z kryształowego więzienia wydostały się istoty będące częścią magicznego dziedzictwa. Każde z nich było symbolem jednego elementu magii. Skrępowane i wykorzystywane przez magów. Złoty smok - symbol potęgi. Jednorożec - symbol dobra. Pegaz - symbol nieograniczonych możliwości. Wąż - oznaczający zdradę, w przypadku złego wykorzystania władzy nad rzeczywistością, a także gryf - symbol majestatu i piękna. - Właśnie tego się obawiałem - powiedział Sinath. – Szybciej, musimy schwytać czarownicę, zanim będzie za późno. Mag miał powody do strachu, gdyż gdyby rozgniewane istoty się spotkały, wywołałyby Furię Magii i obudziły potwory odporne na obrażenia fizyczne i magiczne. Był to ród stary, jak świat. Byli to Tytani. Nagle słońce znów się zaćmiło. Był to znak, że tylko Biała Wilczyca pozostała samotna. Między drzewami coś przebiegło. Niespodziewanie, Amerie w postaci wilka rzuciła się na maga. Rozpoczął się pojedynek. Oddział maga nie mógł zbliżyć się do walczących, gdyż wokół nich rozciągała się magiczna bariera. Stało się. Między drzewami widać było istoty, te istoty. Zatrzęsła się ziemia, zawiał wiatr i słychać było dzwon. Rozbrzmiewał on dźwiękiem basowym i głębokim. Gigantyczne postacie zaczęły wyłaniać się sponad drzew. Po jednym tytanie na teren jednego maga. Wojownicy oszczędzili tylko jednego czarownika. Był to bezimienny Władca Błyskawic. Lud miał w zwyczaju nazywać go żartobliwie Plumpek. Miał dwadzieścia siedem lat, lecz już przewyższał innych mądrością i mocą. Miał odrodzić magów, ale takich, którzy nie zmienialiby świata z powodu swoich zachcianek. Istoty, symbole magii, odrzuciły fizyczną powłokę, lecz nadal czuwały nad magią.” Plumpek. 33 Nowe konkursy Zbliża się lato, więc aż prosi się, żeby konkursy w czerwcowym wydaniu Margonem e-zine dotyczyły właśnie tej pory roku. Pierwszy konkurs, to praca w formie graficznej (obrazek, rysunek, fotografia...) o tematyce lata. Nie wymagam, aby była ona powiązana z fantastyką. Po prostu czekamy na Waszą inwencję twórczą. Drugi konkurs polega na tym, by napisać krótki tekst na temat: „Jak widzę Margonem za kilka lat”. Technika dowolna. Może to być wiersz, zwykły tekst, opowiadanie, czy co tam Wam się podoba. Do dzieła! Ogłaszamy jeszcze jeden konkurs!!! Pewnie zauważyliście, że w gronie redakcyjnym zabrakło kilku osób. Szukamy nowych redaktorów na ich miejsce! Taka okazja może się prędko nie powtórzyć! Chcesz zostać redaktorem Margonem e-zine? Wystarczy, że napiszesz jedną z prac: „Expowisko” lub „Zbrojownia” i wyślesz na mail redakcji. To, co umieścisz w swoim artykule, musi być Twoją własną inwencją. Nie proś o pomoc osób trzecich. Do pracy należy dołączyć krótkie CV, zawierające dane takie jak: nick z gry, świat, wiek itd. oraz powód, dla którego mamy wybrać właśnie Ciebie. Prace konkursowe wysyłajcie na adres mailowy redakcji [email protected] temat: „Konkurs-19”, w treści podajemy nick z gry oraz świat, prace powinny znajdować się w załączniku. Nagrody, jak zawsze, będą atrakcyjne. Przypominam, że na mail redakcji możecie wysyłać również listy. Więcej informacji w 15 wydaniu Margonem e-zine. Za najlepsze listy przewidywane są nagrody – niespodzianki. Pozdrawiam, Malii. 34 „Literą Prawa pisane” Margonem e-zine jest dodatkiem do internetowej gry MMORPG Margonem (www.margonem.pl) Teksty i ilustracje w nim zawarte są własnością ich autorów. Prace nadesłane na adres redakcji nie są zwracane. Redakcja zastrzega sobie prawo do ich redagowania, skracania i wszelkich innych zmian bez podania przyczyn, a w szczególności w przypadku podejrzenia o plagiat lub łamania praw autorskich! 35