Życie w nadziei, big book MA część 1

Transkrypt

Życie w nadziei, big book MA część 1
ŻYCIE W NADZIEI
(Marijuana Anonymous: Life with Hope)
PRZEDMOWA
Jak możemy Ci opowiedzieć w jaki sposób zdrowieć? Nie możemy. Wszystko
co w naszej mocy, to podzielić się naszym własnym doświadczeniem w zdrowieniu
poprzez Dwanaście Kroków Anonimowych Marihuanistów (MA).
Natomiast Dwanaście Tradycji to zbiór wytycznych i wskazówek oraz
podstawowych idei i zasad dla Wspólnoty Anonimowych Marihuanistów (MA), dzięki
którym nasze grupy trwają w jedności.
Mając świadomość, że nasz program jest stale rozwijającym się żywiołem, jest
to pierwsze wydanie książki:
ŻYCIE W NADZIEI
Powrót do żywych
Poprzez Program 12 Kroków i 12 Tradycji
Anonimowych Marihuanistów.
Komisja do spraw literatury
Anonimowych Marihuanistów (MA, Marijuana Anonymous)
Światowa konferencja służb
Maj 1995
DALEJ WYDANIE 2001
KRÓTKA HISTORIA
ANONIMOWYCH MARIHUANISTÓW
W czerwcu 1989 roku, delegaci ze strony Anonimowych Palaczy Marihuany z
Orange County w Californii, Anonimowych Uzależnionych od Marihuany z San
Francisco Bay Area oraz Anonimowych Marihuanistów z hrabstwa Los Angeles,
spotkali się by ustanowić zunifikowany, 12 – krokowy program zdrowienia dla osób
uzależnionych od marihuany. Mniejsza grupa Anonimowych Marihuanistów ze Seattle
nie była w stanie wysłać swoich delegatów ze względu na koszty, a kolejna grupa
Anonimowych Uzależnionych od Marihuany z Nowego Jorku dała znać o sobie w
późniejszym czasie. Ta pierwsza konferencja odbyła się w zatłoczonym pokoju, w
motelu w Morro Bay, znajdującym się w połowie drogi między San Francisco a Los
Angeles.
Do chwili połączenia i zjednoczenia na pierwszej konferencji, te trzy wspólnoty
były osobnymi bytami i organizacjami. Dopiero co usłyszeli wzajemnie o swym
istnieniu, choć najstarsza z nich miała wówczas trzy lata. Każda z grup była pełna
obaw i niepokoju, że pozostałe nie postrzegają spraw w ten sam sposób. Czy oni także
są wspólnotą 12 Kroków? Czy pracują z tym samym programem? Czy przestrzegają
12 Tradycji? Nawet język ciała delegatów obnażał owe konflikty i troski.
To był wysoce emocjonalny, wyczerpujący, ale i zadowalający weekend.
Jedenastu reprezentantów każdej organizacji przybyło na miejsce spotkania z własną
wizją porządku obrad, ale jakimś sposobem udało im się wyjechać po wypracowaniu
kompromisu. Rezultatem tej ciężkiej pracy były narodziny jednej wspólnoty –
Anonimowych Marihuanistów (Marijuana Anonymous). W ten sposób przygotowano
grunt dla drugiej konferencji, która miała odbyć się w październiku.
Rzeczona konferencja miała miejsce jeszcze jesienią tego roku, do pozostałych
dołączyli także delegaci ze Seattle. Dwa lata później oddział nowojorski był w końcu
w stanie wysłać swojego delegata. Wkrótce po zjednoczeniu programowym w Stanach
Zjednoczonych, MA nawiązało kontakt z taką samą organizacją działającą w Nowej
Zelandii. W ten nagły sposób MA zaczęło działać… i to w skali ogólnoświatowej. Te
wszystkie niewielkie grupy zaczęły powstawać jedna po drugiej, niemal równocześnie,
nie wiedząc nawet o istnieniu innych. Niemniej jednak zaczęły one działać, gdyż
miały po temu jeden, wspólny powód: ich członkowie nie czuli się komfortowo w
jakichkolwiek innych 12 – krokowych grupach czy też w ramach programów
samopomocowych. W okolicach, w których zaczęły się odbywać spotkania MA,
zdrowiejący marihuaniści czuli się nawet niemile widziani i lekceważeni wśród
uczestników innych programów. Okazjonalnie, członkowie innych grup popalali wciąż
marihuanę, więc o żadnej pomocy nie było mowy.
Przez lata marihuana była uważana za środek, który nie powoduje uzależnienia.
A skoro pewni ludzi uzależniali się od niej, to albo znaczyło to, że jest to tylko wymysł
ich wyobraźni, albo że coś jest z nimi naprawdę nie w porządku. Postrzeganie tego
narkotyku w społeczeństwie wahało się od histerycznej mentalności lat trzydziestych
XX wieku i podejścia jako do „marihuanowego obłędu” („reefer madness”), aż po
przekonania, iż to środek całkowicie niewinny i nieszkodliwy. Zdaniem wielu z nas,
prawda leży gdzieś pomiędzy tymi stwierdzeniami. Tak jak w przypadku uzależnień
od innych substancji, uzależnienie od marihuany może być powolnym procesem.
Pewni użytkownicy nigdy nie przekraczają granicy między użyciem, nadużywaniem i
uzależnieniem. Dla tych, którzy popadli w uzależnienie, dostępna była bardzo
niewielka pomoc, nie mówiąc już o zrozumieniu. W ten oto sposób, ponieważ istniało
zapotrzebowanie i nadszedł właściwy czas, MA zaczęło wyskakiwać jak sprężyna, tu i
tam, niczym sama roślina. W Orange County, pewien uzależniony od marihuany
siedział sam tygodniami, czekając aż dołączy do niego drugi, w pomieszczeniu gdzie
odbywały się inne spotkania 12 – krokowe. W końcu dołączył, najpierw jeden, potem
drugi, aż w końcu pokój zapełnił się ludźmi. Wkrótce pomieszczenie to okazało się
być zbyt małe. W Oakland pewien marihuanista wstał na innym spotkaniu 12 –
krokowym i zapytał czy na sali jest jeszcze ktoś kto przepalił swój mózg. I taka osoba
znalazła się. Mitingi zaczęły odbywać się w mieszkaniach uzależnionych. Wkrótce
mieszkania te oraz pokoje w nich okazały się zbyt małe. W Los Angeles, pewna
uzależniona od marihuany udała się do psychologa, a ten odesłał ją na spotkania 12 –
krokowe, na których nie potrafiła odnaleźć się i ustanowić więzi. Ów lekarz pomógł
jej i kilku innym uzależnionym rozpocząć spotkania w jego gabinecie. Wkrótce
gabinet okazał się zbyt mały.
Na pierwszych konferencjach zjednoczeniowych każda z grup miała własne
pomysły i koncepcje odnośnie tego co jest najlepsze dla wszystkich. Jedni
faworyzowali koncepcję jedności celu, inni kwestionowali religijne i płciowe
rozróżnienia zawarte w Krokach i innej literaturze. W końcu MA zadecydowało
adoptować i adaptować 12 Kroków i 12 Tradycji Anonimowych Alkoholików,
ponieważ program ten zadziałał dla tak wielu ludzi. Podobnie jak inne programy 12 –
krokowe, Marijuana Anonymous jest programem zdrowienia – zdrowienia ze
zniewolenia od substancji.
Kompromisy osiągnięte na tych pierwszych konferencjach włączały jedność
celu (zobacz: Tradycja Trzecia) w ramach Kroków i Tradycji oprócz wymogu pełnej
trzeźwości w przypadku zaangażowania się w Służby Światowe. Grupa dostosowała
również Kroki i Tradycje, zmieniając nazwę substancji i próbując usunąć kwestie
płciowe w odniesieniu do Boga. Ponieważ jest to duchowy, a nie religijny program,
członkowie wspólnoty starali się uniknąć definiowania możliwych znaczeń słowa Bóg.
W ten sposób, każdy z członków, niezależnie od jej czy jego wyznawanej religii bądź
filozofii, mógł wykształcić swoje własne pojmowanie Siły Wyższej.
MA przeszło długą drogę od tych pierwszych kilkuset członków, którzy
uformowali nową, jednolitą Wspólnotę Anonimowych Marihuanistów. W obiegu jest
ponad jedenaście tysięcy egzemplarzy pierwszego wydania „Życia w nadziei”. W
opowiadaniach z tego oto drugiego wydania, niektórzy członkowie dzielą się swymi
doświadczeniami. Zostały one spisane z myślą o nowoprzybyłych, o uzależnionych,
którzy wciąż używają, o kimkolwiek kto jest zainteresowany problematyką
uzależnienia od marihuany i jego wpływu na życie człowieka. Spisano je także po to,
by wysłać czytelnikom komunikat, że „życie w nadziei” jest naprawdę możliwe.
KOMISJA DO SPRAW LITERATURY
MARIJUANA ANONYMOUS
ŚWIATOWA KONFERENCJA SŁUŻB
PREAMBUŁA
ANONIMOWI MARIHUANIŚCI to wspólnota mężczyzn i kobiet, którzy
dzielą się wzajemnym doświadczeniem, siłą i nadzieją w celu rozwiązania naszego
wspólnego problemu i niesienia pomocy innym w wyzdrowieniu z uzależnienia od
marihuany.
Jedynym wymogiem uczestnictwa we Wspólnocie jest pragnienie zaprzestania
używania marihuany. Nie ma żadnych należności ani opłat członkowskich.
Utrzymujemy się sami, poprzez nasz własny wkład finansowy. MA nie jest powiązane
z żadną religijną, ani świecką instytucją lub organizacją, nie wyraża opinii w sprawie
jakichkolwiek innych tematów pochodzących z zewnątrz. Naszym podstawowym
celem jest pozostać wolnym od marihuany i pomóc uzależnionym od niej, którzy
wciąż cierpią, osiągnąć tę samą wolność. Możemy tego dokonać praktykując
sugerowane 12 Kroków zdrowienia i pozostając jako grupa pod przewodnictwem
naszych 12 Tradycji.
KIM JEST UZALEŻNIONY OD MARIHUANY?
My, którzy jesteśmy uzależnionymi od marihuany, znamy odpowiedź na to
pytanie. Marihuana kontroluje nasze życie! Tracimy zainteresowanie wszystkim
innym; nasze marzenia ulatniają się z dymem. Nasza wspólna choroba ma charakter
postępujący, często doprowadzając nas do uzależnienia od innych narkotyków i
substancji, łącznie z alkoholem. Nasze życie, sposób myślenia oraz pragnienia,
koncentrują się wokół marihuany – jej zdobywania, handlu nią i poszukiwania
sposobów, by pozostać na haju.
12 PYTAŃ MA
Następujące pytania mogą pomóc Ci określić
Czy marihuana stanowi problem w Twoim życiu.
1. Czy palenie marihuany przestało być tylko zabawą?
2. Czy kiedykolwiek upalasz się w samotności?
3. Czy życie bez marihuany jest dla Ciebie trudne do wyobrażenia?
4. Czy sposób doboru Twoich przyjaciół i znajomych dyktowany jest faktem
Twojego używania marihuany?
5. Czy palisz marihuanę, aby uniknąć zmierzenia się ze swymi problemami?
6. Czy palisz marihuanę po to, aby poradzić sobie ze swymi uczuciami?
7. Czy palenie marihuany umożliwia Ci życie w Twoim własnym, zdefiniowanym
przez Ciebie samego świecie?
8. Czy kiedykolwiek nie dotrzymałeś złożonej przez Ciebie obietnicy ograniczenia
ilości lub kontrolowania Twego palenia marihuany?
9. Czy używanie marihuany wywołało u Ciebie problemy z pamięcią,
koncentracją lub motywacją?
10. Kiedy Twoje zapasy marihuany się wyczerpują, czy odczuwasz wtedy niepokój
lub zmartwienie odnośnie tego jak je uzupełnić?
11. Czy Twoje plany życiowe skupiają się wokół używania marihuany?
12. Czy Twoi przyjaciele lub krewni kiedykolwiek skarżyli się, że Twoje
używanie marihuany ma negatywny wpływ na Wasze wzajemne relacje?
Jeśli odpowiedziałeś/łaś „TAK” na jedno z powyżej zadanych pytań,
to znaczy, że możesz mieć problem z marihuaną.
CIĄG DALSZY NASTĄPI….

Podobne dokumenty