Pobierz - Urząd Gminy Sadowie

Transkrypt

Pobierz - Urząd Gminy Sadowie
przewodnik
nasza mała ojczyzna
GMINA
SADOWIE
Tez
1
Jacentów - pałac
Bogusławice - dwór
Niemienice - dwór
Zbigniew Tyczyński
PRZEWODNIK PO GMINIE
SADOWIE
Tez
2012
Tekst: Zbigniew Tyczyński
Zdjęcia: Zbigniew Tyczyński, archiwum Urzędu Gminy w Sadowiu
Mapa: Agencja JP
ISBN: 978-83-932659-1-6
© Agencja Informacyjna „TEZ”
3
Mieszkańcy i Goście Gminy Sadowie
Oddając do Waszych rąk pierwszą w dziejach gminy monograficzną publikację o charakterze krajoznawczym, która przybliża walory kulturowe i przyrodnicze okolic Sadowia, pragniemy
poprzez jej lekturę zachęcić do głębszego poznania naszej małej
ojczyzny.
Jej przeszłość i kształt obecny pozwalają odczuwać dumę z faktu,
że jesteśmy mieszkańcami gminy Sadowie. Mamy mocne podstawy, by budować lokalną tożsamość i dzielić się jej ponadregionalnymi walorami krajoznawczymi, które dadzą satysfakcję z poznania każdemu turyście.
Przewodnik po gminie Sadowie nie jest publikacją ściśle naukową,
ale daje pogląd na bogactwo naszego dziedzictwa, które wymaga
dalszych źródłowych badań. Mam nadzieję, że popularyzując wiedzę o gminie, rozbudzimy proces poznawczy i powstaną kolejne
publikacje na jej temat.
Tymczasem zapraszam na wędrówkę po gminie Sadowie z przewodnikiem, z którym odwiedzimy jej najciekawsze miejsca i poznamy najbardziej znanych ludzi związanych z naszym regionem.
Odkrywajmy atrakcje, które są wokół nas i zachęcajmy innych do
ich odkrywania. Cieszmy się razem naszą małą ojczyzną.
Z poważaniem
Wójt Gminy Sadowie
Marzena Urban - Żelazowska
4
Kraina malarzy, poetów, pisarzy, kanclerzy ….
Naturalnym bogactwem regionu są wykształcone na lessach żyzne
czarnoziemy, które od tysięcy lat przyciągały uwagę rolników ale, co
ciekawe, najsławniejsze postaci gminy Sadowie, z ich uprawą miały niewiele wspólnego. Urodzony w Małoszycach Witold Gombrowicz został
światowej sławy prozaikiem i dramaturgiem, a dwaj poeci: pochodzący
z Obręcznej Wincenty Reklewski oraz urodzony w Zochcinie Stanisław
Czernik byli odpowiednio prekursorami literatury romantycznej w I poł.
XIX wieku i autentyzmu w międzywojniu. Nie sposób zapomnieć o pochodzącym z Ruszkowca gen. Władysławie Belinie Prażmowskim, który
tworzył legionową kawalerię i bił się m.in. o „redutę tarłowską”. Nieopodal pomnika sławnego ułana II Rzeczypospolitej znajduje się w Ruszkowie
zabytkowy kościół pod wezwaniem św. Stanisława z roku 1798, ufundowany przez słynnego Jacka Hiacynta hr. Małachowskiego, propagatora …
przemysłu w czasach oświecenia. Z terenem gminy związany był również
kanclerz Krzysztof Szydłowiecki oraz najznamienitszy malarz polskiego
średniowiecza Stanisław Samostrzelnik, proboszcz we Wszechświętym,
gdzie zachowała się zabytkowa bryła gotyckiego kościoła. Do listy ciekawych obiektów warto dopisać zespoły: pałacowy w Jacentowie i dworski
w Bogusławicach. Wyjątkowo rzadkie okazy drzew znajdziemy na terenie
parku podworskiego w Niemienicach, a osobnego zwiedzenia wymaga
przepięknie położona w głębokiej Dolinie Kamionki rodzinna wieś ks.
Kacpra Kotkowskiego, Czerwona Góra, nad którą dominuje zalesiona,
wyniosła Góra Sadowska z szeregiem ciemnych wąwozów, jaskiń, wychodni i progów skalnych. Od zachodu horyzont zamykają pasma Gór
Świętokrzyskich, a na obszarze gminy znajdują się enklawy Jeleniowskiego Parku Krajobrazowego.
Niniejszy przewodnik proponuje spotkanie z tymi wszystkim fascynującymi osobami i miejscami, które są ponadczasowym bogactwem gminy
Sadowie.
Środowisko geograficzne
Obszar gminy Sadowie zlokalizowany jest na pograniczu Gór Świętokrzyskich i Wyżyny Sandomierskiej, w węższym zakresie zwanej także
Wyżyną Opatowską. W krajobrazie dominują dwa elementy: zanikające ku
południowemu - wschodowi Pasmo Jeleniewskie z wyniosłą Górą Truskolaską oraz pofałdowany płat lessowy o wyjątkowo bogatej rzeźbie, pełnej
głębokich dolin, wąwozów i jarów.
Skalne podłoże stanowi trzon paleozoiczny Gór Świętokrzyskich, należący
do tzw. fałdu łysogórskiego. Paleozoik, z którego zbudowana jest Góra
Truskolaska, reprezentowany jest przez piaskowce kwarcytowe z przerostami łupków ilastych, mułowców i iłowców. Jej wysokość (448,2 m npm)
skutkuje lokalnym mikroklimatem o cechach klimatu górskiego, a zbocza porasta bór jodłowy z domieszką buka i modrzewia. Skoncentrowane
5
w zachodniej części gminy lasy zajmują zaledwie 8,6% jej powierzchni.
W runie znajdziemy gatunki roślin objętych ochroną prawną: pióropusznik
strusi, podrzeń żebrowiec, skrzyp olbrzymi, widłaki, z roślin kwiatowych:
tojad dziobaty, parzydło leśne, wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity,
naparstnica zwyczajna, lilia złotogłów, śnieżyczka przebiśnieg, storczyk
plamisty, podkolan biały i gnieźnik leśny. W świecie zwierząt powszechne
są: jelenie, sarny, dziki, zające, lisy, borsuki, kuropatwy i bażanty. Nie
brakuje także gatunków objętych ochroną prawną, do których należą: bocian biały, myszołów zwyczajny, jastrząb gołębiarz, sowy, kukułka, lelek
kozodój, dzięcioły, wilga, zięba, bobry, krety, jeże, nietoperze, kuna domowa, łasica, łaska, traszki, rzekotka drzewna, ropuchy, jaszczurki, żmija
zygzakowata, trzmiele czy paź królowej.
Na mezozoiczne (trias, jura) obrzeżenie trzonu paleozicznego składają się
m.in. piaskowce triasowe występujące w zachodniej części gminy w rejonie miejscowości Czerwona Góra, gdzie reprezentowane są przez piaskowce drobnoziarniste zwięzłe barwy jasnoszarej oraz wiśniowo – czerwonej
o oddzielności płytowej. Wapienie triasowe występują lokalnie także w zachodniej części gminy w rejonie miejscowości Ruszków – Jarugi. Są to
wapienie organodetrytyczne, jasnoszare, występujące w nieregularnych
ławicach. W wapieniach tych odkryto warstwy troponośne z odciskami
pierwszych dinozaurów.
Zajmujący większą cześć obszaru gminy, powstały w okresach zlodowacenia płat lessowy zaliczany do Wyżyny Sandomierskiej (Wyżyny Opatowskiej), został przekształcony rolniczo, a niewielkie, naturalne enklawy
przyrody w głębokich jarach i na ich zboczach cechuje obecność m.in.
roślinności ciepłolubnej. Na wierzchowinach płat lessowy jest całkowicie
odlesiony i eksploatowany gospodarczo. Rozwojowi rolnictwa sprzyja korzystny klimat, charakteryzujący się długim okresem wegetacji (200 - 220
dni) i średnią sumą rocznych opadów przekraczającą 550 mm. Długość
okresu bez przymrozków wynosi 160 - 175 dni, a wilgotność powietrza
80%, co tworzy korzystne warunki dla upraw niemal wszystkich w Polsce
roślin.
Teren gminy znajduje się na obszarze zlewni dwóch rzek: Kamiennej
i Opatówki. Zlewnia rzeki Kamiennej obejmuje północno - zachodnią
część gminy i dwa dopływy: mającą swe źródła w zachodnich zboczach
Pasma Jeleniowskiego Kamionkę, która opływa Górę Sadowską od zachodu oraz dopływającą ze wschodu, z wysokości Sadowia rzeczkę bez
nazwy. Te dwie niewielkie rzeczki zasilane są przez lokalne strumienie.
Zlewnia rzeki Opatówki, która bierze swój początek na wschodnich
stokach Pasma Jeleniewskiego, obejmuje południowo-wschodnią część
obszaru gminy. Wododział przebiega na linii Michałów - Ruszkowiec Sadowie.
6
Rys historyczny gminy
Od pradziejów do czasów nowożytnych
O zainteresowaniu prahistorycznego człowieka żyznymi obszarami
dzisiejszej gminy Sadowie świadczą liczne znaleziska archeologiczne,
wśród których szczególnie bogato reprezentowane są rolnicze kultury neolitu. Równie intensywnie tereny gminy Sadowie były eksploatowane przez
kultury związane z masowym wytopem żelaza u podnóża Gór Świętokrzyskich w okresie wpływów rzymskich. Potwierdzają to znaleziska ceramiki
z Bogusławic, Niemienic, Małoszyc i Szczucic. W Ruszkowie, Truskolasach (4 stanowiska) i Zochcinie (piecowiska nieuporządkowane i cmentarzysko) obok ceramiki pojawił się również żużel z dymarek, a w samym
Sadowiu (3 stanowiska) obok cmentarzyska potwierdzono znaleziska związane z wytopem żelaza jeszcze w czasach przedrzymskich (!). W sumie na
terenie gminy Sadowie odkryto dotychczas 231 stanowisk żużla po dymarkach z czego najwięcej w Czerwonej Górze -52, Truskolasach -36, Łężycach -27, Zochcinie -25, Biskupicach -22, Zwoli -20 i Bukowianach -19.
Poza tym ślady wytopu żelaza znajdują się w Michałowie, Niemienicach,
Ruszkowcu, Ruszkowie, Sadowiu i Zochcinku. Obszarami o tak żyznej
glebie zainteresowali się także pierwsi Słowianie, którzy zaczęli napływać
od V wieku naszej ery i stopniowo ok. VII wieku przechodzić na osiadły
tryb życia. We wczesnym średniowieczu teren obecnej gminy Sadowie był
już gęsto zasiedlony. Stanowiska archeologiczne z materiałem datowanym
na VI - X wiek potwierdzone zostały m.in. w: Sadowiu, Bukowianach,
Jałowęsach, Łężycach, Porudziu, Szczucicach. Materiału z wieku X - XIII
jest jeszcze więcej (po kilka stanowisk w jednej miejscowości) w: Bukowianach, Bogusławicach, Zochcinie, Porudziu, Sadowiu, Szczucicach,
Ruszkowcu, Ruszkowie, Jałowęsach (na terenie gminy Opatów). Potwierdzają to również dokumenty. W przywileju Leszka Czarnego wydanym
w roku 1282 odnotowane zostały: Biskupice, Czerwona Góra, Jałowęsy,
Niemienice, Łężyce, Porudzie, Ruszkowiec i Zochcin, co gruntuje ich dawność. Podobne wnioski wyczytamy z charakteru nazw miejscowych, wśród
których przeważają nazwy patronimiczne (końcówka -ice) oznaczające
pierwotnie potomków lub poddanych człowieka, którego imię, przezwisko
lub nazwa zawodu (godności) tkwi w nazwie miejscowej. Najczęściej odnoszą się do miejscowości będących niegdyś wspólną własnością rodziny
i należą do bardzo starych, sięgających wczesnego średniowiecza: Małoszyce, Szczucice, Bogusławice, Biskupice, Niemienice, Łężyce. Równie
stare są nazwy dzierżawcze (końcówki -ów, -owiec, -in), które należą nie
tylko do bardzo starych ale i niezwykle żywotnych, oznaczających miejscowość będącą ongiś własnością człowieka, od imienia którego urobiono
tę nazwę, stąd zawierają formy archaiczne dawnych nazw osobowych:
Ruszków, Ruszkowiec, Rżuchów (a ściślej Rzuchów), Zochcin czy Podlodów (przysiółek Obręcznej). Znacznie młodsze, związane z procesem
powstawania folwarków (XVII w.) czy nowych wsi włościańskich (XIX
w.) są Jacentów, Michałów czy nieistniejące już Duklany.
7
Czasów osadniczej aktywności rycerskiej sięgają nazwy oznaczająca
formę osadniczą powstającą z czyjejś woli, do których zaliczamy Zwolę
i Wolę Niemieniecką. Nazwa Okręglica odnosi się do charakterystycznego dla średniowiecznych osad ukształtowania zabudowy wokół owalnego
placu. Bardzo stare są również nazwy wywiedzione od szaty roślinnej:
Truskolasy (trusk =szelest, trzask) i Bukowiany. Pewna część nazw odzwierciedlająca walory topograficzne (ukształtowanie terenu, sieć rzek,
rodzaj podłoża itp.) oraz charakterystyczną faunę i florę, także należy do
najstarszych, a jednocześnie wciąż produktywnych. Ich zróżnicowanie semantyczne zależy od naturalnego bogactwa krajobrazowego i charakteru
podłoża: Czerwona Góra, Porudzie (dowód na działalność metalurgiczną
we wczesnym średniowieczu), Okopanki, Podgórze, Strugi, Jarugi, Zadole, Stawki, Brzeziny.
W spadku po pierwszych wiekach państwowości Piastów notujemy powszechne wówczas książęce nadania na rzecz kościoła. Na mocy takiego
nadania (przywołany przywilej Leszka Czarnego z 1282 roku) miejscowości z południa obszaru dzisiejszej gminy przeszły w ręce biskupów
lubuskich, a następnie Krzysztofa Szydłowieckiego. W północnej części
od wczesnego średniowiecza dominowała własność rycerska. Dokumenty
z początku XV wieku odnotowały m.in. Zawiszę z Ruszkowa, Strasza
z Sadowia, Jana z Małoszyc, Grzegorza z Grocholic. Większość spośród
wsi rycerskich z czasem dostała się w obręb wielkich ruchów własnościowych, będących wynikiem magnackich koligacji lub skupowania rozdrobnionych majątków przez Krzysztofa Szydłowieckiego, Tarnowskich,
Ostrogskich, Zasławskich, Wiśniowieckich, Lubomirskich, Sanguszków
oraz Małachowskich i Druckich –Lubeckich.
Warto pamiętać, iż przez obszar dzisiejszej gminy Sadowie prowadził od
wczesnego średniowiecza jeden z najważniejszych szlaków handlowych
państwa Piastów od Rusi Czerwonej przez Sandomierz, Opatów, Czerwoną Górę ku Mominie, Waśniowowi i dalej przez Tarczek, Bodzentyn ku
centralnej Polsce. Zochcin i Jałowęsy łożyły na zlokalizowaną w Opatowie stację królewską, której częstym gościem był król Władysław Jagiełło. Inicjatywa rządu Królestwa Polskiego doprowadziła do zrealizowania
w I poł. XIX wieku ważnej inwestycji drogowej, która połączyła bitym
traktem Bzin (dziś Skarżysko) przez Wąchock, Wierzbnik (dziś Starachowice) i Ostrowiec z Zawichostem. Ciężar komunikacji przeniósł się
w Dolinę Kamiennej, gdzie kwitł przemysł metalurgiczny, a stare szlaki
i znajdujące się przy nich tereny rolnicze wraz z Opatowem stopniowo
straciły na znaczeniu. Ożywienie przyniósł rodzący się z XX wiekiem
ruch ludowy i spółdzielczy, który pobudził gospodarczo i intelektualnie
sadowską wieś. Patriotyczne wychowanie międzywojnia zaowocowało bohaterskimi postawami wobec okupanta, a fakt istnienia bardzo aktywnych
ośrodków wydawniczych w Ruszkowie, Ruszkowcu i Zwoli nie znajduje
naśladownictwa w innych rejonach naszego regionu.
8
Od Krzysztofa Szydłowieckiego do Małachowskich
Najbardziej rozległe przemiany własnościowe na obszarze dzisiejszej
gminy Sadowie ściśle wiążą się z osobą Krzysztofa Szydłowieckiego. Szydłowieccy z Szydłowca pojawili się w naszym regionie za sprawą Katarzyny,
córki Stanisława z Szydłowca, która wyszła za Stanisława z Grocholic h. Syrokomla w roku 1473. Zwróciło to uwagę Jakuba z Szydłowca (brat Stanisława), podskarbiego wielkiego koronnego i kasztelana sandomierskiego na żyzne ziemie Wyżyny Opatowskiej. Już w roku 1490 pojawia się jako właściciel
części Bogusławic, a po nabyciu Ćmielowa czyni zeń ośrodek swych włości
i rozpoczyna gromadzenie tutejszych dóbr ziemskich. Gdy umiera w roku
1509, na liście jego nabytków znajdują się m.in. Bogusławice, Szczucice,
Grocholice i Wszechświęte. Po śmierci Jakuba dobra ćmielowskie przeszły
na późniejszego kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego,
jednej z największych osobistości ówczesnej Rzeczypospolitej. Po najeździe
Tatarów, którzy spalili w 1502 roku Opatów, Krzysztof Szydłowiecki nabył
w dwanaście lat później od biskupów lubuskich ich dobra, w skład których
poza miastem Opatów wchodziły m.in. wsie Ruszkowiec, Czerwona Góra,
Truskolasy, Biskupice, Bukowiany, Łężyce, Niemienice, Porudzie. Ponieważ
Krzysztof Szydłowiecki nie pozostawił po sobie męskiego potomka, ogromne
dobra dziedziczyły trzy córki, wydane za najmożniejszych magnatów Rzeczypospolitej: Tarnowskich i Radziwiłłów. Jednocześnie rozpoczął się dość
skomplikowany proces zmian własnościowych, stąd m.in. wśród właścicieli
wsi z obszaru dzisiejszej gminy Sadowie pojawiają się Mikołaj Radziwiłł
„Czarny” (Bogusławice, Szczucice), Stanisław Tarnowski (Grocholice), Konstanty Wasyl ks. Ostrogski , Władysław Dominik ks. Zasławski, Aleksander
Janusz ks. Zasławski, Dymitr ks. Jerzy Wiśniowiecki, Aleksander Dominik
ks. Lubomirski, Paweł Karol ks. Sanguszko oraz jego syn Janusz Aleksander
ks. Sanguszko. W 1750 roku ogromne dobra, w skład których wchodziły
m.in. Bogusławice, Ruszków, Grocholice, Wszechświęte, Czerwona Góra,
Zwola, Szczucice i część Rżuchowa, wydzierżawił Jan hr. Małachowski,
który uzyskał w roku 1753 od ks. Sanguszki zrzeczenie się części dóbr trzymanych prawem zastawy dzierżawnej i przejął je w dziedziczne posiadanie.
Jan Małachowski zmarł w roku 1762, a dobrami zarządzała wdowa Izabela,
która w 1777 roku zrzekła się swego dożywocia na rzecz czterech synów.
Dobra ćmielowskie i bodzechowskie (grocholickie) otrzymali Antoni, wojewoda mazowiecki i Jacek, referendarz koronny. Antoni wypuścił swe dobra
w dzierżawę zastawną Jackowi za 300000 złotych polskich. Gdy sumy w wyznaczonym czasie nie zwrócił, utracił je na rzecz brata, który w roku 1785
stał się właścicielem rozległych włości, w znacznej części pokrywających
się terenem dzisiejszej gminy Sadowie. Śladem po gospodarczej aktywności
Małachowskich są Jacentów i nieistniejące dziś Duklany, dawne folwarki,
których nazwy wywodzą się od imion Jacka i jego syna, Jana z Dukli hrabiów
Małachowskich.
9
Gmina Sadowie
Kiedy z końcem roku 1866 Rosjanie przeprowadzili reformę administracyjną
„Carstwa Polskiego”, Sadowie awansowało do rangi siedziby gminy wiejskiej
w Powiecie Opatowskim i Guberni Radomskiej. Wówczas w skład gminy
Sadowie wchodziły: folwarki Sadowie, Ruszków, Jacentów, Bogusławice,
Ruszkowiec, Duklany, Denkówek oraz wsie Sadowie, Ruszków, Czerwona
Góra, Zwola, Bogusławice, Szczucice, Denkówek, Jędrzejów, Zagaje.
W ostatniej ćwierci XIX wieku gminę Sadowie tworzyły: Bogusławice,
Czerwona Góra, Duklany, Grocholice, Gromadzice, Jacentów, Jałowęsy,
Karsy, Małoszyce, Niemienice, Obręczna, Porudzie, Ruszków, Ruszkowiec,
Sadowie, Skarszyn(y), Szczucice, Wszechświęte, Zagaje, Zochcin i Zwola.
Aktualnie gminę tworzą 22 sołectwa: Biskupice, Bogusławice, Bukowiany,
Czerwona Góra, Grocholice, Jacentów, Łężyce, Michałów, Małoszyce,
Niemienice, Okręglica, Obręczna, Porudzie, Ruszkowiec, Ruszków,
Rżuchów, Szczucice, Sadowie, Truskolasy, Wszechświęte, Zwola, Zochcin.
Status gminy Sadowie utrzymało nieprzerwanie (wyłączywszy powojenne
lata, gdy najniższy szczebel administracji stanowiły gromady) do dziś.
Obecnie teren gminy Sadowie obejmuje 8171 ha, z czego lasy i grunty leśne
zajmują zaledwie 704 ha, co świadczy o jej wybitnie rolniczym charakterze.
W Gminie Sadowie mieszka wielu wspaniałych ludzi, którzy angażują
się społecznie, pracują dla swego środowiska. Chcą „coś” robić dla siebie
i innych. W wielu miejscowościach przeprowadzają najróżniejsze akcje
charytatywne, porządkowe, integracyjne i szkoleniowe.
Gmina Sadowie współtworzy Lokalną Grupę Działania „Krzemienny Krąg”,
a o aktywności jej mieszkańców świadczą istniejące i powstające stowarzyszenia.
Najbardziej aktywną organizacją jest Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju
Gminy Sadowie „RoSa”, które na przestrzeni swojej działalności realizowało i realizuje min. wiele projektów unijnych. Prowadzi także Niepubliczny
Punkt Przedszkolny „Przedszkolandia” dla 20 dzieci. Stara się aktywizować
społeczność całej gminy, zachęca do działania na rzecz rozwoju swojej „małej
Ojczyzny”…
Działalność rozpoczęło również „Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi
w Łężycach”, które jest już po fazie rejestracji.
Członkostwo w LGD “Krzemienny Krąg” wspiera aktywność mieszkańców
na rzecz lokalnej społeczności poprzez stwarzanie możliwości pozyskania
środków finansowych. Zaowocowało to szeregiem konkretnych przedsięwzięć - w ramach tzw. małych projektów powstał plac zabaw i miejsce
wypoczynku w Jacentowie, wyremontowano Gminny Ośrodek Kultury
i Sportu oraz sfinansowano obozy sportowe dla piłkarzy “Marolu”, a także szkolenia dla młodzieży z ratownictwa medycznego i przygotowania
strażackiego.
10
Wycieczka po gminie Sadowie
Wycieczkę po gminie zaczynamy przed budynkiem Gminnego Ośrodka
Kultury i Sportu oraz OSP, czyli z centrum siedziby gminy, którą stanowi
wieś Sadowie.
Sadowie (Schadowye XV w.)
Średniowieczna wieś rycerska. Wśród właścicieli odnotowano m.in. Jana
ze Sprowy herbu Odrowąż (XV w.), Eustachego Sprowskiego kasztelana
sandomierskiego, Floriana z Pacanowa (w 1474 roku zapisał na swych dobrach m.in. w Sadowiu roczną pensję swej niezamężnej córce Annie), Jana
Słupeckiego z Konar, Jana Bobolę (1508), Adama Rzuchowskiego (1578)
oraz Michała Stradomskiego (1618). W ostatnim dwudziestoleciu XVIII wieku i na początku XIX wieku tutejsze majątki szlacheckie skupował Jacek
hr. Małachowski a także jego syn Jan z Dukli hr. Małachowski. W efekcie
wzajemnych transakcji między ojcem a synem ukształtowały się m.in. dobra
Sadowie, należące do Jana z Dukli, który zmarł bezpotomnie w 1821 roku
(w tymże samym roku zmarł Jacek hr. Małachowski). Majątek przeszedł na
jego siostrę Franciszkę z hr. Małachowskich Dunin Karwicką, która darowała
go swoim dzieciom, a te sprzedały w roku 1830 dobra Sadowie Teresie z ks.
Druckich-Lubeckich hr. Del Campo Scipio oraz jej szwagrowi Wojciechowi
Pusłowskiemu. Po jego śmierci, synowie odsprzedali swą połowę dóbr Teresie Scipionowej, a od niej nabyli Sadowie synowie: Józef i Aleksander ks.
Druccy –Lubeccy, ostatni książęta wśród właścicieli tutejszych dóbr.
Ożywienie w międzywojniu
W okresie międzywojennym Sadowie zaznało poważnego ożywienia. Powstała prężnie działająca kooperatywa „Stowarzyszenie spożywców”. Mamy
odnotowanych: lekarza weterynarii Augusta Rychłowskiego, kowala W.
Karonia, szewca J. Warzechę, a sklep z artykułami spożywczymi prowadził
F.Kwiecień. Powstały jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Zochcinie
w 1925 roku, w Ruszkowie w 1926.
Wychowawca ludu
W liście z 1931 roku do „Wyzwolenia”, przedwojennej gazety ludowców,
czytelnik z gminy Sadowie chwali obywatela Adamskiego, który oświecał
dzieci, choć zbierał za to …cięgi z ambony. Aktywnie pracował w Kole Młodzieży, Kółku Rolniczym, Stowarzyszeniu Spożywców, Radzie Gminnej,
prowadził kursy dla dorosłych, odczyty. Pracując kilkanaście lat w rejonie
Sadowia, Ruszkowa i Czerwonej Góry, wychował wiele dzieci chłopskich,
które podjęły naukę w mieście. Część została nauczycielami.
Kolportaż nielegalnej prasy
W okresie II wojny światowej Sadowie stanowiło centralny punkt kolportażu prasy ludowej na teren powiatu opatowskiego. Wykorzystywano do tego
celu Spółdzielnię Spożywców „Społem”. Odbywały się tu również szkolenia
podoficerskie zgrupowania BCh „Ośka”, które prowadził Władysław Malec,
11
a w 1944 roku kursy sanitarne prowadziła dr „Anka”.
0,0 km Sprzed Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu udajemy się na północ
(w lewo).
Zespół Szkół w Sadowiu
Zespół Szkół tworzą: Publiczna Szkoła Podstawowa im. Batalionów Chłopskich w Sadowiu, Publiczna Szkoła Podstawowa w Biskupicach oraz Publiczne Gimnazjum im. ppłk. Władysława Zwiejskiego ps. „Jaruga” w Sadowiu.
Władysław Zwiejski „Jaruga” (1908-1998)
Prawnik, podpułkownik, komendant Obwodu Opatów Batalionów Chłopskich, kawaler Orderu Virtutti Militarii. Urodził się w Ruszkowie, w rodzinie
chłopskiej. Ukończył gimnazjum w Ostrowcu, następnie Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1928 roku działacz Związku Młodzieży Wiejskiej, członek Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” i Stronnictwa
Ludowego. W latach 30 -ych pracownik Urzędu Skarbowego w Krzemieńcu
i Liceum Krzemienieckiego. Współpracował z redakcją tygodnika „Strażnica” i miesięcznika „Życie Krzemienieckie”. Podczas kampanii wrześniowej
dowódca plutonu. W okresie okupacji członek Stronnictwa Ludowego „Roch”
i współautor pierwszej instrukcji organizacyjnej Straży Chłopskiej (1940)
oraz jeden z organizatorów Batalionów Chłopskich w powiecie opatowskim,
pełniący następnie funkcję komendanta obwodu. Redaktor pierwszej (1941
- 42) tajnej gazety BCh dla obwodu opatowskiego „Wiadomości Radiowe”,
a następnie „Bądź Gotów” i „Walka o Nową Polskę”.
Po zakończeniu wojny członek PSL, następnie ZSL. Prześladowany przez
UB, opuścił rodzinne strony i zamieszkał w Pasłęku, gdzie pracował w sądownictwie, a następnie jako radca prawny. Autor książek „Walczyli w Chłopskich Batalionach”, w której opisał powstanie i działalność BCh w powiecie
opatowskim oraz biograficznej „Moje wspomnienia”.
Poczta
Po interwencji Zarządu Gminy w 1921 roku w Sadowiu uruchomiona została Agencja Poczty i Telegrafu - Urząd Pocztowo-Telekomunikacyjny w
Sadowiu, którego naczelnikiem został Władysław Maruszyński, a pierwszym
doręczycielem Jan Jarosz z Sadowia, a następnie (od 1934 r.) Bronisław Kobierski, także z Sadowia.
Minąwszy po lewej ośrodek zdrowia oraz szkołę, po 600 m, skręcamy za
sklepem w lewo (na zachód). Przed nami zamyka horyzont Góra Sadowska (niezwykłe miejsce do spacerów, wypraw rowerem i off roadu). W jej
sąsiedztwie (na prawo) jeszcze w końcu XIX wieku funkcjonowały osady
Skarszyny oraz Zagaje. Po lewej bryła kościoła w Ruszkowie.
1,7 km Na skrzyżowaniu w kształcie litery T, za głębokim rozdołem wśród
sadów, skręcamy w lewo, by zjechać w lessowy wąwóz i przez wieś Ruszków, dotrzeć do ogrodzenia tutejszego cmentarza. Mając nekropolię po lewej
12
i skręcając na skrzyżowaniu w lewo, wjeżdżamy na wzniesienie, by dotrzeć
przed kościół w Ruszkowie.
2,6 km Kościół pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika
Bartłomiej Rokosz dziedzic Ruszkowa miał tu wybudować kościół już
w 1313 r., ale pierwsza, potwierdzona dokumentami fundacja sięga
1409 r. Wówczas to modrzewiowy kościół wystawił Stanisław Zawisza
z Oleśnicy, herbu Dębno, dziadek pochodzącego z Sienna kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. W akcie erekcyjnym kościoła fundator zaznaczył,
że pragnął zbudować kościół: - „…zapalony uczuciem miłości i gorliwości
o podniesienie czci Bożej, jako też dla własnego zbawienia.” Prawdopodobnie wówczas została erygowana parafia Ruszków. W 1618 r. kościół odrestaurował Michał Stradomski dziedzic Ruszkowa i Sadowia, który w roku
1652 zapisał na rzecz świątyni 100 złotych polskich. W 1798 r., jak informuje data wykuta na kamiennym portalu głównego wejścia do świątyni, nowy
już murowany kościół wybudował hrabia Jacek Małachowski za czasów ks.
Szymona Jaklewicza. Konsekracji nowej świątyni dokonał 8 maja 1803 roku
biskup Jan Kanty Lenczewski. Poświadcza to tablica z łacińskim tekstem
wmurowana na prawo od głównego wejścia. Na południowej ścianie świątyni znajduje się okazały nagrobek i napis: Jacek hr. Małachowski: „Kanclerz Wielki Koronny, fundator tego kościoła, ur. 25.VIII.1737 r. w Końskich,
hrabia na Ćmielowie, Denkowie, dziedzic Jacentowa ufundował ten kościół
w 1798 r., zmarł 27 marca 1821 r. w Bodzechowie, pochowany w Ćmielowie.” W tymże roku rozebrano także stary drewniany kościółek. Wcześniej,
choć budowla pozbawiona była zadaszenia, okien i drzwi oraz przez 17 lat
pozostawała w stanie opłakanym, nie pozwalali na to Jacek Małachowski
i jego syn Jan z Dukli hrabia Małachowski, którzy zmarli w jednym 1821
roku. Wówczas obiekt rozebrano, a materiał z modrzewiowego kościółka
wykorzystano do budowy szpitala dla ubogich.
Kościół w nowym kształcie jest jednonawowy, orientowany z węższym
prezbiterium i ryzalitem od strony wschodniej. Klasycystyczny, otoczony
starym murem z wnękami na stacje Męki Pańskiej. Od północy do prezbiterium przybudowana została zakrystia, a do nawy kruchta z kolebkowo
- krzyżowym sklepieniem. Nawę nakrytą płaskim sufitem zamyka od północy czworoboczna, trzykondygnacyjna wieża z dwiema przybudówkami
po bokach, w których mieszczą się składzik oraz schody na chór. Dolną
kondygnację wieży zajmuje kruchta przesklepiona kolebkowo. Wieńczy ją
barokowy, wolutowy szczyt, w którym znajduje się wnęka z malowidłem
św. Stanisława. Na kamiennych odrzwiach wejścia głównego wspomniana data 1798, a nad nimi w murze wyryta postać św. Stanisława. Kościół
posiada trzy ołtarze. Dwa boczne, kamienne wykonano w I połowie XIX
wieku w stylu klasycystycznym. W głównym znajduje się obraz patrona św.
Stanisława ze Szczepanowa. Po jednej stronie ołtarza stoi figura św. Jana
z Dukli, po drugiej św. Wincentego Kadłubka. Na tabernakulum umieszczono relikwiarz w kształcie ręki wzniesionej do błogosławieństwa. Wewnątrz
13
mieszczą się relikwie św. Stanisława. Konsekrowany w roku 1896 przez biskupa Sotkiewicza portatyl (wmurowana kamienna płyta z relikwiami świętego) zawiera ponadto relikwie św. Justyny i Chrystiana. W ołtarzu po lewej
znajduje się obraz Buchbindera z roku 1892 wyobrażający Zwiastowanie
Najświętszej Panny, przed którą klęczy Archanioł. Po obu stronach ołtarza
stoją figury: św. Szymona z Lipnicy oraz św. Stanisława Kostki. Po przeciwnej stronie (prawej) znajduje się ołtarz św. Izydora patrona rolników, a obok
figury świętych: św. Kazimierza Królewicza oraz św. Kingi (Kunegundy,
żony Bolesława Wstydliwego). Na prawo od ołtarza znajduje się wysoki
grobowiec ( w murze) Jacka hr. Małachowskiego. Powyżej portret kanclerza
z lat młodości Malował Antoni Gołęmbiowski ok. 1830 r. Parafia posiada
akta parafialne od 1657 r., w których zachowały się nazwiska wszystkich
proboszczów, począwszy od ks. Mateusza Gruszczyńskiego, który pamiętał
jeszcze stary, drewniany kościółek.
W sąsiedztwie murowana, czworoboczna z narożnikami ujętymi w pilastry
dzwonnica z około 1800 roku. Kryta namiotowych dachem gontowym. Wewnątrz dzwon z roku 1830.
Cmentarz w Ruszkowie
Na tutejszym cmentarzu (na lewo od wejścia) znajduje się nagrobek ks.
Tomasza Kotkowskiego, miejscowego proboszcza, jednego z trzech braci
księży wywodzących się z Czerwonej Góry. Tomasz Kotkowski za wspieranie powstańców styczniowych był więziony. Jego brat Kacper Kotkowski,
o którym dalej, pełnił obowiązki cywilnego naczelnika województwa sandomierskiego w czasie insurekcji styczniowej.
Ks. Tomasz Kotkowski
Tomasz był o piętnaście lat młodszy od brata. Urodził się w 1829
roku. Był wikariuszem w Ćmielowie i Jedlni. Za działalność
patriotyczną w 1863 roku ks. Tomasz Kotkowski został uwięziony. Zmarł
w 1872 r. jako proboszcz w Ruszkowie.
Grób młodszego z braci Kotkowskich Tomasza odnajdziemy na cmentarzu
w Ruszkowie. Musimy iść od głównej bramy aleją na wprost 30 m i potem 4 m w lewo. Pomnik powstał z zespoinowanych głazów i zakończony
kamiennym krzyżem widocznym z kilku stron cmentarza. Na płycie znajduje się wykuty napis: „D. O. M./ KSIĄDZ TOMASZ/KOTKOWSKI/
PROBOSZCZ PARAFI RUSZKOW/ŻYŁ LAT 49 ZMARŁ D. 15 STYCZNIA/1872 WDZIĘCZNA FAMILIA TEN/POMNIK POSTAWILI I PROSI
OWE/STCHNIENIE DO BOGA ZA JEGO/DUSZE//TU SPOCZYWAJĄ
ZWLOKI
ANDRZEJA KOTKOWSKIEGO/1880//
Ruszków
Poza wspomnianym dziedzicem Bartłomiejem Rokoszem, który w roku 1313
miał fundować tutejszy kościół, w dokumentach pojawił się w końcu XIV
wieku Mikołaj z Ruszkowa h. Łabędź, asesor sądów sandomierskich, po-
14
dobnie jak sto lat później Zawisza z Ruszkowa wojski lubelski i podsędek
sandomierski. Długo ta wieś rycerska należała również do Podlodowskich.
Według hipotezy M.Derwicha, urodzić miał się tu kanonik krakowski,
podkanclerzy koronny, archidiakon gnieźnieński i autor sławnej „Kroniki
Wielkopolskiej” Janko z Czarnkowa, który był związany z regionem sandomiersko –wiślicko –opatowskim. W 1519 roku prałat kolegiaty św. Marcina
w Opatowie Goryń z Tarnowa h. Junosza miał tu sześć łanów. Odnotowany
w 1578 r. Borzywoj Podlodowski miał miejscowy kościół na zbór zamienić
za czasów panowania Zygmunta Augusta. W 1618 r. dziedzicem Ruszkowa
był Michał Stradomski, który tutejszy kościół odrestaurował. W 1656 roku
śmierć z ręki plądrujących okolicę wojsk poniósł tutejszy proboszcz ks. Jan
Lisowski. Od połowy XVIII wieku właścicielem Ruszkowa został Jan hr.
Małachowski, a od 1777 roku Jacek hr. Małachowski. Ówczesny proboszcz
z Ruszkowa ks. Łukasz Gałczyński pełnił godność prałata kolegiaty św.
Marcina w Opatowie.
Szkoła parafialna
Lustracje biskupie potwierdzają istnienie w XVII w. w Ruszkowie szkoły
parafialnej, wyposażonej w izbę, komorę i sień, ale znajdujące się w fatalnym stanie, grożącym zwaleniem. Kolejna informacja o istnieniu w Ruszkowie szkoły elementarnej pochodzi z roku 1903.
Janko z Czarnkowa
Średniowieczny kronikarz (ok. 1320, zm. ok. 1387). Według większości
źródeł syn wójta w Czarnkowie (Wielkopolska), według historyka Marka
Derwicha, wywodził się z Ruszkowa. Uzyskał wykształcenie prawnicze we
Francji (?). Karierę rozpoczął u boku biskupa Andrzeja z Wiślicy. Po 1356
powrócił do Polski, gdzie otrzymał z czasem archidiakonat gnieźnieński.
U schyłku 1366 mianowany został przez Kazimierza Wielkiego królewskim
podkanclerzym. Wkrótce stał się posiadaczem dobrze uposażonych prebend
we wszystkich kapitułach katedralnych a także dorabiając się sporego majątku, nabył gród Lubasz koło Czarnkowa. Zwolennik zjednoczenia kraju
i rzecznik aktywnej polityki wobec Pomorza Zachodniego, które chciał
związać z Polską przez osobę Kazka Szczecińskiego. Unieważnienie przez
Ludwika Węgierskiego zapisu znacznej części ziem polskich na rzecz Kazka pchnęło Janka na przełomie 1370/71 do próby zamachu i wykradzenia
z grobu Kazimierza Wielkiego insygniów królewskich, co doprowadziło
do pozbawienia go podkanclerstwa, przejściowego uwięzienia, a następnie
skazania na banicję i utratę dóbr (1372). Wkrótce jednak uzyskał odwołanie
banicji i przywrócenie dzierżonego uprzednio archidiakonatu gnieźnieńskiego (1375). Osiadł wtedy w Gnieźnie i zajął się pracą historiograficzną.
Kronika Janka z Czarnkowa przedstawia wydarzenia z okresu panowania
Kazimierza Wielkiego i rządów andegaweńskich (1370-84). Przy dużej
wartości historycznej zawiera wiele sądów subiektywnych (niechęć do Andegawenów). Stanowi też znakomite źródło do poznania życia i obyczajów
dworu, duchowieństwa i rycerstwa pol. w XIV w.
15
Ośrodek ruchu ludowego
Ruszków był silnym ośrodkiem ruchu ludowego w okresie ostatniej wojny,
a pochodzący stąd Antoni Studziński organizował ośrodki konspiracyjne
BCh w gminach Sadowie, Bodzechów, Ćmielów, Wojciechowice i Ruda
Kościelna. Na przełomie 1940/41 zespół redakcyjny po kierownictwem
Władysława Zwiejskiego „Łady” wydawał w Ruszkowie „Wiadomości
Radiowe”, pismo zawierające serwis aktualności wojskowych i politycznych redagowano na podstawie nasłuchu radiowego. „Wiadomości” były
tygodnikiem powielanym w zabudowaniach Tomasza Kozła. Ukazało się
dziesięć numerów. Od 1 marca do 30 listopada drukowano w nakładzie ok.
150 egzemplarzy gazetę „Bądź gotów” a w ostatnich miesiącach 1942 roku
przystąpiono do powielania „Walki o Nową Polskę”, ale punkt, zapewne ze
względów bezpieczeństwa, przeniesiono do Zwoli.
Warty odnotowania jest także kurs wychowawczyń przedszkoli zorganizowany w szkole k. kościoła 14 - 17 kwietnia 1944 roku. Kierownikiem kursu
była Maria Chodajówna „Mirka”. Noclegi i wyżywienie zapewnił Ludowy
Związek Kobiet z pomocą Leontyny Kobierskiej „Tarniny”, a wkład w zajęcia miały Hanna Ciekowa z Warszawy i Felicja Stojkowa.
Pomnikowa topola
Na skrzyżowaniu dróg rośnie pomnikowy okaz topoli białej o obwodzie
pnia 435 cm i wysokości 27 m.
2,9 km Sprzed kościoła wracamy do skrzyżowania na wysokości cmentarza, gdzie w lewo w dół asfaltową drogą. Przecinamy dolinę rzeczki
i dojeżdżamy do drogi powiatowej, gdzie prosto (3,9 km) po czym w prawo
(4,3 km).
4,8 km Po prawej stronie drogi pomnik gen. Władysława Beliny-Prażmowskiego w Ruszkowcu.
Władysław Zygmunt Belina-Prażmowski (1888-1938)
Pierwszy ułan II Rzeczypospolitej, inicjator odbudowy kawalerii polskiej
urodził się 3 maja 1888 w Ruszkowcu.
Władysław Belina –Prażmowski od 1909 był członkiem Związku Walki Czynnej i należał do Związku Strzeleckiego. W 1913 został zastępcą
komendanta okręgu krakowskiego ZWC. W latach 1909-1913 studiował
na Politechnice Lwowskiej. 2 sierpnia 1914 objął dowództwo siedmioosobowego patrolu i wkroczył do zaboru rosyjskiego. Na czele konnego
patrolu stoczył bezkrwawą potyczkę z rosyjskimi policjantami stając się
pierwszym oddziałem kawalerii legionowej (tzw. „siódemka Beliny”). 13
sierpnia stworzył pierwszy szwadron kawalerii w sile 140 ludzi. W latach
1914-1917 oficer Legionów Polskich, organizator i dowódca 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich, tzw. „beliniaków”. Na jego czele przeszedł cały
szlak bojowy Legionów. Walczył między innymi o redutę tarłowską.
Po zakończeniu I wojny światowej w armii polskiej zorganizował I brygadę
16
kawalerii, na której czele stoczył wiele bitew w wojnie polsko-ukraińskiej
i polsko-bolszewickiej. Sławny ze zdobycia Wilna w kwietniu 1919. W 1929
zamieszkał w Krakowie a po wystąpieniu z wojska został prezydentem Krakowa (1931-1933). W latach 1933-1937 wojewoda lwowski. Po powrocie do
Krakowa został dyrektorem generalnym Jaworznickich Komunalnych Kopalń
Węgla SA. Odznaczony krzyżem Orderu Virtuti Militari, 5-krotnie Krzyżem
Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1937
przeszedł na emeryturę ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Zmarł 13
października 1938 w Wenecji. Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim
w Krakowie.
Ruszkowiec
Wieś należąca z książęcego nadania do biskupów lubuskich. W 1421 Mikołaj kustosz kościoła opatowskiego osadził na swoich dobrach w Ruszkowcu
„kogoś” za 60 grzywien. Następnie Ruszkowiec znajdował się w posiadaniu
Szydłowieckich i Radziwiłłów a od 1578 roku potwierdzona jest jego obecność w dobrach ostrowieckich Ostrogskich (Władysław Dominik Zasławski
1629).
Ośrodek prasowy
Ruszkowiec wraz ze Zwolą tworzył w okresie II wojny światowej prężny
ośrodek prasowy. W mieszkaniu St. Dobosza powielano od listopada 1943
do sierpnia 1944 miesięcznik „Chłopska Droga”. Redaktorem literackim
był Mieczysław Biernat „Artur”, a za sprawy druku odpowiadał „Technik”
Edward Machałek. Ukazało się 9 numerów „Chłopskiej Drogi”, którą powielano w ilości 250 egz., na formacie A 4 i w objętości 10 stron. Równolegle
rozpoczęto powielanie miesięcznika „Na Orlich Skrzydłach”, które przeniesiono do Zwoli.
Między Ruszkowcem a Czerwoną Górą istniał jeszcze w XIX wieku folwark
Duklany.
Duklany
Jeden z nieistniejących folwarków Małachowskich nazwany na cześć syna
Jacka Hiacynta Małachowskiego Jana z Dukli Małachowskiego, stąd pojawia
się w źródłach jako Duklany oraz Janów. Pod tą drugą nazwą jest jeszcze
obecny na mapach z lat 1804 i 1838. W ostatniej ćwierci XIX wieku był tu
jeszcze 1 dom, 18 mieszkańców i 125 mórg dworskiej ziemi.
Pomnikowy kasztanowiec
Na skrzyżowaniu dróg do Niemienic i Czerwonej Góry rośnie pomnikowy
okaz kasztanowca białego o obwodzie pnia 345 cm i wysokości 16 m.
Kontynuując podróż dojeżdżamy do wsi Czerwona Góra. Przed zjazdem w dolinę rzeczki Kamionki (początek bierze na zboczach Pasma Jeleniewskiego
i płynąc przez Zwolę, Czerwoną Górę, gdzie tworzy malowniczy przełom
17
na wysokości Góry Sadowskiej, a następnie przez Gromadzice, Szewną do
Ostrowca, gdzie wpada do Kamiennej) w po prawej figura wystawiona przez
rodzinę Kotkowskich. Poniżej wychodnie skalne o silnym, ciemnoczerwonym
zabarwieniu, od którego miejscowość wzięła swą nazwę. 7,4 km W centrum
wsi zabytkowa chałupa.
Czerwona Góra
Wieś była własnością biskupów lubuskich (1282), a następnie Krzysztofa Szydłowieckiego. W roku 1578 odnotowana jest w składzie dóbr
ostrowieckich Ostrogskich. W XVIII wieku w kluczu bodzechowskim
Jacka Małachowskiego. W XIX wieku (18 domów i 190 mieszkańców
w 1827 r.) odnotowano tu kopalnię marmuru. Na przełomie XIX/XX wieku stały czytelnik, korespondent i propagator „Zarania” oraz „Wyzwolenia”,
Antoni Kotkowski (zm.1941 r.), jako pierwszy przeszedł z orki na zagony na
orkę płaską i jako pierwszy zakupił pług żelazny, łamiąc przesąd jakoby żelazo
ziemię „psuło”. W 1904 roku wraz z 30 chłopami odmówił władzom rosyjskim pilnowania słupów telegraficznych wzdłuż drogi Opatów –Ostrowiec.
W latach 30 –ych funkcjonowała tu parafia kościoła polsko –katolickiego:
- „…chętnie zgłosiło się do niego część ludności, chcąc uniknąć tą drogą wygórowanych opłat za usługi kapłańskie i chcą usłyszeć nabożeństwo w kościele
w języku polskim” –pisał Antoni Kotkowski, podkreślając, że skutek był taki,
że kler rzymskokatolicki zlikwidował dowolność opłat za usługi kapłańskie.
W Czerwonej Górze urodził się ks. Kacper Kotkowski
Ksiądz Kacper Kotkowski
(Fragment konkursowego reportażu poświęconego osobie ks. Kacpra Kotkowskiego, który napisała Marlena Chlebna z Jacentowa)
Ksiądz Kacper Kotkowski jest jednym z symboli powstania styczniowego na
Ziemi Świętokrzyskiej. Będąc człowiekiem silnego charakteru i woli, dobrym
organizatorem, gorliwym i czynnym „kapłanem – powstańcem”, który na ołtarzu Wiary i Ojczyzny wszystko, co miał najdroższego na ziemi, poświęcił
i oddał w ofierze, zasługuje dziś na przypomnienie jako chluba Diecezji Sandomierskiej i Ziemi Opatowskiej.
Narodziny, dom i życie rodzinne
Ksiądz Kacper Kotkowski urodził się 5 stycznia 1814 roku we wsi Czerwona Góra, w parafii Ruszków jako syn rolnika Józefa i Marianny małżonków
Kotkowskich a właściwie Kot. W akcie urodzenia zapisano imię Grzegorz.
Imię to, jak podaje niestrudzony Henryk Bajak, nadał mu i zapisał 6 stycznia
u księdza ojciec, ale kobiety z domu się temu sprzeciwiły, ponieważ urodził
się w przeddzień święta Trzech Króli. Kotowie byli rodziną religijną, więc
należało nadać dziecku imię jednego z Trzech Króli. Nazwisko Kotkowski,
brzmiące bardziej po szlachecku, także jest wymysłem rodziców, którzy marzyli, by synowie zostali duchownymi. W efekcie z Grzegorza Kota powstał
18
Kacper Kotkowski. W 12 roku życia Kacper został przyjęty do Publicznej
Szkoły Obwodowej w Wąchocku i rozpoczął edukację.
Ks. Kacper
Po ukończeniu czterech klas w Publicznej Szkole Obwodowej wstąpił
19 stycznia 1832 r. do Seminarium Diecezjalnego w Sandomierzu. Jako
alumn odznaczał się zdolnościami w nauce, skoro będąc na IV kursie,
w zastępstwie profesora, uczył młodszych kolegów języka łacińskiego.
Święcenia kapłańskie otrzymał 9 stycznia 1837 roku. Pracował jako wikariusz w Staszowie 1837 - 1839 , prefekt szkół sandomierskich 1839 - 1844
i proboszcz w Ćmielowie 1844 - 1864. Pełniąc godność prefekta, kładł
duży nacisk na nauczanie dzieci chłopskich, zachęcając proboszczów do
zakładania szkół na wsiach. Tylko na terenie parafii Ćmielów powstało ich
pięć, z których szkoła w Krzczonowicach utrzymała się na stałe.
Jako proboszcz pełnił wiele funkcji, był komendarzem dóbr ziemskich kapituły sandomierskiej i dziekanem dekanatu kunowskiego. Ponadto w latach 1856 - 1863 pełnił funkcję rektora Zakładu Księży Demerytów na
św. Krzyżu i korespondenta czasopisma „Pamiętnik Religijno Moralny”.
Odznaczony godnością kanonika honorowego kapituły kaliskiej. O jego
zdolnościach ekonomicznych świadczą inwestycje materialne, które przeprowadził jako proboszcz, regulując m.in. „sprawę obligacji Mszy św.
i dóbr należących do parafii Ćmielów”. Odrestaurował kościół i wyposażył
go w sprzęty. Przeprowadził także gruntowną restaurację zabudowań plebańskich, powiększając je o nowo wystawiony dom. Kiedy ks. Kotkowski był proboszczem, w uposażeniu parafii Ćmielów zaszły zmiany. Rząd
zabrał część ogrodu plebańskiego pod budowę szosy, która dziś przecina
Ćmielów. Podobnie decyzją rządową zabrano część ogrodu i łąk parafialnych na potrzeby kanału spławnego i regulacji rzeki Kamiennej. Za sumę
wypłaconą przez władze rządowe za zabrane posiadłości ks. Kacper zakupił dla parafii grunty orne i łąki liczące 18 mórg, które zmeliorował.
Powszechnie była także znana dobroczynność ks. Kotkowskiego, który
dbał zwłaszcza o wsparcie materialne ubogich parafii. Popierał oświatę
a sam troskliwie opiekował się szkołą elementarną w Ćmielowie. Jako
proboszcz troszczył się równocześnie o stan ducha mieszkańców parafii,
w tym także innowierców. Osobiście ochrzcił w Ćmielowie kilku Izraelitów.
Patriota
Wykorzystując popularność, jaką cieszył się wśród różnych warstw społecznych, oddał się w 1861 roku działalności patriotyczno - niepodległościowej. Na plebanii w Ćmielowie organizował zjazdy i narady spiskowców, podejmując się nieraz odpowiedzialnych i trudnych zleceń.
W kościele ćmielowskim zbierał swych parafian, a nawet Żydów i w gorących słowach wyjaśniał im konieczność ratowania Ojczyzny, zachęcał
do ofiar i poświęcenia się dla wielkiej sprawy. Ćmielów stał się wówczas
ośrodkiem patriotycznych manifestacji. Staraniem ks. Kotkowskiego na
19
rynku miejskim usypano kopiec, na którym ustawiono kamienny obelisk
na postumencie. Na szczycie pomnika umieszczono emblematy religijno
– patriotyczne: żelazny krzyż z cierniową koroną i dwiema na krzyż złożonymi palmami. Na froncie pomnika wyryto godło Ojczyzny, utracone
w niewoli - Orła Polskiego.
Na obchody patriotyczne do Ćmielowa przybywały pielgrzymki na czele
z duchowieństwem z Zawichostu, Ożarowa, Ostrowca, św. Krzyża, Opatowa, Denkowa i z innych miejscowości. Śpiewano „Boże coś Polskę”,
a duszą tych manifestacji podobnie jak i słynnego w całym kraju odpustu
14 września 1862r. na św. Krzyżu był ksiądz Kotkowski.
Konspirator
W tym czasie ćmielowski proboszcz był już związany z kształtującym
się w Warszawie radykalnym obozem „czerwonych”. Utrzymywał podobno kontakty z powstałym w stolicy Komitetem Miejskim. Po jego
przemianowaniu na Centralny Komitet Narodowy, Kotkowski został jego
delegatem na rejon sandomiersko - kielecki. Tworzył na swoim terenie
delegatury i komórki stronnictwa „czerwonych”, prowadzące działalność
propagandową, gromadząc broń i sprzęt wojskowy, organizując zalążki
przyszłych leśnych oddziałów i dokonując do nich naboru ochotników,
dla których organizował podstawowe przeszkolenie wojskowe. Dla „czerwonych” postanowił ks. Kotkowski pozyskać również niższe duchowieństwo katolickie z Sandomierskiego i Kieleckiego. Wielu miejscowych
wikarych i proboszczów, podobnie jak on, pochodziło z ludu. Częściowo
się dekonspirując latem 1862 r., we wsi Świętomarz, zorganizował zjazd
księży, w czasie którego przekonywał wiejskich kapłanów do programu
„czerwonych” oraz wzywał ich do pomocy przyszłym powstańcom. Wielu
uczestników pamiętnego zjazdu wzięło potem udział w powstaniu, część
była kapelanami leśnych oddziałów, ale byli i tacy, którzy z bronią w ręku
walczyli z carskim wojskiem.
Powstaniec styczniowy
W pierwszych dniach powstania styczniowego proboszcz z Ćmielowa ks.
Kacper Kotkowski został mianowany przez Tymczasowy Rząd Narodowy
- naczelnikiem cywilnym województwa sandomierskiego. Jako członek
Rządu Narodowego ogłosił on 5 stycznia 1863r. odezwę „Rządu Polskiego
do Narodu” z wezwaniem do walki zbrojnej. W nocy z 22 na 23 stycznia
opuścił swoje probostwo i przyłączył się do korpusu Langiewicza.
Żołnierze rosyjscy splądrowali ćmielowską parafię, a rzeczy osobiste księdza Kacpra Kotkowskiego publicznie spalono na Rynku.
6 lutego 1863r. celebrował w Opatowie ogłoszenie powstania, przemawiając do mieszkańców pobliskich wsi jako „syn czarnej opatowskiej ziemi,
z ludu tak samo się wywodzący”. Tu również wraz z Langiewiczem odbierał przysięgę miejscowych sołtysów i wójtów na wierność Rządowi Narodowemu. Jako powstaniec przydzielony do sztabu Langiewicza. W pierwszym okresie jego kampanii był mu wiernym doradcą i towarzyszem.
20
Uczestnicząc w wielu bitwach, zachęcał Langiewicza do rozszerzania ruchu powstańczego poprzez rozsyłanie po kraju drobnych oddziałów. Przed
bitwą pod Małogoszczem skłonił Antoniego Jeziorańskiego, aby oddał się
pod komendę Langiewicza. Po bitwie ks. Kotkowski udał się do Galicji
dla dopilnowania dostawy broni. Zrażony dyktaturą Langiewicza i opuszczeniem przezeń obozu, twierdził rzekomo „że zamiast szczupaka złowił
plugawe żabsko” i przeszedł na stronę gen. Ludwika Mierosławskiego,
który próbował przy pomocy ks. Kotkowskiego obalić Rząd Narodowy,
ofiarowując mu przy swej osobie „kołłątajowskie stanowisko”.
Wkrótce ks. Kotkowski został aresztowany w Krakowie przez władze austriackie. Po kilku miesiącach uzyskał wolność za kaucją złożoną przez
nowo utworzony Rząd Narodowy. Wrócił w strony ojczyste przebrany
po cywilnemu. Został mianowany komisarzem pełnomocnym i politycznym krakowskiego i sandomierskiego województwa oraz otrzymał rozkaz
przyłączenia się do Dywizji Krakowskiej generała Hauke - Bosaka, który
przybył w rejon Gór Świętokrzyskich. Uczestniczył w tragicznej dla powstańców bitwie o Opatów w końcu lutego 1864 r., przed którą odprawił
w rodzinnej wsi mszę polową dla powstańczych oddziałów.
Msza święta w Czerwonej Górze
Powstańcza Msza święta odprawiona w Czerwonej Górze w intencji
zwycięstwa powstańców w bitwie opatowskiej miała miejsce 20 lutego
1864 r. na łące w „Strugach”, należącej do wsi Czerwona Góra.
„ …w godzinach porannych, została odprawiona przez ks. Kotkowskiego rodaka „czerwonogórskiego” msza święta w intencji zwycięstwa powstańców
w bitwie o miasto Opatów. Zgromadziły się tu w lasku otaczającym wieś Czerwoną Górę kompanie powstańców „białych” i „czerwonych” zdążających na
wielką bitwę opatowską. Dwudziesty luty był dniem pogodnym cały dzień świeciło słońce, przy lekkim mrozie. Po porannej „pobudce” i spożyciu śniadania,
łącznicy obozowi powiadomili dowódców oddziałów o zbiórce wszystkich sił
powstańczych na łące pod górą lasku, gdzie wielki kamień, pod którym ustawiono ołtarz polowy. Po zgromadzeniu się oddziałów powstańczych i miejscowej ludności mszę św. celebrował ks. Kotkowski, po odprawieniu modłów
i udzieleniu komunii świętej bardzo wielu powstańcom, krokiem wojskowym
odstąpił od ołtarza i przeszedł kilkanaście kroków od strony północnej, wchodząc na wysoki płaski kamień, i z kamienia tego wygłosił podniosłe kazanie
pełne wielkiego patriotyzmu i pełne miłości do Ojczyzny. Wzywając zarazem
wszystkich zebranych do wstąpienia w szeregi powstańcze i do nieprzejednanej
walki z zaborcą. Obdarzony wielkim darem wymowy ks. Kotkowski potrafił
zjednać sobie powstańców i miejscową ludność, która w miarę swoich możliwości wspierała oddziały powstańcze kwaterujące w tym czasie w Czerwonej
Górze. Po zakończeniu modłów oddziały rozeszły się do swoich kwater, szykując się do wymarszu na wielką bitwę opatowską. A kamień i górę z laskiem od
dnia tego nazwano „Kazalnicą” i tak jest po dzień dzisiejszy.
„Czerwony Proboszcz”
21
Tymczasem w Galicji wydano za księdzem Kacprem Kotkowskim list
gończy:
… średniego wzrostu, wątła postać, owalna twarz, blada cera, ciemne
włosy(na ogół krótko strzyżone), niskie czoło, niebieskie oczy, mały nos
i zwyczajne usta, mówił po polsku i łacinie.
Nieco inaczej opisuje go przyjaciel Władysław Zapałowski, uczestnik powstania styczniowego, który znał dobrze ks. Kacpra Kotkowskiego jeszcze
sprzed insurekcji.
„...sama fizjonomia ks. Kacpra Kotkowskiego miała coś w sobie, że wyróżniała go z tłumu i obudzała mimowolny szacunek i wiarę. Wzrostu miernego, silnie zbudowany choć szczupły. Oczy jasne, łagodne, lecz gdy wpadł
w zapał, to oczy te tak się zapalały, takiego nabierały życia i blasku, że
kłamca i blagier, mimo woli wzrok spuścić musiał. Włosy krótko postrzyżone, gęste, w ostatnich czasach mocno przyprószone siwizną, choć dopiero
kończył rok pięćdziesiąty. Bardzo wykształcony, gdyż całe życie poświęcił
książkom, studiując specjalnie historię, filozofię, dzieła ekonomiczne i.t.p.
Jako kaznodzieja był niezrównany. Pochodził ze stanu włościańskiego, ale
nie wypierał się swego urodzenia... Był bożyszczem swych parafian, którzy
ślepo w co powiedział wierzyli. Wielkie miał także uznanie między arystokracją i szlachtą...W pierwszych chwilach manifestacji, całem sercem
i duszą przyłączył się do Komitetu Centralnego, później do Rządu Narodowego, którego w okolicy był wyłącznym, przedstawicielem. Dzielił dole
i niedole tych wszystkich, którzy oddali się sprawie narodowej i ostatni
z nich, widząc, że wszystko stracone wyjechał prawie jednocześnie z Bosakiem zagranicę...”
Władysław Zapałowski „Pamiętniki”
Po upadku powstania
Jedną z ostatnich powstańczych partii dowodził „czerwony proboszcz”
z Ćmielowa ks. Kacper Kotkowski. Jeszcze do końca czerwca 1864r.
jego oddział działał w Górach Świętokrzyskich oraz staszowskich lasach.
Z garstką ocalałych, uciekając przed grożącym mu wyrokiem śmierci, nielegalnie przedostał się do Galicji a potem do Drezna i Francji na emigrację. W dalszym ciągu myślał jednak o wznowieniu walki zbrojnej w kraju.
W tym celu wziął udział w zjeździe dygnitarzy powstańczych w Dreźnie. Odegrał dość znaczną rolę w zorganizowaniu na emigracji polskich
kapłanów -bojowników powstania styczniowego. Był bowiem jednym
z głównych założycieli i pierwszym prezesem Stowarzyszenia Kapłanów
Polskich na Emigracji, należąc do najbardziej radykalnych jego członków. Przypisywano mu powszechnie autorstwo broszury „Duchowieństwo
polskie wobec sprawy narodowej”, Paryż 1865r. Jako jeden z najważniejszych polskich agitatorów za granicą, zapalił się do współpracy z utworzonym rzekomo na nowo Rządem Narodowym w Warszawie. Razem
z gen. J. Hauke - Bosakiem wszedł nawet 22 lutego 1865r. do Komitetu
Reprezentacyjnego Emigracji.
22
Ks. Kacper Kotkowski po kilkuletnim pobycie w Paryżu, osiadł na stałe w Antwerpii na skromnym stanowisku wikariusza, które wyrobił mu
ks. A. Jałowiecki. Cierpiąc nędzę i tęsknotę wygnańca za utraconym krajem … „gdy ujrzał w porcie kloce drzewa, które tam spławiono z Polski,
całował je niby cząstki kochanej Ojczyzny i płakał z rozrzewnienia”.
Ksiądz Kacper Kotkowski zmarł w sierpniu 1875r. w szpitalu w Antwerpii
w niesławie, zaplątany w aferę fałszowania rosyjskich papierów wartościowych, co miało osłabić potęgę ekonomiczną ciemiężyciela jego Ojczyzny.
Ambona ks. Kacpra Kotkowskiego
Według miejscowej tradycji charakterystyczna wychodnia skalna w Dolinie Kamionki, która tworzy rodzaj skalnego nawisu, nosi nazwę ambony
ks. Kacpra Kotkowskiego. W literaturze fachowej została nazwana Okapem Massalskiego, w którego sąsiedztwie znajdują dwie inne jaskinie,
stanowiące osobliwość tej urokliwie położonej miejscowości.
Okap Massalskiego
Tworzy formę schroniska w postaci niszy skalnej, która powstała pod grubą płytą piaskowca. Otwór główny ma charakter rozległego okapu o wysokości 1,5 -2,0 m i długości (wzdłuż brzegu okapu) około 10 m. W części
zachodniej schronisko jest wysokie, jasne i przestronne. W części wschodniej niskie i stopniowo zwężające się w szparę i rozwinięciu pionowym.
Ta część schroniska jest zacieniona. Nisza jest formą pseudokrasową,
utworzoną z poziomo leżących piaskowców i zlepieńców triasu dolnego.
Powstała w wyniku wietrzenia i erozji mniej odpornej wkładki mułowcowej (grubości ok. 20 cm) w piaskowcu, oraz rozmycia przez okresowo
płynący strumień, który przepływa okresowo dnem niszy, zmieniając rozmieszczenie bloków skalnych. Miejscami widać także ślady ludzkiej działalności, która polega na usuwaniu bloków skalnych. Ściany schroniska
porastają glony i porosty. W jej obrębie żyją także pająki i motyle, m.in.
szczerbówka Kseni i rusałka pawik.
Schronisko znajduje się w wąwozie rozcinającym zbocze doliny w odległości około 1,1 km na północ od mostu na Kamionce w Czerwonej Górze,
kilka metrów poniżej Ślubnego schronu.
Dojście albo od centrum wsi albo od przysiółka Okopanki. Wędrując od
Okopanek należy wejść w pierwszy wąwóz po stronie wschodniej doliny.
Okap Massalskiego zwany Kapą albo Okapem według miejscowej tradycji
było wykorzystywane przez ludność jako schronienie w latach II wojny
światowej.
Ślubny schron
Jaskinia, która znajduje się kilka metrów nad Okapem Massalskiego, ma
dwa otwory. Zachodni jest duży i ma kształt soczewki pochylonej pod niedużym kątem. Ma szerokość około 3,4 m i wysokość 1,0 m. Otwór drugi
w pionowej szczelinie ma długość 1,5 m i szerokość 0,5 m oraz kształt
23
zbliżony do cyfry „8”. Otwór pierwszy wprowadza do niskiej pustki podzielonej na kilka części blokami skalnymi. Główny korytarzy szybko się
zacieśnia oraz skręca w prawo i w górę, by zakończyć się niemal na otworze drugim. W sąsiedztwie drugiego otworu rozwijają się bardzo niskie
i ciasne pustki. Jaskinia powstała w wyniku oderwania się wielkiej płyty
skalnej podciętej przez okresowy potok płynący wąwozem. Należy do
blokowiskowych jaskiń pseudokrasowych. Jaskinia jest miejscami mocno
zacieniona ale sucha. W jej obrębie żyją pająki, muchówki oraz motyle
z gatunku rusałka pawik. Rosną także rośliny naczyniowe. Według miejscowej tradycji jaskinia wykorzystywana była jako schronienie przez parę,
która w czasie ostatniej wojny wzięła ślub, stąd nazwa obiektu Ślubny
schron, zwany także Jamą pod kamieniem.
Dojście jak do Schronu Massalskiego.
Schronisko lisa
Niewielka nisza skalna, do której prowadzi trójkątne wejście o wysokości 0,3 m i szerokości 0,5 m. Wprowadza ono do niskiego korytarzyka
zacieśniającego się w niedostępną szczelinę. Z prawej strony korytarzyka rozwija się niewielka wnęka. Dno schroniska jest miejscami skalne,
miejscami pokryte glebą. Schronisko prezentuje typ szparowo –zboczowej
niszy powstałej w obrębie piaskowców dolnotriasowych. Miejsce zacienione i suche. Występują tu pająki, muchówki i ślimaki pomrowcowate,
a ściany porastają glony. Nazwę obiekt zawdzięcza odkrytym śladom bytności lisa.
Dojście jak do Okapu Massalskiego i Ślubnego schroniska. Obiekt znajduje się na prawym zboczu wąwozu rozcinającego zbocze doliny Kamionki.
Kilka metrów na północ od Ślubnego schronu.
Kamieniołom
Interesujący geoturystycznie jest również znajdujący się 300 m od drogi
nieczynny kamieniołom. Typowe wyrobisko stokowe ma wysokość od
5 do 12 metrów i długość ok. 100 metrów. Odsłaniają się w nim osady
pstrego piaskowca, powstałe w dolnym triasie, ok. 250 - 245 mln lat temu.
Ściany kamieniołomu zbudowane są ze słabo zwięzłych zlepieńców, które
na skutek wietrzenia ulegają rozpadowi i tworzą u stóp ściany usypisko.
Zlepieńce składają się z okruchów skał wulkanicznych i piroklastycznych,
pochodzących z kanału i krateru wulkanu, Sporadycznie można spotkać
również ziarna kwarcu i skał krzemionkowych. Sposób uwarstwienia
wskazuje na to, że zlepieniec z Czerwonej Góry powstawał w środowisku
żwirowych rzek roztopowych i stożka napływowego, a osady fluwialne
reprezentują bruk korytowy i łachy korytowe. W profilu kamieniołomu
znajdziemy także wkładki średnioziarnistych piaskowców z widocznymi
wgłębieniami po ziarnach żwirowych. W przekrojach dostrzeżemy ponadto warstwowanie przekątne oraz laminację poziomą.
24
Kronikarz Czerwonej Góry - Henryk Bajak
Henryk Bajak urodził się w Bufflo w USA. W 1928 roku przyjechał do
Polski i zamieszkał w Czerwonej Górze. Od ponad ćwierć wieku niestrudzenie pisze historię swojej ukochanej wsi, przywołując ludzi, zdarzenia
i obrazy z przeszłości. Pasja historyka rozciągnęła jego zainteresowania
na dzieje całej gminy i powiatu opatowskiego, obejmując m.in. historię
oświaty, dzieje kolegiaty, przedwojenne jarmarki, historie cmentarzy itd.
9,3 km Wjeżdżamy do miejscowości Zwola leżącej w dolinie rzeczki Kamionki. Warto zwrócić uwagę na resztki starej zabudowy.
Zwola
W II połowie XIII wieku własność rycerstwa herbu Dębno, lężąca w parafii Momina. Stąd pisał się Mikołaj ze Zwoli (1397), nobilis Nicolas de
Swolya (1442), Prędota (1440 -1443), a właścicielem 3 łanów i 5 zagrodników w roku 1578 był Paweł Oszowski. Od końca XVIII wieku w kluczu
bodzechowskim dóbr hrabiów Małachowskich.
Ośrodek prasowy
W czasach II wojny światowej Zwola była prężnym ośrodkiem prasowym.
Ukazywała się tu m.in. „Walka o Nową Polskę” (kontynuacja wydawanego w Ruszkowie „Bądź gotów”), która była pismem kierownictwa „Rocha” i komendy BCh Obwodu Opatowskiego. W latach 1942 -44 ukazało
się 80 numerów (tygodnik, format A 4, nakład 400 egz.). Pismo, które
miało charakter ideologiczny, przekazywało także wiadomości z terenu,
obejmując swoim zasięgiem obszar 3 powiatów. Redaktorem „Walki” był
W. Zwiejski a następnie M.Biernat.
W zabudowaniach J.Bińczaka powielano „Żagiew”, pismo o charakterze
literackim. Pod kierunkiem red. J.Bińczaka „Ziemowita” ukazało się 14
numerów. Również w Zwoli przygotowywano Pismo Młodzieży Chłopskiej „Na Orlich Skrzydłach”, które wcześniej wychodziło w Ruszkowcu.
Redaktorem pisma był M.Biernat ze Zwoli. Od 1 listopada 1943 do 1
stycznia 1944 ukazało się 9 numerów w nakładzie 200 -300 egz. W kolportażu pomagali Wacław Nowocień „Derkacz” oraz jego bracia Józef
i Jan.
10,3 km Dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą powiatową Opatów –Sarnia Zwola. Na skrzyżowaniu prosto do miejscowości Truskolasy.
W sąsiedztwie wsi Truskolasy znajdowała się niegdyś wymieniana w dokumentach duża wieś Szczegło.
Szczegło
Nieistniejąca już dziś wieś Szczegel , która w średniowieczu znajdowała
się na styku dóbr biskupów lubuskich i świętokrzyskich benedyktynów.
Dobra Szczegło powstały w latach 1328 -1351 na obszarze lasów kró-
25
lewskich, które kolonizowali chłopi. Biskupi lubuscy byli właścicielami
części wsi do 1351 roku i posiadali tu karczmę. Potem Szczegło znalazło
się w posiadaniu klasztoru, który miał tu już dwie karczmy. W 1386 roku
Kazimierz Wielki „przez wzgląd na cześć św. Krzyża, zbawienie przodków i własne” przenosi wieś na prawo średzkie. Benedyktyni mieli tu co
prawda swoje cząstki wchodzące w skład klucza wierzbątowickiego ale
dziesięcina szła do plebana w Mominie. Druga część wsi należała do dóbr
ostrowieckich, skoro wśród właścicieli wymieniony jest w roku 1629
Władysław Dominik Zasławski.
Obecnie ślady po ówczesnej wsi odnajdziemy w postaci nazewnictwa
przysiółków Kraszkowa i Worowic (gmina Waśniów).
Przecinamy skrzyżowanie z drogą powiatową –Sarnia Zwola -Opatów.
Truskolasy
Średniowieczna wieś na granicy dóbr biskupów lubuskich i benedyktynów
ze Św. Krzyża. Potem w rękach Krzysztofa Szydłowieckiego i jego spadkobierców (potwierdzony Władysław Dominik Zasławski 1629). W roku
1566 powstała tu kuźnica. W 1732 Żyd Danielewicz z Opatowa dzierżawił
tu mały browar. Na początku XX wieku majątek ziemski posiadał Ludwik
Skorzyński.
(11,3 km) Trzymamy się nawierzchni asfaltowej (w lewo), by po kilkuset
metrach (12,1 km) wjechać na drogę gruntową, którą wyjeżdżamy na
otwartą przestrzeń i po niecałym kilometrze (13,0 km) skręcamy w lewo,
ku widocznym zabudowaniom gospodarskim, które zostawiamy po prawej, dojeżdżając do nawierzchni asfaltowej (13,4 km), za którą w prawo
(jadąc prosto dojechalibyśmy z powrotem do drogi powiatowej Opatów
–Sarnia Zwola), prosto do Michałowa i drogi powiatowej, my w prawo,
w dół, za znakami czerwonymi szlaku rowerowego ku Biskupicom.
Michałów
W XIX wieku notowany jako wieś całkowicie włościańska, 7 domów, 28
mieszkańców. We wsi przed figurą w lewo, by dotrzeć do centrum Biskupic i znajdującego się w budowie kościoła (14,1 km).
Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej
Maryi Panny
Parafia Biskupice powstała staraniem ks. prałata Andrzeja Glibowskiego
w 1954 r. po wydzieleniu z parafii św. Marcina w Opatowie oraz częściowo (Truskolasy, Michałów, Biskupice) z parafii Momina. Pierwszy
proboszcz ks. Czesław Tatar, który duszpasterzył 14 lat, zbudował na ziemi ofiarowanej przez Tomasza i Karolinę Muchów plebanię i drewniany
kościół a właściwie kaplicę, która powstawała jako zwykły, duży dom
26
mieszkalny, gdyż tylko na budowę takiego obiektu wydały pozwolenie
ówczesne władze. Kiedy okazało się, że powstaje obiekt sakralny, budowę
zamknięto na rok. Dopiero staraniem ówczesnego posła Jana Frankowskiego zezwolono na kontynuację budowy. W Wielkanoc 1956 r. ks. prałat A.
Glibowski poświęcił kościół i odprawił pierwszą mszę świętą. Ze względu
na okoliczności budowy, kościół nie posiada żadnego stylu. Ma jedynie
małą wieżę oraz dobudowane później zakrystię od strony północnej oraz
mały przedsionek od strony zachodniej, który stanowi główne wejście.
Obecnie trwa budowa nowego, murowanego kościoła.
Biskupice
Średniowieczna wieś, której właścicielami byli biskupi lubuscy, najprawdopodobniej zanim otrzymali całe dobra opatowskie. Stąd też nazwa Biskupice określające pierwszego właściciela wsi. Przed zezwoleniem na
lokację Opatowa Biskupice prawdopodobnie pełniły centrum tutejszych
dóbr biskupich. Decyzję o przeniesieniu siedziby do pobliskiego Opatowa
około roku 1300 na pewno przyspieszyło niefortunne zdarzenie z udziałem samego biskupa, który kilka wiorst od miasta został napadnięty przez
rabusiów. Z rąk biskupów lubuskich Biskupice przeszły w posiadanie
Krzysztofa Szydłowieckiego i jego następców (1629 Władysław Dominik Zasławski).
Biskupi lubuscy
Biskupstwo Lubuskie nazwę zapożyczyło od miasta Lubusza nad Odrą
w ziemi lechickiej, którą przyłączył do Polski Bolesław Chrobry w latach
1007–1012. Biskupstwo założył Bolesław Krzywousty w roku 1124 dla
części ziemi Lutyków zaodrzańskich. Włączając biskupstwo do metropolii gnieźnieńskiej, chciał osłabić skutki prawne darowizny tych ziem
dokonanej przez cesarza niemieckiego arcybiskupstwu magdeburskiemu.
W dobie podziału dzielnicowego Bolesław Rogatka, młodszy syn Henryka Brodatego sprzedał na przełomie lat 1249/50 ziemię lubuską Marchii
Brandenburskiej i arcybiskupowi magdeburskiemu Wilbrandowi. Na tym
obszarze Brandenburczycy założyli Nową Marchię a utworzone w czasach Bolesława III Krzywoustego biskupstwo lubuskie zostało w 1373
r. przeniesione do Fürstenwalde. Biskupi lubuscy przybyli do centralnej
Polski z zamiarem apostołowania na Rusi. Henryk Brodaty, zarządzający
dzielnicą krakowską i sandomierską, osiedlił ich w Sandomierskiem, nadając dobra opatowskie. Biskupi lubuscy posiadali tu już wcześniej dobra
Biskupice. Opatów jako była osada książęca weszła w skład dóbr biskupstwa lubuskiego około 1232 r. W roku 1282 r. książę sandomierski Leszek
Czarny wystawił dla małopolskich posiadłości biskupa lubuskiego Wilhelma przywilej zezwalający m.in. na wznoszenie zamków oraz lokowanie
wsi i miasta na prawie niemieckim. Po przeniesieniu się na teren Polski
biskupi lubuscy początkowo mieli swą siedzibę właśnie w Biskupicach,
ale po niefortunnym napadzie złoczyńców na biskupa Jana przenieśli ją do
Opatowa. Biskupi lubuscy w późniejszych latach nie posiadali formalnie
Małoszyce - dwór Gombrowiczów
Marian Witold
Gombrowicz
Małoszyce - folwark Gombrowiczów
Antonina Gombrowiczowa - matka
pisarza
Wszechświęte - wpis do Księgi urodzin parafii
Wszystkich Świętych
Jan Onufry Gombrowicz - ojciec
pisarza
Małoszyce - pomnik pisarza i tablica informacyjna w centrum wsi
Mapa z 1804 roku
Mapa z 1809 roku
Mapa z 1809 roku
27
żadnej diecezji, byli jedynie in partibus biskupami na Lubuszu i Rusi,
i z tytułem tym przetrwali do początku wieku XVI. W 1502 r. miał miejsce
najazd Tatarów, w trakcie którego miasto Opatów zostało splądrowane
i zniszczone. W konsekwencji biskupi zdecydowali się sprzedać w 1514
r. swe dobra Krzysztofowi Szydłowieckiemu.
Wyruszywszy sprzed kościoła, mijamy budynek szkoły (14,8 km), by po
trzystu metrach dojechać do skrzyżowania (15,1 km), gdzie skręcamy
w prawo do miejscowości Bukowiany (w lewo do Niemienic). Przecinamy
pierwsze (po 300 m) skrzyżowanie i trzymając się ostro wijącej się wśród
pól drogi dojeżdżamy, mając po prawej widok na Górę Truskolaską, do
miejscowości Bukowiany (16.9 km), gdzie na pierwszym skrzyżowaniu
w lewo (po prawej figura z roku 1905).
Bukowiany
Wieś pojawia się w dokumencie z 1282 r, następnie potwierdzona w 1528
roku jako należąca do dóbr ostrowieckich, co sugerowałoby, że ma historię własności zbliżoną do większości miejscowości regionu, która bierze
początek od biskupów lubuskich i Krzysztofa Szydłowieckiego po jego
następców. W 1629 roku jej właścicielem był Władysław Dominik Zasławski.
Bój „Zawiszy”
31 lipca 1944 r. w lesie w pobliżu Bukowian doszło do potyczki między
oddziałem AK Kazimierza Olchowika „Zawiszy”, a wycofującym się na
zachód oddziałem Wehrmachtu. Partyzanci zaatakowali niemiecką kolumnę samochodów, która zboczyła z drogi Opatów-Kielce i kierowała się na
Bukowiany. Partyzantom udało się zniszczyć dwa samochody pancerne.
W walce zginęło czterech żołnierzy niemieckich. Partyzanci zdobyli pistolet maszynowy, karabin oraz samochód-amfibię.
Jadąc prosto na wschód zjeżdżamy do doliny rzeczki naprzeciwko Świetlicy Wiejskiej w Łężycach (18,9 km).
Łężyce
Wieś włościańska Lazicze (1578) odnotowana została w dobrach ostrowieckich ks. Ostrogskich i ich spadkobierców (m.in. Władysław Dominik
Zasławski1629). Wcześniej (1510) występuje jako Lasycze).
Jałowęsy (już na terenie gminy Opatów)
Średniowieczna wieś, która już w końcu XIV wieku płaciła na stację królewską w Opatowie (Yalowassy XV w). Z 21 tutejszych łanów, 2 należały
do sołtysa, który winien był odbywać służbę na koniu wartości 3 grzywien. Stacji królewskiej każdy kmieć z Jałowęsów płacił 4 grosze ilekroć
król przyjeżdżał do Opatowa (sam Jagiełło był tam około 20 razy). W Jałowęsach koncentrowały się oddziały powstańcze, które 25 listopada 1863
28
roku uderzyły na Opatów. Ostatnim dziedzicem tutejszego folwarku był
Mieczysław Rytel (potwierdzony 1926/27). Po wojnie nie udała się próba
utworzenia na bazie jego majątku ziemskiego spółdzielni produkcyjnej,
gdyż wieś okazała się „oporna” na kolektywizację.
Przed świetlicą w lewo (skręcając w prawo dojedziemy do wsi Jałowęsy),
by po przejechaniu 800 m na rozwidleniu dróg skręcić (19,7 km) i mijając przysiółek Bełcz dobrzeć do skrzyżowania w kształcie litery T, gdzie
w lewo (20,4 km) i po 200 m w prawo w dół ku dolince Opatówki, którą
przecinamy i wyjeżdżamy wąwozem na jej przeciwległą krawędź 600 m).
Tu za ogrodzeniem, a przed budynkiem sklepu w prawo, by dojechać do
bramy prowadzącej na teren dawnego dworu w Niemienicach.
Niemienice
Wieś średniowieczna (1282) wchodząca w skład dóbr biskupów lubuskich.
Kiedy na pocz. XVI w. nabył ją Krzysztof Szydłowiecki, zamienił idące
dotychczas na rzecz biskupów opłaty czynszowe i propinacyjne na zwykłą
dziesięcinę. Kolejnymi właścicielami byli m.in. Tarnowscy, Radziwiłłowie, książęta Ostrogscy, (1629 Władysław Dominik Zasławski) oraz hr.
A. Potocki i od 1850 Michał Karski. W 1873 roku folwark oddzielono od
dóbr opatowskich. Wówczas było tu 29 domów, 153 mieszkańców oraz
391 mórg ziemi włościańskiej. Na folwark składało się 607 mórg gruntów
ornych i ogrodów, 21 –łąk i 26 -pastwisk oraz po 5 budynków murowanych i z drewna. Na przełomie XIX/XX majątek Niemienice nabyli Kotkowscy: Franciszek (potwierdzony na liście adresowej ziemian powiatu
opatowskiego w 1909) a następnie Jan i Bolesław (1926/27). W 1937 roku
od Ignacego Kotkowskiego mocno zadłużone dobra niemienickie zakupił
obywatel miasta Opatowa, właściciel apteki Edmund Świestowski dla córki Aliny zamężnej z mierniczym Władysławem Birnackim.
W dawnym dworze obecnie mieści się Specjalny Ośrodek Szkolno –Wychowawczy.
„...Rozległy dwór o czternastu pokojach, z piękną werandą, obrosłą dzikim
winem, oszklonym gankiem od strony zajazdu i mnóstwem przeróżnych
kwiatów, Jak już wspomniałem pasją mej matki były kwiaty, które w obfitości znajdowały się w każdym pokoju, a także wokół całego dworu. Pamiętam szczególnie wspaniałe gatunki różnokolorowych róż, malw, piwonii
i irysów. Przed głównym gankiem, naprzeciw ogromnego kasztana - ponoć
dwustu letniego , którego korona dochodziła do ziemi tworząc naturalną
altanę - rozpościerał się wielki klomb pełen kompozycji kwiatowych „majstersztyk” i oczko w głowie mojej mamy [.....] Wokół dworu rozpościerał
się znakomicie utrzymany park ze starymi drzewami (były to głównie buki,
dęby i graby), oraz z różnymi krzewami, nieraz o nieznanych mi nazwach,
a wszędzie wzdłuż alejek rosło mnóstwo różnorodnych kwiatów. Następnie zaczynał się chyba sześcio - siedmiohektarowy ogród warzywny i sad.
Kolejne lata nie przynosiły dochodów z ziemi, gdyż zbiory zniszczyły nie-
29
korzystne warunki meteorologiczne: susze i opady. Podatki były w tych
latach bardzo wysokie. Spłacano także bardzo wysokie podatki.”
(A. Ścibor - Kotkowski „Kronika rodu Kotkowskich”)
Założenie parkowe o charakterze zabytkowym z XVIII w. zostało wpisane
do rejestru zabytków w 1957 r.
Pomniki przyrody
Przy starej alei dojazdowej do dawnego dworu rosną trzy okazy pomnikowe lipy szerokolistnej o obwodzie pnia 245, 335, 395 cm oraz wysokości
od 18 do 21 m. Kolejne dwie pomnikowe lipy szerokolistne rosną w południowej części podworskiego parku, odpowiednio 305 i 335 cm obwodu
i 18 -19 m wysokości. Ponadto w sąsiedztwie znajduje się pomnikowy
okaz klonu pospolitego o obwodzie pnia 305 cm i wysokości 17 m, natomiast bardziej na zachód rośnie lipa drobnolistna o obwodzie pnia 380
cm i wysokości 21 m.
Zochcin
Podobnie jak Niemienice w średniowieczu Zochcin (Zochczyn) znajdował
się w posiadaniu biskupów lubuskich, którzy mieli tu 30 łanów ziemi, łąki
i sadzawkę. Sołtys posiadał dwa łany wolne i obowiązek stawania na wojny z koniem. Od 1514 roku Zochcin należał do Krzysztofa Szydłowieckiego i przeszedł cały etap przemian własnościowych. Od 1850 dziedzicem
Zochcina był Michał Karski, a od 1863 Leon Jasiński z Wojciechowic,
a potem jego syn Antoni. Ostatnim właścicielem Zochcina był Andrzej
Jagniński urodzony w rodzinnym Garbaczu. Po ukończeniu studiów rolniczych praktykował u E.Roguskiego w Stodołach a następnie u siebie
(612 ha). Jako podchorąży rezerwy uczestniczył w kampanii wrześniowej,
a następnie bił się pod Tobrukiem i Monte Cassino. Podczas wojny majątkiem zarządzała żona Maria Antonina z Chłapowskich, żołnierz AK o ps.
„Dalia”, „Ozyrys”, która zaangażowana była także w działalność Sekcji Zbiórkowej Polskiego Komitetu Opieki. Po wojnie krótko mieszkała
w Krakowie, gdzie prowadziła restaurację, po czym wyjechała do męża
do Włoch, skąd razem przenieśli się do Anglii.
Po zwiedzeniu parku i dworu (dziś mieści się w nim ośrodek szkolno wychowawczy) wracamy do drogi, zjeżdżamy ponownie w dolinę, za którą
w lewo (21,8 km). Dalej prosto wzdłuż Doliny Opatówki do Zochcina,
który rozlokowany jest po obu stronach doliny.
Stanisław Czernik (1899 -1969)
Urodził się 16 stycznia 1899 roku jako syn Wojciecha i Marianny z domu
Cieszkowskiej. W latach 1908-1912 uczęszczał do szkoły powszechnej
w Opatowie, a w 1920 roku ukończył ośmioklasowe Gimnazjum Komitetu
Ratunkowego w Olkuszu. Pięć lat później uzyskał tytuł magistra nauk
ekonomiczno-politycznych na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwer-
30
sytetu Poznańskiego.
Wiele lat poświęcił pracy pedagogicznej, ucząc w szkołach powszechnych
w Ożarowie, Przedczu, Bodzanowie, a następnie w gimnazjach w Ostrzeszowie, Gostyniu, Koźminie, Grójcu i ponownie w Ostrzeszowie.
Współpracował z redaktorem i wydawcą „Orędownika Gostyńskiego”,
A. Skrzyneckim, który pod wpływem nowej znajomości z pisarzem zmienia
profil i tytuł swojej gazety, w której pojawiły się artykuły o historii regionu.
Na łamach „Głosu” ukazała się także jego pierwsza powieść „Czciciele lasu”.
Pomimo bardzo wysokiego poziomu wydawanie pisma wkrótce zawieszono.
Głównym powodem tegoż faktu były kłopoty finansowe oraz niesprzyjająca
sytuacja społeczno-polityczna. Początkowo zniechęcony szybko ponowił
nowe próby wydawnicze. W 1926 roku ukazała się „Ziemia Gostyńska”,
zeszyt typowo regionalny wydawany jako bezpłatny dodatek do „Orędownika Urzędowego”. Zadaniem „Ziemi Gostyńskiej”, jak sam napisał, było
przede wszystkim zebranie znacznego zasobu materiału krajoznawczego,
który w przyszłości stałby się podstawą do syntetycznego opracowania monograficznego.
W 1931 roku wydał pierwszy tomik wierszy zatytułowany „Poezja”.
W latach 1935-39 był redaktorem i wydawcą miesięcznika „Okolica Poetów” w Ostrzeszowie, z którego działalnością związany jest autentyzm:
-kierunek w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego, uznający
za przedmiot poezji jedynie osobiste przeżycia i doświadczenia życiowe
autora, przedstawione w sposób możliwie jak najbardziej szczery, bezpośredni, subiektywny i nieskrępowany przez obowiązujące konwencje.
Jego twórcy głosili „jedność prawdy artystycznej i życiowej”. Za inicjatora uważany jest Stanisław Czernik (artykuły: „Styl w liryce”, „Co i jak”,
„Fantazjotwórstwo poetyckie”), choć głównym twórcą nurtu był Jan Bolesław Ożóg (felietony programowe: -„Z manowców na prostą drogę”).
Poetą bliskim nurtowi autentyzmu był Józef Krupiński; jego zwolennikami byli także Stanisław Piętak i Marian Czuchnowski. Autentyzm cenił
biografizm, związki z ziemią, wsią, jej obyczajem i kulturą. Bohaterem
ich utworów był często wyobcowany inteligent pochodzenia wiejskiego, który nie może przystosować się do miasta. W lipcu 1939 roku Stanisław Czernik otrzymał kartę mobilizacyjną i oddelegowany został do
4 Pułku Saperów w Przemyślu. Brał udział w kampanii wrześniowej, a po jej
klęsce przedostał się do Rumunii, gdzie został internowany. Następnie przebywał na emigracji. Uczył w polskich szkołach w Algierze, Anglii, Francji
i we Włoszech. Po powrocie do kraju 12 marca 1947 roku krótko przebywał
w Ostrzeszowie. Następnie pracował w Ministerstwie Kultury i Sztuki oraz
aktywnie działał w Związku Literatów Polskich. Kierował m.in. warszawską
Poradnią Literacką. Od 1951 roku aż do śmierci przebywał w Łodzi, poświęcając się wyłącznie twórczości literackiej i działalności społecznej.
W dziejach literatury polskiej zapisał się jako autor zbiorów poezji: „Siedem
nocy” (1948), „Autentyki” (1967), powieści historycznych: „Smolarnia nad
Bobrową Wodą” (1949), „Uniwersał Czarnieckiego” (1953), dramatu „Bezprym” (1949), szkiców: „Chłopskie pisarstwo samorodne” (1954), „Opo-
31
wieść o Klemensie Janickiem” (1954), powieści: „Wichura” (1958), „Ręka”
(1962) oraz „Trzewiczek” (1967).
Stanisław Czernik zmarł 3 grudnia 1969 roku. Po II wojnie światowej zasady autentyzmu próbował kontynuować J. B. Ożóg, starając się wprowadzić pierwiastki uniwersalizujące, doświadczenia współczesnej antropologii
i psychologii. Wydano wówczas zbiór „Okolica poetów”. „Antologia poezji
autentystów” (1978).
Stefan Cieszkowski (1903 - 1989)
Poeta, historyk, pochodził z Zochcina, gdzie spędził dzieciństwo. Absolwent
Gimnazjum im. Bartosza Głowackiego w Opatowie, autor sonetów tematycznie związanych z regionem świętokrzyskim „Kwiaty przydrożne” i „Sonety
Świętokrzyskie”. II wojna światowa zastała go na Polesiu, gdzie prowadził
szkołę powszechną. Uniknąwszy aresztowania przez NKWD, powrócił do
Zochcina. Mając za sobą przedwojenne przeszkolenie wojskowe w podchorążówce, wstąpił do ZWZ, następnie do AK (ps. „Hardy”), zajmując się
wywiadem i wykładami w konspiracyjnej szkołe podoficerskiej. Brał udział
w kilku akcjach dywersyjnych na terenie Sadowia, Ruszkowa i Opatowa.
Po zakończeniu działań wojennych aresztowany przez UB. Zwolniony po
ciężkim śledztwie powrócił do Zochcina, gdzie założył szkołę powszechną
i został jej dyrektorem. Echa tego rozdziału biografii Stefana Cieszkowskiego znajdują się w zbiorze „I ty nie byłeś prorokiem wśród swoich”. Po
przejściu na emeryturę zamieszkał w Opatowie, gdzie kontynuował badania
historyczne, przygotowując m.in. „Opatów - jego przeszłość i dzień dzisiejszy”. Był czynnym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej
i członkiem zespołu redakcyjnego pisma „Ziemia Opatowska”. Zajął się także oznaczaniem miejsc historycznych Opatowa. Pochowany na tamtejszym
cmentarzu.
Widok z Truskolaskiej
Staję na Truskolaskiej wędrówką zmachany,
w łańcuchu Jeleniowskim ostatnia góra.
Naszych Gór Świętokrzyskich najweselsza córa.
- Przede mną jak na dłoni kraju szmat kochany,
powodzią zbóż złocistych i słońcem zalany.
W dali huczy Ostrowiec, nad nim dymu chmura.
Przede mną Truskolasy, Bełcz, Czerwona Góra,
potem Ruszków, Sadowie, w prawo Bukowiany.
Mogę ci wszystko wskazać, nazwać po imieniu,
wymienić każdą wioskę w najdalszym promieniu
rozśpiewaną w niedzielę tańcem chłopów dziarskich,
boć ta ziemia Reklewskich, Małachowskich, Karskich,
których dostojne prochy po cmentarzach drzemią,
jest i moją kolebką, jest i moją ziemią!
Stefan Cieszkowski
32
Po 3,2 km (25,0 km) dojeżdżamy do skrzyżowania w miejscowości Zochcinek (teren gminy Opatów), gdzie w lewo, by minąwszy po prawej DPS,
dojechać po ok. 400 m do drogi powiatowej Sarnia Zwola - Opatów. Tu
(25,4 km) w lewo na zachód przez wieś Porudzie.
Zochcinek, który od XIX wieku notowany jest jako folwark z gorzelnią
należy już do gminy Opatów.
Porudzie
Wieś Porudzie należała do biskupów lubuskich, którzy mieli tu 6 łanów.
Biskup lubuski pobierał także dziesięcinę a wieś ponosiła również wraz
z Łężycami część kosztów utrzymywania stacji królewskiej w Opatowie
(6 groszy z łana oraz po 3/4 grzywny, 6 miarek owsa, 12 kurcząt). Część
Porudzia przejął po 1753 roku Jan hr. Małachowski. W końcu XIX wieku
znajdował się tu folwark mający 564 morgi ziemi dworskiej.
Na skrzyżowaniu tuż za kamiennym krucyfiksem na postumencie w prawo (28,8 km) do Sadowia, gdzie na wysokości Urzędu Gminy raz jeszcze
w prawo (30,4 km), minąwszy po prawej okazały budynek młyna dojechać do skrzyżowania (32,0 km) z drogą krajową nr “9”, gdzie w prawo.
Po przejechaniu 1400 m skręcamy w lewo na Bogusławice i po kolejnych
1400 m dotrzeć do bramy wjazdowej na teren dawnego dwory, do którego
na lewo (34,8 km).
Bogusławice
Wieś średniowieczna należąca do Jana (1367), Piotrasza zwanego Ciołkiem, Dziersława (1401 - 1409), Macieja Leonarda h. Ostoja oraz Jakuba
z Szydłowca, który jedną część Bogusławic nabył w 1490, drugą w 1508
r. Następnie wieś przeszła w ręce Krzysztofa Szydłowieckiego i Mikołaja
Radziwiłła (1578 r.), Wówczas notowany był tu także rzemieślnik. Od
II poł. XVIII wieku w dobrach Małachowskich, w roku 1827 było tu 12
domów i 108 mieszkańców. Do lat 30 –ych XIX wieku droga z Opatowa
do Ostrowca prowadziła przez Bogusławice.
Dwór i folwark
Klasycyzujący dwór, lodownia, 2 obory oraz spichlerz wpisane zostały
do rejestru zabytków i wraz z założeniem parkowym tworzą chroniony
zespół dworsko –parkowy. Spichlerz dworski drewniany na podmurówce,
konstrukcji zrębowej, na rzucie prostokąta. Wewnątrz trzy pomieszczenia,
dach czterospadowy, gątowy.
Pomnikowy kasztanowiec
Przy drodze dojazdowej do dawnego dworu, w południowo –zachodniej
części parku rośnie klon pospolity o obwodzie 305 cm i wysokości 17 m.
33
Sprzed bramy wracamy w kierunku drogi krajowej nr “9”, ale nie dojechawszy do niej skręcamy po 800 m (35,6 km) w prawo, by dotrzeć do
wsi Szczucice.
Szczucice
Wieś średniowieczna wymieniona w akcie Władysława Łokietka z 1328
r., potwierdzającym posiadłości biskupa lubuskiego. (Prawdopodobnie
Szczucice zaistniały także w akcie wydanym w Opatowie w 1380 r.,
gdzie Vitaszco de Stimnicze może wskazywać na dziedzica Szczucic.)
Jeszcze przed 1509 rokiem Szczucice nabył Jakub z Szydłowca. W 1578
r. wieś w części była własnością Mikołaja Radziwiłła a w części Stanisława Michowskiego. Wówczas było tu 8 osadników, 4 łany i 1 komornik.
W 1827 r. Szczucice miały 15 domów i 54 mieszkańców.
W centrum miejscowości (37,1 km) na rozjeździe w lewo (skręcając w
prawo także dojedziemy do Wszechświętego, ale dojazd jest bardziej
skomplikowany). Minąwszy miejscowość, trzymamy się asfaltowej nawierzchni, by dotrzeć do drogi Obręczna - Wszechświęte (39,1 km), gdzie
w prawo. Pozostawiając po lewej cmentarz, zatrzymujemy się przed kościołem we Wszechświętym (41,1 km).
Kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych
Pierwotny kościół datowany jest co najmniej na 1326 r. Istniejący wystawili w 1462 r. Jakub Grocholski, kanonik krakowski oraz jego brat Andrzej, właściciel Grocholic. Składał się wówczas z kwadratowej nawy oraz
niższego i węższego, dwuprzęsłowego prezbiterium, do którego przylegały
skarbczyk i zakrystia. W XVI wieku tutejszym proboszczem był najsławniejszy malarz polskiego średniowiecza Stanisław Samostrzelnik. Budowla w stylu gotyckim, powstała z ciosów kamiennych. Wzmocniona została
szkarpowaniem i otynkowana. Na szkarpach herby Syrokomla, którymi
pieczętowali się Grocholscy Na zewnątrz nad boczną kruchtą znajduje się
tablica erekcyjna z herbami fundatorów. Nawa posiada płaski, drewniany
i pokryty malowidłami strop, natomiast prezbiterium jest sklepione kolebkowo. Otwór tęczowy jest ostrołukowy, podobnie jak kamienne, gotyckie
portale. W prawej ścianie nawy znajduje się wejście do bocznej kruchty
natomiast po przeciwnej stronie w prezbiterium ulokowano wejście do
zakrystii, gdzie znajduje się ukryte wejście do skarbczyka oraz barokowe
okienko uszate ze starą kratą. W południowej (przeciwległej) ścianie prezbiterium ostrołukowa wnęka na oleje święte również ze starą kratą. Przed
ołtarzem znajduje się wejście do podziemnych krypt, których korytarze
wyprowadzają poza obręb kościoła. 15 listopada 1815 roku, gdy za czasów ks. Szymona Opelewskiego usuwano wielki ołtarz, natrafiono pod nim
na: „… grób murowany, w którym była trumna modrzewiowa fundatora”.
Kruchty od południa (boczna) i zachodu (na przedłużeniu nawy głównej)
dobudował w 1783 r. ks. Szymon Opelewski. Do kościoła wchodzimy
z nich przez ostrołukowe kamienne odrzwia. W bocznej kruchcie późnoba-
34
rokowa kropielnica oraz renesansowe (w obu kruchtach) płyty nagrobne:
Felicji Chocimowskiej, właścicielki Rzuchowa (zm. w 1542 roku) oraz
Feliksa Chocimowskiego, właściciela Małoszyc i Denkowa (zm. 1544
r.). W południowej ścianie nawy wprawiono oryginalną kamienną tablicę
fundacyjną kościoła z datą 1462 herbem Syrokomla i symbolami Wiary,
Nadziei i Miłości. Pamiątką rozbudowy kościoła w 1783 roku jest tablica
poświęcona ówczesnemu proboszczowi i kanonikowi opatowskiemu księdzu Szymonowi Opelewskiemu, inicjatorowi prac budowlanych.
Ołtarze pochodzą z XVIII w. W głównym dwie późnobarokowe rzeźby
świętych. W ołtarzach bocznych obrazy Św. Trójcy i Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Stalle w prezbiterium i chrzcielnica pochodzą z 1777 r. W 1882
r. kościół nawiedził wywołany uderzeniem pioruna pożar. Odbudowę przeprowadzili ks. Gulina i ks. Nowakowski. Ponownej konsekracji dokonał
biskup Antoni Sotkiewicz w 1892 r. Polichromia częściowo Lenartowicza
z końca XIX w., odnowiona w 1984 przez ks. Wacława Mazura. Kościół
zewnątrz restaurowany przez ks. Antoniego Gnoińskiego w 1973 r. Dwukondygnacyjna dzwonnica została zbudowana w 1816 r. przez kanclerza
Jacka Małachowskiego. Dzwony pochodzą z 1924 r., ufundowane przez
ks. W. Grzebalskiego. W latach 1996-2002 wykonano remont organów,
wymieniono więźbę dachową na części kościoła i blachę na dzwonnicy.
Parafia posiada akta parafialne od 1668 r. W sąsiedztwie kościoła znajdują
się stare nagrobki cmentarne z XIX w. W tutejszych księgach parafialnych
znajdują się wpisy metrykalne całej czwórki dzieci Jana i Antoniny Gombrowiczów, w tym sławnego pisarza Mariana Witolda Gombrowicza.
W sąsiedztwie kościoła znajduje się stary cmentarz z szeregiem zabytkowych pomników z piaskowca.
Szkoła parafialna
Dzięki lustracjom biskupim zachowały się informacje o szkole parafialnej,
która istniała już w 1598 roku. Funkcjonowała w domku, w którym znajdowały się izba, komora i sień. Jej kierownikiem był m.in. Jan ze Skotnik,
który wraz z kantorem pobierał pensję 6 zł. Ostatni zapis pochodzi z roku
1689, a wizytator obecnego bakałarza nakazuje oddalić i przyjąć innego
zdolniejszego oraz kształcić chłopów w naukach i śpiewie.
Marian Witold Gombrowicz
W kościele we Wszechświętym wciąż znajduje się chrzcielnica z 1777 r.,
w której pisarz został ochrzczony. Dalej, w głębi prezbiterium, także po
prawej drewniana ławka, na której zasiadali podczas mszy Gombrowiczowie. Znajduje to swe odbicie w powieści „Pornografia” ... „Hipolit, który
dotąd był dziedzicem z ukrytą złością i pasją, byle nie dać się, teraz uspokojony i szlachetny usiadł w ławie kollatorskiej i skinieniem głowy witał
siedzącą naprzeciwko rodzinę rządcy z Ikania”. Cytowana „Pornografia”
oddaje także atmosferę gotyckiego kościoła we Wszechświętym. ... „Ale
gdy wchłonął nas półmrok, w który wbite były świece gorejące, wypełnione
zaduchem śpiewu lękliwego, szepczącego, brzmiącego tą masą ludową,
35
przaśną i skuloną ... wówczas zniknęła zaczajona wieloznaczność –jakby
ręka, mocniejsza od nas, przywróciła ład górujący nabożeństwa.”
Wszechświęte
Wieś Wszechświęte powstała na gruntach wsi Grocholice a jej właścicielem w 1578 roku był Piotr Zborowski. W XVIII wieku w kluczu bodzechowskim dóbr Małachowskich.
Sprzed kościoła jedziemy w dotychczasowym kierunku, by znaleźć się
w miejscowości Grocholice.
Grocholice
Wieś Grocholice ma średniowieczny rodowód. Wymieniona została
w 1191 r. (?) jako uposażenie kościoła Najświętszej Marii Panny w Sandomierzu. Jej właścicielami byli Grocholscy herbu Syrokomla (1360 - 1380
Marcin, Mieczysław, 1400 - 1412 Grzegorz, 1417 Jan), którzy w I poł. XV
wieku czynili w regionie znaczące zakupy ziemi. Należeli także do elity
powiatu sandomierskiego, pełniąc obowiązki (Marcin, Miecław i Piotr)
asesorów sądowych sandomierskich, a Jakub (1420) i Grzegorz (1412)
asesorów radomskich. Stanisław z Grocholic Syrokomla pojął w roku
1473 za żonę córkę Stanisława z Szydłowa. Dwa lata wcześniej Stanisław
uzyskał od swego brata Bernarda, kanonika krakowskiego, zrzeczenie
się jego części w Grocholicach -Wszechświętym, stając się ich jedynym
właścicielem. W końcu XV wieku król Kazimierz Jagiellończyk, jak
podają kroniki, jechał z Szydłowa do Grocholic (!). Marcin Zborowski
podarował w roku 1594 wsie Grocholice i Wszechświęte Jakubowi Gawrońskiemu założycielowi miasta Ostrowca. W XVIII wieku wieś znalazła
się w kluczu bodzechowskim dóbr Jacka Małachowskiego, a następnie
przeszła w posiadanie Druckich –Lubeckich. W roku 1857 tutejszy pleban przeganiał ze sługami kościelnymi parafian, którzy gromadzili się na
Sobótki, a „Tygodnik Ilustrowany” z roku 1862 informuje, że szkołę we
wsi prowadzi miejscowy organista. W końcu XIX wieku używano nazwy
Grocholice lub Wszechświęte (ale w parafii Grocholice), a wieś określano
mianem kościelnej. Wówczas było tu 29 domów i 217 mieszkańców oraz
376 mórg ziemi dworskiej i 387 włościańskiej. Na początku XX wieku
powstała gorzelnia, a pół wieku później czyli w czasach PRL –u aktyw
ZSL skarżył się, że nie udało się utworzyć spółdzielni, gdyż wieś okazała
się „oporna” na kolektywizację.
Stanisław Samostrzelnik
(ok. 1490-1541) Ostatni wybitny przedstawiciel krakowskiego malarstwa
książkowego, miniaturzysta, twórca malowideł ściennych, cysters oraz
proboszcz w ówczesnej parafii Grocholice.
Stanisław Samostrzelnik pojawił się w źródłach jako malarz z klasztoru
Cystersów w Mogile pod Krakowem. W 1511 roku uzyskał prawo mieszkania poza klasztorem i zatrudnił się na dworze kasztelana sandomierskie-
36
go, a od 1515 r. kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego, którego kapelanem był w latach 1510-1530. Możny opiekun wystarał
się dla artysty o intratne grocholickie probostwo. Ten jednak zaniedbywał
swoje obowiązki.
Stanisław Samostrzelnik prowadził ponadto własną pracownię w Krakowie, zatrudniając wielu współpracowników. Przyjmując zbyt wiele zleceń,
z wielu się nie wywiązywał, co skutkowało nawet awanturami. Świadczył
również usługi na potrzeby dworu, a do głównych zleceniodawców należał
biskup krakowski Piotr Tomicki. Po jego śmierci w 1534 roku Samostrzelnik wrócił do klasztoru w Mogile, gdzie zmarł w 1541 r.
Cechą charakterystyczną miniatur Samostrzelnika jest żywy, często kontrastowy koloryt. Lekkość, wręcz wirtuozeria rysunkowa, płynność form.
Mistrzowskie używanie złota w formie delikatnych kreseczek, którymi
zasnuwa całe przestrzenie i tonuje kolory. Humanistyczne indywidualizowanie portretów i renesansowe wyczucie przestrzeni. We wczesnej twórczości artysty można zaobserwować związki z późnogotycką krakowską
szkołą iluminatorską. Z czasem uwidaczniają się inspiracje grafiką niemiecką Albrechta Dürera i wpływy szkoły naddunajskiej, którą poznał
zapewne w czasie pobytu w Wiedniu, gdzie udał się w roku 1515 jako
kapelan Szydłowieckiego. Poza inspiracjami austriackimi, skromną rolę
odgrywają w twórczości Samostrzelnika wzory niderlandzkie i pośrednie
związki z malarstwem włoskim. Późniejsze prace, wykonywane z dużym
udziałem warsztatu, cechuje pewna rutyna i ponowny zwrot ku rodzimej
tradycji. Pojawiające się w rękopisach inicjały Samostrzelnika S. C. (Stanislaus Claratumbensis) były interpretowane raczej jako znak pracowni niż
wskazanie na własnoręczne ozdobienie przez niego kodeksu.
Głównymi dziełami Samostrzelnika są iluminacje czterech modlitewników: Zygmunta I Starego, Królowej Bony, Krzysztofa Szydłowieckiego
i Wojciecha Gasztołda, a ponadto dekoracja Liber Genesos Szydłowieckich
(1531-1532) , Katalog Arcybiskupów Gnieźnieńskich i Żywoty Biskupów
Krakowskich Jana Długosza (1530-1535) oraz Ewangeliarza Piotra Tomickiego (1534). Dekoracyjność malarstwa książkowego Samostrzelnika
polega na tym, że każda karta stanowi przemyślaną całość, łączącą scenę
figuralną i ornament. Postacie nie są poddane przesadnej, typowej dla średniowiecza idealizacji, zwykle odziane są we współczesne stroje.
Stanisław Samostrzelnik wykonywał też malowidła ścienne w kościele
w Mogile. Przypisuje mu się również portret biskupa Piotra Tomickiego.
Zjechawszy w dolinę strumienia, skręcamy po 700 metrach w lewo, a
następnie po 300 m w prawo i zaraz raz jeszcze po ok. 100 m w prawo, by
głębokim wąwozem wyjechać na wysoczyznę i po 1 km skręcić pod kątem
prostym w lewo i dotrzeć (kolejny 1 km) do Małoszyc, gdzie w prawo i
400 m w dół do centrum wsi. Tu zatrzymujemy się przy pomniku pisarza,
by dokładnie zwiedzić miejscowości i pozostałe ślady po Gombrowiczach
(34,7 km).
37
Małoszyce
Małoszyce, wieś o średniowiecznym rodowodzie. Około roku 1388 Marcin i Mikołaj herbu Doliwa sprzedali Małoszyce Gniewoszowi z Dalewic
h. Strzegomia. Z kolei po kolejnych właścicielach herbu Janina, wieś
po kądzieli odziedziczyli Grzymałowie. W II poł. XV wieku Małoszyce ponownie znalazły się w rękach Janinów Podlodowskich, a następnie Chocimowskich (Łukasz 1578 r.) oraz w części Marcina Małuskiego
1578 r. W roku 1633 Zygmunt Brzeziński mąż Katarzyny z Chocimowskich sprzedał wieś Mikołajowi Cettnerowi, a w roku 1677 Franciszek Kobyłecki odstąpił ją Krzysztofowi Ścibor Marchockiemu. Syn Krzysztofa,
Franciszek wydzierżawił Małoszyce Stefanowi Reklewskiemu. W roku
1776 wieś jest własnością Ignacego Dowbora, a w kolejnych latach dziedziczą ją książęta Sanguszkowie i hrabiowie Małachowscy. W końcu XIX
wieku Małoszycami władał Wincenty Rudomin, od którego zaniedbany
majątek zakupił w 1887 r. Jan Gombrowicz. W tym czasie było 11 domów,
130 mieszkańców oraz 600 mórg ziemi dworskiej i 85 włościańskiej. Tu
przyszedł na świat Marian Witold Gombrowicz.
Tajemniczy Karny Błot
W skład dóbr Małoszyce w ostatnie ćwierci XIX wieku wchodził folwark
wraz z osadą młynarską Kornobłót. Na folwark liczący 561 mórg, składały się grunta orne i ogrody o pow. 420 mórg, łaki -55, pastwiska -39,
lasy -28 oraz nieużytki i place -19. Stały tu 3 budynki murowane i 15
z drzewa. Jednocześnie jest wzmianka o młynie wodnym i dwóch rzeczkach przepływających przez wieś. W dolinie rzeki Obręczanki zachowała
się do dziś nazwa Karny Błot, określająca miejsce na północ od Małoszyc
miedzy Drzenkowicami a Krzczonowicami. Tam zapewne znajdowała się
wspomniana osada młyńska o tajemniczej nazwie Karnobłot/ Kornobłót.
Pomnik Witolda Gombrowicza
O związkach pisarza z Małoszycami przypomina pomnik w centrum
miejscowości, który tworzy monumentalna płyta z czerwonego piaskowca z płaskorzeźbą popiersia pisarza wykonaną przez Gustawa Hadynę.
Pierwotnie został ustawiony przed ogrodzeniem gospodarstwa p. Popków, których zabudowania znajdują się na miejscu dawnego majątku
Gombrowiczów. Obecnie staraniem Stowarzyszenia „Rosa” pomnik został
odrestaurowany i przeniesiony do centrum miejscowości, gdzie stanął na
uporządkowanym skwerze. W sąsiedztwie ustawiono tablicę z podstawowymi informacjami na temat Witolda Gombrowicza oraz jego związków
z miejscowością.
Małoszycki rozdział Jaśnie Panicza
Dawny dwór Gombrowiczów stał tam, gdzie kończy się budynek gospodarczy z czerwonej cegły (pierwszy po lewej już za zakrętem i tablicą Małoszyce). Tuż za nim do dziś znajduje się stara piwnica, do której schodziło
się z pomieszczeń dworu. Poniżej staw, po którym pływano łódką.
38
Natomiast po drugiej stronie drogi, na lewo od współczesnej zabudowy,
gdzie obecnie, na skłonie wzniesienia jest pole uprawne, w międzywojniu
znajdowała się część gospodarcza majątku Gombrowiczów: dwie stodoły, obora, budynek z młynem oraz studnia. Na lewo od dawnego gumna,
w chaszczach powyżej drogi przez wieś można dostrzec ruiny rządcówki,
ze sklepioną z kamienia piwnicą. Vis a vis dawnej rządówki, poniżej drogi
znajduje się budynek gospodarczy (ostatni w linii), który jest dawnym
czworakiem zamieszkiwanym niegdyś przez robotników folwarcznych.
Świadczą o tym zamurowane okna i drzwi wejściowe. Między rządcówką
o czworakami znajdowała się słynna brama uwieczniona w „Ferdydurke”.
Tu dojrzewała gombrowiczowska wyższość i niższość, pańskość i chłopskość: ... „Na bramie podwórzowej siedziały dziecka z umorusanymi palcami wsadzonymi w gęby i gapiły się na chodzących państwa. (...) Konstanty zaś kazał przynieść jabłek i ostentacyjnie jadł rozrzucając łupiny.
Jadł przeciwko dzieciom”
Małoszyce były drugim majątkiem na terenie Królestwa, który nabyli
Gombrowicze. Gdy dziadek pisarza, Onufry Gombrowicz zmarł w roku
1887, syn czyli ojciec Witolda, który wówczas studiował rolnictwo w Rydze, musiał przerwać naukę i przejąć interesy ojca. Okoliczności zmusiły
go do kupienia majątku w Małoszycach. Ich właściciel Wincenty Rudomin
był jak Gombrowicze wygnańcem z Litwy, zaprzyjaźnionym z Onufrym
Gombrowiczem, od którego pożyczał pieniądze na zakup Małoszyc. Ponieważ Radomin zaangażowany był w różne sprawy, na tyle zaniedbał
dwór i majątek, że zostały wystawione na licytację. Przez wzgląd na ojca
i za zgodą właściciela Jan Onufry Gombrowicz nabył Małoszyce – w sumie 600 morgów bardzo urodzajnej ziemi. Gdy ojciec pisarza postanowił
ożenić się z Antoniną Marceliną Kotkowską, wstępnie ustalono, że młodzi
zamieszkają w Małoszycach. Ponieważ stary, niemal zrujnowany dwór, nie
nadawał się do zamieszkania, ojciec pisarza kupił w sąsiedztwie modrzewiowy dom, który rozebrał i zmodyfikowawszy układ, zestawił dla potrzeb rodziny. Potem ( w 1900 r.) dostawiono część murowaną, prostopadłe ustawioną do drogi, z pokojami dla gości. Małoszycki dwór ogrzewany
był przez osiemnaście dużych, kaflowych pieców. Tu przyszedł na świat
Marian Witold Gombrowicz, ale zbyt długo nie mieszkał. Ze względu na
konieczność kształcenia dzieci, Gombrowiczowie postanowili przenieść
się do Warszawy. Rodzinna miejscowość stała się dla przyszłego pisarza
jedynie wakacyjną atrakcją.
„W młodości dręczyłem zwierzęta. Przypominam sobie jak w Małoszycach
zabawiałem się z chłopakami wiejskimi. Siekliśmy batami żaby...” –wspomina w „Dzienniku”.
Z Małoszycami kojarzyły się pisarzowi również lata I wojny światowej,
kiedy podczas wakacji zabawiał się zbieraniem naboi, bagnetów, pasów
i ładownic, pozostawionych na polach przez wojska wielokrotnie przesuwającego się frontu. Tu także spędził jesień roku 1920. ... „Ten kilkumiesięczny pobyt w Małoszycach zapisał się w mej pamięci w sposób szczególnie przykry. Wiecie już jak bardzo zdemoralizował mnie fakt, że nie
39
zgłosiłem się na ochotnika wzorem moich kolegów. Wróciłem do Małoszyc
upokorzony, a jednocześnie zbuntowany”... –dodaje we „Wspomnieniach
polskich”.
Dwór w Małoszycach pisarz uczynił miejscem akcji „Ślubu”: ... „Wyłania
się pokój: pokój jakby jadalny wiejskiego dworu w Polsce, ale jakby przerobiony na szynk”/.../ „Słowo daję, ten pokój coś mi przypomina ...Trochę
podobny do pokoju jadalnego w Małoszycach... Podobny i niepodobny...
Zegar, Szafa. Tam był mój pokój, jak przyjeżdżałem do was na wakacje.”
Małoszyce sięgają w pisarza znacznie głębiej. Dwór słynął z rytuału
spożywania posiłków: wyszukany jadłospis, kurtuazja, schlebianie różnorodnym gustom, a nawet dziwactwom gości oraz porządek za stołem,
nad czym osobiście czuwała nadwrażliwość matki pisarza. Tu należy
upatrywać jednego ze źródeł późniejszych upodobań Witolda do scen
kulinarnych, których motywacja i sens wykracza poza biologiczną konieczność spożywania posiłków. Wszystkie sceny kulinarne obwarowane
zostały dodatkowymi znaczeniami. Jedzenie wyznacza status człowieka.
Mecenas Kraykowski („Tancerz mecenasa Kraykowskiego”) podkreśla swoją wysoką pozycję społeczną bywając w restauracji „Polonia”,
gdzie spożywa zakąski, kawior, majonez, pulardę, ananas, czarną kawę,
pommard, chablis, koniak likiery oraz każdego popołudnia napoleonkę.
Równie imponująco brzmi w ustach małoszyckiej służby jadłospis Jaśnie Państwa. Warto również pamiętać, że należąca do Stowarzyszenia
Ziemianek Polskich (Witold podsłuchiwał dyskusje podczas zebrań) pani
Gombrowiczowa, udzielała się m.in. układaniem racjonalnych jadłospisów –zupełnie jak tytułowa bohaterka opowiadania „Biesiada u hrabiny
Kotłubaj”. Faktycznie jednak swą władczość i swoje ambicje realizowała
przede wszystkim w domu, przede wszystkim na dzieciach.
W wiejskim dworze wujostwa z „Ferdydurke” jada się natomiast jak
w Potoczku –wykwintnie ale bez wystawności: ... „Szynka w cieście,
gruszek z puszki, kompot z groszek, precelki do herbaty, osmażane
śliwki, orzechy z konfiturą”. Z drugiej strony menu wyznacza również
skalę upadku. W scenie „Ślubu” Ojciec tłumaczy się Henrykowi: „Wybacz, Henryś, a i ty, Władyś, skromność przyjęcia ...Radziemy sobie jak
możemy. To zupa z koński kiszki i koci szczyny”. O dawnym dobrobycie
można już tylko pomarzyć:
... „Dawnymi czasy, panie człek do stołu zasiadał
Przy czystym obrusie - i dopiroż
Zupę grochową wcinał, ale to wcinał
Jakby we dzwony bił, albo na trąbie grał!
Sceny kulinarne pogrywają nutą dekadenckiego żalu za światkiem sandomierskiego ziemiaństwa, który stopniowo odchodzi w niebyt, gdyż kończy się czas „prawdziwych panów” i ich służących. Alkohole w „Ślubie”
bywają nawet synonimem postaw politycznych.
Wokół jedzenia kręci się również kategoria „nowoczesności” w „Ferdydurke”: ... „gdyż dziewczyna nowoczesna głodna jest wyższej klasy niż
dziewczyna nowoczesna syta”. Dlatego Zuta unika zupy, pijąc zimną wodę
40
i zagryzając chlebem, Młodziakowa dla sportu zawzięcie gryzie chudą pieczeń, a Józio prowokuje zachowaniem: ... „Zacząłem babrać się w kompocie, wrzucałem okruszyny, śmieci, gałki z chleba, bełtałem łyżeczką.
Dodając jeszcze trochę soli, pieprzu i dwie wykałaczki”. Przekora, którą
posługuje się pisarz, sięga również innych korzeni małoszyckiego wychowania. Domowe rygory nazwie Witold po latach „upupianiem” i „robieniem gęby”. Na straży dworskich zasad stały ćwiczące dzieci w manierach
i językach obcych guwernantki (w domu był rodzaj przymusu czytania)
oraz sztuczna w stylu bycia, matka, która była zwolenniczką chłodnego
wychowania. Obrazu życia pozornie szczęśliwego, a faktycznie pełnego
iluzji dopełniał dysonans miedzy rodzicami. Górnolotna, egzaltowana
matka oraz trzeźwo oceniający sytuację, praktyczny ojciec we wzajemnej antynomii wydają się pozować do portretów postaci z opowiadania
„Pamiętnik Stefana Czarnieckiego”. Matka Żydówka wnosi do rodziny
dziwność, element groteski i przesady, będąc osobą pełną dewocji i egzaltacji. Ojciec Polak, arystokrata, ale naznaczony grzechami życia pozamałżeńskiego czuje do żony wstręt i wymyka się z domu na schadzki.
(powodem, dla którego Antonina Gombrowiczowa nie życzyła sobie być
pochowaną obok męża stanowiło jego drugie życie emocjonalne i związki
z innymi kobietami). Podobieństw do rodziców należy dopatrywać się
również w mecenasie Kraykowskim, który postrzegany jest jako człowiek sukcesu (jak ojciec) oraz hrabini Kotłubaj, która wzorem matki tkwi
w pozorach. „Nerwowa. Egzaltowana. Niekonsekwentna (...) Naiwna (...)
Mająca o sobie jak najbardziej mylne wyobrażenie (...) nie umiejąca zobaczyć siebie, taką jaka jest, ona widziała siebie na opak” –napisze po latach
o matce Witold Gombrowicz, uważając, że pchnęła go w absurd, który
po latach stał się jednym z najważniejszych elementów pisarskiej sztuki,
a wciąganie matki w absurdalne dyskusje było jednym z pierwszych artystycznych i dialektycznych wtajemniczeń. Głównym celem tej prowokacji
było sprowadzenie jej wzlotów na ziemię.
Z centrum Małoszyc wracamy do skrzyżowania w Grocholicach, gdzie w
prawo (38,3 km) i zostawiając po prawej były Dom dla Matek z Dziećmi,
skręcamy po 300 m w lewo (38,6 km). Jadąc prosto dotarlibyśmy po 4 km
do Bodzechowa. Następnie wąskim asfaltem przez Grocholice i Okręglicę
docieramy do Rżuchowa (42,7 km), gdzie na skrzyżowaniu w kształcie
litery T w lewo i do drogi krajowej nr „9” (43,8 km)
Rżuchów (niegdyś Rzuchów)
W XII w wieś rycerska Toporczyków, potem Podlodowskich h. Janina
(1333), Dunin - Rzuchowskich h. Łabędź (1508), Chocimowskich (1578 r.
Łukasz, Hieronim i Jan Chocimowscy). Jakieś części miał tu także Marcin
Małuski. W 1750 r. część Rzuchowa nabył ks. Janusz Aleksander Sanguszko a po nim Małachowscy. Na początku XIX wieku właścicielami wsi
zostali Dowborowie. Ignacy odziedziczył dobra Rzuchów po ojcu w roku
1819, a Tadeusz Dowbor w roku 1829 założył fajansiarnię.
41
Fabryka fajansu
Zainteresowanie produkcją naczyń wywołało odkrycie w okolicy pokładów białej glinki, ale założona przez Tadeusza Dowbora fabryka fajansu
korzystała z surowca pochodzącego z własnej kopalni glinki czerwonej.
30 marca 1838 roku Tadeusz Dowbor wraz z bratem Konstantym, dziedzicem pobliskiego Miłkowa zawarli porozumienie z Franciszkiem Mallim z Denkowa na prowadzenie fabryki fajansu produkującej: imbryki,
garnki, słoje, butelki, butle oraz dachówkę i kafle. Fabryka funkcjonowała
w zabudowaniach dworskich, a z produkcją fajansu związane były także
poszukiwania węgla kamiennego do opalania pieców do wypalania naczyń, gdyż Dowborowie nie posiadali lasów. Wzmianki o jego wykorzystaniu mogą jednak dotyczyć jedynie prób eksploatacji węgla brunatnego
w rejonie Miłkowa. Zakład opierał bowiem działalność na sprowadzanym
z odległych lasów drewnie i zapewne przeżywał problemy finansowe.
22 czerwca 1844 roku Tadeusz Dowbor podpisał umowę z Gabrielem Weissem na prowadzenie sztucznych kamieni z gliny w Rzuchowie wydobywanej. Stąd informacje w warszawskiej prasie („Tygodnik Ilustrowany”
1864) o flizach chodnikowych z Rzuchowa. Zięć Tadeusza Dowbora Mikołaj Wiślicki zamieścił wiadomości o Rzuchowie również w Kalendarzu
astronomiczno - gospodarskim Jana Jaworskiego na rok zwyczajny 1859,
opisując okolice Ostrowca jako obfite w rudy żelaza, glinki ogniotrwałe
i węgiel kamienny. W roku 1845, według raportu gubernatora o stanie
przemysłu w Radomskiem, wartość roczna produkcji wynosiła ok. 1,5 tys.
rubli. Produkowano w niej m.in. charakterystyczne dzbanuszki z wypukłym reliefem. Na wystawie w Warszawie w roku 1913 zachował się jeden
eksponat z Fabryki Fajansu w Rżuchowie: kamienny, brązowy dzbanek
z wizerunkiem zwierzyny na reliefie. Niestety, błędne zarządzanie (prawdopodobnie przez cudzoziemca) doprowadziło zakład do upadku, Po zamknięciu rżuchowskiego zakładu, z pokładów tutejszej glinki korzystała
Fabryka Ceramiki w pobliskich Gromadzicach.
Poszukiwania węgla
W rejonie Rżuchowa i sąsiednich Gromadzic na pocz. XIX w. prowadzono
zakrojone na szeroką skalę poszukiwania węgla, który mógłby zostać wykorzystany na potrzeby gwałtownie rozwijającego się w wówczas przemysłu metalurgicznego. W 1808 roku spływająca woda deszczowa oderwała
w wąwozie bukowskim fragment skarpy, odsłaniając ławicę czarnego węgla. Zamyślający o hutniczych inwestycjach dziedzic okolicznych dóbr
Jerzy Dobrzański, ściągnął z Kielc rządowego inżyniera i wytyczył plan
poszukiwań. Przedsięwzięciu najpierw przeszkodziła kampania przeciwko
Austriakom w roku 1809, a następnie wyprawa na Moskwę w roku 1812,
w której udział wziął również sam Dobrzański. Po powrocie uruchomił
wielki piec na Kuźni i fryszerki wzdłuż Kamiennej, a w 1825 roku wystąpił do Dyrekcji Górniczej w Kielcach z podaniem o wsparcie poszukiwań
węgla kamiennego. Tego samego roku, po żniwach przyjechał do Szewny
inż. Ebertowski z czterema sztygarami i rozpoczął odwierty na gruntach
42
wsi Rżuchów, Gromadzice, Miłków, Szewna oraz na Górze Modrzejowskiej. Badania potwierdziły obecność pokładu węgla nie przekraczającej
20 cali grubości (według późniejszych badań miejscami nawet do 60 cali).
Największą ławicę rżuchowsko -gromadzicką oszacowano na 13,5 mln
łokci sześciennych, a rentowność przedsięwzięcia na poziomie 5%, co wobec 15% odsetek bankowych, czy 20 –30% rentowności przedsiębiorstw,
nie zachęcało do inwestowania w wydobycie. Mimo wszystko zainteresowany odkryciem ks. Drucki –Lubecki podjął negocjacje z Dobrzańskim
i wysłał w teren inż. Szmidta, który co prawda potwierdził wyliczenia
Ebertowskiego, ale znacznie niżej ocenił kaloryczność miejscowego węgla brunatnego, który miejscowa ludność ze względu na dużą ilość jasno
szarego popiołu nazywała popieliskiem. Ostatecznie na podstawie jego
wyliczeń oszacowano, że podjęcie wydobycia węgla w rejonie Rżuchowa
i Gromadzic, wiązałoby się z ryzykiem 15% deficytu. Pomysł wówczas
zarzucono. Po pokłady tutejszego węgla brunatnego sięgnięto ponownie
przed I wojną światową. W międzywojniu kopalnia funkcjonowała w Miłkowie (wydobycie kontynuował okupant) oraz prawdopodobnie w rejonie
Wszechświętego. Po II wojnie wydobycie bezpowrotnie zarzucono.
Trzech króli
Na Trzech Króli, jak zanotował Oskar Kolberg, dzieci z Rżuchowa chodziły z torebkami po domach śpiewając pieśń, tzw. „szczodrakówkę”, aby
dostać tradycyjnie wypiekane na ten dzień scodraki czyli małe rogaliki
z chleba razowego.:
I
Pieconaki, sccodraki
Powiadali mam
Dajze ich tez nam.
II
Jak nie dacie scodraków
Dajcie chleba klin
Zapłaci Wam Pan Jezus
Za ten scodry dzień.
III
Siadła panna na stołeczku
Dajcie dzieciom po scodracku
Kolęda.
Zachowała się pochodząca także z Rżuchowa przyśpiewka starościny wesela na oczepinach.
Albo ja to słoma, albo grochowiny –
Jestem ja z Rzuchowa dobra gospodyni.
Pomnikowy klon pospolity
Przy drodze przez wieś, na linii ogrodzenia rośnie pomnikowy okaz klonu
pospolitego o obwodzie pnia 300 cm i wysokości 19 m.
43
Drukarnia PPR
W latach II wojny światowej w Rżuchowie funkcjonowała tajna drukarnia
Radomskiego Komitetu Okręgowego PPR oraz sztabu Okręgu Radomskiego GL. Powielanie odbywało się w piwnicy pod podłogą w obejściu
byłego działacza KPP J.Skrajnego, który był jednocześnie komendantem
tutejszej placówki GL, a jego córka łączniczką. Drukarnia funkcjonowała
przez całe II półrocze 1943 roku. Gdy w styczniu 1944 gestapo aresztowało J.Skrajnego (został rozstrzelany), powielacz przeniesiono do Moczydła,
a następnie do Jędrzejowa.
Osiągnąwszy drogę krajową nr „9”, skręcamy w lewo na Opatów. Po
lewej stronie skrzyżowanie z drogą na Wszechświęte, Grocholice i Małoszyce. Pierwszą od „dziewiątki” miejscowością przy tej drodze jest
Obręczna. W pamięci starszych mieszkańców miejscowości znajduje się
konna kolejka wąskotorowa, która jeszcze w międzywojniu prowadziła
przez Rżuchów i Obręczną (44,9 km).
Obręczna
Właścicielem wsi był Borzywoj Podlodowski (1578), a okolicę określano
(w XIX w.) jako mającą pokłady rudy, kamienia ciosowego i węgla brunatnego. W roku 1827 było tu 11 domów i 83 mieszkańców.
Wincenty Reklewski
Według części źródeł z Obręcznej (część podaje, iż rodzinną wsią poety był Boleszyn położony w gminie Waśniów) wywodził się Wincenty
Reklewski, poeta –żołnierz, którzy był prekursorem romantyzmu. Zmarł
podczas wyprawy Napoleona na Moskwę.
Wincenty Marcelin Reklewski herbu Gozdawa, ur. W 1786 r. jako syn
Jana, ziemianina, subdelegata grodzkiego sandomierskiego a w okresie
Księstwa Warszawskiego sędziego pokoju powiatu opatowskiego. Do
szkoły podwydziałowej uczęszczał w Nowej Słupi a następnie studiował
w Krakowie, gdzie zaprzyjaźnił się z bratem Kazimierza Brodzińskiego Andrzejem, który dołączył kilka wierszy Wincentego Reklewskiego
do swoich „Zabawek wierszem” wydanych w roku 1807. Rok wcześniej
opuścił uczelnię, przeszedł granicę austriacką i zaciągnął się do wojska
(A.Brodziński był jego podkomendnym), służąc w artylerii. Pod rozkazami ks. Józef Poniatowskiego bił się m.in. pod Raszynem i zdobywał
Sandomierz. „…Gdy już Sandomierzem pod okopy nieprzyjaciel dochodził
i w baterii Reklewskiego wiele ludzi zabitych i rannych było, sam on wystawiony na ręczne kule dopomagał do nabijania działa: wtem kanonier
porwał mocą kapitana swojego, zniósł niżej, mówiąc, nie chcemy kapitana
stracić…” Po kampanii roku 1809, za którą otrzymał krzyż Virtutti Militarii, stacjonował w Krakowie, a jego mieszkanie przy ulicy Floriańskiej
stało się salonem towarzysko –literackim. W roku 1811 ukazały się „Pienia wiejskie”, składające się głównie z sielanek. Rok później wyruszył
44
z Napoleonem na Moskwę. Odznaczył się pod Smoleńskiem ale potem
zapadł na zdrowiu i zmarł w lazarecie w Moskwie w roku 1812. Jego
przyjaciel Kazimierz Brodziński napisał, że Wincenty Reklewski był …
„urodnej postaci … w której wszystkie zamieszkały cnoty. … Najbardziej
uderzała skromność, ta pierwsza ozdoba przymiotów i wdzięków. Dobroczynność, rada, wsparcie i wstawianie się tajemne –były cnoty jego. Czułe serce wzdychało zawsze do wsi…przyjemna wesołość w posiedzeniu
z przyjaciółmi, stosowna powaga w dopełnianiu powinności, łagodność
z niższymi, szczerość z poufałymi, uleganie wyższym –oto rzadko oręż,
którym sobie serca wszystkich, nawet powszechnych nieprzyjaciół ludzi
podbijał Reklewski, ” Brodzińskiemu zawdzięcza poeta nie tylko dobre
świadectwo ale również pamięć, publikując informacje o nim w „Pamiętniku Warszawskim” w roku 1815, a następnie wydając utwory zachowane
w rękopisie.
Wincenty Reklewski miał duży wpływ na ukształtowanie się poglądów
estetycznych Kazimierza Brodzińskiego, z którym łączyła poetę przyjaźń.
Wspólne dyskusje, wycieczki wokół Krakowa, spotkania przy Floriańskiej
zapowiadały atmosferą romantyzm. Nieprzypadkowo „Pienia wiejskie” są
dedykowane Puławom, ówczesnemu ośrodkowi polskiego preromantyzmu. Niewykluczone również, że Reklewski był gościem na ślubie księżnej Izabeli. Zawarte w „Pieniach wiejskich” sielanki obok tradycyjnych
motywów dominującej wówczas literatury sentymentalnej, wprowadzały
typowe dla nadchodzącego romantyzmu realia historyczne, regionalne
a nade wszystko motywy ludowe. Jego twórczość przyniosła mu pozytywne opinie zwolennika nurtów preromantycznych w Polsce i stała się
podstawą edukacji poetyckiej Kazimierza Brodzińskiego, którego książka „O romantyczności i klasyczności, tudzież o duchu poezji polskiej”
wywołała dyskusję o przyszłości literatury i zapowiedziała romantyczny
przełom.
Twórczość samego Reklewskiego ma tendencje do łączenia prostoty
z ozdobnością oraz opowiada się za twórczością o charakterze prywatnym
i kameralnym. „Pienia” mimo zachowanej w wielu miejscach tradycyjnej
sielankowości wprowadzają do literatury nowe elementy. W atmosferze
beztroskiej zabawy ludzie (zazwyczaj kochankowie) są uchwyceni w ruchu, dynamicznie w połączeniu z barwnością ludowego stroju i żywym
rytmem muzyki, współgrającej z naturalnym instynktem miłosnym. Jako
twórca literatury jawi się zatem Wincenty Reklewski jako osoba zafascynowana „urodą życia” oraz bogactwem i dorodnością najbliższego otoczenia człowieka.
Witaj słońce! na ciebie czekam utęskniona,
Prędko zajaśnisz w pośród bławatnego łona.
Niech ten dzień, który twoja obecność wyleje,
Przyjemne poda wieści i zmocni nadzieje.
Uprzedzam po pagórkach twoję złote kroki,
Skąd śledzę dróg rozlicznych dalekie widoki;
Każdy jeździec do mego podobny z odzieży,
45
Każdy mnie biedną zwodzi, gdy w te strony mierzy.
Świat pokazywany jest przy tym z perspektywy człowieka zachłannego,
który spontanicznie i zmysłowo odbiera zjawiska. Charakterystyczne i nowatorskie jest zbliżenie poetyckiej obserwacji ku detalom oraz różnym,
ulotnym, często jednorazowym odcieniom uczuć. Bohaterowie jego sielanek żyją chwilą skupieni na odcieniach zachowań i wyglądów.
Miłość, która pomiędzy niemi szybko żenię,
Łączy węzłem rozkoszy kwiat i upłodnienie.
Bywaj! młodziuchna wiosno! ja twoje swawole
Z mą dziewczyną nad wszystkie roku doby wolę.
Będą się znowu wonne uplatały wianki:
Ona uplecie dla mnie, ja dla mej kochanki.
Jadąc dalej „dziewiątką” dotrzemy do pałacu w Jacentowie (45,3 km),
który znajduje się w otoczeniu pięknego parku po prawej stronie drogi.
Pierwszy asfalt
Pierwszą nawierzchnię asfaltową na tej drodze położyli Niemcy. Firma
Oemler ze Stuttgartu ukończyła budowę drogi asfaltowej o długości
47 kilometrów łączącej Ostrowiec z Sandomierzem 9 X 1940 roku.
Jacentów
Pierwotnie folwark w dobrach hr Jacka Małachowskiego, który swą nazwę
wywodzi od imienia właściciela. W końcu XIX wieku liczył 342 morgi
i należał do dóbr Ruszków. Ostatnim właścicielem tutejszych dóbr ziemskich był Ryszard A. Olszowski, który najpierw je wydzierżawił około
1880 roku od książąt Druckich-Lubeckich, a następnie wykupił majątek na
własność w 1907 r. Będąc we władaniu Olszowskich, Jacentów zasłynął
hodowlą koni arabskich oraz koni półkrwi. Te ostatnie odbierało wojsko,
za co właściciel w latach 1927 - 30 był wielokrotnie odznaczany. Należał
także do Związku Hodowców Szlachetnego Konia Półkrwi w Warszawie
oraz wystawiał konie do wyścigów na torze m.in. w Radomiu. W latach II
wojny światowej Aleksander Olszowski wchodził w skład Zarządu PSH-R
(Powiatowa Spółdzielnia Handlowo Rolnicza) w Ostrowcu, za pośrednictwem której okupant zmonopolizował handel płodami rolnymi na obszarze
powiatu opatowskiego. Ziemianie podejmowali ten rodzaj gospodarczej
współpracy nie tyle ze względu na lojalność wobec Niemców, co z uwagi
konieczność ekonomiczną i szansę na uchronienie majątku przed konfiskatą a nawet własną śmiercią. Połowa zgładzonych podczas okupacji
na terenie powiatu opatowskiego ziemian obciąża Niemców. Pod przykrywką PSH-R ukrywano także realne zasoby produkcji rolnej, wspierając
nadwyżkami zbrojne podziemie. Ostatni dziedzic opuścił majątek w roku
1944.
46
Pałac
Projekt klasycyzującego pałacu przygotował Edward Zakrzewski, a budowę rozpoczęto w 1923 roku. Obiekt ukończono na przełomie 1929/30
roku, urządzając wokół zieleń. W 1929 roku w południowym narożu parku
stanęła figura Matki Boskiej. W realiach PRL w pałacu najpierw funkcjonowała filia szpitala opatowskiego dla lżej rannych i chorych, a następnie
2-letnia szkoła rolnicza, Państwowy Ośrodek Maszynowy, PUP Marol sp.
z o.o. W 1996 roku samorząd sprzedał pałac prywatnemu nabywcy, który
uruchomił Hotel „Magnat”. Obecnie hotel funkcjonuje w wybudowanym
w sąsiedztwie budynku.
Pałac, dawny budynek gospodarczy oraz dawny budynek służby wraz
z otaczającym je założeniem parkowym tworzą chroniony zespół parkowo –ogrodowy.
Pomniki przyrody
Przed frontem pałacu rośnie okazały kasztanowiec biały o obwodzie pnia
300 cm i wysokości 19 m, w sąsiedztwie magazynu przy południowej granicy parku rośnie lipa szerokolistna (335 cm obwodu i 20 m wysokości),
natomiast 70 metrów na wschód od pałacu tulipanowiec amerykański (390
cm obwodu i 20 m wysokości).
Kontynuując objazd w kierunku Opatowa, skręcamy za boiskiem sportowym w prawo, a następnie trzymając się głównej drogi dojeżdżamy do
centrum Sadowia, gdzie na placu przed Gminnym Ośrodkiem Kultury
kończymy wycieczkę (46,9 km).
47
Informator gminy Sadowie
Urząd Gminy w Sadowiu
Sadowie 86
27 - 580 Sadowie
tel./fax. 15 869 24 37
tel. 15 869 24 04, 44
e - mail: [email protected]
www.sadowie.com.pl
Ośrodek Zdrowia, Przychodnia
Sadowie 93, 27-580 Sadowie,
tel. 15 869 24 28.
Kierownik: lek. med. Stanisław Zioło.
ZESPÓŁ SZKÓŁ w Sadowiu
27-580 SADOWIE 94
tel./fax 15 869 24 03
www.zssadowie.szkolnastrona.pl
Gminna Biblioteka Publiczna
27-580 Sadowie
tel. 15 869 24 34
e-mail: [email protected]
Filia biblioteczna:
Gminna Biblioteka Publiczna w Sadowiu
Filia Biblioteczna w Biskupicach
27-580 Sadowie
Szkoła Podstawowa w Biskupicach
Biskupice 33
27-580 Sadowie
tel.: 15 869 29 96
Gminny Ośrodek Kultury i Sportu
Sadowie 90a, 27-580 Sadowie
tel.: 15 869 24 32
www.goksadowie.pl
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Sadowie „RoSa”
Sadowie 99a
27-580 Sadowie,
tel. 15 869 24 32
e-mail: [email protected]
www.stowarzyszenierosa.pl
48
Znakowane szlaki turystyczne:
Szlaki rowerowe okolic Opatowa:
Czerwony: Opatów - Sadowie - Małoszyce - Opatów - 28 km
Niebieski: Opatów - Włostów - Ujazd - Opatów - 37 km
Zielony: Opatów - Międzygórz - Tudorów - Opatów - 30 km
Szlak rowerowy żółty „Środkowe dorzecze Kamiennej”
Kunów - Karczma Miłkowska - Dębowa Wola - Rezerwat „Krzemionki”
- Brzóstowa - Wszechświęte - Jacentów - Gromadzice - Podszkodzie Jędrzejowice - Świrna - Udziców - Kunów - 64 km
Szlak rowerowy zielony im. Witolda Gombrowicza
Jakubowice - Przybysławice - Jasice - Mikułowice - Ćmielów - Krzczonowice - Trębanów - Małoszyce - Grocholice - Bodzechów - Wólka Bodzechowska - Ostrowiec Św. - Świrna - Mychów - Bukowie - Chocimów
- Prawęcin - Doły Biskupie - Gębice - Krynki - Brody - Bór Kunowski
- Kolonia Miłkowska - Sarnówek - Dąbrówka - Górka - Wólka Bałtowska
- Bałtów - Pętkowice - Wólka Pętkowska - Potoczek - Tarłów - Lasocin Czyżów Szlachecki - Jakubowice - 164 km
Rowerowy szlak architektury obronnej
Końskie - Modliszewice - Kazanów - Sielpia - Miedzierza - Smyków Grzymałów - Stachura - Malmurzyn - Oblęgór - Oblęgorek - Chełmce
- Podzamcze Piekoszowskie - Piekoszów - Szewce - Jaskinia Raj - Chęciny - Podzamcze Chęcińskie - Mosty - Bolmin - Małogoszcz - Mieronice
- Brzegi - Sobków - Mokrsko - Kotlice - Motkowice - Stawy - Imielno
- Skowronno - Pińczów - Młodzawy - Chroberz - Stradów - Pełczyska Jurków - Wiślica - Chotel Czerwony - Radzanów - Szczaworyż - Kąty
- Stopnica - Oleśnica - Święcica - Rytwiany - Golejów - Staszów - Kurozwęki - Kotuszów - Szydłów - Chańcza - Rembów - Iwaniska - Ujazd
- Konary - Klimontów - Ossolin - Samborzec - Sandomierz - Kichary
Nowe - Ocinek - Dacharzów - Międzygórz - Tudorów - Okalina - Opatów
- Lipowa - Ptkanów - Rosochy - Ćmielów - Podgrodzie - Ćmielów - Trębanów - Małoszyce - Wszechświęte - Jacentów - Sadowie - Czerwona
Góra - Janowice - Sarnia Zwola - Grzegorzowice - Serwis - Baszowice Dębno - Bodzentyn - Psary - Klonów - Masłów - Kielce - 500,5 km
Baza noclegowa:
Hotel „Magnat”,
Jacentów 117,
27-580 Sadowie,
tel.: 15 869 26 99,
ilość miejsc: 150
49
Zaplecze gastronomiczne:
Zajazd „Kameleon”
Organizuje: wesela, bankiety, imieniny, chrzciny, komunie…
Posiada znakomitą kuchnię, klimatyzowaną salę na 200 miejsc i parking
bezpośrednio przed wejściem do lokalu.
Jacentów 171
tel.: 15 869 25 21
kom.: 501 325 504
Bar „OMEGA”
Oferuje przyrządzane w sposób tradycyjny potrawy domowej kuchni polskiej: wspaniałe pierogi oraz „świętokrzyskie jadło” inspirowane potrawami regionu świętokrzyskiego.
Jacentów 114
tel.: 15 869 25 00
[email protected]
Restauracja „Magnat”
Serwuje całodobowo dania kuchni staropolskiej oraz europejskiej i obsługuje: wesela, imprezy okolicznościowe, bankiety, komunie, studniówki
(do 400 osób).
Jacentów 117
tel.: 15 869 26 99
Motoryzacja
Dia Car s.c. Stacja kontroli pojazdów. Wąs M.G.
Sadowie 60a,
27-580 Sadowie
tel.: 15 869 27 12
Stacja Paliw - Jezierski Krzysztof
Sadowie 55
27-580 Sadowie,
tel.: 15 869 25 73
50
NOTATKI:
51
NOTATKI:
52
NOTATKI:
Sadowie - centrum miejscowości
Sadowie - Zespół Szkół
Łężyce - Wszechświęte - świetlice wiejskie

Podobne dokumenty