Pobierz - Urząd Gminy Sadowie
Transkrypt
Pobierz - Urząd Gminy Sadowie
przewodnik nasza mała ojczyzna GMINA SADOWIE Tez 1 Jacentów - pałac Bogusławice - dwór Niemienice - dwór Zbigniew Tyczyński PRZEWODNIK PO GMINIE SADOWIE Tez 2012 Tekst: Zbigniew Tyczyński Zdjęcia: Zbigniew Tyczyński, archiwum Urzędu Gminy w Sadowiu Mapa: Agencja JP ISBN: 978-83-932659-1-6 © Agencja Informacyjna „TEZ” 3 Mieszkańcy i Goście Gminy Sadowie Oddając do Waszych rąk pierwszą w dziejach gminy monograficzną publikację o charakterze krajoznawczym, która przybliża walory kulturowe i przyrodnicze okolic Sadowia, pragniemy poprzez jej lekturę zachęcić do głębszego poznania naszej małej ojczyzny. Jej przeszłość i kształt obecny pozwalają odczuwać dumę z faktu, że jesteśmy mieszkańcami gminy Sadowie. Mamy mocne podstawy, by budować lokalną tożsamość i dzielić się jej ponadregionalnymi walorami krajoznawczymi, które dadzą satysfakcję z poznania każdemu turyście. Przewodnik po gminie Sadowie nie jest publikacją ściśle naukową, ale daje pogląd na bogactwo naszego dziedzictwa, które wymaga dalszych źródłowych badań. Mam nadzieję, że popularyzując wiedzę o gminie, rozbudzimy proces poznawczy i powstaną kolejne publikacje na jej temat. Tymczasem zapraszam na wędrówkę po gminie Sadowie z przewodnikiem, z którym odwiedzimy jej najciekawsze miejsca i poznamy najbardziej znanych ludzi związanych z naszym regionem. Odkrywajmy atrakcje, które są wokół nas i zachęcajmy innych do ich odkrywania. Cieszmy się razem naszą małą ojczyzną. Z poważaniem Wójt Gminy Sadowie Marzena Urban - Żelazowska 4 Kraina malarzy, poetów, pisarzy, kanclerzy …. Naturalnym bogactwem regionu są wykształcone na lessach żyzne czarnoziemy, które od tysięcy lat przyciągały uwagę rolników ale, co ciekawe, najsławniejsze postaci gminy Sadowie, z ich uprawą miały niewiele wspólnego. Urodzony w Małoszycach Witold Gombrowicz został światowej sławy prozaikiem i dramaturgiem, a dwaj poeci: pochodzący z Obręcznej Wincenty Reklewski oraz urodzony w Zochcinie Stanisław Czernik byli odpowiednio prekursorami literatury romantycznej w I poł. XIX wieku i autentyzmu w międzywojniu. Nie sposób zapomnieć o pochodzącym z Ruszkowca gen. Władysławie Belinie Prażmowskim, który tworzył legionową kawalerię i bił się m.in. o „redutę tarłowską”. Nieopodal pomnika sławnego ułana II Rzeczypospolitej znajduje się w Ruszkowie zabytkowy kościół pod wezwaniem św. Stanisława z roku 1798, ufundowany przez słynnego Jacka Hiacynta hr. Małachowskiego, propagatora … przemysłu w czasach oświecenia. Z terenem gminy związany był również kanclerz Krzysztof Szydłowiecki oraz najznamienitszy malarz polskiego średniowiecza Stanisław Samostrzelnik, proboszcz we Wszechświętym, gdzie zachowała się zabytkowa bryła gotyckiego kościoła. Do listy ciekawych obiektów warto dopisać zespoły: pałacowy w Jacentowie i dworski w Bogusławicach. Wyjątkowo rzadkie okazy drzew znajdziemy na terenie parku podworskiego w Niemienicach, a osobnego zwiedzenia wymaga przepięknie położona w głębokiej Dolinie Kamionki rodzinna wieś ks. Kacpra Kotkowskiego, Czerwona Góra, nad którą dominuje zalesiona, wyniosła Góra Sadowska z szeregiem ciemnych wąwozów, jaskiń, wychodni i progów skalnych. Od zachodu horyzont zamykają pasma Gór Świętokrzyskich, a na obszarze gminy znajdują się enklawy Jeleniowskiego Parku Krajobrazowego. Niniejszy przewodnik proponuje spotkanie z tymi wszystkim fascynującymi osobami i miejscami, które są ponadczasowym bogactwem gminy Sadowie. Środowisko geograficzne Obszar gminy Sadowie zlokalizowany jest na pograniczu Gór Świętokrzyskich i Wyżyny Sandomierskiej, w węższym zakresie zwanej także Wyżyną Opatowską. W krajobrazie dominują dwa elementy: zanikające ku południowemu - wschodowi Pasmo Jeleniewskie z wyniosłą Górą Truskolaską oraz pofałdowany płat lessowy o wyjątkowo bogatej rzeźbie, pełnej głębokich dolin, wąwozów i jarów. Skalne podłoże stanowi trzon paleozoiczny Gór Świętokrzyskich, należący do tzw. fałdu łysogórskiego. Paleozoik, z którego zbudowana jest Góra Truskolaska, reprezentowany jest przez piaskowce kwarcytowe z przerostami łupków ilastych, mułowców i iłowców. Jej wysokość (448,2 m npm) skutkuje lokalnym mikroklimatem o cechach klimatu górskiego, a zbocza porasta bór jodłowy z domieszką buka i modrzewia. Skoncentrowane 5 w zachodniej części gminy lasy zajmują zaledwie 8,6% jej powierzchni. W runie znajdziemy gatunki roślin objętych ochroną prawną: pióropusznik strusi, podrzeń żebrowiec, skrzyp olbrzymi, widłaki, z roślin kwiatowych: tojad dziobaty, parzydło leśne, wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity, naparstnica zwyczajna, lilia złotogłów, śnieżyczka przebiśnieg, storczyk plamisty, podkolan biały i gnieźnik leśny. W świecie zwierząt powszechne są: jelenie, sarny, dziki, zające, lisy, borsuki, kuropatwy i bażanty. Nie brakuje także gatunków objętych ochroną prawną, do których należą: bocian biały, myszołów zwyczajny, jastrząb gołębiarz, sowy, kukułka, lelek kozodój, dzięcioły, wilga, zięba, bobry, krety, jeże, nietoperze, kuna domowa, łasica, łaska, traszki, rzekotka drzewna, ropuchy, jaszczurki, żmija zygzakowata, trzmiele czy paź królowej. Na mezozoiczne (trias, jura) obrzeżenie trzonu paleozicznego składają się m.in. piaskowce triasowe występujące w zachodniej części gminy w rejonie miejscowości Czerwona Góra, gdzie reprezentowane są przez piaskowce drobnoziarniste zwięzłe barwy jasnoszarej oraz wiśniowo – czerwonej o oddzielności płytowej. Wapienie triasowe występują lokalnie także w zachodniej części gminy w rejonie miejscowości Ruszków – Jarugi. Są to wapienie organodetrytyczne, jasnoszare, występujące w nieregularnych ławicach. W wapieniach tych odkryto warstwy troponośne z odciskami pierwszych dinozaurów. Zajmujący większą cześć obszaru gminy, powstały w okresach zlodowacenia płat lessowy zaliczany do Wyżyny Sandomierskiej (Wyżyny Opatowskiej), został przekształcony rolniczo, a niewielkie, naturalne enklawy przyrody w głębokich jarach i na ich zboczach cechuje obecność m.in. roślinności ciepłolubnej. Na wierzchowinach płat lessowy jest całkowicie odlesiony i eksploatowany gospodarczo. Rozwojowi rolnictwa sprzyja korzystny klimat, charakteryzujący się długim okresem wegetacji (200 - 220 dni) i średnią sumą rocznych opadów przekraczającą 550 mm. Długość okresu bez przymrozków wynosi 160 - 175 dni, a wilgotność powietrza 80%, co tworzy korzystne warunki dla upraw niemal wszystkich w Polsce roślin. Teren gminy znajduje się na obszarze zlewni dwóch rzek: Kamiennej i Opatówki. Zlewnia rzeki Kamiennej obejmuje północno - zachodnią część gminy i dwa dopływy: mającą swe źródła w zachodnich zboczach Pasma Jeleniowskiego Kamionkę, która opływa Górę Sadowską od zachodu oraz dopływającą ze wschodu, z wysokości Sadowia rzeczkę bez nazwy. Te dwie niewielkie rzeczki zasilane są przez lokalne strumienie. Zlewnia rzeki Opatówki, która bierze swój początek na wschodnich stokach Pasma Jeleniewskiego, obejmuje południowo-wschodnią część obszaru gminy. Wododział przebiega na linii Michałów - Ruszkowiec Sadowie. 6 Rys historyczny gminy Od pradziejów do czasów nowożytnych O zainteresowaniu prahistorycznego człowieka żyznymi obszarami dzisiejszej gminy Sadowie świadczą liczne znaleziska archeologiczne, wśród których szczególnie bogato reprezentowane są rolnicze kultury neolitu. Równie intensywnie tereny gminy Sadowie były eksploatowane przez kultury związane z masowym wytopem żelaza u podnóża Gór Świętokrzyskich w okresie wpływów rzymskich. Potwierdzają to znaleziska ceramiki z Bogusławic, Niemienic, Małoszyc i Szczucic. W Ruszkowie, Truskolasach (4 stanowiska) i Zochcinie (piecowiska nieuporządkowane i cmentarzysko) obok ceramiki pojawił się również żużel z dymarek, a w samym Sadowiu (3 stanowiska) obok cmentarzyska potwierdzono znaleziska związane z wytopem żelaza jeszcze w czasach przedrzymskich (!). W sumie na terenie gminy Sadowie odkryto dotychczas 231 stanowisk żużla po dymarkach z czego najwięcej w Czerwonej Górze -52, Truskolasach -36, Łężycach -27, Zochcinie -25, Biskupicach -22, Zwoli -20 i Bukowianach -19. Poza tym ślady wytopu żelaza znajdują się w Michałowie, Niemienicach, Ruszkowcu, Ruszkowie, Sadowiu i Zochcinku. Obszarami o tak żyznej glebie zainteresowali się także pierwsi Słowianie, którzy zaczęli napływać od V wieku naszej ery i stopniowo ok. VII wieku przechodzić na osiadły tryb życia. We wczesnym średniowieczu teren obecnej gminy Sadowie był już gęsto zasiedlony. Stanowiska archeologiczne z materiałem datowanym na VI - X wiek potwierdzone zostały m.in. w: Sadowiu, Bukowianach, Jałowęsach, Łężycach, Porudziu, Szczucicach. Materiału z wieku X - XIII jest jeszcze więcej (po kilka stanowisk w jednej miejscowości) w: Bukowianach, Bogusławicach, Zochcinie, Porudziu, Sadowiu, Szczucicach, Ruszkowcu, Ruszkowie, Jałowęsach (na terenie gminy Opatów). Potwierdzają to również dokumenty. W przywileju Leszka Czarnego wydanym w roku 1282 odnotowane zostały: Biskupice, Czerwona Góra, Jałowęsy, Niemienice, Łężyce, Porudzie, Ruszkowiec i Zochcin, co gruntuje ich dawność. Podobne wnioski wyczytamy z charakteru nazw miejscowych, wśród których przeważają nazwy patronimiczne (końcówka -ice) oznaczające pierwotnie potomków lub poddanych człowieka, którego imię, przezwisko lub nazwa zawodu (godności) tkwi w nazwie miejscowej. Najczęściej odnoszą się do miejscowości będących niegdyś wspólną własnością rodziny i należą do bardzo starych, sięgających wczesnego średniowiecza: Małoszyce, Szczucice, Bogusławice, Biskupice, Niemienice, Łężyce. Równie stare są nazwy dzierżawcze (końcówki -ów, -owiec, -in), które należą nie tylko do bardzo starych ale i niezwykle żywotnych, oznaczających miejscowość będącą ongiś własnością człowieka, od imienia którego urobiono tę nazwę, stąd zawierają formy archaiczne dawnych nazw osobowych: Ruszków, Ruszkowiec, Rżuchów (a ściślej Rzuchów), Zochcin czy Podlodów (przysiółek Obręcznej). Znacznie młodsze, związane z procesem powstawania folwarków (XVII w.) czy nowych wsi włościańskich (XIX w.) są Jacentów, Michałów czy nieistniejące już Duklany. 7 Czasów osadniczej aktywności rycerskiej sięgają nazwy oznaczająca formę osadniczą powstającą z czyjejś woli, do których zaliczamy Zwolę i Wolę Niemieniecką. Nazwa Okręglica odnosi się do charakterystycznego dla średniowiecznych osad ukształtowania zabudowy wokół owalnego placu. Bardzo stare są również nazwy wywiedzione od szaty roślinnej: Truskolasy (trusk =szelest, trzask) i Bukowiany. Pewna część nazw odzwierciedlająca walory topograficzne (ukształtowanie terenu, sieć rzek, rodzaj podłoża itp.) oraz charakterystyczną faunę i florę, także należy do najstarszych, a jednocześnie wciąż produktywnych. Ich zróżnicowanie semantyczne zależy od naturalnego bogactwa krajobrazowego i charakteru podłoża: Czerwona Góra, Porudzie (dowód na działalność metalurgiczną we wczesnym średniowieczu), Okopanki, Podgórze, Strugi, Jarugi, Zadole, Stawki, Brzeziny. W spadku po pierwszych wiekach państwowości Piastów notujemy powszechne wówczas książęce nadania na rzecz kościoła. Na mocy takiego nadania (przywołany przywilej Leszka Czarnego z 1282 roku) miejscowości z południa obszaru dzisiejszej gminy przeszły w ręce biskupów lubuskich, a następnie Krzysztofa Szydłowieckiego. W północnej części od wczesnego średniowiecza dominowała własność rycerska. Dokumenty z początku XV wieku odnotowały m.in. Zawiszę z Ruszkowa, Strasza z Sadowia, Jana z Małoszyc, Grzegorza z Grocholic. Większość spośród wsi rycerskich z czasem dostała się w obręb wielkich ruchów własnościowych, będących wynikiem magnackich koligacji lub skupowania rozdrobnionych majątków przez Krzysztofa Szydłowieckiego, Tarnowskich, Ostrogskich, Zasławskich, Wiśniowieckich, Lubomirskich, Sanguszków oraz Małachowskich i Druckich –Lubeckich. Warto pamiętać, iż przez obszar dzisiejszej gminy Sadowie prowadził od wczesnego średniowiecza jeden z najważniejszych szlaków handlowych państwa Piastów od Rusi Czerwonej przez Sandomierz, Opatów, Czerwoną Górę ku Mominie, Waśniowowi i dalej przez Tarczek, Bodzentyn ku centralnej Polsce. Zochcin i Jałowęsy łożyły na zlokalizowaną w Opatowie stację królewską, której częstym gościem był król Władysław Jagiełło. Inicjatywa rządu Królestwa Polskiego doprowadziła do zrealizowania w I poł. XIX wieku ważnej inwestycji drogowej, która połączyła bitym traktem Bzin (dziś Skarżysko) przez Wąchock, Wierzbnik (dziś Starachowice) i Ostrowiec z Zawichostem. Ciężar komunikacji przeniósł się w Dolinę Kamiennej, gdzie kwitł przemysł metalurgiczny, a stare szlaki i znajdujące się przy nich tereny rolnicze wraz z Opatowem stopniowo straciły na znaczeniu. Ożywienie przyniósł rodzący się z XX wiekiem ruch ludowy i spółdzielczy, który pobudził gospodarczo i intelektualnie sadowską wieś. Patriotyczne wychowanie międzywojnia zaowocowało bohaterskimi postawami wobec okupanta, a fakt istnienia bardzo aktywnych ośrodków wydawniczych w Ruszkowie, Ruszkowcu i Zwoli nie znajduje naśladownictwa w innych rejonach naszego regionu. 8 Od Krzysztofa Szydłowieckiego do Małachowskich Najbardziej rozległe przemiany własnościowe na obszarze dzisiejszej gminy Sadowie ściśle wiążą się z osobą Krzysztofa Szydłowieckiego. Szydłowieccy z Szydłowca pojawili się w naszym regionie za sprawą Katarzyny, córki Stanisława z Szydłowca, która wyszła za Stanisława z Grocholic h. Syrokomla w roku 1473. Zwróciło to uwagę Jakuba z Szydłowca (brat Stanisława), podskarbiego wielkiego koronnego i kasztelana sandomierskiego na żyzne ziemie Wyżyny Opatowskiej. Już w roku 1490 pojawia się jako właściciel części Bogusławic, a po nabyciu Ćmielowa czyni zeń ośrodek swych włości i rozpoczyna gromadzenie tutejszych dóbr ziemskich. Gdy umiera w roku 1509, na liście jego nabytków znajdują się m.in. Bogusławice, Szczucice, Grocholice i Wszechświęte. Po śmierci Jakuba dobra ćmielowskie przeszły na późniejszego kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego, jednej z największych osobistości ówczesnej Rzeczypospolitej. Po najeździe Tatarów, którzy spalili w 1502 roku Opatów, Krzysztof Szydłowiecki nabył w dwanaście lat później od biskupów lubuskich ich dobra, w skład których poza miastem Opatów wchodziły m.in. wsie Ruszkowiec, Czerwona Góra, Truskolasy, Biskupice, Bukowiany, Łężyce, Niemienice, Porudzie. Ponieważ Krzysztof Szydłowiecki nie pozostawił po sobie męskiego potomka, ogromne dobra dziedziczyły trzy córki, wydane za najmożniejszych magnatów Rzeczypospolitej: Tarnowskich i Radziwiłłów. Jednocześnie rozpoczął się dość skomplikowany proces zmian własnościowych, stąd m.in. wśród właścicieli wsi z obszaru dzisiejszej gminy Sadowie pojawiają się Mikołaj Radziwiłł „Czarny” (Bogusławice, Szczucice), Stanisław Tarnowski (Grocholice), Konstanty Wasyl ks. Ostrogski , Władysław Dominik ks. Zasławski, Aleksander Janusz ks. Zasławski, Dymitr ks. Jerzy Wiśniowiecki, Aleksander Dominik ks. Lubomirski, Paweł Karol ks. Sanguszko oraz jego syn Janusz Aleksander ks. Sanguszko. W 1750 roku ogromne dobra, w skład których wchodziły m.in. Bogusławice, Ruszków, Grocholice, Wszechświęte, Czerwona Góra, Zwola, Szczucice i część Rżuchowa, wydzierżawił Jan hr. Małachowski, który uzyskał w roku 1753 od ks. Sanguszki zrzeczenie się części dóbr trzymanych prawem zastawy dzierżawnej i przejął je w dziedziczne posiadanie. Jan Małachowski zmarł w roku 1762, a dobrami zarządzała wdowa Izabela, która w 1777 roku zrzekła się swego dożywocia na rzecz czterech synów. Dobra ćmielowskie i bodzechowskie (grocholickie) otrzymali Antoni, wojewoda mazowiecki i Jacek, referendarz koronny. Antoni wypuścił swe dobra w dzierżawę zastawną Jackowi za 300000 złotych polskich. Gdy sumy w wyznaczonym czasie nie zwrócił, utracił je na rzecz brata, który w roku 1785 stał się właścicielem rozległych włości, w znacznej części pokrywających się terenem dzisiejszej gminy Sadowie. Śladem po gospodarczej aktywności Małachowskich są Jacentów i nieistniejące dziś Duklany, dawne folwarki, których nazwy wywodzą się od imion Jacka i jego syna, Jana z Dukli hrabiów Małachowskich. 9 Gmina Sadowie Kiedy z końcem roku 1866 Rosjanie przeprowadzili reformę administracyjną „Carstwa Polskiego”, Sadowie awansowało do rangi siedziby gminy wiejskiej w Powiecie Opatowskim i Guberni Radomskiej. Wówczas w skład gminy Sadowie wchodziły: folwarki Sadowie, Ruszków, Jacentów, Bogusławice, Ruszkowiec, Duklany, Denkówek oraz wsie Sadowie, Ruszków, Czerwona Góra, Zwola, Bogusławice, Szczucice, Denkówek, Jędrzejów, Zagaje. W ostatniej ćwierci XIX wieku gminę Sadowie tworzyły: Bogusławice, Czerwona Góra, Duklany, Grocholice, Gromadzice, Jacentów, Jałowęsy, Karsy, Małoszyce, Niemienice, Obręczna, Porudzie, Ruszków, Ruszkowiec, Sadowie, Skarszyn(y), Szczucice, Wszechświęte, Zagaje, Zochcin i Zwola. Aktualnie gminę tworzą 22 sołectwa: Biskupice, Bogusławice, Bukowiany, Czerwona Góra, Grocholice, Jacentów, Łężyce, Michałów, Małoszyce, Niemienice, Okręglica, Obręczna, Porudzie, Ruszkowiec, Ruszków, Rżuchów, Szczucice, Sadowie, Truskolasy, Wszechświęte, Zwola, Zochcin. Status gminy Sadowie utrzymało nieprzerwanie (wyłączywszy powojenne lata, gdy najniższy szczebel administracji stanowiły gromady) do dziś. Obecnie teren gminy Sadowie obejmuje 8171 ha, z czego lasy i grunty leśne zajmują zaledwie 704 ha, co świadczy o jej wybitnie rolniczym charakterze. W Gminie Sadowie mieszka wielu wspaniałych ludzi, którzy angażują się społecznie, pracują dla swego środowiska. Chcą „coś” robić dla siebie i innych. W wielu miejscowościach przeprowadzają najróżniejsze akcje charytatywne, porządkowe, integracyjne i szkoleniowe. Gmina Sadowie współtworzy Lokalną Grupę Działania „Krzemienny Krąg”, a o aktywności jej mieszkańców świadczą istniejące i powstające stowarzyszenia. Najbardziej aktywną organizacją jest Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Gminy Sadowie „RoSa”, które na przestrzeni swojej działalności realizowało i realizuje min. wiele projektów unijnych. Prowadzi także Niepubliczny Punkt Przedszkolny „Przedszkolandia” dla 20 dzieci. Stara się aktywizować społeczność całej gminy, zachęca do działania na rzecz rozwoju swojej „małej Ojczyzny”… Działalność rozpoczęło również „Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi w Łężycach”, które jest już po fazie rejestracji. Członkostwo w LGD “Krzemienny Krąg” wspiera aktywność mieszkańców na rzecz lokalnej społeczności poprzez stwarzanie możliwości pozyskania środków finansowych. Zaowocowało to szeregiem konkretnych przedsięwzięć - w ramach tzw. małych projektów powstał plac zabaw i miejsce wypoczynku w Jacentowie, wyremontowano Gminny Ośrodek Kultury i Sportu oraz sfinansowano obozy sportowe dla piłkarzy “Marolu”, a także szkolenia dla młodzieży z ratownictwa medycznego i przygotowania strażackiego. 10 Wycieczka po gminie Sadowie Wycieczkę po gminie zaczynamy przed budynkiem Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu oraz OSP, czyli z centrum siedziby gminy, którą stanowi wieś Sadowie. Sadowie (Schadowye XV w.) Średniowieczna wieś rycerska. Wśród właścicieli odnotowano m.in. Jana ze Sprowy herbu Odrowąż (XV w.), Eustachego Sprowskiego kasztelana sandomierskiego, Floriana z Pacanowa (w 1474 roku zapisał na swych dobrach m.in. w Sadowiu roczną pensję swej niezamężnej córce Annie), Jana Słupeckiego z Konar, Jana Bobolę (1508), Adama Rzuchowskiego (1578) oraz Michała Stradomskiego (1618). W ostatnim dwudziestoleciu XVIII wieku i na początku XIX wieku tutejsze majątki szlacheckie skupował Jacek hr. Małachowski a także jego syn Jan z Dukli hr. Małachowski. W efekcie wzajemnych transakcji między ojcem a synem ukształtowały się m.in. dobra Sadowie, należące do Jana z Dukli, który zmarł bezpotomnie w 1821 roku (w tymże samym roku zmarł Jacek hr. Małachowski). Majątek przeszedł na jego siostrę Franciszkę z hr. Małachowskich Dunin Karwicką, która darowała go swoim dzieciom, a te sprzedały w roku 1830 dobra Sadowie Teresie z ks. Druckich-Lubeckich hr. Del Campo Scipio oraz jej szwagrowi Wojciechowi Pusłowskiemu. Po jego śmierci, synowie odsprzedali swą połowę dóbr Teresie Scipionowej, a od niej nabyli Sadowie synowie: Józef i Aleksander ks. Druccy –Lubeccy, ostatni książęta wśród właścicieli tutejszych dóbr. Ożywienie w międzywojniu W okresie międzywojennym Sadowie zaznało poważnego ożywienia. Powstała prężnie działająca kooperatywa „Stowarzyszenie spożywców”. Mamy odnotowanych: lekarza weterynarii Augusta Rychłowskiego, kowala W. Karonia, szewca J. Warzechę, a sklep z artykułami spożywczymi prowadził F.Kwiecień. Powstały jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Zochcinie w 1925 roku, w Ruszkowie w 1926. Wychowawca ludu W liście z 1931 roku do „Wyzwolenia”, przedwojennej gazety ludowców, czytelnik z gminy Sadowie chwali obywatela Adamskiego, który oświecał dzieci, choć zbierał za to …cięgi z ambony. Aktywnie pracował w Kole Młodzieży, Kółku Rolniczym, Stowarzyszeniu Spożywców, Radzie Gminnej, prowadził kursy dla dorosłych, odczyty. Pracując kilkanaście lat w rejonie Sadowia, Ruszkowa i Czerwonej Góry, wychował wiele dzieci chłopskich, które podjęły naukę w mieście. Część została nauczycielami. Kolportaż nielegalnej prasy W okresie II wojny światowej Sadowie stanowiło centralny punkt kolportażu prasy ludowej na teren powiatu opatowskiego. Wykorzystywano do tego celu Spółdzielnię Spożywców „Społem”. Odbywały się tu również szkolenia podoficerskie zgrupowania BCh „Ośka”, które prowadził Władysław Malec, 11 a w 1944 roku kursy sanitarne prowadziła dr „Anka”. 0,0 km Sprzed Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu udajemy się na północ (w lewo). Zespół Szkół w Sadowiu Zespół Szkół tworzą: Publiczna Szkoła Podstawowa im. Batalionów Chłopskich w Sadowiu, Publiczna Szkoła Podstawowa w Biskupicach oraz Publiczne Gimnazjum im. ppłk. Władysława Zwiejskiego ps. „Jaruga” w Sadowiu. Władysław Zwiejski „Jaruga” (1908-1998) Prawnik, podpułkownik, komendant Obwodu Opatów Batalionów Chłopskich, kawaler Orderu Virtutti Militarii. Urodził się w Ruszkowie, w rodzinie chłopskiej. Ukończył gimnazjum w Ostrowcu, następnie Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1928 roku działacz Związku Młodzieży Wiejskiej, członek Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” i Stronnictwa Ludowego. W latach 30 -ych pracownik Urzędu Skarbowego w Krzemieńcu i Liceum Krzemienieckiego. Współpracował z redakcją tygodnika „Strażnica” i miesięcznika „Życie Krzemienieckie”. Podczas kampanii wrześniowej dowódca plutonu. W okresie okupacji członek Stronnictwa Ludowego „Roch” i współautor pierwszej instrukcji organizacyjnej Straży Chłopskiej (1940) oraz jeden z organizatorów Batalionów Chłopskich w powiecie opatowskim, pełniący następnie funkcję komendanta obwodu. Redaktor pierwszej (1941 - 42) tajnej gazety BCh dla obwodu opatowskiego „Wiadomości Radiowe”, a następnie „Bądź Gotów” i „Walka o Nową Polskę”. Po zakończeniu wojny członek PSL, następnie ZSL. Prześladowany przez UB, opuścił rodzinne strony i zamieszkał w Pasłęku, gdzie pracował w sądownictwie, a następnie jako radca prawny. Autor książek „Walczyli w Chłopskich Batalionach”, w której opisał powstanie i działalność BCh w powiecie opatowskim oraz biograficznej „Moje wspomnienia”. Poczta Po interwencji Zarządu Gminy w 1921 roku w Sadowiu uruchomiona została Agencja Poczty i Telegrafu - Urząd Pocztowo-Telekomunikacyjny w Sadowiu, którego naczelnikiem został Władysław Maruszyński, a pierwszym doręczycielem Jan Jarosz z Sadowia, a następnie (od 1934 r.) Bronisław Kobierski, także z Sadowia. Minąwszy po lewej ośrodek zdrowia oraz szkołę, po 600 m, skręcamy za sklepem w lewo (na zachód). Przed nami zamyka horyzont Góra Sadowska (niezwykłe miejsce do spacerów, wypraw rowerem i off roadu). W jej sąsiedztwie (na prawo) jeszcze w końcu XIX wieku funkcjonowały osady Skarszyny oraz Zagaje. Po lewej bryła kościoła w Ruszkowie. 1,7 km Na skrzyżowaniu w kształcie litery T, za głębokim rozdołem wśród sadów, skręcamy w lewo, by zjechać w lessowy wąwóz i przez wieś Ruszków, dotrzeć do ogrodzenia tutejszego cmentarza. Mając nekropolię po lewej 12 i skręcając na skrzyżowaniu w lewo, wjeżdżamy na wzniesienie, by dotrzeć przed kościół w Ruszkowie. 2,6 km Kościół pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa i Męczennika Bartłomiej Rokosz dziedzic Ruszkowa miał tu wybudować kościół już w 1313 r., ale pierwsza, potwierdzona dokumentami fundacja sięga 1409 r. Wówczas to modrzewiowy kościół wystawił Stanisław Zawisza z Oleśnicy, herbu Dębno, dziadek pochodzącego z Sienna kardynała Zbigniewa Oleśnickiego. W akcie erekcyjnym kościoła fundator zaznaczył, że pragnął zbudować kościół: - „…zapalony uczuciem miłości i gorliwości o podniesienie czci Bożej, jako też dla własnego zbawienia.” Prawdopodobnie wówczas została erygowana parafia Ruszków. W 1618 r. kościół odrestaurował Michał Stradomski dziedzic Ruszkowa i Sadowia, który w roku 1652 zapisał na rzecz świątyni 100 złotych polskich. W 1798 r., jak informuje data wykuta na kamiennym portalu głównego wejścia do świątyni, nowy już murowany kościół wybudował hrabia Jacek Małachowski za czasów ks. Szymona Jaklewicza. Konsekracji nowej świątyni dokonał 8 maja 1803 roku biskup Jan Kanty Lenczewski. Poświadcza to tablica z łacińskim tekstem wmurowana na prawo od głównego wejścia. Na południowej ścianie świątyni znajduje się okazały nagrobek i napis: Jacek hr. Małachowski: „Kanclerz Wielki Koronny, fundator tego kościoła, ur. 25.VIII.1737 r. w Końskich, hrabia na Ćmielowie, Denkowie, dziedzic Jacentowa ufundował ten kościół w 1798 r., zmarł 27 marca 1821 r. w Bodzechowie, pochowany w Ćmielowie.” W tymże roku rozebrano także stary drewniany kościółek. Wcześniej, choć budowla pozbawiona była zadaszenia, okien i drzwi oraz przez 17 lat pozostawała w stanie opłakanym, nie pozwalali na to Jacek Małachowski i jego syn Jan z Dukli hrabia Małachowski, którzy zmarli w jednym 1821 roku. Wówczas obiekt rozebrano, a materiał z modrzewiowego kościółka wykorzystano do budowy szpitala dla ubogich. Kościół w nowym kształcie jest jednonawowy, orientowany z węższym prezbiterium i ryzalitem od strony wschodniej. Klasycystyczny, otoczony starym murem z wnękami na stacje Męki Pańskiej. Od północy do prezbiterium przybudowana została zakrystia, a do nawy kruchta z kolebkowo - krzyżowym sklepieniem. Nawę nakrytą płaskim sufitem zamyka od północy czworoboczna, trzykondygnacyjna wieża z dwiema przybudówkami po bokach, w których mieszczą się składzik oraz schody na chór. Dolną kondygnację wieży zajmuje kruchta przesklepiona kolebkowo. Wieńczy ją barokowy, wolutowy szczyt, w którym znajduje się wnęka z malowidłem św. Stanisława. Na kamiennych odrzwiach wejścia głównego wspomniana data 1798, a nad nimi w murze wyryta postać św. Stanisława. Kościół posiada trzy ołtarze. Dwa boczne, kamienne wykonano w I połowie XIX wieku w stylu klasycystycznym. W głównym znajduje się obraz patrona św. Stanisława ze Szczepanowa. Po jednej stronie ołtarza stoi figura św. Jana z Dukli, po drugiej św. Wincentego Kadłubka. Na tabernakulum umieszczono relikwiarz w kształcie ręki wzniesionej do błogosławieństwa. Wewnątrz 13 mieszczą się relikwie św. Stanisława. Konsekrowany w roku 1896 przez biskupa Sotkiewicza portatyl (wmurowana kamienna płyta z relikwiami świętego) zawiera ponadto relikwie św. Justyny i Chrystiana. W ołtarzu po lewej znajduje się obraz Buchbindera z roku 1892 wyobrażający Zwiastowanie Najświętszej Panny, przed którą klęczy Archanioł. Po obu stronach ołtarza stoją figury: św. Szymona z Lipnicy oraz św. Stanisława Kostki. Po przeciwnej stronie (prawej) znajduje się ołtarz św. Izydora patrona rolników, a obok figury świętych: św. Kazimierza Królewicza oraz św. Kingi (Kunegundy, żony Bolesława Wstydliwego). Na prawo od ołtarza znajduje się wysoki grobowiec ( w murze) Jacka hr. Małachowskiego. Powyżej portret kanclerza z lat młodości Malował Antoni Gołęmbiowski ok. 1830 r. Parafia posiada akta parafialne od 1657 r., w których zachowały się nazwiska wszystkich proboszczów, począwszy od ks. Mateusza Gruszczyńskiego, który pamiętał jeszcze stary, drewniany kościółek. W sąsiedztwie murowana, czworoboczna z narożnikami ujętymi w pilastry dzwonnica z około 1800 roku. Kryta namiotowych dachem gontowym. Wewnątrz dzwon z roku 1830. Cmentarz w Ruszkowie Na tutejszym cmentarzu (na lewo od wejścia) znajduje się nagrobek ks. Tomasza Kotkowskiego, miejscowego proboszcza, jednego z trzech braci księży wywodzących się z Czerwonej Góry. Tomasz Kotkowski za wspieranie powstańców styczniowych był więziony. Jego brat Kacper Kotkowski, o którym dalej, pełnił obowiązki cywilnego naczelnika województwa sandomierskiego w czasie insurekcji styczniowej. Ks. Tomasz Kotkowski Tomasz był o piętnaście lat młodszy od brata. Urodził się w 1829 roku. Był wikariuszem w Ćmielowie i Jedlni. Za działalność patriotyczną w 1863 roku ks. Tomasz Kotkowski został uwięziony. Zmarł w 1872 r. jako proboszcz w Ruszkowie. Grób młodszego z braci Kotkowskich Tomasza odnajdziemy na cmentarzu w Ruszkowie. Musimy iść od głównej bramy aleją na wprost 30 m i potem 4 m w lewo. Pomnik powstał z zespoinowanych głazów i zakończony kamiennym krzyżem widocznym z kilku stron cmentarza. Na płycie znajduje się wykuty napis: „D. O. M./ KSIĄDZ TOMASZ/KOTKOWSKI/ PROBOSZCZ PARAFI RUSZKOW/ŻYŁ LAT 49 ZMARŁ D. 15 STYCZNIA/1872 WDZIĘCZNA FAMILIA TEN/POMNIK POSTAWILI I PROSI OWE/STCHNIENIE DO BOGA ZA JEGO/DUSZE//TU SPOCZYWAJĄ ZWLOKI ANDRZEJA KOTKOWSKIEGO/1880// Ruszków Poza wspomnianym dziedzicem Bartłomiejem Rokoszem, który w roku 1313 miał fundować tutejszy kościół, w dokumentach pojawił się w końcu XIV wieku Mikołaj z Ruszkowa h. Łabędź, asesor sądów sandomierskich, po- 14 dobnie jak sto lat później Zawisza z Ruszkowa wojski lubelski i podsędek sandomierski. Długo ta wieś rycerska należała również do Podlodowskich. Według hipotezy M.Derwicha, urodzić miał się tu kanonik krakowski, podkanclerzy koronny, archidiakon gnieźnieński i autor sławnej „Kroniki Wielkopolskiej” Janko z Czarnkowa, który był związany z regionem sandomiersko –wiślicko –opatowskim. W 1519 roku prałat kolegiaty św. Marcina w Opatowie Goryń z Tarnowa h. Junosza miał tu sześć łanów. Odnotowany w 1578 r. Borzywoj Podlodowski miał miejscowy kościół na zbór zamienić za czasów panowania Zygmunta Augusta. W 1618 r. dziedzicem Ruszkowa był Michał Stradomski, który tutejszy kościół odrestaurował. W 1656 roku śmierć z ręki plądrujących okolicę wojsk poniósł tutejszy proboszcz ks. Jan Lisowski. Od połowy XVIII wieku właścicielem Ruszkowa został Jan hr. Małachowski, a od 1777 roku Jacek hr. Małachowski. Ówczesny proboszcz z Ruszkowa ks. Łukasz Gałczyński pełnił godność prałata kolegiaty św. Marcina w Opatowie. Szkoła parafialna Lustracje biskupie potwierdzają istnienie w XVII w. w Ruszkowie szkoły parafialnej, wyposażonej w izbę, komorę i sień, ale znajdujące się w fatalnym stanie, grożącym zwaleniem. Kolejna informacja o istnieniu w Ruszkowie szkoły elementarnej pochodzi z roku 1903. Janko z Czarnkowa Średniowieczny kronikarz (ok. 1320, zm. ok. 1387). Według większości źródeł syn wójta w Czarnkowie (Wielkopolska), według historyka Marka Derwicha, wywodził się z Ruszkowa. Uzyskał wykształcenie prawnicze we Francji (?). Karierę rozpoczął u boku biskupa Andrzeja z Wiślicy. Po 1356 powrócił do Polski, gdzie otrzymał z czasem archidiakonat gnieźnieński. U schyłku 1366 mianowany został przez Kazimierza Wielkiego królewskim podkanclerzym. Wkrótce stał się posiadaczem dobrze uposażonych prebend we wszystkich kapitułach katedralnych a także dorabiając się sporego majątku, nabył gród Lubasz koło Czarnkowa. Zwolennik zjednoczenia kraju i rzecznik aktywnej polityki wobec Pomorza Zachodniego, które chciał związać z Polską przez osobę Kazka Szczecińskiego. Unieważnienie przez Ludwika Węgierskiego zapisu znacznej części ziem polskich na rzecz Kazka pchnęło Janka na przełomie 1370/71 do próby zamachu i wykradzenia z grobu Kazimierza Wielkiego insygniów królewskich, co doprowadziło do pozbawienia go podkanclerstwa, przejściowego uwięzienia, a następnie skazania na banicję i utratę dóbr (1372). Wkrótce jednak uzyskał odwołanie banicji i przywrócenie dzierżonego uprzednio archidiakonatu gnieźnieńskiego (1375). Osiadł wtedy w Gnieźnie i zajął się pracą historiograficzną. Kronika Janka z Czarnkowa przedstawia wydarzenia z okresu panowania Kazimierza Wielkiego i rządów andegaweńskich (1370-84). Przy dużej wartości historycznej zawiera wiele sądów subiektywnych (niechęć do Andegawenów). Stanowi też znakomite źródło do poznania życia i obyczajów dworu, duchowieństwa i rycerstwa pol. w XIV w. 15 Ośrodek ruchu ludowego Ruszków był silnym ośrodkiem ruchu ludowego w okresie ostatniej wojny, a pochodzący stąd Antoni Studziński organizował ośrodki konspiracyjne BCh w gminach Sadowie, Bodzechów, Ćmielów, Wojciechowice i Ruda Kościelna. Na przełomie 1940/41 zespół redakcyjny po kierownictwem Władysława Zwiejskiego „Łady” wydawał w Ruszkowie „Wiadomości Radiowe”, pismo zawierające serwis aktualności wojskowych i politycznych redagowano na podstawie nasłuchu radiowego. „Wiadomości” były tygodnikiem powielanym w zabudowaniach Tomasza Kozła. Ukazało się dziesięć numerów. Od 1 marca do 30 listopada drukowano w nakładzie ok. 150 egzemplarzy gazetę „Bądź gotów” a w ostatnich miesiącach 1942 roku przystąpiono do powielania „Walki o Nową Polskę”, ale punkt, zapewne ze względów bezpieczeństwa, przeniesiono do Zwoli. Warty odnotowania jest także kurs wychowawczyń przedszkoli zorganizowany w szkole k. kościoła 14 - 17 kwietnia 1944 roku. Kierownikiem kursu była Maria Chodajówna „Mirka”. Noclegi i wyżywienie zapewnił Ludowy Związek Kobiet z pomocą Leontyny Kobierskiej „Tarniny”, a wkład w zajęcia miały Hanna Ciekowa z Warszawy i Felicja Stojkowa. Pomnikowa topola Na skrzyżowaniu dróg rośnie pomnikowy okaz topoli białej o obwodzie pnia 435 cm i wysokości 27 m. 2,9 km Sprzed kościoła wracamy do skrzyżowania na wysokości cmentarza, gdzie w lewo w dół asfaltową drogą. Przecinamy dolinę rzeczki i dojeżdżamy do drogi powiatowej, gdzie prosto (3,9 km) po czym w prawo (4,3 km). 4,8 km Po prawej stronie drogi pomnik gen. Władysława Beliny-Prażmowskiego w Ruszkowcu. Władysław Zygmunt Belina-Prażmowski (1888-1938) Pierwszy ułan II Rzeczypospolitej, inicjator odbudowy kawalerii polskiej urodził się 3 maja 1888 w Ruszkowcu. Władysław Belina –Prażmowski od 1909 był członkiem Związku Walki Czynnej i należał do Związku Strzeleckiego. W 1913 został zastępcą komendanta okręgu krakowskiego ZWC. W latach 1909-1913 studiował na Politechnice Lwowskiej. 2 sierpnia 1914 objął dowództwo siedmioosobowego patrolu i wkroczył do zaboru rosyjskiego. Na czele konnego patrolu stoczył bezkrwawą potyczkę z rosyjskimi policjantami stając się pierwszym oddziałem kawalerii legionowej (tzw. „siódemka Beliny”). 13 sierpnia stworzył pierwszy szwadron kawalerii w sile 140 ludzi. W latach 1914-1917 oficer Legionów Polskich, organizator i dowódca 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich, tzw. „beliniaków”. Na jego czele przeszedł cały szlak bojowy Legionów. Walczył między innymi o redutę tarłowską. Po zakończeniu I wojny światowej w armii polskiej zorganizował I brygadę 16 kawalerii, na której czele stoczył wiele bitew w wojnie polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Sławny ze zdobycia Wilna w kwietniu 1919. W 1929 zamieszkał w Krakowie a po wystąpieniu z wojska został prezydentem Krakowa (1931-1933). W latach 1933-1937 wojewoda lwowski. Po powrocie do Krakowa został dyrektorem generalnym Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla SA. Odznaczony krzyżem Orderu Virtuti Militari, 5-krotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1937 przeszedł na emeryturę ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Zmarł 13 października 1938 w Wenecji. Pochowany został na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Ruszkowiec Wieś należąca z książęcego nadania do biskupów lubuskich. W 1421 Mikołaj kustosz kościoła opatowskiego osadził na swoich dobrach w Ruszkowcu „kogoś” za 60 grzywien. Następnie Ruszkowiec znajdował się w posiadaniu Szydłowieckich i Radziwiłłów a od 1578 roku potwierdzona jest jego obecność w dobrach ostrowieckich Ostrogskich (Władysław Dominik Zasławski 1629). Ośrodek prasowy Ruszkowiec wraz ze Zwolą tworzył w okresie II wojny światowej prężny ośrodek prasowy. W mieszkaniu St. Dobosza powielano od listopada 1943 do sierpnia 1944 miesięcznik „Chłopska Droga”. Redaktorem literackim był Mieczysław Biernat „Artur”, a za sprawy druku odpowiadał „Technik” Edward Machałek. Ukazało się 9 numerów „Chłopskiej Drogi”, którą powielano w ilości 250 egz., na formacie A 4 i w objętości 10 stron. Równolegle rozpoczęto powielanie miesięcznika „Na Orlich Skrzydłach”, które przeniesiono do Zwoli. Między Ruszkowcem a Czerwoną Górą istniał jeszcze w XIX wieku folwark Duklany. Duklany Jeden z nieistniejących folwarków Małachowskich nazwany na cześć syna Jacka Hiacynta Małachowskiego Jana z Dukli Małachowskiego, stąd pojawia się w źródłach jako Duklany oraz Janów. Pod tą drugą nazwą jest jeszcze obecny na mapach z lat 1804 i 1838. W ostatniej ćwierci XIX wieku był tu jeszcze 1 dom, 18 mieszkańców i 125 mórg dworskiej ziemi. Pomnikowy kasztanowiec Na skrzyżowaniu dróg do Niemienic i Czerwonej Góry rośnie pomnikowy okaz kasztanowca białego o obwodzie pnia 345 cm i wysokości 16 m. Kontynuując podróż dojeżdżamy do wsi Czerwona Góra. Przed zjazdem w dolinę rzeczki Kamionki (początek bierze na zboczach Pasma Jeleniewskiego i płynąc przez Zwolę, Czerwoną Górę, gdzie tworzy malowniczy przełom 17 na wysokości Góry Sadowskiej, a następnie przez Gromadzice, Szewną do Ostrowca, gdzie wpada do Kamiennej) w po prawej figura wystawiona przez rodzinę Kotkowskich. Poniżej wychodnie skalne o silnym, ciemnoczerwonym zabarwieniu, od którego miejscowość wzięła swą nazwę. 7,4 km W centrum wsi zabytkowa chałupa. Czerwona Góra Wieś była własnością biskupów lubuskich (1282), a następnie Krzysztofa Szydłowieckiego. W roku 1578 odnotowana jest w składzie dóbr ostrowieckich Ostrogskich. W XVIII wieku w kluczu bodzechowskim Jacka Małachowskiego. W XIX wieku (18 domów i 190 mieszkańców w 1827 r.) odnotowano tu kopalnię marmuru. Na przełomie XIX/XX wieku stały czytelnik, korespondent i propagator „Zarania” oraz „Wyzwolenia”, Antoni Kotkowski (zm.1941 r.), jako pierwszy przeszedł z orki na zagony na orkę płaską i jako pierwszy zakupił pług żelazny, łamiąc przesąd jakoby żelazo ziemię „psuło”. W 1904 roku wraz z 30 chłopami odmówił władzom rosyjskim pilnowania słupów telegraficznych wzdłuż drogi Opatów –Ostrowiec. W latach 30 –ych funkcjonowała tu parafia kościoła polsko –katolickiego: - „…chętnie zgłosiło się do niego część ludności, chcąc uniknąć tą drogą wygórowanych opłat za usługi kapłańskie i chcą usłyszeć nabożeństwo w kościele w języku polskim” –pisał Antoni Kotkowski, podkreślając, że skutek był taki, że kler rzymskokatolicki zlikwidował dowolność opłat za usługi kapłańskie. W Czerwonej Górze urodził się ks. Kacper Kotkowski Ksiądz Kacper Kotkowski (Fragment konkursowego reportażu poświęconego osobie ks. Kacpra Kotkowskiego, który napisała Marlena Chlebna z Jacentowa) Ksiądz Kacper Kotkowski jest jednym z symboli powstania styczniowego na Ziemi Świętokrzyskiej. Będąc człowiekiem silnego charakteru i woli, dobrym organizatorem, gorliwym i czynnym „kapłanem – powstańcem”, który na ołtarzu Wiary i Ojczyzny wszystko, co miał najdroższego na ziemi, poświęcił i oddał w ofierze, zasługuje dziś na przypomnienie jako chluba Diecezji Sandomierskiej i Ziemi Opatowskiej. Narodziny, dom i życie rodzinne Ksiądz Kacper Kotkowski urodził się 5 stycznia 1814 roku we wsi Czerwona Góra, w parafii Ruszków jako syn rolnika Józefa i Marianny małżonków Kotkowskich a właściwie Kot. W akcie urodzenia zapisano imię Grzegorz. Imię to, jak podaje niestrudzony Henryk Bajak, nadał mu i zapisał 6 stycznia u księdza ojciec, ale kobiety z domu się temu sprzeciwiły, ponieważ urodził się w przeddzień święta Trzech Króli. Kotowie byli rodziną religijną, więc należało nadać dziecku imię jednego z Trzech Króli. Nazwisko Kotkowski, brzmiące bardziej po szlachecku, także jest wymysłem rodziców, którzy marzyli, by synowie zostali duchownymi. W efekcie z Grzegorza Kota powstał 18 Kacper Kotkowski. W 12 roku życia Kacper został przyjęty do Publicznej Szkoły Obwodowej w Wąchocku i rozpoczął edukację. Ks. Kacper Po ukończeniu czterech klas w Publicznej Szkole Obwodowej wstąpił 19 stycznia 1832 r. do Seminarium Diecezjalnego w Sandomierzu. Jako alumn odznaczał się zdolnościami w nauce, skoro będąc na IV kursie, w zastępstwie profesora, uczył młodszych kolegów języka łacińskiego. Święcenia kapłańskie otrzymał 9 stycznia 1837 roku. Pracował jako wikariusz w Staszowie 1837 - 1839 , prefekt szkół sandomierskich 1839 - 1844 i proboszcz w Ćmielowie 1844 - 1864. Pełniąc godność prefekta, kładł duży nacisk na nauczanie dzieci chłopskich, zachęcając proboszczów do zakładania szkół na wsiach. Tylko na terenie parafii Ćmielów powstało ich pięć, z których szkoła w Krzczonowicach utrzymała się na stałe. Jako proboszcz pełnił wiele funkcji, był komendarzem dóbr ziemskich kapituły sandomierskiej i dziekanem dekanatu kunowskiego. Ponadto w latach 1856 - 1863 pełnił funkcję rektora Zakładu Księży Demerytów na św. Krzyżu i korespondenta czasopisma „Pamiętnik Religijno Moralny”. Odznaczony godnością kanonika honorowego kapituły kaliskiej. O jego zdolnościach ekonomicznych świadczą inwestycje materialne, które przeprowadził jako proboszcz, regulując m.in. „sprawę obligacji Mszy św. i dóbr należących do parafii Ćmielów”. Odrestaurował kościół i wyposażył go w sprzęty. Przeprowadził także gruntowną restaurację zabudowań plebańskich, powiększając je o nowo wystawiony dom. Kiedy ks. Kotkowski był proboszczem, w uposażeniu parafii Ćmielów zaszły zmiany. Rząd zabrał część ogrodu plebańskiego pod budowę szosy, która dziś przecina Ćmielów. Podobnie decyzją rządową zabrano część ogrodu i łąk parafialnych na potrzeby kanału spławnego i regulacji rzeki Kamiennej. Za sumę wypłaconą przez władze rządowe za zabrane posiadłości ks. Kacper zakupił dla parafii grunty orne i łąki liczące 18 mórg, które zmeliorował. Powszechnie była także znana dobroczynność ks. Kotkowskiego, który dbał zwłaszcza o wsparcie materialne ubogich parafii. Popierał oświatę a sam troskliwie opiekował się szkołą elementarną w Ćmielowie. Jako proboszcz troszczył się równocześnie o stan ducha mieszkańców parafii, w tym także innowierców. Osobiście ochrzcił w Ćmielowie kilku Izraelitów. Patriota Wykorzystując popularność, jaką cieszył się wśród różnych warstw społecznych, oddał się w 1861 roku działalności patriotyczno - niepodległościowej. Na plebanii w Ćmielowie organizował zjazdy i narady spiskowców, podejmując się nieraz odpowiedzialnych i trudnych zleceń. W kościele ćmielowskim zbierał swych parafian, a nawet Żydów i w gorących słowach wyjaśniał im konieczność ratowania Ojczyzny, zachęcał do ofiar i poświęcenia się dla wielkiej sprawy. Ćmielów stał się wówczas ośrodkiem patriotycznych manifestacji. Staraniem ks. Kotkowskiego na 19 rynku miejskim usypano kopiec, na którym ustawiono kamienny obelisk na postumencie. Na szczycie pomnika umieszczono emblematy religijno – patriotyczne: żelazny krzyż z cierniową koroną i dwiema na krzyż złożonymi palmami. Na froncie pomnika wyryto godło Ojczyzny, utracone w niewoli - Orła Polskiego. Na obchody patriotyczne do Ćmielowa przybywały pielgrzymki na czele z duchowieństwem z Zawichostu, Ożarowa, Ostrowca, św. Krzyża, Opatowa, Denkowa i z innych miejscowości. Śpiewano „Boże coś Polskę”, a duszą tych manifestacji podobnie jak i słynnego w całym kraju odpustu 14 września 1862r. na św. Krzyżu był ksiądz Kotkowski. Konspirator W tym czasie ćmielowski proboszcz był już związany z kształtującym się w Warszawie radykalnym obozem „czerwonych”. Utrzymywał podobno kontakty z powstałym w stolicy Komitetem Miejskim. Po jego przemianowaniu na Centralny Komitet Narodowy, Kotkowski został jego delegatem na rejon sandomiersko - kielecki. Tworzył na swoim terenie delegatury i komórki stronnictwa „czerwonych”, prowadzące działalność propagandową, gromadząc broń i sprzęt wojskowy, organizując zalążki przyszłych leśnych oddziałów i dokonując do nich naboru ochotników, dla których organizował podstawowe przeszkolenie wojskowe. Dla „czerwonych” postanowił ks. Kotkowski pozyskać również niższe duchowieństwo katolickie z Sandomierskiego i Kieleckiego. Wielu miejscowych wikarych i proboszczów, podobnie jak on, pochodziło z ludu. Częściowo się dekonspirując latem 1862 r., we wsi Świętomarz, zorganizował zjazd księży, w czasie którego przekonywał wiejskich kapłanów do programu „czerwonych” oraz wzywał ich do pomocy przyszłym powstańcom. Wielu uczestników pamiętnego zjazdu wzięło potem udział w powstaniu, część była kapelanami leśnych oddziałów, ale byli i tacy, którzy z bronią w ręku walczyli z carskim wojskiem. Powstaniec styczniowy W pierwszych dniach powstania styczniowego proboszcz z Ćmielowa ks. Kacper Kotkowski został mianowany przez Tymczasowy Rząd Narodowy - naczelnikiem cywilnym województwa sandomierskiego. Jako członek Rządu Narodowego ogłosił on 5 stycznia 1863r. odezwę „Rządu Polskiego do Narodu” z wezwaniem do walki zbrojnej. W nocy z 22 na 23 stycznia opuścił swoje probostwo i przyłączył się do korpusu Langiewicza. Żołnierze rosyjscy splądrowali ćmielowską parafię, a rzeczy osobiste księdza Kacpra Kotkowskiego publicznie spalono na Rynku. 6 lutego 1863r. celebrował w Opatowie ogłoszenie powstania, przemawiając do mieszkańców pobliskich wsi jako „syn czarnej opatowskiej ziemi, z ludu tak samo się wywodzący”. Tu również wraz z Langiewiczem odbierał przysięgę miejscowych sołtysów i wójtów na wierność Rządowi Narodowemu. Jako powstaniec przydzielony do sztabu Langiewicza. W pierwszym okresie jego kampanii był mu wiernym doradcą i towarzyszem. 20 Uczestnicząc w wielu bitwach, zachęcał Langiewicza do rozszerzania ruchu powstańczego poprzez rozsyłanie po kraju drobnych oddziałów. Przed bitwą pod Małogoszczem skłonił Antoniego Jeziorańskiego, aby oddał się pod komendę Langiewicza. Po bitwie ks. Kotkowski udał się do Galicji dla dopilnowania dostawy broni. Zrażony dyktaturą Langiewicza i opuszczeniem przezeń obozu, twierdził rzekomo „że zamiast szczupaka złowił plugawe żabsko” i przeszedł na stronę gen. Ludwika Mierosławskiego, który próbował przy pomocy ks. Kotkowskiego obalić Rząd Narodowy, ofiarowując mu przy swej osobie „kołłątajowskie stanowisko”. Wkrótce ks. Kotkowski został aresztowany w Krakowie przez władze austriackie. Po kilku miesiącach uzyskał wolność za kaucją złożoną przez nowo utworzony Rząd Narodowy. Wrócił w strony ojczyste przebrany po cywilnemu. Został mianowany komisarzem pełnomocnym i politycznym krakowskiego i sandomierskiego województwa oraz otrzymał rozkaz przyłączenia się do Dywizji Krakowskiej generała Hauke - Bosaka, który przybył w rejon Gór Świętokrzyskich. Uczestniczył w tragicznej dla powstańców bitwie o Opatów w końcu lutego 1864 r., przed którą odprawił w rodzinnej wsi mszę polową dla powstańczych oddziałów. Msza święta w Czerwonej Górze Powstańcza Msza święta odprawiona w Czerwonej Górze w intencji zwycięstwa powstańców w bitwie opatowskiej miała miejsce 20 lutego 1864 r. na łące w „Strugach”, należącej do wsi Czerwona Góra. „ …w godzinach porannych, została odprawiona przez ks. Kotkowskiego rodaka „czerwonogórskiego” msza święta w intencji zwycięstwa powstańców w bitwie o miasto Opatów. Zgromadziły się tu w lasku otaczającym wieś Czerwoną Górę kompanie powstańców „białych” i „czerwonych” zdążających na wielką bitwę opatowską. Dwudziesty luty był dniem pogodnym cały dzień świeciło słońce, przy lekkim mrozie. Po porannej „pobudce” i spożyciu śniadania, łącznicy obozowi powiadomili dowódców oddziałów o zbiórce wszystkich sił powstańczych na łące pod górą lasku, gdzie wielki kamień, pod którym ustawiono ołtarz polowy. Po zgromadzeniu się oddziałów powstańczych i miejscowej ludności mszę św. celebrował ks. Kotkowski, po odprawieniu modłów i udzieleniu komunii świętej bardzo wielu powstańcom, krokiem wojskowym odstąpił od ołtarza i przeszedł kilkanaście kroków od strony północnej, wchodząc na wysoki płaski kamień, i z kamienia tego wygłosił podniosłe kazanie pełne wielkiego patriotyzmu i pełne miłości do Ojczyzny. Wzywając zarazem wszystkich zebranych do wstąpienia w szeregi powstańcze i do nieprzejednanej walki z zaborcą. Obdarzony wielkim darem wymowy ks. Kotkowski potrafił zjednać sobie powstańców i miejscową ludność, która w miarę swoich możliwości wspierała oddziały powstańcze kwaterujące w tym czasie w Czerwonej Górze. Po zakończeniu modłów oddziały rozeszły się do swoich kwater, szykując się do wymarszu na wielką bitwę opatowską. A kamień i górę z laskiem od dnia tego nazwano „Kazalnicą” i tak jest po dzień dzisiejszy. „Czerwony Proboszcz” 21 Tymczasem w Galicji wydano za księdzem Kacprem Kotkowskim list gończy: … średniego wzrostu, wątła postać, owalna twarz, blada cera, ciemne włosy(na ogół krótko strzyżone), niskie czoło, niebieskie oczy, mały nos i zwyczajne usta, mówił po polsku i łacinie. Nieco inaczej opisuje go przyjaciel Władysław Zapałowski, uczestnik powstania styczniowego, który znał dobrze ks. Kacpra Kotkowskiego jeszcze sprzed insurekcji. „...sama fizjonomia ks. Kacpra Kotkowskiego miała coś w sobie, że wyróżniała go z tłumu i obudzała mimowolny szacunek i wiarę. Wzrostu miernego, silnie zbudowany choć szczupły. Oczy jasne, łagodne, lecz gdy wpadł w zapał, to oczy te tak się zapalały, takiego nabierały życia i blasku, że kłamca i blagier, mimo woli wzrok spuścić musiał. Włosy krótko postrzyżone, gęste, w ostatnich czasach mocno przyprószone siwizną, choć dopiero kończył rok pięćdziesiąty. Bardzo wykształcony, gdyż całe życie poświęcił książkom, studiując specjalnie historię, filozofię, dzieła ekonomiczne i.t.p. Jako kaznodzieja był niezrównany. Pochodził ze stanu włościańskiego, ale nie wypierał się swego urodzenia... Był bożyszczem swych parafian, którzy ślepo w co powiedział wierzyli. Wielkie miał także uznanie między arystokracją i szlachtą...W pierwszych chwilach manifestacji, całem sercem i duszą przyłączył się do Komitetu Centralnego, później do Rządu Narodowego, którego w okolicy był wyłącznym, przedstawicielem. Dzielił dole i niedole tych wszystkich, którzy oddali się sprawie narodowej i ostatni z nich, widząc, że wszystko stracone wyjechał prawie jednocześnie z Bosakiem zagranicę...” Władysław Zapałowski „Pamiętniki” Po upadku powstania Jedną z ostatnich powstańczych partii dowodził „czerwony proboszcz” z Ćmielowa ks. Kacper Kotkowski. Jeszcze do końca czerwca 1864r. jego oddział działał w Górach Świętokrzyskich oraz staszowskich lasach. Z garstką ocalałych, uciekając przed grożącym mu wyrokiem śmierci, nielegalnie przedostał się do Galicji a potem do Drezna i Francji na emigrację. W dalszym ciągu myślał jednak o wznowieniu walki zbrojnej w kraju. W tym celu wziął udział w zjeździe dygnitarzy powstańczych w Dreźnie. Odegrał dość znaczną rolę w zorganizowaniu na emigracji polskich kapłanów -bojowników powstania styczniowego. Był bowiem jednym z głównych założycieli i pierwszym prezesem Stowarzyszenia Kapłanów Polskich na Emigracji, należąc do najbardziej radykalnych jego członków. Przypisywano mu powszechnie autorstwo broszury „Duchowieństwo polskie wobec sprawy narodowej”, Paryż 1865r. Jako jeden z najważniejszych polskich agitatorów za granicą, zapalił się do współpracy z utworzonym rzekomo na nowo Rządem Narodowym w Warszawie. Razem z gen. J. Hauke - Bosakiem wszedł nawet 22 lutego 1865r. do Komitetu Reprezentacyjnego Emigracji. 22 Ks. Kacper Kotkowski po kilkuletnim pobycie w Paryżu, osiadł na stałe w Antwerpii na skromnym stanowisku wikariusza, które wyrobił mu ks. A. Jałowiecki. Cierpiąc nędzę i tęsknotę wygnańca za utraconym krajem … „gdy ujrzał w porcie kloce drzewa, które tam spławiono z Polski, całował je niby cząstki kochanej Ojczyzny i płakał z rozrzewnienia”. Ksiądz Kacper Kotkowski zmarł w sierpniu 1875r. w szpitalu w Antwerpii w niesławie, zaplątany w aferę fałszowania rosyjskich papierów wartościowych, co miało osłabić potęgę ekonomiczną ciemiężyciela jego Ojczyzny. Ambona ks. Kacpra Kotkowskiego Według miejscowej tradycji charakterystyczna wychodnia skalna w Dolinie Kamionki, która tworzy rodzaj skalnego nawisu, nosi nazwę ambony ks. Kacpra Kotkowskiego. W literaturze fachowej została nazwana Okapem Massalskiego, w którego sąsiedztwie znajdują dwie inne jaskinie, stanowiące osobliwość tej urokliwie położonej miejscowości. Okap Massalskiego Tworzy formę schroniska w postaci niszy skalnej, która powstała pod grubą płytą piaskowca. Otwór główny ma charakter rozległego okapu o wysokości 1,5 -2,0 m i długości (wzdłuż brzegu okapu) około 10 m. W części zachodniej schronisko jest wysokie, jasne i przestronne. W części wschodniej niskie i stopniowo zwężające się w szparę i rozwinięciu pionowym. Ta część schroniska jest zacieniona. Nisza jest formą pseudokrasową, utworzoną z poziomo leżących piaskowców i zlepieńców triasu dolnego. Powstała w wyniku wietrzenia i erozji mniej odpornej wkładki mułowcowej (grubości ok. 20 cm) w piaskowcu, oraz rozmycia przez okresowo płynący strumień, który przepływa okresowo dnem niszy, zmieniając rozmieszczenie bloków skalnych. Miejscami widać także ślady ludzkiej działalności, która polega na usuwaniu bloków skalnych. Ściany schroniska porastają glony i porosty. W jej obrębie żyją także pająki i motyle, m.in. szczerbówka Kseni i rusałka pawik. Schronisko znajduje się w wąwozie rozcinającym zbocze doliny w odległości około 1,1 km na północ od mostu na Kamionce w Czerwonej Górze, kilka metrów poniżej Ślubnego schronu. Dojście albo od centrum wsi albo od przysiółka Okopanki. Wędrując od Okopanek należy wejść w pierwszy wąwóz po stronie wschodniej doliny. Okap Massalskiego zwany Kapą albo Okapem według miejscowej tradycji było wykorzystywane przez ludność jako schronienie w latach II wojny światowej. Ślubny schron Jaskinia, która znajduje się kilka metrów nad Okapem Massalskiego, ma dwa otwory. Zachodni jest duży i ma kształt soczewki pochylonej pod niedużym kątem. Ma szerokość około 3,4 m i wysokość 1,0 m. Otwór drugi w pionowej szczelinie ma długość 1,5 m i szerokość 0,5 m oraz kształt 23 zbliżony do cyfry „8”. Otwór pierwszy wprowadza do niskiej pustki podzielonej na kilka części blokami skalnymi. Główny korytarzy szybko się zacieśnia oraz skręca w prawo i w górę, by zakończyć się niemal na otworze drugim. W sąsiedztwie drugiego otworu rozwijają się bardzo niskie i ciasne pustki. Jaskinia powstała w wyniku oderwania się wielkiej płyty skalnej podciętej przez okresowy potok płynący wąwozem. Należy do blokowiskowych jaskiń pseudokrasowych. Jaskinia jest miejscami mocno zacieniona ale sucha. W jej obrębie żyją pająki, muchówki oraz motyle z gatunku rusałka pawik. Rosną także rośliny naczyniowe. Według miejscowej tradycji jaskinia wykorzystywana była jako schronienie przez parę, która w czasie ostatniej wojny wzięła ślub, stąd nazwa obiektu Ślubny schron, zwany także Jamą pod kamieniem. Dojście jak do Schronu Massalskiego. Schronisko lisa Niewielka nisza skalna, do której prowadzi trójkątne wejście o wysokości 0,3 m i szerokości 0,5 m. Wprowadza ono do niskiego korytarzyka zacieśniającego się w niedostępną szczelinę. Z prawej strony korytarzyka rozwija się niewielka wnęka. Dno schroniska jest miejscami skalne, miejscami pokryte glebą. Schronisko prezentuje typ szparowo –zboczowej niszy powstałej w obrębie piaskowców dolnotriasowych. Miejsce zacienione i suche. Występują tu pająki, muchówki i ślimaki pomrowcowate, a ściany porastają glony. Nazwę obiekt zawdzięcza odkrytym śladom bytności lisa. Dojście jak do Okapu Massalskiego i Ślubnego schroniska. Obiekt znajduje się na prawym zboczu wąwozu rozcinającego zbocze doliny Kamionki. Kilka metrów na północ od Ślubnego schronu. Kamieniołom Interesujący geoturystycznie jest również znajdujący się 300 m od drogi nieczynny kamieniołom. Typowe wyrobisko stokowe ma wysokość od 5 do 12 metrów i długość ok. 100 metrów. Odsłaniają się w nim osady pstrego piaskowca, powstałe w dolnym triasie, ok. 250 - 245 mln lat temu. Ściany kamieniołomu zbudowane są ze słabo zwięzłych zlepieńców, które na skutek wietrzenia ulegają rozpadowi i tworzą u stóp ściany usypisko. Zlepieńce składają się z okruchów skał wulkanicznych i piroklastycznych, pochodzących z kanału i krateru wulkanu, Sporadycznie można spotkać również ziarna kwarcu i skał krzemionkowych. Sposób uwarstwienia wskazuje na to, że zlepieniec z Czerwonej Góry powstawał w środowisku żwirowych rzek roztopowych i stożka napływowego, a osady fluwialne reprezentują bruk korytowy i łachy korytowe. W profilu kamieniołomu znajdziemy także wkładki średnioziarnistych piaskowców z widocznymi wgłębieniami po ziarnach żwirowych. W przekrojach dostrzeżemy ponadto warstwowanie przekątne oraz laminację poziomą. 24 Kronikarz Czerwonej Góry - Henryk Bajak Henryk Bajak urodził się w Bufflo w USA. W 1928 roku przyjechał do Polski i zamieszkał w Czerwonej Górze. Od ponad ćwierć wieku niestrudzenie pisze historię swojej ukochanej wsi, przywołując ludzi, zdarzenia i obrazy z przeszłości. Pasja historyka rozciągnęła jego zainteresowania na dzieje całej gminy i powiatu opatowskiego, obejmując m.in. historię oświaty, dzieje kolegiaty, przedwojenne jarmarki, historie cmentarzy itd. 9,3 km Wjeżdżamy do miejscowości Zwola leżącej w dolinie rzeczki Kamionki. Warto zwrócić uwagę na resztki starej zabudowy. Zwola W II połowie XIII wieku własność rycerstwa herbu Dębno, lężąca w parafii Momina. Stąd pisał się Mikołaj ze Zwoli (1397), nobilis Nicolas de Swolya (1442), Prędota (1440 -1443), a właścicielem 3 łanów i 5 zagrodników w roku 1578 był Paweł Oszowski. Od końca XVIII wieku w kluczu bodzechowskim dóbr hrabiów Małachowskich. Ośrodek prasowy W czasach II wojny światowej Zwola była prężnym ośrodkiem prasowym. Ukazywała się tu m.in. „Walka o Nową Polskę” (kontynuacja wydawanego w Ruszkowie „Bądź gotów”), która była pismem kierownictwa „Rocha” i komendy BCh Obwodu Opatowskiego. W latach 1942 -44 ukazało się 80 numerów (tygodnik, format A 4, nakład 400 egz.). Pismo, które miało charakter ideologiczny, przekazywało także wiadomości z terenu, obejmując swoim zasięgiem obszar 3 powiatów. Redaktorem „Walki” był W. Zwiejski a następnie M.Biernat. W zabudowaniach J.Bińczaka powielano „Żagiew”, pismo o charakterze literackim. Pod kierunkiem red. J.Bińczaka „Ziemowita” ukazało się 14 numerów. Również w Zwoli przygotowywano Pismo Młodzieży Chłopskiej „Na Orlich Skrzydłach”, które wcześniej wychodziło w Ruszkowcu. Redaktorem pisma był M.Biernat ze Zwoli. Od 1 listopada 1943 do 1 stycznia 1944 ukazało się 9 numerów w nakładzie 200 -300 egz. W kolportażu pomagali Wacław Nowocień „Derkacz” oraz jego bracia Józef i Jan. 10,3 km Dojeżdżamy do skrzyżowania z drogą powiatową Opatów –Sarnia Zwola. Na skrzyżowaniu prosto do miejscowości Truskolasy. W sąsiedztwie wsi Truskolasy znajdowała się niegdyś wymieniana w dokumentach duża wieś Szczegło. Szczegło Nieistniejąca już dziś wieś Szczegel , która w średniowieczu znajdowała się na styku dóbr biskupów lubuskich i świętokrzyskich benedyktynów. Dobra Szczegło powstały w latach 1328 -1351 na obszarze lasów kró- 25 lewskich, które kolonizowali chłopi. Biskupi lubuscy byli właścicielami części wsi do 1351 roku i posiadali tu karczmę. Potem Szczegło znalazło się w posiadaniu klasztoru, który miał tu już dwie karczmy. W 1386 roku Kazimierz Wielki „przez wzgląd na cześć św. Krzyża, zbawienie przodków i własne” przenosi wieś na prawo średzkie. Benedyktyni mieli tu co prawda swoje cząstki wchodzące w skład klucza wierzbątowickiego ale dziesięcina szła do plebana w Mominie. Druga część wsi należała do dóbr ostrowieckich, skoro wśród właścicieli wymieniony jest w roku 1629 Władysław Dominik Zasławski. Obecnie ślady po ówczesnej wsi odnajdziemy w postaci nazewnictwa przysiółków Kraszkowa i Worowic (gmina Waśniów). Przecinamy skrzyżowanie z drogą powiatową –Sarnia Zwola -Opatów. Truskolasy Średniowieczna wieś na granicy dóbr biskupów lubuskich i benedyktynów ze Św. Krzyża. Potem w rękach Krzysztofa Szydłowieckiego i jego spadkobierców (potwierdzony Władysław Dominik Zasławski 1629). W roku 1566 powstała tu kuźnica. W 1732 Żyd Danielewicz z Opatowa dzierżawił tu mały browar. Na początku XX wieku majątek ziemski posiadał Ludwik Skorzyński. (11,3 km) Trzymamy się nawierzchni asfaltowej (w lewo), by po kilkuset metrach (12,1 km) wjechać na drogę gruntową, którą wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń i po niecałym kilometrze (13,0 km) skręcamy w lewo, ku widocznym zabudowaniom gospodarskim, które zostawiamy po prawej, dojeżdżając do nawierzchni asfaltowej (13,4 km), za którą w prawo (jadąc prosto dojechalibyśmy z powrotem do drogi powiatowej Opatów –Sarnia Zwola), prosto do Michałowa i drogi powiatowej, my w prawo, w dół, za znakami czerwonymi szlaku rowerowego ku Biskupicom. Michałów W XIX wieku notowany jako wieś całkowicie włościańska, 7 domów, 28 mieszkańców. We wsi przed figurą w lewo, by dotrzeć do centrum Biskupic i znajdującego się w budowie kościoła (14,1 km). Kościół pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny Parafia Biskupice powstała staraniem ks. prałata Andrzeja Glibowskiego w 1954 r. po wydzieleniu z parafii św. Marcina w Opatowie oraz częściowo (Truskolasy, Michałów, Biskupice) z parafii Momina. Pierwszy proboszcz ks. Czesław Tatar, który duszpasterzył 14 lat, zbudował na ziemi ofiarowanej przez Tomasza i Karolinę Muchów plebanię i drewniany kościół a właściwie kaplicę, która powstawała jako zwykły, duży dom 26 mieszkalny, gdyż tylko na budowę takiego obiektu wydały pozwolenie ówczesne władze. Kiedy okazało się, że powstaje obiekt sakralny, budowę zamknięto na rok. Dopiero staraniem ówczesnego posła Jana Frankowskiego zezwolono na kontynuację budowy. W Wielkanoc 1956 r. ks. prałat A. Glibowski poświęcił kościół i odprawił pierwszą mszę świętą. Ze względu na okoliczności budowy, kościół nie posiada żadnego stylu. Ma jedynie małą wieżę oraz dobudowane później zakrystię od strony północnej oraz mały przedsionek od strony zachodniej, który stanowi główne wejście. Obecnie trwa budowa nowego, murowanego kościoła. Biskupice Średniowieczna wieś, której właścicielami byli biskupi lubuscy, najprawdopodobniej zanim otrzymali całe dobra opatowskie. Stąd też nazwa Biskupice określające pierwszego właściciela wsi. Przed zezwoleniem na lokację Opatowa Biskupice prawdopodobnie pełniły centrum tutejszych dóbr biskupich. Decyzję o przeniesieniu siedziby do pobliskiego Opatowa około roku 1300 na pewno przyspieszyło niefortunne zdarzenie z udziałem samego biskupa, który kilka wiorst od miasta został napadnięty przez rabusiów. Z rąk biskupów lubuskich Biskupice przeszły w posiadanie Krzysztofa Szydłowieckiego i jego następców (1629 Władysław Dominik Zasławski). Biskupi lubuscy Biskupstwo Lubuskie nazwę zapożyczyło od miasta Lubusza nad Odrą w ziemi lechickiej, którą przyłączył do Polski Bolesław Chrobry w latach 1007–1012. Biskupstwo założył Bolesław Krzywousty w roku 1124 dla części ziemi Lutyków zaodrzańskich. Włączając biskupstwo do metropolii gnieźnieńskiej, chciał osłabić skutki prawne darowizny tych ziem dokonanej przez cesarza niemieckiego arcybiskupstwu magdeburskiemu. W dobie podziału dzielnicowego Bolesław Rogatka, młodszy syn Henryka Brodatego sprzedał na przełomie lat 1249/50 ziemię lubuską Marchii Brandenburskiej i arcybiskupowi magdeburskiemu Wilbrandowi. Na tym obszarze Brandenburczycy założyli Nową Marchię a utworzone w czasach Bolesława III Krzywoustego biskupstwo lubuskie zostało w 1373 r. przeniesione do Fürstenwalde. Biskupi lubuscy przybyli do centralnej Polski z zamiarem apostołowania na Rusi. Henryk Brodaty, zarządzający dzielnicą krakowską i sandomierską, osiedlił ich w Sandomierskiem, nadając dobra opatowskie. Biskupi lubuscy posiadali tu już wcześniej dobra Biskupice. Opatów jako była osada książęca weszła w skład dóbr biskupstwa lubuskiego około 1232 r. W roku 1282 r. książę sandomierski Leszek Czarny wystawił dla małopolskich posiadłości biskupa lubuskiego Wilhelma przywilej zezwalający m.in. na wznoszenie zamków oraz lokowanie wsi i miasta na prawie niemieckim. Po przeniesieniu się na teren Polski biskupi lubuscy początkowo mieli swą siedzibę właśnie w Biskupicach, ale po niefortunnym napadzie złoczyńców na biskupa Jana przenieśli ją do Opatowa. Biskupi lubuscy w późniejszych latach nie posiadali formalnie Małoszyce - dwór Gombrowiczów Marian Witold Gombrowicz Małoszyce - folwark Gombrowiczów Antonina Gombrowiczowa - matka pisarza Wszechświęte - wpis do Księgi urodzin parafii Wszystkich Świętych Jan Onufry Gombrowicz - ojciec pisarza Małoszyce - pomnik pisarza i tablica informacyjna w centrum wsi Mapa z 1804 roku Mapa z 1809 roku Mapa z 1809 roku 27 żadnej diecezji, byli jedynie in partibus biskupami na Lubuszu i Rusi, i z tytułem tym przetrwali do początku wieku XVI. W 1502 r. miał miejsce najazd Tatarów, w trakcie którego miasto Opatów zostało splądrowane i zniszczone. W konsekwencji biskupi zdecydowali się sprzedać w 1514 r. swe dobra Krzysztofowi Szydłowieckiemu. Wyruszywszy sprzed kościoła, mijamy budynek szkoły (14,8 km), by po trzystu metrach dojechać do skrzyżowania (15,1 km), gdzie skręcamy w prawo do miejscowości Bukowiany (w lewo do Niemienic). Przecinamy pierwsze (po 300 m) skrzyżowanie i trzymając się ostro wijącej się wśród pól drogi dojeżdżamy, mając po prawej widok na Górę Truskolaską, do miejscowości Bukowiany (16.9 km), gdzie na pierwszym skrzyżowaniu w lewo (po prawej figura z roku 1905). Bukowiany Wieś pojawia się w dokumencie z 1282 r, następnie potwierdzona w 1528 roku jako należąca do dóbr ostrowieckich, co sugerowałoby, że ma historię własności zbliżoną do większości miejscowości regionu, która bierze początek od biskupów lubuskich i Krzysztofa Szydłowieckiego po jego następców. W 1629 roku jej właścicielem był Władysław Dominik Zasławski. Bój „Zawiszy” 31 lipca 1944 r. w lesie w pobliżu Bukowian doszło do potyczki między oddziałem AK Kazimierza Olchowika „Zawiszy”, a wycofującym się na zachód oddziałem Wehrmachtu. Partyzanci zaatakowali niemiecką kolumnę samochodów, która zboczyła z drogi Opatów-Kielce i kierowała się na Bukowiany. Partyzantom udało się zniszczyć dwa samochody pancerne. W walce zginęło czterech żołnierzy niemieckich. Partyzanci zdobyli pistolet maszynowy, karabin oraz samochód-amfibię. Jadąc prosto na wschód zjeżdżamy do doliny rzeczki naprzeciwko Świetlicy Wiejskiej w Łężycach (18,9 km). Łężyce Wieś włościańska Lazicze (1578) odnotowana została w dobrach ostrowieckich ks. Ostrogskich i ich spadkobierców (m.in. Władysław Dominik Zasławski1629). Wcześniej (1510) występuje jako Lasycze). Jałowęsy (już na terenie gminy Opatów) Średniowieczna wieś, która już w końcu XIV wieku płaciła na stację królewską w Opatowie (Yalowassy XV w). Z 21 tutejszych łanów, 2 należały do sołtysa, który winien był odbywać służbę na koniu wartości 3 grzywien. Stacji królewskiej każdy kmieć z Jałowęsów płacił 4 grosze ilekroć król przyjeżdżał do Opatowa (sam Jagiełło był tam około 20 razy). W Jałowęsach koncentrowały się oddziały powstańcze, które 25 listopada 1863 28 roku uderzyły na Opatów. Ostatnim dziedzicem tutejszego folwarku był Mieczysław Rytel (potwierdzony 1926/27). Po wojnie nie udała się próba utworzenia na bazie jego majątku ziemskiego spółdzielni produkcyjnej, gdyż wieś okazała się „oporna” na kolektywizację. Przed świetlicą w lewo (skręcając w prawo dojedziemy do wsi Jałowęsy), by po przejechaniu 800 m na rozwidleniu dróg skręcić (19,7 km) i mijając przysiółek Bełcz dobrzeć do skrzyżowania w kształcie litery T, gdzie w lewo (20,4 km) i po 200 m w prawo w dół ku dolince Opatówki, którą przecinamy i wyjeżdżamy wąwozem na jej przeciwległą krawędź 600 m). Tu za ogrodzeniem, a przed budynkiem sklepu w prawo, by dojechać do bramy prowadzącej na teren dawnego dworu w Niemienicach. Niemienice Wieś średniowieczna (1282) wchodząca w skład dóbr biskupów lubuskich. Kiedy na pocz. XVI w. nabył ją Krzysztof Szydłowiecki, zamienił idące dotychczas na rzecz biskupów opłaty czynszowe i propinacyjne na zwykłą dziesięcinę. Kolejnymi właścicielami byli m.in. Tarnowscy, Radziwiłłowie, książęta Ostrogscy, (1629 Władysław Dominik Zasławski) oraz hr. A. Potocki i od 1850 Michał Karski. W 1873 roku folwark oddzielono od dóbr opatowskich. Wówczas było tu 29 domów, 153 mieszkańców oraz 391 mórg ziemi włościańskiej. Na folwark składało się 607 mórg gruntów ornych i ogrodów, 21 –łąk i 26 -pastwisk oraz po 5 budynków murowanych i z drewna. Na przełomie XIX/XX majątek Niemienice nabyli Kotkowscy: Franciszek (potwierdzony na liście adresowej ziemian powiatu opatowskiego w 1909) a następnie Jan i Bolesław (1926/27). W 1937 roku od Ignacego Kotkowskiego mocno zadłużone dobra niemienickie zakupił obywatel miasta Opatowa, właściciel apteki Edmund Świestowski dla córki Aliny zamężnej z mierniczym Władysławem Birnackim. W dawnym dworze obecnie mieści się Specjalny Ośrodek Szkolno –Wychowawczy. „...Rozległy dwór o czternastu pokojach, z piękną werandą, obrosłą dzikim winem, oszklonym gankiem od strony zajazdu i mnóstwem przeróżnych kwiatów, Jak już wspomniałem pasją mej matki były kwiaty, które w obfitości znajdowały się w każdym pokoju, a także wokół całego dworu. Pamiętam szczególnie wspaniałe gatunki różnokolorowych róż, malw, piwonii i irysów. Przed głównym gankiem, naprzeciw ogromnego kasztana - ponoć dwustu letniego , którego korona dochodziła do ziemi tworząc naturalną altanę - rozpościerał się wielki klomb pełen kompozycji kwiatowych „majstersztyk” i oczko w głowie mojej mamy [.....] Wokół dworu rozpościerał się znakomicie utrzymany park ze starymi drzewami (były to głównie buki, dęby i graby), oraz z różnymi krzewami, nieraz o nieznanych mi nazwach, a wszędzie wzdłuż alejek rosło mnóstwo różnorodnych kwiatów. Następnie zaczynał się chyba sześcio - siedmiohektarowy ogród warzywny i sad. Kolejne lata nie przynosiły dochodów z ziemi, gdyż zbiory zniszczyły nie- 29 korzystne warunki meteorologiczne: susze i opady. Podatki były w tych latach bardzo wysokie. Spłacano także bardzo wysokie podatki.” (A. Ścibor - Kotkowski „Kronika rodu Kotkowskich”) Założenie parkowe o charakterze zabytkowym z XVIII w. zostało wpisane do rejestru zabytków w 1957 r. Pomniki przyrody Przy starej alei dojazdowej do dawnego dworu rosną trzy okazy pomnikowe lipy szerokolistnej o obwodzie pnia 245, 335, 395 cm oraz wysokości od 18 do 21 m. Kolejne dwie pomnikowe lipy szerokolistne rosną w południowej części podworskiego parku, odpowiednio 305 i 335 cm obwodu i 18 -19 m wysokości. Ponadto w sąsiedztwie znajduje się pomnikowy okaz klonu pospolitego o obwodzie pnia 305 cm i wysokości 17 m, natomiast bardziej na zachód rośnie lipa drobnolistna o obwodzie pnia 380 cm i wysokości 21 m. Zochcin Podobnie jak Niemienice w średniowieczu Zochcin (Zochczyn) znajdował się w posiadaniu biskupów lubuskich, którzy mieli tu 30 łanów ziemi, łąki i sadzawkę. Sołtys posiadał dwa łany wolne i obowiązek stawania na wojny z koniem. Od 1514 roku Zochcin należał do Krzysztofa Szydłowieckiego i przeszedł cały etap przemian własnościowych. Od 1850 dziedzicem Zochcina był Michał Karski, a od 1863 Leon Jasiński z Wojciechowic, a potem jego syn Antoni. Ostatnim właścicielem Zochcina był Andrzej Jagniński urodzony w rodzinnym Garbaczu. Po ukończeniu studiów rolniczych praktykował u E.Roguskiego w Stodołach a następnie u siebie (612 ha). Jako podchorąży rezerwy uczestniczył w kampanii wrześniowej, a następnie bił się pod Tobrukiem i Monte Cassino. Podczas wojny majątkiem zarządzała żona Maria Antonina z Chłapowskich, żołnierz AK o ps. „Dalia”, „Ozyrys”, która zaangażowana była także w działalność Sekcji Zbiórkowej Polskiego Komitetu Opieki. Po wojnie krótko mieszkała w Krakowie, gdzie prowadziła restaurację, po czym wyjechała do męża do Włoch, skąd razem przenieśli się do Anglii. Po zwiedzeniu parku i dworu (dziś mieści się w nim ośrodek szkolno wychowawczy) wracamy do drogi, zjeżdżamy ponownie w dolinę, za którą w lewo (21,8 km). Dalej prosto wzdłuż Doliny Opatówki do Zochcina, który rozlokowany jest po obu stronach doliny. Stanisław Czernik (1899 -1969) Urodził się 16 stycznia 1899 roku jako syn Wojciecha i Marianny z domu Cieszkowskiej. W latach 1908-1912 uczęszczał do szkoły powszechnej w Opatowie, a w 1920 roku ukończył ośmioklasowe Gimnazjum Komitetu Ratunkowego w Olkuszu. Pięć lat później uzyskał tytuł magistra nauk ekonomiczno-politycznych na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwer- 30 sytetu Poznańskiego. Wiele lat poświęcił pracy pedagogicznej, ucząc w szkołach powszechnych w Ożarowie, Przedczu, Bodzanowie, a następnie w gimnazjach w Ostrzeszowie, Gostyniu, Koźminie, Grójcu i ponownie w Ostrzeszowie. Współpracował z redaktorem i wydawcą „Orędownika Gostyńskiego”, A. Skrzyneckim, który pod wpływem nowej znajomości z pisarzem zmienia profil i tytuł swojej gazety, w której pojawiły się artykuły o historii regionu. Na łamach „Głosu” ukazała się także jego pierwsza powieść „Czciciele lasu”. Pomimo bardzo wysokiego poziomu wydawanie pisma wkrótce zawieszono. Głównym powodem tegoż faktu były kłopoty finansowe oraz niesprzyjająca sytuacja społeczno-polityczna. Początkowo zniechęcony szybko ponowił nowe próby wydawnicze. W 1926 roku ukazała się „Ziemia Gostyńska”, zeszyt typowo regionalny wydawany jako bezpłatny dodatek do „Orędownika Urzędowego”. Zadaniem „Ziemi Gostyńskiej”, jak sam napisał, było przede wszystkim zebranie znacznego zasobu materiału krajoznawczego, który w przyszłości stałby się podstawą do syntetycznego opracowania monograficznego. W 1931 roku wydał pierwszy tomik wierszy zatytułowany „Poezja”. W latach 1935-39 był redaktorem i wydawcą miesięcznika „Okolica Poetów” w Ostrzeszowie, z którego działalnością związany jest autentyzm: -kierunek w polskiej poezji dwudziestolecia międzywojennego, uznający za przedmiot poezji jedynie osobiste przeżycia i doświadczenia życiowe autora, przedstawione w sposób możliwie jak najbardziej szczery, bezpośredni, subiektywny i nieskrępowany przez obowiązujące konwencje. Jego twórcy głosili „jedność prawdy artystycznej i życiowej”. Za inicjatora uważany jest Stanisław Czernik (artykuły: „Styl w liryce”, „Co i jak”, „Fantazjotwórstwo poetyckie”), choć głównym twórcą nurtu był Jan Bolesław Ożóg (felietony programowe: -„Z manowców na prostą drogę”). Poetą bliskim nurtowi autentyzmu był Józef Krupiński; jego zwolennikami byli także Stanisław Piętak i Marian Czuchnowski. Autentyzm cenił biografizm, związki z ziemią, wsią, jej obyczajem i kulturą. Bohaterem ich utworów był często wyobcowany inteligent pochodzenia wiejskiego, który nie może przystosować się do miasta. W lipcu 1939 roku Stanisław Czernik otrzymał kartę mobilizacyjną i oddelegowany został do 4 Pułku Saperów w Przemyślu. Brał udział w kampanii wrześniowej, a po jej klęsce przedostał się do Rumunii, gdzie został internowany. Następnie przebywał na emigracji. Uczył w polskich szkołach w Algierze, Anglii, Francji i we Włoszech. Po powrocie do kraju 12 marca 1947 roku krótko przebywał w Ostrzeszowie. Następnie pracował w Ministerstwie Kultury i Sztuki oraz aktywnie działał w Związku Literatów Polskich. Kierował m.in. warszawską Poradnią Literacką. Od 1951 roku aż do śmierci przebywał w Łodzi, poświęcając się wyłącznie twórczości literackiej i działalności społecznej. W dziejach literatury polskiej zapisał się jako autor zbiorów poezji: „Siedem nocy” (1948), „Autentyki” (1967), powieści historycznych: „Smolarnia nad Bobrową Wodą” (1949), „Uniwersał Czarnieckiego” (1953), dramatu „Bezprym” (1949), szkiców: „Chłopskie pisarstwo samorodne” (1954), „Opo- 31 wieść o Klemensie Janickiem” (1954), powieści: „Wichura” (1958), „Ręka” (1962) oraz „Trzewiczek” (1967). Stanisław Czernik zmarł 3 grudnia 1969 roku. Po II wojnie światowej zasady autentyzmu próbował kontynuować J. B. Ożóg, starając się wprowadzić pierwiastki uniwersalizujące, doświadczenia współczesnej antropologii i psychologii. Wydano wówczas zbiór „Okolica poetów”. „Antologia poezji autentystów” (1978). Stefan Cieszkowski (1903 - 1989) Poeta, historyk, pochodził z Zochcina, gdzie spędził dzieciństwo. Absolwent Gimnazjum im. Bartosza Głowackiego w Opatowie, autor sonetów tematycznie związanych z regionem świętokrzyskim „Kwiaty przydrożne” i „Sonety Świętokrzyskie”. II wojna światowa zastała go na Polesiu, gdzie prowadził szkołę powszechną. Uniknąwszy aresztowania przez NKWD, powrócił do Zochcina. Mając za sobą przedwojenne przeszkolenie wojskowe w podchorążówce, wstąpił do ZWZ, następnie do AK (ps. „Hardy”), zajmując się wywiadem i wykładami w konspiracyjnej szkołe podoficerskiej. Brał udział w kilku akcjach dywersyjnych na terenie Sadowia, Ruszkowa i Opatowa. Po zakończeniu działań wojennych aresztowany przez UB. Zwolniony po ciężkim śledztwie powrócił do Zochcina, gdzie założył szkołę powszechną i został jej dyrektorem. Echa tego rozdziału biografii Stefana Cieszkowskiego znajdują się w zbiorze „I ty nie byłeś prorokiem wśród swoich”. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w Opatowie, gdzie kontynuował badania historyczne, przygotowując m.in. „Opatów - jego przeszłość i dzień dzisiejszy”. Był czynnym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Opatowskiej i członkiem zespołu redakcyjnego pisma „Ziemia Opatowska”. Zajął się także oznaczaniem miejsc historycznych Opatowa. Pochowany na tamtejszym cmentarzu. Widok z Truskolaskiej Staję na Truskolaskiej wędrówką zmachany, w łańcuchu Jeleniowskim ostatnia góra. Naszych Gór Świętokrzyskich najweselsza córa. - Przede mną jak na dłoni kraju szmat kochany, powodzią zbóż złocistych i słońcem zalany. W dali huczy Ostrowiec, nad nim dymu chmura. Przede mną Truskolasy, Bełcz, Czerwona Góra, potem Ruszków, Sadowie, w prawo Bukowiany. Mogę ci wszystko wskazać, nazwać po imieniu, wymienić każdą wioskę w najdalszym promieniu rozśpiewaną w niedzielę tańcem chłopów dziarskich, boć ta ziemia Reklewskich, Małachowskich, Karskich, których dostojne prochy po cmentarzach drzemią, jest i moją kolebką, jest i moją ziemią! Stefan Cieszkowski 32 Po 3,2 km (25,0 km) dojeżdżamy do skrzyżowania w miejscowości Zochcinek (teren gminy Opatów), gdzie w lewo, by minąwszy po prawej DPS, dojechać po ok. 400 m do drogi powiatowej Sarnia Zwola - Opatów. Tu (25,4 km) w lewo na zachód przez wieś Porudzie. Zochcinek, który od XIX wieku notowany jest jako folwark z gorzelnią należy już do gminy Opatów. Porudzie Wieś Porudzie należała do biskupów lubuskich, którzy mieli tu 6 łanów. Biskup lubuski pobierał także dziesięcinę a wieś ponosiła również wraz z Łężycami część kosztów utrzymywania stacji królewskiej w Opatowie (6 groszy z łana oraz po 3/4 grzywny, 6 miarek owsa, 12 kurcząt). Część Porudzia przejął po 1753 roku Jan hr. Małachowski. W końcu XIX wieku znajdował się tu folwark mający 564 morgi ziemi dworskiej. Na skrzyżowaniu tuż za kamiennym krucyfiksem na postumencie w prawo (28,8 km) do Sadowia, gdzie na wysokości Urzędu Gminy raz jeszcze w prawo (30,4 km), minąwszy po prawej okazały budynek młyna dojechać do skrzyżowania (32,0 km) z drogą krajową nr “9”, gdzie w prawo. Po przejechaniu 1400 m skręcamy w lewo na Bogusławice i po kolejnych 1400 m dotrzeć do bramy wjazdowej na teren dawnego dwory, do którego na lewo (34,8 km). Bogusławice Wieś średniowieczna należąca do Jana (1367), Piotrasza zwanego Ciołkiem, Dziersława (1401 - 1409), Macieja Leonarda h. Ostoja oraz Jakuba z Szydłowca, który jedną część Bogusławic nabył w 1490, drugą w 1508 r. Następnie wieś przeszła w ręce Krzysztofa Szydłowieckiego i Mikołaja Radziwiłła (1578 r.), Wówczas notowany był tu także rzemieślnik. Od II poł. XVIII wieku w dobrach Małachowskich, w roku 1827 było tu 12 domów i 108 mieszkańców. Do lat 30 –ych XIX wieku droga z Opatowa do Ostrowca prowadziła przez Bogusławice. Dwór i folwark Klasycyzujący dwór, lodownia, 2 obory oraz spichlerz wpisane zostały do rejestru zabytków i wraz z założeniem parkowym tworzą chroniony zespół dworsko –parkowy. Spichlerz dworski drewniany na podmurówce, konstrukcji zrębowej, na rzucie prostokąta. Wewnątrz trzy pomieszczenia, dach czterospadowy, gątowy. Pomnikowy kasztanowiec Przy drodze dojazdowej do dawnego dworu, w południowo –zachodniej części parku rośnie klon pospolity o obwodzie 305 cm i wysokości 17 m. 33 Sprzed bramy wracamy w kierunku drogi krajowej nr “9”, ale nie dojechawszy do niej skręcamy po 800 m (35,6 km) w prawo, by dotrzeć do wsi Szczucice. Szczucice Wieś średniowieczna wymieniona w akcie Władysława Łokietka z 1328 r., potwierdzającym posiadłości biskupa lubuskiego. (Prawdopodobnie Szczucice zaistniały także w akcie wydanym w Opatowie w 1380 r., gdzie Vitaszco de Stimnicze może wskazywać na dziedzica Szczucic.) Jeszcze przed 1509 rokiem Szczucice nabył Jakub z Szydłowca. W 1578 r. wieś w części była własnością Mikołaja Radziwiłła a w części Stanisława Michowskiego. Wówczas było tu 8 osadników, 4 łany i 1 komornik. W 1827 r. Szczucice miały 15 domów i 54 mieszkańców. W centrum miejscowości (37,1 km) na rozjeździe w lewo (skręcając w prawo także dojedziemy do Wszechświętego, ale dojazd jest bardziej skomplikowany). Minąwszy miejscowość, trzymamy się asfaltowej nawierzchni, by dotrzeć do drogi Obręczna - Wszechświęte (39,1 km), gdzie w prawo. Pozostawiając po lewej cmentarz, zatrzymujemy się przed kościołem we Wszechświętym (41,1 km). Kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych Pierwotny kościół datowany jest co najmniej na 1326 r. Istniejący wystawili w 1462 r. Jakub Grocholski, kanonik krakowski oraz jego brat Andrzej, właściciel Grocholic. Składał się wówczas z kwadratowej nawy oraz niższego i węższego, dwuprzęsłowego prezbiterium, do którego przylegały skarbczyk i zakrystia. W XVI wieku tutejszym proboszczem był najsławniejszy malarz polskiego średniowiecza Stanisław Samostrzelnik. Budowla w stylu gotyckim, powstała z ciosów kamiennych. Wzmocniona została szkarpowaniem i otynkowana. Na szkarpach herby Syrokomla, którymi pieczętowali się Grocholscy Na zewnątrz nad boczną kruchtą znajduje się tablica erekcyjna z herbami fundatorów. Nawa posiada płaski, drewniany i pokryty malowidłami strop, natomiast prezbiterium jest sklepione kolebkowo. Otwór tęczowy jest ostrołukowy, podobnie jak kamienne, gotyckie portale. W prawej ścianie nawy znajduje się wejście do bocznej kruchty natomiast po przeciwnej stronie w prezbiterium ulokowano wejście do zakrystii, gdzie znajduje się ukryte wejście do skarbczyka oraz barokowe okienko uszate ze starą kratą. W południowej (przeciwległej) ścianie prezbiterium ostrołukowa wnęka na oleje święte również ze starą kratą. Przed ołtarzem znajduje się wejście do podziemnych krypt, których korytarze wyprowadzają poza obręb kościoła. 15 listopada 1815 roku, gdy za czasów ks. Szymona Opelewskiego usuwano wielki ołtarz, natrafiono pod nim na: „… grób murowany, w którym była trumna modrzewiowa fundatora”. Kruchty od południa (boczna) i zachodu (na przedłużeniu nawy głównej) dobudował w 1783 r. ks. Szymon Opelewski. Do kościoła wchodzimy z nich przez ostrołukowe kamienne odrzwia. W bocznej kruchcie późnoba- 34 rokowa kropielnica oraz renesansowe (w obu kruchtach) płyty nagrobne: Felicji Chocimowskiej, właścicielki Rzuchowa (zm. w 1542 roku) oraz Feliksa Chocimowskiego, właściciela Małoszyc i Denkowa (zm. 1544 r.). W południowej ścianie nawy wprawiono oryginalną kamienną tablicę fundacyjną kościoła z datą 1462 herbem Syrokomla i symbolami Wiary, Nadziei i Miłości. Pamiątką rozbudowy kościoła w 1783 roku jest tablica poświęcona ówczesnemu proboszczowi i kanonikowi opatowskiemu księdzu Szymonowi Opelewskiemu, inicjatorowi prac budowlanych. Ołtarze pochodzą z XVIII w. W głównym dwie późnobarokowe rzeźby świętych. W ołtarzach bocznych obrazy Św. Trójcy i Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Stalle w prezbiterium i chrzcielnica pochodzą z 1777 r. W 1882 r. kościół nawiedził wywołany uderzeniem pioruna pożar. Odbudowę przeprowadzili ks. Gulina i ks. Nowakowski. Ponownej konsekracji dokonał biskup Antoni Sotkiewicz w 1892 r. Polichromia częściowo Lenartowicza z końca XIX w., odnowiona w 1984 przez ks. Wacława Mazura. Kościół zewnątrz restaurowany przez ks. Antoniego Gnoińskiego w 1973 r. Dwukondygnacyjna dzwonnica została zbudowana w 1816 r. przez kanclerza Jacka Małachowskiego. Dzwony pochodzą z 1924 r., ufundowane przez ks. W. Grzebalskiego. W latach 1996-2002 wykonano remont organów, wymieniono więźbę dachową na części kościoła i blachę na dzwonnicy. Parafia posiada akta parafialne od 1668 r. W sąsiedztwie kościoła znajdują się stare nagrobki cmentarne z XIX w. W tutejszych księgach parafialnych znajdują się wpisy metrykalne całej czwórki dzieci Jana i Antoniny Gombrowiczów, w tym sławnego pisarza Mariana Witolda Gombrowicza. W sąsiedztwie kościoła znajduje się stary cmentarz z szeregiem zabytkowych pomników z piaskowca. Szkoła parafialna Dzięki lustracjom biskupim zachowały się informacje o szkole parafialnej, która istniała już w 1598 roku. Funkcjonowała w domku, w którym znajdowały się izba, komora i sień. Jej kierownikiem był m.in. Jan ze Skotnik, który wraz z kantorem pobierał pensję 6 zł. Ostatni zapis pochodzi z roku 1689, a wizytator obecnego bakałarza nakazuje oddalić i przyjąć innego zdolniejszego oraz kształcić chłopów w naukach i śpiewie. Marian Witold Gombrowicz W kościele we Wszechświętym wciąż znajduje się chrzcielnica z 1777 r., w której pisarz został ochrzczony. Dalej, w głębi prezbiterium, także po prawej drewniana ławka, na której zasiadali podczas mszy Gombrowiczowie. Znajduje to swe odbicie w powieści „Pornografia” ... „Hipolit, który dotąd był dziedzicem z ukrytą złością i pasją, byle nie dać się, teraz uspokojony i szlachetny usiadł w ławie kollatorskiej i skinieniem głowy witał siedzącą naprzeciwko rodzinę rządcy z Ikania”. Cytowana „Pornografia” oddaje także atmosferę gotyckiego kościoła we Wszechświętym. ... „Ale gdy wchłonął nas półmrok, w który wbite były świece gorejące, wypełnione zaduchem śpiewu lękliwego, szepczącego, brzmiącego tą masą ludową, 35 przaśną i skuloną ... wówczas zniknęła zaczajona wieloznaczność –jakby ręka, mocniejsza od nas, przywróciła ład górujący nabożeństwa.” Wszechświęte Wieś Wszechświęte powstała na gruntach wsi Grocholice a jej właścicielem w 1578 roku był Piotr Zborowski. W XVIII wieku w kluczu bodzechowskim dóbr Małachowskich. Sprzed kościoła jedziemy w dotychczasowym kierunku, by znaleźć się w miejscowości Grocholice. Grocholice Wieś Grocholice ma średniowieczny rodowód. Wymieniona została w 1191 r. (?) jako uposażenie kościoła Najświętszej Marii Panny w Sandomierzu. Jej właścicielami byli Grocholscy herbu Syrokomla (1360 - 1380 Marcin, Mieczysław, 1400 - 1412 Grzegorz, 1417 Jan), którzy w I poł. XV wieku czynili w regionie znaczące zakupy ziemi. Należeli także do elity powiatu sandomierskiego, pełniąc obowiązki (Marcin, Miecław i Piotr) asesorów sądowych sandomierskich, a Jakub (1420) i Grzegorz (1412) asesorów radomskich. Stanisław z Grocholic Syrokomla pojął w roku 1473 za żonę córkę Stanisława z Szydłowa. Dwa lata wcześniej Stanisław uzyskał od swego brata Bernarda, kanonika krakowskiego, zrzeczenie się jego części w Grocholicach -Wszechświętym, stając się ich jedynym właścicielem. W końcu XV wieku król Kazimierz Jagiellończyk, jak podają kroniki, jechał z Szydłowa do Grocholic (!). Marcin Zborowski podarował w roku 1594 wsie Grocholice i Wszechświęte Jakubowi Gawrońskiemu założycielowi miasta Ostrowca. W XVIII wieku wieś znalazła się w kluczu bodzechowskim dóbr Jacka Małachowskiego, a następnie przeszła w posiadanie Druckich –Lubeckich. W roku 1857 tutejszy pleban przeganiał ze sługami kościelnymi parafian, którzy gromadzili się na Sobótki, a „Tygodnik Ilustrowany” z roku 1862 informuje, że szkołę we wsi prowadzi miejscowy organista. W końcu XIX wieku używano nazwy Grocholice lub Wszechświęte (ale w parafii Grocholice), a wieś określano mianem kościelnej. Wówczas było tu 29 domów i 217 mieszkańców oraz 376 mórg ziemi dworskiej i 387 włościańskiej. Na początku XX wieku powstała gorzelnia, a pół wieku później czyli w czasach PRL –u aktyw ZSL skarżył się, że nie udało się utworzyć spółdzielni, gdyż wieś okazała się „oporna” na kolektywizację. Stanisław Samostrzelnik (ok. 1490-1541) Ostatni wybitny przedstawiciel krakowskiego malarstwa książkowego, miniaturzysta, twórca malowideł ściennych, cysters oraz proboszcz w ówczesnej parafii Grocholice. Stanisław Samostrzelnik pojawił się w źródłach jako malarz z klasztoru Cystersów w Mogile pod Krakowem. W 1511 roku uzyskał prawo mieszkania poza klasztorem i zatrudnił się na dworze kasztelana sandomierskie- 36 go, a od 1515 r. kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego, którego kapelanem był w latach 1510-1530. Możny opiekun wystarał się dla artysty o intratne grocholickie probostwo. Ten jednak zaniedbywał swoje obowiązki. Stanisław Samostrzelnik prowadził ponadto własną pracownię w Krakowie, zatrudniając wielu współpracowników. Przyjmując zbyt wiele zleceń, z wielu się nie wywiązywał, co skutkowało nawet awanturami. Świadczył również usługi na potrzeby dworu, a do głównych zleceniodawców należał biskup krakowski Piotr Tomicki. Po jego śmierci w 1534 roku Samostrzelnik wrócił do klasztoru w Mogile, gdzie zmarł w 1541 r. Cechą charakterystyczną miniatur Samostrzelnika jest żywy, często kontrastowy koloryt. Lekkość, wręcz wirtuozeria rysunkowa, płynność form. Mistrzowskie używanie złota w formie delikatnych kreseczek, którymi zasnuwa całe przestrzenie i tonuje kolory. Humanistyczne indywidualizowanie portretów i renesansowe wyczucie przestrzeni. We wczesnej twórczości artysty można zaobserwować związki z późnogotycką krakowską szkołą iluminatorską. Z czasem uwidaczniają się inspiracje grafiką niemiecką Albrechta Dürera i wpływy szkoły naddunajskiej, którą poznał zapewne w czasie pobytu w Wiedniu, gdzie udał się w roku 1515 jako kapelan Szydłowieckiego. Poza inspiracjami austriackimi, skromną rolę odgrywają w twórczości Samostrzelnika wzory niderlandzkie i pośrednie związki z malarstwem włoskim. Późniejsze prace, wykonywane z dużym udziałem warsztatu, cechuje pewna rutyna i ponowny zwrot ku rodzimej tradycji. Pojawiające się w rękopisach inicjały Samostrzelnika S. C. (Stanislaus Claratumbensis) były interpretowane raczej jako znak pracowni niż wskazanie na własnoręczne ozdobienie przez niego kodeksu. Głównymi dziełami Samostrzelnika są iluminacje czterech modlitewników: Zygmunta I Starego, Królowej Bony, Krzysztofa Szydłowieckiego i Wojciecha Gasztołda, a ponadto dekoracja Liber Genesos Szydłowieckich (1531-1532) , Katalog Arcybiskupów Gnieźnieńskich i Żywoty Biskupów Krakowskich Jana Długosza (1530-1535) oraz Ewangeliarza Piotra Tomickiego (1534). Dekoracyjność malarstwa książkowego Samostrzelnika polega na tym, że każda karta stanowi przemyślaną całość, łączącą scenę figuralną i ornament. Postacie nie są poddane przesadnej, typowej dla średniowiecza idealizacji, zwykle odziane są we współczesne stroje. Stanisław Samostrzelnik wykonywał też malowidła ścienne w kościele w Mogile. Przypisuje mu się również portret biskupa Piotra Tomickiego. Zjechawszy w dolinę strumienia, skręcamy po 700 metrach w lewo, a następnie po 300 m w prawo i zaraz raz jeszcze po ok. 100 m w prawo, by głębokim wąwozem wyjechać na wysoczyznę i po 1 km skręcić pod kątem prostym w lewo i dotrzeć (kolejny 1 km) do Małoszyc, gdzie w prawo i 400 m w dół do centrum wsi. Tu zatrzymujemy się przy pomniku pisarza, by dokładnie zwiedzić miejscowości i pozostałe ślady po Gombrowiczach (34,7 km). 37 Małoszyce Małoszyce, wieś o średniowiecznym rodowodzie. Około roku 1388 Marcin i Mikołaj herbu Doliwa sprzedali Małoszyce Gniewoszowi z Dalewic h. Strzegomia. Z kolei po kolejnych właścicielach herbu Janina, wieś po kądzieli odziedziczyli Grzymałowie. W II poł. XV wieku Małoszyce ponownie znalazły się w rękach Janinów Podlodowskich, a następnie Chocimowskich (Łukasz 1578 r.) oraz w części Marcina Małuskiego 1578 r. W roku 1633 Zygmunt Brzeziński mąż Katarzyny z Chocimowskich sprzedał wieś Mikołajowi Cettnerowi, a w roku 1677 Franciszek Kobyłecki odstąpił ją Krzysztofowi Ścibor Marchockiemu. Syn Krzysztofa, Franciszek wydzierżawił Małoszyce Stefanowi Reklewskiemu. W roku 1776 wieś jest własnością Ignacego Dowbora, a w kolejnych latach dziedziczą ją książęta Sanguszkowie i hrabiowie Małachowscy. W końcu XIX wieku Małoszycami władał Wincenty Rudomin, od którego zaniedbany majątek zakupił w 1887 r. Jan Gombrowicz. W tym czasie było 11 domów, 130 mieszkańców oraz 600 mórg ziemi dworskiej i 85 włościańskiej. Tu przyszedł na świat Marian Witold Gombrowicz. Tajemniczy Karny Błot W skład dóbr Małoszyce w ostatnie ćwierci XIX wieku wchodził folwark wraz z osadą młynarską Kornobłót. Na folwark liczący 561 mórg, składały się grunta orne i ogrody o pow. 420 mórg, łaki -55, pastwiska -39, lasy -28 oraz nieużytki i place -19. Stały tu 3 budynki murowane i 15 z drzewa. Jednocześnie jest wzmianka o młynie wodnym i dwóch rzeczkach przepływających przez wieś. W dolinie rzeki Obręczanki zachowała się do dziś nazwa Karny Błot, określająca miejsce na północ od Małoszyc miedzy Drzenkowicami a Krzczonowicami. Tam zapewne znajdowała się wspomniana osada młyńska o tajemniczej nazwie Karnobłot/ Kornobłót. Pomnik Witolda Gombrowicza O związkach pisarza z Małoszycami przypomina pomnik w centrum miejscowości, który tworzy monumentalna płyta z czerwonego piaskowca z płaskorzeźbą popiersia pisarza wykonaną przez Gustawa Hadynę. Pierwotnie został ustawiony przed ogrodzeniem gospodarstwa p. Popków, których zabudowania znajdują się na miejscu dawnego majątku Gombrowiczów. Obecnie staraniem Stowarzyszenia „Rosa” pomnik został odrestaurowany i przeniesiony do centrum miejscowości, gdzie stanął na uporządkowanym skwerze. W sąsiedztwie ustawiono tablicę z podstawowymi informacjami na temat Witolda Gombrowicza oraz jego związków z miejscowością. Małoszycki rozdział Jaśnie Panicza Dawny dwór Gombrowiczów stał tam, gdzie kończy się budynek gospodarczy z czerwonej cegły (pierwszy po lewej już za zakrętem i tablicą Małoszyce). Tuż za nim do dziś znajduje się stara piwnica, do której schodziło się z pomieszczeń dworu. Poniżej staw, po którym pływano łódką. 38 Natomiast po drugiej stronie drogi, na lewo od współczesnej zabudowy, gdzie obecnie, na skłonie wzniesienia jest pole uprawne, w międzywojniu znajdowała się część gospodarcza majątku Gombrowiczów: dwie stodoły, obora, budynek z młynem oraz studnia. Na lewo od dawnego gumna, w chaszczach powyżej drogi przez wieś można dostrzec ruiny rządcówki, ze sklepioną z kamienia piwnicą. Vis a vis dawnej rządówki, poniżej drogi znajduje się budynek gospodarczy (ostatni w linii), który jest dawnym czworakiem zamieszkiwanym niegdyś przez robotników folwarcznych. Świadczą o tym zamurowane okna i drzwi wejściowe. Między rządcówką o czworakami znajdowała się słynna brama uwieczniona w „Ferdydurke”. Tu dojrzewała gombrowiczowska wyższość i niższość, pańskość i chłopskość: ... „Na bramie podwórzowej siedziały dziecka z umorusanymi palcami wsadzonymi w gęby i gapiły się na chodzących państwa. (...) Konstanty zaś kazał przynieść jabłek i ostentacyjnie jadł rozrzucając łupiny. Jadł przeciwko dzieciom” Małoszyce były drugim majątkiem na terenie Królestwa, który nabyli Gombrowicze. Gdy dziadek pisarza, Onufry Gombrowicz zmarł w roku 1887, syn czyli ojciec Witolda, który wówczas studiował rolnictwo w Rydze, musiał przerwać naukę i przejąć interesy ojca. Okoliczności zmusiły go do kupienia majątku w Małoszycach. Ich właściciel Wincenty Rudomin był jak Gombrowicze wygnańcem z Litwy, zaprzyjaźnionym z Onufrym Gombrowiczem, od którego pożyczał pieniądze na zakup Małoszyc. Ponieważ Radomin zaangażowany był w różne sprawy, na tyle zaniedbał dwór i majątek, że zostały wystawione na licytację. Przez wzgląd na ojca i za zgodą właściciela Jan Onufry Gombrowicz nabył Małoszyce – w sumie 600 morgów bardzo urodzajnej ziemi. Gdy ojciec pisarza postanowił ożenić się z Antoniną Marceliną Kotkowską, wstępnie ustalono, że młodzi zamieszkają w Małoszycach. Ponieważ stary, niemal zrujnowany dwór, nie nadawał się do zamieszkania, ojciec pisarza kupił w sąsiedztwie modrzewiowy dom, który rozebrał i zmodyfikowawszy układ, zestawił dla potrzeb rodziny. Potem ( w 1900 r.) dostawiono część murowaną, prostopadłe ustawioną do drogi, z pokojami dla gości. Małoszycki dwór ogrzewany był przez osiemnaście dużych, kaflowych pieców. Tu przyszedł na świat Marian Witold Gombrowicz, ale zbyt długo nie mieszkał. Ze względu na konieczność kształcenia dzieci, Gombrowiczowie postanowili przenieść się do Warszawy. Rodzinna miejscowość stała się dla przyszłego pisarza jedynie wakacyjną atrakcją. „W młodości dręczyłem zwierzęta. Przypominam sobie jak w Małoszycach zabawiałem się z chłopakami wiejskimi. Siekliśmy batami żaby...” –wspomina w „Dzienniku”. Z Małoszycami kojarzyły się pisarzowi również lata I wojny światowej, kiedy podczas wakacji zabawiał się zbieraniem naboi, bagnetów, pasów i ładownic, pozostawionych na polach przez wojska wielokrotnie przesuwającego się frontu. Tu także spędził jesień roku 1920. ... „Ten kilkumiesięczny pobyt w Małoszycach zapisał się w mej pamięci w sposób szczególnie przykry. Wiecie już jak bardzo zdemoralizował mnie fakt, że nie 39 zgłosiłem się na ochotnika wzorem moich kolegów. Wróciłem do Małoszyc upokorzony, a jednocześnie zbuntowany”... –dodaje we „Wspomnieniach polskich”. Dwór w Małoszycach pisarz uczynił miejscem akcji „Ślubu”: ... „Wyłania się pokój: pokój jakby jadalny wiejskiego dworu w Polsce, ale jakby przerobiony na szynk”/.../ „Słowo daję, ten pokój coś mi przypomina ...Trochę podobny do pokoju jadalnego w Małoszycach... Podobny i niepodobny... Zegar, Szafa. Tam był mój pokój, jak przyjeżdżałem do was na wakacje.” Małoszyce sięgają w pisarza znacznie głębiej. Dwór słynął z rytuału spożywania posiłków: wyszukany jadłospis, kurtuazja, schlebianie różnorodnym gustom, a nawet dziwactwom gości oraz porządek za stołem, nad czym osobiście czuwała nadwrażliwość matki pisarza. Tu należy upatrywać jednego ze źródeł późniejszych upodobań Witolda do scen kulinarnych, których motywacja i sens wykracza poza biologiczną konieczność spożywania posiłków. Wszystkie sceny kulinarne obwarowane zostały dodatkowymi znaczeniami. Jedzenie wyznacza status człowieka. Mecenas Kraykowski („Tancerz mecenasa Kraykowskiego”) podkreśla swoją wysoką pozycję społeczną bywając w restauracji „Polonia”, gdzie spożywa zakąski, kawior, majonez, pulardę, ananas, czarną kawę, pommard, chablis, koniak likiery oraz każdego popołudnia napoleonkę. Równie imponująco brzmi w ustach małoszyckiej służby jadłospis Jaśnie Państwa. Warto również pamiętać, że należąca do Stowarzyszenia Ziemianek Polskich (Witold podsłuchiwał dyskusje podczas zebrań) pani Gombrowiczowa, udzielała się m.in. układaniem racjonalnych jadłospisów –zupełnie jak tytułowa bohaterka opowiadania „Biesiada u hrabiny Kotłubaj”. Faktycznie jednak swą władczość i swoje ambicje realizowała przede wszystkim w domu, przede wszystkim na dzieciach. W wiejskim dworze wujostwa z „Ferdydurke” jada się natomiast jak w Potoczku –wykwintnie ale bez wystawności: ... „Szynka w cieście, gruszek z puszki, kompot z groszek, precelki do herbaty, osmażane śliwki, orzechy z konfiturą”. Z drugiej strony menu wyznacza również skalę upadku. W scenie „Ślubu” Ojciec tłumaczy się Henrykowi: „Wybacz, Henryś, a i ty, Władyś, skromność przyjęcia ...Radziemy sobie jak możemy. To zupa z koński kiszki i koci szczyny”. O dawnym dobrobycie można już tylko pomarzyć: ... „Dawnymi czasy, panie człek do stołu zasiadał Przy czystym obrusie - i dopiroż Zupę grochową wcinał, ale to wcinał Jakby we dzwony bił, albo na trąbie grał! Sceny kulinarne pogrywają nutą dekadenckiego żalu za światkiem sandomierskiego ziemiaństwa, który stopniowo odchodzi w niebyt, gdyż kończy się czas „prawdziwych panów” i ich służących. Alkohole w „Ślubie” bywają nawet synonimem postaw politycznych. Wokół jedzenia kręci się również kategoria „nowoczesności” w „Ferdydurke”: ... „gdyż dziewczyna nowoczesna głodna jest wyższej klasy niż dziewczyna nowoczesna syta”. Dlatego Zuta unika zupy, pijąc zimną wodę 40 i zagryzając chlebem, Młodziakowa dla sportu zawzięcie gryzie chudą pieczeń, a Józio prowokuje zachowaniem: ... „Zacząłem babrać się w kompocie, wrzucałem okruszyny, śmieci, gałki z chleba, bełtałem łyżeczką. Dodając jeszcze trochę soli, pieprzu i dwie wykałaczki”. Przekora, którą posługuje się pisarz, sięga również innych korzeni małoszyckiego wychowania. Domowe rygory nazwie Witold po latach „upupianiem” i „robieniem gęby”. Na straży dworskich zasad stały ćwiczące dzieci w manierach i językach obcych guwernantki (w domu był rodzaj przymusu czytania) oraz sztuczna w stylu bycia, matka, która była zwolenniczką chłodnego wychowania. Obrazu życia pozornie szczęśliwego, a faktycznie pełnego iluzji dopełniał dysonans miedzy rodzicami. Górnolotna, egzaltowana matka oraz trzeźwo oceniający sytuację, praktyczny ojciec we wzajemnej antynomii wydają się pozować do portretów postaci z opowiadania „Pamiętnik Stefana Czarnieckiego”. Matka Żydówka wnosi do rodziny dziwność, element groteski i przesady, będąc osobą pełną dewocji i egzaltacji. Ojciec Polak, arystokrata, ale naznaczony grzechami życia pozamałżeńskiego czuje do żony wstręt i wymyka się z domu na schadzki. (powodem, dla którego Antonina Gombrowiczowa nie życzyła sobie być pochowaną obok męża stanowiło jego drugie życie emocjonalne i związki z innymi kobietami). Podobieństw do rodziców należy dopatrywać się również w mecenasie Kraykowskim, który postrzegany jest jako człowiek sukcesu (jak ojciec) oraz hrabini Kotłubaj, która wzorem matki tkwi w pozorach. „Nerwowa. Egzaltowana. Niekonsekwentna (...) Naiwna (...) Mająca o sobie jak najbardziej mylne wyobrażenie (...) nie umiejąca zobaczyć siebie, taką jaka jest, ona widziała siebie na opak” –napisze po latach o matce Witold Gombrowicz, uważając, że pchnęła go w absurd, który po latach stał się jednym z najważniejszych elementów pisarskiej sztuki, a wciąganie matki w absurdalne dyskusje było jednym z pierwszych artystycznych i dialektycznych wtajemniczeń. Głównym celem tej prowokacji było sprowadzenie jej wzlotów na ziemię. Z centrum Małoszyc wracamy do skrzyżowania w Grocholicach, gdzie w prawo (38,3 km) i zostawiając po prawej były Dom dla Matek z Dziećmi, skręcamy po 300 m w lewo (38,6 km). Jadąc prosto dotarlibyśmy po 4 km do Bodzechowa. Następnie wąskim asfaltem przez Grocholice i Okręglicę docieramy do Rżuchowa (42,7 km), gdzie na skrzyżowaniu w kształcie litery T w lewo i do drogi krajowej nr „9” (43,8 km) Rżuchów (niegdyś Rzuchów) W XII w wieś rycerska Toporczyków, potem Podlodowskich h. Janina (1333), Dunin - Rzuchowskich h. Łabędź (1508), Chocimowskich (1578 r. Łukasz, Hieronim i Jan Chocimowscy). Jakieś części miał tu także Marcin Małuski. W 1750 r. część Rzuchowa nabył ks. Janusz Aleksander Sanguszko a po nim Małachowscy. Na początku XIX wieku właścicielami wsi zostali Dowborowie. Ignacy odziedziczył dobra Rzuchów po ojcu w roku 1819, a Tadeusz Dowbor w roku 1829 założył fajansiarnię. 41 Fabryka fajansu Zainteresowanie produkcją naczyń wywołało odkrycie w okolicy pokładów białej glinki, ale założona przez Tadeusza Dowbora fabryka fajansu korzystała z surowca pochodzącego z własnej kopalni glinki czerwonej. 30 marca 1838 roku Tadeusz Dowbor wraz z bratem Konstantym, dziedzicem pobliskiego Miłkowa zawarli porozumienie z Franciszkiem Mallim z Denkowa na prowadzenie fabryki fajansu produkującej: imbryki, garnki, słoje, butelki, butle oraz dachówkę i kafle. Fabryka funkcjonowała w zabudowaniach dworskich, a z produkcją fajansu związane były także poszukiwania węgla kamiennego do opalania pieców do wypalania naczyń, gdyż Dowborowie nie posiadali lasów. Wzmianki o jego wykorzystaniu mogą jednak dotyczyć jedynie prób eksploatacji węgla brunatnego w rejonie Miłkowa. Zakład opierał bowiem działalność na sprowadzanym z odległych lasów drewnie i zapewne przeżywał problemy finansowe. 22 czerwca 1844 roku Tadeusz Dowbor podpisał umowę z Gabrielem Weissem na prowadzenie sztucznych kamieni z gliny w Rzuchowie wydobywanej. Stąd informacje w warszawskiej prasie („Tygodnik Ilustrowany” 1864) o flizach chodnikowych z Rzuchowa. Zięć Tadeusza Dowbora Mikołaj Wiślicki zamieścił wiadomości o Rzuchowie również w Kalendarzu astronomiczno - gospodarskim Jana Jaworskiego na rok zwyczajny 1859, opisując okolice Ostrowca jako obfite w rudy żelaza, glinki ogniotrwałe i węgiel kamienny. W roku 1845, według raportu gubernatora o stanie przemysłu w Radomskiem, wartość roczna produkcji wynosiła ok. 1,5 tys. rubli. Produkowano w niej m.in. charakterystyczne dzbanuszki z wypukłym reliefem. Na wystawie w Warszawie w roku 1913 zachował się jeden eksponat z Fabryki Fajansu w Rżuchowie: kamienny, brązowy dzbanek z wizerunkiem zwierzyny na reliefie. Niestety, błędne zarządzanie (prawdopodobnie przez cudzoziemca) doprowadziło zakład do upadku, Po zamknięciu rżuchowskiego zakładu, z pokładów tutejszej glinki korzystała Fabryka Ceramiki w pobliskich Gromadzicach. Poszukiwania węgla W rejonie Rżuchowa i sąsiednich Gromadzic na pocz. XIX w. prowadzono zakrojone na szeroką skalę poszukiwania węgla, który mógłby zostać wykorzystany na potrzeby gwałtownie rozwijającego się w wówczas przemysłu metalurgicznego. W 1808 roku spływająca woda deszczowa oderwała w wąwozie bukowskim fragment skarpy, odsłaniając ławicę czarnego węgla. Zamyślający o hutniczych inwestycjach dziedzic okolicznych dóbr Jerzy Dobrzański, ściągnął z Kielc rządowego inżyniera i wytyczył plan poszukiwań. Przedsięwzięciu najpierw przeszkodziła kampania przeciwko Austriakom w roku 1809, a następnie wyprawa na Moskwę w roku 1812, w której udział wziął również sam Dobrzański. Po powrocie uruchomił wielki piec na Kuźni i fryszerki wzdłuż Kamiennej, a w 1825 roku wystąpił do Dyrekcji Górniczej w Kielcach z podaniem o wsparcie poszukiwań węgla kamiennego. Tego samego roku, po żniwach przyjechał do Szewny inż. Ebertowski z czterema sztygarami i rozpoczął odwierty na gruntach 42 wsi Rżuchów, Gromadzice, Miłków, Szewna oraz na Górze Modrzejowskiej. Badania potwierdziły obecność pokładu węgla nie przekraczającej 20 cali grubości (według późniejszych badań miejscami nawet do 60 cali). Największą ławicę rżuchowsko -gromadzicką oszacowano na 13,5 mln łokci sześciennych, a rentowność przedsięwzięcia na poziomie 5%, co wobec 15% odsetek bankowych, czy 20 –30% rentowności przedsiębiorstw, nie zachęcało do inwestowania w wydobycie. Mimo wszystko zainteresowany odkryciem ks. Drucki –Lubecki podjął negocjacje z Dobrzańskim i wysłał w teren inż. Szmidta, który co prawda potwierdził wyliczenia Ebertowskiego, ale znacznie niżej ocenił kaloryczność miejscowego węgla brunatnego, który miejscowa ludność ze względu na dużą ilość jasno szarego popiołu nazywała popieliskiem. Ostatecznie na podstawie jego wyliczeń oszacowano, że podjęcie wydobycia węgla w rejonie Rżuchowa i Gromadzic, wiązałoby się z ryzykiem 15% deficytu. Pomysł wówczas zarzucono. Po pokłady tutejszego węgla brunatnego sięgnięto ponownie przed I wojną światową. W międzywojniu kopalnia funkcjonowała w Miłkowie (wydobycie kontynuował okupant) oraz prawdopodobnie w rejonie Wszechświętego. Po II wojnie wydobycie bezpowrotnie zarzucono. Trzech króli Na Trzech Króli, jak zanotował Oskar Kolberg, dzieci z Rżuchowa chodziły z torebkami po domach śpiewając pieśń, tzw. „szczodrakówkę”, aby dostać tradycyjnie wypiekane na ten dzień scodraki czyli małe rogaliki z chleba razowego.: I Pieconaki, sccodraki Powiadali mam Dajze ich tez nam. II Jak nie dacie scodraków Dajcie chleba klin Zapłaci Wam Pan Jezus Za ten scodry dzień. III Siadła panna na stołeczku Dajcie dzieciom po scodracku Kolęda. Zachowała się pochodząca także z Rżuchowa przyśpiewka starościny wesela na oczepinach. Albo ja to słoma, albo grochowiny – Jestem ja z Rzuchowa dobra gospodyni. Pomnikowy klon pospolity Przy drodze przez wieś, na linii ogrodzenia rośnie pomnikowy okaz klonu pospolitego o obwodzie pnia 300 cm i wysokości 19 m. 43 Drukarnia PPR W latach II wojny światowej w Rżuchowie funkcjonowała tajna drukarnia Radomskiego Komitetu Okręgowego PPR oraz sztabu Okręgu Radomskiego GL. Powielanie odbywało się w piwnicy pod podłogą w obejściu byłego działacza KPP J.Skrajnego, który był jednocześnie komendantem tutejszej placówki GL, a jego córka łączniczką. Drukarnia funkcjonowała przez całe II półrocze 1943 roku. Gdy w styczniu 1944 gestapo aresztowało J.Skrajnego (został rozstrzelany), powielacz przeniesiono do Moczydła, a następnie do Jędrzejowa. Osiągnąwszy drogę krajową nr „9”, skręcamy w lewo na Opatów. Po lewej stronie skrzyżowanie z drogą na Wszechświęte, Grocholice i Małoszyce. Pierwszą od „dziewiątki” miejscowością przy tej drodze jest Obręczna. W pamięci starszych mieszkańców miejscowości znajduje się konna kolejka wąskotorowa, która jeszcze w międzywojniu prowadziła przez Rżuchów i Obręczną (44,9 km). Obręczna Właścicielem wsi był Borzywoj Podlodowski (1578), a okolicę określano (w XIX w.) jako mającą pokłady rudy, kamienia ciosowego i węgla brunatnego. W roku 1827 było tu 11 domów i 83 mieszkańców. Wincenty Reklewski Według części źródeł z Obręcznej (część podaje, iż rodzinną wsią poety był Boleszyn położony w gminie Waśniów) wywodził się Wincenty Reklewski, poeta –żołnierz, którzy był prekursorem romantyzmu. Zmarł podczas wyprawy Napoleona na Moskwę. Wincenty Marcelin Reklewski herbu Gozdawa, ur. W 1786 r. jako syn Jana, ziemianina, subdelegata grodzkiego sandomierskiego a w okresie Księstwa Warszawskiego sędziego pokoju powiatu opatowskiego. Do szkoły podwydziałowej uczęszczał w Nowej Słupi a następnie studiował w Krakowie, gdzie zaprzyjaźnił się z bratem Kazimierza Brodzińskiego Andrzejem, który dołączył kilka wierszy Wincentego Reklewskiego do swoich „Zabawek wierszem” wydanych w roku 1807. Rok wcześniej opuścił uczelnię, przeszedł granicę austriacką i zaciągnął się do wojska (A.Brodziński był jego podkomendnym), służąc w artylerii. Pod rozkazami ks. Józef Poniatowskiego bił się m.in. pod Raszynem i zdobywał Sandomierz. „…Gdy już Sandomierzem pod okopy nieprzyjaciel dochodził i w baterii Reklewskiego wiele ludzi zabitych i rannych było, sam on wystawiony na ręczne kule dopomagał do nabijania działa: wtem kanonier porwał mocą kapitana swojego, zniósł niżej, mówiąc, nie chcemy kapitana stracić…” Po kampanii roku 1809, za którą otrzymał krzyż Virtutti Militarii, stacjonował w Krakowie, a jego mieszkanie przy ulicy Floriańskiej stało się salonem towarzysko –literackim. W roku 1811 ukazały się „Pienia wiejskie”, składające się głównie z sielanek. Rok później wyruszył 44 z Napoleonem na Moskwę. Odznaczył się pod Smoleńskiem ale potem zapadł na zdrowiu i zmarł w lazarecie w Moskwie w roku 1812. Jego przyjaciel Kazimierz Brodziński napisał, że Wincenty Reklewski był … „urodnej postaci … w której wszystkie zamieszkały cnoty. … Najbardziej uderzała skromność, ta pierwsza ozdoba przymiotów i wdzięków. Dobroczynność, rada, wsparcie i wstawianie się tajemne –były cnoty jego. Czułe serce wzdychało zawsze do wsi…przyjemna wesołość w posiedzeniu z przyjaciółmi, stosowna powaga w dopełnianiu powinności, łagodność z niższymi, szczerość z poufałymi, uleganie wyższym –oto rzadko oręż, którym sobie serca wszystkich, nawet powszechnych nieprzyjaciół ludzi podbijał Reklewski, ” Brodzińskiemu zawdzięcza poeta nie tylko dobre świadectwo ale również pamięć, publikując informacje o nim w „Pamiętniku Warszawskim” w roku 1815, a następnie wydając utwory zachowane w rękopisie. Wincenty Reklewski miał duży wpływ na ukształtowanie się poglądów estetycznych Kazimierza Brodzińskiego, z którym łączyła poetę przyjaźń. Wspólne dyskusje, wycieczki wokół Krakowa, spotkania przy Floriańskiej zapowiadały atmosferą romantyzm. Nieprzypadkowo „Pienia wiejskie” są dedykowane Puławom, ówczesnemu ośrodkowi polskiego preromantyzmu. Niewykluczone również, że Reklewski był gościem na ślubie księżnej Izabeli. Zawarte w „Pieniach wiejskich” sielanki obok tradycyjnych motywów dominującej wówczas literatury sentymentalnej, wprowadzały typowe dla nadchodzącego romantyzmu realia historyczne, regionalne a nade wszystko motywy ludowe. Jego twórczość przyniosła mu pozytywne opinie zwolennika nurtów preromantycznych w Polsce i stała się podstawą edukacji poetyckiej Kazimierza Brodzińskiego, którego książka „O romantyczności i klasyczności, tudzież o duchu poezji polskiej” wywołała dyskusję o przyszłości literatury i zapowiedziała romantyczny przełom. Twórczość samego Reklewskiego ma tendencje do łączenia prostoty z ozdobnością oraz opowiada się za twórczością o charakterze prywatnym i kameralnym. „Pienia” mimo zachowanej w wielu miejscach tradycyjnej sielankowości wprowadzają do literatury nowe elementy. W atmosferze beztroskiej zabawy ludzie (zazwyczaj kochankowie) są uchwyceni w ruchu, dynamicznie w połączeniu z barwnością ludowego stroju i żywym rytmem muzyki, współgrającej z naturalnym instynktem miłosnym. Jako twórca literatury jawi się zatem Wincenty Reklewski jako osoba zafascynowana „urodą życia” oraz bogactwem i dorodnością najbliższego otoczenia człowieka. Witaj słońce! na ciebie czekam utęskniona, Prędko zajaśnisz w pośród bławatnego łona. Niech ten dzień, który twoja obecność wyleje, Przyjemne poda wieści i zmocni nadzieje. Uprzedzam po pagórkach twoję złote kroki, Skąd śledzę dróg rozlicznych dalekie widoki; Każdy jeździec do mego podobny z odzieży, 45 Każdy mnie biedną zwodzi, gdy w te strony mierzy. Świat pokazywany jest przy tym z perspektywy człowieka zachłannego, który spontanicznie i zmysłowo odbiera zjawiska. Charakterystyczne i nowatorskie jest zbliżenie poetyckiej obserwacji ku detalom oraz różnym, ulotnym, często jednorazowym odcieniom uczuć. Bohaterowie jego sielanek żyją chwilą skupieni na odcieniach zachowań i wyglądów. Miłość, która pomiędzy niemi szybko żenię, Łączy węzłem rozkoszy kwiat i upłodnienie. Bywaj! młodziuchna wiosno! ja twoje swawole Z mą dziewczyną nad wszystkie roku doby wolę. Będą się znowu wonne uplatały wianki: Ona uplecie dla mnie, ja dla mej kochanki. Jadąc dalej „dziewiątką” dotrzemy do pałacu w Jacentowie (45,3 km), który znajduje się w otoczeniu pięknego parku po prawej stronie drogi. Pierwszy asfalt Pierwszą nawierzchnię asfaltową na tej drodze położyli Niemcy. Firma Oemler ze Stuttgartu ukończyła budowę drogi asfaltowej o długości 47 kilometrów łączącej Ostrowiec z Sandomierzem 9 X 1940 roku. Jacentów Pierwotnie folwark w dobrach hr Jacka Małachowskiego, który swą nazwę wywodzi od imienia właściciela. W końcu XIX wieku liczył 342 morgi i należał do dóbr Ruszków. Ostatnim właścicielem tutejszych dóbr ziemskich był Ryszard A. Olszowski, który najpierw je wydzierżawił około 1880 roku od książąt Druckich-Lubeckich, a następnie wykupił majątek na własność w 1907 r. Będąc we władaniu Olszowskich, Jacentów zasłynął hodowlą koni arabskich oraz koni półkrwi. Te ostatnie odbierało wojsko, za co właściciel w latach 1927 - 30 był wielokrotnie odznaczany. Należał także do Związku Hodowców Szlachetnego Konia Półkrwi w Warszawie oraz wystawiał konie do wyścigów na torze m.in. w Radomiu. W latach II wojny światowej Aleksander Olszowski wchodził w skład Zarządu PSH-R (Powiatowa Spółdzielnia Handlowo Rolnicza) w Ostrowcu, za pośrednictwem której okupant zmonopolizował handel płodami rolnymi na obszarze powiatu opatowskiego. Ziemianie podejmowali ten rodzaj gospodarczej współpracy nie tyle ze względu na lojalność wobec Niemców, co z uwagi konieczność ekonomiczną i szansę na uchronienie majątku przed konfiskatą a nawet własną śmiercią. Połowa zgładzonych podczas okupacji na terenie powiatu opatowskiego ziemian obciąża Niemców. Pod przykrywką PSH-R ukrywano także realne zasoby produkcji rolnej, wspierając nadwyżkami zbrojne podziemie. Ostatni dziedzic opuścił majątek w roku 1944. 46 Pałac Projekt klasycyzującego pałacu przygotował Edward Zakrzewski, a budowę rozpoczęto w 1923 roku. Obiekt ukończono na przełomie 1929/30 roku, urządzając wokół zieleń. W 1929 roku w południowym narożu parku stanęła figura Matki Boskiej. W realiach PRL w pałacu najpierw funkcjonowała filia szpitala opatowskiego dla lżej rannych i chorych, a następnie 2-letnia szkoła rolnicza, Państwowy Ośrodek Maszynowy, PUP Marol sp. z o.o. W 1996 roku samorząd sprzedał pałac prywatnemu nabywcy, który uruchomił Hotel „Magnat”. Obecnie hotel funkcjonuje w wybudowanym w sąsiedztwie budynku. Pałac, dawny budynek gospodarczy oraz dawny budynek służby wraz z otaczającym je założeniem parkowym tworzą chroniony zespół parkowo –ogrodowy. Pomniki przyrody Przed frontem pałacu rośnie okazały kasztanowiec biały o obwodzie pnia 300 cm i wysokości 19 m, w sąsiedztwie magazynu przy południowej granicy parku rośnie lipa szerokolistna (335 cm obwodu i 20 m wysokości), natomiast 70 metrów na wschód od pałacu tulipanowiec amerykański (390 cm obwodu i 20 m wysokości). Kontynuując objazd w kierunku Opatowa, skręcamy za boiskiem sportowym w prawo, a następnie trzymając się głównej drogi dojeżdżamy do centrum Sadowia, gdzie na placu przed Gminnym Ośrodkiem Kultury kończymy wycieczkę (46,9 km). 47 Informator gminy Sadowie Urząd Gminy w Sadowiu Sadowie 86 27 - 580 Sadowie tel./fax. 15 869 24 37 tel. 15 869 24 04, 44 e - mail: [email protected] www.sadowie.com.pl Ośrodek Zdrowia, Przychodnia Sadowie 93, 27-580 Sadowie, tel. 15 869 24 28. Kierownik: lek. med. Stanisław Zioło. ZESPÓŁ SZKÓŁ w Sadowiu 27-580 SADOWIE 94 tel./fax 15 869 24 03 www.zssadowie.szkolnastrona.pl Gminna Biblioteka Publiczna 27-580 Sadowie tel. 15 869 24 34 e-mail: [email protected] Filia biblioteczna: Gminna Biblioteka Publiczna w Sadowiu Filia Biblioteczna w Biskupicach 27-580 Sadowie Szkoła Podstawowa w Biskupicach Biskupice 33 27-580 Sadowie tel.: 15 869 29 96 Gminny Ośrodek Kultury i Sportu Sadowie 90a, 27-580 Sadowie tel.: 15 869 24 32 www.goksadowie.pl Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Sadowie „RoSa” Sadowie 99a 27-580 Sadowie, tel. 15 869 24 32 e-mail: [email protected] www.stowarzyszenierosa.pl 48 Znakowane szlaki turystyczne: Szlaki rowerowe okolic Opatowa: Czerwony: Opatów - Sadowie - Małoszyce - Opatów - 28 km Niebieski: Opatów - Włostów - Ujazd - Opatów - 37 km Zielony: Opatów - Międzygórz - Tudorów - Opatów - 30 km Szlak rowerowy żółty „Środkowe dorzecze Kamiennej” Kunów - Karczma Miłkowska - Dębowa Wola - Rezerwat „Krzemionki” - Brzóstowa - Wszechświęte - Jacentów - Gromadzice - Podszkodzie Jędrzejowice - Świrna - Udziców - Kunów - 64 km Szlak rowerowy zielony im. Witolda Gombrowicza Jakubowice - Przybysławice - Jasice - Mikułowice - Ćmielów - Krzczonowice - Trębanów - Małoszyce - Grocholice - Bodzechów - Wólka Bodzechowska - Ostrowiec Św. - Świrna - Mychów - Bukowie - Chocimów - Prawęcin - Doły Biskupie - Gębice - Krynki - Brody - Bór Kunowski - Kolonia Miłkowska - Sarnówek - Dąbrówka - Górka - Wólka Bałtowska - Bałtów - Pętkowice - Wólka Pętkowska - Potoczek - Tarłów - Lasocin Czyżów Szlachecki - Jakubowice - 164 km Rowerowy szlak architektury obronnej Końskie - Modliszewice - Kazanów - Sielpia - Miedzierza - Smyków Grzymałów - Stachura - Malmurzyn - Oblęgór - Oblęgorek - Chełmce - Podzamcze Piekoszowskie - Piekoszów - Szewce - Jaskinia Raj - Chęciny - Podzamcze Chęcińskie - Mosty - Bolmin - Małogoszcz - Mieronice - Brzegi - Sobków - Mokrsko - Kotlice - Motkowice - Stawy - Imielno - Skowronno - Pińczów - Młodzawy - Chroberz - Stradów - Pełczyska Jurków - Wiślica - Chotel Czerwony - Radzanów - Szczaworyż - Kąty - Stopnica - Oleśnica - Święcica - Rytwiany - Golejów - Staszów - Kurozwęki - Kotuszów - Szydłów - Chańcza - Rembów - Iwaniska - Ujazd - Konary - Klimontów - Ossolin - Samborzec - Sandomierz - Kichary Nowe - Ocinek - Dacharzów - Międzygórz - Tudorów - Okalina - Opatów - Lipowa - Ptkanów - Rosochy - Ćmielów - Podgrodzie - Ćmielów - Trębanów - Małoszyce - Wszechświęte - Jacentów - Sadowie - Czerwona Góra - Janowice - Sarnia Zwola - Grzegorzowice - Serwis - Baszowice Dębno - Bodzentyn - Psary - Klonów - Masłów - Kielce - 500,5 km Baza noclegowa: Hotel „Magnat”, Jacentów 117, 27-580 Sadowie, tel.: 15 869 26 99, ilość miejsc: 150 49 Zaplecze gastronomiczne: Zajazd „Kameleon” Organizuje: wesela, bankiety, imieniny, chrzciny, komunie… Posiada znakomitą kuchnię, klimatyzowaną salę na 200 miejsc i parking bezpośrednio przed wejściem do lokalu. Jacentów 171 tel.: 15 869 25 21 kom.: 501 325 504 Bar „OMEGA” Oferuje przyrządzane w sposób tradycyjny potrawy domowej kuchni polskiej: wspaniałe pierogi oraz „świętokrzyskie jadło” inspirowane potrawami regionu świętokrzyskiego. Jacentów 114 tel.: 15 869 25 00 [email protected] Restauracja „Magnat” Serwuje całodobowo dania kuchni staropolskiej oraz europejskiej i obsługuje: wesela, imprezy okolicznościowe, bankiety, komunie, studniówki (do 400 osób). Jacentów 117 tel.: 15 869 26 99 Motoryzacja Dia Car s.c. Stacja kontroli pojazdów. Wąs M.G. Sadowie 60a, 27-580 Sadowie tel.: 15 869 27 12 Stacja Paliw - Jezierski Krzysztof Sadowie 55 27-580 Sadowie, tel.: 15 869 25 73 50 NOTATKI: 51 NOTATKI: 52 NOTATKI: Sadowie - centrum miejscowości Sadowie - Zespół Szkół Łężyce - Wszechświęte - świetlice wiejskie