album stary pruszków
Transkrypt
album stary pruszków
Szymon Kucharski urodził się w Warszawie, od dzieciństwa mieszka jednak w Pruszkowie i ani myśli o ewentualnej stąd wyprowadzce. Jest absolwentem tutejszego Przedszkola Miejskiego nr 12 i Szkoły Podstawowej nr 12 im. J. Kusocińskiego. Ukończył również IX LO im. K. Hoffmanowej w Warszawie i Wydział Chemiczny Politechniki Warszawskiej. Pracuje jako nauczyciel chemii w LO im. T. Zana w Pruszkowie i w IX LO im. K. Hoffmanowej w Warszawie. W wolnych chwilach podróżuje wraz z narzeczoną po najdziwniejszych zakątkach Polski oraz krajów środkowej i wschodniej Europy. Jest autorem i współautorem kilkudziesięciu publikacji książkowych, prasowych i internetowych, dotyczących chemii organicznej, historii regionalnej, historii architektury i historii wojskowości. W obecnej kadencji jest członkiem zarządu Pruszkowskiego Towarzystwa Kulturalno-Naukowego oraz prezesem Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji. Jest także jednym z moderatorów pruszkowskiego internetowego forum dyskusyjnego na portalu Gazeta.pl. Wybór i opracowanie: Szymon Kucharski Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im. Henryka Sienkiewicza w Pruszkowie 2010 4 Stary Pruszków Copyright © 2010 by Szymon Kucharski Copyright © for this edition by Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Pruszkowie, 2010 Projekt okładki, skład i łamanie: Fabryka Wyobraźni Zdjęcie Autora: Krystian Rosiński Opracowanie redakcyjne: Zespół Korekta: Zespół Organizacja produkcji: Rachocki i S-ka, Pruszków Publikacja zrealizowana na zlecenie Biura Promocji i Kultury Miasta Urzędu Miejskiego w Pruszkowie ISBN 978-83-62144-06-8 Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im Henryka Sienkiewicza w Pruszkowie ul. Kraszewskiego 13 05 800 Pruszków tel. 22-758 86 09 tel./fax. 22-730 10 80 e-mail: czytelnia @ biblioteka.pruszkow.pl www.biblioteka.pruszkow.pl Szanowni Państwo, ten oto skromny album, to nasze wspomnienie o Pruszkowie lat dawnych. Chodząc ulicami miasta rzadko myślimy o mijanych miejscach, domach i ogrodach. Pamiętają one więcej, niż my, ale nie mogą o tym mówić. Wiele z nich przemija i odchodzą. Zostają obrazy. Wydanie zbioru widoków dawnego Pruszkowa jest próbą ich wywołania z zaświatów. Pomimo krótkiej historii i z pozoru mało ciekawych dziejów, Pruszków zachował swój oryginalny charakter i posiada wiele osobliwości. Choć zbiór jest niepełną i niedoskonałą wystawą obrazów, jego wydanie niech będzie hołdem dla tych, po których „odziedziczyliśmy” ukochane miasto. Mam nadzieję, że prezentowany album trafi też do osób nie znających Pruszkowa. Rys jego niedługiej, acz ciekawej historii jest tu nakreślony w opisach. Jak wiemy, Pruszków nabrał znaczenia dopiero w XIX wieku, kiedy zlokalizowano tu pierwszą stację kolei warszawsko-wiedeńskiej, i kiedy począł rozwijać się tu przemysł. Między wojnami liczył się jako największy ośrodek przemysłowy pod Warszawą. Podczas okupacji hitlerowskiej podzielił los innych miast Rzeczypospolitej. Na koniec wojny Niemcy urządzili tu obóz przejściowy po tragedii Powstania Warszawskiego. Wskutek silnego uprzemysłowienia po wojnie, znacznie zwiększył zaludnienie w porównaniu z rokiem 1939. Miasto przyjęło pod swój dach warszawiaków, jak też i napływową ludność z prowincji. Dziś, w konsekwencji rozwoju odrodzonej po 1989 roku Ojczyzny, Pruszków, mimo iż zatracił swój przemysłowo – robotniczy charakter, na nowo, niczym 120 lat temu, przyciąga przedsiębiorców i nowych mieszkańców. Pod względem architektonicznym Pruszków, to mieszanina pozbawionych stylu bloków mieszkalnych, skromnych domów robotniczych z przełomu XIX i XX wieku i kamienic z tego czasu. Brakuje tu rynku – głównego placu. Są za to ogromne parki służące wytchnieniu mieszkańców. Nie możemy się pochwalić oryginalnymi zabytkami, ale honoru broni klasycystyczny dwór dawnych właścicieli Pruszkowa z zabudowaniami folwarcznymi i widoczne z daleka neogotyckie kościoły. Wstąpmy na karty albumu, aby na jakiś czas zanurzyć się w nastroju dawnego Pruszkowa. Mam nadzieję, że będzie to dla Państwa przyjemność i miła pamiątka. Jan Starzyński, prezydent Pruszkowa 5 Stary Pruszków WSTĘP „Dębica? Mława? Chojnice? Czy tam w ogóle jest coś ciekawego? Czy jest tam w ogóle co zwiedzać?” – takie pytania słyszymy niejednokrotnie, podczas naszych podróży po Polsce. Tymczasem w każdym, najmniejszym choćby miasteczku udaje nam się znaleźć coś ciekawego, coś wartego uwagi, coś – zdawałoby się – zupełnie już zapomnianego. W małych księgarenkach natrafiamy zaś na monografie historyczne, pisane przez lokalnych pasjonatów, często wydawane własnym sumptem, w niskich nakładach, niedostępne w ogólnopolskich sieciach salonów księgarskich. Swoją historię ma także nasze miasto. Chcielibyśmy przy pomocy tej książki zadać kłam stwierdzeniu, że Pruszków to tylko jedna z sypialni Warszawy, miasto mało ciekawe, pozbawione zabytków, powstałe niejako przypadkiem, pomiędzy fabrykami – dziś zresztą w większości już wyburzonymi. Chcielibyśmy również, aby nie było to miasto, kojarzone wyłącznie z wojną i martyrologią; „miasto, przez które przeszła Warszawa” – choć od tych tematów absolutnie nie zamierzamy uciekać; one wszak też stanowią o naszej tożsamości. Można jednak w historii Pruszkowa znaleźć i anegdotę, i absurd. Książka niniejsza jest kontynuacją idei, realizowanej od kilku lat przez Biuro Promocji i Kultury Miasta Pruszkowa i Pruszkowskie Towarzystwo Kulturalno-Naukowe, mającej na celu popularyzację historii i zabytków naszego miasta poprzez wydawanie reprintów starych rycin, zdjęć i pocztówek, opatrzonych możliwie szczegółowym komentarzem historycznym. Nakład pierwszej serii tego wydawnictwa rozszedł się całkowicie, druga zaś seria jest aktualnie na wyczerpaniu. Oznacza to, że pomysłem tym trafiliśmy w zainteresowania mieszkańców naszego miasta (i nie tylko) i że był on potrzebną inicjatywą. Zamiast więc trzeciej serii pocztówkowych reprintów, zdecydowaliśmy się opracować większą publikację, w której kolejne ilustracje są pretekstem do mniej lub bardziej dygresyjnej gawędy o historii naszego miasta. Ilustracje, prezentowane w niniejszej książce, pochodzą przede wszystkim ze zbiorów Pruszkowskiego Towarzystwa Kulturalno-Naukowego – obchodzącego w bieżącym roku jubileusz czterdziestolecia swojego istnienia. Przez wszystkie te lata, jego członkowie przekazywali do wspólnego użytku stare pocztówki ze swoich zbiorów, jak również zdjęcia własnego autorstwa – niestety, niemal nigdy nie dbając o jakiekolwiek odpisanie ich na odwrocie. Z tej przyczyny, ledwo w kilku przypadkach możemy dziś zidentyfikować autorów zdjęć, wykonanych w latach sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych; czasem też, co gorsza, w ogóle nie wiemy, gdzie znajdowała się nieistniejąca już dziś zabudowa naszego miasta, przedstawiona na danym zdjęciu. Wiemy tylko, że niektóre ze zdjęć, zamieszczonych w niniejszej książce, wykonali Stanisław Hryniewicz i Włodzimierz Stępniewski – gdyż, podpisane ich nazwiskami, publikowane były przed laty na łamach „Przeglądu Pruszkowskiego” i innych naszych wydawnictw. Niektórych Czytelników może razić pewna nadreprezentacja zdjęć budynków, związanych z bohaterami czy instytucjami, hołubionymi w minionym ustroju. Pamiętajmy jednak, że w owych czasach naiwny byłby fotograf, liczący na publikację ujęć, dotyczących „nieprawomyślnych” osób i miejsc – więc fotografii takich po prostu nie wykonywano. Część ilustracji posiadamy zaś jedynie w postaci fotokopii, gdyż ich właściciele 7 Stary Pruszków 8 Stary Pruszków nie chcieli rozstawać się z oryginałami. Mimo zdecydowanie niskiej jakości, wynikającej z ówczesnych ograniczeń technicznych, przedstawiają one nierzadko wielką wartość poznawczą. Zdecydowaliśmy się więc kilka z nich tutaj również zamieścić. Specjalne podziękowania w tym miejscu składamy członkowi PTK-N, a zarazem wieloletniemu redaktorowi naczelnemu „Głosu Mechanika” i „Głosu Pruszkowa” – Panu Leszkowi Kożuszce, który udostępnił nam swe własne, przebogate archiwum fotograficzne. Książka nasza byłaby jednak znacznie skromniejsza, gdyby nie zaangażowanie szeregu osób prywatnych. Druga obszerna grupa ilustracji pochodzi bowiem bądź to z przechowywanych troskliwie archiwów rodzinnych, bądź to ze współczesnych zakupów antykwarycznych i aukcyjnych. Oprócz autora niniejszego opracowania, swoje prywatne zbiory udostępniły następujące osoby: Sabina Czyżewska, Piotr Dolewski, Jacek Głowacki, Irena Horban, Magdalena, Monika i Wojciech Hoserowie, Krzysztof Jaszczyński, Jerzy Kaleta, Maria Pałuba, Adam Rachocki, Julian M. Skelnik, Paweł Stala, Stanisław Wieteska, Sławomir Wójcik, Adam i Zdzisław Zaborscy. Kolejnych kilka fotografii udostępnionych zostało zaś przez Izbę Tradycji EKD/WKD w Grodzisku Mazowieckim oraz Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie. Wśród ilustracji przeważają zdjęcia, wykonane przez osoby prywatne – na nich w głównej mierze oparliśmy się, przedstawiając okres powojenny. Wśród zdjęć przedwojennych widoczną grupę stanowią natomiast reprodukcje z ówczesnej prasy – widoki naszego miasta pojawiały się w niej zaskakująco często. Stosunkowo niewiele jest zaś przedwojennych pocztówek. Pruszków, jako miasto przemysłowe, nie był bowiem zbyt wdzięcznym tematem dla fotografów. Jak dotąd, pocztówek z tego okresu udało się zidentyfikować około dwudziestu pięciu (zresztą później, do 1989 r., wydano ich podobną liczbę). W książce, mającej być jednak ilustrowaną gawędą historyczną, a nie katalogiem filokartystycznym, nie reprodukujemy wszystkich. Część z nich powtarza bowiem dokładnie ten sam motyw, część zaś (np. widok drzew w parku) ma niewielką wartość poznawczą. Najstarsze widoki Pruszkowa przedstawił wydawca, sygnujący swe wyroby jako „G. Baer i S-ka” – o którym bliżej wiemy tylko tyle, że ok. 1918 r. posiadał firmę w Łodzi, przy ul. Przejazd 20. Wydane przez niego pocztówki łatwo jest rozpoznać po charakterystycznej, bezszeryfowej czcionce, zastosowanej na ich awersie. Na rewersie widnieje zaś sygnatura wydawcy, czterocyfrowy numer zdjęcia oraz napis w języku polskim, zastrzegający prawo reprodukcji. Pocztówki z tej serii posiadają stemple pocztowe z początku lat dwudziestych. Wnioskować więc można, że zostały one wydane nie wcześniej, niż po ustąpieniu Rosjan z ziem polskich (1915 r.), być może nawet dopiero około 1920 r., choć reprodukowane na nich zdjęcia wykonane zostały z pewnością jeszcze w czasie zaborów. Istnieje natomiast poszlaka, pozwalająca z dużym prawdopodobieństwem wskazać znanego pruszkowskiego fotografa, Dawida Abramowicza, jako autora tych zdjęć. Widok dzisiejszej ul. Prusa został bowiem wykonany z balkonu kamienicy nr 21, w której Abramowicz miał swoje atelier. Znanych jest osiem pruszkowskich pocztówek G. Baera, z których reprodukujemy siedem. Nakładem co najmniej dwóch, anonimowych wydawców, ukazało się co najmniej pięć pocztówek, które rozpoznać można po mniej lub bardziej dbałym, odręcznym opisie na awersie. Dwie z nich są na rewersie sygnowane skrótem „Br.” i posiadają na awersie także cyfrę – zapewne numer ujęcia. Są to dwa widoki naszego miasta, wykonane z dachu kamienicy przy ul. Kościuszki 44. Skądinąd wiadomo zaś, że tam właśnie, w miejscu dzisiejszej księgarni, mieścił się przed 1939 r. sklep papierniczy Antoniego Cetnera. Może to on wpadł na pomysł wzbogacenia asortymentu o pocztówki z widokami swojego miasta? Również anonimowy jest wydawca serii, opisanej na awersie kaligraficzną czcionką i trzycyfrową liczbą. Znane są cztery jego pocztówki pruszkowskie, o kolejnych numerach 816-819, z których reprodukujemy jedną. Wśród licznych pocztówek, wydanych nakładem Towarzystwa Księgarni Kolejowych „Ruch”, znajdują się co najmniej dwie pruszkowskie, przedstawiające konkretnie kościół św. Kazimierza, pochodzące ze spuścizny fotograficznej Konstantego Wojutyńskiego. Reprodukujemy tu jedną z nich. Anonimowi pozostają wydawcy pojedynczych pocztówek, zamieszczonych w niniejszym zbiorze, takich jak widok pruszkowskiego pałacu czy Fabryki Ołówków. Znana jest także barwna pocztówka-cegiełka z wizualizacją wznoszonego właśnie kościoła żbikowskiego, wydana w 1908 r. przez Zakłady Graficzne „B. Wierzbicki i S-ka” w Warszawie. Willa „Anielin” pojawiła się zaś również na pocztówce, wydanej ok. 1915 r. przez Towarzystwo Opieki nad Sierotami Wojennymi. W celu ułatwienia Czytelnikom orientacji, w tekście posłużono się aktualnymi nazwami ulic i takąż numeracją posesji – nierzadko jednak zmieniającymi się na przestrzeni lat. Osoby, chcące pogłębić swoją wiedzę na ten i inne pruszkowskie tematy, odsyłamy zaś do lektury – przede wszystkim monografii „Dzieje Pruszkowa” (Warszawa 1983) oraz innych prac Mazowieckiego Ośrodka Badań Naukowych, trzyczęściowej „Historii Pruszkowa w zarysie” oraz innych książek Mariana Skwary, „Pruszkowa Przemysłowego” Jerzego Kalety, książek wspomnieniowych Michała Głowińskiego, Tadeusza Huberta Jakubowskiego i Henryka Krzyczkowskiego, a także artykułów, zamieszczanych w wydawnictwach periodycznych Pruszkowskiego Towarzystwa Kulturalno-Naukowego, z „Przeglądem Pruszkowskim” na czele. Szczególnie wiele publikacji dotyczy zaś okresu II Wojny Światowej, a zwłaszcza funkcjonowania w Pruszkowie obozu przejściowego „Dulag-121”. Do najobszerniejszych należą tu prace Tadeusza Jarosa, Edwarda Kołodziejczyka, Danuty Sławińskiej i Zdzisława Zaborskiego. Zbiorowego opracowania historycznego oraz albumu zdjęć doczekała się też, nierozerwalnie wszak z Pruszkowem związana, kolejka EKD/WKD. Ponieważ jednak znaczna część wymienionych publikacji ma dawno wyczerpane nakłady, zachęcamy w tym miejscu do wizyty w czytelni naukowej pruszkowskiej Biblioteki, przy ul. Kraszewskiego 13. Wszystkim osobom i instytucjom, które otworzyły swe archiwa, przyczyniając się do wzbogacenia niniejszej książki, dziękujemy za życzliwość, zrozumienie i zaangażowanie. Dziękujemy również wszystkim, którzy zechcieli się podzielić swoimi wspomnieniami – wobec skąpej ilości źródeł drukowanych, w wielu przypadkach jedynym rejestrem dawnych wydarzeń pozostaje pamięć mieszkańców naszego miasta. Zdajemy sobie jednak sprawę, że pamięć ludzka bywa zawodna, więc z góry przepraszamy za ewentualne nieścisłości, jakie obecne być mogą na dalszych stronach książki. Przy okazji, apelujemy do posiadaczy innych, nieznanych, a ciekawych zdjęć naszego miasta, o udostępnienie ich Biuru Promocji i Kultury Miasta, Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej lub Pruszkowskiemu Towarzystwu Kulturalno-Naukowemu w celu wykonania kopii i ewentualnego zamieszczenia ich w przyszłych publikacjach. Szymon Kucharski 9 Stary Pruszków W lesie odpoczniecie od polityki (1912) Na przełomie czerwca i lipca 1912 roku polska opinia publiczna wrzała – car Mikołaj II rozkazał wykroić z ziem Królestwa Polskiego nową gubernię – chełmską, a specjalne prawa w niej obowiązujące zwiastowały rychłą i intensywną jej rusyfikację. W tym gorącym okresie tygodnik krajoznawczy „Ziemia” reklamował relaks w podpruszkowskich lasach, zamieszczając na pierwszej stronie jedną z najstarszych fotografii okolic naszego miasta, którą możemy w sposób pewny datować. Przedstawia ona lasy bodajże jedyne w okolicy – komorowskie, do których spragnieni wypoczynku letnicy mogli w owym czasie łatwo dojechać tramwajem konnym, kursującym spod pruszkowskiego dworca kolejowego. Reszta pierwotnej mazowieckiej puszczy była bowiem systematycznie karczowana pod zasiew od czasów średniowiecznych. Dopiero w latach czterdziestych XIX w. Iwan Skwarcow – właściciel Pruszkowa, ale i Pałacu Saskiego w Warszawie, zalesił wtórnie dolinę Utraty, dając tym samym zaczątek późniejszym parkom: Jana Bersohna (projekt Karola Sparmanna), Potulickich (projekt Waleriana Kronenberga) oraz „Anielinowi” Marcelego Zielińskiego – o których będzie jeszcze mowa dalej. 11 Stary Pruszków 12 Stary Pruszków Pałac Potulickich (ok. 1925) Rezydencją kolejnych właścicieli dóbr pruszkowskich był początkowo Potulickiego – wielce zasłużonego dla naszego miasta społecznika. drewniany dwór, a następnie, wybudowany w jego miejscu, murowa- Wdowa po nim, Jadwiga, była ostatnią prywatną właścicielką pałacu. ny pałacyk. Istnieją niepewne przesłanki, datujące jego powstanie na W czasie II Wojny Światowej urzędował tu niemiecki Komisarz Miasta. 1808 r. i wskazujące na Piotra Aignera jako architekta. Ponad wszelką Tuż po wojnie zajęła go Wojewódzka Rada Narodowa, następnie Komitet wątpliwość istniał on w 1869 r., gdy zainicjowano parcelację prusz- Miejski PZPR, później – pogotowie ratunkowe. Po gruntownym remon- kowskiego majątku. Spośród jego właścicieli wspomnieć można Józefa cie (po którym z dawnego wystroju zachował się jedynie kominek), no- Czekierskiego – lekarza, współzałożyciela Akademii Medycznej, Józefa wym gospodarzem został Urząd Stanu Cywilnego, który użytkuje pałac Epsteina – bankiera i przemysłowca, ale przede wszystkim Antoniego do dziś. Pałac Potockich w Helenowie (ok. 1850) Tuż za granicą naszego miasta, na terenie gminy Michałowice, znajduje się pomieścił swój przebogaty księgozbiór. Po swej bezpotomnej śmierci sąsiednia rezydencja szlachecka – zespół pałacowo-parkowy w Heleno- przeznaczył majątek na rzecz fundacji do walki z chorobami społecznymi, wie. Pałac powstał około 1810 r., według projektu Jakuba Kubickiego lub ale jego ostatniej woli nie zdążono zrealizować. W 1939 r. pałac zajęła Stanisława Zawadzkiego, na zamówienie Tomasza Adama Ostrowskiego armia niemiecka, w 1945 r. – Rosjanie, później zaś przekazano go Wojsku – przemysłowca i działacza politycznego epoki stanisławowskiej, a na- Polskiemu, które do dziś gospodaruje tym obiektem, jako Ośrodkiem Re- zwany został od imienia jego córki. Rycina przedstawia pierwotny wygląd prezentacyjnym Ministerstwa Obrony Narodowej. W przypałacowym parku pałacu, gdyż kolejni właściciele – Potoccy, przebudowali go według pro- uwagę zwracają stare rzeźby, w tym dwie autorstwa Henryka Kuny – jed- jektu Henryka Marconiego. Ostatni właściciel, Jakub Potocki, zapalony nego z najbardziej znanych polskich rzeźbiarzy okresu międzywojennego, bibliofil, przebudował ponadto pałacową oranżerię na bibliotekę, w której współzałożyciela grupy „Rytm”. 13 Stary Pruszków 14 Stary Pruszków Przybyli ułani… do Pęcic (ok. 1920) W pobliżu naszego miasta leży wieś, mogąca poszczycić się długą historią. wojenny), odbudowany został w latach 1918-23 według projektu Romualda Prosty w formie, klasycystyczny kościół św. św. Piotra i Pawła, projektu Gutta. Zyskał wówczas charakterystyczny napis na attyce środkowego ryza- Piotra Aignera, jest siedzibą parafii nieco młodszej od żbikowskiej, erygo- litu: „JAM DWÓR POLSKI, CO WALCZY MĘŻNIE I STRZEŻE WIERNIE”. Zdjęcie wanej na przełomie XIV/XV w., i skrywa w sobie w sobie unikatowy zaby- wykonano po prowizorycznej naprawie dworu, podczas wizyty niezidentyfiko- tek – późnorenesansowy nagrobek szlachcica. Na zdjęciu widać zaś sie- wanego oddziału polskiej kawalerii u ostatnich właścicieli majątku – rodzi- dzibę właścicieli Pęcic – pałac, wystawiony staraniem Sapiehów w latach ny Marylskich, którym władza ludowa odebrała go w 1945 r., urządzając tu 1808-09, według projektu Fryderyka Alberta Lessla. Silnie uszkodzony filię szpitala tworkowskiego (podobnie jak i w pobliskim majątku Markowi- w 1914 r. (pamiątką ówczesnych walk jest położony nieopodal cmentarz czów w Komorowie). Obecnie pęcicki pałac pozostaje własnością prywatną. Najstarsze zdjęcie ze Żbikowa (1880) Odmiennie niż szlachecki Pruszków, Żbików przez długie wieki pozostawał Żbikowa. Stroje osób, uwiecznionych na zdjęciu, absolutnie nie pozwalają wsią kościelną. Zawiłości polskiej historii sprawiły, że jego właścicielem określić ich jako żbikowskich włościan, ani też jako pruszkowskich robot- było dość odległe geograficznie biskupstwo poznańskie. Folwark biskupi ników. Może jest to wycieczka „na łono natury” ówczesnych właścicieli znajdował się naprzeciwko kościoła, a w jego skład wchodziła rezyden- Pruszkowa – rodziny Wołowskich? Wspomnieć zaś warto, że właśnie przy cja, na której fundamentach stanął najprawdopodobniej późniejszy dwór ul. 3 Maja 33 zachował się do dziś jeden z nielicznych już w Pruszkowie rodziny Zielińskich (ul. 3 Maja 151). Tu zaś widzimy najstarsze ze znanych drewnianych budynków – dom Rozenowiczów, dziadków znanego teore- zdjęć dzisiejszego Pruszkowa. Możemy tylko podejrzewać, że owe trzy tyka literatury, Michała Głowińskiego, który poświęcił naszemu miastu chaty stały przy obecnej ul. 3 Maja – dziś głównej, a niegdyś jedynej ulicy wspomnieniową książkę i wiele miejsca w innych publikacjach. 15 Stary Pruszków 16 Stary Pruszków Вокзал Прушковъ (ok. 1900) Nie będzie wielką przesadą stwierdzenie, że Pruszków powstał dzięki przemy- szym zdjęciu. Przetrwał on do I Wojny Światowej – uszkodzony w czasie bojów słowi, ale przemysł w Pruszkowie mógł zaistnieć tylko dzięki kolei – ułatwiają- jesienią 1914 r., został spalony przez Rosjan, ewakuujących się z Królestwa cej dowóz surowców i wywóz gotowych produktów. Pierwsza na ziemiach pol- Polskiego latem 1915 r. Jego wypalone mury wykorzystał jednak Romuald skich linia Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej dotarła do naszego miasta Miller w latach 1924-28 do budowy nowego dworca, utrzymanego w modnym w 1844 r.; tu również powstał pierwszy przystanek za Warszawą. Początkowo wówczas stylu „dworkowym”. W 1936 r., podczas elektryfikacji Warszawskie- drewniany, zastąpiony został w 1888 r. dworcem murowanym, o niewyszukanej go Węzła Kolejowego, dobudowano doń charakterystyczne wiaty przystankowe architekturze, wzniesionym według jednego z typowych projektów. Ten właśnie z wklęsłymi dachami, zaś na położonej w głębi działce wzniesiono budynek budynek, opatrzony rosyjskojęzyczną tablicą z nazwą stacji, widać na niniej- techniczny, licowany szarą cegłą cementową. Przejazd kolejowy w Parzniewie (ok. 1910) Na zdjęciu przedstawiony jest, aktualnie już niefunkcjonujący, przejazd przed wykonaniem tego zdjęcia. Członkowie Organizacji Bojowej PPS, kolejowy w niedalekim Parzniewie. Obok domku dróżnika widoczna jest pod wodzą Józefa Montwiłła-Mireckiego, napadli wówczas na rosyjski murowana komórka, piwnica, studzienny żuraw i ostrzegawcza latarnia. pociąg pocztowy, zdobywając – podobno bezkrwawo – 170 000 rubli Gdy wykonywano zdjęcie, Droga Żelazna Warszawsko-Wiedeńska była w srebrze, na rzecz dalszej działalności niepodległościowej. Więcej dwutorowa – co w owych czasach było jeszcze wciąż raczej wyjątkiem udało się im zdobyć tylko w podobnej akcji pod Bezdanami – która niż regułą. Wspomnijmy przy okazji o mało znanym wydarzeniu, które została szeroko upamiętniona, jako że kierował nią osobiście Józef miało miejsce na torach za stacją Pruszków w 1906 r., a więc na krótko Piłsudski. 17 Stary Pruszków 18 Stary Pruszków Pałac „Sokoła” (ok. 1925) Zanim jednak rozwinął się przemysł, nad Utratę przyjeżdżać zaczęli letnicy z Warszawy. Niektórzy z nich pobudowali nawet w Pruszkowie swe rezydencje. Jedynym zachowanym do dziś reliktem owego pruszkowskiego letniska jest obszerna willa, wzniesiona w 1876 r. przez Ignacego Więckowskiego (ul. Kościuszki 41). Otoczona rozległym parkiem, zmieniała kilkakrotnie właścicieli, by tuż przed I Wojną Światową stać się własnością Stowarzyszenia Księży Emerytów gnieźnieńskiej Kurii Arcybiskupiej. W czasie wojny budynek został jednak silnie uszkodzony i księża zdecydowali się go wynająć, w zamian za remont. Głównym i najbardziej znanym najemcą było Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, które przekształciło pałac i park w tętniący życiem ośrodek kultury i sportu. W czasie II Wojny Światowej siedzibę znalazła tu pruszkowska delegatura Rady Głównej Opiekuńczej, zaś po wojnie budynek przeznaczono na miejski ośrodek kultury. Pałac „Sokoła” (ok. 1925) Na drugim zdjęciu widać dość zaniedbaną elewację wschodnią pa- i inne imprezy, w tym coroczne minifestiwale rockowe – „Rockpikniki”. łacu, jeszcze przed przebudową, dokonaną przez TG „Sokół”. Pałac Zakończony właśnie generalny remont pałacu przywrócił mu dawną wprawdzie bowiem wyremontowano, ale jednocześnie oszpecono jego świetność oraz pierwotną bryłę, z jedną wszakże istotną różnicą – na bryłę, dobudowując salę kinoteatralną. Zlikwidowano ją w czasie po- wieży pozostał zegar, zainstalowany tam w 1974 r., a będący dziełem wojennego remontu, wznosząc w zamian amfiteatr, do którego wkrótce Marka Górskiego – znanego pruszkowskiego zegarmistrza, twórcy ze- przylgnęła popularna nazwa „dechy”. Odbywały się tu liczne koncerty gara na Zamku Królewskim w Warszawie. 19 Stary Pruszków 20 Stary Pruszków Willa „Topolka” (ok. 1970) Niepozorny drewniany budynek, stojący do końca lat dziewięćdziesiątych wicz. Po śmierci właściciela, willę nabył w 1906 r. przedsiębiorca, który przy ul. Prusa 12, był drugim sędziwym świadkiem letniskowej epoki dzie- otworzył w niej jadłodajnię. Od 1919 r. dom był zaś własnością rodziny jów naszego miasta. Od rosnących w pobliżu drzew zwany był „Topolką”, Grzeniewskich. Po wojnie i dokwaterowaniu obcych lokatorów „Topolka” a wzniósł go w 1865 r. Edward Leo – redaktor „Gazety Polskiej”. Do swej stopniowo popadała w ruinę – rozebrano mansardę, ozdobne piece i scho- letniej rezydencji zapraszał warszawską śmietankę towarzyszką. Tu po- dy z rzeźbionymi poręczami, ogołocono z wystroju elewacje. Przetrwała noć Bolesław Prus poznał Helenę Modrzejewską. Bywał tu także Henryk jednak 130 lat, by ostatecznie ustąpić miejsca nowemu budynkowi miesz- Sienkiewicz. Ze swymi rodzicami przychodził mały Jarosław Iwaszkie- kalnemu, wzniesionemu na tej posesji. Willa „Anielin” (ok. 1910) Po uwłaszczeniu chłopów, parcelacji majątku pruszkowskiego i zalesieniu własnością prywatną, ale wstęp do niego był wolny. Dopiero w 1930 r. doliny Utraty, dziewięciomorgowy grunt, przylegający do rzeki i położony Rada Miasta wykupiła go z przeznaczeniem na park miejski. Odbywały mniej więcej między obecnymi ulicami Prusa, Zimińskiej-Sygietyńskiej się tu festyny, działała strzelnica, wzniesiono drewnianą tancbudę, zimą i Różaną nabył w 1875 r. warszawski rejent, Marceli Zieliński. Wybudował urządzano ślizgawki. W 1969 r. park przecięła Aleja Wojska Polskiego. tam letnią rezydencję – widoczną na zdjęciu willę o konstrukcji szachul- Uporządkowany teren parku „Anielin” ponownie oddano do użytku miesz- cowej, nazwaną znowuż od imienia córki. Zadbał też o park, w którym kańcom naszego miasta w 1974 r. Wschodnia jego część, niedawno grun- wykopano stawy i usypano sztuczne wyspy. Willa spłonęła jednak w cza- townie odremontowana, została nazwana Skwerem im. Marszałka Józefa sie walk pod Pruszkowem jesienią 1914 r. Spustoszony park pozostawał Piłsudskiego. 21 Stary Pruszków 22 Stary Pruszków Wenecja nad Utratą (ok. 1910) Drewniany budynek, stojący w parku „Anielin”, tuż przy torach kolejo- J. Iwaszkiewicza w opowiadaniu „Młyn nad Utratą”. Warto też wspomnieć, wych, mieścił restaurację o nazwie „Wenecja”, prowadzoną przez rodzinę że nad brzegami naszej rzeki, która kilkakrotnie w dziejach zmieniała swą Stępowskich. Nazwa wzięła się ponoć stąd, że podczas wylewów Utraty, nazwę – była Nrową, Mrową, Pisą, Rżewą i Krzywdą – oprócz powszechnie do budynku można było dotrzeć jedynie łodzią. Ta willa również spłonęła znanej Żelazowej Woli, leżą też klasycystyczne pałace w Ojrzanowie i Pas- w październiku 1914 r. Jej los podzielił wówczas także stary młyn wodny, sie (oraz w Młochowie – choć ten nieco od niej oddalony), jak również zbudowany ok. 1810 r., stojący bliżej ul. Prusa, którego wygląd znamy gotycki kościół w Żelechowie – gdzie na cmentarzu spoczywa Józef Cheł- tylko z rysunkowej rekonstrukcji. To on właśnie upamiętniony został przez moński, który piękno ziemi mazowieckiej uwiecznił w swoich obrazach. Fabryka Rudnickiego i Kuczyńskiego (ok. 1885) W drugiej połowie XIX w. Warszawa dusiła się, otoczona pierścienia- wać je licznymi fabrykami. Ulotka przedstawia fabrykę konstrukcji mi rosyjskich fortyfikacji, w pobliżu których nie można było wzno- żelaznych Mieczysława Rudnickiego i Aleksandra Kuczyńskiego, sić żadnej trwałej zabudowy, a istniejąca musiała być zburzona na uruchomioną w 1883 r. przy ul. Sienkiewicza 19. Produkowała ona każde żądanie władz wojskowych. Miejsca dla rozległych zakładów elementy konstrukcyjne mostów, ale również pociski artyleryjskie. przemysłowych trzeba było szukać daleko za miastem, ale najle- Od 1903 r. była własnością Józefa Troetzera, a jej asortyment obej- piej w pobliżu – nielicznych jeszcze – linii kolejowych. Z tej szansy mował wówczas pompy, kotły i sikawki strażackie. Kres jej istnienia skorzystał Pruszków – parcele w pobliżu stacji rozeszły się bły- przyniosła I Wojna Światowa, ale z budynkami przy ul. Sienkiewicza skawicznie i od końca lat siedemdziesiątych rozpoczęto zabudowy- jeszcze się spotkamy dalej. 23 Stary Pruszków 24 Stary Pruszków Fabryka Ołówków (ok. 1925) Jedynym przedstawicielem tradycyjnego pruszkowskiego przemysłu, zakładowi również szybko podnieść się z upadku po pierwszowojennych który przetrwał reprywatyzację i działa do dziś, jest fabryka Towarzystwa zniszczeniach i utrzymać światową renomę swoich wyrobów. Fabryka Udziałowego Wyrobu Ołówków, założonego w 1889 r. w Warszawie. Od wyszła bez szwanku z kolejnej wojny, by w 1948 r. ulec nacjonalizacji. 1894 r. funkcjonuje ona na działce między ul. Ołówkową i Obrońców Poko- W 1995 r. powróciła w ręce spadkobierców swych założycieli – rodzin ju (dawniej Cedrową, gdyż z drewna cedrowego robiono ołówki) i w budyn- Majewskich, Starzeńskich i Zaborskich. Teren jej jednak mocno okrojono kach, odkupionych od zbankrutowanej odlewni żelaza Adolfa Rothsteina, i przeznaczono pod zabudowę mieszkalną, rozbierając część hal fabrycz- powstałej w 1879 r. Dawną fabrykę znacznie rozbudowano, a znakomita nych i – niestety – stary dom właścicieli. Widoczne na zdjęciu budynek koniunktura zapewniła „Ołówkom” dominującą pozycję na rynkach eu- i komin istnieją natomiast do dziś, choć do pierwszego „doklejono” szyb ropejskich. Nietypowy, a powszechnie potrzebny profil produkcji pozwolił windy, a drugi „ozdobiono” antenami przekaźnikowymi. Elektrownia (1930) Budowę elektrowni powierzono w 1913 r. niemieckiej firmie, któ- niem kodu „Enigmy”, wojskowe Biuro Szyfrów w Pyrach. W czasie ra uruchomiła ją dopiero w czasie I Wojny Światowej. W okresie Powstania Warszawskiego została zajęta przez pruszkowski pluton międzywojennym, stale rozbudowywana, objęła swoim zasięgiem AK „Nenufar” – zmuszony jednak opuścić ją wobec niepomyślne- powiat błoński, większość powiatów: warszawskiego i grójeckiego, go rozwoju działań wojennych w Stolicy. Tuż przed wycofaniem się oraz zachodnią część Warszawy. Zasilała wówczas 30 000 mieszkań z Pruszkowa, Niemcy wysadzili ją w powietrze. Odbudowaną po woj- oraz liczne obiekty przemysłowe – fabryki Ursusa, Woli i Żyrardowa, nie, od 1959 r. stopniowo przekształcono w elektrociepłownię. Przy kolejkę EKD, radiostację transatlantycką w Babicach i Grodzisku, ul. Waryńskiego stanął zaś pomnik, upamiętniający jej pracowników nadajnik Polskiego Radia w Łazach, jak również, wsławione złama- poległych w czasie wojny. 25 Stary Pruszków 26 Stary Pruszków Willa Hoserów (ok. 1900) Na północnym skraju naszego miasta znajduje się zespół zabytkowej za- architektoniczny budynków zamówiono u Czesława Domaniewskiego. budowy, w którym od 1896 r. funkcjonuje nieprzerwanie gospodarstwo Na zdjęciu widoczna jest willa właścicieli, położona przy ul. Żbikowskiej ogrodnicze. Również nieprzerwanie jego właścicielami jest rodzina Ho- 56. Po przeciwnej stronie ulicy, pod nr 51, znajduje się część hodowlana, serów, której historię na ziemiach polskich zapoczątkował Czech, Piotr z budynkiem administracyjno-biurowym i innymi obiektami technicznymi. Hoser, przybyły wraz z braćmi do Warszawy w połowie XIX w. Firma ogrod- Firma szczęśliwie przetrwała obie wojny światowe i uniknęła powojennej nicza „Bracia Hoser” błyskawicznie osiągnęła pozycję potentata w swojej nacjonalizacji, dzięki czemu do dziś prowadzi swą dawną działalność pod branży. Jednak z powodu braku dogodnych do uprawy gruntów w obrębie nazwą „Szkółki Żbikowskie”, pozostając w rękach kolejnego pokolenia Warszawy, zakupiono ziemię na pograniczu Żbikowa i Duchnic, a projekt rodziny Hoserów. Warsztaty Kolejowe (1912) Brak miejsca w Warszawie był również przyczyną budowy warszta- osiedle, nazwane Żbikówkiem – w odróżnieniu od rolniczego Żbikowa. tów kolejowych, później zwanych żbikowskimi, choć wzniesione zo- Dziś podział ten praktycznie się zatarł, choć, podążając ul. 3 Maja stały one na gruntach Tworek i nieistniejącej obecnie wsi Józefina. na zachód, widać, jak stopniowo zanikają kamienice, a pojawiają Pierwsze wagony naprawiono tu w 1897 r., jednak cały czas trwała się domki jednorodzinne. Serię zdjęć z zabudową warsztatów, któ- rozbudowa zakładu, który wkrótce wyrósł na największego praco- rych projektantem był Czesław Domaniewski, zamieścił w 1912 r. dawcę w Pruszkowie i pozycję tę utrzymał aż do końca PRL. Przy „Tygodnik Illustrowany”. Nikt wówczas chyba nie spodziewał się, że warsztatach (i kilku mniejszych fabrykach, m. in. wytwórni pilników już za trzy lata po widocznej tu wieży ciśnień i halach naprawczych i cegielni, należących do rodziny Hoserów) wyrosło nowe robotnicze pozostaną tylko zgliszcza i gruzy… 27 Stary Pruszków 28 Stary Pruszków Prawie jak kościół (1908) Najciekawszym architektonicznie budynkiem Warsztatów Kolejowych był – i na szczęście pozostaje nadal – gmach administracyjny. Wzniesiony w 1899 r., również według projektu Czesława Domaniewskiego, w stylu neogotyckim, zyskał potoczne miano – „kolegiata”. Jego wieża widoczna jest dobrze z wielu punktów naszego miasta, w tym oczywiście również z ul. Bohaterów Warszawy, która niegdyś była głównym szlakiem, prowadzącym z Pruszkowa na wschód. Istotnie, jak opowiadają starsi Pruszkowiacy, okoliczni włościanie, zdążając na targ do Pruszkowa czy Żbikowa, niejednokrotnie na jego widok zdejmowali czapki i czynili znak krzyża – myśląc, że oto Żbikówek dorobił się własnej parafii… Swoją funkcję budynek ten pełnił do końca istnienia Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego, a obecnie czeka na pomysłowego przedsiębiorcę, który zagospodaruje jego przestronne, a nieużytkowane wnętrza. Papiernia, która nigdy nie produkowała papieru (ok. 1900?) Zdjęcie niniejsze przedstawia charakterystyczny budynek, stojący przy szłej fabryki wykupił w 1898 r. zarząd Warsztatów Kolejowych i prze- ul. Broniewskiego 1, widoczny dobrze i dziś od strony torów kolejowych. budował na mieszkania pracownicze. Warto zaś nadmienić, że główne Wzniesiono go zapewne na krótko przed 1895 r. dla nieznanego inwe- osiedle robotnicze – Utrata, powstałe nieco później, bo w latach 1900- stora, który chciał uruchomić tu fabrykę papieru. Choć nigdy do tego 04, stało się w odrodzonej Rzeczypospolitej zalążkiem nowego miasta – nie doszło, nazwa Papierni przylgnęła na trwałe do tej części miasta, Piastowa. Ceglane domy pracowników pruszkowskich warsztatów stoją praktycznie wypierając historyczne miano Pohulanki. Budynek niedo- tam do dzisiaj, wzdłuż ulic: Harcerskiej i Popiełuszki. 29 Stary Pruszków 30 Stary Pruszków Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny (1915) Najdawniejsza wzmianka o parafii żbikowskiej dotyczy 1236 r. – czyli kościoła, bezrozumnie rozebrano funkcjonującą przez blisko 500 lat okresu, w którym Stara Warszawa nie posiadała jeszcze nawet kościo- średniowieczną świątynię, która dziś byłaby jednym z najcenniejszych ła, o parafii nie wspominając. Jakkolwiek więc nasza parafia może po- zabytków mazowieckiego gotyku – resztki jej murów również widać na szczycić się mianem jednej z najstarszych na Mazowszu, o tyle obecny zdjęciu. Pamiątkami po niej są rzeźby aniołów i świętych, wkompono- kościół parafialny wzniesiono w latach 1906-1914, według projektu wane w monumentalny, neobarokowy ołtarz główny, jak również płaski Henryka Juliana Gaya. Schody, prowadzące z poziomu ulicy do wejścia kamień, ułożony we wschodnim wejściu na teren kościelny. Odbudowa głównego, jak również pobliska plebania, zaprojektowane zostały przez i wyposażanie wnętrza kościoła trwały dość długo – konsekrowano go Stefana Szyllera. Wkrótce po ukończeniu budowy kościół został silnie dopiero w 1968 r. Wspomnieć warto, że w tutejszej parafii wikariuszem uszkodzony podczas rosyjsko-niemieckich pojedynków artyleryjskich był ks. Jan Twardowski – poeta, który w kilku swoich wierszach wspo- – co upamiętnia fotografia. Niestety, równolegle z budową nowego minał także Żbików. Kościół św. Kazimierza (ok. 1935) Intensywny rozwój Pruszkowa na przełomie XIX/XX w. wymusił budowę nowej świątyni, położonej bliżej dzielnic przemysłowych. Prace, prowadzone według projektu Czesława Domaniewskiego, ruszyły w 1907 r. na terenie dawnego targu, odstąpionym przez Potulickich. Tymczasowo wzniesiono tam również drewnianą kaplicę filialną parafii żbikowskiej, zaś parafię pruszkowską erygowano w 1913 r. Pierwsze nabożeństwo w nowym kościele odprawiono w 1923 r., ale przez długie jeszcze lata wykańczano stopniowo jego bryłę, doposażano wnętrze, w okna wstawiano witraże – w tym bodaj najpiękniejszy, przedstawiający patrona parafii na tle panoram Wilna i Krakowa. Zamierzony przez architekta kształt osiągnięto dopiero w 1982 r., instalując na wieżach strzeliste hełmy. Dodać można, że nad wystrojem kościoła pracował m. in. Zygmunt Kamiński – autor aktualnie obowiązującego opracowania plastycznego herbu Rzeczypospolitej. Kościół stał się swoistą kroniką historii naszego miasta – liczne płyty, pomniki i epitafia upamiętniają wydarzenia i ludzi szczególnie zasłużonych dla pruszkowskiej społeczności. Dumą świątyni są nowoczesne, 43-głosowe organy, służące nie tylko podczas nabożeństw, ale również w czasie urządzanych tu koncertów muzyki poważnej. 31 Stary Pruszków 32 Stary Pruszków Grota Matki Boskiej (ok. 1930) Zdjęcie przedstawia figurę Matki Boskiej, ufundowaną pod koniec wojnie, pozostawiając symboliczny fragment przy stawie, w miej- XIX w. przez Potulickich i ustawioną w specjalnej niszy, w ogro- scu, gdzie w 1943 r. Niemcy rozstrzelali kilkudziesięciu więźniów, dzeniu pruszkowskiego majątku. Powstała w ten sposób kapliczka przywiezionych z Pawiaka – na postrach mieszkańcom Pruszkowa. znajdowała się przy ul. Prusa, dokładnie na wprost wylotu ul. Ko- Rzeźba przetrwała zaś wojnę i przez długie lata przechowywana ściuszki. Pod koniec 1941 r. Niemcy usunęli figurę, a w jej miejsce była w kościele św. Kazimierza. Dopiero w 2008 r. ustawiono ją ustawili tablicę z hitlerowskimi hasłami propagandowymi. Tablica ponownie, tym razem na terenie kościelnym, w sztucznej grocie – ta z kolei została zniszczona przez harcerzy z pruszkowskiego hufca nie mającej niestety jednak nic wspólnego z jej pierwotną oprawą Szarych Szeregów. Cały mur majątku pruszkowskiego rozebrano po architektoniczną. Szpital Tworkowski (1891) W 1891 r. oddano do użytku świeżo wzniesione gmachy Warszawskiej – pawilon I (męski). Na lewym skraju zdjęcia widać również część Lecznicy dla Obłąkanych. Reportaż o otwarciu najnowocześniejszej pawilonu VI (żeńskiego), zaś w głębi – kaplicę prawosławną. Nad da- placówki szpitalnej w całym Imperium Rosyjskim zamieścił „Ty- chami pawilonu II wznosi się także wieża ciśnień i komin – elementy godnik Illustrowany” i oczywiście (do czego obligował wszak tytuł pawilonu gospodarczego, mieszczącego także elektrogenerator, czasopisma) zilustrował go – rysunkami Stanisława Masłowskiego. kuchnię i pralnię. Dziś podobnego zdjęcia nie udałoby się wykonać Biegnąca na pierwszym planie droga, to dzisiejsza ul. Partyzantów. – perspektywę taką skutecznie zasłania nowsza zabudowa ul. Par- Najwyższy z budynków to gmach administracyjny. Symetrycznie, po tyzantów, dodatkowo przeciętej torami kolejowymi WKD, oraz nowe jego lewej stronie widoczny jest pawilon II (żeński), zaś po prawej budynki szpitalne, wzniesione w okresie międzywojennym. 33 Stary Pruszków 34 Stary Pruszków Kościół Przemienienia Pańskiego (ok. 1910) Widoczną na zdjęciu prawosławną cerkiew szpitalną wznie- wnętrz do wymogów liturgii rzymsko-katolickiej. Szczęśliwie po- siono w 1906 r. w unikatowym dziś, w skali całego kraju, stylu zostawiono bez zmian jej bryłę zewnętrzną, będącą po dziś dzień ormiańskim. Charakterystyczne dla niego są świątynie na planie jedną z perełek pruszkowskiej architektury. W 1951 r. utworzono centralnym, ze stosunkowo dużą kopułą o wysokim, wielokątnym tu filię parafii żbikowskiej pw. św. Edwarda, ale starania o budo- tamburze, wspartą na czterech kolumnach. Choć nasz tworkowski wę dużego kościoła i usamodzielnienie parafii były jeszcze długo kościółek znacznie ustępuje wielkością katedrom w Erywaniu czy torpedowane przez władzę ludową. Udało się tego dokonać dopiero Eczmiadzyniu, jego podobieństwo do owych świątyń jest zauważal- w 1984 r., a przyczynił się do tego upór ks. Romana Indrzejczyka ne. Odstępstwem jest tylko wysoka dzwonnica – rzadka w Armenii, – wieloletniego kapelana szpitalnego, poety, katechety, działacza z uwagi na częste w tym kraju trzęsienia ziemi. Świątynię otwar- opozycyjnego – który, jako kapelan Prezydenta RP Lecha Kaczyń- to ponownie w 1930 r., jako kaplicę szpitalną, po przystosowaniu skiego, zginął wraz z nim w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 r. Ulica Bolesława Prusa (ok. 1910) Zdjęcie jednej z głównych pruszkowskich ulic wykonano z balkonu rowaną mykwą. Za nimi pusta działka, zabudowana dopiero około kamienicy nr 21. Widać tu dom Mendla Kirszenbauma – zarządcy 1935 r., dalej wysoki, czarny dach domu nr 34, ze sklepem kolonial- pruszkowskiej gminy żydowskiej i radnego miejskiego (nr 42; nad- nym Stanisława Timmego, zaś za ul. Niecałą – dom i apteka Józefa budowany jeszcze w okresie międzywojennym), w którym mieścił Bielawskiego (nr 32), a jeszcze dalej, dwie kamienice – nr 26 i 24, się zajazd i podawano „Śniadania-Obiady-Kolacje” – jak głosi szyld. flankujące wylot ul. Kościuszki. Na samej ulicy widać zaparkowany Między dwoma bliźniaczymi domami Mordechaja Gutowicza (nr 40 wóz konny, ale większą ciekawostką są uwiecznione na zdjęciu tory i 38) – współzałożyciela tejże gminy, istnieje wąskie przejście, zwane wspomnianego już tramwaju, który w owym czasie łączył pruszkow- „szczękami”, prowadzące na podwórze z drewnianą synagogą i mu- ski dworzec kolejowy z letniskiem w Komorowie. 35 Stary Pruszków 36 Stary Pruszków Ulica Tadeusza Kościuszki (ok. 1910) Druga z głównych ulic naszego miasta została uwieczniona przez drewniaka przylega dom nr 15 – niedawno otynkowany i podwyż- fotografa, stojącego mniej więcej pod budynkiem, mieszczącym szony. Jasna ściana szczytowa to wąski od frontu, ale posiadający obecnie pocztę. Jego pracą żywo interesowało się, widoczne przy długą oficynę boczną dom Moszka Gerszyniaka (nr 7). Za nim jeszcze lewej krawędzi zdjęcia, uśmiechnięte dziecko. Ulica jest brukowana, widoczny, narożny z ul. Prusa, dom nr 1 – niedawno również podwyż- biegnie nią też tor tramwaju. Kolejno od prawej strony widać domy szony. Przy tym skrzyżowaniu, w głębi zdjęcia, widoczny jasny mur w południowej pierzei: murowany nr 21 i drewniany nr 17 – oba już majątku Potulickich, a w nim – ciemny zarys wspomnianej już groty nieistniejące; w ich miejscu przebiega Al. Wojska Polskiego. Do z figurą Matki Boskiej. Ulica Józefa Ignacego Kraszewskiego (ok. 1910) Kolejne ujęcie uliczne wykonano z obszernego placu targowego, na Gutmana Rozenbluma (nr 38), podwyższony jeszcze przed wojną, którym już chyba trwała budowa nowego kościoła. Po prawej widocz- Abrama Borensztajna i Mindla Najcha (nr 40) – kilka lat temu grun- na kamienica nr 32 w północnej pierzei – zburzona w 2009 r. Następ- townie przebudowany i podwyższony, nr 42 – zachowany do dziś bez nie – główna brama wjazdowa i mur graniczny majątku Potulickich, zmian, następnie pusta podówczas działka (później zabudowana do- spod którego fotografowi przygląda się bacznie dwóch mundurowych. mem Dawida i Blumy Wilnerów) i nr 46 – również zachowany do dziś. Zaraz za nim znajdowała się remiza straży ogniowej, zorganizowanej W głębi widoczne domy przy ul. Prusa 38 i 40, opisane już wcześniej. przez A. Potulickiego, zaś w okresie międzywojennym J. Potulicka Natomiast czarny cień po lewej stronie to najprawdopodobniej ściana sprzedała pod zabudowę place, flankujące wjazd do majątku – stanę- szczytowa domu Henocha Kenigsztejna (nr 29). Warto zwrócić uwagę ły tam istniejące do dziś kamienice nr 34 i 36. Dalej widoczne domy: na niewybrukowaną jeszcze nawierzchnię ulicy. 37 Stary Pruszków 38 Stary Pruszków Ulica Henryka Sienkiewicza (ok. 1910) Zdjęcie, wykonane spod dworca kolejowego, przedstawia zabudowę budynek z dwuspadowym dachem to dom nr 1, w którym mieściła się południowej pierzei ulicy. Po prawej stronie widoczna ściana szczy- restauracja, prowadzona przez rodzinę Bednarskich. Może to być jednak towa domu nr 5, zwróconego swą zachodnią elewacją do terenu fa- również, położona już po przeciwnej stronie ul. Kościuszki, stróżówka bryki ołówków. Jeden z szyldów, umieszczonych nad nieużywanymi parku Jana Bersohna – założonego według projektu Karola Sparmanna, obecnie drzwiami od strony ulicy, informował o możliwości zakupu a rozparcelowanego pod zabudowę w okresie międzywojennym. Do dziś pieczywa i wędlin, drugim zapraszał do skorzystania ze swoich usług pozostał jednak po nim zaniedbany nieco skwer z równie zaniedbanym fryzjer Julian. Druga kamienica powstała w 1901 r. i była własnością pomnikiem Pruszkowian – ofiar II Wojny Światowej, a także szereg wie- Kazimierza Gogolewskiego. Trudno ocenić, czy wystający zza niej niski kowych drzew, rosnących tam oraz na okolicznych posesjach. Ogólny widok miasta (ok. 1910) Aby wykonać jedno z najciekawszych ujęć rozwijającej się osady, fotograf musiał niezabudowanych jeszcze parcel, a dalej, kolejno, opisane już uprzednio domy wspiąć się na dach zabudowań Fabryki Fajansu Jakuba Teichfelda. Na pierwszym nr 42, 40 i 38, dach domu nr 34, dom i aptekę Bielawskiego (nr 32) oraz budynki planie widać, zasłane cembrowinami, place gospodarcze Fabryki Ultramaryny Emi- narożne z ul. Kościuszki – nr 26 i 24. Widoczne są również ściany szczytowe domów la Sommera i Dawida Nowera. Po prawej stronie na dole – malutki skrawek jej w przeciwnej pierzei (nr 21, a dalej 13 i 11). W głębi po lewej stronie widać zaś budynku fabrycznego. Za płotem biegnie ul. Kościelna, przy której widoczny jest zabudowania fabryki farb drukarskich Karola Rattnera przy ul. Niecałej 4. O ile za- dom rodziny Mirackich nr 26 na rogu z ul. Prusa i fragment domu nr 22 na rogu budowa mieszkalna zachowała się niemal w całości do dziś, o tyle nie przetrwały z ul. Potulickiego. Między nimi, wewnątrz kwartału, sięgającego ul. Kraszewskiego, zakłady przemysłowe. Po „Porcelicie” pozostał tylko podniszczony pałacyk właści- widoczne są oficyny, budynki gospodarcze, a nawet mały sad z pobielonymi wap- ciela, na terenie po wyburzonej fabryce farb działało swego czasu słynne targowi- nem drzewkami. Na tle parku pałacowego widać wysoki dom nr 46, zaś pomiędzy sko „Manhattan”, zaś na pustym do dziś placu po fabryce ultramaryny można wciąż drzewami – zabudowania pałacowe. Po lewej stronie biegnie ul. Prusa z szeregiem znaleźć w ziemi niebieskie bryłki tego barwnika. 39 Stary Pruszków 40 Stary Pruszków Szpital na Wrzesinie (ok. 1960) We wrześniu 1905 r. na posesji, wydzielonej ze wsi Wyględówek, miejskiego. Własnością miejską pozostał też po powojennej na- rozpoczęto budowę prywatnej kliniki dla psychicznie i nerwowo cjonalizacji – nadbudowano mu wówczas piętro. Lekarską ścieżkę chorych. Założyło ją czterech lekarzy, spośród których kierownikiem kariery obrał także syn dra Steffena, również Edward – internista, nowej placówki został dr Edward Steffen – równocześnie pracownik ale i żołnierz wojny 1920 r. Do kierowanej przez siebie poradni prze- szpitala tworkowskiego. Widoczny na zdjęciu szpital był gotów do ciwgruźliczej sprowadził pierwszy w naszym mieście aparat rentge- przyjęcia pacjentów dokładnie po roku, we wrześniu 1906 r. – przeto nowski. Po wojnie przez długie lata pracował w wielu pruszkowskich nadano mu nazwę „Wrzesin”. W rękach dr Steffena pozostawał do placówkach służby zdrowia, pozostając aktywnym do późnej starości. 1941 r., kiedy Niemcy przenieśli do niego część oddziałów szpitala Zmarł w 2006 r. w wieku 105 lat. Dom Jana Szczepkowskiego (ok. 1900) Południowa pierzeja ul. Kościuszki na odcinku między ulicami Cho- (1875-1963) – podróżnik, literat, działacz społeczny i samorządowy, pina a Daszyńskiego do niedawna zabudowana była trzema kamie- wreszcie – jeden z pierwszych burmistrzów naszego miasta (sprawo- nicami, reprezentującymi trzy style architektoniczne i związanymi wał ten urząd przez kilka miesięcy 1920 r.). Był on m. in. współza- z trzema znanymi pruszkowskimi rodzinami. Dom nr 43 wznieśli łożycielem pruszkowskiej biblioteki publicznej, która funkcjonowała Zaborscy – współwłaściciele fabryki ołówków, dom nr 45 – doktor w tej kamienicy od 1907 r. (początkowo, nieoficjalnie, jako biblioteka Leszek Aleksander Wolfram, zaś przedstawiony na zdjęciu dom nr 47 przyfabryczna) do 1973 r., a przez kilkanaście późniejszych lat istnia- powstał ok. 1890 r. i był własnością rodziny Rokickich. Jednak jego ła tu jeszcze jej filia. Ostatnio dom znajdował się jednak w katastro- najbardziej znanym lokatorem był zięć właścicieli, Jan Szczepkowski falnym stanie technicznym i w 2009 r. został zburzony. 41 Stary Pruszków 42 Stary Pruszków Dom Jana Szczepkowskiego (ok. 1948) Historia tej kamienicy jest jednak bogatsza. W 1919 r. odbywały się epizod ten upamiętniono tablicą, zawieszoną na ścianie kamienicy, w niej zebrania Rady Delegatów Robotniczych – „organu władzy” zawierającą jednak fałszywe daty „1918-1919”. Niniejsze zdjęcie robotników i chłopów, próbującego zaszczepić na pruszkowskim pochodzi z serii ujęć, przedstawiających budynki, związane z prusz- gruncie ideologię komunistyczną. Według lokalnej legendy, tutejszą kowskim ruchem komunistycznym, a wykonano je przed 1950 r., gdyż RDR zaszczycił nawet swoją wizytą sam Feliks Dzierżyński. Robotni- na ul. Kościuszki nie ma jeszcze asfaltu. Przy ścianie budynku do- czy Pruszków okazał się jednak odporny na agitację – po półrocznej strzec można natomiast „szafkę” telefoniczną – kable zaś położono działalności i zorganizowaniu dwóch demonstracji ulicznych, czołowi pod ziemią najprawdopodobniej w 1939 r., wraz z oddaniem do użytku działacze zostali aresztowani i RDR przestała istnieć. W okresie PRL nowoczesnej centrali automatycznej. Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki (ok. 1910) Ten dość okazały (jak na pruszkowskie realia z początku XX wieku), ści, zgodnie z nową strukturą szkolnictwa, przekształcono ją w szko- wolnostojący budynek jest najstarszą w naszym mieście, nieprzerwa- łę powszechną, nadbudowując w 1931 r. dwa piętra. W czasie wojny nie użytkowaną, siedzibą szkoły. Umieszczona nad wejściem tablica budynek zajęło wojsko niemieckie, ale szkoła funkcjonowała legalnie, z dwugłowym orłem informuje zapewne o mieszczącej się tu szkole w wynajmowanych pomieszczeniach. Dalszą rozbudowę i modernizację elementarnej – założonej w 1895 r. z inicjatywy Antoniego Potulickiego. gmachu przy ul. Kościuszki 38 przeprowadzono po wojnie, kiedy stał się On również, wespół ze Stanisławem Majewskim – współwłaścicie- siedzibą drugiego w Pruszkowie liceum ogólnokształcącego, wywodzą- lem fabryki ołówków, ufundował w 1905 r. przedstawiony na zdjęciu cego swe tradycje od utworzonej w 1951 r. jedenastoklasowej szkoły budynek, przed który wybiegła właśnie gromadka uczniów. W 1917 r. ogólnokształcącej. Główny korpus budynku do dziś skrywa jednak szkole i ulicy nadano imię Kościuszki, zaś po odzyskaniu niepodległo- w sobie ową ceglaną szkołę, widoczną na niniejszym zdjęciu. 43 Stary Pruszków 44 Stary Pruszków Apteka Jana Bielawskiego (ok. 1910) Dom ten, stojący przy ul. 3 Maja 27, wzniósł wspomniany już Ptasznik. Pod jego dowództwem 11 listopada 1918 roku peowiacy farmaceuta, Józef Bielawski, dla swojego syna Jana – również wyruszyli z apteki w miasto, aby rozbroić okupacyjne posterunki farmaceuty. Jak widać, syn prowadził jednak swoją aptekę pod i przejąć władzę. Niemcy nie stawili oporu, zatem akcja zakończyła szyldem firmy ojca. Rodzina Bielawskich zasłużyła się dla nasze- się pełnym sukcesem. Pruszkowski oddział POW włączony został go miasta także na niwie działalności społecznej i samorządowej wkrótce do formowanego w Warszawie 3. pułku ułanów. W 1933 r. (Józef był radnym miejskim) zaś żbikowska apteka była świadkiem wydarzenia te upamiętniono tablicą, wmurowaną w ścianę apteki, jednego z ważnych wydarzeń w historii XX-wiecznego Pruszkowa. w 1936 r. dodano do niej medalion z popiersiem Marszałka Pił- Ulokowano w niej konspiracyjny punkt kontaktowy Polskiej Orga- sudskiego. Tablica i medalion przetrwały do lat czterdziestych; nizacji Wojskowej, której komendantem był pracownik apteki, Jan ponownie odtworzono je w 1992 r. Zniszczenia w Fabryce Ołówków (1914) Pruszków znalazł się na linii frontu w połowie października 1914 r. kowite załamanie się pruszkowskiego przemysłu spowodowała zaś Po kilkudniowych walkach, Rosjanie odrzucili Niemców na linię rok później ewakuacja wyposażenia tutejszych fabryk w głąb Rosji rzeki Rawki. Pierwszy pochówek na nowym pruszkowskim cmen- – gdzie przepadło ono w wirze Rewolucji Październikowej. Co się tarzu objął poległych w tym właśnie boju. Osada ucierpiała dość jeszcze ostało, wkrótce zarekwirowali do swych potrzeb Niemcy. znacznie, ale największe spustoszenie ostrzał artyleryjski spo- Niemal na gorzki żart zakrawało więc w zaistniałej sytuacji nada- wodował w widocznej na zdjęciu Fabryce Ołówków. Było to ponoć nie spustoszonej osadzie fabrycznej praw miejskich, co nastąpiło celowe działanie niemieckiego oficera rezerwy – w cywilu, pracow- 9 grudnia 1916 roku, na zarządzenie generała-gubernatora Hansa nika konkurencyjnej fabryki tej samej branży w Norymberdze. Cał- von Beselera. 45 Stary Pruszków 46 Stary Pruszków Tu spadła bomba (ok. 1975) Ceglany budynek przy ul. Prusa 58, narożny z Al. Niepodległości, wznie- nie odnieśli mieszkańcy domu. Dwadzieścia lat później nie ominęła siony został w ostatnich latach XIX w. przez rodzinę Pawłowskich, po- ich jednak tragedia – córka właścicieli, w przeddzień swojego ślubu, siadających wówczas niewielką cegielnię. Najprawdopodobniej latem zginęła podczas kąpieli, porażona prądem elektrycznym. Budynek, 1915 r., przelatujący niemiecki aeroplan zrzucił tu bombę – choć chyba od lat siedemdziesiątych stojący pusty i niszczejący, wyremontowano raczej niezamierzenie. Bomba przebiła dach i eksplodowała w miesz- i obecnie mieści się w nim dom handlowy. Jednocześnie przebudo- kaniu na piętrze, wynajmowanym przez Władysława Szymańskiego wano gruntownie, widoczny na zdjęciu, sąsiedni parterowy dom przy – inżyniera pobliskiej Fabryki Ultramaryny. Z wyposażenia nie ocalał Al. Niepodległości 3. W tle widać blok PSM nr 5, w którego przyziemiu wprawdzie w całości żaden mebel, ale na szczęście żadnych obrażeń nieprzerwanie od lat działa przychodnia lekarska. Pomnik Tadeusza Kościuszki (1927) W 1917 r. ziemie polskie były wprawdzie jeszcze zajęte przez Państwa także w Pruszkowie odsłonięto wówczas pomnik Naczelnika, a jego Centralne, ale okupantom, odczuwającym coraz dotkliwiej skutki imię nadano ulicy Starowiejskiej oraz stojącej przy niej szkole. Po- długotrwałej wojny, zależało na zjednaniu sobie ludności polskiej, mnik usytuowany pierwotnie na ziemnym kopcu pod murem Warsz- a w perspektywie – na pozyskaniu jej, jako świeżego mięsa armat- tatów Kolejowych, zniszczony został w czasie kolejnej wojny, ale niego, do wojny z Rosją. Jednym z objawów zelżenia ucisku była moż- zrekonstruowano go już w 1946 r. W 1962 r. przeniesiono go do Parku liwość organizowania demonstracji i uroczystości patriotycznych, „Sokoła”, ale w 1974 r. zwrócono na Żbikówek, gdzie do dziś stoi na które nasiliły się zwłaszcza jesienią owego roku, w związku z setną placu, utworzonym u zbiegu ulic 3 Maja, Warsztatowej, Narodowej rocznicą śmierci Kościuszki. Podobnie jak w wielu innych miastach, i POW. 47 Stary Pruszków 48 Stary Pruszków Rozbudowa Warsztatów Kolejowych (1925) Rosjanie, ewakuując się ostatecznie z ziem polskich, wywieźli z warsz- ki). Tuż przed wojną oddano również do użytku pierwsze w Pruszkowie tatów cały majątek ruchomy, a większość budynków wysadzili w powie- nowoczesne osiedle mieszkaniowe przy ul. 3 Maja, przeznaczone dla trze. W takim też stanie żbikowski zakład przejęła odrodzona Rzeczpo- tutejszych robotników. Rozbudowę Warsztatów kontynuowali Niem- spolita. Hale i magazyny trzeba było wówczas właściwie zbudować na cy w latach czterdziestych, wznosząc także ceglane wieże do obrony nowo. Projektantem niektórych obiektów był Pruszkowiak, konsultant przeciwpartyzanckiej zakładu oraz schron przeciwlotniczy przy blokach budowlany Magistratu, a zarazem szef Działu Budynków Warszawskiej kolejowych. Absolutnie unikatowym zabytkiem jest natomiast wieża Dyrekcji Kolejowej – inż. Władysław Świrczewski (z jego deski kreślar- pociągu pancernego radzieckiej konstrukcji, postawiona wówczas przy skiej zeszły także projekty przebudów szkół im. T. Zana i T. Kościusz- wejściu głównym, jako opancerzona wartownia. Nowa nastawnia (1928) Miły dla oka budyneczek nastawni kolejowej był typową konstrukcją, wznoszoną przez PKP w okresie międzywojennym na różnych stacjach. Ten pruszkowski nie przetrwał niestety wojny i nawet nie wiemy dokładnie, w którym miejscu się znajdował. Prawdopodobnie najbliższy identyczny obiekt obejrzeć można dziś w Czarnocinie nad Wolbórką. Przy tej okazji wspomnijmy i inne budowle, o które nasze miasto wzbogaciło się w tym okresie, a o których nie opowiemy już przy innych zdjęciach. Tuż obok Elektrowni, przy ul. Waryńskiego 5, powstała w 1936 r. fabryka materiałów izolacyjnych „Kemi” (ta dość dziwna nazwa pochodziła z języka duńskiego – gdyż takiej narodowości byli właściciele firmy – i oznaczała „chemię”). Większość jej ceglanych zabudowań wyburzono w 2010 r. Pracownicy szpitala tworkowskiego otrzymali do użytku nowe domy mieszkalne przy ul. Partyzantów 6, zaś na terenie samego szpitala wzniesiono kinoteatr, pawilon obserwacji sądowych oraz nowy gmach administracyjny. W 1939 r. zdążono uruchomić przy ul. Sienkiewicza 2 ostatni krzyk techniki – automatyczną centralę telefoniczną, jakiej posiadaniem w owym czasie mogły się poszczycić nieliczne miasta. Od tej pory nie trzeba było kręcić korbką, czekać na zgłoszenie telefonistki i prosić o połączenie z inną centralą i konkretnym numerem, lecz wykręcało się go od razu na własnym aparacie. Powstały też oczywiście liczne domy mieszkalne i kamienice czynszowe, jak na przykład funkcjonalistyczny dom rodziny Zaborskich przy ul. Szopena 2, kamienice przy ul. Łączniczek AK 7, Majowej 7, Pięknej 13 i szereg innych. 49 Stary Pruszków 50 Stary Pruszków Mostek w Tworkach (1930) Czy może być coś ciekawego w zdjęciu niepozornego, zwykłego mostka? widocznej na zdjęciu) ścianie, można odczytać do dziś, jako że mostek Najwyraźniej chyba tak, skoro nasz pruszkowski, przerzucony nad bezi- nadal z powodzeniem spełnia swą funkcję na dość uczęszczanej ulicy, miennym kanałem, przecinającym ul. Partyzantów, zawędrował w 1930 prowadzącej do tworkowskiego szpitala. Na łamach wspomnianego r. na łamy fachowego czasopisma branży budowlanej – miesięcznika czasopisma znaleźliśmy jeszcze jedno pruscovianum – fotoreportaż „Cement”. Zaszczytu tego dostąpił dzięki swej betonowej konstrukcji z Malich, gdzie rodzina Domalskich budowała swe obejście z pustaków – niezbyt jeszcze popularnej dla obiektów tego typu, zważywszy, że własnej produkcji. Jak więc widać, przedwojenny Pruszków przodował powstał wcześniej, bo w 1924 r. Datę tę, odciśniętą na zachodniej (nie- w wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii budowlanych. Fabryka „Mechaników” (ok. 1935) Powojenny przemysł obrabiarkowy, z którego w okresie PRL zasłynęło nasze miasto, miał zaczątek w postaci fabryki Stowarzyszenia Mechaników Polskich z Ameryki, założonego przez inżynierów-reemigrantów z USA w 1923 r. Przybyli oni do Pruszkowa z głowami pełnymi pomysłów i kieszeniami pieniędzy, ale bez większego rozeznania w realiach gospodarczych odbudowywanego państwa. Wykupili m. in. zabudowania wspomnianej już fabryki Troetzera – puste i zdewastowane, oraz poczynili kilka innych, niezbyt trafnych inwestycji. Dopiero pomoc władz państwowych pomogła stanąć na nogi fabryce, która oprócz obrabiarek, produkowała później także znakomite armaty przeciwpancerne i przeciwlotnicze na licencji szwedzkiej firmy „Bofors”. Z tego prawdopodobnie okresu pochodzi niniejsze zdjęcie. W czasie wojny fabryka została przejęta przez Niemców, a w przeddzień ich odejścia z Pruszkowa w 1945 r. – wysadzona w powietrze. Po wojnie, odbudowana i upaństwowiona, kontynuowała produkcję obrabiarek pod nazwą Zakładów Przemysłowych im. 1 Maja. Upadła ona w 2000 r., a jej budynki są już częściowo wyburzone. Przetrwał natomiast ośrodek naukowy – Centrum Badawczo-Konstrukcyjne Obrabiarek, istniejący od 1950 r., zaś od 1970 r. mający siedzibę we własnym biurowcu przy ul. Staszica 1. 51 Stary Pruszków 52 Stary Pruszków Elektryczna Kolej Dojazdowa (ok. 1930) W połowie lat dwudziestych przez południowe dzielnice naszego mia- 11 grudnia 1927 r. Do Żyrardowa kolejki jednak nie doprowadzono, sta poprowadzono bocznicę kolejową do Komorowa (istnieje ona do podobnie jak do Nadarzyna – choć w Komorowie do dziś czeka na dziś i popularnie zwie się „żeberkiem”). Z Komorowa zaś, we dwie nią szeroki pas zieleni wzdłuż ul. Nadarzyńskiej. Końcową stacją stał strony rozpoczęto budowę prywatnej kolei, mającej połączyć Warsza- się Grodzisk; przed wojną powstały jeszcze odgałęzienia do Włochów wę z Żyrardowem, biegnącej jednak w odległości nie mniejszej niż 2 i Milanówka, trasę w samym Grodzisku przedłużono pod dworzec PKP. km od istniejącej kolei państwowej. Kolej ta miała być zelektryfiko- Zdjęcie niniejsze przedstawia skład EKD na nasypie pomiędzy Twor- wana (prądem z pruszkowskiej elektrowni), co w owych czasach było kami a Pruszkowem, sfotografowany od strony ul. Lipowej. Wysokie absolutną nowinką techniczną. Pierwszy pociąg wyjechał na szlak dachy po prawej stronie to zabudowa wsi Wyględówek. Most Ekd nad Utratą (1927?) Kremowo-granatowe wagoniki EKD wykonane zostały na specjal- na trzy miesiące przed otwarciem regularnego ruchu pasażerskie- ne zamówienie aż w Wielkiej Brytanii, w liczbie czterdziestu sztuk go. Znane jest bowiem inne zdjęcie, ze składem EKD stojącym na – dwudziestu silnikowych (z pantografem) i tyluż doczepnych. Na nieukończonym tworkowskim moście i z grupą zaproszonych gości, zdjęciu widzimy taki właśnie dwuwagonowy skład, przejeżdżający pozującą na jego tle. Pierwsza w Polsce kolej elektryczna wzbudzała pod drewnianą bramką, podtrzymującą sieć trakcyjną i wjeżdżający bowiem zrozumiałe zainteresowanie inżynierów, techników czy dzien- na istniejący do dziś most na Utracie między przystankami Tworki nikarzy, więc specjalnie dla nich organizowane były takie właśnie i Pruszków. Jego konstrukcja jeszcze nie jest ukończona – brakuje pokazowe przejazdy. Ale zafascynował się nią także poeta – K. I. Gał- barierek. Prawdopodobnie zdjęcie to wykonano we wrześniu 1927 r., czyński, który uwiecznił ją w „Piosence o dworcu EKD”… 53 Stary Pruszków 54 Stary Pruszków Przystanek Ekd Pruszków (ok. 1930) Następne zdjęcie kolejki EKD wykonano z poziomu wiaduktu na dalej bieleje linia muru szpitala tworkowskiego. Na prawo od torów Al. Armii Krajowej – wówczas jeszcze drewnianego. Pociąg odjechał widoczne są zabudowania wsi Wyględówek – po której dziś został właśnie z pruszkowskiego przystanku i zmierza do Komorowa. Na jedynie szpaler potężnych drzew wzdłuż ul. Ewy i pojedyncze ich drugim peronie zgromadziło się już zaś kilkoro podróżnych, oczeku- stare okazy, rozsiane wśród bloków nowego osiedla. Po lewej zaś jących na pociąg do Warszawy. Na obu peronach widać drewniane stronie uwagę zwraca, dość egzotyczny w mazowieckim krajobrazie, poczekalnie, zaś w głębi, obok charakterystycznego słupa trak- dom z wysokim półszczytowym dachem, zwieńczonym szparogami cyjnego w kształcie litery „H” – podstację elektryczną. Jeszcze – stojący w rejonie dzisiejszej ul. Pawiej. Przystanek Ekd Tworki (ok. 1930) Na niedatowanym zdjęciu widoczna jest drewniana poczekalnia, było zaczekać jeszcze kilkadziesiąt lat. Dodajmy tu, że kolejka, przyklejona do muru szpitala tworkowskiego. Uwagę zwraca zu- biegnąca początkowo przez tereny niemal niezamieszkałe, stała pełnie inne niż dziś ukształtowanie terenu przystanku – tory po- się bodźcem do realizacji modnej w okresie międzywojennym idei łożone są na ledwo widocznym nasypie, zaś do pociągu wsiada się miast-ogrodów; miejsc, harmonijnie łączących funkcje mieszkalne z poziomu gruntu. Nie bez przyczyny wszak pierwsze wagoniki EKD z naturalną zielenią. Najpełniej ideę tę udało się zrealizować w miały zainstalowane w drzwiach stopnie, dotykające niemal zie- Podkowie Leśnej, w nieco mniejszym stopniu w Komorowie, zaś mi. Na wysokie perony i niskopodłogowe składy (na razie jeden, raczej nieudaną była próba stworzenia podpruszkowskiego miasta- ale miejmy nadzieję, że niebawem sytuacja się polepszy) trzeba -ogrodu Ostoja – o którym opowiemy jeszcze dalej. 55 Stary Pruszków 56 Stary Pruszków Szkoła Kolejowa (1928) Zdjęcie przedstawia szpital robotniczy, należący do Warsztatów Kolejo- Marii Skłodowskiej-Curie, a uroczystość wręczenia sztandaru zaszczyci- wych, wybudowany ok. 1900 r., usytuowany przy ul. Broniewskiego 3. ła swą obecnością siostra zmarłej noblistki. W czasie II Wojny Światowej W 1919 r. przekazano go powracającej z Rosji szkole kolejowej – budynek zajęli Niemcy i urządzili w nim internat dla niemieckich dzieci, o której jeszcze wspomnimy dalej. Nie zmieściła się ona jednak uczących się w szkole ewangelickiej na ul. Topolowej 10. Polska szko- w całości – młodsze klasy i przedszkole ulokowano w budynku przy ła, pozbawiona imienia patronki, za to z nadanym numerem 5 istniała ul. 3 Maja 6. Gmach przy Broniewskiego w okresie międzywojennym jednak przez cały okres okupacji i powróciła do swej siedziby w 1945 r. rozbudowano o salę gimnastyczną i teatralną, zainstalowano także na- Funkcjonowała tu do 1974 r., kiedy to została rozwiązana. Później dzia- tryski, urządzono pracownię stolarską, założono sad z drzewkami mor- łał tu hotel i schronisko turystyczne, zaś obecnie, od kilkunastu już wowymi w celu hodowli jedwabników. W 1937 r. szkoła otrzymała imię chyba lat, budynek stoi pusty i niestety niszczeje. Szkoła Powszechna im. Marii Konopnickiej (1928) Widoczny na zdjęciu dom Seweryna Kuklińskiego przy ul. Szkolnej 3 kowskiego hufca ZHP, późniejszy autor „Kamieni na Szaniec”. Szkoła już od przeszło wieku związany jest z pruszkowską oświatą. W 1902 r. kolejowa już tu nie wróciła, zaś po likwidacji bursy ulokowano tu na zakupił go zarząd Warsztatów Kolejowych w celu przeniesienia tam krótko szkołę powszechną im. Marii Konopnickiej. Jednym z jej na- z Papierni szkoły dla dzieci swoich pracowników. Dzięki zaangażowaniu uczycieli był Marian Fuks, który za namową słynnej pedagożki, Marii pedagogów i hojności dyrekcji kolejowej, szkoła ta wkrótce osiągnęła Grzegorzewskiej, utworzył klasę, a następnie szkołę specjalną, której bardzo wysoki poziom nauczania. W 1915 r. została ewakuowana do kontynuatorem jest dzisiejszy Ośrodek Szkolno Wychowawczy przy Połtawy, gdzie działała przez kolejne trzy lata jako szkoła dla dzieci ul. Wapiennej 2. Przy ul. Szkolnej umieszczono, funkcjonujący do dziś, polskich kolejarzy. Podczas jej nieobecności budynek zajął internat Specjalny Ośrodek Wychowawczy Sióstr Benedyktynek Samarytanek, i bursa dla sierot wojennych, prowadzona przez Radę Główną Opiekuń- które prowadzą w Pruszkowie także Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci czą. Jej kierownikiem był Aleksander Kamiński – komendant prusz- przy ul. Żbikowskiej 40. 57 Stary Pruszków 58 Stary Pruszków Ulice: Majowa i Piękna (ok. 1930) W 1961 r. oddano do użytku wiadukt nad torami kolejowymi, zamykając jednocześnie funkcjonujący od przeszło stu lat przejazd na ul. 3 Maja. Odcięta w ten sposób część ulicy, bliższa Tworek, nazwana została ul. Majową. Na zdjęciu widać tę ulicę oraz jej przecznicę – ul. Piękną. Duża kamienica po lewej stronie to dom Radziszewskiego (Majowa 14), w którym w okresie międzywojennym mieścił się ośrodek zdrowia, zaś po wojnie – Sanepid. Za nią widać halę naprawczą taboru spalinowego, która, mimo swej wojennej historii i wpisu do Rejestru Zabytków, została zburzona ok. 2000 r. Niski dom (ul. Piękna 3) to własność rodziny Bagdachów, na której gruntach wytyczono tę ulicę. Widać także ścianę szczytową kamienicy nr 5 i dalsze domy, ze sterczącą nad nimi wieżą siedziby zarządu Warsztatów. Jasny budynek na pierwszym planie, z nieotynkowanymi narożami i gzymsami, to Szpital Miejski (ul. Piękna 4). Mniej-więcej w miejscu, z którego wykonano zdjęcie, w 1933 r., prawdopodobnie w efekcie porachunków wewnątrzpartyjnych, został zatłuczony pałkami i zastrzelony wiceburmistrz Pruszkowa, Stanisław Berent – członek skrajnie lewicowego odłamu PPS. Jego imieniem nazwano później ulicę, biegnącą… przy kościele. Liceum Ogólnokształcące im. Tomasza Zana (ok. 1935) Najstarsza (a przed wojną jedyna) pruszkowska szkoła średnia zamknięto, gmach zajęło wojsko niemieckie, ale grono pedagogicz- powstała w 1921 r. jako Państwowe Gimnazjum Koedukacyjne ne kontynuowało kształcenie młodzieży na tajnych kompletach. Po im. Tomasza Zana i wynajmowała początkowo kamienicę przy wojnie Liceum wróciło do swojej siedziby i użytkuje ją do dziś. ul. Narodowej 23. W 1930 r. otrzymała ukazaną na zdjęciu własną Po lewej stronie zdjęcia przeziera zaś zza drzew kontur kamieni- siedzibę, w dwóch połączonych i przebudowanych kamienicach przy cy rodziny Darków, wzniesionej w 1912 r. (nr 3) – w jej oficynie, ul. Daszyńskiego 6. Zaznaczyć należy, że w omawianym okresie posiadającej charakterystyczny, wysoki komin, mieściła się jedna gimnazjum było ośmioletnie, a nauka w nim kończyła się maturą. z pruszkowskich piekarni. Jako ciekawostkę dodajmy, że widoczny Dopiero reforma oświaty, wprowadzana w życie w latach 1932-1939, na zdjęciu fragment ulicy jeszcze przed 1939 r. pokryto pierwszą podzieliła cykl kształcenia średniego na dwa etapy i powołała do w Pruszkowie nawierzchnią asfaltową – aby wyciszyć turkot wo- istnienia licea ogólnokształcące. W 1939 r. polskie szkoły średnie zów, przejeżdżających pod oknami szkoły. 59 Stary Pruszków 60 Stary Pruszków Zobacz, czy kolarze nie jadą (1933) Niski budynek, położony tuż przy moście nad Utratą, posiadał w okresie nie, z których na znajdujące się po przeciwnej stronie ulicy boisko, musieli międzywojennym adres nieistniejącej ul. Nadrzecznej 2. Z początku był wybiegać… przez jezdnię. Obiektów sportowych z prawdziwego zdarzenia siedzibą Kasy Chorych, ale w 1928 r. rodzina Krupińskich otworzyła w nim „Znicz” doczekał się na rozległej posesji przy ul. Bohaterów Warszawy 4 łaźnię publiczną. Krótkie skrzydło od ul. Prusa zajmowały stowarzysze- dopiero po wojnie. W ostatnich latach cały ten kompleks poddany został nia sportowe – Robotniczy Klub Sportowy „Znicz”, działający w naszym gruntownej modernizacji. Od podstaw zbudowano w 2008 r. kryty tor ko- mieście nieprzerwanie od 1923 r., oraz Towarzystwo Cyklistów, którego larski na Wyględówku – jeden z najnowocześniejszych na świecie, który członków widzimy na niniejszym zdjęciu. Sportowcy mieli tu swoje szat- stał się również siedzibą Polskiego Związku Kolarskiego. Widok ogólny miasta (ok. 1935) Zdjęcie niniejsze wykonane zostało z dachu domu przy ul. Kościusz- kamienicy nr 11 Zylberbarta i Bigielmana, mieszczącej wówczas ośro- ki 44. Po lewej stronie, na pierwszym planie, widoczna jest charak- dek zdrowia. Na tyłach apteki stoi fabryka Rattnera (ul. Niecała 4). terystyczna wieżyczka sąsiedniej kamienicy nr 42. Po drugiej stronie Na lewo od kościoła widać charakterystyczne zwieńczenie dużej ka- ulicy widać, kolejno od prawej, kamienice: 39 i 37, pustą działkę mienicy Dawida i Racheli Rozenmanów, przy ul. Kraszewskiego 36. nr 35 i kamienicę nr 33. Kolejny dom to prawdopodobnie nr 29. Dal- W głębi, po prawej stronie, widoczne są podwórzowe elewacje kamie- sza zabudowa tej pierzei opisana została już przy okazji pocztówki nic przy ul. Prusa, od nr 36 poczynając – opisane już również powyżej. z ok. 1910 r. – tu zwraca uwagę zwłaszcza długa ściana boczna Dalej widać jeszcze kominy fabryk: ultramaryny i fajansu. Na hory- oficyny nr 7. Na tle drzew Parku Potulickich widać fragment apteki zoncie, pośrodku zdjęcia, widoczny jest prawdopodobnie maszt stacji Bielawskiego przy ul. Prusa 32 i zaraz na prawo – elewację wysokiej nadawczej Polskiego Radia w Łazach. 61 Stary Pruszków 62 Stary Pruszków Widok ogólny miasta (ok. 1935) Ujęcie wykonano z tego samego dachu co poprzednie, jednakże w przeciw- towej prowadziła tu podziemne przedszkole. Na bliższym planie widoczne ną stronę, na rozparcelowane grunta Parku Bersohna. Przy lewej krawędzi są zaś kolejno domy nr 16 i 14 oraz willa rodziny doktora Alojzego Fitkała zdjęcia widać oficynę na posesji przy ul. Sobieskiego 17, fragment domu – pruszkowskiego lekarza miejskiego – pod nr 12. Gdyby fotograf przesunął nr 15, zaś w głębi – kamienicę rodziny Bednarskich pod nr 2. Spomiędzy kadr nieco w lewo, wówczas na zdjęciu pojawiłaby się także ciekawa willa drzew prześwitują domy nr 7 i „Willa Małsiostrówka” pod nr 1 – własność przy ul. Sobieskiego 18, wzniesiona w 1929 r. przez Józefa Kwasiborskiego rodzin Sucheckich i Filingerów, a od 1939 – Czyżewskich. Na dalekim pla- – radnego miejskiego, na którego wniosek w latach 1929-31 w Pruszkowie, nie, pośrodku – facjatka oficyny na posesji przy ul. Owocowej 4 i ściana jako jedynym mieście ówczesnej Rzeczypospolitej, obowiązywała prohibicja. szczytowa kamienicy rodziny Syseckich pod nr 2. Przed nimi – oficyna pod Dom ten był bodaj pierwszym funkcjonalistycznym budynkiem w naszym nr 8. Po prawej stronie – domy nr 1, 3, 5 7 oraz fragment oficyny pod nr 13, mieście – szkoda więc, że podczas przebudowy w 2009 r. zatarto niektóre należącej do Felicji Wasiak – nauczycielki, która w okresie II Wojny Świa- detale jego pierwotnego wystroju. Dom Kultury Kolejarza (ok. 1970) Powojenne zdjęcie przedstawia funkcjonalistyczny budynek przy ul. objęcie budynku w posiadanie do 1945 r. Tu mieściło się także jedno Prusa 8, ukończony w stanie surowym latem 1939 r., będący dziełem z pruszkowskich kin – „Oświata”; tu również liczne roczniki prusz- pary sławnych, awangardowych żoliborskich architektów – Barbary kowskiej młodzieży płci męskiej stawały oko w oko z komisją, odzianą i Stanisława Brukalskich. Pierwszym jego użytkownikiem stały się w mundury i fartuchy, decydującą o przyznaniu delikwentowi literki, jednak niemieckie władze okupacyjne, które urządziły w nim Deutsches decydującej o jego dalszych losach (najbardziej chyba pożądaną była Haus – lokalny ośrodek kultury dla aryjskich übermenschów. Prawo- „D”)… Dzieło Brukalskich rozebrano w 2000 r.; wówczas też przepadła wity właściciel – Związek Zawodowy Kolejarzy – musiał zaczekać na bez śladu pamiątkowa tablica, zdobiąca jego ścianę frontową. 63 Stary Pruszków 64 Stary Pruszków Remiza z prawdziwego zdarzenia (1932) Założona w 1912 r. Ochotnicza Straż Pożarna dysponowała z po- i Przeciwgazowej, a który w miarę rozwoju pruszkowskiej jednost- czątku prowizoryczną remizą, znajdującą się zaraz za bramą wjaz- ki strażackiej mógł zostać niewielkim kosztem przebudowany na dową do majątku Potulickich. W 1924 r. przeniosła się do ada- siedzibę straży zawodowej. Ambitny ten projekt nigdy jednak nie ptowanej kamienicy przy ul. Niecałej 5. Widoczny powyżej projekt został zrealizowany. Nowa, skromniejsza remiza powstała dopiero Czesława Kosteckiego z 1932 r. zakładał wzniesienie w Pruszkowie w 1938 r. przy ul. Ołówkowej 3. Służy ona pruszkowskim strażakom budynku dla straży ochotniczej, w którym siedzibę znalazłyby do dziś, ale w bieżącym roku oddano do użytku nowoczesny obiekt także ZHP, Przysposobienie Wojskowe i Liga Obrony Powietrznej przy ul. Staszica. Żniwa pod Pruszkowem (1934) Idylliczne zdjęcie zamieszczono w „Gazecie Świątecznej” i podpisa- trzydziestych rolnictwo w Pruszkowie bynajmniej nie zanikło. Nie no: „Początek żniw pod Pruszkowem koło Warszawy. Podbieraczki udało się nam niestety zidentyfikować zabudowy fabrycznej, wi- wiążą od ręki bez pośpiechu, bo żytko liche, jak widać.”. Dowodzi docznej w tle zdjęcia. Przypuszczalnie mogło być ono wykonane ono, że mimo intensywnego rozwoju licznych zakładów przemysło- na zachodnich obrzeżach miasta, zaś komin i wysoki budynek (być wych i stałego zapotrzebowania na nowych pracowników, w latach może wieża ciśnień) należą do cukrowni w Józefowie. 65 Stary Pruszków 66 Stary Pruszków Pierwsze dni okupacji na Żbikówku (1939) To zdjęcie przebyło długą drogę. Wykonane zostało w Pruszkowie przez dowa – widać jasną kamienicę nr 3, a dalej nr 5 – z charakterystycznym niemieckiego żołnierza z nieustalonego oddziału. Zbiór jego zdjęć zdobył zwieńczeniem fasady. Nie istnieje obecnie parterowy dom, widoczny po kilka lat później żołnierz amerykański i wywiózł za Ocean jako trofeum prawej stronie zdjęcia, zachowały się natomiast kamienice, stojące kolej- wojenne. Po kilkudziesięciu latach, zdjęcia wystawione zostały tam na no za nim: nr 2, z szybami zaklejonymi pasami papieru, parterowa nr 4 – aukcji. Po zażartej licytacji, to jedno powróciło ostatecznie do miasta, widoczna tylko częściowo, oraz nr 6 – której widać tylko ścianę szczytową w którym było wykonane. Widoczny na nim sklep firmowy Masarni War- z oknem. Widoczni na zdjęciu Żbikowianie zatrzymali się zaś i patrzą – być szawskiej ma dziś adres 3 Maja 20. Pośrodku zdjęcia biegnie ul. Naro- może, na wkraczające ul. 3 Maja wojska niemieckie? Wojna w Tworkach (1939) Mały budynek kwiaciarni, stojący przy ul. Partyzantów, ma rów- eksterminacji, jako jednostki zbędne społeczeństwu. Spośród nież szyby zaklejone pasami papieru – znak to, że zdjęcie wyko- tworkowskich pacjentów Niemcy wyselekcjonowali i zamordowali nano pierwszej wojennej jesieni. Pobliskiemu szpitalowi przypadła kilkadziesięcioro Żydów, jednak dzięki heroicznej postawie pol- w tym trudnym czasie rola szczególna – Niemcom potrzebny był skich lekarzy, zdecydowana większość chorych przeżyła wojnę. Co jeden faktycznie działający szpital psychiatryczny w Generalnym więcej, personel szpitala niósł także pomoc żołnierzom, rannym Gubernatorstwie, aby móc zawiadamiać rodziny pomordowanych w kampanii 1939 r., zaś w 1944 r. – wypędzonym Warszawiakom. pacjentów innych placówek, że chorzy tam właśnie zostali prze- Świadkami tych dni są groby wojenne, zajmujące znaczną część niesieni, po czym zmarli śmiercią naturalną. Tymczasem, w myśl najmniej chyba znanego pruszkowskiego cmentarza – położonego hitlerowskiej ideologii, osoby takie podlegały bezwarunkowej w głębi terenu szpitalnego, w lesie, blisko Utraty. 67 Stary Pruszków 68 Stary Pruszków Koń, jaki jest, każdy widzi (ok. 1942) Tu widać zaś konkretnie konia artyleryjskiego, odzianego w uprząż artylerii zmotoryzowanej, ale nie zrealizowano ich nigdy, więc kwateru- szorową, ale i noszącego na grzbiecie siodło dla jezdnego kanoniera. jące w naszym mieście oddziały (1. ochotniczy pułk Obrony Warszawy, Zdjęcie, wykonane przy kolejowym magazynie towarowym, przedsta- a następnie 11. pułk strzelców konnych granicznych – oba w 1920 r.; wia formowanie niemieckiego transportu wojskowego. Konie czekają 69. pułk piechoty w czasie Przewrotu Majowego w 1926 r., liczne jed- na załadunek, podczas gdy artylerzyści wnoszą słomę do wagonów. nostki niemieckie w czasie wojny, radziecki sztab 61. Armii w 1945 r.) Trudno powiedzieć coś bliższego o samej jednostce, która w naszym z reguły zajmowały odpowiednio zaadaptowane budynki fabryczne mieście bawiła raczej przejazdem. Wprawdzie już w okresie między- i szkolne. Przedstawiony na zdjęciu magazyn nie zachował się do dziś, wojennym istniały plany budowy w Pruszkowie koszar dla dywizjonu ale podobne stoją m. in. na terenie bazy kontenerowej. Wehrmacht w Pruszkowie (ok. 1942) Prezentowane zdjęcie wykonane zostało przy podobnej okazji, jak po- dernizowaną zresztą przez Niemców (w okresie wojny powstała wieża przednie, ale w chłodniejszej porze roku – nie świeci słońce, a żołnie- wodna, licowana charakterystyczną cegłą klinkierową i podłączone do rze ponakładali płaszcze. Trudno powiedzieć, czy widoczne na zdjęciu niej krany-żurawie do nawadniania parowozów), ciągnęły jednak liczne samochody osobowe i ciężarowe zostały załadowane w Pruszkowie, czy transporty wojskowe, a nasze miasto było dla nich często punktem też zdjęcie dokumentuje chwilowy postój transportu na pruszkowskiej przeładunkowym. Tak właśnie niespodziewane „odwiedziny” dywizji stacji, na przykład w drodze na front wschodni. W samym Pruszko- spadochronowo-pancernej „Hermann Göring” w lipcu 1944 r. skutecz- wie Niemcy utrzymywali stale tylko niewielkie siły, przeznaczone do nie pokrzyżowały plany działania pruszkowskich oddziałów AK, mają- ochrony obiektów przemysłowych. Przez pruszkowską stację, zmo- cych zabezpieczać powstanie w Warszawie. 69 Stary Pruszków 70 Stary Pruszków „Tędy przeszła Warszawa” – Durchgangslager 121 (1944) Istnieją liczne książki, opisujące funkcjonowanie obozu przejściowego przedstawiające stojącą do dziś w głębi terenu Warsztatów, a więc w Pruszkowie. Tutaj trudno byłoby w paru zdaniach streścić tragedię mało znaną, halę nr 7. Była to dawna stolarnia, wzniesiona ok. 1935 r., Warszawiaków, wypędzonych przez Niemców ze swego miasta po wy- w której izolowano powstańców, posiadających status jeńców wojen- buchu Powstania. Przez obóz, urządzony w Warsztatach Kolejowych, nych. Na podeście, z aparatem w ręku, stoi dr Paul Wyss, Szwajcar, szef których wyposażenie zawczasu już zostało wywiezione w głąb Rzeszy, delegacji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, która przybyła zbadać według najostrożniejszych szacunków przewinęło się około 400 000 panujące w obozie warunki. Inni delegaci rozmawiają z niemieckimi ludzi. Wielu z nich przeżyło tylko dzięki wielkiej ofiarności mieszkań- żołnierzami i polskim w większości personelem medycznym; całej ców naszego miasta, którzy zapewnili im opiekę medyczną, dostarczali grupie przygląda się zaś komendant obozu – płk Kurt Sieber, stojący żywność, pomagali w ucieczce. Z licznych ilustracji wybraliśmy zdjęcie po prawej stronie. Szarik, do wozu! (1945) W 1945 r. Niemcy nie stawili oporu w Pruszkowie, ale na dzień przed Helenowa i Piastowa. Zdjęcie powyższe wykonane zostało podobno na opuszczeniem miasta wysadzili w powietrze elektrownię i „Mecha- ul. Bohaterów Warszawy, ale nie udało się dokładnie zlokalizować ników”, jak również składy amunicyjne w lesie komorowskim, od widocznych na nim budynków. Zaraz za Wojskiem Polskim wkroczyli których fala uderzeniowa uszkodziła szereg budynków. W nocy zaś Rosjanie, którzy podstępem zwabili do Pruszkowa szesnastu przy- dalszych zniszczeń dokonało radzieckie lotnictwo, profilaktycznie wódców Polski Podziemnej. Aresztowanych, wywieziono do Moskwy bombardując Pruszków na oślep. Miasto wyzwolone zostało przez i postawiono przed sądem pod zarzutem antyradzieckiej dywersji. 1. Brygadę Pancerną im. Obrońców Westerplatte, choć w filmie Trzech z nich (w tej liczbie gen. Leopold Okulicki-Niedźwiadek, ostat- „Czterej Pancerni i Pies” wydarzenie to niestety przemilczano… Część ni dowódca AK) nie wróciło już z ZSRR. Wydarzenie to upamiętnia po- jej sił wjechała ul. Pęcicką, która z tego powodu przemianowana mnik, usytuowany pod dawną siedzibą NKWD przy Al. Armii Krajowej została później na ul. 17 Stycznia; czołgi nadjechały też od strony 3 – jak również sama nazwa ulicy. 71 Stary Pruszków 72 Stary Pruszków Ulica Potulickiego (ok. 1948) Dawne zdjęcie niepozornych domów przy ul. Potulickiego posiadamy Tu także zorganizowano klub kulturalny imienia tego samego patrona, prawdopodobnie tylko dlatego, że w okresie międzywojennym w jednym w którym odbywały się spotkania młodych żydowskich aktywistów poli- z nich mieściła się zakonspirowana biblioteka Komunistycznego Związku tycznych, zrzeszonych w licznych organizacjach. Podwórko tego domu po- Młodzieży Polskiej. Widoczne są na nim, istniejące do dziś, domy nr 4, 6 zostaje do dziś zaś swoistym, zapomnianym żydowskim cmentarzem – we i 8. Pod nr 4, w domu Hammersztajna, mieściła się również Biblioteka wrześniu 1939 r., przeczuwając najgorsze, działacze organizacji „Frajhajt” Młodzieży Żydowskiej im. I. Pereca, o księgozbiór której bój toczyły ry- zakopali tutaj dokumenty organizacyjne oraz cały księgozbiór wspomnia- walizujące ze sobą żydowskie ugrupowania polityczne – Syjoniści i Bund. nej biblioteki, liczący blisko dwa tysiące woluminów. Wyględówek i Ostoja (ok. 1948) Ostatni drewniak – relikt dawnego Wyględówka przetrwał przy jednak spodziewanych zysków – do wybuchu wojny z 380 działek ul. Kazimierza Sprawiedliwego do lat dziewięćdziesiątych, by znik- było zabudowanych tylko około 40. Intensywny rozwój Ostoi nastą- nąć podczas budowy nowego basenu. Dysponujemy jednak jego pił dopiero po wojnie, choć sama nazwa dzielnicy przesunęła się na zdjęciem, gdyż w okresie międzywojennym był miejscem spotkań rejon, ograniczony Al. Armii Krajowej, torami WKD i granicą miasta. członków zdelegalizowanej Komunistycznej Partii Polski. O samej Mało kto wie, że historyczna Ostoja obejmowała także willową wsi Wyględówek wiadomo niewiele. Niegdyś była częścią wsi Józe- część Wyględówka koło Kaprów, a nawet ulice: Lipową, Hubala fów w gminie Skorosze i, jak mówią stare mapy, nie liczyła więcej czy Kraszewskiego – przy której, pod nr 18, powstała willa Karola niż kilka-kilkanaście zagród. W 1927 r. otaczające ją tereny mająt- Siemiatycza, zarządcy Fabryki Ultramaryny. Wystarczy zajrzeć przez ków Pruszków i Pęcice rozparcelowano i zaczęto sprzedawać pod płot, by zrozumieć, dlaczego przylgnęła do niej nazwa „Domu pod zabudowę jako Miasto-Ogród Ostoja. Przedsięwzięcie to nie dało Bocianem”… 73 Stary Pruszków 74 Stary Pruszków Dom przy Al. Armii Krajowej (ok. 1970) Oto jeszcze jeden nieistniejący dom z mansardowym dachem, noszący rzei ulicy i wystawienie ciągu pawilonów handlowych, przeznaczonych najprawdopodobniej adres ul. 17 Stycznia 41, którego zdjęcie posia- głównie dla mieszkańców osiedla ZOR. Pomysłu tego wówczas nie zre- damy dlatego, że mieszkał tu Marcin Żyrek – działacz spółdzielczy alizowano. Dopiero w latach osiemdziesiątych, w trakcie budowy osie- i aktywista PPR, a w jego mieszkaniu w latach 1942-43 odbywały dla „Ceglana”, niemal dokładnie w miejscu opisanego domu powstał się konspiracyjne posiedzenia Komitetu Centralnego tej partii. Fakt jeden budynek, z uwagi na swą specyficzną architekturę ochrzczony ten upamiętniała tablica, zawieszona w 1967 r. Już jednak w latach „bunkrem”, w którym ostatecznie działa tylko sklep spożywczy i kilka siedemdziesiątych planowano wyburzenie starej zabudowy w tej pie- punktów usługowych. Egzotyczny patron (ok. 1970) Podniosła uroczystość miała miejsce w Zakładach Naprawczych Taboru charakter ewidentnie polityczny – uhonorowany nieboszczyk prawdopo- Kolejowego 9 września 1969 roku. W dniu pogrzebu przewodniczącego dobnie nigdy w życiu nie miał nic wspólnego z kolejnictwem. Wkrótce Partii Pracujących Wietnamu, prezydenta Demokratycznej Republiki też upamiętniono go pomnikiem, wzniesionym tuż za bramą wjazdową od Wietnamu, toczącej wówczas śmiertelny bój z imperialistycznym na- strony ul. 3 Maja. Dziś w tym miejscu stoi figura patronki kolejarzy – św. jeźdźcą, pruszkowskiemu zakładowi nadano imię Ho Chi Minha. Akt miał Katarzyny, zaś płaskorzeźba wodza bratniego narodu zaginęła. 75 Stary Pruszków 76 Stary Pruszków Spotkajmy się przy czołgu (ok. 1970) Fotografia, wykonana prawdopodobnie przy okazji przygotowań do do jego wnętrza – był więc jednym z ulubionych miejsc zabaw małych jakiegoś święta, przedstawia najbardziej chyba charakterystyczny Pruszkowiaków. Na kadłubie malowano mu zwykle napis „RUDY”, a na pruszkowski pomnik – czołg IS-2, upamiętniający wyzwolenie miasta wieży – numer „102”, choć czołgów tego typu w ogóle nie używano przez 1. Brygadę Pancerną im. Bohaterów Westerplatte. Ustawiono go w 1. Brygadzie. W 1991 r. wywieziono go na lawecie do Muzeum Wojska w 1968 r. na rogu alej Niepodległości i Wojska Polskiego. Pod nim lo- Polskiego, gdzie jest eksponowany do dziś, jako jeden z nielicznych za- kowano zwykle trybuny honorowe podczas uroczystości państwowych, chowanych w Polsce czołgów IS-2. Pruszkowiacy do dziś jednak spoty- pomimo że lufę miał nieustannie skierowaną w… budynek Komitetu kają się „przy czołgu”, a kierując przyjezdnych, nierzadko mówią: „po- Miejskiego PZPR. Przez otwarty właz w podwoziu można było się dostać jedzie pan prosto, a przy czołgu skręci w lewo”. Tylko gdzie ten czołg…? Poleszuczka z Belwederu (ok. 1980) Stojąca nie tak dawno jeszcze w parku „Anielin” rzeźba matki z dziec- wstania Warszawskiego i wydaniu przez Hitlera rozkazu o zrównaniu kiem, była przedwojennym darem Poleszuków dla Marszałka Piłsud- Warszawy z ziemią, wyruszały codziennie ekipy historyków sztuki, skiego, eksponowanym w Belwederze. Wykonała ją kobryńska rzeźbiar- które za zgodą Niemców wynajdywały w skazanym na śmierć mieście ka, Balbina Świtycz-Widacka, po wojnie ekspatriowana do Olsztyna. co cenniejsze zabytki ruchome. Miały one być wywiezione do Niemiec, Rzeźba ta, podobnie jak eksponowany w Parku „Sokoła” „Leżący pies” ale sporą część udało się po drodze ukryć (w podziemiach żbikowskie- dłuta Leona Perraulta, oraz dwie inne rzeźby, były depozytem-darem go kościoła wojnę przetrwały na przykład rękopisy Norwida). Wstyd od dyrektora Muzeum Narodowego, Stanisława Lorentza, który w ten to rzec, ale w powojennym Pruszkowie rzeźby nie zaznały spokoju – sposób chciał nagrodzić nasze miasto za pomoc w ratowaniu zbiorów zwłaszcza pies, który był systematycznie dewastowany. Dzieła wróciły muzealnych podczas wojny. Z Pruszkowa bowiem, po stłumieniu Po- do Muzeum Narodowego w 1993 roku. 77 Stary Pruszków 78 Stary Pruszków Narodziny Narcyza (1979) Latem 1979 r. na Kaprach odbył się plener rzeźbiarski dla studentów jego autora. Plonem owego pleneru jest także pomnik nauczycieli, sto- warszawskiej ASP. Pod kierunkiem dwóch profesorów i przy zaanga- jący przed dawnym Domem Kultury Pedagoga, jak również nieistniejący żowaniu i pomocy licznych pruszkowskich instytucji i zakładów pracy, już pomnik ruchu robotniczego, stojący przed również nieistniejącym powstało wówczas jedenaście rzeźb. Rok później władze ASP przeka- Komitetem Miejskim PZPR. Rzeźba „Norwid” zdobi zaś, odnowiony zały owe dzieła na własność naszemu miastu. Dziś najbardziej chyba niedawno, skwer przed Biblioteką. Natomiast kolejne rzeźby, również rozpoznawalnym z nich jest zapatrzony w swe odbicie w wodzie Narcyz, po części już nieistniejące, stanęły w parkach: Potulickich, Anielin stojący przed Pałacem Potulickich – żal tylko, że nie znamy nazwiska i „Sokoła” oraz na osiedlu PSM „Parkowe”. Ostatnie chwile starych wagoników (ok. 1970) Jak widać, opowiadając o historii naszego miasta, trudno jest się noć niemiłosiernie. Przekonstruowane wagony seryjne, w liczbie 39 rozstać z kolejką, funkcjonującą od 1951 r. pod nazwą Warszaw- sztuk, wprowadzono do użytku w 1972 r. i po kilku modernizacjach skiej Kolei Dojazdowej. Stary jeszcze skład, wjeżdżający na pod- pozostają one w służbie do dziś. Rok później wycofano z użytku wa- wyższony już pruszkowski peron, mija nowy, stalowy słup trakcyjny. gony angielskie, niemal wszystkie przeznaczając niestety na złom. W głębi pośrodku widać zaś charakterystyczny płot pruszkowskiej Ocalał tylko jeden wagon silnikowy, będący dziś najcenniejszym podstacji elektrycznej. Gdy wykonywano to zdjęcie, po próbach był eksponatem grodziskiej Izby Tradycji EKD/WKD – do odwiedzenia jednak już prototyp nowego składu, konstrukcji wrocławskiego której gorąco w tym miejscu zachęcamy. Troskliwie odrestaurowa- Pafawagu, przez pasażerów rychło ochrzczony „szklarnią”. Silnie ny, przy okazji niektórych uroczystości bywa czasem jeszcze pusz- przeszklone, stalowe nadwozie podczas upałów nagrzewało się po- czany na swą dawną trasę. 79 Stary Pruszków 80 Stary Pruszków Stara poczekalnia (ok. 1975) Z późniejszego nieco okresu pochodzi zdjęcie drewnianej poczekalni, szalet, po którym obecnie pozostały tylko nikłe ślady podmurówki. stojącej przy peronie, z którego odchodzą pociągi w stronę Warsza- Za drzewami, w miejscu dzisiejszej ul. Ewy, widać wykopy i betonowe wy. Przetrwała ona do początku lat osiemdziesiątych, a w 1983 r. cembrowiny. Trwała tam bowiem wówczas budowa nowego osiedla jej funkcję przejął istniejący do dziś budynek stacyjny. Dłużej prze- mieszkaniowego PSM – Wyględówka, na którym bloki oddawano do trwał natomiast charakterystyczny zegar, widoczny jeszcze na zdję- użytku od 1976 r. Podczas jego budowy zniszczono całkowicie pozo- ciach z początku następnej dekady. Na końcu peronu stoi murowany stałości dawnej wsi. Oranżeria, powozownia, muzeum (ok. 1980) Oficyna pałacowa powstała po 1869, a przed 1877 r., kiedy majątek prusz- oficynę wywalczył na potrzeby nowego muzeum Stefan Woyda – archeolog, kowski nabył Stanisław Wołowski – ojciec późniejszej ostatniej właści- odkrywca mazowieckiego ośrodka metalurgicznego z okresu II w. p. n. e. cielki. W wieży mieścił się zbiornik wody, służącej do podlewania ogrodu. – IV w. n. e., nastawionego głównie na produkcję broni. Remont oficyny Wielkie okna, skierowane na stronę południową, wskazują, że oficyna mie- trwał kilkanaście lat, jako że w okresie stanu wojennego zakwaterowano ściła oranżerię. Obszerne wrota w zachodniej ścianie sugerują zaś – chyba tu oddział ZOMO, który pogłębił dewastację obiektu. Muzeum Starożytnego wtórną – funkcję powozowni. W każdym razie oba określenia funkcjonują do Hutnictwa Mazowieckiego mogło rozpocząć tu swoją działalność dopiero dziś. Po upaństwowieniu majątku, w części mieszkalnej działała świetlica, w 1990 r. Warto doń zajrzeć, by przekonać się, jaką technologię opanowały ognisko muzyczne, przez pewien czas była tam nawet siedziba PTK-N. Okna ludy, zwane barbarzyńskimi, a nawet na własne oczy obejrzeć wytop żelaza oranżerii zamurowano, a wewnątrz składowano maszyny rolnicze. W 1975 r. w starożytnym piecu hutniczym. 81 Stary Pruszków 82 Stary Pruszków Ślad po zgładzonych (ok. 1980) Cmentarz żydowski przy ul. Bazaltowej jest pamiątką po niezbyt licznej 1940 r. Żydzi stłoczeni zostali w getcie między ulicami: Komorowską, w naszym mieście ludności żydowskiej. Powstał w 1904 r., wraz z zało- Ceramiczną, Polną i Armii Krajowej a 30 stycznia 1941 r. wywiezieni do żeniem tutejszej gminy wyznaniowej. Dość aktywnej, ale niewielkiej spo- getta warszawskiego, a stamtąd – do Treblinki. Niemcy nie zdążyli jednak łeczności nie było jednak stać choćby na okazałą synagogę – jej funkcję zniszczyć cmentarza, który wraz z odrestaurowanym domem przedpogrze- pełnił prosty, drewniany budynek, położony na podwórku przy ul. Prusa bowym jest obecnie jednym z największych zachowanych na Mazowszu. 38/40; obok niego wzniesiono zaś rytualną łaźnię. Inne instytucje religijne Swoistą pamiątką po pruszkowskich Żydach jest również posadzka daw- i kulturalne były natomiast rozsiane po prywatnych domach. Jesienią nej łaźni, istniejąca do dziś na wspomnianym podwórku przy ul. Prusa. Most nad Utratą (ok. 1950) Na zdjęciu uchwycona została brukowana jeszcze nawierzchnia ul. PSS „Społem” miała tu magazyn warzyw i owoców. Budynek został Bohaterów Warszawy, tuż przed istniejącym do dziś mostem drogo- rozebrany w 1975 r. Mniej więcej w tym samym okresie przestał wym na Utracie. Niski budynek, noszący nr 1, to wspomniana już istnieć drugi i ostatni dom przy nie wytyczonej nigdy, ale formalnie wcześniej dawna łaźnia miejska i siedziba RKS „Znicz”. Po rozbu- istniejącej, ul. Nadrzecznej 6. Zamieszkiwany był on przez trzy rodzi- dowie obiektów „Znicza” po drugiej stronie ulicy, w budynku funk- ny, którym wezbrana Utrata niejednokrotnie odcinała komunikację cjonowała pracownia tapicerska i hotel robotniczy. Później jeszcze lądową z resztą miasta. 83 Stary Pruszków 84 Stary Pruszków Pruszków mocarstwowy (ok. 1970) Niezbyt ostre, niestety, zdjęcie przedstawia interesujące propagandowe malowidło naścienne, umieszczone na ścianie szczytowej domu przy ul. Kościuszki 22 – tak, aby było dobrze widoczne z przelotowej Al. Wojska Polskiego. Istnieje ono zresztą do dziś, ale większą jego część zakrywają plansze reklamowe. Malowidło to przedstawiało plan Pruszkowa z istniejącymi i projektowanymi elementami infrastruktury miejskiej. Widać na nim rozległe połacie nowych osiedli – z których nie zrealizowano tylko osiedla gąsińskiego. Na północy widać imponującą autostradę z wielkim węzłem rozjazdowym – zauważmy, że jej realizację rozpoczęto dopiero 40 lat po wykonaniu tego zdjęcia! Wzdłuż torów WKD biegnie wciąż nieistniejąca Trasa Książąt Mazowieckich. Nieprawdopodobne jest dziś również przebicie Al. Niepodległości przez teren Fabryki Ołówków i tory kolejowe do ul. Waryńskiego. Bardziej możliwe jest już przedłużenie ul. Błońskiej do ul. Poznańskiej. Park „Mazowsze” na dawnych gliniankach Hoserów doczekał się uporządkowania dopiero w ostatnich latach, mimo snutych już dawno planów stworzenia tam np. małego skansenu wsi mazowieckiej. Zupełnie zrezygnowano zaś chyba z budowy szpitala na południe od ul. Brzozowej. Aleja w trylince (ok. 1970) Zdjęcie wykonane zostało ze zjazdu z wiaduktu nad torami WKD. Po prawej stronie widoczne bloki przy Al. Armii Krajowej nr 24, 28 i 32, należące do osiedla o zapomnianym dziś już niemal zupełnie imieniu gen. Jarosława Dąbrowskiego, wzniesione w latach 1950-55 przez Zakład Osiedli Robotniczych na gruntach niedoszłego Miasta-Ogrodu Ostoi. Stojąca między nimi kotłownia została wyburzona w 2007 r., mimo, że istniał projekt zaadaptowania jej na siedzibę Państwowej Szkoły Muzycznej i urządzenia wewnątrz sali koncertowej. Biegnąca pośrodku Al. Armii Krajowej pokryta jest jeszcze betonową trylinką. Po lewej stronie widoczna jest zabudowa, która ustąpiła miejsca osiedlu „Ceglana” – niski dom, najprawdopodobniej o numerze 37, a dalej wspomniany już dom nr 41. Na pustych posesjach za ul. Polną w latach osiemdziesiątych rozstawiano wesołe miasteczka i namioty cyrkowe. Jeszcze dalej widoczne domy 57, 59, 67 i 69, zaś w głębi – blok PSM przy Al. Niepodległości 12. 85 Stary Pruszków 86 Stary Pruszków Niech się święci pierwszy maja! (ok. 1970) Zdjęcie to nie wymaga chyba szerszego komentarza. Widoczne są na nim ściany szczytowe bloków przy Al. Wojska Polskiego 28 i Al. Niepodległości 10, zaś w głębi – blok przy Al. Niepodległości 12, ozdobione okazjonalnymi, pierwszomajowymi hasłami propagandowymi. Dom „pod pistoletami” (ok. 1980) Tenże blok PSM, od charakterystycznego układu okien i drzwi balkono- Po północnej stronie tej alei stanęły jednak wieżowce, sam zaś placyk, wych przezwany „domem pod pistoletami”, zwrócony jest frontem do zwłaszcza po usunięciu z niego czołgu-pomnika, zamienił się w zwykły placyku, sięgającego Al. Wojska Polskiego. W latach siedemdziesiątych parking, który w połączeniu z niezbyt zadbaną zielenią tworzy dość smut- tu właśnie planowano stworzyć centralny plac, miejskie forum, albo po ny obraz, nie mający nic wspólnego z reprezentacyjnym punktem miasta. prostu namiastkę rynku, którego nasze miasto z przyczyn historycznych O pruszkowskim „rynku” wspomnimy jeszcze za chwilę, tymczasem na jest pozbawione. Zabrakło jednak konsekwencji w realizacji tego intere- pocieszenie dodajmy, że w przyziemiu „domu pod pistoletami” działa nie- sującego pomysłu. Od biedy jeszcze za południową pierzeję takiego rynku ustannie Klub PSM, będący organizatorem licznych imprez kulturalnych, można by uważać widoczny na zdjęciu blok przy Al. Niepodległości 10. promocji książek i spotkań z ciekawymi ludźmi. 87 Stary Pruszków 88 Stary Pruszków Dzień Dziecka (ok. 1970) Zdjęcie przedstawia festyn z okazji Dnia Dziecka, odbywający się na budowany, mieści przychodnię), 15/17, 13, 11, 9 i 7, oraz dom przy odcinku nieukończonej jeszcze Al. Wojska Polskiego przy skrzyżowa- ul. Niecałej 15, zaś nieco dalej na prawo od niego – fragment białej niu z Al. Niepodległości i pozwala dokładnie umiejscowić wspomniany ściany frontowej urzędu pocztowego przy ul. Kościuszki 30. Intrygują- centralny plac Pruszkowa – który jednakże nigdy nie zaistniał. W głębi, cym obiektem o nieustalonym przeznaczeniu jest zaś niski drewniany kolejno od lewej widać domy przy ul. Drzymały, nr 19/21 (dziś prze- pawilon z wieżyczką. Osiedle przy niedoszłej trasie (ok. 1970) Na zdjęciu uwieczniona została budowa bloków przy ul. Lipowej 25, 21 i 19. widać zaś, zbudowany ok. 1939 r. dom przy ul. Książąt Mazowieckich 6 – W tle widoczne są kamienice, zbudowane w latach pięćdziesiątych przy stojący wcześniej w szczerym polu. Wzdłuż jego wschodniej ściany planowa- ul. Kraszewskiego 2 i 4, na rogu z zanikłą już właściwie ul. Pawią – przy któ- na jest od lat budowa Trasy Książąt Mazowieckich, mającej połączyć Tworki rej dziś nie stoi żaden budynek. Niedługo po wykonaniu zdjęcia, ten widok z Helenówkiem, odciążając w ten sposób centrum Pruszkowa. Realizację tej przesłoniony został kolejnym blokiem – nr 23. Przy prawej krawędzi zdjęcia inwestycji odłożono jednak na bliżej nieokreśloną przyszłość. 89 Stary Pruszków 90 Stary Pruszków Osiedle „Parkowe” (ok. 1980) Zdjęcie przedstawia ul. Kopernika, będącą osią osiedla „Parkowego”. Po rzeźniczy oraz – przepełniony wszelkimi atrakcyjnymi dobrami, pochodzą- prawej stronie widać bloki nr 6, 8, 10 i 12, zaś za ostatnim, ledwo widoczną cymi z Europy Zachodniej czy USA – sklep „Pewexu”. Specyfika tej sieci zza drzew, elewację Szkoły Podstawowej nr 12 im. Janusza Kusocińskiego, sklepów, będących jednym z symboli PRL-owskiej rzeczywistości, polegała oddanej do użytku w 1973 roku. Po lewej, w głębi, bloki nr 3, 7 i 9, zaś na sprzedaży niedostępnych gdzie indziej towarów wszelkiego rodzaju, jed- na pierwszym planie – parterowy pawilon handlowy nr 1, w którym, obok nakże za dolary lub inne waluty wymienialne. Tych z kolei jednak nie można istniejącej do dziś księgarni i sklepu spożywczego, mieścił się także sklep było legalnie kupić, wobec niewymienialności złotówki... Siedziba pttk (ok. 1980) Niewielki budynek, położony nad brzegiem pruszkowskiego sta- dynek przez pewien czas stał pusty, a w końcu strawił go pożar. wu (ul. Prusa 3), wzniesiony został ok. 1975 r. z przeznaczeniem Odkupiony został przez prywatnego właściciela, który po remoncie na siedzibę Oddziału Miejskiego PTTK, powołanego do istnienia otworzył tu, działający do dziś bar. Budynek nadal pozostaje siedzi- w 1963 r. Stąd wyruszały wycieczki i rajdy turystyczne; tu orga- bą Oddziału Miejskiego PTTK, którego trzon obecnie stanowią mi- nizowano spotkania z podróżnikami i krajoznawcami. Intensywna łośnicy żeglarstwa, stowarzyszeni już od 1963 r. w Pruszkowskim działalność Oddziału zamarła w latach dziewięćdziesiątych, bu- Klubie Wodniaków PTTK „Cirrus”. 91 Stary Pruszków 92 Stary Pruszków Stare i nowe (ok. 1970) Intrygujące zdjęcie, wykonane zostało z wieżowca przy Al. Niepodległo- Kraszewskiego 31. Uwagę przyciąga jednak przede wszystkim rytmicz- ści 9. Na pierwszym planie widoczne podwórka kamienic przy ul. Prusa ny układ świetlików klatek schodowych bloków osiedla „Parkowe” 44 i 48. Pośrodku – północna pierzeja ul. Kraszewskiego z domami nr – pięciu (nr 17, 15, 13, 11, 9) położonych przed ul. Hubala i czterech 46-38. Naprzeciw nich – dachy domów w pierzei południowej, w tym, dalszych (nr 10, 8, 6, 4) za nią. Bloki nr 17 i 15 są jeszcze nieukończo- nieistniejących już nr 33 i drewnianego nr 35. Po prawej – fragment ne – widać rusztowania i nieotynkowane ściany. Punktowca nr 12 nie najstarszego bloku Pruszkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. wzniesiono zaś jeszcze w ogóle. Osiedle im. Stanisława Staszica (ok. 1980) Najrozleglejsze pruszkowskie osiedle budowane było w latach 1978- przy ul. Zgody 6 i 4. Prostopadle do tych ostatnich ustawione są bloki 1986 i do 1986 r. nosiło nazwę „Nowa Wieś”, gdyż powstało na gruntach nr 9 i 7. Koło ściany szczytowej bloku nr 7 widać stary dom – relikt tzw. Parceli Nowowiejskiej. Była to pozostałość po parcelacji majątku dawnej Parceli Nowowiejskiej, stojący przy ul. Helenowskiej 2. Wysoki parzniewskiego, położona na południe od obecnej ul. Powstańców, blok w głębi ma adres ul. Zgody 3; obok niego widać zaś dźwig i ledwo wcześniej zwanej Krańcową i wyznaczającą południową granicę naszego zaczęty blok nr 2. Po drugiej stronie ul. Plantowej i toru kolejowego miasta. Zdjęcie, wykonane zapewne z bloku przy ul. Powstańców 105, gotowych bloków jeszcze nie ma w ogóle, ale wyłaniający się zza bloku przedstawia na pierwszym planie bloki nr 101 i 99 przy tejże ulicy oraz nr 3 drugi dźwig wskazuje na trwające tam już prace budowlane. 93 Stary Pruszków 94 Stary Pruszków Rower wodny? (ok. 1980) Nieco surrealistyczne ujęcie rowerzysty wodnego (czy raczej konkret- dzie. Próba reaktywacji kąpieliska, podjęta przez prywatnego najemcę nie basenowego), wykonane zostało na zasadniczo nieistniejącym już kilka lat później również okazała się niewypałem finansowym. Obecnie basenie, położonym przy ul. Andrzeja 1/3. Basen, otwarty w latach niecka basenu, położona na tyłach nowej, krytej pływalni i obok toru sześćdziesiątych jako największy w województwie, posiadał wadliwą kolarskiego, stała się elementem urządzonego tam niedawno małego konstrukcję – przesiąkała do niego woda ze stawów rybnych, a dno parku. Wspomnijmy zaś w tym miejscu jeszcze jeden pruszkowski ba- zarastało roślinnością wodną. W latach osiemdziesiątych obiekt ten sen, tym razem kryty, położony na terenie Fabryki Ołówków, którego popadł właściwie w zapomnienie, budynek administracyjny spłonął charakterystyczny, sięgający ziemi, dwuspadowy dach z żółtego two- całkowicie w pożarze, ale przez liczne dziury w płocie amatorzy moc- rzywa sztucznego witał przez wiele lat osoby wychodzące z dworca PKP. nych wrażeń mogli dostać się na jego teren i popływać w mętnej wo- Oddany do użytku w 1969 r. rozebrany został całkowicie w 2005 r. Herb miasta (ok. 1980) Na tablicach, informujących o wjeździe do naszego miasta, znajdował Po 1989 r. wiele miast wróciło do swoich dawnych herbów, zmienio- się jego stary herb, przyjęty w 1965 r., a zaprojektowany przez Jerze- nych całkowicie lub częściowo w okresie PRL. Pruszków, nigdy wcze- go Chyrka. Jego tarcza herbowa była dwudzielna w słup; pole lewe, śniej w swej historii nie posługujący się herbem, nie miał wprawdzie czerwone, symbolizowało tradycje robotnicze, zaś pole prawe, zielone do czego wracać, niemniej jednak, w 1997 r. przyjęto obowiązujący do – kilkuwiekową wiejską i letniskową przeszłość. Pośrodku widniało dziś, nowy, historyzujący herb, projektu ks. Pawła Dudzińskiego. Zło- czarne koło zębate, symbolizujące rozwijający się wówczas w Prusz- te pole i czerwony mur z trzema blankowanymi wieżami to elemen- kowie przemysł maszynowy, a w koło wpisany był biały monogram ty herbu Grzymała, którym pieczętował się, zasłużony dla rozwoju „P”, stylizowany na Krzyż Walecznych – symbolizujący działania pruszkowskiej osady, Antoni Potulicki. Głowa żbika symbolizuje zaś zbrojne na terenie miasta, zwłaszcza w okresie II Wojny Światowej. najstarszą dzielnicę naszego miasta – Żbików. 95 Stary Pruszków