Wynagrodzenia RN 2
Transkrypt
Wynagrodzenia RN 2
WYNAGRADZANIE RAD NADZORCZYCH Płacić za dodatkową pracę i kwalifikacje Aleksander Chłopecki: – Komitety są po trosze obcą naroślą na ciele polskiego systemu prawnego, niemniej gdy rzeczywiście przyjmiemy zasadę, Ŝe jeśli ktoś wykonuje dodatkową pracę, która wymaga czasu, zaangaŜowania i pieniędzy – i jest większa niŜ w przypadku innych członków rady – to czysta logika zmusza do zadania pytania: dlaczego nie ma być to dodatkowo wynagradzane? Chyba Ŝe przyjmie się metodę, z którą się spotykałem, Ŝe właściwie wszyscy członkowie rady są jednocześnie członkami róŜnych komitetów i tak naprawdę to nie ma w radzie osób mniej aktywnych. To teŜ jest pewne rozwiązanie. Mówi się często o komitecie audytu w taki sposób, jakbyśmy milcząco uznawali go za najwaŜniejszy komitet w spółce. MoŜe nawet tak jest, ale ja bym doceniał takŜe rolę innych komitetów, zwłaszcza komitetu wynagrodzeń – w spółkach, w których to rada ustala wynagrodzenia zarządu. Ta rola moŜe być nawet trudniejsza niŜ w przypadku komitetu audytu. I o wiele delikatniejsza – tym bardziej, Ŝe członkowie takiego komitetu ulegają, mniej lub bardziej, naciskom ze strony zarządu. MoŜe to więc być trudniejsza rola niŜ – przepraszam za kolokwialne wyraŜenie – „klepnięcie” od czasu do czasu rewidenta i porównanie ofert, które przychodzą od firm audytorskich. Musimy przy tym pamiętać o bardzo waŜnym elemencie, który moŜe być podstawą wynagradzania – o kwalifikacjach członka rady. MoŜna by bowiem, nie uraŜając innych członków rady, dokonać próby oceny niektórych członków ze względu na ich kwalifikacje. W przypadku członków komitetu audytu mamy do czynienia z wymaganiem miękkim – ostatnie pismo ministerstwa finansów pozostawia ten obszar w stanie nie do końca zbadanym – tzn. posiadaniem kwalifikacji w zakresie oceny sprawozdań finansowych. Ja osobiście zapłaciłbym dodatkowo komuś takiemu – jeŜeli byłbym pewien, Ŝe ta osoba ma takie kwalifikacje. Pozwolę sobie sięgnąć do zalecenia KE z 15 lutego 2005 roku1. Tam są bardzo ciekawe zalecenia dotyczące kwalifikacji, np.: W celu zapewnienia wywaŜonego zestawu kwalifikacji rada (nadzorcza) powinna ustalić poŜądany skład w świetle struktury i działalności spółki i poddawać go okresowej ocenie (…). Członkowie komisji rewizyjnej powinni, kolektywnie, dysponować aktualnym doświadczeniem w dziedzinie finansów i rachunkowości spółek giełdowych (…). I trzecie zalecenie, zupełnie niespotykane w obszarze praktyki: KaŜdemu członkowi rady (nadzorczej) naleŜy zapewnić zindywidualizowany program szkoleniowy, który obejmowałby w koniecznym zakresie jego obowiązki, organizację i działalność spółki (…). Czy ktoś kiedyś słyszał, Ŝeby w polskiej spółce coś takiego działało? Kwestia płacenia miesięcznie czy za posiedzenie. Ja widziałbym tu taką sinusoidę: jesteśmy na dole tej sinusoidy kiedy płacimy małe miesięczne wynagrodzenie i aktywność członka rady jest wówczas niewielka – taka jest psychologiczna prawidłowość. JeŜeli zwiększamy tę kwotę w znaczący sposób, to zwykła ludzka przyzwoitość powoduje, Ŝe ta aktywność wzrasta. Ale tylko do pewnego momentu – kiedy osiągnie punkt krytyczny dalsze podnoszenie wynagrodzenia nie spowoduje wzrostu efektywności pracy rady. Przechodzimy więc do kolejnego etapu, kiedy mogą się zdarzyć dwa scenariusze. Płacąc za posiedzenie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy członkowie rady – nie tylko z powodu osobistego zainteresowania finansami – dąŜą do częstszego zwoływania posiedzeń. I to wcale nie 1 Zalecenie Komisji z 15 lutego 2005 r. dotyczące roli dyrektorów niewykonawczych lub będących członkami rady nadzorczej spółek giełdowych i komisji rady (nadzorczej), Sekcja III, pkt 11.1, 11.2, 11.3. jest złe. Tworzymy bowiem system, który przeciwdziała temu, by rada spotykała się raz na kwartał Ŝeby odebrać wynagrodzenie. Tutaj pojawia się jednak niebezpieczeństwo drugiego scenariusza, czyli spadku sinusoidy – zbyt częste zwoływanie posiedzeń rady moŜe powodować efekt niszczący dla spółki, w szczególności dla zarządu – bo wtedy część „pary” zaczyna z zarządu uchodzić. PrzecieŜ posiedzenia trzeba przygotować, poświęcać czas i energię itp. Jeszcze gorzej gdy w spółce są jakieś konflikty. W sumie wszystko zaleŜy więc od odpowiedzialności. MoŜemy sobie wyobrazić dwa równorzędne systemy: jeden – kiedy płaci się miesięcznie członkowi rady na tyle duŜo, Ŝe jego poczucie odpowiedzialności skłania go do pilnowania samego siebie; drugi – kiedy mamy do czynienia z rozsądnie moderowanym płaceniem za posiedzenie, tak Ŝeby częstotliwość posiedzeń była rzeczywiście dostosowana do potrzeb spółki. Odrębna kwestia to wynagradzanie członków rad w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. I tu trzeba odróŜnić czy mówimy o literze prawa, czy o duchu prawa. Mówiąc tylko o duchu prawa, to bym powiedział tak: prawodawca myśli o ograniczaniu wynagrodzeń. Te ograniczenia powinny się odnosić właściwie do wszystkich sytuacji, gdzie mamy do czynienia ze spółką powiązaną – to taki najbezpieczniejszy przykład. JeŜeli Skarb Państwa ma 30-40% udziałów w danej spółce, to bezpiecznie wchodzę do rady. MoŜe teŜ być sytuacja, Ŝe pomiędzy spółkami są krzyŜowe powiązania. Z punktu widzenia legalności, moŜna taką sytuację obronić. Co jednak w sytuacji, gdyby zapytał mnie o to mój klient? Raczej bym to odradzał, bo moŜe to być uŜyte przeciwko osobie, która pozostaje się w takiej lub innej konfiguracji politycznej w relacji do spółki Skarbu Państwa. Nawet jeŜeli uda się taki manewr, to wcześniej czy później i tak będzie to uŜyte przeciwko takiej osobie, zwłaszcza jak się zmieni konfiguracja polityczna. To są róŜne prawdy, one zaleŜą od skłonności klienta do zarabiania pieniędzy oraz – jakby to powiedzieć – szczerości wypowiedzi jego mecenasa. W sprawie mierzalności efektów pracy rady – mnie się wydaje, Ŝe praca rad jest w sposób oczywisty mierzalna wypracowywanym przez firmę zyskiem. A skoro tak, to nie wydaje się niewłaściwe, by ta płaca była od zysku uzaleŜniona. Zwłaszcza Ŝe występują sprzeczności pomiędzy maksymalizacją zysku a rolą nadzoru. Nie robiliśmy badań statystycznych, niemniej kwestię mierzalności czy niemierzalności pracy rady zyskiem naleŜałoby podsumować następująco: członkowie rad powinni otrzymywać wynagrodzenie stałe, którego wysokość jest uzaleŜniona od stopnia skomplikowania spółki, od częstotliwości zbierania się rady – Ŝeby zastosowano tu formułę „niemniej niŜ…” – i to jest taki najbardziej racjonalny model wynagradzania rad. I jeszcze jeden cytat, tym razem z zalecenia 2004/913/WE: W przypadku polityki wynagrodzeń obejmującej zmienne składniki wynagrodzenia przedsiębiorstwo powinno poddać poszczególne zmienne składniki ograniczeniom. Wynagrodzenie stałe – i to jest najwaŜniejsze – powinno być wystarczające, by przedsiębiorstwo mogło wstrzymać wypłatę zmiennych składników wynagrodzenia w przypadku niespełnienia kryteriów wynikowych.2 Czyli ustawodawca unijny mówi tak: musimy te wynagrodzenia, zwłaszcza dla zarządu – bo w przypadku zarządu jest to bardzo waŜne, zaś w przypadku rady pomocnicze – ustalać tak, aby to wynagrodzenie było na tyle duŜe, Ŝe w przypadku słabszych wyników spółki te elementy wynikowe wynagrodzenia nie prowadziły do sytuacji, gdy rada traci zainteresowanie pracą i idzie sobie do domu. MoŜemy równieŜ mieć do czynienia z dość istotną kwestią: czy moŜliwe jest z prawnego punktu widzenia wynagradzanie członków rady spółki zaleŜnej akcjami spółki-matki? Odpowiedź brzmi: tak, ale – bo jeŜeli odwołamy się do treści zalecenia KE i rozszerzymy jego zakres, to jest 2 Zalecenie Komisji 2004/913/WE, Sekcja II, pkt 3.1 to dozwolone. Spotykałem się z takimi przypadkami. Jednak próbując realizować taki program, pierwszą rzeczą, jaką naleŜy uczynić, to zaangaŜowanie dobrego doradcy podatkowego. Powstaje bowiem pytanie o tytuł prawny płatności realizowanej przez spółkę dominująca. Obserwowałem straszne boje z urzędami skarbowymi: czy to jest wynagrodzenie, czy darowizna. I moŜna się nieźle „wkopać”, jeśli nie posiada się jakiejś wcześniej uzyskanej interpretacji. I ostatnia sprawa – kwestia odpowiedzialności. Nie mitologizujmy tego. Oczywiście są przepisy mówiące o odpowiedzialności cywilnej, jest teŜ nowo wprowadzony art. 4a do ustawy o rachunkowości, mówiący Ŝe rada ma zapewnić prawidłowość sprawozdania finansowego. Ale Ŝyjemy trochę w świecie fikcji – szukałem orzecznictwa w tej sprawie w dwóch duŜych systemach informacji prawnej i spraw takich jest… zero. Jest odpowiedzialność realna – sądowo zakorzeniona – z orzeczeniami w sprawie członków zarządu, ale orzecznictwa w sprawie odpowiedzialności członków rad nie ma.